SPRZĘT i UZBROJENIE - Paliwo do turbiny w ZSU-23-4

Nemo5576 - Sro 12 Wrz, 2007
Temat postu: Paliwo do turbiny w ZSU-23-4
Jak w temacie. Z tego co wiem turbina jest zasilana jakąś mieszanką oleju napędowego z benzyną. Czy ktoś wie jaki jest dokładny skład tej mieszanki i jej nazwa?
artek - Sro 12 Wrz, 2007
Temat postu: ZSU 23-4
Witam

niewiem jak dzis ale przed paru laty (gdy jeszcze w 1WBPanc na szylkach pracowalem7 lat)turbina pracowala na olej napedowy a nie jakas mieszanke benzynowa.

Pozdrawiam
Artur

gryf001 - Sro 12 Wrz, 2007

Z rozmów na MSPO z obsługom Bialej a wczesniej Szylki zrozumialem że turbina była zasilana z tego samego baku co główny silnik.
Pozdrawiam. Gryf.

artek - Sro 12 Wrz, 2007
Temat postu: ZSU 23-4
Witam

Szylka na dwa zbiorniki,glowny(400L) i zapasowy(100L).
Normalnie zasilane sa oba silniki ze zbiornika glownego a tam jest tylko ropa.W samej turbinie sa jeszcze inne plyny ale one nie sa spalane.

Nemo5576 - Sro 12 Wrz, 2007

Pytam bo znajomy który służył w jednostce Szyłek pod koniec lat 70. wspominał że tankowali je mieszaniną oleju napędowego z benzyną. Jedyne co potrafię wymyślić to łatwiejszy rozruch silnika na takiej mieszance.
50%złotej rączki - Sro 12 Wrz, 2007

Turbiny do zasilania zespołów prądotwórczych są "wielopaliwowe". Po zmianie paliwa na pompie reguluje się obroty, aby utrzymać na wyjściu 400Hz. Oczywiście należy kontrolować temperaturę spalin aby nie przekroczyły wartości podanych przez producenta. Do rozruchu w zimie wstępnie podgrzewa się paliwo elektrycznie, a potem temperaturę utrzymuje np. grzałka spalinowa ogrzewana spalinami.
deacon fr3y - Sro 12 Wrz, 2007

W jakich warunkach? Zimą można dolać trochę benzyny do ON- coby nie zgęstniał - ale mieszanką bym tego nie nazwał.
Julo - Sro 12 Wrz, 2007

Nemo5576 napisał/a:
Pytam bo znajomy który służył w jednostce Szyłek pod koniec lat 70. wspominał że tankowali je mieszaniną oleju napędowego z benzyną. Jedyne co potrafię wymyślić to łatwiejszy rozruch silnika na takiej mieszance.

To ja jestem tym "znajomym". Rzeczywiście, służyłem na ZSU 23-4 w roku 1978 i 1979 (w Koszalinie i w Żaganiu) i rzeczywiście laliśmy do nich jakieś mieszaniny, które nie były ani olejem napędowym, ani benzyną. Przy okazji na poligonie w zimie wlewało się tego paliwa trochę do miski i podpalało, żeby uzyskać trochę światła i móc ogrzać ręce (to była zima stulecia) przy kopaniu okopów. Zapalało się to dość łatwo (czyli raczej nie czysty ON) i paliło niezbyt szybko (czyli nie czysta benzyna, ani żadna tam górna frakcja z destylacji ropy).

Teraz w wojsku jest mój syn i dziś powiedział mi, że pokazywano mu rozłożony silnik BWP mówiąc przy tym, że leje się do niego jakieś mieszane paliwo. Nie powiedziano mu niestety, co to za paliwo, ani jak się nazywa. Ja ze swojej służby zapamiętałem jak przez mgłę nazwę "gazol", ale głowy za to nie dam. No i usiłuję dojść do tego, co to za mieszanka i jak się nazywa :?:

MARKOS - Sro 12 Wrz, 2007

Julo,
No to dałeś teraz strzała jak stary dekiel
Sory, że się trochę nabijam ale nie wytrzymałem.
Ten "gazol" to najzwyklejszy olej napedowy a silnik w BWP (UTD 20) to po prostu silnik Diesla tylko o troche specyficznej konstrukcji.
Pociesże Cię
Miałem kiedyś takiego technika od BWP, który po stwierdzeniu że do oleju silnikowego dostała sie woda, zdecydował o wysłąniu wozu na wyjazd twierdząc że taka emulsja olejowo wodna (borygo) bedzie lepiej chłodziłą silnik. ja wtedy omal zawału nie dostałem ale wyjazd wstrzymać sie udało.
Bez urazy skoro nie znasz sprzetu to nie musisz być przecież alfą i omega i masz prawo pytać.

Julo - Sro 12 Wrz, 2007

Na silnikach się nie znam wcale, ale cztery razy się młodego dopytywałem, czy dobrze usłyszał. I cztery razy powtarzał, że im dziś powiedziano - w szkółce na Czajkowskiego - że to jakieś mieszane paliwo. No i oczywiście nie o mieszance z wodą albo jakimś borygo tu rozmawiamy. Zresztą dlaczego miałoby to się nazywać "gazol", skoro to zwykły olej?

A do Szyłek też chyba nie laliśmy samego oleju, bo pamiętam, że pilnowano nas, abyśmy przypadkiem nie próbowali lać tego czegoś do innych pojazdów na ropę... Może to dlatego, że było wtedy minus dwadzieścia na termometrze?

Jest jeszcze jedna możliwość: że to wszystko ściema służąca temu, by mechanicy-kierowcy nie próbowali handlować paliwem z rolnikami: Z takiej Szyłki, co żre chyba pół tysiąca na sto (a w pracy bojowej z włączoną całą elektroniką i napędami hydraulicznymi wieży pewnie jeszcze więcej) "udoić" kanisterek dziennie nie byłoby trudne...

monu - Czw 13 Wrz, 2007

szyłka ma chyba turbinę 2PW8 albo GTD-5M no to powinna działać na ON obecnie
gryf001 - Czw 13 Wrz, 2007

Dowódca Białej na MSPO mówił m.in że usuniecie turbiny z wozu było jednym z lepszych elementów tej modernizacji (w kwestii użytkowania pojazdu). Raz ze jak to określił kiedyś praktycznie "świecili" to jeszcze ta paliwożerność. Jak mieli otrzymać gotowość bojową na poligonie i turbina robiła przez kilka godzin i piła w tempie 98l/motogodzinę to zastanawiał sie czasami czy uda sie im odjechać/zmienić stanowisko bojowe. Była obawa ze turbina wyssie cały zapas paliwa. Obecny agregat pije8-9l na motogodzinę.
Pozdrawiam. Gryf.

50%złotej rączki - Pią 14 Wrz, 2007

Cytat:
Przy okazji na poligonie w zimie wlewało się tego paliwa trochę do miski i podpalało, żeby uzyskać trochę światła i móc ogrzać ręce (to była zima stulecia) przy kopaniu okopów.

Może to była nafta np. oświetleniowa.
Co do agregatu i turbiny. Turbina żre paliwo, ale daje bardzo stabilne obroty od których zależy częstotliwość zasilania stacji. Diesel natomiast nie uzyska takiej stabilizacji.

Julo - Pią 14 Wrz, 2007

50%złotej rączki napisał/a:
Cytat:
Przy okazji na poligonie w zimie wlewało się tego paliwa trochę do miski i podpalało, żeby uzyskać trochę światła i móc ogrzać ręce (to była zima stulecia) przy kopaniu okopów.

Może to była nafta np. oświetleniowa.

Nie, nie mieliśmy tam żadnej nafty, lało się to samo paliwo, co do baku. Zresztą nafty nie podpalisz zapałką, diesla też nie, potrzebna jest nasączona szmatka w roli knota.
50%złotej rączki napisał/a:
Co do agregatu i turbiny. Turbina żre paliwo, ale daje bardzo stabilne obroty od których zależy częstotliwość zasilania stacji. Diesel natomiast nie uzyska takiej stabilizacji.
Tak naprawdę, to stabilna częstotliwość tam jest ni-pricziom, bo 400 Hz używane jest po to, by w zasilaczach móc stosować lżejsze transformatory, niż typowe dla sieci oświetleniowej 50 Hz. I tak potem wszystko jest prostowane i wychodzi prąd stały.
50%złotej rączki - Pią 14 Wrz, 2007

Julo a jak zasilane są układy wskaźnikowe ?
oskarm - Pią 14 Wrz, 2007

50%złotej rączki napisał/a:
Diesel natomiast nie uzyska takiej stabilizacji.
To po modernizacji on jest bezpośrednio podłączony do prądnicy pradu zmiennego? Ja rozumiem, że w czasach powstawania Szyłki tak to było zrobione, ale dziś to chyba powinno wyglądać: diesel napędza prądnicę prądu stałego, która ładuje akumulatory i z akumulatowów przemiennik podaje stabilne napięcie zmienne na urządzenia.
Julo - Pią 14 Wrz, 2007

50%złotej rączki napisał/a:
Julo a jak zasilane są układy wskaźnikowe ?
Niewiele już pamiętam, ale wszystkie elementy układu, które wymagają częstotliwości stabilizowanych, w tym i we wskaźnikach, sterowane są generatorami (i to w większości lampowymi), które z kolei zasilane są napięciem stałym otrzymanym z wyprostowanych 400 Hz. W żadnym wypadku te 400 Hz nie jest podstawą do synchronizowania układów istotnie zależnych od czasu w tej maszynie.
50%złotej rączki - Pią 14 Wrz, 2007

Sercem wszystkich układów są synchronizatory, czasostery, które wytwarzają częstotliwość powtarzania stacji i to one synchronizują pracę wszystkich układów. Z praktyki wiem, że zmiana częstotliwości zasilania powodują zmiany na wskaźnikach np.przesunięcie bramek, zmiana długości podstaw. Dla wprawnego operatora to nie jest problem, ale przy szybkiej dynamice strzelań różnych zestawów może dojść do błędów uniemożliwiając przechwycenie celu na automatyczne śledzenie. I dalej upieram się przy 400Hz.
Po Rusku się nie poprawia :!: :!: :!:

Julo - Pią 14 Wrz, 2007

50%złotej rączki napisał/a:
I dalej upieram się przy 400Hz.
Na upór nic nie poradzę, ale to nonsens, możesz mi wierzyć...

Tematem dyskusji i moich wątpliwości jednak nie są rozwiązania generatorów zegarowych, tylko paliwo, bo akurat na tym nie znam się wcale (w odróżnieniu od elektroniki).

acl 33 - Pią 14 Wrz, 2007

W szyłkach turbina napędza za pomocą reduktora prądnice prądu stałego, która wytwarza napięcie +27 i -27V. Napięcie to potrzebne jest do poprawnej pracy przetwornicy 400 Hz z której zasilana jest pozostała część układów. Turbina zasilana jest ON i ma symbol DG-4.
oskarm - Pią 14 Wrz, 2007

Czyli wszystko zgodnie ze sztuką, nawet w latach 60-tych.
Julo - Sob 15 Wrz, 2007

oskarm napisał/a:
Czyli wszystko zgodnie ze sztuką, nawet w latach 60-tych.
Ona jest w znacznej części z lat 50 (prawdopodobnie 1957-61).

Jak wynika z tego, co tu dotąd napisano - nic Wam nie wiadomo na temat mieszania paliw? Ani o takim mieszaniu dla BWP?


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group