SPRZĘT i UZBROJENIE - Nowy śmigłowiec dla LPR

Arrakis - Pią 28 Wrz, 2007
Temat postu: Nowy śmigłowiec dla LPR
Skoro LPR już na dobre zadomowiło się tutaj:

www.altair.com.pl

Cytat:
W dniu dzisiejszym zostały otwarte oferty dostawy 23 nowych śmigłowców dla Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Przetarg realizuje Ministerstwo Zdrowia. Resort zdrowia, na podstawie stosownej ustawy, przeznaczył na zakup 23 maszyn budżet w wysokości 496 450 000 zł.

Oferty złożyły dwa europejskie koncerny: Eurocopter i AgustaWestland (wcześniej na podstawie kruczków formalnych MZ wyeliminowało polskiego producenta – PZL Świdnik). Według naszych informacji, Eurocopter wycenił swój pakiet oparty na śmigłowcach EC135 na 495 192 539 zł, zaś AgustaWestland, oferująca śmigłowce A109 Grand, o ponad 6 mln zł mniej, na 489 000 000 zł. To o tyle zaskakujące, że katalogowo EC135 jest znacznie tańszy od bardziej zaawansowanego technicznie i bardziej komfortowego A109 (3,5 mln USD wobec 5,2 mln USD). AgustaWestland zaproponowała też, że serwisowanie oferowanych śmigłowców zapewni PZL Świdnik, z którym włosko-brytyjski koncern współpracuje już 12 lat. Eurocopter do tej pory w ogóle nie współpracuje z polskim przemysłem lotniczym.

Organizujące przetarg MZ (patrz Układ Eurocoptera) od początku faworyzuje śmigłowiec Eurocoptera. Szczególnie dziwny jest warunek, by odległość pomiędzy górną powierzchnią materaca a sufitem wynosiła 97 cm. W wymaganiach nie ma mowy o zapewnieniu dostępu do całego ciała pacjenta (nie tylko klatki piersiowej), nosze mogą leżeć na podłodze (w A109 kabina ma większą wysokość, ale nosze leżą, dla wygody lekarza, na wys. ok. 30 cm, w EC135 nosze leżą na podłodze), czy systemu załadunku i wyładunku pacjenta. Co więcej, masaż serca jest jedną z wielu procedur medycznych, które mogą być prowadzone na pokładzie śmigłowca (zwykle po przyziemieniu), ale o pozostałych w wymaganiach nie ma mowy.

Wśród parametrów ocenianych są trzy faworyzujące Eurocoptera. To wymiar wolnej przestrzeni za zagłówkiem noszy, możliwość przemieszczania się ratownika medycznego podczas lotu i wyposażenie w podwozie typu płozowego. Opisują one parametry EC135, których nie spełnia A109.

Przetarg realizowany jest w drodze dialogu konkurencyjnego, który zmusza oferentów do przedstawienia parametrów proponowanych śmigłowców przed sformułowaniem wymagań technicznych. To umożliwiło takie ich określenie, by oferta Eurocoptera zyskała, bez żadnych możliwości zmiany tej sytuacji, 14 pkt. (na 25) przewagi już na pierwszym etapie oceny. Według wymogów przetargu, parametry techniczne stanowią o 25%, warunki eksploatacyjne – 25%, a cena 50% kryteriów oceny.


Ciekawe, jakie wersje wyposażenia zaoferowano z jednej i z drugiej strony, które silniki itp..

Przyjrzałem się przy okazji możliwym konfiguracjom EMS obu śmigłowców. Co ciekawe, w większości przypadków, w EC-135 nie ma możliwości przejścia z kabiny pilotów do przedziału medycznego. Pomiędzy fotelami pilotów jest słupek i sporo sprzętu, co jest logicznym wykorzystaniem miejsca, a przy okazji wszystko jest pod ręką. Jest tylko jedna konfiguracja, moim zdaniem zdecydowanie najgorsza z oferowanych, która takie przejście umożliwia. Słupek i sprzęt zza foteli pilotów zostają wyrzucone, a "lewy pilot" otrzymuje obrotowy fotel mocowany na krótkiej szynie.

Arrakis

Pain - Pią 28 Wrz, 2007

Witam. :gent:
To mój pierwszy post, choć forum przeglądam już od dawna (lubię poczytać co inni ciekawego piszą).
Choć w większości tematów raczej nie mam nic do powiedzenia, jednak tu muszę zabrać głos.
W EC-135 byłem, widziałem, macałem, rozmawiałem na jego temat. Moim zdaniem zakup tego śmigłowca byłby dużym nieporozumieniem (patrz. post Arrakisa). Nie wiem czy nie lepsza była by "nowa" kania niż to cudo... :P
Mam nadzieję, że pomimo faworyzowania przegra z Grandem. :modli:
Takie jest zdanie moje, czyli zawodowego Laika :) :P

P.S Ktoś może mi powiedzieć z czym do tego przetargu startował świdnik?

Arrakis - Sob 29 Wrz, 2007

Startował, ale z przyczyn bzdurno-proceduralnych został na wstępie wyeliminowany ;) .

Nie przesadzaj z tym EC-135. To dobra maszyna. Problemem jest naginanie przetargowej rzeczywistosci, które może skutkować wybraniem, na siłę, niekoniecznie najlepszego rozwiązania, czy też niekoniecznie najlepszej z możliwych konfiguracji danego śmigłowca.

Jeszcze w kwestii płozy kontra chowane podwozie. Dzięki takiemu, a nie innemu podwoziu, poziom podłogi A-109S znajduje się kilkadziesiąt centymetrów niżej, niż poziom podłogi w EC-135. Zachowując tą samą wysokość płaszczyzny noszy, jakieś 80-90 cm od poziomu gruntu - dlaczego taka wysokość, to chyba oczywiste - w EC-135 mamy nosze w śmigłowcu na podłodze, a w A-109S mamy je 30-35 cm nad podłogą.

Wie ktoś może, czy w SIWZ zarządano dostosowania maszyn EMS do lotów z wykorzystaniem gogli noktowizyjnych? Obydwie maszyny startujące w przetargu nie są standardowo dostosowane.

Arrakis

lichy1987 - Sob 29 Wrz, 2007

Nieco błądziliście w temacie :gent: Zróbcie nowy temat:Nowy śmigłowiec dla LPR ;)
Arrakis - Sob 29 Wrz, 2007

Przydałoby się, ale chyba trudno byłoby wydzielić. LPR się tu zadomowił już od jakiegoś czasu.

Arrakis

G. Hołdanowicz - Sob 29 Wrz, 2007

Tak, mają mieć NVG.
Jest nacisk na płozy, mimo że prócz pewnych zalet mają też duże wady (przyziemienie na autorotacji całkiem inaczej wygląda przy kołowym, nie możliwy start "samolotowy" przydatny często). Tak to jest, jak robi się papierowe przetargi, bez zweryfikowania możliwości na żywo przez obiektywną grupę testową. No i fakt serwisu - wogóle nie ma nic na ten temat (a zatem nie jest punktowane ulokowanie serwisu w kraju!!! EC będa latały do Niemiec, no oczywiście potem się sprywatyzuje WZL-1 sprzedając go Eurocopterowi, i będą warsztaty EC, czyli kolejne rozdrobnienie potencjału gospodarczego. Fajnie. A potem będzie tak jak w USA, gdzie Sikorsky odpowiadać ma za serwisowanie EC145 (UH-72 Lakota) US Army, to w Polsce będzie odwrotnie, i Eurocopter WZL-1 będzie odpowiadał za serwisowanie Sikorskiego. :gent: No, oczywiście to tylko industrial fiction, ale że Eurocopter jest swatany z WZL-1 to akurat wiem z baardzo wiarygodnego źródła gospodarczego...

I w ten sposób połączyliśmy temat LPR z NPZB, pardon z NPŚ i tematem niniejszego wątku

lichy1987 - Sob 29 Wrz, 2007

Oj tak,LPR się zadomowił i trzyma się jak rzep :tongue10:
G. Hołdanowicz - Sob 29 Wrz, 2007

Tylko bez polityki!!! ;)
Arrakis - Sob 29 Wrz, 2007

Cytat:
WZL-1 sprzedając go Eurocopterowi


Taaak.... ten tego ten... proponuję codziennie wieczorem zdrowaśkę, żeby to było, to w/w fiction. Obawiam się jednak, że taki może być kierunek wydarzeń.
Potem zacznie się od urynkowienia cen za remonty i obsługi Mi-24, mi-17, itd....
W międzyczasie coś też trzeba będzie zrobić z W-3, ale nie wątpię, że ktoś coś wymyśli.
Przerabialiśmy to już z Rzeszowem.

Cytat:
No i fakt serwisu - wogóle nie ma nic na ten temat (a zatem nie jest punktowane ulokowanie serwisu w kraju!!!


Nie wiedziałem, ale podejrzewałem. Jak już wielokrotnie pisałem, że jest to taki "drobiazg", o którym się zapomina. To bybyły dodatkowe punkty dla Agusty i to uczciwie zdobyte, czemu się więc dziwić.

Cytat:
Tak, mają mieć NVG.


Przynajmniej tyle dobrego. Ale niech zgdanę. Wymóg brzmiał zapewne jakoś tak: "dostosowane do gogli Gen III" lub po prostu "dostosowane do NVG"?


Arrakis

TomSon - Sob 29 Wrz, 2007

Pan Grzegorz Hołdanowicz ma racje:
Trzeba wydać polecenie do testów kilku EC-135 i A-109 grupa testowa PRZYSTĄP!
W przypadku lekkich maszyn można byłoby zebrać po kilku użytkowników (pilot, nawigator, obsługa) Mi-2 z PŚBoj, Policji, LotPR (bez polityki) czy Straży Granicznej o poprosić o przekazanie 4 maszyn każdego z 2 typów do prób - Wędzrzyn, szpitale, loty z AT-kami, rozpoznanie (EC-635 i A-109 wojskowa to luksus w porównaniu z Mi-2 i lornetką), obsługa naziemna serwis. Próby jak na Zachodzie zamiast ważenia kopert (cięższa - wygrywa F-16 ;) ) . Na zaszczyt produkcji i wyposażenia Polski w ponad 100 śmigłowców lekkich firmy i konstrukcje muszą zasłużyć. Zastąpienie Mi-2 to paląca potrzeba.

W EC-135 atutem byłyby płozy umożliwiające lądowanie na małych ppwierchniach, a w A-109 start "samolotowy" przypadłby do gustu pilotom wcześniej latających w Pułku Śmigłowców Bojowych na Mi-24 i Mi-2. Oddziały AT Policji i Plutony Specjalne SG doceniłyby szybkość obu śmigłowców i łatwość desantowania z ich kabin.
Pan jest na ziemi daje :piwo:

G. Hołdanowicz - Sob 29 Wrz, 2007

Mi-2 pochodzą jeszcze wiele lat.
Czy ty wiesz jakie są koszta testów jednej a co dopiero 4 maszyn?!?! Po jednej w ściśle określonych obszarach to jeszcze ale nie więcej. Broń strzelecką można na upartego tak testowac, ale nie sprzęt wart miliony euro.
Żadnych testów nie będzie.

seneca - Sob 29 Wrz, 2007

Dziwne, że MZ faworyzuje EC-135.
Dwa lata temu dla LPR zakupiono A109 i tylko na początku były jakieś problemy techniczne (później o nich nie słyszałem). Śmigłowiec częściowo produkowany w Świdniku. Można jeszcze wyżebrać serwis w Polsce. No same plusy, ale jak znam Polskę to wygra EC-135 ;)

Arrakis - Sob 29 Wrz, 2007

Cytat:
Można jeszcze wyżebrać serwis w Polsce


Żebrać nie trzeba, bo taka jest oficjalna propozycja Agusty. Gdyby jeszcze policja, itd... zakupiła też A-109, to myślę, że ekonomicznie uzasadniona byłaby produkcja maszyny u nas. A to by oznaczało kolejne korzyści, nie tyle bezpośrednio finansowe, co know-how, który możnaby wykorzystać przy innych projektach.

Arrakis

G. Hołdanowicz - Sob 29 Wrz, 2007

Zobaczycie że argumentem będzie zwiększanie konkurencyjności i wprowadzenie nowego inwestora do kraju. Nie wzmacnianie potencjału a rozdmuchiwanie statystyki.
Arrakis - Sob 29 Wrz, 2007

Czy to ważne, jak to uzasadnią?
Znowu zrobią nam luluputu.

Arrakis

Pain - Sob 29 Wrz, 2007

Najważniejsze, ze o emeryturę nie będą sie musieli już bać ;)
GRYZLI - Nie 30 Wrz, 2007

Ok !
Drodzy koledzy proszę w tym miejscu zakończyć dyskusję o śmigłowcach dla pogotowia bo wyraźnie odbiegliście od myśli przewodniej tego tematu.
Jeśli dalej chcecie o powyższym pogadać-to nie będę miał nic przeciwko ,ale proszę uruchomić osobny wątek :nie2:

GRYZLI-mod :gent:

Arrakis - Wto 02 Paź, 2007

Gryzli, a gdyby tak wydzielić wątek? Tak na oko to 4-5 ostatnich stron jest głównie o LPR.

Arrakis

Zrobione -to co znalazłem -wydzieliłem !
Tutaj pogadajcie o smiglakach dla LPR :gent:

GRYZLI






Przykładowa zabudowa śmigłowca EMS, pierwsze zdjęcie EC-135, drugie A-109 Grand.

Arrakis

G. Hołdanowicz - Wto 02 Paź, 2007

No i niech mi ktos powie jaka jest przewaga jednego nad drugim (jeśli chodzi o kabinę). Ale poważnie.
Arrakis - Wto 02 Paź, 2007

Szczerze?
To tak jedną kabinę, jak i drugą można na dobrą sprawę zabudować tak, jak sobie klient życzy. Należy tylko zrobić to z głową, a nie dla centymetrów. W EC-135 pierwszy fragment kabiny medycznej ma wysokość 126 cm, a potem 115 cm. W A-109 jeśli dobrze pamiętam jest to 116 cm. A-109 posiada jeszcze wydzieloną przestrzeń ładunkową 0,9 m3 (niejako w nogach noszy) dostępną z zewnątrz.

Ktoś już wcześniej wspominał o Szwajcarach.
Szwajcarzy posiadali już śmigłowce EC-145. W kolejnym przetargu na nowe maszyny EMS startowały walczyły EC-145 i A-109 Grand. Wygrała.... Agusta, co oznacza posiadanie 2 typów maszyn, komplikację logistyki, obsług itp... Jednak wybrali Agustę. Dlaczego?

Arrakis

G. Hołdanowicz - Wto 02 Paź, 2007

Zapominamy o jednym - monotyp też nie jest dobry. Jakiekolwiek problemy czy jednego typu czy jednego dostawcy mogą rozłożyć system na 4 łopatki. Wyobraźcie sobie - czysto hipotetyczny!!!- problem jaki zostanie wykryty za 5-10 lat w śmigłowcu X wybranym w obecnym przetargu. Wszyskie 23 śmigłowce X musza pozostać na ziemi do czasu wprowadzenia niezbędnych zmian czy choćby przegladów. Ja rzecz jasna doceniam jednorodną logistykę, ale też do pewnego poziomu zdrowego rozsądku. Może to też powód decyzji REGA w Szwajcarii? A może nie....
Miazgowski - Wto 02 Paź, 2007

Od strony poważnie teoretycznej w EC135 z punktu widzenia medevac - dostęp stały do pacjenta od strony głowy (dwie soby), ważne w przypadkach reanimacji z wykorzystaniem intubacji, lub tracheotomii, częste zarówno przy ofiarach wypadków samochodowych (urazy twarzy, poparzenia górnych odcinków dróg oddechowych), jak i czasami u żołnierzy.
Ale zdaje się w A109G obracany fotel też jest spoko.

Arrakis - Czw 04 Paź, 2007

EC-145 był już wtedy na tyle sprawdzoną maszyną, że wątpię, aby się tym kierowali.

Nie wiem, jak się sprawa skończyła, ale Agusta miała usunąć z tych maszyn całą hydraulikę podwozia. Podwozie miało pozostać na stałe wysunięte, co oznaczało oczywiście pewien zysk na wadze.

Aha, jeszcze jedna sprawa. Nie widać tego na zdjęciach, ale z zewnątrz, poziom noszy w stosunku do poziomu gruntu będzie o dobre 30 cm niżej w Aguście, niż w EC (dla pokazanych konfiguracji).

Cytat:
Od strony poważnie teoretycznej w EC135 z punktu widzenia medevac - dostęp stały do pacjenta od strony głowy (dwie soby), ważne w przypadkach reanimacji z wykorzystaniem intubacji, lub tracheotomii, częste zarówno przy ofiarach wypadków samochodowych (urazy twarzy, poparzenia górnych odcinków dróg oddechowych), jak i czasami u żołnierzy.
Ale zdaje się w A109G obracany fotel też jest spoko.


Jakby się ktoś uparł, to można pobawić się w modyfikację kształtu przestrzeni bagażowej w A-109 lub nawet ją usunąć.
Druga sprawa, to fakt, że mamy w załodze tylko jednego pilota. Miejsce drugiego można zlikwidować (patrz zdjęcie kabiny EC). Wracamy do tego, co już napisałem. Konfiguracja śmigłowca zgodnie z życzeniem klienta (a wymiary obydwu kabin są zbliżone).

Jeszcze jedno. Jeśli wymagamy, aby lekarz mógł stanąć za głową pacjenta, w celu wykanania A,B, C, ... to poprostu zapisuje się wymóg X centymetrów za głową pacjenta w celu umożliwienia... Jeśli wymóg jest spełniony, to są punkty, jeśli nie, to ich nie ma. Proste. Natomiast przyznawanie punktów za każdy kolejny centymetr :-o .


EDIT
Po poszukaniu poprawiam się. Wyskość kabiny A-109E/S to 128 cm.


EDIT2

Poruszana była kwestia płozy/koła, problem lądowań, itd... śmigłowców EMS
Żaden opis nie zastapi tu zdjęć.
Przedstawione poniżej zdjęcia pokazują, co ciekawsze lądowania śmigłowców EMS w różnych częściach świata. Wszystkie przedstawiają realne akcje ratunkowe.














Arrakis

TomSon - Czw 04 Paź, 2007

G. Hołdanowicz napisał/a:
Zapominamy o jednym - monotyp też nie jest dobry. Jakiekolwiek problemy czy jednego typu czy jednego dostawcy mogą rozłożyć system na 4 łopatki. Wyobraźcie sobie - czysto hipotetyczny!!!- problem jaki zostanie wykryty za 5-10 lat w śmigłowcu X wybranym w obecnym przetargu. Wszyskie 23 śmigłowce X musza pozostać na ziemi do czasu wprowadzenia niezbędnych zmian czy choćby przegladów. Ja rzecz jasna doceniam jednorodną logistykę, ale też do pewnego poziomu zdrowego rozsądku. Może to też powód decyzji REGA w Szwajcarii? A może nie....


Zaleta monotypu jest szybkie wykrywanie usterek oraz szansa na produkcje - większa w przypadku Agusty. Wadą jest awaria całej serii jednego typu helikoptera, która uziemia cały system. 2 typy lekkich 2 silnikowych to rezerwa w przypadku wad całej serii helikopterów typu A to lata nadal typ B. W przypadku 2 typów (do miasta /wymóg Unii 2 silniki/ i LotPR to Ec-135 a do wojska jako następca Mi-2 to A109) to helikoptery z obydwu typów mogą mieć tego samego typu silniki, ekrany LCD, drążki, wciągarki, reglektory poszukiwawcze, czy głowice elektrooptyczne - co ułatwiłoby serwis 2 typów lekkich helikopterów. EC i Agusta mogą mieć silniki Rolls Royce, albo Pratt & Whitney. W przypadku RR 250 silnik jest podobny do stosowanego w SW-4 tylko mocniejszy. Agusta powstała dla ratowników medycznych operujących w górach Szwajcarii. A EC to następca produkcyjny Bolkowa 105/108 z francuskim Fenestronem. Eurocopter jest liderem w kompozytowych głowicach, kadłubach i elementach kluczowych śmigłowców. Agusta jest szybka niemal jak Mi-24, kto wie, czy A-109 z 4 rakietami przeciwpancernymi przy każdej burcie nie będzie następcą nie tylko Mi-2 ale i ... Hinda Mi-24 :cool:

Arrakis - Czw 04 Paź, 2007

Cytat:
Zaleta monotypu jest szybkie wykrywanie usterek

:???:

Cytat:
EC i Agusta mogą mieć silniki Rolls Royce, albo Pratt & Whitney. W przypadku RR 250 silnik jest podobny do stosowanego w SW-4 tylko mocniejszy. Agusta powstała dla ratowników medycznych operujących w górach Szwajcarii.


Ani na jednym, ani na drugim śmigłowcu EMS nie wchodzi w grę silnik RR-250. Obydwie firmy montują PW lub też Arriusa firmy Turbomeca.


Wracając do przetargu. Wygrywa prawdopodobnie EC. Patrząc na to, co się dotychczas działo, to Agusta pójdzie do sądu, albo nawet do sądu arbitrażowego, zarzucając ustawienie przetargu. Będzie zabawa. Jeśli by się zdarzył cud i EC przegrał, to zapewne EC też poszedłby do sądu. Jak to? Wygrana śmigłowca, który nie spełniał wymagań? Też zabawa.
Wniosek jest jeden. Może się okazać, że cały przetarg wyląduje w koszu i trzeba będzie organizować nowy. Wszystko się znowu przesunie.

Arrakis

TomSon - Pią 05 Paź, 2007

Zbliżają się wybory - nie zdziwiłbym się jak obecna partia rządząca zostałaby nie pokonana ale rozgromiona za to, że nie starali się niczego dobrze zrobić dobrze - nawet zastąpić Mi-2 czy kupić samolotu MRTT.

Spot wyborczy latającego Merlinem :
Cytat:
brak śmigłowców policyjnych, wojskowych, czy lekarskich - po 2 latach rządów nasi obrońcy i ratownicy latają na zdezelowanym sprzęcie i zdjęcie dymiącego Mi-2 i smutny pilot.


Francuskie silniki też można zastosować w obu konstrukcjach, ale będą one z Francji jak Arriusy z Uh-72 Lakota (amerykański EC-145). To też świadczy o nowoczesności nowych śmigłowców. Nowoczesna awionika pozwoli operować 1 pilotowi a szkolenie ułatwiają symulatory.

Sundowner - Sob 06 Paź, 2007

Arrakis napisał/a:
Poruszana była kwestia płozy/koła, problem lądowań, itd... śmigłowców EMS
Żaden opis nie zastapi tu zdjęć.
Przedstawione poniżej zdjęcia pokazują, co ciekawsze lądowania śmigłowców EMS w różnych częściach świata. Wszystkie przedstawiają realne akcje ratunkowe.
Chyba sobie jaja robisz. Niby co te zdjęcia maja udowadniać ? Poruszana kwestia dotyczyła terenów grząskich i problemu lądowania na nich maszyn z podwoziem kołowym, jedyne zdjęcie z przedstawionych przez ciebie dotyczących takiego terenu to te z MD Explorerem siedzącym w polu, gdzie nie widzimy jak wygląda podłoże... ale zwróć uwagę, że to maszyna płozowa, wiec pilot mógł sobie pozwolić na taki manewr. Przy kołowym podwoziu, zdecydowanie odradzam takiej ruletki. Podobnie, ten Dolphin siedzi na ubitym śniegu, a nie świeżym puchu. Reszta... który z tych S-76 faktycznie na tych zdjęciach wylądował ? One wszystkie utrzymują sie w zawisie tylko dotykając podwoziem głównym podłoża (bo ukształtowanie terenu nie pozwala na bezpieczne przyziemienie) - tak swoją droga w tym typie ten manewr jest bajecznie prosty, nie potrzeba nawet pilota ;)
TomSon - Sob 06 Paź, 2007

EC mógłby wygrać nie ustawieniem przetargu tylko podwoziem płozowym mogącym lądować w przygodnym nierównym a nawet mniej twardym terenie, Agusty trzeba byłoby używać na twardych lądowiskach najlepiej asfaltowych i betonowych - co wymaga lotniska. W grząskim przygodnym terenie pozostaje zawis i zeskok operatorów albo wniesienie rannego do unoszącego się helikoptera. Dlaczego Bo-105 miał płozowe podwozie?
zmęczon - Sob 06 Paź, 2007

Może mi ktoś z lamentujących nad ustawianiem przetargu wytłumaczyć paradoks : jeśli Augusta może przekonfigurować kabinę tak by nosze leżały niżej, to dlaczego tego nie zaoferowała w przetargu ? Jeśli Augusta potrafiła dla Szwajcarów zrobić stałe podwozie i doczepić do niego płozy, to dlaczego tego nie zaoferowała Polsce ? Jak dla mnie to są dwie możliwości - albo im tak naprawdę nie zależy na wygraniu przetargu, albo uznali że taniej im wyjdzie opłacić paru lobbystów. Macie jakieś lepsze wyjaśnienie ?
Arrakis - Sob 06 Paź, 2007

Cytat:
Chyba sobie jaja robisz.


Rozumiem, że to Twój merytoryczny wkład w dyskusję, kiedy brak argumentów?

Cytat:
Niby co te zdjęcia maja udowadniać ?

Co te zdjęcia przedstawiają, to niapisałem wcześniej, jak mi się wydawało w sposób jasny i wyraźny dla wszystkich. Przedstawione poniżej zdjęcia pokazują, co ciekawsze lądowania śmigłowców EMS w różnych częściach świata. Wszystkie przedstawiają realne akcje ratunkowe. Na ich podstawie każdy może wyciągać swoje wnioski.

Cytat:
Poruszana kwestia dotyczyła terenów grząskich i problemu lądowania na nich maszyn z podwoziem kołowym, jedyne zdjęcie z przedstawionych przez ciebie dotyczących takiego terenu to te z MD Explorerem siedzącym w polu, gdzie nie widzimy jak wygląda podłoże... ale zwróć uwagę, że to maszyna płozowa, wiec pilot mógł sobie pozwolić na taki manewr.

Rozczaruję Cię, ale nie mógł tego zrobić na ślepo. Płozy mają zwyczaj czasami o coś zahaczyć, co może prowadzić nawet do wywrócenia śmigłowca. O innych ukrytych przeszkodach nie wspomnę.

Jeśli chodzi o grząski teren, to znam przypadek, kiedy pilot EMS na podmokłej łące schował całe piasty kół w podłożu. Była to zresztą A109E.

Cytat:
Przy kołowym podwoziu, zdecydowanie odradzam takiej ruletki.

Mylisz się znowu. Przy każdym typie podwozia odradza się ruletkę.


Cytat:
Podobnie, ten Dolphin siedzi na ubitym śniegu, a nie świeżym puchu.

Zgadza się. Zdjęcie wykonane w Finlandii. Z tego, co wiem, podłoże było zamarznięte na kamień.

Cytat:
Reszta... który z tych S-76 faktycznie na tych zdjęciach wylądował ? One wszystkie utrzymują sie w zawisie tylko dotykając podwoziem głównym podłoża (bo ukształtowanie terenu nie pozwala na bezpieczne przyziemienie) - tak swoją droga w tym typie ten manewr jest bajecznie prosty, nie potrzeba nawet pilota


No, to ja się czegoś nowego dowiedziałem.
Pewnie dlatego, że to takie proste, w przedstawianych przypadkach procedury przewidywały najpierw wysadzenie jednego z członków załogi, który nazdorował przyziemienie, a następnie załadunek noszy. Ale skoro Ty byś to zrobił bez pilota.... :efendi2:


Cytat:
Jak dla mnie to są dwie możliwości - albo im tak naprawdę nie zależy na wygraniu przetargu, albo uznali że taniej im wyjdzie opłacić paru lobbystów. Macie jakieś lepsze wyjaśnienie.


Firmie Agusta zażucano nie raz jej "nonszalanckie" podejście do klienta. W tym jednak przypadku myślę, że chodziło o czas.


Arrakis

Sundowner - Sob 06 Paź, 2007

S-76 ma bardzo wyrafinowany, w pełni cyfrowy system sterowania, z bardzo ciekawym autopilotem, który jest w stanie utrzymać maszynę w miejscu bez ingerencji pilota i jak do tej pory podobno nie ma drugiej maszyny, którą można by tak łatwo utrzymać w zawisie w jednym punkcie nawet przez kwadrans.

Co do lądowania w grząskim terenie to ja proponuję poczytać książkę Roberta Masona "Chockenhawk" gdzie bardzo obrazowo opisuje procedurę startu z pól ryżowych, w których to nawet płozowe UH-1D zapadały się w grząskim gruncie, przy okazji również poszukać po stronach takich jak JollyGreen.org gdzie można poczytać o przeżyciach załóg innych śmigłowców jak CH-34, czy CH-3, które to po przyziemieniu w podobnym terenie były zwykle skazane na poczekanie na kogoś kto je z błota mógł wykopać no i dlaczego na HH-43 zawsze doczepione były narty, sprowadzone z baz USAF na Alasce.

O plusach i minusach oby typów podwozia, pisałem już wcześniej, obalałem również mity o niemożliwości wykonywania startu z rozbiegu, czy lądowania z dobiegiem na płozach itp. itd.

Arrakis - Sob 06 Paź, 2007

Cytat:
S-76 ma bardzo wyrafinowany, w pełni cyfrowy system sterowania, z bardzo ciekawym autopilotem, który jest w stanie utrzymać maszynę w miejscu bez ingerencji pilota i jak do tej pory podobno nie ma drugiej maszyny, którą można by tak łatwo utrzymać w zawisie w jednym punkcie nawet przez kwadrans.


Wiesz, pogadaj sobie może, jeśli będziesz miał okazję, np. z pilotami Mi-24, a jest to konstrukcja sprzed wielu lat. Biorąc pod uwagę przepaść technologiczną, to S-76 nie robi pod tym względem na mnie wrażenia.
Tak poza tym, to ten super, hiper i co tam jeszcze autopilot nie pozwoli Ci na przyziemienie na ślepo. I tak ktoś musi zobaczyć gdzie lądujesz, ale o tym już pisałem.

Cytat:
Co do lądowania w grząskim terenie to ja proponuję poczytać książkę Roberta Masona "Chockenhawk" gdzie bardzo obrazowo opisuje procedurę startu z pól ryżowych, w których to nawet płozowe UH-1D zapadały się w grząskim gruncie, przy okazji również poszukać po stronach takich jak JollyGreen.org gdzie można poczytać o przeżyciach załóg innych śmigłowców jak CH-34, czy CH-3, które to po przyziemieniu w podobnym terenie były zwykle skazane na poczekanie na kogoś kto je z błota mógł wykopać no i dlaczego na HH-43 zawsze doczepione były narty, sprowadzone z baz USAF na Alasce.


Dziękuję, z chęcią poczytam. Rozmawiamy jednak o nieco mniejszych śmigłowcach, realizujących inne zadania, w innej części świata i w innym klimacie.

Swoją drogą, ciekawe co Agusta robi ze swoim A-109 na płozach i z fenestronem?

Arrakis

TomSon - Sob 06 Paź, 2007

No nie popisałeś się, Agusta posiada kołowe podwozie, a EC-135 i 145 (i pochodne) płozy.
Sundowner - Sob 06 Paź, 2007

Mi-24 nie ma 4 płaszczyznowego cyfrowego autopilota sprzężonego z GPS i INS, pozwalającego na utrzymywanie maszyny w punkcie bez ingerencji pilota, do tego Eagle jest znacznie lżejszy - przez co z założenia wrażliwszy na zmiany warunków pogodowych, w tym wiatru. Dodając jeszcze fakt, że jest to najszybszy śmigłowiec dostępny na rynku cywilnym - to ta maszyna robi na mnie wrażenie.

Huey, czy Husky wcale od Granda nie są cięższe, a błoto jest błotem niezależnie od szerokości geograficznej.

Arrakis napisał/a:
Swoją drogą, ciekawe co Agusta robi ze swoim A-109 na płozach i z fenestronem?
Tego zdania nie rozumiem. Nie widziałem Agusty z wentylatorem (Fenestron to zarejestrowana nazwa Eurocoptera), ani też 109'tki na płozach (te ma A119).
TomSon - Sob 06 Paź, 2007

Może jak zaprosimy Agustę i Eurocoptera do programu pracy nad XW-5 to Eurocpoter da płozy Advanced Technology Rotor i Fenestrona a Agusta kadłub - to chłopcy ze Świdnika coś skombinują :)
Arrakis - Sob 06 Paź, 2007

Cytat:
No nie popisałeś się, Agusta posiada kołowe podwozie, a EC-135 i 145 (i pochodne) płozy.


Jesteś tego pewien. Może jednak istnieje jakiś prototyp i to o nim piszę. :hey:

Cytat:
Tego zdania nie rozumiem. Nie widziałem Agusty z wentylatorem (Fenestron to zarejestrowana nazwa Eurocoptera), ani też 109'tki na płozach (te ma A119).


Odpowiedź powyżej. Coś mi się obiło o uszy i nie była to informacja z magla.
Jeśli to prawda, to by oznaczało zysk na wodze ok. 200kg. Sporo.

Cytat:
Mi-24 nie ma 4 płaszczyznowego cyfrowego autopilota sprzężonego z GPS i INS, pozwalającego na utrzymywanie maszyny w punkcie bez ingerencji pilota, do tego Eagle jest znacznie lżejszy - przez co z założenia wrażliwszy na zmiany warunków pogodowych, w tym wiatru. Dodając jeszcze fakt, że jest to najszybszy śmigłowiec dostępny na rynku cywilnym - to ta maszyna robi na mnie wrażenie.


Możesz mi może podać, ile wynosi ta maksymalna prędkość S-76?

Arrakis

Sundowner - Sob 06 Paź, 2007

Dla S-76A:

Vne ................................................ 175 KIAS
Max Cruise ..................................... 155 KIAS
Normal Cruise .......................... 125-135 KIAS
Sideways / Tail first ........................... 35 KIAS
Sliding Door Open / Hoisting ............... 74 KIAS
Landing Gear / Spotlight Extended ..... 120 KIAS
Max Ground Speed ............................ 40 KIAS

I to są dane słabszej wersji, w obecnej - silniejszej S-76C++ nie wiadomo dlaczego - tak prędkość maksymalna Vne, jak i maksymalna przelotowa podawane są w broszurach jako 155 KIAS, chociaż zwiększono prędkość lotu z otwartymi drzwiami... również do 155 KIAS.

zmęczon - Sob 06 Paź, 2007

Arrakis napisał/a:

Firmie Agusta zażucano nie raz jej "nonszalanckie" podejście do klienta. W tym jednak przypadku myślę, że chodziło o czas.


Arrakis


Podejście takie jak OTO Meleary ? To tym bardziej nie rozumiem lamentów.

Arrakis - Sob 06 Paź, 2007

Cytat:
I to są dane słabszej wersji, w obecnej - silniejszej S-76C++ nie wiadomo dlaczego - tak prędkość maksymalna Vne, jak i maksymalna przelotowa podawane są w broszurach jako 155 KIAS, chociaż zwiększono prędkość lotu z otwartymi drzwiami... również do 155 KIAS.


Vne - never-exceed velocity to po polsku prędkość dopuszczalna, a nie maksymalna. Faktyczna, maksymalna prędkość śmigłowca względem ziemi jest podowana jako maksymalna prękość przelotowa. Pierwsza z brzegu Agusta A-139 jest szybsza od S-76, a ten ostatni, nie jest wbrew temu co napisałeś tym "najszybszym".
Podawanie przez Sikorskiego identycznych wartości dla prędkości dopuszczalnej i maksymalnej przelotowej jest trochę dziwne. Przy locie z maksymalną wystarczyłby podmuch i doszłoby do przekroczenia prędkości dopuszczalnej.

Cytat:
Podejście takie jak OTO Meleary ? To tym bardziej nie rozumiem lamentów.

Agusta nie jest jedyna. Inni producenci też mają takie podejście, niektórzy nawet gorsze.
Lament jest dlatego, że ktoś nas znowu robi w bambuko.
Tak na marginesie, to kadłuby do A-109 są produkowane w Polsce, tak więc choć trochę ceny zakupu by się w przypadku tego śmigłowca zwróciło.

Poniżej, MZ wyjaśnia swój punkt widzenia.
http://www.mz.gov.pl/wwwm...=&my=0&ma=09293

Cytat:
MINISTERSTWO ZDROWIA
RZECZNIK PRASOWY
Paweł Trzciński Warszawa, 26 września 2007 r.


W związku z licznymi zapytaniami, tej samej treści, w sprawie tzw przetargu śmigłowcowego wyjaśniam:

1. Jaki zespół (proszę podać skład), pod czyim kierownictwem opracowywał Specyfikację Istotnych Warunków Zamówienia ogłoszonego przez Zakład Zamówień publicznych przy Ministrze Zdrowia na 23 śmigłowce i jeden symulator lotów na rzecz SP ZOZ Lotnicze Pogotowie Ratunkowe?

W ramach powyższego zamówienia publicznego Zamawiającym jest Minister Zdrowia. W jego imieniu działa Komisja Przetargowa której przewodniczącym jest pan Podsekretarz Stanu Jarosław Pinkas.


2. Jakie przesłanki doprowadziły do określenia niżej wymienionych kryteriów: - wysokość między materacem a sufitem – określona na poziomie minimum 97 cm

Podana wysokość warunkuje możliwość przeprowadzania u pacjenta prawidłowego, zgodnego z uznanymi powszechnie standardami, skutecznego hemodynamiczne pośredniego masażu serca, PODCZAS lotu. Kryterium zostało ustalone w wyniku szeregu analiz i pomiarów oraz po zebraniu szeregu opinii od najlepszych osiągalnych specjalistów. Zachowanie tego kryterium umożliwi zakup w pełni kompetentnego śmigłowca RATUNKOWEGO czyli latającej karetki której wymiary wnętrza POZWOLĄ skutecznie RATOWAĆ ludzkie życie.
- możliwość poruszania się między kabiną pilota a pozostałymi częściami helikoptera

Przywołana funkcja nie jest kryterium granicznym a jedynie ocenianym. Zamawiający za całkowicie zgodną z SIWZ uzna ofertę śmigłowca bez tej opcji. Załoga śmigłowca ratunkowego składa się z trzech osób (pilot, lekarz i ratownik). Pilot oraz ratownik (pełniący także funkcje drugiego pilota) siedzą "z przodu" w kabinie pilotów. Lekarz zaś w kabinie medycznej samodzielnie zajmuje się pacjentem. Śmigłowiec ratunkowy z reguły przewozi skrajnie ciężko chorego pacjenta. Jego stan z reguły jest niestabilny i może ulec pogorszeniu w każdej chwili. Skuteczna pomoc w takiej sytuacji wymaga z reguły aktywnego udział dwóch osób (np.: przy reanimacji). Dlatego jest istotne możliwość szybkiego przemieszczenia się ratownika z kabiny pilotów do kabiny medycznej.


3. Dlaczego preferowany jest helikopter wyposażony w płozy do lądowania a nie koła?

To kryterium nie jest warunkiem, lecz jedynie opcją za którą wykonawca może otrzymać dodatkowe punkty. Zamawiający za całkowicie zgodną z SIWZ uzna ofertę śmigłowca z podwoziem kołowym.
Loty śmigłowców ratunkowych odbywają się z bazy śmigłowcowej w teren przygodny (nie przygotowany w żaden sposób, grząski, podmokły) a nie z wyasfaltowanego lotniska na lotnisko. Ciężar śmigłowca w przypadku zastosowania płóz rozkłada się na większą powierzchnię i co za tym idzie śmigłowiec TRUDNIEJ się zapada, grzęźnie. i tak np: pilot śmigłowca ratunkowego lecąc do wypadku samochodowego na szosie, MUSI być pewien że BEZPIECZNIE wyląduje na pobliskiej łące. Jeżeli teren jest niepewny (grząski, sypki, mokry, pochyły) pilotowi nie wolno lądować. Jeżeli śmigłowiec ratunkowy będzie posiadał płozy istnieje większe prawdopodobieństwo że będzie w stanie wylądować w takich warunkach.

Komisja uznała zatem, że płozy zwiększają BEZPIECZEŃSTWO lotu dla załogi i pacjenta. Nie jest także bez znaczenia dla dysponenta pieniędzy publicznych, że podwozie płozowe jest tańsze oraz mniej awaryjne niż kołowe.


4. Dlaczego nie uwzględniono innych, wydawać by się mogło istotnych w ratownictwie medycznym przesłanek – takich jak. np. prędkość lotu helikoptera?

Prędkość przelotowa oferowanych śmigłowców nie znalazła się w parametrach ocenianych ze względu na to, że z jednej strony jest trudna do porównania, z drugiej różnice w prędkościach oferowanych śmigłowców nie są znaczące. Prędkość przelotową jest różna w zależności od konfiguracji śmigłowca. Dla konfiguracji gładkiej (ze schowanym podwoziem) jest ona większa, dla konfiguracji z zamontowanymi nartami (podczas zimy), kiedy podwozie musi pozostać otwarte, jest ona mniejsza. Okres eksploatacji z założonymi nartami jest zależny od panujących warunków meteorologicznych (decydują opady deszczu i śniegu) i może wynosić nawet do 6-8 miesięcy w ciągu roku. Prędkość śmigłowca z podwoziem kołowym i z założonymi nartami jest wysoce porównywalna jak prędkość śmigłowca z podwoziem płozowym.

W konfiguracji śmigłowca bez nart, różnica w maksymalnej prędkości przelotowej wynosi ok. 28 km/ h co przy średniej długości dolotu do miejsca zdarzenia wynoszącej 30-40 km oraz uwzględniając fazy startu oraz podejścia do lądowania teoretycznie pozwoli na zaoszczędzenie ok. 0,6-0,8 minuty. Jest to wartość bardzo mała, a trzeba jeszcze dodać, że nie zawsze możliwe jest wykonanie lotu z maksymalną prędkością przelotową (np. w warunkach silnej turbulencji lub przy złej widzialności). Wówczas żadna różnica w czasie lotu nie wystąpi. Dodatkowo należy nadmienić, że podwozie płozowe ze względu na mniejsze wymogi wobec miejsca lądowania może umożliwić lądowanie bliżej miejsca zdarzenia, co w konsekwencji może skrócić dotarcie zespołu ratowniczego do poszkodowanego wobec śmigłowca wyposażonego w koła.


5. Czy ministerstwo nie sądzi, zważywszy na fakt ofert jakie ciągu rocznych negocjacji były przedstawiane, że wyżej wymienione kryteria techniczne wyraźnie faworyzują jeden z oferowanych helikopterów?

Nie, MZ nie podziela tej opinii. Specyfikacja napisana jest z intencją zachowania równych praw konkurencji dla wszystkich zainteresowanych Wykonawców. Postępowanie jest prowadzone w trybie dialogu konkurencyjnego i żadne oferty jeszcze nie zostały złożone. Celem postępowania jest zakup nowoczesnego śmigłowca, w pełni kompetentnego narzędzia do prowadzenia ratownictwa medycznego z powietrza. Takiego aby na jego pokładzie móc wykonać WSZYSTKIE medyczne czynności ratunkowe wobec pacjenta. Ta idea towarzyszyła przygotowywaniu specyfikacji warunków zamówienia. Ponadto dodam, że w celu zachowania pełnej przejrzystości przetargu wszystkie spotkania Komisji były rejestrowane przy pomocy kamery.


Paweł Trzciński
Rzecznik Prasowy
Ministra Zdrowia



Arrakis

Sundowner - Nie 07 Paź, 2007

Arrakis napisał/a:
Vne - never-exceed velocity to po polsku prędkość dopuszczalna, a nie maksymalna.
Z punktu widzenia pilota - między tymi dwoma pojęciami nie ma żadnej różnicy.

Arrakis napisał/a:
Faktyczna, maksymalna prędkość śmigłowca względem ziemi jest podowana jako maksymalna prękość przelotowa.
Trochę przekombinowane, dla statków powietrznych nie podaje się prędkości względem ziemi, ani nawet TAS, bo po co ? Skoro wszelkie parametry (przeciągnięcie, wytrzymałości) mają istotną wartość względem masy powietrza w której maszyna sie porusza, a nie gruntu. Szczególnie, że aby zmierzyć GS trzeba się opierać o radar, INS, lub GPS.

Arrakis napisał/a:
Pierwsza z brzegu Agusta A-139 jest szybsza od S-76
Tylko ta AW139 dopiero wchodzi na rynek maszyn cywilnych ( o czym cały czas wspominam), a znowu od AW139 nie ma szybszej maszyny (tylko wojskowe - gdzie szybszy jest Lynx.... przy zastosowaniu odpowiednich łopat).

Arrakis napisał/a:
Tak na marginesie, to kadłuby do A-109 są produkowane w Polsce, tak więc choć trochę ceny zakupu by się w przypadku tego śmigłowca zwróciło.
Pytanie, czy ci z Agusty nie policzyliby sobie dodatkowo aby skompensować te koszty, bo ile by one wynosiły? Gdyby faktycznie chodziło tylko o koszty opłacenia pracowników (zakładając, że materiały są importowane) to zbyt wiele na tym sie nie zyskuje. Mało tego, w sumie sie traci, bo przecież montażu końcowego u nas się nie wykonuje i trzeba te kadłuby przewieść gdzieś poza granice naszego kraju, co w kosztuje extra.
corran - Nie 07 Paź, 2007

Może mi ktoś wytłumaczyć w czym Agusta z założonymi nartami jest gorsza od Eurocoptera jeśli chodzi o: prędkość przelotową, możliwość lądowania w grząskim terenie.

Wydaje mi się że mamy powtórkę z rozrywki co przy samolocie wielozadaniowy kiedy to na siłę próbowano udowadniać że F-16 nie wystartuje z niczego co nie jest wyczyszczone na błysk, Gripen to nawet z kawałka prostej łąki.

Sądzę że podobnie jak w przypadku przetargu na samolot wielozadaniowy na siłę próbuje się nie mające większego znaczenie rzeczy podnosić do rangi najistotniejszych problemów.

Jeszcze raz pytam czy Agusta z nartami jest gorsza od Eurocoptera z płozami, jeśli nie to wymóg podwozia płozowego jest manipulacją.

Sundowner - Nie 07 Paź, 2007

Corran, dokładnych danych dotyczących ograniczeń prędkości z wysuniętym podwoziem i płozami A109S nie mam, ale wystarczy popatrzeć na S-76, którego dane podałem, gdzie prędkość maksymalna przelotowa wynosi 155 KIAS (podobnie jak Granda, chociaż niektóre źródła podają dla niego 150), a z wysuniętym podwoziem spada do 120 KIAS - gdzie EC-135 ma cały czas 140 KIAS.
corran - Nie 07 Paź, 2007

I... ?

Moje rozumowanie (jeśli się mylę proszę o sprostowanie):

Agusta w czystej konfuguracji lata najszybciej i najbardziej się zapada.
EC z płozami lata wolniej ale się mniej zapada.
Agusta z nartami lata jeszcze wolniej ale pi*oko wydaje mi się że te narty mają większą powierzchnie niż płozy Agusty.
EC pewnie też może mieć jakieś nakładki które sprawiają że lata jeszcze wolniej.
I tak w koło Macieju.

Dla mnie jest remis.

Co jest naprawdę istotne to że jeden śmigłowiec jest częsciowo produkowany w Polsce i był by serwisowany w Świdniku, a drugi jest 100% zagraniczny a na serwis musiał by latać do Niemiec. Tak to widzę.

Sundowner - Nie 07 Paź, 2007

Corran, czyżbyś miał dostęp do ofert członków przetargu ? ;) Jakoś nie widziałem, aby Agusta otwarcie deklarowała serwis w Świdniku.

Druga sprawa, tak, są specjalne nakładki na płozy do lądowania na świeżym śniegu, np. po lawinie. Nie wiem jak w Eurocopterze, ale w Bellach praktycznie nie zmniejszają one prędkości.

Arrakis - Nie 07 Paź, 2007

Cytat:
Arrakis napisał/a:
Vne - never-exceed velocity to po polsku prędkość dopuszczalna, a nie maksymalna.
Z punktu widzenia pilota - między tymi dwoma pojęciami nie ma żadnej różnicy.


Jest. Dlatego jest jeszcze między innymi coś takiego, jak maksymalna prędkość w atmosferze burzliwej. Tematu nie będę kontynuował, bo ma niewiele wspólnego z tym wątkiem. Po prostu poczytaj.

Cytat:
Trochę przekombinowane, dla statków powietrznych nie podaje się prędkości względem ziemi, ani nawet TAS, bo po co ? Skoro wszelkie parametry (przeciągnięcie, wytrzymałości) mają istotną wartość względem masy powietrza w której maszyna sie porusza, a nie gruntu. Szczególnie, że aby zmierzyć GS trzeba się opierać o radar, INS, lub GPS.


Użyłem faktycznie pewnego skrótu myślowego. Może po kolei. Proponuję odszukać na stronach producenta AB-139 dane dotyczące maksymalnej prędkości przelotowej. Wyraźnie zaznaczono, że jest to prędkość TAS. Jest chodzi o parametry S-76, to mam wątpliwości, czy te 155 kt, to TAS, czy też IAS. Jeśli nie będziesz miał wiatru, to można praktycznie przyjąć, że TAS to G/S.
Prędkość dopuszczalna będzie prędkością IAS.
Gwoli ścisłości, to zgodnie z definicją maksymalna prędkość przelotowa, jest to prędkość w locie poziomym, przy mocy ciągłej wynoszącej 75% mocy maksymalnej. Chwilowo, jeśli pozwala na to konstrukcja, możesz polecieć szybciej (Vne), ale niezbyt długo, bo silniki tego nie wytrzymają.
Dla użytkownika liczy się tak naprawdę maksymalna prędkość przelotowa.

Cytat:
Tylko ta AW139 dopiero wchodzi na rynek maszyn cywilnych

Tak trudno widzę przyznać, że S-76 nie jest najszybszy :cry: .
AW-139 jest już sprzedawana i eksploatowana na świecie jako maszyna cywilna. AW-139 po prostu już jest, lub jeśli ktoś woli AB-139.

Dalsza dyskusja w tym kierunku wydaje się bezcelowa, ponieważ ma niewiele wspólnego z tematem tego wątku, a nawet nie zaczęliśmy się zastanawiać, ile śmigłowce mają paliwa, jak są obciążone, itp.... i jaka jest wtedy ich prędkość

Cytat:
Pytanie, czy ci z Agusty nie policzyliby sobie dodatkowo aby skompensować te koszty, bo ile by one wynosiły? Gdyby faktycznie chodziło tylko o koszty opłacenia pracowników (zakładając, że materiały są importowane) to zbyt wiele na tym sie nie zyskuje. Mało tego, w sumie sie traci, bo przecież montażu końcowego u nas się nie wykonuje i trzeba te kadłuby przewieść gdzieś poza granice naszego kraju, co w kosztuje extra.


Nie bardzo rozumiem do czego zmierzasz. Myślałem, że sprawa jest banalnie prosta. Każdy A-109 sprzedany w tej chwili na świecie oznacza pracę i zarobek dla Świdnika, czyli dla Polski, bo jest to wciąż firma państwowa. Jeśli Agusta zażądała za 23 maszyny 489000000 zł, to z tej sumy tak naprawdę należałoby odjąć XXX PLN, związanych z produkcją samego płatowca w Polsce, bo one wrócą do budżetu. Ponieważ EC-135 jest produkowanym w Niemczech, to 495 192 539 zł z oferty oznacza 495 192 539 zł do zapłaty (nie wnikam w zawiłości podatkowe, itp..).


Cytat:
Dla mnie jest remis.

Co jest naprawdę istotne to że jeden śmigłowiec jest częsciowo produkowany w Polsce i był by serwisowany w Świdniku, a drugi jest 100% zagraniczny a na serwis musiał by latać do Niemiec. Tak to widzę.


Pisałem to już wielokrotnie w tym wątku oraz w innych. Yes, yes, yes.
Agusta oficjalnie zaproponowała serwisowanie tej maszyny w Świdniku. Zresztą, już było o tym. Równocześnie jakikolwiek serwis EC-135 w Polsce, jest mglistą ;) obietnicą.

Jeszcze taki jeden drobiazg. Minister Religa, otwierając bazę HEMS w Gliwicach obiecał, że wybór maszyny ma nastąpić najdalej w ciągu miesiąca, podpisanie umowy jeszcze w tym roku, a pierwsza nowa maszyna powinna być dostarczona w około rok po podpisaniu umowy.

Jak ja znam życie, to i jeden i drugi producent ma w tej chwili na tyle duży portfel zamówień, że jest to termin z sufitu. Przy okazji w EADS dzieją się teraz dziwne rzeczy i jest pytanie, czy może to mieć jakiś wpływ na ten przetarg, czy też nie.


Arrakis

Sundowner - Nie 07 Paź, 2007

Sprawę charakterystyk, liczb i dzikich definicji odstawmy, powiem tylko, że nie jest jak piszesz, ale przeskoczmy do ważniejszych dla nas spraw, czyli:
Arrakis napisał/a:
Nie bardzo rozumiem do czego zmierzasz. Myślałem, że sprawa jest banalnie prosta. Każdy A-109 sprzedany w tej chwili na świecie oznacza pracę i zarobek dla Świdnika, czyli dla Polski, bo jest to wciąż firma państwowa. Jeśli Agusta zażądała za 23 maszyny 489000000 zł, to z tej sumy tak naprawdę należałoby odjąć XXX PLN, związanych z produkcją samego płatowca w Polsce, bo one wrócą do budżetu. Ponieważ EC-135 jest produkowanym w Niemczech, to 495 192 539 zł z oferty oznacza 495 192 539 zł do zapłaty (nie wnikam w zawiłości podatkowe, itp..).
Sprawa nie jest taka prosta. Agusta produkuje u nas kadłuby - dostarcza swoje materiały, płaci za ich transport do Polski, następnie płaci polskim robotnikom za sklepanie kadłuba w całość, a potem opłaca jego transport poza granice naszego kraju do swojej fabryki gdzie następuje montaż końcowy. I teraz pytanie, ile Eurocopter płaci za cały ten proces, gdy omija koszty transportu sporych elementów na duże odległości i czy nie biedzie to równoważyło tego co Agusta płaci Świdnikowi za produkcję?

Gdyby to u nas miałby miejsce montaż końcowy, moglibyśmy mówić o oszczędnościach, w wypadku tylko produkcji części, nie jest to już takie oczywiste.

Arrakis - Nie 07 Paź, 2007

Cytat:
dzikich definicji


Oświeć mnie proszę, które są dzikie?

Cytat:
Sprawa nie jest taka prosta. Agusta produkuje u nas kadłuby - dostarcza swoje materiały, płaci za ich transport do Polski, następnie płaci polskim robotnikom za sklepanie kadłuba w całość, a potem opłaca jego transport poza granice naszego kraju do swojej fabryki gdzie następuje montaż końcowy. I teraz pytanie, ile Eurocopter płaci za cały ten proces, gdy omija koszty transportu sporych elementów na duże odległości i czy nie biedzie to równoważyło tego co Agusta płaci Świdnikowi za produkcję?


Próbujesz skomplikować coś, co jest dziecinnie proste.

Oferta Agusty: 489000000 zł
Oferta Eurocpotra 495 192 539 zł

Na produkcji tych 23 śmigłowców dla Agusty, zarobi Świdnik, czyli pośrednio pracowanicy, ZUS i państwo polskie. Nie wiem ile, ale jakiś zysk będzie.
Na produkcji 23 EC-135 nie zarobimy ani złotówki.
Proszę więc nie wymyślaj.

Arrakis

TomSon - Nie 07 Paź, 2007

Agusta wygrywa produkcją w Polsce i powinna zgarnąć kontrakt jeśli:
premier napisał/a:
jesteśmy pierwszą ekipą, która tak naprawdę prowadzi politykę gospodarczą


chyba że nadal ma być kontynuowana polityki importu zamiast produkcji.

Rządzący mają szansę zmienić politykę zastępowania produkcji importem z zagranicy - wybierając Agustę, rozszerzą koprodukcję AW-109 w Świdniku.
W przypadku Eurocpotera 135 będzie import maszyn z Eurocopter Deutchland i wysyłanie sprzętu do Niemiec na naprawy.

Arrakis - Nie 07 Paź, 2007

Zgadzam się. Proszę to potraktować jako moje prywatne gdybanie, ale AW nie ma odpowiednika EC-120. Wykorzystać awionikę i wiedzę zdobytą na A-109, poprawić go i dlaczego by nie spróbować wejść razem z Agustą na rynek z SW-4?

Wracając jeszcze do A-109. Ten śmigłowiec miał problemy z wirnikiem ogonowym, który potrafił się sypać, a cały układ jego zawieszenia był źródłem drgań, które były niezdrowe dla konstrukcji belki ogonowej i ewentualnie dla znajdującej się w pobliżu elektroniki.
Po wprowadzonych ok 2004 roku poprawkach, wszystko wydaje się być w porządku.
Drugi poważny problem, to możliwość odwrotnego montażu jednego elementów układu sterowania. Nie wiem, czy zawiniła obsługa, czy też niejasne instrukcje, czy też błąd projektantów - coś takiego powinno być niemożliwe - ale było na całym świecie kilka wypadków tym spowodowanych. Początkowo za przyczynę uznawano błąd pilota.
W tej chwili, wydaje się, że błędy młodości ta maszyna ma już za sobą.

Jeszcze jedno. Ten prototyp, o którym wspominałem, to był A-109E Power i testowali go przynajmniej od 2001 roku. Ciekawe, czy przypadkiem nie widzieli go nasi piloci HEMS w trakcie szkoleń?

Arrakis

Sundowner - Nie 07 Paź, 2007

Ile kosztuje opłacenia Świdnikowi wyprodukowania 23 kadłubów ? To nawet nie będzie 1% z tego prawie 0,5 miliarda zł, nie ma się czym podniecać. Nie wpływa to na to, że Agusta przedstawiła tańszą ofertę. Włosi zawsze dają niższe kwoty, tylko potem mają problem jak już podpiszą umowy.

Które definicje ? W zasadzie wszystkie, maksymalna prędkość przelotowa ma być niby przy 75% mocy, przy maksymalnej masie itp.... tylko wiesz, że każdy producent inaczej wyznacza sobie masę maksymalną, jedni dają większy margines bezpieczeństwa, inni mniejszy, zupełnie podobnie z mocą silników itp. Nawet niby tak prosta czynność jak wyznaczanie krzywej autorotacji nie jest podobnie wykonywana u powiedzmy Eurocoptera i Bella, bo zależy od tego co pilot oblatywacz uzna za już niebezpieczną sytuacje i jeden stwierdzi, że czarne pole przy V=0 ma sie kończyć na 500 stopach, a inny stwierdzi, że bezpiecznie można wykonać autorotację już z 400.

Liczba Mocy silników, szczególnie turbinowych jest również bardzo płynna, nie dość, że zależy od ciśnienia, temperatury atmosfery i prędkości maszyny to i też od aerodynamiki kanałów wlotowych powietrza. Do tego faktyczna maksymalna moc tych silników jest ograniczona tak na prawdę m.in. wydajnością pomp paliwa, wytrzymałością układu paliwowego na wysokie ciśnienia i wytrzymałością mechaniczną elementów silnika - tak tych ruchomych, jak i statycznych (tych drugich głównie na temperatury). Więc te 75% jednego silnika może dla jednego producenta być powiedzmy 900KM, a dla drugiego 1100KM jeżeli stała staje sie zmienną to cała teoria bierze w łeb.

Sprawa wygląda prosto: każdy producent ma własne systemy testowania, nakłada swoje ograniczenia eksploatacyjne, których użytkownik ma sie trzymać i prędkości podaje w IAS, bo to widzi pilot i do tego będzie się stosował. Idiotyzmem jest podawanie prędkości maksymalnej jako TAS czy GS (na poziomie morza na jedno wychodzi) bo łopata wirnika porusza się względem pewnej masy powietrza i z nią oddziałuje, a nie z ziemią, czy abstrakcyjnym obszarem przestrzeni. To zbyt duża prędkość wobec tej masy powietrza spowoduje przekroczenie granicy wytrzymałości elementu. Jak mamy prędkość 150 KIAS to nic sie nie stanie, ale jak mamy 150 KTAS i wiatr od czoła dający kolejne 30 KTAS to coś niedobrego może sie już stać.

Arrakis - Nie 07 Paź, 2007

Cytat:
Nie wpływa to na to, że Agusta przedstawiła tańszą ofertę. Włosi zawsze dają niższe kwoty, tylko potem mają problem jak już podpiszą umowy.




W przypadku pierwszego A-109, co prawda była to wersja E, nie było jakiś specjalnych problemów. Bardziej obawiałbym się dotrzymania terminów dostaw i to w przypadku obydwu producentów.

Cytat:
To nawet nie będzie 1% z tego prawie 0,5 miliarda zł

Nie będę zgadywał ile. Już o tym pisałem. Twoje 1% to byłoby 5 milionów PLN. Piechotą nie chodzi.

Definicje nie są dzikie. One po prostu takie są. To że diabeł tkwi w szczegółach, to już inna sprawa.

Cytat:
Jak mamy prędkość 150 KIAS to nic sie nie stanie, ale jak mamy 150 KTAS i wiatr od czoła dający kolejne 30 KTAS to coś niedobrego może sie już stać.


Chyba coś wcześniej było o maksymalnej prędkości w atmosferze burzliwej, o ile mnie pamięć nie myli. Coś o tym wspominałem ;)


Cytat:
Idiotyzmem jest podawanie prędkości maksymalnej jako TAS

Agusta-Bell to widać idioci, bo tak podają maksymalną prędkość przelotową.

http://www.agustawestland...L_7-6-04(2).pdf


Ponadto, powiedz mi tylko, jak ten cały, powyższy wywód o braku precyzji i niejednoznaczności definicji i danych producentów ma się do twojego wcześniejszego stwierdzenia, że S-76 jest to
Cytat:
najszybszy śmigłowiec dostępny na rynku cywilnym
.
Sam sobie właśnie zaprzeczyłeś.

Pozostaje nam chyba tylko dokonać porównania poszczególnych maszyn zgdonie z zasadami FAI ;) .

Arrakis

TomSon - Nie 07 Paź, 2007

Arrakis napisał/a:
Zgadzam się. Proszę to potraktować jako moje prywatne gdybanie, ale AW nie ma odpowiednika EC-120. Wykorzystać awionikę i wiedzę zdobytą na A-109, poprawić go i dlaczego by nie spróbować wejść razem z Agustą na rynek z SW-4?

Wracając jeszcze do A-109. Ten śmigłowiec miał problemy z wirnikiem ogonowym, który potrafił się sypać, a cały układ jego zawieszenia był źródłem drgań, które były niezdrowe dla konstrukcji belki ogonowej i ewentualnie dla znajdującej się w pobliżu elektroniki.
Po wprowadzonych ok 2004 roku poprawkach, wszystko wydaje się być w porządku.
Drugi poważny problem, to możliwość odwrotnego montażu jednego elementów układu sterowania. Nie wiem, czy zawiniła obsługa, czy też niejasne instrukcje, czy też błąd projektantów - coś takiego powinno być niemożliwe - ale było na całym świecie kilka wypadków tym spowodowanych. Początkowo za przyczynę uznawano błąd pilota.
W tej chwili, wydaje się, że błędy młodości ta maszyna ma już za sobą.

Jeszcze jedno. Ten prototyp, o którym wspominałem, to był A-109E Power i testowali go przynajmniej od 2001 roku. Ciekawe, czy przypadkiem nie widzieli go nasi piloci HEMS w trakcie szkoleń?

Arrakis


Co do modernizacji SW-4 to zgadzam się z Tobą najbardziej - Agusta Westland mogłaby modernizować SW-4 poszerzając możliwości instalacji alternatywnego silnika (PW lub Arrius), adaptując "szklaną awionikę" czy system uzbrojenia czy pozoracji z AW-109 LOH. Ciekawe są wersję pływakowe A-109. SW-4E razem z polskim W-5(A-109Pl) mógłby uzupełnić wspólną ofertę AW do innych państw. Prototyp AW-109 z tunelowym śmigłem mógłby być "EC-killerem" ze (nawet) Świdnika. Jeśli A109 PL będzie następcą Mi-2 w Policji, Wojsku i Pogotowiu czy Kanią 2 w Straży granicznej to szanse produkcji nawet podstawowych A109 rosną. Czego życzę Świdnicznom i BeHindowi. :piwo:

Sundowner - Nie 07 Paź, 2007

Arrakis napisał/a:

Agusta-Bell to widać idioci, bo tak podają maksymalną prędkość przelotową.

http://www.agustawestland...L_7-6-04(2).pdf
Zauważ, że Vne, wynosi tyle samo i jest już IAS. To co tam pisze, dla pilota jest jednoznaczne: moje Vne wynosi 167 KIAS i w całym tym przedziale jest również moja maksymalna prędkość przelotowa, wiec mogę latać tak szybko jak mi na to warunki pozwolą byleby mniej niż 167 KIAS.

Mój wywód wcale nie zaprzecza temu co pisałem wcześniej, mało tego pokazuje wyraźnie jak pewna firma zapewnia sobie dodatkowy margines bezpieczeństwa schodząc z Vne=175 KIAS, do 155 KIAS dla S-76C++. Natomiast czy AW139 jest na prawdę szybszy od S-76... według broszurek jest szybszy od S-76C++, ale czy w rzeczywistości Eagle by go nie wyprzedził, pamiętając, że jego wcześniejsza, słabsza wersja była dopuszczona do większych prędkości ?

Arrakis - Pon 08 Paź, 2007

Cytat:
Zauważ, że Vne, wynosi tyle samo i jest już IAS. To co tam pisze, dla pilota jest jednoznaczne: moje Vne wynosi 167 KIAS i w całym tym przedziale jest również moja maksymalna prędkość przelotowa, wiec mogę latać tak szybko jak mi na to warunki pozwolą byleby mniej niż 167 KIAS.

Mój wywód wcale nie zaprzecza temu co pisałem wcześniej, mało tego pokazuje wyraźnie jak pewna firma zapewnia sobie dodatkowy margines bezpieczeństwa schodząc z Vne=175 KIAS, do 155 KIAS dla S-76C++. Natomiast czy AW139 jest na prawdę szybszy od S-76... według broszurek jest szybszy od S-76C++, ale czy w rzeczywistości Eagle by go nie wyprzedził, pamiętając, że jego wcześniejsza, słabsza wersja była dopuszczona do większych prędkości ?


Wygląda mi to na kolejny przypadek uwielbienia wszystkiego, co produkowane w USA.
No dobrze, tak w skrócie.
Jednak się pogubiłeś i na siłę próbujesz coś udowodnić. Pewne wskazówki podsunąłem już wcześniej. Zdążyłeś jeszcze w międzyczasie wrzucić do jednego worka prędkości IAS (wskazywane przez przyrządy) i rekordowo szybkiego Lynxa.

Lynx jest faktycznie rekordzistą prędkości w locie po prostej 15/25 km. Jest to oficjalny rekord FAI i podawana wszędzie w Internecie prędkość jest prędkością względem ziemi, a nie prędkością przyrządową.
Uznawane rekordy prędkości śmigłowców zgodne z zasadami FAI są prędkościami względem ziemi. W przypadku rekordów w locie po prostej, rejestrowane są m.in. rekord w locie po prostej na odcinku 3 km, z pułapem ograniczonym do 150-500 m. Wykonywane są 4 przeloty, po 2 w każdym kierunku w ciągu 30 minut. Lynx jest rekordzistą prędkości w locie po prostej 15/25 km. Oznaczało to przelot w obydwu kierunkach, w ciągu 45 minut odcinka o długości przynajmniej 15 km, a krótszego niż 25 km, z minimalną wysokością lotu 150 m, bez ograniczenia pułapu.

Pilot widzi to, co pokazuje mu wskaźnik, czyli prędkość IAS, ale to jest tak oczywiste, że bardziej już nie może, jednak nawet miejsce zabudowy przyrządu może mieć wpływ na jego wskazania, a wraz ze wzrostem pułapu wskazywana prędkość coraz bardziej różni się od faktycznej prędkości przelotu.
O najszybszym śmigłowcu można mówić w kategoriach rekordów FAI i wtedy mówimy o prędkościach względem ziemi.
Dla klienta, liczy się czas przelotu z punktu A, do punktu B, a nie wskazania przyrządów i prędkości IAS. Przykładowo, przelot śmigłowca EMS z bazy do poszkodowanego i z powrotem.
I tym pozytywnym akcentem powróciliśmy znowu do polityki i LPRu. ;)

Arrakis

lichy1987 - Pon 08 Paź, 2007

A czemu Śmigłowiec dla LPR jest w dziale uzbrojenia? :lol: Nie,żebym się czepiał,tak tylko pytam :gent:
Sundowner - Pon 08 Paź, 2007

Najwyższa pora abym wykorzystał maksymę, którą Toyo ma w swoim podpisie, więc, niech będzie, że ty masz "rację", a ja mam spokój, tylko zanim to nastąpi...
Arrakis napisał/a:
Lynx jest faktycznie rekordzistą prędkości w locie po prostej 15/25 km. Jest to oficjalny rekord FAI i podawana wszędzie w Internecie prędkość jest prędkością względem ziemi, a nie prędkością przyrządową.
Rekordy prędkości nie ważne, czy w powietrzu, na ziemi, czy wodzie zawsze są iloczynem czasu i odległości z dwóch pokonanych odcinków, więc nie określa prędkości maksymalnej danej maszyny - prędkość zapisana w księgach rekordów jest niższa. Przykład? Thrust SSC - prędkość rekordowa - 1,220.86 km/h , faktyczna maksymalna prędkość w trakcie przejazdu to - 1,368 km/h.

Rekordowy Lynx będzie szybszy, nie ważne, czy prędkość bierzesz IAS, TAS, GS, CAS, czy EAS.

gryf001 - Pon 08 Paź, 2007

Najnowsza
Skrzydlata Polska napisał/a:

Przemysł

PRZETARG NA EC135

27 września zostały otwarte oferty na dostawy 23 śmigłowców HEMS i jednego symulatora lotu dla Lotniczego Pogotowia Ratunkowego (LPR). Przetarg realizuje Ministerstwo Zdrowia. Resort, na podstawie stosownej ustawy, przeznaczył na zakup budżet w wysokości 496 450 000 zł.


Link: http://www.altair.h2.pl/cz-sp-an

Zobaczymy co napiszą w całym artykule, tytuł wydaje sie wymowny ale te odpowiadający prawdzie.
Pozdrawiam. Gryf.
PS: Mak kto namiary nas lobbystę Eurocoptera??? Dobry jest przydał by sie, pytanie ile bierze? :-o

Arrakis - Pon 08 Paź, 2007

Cytat:
496 450 000 zł.


Patrz Waść. Niemalże dokładnie suma z oferty EC. :ciekawe:
Wiadomo może, kiedy ustalono/zatwierdzono tą sumę w budżecie?

Arrakis

PS. Miałem tego nie robić, ale...

Cytat:
Przykład? Thrust SSC - prędkość rekordowa - 1,220.86 km/h , faktyczna maksymalna prędkość w trakcie przejazdu to - 1,368 km/h.


Ta druga prędkość jest wyssana z palca. :nie2: Przy tej prędkości pomiarowy odcinek 1 km pokonuje się w niecałe 3s.
Maksymalnie osiągnęli nieco ponad 1241 km/h.
Zresztą, baza danych wszystkich przejazdów tego samochodu jest dostępna na oficjalnej stronie zespołu Thrust SSC. Każdy może sobie sprawdzić.

gryf001 - Pon 08 Paź, 2007

Ech taki sam przetarg jak na WSB i następce Mi-8/17....płakać sie chce i tyle. Rządy sie zmieniają a włazidupstwo* jednym i układny z innymi dalej w modzie jest...ech. :(
Nieważne ze jeden z konkurentów powstaje w dużym % w Polsce i daje prace polakom i wpływy do budżetu itd. I ze śmiglowiec rodziny już znanej i użytkowanej w LPR. Ale co tam, udupimy współprace Świdnika i Augusty a ludziom powiemy ze to sukces, przecież i tak uwierzą.
Tak samo z BH, a ile jeszcze będzie PR jaki to wspanialy śmigłowiec, Made in Poland i uratował polski zakład od upadłości i w ogóle cud, miód i orzeszki....
A ja tylko chciał bym mieszkać w normalnym kraju.
Pozdrawiam. Gryf.

*może i nie ładnie a to dobrze oddaje o co chodzi.

PS: I mam wrażenie ze niezależnie jaki był by rząd to lobbyści i tak wykonali by swoja prace (odnośnie EC i BH).

Ritter - Wto 09 Paź, 2007

'Welcome in the real world Neo' jak rzekł jeden aktor do drugiego w pewnym 'kultowym' filmie.

Zadziwiające jak często te słowa są prawdziwe. Szczególnie w świecie radosnego i optymistycznego klikania w klawiaturę na forach internetowych...

--

wiarusik - Wto 09 Paź, 2007

A ja się ciągle łudzę,że takie włażenie BH to tylko wybieg by konkurenci z AW na czele, opuścili ceny i dali lepszy offset ;)
TomSon - Wto 09 Paź, 2007

Rząd Kaczyńca dołączył do poprzedników nie prowadzących polityki gospodarczej. Wolą bezpośredni import, czyli będziemy mieli dwie kolejne "Irydy" czyli A109PL i BlackHawka PL.

[ Dodano: Wto 09 Paź, 2007 ]
Następny krok po iskrze będzie w Dęblinie T45 Goshawk.

Arrakis - Wto 09 Paź, 2007

Cytat:
A109PL

A nie przypadkiem EC-135 "PL". :ciekawe:


Arrakis

wiarusik - Wto 09 Paź, 2007

Nie chcę tutaj prowadzić kampanii wyborczej,ale czy takiemu liberalnemu PO będzie zależeć na kupowaniu z polskich zakładów?
To tak w ramach głębszej refleksji.Tak naprawdę,to w Polsce chyba żaden polityk nie zna się na obronności i przemysle zbrojeniowym.

TomSon - Wto 09 Paź, 2007

Najbliżej nas Eurocopter Romania czyli 135 RO. :brawo: czyli na polskiecho 135 małe szanse - chyba że Gosiu naklei. :lanie:
Arrakis - Wto 09 Paź, 2007

Nawet płozy K_S, kiedy śniegu kupa. ;)

Gazela na próbach w Norwegii.


(c) exrotaryboty


Arrakis

G. Hołdanowicz - Sro 10 Paź, 2007

za onetem:

Cytat:
ABW bada sprawę "czarnego PR"
"Dziennik": Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego bada, czy wobec Ministerstwa Zdrowia jest stosowany czarny PR. Według gazety chodzi o wart 500 mln zł przetarg na śmigłowce dla Lotniczego Pogotowia Ratowniczego.
- Istnieją poważne przesłanki, że niektórzy dziennikarze renomowanych mediów mogą działać na zlecenie jednej z firm startujących w przetargu - powiedział gazecie odpowiedzialny za przetarg wiceminister zdrowia Jarosław Pinkas.

Rzeczniczka ABW ppłk Małgorzata Stańczyk nie chciała komentować sprawy. ABW od początku monitoruje procedurę przetargową. Jednak, jak dowiedział się "Dziennik", trzy tygodnie temu wiceminister Pinkas skierował pismo do Agencji, w którym zawiadomił o podejrzeniu zastosowania czarnego PR-u wobec resortu. - Zaniepokoiło nas, że dziennikarze z różnych mediów przesyłali do nas niemal identyczne pytania dotyczące przetargu - tłumaczy rzecznik resortu zdrowia Paweł Trzciński.

Przetarg ma być rozstrzygnięty do końca tygodnia. "Nie wykluczamy, że zwycięzcę wyłonimy już w środę", zapowiedział Trzciński. Wśród oferentów znajdują się dwie firmy - włoski koncern lotniczy Agusta Westland i Eurocopter należący do francusko-niemiecko-hiszpańskiego koncernu EADS. Resort zdrowia zapowiada, że po ogłoszeniu zwycięzcy publicznie porówna obie oferty i wykaże, dlaczego jedna z nich wygrała. Do wglądu będą też taśmy z nagraniami posiedzeń komisji przetargowej.

Arrakis - Sro 10 Paź, 2007

Bez własnego komentarza? Czy to zgodne z regulaminem ;) .

Cytat:
Istnieją poważne przesłanki, że niektórzy dziennikarze renomowanych mediów mogą działać na zlecenie jednej z firm startujących w przetargu


Panie Grzegorzu, czy to Pan jest jednym z tych renomowanych mediów :efendi2:

Cytat:
trzy tygodnie temu wiceminister Pinkas skierował pismo do Agencji, w którym zawiadomił o podejrzeniu zastosowania czarnego PR-u wobec resortu. - Zaniepokoiło nas, że dziennikarze z różnych mediów przesyłali do nas niemal identyczne pytania dotyczące przetargu - tłumaczy rzecznik resortu zdrowia Paweł Trzciński


Pewnie mieli tego samego informatora o różnych cudach. Agusta :?:

Cytat:
"Nie wykluczamy, że zwycięzcę wyłonimy już w środę", zapowiedział Trzciński. Wśród oferentów znajdują się dwie firmy - włoski koncern lotniczy Agusta Westland i Eurocopter należący do francusko-niemiecko-hiszpańskiego koncernu EADS. Resort zdrowia zapowiada, że po ogłoszeniu zwycięzcy publicznie porówna obie oferty i wykaże, dlaczego jedna z nich wygrała. Do wglądu będą też taśmy z nagraniami posiedzeń komisji przetargowej.


Tere fere. Wyłaniać, to sobie mogą. Teraz zaczną się zabawy w sądach, a nie będzie czym latać. W Grecji skończyło się na przetargu na usługi EMS, a następnie serią tragicznych wypadków - ale to już inna bajka i przyczynek do tego, że w lotnictwie nic na siłę.
Jeśli nie uwzględniono w przetargu późniejszej eksploatacj/obsług (kto i gdzie), a niektóre elementy punktowano za każdy dodatkowy centymetr, a nie na zasadzie 0/1, to moim skromnym zdaniem przetarg jest "drukowany" - ale ja się na tym nie znam i tylko marudzę.


Arrakis

G. Hołdanowicz - Sro 10 Paź, 2007

A czort wie. Ale pół biedy, że akurat o LPR nie piszę... Robi się to żenujące.
Arrakis - Sro 10 Paź, 2007

Chyba przerażające?

Cytat:
Ale pół biedy, że akurat o LPR nie piszę...

Zauważyłem.
Arrakis

gryf001 - Sro 10 Paź, 2007

Czyli zamiast sprawdzić czy ZZT nie są ustawione pod konkretnego startującego, będą sprawdzać czy specjaliści zwracający na to uwagę nie są na usługach konkurencji.... :x
Pozdrawiam. Gryf.

Riczart - Sro 10 Paź, 2007

Witam

Co do budowy konkurencyjnych maszyn i wymaganej przestrzeni nad głową pacjenta (97cm) to w przypadku AW-109 powiększenie tej przestrzeni nie jest taką prostą sprawą.
Pomimo, że wysokość kabiny wynosi 128cm to jednak nie całej. Pod tylnym rzędem foteli a więc tam gdzie znajdować się będą nogi pacjenta są zabudowane zbiorniki paliwa. Aby obniżyć pozycję pacjenta należało by zmienić wysokość (objętość) zbiornika co niewątpliwie zmieni balans maszyny, zapas paliwa, obciążenia i pociągnie za sobą kolejne zmiany w konstrukcji.
Tak więc Aguście pozostaje pogodzenie się z utratą punktów wynikających z tego przynajmniej wymogu bo przeróbki trwały by prawdopodobnie zbyt długo i były by dość skomplikowane. Nie dziwie się więc ich protestom.

Co do wersji AW-109 z płozami to w materiałach reklamowych z ostatnich lat nie prezentowano takiej wersji (przynajmniej takich nie widziałem) ale rużnice z AW119 nie są znowu aż tak wielkie żeby nie dało się tego w miarę sprawnie zrobić.

Z drugiej strony, jak widać na zamieszczonych z tym wątku zdjęciach, śmigłowiec wcale nie musi lądować na grząskim terenie aby skutecznie przeprowadzono akcję ratunkową a w głębokim błocie (śniegu) żadne płozy czy narty nie pomogą a czasem mogą wręcz utrudnić wydostanie się z błotnej pułapki po zaryzykowaniu lądowania.
:gent:

Arrakis - Sro 10 Paź, 2007

Cytat:
Co do budowy konkurencyjnych maszyn i wymaganej przestrzeni nad głową pacjenta (97cm) to w przypadku AW-109 powiększenie tej przestrzeni nie jest taką prostą sprawą. Pomimo, że wysokość kabiny wynosi 128cm to jednak nie całej. Pod tylnym rzędem foteli a więc tam gdzie znajdować się będą nogi pacjenta są zabudowane zbiorniki paliwa. Aby obniżyć pozycję pacjenta należało by zmienić wysokość (objętość) zbiornika co niewątpliwie zmieni balans maszyny, zapas paliwa, obciążenia i pociągnie za sobą kolejne zmiany w konstrukcji.


Masz na pewno rację w przypadku A-109E. Pytanie jaki jest układ w A-109S. Przyznam się, że w tej chwili nie wiem.


Cytat:
Co do wersji AW-109 z płozami to w materiałach reklamowych z ostatnich lat nie prezentowano takiej wersji (przynajmniej takich nie widziałem) ale rużnice z AW119 nie są znowu aż tak wielkie żeby nie dało się tego w miarę sprawnie zrobić.


Pisałem, że to był prototyp na bazie A-109E. Zresztą, mogę w tej chwili potwierdzić już na 100%, że taka maszyna istniała/istnieje.

Cytat:
Z drugiej strony, jak widać na zamieszczonych z tym wątku zdjęciach, śmigłowiec wcale nie musi lądować na grząskim terenie aby skutecznie przeprowadzono akcję ratunkową a w głębokim błocie (śniegu) żadne płozy czy narty nie pomogą a czasem mogą wręcz utrudnić wydostanie się z błotnej pułapki po zaryzykowaniu lądowania.


Yeap. Obywda układy podwozia mają swoje zalety i wady. Decyzję gdzie i jak bezpiecznie lądować podejmuje pilot.


A teraz kwiatek do kożuszka.
Jest coś takiego, jak polska norma PN-EN 1789. Określa ona między innymi, jak duża powinna być minimalna, wolna przestrzeń za noszami, od strony głowy pacjenta, aby umożliwić pełną realizację odpowiednich czynności medycznych związanych z ratowaniem pacjenta. Otóż wynosi ona ....60 cm. Norma ta dotyczy, co prawda, karetek pogotowia, ale chodzi w tym przypadku o takie same zadania i takie same czynności medyczne. Nie ma więc absolutnie żadnego znaczenia, czy nosze znajdują się w karetce reanimacyjnej, czy też na pokałdzie śmigłowca EMS.

Wobec powyższego, może ktoś mi łaskawie powie, skąd się wziął w przetargu wymóg 30 cm :?:
Lekarze LPR to krasnoludki, czy też na śmigłowcu następuje jakieś zakrzywienie przestrzeni :???:

Trzeba było zażądać w przetargu 60 cm. Skoro w załodze jest i tak tylko 1 pilot, to albo wyrzucamy fotel drugiego, albo montujemy obrotowy, przesuwany na szynach i mamy tyle miejsca, ile przewiduje norma.


Arrakis

DivideByZero - Sro 10 Paź, 2007

onet napisał/a:
Przetarg ma być rozstrzygnięty do końca tygodnia. "Nie wykluczamy, że zwycięzcę wyłonimy już w środę", zapowiedział Trzciński.


Jak dla mnie, wygląda to na parcie na rozstrzygnięcie za wszelką cenę przed wyborami. O ile pamiętam, raz już coś takiego mieliśmy. Z rakietami dla "Huzara". Smutno się skończyło.
Ale co tam. Ważne że będzie kolejny rządowy "sukces".

vader9 - Sro 10 Paź, 2007

No cóż panowie
na nic nasze dyskusje o serwisie w Świdniku, program 3 polskiego radia właśnie podał że wygrał EC-135, tylko mi głowy nie obcinajcie od razu :(

leo - Sro 10 Paź, 2007

Lotnicze Pogotowie Ratunkowe poleci Eurocopterem

Komisja przetargowa przy ministrze zdrowia wybrała ofertę na zakup 23 helikopterów dla Lotniczego Pogotowia Ratunkowego - dowiedziało się Radio TOK FM.
Wybrany został Eurocopter, śmigłowiec trochę wolniejszy, ale z kabiną umożliwiającą masaż serca i standardowo wyposażony w płozy, co pozwala lądować w każdym terenie.

Na ten cel zostało przeznaczonych ok. 500 mln zł.

Ministerstwo zdrowia próbowało kupić śmigłowce dla LPR od wielu lat.

http://wiadomosci.gazeta....69,4566136.html

a jaki offset będzie :?:

Ręce opadaja. Przynajmniej widzimy jak nasi politycy dbaja o gospodarkę :(

corran - Sro 10 Paź, 2007

A to niespodzianka ;-)

Panowie, nie ma co co popełniać odrazu sepuku, EC to też dobra maszyna - a że warunki pewnie będą mniej korzystne i brak wsparcia dla Świdnika - nie takie przewały miały miejsce w naszym kraju. Grunt że będzie nowa maszyna lepsza od już mocno nie dzisiejszych Mi-2.

...ale wolał bym Aguste.

Arrakis - Sro 10 Paź, 2007

Cytat:
tylko mi głowy nie obcinajcie od razu

Dlaczego zaraz obcinać? Przecież wynik przetargu był z góry oczywisty. EC-135 to moim zdaniem lepsza maszyna do celów EMS, niż A-109S tylko, że ta różnica nie jest na tyle duża, aby pakować się w maszynę serwisowaną za granicą i, z której resztki naszego przemysłu lotniczego nie będą miały żadnych korzyści.

Cytat:
wyposażony w płozy, co pozwala lądować w każdym terenie.


:lanie:


Arrakis

vader9 - Sro 10 Paź, 2007

Ale szczytem arogancji jest to doniesienie do ABW .... . Przetarg faworyzujący EC-135 a ci udają świętych. Panowie tylko czekać kiedy sprzedają PZL Świdnik, ponieważ możliwe że nie chcieli Aguscie dawać atutu do negocjacj ( chyba przesadzilem) ehhh szkoda gadać.
sam sobie głowe utne

TomSon - Sro 10 Paź, 2007

ABW też będzie musiała czymś latać: wtedy dla równowagi polecałbym bardziej polskie A-109E : szybsze od EC-135 (łatwiej dogonić) :walka: . Świdnik powinien być producentem, a tej sytuacji i doktrynie "buy Polish"- AW-109 powinien mieć większe szanse jako Lekki Śmigłowiec Wielozadaniowy dla Wojska i Oddziałów Specjalnych (Policja, Straż Graniczna, "V-tka" ABW, Eskadra Działań Specjalnych). Co napisałem :czytam: w aktualizacji tekstu o śmigłowcach .
lekomin - Sro 10 Paź, 2007

dla drzących szaty w obronie Agusty polecam http://en.wikipedia.org/wiki/Agusta_scandal

Mimo wszystko trochę mi włochów szkoda, zrobili z nimi co chcieli ;)

TomSon - Sro 10 Paź, 2007

Willy Claes za przyjęcie łapówki - przestał być znaczącym belgijskim politykiem. Polscy politycy zamieszani w zdradę, korupcję i sprzyjaniu (2001-2003) wrogiemu przejęciu przemysłu energetycznego chodzą wolni, swobodni i oskarżają innych :zly3: .

Ci nowi też chcą ustawiać przetargi jak stare ekipy - a lepszego traktowania polskiego przemysłu lotniczego - jak nie było tak nie ma.

Cytat:
Hypki: przetarg był ustawiony pod Eurocoptera

Przetarg na śmigłowiec dla Lotniczego Pogotowia Ratunkowego od początku był ustawiony pod Eurocoptera - uważa sekretarz Krajowej Rady Lotnictwa Tomasz Hypki.

http://www2.rp.pl/artykul/5,61365.html

zmęczon - Sro 10 Paź, 2007

Cóż, mam nadzieję że tym razem ktoś Hypkiego potraktuje poważnie i wytoczy mu proces.
leo - Sro 10 Paź, 2007

"Najbardziej ustawiony przetarg w Polsce od przetargu na F-16"

Przetarg na śmigłowiec dla Lotniczego Pogotowia Ratunkowego od początku był ustawiony pod Eurocoptera - uważa sekretarz Krajowej Rady Lotnictwa Tomasz Hypki.
Według niego, na korzyść odrzuconego śmigłowca firmy AgustaWestland przemawiają współpraca firmy z polskim przemysłem i zastosowane w śmigłowcu rozwiązania techniczne.

Ministerstwo Zdrowia ogłosiło wynik przetargu na 23 śmigłowce i jeden symulator lotu dla Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Wybrało EC 135 niemiecko-francuskiego Eurocoptera, należącego do koncernu EADS, odrzuciło A109S Grand włosko-brytyjskiej firmy AgustaWestland.

- To był najbardziej ustawiony przetarg w Polsce od przetargu na F-16. Już na początku, gdy podawano wymagane warunki techniczne i wymiary, odpowiadały one danym Eurocoptera EC 135 - powiedział Hypki.

Porównując podwozie obu śmigłowców podkreślił, że zastosowane w wybranym Eurocopterze płozy "uniemożliwiają start z przeciążeniem, który wymaga rozbiegu, utrudniają manewrowanie na lądowisku - śmigłowiec można holować tylko na specjalnym wózku, a w sytuacji awaryjnej i lądowania bez silników, nie da się wylądować inaczej niż pionowo".

- Podwozie kołowe pozwala na łagodniejsze lądowanie - powiedział. Podkreślił, że "Rosjanie, którzy mają więcej ciężkiego terenu i śniegu niż my, nie budują śmigłowców na płozach".

Dodał, że A109S ma ogólnie większą kabinę i - dzięki chowanemu podwoziu - jest szybszy. Wyraził przekonanie, że "jeśli po wyborach nastąpi inne rozdanie, przetarg zostanie unieważniony".

Wyraził też oburzenie, że w pierwszej fazie przetargu resort "pod błahym powodem wyeliminował polskiego producenta", podczas gdy - jak powiedział - niemieckie służby ratownicze zakupiły Eurocoptera mimo jego wad, ze względu na korzyści dla rodzimego przemysłu.

Podkreślił, że "Eurocopter nie prowadzi w Polsce żadnych interesów", co spowoduje konieczność kosztownego serwisowania śmigłowców za granicą.

Informując o wyborze oferty Eurocoptera resort uznał, że EC 135 "w sposób najpełniejszy zapewnia bezpieczeństwo zdrowotne przyszłych pacjentów". Ofertę Agusty komisja odrzuciła "ze względów formalnych", m.in. z powodu "braku możliwości skutecznego przeprowadzenia podczas lotu niektórych procedur medycznych ratujących życie", zaoferowanych warunków gwarancji oraz braku części wymaganej dokumentacji.

Otwarcie ofert nastąpiło pod koniec września. Z powodów formalnych na początkowym etapie z przetargu wykluczono PZL Świdnik - polskiego partnera firmy AgustaWestland, produkującego kadłuby do oferowanego helikoptera. Sąd oddalił skargę Świdnika, który wskazywał, że Eurocopter również dopuścił się formalnego uchybienia, więc i tę firmę należało wyeliminować z przetargu.

Obecnie Lotnicze Pogotowie Ratunkowe dysponuje wysłużonymi śmigłowcami Mi-2, których eksploatacja stanie się niemożliwa po roku 2010 ze względu na dostosowanie prawa lotniczego do wymogów UE. Pogotowie ma też jeden zakupiony w 2005 roku śmigłowiec Agusta A109 Power.

źródło: http://wiadomosci.onet.pl/1621496,11,item.html

wiarusik - Sro 10 Paź, 2007

Polecam prześledzić wypowiedzi i proszę o comment:
http://forum.gazeta.pl/fo...2626&a=70302626

Jest tam tez mowa o Altair,więc tym bardziej mi zależy co Panowie z czasopisma na to ;)

G. Hołdanowicz - Sro 10 Paź, 2007

No to Cię zapewniam, że - możesz wierzyć lub nie - ale u MNIE w Raporcie nie ma tekstów sponsorowanych pisanych przez autorów (jeśli są to są to strony reklamowe), a jak kto chce odbierać dowolny tekst w ten sposób to jego sprawa. Generalnie artykuł byłby niestronniczy gdyby tylko pluł na dany temat. Zwracam tez uwagę, że u nas nie ma materiałów monograficznych.
Co do sprawy LPR, to cóż, odnoszę wrażenie że mimo wszystko w tekście niestety bijącym w Eurocoptera raczej jednoznacznie wskazano słabości przetargu. Nie śledziłem sprawy zbyt uważnie, ale jeśli rzeczywiście tylko jeden szczegół daje 20 pkt. do przodu to jest to podejrzane. To tak jak z 5 pkt. za zasilanie amunicją spod pancerza w przetargu na zdalnie sterowany moduł uzbrojenia, a takie zasilanie mogł w praktyce dostać tylko Hitrole z OtoMelary. To takie drobiazgi, które zatykają. Sam w sobie wymóg trudny do jednoznacznego zakwestionowania (choć czemu nikt praktycznie na świecie tego nie wymaga? bo analizy wykazały że rachunaek koszt efekt nie jest korzystny, ale nic to... - tyle dygresji), tylko że praktycznie załatwia sprawę, bo trudno takie 5 (czy 20) zniwelować innym czynnikiem. A na tym powinnien polegać przetarg - na ocenie N czynników i wyborze takiego produktu który łącznie dostanie najlepszą punktację. Może być droższy ale mieć lepsze parametry techniczne - i wygrać. itd. itp.
Oj, będzie smród...

zmęczon - Sro 10 Paź, 2007

G. Hołdanowicz napisał/a:
No to Cię zapewniam, że - możesz wierzyć lub nie - ale u MNIE w Raporcie nie ma tekstów sponsorowanych pisanych przez autorów (jeśli są to są to strony reklamowe),

Kto jest właścicielem wydawnictwa Altair i co za tym idzie do kogo trafiają pieniądze z reklam ?

Cytat:
Co do sprawy LPR, to cóż, odnoszę wrażenie że mimo wszystko w tekście niestety bijącym w Eurocoptera raczej jednoznacznie wskazano słabości przetargu. Nie śledziłem sprawy zbyt uważnie, ale jeśli rzeczywiście tylko jeden szczegół daje 20 pkt. do przodu to jest to podejrzane. To tak jak z 5 pkt. za zasilanie amunicją spod pancerza w przetargu na zdalnie sterowany moduł uzbrojenia, a takie zasilanie mogł w praktyce dostać tylko Hitrole z OtoMelary. To takie drobiazgi, które zatykają. Sam w sobie wymóg trudny do jednoznacznego zakwestionowania (choć czemu nikt praktycznie na świecie tego nie wymaga? bo analizy wykazały że rachunaek koszt efekt nie jest korzystny, ale nic to... -

A gdzież te analizy można poczytać ? Bo jeśli nie można, to wcale nie jest wykluczone że odpowiadają one zupełnie innym wymaganiom taktycznym i nie powinny być bezpośrednio brane pod uwagę.

Cytat:
tyle dygresji), tylko że praktycznie załatwia sprawę, bo trudno takie 5 (czy 20) zniwelować innym czynnikiem. A na tym powinnien polegać przetarg - na ocenie N czynników i wyborze takiego produktu który łącznie dostanie najlepszą punktację. Może być droższy ale mieć lepsze parametry techniczne - i wygrać. itd. itp.

Problem w tym że punktację ustalali ludzie którzy się na tym znają, którzy wiedzą z własnego doświadczenia ile potrzeba miejsca by prowadzić reanimację. A ocenia redaktor który sobie ubzdurał że śmigłowiec HEMS musi startować z rozbiegu.

Cytat:
Oj, będzie smród...

Mam nadzieję.

TomSon - Sro 10 Paź, 2007

Gdyby punktowano pochodzenie kadłuba - pisali "Punkty za pochodzenie - wygrała Agusta!!!"

:brawo: :brawo: Pewna gazeta codzienna ;)

REMOV - Sro 10 Paź, 2007

zmęczon napisał/a:
Problem w tym że punktację ustalali ludzie którzy się na tym znają, którzy wiedzą z własnego doświadczenia ile potrzeba miejsca by prowadzić reanimację
Tak z ciekawości zapytam, a skąd wiesz, że pisali to ludzie, którzy się na tym znają? Bo ja mogę przytoczyć Ci przykłady dziesiątek anulowanych przetargów, których SIWZ były też pisane przez "ludzi, którzy się na tym znali" i, och, owszem, mieli też wiernych wyznawców, którzy długo i zaciekle na ten temat gardłowali ;)
vader9 - Czw 11 Paź, 2007

No Pan Hypki jeszcze walczy chwała mu, może po wyborach coś sie zmieni ale sam w to nie wierze.
http://wiadomosci.onet.pl/1621496,11,item.html

gregorxix - Czw 11 Paź, 2007

A za co? EC135 jest zdecydowanie częściej wybierany do roli "powietrznej karetki pogotowia". Nieprzypadkowo, po prostu lepiej się do tego nadaje. Nie odkryliśmy Ameryki. Tą drogą poszło już wiele analogicznych służb z innych krajów. Więc o co ta afera? Można się strzępić o szczegółowe warunki przetargu faworyzujące (jakoby) jednego oferenta, względnie biadolić nad ciężkim losem Świdnika, ale to nie przesłoni faktu że dokonaliśmy właściwego wyboru. Przede wszystkim z punktu widzenia pacjentów którzy z usług LPR będą korzystać w następnych latach.
zmęczon - Czw 11 Paź, 2007

REMOV napisał/a:
zmęczon napisał/a:
Problem w tym że punktację ustalali ludzie którzy się na tym znają, którzy wiedzą z własnego doświadczenia ile potrzeba miejsca by prowadzić reanimację
Tak z ciekawości zapytam, a skąd wiesz, że pisali to ludzie, którzy się na tym znają? Bo ja mogę przytoczyć Ci przykłady dziesiątek anulowanych przetargów, których SIWZ były też pisane przez "ludzi, którzy się na tym znali" i, och, owszem, mieli też wiernych wyznawców, którzy długo i zaciekle na ten temat gardłowali ;)

Tu masz jego cv : http://www.mz.gov.pl/wwwm...id&my=48&ma=010
Mogę poprosić o analogiczny opis kwalifikacji prezesa Hypkiego ?

G. Hołdanowicz - Czw 11 Paź, 2007

Po pierwsze możesz do niego napisać, po drugie jest inżynierem lotniczym.
Zaś pytanie Altair jest spółką prywatną, własnością kilku osób (nie moją, jakbyś był ciekaw). Ale pytanie Twoje jest dziwaczne. Metody operacyjne nie przyniosły rezultatu? Wystarczy pójść do wydziału gospodarczego sądu. drogi zmęczonie. Jak rozumiem zgodnie z obecnie panującą tendencją kułak wydający pismo także jest na cenzurowanym, zasadniczo powinien wypierać się jakichkolwiek reklam a finansować wydawanie pisma z datków zebranych na ulicy? I rozumiem, że prawo do własnego zdania nie istnieje. Oj biedne Forum! Do kogo należy i kto je utrzymuje!?

jonasz - Czw 11 Paź, 2007

zmęczon napisał/a:
Tu masz jego cv : http://www.mz.gov.pl/wwwm...id&my=48&ma=010


...ani słowa o ratownictwie medycznym, które jest wyodrębnioną specjalizacją...

ps dla mnie nie ma znaczenia, który śmigłowiec wygrał - grunt, że w 2010 będziemy mieli sprawnie działający ważny komponent systemu ratownictwa. ostatnio KAŻDY przetarg rodzi emocje - prawo demokracji ;)

G. Hołdanowicz - Czw 11 Paź, 2007

Nie ma znaczenia, który wygrał, bo obie konstrukcje są dojrzałe i nowoczesne. Pytanie w jakim stylu i jak kto komu pomagał.
Nawiasem mówiąc nie dość że takich przetargów nie rozstrzyga się tuż przed wyborami (o ile wcześniej nie były rozstrzygnięte ;) ), ale JUTRO wchodzi w życie przepis o zawodowym arbitrażu
Cytat:
Od jutra w zamówieniach publicznych powinien zacząć działać zawodowy arbitraż. Tak się jednak nie stanie, bo w ciągu pięciu miesięcy od znowelizowania ustawy nie udało się powołać członków nowego organu orzekającego - pisze "Gazeta Prawna".

Ciekawe, czy ma to jakiś związek z ogłoszeniem wyniku przetargu właśnie WCZORAJ. Podkreślam - nie wiem. W tym przypadku zadaję tylko pytanie. I proszę nie podejrzewać mnie o cokolwiek. Też chcę, żeby wreszcie LPR miał sprzęt nam wszystkim służący.

Arrakis - Czw 11 Paź, 2007

Cytat:
Problem w tym że punktację ustalali ludzie którzy się na tym znają, którzy wiedzą z własnego doświadczenia ile potrzeba miejsca by prowadzić reanimację. A ocenia redaktor który sobie ubzdurał że śmigłowiec HEMS musi startować z rozbiegu.



Wierzysz, w to co napisałeś? U nas są kłopoty z przetargami na broń strzelecką, a w przypadku czegoś tak skomplikowanego, jak śmigłowiec :zly3: Zresztą, wystarczy zapoznać się z polską normą, którą podałem wcześniej i porównać jej zapisy z niektórymi wymaganiami zamieszczonymi w przetargu.


Cytat:
zmęczon napisał/a:
Cytat:
Tu masz jego cv : http://www.mz.gov.pl/wwwm...id&my=48&ma=010



...ani słowa o ratownictwie medycznym, które jest wyodrębnioną specjalizacją...


Yeap. Nie wspominając o lotnictwie i śmigłowcach, od których ten pan powinien trzymać się z daleka.


Cytat:
Ciekaw jestem bardzo czy za 10 lat nie okaże się, że część maszyn jest uziemiona, bo serwis drogi....


I tu masz rację. Większość pseudoekspertów nie rozumie, że śmigłowiec, to nie samochód, który naprawia sią w ASO, ktorych są dziesiątki, lub u pana Frania za rogiem. Mały pożytek jest ze śmigłowca, który jest uziemiony, bo się czeka kilka miesięcy na głupią uszczelkę, śmigłowiec, do którego trzeba za każdym razem wzywać fachowców od producenta lub też który trzeba do tego producenta dostarczać (za granicę).
No cóż, z tego co słyszałem, to te kwestie w przetargu potraktowano "lekko".

Arrakis

TomSon - Czw 11 Paź, 2007

Dr. Pinkas naprawiał serca i płuca, przeszedł szkolenia w zakresie zarządzania systemem opieki medycznej w Niemczech, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii. Z racji chirurgii klatki piersiowej zna (powinien znać) techniki przywracania krążenia i oddechu (reanimacja, resuscytacja).

Oba helikoptery to nowoczesne konstrukcje - Agusta to konstrukcja z lat 70, a Eurocopter to lata 90. Nieporozumieniem jest faworyzowanie jednej firmy oraz całkowite pominięcie interesów PZL Świdnik. To PZL Świdnik powinien wybrać konstrukcje do produkcji przy negocjacjach nad zamówieniem następcy Mi-2 oprócz konkursu śmigłowców - może to by zmusiło Eurocopter do przebicia oferty produkcyjnej Agusty i powołania EuroŚwidnika (Joint Venture EC i PZL) aby pokonać Agustę w uczciwej walce.

Arrakis - Czw 11 Paź, 2007

Cytat:
EuroŚwidnika

Jeśli centrum serwisowe EC znalazłoby się w Polsce, to nie ma sprawy. Bierzmy EC. Obserwuję jednak obiecanki tej firmy od dłuższego czasu. To są moim skromnym zdaniem gruszki na wierzbie.
W skali międzynarodowej, od pewnego czasu Eurocopter wkłada dużo wysiłku w próby zmian przepisów, dotyczących dopuszczalnego poziomu hałasu emitowanego przez śmigłowce. Gdybym był naiwny, to uwierzyłbym, że robią to dla dobra środowiska, a nie w celu wycięcia konkurencji.


Arrakis

oskarm - Czw 11 Paź, 2007

Ja tak tylko co do wymogu przestrzeni nad noszami potrzebnej do masarzu serca. Zmierzyłem długość moich rąk do nadgarstków (nie końców palów) - ponad 70 cm (mam 184 cm). Do tego dochodzi klatka piersiowa pacjenta 20-40 cm. Nie wiem jak bym musiał się starać, żeby wypełnić te 60 cm podanych w normie. Nawet przy tych wymaganych 98 cm mogłoby być cieżko.
Arrakis - Czw 11 Paź, 2007

Cytat:
Nie wiem jak bym musiał się starać, żeby wypełnić te 60 cm podanych w normie.


Nie bardzo rozumiem, o co Ci chodzi?

Arrakis

oskarm - Czw 11 Paź, 2007

Jeśli koleś będzie miał 30-40 centymetrów w klacie, to znastaje mi 30-20 cm miejsca na zrobienie masarzu, nie mogę sobie tego wyobrazić.
TomSon - Czw 11 Paź, 2007

Arrakis napisał/a:
Cytat:
EuroŚwidnika

Jeśli centrum serwisowe EC znalazłoby się w Polsce, to nie ma sprawy. Bierzmy EC. Obserwuję jednak obiecanki tej firmy od dłuższego czasu. To są moim skromnym zdaniem gruszki na wierzbie.
W skali międzynarodowej, od pewnego czasu Eurocopter wkłada dużo wysiłku w próby zmian przepisów, dotyczących dopuszczalnego poziomu hałasu emitowanego przez śmigłowce. Gdybym był naiwny, to uwierzyłbym, że robią to dla dobra środowiska, a nie w celu wycięcia konkurencji.


Arrakis


Żeby powstało centrum produkcyjne/serwisowe EuroŚwidnik potrzebny byłby w przetargu wymóg produkcji/servisu w Świdniku zwycięskiego "śmigła"- czyli Eurocpoter aby wygrać Z agusta to musiałby więcej zaoferować Świdnikowi od Agusty - doszłoby do licytacji transferu technologii w której zwycięzcą byłby Świdnik. Stawką byłoby wyposażenie służb w helikoptery konstrukcji zachodniej EC-135/635 lub AW-109E/S ze Świdnika. Taki powinien być przetarg. Do tego potrzeba polityka z charakterem, a nie przedstawicieli firm zagranicznych.
"mamy polityków prorosyjskich, proamerykańskich, proniemieckich - kto jest propolski?"

Arrakis - Czw 11 Paź, 2007

Pomieszałeś coś. 60 cm dotyczy przestrzeni za noszami, tzn. pomiędzy noszami, a kabiną kierowcy karetki. W przetargu uznano, że wystarczy tylko 30 cm (taki podano wymóg) do realizacji tych samych procedur medycznych. Bzdura nr 1.

Jeśli chodzi o przestrzeń nad noszami, to zażądano 97 cm. W tym momencie każdy z uczestników forum może położyć się na ziemi i zmierzyć, na jakiej wysokości znajduje się górna powierzchnia jego klatki piersiowej, a następnie oprzeć się o podłogę na wyprostowanych ramionach (jak do masażu serca) i zmierzyć, najlepiej korzystając z pomocy drugiej osoby, ile miejsca porzebuje. Na koniec proponuję dodać obydwa wyniki i zobczymy, jak się mają do tych 97 cm i masażu na wyprostowanych rękach. Pomijam fakt posiadaniu czegoś na głowie i konieczność wykonywania ruchów w trakcie masażu.
Wyniki pomiarów mile widziane.


Arrakis

oskarm - Czw 11 Paź, 2007

Arrakis napisał/a:
Jeśli chodzi o przestrzeń nad noszami, to zażądano 97 cm. W tym momencie każdy z uczestników forum może położyć się na ziemi i zmierzyć, na jakiej wysokości znajduje się górna powierzchnia jego klatki piersiowej, a następnie oprzeć się o podłogę na wyprostowanych ramionach (jak do masażu serca) i zmierzyć, najlepiej korzystając z pomocy drugiej osoby, ile miejsca porzebuje. Na koniec proponuję dodać obydwa wyniki i zobczymy, jak się mają do tych 97 cm i masażu na wyprostowanych rękach. Pomijam fakt posiadaniu czegoś na głowie i konieczność wykonywania ruchów w trakcie masażu.
Wyniki pomiarów mile widziane.

Dokładnie o tych wymiarach pisze. Ktoś tu podał Normę Polską, która podawała tylko 60 cm. W tych 97 cm to jakoś jetem się jeszcze w stanei zmiescić, jak schylę głowę. Więc wymiar jest sensowny a może powinien być i większy.

Arrakis - Czw 11 Paź, 2007

Proszę przeczytaj jeszcze raz. 97 cm i te 60 cm z normy dotyczą zupełnie innego wymiaru.

Arrakis

zmęczon - Czw 11 Paź, 2007

Akurat tak się składa, że jestem magistrem inżynierem inżynierii biomedycznej. I podstawową rzeczą której tam mnie nauczyli to ta, że przy projektowaniu i ocenianiu sprzętu ratującego życie istotna jest opinia lekarzy, a nie kolesia który wnętrze karetki oglądał raz jak go wieźli do matysiaków. Nawet jak gdzieś przeczytał normę dla samochodów i uważa że dotyczy ona też śmigłowców.
Co zaś do "brzydkiego" stylu przetargu. Szkoda że podwładni prezesa Hypkiego są tak dyskretni gdy zapytać ich o to czy do jego kieszeni wpływają pieniądze od Augusty. Nie każdy jest ze wsi Warszawa by sobie ganiać tam po sądach i dowiadywać się o źródła miotanych przezeń pomówień. Wydawało mi się że niezależni, uczciwi dziennikarze zrobią to za mnie. Myślałem też, że niezależni uczciwi dziennikarze nie będą mieli też problemu z opisaniem głębokiej wiedzy swego szefa, w końcu sam się nią w internecie chwali - http://www.mpw.pw.edu.pl/pdf/stycz7.pdf
oraz jego nieposzlakowanej uczciwości, z kolei opisywanej przez jego byłych pracowników - http://groups.google.pl/g...a5?dmode=source
Tak sobie myślałem, ale jak widzę jeden z nich wolał sobie pobryzgać inwektywami. Co najżałośniejsze aluzją na temat rzekomego stosowania przeze mnie "metod operacyjnych" rzuca koleś który niedawno wysmarkiwał się tu w każdy możliwy rękaw, że jego działalność operacyjna została ujawniona, pozwami groził etc. I zapędził się w swych inwektywach tak daleko że obryzgał twórców NFOW. Bo ja nie zauważyłem by oni kradli, pomawiali, brali pieniądze za oskarżanie uczciwych ludzi. A on jakoś to musiał dostrzec skoro ich ostrzega przede mną.

Szanowny kolega chyba trochę przegina :!:
Proszę staranniej dobierać słowa bo w ostatnich 2 zdaniach kolega rzuca jakieś oskarżenia bez wskazania podstw.
Proszę o lekkie zluzowanie i prowadzenie merytorycznej dyskusji -wzajemne przepychanki proszę prowadzić na PW a nie na forum :!:
Moje uwagi proszę potraktować jako ostrzeżenie-na tą chwilę jeszcze bez paska .

Pozdr GRYZLI-mod :gent:

be-HIND-eyes - Czw 11 Paź, 2007

Komuś trzeba podziąkować hmmm.. ale wtrące swoje 3 grosze..moze i EC-135 jest lepszy ale.....w locie na małej wysokości (tylko prosze o logiczne rozumowanie nie chodzi mi o 10 metrów nad ziemią ;) następuje awaria, rzadko się zdarza aby padły oba silniki ale sie zdarza i co wtedy ..hmmm no coż Na Aguscie lądowanie awaryjne na autorotacji można wykonac metodą samolotową z przyziemieniem (tu musze spradzić jaka jest dopuszczalna prędkośc postępowa dla Agusty) tak jak w Sokole i w Mi-2 ...co daje szanse na wyjście cało z takiej sytuacj i do tego bez większych uszkodzeń maszyny,i w EC-135 jest to bardzo niebezpieczne o ile nie jest niemożliwe vide przykład SW-4. tam w gre wchodzi na tyle duża wyskość aby śmigłowiec mógł opadac prawie pionowo..to jest różnica ..na kwestaich medycznych się znam i w nie nie wchodzę ale co do innych kwestii mam swoje zdanie. Jest to zły wybór..i jeszcze dobije się czkawką...
pzdr. Be_heind

P.S. A mogło byc tak pieknie- serwis w Świdniku a tu dupa, brawo brawo..

kalkin - Czw 11 Paź, 2007

1.Mam wrażenie że wygrał śmigłowiec nowszy i lepszy, odnoszący do tego sukcesy w równoległych przetargach na maszynę medyczną i policyjną w innych krajach.
I jest to świetna wiadomość. Od bardzo dawna (ze 20 lat) nie kupowano w Polsce nowoczesnych maszyn i do tego tak potrzebnych.

2.Bicie piany przez pana H. wydaje mi się podejrzane. A artykuł wybitnie stronniczy.

3.Argument o korzyściach dla polskiego przemysłu nieweryfikowalne. Ile z tych 500 mln mogłoby zostać u nas? Ktoś wie? Na razie zeszło kilkaset kadłubów - dodatkowe 23 ogólnego obrazu nie zmienią. Jaki jest zysk producenta? Czy Agusta zakończy teraz współpracę ze świdnikiem za karę?

4.Nie jestem wcale taki pewien że cena serwisu w obcym kraju byłaby dużo wyższa niż u nas. Produkujemy już broń w zachodniej cenie i wczorajszej technologii.

Arrakis - Czw 11 Paź, 2007

Cytat:
Akurat tak się składa, że jestem magistrem inżynierem inżynierii biomedycznej. I podstawową rzeczą której tam mnie nauczyli to ta, że przy projektowaniu i ocenianiu sprzętu ratującego życie istotna jest opinia lekarzy, a nie kolesia który wnętrze karetki oglądał raz jak go wieźli do matysiaków. Nawet jak gdzieś przeczytał normę dla samochodów i uważa że dotyczy ona też śmigłowców.


Rozumiem, że do mnie pijesz, a nawet próbujesz być złośliwy. Zastępowanie merytorycznych argumentów wycieczkami osobistymi jest typowe u co poniektórych. Kulą w płot proszę Pana.
Norma PN-EN 1789 opisując ambulans typu C w pkt 4.5.2.2 podaje odległość między ścianą, oddzielającą kabinę kierowcy, od przedziału medycznego do wezgłowia noszy jako 600 mm. Powód wprowadzenia tego wymogu jest identyczny, jak podany w przetargu powód wprowadzenia wymogu odległości przynajmniej 300 mm za zagłówkiem noszy. Pozwala na wykonanie intubacji dotchawicznej, itp...
Albo norma jest bzdurna, albo wymóg dla śmigłowca wzięto z sufitu. Dodatkowo, w śmigłowcu sufit jest dużo niżej (znowu te wymogi normy dla karetek), co dodtakowo utrudnia działanie. Do tego nie potrzeba tytułu magistra.

Cytat:
Akurat tak się składa, że jestem magistrem inżynierem inżynierii biomedycznej

Gratuluję.
W poruszanej kwestii jednak dla mnie wiarygodniejsi są ludzie, którzy życie zjedli w karetkach lub też mają za sobą po kilkanaście lat lotów na nowoczesnych śmigłowcach EMS.

Tak na zakonczenie, rozczaruję Cię, tak śmigłowce, jak i karetki znam nie tylko z obrazków :lanie: Czytając jednak Towje wypowiedzi, zaczynam się zastanawiać, ile (jeśli kiedykowliwek) czasu spędziłeś w EC-135 lub też w A-109 (wersja do wyboru) :gent: .


Arrakis

G. Hołdanowicz - Czw 11 Paź, 2007

zmęczon napisał/a:
[...] I zapędził się w swych inwektywach tak daleko że obryzgał twórców NFOW. Bo ja nie zauważyłem by oni kradli, pomawiali, brali pieniądze za oskarżanie uczciwych ludzi. A on jakoś to musiał dostrzec skoro ich ostrzega przede mną.


Kolego - coś Ci się mocno pomieszało, i proszę bardzo Steviego o interwencję. Bo to coś niebywałego. Ja obryzgałem twórców NFOW?!? Ja twierdziłem że kradli?! Co Pan wygadujesz?!?!

Co do pana Hypkiego to nie jestem sędzią ani księdzem by oceniac uczciwośc, ani nie jestem kapusiem żeby upubliczniac dane będące tajemnicą handlową firmy. Masz w zwyczaju wynosic dane ze swojej firmy? chyba jednak nie.

Uczciwośc dziennikarska i ludzka na to nie pozwala. I nie mów, że tego nie rozumiesz.

Co do skanowania - i co jeszcze?

A co do wysmarkiwania się w rękaw: zbastuj. Bo kłamiesz.

Moderatorów proszę o interwencję.

Arrakis - Czw 11 Paź, 2007

Kalkin,
jeśli masz jakiś znajomych związanych z lotnictwem, to ich popytaj. Ja nie mam siły tłumaczyć.


Arrakis

oskarm - Czw 11 Paź, 2007

Arrakis napisał/a:
Proszę przeczytaj jeszcze raz. 97 cm i te 60 cm z normy dotyczą zupełnie innego wymiaru.

Arrakis
Faktycznie, przeczytałem nieuważnie i połączyłem Twoje przywołanie normy z wcześniejszymi stwierdzeniami, że te 97 cm jest ustawiane. Przepraszam :efendi2:
DivideByZero - Czw 11 Paź, 2007

zmęczon napisał/a:
Co zaś do "brzydkiego" stylu przetargu. Szkoda że podwładni prezesa Hypkiego są tak dyskretni gdy zapytać ich o to czy do jego kieszeni wpływają pieniądze od Augusty. Nie każdy jest ze wsi Warszawa by sobie ganiać tam po sądach i dowiadywać się o źródła miotanych przezeń pomówień. Wydawało mi się że niezależni, uczciwi dziennikarze zrobią to za mnie. Myślałem też, że niezależni uczciwi dziennikarze nie będą mieli też problemu z opisaniem głębokiej wiedzy swego szefa, w końcu sam się nią w internecie chwali - http://www.mpw.pw.edu.pl/pdf/stycz7.pdf
oraz jego nieposzlakowanej uczciwości, z kolei opisywanej przez jego byłych pracowników - http://groups.google.pl/g...a5?dmode=source


Nie znam Pana Hypkiego, ale obserwując jego poglądy przez te wszystkie lata (parę lat temu robiłem kwerendę wszystkich numerów SP pod kątem artykułów o polskim przemyśle lotniczym) odnoszę wrażenie że poglądy ma dość niezmienne i jest on po prostu zwolennikiem racjonalnej polityki gospodarczej w dziedzinie przemysłu obronnego (w tym lotniczego). Polityka taka zakłada między innymi dbanie o jego rozwój a przede wszystkim nie robienie prezentów zagranicznym konkurentom, co u nas notorycznie ma miejsce (vide Mielec ostatnio). O wbijaniu przysłowiowego noża w plecy nie wspominając.

KULAWY_LAIK - Czw 11 Paź, 2007

Witam Panow
Uprzedzam ze ja sie na niczym nie znam - ale sadzac z ponizej linkowanego zdjecia miejsca do reanimacji w Eurokopterze jest dosc (wyszkolona zaloga na pewno da sobie rade)::

http://www.eagle3.org/images/interior.jpg

a tu kilka dodatkowych zdjec:
http://www.eagle3.org/photo-gallery/

To na pewno nie jest zly helikopter do celow medycznych - o czym swiadczy chocby to, ze jest kupowany jako ambulans nawet w USA (mysle ze tam nie ustawiaja pod niego przetargow....)

Arrakis - Czw 11 Paź, 2007

Cytat:
http://www.eagle3.org/images/interior.jpg


Ładne zdjęcie :gent: .
Jeśli wierzyć danym ze strony EC, to klatka piersiowa pacjenta znajduje się w miejscu, w którym od podłogi do sufitu jest 115 cm. Dodając samego pacjenta, nosze i to całe podwyższenie, to mi za Chiny Ludowe 97 cm przestrzeni między pacjentem i sufitem nie wychodzi ;) .

Arrakis

corran - Czw 11 Paź, 2007

kalkin napisał/a:
1.Mam wrażenie że wygrał śmigłowiec nowszy i lepszy, odnoszący do tego sukcesy w równoległych przetargach na maszynę medyczną i policyjną w innych krajach.
I jest to świetna wiadomość. Od bardzo dawna (ze 20 lat) nie kupowano w Polsce nowoczesnych maszyn i do tego tak potrzebnych.


Masz racje. Masz takie wrażenie.

Jeśli chcemy oceniać który śmigłowiec jest nowszy i nowocześniejszy to jest to Agusta.

Dla mnie technicznie jest remis (czy nawet lekka przewaga EC) ale wygrać powinna Agusta ze względu na powiązanie z PZL Świdnik.

Swoją drogą bardzo to ciekawe że do dyskusji w pewnym powiedzmy sobie stałym gronie nagle dołączają się jacyś ludzie z nikąd (kilka lub jeden post). Naprawdę ciekaw jestem czy ktoś tu komuś nie płaci za robienie dymu na forach.

To forum ,to nie jest zamknięta enklawa -zbastuj z łaski swojej z takimi dywagacjami :!:

Dzieki :!: GRYZLI-mod :gent:

KULAWY_LAIK - Czw 11 Paź, 2007

Corran - mysle sobie ze pijesz do mnie wiec wyjasniam - czytam nfow od 2 lat - zawsze troszke sie interesowalem wojskowa technika ( jestem inzynierem ). Powyzszy post jest moim pierwszym -napisalem bo zdjecie wydawalo sie interesujace. Jestem.... hmm......z lekka zdziwiony ze juz po pierwszym poscie zostalem oskarzony o platna protekcje.

Oczywiscie to forum moze byc zarezerwowane dla'bardzo scislego grona' (o czym nie wiedzialem) - w takim razie mod moze mnie skreslic z listy subskrybentow.

pozdrawiam

G. Hołdanowicz - Czw 11 Paź, 2007

Zwracam kolegom oceniającym który jest nowszy a który starszy, iż oferowany był A109S Grand, którego pierwsze dostawy miały miejsce cos w połowie 2005 (premiera na Farnborough 2004). To nie jest A109 jako taki. Różnica mniej więcej jak pomiędzy Jastrzębiem a F-16A Block 10.
Rzecz nie w tym, który lepszy. Rzecz w sposobie wyboru. A w zasadzie w braku wyboru. Nikt by nie krzyczał, gdyby wskazanie nie było tak "oczywiste". A było. Szkoda. Bo po raz kolejny rozmawiamy nie o modernizacji floty, o plusach zakupu nowoczesnego sprzętu, tylko o smrodzie i podejrzanych ruchach wkoło. Mnie się już nie chce. I żadne akcje "czyste ręce" tu nie dadzą rezultatu.
"W 2008 sprzedajemy WZL-1 Eurocopterowi" - spokojnie, to tylko przepowiednia... Nie musi się sprawdzic... Wcale :-o

morfeusz34 - Czw 11 Paź, 2007

Panowie Religa obiecał opublikowanie (chyba poraz pierwszy w przetargach) wszystkich dokumentów a nawet taśm z posiedzeń komisji.
Zatem poczekajmy spokojnie

DivideByZero - Czw 11 Paź, 2007

G. Hołdanowicz napisał/a:
"W 2008 sprzedajemy WZL-1 Eurocopterowi" - spokojnie, to tylko przepowiednia... Nie musi się sprawdzic... Wcale


Hmmm. Przecież WZL-e miały iść do Bumaru. Z drugiej jednak strony ci współpracują (choć to chyba na razie tylko deklaracje ?) z Eurocopterem właśnie. Ach, ta poezja rządowych planów, koncepcji, strategii ....

A co do opublikowania obu ofert po przetargach to jestem ciekaw jak będą się tłumaczyć z celowości poszczególnych kryteriów. I czy w ogóle będą.

G. Hołdanowicz - Czw 11 Paź, 2007

Ofert to raczej nie opublikują, bo jest to tajemnica handlowa (commercial confidential). Mogą opublikowac częśc danych, tych nie wrażliwych. No i całą otoczkę.
Dorin - Czw 11 Paź, 2007

Na stronie MZ jest 5 stronicowa informacja o powodach odrzucenia drugiego smiglowca.
Co do zdjecia kabiny EC 135 to faktycznie ladne, czy ta babeczka wyszla z tego? :D
Nie wnikajac w sam przetarg i kulisy i nerwy to zgadzam sie z Corran, ze nie byloby glupio zeby wybrac jednak produkt firmy zaangazowanej w produkcje smiglowcow w Polsce. Ale chyba Agusta sie ze Swidnika nie wycofa, no i jeszcze te przyszle przetargi dla wojska.
ps. tez jestem nowy, ale nie robie zamieszania :D

oskarm - Czw 11 Paź, 2007

G. Hołdanowicz napisał/a:
Ofert to raczej nie opublikują, bo jest to tajemnica handlowa (commercial confidential). Mogą opublikowac częśc danych, tych nie wrażliwych.
Parametry podlegające ocenie, muszą chyba udostępnić?

Dorin napisał/a:
czy ta babeczka wyszla z tego?
Jak wyszła to poprosze numer telefonu do niej. ;)
G. Hołdanowicz - Czw 11 Paź, 2007

No obawiam się że nie koniecznie. Ale byłoby miło.
Sundowner - Czw 11 Paź, 2007

be-HIND-eyes napisał/a:
moze i EC-135 jest lepszy ale.....w locie na małej wysokości (tylko prosze o logiczne rozumowanie nie chodzi mi o 10 metrów nad ziemią ;) następuje awaria, rzadko się zdarza aby padły oba silniki ale sie zdarza i co wtedy ..hmmm no coż Na Aguscie lądowanie awaryjne na autorotacji można wykonac metodą samolotową z przyziemieniem (tu musze spradzić jaka jest dopuszczalna prędkośc postępowa dla Agusty) tak jak w Sokole i w Mi-2 ...co daje szanse na wyjście cało z takiej sytuacj i do tego bez większych uszkodzeń maszyny,i w EC-135 jest to bardzo niebezpieczne o ile nie jest niemożliwe vide przykład SW-4.
Zaczynając od końca - każdy śmigłowiec można rozbić jak się przeciągnie wirnik w trakcie autorotacji - patrz SW-4 czy Mi-8 Milera. To jakie jest tam podwozie nie ma najmniejszego znaczenia. Z kolei jeżeli chcesz wykonywać przyziemienie z dobiegiem, to podwozie płozowe oferuje pewne zalety, gdyż można tak lądować i w terenie przygodnym (byle równym i nie grząskim), jak i przygotowanym - lotnisko/droga. Z kolei podwozie kołowe pozwala lądować w ten sposób wyłącznie na gruncie utwardzonym. Płozy to nie tarka, ślizgać się mogą i to nawet z dużą szybkością. Pilot Lynxa - Tony Cooke, pisał o ślizganiu się po płycie lotniska z prędkością 50+ węzłów, to więcej niż dopuszcza się na większości maszyn tej klasy z podwoziem kołowym!
Pain - Nie 14 Paź, 2007

Dziś w programie "kawa na lawę" na TVNie pan Roman Giertych ( :oops: ) powiedział, że w przetargu na śmigłowce dla LPRu wygrała zagraniczna firma a nie POLSKI PZL Świdnik. Dodał także że przetarg był ustawiony :P

Czy wiadomo czym beda już latać czy przetarg nadal nie jest rozstrzygnięty?

Pozdrawiam Pain

morfeusz34 - Nie 14 Paź, 2007

PAIN powiedz czy chcesz latac jako pacjent, lekarz czy pilot?
Jeśli jako pilot lub lekarz (znaczy pracujesz w pogotowiu lotniczym?)mógłbyś się troszke wypowiedziec swój punkt widzenia na obie konstrukcje :gent:

Pain - Nie 14 Paź, 2007

Ze względu na swój wiek oraz przyszły kierunek kształcenia (WAT) w LPRze latać nie będę ;) Poza tym już sie wypowiedziałem (po rozmowie z kompetentną osobą) na temat obu konstrukcji. Więc latać (oby nigdy) jeśli już będę jako pacjent.

Sorki za OT.

P.S: ktoś może napisać czy już któraś z tych firm wygrała, a jeśli nie to kiedy zakończy się przetarg?

Z góry dziekuje.

Pain

REMOV - Nie 14 Paź, 2007

tony6 napisał/a:
1) dla każdego człowieka obeznanego w miarę temacie od początku było jasne, że Agusta nie ma szans. Jest to śmigłowiec ratowniczy, którego zadaniem jest ratowanie ludzkiego życia i tak naprawdę liczy się tylko wyposażenie specjalistyczne, maszyna to tylko nosiciel.
Dla tematu prowadzonej tutaj dyskusji nie ma to najmniejszego znaczenia co się może wydawać "człowiekowi choć trochę obeznanemu w temacie" ważne czy mniej ważne.

To o czym tutaj mowa od początku, przypomnę i podkreślę, to zapisy w SIWZ. Nie wizje, nie to co Ci się wydaje, nie jakiś tam bliżej nieokreślony sprzęt, ale konkretne zapisy w specyfikacji. O nich tutaj toczy się rozmowa. A w tym przypadku, w SIWZ nie było mowy, o czymś co tutaj sobie wypisujesz, czyli wyposażeniu (co zresztą może dziwić) natomiast była mowa o wymiarach, które jednoznaczenie dyskwalifikowały jednego z konkurentów. Wymiarach, dodajmy, z punktu widzenia sprzętu czy śmigłowca, jawiących się jako niespecjalnie istotne.

Zresztą od początku tutaj mowa, że wszystkim nam chodzi o to, aby wygrał śmigłowiec lepszy, ale na sprawiedliwych zasadach, nie zaś przez eliminację konkurencji w sposób budzący spore wątpliwości. EC jest lepszy - bardzo dobrze! Nie ma sprawy, to działa tylko na korzyść LPR, czy też naszą, jako (odpukać!) potencjalnych pacjentów, ale niech to będzie przetarg, do którego nikt nie będzie miał najmniejszych wątpliwości.

Dlatego też zabawna jest wypowiedź człowieka, który nie bardzo zrozumiał o co chodzi w tym wątku, nie prześledził wypowiedzi i coś tam sobie pisze, gdzieś obok tematu. Coś, co oczywiście jemu się wydaje, że jest "bardzo mądre i świadczy o jego dogłębnym rozumieniu sprawy". Może i takie jest. Może. Ale jest to wypowiedź oderwana od tematu, czyli zapisów w specyfikacji istotnych warunków zamówienia. Czasami warto przeczytać sobie wypowiedzi rozmówców, po kilka razy, aby napisać coś na temat. Nie obok, ale właśnie dokładnie na temat.

TomSon - Nie 14 Paź, 2007

3. 2. 1. Zrzut Piwa!!!
Cytat:
resztą od początku tutaj mowa, że wszystkim nam chodzi o to, aby wygrał śmigłowiec lepszy, ale na sprawiedliwych zasadach, nie zaś przez eliminację konkurencji w sposób budzący spore wątpliwości. EC jest lepszy - bardzo dobrze! Nie ma sprawy, to działa tylko na korzyść LPR, czy też naszą, jako (odpukać!) potencjalnych pacjentów, ale niech to będzie przetarg, do którego nikt nie będzie miał najmniejszych wątpliwości.

Zgadzam się z Tobą Remov.

:piwo: już leci tylko otworzyć zasobnik ;)

psiwak - Nie 14 Paź, 2007

tony6 napisał/a:
Jak zwykle internetowi eksperci oraz panowie redaktorka z "polskiego jane'sa" wiedzą lepiej.


Wydaje mi sie tony ze nie o to chodzi, problem w tym ze pewna "agencja" obstawiła nie ten sprzęt co trzeba, patrząc z perspektywy paru ostatnich lat wszytkie większe przetargi przy których oni robili PR były przegrane.
Ktoś liczył ze jak doda do kontraktu "produkcje" w polsce to bedzie to dobry punkt. Można dzięki niemu zaplusować albo w przypadku przegranej trąbic że nasz przemysł nie bedzie z tego nic mialł. Ale to juz temat na inny wątek.


Sundowner napisał/a:
Arrakis napisał/a:
Vne - never-exceed velocity to po polsku prędkość dopuszczalna, a nie maksymalna.
Z punktu widzenia pilota - między tymi dwoma pojęciami nie ma żadnej różnicy.


Sundowner mógłbys to rozwinąć, z punktu widzenia pilota samolotu jest jednak róznica.


Co do uszczypliwych uwag Remova to prosze przeczytac strony 2,3 i inne dyskusja była na różne tematy

Arrakis - Nie 14 Paź, 2007

Cytat:
3) niestety żal to przyznać, ale jakość produktów ze Świdnika jest bardzo niska. W czasie pierwszych 2 lat eksploatacji maszynyz kadłubem wyprodukowanym w Polsce ujawniły się poważne wady struktury siłowej kadłuba - wymiana jednej z wręg ogonowych (po 2 latach eksplatacji!), pęknięcia statecznika pionowego czy roznitowanie jego całej krawędzi spływu (!!). Niestety tak to wygląda. "Polskie" nie zawsze (szczerze mówiąc nawet przeważnie) znaczy "dobre'.


Poprzestanę na skomentowaniu jedynie punktu 3.

Czy jest to informacja z amerykańskiego magla, czy też celowa dezinformacja. :x

Problem trawał dłużej, niż 2 lata. Akurat Świdnik tu nie zawinił, tylko Agusta, która skopała konstrukcję wirnika ogonowego. Wynikiem był nadmierny hałas, spowodowane drganiami pęknięcia zmęczeniowe w części ogonowej kadłuba, pęknięcia łopat winika ogonowego. W rezultacie, były również przypadki utraty jednej z łopat tegoż wirnika w locie, a w następstwie wyrwanie wirnika razem z przekładnią. Humorystyczna wydaje się przy tym konieczność bardzo częstej wymiany żarówek umieszczonego w tej części kałuba oświetlenia nawigacyjnego.
Po wprowadzeniu nowego, zupełnie przeprojektowanego, kompozytowego wirnika ogonowego i wymianie niektórych elementów układu przeniesienia napędu tego wirnika problemy, jak się wydaje, znikły.

Zresztą, AW coś do wirników nie ma szczęścia. Na Cormorantach, jeśli dobrze pamiętam mieli problemy z wirnikiem nośnym.

Arrakis

oskarm - Nie 14 Paź, 2007

Proponuję przeczytać wszystkim tą dyskusję:

http://www.goldenline.pl/forum/lotnictwo/152817

Link podany przez Vipera na Militarium.

plut. pchor. rez - Pon 15 Paź, 2007

Dzięki za link, stanowisko pilota LPR widzącego całą sprawę jako użytkownika tego sprzętu wiele wyjaśniło. Tak jak tam napisano liczy się ratowanie ludzkiego życia a nie przemysłu lotniczego.
TomSon - Pon 15 Paź, 2007

Kajetan Goworecki napisał/a:
Nie brałem uziału w pracach komisji, za to jestem żywo zainteresowany tym, żeby jak najszybciej śmigłowce były w służbie.

Latam właśnie tą jedyną Agustą Power - nie powiem, przyjemna maszyna, Grand też robi wrażenie. Ale gwoli obietywizmu kilka uwag od faceta, który jest w samym środku tej roboty. Jestem "neutralny światopoglądowo" w tej sprawie.

Moge zdementować - podwozie płozowe nie było warunkiem wykluczającym, SIWZ jest jawny, Westland ma np. w Koali płozy. Podwozie płozowe było punktowane.

Tak samo nie jest prawdą, że kryteruim była wysokość kabiny (w obu podobna). Nie chodzi o wymiar "podłoga - sufit" ani o kubaturę, tylko o odległość materac - sufit. Ponieważ była to sprawa podnoszona wcześniej przez A-W, to zrobiono dokładne badania z wykorzystaniem danych antropologicznych ile tak naprawdę potrzeba, żeby zrobić skuteczny (zgodny ze sztuką i aktualnie obowiązującymi wytycznymi ) masaż serca. Ta sprawa jest moim zdaniem krystalicznie czysta. Miałem okazję widzieć, jak robili testy, sprawdzali, filmowali ludzie, którzy latają tym sprzętem i to im (nam) na tym zależy.

W Grandzie odległość jest identyczna jak w Powerze - odpowiem z całą odpowiedzialnością, bez zastanawiania się: NIE DA SIĘ w tej konfiguracji skutecznie masować klatki, a taich sytuacji zdarza się trochę - zdrowych nie wozimy.
Tu się żarty kończą.
Niedowiarków zapraszam w odwiedziny na warszawskie lotnisko Babice - chętnie pokażę. Możnaby obniżyć poziom łóżka, ale to wymagałooby przebudowy zbiornika paliwa (ten jest pod "nogami" noszy, a tego AW nie jest w stanie szybko zrobić. W EC 135 nosze są bezpośrednio na podłodze.

To samo dotyczy intubacji dotchawiczej - w czasie lotu agustą kilka razy była taka potrzeba - to było mistrzostwo ekwilibrystyki lekarza. Mówimy o zabiegu ratującym życie (są sytyacje, gdy pacjent bez natychmiastowej intubacji ma duże szanse się udusić), Intubacja nawet wykonywana w bezpiecznych spokojnych warunkach sali operacyjnej (przed zabiegiem) jest obarczona ryzykiem bardzo groźnych powikłań, gdy np. nie widzi sie dobrze, gdzie się wkłada tą rurę.

To, że kadłuby sa produkowane w Poslce może ma znaczenie, jak się kupuje maszynę do innych celów. Cały SW-4 jest produkowany w Polce i jeszcze parę maszyn. W kwestii ratownictwa jestem mało patriotyczny, nie interesuje mnie, kto robi sprzęt, jeśli jest nieodpowiedni.

Była bardzo długa dyskusja o priorytetach - czy mają decydować parametry lotnicze (porównywalne, choć Grand ma lepsze osiągi,lata się Agustą bajecznie) czy stawiamy na komfort dla medycyny (a co za tym idzie bezpieczeństwo pacjenta). Postawiono na to drugie i konsekwentnie realizowano.

Moim zdaniem najgorsze byłoby teraz niekupienie czegokolwiek w imię jakichś przepychanek. Wtedy za dwa lata zostajemy z jednym śmigłowcem mogącym latać w ratwonictwie. Jesteśmy w UE i nikt nam dalej Mi-2 nie dopuści do takiego latania - to sa regulacje poza Polską (regulacje JAR OPS - tzw. Wspólne Wymagania Lotnicze)

Mimo osobistych sympatii czy atypatii do któregoś z tych śmigłowców (np. ja Agustę bardzo lubię, EC 135 oglądałem od środka ale nie latałem, poza tym latałem w zakopaińskim Sokole i czasem latam Mi-2 plus) większosć tych, którzy czekają na te maszyny, twierdzi, że dobrze, że jesteśmy kolejny krok do przodu.
A tak na marginesie, EC 135 rzeczywiście jest to najczęściej używany w ratownictwie śmigłowiec - lata tym cały ADAC, austriackie OAMTC, Skandynawowie, Czesi, no spisuje się w tej pracy po prostu). Dziś mogę powiedzieć, że zaoferowano "full wypas w kosmos" wersję, wymagania były bardzo wysokie. jeśli wszystko pójdzie OK, to będziemy mieli najnowocześniejszą flotę ratowniczą na świecie.

Pozdrawiam,

Kajetan


Brytyjska policja też używa EC-135 jako helikoptera sanitarnego (jedno z zadań), ten europejski bestseller używany jest w Słowenii, Szwajcarii, Litwie.

kalkin - Pon 15 Paź, 2007

Mam nadzieję że w końcu dotrze do świadomości pewnych ludzi że ratowanie polskiego państwowego przemysłu czy mitycznych miejsc pracy kosztem jakości produktu czy jakże często zawyżanych cen lub niecelowych zakupów nie ma sensu. Dobry produkt obroni się sam a słaby nie powinien mieć szans.
Prywatne polskie firmy kupują zachodnie samochody, amerykański software czy niemieckie maszyny. I kosztuje to rocznie dziesiątki miliardów dolarów. A kraj nie upadł.

Wspaniały świdnik chwali się teraz Głuszcem - gdyby zsumować koszt platformy i ceny modernizacji to przekraczamy pewnie 15 mln dolarów za sztukę. A i tak większość elektroniki pochodzi z zagranicy - bezofsetowo, bezprzetargowo.
I w efekcie otrzymujemy badziew. No niestety tak to trzeba ocenić.
Ale dobre bo polskie.

leo - Pon 15 Paź, 2007

Nieweim dlaczego niektórych dziwi ratowanie własnego przemysłu lotniczego i zbrojeniowego. Tak robia wszedzie na świecie: w USA, w Europie Zachodniej (np. Airbus, Eurofighter). Tylko u nas nie dba się o własny przemysł, wkońcu zostaniemy masa robotników dla obcych.
Arrakis - Pon 15 Paź, 2007

Ochrona i faworyzowanie własnego przemysłu jest czymś normalnym. Co nie znaczy, że nie należy temu przemysłowi stawiać odpowiednich wymagań, ale ta kwestia była na forum wałkowana setki razy.

Powracając do tematu. Pojawiło się wcześniej pytanie, dlaczego REGA wykorzystuje równoczesnie A-109 i EC-145. Pytanie to pozostało wtedy bez odpowiedzi.

REGA zakupiła najpierw A-109 K2. Szwajcarzy byli tak wniebowzięci i zadowoleni z ich eksploatacji, że wymienili potem wszystkie maszyny operujące na mniejszych wysokościach na EC-145 i pozostawili Agusty jedynie tam gdzie wydawało się to wskazane.
Kolejny przetarg, dotyczący wymiany pozostałych A-109 K2 na inny śmigłowiec wygrał A-109S, który pokonał EC. Zdecydowały jego zalety w warunkach "hot and high" oraz fakt, że Włosi jednak uczą się na błędach.

Arrakis

TomSon - Pon 15 Paź, 2007

Prośba do Moderatorów:
Trzeba wydzielić dla Tonego6 wątek pod tytułem "Czy Agencja Lotnicza jest stronnicza i uprawia lobbying?"

Tam byłyby piękne potyczki z Removem, Grzegorzem Hołdanowiczem i AdamemD. :brawo:

G. Hołdanowicz - Pon 15 Paź, 2007

Niedoczekanie...
lekomin - Pon 15 Paź, 2007

Co wiadomo o tej "super duper w kosmos" wersji? Generalnie co to jest EC135Pi2 czy EC135Ti2?
TomSon - Pon 15 Paź, 2007

To ulepszone wersje Eurocopterów 135 z silnikami francuskimi lub PW-206.
Arrakis - Pon 15 Paź, 2007

EC-135T2i/P2i to wersje EC-135 z silnikami Arrius 2B2 /PW 206B2. W stosunku do wersji T2/P2 zmieniono m.in. oprogramowanie FADEC, zwiększono maksymalną masę startową z 2835 kg do 2910 kg (lub zasięg), zmieniono typ oleju w przekładniach i, co chyba najważniejsze, wydłużono okresy dla wielu obsług. Dotyczy nowych maszyn, które zeszły w takiej konfiguracji z linii produkcyjnej.
EC-135T2+/P2+ to taki same maszyny, jak wyżej, ale po modernizacji do w/w wersji.

Arrakis

kalkin - Wto 16 Paź, 2007

Czy mógłbym uzyskać informacje na temat praktycznej organizacji LPR. Gdzie maszyny mają stacjonować? Czy 23 + 1 zabezpieczają wszystkie potrzeby LPR także w przyszłości?
Jak ta wielkość wygląda na tle analogicznych służb zachodnich?
I jakie mogą być ewentualne potrzeby policji, straży etc. - ile nowych maszyn jest niezbędnych i jakie są standardy w lepszej Europie.
Bo wydaje się, że EC będzie miał także sporo do powiedzenia w tym zakresie i jeśli śmigłowce będą te same to ich łączna liczba uzasadniałaby już rozwój logistyki w kraju.

devgru - Wto 16 Paź, 2007

http://wiadomosci.onet.pl/1624453,11,item.html

Cytat:
Przetarg na helikopter - Giertych złoży wniosek do CBA
Szef LPR Roman Giertych zapowiedział, że złoży wniosek do CBA w sprawie przetargu na śmigłowiec dla Lotniczego Pogotowia Ratowniczego.
W ubiegłym tygodniu Ministerstwo Zdrowia ogłosiło wynik przetargu na 23 śmigłowce i jeden symulator lotu dla Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Wybrało EC 135 niemiecko-francuskiego Eurocoptera, należącego do koncernu EADS, odrzuciło A109S Grand włosko-brytyjskiej firmy AgustaWestland.

Jak komentował wówczas sekretarz Krajowej Rady Lotnictwa Tomasza Hypki, przetarg od początku był ustawiony pod Eurocoptera.

Na konferencji prasowej w Sejmie lider LPR pytał dlaczego przetarg wygrała maszyna droższa, wolniejsza, która będzie serwisowana w Niemczech przez 25 lat. - Jak to się stało, że wygrała firma, która nie oferuje nawet złotówki offsetu dla Polski (...) jak to się stało, że odrzucono helikopter, który uzyskał pozytywną ocenę firm ratunkowych ze Szwajcarii - dopytywał Giertych.

We wniosku - jak mówił lider LPR - będzie prosił CBA o zbadanie dlaczego Ministerstwo Zdrowia zaangażowało się po stronie jednej z firm, dlaczego ustawiono warunki przetargu pod firmę niemiecką i dlaczego wybrano droższą ofertę.

Zdaniem polityka LPR, firma Agusta, która powiązana jest z polskim Świdnikiem dawała Polsce przynajmniej tysiąc miejsc pracy. - Dawała szansę, że przez 25 lat Świdnik będzie bogatą firmą, która będzie serwisować helikoptery, dawała szanse na to, aby rozwijał się polski przemysł lotniczy - wyliczał.

Giertych, jak mówił, przypomina sobie także zabiegi ministerstwa zdrowia o to, aby sprawa helikopterów dla Lotniczego Pogotowia Ratowniczego była wyłączona z ogólnonarodowego programu zamawiania helikoptera. Jak podkreślił, dowody na to można znaleźć w protokołach Rady Ministrów.

Szef Ligi pytał także, co skłoniło resort zdrowia, aby na etapie przetargu występować po stronie jednej z firm. Ministerstwo zdrowia bowiem - jak mówił - zaskarżyło decyzję arbitrów, która mogła doprowadzić do wykluczenia z przetargu niemieckiej firmy Eurocopter.

Zdaniem Giertycha, może to być naruszenie podstawowego interesu narodowego.


Obyśmy naprawdę nie wylądowali za 2 lata z 1 śmigłowcem ratowniczym...

vader9 - Wto 16 Paź, 2007

No już się chwalą... ostatnie zdjęcie jest hmm..mówi samo za siebie:
prezentacja EC-135

tylko żeby serwis był w Polsce :!: :!:

bolec71 - Wto 16 Paź, 2007

Ale jak się tym zajmą POlitycy po wyborach to unieważnią przetarg i będzie po EC-135, skoro Giertych już robi raban to cienko to widzę :(
Pain - Wto 16 Paź, 2007

Bez przesady... chyba nie są AŻ tak głupi żeby narażać LPR i siebie na pośmiewisko. Unieważnienie tego przetargu po wyborach było by kompletną głupotą. Nowy przetarg, nowa "zabawa" w sądzie i ponowne oczekiwanie na zwycięzce, kontrakty itd. A akurat czasu dużo nie mamy....

Byłem przeciw EC, wygrał - może i lepiej. Oby służył nam jak najdłużej i uratował jak najwięcej ludzi. Może się i przy okazji serwis w POlsce znajdzie ;)

P.S czy ktoś w końcu może mi powiedzieć z jakim śmigłowcem do przetargu startował by PZL Świdnik?! Czyżby SW-4?

MariuszRB - Wto 16 Paź, 2007

Giertych robi raban tylko dlatego, że dzięki takiemu samemu skrótowi nazwy ma darmową reklamę, ale jeśli nie wejdzie do Sejmu to za tydzień sprawa umrze śmiercią naturalną.
I pomyśleć, że jeszcze niedawno rozważano z tego samego powodu zmianę nazwy lotnictwa sanitarnego czy też jej pisowni. :lol:

oskarm - Wto 16 Paź, 2007

Pain napisał/a:
Bez przesady... chyba nie są AŻ tak głupi żeby narażać LPR i siebie na pośmiewisko.
Chyba od kilku lat nie było Ciebie w Polsce. ;)
Arrakis - Wto 16 Paź, 2007

Dobre.

Z ciekawostek.
Wrażenia z wizyty tego EC-135 ze zdjęć, wg. Kajetana Gawareckiego, pilotane naszego A-109E:

http://www.goldenline.pl/...ctwo/152817/s/2

Cytat:
Miałem dzisiaj możliwość porównania norweskiego medycznego EC 135 z naszą Agustą 109 Power.

Postarałem się popatrzeć krytycznie, miałem okazję siedzieć na każdym siedzeniu i pewne rzeczy jeszcze raz przemyśleć.
Będzie w punktach.

1. Szybkość: A109 i Grand wygrywają w cuglach, róznica jest większa niż deklarowane przez MZ 10 węzłów. Z wyliczeń wynika, że w obszarze 60 km od miejsca stacjonowania śmigłowca róznica w czasie dolotu jest niewielka. Przy transportach powyzej 100 km zauważalna. Możliwość latania "z każdym wiatrem' - wygrywa Agusta.
2. Awionika - porównywalna, w obu śmigłowcach z bardzo górnej półki. Nasze zamówienie jest pod tym względem topowe.
3. Lot - EC ma większe wibracje w każdej fazie lotu, A109 ma duże wibracje w czasie wyhamowywania lotu. EC ma nieco gorszą stabilność podłużną , "myszkuje" przy mniejszych prędkościach, Być może jest to równiez sprawa fenestronu (tunelowanego śmigła), które ma mniejszą sprawnośc niż klasyczne śmigiełko.
4. Fenestron w EC ma pewną przewagę w czasie lądowania wśród ludzi albo w nierównym zakrzaczonym terenie - wentylator jest osłonięty i trudniej go uszkodzić. Nie da się również wleźć przypadkiem pod śmigiełko, co w pozostałych śmigłowcach (z wyjątkiem MD z NOTARem) zawsze barzdo strasuje załogi. Wypadek śmiertelny pielęgniarki ze szpitala mieliśmy kilka lat temu, podobne się niestey zdarzają ze względu na to, że nie widac szybko obracającego się śmigiełka.
5. Wznoszenie, udźwig - w obu przypadkach wystarczające.
6. Średnica wirnika - w obu przypadkach porównywalna (10 metrów), co pozwala na lądowanie na lądowisku o wymiarach 20 x 20 m (a w zasadzie 15 x 15)
7. Wysokośc wirnika nośnego - w Aguście fabryka ponoć gwarantuje 2,2 m z przodu, ale w przypadku minimalnej pochyłości ratownik przed śmigłowcem może stracić głowę, o ile się nie schyli. W EC 135 - przyjmowałem dziśiaj lądujący śmigłowiec - obie ręce wysoko do góry, końcówki łopat w najniższym położeniu znacznie wyżej, oś wirnika bardiej do tyłu (łopaty nie wystają dalej niż metr od kadłuba do przodu.
8. Głośnośc - Agusta z dala głośniejsa, EC cichszy, z bliska nieznacznie
7. Miejsce w kabinie - możliwość prowadzenia działań medycznych nieporównywalnie większa w EC, no niektórych rzeczy się w Aguście nie da zrobić, a to są bardzo ważne rzeczy. Wentylowałem w Aguście pacjenta workiem samorozprężalnym zwanym ambu siedząc z przodu i mając ręce z tyłu za oparciem fotela. Przejście w razie potrzeby z przodu do tyłu nad dźwignią skoku/mocy jest w Aguście możliwe dla takich chudych jak ja, ale jest bardzo ryzykowne. W EC jest absolutnie rewelacyjne rozwiązanie (u nas było tak 20 lat temu w nysach:) ) - można obrócić fotel w czasie lotu.
To jest bardzo subiektywne, ale ten, kto projektował kabinę Eurocoptera wiedział, do czego ma służyć. W A109 (znam Granda) jest znacznie gorzej. Bardzo dopracowana częśc medyczna - drobiazgi, które decydują o jakości, nie będę tu nikogo zanudzał. pod tym względem EC wygrywa bezapelacyjnie.
8. Podłoga - o wiele łatwiejsza w EC do umycia. Po wypadku często się bardzo "leje" w kabinie i trzeba to szybko doszorować.
9. Ładowanie pacjenta - od tylu - jedynie w EC, wg moich informacji rzadko przydatne.
Z boku - o wiele wygodniejsze rozwiązanie w EC
10. instalacja tlenowa (szybka wymiana butli) - wygrywa EC
11. Wyjście z drzwi bocznych ( z progu) o wiele wygodniejsze w EC
12. Podwozie - dla mnie nie ma znaczenia, kołowe się u nas sprawdziło.
13. Rozmawiałem dłuższy czas z pilotem - Niemcem, który latał na tym i innych maszynach w różnych firmach ratowniczych, nie tylo niemieckich. Jego zdanie: wół roboczy, najlepszy do tej roboty.
14. Kabina pilotów - miejca dużo więcej w EC, znacznie większa widoczność z kabiny.
15. Znalazłem parę drobnych drugorzędnych wad na początek w EC, agusta ma też podobne mało znaczące wady.


Ze swojej strony uzupełnię tylko, w stosunku do informacji podanych na stronie (link powyżej), że operacje EMS z wykorzystaniem gogli noktowizyjnych są obecnie prowadzone także w USA, Kanadzie, Szwecji, gdzie pokonano przeszkody ze strony przepisów ITAR i zafundowano pilotom ANVIS-9. Sprawy ruszyły również w Australii, ale tamtejsza CASA, jak się wydaje, wciąż bada temperaturę wody.


Arrakis

KULAWY_LAIK - Sro 17 Paź, 2007

Ad 9 - Na temat ladowania pacjenta 'od tylu' -i nfo ze strony amerykanskiego szpitala - uzytkownika (wolne tlumaczenie by laik):
'EC-135 pozwala na zaladunek pacjenta od tylu, wykorzystujac nosze/wozek podobny do znanych z karetek. To minimalizuje ryzyko urazow pacjenta podczas podnoszenia go/wkladania do helikoptera. To rowniez minimalizuje ilosc ruchow/wstrzasow pacjenta poprzez redukcje ilosci przenosin z noszy na lezanke i potem z powrotem na nosze."

"(The EC-135 allows for loading of a patient from the rear of the aircraft utilizing an ambulance style cot. This minimizes the risk to a patient by not having to lift them into the aircraft. It also reduces the amount of movement for the patient by reducing the number of transfers to and from different cots.")

Zrodlo:
http://www.eagle3.org/photo-gallery/
zdjecie drzwi:
http://www.eagle3.org/images/ec135%20interior2.jpg

Wiec jednak to nie jest przypadkowe i niepotrzebne rozwiazanie (i z tad tez smiglo w oslonie - by nie narazac ratownikow na urazy podczas akcji).

Sorry za jezyk.... poprawilem..... (a my nie w NATO.. :cool: ?)

//Po raz "enty" zwracam uwagę że zgodnie z obowiązujacymi tutaj zasadami nie zamieszczamy na forum tekstów w obcych językach :!:
Tekst obcojęzyczny powinien być zamieszczony w formie tłumaczenia lub obszernego skrótu w naszym jezyku.

Następnym razem post będzie usuniety.

GRYZLI-mod

TomSon - Sro 17 Paź, 2007

Arrakis napisał/a:
Dobre.

Z ciekawostek.
Wrażenia z wizyty tego EC-135 ze zdjęć, wg. Kajetana Gawareckiego, pilotane naszego A-109E:

http://www.goldenline.pl/...ctwo/152817/s/2

Cytat:
Miałem dzisiaj możliwość porównania norweskiego medycznego EC 135 z naszą Agustą 109 Power.

Postarałem się popatrzeć krytycznie, miałem okazję siedzieć na każdym siedzeniu i pewne rzeczy jeszcze raz przemyśleć.
Będzie w punktach.

1. Szybkość: A109 i Grand wygrywają w cuglach, róznica jest większa niż deklarowane przez MZ 10 węzłów. Z wyliczeń wynika, że w obszarze 60 km od miejsca stacjonowania śmigłowca róznica w czasie dolotu jest niewielka. Przy transportach powyzej 100 km zauważalna. Możliwość latania "z każdym wiatrem' - wygrywa Agusta.
2. Awionika - porównywalna, w obu śmigłowcach z bardzo górnej półki. Nasze zamówienie jest pod tym względem topowe.
3. Lot - EC ma większe wibracje w każdej fazie lotu, A109 ma duże wibracje w czasie wyhamowywania lotu. EC ma nieco gorszą stabilność podłużną , "myszkuje" przy mniejszych prędkościach, Być może jest to równiez sprawa fenestronu (tunelowanego śmigła), które ma mniejszą sprawnośc niż klasyczne śmigiełko.
4. Fenestron w EC ma pewną przewagę w czasie lądowania wśród ludzi albo w nierównym zakrzaczonym terenie - wentylator jest osłonięty i trudniej go uszkodzić. Nie da się również wleźć przypadkiem pod śmigiełko, co w pozostałych śmigłowcach (z wyjątkiem MD z NOTARem) zawsze barzdo strasuje załogi. Wypadek śmiertelny pielęgniarki ze szpitala mieliśmy kilka lat temu, podobne się niestey zdarzają ze względu na to, że nie widac szybko obracającego się śmigiełka.
5. Wznoszenie, udźwig - w obu przypadkach wystarczające.
6. Średnica wirnika - w obu przypadkach porównywalna (10 metrów), co pozwala na lądowanie na lądowisku o wymiarach 20 x 20 m (a w zasadzie 15 x 15)
7. Wysokośc wirnika nośnego - w Aguście fabryka ponoć gwarantuje 2,2 m z przodu, ale w przypadku minimalnej pochyłości ratownik przed śmigłowcem może stracić głowę, o ile się nie schyli. W EC 135 - przyjmowałem dziśiaj lądujący śmigłowiec - obie ręce wysoko do góry, końcówki łopat w najniższym położeniu znacznie wyżej, oś wirnika bardiej do tyłu (łopaty nie wystają dalej niż metr od kadłuba do przodu.
8. Głośnośc - Agusta z dala głośniejsa, EC cichszy, z bliska nieznacznie
7. Miejsce w kabinie - możliwość prowadzenia działań medycznych nieporównywalnie większa w EC, no niektórych rzeczy się w Aguście nie da zrobić, a to są bardzo ważne rzeczy. Wentylowałem w Aguście pacjenta workiem samorozprężalnym zwanym ambu siedząc z przodu i mając ręce z tyłu za oparciem fotela. Przejście w razie potrzeby z przodu do tyłu nad dźwignią skoku/mocy jest w Aguście możliwe dla takich chudych jak ja, ale jest bardzo ryzykowne. W EC jest absolutnie rewelacyjne rozwiązanie (u nas było tak 20 lat temu w nysach:) ) - można obrócić fotel w czasie lotu.
To jest bardzo subiektywne, ale ten, kto projektował kabinę Eurocoptera wiedział, do czego ma służyć. W A109 (znam Granda) jest znacznie gorzej. Bardzo dopracowana częśc medyczna - drobiazgi, które decydują o jakości, nie będę tu nikogo zanudzał. pod tym względem EC wygrywa bezapelacyjnie.
8. Podłoga - o wiele łatwiejsza w EC do umycia. Po wypadku często się bardzo "leje" w kabinie i trzeba to szybko doszorować.
9. Ładowanie pacjenta - od tylu - jedynie w EC, wg moich informacji rzadko przydatne.
Z boku - o wiele wygodniejsze rozwiązanie w EC
10. instalacja tlenowa (szybka wymiana butli) - wygrywa EC
11. Wyjście z drzwi bocznych ( z progu) o wiele wygodniejsze w EC
12. Podwozie - dla mnie nie ma znaczenia, kołowe się u nas sprawdziło.
13. Rozmawiałem dłuższy czas z pilotem - Niemcem, który latał na tym i innych maszynach w różnych firmach ratowniczych, nie tylo niemieckich. Jego zdanie: wół roboczy, najlepszy do tej roboty.
14. Kabina pilotów - miejca dużo więcej w EC, znacznie większa widoczność z kabiny.
15. Znalazłem parę drobnych drugorzędnych wad na początek w EC, agusta ma też podobne mało znaczące wady.


Ze swojej strony uzupełnię tylko, w stosunku do informacji podanych na stronie (link powyżej), że operacje EMS z wykorzystaniem gogli noktowizyjnych są obecnie prowadzone także w USA, Kanadzie, Szwecji, gdzie pokonano przeszkody ze strony przepisów ITAR i zafundowano pilotom ANVIS-9. Sprawy ruszyły również w Australii, ale tamtejsza CASA, jak się wydaje, wciąż bada temperaturę wody.


Arrakis

Mniej więcej tak powinny wyglądać sprawozdania użytkowników przy próbach obu typów, wzięte pod uwagę przy przetargu jako jedna z najważniejszych procedur wyboru śmigłowca, poza gwarancjami produkcji i serwisu nowego helikoptera - nie tylko w Pogotowiu Lotniczym - jako następcy Mi-2 w innych "firmach" (MON MSWiA) . Cechy maszyny zbadane przez użytkowników powinny być publicznie ogłoszone przy ogłaszaniu zwycięstwa przetargu, razem ze szczegółową punktacją. Ten przetarg mógłby przypominać bardziej bezstronny wybór JSF X-F35 VS XF-32. To się niestety nie stało.

[ Dodano: Czw 18 Paź, 2007 ]
Z ostatniej chwili:
Cytat:
Religa: biorę odpowiedzialność za przetarg na śmigłowce
Minister zdrowia deklaruje, że nie ma żadnych zastrzeżeń do przetargu na śmigłowce dla Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Jestem zadowolony z jego wyniku i biorę pełną odpowiedzialność osobistą, polityczną i każdą inną za jego wynik - powiedział dziennikarzom Zbigniew Religa.
Dodał, że w jego opinii przetarg był przeprowadzony w sposób właściwy. Zapewnił, że resort nie ma w tej sprawie nic do ukrycia i może pokazać całą dokumentację dotyczącą przetargu.

Religa powiedział, że przewidując, iż będą zastrzeżenia do tego przetargu, na samym początku zwrócił się do ABW, by "wzięli jego przebieg pod lupę". - Chcieliśmy mieć niezależny nadzór nad tym przetargiem - wyjaśnił minister. Religa podkreślił, że w jego przekonaniu został wybrany najlepszy helikopter, który spełnia zadanie ratowania życia ludzkiego.

W ubiegłym tygodniu ministerstwo zdrowia ogłosiło wynik przetargu na 23 śmigłowce i jeden symulator lotu dla Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Wybrało EC 135 niemiecko-francuskiego Eurocoptera, należącego do koncernu EADS, odrzuciło A109S Grand włosko- brytyjskiej firmy AgustaWestland (z którym współpracuje polski Świdnik). Po tej decyzji pojawiły się głosy ekspertów, ale także polityków, m.in. Romana Giertycha - że przetarg był "ustawiony". Giertych zapowiedział wniosek do CBA w tej sprawie.

We wtorek ratownicy z Lotniczego Pogotowia Ratunkowego poinformowali, że są zadowoleni z wyniku przetargu, a śmigłowiec EC 135 jest odzwierciedleniem ich potrzeb.

Pierwszy lekarz RP bierze na siebie ewentualną winę za helikoptery.

plut. pchor. rez - Czw 18 Paź, 2007

Takie prawnicze dzielenie włosa na czworo, ale zawsze argument w dyskusji wart rozważenia, za dzisiejszą Rzeczpospolitą:

Cytat:
Zagraniczne firmy na tych samych prawach co polskie
Sławomir Wikariak 18-10-2007, ostatnia aktualizacja 18-10-2007 00:04
Zamówienie publiczne może uwzględniać interes lokalny. Inne preferencje dla polskich firm naruszałyby podstawowe zasady prawa wspólnotowego

W ostatnich dniach głośno jest o zamówieniu na 23 śmigłowce dla Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, których wartość wynosi prawie 500 mln zł. Zdobyła je firma Eurocopter. Pogotowie uznało, że ta oferta była lepsza, chociaż droższa od złożonej przez włoską spółkę Agusta. Przegrana spółka zamierzała współpracować przy tej inwestycji z PZL Świdnik.

Pod adresem Ministerstwa Zdrowia padły więc słowa krytyki. Politycy chcą wiedzieć, dlaczego w przetargu nie uwzględniono interesu narodowego, dlaczego nie wzięto pod uwagę, że przekazanie części zamówienia do wykonania polskiej firmie zapewni setki miejsc pracy. Nie można dyskryminować

Problem w tym, że wprowadzenie warunków czy kryteriów, które dawałyby większe szanse polskim firmom, byłoby sprzeczne z traktatem wspólnotowym, a ten z jednej strony każe zapewnić swobodę przepływu towarów i usług, z drugiej zaś zabrania dyskryminacji ze względu na narodowość.

– Naruszylibyśmy także przepisy unijnych dyrektyw, a wreszcie polską ustawę – zaznacza Sebastian Pietrzyk, prawnik w kancelarii Plucińska, Stopczyk, Mikulski. – Rzeczywiście polskie firmy znajdują się przez to na gorszej pozycji, zwłaszcza gdy w grę wchodzi zaawansowana technologia. Trudno im konkurować z dużymi konsorcjami, do których często wchodzą firmy z wielu różnych krajów. Takie są jednak konsekwencje naszego wejścia do Unii Europejskiej.

Przed wstąpieniem do UE nasze prawo pozwalało stosować preferencje krajowe. Od 1 maja 2004 r. jest to jednak zabronione. O zakazie stosowania tego typu preferencji wielokrotnie wypowiadał się Europejski Trybunał Sprawiedliwości. Przykładowo w wyroku z 1992 r. wytknął Włochom, że przyznawanie pierwszeństwa firmom, które mają siedziby w rejonie wykonywania zamówienia, łamie przepisy traktatu (C-360/89). Również Włoch dotyczył wyrok z 1989 r., w którym ETS zakwestionował wymaganie, aby państwo posiadało większościowe udziały w przedsiębiorstwie, które ubiega się o zamówienie (3/88). Prawo pozwala jednak na to, aby realizacja zamówienia publicznego uwzględniała interes lokalny.

Zwitt - Czw 18 Paź, 2007

Co za problem sformułować SIWS w odpowiedni sposób. Można było dać wymaganie by każdy oferent miał lokalnego partnera i startował w tandemie z polską firmą tak jak było w przetargu na KTO. Jeśli nie możemy uwzględnić interesu narodowego a możemy uwzględnić interes lokalny to czyńmy to np. dbając o rozwój ściany wschodniej zażądajmy produkcji w Świdniku czy serwisu w Polsce. Inne państwa Europy nauczyły się jak się migać od unijnych ograniczeń korzystając z unijnego prawa.
Zastanawia mnie jeszcze jedno. Czy przy przetargach tego kalibru nie lepiej brać jakąś renomowaną formę konsultingową, która zadba lepiej o interes zamawiającego niż słabo wynagradzani urzędnicy bez doświadczenia przy takich przetargach.

oskarm - Czw 18 Paź, 2007

Tylko czy przy zamówieniach cywilnych można żądać offsetu? To, że na KTO był partner w Polsce wynikało z najprostszego jego realizowania poprzez przekazanie technologii produkcji.
TomSon - Czw 18 Paź, 2007

Trzeba było rozpisać przetarg na przekazanie do Świdnika produkcji Ec-135 lub AW-109 dla polskiej Policji, Straży Granicznej, medyków, CBA i Wojska. Obecnie zostało Wojsko, Policja, Straż Graniczna, CBA do wyposażenia w lekkie dwusilnikowe helikoptery wielozadaniowe. Oczywiście korzystając z dobrej części doświadczenia przetargu na KTO.
DivideByZero - Czw 18 Paź, 2007

plut. pchor. rez napisał/a:
Takie prawnicze dzielenie włosa na czworo, ale zawsze argument w dyskusji wart rozważenia, za dzisiejszą Rzeczpospolitą:


Wiesz, nie wydaje mi się. Z tego co mi świta z przedmiotu pod tytułem Prawo Europejskie, tego typu zakupy są/były co najmniej częściowo wyłączone spod wymogów wolnej konkurencji na mocy odpowiedniego traktatu. Zresztą, praktyki stosowane na europejskim rynku uzbrojenia wydają się to potwierdzać. Postaram się znaleźć podręcznik i sprawdzić. Jak dla mnie, to gadka agencji PRawniczej, nie prawniczej. W Polsce panował (i chyba nadal panuje) swoisty pierdolec, pod tytułem "Konieczność dostosowania standardów do wymogów UE", co ma usprawiedliwiać wprowadzanie różnych debilnych regulacji prawnych, które wbrew pokrzykiwaniom różnych szamanów NIE SĄ obligatoryjne. W ten sposób wprowadzono na przykład (jeśli dobrze pamiętam) tzw. podatek Belki.

psiwak - Czw 18 Paź, 2007

TomSon napisał/a:
Trzeba było rozpisać przetarg na przekazanie do Świdnika produkcji Ec-135 lub AW-109 dla polskiej Policji, Straży Granicznej, medyków, CBA i Wojska. Obecnie zostało Wojsko, Policja, Straż Graniczna, CBA ....



Pewnie można ale pytanie czy sie opłaca, znając życie koszty były minimum 2 krotnie większe niż zakup u producenta a czas dostawy delikatnie mówiąc w dalekiej przyszłości.
A jak Policja bedzie zamawiala samochody to bedziemy wymagac produkcji w FSO Warszawa itp.

dranio - Czw 18 Paź, 2007

TomSon napisał/a:
Trzeba było rozpisać przetarg na przekazanie do Świdnika produkcji Ec-135 lub AW-109 dla polskiej Policji, Straży Granicznej, medyków, CBA i Wojska.


Pracowałeś kiedyś przy produkcji licencyjnej samolotu lub śmigłowca?

dranio

TomSon - Pią 19 Paź, 2007

Nie pracowałem ale chciałbym bardzo, żeby nasi chłopcy i dziewczyny w zakładach mogli montować takiego M-346 lub AW-109 dla Żołnierzy między innymi. Skoro udaje to się w dosyć egzotycznych krajach - to dlaczego by nie u nas próbować. Niestety nie jestem rządzącym. :cool:
plut. pchor. rez - Pią 19 Paź, 2007

DivideByZero napisał/a:
plut. pchor. rez napisał/a:
Takie prawnicze dzielenie włosa na czworo, ale zawsze argument w dyskusji wart rozważenia, za dzisiejszą Rzeczpospolitą:


Wiesz, nie wydaje mi się. Z tego co mi świta z przedmiotu pod tytułem Prawo Europejskie, tego typu zakupy są/były co najmniej częściowo wyłączone spod wymogów wolnej konkurencji na mocy odpowiedniego traktatu. Zresztą, praktyki stosowane na europejskim rynku uzbrojenia wydają się to potwierdzać. Postaram się znaleźć podręcznik i sprawdzić. Jak dla mnie, to gadka agencji PRawniczej, nie prawniczej. W Polsce panował (i chyba nadal panuje) swoisty pierdolec, pod tytułem "Konieczność dostosowania standardów do wymogów UE", co ma usprawiedliwiać wprowadzanie różnych debilnych regulacji prawnych, które wbrew pokrzykiwaniom różnych szamanów NIE SĄ obligatoryjne. W ten sposób wprowadzono na przykład (jeśli dobrze pamiętam) tzw. podatek Belki.
Co do tego że jak nie ma argumentów lub nie mozna czegoś w logiczny sposób uzasadnić to zawsze jakiś "mundry" powoła się na magiczne słowo wymogi UE - zgoda, ale też zauważ że przetarg na śmigłowce dla LPR nie dotyczył rynku uzbrojenia, dlatego też jeśli możesz i masz czas to sprawdź czy takie wyłączenie jest tu zasadne.
Arrakis - Pią 19 Paź, 2007

Polska rzeczywistość, akt X, scena Y:

http://wiadomosci.wp.pl/k...ml?ticaid=14ab4

Cytat:
Poseł LPR Przemysław Andrejuk złożył w oddziale CBA w Lublinie doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa przy organizacji przetargu na śmigłowce dla lotniczego pogotowia ratunkowego. Zdaniem Ligi, przetarg mógł być nieuczciwy.


W ubiegłym tygodniu Ministerstwo Zdrowia ogłosiło wynik przetargu na 23 śmigłowce i jeden symulator lotu dla Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Wybrano maszynę EC 135 niemiecko-francuskiego Eurocoptera, należącego do koncernu EADS. Resort odrzucił śmigłowiec A109S Grand włosko-brytyjskiej firmy AgustaWestland, powiązanej z zakładami PZL Świdnik.

Andrejuk, który spotkał się z dziennikarzami przed siedzibą lubelskiego CBA, powiedział, że doniesienie oparte jest na informacjach uzyskanych z mediów i ekspertów. "Według wielu opinii, które pojawiły się w ostatnio, choćby w mediach, przetarg na śmigłowiec dla lotniczego pogotowia od początku był ustawiony pod Eurocoptera. Stanowisko takie zaprezentował m.in. sekretarz krajowej rady lotnictwa Tomasz Hypki" - powiedział poseł LPR.

Jego zdaniem, o nieuczciwości przetargu może świadczyć wykluczenie z niego PZL Świdnik z powodów proceduralnych, gdy taki sam błąd - nieprzetłumaczenie fragmentu oferty na język polski - popełnił też Eurocopter. Zastrzeżenia - według Andrejuka - budzi wybór trybu przetargu, w efekcie którego "została stworzona specyfikacja przetargowa w kilkunastu punktach wykluczająca firmę AgustaWestland i w żadnym nie wykluczająca firmy Eurocopter".

Andrejuk uważa, że zbadania wymaga rola polityka PiS Adama Lipińskiego w kontekście tego przetargu. Doniesienia mediów miały mówić o jego "zaangażowaniu się" po stronie Eurocoptera. "To jest sprawa polityczna, niedobra w tym momencie, że to nazwisko pojawiło się w mediach" - powiedział Andrejuk.

"Niejasna jest rola szefa medycznego Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, Roberta Gałązkowskiego, członka gabinetu politycznego byłego szefa MSWiA Krzysztofa Janika, w procedurze przetargowej" - dodał Andrejuk.

Zdaniem posła, argumenty zgromadzone przez LPR są wystarczające, aby sprawą zajęło się CBA. Zapowiedział, że Liga w przyszłości uzupełni to doniesienie o nowe ustalenia, bowiem czeka obecnie na informacje "od pewnych osób, które mają wiedzę na ten temat". (aka)


Zbliżają się wybory, to co poniektórzy sobie przypomnieli, że w tym kraju mamy - jeszcze -lotnictwo.
Trudno będzie chyba wytłumaczyć, dlaczego na wstępie odrzucono z przyczyn proceduralnych Świdnik, a przypadku identycznych błędów ze strony EC, wszystko było w porządku. Trudno będzie chyba też wytłumaczyć np. bardzo szczegółowe wymagania dotyczące awioniki dla II pilota, przypadkiem pasujące, jak ulał, do oferowanej na zamówienie przez EC opcjonalnej konfiguracji. Dlaczego nie zażądano identycznej dla I pilota?
Tak na marginesie, co to jest "moving mapa".

Cytat:
Tablice przyrządów pierwszego i drugiego pilota muszą zostać wykonane jako tzw. GLASS COCKPIT, czyli wyposażone w elektroniczne wyświetlacze, umożliwiające zobrazowanie wszystkich przyrządów nawigacyjnych, pilotażowych i silnikowych. Każdy pilot musi mieć możliwość wyboru wyświetlanych na poszczególnych ekranach w danym momencie funkcji – przyrządów, zgodnie z jego aktualnymi potrzebami. Zestaw ekranów pilota-dowódcy musi składać się z ekranów EADI/EHSI (o przekątnej min. 10" jeśli nierozdzielone, min. 5", jeśli EADI rozdzielone z EHSI), a po stronie drugiego pilota musi być umieszczony jeden ekran zespolony, z możliwością wyboru funkcji podziału ekranu i wyświetlania danych w sposób analogiczny do prawej tablicy przyrządów lub wykorzystania całego lewego ekranu do wyświetlania np. moving mapy.”



Nie można było pozwolić żeby EC sam wygrał ten przetarg, bez tego całego dymu?

TomSon,
też bym chciał produkcji u nas, ale niestety, JAR OPS-3 zbliża się wielkimi krokami i nie ma już na to czasu. Ten przetarg powinien odbyć się dobre kilka lat temu.

Arrakis
PS. Zestawy wyposażenia medycznego na EC-135 EMS są dostaczane głównie przez Air Ambulance Technology lub też przez Aerolite.

Sundowner - Pią 19 Paź, 2007

Dobrze, więc proste pytanie: Który z ostatnich przetargów, w którym kryterium decydującym była cena, przyniósł coś dobrego ?
TomSon - Pią 19 Paź, 2007

Mogliby 2 lata temu przygotować przetarg na produkcję u nas wybranego następcy Mi-2, tylko byli opieszali jak muchy w smole. gdzieś zacząć po katastrofie w Katowicach w połowie 2006 rozstrzygnąć na przykład.
Sundowner - Sob 20 Paź, 2007

Przetarg jest po to by wybrać najlepszą ofertę, a nie najtańszą, to co dzisiaj jest najtańsze, może się okazać cholernie drogie na dłuższą metę, bo albo producent sobie odbija na serwisie i częściach zamiennych, albo oferuje totalny bubel (jak było ze zdalnym zestawem artyleryjskim dla Rosomaków). Agusta zaoferowała najniższą cenę, ale to nie jest normalne, jeżeli oferuje sie faktycznie droższą rzecz - bazowy EC-135 kosztuje 3,5mln USD, A109S blisko 5mln USD - gdzieś musiał być haczyk. Albo chcieli odbić na serwisie, albo obcięli wyposażenie.

Poza tym, jak sie przeznacza pół miliarda na jakiś zakup, to nie ma sensu szukać oszczędności na ostatnią chwilę. Jak idziemy kupować samochód, ustalamy sobie maksymalna kwotę i chcemy dostać najlepszy możliwy za te pieniądze, a nie wybieramy w ostatniej chwili najbardziej podstawowy model, tylko po to by zaoszczędzić!

Arrakis - Pią 26 Paź, 2007

Wracając do kwestii obsług i jak ważne jest ich zapewnienie na terenie kraju. Właśnie od pewnego czasu dzieją się dziwne (delikatnie powiedziane) rzeczy z obsługami maszyn jednego z oferentów w omawianym przetargu. Dotyczy to, co prawda, terenu Afryki, ale strzeżonego Pan Bóg strzeże, czyli stanowi pewne przypomnienie problemu.
Dlaczego odpowiednie wymaganie nie znalazło się w SIWZ?
Znowu podejście typu jakoś to będzie, czy też wiadomo było z góry, że jeden z oferentów odmówi?

Arrakis

DivideByZero - Nie 28 Paź, 2007

A mógłbyś oszczędzić nam szukania i napisać o kogo chodzi ?
Arrakis - Pon 29 Paź, 2007

Celowo nie podałem nazwy firmy. Nie chciałem, żeby zostało to potraktowane jako głos za, czy też przeciw którejś z nich. Chodziło o podkreślenie problemu obsług. Produkuje się i sprzedaje coraz więcej maszyn, do obsługi których potrzeba ludzi.


Arrakis

TomSon - Wto 06 Lis, 2007

Nasz sojusznik wybrał Agusty dla wojsk lotniczych.

Cytat:
Wojska lotnicze Nowej Zelandii wybrały A109LUH
05-11-2007

W przetargu wojsk lotniczych Nowej Zelandii na 5 śmigłowców do szkolenia i treningu pilotów wygrał AgustaWestland A109LUH. Pokonał Eurocoptera EC635. Kadłuby tych śmigłowców budowane będą w PZL-Świdnik.

Piątka nowych A109LUH zastąpi pięć dotychczasowych śmigłowców szkolnych Bell 47 Sioux, które służą w lotnictwie nowozelandzkim od 1965. Rząd w Wellington wyasygnował na program zakupu śmigłowców, wraz z symulatorem i wsparciem technicznym, 110 mln dolarów nowozelandzkich (84,3 mln USD). Warunki finansowe dostawy A109LUH staną się przedmiotem negocjacji w najbliższych miesiącach.

Śmigłowce mają otrzymać wybrane przez Nowozelandczyków radiostacje i systemy awioniczne oraz urządzenia zapisu parametrów lotów i ich zdalnego odczytu. Piątka A109LUH znaleźć się ma w służbie od 2010, choć pierwotnie planowano, że nastąpi to w 2008.

Minister obrony Nowej Zelandii Phil Goff oświadczył, że A109LUH wybrano, ponieważ te zaawansowane technicznie śmigłowce najlepiej nadają się do szkolenia i treningu taktycznego pilotów obecnie używanych Seasprite i przyszłych NH90. Te ostatnie, od 2010 mają pełnić rolę uniwersalnych śmigłowców wojsk lotniczych, które będą mogły operować także z pokładów obecnych i przyszłych okrętów Royal New Zealand Navy. Dodatkowo A109LUH pełnić mają rolę lekkich śmigłowców transportowych, poszukiwawczo-ratunkowych oraz współpracować z załogami NH90 w ewentualnych działaniach antyterrorystycznych (pozycja zwiadowców).

Wing Commander Ron Thacker – oficer odpowiedzialny za program wymiany śmigłowców powiedział, że wysoko oceniono chowane kołowe podwozie A109LUH, zdecydowanie lepsze w misjach, których oczekują Nowozelandczycy od układu płozowego Eurocoptera EC635, zwłaszcza podczas treningu lądowań na pokładach okrętów. Na jednostkach Royal New Zeland Navy (fregaty typu Anzac, patrolowce projektu Protector i wielozadaniowy okręt Canterbury) obowiązuje unifikacja zdalnie sterowanego systemu wciągania śmigłowców do hangarów okrętowych po lądowaniu w trudnych warunkach pogodowych na morzu, co wyraźnie faworyzuje podwozie kołowe. Thacker nazwał program szkolenia z udziałem symulatora i A109LUH prawdziwie rewolucyjnym.

http://www.altair.h2.pl/start-321

dranio - Wto 06 Lis, 2007

"Sojusznik" trochę na wyrost.

Ale wybór NZ ma się nijak do wyboru LPR.

dranio

Arrakis - Wto 06 Lis, 2007

Dodatkowa robota dla Świdnika, więc należy się cieszyć.

Góry, loty nad morzem - to moim zdaniem zdecydowało. Zadania tych śmigłowców będą jednak odmienne od naszych maszyn LPR. Trudno więc wyciągać na tej podstwie jakieś wnioski w związku z omawianym tu tematem.

Z tego typu informacji i niejako przez miedzę, to australijskie EMQ odebrało niedawno pierwszego ze swoich 3 AW-139. Nie licząc wcześniejszych pób VICPOLU, to będą pierwsze maszyny cywilne w Australii, latające w nocy, z użyciem noktowizji, w myśl nowych przepisów. Przepisy na razie tymczasowe, do lipca 2008.

Arrakis

gryf001 - Wto 13 Lis, 2007

Nowe Aero podaje że wybrano śmigłowiec EC 135P2i napędzany silnikami PW206B2.
Artykuł sprawia wrażenie sponsorowanego, choć może to tylko spojrzenie z innej strony.
Serwis silników ponoć w całości ma odbywać sie w Polsce, podobne jak "cała reszta".
Pozdrawiam. Gryf.

Kusch - Wto 13 Lis, 2007

Sponsorowane w Aero? No co Ty? :)
Pisemko ukazuje się dopiero od tego roku a już przewineły się trzy artykuły o UH-60, coś jak NTW i ten L-159, czy Raport i Gripen...

G. Hołdanowicz - Sro 14 Lis, 2007

Kutsch - to dodaj jeszcze jak nTW i F-16 ;)

Gadu, gadu a tu oświadczenie AgustyWestlanda z dziś: "13 listopada 2007 Sąd [arbitraż jak rozumiem] Urzędu Zamówień Publicznych nakazał Ministerstwu Zdrowia anulować wyniki przetargu na śmigłowce ratownicze uznając [tym samym] protesty przedłożone przez AgustaWestland"
On 13th November 2007 the Public Procurement Court of Warsaw instructed the Ministry of Health to cancel its tender for air ambulance helicopters having agreed with the protests submitted to the court by AgustaWestland." Oczekują jak najszybszego ponownego wyboru w ramach "równoprawnego i uczciwego" postępowania przetargowego .
:czytanie:

Arrakis - Sro 14 Lis, 2007

Czyli zgdonie z przewidywaniami. Ponieważ nie zdarzył się kolejny cud nad Wisłą, stracono trochę czasu i pieniędzy i powróciliśmy do punktu wyjścia. :x

Czekam na kolejny odcinek serialu.

Arrakis

TomSon - Sro 14 Lis, 2007

G. Hołdanowicz napisał/a:
Kutsch - to dodaj jeszcze jak nTW i F-16 ;)

Gadu, gadu a tu oświadczenie AgustyWestlanda z dziś: "13 listopada 2007 Sąd [arbitraż jak rozumiem] Urzędu Zamówień Publicznych nakazał Ministerstwu Zdrowia anulować wyniki przetargu na śmigłowce ratownicze uznając [tym samym] protesty przedłożone przez AgustaWestland"
On 13th November 2007 the Public Procurement Court of Warsaw instructed the Ministry of Health to cancel its tender for air ambulance helicopters having agreed with the protests submitted to the court by AgustaWestland." Oczekują jak najszybszego ponownego wyboru w ramach "równoprawnego i uczciwego" postępowania przetargowego .
:czytanie:


Jestem na http://www.agustawestland.com/ i nie ma tej informacji.

Najnowsza informacja to:
agustawestland.com napisał/a:
13/11/2007
Helivip Services Orders Three Helicopters And Is Appointed AgustaWestland Distributor In South Africa
Orders and distribution agreement further expand AgustaWestland’s presence in the important South African market where its commercial products have been experiencing growing success in recent years.


Chciałbym (i Koledzy z NFOW też) mieć bezpośredni link do informacji na temat anulowania przetargu na helikoptery dla Ministerstwa Zdrowia - inaczej to będzie kaczka dziennikarska.

G. Hołdanowicz - Sro 14 Lis, 2007

Ponieważ proszono to wklejam i wypraszam sobie! Oczekuję przeprosin w podskokach :nie2:

Cytat:
** High Priority **

Please see below statement issued by AgustaWestland.


AgustaWestland Statement

"On 13th November 2007 the Public Procurement Court of Warsaw instructed the Ministry of Health to cancel its tender for air ambulance helicopters having agreed with the protests submitted to the court by AgustaWestland.

We now look forward to ensuring that the Polish Air Medical Rescue Service receives the best possible helicopter as quickly as possible to serve their important national operations, under the conditions of an equal and fairtender. We remain determined and focused in our aim to guarantee the interests of both the Polish people and industry."



*** Disclaimer ***
The information contained in this E-Mail and any subsequent correspondence may be subject to the Export Control Act (ECA) 2002. The content is private and is intended solely for the recipient(s).
For those other than the recipient any disclosure, copying, distribution, or action taken, or omitted to be taken, in reliance on such information is prohibited and may be unlawful.

If received in error please return to sender immediately.

Under the laws of England misuse of information that is subject to the ECA 2002, is a criminal offence.

Westland Helicopters Ltd
Lysander Road
Yeovil BA20 2YB
England

Registered in England under No 604352

Elchon - Sro 14 Lis, 2007

Świetnie.Genialnie.W takim razie kiedy najwcześniej zobaczymy nowe śmigłowce ratownicze przy dobrych wiatrach?Ile czasu straciliśmy?
Obercywil - Sro 14 Lis, 2007

Chyba tą decyzję można zaskarżyć? :?:
Arrakis - Sro 14 Lis, 2007

Z tego, co mi wiadomo, to można, ale to byłoby przedłużanie agonii tej odsłony przetargu. Jak już pisałem, spokojnie czakam na ciąg dalszy.

Arrakis

oskarm - Sro 14 Lis, 2007

AW napisał/a:
We remain determined and focused in our aim to guarantee the interests of both the Polish people
Szczególnie tych, do których nie doleci uziemiony Mi-2? :brawo:
Sundowner - Sro 14 Lis, 2007

Widać gra idzie o duże pieniądze... takimi na pewno nie są koszty zakupu śmigłowców, więc tak jak było przewidziane, Agusta widzi ogromną kasę w serwisie swoich maszyn.
Arrakis - Sro 14 Lis, 2007

Cytat:
AW napisał/a:
Cytat:
We remain determined and focused in our aim to guarantee the interests of both the Polish people

Szczególnie tych, do których nie doleci uziemiony Mi-2?


W czym problem. Irlandczycy wogóle nie mają swojego cywilnego lotniczego pogotowia ratunkowego i też żyją. ;)


Arrakis

Matchwat - Sro 14 Lis, 2007

Ciekawe, że ludzie pracujący w LPR wolą Eurocoptera, choć oczywiście Augusta im się podoba. Jednak EC to taki ratowniczy wół roboczy. I kurde jakoś te EC latają w wielu krajach i nikomu to nie przeszkadza. Tylko co z tego, skoro znów ktoś położył sam przetarg od strony formalnej. My chyba nie umiemy robić przetargów, to przerasta nasze możliwości. Trzeba było kupić bez przetargu i nie byłoby żadnych protestów, gadania itd. Wiem, są przepisy, tylko co z tego, jak każdy przetarg u nas kończy się kalpą. I nie dotyczy to tylko zakupów sprzetu wojskowego, czy podobnego. Cywilne instytucje też sobie z tym czesto nie radzą.
Obercywil - Sro 14 Lis, 2007

Ten przetarg jest postrzegany przez pryzmat przyszłego przetargu na helikoptery dla wojska. Tu będą największe konfitury. :tongue10:
G. Hołdanowicz - Sro 14 Lis, 2007

tony6 - może wreszcie podyskutujesz Pan bezpośrednio z p. Hypkim, jak inżynier z inżynierem, co?

A co do odwołania: Urząd Zamówień ma do 10 dni na przekazanie dokumentacji do Min Zdrowia, a Ministerstwo ma mieć z kolei dalszych 7 dni na złożenie zażalenia/odwołania (jak zwał, tak zwał). Czyli wszystko w rękach nowego Ministra. Ciekawe...

Arrakis - Sro 14 Lis, 2007

Cytat:
Czyli kolejne 2 lata w plecy...
Cóż, będziemy mieli Eurocoptery 2 lata później. Ciekawe co red. Hypki, Pierwszy Lobbysta Agusty/Swidnika, powie tym biedakom którzy nie zdążą przez ten czas zostać dowiezieni do szpitala bo przetarg został anulowany ze względów "patriotycznych".


Optymista. Teraz kolej na SIWZ napisane pod A109S.

Arrakis

oskarm - Czw 15 Lis, 2007

Arrakis napisał/a:
Cytat:
AW napisał/a:
Cytat:
We remain determined and focused in our aim to guarantee the interests of both the Polish people

Szczególnie tych, do których nie doleci uziemiony Mi-2?


W czym problem. Irlandczycy wogóle nie mają swojego cywilnego lotniczego pogotowia ratunkowego i też żyją. ;)


Arrakis
W sumie czym ja się martwię, w końcu w takiej Kinszasie też szpitale są na gorszym poziomie a ludzie jakoś żyją. ;)
Grzegorz Cz. - Czw 15 Lis, 2007

Arrakis napisał/a:
Czyli zgdonie z przewidywaniami. Ponieważ nie zdarzył się kolejny cud nad Wisłą, stracono trochę czasu i pieniędzy i powróciliśmy do punktu wyjścia.

Czekam na kolejny odcinek seriau

Witam

Jeśli wszystko pójdzie prawidłowym tokiem to nie trzeba będzie czekać długo, bo Polak, w tym urzędnik państwowy, nie jest osobnikiem z IQ=40, chociaż firma AgustaWestland jest o tym najgłębiej przekonana. Doradzam wiarę w polskiego urzędnika państwowego, bo w tym przetargu, jak chyba nigdy w nowej Polsce, możemy być dumni z polskich urzędników, którzy wielokrotnie nie dali się nabrać firmie AgustaWestland i jej agresywnym „spin doctorom”.

Obecnie przetarg jest anulowany tylko na zasadzie nielotniczego, nietechnicznego, niemedycznego, nie jakiegokolwiek merytorycznego kruczka (nawet nieprawnego) wyłącznie z zakresu semantyki języka polskiego. Jednym z bohaterów tego anulowania jest francuski komornik poświadczający tę farsę, jaką AgustaWestland prezentuje obecnie w sądzie. Smutne jest jedynie to, że tzw. Zespół Arbitrów nie ma pojęcia o lotnictwie i daje się nabierać na sztuczki AgustyWestlanda, na które prawie nikt w Polsce nie daje się nabierać. Na szczęście francuscy komornicy w Polsce jeszcze nie rządzą, póki nie będzie kolejnego wielkiego przemarszu wojsk francuskich przez Polskę.

Co poświadczył francuski komornik? Poświadczył rzecz, która tak się ma do przetargu LPR, jak zamek pod klamką do zamku nad Loarą. Sąd Okręgowy rozpatrujący odwołanie Ministerstwa Zdrowia od decyzji o anulowaniu przetargu musiałby nie mieć oczu, aby nie zauważyć, że podsunięto mu do rozpatrywania Flight Manual od śmigłowca EC 135 innego operatora niż LPR, sprzed wielu lat i sporządzony pod diametralnie inną specyfikację, niż ma to miejsce w przypadku LPR. Na tym polega manipulacja AgustyWestlanda. Prawnicy AW jak widać też mają za nic polską inteligencję i dali Sądowi Okręgowemu czystą abstrakcję, zatem jest rzeczą wprost nieprawdopodobną, aby polski sąd na to się nabrał. Tylko polski Flight Manual zatwierdzony przez polski Urząd Lotnictwa Cywilnego może być przedmiotem takiej rozprawy odwoławczej, jaka obecnie się odbywa, a taki Flight Manual oczywiście nie istnieje, bo istnieć nie może dopóki nie zostanie wyprodukowany i certyfikowany pierwszy egzemplarz EC 135P2i dla LPR.

Pozdrowienia

G. Cz.

REMOV - Czw 15 Lis, 2007

Grzegorz Cz. napisał/a:
Doradzam wiarę w polskiego urzędnika państwowego, bo w tym przetargu, jak chyba nigdy w nowej Polsce, możemy być dumni z polskich urzędników, którzy wielokrotnie nie dali się nabrać firmie AgustaWestland i jej agresywnym „spin doctorom”.
...ale uwierzyli lobbistom Eurocoptera i wpisali tak istotną rzecz, jak płozy do SIWZ? Bo akurat konkurencja płóz nie ma, to, co się będą przejmowali. O kuriozalnych 97 cm przestrzeni (miał być metr, nawet był w załączniku, ale przecież w Eurocopterze metra nie ma, no to zmniejszyli o trzy centymetry), nawet nie wspominam. Wiesz, jeżeli chcesz bronić jakiejś sprawy, to niech to chociaż będzie miało znamiona obiektywizmu, dobrze?
chudy183 - Czw 15 Lis, 2007

Cytat:
tony6 - może wreszcie podyskutujesz Pan bezpośrednio z p. Hypkim, jak inżynier z inżynierem, co?


Witam wszystkich!

Akurat p. Hypki nie ma dobrego mniemania wśród inżynierów. Zarówno jako inżynier, jak i redaktor. Bzdury które czasem wypisuje na łanach pewnego lotniczego czasopisma ( wszyscy wiedzą o jakim mowa ), tylko denerwują jego byłych kolegów ze studiów na pewnym lotniczym wydziale PW, a obecnie moich wykładowców. Denerwują zresztą nie tylko ich... :(

Sorry za ot...
Pozdrawiam!

TomSon - Czw 15 Lis, 2007

Jakby zrobiono normalną procedurę zakupów bez faworyzowania jakiejś strony (poza polskim zakładem finalnego montażu) to nie byłoby problemów w postaci niedomówień, nadinterpretacji i pisania pod kogoś - obojętnie czy chodzi Agustę czy Eurocoptera.
Grzegorz Cz. - Czw 15 Lis, 2007

Matchwat napisał/a:
Ciekawe, że ludzie pracujący w LPR wolą Eurocoptera...

Jako obserwator wszystkich postaci tego przetargu i jego samego pozwoli Pan, że sprostuję. LPR nie woli Eurocoptera, tylko woli śmigłowiec do ratowania zdrowia i życia. Jego nazwa i producent są obojętne w tym przypadku i powie to Panu każdy z LPR.

We wszystkich komentarzach do tego przetargu ucieka się od podstawowej prawdy o polskim ratownictwie lotniczym. Jest ono jednym z najstarszych na świecie, albo wręcz jest najstarsze, i jest jednym z najbardziej doświadczonych. Nie Zachód będzie nas uczyć HEMS, ale my będziemy uczyć Zachód, bo mamy najdoskonalszą strukturę organizacyjną HEMS. Strukturę, w której pilot i lekarz są umocowani na jednym poziomie. Tego nie ma prawie nigdzie na świecie. Większość zachodnich służb HEMS jest tylko służbą transportową, nie medyczną. Tu kryje się ordynarna manipulacja AgustyWestlanda i jej lobbystów.

Lekarz w zachodniej HEMS jest, albo nie, lub tylko bywa, a jeśli jest, to jest zaledwie dodatkiem do pilota i albo na pacjencie odnotuje się zejście śmiertelne, albo nie, a rządzi tym wyłącznie komercja i/lub przypadek. W Polsce pacjent nie zejdzie, bo w powietrzu odbywa się pełna procedura RKO, co nie odbywa się na Zachodzie, albo odbywa się na nieporównywalną skalę w stosunku do Polski. Polska organizacja HEMS bije na głowę większość jej podobnych na świecie i tej zdobyczy nie zniszczy w Polsce prostacki populizm i manipulacja mediami lub manipulacja wręcz przez media prowadzona.

Proszę zauważyć – kilku ludzi w Polsce, którzy niczego nie pilotują, nikogo nie ratują, nikogo nie leczą wcieliło się w role ludzi, którzy „wiedzą lepiej” to, co jest „najlepsze” dla pilotów, dla ratowników i dla lekarzy.

Normalność to, czy patologia?

chudy183 - Czw 15 Lis, 2007

Amen!
Grzegorz Cz. - Pią 16 Lis, 2007

Sundowner napisał/a:
Agusta widzi ogromną kasę w serwisie swoich maszyn.

Tu trzeba zapytać firmę AW o jej gruszki na wierzbie z jej oferty dla Ministerstwa Zdrowia. Warto zapytać firmę AW o to, gdzie odbywa się w Polsce serwis śmigłowców AW, bo przecież firma ta wykazuje taką troskę o polskie miejsca pracy, o polską kulturę techniczną, o doświadczenie i szkolenie polskich mechaników lotniczych.

Otóż odpowiedź brzmi tak, że nigdzie w Polsce nie odbywa się serwis śmigłowców AW dowolnego typu. Przy tym firma AW bez najmniejszego wstydu okłamuje polskie media, mnie osobiście zresztą też, że Polska nie jest zdolna do serwisowania śmigłowców Eurocoptera i nie ma mowy o serwisowaniu EC 135P2i w Polsce. Są to oczywiście kolejne z niezliczonych „spin doctorskich” bzdur i machinacji AgustyWestlanda, ponieważ w Polsce odbywa się kompletny serwis śmigłowców Eurocopter EC 120, EC 130, EC 135 i EC 145. Żeby obrazu oszustwa na organizmie mediów i kompromitacji AW dopełnić należy stwierdzić, że w Polsce odbywa się serwis wspomnianych śmigłowców Eurocoptera w każdej wersji silnikowej – czy to napędzanych silnikami Pratt & Whitney Canada, czy to Turbomeca.

corran - Pią 16 Lis, 2007

A poza kategorycznymi stwierdzeniami możesz podać jakieś fakty (bo tych w twojej wypowiedzi barakuje)?

Tzn. np gdzie serwisuje się w Polsce te EC (i ile maszyn EC wogóle jest używanych w POlsce).

Zapene wiesz że AW chicała serwisować maszyny w świdnnku w którego zdolności do wykonywania tego chyba nkt nie wątpi?

kocek - Pią 16 Lis, 2007

G. Hołdanowicz napisał/a:
tony6 - może wreszcie podyskutujesz Pan bezpośrednio z p. Hypkim, jak inżynier z inżynierem, co?


Dodajmy jak inżynier praktyk ze sporym doświadczeniem ( kolega tony6 ) z inżynierem humanistą który śmigłowce oglada i o nich pisze jako ekspert (v-prezes Hypki). To wramach wtrącenia.
Jak mniemam wszyscy w altairze jesteście dobrego zdrowia. . Róbcie dalej zadyme a LPR pójdzie do rozwiązania z braku sprzętu, nikt nie zarobi i nikt nie zostanie uratowany." Polak nowe przysłowie sobie kupił ,że przed szkodą i po szkodzie głupi".
Zanim Agusta stanie się śmigłowcem medycznym a nie prototypem to jeszcze kilka lat, po za tym Agusta az tak strasznie nie inwestuje w świdnik aby robić takie larum.

TomSon - Pią 16 Lis, 2007

corran napisał/a:
A poza kategorycznymi stwierdzeniami możesz podać jakieś fakty (bo tych w twojej wypowiedzi barakuje)?

Tzn. np gdzie serwisuje się w Polsce te EC (i ile maszyn EC wogóle jest używanych w POlsce).

Zapene wiesz że AW chicała serwisować maszyny w świdnnku w którego zdolności do wykonywania tego chyba nkt nie wątpi?


Poza tym powstał już 650 kadłub helikoptera Agusta Westland w Świdniku :piwo: a produkcję potrzebnego sprzętu i serwis mamy na wyciągnięcie ręki - Policja, Medycy, eskadry rozpoznania: AW-109E, Kawaleria to od AW-139 do NH-90, Ciężkie Jednostki Kawalerii Powietrznej: AW-101, Następca Mi-14 to też AW-101. Ktoś kto storpedował normalne przetargi na śmigłowce, opóźnił je i przekształcił w farsę - sprawił że nie mamy nowej rodziny śmigłowców i faktycznie nie uniezależniliśmy się od kaprysów Mila i dostawców części ze Wschodu. Jestem za produkcją i naprawą nowych heli w Polsce.

Grzegorz Cz. - Pią 16 Lis, 2007

corran napisał/a:
gdzie serwisuje się w Polsce te EC

W Warszawie, w polskiej firmie. Kto ma swojego Eurocoptera ten na pewno trafi.

corran napisał/a:
i ile maszyn EC wogóle jest używanych w Polsce

22 lub 23 - dokładniej musialbym sprawdzić.

corran napisał/a:
Zapene wiesz że AW chicała serwisować maszyny w świdnnku...

Trzeba sobie poczytać ofertę AW dla Polski. Wszystko jest w trybie warunkowym. Jak Świdnik coś, to wtedy Agusta inne coś, ale jak świdnikowe coś obsunie się o miesiąc, to inne coś Agusty obsunie się o pół roku. Wszystko jest płynne, niestabilne, już z definicji zwalone na Świdnik, gdyby tylko cokolwiek nie wychodziło w harmonogramie. Idealny system wybielania się, ale kto się zetknął z dyrekcją AW na Polskę ten zdziwiony być nie może.

corran napisał/a:
...w którego zdolności do wykonywania tego chyba nkt nie wątpi?

Trudno mi powiedzieć kto i w co wątpi. Mało kto wątpi w stwierdzenia AgustyWestlanda, że wszystkie kadłuby ewentualnych polskich Grandów pochodziłyby ze Świdnika, a tak przecież nie jest.

corran - Pią 16 Lis, 2007

Grzegorz Cz. napisał/a:
W Warszawie, w polskiej firmie. Kto ma swojego Eurocoptera ten na pewno trafi.


Psioczysz na Świdnik, to śmiało - czemu ukrywasz swojego faworyta.

Grzegorz Cz. napisał/a:
Trzeba sobie poczytać ofertę AW dla Polski. Wszystko jest w trybie warunkowym. Jak Świdnik coś, to wtedy Agusta inne coś, ale jak świdnikowe coś obsunie się o miesiąc, to inne coś Agusty obsunie się o pół roku. Wszystko jest płynne, niestabilne, już z definicji zwalone na Świdnik, gdyby tylko cokolwiek nie wychodziło w harmonogramie. Idealny system wybielania się, ale kto się zetknął z dyrekcją AW na Polskę ten zdziwiony być nie może.


Oo... pewnie, tak to sobie możemy do usranej śmierci. W trybie warunkowym to są twoje posty, 650 kadłubów śmigłowców dla Agusty to jest FAKT.

Grzegorz Cz. napisał/a:
Trudno mi powiedzieć kto i w co wątpi. Mało kto wątpi w stwierdzenia AgustyWestlanda, że wszystkie kadłuby ewentualnych polskich Grandów pochodziłyby ze Świdnika, a tak przecież nie jest.


Za to pewne jest że kadłuby Eurocoptera na pewno nie będą pochodziły ze świdnika czy jakiegokolwiek innego zakątka Polski.

Grzegorz Cz. - Pią 16 Lis, 2007

corran napisał/a:
Psioczysz na Świdnik...

Nie psioczę na Świdnik. Skąd taki brak rozumienia tekstu?

corran napisał/a:
...czemu ukrywasz swojego faworyta.

Jedynym "faworytem" normalnych ludzi może tu być tylko elementarne prawo służby lotniczej do wyboru takiego sprzętu, jaki wyłącznie ona sama uznaje za najlepszy do swoich zadań.

corran - Pią 16 Lis, 2007

Grzegorz Cz. napisał/a:
Jedynym "faworytem" normalnych ludzi może tu być tylko elementarne prawo służby lotniczej do wyboru takiego sprzętu, jaki wyłącznie ona sama uznaje za najlepszy do swoich zadań.


Bzdura, żadna "służba lotnicza" nie ma takiego prawa. Miała by gdyby sama płaciła za ten sprzęt.

Poza tym kto mianowała cie adwokatem "służby lontniczej", że jako autorytet narzucasz tu jedyną słuszną wizję?

REMOV - Pią 16 Lis, 2007

Grzegorz Cz. napisał/a:
Jako obserwator wszystkich postaci tego przetargu i jego samego pozwoli Pan, że sprostuję. LPR nie woli Eurocoptera, tylko woli śmigłowiec do ratowania zdrowia i życia. Jego nazwa i producent są obojętne w tym przypadku i powie to Panu każdy z LPR.
Gdyby było jak mówisz, to nikt by nie zawarł kuriozalnych zapisów w SIWZ. Więc albo ktoś Cię wprowadził w błąd, albo nie jesteś takim obserwatorem tego przetargu, jak Ci się to wydaje. Albo, ktoś z tych czy innych powodów (być może słusznych) zakochany w jednej z maszyn - przedobrzył, chcąc dodać punkty swojemu faworytowi. I choć chciał dobrze, to wyszło jak zwykle.

(ciach dużo, o niczym i nie na temat)
Cytat:
Proszę zauważyć – kilku ludzi w Polsce, którzy niczego nie pilotują, nikogo nie ratują, nikogo nie leczą wcieliło się w role ludzi, którzy „wiedzą lepiej” to, co jest „najlepsze” dla pilotów, dla ratowników i dla lekarzy. Normalność to, czy patologia?
Bardzo lubię ludzi, którzy potrafią tak się sami nakręcić, że gubią wątek i zaczynają toczyć bój z wymyślonymi przez siebie tezami. Pozwól, że z obłoków Wielkiej Improwizacji na temat Wielkości i Znajomości Się Na Rzeczy w Polskim Lotniczym Pogotowiu Ratunkowym™, któremu inne pogotowia nie powinny nawet butów czyścić, ściągnę Twoją szacowną osobę na ziemię i wyjaśnię, że od początku, w tym wątku, nie krytykuje się "ratowników, pilotów i lekarzy" i "wie o czymś lepiej" - jak to sobie wymyśliłeś, ale określone zapisy w Specyfikacji Istotnych Warunków Zamówienia, wyraźnie faworyzujące jedną z maszyn (co konkretnie, napisałem w jednej z wiadomości - nie raczyłeś odpowiedzieć, pewnie było to zbyt mało istotne). O "drobnych" sumach, które, gdzieś tam się pojawiają w tle, nawet nie wspominam, bo obserwator przetargów tych i przeszłych z pewnością wie, że wygrała maszyna droższa. O ile i za co, obserwator z pewnością obszernie napisze. Tym razem może - na temat. Może...

Z góry oświadczam, że na śmigłowcach się nie znam (no, mniej więcej kojarzę, jak to się unosi w powietrzu i po co to zabawne śmigiełko z tyłu), o LPR-ze wiem niewiele, szczerze mówiąc nic mnie nie obchodzi czy wygra maszyna Asiangiro, Mogilnik czy MangustaWeyland czy jak się tam nazywają, ani kto ją będzie produkował i gdzie, serwis też mnie nie interesuje (choć w przetargu powinno to być zapisane, tak samo jak gwarancje czy kwestia części zamiennych), natomiast chciałbym się dowiedzieć, dlaczego nowy śmigłowiec ma akurat mieć płozy i równo 97 cm przestrzeni w kabinie, co dziwnym trafem pokrywa się z parametrami tylko jednej z maszyn. Bo tak i już? To wynika z tej wiedzy "ratowników, pilotów i lekarzy"? Ile latających do tej pory w LRP śmigłowców miało płozy? Ile takich maszyn było w wojsku, policji czy w ogóle wszystkich innych służbach? Dwa zakupione z okazji pielgrzymki papieża? A może więcej?

Jak już napisałem, broń sprawy, w którą wierzysz, ale na ogonki myszy, co to zeżarły Popiela, z sensem! I naprawdę mnie podstawowe prawdy o polskim ratownictwie lotniczym, hagiografia dzielnych "ratowników, pilotów i lekarzy" tej szacownej organizacji nie interesuje (zwłaszcza w wątku poświęconym technice wojskowej, ale to już tak na marginesie). Mnie za to interesuje dlaczego w SIWZ pojawiły się zapisy, których sensowność może być podważona przez osoby, które nie mają o tym zielonego pojęcia. O to chodzi i tylko o to.

[ Dodano: Pią 16 Lis, 2007 ]
Grzegorz Cz. napisał/a:
Jedynym "faworytem" normalnych ludzi może tu być tylko elementarne prawo służby lotniczej do wyboru takiego sprzętu, jaki wyłącznie ona sama uznaje za najlepszy do swoich zadań.
Coś w tym stylu: "My, kilku wybranych przedstawicieli rządu i komisji LPR-u, którzy pisali SIWZ, mając gdzieś procedury przetargowe, nie rozumiejąc po co powstały i jaka jest ich rola, przeznaczając pieniądze podatników na cel, który arbitralnie uznaliśmy sobie za najlepszy, bo nam się tak wydaje, bo wiemy lepiej, sprytnie starając się nasze pragnienia zapisać w procedurach tak, aby były spełnione tylko przez jeden produkt, wybieramy..."? To jest faworyt "normalnych" ludzi? I to jest "elementarne" prawo? A wszystko to rozumiem ma się opierać na Twoim dogłębnym przekonaniu, że "Oni wiedzą lepiej i nikt inny im nie będzie mówił", tak? A wszyscy, którzy mają jakiekolwiek wątpliwości są "odpowiedzialni za śmierć pacjentów", "są laikami, którzy nie mają o tym pojęcia" i tak dalej, jeszcze więcej podobnych sloganików, tak? I to też jest "normalne' i "elementarne"?
an21drzej - Pią 16 Lis, 2007

a ja mam tylko taką jedną małą wątpliwość - gdy AW wygra przetarg i serwis będzie sie odbywał w Świdniku, to przy obecnym "potencjale" przerobowym jak Świdnik poradzi sobie z seriwsem: Mi-2, kani, W-3w, SW-4 i tym bardziej nowego nabytku??
Arrakis - Pią 16 Lis, 2007

He, he.
Musieliby w końcu przestać stosować zasadę psa ogrodnika i się podzelić robotą z innymi - tylko nie wiem, czy są do tego zdolni. W każdym razie, nawet kiedy mieli duuuże opóźnienia w remontach Mi-2, to nie byli do tego zdolni.

Arrakis

Matchwat - Pią 16 Lis, 2007

A dlaczego teraz Augusta miała by wygrać? Nawet jeśli usuniemy te 97 cm oraz płozy z SWIZ to i tak nie będzie w niej takiego dostępu do pacjenta, jak w Eurocopterze. Mimo wszystko sprzet ten ma byc przed wszystkim użyteczny, funkcjonalny, a nie ładny, czy produkowany w Polsce, nie?
Płozy to oczywiscie kuriozalny zapis, jednak juz przestrzeń w kabinie, odległosc od noszy do sufitu, ma znaczenie. Szkoda, że ktoś nie pomyślał rozpisując prztarg, że trzeba wymagania napisac w sposób transparentny i nie budzacy żadnych wątpliwości.
Ja uważam, że u nas nadal nikt tej umiejętnosci niestety nie posiadł. przynajmniej nikt z odpowiedzialnych za przetargi. :-)

REMOV - Pią 16 Lis, 2007

Matchwat napisał/a:
Nawet jeśli usuniemy te 97 cm oraz płozy z SWIZ to i tak nie będzie w niej takiego dostępu do pacjenta, jak w Eurocopterze
Z tego, co pytałem, to ów postument na którym są umieszczane nosze w włoskim śmigłowcu, został wprowadzony dla... wygody osoby zajmującej się pacjentem. Można go usunąć. Więc argumentacja jest nieco chybiona. Poza tym warunki jakie ma spełniać przestrzeń dla ratowania życia opisał już Arrakis, kilka stron wcześniej - polecam przeczytać.
Arrakis - Pią 16 Lis, 2007

Cytat:
Płozy to oczywiscie kuriozalny zapis, jednak juz przestrzeń w kabinie, odległosc od noszy do sufitu, ma znaczenie. Szkoda, że ktoś nie pomyślał rozpisując prztarg, że trzeba wymagania napisac w sposób transparentny i nie budzacy żadnych wątpliwości.
Ja uważam, że u nas nadal nikt tej umiejętnosci niestety nie posiadł. przynajmniej nikt z odpowiedzialnych za przetargi. :-)


I o to tutaj cały czas chodzi.
Odnoszę ponadto wrażenie, może mylne, że decyzja arbitrażu podniosła niektórym ciśnienie. Już niektórzy byli w ogródku, już witali się z gąską, a tu takie coś.

Gryf,
znalazłem trochę czasu i przegryzłem się przez artykuł z Aero. Wygląda mi na sponsorowany. Pomiajam to, czy AW odpisała, czy też nie odpisała autorowi, bo to prywatny problem tegoż autora. Proponuję,zwrócić np. uwagę na fragment na stronie 17, w którym autor rzekomo cytuje dokument MZ:
Cytat:
i żeby zaoferować funkcję mappingu, w monitorze wielofunkcyjnym pilota, jak wymagano tego w przetargu, a nie tylko w części tablicy drugiego pilota? Zupełnie tak, jak gdyby w dzisiejszych czasach instalacja funkcji mapping po stronie pilota-dowódcy statku powietrznego była problemem."


Poniżej cytat z dokumentu MZ, dotyczącego tej kwestii:
Cytat:
w załączniku nr 2 do SIWZ w części 1 „Oferowany śmigłowiec” w tabeli 5 „Awionika” w pkt. 5.1 Zamawiający wymagał - „Tablice przyrządów pierwszego i drugiego pilota muszą zostać wykonane jako tzw. GLASS COCKPIT, czyli wyposażone w elektroniczne wyświetlacze, umożliwiające zobrazowanie wszystkich przyrządów nawigacyjnych, pilotażowych i silnikowych. Każdy pilot musi mieć możliwość wyboru wyświetlanych na poszczególnych ekranach w danym momencie funkcji – przyrządów, zgodnie z jego aktualnymi potrzebami. Zestaw ekranów pilota-dowódcy musi składać się z ekranów EADI/EHSI (o przekątnej min. 10" jeśli nierozdzielone, min. 5", jeśli EADI rozdzielone z EHSI), a po stronie drugiego pilota musi być umieszczony jeden ekran zespolony, z możliwością wyboru funkcji podziału ekranu i wyświetlania danych w sposób analogiczny do prawej tablicy przyrządów lub wykorzystania całego lewego ekranu do wyświetlania np. moving mapy.”. Wykonawca w załączniku nr 2 do złożonej oferty „Warunki graniczne” w odpowiedzi na ww. punkt w kolumnie 4 oświadczył, iż „Śmigłowiec Grand jest wyposażony w Glass Cockpit, czyli wyposażone w elektroniczne wyświetlacze, umożliwiające zobrazowanie wszystkich przyrządów nawigacyjnych, pilotażowych i silnikowych.
Glass Cockpit śmigłowca Grand obejmuje:
a) dwa ekrany EADI/EHSI (5ATI) dla I pilota
b) dwa ekrany EADI/EHSI (5ATI) dla II pilota
c) dwa wyświetlacze elektroniczne (EDU1 i EDU2)”.
Wykonawca nie spełnił wymogu określonego przez Zamawiającego dot. jednego ekranu zespolonego z możliwością wyboru funkcji podziału ekranu i wyświetlania danych w sposób analogiczny do prawej tablicy przyrządów lub wykorzystania całego lewego ekranu do wyświetlania np. moving mapy, który powinien znajdować się po stronie drugiego pilota – wykonawca zaoferował dwa ekrany EADI/EHSI (5ATI) dla II pilota.


Jak widać, jedno ma się nijak do drugiego.

Tak przy okazji, nie prościej napisać po polsku ruchoma mapa, zamiast wymyślać "moving mapę" lub dziwoląga w postaci "funkcji mappingu"?

Arrakis

[ Dodano: Pią 16 Lis, 2007 ]
REMOV napisał/a:
Matchwat napisał/a:
Nawet jeśli usuniemy te 97 cm oraz płozy z SWIZ to i tak nie będzie w niej takiego dostępu do pacjenta, jak w Eurocopterze
Z tego, co pytałem, to ów postument na którym są umieszczane nosze w włoskim śmigłowcu, został wprowadzony dla... wygody osoby zajmującej się pacjentem. Można go usunąć. Więc argumentacja jest nieco chybiona. Poza tym warunki jakie ma spełniać przestrzeń dla ratowania życia opisał już Arrakis, kilka stron wcześniej - polecam przeczytać.


Remov,
zabawne jest nie to, że wprowadzono 97 cm, ale to, że było najpierw 100 cm i klops, bo nikt się nie łapał.

Wystarczyło moim zdaniem zażądać noszy leżących na podłodze, w celu umożliwienia wygodnego prowadzenia masażu serca na wyprostowanych rękach. Akurat w przypadku masażu ten postument nie jest dobrym rozwiązaniem. Tak twierdzą ratownicy, z którymi rozmawiałem. Punkt dla EC i nikt by się tu nie mógł przyczepić.
Wyszło, jak wyszło.

Arrakis

Sundowner - Pią 16 Lis, 2007

REMOV napisał/a:
Z tego, co pytałem, to ów postument na którym są umieszczane nosze w włoskim śmigłowcu, został wprowadzony dla... wygody osoby zajmującej się pacjentem. Można go usunąć. Więc argumentacja jest nieco chybiona. Poza tym warunki jakie ma spełniać przestrzeń dla ratowania życia opisał już Arrakis, kilka stron wcześniej - polecam przeczytać.
Postument dla wygody jest, ale nie personelu śmigłowca, a inżynierów, którzy najwyraźniej nie chcieli modyfikować zbiornika paliwa, nad którym znajdują się nogi osoby na noszach i siedziska załogi.
Arrakis - Pią 16 Lis, 2007

Na podstawie rozmów z woźnicami "109" podejrzewam, że pewną rolę przy takim ułożeniu i kształcie zbiornika odgrywały kwestie wyważenia maszyny.

Arrakis

Matchwat - Pią 16 Lis, 2007

REMOV napisał/a:
Matchwat napisał/a:
Nawet jeśli usuniemy te 97 cm oraz płozy z SWIZ to i tak nie będzie w niej takiego dostępu do pacjenta, jak w Eurocopterze
Z tego, co pytałem, to ów postument na którym są umieszczane nosze w włoskim śmigłowcu, został wprowadzony dla... wygody osoby zajmującej się pacjentem. Można go usunąć. Więc argumentacja jest nieco chybiona. Poza tym warunki jakie ma spełniać przestrzeń dla ratowania życia opisał już Arrakis, kilka stron wcześniej - polecam przeczytać.


Ja rozmawiałem z ludźmi w LPR, którzy mogli porównać obie maszyny. Augusta latają obecnie, podoba im się ten śmigłowiec, jednak jesli chodzi o dostęp do pacjenta i warunki pracy w środku wola Eurocoptera.

REMOV - Pią 16 Lis, 2007

Matchwat napisał/a:
Ja rozmawiałem z ludźmi w LPR, którzy mogli porównać obie maszyny.
A tak z ciekawości - jak konkretnie mogli to sobie porównać? Jednego używali do pracy - to rozumiem, zbierali doświadczenia, a w przypadku drugiego?
Cytat:
jednak jesli chodzi o dostęp do pacjenta i warunki pracy w środku wola Eurocoptera.
Zdajesz sobie sprawę, że ponownie z dyskusji na temat zapisów w SIWZ schodzisz na rzeczy bardzo od tego odległe? Ja rozumiem, że ludzie z którymi rozmawiałeś (skończona i podejrzewam, że niezbyt wielka liczba "pilotów, lekarzy i ratowników") miała takie, a nie inne preferencje, ale jak to się ma do specyfikacji?

Rozumiem, że owe preferencje mają się przekładać na zakup maszyny droższej, której producent wie, że jest jedynym oferentem (bo SIWZ, a przynajmniej wiele z jego zapisów napisane jest ewidentnie pod niego) i może sobie wymyślić cenę z kosmosu, tak? A wszystko to jest tłumaczone tutaj "dobrem pacjenta" i okrzykami jak to protestujący są źli i w ogóle (jakby to był pierwszy przetarg, a nie jeden z kolejnych, spóźniony z winy piszących SIWZ)?

Wiesz, w takich chwilach przypominam sobie przetarg na pistolety dla policji - był jaki był, wielu rzeczy można się przyczepić, ale dzięki konkurencji dostaliśmy broń tak tanio, jak nigdy dotąd. Na czym polegała konkurencja w tym przypadku?

asimo2 - Pią 16 Lis, 2007

Cytat:
dzięki konkurencji dostaliśmy broń tak tanio, jak nigdy dotąd.


Co więcej paradoksalnie gdyby Policja wybrała P-99 z FB to byłoby jeszcze taniej :D

Arrakis - Pią 16 Lis, 2007

Czy ktoś orientuje się, którą wersję płóz oferował EC, w swoich EC-135 w naszym przetargu?

Arrakis

REMOV - Pią 16 Lis, 2007

Arrakis napisał/a:
znalazłem trochę czasu i przegryzłem się przez artykuł z Aero. Wygląda mi na sponsorowany.
Zerknąłem na tekst w eMPiK-u i mam pytanie, czy to Grzegorz Cz. jest jego autorem? Bo tak na moje oko, to niektóre frazy w wypowiedzi się powtarzają (a i pewne inne rzeczy to wyjaśnia).
Grzegorz Cz. - Pią 16 Lis, 2007

chudy183 napisał/a:
Witam wszystkich!

Akurat p. Hypki nie ma dobrego mniemania wśród inżynierów. Zarówno jako inżynier, jak i redaktor. Bzdury które czasem wypisuje na łanach pewnego lotniczego czasopisma ( wszyscy wiedzą o jakim mowa ), tylko denerwują jego byłych kolegów ze studiów na pewnym lotniczym wydziale PW, a obecnie moich wykładowców. Denerwują zresztą nie tylko ich... :(

Sorry za ot...
Pozdrawiam!

Witam,

Nie ma za co przepraszać - żaden ot tutaj nie zachodzi. Średnio rzecz biorąc nie ma w Polsce złych pism lotniczych, każde ma swoich czytelników, więc trzeba się starać to uszanować. Bardzo niewielu jest w Polsce ludzi zdolnych do profesjonalnego pisania o lotnictwie, więc wszystkie czasopisma lotnicze mają podobne problemy. To jednak zostawmy na boku.

Gorsze rzeczy dzieją się w stacjach telewizyjnych, gdy dochodzi do wypowiedzi w kwestii przetargu LPR. Następuje wówczas zanik jakiegokolwiek wstydu. Gdy postać na ekranie mówi, że śmigłowce na płozach rzekomo źle się hangarują to można tylko współczuć redakcjom czasopism lotniczych, że takie postaci trzyma się w tych redakcjach. Przyciągnięcie „dyszla” do śmigłowca na kołach, przyczepienie go do goleni podwozia i przyczepienie go do ciągnika trwa dłużej niż doczepienie dwóch kółek do płóz i podpompowanie śmigłowca w górę, żeby już można go było ciągnąć. Pan powtarzający telewizyjną mantrę, że śmigłowiec na płozach to rzekomo wielki kłopot przy hangarowaniu bardzo, naprawdę bardzo nieładnie oszukuje telewidzów.

Pozdrawiam

G. Cz.

kocek - Pią 16 Lis, 2007

Proszę abyście zauwazyli na kompletny układ konstrukcyjny obu konstrukcji, o ile Agusta jest śmigłowcem wielozadaniowym gdzie duży nacisk połozono na aerodynamike i osiągi to Eurocopter jest smigłowcem gdzie wszystko , cały układ konstrukcyjny podpożądkowano funkcjonalności na drugim miejscu pozostawiając osiagi. Dlaczego nie Agusta:
- posiada nisko zawieszony wirnik wymagający od obsługi podejścia w pozycji lekko schylonej z zachowaniem ostrożności;
- posiada nieosłoniete śmigło ogonowe;
- posiad trojpodporowe podwozie dostosowane do powierzchni wstępnie utwardzonych z trójpunktowa bazą;
- pacjent na noszach jest wnoszony przez boczne drzwi i obracany;
- dużo gorsza widoczność z kabiny z uwagi na nos z awioniką;
- większa od konkureta średnica wirnika mająca wpływ na lądowania przygodne;
- słabe i niecertyfikowane wyposażenie medyczne o bardzo ograniczonej wariantowości;
- niska jakość wykonania struktury nośnej w egzemplarzu już posiadanym przez LPR.
To tylko niektóre wady, ale ma tez zalety:
- wysoka prędkość przelotowa;
W obu przypadkach nie znnany jest czas reakcji startowej od wezwania do zakończenia czynności przedstartowych i oderwania maszyny od ziemi. Pamietajmy że tzw: lista przedstarowa a nie predkość przelotowa ma decydujący wpływ na czas reakcji w akcji ratowniczego pogotowia lotniczego gdyż to ona najbardziej opóźnia start.

TomSon - Pią 16 Lis, 2007

Nie ma powodu do kłótni na temat: co jest lepsze Agusta czy Ec-135, która z maszyn jest bardziej "helikopterowata" . Obie europejskie konstrukcje dają użytkownikom wielki postęp w porównaniu z Mi-2

Każda z tych maszyn ma swoje wady, zalety i przewagi.

Produkcja w Polsce:
Pierwszy A-109 (kadłuby) Drugi EC-135 (nic obecnie);
Ciche wirniki:
1 EC-135, 2 A-109;
Bezpieczeństwo podchodzących do maszyny:
1 EC-135 (fenestron, wysokość), 2 A-109;
Pojemność i ergonomia:
1 EC-135 (wysokość i ergonomia) 2 A-109;
Szybkość:
1 A-109 2 EC-135

Każdy helikopter ma swoje cechy charakterystyczne dla siebie i swoje wymiary które nie powinny być autorytatywnymi cechami helikoptera wybieranego w przetargu (wymiary konstrukcji, prędkość, liczba kół czy płoz w maszynie.

Cechy typowe dla jednego z typów nie powinny być wymaganiami w SIWZ automatycznie dyskwalifikującymi drugi typ ( nie może o zwycięstwie decydować w przetargu z powodu 4 mm różnicy między maszynami bo różnica jest naturalna przy różnych konstrukcjach - inaczej mamy SIWZ przepisany ze specyfikacji konstrukcji co już jest "niesportowe".).

SIWZ powinien według mojej skromnej osoby określać standard jako powinien być wypadkową wspólnych cech tych obydwu nowoczesnych konstrukcji (pewien poziom nowoczesności we współczesnych konstrukcjach) a nie być zestawem właściwości spisanych ze specyfikacji 1 maszyny typowych tylko dla niej.

Zrobienie uczciwego przetargu na cokolwiek było ponad siły polityków dlatego helikopterem Policji, Medyków i Wojska będzie Mi-2.

Przewagi szybkości, ciszy (fenestron), dodatkowe rozmiary jako cechy danego typu - powinny być dodawane jako dodatkowe punkty do wymagań wyjściowych (spełnianych przez obie maszyny) a nie być twardymi wymogami przetargu.
Wymagania produkcji w Polsce i serwisu powinny być traktowane priorytetowo (obecnie dodatkowe punkty ma Agusta).

Matchwat - Pią 16 Lis, 2007

REMOV napisał/a:
A tak z ciekawości - jak konkretnie mogli to sobie porównać? Jednego używali do pracy - to rozumiem, zbierali doświadczenia, a w przypadku drugiego?

A bo latają oni czasem za granicę, a czasami do nas przylatują zagraniczne służby ratownicze. Takie transporty pacjentów z kraju do kraju.
Cytat:
jednak jeśli chodzi o dostęp do pacjenta i warunki pracy w środku wola Eurocoptera.

Cytat:
Zdajesz sobie sprawę, że ponownie z dyskusji na temat zapisów w SIWZ schodzisz na rzeczy bardzo od tego odległe? Ja rozumiem, że ludzie z którymi rozmawiałeś (skończona i podejrzewam, że niezbyt wielka liczba "pilotów, lekarzy i ratowników") miała takie, a nie inne preferencje, ale jak to się ma do specyfikacji?

Ma tyle, ze jakby nie zapisać SIWZ to i tak EC jest lepsze z pkt widzenia użytkownika niż Augusta. Przy krytykowaniu zapisów SIWZ nie można zapominać po co ten śmigłowiec jest kupowany.

Cytat:
Rozumiem, że owe preferencje mają się przekładać na zakup maszyny droższej, której producent wie, że jest jedynym oferentem (bo SIWZ, a przynajmniej wiele z jego zapisów napisane jest ewidentnie pod niego) i może sobie wymyślić cenę z kosmosu, tak? A wszystko to jest tłumaczone tutaj "dobrem pacjenta" i okrzykami jak to protestujący są źli i w ogóle (jakby to był pierwszy przetarg, a nie jeden z kolejnych, spóźniony z winy piszących SIWZ)?

To jest Kolego demagogia i sceniczne darcie szat. Nie napisałem, że mamy kupować droższe, choć kierowanie się tylko ceną to tez ślepa uliczka. Ja wiem, że dobrze wypada takie darcie szat i martwienie sie o budżetowe wydatki, wydawane pieniądze pochodzące w końcu z naszych podatków. Ja tego nie kwestionuję, tylko trzeb umieć prowadzić rozmowy handlowe, nikt nam pistoletu do głowy nie przystawia i nie karze kupić produktu A. Tylko czy nasi decydenci umieją prowadzić handlowe negocjacje i podpisywać korzystne kontrakty??
Konkurencja jest potrzebna, dlatego napisałem, że zapis o płozach, czy określenie w cm wysokości, dokładnie takiej jak ma jeden ze startujących śmigłowców to idiotyzm, typowy dla polskich przetargów. Podobnie zrobiła policja w przetargu na zakup aut i jak to się skończyło? Rozpisują drugi przetarg, bo poprzedni zaskarżyła większość oferentów. To co pisałem wcześniej, u nas stworzenia nie budzącego oczywistych wątpliwości SIWZ przekracza chyba możliwości intelektualne ludzi zajmujących się tym.
Cytat:
Wiesz, w takich chwilach przypominam sobie przetarg na pistolety dla policji - był jaki był, wielu rzeczy można się przyczepić, ale dzięki konkurencji dostaliśmy broń tak tanio, jak nigdy dotąd. Na czym polegała konkurencja w tym przypadku?

Tez są tacy co kręcą nosem, że przetarg był ustawiony.

REMOV - Sob 17 Lis, 2007

Matchwat napisał/a:
A bo latają oni czasem za granicę, a czasami do nas przylatują zagraniczne służby ratownicze. Takie transporty pacjentów z kraju do kraju.
I tego rodzaju porównanie im wystarczyło?
Cytat:
Ma tyle, ze jakby nie zapisać SIWZ to i tak EC jest lepsze z pkt widzenia użytkownika niż Augusta
Uściślając: z punktu widzenia skończonej liczby użytkowników z którymi rozmawiałeś. Generalizacja na podstawie kilku własnych doświadczeń nie jest najlepszą argumentacją.
Cytat:
Przy krytykowaniu zapisów SIWZ nie można zapominać po co ten śmigłowiec jest kupowany
SIWZ rozwija się jako Specyfikacja Istotnych Warunków Zamówienia, zatem jednoznacznie ma określać charakterystyki maszyny i odpowiadać na pytanie dla kogo jest przeznaczona.
Cytat:
To jest Kolego demagogia i sceniczne darcie szat
No, nie bardzo, o czym za chwilę. A nawet jeżeli uznasz to za demagogię, to niewątpliwie jest to jedynie odpowiedź na inną demagogię (czyli jak już pisałem moje ulubione: "Ci, którzy mają zastrzeżenia do przetargu odpowiadają za śmierć pacjentów").
Cytat:
Nie napisałem, że mamy kupować droższe, choć kierowanie się tylko ceną to tez ślepa uliczka. Ja wiem, że dobrze wypada takie darcie szat i martwienie sie o budżetowe wydatki, wydawane pieniądze pochodzące w końcu z naszych podatków. Ja tego nie kwestionuję, tylko trzeb umieć prowadzić rozmowy handlowe, nikt nam pistoletu do głowy nie przystawia i nie każe kupić produktu A. Tylko czy nasi decydenci umieją prowadzić handlowe negocjacje i podpisywać korzystne kontrakty?
Moment, bo coś tutaj mieszasz - albo piszemy o przetargu i jego SIWZ, albo o kupowaniu danego produktu na zasadzie negocjacji z wybranym oferentem. Ja odnoszę się tylko i wyłącznie do punktu pierwszego, stąd takie rozszerzenie tematu, jakie sobie zrobiłeś nijak się ma do tego co napisałem. Owszem, możemy brnąć w tą dygresję, tylko odchodzimy od tematu. W tym przypadku widać wyraźnie, że producent będąc pewnym wygranej - bo SIWZ jednoznacznie na niego wskazywały - zaproponował cenę, jaką zaproponował. I o to mi chodziło w wydawaniu pieniędzy. Innymi słowy cała idea przetargu jest wypaczona, gdy dajesz takie założenia, które jednoznacznie faworyzują jeden produkt - po co w ogóle urządzać przetarg?
Cytat:
To co pisałem wcześniej, u nas stworzenia nie budzącego oczywistych wątpliwości SIWZ przekracza chyba możliwości intelektualne ludzi zajmujących się tym.
Raczej widać, że SIWZ pisane są za każdym razem przez bardzo wąską grupę osób, najczęściej faworyzujących dany produkt świadomie lub nieświadomie. Do tego sprowadza się ten problem. Jak już w tym wątku pisałem - być może Eurocopter jest lepszym śmigłowcem dla LPR niż jakakolwiek inna maszyna, ale na Dadźboga i Swaroga, wówczas nie urządza się przetargu z naciąganymi zapisami.
Cytat:
Cytat:
Wiesz, w takich chwilach przypominam sobie przetarg na pistolety dla policji - był jaki był, wielu rzeczy można się przyczepić, ale dzięki konkurencji dostaliśmy broń tak tanio, jak nigdy dotąd. Na czym polegała konkurencja w tym przypadku?
Tez są tacy co kręcą nosem, że przetarg był ustawiony.
Ale ja tego nie neguję, zgubiłeś myśl przewodnią mojej wypowiedzi, skupiając się na nieistotnym z tego punktu widzenia szczególe - chodziło mi o zaletę konkurencyjności, nie zaś przetarg jako taki. I owszem, zgłoszono nawet zawiadomienie do prokuratury i CBA o możliwości popełnienia przez KGP przestępstwa w pierwszym przetargu na pistolet dla Policji.
Arrakis - Sob 17 Lis, 2007

Kolejny kamyczek do ogródka. Proponuję poczytać

http://www.ratmed.pl/foru...der=asc&start=0

i zwrócić szczególną uwagę na użytkownika Trebor.


Arrakis

REMOV - Sob 17 Lis, 2007

Tiaa, aż człowiek by chciał, aby komuś się chciało zestawić teksty Grzegorza Cz. czy innych, którzy oczywiście lepiej wiedzą, czego chcą "piloci, ratowicy i lekarze" z rzeczywistymi wypowiedziami pilotów, którzy mieli do czynienia z obiema maszynami na codzień. Byłoby to bardzo, ale to bardzo zabawne ;)
Cytat:
Robert Hojdys, miło mi. Jestem pilotem od 23 lat. Nie wstydzę się ani swego imienia, ani nazwiska, ani swych poglądów. (...) Staję po stronie Agusty bo wylewa się na nią pomyje (przy okazji podając rzeczy nieprawdziwe) mimo, że wykonała ponad 1500 misji z dobrym skutkiem, od morza po Tatry, w Polsce, Słowacji i na Litwie.

Jeśli przychylić się do opinii niektórych to powinniśmy natychmiast zawiesić operacje na tym typie bo ratowanie życia jest tym śmigłowcem niemożliwe (a propos (...) w Grandzie można intubować bez przeszkód a fenestron równie skutecznie pozbawia życia jak śmigło ogonowe).

Owszem, latam tym typem na co dzień ale nie czuję się z nim związany emocjonalnie. Emocjonalnie to ja jestem związany z moją rodziną, moim kotem i miastem, w którym mam dom oraz z kilkoma osobami, które uważam za moich przyjaciół. Maszyna to tylko maszyna. Pozytywne o A109 zdanie nie wynika z "zauroczenia sylwetką" tylko z dokładnego poznania jej wszelkich wad i zalet, na korzyść tego ostatniego.

Dokonano wyboru przede wszystkim pod kątem czynności medycznych na pokładzie. Ratownicy podejmują te działania więc skupiają się niemal wyłącznie na ilości miejsca w kabinie. Zapomina się przy okazji o bezpieczeństwie operacji lotniczych, które z kolei powoduje ograniczenia w wykonywaniu lotów. To niestety pilot ślęczy nad wykresami, tabelkami i danymi meteo, planuje misję biorąc pod uwagę najgorsze, czyli awarię napędu w najbardziej krytycznych fazach lotu. Jeśli z wyliczeń okaże się, że po awarii silnika po punkcie decyzji podczas startu nie przelecimy budynku naprzeciwko szpitala to nie lecimy w ogóle, nawet jeśli jesteśmy ostatnia deską ratunku dla pacjenta.

Im gorszy osiągowo śmigłowiec tym ograniczenia większe. EC 135 to dobry śmigłowiec ale ma więcej ograniczeń niż Grand. Grand lata szybko ale nie o prędkość toczy się walka, duża prędkość jest wynikiem dobrych osiągów, zarówno wynikających z lepszego napędu jak i tych, które są skutkiem rozwiązań aerodynamicznych . Tymczasem słyszę opinie, że nieważne jaki silnik, nieważne osiągi. Rozumiem, że akceptuje się możliwość zaniechania misji z przyczyn podanych przeze mnie powyżej. EC135 ma więcej cm nad materacem ale lata gorzej. Zgoda, to nie był przetarg na śmigłowiec dla GOPR, ale Lotnicze Pogotowie Ratunkowe to nie tylko HEMS na Nizinie Szczecińskiej.

Tak się podkreśla odsetek zatrzymań krążenia w locie a policzył ktoś ilu nie pomożemy bo będą mieć wypadek przy wyrębie drzewa w lesie pod Myślenicami, bo wciągarek nie będzie? No tak, ale ten z sercem jest na pokładzie a tego w lesie nie widzimy to i wyrzuty sumienia mniejsze.
Cytat:
Wielu głośno twierdzi, że prędkość nie ma znaczenia, bo odległości nieduże i różnice w czasie pomijalne ale... z czego wynika prędkość w przypadku Granda? Wynika z dużego nadmiaru mocy silników. Co daje duża moc? Pozwala operować śmigłowcem w każdych warunkach otoczenia (temperatura - wysokość). Rosnące wymagania osiągowe powodują, że nawet nowoczesne śmigłowce mają problem z ich spełnieniem.

Miałem przyjemność uczestniczyć w spotkaniu EHAC w Zurichu (takie stowarzyszenie europejskich HEMS-ów). Panowie z ADAC bardzo narzekali na EC135, okazuje się, że w pewnych warunkach nie da się nim latać w 1 klasie osiągowej ! Muszą odciążać śmigłowce, co z kolei zmniejsza zasieg (zabierają mniej paliwa). O ile w dzień można na to przymknąć oko to w nocy jest to spory kłopot, gdyż wtedy wymaga się większej rezerwy paliwa. EC145 uznany zaś został za jeden z najgorszych pod tym względem śmigłowców. 1 klasę osiągową spełnia przy masie o 200 kg mniejszej niż maksymalna do startu!

Szwajcarzy wybierając dla siebie śmigłowiec przeprowadzili bardzo dokładną analizę potrzeb. Przejrzeli np. raporty meteorologiczne z ostatnich 20 lat aby się dowiedzieć jakie temperatury panowały w danych miejscach, w których lądują. Może Polska nie ma takich gór jak Szwajcaria ale nikomu nie przyszło do głowy aby sprawdzić, czy osiągi zamawianego śmigłowca pozwolą wylądować w najwyższym punkcie naszego kraju, latem w temperaturze ISA + 20, co ostatnio zdarza sie często.

Zgadzam się poglądem, że pacjent przede wszystkim, ale zapomina się przy tym, że najpierw trzeba do niego dotrzeć. Wygoda zabiegów resuscytacyjnych OK, ale co z nich za pożytek, jeśli nie będziemy mogli ich zastosować bo pacjent ma zawał na Kasprowym Wierchu? Kiedyś dało się tam polecieć SM-1 ale te czasy odeszły bezpowrotnie.

Nie jest prawdą, że w A109 nie da się masować, nie da intubować. Takie przypadki miały miejsce, i wcale nie trzeba było lądować w polu. Zgoda, nie jest to wygodne ale wykonalne. Spotkałem sie z poglądem, że wkłucie do żyły na pokładzie w czasie lotu nie jest możliwe, sam słyszałem na własne uszy.

Boję się, że wybierając śmigłowiec osiągowo gorszy odebrano szansę pomocy ze strony załóg HEMS pewnej grupie poszkodowanych.
Cytat:
Co do nart, śniegu itp. mówimy niby to samo ale inaczej. To jak o traktorze co ma zepsute koło. Jeden z nas mówi, że jedno jest zepsute, drugi z nas, że trzy są dobre. Pan mówi, że skoro w pewnych niekorzystnych warunkach i tak trzeba zakładać na koła narty to w ogóle nie ma o czym mówić, chowane podwozie psu na buty. Ja zaś przeciwnie, skoro da się przez jakiś czas z dobrodziejstwa chowanego podwozia skorzystać, to czemu nie? Moim zdaniem wymóg podwozia płozowego jest błędny i wywołujący słuszny protest konkurenta. Należało napisać, że śmigłowiec ma mieć zdolność do lądowanie w trudnym terenie itd., i już. Czy to będą płozy, koła z nartam, poduszka powietrzna, pole magnetyczne czy gąsienice to już kłopot oferenta. (...)

Niby EC135 ma system tłumiący wibracje pod nazwą "anti resonance isolation system" (ARIS) ale trzęsło niemiłosiernie, w każdym razie w konfrontacji z A109. Zdziwił mnie też brak układu wspomagania stateczności (SAS) w kanale pochylenia i przechylenia, jest tylko w kanale odchylenia. A109 ma po dwa SAS-y w kanale pochylenia i przechylenia oraz jeden w kanale odchylenia, co sprawia, że śmigłowiec "płynie" w powietrzu. Jak ktoś nie pilotował Agusty to nie zauważy niczego nadzwyczajnego, dla mnie jednak EC135 gorzej lata. Rozczarowanie dotyczyło zatem nie ilości koni mechanicznych, bo tu rewelacji nie oczekiwałem, ale czegoś zupełnie innego (3000 ft/min ustabilizowanego wznoszenia można zobaczyć w tej klasie śmigłowców wyłącznie na wariometrze w A109S).
PS. Źródło skąd wziąłem cytaty podałeś wcześniej, więc nie muszę się powtarzać.
TomSon - Sob 17 Lis, 2007

Trzeba byłoby rozpisać normalny "nie polski" przetarg, przetestować oba typy maszyn dodać konkurencje w kategorii polonizacji i wybrać śmigłowiec nie tylko dla medyków.

Remov i cytowani Piloci mają racje. Prawdziwe wady i zalety śmigłowców wypadłyby w testach - tak jak w USA< RFN, Francji i innych krajach wybierających jedną z konstrukcji.
Testy zadecydowały o wyborze typu JSF-a, chociaż są podejrzenia że "jak zwykle wygra Locheed Martin".

Mogliby się nasi decydenci wzorować na pojedynku X-32 vs X-35.

Tylko zrobienie przetargu bez faworyta z góry określonego zwycięzcy jest ponad polskie siły.

Grzegorz Cz. - Sob 17 Lis, 2007

TomSon napisał/a:
Trzeba byłoby rozpisać normalny "nie polski" przetarg...

Był to nie tylko przetarg normalny, ale wręcz wzorcowy. Był to jeden z najbardziej profesjonalnych przetargów w Polsce a już na pewno najbardziej uczciwych. Cała jego nienormalność wynika wyłącznie z działań obstrukcyjnych jednej ze stron.

TomSon napisał/a:
Nie ma powodu do kłótni na temat: co jest lepsze Agusta czy Ec-135, która z maszyn jest bardziej "helikopterowata" . Obie europejskie konstrukcje dają użytkownikom wielki postęp w porównaniu z Mi-2

Mądrze powiedziane, że nie ma powodu do kłótni, bo rzeczywiście nie ma.

Ale zarazem nie ma też powodu do sprowadzania rozmów o tym przetargu do typów śmigłowców. Ich nazwy i ich firmy to tylko abstrakcyjne slogany. Równie dobrze w polskim przetargu mógłby brać udział indyjski śmigłowiec Dhruv. Ponieważ jest w nim możliwa procedura reanimacyjna RKO to też byłby broniony przez wszystkie środowiska lotnicze i medyczne tak, jak teraz jest przez te środowiska broniony EC 135. A przecież nie jest broniony za nazwę, za firmę czy za kraj pochodzenia, bo to nikogo nie interesuje.

Zawsze należy pamiętać, że smutne i niespełnione telewizyjne postaci-lobbyści AgustyWestlanda nie reprezentują absolutnie nikogo poza sobą i swoim drobnym interesem. Dosłownie nikogo, a z tego, co wiem, to TVP już na szczęście też przejrzała na oczy pod tym względem. Nie reprezentują oni literalnie ani jednego środowiska, które złożyły się na opracowanie SIWZ do przetargu na śmigłowiec dla LPR. SIWZ opracowało 10 następujących środowisk (przez słowo „lekarze” należy rozumieć najwyższe autorytety):

- lekarze wojskowi
- piloci wojskowi
- specjaliści SAR/CSAR
- piloci MSWiA
- piloci LPR
- Urząd Lotnictwa Cywilnego
- Ministerstwo Transportu
- lekarze medycyny ratunkowej
- lekarze medycyny stanów nagłych i katastrof
- lekarze anestezjologii i intensywnej terapii

Napisanie SIWZ do tego przetargu to jeden z najlepszych w Polsce przykładów państwowotwórczej pracy i zebrania się do niej unikatowej grupy najwyższej klasy specjalistów i praktyków tego, do czego nowy śmigłowiec LPR będzie służyć.

Jeden telewizyjny pan o chorych ambicjach – pan, który wmawia w TVP niedorzeczności, że śmigłowiec na płozach rzekomo nie wykonuje ruchu posuwistego po żadnym podłożu – nie jest w stanie rzucić wyzwania tym środowiskom, które wymieniłem powyżej.

Pozdrawiam

G. Cz.

REMOV - Sob 17 Lis, 2007

Hmm... przeanalizujmy powyższą wypowiedź na spokojnie. Ataki personalne, odwołania do autorytetu własnego i innych (najczęściej tak bywa, iż gdy nie ma się nic istotnego do napisania, a argumentów brak należy powołać się na kogoś, co rzekomo daje słowom rozmówcy większe znaczenie), kilka sloganów, powtarzane w kółko mantry o "specjalistach", "autorytetach" i "praktykach" (liczył już ktoś ile razy?), żadnych odniesień do przytoczonej argumentacji, napisanej przez pilota latającego na porównywanych maszynach. Nic sensownego. Nic na temat. Same ataki, same dygresje. Czytając te wypowiedzi po raz kolejny, mam coraz silniejsze wrażenie, że coś z tym przetargiem jest nie tak, a liczba moich wątpliwości wzrasta z liczbą zaklinanych "autorytetów" wymienianych od myślnika ;)
Sundowner - Sob 17 Lis, 2007

Arrakis napisał/a:
Kolejny kamyczek do ogródka. Proponuję poczytać

http://www.ratmed.pl/foru...der=asc&start=0

i zwrócić szczególną uwagę na użytkownika Trebor.


Arrakis
Dobre teksty, jednakże nie kupuję przykładu z łączeniem OGE z ratowaniem kogoś z Kasprowego Wierchu. OGE byłoby ważne w wypadku posiadania wyciągarki i jej wykorzystywania przez LPR, ale jako, że nie przewidziano takiej opcji, to na prawdę ważnym parametrem jest zawis IGE, a ten jest wystarczający. Przypominam, że nie tak dawno temu AS350B3 wylądował na szczycie Mount Everesta i to bez modyfikacji.

No, ale może LPR ma jakieś inne procedury operacyjne, o których nie wiem.

keylan - Sob 17 Lis, 2007

mnie ciekawi mamy dwóch panów latajacych w LPR
Robert Hojdys http://www.ratmed.pl/foru...der=asc&start=0
i
Kajetan Gawarecki http://www.goldenline.pl/forum/lotnictwo/152817
których opinie są rozbieżne który ma racje? którego argumenty "więcej ważą"?
ja się tam nie znam jedno czego chce to żeby w razie czego śmigłowiec opłacony z moich podatków przyleciał i uratował mi życie a te przeciągające się procedury spowodują że niedługo nie będzie miało co przylecieć.

REMOV - Sob 17 Lis, 2007

Podejrzewam, że chodzi o opinie pilota i ratownika. Ale ciekawe jest coś innego - wzajemnie zaprzeczają sobie jeżeli chodzi o pewne czynności wykonywane na pokładzie maszyny (m.in. intubowanie).
Arrakis - Sob 17 Lis, 2007

Z tego co wiem, to obydwaj latają tym śmigłowcem jako piloci.

Arrakis

REMOV - Sob 17 Lis, 2007

Trudno zatem wyjaśnić sprzeczność w ich wypowiedziach...
Sundowner - Sob 17 Lis, 2007

Kajetan Gawarecki jest ratownikiem, wspominał o tym, gdzieś na tamtym forum.
Arrakis - Sob 17 Lis, 2007

Pisał o lataniu tak, że było niejednoznaczne jakie zadania realizuje w tym śmigłowcu.
W tym przypadku jednak Ty masz rację :gent: .

http://www.goldenline.pl/kajetan-gawarecki

Czyli jedna opinia, to opinia ratownika, a druga, to opinia pilota.


Arrakis

Grzegorz Cz. - Sob 17 Lis, 2007

El Lobo napisał/a:
No i teraz pytam, bo naprawdę nie wiem: ilu pacjentów umarło na pokładzie użytkowanej przez nas Agusty?

Witam,

Właśnie jestem po serii wywiadów na podobne tematy. Nikt w A109 w Polsce nie umarł, ponieważ ten śmigłowiec cofnął wszystkie organizacyjne zdobycze LPR do poziomu dużo niższego niż felczerstwo. Ten śmigłowiec, niechciany w LPR, po prostu już z definicji jest wykorzystywany głównie jako transportowy albo do najlżejszych przypadków.

To samo byłoby z Grandem. Ten śmigłowiec po prostu zlikwidowałby to, czego LPR zazdrości cały świat, czyli transport lotniczy najcięższych przypadków, jakie mało gdzie na świecie latają.

Pozdrawiam

G.

kocek - Sob 17 Lis, 2007

Grzegorz Cz. napisał/a:
El Lobo napisał/a:
No i teraz pytam, bo naprawdę nie wiem: ilu pacjentów umarło na pokładzie użytkowanej przez nas Agusty?

Witam,

Właśnie jestem po serii wywiadów na podobne tematy. Nikt w A109 w Polsce nie umarł, ponieważ ten śmigłowiec cofnął wszystkie organizacyjne zdobycze LPR do poziomu dużo niższego niż felczerstwo. Ten śmigłowiec, niechciany w LPR, po prostu już z definicji jest wykorzystywany głównie jako transportowy albo do najlżejszych przypadków.

To samo byłoby z Grandem. Ten śmigłowiec po prostu zlikwidowałby to, czego LPR zazdrości cały świat, czyli transport lotniczy najcięższych przypadków, jakie mało gdzie na świecie latają.

Pozdrawiam

G.


Zgadza się.

keylan - Sob 17 Lis, 2007

może by obu panów (i jeszcze kilku innych specjalistów i praktyków) zaprosić tutaj by podyskutowali prasa fachowa zrobiłaby notatki a my laicy też byśmy skorzystali i troszke fachowej wiedzy zdobyli.
corran - Sob 17 Lis, 2007

Grzegorz Cz. napisał/a:
Właśnie jestem po serii wywiadów na podobne tematy. Nikt w A109 w Polsce nie umarł, ponieważ ten śmigłowiec cofnął wszystkie organizacyjne zdobycze LPR do poziomu dużo niższego niż felczerstwo. Ten śmigłowiec, niechciany w LPR, po prostu już z definicji jest wykorzystywany głównie jako transportowy albo do najlżejszych przypadków.

To samo byłoby z Grandem. Ten śmigłowiec po prostu zlikwidowałby to, czego LPR zazdrości cały świat, czyli transport lotniczy najcięższych przypadków, jakie mało gdzie na świecie latają.


Jakoś ci nie wierzę.

Arrakis - Nie 18 Lis, 2007

Cytat:
(i ile maszyn EC wogóle jest używanych w Polsce).


Corran,
nie mam przed sobą aktualnego rejestru cywilnych statków powietrznych, ale, tak na szybko:

EC-120B:
SP-GRA
SP-GRC
SP-GRV
SP-HIT (SP-HIL)
SP-HII
SP-KKN
SP-KKO
SP-KKR

EC-130B4
SP-HOT

oraz

EC-145
SP-HIL

EC-135
SP-KOT

Arrakis

TomSon - Nie 18 Lis, 2007

A propoś ciasnoty A109 (mitycznej) jeśli to zakłóciłby transport najcięższych wypadków (chorych) to dlaczego nie używać to transportu szczególnie poszkodowanych nieszczęśników AW - 139? Takich maszyn używają Australijczycy ( z pływakami jako odpowiedniki Anakondy).
Sundowner - Nie 18 Lis, 2007

LPR ma ograniczony budżet, a AW139 jest 2 razy droższa. Jako uzupełnienie mniejszych maszyn nie mogłaby służyć, bo dla bezpieczeństwa należałoby ich zakupić tyle samo, więc całość się nie opłaca. Gdyby same 139 kupić, to zamiast pół miliarda trzeba by zapłacić cały miliard zł i potem również więcej za paliwo i serwis.

Swoją drogą EC145 lub MD900 byłyby chyba najlepszym kompromisem.

Arrakis - Nie 18 Lis, 2007

AW-139 to wspaniała maszyna. Te odebrane ostatnio przez EMQ, na których zaczęli latać w goglach NVG, robią naprawdę duże wrażenie, ale w naszym przypadku jest to śmigłowiec za duży, za drogi w zakupie i eksploatacji.
Poza tym, weź pod uwagę, jakie odległości muszą pokonywać śmigłowce w Australii. To był dla nich dobry wybór, tylko inne wymagania niż u nas.

Arrakis

REMOV - Nie 18 Lis, 2007

Arrakis napisał/a:
Cytat:
(i ile maszyn EC wogóle jest używanych w Polsce).
nie mam przed sobą aktualnego rejestru cywilnych statków powietrznych, ale, tak na szybko
Moment, moment, nasz czcigodny gość Grzegorz Cz. napisał, że jest ich
Grzegorz Cz. napisał/a:
22 lub 23 - dokładniej musialbym sprawdzić
- pomnożył razy dwa, czy doliczył jakieś nieistniejące maszyny? ;)
TomSon - Nie 18 Lis, 2007

Arrakis napisał/a:
AW-139 to wspaniała maszyna.


Byłby to taki nowy Sokół, jeśli zamówiono by go jako PZL 139 dla kilku służb, co pisałem już wielokrotnie.

Cytat:
Zawansowany Średni Śmigłowiec: NPS – 16:
Konkurentami będą AW-139 i maszyny Bella. Maszyna będzie dostarczać kilkunastu żołnierzy (policjantów) albo ładunek w granicach możliwości transportowych, wykonywać ewakuacje wielu rannych jednocześnie, operować z fregat i korwet, transportować VIP-ów i inspekcje, ratować ludzi, wykonywać misje patrolowe a nawet operacje specjalne. Generalnie przejmie rolę Sokoła na liniach produkcyjnych i służbie operacyjnej.



Cytat:
Przeglądając wachlarz zadań dla wiropłatów bohaterów Narodowego Programu Śmigłowcowego można wywnioskować, że większość zadań oprócz rozpoznania, szkolenia i transportu ciężkich ładunków i dużej ilości uzbrojenia może wykonywać Zawansowany Średni Śmigłowiec klasy NH90 albo AW-139. Śmigłowiec wybrany w projekcie NPS-16 powinien stanowić rdzeń Narodowego programu śmigłowcowego.


Zaawansowany Średni Śmigłowiec będzie wykonywać większość zadań oprócz skrytych misji rozpoznawczych, szkolenia i przenoszenia bardzo ciężkich ładunków. Helikopter klasy AW-139 będzie wykonywał zadania Sokoła szybciej, taniej i bezpieczniej.

Zadania rozpoznawcze, patrolowe, pilotaż statków, zadania ewakuacji medycznej 1 rannego, misje lekkiego śmigłowca szturmowego Sił Specjalnych mogą wykonywać Lekkie Śmigłowce Wielozadaniowe klasy Agusty A-109 i EC-135/635, które konkurowałyby w kategorii następcy Mi-2 i Kani.

Lekki Śmigłowiec Wielozadaniowy to następca Mi-2. Litwini zakupili europejski bestseller, EC-135 dla swojej Straży Granicznej.

Policji polskiej przydałyby się nowoczesne, dwusilnikowe, lekkie śmigłowce 8 miejscowe, posiadające dwoje drzwi desantowych - klasy zbliżonej do Eurocoptera EC-135 lub Agusty A109E.


Cytat:
PZL-Świdnik od 10 lat wpółpracuje z włosko-brytyjską AgustąWestlandem i stale się rozwija. Zaczynając od wytwarzania kadłubów AW109 poprzez AW119 do AW139, świdniczanie doszli do ok. 140 kompletów w 2006, zostając wyłącznym dostawcą Agusty-Westlanda w tym zakresie. Kadłub do AW139 nie tylko produkują, ale i zaprojektowali. Eksport stanowi ponad 70% przychodów wytwórni, której sprzedaż rośnie po ok. 30% rocznie. Agusta Westland świętowała dostawę 500 kadłuba polskiej produkcji w 2006 roku. Zawansowany Średni Śmigłowiec ma duże szansę na produkcję w Polsce jako PZL-139 przy współpracy z włosko-brytyjskim koncernem. Agusta Westland jest najlepszym kandydatem na Dostawce Technologii do PZL Świdnik. Oferta Agusty Westland nie tylko umożliwi produkcję AW-139 jako rdzenia Narodowego Programu Śmigłowcowego.

http://atplatoon.w.interia.pl/Helikoptery.html

Arrakis - Wto 20 Lis, 2007

Cytat:
Pogotowie lotnicze bez nowych helikopterów - Rzeczpospolita, 15 listopada 2007

Arbitrzy unieważnili przetarg na śmigłowce dla pogotowia. Tymczasem obecne maszyny muszą być jak najszybciej wymienione

Od kilkunastu miesięcy Ministerstwo Zdrowia prowadziło tzw. dialog konkurencyjny, który miał wyłonić dostawcę 23 helikopterów i symulatora lotu dla Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Rywalizacja toczyła się między dwiema firmami: włoską spółką Agusta i niemiecko-francuskim konsorcjum Eurocopter. Zwyciężyła oferta Eurocoptera. Co prawda była o 6 mln droższa (Agusta chciała ok. 489 mln zł), ale pogotowie lepiej oceniło przygotowanie jej maszyn do ratowania życia ludzi.

Oferta włoskiej spółki została odrzucona, gdyż komisja przetargowa uznała, że nie odpowiada ona specyfikacji. Arbitrzy rozstrzygający ten spór zgodzili się z argumentami pogotowia. Jednocześnie jednak znaleźli wady w ofercie Eurocoptera. Chodziło m.in. o parametry graniczne do tzw. lotów IFR, czyli takich, podczas których pilot polega wyłącznie na wskazaniach przyrządów. Zdaniem składu orzekającego Eurocopter nie gwarantuje lotu w pełnym zakresie temperatur na wysokości co najmniej 13 tys. stóp. – Wyraźnie przyznał to zamawiający w oświadczeniu złożonym na rozprawie, mówiąc, że „żaden z produktów oferowanych przez wykonawców nie spełnia wymagań specyfikacji” – zaznaczył przewodniczący Aleksander Szczęch. W obydwu ofertach zakwestionowano też opinie użytkowników symulatora lotów. Ponieważ żadna z ofert nie mogła zostać wybrana, arbitrzy unieważnili całe postępowanie.

Wczoraj po południu resort zdrowia zdecydował się zaskarżyć wyrok do sądu. Utrzymanie go w mocy oznaczać będzie konieczność przejścia na nowo wszystkich procedur, a to znów zajmie co najmniej kilkanaście miesięcy. Tymczasem używane dziś śmigłowce muszą być jak najszybciej wymienione. Zostały tylko warunkowo dopuszczone do lotów i zezwolenie to wygaśnie już za kilka miesięcy.

Agusta od samego początku domagała się unieważnienia tego przetargu. Jej zdaniem kryteria faworyzowały jej konkurenta. Lepiej oceniane miało być podwozie z płozami (Agusta produkuje śmigłowce na kołach), dodatkowe punkty przyznawano za możliwość przechodzenia z kabiny pilota do kabiny medycznej (w helikopterze Agusty jest to niemożliwe). Batalie sądowe trwały wiele miesięcy. Większość wygrało pogotowie. Zarówno arbitrzy, jak i sędziowie uznali, że ze względu na specyfikę zamówienia można było postawić tak wysokie wymagania (sygn. UZP/ZO/0-1300/07).


Podobne informacje podała GW.

Teraz czas na pisemne uzasadnienie i sprawę w sądzie.

Arrakis

G. Hołdanowicz - Wto 20 Lis, 2007

http://www.altair.h2.pl/start-400

Cytat:
Skarga MZ rządu PiS na anulowanie przetargu śmigłowcowego
20-11-2007Ministerstwo Zdrowia złożyło skargę na postanowienie zespołu arbitrów UZP z 13 listopada 2007, nakazującemu anulowanie przetargu na śmigłowce sanitarne dla LPR. Stało się to na dzień przed zaprzysiężeniem nowego gabinetu Donalda Tuska i na dzień przed objęciem władzy w resorcie przez nowego ministra zdrowia – Ewę Kopacz.


Reszta pod linkiem.
Ciekawie jest :viktoria:

Świtek - Wto 20 Lis, 2007

Nie wiem co w tym ciekawego. Ot prymat polityki i wąskich interesów partyjnych ponad dobrem wspólnym. Od ponad 300 lat w naszym kraju to norma. :cry:
Arrakis - Wto 20 Lis, 2007

O tak, jest ciekawie.
:x :x
W sumie nic zaskakującego. ...czapka gore, jak mawia pewne przysłowie.

Tak swoją drogą, niezależnie od tego co przyniesie jutro, to, czy pomyślano o konieczności gwałtownego zwiększenia zatrudnienia pilotów? Będzie potrzeba kilkudziesięciu więcej, niż lata obecnie.

Arrakis

G. Hołdanowicz - Wto 20 Lis, 2007

A założymy się :modli:
Arrakis - Wto 20 Lis, 2007

A o co chciałby Waćpan się założyć?
Pytam o przedmiot zakładu.


Stawka, to już raczej na priv ;) .

Arrakis

Sundowner - Wto 20 Lis, 2007

Arrakis, taki mały problem, ilu jest w kraju pilotów z CPL(H), papierami na wielosilnikowe i loty IFR ( o odpowiedniej liczbie godzin nie wspominając ) ? Trzeba będzie chyba importować ;)
G. Hołdanowicz - Wto 20 Lis, 2007

Toż on właśnie o tym mówi ;)
TomSon - Wto 20 Lis, 2007

A co ze szkoleniem pilotów Mi-2?
Arrakis - Wto 20 Lis, 2007

Sundowner,
mój przedmówca chyba już odpowiedział. A propos importu, to dodam tylko, ze na rynku światowym panuje obecnie bryndza i przerost popytu nad podażą. Nie będzie więc tak łatwo.

Arrakis

Sundowner - Wto 20 Lis, 2007

TomSon napisał/a:
A co ze szkoleniem pilotów Mi-2?
Cały problem w tym, że tych Mi-2 nie ma tak dużo i po prostu potrzeba więcej pilotów niż jest obecnie, ale na drodze staje parę problemów:

- zdobycie odpowiednich uprawnień nie jest specjalnie trudne, ale kosztuje od cholery i trochę... jak ostatnio sobie zliczyłem to wyszło 60000 Euro i 2 lata z głowy (z tym, że wliczałem w to ATPL i nie liczyłem kosztów wylatania dodatkowych wymaganych godzin)

- nie przypominam sobie, by w naszym kraju gdzieś można było zrobić nawet CPL(H) na turbinie (wszędzie Robinsony są).

- piloci wojskowi po zakończeniu służby nie mają cywilnych papierów

- nikt w kraju nie prowadzi szkolenia pilotów w lotach z goglami noktowizyjnymi, a rozumiem, ze te maja sie znaleźć na wyposażeniu załóg HEMS.

G. Hołdanowicz - Wto 20 Lis, 2007

:gent:
Arrakis - Wto 20 Lis, 2007

Cytat:
A co ze szkoleniem pilotów Mi-2?


Widzę, że nie doczytałeś.

Autocytat:

Cytat:
Tak swoją drogą, niezależnie od tego co przyniesie jutro, to, czy pomyślano o konieczności gwałtownego zwiększenia zatrudnienia pilotów? Będzie potrzeba kilkudziesięciu więcej, niż lata obecnie.


Potrzeba będzie kilkudziesięciu dodatkowych pilotów.

Sundowner, dobrze to ująłeś.

Cytat:
Cały problem w tym, że tych Mi-2 nie ma tak dużo i po prostu potrzeba więcej pilotów niż jest obecnie, ale na drodze staje parę problemów:


Ponadto LPR ma zacząć latać w nocy, czego Mi-2 nie robiły.


Cytat:
- nikt w kraju nie prowadzi szkolenia pilotów w lotach z goglami noktowizyjnymi, a rozumiem, ze te maja sie znaleźć na wyposażeniu załóg HEMS.


Odpowiedź stanowi połączenie "pieśń przyszłości" z "leżym i kwiczym".
W sumie, to jest to w tej chwili kwestia drugorzędna. Są większe problemy.

Arrakis

DivideByZero - Wto 20 Lis, 2007

Świtek napisał/a:
Nie wiem co w tym ciekawego. Ot prymat polityki i wąskich interesów partyjnych ponad dobrem wspólnym. Od ponad 300 lat w naszym kraju to norma. :cry:


Jak to, nic ciekawego ? To wspaniały przykład, że nasi urzędnicy, nawet na tak wysokich szczeblach jak ministerstwa potrafią działać szybko i sprawnie, jeśli tylko chcą. Czas obiegu dokumentów skrócony do absolutnego minimum. Cud Św. Donalda, ani chybi. :lanie:

Miejmy nadzieję, że podobny profesjonalizm urzędników państwowych stanie się standardem w każdym przypadku. :cool: Żeby nie było - o szybkośc załatwiania spraw mi chodzi. :gent:

TomSon - Wto 20 Lis, 2007

Sundowner napisał/a:
TomSon napisał/a:
A co ze szkoleniem pilotów Mi-2?
Cały problem w tym, że tych Mi-2 nie ma tak dużo i po prostu potrzeba więcej pilotów niż jest obecnie, ale na drodze staje parę problemów:

- zdobycie odpowiednich uprawnień nie jest specjalnie trudne, ale kosztuje od cholery i trochę... jak ostatnio sobie zliczyłem to wyszło 60000 Euro i 2 lata z głowy (z tym, że wliczałem w to ATPL i nie liczyłem kosztów wylatania dodatkowych wymaganych godzin)

- nie przypominam sobie, by w naszym kraju gdzieś można było zrobić nawet CPL(H) na turbinie (wszędzie Robinsony są).

- piloci wojskowi po zakończeniu służby nie mają cywilnych papierów

- nikt w kraju nie prowadzi szkolenia pilotów w lotach z goglami noktowizyjnymi, a rozumiem, ze te maja sie znaleźć na wyposażeniu załóg HEMS.


Przydałoby się kilka AW-109 i EC-135 na szkolenie (konwersja) pilotów wojskowych na papiery cywilne. Jedynie elita lata na noktowizorze w misjach ratunkowych a lotniczą Grupę Grom rozwiązał - zdaniem Romana Polki - Gen Piątas.

Arrakis - Wto 20 Lis, 2007

Cytat:
Jedynie elita lata na noktowizorze w misjach ratunkowych


Możesz rozwinąć? Co autor miał na myśli?


Arrakis

Sundowner - Wto 20 Lis, 2007

TomSon napisał/a:
Przydałoby się kilka AW-109 i EC-135 na szkolenie (konwersja) pilotów wojskowych na papiery cywilne.
Zbędne. Jeżeli już dawać pilotom wojskowym licencje, to CPL(H) na typach na jakich mieli wylatane godziny i opcjonalnie IFR. Konwersję na inne typy będą już w stanie opłacić z własnych pieniędzy - jeżeli będą chcieli dalej tak pracować w cywilu. Albo z pieniędzy zatrudniającego, jeżeli chcieliby nadal zarabiać tyle samo (lub mniej) co do tej pory, ale latając w LPR, czy Policji.

To nadal nie rozwiązałoby problemów pilotów, szczególnie patrząc na to ile zarabiają ci co latają na platformy wiertnicze, gdzie zarobki dorównują pilotom rejsowych B737.

Arrakis - Wto 20 Lis, 2007

Jestem spokojny. Decydenci u nas obudzą się w okolicach 31 XII 2009.


Arrakis

chudy183 - Sro 21 Lis, 2007

Arrakis napisał/a:
Jestem spokojny. Decydenci u nas obudzą się w okolicach 31 XII 2009.


Arrakis


Oj, chyba później. Przetarg na samolot wielozadaniowy zakończył sie, o ile dobrze pamiętam w 2003r. Mamy koniec 2007, a oni do dzisiaj nie mogą ( albo nie chcą ) rozwiązać problemu naboru i szkolenia pilotów... :(

Arrakis - Sro 21 Lis, 2007

Myślę, że nie. To wynika z charakteru pracy LPR.
Nie można porównywać sytuacji F-16 z tymi śmigłowcami.

Te śmigłowce są cały czas, że się tak wyrażę, na froncie, w boju. Tym zresztą boleśniejsze i kosztowniejsze mogą być skutki zaniedbań.

Arrakis

TomSon - Sro 21 Lis, 2007

Arrakis napisał/a:
Cytat:
Jedynie elita lata na noktowizorze w misjach ratunkowych


Możesz rozwinąć? Co autor miał na myśli?


Arrakis


Niektórzy piloci Lotniczej Grupy Ratowniczo Poszukiwawczej przeszli niebezpieczne szkolenie w lotach na NVG na małej wysokości. Jeden pilot przybliżył temat na www.forum.sztab.org .

W Gromie istniała grupa powietrznych działań specjalnych szkolona przez Amerykanów również w trudnych otach helikopterem z NVG.

Pomorzanin - Sro 21 Lis, 2007

Ale tak na serio - do czego im w LPR te NVG :?: Jeśli już, to jak często będą z nich korzystać?
Sundowner - Sro 21 Lis, 2007

Rozeznania lądowiska ? Omijania linii wysokiego napięcia w trakcie lądowania ?

Śmigłowce LPR do tej pory nie latały w nocy, więc takie wyposażenie się przyda, a w porównaniu do zabieranej aparatury medycznej, drogie nie jest. Lepiej je mieć i rzadko używać, niż nie mieć i stracić kiedyś śmigłowiec.

Darek1 - Sro 21 Lis, 2007

TomSon napisał/a:

Niektórzy piloci Lotniczej Grupy Ratowniczo Poszukiwawczej przeszli niebezpieczne szkolenie w lotach na NVG na małej wysokości. Jeden pilot przybliżył temat na www.forum.sztab.org .
W Gromie istniała grupa powietrznych działań specjalnych szkolona przez Amerykanów również w trudnych otach helikopterem z NVG.


Nie wiem kto pisze takie banialuki ale lotów w NVG z pewnością nie mozna zaliczyć do szczególnie trudnych, czy też niebezpiecznych (w lotnictwie wojskowym krajów zachodnich loty z NVG są standardową procedura wykonywania misji nocnych - jako bardziej skomplikowane i niebezpieczne uznawane są loty bez tych urządzeń). Jak mi się wydaje piloci LGPR (podobnie piloci GROM) mogli co najwyżej zapoznac się przy jakiejś okazji (wspólne ćwiczenia z kimś z zachodu) bo nie mają na wyposażeniu zarówno przystosowanego do wykonywania takich lotów śmigłowca (brak odpowiedniego podświetlenia kokpitu) jaki i samych gogli nocnego widzenia. Prawdziwym doświadczeniami w lotach tego typu mogą się jedynie podzielić piloci 66 dlot z Tomaszowa.

Pomorzanin - Sro 21 Lis, 2007

Polecam do przeczytania podobny wątek na forum o ratownictwie medycznym. Rzeczowo wypowiada się na nim pilot LPR ( użytkownik Trebor).

Link

Arrakis - Sro 21 Lis, 2007

TomSon napisał/a:
Cytat:
Niektórzy piloci Lotniczej Grupy Ratowniczo Poszukiwawczej przeszli niebezpieczne szkolenie w lotach na NVG na małej wysokości. Jeden pilot przybliżył temat na www.forum.sztab.org .


Nie prościej byłoby podać linku do konkretnego wątku. Czy można prosić?

TomSon napisał/a:
Cytat:
W Gromie istniała grupa powietrznych działań specjalnych szkolona przez Amerykanów również w trudnych otach helikopterem z NVG.


Ta kwestia akurat średnio nadaje się do dyskusji na forum.

Pomorzanin napisał/a:
Cytat:
Ale tak na serio - do czego im w LPR te NVG Jeśli już, to jak często będą z nich korzystać?


Jak ich już odpowiednio przeszkolą, a wymóg dostosowania do NVG był zawarty w SIWZ, to zakładam, że będą latać codziennie, przepraszam, co noc.

Sundowner napisał/a:
Cytat:
Rozeznania lądowiska ?


Na przykład.

Sundowner napisał/a:
Cytat:
Omijania linii wysokiego napięcia w trakcie lądowania ?

Niestety nie. Chyba, że miałeś na myśli słupy linii WN.

Sundowner napisał/a:
Cytat:
Śmigłowce LPR do tej pory nie latały w nocy, więc takie wyposażenie się przyda, a w porównaniu do zabieranej aparatury medycznej, drogie nie jest. Lepiej je mieć i rzadko używać, niż nie mieć i stracić kiedyś śmigłowiec.


Jedynym wyposażeniem są gogle. Reszta, to kwestia posiadania śmigłowca dostosowanego do takich lotów i oczywiście odpowiedniego wyszkolenia.

Darek1 napisał/a:
Cytat:
Nie wiem kto pisze takie banialuki ale lotów w NVG z pewnością nie mozna zaliczyć do szczególnie trudnych, czy też niebezpiecznych (w lotnictwie wojskowym krajów zachodnich loty z NVG są standardową procedura wykonywania misji nocnych - jako bardziej skomplikowane i niebezpieczne uznawane są loty bez tych urządzeń).


Wiesz może, o czym piszesz, czy tylko Ci się tak wydaje.
Proponowałbym zapoznać się ze statystykami wypadków dla lotów dziennych/nocnych/nocnych NVG. A to tylko jeden z elementów problemu.


Gogle dają duże możliwości, ale i niosą także nowe zagrożenia, ponieważ, wbrew potocznym opiniom, nie pozwalają widzieć i latać jak w dzień.

Kluczem jest umiejętne połączenie kilku elementów:
gogli
dostosowania śmigłowca
szkolenia pilota
szkolenia personelu SIL

Pomorzanin napisał/a:
Cytat:
Polecam do przeczytania podobny wątek na forum o ratownictwie medycznym. Rzeczowo wypowiada się na nim pilot LPR ( użytkownik Trebor).


Robert Hojdys był już w tym wątku cytowany,


Arrakis

Grzegorz Cz. - Sro 05 Gru, 2007

Matchwat napisał/a:
A dlaczego teraz Augusta miała by wygrać?

Bardzo słuszne pytanie.
Byłaby na nie publicznie znana odpowiedź, gdyby Agusta była uczciwą firmą i nie manipulowała polską opinią publiczną. Gdyby się Agusta przyznała, jak sięgnęła po ostatnią deskę ratunku i zamówiła sobie ekspertyzę swojej oferty dla Polski w nadziei, że ją ta ekspertyza uratuje, a tymczasem ją pogrążyła, to dziś nie trzeba by pytać o takie rzeczy.

Matchwat napisał/a:
Nawet jeśli usuniemy te 97 cm...

Parametru tego usunąć nie wolno i nikt na to w Polsce się nie zgodzi ze ściśle określonych powodów. Jeszcze w tym miesiącu będzie to publicznie wyjaśnione.

Matchwat napisał/a:
... to i tak nie będzie w niej takiego dostępu do pacjenta, jak w Eurocopterze.

Ano właśnie, bardzo słusznie. Kto nie próbował intubować pacjenta (nie mylić z RKO) w przestrzeni zaoferowanej w Grandzie ten tego nie zrozumie. Proponuję trafić 21-centymetrową rurką do tchawicy dziecka choćby tylko w normalnych pokojowych warunkach, gdy tchawica ta ma średnicę wkładu do długopisu, a potem spróbować to zrobić w Powerze lub Grandzie w warunkach wibracji i turbulencji. A przecież LPR masowo wozi dzieci i nawet ma do tego specjalny inkubator. Tymczasem w przestrzeni oferowanej w EC 135 robi się to bez problemu. Właśnie przeprowadziłem takie testy na sobie.

Matchwat napisał/a:
Płozy to oczywiscie kuriozalny zapis...

Takie stwierdzenie jest nieprawdziwe.

Matchwat napisał/a:
... jednak juz przestrzeń w kabinie, odległosc od noszy do sufitu, ma znaczenie.

Tak jest, racja. Kolejny skandal zatajany przez Agustę w Polsce to fakt, że w przestrzeni zaledwie 815 mm między noszami a sufitem nawet nie chcą ściekać kroplówki. Dotyczy to tak Powera, jak i Granda. W Powerze LPR ratownicy sztucznie wymuszają obieg kroplówki "pomagając grawitacji", bo wciśnięto LPR tego Powera bez pojęcia i śmigłowiec ten nie nadaje się do zadań pogotowia lotniczego "R", a tylko takim jest LPR.

Matchwat napisał/a:
Szkoda, że ktoś nie pomyślał rozpisując prztarg, że trzeba wymagania napisac w sposób transparentny i nie budzacy żadnych wątpliwości.

Ściśle i według życzenia Szanownego Kolegi są napisane, tylko w tej ofercie medialnej Agusty, która polega na niephamowanej agresji jej młodziutkiego dyrektora na Polskę nie ma szansy się to przebić do opinii publicznej. Ale w końcu się przebije.

Matchwat napisał/a:
Ja uważam, że u nas nadal nikt tej umiejętnosci niestety nie posiadł. przynajmniej nikt z odpowiedzialnych za przetargi. :-)

Takim stwierdzeniem wyrządza się olbrzymią krzywdę setkom bardzo pozytywnych ludzi. Wszystko jest w tym przetargu transparentne i będzie to pokazywane. Cierpliwości.

Pozdrawiam

G. Cz.

corran - Sro 05 Gru, 2007

Człowieku, nie wstyd ci?
Arrakis - Sro 05 Gru, 2007

Lobbuje mało umiejętnie i merytorycznie. Zastanawiałem się, gdzie zniknął od czasu, gdy mu się śmigłowce EC w Polsce rozmnożyły.

Zresztą, coś ostatnio EC ma pecha. Zostali wybrani w zeszłym roku w Algierii, ale skończyło się miesiąc temu na zamówieniu 6 Merlinów i kilku mniejszych maszyn od AW. W Indiach dym. Nie chodzi tylko o brata generała, ale, jak podał tamtejszy Times, o jakieś szachrajstwa w trakcie testów śmigłowców. U nas - wiadomo.


Tak w międzyczasie, czyli 28 listopada, minister odpowidzialny za nasz własny, lokalny bałagan, przestał piastować swoje stanowisko.

Obyś żył w ciekawych czasach.


Arrakis

Grzegorz Cz. - Sro 05 Gru, 2007

tony6 napisał/a:
Gościu lobbuje za określoną opcją. "Prawie-Jane'sowcy" robią dokładnie to samo i jakoś nikt nie wyrzuca się im tego na forum.

Dzień dobry

Tu tylko słówko wyjaśnienia. Lobbing odbywa się tylko w jednym przypadku - po stronie ludzi Agusty. Po drugiej stronie odbywają się wyłącznie starania mające doprowadzić do normalności przepływ informacji między areną wydarzeń przetargu a opinią publiczną.

W ramach tej normalności proponuję, aby Agusta opowiedziała Polakom, jak zaoferowała szkolenie pilotów śmigłowców Grand. Obawiam się tylko ofiar w ludziach ze śmiechu po przedstawieniu tego jednego zdania, jakim się posłużyła Agusta na określenie "szkolenia" polskich pilotów, gdy Eurocopter złożył precyzyjny harmonogram szkolenia pilotów w języku polskim i co więcej harmonogram skorelowany z tempem produkcji EC 135P2i dla Polski.

Pozdrawiam

G. Cz.

corran - Sro 05 Gru, 2007

tony6 napisał/a:
Gościu lobbuje za określoną opcją. "Prawie-Jane'sowcy" robią dokładnie to samo i jakoś nikt nie wyrzuca się im tego na forum.


Nie że nie masz racji ale nie tylko oni, Lotnictwo z listopada - piękna laurka Sikorskiego, Aero z listopada - tekścik w tonie kolegi Grzegorz Cz.

Grzegorz Cz. napisał/a:
Tu tylko słówko wyjaśnienia. Lobbing odbywa się tylko w jednym przypadku - po stronie ludzi Agusty. Po drugiej stronie odbywają się wyłącznie starania mające doprowadzić do normalności przepływ informacji między areną wydarzeń przetargu a opinią publiczną.


:tongue10:

Arrakis - Sro 05 Gru, 2007

Cytat:
Po drugiej stronie odbywają się wyłącznie starania mające doprowadzić do normalności przepływ informacji między areną wydarzeń przetargu a opinią publiczną.


:lanie:

Jak to było. "Diabeł się w ornat przebrał i na mszę ogonem dzwoni."

Arrakis

REMOV - Sro 05 Gru, 2007

Arrakis napisał/a:
Lobbuje mało umiejętnie i merytorycznie. Zastanawiałem się, gdzie zniknął od czasu, gdy mu się śmigłowce EC w Polsce rozmnożyły.
Na to pytanie chyba nigdy nie udzielił odpowiedzi, prawda? O ile to zawyżył ich liczbę? Dwukrotnie? :)
Arrakis - Sro 05 Gru, 2007

Za Newsweekiem z zeszłego tygodnia.
"Helikoptery nie doleciały do pogotowia"

Cytat:
Miały być 23 nowoczesne maszyny dla pogotowia lotniczego, a szykuje się długa batalia sądowa.

Opiewający na prawie 500 mln zł przetarg ministerstwa zdrowia, który wygrało konsorcjum Eurocopter, rozstrzygnięto 10 października. Dwa dni później przegrany koncern Agusta dostał protokół z postępowania. Dokument był zatwierdzony stemplami i podpisami m.in. dyrektora zakładu zamówień publicznych ministerstwa. W rubryce "zatwierdzenie wyniku postępowania" brakowało jednak podpisów przewodniczącego komisji Jarosława Pinkasa i jego zastępcy. Zdaniem Agusty oznacza to, że szefowie komisji przetargowej nie brali udziału w jej pracach, a więc rozstrzygnięcia są nieważne.

17 października przedstawiciele Agusty złożyli protest wobec decyzji komisji przetargowej. Jednak w kolejnej kopii tego samego zatwierdzonego protokołu udostępnionej im 23 października podpis przewodniczącego komisji już się pojawił. Prawnicy firmy Agusta zawiadomili 9 listopada warszawską prokuraturę okręgową o podejrzeniu sfałszowania protokołu postępowania przetargowego.


- To zawiadomienie jest śmieszne. Prace komisji były nagrywane na wideo. Można sprawdzić, że wszystko przebiegało zgodnie z prawem. Kluczowa jest lista obecności członków komisji przetargowej, a nie protokół, który jest sporządzany później. Dopiero potem członkowie komisji dostają go do zapoznania się i podpisania, zwłaszcza gdy mają dużo innych obowiązków - broni się wiceminister zdrowia Jarosław Pinkas.

Zawiadomienie do prokuratury to nie jedyny problem, przed jakim stoi kierownictwo resortu zdrowia. Zespół Arbitrów przy Urzędzie Zamówień Publicznych wydał 13 listopada postanowienie o unieważnieniu całego przetargu, bo żadna z ofert nie spełniła wymogów. Prawnicy resortu pośpiesznie - dzień przed zaprzysiężeniem gabinetu Donalda Tuska - odwołali się od decyzji arbitrów UZP do sądu, który podejmie ostateczną decyzję o losach zamówienia na helikoptery. Krzysztof Grzegorek, nowy wiceminister zdrowia, porównuje sprawę przetargu do pola minowego, gdzie każda decyzja może być zła.

- Możemy zostawić to w gestii sądu, ale też zależy nam, by śmigłowce szybko trafiły do Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Analizujemy więc, czy nie lepiej rozpisać szybko nowy przetarg. Wszystkie okoliczności przedstawimy na posiedzeniu Rady Ministrów i premier zdecyduje. Chcemy, by sprawa jeszcze w tym tygodniu stanęła na komitecie stałym, tzw. małej Radzie Ministrów - mówi Grzegorek.


Ogólnie papka. W miarę interesujące informacje są na końcu.
Przy okazji, czy doczekam się dnia, w którym Newsweek, itp.. napisze śmigłowiec, a nie helikopter.

Arrakis

PS. Remov, może już czas podać, jaki związek z RWD-5bis ma CIA.

TomSon - Sro 05 Gru, 2007

Pytanie: Czy można w Polsce, suwerennie (olewając lobbying i biorąc pod uwagę wymagania naszego kraju), całkiem normalnie uruchomić przetarg z transferem technologi (w stylu KTO), przetestować, a potem wybrać jeden z dwóch typów śmigłowca na następce Mi-2 w LPR, Wojsku, Straży Granicznej, Policji (Unia wymaga śmigłowca 2 silnikowego do patrolu nad miastem) czy służb ratwonictwa górskiego?

2 i pół miliarda kasy czeka :gent: .

REMOV - Sro 05 Gru, 2007

Arrakis napisał/a:
Za Newsweekiem z zeszłego tygodnia. "Helikoptery nie doleciały do pogotowia"
Cytat:
Miały być 23 nowoczesne maszyny dla pogotowia lotniczego, a szykuje się długa batalia sądowa. (...) - Możemy zostawić to w gestii sądu, ale też zależy nam, by śmigłowce szybko trafiły do Lotniczego Pogotowia Ratunkowego (...)
Przy okazji, czy doczekam się dnia, w którym Newsweek, itp.. napisze śmigłowiec, a nie helikopter.
No to chyba już, co prawda jest co cytat z wypowiedzi, ale mam nadzieję, że się liczy. Newsweek napisał. Przy okazji, w tekście mowa jest o końcu którego tygodnia? Tego, czy wcześniejszego?
Arrakis - Sro 05 Gru, 2007

Artykuł jest z 25 listopada.

Wiesz dobrze, o co mi chodziło z tym helikopterem/śmigłowcem.

Arrakis

REMOV - Sro 05 Gru, 2007

No właśnie nie bardzo wiem, dla mnie to synonimy, owszem "śmigłowca" częściej używam, bo to słowo bardziej słowiańsko brzmiące, niż "helikopter" o greckich korzeniach ;)
Arrakis - Sro 05 Gru, 2007

Może to kwestia przyzwyczajenia. Dla mnie helikopter jakoś obco brzmi w porównaniu ze śmigłowcem.


Arrakis

REMOV - Sro 05 Gru, 2007

Arrakis napisał/a:
Może to kwestia przyzwyczajenia. Dla mnie helikopter jakoś obco brzmi w porównaniu ze śmigłowcem
A bardzo cieszę się, że mamy te dwa określenia na jedną rzecz - wiesz jak to ułatwia pisanie? Nie trzeba kombinować z "wiropłatem", "maszyną", "(nazwa własna)", tylko masz "śmigłowiec" oraz "helikopter" i można powtarzać co dwa zdania, a nawet używać dwóch określeń w jednym ;)
Grzegorz Cz. - Sro 05 Gru, 2007

Riczart napisał/a:
Witam
Co do budowy konkurencyjnych maszyn i wymaganej przestrzeni nad głową pacjenta (97cm) to w przypadku AW-109 powiększenie tej przestrzeni nie jest taką prostą sprawą.
Pomimo, że wysokość kabiny wynosi 128 cm to jednak nie całej. Pod tylnym rzędem foteli a więc tam gdzie znajdować się będą nogi pacjenta są zabudowane zbiorniki paliwa. Aby obniżyć pozycję pacjenta należało by zmienić wysokość (objętość) zbiornika co niewątpliwie zmieni balans maszyny, zapas paliwa, obciążenia i pociągnie za sobą kolejne zmiany w konstrukcji.

Witam,

Dobrze powiedziane, ale problemów jest jeszcze więcej. Wysokość kabiny Granda to 1227 mm, zaś wysokość od noszy do sufitu to 815 mm. Nic z tym się nie da zrobić bez pozbycia się zbiornika paliwa spod noszy i to jest najlepszy dowód na to, jak nieuczciwie handluje śmigłowcami Agusta. Żaden śmigłowiec reanimacyjny świata (a tylko taki jest przedmiotem przetargu LPR) nie ma tak osadzonych noszy przy tak niskiej kabinie. Grand jest zwykłym śmigłowcem transportowym, nie medycznym typu "R" jak polskie Mi-2.

Śmigłowiec HEMS nie staje się śmigłowcem HEMS po wydrukowaniu folderu do pierwszego z brzegu śmigłowca i po ogłoszeniu światu, że ma się w ofercie rzekomo śmigłowiec HEMS. A tak właśnie robi Agusta i jest to nieuczciwe. Śmigłowiec HEMS projektuje się od podstaw, a nie dorabia się handlową ideologię do technicznych faktów. Ani Power, ani Grand, z racji ukształtowania podłogi nie spełniają nawet norm sanitarnych. Smród z krwi ściekającej pod podłogę i do wnętrza płatowca np. Powera nie tylko jest nieznośny dla załóg. Belgijscy mechanicy polskiego Powera już się raz skąpali we krwi spod podłogi tego śmigłowca. Zawór zrzutowy w podłodze do spustu płynów kompletnie w Powerze się nie sprawdza. EC 135P2i ma tak ukształtowaną podłogę, że wszelkie medyczne nieczystości spłukuje się tam szlauchem. W Grandzie tego się nie zrobi, bo podłoga tego śmigłowca to wanna praktycznie bez sprawnego spustu.

Pozdrawiam

G. Cz.

Arrakis - Sro 05 Gru, 2007

Tak a propos artykułów i listopadowego artykułu z Aero.
Pod zdjęciem, tym o kołach/płozach, jest cytowana wypowiedź pewnego pana. Jeśli ktoś ma znajomych wspinających się w Jurze, jakichś łojantów, proponuję popytać.

Kolejne zdjęcie przedstawia EC-135 Air Zermatt sugerując, jak to wspaniale maszyna sprawuje się w górach. Poniważ Air Zermatt wyjątkowo wykorzystuje maszyny z wyciągarkami - patrz zdjęcie - to latają odciążone, z ograniczoną ilością paliwa i takie tam.
Ale tego na zdjęciu nie widać.

Austriacy stosują inną technikę. Wysadzają ratownika i potem nosze razem z ratownikiem lecą na linie w niżej położone miejsce. W trakcie międzylądowania śmigłowiec zabiera na pokład ratownika i nosze i leci dalej. Śmigłowce są bez wyciągarek, bo wyciągarka oznacza te 70 dodatkowych kg i kilkadzesiąt dodatkowych kg operatora wyciągarki.




Arrakis

Pomorzanin - Sro 05 Gru, 2007

Grzegorz Cz. napisał/a:

Ano właśnie, bardzo słusznie. Kto nie próbował intubować pacjenta (nie mylić z RKO) w przestrzeni zaoferowanej w Grandzie ten tego nie zrozumie. Proponuję trafić 21-centymetrową rurką do tchawicy dziecka choćby tylko w normalnych pokojowych warunkach, gdy tchawica ta ma średnicę wkładu do długopisu, a potem spróbować to zrobić w Powerze lub Grandzie w warunkach wibracji i turbulencji. A przecież LPR masowo wozi dzieci i nawet ma do tego specjalny inkubator. Tymczasem w przestrzeni oferowanej w EC 135 robi się to bez problemu. Właśnie przeprowadziłem takie testy na sobie.


Intubacja ma to do siebie, że potrzeba sporo wprawy, żeby wszystko wyszło OK. W przypadku dzieci jest to jeszcze trudniejsze... W warunkach wibracji i turbulencji nie zrobi się tego zarówno w EC 135, jak i w Augustach.

Jakie testy przeprowadziłeś na sobie? Jesteś dzieckiem i dałeś się zaintubować w EC 135? Coś mi się wydaje, że próbujesz tutaj niektórych zaczarować, zgrabnie łącząc zagadnienia związane z lotnictwem, jak i z ratownictwem, o którym zdecydowana większość osób na tym Forum nie ma pojęcia. RKO, intubacja, tchawica, inkubator - to brzmi jak zaklęcia :gent:

Arrakis - Sro 05 Gru, 2007

Cytat:
Śmigłowiec HEMS projektuje się od podstaw, a nie dorabia się handlową ideologię do technicznych faktów.


Niestety, nie masz pojęcia o czym piszesz. Poza maszynami szturmowymi, reszta to prawie zawsze platformy uniwersalne, które się odpowiednio doposaża. Tak w każdym razie jest w przypadku i A-109S i EC-135.


Arrakis

Grzegorz Cz. - Sro 05 Gru, 2007

Witam
Pomorzanin napisał/a:
Intubacja ma to do siebie, że potrzeba sporo wprawy, żeby wszystko wyszło OK. W przypadku dzieci jest to jeszcze trudniejsze... W warunkach wibracji i turbulencji nie zrobi się tego zarówno w EC 135, jak i w Augustach.

To oczywiście racja. Jak się śmieją sami lekarze - nawet profesorom medycyny czasami słabo wychodzi trafienie rurką do tchawicy w warunkach pokojowych. Niemniej w śmigłowcach ludzie to robią nieustannie. Po prostu artyści.

Pomorzanin napisał/a:
Jakie testy przeprowadziłeś na sobie? Jesteś dzieckiem i dałeś się zaintubować w EC 135?

Dzieckiem jestem mocno podstarzałym. O testach długo by pisać, a to nie miejsce na to. Po prostu nauczono mnie intubacji, jak się potem okazało bardzo dobrze mnie tego nauczono, a potem sprawdzałem, jak to można zrobić za głową pacjenta w przestrzeni za noszami oferowanej w Grandzie i w EC 135P2i. Po prostu empiria. W Grandzie tego zrobić nie można, bo to jest sprawa od razu dla prokuratora. Obowiązuje zasada, że pacjenta nie wolno na noszach wyginać, ściągać na podłogę itp. Raz zamocowany na sztywno w śmigłowcu "R" tak ma dolecieć do punktu przeznaczenia, natomiast kabina musi umożliwiać wszystkie czynności przy takim pacjencie. W Powerze i Grandzie nie da się zaintubować pacjenta bez ściągnięcia na własne kolana ok. 1/3 długości jego ciała, a to z miejsca oznacza prokuratora przy takich stanach powypadkowych, jakie są wożone w LPR. Można tak człowieka tylko dobić jeśli ma uszkodzony lub złamany kręgosłup albo ma inne obrażenia. Po prostu nie wolno i już, choćby dla własnej ochrony prawnej.

Pomorzanin napisał/a:
Coś mi się wydaje, że próbujesz tutaj niektórych zaczarować, zgrabnie łącząc zagadnienia związane z lotnictwem, jak i z ratownictwem, o którym zdecydowana większość osób na tym Forum nie ma pojęcia. RKO, intubacja, tchawica, inkubator - to brzmi jak zaklęcia :gent:

Tak źle nie jest. Ja nie firma Agusta i nie udaję lepszego niż jestem.

Pozdrawiam

G. Cz.

Arrakis - Sro 05 Gru, 2007

Cytat:
Cytat:
Grzegorz Cz. napisał/a:
W Grandzie tego zrobić nie można, bo to jest sprawa od razu dla prokuratora.


Ilu ratowników zostało oskarżonych?


El Lobo, spokojnie. Chyba ktoś pomylił E z S.

Arrakis

Arrakis - Sro 05 Gru, 2007

Mnie interesuje co innego.

Cytat:
Kolejny skandal zatajany przez Agustę w Polsce to fakt, że w przestrzeni zaledwie 815 mm między noszami a sufitem nawet nie chcą ściekać kroplówki. Dotyczy to tak Powera, jak i Granda. W Powerze LPR ratownicy sztucznie wymuszają obieg kroplówki "pomagając grawitacji",


Odwrócona grawitacja na pokładzie?


Arrakis

Sundowner - Sro 05 Gru, 2007

A109 jest zwyczajnie "starą" konstrukcją, te prawie 40 lat temu, nie było "mody" na projektowanie śmigłowców z płaską podłogą kabiny, tak jak to ma miejsce w nowszych konstrukcjach jak BK-117, EC-135, AW-139 czy MD900.
Grzegorz Cz. - Sro 05 Gru, 2007

El Lobo napisał/a:
Grzegorz Cz. napisał/a:
W Grandzie tego zrobić nie można, bo to jest sprawa od razu dla prokuratora.

Ilu ratowników zostało oskarżonych?

Z czego wynika w tym, co napisałem, że ktoś miałby zostać "oskarżony"? Z niczego. Pytanie jest niepotrzebną zaczepką bez logiki. Szkoda.

Nie ma "oskarżonych" ratowników ze śmigłowców Grand po nieudanych intubacjach, bo nikt tego na świecie nie robi w śmigłowcach Grand. Nie istnieją na świecie Grandy HEMS w wersji "R" - a wyłącznie śmigłowiec "R" jest przedmiotem polskiego przetargu. Ile jeszcze razy trzeba to powtórzyć w przestrzeni publicznej? Na tym właśnie polega ordynarna machinacja Agusty i robienie wody z mózgu arbitrom UZP, sądom i mediom.

Nie istnieje taki śmigłowiec, jaki AgustaWestland usiłuje po trupach - dosłownie i w przenośni - wcisnąć polskiemu rządowi pod pozorem jego istnienia. Czas byłby to zrozumieć.

Pomorzanin - Sro 05 Gru, 2007

Grzegorz Cz. napisał/a:
O testach długo by pisać, a to nie miejsce na to. Po prostu nauczono mnie intubacji, jak się potem okazało bardzo dobrze mnie tego nauczono, a potem sprawdzałem, jak to można zrobić za głową pacjenta w przestrzeni za noszami oferowanej w Grandzie i w EC 135P2i.


Jak się domyślam, nie masz wykształcenia medycznego (chyba, że się mylę), więc autorytetem w kwestii intubacji niestety być nie możesz.

Bardzo nurtuje mnie jednak, jak wykonywałeś te testy? Przede wszystkim: na czym?

Pozdrawiam :gent:

Sundowner - Sro 05 Gru, 2007

El Lobo, pilotów HEMS/SAR nie powinno sie pytać o dwie rzeczy: sprawy medyczne i sprawy czysto techniczne. Po prostu na tych dwóch nie muszą się znać, więc i wiedzą zwykle tyle ile sami zobaczyli, lub ktoś im powiedział ;) Jeżeli już, to proponuję cytować ratownika - Kajetana Gawareckiego, który napisał:
Cytat:
To samo dotyczy intubacji dotchawiczej - w czasie lotu agustą kilka razy była taka potrzeba - to było mistrzostwo ekwilibrystyki lekarza.

Arrakis - Sro 05 Gru, 2007

Proste pytanie. Czy w SP-HXA fotel drugiego pilota jest na sztywno ustawiony do przodu, czy też można go ustawić tyłem do kierunku lotu?

Arrakis

corran - Czw 06 Gru, 2007

http://lotnictwo.net/foto.php?id=118371
Arrakis - Czw 06 Gru, 2007

Nie do końca o to mi chodziło. Chciałem coś pokazać, a do tego to zdjęcie nie jest najlepsze. Znalazłem jednak inne.

http://lotnictwo.net/foto.php?id=122010

Przy takim układzie, intubacja jest możliwa jedynie z boku, co wymaga naprawdę bardzo dobrze wyszkolonej osoby i nie jest, delikatnie mówiąc, najprostsza.

Dla porównania. Przykładowy układ kabiny medycznej z Granda. Różnice widać gołym okiem. Niezależnie od tego, chciałbym tam mieć odwrócony fotel drugiego pilota. Ukryta pod tapicerką półwręga nie powinna stanowić problemu tym bardziej, że AFAIK, taki układ był stosowany na niektórych egzemplarzach 109 Power.



Moim zdaniem, nierozróżnianie wersji E i S tego śmigłowca, czyli Power i Grand, to albo brak wiedzy, albo manipulacja.

Arrakis

Sundowner - Czw 06 Gru, 2007

A109S Grand (I-REMS)


Nie widzę możliwości zastosowania obrotowego fotela drugiego pilota, tam jest najzwyczajniej zbyt wąsko. Albo na stałe w pozycji do przodu, albo na stałe w pozycji do tyłu. Tak swoją drogą to mimo wydłużenia, strasznie ciasno ten śmigłowiec wygląda.

Grzegorz Cz. - Czw 06 Gru, 2007

Arrakis napisał/a:
Moim zdaniem, nierozróżnianie wersji E i S tego śmigłowca, czyli Power i Grand, to albo brak wiedzy, albo manipulacja.

Bardzo trafnie Pan to stwierdził. I brak wiedzy, i manipulacja, i wzajemne przenikanie się tych zjawisk. Bardzo przykre jest jedynie to, że to właśnie Pan te niekorzystne czynniki tu reprezentuje. Mami Pan to forum abstrakcyjnymi zdjęciami i niemądrymi wywodami i ktoś jeszcze przez pomyłkę mógłby pomyśleć, że wie Pan, co Pan pisze. To bardzo smutne.

Ale stara się Pan i chociaż to się liczy po stronie pozytywów. Proszę zatem przypomnieć temu forum z którejkolwiek analizy antropometrycznej kabiny śmigłowca ratowniczego to, jaka jest obwiednia (w mm) w kabinie medycznej śmigłowca dla intubacji dotchawicznej? Zapewniam, że włoży Pan wówczas olbrzymi wkład w tę dyskusję - tak olbrzymi, że ją Pan po prostu zwieńczy i zamknie, bo już dalej nie będzie ona miała sensu. Natychmiast okaże się, czy Grand to dobry śmigłowiec, a tylko źli ludzie "ustawili przetarg", jak twierdzi tzw. specjalista lotniczy, czy może jednak wszystko jest z tym przetargiem w porządku.

A właściwie to nawet nie musi Pan niczego pisać. Proszę po prostu zamieścić tu schemat obwiedni dla intubacji w kabinie śmigłowcowej wraz z personaliami któregokolwiek zespołu naukowego, jaki przygotowywał analizę antropometryczną kabiny śmigłowca ratowniczego.

Pomorzanin - Czw 06 Gru, 2007

Wymóg 97 cm nie ma nic wspólnego z intubacją. Chodzi o możliwość wykonywania ucisków klatki piersiowej pacjenta podczas resuscytacji.

Przy czym nie jest to liczba poparta żadnymi normami. Nie jest też tak, że jak będzie np. 90 cm to nie da się ucisków zrobić poprawnie. Parametr wzięty z kosmosu.

Na dodatek powiem, że wprowadzane są powoli (jeszcze nie w Polsce co prawda) maszyny, które samodzielnie wykonują uciski kl. piers. Nie jest to tani sprzęt, ale skuteczniejszy niż ręce ratownika, który po kilkunastu minutach RKO ma tego naprawdę serdecznie dość. Sprzęt ten zajmuje mało miejsca i wymóg 97 cm już w ogóle nie ma sensu istnienia.

Tutaj jest przykładowe zdjęcie takiego urządzenia: FOTKA

Arrakis - Czw 06 Gru, 2007

Cytat:
Nie widzę możliwości zastosowania obrotowego fotela drugiego pilota, tam jest najzwyczajniej zbyt wąsko. Albo na stałe w pozycji do przodu, albo na stałe w pozycji do tyłu. Tak swoją drogą to mimo wydłużenia, strasznie ciasno ten śmigłowiec wygląda.


Czytaj proszę ze zrozumieniem. Napisałem o odwróconym fotelu, a nie możliwości jego obracania o 180 w dowolnej chwili.

Cytat:
Bardzo

CIACH

ratowniczego


I znowu brak jakichkolwiek konkretów. Jak już się pojawiają, to wpadka za wpadką, czy tu, czy też w Aero. A tak prosto byłoby wrzucić choć jedno zdjęcie wnętrza A-109E i pokazać, jakie są tam problemy. Podać trochę danych antropometrycznych, o których się pisze i, jak to ktoś pisał, zakończyć dyskusję.
To nie jest takie trudne :-o .
Już wolę kiedy autor zajmował się tematyką historyczną. Lepiej mu to wychodziło.


Cytat:
Pytam jako laik: zatem wymóg tych 97cm jest podyktowany warunkami przeprowadzenia zabiegu intubacji? Skoro tak wychodzi z analiz medycznych i tyle życzy sobie Ministerstwo Zdrowia więc najwyraźniej Agusta tego wymogu po prostu nie spełnia.


Chodzi o możliwość prowadzenia masażu serca na wyprostowanych rękach. Można teoretycznie próbować masować na ugiętych, ale nawet Pudzianowski nie pociągnąłby dłużej, niż kilka minut.
Zabawne jest to, że najpierw było 100 cm. Jak się okazało, EC nie spełniał tych wymagań, to je obniżono do 97 cm i teraz już spełnia. ;) .


Interesuje mnie jedno. Czy przygotowując się do tego przetargu, dokonano analizy danych meteorologicznych z, powiedzmy ostatnich 10 lat, dotyczących temperatur, podstawy chmur, widoczności, itp.. i, czy porównano te dane potem z wymaganiami JAR OPS-3 dla HEMS oraz z ICAO Aneks 6 i wszystkim, co związane z pierwszą klasą osiągową? Przydałaby się również analiza potencjalnych, dalszych obostrzeń JAR OPS-3 dla lotów HEMS.

Arrakis

Sundowner - Czw 06 Gru, 2007

Arrakis napisał/a:
Czytaj proszę ze zrozumieniem. Napisałem o odwróconym fotelu, a nie możliwości jego obracania o 180 w dowolnej chwili.
Doskonale wiem co napisałeś, ale jak widzisz zamontowany na stale fotel drugiego pilota, nie może być cofnięty w głąb kabiny załogi, a pozostawiony w tym samym miejscu, tylko odwrócony o 180 stopni, bez możliwości powrotu do typowej dla tego miejsca pozycji jest zagrożeniem bezpieczeństwa osoby tam siedzącej w razie wypadku... zresztą reszta foteli w przedziale załogi nie wygląda jakby oferowały zabezpieczenie w razie rozbicia śmigłowca. Niewiele tam jest miejsca na energochłonne elementy konstrukcyjne.
Grzegorz Cz. - Czw 06 Gru, 2007

Pomorzanin napisał/a:
Wymóg 97 cm nie ma nic wspólnego z intubacją. Chodzi o możliwość wykonywania ucisków klatki piersiowej pacjenta podczas resuscytacji.

Przy czym nie jest to liczba poparta żadnymi normami.

A ładnie to tak okłamywać forumowiczów NFoW?
Szukajcie a znajdziecie, jak to się mawia w takich okolicznościach.

Pomorzanin napisał/a:
Nie jest też tak, że jak będzie np. 90 cm to nie da się ucisków zrobić poprawnie.

A ładnie to tak okłamywać forumowiczów?
Proszę wymienić dokumenty, prace naukowe, czy cokolwiek lub kogokolwiek, kto tak stwierdza - poza sobą oczywiście? Krótko - tytuł naukowy, personalia, miejsce pracy lub miejsce publikacji tej "rewelacji".

Pomorzanin napisał/a:
Parametr wzięty z kosmosu.

A ładnie to tak okłamywać forumowiczów?
Proszę wymienić nazwy dokumentów, prac naukowych, czy cokolwiek innego, co o tym mówi.

Pomorzanin napisał/a:
Na dodatek powiem, że wprowadzane są powoli (jeszcze nie w Polsce co prawda) maszyny, które samodzielnie wykonują uciski kl. piers. Nie jest to tani sprzęt, ale skuteczniejszy niż ręce ratownika, który po kilkunastu minutach RKO ma tego naprawdę serdecznie dość. Sprzęt ten zajmuje mało miejsca i wymóg 97 cm już w ogóle nie ma sensu istnienia.

Tutaj jest przykładowe zdjęcie takiego urządzenia: FOTKA

"Na dodatek" to wykonał Pan teraz spustoszenie w głowach forumowiczów. To nie jest urządzenie do RKO. Ładnie to tak? Ma Pan blade pojęcie, dla jakich to jest pacjentów? Podpowiem Panu - nie ma Pan. A proszę wymienić ten jedyny kraj, który ma najwięcej wdrożeń tego urządzenia w śmigłowcach i to, jaką ten kraj ma opinię o tym urządzeniu nie do RKO.



.................................................................



Ubolewam, że Pan Arrakis nie zechciał skorzystać z szansy, jaką dałem na przejście do historii Polski i na obnażenie Grupy Trzymającej Fenestron. Ale ja jestem człek poczciwy a cierpliwy i nie tylko dam drugą szansę, ale nawet fory. Już nie chcę obwiedni w kabinie śmigłowca do intubacji dla ratowników i lekarzy 95-centylowych, czyli dla chłopów na schwał, ale ratowników i lekarzy 5-centylowych, czyli dla bardzo drobnych mężczyzn i pań, które w końcu też stanowią personel medyczno-ratunkowy w śmigłowcach LPR. No więc jaka jest ta obwiednia dla "5-centylowców" Panie Arrakis? Może chociaż najdrobniejszym paniom uda się w Grandzie uratować komuś życie podczas lotu? Odwagi panie Arrakis, odwagi. Panie w Grandzie usiłujące dokonywać tam reanimacji są dobrze sfotografowane. Pan do swoich twierdzeń oczywiście to wszystko zna, więc proszę śmiało obnażyć zło Grupy Trzymającej Fenestron (GTF).

Arrakis - Czw 06 Gru, 2007

Tak. Nie ma już watpliwości. To ten sam wyszkuany, merytoryczny styl, co na forum Odkrywcy oraz kilku innych. Próby wycieczek osobistych zamiast konkretów.
Musi chodzić o tą samą osobę.
Ale czego się spodziewać, jeśli ktoś nie jest nawet w stanie podać poprawnie liczby śmigłowców danego producenta, latających w Polsce, a są to dane dostepne dla każdego. No, chyba że była to kolejna próba wprowadzenia ludzi w błąd.

Wciąż oczywiście oczekuję na ten dane antropometrczne, co to miały zakończyc dyskusję i zastanawiam się, czy będą one równie elastyczne jak owe 100 cm, z których zrobiło się nagle 97. ;)


Sundowner,
płatowiec EC-135 był na pewno projektowany zgodnie z wymaganiami JAR-27. W przypadku "109" Włosi bywali na ten temat, hm, mało konkretni. Jak się ma konstrukcja Granda do JAR-27 nie wiem. Poza tym pytanie, kiedy, o którą wersję JAR-27 chodzi. Zmiany w niektórych punktach były przez lata bardzo duże.

Jeśli chodzi o same fotele i bezpieczeństwo przez nie oferowane, to chwała należy się Ameryknom. Europejscy producenci woleli oszczędzać na tym polu. W EC-135 takie fotele są dostępne.

Jeśli się nie mylę, to aktualnie, spośród śmigłowców PART-29, jedynie S-92 i AW-139 spełniają najnowsze wymagania JAR/FAR.


Arrakis

Pomorzanin - Czw 06 Gru, 2007

Grzegorz Cz. napisał/a:
Pomorzanin napisał/a:
Wymóg 97 cm nie ma nic wspólnego z intubacją. Chodzi o możliwość wykonywania ucisków klatki piersiowej pacjenta podczas resuscytacji.

Przy czym nie jest to liczba poparta żadnymi normami.

A ładnie to tak okłamywać forumowiczów NFoW?
Szukajcie a znajdziecie, jak to się mawia w takich okolicznościach.

Pomorzanin napisał/a:
Nie jest też tak, że jak będzie np. 90 cm to nie da się ucisków zrobić poprawnie.

A ładnie to tak okłamywać forumowiczów?
Proszę wymienić dokumenty, prace naukowe, czy cokolwiek lub kogokolwiek, kto tak stwierdza - poza sobą oczywiście? Krótko - tytuł naukowy, personalia, miejsce pracy lub miejsce publikacji tej "rewelacji".

Pomorzanin napisał/a:
Parametr wzięty z kosmosu.

A ładnie to tak okłamywać forumowiczów?
Proszę wymienić nazwy dokumentów, prac naukowych, czy cokolwiek innego, co o tym mówi.

Pomorzanin napisał/a:
Na dodatek powiem, że wprowadzane są powoli (jeszcze nie w Polsce co prawda) maszyny, które samodzielnie wykonują uciski kl. piers. Nie jest to tani sprzęt, ale skuteczniejszy niż ręce ratownika, który po kilkunastu minutach RKO ma tego naprawdę serdecznie dość. Sprzęt ten zajmuje mało miejsca i wymóg 97 cm już w ogóle nie ma sensu istnienia.

Tutaj jest przykładowe zdjęcie takiego urządzenia: FOTKA

"Na dodatek" to wykonał Pan teraz spustoszenie w głowach forumowiczów. To nie jest urządzenie do RKO. Ładnie to tak? Ma Pan blade pojęcie, dla jakich to jest pacjentów? Podpowiem Panu - nie ma Pan. A proszę wymienić ten jedyny kraj, który ma najwięcej wdrożeń tego urządzenia w śmigłowcach i to, jaką ten kraj ma opinię o tym urządzeniu nie do RKO.


Jeżeli ja tak wszystkich okłamuję, to jest pole do popisu - proszę sprostować moje kłamstwa ;)

- jeżeli są normy - proszę je podać,
- nie trzeba mieć tytułu naukowego, by być w stanie stwierdzić, ile cm wolnej przestrzeni nad klatką piersiową pacjenta potrzeba, by wykonać RKO; zależy to od cech osobniczych,
- jeśli parametr nie jest z kosmosu, chętnie przeczytam skąd jest,
- w ramach RKO wykonuje się wiele czynności; zasadniczą częścią RKO jest właśnie masaż serca - do tego urządzenia tej klasy służą; nie twierdziłem nigdzie, że to urządzenie samo wykona pełną RKO,
- ograniczeniem w jego użyciu mogą być gabaryty pacjenta; jeśli trafi się nam "olbrzym", to z tym, czy bez - w śmigłowcu ciężko będzie robić uciski,
- komentarz dotyczący mojego "pojęcia" i moich "kłamstw" pomijam; na chwilę obecną jestem nawet gotów samemu zrobić mały test i spróbować, ile ja cm potrzebuję do prawidłowego wyk. ucisków.

Pozdrawiam :gent:

gryf001 - Czw 06 Gru, 2007

Arrakis napisał/a:
Tak. Nie ma już watpliwości. To ten sam wyszkuany, merytoryczny styl, co na forum Odkrywcy oraz kilku innych. Próby wycieczek osobistych zamiast konkretów.
Musi chodzić o tą samą osobę.

Prawdopodobnie owa persona spłodziłą również sponsorowany artykulik zaprezentowany w najnowszym Aero.
Pozdrawiam. Gryf.

Sundowner - Czw 06 Gru, 2007

Pomorzanin napisał/a:

- komentarz dotyczący mojego "pojęcia" i moich "kłamstw" pomijam; na chwilę obecną jestem nawet gotów samemu zrobić mały test i spróbować, ile ja cm potrzebuję do prawidłowego wyk. ucisków.
Hehehe, też mnie sprawa zaintrygowała, zmierzyłem i potrzebuję minimum 75cm żeby sie nad kimś zmieścić, dodajmy ze 20cm klatki piersiowej i w EC135 ledwie mógłbym to robić... o Aguście można by zapomnieć.

Tak swoją droga spytałem się swojego przyjaciela ratownika o w ogóle możliwość wykonywania reanimacji w przestrzeni Agusty na np. ugiętych rękach, może zacytuję jego odpowiedź:

Cytat:
Buhahahahaha...
Po pierwsze - to nie wykonalne!! i nie ma możliwości zrobienie tego bez wyprostowanych.

Poza tym - umieszczenie kroplówki - powinno być co najmniej 1 m nad ręką..choć to nie konieczne

szubububu - Czw 06 Gru, 2007

Proszę mnie wyprowadzić z błędu! Czy to urządzenie do masażu serca stosowane było w UK. Miałem kiedyś (na studiach /medycznych) okazje oglądać tego typu aparat na filmie poświęconym ratownikom angielskim .
vader9 - Czw 06 Gru, 2007

My tu gadu gadu a chwile temu rozbiła się Mi-2 LPRu pod Suwałkami, na szczęście pilot lekko ranny jak podaje interia
http://fakty.interia.pl/f...walkami,1023321 :(
A tu wygląda na to że na nowe śmigła trzeba będzie długo poczekać.

corran - Czw 06 Gru, 2007

Tylko patrzeć jak "ktoś (wcale nie pokazuje palcem)" rozpęta psychozę że LPR powinna jak najszybciej dostać nowe maszyny kto żąda sprawdzenia przekrętu... khem... to jest przetargu ten dybie na życie biednych chorych.
Pomorzanin - Czw 06 Gru, 2007

szubububu napisał/a:
Proszę mnie wyprowadzić z błędu! Czy to urządzenie do masażu serca stosowane było w UK. Miałem kiedyś (na studiach /medycznych) okazje oglądać tego typu aparat na filmie poświęconym ratownikom angielskim .


Kto kupił, ten używa ;) M.in. tutaj można orientacyjnie przeczytać, kto tego używa.

Jeśli chodzi o masaż serca przy zgiętych rękach, to tego zrobić się nie da (a może raczej - jest praktycznie niemożliwe). Zbyt szybko ręce "wysiądą". Po to się je prostuje, by móc wykorzystać możliwie masę naszego ciała, a nie samą siłę mięśni. 100 ucisków na minutę to naprawdę niezłe tempo.

Arrakis - Czw 06 Gru, 2007

Cytat:
ograniczeniem w jego użyciu mogą być gabaryty pacjenta; jeśli trafi się nam "olbrzym", to z tym, czy bez - w śmigłowcu ciężko będzie robić uciski,


Pacjent olbrzym może po prostu nie polecieć. W Stanach było kilka przypadków. Sytuacja tragiczna. Zabiorą, to maszyna przeciążona. Nie zabiorą, wiadomo.

Cytat:
Jeśli chodzi o masaż serca przy zgiętych rękach, to tego zrobić się nie da (a może raczej - jest praktycznie niemożliwe). Zbyt szybko ręce "wysiądą".


Dlatego proponowałem zatrudnić Pudzianowskiego. ;)

Cytat:
dodajmy ze 20cm klatki piersiowej


Liczone dla jakiegoś Etiopczyka po kuracji odchudzającej? ;)
Mnie na szybko, jak sprawdzałem na żywym organiźmie, wyszło ok. 110 cm+hełm.



Za Interią:
Cytat:
Wypadek śmigłowca w Suwałkach

Z niedużej wysokości w pobliżu lotniska w Suwałkach (Podlaskie) o z niewiadomych przyczyn spadł śmigłowiec Mi-2 pogotowia lotniczego.

Pilot, który leciał sam, przeżył, trafił do szpitala z urazami głowy i nóg - poinformowała policja i straż pożarna.

Do wypadku doszło w czwartek przed godziną 19.00, gdy śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego podchodził do lądowania. Jak podała policja, pilot leciał z Gdańska maszyną, która miała czasowo zastąpić śmigłowiec, stacjonujący w Suwałkach
.


Mam nadzieję że pilot z tego wyjdzie.
I LPR ma o jedną masyznę mniej. :cry: .

Arrakis

Arrakis - Czw 06 Gru, 2007

Pacjent leżał na podłodze, reszta zgodnie z zasadami. Wyszło te 110 cm.
Pamiętaj, że w trakcie masażu trzeba się lekko unieść. Masujesz wykorzystując swoją wagę. Nie wystarczy tylko zmierzyć klatka: 20cm, rączki XXcm. Trzeba pozostwić miejsce na ruch.



Arrakis

ardent - Czw 06 Gru, 2007

Zabrzmiało ironicznie. Wiesz więcej - po prostu napisz, i podziel się wiedzą.
morfeusz34 - Czw 06 Gru, 2007

łysol zamknij oczy cofnij się w czasie do okresu kiedy ci się jeszcze chciało i niebyłes wypalony ;) i pomarz co byś ty widział
ardent - Czw 06 Gru, 2007

Lysol napisał:
Cytat:
Absolutnie nie, jestem pełen życzliwości do tych co chcą coś zmieniać w ratownictwie medycznym.

- skoro tak, zwracam honor i wraz z morfeuszem 34 z zainteresowaniem poczytam Twoją
opinię w temacie.
Cytat:
Kiedyś, zanim się wypaliłem, a pracowałem i na wodzie, i na lądzie i w powietrzu też mi
się chciało.

- no tak, dokładnie jak ze mną...- też mi się knot kończy z bezsilności.
Cytat:
Ale ta dyskusja mi przypomina Rys-med z defibrylatorem lub bez.

- zgaduję, że ten bez to pewnie niemedyczny.
Cytat:
decyzje podejmuja ci co nigdy nie byli na pokładzie, czy to karetki, czy śmigłowca, czy łodzi.

- no nie do końca jest jak piszesz...- czasami chcą sie przewieźć/przelecieć.
Cytat:
ale trzymam kciuki za tych którym sie chce.

- ja też, pewnie kilku by się jeszcze znalazło. :cool:

Arrakis - Pią 07 Gru, 2007

Cytat:
efekt jest taki, że nie będziemy mieć odpowiednich maszyn w LPRze.


Widzę, że wiesz więcej niż inni. Zapadły jakieś decyzje :???:


Poza tym, szum jest przede wszystkim o drukowany przetarg, a nie ochronę tego, czy tamtego. Chyba, że masz na myśli w/w, schodzących ze sceny polityków.


Arrakis

Grzegorz Cz. - Pią 07 Gru, 2007

tony6 napisał/a:
Generalnie: pod przykrywką ochrony własnego przemysłu ("dobre bo polskie") paru pismaków narobiło hałasu w mediach, wykorzystało cynicznie schodzących ze sceny tępych polityków (Giertych) i efekt jest taki, że nie będziemy mieć odpowiednich maszyn w LPRze.

Trochę wiary w ludzką i polską inteligencję.

"Paru pismaków", którzy kłamią i opowiadają kosmiczne bzdury w TV lobbując za nieistniejącym Grandem HEMS "R", nie jest w stanie ogłupić wszystkich. Dyrektor AW, który tyle ma do powiedzenia, gdy pisemnie narusza dobra osobiste polskich inżynierów, lekarzy, urzędników i polityków, nie poinformował Pana, że AW poniosła wczoraj w Sądzie Okręgowym miażdżącą klęskę. Klęskę nawet z komentarzem do wyroku sądu, co się do tej pory w tym przetargu nie zdarzało, ale jak widać polski sąd też ma już dość kłamstw i bzdur zarówno AW, jak i jej serwilistycznego medium za parę srebrników. Wczoraj Sąd Okręgowy odrzucił sześć z 10 protestów AW w tym przetargu.

tony6 napisał/a:
Dokładnie jak z Leopardami.

Ciężko Pan obraził zasłużone dla światowej wojskowości czołgi Leopard. One istnieją - Grand HEMS "R" dla pacjentów powypadkowych nigdy nie istniał i nie istnieje.

Kiedy Państwo sobie wreszcie uświadomią, że są Państwo bohaterami surrealistycznej historii. To historia jak z westernu, gdy komiwojażer z buteleczkami z wodą z pobliskiej kałuży sprzedaje te buteleczki jako lekarstwo-cud na 1001 chorób i ucieka z miasta zanim go zastrzelą. To się niczym nie różni od tego, co robi AW w Polsce. Jeden zagraniczny komiwojażer przyjechał do Polski i handluje nieistniejącymi śmigłowcami, nigdy nie wyprodukowanymi i nigdzie nie latającymi w wersji HEMS "R" dla pacjentów powypadkowych.

Pana kłamcę z medium "lotniczego" prosimy o podanie znaków rejestracyjnych Grandów HEMS reanimacyjnych dla pacjentów powypadkowych, nie kardiologicznych, jakich to śmigłowców wymaga LPR, a jakie to rzekomo Grandy latają na świecie. Wtedy zobaczy Pan, czego pismacy, jak Pan ich nazywa, dokonali w głowach jakiejś części opinii publicznej.

Pozdrawiam

G.

asimo2 - Pią 07 Gru, 2007

Grzegorzu Cz. a co z pozostałymi 4 protestami AW?
Pozdro

Grzegorz Cz. - Pią 07 Gru, 2007

asimo2 napisał/a:
Grzegorzu Cz. a co z pozostałymi 4 protestami AW?
Pozdro

Protesty nr 7 i 8 --> rozprawa 18 grudnia br.

Protesty nr 9 i 10 --> rozprawa 8 stycznia 2008

[ Dodano: Pią 07 Gru, 2007 ]
tony6 napisał/a:
Pytam jako laik: zatem wymóg tych 97cm jest podyktowany warunkami przeprowadzenia zabiegu intubacji? Skoro tak wychodzi z analiz medycznych i tyle życzy sobie Ministerstwo Zdrowia więc najwyraźniej Agusta tego wymogu po prostu nie spełnia.

To jest dłuższa opowieść i nie na forum internetowe, ale rzecz jest perfekcyjnie udokumentowana i będzie stopniowo przedstawiana w prasie.

Parametr 97 cm jest częścią najlepszej na świecie analizy ergonomicznej śmigłowca ratowniczego, a co najważniejsze jest to analiza dla ludności środkowoeuropejskiej systemu Anthropos, czyli mowa o nas.

Parametr powstał długo przed polskim przetargiem, gdy nikomu nie śniło się to, jakie w ogóle śmigłowce wezmą w nim udział. Najskrajniejsza głupota kłamców, że przetarg jest rzekomo "ustawiony pod Eurocoptera" bierze się stąd, że nie wiedzą oni, iż z finałowej dwójki długo nie można było wydobyć wymiarów kabin medycznych ich śmigłowców i dopiero w fazie dialogu konkurencyjnego trzeba to było mozolnie wyciągać z obu firm. Nikt w Polsce nie miał pojęcia, jakie są realne wymiary kabiny w reanimacyjnym EC 135P2i, a parametr 97 cm dawno istniał w pracy naukowej, więc niczego tu nie można było "ustawić".

O tym wszystkim dobrze wie dyrektor AW na Polskę i okłamuje Państwa na całego.

Pozdrawiam

G.

Arrakis - Pią 07 Gru, 2007

No, coraz ciekawiej się robi.

http://miasta.gazeta.pl/l...40,4740472.html

Cytat:
PZL Świdnik. Przymiarki do prywatyzacji
Sławomir Skomra2007-12-06, ostatnia aktualizacja 2007-12-06 21:50

Agusta Westalnd, włoski partner PZL Świdnik, zaczął skupować jego udziały. Wycenił je na 15 zł. - To może być pierwszy krok do prywatyzacji zakładu - oceniają analitycy
We wtorek opisywaliśmy sprawę pani Marii, która ma 46 akcji pracowniczych PZL Świdnik. Mąż kobiety przez 17 lat pracował z zakładzie i odszedł na rentę. W 1994 roku dostał akcje firmy, każda wyceniona na 10 złotych. W sumie świdnickie zakłady nieodpłatnie rozprowadziły wśród obecnych i byłych pracowników 15 proc. udziałów, resztę ma Skarb Państwa.

Pani Maria żaliła się, że nie może ich sprzedać, bo nikt ich nie chce. Istniała jedynie możliwość sprzedania akcji osobie prywatnej, po takiej cenie, jaką uda się wytargować.

Teraz skończą się problemy jej i innych posiadaczy akcji pracowniczych, ponieważ skup udziałów stał się możliwy dzięki porozumieniu włoskiego koncernu Agusta Westland ze Stowarzyszeniem Akcjonariuszy PZL Świdnik. Agusta od dziesięciu lat jest partnerem świdnickich zakładów. Właśnie w PZL produkowane są kadłuby do włoskiego śmigłowca A109. To jedna trzecia całej produkcji Świdnika.

Akcje Agusta skupuje od środy. - Oferuje 15 zł za jedną - informuje Stanisław Mazur ze Stowarzyszenia Akcjonariuszy PZL Świdnik. Udziały można sprzedać w trzech punktach w Świdniku. Agusta kupować je będzie do 20 grudnia, ale być może w przyszłości to powtórzy. Cena 15 zł nie jest ostateczna. - Później cena może się zmienić - mówi. Zależy to od tego, czy Agusta zdobędzie 5 proc. udziałów w zakładzie. Wówczas będzie mogła negocjować z Agencją Rozwoju Przemysłu, głównym udziałowcem PZL Świdnik, odkupienie od niej kolejnych akcji - tłumaczy Mazur.

Niewykluczone, że ARP zgodzi się pozbyć udziałów po cenie wyższej niż 15 zł. Osoby, które swoje akcje sprzedały Włochom wcześniej, nie stracą, bo Agusta dopłaci im różnicę.

Mniejszymi udziałowcami są też: urząd miasta Świdnik i Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska. W ich posiadaniu jest ok. 9 proc akcji. Miasto Świdnik jest zainteresowane ich sprzedażą. Ale wystawi je w przetargu. Teraz ich wartość jest szacowana przez biegłych rewidentów.

- Kupowanie akcji może być pierwszym krokiem do prywatyzacji zakładów. Jeśli Agusta zgromadzi dostatecznie dużo udziałów, to będzie miała lepszą pozycję negocjacyjną ze Skarbem Państwa. Do tego może odstraszyć innych inwestorów, którzy również chcieliby przejąć prywatyzowany zakład - mówi nam analityk z biura maklerskiego jednego z banków w Lublinie.

- Wykupywanie akcji pracowniczych to bardzo czytelny sygnał. Czeka nas zmiana właściciela albo przynajmniej udziałowca. Ale nie jestem w stanie ocenić, czy cena akcji jest wysoka. To nie jest spółka notowana na giełdzie - mówi nam konsultantka z warszawskiego Domu Giełdowego "Profesjonalista".

Akcje są skupowane w trzech punktach

- W siedzibie banku Pekao S.A. znajdującej się w zakładzie.

- W klubie emerytów i rencistów NSZZ "Solidarność" PZL Świdnik przy ul. Niepodległości 13 w Świdniku.

- W klubie emerytów i rencistów "Metalowiec" przy ul. Lotników Polskich 1.



Arrakis

REMOV - Pią 07 Gru, 2007

Grzegorz Cz. napisał/a:
Parametr 97 cm jest częścią najlepszej na świecie analizy ergonomicznej śmigłowca ratowniczego, a co najważniejsze jest to analiza dla ludności środkowoeuropejskiej systemu Anthropos, czyli mowa o nas
Przypominam, że początkowo ta "najlepsza na świecie analiza" wykazała, że wysokość kabiny ma wynosić 1000 mm, ale Eurocopter takowej nie miał, więc szybko zmniejszono ją do 970 mm :)

Po drugie, nawet nie zapytam, dlaczego jest "najlepsza na świecie" i kto tak stwierdził (poza tym, że enigmatyczne "autorytety"), bo odpowiedzi na różnorakie dziwaczne stwierdzenia, które tutaj wypisujesz do tej pory nie udzieliłeś (choćby dotyczące liczby EC zarejestrowanej w Polsce).

Natomiast zdanie o "(...) analiz(ie) dla ludności środkowoeuropejskiej systemu Anthropos (...)" to perełka i jasny dowód, że nie masz pojęcia o czym piszesz. Posługujesz się jakimiś hasłami, których nie rozumiesz, a jedynie przepisujesz coś na chybił trafił z dostarczonych Ci materiałów - zastanawiam się, czy tylko ja odnoszę takie wrażenie, że część z Twoich tez pochodzi z źle przetłumaczonych reklamówek ;)

Z tego, co pamiętam, Antrophos jest to - a raczej był - po prostu program generujący modele kinetyczne człowieka (z obszerną biblioteką różnych typów ludzkich) oraz modele maszyn/stanowisk roboczych (nie pamiętam, czy to był plug-in do jakiegoś programu do modelowania 3D czy osobny program), aby sprawdzić, jak to wszystko wygląda w przestrzeni roboczej i jak to można komponować. I tyle. Co tak sobie wpiszesz, jakie dane podasz, taki efekt modelowania otrzymasz, pokazywano mi działanie tego programu na studiach, chyba z 10 lat temu, nie jestem pewny, czy ten program jeszcze istnieje, czy już go ktoś kiedyś nie wykupił :)

A to zdanie wyżej powinno brzmieć: "Tajemnicze - znane tylko Grzegorzowi Cz. - autorytety z dziedzin (tutaj wpisz dziedziny), za pomocą programu do modelowania Anthropos, wpisując w niego odpowiednie dane, określiły wielkość przestrzeni roboczej - kabiny śmigłowca medycznego na 1000 mm". Moment, przepraszam: "...określiły na 1000 mm, ale w czasie przetargu, owe autorytety, widząc, że śmigłowiec, który sobie wybrały nie spełnia tych wymagań, zmniejszyły ową wartość do 970 mm, ani chybi również po długiej i żmudnej procedurze modelowania" (no, chyba, że autorytety sobie z góry tolerancję na takim poziomie założyły, w końcu trzy centymetry w jedną, trzy centymetry w drugą, co to za różnica?) ;)

Arrakis - Sob 08 Gru, 2007

Jest w kioskach nowey numer Aero. Zaraz na początku jest sążnisty artykuł dotyczący - wiadomo - polityki, czyli LPR, czyli omawianego tu tematu. Autor ten sam, co poprzednio.
Jeśli ktoś będzie przypadkiem czytał, proponuję zwrócić uwagę pierwszą kolumnę tekstu :???: :???: .


Arrakis

PS Szanowny Pan G.Cz. rozpisywał się na temat decyzji arbitrów. Czas może porównać fakty i mity, czyli, jaka naprawdę była ta decyzja.


Cytat:
WYROK Zespołu Arbitrów z dnia 13 listopada 2007 r.

[...]
Zespół Arbitrów ustalił i zważył, co następuje:
Dnia 5.10.2007 r. Zamawiający wezwał wykonawców do złożenia wyjaśnień dotyczących złożonych przez nich ofert. Termin złożenia wyjaśnień określono na dzień10.10.2007 r. na godzinę10.00. Obaj wykonawcy złożyli wyjaśnienia w terminie. Wyjaśnienia wykonawców odnoszą się do wszystkich żądanych przez Zamawiającego kwestii. Kwestie postawione przez Zamawiającego w pismach zawierających żądanie wyjaśnień wynikały z wątpliwości jakie Zamawiający powziął co do treści ofert złożonych w postępowaniu. Zespół Arbitrów nie dopatrzył się naruszenia przez Zamawiającego art. 7 Pzp, gdyż termin na złożenie wyjaśnień, aczkolwiek krótki, nie stanowił dyskryminacji żadnego z wykonawców. Zamawiający działał tutaj w granicach umocowania.
Zespół Arbitrów nie uznał za stosowne odrzucić powyższego odwołania. Protest poprzedzający odwołanie został wniesiony w terminie, gdyż Zamawiający zdążył zapoznać się z jego treścią. Za zasadne należy uznać stanowisko Odwołującego zawarte w odwołaniu, iż termin wniesienia protestu uważa się za zachowany, gdy Zamawiający mógł się zapoznać z jego treścią. W niniejszej sprawie protest wpłynął drogą faksową do Zamawiającego w ostatnim dniu terminu, wprawdzie po godzinach pracy, ale urządzenie faksowe nie było wyłączone. Tym samym Zamawiający mógł spodziewać się, iż do końca ostatniego dnia terminu do wniesienia protestu taki protest mógł wpłynąć. Zatem odwołanie od rozstrzygnięcia protestu nr 9 należało oddalić.
Rozpoznając odwołanie od rozstrzygnięcia protestu nr 10 Zespół Arbitrów nie rozpatrywał odwołania w części określonej zarzutem f odwołania, gdyż był on przedmiotem rozpoznawania przez ZA w sprawach o sygnaturach UZP/ZO/0-1234/07, UZP/ZO/0-1186/07. Nie wziął także pod uwagę zarzutu zawartego w pkt d i e odwołania, albowiem uznał, iż zgłoszone zostały one po terminie. Oczywistym jest, że zamknięcie dialogu konkurencyjnego nastąpiło dnia 30.08.2007 r., a w związku z tym ustawowy termin na wniesienie protestu upłynął dnia 7.09.2007 r. Informację o Zamawiającym wykonawcy podjęli już w dniu ogłoszenia postępowania, które nastąpiło w dniu 16.09.2006 r. SIWZ nosi datę29.08.2007 r. Fakt, że w obu tych dokumentach znajdują się różne określenia Zamawiającego powinien już w tym momencie skłonić Odwołującego do podjęcia odpowiednich czynności, tj. wnoszenia protestu. Skoro tego nie uczynił, to tym samym zgodnie z art. 104 Kc zgodził się na ewentualne działanie nieuprawnionego ze skutkiem określonym w zdaniu drugim tego artykułu.
Zespół Arbitrów po analizie dokumentacji z postępowania oraz po wysłuchaniu przedstawicieli stron ustalił, co następuje:
Oferta złożona przez Odwołującego podlega odrzuceniu, albowiem jest niezgodna z treścią SIWZ. Wynika to z pisma Zamawiającego odrzucającego ofertę Odwołującego. Odwołujący nie udowodnił, iż oferta jego jest zgodna z SIWZ. I tak np. nie zawiera wymaganych przez Zamawiającego opinii użytkowników symulatora lotów FTD. Oferta złożona przez Konsorcjum, zdaniem Zespołu Arbitrów, również nie spełnia wymagań SIWZ w zakresie osiągania przez Zamawiającego parametrów granicznych, tj. w zakresie wykonania lotów IFR w pełnych zakresie temperatur na wysokości minimum 13 tys. stóp. Wyraźnie przyznał to Zamawiający w swoim oświadczeniu złożonym na rozprawie „na dzień dzisiejszy żaden z produktów oferowanych przez obu wykonawców nie spełnia wymogów SIWZ”. Dotyczy to także spełnienia wymagań żądanych przez Zamawiającego opinii użytkowników symulatora lotów FTD. Wybrana przez Zamawiającego oferta zawiera opinię użytkowników innego urządzenia niż
żądał Zamawiający. Taki dokument został określony przez Zamawiającego jako obligatoryjny w piśmie odrzucającym ofertę Odwołującego się.
Art. 191 ust. 3 ustawy Prawo zamówień publicznych nakazuje Zespołowi Arbitrów orzekać co do zarzutów, które były zawarte w proteście, a okoliczności skutkujące unieważnieniem postępowania brać pod uwagę z urzędu. Art. 93 ust. 1 pkt 1 Pzp jako przyczynę unieważnienia postępowania wymienia niezłożenie żadnej oferty niepodlegającej odrzuceniu. W niniejszym postępowaniu, co zostało stwierdzone przez Zespół Arbitrów taka okoliczność zachodzi. Oczywistym było odrzucenie oferty Odwołującego, a zaniechanie odrzucenia oferty Konsorcjum nastąpiło z naruszeniem art. 89 ust. 1 pkt 2 ustawy Prawo zamówień publicznych. W świetle ustalonego stanu faktycznego Zamawiający zobowiązany był również odrzucić ofertę Konsorcjum, a w konsekwencji unieważnić postępowanie. Zaniechanie tego obowiązku spowodowało konieczność unieważnienia postępowania z urzędu.
Mając powyższe na uwadze, orzeczono jak na wstępie. O kosztach postępowania orzeczono stosownie do wyniku sprawy na podstawie art. 191 ust. 5 i 6 ustawy Prawo zamówień publicznych.

[...]



Znowu klops.


Arrakis

corran - Sob 08 Gru, 2007

Nie no patrz Eurocopter też nie spełnia? A taki był ładny, i na płozach, i niemiecki.
Arrakis - Pon 10 Gru, 2007

Tylko nie rozumiem, po co wypisywać różne takie bzdury i pisać, delikatnie mówiąc, nieprawdę. Ciekawe, co na to sam zainteresowany?

Nie mam teraz siły i ochoty na przepisywanie tutaj na forum I i II kolumny artykuło o LPR z grudniowego Aero, żeby je skomentować (może ktoś by się poświęcił dla dobra sprawy ;) )
W każdym razie, tam też jest co komentować. Merytorycznie.


EDIT.

Pytanie. Co to jest, czy też raczej, co to było?





Arrakis

corran - Pon 10 Gru, 2007

Arrakis napisał/a:
Pytanie. Co to jest, czy też raczej, co to było?


Jak to co? Podła propaganda Agusty.

Sundowner - Pon 10 Gru, 2007

Nie jestem pewien, ale wydaje mi się, że podobnie jak to:


i to: ,
no i to: ...
no tak, jeszcze to: ,
no i oczywiście jeszcze to:

to był śmigłowiec. Tylko twój to EC-135, a moje to A109... co chiałeś przez to zdjęcie udowodnić ?

Arrakis - Pon 10 Gru, 2007

Kulą w płot panowie. Takie rzeczy, to tylko w pewnym czasopismie o lotnictwie na A. Pytanie i zdjęcie miało pokazać coś zupełnie innego.
Powiedzmy, że nawiązanie do wcześniejszej kwestii siedzeń i norm bezpieczeństwa.
W tym wypadku, którego zdjęcie pokazałem byli ranni, ale nikt nie zginął.
Wyrazy uznania dla konstruktorów. :gent: .

Sundowner,
ułożyłeś ładną galerię. Może teraz podasz jakieś informacje o tych wypadkach. Przyczyny, skutki - czy były ofiary.


Arrakis

chudy183 - Pon 10 Gru, 2007

Bez takich zagrań Arrakis... Jak sie postaram to znajde Ci rozwaloną Aguste, tylko co z tego wynika... Nic... Więc po co umieszczać takie zdjęcia! To nie miejsce na to! Prześledziłem waszą dyskusje, i tylko mnie zdenerwowała! Cały czas traktujecie ten śmigłowiec w kategoriach ładny/nieładny, ze świdnika bądź nie, płozy/koła itp itp... Zapominacie o jednej rzeczy! Ten śmigłowiec ma ratować ludzkie życie!!! Najbrdziej zdenerwował mnie argument, że tylko 5% interwencji lekarskich na pokładzie śmigłowca, wymaga RKO. Tylko że te 5%, to jakieś 30 ludzkich istnień w ciągu roku... Oby nigdy nie doszło do sytuacji, w której to RKO będzie trzeba wykonać na któryms a nas lub naszych bliskich... Ja bym wolał wtedy widzieć lądującego w pobliżu Mi-2, niż Aguste ( Granda bądź Powera ).

Tak samo żenujący jest argument o wspieraniu polskiego przemysłu lotniczego ( Świdnik ). Czy któryś z was pracuje w tym przemyśle??!! Otóż ja siedze w tym po uszy! I doskonale sobie zdaję sprawę z tego, że 23 kadłuby od Granda nie uratują polskiego przemysłu lotniczego. Świdnik jest i będzie tylko podwykonawcą dla Agusty, i nic tego nie zmieni! A już napewno nie przetarg na śmigłowiec dla LPR!

Nasłuchaleiście śię wypowiedzi naczelnego wykrywacza afer w polskim lotnictwie ( czyli pana T.H. ), który to wsród ludzi mających w tym kraju wieksze pojęcie o tej branży, nie ma żadnego poważania. Zarówno jako redaktor, jak i inżynier ( Już kiedyś o tym wspominałem )

Pozdrawiam!

Arrakis - Pon 10 Gru, 2007

Proponuję przeczytać, a potem przeczytać jeszcze raz. Opis był krótki i chyba niezbyt trudny do zrozumienia.

Arrakis

chudy183 - Pon 10 Gru, 2007

Arrakis napisał/a:
Kulą w płot panowie


I kto to mówi... :gent:

Arrakis - Pon 10 Gru, 2007

No właśninie. Za bardzo się pospieszyłeś z odpowiedzią ;) .

Ciekawe są szczegóły tego zdarzenia.
Śmigłowiec EC-135 należał do OAMTC. Wypadek miał miejsce w Salzburgu. Na pokładzie było 3 członków załogi i ranny motocyklista. Śmigłowiec podchodził do lądowania na dachu szpitala. Kiedy był na wysokości ok 5 m, podchodząc do lądowania, przy wietrze 3kt nagle maszyna obróciła się o 120 stopni w prawo, zawadziła o siatkę otaczającą lądowisko i spadła 25 m w dół, prosto na teren szkolnego boiska, które na szczęście było puste. Pilot miał mocno pokieraszowaną nogę, plus okruchy szkła w oku, mimo hełmu, ucierpiał też lekarz (wstrząs mózgu). Pzostałe dwie osoby wyszły z tego bez szwanku.
Tak jak pisałem wyrazy uznania dla ludzi odpowiedzialnych za wytrzymałość konstrukcji.


Przyczyny. Maszyna była sprawna. Wyważenie maszyny było poprawne. Pilot zareagował prawidłowo.
Prawdopodobną przyczyną były zawirowania powietrza przy podejściu do ladowania, wywołane przez wirnik nośny, które zakłóciły pracę Fenestronu, co podono się raz na jakiś czas zdarza.
Opracowanie z którego pochodzą te dane, pochdzi z 2006 roku i jest poświęcone przyczynom wypadków śmigłowców ratowniczych. Przyczyny w/w wypadku nie były wtedy jeszcze oficjalnie znane.


Arrakis

Sundowner - Pon 10 Gru, 2007

Arrakis napisał/a:

Sundowner,
ułożyłeś ładną galerię. Może teraz podasz jakieś informacje o tych wypadkach. Przyczyny, skutki - czy były ofiary.
Z tego co mam:

Agusta A109 K2, EMS, rozbita 10 stycznia 2003 roku w Nevadzie w trakcie akcji ratowniczej, rozbił się we mgle zabijając pilota i ratownika oraz ciężko raniąc pielęgniarkę - więcej osób nie było na pokładzie. Przyczyna - utrata orientacji.

30 października 2005 roku w Seatle, maszyna rozbiła się po starcie z lądowiska na dachu szpitala, nikt nie ucierpiał, ale prawie równo miesiąc wcześniej maszyna tej samej firmy (Airlift Northwest), również Agusta A109 rozbiła się zabijając 3 osobową załogę, przyczyną obu wypadków była utrata mocy.

30 marca 2006, A109E z Luftrransport AS (Norwegia) rozbity w złych warunkach atmosferycznych, 3 rannych + jeden ciężko. Przyczyna katastrofy - zahaczenie łopatami o teren w trakcie powolnego lotu tuż nad ziemią.

tutaj mój hiszpański jest już trochę zardzewiały, ale wygląda na to, że to jedna z 4 rozbitych maszyn Helisureste, ta konkretna rozbiła się 50 kilometrów od Madrytu 27 lipca 1999, ze skutkiem fatalnym dla pilota (brak reszty załogi na pokładzie), przyczyną była awaria techniczna (jak i w przypadku wcześniejszych 3 wypadków tego operatora).

REMOV - Pon 10 Gru, 2007

chudy183 napisał/a:
Zapominacie o jednej rzeczy! Ten śmigłowiec ma ratować ludzkie życie!
No i? Cóż ten krzykliwy slogan ma wnieść do naszej dyskusji? Jeżeli chcesz potwierdzenia to, owszem, ma ratować. No i? Jeszcze chcesz potwierdzenia jakiegoś truizmu, który napiszesz?
Cytat:
Nasłuchaleiście śię wypowiedzi naczelnego wykrywacza afer w polskim lotnictwie (...), który to wsród ludzi mających w tym kraju wieksze pojęcie o tej branży, nie ma żadnego poważania.
A kto to są Ci ludzie "mający w tym kraju większe pojęcie o tej branży" i jak sprawdzić, czy faktycznie tak jest? Oczywiście uwierzyć Ci na słowo, prawda, bo zweryfikować tego inaczej się nie da, chyba, że na poziomie: "Bo Pan Jacek mi powiedział..." i tak dalej. Och, jak ja lubię tego rodzaju wypowiedzi, szczególnie u dorosłych i dojrzałych emocjonalnie ludzi.

Wiesz, ja naprawdę jestem w stanie przyjąć do wiadomości, że masz w życiu jakieś "autorytety", z których ust spijasz całą wiedzę i ich zdanie uznajesz jako swoje ;)
Cytat:
( Już kiedyś o tym wspominałem )
Rozumiem, że jesteś wyznawcą tezy, że jeżeli będziesz kogoś obrzucał błotem, to w końcu przylgnie, tak? Wystarczy, że "będziesz o tym wspominał" raz po raz? I Ty próbujesz polemizować na merytorycznym poziomie, jeżeli 1/3 Twojej wypowiedzi to atak personalny? I to, z argumentami tak infantylnymi jak wyżej, o tajemniczych ludziach "mających w tym kraju większe pojęcie o tej branży". A moim zdaniem, nie jesteś w stanie posługiwać się sensowną argumentacją, stąd tego rodzaju teksty, których - jakże wysoki - poziom jest widoczny dla każdego, inteligentnego czytelnika NFoW.
kocek - Pon 10 Gru, 2007

Ja osobiście trzymam Relige za słowo a właściwie za pozew który obiecał złożyć. Remov skoro agencja altair wykrywa tyle nadużyć i przestępstw dlaczego nie złożyła doniesienia do prokuratury.Wszak to wasz obowiązek obywatelski.
Arrakis - Wto 11 Gru, 2007

Cytat:
Agusta A109 K2, EMS, rozbita 10 stycznia 2003 roku w Nevadzie w trakcie akcji ratowniczej, rozbił się we mgle zabijając pilota i ratownika oraz ciężko raniąc pielęgniarkę - więcej osób nie było na pokładzie. Przyczyna - utrata orientacji.



Musiałbym trochę poszukać. Przyjmuję na wiarę tak, jak i w pozostałych przypadkach.


Cytat:
30 października 2005 roku w Seatle, maszyna rozbiła się po starcie z lądowiska na dachu szpitala, nikt nie ucierpiał, ale prawie równo miesiąc wcześniej maszyna tej samej firmy (Airlift Northwest), również Agusta A109 rozbiła się zabijając 3 osobową załogę, przyczyną obu wypadków była utrata mocy.


Dokładnie, to 28 października w Olympia, w stanie Waszyngton. Przyczyną były błędy pilota+ błędy szkolenia, w którym pominięto kilka rzeczy. Nalot prawie 8000h.

Drugi wypadek, o którym wspominasz, miał miejsce 29 września w Edmonds, też stan Waszyngton. Lot powrotny po dowiezieniu pasażera. Deszcz, mgła, niska podstawa chmur i ograniczona widoczność. Lot wzdłuż linii brzegowej, a potem odbicie w stronę morza.
Śmigłowiec uderzył w wodę. Przyczyn mechanicznych nie stwierdzono. Enigmatycznie stwierdzono utratę kontroli nad maszyną. Pilot 16 lat doświadczeń i ok. 8000h nalotu, z czego 700h IFR.

Co do Helisureste, przy takich stratach, pachnie mi tu oszczędnościami na obsługach.
Jedna z firm HEMS w Stanach chyba właśnie zrobiła to samo, ale muszę odnaleźć informację na ten temat.


[ Dodano: Wto 11 Gru, 2007 ]
Na temat ostatniego artykułu w Aero.

O decyzji arbitrów już było. Każdy może przeczytać i porównać.

Rzekomo ktoś wprowadził arbitrów w błąd.


Cytat:
Zespół Arbitrów połknął haczyk proceduralnej obstrukcji, jakiego nie połknąłby początkujący mechanik lotniczy. [...] chociaż nawet nazwa instrukcji od EC-135P2+ nie zgadza się z nazwą polskiego EC-135P2i



Generalnie, jak oni mogli. Podłożyli instrukcję od innego typu śmigłowca :cry: .
Innego :?:

EC-135P2i to najnowsza wersja EC-135, o poprawionych osiągach i zwiększonej maksymalnej masie startowej (MTOW) do 2910 kg. A EC-135P2+? To EC-135P2 zmodernizowany do standardu EC-135P2i. Czym te maszyny się różnią? Niczym.
Żeby już zamknąć tą kwestię, to EC-135P2i jest nazwą marketingową/handlową śmigłowca. Tak naprawdę, certyfikowno (21 lutego 2006 r) śmigłowiec typu EC-135P2+ i to jest technicznie poprawna jego nazwa, co zresztą EASA zaznaczyła w certyfikacie typu.

Jaki jest pułap EC-135P2+/P2i?
Dla MTOW (maksymalnej masy startowej) wynosi 10000 stóp, ale jest to wysokość barometryczna, a nie AMSL. Do wymaganych 13000 trochę zabrakło.

W artykule, znalazł się cały fragment o meandrach certyfikowania naszych śmigłowców, pod nasze SIWZ. Fakty są takie, że tych 13000 stóp się nie przeskoczy. Nie poprawi się na tyle osiągów tej maszyny.
:ciekawe: Mogą kombinować jedną rzecz. Obniżyć na papierze MTOW o 100 kg z małym hakiem i wtedy dla tego nowego MTOW, uda się przekroczyć żądaną wysokość.
Na papierze będzie się zgadzać.

Pytanie tylko, ile użytecznych kg to nam pozostawi. Ile waży oferowany nam EC-135P2+?

Czy potrzebny jest nam taki pułap?

Arrakis

Arrakis - Wto 11 Gru, 2007

Tony, to oddzielny problem. Ale na pierwszej stronie, znowu cienko z faktami, dlatego, cokolwiek napisze ten autor na ten temat, podchodzę do tego z dużą rezerwą. Nieważne na czyją korzyść, czy też niekorzyść by to było. Nigdy nie wiadomo, czy akurat opisał fakty, czy też nie.
Jedno na pewno mi sięspodobało. Powtarzanie przez autora tekstu o nieistniejącym naszym EC-135P2i. Można to opacznie zrozumieć.

Dla osób, które nie znają EC-135 osobiście.

http://www.airambulancete...he_ec%20135.htm

Na dole "3D virtual tour". Ładny widok jednej z możliwych konfiguracji EMS EC-135 firmy AAT. Polecam.

Arrakis

Arrakis - Wto 11 Gru, 2007

Cytat:
Nie jest prawdą, że w A109 nie da się masować, nie da intubować. Takie przypadki miały miejsce, i wcale nie trzeba było lądować w polu. Zgoda, nie jest to wygodne ale wykonalne.


To jest cytat wypowiedzi pilota latającego naszym A109E. Nie jest lekarzem i nie wie może jakiej ekstremalnej ekwilibrystyki to wymaga, ale trudno podważyć jego stwierdzenie. Twoje kategoryczne stwierdzenie
Cytat:
RKO NIE DA SIĘ WYKONAĆ na Aguscie

można tym samym między bajki włożyć.

Jestem ciekawy, jak wyglądał ten osławiony dialog konkurencyjny. Na ile naciskano producentów, w celu uzyskania najlepszej możliwej oferty? Zwykła ciekawość.

Podobało mi się podejście szwajcarskiej REGA. Nie chodzi o wybór, jakiego dokonali, ale o spośób przeprowadzenia całego przetargu. Począwszy od wstępnego przygotowania analizy historycznych danych meteorologicznych, danych lądowisk i miejsc lądowania i ich porównanie z wymaganiami JAR OPS-3, a skończywszy na postawieniu producentów pod ścianą, jeśli chodzi o wymagane osiągi. Skończyło się tym, że Włosi musieli usunąć całą hydraulikę podwozia i śmigłowiec lata z na stałe wysuniętym podwoziem. 140 kg zysku.


Jak na razie, to żaden ze śmigłowców nie spełnia SIWZ.
Albo śmigłowce były nieodpowiednie, albo źle skonstruowano SIWZ.


Arrakis

Arrakis - Wto 11 Gru, 2007

Widzę, że jeśli fakty Ci nie pasują, to tym gorzej dla faktów i dorabiasz do tego politykę. Kimkolwiek by nie był, chyba odróżniłby masaż serca. Do tego nie trzeba być lekarzem.

Twierdzisz, że kłamał?


Arrakis

Arrakis - Sro 12 Gru, 2007

Cytat:
Pewnie można jakoś ekwilibrystycznie wykonać rzeczone RKO na ugiętych rękach tylko po co?


Wiesz, czy też znowu Ci się wydaje, jak w przypadku
Cytat:
RKO NIE DA SIĘ WYKONAĆ na Aguscie
.

Znowu gdybanie. Widzę jednak zmianę w podejściu.


Jak dla mnie, największym problemem tego przetargu i zakupu są nieprawdziwe informacje, informacje z magla, przypuszczenia przedstawiane jako prawda objawiona i po prostu kłamstwa... i guzik mnie obchodzi na czyją one są korzyść lub też niekorzyść.

Prawda jest taka, że dla obydwu firm, ten przetarg to skok na kasę. 500000 PLN dziś i dużo, dużo więcej w ciągu kolejnych 25 lat eksploatacji. Przetarg, który chcą wygrać za wszelką cenę.

Pozostaje jeszcze rola Zamawiającego w tym wszystkim. Jeśli informacja
Cytat:
Decyzja, na mocy której Eurocopter mógł zostać wykluczony z przetargu, podobnie jak wcześniej PZL Świdnik, została zaskarżona do sądu. Jednak w tym przypadku skarżącym był nie producent, a... Kancelaria Radcy Prawnego Andrzeja Kalińskiego, wynajęta przez Ministerstwo Zdrowia
.
jest prawdziwa, a zapewne jest, to, no cóż. Nawet nie warto komentować i przystępować do analizy SIWZ.

Jak dla mnie najlepszym podsumowaniem tego wszystkiego, całej burzy za i przeciw, lobbowania z lewej i z prawej jest poniższy cytat:

Cytat:
Następnym wymogiem SIWZ jest możliwość przemieszczenia się ratownika, zajmującego miejsce II pilota (po lewej stronie) w kabinie załogi do kabiny medycznej podczas lotu. Jak mówi dyrektor Bukowski LPR operuje załogami trzyosobowymi – pilot, lekarz (zajmujący miejsce z tyłu) i ratownik. W przypadku transportu pacjenta w stanie krytycznym może okazać się, że lekarz nie jest w stanie sam poradzić sobie z akcją reanimacyjną – wówczas potrzebna jest pomoc ratownika.

Nasuwa się pytanie, czy ratownik musi zajmować miejsce w kabinie pilotów, skoro i tak nie ma uprawnień do pilotowania śmigłowca? Nowoczesne śmigłowce HEMS (wśród nich zarówno A109S, jak i EC135) przystosowane są do wykonywania lotów z załogą jednoosobową. Dlaczego LPR tego nie zauważa?


Dlaczego? To forum publiczne i pozwolę pozostawić to siebie. Niech każdy się sam domyśli.

Parafrazując Remarqua, na wchodzie (a w zasadzie w centrum) bez zmian.
Arrakis

corran - Sro 12 Gru, 2007

A może by kupić po 13 każdego typu i był by spokój?
Arrakis - Sro 12 Gru, 2007

corran napisał/a:
A może by kupić po 13 każdego typu i był by spokój?




:viktoria: Tylko może po 11,5 i do tego dwa symulatory.

Arrakis

MariuszeRBe - Sro 12 Gru, 2007

I pacjentowi pozostawić wybór. :brawo:
Arrakis - Sro 12 Gru, 2007

tony6 napisał/a:
Łysol już podsumował co do RKO. Więcej nic mówić nie trzeba.


Co podsumował? Wyskoczył nagle i odniósł się do wyrwanego z kontekstu fragmentu Twojej wypowiedzi, chyba nie do końca zrozumiawszy, o co w danym momencie chodziło.
Potem zacytował rzecz oczywistą, a przy okazji jeden z wymogów SIWZ przetargu.


Cytat:
Zresztą Eurocopter i tak pewnie wygra


Sza. :-o Takich rzeczy się nie mówi, bo wtedy cały przetarg i "konkurencyjność" tracą sens.

Arrakis

Arrakis - Sro 12 Gru, 2007

Cytat:
Po prostu - RKO wykonuje się na prostych rekach i kropka.


Ja wiem. Ty wiesz, ale on zareagował tak, jabyś proponował wykonanie masażu na ugiętych rękach, czego moim zdaniem nie zrobiłeś.

Ergo, wyrwał z kontekstu fragment Twojej wypowiedzi, przekręcił sens, a następnie skomentował.

Arrakis

kocek - Sro 12 Gru, 2007

W czasopiśmie "Pilot" w przedmowie do numeru bodaj 11/2007 użyto moim zdaniem wyjatowo trafnego sformułowania cytuje z pamięci: niektóre media na kilka dni przed rostrzygnięciem przetargu na śmigłowiec dla LPR "hypcikiem" rozpętały wojene...

..."hypcikiem"... :brawo:

mam takie wrażenie że "hypcikowanie" jest mocno zaraźliwe bo wielu hypcikiem hołduje poglądom wynikającym z patrzenia wilkiem na wiele spraw. ;)

Arrakis - Sro 12 Gru, 2007

Cytat:
tylko się śmieje z jałowej dyskusji czy można na ugietych czy nie można


Jednak kłania się brak umiejętności czytania ze zrozumieniem. Bo dyskusja nie była o tym, ale to już nie mój problem.


Arrakis

Arrakis - Nie 16 Gru, 2007

:powodzenia:

Orientuje się ktoś może, jaka jest waga oferowanego nam EC135, a jaka AW-109S?



[ Dodano: Nie 16 Gru, 2007 ]
Po wypadku w Japonii, awaryjna dyrektywa zdatności do lotu dla EC-135, wydana 13 przez EASA i 14 przez FAA, na podstawie awaryjnego biuletynu serwisowego EC z 13 grudnia.

http://ad.easa.europa.eu/...D_2007-0301-E_1

http://www.airweb.faa.gov...D2007-26-51.pdf

Dlaczego EASA wyłączyła spod dyrektywy maszyny wyposażone w autopilota? Inna konstrukcja układu w tych maszynach?

Arrakis

Świtek - Pon 04 Lut, 2008

Wg TVN Sąd Okręgowy w Warszawie odrzucił protesty przetargowe co otwiera drogę Eurocopterowi do realizacji dostawy 23 helikopterów dla LPR.

:)

Cytat:
Pogotowie dostanie śmigłowce
SĄD UZNAŁ WAŻNOŚĆ PRZETARGU

Ministerstwo Zdrowia może podpisać kontrakt z francusko-niemiecką firmą Eurocopter na helikoptery dla Lotniczego Pogotowia Ratunkowego - orzekł Sąd Okręgowy w Warszawie. O unieważnienie przetargu wystąpiła włosko-brytyjska spółka AgustaWestland, której ofertę odrzucono.
Opiewający na blisko 500 mln zł przetarg na 23 śmigłowce ratownicze i symulator lotu ministerstwo rozstrzygnęło w październiku ubiegłego roku, wybierając śmigłowiec Eurocopter EC-135. Odrzucono helikopter A109S Grand.

Protestująca przeciwko tej decyzji firma AgustaWestland wskazywała, że wybrany przez komisję śmigłowiec Eurocoptera także nie spełnia pewnych warunków zamówienia - maksymalnego pułapu i symulatora lotu określonej kategorii. Pełnomocnik AW argumentował, że Eurocopter zapowiedział spełnienie ich nie w chwili składania oferty, lecz w momencie dostawy, a podobne zapewnienie ze strony Agusty stało się podstawą odrzucenia jej oferty.

Sąd uznał, że składając w arbitrażu przy Urzędzie Zamówień Publicznych odwołanie od wyniku przetargu i domagając się unieważnienia go, AgustaWestland działała niezgodnie ze swoim interesem prawnym. Interesem oferującego jest uzyskanie zamówienia, a nie unieważnienie całego przetargu - orzekł sąd.

Nowa twarz podniebnego ratownictwa

- To najważniejszy dzień we współczesnej historii Lotniczego Pogotowia Ratunkowego - powiedział po ogłoszeniu wyroku zastępca dyrektora LPR Robert Gałązkowski. Wcześniej ubolewał on, że podczas gdy spory firm odsuwają zakup, niedostatek nowoczesnych śmigłowców uniemożliwia ratownikom akcje w trudnych warunkach.

Obecnie Lotnicze Pogotowie Ratunkowe dysponuje wysłużonymi śmigłowcami Mi-2, których eksploatacja stanie się niemożliwa po roku 2010 ze względu na dostosowanie prawa lotniczego do wymogów UE. Pogotowie ma też jeden zakupiony w 2005 roku śmigłowiec Agusta A109 Power.

mkg

Żródło: TVN24


A jednak można!!!!!

RadArek - Pon 04 Lut, 2008

Właśnie w TVN podali że, sąd odrzucił pozew Augusty w sprawie unieważnienia przetargu na śmigłowiec dla LPR. Tak więc zwycięzcą został Eurocopter z EC-135.
W związku z powyższym pytanie: czy przy zakupie 23 śmigłowców Eurocopter musi zaproponować jakiś offset i gdzie będzie baza remontowa tych maszyn oraz co z tego będzie miał nasz przemysł?

Świtek - Pon 04 Lut, 2008

RadArek, źle postawione pytanie. Ktoś tutaj już napisał, że zadaniem śmigłowców LPR jest ratowanie ludzkiego życia a nie polskiego przemysłu.
RadArek - Pon 04 Lut, 2008

Ja nie mówię o ratowaniu polskiego przemysłu szanowny kolego tylko o normalnych zasadach współpracy. Bo teraz to my utrzymywać będziemy przemysł Niemiec i Francji.
A wielkość zamówienia jest chyba znaczna nie sądzisz? To mogę się pytać czy coś będziemy mieć jeszcze z tego oprócz wydania pieniędzy na zakup od producenta tych śmigłowców i potem wydawanie ciężkich pieniędzy na ich serwisowanie u producenta (wiesz ile zarabia Niemiec lub Francuz?). I z góry mówię że , mnie się bardziej podoba Eurocopter.

Arrakis - Pon 04 Lut, 2008

Cytat:
Sąd uznał, że składając w arbitrażu przy Urzędzie Zamówień Publicznych odwołanie od wyniku przetargu i domagając się unieważnienia go, AgustaWestland działała niezgodnie ze swoim interesem prawnym. Interesem oferującego jest uzyskanie zamówienia, a nie unieważnienie całego przetargu - orzekł sąd.


Też mi się podoba. Kuriozum podważające istniejący stan prawny.


Arrakis

Świtek - Pon 04 Lut, 2008

Drogi kolego RadArek, w sytuacji, kiedy w ciągu najbliżych trzech lat (o ile się nie mylę) lat groziła nam niemal całkowita likwidacja LPR-u to każdy kontrakt, który tą wizję oddali jest dla nas bardzo ważny. To co będziemy z tego mieli to w pierwszym rzędzie nowoczesne LPR i większe szanse przeżycia dla ofiar wypadków i katstrof.

A co do utrymywania gospodarki Niemiec i Francji to nie zachowywałbym się jak pies ogrodnika, bo np. Niemcy mają duży wkład w utrzymanie naszego przemysłu samochodowego i jakoś z tego powodu nie domagają sie kompensat. :cool:

Arrakis - Pon 04 Lut, 2008

RadArek,
offset dotyczy tylko zakupów uzbrojenia lub sprzętu wojskowego wyprodukowanego za granicą. Tu nie ma zastosowania.


Arrakis

morfeusz34 - Pon 04 Lut, 2008

a serwis?
RadArek - Pon 04 Lut, 2008

Świtek a gdzie my mamy jakiś przemysł samochodowy w tym kraju... nie licząc oczywiście Jelcza. I to raczej my utrzymujemy niemiecki przemysł (koszty produkcji w Antoninku VW są ułamkiem tego co muszą wydawać u siebie...ale przynajmniej ludzie mają jakąś pracę itp. Stąd moja ciekawość czy płacimy tylko za gotowy produkt i serwis u producenta czy będzie jakaś współpraca, bo zwyczajnie tego nie wiem. :gent:
Arrakis i to chciałem wiedzieć dzięki.

Świtek - Pon 04 Lut, 2008

RadArek, zapomniałeś o Gliwicach... Tychach i Bielsku-Białej. Jakoś to czyni z nas trzeciego producenta pod względem wyprodukowanych sztuk, w Europie.

Przepraszam za OT :gent:

corran - Pon 04 Lut, 2008

Świtek napisał/a:
Drogi kolego RadArek, w sytuacji, kiedy w ciągu najbliżych trzech lat (o ile się nie mylę) lat groziła nam niemal całkowita likwidacja LPR-u


Co za bzdura? Kiedy to wymyśliłeś?

Świtek - Pon 04 Lut, 2008

O!!!

Wiedziałem, że znowu się będziesz czepiał... O ile się pomyliłem? Rok, dwa lata? A może wcale. ;)

corran - Pon 04 Lut, 2008

El Lobo napisał/a:
corran, no skoro Mi-2 możemy użytkować tylko do 2010roku....


A potem co? Ulegną autodestrukcji?

Świtek - Pon 04 Lut, 2008

Bedą mogły być używane co najwyżej do oprysków....
AeroMikie - Pon 04 Lut, 2008

Zgodnie z dokumentacją OKB Mila Mi-2 przypada 5 remontów głównych co 8-10 lat :D
Arrakis - Pon 04 Lut, 2008

Potem mielibyśmy do wyboru albo rezygnację z HEMSu, albo przetarg i wybór jakiejś, zapewne zagranicznej firmy.

Arrakis

corran - Pon 04 Lut, 2008

El Lobo napisał/a:
A potem zapewne Unia, jakaś komisja czy Alf we własnej osobie wlepiłby nam kary za dopuszczenie do takiego stanu rzeczy....


Czyli jeśli dobrze rozumiem Unia (w której pierwsze skrzypce gra sojusz francusko-niemiecki) zmusza nas po przez zmiany przepisów do zakupu śmigłowca francusko-niemieckiego?

OK, mniejsza o to ale zarzut o braku możliwości działań ratowniczych po 2010 jest wyssany z palca (w najgorszym wypadku można by wydzierżawić jakieś maszyny, choćby od Heliseco - ale nie koniecznie od niego).

A wracając do wyroku to on po prostu śmierdzi i to z daleka, nie uznaje on niesłuszności zarzutów tylko to że Agusta występuje w złej roli, dziwne.

Arrakis - Pon 04 Lut, 2008

Cytat:
A wracając do wyroku to on po prostu śmierdzi i to z daleka, nie uznaje on niesłuszności zarzutów tylko to że Agusta występuje w złej roli, dziwne.


Wyrok jest o tyle ciekawy, że kwestionuje prawo wynikające z ustawy o zamówieniach publicznych, w kwestii np. procedur odwoławczych.
Republika bananowa.


Arrakis

RadArek - Pon 04 Lut, 2008

Świtek napisał/a:
RadArek, zapomniałeś o Gliwicach... Tychach i Bielsku-Białej. Jakoś to czyni z nas trzeciego producenta pod względem wyprodukowanych sztuk, w Europie.

Przepraszam za OT :gent:



Szanowny kolego zamykając ten mały OT chciałbym się spytać czy to że, jakaś fabryka samochodów czy części samochodowych jest w naszym kraju można mówić że, są to nasze fabryki? Bo jedynym naszym kapitałem w nich jest tylko kadra, która tam pracuje za 1/4 tego co zarabia się za Odrą...A mówimy o naszym przemyśle i o naszych firmach a nie o firmach Japońskich,Niemieckich,Włoskich itp. które mają fabryki w naszym kraju, bo one nie reprezentują nas tylko właścicieli tych firm i kraje skąd te koncerny pochodzą... Bo chyba nie sądzisz że Opla,VW,Fiata na świecie kojarzą z Polską?
pozdrawiam. :???:

Aston - Wto 05 Lut, 2008

Arrakis napisał/a:
Republika bananowa.
- demokratyczne państwo prawa ;)
Arrakis - Wto 05 Lut, 2008

Tony,
trzeba poczekać na ogłoszenie uzasadnienia, ale, tak na podstawie dotychczasowych informacji prasowych.
To są moje przypuszczenia.

Były dwa odwołania MZ i EC. MZ, które chyba odwoływało się od wyroku arbitrażu przegrało, co de facto oznacza uznanie słuszności decyzji arbitrażu. Trudno, żeby było inaczej, skoro w trakcie sprawy arbitrażowej przedstawiciel EC stwierdził, że żaden ze śmigłowców nie spełnia wymagań.

Teraz EC. Na podstawie informacji z prasy wydaje się, że EC podważył nie tyle wyrok arbitrażu, ale sam fakt zgłoszenia sprawy do arbitrażu przez A. Taki wehikuł czasu tak, jakby arbitraż się nie odbył. Po prostu sprawy nie było.



Cytat:
Tak po prostu działają prawnicy


Dlatego tyle naszych spraw ląduje w Strasburgu?


Arrakis

Aston - Wto 05 Lut, 2008

nie prawnik wydaje wyrok. On jedynie może służyć szeroko pojętą i rozumianą poradą prawną, a wyrok to wydaje sędzia, bądź przewodniczący organu kompetentnego w danej dziedzinie.
Zwitt - Wto 05 Lut, 2008

Aston, A sędzia to nie prawnik?
Panowie nie ma się co podniecać. Od strony prawnej wyrok jest OK. Może jako nieprawnikom jest wam trudno go zrozumieć ale naprawdę nie ma tam nic szokującego.
Pogratulować EC świetnej obsługi prawnej :brawo:

Świtek - Wto 05 Lut, 2008

Szokujące jest to że:

1. zapadł (jak na warunki polskie) wręcz błyskawicznie;
2. wyrok jest korzystny dla strony rządowej;
3. zgodny z interesem społecznym).

Zwitt - Wto 05 Lut, 2008

Powiem krótko i na przykładzie. To co nazywany "kruczkami prawnymi" to nie magia ani cwaniactwo tylko naprawdę drobiazgowa znajomość prawa i umiejętność jego stosowania cechująca dobrego prawnika, o której "cywil" nie ma pojęcia i dlatego w jego odbiorze jest to jakieś cwaniactwo a nie "uczciwe" argumenty.
Wyrok wydano szybko bo nie wgryzano się w meritum. Dlaczego? - bo każdy wyrok można obalić zarzutami formalnymi bądź materialnymi ("merytorycznymi")
Przykład:
Ktoś oskarża Cię o nie zwrócenie w terminie pożyczki 10 000 zł. Ty nie wdając się w dyskusję ("w meritum") czy pożyczyłeś, kiedy, na jakich warunkach itp. Składasz zarzut formalny, że roszczenie jest przedawnione. I po zawodach. Wygrałeś. Nawet jak rzeczywiście pożyczyłeś i nie oddałeś tych pieniędzy czyli twój przeciwnik mówił prawdę i miał rację. Wyrok może wydawać się nie sprawiedliwy ale jest jak najbardziej zgodny z prawem.
To tyle przynudzania o prawie...

m4a1 - Wto 05 Lut, 2008

Czy wyrok jest prawomocny, i nie do odwołania ?
PS, bijcie, jestem laikiem ;)

Arrakis - Wto 05 Lut, 2008

Zgodnie z Ustawą o Zamówieniach Publicznych wyrok jest prawomocny.


Arrakis

Dorin - Wto 05 Lut, 2008

A czy coś wiadomo o przetargu w Policji na trzy "wielozadaniowe" śmigłowce (za 60 mln PLN), kto mógłby ewentualnie wystartować w takim postępowaniu?
Arrakis - Wto 05 Lut, 2008

Jak na maszynę do 3500 kg, to policja ma ambitne plany.
Jak przegryzę się przez SIWZ, to napiszę coś więcej.

Edit:

Na pewno wymóg dotyczący NVG jest bzdurny. Widać, że autor tego fragmentu pomylił pojęcia.


Arrakis

Sundowner - Wto 05 Lut, 2008

No dobrze, to LPR w końcu dostanie nowe wiatraki, a jak tam kwestia pilotów ?
marlowe - Wto 05 Lut, 2008

W WTT jest parę ciekawych rzeczy m.in policja już na tym etapie zażyczyła sobie dostarczenia systemu/programu wsparcia eksploatacji- czyżbyśmy zaczęli się uczyć na własnych błędach?. No i płozy tym razem nie są warunkiem koniecznym :)
Aston - Sro 06 Lut, 2008

Zwitt napisał/a:
Aston, A sędzia to nie prawnik?


Zgodnie z zasadą, że każdy sędzia to prawnik i nie każdy prawnik to sędzia ;) Zależy, o którym mówimy ;)

Z tą materią o której tu mowa nie dyskutuje, chociaż jestem z "tej branży"... To reguluje ustawa o zamówieniach publicznych, o której Arrakis wspomniał już. Merytoryczne wypowiadanie się w tej kwestii wymaga dosyć dobrego zaznajomienia się z owymi przepisami. Słusznie ktoś zauważył, że tu chodzi tylko i wyłącznie o drobiazgowość przepisów oraz szeroko pojętych norm prawnych... Proponuje uciąć spekulacje.

pozdrawiam

chudy183 - Sro 20 Lut, 2008

Czy ktoś się orientuje kiedy zostanie podpisana umowa z Eurocopterem na dostarczenie śmigłowców :?:
Grzegorz Cz. - Sro 20 Lut, 2008

chudy183 napisał/a:
Czy ktoś się orientuje kiedy zostanie podpisana umowa z Eurocopterem na dostarczenie śmigłowców?

5-8 tygodni.

Pain - Nie 16 Mar, 2008

Czy ktoś wie kiedy pierwsze 135 zagoszczą na naszym niebie? :gent:
Arrakis - Nie 16 Mar, 2008

Pain napisał/a:
Czy ktoś wie kiedy pierwsze 135 zagoszczą na naszym niebie? :gent:


Jeden już jest.
SP-KOT

Arrakis

corran - Nie 16 Mar, 2008

he?

http://lotnictwo.net/foto.php?id=132435

Arrakis - Nie 16 Mar, 2008

SP-KOT.

Poszukaj jeszcze raz.

Arrakis

Sundowner - Nie 16 Mar, 2008

SP-KOT 27 czerwca 2007

Trochę mało "EMSowo" wtedy wyglądał ;)

corran - Nie 16 Mar, 2008

Hmm.... hehehhe... Pain chyba nie to miał na myśli.
Arrakis - Pon 17 Mar, 2008

Pewnie nie, ale kto to wie? Mógł być precyzyjniejszy ;) .
Maszyna jest ładna i, jak widać mało znana.

Arrakis

Grzegorz Cz. - Pon 17 Mar, 2008

Pain napisał/a:
Czy ktoś wie kiedy pierwsze 135 zagoszczą na naszym niebie?

Najpierw posłowie muszą oddać to, co podkradli z ustawowych pieniędzy na śmigłowce LPR, a co radośnie sobie zrobili widząc jak się przetarg przedłuża.

Pain - Pon 17 Mar, 2008

Oczywiście chodziło mi o EC-135 ;)
Arrakis - Pon 17 Mar, 2008

Wobec powyższego Sundowner podał link do zdjęcia pierwszego w Polsce EC-135. Na EC-135 w twarzowym żółtym kolorze ;) przyjdzie jeszcze trochę poczekać.

Arrakis

Obercywil - Pon 17 Mar, 2008

Nie wiecie czy ten EC-135 "kiciuś" to taki zakup rozpoznawczy, czy też początek większej dostawy?
TomSon - Sro 19 Mar, 2008

Może to jest maszyna polskiego dystrybutora Eurocopterów tak jak SP-HOT, którą widziałem w Góraszce.
Arrakis - Sro 19 Mar, 2008

Nie. Kiciuś nie należy do H.I.

Arrakis

Obercywil - Czw 20 Mar, 2008

Czyli w dalszym ciągu decyzyjna bryndza! Bo ewentualny zakup tych Eurokopterów to byłaby jakaś sensowna decyzja, nie pozbawiona wad, ale czy koniecznie musimy kupować najlepszy helikopter na świecie :?: Nie może być po prostu dobry i niezawodny:?:
Sundowner - Czw 20 Mar, 2008

Ani EC135 ani A109S nie są "najlepsze" do zadań HEMS. Większe maszyny sprawdzałyby sie lepiej, ale one znacznie więcej kosztują.
Arrakis - Czw 20 Mar, 2008

Cytat:
Większe maszyny sprawdzałyby sie lepiej,


Szczególnie w przypadku konieczności lądowania w miejscach, gdzie brakuje przestrzeni.

Pewną rolę odgrywa oczywiście cena i koszty eksploatacji, ale liczy się także wielkość śmigłowców i masa. Większy niekoniecznie znaczy w tym przypadku lepszy.

Arrakis

Sundowner - Czw 20 Mar, 2008

Większy nie od razu musi oznaczać Boeinga 234 :D , raczej BK117/EC145, a ten specjalnie zewnętrznie większy i cięższy nie jest. I tak swoją droga, większy w ogóle nie musi lądować, bo może mieć wyciągarkę i spokojnie automatycznie utrzymać zawis nad jednym punktem. Taki powiedzmy EC155 może wtedy podbierać ludzi z mniejszej przestrzeni niż EC135, będąc znacznie większym i cięższym ;)

Ostatecznie wszystko i tak się rozbija o koszty, raz - zakupu, dwa - utrzymania, trzy - większej załogi w wypadku maszyny z wyciągarką.

TomSon - Czw 20 Mar, 2008

Oba, trzy, EC-ki mogą korzystać z wyciągarki i nie musi narażać się na kłopoty, lądując na za małym podwórku, skoro można spuścić ratownika i nosze, będąc w zawisie. Ponadto większe EC-155 czy AW101 posiadają przewagę pojemności (sprzęt, załoga i liczba noszy) i zasięgu.
Sundowner - Czw 20 Mar, 2008

Tylko korzystanie z wyciągarki w takim EC135/145 jest kłopotliwe, bo kto ma ją obsługiwać ? Lekarz, czy ratownik ? Natomiast dodatkowa osoba na pokładzie zmniejsza ilość miejsca na sprzęt medyczny i "zagraca" małą kabinę. Używać można, ale w naszych warunkach, na tak małych maszynach jest to niepraktyczne.
Obercywil - Czw 20 Mar, 2008

Myślę że najnowsza wersja EC135 T2i/P2i, która ma zwiększony udźwig do prawie 3 t, pozwala wziąć o jednego pasażera więcej oraz zwiększony zasięg o 100 km byłaby prawie w sam raz.
Arrakis - Czw 20 Mar, 2008

Sundowner napisał/a:
Większy nie od razu musi oznaczać Boeinga 234 :D , raczej BK117/EC145.


Myślałem, że miałeś na myśli większy, a nie ciut, ciut większy. W tym kontekście mamy podobną różnicę pomiędzy EC-135 i AW-109S, co pomiędzy AW-109S i EC-145 (odpowiednio 2910 / 3175 / 3550 kg). Zresztą EC-145 miewa kłopoty z pierwszą klasą osiągową.

Cytat:
Tylko korzystanie z wyciągarki w takim EC135/145 jest kłopotliwe, bo kto ma ją obsługiwać ? Lekarz, czy ratownik ? Natomiast dodatkowa osoba na pokładzie zmniejsza ilość miejsca na sprzęt medyczny i "zagraca" małą kabinę.


Ja bym się bardziej obawiał dodatkowych 70 kg wyciągarki+dodatkowych 90 kg operatora. To sporo jak na tą klasę śmigłowców. Masa w pełni wyposażonego EC-135 potrafi sięgnać 2200 kg. Poza tym to HEMS, a nie SAR. Nie mówię, że się takich rozwiązań nie stosuje na świecie, ale po prostu się ich unika.

Arrakis

Grzegorz Cz. - Pią 21 Mar, 2008

Witam

Obercywil napisał/a:
Czyli w dalszym ciągu decyzyjna bryndza!

Nie ma żadnej decyzyjnej bryndzy. Trwa normalna procedura po zakończonym przetargu. Zgodnie z nią UZP sprawdza wszystkie warunki umowy, natomiast strony umowy negocjują ostatnie szczegóły na tym najbardziej drobiazgowym poziomie szczegółowości, jakiego nie uzgadnia się przed przetargiem. Wszystko jest normalne i zgodne z prawem.

Obercywil napisał/a:
Bo ewentualny zakup tych Eurokopterów to byłaby jakaś sensowna decyzja

Nie "byłaby", a jest.

Obercywil napisał/a:
czy koniecznie musimy kupować najlepszy helikopter na świecie :?:

Nie ma "najlepszych śmigłowców świata" i nie jest nim ani EC 135P2i, ani żaden inny śmigłowiec. Nie został zakupiony "najlepszy helikopter na świecie", a jedynie śmigłowiec firmy, która jako jedyna poważnie potraktowała Pana, Polskę i Polaków - potencjalnych pacjentów i ofiary wypadków. Jedyna - inne albo usiłowały nielegalnie przystąpić do przetargu po terminie, albo po prostu wybrały się do Polski jak na wojnę. "Najlepszy na świecie" będzie nie nowy śmigłowiec LPR, jako konstrukcja lotnicza, ale konfiguracja jego kabiny medycznej i będzie miało tu miejsce to samo zjawisko, co w przypadku polskich samolotów EMS Piaggio P-180 Avanti, które są klasą same dla siebie.

Obercywil napisał/a:
Nie może być po prostu dobry i niezawodny:?:

Taki właśnie będzie - zwyczajnie dobry tak samo, jak byłby dobry każdy inny śmigłowiec pochodzący od innej renomowanej firmy, która zdecydowałaby się na poważne traktowanie przetargu LPR. Firm takich nie było.

Pozdrawiam

G. Cz.

Arrakis - Pią 21 Mar, 2008

Grzegorz Cz. napisał/a:

[...]
Taki właśnie będzie - zwyczajnie dobry tak samo, jak byłby dobry każdy inny śmigłowiec pochodzący od innej renomowanej firmy, która zdecydowałaby się na poważne traktowanie przetargu LPR. Firm takich nie było.

Pozdrawiam

G. Cz.


Znaczy się ani Agusta-Westland, ani Eurocopter nie traktowały nas poważnie.

Arrakis

Grzegorz Cz. - Pią 21 Mar, 2008

tony6 napisał/a:
Ciekawe jaka szopka będzie ze śmigłowcami dla Policji.

Odpowiedzialni za ten przetarg spodziewają się tego samego, co w przypadku LPR, bo przecież "kultura" handlu śmigłowcami, jaka zapanowała w Polsce, nie zmieniła się pomiędzy 4 lutego (koniec przetargu LPR) a 5 lutego (początek przetargu KGP).

Arrakis - Pią 21 Mar, 2008

Zakładasz że będzie?

Arrakis

RadArek - Sob 22 Mar, 2008

Chyba jedyny w miarę dobry przetarg był na radiostacje, który wygrał Thomson/Radmor ale to było już ładnych parę lat temu...
:(

TomSon - Sob 22 Mar, 2008

Pod względem produkcji w Polsce zwycięzcy to AMV Rosomak - IMHO.

Trzeba było się bardziej postarać, aby dostawcy śmigłowca i technologii szanowali zamawiającego, czyli Państwo Polskie, a nie robić kabaret. A LPRat nie latało i pojawiała się kwestia wypożyczenia helikopterów dla medyków. Stare Mi-2 przestają latać w całej Polsce, a nasi "decydenci z l**u łaski" nie umieli wybrać następcy (do służby i na linie Świdnika /obecnie produkującego kadłuby AW109/ ).

Łatwiej jest politykom tylko przemawiać na defiladzie 11 listopada niż zrobić porządny przetarg.

Arrakis - Sob 22 Mar, 2008

tony6 napisał/a:
Jestem tego pewien.
Zresztą - pokaż mi jeden przykład porządnie przeprowadzonego przetargu w Polsce na przestrzeni ostatnich 15-tu lat, z konkretnymi ZTT napisanymi przez kompetentnych ludzi, przeprowadzonego szybko i sprawnie, który nie zakończył się skandalem, przekrętem lub wielomiesięczną przepychanką w sądach.


No cóż,
o błędach merytorycznych lub wymaganiach wręcz niemożliwych do spełnienia to już pisałem w wątku poświęconym temu przetargowi. Nie da się jednak ukryć, że uniknięto tam różnych "potknięć", które miały miejsce w przetargu dla LPR.

Arrakis

Sundowner - Wto 08 Kwi, 2008

http://www.verticalmag.co...tes/?a=7287&z=6

Eurocopter podpisał z Heli Invest nowa umowę dzięki której m.in. staje się certyfikowaną bazą serwisową śmigłowców Eurocoptera na Polskę.

Agusty nadal muszą latać za granice ;)

Arrakis - Wto 08 Kwi, 2008

H.I. już był certyfikowanym centrum EC (PART 145). Doszły tylko nowe typy śmigłowców.
Kiedy ostatnim razem patrzyłem w dokumenty mieli uprawnienia dla EC-120 i jeszcze jednego typu (nie pamiętam, którego). Chyba doszły im EC-135 i EC-145.

Arrakis

Sundowner - Wto 08 Kwi, 2008

EC-120 i EC-130 mogli serwisować od 3 lat, ale te są wyłącznie prywatne, teraz w końcu mogą te które trafia do LPR (EC-135) i możliwe, że innych służb (EC-145)
Arrakis - Wto 08 Kwi, 2008

Raczej nie. W zeszłym roku sprzedali w Polsce pierwszy egzemplarz EC-135 oraz EC-145 (prywatne). Logiczne, że rozszerzyli uprawnienia na te dwa typy.

Arrakis

REMOV - Czw 17 Kwi, 2008

Cytat:
Były wiceminister zdrowia aresztowany

ABW zatrzymała Jarosława P., byłego wiceministra zdrowia, odpowiedzialnego za przetarg na 23 śmigłowce dla Lotniczego Pogotowia Ratunkowego (LPR), zarzucając mu korupcję.

Jarosław P. został zatrzymany wraz z dwoma innymi osobami. Prokuratura zarzuciła im przyjęcie korzyści majątkowych, związanych z przetargami organizowanymi w Instytucie Kardiologii im. Prymasa Tysiąclecia Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Postawiono mu zarzuty korupcyjne dotyczące Instytutu. Na razie nie podjęto decyzji, jakie zastosować wobec nich środki zapobiegawcze.

Były wiceminister był także odpowiedzialny – z ramienia ministerstwa zdrowia – za przetarg na 23 śmigłowce dla LPR. Rywalizację wygrała konstrukcja Eurocoptera, EC135. Jednak istniały spore wątpliwości, związane z procedurami przetargowymi. Poseł Ligi Polskich Rodzin, Przemysław Andrejuk złożył nawet w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury (zobacz: Zawiadomienie o możliwym przestępstwie w przetargu na śmigłowce dla LPR), zaś później od decyzji odwoływała się AgustaWestland (zobacz: Resort zdrowia ma anulować przetarg na śmigłowce dla LPR).

Ostatecznie Eurocopterowi i wspierającemu go Ministerstwu Zdrowia, udało wygrać spór sądowy, jednak umowy nie podpisano do dzisiaj. Sprawę rozpatruje Urząd Zamówień Publicznych.
Ten, tego... to się kiedyś skończy?
Arrakis - Czw 17 Kwi, 2008

W Wyborczej podali nazwisko otwartym tekstem, bez kodowania.

A wystarczyłby jeden jedyny, sensowyny warunek wykluczający, mający solidne podstawy i dawno temu byłoby po zawodach. Ale tak to jest, jak się nagina na siłę rzeczywistość.




Arrakis

corran - Czw 17 Kwi, 2008

REMOV napisał/a:
Ten, tego... to się kiedyś skończy?


Jag długo mamy w Polsce d***kracje - Nie, taki urok tego systemu.

corran - Pią 18 Kwi, 2008

To ty myślisz że gdziekolwiek w Durnii Europejskiej jest inaczej?
marlowe - Sro 07 Maj, 2008

Wg TOK FM kontrola UZP dobiegła końca, Urząd nie dopatrzył się żadnych uchybień:

Cytat:
Helikoptery - UZP nie ma zastrzeżeń

Jest zielone światło dla zakupu 23 śmigłowców dla Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Jak dowiedziało się Radio TOK FM, Urząd Zamówień Publicznych skończył właśnie kontrolę i nie dopatrzył się żadnych uchybień.

Jeżeli chodzi o procedury, to przetarg jest czysty - mówi prezes Urzędu Zamówień Publicznych Jacek Sadowy (...)

Ostateczną decyzje ma w ciągu kilku dni podjąć premier. Musze dodać, że wcześniej ministerstwo czekało na decyzję sądu, który trzy miesiące temu orzekł, że przetarg był zgodny z procedurami. Nowe helikoptery znacznie ułatwią nam prace - mówi ratownik Łukasz Halupka

Bo 17 starych i wysłużonych Mi-2 może latać tylko w dzień. Jeśli decyzje zapadną szybko, to pierwsze z 23 helikopterów mają trafić do Polski jeszcze w tym roku.

Dodajmy, że to największy tego typu przetarg w ciągu ostatnich lat. 23 śmigłowce będą kosztowały około pół miliarda złotych.


źródło

lekomin - Sro 07 Maj, 2008

:brawo:
Arrakis - Sro 14 Maj, 2008

Lekomin,
to krok w dobrym kierunku, ale brawo to będzie można bić dopiero, jak te śmigłowce będą już u nas, będą latały, zostanie zapewniona odpowiednia liczba załóg, itd...


Tak nieco z innego hemsowego podwórka. Amerykanie stracili kolejną mszynę hems w czasie nocnego lotu. Tym razem to EC-135 rozbity koło LaCrosse, w stanie Wisconsin. Maszyna nie była wyposażona w żaden system TAWS, a piloci nie korzystali z gogli NVG (zalecenia FAA dla operatorów hems z 2006 roku).
Wstępny raport powinien być dostępny w przyszłym tygodniu.

Arrakis

Rafi83 - Sro 14 Maj, 2008
Temat postu: witam;P
Witam
Poszukuje informacji na temat śmigłowca W-3WA sokół. Dokładnie chodzi mi o układ elektroenergetyczny, schematy i opisy działania. Che zrobic pracę na ten temat i potrzebuje tych informacji. Moze mi ktos pomóc? Proszę o kontakt.
Może mnie ktoś pokierować na odpowiednie forum ?

signaal - Czw 29 Maj, 2008

LPR nie planuje prowadzić operacji z wykorzystaniem NVG
http://www.ratmed.pl/foru...er=asc&start=90 - posty Trebora polecam.

Arrakis - Pią 30 Maj, 2008

Pozwolę sobie zacytować ostatnią wypowiedź Trebora.

Cytat:
Osoby odpowiedzialne za "politykę" firmy uznały, że nie będzie operacji z użyciem NVG, dlaczego? Nie wiem. Oferty śmigłowców w związku z tym nie przewidywały kabin i wyposażenia dostosowanego do tego systemu, nie będzie więc można używać NVG w EC135 "LPR".


:lanie:
Na świecie tendencja jest akurat w drugą stronę, ale biorąc pod uwagę braki kadrowe i tak nie będzie kto miał latać w nocy (co dopiero z NVG). Za jakieś 10-15 lat, będzie można się zastanowić i ewentualnie zmodernizować.

Cytat:
Pilotów brakuje już dzisiaj. Podaż na rynku znikoma. Niestety nie bardzo wiadomo co z tym zrobić


O tym pisałem w tym wątku kilka miesięcy temu. Moim zdaniem są dwa wyjścia. Podnieść pensje pilotów LPR do poziomu rynkowego, albo dać pilotom wojskowym odchodzącym z wojska PPL(H), pod warunkiem "odsłużenia" jakiegoś tam okresu czasu w LPR.

Arrakis

TomSon - Sro 04 Cze, 2008

Pogotowie otrzyma 23 EC-135 i 1 symulator.
Lotnicze Pogotowie Ratunkowe negocjuje kontrakt.
Cytat:
Śr, 2008-06-04 15:33 (aktualizacja: 17:06)
Lotnicze Pogotowie Ratunkowe dostanie nowe helikoptery

Lotnicze Pogotowie Ratunkowe może negocjować ostateczną umowę z firmą Eurocopter. Decyzję w sprawie helikopterów dla ratowników medycznych wydał minister zdrowia - dowiedział się reporter RMF FM. Rozmowy powinny się zakończyć do połowy lipca.

To bardzo ważne, ponieważ za rok niektóre, wysłużone śmigłowce pogotowia mogą przestać latać. Będzie 23 nowe śmigłowce i jeden symulator lotów.

http://www.rmf.fm/fakty/?id=137961

Arrakis - Sro 04 Cze, 2008

Akurat uziemione zostaną wszystkie (poza Agustą) i nie dlatego, że są wysłużone, ale ze względu na niespełnienie wymagań JAR-OPS 3.

Arrakis

TomSon - Sro 04 Cze, 2008

Mi-2 nie są współczesnymi śmigłowcami i powinny być dawno wymienione w ramach jednego programu dla Medyków, Glin, Wojskowych w PŚB oraz Dęblinie i Strażników Granicznych.

Najpierw śmigłowce A-109E, EC-135, Bell 429 przeszłyby selekcję - sprawdzian poligonowy. Nawet byłaby większa szansa zastąpienia Kani na świdnickich liniach produkcyjnych. Jeden program pozwoliłby na polonizację zwycięskiego 2 silnikowego lekkiego helikoptera w Świdniku - który obecnie nie ma współczesnej oferty, a Sokół jest za duży dla obrońców porządku i ratowników.

Więcej o fatalnym stanie skrzydlatych strażników i policjantów w artykule Pawła Kłosińskiego z najnowszej Skrzydlatej Polski

Sundowner - Sro 04 Cze, 2008

To Kania jest w ogóle produkowana ? Myślałem, że po tych kilkunastu sztukach przerwano produkcję...

Na produkcję w kraju B429, EC135, A109, czy AS355 nie liczyłbym, już niedługo jedynym śmigłowcem o jakim będzie można mówić, że jest w naszym kraju produkowany - będzie Blackhawk ;) Kto wie, może z czasem i S-76D :cool:

Tak przy okazji, ciekawe jak wypadną próby SW-4 w Korei.

Arrakis - Sro 04 Cze, 2008

Cytat:
Mi-2 nie są współczesnymi śmigłowcami


Nie da się zaprzeczyć, że to leciwa konstrukcja, Rosjanie jednak są w trakcie modernizacji tej konstrukcji.

Cytat:
To Kania jest w ogóle produkowana ?

Nie, nie jest. Ostatnie egzemplarze to te, które odebrała SG.

Cytat:
już niedługo jedynym śmigłowcem o jakim będzie można mówić, że jest w naszym kraju produkowany - będzie Blackhawk


O, przepraszam Szanownego Pana. Będziemy jeszcze produkowali modele redukcyjne.

Arrakis

marlowe - Sob 28 Cze, 2008

Umowa na dostawę śmigłowców dla LPR-u podpisana:
Cytat:
Śmigłowce Eurocopter dla LPR-u

23 Eurocoptery EC 135 za blisko 500 milionów zł dla Lotniczego Pogotowia Ratunkowego – to efekt podpisanej umowy z francusko-niemieckim konsorcjum Eurocopter.

Jak potwierdza Robert Gałązkowski – rzecznik lotniczego pogotowia ratunkowego, dzisiaj Minister Zdrowia Ewa Kopacz podpisała umowę na dostarczenie śmigłowców.
Śmigłowce te, to efekt rozpisanego przez ministerstwo zdrowia przetargu w 2007 roku.
Rozstrzygnięcie przeciągało się z uwagi na zażalenia firmy AgustaWestland, żądającej jego unieważnienia z uwagi na niespełnienie podanych warunków przez śmigłowiec Eurocoptera. Decyzja sądu i umorzenie śledztwa przez prokuraturę otworzyło drogę do zakończenia przetargu.

Konieczność zmiany helikopterów wynikła z braku certyfikatu JAR-OPS 3 dla śmigłowców Mi-2plus użytkowanych dotychczasowo przez LPR.
Anna Zielińska


Źródło

Arrakis - Sob 28 Cze, 2008

Cytat:
Konieczność zmiany helikopterów wynikła z braku certyfikatu JAR-OPS 3 dla śmigłowców Mi-2plus użytkowanych dotychczasowo przez LPR.


A to coś nowego. Certyfikat?? A ja cały czas myślałem, że chodziło o niespełnienie wymagań JAR OPS-3.

Pozostaje teraz tylko pytanie kiedy, bo zegar nieubłaganie tyka.

Arrakis

Zibi201 - Sob 28 Cze, 2008

Gdzieś było, że za rok od podpisania umowy się zaczną dostawy ale kto wie :-o .
A co do Kani to się mówie że te dla SG były ostatnie a tymczasem niby mają podpisać umowe z klientem z Chin na m.in. Kanie. Przypominam, że z Mi-2 było podobnie-jak znalazł się klient na więcej sztuk to wznowili produkcjie chociaż jak słyszałem to nie było takie proste...
Więc pewnie jeśli złożono by zamówienie na chociaż kilkanaście Kań a nie tak jak do tej pory 2-3 sztuki to by wznowili... Podobnie jak "impulsem"do wprowadzenia do produkcji SW-4 było dopiero większe zamówienie z MON...
A wie ktoś z czym PZL chciał startować w przetargu na śmigłowce dla LPR? Kania czy Sokół?

gryf001 - Nie 13 Lip, 2008

Zasłyszana plotka; Jedyna A-109 LPRu lada dzień ma iść pod młotek, jeszcze zanim pojawią się pierwsze EC-135.
Pozdrawiam. Gryf.

Zwitt - Nie 13 Lip, 2008

Czyżby ujednolicenie sprzętu?
Pery Smog - Nie 13 Lip, 2008

Hmm a nie można by tego przekazać do GOPRu? (chociaż nie wiem czy się nadaje)
gryf001 - Nie 13 Lip, 2008

Ujednolicenie, ujednoliceniem ale jest parcie z góry żeby sprzedać śmigłowiec (akurat zaraz skończy się gwarancja, puki co lata na przeglądy fabryczne do Belgi) zanim jeszcze pojawi się pierwszy EC-135, wiec przez chwile znowu zostaniemy tylko z Michałkami... Swoja droga Auguste można by zostawić nawet po dostarczeniu 23 Eurocoptera i przystosować np; do szybkiego transportu pacjentów.
Ciekawostka zależnie od miejsca działania ratownicy LPRu rożnie patrzą na kwestie wyposażenia śmigłowców w wciągarki, o ile np w takim Szczecinie nie widzą takiej potrzeby i uzwaja ze tylko ona przeszkadza, to np w takim Krakowie nie wyobrażają sobie śmigłowca bez niej. Koniec, końców Eurocoptery maja przyjść z węzłami mocowań i wiązkami kabli podciągniętymi pod ewentualne wciągarkę, które być możne zostaną zakupione w osobnym przetargu (sić).
Pozdrawiam. Gryf.

Sundowner - Nie 13 Lip, 2008

Szczecin, a Kraków, to trochę spora rozbieżność, nie uważasz ? Teren taki trochę inny ;)
Zibi201 - Nie 13 Lip, 2008

Ja rozumiem, że utrzymywanie jednej sztuki danego typu jest kłpotliwe ale po pierwsze tak by były 24 śmigłowcea tak będą 23 (jakby wygrała Agusta to pewnie by były 24) a do tego Michałki mają zostać jakoś zagospodarowane (myśli się o skzoleniu załóg na nich) to wycofujemy prawie nowy sprzęt a zostawiamy Mi-2 do których części to nawet problem? Cos nie tak...Może lepiej byłoby oddać Aguste za np używanego Eurocoptera albo w częsciowym rozliczeniu za dodatkowa sztuke?
Arrakis - Nie 13 Lip, 2008

Cytat:
Koniec, końców Eurocoptery maja przyjść z węzłami mocowań i wiązkami kabli podciągniętymi pod ewentualne wciągarkę, które być możne zostaną zakupione w osobnym przetargu (sić).
Pozdrawiam. Gryf.


To oznacza dodatkowe kilogramy. Suma sumarum, zaokrąglając, około 100 kg.
Kto do ewentualnej obsługi wyciągarki?
Drobiazgi. Kolejne drobiazgi.
Potem zobaczymy, jak to wszystko będzie wyglądało.

Arrakis

TomSon - Nie 13 Lip, 2008

Pery Smog napisał/a:
Hmm a nie można by tego przekazać do GOPRu? (chociaż nie wiem czy się nadaje)


W ramach podprogramu zakupów Lekkich Śmigłowców Wielozadaniowych oprócz objęcia nim wojsk, policji, straży granicznej latających medyków planowałem kilka maszyn klasy A-109 lub EC-135 (produkowanymi i latającymi na przeglądy do Świdnika) z wciągarkami dla Służby Górskiej. Służba Górska byłaby złożona z ratowników GOPR, TOPR, posiadałaby więcej sprzętu i śmigłowców - których OPR-y jako organizacje ochotnicze nie mogłyby mieć w większej ilości, ale podlegałaby pod ministerstwo. Ale to temat do innego opracowania ;)

Zibi201 - Nie 13 Lip, 2008

A ktoś wie co się dzieje z Sokołem LPRu? Był takowy bodajże w Lublinie ale LPR wolał Mi-2 i stał nieużywany... A co do GOPRów to one już współpracują z LPRem, jak choćby w Sanoku. TOPR ma co prawda Sokoła dopiero co po remoncie po wypadku ale przydałby mu się zapas...
Znalazłem to zdjęcie http://lotnictwo.net/foto.php?id=108194 a więc pewnie trafił w ręce Heliseco...

Arrakis - Nie 13 Lip, 2008

Cytat:
A ktoś wie co się dzieje z Sokołem LPRu?


W 2004 roku został sprzedany Heliseco i zajął się gaszeniem pożarów.

Arrakis

signaal - Nie 13 Lip, 2008

[/quote]Szczecin, a Kraków, to trochę spora rozbieżność, nie uważasz ? Teren taki trochę inny
Cytat:

Śmigłowce w LPR nie są przypisane do bazy. Tak jest teraz i tak zapewne będzie w przyszłości.

Służba Górska byłaby złożona z ratowników GOPR, TOPR, posiadałaby więcej sprzętu i śmigłowców - których OPR-y jako organizacje ochotnicze nie mogłyby mieć w większej ilości, ale podlegałaby pod ministerstwo.
Cytat:

Ochotniczość GOPR i TOPR jest tylko częściowa i już podlegają pod ministerstwo i nie byle jakie bo MSWiA.

Agusta była kupiona właśnie jako zamiennik samolotu sanitarnego dla "ściany wschodniej".

Sundowner - Nie 13 Lip, 2008

Bez znaczenia, jak ktoś w LPR twierdzi, że potrzeba jakiegoś sprzętu - jak wyciągarki, pływaki, dodatkowe szperacze - to powinno się go im dostarczyć, szczególnie że dużo tego nie potrzeba, jest demontowalne i w porównaniu z wyposażeniem medycznym na tych śmigłowcach nie jest wcale takie drogie.
G. Hołdanowicz - Nie 13 Lip, 2008

Tylko, że budżet na zakup tych 23 maszyn był jaki był, w dodatku dostawy muszą się skończyć do końca 2010 bo tak ustawa daje finansowanie. Zatem podejrzewam, że wpisano się w budżet ale kosztem wyposażenia. W końcu już wcześniej zdjęto NVG :) to co tam, można jeszcze pooszczędzać, nie?
Arrakis - Nie 13 Lip, 2008

Jak się to wszystko ma do mitu fachowo przygotowanego przetargu, który jeden z dyskutantów promował w tym wątku (pytanie retoryczne :gwizdze: ).

Co do samych wyciągarek, to sprawdzają się nie tylko w górach, ale i np. na terenach o dużym, gęstym zalesieniu.

Mnie tylko zastanawia co innego. Jak już zaczniemy dokładać sprzęt i maszyny co nieco przytyją.... jak to wszystko będzie się miało do PC1, szczególnie w terenach górskich?

Arrakis

signaal - Pon 14 Lip, 2008

Nie za bardzo wyobrażam sobie transport w pełni zabezpieczonego "ciężkiego" (takiego z dużą ilością rurek w rożnych częściach ciała) pacjenta wciągarką i następnie mocowanie go na noszach w kabinie. Poza tym LPR bardzo często przybywa na miejsce zdarzenia jako pierwszy zespół RM i co wtedy? Desant ratownika i lekarza ze sprzętem? W wypadku kiedy pacjent jest już zabezpieczony przez inny zespół RM trzeba go przekazać, tego tez nie robi się przez radio.
Nie tylko z resztą ja bo jakoś HEMSujacych śmigłowców z wciągarką nie widziałem za dużo. Ba, nawet w kraju w którym do ratownictwa medycznego używa się SARowskich Merlinów nie używa się wciągarek tylko się ląduje.

Arrakis - Pon 14 Lip, 2008

Dużo zależy od przepisów panujących w danym kraju, dotyczących operowania wyciągarką. Mówimy tutaj o małych śmigłowcach, dla których dodanie 100 kg oraz, jeśli tego akurat wymagają przepisy, operatora wyciągarki, to duże obciążenie. Problemem są po prostu przepisy i osiągi śmigłowca.
Twoje rozważania mają sens, jeśli wypadek miał miejsce na drodze lub też w innym, łatwo dostępnym miejscu. Jeśli nie, to co?

Cytat:
Ba, nawet w kraju w którym do ratownictwa medycznego używa się SARowskich Merlinów nie używa się wciągarek tylko się ląduje.

Nie wiem, skąd masz takie informacje, ale to nie jest prawda. Jeśli jest miejsce do lądowania, to owszem. Jeśli nie ma innej możliwości dotarcia do człowieka, to wyciągarka. Maszyny SAR z Prestwick potrafią mieć kilka takich przypadków w miesiącu, w trakcie operacji lądowych.


Cytat:
Desant ratownika i lekarza ze sprzętem?


Chyba Austriacy tak funkcjonują w górach, tylko że nie korzystają z wyciągarek, a z samej liny. Ranny jest ładowany na nosze i razem z ratownikiem jest przenoszony, podczepiony na linie pod śmigłowcem, w niżej położone miejsce, gdzie dopiero zabiera się go do śmigłowca.
Jeśli pojawia się konieczność, to mają takie procedury.
EC-135 z wyciągarkami wykorzystuje m.in. Air Zermatt. Maszyny muszą wtedy latać nieco odciążone.

Arrakis

signaal - Pon 14 Lip, 2008

Jeśli w miejscu trudno dostępnym to robimy tak jak teraz - lądujemy w pobliżu i potem pieszo albo samochodem (straży lub pogotowia) na miejsce wypadku. Powrót ta sama droga.
Co do Air Zermatt - ratownictwo górskie to zupełnie insza inszość i wszystko wskazuje na to, ze LPR już się nim trudnił nie będzie.

Arrakis - Pon 14 Lip, 2008

Cytat:
Co do Air Zermatt - ratownictwo górskie to zupełnie insza inszość i wszystko wskazuje na to, ze LPR już się nim trudnił nie będzie.


Jeśli już chcemy być tacy dokładni, to Air Zermatt jest komercyjną firmą, organizującą loty turystyczne itp... Ratownictwo, czy to górskie, czy to medyczne jest realizowane niejako przy okazji. Jeśli chodzi o nasz LPR, to się nie wypowiadam. W kraju między Bugiem i Odrą najstarsi górale różne rzeczy widzieli.

Pozostańmy jednak w Szwajcarii. Śmigłowce należące do REGA są wyposażone w wyciągarki, tak EC, jak i Agusty.
Swoją drogą ciekawe, jak będą wyglądały nowe A-109S HEMS REGI - w sumie 11 maszyn. Dostawy mają ruszyć w przyszłym roku. Tym razem Włosi przestali kombinować, jak ten koń pod górę i wnętrze przygotowują fachowcy z Aerolite. Ciekawe, jaki będzie zakres zmian konstrukcyjnych?

Nie twierdzę, że nasze EC-135 mają być wyposażone (czy też nie) w wyciągarki. To jest w tej chwili problem LPRu.
Po prostu, jeśli faktycznie prowadzone są rozważania dotyczące ewentualnego dokupienia wyciągarek, itp... to jest to co najmniej śmieszne. Nowe śmigłowce (jeszcze ich nie ma), a już doposażenie? Bez komentarza.

Arrakis

Sundowner - Pon 14 Lip, 2008

To jest tylko akcesorium, do tego widać opcjonalne. Jakby zmieniali silniki - to można by się wtedy przyczepić.
Arrakis - Pon 14 Lip, 2008

Pozwolę sobie nie zgodzić się z Tobą. Nie na tym etapie zakupu. Jeśli kwestia pojawiłaby się już w trakcie użytkowania, to nie ma sprawy.
Całe szczęście, że ztcw, maszyny z Donauwörth mają i tak komplet wiązek. Dopóki ktoś nie wpadnie na pomysł typu modernizacja pod NVG, co być może nigdy nie nastąpi, a na pewno nieprędko, nie powinno być żadnych problemów z ewentualnym dokładaniem różnych opcji.

Wie ktoś może, jak wygląda od strony ULCu użytkowanie wyciągarki na cywilnej maszynie?

Arrakis

Rosomak - Wto 15 Lip, 2008

Ja nie widże różnicy czy kwestia ewentualnego zakupu wyciągarek jest podnoszona teraz czy w trakcie eksploatacji śmigłowców. Im wcześniej je dokupimy tym lepiej.

Wiele osób krytykuje ten przetarg. Moim zdaniem niesłusznie - wygrała dobra sprawdzona maszyna doskonale przystosowana do zadań ratowniczych. Jedyny jej minus to to że nie jest produkowana przez Świdnik i nieco mniejsza prędkość. Zresztą sam LPR chciał właśnie tą maszynę. Ratownicy twierdzą że Agusta ma za niską kabinę i nie możnoa w niej przeprowadzć RKO. Zresztą abstrachując od tego co napisałem. Zastanówcie się sami czy naprawdę lepij było anulować ten przetarg i bawić się w niego od nowa? Jasne że nie - byłoby tak ja z samolotami VIP. Skończyłoby sie tak że po 2010 zostalibyćmy bez śmigłowców ratowniczych.

corran - Wto 15 Lip, 2008

Przetarg nie jest krytykowany dlatego że wygrał go Eurocopter ale dla tego jak go wygrał. Dziwne wymagania (płozy które przynajmniej tu na forum stały się synonimem ustawiania parametrów pod konkretny produkt i inne - temat przerabiany tu na forum dogłębnie).

A twierdzenie że ratownicy LPR chcą tą maszynę to już paskudna manipulacja - jesteś nowy na forum, polecam ci prześledzić ten wątek od początku i dopiero wtedy jeśli dalej jest coś niejasne wyciągać kwestie szeroko już omówione, ok?

Rosomak - Wto 15 Lip, 2008

Trochę w tym co napisałeś jest sprzeczności. Jeśli nie krytykujecie jako takiej maszyny uznając ją za spełnijącą nasze wymagania to tak zażarta krytyka wymagań przetargowych jest wg mnie zbędna. Ok-były dziwne wymagania, błędy w przetargu ale udało się go rozstrzygnąć co jest u nas rzadkością. Taka krytyka miałaby sens gdyby zamiast porządnej maszyny wygrało jakies nikomu nie potrzebne badziewie co się czesto u nas zdarza.

Co do opinii samych ratowników - nie upieram się ale widziałem zdjęcie udowadniające że w Aguście nie można udzielić pierwszej pomocy (masażu serca) ze względu na niski kadłub.

Sundowner - Wto 15 Lip, 2008

Żeby było jasne, przypomnę, że ratownik wolał Eurocoptera, a pilot wolał Aguste.
Diver - Wto 15 Lip, 2008

signaal napisał/a:
Nie za bardzo wyobrażam sobie transport w pełni zabezpieczonego "ciężkiego" (takiego z dużą ilością rurek w rożnych częściach ciała) pacjenta wciągarką i następnie mocowanie go na noszach w kabinie. Poza tym LPR bardzo często przybywa na miejsce zdarzenia jako pierwszy zespół RM i co wtedy? Desant ratownika i lekarza ze sprzętem? W wypadku kiedy pacjent jest już zabezpieczony przez inny zespół RM trzeba go przekazać, tego tez nie robi się przez radio.


W TOPR przykładowa akcja wygląda tak.
Po przybyciu śmigłowca na miejsce zdarzenia gdzie nie można wylądować, ratownicy zjeżdżają na linach ze śmigłowca. Po ocenie stanu i zabezpieczeniu pacjenta, ze śmigłowca opuszczane są nosze (specjalne w formie jakby ażurowego metalowego koryta). Po przygotowaniu pacjenta do podróży, pacjent razem z jednym ratownikiem jest wciągany na pokład. Co szkodzi wprowadzić podobne procedury w LPR? Kwalifikacje personelu?

RescueCopter - Wto 15 Lip, 2008

Arrakis napisał/a:
Wie ktoś może, jak wygląda od strony ULCu użytkowanie wyciągarki na cywilnej maszynie?

Użytkowanie wciągarki na cywilnych śmigłowcach w krajach EU określone jest w Dodatku 1. do JAR-OPS 3.005(h).
Wciągarki? Wyposażenie niezbędne w przypadku południowych baz HEMS. EC135 dla LPR po to będą przystosowane do ich zabudowy aby to prędzej czy później nastąpiło (w wybranych bazach oczywiście). Zapewne MZ jeszcze przez wiele lat nie wyda ani złotówki na wyposażenie śmigłowców ale jest tu spore pole do popisu dla władz samorządowych. Współpraca LPR- GOPR jest nieunikniona więc duża szansa, że właśnie tą drogą uda się coś zrobić.
Póki co ze śmigłowca LPR-u będzie można zjechać na linie.

Arrakis - Wto 15 Lip, 2008

Cytat:
Co do opinii samych ratowników - nie upieram się ale widziałem zdjęcie udowadniające że w Aguście nie można udzielić pierwszej pomocy (masażu serca) ze względu na niski kadłub.


Pewnie piszesz o zdjęciach w Aero. Na temat tych artykułów i ich rzetelności było tu co nieco. Nie wiem, czy zwróciłeś uwagę, ale osobnik na zdjęciu w symulowanej kabinie Agusty ma chyba ze 2 m wzrostu, natomiast ten w EC, jest niższy. Żeby te zdjęcia coś pokazywały, to na obydwóch powinna być ta sama osoba. Nie wnikam w tej chwili w kwestię, gdzie jest niżej, a gdzie wyżej. Stwierdzam tylko, że to kolejna próba udowodnienia czegoś za wszelką cenę, na siłę. Taki też był cały ten przetarg.

W przypadku przetargu w Szwajcarii - jak już pisałem REGA ma dostać 11 A-109S - Włosi zamówili porządne wyposażenie kabiny medycznej od specjalistów z Aerolite. Wprowadzono zmiany konstrukcyjne, m.in. usunięto całą hydraulikę podwozia. Obniżono w ten sposób wagę śmigłowca o 140 kg. Itd... U nas firma poszła raczej po najmniejszej linii oporu. Czy dlatego, że przetarg był taki, jak był, ze z góry określonym wygranym? Można gdybać. Ja myślę, że tak było.

Cytat:
Użytkowanie wciągarki na cywilnych śmigłowcach w krajach EU określone jest w Dodatku 1. do JAR-OPS 3.005(h).


Zgadza się, tylko że w różnych krajach obowiązują obecnie różne aktualizacje JAR OPS-3. U nas w czerwcu tego roku wprowadzono załącznik nr 4 JAR OPS-3. Od lipca zeszłego roku jest już załącznik 5. Niezależnie o od wersji, JAR OPS-3 dają sporą władzę prezesom urzędów lotnictwa cywilnego w poszczególnych krajach, w kwestii HHO.
Szczegółowe zasady zostaną określone zapewne dopiero wtedy, kiedy LPR postanowi korzystać z wyciągarek.

Arrakis

RescueCopter - Wto 15 Lip, 2008

Jeśli Lotnicze Pogotowie Ratunkowe opracuje procedury, zamieści je w Instrukcji Operacyjnej, opracuje plan szkoleń, treningu załóg, określi minima operacyje itd. to nie widzę powodu, żeby ULC miał coś przeciw i w AOC pojawi się stosowny zapis. Jesze jest w LPR paru pilotów, którzy mają doświadczenie w tego typu działaniach. Jednak pierwszy śmigłowiec pojawi się dopiero jesienią w przyszłym roku a wciągarki może za kilka lat, o ile w ogóle.
Życzę EC135, żeby wywołał co najmniej tyle sympatii wśród załóg na nich latających co A109, i mam na myśli tych latających Powerem a nie oglądających go z oddali, bo najwięcej krytyki słyszy się z ust osób, które nigdy nie miały okazji na niej popracować. Nikt w Polsce nie eksploatował intensywnie EC więc być może zachwyty są przedwczesne (A109 wylatała w naszym kraju w ciągu trzech lat, ku zdumieniu Włochów, ponad 1800 godzin !!!). Poczekajmy więc z oceną i porównaniami jakiś czas.

Arrakis - Sro 16 Lip, 2008

Zgadzam się. Oznacza to jednak, że w chwili obecnej to tabula rasa.
Czy np. wyciagarkę będzie obsługiwał członek załogi HEMS, czy też na pokaładzie będzie dodatkowy operator? Pytań jest sporo.
Mnie nasuwa się jedno. W przypadku HHO HEMS śmigłówce są zwolnione z wymagań osiagowych dotyczących zapewnienia bezpieczeństwa w zawisie, w przypadku utraty jednego silnika.
Ale to zwolnienie nie dotyczy szkoleń i lotów na podtrzymanie nawyków. Tu zaczyna się liczenie kilogramów.


Arrakis

RescueCopter - Sro 16 Lip, 2008

Zwolnienie nie dotyczy zawisu ale operacji HHO w ogóle, mowa jest o operacji HHO podczas misji HEMS, w miejscu prowadzenia akcji.
Szkolenie i trening nie wchodzą w skład operacji HHO, bo loty szkolne to nie przewóz lotniczy. Oczywiście nikt nie pozwoli sobie na podejmowanie zbędnego ryzyka podczas szkoleń ale tu akurat liczenie kilogramów staje się łatwiejsze bo operacje można przeprowadzić z minimalnym wyposażeniem i z rozsądną ilością paliwa, w pobliżu bazy operacyjnej. Tu nie widzę żadnego problemu.
W tej chwili podstawowym zadaniem jest wprowadzenie do eksploatacji pokaźnej floty nowoczesnych śmigłowców, które, nie ujmując nikomu, będą wyzwaniem dla wielu lotników i obsługi technicznej. Doświadczenie Agusty uczy, że filozofia działania jest znacząco odmienna. Do tego pojawią się nowe dla większości problemy z operacjami w nocy (jak dotąd doświadczonych pilotów w tego typu działaniach w LPR jest chyba ze trzech, tyle samo członków załóg HEMS) loty w nieco gorszych warunkach pogodowych niż dotychczas, są poważne plany na IFR itd. Wciągarki i zagadnienia z nimi związane odchodzą na dalszy plan, zwłaszcza, że osób walczących o ich zaistnienie można policzyć na palcach jednej ręki.

Arrakis - Sro 16 Lip, 2008

Cytat:
Szkolenie i trening nie wchodzą w skład operacji HHO, bo loty szkolne to nie przewóz lotniczy. Oczywiście nikt nie pozwoli sobie na podejmowanie zbędnego ryzyka podczas szkoleń ale tu akurat liczenie kilogramów staje się łatwiejsze bo operacje można przeprowadzić z minimalnym wyposażeniem i z rozsądną ilością paliwa, w pobliżu bazy operacyjnej. Tu nie widzę żadnego problemu.


Osobiście nie wiem, czy będzie problem, czy też nie. Nie wydaje mi się, żeby na tych maszynach było zbyt dużo wyposażenia, które można byłoby demontować, chyba że demontujemy wyposażenie medyczne, a to oznacza praktycznie czasowe wyłączenie śmigłowca z zadań HEMS.
Znasz może masę naszych przyszłych EC-135?

Arrakis

Rosomak - Sro 16 Lip, 2008

Rzeczywiście wspomniane przeze mnie zdjęcie było w Aero...

Maksymalna masa startowato to 2910 kg. po modernizacji konstrukcji i 2835 kg przed modernizacją.

Arrakis - Sro 16 Lip, 2008

Cytat:
Maksymalna masa startowato to 2910 kg. po modernizacji konstrukcji i 2835 kg przed modernizacją.


Maksymalna masa startowa nie stanowi niewiadomej.
Moje pytanie dotyczyło masy pustego śmigłowca.

Arrakis

Rosomak - Sro 16 Lip, 2008

Eurocopter EC 135 | Agusta-westland A109S grand
Napęd: 2x Pratt&Whitney PW206B2 o mocy 612 KM | 2x Pratt & Whitney 207C o mocy 548 KM
Masa własna: 1465 kg | 1576 kg
Prędkość maksymalna: 259 km/h | 285 km/h
Prędkość wznoszenia: 7,6 m/s | 9,8 m/s
Pułap: 3045 m | 5974 m
Zasięg: 595 km | 965 km
Załoga: 1 pilot + 7 pasażerów | 1 pilot + 1 pilot/pasażer + 6 pasażerów

http://www.kurierlubelski...-pid-45138.html

RescueCopter - Sro 16 Lip, 2008

Rosomak napisał/a:
Eurocopter EC 135 | Agusta-westland A109S grand
Napęd: 2x Pratt&Whitney PW206B2 o mocy 612 KM | 2x Pratt & Whitney 207C o mocy 548 KM
Masa własna: 1465 kg | 1576 kg
Prędkość maksymalna: 259 km/h | 285 km/h
Prędkość wznoszenia: 7,6 m/s | 9,8 m/s
Pułap: 3045 m | 5974 m
Zasięg: 595 km | 965 km
Załoga: 1 pilot + 7 pasażerów | 1 pilot + 1 pilot/pasażer + 6 pasażerów

http://www.kurierlubelski...-pid-45138.html

Dane katalogowe, ładnie wyglądają. Tylko, że do tego 1465 należy doliczyć około 300 kg, bez medycyny.
Ostatecznej masy oferowanej przez EC nie znam.
Arrakis napisał/a:
...chyba że demontujemy wyposażenie medyczne, a to oznacza praktycznie czasowe wyłączenie śmigłowca z zadań HEMS.

Po to będą śmigłowce rezerwowe, żeby szkolenia w końcu mogły się odbywać niezależnie od dyżuru.

Arrakis - Sro 16 Lip, 2008

Rosomak,
muszę Cię rozczarować.
Po pierwsze, masa EC-135 to 1455 kg dla wersji EC-135T2+/P2+.
Po drugie, dotyczy to gołej wersji MEL. Specjalistyczne wersje ratownicze lub też policyjne są dużo cięższe. Ja szacuję masę naszych śmigłowców na jakieś 2000 kg.
Znam przypadki, gdzie masa EC-135 przekracza 2200 kg.

Arrakis

Rosomak - Sro 16 Lip, 2008

Wiem. To co podałem to masa pustego śmigłowca bez wyposażenia medycznego bo o taki pytałeś. Z pełnym wyposażeniem medycznym to ok 2200 kg (jak sam napisałeś)
TomSon - Sro 16 Lip, 2008

Agusta Westland postanowiła zlecać zewnętrznej firmie adaptację wnętrz Grandów (nie tylko medycznych).
Arrakis - Sro 16 Lip, 2008

Cytat:
Wiem. To co podałem to masa pustego śmigłowca bez wyposażenia medycznego bo o taki pytałeś. Z pełnym wyposażeniem medycznym to ok 2200 kg (jak sam napisałeś)


Raczej nie. Nie napisałem, że sa to śmigłówce HEMS. Ja tylko napisałem, że bywają takie śmigłowce, ale to są hybrydy policyjno-ratownicze, gdzie jeszcze dochodzi głowica optoelektroniczna, reflektor, klimatyzacja i parę innych drobiazgów.

Cytat:
Agusta Westland postanowiła zlecać zewnętrznej firmie adaptację wnętrz Grandów (nie tylko medycznych).


Patrz śmigłowce dla REGI.


Arrakis

TomSon - Sro 16 Lip, 2008

Oglądałem serial dokumentalny o brytyjskim śmigłowcu policyjnym MD Explorer, który oprócz poszukiwań przestępców, miał możliwości śmigłowca ratowniczego zabezpieczającego 1 nosze z chorym.
Arrakis - Sro 16 Lip, 2008

Czy nie chodziło przypadkiem o śmigłowiec z Wiltshire. Maszyna jest wspólną własnością policji oraz lokalnej organizacji HEMS.

Arrakis

Zibi201 - Czw 17 Lip, 2008

Już dawno na łamach Skrzydlatej Polski był poruszany fakt, że nie da się pogodzić zadań choćby TOPRu i LPRu na pokładzie 1 śmigłwoca. Czemu? Choćby dlatego że wnętrze latającej R-ki musi być czyste itd bo tam się liczy ratowanie życie pacjenta a we wnętrzu TOPRoskiego śmigłowca są liny i inny sprzęt do ratowania ludzi w górach bo to jest priorytetem a dopiero potem udzielanie pomocy na pokładzie statku. Do tego na pokład takiego Sokoła wchodzą choćby psy ratownicze a w karetce to nie do pomyślenia...

Co do zdania które ktoś napisał że Agusta była kupiona jako zastępstwo samolotu sanitarnego dla Polski wschodniej to jakaś bzdura. Przecież w większości pacjentów transportuje się z mniejszych ośrodków do większych. Tak jest w całej Polsce a raczej mało jest u nas miast poniżej 100tys mieszkańców z własnycm lotniskiem dla Piaggio... Niezależnie czy na wschodzie czy zachodzie... A do tego Agusta stacjonuje w Wawie...

RescueCopter - Czw 17 Lip, 2008

Zibi201 napisał/a:
Już dawno na łamach Skrzydlatej Polski był poruszany fakt, że nie da się pogodzić zadań choćby TOPRu i LPRu na pokładzie 1 śmigłwoca.

Nie przejmowałbym sie bardzo tym, co dziennikarze piszą w gazetach. To stwierdzenie o niemożliwościach nie jest prawdziwe. Jednym śmigłowcem da się wiele zrobić. Oczywiście pod warunkiem modyfikacji wyposażenia i określonych zasad działania. Tak się zresztą dzieje od dawna. TOPR akurat okresowo ma własny śmigłowiec (na razie) ale cała reszta góskich służb ratowniczych już nie. Dlatego GOPR jeśli ma potrzebę korzysta ze śmigłowców LPR-u. Póki co Mi-2+, o miernych możliwościach ale za parę lat flota sie unowocześni. Nie widzę powodu by marnować lata doświadczeń i nie wykorzystać potężnego potencjału nowego sprzętu. Jaka alternatywa? Budowa osobnej, specjalistycznej jednostki śmigłowcowej, tylko do ratownictwa w górach? Na bazie czego? Kto niby miałby być operatorem? Skąd wyszkolone załogi? Należy wykorzystać istniejace struktury, w każdym razie wszystko ku temu zmierza.
Zibi201 napisał/a:
Co do zdania które ktoś napisał że Agusta była kupiona jako zastępstwo samolotu sanitarnego dla Polski wschodniej to jakaś bzdura.

Z tym sie akurat zgadzam. Nie taki był powód zakupu. Ja kiedyś czytałem, że Agusta nie będzie latała w teren przygodny, bo się nie da i będzie wykonywała wyłącznie transporty międzyszpitalne, a loty do wypadków w dalszym ciągu będą realizowane przez Mi-2... Ludzie różne głupoty plotą a potem inni powtarzają.

Arrakis - Czw 17 Lip, 2008

Cytat:
TOPR akurat okresowo ma własny śmigłowiec (na razie) ale cała reszta góskich służb ratowniczych już nie. Dlatego GOPR jeśli ma potrzebę korzysta ze śmigłowców LPR-u. sprzętu.


Ratownicy górscy muszą od czasu do czasu korzystać z pomocy psów lawinowych. Ich obecność na pokałdzie śmigłowca LPR jest chyba niemożliwa? Mam rację, czy też nie?

Arrakis

RescueCopter - Pią 18 Lip, 2008

Psy oczywiście latać mogą.
Cytat:
...Przy użyciu śmigłowca do współdziałania z górskimi służbami ratowniczymi mogą być wykonane następujace zadania:
a) przewóz chorych lub rannych
b) przewóz na miejsce zdarzenia ratowników, psów lawinowych, sprzętu specjalistycznego, leków, żywności...

Arrakis - Pią 18 Lip, 2008

Gybyś jeszcze mógł mnie oświecić i podać, skąd pochodzi ten cytat. Byłbym wdzięczny :gent: .

Arrakis

RescueCopter - Pią 18 Lip, 2008

Z aktualnie obowiązującej Instrukcji Operacyjnej wiadomej firmy.
Arrakis - Pią 18 Lip, 2008

Dziękuję.

Od kiedy istnieje możliwość przewozu psów lawinowych?

Arrakis

RescueCopter - Pią 18 Lip, 2008

Od kiedy w polskim lotnictwie sanitarym zaczęły latać śmigłowce i brać udział w ratownictwie górskim. Pierwsza akcja w Tatrach miała miejsce w 1963 roku, jeszcze na SM-1.
Arrakis - Nie 20 Lip, 2008

No, gdyby wtedy obowiązywały JAR OPS-3 to Smutki by sobie nie polatały.

Wiesz może, czy wykorzystuje się u nas obecnie JAA TGL 43 dotyczący HEMS/ratownictwa w górach?

Arrakis

RescueCopter - Nie 20 Lip, 2008

Nie, nie wykorzystuje się tego dokumentu. Zapewnie dlatego, że póki co lata na Mi-2, które i tak używa się nieco na siłę, z braku innej możliwości, z milionem ograniczeń (z dnia na dzień ograniczeń przybywa).
Na ratownictwo w górach z prawdziwego zdarzenia przyjdzie jeszcze poczekać. Obecnie jedyny operator, wykonujący operacje w "prawdziwych" górach i tak nie działa według JAR-OPS3. Heliseco ma AWC, nie AOC.

TomSon - Pon 28 Lip, 2008

Helikoptery dla LPR- przed sąd odsłona nr .2.

Cytat:
Sąd zdecyduje, czy zostanie wznowione umorzone przez prokuraturę śledztwo ws. przetargu na śmigłowce dla lotniczego pogotowia ratunkowego. Zażalenie złożyła firma AgustaWestland, która przetarg przegrała.

W maju tego roku Prokuratura Rejonowa Warszawa-Ochota umorzyła śledztwo w sprawie przetargu, który wygrał Eurocopter.

Uznano, że "znikomą szkodliwość społeczną" miało zatwierdzenie w październiku 2007 r. przez dyrektora zamówień publicznych resortu zdrowia protokołu komisji przetargowej bez podpisu na nim przewodniczącego komisji (ówczesnego wiceministra Jarosława Pinkasa - dziś podejrzanego o korupcję w innej sprawie) oraz jednego z członków komisji.

Takie samo było uzasadnienie umorzenia innego wątku śledztwa - co do poświadczenia nieprawdy w tym protokole przez naniesienie nań w terminie późniejszym w październiku 2007 r. podpisów przewodniczącego komisji i jednego z członków - bez oznaczenia daty tej czynności. "Brak danych uzasadniających przestępstwo" był zaś powodem umorzenia kolejnego wątku śledztwa - dotyczącego poświadczenia nieprawdy w ofercie przetargowej Eurocoptera co do danych technicznych śmigłowca tej spółki.

Bezpośrednio po tej decyzji Prokuratura Okręgowa w Warszawie ogłosiła, że sprawdzi jej prawidłowość w trybie tzw. nadzoru instancyjnego. Ostatecznie uznano, że decyzja o umorzeniu była zasadna - poinformował prok. Mateusz Martyniuk z prokuratury okręgowej. Nie podał szczegółów.

AgustaWestland złożyła zażalenie na umorzenie śledztwa. Prokuratura na Ochocie podtrzymała jednak swą decyzję, a zażalenie skierowała do sądu, który zdecyduje, czy wznowić śledztwo.



W grudniu 2007 r. wszczęto śledztwo dotyczące przetargu na śmigłowce dla lotniczego pogotowia ratunkowego - które toczyło się w sprawie przekroczenia uprawnień przez urzędnika i podrabiania dokumentów. Chodziło o wyjaśnienie, czy komisja przetargowa na decydującym posiedzeniu obradowała w wystarczającym składzie i czy nie sfałszowano podpisów. Już w 2007 r. podawano, że wynik postępowania nie będzie miał wpływu na rezultat przetargu. Zawiadomienie o przestępstwie złożyła AgustaWestland.

Wynik opiewającego blisko na 500 mln zł przetargu na początku października 2007 r. ogłosiło ministerstwo zdrowia. Wybrano EC135 niemiecko-francuskiego Eurocoptera, należącego do koncernu EADS, odrzucono zaś A109S Grand włosko-brytyjskiej AgustyWestland. Po tej decyzji pojawiły się głosy, m.in. lidera LPR Romana Giertycha - że przetarg był "ustawiony". Giertych zawiadomił też w tej sprawie CBA. Z wyboru zadowoleni byli zaś ratownicy pogotowia.

W lutym 2008 r. Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że przetarg jest ważny. Wyrok był prawomocny i oznaczał, że Ministerstwo Zdrowia może podpisać kontrakt na helikoptery. O unieważnienie przetargu wystąpiła AgustaWestland, która wskazywała, że śmigłowiec Eurocoptera nie spełnia pewnych warunków zamówienia - maksymalnego pułapu i symulatora lotu określonej kategorii. Agusta argumentowała, że Eurocopter zapowiedział spełnienie ich nie w chwili składania oferty, lecz w momencie dostawy, a podobne zapewnienie ze strony Agusty stało się podstawą odrzucenia jej oferty.

W czerwcu minister zdrowia Ewa Kopacz podpisała umowę na zakup 23 śmigłowców Eurocoptera; pierwsze maszyny trafią do Polski w ciągu 12-14 miesięcy. Obecnie pogotowie dysponuje wysłużonymi śmigłowcami Mi-2, których eksploatacja stanie się niemożliwa po roku 2010 ze względu na dostosowanie prawa lotniczego do wymogów UE. Pogotowie ma też jeden zakupiony w 2005 r. śmigłowiec Agusta A109 Power.

http://www.wprost.pl/ar/1...wiec-ratunkowy/

Rosomak - Pon 28 Lip, 2008

To ma w tej chwili jakieś znaczenie? Można unieważnić już podpisaną umowę z Eurocopterem czy to tylko jakis chyt propagandowy Agusty?
Zibi201 - Pon 28 Lip, 2008

Rosomak napisał/a:
To ma w tej chwili jakieś znaczenie? Można unieważnić już podpisaną umowę z Eurocopterem czy to tylko jakis chyt propagandowy Agusty?

Wszystko można... Można wstrzymać wykonanie umowy w trybie natychmiastowym lub zapłacić Eurocopterowi odszkodowanie i podziękować za śmigłowce lub zapłacić odszkodowanie Aguście rekompensujące stracony kontrakt... Ja rozumiem, że jakby ten przetarg był przeprowadzony na jasnych zasadach itp to by tego nie było ale moje pytanie brzmi: kiedy LPR dostanie śmigłowce?!

RescueCopter - Wto 29 Lip, 2008

Myślę, że cała ta sprawa dzisiaj to już tylko szum medialny. Wyrok Sądu z lutego bieżącego roku jest ostateczny. Pozostaje jedynie niebezpieczeństwo, że Eurocopterowi coś nie wyjdzie i nie będzie w stanie dostarczyć produktu zgodnego z SIWZ w terminie, dzisiaj EC135, w żadnej z wersji, wymagań nie spełnia.
Wymiana sprzętu w LPR następuje na mocy Ustawy z czerwca 2005 roku, przewiwduje ona finansowanie procesu do końca 2010 roku. Zatem jeżeli nie będzie śmigłowców do grudnia 2010 to nie będzie ich w ogóle.

Arrakis - Pią 10 Lip, 2009

Cytat:
[04.10.2008]

W ramach ciekawostki.
Ornge (Kanada) wynienia swoje śmigłowce ratownicze S-76 na AW-139. W sumie 10 sztuk.

http://www.ornge.ca/AW139Aug25.pdf

Firma Lufttransport (Norwegia) też postawiła na AW-139.
Wyposażenie medyczne zamówili nie byle gdzie, bo u Aerolite. Czyżby w końcu ktoś u AW poszedł po rozum do głowy, czy też to decyzja przyszłych użytkowników. Stawiam na to drugie.

[10.07.2009]
Podobno już za chwileczkę, już za momencik będzie można podziwiać pierwszego EC-135 w barwach LPRu.

Ciekawostka. Nasze EC-135 mają być wyposażone w kamery termowizyjne. :efendi2: dla osoby, która podjęła taką decyzję.

Arrakis

Pain - Pią 17 Lip, 2009

Kiedy zawita do nas pierwsza maszyna?
Arrakis - Pią 17 Lip, 2009

Ma być w sierpniu, a do końca roku w sumie 6 maszyn.

Arrakis

RescueCopter - Nie 19 Lip, 2009

Arrakis napisał/a:

Ciekawostka. Nasze EC-135 mają być wyposażone w kamery termowizyjne. :efendi2: dla osoby, która podjęła taką decyzję.

Arrakis


Żeby nie było nieporozumień, to nie kamera termowizyjna w powszechnym tego słowa znaczeniu. To system EVS, czyli mała kamerka umieszczona nieruchomo pod kadłubem ze wzmacniaczem obrazu. Można sobie popatrzeć na stronie www.max-viz.com Niestety nie wiadomo jak się to sprawdza a opinie są różne.

Arrakis - Nie 19 Lip, 2009

Dokładnie, to będzie EVS-1500, taki sam jak chociażby na DaVinci dla Regi. To jest, tak jak napisałem, kamera termowizyjna, tyle że nieruchoma, a nie głowica elektrooptyczna.

Wolałbym oczywiście śmigłowce dostosowane do NVG i odpowiednio do tego przeszkolonych pilotów/członków załogi HEMS. Tam, gdzie takie loty dopuszczono, nie są mi znane żadne przypadki wypadków w trakcie lotów NVG (być może coś mi umknęło), a w niektórych przypadkach, mówimy o ćwierć wieku doświadczeń. Ponieważ jednak z tego zrezygnowano w Polsce, uważam że lepiej, że ta kamera tam będzie, niż gdyby jej nie było. W najgorszym wypadku, będzie pełniła rolę balastu.

Arrakis

RescueCopter - Pon 20 Lip, 2009

Arrakis napisał/a:
W najgorszym wypadku, będzie pełniła rolę balastu.

Arrakis


W śmigłowcu, w którym liczy się każdy kilogram lepiej, żeby dało się to wykorzystać.

Arrakis - Pon 20 Lip, 2009

Około 3 kg licząc razem z całym okablowaniem to nie będzie tragedia dla EC-135.
Liczyła się będzie oczywiście wyłącznie opinia pilotów LPR latających tymi śmigłowcami, ale ja słyszałem pozytywne opinie o tych kamerach termowizyjnych, że jednak pomagają w trakcie lądowań w przygodnym terenie.

Arrakis

Sundowner - Pon 20 Lip, 2009

15 minut biegu przed lotem i będzie ok :oops1:
Arrakis - Pon 20 Lip, 2009

No wiesz....


Przykład działania EVS-1500, co prawda na samolocie Cessna Citation, a nie na śmigłowcu.

http://www.youtube.com/wa...feature=related

Arrakis

Sundowner - Pon 20 Lip, 2009

Warto to mieć, ale bawi mnie dosłowna walka o każdy kilogram. Żeby nie doszło do takich absurdów jak w US Army w pewnym dalekim kraju, dawno temu, co na UH-1B wybierano najdrobniejszych możliwych pilotów... a US Navy jakoś sobie radziła z tym typem bez takich udziwnień, a ładując na maszyny jeszcze więcej gratów i operując z okrętów i barek ;)
Arrakis - Czw 23 Lip, 2009

Na DaVinci dla Regi pozbyto się całej hydrauliki układu chowania podwozia - podwozie jest stałe - zyskując w ten sposób 140 kg. Góry w Szwajcarii są jednak nieco wyższe, niż u nas.
Ciekawe, ile będzie ważył ostatecznie EC135 LPRu z pełnym wyposażeniem?

Arrakis

RescueCopter - Sob 01 Sie, 2009

Arrakis napisał/a:

Ciekawe, ile będzie ważył ostatecznie EC135 LPRu z pełnym wyposażeniem?


No właśnie... niestety za dużo. Jeśli chodzi o EVS to ja słyszałem, że do latania w teren mało przydatne. Dopóki jednak pierwszy żółtoczerwononiebieskografitowy EC135 nie poleci w pole po ciemku możemy się opierać jedynie na marketingowych folderach producenta. REGA może i ma to samo ale trzeba pamiętać, że jednak podstawą u nich jest NVG, na dodatek mają potężny reflektor SX.

Arrakis - Sob 01 Sie, 2009

Cytat:
No właśnie... niestety za dużo.

Jakieś konkrety?
Jestem ciekaw, czy bardzo się pomyliłem w swoich szacunkach z okresu trwania przetargu i co z tego wyniknie, jak będzie wyżej i cieplej.

Co do EVS, to nie opieram się na folderach. Dopóki nie będzie silnego zamglenia lub też mgły, system powinien sprawnie funkcjonować, ale to żadne odkrycie. To typowe dla każdej kamery termowizyjnej.

REGA to chyba najdłużej na świecie korzystająca z NVG organizacja HEMS, a w zasadzie nie tylko HEMS, ale w ogóle organizacja cywilna.

Cytat:

potężny reflektor SX


SX jest, jaki jest. Nic nie stało na przeszkodzie temu, żeby zmówić którąś z jego wersji.

Arrakis

Sundowner - Sob 01 Sie, 2009

Ten szperacz mają z pewnego poważnego powodu... który u nas nie występuje. Natomiast ten SX-16 też i swoje waży - konkretnie 30 kilo. Więcej niż EVS, komplet NVG, termos i kanapki na drogę razem wzięte.
Arrakis - Sob 01 Sie, 2009

Podejrzewam, że przy bardzo bogato wyposażonym śmigłowcu wielkości EC135 większym problemem byłby pobór mocy SX-16, niż jego waga. Można zresztą wybrać coś mniejszego, niż Nightsun. W dokumentacji przetargowej były takie wymagania, dotyczące oświetlenia, jakie były. Uznano, że szperacz niepotrzebny.

Cytat:
komplet NVG


Przy fabrycznie dostosowanym śmigłowcu, różnica masy jest raczej symboliczna. Możesz jednak uwzględnić masę samych gogli.

Arrakis

RescueCopter - Sob 01 Sie, 2009

Arrakis napisał/a:
Cytat:
No właśnie... niestety za dużo.

Jakieś konkrety?
Jestem ciekaw, czy bardzo się pomyliłem w swoich szacunkach z okresu trwania przetargu i co z tego wyniknie, jak będzie wyżej i cieplej.

Pełnego zbiornika paliwa do typowej misji mieć raczej nie będzie. Konkretów nie mogę ujawniać bo w tym całym projekcie na razie wszystko, łącznie ze schematem malowania, jest tajne :)

Arrakis napisał/a:
Co do EVS, to nie opieram się na folderach. Dopóki nie będzie silnego zamglenia lub też mgły, system powinien sprawnie funkcjonować, ale to żadne odkrycie. To typowe dla każdej kamery termowizyjnej.

Obraz z nieruchomej kamery, czyli wymagający poruszania całego kadłuba, by móc określić położenie przeszkód... sporo niewiadomych, ale cóż, system jest i nikt tego już nie zmieni.

Arrakis napisał/a:
SX jest, jaki jest. Nic nie stało na przeszkodzie temu, żeby zmówić którąś z jego wersji.

Nie dało się, z reflektorem SX nasz EC nie latałby w ogóle, zrezygnowano z niego właśnie ze względu na masę.
"Uznano, że szperacz jest niepotrzebny..."
Tak, bo wymagania tworzyli ludzie, którzy nie wykonali ani jednej misji HEMS w nocy, a doświadczenia z A109 są całkiem spore. Ale po co się pytać latających załóg, skoro samemu wie się lepiej. A właśnie światła brakuje najbardziej. W A109 jest tylko jeden reflektor sterowany w dwóch płaszczyznach. Skutek jest taki, że albo ratownik widzi to co potrzebuje albo pilot. Na dodatek tylko z prawego fotela się nim steruje. Potrzeba jest zaś taka, że obydwaj MUSZĄ mieć oświetlony swój sektor. Drugi sterowany reflektor byłby bardzo pożądany, nie SX, zwykły reflektor 450W.
Przykra prawda jest taka, że im więcej wiemy o EC135 w wersji LPR tym większe rozczarowanie. Tylko, że teraz to już musztarda po obiedzie.

Arrakis - Sob 01 Sie, 2009

RescueCopter napisał/a:
Arrakis napisał/a:
Cytat:
No właśnie... niestety za dużo.

Jakieś konkrety?
Jestem ciekaw, czy bardzo się pomyliłem w swoich szacunkach z okresu trwania przetargu i co z tego wyniknie, jak będzie wyżej i cieplej.

Pełnego zbiornika paliwa do typowej misji mieć raczej nie będzie. Konkretów nie mogę ujawniać bo w tym całym projekcie na razie wszystko, łącznie ze schematem malowania, jest tajne :)


EC135 irlandzkiej Gardy ważą ponad 2100 kg. Co nieco wiem, jakie są tego konsekwencje przy planowaniu lotów.

RescueCopter napisał/a:

Arrakis napisał/a:
Co do EVS, to nie opieram się na folderach. Dopóki nie będzie silnego zamglenia lub też mgły, system powinien sprawnie funkcjonować, ale to żadne odkrycie. To typowe dla każdej kamery termowizyjnej.

Obraz z nieruchomej kamery, czyli wymagający poruszania całego kadłuba, by móc określić położenie przeszkód... sporo niewiadomych, ale cóż, system jest i nikt tego już nie zmieni.


EVS ma duże kąty widzenia. Aż tak bardzo nie trzeba będzie wywijać ogonem.
Może można było pomyśleć o wyposażeniu śmigłowca w małe kamery obserwacyjne, do ręki, dla "czahy". Ja bym coś takiego rozważył.

RescueCopter napisał/a:


Arrakis napisał/a:
SX jest, jaki jest. Nic nie stało na przeszkodzie temu, żeby zmówić którąś z jego wersji.

Nie dało się, z reflektorem SX nasz EC nie latałby w ogóle, zrezygnowano z niego właśnie ze względu na masę.


Prośba. Ponieważ modeli SX jest kilka, proponuję pisać konkretnie, o który chodzi. Wiem, że u nas SX oznacza najczęściej SX-16, bo takie latają na LGPRach, ale jednak może też chodzić np. o SX-5, który jest o prawie 20 kg lżejszy.

Arrakis

RescueCopter - Sob 01 Sie, 2009

Arrakis napisał/a:

Prośba. Ponieważ modeli SX jest kilka, proponuję pisać konkretnie, o który chodzi. Wiem, że u nas SX oznacza najczęściej SX-16, bo takie latają na LGPRach, ale jednak może też chodzić np. o SX-5, który jest o prawie 20 kg lżejszy.

Arrakis


OK, powiem więc tak: Eurocopter proponował SX16, nie wzięliśmy. Czy o 20 kg lżejszy by zadowolił LPR? Hmmm, była dość ożywiona dyskusja czy nie zrezygnować z ADF, żeby zaoszczędzić na masie. W końcu się okazało, że w polskich warukach bez ADF się nie da latać IFR.

Arrakis - Nie 02 Sie, 2009

ADF na EC135 to jakieś 11-12 kg.
Z tego, co pamiętam, to nawet na wersji MEL, na EC135 kładziony jest komplet wiązek, upraszczający w razie czego doposażenie śmigłowca.

Zastanawia mnie kilka spraw. Może będziesz mógł mnie oświecić.

EVS - jak wygląda w chwili obecnej, od strony przepisów, kwestia korzystania z tego typu urządzeń na śmigłowcach cywilnych? Ja tu widzę obecnie czarną dziurę.

Jakie są planowane zasięgi działania śmigłowców HEMS dla lotów ratownictwa medycznego oraz lotów transportu sanitarnego? Czy w jednym i drugim przypadku zostanie zachowane takie samo wyposażenie?

Arrakis

Pomorzanin - Nie 02 Sie, 2009

Arrakis napisał/a:
Czy w jednym i drugim przypadku zostanie zachowane takie samo wyposażenie?


Najprawdopodobniej tak. Nigdy nie wiesz, co się może przydać - nawet podczas transportu. Zresztą trudno sobie wyobrazić wyciąganie "na szybkiego" sprzętu potencjalnie niepotrzebnego.

RescueCopter - Pon 03 Sie, 2009

Arrakis napisał/a:
ADF na EC135 to jakieś 11-12 kg.

Ziarnko do ziarnka... Masa bardzo szybko rośnie wraz z dokładaniem wyposażenia. Gdyby nie ograniczony udźwig zapewne parę zabawek niektórzy chcieliby jeszcze powsadzać, lista życzeń była bardzo dłuuuuuga.
EC135 LPR jest jedynym tak bogato wyposażonym śmigłowcem na świecie, w każdym razie chyba trudno o drugi taki. Wiele ratowniczych EC135 nie ma radaru, bywa, że autopilota.
Chętnie zamontowalibyśmy sobie jeszcze cargo hook, SX16, o wciągarce nie wspomnę. Trzeba było jedak powstrzymać się od szaleństw.
Arrakis napisał/a:

EVS - jak wygląda w chwili obecnej, od strony przepisów, kwestia korzystania z tego typu urządzeń na śmigłowcach cywilnych? Ja tu widzę obecnie czarną dziurę.

EVS jest tylko urządzeniem pomocniczym, nie lata się korzystając wyłącznie z obrazu z kamery. Nadal podstawowym narzędziem są oczy załogi i nikt nie wykona podejścia wpatrując się w monitor.

Arrakis napisał/a:
Jakie są planowane zasięgi działania śmigłowców HEMS dla lotów ratownictwa medycznego oraz lotów transportu sanitarnego? Czy w jednym i drugim przypadku zostanie zachowane takie samo wyposażenie?

Dyżurujący śmigłowiec ma zawsze standardowe wyposażenie. 4 minutowa gotowość do startu zachowana jest do 80 km, powyżej jest już 15 minut. W przypadku transportu gotowość wynosi 30 minut i ma się czas na zdemontowanie zbędnego wyposażenia, albo dołożenie czegoś co zabiera sie tylko w wyjątkowych przypadkach, jak np. materac próżniowy. Podane wielkości dotyczą dziennych operacji na A109 i w przyszości EC135 (w nocy czas się wydłuża). Zdejmować nie ma za bardzo co. Nie znam też ostatecznej listy, co medycyna będzie wozić zawsze. W A109 na wyposażeniu jest Propaq, ale używa się go tylko w czasie lotów z inkubatorem. Wtedy też nie zabiera się Lifepak'a, o ile jest nadmiar kilogramów. Podczas transportu zbędna jest też deska ortopedyczna, ona też zostaje w razie potrzeby na ziemi. A109 ma na pokładzie zawsze 1 pompę infuzyjną, transport zwykle wymaga 2, czasem 3, wtedy dokłada się. Pilot zaś siedzi przed komputerem i klika w kwadraciki aplikacji Mass&Balance.

Arrakis - Pon 03 Sie, 2009

Dziękuję za informacje :gent:
RescueCopter napisał/a:
Arrakis napisał/a:
ADF na EC135 to jakieś 11-12 kg.

Ziarnko do ziarnka... Masa bardzo szybko rośnie wraz z dokładaniem wyposażenia. Gdyby nie ograniczony udźwig zapewne parę zabawek niektórzy chcieliby jeszcze powsadzać, lista życzeń była bardzo dłuuuuuga.
EC135 LPR jest jedynym tak bogato wyposażonym śmigłowcem na świecie, w każdym razie chyba trudno o drugi taki. Wiele ratowniczych EC135 nie ma radaru, bywa, że autopilota.
Chętnie zamontowalibyśmy sobie jeszcze cargo hook, SX16, o wciągarce nie wspomnę. Trzeba było jednak powstrzymać się od szaleństw.

Z tym jedynym, to bym jednak nie przesadzał, choć nie znam oczywiście pełnej listy wyposażenia i muszę wierzyć Ci na słowo. Najlepiej wyposażone są chyba EC135 pełniące mieszane zadania HEMS/policyjne. Mimo żonglerki wyposażeniem, startują czasami z masą własną około 2200 kg.
Jeśli mnie pamięć nie myli, to EC135 osiąga zasięg 200 km startując ok. 175 - 200 kg poniżej MTOW (dla ISA). Licząc 100 km lot po rannego i 100 km z powrotem, dojdzie jeszcze dodatkowe lądowanie i start + zabranie dodatkowego pasażera w połowie drogi, czyli de facto dla lotów o promieniu 100 km trzeba będzie startować poniżej 2700 kg.

Cytat:
Ziarnko do ziarnka

Jestem tego świadom, dlatego kilkanaście miesięcy temu, w tym wątku, pytałem właśnie o masę w pełni wyposażonego śmigłowca.

Zawsze się zastanawiałem, czy były szanse - gdyby przetarg wyglądał nieco inaczej - na wymuszenie zmian konstrukcyjnych na A109S (np. zmiana układu zbiorników paliwa). Szwajcarzy byli w stanie wymusić usunięcie hydrauliki podwozia. Nie wiem tylko, czy na Grandzie przeszkodą nie byłyby (przede wszystkim) problemy z wyważeniem śmigłowca lub też znajdujące się w niewłaściwym miejscu wręgi. Jeśli mnie pamięć nie myli, to są A109S mające zbiorniki standardowo pod fotelami, na końcu kabiny pasażerskiej oraz dodatkowo zbiorniki znajdujące się z plecami siedzących tam ludzi.

RescueCopter napisał/a:

Arrakis napisał/a:

EVS - jak wygląda w chwili obecnej, od strony przepisów, kwestia korzystania z tego typu urządzeń na śmigłowcach cywilnych? Ja tu widzę obecnie czarną dziurę.

EVS jest tylko urządzeniem pomocniczym, nie lata się korzystając wyłącznie z obrazu z kamery. Nadal podstawowym narzędziem są oczy załogi i nikt nie wykona podejścia wpatrując się w monitor.

Są państwa, gdzie ze względu na brak konkretnych procedur opisujących zasady i granice korzystania z kamer termowizyjnych po prostu zabroniono ich montażu. Stąd było moje pytanie. Rozumiem, że u nas sprawę tą pozostawiono intuicji i doświadczeniu pilota?

Arrakis

RescueCopter - Pon 03 Sie, 2009

Arrakis napisał/a:
Najlepiej wyposażone są chyba EC135 pełniące mieszane zadania HEMS/policyjne. Mimo żonglerki wyposażeniem, startują czasami z masą własną około 2200 kg.

LPR musi do masy śmigłowca pustego z wyposażeniem dodać w skrajnym przypadku:
2 pilotów, w kaskach
1 ratownika (nie piszę CzaH bo skoro II pilot to go nie ma) w kasku
1 lekarza w kasku
1 pacjenta
dodam, że w LPR nie bierze sie masy standardowej tylko rzeczywistą, jak ktoś waży 130 kg to tak się wpisuje
prawie 200 kg przenośnego sprzętu medycznego
parę dobrych kilogramów dokumentacji
przenośne drobiazgi jak. np. mobilne radiotelefony
na paliwo niewiele zostaje a 2910 kg to bardzo teoretyczna wielkość, zwłaszcza jak na zewnątrz jest +30 stopni C
Arramis napisał/a:
Zawsze się zastanawiałem, czy były szanse - gdyby przetarg wyglądał nieco inaczej - na wymuszenie zmian konstrukcyjnych na A109S (np. zmiana układu zbiorników paliwa).

Na zmiany konstrukcyjne i co za tym idzie certyfikację nie było niestety czasu. Przetarg był na szybko, mimo, że trwał dość długo. Nawet umowa została podpisana za pięć dwunasta. Na dodatek, pewnie posypią sie na mnie gromy, od zawsze faworyzowany był Eurocopter. Po prostu pewna grupa ludzi wymarzyła sobie ten typ śmigłowca do HEMS-u i już. Tak jak są ludzie, którzy uważają, że jedynym prawdziwym, dobrym samochodem jest VW Passat. Grand bezdyskusyjnie wygrywa osiągami i udźwigiem. Na dobrą sprawę przetarg był o te nieszczęsne 95 cm w wiadomym miejscu. Jakieś argumenty przemawiały za tym, zgoda, jednak na pokładzie A109 i to w wersji Power jakoś przez 4 lata nikt nie umarł. Mielibyśmy za to szybszy, tańszy, nowocześniejszy (nowszy konstrukcyjnie), produkowany w kraju, bezpieczniejszy (osiągi w razie nieszczęścia), o większym udźwigu śmigłowiec. Trudno, ponoć Agusta złożyła nieważną ofertę.
Arrakis napisał/a:
Są państwa, gdzie ze względu na brak konkretnych procedur opisujących zasady i granice korzystania z kamer termowizyjnych po prostu zabroniono ich montażu. Stąd było moje pytanie. Rozumiem, że u nas sprawę tą pozostawiono intuicji i doświadczeniu pilota?

Eurocopter dostarcza nam certyfikowany wyrób, ze wszystkim co ma na pokładzie. Pozostają ograniczenia użytkowania. Np. Euronav, nie zastępuje mapy papierowej, która musi być na pokładzie, nawet jeśli nie wyjmuje się jej z kieszeni, no i nie może służyć do nawigacji, jest narzędziem pomocniczym. Tak samo jest z EVS, narzędzie pomocnicze.

Arrakis - Pon 03 Sie, 2009

RescueCopter napisał/a:
Arrakis napisał/a:
Najlepiej wyposażone są chyba EC135 pełniące mieszane zadania HEMS/policyjne. Mimo żonglerki wyposażeniem, startują czasami z masą własną około 2200 kg.

LPR musi do masy śmigłowca pustego z wyposażeniem dodać w skrajnym przypadku:
2 pilotów, w kaskach
1 ratownika (nie piszę CzaH bo skoro II pilot to go nie ma) w kasku
1 lekarza w kasku
1 pacjenta
dodam, że w LPR nie bierze sie masy standardowej tylko rzeczywistą, jak ktoś waży 130 kg to tak się wpisuje
prawie 200 kg przenośnego sprzętu medycznego
parę dobrych kilogramów dokumentacji
przenośne drobiazgi jak. np. mobilne radiotelefony
na paliwo niewiele zostaje a 2910 kg to bardzo teoretyczna wielkość, zwłaszcza jak na zewnątrz jest +30 stopni C


Zdaję sobie z tego wszystkiego sprawę.
Tak dla zabawy policzmy sobie na kolanie.
1455 kg EC135 MEL
przynajmniej 100 kg na dodatkową awionikę,
tak, jak pisałeś, jakieś 200 kg na wyposażenie medyczne,
200 kg na wykończenie i stałe wyposażenie kabiny (fotele, tapicerka, itd...).
Powiedzmy razem 2000 kg.
4* homo sapiens po 100 kg sztuka.
Razem 2400 kg.
Lot 100 km i z powrotem, czyli startujemy poniżej 2700 kg.
Ergo nie zabierzemy więcej, niż 300 kg paliwa.
Uwzględniając obowiązkowe rezerwy, wychodzi na styk.
Podkreślam, to są wyliczenia na kolanie, bez uwzględnienia warunków pogodowych, itp...

[quote="RescueCopter"]
Arrakis napisał/a:
Na dodatek, pewnie posypią sie na mnie gromy, od zawsze faworyzowany był Eurocopter. Po prostu pewna grupa ludzi wymarzyła sobie ten typ śmigłowca do HEMS-u i już. Tak jak są ludzie, którzy uważają, że jedynym prawdziwym, dobrym samochodem jest VW Passat. Grand bezdyskusyjnie wygrywa osiągami i udźwigiem. Na dobrą sprawę przetarg był o te nieszczęsne 95 cm w wiadomym miejscu. Jakieś argumenty przemawiały za tym, zgoda, jednak na pokładzie A109 i to w wersji Power jakoś przez 4 lata nikt nie umarł. Mielibyśmy za to szybszy, tańszy, nowocześniejszy (nowszy konstrukcyjnie), produkowany w kraju, bezpieczniejszy (osiągi w razie nieszczęścia), o większym udźwigu śmigłowiec. Trudno, ponoć Agusta złożyła nieważną ofertę.

Dlaczego zaraz gromy, skoro takie były fakty.
Jeśli chodzi o udźwig, to myślę że różnica wyniosłaby maks. 100 kg. Mało i dużo zarazem. Grand ma większą MTOW, ale i też jest cięższy od EC135. Zawsze można byłoby pójść drogą Szwajcarów - modyfikacja podwozia - i kolejne 140 kg zyskane.
Co do "nowszy konstrukcyjnie" to akurat nie mogę się z tym zgodzić. A109 jest jednak starszą konstrukcją, a uwzględnianie wyłącznie daty powstania wersji Grand - zgodzisz się chyba ze mną - jest trochę naciągane.

Co do nieważności oferty Agusty, to mały cytat z wyroku zespołu arbitrów przy UZP:

Cytat:
Oferta złożona przez Konsorcjum (A: tzn EC i spółka), zdaniem Zespołu Arbitrów, również nie spełnia wymagań SIWZ w zakresie osiągania przez Zamawiającego parametrów granicznych, tj. w zakresie wykonania lotów IFR w pełnych zakresie temperatur na wysokości minimum 13 tys. stóp. Wyraźnie przyznał to Zamawiający w swoim oświadczeniu złożonym na rozprawie „na dzień dzisiejszy żaden z produktów oferowanych przez obu wykonawców nie spełnia wymogów SIWZ”. Dotyczy to także spełnienia wymagań żądanych przez Zamawiającego opinii użytkowników symulatora lotów FTD. Wybrana przez Zamawiającego oferta zawiera opinię użytkowników innego urządzenia niż żądał Zamawiający. Taki dokument został określony przez Zamawiającego jako obligatoryjny w piśmie odrzucającym ofertę Odwołującego się.


Potem była pomroczność jasna i wyrok sądu. Inna sprawa, że gdyby był on inny, to mielibyśmy właśnie kolejny przetarg, a zegar by tykał.

Arrakis

RescueCopter - Wto 04 Sie, 2009

Arrakis napisał/a:

Co do "nowszy konstrukcyjnie" to akurat nie mogę się z tym zgodzić. A109 jest jednak starszą konstrukcją, a uwzględnianie wyłącznie daty powstania wersji Grand - zgodzisz się chyba ze mną - jest trochę naciągane.

Może trochę naciągane ale jednak w Grandzie sporo nowinek jest. No i ten PW207 !!! Dla mnie to, że EC zrobił "plastikowy" helikopter o niczym nie świadczy. Gdybyś zaś porównał możliwości supernowoczesnego glass cocpitu z EC made in Tales z bylejakimi wyświetlaczami A109 Power (tego w LPR) to byś sie mocno zdziwił i przyznałbyś mi rację. Te wszystkie braki wyświetlaczy SMD 45, o bublu jakim jest SMD 68 nie wspomnę, to oczywiście dla dobra pilota, bo śmigłowiec to nie samolot i nie musi mieć wyrafinowanych rozwiązań.
Z przykrością stwierdzam, wiedziałem, że rewelacji nie będzie, od strony lotniczej. Gdy jednak przyszło mi się zetknąć oko w oko z legendą... spotkało mnie spore rozczarowanie. Owszem, ma rewelacyjną widoczność z kabiny niemal w każdym kierunku. Czy jednak to rekompensuje inne niedogodności? Nadzieja w tym, że obsługowo będzie przyjazny, no i że medycyna poczuje się jak w niebie. Dla tych ostatnich jednak, po przesiadce z autobusu jakim jest Mi-2 do stosunkowo ciasnego wnętrza "stotrzydziestkipiątki"początki będą trudne.
Arrakis napisał/a:
Potem była pomroczność jasna i wyrok sądu. Inna sprawa, że gdyby był on inny, to mielibyśmy właśnie kolejny przetarg, a zegar by tykał.

W takim dziwnym kraju żyjemy, znaleźliśmy się w sytuacji, że musimy brać co dają, żeby w ogóle coś mieć. Z pewnością nie byłoby następnego przetargu bo żaden dostawca nie jest w stanie wyprodukować i dostarczyć 23 śmigłowców w pół roku.
Jeżeli zaś ktoś myśli, że teraz jest już z górki... to się mocno myli. Zdaje się, że główne danie przed nami. A zegar sobie tyka banalnym tik tak.

REMOV - Wto 04 Sie, 2009

RescueCopter napisał/a:
Z przykrością stwierdzam, wiedziałem, że rewelacji nie będzie, od strony lotniczej. Gdy jednak przyszło mi się zetknąć oko w oko z legendą... spotkało mnie spore rozczarowanie.
A tak z ciekawości - jeżeli mogę Ci zadać niedyskretne pytanie - czy należałeś w swoim czasie do grupy osób, które wierzyły, że propozycja Eurocoptera jest lepsza? Przypomnę, że lektura tego wątku od początku ujawnia wiele wypowiedzi, które często w bałwochwalczym tonie wychwalały EC. Zabawne może być po pewnym czasie zderzenie wizji niektórych osób promujących ten śmigłowiec - wbrew wielu zarzutom krytyków - z rzeczywistością...
RescueCopter - Wto 04 Sie, 2009

REMOV napisał/a:
A tak z ciekawości - jeżeli mogę Ci zadać niedyskretne pytanie - czy należałeś w swoim czasie do grupy osób, które wierzyły, że propozycja Eurocoptera jest lepsza?

Wręcz przeciwnie, co oczywiście rodzi podejrzenie, że jestem stronniczy, zwłaszcza, że latam na A109. Szybko jednak dodam: w mojej licencji wpis EC135 też widnieje.
Nie chcę by odebrano moje wypowiedzi jako opinię, że EC135 się do niczego nie nadaje. Zwracam tylko uwagę, zwłaszcza tym co głoszą hasło "EC135 jest stworzony do ratownictwa", że sporo przeciwności będzie trzeba pokonać w codziennej eksploatacji tej maszyny. Można na jego pokładzie masować pacjenta zgodnie z wytycznymi wszelakich autorytetów medycznych do utraty tchu ratowników, czasem jednak z tego nic nie wynika.

Arrakis - Wto 04 Sie, 2009

Niedyskretne pytanie. Jak tam przygotowania bazy w Krakowie do nowych wymagań ULCu?

Wracając do śmigłowców, o ergonomii kabiny pilotów EC135 słyszałem różne opinie od ludzi, którzy nim latali i mieli doświadczenia w lotach np. na MD900.
Co do
Cytat:
No i ten PW207 !!!
to przewaga A109 leży gdzie indziej. Ani na EC135, ani na A109E/S nie jesteś w stanie wykorzystać pełnej mocy silników. Wąskim gardłem jest i tu i tu przekładnia główna. Na A109S pozwala ona przenieść jakieś 15-20% mocy więcej, niż ta zamontowana na EC. Największe różnice są, o ile mnie pamięć nie myli, dla OEI.

Arrakis
PS. W zasadzie, to powinienem już od pewnego czasu pisać AW109, a nie A109.

RescueCopter - Wto 04 Sie, 2009

Arrakis napisał/a:
Niedyskretne pytanie. Jak tam przygotowania bazy w Krakowie do nowych wymagań ULCu?

Jakich NOWYCH wymagań?

Arrakis napisał/a:
Co do
Cytat:
No i ten PW207 !!!
to przewaga A109 leży gdzie indziej. Ani na EC135, ani na A109E/S nie jesteś w stanie wykorzystać pełnej mocy silników. Wąskim gardłem jest i tu i tu przekładnia główna. Na A109S pozwala ona przenieść jakieś 15-20% mocy więcej, niż ta zamontowana na EC. Największe różnice są, o ile mnie pamięć nie myli, dla OEI.


Zgoda ale jak mocniejszy silnik to na większych wysokościach jest co wykorzystać.

W liczbach, jeśli chodzi o przekładnię, wygląda to tak:

EC135
T/O Power 858 KM (w EC jest ograniczenie, T/OP tylko do max 65 kt)
MCP 760 KM (Power 900 KM !!!)
OEI (tu EC dzieli 2,5 minutową moc na moce: 30 sekundową i 2 minutową, AW daje przez 2,5 minuty tyle samo)
30 sek. 705 KM
2 min. 687 KM
MCP 493 KM
Grand
T/O Power 960 KM
MCP 900 KM
OEI
2,5 min. 730 KM
MCP 600 KM
Ale zgoda, Grand to nieco cięższy śmigłowiec.

Zatem:
POWER
T/O Power & MCP 900 KM (naprawdę czuć różnicę w ręce na dźwigni skoku a MTOW prawie to samo, wskazówkę wariometru trudno zatrzymać )
OEI
2,5 min. 640 KM
MCP 560 KM

Arrakis - Wto 04 Sie, 2009

RescueCopter napisał/a:
Arrakis napisał/a:
Niedyskretne pytanie. Jak tam przygotowania bazy w Krakowie do nowych wymagań ULCu?

Jakich NOWYCH wymagań?


Źle się wyraziłem. Chodziło o obowiązujące wymagania.

Jeśli chodzi o moce, które podałeś, dla AEO MCP wychodzi 18,5% różnicy, a dla OEI MCP wychodzi 13% dla Power i 21% dla Granda.

Nasze EC135P2+ mają mieć PW206B2 - MCP 457 kW/TOP 498 kW. PW207C z Granda to odpowiednio 466/548. Tu już różnice są mniejsze.
Jaka jest różnica w zachowaniu jednego i drugiego silnika w warunkach h&h?

Arrakis

RescueCopter - Sro 05 Sie, 2009

Arrakis napisał/a:
RescueCopter napisał/a:
Arrakis napisał/a:
Niedyskretne pytanie. Jak tam przygotowania bazy w Krakowie do nowych wymagań ULCu?

Jakich NOWYCH wymagań?


Źle się wyraziłem. Chodziło o obowiązujące wymagania.

Gdyby nie spełniała wymagań to by ją ULC zamknął.

Arrakis napisał/a:
Nasze EC135P2+ mają mieć PW206B2

każdy 135P2+ jest z PW206B2, podane przeze mnie moce oczywiście dotyczą ograniczeń przekładni, nie silników.
Arrakis napisał/a:
Jaka jest różnica w zachowaniu jednego i drugiego silnika w warunkach h&h?
Arrakis

Jeśli PW207 ma około 100 KM więcej to z natury rzeczy spadek jego osiągów będzie miał mniejszy wpływ na całość. Nawet jeśli będą miały tylko 2 razy po 450 KM nadal przekładnia przenosić będzie pełną MCP.

Arrakis - Sro 05 Sie, 2009

RescueCopter napisał/a:

Arrakis napisał/a:
Nasze EC135P2+ mają mieć PW206B2

każdy 135P2+ jest z PW206B2, podane przeze mnie moce oczywiście dotyczą ograniczeń przekładni, nie silników.

To rzecz oczywista, że każdy EC135P2+/EC135P2i ma takie serduszko sztuk 2.
Jeśli chodzi o silniki, to mają różne sterowania, różne charakterystyki i różnie zachowują się w warunkach h&h i różnie reagują na wzrost wyskości i/lub temperatury, jedne lepiej, inne gorzej. Nawet pełna dokumentacja techniczna pewnych rzeczy nie odda.
Stąd moje pytanie o Twoje wrażenia.

Jeśli chodzi o ULC i wymagania, musiałem trochę pogrzebać i odszukać odpowiedni dokument.
www.mczp.com.pl/www/images/pliki/raport.pdf
Raport jest z lipca tego roku.
Cytat:

Do końca 2010 roku ma otrzymać kolejne 17 sztuk nowych śmigłowców. Każdy
Eurocopter E135 kosztuje około 24 milionów złotych. Jeden z pierwszych egzemplarzy tego
nowoczesnego śmigłowca miał zostać przekazany do bazy śmigłowcowej w Krakowie.
Jednak ze względu na problemy z dostosowaniem tej bazy do nowych, wymaganych przez
opracowane przez Urząd Lotnictwa Cywilnego standardy, nie wiadomo, czy tak się stanie.


Co Ty na to?

Arrakis

RescueCopter - Sro 05 Sie, 2009

Arrakis napisał/a:

To rzecz oczywista, że każdy EC135P2+/EC135P2i ma takie serduszko sztuk 2.
Jeśli chodzi o silniki, to mają różne sterowania, różne charakterystyki i różnie zachowują się w warunkach h&h i różnie reagują na wzrost wyskości i/lub temperatury, jedne lepiej, inne gorzej. Nawet pełna dokumentacja techniczna pewnych rzeczy nie odda.
Stąd moje pytanie o Twoje wrażenia.

Pytasz o porównanie PW207 i PW206, czy A109 i EC135?
Z PW207 miałem do czynienia przez pół godziny, w hot ale nie high. Lecieliśmy Grandem z mocą 90%, paliwa 3/4 zbiorników, na pokładzie 5 ludzi, osiągnęliśmy 168 KIAS.
A109 lata w górach jak cacuszko (było to co prawda zimą), EC... się przekonam już wkrótce. Agusta w ogóle im wyżej tym lepiej lata, znacząco rośnie TAS i spada zużycie paliwa, dlatego operuje się nią, jak tylko się da, jak najwyżej.

Arrakis napisał/a:
Jeśli chodzi o ULC i wymagania, musiałem trochę pogrzebać i odszukać odpowiedni dokument.
www.mczp.com.pl/www/images/pliki/raport.pdf
Raport jest z lipca tego roku.
Cytat:

Do końca 2010 roku ma otrzymać kolejne 17 sztuk nowych śmigłowców. Każdy
Eurocopter E135 kosztuje około 24 milionów złotych. Jeden z pierwszych egzemplarzy tego
nowoczesnego śmigłowca miał zostać przekazany do bazy śmigłowcowej w Krakowie.
Jednak ze względu na problemy z dostosowaniem tej bazy do nowych, wymaganych przez
opracowane przez Urząd Lotnictwa Cywilnego standardy, nie wiadomo, czy tak się stanie.


Co Ty na to?

Arrakis


Nie ma żadnych nowych wymagań :) To są kompanijne ustalenia.
Chodzi o to by nowoczesnym śmigłowcom zapewnić godziwe warunki przechowywania i dyżurowania. Zwłaszcza, że wydłuży się czas pracy. Ponieważ mają płozy to trudniej nimi manewrować na ziemi. Dlatego też LPR modernizuje bazy pod tym kontem. Poprawia drogi kołowania i modernizuje hangary.
W Krakowie właśnie powstaje nowa droga łącząca hangar z drogą kołowania.

Arrakis - Czw 06 Sie, 2009

:gent:
Rozumiem, że cytowany dokument nieco mija się z faktami.

Cytat:
EC... się przekonam już wkrótce


Mam nadzieję, że będziesz mógł podzielić się swoimi wrażeniami.

Arrakis

RescueCopter - Czw 06 Sie, 2009

Arrakis napisał/a:

Mam nadzieję, że będziesz mógł podzielić się swoimi wrażeniami.
Arrakis

We wrześniu będziemy w Tatrach, treningowo, więc tylko przedsmak ale zobaczymy jak to się powietrza trzyma.

[ Dodano: Czw 06 Sie, 2009 ]
Na www.lpr.com.pl, w dziale "Wydarzenia" można podziwiać malowanie EC135 w barwach LPR.

TomSon - Pią 07 Sie, 2009

Oto malowanie Eurocoptera wymyślone przez ... kobietę : )



Cytat:
Żółty, czerwony, grafitowy – to kolory nowego śmigłowca EC 135 dla Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który już niedługo zacznie pełnić misję dla pacjentów w Polsce. Autorką projektu kolorystyki nowego śmigłowca jest studentka Wydziału Form Przemysłowych na Krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych Jadwiga Husarska-Chmielarz.



Wygląd nowej powietrznej karetki został po raz pierwszy publicznie pokazany w czwartek 6 sierpnia 2009 roku w Ministerstwie Zdrowia; na razie w postaci wizualizacji. Wkrótce jednak – bo na przełomie sierpnia i września - będzie można maszynę podziwiać podczas uroczystej prezentacji w Centrali SP ZOZ Lotnicze Pogotowie Ratunkowe w Warszawie.

Minister zdrowia Ewa Kopacz powiedziała na spotkaniu z dziennikarzami, że wymiana floty to przełom w lotniczym ratownictwie medycznym.

– Nowe śmigłowce pozwolą służbom ratowniczym dotrzeć na ratunek dalej i szybciej. Będziemy mieć jedne z najbardziej bezpiecznych i najnowocześniejszych maszyn w Europie – podkreśliła.

Zwróciła uwagę na to, że obszar operacyjny nowych śmigłowców obejmie ponad 90 proc. powierzchni kraju (w porównaniu do około 80 proc. obecnie).



Dyrektor SP ZOZ Lotnicze Pogotowie Ratunkowe Robert Gałązkowski podkreślił, że wdrożenie nowych śmigłowców do operacji to skomplikowany i długotrwały proces.

- To duże przedsięwzięcie. Zatrudniamy nowych pilotów i nowych mechaników, rozpoczęliśmy cykl szkoleń personelu – powiedział.

Poinformował ponadto, że w najbliższym tygodniu zespół ekspertów Lotniczego Pogotowia Ratunkowego rozpoczyna w Niemczech procedurę sprawdzania pierwszego z zamówionych śmigłowców pod kątem zgodności z warunkami zapisanymi w specyfikacji istotnych warunków zamówienia.



Zakup 23 śmigłowców oraz symulatora lotów został zrealizowany na mocy ustawy o ustanowieniu programu wieloletniego „Wymiana śmigłowców Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej Lotnicze Pogotowie Ratunkowe w latach 2005-2010”, uchwalonej w 2005 roku. Rozpisany przez Ministerstwo Zdrowia przetarg w trybie dialogu konkurencyjnego wygrał niemiecko-francuski koncern Eurocopter, a umowę na kwotę około 495 mln zł podpisała minister zdrowia Ewa Kopacz.



Minister złożyła szczególne podziękowania Jadwidze Husarskiej-Chmielarz, która bezpłatnie wykonała projekt kolorystyki nowego śmigłowca. To projekt tej plastyczki zyskał największe uznanie zarówno pracowników Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, jak i samej minister. Natomiast autorem pomysłu, by w projektowaniu kolorystyki nowej maszyny zwrócić się o pomoc do studentów Akademii Sztuk Pięknych, jest zastępca dyrektora ds. medycznych Lotniczego Pogotowia Ratunkowego dr Zbigniew Żyła. Wyjaśnił, że zdawał sobie sprawę z tego, iż EC 135 będą latać nad Polską przynajmniej przez 25 lat i warto, by ładnie wyglądały.


http://www.lpr.com.pl/pl/...news=wydarzenia

[ Dodano: Pią 07 Sie, 2009 ]
Niebrzydkie malowanie, ciekawe kiedy najbardziej znana polska linia lotnicza zmodernizuje malowanie swoich samolotów?
:cool:

Złośliwiec - Pią 07 Sie, 2009

Bardzo ładne, estetyczne, charakterystyczne i łatwo rozpoznawalne. Mi się bardzo podoba.
Arrakis - Pią 07 Sie, 2009

Malowanie rzeczywiście ładne. W pobliżu wylotów silników dałbym jednak jakiś ciemny kolor.

Arrakis

PREKON - Pią 07 Sie, 2009

A skąd studentka ASP może wiedzieć o oddziaływaniu gazów wylotowych.
REMOV - Pią 07 Sie, 2009

PREKON napisał/a:
A skąd studentka ASP może wiedzieć o oddziaływaniu gazów wylotowych.
Zawsze podziwiam potęgę myślenia stereotypowego. Blondynki są głupie, Rosjanie piją, Polacy kradną, a studentki ASP nie mają pojęcia o oddziaływaniu gazów wylotowych, no to przecież takie oczywiste!

To, jak PREKON, teraz mamy sobie zamknąć oczy i wyobrazić, że oczywiście studentka projektowała sama w oderwaniu od świata zamknięta w ciemnicy, oczywiście nikt tego nie sprawdzał, bo w końcu wiadomo, że jak przychodzi projekt to się go zatwierdza, albo nie, ale nigdy nie wprowadza poprawek, oczywiście nie było żadnych sugestii z żadnej strony, żadnych uwag, żadnego ukierunkowania kolorystycznego i projektu, tak sobie sama w tej ciemnicy wszystko wymyśliła i - na koniec - oczywiście, że owa studentka nic na ten temat nie wie.

Wszystko to przecież takie oczywiste, że aż doprawdy nie wiem, po co to piszę. A, czekaj, to wszyscy, którzy go przeglądali, sprawdzali, wybrali i zatwierdzili tak samo, jak owa studentka, co to nic nie wie, oczywiście też nie wiedzieli?

I, naturalnie, oczywiście, Ci, którzy wcześniej wybrali malowanie dla Agusty LPR-u też nie mieli zielonego pojęcia o oddziaływaniu gazów wylotowych, a jak wiadomo, lata sobie ten śmigłowiec w tym miejscu cały brudny i nikt niczego do tej pory - tak jak owa studentka - nie wie, nie zauważył, nie odkrył i nie poznał. Tak, PREKON?



Mogę już sobie przestać wyobrażać i wrócić do rzeczywistości? Kurczę, tak się poważnie zastanawiam, co cały, wielki świat zrobiłby bez mądrości zawartej w wiadomościach uczestników tego forum ;)

Zibi201 - Sob 08 Sie, 2009

REMOV napisał/a:

I, naturalnie, oczywiście, Ci, którzy wcześniej wybrali malowanie dla Agusty LPR-u też nie mieli zielonego pojęcia o oddziaływaniu gazów wylotowych, a jak wiadomo, lata sobie ten śmigłowiec w tym miejscu cały brudny i nikt niczego do tej pory - tak jak owa studentka - nie wie, nie zauważył, nie odkrył i nie poznał. Tak, PREKON?


Po części się zgadzam, bo problem jest w przypadku tych nowych maszyn mniejszy niż np. w Mi. Ale akurat na tym zdjęciu Agusty widać wyraźnie okopconą belkę ogonową. Także malowanie samej okolicy dysz wylotowych (i tak częsciowo grafitowej na projekcie) nie załatwiłoby sprawy, a malowanie połowy belki na czarno żeby nie było widać brudu jest trochę bez sensu.

Sundowner - Sob 08 Sie, 2009

W prywatnych firmach świadczących usługi HEMS piloci podwijają rękawy kombinezonów i myją śmigłowce, którymi latają (Virgin, Child Flight, Life Flight itp.). Bo tego się pilotów cywilnych uczy od samego początku... nie wiem czy ktoś w LPR w ogóle nauczył się latać za swoje pieniądze, a obsługa techniczna, zwykle ma inne sprawy na głowie.
Zibi201 - Sob 08 Sie, 2009

Ale ten problem występuje też na przykład na jasnych maszynach SAR MW:
http://lotnictwo.net/foto.php?id=140061
http://lotnictwo.net/foto.php?id=139925
A wydaje mi się, że w wojsku panuje większa dbałość o takie rzeczy. Ale może mi się tylko wydaje...
Tak czy owak na powyższych zdjęciach widać, że czarna okolica wylotu nie załatwia sprawy.

Arrakis - Sob 08 Sie, 2009

I AW109, i EC135 to nie np. Mi-8. Inne umiejscowienie wylotów silników, inny układ aerodynamiczny. Na prezentowanym zdjęciu SP-HXA widać, jak sadza osadza się na belce ogonowej. Dla przykładu, jak wygląda to na maszynie ADACu.
http://jetphotos.net/view...6613518&nseq=34

Sporo różnych śmigłowców EC135 HEMS na świecie ma żółte belki ogonowe i nie ma problemu. Sprawę załatwia mycie śmigłowca, niezależnie od jego barw.

Tak, jak napisałem, malowanie rzeczywiście ładne, ale w pobliżu wylotów silników dałbym jednak jakiś ciemny kolor (a dokładniej, tam, gdzie osadzają się sadze). To moje prywatne zdanie. Demokracja.


Arrakis

PREKON - Sob 08 Sie, 2009

Remov do swojej wypowiedzi zapomniałem dodać pewne rzeczy, które trzeba na tym forum specjalnie oznaczać :efendi2: Ale fajnie podjąłeś temat, uśmiałem się.
PS: Jak piszę zdaje sie P_E nie ma sensu cytować wypowiedzi, jeżeli odnosi się do postu wyżej. ;)

REMOV - Sob 08 Sie, 2009

PREKON napisał/a:
do swojej wypowiedzi zapomniałem dodać pewne rzeczy, które trzeba na tym forum specjalnie oznaczać
Wiesz, nawet przez chwilę zastanawiałem się, jaki wykręt sobie znajdziesz w odpowiedzi. Na szczęście rozwiałeś moje wątpliwości. Bardzo się również cieszę, że się "uśmiałeś" i "udzieliłeś mi dobrej rady", ojej. No cóż, jakoś przecież musiałeś odreagować... W końcu dojrzałość emocjonalna sprowadzająca się do wycofania się z napisanych, kompletnych głupot pewnie znajduje się dla Ciebie w innej, zupełnie obcej galaktyce. A, gdybyś nie zrozumiał o co chodzi, to informuję, że w razie czego możesz sobie wstawić moją wypowiedź w ramkę, tabelkę, pokolorować na różowo, napisać cyrylicą albo nawet kursywą.
PREKON - Sob 08 Sie, 2009

Cytat:
Wiesz, nawet przez chwilę zastanawiałem się, jaki wykręt sobie znajdziesz w odpowiedzi.

Rozumiem, iż dla ciebie mój błąd polegający na niezaznaczeniu ironicznego tonu wypowiedzi, dla Ciebie oznacza specjalną wypowiedź, z którą mógłbyś polemizować, a właściwie polemizować sam ze sobą, poszerzając OT.
Cytat:
Bardzo się również cieszę, że się "uśmiałeś" i "udzieliłeś mi dobrej rady"

Miło mi, iż sprawiłem Ci radość. Szkoda, iż nie korzystasz z dobrych rad.
Cytat:
W końcu dojrzałość emocjonalna sprowadzająca się do wycofania się z napisanych, kompletnych głupot pewnie znajduje się dla Ciebie w innej, zupełnie obcej galaktyce.

Znowu poszerzasz OT, to nie jest forum o psychologii, czy astronomii.
Cytat:
informuję, że w razie, czego możesz sobie wstawić moją wypowiedź w ramkę, tabelkę, pokolorować na różowo, napisać cyrylicą albo nawet kursywą.

Nie widzę takiej potrzeby, nie wspieram i nie wielbię twojego OT.

REMOV - Sob 08 Sie, 2009

Czy możemy już ustalić, aby nie zaśmiecać tego forum, że miałeś właśnie swoje, nieco przydługie, "ostatnie słowo"? A ja się oczywiście, żeby zrobić Ci dodatkową przyjemność, nie wiem, pozwolić, aby słonko dla Ciebie dzisiaj lepiej świeciło, przyznaję wszem i wobec, że nie zrozumiałem Twojej jakże głębokiej, dojrzałej i niezwykle inteligentnej ironii w wypowiedzi. A poza tym jesteś wielki i wspaniały. Już? Czy coś jeszcze chcesz dopisać?
PREKON - Sob 08 Sie, 2009

Cytat:
Czy możemy już ustalić, aby nie zaśmiecać tego forum...

I kto to mówi... :lanie:
Cytat:
A ja się oczywiście, żeby zrobić Ci dodatkową przyjemność, nie wiem, pozwolić, aby słonko dla Ciebie dzisiaj lepiej świeciło, przyznaję wszem i wobec, że nie zrozumiałem Twojej jakże głębokiej, dojrzałej i niezwykle inteligentnej ironii w wypowiedzi. A poza tym jesteś wielki i wspaniały.

Wypowiedź tę uważam za wyjątkowo głupią, złośliwą i infantylną. :kartka:
Cytat:
Czy coś jeszcze chcesz dopisać?

Tak, mam nadzieje, iż moderacja zrobi tu porządek.

Prawie emeryt - Sob 08 Sie, 2009

PREKON napisał/a:
mam nadzieje, iż moderacja zrobi tu porządek.

Zrobi, chociażby z :kartka: :!: Nie wchodź w buty GTW, jest to i niewygodne, i niezdrowe (można dostać... nagniotków).

Do Szanownych Adwersarzy: nie mam poczucia humoru i nie bawią mnie wzajemne przytyki i prowokacje, w czym przoduje REMOV.

Dalsze takie zachowania skutkować będą strzałem z dwururki.



RescueCopter - Czw 27 Sie, 2009

Arrakis napisał/a:

Ciekawe, ile będzie ważył ostatecznie EC135 LPRu z pełnym wyposażeniem?
Arrakis


2008 kg, z podwójnym sterowaniem. Do tego trzeba doliczyć medyczny sprzęt, tzn. Lifepak, ssak, pompy infuzyjne, plecaki, itp. Zimą narty (17kg) a na południu od czasu do czasu Rope Down Device (13 kg), tj. taki wynalazek do zjazdu na linie.
Nię będzie dużego błędu jeśli przyjmiemy 2100kg.

Arrakis - Czw 27 Sie, 2009

Czyli moje wróżenie z fusów 2 strony wcześniej nie było takie złe.

Dziękuję za informację :gent:

Arrakis

marlowe - Czw 10 Wrz, 2009

Tak prezentuje się najnowszy nabytek LPR-u.
Świtek - Czw 10 Wrz, 2009

Ja się na tym nie znam ale wygląda świetnie...
Arrakis - Czw 10 Wrz, 2009

Całkiem, całkiem.
Ubezpieczony w PZU za prawie 130000 zł.
http://pl.dgmarket.com/te...tice.do~4313872



Najważniejsze, że już jest. Mam nadzieję, że pozostałe 22 maszyny pojawią się jak najszybciej.


Arrakis

Matchwat - Czw 10 Wrz, 2009

Teraz patrzeć jak wyląduje któryś obok mnie w szpitalu.
Dobry śmigłowiec i nieźle wyposażony.

Arrakis - Czw 10 Wrz, 2009

Więcej zdjęć.

http://lotnictwo.net/foto.php?id=143097
http://lotnictwo.net/foto.php?id=143096
http://lotnictwo.net/foto.php?id=143095
http://lotnictwo.net/foto.php?id=143093

i na zakończenie, wnętrze kabiny pilotów

http://lotnictwo.net/foto.php?id=143092

Patrzę i nie widzę nigdzie EVSa?

Arrakis

Unkas - Czw 10 Wrz, 2009

Tak wiem... malowanie jest nie najważniejsze... ale - nie mogę oprzeć się wrażeniu, że to jeden z najładniej pomalowanych śmigłowców na polskim niebie ;)
Dorin - Czw 10 Wrz, 2009

Prezentuje się pięknie...
Czy coś wiadomo na temat harmonogramu dostaw kolejnych egzemplarzy poza tym, że ostatni ma byc dostarczony w 2012 roku???
No i co z dotychczas uzywaną 109-tką, która na marginesie rówież wygląda pięknie na warszawskim niebie :)
Pewnie ją przeniosą do innego miasta :(

RescueCopter - Sob 12 Wrz, 2009

Dorin napisał/a:

Czy coś wiadomo na temat harmonogramu dostaw kolejnych egzemplarzy poza tym, że ostatni ma byc dostarczony w 2012 roku???

Ostatni przyleci w grudniu 2010. Do końca roku 2009 powinno być w sumie 6 sztuk.
A109 zostaje w Warszawie.

PiterNZ - Sob 12 Wrz, 2009

Tak wesoło nie jest. Z tego co usłyszałem nie ma płatności z polskiej strony i dostawy czekają. A jest już chętny na 15 sztuk.

Śmigłowiec przyprowadził niemiecki pilot a polski latał warunkowo.

Pomorzanin - Sob 12 Wrz, 2009

Jest wesoło, bo nowe śmigłowce są i będą. Nikt ich nie "podkupi", bo zwyczajnie tak się nie da zrobić [czy może precyzyjniej: jest to praktycznie nie do zrobienia, bez poniesienia dotkliwych strat].

Załogom-zespołom, pracującym na nowych maszynach pozostaje życzyć tylu startów co lądowań.

Arrakis - Sob 12 Wrz, 2009

Na razie kontrolę śmigłowca przeprowadzała minister zdrowia :cool:
http://www.tvn24.pl/-1,16...,wiadomosc.html

Kiedy pierwsza maszyna zacznie latać operacyjnie?

RescueCopter,
na zdjęciach SP-HXP nie widzę systemu EVS. Nie zauważyłem, zrezygnowano z niego, czy też zamontują później?

Arrakis

Zibi201 - Sob 12 Wrz, 2009

Operacyjnie mają zacząć chyba latać w styczniu w pierwszych bazach.
Skoro jest 16baz (plus jedna nowa całoroczna w Koszalinie), to co będzie z 6 (7 jeśli liczyć A109) śmigłowcami "nadwyżki"? Część to będzie pewnie rezerwa, a reszta? Niektóre oddziały będą miały po 2 nowe maszyny?
I co z Mi-2? Podobno mają służyć do szkolenia, ale co ma wspólnego szkolenie na Mi-2 z lataniem na EC-135?
W tym artykule z tvn napisano, że Mi-2 wyjdą z użycia w 2010. Ciekawe jakim cudem, skoro wtedy nie będzie jeszcze wystarczającej liczby nowych maszyn?
A co do chętnego na nasze EC-135, to co najwyżej może być plotka rozpuszczona przez sprzedawcę, aby przymusić MSZ do szybszej zapłaty... Tak jak to było z Papanikolasem, którego rzekomo miała kupić Polska.

Podoficer1974 - Sob 12 Wrz, 2009

Powiem tak : śliczny :)
Pomorzanin - Sob 12 Wrz, 2009

Zibi201 napisał/a:
A co do chętnego na nasze EC-135, to co najwyżej może być plotka rozpuszczona przez sprzedawcę, aby przymusić MSZ do szybszej zapłaty... Tak jak to było z Papanikolasem, którego rzekomo miała kupić Polska.


Sytuacja z Papanikolisem to trochę inna bajka: chodziło (chodzi) przecież o przymuszenie zamawiającego do dokonania wpłat i odbioru okrętu. Nas do odbioru i dokonania płatności za EC-135 nikt nie musi przymuszać, bo są nam niezbędne.

Przecież sam fakt [zupełnie teoretyczny] niewywiązywania się z obowiązków jednej ze stron z umowy, nie powoduje jej nieważności [no chyba, że tak się właśnie, pod pewnymi warunkami, umówiono].

peter.Ka - Sob 12 Wrz, 2009

Pomorzanin napisał/a:
startów co lądowań.

Lądowań co startów ;)
Powiem tak, fajnie żę chociaż w LPR coś ruszyło w dobrą stronę :viktoria:

PiterNZ - Sob 12 Wrz, 2009

Pomorzanin napisał/a:
Jest wesoło, bo nowe śmigłowce są i będą. Nikt ich nie "podkupi", bo zwyczajnie tak się nie da zrobić [czy może precyzyjniej: jest to praktycznie nie do zrobienia, bez poniesienia dotkliwych strat].

Jak zapłacimy będą i nikt ich nie podkupi ale jak nie zapłacimy nie będzie ich.
W każdym razie wkurzyć się można jak człowiek słyszy, że przelew nie dotarł.

Podobno pilot nieźle utarł nosa Pani Minister :)

RescueCopter - Sob 12 Wrz, 2009

Arrakis napisał/a:
Na razie kontrolę śmigłowca przeprowadzała minister zdrowia :cool:
http://www.tvn24.pl/-1,16...,wiadomosc.html

Kiedy pierwsza maszyna zacznie latać operacyjnie?

RescueCopter,
na zdjęciach SP-HXP nie widzę systemu EVS. Nie zauważyłem, zrezygnowano z niego, czy też zamontują później?

Arrakis

Pierwsze cztery zaczną operacje w styczniu 2010, takie są plany.
EVS jest. W kabinie nie dostrzeżesz bo obraz wyświetlany jest na SMD68, tzn. na lewym dużym wyświetlaczu. Jak się zaś dobrze przypatrzeć to taka mała ciemna plamka na prawo (zgodnie ze stronami śmigłowca) od reflektora lądowania to właśnie kamera EVS. Zła wiadomość jest jednak taka, że póki co to mamy 6 kg balastu. Amerykanie - producent systemu - obiecali rozwiązać problem. Poczekamy, zobaczymy. Jednak na dzisiaj opinia EASA jest negatywna, nasz też.
Piter NZ, czytasz o tych rewelacjach w Superexpressie czy w Fakcie? Płatności dokonywane są zgodnie z harmonogramem na bieżąco. Dostawy czekają? Interesujące, bo Niemcy wyznaczyli już daty odbioru kolejnych 5 sztuk i zaprosili naszą stronę do wizyty w fabryce.

PiterNZ - Sob 12 Wrz, 2009

RescueCopter napisał/a:
Piter NZ, czytasz o tych rewelacjach w Superexpressie czy w Fakcie? Płatności dokonywane są zgodnie z harmonogramem na bieżąco. Dostawy czekają? Interesujące, bo Niemcy wyznaczyli już daty odbioru kolejnych 5 sztuk i zaprosili naszą stronę do wizyty w fabryce.
Nie czytam gazet o, których piszesz. Wiadomość pochodzi od wiarygodnej osoby.
Arrakis - Sob 12 Wrz, 2009

RescueCopter napisał/a:

Pierwsze cztery zaczną operacje w styczniu 2010, takie są plany.
EVS jest. W kabinie nie dostrzeżesz bo obraz wyświetlany jest na SMD68, tzn. na lewym dużym wyświetlaczu. Jak się zaś dobrze przypatrzeć to taka mała ciemna plamka na prawo (zgodnie ze stronami śmigłowca) od reflektora lądowania to właśnie kamera EVS. Zła wiadomość jest jednak taka, że póki co to mamy 6 kg balastu. Amerykanie - producent systemu - obiecali rozwiązać problem. Poczekamy, zobaczymy. Jednak na dzisiaj opinia EASA jest negatywna, nasz też.

W kabinie nie szukałem :gent: Wiadomo, że nic bym nie wypatrzył, natomiast opublikowane zdjęcia nie były dostatecznie szczegółowe tam gdzie chciałem. Dziękuję.
Tak a propos EVSa. Miałeś może okazję porównać angielskojęzyczną wersję JAR OPS w części dotyczące właśnie EVSa i co z tego wyszło w naszej ustawie po przetłumaczeniu?

Arrakis

RescueCopter - Sob 12 Wrz, 2009

PiterNZ napisał/a:
Podobno pilot nieźle utarł nosa Pani Minister :)

To są nieuzasadnione pomówienia.

Nie czytałam nic o EVS w JAR OPS, przyznaję. Ponieważ jednak EASA nie dopuszcza nam tego urządzenia do latania to się nie interesuję. W mojej ocenie EVS 1500 na EC135 niewiele daje. Nie przewidujemy lądowania w zupełnie nieprzygotowanym terenie w nocy zatem jakoś damy radę bez.

lekomin - Sob 12 Wrz, 2009

Czyli jak, jakiś urzędnik nie wysłał zabudżetowanych pieniędzy? Przecież najbliższa kontrola by go wytargała za uszy.
PiterNZ - Sob 12 Wrz, 2009

"lekomin" jeżeli jakiś urzędnik nie wysłał to znaczy, że nie mógł wysłać bo ich nie było albo zabrakło decyzji. Od tej strony sprawy nie znam może i był błąd? Słyszałem po prostu, że nie wpłynęły.
Póki co tragedii nie ma ale ...

"RescueCopter" do pomówienia to się ma nijak zresztą skoro tak rzucasz hasłami to proszę bardziej szczegółowe uzasadnienie i może podstawę prawną :) (na Priva tutaj już może nie piszmy OT). Poza tym Pani Minister jak wysiadła ze śmigłowca podobno wyglądała ciekawie. A skoro wiesz jak było to może opiszesz lot to akurat w temacie.

lekomin - Sob 12 Wrz, 2009

PiterNZ,
w budżetówce "państwowej" to nie do końca tak działa, a już szczególnie, jeśli jakiś zakup jest z mocy ustawy.. nikt się nie podłoży.. ale może w MZ jest inaczej.. nie wiem
;0

Arrakis - Sob 12 Wrz, 2009

RescueCopter napisał/a:

Nie czytałam nic o EVS w JAR OPS, przyznaję. Ponieważ jednak EASA nie dopuszcza nam tego urządzenia do latania to się nie interesuję. W mojej ocenie EVS 1500 na EC135 niewiele daje. Nie przewidujemy lądowania w zupełnie nieprzygotowanym terenie w nocy zatem jakoś damy radę bez.


Na właśnie, jak jest z tym dopuszczaniem przez EASA.
Dodatek 1 do JAR-OPS 3.450 "Operacje przy ograniczonej widzialności. Szkolenie i kwalifikacje", punkt c, podpunkt 3. Znajdziesz tam "sprzęt polepszający widzenie".

Arrakis

Pomorzanin - Sob 12 Wrz, 2009

peter.Ka napisał/a:
Pomorzanin napisał/a:
startów co lądowań.

Lądowań co startów


Startów co lądowań, lądowań co startów, w każdym razie ma być równo - i tego im życzę ;)

PiterNZ napisał/a:
Jak zapłacimy będą i nikt ich nie podkupi ale jak nie zapłacimy nie będzie ich.
W każdym razie wkurzyć się można jak człowiek słyszy, że przelew nie dotarł.


To tak nie działa ;) Jak nie zapłacimy, to najpierw nas będą przez długi czas przymuszać do zapłacenia i odebrania. Jak to by się nie udało, to wtedy płacilibyśmy najprawdopodobniej kary umowne. Dopiero w dalszej kolejności mogliby je zaoferować komuś innemu (kiedy byłoby pewne, że rezygnujemy z wykonania części zobowiązań).

P.S. PiterNZ, nie wierz plotkom ;)

RescueCopter - Sob 12 Wrz, 2009

Arrakis napisał/a:

Na właśnie, jak jest z tym dopuszczaniem przez EASA.
Dodatek 1 do JAR-OPS 3.450 "Operacje przy ograniczonej widzialności. Szkolenie i kwalifikacje", punkt c, podpunkt 3. Znajdziesz tam "sprzęt polepszający widzenie".
Arrakis


Hmm, już myślałem, że coś przeoczyłem.
JAR OPS 450 odnosi się do operacji przy ograniczonej widzialności ale chodzi Low Visibility spowodowane pogodą a nie porą dnia. O EVS w VMC (a innego zastosowania nie przewidujemy) nie ma w JAR OPS mowy, chyba, że się mylę, bo człowiek omylny jest z zasady.
Obraz z EVS jest tak marny, że nie do wykorzystania do operacji lądowania w nocy, ze względów bezpieczeństwa.

Arrakis - Sob 12 Wrz, 2009

W polskiej wersji JAR OPS w ogóle nie ma mowy o systemach EVS, czy też przyjmując terminologię zza oceanu - EFVS - Enhanced Flight Vision System. Cytowany przeze mnie fragment brzmi dokładnie "sprzęt polepszający widzenie (NVG)". Radosna twórczość tłumacza, który ograniczył wszystko do NVG.

Cytat:
Obraz z EVS jest tak marny, że nie do wykorzystania do operacji lądowania w nocy, ze względów bezpieczeństwa.


Trochę to dziwne.

Arrakis

RescueCopter - Nie 13 Wrz, 2009

Arrakis napisał/a:

Cytat:
Obraz z EVS jest tak marny, że nie do wykorzystania do operacji lądowania w nocy, ze względów bezpieczeństwa.

Trochę to dziwne.
Arrakis

Wszyscy, prócz speców z Eurocoptera, są zdziwieni. Ale takie są fakty. EC uważa, że dopiero stabilizowana giriskopowo głowica FLIR zapewnia właściwe rezultaty a nie mała, tania kamerka, narażona na drgania kadłuba.

Arrakis - Nie 13 Wrz, 2009

Taki sam system zamontowała sobie ostatnio REGA na Da Vinci.
Z tym mała i tania, to nie przesadzajmy. Taki EVS kosztuje przynajmniej kilkadziesiąt tysięcy złotych (mój szacunek). Razy 23 sztuki i mamy już ładną sumę. :ciekawe: Rozdzielczość matrycy też jest już przyzwoita - 320x240 pikseli, choć układ jest niechłodzony.
Kilka lat temu montaż całego systemu EVS-1000 na śmigłowcu lub samolocie oznaczał wydatek rzędu 100000-120000 USD.
Jedna rzecz, tak na odległość, zwraca moją uwagę. Relatywnie duże kąty pola widzenia kamery - czy nie przesadzono tutaj z optyką. Druga sprawa, to drgania, o których wspomniałeś. Jak kamera i zastosowany tam układ automatycznej kalibracji (kamera sama kalibruje się co kilka minut) sobie z tym radzą. Pojawia się kwestia konkretnego miejsca montażu, na konkretnym typie śmigłowca.

Arrakis

RescueCopter - Nie 13 Wrz, 2009

Arrakis napisał/a:
Taki sam system zamontowała sobie ostatnio REGA na Da Vinci.
Z tym mała i tania, to nie przesadzajmy. Taki EVS kosztuje kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Cytowałem speca z EC, poza tym w porównaniu z głowicą FLIR... jest tania.
Agusta z włoską dbałością o design umieściła kamerę w opływowej owiewce. Eurocopter zaś przykręcił ją po prostu do wspornika na płozie. Jeżeli chodzi o drgania to w porównaniu z EC na Grandzie, ale i na Power też, drgania nie występują. Dopiero w EC135 odkryłem ze zdziwieniem, że śmigłowce trzęsą. Troszkę oczywiście żartuję ale różnica jest odczuwalna. Na początku myślałem, że to problem danego egzemplarza ale dane mi było polatać czterema różnymi i wszystkie telepią jednakowo.

Arrakis - Nie 13 Wrz, 2009

No cóż. Ceny stabilizowanych głowic optoelektronicznych 15" są co najmniej o rząd wielkości większe. Delikatnie powiedziane.
Cytat:
Agusta z włoską dbałością o design umieściła kamerę w opływowej owiewce. Eurocopter zaś przykręcił ją po prostu do wspornika na płozie. Jeżeli chodzi o drgania to w porównaniu z EC na Grandzie, ale i na Power też, drgania nie występują.


Pytanie, na ile inaczej wykonany montaż i, przede wszystkim, w innym miejscu, poprawiłby sprawę. Mocowanie do wspornika na płozie to na pewno nie jest najmądrzejsze rozwiązanie.
Na Tigerze EC też miał problemy z drganiami i niektórymi urządzeniami. W niektórych przypadkach musieli przenosić urządzenia w stronę belki ogonowej (np. rejestratory TEAC'a), ale tam oczywiście dochodziły jeszcze drgania związane z funkcjonowaniem uzbrojenia.

Arrakis

RadArek - Nie 20 Wrz, 2009

http://wiadomosci.onet.pl...,relacjetv.html

No i już się zaczęły kłopoty z lataniem w nocy...
Mnie zaciekawiło jedno. Koszt lądowiska, podany w tym materiale wynosi 2 mln. zł. Czy może mnie ktoś uświadomić, co tyle kosztuje, bo nie widzę tu żadnych złotych lamp itp.

Sundowner - Nie 20 Wrz, 2009

Sprawdź ile WP kosztuje modernizacja lotnisk - sam koszt oświetlenia ;)
MarcinekNu2 - Nie 20 Wrz, 2009

RadArek napisał/a:
http://wiadomosci.onet.pl/5469019,1,1,25,relacjetv.html

No i już się zaczęły kłopoty z lataniem w nocy...


Raczej nie z lataniem tylko lądowaniem.
No a koszt lądowiska rzeczywiście spory.

Arrakis - Nie 20 Wrz, 2009

Co nieco o lądowiskach przyszpitalnych.

http://ratownik-med.pl/in...=2109&Itemid=61

Arrakis

RadArek - Nie 20 Wrz, 2009

To w telewizji kłamią...Nie 2 miliony, a ok. 1 milion zł. Ale realnie 150 tys. daje szpital, reszta dofinansowanie z Unii. Tylko, czy przy ogólnej mizerocie szpitali, nawet te 150 tys. zł. nie będzie za dużo?
Arrakis - Wto 22 Wrz, 2009

Zaraz kłamią. Być może minister zaokrąglił w dół. Prasa w górę i wyszła rozbieżność. :cool:

Arrakis

po - Czw 24 Wrz, 2009

Wiadomo jaką awionikę będą miały nasze ECe? Będzie to solution 11 czy 12?
Arrakis - Czw 24 Wrz, 2009

O ile dobrze pamiętam dane EC, to tylko "11" jest przeznaczona dla dwusterów. "12" jest dla śmigłowców z układem sterowania dla 1 pilota. Czyli byłaby to "11". Podaję z pamięci. Może RescueCopter się wypowie.

Arrakis

nomad - Czw 24 Wrz, 2009

Tylko czy nasze EC nie są właśnie "z układem sterowania dla 1 pilota"? Chyba, że coś z moją percepcją nie tak:

Arrakis - Czw 24 Wrz, 2009

Tak wygląda "12".


A tak wygląda "11" w wersji, w której 2 wyświetlacze SMD45 II pilota zastąpiono jednym SMD68.


Arrakis

[ Dodano: Czw 24 Wrz, 2009 ]
Nomad,
w wymaganiach MZ było coś takiego:
"każdy śmigłowiec wyposażony do pilotażu przez jednego lub dwóch pilotów, do wyboru w zależności od charakteru misji [...]".
Dołożenie układu sterowania dla II pilota to aż, albo tylko dodatkowe 6 kg.

Arrakis

nomad - Czw 24 Wrz, 2009

Aha to wszystko jasne. Dzięki Arrakis :gent:
Arrakis - Czw 24 Wrz, 2009

Tych śmigłowców lata tyle, że trafiają się różne dziwne rzeczy. Choć dokumentacja techniczna, którą posiadam, nie przewiduje takiej opcji, to widziałem kiedyś EC135 z układem awioniki zbliżonym do "12", ale ze wszystkim co trzeba dla 2 pilotów.
Najlepiej jest znać osobiście daną maszynę.
Arrakis

RescueCopter - Sob 26 Wrz, 2009

Trudno mówić o "Solution XX" w wersji dla Lotniczego Pogotowia Ratunkowego ponieważ tzw. layout kabiny jest "szyty na miarę".
Po prawej stronie Pilot ma dwa wyświetlacze SMD48, po lewej Copilot/Członek Załogi HEMS ma jeden SMD68. Na wyświetlaczach IAS wraz z trędem prędkości, ALT, V/S, na ND wskaźnik wiatru i traku,
poza tym:
3 osiowy autopilot z preselekcją wysokości
radiowysokościomierz
2xVHF
2xVOR/ILS
1xADF
1xTransponder S
1xTactical Radio, czyli radiotelefon
Euronav V z bazą danych o przeszkodach lotniczych i wysokości terenu (ostrzega)
FMS (CMA9000)
MaxVis1500
system Polycon, czyli łączność bezprzewodowa
Odbiornik markera
DME
TCAS
Radar meteo
COM/NAV1 i 2, ADF i Transponder sterowane z FMS, COM/NAV 2 posiada osobny panel sterowania, na wypadek awarii FMS
Obraz mapy cyfrowej wyświetlany jest na dolnym SMD48 lub na SMD68, na dolnej części lub na całym ekranie.
Radar na SMD45 i SMD48, na części ND
Max Vis tylko na SMD68
TCAS ma swój mały wyświetlacz ale jeżeli wyświetlany jest obraz mapy to na niej widać te same symbole, poza tym audio warning, np. "traffic, 12 o'clock, the same altitude, 3 miles"
Wszystkie 23 śmigłowce są wyposażone w zdwojone sterownice, te po lewej można w każdej chwili zdemontować (około 15 minut), w zależności od potrzeb.
Hmmm, chyba o niczym nie zapomniałem. Oczywiście sporo z tych urządzeń to można rzec, standard, ale taka konfiguracja występuje wyłącznie na EC135 LPR.

Arrakis - Sob 26 Wrz, 2009

Cytat:
Trudno mówić o "Solution XX" w wersji dla Lotniczego Pogotowia Ratunkowego

Sprzeczał się z Tobą nie będę, ale o ile się orientuję, każda z wersji wyposażenia, czyli jak to producent określa "Solution" obejmuje coś na kształt MEL dla danej wersji, do czego dochodzi czasami kilka stron potencjalnych opcji, do wyboru przez klienta. "Solution XX" nie oznacza więc jednego, identycznego na każdym śmigłowcu ukompletowania.

Cytat:
Wszystkie 23 śmigłowce są wyposażone w zdwojone sterownice, te po lewej można w każdej chwili zdemontować (około 15 minut), w zależności od potrzeb.

Dziękuję, tego akurat nie byłem w 100% pewien i bazowałem na wymaganiach.

Jaki ma być los należących do LPR Mi-2?

Arrakis

RescueCopter - Sob 26 Wrz, 2009

Arrakis napisał/a:
Cytat:
Trudno mówić o "Solution XX" w wersji dla Lotniczego Pogotowia Ratunkowego

Sprzeczał się z Tobą nie będę, ale o ile się orientuję, każda z wersji wyposażenia, czyli jak to producent określa "Solution" obejmuje coś na kształt MEL dla danej wersji, do czego dochodzi czasami kilka stron potencjalnych opcji, do wyboru przez klienta. "Solution XX" nie oznacza więc jednego, identycznego na każdym śmigłowcu ukompletowania.
Arrakis

Tak jest w istocie jednak żadne "solution" nie przewiduje tego co ma LPR, tzn. najbardziej rozbudowana wersja, czyli SPIFR/DPIFR nie ma w opcji FMS, EC daje do tego do wyboru 2xGNS430 albo 2 radia Chelton Wulfsberg, "bo prawie wszyscy tak mają i powinniście być zadowoleni, to najlepsze i najnowocześniejsze rowiązanie na świecie". W pierwotnej wersji chcieli nam wcisnąć właśnie GNS-y. FMS mają śmigłowce Policji w Szwecji o ile się nie mylę, też na życzenie specjalne i EC635 dla Szwajcarii. FMS jako opcja, na dodatek dual, proponowana jest zaś w EC145.
Mi-2? Jeszcze trochę polatają, prawie dwa lata. Potem... nie wiem. M-20 np. stoją jako pomniki w centrali.

Arrakis - Sob 26 Wrz, 2009

Z sobie tylko znanych powodów, EC proponuje systemy FMS nie wśród opcji awioniki, ale już w ramach wyposażenia specjalistycznego, np. dla śmigłowców policyjnych. To jest element już poza "Solution XX", zresztą nie tylko on.


Arrakis

RescueCopter - Sob 26 Wrz, 2009

Arrakis napisał/a:
Z sobie tylko znanych powodów, EC proponuje systemy FMS nie wśród opcji awioniki, ale już w ramach wyposażenia specjalistycznego, np. dla śmigłowców policyjnych. To jest element już poza "Solution XX", zresztą nie tylko on.
Arrakis

Pewnie z powodów certyfikacyjnych. Wszystko co nazwą "tactical equipment" albo "mission equipment" może nie mieć papierów od EASA, tak jest w przypadku np. Tactical Radio, jest w śmigłowcu ale walka toczy się na froncie z UKE, nie z ULC (EASA).

ajzik - Pią 20 Lis, 2009

Agusta SP-HXA rozbiła się w Wawie ... Załoga ranna, dokładny stan nieznany, maszyna poważnie uszkodzona ...
mjr Misiu - Pią 20 Lis, 2009

Cytat:
dokładny stan nieznany, maszyna poważnie uszkodzona ...


Na zdjęciach widać uciętą łopatami wirnika głównego belkę ogonową, tuż przy końcu - oczywiście wirnik ogonowy "odmaszerował", główny też połamany.

Spekulują jakieś tajemnicze "wibracje" po lądowaniu. Szkoda, ładny smiglak był...

Arrakis - Pią 20 Lis, 2009

http://wiadomosci.onet.pl...ie_lokalne.html

Cytat:
Przyczyną katastrofy była najprawdopodobniej awaria śmigła tylnego - dodała Witowska.


Pomijając kwestię użytego określenia i fakt, że jest to informacja prasowa.... na AW109 jest to możliwe. Ze względu na pewne problemy z układem wirnika ogonowego, prowadzące do sporych dragań ... na tych śmigłowcach dochodziło nawet do wyrwania całej przekładni wraz z wirnikiem.

Ważne, co z załogą.

Arrakis

ajzik - Pią 20 Lis, 2009

Załoga ok.
Maszyna nie będzie remontowana.

MarcinekNu2 - Pią 20 Lis, 2009

I tak to przeszliśmy już prawie całkiem (pomijam Mi-2) na Eurocoptery.
Dobrze, że się nic nie stało załodze ale przyczyna rezonansu jest dla mnie dziwna w tak nowym śmigłowcu.

Cytat:
- Podczas lądowania śmigłowiec wpadł w gwałtowne drgania, które trudno opanować pilotom, to spowodowało najprawdopodobniej uderzenie łopaty w belkę ogonową. Po wylądowaniu, śmigłowiec wpadł w tzw. zjawisko rezonansu. Helikopter nie nadaje się do dalszej eksploatacji - powiedział szef Lotniczego Pogotowia Ratunkowego Robert Gałązkowski.


http://wiadomosci.onet.pl...zawie,item.html

mar00da - Pią 20 Lis, 2009

Pytanie czy w związku z tym nie przyspieszą wdrożenia EC135 ?
leoncio - Sob 21 Lis, 2009

MarcinekNu2 napisał/a:
przyczyna rezonansu jest dla mnie dziwna w tak nowym śmigłowcu

No właśnie. Bardzo dziwna. W czasie obsługi okresowej śmigłowca wykonuje się szczegółowy przegląd układu transmisji, w tym łożysk, i pomiary bicia wału. Tu wygląda na totalny rezonans całego wału transmisji i przekładni końcowej. Parę lat śmigła obsługiwałem, ale czegoś nawet podobnego nie widziałem.

corran - Sob 21 Lis, 2009

mar00da napisał/a:
Pytanie czy w związku z tym nie przyspieszą wdrożenia EC135 ?


Nie ma takiej potrzeby.

W sumie i tak nie wiedziano co z tą Agustą zrobić, rozważano mi. sprzedaż. Trochę to wszystko... dziwne.

MarcinekNu2 - Sob 21 Lis, 2009

corran napisał/a:
mar00da napisał/a:
Pytanie czy w związku z tym nie przyspieszą wdrożenia EC135 ?


Nie ma takiej potrzeby.

W sumie i tak nie wiedziano co z tą Agustą zrobić, rozważano mi. sprzedaż. Trochę to wszystko... dziwne.


Może chodziło o standaryzację floty śmigłowców po wycofaniu Mi-2 ale znając polskie realia mogło być drugie dno.
Jeśli śmigłowiec był ubezpieczony i przyczyna wypadek leży po stronie producenta to może dąło by się reaktywować Agustę?

Sundowner - Sob 21 Lis, 2009

Lepiej te pieniądze przeznaczyć na większą ilość godzin szkolenia załóg na Eurocopterach.
ajzik - Sob 21 Lis, 2009

corran napisał/a:
mar00da napisał/a:
Pytanie czy w związku z tym nie przyspieszą wdrożenia EC135 ?


Nie ma takiej potrzeby.

W sumie i tak nie wiedziano co z tą Agustą zrobić, rozważano mi. sprzedaż. Trochę to wszystko... dziwne.


Nie tylko Ty się dziwisz ... Im więcej słyszę opinii, tym wszystko wygląda coraz dziwniej ... Ale może szukamy tzw. dziury w całym.

Przy okazji

http://lukasz.eu.org/zdjecia/agusta.jpg

X_ray - Nie 22 Lis, 2009

Ło matko, odcięta belka ogonowa to nic w porównaniu z tą "lekko przekrzywioną" przekładnią główną... :???:
Złośliwiec - Pon 23 Lis, 2009

Jako, że nie znalazłem odpowiedzi (może słabo lub źle szukałem) mam jedno pytanie, a mianowicie: czy wojsko przewiduje wykorzystanie śmigłowców LPR-u w czasie wojny do ewakuacji rannych po wcześniejszym odpowiednim ich przygotowaniu?
Zibi201 - Pon 23 Lis, 2009

Nie znam odpowiedzi, ale na zdrowy rozum: po co? Jest coś takiego jak reagowanie kryzysowe i obrona cywilna. I w razie czego zapewne te maszyny miałyby pełne ręce roboty i pod cywilną banderą. No chyba że zostałyby uziemione wobec całkowitej przewagi wroga w powietrzu, ale na"specjalne przygotowanie" tych maszyn nie byłoby zapewne czasu.
RadArek - Pon 23 Lis, 2009

Przez ten nieszczęśliwy wypadek w Stolycy będzie znowu latał Mi-2...ale tylko w dzień.

http://wiadomosci.onet.pl...szawy,item.html

ZibiS - Sob 28 Lis, 2009

Całkiem ładnie wyglądają te nówki LPR-u , jeszcze na niemieckich rejestracjach...
http://lotnictwo.net/foto.php?id=143309
:gent:

Arrakis - Sob 28 Lis, 2009

Zdjęcie SP-HXA po całym zdarzeniu, w dużej rozdzielczości. :(

http://lukasz.eu.org/zdjecia/agusta.jpg

Arrakis

po - Nie 29 Lis, 2009

Wiem, że autopilot to Sagem APM-2000
ADC ADU-3200 Thales
AHRS APIRS F200 Sagem
FMS CMA 9000
EURONAV
radar pogodowy RDR-2000 Honeywell

Mam pytanie czy
radiowysokościomierz to KRA 405B Honeywell?
ADF to DFS-43A Cheltona?
ELT to ELT 406 Artexa?
Transporder S to GTX-330 (Garmina) czy MST 67A (Honeywell)?
DME to DMS-44A (Cheltona)?
Marker to KR 21 (Honeywell) czy VOR/ILS/MKR KNR 634A /KFS 564A Honeywell?
A TCAS to TAS 620 czy czy TAS 9900 BX Ryana?
To jest TCAS generacji I, II czy III ? Ma ADS-B?

czy ma VRU Video Radar Unit , M'ARMS Usage Monitoring System UMS, Cocpit Voice and Flight Data Recorder?

[ Dodano: Nie 29 Lis, 2009 ]
a Audio/comm A-3100 Beckera?
GPS 2101?

Arrakis - Nie 03 Sty, 2010

Wstępny raport PKBWL.

http://www.mi.gov.pl/files/0/30675/2009995RW.pdf

Na razie praktycznie tylko opis zdarzenia.

Arrakis

po - Sob 02 Paź, 2010

Pierwsze egzemplarze EC-135 przekroczyły 400h w powietrzu w ciągu niecałego roku eksploatacji.
marmot1 - Sro 06 Paź, 2010

A do mnie znowu dotarły niepochlebne opinie na temat EC, a mianowicie, że są bardziej awaryjne niż zakładano, że są problemy z częściami zamiennymi bo dokumentacja dostarczona jest od wersji wojskowej i jak się np zamawia części to przychodzą w nie tej wersji albo nie w tych kolorach itp. Że wiele prostych czynności obsługowych jest zarezerwowanych dla producenta, za które sobie bardzo gęsto liczy, a które z powodzeniem mogli by robić ludzie LPR.
jonasz - Sro 06 Paź, 2010

Jak to dokumentacja od wersji wojskowej? Od EC635? Chcesz powiedzieć, że nikt nie zadbał o zgodność dokumentacji z przedmiotem zamówienia? Do NIKu z tym trzeba, a nie na NFOW - jeśli to prawda.
marmot1 - Pon 11 Paź, 2010

Takie doszły mnie słuchy od źródeł bliskich użytkownikowi - że zamawia się części z katalogu a przychodzi co innego, czasami w malowaniu wojskowym nawet. To jak w tym dowcipie co to pracownica za PRL odchodziła na emeryturę w fabryce odkurzaczy i jako prezent na odchodne zażyczyła sobie odkurzacz. Więc ją zapytali - jak to tyle lat pani u nas pracuje i nie wyniosła pani w częściach jeszcze odkurzacza. A babka na to - Wynosiłam, wynosiłam, ale co złożyłam w domu to mi karabin wychodził.
jonasz - Pon 11 Paź, 2010

W takim razie nie jest to wina dokumentacji, a bajzlu u dostawcy.
kamo - Pon 18 Paź, 2010

W Szczecinie zbudowali nowe lądowisko dla LPR z możliwością lądowania okrągłe 24h.
NieObliczalny - Sob 30 Paź, 2010

Mam takie, nurtujące mnie pytanie od dłuższego czasu, może głupie ale warto je zadać... Więc do rzeczy co się stanie z Mi-2 z LPR po zastąpieniu ich przez Ec-135 :?: Myślę ze kilka z nich pójdzie do Muzeum... A reszta :?: I oto moje pytanie czy zostaną one gdzieś, przykryte płachta i będą spoczywać przez wiele lat aż wymyślą co mają z nimi zrobić czy, po prostu zostaną przerobione na żyletki... Dzięki wielkie za odpowiedzi :cool:
Art40 - Sob 30 Paź, 2010

Tu jest fajny przykład, jak wygląda rezonans, o którym tu była mowa. klik
Z tego co wiem, niekoniecznie jest to skutek zużycia czy awarii. Takie zjawisko jest lepiej lub gorzej rozwiązywanym problemem konstrukcyjnym w śmigłowcach.
Przypadkowe wzbudzenie drgań wywołane niesymetrycznym lądowaniem mogło wprowadzić konstrukcję w rezonans, a potem nie było już ratunku.
Być może konstruktorzy nie przetestowali odporności konstrukcji na rezonans w tych konkretnych nietypowych warunkach (symulacja awarii jednego z silników+niesymetryczne lądowanie, jak napisano w raporcie cytowanym powyżej).

Zibi201 - Nie 31 Paź, 2010

NieObliczalny napisał/a:
Mam takie, nurtujące mnie pytanie od dłuższego czasu, może głupie ale warto je zadać... Więc do rzeczy co się stanie z Mi-2 z LPR po zastąpieniu ich przez Ec-135 :?: Myślę ze kilka z nich pójdzie do Muzeum... A reszta :?: I oto moje pytanie czy zostaną one gdzieś, przykryte płachta i będą spoczywać przez wiele lat aż wymyślą co mają z nimi zrobić czy, po prostu zostaną przerobione na żyletki... Dzięki wielkie za odpowiedzi :cool:

LPR deklarowało, że będą służyły do szkolenia. Po 2010 podobno, zgodnie z unijnymi przepisami, nie będą mogły latać na ratunek.

Ja proponuje przekazać je np. policji, która zlikwidowała kilka oddziałów łatając przy tym dziury sprzętem otrzymanym w spadku po SG.

Robal2pl - Nie 31 Paź, 2010

Tylko jak długo będą mogły posłużyć Policji?

Tam też sytuacja jest niewesoła...


Pozdr
Robal2pl

po - Sro 19 Sty, 2011

Polskie ECe do tej pory wylatały około 5500h. Niech wojsko się uczy.

[ Dodano: Sro 16 Lut, 2011 ]
Właśnie pierwszy śmigłowiec przekroczył 500h SP-HXD

maxikasek - Pon 04 Kwi, 2011

W zeszły weekend obydwa z Zachodniopomorskiego się zepsuły (nawet nie wiedziałem że mamy dwa). Zastapił je śmiglak z Mazowieckiego. W Ratowniku 11 było zbyt dużo opiłków w oleju przekładni- przyleciał po pacjentkę i już nie wystartował- czeka na serwis....albo lawetę. Co z drugim - nie wiem. W sumie nic dziwnego- nowe to i ma prawo się psuć ;) Ale cisza w mediach....
corran - Pon 04 Kwi, 2011

bo europejski, jak by był amerykański było by to samo co z F-16
maxikasek - Pon 04 Kwi, 2011

Raczej media mają "ciekawsze" niusy- Libia, kolejna "miesiączka" smoleńska, Ślązacy, wypadek drogowy w Bździszewie itd. ;)
sopol73 - Pon 04 Kwi, 2011

Ja napiszę tak:
Podczas ćwiczeń NOCNYCH( Styczeń) rozmawiałem z pilotem erokopterka Ratownik 2 ( może 1 nie pamietam ale z Bydgoszczy) i powiedział:
jego praca się odmieniła nie myślał że kiedy kolwiek będzie na takim sprzęcie pracować.
Ćwiczenia nocne więc powiedział że Mi 2 do euro-cop to jak dzień do nocy.
Co jest istotne powiedział że miał doczynienia ( nalot ) z A 109 z Warszawy i cieszy się że teraz lata na takim sprzęcie jak EC 135!!!!!!!!!!!!!! nie włoskim!!!!!! powiedział dosłownie nie makaronem.!!!!! ;)

po - Pon 04 Kwi, 2011

Śmigłowiec po opiłkowaniu już wrócił do bazy.
Wojsko chwali się, że jakiś egzemplarz SW-4 w ciągu 3 lat wylatał 600h, tak samo F-16.
LPR ma takie egzemplarze, które w ciągu roku wylatały 400h i miały około 1200 lądowań. Obciążenie duże. Tak jakby te śmigłowce latały po kręgu w Dęblinie.

Latanie szkolne odbywało się nawet w niedzielę. Latanie do 2-3 w nocy.A wojsko o tej porze śpi lub ma wolne.

corran - Pon 04 Kwi, 2011

Dlatego też uważam, że morski SAR powinni przejąć cywile!
Sundowner - Wto 05 Kwi, 2011

SARu nie musi przejmować sektor cywilny, tylko pewne osoby muszą się odpitolić od niego bo pomysły maja delikatnie mówiąc chore.

Potrzeba wyraźnego sprecyzowania roli (bo póki co to SAR jest wyłącznie na czas P, w W jest uziemiony i może G zrobić). Dofinansować, wymieniać sprzęt, płacić za paliwo, części i ludzi aby mogli i chcieli się szkolić.

Prywatyzacja takiego sektora jak widać po przykładach z innych krajów, zwykle jest problematyczna (delikatnie mówiąc) i raczej zbędna, ale w porównaniu z obecną sytuacją - wszystko jest lepsze.

maxikasek - Wto 05 Kwi, 2011

po napisał/a:
LPR ma takie egzemplarze, które w ciągu roku wylatały 400h i miały około 1200 lądowań. Obciążenie duże.

Zmieniło się podejście służb do LPR. Z 10 lat temu pamiętam, że dosłownie bano się wezwać śmiglaka do wypadku drogowego. Rannych, po opatrzeniu, wieziono po 50-80 km karetkami. Teraz to już na szczęście normalna procedura (jeśli jest potrzeba).
sopol73 napisał/a:
jego praca się odmieniła nie myślał że kiedy kolwiek będzie na takim sprzęcie pracować.

Z mojej rozmowy z obsługą- takie samo zdanie mają. Mimo, że jak mówili już 9 śmiglaków od początku dostaw się popsuło (co normalne w końcu przy eksploatowanym sprzęcie), komfort pracy i obsługi o niebo większy.

corran - Wto 05 Kwi, 2011

Sundowner napisał/a:

Prywatyzacja takiego sektora jak widać po przykładach z innych krajów, zwykle jest problematyczna (delikatnie mówiąc) i raczej zbędna, ale w porównaniu z obecną sytuacją - wszystko jest lepsze.


A gdzie ja pisze o prywatyzacji, he?

Czy LPR jest prywatny?

W wojsku to nigdy nie będzie dobrze działać.

asimo2 - Wto 05 Kwi, 2011

Cytat:
SARu nie musi przejmować sektor cywilny

Osobiście uważam, że SAR morski powinien przejąć MOSG czyli de facto Straż Graniczna.
SG nie jest uwiązana ze MF jeśli chodzi o budżet - może korzystać ze środków unijnych, co jak pokazuje rozwój jej floty, robi z dobrym skutkiem.
Pozdrawiam

RescueCopter - Sob 16 Kwi, 2011

sopol73 napisał/a:

Co jest istotne powiedział że miał doczynienia ( nalot ) z A 109 z Warszawy i cieszy się że teraz lata na takim sprzęcie jak EC 135!!!!!!!!!!!!!! nie włoskim!!!!!! powiedział dosłownie nie makaronem.!!!!! ;)

Jeżeli był z Bydgoszczy to nie miał szans latać A109, tym bardziej, że się wyraził o Aguście tak, jak się wyraził. Kolejny "znawca" typu z nalotem na nim przez szybę.
Znam każdego z pilotów A109, nie jest ich wielu, żaden nie odważyłby się tak o tym śmigłowcu powiedzieć bo dostałby pryszczy na języku. Wręcz przeciwnie, każdy z nich wzdycha na samą myśl.
Ciekawe, jak Agusta miała usterkę to wielu psioczyło, że włoski szmelc. Jak EC135 się sypie mówią: "to normalne, ma prawo się zepsuć".
"Makaronem", dobre sobie.

Arrakis - Sob 16 Kwi, 2011

Tiaaa... Swoją drogą Trebor na Ratmed dosyć jednoznacznie się na ten temat wypowiadał po przeszkoleniu na EC.

Mnie ciekawi jeszcze jedno. Wpadłem niedawno na strony LPRu i widzę tam tabelkę z parametrami EC135, a w tabelce pułap 13000 ft. Czy to nie jest trochę zaklinanie rzeczywistości, skoro nawet przedstawiciel EC w trakcie którejś tam rozprawy przyznał, że akurat tego wymagania śmigłowiec nie spełnia, chyba że się go odciąży?

Arrakis

RescueCopter - Sob 16 Kwi, 2011

Arrakis napisał/a:

Mnie ciekawi jeszcze jedno. Wpadłem niedawno na strony LPRu i widzę tam tabelkę z parametrami EC135, a w tabelce pułap 13000 ft. Czy to nie jest trochę zaklinanie rzeczywistości, skoro nawet przedstawiciel EC w trakcie którejś tam rozprawy przyznał, że akurat tego wymagania śmigłowiec nie spełnia, chyba że się go odciąży?

Arrakis

SIWZ wymagał 13000 stóp z pełną masą startową. Eurocopter podczas składania oferty obiecał, że wymóg spełni. Ogłaszający przetarg uwierzyli i mimo braku formalnego (EC 135 z masą maksymalną ma tylko 10000 stóp pułapu) oferta została przyjęta, a żartów nie było bo wymóg był punktowany. Niemcy sprytnie przy odbiorze pierwszego śmigłowca dołożyli suplement do FLM dla śmigłowców użytkowanych w Polsce (tylko w Polsce), że po spełnieniu kilku wymogów (głównie zawężona rozpiętość Vmax - Vmin) maksymalna wysokość lotu z masą 2910 kg wynosi 13 tysięcy stóp. Ponieważ przepis i tak zabrania latania powyżej 10 tysięcy stóp (tlen) to osiągi są wyłącznie papierowe, a że wymagania z sufitu to i ich spełnienie takie a nie inne.

Arrakis - Sob 16 Kwi, 2011

Dziękuję :gent:
Pamiętam ten wymóg z SIWZ, bo był dziwny.
Popraw mnie, jeśli się mylę, ale certyfikat typu wydany dla EC135T2+/P2+ przewiduje granicę 10000 ft dla MTOW zwiększonego do 2910 kg.
Zanim zdecydowali się zwiększyć MTOW o te drobne kilkadziesiąt kg do 2910, EC ostro testował niektóre elementy śmigłowca. Głowy w tej chwili nie dam, bo to było jakiś czas temu, ale za chomika robiły chyba śmigłowce w RPA. Ciekawe, czy ten przeskok z 10000 do 13000 ft został poparty czymkolwiek więcej, niż kawałkiem papieru. Pewnie nie.

No to może teraz choć na jednym śmigłowcu instalację tlenową dołożyć. Byłoby zabawnie. :oops1:

Arrakis

RescueCopter - Sob 16 Kwi, 2011

Arrakis napisał/a:
Dziękuję :gent:
Pamiętam ten wymóg z SIWZ, bo był dziwny.
Popraw mnie, jeśli się mylę, ale certyfikat typu wydany dla EC135T2+/P2+ przewiduje granicę 10000 ft dla MTOW zwiększonego do 2910 kg.
Zanim zdecydowali się zwiększyć MTOW o te drobne kilkadziesiąt kg do 2910

Arrakis

Jest tak jak mówisz, ale w Suplemencie do FLM jest zatwierdzony przez EASA rozdział dotyczący wysokości dla POLSKIEJ wersji EC135. Musieli spełnić wymóg, inaczej nie można by było podpisać umowy na dostawę.
Eurocopter szaleje dalej i zamierza zwięszyć MTOW o kolejne 50 kg (jeśli dobrze kojarzę). Korzyści z tego dla nas prawie żadnej, bo w naszych warunkach nie przekracza się masy w granicach 2800 kg, ze względu na osiągi. Tyle, że można będzie się przebazować na większą odległość, z lotniska na lotnisko (tylko po co?).

Arrakis - Sob 16 Kwi, 2011

MTOW ma wzrosnąć do 2950 kg. Wersja planowana na ten rok, oznaczona T2e/P2e.

Arrakis

RescueCopter - Nie 17 Kwi, 2011

Byłoby lepiej gdyby swój wysiłek skierowali w kierunku zbudowania lepszej przekładni głównej.
Arrakis - Nie 03 Maj, 2015

LPR znowu na zakupach.
http://www.zzpprzymz.pl/o...ach.php?id=1107

Widzę, że tym razem NVG się zamarzyło.

Arrakis

Michael444 - Nie 03 Maj, 2015

Dobra wiadomość. Mam nadzieję, że to jednak nie koniec bo w kraju tej wielkości potrzebujemy ok. dwa razy więcej maszyn tego typu nić obecnie posiadamy.
Arrakis - Nie 03 Maj, 2015

Widać, że w porównaniu z poprzednim przetargiem zniknęły/zmieniły się pewne "kluczowe" wymagania. No i te "prowizje" pod mocowanie wciągarki. :efendi2:

Arrakis

Michael444 - Nie 03 Maj, 2015

Jeśli mówisz o wymiarach kabiny to wymagania były całkowicie uzasadnione.
RescueCopter - Nie 03 Maj, 2015

Michael444 napisał/a:
Dobra wiadomość. Mam nadzieję, że to jednak nie koniec bo w kraju tej wielkości potrzebujemy ok. dwa razy więcej maszyn tego typu nić obecnie posiadamy.

Dobra wiadomość to będzie jak zakup dojdzie do skutku. Pieniądze "spadły" z nieba niespodziewanie i teraz na szybko trzeba wydać trochę kasy, bo przepadnie. 4 śmigłowce bardzo specyficznie wyposażone, z dostawą do 11 grudnia? Jestem pesymistą. No ale próbować trzeba.
Dawno dawno temu mówiło się: "24 śmigłowce, 20 baz, 20 śmigłowców w operacjach, 4 rezerwowe...". Jak to życie dość szybko zweryfikowało pobożne życzenia. Śmigłowców jest 23 i na styk starcza na 17 baz. Okazało się, że bezobsługowe i bezawaryjne helikoptery to tylko w filmach występują, nawet jeśli są niemieckie :)

Arrakis - Nie 03 Maj, 2015

Cytat:
Jeśli mówisz o wymiarach kabiny to wymagania były całkowicie uzasadnione.


Wymagania były szyte grubymi nićmi pod jedną konkretną konstrukcję i nie dotyczyło to tylko wymiarów kabiny. Kiedy okazało się, że i ta jedna konstrukcja nie spełnia tych wymagań, to odjęto odpowiednią liczbę centymetrów od opracowanych naukowo i niepodważalnych wymagań. Et voila. Taki sam pic był z pułapem dla MTOW.

Cytat:
4 śmigłowce bardzo specyficznie wyposażone, z dostawą do 11 grudnia?

Widzę, że zaczęto myśleć o wyciągarkach. Czyli w grę wchodziłyby tylko T3/P3, a i tak przyrost MTOW nie skompensowałby masy wyciągarki. Nie widzę też EVSa.
Orientujesz się może, jak w tej chwili wyglądają plany dotyczące cywilnego ASAR, jeśli takowe istnieją?

Cytat:
Okazało się, że bezobsługowe i bezawaryjne helikoptery to tylko w filmach występują, nawet jeśli są niemieckie

Zobaczymy, jak to będzie z tymi dla wojska.


Arrakis

RescueCopter - Nie 03 Maj, 2015

Nikt nie myśli o wciągarkach! Wymaga się prowizji do jej zamocowania, a tę mają i obecnie użytkowane, nic z tego nie wynika. EVS był próbą zastąpienia systemu z prawdziwego zdarzenia czyli NVG, co jak widać w SIWZ próbuje się znowu zmienić. Z drugiej strony, w mojej osobistej ocenie, przy obecnym sposobie działania LPR w nocy gogle to pieśń przyszłości, bo ani EVS ani NVG nie są potrzebne. Wystarczyłby drugi sterowany reflektor (dodatkowe stałe LED-owe światła też okazały się niewypałem). Czytając wymagania widzę, że personel medyczny ma najwięcej do powiedzenia. Szkoda tylko, że nie zawsze mają świadomość, że do tego pacjenta wpierw trzeba jakoś dotrzeć.
Michael444 - Pon 04 Maj, 2015

Cytat:
Dobra wiadomość to będzie jak zakup dojdzie do skutku. Pieniądze "spadły" z nieba niespodziewanie i teraz na szybko trzeba wydać trochę kasy, bo przepadnie. 4 śmigłowce bardzo specyficznie wyposażone, z dostawą do 11 grudnia? Jestem pesymistą. No ale próbować trzeba.

Zwróciłem na to uwagę. De facto te śmigłowce musiałby się już znajdować w produkcji aby zdążyli. Być może uda się przesunąć zamówienia innych klientów.
Cytat:
Dawno dawno temu mówiło się: "24 śmigłowce, 20 baz, 20 śmigłowców w operacjach, 4 rezerwowe...". Jak to życie dość szybko zweryfikowało pobożne życzenia. Śmigłowców jest 23 i na styk starcza na 17 baz. Okazało się, że bezobsługowe i bezawaryjne helikoptery to tylko w filmach występują, nawet jeśli są niemieckie

A i to w sytuacji, gdzie wielu medyków podchodzi do wzywania śmigłowca jak pies do jeża.

BTW: Tak z ciekawości się zapytam - jak wygląda procedura użycia sztucznego płucoserca na pokładzie śmigłowca? Macie to u siebie, czy specjalnie najpierw lecicie do szpitala po sprzęt i perfuzjonistę?
Cytat:
Wymagania były szyte grubymi nićmi pod jedną konkretną konstrukcję i nie dotyczyło to tylko wymiarów kabiny. Kiedy okazało się, że i ta jedna konstrukcja nie spełnia tych wymagań, to odjęto odpowiednią liczbę centymetrów od opracowanych naukowo i niepodważalnych wymagań. Et voila. Taki sam pic był z pułapem dla MTOW.

No być może, ale faktem jest, że AW-109 nie spełniał wymagań jeśli chodzi o wymiary kabiny. Jeśli dobrze pamiętam to chodziło o to, że nosze znajdowały się na zbiorniku paliwa i dlatego były tak wysoko. To akurat nie jest drobnostka i wymaganie wyssane z palca, ale podstawowa sprawa. To samo tyczy się przestrzeni za głową pacjenta. Pamiętam, że także znaczenie tego czynnika umniejszano i krytykowano ten wymóg. To wszystko ma duże znaczenie. Kabina EC-135 i tak jest mała i podejrzewam, że trzeba dużo sprytu aby się w niej sprawnie poruszać i pracować. To jest absolutne minimum. A AW-109 był jeszcze mniejszy i dlatego dobrze się stało, że przegrał.

RescueCopter - Pon 04 Maj, 2015

Michael444 napisał/a:
Cytat:
Dobra wiadomość to będzie jak zakup dojdzie do skutku. Pieniądze "spadły" z nieba niespodziewanie i teraz na szybko trzeba wydać trochę kasy, bo przepadnie. 4 śmigłowce bardzo specyficznie wyposażone, z dostawą do 11 grudnia? Jestem pesymistą. No ale próbować trzeba.

Zwróciłem na to uwagę. De facto te śmigłowce musiałby się już znajdować w produkcji aby zdążyli. Być może uda się przesunąć zamówienia innych klientów.

Pod warunkiem, że AH będzie na tym zależało.
Cytat:
BTW: Tak z ciekawości się zapytam - jak wygląda procedura użycia sztucznego płucoserca na pokładzie śmigłowca? Macie to u siebie, czy specjalnie najpierw lecicie do szpitala po sprzęt i perfuzjonistę?

Masz na myśli "hipotermię"? LPR nie jest w posiadaniu takiego sprzętu, który jest/ma być jeden na Małopolskę. Mobilne płucoserce znajdzie się w szpitalu JPII. Media donoszą, że prowadzone są rozmowy z Policją. W LPR procedur przewozu urządzenia nie ma.
Cytat:
AW-109 nie spełniał wymagań jeśli chodzi o wymiary kabiny. Jeśli dobrze pamiętam to chodziło o to, że nosze znajdowały się na zbiorniku paliwa i dlatego były tak wysoko. To akurat nie jest drobnostka i wymaganie wyssane z palca, ale podstawowa sprawa. To samo tyczy się przestrzeni za głową pacjenta. Pamiętam, że także znaczenie tego czynnika umniejszano i krytykowano ten wymóg. To wszystko ma duże znaczenie. Kabina EC-135 i tak jest mała i podejrzewam, że trzeba dużo sprytu aby się w niej sprawnie poruszać i pracować. To jest absolutne minimum. A AW-109 był jeszcze mniejszy i dlatego dobrze się stało, że przegrał.

Cytat o wydumanych wymaganiach nie mój. Wspominam o tym na wszelki wypadek, gdyby "służby" czytały. Kabina pasażerska/medyczna AW109, zwłaszcza w wariancie SP (S, który brał udział w przetargu już nie jest produkowany, ale wymiarowo prawie się nie różni od SP) jest większa niż w EC135. Przyznaję, nie ma dziewięćdziesięciuiluśtam cm pomiędzy materacem a sufitem.

Michael444 - Pon 04 Maj, 2015

O to mi chodziło, o że tak powiem użyteczny wymiar, a ten był w przypadku AW-109 mniejszy.
Cytat:
Pod warunkiem, że AH będzie na tym zależało.

Nic dodać, nic ująć.
Cytat:
Masz na myśli "hipotermię"? LPR nie jest w posiadaniu takiego sprzętu, który jest/ma być jeden na Małopolskę. Mobilne płucoserce znajdzie się w szpitalu JPII. Media donoszą, że prowadzone są rozmowy z Policją. W LPR procedur przewozu urządzenia nie ma.

Tak, miałem na myśli hipotermię. No chyba używanie Sokoła (o ile mają zamiar używać Sokoła) do tego celu ma swój sens. Jakoś nie byłem w stanie ogarnąć wyobraźnią takiej procedury na pokładzie EC-135. Dlatego zapytałem.

Arrakis - Pon 04 Maj, 2015

Cytat:
Przyznaję, nie ma dziewięćdziesięciuiluśtam cm pomiędzy materacem a sufitem.

Różnica, o ile mnie pamięć nie myli po 8 latach, wynosiła 3 czy 4 cm, a żaden ze śmigłowców nie spełniał początkowego wymagania 100 cm.

Cytat:
Nikt nie myśli o wciągarkach!

Nie mam pod ręką tamtych SIWZ, a jak wyżej, to już 8 lat, ale nie przypominam sobie, aby wtedy wymagano węzłów do mocowania wyciągarki. Stąd moje zdziwienie takim wymogiem.

Cytat:
Z drugiej strony, w mojej osobistej ocenie, przy obecnym sposobie działania LPR w nocy gogle to pieśń przyszłości, bo ani EVS ani NVG nie są potrzebne.

Czyli EVS okazał się po prostu gadżetem. Co do NVG, te śmigłowce jeszcze trochę polatają w Polsce, a koszty dostosowania już eksploatowanej maszyny są chyba znaczące. Wiem, że to trochę wróżenie z fusów, ale Twoim zdaniem, będzie kiedyś taka potrzeba?
W Europie chyba REGA najdłużej z tego korzysta.
Hiszpanie też. Pewnie są i inni.

Arrakis

Michael444 - Pon 04 Maj, 2015

Nie pamiętam ile to było dokładnie, ale różnica była na tyle istotna, że w jednym (EC-135) możliwe było wykonanie masażu serca a w drugim (AW-109) nie. Była nawet demonstracja tej różnicy na obu śmigłowcach, bodaj w Warszawie.
Arrakis - Pon 04 Maj, 2015

Cytat:
Była nawet demonstracja tej różnicy na obu śmigłowcach, bodaj w Warszawie.

Oj była, była.
Do dzisiaj się zastanawiam, ile wzrostu miał ten, co demonstrował. :brawo:
AW109 latał ileś tam lat w barwach LPR-u. Jego możliwości i ograniczenia były znane bez demonstracji na siłę (pamiętając o różnicach E/S).

Arrakis

Michael444 - Pon 04 Maj, 2015

Tylko bez dyskryminacji... Miał ile miał :) To był ratownik LPRu. Myślę, że ta demonstracja była potrzebna wobec fali krytyki wymagań. Po prostu udowodniono, że jeden śmigłowiec nadaje się do wykonywania podstawowych zadań, a drugi nie.
RescueCopter - Pon 04 Maj, 2015

Tak, prezentacja była sugestywna. W roli EC135 wystąpił EC135, z Norweskiej służby HEMS. W roli AW109 wystąpił... metalowy regał magazynowy.
AW109, wtedy jeszcze A109, i to w wersji mniejszej - Power, sprawdził się w LPR i żaden pacjent na pokładzie nie umarł. Na dodatek nikt wtedy nie miał pojęcia co to jest "overtorque", przekroczenie "mast moment", "hot start", uszkodzenia sprężarki i nagarowanie w komorze spalania. Pomykał 140 kt, w razie pilności 155 i mógł przelecieć 500 km bez tankowania z załogą i pacjentem na pokładzie.
Nie było wymogu prowizji do wciągarki ale była za to belka "fast rope device", mocowana na tych samych węzłach. Jak zrobili węzły siłowe to dołożyli też instalację elektryczną. Są więc 23 śmigłowce zdolne do używania wciągarek.
Potrzeba NVG? Nie wiem co zdecydują "zarządzający". Ja z pewnością nie doczekam.

Arrakis - Pon 04 Maj, 2015

Z tego co pamiętam, to REGA dodatkowo odciążyła swoje wymuszając na AW pozbycie się hydrauliki podwozia i pozostawienie stałego. Zyskali w ten sposób dodatkowe 140 kg.

Co do NVG w Hiszpanii trafiłem na coś takiego,
http://www.helitechevents...174320591865933

Biorąc pod uwagę błędy dotyczące gogli i inne niuanse, mam wrażenie, że cała ta prezentacja jest nieco lukrowana.

Tak przy okazji, ponieważ na lotnictwo.net zauważyłem rozważania dotyczące potencjalnych uczestników - padły tam H135, AW109 i B429 - to ja się z tym nie zgadzam. Wciąż jest te 97 cm nad noszami, czyli AW109 zabraknie znowu te 3 czy 4 cm (nie słyszałem, żeby na SP zaszły tu jakieś zmiany).
Arrakis

michqq - Pon 04 Maj, 2015

RescueCopter,
Mam pytanie, bo sprawa mnie nurtuje.
EC135 ma długości 12,2m (długość, D)
Po zakupieniu śmigłowców ruszyła (a może przyspieszyła) wielka akcja tworzenia śmigłowcowych lądowisk przy szpitalach.
Odpowiednie zarządzenie ministerialne wyznaczyło rozmiar lądowiska, zgodnie z przepisami lotniczymi na 2xD, konkretnie tu na 25m.
Znaczny procent szpitali (nie wszystkie) zastosował się do ministerialnego wymogu dosłownie, zrobili lądowiska na 25m co oznacza że teoretycznie nie mogą na nich teraz lądowac smigłowce z D większym niż 12,5m.

I problem:
Nowy przetarg na śmigłowiec LPR nakazuje się zmieścić w D 13,5m.

Co się stanie gdy zakupiony zostanie śmigłowiec mający D powyżej 12,5 m.
Spełnia on wymogi nowego przetargu.

Jak uważasz, osobista opinia, czy:
(a) Sprawa zostanie olana i śmigłowce będą lądowac na za małych dla nich lądowiskach (Co w przypadku kraksy - kto zostanie pociągnięty?)
(b) Szpitale które wykonały lądowiska zbyt dokładnie zgodne z rozporzadzeniem stracą możliwość przyjmowania śmigłowców i tyle. Było myśleć.
(c) Wydane zostanie zarządzenie o pilnej modernizacji wszystkich nowiutkich lądowisk przyszpitalnych.
(d) inne?

Dzięki z gory za opinię.
:gent:

Arrakis - Pon 04 Maj, 2015

Co do śmigłowca zza wielkiej wody, wysokość kabiny o 1" mniej od H135, czyli pewnie też się nie załapie (zabraknie tych 2 cm). Do tego przewidziany dla pilotów do 6'2", czyli 188 cm. Znowu o 2 cm za mało w stosunku do wymagań.
No to wszystko chyba jasne.

Arrakis

Michael444 - Pon 04 Maj, 2015

Na upartego można zastosować urządzenia do automatycznego masażu serca. Wówczas wymóg jak najwyższej kabiny mógłby ewentualnie wypaść. Cena - ok. 50 tys. zł. Gdyby ktoś pytał to w czasie pierwszego przetargu takie urządzenia też były dostępne, ale wówczas cena była w euro. Poza tym maszyna zawsze może się zepsuć. pyk

Generalnie gdyby istniał plan zakupu powiedzmy 20 kolejnych śmigłowców to myślenie o nowym typie może miałoby sens. Czy warto kupować 4 śmigłowce innego typu niż obecnie używany?

Arrakis - Wto 05 Maj, 2015

Raczej nie, ale przetarg ma zazwyczaj jeden określony cel. Niech się oferenci biją między sobą.
Oczywiście rozumiem, że będzie teraz krucho z czasem.

No lotnictwie moją uwagę zwróciło jeszcze coś takiego:
http://lotnictwo.net.pl/3..._dla_lpr-2.html

SAR37 napisał/a:
A teraz konia z rzędem temu, kto wierzy w bajki pt. "masaż pacjenta na pokładzie śmigłowca"
Nawet na EC tego się nie wykonuje... Są na to stosowne zapisy w pewnych instrukcjach

Autor tego wpisu, o ile się nie mylę, latał wcześniej śmigłowcami P/SAR, T/LGPR.
Jest coś takiego?

Arrakis

Michael444 - Wto 05 Maj, 2015

Generalnie w pogotowiu jest tak, że w razie zatrzymania krążenia w czasie transportu należy się zatrzymać i dopiero wówczas prowadzić resuscytację. Zdarzają się naruszenia tej zasady, ale wówczas kierownik zespołu wiele ryzykuje - był nawet przypadek, że rodzina pacjenta pozwała lekarza bo ten nie zdecydował się na zatrzymanie karetki, kiedy zatrzymanie krążenia nastąpiło kilkaset metrów od szpitala i prowadził resuscytację w czasie jazdy. Nie wiem na ile jest to prawda, ale czytałem, że właśnie w przypadku A-109, we Włoszech procedura nakazuje lądowanie do prowadzenia resuscytacji. Nie wiem jak to jest w LPRze, ale chyba byłaby to przesada, skoro w EC-135 można prowadzić takie zabiegi.
Arrakis - Wto 05 Maj, 2015

To jest Polska. Tu różne rzeczy są możliwe.
Zobacz punkt 3.3 obecnych wymagań.

Arrakis

RescueCopter - Wto 05 Maj, 2015

Cytat:
Co się stanie gdy zakupiony zostanie śmigłowiec mający D powyżej 12,5 m.
Spełnia on wymogi nowego przetargu.

LPR jest zbyt poważnym "przewoźnikiem", żeby nie przejmować przepisami. Jeśli jakiś warunek nie będzie spełniony to operacji lotniczych w dane miejsce nie będzie.

Cytat:
SAR37 napisał/a:
A teraz konia z rzędem temu, kto wierzy w bajki pt. "masaż pacjenta na pokładzie śmigłowca"
Nawet na EC tego się nie wykonuje... Są na to stosowne zapisy w pewnych instrukcjach

Autor tego wpisu, o ile się nie mylę, latał wcześniej śmigłowcami P/SAR, T/LGPR.
Jest coś takiego?

Lotnicze Pogotowie Ratunkowe nie przewozi pacjentów z zatrzymanym krążeniem. Ze względu na ostatnie spektakularne akcje ratowania pacjentów w "hipotermii", którzy mają z krążeniem problem uczyniono dla nich wyjątek, ale stosuje się urządzenia mechaniczne do masażu.
Cytat:
Nie wiem na ile jest to prawda, ale czytałem, że właśnie w przypadku A-109, we Włoszech procedura nakazuje lądowanie do prowadzenia resuscytacji. Nie wiem jak to jest w LPRze, ale chyba byłaby to przesada, skoro w EC-135 można prowadzić takie zabiegi.

Z dużym prawdopodobieństwem są to mity. Tak jak te, że Agusta po lądowaniu w terenie nie mogła chować podwozia. W LPR owszem, zakłada się różne scenariusze. Ponieważ w locie z pacjentem "lądowanie może się odbyć wyłącznie na lądowisku szpitalnym" to na wszelki wypadek jest furtka, gdyby jedynym sposobem na uratowanie pacjenta było lądowanie w najbardziej dogodnym miejscu to zapis w instrukcji, który na to pozwala, powstał. To nie jest jednak tak, że zatrzymanie krążenia, czy inne gwałtowne pogorszenie się stanu poszkodowanego, z urzędu skutkuje lądowaniem w terenie. Być może Włosi mają podobnie. Ja nie znam przypadku, poza okolicznościami meteorologicznymi, aby załoga zdecydowała się na lądowanie w polu, z pacjentem, żeby go pomasować, zaintubować itp. Przeżyłem parę niespodziewanych masaży serca na pokładzie A109, EC135. W jednym i drugim przypadku jest to ekwilibrystyka. Tak naprawdę niczym EC135, w realnej sytuacji, nie góruje nad AW109. Wśród starych załóg HEMS krąży powiedzenie. Jeżeli nie jesteś w stanie czegoś zrobić na pokładzie w locie to się nie nadajesz :)
Śmigłowiec klasy H135, AW109, Bell429 itp. nigdy nie zapewni komfortu pracy załogi medycznej , porównywalnego do karetki. Zamawiający może sobie dowolną ilość centymetrów w SIWZ wstawiać, sytuacja ani odrobinę się przez to nie poprawi. Praktyka jest taka, że przed startem z pacjentem robi się wszystko, żeby potem już tylko go monitorować, ewentualnie podać leki. Poza tym, niemal wszyscy zdają się zapominać o podstawowej sprawie. Najważniejszym zadaniem ratowniczego śmigłowca jest dostarczenie fachowej pomocy medycznej na miejsce zdarzenia. Transport pacjenta do szpitala jest sprawą wtórną!

Arrakis - Wto 05 Maj, 2015

Czyli wracamy do kwestii osiągów.
Dziękuję za ciekawe informacje.
Dyplomata z Ciebie :gent:

Teraz tylko pytanie, czy zdążą z tymi 4 nowymi H135.

Arrakis

Michael444 - Wto 05 Maj, 2015

Cytat:
Lotnicze Pogotowie Ratunkowe nie przewozi pacjentów z zatrzymanym krążeniem. Ze względu na ostatnie spektakularne akcje ratowania pacjentów w "hipotermii", którzy mają z krążeniem problem uczyniono dla nich wyjątek, ale stosuje się urządzenia mechaniczne do masażu.

Znaczy, powstało pytanie w związku z wypowiedzią niejakiego SAR37, jakoby nie prowadzono resuscytacji na pokładzie śmigłowców LPR. Sprawę wyjaśniłeś, jest normalnie. Notabene dobrze, że LPR posiada urządzenia do automatycznego masażu serca.
Cytat:
W jednym i drugim przypadku jest to ekwilibrystyka. Tak naprawdę niczym EC135, w realnej sytuacji, nie góruje nad AW109. Wśród starych załóg HEMS krąży powiedzenie. Jeżeli nie jesteś w stanie czegoś zrobić na pokładzie w locie to się nie nadajesz :)
Śmigłowiec klasy H135, AW109, Bell429 itp. nigdy nie zapewni komfortu pracy załogi medycznej , porównywalnego do karetki. Zamawiający może sobie dowolną ilość centymetrów w SIWZ wstawiać, sytuacja ani odrobinę się przez to nie poprawi. Praktyka jest taka, że przed startem z pacjentem robi się wszystko, żeby potem już tylko go monitorować, ewentualnie podać leki. Poza tym, niemal wszyscy zdają się zapominać o podstawowej sprawie. Najważniejszym zadaniem ratowniczego śmigłowca jest dostarczenie fachowej pomocy medycznej na miejsce zdarzenia. Transport pacjenta do szpitala jest sprawą wtórną!

Pozwolę sobie nie zgodzić się z Tobą w pewnych kwestiach. Jest jeden sposób na prawidłowe wykonanie masażu serca i tysiąc sposobów na jego nieprawidłowe, czyli de facto nieskuteczne wykonanie. Będę się upierał przy tym, że ta dodatkowa przestrzeń między podłogą a sufitem jaką dysponuje EC-135 ma znaczenie bo pozwala właśnie na prawidłowe wykonanie tego zabiegu. Oczywiście, nie zawsze i nie z każdym pacjentem i ratownikiem. To, że ktoś wykonuje swoje wariacje na temat, nie oznacza, że sprawa jest odfajkowana. Wprowadzenie urządzeń do automatycznego masażu serca w zasadzie załatwia sprawę, ale w czasie prowadzenia przetargu nie były one jeszcze specjalnie rozpowszechnione (nadal nie są) i były dużo droższe. Wówczas i nawet teraz wymóg maksymalnie wysokiej kabiny miał i ma istotne znaczenie. Nie zgodzę się także ze stwierdzeniem, że transport jest sprawą wtórną. Gdyby tak było to śmigłowce nie byłyby potrzebne w systemie ratownictwa medycznego. To możliwość szybkiego transportu na duże odległości jest głównym atutem śmigłowców.

RescueCopter - Sro 06 Maj, 2015

Cytat:
Notabene dobrze, że LPR posiada urządzenia do automatycznego masażu serca.

Nie posiada.

Jeżeli chodzi o transport. To, że użycie śmigłowca do przewiezienia pacjenta jest częste nie oznacza, że zawsze zasadne.
Pytanie co oznacza "duża odległość". Pacjent i tak z założenia trafia do najbliższego SOR, a te są gęściej niż np. co 100 km.

Michael444 - Sro 06 Maj, 2015

Cytat:
Nie posiada.

Czyli wracamy do punktu wyjścia, gdzie wysokość kabiny ma znaczenie.
Cytat:
To, że użycie śmigłowca do przewiezienia pacjenta jest częste nie oznacza, że zawsze zasadne.

To powinien ocenić dyspozytor. Przecież nie rozmawia z ludźmi z ulicy, tylko z przeszkolonym personelem.
Cytat:
Pytanie co oznacza "duża odległość". Pacjent i tak z założenia trafia do najbliższego SOR, a te są gęściej niż np. co 100 km.

Nie można powiedzieć, że jest to właściwa praktyka. Zgodnie z zasadą złotej godziny pacjent w ciągu 60 minut od wystąpienia wypadku/nagłego zachorowania powinien znaleźć się w szpitalu odpowiednim do leczenia jego obrażeń/choroby, a niekoniecznie jest to najbliższy szpital dysponujący SORem. Takie postępowanie de facto przeczy idei np. centrów urazowych.

Arrakis - Czw 07 Maj, 2015

RescueCopter,
takie pytanie.
W nowych SIWZ pojawiły się takie wymagania:

Cytat:
a) 5 osób na pokładzie (w tym 2 pilotów o masie po 85 kg każdy, zgodnie z AMC2 CAT.POL.MAB.100(d) oraz 2 osoby personelu medycznego po 75 kg każdy zgodnie z AMC2 CAT.POL.MAB.100(d) i podczas drugiego odcinka lotu jeden pacjent na noszach, przyjmując dla niego 104 kg masy ciała, zgodnie z AMC2 CAT.POL.MAB.100(e));
b) pełne wyposażenie śmigłowca zgodne ze specyfikacją wraz z systemami mocowania wyposażenia medycznego (traktowanymi przez Zamawiającego jako wyposażenie stałe) oraz w konfiguracji do lądowania na grząskim podłożu;
c) pełne wyposażenie medyczne (usuwalne, w tym nosze główne) – należy przyjąć umowny ciężar 120 kg;
d) paliwo – w ilości umożliwiającej wykonanie lotu wg przepisów VFR w dzień na odległość 240 km z prędkością maksymalną przelotową i z zapasem operacyjnym paliwa na 20-minutowy lot na parametrach przelotowych i rezerwą na 15-minutowy lot na parametrach przelotowych; a inne materiały eksploatacyjne w ilościach nominalnych;
e) lot będzie podzielony na trzy równe odcinki o długości 80 km każdy:
- pierwszy odcinek: start w drugiej klasie osiągowej, lądowanie zgodnie z pierwszą klasą osiągową, zgodnie z procedurami Cat.A;
- drugi odcinek: start i lądowanie zgodnie z pierwszą klasą osiągową, zgodnie z procedurami Cat.A;
- trzeci odcinek: start zgodnie z pierwszą klasą osiągową, zgodnie z procedurami Cat.A, lądowanie w drugiej klasie osiągowej;
f) wysokość miejsc startów i lądowań 700 stóp AMSL;
g) lot na wysokości 1000 stóp AMSL;
h) temperatura otoczenia ISA + 15ºC.


W stosunku do poprzedniego przetargu doszła jedna osoba, odchudzono pilotów o 5 kg i przyjęto jakąś masę dla personelu medycznego (czego przedtem nie było). Nie wnikałem, na ile to odpowiada w rzeczywistości (np. wzrost pilotów do 190 cm). Chciałem oszacować masę startową śmigłowca.
Założyłem identyczne wyposażenie z już posiadanymi i przyjąłem 2100 kg dla śmigłowca.
Start z 4 osobami na pokładzie - 320 kg
Start do drugiego odcinka z 5 osobami - 424 kg.
Paliwo oszacowałem - pi razy drzwi - na 350 kg i zużycie na poziomie 80-90 kg na pierwszym odcinku (nie mam dokładnych danych dla P3).

Na ile się pomyliłem (szczególnie z tym paliwem)?

Arrakis

Diver - Czw 07 Maj, 2015

Witam
Czy ten zakup może być "nagrodą pocieszenia" dla przegranych w przetargu śmigłowcowym i czy z SIWZ wynika, że Świdnik lub Mielec ma w ofercie śmigłowiec spełniający wymagania.

Z moich obserwacji wynika, że dostarczenie do najbliższego SOR nie rozwiązuje problemu, bo o ile SOR jest obsadzony, to nie ma obsady chirurgicznej/neurochirurgicznej/anestezjologicznej do przeprowadzenia pilnej operacji i odbywają się telefony by ustalić gdzie można pacjenta oddać. Więc transport może być wymagany na dużo większe odległości. Przykładem może być leczenie przypadków wypadków nurkowych czy zatruć tlenkiem węgla, gdzie transport do SOR może być zabójczy dla pacjenta.

Arrakis - Czw 07 Maj, 2015

Cytat:
Czy ten zakup może być "nagrodą pocieszenia" dla przegranych w przetargu śmigłowcowym i czy z SIWZ wynika, że Świdnik lub Mielec ma w ofercie śmigłowiec spełniający wymagania.

Jest tylko jeden śmigłowiec spełniający wymagania.

Arrakis

Zwitt - Czw 07 Maj, 2015

Jaki? ;)
Arrakis - Czw 07 Maj, 2015

Ten, co poprzednio. 97 cm. Teoretycznie akurat tu łapie się Ka-226, i to z zapasem, ale tam akurat łopaty WN mogą skrócić człowieka o głowę.
Gdyby było 94 cm, a to co innego.

Arrakis

Michael444 - Czw 07 Maj, 2015

Cytat:
Z moich obserwacji wynika, że dostarczenie do najbliższego SOR nie rozwiązuje problemu, bo o ile SOR jest obsadzony, to nie ma obsady chirurgicznej/neurochirurgicznej/anestezjologicznej do przeprowadzenia pilnej operacji i odbywają się telefony by ustalić gdzie można pacjenta oddać.

Po to są np. centra urazowe, czy raczej po to miały być bo w Polsce można wypaczyć każdą ideę.

lekomin - Czw 07 Maj, 2015

Mi-2
Arrakis - Czw 07 Maj, 2015

Tu akurat można długo wymieniać, dlaczego nie, ale zacznijmy - tak jak np. dla Ka-226 - MTOW.

Arrakis

RescueCopter - Czw 07 Maj, 2015

Diver napisał/a:

Z moich obserwacji wynika, że dostarczenie do najbliższego SOR nie rozwiązuje problemu, bo o ile SOR jest obsadzony, to nie ma obsady chirurgicznej/neurochirurgicznej/anestezjologicznej do przeprowadzenia pilnej operacji i odbywają się telefony by ustalić gdzie można pacjenta oddać. Więc transport może być wymagany na dużo większe odległości. Przykładem może być leczenie przypadków wypadków nurkowych czy zatruć tlenkiem węgla, gdzie transport do SOR może być zabójczy dla pacjenta.

To się w takim razie zdecydujcie co wolicie, wysokość kabiny medycznej czy osiągi. EC/H135 (wersja LPR) zasięg ma baaaardzo mizerny.
Arrakis, co dokładnie chciałbyś wiedzieć?

Michael444 - Pią 08 Maj, 2015

Szanuję Twoją opinię jako pilota, ale śmigłowiec sanitarny to przede wszystkim ambulans i dlatego moim zdaniem, powinien on być zoptymalizowany do ułatwienia pracy personelowi medycznemu, który zajmuje się pacjentem. Stąd np. preferowanie śmigłowca o najwyższej kabinie jest w pełni uzasadnione. Co zaś się tyczy kwestii transportu na duże odległości, którą poruszyłem kilka postów temu to wcale nie miałem tu na myśli odległości rzędu 300, 400, 500 km. Wspomniane przeze mnie jako przykład, centra urazowe są zlokalizowane w każdym województwie, a więc możemy mówić o odległościach powiedzmy rzędu 100 km. Czy to jest dużo? Karetka taki dystans (przecież nie w linii prostej) pokona w ok. godzinę, czy nawet więcej, zależnie od stanu i rodzaju drogi, natężenia ruchu, pory roku. Śmigłowiec będzie potrzebował dwudziestu-paru minut. To może być bardzo duża różnica w wielu przypadkach.
Arrakis - Pią 08 Maj, 2015

Cytat:
Arrakis, co dokładnie chciałbyś wiedzieć?

Przy założeniach takich jak cytowane z SIWZ, ile musiałbyś zabrać paliwa/jaka byłaby masa startowa śmigłowca?

Arrakis

RescueCopter - Pią 08 Maj, 2015

Dla "obecnego" EC135 taka wyprawa wymaga w teorii nie mniej niż 290 litrów na przelot. Do tego 35 minut zapasu, więc dodatkowo 150 litrów. W zbiornikach trzeba mieć 440 litrów = 350 kg. To moje pi razy drzwi jest dokładnie jak Twoje. Śmigłowiec lata z prędkością 220 km/h i zużywa 260-280 litrów na godzinę lotu. Gdyby założyć wymagane warunki masowe to do startu z bazy śmigłowiec miałby 2800 kg. Ten konkretny przypadek (jeden z wielu z analizowanych w SIWZ scenariuszy) to typowy lot związany z transportem międzyszpitalnym. 15 stopni i 700 ft elewacji to nie problem. Trochę się uśmiecham bo już taki Kraków, który nie jest w górach, ma elewację 790 stóp a lądowiska mają na południu elewację powyżej 1000 stóp. No ale dobrze, transport na 80 km nie jest wyzwaniem. Robi się to hurtowo, pomiędzy poranną kawą a śniadaniem. Pamiętać jednak trzeba, że nasi piloci w większości ważą powyżej 85 kg (zwłaszcza w stroju, butach i w kasku), ratownicy niewiele mniej a lekarz 100 kg to nie wyjątek. Wartości są jednak wzięte ze standardowych mas, żeby oprzeć się na zapisach PART-ów. SIWZ zakłada masy standardowe a w operacjach bierze się pod uwagę masy rzeczywiste, ot ciekawostka. Gdybym ja stawiał wymagania to chyba jednak wziąłbym średnią personelu, zwłaszcza, że to dość ograniczone grono, nie tabelkę z przepisów.
Michael444 , jak podczas startu z pola z pacjentem śmigłowiec na wysokości 100 stóp nad ziemią przestaje się wznosić a ja niewiele mogę zrobić bo jak kichnę to będzie przekroczenie, to możliwość zajęcia pionowej pozycji przez personel medyczny niewiele pomoże.

Michael444 - Pią 08 Maj, 2015

W takim razie może rozsądne byłoby rozpoczęcie drugiego programu zakupu śmigłowców dla LPR (skoro i tak potrzeba ich dużo więcej) i zakupić maszyny o lepszych osiągach. Może wówczas AW zechce wywalić zbiornik paliwa spod noszy z AW-109, a może zaoferuje AW-169.

Nie musisz odpowiadać. Wiem, że mnie poniosło, ale AW-169 wydaje się śmigłowcem stworzonym do tego celu. Szkoda, że nie mógł wziąć udziału w przetargu w którym wybrano EC-135, ale wtedy jeszcze nie istniał, a i wymagania były inne.

RescueCopter - Pią 08 Maj, 2015

W dającej się przewidzieć przyszłości według mnie najbardziej prawdopodobna będzie modernizacja istniejących śmigłowców do wersji P3 (mechanicznie). Z powodu archaiczności obecnej awioniki być może znajdą się też środki na jej wymianę.
Pytanie dodatkowe, jak długo system będzie funkcjonował w dotychczasowej formie czyli w środowisku monopolu Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, bo to będzie pewnie też wpływało na podejmowane działania.
Dodatkowym wyzwaniem, pewnie największym, jest też dostępność pilotów, a z tym jest coraz gorzej, wręcz tragicznie.

Arrakis - Pią 08 Maj, 2015

RescueCopter :gent:

Cytat:
SIWZ zakłada masy standardowe a w operacjach bierze się pod uwagę masy rzeczywiste, ot ciekawostka.

Moje pytania miały na celu próbę oszacowania jaką masę startową może mieć śmigłowiec wg SIWZ i jaki zapas zostanie na różnicę pomiędzy SIWZ i rzeczywistością. 85 kg na pilota w pełnym rynsztunku, a równocześnie wzrost do 190 cm? No i te 75 kg chyba dosyć odbiegające od realiów pewnej prezentacji na Bemowie, choć mam świadomość, że ona była nieco naciągana.

Cytat:
W dającej się przewidzieć przyszłości według mnie najbardziej prawdopodobna będzie modernizacja istniejących śmigłowców do wersji P3 (mechanicznie). Z powodu archaiczności obecnej awioniki być może znajdą się też środki na jej wymianę.

Helionix ma się pojawić chyba dopiero za 2 lata (jeśli to miałeś na myśli). Jakie zmiany mechaniczne wchodzą w grę poza WN?

Arrakis

RescueCopter - Pią 08 Maj, 2015

Miałem na myśli GTN 750, na razie.
Szczerze to nie wiem czy P2 po modernizacji do P3 wygląda tak samo jak P3 od podstaw. W nowym P3 wirnik to najważniejsza zmiana. Do tego zmieniony ogon, nie ma pionowych stateczników i potężnego "bumpera", jeżeli dobrze zrozumiałem inżyniera, który chwalił się produktem w Trydencie to zmodyfikowali fenestron, mniej mocy zabiera (stary około 120 KM). Z założenia ma wyższe płozy. W silnikach inne oprogramowanie FADEC. Interesującym nowum jest maksymalna masa do kołowania, która wynosi 3000 kg, przy MTOW 2980 kg (ale dla VTOL na poziomie morza przy ISA+20 to już tylko 2845 kg).

[ Dodano: Nie 24 Maj, 2015 ]
Cytat:
Wyprodukowanie śmigłowców wyposażonych w elementy przystosowujące do zabudowy wciągarki
elektrycznej w zakresie mocowań mechanicznych i niezbędnych wiązek elektrycznych przedłuży
czas produkcji o kilka tygodni, co czyni terminową dostawę niewykonalną. W związku z tym, biorąc
pod uwagę bardzo krótki czas realizacji zamówienia, czy Zamawiający zgadza się na rezygnację z
tego wymagania? Możliwość wykonywania operacji HHO byłaby zapewniona poprzez użycie
6
zaczepów do lin (tzw. Rappelling Kit), na obu burtach śmigłowcach, umożliwiających desant
członka załogi oraz podwieszenie noszy na linie, zgodnie z zapisami wymagania 4.16.4.
Odpowiedź: Zamawiający zgadza się na rezygnację z tego wymagania. Zostanie uwzględniona
zmiana w pkt. 6.9 Tabeli parametrów wymaganych i ocenianych.

Sprawę wciągarek mamy załatwioną.
Ludzie na mieście mówią, że Airbus Helicopters nie składa oferty.

Michael444 - Pon 01 Cze, 2015

http://www.defence24.pl/n...a-air-fair-2015

Ciekawe tym bardziej, że podobno tylko Bell wykazuje zainteresowanie tematem.

RescueCopter - Pon 01 Cze, 2015

To nie pierwsza prezentacja Bella429 u nas. Ameryknie pokazywali już ten model w ubiegłym roku w Warszawie, w barwach Air Zermatt. Grono oglądających było może skromniejsze ale zawsze.
Bell się interesuje, tylko czy poradzi sobie z super wymaganiami LPR, czy zmieści się w budżecie itp. Prawdy dowiemy się już niedługo.

Michael444 - Pon 01 Cze, 2015

To może szkoda, że zignorowali pierwszy przetarg.
Arrakis - Pon 01 Cze, 2015

RescueCopter napisał/a:
To nie pierwsza prezentacja Bella429 u nas. Ameryknie pokazywali już ten model w ubiegłym roku w Warszawie, w barwach Air Zermatt. Grono oglądających było może skromniejsze ale zawsze.
Bell się interesuje, tylko czy poradzi sobie z super wymaganiami LPR, czy zmieści się w budżecie itp. Prawdy dowiemy się już niedługo.

Jeśli dobrze pamiętam, to EC135 spełniał pewne wymaganie dotyczące wysokości kabiny co do centymetra. Kabina w B429 jest bodajże o cal niższa. Bez kolejnego grzebania w wymaganiach chyba nie da rady.

Arrakis

i - Pon 01 Cze, 2015

Cytat:
Śmigłowiec posiada certyfikat do lotów z jednym pilotem

Aż parsknąłem ze śmiechu.

RescueCopter - Pon 01 Cze, 2015

Michael444 napisał/a:
To może szkoda, że zignorowali pierwszy przetarg.

W 2008 roku Bell 429 nie był w Europie certyfikowany. Początkowo było z nim sporo probelmów i sam program się opóźniał. Bell nie zdążył wtedy (prosili o przesunięcie terminu ale Polska czasu nie miała), może nadrobi teraz?

s_k - Pon 01 Cze, 2015

RescueCopter napisał/a:
To nie pierwsza prezentacja Bella429 u nas. Ameryknie pokazywali już ten model w ubiegłym roku w Warszawie, w barwach Air Zermatt. Grono oglądających było może skromniejsze ale zawsze.
Bell się interesuje, tylko czy poradzi sobie z super wymaganiami LPR, czy zmieści się w budżecie itp. Prawdy dowiemy się już niedługo.

Dwa lata temu
Ratowniczy Bell 429 w Polsce. Pierwsza prezentacja - lotniczapolska.pl

Arrakis - Pon 01 Cze, 2015

RescueCopter,
orientujesz się może, jakie są szanse na certyfikowanie u nas B429 do 3400 kg i jakie są możliwości jego przekładni głównej (OEI/AEO)?

Arrakis

RescueCopter - Pon 01 Cze, 2015

To już dwa lata? Jak ten czas leci...
O Bellu to wiem tyle co oficjalnie podają w broszurkach, niestety. Tam można przeczytać o mocach przenoszonych przez przekładnię:

TOP 1100 SHP
MCP 1100 SHP
OEI 30 sec. 729 SHP
OEI 2 min. 701 SHP
OEI continuous 550 SHP

Arrakis - Pon 01 Cze, 2015

Dziękuję.

Problem tego śmigłowca to masa własna. Ponad 2 t w podstawowej wersji. Stąd te kombinacje z MTOW i próby obejścia ograniczeń Part 27. Jak na razie ani FAA, ani EASA się na to nie zgodziły. Są tylko decyzje różnych krajowych urzędów lotnictwa. Gdyby go tak obładować, jak nasze EC135, to marnie to widzę.

Arrakis

RescueCopter - Pon 01 Cze, 2015

Cytat:
Gdyby go tak obładować, jak nasze EC135, to marnie to widzę.

Nasze EC135 puste ważą około 2020 kg, ZFM z 3 osobową załogą (niezbyt ciężką) 2370, ze std paliwem TOM wychodzi 2700 kg a maks. do startu przy 25 st. C z lądowiska w Małopolsce jest 2850 kg.
Latałem Grandem, pusty ważył 2230 kg, te 3175 kg do startu (do około 25 stopni nie redukowało się masy) to naprawdę sporo w porównaniu z Airbusem.
Jednak dla niektórych liczy się w zasadzie tylko jeden, magiczny wymiar.

Michael444 - Wto 02 Cze, 2015

Przypomnę pewną wypowiedź sprzed 9 lat bo widzę, że znów się zaczyna odwracanie kota ogonem.
Cytat:
Witam,

Nie brałem uziału w pracach komisji, za to jestem żywo zainteresowany tym, żeby jak najszybciej śmigłowce były w służbie.

Latam właśnie tą jedyną Agustą Power - nie powiem, przyjemna maszyna, Grand też robi wrażenie. Ale gwoli obietywizmu kilka uwag od faceta, który jest w samym środku tej roboty. Jestem "neutralny światopoglądowo" w tej sprawie.

Moge zdementować - podwozie płozowe nie było warunkiem wykluczającym, SIWZ jest jawny, Westland ma np. w Koali płozy. Podwozie płozowe było punktowane.

Tak samo nie jest prawdą, że kryteruim była wysokość kabiny (w obu podobna). Nie chodzi o wymiar "podłoga - sufit" ani o kubaturę, tylko o odległość materac - sufit. Ponieważ była to sprawa podnoszona wcześniej przez A-W, to zrobiono dokładne badania z wykorzystaniem danych antropologicznych ile tak naprawdę potrzeba, żeby zrobić skuteczny (zgodny ze sztuką i aktualnie obowiązującymi wytycznymi ) masaż serca. Ta sprawa jest moim zdaniem krystalicznie czysta. Miałem okazję widzieć, jak robili testy, sprawdzali, filmowali ludzie, którzy latają tym sprzętem i to im (nam) na tym zależy.

W Grandzie odległość jest identyczna jak w Powerze - odpowiem z całą odpowiedzialnością, bez zastanawiania się: NIE DA SIĘ w tej konfiguracji skutecznie masować klatki, a taich sytuacji zdarza się trochę - zdrowych nie wozimy.
Tu się żarty kończą.
Niedowiarków zapraszam w odwiedziny na warszawskie lotnisko Babice - chętnie pokażę. Możnaby obniżyć poziom łóżka, ale to wymagałooby przebudowy zbiornika paliwa (ten jest pod "nogami" noszy, a tego AW nie jest w stanie szybko zrobić. W EC 135 nosze są bezpośrednio na podłodze.

To samo dotyczy intubacji dotchawiczej - w czasie lotu agustą kilka razy była taka potrzeba - to było mistrzostwo ekwilibrystyki lekarza. Mówimy o zabiegu ratującym życie (są sytyacje, gdy pacjent bez natychmiastowej intubacji ma duże szanse się udusić), Intubacja nawet wykonywana w bezpiecznych spokojnych warunkach sali operacyjnej (przed zabiegiem) jest obarczona ryzykiem bardzo groźnych powikłań, gdy np. nie widzi sie dobrze, gdzie się wkłada tą rurę.

To, że kadłuby sa produkowane w Poslce może ma znaczenie, jak się kupuje maszynę do innych celów. Cały SW-4 jest produkowany w Polce i jeszcze parę maszyn. W kwestii ratownictwa jestem mało patriotyczny, nie interesuje mnie, kto robi sprzęt, jeśli jest nieodpowiedni.

Była bardzo długa dyskusja o priorytetach - czy mają decydować parametry lotnicze (porównywalne, choć Grand ma lepsze osiągi,lata się Agustą bajecznie) czy stawiamy na komfort dla medycyny (a co za tym idzie bezpieczeństwo pacjenta). Postawiono na to drugie i konsekwentnie realizowano.

Moim zdaniem najgorsze byłoby teraz niekupienie czegokolwiek w imię jakichś przepychanek. Wtedy za dwa lata zostajemy z jednym śmigłowcem mogącym latać w ratwonictwie. Jesteśmy w UE i nikt nam dalej Mi-2 nie dopuści do takiego latania - to sa regulacje poza Polską (regulacje JAR OPS - tzw. Wspólne Wymagania Lotnicze)

Mimo osobistych sympatii czy atypatii do któregoś z tych śmigłowców (np. ja Agustę bardzo lubię, EC 135 oglądałem od środka ale nie latałem, poza tym latałem w zakopaińskim Sokole i czasem latam Mi-2 plus) większosć tych, którzy czekają na te maszyny, twierdzi, że dobrze, że jesteśmy kolejny krok do przodu.
A tak na marginesie, EC 135 rzeczywiście jest to najczęściej używany w ratownictwie śmigłowiec - lata tym cały ADAC, austriackie OAMTC, Skandynawowie, Czesi, no spisuje się w tej pracy po prostu). Dziś mogę powiedzieć, że zaoferowano "full wypas w kosmos" wersję, wymagania były bardzo wysokie. jeśli wszystko pójdzie OK, to będziemy mieli najnowocześniejszą flotę ratowniczą na świecie.

Pozdrawiam,

Kajetan

Wypowiedź Kajetana Gawareckiego z Lotniczego Pogotowia Ratunkowego


Wymagania dotyczące wymiarów kabiny nie były wyssane z palca, ale kluczowe dla możliwości wykonywania rutynowych czynności przez personel medyczny LPR. Pół świata lata na EC-135 więc i nasz LPR jakoś przeżyje tą katorgę...

Arrakis - Wto 02 Cze, 2015

RescueCopter napisał/a:
Cytat:
Gdyby go tak obładować, jak nasze EC135, to marnie to widzę.

Nasze EC135 puste ważą około 2020 kg, ZFM z 3 osobową załogą (niezbyt ciężką) 2370, ze std paliwem TOM wychodzi 2700 kg a maks. do startu przy 25 st. C z lądowiska w Małopolsce jest 2850 kg.
Latałem Grandem, pusty ważył 2230 kg, te 3175 kg do startu (do około 25 stopni nie redukowało się masy) to naprawdę sporo w porównaniu z Airbusem.
Jednak dla niektórych liczy się w zasadzie tylko jeden, magiczny wymiar.


B429 ma w gołej wersji nieco ponad 2 t. Ile będzie ważył w konfiguracji dla LPR? Nie wiem, ale odpowiednio więcej. Apetyt na paliwo ok. 1,5x większy od EC135, czyli jeśli stronę wcześniej przyjęliśmy 350 kg , to tutaj 525 kg. Przepisowa załoga, niekoniecznie zgodna z rzeczywistością, 320 kg. Powiedzmy 2850 kg na dzień dobry, dla śmigłowca nawet bez rw, o jakimkolwiek wyposażeniu medycznym nie mówiąc.
Na szybko, mogę się oprzeć na tym:
http://www.afhsh.org/docu...0d8214c642d2b59
Sam śmigłowiec + 145 kg do powyższego. Do tego 120 kg wyposażenia EMS.
Razem 3110 kg i ewidentna potrzeba dokładniejszych obliczeń.

RescueCopter napisał/a:

Jednak dla niektórych liczy się w zasadzie tylko jeden, magiczny wymiar.

Jak się chce psa uderzyć, to kij się znajdzie.
Cały czas się zapomina, że najpierw trzeba dolecieć na miejsce, albo w ogóle wystartować.

Cytat:
Wypowiedź Kajetana Gawareckiego z Lotniczego Pogotowia Ratunkowego

Dobrze pamiętam jego wypowiedzi na GoldenLine. Szczególnie podobała mi się ta o możliwości podnoszenia rąk do góry po WN.

Arrakis

nomad_fh - Wto 02 Cze, 2015

Jeśli ktoś nie zwrócił uwagi, to trochę pozmieniały się wymagania SIWZ po zapytaniach ze strony startujących w przetargu. Zniknęły m.in. wymagania związane z punktami montażu wyciągarki, "zmniejszył się" również pożądany zasięg w jednym z scenariuszy.

Cytat:
Pytanie ad. 6.9
Wyprodukowanie śmigłowców wyposażonych w elementy przystosowujące do zabudowy wciągarki elektrycznej w zakresie mocowań mechanicznych i niezbędnych wiązek elektrycznych przedłuży czas produkcji o kilka tygodni, co czyni terminową dostawę niewykonalną. W związku z tym, biorąc pod uwagę bardzo krótki czas realizacji zamówienia, czy Zamawiający zgadza się na rezygnację z tego wymagania? Możliwość wykonywania operacji HHO byłaby zapewniona poprzez użycie zaczepów do lin (tzw. Rappelling Kit), na obu burtach śmigłowcach, umożliwiających desant członka załogi oraz podwieszenie noszy na linie, zgodnie z zapisami wymagania 4.16.4.

Odpowiedź: Zamawiający zgadza się na rezygnację z tego wymagania. Zostanie uwzględniona zmiana w pkt. 6.9 Tabeli parametrów wymaganych i ocenianych.

[...]

Pytanie 1 (wymagania 3.3 – 3.7)
W nawiązaniu do wycofania trzech pytań z 13 maja br. dotyczących osiągów śmigłowca pragniemy poinformować, że po dodatkowych wyliczeniach upewniliśmy się, że śmigłowiec który rozważamy jako przedmiot ewentualnej oferty, spełnia wszystkie wyspecyfikowane przez Zamawiającego scenariusze osiągowe, w tym najtrudniejszy odpowiadający lotowi IFR (ozn. 3.7). Scenariusz ten jest wykonalny przy użyciu naszego śmigłowca, jednakże w celu zapewnienia 45-minutowej rezerwy wymaganej dla lotu wg przepisów IFR zmuszeni byliśmy wykorzystać znaczącą część tzw. rezerwy na nieprzewidziane sytuacje, (ang. contingency), które obiektywnie mogą mieć miejsce przy produkcji statków powietrznych. Jest to rezerwa tworzona w arkuszu przewidywanej wagi śmigłowca (tzw. Empty Weight Configuration) na etapie przygotowania oferty. Przykładem takiej trudnej do przewidzenia sytuacji może być zwiększenie wagi śmigłowca na skutek uzupełnienia TC lub STC o dodatkowe rozwiązania lub komponenty, które powstaną dopiero w trakcie produkcji
(tzw. Minor Change) i na obecnym etapie mogą być określone wyłącznie szacunkowo. Dlatego też dla transparentności i obiektywizmu procesu postępowania zwracamy się z sugestią o przeanalizowanie scenariusza 3.7 pod kątem dopuszczenia przez Zamawiającego zmniejszenia pożądanego zasięgu do 330 km, co pozwoliłoby na nienaruszenie ww. rezerwy. Pragniemy podkreślić, że nie oznaczać to będzie faktycznego skrócenia oczekiwanego zasięgu 350 km, a jedynie umożliwi stronom rozważenie jak wykorzystać rezerwę na nieprzewidziane sytuacje, którą zgodnie z najlepszymi praktykami zawsze tworzymy na etapie konfigurowania śmigłowca.

Odpowiedź: Zamawiający dopuszcza zmniejszenie zasięgu do 330km i dokona stosowanych zmian w pkt.3.7 Tabeli parametrów wymaganych i ocenianych.

Warto przeczytać wszystkie zmiany, m.in. w zakresie sprzętu medycznego.
źródło: 22-05-2015 15:31:30 -Odpowiedzi na zapytania Wykonawców z dnia 22.05.2015 r. http://www.zzpprzymz.pl/o...5_pytodp004.pdf

Arrakis - Wto 02 Cze, 2015

Niech zgadnę, jeden z uczestników - pewnie ten, który wygra - jest na styk na papierze, nawet z niedożywioną załogą. Ciekawe jeszcze z jaką prędkością te 330 km wychodzi?

Arrakis

Michael444 - Wto 02 Cze, 2015

Cytat:
Dobrze pamiętam jego wypowiedzi na GoldenLine. Szczególnie podobała mi się ta o możliwości podnoszenia rąk do góry po WN.

Nie znam innych wypowiedzi tego Pana, ale z tą, którą zacytowałem zgadzam się w pełni.
Cytat:

Warto przeczytać wszystkie zmiany, m.in. w zakresie sprzętu medycznego.

Rezygnacja z metalowych łyżek do defibrylatora to moim zdaniem hm... nieco dziwne działanie. Nie ważą one szczególnie dużo, a mają pewne przewagi nad przyklejanymi elektrodami. Być może chodzi bardziej o zmniejszenie kosztu urządzenia bo same kable do takich łyżek potrafią kosztować kilkanaście tysięcy złotych. Za to LPR będzie bulił na to konto bo para przyklejanych elektrod to nawet kilkaset złotych, a są one jednorazowe.

Ogólnie tak na szybko policzyłem sobie i wychodzi mi, że gdyby przy pierwszym przetargu zrezygnować z tych wymiarów i nadgonić to techniką to kosztowałoby to ok. 5 mln zł. Ale i tak jestem zdania, że wybrana droga była właściwa.

RescueCopter - Wto 02 Cze, 2015

Kajetan Gawarecki :) Dobrze byłoby gdyby teraz się wypowiedział publicznie, po doświadczeniach "operacyjnych" (dzisiaj to mu dynda, bo poszedł sobie w lepsze miejsce). Swego czasu to stawiał mi butelkę ... niezłego trunku, leżakującego w dębowych bekach wiele miesięcy, w ramach przeprosin, z wiadomego powodu.
EC135 to nie jest zły śmigłowiec, używa go wiele służb, którym on odpowiada. Tylko, że "nasz" śmigłowiec ratowniczy musi czasem polecieć na 130 km, podziałać naście minut i wrócić, nie zawsze po tej samej trasie (szpital) a po drodze nie ma gdzie dolać nafty. Wtedy w operowaniu EC135 pojawiają się schody. Mówiło się też, że prędkość śmigłowca nie jest warta uwagi. Przy obecnej sieci baz HEMS w Polsce ma to znaczenie zasadniecze. Nie mamy komfortu jak Austriacy, którzy, jeśli rzucą kamieniem, to trafią w jakąś bazę HEMS.
Szczerze, to tak naprawdę nikt nie przeprowadził rzetelnej analizy potrzeb. Skoro ADAC, DRF, OAMTC latają na EC135 to my też będziemy. Jeśli latalibyśmy na 60 kilometr, nie dalej, super. 300 litrów paliwa, mniej udziwniona kabina medyczna (lżejsza), śmigalibyśmy, aż by się kurzyło. Tylko, że realia sę inne.
Zgoda, jestem tylko marnym pilociną, na dodatek nie latam nad nizinami, ale to ja muszę się nogą odpychać, żeby sztandarowy produkt Airbus Helicopters zechciał przy starcie osiągnąć gradient 100 stóp na minutę wznoszenia. Masaż na pokładzie? Zdarzyło się, raz, na 5 lat. Efektywnie i wygodnie? Ha ha ha.
Naklejane elektrody to nie problem bo są w powszechnym użytkowaniu w LPR. Każdy pacjent "sercowy" ma je naklejane z automatu.
Rezygnacja z niektórych wymagań jest wymuszona. Kupimy nowe śmigłowce w konfiguracji proponowanej przez oferenta albo wcale. 100 milionów, a może więcej, bo to część puli, przepadnie. Wygląda też na to, że będą 4 Belle 429 albo nic.

manzfac - Wto 02 Cze, 2015

RescueCopter napisał/a:
...
Szczerze, to tak naprawdę nikt nie przeprowadził rzetelnej analizy potrzeb. Skoro ADAC, DRF, OAMTC latają na EC135 to my też będziemy. Jeśli latalibyśmy na 60 kilometr, nie dalej, super. 300 litrów paliwa, mniej udziwniona kabina medyczna (lżejsza), śmigalibyśmy, aż by się kurzyło. Tylko, że realia sę inne.


A mógłbyś napisać, co Ty byś wybrał, zakładam, że nie podlegasz w tym wyborze żadnym ograniczeniom, nie ma żadnych offsetów, zobowiązań, polityki. Po prostu masz wybrać to co najbardziej nadaje się do waszej pracy.

Michael444 - Sro 03 Cze, 2015

Cytat:
Naklejane elektrody to nie problem bo są w powszechnym użytkowaniu w LPR. Każdy pacjent "sercowy" ma je naklejane z automatu.

Problem pojawi się przy pacjentach urazowych u których może nie być do czego przykleić takiej elektrody.

Raven24 - Sro 03 Cze, 2015

...musisz poszerzyć wiedzę medyczną :gent:
Michael444 - Sro 03 Cze, 2015

Więc może mnie oświecisz?
nomad_fh - Sro 03 Cze, 2015

A tymczasem Bell 429 tak zupełnie przypadkowo odwiedził Polskę w ramach promocji :gent:
http://www.defence24.pl/2...a-air-fair-2015

Cytat:
[...]
Obecność tej maszyny na bydgoskiej imprezie jest prawdopodobnie związana z trwającym właśnie przetargiem na cztery śmigłowce dla Lotniczego Pogotowia Ratowniczego, które mają zostać zakupione do końca roku. Bell 429 HEMS, dzięki znacznie większej kabinie i lepszym osiągom, może skutecznie konkurować z używanymi obecnie przez LPR śmigłowcami Airbus Helicopters H135.

RescueCopter - Sro 03 Cze, 2015

manzfac napisał/a:

A mógłbyś napisać, co Ty byś wybrał, zakładam, że nie podlegasz w tym wyborze żadnym ograniczeniom, nie ma żadnych offsetów, zobowiązań, polityki. Po prostu masz wybrać to co najbardziej nadaje się do waszej pracy.

Offset nie ma zastosowania w cywilu.
Zupełnie na bogato i z szaleństwem się nie da bo Polska to taki kraj, w którym nie planuje się przyszłości. Robi się większość na "wczoraj", w najlepszym razie na teraz, już, natychmiast. Po wymianie floty w LPR nastąpiło przyśpieszenie w budowie lądowisk szpitalnych i baz HEMS. To należy pochwalić, ale inwestycje zostały zrealizowane pod kątem operacji śmigłowców EC135. Skutecznie uniemożliwia to lądowania śmigłowców większych i cięższych, zwłaszcza na lądowiskach wyniesionych, które się pojawiają jak grzyby po deszczu. Oceniam, że 90% lądowisk ma ograniczenie masy do 3,5 tony i wymiaru śmigłowca D do 13 metrów.
Biorąc to pod uwagę wyboru dokonałbym spośród: Bell 429, AW109SP, MD902. MD902 ma kiepską opinię użytkowników co do niezawodności, poza tym chyba jednak w górach NOTAR się nie sprawdza (nie ma nic efektywniejszego od starego, dobrego śmigła ogonowego w wersji klasycznej). O Bellu 429 nic nie wiem. Dlatego osobiście wybrałbym AW109SP bo znam go od podszewki, być może w wersji DaVinci.
Ze swojego życia zawodowego najmilej chyba wspominam W-3, ale to już nie ta epoka.

Arrakis - Sro 03 Cze, 2015

Wybór nie był za duży, więc odpowiedź (Grand New) było do przewidzenia.
Co do MD, to ztcw chodziło głównie o zawirowania w zarządzaniu u producenta i problemy z serwisem i częściami po tej stronie Wielkiej Wody.
B429 to faktycznie odpowiednik EC145/H145, choć jest od niego o dobre kilkaset kg cięższy (masa własna). Powinien być ewidentnie certyfikowany wg Part 29, ale producent przekombinował. Nie wiem, jak z kosztami eksploatacji, ale paliwa żłopie o 50% więcej od naszych EC135.
Orientujesz się może, czy nasz ULC ma prawo do dopuszczenia lotów tej maszyny z MTOW 3400 kg?

Generalnie, zawsze bardzo podoba mi się sposób rozumowania w stylu, bo Mozambik kupił, bo ktoś tam eksploatuje. A ja sobie patrzę wtedy na taki niewielkiego formatu dokument, a tam jak wół pisze "Rzeczpospolita Polska".

Arrakis

RescueCopter - Sro 03 Cze, 2015

Jak mawia mój kolega z pracy, urodzony w Waszyngton DC, nie mam żółtego pojęcia jak nasz nadzór się zachowa, czy ma prawo. Pytanie kto będzie zainteresowany. Specjalnie dużo Belli 429 w PL nie lata (lata jakiś?)
MD, cóż, mój instruktor, Anglik, który w HEMS Londyn latał 4 lata powiedział, że to świetny śmigłowiec, tylko, że za często stał w hangarze. Osobiście uważał, że dla nich najlepszym śmigłowcem był AS365, którego swego czasu używali.

s_k - Sro 03 Cze, 2015

RescueCopter napisał/a:
Specjalnie dużo Belli 429 w PL nie lata (lata jakiś?)

W ubiegłym roku dwa pierwsze egzemplarze sprzedano polskim przedsiębiorcom.

Michael444 - Sro 03 Cze, 2015

Ciekawe jest właśnie to, że wielu użytkowników powoli wprowadza o oczko większe maszyny - AW-139 czy EC-145. Niedawno właśnie ADAC chwalił się nowym H145, który stacjonuje w Alpach i piloci chwalili moc napędu - pyk . Może i nas LPR kiedyś zdecyduje się na większe śmigłowce. Mnie osobiście od strony kabiny ogromnie podoba się AW-169. Także tak. Także tego.
RescueCopter - Czw 04 Cze, 2015

Michael444 napisał/a:
Ciekawe jest właśnie to, że wielu użytkowników powoli wprowadza o oczko większe maszyny - AW-139 czy EC-145


AW139 mniam mniam. Zdecydowanie byłbym za, zwłaszcza w rejonach pasa południowego Polski, gdzie trochę górek różnej maści jest. Moim zdaniem w ogóle rozsądnym rowiązaniem jest zróżnicowanie floty w zależności od potrzeb i stylu działań (niestety słynna ustawa związana z wymianą floty LPR zakładała kupno 23 takich samych, idenctycznie wyposażonych śmigłowców). Zupełnie inaczej działają bazy HEMS w Poznaniu a inaczej w Sanoku.
Byłoby cudnie, gdyby 139-tka zaistniała u nas, jest tylko jeden kłopot. Jak wspomniałem wcześniej, po działaniach na miejscu nie byłoby dokąd pacjenta dostarczyć, ze względu na "dalekowzroczność" budowniczych lądowisk szpitalnych w Polsce.

Arrakis - Czw 04 Cze, 2015

Włosi oferowali nam swego czasu zamiast W-3 dla vip-ów. Podobno zresztą w bardzo dobrej cenie. Nasi mędrcy wzięli jednak W-3, po to tylko żeby za chwilę i tak sprzedać zakład. To się nazywa planowanie. Bądź mądry i pisz wiersze. Jeśli już wchodzimy w śmigłowce tej wielkości, to równie dobrze można było wziąć W-3. Do latania po Iraku się to to nie nadaje, ale tu by wystarczyło.
Eksploatacja AW139 tak ze 3x droższa od EC135/AW109, więc coś takiego biorą ci, którzy naprawdę potrzebują. U nas byłby przerost formy nad treścią.

Takie pytanie, orientujesz się może, jaka jest przybliżona masa własna B429 w wersji EMS, bo odnoszę wrażenie, że firma jakoś nie jest za bardzo zainteresowana jej upublicznieniem?
Arrakis

Wutrzy - Czw 04 Cze, 2015

Że,co? W-3 nie nadaje się do latania w Iraku? Co za bzdura. Owszem nie jest to idealna maszyna i nie do wszystkiego, ale tam te maszyny sprawowały się całkiem dobrze. W przeciwieństwie do innych maszyn dobrze nam znanych ;) .
RescueCopter - Czw 04 Cze, 2015

Arrakis napisał/a:
Takie pytanie, orientujesz się może, jaka jest przybliżona masa własna B429 w wersji EMS

Nie, nie wiem, można było spytać w Bydgoszczy Słowaków. Ciekawe czy jakiś przedstawiciel z LPR z ciekawości zajrzał.
W przypadku EC135 masę własną "kupujący" poznał w chwili odbioru pierwszego śmigłowca.

Arrakis - Czw 04 Cze, 2015

Cytat:
W przypadku EC135 masę własną "kupujący" poznał w chwili odbioru pierwszego śmigłowca.

Żartujesz sobie ze mnie? Prawda? :???:

Co do B429 mam nieodparte wrażenie, że coś kombinują z osiągami. Chciałbym poznać faktyczną masę własną śmigłowca w wersji EMS (a nie taką z kolorowych folderów), zużycie paliwa, a szczególnie w miarę zbliżania się do Vne i faktyczne zasięgi przy większych prędkościach. Szwedzi chyba nie bez powodu zawiesili operowanie tych maszyn z Gotlandii.
Niestety, ale nie mam IUL od niego.

Arrakis

RescueCopter - Czw 04 Cze, 2015

Arrakis napisał/a:
Cytat:
W przypadku EC135 masę własną "kupujący" poznał w chwili odbioru pierwszego śmigłowca.

Żartujesz sobie ze mnie? Prawda?


Śmigłowiec miał w sobie pomieścić określoną wagowo ilość sprzętu medycznego, pacjenta i załogę (nie pamiętam ile oni mieli ważyć). Odniesieniem reszty była MTOW czyli 2910 kg. Ilość paliwa musiała starczyć na wykonanie przelotu na wysokości 6000 stóp AMSL, na dystansie 360 km, z zapasem wynikającym z przepisów IFR. Założono ponadto, że na lotnisku lądowania panują warunki VMC. Dzięki temu odpadała konieczność zabrania paliwa niezbędnego do osiągnięcia lotniska zapasowego i oczekiwania nad. Śmigłowiec spełnił wymaganie, przeleciał te 360 km. W zbiornikach zostało mu ZERO dodatkowego paliwa. Chociaż tak naprawdę zabrakło kilku kilogramów. Była mała konsternacja, po kilku godzinach sporu kupujący dał się przekonać, że brakujące paliwo było rezultatem przedłużonego lądowania (na płycie stał inny śmigłowiec i ten poddawany próbie musiał poczekać 5 minut). Gdyby lądowanie przebiegło bez opóźnień paliwa starczyłoby na styk.
Kupujący spodziewał się przybliżonej masy własnej obliczonej z excella, ale rzeczywista była wiadoma dopiero jak fabryka pokazała arkusz ważenia.

[ Dodano: Pon 22 Cze, 2015 ]
No cóż, AH miał podobno nie składać oferty, ale jednak ją złożył. Tym samym przetarg na H135 wygrał Airbus Helicopters proponując H135.
http://www.zzpprzymz.pl/o...l_o_wyniku_post

Arrakis - Wto 23 Cze, 2015

W ramach utrzymywania dobrych stosunków jednak złożyli.
Co tam jakieś cztery małe H135 :oops1:
Wygrał ten, który miał.

Ciekawe jak bardzo będą się różniły od już posiadanych?
Arrakis

RescueCopter - Wto 23 Cze, 2015

Prawdopodobnie będą w wersji P3. Niemal na 100%, ale oferty nie widziałem. Swoją drogą w LPR wiedzą jak stworzyć SIWZ, żeby wygrał ten co trzeba :) Przez chwilę była panika bo AH miał ważniejsze sprawy na głowie, ale pewnie pogadali po męsku i mamy efekt. Będzie się czym pochwalić na 60-lecie. Może nawet parę medali komuś przypną do klapy marynarki. Podatnik dołoży kilka złotych do interesu i będzie się kręcić.
polpl - Wto 23 Cze, 2015

@up

Ja rozumiem, że nie jest to najlepszy produkt dla potrzeb LPR ale biorąc pod uwagę, że chcemy wejść w partnerstwo z Airbusem wybór wydaje się racjonalny.

Coż polityka...

RescueCopter - Wto 23 Cze, 2015

Wręcz przeciwnie. Ludzie zarządzający LPR chcieli H135, napisali odpowiednie wymagania i mają to czego pożądali. Polityki tu bym się nie doszukiwał. Polityka pojawi się w chwili lokalizacji nowych baz, które przy okazji obiecano.
po - Wto 23 Cze, 2015

Znowu jakieś teorie spiskowe.
Jakby Bell chciał wygrać to mógł wygrać. Proszę popatrzeć ile dostał punktów za warunki eksploatacyjne. Żeby profesjonalna firma miała problem z dostarczeniem części na AOG

Dla operatora jest lepszy jeden typ maszyn niż dwa typy w proporcji 23+4.

Będzie P3
w końcu bez ADF
bez CMA 9000 (wątpię że jest jakiś pilot, który w pełni poznał tego FMS)
ale za to z dwoma gtn750
euronav wersja 7 z taws em
2 anteny gpsu czyli już zrobione pod egnos
antena npx 135 z przodu
pewnie bez aluminiowej podłogi aerolita

Arrakis - Sro 24 Cze, 2015

Cytat:
Jakby Bell chciał wygrać to mógł wygrać.

A miał jakieś szanse spełnić sławny wymóg 97 cm mając nieco niższą kabinę od H135?

Cytat:
Dla operatora jest lepszy jeden typ maszyn niż dwa typy w proporcji 23+4.

Lepszy, gorszy. Pojęcia względne.

Arrakis

RescueCopter - Sro 24 Cze, 2015

Rozmiary kabiny medycznej były parametrem ocenianym i wymaganym. Jeżeli nie spełniliby wymogu oferta zostałaby odrzucona. Wniosek więc taki, że Bell również 97 cm w odpowiednim miejscu miał.
po widziałeś proponowaną specyfikację? O ile mi wiadomo wersja P3 z CMA9000 też występuje.

Michael444 - Sro 24 Cze, 2015

Po prostu musieli dać niższe nosze. Da się? Gdyby Agusta chciała wygrać to obniżyliby albo przenieśli ten zbiornik paliwa, którego nota bene w innych wersjach nie ma w tym miejscu. Nie chcieli wygrać kila lat temu i nie chcieli wygrać teraz. I nie wygrali. Do kogo więc pretensje?
Arrakis - Sro 24 Cze, 2015

Cytat:
Wniosek więc taki, że Bell również 97 cm w odpowiednim miejscu miał.

Na papierze? Pamiętam dobrze z pierwszego przetargu, że było najpierw 100 cm - tu odpadali wszyscy. Potem zmniejszono to o 3 cm, tak że akurat EC135 łapał się co do centymetra. Bell ma kabinę niższą o bodajże jeden cal. Jeśli nosze, pacjent i sposób mierzenia takie same, to wniosek z tego, że tego cala powinno zabraknąć, ale kłócił się o to nie będę.

Cytat:
Gdyby Agusta chciała wygrać to obniżyliby albo przenieśli ten zbiornik paliwa, którego nota bene w innych wersjach nie ma w tym miejscu.

Tak to tylko w erze i zza klawiatury.

Arrakis

Michael444 - Sro 24 Cze, 2015

Przecież sami deklarowali, że mogą to zrobić. Nie zrobili to przegrali. Wygrał śmigłowiec spełniający kluczowe wymagania.
RescueCopter - Sro 24 Cze, 2015

Michael444 napisał/a:
Gdyby Agusta chciała wygrać to obniżyliby albo przenieśli ten zbiornik paliwa, którego nota bene w innych wersjach nie ma w tym miejscu.

Nie obraź się, ale o instalacji paliwowej AW109 nie masz pojęcia.

Michael444 - Sro 24 Cze, 2015

Nie obrażam się bo to prawda, ale prawdą też jest, że przy pierwszym przetargu producent deklarował, że może przesunąć ten zbiornik dla spełnienia wymogów co do odległości od pacjenta do sufitu.
Arrakis - Sro 24 Cze, 2015

Producenci to mogą różne rzeczy deklarować/oświadczać/obiecywać. Zawsze trzeba samemu sprawdzić, na ile jest to możliwe. Doskonałym przykładem ostatnio są Kanadyjczycy.
Jeśli dobrze pamiętam, to kiedy powstawał A109, mieli pewne problemy z jego wyważeniem.

A tu twarzowe zdjęcie z wnętrza AW169.
http://pbs.twimg.com/media/BhFads_CEAAiGc6.jpg

RescueCopter,
domyślam się, że latałeś co nieco naszym A109E.
Co byś powiedział na rezygnację z chowanego podwozia i przeniesienie części paliwa do zewnętrznych sponsonów?

Arrakis

po - Sro 24 Cze, 2015

Jeszcze o jednej rzeczy zapomniałem nie będzie SMD 68 tylko będą 2 SMD 45
RescueCopter - Sro 24 Cze, 2015

Arrakis napisał/a:
Co byś powiedział na rezygnację z chowanego podwozia i przeniesienie części paliwa do zewnętrznych sponsonów?

Tylko po co?

Arrakis - Sro 24 Cze, 2015

Czysto akademickie. Czy to pozwoliłoby uzyskać płaską podłogę?

Arrakis

RescueCopter - Sro 24 Cze, 2015

Sponsony pojemne nie są a zbiorniki rozchodowe mają dwa razy po 110 kg paliwa. Być może udałoby się je umieścić bezpośrednio pod zbiornikiem "głównym", tylko co z plątaniną kabli i instalacji, które tam są upchane? Przemieszczanie wyposażenia nie pozostałoby z pewnością bez wpływu na wyważenie i nie wiem czy udałoby się zachować odpowiednie CG. Na dodatek płaska podłoga wcale nie ułatwiłaby użytkowania. Mielibyśmy sytuację taką, że nosze mocowałoby się poniżej linii drzwi. Konieczny byłby dodatkowy złożony system, kóry unosi platformę z noszami na wysokość progu, żeby je potem wyjąć. Zwiększenie otworu drzwiowego odpada bo to już ingerencja w strukturę wytrzymałościowa kadłuba.
Spory nakład pracy w coś co okazałoby się finalnie gorszym rowiązaniem niż obecne.

Arrakis - Czw 25 Cze, 2015

Cytat:
Sponsony pojemne nie są a zbiorniki rozchodowe mają dwa razy po 110 kg paliwa.

Chodziło mi o nową konstrukcję sponsonów (z uwzględnieniem drzwi). Myślałem, że to oczywiste.

Jeśli dobrze pamiętam, to tradycyjny układ zbiorników w "109" to zbiornik główny na górze i dwa zbiorniki rozchodowe - każdy zasilający swój silnik - na dole. Czy orientujesz się, jak to wygląda np. na Trekkerze. Jedyne informacje jakie mam, to układ modułowy 3, 4 lub 5 zbiorników, ale nic więcej. Jestem ciekaw, jak to faktycznie wygląda.

Arrakis

RescueCopter - Czw 25 Cze, 2015

Jak wspomniałem, moim zdaniem zabiegi prowadzące donikąd, ze względu na usytuowanie drzwi. Platforma poniżej progu to problem. Użytkownicy są zadowoleni to po co komplikować, a powiekszanie sponsonów pogorszyłoby aerodynamikę, która jest znakiem firmowym AW109.
W Trakkerze pewnie jest identycznie, wykorzystują z pewnością stare dobre rozwiązania. Agusta lepiej sobie z tym, mimo wszystko, poradziła. W H135 instalacja jest... fatalna. wszystko fajnie, dopóki paliwa jest dużo. Jak się robi mało w "głównym" to zaczyna się zabawa. Wyłączają się pompy transferowe, w zależności od położenia kadłuba przednia, albo tylna. Niby jedna powinna napełniać rozchodowe ale często jest tak, że w głównym są resztki paliwa a z rozchodowych ubywa. Jeśli mamy mniej niż 50 litrów w głównym jest nieco stresowo. Tak tak, dzięki temu jest płaska podłoga. Tylko po co mi stres w locie? W GB ten policyjny co spadł to właśnie przez instalację paliwową.
Wspominam o paliwie dlatego, że w LPR lata się z 400 litrami, jak jest więcej nie bardzo H135 chce się latem oderwać od ziemi. AW109E latała z paliwem pod korek, czasem upychaliśmy kolanem.
Modułowość, o której wspominasz to:
1. Standardowo zbiornik główny plus dwa rozchodowe, każdy dla danego silnika, ale z zasilaniem krzyżowym. W H135 nie ma zasilania krzyżowego, co oznacza, że w przypadku awarii silnika paliwo w danym zbiorniku jest nie do wykorzystania (niby w warunkach OEI nie latamy zbyt długo, ale zawsze), co prawda podobno coś się z jednego do drugiego przelewa, ale rozwiązanie takie sobie. Wiem, kwestia podejścia, producent potrafi wiele uzasadnić ale ja wolę mieć zasilanie krzyżowe.
2. Standard plus jeden dodatkowy, montowany na stałe, wewnątrz kadłuba, nie jak w Mi-2, że dokładamy w miarę potrzeb.
3. Standard plus dwa dodatkowe (dodatkowe mają różną pojemność, więc to nie jest dwa razy tyle paliwa).
Nie mam teraz czasu szukać ile maks jest w AW109E (std 605 l) ale w Grand New standardowo jest 595 l, a z dwoma dodatkowymi 804 l (700 km można przelecieć, z przelotową średnio 140 kt TAS, plus rezerwa 30 minut, przetestowałem. Koledze udało się nieco dalej, ale leciał FL090).

polpl - Pią 26 Cze, 2015

@up
Z całym szacunkiem, ale skoro ta AW to taki świetny śigłowiec to dlaczego ta LPRowska straciła ogon :?:
Zdaje się, że swoje wady to ona też ma. A tu po prostu trzeba znaleźć kompromisy.
Sugerowałeś, że przydałby się większy śmigłowieć, ale taki Bell pali 1,5 tego co EC (podobno). To ja znając polskie warunki wolę, żeby EC więcej latały, a wy piloci i personel "oswajali" ograniczenia śmigłowca odpowiednimi procedurami.
Oczywiście liczę, że bezie jeszcze więcej śmigłowców. :gent:

RescueCopter - Pią 26 Cze, 2015

EC135 spadł na Węgrzech w 2008, zabijając ratownika i pilota, w Wielkiej Brytanii rozbił się EC135 tamtejszej Policji, zginęły trzy osoby załogi i kilka na ziemi. To znaczy, że EC/H135 jest latającą trumną? No nie, wypadki zdarzają się i zdarzać będą.
Dobrze, że dodałeś do spalania Bella słowo "podobno".
Procedury oswajające ograniczenia? Zgoda, pod warunkiem, że nie są uciążliwe a ograniczenia nie powodują zaniechania wykonania misji. Póki co EC135 P2i, z retrofitem do wersji "e" w wersji LPR jest wolnobieżną windą towarową, dającą się we znaki załogom, zwłaszcza latem, w terenie o elewacji powyżej 1000 ft AMSL.
EC/H135 zaistniał w lotnictwie sanitarnym i tak już pozostanie. Życzę użytkownikowi jak najlepiej. Oby były środki na ich utrzymanie, budowę kolejnych 20 baz, a nade wszystko liczę na konkurencję, bo ona zawsze dobrze robi.

G. Kappen - Pią 26 Cze, 2015

RescueCopter napisał/a:
EC135 P2i, z retrofitem do wersji "e" w wersji LPR jest wolnobieżną windą towarową, dającą się we znaki załogom, zwłaszcza latem, w terenie o elewacji powyżej 1000 ft AMSL.

Czy to jest specyfika polskiej wersji?

Albo inaczej, czemu niezwiązana przetargami publicznymi organizacja prywatna, jaka jest dajmy na to ADAC Luftrettung, operująca aktualnie pięćdziesiątką śmigłowców ratunkowych, z tego ponad polowa to właśnie EC/H135, wybiera właśnie taki, a nie inny typ. Tak samo druga niemiecka znacząca organizacja prywatna ratownictwa lotniczego DRF Luftrettung, czy austriacka Christophorus Flugrettungsverein.

Arrakis - Pią 26 Cze, 2015

Cytat:
Dobrze, że dodałeś do spalania Bella słowo "podobno".

Myślę, że tu powtórzył to, co ja jakiś czas temu napisałem. Z tego co pamiętam, jakieś 600 lbs/h lotu przy 125 kts.

Cytat:
Jak wspomniałem, moim zdaniem zabiegi prowadzące donikąd, ze względu na usytuowanie drzwi.

Przy okazji poprzedniego przetargu po prostu zastanawiałem się, czy A. mogła coś zrobić z tą podłogą i układem zbiorników. Nie lubię pozostawiać pewnych spraw niewyjaśnionych. Plus jest taki, że to najczęściej wymaga grzebania w szczegółach konstrukcyjnych i zawsze się człowiek wtedy czegoś nowego dowie. Kiedyś dosyć długo nie dawała mi spokoju kwestia regulacji głośności komunikatów z AN/APN-a, zanim nie doszedłem, jak to wygląda.

Co do zbiorników, sprawdziłem w IUL, które mam. W wersjach, które mam, w "S" był tylko główny za tylnymi fotelami zasilający grawitacyjnie 2 rozchodowe pod fotelami, a w "E" oprócz tych zbiorników dochodziły (w zależności od konfiguracji) 2 zbiorniki dodatkowe, w litrach, 105 (prawy) + 160 (lewy) lub 96 (prawy) + 136 (lewy), z możliwością montażu tylko prawego. Z opisu wynikało, że miejsce na jedne nosze/parę noszy wykluczało montaż jednego lub obu zbiorników dodatkowych. Na logikę, to by oznaczało, że dodatkowe umieszczano pomiędzy przesuniętym do tyłu zbiornikiem głównym i tylną grodzią kabiny.
Coś pomyliłem?

Cytat:
Albo inaczej, czemu niezwiązana przetargami publicznymi organizacja prywatna, jaka jest dajmy na to ADAC Luftrettung, operująca aktualnie pięćdziesiątką śmigłowców ratunkowych, z tego ponad polowa to właśnie EC/H135, wybiera właśnie taki, a nie inny typ. Tak samo druga niemiecka znacząca organizacja prywatna ratownictwa lotniczego DRF Luftrettung, czy austriacka Christophorus Flugrettungsverein.

A jak się ich potrzeby miały do naszych?

Arrakis

G. Kappen - Pią 26 Cze, 2015

Arrakis napisał/a:
A jak się ich potrzeby miały do naszych?

Nie wiem, dlatego się pytam :-)

Arrakis - Pią 26 Cze, 2015

RescueCopter zapewne wyjaśni to najlepiej.

Gdybym miał zgadywać, to patrz slajd 11, a potem porównaj z mapą baz LPR i zasięgów w Polsce.
Do tego nasze EC135 należą do tych najcięższych (masa własna) spośród tego typu śmigłowców HEMS.

http://cmae.fach.cl/congr...of_Survival.pdf

Arrakis

RescueCopter - Sob 27 Cze, 2015

Arrakis napisał/a:
Co do zbiorników, sprawdziłem w IUL, które mam. W wersjach, które mam, w "S" był tylko główny za tylnymi fotelami zasilający grawitacyjnie 2 rozchodowe pod fotelami, a w "E" oprócz tych zbiorników dochodziły (w zależności od konfiguracji) 2 zbiorniki dodatkowe, w litrach, 105 (prawy) + 160 (lewy) lub 96 (prawy) + 136 (lewy), z możliwością montażu tylko prawego. Z opisu wynikało, że miejsce na jedne nosze/parę noszy wykluczało montaż jednego lub obu zbiorników dodatkowych. Na logikę, to by oznaczało, że dodatkowe umieszczano pomiędzy przesuniętym do tyłu zbiornikiem głównym i tylną grodzią kabiny.
Coś pomyliłem?

W E można było montować dodatkowe zbiorniki w konfiguracji:
1. tylko prawy, 94 litry
2. prawy i lewy, 94 + 136 litrów
Kabina pasażerska/medyczna posiada wnękę za oparciami tylnych foteli. Jeżeli przewidziane są nosze to nie da się montować zbiornika lewego (AW oferowała też na papierze wersję dwunoszową). LPR kupił dodatkowy zbiornik, ten prawy, ale nigdy nie został zamontowany. Zasięg 500 km okazał się w zupełności wystarczający.
Nie wiem jak było w S, ale w SP można montować te same zbiorniki, w tych samych kombinacjach. Sama kabina jest większa (nie ma wnęki) i obecność zbiornika dodatkowego nie wpływa na ilość miejsca w środku. Ponieważ S i SP płatowcowo prawie się nie różni to podejrzewam, że jest identycznie.

Wtrącę swoje trzy grosze na temat "dlaczego" DRF, ADAC, MSW ichniejsze... lata na AH. Pomijając możliwości operacyjne, Niemcy nie dlatego są potęgą gospodarczą, że spada im manna z nieba i zbierają wieczorami, ale dlatego, że stawiają na swoich. Kiedyś Marki a teraz Euro, wydają w kraju. Skoro mają wszystko u siebie to po co wzmacniać obcych? Niemieccy policjanci ścigają przestępców volkswagenami, francuscy mają peugeoty i renaulty. Są lepsze od volkswagenów? Nie, są francuskie.
Trudno też Polskę porównywać do Niemiec i Austrii, gdzie sieć baz HEMS jest gęsta i śmigłowce nie latają dalej niż 10, 15 minut od szpitala (paliwo). U nas "podróże" na setny kilometr to chleb powszedni (tu można w ogóle się zastanowić nad celowością takich lotów, ja osobiście uważam, że to bez sensu, ale "kółeczka" o dowolnej średnicy łatwo się rysuje na mapie, a potem ładnie to wygląda, zwłaszcza w kolorze).

Michael444 - Nie 28 Cze, 2015

http://www.emsworld.com/v...-care-transport - fajny filmik i trochę w kwestii tego, co AW może zrobić jeśli jej się chce.
Arrakis - Nie 28 Cze, 2015

A ma tego dowodzić wnętrze śmigłowca EC?

Arrakis

Michael444 - Nie 28 Cze, 2015

Mówię o tym przerobionym A-109 (3:25).
RescueCopter - Pon 29 Cze, 2015

A109 Max, bardzo nieudana niestety modyfikacja wykonana przez Custom Aircraft Completions, USA.
Nie ma co wydziwiać. Obecna "przestronność" kabiny AW109SP jest wystarczająca w tej klasie śmigłowców, z pewnością miejsca jest więcej niż w H135. Na masaż serca na pokładzie dzisiaj są lepsze metody niż ręczne uciskanie klatki piersiowej.
Ponieważ w zaistniałej sytuacji śmigłowce AH H135 w LPR będą użytkowane do końca istnienia firmy myślę, że gdybanie można już zakończyć i czekać na pierwsze sprawdzone opinie o wersji P3.

Arrakis - Pon 29 Cze, 2015

Michael444 napisał/a:
Mówię o tym przerobionym A-109 (3:25).

Poszukaj zdjęć kabiny tego śmigłowca.

Arrakis

bolec71 - Nie 20 Gru, 2015

Coś mi się obiło o uszy, że LPR dostało w tym tygodniu 3 nowe EC, ktoś coś wie ?
Złośliwiec - Nie 20 Gru, 2015

bolec71, powinny być 4 śmigłowce bo na tyle maszyn prowadzili postępowanie. Termin składania ofert upływał 22 maja, dostawy miały być zrealizowane do 11 grudnia. Zakup realizować miał Zakład Zamówień Publicznych przy Ministrze Zdrowia wraz z współfinansowaniem przez UE.
bolec71 - Nie 20 Gru, 2015

Fakt, sprawdziłem u źródła 4 przyszły :efendi2: SP-DXA-XD :gent:
Ptica - Sro 30 Gru, 2015

Więcej informacji za Lotniczą Polską :gent:
http://lotniczapolska.pl/Nowe-smiglowce-LPR,39031

Złośliwiec - Czw 31 Gru, 2015

Zakup cieszy niezmiernie :)

Ktoś wie czy przewidywane są dalsze zakupy śmigłowców dla LPR-u?

Michael444 - Nie 03 Sty, 2016

Wątpię, acz mam nadzieję, że się mylę. O ile same śmigłowce są piękne i wspaniałe to cały system to nadal dziadowo. Potrzebujemy co najmniej dwa razy tyle śmigłowców sanitarnych niż posiadamy obecnie i dużo więcej baz HEMS.
pb299 - Czw 21 Sty, 2016

Cztery nowe EC135P3 LPR wyszły dziś polatać.




/p.

Arrakis - Pią 30 Gru, 2016

http://www.mz.gov.pl/aktu...rowniez-w-nocy/

NVG dla LPR. Ciekawe, jak to się skończy.

Arrakis

michqq - Pią 30 Gru, 2016

Arrakis napisał/a:
NVG dla LPR. Ciekawe, jak to się skończy.


Zapewne lataniem do wypadków całodobowym, tak jak powinno. A co?

Zibi201 - Sob 31 Gru, 2016

Jeśli nic się nie zmieniło to raczej nie...
Chodzi chyba tylko o to żeby wszędzie mogły latać po zmierzchu, ale w większości do 20...
Cytat:
Model docelowy to stworzenie sześciu baz całodobowych na terenie Polski, a wszystkich pozostałych od godz. 7 do 20. Stworzenie sześciu całodobowych baz da możliwość wysłania w każde miejsce w Polsce minimum dwóch, trzech śmigłowców w ciągu godziny.

http://dlapilota.pl/wiado...zmianach-wywiad

Arrakis - Pon 02 Sty, 2017

michqq napisał/a:
Zapewne lataniem do wypadków całodobowym, tak jak powinno. A co?

Latanie całodobowe lub nie nie jest uzależnione od faktu korzystania z NVG lub nie, choć cytowany artykuł takie sprawiał wrażenie.

Kiedy w trakcie przetargu na śmigłowce dla LPR ktoś podjął decyzję o rezygnacji z NVG oceniłem to negatywnie i pisałem, że prędzej czy później i tak odpowiednie decyzje zostaną podjęte. Wyszło, że raczej prędzej. Pytając "jak to się skończy", po prostu ciekawi mnie, czy śmigłowce będą robione to pod gen. II, czy może pod gen. III (A?/B?), i szereg innych drobiazgów, które zdecydują o końcowej postaci lotów nocnych z wykorzystaniem noktowizji przez LPR. Z czystej ciekawości.

Arrakis

RescueCopter - Pon 02 Sty, 2017

[quote="Arrakis"]
michqq napisał/a:

Kiedy w trakcie przetargu na śmigłowce dla LPR ktoś podjął decyzję o rezygnacji z NVG oceniłem to negatywnie i pisałem, że prędzej czy później i tak odpowiednie decyzje zostaną podjęte. Wyszło, że raczej prędzej.
Arrakis


Bo dali się przekonać, że EVS to super sposób na wszystko.
Pierwsze próby z NVG czyniono w 2005, AW109 był dostosowany do tego systemu. Nie było jednak jakoś woli politycznej i teraz jesteśmy 11 lat z haczykiem do tyłu. Zmarnowano 11 lat!

Arrakis - Pon 02 Sty, 2017

Napisałbym "a nie mówiłem", ale to truizm.
Czy wiesz może, jaką decyzję podjęto w sprawie gogli (pod jakie mają być modyfikowane śmigłowce)? Z tego co pisał AH, to te 4 ostatnio dokupione maszyny przyszły już dostosowane.

Arrakis

po - Pon 02 Sty, 2017

Brak latania całodobowego spowodowany jest brakiem pieniedzy. Obecny minister zdrowia nie chce dac kasy.
NVG ma byc z górnej półki bez problemów z patrzeniem w źródła swiatła. Nasze Mi-24 miały takie NVG, że w nocy w Afganie był problem z patrzeniem w goglach w strone.. Ksiezyca.
Ciekawe jak będzie z światłami pozycyjnymi. Pewnie będą miały filtry bez promienników podczerwieni
P2 są częściowo przystosowane do NVG wiec nie powinno byc z przeróbką

RescueCopter - Pon 02 Sty, 2017

Arrakis napisał/a:

Czy wiesz może, jaką decyzję podjęto w sprawie gogli (pod jakie mają być modyfikowane śmigłowce)? Z tego co pisał AH, to te 4 ostatnio dokupione maszyny przyszły już dostosowane.
Arrakis

Jest powołany jakiś zespół "do spraw". Szaraczki dowiadują sie o strategicznych decyzjach z mediów.
Długość dyżurów oczywiście znacząco wynika z budżetu. Prawda jest jednak taka, że bazy 24h nie są potrzebne wszędzie i lepiej, żeby więcej ich działało do 20:00 bez względu na porę roku niż całodobowo. Zimą jednak noc zaczyna sie o 16-tej więc ciemność nie jest wyłącznie problemem tych wybranych. Poza tym doświadczenie pokazuje, że póki co największym wyzwaniem jest pogoda, system jej obserwacji, brak sieci stacji meteo itd., a nie brak NVG. Pewnie jednak lepiej mieć niż nie mieć, skoro znalazły się środki.

Arrakis - Pon 02 Sty, 2017

Cytat:
NVG ma byc z górnej półki bez problemów z patrzeniem w źródła swiatła.

Czyli, jak rozumiem, wzmacniacze z Francji z bramkowanym zasilaniem.

Arrakis


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group