SPRZĘT i UZBROJENIE - F-35 i Polska

G. Hołdanowicz - Sob 22 Mar, 2008

Według mojej wiedzy popartej kontaktami z "tamtą" stroną: nijak. Ramy programowe są zamknięte. Mieliśmy okienko w 2002 ale wówczas był przetarg na F-16 (pardon, na Nowy Wielozadaniowy Samolot Myśliwski) i nikt nie odważył się przyłączyc do programu JSF mimo iż formalnie nie wiązało się to z koniecznością kupowania tych maszyn w przyszłości. Ale mogłoby byc to odebrane jako preferowanie F-16. No i mamy placek...
Były wówczas propozycje dołączenia na najniższym poziomie (IV/FMS), acz lepszy byłby III (ma się mały ale realny wpływ na projekt, czego nie ma w IV). Ale to już było...
A jeszcze z innej beczki: zaczynają się kłopoty związane ze spadkiem wartości dolara i rozliczeniami z partnerami zagranicznymi.

brader74 - Sob 22 Mar, 2008

Teoretycznie im slabszy dolar tym lepijej dla nas, wiec może jakieś szczegóły??
G. Hołdanowicz - Sob 22 Mar, 2008

Izrael to całkiem osobna bajka, zastanawiają się nad zakupem i wymuszeniem zmian związanych z wykorzystaniem własnej awioniki i uzbrojenia. Cóż, mają potencjał. Lobbowali także za maszyną 2-miejscową, ale to raczej mało realne.
Od poziomu III w górę zwiększa się udział własny w biurze programu, zakres współdecydowania oraz... udziały w późniejszej sprzedaży. Poziom IV (FMS) to tylko prawo do śledzenia rozwoju i ewentualne minimalne preferencje w kolejce dostaw.
Rzecz jasna wszystko może się zacząc zmieniac jeśli program zacząłby miec problemy (cięcia w liczbie maszyn), wówczas byc może nowi partnerzy byliby jakoś dopuszczeni, ale póki co "0" szans.
Ponadto pada też istotny argument "najpierw opanujcie program F-16, a potem rzucajcie się na głębsze wody".
Cóż...

G. Hołdanowicz - Sob 22 Mar, 2008

A mnie polityka ta nie dziwi, to kiedyś trzeba powiedziec dośc a ponadto nad tym towarzystwem też trzeba zapanowac. Co innego 8 państw w miarę technicznie zaawansowanych a co innego całe NATO plus sojusznicy... no trochę przerysowałem, ale skala problemu jest taka.
Arrakis - Sob 22 Mar, 2008

G. Hołdanowicz napisał/a:

Ponadto pada też istotny argument "najpierw opanujcie program F-16, a potem rzucajcie się na głębsze wody".
Cóż...


Cóż. Jest to dyplomatycznie wyrażona opinia o naszej rzeczywistości. Licząc w stosunku do murzynów, to by było gdzieś....

Wracając do meritum,
wiadomo coś więcej o problemach z oprogramowaniem, które ostatnio wyszły?
Na ile to wpłynie na program F-35?

Arrakis

G. Hołdanowicz - Sob 22 Mar, 2008

Przy tej liczbie linii w programach.......
A merytorycznie: nie wiadomo.

@#$ - Sob 22 Mar, 2008

Co do naszych pogrzebanych szans w temacie F-35 to wydaje mi się że za wcześnie gramy marsz pogrzebowy. Nie sądzę aby ten program przebiegał inaczej niż inne współczesne programy rozwoju nowych samolotów. Czyli na poczatki plany zamówień idące w tysiące, a później w obliczu cięć budżetowych, redukcje zamówień i w konsekwencji balansowanie programu na krawędzi opłacalności ;) . Jeżeli będzie wola i umiejetności negocjacyjne to myślę że w sensownej perspektywie znajdą się dla nas jakieś maszyny.
G. Hołdanowicz - Sob 22 Mar, 2008

To nie chodzi o dostęp do maszyn. Chodzi o współudział w programie.
RadArek - Nie 23 Mar, 2008

To w sumie kiedy ewentualnie będzie dostępny F-35 dla nas? Wiedząc że, pierwszeństwo w zakupach mają kraje które uczestniczą w programie jego rozwoju, a my niestety do nich się
nie zaliczamy...
I mam jeszcze jedno pytanko, czy będzie nas na niego stać bo cena jednostkowa jest chyba wyższa niż za F-16? I chyba najważniejsze , czy jest w ogóle rozpatrywany jego zakup dla SP?

JBZ - Nie 23 Mar, 2008

RadArek napisał/a:
I chyba najważniejsze , czy jest w ogóle rozpatrywany jego zakup dla SP?

Jeśli w miejsce Su-22 kupimy nowe 32 WSB to niekoniecznie a jesli będą LIFTy lub duet F-16 i MiG-29 to po 2015 szukanie następcy tych ostatnich jest oczywiste.

Krismeister - Nie 23 Mar, 2008

Z dostępnych źródeł wiem że cena jednego F-35 wynosi około 75 mln Dolarów. Czyli przy założeniu, że państwu nadal będzie tak zależeć na wojsku jak teraz to na F-35 poczekamy sobie jeszcze troche. Troche więcej jak 10 lat. :D :cool:
Żuczek - Pon 24 Mar, 2008

Krismeister napisał/a:
.... przy założeniu, że państwu nadal będzie tak zależeć na wojsku jak teraz...

"Państwo" nie dysponuje niczym więcej niż pieniądze podatników. Tu niestety nie ma cudów. Ani złej woli - niestety :( A w kolejce są jak zwykle górnicy, PKP, emeryci, służba zdrowia, nauczyciele .... Mam dalej wyliczać? Tak to niestety wygląda - co mnie wcale nie cieszy. Gdyby było inaczej już dawno wróciłbym do MON żeby coś "podłubać" z sensem bo mnie to po prostu interesuje.

Sundowner - Pon 24 Mar, 2008

Z przewidywanymi kosztami F-35, jest mały problem, otóż podaje sie cenę albo samej maszyny (tutaj zaczynają się ceny od 50mln USD), koszty maszyny + R&D (tutaj wspomniane 75 mln USD), czy przypadkowej maszyny, nie podając typu - tutaj zwykle bierze sie F-35B, lub C - 100mln USD. Wszystko zależnie od efektu jaki chce sie uzyskać - np. Australijczycy z APA straszą niby ogromnymi kosztami aby przekonać społeczeństwo do F-22.

Jaka jest prawdziwa cena dowiemy się jak ruszy seryjna produkcja i kraje europejskie podpiszą pierwsze kontrakty. Do tego czasu trzeba dokupić F-16 i trzymać palec na pulsie w kwestiach ich uzbrojenia i awioniki. O zakupie F-35 można będzie realnie pomyśleć koło 2020, wtedy wszystko będize jasne.

MariuszRB - Pon 24 Mar, 2008

Tak sobie myślę - zwłaszcza po lekturze sprawozdania z posiedzenia sejmowej komisji obrony narodowej - że można by do sprawy podejść następująco:
1. jak najszybciej kupujemy 24 nowe samoloty LIFT zabezpieczające zarówno szkolenie na rzecz nasze własnej - powiększonej zgodnie z pkt. 2 - floty samolotów wielozadaniowych nowej generacji jak i ewentualną ofertę szkoleniową dla krajów takich jak Rumunia czy Bułgaria;
2. uruchamiamy kolejny strategiczny program rządowy obejmujący zakup dalszych 24 F-16, przy założeniu iż docelowo wszystkie 72 samoloty tego typu rozdzielamy pomiędzy bazy w Krzesinach, Łasku i Świdwinie tak by w każdej stacjonowały 24 maszyny;
3. utrzymujemy w służbie do 2020-25 roku Migi-29, z założeniem iż w międzyczasie - wykruszające się i kanibalizowane - skoncentrowane by zostały w jednej bazie;
4. Migi-29 zostałyby w końcu zastąpione przez posiadane już F-16, w których miejsce np. w Świdwinie wylądowałyby zakupione po 2020 roku 24 F-35 lub bojowe bezpilotowce o ile taka opcja okazałaby się w przyszłości ciekawsza.

Krismeister - Pon 24 Mar, 2008

Ej ale spokojnie o czym my tu gadamy. Za bardzo wysięgamy naprzód. Ja bym się zadowolił jakbyśmy kupili jakieś inne samoloty lepsze niż nasze F-16. Chyba, że cały czas mówimy o F-35 wersji bez zastosowanej Technologii "Stealth". Bo nie sądze żeby USA chciało rozprowadzić po świecie tą technologie. :D :cool:
Świtek - Pon 24 Mar, 2008

Krismeister, lepsze od naszych F-16C/D Block 52 to znaczy jakie?...
JBZ - Pon 24 Mar, 2008

MariuszRB napisał/a:
przy założeniu iż docelowo wszystkie 72 samoloty tego typu rozdzielamy pomiędzy bazy w Krzesinach, Łasku i Świdwinie tak by w każdej stacjonowały 24 maszyny;

Bardzo ciekawy pomysł, może zamiast z czasem przezbrajać kolejną eskadrę lepiej zwiększyć etaty już istaniejących eskadr.

RadArek - Pon 24 Mar, 2008

Krismeister napisał/a:
Ej ale spokojnie o czym my tu gadamy. Za bardzo wysięgamy naprzód. Ja bym się zadowolił jakbyśmy kupili jakieś inne samoloty lepsze niż nasze F-16. Chyba, że cały czas mówimy o F-35 wersji bez zastosowanej Technologii "Stealth". Bo nie sądze żeby USA chciało rozprowadzić po świecie tą technologie. :D :cool:


No jak powstanie taka wersja to chyba nie będzie się nazywać F-35...Trzeba by przeprojektować cały płatowiec :-o
Kolega El Lobo to dobrze ujął.

Moim zdaniem MON, przy wdrażaniu F-16 powinno już teraz ( lepiej póżno niż wcale ) wypracować jakieś mechanizmy które pozwolą nam za kilkanaście lat na wprowadzenie ich następców. Na horyzoncie rysują się tylko F-35, F-22 ( dla nas nierealny), o nowych konstrukcjach z za wschodniej granicy to chyba możemy zapomnieć. A opracowywane bojowe konstrukcje bezzałogowe to chyba jeszcze daleka przyszłość. F-35 stanie się na wiele lat monotypem w swojej kategorii i tylko szkoda że, zaprzepaściliśmy szanse uczestnictwa w tym programie...

Delwin - Pon 24 Mar, 2008

RadArek napisał/a:

Moim zdaniem MON, przy wdrażaniu F-16 powinno już teraz ( lepiej póżno niż wcale ) wypracować jakieś mechanizmy które pozwolą nam za kilkanaście lat na wprowadzenie ich następców. Na horyzoncie rysują się tylko F-35, F-22 ( dla nas nierealny), o nowych konstrukcjach z za wschodniej granicy to chyba możemy zapomnieć. A opracowywane bojowe konstrukcje bezzałogowe to chyba jeszcze daleka przyszłość. F-35 stanie się na wiele lat monotypem w swojej kategorii i tylko szkoda że, zaprzepaściliśmy szanse uczestnictwa w tym programie...


Po pierwsze są jeszcze maszyny takie jak EF i Rafale, po drugie przebąkuje się o nowej wersji F-5 opartej o T-50: czyli pewnie tańszego niż F-35 "eksportowca": pewnie w kooperacji z Koreą Płd. Różnica w sferze logistyki pomiędzy F-35 a F-16 i tak będzie na tyle duża, że nie przywiązywałbym się zanadto do amerykańskiej opcji. Zakup (nawet jako następcy MiG-a) to będą przynajmniej 32 maszyny czyli nie tak mało aby nie uzasadnić nieco innej (nawet jeśli wersja F-35 dawałaby jakieś bonusy) infrastruktury. Ponadto cena: na razie o F-35 to latają jakieś astronomiczne kwoty.

corran - Pon 24 Mar, 2008

Świtek napisał/a:
Krismeister, lepsze od naszych F-16C/D Block 52 to znaczy jakie?...


Może nie tyle jakie ale pod jaki względem lepsze.

Np.: lepszość takiego np Eurofightera T2 (czy innego Gripena) jest mocno względna.

RadArek - Pon 24 Mar, 2008

[quote="Delwin"]

przebąkuje się o nowej wersji F-5 opartej o T-50: czyli pewnie tańszego niż F-35 "eksportowca": pewnie w kooperacji z Koreą Płd.

No może będzie i tańszy ,choć wątpię w to że znacząco( Ile sztuk będzie zamówionych i przez kogo? A to limituje cenę ). Ale na pewno nie ma co go porównywać nawet z F-16 a co dopiero F-35.

G. Hołdanowicz - Wto 25 Mar, 2008

Nic nie trzeba istotnie przeprojektować, wystarczy nieco... zepsuć. I prawdą jest, że rozpoczęły się prace nad odmianą eksportową F-35, bo nawet Brytyjczycy nie mogą zgodnie z amerykańskim prawem dostać wariantu oryginalnego.
W jakiegoś "nowego F-5 w oparciu o A-50"[?????????????????] to nie wierzę, natomiast w F-16 Block 100 z częścią technologii z F-35 to i owszem. I to zapewne będzie najsensowniejsze rozwiązanie.

G. Hołdanowicz - Wto 25 Mar, 2008

tony6, raczej nie będzie monotypem, bo od lat początków F-16 rynek ale i potrzeby bojowe (i możliwości samolotów) się nieco zmieniły i takiej masy F-16 się nie sprzeda. Przeciw komu te możliwości F-35 miałby mieć? Marsjanom? Znacznie bardziej racjonalne jest trzymanie się konstrukcji mocno sprawdzonej i "niezwyciężonej", przy promocji której zawsze można stosować te same triki z którymi od dawna mamy do czynienia, niż pchać się w "cuda na kiju".
Z punktu widzenia partykularnego interesu Wojsk Lotniczych to F-35 byłby optymalny, bo hipernowoczesny (superadvanced) i teoretycznie niezwyciężony. Ale rachunek ekonomiczny nie tylko u nas będzie obowiązywał.

Krismeister - Wto 25 Mar, 2008

corran napisał/a:
Świtek napisał/a:
Krismeister, lepsze od naszych F-16C/D Block 52 to znaczy jakie?...


Może nie tyle jakie ale pod jaki względem lepsze.

Np.: lepszość takiego np Eurofightera T2 (czy innego Gripena) jest mocno względna.

Np. możemy zakupić Gripeny, które oferowali nam Szwedzi. Nasze F-16 wcale nie muszą być lepsze od tych Gripenów. Po za tym jest bonus bo Gripeny są przystosowane do naszych warunków klimatycznych, a F-16 nie. Na Rafale i Eurofighterze bym zabardzo nie przystawał bo zamiast nich wolałbym te F-16. Możemy też popatrzyć do Rosjan też wcale nie mają takiego biednego sprzętu. Bo wg mnie przez jeszcze długi czas F-22 i F-35 nie będą dla nas osiągalne z powodu ceny i zbyt wysokiej wartości bojowej tych maszyn. Bo jakbym zbudował super czołg, któremu nie zagroziłby żaden na polach bitwy całego świata to nie sądze czy bym go tak rozprowadził po armiach całego świata. ;) :cool:

Krismeister - Wto 25 Mar, 2008

Czy F-16 moga wystartować z starych płyt startowych. Chyba nie. Muszą mieć czyściótki i gładki pas, czyli nie zniszczone lotniska. A z tego co wiem to Gripeny mogą startować ze starych pasów. Mówiąc starych mam na myśli, że są pofałdowane z wielkimi wybojami, poprostu zniszczone coś takiego jak ten http://szprotawa.cal.pl/lotnisko/ . Tak samo jak Rosyjskie samoloty mogły startować z trawiastych lotnisk. :D :cool:
Krismeister - Wto 25 Mar, 2008

Szczerze mówiąc juz nie pamiętam co to było. Ale wiem, że jak się zaczęły te przetargi to na jakiejś stronie przeczytałem wzmianke o tym plusie dla Gripena i minusie dla F-16. Powiem tyle. Poszukam tego i wam napisze o co mi chodziło bo nie będę zmyślał. :D :cool: Ale z tymi lotniskami to chyba też plus dla Gripena??? Czyż nie??? :cool:
G. Hołdanowicz - Wto 25 Mar, 2008

Litości, dajcie już spokój ponownej dyskusji o wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiejnocy! To jest wątek o F-35 i alternatywach dla Polski a nie n-te porównanie maszyn które projektowano do innych zadań.
Nie, te lotniska to nie przewaga Gripena, bo nawet on z byle rozsypującego się porosyjskiego lotniska nie wystartuje, wolne żarty.
A co do kwestii klimatycznych to owszem były takie sugestie, że lepiej się nadaje. Ale to tylko w "praniu" można stwierwdzić. Jeden ma zalety i drugi. Jeden ma wady (bo ma) i drugi ma. Koniec. Kropka.

RadArek - Wto 25 Mar, 2008

Zgadzam się dokładnie z Tony6 w tej kwestii. P. Grzegorzu a może coś więcej o tej eksportowej wersji F-35 :efendi2: (pewnie chodzi o uboższe wyposażenie awioniczne, co zrozumiałe ). Nawet ta zubożona wersja będzie stanowić nową jakość w stosunku do tego co obecnie lata, pomijając oczywiście F-22 ).
G. Hołdanowicz - Wto 25 Mar, 2008

nie ma co mówić o eksportowym F-35 bo jego opracowanie zostało zlecone pod koniec 2007.
Z całą pewnością w grę wchodzi pogorszenie własności stealth (ale na poziomie niejawnym), degradacja awioniki i systemu bojowego (znowu - na poziomie niejawnym).
Coz tego wyjdzie, zobaczymy...

lekomin - Wto 25 Mar, 2008

Ilość wersji F-35 będzie powalająca. 1. dla USA, 2. dla UK, 3. pozostałe kraje członkowie konsorcjum, 4. Izrael, 5. kraje NATO, 6. pozostali "kluczowi sojusznicy", 7. wersja dla 3-go świata z aspiracjami

Nie zapominajcie, że F-35 będzie praktycznie monopolistą na rynku, bo w powstanie nowego myśliwca w Rosji nikt już chyba nie wierzy. Chiny są jakieś 20 lat za światem, Indie jakieś 30 lat. Jak patrzę na TEJASa, to mi się jako żywo Iryda przypomina ;)

Cały system produkcji JSF jest zbudowany tak, żeby obejść bzdurne przepisy offsetowe, które pączkują na całym świecie. Zgodnie z oficjalnymi dokumentami, LM ma nie udzielać offsetu: czyli albo kupujecie albo spadać. Co w jakimś sensie chroni nas przed nami samymi, a konkretnie polityków przed ich własnymi pomysłami centralnego sterowania.

G. Hołdanowicz - Wto 25 Mar, 2008

No właśnie. Zatem pytanie - po co komu samolot który o lata świetlne przewyższa potencjalnych przeciwników w sytuacji, gdy ma się maszynę która już dziś praktycznie przewyższa dostępnych adwersarzy? :D
asimo2 - Wto 25 Mar, 2008

I co należy podkreslić jest znacznie tańsza ...
Osobiście uważam, że należy odpuścić sobie Lightninga 2 i kupować Jastrzębie, oczywiście lepiej wyposażone ( radar aesa ) wyjdzie taniej a jak napisał red. H. na okolice i różne Afgany czy Czady wystarczy. W okolicy - Niemcy mają EF, który dużo lepszy nie jest, Rosjanie jeśli kiedyś powstanie mityczny PAK FA to nasz Jastrząb będzie już MLU... samoloty używane obecnie są zdecydowanie w gorszym stanie niż nasze eFy i mają gorsze możliwości bojowe.
Pozdrawiam

lekomin - Wto 25 Mar, 2008

Eurofigter przewyższa nasze Jastrzębie.. Panowie, nie przesadzajcie w tym uwielbieniu dla Jastrzębia :)

Osobiście nie daję wiary tezą, że F-35 to jest ostatni załogowy myśliwiec w USA. Podobne "gadki" były odnośnie bombowców (że hipersoniczne, itpitd) a kończy się na poddzwiękowym bombowcu, zapewne latającym skrzydle. Jeśli teraz nie kupimy F-35 z dostawą około 2015 r. i kupimy w zamian 48 F-16, to ryzykujemy, że następny zakup myśliwców to okolice 2025 r. Wtedy nasze Jastrzębie naprawdę będą lekko zjechane.

Zakładam, że docelowo będziemy wymieniać 48 myśliwców co dekadę, posiadając w sumie 48x2 myśliwców. Myśliwce będą więc służyły po 20+/-5 lat, co jest założeniem realnym.

Ponadto F-35 powinien być łatwiejszy i tańszy w obsłudze, szczególnie za kilka lat, kiedy infrastruktura dla F-16 będzie się powoli zwijać (Europa, minus Grecja i Polska, wycofa swoje F-16 MLU do 2016-2020 r., USAF swoje do 2018 r.).
Pytanie, czy za 5-6 lat linia produkcyjna F-16 będzie jeszcze czynna. Gdybym miał być szczery, to już bym wolał kupić 36 F-15E.. lepiej pasowałyby do naszych Jastrzębi.

corran - Wto 25 Mar, 2008

A ja uważam że F-16 jako następca obecnie wycofywanych Su jest bezwzględnie najlepszy, za to tematu następcy MiG-29 nie zamykał bym jeszcze, bo porównywanie eksportowych F-35, F-16 bl 100 czy czego tam jeszcze to pisanie palcem na wodzie.
Zwitt - Wto 25 Mar, 2008

Jeśli eksportowy F-35 będzie miał zubożoną awionikę i właściwości stealth to czym będzie się różnił od najnowszych i projektowanych wersji F-16? Chyba tylko skorupą :D
Z tego punktu widzenia jestem za pozyskaniem następnej partii F-16 w najnowszej dostępnej wersji albo za F-35 ale nie zubożonym.

corran - Wto 25 Mar, 2008

lekomin napisał/a:
Eurofigter przewyższa nasze Jastrzębie.. Panowie, nie przesadzajcie w tym uwielbieniu dla Jastrzębia :)


Człowieku weź idź sobie gdzieś... nie wiem... na onet.

Eurofighter Tranche 2 za całokształt powiedzmy że dorównuje Jastrzębiom - dopiero Tranche 3 jeśli będzie taki jak ma być wyrwie do przodu.

G. Hołdanowicz - Wto 25 Mar, 2008

corran, taka drobna uwaga: F-16 Block 5 też nie był tym samym co Block 15 nie mówiąc o wyższych i nowszych. Co więcej, zgodnie z filozofią spiralnego rozwoju pierwsze F-35 także będą miały tylko podstawowe (względnie podstawowe) funkcje, pełna postać to kwestia kolejnych dobrych kilku lat.
lekomin - Wto 25 Mar, 2008

corran,
powtarzam po raz kolejny: Eurofighter jest lepszą niż nasze F-16 maszyną, zarówno pod względem myśliwskim (Tranche 1) jak i myśliwsko-bombowym (Tranche 2 i 3). Koniec kropka.

Nigdy myśliwiec za 40 mln/sztuka nie będzie lepszy od myśliwca za 65 mln/sztuka.

Sorki, ale Wasze "patriotyczne" zacietrzewienie mnie lekko śmieszy.

asimo2 - Wto 25 Mar, 2008

Tranche 3 to dopiero na deskach ... przepraszam na ekranach kompów jest to raz a dwa to chyba jednak wyprodukowanie 4000 samolotów powoduje, że mogą one być tańsze niż samoloty wyprodukowane w 600 egzemplarzach. ponadto na wysoką cenę EF miało wpływ kilka innych czynników ( wielu partnerów w produkcji, długi proces projektowania, wyższe koszty pracy w Europie niż w USA itp. ).
Pozdrawiam
PS Czy aby Typhoon na pewno kosztuje/ma kosztować 65 mln usd a nie 85 mln euro?

lekomin - Wto 25 Mar, 2008

asimo2,
Eurofighter jest o kiladziesiąt procent większym samolotem, więc odpowiednio tyle więcej kosztuje, i pewnie o tyle ma większe możliwości. Tego rodzaju porównania są bardzo uproszczone, ale dobrze oddają podstawowe cechy.
tony6,
no i co z tego? Proste ale prawdziwe.
Możemy też porównywać co za te pieniądze kupujemy, i wyjdzie dokładnie na to samo. Może jeszcze ktoś mi będzie udowadniał, że nasze Jastrzębie są lepsze od najnowszych wersji F-15E? Rafale? Eurofightera?

F-16 to jest część "low" w "high-low" mix ;) W RAF, następca "16" czyli F-35 będzie tym "gorszym" ogniwem, a Eurofighter wyższym. O czym my tu piszemy?

Możemy się bardzo cieszyć z posiadania takich a nie innych samolotów, ale trzeba je obiektywnie porównywać. Na pocieszenie, uważam, że nasz F-16 będzie lepszy od każdego służącego na chwilę obecną myśliwca w Rosji/Białorusi.

corran - Wto 25 Mar, 2008

lekomin napisał/a:
W RAF, następca "16" czyli F-35 będzie tym "gorszym" ogniwem, a Eurofighter wyższym.


Piękne, a od kiedy RAF używa F-16?

asimo2 - Wto 25 Mar, 2008

Typhoon jest kilkadziesiąt procent wiekszy od Jastrzębia ???
90 cm długości i 1,5 m rozpiętości więcej to kilkadziesiąt procent?
A udżwig uzbrojenia i zasięg praktycznie porównywalny.
PS Po namyśle przychylam się do twojego zdania o wyższości 36 F-15SG nad 48 Jastrzębiami.
Pozdrawiam

KULAWY_LAIK - Wto 25 Mar, 2008

Cytat:
następca "16" czyli F-35 będzie tym "gorszym" ogniwem, a Eurofighter wyższym. O czym my tu piszemy?


pomijajac brak 16 w RAFie - to tak na maerginesie -JSF to mysliwiec wielozadaniowy (z zasady bardzo-wielo-zadaniowy - nawet pionowego startu zdaje sie, w RAFie mial zastapic Hariery...), a Eurofighter to mysliwiec przechwytujacy/przewagi powietrznej (ktory moze za nastepnych 10 lat bedzie wielozadaniowy, ale moze i nie).
Wiec co i jak bedzie wyzszym ogniwem w czym?

Cytat:
Eurofighter jest o kiladziesiąt procent większym samolotem, więc odpowiednio tyle więcej kosztuje, i pewnie o tyle ma większe możliwości.

- Idac tym tropem najlepszym super-samolotem jest B2- bo jest najdrozszy i najwiekszy.

TomSon - Wto 25 Mar, 2008

Chyba chodziło o powierzchnię nośną EF Typhoona ...


Typhoon ma ponadto zdolność Supercruise - lot naddźwiękowy bez użycia dopalania jak w F-22 i F-35. Raczej byłby następcą Migów 29 niż starszych samolotów - gdyby z Polski zrobiono państwo realnie zamożne.

corran - Wto 25 Mar, 2008

RAF (i RN) kupuje jedynie F-35 w wersji pionowego startu i lądowania - zastąpi on Harriery i Sea Harriery, a nie żadne F-16.
KULAWY_LAIK - Wto 25 Mar, 2008

corran napisał/a:
RAF (i RN) kupuje jedynie F-35 w wersji pionowego startu i lądowania - zastąpi on Harriery i Sea Harriery, a nie żadne F-16.

Dokladnie.

I choc tak jeszcze napisze ze to by byla (ale ze wzgledu na koszty nie jest) bardzo ciekawa propozycja dla Polski - tzn. JSF pionowego startu, ktory (no powiedzmy) nie potrzebuje lotnisk... ale to tak w ramach dyskusji, bo ten pionowy start to cecha ktora wyroznia ten samolot i daje potencjalnie zupelnie nowe mozliwosci - tak w wojnie obronnej, jak dzialaniach ekspedycyjnych....

tak mnie sie wydaje.....

lekomin - Wto 25 Mar, 2008

Nie napisałem, że w RAF służą "16", napisałem, że w RAF następca F-16, czyli F-35 będzie tą "gorszą" częścią tandemu.

Co do wielkości: sprawdzcie sobie dane MTOW, wagę pustego samolotu, to zobaczycie kilkadziesiąt procent różnicy. Porównajcie sobie obciążenie płata i moc silników. Obciążenie płata ze zbiornikami CFT, których nie da się odrzucić w czasie walki..

corran,
zastępuje Harriery, Sea Harriery i Jaguary. Czyli jak pisałem "bomb truck", dolna części hi-low mix. Popatrzcie na to co udowadniacie: nasz Jastrząb ma być lepszy niż Eurofigter. A RAF, który z całym szacunkiem ale zna się na rzeczy, uważa, że następca "16", czyli F-35 [z definicji lepszy od "16"] jest "gorszy" niż Eurofighter. Nie widzicie pewnej nielogiczności w Waszej tezie?

Sundowner - Wto 25 Mar, 2008

lekomin napisał/a:
zastępuje Harriery, Sea Harriery i Jaguary. Czyli jak pisałem "bomb truck",
W Polsce F-16 zastąpił MiGi-21, więc jest "air superiority fighter" ?

lekomin napisał/a:
Popatrzcie na to co udowadniacie: nasz Jastrząb ma być lepszy niż Eurofigter.
W relacji koszt-efekt ? Czemu nie ? za tą sama cenę można mieć jednego Eurofightera T2, albo 3 Jastrzębie... ja chyba bym wolał być po tej liczniejszej stronie.

lekomin napisał/a:
A RAF, który z całym szacunkiem ale zna się na rzeczy,
Ten twój RAF nie tak dawno zastąpił działka na tych EF'ach balastem.

lekomin napisał/a:
uważa, że następca "16", czyli F-35 [z definicji lepszy od "16"] jest "gorszy" niż Eurofighter.
W którym miejscu ktoś z RAF tak powiedział/napisał ? RAF się pogrążył w Eurofighterze, to i je musiał zakupić i wprowadzić do uzbrojenia, mimo iż są równie kosztowne co F-22A. Czy to oznacza według ciebie, że RAF uważa Typhoona za lepszego od Raptora ?
Delwin - Wto 25 Mar, 2008

Z tym pogrążaniem się to bym jednak uważał. Być może Typhoon kosztuje więcej niż powinien ale mam wrażenie, że jednak to maszyna trochę innej kategorii wagowej niż F-16. Po pierwsze dwusilnikowa, z niższym jednak RCS i wystawiona chyba bardziej jako odpowiednik F-15/F-22 niż na wielozadaniowość. Ponadto jest jeszcze jeden element: Meteor. Jak na razie głucho o tym aby na F-16 go integrowali (coś przebąkują o F-35) ale jednak AMRAAM to jednak klasa niżej.
Sundowner - Wto 25 Mar, 2008

No może "pogrążanie" to nie jest faktycznie najlepsze określenie, ale coś mi sie wydaje, że Francuzi wyszli z całej sytuacji najlepiej ze swoim Rafale.

Co do rakiet, AIM-120C-5 i C-7 to nie jest ostatnie słowo Rytheona, który cały czas przecież pracuje nad coraz to lepszymi wersjami, a AIM-120D będzie w stanie rywalizować z Meteorem, mając lepszą elektronikę i spory zasięg. No i napęd na paliwo ciekłe, a taki jest wymagany w silnikach RAM, jest cokolwiek kłopotliwy. Jeszcze inną kwestią jest to, że zintegrowanie z F-16 innych pocisków nie jest wielkim problemem i jest tylko kwestią wyrażenia takiej chęci przez użytkownika (no i sfinansowania całej operacji przez niego ;) )

lekomin - Wto 25 Mar, 2008

Sundowner,
RAF wskazuje jakie funkcję mają pełnić F-35 i Eurofighter. Ten pierwszy ma być bombowcem, zastępującym Tornado, a ten drugi myśliwcem przechwytującym z funkcjami pseudo wielozadaniowymi.

Co do silnika RAM, to tam wcale nie musi być paliwa ciekłego, co więcej w Meteorze jest silnik na paliwo stałe (i booster i marszowy).

Sundowner - Wto 25 Mar, 2008

Faktycznie, MBDA nie stosuje paliwa ciekłego, stosuje jeszcze bardziej skomplikowany system, gdzie wykorzystywane jest paliwo w postaci gazu... z hydrodynamicznego punktu widzenia, żadna różnica.

Lekomin, może zaczniesz rozgraniczać wersje JSF ? F-35B który trafi do Włoch i RAFu różni się jednak znacznie od wersji F-35C, która trafi do US Navy, a i obie też różnią się od wersji F-35A, którą to my bylibyśmy zainteresowani !

KULAWY_LAIK - Wto 25 Mar, 2008

lekomin napisał/a:
Sundowner,
RAF wskazuje jakie funkcję mają pełnić F-35 i Eurofighter. Ten pierwszy ma być bombowcem, zastępującym Tornado, a ten drugi myśliwcem przechwytującym z funkcjami pseudo wielozadaniowymi.


A Harrier to pies? A moze bombowiec (pionowego startu)?

lekomin - Wto 25 Mar, 2008

Sundowner,
Tak czy inaczej nie ma problemów ze składowaniem, bo w stanie spoczynku jest to paliwo stałe.

Co do wersji JSF, to wszystkie mają pełnić taką samą funkcję. Bombowca i szturmowca [choć już nikt chyba nie potrafi rozróżnić tych dwóch ról].

KULAWY_LAIK,
Harrier? To jest samolot szturmowy, no chyba, że uważasz, że projektując myśliwiec poddzwiękowy zapomniano o radarze, który dodano bardzo późno. W UK, po wycofaniu "myśliwskich" Harrierów zostały jedynie szturmowo-bombowe GR.7 i GR.9.

Podstawowy problem z F-35 jest taki, że on "polega" na stealth w tzw. first day strike. A ładunek bomb i pocisków w komorze bombowej jest dość żałosny. Ostatnio czytałem fajne zdanie, że F-35 to taki unawocześniony Blackburn Buccaneer... tamten też miał komorę bombową, całkiem śmieszną nomen omen.

KULAWY_LAIK - Wto 25 Mar, 2008

Cytat:
Harrier? To jest samolot szturmowy, no chyba, że uważasz, że projektując myśliwiec poddzwiękowy zapomniano o radarze, który dodano bardzo późno. W UK, po wycofaniu "myśliwskich" Harrierów zostały jedynie szturmowo-bombowe GR.7 i GR.9.


W Navy tez...? tzn. chcesz napisac ze w przyszlosci nie bedzie 'mysliwcow' na lotniskowcach u brytoli?

(A moze beda morskie eurofightery...? )

Delwin - Wto 25 Mar, 2008

Mam wrażenie, że chodzi troche o udowodnienie przewag czołgu nad samochodem :gent:

F-16 był chyba najlepszym obecnie dostępną do zamówienia opcją jeśli chodzi maszynę wielozadaniową (w stosunku do ceny). Do OPL to trzeba by bylo brać F-15 czy właśnie EF. Tylko, że nas na takie cuda nie było stać, zatem wzieliśmy to co w skromnych SP może spełniać kilka ról i tyle. F-16 to dobra maszyna ale nie uniwersalny supermyśliwiec...

Fakt, że F-35 jest kilka lat młodszy od np. EF czy F-22 może dać mu dodatkowe atuty mimo teoretycznego bycia następcą F-16 (czyli wielozadaniowcem a nie maszyną "air superiority"): technologia jednak idzie do przodu. Jednak sytuacja, w której reszcie świata sprzeda się 80 % wersję F-35 dla USA może spowodować, że inne opcje (być może nie tak "przycięte") również staną się interesujące włącznie z EF czy Rafale (jeśli odjąć F-35 przewagę w stealth [którą US może przykroić] to nie wydaje się być jakoś generacyjnie lepszy od maszyn europejskich).

KULAWY_LAIK - Wto 25 Mar, 2008

Delwin napisał/a:
Mam wrażenie, że chodzi troche o udowodnienie przewag czołgu nad samochodem .

Dotknales sedna sprawy. nie da sie porownywac wszystkiego ze wszystkim. Mozna porwnywac maszyny w konketnych zastosowaniach i warunkach, abo w konkretnej sytuacji geopolitycznej....

To samo dotyczy nazywnictwa - sa pewne standardy, i mysliwiec wielozadaniowy pozostanie mysliwcem (i bedzie mogl pelnic taka funkcje z odpowiednim zestawem wyposazenia).


Cytat:
. Jednak sytuacja, w której reszcie świata sprzeda się 80 % wersję F-35 dla USA może spowodować, że inne opcje (być może nie tak "przycięte") również staną się interesujące włącznie z EF czy Rafale (jeśli odjąć F-35 przewagę w stealth [którą US może przykroić] to nie wydaje się być jakoś generacyjnie lepszy od maszyn europejskich)

- Oczywiscie. I pozostaja kwestie polityczne - rownie wazne.
W naszym przypadku chyba warto isc za ciosem i wybrac samolot ktory bedzie obslugiwany globalnie w amerykanskich bazach lotniczych, bo raczej planujemy dalsza 'sojusznicza pomoc' dla naszego Wujka Sama w roznych zakatkach swiata....

Jakub Mike - Wto 01 Kwi, 2008

Póki co trwają przymiarki do bardzo ambitnego projektu, który w przyszłości może wyznaczyć kierunki rozwoju naszego lotnictwa. :cool:
Cytat:
Po osiągnięciu gotowości operacyjnej przez Raptory z 1st Fighter Wing z Langley w grudniu 2007 roku, dowództwo US Air Force podjęło decyzję, że Raptory od początku kwietnia do końca czerwca br. będą współuczestniczyć w misji Air Policing na Litwie. Ponieważ aktualnie dyżur pełnią Polacy, to właśnie oni, wspólnie z amerykańskimi instruktorami, będą latać na Raptorach. Plan zakłada, że po około miesięcznych szkoleniach na dostarczonym przez Amerykanów symulatorze, w połowie maja pierwsi polscy piloci zasiądą za sterami F-22A. Wraz z F-22A do Szawle przyleciały dwa C-17oraz jeden KC-135, który od Wysp Brytyjskich towarzyszył grupie samolotów. Pobyt Amerykanów na Litwie będzie trwać do końca polskiej zmiany. Wyloty alarmowe będą realizowane wspólnie przez MiG-29 i F-22A.

Źródło

KULAWY_LAIK - Wto 01 Kwi, 2008

Tia...
Ciekawa wiadomosc, ale ze datoqana na 1 kwietnia...... :)

^NyG@^ - Sob 05 Kwi, 2008

Musi być to mega prosty(?) samolot jeżeli w ciągu miesiąca nasi piloci będą latać na tych płatowcach. Lecz zastanawia mnie jedno, niby dlaczego nasi piloci mają latać na F-22 skoro będą tam nasze MiGi :?: :-o
Świtek - Sob 05 Kwi, 2008

^NyG@^, a zwróciłeś uwagę na datę postu?

Cytat:
Wysłany: Wto 01 Kwi, 2008


;)

^NyG@^ - Nie 06 Kwi, 2008

No to się nabrałem..... :oops:
RadArek - Czw 10 Kwi, 2008

Najgorsze jest to że, do w/w ceny orientacyjnej, w przypadku ewentualnego ( oby ) zakupu przez nas F-35 , trzeba doliczyć jeszcze podatek... bo jest to towar z poza Unii Europejskiej...
JBZ - Czw 10 Kwi, 2008

RadArek napisał/a:
Najgorsze jest to że, do w/w ceny orientacyjnej, w przypadku ewentualnego ( oby ) zakupu przez nas F-35 , trzeba doliczyć jeszcze podatek... bo jest to towar z poza Unii Europejskiej...

A jeśli będzie montowany we Włoszech lub Wielkiej Brytanii?

Delwin - Czw 10 Kwi, 2008

Panowie - VAT płaci się nawet kupując towary w UE. Ponadto to jest praktycznie w całości dochód naszego SP zatem bez przesady - wyjęcie z jednej kieszeni i przełożenie do drugiej.
brader74 - Pią 11 Kwi, 2008

VAT? a nie płaci się czasami cła jeszcze? gdzieś mi świta, że cło (nie wiem jak VAT) pobiera się i przekazuje do brukseli, a nie do naszej kieszeni. Może się mylę, ale może ktoś się wypowie?
G. Hołdanowicz - Sro 16 Kwi, 2008

Smutny jesteś w swoim post-komunistycznym pojmowaniu świata.... Ale cóż, każdy ocenia innych podług siebie :viktoria:
Olasek - Sro 16 Kwi, 2008

tony6 napisał/a:
Najwyraźniej Pierwszy Sekretarz Hypki ;)

Swieta prawde piszesz. Hypki to dla mnie nadaje sie do komiksow lotniczych. Co facet otworzy usta to mozna sie ze smiechu tarzac :gwizdze:

corran - Sro 16 Kwi, 2008

Komentarze przy katastrofie CASA śmiechu nie budziły, raczej politowanie.
chudy183 - Czw 17 Kwi, 2008

Trudno się z Tobą nie zgodzić tony6 ;)
Obercywil - Czw 17 Kwi, 2008

Ale byłe siły byłego najsłuszniejszego porządku politycznego na świecie mają jeszcze sporą siłę przebicia, skoro człowiek jest zapraszany do komentowania w mediach co znaczniejszych wydarzeń o tematyce militarnej jako "primus inter pares". :-o
G. Hołdanowicz - Czw 17 Kwi, 2008

Ja nie wiem, ty wogóle czytasz te artykuły i czytasz artykuły o JSF na zachodzie? Kto dyskredytuje F-35?! Co złego jest w stwierdzeniu "znowu kłopoty"? A nie ma kłopotów? Nie ma zawirowań?
Może warto przestać bałwochwalczo podchodzić do dowolnej konstrukcji, ze szczególnym naciskiem na dzieła zza Oceanu, co?
Jak ktoś lubi wszystko krytykować, to trudno...

Obercywil: jakie siły byłego itp.? Jeśli pijesz do TH to całkiem się pomyliłeś, bo człowiek jest jak najbardziej z prawej strony sceny od zawsze. :gent: Ale jakie to ma znaczenie w kwestiach merytorycznych? Tu też partyjniactwo ma odciskać swoje piętno?

Olasek - Czw 17 Kwi, 2008

G. Hołdanowicz napisał/a:
.. i czytasz artykuły o JSF na zachodzie?

Ja osobiscie czytam, naprawde sporo o F-35 jest na bierzaco w takim AW&ST a to bardzo prestizowe swiatowe pismo lotnicze (tygodnik) i chyba najbardziej miarodajne zrodlo w tej branzy. Mam nadzieje ze ci co chca poznac rozwoj programu F-35 ze wszystkimi 'zawirowaniami' nie beda korzystac z dezinformacji pana TH. No wlasnie ograniczajac sie tylko i wylacznie do spraw merytorycznych to niestety wypowiedzi TH to za kazdym razem kompromitacja, obojetnie jaki temat sobie upatrzyl. Na tle fachowej (zachodnej) prasy lotniczej jego wypowiedzi tchna politykarstwem, sileniem sie na sensacje i straszna powierzchownoscia.

G. Hołdanowicz - Czw 17 Kwi, 2008

Ale o JSF nie pisze TH, i widać że nie wiesz o czym mówisz w tej materii...
Arrakis - Czw 17 Kwi, 2008

Olasek napisał/a:
G. Hołdanowicz napisał/a:
.. i czytasz artykuły o JSF na zachodzie?

Ja osobiscie czytam, naprawde sporo o F-35 jest na bierzaco w takim AW&ST a to bardzo prestizowe swiatowe pismo lotnicze (tygodnik) i chyba najbardziej miarodajne zrodlo w tej branzy. Mam nadzieje ze ci co chca poznac rozwoj programu F-35 ze wszystkimi 'zawirowaniami' nie beda korzystac z dezinformacji pana TH. No wlasnie ograniczajac sie tylko i wylacznie do spraw merytorycznych to niestety wypowiedzi TH to za kazdym razem kompromitacja, obojetnie jaki temat sobie upatrzyl. Na tle fachowej (zachodnej) prasy lotniczej jego wypowiedzi tchna politykarstwem, sileniem sie na sensacje i straszna powierzchownoscia.


Czy mógłbyś nas oświecić, co teraz o F-35 pisze to prestiżowe światowe czasopismo lotnicze?


Arrakis

Olasek - Czw 17 Kwi, 2008

G. Hołdanowicz napisał/a:
Ale o JSF nie pisze TH, i widać że nie wiesz o czym mówisz w tej materii...

Teraz moze nie pisze ale napisze, kwestia czasu, gwarantowane jak w szwajcarskim banku. :czytanie:

Arrakis napisał/a:
[Czy mógłbyś nas oświecić, co teraz o F-35 pisze to prestiżowe światowe czasopismo lotnicze?

Radze przeczytac i samemu wnioski wysunac, niektore ich artkuly nawet sa dostepne online za darmo.

Kusch - Czw 17 Kwi, 2008

Banku, szwajcarskim banku.
Arrakis - Czw 17 Kwi, 2008

Czyli znowu za górami, za lasami... a konkretów brak.

Arrakis

Olasek - Czw 17 Kwi, 2008

Arrakis napisał/a:
Czyli znowu za górami, za lasami... a konkretów brak.

Dla tych co nosa nie potrafia wystawic poza to forum lub Skrzydlata Polske to rzeczywiscie za gorami, za lasami ... :P

Arrakis - Czw 17 Kwi, 2008

Znowu dużo szumu. Z konkretami gorzej. Jak zwykle zastępujesz je próbą wycieczki osobistej. :brawo:

Artykułu w R. jeszcze nie czytałem. Skoro taki krzyk się podniósł, to jakie błędy i wypaczenia tam są?

Arrakis

keylan - Czw 17 Kwi, 2008

Olasek, wybacz ale twoja krytyka kupy się nie trzyma. Zarzuciłeś nierzetelność R:WTO więc powinieneś udowodnić zarzuty, wykazać w których miejscach się mylą. Tym, bardziej, że na forum jest red.nacz. tego pisemka któremu pewnie rzetelna krytyka pomogłaby w pracy (prawda p. Grzegorzu?), a tak rzucając jakimiś tytułami, wspominając półgębkiem wychodzisz na niepoważnego. Pokaż co jest nie tak twoim zdaniem.
G. Hołdanowicz - Czw 17 Kwi, 2008

keylan, każde wytknięcie konkretnego błędu ma sens. Można dyskutować o interpretacjach faktów. Ale rzecz w tym, że tony6 wywołał temat podchwycony przez Olaska przywołując tytuł "F-35: znów kłopoty" bez przeczytania artykułu. W ciemno zakładając, że to nie tak. I w dodatku nie znając autora tekstu. To żenujące. Ale jakże normalne w tym naszym grajdołku...
G. Hołdanowicz - Pią 18 Kwi, 2008

Świetne. F-16 w Bagram sprzed kilku lat piórem WŁ, doskonały przykład... Brawo.
A o co chodzi z "kosztem jednostkowym" F-35, bo przyznam że nie mam pojęcia?
Natomiast bardzo dojrzałe jest stwierdzenie
Cytat:
nawet nie muszę się brać za artykuł bo wiem na jakim będzie poziomie
. Świetne.
Olasek - Pią 18 Kwi, 2008

keylan napisał/a:
Olasek, wybacz ale twoja krytyka kupy się nie trzyma.

Musze sie wytlumaczyc. Nie czytalem tego artykulu. Mam problemy z dostepem do SP (odleglosc od kraju) i tylko czytam niektore wybrane numery. Zalozylem blednie bo tak wynikalo z poprzedniego postu ze artykul o JSF pisal Hypki - znajac jego poprzednie wypowiedzi dospiewalem sobie reszte. Powiedzmy wiec sobie ze moja krytyka byla lekko na zapas. Mea culpa.

Jako pokute podam troche szczegolow dotyczacych JSF z ostatniego numeru (dostalem wczoraj - numer z April 14,2008) AW&ST. Jest tego ponad 2 strony wiec ogranicze sie tylko do glownych punktow. Zeby nie bylo ze cos taje lub upiekszam - postanowilem wybrac z tekstu same kontrowersje i problemy. Artykul zaczyna sie na stronie 39 pod tytulem "Dueling Analyses". Niestety nie przetlumacze tego na polski, sporo osob tutaj zna angielski i nie ma to jak czytac w orginale. W zarysie problemem numer jeden sa koszty, ceny tytanu, pewne problemy z silnikiem, dluzszy czas budowy skrzydla, itp.

Cytat:
.. JSF was reported with a cost decrease of $981 million, bringing its new total to $298.8 billion. Underlying the relative small change, however, is a 15% increase in the systems development and demonstration (SDD) cost.

... .. right now the average, estimated cost of all models at the midpoint of the 2443 aircraft program is at $69.3 million per unit in 2002 dollars, up from the initial estimate of $50.2 million. Davis says 92% of the growth is attributed to canceled aircraft, the increased cost of titanium, inflation and the cost of building the aircraft.

... But Davis contends that by itself, Israel's purchase of 25 F-35s in 2011-12 will reduce the cost of the F-35 to the US services by $500 million.

.. Among undeclared purchasers of the F-35 is likely to be Japan. A 30-person group has just visited Lockheed Martin's Fort Worth facility.

.. increases in SDD costs, some of them associated with difficulties encountered in tests of the Pratt & Whitney F135 engine, some linked to changes to the lift-fan systems...
...
The engine issues are expected to add $2.77 billion to SDD, and the added costs of completing the test aircraft come to $3.85 billion..
.....
The F135 engine has shed a turbine blade in testing, but now "we are confident we understand why the blade broke and understand how to fix it."
...
This is consistent with the GAO statement that F-35A operations and support costs are expected to be on par with those of the F-16, rather than being lower, as was previously claimed.

... Such projections should reassure non-US customers that the price they pay will be close to the numbers around which they have planned their budgets.
....
"It has probably taken 20000 more hours to build a wing than we originally thought."


JSF program jest jak kazdy skomplikowany tego typu projekt - kosztuje z reguly wiecej pieniedzy niz zakladano i ma po drodze swoje problemy techniczne. Czym sie JSF pod tym wzgledem wyroznia od innych podobnych przedsiewziec technicznych - raczej niczym. Zawsze trzeba patrzec na takie programy z historyczna perspektywa.

Arrakis - Pią 18 Kwi, 2008

Przewertowałem na szybko artykuł. Żadnych sensacji nie znalazłem, po prostu trochę faktów i skrótowy opis aktualnego stanu programu. Nie ma ani słowa (przynajmniej nie zauważyłem) o problemach z oprogramowaniem i elektroniką, które są. Zresztą, to moim zdaniem było do przewidzenia i nie widzę tu sensacji.

A co więc ta cała afera :???:


Cały raport GAO wspomniany w artykule jest publicznie dostępny:

http://www.gao.gov/new.items/d08388.pdf


Arrakis

G. Hołdanowicz - Pią 18 Kwi, 2008

Olasku, nawet nie zauważyłeś, że mowa o artykule w RAPORT-wto a nie w SP. Ot, typowo polskie...
O co afera? O to najwyraźniej, że niektórzy chcieliby, aby cała ludzkość myślała tak jak oni. I nie mówię tu ani o historycznych politykach, ani o politykach niedawno jeszcze budujących lepsze jutro. Mówię o tzw. dyskutantach na Forum.

Arrakis - Pią 18 Kwi, 2008

Tak przy okazji, to JSF dorobił się już w RAFie nieoficjalnej nazwy i nie jest ona pochlebna. Uznano najwyraźniej, że oficjalna nazwa to dyshonor dla P-38 :-o .

Arrakis

keylan - Pią 18 Kwi, 2008

Arrakis napisał/a:
Tak przy okazji, to JSF dorobił się już w RAFie nieoficjalnej nazwy i nie jest ona pochlebna. Uznano najwyraźniej, że oficjalna nazwa to dyshonor dla P-38 :-o .

Arrakis

Dla P-38 czy British Electric Lightning? :) możesz zdradzić jaki to przydomek? :)

lekomin - Pią 18 Kwi, 2008

Artykuł o JSF jest spoko. Jedyny błąd jaki znalazłem to twierdzenie, że Pentagon popiera F136, co mija się z prawdą [zresztą dalej w artykule jest wspomniane o pieniądzach, i o tym, że Pentagon nie zapisuje ich w swoim budżecie].

Oprócz tego całkiem rozsądnie. Ostatnio na youtube widziałem filmik, gdzie pokazywano symulator lotu F-35 i obsługę awioniki. I to muszę przyznać zrobiło na mnie duże wrażenie. To rzeczywiście może być przełom..

Mimo wszystko, cały czas uważam, że potrzeba nam 48 ciężkich, dwusilnikowych myśliwców przechwytujących a nie kolejnych 48 "bombowców".
pzdr

Arrakis - Pią 18 Kwi, 2008

Samolot, jak samolot. Ciekawą konstrukcją jest, jak dla mnie, hełm opracowany dla JSFa.

Arrakis

Sundowner - Pią 18 Kwi, 2008

lekomin napisał/a:
Mimo wszystko, cały czas uważam, że potrzeba nam 48 ciężkich, dwusilnikowych myśliwców przechwytujących a nie kolejnych 48 "bombowców".
pzdr
Po co ? Jeżeli mówimy o myśliwcu przechwytującym nowej generacji to ok, F-22 może sie przydać :D Ale jeżeli mówisz o myśliwcu starej generacji to po kiego grzyba nam maszyna droga w zakupie i eksploatacji... no i starzejąca sie okrutnie szybko.

Jedyna maszyna przechwytująca jaka można by dostać za sensowne pieniądze i z której można trochę obciąć kosztów eksploatacji to F-15 - pod warunkiem założenia tych samych silników co na Jastrzębiach. Eurofighter jest cholernie drogi, a Rafale tak nie do końca dla nas, o ile można by go zakupić z amerykańskimi silnikami, to GE (414) a nie PW, więc dodatkowe koszty powstają. Do tego pakiet uzbrojenia jest zupełnie inny od naszych F-16.

F-16 może spokojnie pełnić rolę maszyny przechwytującej i wywalczania przewagi powietrznej, pod warunkiem ciągłego modernizowania awioniki i zakupów najnowszych typów uzbrojenia - a to jest tańsze niż zakup zupełnie innego typu maszyny.

Paffcio - Nie 20 Kwi, 2008
Temat postu: Re: F-35 i Polska
tony6 napisał/a:
Założyłem ten temat żeby nie zaśmiecać innych.
Maszyna typowana na naturalnego następcę naszych MiGów za powiedzmy 10 lat.
Pytanie do red. Hołdanowicza: jak wyglądają szanse doszlusowania do programu od strony organizacyjno-legislacyjnej?


Tak czytam wypowiedzi w tym wątku i się zastanawiam czy napewno mówicie o polskim lotnictwie ? Przeciez nasz kraj finansowo stoi "nienajlepiej", kto wie czy za 10-15 lat to nie trzeba będzie sprzedać części aktualnych F16, bo zabraknie na wypłaty dla górników czy emerytury (historia (na szczęście nie nasza) zna takie przypadki)
Aktualna ilość F16 najzupełniej starcza, biorąc pod uwage że jesteśmy w NATO. A NATO się na razie jeszcze nie rozpada :) Rosja/Ukraina/Białoruś nie ma nic konkurencyjnego do naszych nowych nabytków zza oceanu. Niemcy mają / będą miec znacznie większe ilości Eurofighterów niz my F16, ale nic się nie zanosi, aby w najbliższej dekadzie czekała nas powtórka z 1.IX.1939.
A F35 to sobie ewentualnie możemy kupić za 30 lat, jak już nie będzie "długiej kolejki chętnych", a sam samolot będzie już dojrzałą konstrukcją w wersji conajmniej block 30 czy block 50.

Paffcio - Nie 20 Kwi, 2008

El Lobo napisał/a:
Paffcio, a przez te 30 lat co?


Na najbliższe 30 lat starczą zakupione 48 F16. Ewentualnie, jak zaczną sie wykruszać Migi 29 to można w ich miejsce dokupić nowe F16 (ewentualnie w nowszej wersji niż Block52+, czyli np. Block70 czy Block100, które będa już miały sporo awioniki i mozliwości bojowych podchodzacych pod F35, a za 15-20 lat będą kosztować mniej niż dzisiaj Block52+)



El Lobo napisał/a:

Przespaliśmy raptem dekadę (a nie trzy) i zobacz jakie problemy mamy.
Paffcio napisał/a:
Aktualna ilość F16 najzupełniej starcza
Paffcio napisał/a:
nic się nie zanosi, aby w najbliższej dekadzie czekała nas powtórka z 1.IX.1939.
Jest taka stara prawda 'chcesz pokoju? szykuj się do wojny', bo jak to ktoś mądry kiedyś zauważył 'wojny nie wybuchają wtedy, gdy przygotowani są do niej wszyscy, lecz nieliczni'*. Jak już Sundowner zauważył, podstawowe pytanie na jakie musimy sobie odpowiedzieć nie brzmi co zamiast F-16, ale co do tego. Całe wojsko -wszystkie jego struktury są jak łańcuch. Jak każdy wie, łańcuch jest tak mocny jak jego najsłabsze ogniwo. Czy Jastrzębie są najsłabszym ogniwem SZ RP? Ja tak nie sądzę. Teraz po prostu przyszła kolej na inne ogniwa, którymi trzeba się zająć, aby całość miała ręce i nogi. Cóż z tego, ze będziemy mieli np 50 F-35 i 48 F-16 z najnowszym oprogramowaniem i superhiper wyposażeniem jak najlepszy sprzęt zarzynamy na misjach zagranicznych, a w kraju zostają BWP-1, T-72, nieremontowane Twarde i leosie itp itd. Takie w sumie głupawe pytanie i trochę OT, ale....w ilu jednostkach nie ma jeszcze wprowadzonych Beryli?



Przesadzasz i to mocno. Przez najbliższe 15 lat na 99% będzie spokój w środkowej Europie, i przede wszystkim napewno przez ten czas NATO sie nie rozpadnie (no i raczej nas z NATO nie wyrzucą :) ). A co do sprzetu naziemnego / nawodnego to ewentualny przeciwnik i tak na nas nie napadnie jeśli stwierdzi, że nie wywalczy panowania w powietrzu.

RadArek - Nie 20 Kwi, 2008

Paffcio... :efendi2: mam nadzieje że, nie jesteś jakimś doradcą w naszym Rządzie lub Prezydenta, tudzież MON-a. Bo takich bredni to dawno nie słyszałem... :x
Sundowner - Nie 20 Kwi, 2008

15 lat pokoju ? :) Szczerze nie daję więcej jak 10. Już niedługo rządzący tym krajem będą się musieli opowiedzieć czy stoją za EU czy NATO, nasz interes leży po środku, a świat nie zmierza do lepszego.

O jakichś Sci-Fi Block100 można zapomnieć. Do 2010-2012 mamy czas na zamawianie F-16, Lockheed nie będzie już ich produkował gdy rozpocznie klepać jego następcę, bo trzymać dwie linie produkcyjne jednosilnikowych maszyn wielozadaniowych się po prostu nie opłaca.

RadArek - Nie 20 Kwi, 2008

I tu się rodzi pytanie zresztą już postawione przez Tony6, co zrobić żeby doszlusować do tego programu... Bo my jak zwykle przespaliśmy okazje jak na razie... Zresztą nie tylko z F-35... jest wiele innych obiecujących konstrukcji w kooprodukcji moglibyśmy uczestniczyć ale... :cry: lepiej pozyskać używany złom.
REMOV - Nie 20 Kwi, 2008

Sundowner napisał/a:
Już niedługo rządzący tym krajem będą się musieli opowiedzieć czy stoją za EU czy NATO
A możesz wyjaśnić mnie i światu, co ma wspólnego sojusz militarny z polityczno-gospodarczym związkiem państw? I dlaczego należy się opowiadać za jednym bądź drugim, skoro należymy do jednego i drugiego?
Cytat:
nasz interes leży po środku
A co takiego jest "po środku" NATO i UE? Co to za radosne polityczne "fizolofowanie", co?
Cytat:
a świat nie zmierza do lepszego
To już na piramidach pisali (całkiem serio), nie jesteś ze swoimi tezami specjalnie oryginalny. A teraz zdefiniuj "lepsze" i "gorsze" dla świata. Pośmieję się, naprawdę.
Cytat:
O jakichś Sci-Fi Block100 można zapomnieć.
Dasz za to głowę? Bo ja jestem skłonny się założyć, że oferta dwóch maszyn - tańszej i droższej będzie doskonałym elementem polityki marketingowej LM (o ile nazwa korporacji się nie zmieni).
Cytat:
Do 2010-2012 mamy czas na zamawianie F-16, Lockheed nie będzie już ich produkował gdy rozpocznie klepać jego następcę, bo trzymać dwie linie produkcyjne jednosilnikowych maszyn wielozadaniowych się po prostu nie opłaca.
No popatrz, a mnie uczono, że opłacalność utrzymania linii zależy głównie od zamówień na dany produkt, a nie od czegoś innego (wprowadzania jednocześnie innego). A tutaj popatrz, takie rzeczy wypisujesz. I jeszcze dokładne daty podajesz, no, no...
Paffcio - Nie 20 Kwi, 2008

Cytat:

Paffcio, niebywale optymistyczne są twoje założenia. Delikatnie mówiąc. Ja wcale nie byłbym taki pewien co będzie za 5-8 lat, a co dopiero 15-30 lat.

Cytat:

15 lat pokoju ? Szczerze nie daję więcej jak 10.


yyy... Wy naprawdę na poważnie z tą wielką wojną w Europie za 10 lat ?
No OK, może i ona będzie - ale czy może wiecie również, czy przypadkiem nie wejdą wtedy do użycia "zabawki" typu rakiety nuklearne ? Bo to "trochę" zmieni charakter i przebieg działań wojennych ...



Cytat:

O jakichś Sci-Fi Block100 można zapomnieć. Do 2010-2012 mamy czas na zamawianie F-16, Lockheed nie będzie już ich produkował gdy rozpocznie klepać jego następcę, bo trzymać dwie linie produkcyjne jednosilnikowych maszyn wielozadaniowych się po prostu nie opłaca.


Nie przesadzaj, F16 uczestniczy m.in. w konkursie dla Indii (w wersji Block70, z radarem AN/APG-80 AESA), gdzie ma duże szanse. F16 jeszcze kilkanaście lat będzie sprzedawany. A przypominam że juz wersja Block60 dla ZEA ma awionikę częściowo zbieżną z F35.

RadArek napisał/a:
I tu się rodzi pytanie zresztą już postawione przez Tony6, co zrobić żeby doszlusować do tego programu... Bo my jak zwykle przespaliśmy okazje jak na razie... Zresztą nie tylko z F-35... jest wiele innych obiecujących konstrukcji w kooprodukcji moglibyśmy uczestniczyć ale... :cry: lepiej pozyskać używany złom.


"Doszlusowanie" do programu F35 miałoby (dla nas) sens tylko w przypadku, gdybyśmy mogli go dostać po "promocyjnej" cenie. Bo partnerstwo III poziomu tylko trochę przyspieszyłoby dostawy. Więc lepiej poczekać, i 10 lat później kupić F35 w nowszym blocku (a i tak tanszy niż starszy Block lat 10 wcześniej) jako zwykły klient. A do tego czasu używać 48 F16 B52+, ewentualnie uzupełnionych w przyszłości pewną ilością F16 Block70+.



Cytat:

Przejrzyj to forum. Poczytaj wątki dotyczące umundurowania, wyposażenia indywidualnego, marynarki wojennej. Zobacz skale problemów i ich źródło (nie jest to brak pieniędzy). Chciałbym przesadzać


A tak w dwóch zdaniach, o co chodzi ? (jakoś nie mam sił przekopywać sie przez całe forum ...)

Sundowner - Nie 20 Kwi, 2008

@REMOV - fraza klucz: konflikt interesów. Reszty nie komentuje.

Paffcio napisał/a:
Nie przesadzaj, F16 uczestniczy m.in. w konkursie dla Indii (w wersji Block70, z radarem AN/APG-80 AESA), gdzie ma duże szanse. F16 jeszcze kilkanaście lat będzie sprzedawany. A przypominam że juz wersja Block60 dla ZEA ma awionikę częściowo zbieżną z F35.
Zauważ, że to już jest praktycznie koniec tej konstrukcji - jako nowych maszyn. Block 70 nie wnosi nic nowego, wręcz przeciwnie, jest składanką tego co jest w Block 6X i Block 5X. Z F-16 można zrobić duużo więcej, gotowe są dysze wektorujące ciąg, wloty powietrza zmniejszające echo radarowe... a mimo to nic z tych rzeczy nigdy nie było oferowane. To jest koniec czasu tej konstrukcji jako "nówki", jako używana będzie żyć dziesiątki lat, będzie ciągle modernizowana, ale nie będą powstawać jej nowe wersje. Bo nie ma takiej potrzeby, F-35 zrobi wszystko co F-16 i do tego lepiej, a niespecjalnie drożej (jeżeli przewidywana cena nie skoczy za bardzo), a jak kogoś nie stać nawet na F-35, to zakupi któregoś Gripena, lub jakiś rosyjski odgrzewany kotlet.
corran - Nie 20 Kwi, 2008

Jaki block 70? Jaki block 6x? O czym ty właściwie piszesz?
Sundowner - Nie 20 Kwi, 2008

O F-16, zapomniałeś, że Lockheed Martin oferuje Indiom tą maszynę pod postacią nazywaną "Block 70" ? Również zapomniałeś o F-16 dostarczanym ZEA pod oznaczeniem "Block 60" ?
Paffcio - Nie 20 Kwi, 2008

corran napisał/a:
Jaki block 70? Jaki block 6x? O czym ty właściwie piszesz?


Block70 - wersja Falcona wystawiona do konkursu na myśliwiec wielozadaniowy dla Indii:
http://en.wikipedia.org/w...d_Martin_F-16IN



Sundowner napisał/a:


Paffcio napisał/a:
Nie przesadzaj, F16 uczestniczy m.in. w konkursie dla Indii (w wersji Block70, z radarem AN/APG-80 AESA), gdzie ma duże szanse. F16 jeszcze kilkanaście lat będzie sprzedawany. A przypominam że juz wersja Block60 dla ZEA ma awionikę częściowo zbieżną z F35.
Zauważ, że to już jest praktycznie koniec tej konstrukcji - jako nowych maszyn. Block 70 nie wnosi nic nowego, wręcz przeciwnie, jest składanką tego co jest w Block 6X i Block 5X. Z F-16 można zrobić duużo więcej, gotowe są dysze wektorujące ciąg, wloty powietrza zmniejszające echo radarowe... a mimo to nic z tych rzeczy nigdy nie było oferowane. To jest koniec czasu tej konstrukcji jako "nówki", jako używana będzie żyć dziesiątki lat, będzie ciągle modernizowana, ale nie będą powstawać jej nowe wersje. Bo nie ma takiej potrzeby, F-35 zrobi wszystko co F-16 i do tego lepiej, a niespecjalnie drożej (jeżeli przewidywana cena nie skoczy za bardzo), a jak kogoś nie stać nawet na F-35, to zakupi któregoś Gripena, lub jakiś rosyjski odgrzewany kotlet.


F16 będzie sprzedawany jeszcze długo. Podstawą sukcesu F16 było to że był to nowoczesny, ale tani samolot - znacznie tańszy niż F14/F15. Co oznacza że kupowali go "nienajbogatsi" klienci (na F14/F15 stać było tylki najbogatszych jak Iran, Japonia, Arabia Saudyjska). I ci klienci zamiast wymieniac flotę posiadanych F16 starszych Blocków,to tylko uzupełnią ją o najnowsze ich wersje. Tak wyjdzie zdecydowanie taniej niż kupno F35 i dostosowywanie całej infrastruktury naziemnej do niego, szkolenie pilotów na nowy typ, itd. Pomijam juz sytuację, gdy USA rozpęta jeszcze parę wojenek i US Air Force stwierdzą że potrzebują kilkaset F35 więcej - wtedy partnerzy III stopnia poczekają sobie parę lat dodatkowo.
Zresztą przekonamy sie za kilkanascie lat jak będzie wyglądała sprzedaż F16 - a na pewno będzie jeszcze spora.

Sundowner - Nie 20 Kwi, 2008

No właśnie nie jestem tak optymistyczny. Linia produkcyjna F-16 miała być już teraz zamykana, te kilka zamówień wstrzymało chwilowo ten proces, ale teraz wszystko zależy od przetargu dla Indii, jeżeli F-16 go wygra, to linia produkcyjna będzie otwarta być może dość długo by załapać się na jeszcze jeden kontrakt. Tak potem skacząc z jednego kontraktu na drugi - bez nich linia produkcyjna zostanie zamknięta od razu.

Lockheed ma spore zamówienia na F-35, które muszą być dostarczone w bardzo krótkim terminie. Co bardziej będzie sie im opłacało - zamknąć linię F-16, przekwalifikować ludzi na linię F-35 i dostarczyć wszystkie maszyny w terminie? Czy szkolić od podstaw nowych ludzi na drugą linię produkcyjną pod F-35 i liczyć się z opóźnieniami i stratą sporej ilości pieniędzy, która zamiast trafić do rubryki "zysk" trafi do rubryki "wypłaty dla personelu"?

Radzę popatrzeć na to trochę bardziej trzeźwym okiem - prawda jest taka, że płatowiec F-35 nie jest wiele droższy od płatowca F-16 nowej wersji, to co robi ogromną różnicę w cenie to wyposażenie, jeżeli będziemy chcieli załadować na F-16 wszystko to co jest na F-35, różnica w cenie zaniknie, ale w możliwościach nadal będzie widoczna. Łatwiej będzie stworzyć i sprzedać ograniczonego F-35 o cenie F-16, niż ulepszonego F-16 o cenie F-35.

corran - Nie 20 Kwi, 2008

Paffcio napisał/a:
corran napisał/a:
Jaki block 70? Jaki block 6x? O czym ty właściwie piszesz?


Block70 - wersja Falcona wystawiona do konkursu na myśliwiec wielozadaniowy dla Indii:
http://en.wikipedia.org/w...d_Martin_F-16IN
.


A może bez twórczej księgowości, co?

Wikipedia to nie jest żadne źródło - redagują ją (między innymi) idioci którzy uważają że flaga Rzeczpospolitej Polskiej jest różowo-czerwona (zresztą w podanym linku nigdzie nie pisze że to block 70 - choć to oczywiście nic nie znaczy bo jakiś idiota zaraz może wejść i to zmienić).

Widziałem jedynie ulotkę o F-16IN gdzie opisana była maszyna bardzo zbliżona do samolotów dla Zjednoczonych Emiratów (block 60) - ten sam radar, ten sam silnik (pomijam to drobny szczegół że poza tą ulotką ten samolot nie istnieje). Dalej nie wiem co to jest block 6x czy 70, Lockheed z tego co mi wiadomo również.

Sundowner - Nie 20 Kwi, 2008

Corran sprawdź sobie czym sie różnią Blocki np 50 i 52, to będziesz wiedział dlaczego piszę 5X i 6X

Lockheed nic nie wie o Block 70 ? Interesujące, szczególnie, że według artykułu w "TheTimes of India" wynika co innego:
Cytat:
"We are ready to develop new Block 70 for the IAF," the Lockheed Martin official said.

Paffcio - Nie 20 Kwi, 2008

Sundowner napisał/a:
No właśnie nie jestem tak optymistyczny. Linia produkcyjna F-16 miała być już teraz zamykana, te kilka zamówień wstrzymało chwilowo ten proces, ale teraz wszystko zależy od przetargu dla Indii, jeżeli F-16 go wygra, to linia produkcyjna będzie otwarta być może dość długo by załapać się na jeszcze jeden kontrakt. Tak potem skacząc z jednego kontraktu na drugi - bez nich linia produkcyjna zostanie zamknięta od razu.

Lockheed ma spore zamówienia na F-35, które muszą być dostarczone w bardzo krótkim terminie. Co bardziej będzie sie im opłacało - zamknąć linię F-16, przekwalifikować ludzi na linię F-35 i dostarczyć wszystkie maszyny w terminie? Czy szkolić od podstaw nowych ludzi na drugą linię produkcyjną pod F-35 i liczyć się z opóźnieniami i stratą sporej ilości pieniędzy, która zamiast trafić do rubryki "zysk" trafi do rubryki "wypłaty dla personelu"?

Radzę popatrzeć na to trochę bardziej trzeźwym okiem - prawda jest taka, że płatowiec F-35 nie jest wiele droższy od płatowca F-16 nowej wersji, to co robi ogromną różnicę w cenie to wyposażenie, jeżeli będziemy chcieli załadować na F-16 wszystko to co jest na F-35, różnica w cenie zaniknie, ale w możliwościach nadal będzie widoczna. Łatwiej będzie stworzyć i sprzedać ograniczonego F-35 o cenie F-16, niż ulepszonego F-16 o cenie F-35.


Weź tylko pod uwage że cena F35 cały czas rośnie. Nie tak astronomicznie jak cena F22 oczywiście, ale jednak. Więc nawet "zubozone" wersje F35 będa zdecydowanie droższe od nowych wersji F16. Program wciąż zalicza nowe opóźnienia. Poza tym przez pierwsze lata produkcji seryjnej całość tej produkcji będzie szła na potrzeby US Army oraz partnerów I i II poziomu (na marginesie - na kiedy planowane jest rozpoczęcie produkcji seryjnej F35 ? czy jeszcze tego wogóle nie ustalono ?). W tym czasie Lockheed raczej nie odpuści rynku dla Hornetów i europejskiej konkurencji - a jedyne co będzie mógł zaoferować to F16. No i po pozostaje jeszcze kwestia produkcji serwisowej na części - którą i tak będą musieli utrzymywać, conajwyżej zlikwidują czasowo dział montażowy.
Ale jak juz pisałem - przekonamy sie za lat parę, jak to sie wszystko potoczy. Byc może jednak nie mam racji.

Cytat:

zresztą w podanym linku nigdzie nie pisze że to block 70 - choć to oczywiście nic nie znaczy bo jakiś idiota zaraz może wejść i to zmienić


Pisze w pierwszym zdaniu. Data ostatniej modyfikacji to 18.IV
A wersje nowsze niż Block70 powstaną gdy pojawi sie na rynku konkurencja zauważalnie lepsza od Blocków 60. Choć niekoniecznie będą to nowe samoloty, a tylko zmodernizowane maszyny starszych wersji.

ein - Nie 20 Kwi, 2008
Temat postu: F-35 bedzie dla nas dostepny
w najbardziej optymistycznym wariancie w pierwszej polowie drugiej dekady XXI w. To oznacza ze nasze lotnictwo bedzie musialo zakupic trzy eskadry dla zastpaienia suk i Migow w polowie przyszlej dekady... jezeli nadal produkowany bedzie F-16 to nie tylko oczywistym ale najsensowaniejszym wyborem bedzie kolejna partia tych maszyn (logistyka, szkolenie, naklady w infrastrukture w kraju etc. etc. etc.). W przeciwnym razie pozostanie opcja europejska z maloprawdopodobnym bo b. drogim EF, takoz Rafale (ktory byc moze nie bedzie produkowany, wobec braku zamowien) i chyba jedynym osiagalnym Gripenem. To ciekawe ale w polowie przyszlej dekady mozemy byc swiadkami interesujacej sytuacji - gdy jedyna maszyna 5 gen dostepna dla wielu klientow (F-22 raczej nigdy nie bedzie dla kazdego chetnego) przez 5... 10 lat bedzie wlasciwie niedostepna dla nowego nabywcy spoza listy obecnych w programie (produkcja biezaca na potrzeby obecnych kontrahentow programu plus Izrael ktoremu sfinansuje zakup i offset amerykanski podatnik). W Europie moze beda dostepne 1-2 typy (jw do tego czasu Rafale moze byc juz niedostepny) i sciana. Przy ew. zaprzestaniu produkcji maszyn 3/3+ gen. (F-15/16/18) moze to oznaczac bardzo zawezone opcje wyboru _nowego_ samolotu wielozadaniowego dla PSP. Widac wyraznie, ze dzisiaj albo wchodzi sie odpowiednio wczesniej w kooperacje celem zakupu wspolnie finansowanego projektu albo pozostaje sie z... niczym (?) Rosja wcale nie musi stac na takiej z gory straconej pozycji (przy czym w PAK-FA jakos trudno dac wiare)... z rozwiajana rodzina Su-34/35 moze stanowic jedyne _dostepne_ na rynku odpowiednio nowoczesne rozwiazanie. Trzeba pamietac, ze te maszyny w swoich rozwiazaniach uwzglednia coraz wiecej panstw, bliskich sojusznikow Washingtonu, dotychczas kupujacych glownie made in USA... Korea Poludniowa, Australia najlepszymi tego dowodami. Westernizacja (ktora juz od dawna ma miejsce choc jeszcze nie do konca obejmujaca sztandarowe produkty kompleksu przemyslowo-wojskowego FR) wyrobow rosyjskiej zbrojeniowki moze byc ciekawym uzupelnieniem a wrecz jw jedyna dostepna alternatywa sprzetowa dla szeroko rozumianego zachodu. Czy polscy decydenci wezma pod uwage ten kierunek zakupow techniki? Malo prawdopowobne, choc jak pokazuje b. sensowana decyzja w sprawie smiglowcow na misje nie niemozliwe. A F-35? Kiedys... pewnie tak, ale cos mi sie wydaje ze kupimy go dopiero w polowie a nawet blizej konca zakladaneo cyklu produkcji (wtedy tez -mam nadzieje- Polska bedzie na tyle rozwinietym gosp. panstwem, ze zakup kilku eskadr nowoczesnych maszyn bedzie normalniej w swiecie finansowany z budzetu MON)
Sundowner - Nie 20 Kwi, 2008

@Paffcio Cena wszystkiego cały czas rośnie, F-16 też i wzrośnie jeszcze bardziej gdy ich produkcja z seryjnej zacznie przypominać jednostkową. Zresztą już teraz wystarczy porównać cenę F-16 Block 60 i F/A-18E, w tym porównaniu to F-16 jest droższy o prawie 10 mln USD za sztukę ! 20 mln USD więcej niż przewidywana cena F-35A ;) A to właśnie dzięki temu, że F-35 będzie produkowany w dużych ilościach, według danych jakie mam z października zeszłego roku to produkcja seryjna miała sie zacząć już w tym roku z pierwszymi maszynami dostarczonymi (mającymi nadal najpierw iść do testów). Zakłady Lockheeda najwięcej maszyn będą wypluwać już w 2013 - 10 maszyn miesięcznie, aż do wyklepania ostatniego z przewidywanych 3089 zamówionych maszyn, co ma się zakończyć w 2034 roku. Pierwsza maszyna dla użytkowników innych niż USAF, USN i USMC ma powstawać już w przyszłym roku.
corran - Nie 20 Kwi, 2008

Sundowner napisał/a:
Corran sprawdź sobie czym sie różnią Blocki np 50 i 52, to będziesz wiedział dlaczego piszę 5X i 6X

Ja nie muszę niczego sprawdzać - dalej nie wiem co to jest 6x?

Lockheed nic nie wie o Block 70 ? Interesujące, szczególnie, że według artykułu w "TheTimes of India" wynika co innego:
Cytat:
"We are ready to develop new Block 70 for the IAF," the Lockheed Martin official said.


I...? na stronie Lockheed nic nie ma o block 70, na www.f-16.net też.

Upraszam o nie uprawianie "kreatywnej księgowości" bo potem takie historie zaczynają żyć własnym życiem - pamiętam jak mnie jakiś niemiec przekonywał że MiG-29G przenosi AMRAAM.

[ Dodano: Nie 20 Kwi, 2008 ]
Paffcio napisał/a:
Weź tylko pod uwage że cena F35 cały czas rośnie. Nie tak astronomicznie jak cena F22 oczywiście, ale jednak.


Jak najbardziej, eksportowy F-35 będzie kosztować i ze 2x tyle co F-16 z taką samą awioniką.

[ Dodano: Nie 20 Kwi, 2008 ]
Sundowner napisał/a:
Zresztą już teraz wystarczy porównać cenę F-16 Block 60 i F/A-18E, w tym porównaniu to F-16 jest droższy o prawie 10 mln USD za sztukę ! 20 mln USD więcej niż przewidywana cena F-35A ;)


Bzdury - ZEA zapłaciły dużo bo pokrywały (całkowicie) koszty opracowania tej nowej wersji (nowy silnik, nowy radar, nowy zintegrowany system celowniczy z FLIR), obecnie Indiom zaoferowano maszyny prawie identyczne (jako z półki).


O cenie F-35 to już totalne bzdury, planowana cena? Chyba planowana 10 lat temu, weź może doczytaj ostatnie szacunki jaka jest planowana cena F-35 dla dla uczestników programu JSF.

Sundowner - Nie 20 Kwi, 2008

Czyje szacunki ? Brytyjczyków, którzy piszą tylko i wyłącznie o F-35B bez podawania ostatniego znaku oznaczenia, czy może Australijczyków którzy napiszą wszystko by zakupić F-22A ?

Bo np. za Herald Tribune z 8 kwietnia tego roku, przypuszczana średnia cena za samolot dla USA ma wynosić 69.3 mln USD. Cena ŚREDNIA z maszyn F-35A, F-35B i F-35C, z których ten, który nas interesuje jest najtańszy. Więc o ile droższy ten myśliwiec byłby dla nas ? Absurdalne 50% ? To nadal jest tańszy niż Rafale i porównywalny z F-16E/F, który tańszy niż go ZEA dostało nie będzie.

corran - Nie 20 Kwi, 2008

Ta cena to UPC. F-16 bl 60 będzie tańszy, choćby dla Indii.
Sundowner - Nie 20 Kwi, 2008

Tylko, że dla Indii jest przygotowywany okrojony, na bazie płatowca Block 50, bez IRST i paru innych bajerów.
Paffcio - Pon 21 Kwi, 2008

Sundowner napisał/a:
@Paffcio A to właśnie dzięki temu, że F-35 będzie produkowany w dużych ilościach, według danych jakie mam z października zeszłego roku to produkcja seryjna miała sie zacząć już w tym roku z pierwszymi maszynami dostarczonymi (mającymi nadal najpierw iść do testów).


Czyli będzie to produkcja przedseryjna, a nie seryjna (jeśli oczywiście wogóle dojdzie do skutku, bo plany planami ...)
BTW jak wygląda porównanie kosztów eksploatacji F35 vs F16 ?

Sundowner napisał/a:

Pierwsza maszyna dla użytkowników innych niż USAF, USN i USMC ma powstawać już w przyszłym roku.


Czyli dla partnerów I i II stopnia. A kiedy ci z III i IV stopnia dostaną F35 ? Za 10 lat ? 15 ?
Pozatym jeśli dojdzie do zaognienia sytuacji międzynarodowej i np. Chiny zaczną wykazywac jednoznacznie agresywne zamiary względem Taiwanu, to USA wstrzymają dostawy dla innych i cała produkcja zagraniczna F35 będzie przez dłuższy czas przeznaczana dla Taiwanu.


Cytat:

Tylko, że dla Indii jest przygotowywany okrojony, na bazie płatowca Block 50, bez IRST i paru innych bajerów.


Ale ma najważniejsze / najdroższe "bajery" czyli radar APG-80 i silniki z Block60. A systemy typu IRST itp można podczepić w podkadłubowych zasobnikach

corran - Pon 21 Kwi, 2008

Sundowner napisał/a:
Tylko, że dla Indii jest przygotowywany okrojony, na bazie płatowca Block 50


Po czym wnosisz? I w ogóle czym się według ciebie różnią, he?

Arrakis - Pon 21 Kwi, 2008

Wracając do F-35, średni koszt zakupu tego samolotu wg. GAO wynosi obecnie 104 miliony USD.


Arrakis

asimo2 - Pon 21 Kwi, 2008

I wszystko (?) jasne ... Jastrząb ( goły ) to ok. 42 mln usd.
Pozdrawiam

Arrakis - Pon 21 Kwi, 2008

Uzupełnienie. Jest to suma oparta na danych z grudnia 2006 roku i nie uwzględnia kosztów BiR. Uwzględniając koszty opracowania konstrukcji GAO wyszła suma 122 milionów USD.

Arrakis

[ Dodano: Pon 21 Kwi, 2008 ]
Uzupełnienie. Jest to suma oparta na danych z grudnia 2006 roku i nie uwzględnia kosztów BiR. Uwzględniając koszty opracowania konstrukcji GAO wyszła suma 122 milionów USD.
Czy wszystko jasne? Nie wiem. Diabeł zawsze tkwi w szczegółach.

Arrakis

corran - Pon 21 Kwi, 2008

No i gdzie ten F-35 tańszy od F-16? Potem takie mity idą dalej w cyberprzestrzeń i żyją własnym życiem - Jak ten o tym że wzięliśmy stare F-16 zamiast nowych super duper Gripenów. Jak te że MiG-29G (ostatnio słyszałem o tym również od jednego Czecha o Słowackich MiG-29AS) mogą przenosić zachodnie uzbrojenie. Jak to że Rosomak tonie a Hummer to najlepszy na świecie pojazd opancerzony.
Sundowner - Pon 21 Kwi, 2008

Problem w tym, że Lockheed nie uznaje wyliczeń GAO.

Można podejść jeszcze od innej strony - Turcja chce zakupić 100 maszyn i ma to ich wynieść łącznie z całym dodatkowym osprzętem 10 miliardów, czyli 20 mln na maszynę więcej niż my zapłaciliśmy za F-16 Block 52 z całym majdanem.

Swoją drogą kompletnie nie rozumiem tego całego paplania o kosztach "R&D" i uwzględniania ich do cen F-22 i F-35. To jest jakaś europejska paranoja, nikt nie kupuje Typhoona doliczając R&D - nikt nawet o tym nie wspomina - on po prostu sam w sobie jest absurdalnie drogi. Nikt też w ten sposób nie kupował nigdy żadnego innego samolotu (włącznie z naszymi F-16). Co nas koszty R&D interesują ? My nie płaciliśmy za rozwój tego samolotu, to już zapłacili Amerykanie i reszta zainteresowanych. Nas interesuje cena bazowa maszyny + marża + koszt dodatkowego osprzętu.

Każdy jeden Raptor opuszczający fabrykę w tej chwili kosztował amerykańskiego podatnika 112 mln USD, jakim cudem, mniejsza maszyna produkowana w liczbie 20-krotnie większej może kosztować tyle samo ?

Arrakis - Pon 21 Kwi, 2008

Cytat:
Swoją drogą kompletnie nie rozumiem tego całego paplania o kosztach "R&D" i uwzględniania ich do cen F-22 i F-35. To jest jakaś europejska paranoja, nikt nie kupuje Typhoona doliczając R&D - nikt nawet o tym nie wspomina - on po prostu sam w sobie jest absurdalnie drogi.


Koszty BiR zostały uwzględnione w raporcie amerykańskiego GAO, więc wytłumacz mi proszę, skąd ta europejska paranoja :???: Chyba amerykańska?

Cytat:

Można podejść jeszcze od innej strony - Turcja chce zakupić 100 maszyn i ma to ich wynieść łącznie z całym dodatkowym osprzętem 10 miliardów, czyli 20 mln na maszynę więcej niż my zapłaciliśmy za F-16 Block 52 z całym majdanem


Zaraz, zaraz. 10, a właściwie 11 miliardów dolarów za 100 maszyn to daje 100-110 milionów dolarów za sztukę. Poza tym należałoby uwzględnić również współpracę Turcji przy produkcji.

Arrakis

Sundowner - Pon 21 Kwi, 2008

Amerykanie sobie mogą uwzględniać dla siebie jako przedstawienie jak pieniądze które już wydali mają się z ceną maszyny. Nie jest to kwota za jaką będą tą maszynę sprzedawać, to jest prosta kwota dla podatnika - tyle na ten samolot wydajemy łącznie pieniędzy.

Europejską paranoją jest branie tej kwoty i pokazywanie jej z dopiskiem "Tyle będziesz musiał za tą maszynę zapłacić" co jest bzdurą, ale widać chwytliwą jak sie czyta, że kogoś nie stać na Raptory, więc jest zainteresowany Eurofighterem - który de facto jest droższy.

100-110 mln za F-35, kiedy my płaciliśmy 80 mln za F-16 - w obu wypadkach uwzględniony jest cały majdan potrzebny do działania tych maszyn, wiec gdzie tutaj widzisz niespójność ?

Arrakis - Pon 21 Kwi, 2008

Cytat:
Europejską paranoją jest branie tej kwoty i pokazywanie jej z dopiskiem "Tyle będziesz musiał za tą maszynę zapłacić" co jest bzdurą, ale widać chwytliwą jak sie czyta, że kogoś nie stać na Raptory, więc jest zainteresowany Eurofighterem - który de facto jest droższy.


Rozumiem, podejście Kalego. W Europie, to jest paranoja, a w USA nazywa się to kreatywny marketing.


Cytat:
100-110 mln za F-35, kiedy my płaciliśmy 80 mln za F-16 - w obu wypadkach uwzględniony jest cały majdan potrzebny do działania tych maszyn, wiec gdzie tutaj widzisz niespójność ?


Widzę. Nieuwzględnienie chociażby produkcji na miejscu. Przypomina to wyliczenia z sufitu dla programu tureckiego A-129. Będą dostępne wiarygodne dane dla całości programu, to porozmawiamy.

Arrakis

lekomin - Pon 21 Kwi, 2008

Gdzieś mi w głowie kołacze informacja, że jeśli kupuje się uzbrojenie poprzez FMS, czyli od rządu USA, to do ceny jest doliczany jakaś część kosztów badań i rozwoju wydanych na dany rodzaj uzbrojenia. Ale nie mam źródła, i równie dobrze ta informacja mogła mi się przyśnić.. ;)
Arrakis - Pon 21 Kwi, 2008

Dobrze się kołacze. To wynika z ustawy o eksporcie uzbrojenia.
Zresztą, nikt nigdzie do interesu nie będzie dopłacał (chyba, że u nas).

Cytat:
The Arms Export Control Act requires that, after September 30, 1976, letters of offer for the sale of major defense equipment shall include a proportionate amount of nonrecurring costs related to the research, development, and production of major defense equipment.


Arrakis

oskarm - Pon 21 Kwi, 2008

Sundowner ma absolutnie rację. Ceny się oceni, jak pojawia się kontrakty dla zagranicznych odbiorców czy po ogłoszeniu wyników przetargu. Jak kupowalismy Jastrzębia, to kosztował on 42 mln $ za sztukę, tylko dolar kosztował wtedy jakieś 3,8 zł a dziś 2,25 zł, jak przeliczyć to to wyjdzie coś około 70 mln $ za sztukę.

Trochę cierplowości i spokoju Panowie! Wydaje mi się, że w dyskusji przyjeliście sobie swój ulubiony samolot i reszta musi pasować... bo jak nie to tym gorzej dla faktów! ;)

Arrakis - Pon 21 Kwi, 2008

W międzyczasie Norwegia zaczęła się zastanawiąć, które rozawiązanie jest dla niej najlepsze. Zakup F-35? Modernizacja F-16? Wszystko na 10 dni przed zakończeniem terminu składania szczegółowych ofert.

http://www.altair.com.pl/start-1097

Arrakis

corran - Pon 21 Kwi, 2008

Szczerze powiedziawszy to chyba najmądrzejsze wyjście. Skoro Pakistan może mieć AN/APG-68(9) na F-16A/B to inni też. Reszta wyposażenia elektronicznego MLU w najnowszym eMie jest prawie identyczna z naszymi wypasionymi bl 52+ (łącznie z Link-16, celownikam nahełmowymi itd.). Trochę słabszy silnik i brak CFT można przeboleć. Krótko pisząc - F-16A/B wciąż ma potencjał modernizacyjny. Gripen wcale nie dał by jakiegoś skokowego wzrostu jakości, a na F-35 można spokojnie poczekać nie do 2015 a do 2020 (jak już będzie w miarę dopracowany).

Różnica w kosztach takiej modernizacji z zakupem nowych maszyn - kolosalna.

Paffcio - Pon 21 Kwi, 2008

oskarm napisał/a:
Ceny się oceni, jak pojawia się kontrakty dla zagranicznych odbiorców czy po ogłoszeniu wyników przetargu.


Dokładnie. Może się i tak zdarzyć (wariant "ekstremalny", ale jednak możliwy) że chętnym na F35 dosłownie "szczeny opadną" jak Amerykanie w końcu wyjawią ostateczną cenę za F35 :)

Cytat:

W międzyczasie Norwegia zaczęła się zastanawiąć, które rozawiązanie jest dla niej najlepsze. Zakup F-35? Modernizacja F-16? Wszystko na 10 dni przed zakończeniem terminu składania szczegółowych ofert.


Czytają nas i szybko podjęli decyzję o zmianach po lekturze tegoż wątku :)

Cytat:

Różnica w kosztach takiej modernizacji z zakupem nowych maszyn - kolosalna


Oczywiście. Poza tym odpada problem logistyki, obsługi naziemnej, szkolenia pilotów na nowy typ itd.
Tylko trzeba (co nie zawsze jest możliwe) wydłużyć resurs płatowca.

TomSon - Wto 22 Kwi, 2008

Głupstwa zawsze pisane przez takich jak ty.
lekomin - Sro 23 Kwi, 2008

No właśnie w cenie zapłaconej przez nas za F-16 jest jakaś część przeznaczona na zwrot kosztów R&D.. wynika to z prawodastwa hamerykańskiego.
REMOV - Sro 23 Kwi, 2008

Mnie się zawsze wydawało, że w cenie każdego, dosłownie każdego produktu - od samolotu bojowego do myszki komputerowej i wyrabianego w Chinach z amerykańskiej bawełny podkoszulka uwzględnia się koszty prac projektowych i wdrożeniowych. A wynika to wprost z rachunku ekonomicznego i nie trzeba do tego specjalnie dopisywać sobie prawodawstwa.
Arrakis - Sro 23 Kwi, 2008

Remov,
nie znasz się. To jest europejska paranoja ;)

Do ceny naszych zakupów należałoby jeszcze dodać koszty offsetu. W końcu z pustego i Salomon nie naleje. Ktoś musi za niego zapłacić.

Arrakis

Sundowner - Sro 23 Kwi, 2008

REMOV napisał/a:
Mnie się zawsze wydawało, że w cenie każdego, dosłownie każdego produktu - od samolotu bojowego do myszki komputerowej i wyrabianego w Chinach z amerykańskiej bawełny podkoszulka uwzględnia się koszty prac projektowych i wdrożeniowych. A wynika to wprost z rachunku ekonomicznego i nie trzeba do tego specjalnie dopisywać sobie prawodawstwa.
W wypadku F-5 tak, każdy inny program tam był finansowany z kieszeni amerykańskiego podatnika, fabryka nie dokładała do interesu, dlatego F-22A kosztuje 112 mln USD, a nie 200 czy 350 jak podają co niektórzy wliczając sobie wesoło różne koszty R&D. Rząd potem sobie może zwrócić część poniesionych kosztów nakładając marżę na eksport, ale nie przeliczając 100% kosztów R&D na dotychczas wyprodukowaną ilość maszyn ! Taki F-22A gdyby w końcu był dopuszczony do eksportu i taka Japonia go sobie zakupiła, kosztowałby 120-140 mln za sztukę, a nie 280 jak to sobie wesoło ktoś z EADS ostatnio napisał.
lekomin - Sro 23 Kwi, 2008

Remov,
niezupełnie. Za badania i rozwój F-16 zapłacił rząd USA. Jeśli byłaby to bezpośrednia ["komercyjna" w slangu hamerykańskiego handlu bronią] sprzedaż, to po jakiego czorta LM miałby sobie te koszty doliczać?

Porównywanie wartości programów w USA i poszczególnych krajach UE to kompletna bzdura. Różnice wynikają z innego sposobu finansowania poszczególnych etapów, rozliczania prac badawczo rozwojowych i metodyk obliczania tzw. lifecycle costs.

Fundament jest jeden: za finalny produkt płaci zawsze klient [i za wspomniany wyżej offset też ;) ]

Arrakis - Sro 23 Kwi, 2008

Cytat:
dlatego F-22A kosztuje 112 mln USD


Dane z sufitu. Tylko, jaki cel ma zaniżanie ceny?

Arrakis

Sundowner - Sro 23 Kwi, 2008

Dwa lata temu cena F-22A prosto z fabryki wynosiła 106 mln USD, pisał o tym Dozer, bo musiał takie papiery podpisywać odbierając maszynę. Z czego wnioskujesz, że dzisiaj ten samolot kosztuje więcej niż 112 mln ?
lekomin - Sro 23 Kwi, 2008

Kto to jest Dozer?
Sundowner - Sro 23 Kwi, 2008

Jedyny facet, który miał jaja pokazać co ten myśliwiec na prawdę potrafi robić... przez co zresztą już nie występuje na pokazach lotniczych.
Arrakis - Sro 23 Kwi, 2008

Chociażby z oficjalnych danych kupującego, który ma raczej zwyczaj trochę zaniżać, żeby podatników nie drażnić.
http://www.af.mil/factshe...et.asp?fsID=199

Średnia jednostkowa cena zakupu samolotu, żeby nie było - bez żadnych kosztów badań - jest podawana jako 185 milionów USD. Zbliżone sumy można znaleźć w dokumentach dla kongresu, dokumentach GAO oraz analizach Rand Corp. Milion w tą, czy w tamtą nie robi różnicy.

Cena z uwzględnieniem badań itd, to 353 miliony USD sztuka.

Te 112 milionów, to między bajki można włożyć.


Arrakis

oskarm - Sro 23 Kwi, 2008

W podanym przez Ciebie linku jest:
Cytat:
Unit Cost: $142 million
A cena za samolot jest taka za jaką go kupimy i tyle. Jeśli wszystkie koszty badań pokrył rząd amerykański, to firma nie musi sobie ich doliczać do ceny produktu, a sam produkt sprzedać po cenie produkcji + marża.

Więc do puki nie pojawi się konkretna oferta w przetargu dla Polski, to wasze wszystkie rozmowy o niej są ... hmmm mało sensowne? Bo jak tu się odnosić do widełek 114 - 300 mln $.

Arrakis - Sro 23 Kwi, 2008

Cytat:
Cytat:
Unit Cost: $142 million

A cena za samolot jest taka za jaką go kupimy i tyle.


Odkrywcze stwierdzenie. Czy ja gdzieś napisałem, że za tyle go kupimy?

Cytat:
Jeśli wszystkie koszty badań pokrył rząd amerykański, to firma nie musi sobie ich doliczać do ceny produktu, a sam produkt sprzedać po cenie produkcji + marża.


Szkoda tylko, że odpowiednie przepisy w USA mówią co innego.

Cytat:
Więc do puki nie pojawi się konkretna oferta w przetargu dla Polski, to wasze wszystkie rozmowy o niej są ... hmmm mało sensowne? Bo jak tu się odnosić do widełek 114 - 300 mln $.


Widzę, że nie czytałeś dokładnie tego wątku. Nigdzie nie napisałem, że kupimy samolot X lub Y za tyle to, a tyle USD. Po prostu wskazuję, że niektóre dane podawane w tym wątku są z sufitu. Zaniżane, żeby coś udowodnić nia siłę?

Przy czym jest oczywiste, że zapłacimy więcej, niż odbiorca amerykański, bo dojdą koszty offsetu, bo do ceny jednostkowej trzeba będzie dorzucić jakiś fragment kosztów BiR, bo dojdą koszty podatkowo-kredytowo-finansowe. Nie zaczęliśmy nawet mówić o kosztach dodatkowych, typu szkolenia, części zamienne, itd... Ile się tego może uzbierać, widać było bardzo dobrze na przykładzie naszych F-16.


Arrakis

Olasek - Pią 25 Kwi, 2008

Sa podobno tylko 2 samoloty na swiecie ktore kosztuja wiecej niz ich waga w zlocie - F-22 i B-2. Innymi slowy sztuka F-22 kosztuje wiecej niz bryla zlota o tej samej wadze.
Afterbirds - Pią 25 Kwi, 2008

Już B 58 tak miał :D A i "samolot 100" Suchoja nazywano ponoć "złotą setką" :D
Olasek - Pią 25 Kwi, 2008

Jak mial?
Biorac cene zlota w tamtych czasach i cene samolotu latwo policzyc ze dla B-58 to nie prawda i to daleko.
Zaden samolot cywilny wartoscia nawet sie nie zbliza do swojej wagi w zlocie. Moze taki Concorde by tu pasowal ale to byl od poczatku projekt poza jakimkolwiek rachunkiem ekonomicznym.

Arrakis - Sro 07 Maj, 2008

http://www.altair.com.pl/start-1166

Cytat:
Przedpłaty na F-35
Lockheed Martin opracowuje plan, który ma zachęcić zagranicznych partnerów programu JSF, do podpisania umów o zakupie F-35 i rozpoczęciu przez nich płatności przed odbiorem samolotów [...]


Jak słyszę przedpłaty, to zaraz mi się 126p przypomina i to, jak państwo robiło odbiorców w bambuko. Czy tutaj chodzi o to samo? :ciekawe:

Arrakis

Obercywil - Nie 11 Maj, 2008

Moim zdaniem z tymi cenami za F-22 to wydaje mi się że wszyscy mają rację. Jeżeli chodzi o cenę jednostkową, to podana przez Air Force Link cena 142 mln $ za sztukę jest jak najbardziej wiarygodna. Tylko że "goły samolot" to dopiero początek, należy jeszcze dokupić całą infrastrukturę, która jest w przypadku tak zaawansowanego samolotu bardzo skomplikowana i droga ( stąd pewnie ceny oscylujące koło 300 mln $ ) . A koszty wdrożenia? Podobnie ma się sprawa z F-35, tylko że tu infrastruktura nie będzie już prawdopodobnie tak kosztowna, bo coś z F-16 da się wykorzystać. :gent:
Świtek - Nie 11 Maj, 2008

Co do kosztów dotyczących to nawet byłbym się z Tobą zgodził... Przeniesienie całego osiedla Marlewo wydaje się zapewne tańsze... :cool:
Obercywil - Nie 11 Maj, 2008

To samo źródło podaje koszt jednego F-16 C/D w wysokości 18.8 mln $ za sztukę, a nas kosztowały te samoloty ~ 45 mln $ za sztukę. Tak więc na infrastrukturę przypadło ~ 26 mln $ ( wchodzi w to niezbędny zapas rakiet i innej amunicji ). :-o
G. Hołdanowicz - Nie 11 Maj, 2008

Hej, jeśli z uzbrojeniem itp. to jednak sporo drożej. 40-45 mln USD to cena maszyny z Fort Worth bez przyległości. 18.8 mln USD to jakiś kosmos, tyle to jak się zdaje A/B w dolarach z lat osiemdziesiątych nie kosztował (tj. tak mało)...
lekomin - Nie 11 Maj, 2008

Porównajcie sobie te ceny, z cenami "leasingu" Gripenów.. i nie zapomnijcie do tych ostatnich dodać ceny pakietu uzbrojenia (nieporównywalnie słabszego niż nasz).. już teraz nasze F-16 są tańsze, a jeszcze dochodzi "wykupne" za Gripeny.
Arrakis - Nie 11 Maj, 2008

Do szacowania kosztów należy podchodzić bardzo ostrożnie. Większość artykułów operuje jakimiś tam sumami i najczęściej nie wiadomo nawet czego one dotyczą, z którego roku pochodzą, itd...
Najlepszy przykład to podawane przez Brytyjczyków koszty eksploatacji śmigłowców - mogą prowadzić do dziwnych sytuacji.

Te 18,8 mln. USD za F-16 C/D podawane przez USAF jest liczone w dolarach 1998. W przeliczeniu na dzień dzisiejszy, to jakieś 23-24 mln. USD.

Arrakis

Obercywil - Wto 13 Maj, 2008

Arrakisie, zgadzam się z Tobą, tylko że celowo nie przeliczałem podanych kosztów aby uwypuklić problem o którym pisałem. Wydaje mi się że powszechnie nie docenia się kosztów infrastruktury i ich wdrożenia. Przecież aby taki samolot jak F-35 prezentował wszystkie swoje założone przez producenta przewagi, to niezbędna jest infrastruktura logistyczna, która jest dużo bardziej skomplikowana niż sam samolot a trudności z jej wdrożeniem w warunkach polskich wręcz ogromne. :gent:
Arrakis - Pią 23 Maj, 2008

Izba reprezentantów USA stosunkiem głosów 384/23 przegłosowała wczoraj budżet Pentagonu na kolejny rok. Drobne 601,4 mld USD.
Z pozycji dotyczących tego wątku, 526 mln. USD (Pentagon żądał 465 mln.) na rozwój alternatywnego silnika dla F-35, opracowywanego przez firmy General Electric oraz Rolls-Royce.
Są fundusze na przedpłatę na 20 dodatkowych F-22, 3,9 mld USD na 15 dodatkowych C-17.

Spośród kwestii doytczących Polski, ucięto 700 mln USD w stosunku do żądań Pentagonu, w zakresie funduszy na prace nad systemem obrony przeciwrakietowej.

Kombinują też coś w kwestii przetargu na tankowce.

http://www.reuters.com/ar...lBrandChannel=0

Arrakis

Sundowner - Pią 23 Maj, 2008

Nie wiem dlaczego, ale z dziką satysfakcją obserwuję jak amerykanie próbują topić pieniądze w F136. F-35 to nie F-16, GE nie uda się przeforsować zmian w płatowcu na swoją korzyść, więc różnicy miedzy F135 i F136 w najlepszym wypadku nie będzie żadnych, w innych, raczej na korzyść P&W - jako bardziej dojrzałego silnika.
Arrakis - Pią 23 Maj, 2008

Prosta sprawa. Chodzi o politykę na linii Londyn-Waszyngton i żądania Brytyjczyków jako uczestników programu F-35.

Arrakis

corran - Pią 23 Maj, 2008

To może mieć jakiś sens, kilka faktów.

Stan USAF jeśli chodzi o myśliwce wygląda mniej więcej tak (stan na 2-3 lata temu - celowo tak podaje): ok 1300 F-16, ok 440 F-15, ok 270 F-15E i ok 60 F-117, docelowo to wszystko zastąpione będzie ok 1700 F-35 i według planów USAF ok 380 F-22 (z czego sfinansowane jest ok 200), razem w jednym i drugim przypadku niecałe 2100 maszyn.

http://militarypedia.corr...V_i_V_generacji

Jak łatwo zauważyć F-22 ledwo co zastąpią myśliwskie F-15, podczas gdy maszyny uderzeniowe (czy uderzeniowo-myśliwskie) jak F-16, F-15E ilościowo zastąpione będą F-35.

Co ważne - F-35 będzie więcej niż obecnie F-16, a co jeśli w silniku P&W zostanie wykryta jakaś wada i trzeba będzie uziemić wszystkie F-35 (to nie jest jakaś abstrakcyjna sytuacja - ostatnio z innego powodu uziemiono wszystkie F-15), co więcej samoloty USMC i US Navy też były by uziemione. I tu wchodzi zróżnicowanie po przez wyposażenie części floty w inny silnik. Oczywiście sytuacja jest hipotetyczna ale możliwa do zaistnienia.

Sundowner - Pią 23 Maj, 2008

Hipotetyczna i bardzo mało prawdopodobna dodajmy ;)

Jak do tej pory w USAF wszystkie F-15 i więcej niż połowa F-16 latały na silnikach P&W i takich problemów nie było. Tylko w latach 80'tych ktoś wysunął taką hipotezę, że coś takiego może sie zdarzyć i, że potrzeba na tych samych samolotach montować dwa rożne silniki, bo jak coś sie stanie to tylko połowa będzie uziemiona, a producenci będą niby miedzy sobą rywalizować i dostarczać lepsze i tańsze produkty.

Jak się okazało była to fikcja. Ani jakość usług nie skoczyła, ani cena nie zmieniła sie drastycznie, wszystko było po staremu, tylko teraz powstał spory problem bo GE wykorzystało pewną lukę i wymusiło zmiany konstrukcyjne w płatowcu F16, by ten mógł działać z ich silnikiem, który wymagał większej ilości powietrza. Co zaowocowało tym, że jeżeli gdzieś w polu padł silnik w F-16 Block x0 to można było zamontować silnik dostępny tylko na innych podobnych samolotach. Gdzie w wypadku utraty jednostki napędowej w Block x2 można było skanibalizować nie tylko podobne F-16, ale i nawet F-15. Wymusiło powstanie dodatkowych struktur odpowiedzialnych za prace na silnikach GE, wymogło dodatkowe szkolenia, przeszkolenia i certyfikacje mechaników, którzy byli przydzielani do jednostek z silnikami GE itp itd. Ogromny wzrost kosztów, problemów logistycznych i żadnych realnych korzyści !

W wypadku wykrycia poważnej usterki występujących we wszystkich wariantach silników, to w wypadku dwóch silników, przykładowo cała Alaska będzie bez osłony powietrznej, bo nie słyszałem by w bazach USAF praktykowało sie posiadanie x0 i x2 jednocześnie, bo nawet ich nie stać na dwa serwisy silników myśliwskich na bazę, a dodajmy F-22 nie dostanie drugiego silnika i jak F135 padnie, to zapewne F119 też.

Podobnie jak z F-16, będzie w wypadku F135 i F136, tylko, że przekonstruowanie płatowca F-35 byłoby teraz niemożliwe, stąd GE będzie ograniczony do parametrów pracy silnika P&W, więc żadnego specjalnego dodatkowego kopa nie będzie. Jeżeli Brytyjczycy chcą mieć własny silnik, to niech go sobie opracowują za własne pieniądze, szczerze, równie dobrze RR mógłby po prostu zacząć współpracę z P&W, na jedno by u nich wyszło.

Arrakis - Pią 23 Maj, 2008

Były próby zamknięcia programu F136, ale wraz z problemami związanymi z transferem technologii do Wielkiej Brytanii, groziło to nawet wycofaniem się Brytyjczyków z programu JSF.

Kolejna kwestia to GE. Jeśli F136 upadnie, to firma ta, z dużym prawdopodobieństwem, mogłaby się wycofać z tego segmentu rynku, prowadząc de facto w USA do monopolu United Technologies (P&W), co nie byłoby najlepszym rozwiązaniem.
W przypadku np. F-16, konkurencja pomiędzy P&W (F100) oraz GE (F110) obu tym konstrukcjom wyszła, moim zdaniem, na dobre.


Arrakis

corran - Pią 23 Maj, 2008

Po pierwsze na silnikach P&W latają tylko 10% F-16 (od bl 30/32, do 2012 innych nie będzie).

Po drugie bzdurą jest jakieś przystosowanie płatowca pod silniki jedne lub drugie, od ww. bl 30 F-16 mają common engine bay (nazwa mówi za siebie).

Po trzecie owszem opracowano nowy chwyt powietrza dla F-16 (tzw. big mouth) dla silników GE ale silniki te mogą pracować również na maszynach wyposażonych w standardowy wlot powietrza - i latają (we wszelkich spisach wyposażenia poszczególnych jednostek USAF które można znaleźć w internecie zazwyczaj jest zaznaczone czy to np bl 30, bl 32 (bardzo rzadko), czy bl 30 big mouth).

Po czwarte wreszcie silniki F-15 i F-16 nie są wymienne.

Sundowner - Pią 23 Maj, 2008

corran napisał/a:
Po pierwsze na silnikach P&W latają tylko 10% F-16 (od bl 30/32, do 2012 innych nie będzie).
Gdzie ja dawałem ramy czasowe ? F-16A/B nie było produkowanych dla USAF ?

corran napisał/a:
Po drugie bzdurą jest jakieś przystosowanie płatowca pod silniki jedne lub drugie, od ww. bl 30 F-16 mają common engine bay (nazwa mówi za siebie).
CEB swoja drogą, ale starowanie ciągiem jest rozwiązane zupełnie inaczej - GE maja sterownik elektroniczny i mechaniczne cięgno - w P&W tego cięgna nie ma, a bez niego podobno GE by głupiały (wykryta usterka itp).

corran napisał/a:
Po trzecie owszem opracowano nowy chwyt powietrza dla F-16 (tzw. big mouth) dla silników GE ale silniki te mogą pracować również na maszynach wyposażonych w standardowy wlot powietrza - i latają (we wszelkich spisach wyposażenia poszczególnych jednostek USAF które można znaleźć w internecie zazwyczaj jest zaznaczone czy to np bl 30, bl 32 (bardzo rzadko), czy bl 30 big mouth).
WSZYSTKIE block 30, 40 i 50 to "big mouth" !

Block 50
Block 52

F110 nie będą pracować poprawnie na płatowcach x2, zamontować sie je teoretycznie da, odpalić odpalą, latać sie z nimi teoretycznie też da, ale ciąg będzie mniejszy niż F100, będą dymić itp.

corran napisał/a:
Po czwarte wreszcie silniki F-15 i F-16 nie są wymienne.
Pomiędzy silnikami F100-PW-220 z F-15, a F100-PW-220 z F-16C nie ma żadnej różnicy ! A pomiędzy nimi, a nowszymi F100-PW-229 nie ma różnic zewnętrznych, te same montaże, te same układy sterujące. Jedyna różnica jakiej można sie dopatrzeć to to, że na silnikach montowanych na Orłach podobnie jak na GE w B-1, demontuje sie zewnętrzne "pióra" dyszy.
Arrakis - Pią 23 Maj, 2008

Cytat:
Po drugie bzdurą jest jakieś przystosowanie płatowca pod silniki jedne lub drugie, od ww. bl 30 F-16 mają common engine bay (nazwa mówi za siebie).


Jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach. Kiedy wprowadzono Block 30 F-16C/D i możliwość montażu jednego lub też drugiego silnika, konieczne jednak były pewne modyfikacje. GE F110 był cięższy i miał większy ciąg od P&W F100 i wymagał większego wlotu (większej ilości powietrza), niż P&W F100. Z drugiej strony, dolot dostosowany do GE F110 był za duży dla P&W F100 (za dużo powietrza). Zastosowano więc modułową konstrukcję wlotu (wymianę niektórych jego elementów).

Arrakis

Obercywil - Sob 24 Maj, 2008

Zdecydowanie tak, choć przykład z P&W jest nie najlepszy bo chodzi o tego samego producenta silników. Natomiast w przypadku Wielkiej Brytanii chodzi o Rolls-Roysa. I to jest podstawowy motyw. Na ich miejscu upominalibyśmy się o P&W właśnie.
Arrakis - Czw 12 Cze, 2008

11 czerwca, w Forth Worth, po raz pierwszy wzbiła się w powietrze wersja STOVL Lightinga II (F-35B). W czasie 44 minutowego lotu za sterami siedział Brytyjczyk, Graham Tomlinson, pilot oblatywacz z BAE Systems.

Arrakis

lekomin - Czw 30 Paź, 2008

To z tą Australią to bzdury. Tzw. kaczka dziennikarska.
brader74 - Czw 30 Paź, 2008

Mi sie najbardziej spodoboała informacja o koszcie F-35 - 200 mln za szt!!!. Poprostu każdy kto będzie miał troche oleju w głowie za te same pieniądze kupi F-22 ;-) :viktoria:

Belial Su-30 i jego pochodne ( myśliwskie, wielozadaniowe) to stanowczo inne konstrukcje niż Su-34 (uderzeniowy - kabina z pilotami obok siebie i WC na pokładzie;-))

dranio - Czw 30 Paź, 2008

brader74 napisał/a:
Mi sie najbardziej spodoboała informacja o koszcie F-35 - 200 mln za szt!!!. Poprostu każdy kto będzie miał troche oleju w głowie za te same pieniądze kupi F-22 ;-)


Zakładając, że ta cena jest prawdziwa, to od kiedy F-22 jest w wolnej sprzedaży?

dranio

Diver - Czw 30 Paź, 2008

El Lobo napisał/a:
Analizy australijskich wojsk lotniczych pokazały, że F-35 nie ma szans w walce z rosyjskimi Su-30 i pochodnymi.


Te "australijskie analizy" to pewnie artykuły na stronie Air Power Australia a w szczególności ten: http://www.ausairpower.net/APA-Flanker.html
Tylko, że to nie jest strona RAAF.

brader74 - Czw 30 Paź, 2008

Gdzieś wyczytałem, że ponoć szykują już wersję eksportową f-22 - pytanie kto kupi zubożony sprzęt?? poza tym myślę, że ekonomia weźmie górę i w obliczu ogólnej recesji zdecydują sie na udostepnienie sprzętu wybranym krajom i to w wersji USA, jak to sie dzieje obecnie z niby niedostępnym kiedyś sprzętem. Jeśli faktycznie koszty zakupu przekroczą 200 mln, to mozliwe, że skasują program (podobnie jak Comanche'a), bo taniej będzie im kupić F-22 i F/A-18 E/F. Ponadto już kilka lat temu była informacja o tym ,że YF-23 został przywrócony do lotu i badany pod kontem zastosowania go jako bombowieć stealth.
corran - Czw 30 Paź, 2008

brader74 napisał/a:
Gdzieś wyczytałem, że ponoć szykują już wersję eksportową f-22 - pytanie kto kupi zubożony sprzęt??


Japonia i Australia na dobry początek.

brader74 napisał/a:
to mozliwe, że skasują program (podobnie jak Comanche'a), bo taniej będzie im kupić F-22 i F/A-18 E/F. Ponadto już kilka lat temu była informacja o tym ,że YF-23 został przywrócony do lotu i badany pod kontem zastosowania go jako bombowieć stealth.


Bzdury - skasują prawie gotowego (pierwsze seryjne maszyny schodzą z linii montażowych) F-35 żeby reanimować YF-23? Co paliłeś? Program JSF nie zostanie skasowany, nie ma takiej możliwości (co z US NAVY, co z USMC, co z Brytyjczykami i innymi partnerami - Holendrzy mogą sobie wybrzydzać ale Turcy na pewno wezmą F-35 bez szemrania)

Informacji z newsów altair prosił bym nie traktować jako prawd objawionych, ostatnimi czasy sa na poziomie onetu.

gryf001 - Czw 30 Paź, 2008

Reanimowany YF-23 jest/był (?) jedną z propozycji na "przejściowy" bombowiec podobnie jak ewentualny FB-22.
Pozdrawiam. Gryf.

G. Hołdanowicz - Czw 30 Paź, 2008

Kolego corranie, to że autor czasem palnie jak w przypadku rzeczonych szwedzkich haubic to trudno, nie można kontrolować wszystkiego, dostał po łapkach, będzie uważał bardziej, acz bez wpadek nie da się prowadzić takiego serwisu.
Co do tekstu o F-35 to hmm... będzie co będzie. Natomiast w Twoim poście też jest informacja na poziomie onetu skoro już używasz takich nieporadnych epitetów - zupełnie nie wiem po co: przypominam, że z formalnego punktu widzenia obecnie nie schodzą maszyny seryjne a pierwsze maszyny z fazy SDD, czyli w sumie prototypy podciągnięte pod maszyny niskoseryjne (LRIP 1/2). Przy obecnym kryzysie gospodarczym w USA i zmianie Administracji daleko idąca redefinicja JSF wcale nie jest kompletnie niemożliwa, jego technologie mogą trafić do nowych wariantów F-16 i wszyscy będą zadowoleni. A wysiłek będzie skupiony na kolejnej generacji maszyn.
Natomiast w reanimację YF-23 nie wierzę, chyba że jako platforma wyjściowa pod całkiem nowy twór. Ale wątpię.

corran - Czw 30 Paź, 2008

A przepraszam redaktorze - ale od kiedy to pana obchodzą te newsy? I przepraszam, że szczerze i wprost: a co panu do tego?

Czy nie takie było pana stanowisko kiedy ostatnio o tym pisaliśmy do siebie?

Cytat:
przypominam, że z formalnego punktu widzenia obecnie nie schodzą maszyny seryjne a pierwsze maszyny z fazy SDD, czyli w sumie prototypy podciągnięte pod maszyny niskoseryjne (LRIP 1/2)


Czyli czym formalnie są te pierwsze maszyny podciągnięte pod niskoseryjne jeśli nie pierwszymi maszynami seryjnymi?

Naprawdę możemy łapać się za słówka ale czy na pewno o to chodzi?

Cytat:
daleko idąca redefinicja JSF wcale nie jest kompletnie niemożliwa, jego technologie mogą trafić do nowych wariantów F-16 i wszyscy będą zadowoleni.


Wszyscy? A USMC (które nie chce Super Horrora), a Royal Navy?

ajzik - Czw 30 Paź, 2008

corran napisał/a:


Informacji z newsów altair prosił bym nie traktować jako prawd objawionych, ostatnimi czasy sa na poziomie onetu.


Bardzo łatwo krytykujesz pracę innych - zbyt łatwo ... Nie popełnia błędów ten, który nic nie robi ...

Ps. A ja dla odmiany pochwalę serwis informacyjny na stronie Altair - wg mnie się poprawiło choć w dalszym ciągu osoby odpowiadające za wpisy raczej zbyt bezkrytycznie podchodzą do pewnych źródeł informacji

corran - Czw 30 Paź, 2008

Tu nie chodzi o błędy, tu chodzi o to że ten tekst (i nie tylko ten, ostatnimi czasy było więcej podobnych) ma charakter celowo przygotowanego paszkwilu, czyli podawały wypaczone informacje w celu wyrobienia w czytelniku błędnego wrażenia o opisywanym obiekcie - dostało się C-130 (jako takiemu, nie naszym), dostało się F-35, dostało się nawet Johnowi McCain (i to jest najśmieszniejsze bo ktoś kto wchodzi na stronę altair zazwyczaj szuka czegoś innego niż paszkwilu na jednego z kandydatów w najbliższych wyborach w USA - co to w ogołe przeciętnego czytelnika strony altair obchodzi?).
G. Hołdanowicz - Czw 30 Paź, 2008

OT właśnie. Owszem - formalnie mnie nie obchodzą, bo nie przechodzą przez moje biurko. Natomiast z pewnością mogę reagować, gdy widzę lub gdy mi ktoś pokaże błąd.
Z całą pewnością nie są to samoloty seryjne, gdyż na nich prowadzone są wszystkie testy prowadzące do ustalenia standardu maszyny seryjnej. Możemy oczywiście zaklinać rzeczywistość, ale z całą pewnością nie są to maszyny seryjne i nikt - nikt - ich tak nie traktuje. Póki co próby przechodzą 2 prototypy F-35, jeden F-35A (AA-1, 63 loty) i jeden F-35B (BF-1). Łącznie ma być 19 maszyn prototypowych (test aircraft).
Co do USMC i RAF/RN - nie oni podejmują decyzje. I nie USAF. Zapadną na całkiem innych szczeblach.

A co do paszkwili - to Twoja ocena. Guzik mnie obchodzą politykierskie czy masońskie czy spiskowe teorie. Możesz odbierać teksty jak chcesz. A kto inny może je pisać jak chce. Nie ma chyba obowiązku zgadzania się ze wszystkim co napisze Altair?

corran - Czw 30 Paź, 2008

I kto tu odwraca kota ogonem? Przed chwilą wszyscy byli szczęśliwi, teraz się okazuje, że po prostu nie oni podejmują decyzje, a to czy są szczęśliwi dla nikogo nie ma znaczenia (i mam pełną świadomość że tak jest i bywa w większości przypadków - jednak to nie ja ogłosiłem tezę o powszechnej szczęśliwości).

W sprawie maszyn wczesnoseryjnych, ok, załóżmy że ma pan racje. Wielka radość mnie rozpiera kiedy widzę jak zupełnie bezinteresownie poświęca pan swój prywatny czas by mnie poprawiać. Radość jest tym większa, że jak widzę na poprawianie redakcyjnych kolegów czasu panu nie starcza - czuje się wyróżniony :cool:

G. Hołdanowicz - Czw 30 Paź, 2008

Pan chyba wyraźnie czegoś nie rozumie - tu dyskutuję z Panem, bo jest Pan na forum. Natomiast Tam mogę wprowadzać poprawki post factum, także dzięki światłym Pana uwagom, za które serdecznie dziękuję. A moje osobiste przekonania nie muszą być narzucane innym autorom. Nie ma zasady Ein Volk Ein Fuhrer.

Dlaczego ja odwracam kota ogonem!? Nie rozumiem. Kto jest szczęśliwy? gdzie?

corran - Czw 30 Paź, 2008

G. Hołdanowicz napisał/a:
A co do paszkwili - to Twoja ocena. Guzik mnie obchodzą politykierskie czy masońskie czy spiskowe teorie.


Uprzejmy był pan zapomnieć o Żydach i cyklistach. :cool: No ale weźmy rzeczony tekst:

http://altair.com.pl/start-1869

Opisuje on i ocenia (nie mniej delikatnie niż ja tu oceniam altair) dokonania i karierę wojskową Johna McCain - nie wspominając nawet o takim drobnym incydencie jak wczasy w niesławnym Hanoi Hilton, za to podkreśla i wypacza inne wydarzenia - np dużo większą ilość wypadków w lotnictwie (i to lotnictwie prowadzącym działania bojowe). No nie paszkwil? Paszkwil jak się patrzy.

Oczywiście autor ma swoje prawo do oceny rzeczonej osoby (ale przedstawiając sprawę tak nieobiektywnie mógł by się chociaż podpisać) - a ja mam prawo do oceny owego tekstu (co niniejszym czynię). Tyle dla mnie w tym temacie.

G. Hołdanowicz - Czw 30 Paź, 2008

Wiesz co, nie mam siły udowadniac, że nie jestem wielbłądem (w końcu jestem, nie ;) ).
Masz rację. Zawsze. :efendi2:

ajzik - Czw 30 Paź, 2008

corran napisał/a:


Oczywiście autor ma swoje prawo do oceny rzeczonej osoby (ale przedstawiając sprawę tak nieobiektywnie mógł by się chociaż podpisać) - a ja mam prawo do oceny owego tekstu (co niniejszym czynię). Tyle dla mnie w tym temacie.


Tekst w większości opiera się na artykule w LA Times ( co zresztą jest podkreślone w treści ) a na koniec autor notki wychodzi poza tenże i stara się choć troche bronić McCaina więc trudno tu mówić o "paszkwilu"

Ale zgadzam się w jednym - autor (autorzy) notek newsowych na stronie Altaira mogli by się podpisywać :-)

Sundowner - Czw 30 Paź, 2008

W tym momencie kasacja projektu JSF jest jeszcze mniej prawdopodobna niż CV-22, już Lockheed z kooperantami zadbał o to by zabezpieczyć ten projekt przed próbami jego zniszczenia - w podobny zresztą sposób co Boeing zabezpieczył Ospreya (szczegóły książce "Full of Bull" - Stephen McClellan).

Wszelkie analizy można na tym etapie o kant [wiadomo czego] rozbić, już zapomnieliście analizy mówiące o przewadze zaledwie 2:1 dla Raptora w pojedynku z Su-30? Oraz kombinatorskie propozycje w postaci zakupu licencji na rodzinę Su-27 dla sił zbrojnych USA ? :brawo: Dzisiaj doskonale wszyscy wiedzą, że pilot Raptora musi popełnić spory błąd by zostać zestrzelonym, nie ważne przez co i jedynym jego mankamentem jest mała ich ilość w służbie.

Zresztą wszelkie porównania ze sprzętem produkcji rosyjskiej są zwykle przejaskrawione, zbyt wielu fanatyków sprzętu post-sowieckiego jest na świecie, a informacje na jego temat zwykle mocno przesadzone, wręcz mityczne (bojowe wykorzystanie manewru Kobry Pugaczowa, niech będzie tu przykładem).

Simon - Czw 30 Paź, 2008

Przepraszam ale nic nie brałem a nie rozumiem :bye: . Altair napisał:

Cytat:
W przypadku F-35, Pentagon zakłada dostawy dla wojsk lotniczych i lotnictwa marynarki wojennej od 2013, w wysokości odpowiednio 80 i 50 samolotów. Na ten cel planuje się przeznaczyć 5 mld USD rocznie. Problem polega jednak na tym, że dostawy w takim wymiarze nie zapobiegną starzeniu się floty myśliwców wielozadaniowych.


Cytat:
Z kilkudniowym opóźnieniem amerykańska Defense Security Cooperation Agency poinformowała o przekazaniu do Kongresu USA dokumentów, dotyczących ewentualnej sprzedaży Izraelowi 75 samolotów F-35 za ok. 15 mld USD.


Z kolei Lotnictwo.

Cytat:
Jeden samolot przechodzi właś­nie testy konstrukcji, dwa odbywają loty badawcze, sześć innych znaj­duje się w końcowej fazie monta­żu, a kolejnych czternaście - na różnych etapach procesu produk­cji. Do tej grupy maszyn koncernu Lockheed Martin 23 sierpnia br. dołączył kolejny, czwarty już samo­lot krótkiego startu i pionowego lądo­wania (STOVL), myśliwiec F-35B, którego montaż właśnie został osta­tecznie zakończony.

Zakończenie montażu czwarte­go już myśliwca F-35 - oraz coraz większa grupa maszyn na linii pro­dukcyjnej - to dowód na rosnące tempo pracy na naszej linii monta­żowej - powiedział Dań Crowley, wiceprezes koncernu Lockheed Martin i dyrektor programu F-35. Za kilka dni, po otrzymaniu pierwszego kadłuba samolotu w wersji F-35C przeznaczonego do służby na lot­niskowcach, w końcowej fazie mon­tażu będą już wszystkie trzy wer­sje samolotu Ligthning II. Od zej­ścia z linii produkcyjnej pierwszego myśliwca F-35 poziom jakości pro­cesu montażowego jest wciąż nie­spotykanie wysoki, a każdy kolejny egzemplarz schodzący z linii pro­dukcyjnej jest wyraźnie lepszy od poprzedniego. Najnowszy ukoń­czony myśliwiec został przetrans­portowany do stacji prób w locie, gdzie poddany będzie serii badań na ziemi przed odbyciem swego pierwszego lotu na początku przy­szłego roku.
Pierwszy F-35B swój premiero­wy lot odbył 11 czerwca i wykonał już dziewięć lotów. F-35A, pierw­szy wariant myśliwca startujący i lądujący konwencjonalnie (CTOL) odbył 45 lotów. Do US Marinę Corps trafi około 340 myśliwców F-35B. RAF i Marynarka Wojenna Wielkiej Brytanii, a także włoskie siły powietrzne i marynarka wojenna Włoch będą również dysponować myśliwcami w wersji STOVL.


Cytat:

Pierwszy samolot F-35B o nu­merze fabrycznym BF-1 jest jednym z 19samolotówprzedseryjnych,zbu­dowanych w ramach partii System Development and Demonstration Aircraft, przeznaczonych do prób zakładowych i prób kwalifikacyjnych prowadzonych przez przyszłych głównych odbiorców. Jest to drugi latający F-35 Lightning II, pierwszy F-35A dla USAF został oblatany w grudniu 2006 r. i do chwili obec­nej wykonał 43 loty badawcze.
Łącznie wszystkie przedseryjne F-35 mają wykonać ponad 5000 lotów próbnych wcią­gu pięciu lat. Wejście samolotu do służby jest planowane na 2012 r. i co ciekawe, w tym roku mają jako pierwsze osiągnąć gotowość F-35B z US Marinę Corps, a rok później wstępną gotowość operacyjną osiągną pierwsze ze 138 F-35B dla RAF. Zamówienia na wersję F-35B złożyły też Włochy.


Jak w końcu jest z tym F-35? Nawet liczby nie bardzo się zgadzają.

Olasek - Sob 01 Lis, 2008

ajzik napisał/a:
corran napisał/a:

Informacji z newsów altair prosił bym nie traktować jako prawd objawionych, ostatnimi czasy sa na poziomie onetu.

Bardzo łatwo krytykujesz pracę innych - zbyt łatwo ... Nie popełnia błędów ten, który nic nie robi ...

Po przeczytaniu ostatniego raportu Altaira na temat katastrofy 737 pod Perm w Rosji zupelnie sie zgadzam ze reprezentuja poziom Onetu. I doprawdy nie jest zadnym usprawiedliwieniem ze ten kto nic nie robi nie robi bledu - jest duzo swiatowej prasy lotniczej na bardzo dobrym poziomie, wystarczy zrozumiec co pisza w innym jezyku i nie dodawac wlasnej "okrasy" - a to wlasnei cechuje polskich dziennikarzy - doprawienie wszystkiego wedlug wlasnego uznania.

Simon - Nie 02 Lis, 2008

Nie popadajmy z jednej skrajności w drugą. Uważam, że w serwisie Altair można znaleźć dużo cennych informacji. A bardziej zainteresowani mogą sobie ich treść zawsze skonfrontować z innymi źródłami. Jest darmowy, nie ma nachalnych reklam. Nikt nie zmusza do korzystania z niego, ale wielu pasjonatów tam jednak zagląda i tu rodzi się mały problem. Czasami autorzy zbyt pochopnie powtarzają cudze opinie, bo nie sądzę, że gonią za tanią sensacją. Nie prowadzą PUDELKA. Jeśli już mamy zastrzeżenia to róbmy to na konkretnych przykładach. Teraz ja spróbuję :oops1: :
Cytat:
W USA pojawił się właśnie kolejny problem – F-35 są znacznie głośniejsze niż poprzednicy: F-15 i F-16. Hałas wytwarzany przez silnik F-35 jest średnio dwa razy większy (83 dB) niż dźwięk dwóch silników F-15. Przy starcie osiąga on poziom 90 dB. Przy lądowaniu F-35 jest aż cztery razy głośniejszy niż F-15. Takie wyniki uzyskano podczas testów w bazie USAF Eglin.
Niby wszystko o.k. tylko jak to się ma do:
Cytat:
Poziom natężenia dźwięku: 60 dB - odkurzacz dobrej jakości, 90 dB - zwykły odkurzacz
Albo:

Cytat:
Jakby mało było kłopotów, niespodziewane pretensje zgłaszają Holendrzy. Holenderscy piloci okazują się statystycznie wyżsi niż lotnicy z pozostałych dziewięciu krajów uczestniczących w programie JSF. Średni wzrost Holendra wynosi 1,84 m, a na przykład Amerykanin jest niższy przeciętnie o 5 cm. To powoduje, że holenderski wariant F-35 będzie musiał mieć specjalnie przebudowaną kabinę. Nie wiadomo na razie, jakie będą związane z tym koszty.
Trochę podobna sytuacja. Kogoś kto był w Holandii albo czyta prasę taka informacja może zdziwić. Holendrzy uchodzą za najwyższą nację na świecie. Nawet normy w budownictwie z tego powodu mają inne. Zapomniano o tym przy F-35?
Jestem pewnie w mniejszości ale lubię obok nowinek technicznych poczytać również o kasie i budżetach. Może to wynika z moich doświadczeń. Zbyt często widziałem jak dyrektora technicznego na ziemię sprowadzał finansowy. Dlatego dobrze gdy obok programów zbrojeniowych podane są kwoty. Szkoda, że tu również pojawiają się bezkrytyczne liczby (może błędy w tłumaczeniu dużo ich również w codziennej prasie). Są tacy co to liczą :cool: .

lekomin - Sob 08 Lis, 2008

Tak przy okazji wypłynał wywiad z pilotem USAF, który uczestniczył w walkach z Su30MKI w czasie ostatnich ćwiczeń Red Flag. Flankery zostały zajechane w dogfight, ponieważ zamiast martwić się o zachowanie energii wykorzystywały sterowanie wektorem ciągu do zacieśniania zakrętów, ale przez to traciły prędkość. F-15 wykańczały ich z działek atakując od góry na "opadającego" Flankera. Z ciekawostek, podobno rosyjskie silniki są bardzo mało odporne na zasysanie ciał obcych, a w takim przypadku zamiast wymienić moduł, cały silnik odsyła się do Rosji. Głównym problemem tego pilota było to, żeby jego wypowiedzi nie wykorzystać za lobbowaniem przeciwko F-22 - tzn. jeśli F-15 sobie radzą, to poco wydawać dziesiątki miliardów dolarów. Zauważa też, że jeśli Indyjczycy nauczą się lepiej wykorzystywać ich sprzęt, to mogą być kłopoty.
corran - Sob 08 Lis, 2008

lekomin weź łaskawie nie nadinterpretuj tego tekstu, mowa jest o tym że silnik Su-30MKi zassał ciało obce i został uszkodzony, tyle.

Ciekaw jestem samych okoliczności zassania tego ciała - Su-30MKI mają we wlotach powietrza specjalną klapę wykonaną z siatki - mająca chronić przed zassaniem ciał obcych.

Botras - Nie 09 Lis, 2008

corran napisał/a:
lekomin weź łaskawie nie nadinterpretuj tego tekstu, mowa jest o tym że silnik Su-30MKi zassał ciało obce i został uszkodzony, tyle.


Nie wiem, skąd wiesz, czy i co interpretował lekomin, w każdym razie przedmiotowy oficer USAF mówi (od 1:09) rzeczy, z których wynika, że silniki Su-30MKI są wrażliwe na uszkodzenia przez ciała obce i to w opinii ich indyjskich użytkowników, a nie gospodarzy ćwiczeń:
http://www.flightglobal.c...-iaf-su30m.html

Za to nie widzę, gdzie w artykule, który zalinkowałeś jest mowa o konkretnym przypadku zassania czegoś...

lekomin - Nie 09 Lis, 2008

Przy okazji podaje kilka fajnych danych. Raptor ma 28 stopni na sekundę sustained turn rate na 20k stóp bez sterowania wektorem ciągu. F-15 ma 15 do 16 stopni. Su30 MKI 22-23 stopnie chyba też bez sterowania.

Tak przy okazji ten tajemniczy pilot to płk. Terrence Fornof, Director of the Requirements and Testing office at the United States Air Force Warfare Center. Gość wie co mówi.

Botras - Nie 09 Lis, 2008

Cytat:
sustained turn rate


Prędkość kątowa zakrętu ustalonego.

andre - Nie 09 Lis, 2008

A w jaki to sposób i jakie uszkodzone,, moduły,, silnika można wymienić ?.
Chodzi o pompy paliwowe lub hydrauliczne, Fadec a , pick-up sensor ,wentylator świece zapłonowe czy może coś innego ?
Jeżeli sądzisz że ,,moduły,, można wymienić o tak sobie w warunkach polowych /nawet w hangarze/ to jest to nieprawda.

Przyłączam sie do Corrana .Nie traktuj tego tekstu aż tak poważnie .

Andre

lekomin - Nie 09 Lis, 2008

tony6,
obejrzyj sobie oryginał na youtube. To było nieprzygotowane przemówienie "z głowy" na regionalnym spotkaniu byłych pilotów myśliwskich, czysta improwizacja. Ten pilot wyraźnie mówi, że F-15 z "wartime load" [pociski, zbiorniki podwieszane] zrobiły ser z Su-30MKI w czystej konfiguracji. Mówi też, że podstawowy radar ze skanowaniem mechanicznym w F-15 czy F-16 jest gorszy niż ten w Su-30MKI.

Moim zdaniem to jest to prywatne wystąpienie, jak się gościowi wydawało, dla zamkniętego kręgu byłych pilotów.

Botras - Nie 09 Lis, 2008

Tylko trzeba pamiętać, że piloci F-15 pokonywali pilotów Su-30MKI tylko i wyłącznie dlatego, że ci ostatni popełniali uczniacki błąd, nadużywając swojej zabawki (tj. używając sterowania ciągiem podczas normalnego lotu, a nie tylko po przeciągnięciu), wykazując się bardzo słabym pomyślunkiem i nie pamiętając, co takiego is life. Gdyby byli trochę mądrzejsi - tak jak są z pewnością po tym ćwiczeniu - to piloci F-15 mieliby ciężko w walce manewrowej, jak wskazuje porównanie wartości obciążeń obu samolotów.
mattin - Nie 09 Lis, 2008

lekomin napisał/a:

Tak przy okazji ten tajemniczy pilot to płk. Terrence Fornof, Director of the Requirements and Testing office at the United States Air Force Warfare Center. Gość wie co mówi.

No z pewnością wie co mówi. Można się ciekawych rzeczy dowiedzieć o indyjskich zmodernizowanych migach-21 wyposażonych w produkowany w Izraelu radar z F-16, czy o Su-30 wyposażonych w silniki Tumansky. Z wiedzą o sprzęcie innych sił powietrznych jest chyba w USAF nie najlepiej skoro nawet oficer który z racji swojej funkcji powinien być w tej kwestii ekspertem popełnia takie gafy.

lekomin - Nie 09 Lis, 2008

Wczoraj jeden Pan powiedział w TVN24, że nasze F-16 są produkowane w Izraelu.. jak rozumiem "pił" do CFT ;)
Botras - Nie 09 Lis, 2008

tony6 napisał/a:
Ciekawe jak wyobrażasz sobie przeciągnięcie maszyny w czasie manerwowej walki powietrznej z prędkościami rzędu 600-800 km/h..?


Posłuchaj, co pan pilot mówi od 6:44 pierwszego filmiku... A mówi o sterowaniu samolotem przy pomocy wektorowania ciągu po przekroczeniu granicznego kąta natarcia, kiedy samolot jest dynamicznie przeciągnięty.

tony6 napisał/a:
Hmmm... ciekawe o jakich to obciążeniach mowa


O obciążeniach ciągu i powierzchni nośnej. To nie jest oczywiste...?

Botras - Sob 15 Lis, 2008

tony6 napisał/a:
Problem polega na tym, że te wszystkie fikołki typu kobra Pugaczowa możesz wykonać tylko na małej prędkości.


Nie rozumiem, dlaczego wspominasz pokazowe fikołki.

tony6 napisał/a:
Natomiast co to, razem z obciążeniem powierzchni nośnej, ma wspólnego ze zwrotnością rozumianą jako prędkość kątowa manewrów przechylenia, pochylenia i odchylenia - nie bardzo wiem.


A to mnie zaskakujesz - ponownie w tym wątku - nie wiedząc, co ma obciążenie powierzchni nośnej do prędkości kątowej manewrów w pochyleniu, ze szczególnym uwzględnieniem zakrętu ustalonego.
Przeczytaj "Fighter Combat" Roberta Shawa - jeśli dotąd posiadana wiedza o teroii lotu nie daje się przełożyć na myślenie o walce manewrowej - a przestaniesz robić takie niespodzianki.

Botras - Wto 18 Lis, 2008

tony6 napisał/a:
Botras napisał/a:
Nie rozumiem, dlaczego wspominasz pokazowe fikołki.

...to te manewry słuzą jeszcze do czegoś poza pokazami?


Kobry i dzwony nie, ale to nie przesądza braku wartości wektorowania ciągu. To się może bardzo przydać, np. żeby na szczycie wyjątkowo wysokiego yo-ya (czyli kiedy już prawie całą prędkość zostanie 'zainwestowana' w wysokość, czyli bez większej utraty energii przez 'spalenie' prędkości zwiększonym oporem przy nienaturalnym manewrze - jak to było udziałem naiwnych Hindusów w Nellis), móc zmienić błyskawicznie kierunek gdzie "patrzy" nos bez utraty kontroli nad samolotem i bez konieczności zawiśnięcia przez chwilę prawie nieruchomo.

tony6 napisał/a:

Coż, kilka zakrętów ustalonych liczyłem, fakt że było to jakiś czas temu, ale coś tam jeszcze pamiętam. Jasne, że wchodzi tam np. powierzchnia nośna (do siły nośnej) przy liczeniu przeciażeń - jak i wiele innych rzeczy. Ciąg też wchodzi przy liczeniu ciągu niezbędnego, a potem nadmiaru ciągu. Upraszczanie tego do jakiś pojedyńczych współczynników i wnioskowanie na tej podstawie to podejście dziennikarskie.
(...)
Chodzi o to, że owe dziwaczne współczynniki w których lubują się wojskowi (...)


Te najprostsze liczby jednak nie tylko dziennikarzom służą do określania pierwszego przybliżenia.

Nawiasem mówiąc sprawy pod pewnymi względami się uprościły w stosunku do dawnych czasów: piloci samolotów z fly-by-wire nie muszą się bać, że jak jeszcze troszkę pociągną drążek w manewrze na znacznej prędkości, to z nagła dynamicznie przeciągną, co bywało udziałem pilotów wczesnych Spitfire, a z braku bezpośredniego mechanicznego połączenia między sterownicami, a powierzchniami sterowymi, rzeczy jak wąski kokpit Bf 109 nie mają wpływu na maksymalne wychylenie lotek przy danej prędkości.

tony6 napisał/a:

I zabawne, że podajesz tą książeczkę jako źródło. Co to ma wspólnego z tematem?
Ona traktuje o taktyce walki powietrznej i to z punktu widzenia wojskowych.


Czy sądziłeś, że Shaw, myśliwiec i inżynier, nie wspominał nic o sprawach czysto technicznych?
Cytat:
As explained in the Appendix, instantaneous turn performance is determined
primarily by the ratio of aerodynamic lift to aircraft weight at low
speeds (i.e., below corner velocity) and by the ratio of structural strength to
aircraft weight at high speeds.
(…)
The relative low-speed instantaneous-turn-performance capabilities of
two fighters can be determined by comparing their velocity-load factor
(V-n) diagrams (see the Appendix). The aircraft with the greatest usable G
capability at a given speed has superior instantaneous turn performance
(i.e., faster turn rate and smaller radius) at that speed. This G capability
reflects the maximum lift-to-weight ratio of the fighter, which depends to
a great extent on the ratio of aircraft weight to total wing area, commonly
called the "wing loading." As explained in the Appendix, wing loading
alone can be misleading in this regard
if one fighter has a more efficient
wing for producing lift, possibly as a result of maneuvering slats or flaps.
The way in which wing loading is calculated provides a further complication,
as illustrated in Figure 4-1. The wing loading of the F-14 fighter
shown here might be stated conventionally as 97 Ibs/sq ft, based on the
shaded area in the left-hand silhouette. The very broad fuselage of this
aircraft, however, provides a large proportion of the total lift, particularly
at very high AOA, so a more realistic value of wing loading (54 Ibs/sq ft)
might be based on the area shaded in the right-hand silhouette.
Because of these complications it will be necessary to make some
assumptions to simplify maneuver discussions. Therefore, the term low
wing loaded is assumed to denote superior instantaneous turn performance
and slower minimum speed.
Sustained turn performance is a little more complex. The Appendix
explains that sustairied-G capability is the result of a fighter's thrust-toweight
ratio (T/W) in combination with its aerodynamic efficiency, which
may be expressed as its lift-to-drag ratio (L/D) at the particular maneuvering
conditions. But G alone does not make turn performance, as turn rate
and radius are also dependent on airspeed. Lower airspeed at a given G level
improves both turn rate and turn radius. All else being equal, low-wingloaded
aircraft tend to achieve their best sustained G at a lower speed, and
therefore they often have a sustained-turn advantage. It is possible, however,
for a high-wing-loaded fighter to have better sustained turn rate at a
higher airspeed by sustaining much greater G, which, in the case of aerodynamically
similar aircraft, could be achieved with greater T/W. Sustained
turn radius, however, is such a strong function of airspeed that the lowwing-
loaded fighter nearly always has the advantage here, regardless of
T/W.

G. Hołdanowicz - Wto 18 Lis, 2008

Do tony6: od inżyniera oczekiwałbym jednak pewnej precyzji - za newsy nie odpowiada Redakcja RAPORT-u, jakby Pan zauważył to jest strona Agencji Lotniczej Altair jako takiej i każdy ma w niej jakieś funkcje i obowiązki. MELowcy są często omnibusami i mają zadatki na ośmiorniczki, ale bez przesady. Jeśli redaktor prowadzący newsy w internecie zrobi z tego newsa, to się pojawi. Jeśli nie zrobi - nie koniecznie ze złej woli, ale np. z powodu innych obowiązków czy istnienia ciekawszych informacji (z jego punktu widzenia) to się nie pojawi. Codziennie pojawia się w świecie wiele informacji które prawdopodobnie jakoś powinny być u nas odnotowane, ale jak w każdym medium trzeba dokonywać selekcji i to niekoniecznie związanej z uprzedzeniami.
Botras - Wto 18 Lis, 2008

O pardon.

Jak wyjaśniono w Załączniku, własności w zakresie zakrętu nieustalonego zależą przede wszystkim od relacji siły nośnej do masy samolotu, przy małych prędkościach (poniżej corner velocity) i od stosunku wytrzymałości płatowca do masy samolotu, przy dużych prędkościach.
(…)
Relacja własności w zakrętach nieustalonych przy małych prędkościach dwu myśliwców może być określona przez porównanie ich wykresów prędkości do współczynnika obciążenia (V-n). Samolot osiągający większe przeciążenie przy określonej prędkości ma lepsze własności w zakręcie nieustalonym (tj. ma większą prędkość kątową i mniejszy promień) przy tej prędkości. Owa zdolność uzyskiwania określonych przeciążeń oddaje maksymalną wartość stosunku siły nośnej do masy myśliwca, a ta z kolei zależy w wielkim stopniu od stosunku masy samolotu do jego całkowitej powierzchni nośnej, zwanej obciążeniem powierzchni nośnej.
Jak wyjaśniono w załączniku, sama wartość obciążenia powierzchni nośnej może być myląca w tym zakresie, jeśli jeden z myśliwców ma skrzydło generujące większą siłę nośną, na przykład w wyniku posiadania slotów lub klap używanych w manewrowaniu.
Sposób określania wartości obciążenia powierzchni nośnej oznacza dalszą komplikację, jak pokazano na rys. 4-1.
[rysunek przedstawia sylwetki F-14 w rzucie z góry: raz z zaczernionymi skrzydłami w raz z częścią „przechodzącą przez kadłub”, a raz z zaczernionymi skrzydłami i kadłubem].
Obciążenie powierzchni nośnej F-14 może być określone w zwykle przyjęty sposób jako 469 kg/m^2, na podstawie zaczernionego obszaru na sylwetce po lewej. Jednakże bardzo szeroki kadłub tego samolotu generuje znaczną część całkowitej siły nośnej, zwłaszcza przy dużych kątach natarcia, więc bardziej realistyczną wartość obciążenia powierzchni nośnej (261 kg/m^2) można określić w oparciu o sylwetkę z prawej.
Z powodu tych komplikacji trzeba czynić pewne założenia, by uprościć omówienie manewrów. Założymy, że niskie obciążenie powierzchni nośnej oznacza lepsze własności w zakręcie nieustalonym i niższą prędkość minimalną.

Własności w zakresie zakrętów ustalonych to nieco bardziej zawiłe zagadnienie.
W Załączniku wyjaśniono, że zdolność uzyskiwania określonego przeciążenia (G) jest wynikiem stosunku masy do ciągu myśliwca (T/W) w połączeniu z jego doskonałością aerodynamiczną, którą można wyrazić jako stosunek siły nośnej do oporu (L/D), w określonych warunkach manewrowania.
Sama wartość G nie czyni własności w zakrętach, ponieważ prędkość kątowa zakrętu i jego promień zależą też od prędkości. Niższa prędkość przy danym przeciążeniu zwiększy prędkość kątową i zmniejszy promień zakrętu. Przy równych pozostałych czynnikach, samoloty o niskim obciążeniu powierzchni nośnej zwykle osiągają najwyższą stałą wartość przeciążenia przy niższych prędkościach i przez to często mają przewagę w zakrętach ustalonych. Jest jednak możliwe, że myśliwiec o dużym obciążeniu powierzchni nośnej będzie miał większą prędkość kątową zakrętu ustalonego - przy wyższej prędkości, przez utrzymywanie znacznie większego przeciążenia, co w przypadku samolotów o zbliżonych własnościach aerodynamicznych, może być osiągnięte przez mniejsze obciążenie ciągu (T/W).
Jednakże własności w zakręcie ustalonym tak bardzo zależą od prędkości, że myśliwiec o niskim obciążeniu powierzchni nośnej prawie zawsze ma przewagę w tym zakresie, niezależnie od obciążenia ciągu.

Botras - Czw 20 Lis, 2008

tony6 napisał/a:
Botras napisał/a:
Czy sądziłeś, że Shaw, myśliwiec i inżynier, nie wspominał nic o sprawach czysto technicznych?

Myśliwiec i inżynier powiadasz? Coś jak szampon i odżywka w jednym? ;)
Brzmi zabawnie. Generalnie: albo jesteś inżynierem albo myśliwcem.


Poważnie...?

Edukacja Roberta L. Shawa:
Master of Science, Aeronautical Engineering,
U.S. Navy Postgraduate School. Bachelor of Science,
Aeronautical and Astronautical Engineering, Purdue University.
Graduate of U.S. Navy Fighter Weapons School (TOPGUN) and Strike Leader Attack Training Syllabus (SLATS) at Naval Strike Warfare Center (NSWC).

Był pilotem doświadczalnym w U.S. Navy Air Test and Evaluation Squadron i pracował jako Senior Systems Engineer w SETAC. To w dodatku do 3800 godzin w myśliwcach.

Diver - Czw 20 Lis, 2008

Witaj tony6

Myślę tony6, że przekładasz sytuację w Polsce na USA i to po prostu nie jest prawda.

Bardzo wielu pilotów wojskowych w USA najpierw kończy na cywilnych uczelniach "Aeronautical Engineering" czyli odpowiednik naszego MELu i dopiero potem idzie do wojska i szkoli się tam w lataniu. Często w ramach uczelni cywilnej robią program pilotażu do licencji zawodowej. Często pójście do wojska po studiach cywilnych jest częścią "spłaty" stypendium na studia. Uczelnia w Colorado Springs też po pierwsze kształci inżynierów, którzy potem zostają pilotami wojskowymi lub pełnią inne funkcje w Siłach Powietrznych. Wszyscy piloci wojskowi USA których poznałem byli z wykształcenia inżynierami.

Kolejna sprawa to, że cywile konstruują samoloty wojskowe w USA. To też nie do końca prawda. Wielu studentów "inżynierów lotniczych" idzie do wojska po studiach w ramach spłaty stypendium. Wojsko daje nawet 100% pokrycia kosztów najlepszych i najdroższych prywatnych uniwersytetów technicznych typu Caltech, MIT czy Earl Ridle. Potem w ramach "pójścia do wojska" idą do Boeinga, Lockheeda itd pracować przy programach wojskowych i reprezentować przy nich wojsko. Pracują także w instytutach badawczych dla wojska. W firmach zbrojeniowych pracuje wielu byłych pilotów wojskowych jako inżynierowie czy piloci doświadczalni. Właśnie ich doświadczenia z wojska pozwalają konstruować tak dobre maszyny.
Od tak, żeby prostować fakty.

G. Hołdanowicz - Czw 20 Lis, 2008

Zgodnie z oczekiwaniami norweskich wojsk lotniczych a niekoniecznie z oczekiwaniami przemysłu tamtejszego rząd Norwegii ogłosił dziś o wyborze F-35 jako następcy F-16 w słuzbie RNoAF. Pokonany Gripen NG ma jeszcze parę szans tu i tam (Brazylia, Dania, Szwajcaria, Indie, Chorwacja - ta ostatnia po 2010), ale na moje oko to początek końca (tak jak zresztą pisałem kilka miesięcy temu...).
lekomin - Czw 20 Lis, 2008

W Indiach i Brazylii nie ma szans - to są za duże zamówienia, żeby dać je tzw. państwu niezaangażowanemu. W Indiach wygrają hamerykanie a w Brazylii będą grali Marsyliankę.

Saab sprzeda jeszcze trochę samolotów na zasadzie zapchaj dziury do jakichś dziwnych krajów w Azji, szczególnie w kombinacji z AWACSem. Do tego może Chorwacja i Szwajcaria.

ajzik - Czw 20 Lis, 2008

W Indiach wygrają Rosjanie - albo inaczej - nie wygrają Amerykanie, tego jestem pewien
Inna sprawa, że prędko nie poznamy werdyktu

corran - Czw 20 Lis, 2008

Rosjanie? A niby czemu, jakieś argumenty czy jedynie antyamerykańska fobia? Ponieważ ruskie sprzedali już Su-30MKI a Indie lubią dywersyfikować dostawców uzbrojenia, do tego wybierając nie-rosyjską maszynę uzyskają dostęp do nowych technologii. A kupią najpewniej F-16 lub Rafale.
Pery Smog - Czw 20 Lis, 2008

Oj po ostatnich "wyczynach" z okrętami dla Indii, Rosja na pewno nie jest faworytem.
Arrakis - Pią 21 Lis, 2008

Skoro jesteśmy na etapie wróżenia z fusów, to w Indiach stawiam na Marsyliankę.

Arrakis

ajzik - Pią 21 Lis, 2008

corran napisał/a:
Rosjanie? A niby czemu, jakieś argumenty czy jedynie antyamerykańska fobia? Ponieważ ruskie sprzedali już Su-30MKI a Indie lubią dywersyfikować dostawców uzbrojenia, do tego wybierając nie-rosyjską maszynę uzyskają dostęp do nowych technologii. A kupią najpewniej F-16 lub Rafale.


Ruskie są co najwyżej pierogi - szanuj innych jeśli chcesz by i Ciebie szanowano ... Jeśli ktoś z nas ma fobię, to raczej nie ja, skoro w taki sposób piszesz o narodowościach ...

A Amerykanie nie wygrają bo nie pójdą na wszystkie żądania Hindusów, to nie w ich stylu. Rosjanie, a także pozostali Europejczycy nie będą mieć zastrzeżeń w tym względzie.

corran - Pią 21 Lis, 2008

ajzik napisał/a:
Ruskie są co najwyżej pierogi - szanuj innych jeśli chcesz by i Ciebie szanowano ... Jeśli ktoś z nas ma fobię, to raczej nie ja, skoro w taki sposób piszesz o narodowościach ...


;-) Michał Buslik jak nic.

ajzik napisał/a:
A Amerykanie nie wygrają bo nie pójdą na wszystkie żądania Hindusów, to nie w ich stylu. Rosjanie, a także pozostali Europejczycy nie będą mieć zastrzeżeń w tym względzie.


Co to znaczy nie w ich stylu? Albo rozmawiamy konkretnie, albo... Podobnież Amerykanie zgodzili się na transfer technologii, od silnika aż po radar.

oskarm - Pią 21 Lis, 2008

Tony6 napisał/a:
I jeszcze mała dygresja a propos wspomnianego wcześniej pułkownika i owych bzdur w "Przeglądzie WLOP". Jego grant nr 0 T00A 005 16 "opracowanie metody analizy porównawczej samolotów dla potrzeb lotnictwa wojskowego" kosztował polskiego podatnika.... 200.000 zł (!!!!). Można to łatwo sprawdzić w internecie. Nawet mnie wyrwało z butów jak to zobaczyłem, a znam dobrze tą całą grantową patologię.
Chyba czas zmienić zawód. Dzień, może maksymalnie tydzień pracy (tak to eufemistycznie nazwijmy) i 200 000zł? :???: Tyle to nawet prezesi polskich banków nie zarabiają.
Arrakis - Pią 21 Lis, 2008

Cytat:
Ja twierdzę po prostu, ze można być dobrym inzynierem albo dobrym pilotem wojskowym, ale niekoniecznie oba naraz i tyle.


Jak najbardziej się zgadzam, tylko że na podobnej zasadzie, niekoniecznie każdy inżynier może/musi być dobrym inżynierem.

Arrakis

lekomin - Pią 21 Lis, 2008

Amerykanie wygrają w Indiach bo:
a) Rosja nie jest poważnym partnerem [Warszawianka i kwestia INS; Tupolewy patrolowe; teraz Nerpa; lotniskowiec]
b) Rosja technologicznie odstaje od reszty - chodzi głównie o radar
c) Indie nie są już krajem trzeciego świata - jeśli Premier Indii może latać EH101 tak jak prezydent USA to chyba coś to znaczy odnośnie ambicji..
d) Strategicznym przeciwnikiem Indii są Chiny a nie Pakistan.. Strategicznym przeciwnikiem USA też są Chiny.. Wróg mojego wroga jest moim przyjacielem
e) LM może oddać kompletną linię do produkcji F-16 - już mu jest niepotrzebna.
f) Jeśli USA zgodziły się na współpracę w dziedzinie energii atomowej to nie ma tematów tabu

ajzik - Pią 21 Lis, 2008

Długa lista, lecz niestety po części wynikająca z Twojego, hmm, dość znanego stosunku, do powiedzmy w skrócie, techniki rosyjskiej. Ale w porządku - poczekamy, zobaczymy ( chyba dość długo to potrwa ) i jak wygra F-16 przyznam Ci publicznie na forum NFOW racje :-). Ja, choć nie mam pewności większej niż powiedzmy 50 % co do zwycięstwa Rosjan, mam jakąś 90 % pewność, że Hindusi nie wybiorą USA.
lekomin - Pią 21 Lis, 2008

Heh, jedną linię anglofilską trzymam na forach już z 12 lat ;)

MiG29 jest pięknym samolotem, model w skali 1:32 stoi u mnie na biurku w domu. Rozwój technologiczny dzisiaj jest wprost proporcjonalny do ilości środków na niego przeznaczanych. Dzisiejsza technologia nie opiera się na geniuszu jednego człowieka - to nie są już czasy wynalazków typu żarówka i piorunochron. USA przeznaczają na R&D kilkakrotnie więcej niż reszta świata razem wzięta. I to widać. Czytałem wczoraj artykuł w Raporcie, jak to niby USAF się staczają w przepaść. Szczególnie podobała mi się wstawka, jak to cywilne programy lotnicze dają wynik na czas i mieszczą się w budżecie. A380 i 787, czyli ostatnie duże programy cywilne miały/mają gigantyczne problemy, a stopień komplikacji technicznej tych samolotów jest dramatycznie inny niż F-22 czy F-35.

Rozsądna myśl, jaka wychodziła z tego artykułu, to zbytnie dążenie USAF do wielozadaniowości. I z tym się zgodzę. I dlatego moim zdaniem Indie, mając myśliwiec zapewniający przewagę nad Chinami [Pakistan odpadł z tej zabawy gdzieś tak w połowie lat 90tych ubiegłego wieku], czyli Su-30MKI, potrzebują bombowca [samolotu myśliwsko-bombowego]. Z zaproponowanych rozwiązań w tej dziedzinie najlepszy będzie F-16.

W idealnym świecie nie powinniśmy wogóle dyskutować nad F-35 dla Polski. W idealnym świecie mielibyśmy 48 F-16 "starych", 36 F-16 nowych, dwuosobowych, uderzeniowych i 36 myśliwców przechwytujących (Eurofigter lub F-15 do wyboru). F-35 to ew. dla zastąpienia pierwszej partii Jastrzębii za jakieś 20-25 lat.

Dla mnie największą niespodzianką ostatnich tygodni było wymiksowanie Sukchoja z Brazylii. I to jest niespodzianka :)

corran - Pią 21 Lis, 2008

TRY_206 napisał/a:
corran, prosiłbym o:
- zaprzestanie wycieczek osobistych.


Jakich wycieczek osobistych? "ajzik" pisze artykuły dla Armii - i to chyba najlepsze w tym czasopiśmie, powinniście chyba dać mu "gościa specjalnego" - czy to jest wycieczka osobista?

A "ruskiego" użyłem prowokacyjnie - tylko skrajnych rusofili to rusza. Jeśli kogoś obraziłęm - przepraszam.

[ Dodano: Pią 21 Lis, 2008 ]
lekomin napisał/a:
a) Rosja nie jest poważnym partnerem [Warszawianka i kwestia INS; Tupolewy patrolowe; teraz Nerpa; lotniskowiec]


Zapomniałeś o śmigłowcach.

[ Dodano: Pią 21 Lis, 2008 ]
tony6 napisał/a:
Jakoś nie widzę u Hindusów F-16 czy Rafale przy ich kulturze technicznej...
Moze lepiej niech zostaną przy sowieckim sprzęcie. To tak w sam raz dla nich.


Używają Mirage-2000 (będą modernizowane ostro), MiG-29SMT/K czy Su-30MKI - to i z F-16 i Rafale sobie poradzą. Rozumiem że odnosisz się do spadających MiG-21bison - ale to chyba kwestia tej przedpotopowej już dzisiaj konstrukcji, rumuńskie Lancery też spadały w sporych ilościach.

ajzik - Pią 21 Lis, 2008

Jaki status gościa specjalnego ? Jakie artykuły ? Dajmy temu spokój, ja jestem skromny ajzik i jeśli coś pisuję to tylko mniej lub bardziej udane posty na NFOW. I wróćmy do tematu F-35.
Ps. Twoje "ruskie" w odniesieniu do nacji "rusza", a przynajmniej powinno "ruszać". osoby jako tako wychowane i kulturalne. Po prostu.

corran - Pią 21 Lis, 2008

lekomin napisał/a:
Rozsądna myśl, jaka wychodziła z tego artykułu, to zbytnie dążenie USAF do wielozadaniowości. I z tym się zgodzę. I dlatego moim zdaniem Indie, mając myśliwiec zapewniający przewagę nad Chinami [Pakistan odpadł z tej zabawy gdzieś tak w połowie lat 90tych ubiegłego wieku], czyli Su-30MKI, potrzebują bombowca [samolotu myśliwsko-bombowego]. Z zaproponowanych rozwiązań w tej dziedzinie najlepszy będzie F-16.


I otóż to właśnie, Su-30MKI też miał być wielozadaniowy, miał - bo ciągle nie jest. I ciągle ma problemy z integracją co bardziej skomplikowanego uzbrojenia powietrze-ziemia.

MiG dostał już nagrodę pocieszenia - zamówienie na MiG-29K (ostatnio powiększone) i modernizacje indyjskich MiG-29 do standardu SMT (w Inidiach określają te maszyny MiG-29UPG).

Unkas - Pią 21 Lis, 2008

Wracając do tematu, czyli F-35 i Polski.... ostatnio na różnych kanałach ponownie widziałem kilka nowych wywiadów, programów o amerykańskim lotnictwie i o F-35 ... i w nich w zasadzie ani inżynierowie ani piloci nie mówią o tym samolocie jako i myśliwcu, mówią jako o bombowcu - wiem, że oni służą w USAF lub dla USAF pracują i mają inne reali - czyli jeszcze F-22 - jeden myśliwiec, drugi samolot uderzeniowy. Tylko ja myślę, że coś w tym jest.... może jednak faktycznie F-35 będzie myśliwcem słabym... Jeśli tak jest to gdzie miejsce tej maszyny w naszym lotnictwie?
Ditz - Pią 21 Lis, 2008

Ilość pocisków powietrze-powietrze przenoszonych w komorach(4) też nie poraża, jeśli chodzi o samolot który miałby u nas bronić przestrzeni powietrznej.
Ciekawe jak duży będzie spadek cech stealth po zamontowaniu dwóch dodatkowych pylonów na pociski na skrzydłach, ale chyba teraz jest za wcześnie by o tym mówić.

leo - Sob 22 Lis, 2008

Nie nazywajmy SU-35 siemiężnym sprzętem. Na Brazylie patrzymy w sposób europejski, wg. naszych standartów sprzętu, im niekoniecznie jest potrzebny super zaawansowany samolot, popatrzcie jakich mają potencjalnie słabych rywali.

W Brazyli stawiam na Fracuzów a w Indiach Francuzi albo Amerykanie.

Obercywil - Sob 22 Lis, 2008

Zgadzam się z Tobą w 100% tony6, jeżeli chodzi o rosyjski sprzęt to więcej tu "bicia piany" czyli PR niż rzeczywistych osiągnięć, szczególnie jeżeli chodzi o elektronikę użytkową. Mamy już ponad 40 szt F-16, i powoli stajemy się autentycznie mocni w lotnictwie ( tacy mocni to jeszcze w historii nie byliśmy ), szczególnie jak nasi piloci osiągną mistrzowski poziom wyszkolenia, a to jeszcze chwilę potrwa. Dlatego należałoby złożyć u producenta jakąś opcję zakupu przynajmniej 16+4 F-35 , aby zapewnić sobie możliwość zakupu tych samolotów w przyszłości. :gent:
Unkas - Sob 22 Lis, 2008

No dobrze, tylko czy nas stać na taki półśrodek? Czyli F-35. Jeśli faktycznie wyjdzie z niego ostatecznie słaby myśliwiec i dobry samolot uderzeniowy, to czy uzupełnianie nim floty F-16 będzie właściwe? Trzeba też spróbować spojrzeć na potencjalnych przeciwników w perspektywie dłuższej niż 5 czy 10 lat.

[ Dodano: Sob 22 Lis, 2008 ]
Przecież, powiedzmy sobie szczerze - Amerykanie patrzą na swój nos ;) Co prawda partnerzy europejscy mieli wpływ jakiś tam, na rozwój JSF ale jestem przekonany, że realnie niewielki. Dlatego Amerykanie stworzyli samolot - uzupełnienie Raptora (i się im nie dziwię i tego sami nie kryją), dlatego nie musi on być bardzo dobrym myśliwcem.

Obercywil - Sob 22 Lis, 2008

Napisałem o jednym dywizjonie żeby "nie przerażać". Wydaje mi się że nasi sąsiedzi ze Wschodu będą ze wszystkich sił dążyli do tego żeby maksymalnie podnieść jakość swoich samolotów i należy założyć że w przyszłosci osiągną sukces, a wtedy Lightning II będzie jak znalazł.
leo - Sob 22 Lis, 2008

Obercywil napisał/a:
Zgadzam się z Tobą w 100% tony6, jeżeli chodzi o rosyjski sprzęt to więcej tu "bicia piany" czyli PR niż rzeczywistych osiągnięć, szczególnie jeżeli chodzi o elektronikę użytkową. Mamy już ponad 40 szt F-16, i powoli stajemy się autentycznie mocni w lotnictwie ( tacy mocni to jeszcze w historii nie byliśmy ), szczególnie jak nasi piloci osiągną mistrzowski poziom wyszkolenia, a to jeszcze chwilę potrwa. Dlatego należałoby złożyć u producenta jakąś opcję zakupu przynajmniej 16+4 F-35 , aby zapewnić sobie możliwość zakupu tych samolotów w przyszłości. :gent:


Mocni w lotnictwie :?: W lotnictwie to jesteśmy cieńki bolki.
Zakup F-16 był podratowatowaniem sytuacji przed całkowitym załamaniem. Pisać że jestesmy mocni w lotnictwie to by można było jakbyśmy mieli około 150 F-16 i z 50 F-15 albo Eurofighterów, a nie to co jest obecnie.

Ale wracajac do meritum, F-35 w SP zobaczymy najwcześniej w 2020 roku.

Paffcio - Sob 22 Lis, 2008

tony6 napisał/a:
Botras napisał/a:
Posłuchaj, co pan pilot mówi od 6:44 pierwszego filmiku... A mówi o sterowaniu samolotem przy pomocy wektorowania ciągu po przekroczeniu granicznego kąta natarcia, kiedy samolot jest dynamicznie przeciągnięty.

Problem polega na tym, że te wszystkie fikołki typu kobra Pugaczowa możesz wykonać tylko na małej prędkości.


W realnej walce nie zawsze trzeba wykonać pełny manewr, nieraz wystarczy 50-70% Kobry. A wtedy rośnie zakres dopuszczalnych prędkości.

Unkas napisał/a:
No dobrze, tylko czy nas stać na taki półśrodek? Czyli F-35. Jeśli faktycznie wyjdzie z niego ostatecznie słaby myśliwiec i dobry samolot uderzeniowy, to czy uzupełnianie nim floty F-16 będzie właściwe?


A czy będą pieniądze na F35 ? Biorąc pod uwagę potencjalnych wrogów (w praktyce tylko na Wschodzie) starczą kolejne Blocki F16. Już F16 Block 60 to maszyna znacznie lepsza od naszych 52+ (m.in. radar AESA), a jest sporo tańszy od F35 i nie trzeba wydawać dodatkowych pieniędzy na infrastrukturę naziemną (bo będzie zbliżona do tej od 52+). A za 10 lat przystapić do europejskiego programu samolotu 5 / 5.5 generacji.

matrix33 - Sob 22 Lis, 2008

W listopadowym numerze Raportu jest ciekawy artykuł o USAF, który podaje ciekawe informacje na temat F-35. Jeśli te informacje się potwierdzą to raczej widziałbym zakup Rafale lub Eurofighterów, ewentualnie Gripenów.
Toyo - Sob 22 Lis, 2008

Małe wtrącanie off topowe.
Te "fikołki": kobry, ślizgi, kulbity, bumerangi (wszystko wykonywane) są mniej więcej w tak użyteczne walce powietrznej jak miecz w rękach Araba na targowisku w filmie "Poszukiwacze zaginionej arki". Ładnie wyglądał póki jego właściciel nie został zastrzelony przez Indiego.

corran - Sob 22 Lis, 2008

matrix33 napisał/a:
W listopadowym numerze Raportu jest ciekawy artykuł o USAF, który podaje ciekawe informacje na temat F-35. Jeśli te informacje się potwierdzą to raczej widziałbym zakup Rafale lub Eurofighterów, ewentualnie Gripenów.


Poszukaj bardziej niezależnych źródeł informacji.

matrix33 - Nie 23 Lis, 2008

corran napisał/a:
matrix33 napisał/a:
W listopadowym numerze Raportu jest ciekawy artykuł o USAF, który podaje ciekawe informacje na temat F-35. Jeśli te informacje się potwierdzą to raczej widziałbym zakup Rafale lub Eurofighterów, ewentualnie Gripenów.


Poszukaj bardziej niezależnych źródeł informacji.


Jako, że nie mienię się znawcą ni ekspertem raczysz pomóc mi i podać choć jedno naprawdę niezależne źródło?

G. Hołdanowicz - Nie 23 Lis, 2008

tony6 napisał/a:
Cóż, trzeba zrozumieć 2 rzeczy:

1) dziennikarze piszący w naszym kraju o technice lotniczej/wojskowej mają nikłe lub zerowe pojęcie na ten temat. Większość z nich to humaniści, których techniczna wiedza jest zerowa.


Aha, tyle że duża częśc kluczowych autorów RAPORTu i SP to ludzie po latach spędzonych na MELu, łącznie z Bartkiem Głowacki, autorem artykułu o USAF i p. Hypkim.

andre - Nie 23 Lis, 2008

tony6 napisał/a:
świat zasuwa do przodu i nie można bez końca wkładać nowych gadżetów do starego MiGa-29 i Suchoja-27 i nawijać, że to "myśliwce nowej generacji".


Otóż można wkładać nowe gadzety, nie tylko do rosyjskich samolotów ,ale wszystkich innych producentów.
Bo rzeczywiście nie kobry, ślizgi, umizgi stanowią o przewadze danego samolotu a nowoczesność jego wyposażenia .

W F-35 oraz F-22 jest zastosowana technologia sprzed ok 10 lat .Tak tak ,pentium III /400 Mhz.
A jeśli otarłeś się o Embraera ,to zanim zaczniesz druzgotać to co napisałem ,to zapraszam na PW.

Andre

Kusch - Nie 23 Lis, 2008

lekomin napisał/a:
Amerykanie wygrają w Indiach bo:
a) Rosja nie jest poważnym partnerem [Warszawianka i kwestia INS; Tupolewy patrolowe; teraz Nerpa; lotniskowiec]
b) Rosja technologicznie odstaje od reszty - chodzi głównie o radar
c) Indie nie są już krajem trzeciego świata - jeśli Premier Indii może latać EH101 tak jak prezydent USA to chyba coś to znaczy odnośnie ambicji..
d) Strategicznym przeciwnikiem Indii są Chiny a nie Pakistan.. Strategicznym przeciwnikiem USA też są Chiny.. Wróg mojego wroga jest moim przyjacielem
e) LM może oddać kompletną linię do produkcji F-16 - już mu jest niepotrzebna.
f) Jeśli USA zgodziły się na współpracę w dziedzinie energii atomowej to nie ma tematów tabu


g) Amerykanie szkolą 32 indyjskich pilotów w operacjach na lotniskowcu (wcześniej oferowali lotniskowiec Kitty Hawk):

http://www.militaryphotos...50&postcount=55

ajzik - Nie 23 Lis, 2008

Nigdy nie oferowali Kitty Hawk Indiom - przynajmniej oficjalnie bo było takowe dementi
lekomin - Wto 25 Lis, 2008

Mały news w temacie mojego konika, czyli Eurofightera [Eurozgrozy ;D]

Oman ma podobno odkupić od RAF 24 sztuki używanych Typhoonów Tranche 1, używanych obecnie przez RAF za 1,5 mld funtów. W skład pakietu wchodzi szkolenie ale nie wiem czy uzbrojenie (strzelam, że tak).

Brytole pozyskaną gotówkę przeznaczą na cześciową zapłatę za 89 sztuk Typhoonów Tranche 3. Pozostałe 29 samolotów Tranche 1 też jest na sprzedaż. W tej wersji są ta praktycznie "czyste" myśliwce przechwytujące. Dla nas jak znalazł..

corran - Wto 25 Lis, 2008

A na cholerę nam to badziewie? Nawet radar na naszych F-16 jest lepszy niż na Tranche 1 (o zdolnościach uderzeniowych nie wspominając).
lekomin - Wto 25 Lis, 2008

Co do radaru to śmiem wątpić. Brytole radar od zawsze mieli na wysokim poziomie. Ponadto, nie słyszałem o różnicach w kwstii radaru pomiędzy Tranche 1 i 2. Mówi się o większej mocy komputerów. Eurofighter ma większą średnicę kadłuba.. = większa antena. F-15 bl52+ ma mieć lepszy radar niż Eurofighter projektowany jako myśliwiec przechwytujący? Nie wydaje mi się.
PREKON - Wto 25 Lis, 2008

lekomin napisał/a:
F-15 bl52+

Co to za wersja?? ;)

X_ray - Wto 25 Lis, 2008

Prędzej literówka :cool: A tak w temacie Eurofighter może przenosić AIM-9x?
G. Hołdanowicz - Wto 25 Lis, 2008

Nie, nie było dotąd takiego wymagania. Ma MBDA (AIM-132) ASRAAM. Nic nie było dotąd słychać o planach integracji AIM-9X na Eurofighterze (jasne, że nie na europejskim, może ewentualnie kiedyś dla Arabii Saudyjskiej?)
corran - Wto 25 Lis, 2008

Radar EF T1 ustępuje temu na naszych F-16 bl 52+ znacznie. Te lepsze "komputery" na T2 to blok obróbki sygnału.
Cytat:

F-15 bl52+ ma mieć lepszy radar niż Eurofighter projektowany jako myśliwiec przechwytujący? Nie wydaje mi się.


tony6 nazywając to to Euroiryda ma trochę racji. Dopiero CAPTOR (AESA) z T3 będzie "docelowy", Eurofighter Tranche 1 naprawdę niczym nie imponuje, a już na pewno jak się spojrzy na cenę. Lepiej kupić więcej F-16 i kilka E-2 za pieniądze zaoszczędzone na cenie.

lekomin - Sro 26 Lis, 2008

F-15 bl52+ to oczywiście literówka. Sorry.

"Komputery" Tranche 2 mają głównie usprawnić przetwarzanie danych dla misji uderzeniowych [Storm Shadow]. Dodano zapewne jakieś tryby obserwowacji ziemi.

W czym niby radar Eurofightera ustępuje temu na naszych Jastrzębiach?

asimo2 - Sro 26 Lis, 2008

Jeżeli kontrakt dla Omanu obejmuje uzbrojenie to chyba warto byłoby kupić 24 Typhoony za 2,265 mld usd. Później zawsze można je modernizować. Nie sądzę aby kolejne Jastrzębie były tańsze. Rumuni dostali ofertę na 24 nówki i 24 używki za 4,5 mld usd... Rozumiem, że doszły by koszty przygotowania baz ale dla eFów takie koszty też trzeba by poonieść.
Pozdrawiam

corran - Sro 26 Lis, 2008

A pomyślałeś o takim drobiazgu jak koszty eksploatacji?
asimo2 - Sro 26 Lis, 2008

A są jakieś wiarygodne informacje w tym zakresie ( oczywiście nie licząc zużycia paliwa, którego w dwusilnikowym samolocie idzie więcej ) ? I jak te koszty mają się np. do MiGa 29?
Pozdrawiam

corran - Sro 26 Lis, 2008

lekomin napisał/a:
"Komputery" Tranche 2 mają głównie usprawnić przetwarzanie danych dla misji uderzeniowych [Storm Shadow]. Dodano zapewne jakieś tryby obserwowacji ziemi.


Trzykrotnie zwiększono dokładność mapowania pow. ziemi.

[ Dodano: Sro 26 Lis, 2008 ]
asimo2 napisał/a:
A są jakieś wiarygodne informacje w tym zakresie ( oczywiście nie licząc zużycia paliwa, którego w dwusilnikowym samolocie idzie więcej ) ?


Znaczy każesz mi udowodnić coś tak bardzo oczywistego jak niższy koszt eksploatacji F-16 nad EF? I uważasz się za poważną osobę do rozmowy w temacie?

Proszę bardzo, nawet w materiałach reklamowaych EF jest to pokazane:
http://www.eurofighter.com/et_co_aa.asp

asimo2 - Sro 26 Lis, 2008

OK przyjmuję fakty do wiadomości.
Pozdrawiam

lekomin - Sro 26 Lis, 2008

corran,
napisałeś, że radar naszego Jastrzębia jest lepszy niż radar Eurofightera Tranche 1. No i moje pytanie, w czym jest lepszy dalej wisi.

corran - Sro 26 Lis, 2008

Trafiłem w swoim czasie na dane (oczywiście nie ze strony reklamującej EFa) przyrównujące możliwości Captora do wczesnych wersji AN/APG-69, informacja dotyczyła EF wczesnych bloków w służbie RAF.
Diver - Sro 26 Lis, 2008

Witam
Myślę, że ze względu na naturę tych informacji, ciężko będzie o wiarygodne porównanie radaru Captor do AN/APG-68V(9), szczególnie w zakresie powietrze-powietrze. Mogę jedynie zwrócić uwagę, że Tranche 1 była optymalizowana jedynie do zadań powietrze-powietrze wiec nie było zbyt dużych oczekiwań od radaru w zakresie powietrze-ziemia. Natomiast radar AN/APG-68V(9), na podstawie WWW.f-16.net posiada m.in.:
w trybie SAR tworzy mapę o rozdzielczości 66cm, co pozwala m.in. na samodzielne wskazywanie sobie celów i atakowanie ich za pomocą JDAM i JSOW oraz posiada tryb pracy GMTI czyli wykrywania poruszających się celów naziemnych i w porównaniu do poprzednich wersji radar w tym trybie ma większy zasięg i precyzję wykrycia celów.
Nigdy nie słyszałem, żeby ktoś wspominał podobnych możliwościach Captora w Tranche 1.
Pozdrawiam

corran - Sro 26 Lis, 2008

Tranche 1 to naprawdę nic specjalnego, T2 ma usprawniony radar i wiele podsystemów awioniki, ulepszone silniki, nieporównywalnie większą ilość uzbrojenia. T1 to wariant ze wszech miar przejściowy - zapewne powstał dla tego że Włosi, Niemcy czy Brytyjczycy potrzebowali nowej maszyny by zastąpić mocno przestarzałe samoloty myśliwskie (od nich nawet EF T1 jest lepszy), ale dopiero T2 można porównywać z naszymi F-16 (ale w naszej sytuacji permanentnego niedostatku pieniędzy nie interesował bym się nim), a T3 (o ile powstanie w takiej wersji jak jest zakładane) będzie "supermyśliwcem".
Unkas - Sro 26 Lis, 2008

Wracając do F-35 dla Polski. Ciekawy jest stosunek ceny. Ceny F-22 i F-35 jak wiadomo różnią się znacznie, zapewne różnica będzie również kto kupuje. Tylko jeśli przyjąć, że dwa F-35 kosztują tyle co jeden F-22, to czy dla nas korzystniejsze jest (zupełnie hipotetycznie!!), bo wiadomo, że możliwość zakupu F-22 przez kraje takie jak Polska to tylko kwestia czasu:
- 48 F-16 + np. 48 F-35
- 48 F-16 + np. 20-24 F-22
- a może 48 F-16 + 48 F-16 xx + sprężyć się na F-22 (choćby tylko tyle ile dziś MiGów-29)

Aha... na stronie: http://www.redakcjawojsko...12607&Itemid=35 napisano: "F-35B będzie mógł manewrować z przeciążeniami do +7g" - prawda to? Tylko 7g?

lekomin - Sro 26 Lis, 2008

corran,
Eurofighter Tranche 1 to nic specjalnego? Zaryzykuję twierdzenie, że mimo wszystko ma lepszy radar niż nasz F-16, szczególnie w trybie powietrze-powietrze, ma elementy obniżonej wykrywalności, i nie chodzi tylko o farbę, tak jak w przypadku naszych Jastrzębi; Ma zdecydowanie lepszy system WRE, przebadany a nie eksperymentalny tak jak u naszych. W BVR Amraam+niższy RCS+lepszy radar+lepsze WRE+PIRATE = wygrana. W dogfight ASRAAM jest o pół generacji przed AIM-9X, jest przede wszystkim szybszy i ma większą no-escape-zone. Do tego wyższa manewrowość wynikająca z canarda+delta.

Zgodzę się, że Tranche 1 ma mniejszą ilość zintegrowanych rodzajów uzbrojenia powietrze-ziemia. Zgodzę się, że Sniper XR jest w tej chwili najprawdopodobniej najlepszym zasobnikiem. Ale lecąc na spotkanie z Su-27 wolałbym siedzieć w Eurofighterze a nie w F-16 bl52+.

dekoder - Sro 26 Lis, 2008

Lekomin, a czy można prosić o wiele szczegółów, np. w dlaczego radar EFa jest lepszy? APG68V9 jest chyba nowszy niż to ca ma teraz EF. Amraamy sa te same, co AIM9X to pocisk jest modernizowany, Block II wkrótce, myślę ze pewne są kolejne modernizacje, a ciekawe, czy Bryt. będzie stać na modernizację AIM132.
corran - Sro 26 Lis, 2008

lekomin napisał/a:
corran,
Eurofighter Tranche 1 to nic specjalnego? Zaryzykuję twierdzenie, że mimo wszystko ma lepszy radar niż nasz F-16, szczególnie w trybie powietrze-powietrze,


szczególnie w? znaczy w powietrze ziemia też? Dane o (bardzo ograniczonym) zasięgu mam z nieoficjalnych źródeł bo oficjalne o takich rzeczach nie piszą - ale poszukaj sobie danych o np dokładności mapowania powierzchni ziemi - nasz F-16 jest lepszy.

lekomin napisał/a:
ma elementy obniżonej wykrywalności, i nie chodzi tylko o farbę, tak jak w przypadku naszych Jastrzębi;


Super, poczytaj o programach Have Glass. Nasze Jastrzębie też nie tylko maja "farbę".

lekomin napisał/a:
Ma zdecydowanie lepszy system WRE, przebadany a nie eksperymentalny tak jak u naszych.


U nas jest eksperymentalny ?!? A na EF przebadany ?!?

A o komputerach na EF T1 co się w locie przełączają w trym "na ziemi" słyszał.

lekomin napisał/a:
W BVR Amraam+niższy RCS+lepszy radar+lepsze WRE+PIRATE = wygrana.


Ciekawe co powie na to np Toyo ;-)

Przy okazji PIRATE jest na maszynach od Block 5 wzwyż więc większość maszyn T1 go nie ma.

lekomin napisał/a:
W dogfight ASRAAM jest o pół generacji przed AIM-9X,


Jasne, pół generacji - głupi amerykanie ledwo co nadążają, choć AIM-9 nowszy i powstały przy użyciu głowicy ASRAAM to pół generacji do tyłu.

lekomin napisał/a:
Do tego wyższa manewrowość wynikająca z canarda+delta.


Jak wyższa manewrowość? W jakim zakresie prędkości? Powiem szczerze że na aerodynamice znam się marnie (może dorobie sobie inż. lotnictw na PWr do moich obecnych studiów by wiedzieć więcej) i staram się temat omijać by nie palnąć głupoty takiej jak ty wyżej. Kto powiedział że "canarda+delta" daje automatycznie "wyższą manewrowość? Przekonanie tyleż popularne co nieprawdziwe.

Ok, piszę to jako laik. Z tego co się orientuje maszyny z deltą mają większy kąt krytyczny (po którym następuje przeciągnięcie) ale i większy opór sprawia, ze szybciej wytracają prędkość, a na końcówkach skrzydeł powstają wiry które zakłócają opływ strugi co ma wpływ na siłę nośną i efektywność sterów.

lekomin napisał/a:
Zgodzę się, że Tranche 1 ma mniejszą ilość zintegrowanych rodzajów uzbrojenia powietrze-ziemia. Zgodzę się, że Sniper XR jest w tej chwili najprawdopodobniej najlepszym zasobnikiem. Ale lecąc na spotkanie z Su-27 wolałbym siedzieć w Eurofighterze a nie w F-16 bl52+.


A ja przed pulpitem sterowniczym X-45 - tylko co to ma do rzeczy?

Elchon - Sro 26 Lis, 2008

A jak się ma sprawa z Rafale?Jest w czymś lepszy od żelazka?
corran - Sro 26 Lis, 2008

Tranche 1 to na dobrą sprawę partia testowa: samoloty block 1 (tylko dwustery) nie mają zdolności bojowych, block 2/2B podstawowe zdolności pow-pow, block 5 dodane podstawowe zdolności pow-ziemia, ale i rozszerzone pow-pow (wspomniany PIRATE - zresztą w skuteczność tego rozwiązania w walce manewrowej mocno wątpię - raczej go trzeba traktowac jako dodatkowe oczy czy uszy maszyny a nie supersystem który pozwoli zdominować przestrzeń pow..

Dopiero Tranche 2 zrobi z tego coś co można nazwać samolotem _bojowym_ - który można porównywać z tak dopracowanymi maszynami jak nasze F-16, czy bardziej mu odpowiadający Super Horror.

Jak napisałem supermaszyną miał być Tranche 3 ale najpewniej w takiej postaci jak "miał być" nigdy nie powstanie, po kolei kasuje się elementy Tranche 3 takie jak wektorowanie ciągu czy zbiorniki koforemne, nie jest 100% pewne czy EF T3 dostanie radar AESA!

lekomin - Czw 27 Lis, 2008

System WRE Jastrzębi: wszystkie nowoczesne (czyli jeden z dwóch hamerykańskim plus izraelski) systemy WRE zamontowane na nowszych wersjach F-16 mają swoje problemy. Być może w przypadku polskich samolotów ze zrozumiałych względów się o tym nie mówi, ale skoro wszyscy inni mają z tym problemy to byłby to niebywały sukces, żebyśmy my z tym nie mieli.
System WRE Eurofightera: przebadany i rozwijany w ramach programu związanego z rozwojem samolotu (w przypadku F-16, to są, że tak powiem, prywatne programy poszczególnych firm). Dysponuje biblioteką cyfrową (nasz na Jastrzębiach raczej nie - nigdy nie zostało potwierdzone że mają, a w podstawowej konfiguracji system WRE tego typu takowej nie posiada).
Radar: wszystkie zasięgi podawane dla radarów to jest jedna wielka propaganda.. Nikt czegoś takiego nie chce ujawniać. Z definicji, radar dysponujący podobną elektroniką ale większą anteną będzie miał większe możliwości. Ok. Eurofighter może mieć gorsze tryby obserwacji ziemi [z drugiej strony "eksportowy" radar nie będzie miał wszystkich trybów radaru "własnego-krajowego"], ale w wersji powietrze-powietrze musi być dużo lepszy.
Aerodynamika: nie jestem aerodynamikiem, ale z założenia układ Eurofightera był optymalizowany dla samolotu myśliwskiego. Wszystkie 3 myśliwce budowane w Europie mają taki sam układ, do tego nowe myśliwce chińskie (JF-17 i J-10) i Tejas. W sumie układ klasyczny to TYLKO [aż] F-22 i F-35, plus pochodne Su-27 i MiG29 (ale to są samoloty poprzedniej generacji). Więc przykład bull-pup'a jest chybiony, bo ten stanowi MNIEJSZOŚĆ konstukcji.. można wręcz powiedzieć, że to klasyczny układ aerodynamiczny jest odpowiednikiem bull-pup'a ;)

Delta gwarantuje też olbrzymią powierzchnię na podwieszenia i możliwość montażu konformalnego uzbrojenia, co jest całkiem rozsądnym kompromisem pomiędzy wieszaniem pocisków na pylonach i wewnętrznymi komorami uzbrojenia.

Stealth: Eurofighter ma mieć dość niski RCS i proszę zauważyć, że był projektowany już po "rewolucji technicznej", na podstawie całkiem sporych brytyjskich i niemieckich doświadczeń ze stealth. F-16 jest dużo starszą konstrukcją i kombinowanie z farbami i wlotem powietrza to dużo za mało.

Reasumując: nie twierdzę, że Eurofighter Tranche 1 jest samolotem wielozadaniowym. Twierdzę, że jest dużo lepszy myśliwcem od naszych Jastrzębi. Twierdzę, że Jastrzębie powinniśmy przeznaczyć do tego, do czego najlepiej się nadają, czyli misji uderzeniowych, a potrzeba nam myśliwca przechwytującego z prawdziwego zdarzenia. "Wielozadaniowość" Eurofightera to jest rzecz umowna i we wszystkich krajach, do jakich został zakupiony, ma spełniać rolę typowego myśliwca.. Te wszystkie oznaczenia "FGR" to kwestia pieniędzy budżetowych i "transformacyjności" [tak jak zamianki nazwy F/A-22 i F-22]. I podtrzymuje, że wolałbym siedzieć w Eurofighterze niż w Jastrzębiu lecąc na spotkanie z Su-27. Bardzo ciekawiłaby mnie opinia Toyo na ten temat..

Jack Strong - Czw 27 Lis, 2008

Wyposazenie sil powietrznych RP w F35 to odlegla przyszlosc.
Bedzie sukcesem jesli Polska w przeciagu 10-15 lat dokupi druga serie 48 F16 w celu wymiany Su22 oraz zmodernizuje posiadane MiG29.
Osobiscie jestem za jak najszybszym wycofaniem samolotow postradzieckich ze skladu SP i przejscia w calosci na sprzet ameryknaski.
Widze nastepujace etapy tego propcesu

1. Etap 1, lata 2009-2018. Zakup kolejnych 48 F16 i zastapienie nimi Su22 oraz modernizacja 32 Mig 29. Reorganizacja SP w przeciagu ok. 10 lat i doprowadzenie liczby maszyn bojowych i szkolno-bojowych do stanu 128 maszyn w tym 96 F16 i 32 Mig 29. W tym okresie rozbudowa lotnictwa transportowego oraz zakup samolotw szkolnych. Modernizcja systemu opl Polski

2. Etap drugi, lata 2018-2028. Zakup 32 F35 w celu wymiany MiG29 plus modernizacja posiadanych F16 starszych rocznikow. W razie mozliwosci dokupienie dalszych F35 w celu zwiekszenia eskadr bojowych do 10-12 (160-192 maszyny).
Prognozowany stan SP RP w roku 2020:
6 eskadr na F16
4-6 eskadr na F35
2 eskadry szkolne
2 srednie eskadry transportowe(Hercules)
3 lekkie eskadry transportowych(Casa)
1 eskadra rozpoznania

Diver - Czw 27 Lis, 2008

Witam
Mnie zastanawia jedna sprawa związana z F-35. Jak kupowaliśmy F-16 to zażyczyliśmy sobie spadochronów hamujących. W innych krajach, z tego co wiem, F-16 nie mają takiego wyposażenia. Czy wynika to ze zbyt dużej prędkości lądowania F-16 i w związku z tym drogi hamowania bez spadochronu hamującego względem długości naszych pasów na lotniskach wojskowych?
Jeżeli tak jest i podobny problem byłby z F-35, to mam wątpliwości czy specjalnie dla nas opracowywano by wersję F-35A ze spadochronem.
Może wersja B lub C byłaby w tym wypadku lepsza dla Polski?
Wersja B daje ogromną swobodę stacjonowania. Jednostki Harierów RAF w Niemczech, ćwiczyły stacjonowanie z przygodnych lądowisk, typu parkingi czy boczne drogi. Jako państwo graniczne jesteśmy narażeni na w przyszłości na atak z zaskoczenia. Także na misje łatwiej znaleźć miejsce do stacjonowania F-35B niż wersji A.
Wersja C zapewnia mniejszą prędkość podejścia do lądowania, większą powierzchnię nośną i większy zasięg itd.
Czy wersja A to jedyne rozwiązanie dla Polski? Może jednak wersja B lub C?
Pozdrawiam

corran - Czw 27 Lis, 2008

Jack Strong napisał/a:
1. Etap 1, lata 2009-2018. Zakup kolejnych 48 F16 i zastapienie nimi Su22 oraz modernizacja 32 Mig 29.


Bajasz, jeśli w ogóle to zakup F-16 obejmie jedną do (bardzo mało realne) dwu eskadr, modernizacja MiG-29 ma obejmować 12-16 maszyn.

[ Dodano: Czw 27 Lis, 2008 ]
Diver napisał/a:
Witam
Mnie zastanawia jedna sprawa związana z F-35. Jak kupowaliśmy F-16 to zażyczyliśmy sobie spadochronów hamujących. W innych krajach, z tego co wiem, F-16 nie mają takiego wyposażenia.


Wiesz źle. Np Greckie bl 52+ które odwiedziły Krzesiny jakiś czas temu również mają spadochrony hamujące.

Diver napisał/a:
Może wersja B lub C byłaby w tym wypadku lepsza dla Polski?


A wiesz że jeden B lub C będzie kosztować prawie tyle co dwa A?

dranio - Czw 27 Lis, 2008

Diver napisał/a:
Witam
Mnie zastanawia jedna sprawa związana z F-35. Jak kupowaliśmy F-16 to zażyczyliśmy sobie spadochronów hamujących. W innych krajach, z tego co wiem, F-16 nie mają takiego wyposażenia. Czy wynika to ze zbyt dużej prędkości lądowania F-16 i w związku z tym drogi hamowania bez spadochronu hamującego względem długości naszych pasów na lotniskach wojskowych?


Takie spadochrony mają belgijskie, holenderskie i norweskie "szesnastki". Oficjalnym powodem było możliwe oblodzenie pasów startowych zimą i konieczność wyhamowania samolotu.
Dlaczego spadochrony mają chilijskie, wenezuelskie, greckie, izraelskie i omańskie samoloty - nie wiem. Może chodzi o umożliwienie lądowania na uszkodzonych pasach?

dranio

oskarm - Czw 27 Lis, 2008

Kolega Jack Strong się rozmarzył :brawo:
Jack Strong - Czw 27 Lis, 2008

Bo ja wiem, 20 lat do dosyc dlugi okres azeby unowoczesnic sily powietrzne europejskiego panstwa. Cala 2 RP liczyla sobie 19 lat...
RadArek - Czw 27 Lis, 2008

Nie porównuj II RP do tej obecnej...Bo jej do pięt nie dorastamy...
Jack Strong - Czw 27 Lis, 2008

Red Arek,
Pozwole sie nie zgodzic z Twoim pogladem. Niedawno rzad Norwegii podjal decyzje o zakupie F35(konkurentem byl zmodernizowany Gripen), cala procedura trwala o ile sie orientuje niecale 1,5 roku. Polska podobnie jak Norwegia ma juz F16 na stanie i zapoznaje sie z procedurami obslugi tych samolotw. Polscy piloci przeszli przeszkolenia amerykanskie takze z czasem beda napewno dorownywac pilotm innych armii NATO.
Jesli beda pieniadze i wola polityczna na zakup to decyzje w sparwie mozna podjac w 1 rok.
Oczywiscie trzeba czekac na dostawy, wyszkolenie kadr itp. ale decyzje o zakupie przez Polske dalszych F16 a potem F35 mozna podjac stosunkowo szybko. Nie musi i nie powinnop to trwac kilkanascie lat.

RadArek - Czw 27 Lis, 2008

Jak ja ci dam zaraz Red Arka ( Czerwony Arek ? ) Czytać trza też umieć.
Zapominasz o jednym. Norwegia ma pieniądze i nie musi się liczyć zbytnio z ceną.
A co my mamy? MW do kasacji, WL odgrzewane kotlety BWP-1 i Gożdziki że, o czołgach nie wspomnę, dodaj sobie jeszcze OPL i można iść do baru...A budżet jaki jest, każdy widzi.

Jack Strong - Czw 27 Lis, 2008

Nie chcialem celowo zmieniac Twojego nicka, sorry :gent:

Cytat:
Zapominasz o jednym. Norwegia ma pieniądze i nie musi się liczyć zbytnio z ceną


To chyba odwrotnie, Norwegowie dlatego ze maja gotowke kupia samoloty o wiele taniej niz Polacy. Dlatego tym bardziej w Polsce proces zakupu musi byc bardziej efektywny i szybszy niz w Norwegii. Pozatym pisalem o samych procedurach, ktore sa w Polsce zbyt dlugie i trzeba to szybko zmienic bo sam proces zakupu staje sie kosztowny a polskich podatnikow nie powinno byc stac na taki luksus, wojskowych decydentow tym bardziej.
No chyba ze maja za duzo pieniedzy...Moze nowa agencja do spraw zakupow uzbrojenia jesli powstanie to cos zmieni w tym zakresie.

Cytat:
Zgadza się, bez programu rządowego można sobie w tej kwestii co najwyżej


Zgoda, czyli glownie decyzja polityczna = oddzielny program rzadowy = dedykowane pieniadze.

Botras - Czw 27 Lis, 2008

RadArek napisał/a:
Nie porównuj II RP do tej obecnej...Bo jej do pięt nie dorastamy...


No, na przykład w III RP nikt nie zaproponował wstrzymania zakupienia WSB do czasu opracowania polskiego radaru półtora raza lepszego, od najlepszego powiedzmy amerykańskiego, a w II RP zdarzył się przypadek analogicznie durny (Foka).
II RP miała na polu uzbrojenia w ogóle, a lotnictwa w szczególności, prócz blasków także parę głębokich cieni, o których jakoś się nie pamięta. Bo kto wie na przykład, że ileś pracy i kosztów pracy nad PZL.23 Karasiem i ograniczenie jego własności bojowych wzięło się z tego, że facet, który opracował pewien celownik bombowy, zupełnie przypadkiem był też wojskowym ekspertem od orzekania o tym, jaki celownik będzie najlepszy...

Mamy dziś ZUPEŁNIE inne czasy, gdy idzie o ceny uzbrojenia. W latach 1930-ch biedna Polska i to podczas głębokiego kryzysu gospodarczego mogła spokojnie w ciągu czterech lat kupić 350 nowoczesnych myśliwców.

RadArek - Czw 27 Lis, 2008

Botras napisał/a:

Mamy dziś ZUPEŁNIE inne czasy, gdy idzie o ceny uzbrojenia. W latach 1930-ch biedna Polska i to podczas głębokiego kryzysu gospodarczego mogła spokojnie w ciągu czterech lat kupić 350 nowoczesnych myśliwców.

A dodaj do tego jeszcze stan MW...Teraz to żenada...

Botras - Czw 27 Lis, 2008

Dodaj do czego? Mam wrażenie, że nie dotarłem do Ciebie z przekazem: współczesny myśliwiec, czy współczesny okręt podwodny jest wielokrotnie droższy od odpowiednika sprzed II w.ś w relacji do powiedzmy PKB, o różnicy kwotowej nie wspominając.
Elchon - Czw 27 Lis, 2008

A B2 ?

Pytałem czy Rafale jest w czymś lepszy od EF.Pojawiają się w dyskusji głosy za EF, natomiast 'francuz' jest pomijany.Dlaczego? Zwłaszcza chciałbym usłyszeć zdanie tony6.

Unkas - Czw 27 Lis, 2008

Co prawda wiem, że samolot to nie samochód ;) , ale.... ostatnio (pierwszy raz w życiu i pewnie ostatni) zakupiłem francuski samochód... te skrzypiące plastiki... psujące się części - nawet takie o których nie słyszałem przy okazji posiadania poprzednich trzech niefrancuskich samochodów ;)
corran - Czw 27 Lis, 2008

Wracając do Eurofightera - doczytałem się, że RAF modernizuje F.2 do FGR.4 i T.1/T.1A do T.3 - więc nie wiem skąd miały by się brać te starsze samoloty na sprzedaż.

A w temacie zdolności myśliwskich Eurofightera doczytałem że dopiero od block 5 samolot został dopuszczony do przeciążeń 9G, i do lotów naddźwiękowych ze zbiornikami podwieszanymi.

Ogólnie wszystkie wersje przed block 5 należy traktować jako testowe/tymczasowe, a sam block 5 jest podobnie przejściowy/tymczasowy jeśli idzie o zdolności pow-ziemia.

brader74 - Czw 27 Lis, 2008

tony6 napisał/a:
F-117.
Następnym są Raptor i JSF. I na tym lista się kończy


Gripen ponoć miał odpowiednią konstrukcję, chcesz powiedzieć, że to nie prawda? że to tylko "plakatówki"?

dranio - Czw 27 Lis, 2008

Odpowiednią konstrukcję do czego?

dranio

brader74 - Pią 28 Lis, 2008

niewidzialność
dranio - Pią 28 Lis, 2008

A to widać, że jest klasyczny (nie "stealth").

dranio

lekomin - Pią 28 Lis, 2008

Standard Tranche 1 ma być ujednolicony do standardu końcowego tej wersji, czyli po block 5.

Tony6,
Kształt aerodynamiczny w samolotach USA dostosowany jest do stealth - bardzo trudno zmieścić wewnętrzne komory uzbrojenia w samolocie ze skrzydłem delta [głównie kwestia wlotu powietrza] no chyba, że mamy samolot wielkości Avro Vulcan'a. Pytanie oczywiście, ile z tego stealth hamerykanie chcą sprzedawać na zewnątrz, i z wyjątkiem UK, odpowiedz brzmi, że niewiele. Masz całkowitą rację, że technologicznie USA odpłyneły reszcie świata.

Co do 30 letniego okresu "rodzenia się" konstrukcji, to akurat jest to dość symetryczne: no chyba, że liczysz czas do pojawienia się YF-22 albo X-35.

dranio - Pią 28 Lis, 2008

lekomin napisał/a:

Tony6,
Kształt aerodynamiczny w samolotach USA dostosowany jest do stealth - bardzo trudno zmieścić wewnętrzne komory uzbrojenia w samolocie ze skrzydłem delta [głównie kwestia wlotu powietrza] no chyba, że mamy samolot wielkości Avro Vulcan'a.


Zauważ tylko, że ostatnimi klasycznymi deltami w USA były F-106, B-58 i B-70. Wtedy jeszcze o stealth nikt nie myślał. Od tego czasu powstawały samoloty tylko w układzie klasycznym.

dranio

corran - Pią 28 Lis, 2008

lekomin napisał/a:
Pytanie oczywiście, ile z tego stealth hamerykanie chcą sprzedawać na zewnątrz, i z wyjątkiem UK, odpowiedz brzmi, że niewiele.


Na jakiej podstawie to twierdzisz?

lekomin - Pią 28 Lis, 2008

Na jakiej podstawie twierdzę, że będą różne wersje F-35 z różnymi poziomami technologi stealth? Na podstawie prasy, która trąbi od tym od kilku lat. Będzie wersja USA, wersja UK, wersja NATO, wersja dla "kluczowych" sojuszników poza NATO i wersja dla 3. świata. No i jeszcze podwersje ;)

F-35 był od początku projektowany z możliwością dość dowolnego kształtowania poziomu stealth - w przeciwieństwie do F-22, bo tam jest jeden poziom czyli maksymalny poziom [i stąd problemy z pozwoleniem na sprzedaż do Izraela czy Japonii].

Przecież nic odkrywczego nie piszę, to są fakty powszechnie znane..

corran - Pią 28 Lis, 2008

To podaj mi jakieś źródło dla tych powszechnie znanych faktów.
lekomin - Pią 28 Lis, 2008

tony6,
Są trzy myśliwce "epoki stealth": F-117, F-22 i F-35 plus dwa prototypy YF-23 i X-32. Linie rozwojowe -15, -16 i -18 to kontynuacja starszych projektów. F-22 i Eurofighter jako programy rozpoczęte były w tym samym czasie, bez związku ze starszymy konstrukcjami. USA poszła w kierunku niewidzialności, że wszystkimi tego konsekwencjami [choćby brak prawdziwej sieciocentryczności Raptorów].

Tak przy okazji: gdyby X-32 miał trochę bardziej awangardowy układ napędowy wersji STOVL, to być może JSF miałby skrzydło delta ;)

corran,
Link
Link 2

corran - Pią 28 Lis, 2008

lekomin napisał/a:
corran,
Link
Link 2


No ta - funkcjonalny analfabetyzm (czytanie ze zrozumieniem się kłania) - w pierwszym linku nie ma nic o zubożonym Stealth (mocno wątpię czy "eksportowy" czyli najuboższy według twojej teorii F-35 dla Izraela był gorszy niż "partnerski" wariant np dla Turcji). Drugi link to gdybanie autora na temat eksportu maszyny do ewentualnych zapalnych punktów.

Nie ma powodów uważać że eksport F-35 i F-22 będzie wyglądać inaczej niż w swoim czasie F-16 i F-15. F-16 też miał powstać w wersji mocno zubożonej (z silnikiem jednoprzepływowym) ale rozeszło się po kościach.

Nie będzie jakiegoś wielkiego zróżnicowania wersji bo to zwyczajnie jest za drogie.

lekomin - Sob 29 Lis, 2008

corran,
funkcjonalny analfabetyzm? Czytanie ze zrozumieniem?

F-15S jest zubożoną wersją F-15. Czy kiedykolwiek Kongres USA zabronił eksportu F-15? Bo teraz obowiązuje zakaz kongresowy eksportu F-22, więc twierdzenie, że będzie tak samo, jak w przypadku F-16 i F-15 [których zubożonych wersji jest kilka - chodzi głównie o tryby pracy radaru, znak "+" w oznaczeniu możliwości komputera, możliwości systemu WRE] jest śmieszne.

Kiedyś ograniczano możliwości awioniki, (zresztą ZSRR robiło to samo, vide różne wersje MiG29) bo to był najbardziej zaawansowany technicznie element samolotu. Teraz do tego dojdzie stealth, bo USA musiałoby być absolutnymi debilami, żeby swoje technologie, które kosztowały dziesiątki mld dolarów oddać za jakieś drobne.

Arrakis - Sob 29 Lis, 2008

Tu nie chodzi o koszty technologii, która zresztą niekoniecznie musiała powstawać za oceanem. Chodzi o zachowanie przewagi sprzętowej i rezygnację z handlu pewnymi, określonymi produktami końcowymi/systemami. Taka polityka w kwestii uzbrojenia jest prowadzona w USA w wielu dziedzinach.

Arrakis

corran - Sob 29 Lis, 2008

tony6 napisał/a:
A F-35 jaki ma napęd - każdy widzi.


Dokładnie taki sam jak na Jak-41

gryf001 - Sob 29 Lis, 2008

Taki sam? Na Jaku zdaje się nie było fizycznego połączenia pomiędzy silnikiem głównym a silnikiem napędu pionowego. F-35 zdaje się ma wentylator napędzany od napędu głównego.
Pozdrawiam. Gryf.

Botras - Sob 29 Lis, 2008

corran napisał/a:
Dokładnie taki sam jak na Jak-41


Metoda wykrzywiania dyszy silnika to jeszcze nie cały napęd pionowego startu.

Botras - Nie 30 Lis, 2008

Nie da się zjeść ciastka pionowego startu w myśliwcu z silnikiem posiadającym dopalacz oraz normalną dyszę i mieć ciastko nieskonsumowanej na to - w ten czy inny sposób - masy i objętości.
Harrier to cienka aluzja do myśliwca, a ogranicza go taka, a nie inna budowa płatowca dodanego do Pegasusa.

Botras - Nie 30 Lis, 2008

tony6 napisał/a:
X-32 był taką właśnie próbą, ale ta koncepcja uznana została za zbyt ambitną.


Ta konfiguracja nie była bez grzechu, bo "przedłużacz" silnika znajdującego się zaraz za kokpitem nie był nieważki - tak jak dwa zespoły dysz: marszowa i operacji pionowych - i najoczywiściej zabierał objętość: KLIK i KILK. Pomnę też, że za wadę brano to, że całość pionowego ciągu była z gorącego przepływu, zwłaszcza, że jego pegazopodobne dysze znajdowały się w okolicy środka ciężkości, wiec nie do zrealizowania byłby pomysł reklamowany przy X-35, tj. lądowania na pokładzie okrętu z wykręconą dyszą na końcu kadłuba wystającą poza jego krawędź (tak jakby już kiedyś nie ćwiczono zmiany pokryć lądowisk przy okazji pojawienia się napędu odrzutowego w ogóle).

tony6 napisał/a:
Nie chwyciłem tej uwagi o "cienkej aluzji", ale nie będę wnikał.
Harrier jest naturalnym punktem odniesienia, bo to jedyny seryjnie produkowany samolot pionowego startu.


Ano właśnie dlatego Harrier to cienka aluzja do myśliwca, że jak będzie potrzeba rozpędzić się do prędkości naddźwiękowej w locie poziomym, czy pewnie nawet płaskim nurkowaniu, to on tego nie zrobi. A jak ostatnio przypomnieli nam i Hindusom Amerykanie, speed is life.

tony6 napisał/a:
Była zresztą kiedyś koncepcja "nadźwiękowego" Pegasusa na Harrierze, ale upadła jako zbyt skomplikowana.


I mniej efektywa, niż klasyczny silnik z klasyczną dyszą, gdy tam miała być komora spalania quasidopalacza między dyszami przepływu zimnego, a właściwym silnikiem. Nie da się zjeść ciastka i mieć ciastka.

Diver - Nie 30 Lis, 2008

Botras napisał/a:
Ano właśnie dlatego Harrier to cienka aluzja do myśliwca, że jak będzie potrzeba rozpędzić się do prędkości naddźwiękowej w locie poziomym, czy pewnie nawet płaskim nurkowaniu, to on tego nie zrobi. A jak ostatnio przypomnieli nam i Hindusom Amerykanie, speed is life.


Twój tekst zrozumiałem jako podważanie możliwości myśliwskich Hariera. Przypomnę, że nie na ćwiczeniach, ale w czasie prawdziwej wojny na Falklandach, Harier radził sobie bardzo dobrze z dziesiątkami naddźwiękowych Mirage i Daggerów oraz z Skyhawkami. Bez strat własnych w pojedynkach A-A.
Współcześnie w wersji AV-8B Harrier II Plus dodano możliwość przenoszenia AMRAAM. Przy dużej zwrotności spowodowanej wektorowaniem ciągu, radarze i AMRAAM to groźny samolot myśliwski.

corran - Nie 30 Lis, 2008

tony6 napisał/a:
Na Jaku była jednak trochę inna bajka. Tam były dodatkowe silniki startowe, a nie wentylator sprzęgnięty z wałem silnika marszowego.


Wentylator główny i boczne był umieszczony dokładnie tak samo jak w F-35B - a przyczyną ich niezależnego napędu był fakt iż silnik nie był w stanie wytworzyć wystarczającego ciągu i potrzebny był dodatkowy napęd. F-35B ma wentylator sprzęgnięty wałem z silnikiem, a boczne dysze pobierają ciąg z głównego silnika dlatego iż zwyczajnie silnik F-35 ma o wiele większą moc - a sprzęgnięcie wentylatora zamiast niezależnego napędu zmniejsza "martwą masę". Ogólna koncepcja jest taka sama, i jestem przekonany że konstruktorzy F-35B na pewno mieli wszelkie dostępne dane na temat pokazywanego w swoim czasie na zachodzie prototypu Jak-141.

[ Dodano: Nie 30 Lis, 2008 ]
Diver napisał/a:
w czasie prawdziwej wojny na Falklandach, Harier radził sobie bardzo dobrze z dziesiątkami naddźwiękowych Mirage i Daggerów oraz z Skyhawkami. Bez strat własnych w pojedynkach A-A.


Konflikt ten był specyficzny, radze się głębiej z nim zapoznać - prawda jest taka że Brytyjczycy mieli dużo szczęścia w tym konflikcie, i jeśli coś ten konflikt udowodnił to tezę dokładnie przeciwną. Naprawdę poczytaj sobie o tym konflikcie jak blisko było klęski. O tym, że Argentyńskie myśliwce operowały na granicy zasięgu i zwyczajnie nie mogły podejmować walki, albo że argentyńskie Skyhawki atakowały brytyjskie okręty przy użyciu zwykłych bomb swobodnie spadających - szczęście Brytyjczyków polegało na tym, że w większości wypadków nie zadziałały na nich zapalniki (jak wyglądało panowanie Brytyjczyków w powietrzu, że dopuszczono do takiej sytuacji)?

AMRAAM na Harrierach był protezą a nie rozwiązaniem problemu. Cała koncepcja małych lotniskowców (nie tylko Invincible ale i innych europejskich o wyporności 10000-20000 ton) okazała się chybiona i zupełnie nie nadawała się do projekcji siły (ja wiem, że projektowane były do działań w zespołach ZOP na oceanach - ale właśnie Falklandy pokazały że duże okręty są potrzebne). Dlaczego nowe lotniskowce Wielkiej Brytanii będą miały wyporność standardową na poziomie 65000 ton i pełną 80000 ton (tyle co Kitty Hawk)?

X_ray - Nie 30 Lis, 2008

Tak trochę of-top...jest ktoś mi w stanie wytłumaczyć czemu RN decydując się na budowę dużych lotniskowców zrezygnowała ostatecznie z katapult lin hamujących itd...inaczej mówiąc zdecydowała się na samoloty V/STOL? Przecież takim sposobem są skazani na f35b o mniejszym udźwigu nic c...
corran - Nie 30 Lis, 2008

Dobre pytanie - różnica między F-35B i C duża, ale jeszcze bardziej bolesny może być brak E-2 - a prawie o połowę mniejszy De Gaulle (wyporność pełna 42000 ton) je ma - i dzięki temu ma sporo większe możliwości w zakresie zwalczania celów powietrznych.

A odpowiedź? Cięcie kosztów (CVF pod pionowzloty będzie tańszy i prostszy), polityka (jako komponent lotniczy konwencjonalnego CVF rozważano Eurofightera i Rafale, o F-35C od wstrętnych amerykanów nawet nie było mowy). Rozważano wariant mieszany tj. z F-35B i katapultą dla E-2 ale padło.

X_ray - Nie 30 Lis, 2008

corran napisał/a:
Dobre pytanie - różnica między F-35B i C duża, ale jeszcze bardziej bolesny może być brak E-2 - a prawie o połowę mniejszy De Gaulle (wyporność pełna 42000 ton) je ma - i dzięki temu ma sporo większe możliwości w zakresie zwalczania celów powietrznych.

A odpowiedź? Cięcie kosztów (CVF pod pionowzloty będzie tańszy i prostszy), polityka (jako komponent lotniczy konwencjonalnego CVF rozważano Eurofightera i Rafale, o F-35C od wstrętnych amerykanów nawet nie było mowy). Rozważano wariant mieszany tj. z F-35B i katapultą dla E-2 ale padło.


No tak o E-2 nawet nie wspominając...Spodziewałbym sie takiej głupoty po każdym ale nie po anglikach. Nie wiem czy tylko mi nasuwa się tu porównanie do najdroższych kołowych nosicieli obrotnic vel rosomaków :gent:

wiarusik - Nie 30 Lis, 2008

Są jeszcze droższe nosiciele.

EOT

Diver - Nie 30 Lis, 2008

corran napisał/a:
A odpowiedź? Cięcie kosztów (CVF pod pionowzloty będzie tańszy i prostszy), polityka (jako komponent lotniczy konwencjonalnego CVF rozważano Eurofightera i Rafale, o F-35C od wstrętnych amerykanów nawet nie było mowy). Rozważano wariant mieszany tj. z F-35B i katapultą dla E-2 ale padło.


Kolejna nieprawda.
Hariery stanowią wyposażenie wspólnej FAA i RAF jednostki pionowzlotów, które mogą być wykorzystane zarówno na morzu, jak i na lądzie w działaniach ekspedycyjnych. Wypracowana koncepcja użycia samolotów przez RAF w działaniach CAS, w działaniach desantowych i ekspedycyjnych zakładu użycie pionowzlotów. F-35B jest jedynym możliwym rozwiązaniem, by zastąpić aktualnie Hariera. Gdyby wybrano wariant C padła by koncepcja użytkowania F-35 z wysuniętych baz polowych w misiach CAS. Padła by koncepcja wspólnego wykorzystania samolotów przez FAA i RAF. Od 2000r w wyniku Strategic Defence Review utworzono Joint Force Harrier podległą pod RAF Air Command. Szkoda bym robił wykład. Wystarczy sobie poczytać.

Do do Farklandów mój drogi Coranie, to poza dwoma książeczkami wydanymi w Polsce czytałem wydane jedynie w UK wspomnienia dowódców, pilotów i żołnierzy.
corran napisał/a:
Argentyńskie myśliwce operowały na granicy zasięgu i zwyczajnie nie mogły podejmować walki,

Kolejna nieprawda. W pierwszych dniach konfliktu odbywały się normalne walki kołowe. Niestety Argentyńczycy zdali sobie szybko sprawę, że ze względu na przewagę Hariera w walce kołowej i na przewagę Sidewindera L nad pociskami będącymi na wyposażeniu Argentyny, wchodzenie w walkę z myśliwcami Brytyjczyków nie ma sensu, bo zawsze kończą się zestrzeleniem Argentyńczyka. Przyjęto w związku z tym inną taktykę. Mirage wycofano, a Dagery i Skyhawki miały unikać pojedynków. Nadal jednak były podejmowane próby wchodzenia w walkę kołową z wiadomym skutkiem. Argentyńczycy działali w bardzo dużym oddaleniu o swoich baz, ale nie tak dużym by nie móc wchodzić w walki kołowe. Podchodząc na profilu hi-lo-hi mogli 5 minut operować nad Falklandami. Gdyby nie obawiali się Harierów mogli iść hi-hi-hi i zestrzeliwać je w walce. Tak robili na początku, ale po bolesnej nauczce się z tego wycofali.
Nie jest to temat o Farklandach, a o F-35 więc na tym zakończę podważanie twoich tez o Farklandach.

corran - Nie 30 Lis, 2008

Diver napisał/a:
Kolejna nieprawda.


Co konkretnie jest nieprawdą? Nie rozważano klasycznego lotniskowca (i to w dwu wersjach z katapultą jak na Nimitzach i De Gaulle, czy bawet bez katapulty tylko z rampą - jak na Kuźniecowie czy Groszkowie po przebudowie)?

Diver napisał/a:
Hariery stanowią wyposażenie wspólnej FAA i RAF jednostki pionowzlotów, które mogą być wykorzystane zarówno na morzu, jak i na lądzie w działaniach ekspedycyjnych. Wypracowana koncepcja użycia samolotów przez RAF w działaniach CAS, w działaniach desantowych i ekspedycyjnych zakładu użycie pionowzlotów. F-35B jest jedynym możliwym rozwiązaniem, by zastąpić aktualnie Hariera. Gdyby wybrano wariant C padła by koncepcja użytkowania F-35 z wysuniętych baz polowych w misiach CAS. Padła by koncepcja wspólnego wykorzystania samolotów przez FAA i RAF. Od 2000r w wyniku Strategic Defence Review utworzono Joint Force Harrier podległą pod RAF Air Command. Szkoda bym robił wykład. Wystarczy sobie poczytać.


I...? Typowo biurokratyczne podejście - struktury dostosowywuje się do sprzetu a nie sprzęt do struktur, nic nie stoi na przeszkodzie by zamiast F-35B kupić mieszaną ilość F-35 i C. Tym bardziej, że o ile się nie mylę obecne wspólne wykorzystywanie Harrierów jest łataniem dziury po wycofaniu Sea Harrierów - po prostu RN nie ma własnych maszyn. I tyle.

Diver napisał/a:
Kolejna nieprawda. W pierwszych dniach konfliktu odbywały się normalne walki kołowe. Niestety Argentyńczycy zdali sobie szybko sprawę, że ze względu na przewagę Hariera w walce kołowej i na przewagę Sidewindera L nad pociskami będącymi na wyposażeniu Argentyny, wchodzenie w walkę z myśliwcami Brytyjczyków nie ma sensu, bo zawsze kończą się zestrzeleniem Argentyńczyka.


Jednego czego się nauczyłem z rozmów z polskimi pilotami to że w walce myśliwskiej nie ma "zawsze" - są szanse które można ważyć ale nigdy nie ma pewności.

Diver napisał/a:
Przyjęto w związku z tym inną taktykę. Mirage wycofano, a Dagery i Skyhawki miały unikać pojedynków. Nadal jednak były podejmowane próby wchodzenia w walkę kołową z wiadomym skutkiem. Argentyńczycy działali w bardzo dużym oddaleniu o swoich baz, ale nie tak dużym by nie móc wchodzić w walki kołowe. Podchodząc na profilu hi-lo-hi mogli 5 minut operować nad Falklandami. Gdyby nie obawiali się Harierów mogli iść hi-hi-hi i zestrzeliwać je w walce. Tak robili na początku, ale po bolesnej nauczce się z tego wycofali.


Mylisz skutki z przyczynami.

Podejście hi-lo-hi było spowodowne uniknięciem wykrycia przez systemy na okrętach a nie strachem przez Sea Harrierami, a celem argentyńskich samolotów było zniszczenie okrętów (ze szczególnym uwzględnieniem Hermesa i Invincible) a nie wchodzenie w walki kołowe.

Powtórzę się: Jak wyglądało rzekome panowanie w powietrzu brytyjczyków skoro dopuszczono do sytuacji takiej, że argentyńskie okręty atakowały okręty RN bombami swobodnie spadającymi (gdyby zapalniki działały w nich tak jak by się spodziewano więcej okrętów podzieliło by los HMS Coventry)

Dager nad HMS Sir Bedivere

C.ywil - Nie 30 Lis, 2008
Temat postu: F-35 i F-22 będzie jednym z testów "sojuszu" PL z
Ukłony dla znawców, pozwolę sobie zabrać zdanie jako techniczny ignorant mówiąc szczerze. Nasz problem z drogą i w miarę nowoczesną bronią jest oczywisty, to nie jej wybór (choć każdy przetarg woła o sejmową komisję śledczą i areszty, surowe kary dla lodziarzy, lobbystów niezgodnie z prawem i interesem Polski działających, ci z Patrii Finowie siedzą za
"Rosomaki" do Słowenii m.in ale dostępność kasy wraz z niemoralnym kuszeniem offsetem, łapówami i poprawnością polityczną.

Do F-16 mam żal o szokujące nas koszty, dziwne gry z offsetem, chyba nas to za tanio nie wyszło prawda jak na "kluczowego" sojusznika USA z budżetem MON śmiechu wartym w tym roku bodaj 22 mld zł? Być może (tego nie zakładam jako ignorant) mogła być też nieco inna wersja, ale to Panów dziedzina do dywagacji. Jakie były wtedy (to ważne wtedy) możliwości i jakie są teraz możliwości modernizacji, zmiany specyfikacji kolejnych wersji ewentualnego zamówienia kolejnej partii F16?

Kolejna partia F16 albo F15, a może unowocześnionego F18 dopakowanego i promowanego na eksport powinna być dla nas naprawdę przekazana wręcz (jak Izraelowi) na kredyt bezzwrotny... pomarzyć można, trzeba to twardo negocjować. Jesteśmy na linii frontu i nie mamy za przeciwnika jakiejś Syrii ze starym złomem w powietrzu. Izrael wali swoimi myśliwcami nawet do Palestyńczyków. Każdy przyzna że nasz problem jest dalece większy. W interesie USA na pewno jest to żebyśmy trwali i liczyli się jako ich sojusznik z topniejącej listy w Europie. Co USA zyska jeżeli nas Rosja zaorze z powietrza, przywali rakietami, pociskami, nawet atomówkami? Nasza wartość spadnie do zera, a z Irlandii w globalnej wojnie nie mieliby pociechy, chyba że z dobrego ciemnego piwa.

Offset na nowe partie (jeżeli jakiś będzie...) to powinny być fabryki samolotów u nas, konkrety. Może być też inna broń przeciwlotnicza - też linie produkcyjne z licencją pełną na sprzedaż w krajach NATO, Japonia, Izrael itd, rakiety, antyrakiety tak nam potrzebne. Ponoć mamy być "mocarstwem nad Wisłą i USA zaczną na nas stawiać w Europie, z Niemcami prorosyjskimi koniec ponoć w co nie wierzę. Koniec to może być z nami i to szybko z lotnictwem 48 maszyn, przykład Gruzji jest znamienny. Skoro analitycy takie teksty puszczają, znaczy że poważna wojna pewna między Odrą, a złożami ropy za Kaukazem, do 4 lat za kadencji Obamy, bo w 8 lat jego rządów nie wierzę. Mamy niewiele czasu, ale może Rosja pomiłuje na tym etapie jeszcze Ukrainie, Litwie, Łotwie, Estonii i nam. Może się nam upiecze, oby. Na USA i NATO w ogóle nie można liczyć, ale to oczywista oczywistość, klasyka naszego położenia podobnie jak w 1920, 1939, 1945. Gdyby nas wyrzynano w 1980-81, to też nie byłoby reperkusji, potraktowaliby nas jak jakąś Czeczenię świat naszych czasów, czy Gruzję, czy inne Hutu opalone.

Czy Gruzja mając nasze lotnictwo obroniłaby się? Rosjanie posłaliby wtedy 10 razy więcej maszyn i to nowszych myśliwskich, więcej broni przeciwlotniczej, wojna o panowanie w powietrzu też potrwałaby ze dwa dni maksymalnie. Naszym problemem Panowie jest mała ilość nowoczesnych myśliwców. Są nam potrzebne myśliwce, wszelkie nowoczesne myśliwce zdolne walczyć z MIGami-29 i lepszymi maszynami jakie RU ma. Najlepiej nie bawić się, ale walić w razie wojny z długiego dystansu, czy średniego. Sądzę że RU ma dobrych pilotów i szkoły pilotażu, as nawet z rupiecia wyciśnie dużo, po za tym mając przewagę liczebną 100 do 1 (ile naprawdę?) to mogą nas dosłownie staranować 1 do 1. Im się opłaci, dla nas to nowa Bitwa o Anglię, każdy musi zestrzelić 10-20 RU.

Każdy myśliwiec zdoła też wypełnić rolę wielozadaniowca lepiej czy gorzej, to chyba też jasne. Kończy się chyba okres specjalizacji, maszyny stały się na to zbyt drogie. Tu szczególnie dobrze wypada F35 jak sądzę, przecież zastąpi także szturmowce w USA, to chyba dość wymowne i F18. Kuszą wersje pionowzlotowe F35 czy skróconego lądowania (te spadochrony do F16 to chyba do nadrobienia?) bo w przypadku wojny wszystkie pasy zostaną zniszczone w pierwszym kwadransie i co dalej? RU znają też odcinki drogowych lotnisk, też je rozwalą. Pionowzloty nas uratują, można je ukryć w bunkrach, sztolniach, zachomikować. W walce na dystans poradzą sobie, zapewne RU nie będzie miała za 20 lat aż tak wielu nowych maszyn. Na pewno jednak wdrożą produkcję czegoś nowego, nie łudźmy się. Tam się na armii skończyło oszczędzanie, obetnie socjal, emerytury, podniesie podatki i kasę Putin wyciągnie, z nas wyciągnie, kupujemy jak durnie ich ropę, gaz, nawet węgiel, niedługo energię elektryczną, pewnie statki skoro stocznie trafia amen.

Kończąc - jeżeli USA traktują nas poważnie, to wezmą nas do programu F35, z naszej strony taka wola będzie kiedy rządy obejmie PiS, bo chyba PO na to nie pójdzie zorientowane bardziej na UE, na Niemcy zwłaszcza, filogermanie na całego. O ile pamiętam to Romuald zanim zaczęła się "afera" (uniewinniony, KomoroWSkI wtopa) chciał wejść w F35 więc wielki szacun dla tego człowieka. F16 chciał jakoś wypożyczyć, leasing, dzierżawa, coś takiego. Wszyscy jednak napaleni na łapówy, offset i mamy co mamy. Pierwsze F35 mielibyśmy już za kilka lat, a tak dekady raczej braknie.

Nie odrzucam też maszyn z Europy, warto wspierać Szwedów, może moglibyśmy wejść jako wspólnicy do ich programu? To jest okazja na budowę naszego przemysłu lotniczego. Niech taka maszyna jest choć równa F16 a warto! Warto bo to będzie nasze, tanie. Jeszcze zarobimy sprzedając te cuda po całej Afryce, Azji itd Potop Polski? Nic nie mamy do zaoferowania technicznie Szwedom jako 38 mln kraj z tradycjami lotniczymi z II RP, PRL nawet? F35 będzie na pół wieku standardem i warto je mieć. Inne maszyny uzupełniająco, potrzeba masówki do przenoszenia rakiet do walki na dystans, poza tym do obrony przeciwrakietowej kiedy zaroi się od Iskanderów, Radug itd

F35 i F22 powinniśmy produkować w Polsce kiedy już nie będzie taki chroniony, ale trzeba za tym chodzić, "nudzić" Amerykanów. Każdy kryzys to argument za fabryką w Polsce gdzie samoloty byłyby na rynek NATO. To w interesie USA też, mają potężne zamówienia na 20 lat, a gdzie jest szansa produkować je tanio i jakości identycznej do USA? Może do Chin przeniosą produkcję hahahaha. Polacy potrafią pracować, to kwestia do pokonania, albo jesteśmy sojusznikiem, albo niech nas nie bajerują i wchodzimy w kooperację ze Szwedami. Rzekłem. :efendi2:

Ditz - Nie 30 Lis, 2008

Cytat:
Są nam potrzebne myśliwce, wszelkie nowoczesne myśliwce zdolne walczyć z MIGami-29 i lepszymi maszynami jakie RU ma. Najlepiej nie bawić się, ale walić w razie wojny z długiego dystansu, czy średniego. Sądzę że RU ma dobrych pilotów i szkoły pilotażu, as nawet z rupiecia wyciśnie dużo, po za tym mając przewagę liczebną 100 do 1 (ile naprawdę?) to mogą nas dosłownie staranować 1 do 1. Im się opłaci, dla nas to nowa Bitwa o Anglię, każdy musi zestrzelić 10-20 RU.


Bez przesady, ile Rosja łącznie mogłaby wystawić samolotów myśliwskich i bombowych przeciwko Polsce? 200? 300?
Jeśli dodać w miarę nowoczesną obronę przeciwlotniczą to "wymarzone" przez nas 120 samolotów wielozadaniowych(F-16 + F-35/EF) wg mnie w zupełności wystarczyłoby do uczynienia ataku powietrznego na nasz kraj nieopłacalnym.

pawoj - Nie 30 Lis, 2008

Cytat:
Jeśli dodać w miarę nowoczesną obronę przeciwlotniczą to

Na dzisiaj Polska obrona przeciwlotnicza jest o lata wstecz w stosunku państw ościennych wliczając Białoruś i Ukrainę. Co nam nawet po 100 F-35 jeśli pare rakiet zniszczy wszystkie lotniska bo są zasadniczo niebronione przed tego typu zagrożeniami?

corran - Nie 30 Lis, 2008

No niestety racja. Tyle że F-35 to pieśń przyszłości, jak przedłużą MiGi koło 2020 można by kupić jakiś bardziej dopracowany blok F-35.

Na początku będą z F-35 problemy (jak ze wszystkim).

C.ywil - Nie 30 Lis, 2008

Rosja nie działa nigdy racjonalnie, gdyby przeliczali wojny na ruble, dolary, opinię, to nie byłoby aneksji części Gruzji. To nie jest normalny kraj, ani naród, do tego ich władze nie są obliczalne jak np Francuzi - ci zawsze nas zdradzą, postawię każde pieniądze na to, reszta też. Cóż Rosjan mogłyby obchodzić jakieś regiony na końcu świata, a jednak inwestują w Abchazję, Osetię Południową miliardy dolarów, dziesiątki miliardów dolarów, bo tyle tracą na giełdzie, wycofanych inwestycjach itd Gruzja sama nie kosztowała ich tak wiele jak sądzę. Stare samoloty, pordzewiałe czołgi, bwp które z działka 30mm z powietrza można rozwalać setkami. Jeden F-35 zmasakrowałby kolumny Rosjan, dam głowę za to uciąć, nawet te stare szturmowce z II wojny nadałyby się - Ił-2.

Jeżeli będą chcieli nam przywalić (oby nie) to włożą każdą sumę i życie milionów Rosjan dla nich bez znaczenia, (luda mnogo) zatem rachowanie że wyślą na Polszę zaledwie 300 maszyn trzeba włożyć między bajanie. Tak będą w całej sieci uspokajać nas ich rzecznicy, agenci wpływu, czy po prostu naiwni, którzy zapomnieli jak wyglądał 17 wrzesień 1939, jaką siłą uderzyli, ile samolotów itd

Bliżej będzie liczba 3000 maszyn wraz ze śmigłowcami, rakietami, pociskami manewrującymi. Czy musimy mieć na to 200 F35 czy F16 choćby? Moim zdaniem ważniejsza jest liczebność samolotów i środków obrony przeciwlotniczej, niż jakość myśliwców - garstką maszyn nie da się wygrać z taktyką uraaaa 20 maszyn wroga na jedną naszą, przy jednoczesnych nalotach na lotniska, hangary, składy.

Rakiety przeciwlotnicze made in CCCP mamy niekiedy z lat 70-tych, w niektórych wymieniano... lampy na scalaki. Trzeba przyznać że taka przemiana epok robi wrażenie, czy te rakiety w ogóle odpalą? Mają jakiś termin wyjścia z użycia? Nic nie jest wieczne, atomówki stare są zastępowane nowymi, rakiety przeciwlotnicze też. Pewnie minął 20 lat temu i teraz straszą groźnym wyglądem, typowa zasłona, coś jak angielskie makiety czołgów mających zmylić Niemców w 1943-4.

Musimy postawić na produkcję AMRAAMów, przecież te rakiety (byle nowe wersje, to musi być skuteczne) można podwieszać pod prawie wszystko co lata, także pod śmigłowce. Co ważniejsze są wersje do baterii lądowych i zapewne morskich (skoro jest lądowa) tu widzę szansę dla nas. Ten model rakiety może zgasić Rosjan, ich zapał do wojaczki samolotami i innymi zabawkami latającymi. Gdybyśmy ich mieli z 1000 w tym większość w spodziewanych korytarzach lotów, to byłaby masakra. Także inne modele rakiet powietrze-powietrze mogą mieć wersje lądowe. Są o niego lepsze od zabawkowych GROMów. Śmigłowiec to można zestrzelić i rakietą SPIKE przeciwpacerną, zdaje się na 1/10 zasięgu, czyli te 300m?

Za dużo marzymy o samolotach, nie możemy ich mieć kilkaset (klasy F16 i wyższej) więc skupić się należy na obronie przeciwlotniczej. Gdzie ta tarcza NATO, USA? Nie chodzi o jakieś parszywe 10 rakiet, które na oko będą pretekstem do wojny z nami (albo innych też bolesnych reperkusji), ale o tysiące baterii różnego typu (nawet artyleryjskie Strażnicy Automatyczni na pociski manewrujące itd) o zasięgu od 3 do 100km i więcej w sensie odległości, pułap 30km starczy. Jak to możliwe że cała Europa w NATO ma porządne systemy przeciwlotnicze bez wrogów (Rosja nie zaatakuje nigdy Europy Zachodniej, dam głowę uciąć za to przekonanie) , a my radzieckie sprzed 40 lat także? Obawiam się że łatwo je współczesne samoloty radzieckie oszukają, zakłócą, wymanewrują cały ten swój przecież sprzęt, który świetnie znają, na pewno ćwiczą unikania tych rakiet nawet na żywca ;)

Moim zdaniem gdyby była wojna z Rosją, to bardzo prawdopodobny jest konflikt wyłącznie powietrzny, novum zatem bez fazy lądowej armiami pancernymi, to wojna wyniszczająca gospodarkę, takie lanie żebyśmy zrozumieli co jest grane, że nie mamy jak zwykle przyjaciół słownych, plus działania "Alkaidy"... zupełnie oczywiście przypadkowo. Taka wojna miałaby charakter "kary" np za próbę udzielania pomocy Łotwie, Estonii, Litwie. Już zarabiamy drażniąc ich na Kaukazie, ciągnąc Ukrainę do NATO, UE co jest nierealne, bo tylko my ich chcemy. Tym krajom w zasadzie automatycznie pomożemy... wchodząc w wojnę automatycznie.

Zatem niech nas ktoś z MON i rządu PO posłucha, kupujcie nawet starsze samoloty byle miały AMRAAMy jako opcja uzbrojenia, kupić trzeba licencję i budować własne zestawy naziemne w wyrzutniach po 4-8-12 rakiet AMRAAM. Jeżeli pójdzie nalot czy akcja myśliwców, to przecież nie skrzydło, ale eskadry w dziesiątkach sztuk. Walić wtedy im AMRAAMami ile wlezie, ale trzeba je mieć, czy coś równie dobrego tańszego. Nie wierzę w ogóle w nasze przeterminowane radzieckie rakiety. Były dobre, ale 20-30 lat temu.

F35 przydałyby się nam jako broń odstraszania, takimi trudno wykrywalnymi maszynami można w razie wojny rozpocząć naloty odwetowe nawet na Moskwę. Byłaby jakaś szansa dolecieć, czy choćby Królewiec zbombardować. Acz nie radziłbym się spotkać z ich "tarczą" wokół Moskwy, oni się nie cackają, w razie zagrożenia odpalą na dużej wysokości 100 megatonówkę i to jest ich jedna z tarcz, Rosję atakować to może, ale 20 mln Chińczyków, to jedyny sposób, lądem.

Kończąc jeszcze raz przypominam że gdyby słuchano Szeremietiewa, to bylibyśmy w programie F35. Mamy czego żałować. Kto mu robił koło d... do 2001? Wiadomo, jaka afera, taki przetarg na F16. Przyszli po wyborach chłopcy z SLD i poprawili jeszcze bardziej. By żyło się lepiej, a jak. :viktoria: Należało kupić ze 200 maszyn F16, ale warunki lepsze jako do kluczowego sojusznika, w tym znaczne umorzenia. Taka ilość miałaby znaczenie już taktyczne, operacyjne w skali wojny wraz ze wsparciem śmigłowców, obrony przeciwlotniczej, tą można na wybrzeżu wzmocnić pozyskując kolejne okręty, przydałby się jakiś niszczyciel czy krążownik przeciwlotniczy z rakietami dalekiego zasięgu także, to dobre na bombowce itd. Choćby jako pomoc USA, NATO dla nas, dla zewnętrznych granic sojuszu.

Ditz - Nie 30 Lis, 2008

Cytat:

Jeżeli będą chcieli nam przywalić (oby nie) to włożą każdą sumę i życie milionów Rosjan dla nich bez znaczenia, (luda mnogo) zatem rachowanie że wyślą na Polszę zaledwie 300 maszyn trzeba włożyć między bajanie. Tak będą w całej sieci uspokajać nas ich rzecznicy, agenci wpływu, czy po prostu naiwni, którzy zapomnieli jak wyglądał 17 wrzesień 1939, jaką siłą uderzyli, ile samolotów itd

Bliżej będzie liczba 3000 maszyn wraz ze śmigłowcami, rakietami, pociskami manewrującymi. Czy musimy mieć na to 200 F35 czy F16 choćby? Moim zdaniem ważniejsza jest liczebność samolotów i środków obrony przeciwlotniczej, niż jakość myśliwców - garstką maszyn nie da się wygrać z taktyką uraaaa 20 maszyn wroga na jedną naszą, przy jednoczesnych nalotach na lotniska, hangary, składy.


Przepraszam, ale skąd Rosjanie mieliby wytrzasnąć te 3000 maszyn? Na stanie ewidencyjnym mają około 1700 samolotów - odejmij od tego samoloty niesprawne(nawet około 30-40%), samoloty które nie znajdują się w europejskiej części Rosji i samoloty które muszą pozostawić na swoim podwórku do obrony własnej przestrzeni powietrznej.
Nagle zrobiło się tych samolotów trochę mniej, prawda?
Ta sama sprawa ze śmigłowcami - czerwcowy Raport podawał, że ich sprawność wynosi około 60% stanu ewidencyjnego.
Ważniejsza jest ilość? W dobie atakowania 4 celów jednocześnie przez jeden samolot? Nie sądzę.

PiterNZ - Nie 30 Lis, 2008

Może jednak warto wrócić do tematu F35.
Mam pytanie jak wg stanu na dziś wyglądałąby ewentualna dostępność F35 dla Polski czy można pisać o 2020 r. czy jednak wcześniej?

C.ywil napisał/a:
Rosja nie działa nigdy racjonalnie, gdyby przeliczali wojny na ruble, dolary, opinię, to nie byłoby aneksji części Gruzji.
Rosja działa wyjątkowo racjonalnie i co ciekawe liczy skrupulatnie dolary.

C.ywil napisał/a:
To nie jest normalny kraj, ani naród, do tego ich władze nie są obliczalne jak np Francuzi - ci zawsze nas zdradzą, postawię każde pieniądze na to, reszta też.
1) Co do Twojej normalności się nie wypowiadam ale po powyższej wypowiedzi mam duże wątpliwości.
2) Francuzi bardzo nam pomogli po I WŚ dlatego może ostrożniej z tym stawianiem ponieważ szybko zostałbyś bez grosza.

Unkas - Nie 30 Lis, 2008

PiterNZ napisał/a:
Mam pytanie jak wg stanu na dziś wyglądałąby ewentualna dostępność F35 dla Polski czy można pisać o 2020 r. czy jednak wcześniej?

Może w tym samym czasie co F-22. Dlatego może się okazać, że bardziej opłaca się wziąć F-22 (bo wcześniej czy później będziemy mogli je kupić) - mgliście zakładając, że jeden F-22 wart będzie na rynku tyle $ co 2 F-35. Nie bierzmy półmyśliwca - weźmy prawdziwego myśliwca i dokupmy do niego jakieś F-16.

PiterNZ napisał/a:
Francuzi bardzo nam pomogli po I WŚ

Ta.... coś tam pomogli (we własnym interesie, sprzeciwiając się najczęściej Anglikom) ... ale kiedy tylko mogli to się nieźle wypinali na Polskę i tą część Europy, np. Układy w Locarno, konferencja w Monachium (wystawili Czechów, ale to nasza część kontynentu), "dziwna" wojna..... - to te najpowszechniej znane....

C.ywil - Pon 01 Gru, 2008

F35 nie oddaliły się od nas dzięki m.in zakupowi F16. To jest wielki plus decyzji na USA.

USA teraz mimo wyboru Obamy (równie dobrze mogliby wybrać Breżniewa którego Pawlak "opaliłby" pastą do butów jak świnię w filmie na dzika) zauważyły że w Gruzji była sowiecka, militarna agresja i oderwano im trwale (bo świat to zaklepał w istocie) spory kawałek terytorium. Cóż, zaczęło się od Kosowa, chyba zatem wszystko zgodnie z planem, ale do którego punktu? Nie uznaję tego "państwa" Kosowarów. Teraz Rosja szykuje się zapewne jedną operacją na całą Gruzję i Azerbejdżan z Armenią już jako formalność, bo tam rządzi Moskwa. Turcja zbieleje ze strachu, cały Kaukaz w rękach sowietów, dalej trasa szlakiem ropy-gazu na wschód. Chiny pomogą Rosji w razie czego i to jest oczywiste.

Oby tak było, bo to oznacza że Polska ma kilka lat, może dekadę czasu. Albo wchód, albo zachód. Niech Rosja połyka Kaukaz, to nasza jedyna szansa! Później Krym, Ukraina i na końcu Bałtowie i my. Do tego czasu możemy się tak umocnić, że rachuby Rosji legną w gruzach.

F22 już służą, zatem rośnie szansa na zakup używanych, na leasing. To samo będzie z F35, przecież jesteśmy w gronie państw, którym nie odmawia się III ligi technologii USA, a możemy dołączyć do II ligi. To jest realne. Nie mam pojęcia czy do dekady możemy mieć zaklepane F35, ale wierzę że tak, albo inne maszyny, w tym starsze wersje F22.

Można pisać o 2015 roku na jakieś decyzje, ale nie może rządzić obecna klasa polityczna PO-PIS-SLD-PSL. Ci ludzie nam szkodzą. Zatem to kwestia polityki. Wyłącznie.

PiterNZ - Pon 01 Gru, 2008

C.ywil napisał/a:
F22 już służą, zatem rośnie szansa na zakup używanych, na leasing.
Ok. 2048 być może? Ale myślałem, że warto byłoby pozyskać coś wcześniej.
dranio - Pon 01 Gru, 2008

C.ywil napisał/a:

F22 już służą, zatem rośnie szansa na zakup używanych, na leasing. To samo będzie z F35, przecież jesteśmy w gronie państw, którym nie odmawia się III ligi technologii USA, a możemy dołączyć do II ligi. To jest realne. Nie mam pojęcia czy do dekady możemy mieć zaklepane F35, ale wierzę że tak, albo inne maszyny, w tym starsze wersje F22.


Po pierwsze: wersja F-22 jest jedna.

Po drugie: F-22 jest na tyle mało w USAF, że starsze maszyny będą modernizowane do jednolitego standardu nowszych - podobnie jak w przypadku F-15E.

Po trzecie: Zamiast podniecania się F-22, czy F-35 chciałbym, żeby Polska miała działający SYSTEM, w którym najogólniej mówiąc lotnictwo, obrona plot., wojska lądowe i marynarka wojenna mogłyby sprawnie współdziałać.

dranio

nomad_fh - Pon 01 Gru, 2008

C.ywil napisał/a:
Chiny pomogą Rosji w razie czego i to jest oczywiste.

F22 już służą, zatem rośnie szansa na zakup używanych, na leasing. To samo będzie z F35, przecież jesteśmy w gronie państw, którym nie odmawia się III ligi technologii USA, .


Co do ilości maszyn (mitologiczne 3 tys) już ci odpisano. Patrząc na ich obecną produkcję - nie tylko lotniczą (oraz planowane redukcje), jakość ich sił zbrojnych będzie się nadal zmniejszać.
Zdanie pierwsze z cytatu - Chiny pomagające Rosji przeciwko Europie? Raczej nie wydaje mi się. Prędzej skorzystałyby z okazji (uwikłanie Rosji w konflikt w Europie), na zdobycie obszaru surowców na terenie obecnej Syberii.

Jeśli chodzi o F-22, ostatnio pojawiła się seria artykułów o zmniejszeniu liczby zamówień na F-22, związane z zbyt wysokimi kosztami utrzymania już istniejących.Tylko 4 dodatkowe f-22 Modernizacja i problemy Raptorów ).
Cytat:
Wyjaśnił również pośrednio, dlaczego Pentagon nie godzi się na spełnienie żądań US Air Force, które chcą pozyskać łącznie 381 samolotów tego typu. Zastępca sekretarza stwierdził, że F-22 okazują się być wyjątkowo drogie i kłopotliwe w eksploatacji. W związku z tym, że większość danych, dotyczących tych nowoczesnych maszyn, których nie dopuszczono do eksportu, jest tajna, ograniczył się jedynie do stwierdzenia, że przeprowadzane co pewien czas testy dowodzą skokowego zwiększania się liczby godzin pracy obsługi naziemnej, w stosunku do liczby godzin spędzonych w powietrzu.

Także liczba samolotów zdolnych do lotów spada i wynosi obecnie 62%, co jest wartością kłopotliwą, odstającą od sprawności samolotów innych typów. Podstawowym problemem okazuje się jakość powłok kadłuba, zapewniających bardzo niski poziom wykrywalności przez radary. Young dodał również, że część parametrów samolotów jest niższa od oczekiwanych.


A więc, czy nas wogóle stać na tak drogi w utrzymaniu samolot - w perspektywie najbliższych 20-30 lat (pomijając sam fakt, czy byłaby wogóle możliwość zakupu i czy na zakup/leasing mielibyśmy środki).

G. Hołdanowicz - Pon 01 Gru, 2008

F-22 :???: :???:
używane :???: :???:
AMRAAM na śmigłowcach :???: :???:

??????????

TomSon - Pon 01 Gru, 2008

dranio napisał/a:
C.ywil napisał/a:

F22 już służą, zatem rośnie szansa na zakup używanych, na leasing. To samo będzie z F35, przecież jesteśmy w gronie państw, którym nie odmawia się III ligi technologii USA, a możemy dołączyć do II ligi. To jest realne. Nie mam pojęcia czy do dekady możemy mieć zaklepane F35, ale wierzę że tak, albo inne maszyny, w tym starsze wersje F22.


Po pierwsze: wersja F-22 jest jedna.

Po drugie: F-22 jest na tyle mało w USAF, że starsze maszyny będą modernizowane do jednolitego standardu nowszych - podobnie jak w przypadku F-15E.

Po trzecie: Zamiast podniecania się F-22, czy F-35 chciałbym, żeby Polska miała działający SYSTEM, w którym najogólniej mówiąc lotnictwo, obrona plot., wojska lądowe i marynarka wojenna mogłyby sprawnie współdziałać.

dranio


SYSTEM Bracie, a nie zbiór myśliwców, Suk, transportowych czy innych - do tego potrzebna jest grupa samolotów dowódczych, latających cystern, logistycznych (Co 1 MRTT załatwia wszystko w jednym kadłubie) nowych, ze sprawnymi systemami s.obrony, również samolotów Erieye (Mini Awacs), łączności Link czy sprawnych ILS-ów i przede wszystkim efektywnej organizacji tego wszystkiego jako Sił Powietrznych. Saddamowi mieli mnóstwo sprzętu, ale nie działali jak sprawna drużyna - tak jak Alianci.

C.ywil - Pon 01 Gru, 2008
Temat postu: Eksperci zawsze mają klapki na oczach ;)
G. Hołdanowicz napisał/a:
F-22 :???: :???:
używane :???: :???:
AMRAAM na śmigłowcach :???: :???:

??????????



F22 wolisz nowe (ja też chcę nówki), a zapłacisz CZYM za te maszynki z 22 mld zł budżetu MON plus nawet rządowy program nowy? Czy ja piszę że mamy kupić F22 już i w dużych ilościach? Jasna że to będzie nasze specjalna broń odstraszania, sama nazwa F22 zrobi swoje, choćby to była wersja dość słaba. F22 jako wdrażane ma pierwsze nowe, a już stare wersje, czy to nie jest dla nas szansa? Jakie maszyny USA mogą u nas stacjonować wśród agentów GRU? Prędzej starsze typy F22 niż super nowość rodem z filmów o Marsjanach.

AMRAAM na śmigłowcach?

A dlaczego nie? Co w tym śmiesznego? Jestem zdumiony. Owszem nie ma takich wersji, ale do cholerci mogą być, prawda? Dla nas może to oznaczać miliony ocalonych ludzi.

Najpierw nie było wersji naziemnych, ale są, mają je także Norwegowie, prawda Panie Ekspercie? Zatem dlaczego nie może być wersji pod zaznaczam nasze MI24 gdyby były pod odpowiedniki już śmigłowcowe USA, NATO? Jaka jest różnica między śmigłowcem, a samolotem? MI24 ma udźwig potężny, dla niego rakieta 300-500 kg nic nie waży.

F35.
Zaczynamy dotykać sedna sprawy mówiąc o rodzinie AMRAAM i innej broni.
Otóż nadal kluczem jest broń, radar, a nie płatowiec. Człowiek nie da rady więcej, następne generacje będą bez pilotów... i tu cała broń będzie na nic. CAŁA. Roboty wymanewrują obecne generacje rakiet, systemy namierzania działek.

F35 nie załatwi Tusk z PO, czy to takie trudne do dedukcji? Bardziej w SLD uwierzę.

G. Hołdanowicz - Pon 01 Gru, 2008

C.ywilu, to Ty napisałeś "można podwieszać pod prawie wszystko co lata, także pod śmigłowce", tak jakbz to było dziś możliwe. Otóż oczywiście podwiesic na śmigłowiec teoretycznie można wszystko, tylko po co? Śmigłowce nie są od tego, a pociski p-p przenoszą głównie dla samoobrony i to krótkiego zasięgu. Także ze względu na dynamikę pocisku schodzącego z wyrzutni...
AMRAAM na ziemi to całkiem co innego, ale też nie remedium tylko sposób na sensowne wykorzystanie pocisków średniego zasięgu które już w powietrze nie pójdą pod skrzydłami a jeszcze mają mozliwości. NASAMS jest w służbie Norwegów, Amerykanów (i nie mówię tu o SLAMRAAM), Hiszpanów i niedługo dostarczony będzie Holendrom.
Nie, następne generacje myśliwców będą także z pilotami, zwiększy się tylko udział maszyn bezzałogowych wspierających maszyny załogowe, proporcje się zmienią. Człowiek jest niezbędny w kluczowych momentach misji.
F-35 będzie dla Polski, jako dla partnera poziomu IV (FMS) dostępny ma byc realnie po 2015, praktycznie ok. 2018, zresztą wcześniej i tak pieniędzy nie będzie (po 2020 byc może - wedle MF). I nie ma tu nikt nic załatwiac. Kupic trzeba. Zgodnie z obecnym budżetem obronnym USA samolot wraz z całym zapleczem to ok. 200 mln USD, w wersji eksportowej z pewnością mniej, bo mniejszy udział tajnych technologii, zatem gdzieś między 100 a 150 M$ zapewne. Też chciałbym F-35 w Polsce, ale podejrzewam że skończy się na jakimś F-16 Block 100... (sci-fi!).
A F-22 żadne nie są nam potrzebne, nie te zadania, nie ta półka... Zresztą nikt ich nigdy nie dostanie, nawet Japończycy czy Izraelczycy.

Unkas - Pon 01 Gru, 2008

G. Hołdanowicz napisał/a:
Zresztą nikt ich nigdy nie dostanie, nawet Japończycy czy Izraelczycy.

Niby dlaczego za jakieś powiedzmy 15 lat mają ich Amerykanie nie sprzedawać? Żeby utrzymywać przewagę? Jakieś tajemnice zaimplementowane w samolocie?
Są tacy co twierdzą, że Amerykanie ich szybko nie będą eksportować, ponieważ wtedy wyszłaby prawda, że super drogi F-22, wcale nie jest tak "wypasionym" samolotem jakim go się przedstawia aby budzić grozę u potencjalnych przeciwników ;)

G. Hołdanowicz - Pon 01 Gru, 2008

F-22 budzi respekt wyposażeniem i możliwościami w powietrzu. Także podczas pokazów (vide Farnborough). A jaki jest, kto wie...
W jakim celu by mieli je sprzedawac?

Unkas - Pon 01 Gru, 2008

Myślę, że teraz ich nie przehandlują - bo opłaca im się utrzymywać przewagę technologiczną w ten sposób. Po za tym na razie, kraje które mogą być nimi zainteresowane, tak naprawdę nie mają realnej potrzeby aby je posiadać natychmiast - bo nie ma dla nich rzeczywistego przeciwnika - na razie. Jednak za 15 lat świat może wyglądać już inaczej i wtedy mogą nimi handlować. Po za tym mogą szykować już coś nowszego (- za 15 lat F-22 może już nie być postrzegany jako taka supertechnika )... ciężko nawet dziś przewidywać co to będzie....
Podsumowując, uważam, że kiedy u granic kluczowych sojuszników USA pojawi się samolot na który nie wystarczy już F-16xx, czy F-15xx to wtedy przehandlują.

nomad_fh - Pon 01 Gru, 2008

Patrząc co zrobili z "staruszkami" F-117, oraz F-14 zaczynam wątpić, aby komukolwiek sprzedali F-22.



Źródło:
http://gizmodo.com/505227...pile-of-sadnesshttp://gizmodo.com/505227...pile-of-sadness

brader74 - Pon 01 Gru, 2008

To jest BARBARZYŃSTWO....
G. Hołdanowicz - Wto 02 Gru, 2008

Dzisiaj agencja 180PR obsługująca LM w Polsce rozesłała informację o wyborze F-35 w Norwegii (tony6 - oni to zrobili dzisiaj, a wybór był 21 listopada). W oficjalnym press release znajduje się także poniższe:
Cytat:
„Przejście z F-16 na F-35 jest naturalną konsekwencją i pozwala na utrzymywanie podobnej koncepcji eksploatacji i szkolenia. Jako, że F-35, dysponujący radykalnie zwiększonymi możliwościami „młodszy brat” F-16, został zaprojektowany i zbudowany w myśl podobnych założeń i zasad eksploatacji techniki bojowej. Gdyby Polska zdecydowała się w dalszej przyszłości uzupełnić swoją flotę F-16 Jastrząb samolotami F-35 Błyskawica II poprzez wymianę sprzętu w eskadrach eksploatujących dziś samoloty Su-22 i MiG-29, to zbudowalibyśmy jedne z najskuteczniejszych i najefektywniejszych Sił Powietrznych w Europie, tworząc efektywny element odstraszania konwencjonalnego każdego, nawet liczebnie znacznie silniejszego przeciwnika” komentuje mjr Michał Fiszer, wykładowca Collegium Civitas i zastępca redaktora naczelnego branżowego magazynu „Lotnictwo”.

corran - Wto 02 Gru, 2008

Bardzo dobra notka.
nomad_fh - Wto 02 Gru, 2008

Mam pytanie, jak sie mają zwiekszone możliwości bojowe do notki z altair:
http://www.altair.com.pl/start-1977

Australijczycy próbują coś ugrać? ;)
Tak swoją drogą, cała notka z tego linku wydaje mi się dość przerysowana.

G. Hołdanowicz - Wto 02 Gru, 2008

I trudno się z Tobą nie zgodzić, acz z hałasem jest istotny problem, ale nie w nim rzecz...
lekomin - Wto 02 Gru, 2008

Notka dobra, aczkolwiek zupełnie nieralna.. nam są potrzebne samoloty gdzieś około 2012-2013, dla zastąpienia Su-22. A wtedy to może USAF zaczną maszyny odbierać.. Przy odrobinie szczęścia F-35 będzie dostępny 2016-2018 dla nas.

Dla zastąpienia Su-22 i MiG29 możemy wybrać: F-16, Eurofightera, Gripena alfo Francuza :) Temat F-35 i Polska jest bezprzedmiotowy ;)

brader74 - Wto 02 Gru, 2008

Z tej czwórkii najlogiczniejszym wyborem byłby Grippen NG: 1 - dywersyfikacja 2 - nizsze koszty eksploatacji 3 - nowsza konstrukcja. F- 16 tylko skazywałby nas na Wielkiego Brata - no i drogi, Eurofighter - jeszcze droższy, więc tak naprawdę nie na wiele by nas było stać. Francuz ponoć ma najmniejsze możliwości - ale to pewnie kwestia wymagań.
Pamiętam jak przy ofercie na Gripena była możliwość produkcji awioniki (dochodziły mnie słuchy o radarze - pewnie montaż i strojenie itp) w Polsce - dokładnie w Tczewie w strefie ekonomicznej - obok flextronika. Był już grunt przygotowany, wstępne koncepcje zakładu...itp. Jeśli ilość byłaby podobna to napewno można by przetransferować jakieś ciekawe technologie.
Oglądając ostatnio zdjęcia z montażu F-35 http://ueba.net/hosted_pa...-Strike-Fighter jakoś nie widzę specjalnych krztałtów elementów ukrytych pod poszyciem zewnętrzym. Ewidentnie elementy w kolorze brązowym to kompozyty (usterzenie, pokrywy). Zastanawia mnie jeszcze poszycie w kolorze szarym, ale w/g mnie to też kompozyt, a "niby nity" to wykończenia eliminujące mocowania elementów. Tak więc wydaje mi się, że niewidzialność uzyskana jest tu przede wszystkim poprzez "plakatówki" (jak w gripenie) i poprzez zmniejszenie różnych emisji a kompozyty to redukcja masy i większa wytrzymałość. Jeśli jestem w błędzie to mnie poprawcie.
ps. jak to jest ze zdalnym wyłączaniem części awioniki w naszych F-16 przez USA w przypadku ichniego widzimisie? Mamy ten feler na pokładzie? Czy nie?

oskarm - Wto 02 Gru, 2008

brader74 napisał/a:
Z tej czwórkii najlogiczniejszym wyborem byłby Grippen NG
Co? Dla jednej eskadry? A silnik i wiekszość uzbrojenia i tak z USA, szanse na dostępność przyszłych modernizacji, mniejsze niż w liczniejszych F-16. No chyba, że wierzysz w w wiecej niż 6 eskadr bojowych. Będziesz skazany na: "nie zobaczyli a uwierzyli". ;)
brader74 - Wto 02 Gru, 2008

Zakładam oczywiście min. kolejne 48 szt. albo i więcej - jest co zastępować. Zaraz będą 29 do złomowania o Sukach to już wszystko zostało powiedziane. Jak nie będziemy mieli jakiejś rozsądnej ilości to bym w lotnictwo tak nie inwestował - bo po co? na pokazy?. W kolejne F-16?! Nieee...mimo oczywistych zalet, za dużo jest negatywów związanych z całym kontraktem, no i to uzaleznienie od USA przy tym wszystkim to porażka.
Modernizacje? uważam, że Szwecja jest jednym z najbardziej wiarygodnych partnerów biznesowych a ich rozwiązania są uznane na całym świecie. Dopóki oni będą używać Gripena nie musisz sie obawiać o modernizacje i to bez ryzyka, że będą chcieli Ciebie wyrolować;-) wręcz przeciwnie.

corran - Wto 02 Gru, 2008

brader74 napisał/a:
Z tej czwórkii najlogiczniejszym wyborem byłby Grippen NG: 1 - dywersyfikacja 2 - nizsze koszty eksploatacji 3 - nowsza konstrukcja. F- 16 tylko skazywałby nas na Wielkiego Brata


Dywersyfikacja.. lol... a to się uśmiałem. Gripen z amerykańskim silnikiem, uzbrojeniem i połową uzbrojenia z USA uniezależni nas od Ameryki.

Co za brednie.

brader74 napisał/a:
Pamiętam jak przy ofercie na Gripena była możliwość produkcji awioniki (dochodziły mnie słuchy o radarze - pewnie montaż i strojenie itp) w Polsce - dokładnie w Tczewie w strefie ekonomicznej - obok flextronika.


Gripen NG ma radar Thalesa.

brader74 napisał/a:
ps. jak to jest ze zdalnym wyłączaniem części awioniki w naszych F-16 przez USA w przypadku ichniego widzimisie? Mamy ten feler na pokładzie? Czy nie?


Diagnoza: Antyamerykańska fobia.

brader74 napisał/a:
Zaraz będą 29 do złomowania


Zaraz? MiG-29 są świeżo po remontach.

brader74 napisał/a:
Nieee...mimo oczywistych zalet, za dużo jest negatywów związanych z całym kontraktem, no i to uzaleznienie od USA przy tym wszystkim to porażka.


Twoje posty to porażka. Nawet na Eurofighterze są technologie amerykańskie, a przez to by wyeksportować Eurofightera do Arabii Saudyjskiej potrzebna jest zgoda USA!

brader74 napisał/a:
Modernizacje? uważam, że Szwecja jest jednym z najbardziej wiarygodnych partnerów biznesowych a ich rozwiązania są uznane na całym świecie. Dopóki oni będą używać Gripena nie musisz sie obawiać o modernizacje i to bez ryzyka, że będą chcieli Ciebie wyrolować;-) wręcz przeciwnie.


Możesz zrozumieć, że w Gripenie NG mniej-więcej tyle jest rozwiązań szwedzkich co polskich w PT-91M dla Malezji?

brader74 - Wto 02 Gru, 2008

Gripen zintegrowany jest także z uzbrojeniem europejskim, twierdzisz corran coś innego? Dla mnie to spora elastyczność. Silnik - proponowany z USA nie mozna mieć wszystkiego - nie wiem czy bedą decydować się na powtórkę RM12, ale jeśli tak jestem ZA, jest lepszy od orginału.
Awionika? większość ze Szwecji i nie pisz, że jest zapóźniona.
Tak wogóle:
corran napisał/a:
Co za brednie.

Corran uwielbiam pisać ten cytat: "nie napinaj sie tak bo Ci żyłka pęknie"
Jesteś jednym z tych co mają zawsze racje i tylko rację - ale to na Onet poproszę.

G. Hołdanowicz - Sro 03 Gru, 2008

tony6 - drobna korekta: jakieś zamówienia na Gripena będą, ale nie zmienią one istotnie obrazu i raczej powoli będzie obumierał.
I do Corrana - Gripen NG ma miec radar powstający we współpracy Thalesa i Saaba Microwave (czyli dawnego Ericssona), połączenie wysiłków i doświadczeń dla zwiększenia efektywności pracy.
Braderze74 - istotna częśc awioniki Gripena pochodzi zza Oceanu, m.in. od L-3 i Rockwella, choc jest "kastomizowana" (piękne słowo) pod sztandarami szwedzkimi gdzie się da.

G. Hołdanowicz - Sro 03 Gru, 2008

Ciekawe. Flygvapnet nie jest stroną kontraktu, tak jak USAF nie jest stroną polskiego kontraktu. Z formalnego punktu widzenia się zgadza. I zgadza się też to, że USAF jest zobligowane przez DSCA Pentagonu do wspierania polskiego kontraktu, tak jak Flygvapnet jest zobligowane do wspierania kontraktu zarządzanego przez FMV w Szwecji. Oficerowie Flygvapnet są obecni zarówno w Czechach jak i na Węgrzech, i w dodatku Flygvapnet zobowiązało się do wsparcia misji Air Policing czeskich Gripenów w krajach bałtyckich. A że nie robią ponad to, za co im płacą? Cóż, jeśli Amerykanie robią więcej to jestem zbudowany, bo przeważnie to Amerykanie podkreślają, że ze względów różnych , także związanych z "insurance" nie mogą robić więcej. Myślę, że bardzo to zależy od sytuacji, okoliczności i cech danego człowieka.
lekomin - Sro 03 Gru, 2008

To jest w sumie całkiem śmieszne, bo Szwedzi latają po USA i UK ucząc się "rzemiosła", bo nie oszukujmy się, doświadczenie bojowego to mają mniej niż my ;) I oni uczą Czechów i Węgrów... lepiej chyba uczyć się u źródła.
Diver - Czw 04 Gru, 2008

Witam
Może za rok, dwa dostaniemy zaproszenie na Red Flag i będzie okazja zmierzyć się z Su-30MKI, Rafale, Eurofighterem, F-15 i wnioski mogą być pożyteczne do tej dyskusji.
Pozdrawiam

Unitarka - Czw 04 Gru, 2008

Cytat:
Diagnoza: Antyamerykańska fobia.

Trochę racja. Nowoczesny, naszpikowany elektroniką samolot naddźwiękowy to nie jest FSO 1500, które naprawi amator - mechanik. Potrzeba wykwalifikowanej kadry (min. technik SIL), która przejdzie odpowiednie dla danej maszyny szkolenia. W lotnictwie trzeba uczyć się wszystkiego od nowa, przechodząć na inną maszynę (nawet nie nowocześniejszą).
A poza tym prasa zawsze wykorzysta okazję, aby "zrobić z igły widły".
Tyle mojego na temat rzekomej "awaryjności" F16.

Unkas - Czw 04 Gru, 2008

Diver napisał/a:
Może za rok, dwa dostaniemy zaproszenie na Red Flag i będzie okazja zmierzyć się z Su-30MKI, Rafale, Eurofighterem, F-15

Tylko pytanie na ile te ćwiczenia pokazują rzeczywiste możliwości samolotów. Bo chyba nikt tam na 100% nie "walczy".

G. Hołdanowicz - Czw 04 Gru, 2008

Oj, bardzo. Bo stopień symulacji i odtworzenia realnych warunków jest kompletnie nieosiągalny w Europie, nawet we Frisian Flag. Generalnie zakłada się, że udziałe w Red Flag jest swoistym ostatecznym egzaminem przed osiągnięciem przez jednostkę pełnej gotowości bojowej. Bardzo potrzebny egzamin.
lekomin - Czw 04 Gru, 2008

Są w Europie dobre ćwiczenia.. O ile Red Flag to poziom "doktoratu", to Red Flag Alaska i TLP w Europie to porządne magisterki. Mnie szczególnie boli brak udziału Sił Powietrznych w TLP, bo Czesi już regularnie się tam bawią. Jest dobre ćwiczenie we Włoszech odnośnie WRE..

Ale Red Flag to inna liga, fakt.

Toyo - Czw 04 Gru, 2008

Mizerota naszego udziału w TLP jest pokłosiem "mocarstwowego" myślenia kilku poprzednich decydentów, mi.n. jednego nadużywającego. Marzyli o naszym CAOK-u, marzyli o przeniesieniu TLP do Polski (choć tu również była wola Zachodu) oraz postawy wobec nowego: "Co, my musimy się szkolić? Przecież to wszystko jest tak samo, tylko po angielsku", więc zaproponowano tygodniowe kursy teoretyczne, na których poznawaliśmy metodykę przygotowania COMAO, bez praktycznego udziału w niej.
Co do ćwiczeń, to w Europie NAM i Clean Hunter dają możliwość "powalczenia", a i tak ograniczone jest to bardzo przestrzenią.
NAM 2003: wlot do Czech, "ostrzelanie" rakietami p-p podejścia na lotnisko Kopenhaga, poderwanie pary szwedzkich Gripenów. Działo się oj działo, ale był to wynik ciasnoty strefy ćwiczeń.

Diver - Pią 05 Gru, 2008

lekomin napisał/a:
Jest dobre ćwiczenie we Włoszech odnośnie WRE..


A co byśmy wystawili na te ćwiczenia, popraw, ale z tego co wiem to na razie nie mamy nic na poziomie: Tornado ECR czy EA-6B Prowler ICAP III.
No może moglibyśmy wysłać nasze Kuby i Newy bo robiły za cele.

lekomin - Pią 05 Gru, 2008

Choćby Przebiśnieg..
Diver - Pią 05 Gru, 2008

Ach no tak. Jeżeli chodzi o ćwiczenia lotnicze WRE pozostaje nam ...Przebiśnieg.
A temat jest F-35 i Polska.
A gdyby tak spojrzeć co Białorusini i Rosjanie mają nad granicą w zakresie OPL i gdyby hipotetycznie któregoś dnia grozili tego użyć to mam wątpliwości czy Przebiśnieg pomoże. Ale nie mam wiedzy w tym zakresie.

lekomin - Pią 05 Gru, 2008

khmm..
Dygresja zaczeła się od Red Flag i wysokiej jakości ćwiczeń lotnictwa. Prawda jest taka, że w Europie nie ma miejsca na prowadzenie symulowanej "wojny" a co najwyżej można bawić się w "bitwę". Jest kilka bardzo wysokiej jakości ćwiczeń niszowych, takich jak Sardynia albo TLP, ale większość to średniej trudności "ustawki", gdzie może wykazać się pojedyńczy pilot, a nie cała struktura Sił Powietrznych.

Dla nas bardziej zaawansowane ćwieczenia, takie jak Red Flag, są niezwykle ważne, bo nie mamy praktycznych doświadczeń bojowych - w sumie żadna ujma, bo takowe posiada USAF, RAF i częściowo RAAF, Francuzi i Belgowie/Holendrzy. Wszyscy inni pilnie się od nich uczą.

A na Sardynię moglibyśmy wysłać np. Bryzę Bis :)

brader74 - Pią 05 Gru, 2008

http://www.altair.com.pl/start-2189

No to cyrk się zaczyna;-) Zaraz sie okaże, że wygrana w Norwegii nie jest taka pewna i wcale się nie zdziwię jak zwycięży ostatecznie Gripen. W świetle kryzysu wcale się nie zdziwię jak większość potencjalnych użytkowników zdecyduję sie na F-16 Block XXX z elementami F-35 lub na Gripena.

Unkas - Pią 05 Gru, 2008

W sprawie F-16 xxx - to coś mi się wydaje, że nie znamy również ostatecznego podejścia Lockheed Martin do tego samolotu - w końcu to w pewien sposób konkurencja dla F-35 - na taką alternatywę może się skusić wielu nabywców. Myślę, że dopiero czas przyniesie ostateczną odpowiedź ile Lockheed Martin będzie chciał przenieść z F-35 do F-16.
corran - Pią 05 Gru, 2008

Nie wydaje mi się, wagowo F-16 i F-35 to inne kategorie. F-16 będzie tańszy i będzie mógł być sprzedawany tam gdzie nie będzie zgody na sprzedaż F-35.
Arrakis - Pią 05 Gru, 2008

Warto zwrócić uwagę na jedno. Koszty zakupu podane dla F-35 to raptem ok. 10% kosztów posiadania samolotu.

Arrakis

gregorxix - Sob 06 Gru, 2008

brader74 napisał/a:
http://www.altair.com.pl/start-2189
Ponieważ Altair zwyczajowo, nie podał źródła informacji, dla zainteresowanych: http://www.defense-aerosp...&modele=feature. Polecam uwadze odpowiedź przedstawiciela norweskiego biura odpowiedzialnego za przeprowadzenie procedury wyboru nowego myśliwca (której Altair oczywiście nie zacytował).

PS Wątpię żeby ktokolwiek zakupił Gripena NG, ponosząc koszty jego dopracowania i produkcji. Przecież ten samolot nie ma żadnych zamówień, a sam istnieje tylko w postaci demonstratora technologii (konkretnie przebudowanego płatowca i zabudowanego mocniejszego silnika). Całe wyposażenie elektroniczne (plus oprogramowanie) musi być dopiero opracowane/dopracowane. Co w przypadku braku "startowego" klienta (takiego jak Szwedzkie SP w przypadku "klasycznych" Gripenów A/B/C/D) wiąże się ze sporym ryzykiem -technicznym i finansowym- które musi wziąć na bary pierwszy zamawiający.

Ditz - Sob 13 Gru, 2008

W takim razie my równiez powinniśmy odłożyć w czasie przejęcie Kitty Hawka ze Stanów ;)
X_ray - Sob 13 Gru, 2008

Belial napisał/a:
No i Brytyjczycy przełożyli program budowy nowych lotniskowców o dwa lata z powodu przewidywanej obsuwy z F-35.

I co wy na to? :gent:


Ja na to że powinni robić konwencjonalny lotniskowiec, zapomnieć o niechęci do Francuzów i kupić Rafale. No i kupić kilka E-2D i by mieli całkiem ładną grupę lotnicza :gent: A nie takie jakieś mamucie "krążowniki lotnicze"

X_ray - Sob 13 Gru, 2008

My zapewne poczekamy a jeśli zdecydujemy się na f-35 to po w okresie kiedy już problemy "wieku dziecięcego" będą załatwione :gent:
Sundowner - Sob 13 Gru, 2008

Brytyjczycy kupują wersję B, a nie A - która by nas interesowała. Jeżeli już na kogoś zwracać uwagę to na Norwegów.
corran - Sob 13 Gru, 2008

I Finów...
X_ray - Sob 13 Gru, 2008

Chwila, chwila czy to nie właśnie od f-35b Amerykanie mieli zacząć aby potem skoncentrować się na mniej skomplikowanych wariantach? (zresztą całkiem logicznie) Wiec jeśli im nie idzie to opóźnienie w pewnym stopniu rzutuje tez na pozostałe wersje...
Unitarka - Sob 13 Gru, 2008

Co by nie mówić, Jankesi są mistrzami w uzbrojeniu.
Że ich nie lubicie? Ja też.
Ale czasem trzeba robić dobrą minę do złej gry. Kupujmy od nich sprzęt, uzbrojenie.
Kiedyś i tak padną.
Wtedy może nie będzie już ich stać, żeby kupować od nas.

brader74 - Sob 13 Gru, 2008

Tony dam sobie głowe uciąć, że pracujesz dla Wstrętnych AMERYKANÓW - bronisz ich do ostatniej krwi!
Co do Gripena - płatowiec gotowy, silnik sprawdzony, FBW do lekkiej modyfikacji - pytanie, Radar do zaprojektowania - ale o sprawdzone elementy / koncepcje. Efekt Końcowy - gwarantowany. Uwierz mi! Gripen powstanie szybciej i taniej niż JSF. Przy Comanche'u tez mówili, że wszystko super, już zacznaja produkować, jest niezniszczalny i poleciał właśnie w ramach testów na księżyc. Potem okazało się, że były poważne problemy z wibracją tylnej części kadłuba i koszty jak w JSF rosły lawinowo itp. Efekt? Taki śmigłowiec był już za drogi w stosunku do przeciwnika z którym miałby walczyć. JSF? jeszcze trochę i będzie kosztował tyle co F-22, jak jest z nim do końca to oprócz amerykanów nikt nie wie, do walki z obecnym przeciwnikiem wystarczy F-16 z elemenatmi awioniki F-35, USA znajdują się w poważnym kryzysie, którego produkcja F-35 nie przezwycięży itd. Nie byłbym taki kategoryczny i pewny na Twoim miejscu w osądach. Jeszcze sporo może się zdażyć w ciągu tych 2-5 lat , oj DUŻO.

corran - Sob 13 Gru, 2008

Jezu jak ja lubię tych śmiesznych ludzi psioczących na F-35 (bo hamerykański) i zachwycających się Gripenem (zwłaszcza Demo - bo NG nie istnieje). Oczywiście po głębokiej lekturze Raportu nikt nie wie, że jeśli Amerykanie nałożą embargo gripen przestanie latac równie szybko jak maszyny amerykańskie. Już nie mówiąc że na sprzedaż Gripena (a nawet Eurofughtera) gdziekolwiek potrzebna jest zgoda Amerykańskiego Kongresu.
brader74 - Sob 13 Gru, 2008

Corran nikt tu nie psioczy na F-35 - bo nie ma narazie na co poza ceną, choć i ona nie jest znana prawda? Tak samo mozna powiedzieć o tym że psioczysz na Gripena. Tylko co z tego. Jak będzie to niedługo sie przekonamy. Co do embarga....zapomnij. Stany zbyt dużo na tym zarobią. Embargo np. do nas lub do Austrii czy też Szwajcarii nie nałożą - bo jak je uzasadnią? To nie jest wolna amerykanka aby rozdawać embargo na prawo i na lewo - to jest broń obosieczna i konsekwencje tego poniosą prędzej czy później.
andre - Sob 13 Gru, 2008

brader74 napisał/a:
FBW do lekkiej modyfikacji - pytanie, Radar do zaprojektowania - ale o sprawdzone elementy / koncepcje. Efekt Końcowy - gwarantowany.


Czyli jaki ? Pięć do 10 lat na dopracowanie tych elementów i już lata ?
Niestety bez pomocy amerykanów nikt już niczego porównywalnego do ich rozwiązań nie zaprojektuje/wyprodukuje.

Andre

corran - Sob 13 Gru, 2008

brader74 napisał/a:
Jak będzie to niedługo sie przekonamy.


Nie przekonamy się bo nikt przy zdrowych zmysłach nie kupi Gripena NG

Diver - Nie 14 Gru, 2008

Belial napisał/a:
Włącznie z Arabią Saudyjską – bastionem amerykanizmu na Bliskim Wschodzie – znów szaleńcy?


Arabia Saudyjska od lat kupowała samoloty w Wielkiej Brytanii, tam wysyłała do szkół swoich wojskowych, z tym krajem ma dłuższą historię powiązań politycznych itd. Jak na bastion amerykanizmu przystało, nie pozwoliła na wykorzystanie swojego terytorium w drugiej wojnie irackiej.
Bastion robi się zamkiem z piasku.

Sundowner - Nie 14 Gru, 2008

Belial napisał/a:
...przecież jesteśmy członkiem UE, a nie 51 stanem ;)
Ilu członków UE kupuje samoloty wielozadaniowe od Amerykanów, a ilu Europejskie ?

Wielka Brytania, Hiszpania, Włochy, Austria - ci działają na dwóch frontach - żaden wyznacznik.

- Niemcy, Francja, Szwecja - kupują maszyny Europejskie (w zasadzie własnej produkcji !).

- Dania, Estonia, Finlandia, Grecja, Portugalia, Holandia - kupują maszyny Amerykańskie

- Czechy, Węgry, Litwa, Łotwa, Estonia, Luksemburg, Rumunia, Słowacja, Słowenia, Irlandia - nie kupują jeszcze nic, dzierżawią, lub są chronieni przez innych.


Jak widać, w Europie, albo się kupuje to co jest u siebie produkowane, albo sprzęt Amerykański. Produkujemy Eurofightera/Rafale/Gripena u siebie ? Mamy na to szanse ?

Sundowner - Nie 14 Gru, 2008

Belial napisał/a:
No właśnie - dlaczego nie dołączymy po pierwszej grupy, skoro na drugą nas nie stać? :ciekawe:
Jestem absolutnie za, oczywiście piszesz o dołączeniu do grupy JSF? Bo jak na odwrót, to jakim cudem nas nagle stać na droższe Eurofightery ?

Belial napisał/a:
Zresztą, gdzie mamy większą szansę na produkowanie podzespołów: w kooperacji z Amerykanami, czy w ramach europejskiego projektu? :cool:
Hmm, pomyślmy, z jednej strony mamy Amerykanów, u których zamówienia idą w setki i mają w związku z tym problemy z produkowaniem komponentów na czas. Natomiast z drugiej Europejczyków, sprzedających parę sztuk od czasu - do czasu, próbujących utrzymać za wszelka cenę własne stanowiska pracy. Na prawdę, bardzo trudny wybór.

Belial napisał/a:
btw. Czesi biorą Gripeny, Węgrzy też.
Oni je DZIERŻAWIĄ, maszyny nie są ich własnością.

Belial napisał/a:
Dania, Rumunia, Szwajcaria i Holandia przyglądają się projektowi SAABa.
A ja przyglądam się samochodom marki Maserati :cool:
Ditz - Nie 14 Gru, 2008

Belial napisał/a:
Nie ma co się podniecać - Norwegowie, nie mając wszystkich danych (pardon - mieli 20%, resztę sami wywróżyli z fusów :lol: ) i do tego w trakcie ewaluacji zmieniając założoną liczbę maszyn oraz czas służby, tak wycenili koszty użytkowania JFS i NG, że nawet gdyby te 48 Gripenów oddać im za darmo, to i tak wyszło by drożej, niż amerykańska oferta. Puk, puk? Żadnej refleksji :czytam:


Dziwne, bo nawet taki szary człowiek jak ja wiedział, że Norwegia zdeklarowała zakup 48 samolotów, jeszcze przed złożeniem im oferty kupna Gripena NG.

Cytat:

Norwegowie najwyraźniej zachłysnęli się amerykańskim lotnictwem (patrz: F-16)– i nas też to czeka znając życie.


A może poprostu uznali że F-35 jest najbardziej perspektywiczny i najbardziej odpowiada ich potrzebom?

PiterNZ - Nie 14 Gru, 2008

Sundowner napisał/a:
Belial napisał/a:
btw. Czesi biorą Gripeny, Węgrzy też.
Oni je DZIERŻAWIĄ, maszyny nie są ich własnością.
Słowo "biorą" nie oznacza kupują.
Poza tym też możemy wydzierżawić nie musimy koniecznie kupować.

corran - Nie 14 Gru, 2008

Belial napisał/a:
No właśnie - dlaczego nie dołączymy po pierwszej grupy, skoro na drugą nas nie stać?


Czy ty się aby dobrze czujesz? Wiesz ile kosztowały prace nad EF? Toć jeszcze trochę to on F-22 przegoni (tylko pod tym względem).

[ Dodano: Nie 14 Gru, 2008 ]
Ditz napisał/a:
A może poprostu uznali że F-35 jest najbardziej perspektywiczny i najbardziej odpowiada ich potrzebom?


A może F-35 jest po prostu lepszy od Gripena NG pod każdym względem (łącznie z ceną)?

Arrakis - Nie 14 Gru, 2008

Cytat:
Czy ty się aby dobrze czujesz? Wiesz ile kosztowały prace nad EF? Toć jeszcze trochę to on F-22 przegoni (tylko pod tym względem).


Mógłbyś bardziej konkretnie?

Arrakis

lekomin - Nie 14 Gru, 2008

Su35?
Generalnie klasa F-15 z nowym radarem. Najważniejszy jest nowy radar, ale ten i tak jest robiony na amerykańskich komponentach. Jak myślisz, USA sprzedaje do Rosji najnowocześniejszy sprzęt? ;)

Wszystko co było dobrego w Su30MKI pochodziło spoza Rosji. Oni nawet nie umieją wyprodukować zasobnika celowniczego z prawdziwego zdarzenia i kupują Democlesy, które nie są, że tak powiem, zdobyczą XXI wieku.

PAK FA to wielka komedia, przy dzisiejszych cenach ropy nigdy nie powstanie.

Sundowner - Nie 14 Gru, 2008

Belial napisał/a:
A zatem corran, tony6 i sundowner - przyjmijmy, że za lat 10 SL będą potrzebować nowej maszyny. Czy widzicie innych kandydatów oprócz wspaniałego JFS, nieudanego Eurofightera i fatalnego NG? Czy już zadecydowaliście i innego wyboru nie ma? :czytam:
Za 10 lat dostępne będą Eurofighter T2 (T3 pod znakiem zapytania), Rafale, F-35, F/A-18E/F/G, F/A-50, JAS-39 C/D (NG pod znakiem zapytania), F-15.

I jak widać innego wyboru niż F-35 na prawdę nie ma... wszystko inne to maszyny 4 generacji.

Toyo - Nie 14 Gru, 2008

A wyobrażasz sobie lament jaki by się podniósł gdybyśmy kupili samolot starszej generacji? Wystarczy teraz poczytać o F-16 ile jest negatywnych opinii, o tym, że stary, że się psuje, itp.

Co ma Gripen NG czego nie ma F-35? Jak to się przekłada na skuteczność w walce. Gdybym chciał zapytać o konkrety to to zapewne skończyło by się na... "bo mi się bardziej podoba i nie lubię Amerykanów". Też ich nie kocham, ale patrząc na obecne problemy eksploatacyjne Gripena cieszmy się z naszych F-16. Nie chodzi tu o porównywanie się do gorszego, ale irytujące jest czytanie czyichś "widzimisie" jako prawd objawionych.

RadArek - Nie 14 Gru, 2008

Toyo napisał/a:
Też ich nie kocham, ale patrząc na obecne problemy eksploatacyjne Gripena cieszmy się z naszych F-16.


Czy możesz łaskawie w swej wspaniałości, wymienić o jakie problemy eksploatacyjne chodzi i podać żrudło :efendi2:
Tylko proszę, nie pisz o fotelach bo to dawno i nieprawda...( żle rozmieszczona dżwignia ) :cool:

Paffcio - Nie 14 Gru, 2008
Temat postu: Re: F-35 i Polska
Ale podstawowa kwestia - przeciwko komu tworzymy armię ? Przeciez nie przeciwko Rzeszy (są w NATO) i Czechom (również w NATO). Jedyne zagrożenie może być ze Wschodu. Ale Wschód ma przestarzałe lotnictwo (PAK-FA niemal na pewno nie będzie, a nawet jeśli to w jakiejś mikroskopijnej ilości), na które spokojnie starcza F16 Block 52/60, nie trzeba F35; poza tym sami jesteśmy w NATO więc nie będziemy bronić sie przed Wschodem samodzielnie.
Przyszła mi go głowy inna rzecz. Nie mamy samolotów AWACS, przydałoby sie też trochę więcej F16. Czy nie warto byłoby sie "podłączyć" do przetargu indyjskiego (lub innego gdzie faworytem będzie F16 Block 60/70) i kupić 3-4 F16F (bo specjalnie dla nas chyba nie będa robić oddzielnej partii 4 sztuk) ? Mają znacznie lepszy radar (AESA, wywodzacy sie z tego w F35) od naszych Falconów (które wogóle nie mają radaru ze skanowaniem fazowym, nawet PESA) i dzięki Link-16 mogłyby robić jako mini-AWACS. Pozatym mogłyby robić jako wyspecjalizowane samoloty do precyzyjnych ataków np. przeciokretowych (lub jako odpowiednik F15E).
A F35 (lub jego następca lub przyszły europejski konkurent) owszem - za ponad 20 lat, na wymianę za dzisiejsze F16 (które sie sprzeda komuś)

X_ray - Nie 14 Gru, 2008

Tylko że ich wymagania odnośnie nowych maszyn niekoniecznie pokrywają się z naszymi...zresztą myślisz ze nie będą dążyć do maksymalnej "indyzacji" maszyn? :gent: I wylądowalibyśmy z indyjskimi radiostacjami, izraelskim wre, francuskimi zasobnikami i rosyjskimi rakietami (oczywiście trochę koloryzuje)
Ditz - Nie 14 Gru, 2008

Zapomniałeś o jednym - Rosja miałaby przewagę >liczebną< więc by ją zniwelować powinniśmy mieć przewagę jakościową.
F-35 za F-16? Rozumiem więc że dla MiGów następcy nie przewidujesz? Zostaniemy więc z 80 samolotami bojowymi?

Arrakis - Nie 14 Gru, 2008

Wszystkie te rozważania mają jedną podstawową wadę. Prowadzą do nikąd.
Liczy się cały system samolot + jego uzbrojenie + pilot (nalot i zapewniony mu poziom wyszkolenia) + łączność/zewnętrzne źródła informacji (AWACS, itd...) i na koniec oczywiście, ile maszyn będzie w powietrzu (co, jeśli ktoś np. odetnie dostawy części zamiennych), to wszystko w odniesieniu do systemu posiadanego przez potencjalnego przeciwnika.

Arrakis

corran - Nie 14 Gru, 2008

Belial napisał/a:
Ale czy koniecznie musimy mieć maszynę 5 generacji - szczególnie, gdy trzeba by pomyśleć o zbieraniu na AWACSa?


Nie, pewnie, że nie. Po co w ogóle nam maszyny 4 generacji (F-16), trzeba było zmodernizować MiG-21 jak Rumunii i były by tak samo dobre albo i lepsze.

A MiG-29 wystawić pod chmurką niech marnieją (w końcu też 4 generacja) - też jak Rumunii.

:P

Toyo - Nie 14 Gru, 2008

RadArek napisał/a:
Toyo napisał/a:
Też ich nie kocham, ale patrząc na obecne problemy eksploatacyjne Gripena cieszmy się z naszych F-16.


Czy możesz łaskawie w swej wspaniałości, wymienić o jakie problemy eksploatacyjne chodzi i podać żrudło :efendi2:
Tylko proszę, nie pisz o fotelach bo to dawno i nieprawda...( żle rozmieszczona dżwignia ) :cool:


Czyżbym uderzył w mięciutkie? Jeżeli nie to skąd ta zjadliwość?
Z tą dźwignią chcesz mi zarzucić kłamstwo pisząc "nieprawda"?
"Żrudła" Ci nie podam bo nie wiem co to jest, choć się domyślam, że chodzi Ci o "źródło", czepiam się, ale sam się o to prosisz.

No dobra do dźwigni dorzuć jeszcze problemy z gasnącymi bez przyczyny wyświetlaczami, jeden przypadek opisany nawet gdzieś w naszej prasie, wybacz ale nie zapisuję sobie właściwego numeru ani tytułu "źródła".
Software silnika - błędy o przekroczeniu parametrów.
Po za tym cały szereg drobnych niesprawności uziemiającymi samolot, nie są one może dużym problemem lecz w przypadku niektórych z nich, tak samo jak do silnika, wymaga przyjazdu serwisu ze Szwecji (piszę tu o węgierskich samolotach).

Nie psują się one mniej lub więcej niż F-16, załóżmy, że tyle samo, jednak panuje w obiegowej opinii bezzasadne przekonanie, że są one totalnie bezawaryjne, a tak nie jest. Tłem do tego są sensacyjne informacje z prasy, radia i telewizji o każdej przepalonej żarówce w naszych F-16, żarówka dla "poprawnych" jest przysłowiowa, bo skala opisywanych problemów podobna.

Co do źródła - niestety nie znajdziesz tego w necie, najzwyklej w świecie spędziłem trochę czasu (tydzień) w bazie w Kecskemet, a że pośród węgierskich pilotów nam szereg kolegów, razem bywaliśmy na obozach kondycyjnych, nie mieli oporów by czasami "coś" opowiedzieć. Chyba lepszego źródła nie trzeba, no może poza GW.


PS: By napisać "ź" wystarczy wcisnąć Alt+x, a nie Alt+z. To tak na koniec czepiania się.

corran - Nie 14 Gru, 2008

Toyo napisał/a:
Co ma Gripen NG czego nie ma F-35?


Europejskie pochodzenie. :)

Wielu to wystarczy.

Arrakis - Nie 14 Gru, 2008

Toyo napisał/a:

o każdej przepalonej żarówce w naszych F-16,


A propos żarówek, bo bliżej nie przyglądałem się temu unijnemu potworkowi. Czy zakaz sprzedaży tradycyjnych żarówek od września 2012 roku będzie dotyczył również sprzętu pomalowanego na zielono?

Arrakis

RadArek - Nie 14 Gru, 2008

Toyo napisał/a:
Czyżbym uderzył w mięciutkie? Jeżeli nie to skąd ta zjadliwość?


Ano stąd że, ta opinia jest na poziomie naszych rewelacji o F-16...co Sam dalej przyznajesz...
Zrozumiał bym gdyby, ktoś się czepiał u Gripena małego zasięgu, udźwigu uzbrojenia itp. Trzeba nie znać poziomu kultury technicznej u Szwedów żeby podważać ich zaawansowanie techniczne...My do nich to na drzewie jeszcze jesteśmy...


Cytat:
PS: By napisać "ź" wystarczy wcisnąć Alt+x, a nie Alt+z. To tak na koniec czepiania się.

No za to wielkie dzięki :efendi2: W życiu bym na to nie wpadł...

Coronet - Nie 14 Gru, 2008

Zauwazylem, ze nastapila totalna polaryzacja na zwolennikow i przeciwnikow maszyn z jednej lub drugiej strony Atlantyku. To do niczego nie prowadzi. O sile panstwa decyduje sila jego gospodarki i przy tak kosztownym zakupie to korzysci gospodarcze powiny byc najwazniejsze. W tzw. przetargu na F-16 wygrala oferta najtansza z najwiekszym offsetem spalniajaca wymagania taktyczo-techniczne. W przyszlym (chyba raczej odleglym) przetargu tez powinno tak byc. I tu moje pytanie:
- jak sadzicie czy sa jakiekolwiek szanse na dobry offset w przypadku zakupu F-35? Gdzies czytalem, ze Amerykanie nie zamiezaja sie bawic w zadne offsety.

Arrakis - Nie 14 Gru, 2008

Cytat:
wygrala oferta najtansza z najwiekszym offsetem


Cóż, papier jest cierpliwy, wszystko przyjmie. Liczą się późniejsze fakty.

Arrakis

Toyo - Nie 14 Gru, 2008

RadArek napisał/a:
Ano stąd że, ta opinia jest na poziomie naszych rewelacji o F-16...co Sam dalej przyznajesz...


Co przyznaję? Bo jakoś nie nadążam co mi chcesz przypisać.
Pisałem o usterkowości na podobnym poziomie, a nie podobnym poziomie informacji o usterkach, czy poziomie ich przekazywania.

RadArek napisał/a:
Trzeba nie znać poziomu kultury technicznej u Szwedów żeby podważać ich zaawansowanie techniczne...


Czy chcesz powiedzieć, że jak szwedzkie to bezawaryjne? Bzdura totalna.

RadArek napisał/a:
My do nich to na drzewie jeszcze jesteśmy...


"No to misiek rzucaj się"
A tak poważnie nie rozumiem intencji wypowiedzi do czego ona się odnosi. Czy my tworzymy F-35 lub produkujemy F-16.
I jeszcze jedno, nie mam kompleksu bycia Polakiem.

RadArek napisał/a:
No za to wielkie dzięki :efendi2: W życiu bym na to nie wpadł...


Skoro wiesz to czemu nie stosujesz? Niby nic mi do tego, ale małe ignoranctwa mają urzutowania na większe.

Podsumowując, z racji szwedzkiego pochodzenia Gripena jest on bezawaryjny, najlepszy i oficjalnie powinien odbyć się proces beatyfikacyjny wyżej wymienionego produktu.

dranio - Nie 14 Gru, 2008

Toyo napisał/a:

Podsumowując, z racji szwedzkiego pochodzenia Gripena jest on bezawaryjny, najlepszy i oficjalnie powinien odbyć się proces beatyfikacyjny wyżej wymienionego produktu.


Jako, że Szwedzi to głównie protestanci, to Twój ostatni postulat może nie być spełniony. :P

A tak poważnie. Niektórzy wróżyli, że w ciągu pierwszego roku eksploatacji utracimy z powodów technicznych jedną "szesnastkę". Na szczęście się to nie sprawdziło i tak trzymać.

W przypadku F-35 zaczynają procentować LATA badań podstawowych: materiałowych, elektroniki, systemów sterowania, itp. Akurat Amerykanie zgromadzili bardzo wiele takich doświadczeń i nie wolno o tym zapominać.

dranio

corran - Nie 14 Gru, 2008

Coronet napisał/a:
O sile panstwa decyduje sila jego gospodarki i przy tak kosztownym zakupie to korzysci gospodarcze powiny byc najwazniejsze.


Litości, następny. F-16 kupujemy po to by walczyły z wrogimi samolotami i spuszczały bomby na wrogich żołnierzy, zakup F-16 dla polskiej gospodarki bez najmniejszego nawet znaczenia. Może sobie poszukaj jaki jest dzienny obrót polskiej gospodarki i jak się do tego ma koszt tych samolotów.

Belial napisał/a:
Wiesz corran co mówią o ignorancji?


Zanim mi napiszesz sprawdź w słowniku co znaczy słowo ironia.

[ Dodano: Nie 14 Gru, 2008 ]
dranio napisał/a:
W przypadku F-35 zaczynają procentować LATA badań podstawowych: materiałowych, elektroniki, systemów sterowania, itp. Akurat Amerykanie zgromadzili bardzo wiele takich doświadczeń i nie wolno o tym zapominać.


Przede wszystkim warto wiedzieć że F-35 nie wyskoczył sobie od tak z deski kreślarskiej, że Lockheed Martin w tzw. międzyczasie po F-16, a przed F-35 stworzył jeszcze F-22. Ot taki nic nie znaczący fakt.

To że Gripen powstał 20 lat po F-16 nie znaczy że jest doskonalszy o te 20 lat ale, o tym że Szwedzi są 20 lat za Amerykanami. Wielkie zdziwienie ogarnęło co po niektórych gdy Gripen NG przegrał z F-35 - a mało kto zadał sobie tyle trudu by sprawdzić że "nowy" silnik Gripena (którym wszyscy się podniecają) jest słabszy nie tylko od F-35 ale i od F-16MLU które miał by zastąpić! Ot taki drobny szczegół (a masa startowa obu maszyn jest zbliżona). Gdzie tu ten postęp?

Ja rozumiem że PR Gripena działa dalej i z wielką pompą jak by odkrywali Amerykę przedstawiają każda nowinkę która u konkurencji też jest obecna, ale nie dajmy się zwariować. Bez "marketingu BAe" (czytaj łapówek) samolot ten nigdzie więcej sprzedany nie będzie. Na siłę bez absolutnie żadnych przesłanek próbuje się przedstawiać amerykanów jako nieczystą stronę - a to właśnie okolicznościami sprzedaży Gripenów interesują się prokuratury kilku krajów. O "czarnym PR" w naszym kraju nawet nie wspominam.

Paffcio - Nie 14 Gru, 2008
Temat postu: Re: F-35 i Polska
Po prostu samolot 4 generacji okazał sie dla Szwedów trochę zbyt ambitnym projektem i to mimo tego że zastosoawali wiele istotnych elementów z USA (m.in. silnik). Szwedzi to nie Francuzi z ich rozbudowanym przemysłem lotniczym i eksportem. A już próba zrobienia z Gripena samolotu generacji 4.5 (jak F16 Block 60, F18 E/F, Eurofighter, Rafale) to już porażka.
andre - Nie 14 Gru, 2008

Zamiast się cieszyć z posiadania najlepszego samolotu w europie z którym nie mogą sie równac żadne Gripeny, Eurofightery, Rafale nie mówiąc o konstrukcjach rosyjskich to próbuje sie zachwalać cos co nie istnieje. Komiwojazerka.

Andre

RadArek - Nie 14 Gru, 2008

Toyo napisał/a:
RadArek napisał/a:
Ano stąd że, ta opinia jest na poziomie naszych rewelacji o F-16...co Sam dalej przyznajesz...


Co przyznaję? Bo jakoś nie nadążam co mi chcesz przypisać.
Pisałem o usterkowości na podobnym poziomie, a nie podobnym poziomie informacji o usterkach, czy poziomie ich przekazywania.

RadArek napisał/a:
Trzeba nie znać poziomu kultury technicznej u Szwedów żeby podważać ich zaawansowanie techniczne...


Czy chcesz powiedzieć, że jak szwedzkie to bezawaryjne? Bzdura totalna.


RadArek napisał/a:
My do nich to na drzewie jeszcze jesteśmy...


"No to misiek rzucaj się"
A tak poważnie nie rozumiem intencji wypowiedzi do czego ona się odnosi. Czy my tworzymy F-35 lub produkujemy F-16.
I jeszcze jedno, nie mam kompleksu bycia Polakiem.


Kolega z tym Miśkiem to naprawdę do mnie mówisz? Jeszcze się zaraz spytasz może, czy chcę cukierka? A co do reszty to gdzie ja napisałem że, Gripen nie jest usterkowy? Jest tak samo usterkowy jak każdy inny samolot podobnej klasy. Proponuję czytać powoli i ze zrozumieniem.
Jedno mnie cieszy że, się nie wstydzisz.

RadArek napisał/a:
No za to wielkie dzięki :efendi2: W życiu bym na to nie wpadł...


Cytat:
Skoro wiesz to czemu nie stosujesz? Niby nic mi do tego, ale małe ignoranctwa mają urzutowania na większe.

Nie wiem i dziękuję/ jak mam to napisać żeby do Ciebie to dotarło :cry:

Cytat:
Podsumowując, z racji szwedzkiego pochodzenia Gripena jest on bezawaryjny, najlepszy i oficjalnie powinien odbyć się proces beatyfikacyjny wyżej wymienionego produktu.


O matko...

Paffcio - Nie 14 Gru, 2008

andre napisał/a:
Zamiast się cieszyć z posiadania najlepszego samolotu w europie z którym nie mogą sie równac żadne Gripeny, Eurofightery, Rafale nie mówiąc o konstrukcjach rosyjskich to próbuje sie zachwalać cos co nie istnieje. Komiwojazerka.

Andre


Bez przesady w druga stronę. F16 Block 52+ to klasa Mirage 2000-9 lub Eurofighter T1. Rafale czy Eurofighter T3 to już zauważalnie lepszy sprzęt (z którymi mogą sie mierzyć dopiero F16 Block 60 i Superhornety)

jonasz - Nie 14 Gru, 2008

T1 i T3 to wersje dwumiejscowe...
andre - Nie 14 Gru, 2008

Paffcio napisał/a:

Bez przesady w druga stronę. F16 Block 52+ to klasa Mirage 2000-9 lub Eurofighter T1. Rafale czy Eurofighter T3 to już zauważalnie lepszy sprzęt (z którymi mogą sie mierzyć dopiero F16 Block 60 i Superhornety)


Dla zobrazowania , jeżeli avionika naszego Jaszczombia to ok 2003 rok to trzeba zdawać sobie sprawe z zapóznienia francuzów i reszty o około 5 lat za amerykanami.
I to jest skala problemu.

Andre

corran - Nie 14 Gru, 2008

Paffcio napisał/a:
Bez przesady w druga stronę. F16 Block 52+ to klasa (...) Eurofighter T1.


Jaja sobie robisz? Eurofighter T1 do pięt naszym F-16 nie dorasta.

Paffcio napisał/a:
Rafale czy Eurofighter T3 to już zauważalnie lepszy sprzęt


Pod jakim względem Rafale jest zauważalnie lepszy? (o Eurofightera nie pytam bo obecnie nie ma pewności czy Tranche 3 w ogóle powstanie).

[ Dodano: Nie 14 Gru, 2008 ]
jonasz napisał/a:
T1 i T3 to wersje dwumiejscowe...


Jeśli czytamy w ten sposób to pełna nazwa to Typhoon T.1 / T.3

Paffcio - Nie 14 Gru, 2008
Temat postu: Re: F-35 i Polska
jonasz napisał/a:
T1 i T3 to wersje dwumiejscowe...


Tranche 3 to już m.in. radar AESA.

andre napisał/a:
Paffcio napisał/a:

Bez przesady w druga stronę. F16 Block 52+ to klasa Mirage 2000-9 lub Eurofighter T1. Rafale czy Eurofighter T3 to już zauważalnie lepszy sprzęt (z którymi mogą sie mierzyć dopiero F16 Block 60 i Superhornety)


Dla zobrazowania , jeżeli avionika naszego Jaszczombia to ok 2003 rok


2003 to jest poziom (w odniesieniu do F16) emirackich Block 60.

Cytat:

to trzeba zdawać sobie sprawe z zapóznienia francuzów i reszty o około 5 lat za amerykanami.
I to jest skala problemu.

Andre


Tak naprawde główna przewaga F22 / F35 nad Europą to głównie Stealth. W pozostałych kwestiach (radary, rakiety, silniki, elektronika nawigacyjno-celownicza) róznica jest już niewielka, jeśli wogóle. Zreszta nawet i Stealth prawdopodobnie nie okaze sie na zbyt długo znaczącą przewagą.
Inna rzecz że w stosunku do potencjalnego zagrożenia (tzn. Rosjan) to spokojnie starczą zwykłe Rafale / Eurofightery.

tony6 napisał/a:
Paffcio napisał/a:
Szwedzi to nie Francuzi z ich rozbudowanym przemysłem lotniczym i eksportem.

Z takimi stwierdzeniami bym mocno uważał.
Szwedzi konsekwentnie od lat 50-tych rozwijają własne konstrukcje lotnicze, mają sporo doświadczenia i całkiem nieźle im to idzie. Do tego od wielu lat współpracują w wielu projektach o zasięgu światowym m.in. z Amerykanami, a to też o czymś świadczy.
Trochę nie radzą sobie z marketingiem, bo nigdy jakimś wielkim eksporterem techniki lotniczej nie byli,


Ale to mały kraik, a programy lotnicze są coraz droższe. 5 / 5.5 generacja stworzona od podstaw w Europie to będzie prawdopodobnie wspólny projekt producentów Rafale i EF2000. Szwedzi napewno sami nic nie zrobią (conajwyżej dołączą się), a jesli podejma próbę to tylko płatowiec i ewentualnie FBW będzie ich - silnik, radar, elektronika, rakiety będzie z zagranicy

Cytat:

ale to nie zmienia faktu, że grają w pierwszej lidze bez wątpienia.


Teraz to liga mniej wiecej rosyjska (NG to gdzieś Su30MK / Su35, tyle że z amerykanskim silnikiem, rakietami i częściowo radarem)

Cytat:

Jaja sobie robisz? Eurofighter T1 do pięt naszym F-16 nie dorasta.


Chodziło mi o działania pow-pow:
Meteory, Asraam, Iris-T, supercruise, zwrotność. Radar w sumie o podobnych możliwościach.
Jest gorszy pod względem działań pow-ziem i systemu aktywnej WRE (brak obu)

Cytat:

Pod jakim względem Rafale jest zauważalnie lepszy?


Radar ze skanowaniem fazowym (PESA co prawda, ale jednak), Spectre, częściowy Stealth.

Cytat:

o Eurofightera nie pytam bo obecnie nie ma pewności czy Tranche 3 w ogóle powstanie


T3 ma już radar AESA Caesar (podobnie jak przyszłe Rafale). Powstać powstanie, nawet jesli nie dla państw producenckich to na eksport.

Ditz - Pon 15 Gru, 2008

Paffcio napisał/a:
Tak naprawde główna przewaga F22 / F35 nad Europą to głównie Stealth. W pozostałych kwestiach (radary, rakiety, silniki, elektronika nawigacyjno-celownicza) róznica jest już niewielka, jeśli wogóle. Zreszta nawet i Stealth prawdopodobnie nie okaze sie na zbyt długo znaczącą przewagą.
Inna rzecz że w stosunku do potencjalnego zagrożenia (tzn. Rosjan) to spokojnie starczą zwykłe Rafale / Eurofightery.


Z tego co wiem, to F-22 osiąga większą prędkość supercruise z rakietami na pokładzie, niż Eurofighter bez żadnych podwieszeń, a Rafale to juz wogóle tej zdolności nie posiada.
Raptor posiada ponadto sterowany wektor ciągu, z czego z uwagi na koszty zrezygnowano w EF.
No i zasadnicza kwestia. Nowoczesny radar AESA dla F-22 juz istnieje, a czy ktokolwiek wie jak wogóle będzie się prezentował pod względem możliwości radar tego typu dla Eurofightera, czy Rafale?
Ztym dorównywaniem pod względem osiagów nie przesadzałbym więc zbytnio.

Arrakis - Pon 15 Gru, 2008

Cytat:
Tak naprawde główna przewaga F22 / F35 nad Europą to głównie Stealth.


Nie był bym tego taki pewien.

Arrakis

G. Hołdanowicz - Pon 15 Gru, 2008

Generalnie w zasadzie wątek jest póki co bezprzedmiotowy - minister Klich na dzisiejszej konferencji RAPORT-wto i Kwatery Głównej NATO praktycznie potwierdził, iż nie ma mowy o zakupie nowych myśliwców do 2018.
:gent:

Earpman - Pon 15 Gru, 2008

A Patrioty będą?
:gent:

G. Hołdanowicz - Pon 15 Gru, 2008

Jednym z 5 nowych dużych programów wieloletnich jest modernizacja (w praktyce budowa od nowa) systemu Obrony Powietrznej w trzech obszarach: VSHORAD czyli do 10 km, SHORAD czyli do 25 km i anti-TBM czyli do 100 km. Więc na systemy KLASY Patriot jest realna szansa.
Earpman - Pon 15 Gru, 2008

A wiadomo coś o finansowaniu tych programów. Z budżetu MON-u czy tak jak w programie F-16? Z poza budżetu.

:gent:

G. Hołdanowicz - Pon 15 Gru, 2008

Budżet.
Earpman - Pon 15 Gru, 2008

Pytam bo czytałem że suma budowy nowego systemu była by większa niż program F-16.

:gent:

PiterNZ - Pon 15 Gru, 2008

G. Hołdanowicz napisał/a:
Generalnie w zasadzie wątek jest póki co bezprzedmiotowy - minister Klich na dzisiejszej konferencji RAPORT-wto i Kwatery Głównej NATO praktycznie potwierdził, iż nie ma mowy o zakupie nowych myśliwców do 2018.
:gent:
Ten wątek owszem ale słowa Ministra nie wykluczają zakupu używanych bądź pozyskania w leasing nowych myśliwców.
G. Hołdanowicz - Pon 15 Gru, 2008

A słyszałeś co Pan Minister mówił? :(
PiterNZ - Pon 15 Gru, 2008

Przyznaję ze strachem, że nie i odniosłem się tylko do fragmentu jego wypowiedzi.
Zibi201 - Pon 15 Gru, 2008

"Jak dowiedział się RAPORT-wto, do 2018 nie planowane są zakupy nowych czołgów, zwiększenie liczby zamawianych Rosomaków czy zakup nowych samolotów bojowych (po 2012 miały być kupione kolejne 2-3 eskadry, czyli 36-48 samolotów, mających zastąpić planowane do wycofania w 2012 samoloty Su-22)."
Źródło: http://www.altair.com.pl/start-2235 .

Czyli co? 7,8 i 40ELT do likwidacji?
Chociaż widzę koncepcje się zmieniają co 5 minut. Najpierw miał być jeden okręt podwodny , potem 1-2, ostatnio 3 a teraz znów 1. Bardzo precyzyjne.

dranio - Pon 15 Gru, 2008

Spokojnie, do 2012 r. partia rządząca zmieni się ze dwa razy i plany także zarówno. Kolejne samoloty mogą być szybciej niż komukolwiek po tych hiobowych wieściach się mogłoby się wydawać. Czy ktoś pamięta jak szybko "załatwiono" niemieckie MiG-i (nie żebym te transakcję pochwalał)?

dranio

G. Hołdanowicz - Pon 15 Gru, 2008

Ano właśnie...
Myślę, że warto skończyć, tę bezprzedmiotową dyskusję...
Mam tylko nadzieję, że modernizacja Obrony Powietrznej rzeczywiście do czegoś sensownego doprowadzi i nie skończy się za 3-5 lat rozłożeniem rąk i deklaracją o koniecznej renegocjacji kolejnych celów SZ...

Co do okrętów podwodnych istotne są SŁOWA: co najmniej jeden nowy okręt podwodny. Przypominam, że formalnie program nie jest jeszcze podpisany i w dodatku jest niejawny. To co WŁ napisał było oparte o pewny dostępny przez pewien czas dokument, który później zmienił formę.
Wszystko jest nieistotne. Zobaczymy jakie informacje zostaną ostatecznie OPUBLIKOWANE w jawnym wariancie dokumentu 2009-2018. Ale i tak nigdy - do 2018 - nie będziemy mieli pewności, co było (jest) obecnie w nim zapisane, a co się pojawia "po drodze" ,bo zawsze będzie to w sferze niejawnej. I jedynie pytanie wprost i odpowiedź wprost dają szansę na zbliżenie się ku prawdziwemu obliczu programu...

Zatem, kto wie, może za jakiś czas okaże się, że są i czołgi, i nowe myśliwce. Któż to wie... :modli:

corran - Pon 15 Gru, 2008

bez przesady przejęcie niemieckich Migów miało swoje minusy, ale i plusy. Nie był bym zbyt ostry dla tej decyzji. F-16 MLU pewnie były by lepsze, ale mogło nie być nic!
wiarusik - Pon 15 Gru, 2008

Już pisałem co warte słowo polityka :krowa: :krowa: :krowa:
G. Hołdanowicz - Pon 15 Gru, 2008

Nie każdego. I nie zawsze. Nie uogólniałbym.
G. Hołdanowicz - Pon 15 Gru, 2008

TRY_206: do 2018 włącznie.
JBZ - Pon 15 Gru, 2008

Czyli Świdwin i Malbork do zamknięcia?
Arrakis - Pon 15 Gru, 2008

W chwili obecnej, planem numer 1 jest i przez najbliższe lata będzie Euro 2012. Obawiam się, że im bliżej 2012 roku, tym bardziej będziemy koncentrowali się - szczególnie finansowo - na piłce, ze szkodą dla "mniej potrzebnych" sektorów.

Arrakis

G. Hołdanowicz - Pon 15 Gru, 2008

No tak, właśnie o to mi chodzi. Chyba że ciebie nie zrozumiałem. Napisałeś
Cytat:
Nie napiszę tu prawdy objawionej, ale rok 2018 jest ściśle związany ze stosownym planem, czyli wychodzi na to, że jakowyś plan ktoś w końcu opracował i zamierza się go trzymać, a życie... życie będzie biegło sobie.

Zrozumiałem, że sugerujesz, iż może coś w 2018 się stanie.
Nie znamy dokumentu. I nie poznamu jego pełnej postaci. A sytuacja będzie się zmieniać, zatem i dokument będzie się zmieniać. Nie ma sensu oczekiwać, iż do 2018 nie ulegnie on zmianie. Przynajmniej należy się o to modlić.

G. Hołdanowicz - Pon 15 Gru, 2008

Aby się zmieniał zgodnie ze zmianą sytuacji wokół Polski, naszych priorytetów i naszej sytuacji gospodarczej...
G. Hołdanowicz - Pon 15 Gru, 2008

Ależ MY nie będziemy wiedzieli, czy jest to lepsze czy gorsze. Trudno oceniać coś, co jest ukryte.
Zibi201 - Pon 15 Gru, 2008

JBZ napisał/a:
Czyli Świdwin i Malbork do zamknięcia?

Czemu Malbork?

A MLU mogły być za Su-22. Mogły być 2 eskadry 29tych, 3 F-16 52+ i 3 F-16MLU...
Mogło.
Może odkupimy MiGi od Węgier? :lol:

JBZ - Pon 15 Gru, 2008

Zibi201 napisał/a:
Czemu Malbork?

Do modernizacji ma iść 12 MiG-29A z 1 elt, które zostaną uzupełnione 2 MiG-29UB. MiG-29G/GT mają latać do 2015, chyba że teraz coś się zmieni.
Słychać było też plotki o LIFTach dla Malborka.
Tylko co ze Świdwinem?

jonasz - Pon 15 Gru, 2008

Ciekawe, czy powróci plan głębszej modernizacji MiGów...Będą musiały polatać jeszcze min. 10-12 lat, a to już w miarę sensowny okres, żeby przy nich pogrzebać.
Zibi201 - Pon 15 Gru, 2008

Aha, pewnie ten okres się wydłuży ale i tak najpierw Świdwin i Mirosławiec...
Pewnie to samo co z Modlinem, Zegrzem, Sochaczewem, Słupskiem, Piłą, Białą Podlaską itd... Ewentualnie komenda lotniska.

andre - Wto 16 Gru, 2008

Trzeba zdać sobie sprawe że po 2015 zostanie tylko , z samolotów bojowych F-16 w trzech eskadrach . Bo i pieniędzy brak a, i niepotrzeba wiecej egzemplarzy.

Co do Malborka .W połowie lat 90 tych to właśnie on był rozwazany do likwidacji a miano modernizowac Słupsk. Ale wyszło jak wyszło i jest.

Andre

JBZ - Wto 16 Gru, 2008

andre napisał/a:
Trzeba zdać sobie sprawe że po 2015 zostanie tylko , z samolotów bojowych F-16 w trzech eskadrach .

Zostanie jeszcze Mińsk Mazowiecki.

andre napisał/a:
niepotrzeba wiecej egzemplarzy.

Jesteś pewien? 48 szt to liczba wystarczająca dla Norwegii i Danii. Nawet Holandia planuje 85 szt. O Szwajcarii nie będę pisał.

andre - Wto 16 Gru, 2008

JBZ napisał/a:
Zostanie jeszcze Mińsk Mazowiecki.


Konkretnie ,do 2018 ? Dlatego napisałem po 2015.

JBZ napisał/a:
Jesteś pewien? 48 szt to liczba wystarczająca dla Norwegii i Danii.


Tak nas ocenia kwatera ,w dodatku główna NATO :)

Andre

Zibi201 - Wto 16 Gru, 2008

Tak na prawde to wszystko się może zdarzyć. Świadczy o tym to, że najpierw zawieszono działalność 7ELT, potem wznowiono, mówiono coś o 2 eskadrach maszyn szkolno-bojowych, przeprowadzono prace na części maszyn żeby uzupełnić stan do 48 Su-22. To świadczy, że tak na prawdę nikt nie wie co robić albo nie chce wziąć odpowiedzialności za radykalne działania jak zamknięcie kolejnych eskadr teraz. Potem powiedzą, że skończyły się resursy to musieli... Ale po co tracić kase na utrzymywanie ich kolejne 4 lata? A co 1ELT to mówi się o wycofaniu ostatnich MiGów w 2025.
Dla mnie to straciliśmy okazje żeby odkupić używane MLU i nimi zastąpić Su-22. A druga głupota to że nie kupiliśmy od Szwajcarii Hawków tylko teraz chcemy kupić te same maszyny od Finów. Tylko oni nie po to je kupowali żeby sprzedawać. I chcą nam w konsekwencji sprzedać niepotrzebne im stare samoloty. Mówienie o tym, że albo nowe T-50 albo fińskie Hawki to kolejna głupota bo wskazuje się na 2 oferentów zamiast rozpisać przetarg, a to podbija cene.
A co do ilości maszyn to ważne że był szum medialny, że mamy F-16, nieważne ile, dla pospolitego wyborcy to nie ma znaczenia, że za mało...

G. Hołdanowicz - Pią 19 Gru, 2008

Holendrzy także potwierdzają F-35 :)
http://www.altair.com.pl/start-2257

Olasek - Sob 20 Gru, 2008

G. Hołdanowicz napisał/a:
Holendrzy także potwierdzają F-35 :)

Australia wlasnie tez, chca 100 sztuk ale moga zmniejszyc liczbe w przyszlym roku.

[ Dodano: Sob 20 Gru, 2008 ]
Norwegia tez zdecydowala sie na F-35.

andre - Nie 21 Gru, 2008

tony6 napisał/a:
Zostało im 180 lotów do skompletowania prób awioniki w locie.


Czyli 3-5 lat żeby to jako tako działało :D

Andre

andre - Nie 21 Gru, 2008

Cytat:
No tak gdzieś ze 3 lata i taki właśnie jest rozkład jazdy.


To jest początek problemów z softem.Dopiero w samolotach już naprawde seryjnych, wyjdą wszystkie babole czyli za około 5-7 lat .I to będzie ciekawe.
Ale ile nakładek, wersj,i zmian softu w tzw międzyczasie ? Cudowne. :brawo:

Andre

Paffcio - Nie 21 Gru, 2008

G. Hołdanowicz napisał/a:
Holendrzy także potwierdzają F-35 :)
http://www.altair.com.pl/start-2257


Cóż, ich - stać. I między bajki włózmy te teksty o niższej cenie (za samolot i koszty eksploatacji) F35 nad F16. Jak już za x lat F35 zaczną być wreszcie dostarczane zagranicznym kontrahentom, to wyjdzie na wierzch ile one naprawdę kosztują. Nie zdziwię sie jak okaże się, że F35 będzie 2-krotnie droższy niż F16 bl52/60.
W przypadku Polski nie ma mowy o F35. Za ~10 lat to conajwyżej dokupi się 48 sztuk F16 bl 60/70. A w praktyce forsy pewnie będzie jeszcze mniej, więc będą kolejne 52-ki, a nie 60-ki. Czy wręcz Block 40 (używane oczywiście).
A o tym jak ważna jest cena świadczy nawet przykład Izraela (dotowanego przez USA i znajdującego się wtedy w ciągłym zagrożeniu zewnętrznym) w latach 70-tych. Chcieli wtedy kupić F14A, ale okazało się że były zbyt drogie i musieli kupić tańsze F15A.

Co do nastepców Su22. Nawet stare AH64A z lat 80-tych mają od nich większe możliwości bojowe. A AH64D to już znacznie większe. Tylko uzbroić je w Mavericki oraz Sidearmy (do samoobrony przeciw Osom, Kubom, Torom i Tunguzkom).

tony6 napisał/a:
To było oczywiste. A tak naprawdę worek z zamówieniami się wysypie jak ruszy produkcja seryjna.


Pytanie podstawowe - od kiedy będą dostarczane F35 dla partnerów spoza programu JSF ? Jak juz w końcu ruszy produkcja seryjna, to przecież najpierw przez wiele lat będzie trwała produkcja dla USA i partnerów z programu. Ci spoza programu to chyba nie wcześniej niż w 2020 dostaną ten sprzet ? Czy bardziej realny termin to może 2025 ?

Cytat:

A tymczasem, wrbew temu co donosi krajowa "prasa fachowa" (przynajmniej niektóra ;) program jest coraz bardziej zaawansowany: Lockheed Martin właśnie odpalił ostatnią fazę testów (check-out testing) awioniki JSFa na CATBirdzie (zmodyfikowany 737-300). Zostało im 180 lotów do skompletowania prób awioniki w locie.
Do końca tego roku mają wytoczyć 7 dodatkowych prototypów do prób na ziemi i w locie. Następne 12 maszyn ma być dostarczonych do końca 2009.


Czy te szacunki biorą pod uwage narastający kryzys (w USA i na świecie) ? Opóźnienia wywołane kryzysem mogą siegnąć conajmniej kilku lat.

andre napisał/a:


To jest początek problemów z softem.Dopiero w samolotach już naprawde seryjnych, wyjdą wszystkie babole czyli za około 5-7 lat .I to będzie ciekawe.
Ale ile nakładek, wersj,i zmian softu w tzw międzyczasie ? Cudowne. :brawo:


Może sie okazać że F35 okaże się "drugim" F104 (pod względem problemów / wypadkowości). Tyle że teraz przyczyną nie będą kwestie mechaniczne, a elektroniczno-informatyczne.

Sundowner - Nie 21 Gru, 2008

F-35 nie powstał w dwa lata, jak F-104, reszta twojej wypowiedzi, również nie trzyma się kupy: AH-64A lepszym myśliwcem bombardującym od Su-22 ? ehh...
gregorxix - Nie 21 Gru, 2008

tony6 napisał/a:

Do końca tego roku mają wytoczyć 7 dodatkowych prototypów do prób na ziemi i w locie. Następne 12 maszyn ma być dostarczonych do końca 2009.
Pod koniec roku w próbach ma być 7 prototypów (w tym dwa płatowce do testów statycznych). Razem z AA1, który lata już od dwóch lat.

Ps Podkreślenie moje.

Botras - Nie 21 Gru, 2008

Paffcio napisał/a:
Może sie okazać że F35 okaże się "drugim" F104 (pod względem problemów / wypadkowości). Tyle że teraz przyczyną nie będą kwestie mechaniczne, a elektroniczno-informatyczne.


F-104 nie był obciążony żadnymi "kwestiami mechanicznymi". Relatywnie duża wypadkowość Starfighterów nie trapiła wszystkich sił powietrznych (w Luftwaffe w najgorszym momencie 1,3 straty na 1000 godzin lotu, a Norwegowie notowali 0,1 - szło o identyczne F-104G), a wynikała z rodzaju zadań (loty na bardzo małej wysokości w północnej Europie), złego szkolenia pilotów (wczoraj Arizona, dziś listopad w Niemczech na 100 metrach) i niedouczenia mechaników z poboru. Dość rzec, że Luftwaffe straciła procentowo więcej wykonującech takie same zadania F-84F, niż F-104, a Hiszpanie nie stracili w wypadku żadnego Starfightera.

Paffcio - Nie 21 Gru, 2008

Sundowner napisał/a:
reszta twojej wypowiedzi, również nie trzyma się kupy


Nie napisałem o "najgorszej", ale całkiem prawdopodobnej możliwości - że wogóle nie będzie w ciągu najblizszych 10-15 lat nowych fighter-bomberów (czy to na wymianę za Mig29, czy za Su22). Nawet starych, używanych F16. Przecież już aktualnie posiadane 48 F16 bl52 wielu uważało za wydatek na który nas nie stać. A tu jeszcze dochodzi wymiana prawie całej Obrony Przeciwlotniczej ...

Cytat:

AH-64A lepszym myśliwcem bombardującym od Su-22 ? ehh...


W tym przykładzie chodziło mi o to że amerykańskie śmigłowce pola walki miały większe możliwości (bojowe i elektroniczne, nie lotne) niż ówczesne im radzieckie samoloty już nawet nie tylko szturmowe (Su25), ale i myśliwsko-bombowe (Mig27, Su22), po doposażeniu w Mavericki i Sidearmy. A AH64D ma juz m.in. radar (żaden Su22 nie miał radaru)

gregorxix napisał/a:
tony6 napisał/a:

Do końca tego roku mają wytoczyć 7 dodatkowych prototypów do prób na ziemi i w locie. Następne 12 maszyn ma być dostarczonych do końca 2009.
Pod koniec roku w próbach ma być 7 prototypów (w tym dwa płatowce do testów statycznych). Razem z AA1, który lata już od dwóch lat.


Ponawiam pytanie z poprzedniego posta:
"Pytanie podstawowe - od kiedy będą dostarczane F35 dla partnerów spoza programu JSF ? Jak juz w końcu ruszy produkcja seryjna, to przecież najpierw przez wiele lat będzie trwała produkcja dla USA i partnerów z programu. Ci spoza programu to chyba nie wcześniej niż w 2020 dostaną ten sprzet ? Czy bardziej realny termin to może 2025 ?"

Botras napisał/a:
Paffcio napisał/a:
Może sie okazać że F35 okaże się "drugim" F104 (pod względem problemów / wypadkowości). Tyle że teraz przyczyną nie będą kwestie mechaniczne, a elektroniczno-informatyczne.


F-104 nie był obciążony żadnymi "kwestiami mechanicznymi". Relatywnie duża wypadkowość Starfighterów nie trapiła wszystkich sił powietrznych (w Luftwaffe w najgorszym momencie 1,3 straty na 1000 godzin lotu, a Norwegowie notowali 0,1 - szło o identyczne F-104G), a wynikała z rodzaju zadań (loty na bardzo małej wysokości w północnej Europie), złego szkolenia pilotów (wczoraj Arizona, dziś listopad w Niemczech na 100 metrach) i niedouczenia mechaników z poboru. Dość rzec, że Luftwaffe straciła procentowo więcej wykonującech takie same zadania F-84F, niż F-104, a Hiszpanie nie stracili w wypadku żadnego Starfightera.


Ale F104 nawet w działaniach bojowych okazał się cieniasem. Starfightery ostro łupnia dostawały na wojnach od Migów 21.

dranio - Nie 21 Gru, 2008

Paffcio napisał/a:


A AH64D ma juz m.in. radar (żaden Su22 nie miał radaru)


Niektóre miały, ale z Twojego postu wynikałoby, że z racji radaru AH-64D ma lepsze własności zwalczania celów niż np. AV-8B, czy A-10, a to nieprawda.

Paffcio napisał/a:

Ale F104 nawet w działaniach bojowych okazał się cieniasem. Starfightery ostro łupnia dostawały na wojnach od Migów 21.


Tak, a gdzie?

dranio

Sundowner - Nie 21 Gru, 2008

Paffcio napisał/a:
W tym przykładzie chodziło mi o to że amerykańskie śmigłowce pola walki miały większe możliwości (bojowe i elektroniczne, nie lotne) niż ówczesne im radzieckie samoloty już nawet nie tylko szturmowe (Su25), ale i myśliwsko-bombowe (Mig27, Su22), po doposażeniu w Mavericki i Sidearmy.
Aha, czyli według ciebie Apache był w stanie lepiej od Su-22 przeprowadzić misję np zniszczenia mostu oddalonego o 400km i wykonać to w czasie krótszym niż 2 godziny? Bo to są możliwości bojowe - możliwość wykonania z sukcesem misji w założonym przedziale czaso-przestrzennym.

O i Sidearmy duuuużo dają, szczególnie ich piekielnie skuteczne 11kg głowice bojowe.

Paffcio napisał/a:
A AH64D ma juz m.in. radar (żaden Su22 nie miał radaru)

A co z Kopyo-25 ? Fakt, nigdy nie użyty, ale jest.

Paffcio napisał/a:
Ale F104 nawet w działaniach bojowych okazał się cieniasem. Starfightery ostro łupnia dostawały na wojnach od Migów 21.
O kurde, to ile tych wojen z MiGami 21 było ? JEDNA! Pakistan kontra Indie, wybitnie wyszkolone załogi tam uczestniczyły, od nadmiaru profesjonalizmu aż sie zderzali w powietrzu.
Botras - Nie 21 Gru, 2008

Dodam, że ten "łupień", to cztery F-104A zestrzelone przez MiG-21FL, w trzech starciach. W dwu z nich Hindusi mieli przewagę informacyjną i taktyczną, bo piloci Starfighterów gotowali się na uderzeniowe Maruty i miały one miejsce nad terytorium indyjskim. W trzecim warunki otwarcia były równe, ale piloci pakistańscy wykazali się żenującym poziomem wyszkolenia (odpalenie wczesnego Sidewindera w ataku czołowym, zero koordynacji w parze, "zapomnienie" o MiG-ach i skierowanie się do Marutów).
Zibi201 - Nie 21 Gru, 2008

Paffcio napisał/a:

W przypadku Polski nie ma mowy o F35. Za ~10 lat to conajwyżej dokupi się 48 sztuk F16 bl 60/70. A w praktyce forsy pewnie będzie jeszcze mniej, więc będą kolejne 52-ki, a nie 60-ki.

Co do nastepców Su22. Nawet stare AH64A z lat 80-tych mają od nich większe możliwości bojowe. A AH64D to już znacznie większe. Tylko uzbroić je w Mavericki oraz Sidearmy (do samoobrony przeciw Osom, Kubom, Torom i Tunguzkom).

Za 10 lat to już dawno nikt nie będzie produkował F-16, chybaże ktoś dostanie gratis linie produkcyjną w ramach offsetu.
A co do Su-22 to może przeczytaj kawałki artykułu o nich, który zacytowałem dziś w temacie o Su-22... Bo dla Ciebie chyba brak radaru świadczy o braku zdolności bojowych... A równie dobrze co dozbroić AH-64 można doposażyć Su-22.
Zresztą nie ma co dyskutować z kimś, kto porównuje śmigłowiec z samolotem naddźwiękowym...

Paffcio - Nie 21 Gru, 2008

dranio napisał/a:
Paffcio napisał/a:


A AH64D ma juz m.in. radar (żaden Su22 nie miał radaru)


Niektóre miały, ale z Twojego postu wynikałoby, że z racji radaru AH-64D ma lepsze własności zwalczania celów niż np. AV-8B, czy A-10, a to nieprawda.


Porównywałem do radzieckich samolotów szturmowych i mysliwsko-bombowych, a nie zachodnich.
Choć taki szturmowy A10 to elektronicznie ultra high-tech w porównaniu nie tylko do teoretycznego odpowiednika (czyli Su25), ale i do "szczebla wyżej" czyli Su22M4 / Mig27.


Sundowner napisał/a:
Paffcio napisał/a:
W tym przykładzie chodziło mi o to że amerykańskie śmigłowce pola walki miały większe możliwości (bojowe i elektroniczne, nie lotne) niż ówczesne im radzieckie samoloty już nawet nie tylko szturmowe (Su25), ale i myśliwsko-bombowe (Mig27, Su22), po doposażeniu w Mavericki i Sidearmy.
Aha, czyli według ciebie Apache był w stanie lepiej od Su-22 przeprowadzić misję np zniszczenia mostu oddalonego o 400km i wykonać to w czasie krótszym niż 2 godziny? Bo to są możliwości bojowe - możliwość wykonania z sukcesem misji w założonym przedziale czaso-przestrzennym.


Początek Pustynnej Burzy, kiedy 3 AH64 zniszczyły radary głęboko (700km) w głębi Iraku.
Pozatym dolecieć to nie znaczy automatycznie wykonać zadanie. Trzeba jeszcze cel zniszczyć. Amerykanie w 1991 stracili 2 ultranowoczesne F15E właśnie podczas tego typu misji. I to pomimo że cele były bronione przez przestarzałe Kuby i Osy (a także SA-2 i SA-3). Co byłoby gdyby cele były bronione przez nowsze Tory i Buki ? I lepszych zołnierzy niż Arabowie ?

Cytat:

O i Sidearmy duuuużo dają, szczególnie ich piekielnie skuteczne 11kg głowice bojowe.


To jako samoobrona przeciwko radarom mobilnych zestawów przeciwlotniczych.

Cytat:

Paffcio napisał/a:
A AH64D ma juz m.in. radar (żaden Su22 nie miał radaru)

A co z Kopyo-25 ? Fakt, nigdy nie użyty, ale jest.


Su22M5 nigdy nie wyszedł poza stadium prototypu.

Cytat:

Paffcio napisał/a:
Ale F104 nawet w działaniach bojowych okazał się cieniasem. Starfightery ostro łupnia dostawały na wojnach od Migów 21.
O kurde, to ile tych wojen z MiGami 21 było ? JEDNA! Pakistan kontra Indie, wybitnie wyszkolone załogi tam uczestniczyły, od nadmiaru profesjonalizmu aż sie zderzali w powietrzu.


Dobra; w Wietnamie zdarzało się że F4 były strącane nie tylko przez Migi 21, ale nawet przez Migi 17.

Zibi201 napisał/a:
Za 10 lat to już dawno nikt nie będzie produkował F-16, chybaże ktoś dostanie gratis linie produkcyjną w ramach offsetu.


Żartujesz ? Chociażby jeśli F16 Block 70 wygra indyjski przetarg (co jest bardzo prawdopodobne), to za 10 lat te samoloty dla Hindusów ledwo co zejdą z linii produkcyjnej. A co dopiero inni klienci.

dranio - Nie 21 Gru, 2008

Paffcio napisał/a:


Porównywałem do radzieckich samolotów szturmowych i mysliwsko-bombowych, a nie zachodnich.
Choć taki szturmowy A10 to elektronicznie ultra high-tech w porównaniu nie tylko do teoretycznego odpowiednika (czyli Su25), ale i do "szczebla wyżej" czyli Su22M4 / Mig27.


Tak? A co takiego miały A-10A "high-tech" w porównaniu z Sukami? Pave Penny i HUD?

Paffcio napisał/a:


To jako samoobrona przeciwko radarom mobilnych zestawów przeciwlotniczych.


Kiedykolwiek je zastosowano bojowo?

Paffcio napisał/a:

Dobra; w Wietnamie zdarzało się że F4 były strącane nie tylko przez Migi 21, ale nawet przez Migi 17.


I czego to dowodzi?

dranio

Zibi201 - Nie 21 Gru, 2008

Paffcio napisał/a:
Żartujesz ? Chociażby jeśli F16 Block 70 wygra indyjski przetarg (co jest bardzo prawdopodobne), to za 10 lat te samoloty dla Hindusów ledwo co zejdą z linii produkcyjnej. A co dopiero inni klienci.

Jak F-16 wygra hinduski przetarg to będą one produkowane w Indiach... Linia F-16 w stanach zostanie pewnie zlikwidowana żeby zwolnić moce produkcyjne dla F-35...

Paffcio napisał/a:
Dobra; w Wietnamie zdarzało się że F4 były strącane nie tylko przez Migi 21, ale nawet przez Migi 17.

A we wrześniu 1939r. zdarzało się, że Me-109 były strącane przez P-11c. Tylko co z tego?


Widzę, że na prawdę mało wiesz o wyposażeniu Su-22...

Paffcio - Nie 21 Gru, 2008

dranio napisał/a:
Paffcio napisał/a:


Porównywałem do radzieckich samolotów szturmowych i mysliwsko-bombowych, a nie zachodnich.
Choć taki szturmowy A10 to elektronicznie ultra high-tech w porównaniu nie tylko do teoretycznego odpowiednika (czyli Su25), ale i do "szczebla wyżej" czyli Su22M4 / Mig27.


Tak? A co takiego miały A-10A "high-tech" w porównaniu z Sukami? Pave Penny i HUD?


To co najważniejsze - precyzja systemów celowniczych, precyzja i zasięg przenoszonych rakiet i bomb (np. Maverick), systemy WRE.
HUD, HOTAS, itd to już "dodatkowe" zalety.

Cytat:

Paffcio napisał/a:


To jako samoobrona przeciwko radarom mobilnych zestawów przeciwlotniczych.


Kiedykolwiek je zastosowano bojowo?


Już starsze Shrike'i zastosowano bojowo (Wietnam, Bekaa). Egzamin zdały (biorąc pod uwagę ich ówczesne ograniczenia)


Zibi201 napisał/a:
Paffcio napisał/a:
Żartujesz ? Chociażby jeśli F16 Block 70 wygra indyjski przetarg (co jest bardzo prawdopodobne), to za 10 lat te samoloty dla Hindusów ledwo co zejdą z linii produkcyjnej. A co dopiero inni klienci.

Jak F-16 wygra hinduski przetarg to będą one produkowane w Indiach... Linia F-16 w stanach zostanie pewnie zlikwidowana żeby zwolnić moce produkcyjne dla F-35...


Bogatsi użytkownicy F16 wymienią je na F35. Tych mniej nadzianych nie będzie na to stać. Chyba że Amerykanie dadzą w tym przypadku zarobić konkurencji (lub stworzą mocno odchudzoną wersję F35 "dla ubogich").

Sundowner - Nie 21 Gru, 2008

Paffcio napisał/a:
dranio napisał/a:
Tak? A co takiego miały A-10A "high-tech" w porównaniu z Sukami? Pave Penny i HUD?


To co najważniejsze - precyzja systemów celowniczych, precyzja i zasięg przenoszonych rakiet i bomb (np. Maverick), systemy WRE.
HUD, HOTAS, itd to już "dodatkowe" zalety.
Jaki HOTAS i jakie systemy celownicze i WRE ? Na A-10A, WRE był tak dobry jak stosowany zasobnik. Systemów celowniczych, prócz pasywnego Pave Penny i "Mk.1 Eyeball" brak. HOTAS, praktycznie brak - uzbrojeniem steruje sie ze specjalnego panelu.

Zasięg rakiet i bomb ? Ch-25 ma taki sam zasięg i początkowo większą głowicę bojową niż Mavericki.

dranio - Nie 21 Gru, 2008

Paffcio napisał/a:


To co najważniejsze - precyzja systemów celowniczych,


Jakich, bo jedynym systemem celowniczym na A-10A był Pave Penny.

Paffcio napisał/a:

precyzja i zasięg przenoszonych rakiet i bomb (np. Maverick),


AGM-65B nie był żadną rewelacją - zasięg porównywalny z H-29T/Ł.

Paffcio napisał/a:

systemy WRE.


Wyłącznie podwieszane ALQ-119 i ALQ-131.

Paffcio napisał/a:

HUD, HOTAS, itd to już "dodatkowe" zalety.


HUD był, HOTAS nie.


Paffcio napisał/a:


Już starsze Shrike'i zastosowano bojowo (Wietnam, Bekaa). Egzamin zdały (biorąc pod uwagę ich ówczesne ograniczenia)


Pytałem o Sidearmy, a nie o Shrike, czy Standard ARM.

dranio

Paffcio - Nie 21 Gru, 2008

[quote="dranio"]
Paffcio napisał/a:


Paffcio napisał/a:

systemy WRE.


Wyłącznie podwieszane ALQ-119 i ALQ-131.


Wiesz, dla zakłóconego przezeń radaru / rakiety przeciwlotniczej nie ma wiekszego znaczenia czy urządzenie zakłócające jest podwieszone w zasobniku celu czy zintegrowane w jego płatowcu ...

Cytat:

Paffcio napisał/a:

HUD, HOTAS, itd to już "dodatkowe" zalety.


HUD był, HOTAS nie.


Chodzilo mi o znaczne uproszczenie obsługi / ergonomię amerykanskich maszyn. W rosyjskich maszynach jest 50 milionów czynności które pilot musi wykonywać w czasie lotu / ataku (kiedyś pilot F18 po locie na Migu 29 powiedział że "trzeba być ośmiornica żeby obsługiwać jego awionikę")

Cytat:

Paffcio napisał/a:


Już starsze Shrike'i zastosowano bojowo (Wietnam, Bekaa). Egzamin zdały (biorąc pod uwagę ich ówczesne ograniczenia)


Pytałem o Sidearmy, a nie o Shrike, czy Standard ARM.

dranio


Jestem niemal pewien żeby zdałyby egzamin. Na jakiej podstawie twierdzisz że byłoby inaczej ?

dranio - Nie 21 Gru, 2008

Paffcio napisał/a:

Jestem niemal pewien żeby zdałyby egzamin. Na jakiej podstawie twierdzisz że byłoby inaczej ?


Pytam, czy mimo, że Sidearma opracowano na przełomie lat 80./90., zastosowano go bojowo?

Pewnym można być PO użyciu bojowym, bo katalogowo/reklamowo każde uzbrojenie wygląda dobrze, a w prawdziwej walce już niekoniecznie - vide AIM-4, AIM-9C, AIM-7D/E, itp.

dranio

Paffcio - Nie 21 Gru, 2008

Zibi201 napisał/a:
Paffcio napisał/a:
Żartujesz ? Chociażby jeśli F16 Block 70 wygra indyjski przetarg (co jest bardzo prawdopodobne), to za 10 lat te samoloty dla Hindusów ledwo co zejdą z linii produkcyjnej. A co dopiero inni klienci.

Jak F-16 wygra hinduski przetarg to będą one produkowane w Indiach... Linia F-16 w stanach zostanie pewnie zlikwidowana żeby zwolnić moce produkcyjne dla F-35...


Dodam jeszcze że Lockheed produkuje tylko płatowiec (i montuje wszystko w całość). Radary i silniki F35 powstają gdziej indziej. A to radar i silnik stanowią większą część ceny F35 (pomijam doliczanie do ceny samolotu kosztów B&R). Skoro Turcja i Korea mogły produkowac F16 na ekport, to i Indie mogą robić Block 60 na eksport - conajwyzej Amerykanie zażądają żeby radary i / lub silniki do eksportowych maszyn przychodziły z USA.


dranio napisał/a:
Paffcio napisał/a:

Jestem niemal pewien żeby zdałyby egzamin. Na jakiej podstawie twierdzisz że byłoby inaczej ?


Pytam, czy mimo, że Sidearma opracowano na przełomie lat 80./90., zastosowano go bojowo?

Pewnym można być PO użyciu bojowym, bo katalogowo/reklamowo każde uzbrojenie wygląda dobrze, a w prawdziwej walce już niekoniecznie - vide AIM-4, AIM-9C, AIM-7D/E, itp.

dranio


Dobra przyjmijmy że Sidearm nie jest tak skuteczny jak HARM. I pilot zeby unieszkodliwić radar wroga będzie musiał odpalić 2 Sidearmy, a nie 1. Wydaje mi się że to w dalszym ciągu jest dobre rozwiązanie.

Zibi201 - Nie 21 Gru, 2008

Paffcio napisał/a:

Wiesz, dla zakłóconego przezeń radaru / rakiety przeciwlotniczej nie ma wiekszego znaczenia czy urządzenie zakłócające jest podwieszone w zasobniku celu czy zintegrowane w jego płatowcu ...

Su-22 też ma podwieszane zasobniki WRE i to dość skuteczne więc brniesz w ślepą uliczke.

Paffcio napisał/a:

Chodzilo mi o znaczne uproszczenie obsługi / ergonomię amerykanskich maszyn. W rosyjskich maszynach jest 50 milionów czynności które pilot musi wykonywać w czasie lotu / ataku (kiedyś pilot F18 po locie na Migu 29 powiedział że "trzeba być ośmiornica żeby obsługiwać jego awionikę")

Akurat w tej wypowiedzi chodziło o rozmieszczenie różnych przycisków itd w kabinie MiGa a nie o liczbe czynności, które pilot musi wykonać.

[ Dodano: Nie 21 Gru, 2008 ]
Paffcio napisał/a:
Bogatsi użytkownicy F16 wymienią je na F35. Tych mniej nadzianych nie będzie na to stać. Chyba że Amerykanie dadzą w tym przypadku zarobić konkurencji (lub stworzą mocno odchudzoną wersję F35 "dla ubogich").


Z założenie F35 miał być maszyną tańszą od F-16. Amerykanie będą sprzedawać F-35 po takiej cenie jaka wyjdzie (a myślę że się obniży) a wiele krajów i tak z braku rozsądnej alternatywy będzie je kupować. Nie sądzę żeby Amerykanie zrobili sami sobie konkurencje pozwalając w tym czasie hindusom sprzedawać nowe F-16.

dranio - Nie 21 Gru, 2008

Paffcio napisał/a:

Dobra przyjmijmy że Sidearm nie jest tak skuteczny jak HARM. I pilot zeby unieszkodliwić radar wroga będzie musiał odpalić 2 Sidearmy, a nie 1. Wydaje mi się że to w dalszym ciągu jest dobre rozwiązanie.


Ale tu nie ma co przyjmować, tylko sprawdzić dane uzbrojenie w realnym konflikcie.
Nie zastanowiło Cię to, że pocisk, mimo opracowania ok. 20 lat temu, nie był nigdy zastosowany bojowo (ani w Pustynnej Burzy, ani na Bałkanach, ani w Enduring Freedom?
Eksport, z tego co mi wiadomo, też zamknął się liczbą 0.

dranio

Sundowner - Nie 21 Gru, 2008

Paffcio napisał/a:
Dobra przyjmijmy że Sidearm nie jest tak skuteczny jak HARM. I pilot zeby unieszkodliwić radar wroga będzie musiał odpalić 2 Sidearmy, a nie 1. Wydaje mi się że to w dalszym ciągu jest dobre rozwiązanie.
HARM wcale jakiś super skuteczny nie jest, łasice zabierają na misję HARMa i Mavericka - czyli łącznie coś koło 200 kilo trotylu. To ile tych Sidearmów trzeba by użyć ? 18? Dodajmy, że jedyna istniejąca wersja - AGM-122A nie posiadała inercyjnego układu naprowadzania i po utracie kontaktu z radarem leciała gdziekolwiek. No i śmieszny zasięg będący zaledwie 15% HARMa. Nic dziwnego, że nie ma już ich na wyposażeniu.

No, i teraz zgodnie z twoim sposobem porównywania, dajmy jako przykład rosyjską Ch-58...

Paffcio - Nie 21 Gru, 2008

Zibi201 napisał/a:
Paffcio napisał/a:

Wiesz, dla zakłóconego przezeń radaru / rakiety przeciwlotniczej nie ma wiekszego znaczenia czy urządzenie zakłócające jest podwieszone w zasobniku celu czy zintegrowane w jego płatowcu ...

Su-22 też ma podwieszane zasobniki WRE i to dość skuteczne więc brniesz w ślepą uliczke.


Z tą rzeczywista skutecznością zasobników WRE (radzieckich) na Su22 to bym nie przesadzał. One może sa skuteczne na Nice Hercules czy Hawk. Ale przeciwko Improved Hawk czy Patriot to mocno wątpię w ich choćby niską efektywność.

Cytat:

Paffcio napisał/a:

Chodzilo mi o znaczne uproszczenie obsługi / ergonomię amerykanskich maszyn. W rosyjskich maszynach jest 50 milionów czynności które pilot musi wykonywać w czasie lotu / ataku (kiedyś pilot F18 po locie na Migu 29 powiedział że "trzeba być ośmiornica żeby obsługiwać jego awionikę")

Akurat w tej wypowiedzi chodziło o rozmieszczenie różnych przycisków itd w kabinie MiGa a nie o liczbe czynności, które pilot musi wykonać.


Tak na marginesie - chyba w Tu160 lub Tu22 załoga musi wykonać 2000 czynności (typu wciśnięcie klawisza, przełożenie dźwigni, itp) w czasie startu.

Cytat:

Z założenie F35 miał być maszyną tańszą od F-16.


Teoria teorią, a praktyka praktyką. Ja w to nie wierzę. Uważam że F35 dla zagranicy będzie kosztował conajmniej 100 mln (i to bez względu czy Amerykanie doliczą zagranicznym klientom koszt B&R czy nie).
No ale za kilka lat się przekonamy.

Cytat:

Amerykanie będą sprzedawać F-35 po takiej cenie jaka wyjdzie (a myślę że się obniży) a wiele krajów i tak z braku rozsądnej alternatywy będzie je kupować.


Bogatsze kraje (np. Zachodnia Europa) tak, ich będzie stać. Dla klientów z "drugiej ligi" (finansowej) i trzeciej raczej powstanie w takim przypadku zubożona wersja F35 - bez radaru AESA, z ograniczonym Stealth, może nawet ze słabszym silnikiem. Za to polowę tańsza.

Cytat:

Nie sądzę żeby Amerykanie zrobili sami sobie konkurencje pozwalając w tym czasie hindusom sprzedawać nowe F-16.


Po prostu zażądają połowy zysku dla siebie. Albo zażądają że eksportowe maszyny będą wyposażane w radary i silniki z USA.

dranio napisał/a:
Paffcio napisał/a:

Dobra przyjmijmy że Sidearm nie jest tak skuteczny jak HARM. I pilot zeby unieszkodliwić radar wroga będzie musiał odpalić 2 Sidearmy, a nie 1. Wydaje mi się że to w dalszym ciągu jest dobre rozwiązanie.


Ale tu nie ma co przyjmować, tylko sprawdzić dane uzbrojenie w realnym konflikcie.
Nie zastanowiło Cię to, że pocisk, mimo opracowania ok. 20 lat temu, nie był nigdy zastosowany bojowo (ani w Pustynnej Burzy, ani na Bałkanach, ani w Enduring Freedom?
Eksport, z tego co mi wiadomo, też zamknął się liczbą 0.

dranio


Wyjaśnienie jest bardzo proste - to pocisk bliskiego zasięgu, w zasadzie tylko do samoobrony (a i tak jest lepszy od pocisków antyradiolokacyjnych przenoszonych przez Su22; a że poza tym jest mały i tani to łatwo go zaadaptowac do śmigłowców). W przeciwieństwie do HARMów czy ALARMów, które mają zdecydowanie wiekszy zasięg i tryb "self defence" jest tylko jednym z kilku trybów ich działania.

tony6 napisał/a:
F-16 "made in India" - to byłby dopiero skecz ;)
Niech Budda (czy w kogo oni tam wierzą) ma w swej opiece każdego kto by do czegoś takiego wsiadł.


Ja też jestem sceptyczny :) - no ale Hindusi zażądali pełnego transferu technologii. Zapewne na każdym etapie produkcji będą ich nadzorować amerykańscy inżynierzy.

oskarm - Nie 21 Gru, 2008

Paffcio napisał/a:

Bogatsi użytkownicy F16 wymienią je na F35. Tych mniej nadzianych nie będzie na to stać. Chyba że Amerykanie dadzą w tym przypadku zarobić konkurencji (lub stworzą mocno odchudzoną wersję F35 "dla ubogich").
Biedniejsze od nas Norwegia czy Dania mają zamiar kupić po 48 sztuk a nas ma nie stać na zakup 32-48 sztuk? Sądzisz, że taniej będzie integrować i testować inne wyposarzene niż seryjne dla tych 32-48 sztuk dla Polski? Poza tym jeśl Polska określi wymagane przez siebie warunki techniczne, to jeśli F-35 ich nie spełni a spełni inny samolot, to on wygra przetarg. Więc montowanie starszego radaru ze skanowaniem mechanicznym, nie przejdzie też z tego powodu.
REMOV - Nie 21 Gru, 2008

oskarm napisał/a:
Biedniejsze od nas Norwegia czy Dania mają zamiar kupić po 48 sztuk a nas ma nie stać na zakup 32-48 sztuk?
Pod jakim względem te dwa państwa są od Polski "biedniejsze", bo nie bardzo rozumiem? Kolejna sprawa, to wyliczenia cen F-35 dla Norwegii, wyglądają jak wyssane z palca i wielokrotnie zaniżone.
RadArek - Nie 21 Gru, 2008

Paffcio napisał/a:
Zibi201 napisał/a:
Paffcio napisał/a:

Wiesz, dla zakłóconego przezeń radaru / rakiety przeciwlotniczej nie ma wiekszego znaczenia czy urządzenie zakłócające jest podwieszone w zasobniku celu czy zintegrowane w jego płatowcu ...

Su-22 też ma podwieszane zasobniki WRE i to dość skuteczne więc brniesz w ślepą uliczke.


Z tą rzeczywista skutecznością zasobników WRE (radzieckich) na Su22 to bym nie przesadzał. One może sa skuteczne na Nice Hercules czy Hawk. Ale przeciwko Improved Hawk czy Patriot to mocno wątpię w ich choćby niską efektywność.


W ostatniej Skrzydlatej Polsce jest relacja z ćwiczeń Elite 2008. Poczytaj, pomyśl, przeanalizuj i przestań Pit..ić. :efendi2: Sami piloci byli zszokowani, a co dopiero ja :cool: ( bo ja mały żuczek jestem ).

Streszczenie tego artykułu masz tutaj w poście Zibi201
http://www.nfow.pl/viewto...=3838&start=525

oskarm - Nie 21 Gru, 2008

REMOV napisał/a:
Pod jakim względem te dwa państwa są od Polski "biedniejsze",
PKB, oraz % jaki z tego PKB wydają na wojsko.
Paffcio - Pon 22 Gru, 2008

Sundowner napisał/a:
Paffcio napisał/a:
Dobra przyjmijmy że Sidearm nie jest tak skuteczny jak HARM. I pilot zeby unieszkodliwić radar wroga będzie musiał odpalić 2 Sidearmy, a nie 1. Wydaje mi się że to w dalszym ciągu jest dobre rozwiązanie.
HARM wcale jakiś super skuteczny nie jest, łasice zabierają na misję HARMa i Mavericka - czyli łącznie coś koło 200 kilo trotylu. To ile tych Sidearmów trzeba by użyć ? 18?


Przecież nie chodziło mi o moc wybuchu głowicy bojowej, tylko o skuteczność przechwycenia / trafienia w radar. W realnej walce nie trzeba żeby z anteny wrogiego radaru została "kupa żelastwa", zamiast niszczyć kompletnie, wystarczy go tylko uszkodzić. I niech nawet po godzinie go naprawią - wtedy już dawno cel główny będzie rozwalony, a my będziemy wracać do bazy.

Cytat:

Dodajmy, że jedyna istniejąca wersja - AGM-122A nie posiadała inercyjnego układu naprowadzania i po utracie kontaktu z radarem leciała gdziekolwiek. No i śmieszny zasięg będący zaledwie 15% HARMa. Nic dziwnego, że nie ma już ich na wyposażeniu.


No i super - niech obsługa zestawu przeciwlotniczego wyłączy radar (choć ma na to tylko kilka sekund). Odpalone przez nią pociski automatycznie nie trafiają w nas, są stracone.

oskarm napisał/a:
Poza tym jeśl Polska określi wymagane przez siebie warunki techniczne, to jeśli F-35 ich nie spełni a spełni inny samolot, to on wygra przetarg.


F35 nie spełni podstawowego warunku - przy cenie ponad 100 mln za sztukę to całkowicie poza polskimi możliwościami.

REMOV napisał/a:
Kolejna sprawa, to wyliczenia cen F-35 dla Norwegii, wyglądają jak wyssane z palca i wielokrotnie zaniżone.


Dokładnie. A cena dla państw spoza programu JSF będzie jeszcze wyższa. I najbliższy możliwy termin dostawy to conajmniej trzecia dekada (bo jak w końcu ruszy kiedyś produkcja seryjna F35 to najpierw długie lata będą realizowane dostawy dla USA oraz partnerów z programu JSF)

RadArek napisał/a:
Paffcio napisał/a:
Zibi201 napisał/a:
Paffcio napisał/a:

Wiesz, dla zakłóconego przezeń radaru / rakiety przeciwlotniczej nie ma wiekszego znaczenia czy urządzenie zakłócające jest podwieszone w zasobniku celu czy zintegrowane w jego płatowcu ...

Su-22 też ma podwieszane zasobniki WRE i to dość skuteczne więc brniesz w ślepą uliczke.


Z tą rzeczywista skutecznością zasobników WRE (radzieckich) na Su22 to bym nie przesadzał. One może sa skuteczne na Nice Hercules czy Hawk. Ale przeciwko Improved Hawk czy Patriot to mocno wątpię w ich choćby niską efektywność.


W ostatniej Skrzydlatej Polsce jest relacja z ćwiczeń Elite 2008. Poczytaj, pomyśl, przeanalizuj i przestań Pit..ić. :efendi2: Sami piloci byli zszokowani, a co dopiero ja :cool: ( bo ja mały żuczek jestem ).

Streszczenie tego artykułu masz tutaj w poście Zibi201
http://www.nfow.pl/viewto...=3838&start=525


Tu jest coś nie tak. Te stare, jeszcze radzieckie zasobniki zakłócajace z lat 70-tych miałyby być skuteczne przeciwko nowym zachodnim radarom ? No i dziwi mnie "zaskoczenie" pilotów Su22 ich skutecznością. Przeciez te zasobniki chyba testowano przez ostatnie 30 lat przeciwko naszym radarom (radzieckim i polskim). A jest Polsce jest trochę nowoczesnych radarów.

Gripper - Pon 22 Gru, 2008

Może kłania się stare polskie przysłowie: "cudze chwalicie swego nie znacie"? W Ameryce i Zachodniej Europie walczono o kontrakty, więc marketingowo ich sprzęt zawsze był najlepszy na Świecie. ZSRR i PRL raczej dążyły do utajniania danych o uzbrojeniu. Przez ostatnie 20 lat najwyżej nie podciągnęliśmy umiejętności wciskania :krowa: w ładnym opakowaniu... (Siedzę teraz w Stanach. Oni naprawdę wierzą w reklamy...)

W artykule mowa, że piloci naszych Su-22 nie mieli wcześniej podobnych doświadczeń. Widać prawda okazała się, choć raz, ciekawsza do przypuszczeń. (Mam nadzieję!)

oskarm - Pon 22 Gru, 2008

Paffcio napisał/a:
F35 nie spełni podstawowego warunku - przy cenie ponad 100 mln za sztukę to całkowicie poza polskimi możliwościami.
Zaczekamy do przetargu i zobaczymy. Na dzisiaj to wróżenie z fusów.
MarcinekNu2 - Pon 22 Gru, 2008

Kod:
Tu jest coś nie tak. Te stare, jeszcze radzieckie zasobniki zakłócajace z lat 70-tych miałyby być skuteczne przeciwko nowym zachodnim radarom ? No i dziwi mnie "zaskoczenie" pilotów Su22 ich skutecznością. Przeciez te zasobniki chyba testowano przez ostatnie 30 lat przeciwko naszym radarom (radzieckim i polskim). A jest Polsce jest trochę nowoczesnych radarów.

Przede wszystkim nie były testowane przeciwko radzieckim czy polskim radarom bo sami między sobą nie mieliśmy walczyć. Na pewno opierały się na jakiejś bazie zbieranej przez lata przez radzieckie rozpoznanie. A druga rzecz może być taka, że może jednak przeszły jakąś modyfikację te zasobniki.

RadArek - Pon 22 Gru, 2008

[quote="tony6"]
RadArek napisał/a:
Niezłe źródło.
Piloci zszokowani skutecznością swoich Su-22, cudowne 30-letnie zasobniki WRE, latające spodki w Roswell...


Źródło dobre jak każde inne :gent:
Mnie zastanawia to, czy te zasobniki są w stanie zakłócić systemy Rosjan.
Mam nadzieje że, wpadnie tu jakiś pilot latający na SU-22 i nam to potwierdzi.

Sundowner - Pon 22 Gru, 2008

Byłoby to zdarzenie bez precedensu, pilot przychodzi i mówi jak skuteczna jest aparatura zakłócająca... jaaaasne, prędzej piekło zamarznie.
MarcinekNu2 - Pon 22 Gru, 2008

Dokładnie prędzej dowiemy się numerów seryjnych wszystkich śrubek w SU-22 niż tego w jakim zakresie (ze szczegółami technicznymi) i jaką skuteczność ma ten zasobnik.

Pisząc odpowiedź pod postem, do którego się odnosisz nie ma sensu cytować wypowiedzi poprzednika :!: Poprawiłem.




RadArek - Pon 22 Gru, 2008

No to jak można Tony6 dogodzić? Innego wyjścia nie widzę... :(
Ale, mi raczej chodziło o potwierdzenie prawdziwości tych stwierdzeń w artykule, a nie zdradzanie szczegółów pracy zasobnika. Bo wiadomo, jest to tajne przez poufne.

Zibi201 - Pon 22 Gru, 2008

Paffcio napisał/a:
Tu jest coś nie tak. Te stare, jeszcze radzieckie zasobniki zakłócajace z lat 70-tych miałyby być skuteczne przeciwko nowym zachodnim radarom ?

Te radary takie same nowe jak te zasobniki :D

[ Dodano: Pon 22 Gru, 2008 ]
RadArek napisał/a:

Mnie zastanawia to, czy te zasobniki są w stanie zakłócić systemy Rosjan.
Mam nadzieje że, wpadnie tu jakiś pilot latający na SU-22 i nam to potwierdzi.


W tym artykule jest napisane, że polskie Su-22 pokonały osłone złożoną także z SA-6 (swoją drogą ciekawe z jakiego kraju).

gregorxix - Pon 22 Gru, 2008

Paffcio napisał/a:

F35 nie spełni podstawowego warunku - przy cenie ponad 100 mln za sztukę to całkowicie poza polskimi możliwościami.


A czy 56,5 mln $ za sztukę Waści zadowoli? Bo to jest oficjalna cena za eksportowego F35A (z czerwca tego roku). Dokładniej: 58,7 mln $ ale w cenie tej zawarte jest wyposażenie dodatkowe: pylony podskrzydłowe, belki, zbiorniki zapasowe, celownik nahełmowy i takie tam.

oskarm napisał/a:
Zaczekamy do przetargu i zobaczymy. Na dzisiaj to wróżenie z fusów
Nie do końca z fusów :cool: To szacowana aktualnie cena. A rzeczywistą poznamy w momencie gdy rozpoczną się dostawy, tak jak w przypadku F16. A że do tego czasu cena wzrośnie to oczywiste, chociażby z powodu inflacji.
Olasek - Pon 22 Gru, 2008

REMOV napisał/a:
Kolejna sprawa, to wyliczenia cen F-35 dla Norwegii, wyglądają jak wyssane z palca i wielokrotnie zaniżone.

:?: :?:
Nie bardzo mi sie chce czytac wszystkich tu wpisow i gdzie jest ta "wyssana" cena ale w kazdym razie mozemy chyba przyjac ze sama Norwegia raczej wie jak ta ("nie wyssana") cena jest. I nie tylko wybrali F-35 ale jeszcze obliczyli ze tzw "life cycle cost" dla F-35 bedzie tanszy niz gdyby wybrali Gripena NG (slowami ich Ministra Obrona i szefa Air Force). Ci co chca szczegoly zapraszam zajrzec do ostatniego (Dec.15) numeru Aviation Week & Space Technology - obawiam zie ze pismo o troche lepszej reputacji niz Skrzydlata Polska.

Zibi201 - Pon 22 Gru, 2008

tony6 napisał/a:

Su-22 to prymitywny, bardzo mocno przestarzały samolot, którego wartość bojowa jest dzisiaj zerowa. I choćby nie wiem kto, nie wiem co i nie wiem gdzie pisał, tego faktu nie zmieni. Powinien byc jak najszybciej wycofany i zastąpiony czymś nowocześniejszym.


Tak, najlepiej F-104 albo B-52 - bo amerykańskie :D
Wiele bogatszych krajów utrzymuje/utrzymywało samoloty o podobnej/mniejszej wartości bojowej i jakoś nie robiły z tego problemu. Jako przykład można podać niemieckie F-4, Tornada, a także Szwajcarskie F-5... A jak widać MON nie ma w planie zastępowania Su-22 czymkolwiek więc lepsze utrzymywanie ich w służbie niż zmniejszenie liczby maszyn.

gregorxix - Pon 22 Gru, 2008

Z całą pewnością te konkursy służyły uspokojeniu opinii publicznej straszonej cenami prosto z raportów GAO, opóźnieniami i mniejszymi niż oczekiwano zyskami z koprodukcji.

Z drugiej jednak strony nie ma się co dziwić takim a nie innym wynikom. Zarówno Norwedzy ja i Holendrzy musieli przyjąć wariant pesymistyczny, czyli że jako jedyni zakupią Gripeny NG i z tego tytułu będą ponosić koszta rozwoju konstrukcji, integracji uzbrojenia i wyposażenia dodatkowego, produkcji seryjnej na mała skalę, późniejszej modernizacji itd. W stopniu nieproporcjonalnie większym niż w przypadku F35, gdzie będą jednym z wielu użytkowników.

Tony napisał/a:
Osobiście nie wiem na co liczyli Szwedzi w Norwegii, ale to ich problem.

A na co mogą liczyć kolesie klepiący 5 maszyn rocznie? :oops1: Na CUD?

andre - Pon 22 Gru, 2008

No ale dlaczego ich nie wycofają już ? Ano dlatego że zabrakło by sensu dla istnienie tylu dobrych etatów w dobrych dowództwach. ;)

Ot i cały kalambur :lol:

Andre

REMOV - Pon 22 Gru, 2008

Olasek napisał/a:
Nie bardzo mi sie chce czytac wszystkich tu wpisow i gdzie jest ta "wyssana" cena
Jeżeli ograniczasz się w doborze informacji, to niespecjalnie dobrze o Tobie świadczy. No, chyba, że z jakichś powodów uwierzyłeś w wyższość danego źródła nad innymi.
Cytat:
ale w kazdym razie mozemy chyba przyjac ze sama Norwegia raczej wie jak ta ("nie wyssana") cena jest.
My możemy przyjąć? Ja mogę przyjąć, że Norwegia z powodów politycznych jest w stanie tak dobrać sobie współczynniki, aby wykazać, że świat jest płaski, pardon, nieistniejący samolot, o nieznanych parametrach ceny i utrzymania, może być tańszy od samolotu, którego parametry można wyliczyć na podstawie eksploatacji maszyn w służbie. To, owszem, możemy przyjąć. Mało tego owe wyliczenia norweskie są kwestionowane, zarówno przez prasę w kraju, jak i wypowiedzi za granicą. Ale pewnie arbitralnie zakładasz, że rząd ma zawsze rację? :)
Cytat:
I nie tylko wybrali F-35 ale jeszcze obliczyli ze tzw "life cycle cost" dla F-35 bedzie tanszy niz gdyby wybrali Gripena NG (slowami ich Ministra Obrona i szefa Air Force).
Owe wypowiedzi też są komentowane. Czyżbyś całkowicie im ufał i wierzył? A można zapytać na jakiej podstawie?
Cytat:
Ci co chca szczegoly zapraszam zajrzec do ostatniego (Dec.15) numeru Aviation Week & Space Technology - obawiam zie ze pismo o troche lepszej reputacji niz Skrzydlata Polska.
Nie wiem, jaką reputację w Twoich oczach mają dwa magazyny, niewątpliwie jednak widzę tutaj przykład tworzenia z Twoich, subiektywnych i osobitych ocen generalnej reguły.

Niemniej jednak, chciałbym, abyś mi pokazał, jasno i wyraźnie, co w tekście z AW&ST dowodzi, że jest to informacja bardziej rzetelna niż ze "Skrzydlatej Polski", którą - jak można sądzić po Twojej wypowiedzi dokładnie przeczytałeś i przeanalizowałeś? Aby Ci pomóc, oto ściągawka (dla innych również, aby mogli sprawdzić, na czyje słowa powołuje się AW&ST w przypadku obliczania kosztów i jak bardzo można owej osobie zaufać). Czekam na konkretne wypunkowanie tez, nie zaś same ogólniki, jak w tej Twojej wypowiedzi, bazujące na wierze... w co właściwie? W reputację? :)

(testowa strona, uzyskana z zinio)

PiterNZ - Pon 22 Gru, 2008

Zibi201 napisał/a:
Wiele bogatszych krajów utrzymuje/utrzymywało samoloty o podobnej/mniejszej wartości bojowej i jakoś nie robiły z tego problemu. Jako przykład można podać niemieckie F-4, Tornada, a także Szwajcarskie F-5... A jak widać MON nie ma w planie zastępowania Su-22 czymkolwiek więc lepsze utrzymywanie ich w służbie niż zmniejszenie liczby maszyn.
Nie zapominaj jednak, że bogatsze kraje regularnie modernizowały F 4, F 5 itp. a jeżeli chodzi o WP to jakoś żadnej modernizacji Su-22 sobie nie przypominam.

Zaś co do słów MON-a: "Przed dwoma tygodniami przyjmowałem ostatnie F-16, które wylądowały w Polsce, dziś przyjmuję ostatni samolot typu CASA. Mogę powiedzieć, że zasadnicze programy modernizacyjne, jeżeli chodzi o nasze lotnictwo zostały zamknięte"
to mogę tylko dodać od siebie, że bardzo źle świadczą o ministrze.

Olasek - Pon 22 Gru, 2008

REMOV napisał/a:
[No, chyba, że z jakichś powodów uwierzyłeś w wyższość danego źródła nad innymi.

Tak, to pismo (tygodnik) o olbrzymim nakladzie, czytane na calym swiecie przez przedstawicieli korporacji lotniczych i wszystkich z tej branzy przemyslowej, to nie magazynek dla spoterow co stoja pod plotem. Niestety poziom polskich pism z dziedziny lotnictwa (poza tymi co pisza o latawcach i UL) jest zenujaco niski. Kup sobie prenumerate AWST - jak cie na to stac.
Cytat:
Norwegia z powodów politycznych

Strasznie marny i wyswiechtany argument. Norwegia tak jak kazde panstwo zachodnie z roznymi partiami i z dzialajacym (i nadzorujacym) parlamentem kieruje sie wylacznie wlasnym interesem i wyborcy sa od tego aby to weryfikowac. To nie PRL lub inne panstwa bylego RWPG gdzie wszystko od samolotow poprzez wegiel, olowki i cement wybieralo sie na drodze politycznej - w siedzibach Komitetu Centralnego.

W Australi naprzyklad byla olbrzymia publiczna debata jaki samolot wybrac - ale wybierali miedzu F-22 i F-35.

Zibi201 - Pon 22 Gru, 2008

Plany modernizacji Su-22 były ale niestety skończyło się na planach...

A co do cen F-35 to szacunki szacunki, baaa... cena przetargowa ceną przetargową a rzeczywista wyjdzie na jaw kiedy przyjdzie do płacenia. U nas F-16 też wygrał m.in. dobrą ceną, która sporo urosła od tego czasu...

REMOV - Pon 22 Gru, 2008

Olasek napisał/a:
Tak, to pismo o olbrzymim nakladzie
To znaczy jakim?
Cytat:
czytane na calym swiecie przez przedstawiecieli korporacji lotniczych i wsztskich z tej branzy przemyslowej
A jakieś potwierdzenie tej tezy? Bez urazy, ale znowu wszedłeś w stronę ogólników, teraz rzekomo o jakości pisma ma świadczyć bliżej nieokreślony, ale "ogromny" nakład oraz bliżej niesprecyzowani "wszyscy" z branży? Rozumiem, że to przekonało Ciebie, ale jakoś nie do końca przekonało mnie, że każde słowo w tym magazynie powinno być traktowane jako wyrocznia, uwierzysz? ;)
Cytat:
to nie magazynek dla spoterow co stoja pod plotem.
Rozumiem, że wierzysz w to głęboko, ale niestety Twoja wiara nie jest żadnym racjonalnym argumentem. Powtórzę, czy jesteś w stanie sformułować jakiś sensowny, udokumentowany zarzut, czy też nadal jedyne, co potrafisz napisać to ogólniki na podobnym do powyższego, niezbyt wysokim poziomie?
Cytat:
Niestety poziom polskich pism z dziedziny lotnictwa jest zenujaco niski. Kup sobie prenumerate AWST - jak cie na to stac.
I rozumiem, że w ów "żenująco niski" poziom mam uwierzyć, bo Ty tak stwierdziłeś, na bazie wiary w "ogromny" nakład i rzesze, bliżej niesprecyzowanych "wszystkich" z branży, tak? Nadal mnie nie przekonałeś. Ale może to dlatego, że jestem inżynierem i - parafrazując słowa wieszcza - Twoje czucie i wiara znacznie słabiej mówią do mnie niż mędrca szkiełko i oko. Powtórzę, czy jesteś w stanie wyartykułować choć jeden poważny zarzut, czy sprowadzają się one do odmieniania słowa "żenujący"? Czy uważasz, że kogoś - kogokolwiek - w ten sposób przekonasz? Co się zaś tyczy dosyć infantylnej uwagi, czy kogoś na to stać, czy też nie, to mam wrażenie, nie Twój interes, prawda?
Cytat:
Strasznie marny i wyswiechtany argument.
Albowiem, w to nie wierzysz? Aha. Nadal mnie nie przekonałeś. Ale tak to bywa ze sloganami.
Cytat:
Norwegia tak jak kazde panstwo zachodnie roznymi partiami i z dziajacym (i nadzorujacym) parlamentem kieruje sie wylacznie wlasnym interesem i wyborcy sa od tego aby to weryfikowac.
Znowu popadasz w ogólniki. To co napisałeś wyżej, to truzim. I co ma dla tematu z niego wynikać? Rozumiem, że napisanie truzimu ma do czegoś doprowadzić w dyskusji? To może porozmawiamy po następnych wyborach w Norwegii, aby to zweryfikować? No chyba, że jesteś głęboko przekonany, że wszystko jest w porządku, bo tak gdzieś napisano. Jesteś? :)

Nadal czekam na porównania konkretnych artykułów z Skrzydlatej Polski z magazynem o "ogromnym" nakładzie (od jakiej wartości, tak z ciekawości, zaczyna się nakład "gigantyczny"), czytanym przez "wszystkich" i wypunktowanie zarzutów, co jasno udowodni, kto tutaj jest "żenujący". Jeżeli atakujesz coś, słowem niewybrednym, to może jednak warto sprawdzić Twoje karty. Na razie sprawdzam i sprawdzam i poza kolejną dawką truzimów i ogólników niczego w nich nie ma. Co stawia pod znakiem zapytania i Twoją analizę sytuacji i wiarę w to czy inne źródło.

Rozumiem, że masz jakieś tam swoje zdanie, poparte jakimiś tam swoimi emocjami, ale co to ma do rzeczy? Ja nie lubię kawy, ale nie urządzam z tego powodu krucjaty na forum powołując się na "ogromną" produkcję herbaty i "wszystkich" sławnych ludzi, którzy ją pili. Była by to argumentacja, cóż, "żenująca" - to jest chyba dobre słowo, prawda? ;)

Olasek - Pon 22 Gru, 2008

REMOV - powiem ci otwarcie - wierz sobie w twoje "slogany" a ja bede w swoje. Nie mam czasu ani ochoty tu wypisywac roznych bredni uprzednio wydrukowanych w Skrzydlatej - temat byl dyskutowany na wielu forach. Jak nie jestes tego swiadomy to tylko swiadczy o twoich klapakach na oczach. Polemika z toba obawiam sie to przelewanie z pustego w prozne. Polowa z tego co tak wypisujesz na gorze nawet jest nie na temat, operujesz w swoim wlasnym swiecie tego co jest "ogolnikiem" co mozna "wyartukowac" i co jest "truizmem", w swoich wlasnych emocjach. Zostawiam ciebie w tym swiecie basni z 1000 i jednej nocy ....
REMOV - Pon 22 Gru, 2008

Olasek napisał/a:
Nie mam czasu ani ochoty tu wypisywac roznych bredni uprzednio wydrukowanych w Skrzydlatej - temat byl dyskutowany na wielu forach.
Co dosyć dobitnie pokazuje o Twoim zupełnym braku argumentacji. Poza tym prosiłem o zestawienie dwóch konkretnych tekstów na temat F-35 - co chyba jest dosyć proste, skoro wkraczasz do dyskusji przekonany, że masz rację, a ktoś jej nie ma - a Ty znowu uciekasz w ogólniki (tym razem odwołując się do bliżej nieokreślonego forum).

Nie napisałeś żadnych konkretnych informacji, żadnej treści, nie zrobiłeś żadnego zestawienia, nie ma z Twojej strony żadnego porównania - jest za to garść sloganów, truzim i jakieś emocjonalne odwoływanie się do rzekomych bredni, żałosnego poziomu i tak dalej. To wystawia dosyć dobrze świadectwo Twojej osobie.

Do tej pory w kilku następujących po sobie wypowiedziach nie napisałeś niczego sensownego. I jest to wyraźnie widoczne dla każdego, kto je przeczytał. Wybacz mi, bardzo proszę, że nie wyznaję prawd, w które Ty głęboko wierzysz i głosisz, ale przy takiej argumentacji nie sądzę, abyś przekonał do nich kogokolwiek ;)

jonasz - Pon 22 Gru, 2008

W Europie znany jest już jeden spektakularny przypadek wyboru "jedynego właściwego" samolotu myśliwskiego: był nim osławiony F-104. Amerykanie metodologii raczej nie zmienili ;)
dranio - Pon 22 Gru, 2008

Z całym szacunkiem - przesadzasz.

dranio

Sundowner - Pon 22 Gru, 2008

jonasz napisał/a:
Amerykanie metodologii raczej nie zmienili ;)
Masz jakieś dowody na to że amerykanie korzystają z łapówek by sprzedać F-35 ?
slepowron - Pon 22 Gru, 2008

Co niektorzy juz widac beda sie tutaj wic i troic aby jakos wytlumaczyc wybor F-35 przez coraz wieksza ilosc krajow - i jak zawsze pozostanie im jedyny tak szalenie "konkretny" argument (bez truizmu) - spisek i polityka. Skad my to znamy :efendi2:
gregorxix - Pon 22 Gru, 2008

Zibi201 napisał/a:
A co do cen F-35 to szacunki szacunki, baaa... cena przetargowa ceną przetargową a rzeczywista wyjdzie na jaw kiedy przyjdzie do płacenia. U nas F-16 też wygrał m.in. dobrą ceną, która sporo urosła od tego czasu...
No i? Chyba nie oczekiwałeś że cena aktualna w momencie rozstrzygnięcia przetargu (2002) nie zmieni się do chwili dostarczenia pierwszych samolotów, cztery lata później. A inflacja? :cool: Wartość nabywcza dolara w tym okresie się zmniejszyła to i cena musiała wzrosnąć.

Notabene, te "kosmiczne" ceny z raportów GAO na które z takim upodobaniem powołują się autorzy z Raportu i Altairu to są średnie z cen przewidywanych na kolejne lata produkcji samolotów. A więc uwzględniających prognozowaną inflację. Nie są to ceny stałe, odnoszące się do aktualnej wartości dolara.

Arrakis - Pon 22 Gru, 2008

Cytat:
ale w kazdym razie mozemy chyba przyjac ze sama Norwegia raczej wie jak ta ("nie wyssana") cena jest.


Przyjąć to można, że czarne jest białe i odwrotnie. Prawda jest taka, że sami Amerykanie nie są zgodni w swoich obliczeniach. Pojawia się więc pytanie, komu wierzyć. GAO, producentowi, itd...

Arrakis

REMOV - Pon 22 Gru, 2008

gregorxix napisał/a:
Wartość nabywcza dolara w tym okresie się zmniejszyła to i cena musiała wzrosnąć.
Możesz pokazać korelacje dotyczącą zmiany szacowanej ceny F-35 i zmiany wartości dolara? Jestem po prostu ciekawy tych liczb, wiesz, aby odejść od ogólników. Można prosić o te dane? ;)
jonasz - Wto 23 Gru, 2008

Amerykanie zakładali w 2003 roku koszt jednostkowy na 99 mln $ za sztukę. Kongres systematycznie obcinał wydatki na program JSF, a potencjalna ilość maszyn malała z roku na rok. Wyliczenia Norwegów są wzięte, IMHO, z sufitu.
Tu: link bryczek dla kongresmenów - od 2004 roku coś się zmieniło na rynkach finansowych, więc można założyć, że cena jest wyższa.

Co do przykładu F-104 nie mam, oczywiście, żadnych danych na poparcie tej tezy, bo niby skąd ? Niemcy dopiero po sfinalizowaniu kontraktu wygrzebali korupcję, a ja nie jestem od nich lepszy ;)
Chodzi mi jedynie o to, że Amerykanie mają godną pozazdroszczenia umiejętność wciskania innym kitu. Nie twierdzę, że F-35 jest złym samolotem, ale jaki jest tego do końca nie wiedzą sami Amerykanie.

Zibi201 - Wto 23 Gru, 2008

gregorxix napisał/a:
No i? Chyba nie oczekiwałeś że cena aktualna w momencie rozstrzygnięcia przetargu (2002) nie zmieni się do chwili dostarczenia pierwszych samolotów, cztery lata później. A inflacja? :cool: Wartość nabywcza dolara w tym okresie się zmniejszyła to i cena musiała wzrosnąć.
Chodziło mi akurat o wzrost cenyw dolarach, nie w złotówkach... I porównaj cene z przetargu do ceny ostatecznej... Wysoka ta inflacja jakaś :D

I tak jak REMOV poproszę konkretne wyliczenia, ale ja też poproszę stosunek inflacji do wzrostu ceny :D

gregorxix - Wto 23 Gru, 2008

REMOV napisał/a:
Możesz pokazać korelacje dotyczącą zmiany szacowanej ceny F-35 i zmiany wartości dolara? Jestem po prostu ciekawy tych liczb, wiesz, aby odejść od ogólników. Można prosić o te dane? ;)
Zbyt wiele wymagasz Remov. W dostępnych dokumentach sygnowanych zarówno przez GAO jak i DoD podane są tylko finalne kwoty, nie ma metodyki ich zliczania ani współczynników, które je modyfikują. Zresztą co Ci to da? Poziom inflacji to nie jedyny czynnik wpływający na ostateczną cenę samolotu, dochodzi skala produkcji (koszt wytworzenia samolotu będzie malał wraz z rozkręcaniem produkcji seryjnej i jej racjonalizacją) różnice między kolejnymi blokami produkcyjnymi mogą wynikać nie tylko z oprogramowania, mogą być też sprzętowe, co też będzie miało wpływ na finalną cenę.

Zibi201 napisał/a:
Chodziło mi akurat o wzrost cenyw dolarach, nie w złotówkach... I porównaj cene z przetargu do ceny ostatecznej...
No i do wzrostu ceny w dolarach się odniosłem.
Sundowner - Wto 23 Gru, 2008

jonasz napisał/a:
Co do przykładu F-104 nie mam, oczywiście, żadnych danych na poparcie tej tezy, bo niby skąd ? Niemcy dopiero po sfinalizowaniu kontraktu wygrzebali korupcję, a ja nie jestem od nich lepszy ;)
Chodzi mi jedynie o to, że Amerykanie mają godną pozazdroszczenia umiejętność wciskania innym kitu.
Posądzanie kogoś o łapówkarstwo, a o dobry marketing, to dwie zupełnie różne sprawy, ale niby skąd to można wiedzieć jak się tylko pisze to co jest w modzie i nie ma się własnego zdania? Więcej własnego myślenia.

jonasz napisał/a:
Nie twierdzę, że F-35 jest złym samolotem, ale jaki jest tego do końca nie wiedzą sami Amerykanie.
A teraz insynuujesz, że Amerykanie nie wiedzą co zaprojektowali. Łapówkarstwo, inkompetencja, strach pomyśleć jaka będzie kolejna twoja teza.
Arrakis - Wto 23 Gru, 2008

Cytat:
Zbyt wiele wymagasz Remov. W dostępnych dokumentach sygnowanych zarówno przez GAO jak i DoD podane są tylko finalne kwoty, nie ma metodyki ich zliczania ani współczynników, które je modyfikują

Żeby jakiekolwiek porównania miały sens, GAO przelicza wszystko na wartość dolara dla jednego roku fiskalnego, tak więc pisanie o inflacji....bez komentarza.

Arrakis

jonasz - Wto 23 Gru, 2008

Sundowner napisał/a:
Posądzanie kogoś o łapówkarstwo, a o dobry marketing, to dwie zupełnie różne sprawy, ale niby skąd to można wiedzieć jak się tylko pisze to co jest w modzie i nie ma się własnego zdania? Więcej własnego myślenia.


Nikogo nie posądzam. Jest wiele innych sposobów wywierania nacisków.


Sundowner napisał/a:
A teraz insynuujesz, że Amerykanie nie wiedzą co zaprojektowali. Łapówkarstwo, inkompetencja, strach pomyśleć jaka będzie kolejna twoja teza.


Nic nie insynuuję. Projektować sobie można, ale weryfikacja projektu to zupełnie inna sprawa. Po to są jednostki doświadczalne i samoloty przedseryjne. Dopiero po zamknięciu cyklu badań można powiedzieć jakie są koszty użytkowania danego typu, a Norwegowie już to wiedzą.

Wycieczki osobiste sobie odpuść

Sundowner - Wto 23 Gru, 2008

jonasz napisał/a:
Nikogo nie posądzam.
Wyraźnie nawiązałeś do afery F-104 insynuując, że Amerykanie stosują te same praktyki z F-35.

jonasz napisał/a:
Projektować sobie można, ale weryfikacja projektu to zupełnie inna sprawa.
JSF to nie Iryda, ani dzisiaj to nie lata 70'te. Różnice miedzy tym co zaprojektowano, a co powstaje są dzisiaj niezwykle małe i krótkoterminowe efekty są całkowicie przewidywalne. Jakim samolotem F-35 jest, projektanci wiedzieli już zanim powstała pierwsza przed seryjna maszyna. Jedyna dla nich niewiadoma, to działanie długoterminowe i kwestie technologii produkcji, a tu jeżeli są potencjalne problemy to tak na prawdę wyjdą dopiero w trakcie eksploatacji maszyn seryjnych - tak było zawsze i będzie jeszcze długo.

jonasz napisał/a:
Dopiero po zamknięciu cyklu badań można powiedzieć jakie są koszty użytkowania danego typu, a Norwegowie już to wiedzą.
Zdecyduj się o czym piszesz, o kosztach, czy o samej maszynie.
gregorxix - Wto 23 Gru, 2008

Arrakis napisał/a:
Żeby jakiekolwiek porównania miały sens, GAO przelicza wszystko na wartość dolara dla jednego roku fiskalnego, tak więc pisanie o inflacji....bez komentarza.
Arrakis
Ale jakie porównania masz na myśli Arrakis? Dyskusja tyczy szacowanych kosztów programu wieloletniego (do 2034 roku).

Konkretnie, marcowy raport GAO, str. 8, mamy tam tabelkę z interesującymi nas cenami: Cost Estimates i Unit Cost Estimates, przy obu jak byk stoi: then-year dollars. Na ile pozwala mi daleka od doskonałości znajomość języka angielskiego są to właśnie ceny uwzględniające wpływ inflacji. Inaczej byłoby base-year dollars i inflację mielibyśmy z głowy.

Owszem, mamy też w raporcie porównanie szacowanej wartości programu między 2004 a 2006: Koszty (bez prac B-R) wzrosły o 28 %, a po uwzględnieniu inflacji (w odniesionej do roku bazowego FY2002) o 13 %. I to jest jedyne porównanie uwzględniające ceny stałe. Dodajmy że czynniki wpływające na wzrost ceny to nie tylko inflacja, ale też np wzrost płac (mogą rosnąć szybciej niż inflacja), cen materiałów itp.

REMOV - Wto 23 Gru, 2008

Sundowner napisał/a:
Różnice miedzy tym co zaprojektowano, a co powstaje są dzisiaj niezwykle małe i krótkoterminowe efekty są całkowicie przewidywalne.
Komputerowo wspomagane projektowanie (CAD) nie jest jakimś magicznym wynalazkiem, który potrafi wyeliminować wszystkie błędy tworzenia nowej, niezwykle skomplikowanej konstrukcji, którą - najczęściej - dopracowuje się latami na etapie modelu i serii prototypowej. Z tą Twoją "krótkoterminowością" (przykłady konstrukcji projektowanych od podstaw z wykorzystaniem komputerów, a po dzisiaj mające problemy) i "całkowitą przewidywalnością" nie zgodzi się nikt, kto na poważnie zajmuje się branżą. Ułatwienia w projektowaniu nie oznaczają od razu wyeliminowania tych elementów, także może bez przesady.
Cytat:
Jakim samolotem F-35 jest, projektanci wiedzieli już zanim powstała pierwsza przed seryjna maszyna.
Wiesz, ja widziałem realistyczne zaprojektowane na komputerze, gigantyczne roboty bojowe oraz poruszające się w hiperprzestrzeni okręty kosmiczne, których projektanci też wiedzieli jakie będą. Tyle tylko, że nijak nie przekłada się to na rzeczywistość. Modele matematyczne są coraz doskonalsze, fakt, przyśpieszenie całych prac obliczeniowych zajmujących kiedyś miesiące jest plusem, natomiast jeżeli chodzi o projektowanie to raczej twórcy spodziewali się osiągnięcia pewnych parametrów, zakładali je na etapie konstrukcji, natomiast... nie wiedzieli, jak będzie się to zachowywało po złożeniu. O tym nikt nie ma pojęcia i żaden inżynier się pod tym nie podpisze, dlatego pewne wartości zawsze podaje się w tej branży w postaci pewnego zakresu.
Cytat:
Jedyna dla nich niewiadoma, to działanie długoterminowe i kwestie technologii produkcji
Niewiadomych są setki i tysiące, z tego prostego powodu, że nie jesteś w stanie na podstawie projektu oszacować kosztów działania kilku wersji samolotu, wyposażonego w nieistniejący silnik, mało tego pracujące w różnych wersjach (np. pionowego startu) inaczej. Kwestie technologiczne to jeszcze inna bajka, aby coś projektować nie możesz zakładać z powietrza pewnych rozwiązań, dlatego tandem konstruktor-technolog zawsze musi współdziałać. Dodam, że technologia przekłada się na rozwiązania techniczne, cóż, rzeczywistość nakłada na projekt komputerowy wiele ograniczeń. Ponownie, to co nazywasz "jedyną niewiadomą" w rzeczywistość jest ich całym, ogromnym zbiorem. Inaczej jest, gdy projektuje się maszynę w której kopiujesz istniejące rozwiązania, inaczej, kiedy tworzysz samolot nowy, z rozwiązaniami, które są jeszcze nieznane, albo jedynie testowane. Tutaj niczego nie możesz zakładać na wiarę, bo może się okazać, że cały program wywróci się na problemach z radarem zakłócającym - tak się dziwnie składa - pracę innego, krytycznego podzespołu. Tego nie zaprojektujesz. To sprawdzisz jedynie w postaci gotowej. Pomijam już fakt, że nie wszystkie rozwiązania dobre na etapie projektu mogą się sprawdzić w "metalu".
Cytat:
a tu jeżeli są potencjalne problemy to tak na prawdę wyjdą dopiero w trakcie eksploatacji maszyn seryjnych
To już jest nieco za późno. Największe problemy wychodzą właśnie na etapie maszyn przedseryjnych, z wielu powodów. Jeżeli zaczną się sypać maszyny seryjne, uziemiając tym siły lotnicze jakiegoś państwa czy państw, to będzie kłopot.
Cytat:
Zdecyduj się o czym piszesz, o kosztach, czy o samej maszynie.
O całkoształcie. Kupowanie na obecnym etapie F-35 jest jak kupowanie kota w worku. Z grubsza wiadomo, że jest tam kot, bo worek się rusza. Natomiast ile ów kot naprawdę żre, jak długo pożyje i czy faktycznie przyda nam się do łapania określonych myszy, oj, tego nie wiadomo. Papier jest cierpliwy i wszystkie, nawet wyssane z palca wyliczenia przyjmie. Można opierać się na optymistycznych, można też wziąć pod uwagę pesymistyczne. Ale ani ceny, ani kosztów eksploatacji samolotów dzisiaj nie zna nikt, są jedynie szacowane (a tutaj łatwo o pomyłkę, czy "poprawkę", aby tylko działało to na korzyść lub niekorzyść danego raportu), bo nie wiadomo, czy cykl prób zakończy się o czasie i ile trzeba jeszcze pozmieniać, w tym projekcie, w którym wszystko miało być idealne ;)
jonasz - Wto 23 Gru, 2008

Sundowner napisał/a:
JSF to nie Iryda, ani dzisiaj to nie lata 70'te. Różnice miedzy tym co zaprojektowano, a co powstaje są dzisiaj niezwykle małe i krótkoterminowe efekty są całkowicie przewidywalne. Jakim samolotem F-35 jest, projektanci wiedzieli już zanim powstała pierwsza przed seryjna maszyna. Jedyna dla nich niewiadoma, to działanie długoterminowe i kwestie technologii produkcji, a tu jeżeli są potencjalne problemy to tak na prawdę wyjdą dopiero w trakcie eksploatacji maszyn seryjnych - tak było zawsze i będzie jeszcze długo


No popatrz...Panowie sobie w komputerku policzyli, potem wrzucili do magicznej maszyny i wyszło im cudo o przekroczonej masie ;)
R-R też sobie doskonale poradził z wentylatorem - pasmo sukcesów. Opóźnienia programu pewnie biorą się z cięcia kosztów przez wredny Kongres...
Trochę realizmu, ok ?

Sundowner - Wto 23 Gru, 2008

Którego fragmentu wyrażenia "kwestie technologii produkcji" nie rozumiesz ?
jonasz - Wto 23 Gru, 2008

Żadnego, bo F-35 nie jest jeszcze produkowany :)
Sundowner - Wto 23 Gru, 2008

Więc części prototypów spadają z drzewa.

Projekty maja to do siebie, że potrafią być idealne, dopracowane do każdego detalu, tylko jedyne co potem potrafi spaprać to system wytwarzania, a to obrabiarka, nie ma odpowiedniej precyzji, czy powtarzalności w czasie, a to nie da się zapewnić takich samych parametrów na całym obszarze elementu. Po to głównie dzisiaj są tworzone w pełni funkcjonalne prototypy - by upewnić się, że system produkcyjny i zastosowane w nim technologie dają w efekcie produkt zgodny z projektem.

Coś takiego jak przekroczenie masy w fazie projektu jest właściwie nie możliwe, inżynier ma cały czas wgląd w takie parametry jak masa, objętość, środek ciężkości, częstotliwość rezonansu itp. Dzisiaj jeżeli gdzieś wchodzą błędy to albo na fazie założeń projektowych, albo w technologii produkcji i to z prostego powodu - konstruuje sie coraz bardziej skomplikowane układy, kosztujące coraz więcej, nie można sobie pozwolić na ryzyko zaprojektowania nie działającego elementu.

Stąd też i koszty są trudno-przewidywalne, nigdy nie wiadomo czy nie będzie potrzeby by sięgnąć po droższą technologię by powstał element spełniający założenia konstrukcyjne, a i ich zmiany nie są niczym dziwnym - przykład chociażby klap podwozia przedniego z AF-1 do BF-1.

jonasz - Wto 23 Gru, 2008

Części prototypów, a więc nie produkowanych samolotów, więc części są też prototypowe ;)
Przekroczenie masy było nie w fazie projektowania tylko w fazie prototypu i nie pieszę tu o YF-35, bo to był de facto demonstrator technologii.

PREKON - Wto 23 Gru, 2008

jonasz napisał/a:

Przekroczenie masy było nie w fazie projektowania tylko w fazie prototypu i nie pieszę tu o YF-35, bo to był de facto demonstrator technologii.

Myślałem, że maszyny biorące udział w konkursie na JSF nazywały się x-32 i x-35, nigdy nie spotkałem się z nazwą YF-35

Arrakis - Wto 23 Gru, 2008

Cytat:
Ale jakie porównania masz na myśli Arrakis? Dyskusja tyczy szacowanych kosztów programu wieloletniego (do 2034 roku).


Dostępnych jest szereg dokumentów GAO na temat F-35. Można w nich znaleźć wyliczenia odniesione dla roku podatkowego 2002, jak również i opis zastosowanej metodyki.

Arrakis

jonasz - Wto 23 Gru, 2008

PREKON napisał/a:
Myślałem, że maszyny biorące udział w konkursie na JSF nazywały się x-32 i x-35, nigdy nie spotkałem się z nazwą YF-35


Masz rację - z rozpędu pozajączkowało mi się z Raptorem. Dzięki za korektę

Paffcio - Sro 24 Gru, 2008

MarcinekNu2 napisał/a:
Kod:
Tu jest coś nie tak. Te stare, jeszcze radzieckie zasobniki zakłócajace z lat 70-tych miałyby być skuteczne przeciwko nowym zachodnim radarom ? No i dziwi mnie "zaskoczenie" pilotów Su22 ich skutecznością. Przeciez te zasobniki chyba testowano przez ostatnie 30 lat przeciwko naszym radarom (radzieckim i polskim). A jest Polsce jest trochę nowoczesnych radarów.

Przede wszystkim nie były testowane przeciwko radzieckim czy polskim radarom bo sami między sobą nie mieliśmy walczyć. Na pewno opierały się na jakiejś bazie zbieranej przez lata przez radzieckie rozpoznanie. A druga rzecz może być taka, że może jednak przeszły jakąś modyfikację te zasobniki.


Tak na marginesie - nawet jeśli odpuszczono głębszą modernizację Su22 / Mig29 to jednak powinno się chociaż wymienić / dodać w nich nowoczesne zasobniki WRE. Ingerencja w sam samolot jest w wtedy minimalna, ponosi sie praktycznie sam tylko koszt zasobników. Byłoby to więc stosunkowo tania modernizacja, a duża dająca. Szczególnie Su22 są łatwym celem dla OPL i myśliwców przeciwnika, więc nowoczesny system WRE znacznie zwiększyłby jego szanse przetrwania na polu walki.

gregorxix napisał/a:
Paffcio napisał/a:

F35 nie spełni podstawowego warunku - przy cenie ponad 100 mln za sztukę to całkowicie poza polskimi możliwościami.


A czy 56,5 mln $ za sztukę Waści zadowoli? Bo to jest oficjalna cena za eksportowego F35A (z czerwca tego roku). Dokładniej: 58,7 mln $ ale w cenie tej zawarte jest wyposażenie dodatkowe: pylony podskrzydłowe, belki, zbiorniki zapasowe, celownik nahełmowy i takie tam.


Realna cena która "okaże się" za parę lat będzie conajmniej 100 mln $. No chyba że Amerykanie będą dopłacać do każdego samolotu (dumping - żeby zmonopolizowac rynek i doprowadzić do bankructwa europejskie koncerny).
Ale może byc i tak jak z F22 - cena bardzo znacznie wzrośnie np. do 150 mln. Najbogatszych chętnych na F35, którzy w tej sytuacji mogą powiedzieć - "za niewiele drozej mamy juz F22", zbędzie się tekstem - "ale F22 to czysty fighter, ze śladowymi możliwościami uderzeń pow-ziemia".


tony6 napisał/a:

Osobiście nie wiem na co liczyli Szwedzi w Norwegii, ale to ich problem.


Na reklamę :) "Bylismy realną konkurencją dla F35".

Cytat:

[ Dodano: Pon 22 Gru, 2008 ]
RadArek napisał/a:
No to jak można Tony6 dogodzić? Innego wyjścia nie widzę...

Nie o to chodzi. Nie muszę nawet czytać artykułu w "SP" bo wiem kto tam pisze, jakie ma pojęcie (i skale porównawczą) na ten temat.
Su-22 to prymitywny, bardzo mocno przestarzały samolot, którego wartość bojowa jest dzisiaj zerowa.


Ale na równie przestarzałe rosyjskie, białoruskie czy ukraińskie pole walki może jeszcze starczyć. Tylko doposażyć go o nowoczesne zasobniki WRE.

slepowron - Sro 24 Gru, 2008

Paffcio napisał/a:
Realna cena która "okaże się" za parę lat będzie conajmniej 100 mln $.

Podziwiam ta gleboka troske wszystkich "ekspertow" na tym forum co do kosztow tego samolotu. Oczywiscie wszystkie rzady ktore planuja kupno F-35 skorzystalyby z olbrzymiej wojskowo-analitycznej wiedzy tego forum. No i taki Saab-Gripen powinien juz zacierac rece - bo ma sie rozumiec jego ostateczna cena bedzie bardziej "normalna" i rozlozy konkurencje na lopatki roznica w cenie. :roll:

Paffcio - Sro 24 Gru, 2008

slepowron napisał/a:
Paffcio napisał/a:
Realna cena która "okaże się" za parę lat będzie conajmniej 100 mln $.

Podziwiam ta gleboka troske wszystkich "ekspertow" na tym forum co do kosztow tego samolotu. Oczywiscie wszystkie rzady ktore planuja kupno F-35 skorzystalyby z olbrzymiej wojskowo-analitycznej wiedzy tego forum. No i taki Saab-Gripen powinien juz zacierac rece - bo ma sie rozumiec jego ostateczna cena bedzie bardziej "normalna" i rozlozy konkurencje na lopatki roznica w cenie. :roll:


1. F35 jest lepszy od Gripena NG (pod różnymi względami, nie tylko sprzętowymi), więc warto za niego dać więcej.
2. F35 i tak jeszcze conajmniej przez 10 lat nie będzie żadną konkurencją na rynku z prostego powodu że najwcześniej za 10 lat będą mogły się rozpocząć jego dostawy dla państw spoza programu JSF. Czyli jeszcze przez całą nastepną dekade i tak chętni na nowe samoloty będą mieć do wyboru Superhornety, F16 Block 60+, Eurofightery i Rafale (no i Gripki oraz Rosjan).

Paffcio - Sob 27 Gru, 2008

tony6 napisał/a:

Zabawne są te wszystkie "analizy" kosztów tego programu pojawiające się w mediach.
Prognozowanie dzisiaj ile ten samolot będzie kosztował za 5-6 lat przy globalnym kryzysie, szaleństwie walutowym na giełdach, huśtawce cen ropy i nieznanej liczbie zamówień zagranicznych to jak wróżenie z fusów.


Dlatego też na pewno nie będzie taniej. Wręcz odwrotnie - biorąc pod uwage czynniki które wymieniłeś - napewno będzie dużo drożej.

jonasz - Sob 27 Gru, 2008

A cena F-16 rosła, czy spadała ? ;)
Unkas - Sob 27 Gru, 2008

Spadnie tylko wtedy jak będzie miał konkurencję. jeśli w zasadzie będzie jedynakiem... wątpię, cena będzie wyższa niż w wariancie pierwszym. To nie wróżenie z fusów, to kapitalizm ;)
Tylko teraz czy są lub będą realni konkurenci? Na razie mamy 3 europejskie maszyny i być może za jakiś czas rosyjską, zobaczymy.

Świtek - Sob 27 Gru, 2008

Jakie samoloty europejskie czy rosyjskie mogą być porównywane z F-35?. Moim zdaniem ostateczna cena każdej wersji F-35 zależeć będzie bardziej od docelowego wyposażenia i czynników politycznych niż warunków stricte rynkowych. Są kraje, które mogłyby zapłacić nawet 200 milionów USD za sztukę ale nie będą mogły ich nabyć.
Paffcio - Sob 27 Gru, 2008

tony6 napisał/a:
Kolejny Wróżacy-Z-Fusów w temacie JSF...

Jak się pojawią dodatkowe zamowienia, a one pojawią się na pewno, to jak myslisz Einsteinie: cena jednostkowa wzrośnie czy spadnie?


Przecież aktualna, aproksymowana cena F35 jest obliczona właśnie z uwzględniem dużej skali produkcji (dla USA i reszty świata). Tyle że w rzeczywistości dzieje się dokładnie odwrotnie - podobnie jak z F22, maleje ilość zamówień na F35 a nie rośnie. Z drugiej strony, w czasie tych kilku najbliższych lat może dojść do paru wojen, lokalnych ale z intensywnym użyciem lotnictwa. To spowoduje że nawet ta zmniejszona liczba zamówień na F35 będzie jeszcze pilniej oczekiwana przez klientów, i Amerykanie napewno to wykorzystają i podniosą ceny.
O dwucyfrowej cenie za F35 proponuję już zapomnieć.

PREKON - Sob 27 Gru, 2008

Ja też wątpię , że f-35 będzie tańszy niż 100USD (ponad dwucyfrowa liczba) :tongue10:
Ditz - Sob 27 Gru, 2008

Paffcio napisał/a:

Przecież aktualna, aproksymowana cena F35 jest obliczona właśnie z uwzględniem dużej skali produkcji (dla USA i reszty świata). Tyle że w rzeczywistości dzieje się dokładnie odwrotnie - podobnie jak z F22, maleje ilość zamówień na F35 a nie rośnie.


W jaki sposób ilość zamówień na F-35 spada, albo inaczej: kto z niego zrezygnował, lub zredukował liczbe zamówionych maszyn?

corran - Sob 27 Gru, 2008

Belial napisał/a:
Ach wy ignoranci,

Przecież jak cały świat się rzuci na to cudo, to w efekcie F-35 będzie tańszy od Zaporożca. A jak nie, to tony6 nam zwróci różnicę
:lanie:

Nie no, a na serio - to JSF oprócz tego, że jest samolotem, przede wszystkim jest towarem. Oprócz 'bazy' - kosztów budowy, które myślę, że specjalista mógłby spokojnie określić, dojdzie cała 'nadbudowa' - czyli marketingowa otoczka przedsięwzięcia. Będzie za mało zamówień - źle, bo cena podskoczy. Będzie za dużo - też źle, bo trzeba będzie czekać na swoją kolej, a to z kolei spowoduje rywalizację wewnątrz chętnych - i tym samym także wywinduje cenę.

Jednak ja się nie znam. Ja jestem tylko spoterem :roll:


Przede wszystkim F-35 będzie produkowany w jednym miejscu - bez społecznie sprawiedliwego podziału produkcji jak w przypadku Eurofightera, poza tym skala produkcji będzie większa niż w przypadku EF -przez to należy zakładać że JSF będzie (sporo) tańszy od EF. Do tego dochodzi sprawa podziału na wersje A, B i C. Ceny które są podawane bez wyszczególnienia wersji są w naszych rozważaniach bezużyteczne (podawane są średnie ceny dla wszystkich modeli), a modele B i C mają być prawie dwukrotnie droższe od A.

corran - Nie 28 Gru, 2008

F-35 są produkowane przez Lockheed Martin w Fort Worth. Pierwszy przed-seryjny F-35 montowany był w hangarze niedaleko innego hangaru gdzie powstawały nasze F-16.
REMOV - Pon 29 Gru, 2008

Ditz napisał/a:
W jaki sposób ilość zamówień na F-35 spada, albo inaczej: kto z niego zrezygnował, lub zredukował liczbe zamówionych maszyn?
Na przykład Brytyjczycy, już twierdzą, że ze względu na wzrost ceny samolotu, zamówią mniej maszyn niż pierwotnie planowane 138 F-35B. Pod koniec 2008 Włosi stwierdzili, że nie zakupią maszyny testowej oraz nie będą partycypować w kosztach testów.
corran - Pon 29 Gru, 2008

Po pierwsze co nas obchodzi F-35B - F-35A jest niezagrożony.

Cytat:
138 F-35B


Oni nie mogą zamówić mniej, co wtedy będzie latać z HMS Queen Elizabeth i HMS Prince of Wales? Standardowo lotniskowce mają przenosić po 36 samolotów czyli w sumie ponad połowę z tej liczby (w przypadku konfliktu liczba ta zostanie zwiększona o kolejnych 10), a rezerwa? A samoloty dla RAF?

Najbardziej zagrożony jest F-35C.

lekomin - Pon 29 Gru, 2008

W kwestii UK, to tam próbują na siłę wycyganić się z Tranche 3 Eurofightera, żeby miec pieniądze na pełny zakup F-35.

F-35 będą współużytkowane przez RN i RAF, na takiej samej zasadzie jak w tej chwili Harriery GR.9.

Żadna oficjalna decyzja o rezygnacji z jakiegokolwiek F-35 w UK nie została podjęta.

corran - Pon 29 Gru, 2008

Ok. Lotniskowce typu Queen Elizabeth mają zabierać standardowo 40 statków powietrznych z możliwością zwiększenia tej liczby do 50 maszyn. Z tych 40 - 36 to mają być F-35B. Gdyby zdarzyły się drugie Falklandy i oba lotniskowce były w stanie wziąć udział w konflikcie liczba F-35 operujących bądź transportowanych na okrętach była by jeszcze większa - (jest jeszcze HMS Ocean). Oni nie mogą zejść z liczba F-35 niżej ze względów operacyjnych, a faktycznie dużo chętniej zredukowano zamówienie na EF niż F-35.

Poza tym co to wszystko ma do nas interesującego F-35A?

Paffcio - Pon 29 Gru, 2008

Ditz napisał/a:
Paffcio napisał/a:

Przecież aktualna, aproksymowana cena F35 jest obliczona właśnie z uwzględniem dużej skali produkcji (dla USA i reszty świata). Tyle że w rzeczywistości dzieje się dokładnie odwrotnie - podobnie jak z F22, maleje ilość zamówień na F35 a nie rośnie.


W jaki sposób ilość zamówień na F-35 spada, albo inaczej: kto z niego zrezygnował, lub zredukował liczbe zamówionych maszyn?


Żartujesz ? Kryzys narasta, bardzo prawdopodobne że niektórzy z uczestników programu JSF nie tylko zmniejszą ilość zamówionych samolotów, ale wogóle zrezygnują (lub znacznie odsuną w czasie) z zakupu F35.


corran napisał/a:
Do tego dochodzi sprawa podziału na wersje A, B i C. Ceny które są podawane bez wyszczególnienia wersji są w naszych rozważaniach bezużyteczne (podawane są średnie ceny dla wszystkich modeli), a modele B i C mają być prawie dwukrotnie droższe od A.


No własnie, tu dochodzi jeszcze jedna kwestia. F16 pojawił sie na rynku wcześniej niż F18 i dlatego był jedynym wyborem z USA w tej klasie. Gdy pojawił sie F18 i klienci mieli wybór, wybierali z reguły F18 (np. Australia, Kanada, Hiszpania, Finlandia, Szwajcaria, itd itp). F16 wybierała "biedota" (Polska, Chile, itp) oraz dotychczasowi użytkownicy F16 powiększający swoją flotę. Tak samo będzie z F35A i F35C, tyle że teraz wejdą one na rynek w podobnym czasie, więc chętni na "większą" wersje nie będą mieli dylematów, czy czekać na C czy kupić mniejsze A. Co oznacza że zwiększać się będzie produkcja F35C (więc zmniejszać ich cena, ale nas ta wersja nie interesuje), a zmniejszać produkcja F35A (i wzrastać cena).

Cytat:

Oni nie mogą zamówić mniej, co wtedy będzie latać z HMS Queen Elizabeth i HMS Prince of Wales? Standardowo lotniskowce mają przenosić po 36 samolotów czyli w sumie ponad połowę z tej liczby (w przypadku konfliktu liczba ta zostanie zwiększona o kolejnych 10), a rezerwa? A samoloty dla RAF?

Cytat:

Ok. Lotniskowce typu Queen Elizabeth mają zabierać standardowo 40 statków powietrznych z możliwością zwiększenia tej liczby do 50 maszyn. Z tych 40 - 36 to mają być F-35B. Gdyby zdarzyły się drugie Falklandy i oba lotniskowce były w stanie wziąć udział w konflikcie liczba F-35 operujących bądź transportowanych na okrętach była by jeszcze większa - (jest jeszcze HMS Ocean). Oni nie mogą zejść z liczba F-35 niżej ze względów operacyjnych, a faktycznie dużo chętniej zredukowano zamówienie na EF niż F-35.


Po prostu uzupełnią je dużo tańszymi Harrierami w najnowszej wersji (z najnowszym radarem i Amraamami). Na replay z Falklandów nie potrzebują nawet F35, a do wszelkich innych zadań (w tym wojny z Rosją) zupełnie wystarczą takie mieszane jednostki Lightningów i Harrierów.

REMOV - Pon 29 Gru, 2008

corran napisał/a:
Poza tym co to wszystko ma do nas interesującego F-35A?
To, że spadek liczby zamówionych F-35 w ogóle wpływa na koszta pojedynczej maszyny każdego typu (a cena, o ile pamiętam, była obliczana dla określonej wartość zamówień w ogóle, bez rozróżnienia typów). Choćby koszta prac b-r nad innymi typami będzie się "ukrywało" w cenie samolotu w wersji A.

PS. W Wielkiej Brytanii zastanawiano się nad wycofaniem pieniędzy z programu JSF i - nawet - nad morską odmianą Eurofightera, jak to jest opisane w tekście z TIMES-a

corran - Pon 29 Gru, 2008

Ło matko...
REMOV - Pon 29 Gru, 2008

A mógłbyś tak napisać całym zdaniem o Ci co chodzi?
corran - Pon 29 Gru, 2008

REMOV napisał/a:
PS. W Wielkiej Brytanii zastanawiano się nad wycofaniem pieniędzy z programu JSF i - nawet - nad morską odmianą Eurofightera, jak to jest opisane w tekście z TIMES-a


Owszem, rozważano również Rafale N, tylko, że było to ściśle związane z wyborem wariantu lotniskowca i obecnie jest już mocno nieaktualne. Wybrano tak, a nie inaczej w chwili obecnej nie ma dla F-35B alternatywy. Brytyjczycy podpisali umowę na budowę lotniskowców w połowie roku - maszyna jest w tej chwili w ruchu i nie da się jej zatrzymać.

Ditz - Pon 29 Gru, 2008

REMOV napisał/a:
Ditz napisał/a:
W jaki sposób ilość zamówień na F-35 spada, albo inaczej: kto z niego zrezygnował, lub zredukował liczbe zamówionych maszyn?
Na przykład Brytyjczycy, już twierdzą, że ze względu na wzrost ceny samolotu, zamówią mniej maszyn niż pierwotnie planowane 138 F-35B. Pod koniec 2008 Włosi stwierdzili, że nie zakupią maszyny testowej oraz nie będą partycypować w kosztach testów.


A są jakieś ogólnodostepne dane, które potwierdziłyby te informacje o brytyjskich F-35? Myślę, że gdyby rzeczywiście do tego doszło o sprawie byłoby bardzo głośno, ale z niczym takim się nie spotkałem. Czy coś przeoczyłem?
Z tego co wiem, to Brytyjczycy mocno zastanwiają się, ale nad redukcją liczby Eurofighterów, przez sprzedaz maszyn 1 transzy.

Paffcio napisał/a:

Żartujesz ? Kryzys narasta, bardzo prawdopodobne że niektórzy z uczestników programu JSF nie tylko zmniejszą ilość zamówionych samolotów, ale wogóle zrezygnują (lub znacznie odsuną w czasie) z zakupu F35.


W jaki ja sposób miałem "żartować", skoro to Ty jasno stwierdziłeś, że liczba zamówień na F-35 spada, a ja tylko poprosiłem o konkretne przykłady, a dokładniej o oficjalne komunikaty mówiące o redukcji lub rezygnacji z zamówienia.

REMOV - Pon 29 Gru, 2008

Chyba nie do końca... to raczej opóźnienie niż przesunięcie całej budowy. A notka jest z 11 grudnia.
Cytat:
Wielka Brytania opóźnia budowę dwóch nowych lotniskowców

Kryzys gospodarczy spowolni budowę dwóch lotniskowców w Wielkiej Brytanii. Wejdą one do służby rok lub dwa lata później niż planowano.

Brytyjski minister obrony John Hutton wyjaśnił, że plany budowy nie zostały zmienione, ale przyhamowane zostanie tempo prowadzonych prac. Celem tej zmiany jest rozłożenie wydatków w czasie, a jednocześnie zagwarantowanie na dłużej miejsc pracy w 5 stoczniach, w których powstają elementy okrętów. Budowa największych lotniskowców w historii Royal Navy rozpocznie się wiosną przyszłego roku. Szacuje się, że koszt budowy dwóch okrętów wyniesie około 4 miliardów funtów.

Jednocześnie ministerstwo obrony przyspieszyło program budowy 62 helikopterów Future Lynx produkowanych w zakładach Agusta Westland. W zakładach tych modernizowane są też pospiesznie helikoptery Lynx znajdujące się na wyposażeniu armii brytyjskiej. Nowe, zmodernizowane maszyny przeznaczone są dla kontyngentu w Afganistanie. (źródło: wiadomosci24.pl)

Ditz - Pon 29 Gru, 2008

Paffcio napisał/a:

No własnie, tu dochodzi jeszcze jedna kwestia. F16 pojawił sie na rynku wcześniej niż F18 i dlatego był jedynym wyborem z USA w tej klasie. Gdy pojawił sie F18 i klienci mieli wybór, wybierali z reguły F18 (np. Australia, Kanada, Hiszpania, Finlandia, Szwajcaria, itd itp). F16 wybierała "biedota" (Polska, Chile, itp) oraz dotychczasowi użytkownicy F16 powiększający swoją flotę. Tak samo będzie z F35A i F35C, tyle że teraz wejdą one na rynek w podobnym czasie, więc chętni na "większą" wersje nie będą mieli dylematów, czy czekać na C czy kupić mniejsze A. Co oznacza że zwiększać się będzie produkcja F35C (więc zmniejszać ich cena, ale nas ta wersja nie interesuje), a zmniejszać produkcja F35A (i wzrastać cena).


Horneta zamówiło w sumie 7 państw, a dokładnie tyle samo wybrało F-16, gdy już F/A-18 był dostępny. Mowa o państwach, które F-16 kupiły, a nie dostały, lub wypożyczyły. Wśród nich możemy wyróżnić Grecję, ZEA, Koreę Południową, które to raczej do jak to określiłeś "biedoty" się nie zaliczają.
Twoje wyliczenia odnośnie ceny F-35A/C nie mają więc sensu, chyba że poprzesz je innym przykładem.

corran - Pon 29 Gru, 2008

Kontrowersje budził wybór typu lotniskowca - z rampą dla F-35B, z rampą i linami hamującymi dla EF (jak na Kuźniecowie i przebudowanym Groszkowie), z katapultą i linami hamującymi dla Rafale lub F-35C (i E-2) (jak na De Gaulle i Nimitzach), w pierwszych dwu przypadkach rozważano jeszcze wariant mieszany z dodatkową pojedynczą katapultą dla E-2.

Wybrano najprostszy i najtańszy wariant z rampą dla F-35B. Rozpoczęto budowę lotniskowców według tego projektu, dlatego wycofanie się z zakupu F-35 przez WB nie wchodzi w grę a i redukcje zamówień są bardzo wątpliwe.

Opóźnienie budowy lotniskowców jest ściśle związane z prawdopodobnym opóźnieniem F-35.

Brytyjczycy nie kupują F-35B jako takiego, ale jako część większego systemu w którego skład wchodzą same okręty typu Queen Elizabeth, F-35B, niszczyciele rakietowe typu 45 oraz inne (np. najprawdopodobniej powstanie Merlin w wersji AEW). Do tego systemu spokojnie można też wliczyć śmigłowcowiec HMS Ocean oraz desantowce typu Albion i Bay.

REMOV - Pon 29 Gru, 2008

Mała poprawka - budowy jeszcze nie rozpoczęto, można pisać co najwyżej o pracach projektowych czy szukaniu dostawców komponentów.
Paffcio - Pon 29 Gru, 2008

Ditz napisał/a:
Paffcio napisał/a:

No własnie, tu dochodzi jeszcze jedna kwestia. F16 pojawił sie na rynku wcześniej niż F18 i dlatego był jedynym wyborem z USA w tej klasie. Gdy pojawił sie F18 i klienci mieli wybór, wybierali z reguły F18 (np. Australia, Kanada, Hiszpania, Finlandia, Szwajcaria, itd itp). F16 wybierała "biedota" (Polska, Chile, itp) oraz dotychczasowi użytkownicy F16 powiększający swoją flotę. Tak samo będzie z F35A i F35C, tyle że teraz wejdą one na rynek w podobnym czasie, więc chętni na "większą" wersje nie będą mieli dylematów, czy czekać na C czy kupić mniejsze A. Co oznacza że zwiększać się będzie produkcja F35C (więc zmniejszać ich cena, ale nas ta wersja nie interesuje), a zmniejszać produkcja F35A (i wzrastać cena).


Horneta zamówiło w sumie 7 państw, a dokładnie tyle samo wybrało F-16, gdy już F/A-18 był dostępny. Mowa o państwach, które F-16 kupiły, a nie dostały, lub wypożyczyły. Wśród nich możemy wyróżnić Grecję


Grecja dywersyfikuje dostawców - używa zarówno Mirage 2000E jak i F16. Nie było ich stać żeby jako drugi typ był F18.

Cytat:

ZEA


Używają równolegle Mirage 2000-9 i F16.

Cytat:

Koreę Południową


Ale oni sami produkowali F16 (podobnie jak Turcja). Licencji na F18 by nie dostali.

Cytat:

Twoje wyliczenia odnośnie ceny F-35A/C nie mają więc sensu, chyba że poprzesz je innym przykładem.


Poprę je rzeczywistością, za ~5 lat.


Cytat:

Kryzys gospodarczy spowolni budowę dwóch lotniskowców w Wielkiej Brytanii.


Apropo kryzysu na świecie. To najprawdopodobniej będzie większy kryzys niż ten z 1929.
NTG, ale parę niusów z Ameryki:

Kalifornia bankrutuje:
http://www.dziennik.pl/go...et_na_sady.html

Dług zagraniczny USA powiększył się od października (gdy wynosił 10 bln USD) o ponad 0.5 bln USD:
http://www.brillig.com/debt_clock/
W dwa miesiace urósł o 500 mld $.

Obama utopi kolejne 800 mld USD na "ratowanie gospodarki":
http://www.dziennik.pl/go...gospodarce.html


A wam się marzy 2 cyfrowa cena za F35A ...

Sundowner - Pon 29 Gru, 2008

Paffcio napisał/a:
No własnie, tu dochodzi jeszcze jedna kwestia. F16 pojawił sie na rynku wcześniej niż F18 i dlatego był jedynym wyborem z USA w tej klasie. Gdy pojawił sie F18 i klienci mieli wybór, wybierali z reguły F18 (np. Australia, Kanada, Hiszpania, Finlandia, Szwajcaria, itd itp). F16 wybierała "biedota" (Polska, Chile, itp) oraz dotychczasowi użytkownicy F16 powiększający swoją flotę. Tak samo będzie z F35A i F35C, tyle że teraz wejdą one na rynek w podobnym czasie, więc chętni na "większą" wersje nie będą mieli dylematów, czy czekać na C czy kupić mniejsze A.
Nie wiem skąd taka logika, jest dla mnie bardzo dziwna. F-35C nie będzie żadnym rywalem dla wersji F-35A. F-35C jest wersję przystosowaną do operowania z lotniskowców, przez co jest cięższy, droższy w zakupie, kosztowniejszy w utrzymaniu oraz nie posiada integralnego działka, jedyna zaleta to trochę większy zasięg. Nie mam pojęcia komu bardziej opłacałoby sie kupić F-35C niż F-35A, ktoś musiałby mieć na prawdę za dużo pieniędzy albo chciał zebrać kompletną kolekcję typów.

Co do twojej filozofii zakupów F-16 kontra F/A-18 - również jest błędna - zaczynając od Finlandii. Tam do przetargu podchodzono dwa razy, ostatecznie rozpatrywano F-16 i F/A-18, i tego drugiego wybrano tylko dlatego, że Boeing załatwił pozwolenie na sprzedaż razem z maszyną pocisków średniego zasięgu AMRAAM - Lockheed tego nie załatwił i przetarg przegrał.

Australia wybierała maszyny spośród Mirage III, F-15, F-16 i F/A-18. Mirage i F-16 odpadły z powodu posiadania tylko jednego silnika, F-15 z powodu słabych możliwości atakowania celi naziemnych. Szwajcaria i Hiszpania również wymagały maszyn dwusilnikowych. Kanada natomiast jest dobrym przykładem jeszcze innego faktu dotyczącego obu konstrukcji - zakup był na początku lat 80'tych, w momencie, gdy F-16C jeszcze nie istniał i F/A-18A był po prostu, ogólnie lepszym samolotem.

Doszukiwanie sie podziału między biednych i bogatych jest błędne. Tutaj liczyło sie to co każdy z użytkowników wymagał - Finlandia potrzebowała dobrego uzbrojenia, Australia, Szwajcaria i Hiszpania wierzyły w dwusilnikowy układ, a Kanada wybrała maszynę w tym czasie bardziej zaawansowaną.

Co nas sprowadza do F-35. W przeciągu najbliższych dwóch dekad, nie będzie nic co byłoby tak zaawansowane jak F-35. Więc jedyna możliwość dla Gripena, SHorneta, Flankera, EF i Rafale to zakupy przez:
- kraje je produkujące,
- kraje które nie mogą z powodów politycznych zakupić Lightingów, albo
- kraje, które mają fobie na punkcie operowania maszyn jednosilnikowych (chociaż z czasem F-22 będzie dostępny na eksport).

corran - Pon 29 Gru, 2008

Zapomniałeś o tym:
- kraje, które mają fobie na punkcie operowania maszyn amerykańskich ;-)

Paffcio - Pon 29 Gru, 2008

Sundowner napisał/a:
jedyna zaleta to trochę większy zasięg.


Większy zasięg, większa ładowność, lepsze charakterystki lotne przy niższych prędkościach

Cytat:

Nie mam pojęcia komu bardziej opłacałoby sie kupić F-35C niż F-35A, ktoś musiałby mieć na prawdę za dużo pieniędzy albo chciał zebrać kompletną kolekcję typów.


Fakt, trochę przesadziłem :) . Specyfikację F35C przeczytałem tylko zgrubnie, byłem pewien że to następca cięższego F18 A-D, podczas gdy F35A zastąpi lekkiego F16.

Cytat:

Co nas sprowadza do F-35. W przeciągu najbliższych dwóch dekad, nie będzie nic co byłoby tak zaawansowane jak F-35. Więc jedyna możliwość dla Gripena, SHorneta, Flankera, EF i Rafale to zakupy przez:
- kraje je produkujące,
- kraje które nie mogą z powodów politycznych zakupić Lightingów, albo
- kraje, które mają fobie na punkcie operowania maszyn jednosilnikowych (chociaż z czasem F-22 będzie dostępny na eksport).


I najważniejsze:
- przez najbliższe 10 lat niedostępność F35 na rynku dla państw spoza programu JSF, albowiem gdy już w końcu ruszy seryjna produkcja F35, to najpierw wiele lat będzie ona przeznaczona dla potrzeb USA i partnerów z programu.

lekomin - Pon 29 Gru, 2008

Co do lotniskowców:
kontrakt na budowę już podpisano ze spółką utworzoną z połączenia cześci BAE i VT.

Co do fregat/niszczycieli: jedynym znanym mi przypadkiem otwarcia ognia w ciągu ostatnich kilkunastu lat przez RN był ostrzał Iraku przez bodaj jedną fregatę. W tym samym czasie samoloty i śmigłowce z lotniskowców startowały do kilkunastu operacji.

Co do wersji JSF:
Tak naprawdę zastanawiano się nad 4 samolotami: F-35B, F-35C, Eurofighter N i Rafale N. Wersja lotniskowca z katapultą i linami hamującymi mogłaby obsługiwać wszystkie te samoloty, za wyjątkiej F-35B. Taka wersja umożliwiałaby też zakup E-2C w roli AWACSa. Problem brał się a) z kosztów obsługi systemu katapulty/lin hamujących, b) braku wystarczającej ilości pary na pokładzie do zasilania systemów [te lotniskowce mają mieć "elektryczny" napęd], c) braku zgody RAF na używanie wersji F-35C.

AWACS:
rozważa się dalej wersję AEW Merlina i V-22; lotniskowce są zbudowane tak, że V-22 się na nich zmieści. Na chwilę obecnę AEW odstawiono na boczny tor, bo podobno radary na nowych niszczycielach typu "D" są bajeczne..

Arrakis - Pon 29 Gru, 2008

Jeśli wierzyć informacjom, to w przyszłym roku partnerom programu ma zastać zaoferowana możliwość podpisania już umów na zakup F-35, ze sztywną ceną i określonymi harmonogramami dostaw.

Skoro o Brytyjczykach była mowa, czy oprócz Paveway IV, AMRAAM, ASRAAM, Brimstone i Storm Shadow przewidują oni obecnie inne typy uzbrojenia dla swoich maszyn?

Arrakis

JBZ - Wto 30 Gru, 2008

Przy okazji, rozumię że F-35B są potrzebne FAA ale czy koniecznie dla RAF? Czy RAF nie może zadowolić się F-35A?
Czy Włosi również nie planują zakupu F-35B dla swojego lotniskowca?

Paffcio - Wto 30 Gru, 2008

Arrakis napisał/a:
Jeśli wierzyć informacjom, to w przyszłym roku partnerom programu ma zastać zaoferowana możliwość podpisania już umów na zakup F-35, ze sztywną ceną i określonymi harmonogramami dostaw.


Jest jeszcze jedna możliwość - dumping. Parę postów wyżej podałem że dług zagraniczny USA rośnie w tempie ponad 200 mld $ na miesiąc. Więc cóż to dla Amerykanów dołożyć po 50 mln $ do każdej maszyny eksportowej ? Przy tysiącu maszyn eksportowych wychodzi extra 50 mld $, czyli tyle co nic w porównaniu do wzrostu długu w skali 5-letniej (w 5 lat to chyba wyprodukują wszystkie egzemplarze eksportowe, nawet biorąc pod uwage że równolegle będzie trwać znacznie większa produkcja dla własnej armii)
Wtedy rzeczywiście cena F35A dla zagranicy będzie ~60 mln $ za sztukę. A po czasie można sobie będzie ewentualnie odbić cześć kosztów w inny sposób np. w cenie uzbrojenia, części zamiennych, szkolenia załóg itp.


Cytat:

Skoro o Brytyjczykach była mowa, czy oprócz Paveway IV, AMRAAM, ASRAAM, Brimstone i Storm Shadow przewidują oni obecnie inne typy uzbrojenia dla swoich maszyn?

Arrakis


?
Nie będzie Harmów i Alarmów ? To czym będą wykonywane misje przełamywania OPL ?

Sundowner - Wto 30 Gru, 2008

A po co specjalne pociski przeciw-radiolokacyjne, jak można podlecieć na odległość rzutu bombsztalem ?
RadArek - Wto 30 Gru, 2008

Hehe, to spróbuj tak podlecieć do czeskiej Tamary :tongue10:
Paffcio - Wto 30 Gru, 2008

Sundowner napisał/a:
A po co specjalne pociski przeciw-radiolokacyjne, jak można podlecieć na odległość rzutu bombsztalem ?


Nie można :) Z kilku(nastu) km to juz go widać na radarach, detektorach termicznych i optycznych, a nawet gołym okiem :)

Unkas - Wto 30 Gru, 2008

Piszemy tu czasem o samolotach bojowych dostępnych na rynku za 10-15 lat... nie sądzicie, że Rosjanie do tego czasu uporają się ze swoim PAK-FA (T-50)?
slepowron - Wto 30 Gru, 2008

Paffcio napisał/a:
Jest jeszcze jedna możliwość - dumping.

Powiem ci - nonsensy wypisujesz od samego poczatku. Nie bylo jeszcze nigdy zarzutu ze eksporter sprzetu wosjkowego z USA sprzedaja po cenach dumpingowych, Lockheed to prywatna firma i nie bedzie doplacac do sprzedazy. Rzad natomiast wkracza czesto z bardzo atrakcyjnymi pozyczkami na sprzet wojskowy dla zagranicznych odbiorcow - ale praktycznie robia to wszystkie panstwa eksportujace bron.

quote="Arrakis"]Jeśli wierzyć informacjom, to w przyszłym roku partnerom programu ma zastać zaoferowana możliwość podpisania już umów na zakup F-35, ze sztywną ceną i określonymi harmonogramami dostaw.[/quote]
Skad ta informacja? Jesli to jakies genialne polskie zrodla to bym z gory o tym zapomnial. Zadne wiarygodne zrodla nic o tym nie mowia. Cena jednostkowa F-35 faktycznie moze ulec zmianie i zawsze ryzyko istnieje ale jak podkreslili w Norwegi i Hollandii - ryzko ceny jest wieksze w przypadku konkurencji F-35.

Paffcio - Wto 30 Gru, 2008

slepowron napisał/a:
Paffcio napisał/a:
Jest jeszcze jedna możliwość - dumping.

Powiem ci - nonsensy wypisujesz od samego poczatku. Nie bylo jeszcze nigdy zarzutu ze eksporter sprzetu wosjkowego z USA sprzedaja po cenach dumpingowych, Lockheed to prywatna firma i nie bedzie doplacac do sprzedazy. Rzad natomiast wkracza czesto z bardzo atrakcyjnymi pozyczkami na sprzet wojskowy dla zagranicznych odbiorcow - ale praktycznie robia to wszystkie panstwa eksportujace bron.


F35 będzie kosztować zagranicę minimum po 100 mln $. To o dumpingu bylo gdyby jednak Amerykanie zaproponowali te samoloty taniej.
Pozostaje tu jeszcze jedna kwestia. Uwzględniając to:
http://www.altair.com.pl/start-2292
czy nie będzie znaczącej róznicy w cenie między samolotami dla partnerów z programu JSF, oraz dla klientów spoza tego programu ? Pozatym - biorąc pod uwage w/w link - Amerykanie w obu przypadkach mogą jednak doliczyć koszty B&R do ceny F35.


Paffcio napisał/a:
Sundowner napisał/a:
A po co specjalne pociski przeciw-radiolokacyjne, jak można podlecieć na odległość rzutu bombsztalem ?

Nie można Z kilku(nastu) km to juz go widać na radarach, detektorach termicznych i optycznych, a nawet gołym okiem


W uzupełnieniu:
Inna rzecz że np. już niemłode rosyjskie Tory maja już możliwość zestrzeliwania zarówno bomb kierowanych jak i pocisków antyradiolokacyjnych (przy czym śledzą je wpierw radarem już niemal od momentu odpalania, gdyż te pociski nie mają zredukowanego RCS). Przy czym o ile strzelanie Torem do bomby kierowanej jest niekoniecznie ekonomicznie efektywne, o tyle strzał nawet dwoma Torami (dla pewności) do dużego i drogiego Harma jest już jak najbardziej "opłacalny".

[ Dodano: Wto 30 Gru, 2008 ]
RadArek napisał/a:
Hehe, to spróbuj tak podlecieć do czeskiej Tamary :tongue10:


Czy Very lub innych, nowszych detektorów EM dalekiego zasięgu.
Nowy polski radar Liwiec, choc to radar artyleryjski, to wykrywa cele o RCS=0.001 m2 (mniejsze niż F35) z odległości 40km:
"During tests the system detected and tracked targets with a radar cross-section of 0.001 m² - equivalent to a 23 mm round - at ranges 'well exceeding' 40 km":
http://www.janes.com/extr...i/jc4ia077.html
http://softland.com.pl/ae...iec/liwiec.html
Po zmodyfikowaniu i zaadaptowaniu dla OPL okazałoby sie że w Polsce już opracowano radar do wykrywania Stealthów.

Botras - Wto 30 Gru, 2008

Paffcio napisał/a:
F35 będzie kosztować zagranicę minimum po 100 mln $.


Co to jest "F35"? Na pewno nie jest to żaden amerykański samolot wojskowy, bo te mają "-" między literą określającą przeznaczenie, a liczbą. Dziwne, że nie zauważyłeś, jak piszą te oznaczenia inni i nadal popełniasz taki błąd.

Paffcio napisał/a:
Inna rzecz że np. już niemłode rosyjskie Tory maja już możliwość zestrzeliwania zarówno bomb kierowanych jak i pocisków antyradiolokacyjnych


A po ile naraz...?

Paffcio napisał/a:
RadArek napisał/a:
Hehe, to spróbuj tak podlecieć do czeskiej Tamary

Czy Very lub innych, nowszych detektorów EM dalekiego zasięgu.


A co odpali Tamara, czy coś podobnego, jak już wykryje emisję...? I po co F-35 miałby emitować cokolwiek przed zrzuceniem bomby?

Paffcio - Wto 30 Gru, 2008

Botras napisał/a:
Paffcio napisał/a:
F35 będzie kosztować zagranicę minimum po 100 mln $.


Co to jest "F35"? Na pewno nie jest to żaden amerykański samolot wojskowy, bo te mają "-" między literą określającą przeznaczenie, a liczbą. Dziwne, że nie zauważyłeś, jak piszą te oznaczenia inni i nadal popełniasz taki błąd.


Horneta też sie oznacza F/A-18. Ale ja i tak piszę skrótowo F18 - wszyscy wiedzą o co chodzi.

Cytat:

Paffcio napisał/a:
Inna rzecz że np. już niemłode rosyjskie Tory maja już możliwość zestrzeliwania zarówno bomb kierowanych jak i pocisków antyradiolokacyjnych


A po ile naraz...?


W "okienku" 15x15 stopni 2 naraz. A F35 nie będzie przecież odpalał bomb z minutowymi interwałami czasowymi (zreszta ile on tych bomb przenosi w wewnętrznej komorze)
Rozbudowana, morska wersja Tora czyli Klinok - której głównym zadaniem jest przede wszystkim obrona przeciwrakietowa i przeciwbombowa, a nie przeciwlotnicza - może zwalczać 4 cele naraz 8 rakietami (w "okienku" 60x60 stopni).
Ale to przecież już stare, 20-letnie systemy. Nowe zestawy plot / prak mogą zestrzeliwać jeszcze wiecej celi naraz. I w tym kierunku będzie trwał rozwój w tej dziedzinie.

Cytat:

Paffcio napisał/a:
RadArek napisał/a:
Hehe, to spróbuj tak podlecieć do czeskiej Tamary

Czy Very lub innych, nowszych detektorów EM dalekiego zasięgu.


A co odpali Tamara, czy coś podobnego, jak już wykryje emisję...?


W Rosji prowadzono próby (udane) S-400, kiedy rakieta zestawu była prowadzona wstępnie przez detektor EM Kolczuga. Kolczuga dawała namiary wystarczająco precyzyjne, aby doprowadzić rakietę S-400 na tyle blisko celu (kilka km), że łapała ona cel już własną głowicą.

Cytat:

I po co F-35 miałby emitować cokolwiek przed zrzuceniem bomby?


Prawdopodobnie niedalej niż za 15 lat zostaną skonstruowane środki detekcyjne (działające w różnych spektrach) pozwalajace skutecznie wykrywać Stealthy ze średnich / dalekich odległości. Podałem przykład już istniejącego polskiego Liwca, który może śledzić cele powietrzne o mniejszym SPO niż F35 z odległości ponad 40km.

Botras - Wto 30 Gru, 2008

Paffcio napisał/a:
Ale ja i tak piszę skrótowo F18 - wszyscy wiedzą o co chodzi.


Heeej, ogromna oszczędność wysiłku, inaczej trzeba by przenieść taaaaki ciężki palec o całe ooooosiem klawiszy w lewo przed napisaniem "3" i, rany, co za ból, o dzieeeesięć klawiszy przed "1"!

Opuszczanie tego znaczka przy pisaniu przedmiotowych oznaczeń to taka sama dziecinada, jak częste u niektórych opuszczanie znaków interpunkcyjncych w ogóle.

Paffcio napisał/a:
W "okienku" 15x15 stopni 2 naraz. A F35 nie będzie przecież odpalał bomb z minutowymi interwałami czasowymi (zreszta ile on tych bomb przenosi w wewnętrznej komorze)


Ten samolot jest oznaczony "F-35".
Bomb się z reguły nie odpala.
I dlaczego to miałby być jeden samolot...? A jeśli nawet, to starczy pewnie czterech SDB, czy czegokolwiek innego, żeby zlikwidować jeden zestaw, zajmując go przedtem samoobroną, a nie obroną czegoś, dla czego obrony go tam postawiono.

Paffcio napisał/a:
Kolczuga dawała namiary wystarczająco precyzyjne, aby doprowadzić rakietę S-400 na tyle blisko celu (kilka km), że łapała ona cel już własną głowicą.


A celem tym naturalnie było coś dającego odbicie jak F-35. I coś NIE emitującego żadnych sygnałów radiowych, co? :D

Paffcio napisał/a:
Prawdopodobnie niedalej niż za 15 lat zostaną skonstruowane środki detekcyjne (działające w różnych spektrach) pozwalajace skutecznie wykrywać Stealthy ze średnich / dalekich odległości. Podałem przykład już istniejącego polskiego Liwca, który może śledzić cele powietrzne o mniejszym SPO niż F35 z odległości ponad 40km.


A co Liwiec, działający nawiasem mówiąc w relatywnie wąskim sektorze, ma wspólnego z podanymi wcześnej przykładami PASYWNYCH urządzeń służących wykrywaniu samolotów?

Sundowner - Wto 30 Gru, 2008

Paffcio napisał/a:
Prawdopodobnie niedalej niż za 15 lat zostaną skonstruowane środki detekcyjne (działające w różnych spektrach) pozwalajace skutecznie wykrywać Stealthy ze średnich / dalekich odległości. Podałem przykład już istniejącego polskiego Liwca, który może śledzić cele powietrzne o mniejszym SPO niż F35 z odległości ponad 40km.
Równie dobrze można przewidywać postęp w technologiach "stealth". Jak i loty załogowe na Wenus...

Skoncentrujmy sie może na faktach - Tor, żeby cokolwiek zestrzelić musi uruchomić swój radar - zdradzając swoją pozycję. Wtedy hipotetyczne bomby z F-35 są ich najmniejszym zmartwieniem bo wszystkie inne maszyny nagle wiedzą gdzie się znajduje.

Sundowner - Wto 30 Gru, 2008

Chcesz mi powiedzieć, że A-50 z kilkudziesięciu-kilkuset kilometrów* jest w stanie wykryć i śledzić ćwierć-tonową bombę?

* - lepiej dla niego żeby trzymał sie daleko, bo szybko by został ściągnięty AMRAAMem, czy Meteorem.

Paffcio - Wto 30 Gru, 2008

Botras napisał/a:
Paffcio napisał/a:
Ale ja i tak piszę skrótowo F18 - wszyscy wiedzą o co chodzi.


Heeej, ogromna oszczędność wysiłku, inaczej trzeba by przenieść taaaaki ciężki palec o całe ooooosiem klawiszy w lewo przed napisaniem "3" i, rany, co za ból, o dzieeeesięć klawiszy przed "1"!

Opuszczanie tego znaczka przy pisaniu przedmiotowych oznaczeń to taka sama dziecinada, jak częste u niektórych opuszczanie znaków interpunkcyjncych w ogóle.


Co innego opuszczanie znaków interpunkcyjnych - utrudniajace czytelność tekstu, czy wręcz go zafałszowywujące - a co innnego brak myślnika.

Cytat:

Paffcio napisał/a:
W "okienku" 15x15 stopni 2 naraz. A F35 nie będzie przecież odpalał bomb z minutowymi interwałami czasowymi (zreszta ile on tych bomb przenosi w wewnętrznej komorze)


Ten samolot jest oznaczony "F-35".
Bomb się z reguły nie odpala.
I dlaczego to miałby być jeden samolot...?


Zalożyłem konflikt między państwami o mniej więcej porównywalnym potencjale / sile wojskowej. A Tor (czy Pancyr) jest znacznie tańszy niż F-35.

Cytat:

A jeśli nawet, to starczy pewnie czterech SDB, czy czegokolwiek innego, żeby zlikwidować jeden zestaw, zajmując go przedtem samoobroną, a nie obroną czegoś, dla czego obrony go tam postawiono.


Z czasem możliwości systemów przeciwlotniczych zostaną rozszerzone pod kątem zwalczanie tego typu zagrożenia. Zwróć uwage że bomba kierowana / HARM nie manerwuje i nie ma potrzeby niszczyc ich w jak najdalszej odległosci. Co oznacza że zestawy plot klasy Tor mogłyby dysponować w swoich kontenerach 2 typami rakiet: standardową przeciwlotniczą oraz drugą, mniejszą, mniej manewrową, o mniejszym zasięgu i znacznie tańszą, przeznaczoną do zwalczania bomb kierowanych / Harmów. Komputer zestawu decydowałby automatycznie o wyborze odpowiedniej rakiety w zależnosci od typu celu.
No i zostaje jeszcze dołożenie artylerii plot np. 30mm. Na dystansie 200-2000m można nią bardzo precyzyjnie kierować, jak również błyskawicznie przenosic ogień z SDB na kolejny SDB. A wiesz co zostanie z SDB po trafieniu POJEDYNCZYM pociskiem przeciwpancernym kal 30mm ? (inna rzecz że w sumie nie ważne gdzie on trafi, czy w przedział elektroniczny, czy w głowicę, i tak jest po SDB)

Cytat:

Paffcio napisał/a:
Kolczuga dawała namiary wystarczająco precyzyjne, aby doprowadzić rakietę S-400 na tyle blisko celu (kilka km), że łapała ona cel już własną głowicą.


A celem tym naturalnie było coś dającego odbicie jak F-35. I coś NIE emitującego żadnych sygnałów radiowych, co? :D


Przed chwilą ustaliśmy, że (cytat za Botrasem):
"A co odpali Tamara, czy coś podobnego, jak już wykryje emisję...?"
więc fazę "detecting & tracking" zestawu mamy. Rakieta plot w pierwszej czesci lotu jest prowadzona przez zestaw (z reguły na odbicie radarowe, ale w tym przypadku byłoby to naprowadzanie radiokomendowe). A po "dostarczeniu" rakiety na kilka km przed cel, rakieta już przechwyciłaby go własną głowicą (a z kilku km to widać F22 czy F35 w każdym zakresie - radarowym, termicznym, optycznym itp)

Cytat:

Paffcio napisał/a:
Prawdopodobnie niedalej niż za 15 lat zostaną skonstruowane środki detekcyjne (działające w różnych spektrach) pozwalajace skutecznie wykrywać Stealthy ze średnich / dalekich odległości. Podałem przykład już istniejącego polskiego Liwca, który może śledzić cele powietrzne o mniejszym SPO niż F35 z odległości ponad 40km.


A co Liwiec, działający nawiasem mówiąc w relatywnie wąskim sektorze


Wąskim sektorze ... czego ? Rynku ? No w sumie to radary artyleryjskie to nie jest zbyt rozbudowany sektor ... Częstotliwości ? Czy C-band jest taki wąski ... Ale co to ma wspóln ... aaaaa, wąskim sektorze przestrzeni ? Pisz prosze bardziej jednoznacznie bo czasem, jak widzisz, nie sposób zrozumiec o co ci chodzi.
To akurat tylko kwestia techniczna. Primo nie jest ten sektor taki wąski, secundo łatwo go rozszerzyć. Niech nawet za cenę 2-3 krotnego wzrostu ceny.

Cytat:

ma wspólnego z podanymi wcześnej przykładami PASYWNYCH urządzeń służących wykrywaniu samolotów?


Pisałem ogólnie o przyszłych metodach wykrywania obiektów Stealth.

Sundowner napisał/a:
Paffcio napisał/a:
Prawdopodobnie niedalej niż za 15 lat zostaną skonstruowane środki detekcyjne (działające w różnych spektrach) pozwalajace skutecznie wykrywać Stealthy ze średnich / dalekich odległości. Podałem przykład już istniejącego polskiego Liwca, który może śledzić cele powietrzne o mniejszym SPO niż F35 z odległości ponad 40km.
Równie dobrze można przewidywać postęp w technologiach "stealth".


Tak. Ale F22 i F35 będą podstawowymi myśliwcami USA do połowy wieku.

Cytat:

Skoncentrujmy sie może na faktach - Tor, żeby cokolwiek zestrzelić musi uruchomić swój radar - zdradzając swoją pozycję. Wtedy hipotetyczne bomby z F-35 są ich najmniejszym zmartwieniem bo wszystkie inne maszyny nagle wiedzą gdzie się znajduje.


Primo to współczesna OPL jest z reguły zsieciowana (przynajmniej lokalnie). Co w naszym kontekście oznacza że np. jeden zestaw plot odpala rakiety kierowane potem przez inny, odległy zestaw. Secundo z odległości kilku(nastu) km (a z tego pułapu F-35 zrzuca SDB-y) to juz F35 widac pasywnymi detektorami (np. termicznymi i optycznymi jak w Pancyrach). Tertio czas reakcji - rakieta Tora / Pancyra po odpaleniu bardzo szybko dolatuje do celu; potem radar można znów wyłączyć.

Sundowner - Wto 30 Gru, 2008

Jeżeli nagle zaczynamy rozpatrywać bomby SDB, lub Paveway IV z diamond-back, to już nie jest kilka - kilkanaście kilometrów, a kilkadziesiąt... w nocy... przez chmury.

Już "leciwy" F-16 jest w stanie odstrzelić Tora tak, że ten nawet nie będzie wiedział co go trafiło, wystarczy parę pagórków, bomba JDAM i skorzystanie z trybu DTOS.

Paffcio - Wto 30 Gru, 2008

Sundowner napisał/a:
Jeżeli nagle zaczynamy rozpatrywać bomby SDB


Botras wprowadził SDB do dyskusji i nie nagle, tylko pare postów wcześniej.

Cytat:

Już "leciwy" F-16 jest w stanie odstrzelić Tora tak, że ten nawet nie będzie wiedział co go trafiło, wystarczy parę pagórków, bomba JDAM i skorzystanie z trybu DTOS.


Co Amerykanie pokazali w praktyce, gdy w 1991r mimo że walczyli mając gigantyczną przewagę (ilościową, elektroniczną, informacyjną, WRE, wyszkolenia, itd) nad Irakijczykami, to tracili uderzeniowe F15E (ówczesnie ultra high-end w tej dziedzinie) od bynajmniej nie Torów, ale ich poprzedników czyli zestawów Osa, Kub, Newa.
Gdyby musieli walczyć z Torami i lepszymi zołnierzami niż "nienajlepsi" Arabowie to straty mieliby znacznie, znacznie wieksze.

dranio - Wto 30 Gru, 2008

Paffcio napisał/a:

Co Amerykanie pokazali w praktyce, gdy w 1991r mimo że walczyli mając gigantyczną przewagę (ilościową, elektroniczną, informacyjną, WRE, wyszkolenia, itd) nad Irakijczykami, to tracili uderzeniowe F15E (ówczesnie ultra high-end w tej dziedzinie) od bynajmniej nie Torów, ale ich poprzedników czy zestawów Osa, Kub, Newa.
Gdyby musieli walczyć z Torami i lepszymi zołnierzami niż "nienajlepsi" Arabowie to straty mieliby znacznie, znacznie wieksze.


W Pustynnej Burzy stracili raptem dwa F-15E, wcześniej w Pustynnej Tarczy jednego w zderzeniu z ziemią. Przy okazji załogi tych maszyn nie były tak bardzo wyszkolone, jako ze 4. TFW przezbroiło się w F-15E w 1989 r i wg samych relacji załóg, ci którzy mieli wylatane 200 h na tym typie byli doświadczeni. Tak więc nie przesadzaj.

dranio

Sundowner - Wto 30 Gru, 2008

Paffcio napisał/a:
Co Amerykanie pokazali w praktyce, gdy w 1991r mimo że walczyli mając gigantyczną przewagę (ilościową, elektroniczną, informacyjną, WRE, wyszkolenia, itd) nad Irakijczykami, to tracili uderzeniowe F15E (ówczesnie ultra high-end w tej dziedzinie) od bynajmniej nie Torów, ale ich poprzedników czyli zestawów Osa, Kub, Newa.
Gdyby musieli walczyć z Torami i lepszymi zołnierzami niż "nienajlepsi" Arabowie to straty mieliby znacznie, znacznie wieksze.
Raz: F-15E nie robiły w zatoce za dzikie łasice, to była działka F-4G w kooperacji z F-16CG, ile ich tam stracono ? Jeden! 19 stycznia, F-4G został ostrzelany przez artylerię przeciwlotniczą i z uszkodzonymi zbiornikami paliwa powrócił nad przyjazne terytorium, gdzie piloci się bezpiecznie katapultowali. Więcej maszyn wykonujących misje SEAD nie utracono.

Dwa: Nie nie doceniałbym Irackich żołnierzy tego okresu, oficerowie, jak i wielu podoficerów było szkolonych w wielu miejscach, również i w Polsce, a i wielu miało pewne doświadczenie bojowe, czego o koalicjantach powiedzieć specjalnie nie można.

oskarm - Wto 30 Gru, 2008

Paffcio napisał/a:
Z czasem możliwości systemów przeciwlotniczych zostaną rozszerzone pod kątem zwalczanie tego typu zagrożenia. Zwróć uwage że bomba kierowana / HARM nie manerwuje i nie ma potrzeby niszczyc ich w jak najdalszej odległosci. Co oznacza że zestawy plot klasy Tor mogłyby dysponować w swoich kontenerach 2 typami rakiet: standardową przeciwlotniczą oraz drugą, mniejszą, mniej manewrową, o mniejszym zasięgu i znacznie tańszą, przeznaczoną do zwalczania bomb kierowanych / Harmów
Przecież następca HARMa już jest opracowywany i o ile mnie pamięć nie myli, to wejdzie do służby w 2011. Zazwyczaj tak bywa, że postęp następuje zarówno mieczach jaki i w pancerzach.
BRT - Wto 30 Gru, 2008

Ale tak faktycznie to ile uzbrojenia w komorach wewnętrznych może przenosić F-35 :?:
Tutaj mamy schemacik w jaki sposób JSF przenosi uzbrojenie i jeżeli jest to zgodne z prawdą to ja się ma to do jego właściwości stealth :?:
http://www.aerospaceweb.o...35_schem_09.jpg
http://www.aerospaceweb.o...f35/f35-bay.jpg
http://www.aerospaceweb.o...nes/q0163.shtml
Czy samolot uzbrojony w 4 rakiety (przy założeniu używania tylko wewnętrznych komór) to jakiś realny potencjał bojowy :?:
A jeśli założymy wersję obwieszoną uzbrojeniem to w czym on będzie lepszy od hipotetycznego F-16 z radarem AESA :?: (oprócz oczywiście super cruise, choć i w to byłbym w stanie zwątpić przy tak obwieszonym samolocie)

Nie wklejamy zdjęć, a ich miniaturki! TRY_206

Paffcio - Wto 30 Gru, 2008

oskarm napisał/a:
Paffcio napisał/a:
Z czasem możliwości systemów przeciwlotniczych zostaną rozszerzone pod kątem zwalczanie tego typu zagrożenia. Zwróć uwage że bomba kierowana / HARM nie manerwuje i nie ma potrzeby niszczyc ich w jak najdalszej odległosci. Co oznacza że zestawy plot klasy Tor mogłyby dysponować w swoich kontenerach 2 typami rakiet: standardową przeciwlotniczą oraz drugą, mniejszą, mniej manewrową, o mniejszym zasięgu i znacznie tańszą, przeznaczoną do zwalczania bomb kierowanych / Harmów
Przecież następca HARMa już jest opracowywany i o ile mnie pamięć nie myli, to wejdzie do służby w 2011. Zazwyczaj tak bywa, że postęp następuje zarówno mieczach jaki i w pancerzach.


Będzie miał zmniejszoną wykrywalność ? Ultra-prędkość ? Kompozytową osłonę głowicy ?
Chyba nie. Nadal po jednej rakiecie plot krótkiego zasięgu / pocisku ppanc 30mm zwali się na ziemię (choć napewno będzie trudniejszy do przechwycenia i zestrzelenia od Harma)

Sundowner - Sro 31 Gru, 2008

BRT napisał/a:
Czy samolot uzbrojony w 4 rakiety (przy założeniu używania tylko wewnętrznych komór) to jakiś realny potencjał bojowy :?:
F-16 zabiera tylko dwa pociski więcej, a i tak te mają przeznaczenie defensywne. W F-35 defensywa jest w skrytości poruszania się i ogromnym SA pilota. Obie te cechy również sprawiają, że jakiekolwiek uzbrojenie może być wykorzystane znacznie skuteczniej niż przez maszyny generacji 4. W hipotetycznym pojedynku powietrznym F-16 jest dostrzegany zanim jest w stanie odpalić pociski, przez co przeciwnik ostrzeżony o jego położeniu jest w stanie wykonać unik wychodząc z pola rażenia pocisków średniego zasięgu - zmuszając atakującego do zużycia większej ilości pocisków. W wypadku F-35, nikt nie wie o jego pozycji, przez co odpalony przez niego pocisk ma znacznie większe szanse skutecznego rażenia celu. Jak do tej pory, w trakcie ćwiczeń, F-22 nigdy nie musiał powtarzać strzału.


BRT napisał/a:
A jeśli założymy wersję obwieszoną uzbrojeniem to w czym on będzie lepszy od hipotetycznego F-16 z radarem AESA :?: (oprócz oczywiście super cruise, choć i w to byłbym w stanie zwątpić przy tak obwieszonym samolocie)
F-35 obwieszony bombami pod skrzydłami przenosi więcej oręża niż szturmowy F-15 (6 kontra 5 bomb 2000lb). Z F-16 nie ma żadnego porównania. W misjach uderzeniowych potrzeba by 2-3 razy więcej F-16 niż F-35 by zniszczyć tą sama ilość celów. F-16 by dorównać zasięgowi swojemu młodszemu bratu potrzebuje pod skrzydłowych zbiorników, a te obcinają o połowę ilość zabieranych bomb. To samo z pociskami powietrze-powietrze, czy powietrze-powierzchnia. F-35 ma 6 węzłów dla ciężkiego ustrojstwa, gdzie F-16 tylko 4, z czego połowa prawie zawsze jest zajęta przez zbiorniki z paliwem.
jonasz - Sro 31 Gru, 2008

Promień działania:
F-16
740 nm (1,370 km) w/
2 2,000-lb bombs + 2 AIM-9 + 1,040 US gal external tanks
340 nm (630 km) w/
4 2,000-lb bombs + 2 AIM-9 + 340 US gal external tanks
200 nm (370 km) + 2 hr 10 min patrol
w/ 2 AIM-7 + 2 AIM-9 + 1,040 US gal external tanks

F-35
over 600 nautical miles

Nie wiadomo w jakiej konfiguracji, bo nie ma jeszcze oficjalnych danych. W takim kontekście o F-16 też można napisać, że "over 600 nm".
Masz dostęp do tajnych danych ? ;)
Przypomnę tylko, że USAF nie używają zbiorników konforemnych.
Najlepszego w Nowym Roku !

Ditz - Czw 01 Sty, 2009

Skoro więc jak niektórzy tu dowodzą F-35 będzie "nie taki fajny", a do tego drogi, to jaką mamy alternatywę? Jeszcze droższego Eurofightera, którego jakość i przyszłość jest jeszcze bardziej problematyczna niż F-35?
Sundowner - Czw 01 Sty, 2009

jonasz napisał/a:

F-35
over 600 nautical miles

Nie wiadomo w jakiej konfiguracji, bo nie ma jeszcze oficjalnych danych. W takim kontekście o F-16 też można napisać, że "over 600 nm".
Masz dostęp do tajnych danych ? ;)
Jeżeli maszyna ma 2,5x więcej paliwa i lata praktycznie cały czas w czystej konfiguracji, to chyba nie trudno przewidzieć że będzie mieć znacznie większy zasięg. 18500 funtów paliwa, to więcej niż w dwusilnikowych F-15 (13123 lb) i F-14 (16200lb)!

Zbiorniki konforemne na F-16 niespecjalnie poprawiają jego pozycje względem JSF - raz, te zbiorniki trzeba mieć założone, dwa - dają tylko dodatkowe 440 galonów (3000 funtów) paliwa. Żeby F-16 mógł zabrać tyle paliwa co F-35 - potrzebuje CFT, i trzech zrzucanych zbiorników:

7160+3000+6950=17110 funtów, czyli prawie tyle samo, tylko zużycie paliwa jest ogromne z powodu oporu jaki ta konfiguracja stawia.

jonasz - Czw 01 Sty, 2009

W konfiguracji "czystej" f-35 może zabrać 2 bomby po 910 kg + 2 pociski p-p, czyli dokładnie tyle ile F-16 w opcji 1. Nie neguję, że F-35 ma większe możliwości, ale nie jest to, IMHO, skokowy wzrost. W przypadku podwieszeń zewnętrznych największa zaleta F-35 czyli "niewidzialność" idzie się paść na zieloną trawkę. Jest to niewątpliwie nowocześniejszy samolot, ale relacja koszt-efekt powoduje, że trzeba się mocno zastanowić nad tym, czy takie cudo jest nam potrzebne. Moim zdaniem F-16 nie jest jeszcze dinozaurem, a jeśli wygra przetarg indyjski...
Sundowner - Czw 01 Sty, 2009

W momencie w którym marginalne RCS przestaje być wymagane, F-35 odstawia daleko w tyle F-16 i zaczyna konkurować już z F-15E-z (w zasadzie też bić go na głowę). F-16 może zrobić co najwyżej tyle co F-35 w czystej konfiguracji - to właśnie tutaj mamy ten skokowy wzrost możliwości. Poza tym. Podwieszając bomby pod F-35, on nagle nie zacznie być widoczny - co będzie widać to jego uzbrojenie, te które też dynda pod maszynami o "zmniejszonym" RCS - późnej 4 generacji, jak Rafale, EF i F/A-18E. Więc w roli ciężarówki na bomby nadal będzie mógł sobie pozwolić na większą swobodę operowania, niż te maszyny. Niewiele, ale zawsze coś.

Swoboda z jaką te maszyny mogą operować na polu bitwy to podstawowa korzyść z maszyn generacji 5. Zasięg, niskie RCS i ogromny SA jakim piloci dysponują - takiej kompozycji nie da się wyciągnąć z maszyn starszej generacji. Relacja koszt-efekt jest po ich stronie jakby nie patrzeć (szczególnie obserwując koszty Eurofightera).

jonasz - Czw 01 Sty, 2009

Nadal nie znamy właściwości F-35 z zewnętrznym uzbrojeniem, więc nie będę polemizował. Co do RCS, to przeczytałem kiedyś, że zewnętrzne uzbrojenie jest zaprzeczeniem idei stealth między innymi z powodu zaburzeń opływu powietrza, więc chyba nie do końca jest tak jak napisałeś. Nowoczesne radary poradzą sobie z wykryciem tak obwieszonego ptaszka. Radar z aktywnym skanowaniem już jest oferowany dla F-16.
Sundowner - Czw 01 Sty, 2009

jonasz napisał/a:
Co do RCS, to przeczytałem kiedyś, że zewnętrzne uzbrojenie jest zaprzeczeniem idei stealth między innymi z powodu zaburzeń opływu powietrza, więc chyba nie do końca jest tak jak napisałeś.
Nie rozumiem gdzie tutaj widzisz bezpośrednią relację miedzy aerodynamiką a falami radiowymi.

jonasz napisał/a:
Nowoczesne radary poradzą sobie z wykryciem tak obwieszonego ptaszka.
Tak samo jak poradzą sobie z wykryciem F-22 i B-2. Pytanie nie jest "czy?", pytanie jest "z jakiej odległości?".

jonasz napisał/a:
Radar z aktywnym skanowaniem już jest oferowany dla F-16.
I... ? Czy radar AESA nagle zwiększy zasięg operacyjny F-16 ? Czy sprawi, że nie będzie obserwowany ze 100km? Czy pozwoli na pasywne wykrywanie obiektów 360° wokoło maszyny ?

Nie rozumiem, w jaki sposób sama wymiana radaru sprawi, że maszyna przeskoczy całą generację w górę?

JBZ - Czw 01 Sty, 2009

Jedno pytanie, odnośnie zakupów F-35. Produkcja oprócz Forth Worth ma być prowadzona także w Turynie. Czy do obu będzie istnieć jedna kolejka czy jest możliwość zakupu samolotu bezpośrednio od Włochów?
Arrakis - Czw 01 Sty, 2009

Sundowner napisał/a:
jonasz napisał/a:
Co do RCS, to przeczytałem kiedyś, że zewnętrzne uzbrojenie jest zaprzeczeniem idei stealth między innymi z powodu zaburzeń opływu powietrza, więc chyba nie do końca jest tak jak napisałeś.
Nie rozumiem gdzie tutaj widzisz bezpośrednią relację miedzy aerodynamiką a falami radiowymi.


Ktoś chyba wiedział gdzie dzwonią, tylko nie do końca, w którym kościele. Przyjmuje się, że wymagania stealth są sprzeczne z wymaganiami wynikającymi z aerodynamiki. Kształt płatowca jest więc kompromisem pomiędzy jednymi i drugimi.

Cytat:
Cytat:
jonasz napisał/a:
Nowoczesne radary poradzą sobie z wykryciem tak obwieszonego ptaszka.

Tak samo jak poradzą sobie z wykryciem F-22 i B-2. Pytanie nie jest "czy?", pytanie jest "z jakiej odległości?".


Stealth to nie jest żadna magia. Wszystko opiera się na zrozumieniu zalet i słabości konstrukcji danego płatowca i wykorzystaniu tych drugich. Czarnej dziury nie widać, co nie znaczy, że nie da się jej wykryć.

Arrakis

jonasz - Czw 01 Sty, 2009

Zawirowania powietrza zwiększają skuteczną powierzchnię odbicia. Aerodynamika, to jeden z warunków koniecznych stealth, bo w przypadku B-2, F-22 i F-35 filozofia jest nieco inna niż w F-117 (F-35 jest wykrywalny w paśmie L). Zrezygnowano z "latającej cegły", bo przy takiej aerodynamice niemożliwe było przekroczenie prędkości dźwięku.
A jaki zasięg ma EOTS ?

Arrakis - Czw 01 Sty, 2009

Cytat:
Zawirowania powietrza zwiększają skuteczną powierzchnię odbicia.


Nie, nie zwiększają. Natomiast można wykrywać same zawirowania. To tak naprawdę był gwóźdź do trumny F-117, a nie kwestia prędkości. Co poniektórzy nauczyli się je wykrywać.

Arrakis

jonasz - Czw 01 Sty, 2009

Ok, dawno czytałem, więc mogłem coś przekręcić.
Arrakis - Czw 01 Sty, 2009

Mało kto wie, ale pionierami stealth/niskiej wykrywalności byli Rosjanie.

Arrakis

Obercywil - Pią 02 Sty, 2009

W latach 60-tych brytyjski bombowiec Avro Vulcan odznaczał się bardzo małym "appearance" na radarze. A początki to lata 30-ste XX w.
Botras - Pią 02 Sty, 2009

Wymień proszę jakikolwiek celowy środek ograniczenia spo zastosowany, a choćby i pomyślany między rokiem 1930, a 1939...
lekomin - Pią 02 Sty, 2009

Włoska linia ma produkować samoloty dla Europy. Hamerykańska dla USA i UK.. Dlaczego brytyjskie samoloty będa produkowane w USA łatwo się domyślić. Wszystkie samoloty będą sprzedawane przez LM za pośrednictwem FMS. Małym problemem jest to, że zgodnie z określonymi w projekcie JSF zasadami, LM nie będzie zawierał żadnych umów offsetowych z nowymi klientami - to była jedna z zasad ustalona przy organizowaniu konsorcjum krajów finansujących projekt.
Arrakis - Pią 02 Sty, 2009

Kopia raportu wywiadu z czasów wojny, dotyczącego niemieckich prac nad obniżeniem skuteczności radarów pzeciwnika. Dokument odtajniono dopiero w latach 1960.

http://www.cdvandt.org/CIOS%20XXVI-24.pdf

Za ojca lotniczych technologii niskiej wykrywalności - tak jak napisał Belial - przyjmuje się faktycznie Piotra Ufimcewa.

Arrakis

Sundowner - Pią 02 Sty, 2009

Obercywil napisał/a:
A początki to lata 30-ste XX w.
Początki wykorzystywania radarów chyba, a nie opracowywania systemów zmniejszających odbicie na maszynach latających. Jeżeli dobrze pamiętam to dopiero w 1934 Niemcy zaczęli bawić sie radarami jako systemami nawigacyjnymi na okrętach (Hessen), a Amerykanie próbowali wykrywać samoloty. Rok później powstały radary włoskie i Brytyjczycy stworzyli w miarę niezawodny radar wykrywający samoloty. 1938 to rok w którym powstały jako-tako skuteczne radary wykrywające samoloty - do zabudowy na okrętach (HMS Sheffield bodajże) i brytyjska sieć wczesnego ostrzegania.

Chyba jedyne maszyny latające o obniżonym RCS w trakcie całej drugiej wojny to chyba tylko Mosquito i latające skrzydła Hortenów... a i to przez przypadek - jako efekt uboczny ich konstrukcji.

Przez wojnę próbowano walczyć z radarami aktywnie - przez zakłócenia, zrzucanie folii, czy niszczenie radarów maszynami z aparaturą pozwalająca na ich wykrycie i prowadzącą pilota do anteny (Amerykańskie "Ferrety").

Z okrętami to inna historia, tam było miejsce na zabawy z grubymi powłokami absorbującymi itp. , a i problem był pilniejszy.

Botras - Pią 02 Sty, 2009

O niemieckich pracach dotyczących U-bootów wszyscy chyba wiedzą.
Pozostaję natomiast w oczekiwaniu na jakieś informacje na temat anonosowanych przez Obercywila celowych prac nad tym problemem w lotnictwie i to w latach 1930-tych...

Do listy nieoczekiwane słabiej wykrywalnych samolotów można chyba dodać wielkie latające skrzydła Northropa - z połowy lat 1940-tych.

Obercywil - Sob 03 Sty, 2009

Przy końcu lat 30-stych rozpoczęto badania nad zmniejszeniem możliwości rozpoznawania samolotów przez radar, rozwijały je wszystkie liczące się wówczas mocarstwa, chociaż konkretne rozwiązania przyszły później. A jako ciekawostka, to była sobie taka łódź podwodna o nazwie H.L. Hunley, która dysponowała technologią stealth i która dnia 17 lutego 1864 zatopiła USS Housatonic, po czym sama poszła na dno. Był to pierwszy przypadek zastosowania technologii stealth. Sprawa jest świeża i aktualnie badana. Podaję to za NAVY.mil :gent:
Botras - Sob 03 Sty, 2009

Obercywil napisał/a:
Przy końcu lat 30-stych rozpoczęto badania nad zmniejszeniem możliwości rozpoznawania samolotów przez radar


A ściślej? Jakikolwiek konkret?

Arrakis - Sob 03 Sty, 2009

Chętnie też poznałbym szczególy tych prac z lat 30-tych?

Obercywil napisał/a:
A jako ciekawostka, to była sobie taka łódź podwodna o nazwie H.L. Hunley, która dysponowała technologią stealth


Idąc tym tokiem rozumowania, kamuflaż pojedynczego żołnierza to też technologia stealth. Proponuję więc powrót na ziemię, czy też raczej w powietrze, stosownie do tematu wątku.
Nawet Amerykanie za ojca dzisiejszych technologii niskiej wykrywalności uznają Ufimcewa.

Dla zainteresowanych, ciekawa ksiązka, która pojawiła się niedawno, poświęcona tej tematyce.

http://www.spbcas.ru/eng/book/contents.html

Arrakis

BRT - Nie 04 Sty, 2009

Sundowner napisał/a:
Jeżeli maszyna ma 2,5x więcej paliwa i lata praktycznie cały czas w czystej konfiguracji, to chyba nie trudno przewidzieć że będzie mieć znacznie większy zasięg. 18500 funtów paliwa, to więcej niż w dwusilnikowych F-15 (13123 lb) i F-14 (16200lb)!

Niekoniecznie ponieważ należy wziąć po uwagę potężniejszy silnik F-35 w stosunku do F-16 i poprawkę na to ze F-35 jest ok 4 tony cięższy od starszego brata.
Podpierając się http://www.globalsecurity.../f-16-specs.htm i twoimi danymi (tj. ilością paliwa) obliczyłem sobie na szybko że:
F-35 zużywa ok 8,3 lb/km
a F-16 zużywa ok 3,3 lb/km czyli ponad 2,5x mniej (podczas przelotu)
czyli należałoby się spodziewać podobnego promienia działania obu maszyn a z tego wynikałoby że aby wyraźnie pokonać F-16 w kwestii zasięgu, F-35 musi zrezygnować ze swojej największej zalety tj. właściwości „stealth”

http://www.defense-aerosp...FinalJuly06.pdf
A tutaj przypadkiem wygrzebałem koszty nowych myśliwców (pominięto niestety naszego Jastrzębia) jakby ktoś mógł dla porównania koszty F-16E Block60 i Gripena NG bo z tego zestawienia jedyną alternatywą dla JSF wydaje się być Typhoon ale jest droższy.

corran - Nie 04 Sty, 2009

Nie ma czegoś takiego jak Gripen NG, dopiero ma zostać opracowany jeśli znajdzie się ktoś kto za to zapłaci.

Cena block 60 jest nie miarodajna, poczekajmy jak amerykanie ujawnią cenę maszyny dla Indii (bardzo zbliżonej do block 60), lub porównuj z block 52+

Sundowner - Nie 04 Sty, 2009

BRT napisał/a:
Niekoniecznie ponieważ należy wziąć po uwagę potężniejszy silnik F-35 w stosunku do F-16 i poprawkę na to ze F-35 jest ok 4 tony cięższy od starszego brata.
Podpierając się http://www.globalsecurity.../f-16-specs.htm i twoimi danymi (tj. ilością paliwa) obliczyłem sobie na szybko że:
F-35 zużywa ok 8,3 lb/km
a F-16 zużywa ok 3,3 lb/km czyli ponad 2,5x mniej (podczas przelotu)
Po pierwsze, dziwna miara zużycia paliwa jak na silnik lotniczy... i wartość też bardzo dziwna, chcesz mi powiedzieć, że silnik F-35 zużywa o 40% więcej paliwa, niż dwa silniki F110-GE-400 w F-14 ?
Botras - Nie 04 Sty, 2009

BRT napisał/a:
Niekoniecznie ponieważ należy wziąć po uwagę potężniejszy silnik F-35


I co z tego, że potężniejszy przy pełnym ciągu? Prędzej to F-35 będzie potrzebował mniejszego ciągu do osiągnięcia tej samej prędkości przelotowej.

BRT - Nie 04 Sty, 2009

Sundowner napisał/a:
Po pierwsze, dziwna miara zużycia paliwa jak na silnik lotniczy... i wartość też bardzo dziwna, chcesz mi powiedzieć, że silnik F-35 zużywa o 40% więcej paliwa, niż dwa silniki F110-GE-400 w F-14 ?

Tego nie sprawdzałem(odnośnie tego F-14) ale taki wynik wychodzi po podzieleniu ilosci paliwa w zbiornikach przez zasięg na nich uzyskany. Ilosć paliwa pożyczyłem z twojego posta a zasięg ze stronki do której link podałem.
Wartość dziwna i też się zastanawiałem czy to ma sęs ale myślę że ma.
A do wyliczenia takiego wskaźnika skoniły mnie posty najednym forum na którym pare osób wypowiadało się o silniku do F-35 jako o skrajnie nieefektywnym przy założeniu poprawnych danych co do zasięgu i pojemności zbiorników(sugerowali gdzieś przekałmania).

Co do Gripena NG mimo że istnieje tylko na papierze to oferują go przecież różnym krajom no i jakąś cene przy tym chyba podają i sądziłem ze tutejsi forumowicze jako bardziej obeznani w temacie będą może znali takie szcunkowe ceny.

[ Dodano: Nie 04 Sty, 2009 ]
Botras napisał/a:

I co z tego, że potężniejszy przy pełnym ciągu? Prędzej to F-35 będzie potrzebował mniejszego ciągu do osiągnięcia tej samej prędkości przelotowej.

Nie wsponinałem nic o ciągu! A chodziło mi raczej o porównanie typu kto dalej dojedzie/doleci przy takiej samej ilości paliwa.

Viper52 - Nie 04 Sty, 2009

Paffcio napisał/a:

Żartujesz ? Kryzys narasta, bardzo prawdopodobne że niektórzy z uczestników programu JSF nie tylko zmniejszą ilość zamówionych samolotów, ale wogóle zrezygnują (lub znacznie odsuną w czasie) z zakupu F35.


F-35

I co zrobią? rozwiążą siły powietrzne?

Cytat:

No własnie, tu dochodzi jeszcze jedna kwestia. F16 pojawił sie na rynku wcześniej niż F18 i dlatego był jedynym wyborem z USA w tej klasie. Gdy pojawił sie F18 i klienci mieli wybór, wybierali z reguły F18 (np. Australia, Kanada, Hiszpania, Finlandia, Szwajcaria, itd itp).


F/A-18
i dalej:

Cytat:

F16 wybierała "biedota" (Polska, Chile, itp)


F-16


Izrael, Grecja, Norwegia, Dania, Holandia...
Nie wstyd Ci wypisywać takie brednie?

Cytat:

oraz dotychczasowi użytkownicy F16 powiększający swoją flotę.


F-16
Tajwan (1997), Korea Południowa (1986), Turcja (1987)

Zajrzyj najpierw do źródeł, zanim wyskoczysz z kolejną genialną hipotezą.

Sundowner - Pon 05 Sty, 2009

BRT napisał/a:
Tego nie sprawdzałem(odnośnie tego F-14) ale taki wynik wychodzi po podzieleniu ilosci paliwa w zbiornikach przez zasięg na nich uzyskany. Ilosć paliwa pożyczyłem z twojego posta a zasięg ze stronki do której link podałem.
Wartość dziwna i też się zastanawiałem czy to ma sęs ale myślę że ma.
Sęsu nie ma żadnego, sensu również. Jeżeli brałeś zasięg, F-16 podany na globalsecurity, to jaką konfigurację zbiorników przyjąłeś ? Bo na stronie nie piszą dla której, a podane są tak i klasyczne, jak i "izraelskie" z 600 galonowymi zbiornikami. Ani typu silnika, bo wszystkie są tam wrzucone do jednego worka, od F100-PW-200 po F110-GE-129. Podobnie jak i same maszyny są tam na raz od Block 1 do Block 52.

Zużycie paliwa podaje się w jednostkach miary / jednostkę czasu.

PW F135 to potężny silnik, ale lecąc w czystym F-35 na wysokości i prędkości przelotowej, nie będzie nagle zużywał 250% więcej paliwa od F100 w objuczonym zbiornikami i bombami F-16. Czyli prawie tyle co dwa F110-GE-400 na dopalaczu. Prawie dorównując też czterem F101-GE-102 w 200-tonowym bombowcu.

BRT - Pon 05 Sty, 2009

wybrałem konfigurację najmniej korzystna dla F16 przy tym skaźniku czyli przyjolem 13000 lbs
Sundowner napisał/a:

Zużycie paliwa podaje się w jednostkach miary / jednostkę czasu.

trudno się z tym nie zgodzić, tylko co mi to daje z punktu widzenia porównania. Osobiście nie jestem ekspertem w dziedzinie silników odrzutowych, ale nie sądzę żeby ten sam silnik przy przy 100% ciągu zużywał tyle samo paliwa w jednostce czasu co przy 50%, a niestety do przemieszczenia trzeba wykonać jakąś pracę która jest bardziej miarodajna a która z definicji nie jest zależna od czasu.

Ale dość o tym podałem to bardziej jako ciekawostkę niż obowiązujący dogmat na który będę próbował nagle wszystkich nawrócić.

Na dobra sprawę to gdybamy sobie o samolocie którego rzeczywistych parametrów nikt nie zna (chyba ze się mylę) ale z punktu widzenia mojego współczynnika to gdzieś w informacjach wkradł się błąd i albo zaniżają zasięg albo zawyżają pojemność zbiorników.

REMOV - Sro 07 Sty, 2009

Debatowano tutaj na temat kosztów F-35 JSF i przyjętych przez Norwegów wyliczeń, stąd też dobrą lekturą może być raport amerykański GAO (coś w rodzaju naszego NIK), dotyczący szacowania ile całość tego programu będzie kosztowała. Raport jest z marca 2008, zaś ostateczne podsumowanie brzmi: "The JSF Cost Estimate Is Not Credible" - czyli szacowanie kosztów programu JSF nie jest wiarygodne. To tak dla tych, którzy polemizowali z tezą, że obliczenia norweskie nie zostały wyssane z palca.
MarcinekNu2 - Pią 09 Sty, 2009

No i okazuje się, że F-35 nie taki niewidzialny jak go malują (a może to tylko spekulacje).

Cytat:
Dobrze widoczny F-35?

Według dr Carlo Koppa, z prywatnej organizacji Air Power Australia, F-35 nie jest zdolny do bezkarnego przełamania nowoczesnej obrony przeciwlotniczej – jego własności stealth są zdecydowanie gorsze, niż w przypadku F-22 czy B-2.


Podstawowe zastrzeżenia, co do informacji o doskonałych własnościach stealth F-35 – ponoć nawet lepszych niż F-22 – wzbudzają wyraźnie zarysowane boczne powierzchnie dołu kadłuba. Nawet bardzo dobre materiały absorpcyjne, przy takiej konstrukcji, nie są w stanie całkowicie pochłonąć fal radarowych / Zdjęcie: Lockheed Martin

Air Power Australia zrzesza przeciwników zakupu przez Canberrę samolotów F-35, optując raczej za F-22. Członkowie organizacji uznają, że brakuje wiarygodnych danych, na temat powierzchni skutecznego odbicia fali radarowych tego samolotu oraz zdolności przełamania nowszych, zintegrowanych systemów przeciwlotniczych, budowanych np. wokół zestawów rodziny S-300.

Co prawda żaden z producentów nie ujawnia takich informacji, jednak przeciwnicy zakupu Lightningów II uważają, że opinie o ich doskonałych własnościach stealth są mocno przesadzone.

W najnowszej analizie organizacji, dr Carlo Kopp uznał, że F-35 nie można porównywać z dedykowanymi konstrukcjami, takimi jak F-22, czy wcześniej B-2 lub F-117A. Te drugie miały z założenia służyć do pokonywania nowoczesnych systemów obrony przeciwlotniczej. Zmniejszenie powierzchni odbicia fal radarowych było priorytetem, któremu podporządkowano własności taktyczne. Samoloty te były i są również bardzo drogie, tak w produkcji, jak i serwisowaniu.

Tymczasem F-35 ma być samolotem wielozadaniowym, produkowanym masowo i stosunkowo tanim (w ostatnich przetargach w Norwegii i Holandii Lockheed Martin pokonał Gripen International, również odnośnie ceny, zobacz: Holenderski rząd chce F-35).

Kopp uważa, że płatowiec Lightninga II zapewnia bardzo niską wykrywalność tylko przy sprzyjających warunkach. Dotyczy to przekroju czołowego i odbijania fal pod bardzo dużym kątem, co dzieje się w przypadku radarów systemów przeciwlotniczych krótkiego zasięgu.


Strefy zmniejszonej (kolor czerwony), małej (żółty) i bardzo małej (zielony) powierzchni odbicia fal radarowych samolotu F-35, przy ok. 20-stopniowym kącie padania fal, według dr Koppa

W przypadku wykorzystania dużych stacji radiolokacyjnych, wykrywających samoloty z dużych odległości, kąt padania fal wynosi od 36 do zaledwie paru stopni (czyli zbliża się do równoległej do powierzchni ziemi). W takiej sytuacji wszystkie płaszczyzny boczne doskonale odbijają fale. O ile w przypadku wymienionych wcześniej samolotów, wysokość płatowców została zminimalizowana, unikano również powierzchni pionowych, to F-35 ma stosunkowo wyraziście zaznaczoną dolną część kadłuba. W trakcie prac rozwojowych Pentagon wymusił bowiem na producencie zwiększenie komór uzbrojenia.

Co gorsza, według Koppa, kształt płatowca sugeruje, że jest on wydajny przy stosowaniu radarów, pracujących w paśmie X i częściowo S. Tyle, że fale o takich długościach wykorzystują systemy starszych generacji (jednak i one mogą wykryć F-35 z boku). Natomiast w przypadku stacji, pracujących w paśmie L i VHF (długość fali ok. 2 m), samolot jest prawdopodobnie widoczny praktycznie z każdej strony.

W podsumowaniu specjalista Air Power Australia nie kwestionuje, że F-35 charakteryzuje się mniejszą powierzchnią odbicia fal radarowych, niż większość klasycznych konstrukcji. Jednak przyjmuje, że w połowie przypadków obserwacji, z boku, Lightning II zapewnia jedynie zmniejszoną powierzchnię odbicia, w przypadku obserwacji z tyłu wartość ta jest niska, a jedynie z przodu można mówić o bardzo niskiej, właściwej dla dedykowanych samolotów, wykonanych technologii stealth.

W związku z tym postuluje, by ewentualny zakup przez Australię F-35, został poprzedzony wnikliwymi analizami, przy użyciu nowoczesnych systemów radiolokacyjnych. Chce również, by Lightningów nie traktować jak maszyn, stworzonych do przełamywania nowoczesnej obrony przeciwlotniczej.


http://www.altair.com.pl/start-2333

Damian 18 - Pią 09 Sty, 2009

Cytat:
No i okazuje się, że F-35 nie taki niewidzialny jak go malują (a może to tylko spekulacje).


Stealth nie oznacza niewidzialności a zmniejszenie RCS danego samolotu zbudowanego w tej technologii.

Akurat owe rewelacje to frazesy bo nikt poza samymi Jankesami nie wie jakie jest RCS F-35 z różnych stron.

Zresztą może zacytuje z innego forum kolegę Dark Shadow:

Cytat:
Witam

Dr Carlo Kopp od dawna jest przeciwnikiemi F-35 jako nowego myśliwca dla Australii, gdyż im znacznie bardziej pasuje mu F-22.

Ale po kolei:
Cytat:
Członkowie organizacji uznają, że brakuje wiarygodnych danych, na temat powierzchni skutecznego odbicia fali radarowych tego samolotu oraz zdolności przełamania nowszych, zintegrowanych systemów przeciwlotniczych, budowanych np. wokół zestawów rodziny S-300.


Oczywiście, ja chce też otrzymać dokładne dane o RCS F-35 z każdej strony (tylko tak, żeby Rosja tego nie usłyszała) oraz jak można to jeszcze dokładną wartość tylnego RCS F-22.

Do czego zmierzam: dokładnych danych na 100% nie otrzymają, wiec nie wiem o co jest to całe halo.

Cytat:
W przypadku wykorzystania dużych stacji radiolokacyjnych, wykrywających samoloty z dużych odległości, kąt padania fal wynosi od 36 do zaledwie paru stopni (czyli zbliża się do równoległej do powierzchni ziemi). W takiej sytuacji wszystkie płaszczyzny boczne doskonale odbijają fale


Nic dziwnego, bo podobnie w przypadku F-22 najmniejszy jest czołowy RCS. Problem w tym, że obecnie stacje radarowe pracujące na falach długich nie są zbyt dokładne jeżeli chodzi o lokalizację - to znaczy mogą wykryc że w promieniu np. 50 km jest coś stealth, ale nie są w stanie podać dokładnych informacji potrzebnych do kierowanie ogniem.

Cytat:
Co gorsza, według Koppa, kształt płatowca sugeruje, że jest on wydajny przy stosowaniu radarów, pracujących w paśmie X i częściowo S. Tyle, że fale o takich długościach wykorzystują systemy starszych generacji (jednak i one mogą wykryć F-35 z boku). Natomiast w przypadku stacji, pracujących w paśmie L i VHF (długość fali ok. 2 m), samolot jest prawdopodobnie widoczny praktycznie z każdej strony.


Bo właśnie stealth F-35 był optymalizowany w zakresie pasma X i S, czyli takich które używane są w pokładowych radarach myśliwców. Zresztą wszystko to są pobieżnie analizy, nie poparte żadnymi chociażby szacowanymi liczbowymi danymi.


Co więcej F-35 nigdy nie miał być aż tak Stealth jak F-22A czy B-2A.

Pozdrawiam.

slepowron - Sob 10 Sty, 2009

REMOV napisał/a:
To tak dla tych, którzy polemizowali z tezą, że obliczenia norweskie nie zostały wyssane z palca.

Tak, oczywiscie, "eksperci" z tego forum medrkuja nad dzialaniami innych rzadow .. no dobra, ile razy takie rzeczy tu czytalismy.
Obojetnie czy Norweskie liczby byly wyssane z placa czy nie, jedno jest pewne - oceniali oni ryzyko calego programu i cen tego samolotu w porowaniu z konkurencja i pewnie doszli do wniosku ze w tym kierunku ryzyko wydaje sie mniejsze. Byc moze poszli do wrozki albo popatrzyli w krysztalowa kule. Inne rzady wydaje sie ze dochodza do podobnych konkluzji a wiec cos w tym jest, chyba ze znowu uslyszymy o miedzynarodowych konspiracjach jak innych argumentow brak.

Sundowner - Sob 10 Sty, 2009

Cytat:
Air Power Australia...
Żadna nowina. Oni jadą po JSF od 2002 roku, mając na celu wyłącznie zmuszenie australijskiego rządu do brania pod uwagę F-22 przy zakupie przyszłej maszyny wielozadaniowej. F-35 jest przez nich porównywany z F-105 i ogólnie jechany od góry do dołu. O ile na ich stronie jest sporo ciekawych artykułów, to jednak te o F-35 traktowałbym bardzo ostrożnie.

Taki ichni odpowiednik naszego Lobby Gripena.

corran - Sob 10 Sty, 2009

Aż nie chce mi się nic pisać.

Panowie z jednej z redakcji - naprawdę spróbujcie być trochę bardziej subtelni w przedstawianiu swojej linii, a będziecie na pewno również bardziej przekonujący. Jak na razie robicie to z subtelnością młota kowalskiego wykorzystując każdą okazję do obsmarowywania amerykanów włącznie z katastrofą CASY.

Wstyd.

jonasz - Sob 10 Sty, 2009

Kompletnie mnie nie obchodzi, czy F-35, czy motolotnie ;) Największym "grzechem" Norwegów było przedstawienie wziętych z sufitu wyliczeń i tyle. Gdyby oświadczyli, że mają zamiar kupić F-35, bo ich zdaniem jest jedynym samolotem, który spełnia ich wymagania, to ok, a tak namieszali na wszystkich możliwych forach lotniczych i militarnych ;)
corran - Sob 10 Sty, 2009

Ale porównywanie Gripena i F-35 nie ma sensu, to nie ta sama klasa, porównaj, pow. skrzydeł, ciąg silnika, masy puste/pełne/płatne/paliwa/uzbrojenia itd; a potem obejrzyj jak ma wyglądać awionika F-35, a dopiero na sam koniec przypomnij sobie że F-35 ma jeszcze jakieś tam Stealth.

Stealth F-35 będzie gorszy niż na F-22A - to było wiadomo od początku, i właśnie dlatego F-35 jest dopuszczony do eksportu, a F-22A nie. Tyle.

I tak na otwartym rynku nic lepszego kupić się nie da, maszyny Europejskie mają stealth na poziomie SuperHorneta, a Azjaci coś tam przebąkują o własnych konstrukcjach i pewnie na tym przebąkiwaniu się skończy - ustawią się grzecznie w kolejce po F-35.

A nie-amerykańskie Stealth z prawdziwego zdarzenia pojawią się pewnie dopiero na etapie kiedy lotnictwo będzie się przesiadać na bezpilotowce.

REMOV - Sob 10 Sty, 2009

slepowron napisał/a:
Tak, oczywiscie, "eksperci" z tego forum medrkuja nad dzialaniami innych rzadow
Bowiem, jak powszechnie wiadomo, inne rządy nigdy nie się mylą, a ich decyzje są zawsze trafne i bazujące na jednoznacznych danych? Przypomnij mi, jaki był pretekst do wojny z Irakiem? ;)
Cytat:
Obojetnie czy norweskie liczby byly wyssane z placa czy nie, jedno jest pewne - oceniali oni ryzyko calego programu i cen tego samolotu w porowaniu z konkurencja i pewnie doszli do wniosku ze w tym kierunku ryzyko wydaje sie mniejsze.
Tyle tylko, że dyskusja dotyczyła wyssanych z palca liczb, a nie oceny ryzyka w wyborze samolotu. Gdybyś ktoś pierwotnie napisał to tak zręcznie, jak Ty wyżej, nie byłoby połowy polemiki.
Cytat:
Inne rzady wydaje sie ze dochodza do podobnych konkluzji a wiec cos w tym jest
Powtórzę moje pytanie o pretekst do wojny w Iraku, który potwierdzały inne rządy, jeden za drugim. To jeszcze, co jest w tym, że niektórzy dochodzą do takich samych wniosków, mimo, że przesłanki są wyjątkowo mgliste.

I nie trzeba tutaj snuć żadnych teorii spiskowych, bo meandry polityki międzynarodowej, układy i układziki zupełnie wystarczają. Te z realnego świata. Problem polega na tym, że demokratyczny rząd nie może tak prosto powiedzieć swoim obywatelom: "Wydaje nam się, że jak kupimy droższy i może gorszy samolot, ale amerykański, to Amerykanie w razie czego popatrzą na nas przychylnym okiem przy innej okazji" (przysługa za przysługę, poparcie ważnej kwestii w zamian za zakup), bo obywatel może zacząć zadawać niewygodne pytania. Natomiast zamiast tego zaczyna kombinować i tworzyć jakieś pseudotechniczne i pseudoekonomiczne wywody.

A czasami jest po prostu tak, że dane frakcje w państwie (politycy, lobbiści) z powodów, cóż, różnorakich (często po prostu za pieniądze), będą popierały dany wybór, niezależnie od tego czy jest on gorszy pod względem ekonomicznym czy technicznym. I to też nie jest żadna teoria spiskowa, bo przykładów z ostatnich lat historii wystarczy aż nadto. Jeżeli mocarstwo coś chce sprzedać i związać przez to kupującego na wiele lat (bo tak wygląda sprawa w przypadku skomplikowanych urządzeń wojskowych), to mu sprzedaje, na przykład samolot. Bez części zamiennych nie poleci. Bez sprzedawanych dalszych modernizacji w czasie eksploatacji również. Inaczej można oddziaływać na Brytyjczyków, Francuzów czy Szwedów, gdy zakupiło się ich maszynę, inaczej na Amerykanów.

Arrakis - Sob 10 Sty, 2009

Cytat:
"Wydaje nam się, że jak kupimy droższy i może gorszy samolot, ale amerykański, to Amerykanie w razie czego popatrzą na nas przychylnym okiem przy innej okazji"


Np. JSN?

Arrakis

REMOV - Sob 10 Sty, 2009

Nie wiem, co to jest "JSN", ale jeżeli miałeś na myśli "JSF" to dokładne dane i zestawienie cech w porównaniu z innymi maszynami będzie pewnie znane, gdy zakończą się testy, a z linii produkcyjnych zejdą pierwsze egzemplarze seryjne dla USAF. Jak widać na przykładzie Australijczyków niektóre właściwości maszyny są kwestionowane.
Arrakis - Sob 10 Sty, 2009

Przepraszam, literówka. Chodziło mi o JSM.

Arrakis

REMOV - Sob 10 Sty, 2009

A co to jest "JSM", Joint Strike Missile?
Arrakis - Sob 10 Sty, 2009

Tak Remov, chodziło mi o Joint Strike Missile, czyli przeznaczoną dla platform lotniczych wersję NSM, wspólne dziecko Kongsberga i Lockheed Martina. Kto wie, w jakim stopniu ta kwestia miała wpływ na wybór dokonany przez Norwegów, czyli F-35.

Arrakis

REMOV - Sob 10 Sty, 2009

Wybacz, tych skrótów jest tyle, że czasami się człowiek pogubi. A co do norweskiego wyboru, to jest prawdopodobne, że coś wytargowali w zamian za zakup JSF. I wówczas rozwiązanie zagadki byłoby bardzo proste, nie wynikało z żadnych teorii spiskowych, a jedynie nieznanych ogółowi porozumień.
corran - Sob 10 Sty, 2009

REMOV napisał/a:
A co do norweskiego wyboru, to jest prawdopodobne, że coś wytargowali w zamian za zakup JSF. I wówczas rozwiązanie zagadki byłoby bardzo proste, nie wynikało z żadnych teorii spiskowych, a jedynie nieznanych ogółowi porozumień.


Arrakis ci naświetlił co to może być to "coś".

REMOV - Sob 10 Sty, 2009

Arrakis podał pewną szczegółową hipotezę, ja ją uogólniłem. Czy Ty zazwyczaj tłumaczysz rozmówcom, jak zrozumiałeś wypowiedzi kogoś innego?
Arrakis - Sob 10 Sty, 2009

Nie należy też zapomnieć o tym, że niektóre norweskie firmy biorą udział w programie (np. Kongsberg, Flextronics International Norway, Hexagon). ZTCW chodzi głównie o kompozyty i aparaturę pomiarową.


Wracając do JSM i F-35. Rakiety kupią zapewne Norwegia. Amerykanie kupowali już w przeszłości od Kongsberga Penguina tak więc, jeśli tylko pocisk spełni ich wymagania techniczne, istnieje spore prawdopodobieństwo na jago sprzedaż za ocean. USA + 8 partnerów ma kupić (dane z raportu GAO) nieco ponad 3000 egzemplarzy F-35. Oznacza to spory rynek dla rakiety, którą będzie można wystrzeliwać również z innych platform, w tym i śmigłowców. Oznacza to prawdopodobnie duże pieniądze na udoskonalanie i tak już nowoczesnej konstrukcji, nowe rozwiązania, nowe głowice, itd... które zapewne będzie można bez większych problemów przenieść do NSM.

Może nasz zakup tych pocisków był dobrym pomysłem, tylko czy będziemy w stanie wykorzystać okazję, jaka - co moim zdaniem jest bardzo prawdopodobne - się pojawi.

Arrakis

slepowron - Sob 10 Sty, 2009

REMOV napisał/a:
Przypomnij mi, jaki był pretekst do wojny z Irakiem? ;)

Co ma piernik do wiatraka .. po drugie jakbys sie ich zapytal to pewnie powiedza ze nie zalowali ze tam byli .. ale oczywiscie ty wiesz lepiej co dla nich dobre...

Cytat:
niezależnie od tego czy jest on gorszy pod względem ekonomicznym czy technicznym.

Dobra, niech bedzie nawet "gorszy", ty w swoim nieograniczonym geniuszu wydales ocene. Jak mowilem na tym forum nic tylko sami eksperci z Koziej Wolki.

REMOV - Sob 10 Sty, 2009

slepowron napisał/a:
Co ma piernik do wiatraka
Przeczytaj raz jeszcze, na spokojnie, to co napisałeś, a później raz jeszcze moją odpowiedź. Jeżeli nadal nie będziesz wiedział, to obszernie wyjaśnię, nie chcąc pozostawiać Cię w niepewności.
Cytat:
po drugie jakbys sie ich zapytal to pewnie powiedza ze nie zalowali ze tam byli
Doprawdy? Bo mam wrażenie, że większość z nich - biorąc pod uwagę straty polityczne - jednak bardzo, ale to bardzo by żałowała.
Cytat:
ale oczywiscie ty wiesz lepiej co dla nich dobre
Odpowiadając w tej samej manierze: ale oczywiście Ty wiesz lepiej, co dla nich niedobre. Jak widzisz, przyjęty przez Ciebie styl (skądinąd jeden z erystycznych brudnych chwytów) pozwala nam na nieskrępowaną i - kompletnie bezsensowną - komunikację ;)
Cytat:
Dobra, niech bedzie nawet "gorszy", ty w swoim nieograniczonym geniuszu wydales ocene.
W którym miejscu? Mam ponownie prośbę. Przeczytaj jeszcze raz, powoli i ze zrozumieniem wypowiedź rozmówcy, czyli w tym przypadku mnie. Infantylne wstawki w stylu kto jest genialny, a kto nie, zostaw proszę dla swoich dzieci, czy generalnie rozmówców w wieku szkolnym i przedszkolnym, którzy - może - dają się na to nabrać. Oczywiście, jeżeli chcesz, mogę po raz kolejny odpowiedzieć wprost w Twojej manierze: dobra, niech będzie nawet "lepszy", Ty w swoim nieograniczonym geniuszu wydałeś ocenę. I jak wygląda taki sposób dyskusji? Pasuje Ci? Odpowiada?
Cytat:
Jak mowilem na tym forum nic tylko sami eksperci z Koziej Wolki.
Rozumiem, że zaliczasz do ich grona również siebie, bo wynika wprost z logiki wypowiedzi? A przy okazji, jaki to geniusz pozwolił Ci to ocenić, jakim cudem nagle to wiesz lepiej? Manierę odpowiedzi - jak sądzę - doskonale rozpoznajesz ;)
Pery Smog - Pon 19 Sty, 2009

Cytat:


Oficjalnie o cenie F-35

Gen. Charles R. Davis, który wkrótce przestanie być szefem programu Joint Strike Fighter, stwierdził, że cena F-35 wyniesie 80-90 mlm USD za sztukę, w zależności od wariantu. Poprzednie, oficjalne wypowiedzi osób, reprezentujących Pentagon, określały tę kwotę na 50-60 mln USD.


Pentagon musiał w końcu przyznać, że F-35 nie będzie tani. Z drugiej strony, nie wiadomo, jak na te informacje powinny zareagować władze państw europejskich, które niedawno potwierdziły wybór Lightningów (zobacz: Norwegia wybiera F-35 i Holenderski rząd chce F-35). Lockheed Martin obiecywał bowiem, że F-35 będą tańsze od Gripenów, kosztując ok. 50-60 mln USD za egz. / Zdjęcie: Lockheed Martin

Pierwsze plany, dotyczące F-35, zakładały, że samolot, dzięki masowej produkcji, będzie kosztował mniej niż F-16. Szybko okazało się, że jest to nierealne. Biorąc pod uwagę fakt stopnia skomplikowania konstrukcji i poważnych opóźnień programu (zobacz np.: Droższy F-35?), niezależni eksperci wyliczają cenę jednostkową na ponad 100 mln USD, a z pakietem logistycznym – na 200 mln USD! Nawet w dokumentach Departamentu Obrony USA, szacuje się, że przy założeniu wyprodukowania 1763 F-35A, ich cena jednostkowa wyniesie 96,8 mln USD, w cenach bieżących.

Mimo tego, w oficjalnych wypowiedziach przedstawiciele Pentagonu i producenta uparcie twierdzili, że koszt ten wyniesie jedynie 50-60 mln USD, a więc będzie porównywalny do maszyn starszej generacji.

Dlatego spore poruszenie wywołało stwierdzenie Gen. Charlesa R. Davisa, który jeszcze kilka dni będzie szefem programu F-35 z ramienia resortu obrony. W czasie dyskusji w Brookings Institution, na temat przyszłości amerykańskich formacji lotniczych, stwierdził on, że cena jednego samolotu będzie wynosiła 80-90 mln USD, w zależności od wersji. Może ona jednak zwiększyć się, w przypadku ograniczenia liczby zamówionych samolotów. Jako przykład podał wykreślenie z tegorocznego budżetu 3 Lightningów, co spowodowało podniesienie ceny pozostałych o 3 mln USD za egz.

Z drugiej jednak strony potwierdził fakt bardzo silnego poparcia programu przez wszystkie rodzaje sił zbrojnych i administrację nowego prezydenta. Jego zdaniem, bardzo dobrze wyglądają również szanse na finalizowanie transakcji eksportowych. To wszystko powoduje, że program F-35 będzie kontynuowany.

Jedynym problemem jest ostateczna wielkość zamówień. Nawet w dobie szybkiego wzrostu gospodarczego, plany zakupów były zmniejszane. Obecnie, gdy boleśnie odczuwalne są skutki kryzysu, kwestia liczby pozyskiwanych maszyn, stanie się kluczową w projektowaniu kolejnych budżetów.

O takim samym stopniu pewności nie można mówić w odniesieniu do F-22. 15 stycznia, w odpowiedzi na pytanie senackiej komisji ds. resortów siłowych, William Lynn, przyszły wicesekretarz resortu obrony, nie zajął jednoznacznego stanowiska w sprawie ewentualnych przyszłych zakupów Raptorów. Stwierdził jedynie, że jednym z pierwszych zadań nowej administracji będzie określenie stosunku liczby F-22 do F-35, tak, by samoloty te mogły jak najbardziej efektywnie realizować postawione przed nimi zadania. Jednak jednocześnie Lynn stwierdził, że nie da się realizować wszystkich programów zbrojeniowych, w obliczu nadciągających ograniczeń budżetowych

corran - Pon 19 Sty, 2009

tak, że wersje B i C będą jakieś 1,5 do 2 razy droższe od A.

Po dzisiejszych dolarach cenę F-35A można by szacować na 65-70 mln $ (nie sam to wymyśliłem), dla porównania cena naszych F-16 to 42-44 mln $ tyle że szacując po nowszych ofertach na podobne F-16 obecnie wzrosła do jakiś 50 mln $.

Dla porównania, cena eksportowych Eurofighterów (bo tylko o takich jest sens debatować) to 4,43 mld funtów (ok. 8,84 mld USD) za 72 samolotów czyli ponad 122 mln za maszynę z serwisem.

BRT - Wto 20 Sty, 2009

corran napisał/a:

Po dzisiejszych dolarach cenę F-35A można by szacować na 65-70 mln $ (nie sam to wymyśliłem),.

A można prosić o jakieś konkrety? (tzn. skąd zaczerpnięte dane)
Może i ekonomistą nie jestem, ale co ma wartość dolara na rynku międzynarodowym, do ceny w dolarach samolotu produkowanego w kraju, którego dolary są oficjalnym środkiem płatniczym. Nagle pracownikom w fabrykach i kopalniach mniej zaczęli płacić, mają deflację czy może F-35 jest produkowany w większości z podzespołów/materiałów importowanych?
Może chodziło ci o przelicznik na euro? Wtedy miałoby to jakiś sens.

Arrakis - Pią 23 Sty, 2009

corran napisał/a:

Po dzisiejszych dolarach cenę F-35A można by szacować na 65-70 mln $ (nie sam to wymyśliłem), dla porównania cena naszych F-16 to 42-44 mln $ tyle że szacując po nowszych ofertach na podobne F-16 obecnie wzrosła do jakiś 50 mln $.

Dla porównania, cena eksportowych Eurofighterów (bo tylko o takich jest sens debatować) to 4,43 mld funtów (ok. 8,84 mld USD) za 72 samolotów czyli ponad 122 mln za maszynę z serwisem.


Tylko, co takie porównanie wnosi. Z jednej strony niepotwierdzona cena samolotu, a z drugiej strony cena samolotu z serwisem. Jaki jest jego zakres? Na jaki okres?
Kontrakt saudyjski to także transfer technologii. To też kosztuje. Co jeszcze obejmowała ta umowa?

Arrakis

corran - Pią 23 Sty, 2009

Nic nie wnosi, i zaznaczam to przy każdej okazji.
jonasz - Sob 24 Sty, 2009

corran napisał/a:
dla porównania cena naszych F-16 to 42-44 mln $ tyle że szacując po nowszych ofertach na podobne F-16 obecnie wzrosła do jakiś 50 mln $.

Dla porównania, cena eksportowych Eurofighterów (bo tylko o takich jest sens debatować) to 4,43 mld funtów (ok. 8,84 mld USD) za 72 samolotów czyli ponad 122 mln za maszynę z serwisem.


Mój kalkulator - dla porównania - podaje cenę ponad 70 mln $ za nasze F-16. Licząc cenę EF podzieliłeś WARTOŚĆ KONTRAKTU (ZEA) przez ilość samolotów, prawda ?

Arrakis - Pią 20 Lut, 2009

http://www.altair.com.pl/start-2534

Cytat:
Komisja obrony holenderskiego parlamentu zażądała od gabinetu premiera Jana Petera Balkenende, wysłania oficjalnych zapytań ofertowych do Lockheed Martina (F-35, F-16 Block 60) i Saaba (Gripen NG), by poznać faktyczne ceny tych maszyn.


Cytat:
Holenderscy parlamentarzyści zażądali od ministerstwa obrony uzyskania potwierdzonych, oficjalnych danych o cenie zakupu, całkowitym koszcie programu, a nawet kosztach wycofania samolotów.


Wredne holenderskie liczykrupy. Co oni sobie wyobrażają :lol:

Arrakis

Paffcio - Pią 20 Lut, 2009

Arrakis napisał/a:
http://www.altair.com.pl/start-2534

Cytat:
Komisja obrony holenderskiego parlamentu zażądała od gabinetu premiera Jana Petera Balkenende, wysłania oficjalnych zapytań ofertowych do Lockheed Martina (F-35, F-16 Block 60) i Saaba (Gripen NG), by poznać faktyczne ceny tych maszyn.


Cytat:
Holenderscy parlamentarzyści zażądali od ministerstwa obrony uzyskania potwierdzonych, oficjalnych danych o cenie zakupu, całkowitym koszcie programu, a nawet kosztach wycofania samolotów.


Wredne holenderskie liczykrupy. Co oni sobie wyobrażają :lol:

Arrakis


Do wyścigu doszedł (choć nie wiem czy nie tylko w zamierzeniach tych parlamentarzystów) F16 Block 60 (czyli najnowsza wersja F16, już z radarem AESA, oferowana równiez w indyjskim przetargu MRCA na 126 myśliwców). Dla Gripena NG to silny konkurent, szczególnie że będzie zauważalnie tańszy niż F35.

PREKON - Pią 20 Lut, 2009

Kiedyś czytałem, że F-16 block 60 został stworzony na zamówienie ZEA i nie może on być oferowany innym krajom (przynajmniej w dokladnie takiej samej konfiguracji jaką mają ZEA i pod tą samą nazwą (block 60)) , ile jest w tym prawdy??
Po drugie czytałem iż block 60 jest nie NATOwski, i tu moje pytanie co w nim takiego nie NATOwskiego?
PS: Sorry za lekki OT. :tongue10:

Paffcio - Pią 20 Lut, 2009

PREKON napisał/a:
Kiedyś czytałem, że F-16 block 60 został stworzony na zamówienie ZEA i nie może on być oferowany innym krajom (przynajmniej w dokladnie takiej samej konfiguracji jaką mają ZEA i pod tą samą nazwą (block 60)) , ile jest w tym prawdy??


No, wersja dla Indii (F-16IN) jest niemal identyczna jak ta dla ZEA.

Cytat:

Po drugie czytałem iż block 60 jest nie NATOwski, i tu moje pytanie co w nim takiego nie NATOwskiego?
PS: Sorry za lekki OT. :tongue10:


Pewnie chodziło o to, że dla NATO to Amerykanie szykowali już droższego F-35 :)

Arrakis - Sob 21 Lut, 2009

A propos Holendrów i zakupów samolotów, to mają one dosyć "ciekawą" historię, obejmującą m.in. milionowe łapówki od producentów zza oceanu. W sprawę była zamieszana wtedy rodzina królewska, a konkretnie książę Bernhard, mąż holenderskiej królowej Juliany.
Z publikacji i dokumentów, które pojawiły się w zeszłym roku okazało się, że nie tylko firma Lockheed, o czym było wiadomo od dawna, ale i Northrop.

Arrakis

brader74 - Nie 22 Lut, 2009

http://www.altair.com.pl/start-2543

Zamiast mocno dyskusyjnego F-35 wolałbym F-22 w wariancie OP, więc maszynę tańszą od wielozadaniowej. Jeśli te ujawnione parametry są prawdziwe to F-35 sie poprostu nie kalkuluje (koszt+efekt). Zakładam, że powierzchnia odbicia dotyczy przodu. Ciekawe jak pozostałe widoki. F-22 to byłoby konkretne odstraszanie z każdego kierunku. Nie pamiętam kto na tym forum, ale napisał, że F-22 dla nas jest bezsensu. Dlaczego?

RadArek - Nie 22 Lut, 2009

Kolego, ale nas odstrasza cena za F-22...A na dodatek, on nie jest na sprzedaż ( przynajmniej w najbliższej przyszłości ).
brader74 - Nie 22 Lut, 2009

No właśnie cena...robi sie ciekawie bo ceny zaczynają się wyrównywać.....więc koszt nie przekłada sie na efekt.
Kryzys może cuda zdziałać więc w kwesti dostępności może będziemy mieli w końcu cud... :viktoria:

HATAKEnet - Nie 22 Lut, 2009

Do takich informacji trzeba podchodzić z dużą ostrożnością. Jeśli cena F-22A wynosi 147 mln USD to dobrze, bo oznacza, że jest droższy o jedyne 27 mln USD od EF Typhoona Tranche 2, ale to tylko pieniądze. Decyduje polityka i sprawy z tym związane.

Problemem na dziś jest pozyskanie następców Su-22, nawet w obliczu tzw. "kryzysu".

Coronet - Nie 22 Lut, 2009

48 obecnych F-16 zastapiloby stare SU-22, a nowe 48 F-22 byloby maszynami obrony powietrznej. Skoro cena F-35 niebezpiecznie zbliza sie do F-22 to Raptor staje sie coraz bardzej atrakcyjny na tle JSF. Co do dostepnosci to niedawno na szczycie w Krakowie min. Klich i sekretarz Gates podpisali ladna umowe o wspolpracy. Moze dzieki niej udaloby sie przepchnac jakos sprzedaz F-22 Polsce. Wydalibysmy pare miliardow dolarow, ale mielibysmy swiety spokoj z obrona powietrzna na nastepne 20 - 30 lat. Oczywiscie pisze to jako niepoprawny marzyciel ktory chwilowo stracil glowe :oops1:
PREKON - Nie 22 Lut, 2009

Bardzo ładną bajkę ułożyłeś. Może w 2040 nawet się urzeczywisni. :tongue10:
wiarusik - Nie 22 Lut, 2009

Kiedyś ktoś powiedział,że najlepszą bronią p.lot. jest samolot.
Może zamiast inwestować w rakiety p.lot. kupimy samoloty?

X_ray - Nie 22 Lut, 2009

Mam dziwnie wrażenie graniczące z pewnością ze powiedział to jakiś Amerykanin... :tongue10:
lekomin - Nie 22 Lut, 2009

Artykuł na Altairze na poziomie zwykłym "propagandowo-lotniczej" części wydawnictwa. Jak można porównywać przytoczoną cenę F-22 bez prac R&D z ceną F-35 zawierającą te koszty i udowadnianie na tej podstawie kolejnych teorii. Japonia nie zrezygnowała z F-22 - na razie nie może ich po prostu kupić. Prowadzą prace nad własnym myśliwcem przechwytujących wykorzystującym technologie stealth.

Ciągłe udowadnianie jaki F-35 jest zły zaczyna mnie rozśmieszać, a już szczególnie posługiwanie się "cudownym" i nieistniejącym Gripenem NG. Gdyby delegacja parlamentarna z Holandii pojechała do USA, to byłby to "nieuprawniony nacisk i łapówki", a jak pojechała do Szwecji, to już jest "fact-finding mission". Szwedzi są bardzo dobrzy w odgrywaniu roli ofiary spisku [patrz: przetarg na rakiety przeciwokrętowe w Polsce], ale bez przesady, ich produkt ma spore trudności w pokonaniu nowoczesnych wersji F-16, o F-35 nie wspominając. Zyski z tzw. współpracy technologicznej też są zupełnie inne: w przypadku JSF kilka firm z każdego kraju może liczyć na liczące w tysiącach egzemplarzy zamówienia poszczególnych cześci; w przypadku Gripena na zamówienia może liczyć dużo więcej firm, ale "sztukowo" to co najwyżej kilkadziesiąt sztuk. Wartościowo, zamówienia na JSF będą zdecydowanie więcej warte, bardziej opłacalne i gwarantują pracę na kilkanaście-kilkadziesiąt lat do przodu. Dlatego też Gripen ma najwięcej zwolenników wśród polityków i zapieklonych dziennikarzy. U wojskowych i w przemyśle raczej trudno ich znaleźć. I w Holandii i w Norwegii w kierunku JSF ciągną właśnie wojskowi i przemysł.. czyli ci, których politycy chcą "uszczęśliwić" Gripenem NG.

F-35 nie jest idealnym samolotem od wszystkiego. W naszej sytuacji, czyli posiadania "wypasionego" wariantu F-16, zupełnie nam nieprzydatnym. Skupmy się na samolocie, który może skutecznie konkurować z np. Su-35. A do tego wcale nie potrzeba F-22 [którego zakup jest całkowitą mrzonką], wystarczy "wypasiony" F-15 albo Eurofighter.

brader74 - Nie 22 Lut, 2009

Lekomin kwestia, że wystarczy nam tylko F-15 lub Eurofighter jest w/g mnie mocno dyskusyjna. Przytoczę link do wywiadu z politykiem partii NPD, która od chyba 10 lat rosnie poważnie w siłe i ma coraz większe poparcie w społeczeństwie niemieckim:
http://media.wp.pl/kat,37...,wiadomosc.html
Całkiem możliwe, że będzie nam potrzebny bardzo poważny argument, na ostudzenie zapędów kogoś, kto być może za 10 lat będzie u władzy.
Cena F-22 z pełnym wyposażeniem oscyluje koło 200 mln jeśli mnie pamięć nie myli, a dotyczy to wersji wielozadaniowej. W naszym wypadku chodzi o wersje OP. Przy dodaniu do tego kosztów prac B+R te 200 może zostało by bez zmian, albo udało by się jeszcze coś obniżyć. F-35 z tymi kosztami i ceną przy swoich mozliwościach, to naprawdę gra niewrta świeczki. Póki co F-22 jest objęty embargiem i to jest problem (F-22 i F-35 to dla nas obecnie jak każdy wie abstrakcja).
Co do F-35 paradoksalnie najbardziej odpowiednia była by wersja skróconego startu, którą możn by szybko przebazować na lotniska polowe (DOLe) i z nich prowadzić działania obronne. Niestety jest to wariant najdroższy. F-16 ze względu na swe ograniczenia do działania na DOLach odpada. Jeśli Gripen NG to miraż to zostaje C/D, który w tym wypadku po wywalczeniu przewagi w powietrzu przez F-22, powinien być tanim koniem roboczym nad polem walki.

Paffcio - Nie 22 Lut, 2009

lekomin napisał/a:

Jak można porównywać przytoczoną cenę F-22 bez prac R&D z ceną F-35 zawierającą te koszty


Obie ceny są bez części R&D:
"first 500 or so F-35s will cost $200 million each (without taking R&D into account), while F-22s only cost $145 million each (without taking R&D into account)."
http://www.strategypage.c...s/20090212.aspx

Cytat:

ich produkt ma spore trudności w pokonaniu nowoczesnych wersji F-16


Gripen NG ma być zauważalnie tańszy niż F16 Block 60 (a oba mają radary AESA).

Ditz - Nie 22 Lut, 2009

Po cenach F-16 dla ZEA i wstępnej ofercie Gripena dla Holandii nie widać różnicy(obie zawierają koszta opracowania nowej wersji).
Obercywil - Nie 22 Lut, 2009

Biorąc pod uwagę aktualną cenę dolara na poziomie 4.70 zł, jakiekolwiek rozważania na temat zakupu F-35 lub F-22 jawią mi się jako dosyć, powiedzmy, egzotyczne. I tak będzie jeszcze przez ładnych parę lat... :-o
corran - Nie 22 Lut, 2009

lekomin napisał/a:
Artykuł na Altairze na poziomie zwykłym "propagandowo-lotniczej" części wydawnictwa. Jak można porównywać przytoczoną cenę F-22 bez prac R&D z ceną F-35 zawierającą te koszty i udowadnianie na tej podstawie kolejnych teorii.


Warto dodać że pisząc o F-35 jak zwykle nie podano o jakiej wersji mowa F-35A (którą można porównywać z F-22A) czy F-35B bądź C które posiadają pewne szczególne cechy których brak sprawia że porównywanie ich z F-22A nie ma najmniejszego sensu.

lekomin napisał/a:
Japonia nie zrezygnowała z F-22 - na razie nie może ich po prostu kupić. Prowadzą prace nad własnym myśliwcem przechwytujących wykorzystującym technologie stealth.


Swoją drogą to strasznie ten japoński stealth podobny do F-15 :P

Koreański bardziej mi się podoba.

Paffcio napisał/a:
Gripen NG ma być zauważalnie tańszy niż F16 Block 60 (a oba mają radary AESA).


Gripen ma radar AESA? a gdzie ten radar?

brader74 napisał/a:
F-35 z tymi kosztami i ceną przy swoich mozliwościach, to naprawdę gra niewrta świeczki.


"Te" koszty są wyssane z palca, nie sugeruj się nimi

brader74 napisał/a:
F-16 ze względu na swe ograniczenia do działania na DOLach odpada.


Jakie ograniczenia? Kolejna bujda.

brader74 napisał/a:
Przytoczę link do wywiadu z politykiem partii NPD, która od chyba 10 lat rosnie poważnie w siłe i ma coraz większe poparcie w społeczeństwie niemieckim:
http://media.wp.pl/kat,37...,wiadomosc.html


Skoro uderzasz w taką nutę - ja się nie boję Niemiec, ja się nie boję Rosji, ja się boję sojuszu Niemiecko-Rosyjskiego - to się zawsze dla Polski źle kończyło.

Paffcio - Pon 23 Lut, 2009

corran napisał/a:

Paffcio napisał/a:
Gripen NG ma być zauważalnie tańszy niż F16 Block 60 (a oba mają radary AESA).


Gripen ma radar AESA?

?
Gripen NG:
http://www.gripen.com/NR/...80414_final.pdf

Cytat:

a gdzie ten radar?


No, na razie to chyba jeszcze go nie ma :) Ale będzie, tako rzecze producent :)

Unkas - Pon 23 Lut, 2009

Co będzie z Gripenem to nie bardzo wiadomo, ponieważ podobno część samochodowa Saaba ciągnie na dno cały koncern... podobnie z Volvo. W każdym razie w wiadomościach na necie czytałem, że rozważane jest ogłoszenie upadłości - chyba, że Gripen z jakąś częścią jest wydzielony, tak, że nie będzie to miało wpływu na projekt.
jonasz - Pon 23 Lut, 2009

A słyszałeś, żeby General Motors produkowało samoloty ? ;)
Unkas - Pon 23 Lut, 2009

Słyszałem, że część motoryzacyjna Saaa, należąca do GM, "wydoiła" koncern z kasy, stąd problemy całego koncernu - nie tylko części samochodowej. Ale nie twierdzę, że muszę mieć rację; w końcu różne cuda można na necie przeczytać.
jonasz - Pon 23 Lut, 2009

"GM kupił połowę Saaba w 1989 roku Szwedzki koncern słynął wówczas z najbardziej zaawansowanych technologii. Dziewięć lat później Amerykanie dokupili drugą połowę firmy. Saab produkuje samochody od 1949 roku, a od 2001 przynosi straty. W 2007 roku było to 2,1 miliardów koron. W ubiegłym roku sprzedaż Saaba spadła o 25 procent, do 93 295 samochodów – to 1,1 procent łącznej sprzedaży GM"

żródło:
klik

jonasz - Pon 23 Lut, 2009

Żeby było jasne: informacja dotyczy firmy Saab Automobile, która została wydzielona z kocernu i nie jest kapitałowo połączona z Saab AB.
Afterbirds - Sro 25 Lut, 2009

jonasz napisał/a:
A słyszałeś, żeby General Motors produkowało samoloty ? ;)


Oczywiście :P http://www.history.navy.m...f-types/fm2.htm

jonasz - Sro 25 Lut, 2009

Dobre ! Miałem na myśli teraźniejszość. Dzięki za ciekawostkę. GM miało też romans z Dornierem i Fokkerem w okresie międzywojennym, np. chcieli produkować w USA Do-X.
Dariusz_32 - Sro 25 Lut, 2009

corran napisał/a:
To może mieć jakiś sens, kilka faktów.

Stan USAF jeśli chodzi o myśliwce wygląda mniej więcej tak (stan na 2-3 lata temu - celowo tak podaje): ok 1300 F-16, ok 440 F-15, ok 270 F-15E i ok 60 F-117, docelowo to wszystko zastąpione będzie ok 1700 F-35 i według planów USAF ok 380 F-22 (z czego sfinansowane jest ok 200), razem w jednym i drugim przypadku niecałe 2100 maszyn.



Czy są gdzieś dostępne porównywalne informacje o lotnictwie WNP?

McMatt44 - Sob 28 Lut, 2009

Małe OT
Skoro piloci WNP tak traktują maszyny to nasze Jastrzębie przynajmniej teoretycznie nie będą miały co robić :lol:

http://www.dziennik.pl/zy..._nie_pilot.html

Arrakis - Sro 18 Mar, 2009

Kolejny raport GAO w sprawie F-35.

Tytuł "Accelerating Procurement before Completing Development Increases the Government’s Financial Risk" (Przyspieszenie zakupów przez zakończeniem fazy rozwojowej zwiększa ryzyko finansowe rządu) mówi sam za siebie.

Arrakis

brader74 - Wto 21 Kwi, 2009

http://www.chip.pl/news/w...liardow-dolarow

myślę, że powinniśmy uśmiechnąć się do naszego Chińskiego Wielkiego Brata i kupić ich kopię F-35. Napewno będzie taniej.....;-) :brawo:

Arrakis - Wto 21 Kwi, 2009

http://www.jpost.com/serv...icle%2FShowFull

Wg Jerusalem Post, wobec amerykańskiej niechęci do integracji na pokładzie F-35 izraelskich systemów oraz ze względu na cenę, możliwa jest zmiana kierunku i zainteresowanie się przez Izraelczyków konstrukcją Boeinga, czyli F-15SE.

Arrakis

lekomin - Wto 21 Kwi, 2009

I bardzo rozsądnie. Żebyśmy jeszcze my się F-15 zainteresowali to byłoby doskonale :)
Arrakis - Wto 21 Kwi, 2009

http://www.altair.com.pl/start-2823

Holendrzy podali przypuszczalną cenę swojego egzemplarza testowego F-35. Ciekawe, na ile jest to wiarygodna informacja?

Arrakis

corran - Wto 21 Kwi, 2009

Belial napisał/a:
A kiedy nadejdzie już czas (ekhm, ekhm) MiGów i Suk - to czy nasi nie dokupią po prostu F-16? Czy to nie najbardziej prawdopodobne?


Najbardziej prawdopodobne jest że nic nie kupią.

i - Wto 21 Kwi, 2009

McMatt44 napisał/a:
Małe OT
Skoro piloci WNP tak traktują maszyny to nasze Jastrzębie przynajmniej teoretycznie nie będą miały co robić :lol:

http://www.dziennik.pl/zy..._nie_pilot.html

Widać wyraźnie, że schował chwilę potem kiedy oderwał się od pasa. A to świadczy o nim dobrze. Dlaczego stracił siłę nośną - to z tego filmu nie wynika.
Byłbym ostrożniejszy z tym "traktowaniem maszyn". Pilotowi F-35 czy jak go zwał też może się przydarzyć.

Arrakis - Wto 21 Kwi, 2009

Cytat:
Pilotowi F-35 czy jak go zwał też może się przydarzyć.


Pewnie, że może. Z tego typu gaf, w ciągu ostatnich kilku miesięcy zebrałoby się m.in. kilka przypadków sojuszniczych lądowań ze schowanym podwoziem, np. C-17 w Afganistanie. To dopiero byłby film na youtube, czy też LiveLeak.

Arrakis

Arrakis - Wto 28 Kwi, 2009

Po 3 tygodniach podróży do Wielkiej Brytanii dotarł wczoraj kadłub F-35 przeznaczony do badań konstrukcji.

http://www.aviationnews.eu/?p=6692

Arrakis

Olasek - Pon 15 Cze, 2009

Parlament Norweski formalnie zaakceptowal wybor JSF nad Gripenem NG i upowaznil rzad do rozpoczecia negocjacji z Lockheedem w sprawie zamowien na ten samolot. Negocjacje maja potrwac 2 lata. Ten artykul ponizej z AW&ST datowany 10.VI. daje tez zarys stanu negocjacji z innymi panstwami ktore sa potencjalnymi klientami na JSF.

Cytat:
Parliament voted to accept recommendation of JSF over Saab Gripen NG. Negotiations are expected to take two years.

Norway’s defense ministry is to begin negotiations on the purchase of up to 56 Lockheed Martin F-35As after parliament voted to accept its recommendation of the Joint Strike Fighter (JSF) over the Saab Gripen NG.

Negotiations are expected to take two years, and the government is required to return to parliament in the spring for authorization to begin negotiating the final contract. Norway is already a partner in the JSF program.

Despite an effort by the right-wing Progress Party to send the fighter decision back to the government for further analysis, a majority in parliament voted to endorse the government’s November selection of the F-35.

The defense ministry does not know when a contract will be signed, or how many aircraft will be ordered, but beginning negotiations this year keeps the program on track to allow first deliveries in 2016 and full operational capability in 2020.

Lockheed Martin is planning for Norway to begin buying aircraft in 2014 as part of the eighth low-rate initial production batch. Canada and Denmark also could order their first JSFs at the same time, says Tom Burbage, Lockheed executive vice-president and general manager, F-35 program integration.

Denmark is going though a three-step process, first to decide whether it needs a new fighter, then which one, and finally how many and when. The first two decisions were planned before its parliament recesses at the end of this month, but are expected to slip.

With a requirement for 48 aircraft, JSF program partner Denmark still is hoping to decide between the F-35A, Gripen NG, and Boeing F/A-18E/F before year-end, Burbage says.

Although also a partner in the JSF program, Canada has held its requirement for up to 80 next-generation fighters open to evaluate other candidates, but could now move to a downselect decision this year, Burbage believes.

Among the other international JSF partners, the U.K. has ordered its first two test F-35Bs as part of the 17-aircraft third production lot just awarded. A single test F-35A for the Netherlands also is included, but the Dutch will not make a final decision until 2010.

A third test aircraft for the U.K. and a second for the Netherlands are planned as part of the 32-aircraft LRIP 4 contract to be awarded next year.

Australia has confirmed plans to buy 100 F-35As, beginning with an initial tranche of 75, but has slipped its first purchases by a year to 2012, as part of LRIP 6. Italy, with a requirement for 131 F-35As and Bs, and Turkey, with 100 F-35As, also expected are to begin their purchases in LRIP 6, Burbage says.

Lockheed Martin is conducting a study for Spain, which like Italy operates the AV-8B Harrier +, that will look at the F-35 as a replacement for its F-18s. A similar study is planned for Finland.

Negotiations continue with Israel on the sale of an initial 25 F-35As. Meeting Tel Aviv’s demand for deliveries by 2014 will require agreement by the end of this year, or early in 2010, he says.

Arrakis - Sob 08 Sie, 2009

Widać nie wyleciał.

Szwedzi stracili 2 dni temu Gripena. Wygląda na błąd pilota - lądowanie ze schowanym podwoziem. Aż dziw, że przy całej tej elektronice takie rzeczy jednak się zdarzają. Pewnie i na F-35 od czasu do czasu coś takiego się trafi.

http://www.mil.se/sv/Forb...-plan-i-olycka/

Arrakis

i - Nie 09 Sie, 2009

Bodajże w marcu czy w kwietni 2007 roku (już nie pamiętam) też mogliśmy stracić F-16 z podobnego powodu. Pilot nie bardzo potrafił operować dźwignią podwozia. Pewnie przeważyły nawyki z MiG-21 albo innego TS-11. Gdyby się nie udało, to dopiero by Czesi mieli argument. Dlaczego Czesi? Chyba coś kupili ze Skandynawii. Ale ja tam się nie znam.
MariuszRB - Nie 09 Sie, 2009

Szwedzi wezmą maszynę z rezerwy i po kłopocie, a my musielibyśmy się pogodzić ze stratą. Rząd mógłby z dumą obwieścić, że w czasie kryzysu nowej zabawki wojskowym nie kupi bo i tak nie potrafią jej uszanować, a różni medialni eksperci od nielatających F-16 dostaliby prezent, o którym do tej pory mogą jedynie po cichu sobie marzyć.
moselin - Nie 09 Sie, 2009

i napisał/a:
Bodajże w marcu czy w kwietni 2007 roku (już nie pamiętam) też mogliśmy stracić F-16 z podobnego powodu. Pilot nie bardzo potrafił operować dźwignią podwozia. Pewnie przeważyły nawyki z MiG-21 albo innego TS-11.


Oj.... raczej wina samolotu :nie2: , nie błąd pilota .

niii - Pon 31 Sie, 2009

HATAKEnet napisał/a:
Do takich informacji trzeba podchodzić z dużą ostrożnością. Jeśli cena F-22A wynosi 147 mln USD to dobrze, bo oznacza, że jest droższy o jedyne 27 mln USD od EF Typhoona Tranche 2, ale to tylko pieniądze. Decyduje polityka i sprawy z tym związane.

Problemem na dziś jest pozyskanie następców Su-22, nawet w obliczu tzw. "kryzysu".


:czytanie:
147mln$ * 2,8675 PLN/ średnią krajową (3033 PLN) = 138 615 statystycznych miesięcznych pensji kowalskiego...

Lub 11 zł od każdego Polaka, a że trzeba by kupić minimum 6 lub 12sztuk :zly4:

Pogadajmy lepiej co dziś w TV.

Ditz - Wto 01 Wrz, 2009

Kiedy kupowaliśmy F-16 licząc tym sposobem wydał znacznie więcej niż 11 zł więc nie wiem w czym Ty widzisz problem. Na szczęście panstwowe wydatki są tak skonstruowane, że nie trzeba prosić o składkę kazdego z nich z osobna.
Arrakis - Czw 08 Kwi, 2010

[11.03.2010]
Ciekawostka, dotycząca F-35B. Wygląda to na kolejne problemy, choć LM oczywiście zaprzecza.

http://www.wbdg.org/ccb/NAVFAC/INTCRIT/fy10_01.pdf

[08.04.2010]

http://www.star-telegram....35-to-soar.html

Cena jednostkowa wgórę. Jak na razie, zbliżamy się do 150 mln. USD/sztuka F-35.
Do tego koszty eksploatacji, ponad 30000 USD za godzinę lotu, czyli niemalże 2x tyle, co Super Hornet. Będzie zabawnie, jak zaczną się rezgnacje z zakupów lub poważne redukcje kupowanych ilości.

Arrakis

lekomin - Pon 20 Gru, 2010

Na Aviationweek jest ciekawy artykuł o nowym kontrakcie na początkową produkcję F-35.
http://www.aviationweek.c...el=defense]LINK

Cena za F-35 bez silników w wersji konwencjonalnej ma oscylować w okolicach 60 mln dolarów, Super Hornet bez silników dzisiaj to około 45 mln dolarów (do tego trzeba dodać logistykę, szkolenie, uzbrojenie, itp).

Spójrzcie jak spada cena w kontraktach na poszczególne części LRIP.

Poprawiłem. miki

Dorin - Wto 08 Mar, 2011

A może odpuścimy sobie F-35??? ;)
http://www.tvn24.pl/-1,16...,wiadomosc.html

phunkracy - Wto 08 Mar, 2011

A po co Polsce myśliwiec przewagi powietrznej? :???:
Stamp - Wto 08 Mar, 2011

Japonia ma zakaz eksportu uzbrojenia. Gdyby nie to, byłoby sporo ciekawych rzeczy do kupienia.
rychu7036 - Wto 08 Mar, 2011

A kto dał jej ten zakaz?
Vanisher - Wto 08 Mar, 2011

Ona sama sobie :gent:
rychu7036 - Wto 08 Mar, 2011

Serio pytam, bo nie bardzo rozumiem kto i za co mógł dac jej ten zakaz.
phunkracy - Wto 08 Mar, 2011

Czy nie był to jeden z warunków pokoju po II WŚ? Podobnie jak zakaz budowania lotniskowców?
rychu7036 - Wto 08 Mar, 2011

:???: To to jeszcze obowiązuje ?
phunkracy - Wto 08 Mar, 2011

A słyszał waść o jakichś japonskich śmigłowco.. tfu! lotniskowcach? :cool:
Dorin - Wto 08 Mar, 2011

phunkracy napisał/a:
A po co Polsce myśliwiec przewagi powietrznej? :???:

A po co nam LIFTy? Kolega nie zauważył emotikona???
A tak na poważnie to chciałem tylko zauważyć, że sytuacja na rynku robi sie coraz ciekawsza i może nie ma co się deklarować na "jedyny słuszny kierunek".
A przewaga w powietrzu to chyba fundament wygranej we współczesnym konflikcie...

Diver - Sro 09 Mar, 2011

Witam

Cytat:

Artykuł 9 Konstytucji Japońskiej

Naród japoński, dążąc szczerze do międzynarodowego pokoju partego na sprawiedliwości i porządku, wyrzeka się na zawsze wojny jako suwerennego prawa narodu, jak również użycia lub groźby użycia siły jako środka rozwiązywania sporów międzynarodowych.
Dla osiągnięcia celu określonego w poprzednim ustępie nie będą nigdy utrzymywane siły zbrojne lądowe, morskie i powietrzne ani inne środki mogące służyć wojnie. Nie uznaje się prawa państwa do prowadzenia wojny.


Nie wiem czy zdajecie sobie sprawę, że Japonia nie ma sił zbrojnych. ;)
Ma jedynie siły samoobrony.

miki - Sro 09 Mar, 2011

Panowie a może by tak skupić się na meritum wątku. A nie gdzieś tam szukać Japonii. miki :brzeg:
eNwings - Pią 17 Lut, 2012

Wskrzeszam temat.

Ciekawy wywiad z pilotami z programu F-35.

http://www.youtube.com/watch?v=s5fcsjczkLI

Wygląda na to, że będzie to maszyna z najbardziej zaawansowanym i rozbudowanym PSA (Pilot's Situational Awarness) w historii.. przynajmniej o PSA F-22 poza ogólnikami wiadomo niewiele. Ten samolot (F-35) to jeden wielki sensor. Ciekawe jest też jakie naprawdę ma charakterystyki manewrowe... ? Niedawno wyszło info, że Lightning II osiągnął Ma 1.6 i przeciążenie 9g. Ciekaw jak to by się przełożyło na klasycznego BFM'a np. z F-16 albo z innym typem?

Podoba mi się wersja C z dużymi skrzydłami! :bye:


I ciekawe, z drugiej strony, "trochę" krytyczne spojrzenie na JSF-a :nie3: (polecam!)

http://www.youtube.com/watch?v=UQB4W8C0rZI
(cz.1/5)

[ Dodano: Pią 17 Lut, 2012 ]
Ten samolot można albo po prostu tolerować albo nienawidzić. Nie spotkałem jeszcze zagorzałych fanboy'ów F-35. Wszyscy traktują go jako dobro konieczne...
Znamienne są trzy ostatnie zdania zawarte w tym dokumencie.
:-o ...

Zwitt - Pon 07 Maj, 2012

http://www.altair.com.pl/start-7877

Japończycy za 42 szt. F-35 A z logistyką, szkoleniem i systemami dowodzenia, ale bez uzbrojenia zapłacą ok. 10 mld. USD. Oczywiście kontrakt kontraktowi nie równy i nie wiemy ile kosztowały "gołe" samoloty ale IMHO o F-35 w perspektywie dekady półtorej możemy zapomnieć. Chyba, że wielkim wysiłkiem uzbieramy na jedną eskadrę "defiladową". tylko, że wtedy stworzenie i utrzymanie zaplecza będzie horrendalnie drogie.
Trzeba się chyba nastawić na F-16 V, co może nie było by dla nas najgorsze.

oskarm - Pon 07 Maj, 2012

Ja bym zaczekal do podpisania kontraktu, moze sie okazac, ze w tej cenie jest produkcja lub montaz w Japonii albo pakiet serwisowy na 30 lat. Dla przykladu 28 Kanadyjskie s-92 w wersji ZOP kosztowalo 1.8 mld CDA, a pakiet serwisowy na 20 lat kolejne 3,2 mld CDA.
REMOV - Pon 07 Maj, 2012

A jak poczekamy jeszcze nieco dłużej, to może się okazać, że doczekamy bojowych bezzałogowców - z zasady tańszych od maszyn załogowych - i kłopot się skończy (a wizja Kozieja z dawnych lat się spełni) ;-)
lekomin - Pon 07 Maj, 2012

A w międzyczasie będziemy mieli własne satelity, żeby za ich pośrednictwem tymi bezpilotowcami sterować...
mr_ffox - Pon 07 Maj, 2012

To chyba powinno być napisane kursywą
Diver - Pon 07 Maj, 2012

Witam
Jak się przeczyta dokument Ministerstwa Obrony USA z 29 listopada 2011r. zatytułowany
F-35 JSF Concurrency Quick Look Review to można nabrać wątpliwości czy w ciągu 10 lat F-35 osiągnie zakładane parametry i zdolność operacyjną. Program prób jest w lesie. Jest wiele problemów technicznych, na które nie mają w tej chwili rozwiązania.
Pozdrawiam

jack ols - Pon 22 Paź, 2012

oskarm, faktyczny koszt F-35 w ocenie Pentagonu wynosil ponad 110mlnUSD w 2011r. Ukazanie sie raportu US GAO (GAO-12-400SP) do Kongresu (marzec 2012), dalo poczatek burzy nad LM ktora trwa do dzisiaj , jesli chodzi ustalenie kosztow produkcji. Negocjacje trwaja do dzisiaj. Nie ma autoryzacji negocjacji pomiedzy DoD a LM odnosnie kosztow F-35, wiadomo ze przekroczy 100mlnUSD w dzisiejszych cenach(prawdopodobnie bedzie to 108-112mln). Link DoD to oficjalna nie faktyczna cena F-35.
http://www.defense.gov./n...e.aspx?id=67760
Kolejny to link dotyczacy rozmow pomiedzy DoD a LM w ReutersUSA.com. Mowa jest o ponad 100mln (US, Lockheed talks for more F-35s move to senior level:sources), oni na biezaca sledza historie programu (warto zajrzec do archiwum).
http://www.reuters.com/article/idUSL1E8L2CJ2012002
Defense Industries Daily.com podaje koszta wedlug wiedzy na dzisiaj. F-35A 2012 - 150mln, 2017 - 108,3mln
F-35B - 135mln , F-35C - 130mln. cena na 2012r
http://www.defenseindustr...er-Program,2012
Koszta produkcji niskoseryjnej 4 i 5 transzy pokrywaja sie (tymi co napisalem) w flightglobal.com , JSFnieuws.nl , a-a com. , altair.pl. Nie pamietam gdzie przeczytalem o kwocie 120mln za F-35A, ale byly to slowa LM, ktory twierdzil ze bedzia to laczna kwota produkci 1ych 500 egz. Kiedy startowal program JSF, koszt F-35 (18-22mlnUSD,wieele lat temu) mial byc
niewiele wiekszy niz cena F-16, wiec 40mln to poczatek 2000r.

Vanisher, odnosnie pytania "czego nie zawiera cena 65mlnUSD", rzecznik LM Laurie Qvincy w wywiadzie z 31.08.2011 wyjasnia.

Generalnie temat "koszta F-35" nie interesuje mnie, jak ktos ciekawy to szukac w prasie amerykanskiej, zwlaszcza reutersus. Jak pojawi sie block 3 bedzie o czym pisac, na razie :bye:

PS. , 2 linki nie dzialaja, podalem adresy.

oskarm - Pon 22 Paź, 2012

Zrodla, ktore podales nie precyzuja co zawiera w sobie cena, ale prawdopodobnie DAS, EOS, radar itp. sprawy. To tak jakby liczyc F-16 z AESA, Sniperem lub Liteningiem, ADEWISem itp, a i tak osiagi mamy nizsze. Pozatym jest keszcze inflacja. O ile w 2003 nasz F-16 kosztowal 42 mln USD, dzis hyloby to ponad 53 mln (dla wersji D ponad 60 mln USD). O ile dobrze pamietam F-16 blk 60 dla ZEA kosztowal okolo 60 mln USD + srodki na badania i rozwoj. Bez dokladnych danych ile, za co i w ktorym roku, bledy spokojnie moga wynosic po 50-100%...

Dlatego jeszcze raz powtorze, ze gdzies okolo 2018 roku nalezaloby rozstrzygnac przetarg na 3 eskadyry WSB, poprzedzone badaniami Vprzetarg na 22 maszynu w szwajcarii, pokazal ze nie jest to problemem i niech wygra najlepszy w kontekscie koszt/efekt.

jack ols - Pon 22 Paź, 2012

Na to trzeba poczekac kilka miesiecy, przynajmniej do poczatku 2013. Najbardziej pomaga F-35 obecna sytuacja w finansach DoD. Tylko oni potrafia wymoc na LM, zejscie z absurdalnymi kwotami do poziomu akceptowalnego przez US. Druga rzecz, ktora swiadcy o tym ze sprawa jest trakowana powaznie to nowy project menager JSF ze strony DoD. I to wszystko przy zalozeniu ze F-35 block3 bedzie gotowy w 2018r zamknie sie w cenach wynegocjowanych na dzisiaj(plus inflacja) i osiagnie zakladane parametry techniczne oraz zostanie kupiony w min 4500szt w calym cyklu produkcji. O dodatkowych kosztach na badania B+R do 2018 nie pisze.

Zbliza sie najbardziej korzystne "okienko" jesli chodzi o moment wyboru/zakupu WSB patrzac na koszt/efekt. Rafale, EF, Grippen - kazdy z AESA, dwa pierwsze z cechami 5 gen., dopracowane, sprawdzone w "boju" versus F-35 block 3A o wrtosci bojowej?, swiezak, majacy przyszlosc/potencjal/szczescie/albo i nie, czas to pokaze.

Ciekawostka cena godz. lotu F-35A - to ponad 32200USD, F-16D -ponad 22500USD wedlug LM

239099 - Pon 22 Paź, 2012

oskarm napisał/a:
Dlatego jeszcze raz powtorze, ze gdzies okolo 2018 roku nalezaloby rozstrzygnac przetarg na 3 eskadyry WSB, poprzedzone badaniami Vprzetarg na 22 maszynu w szwajcarii, pokazal ze nie jest to problemem i niech wygra najlepszy w kontekscie koszt/efekt.

2018 mówisz - czyli za 6 lat...
Miedzy rozstrzygnięciem - a dostarczeniem maszyn minie kolejnych parę latek... (przypominam - na F-16 czekaliśmy 3 lata - w 2003 podpisanie, w 2006 pierwsze dostarczone)

Słowem - nowe maszyny za 10 lat?
Suki tego nie dożyją, a jak nie dożyją to nie kupimy maszyn dla 3 eskadr tylko max 2.

Inną kwestią jest to ile trzeba będzie czekać na potencjalne F-35...
Jeszcze inna jest to kiedy LM zamknie linie F-16...

Co do cen...
Oman w 2011 zamówił 12 F-16 block 50 za 600 mln$ (maszyny + otoczka)
http://www.altair.com.pl/..._id=7057&q=f-16
Maroko za 24 F-16 block 52 zapłaciło 842 mln$ (gołe)
http://www.altair.com.pl/..._id=7556&q=f-16

Wychodzi na to, ze goła maszyna to koszt ok. 40 mln $
Więc nadal wychodzi zdecydowanie taniej...

corran - Wto 23 Paź, 2012

Nie tylko Su, większość Malborskich MiGów też będzie latać tylko tyle co resusy pozwolą i nie dłużej.
oskarm - Wto 23 Paź, 2012

Tylko pamietajcie ile trwalo szkolenie pilotow po MiGach o Sukach przy przesiadce na F-16. Jakby pierwsze maszyny pojawily sie w 2020, to byloby ok.
239099, dzieki za ceny. Pytanie jaka jest dokladnie konfiguracja tych maszyn?

jack ols - Wto 23 Paź, 2012

Warto zwrocic uwage na jeden aspekt. Maroko to strefa wplywow Francji, ktora oferowala Rafale. Oman rozwazal zakup EF.
W obu przypadkach LM dal swietna cene, widac ze chcial wejsc na nowy rynek. Brak cisnienia na litere F i konkurencja pokazuje
ile mozna zaoszczedzic. Sytuacja odwrotna Irak za 36 F-16IQ (Block 52) zaplacil 5,3mld$.
http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=8861

proponowane dodatki w przetargu do Maroka
http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=524

Michael444 - Wto 23 Paź, 2012

Cytat:
Rafale, EF, Grippen - kazdy z AESA, dwa pierwsze z cechami 5 gen., dopracowane, sprawdzone w "boju" versus F-35 block 3A o wrtosci bojowej?, swiezak, majacy przyszlosc/potencjal/szczescie/albo i nie, czas to pokaze.

O jakim sprawdzeniu w boju mówisz w przypadku EF i Gripena, skoro pierwszy służył jedynie jako ciężarówka do dowożenia bomb które były kierowane na cel przez inne samoloty, a drugi patrolował zamkniętą przestrzeń powietrzną i wykonywał rozpoznanie bez żadnego kontaktu bojowego i praktycznie bez żadnego zagrożenia z ziemi? Jeżeli działania Gripena w tej wojnie coś udowodniły to tylko to, że nie jest on kompatybilny z systemem logistycznym państw NATO (paliwo). Z tej trójki tylko Rafale wykonywał samodzielnie misje bojowe, chociaż też bez przesady bo i przeciwnik był taki, że trudno tu mówić o jakimś wielkim sprawdzeniu w boju. Z podobnym powodzeniem te same misje mogłyby wykonać dużo starsze samoloty, więc ten konflikt, moim zdaniem nic w kwestii "sprawdzenie w boju" nie udowadnia. Co zaś się tyczy F-35 to możesz wyjaśnić na jakiej podstawie kwestionujesz jego możliwości bojowe, skoro już teraz, na etapie samolotów przedseryjnych dokonano integracji z szerszym wachlarzem uzbrojenia niż ma to miejsce np. w przypadku będącego u schyłku swojej drogi produkcyjnej EF?

239099 - Wto 23 Paź, 2012

jack ols napisał/a:

ile mozna zaoszczedzic. Sytuacja odwrotna Irak za 36 F-16IQ (Block 52) zaplacil 5,3mld$.
http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=8861

Takie jest prawo państwa- zwycieżcy nad pokonanym...

Dlatego mowie o przetargu na 48 maszyn....
Przy takim rozwiązaniu LM nie jest pewien czy F-16 wygra z Rafale, EF itp...
W przypadku przetargu na 16 maszyn - LM może czuć się zbyt pewnie... (To jasny znak ze czekamy na F-35)

A ja nie wiem czy nas stać na czekanie na F-35...
Chodzi zarówno o koszta, jaki i o czas oczekiwania na owe maszyny... (w stosunku do czasu jaki pozostał MiGom i Sukom )

corran - Wto 23 Paź, 2012

A może warto sobie przypomnieć jakie maszyny wykonały najwięcej misji bojowych i zrzuciły najwięcej bomb nad Libią.
Zwitt - Wto 23 Paź, 2012

Klucz to podjęcie decyzji. Większość państw zamawia mniej F-35 niż pierwotnie deklarowało, więc trochę luzu na liniach produkcyjnych będzie. W związku z tym nie widzę problemu byśmy te 48-64 szt. dostali nawet przed 2018r. Zawsze w przetargu termin dostaw możemy wysoko punktować bądź zobowiązać wykonawców do zorganizowania rozwiązania przejściowego przed przesiadką na samolot docelowy.
239099 - Wto 23 Paź, 2012

64 maszyny? i do tego F-35?
Masz poczucie humoru... Winszuje

Na F-35 przed 2018 nie ma co liczyć... Ze względu na opóźnienia (To przecież ze względu na opóźnienia USA rozważa modernizacje F-16)
Zwłaszcza jak się nie brało udziału w programie...

Patrząc realnie - "przetarg na F-35" musiałby zobowiązywać producenta do zapewnienia naszym SP tymczasowej maszyny, która by była kompatybilna z naszymi F-16... (I to w sumie na już)
Oraz zapewnić przeszkolenie pierwszej grupy pilotów na już wyprodukowanych F-35 innych państw...

P.S. Czy ktoś śledzi program na tyle uważnie, ze byłby w stanie podać listę zamówionych F-35 oraz terminy dostaw?

Już widzę jak UE się do nas dobiera za tak postawione warunki...

Zwitt - Wto 23 Paź, 2012

239099, przy wzrastającym budżecie MON ew. specustawie i długim okresie kredytowania jest to możliwe. Przede wszystkim kwestia priorytetów.
239099 - Wto 23 Paź, 2012

Priorytetów mówisz...
Wiesz ile mamy priorytetów?
- opl - które zasługuje na finansowanie w ramach owej spec ustawy...
- MW gdzie też trzeba podjąć kilka 'męskich" decyzji...
- WL też potrzebuje jakieś 3-5 mld $ na program pancerny...

Oczywiście - już czas podjąć decyzje w sprawie SP - niezależnie jaka by była...
Niemniej sprawa nie jest prosta...
W uproszczeniu
opcja A - zakup kolejnych F-16
Zalety
- znana cena, znany produkt - nawet niezły...
- maszyna dostępna w zasadzie "od ręki"...

Wady - maszyna bez perspektyw tzn. o ile dziś dysponowalibyśmy nowoczesnym samolotem to za 20 lat samolot ten może nie spełniać wymagań pola walki... (tak jak dzisiaj wysłużone Phantony)

opcja B - zakup F-35
zalety
- nowa, perspektywiczna konstrukcja
- unikalne parametry stealth.. (o awionice nie wspominam bo coś tam, ma trafić do F-16V)

Wady
- zdecydowanie droższa maszyna
- trzeba będzie czekać - realnie 10 lat

Jest jeszcze opcja C - leasing maszyn
Zalety
- możemy wycofać Su i MiG
- kupujemy sobie czas na podjęcie decyzji

Wady
- to też kosztuje (mogą coś o tym powiedzieć Czesi i Węgrzy )
- ew problem ze znalezieniem 48 maszyn do wyleasingowania na 10-15 lat...

Na koniec przypominam że SP nie tylko WSB są potrzebne - zakup AEW, i MRTT też jest wskazany...

jack ols - Wto 23 Paź, 2012

Michael444 napisał/a:
Co zaś się tyczy F-35 to możesz wyjaśnić na jakiej podstawie kwestionujesz jego możliwości bojowe, skoro już teraz, na etapie samolotów przedseryjnych dokonano integracji z szerszym wachlarzem uzbrojenia niż ma to miejsce np. w przypadku będącego u schyłku swojej drogi produkcyjnej EF?

F-35 to produkt juz seryjny, produkowany w malych seriach, poniewaz nie jest "operacyjny", nadaje sie tylko do szkolenia i testow. Ty wyjasnij, o jakiej "integracji z szerszym wachlarzem uzbrojenia niz ma to miejsce np. w przypadku bedacego u schylku swojej drogi EF", piszesz?. Dopiero kilka miesiecy temu rozpoczely sie pierwsze testy z uzbrojeniem dla F-35.
"u schylku drogi produkcyjnej EF", powinienes dodac jeszcze schylku Rafale, Grippena, F-16, F-15, F-18 i US transportowcow.
Jesli chodzi o pierwsza czesc Twojej wypowiedzi to sam odpowiedziales sobie na pytanie. Ja tylko dodam ze dla takiego przeciwnika jakiego USA i sojusznicy bombia od 20 lat spokojnie wystarczy F-4 i F-105.

Arrakis - Wto 23 Paź, 2012

Cytat:
F-35 to produkt juz seryjny, produkowany w malych seriach,

Z tą seryjnością to bym nie przesadzał. Na chwilę obecną jakieś 5% systemów misji zostało sprawdzonych. Walka będzie trwała przynajmniej do 2020.

W chwili obecnej koszt 1 samolotu jest szacowany na 137 mln. USD dla podatnika za wielką wodą (+42% w stosunku do 2007), przy założeniu zakupu prawie 2500 maszyn.

Arrakis

jack ols - Wto 23 Paź, 2012

Arrakis, F-35 ktore trafiaja do Eglin sa "produkowane/zatwierdzone w konfiguracji seryjnej", cokolwiek by to znaczylo.
Cytat:
Na chwilę obecną jakieś 5% systemów misji zostało sprawdzonych.

Do szkolenia wystarczy. 10.09 rozpoczely sie proby testow i oceny przydatnosci operacyjnej ktore poprzedza przyjecie F-35 do sluzby, maja potrwac 2 miesiace.
Cytat:
Walka będzie trwała przynajmniej do 2020.

Przynajmniej.

Arrakis - Wto 23 Paź, 2012

Cytat:
cokolwiek by to znaczylo.

Trafiony. Zatopiony.

Arrakis

Zwitt - Sro 24 Paź, 2012

No to chyba zostaje kupić/wylizingować 32 szt. mitycznego F-16V czy Jastrzębia dla ujednolicenia floty i modlić się by MiG-i dotrwały do 2020-2022 i wtedy przesiadka na F-35. To chyba najracjonalniejsza opcja.
239099 - Sro 24 Paź, 2012

Trzymanie Migów 32-34 lata to racjonalna opcja? (dotrzymają?)

Tak samo wyleasingowanie F-16V i F-16 block 52 nie wchodzi w grę - no bo kto je ma do "wydzierżawienia"
Block 40 i niższe wchodzą w grę...

kupić 16 F-16 dla Świdwina i wyleasingować 32 F-16 (nawet te ADF - byleby w dobrym stanie i z dużym resurs ) dla Mińska i Malborka

I czekać i obserwować jak program F-35 się potoczy...

jack ols - Sro 24 Paź, 2012

Cytat:
Trafiony. Zatopiony.

:cry:

Ciezko powiedziec ze 20 szt F-35 to modele tylko wylacznie do testow, jak i te ktore maja trafic w ciagu 2-3 lat do Luke AFB, beda takimi. Program testowy "sobie", szkolenie na F-35 "sobie". Zreszta produkcje w ilosci ponad 20egz - 4 serii, ponad 30egz - 5 serii rocznie ciezko nazwac "przedseryjna". :gent:

Zwitt - Sro 24 Paź, 2012

239099, Gdyby to ode mnie zależału już bym się przesiadł na zachodnią technikę. Szczególnie jak za silnik do Migacza płacimy prawie 10 mln. zł. A tych jak wiemy MiG potrzebuje 2. Do tego mają tylko 800h resursu. IMHO topienie kasy w błocie. Ale Fulcrum wielkich fanów w DSP i MON niestety ma :cry:
oskarm - Sro 24 Paź, 2012

239099 napisał/a:

P.S. Czy ktoś śledzi program na tyle uważnie, ze byłby w stanie podać listę zamówionych F-35 oraz terminy dostaw?
od 2015 maja schodzic z tasmy dla USA po 48 dla USAF i 24 dla USN wersja block 3 (generalnie taka, ktora juz jest wystarczajaco wielozadaniowa). Zapewne taki kraje jak WB, Wlochy czy Holandia moga chciec przesunac dostawy dla siebie (przynajmniej czesci maszyn) ze wzgledu na dziire w budzecie. Sadze, ze 2020 moze byc realny dla kilku maszyn.
239099 - Sro 24 Paź, 2012

A uwzględniłeś, ze my też mamy dziurę/ możemy mieć...

Pamiętaj, że w przyszłości chcemy wejść do Euro (tzn. politycy chcą bo ludzie to raczej nie)
To może mieć (a raczej będzie miało) poważne perturbacje dla gospodarki...

Na dziś opcja minimum jest zastąpienie Suk...
W przypadku tak minimalistycznego planu - nie ma innej opcji jak F-16...

P.S. Swoją droga 16 maszyn (C i D) z pakietem JDAM, JASSM, HARM i tuzinem AGM-84H (po innych niż Harpoon pocisków pow-woda F-16 chyba nie przenosi) oraz zbiornikami konforemnymi (dla całej 16tki) to wcale nie taki mały wydatek...

oskarm - Sro 24 Paź, 2012

Oni juz maja, my mozemy miec...
jack ols - Sro 24 Paź, 2012

oskarm napisał/a:
Sadze, ze 2020 moze byc realny dla kilku maszyn.

Dla zasady kupic aby kupic, bo inni kupuja - mozna, tylko jaki sens. Korzystniej poczekac az konstrukcja ciut dojrzeje, numer block bedzie zdecydowanie wyzszy niz "3". Koszta faktyczne uzytkowania i eksploatacji poznane, jak i calosciowe koszta zycia konstrukcji (zobacz jakie podaje na dzisiaj Pentagon i jak szybko rosna 2011 i 2012). Lepiej zeby inni testowali F-35.

239099 - Sro 24 Paź, 2012

No właśnie ze względu na kilka znaków zapytania warto się powstrzymać z deklaracjami... (I nie napalać się na F-35 jak przysłowiowy "arab na kurs pilotażu" ;) )

Zakup maszyn dla Świdwina + ew. leasingowanie maszyn to optymalna opcja dla nas... Zważywszy, że mamy i tak długą listę zakupów na najbliższą dekadę...

A zakup maszyn dla Świdwina też będzie kosztował ze względu na specyficzny pakiet uzbrojenia dla tej eskadry... - jak lotnictwo uderzeniowe to i musi mieć czym p...ć (AGM 65 nie wystarczą)

Arrakis - Sro 24 Paź, 2012

jack ols napisał/a:
Cytat:
Trafiony. Zatopiony.

:cry:

Ciezko powiedziec ze 20 szt F-35 to modele tylko wylacznie do testow, jak i te ktore maja trafic w ciagu 2-3 lat do Luke AFB, beda takimi. Program testowy "sobie", szkolenie na F-35 "sobie". Zreszta produkcje w ilosci ponad 20egz - 4 serii, ponad 30egz - 5 serii rocznie ciezko nazwac "przedseryjna". :gent:

Chodzi nie o grę słów, ale o rzeczywistość.
Jaka gotowość/sprawność samolotu, takie i szkolenie można by rzec.
Ostatnio we wrześniu Pentagon odrzucił plan prób opreacyjnych F-35 proponowany przez LM.

Arrakis

oskarm - Sro 24 Paź, 2012

jack ols napisał/a:
oskarm napisał/a:
Sadze, ze 2020 moze byc realny dla kilku maszyn.

Dla zasady kupic aby kupic, bo inni kupuja - mozna, tylko jaki sens. Korzystniej poczekac az konstrukcja ciut dojrzeje, numer block bedzie zdecydowanie wyzszy niz "3". Koszta faktyczne uzytkowania i eksploatacji poznane, jak i calosciowe koszta zycia konstrukcji (zobacz jakie podaje na dzisiaj Pentagon i jak szybko rosna 2011 i 2012). Lepiej zeby inni testowali F-35.
Może powiąż powyższą moją wypowiedź z kilkoma wczesnijeszymi...
Ile kosztuje zabawa w Leasingi widac po kontraktach dla Węgrów i Czechów. Nas nie stać na tymczasówki.

Michael444 - Sro 24 Paź, 2012

Cytat:
F-35 to produkt juz seryjny, produkowany w malych seriach, poniewaz nie jest "operacyjny", nadaje sie tylko do szkolenia i testow. Ty wyjasnij, o jakiej "integracji z szerszym wachlarzem uzbrojenia niz ma to miejsce np. w przypadku bedacego u schylku swojej drogi EF", piszesz?. Dopiero kilka miesiecy temu rozpoczely sie pierwsze testy z uzbrojeniem dla F-35.

Twoja opinia w kwestii tego czy F-35 jest produkowany seryjnie czy nie ma tu raczej drugorzędne znaczenie, bowiem z umów wynika, że są to wciąż samoloty przedseryjne. A przykładem uzbrojenia o którym w przypadku EF jeszcze nie ma mowy a które na F-35 jest poddawane próbom jest chociażby JDAM.
Cytat:
"u schylku drogi produkcyjnej EF", powinienes dodac jeszcze schylku Rafale, Grippena, F-16, F-15, F-18 i US transportowcow.

Dziękuję, że kolejny raz sam przyznajesz, że głównym motywem Twoich opinii jest polityka oraz sympatie i antypatie narodowościowe. Zwróciłem jedynie uwagę, że porównujesz samoloty będące na początku i końcu swojej drogi produkcyjnej, Ty zaś wyjeżdżasz z tyradą o US i nie US...
Cytat:
Jesli chodzi o pierwsza czesc Twojej wypowiedzi to sam odpowiedziales sobie na pytanie. Ja tylko dodam ze dla takiego przeciwnika jakiego USA i sojusznicy bombia od 20 lat spokojnie wystarczy F-4 i F-105.

Nie, nie odpowiedziałem sobie na pytanie, bowiem mówisz o jakimś sprawdzeniu w walce EF i Gripena podczas gdy żadnego sprawdzenia nie było, więc pytam Cię o czym mówisz.

jack ols - Sro 24 Paź, 2012

Zwitt napisał/a:
Gdyby to ode mnie zależału już bym się przesiadł na zachodnią technikę. Szczególnie jak za silnik do Migacza płacimy prawie 10 mln. zł. A tych jak wiemy MiG potrzebuje 2. Do tego mają tylko 800h resursu. IMHO topienie kasy w błocie. Ale Fulcrum wielkich fanów w DSP i MON niestety ma

Ma "zaplecze", to tez trzeba wziasc pod uwage. Poza tym, nie jest taki najgorszy jak sie go postawi przy "16".

239099 - Sro 24 Paź, 2012

oskarm napisał/a:
Ile kosztuje zabawa w Leasingi widac po kontraktach dla Węgrów i Czechów. Nas nie stać na tymczasówki.

Włosi wypożyczyli 34 maszyny i jakoś nie narzekają... (a propos - ktoś wie za ile? )

Nas nie stać na testowanie nowej maszyny... a przede wszystkim nie za bardzo mamy czas na czekanie na nową maszynę...
Ile to już było zapowiadanych terminów wycofania Su? Migi też młodsze się nie będa...

Zakup 16 Viperów to będzie sukces... (Przypominam - uzbrojenie )

Tak poglądowo przy okazji zakupu 12 F-16C i 4 D przydałoby się kupić
4 DB 110
4 Sniper XR
16 zasobników WRE
16 konforemny zbiorników
104 AGM-154 JSOW
64 AGM-158 JAASM
24-32 AGM 88 HARM/AARGM
12 AGM 84H Harpoon
96 AIM-120 C-7
96 AIM-9X

Nie mogę znaleźć wiarygodnych cen jednostkowych ale podejrzewam że taki skromny pakiet uzbrojenia przekroczyłby wartość maszyn)

jack ols - Sro 24 Paź, 2012

Cytat:
Twoja opinia w kwestii tego czy F-35 jest produkowany seryjnie czy nie ma tu raczej drugorzędne znaczenie, bowiem z umów wynika, że są to wciąż samoloty przedseryjne. A przykładem uzbrojenia o którym w przypadku EF jeszcze nie ma mowy a które na F-35 jest poddawane próbom jest chociażby JDAM

Niskoseryjne, jest roznica. Wynika to tylko i wylacznie z niedotrzymania terminow przez LM, a nie niemoc finansow DoD i partnerow w programie JSF
Co do reszty to : Kazio szybciej biega a Jozio ma lizaka. Taka sama wartosc tekstu pisanego przez Ciebie i mnie.
Cytat:
Dziękuję, że kolejny raz sam przyznajesz, że głównym motywem Twoich opinii jest polityka oraz sympatie i antypatie narodowościowe. Zwróciłem jedynie uwagę, że porównujesz samoloty będące na początku i końcu swojej drogi produkcyjnej, Ty zaś wyjeżdżasz z tyradą o US i nie US...

????, Ty napisales EF, ja dodalem do listy pozostale ktorym grozi zamkniecie linii produkcyjnych. Gdzie place taxy to moja sprawa, i nie kieruje sie sympatia i antypatia do firmy czy panstwa, bycie "fanboyem" nie kreci mnie. Nie oceniam produktu, patrzac tylko na opakowanie, tyle jesli o wyjasnienia.

Cytat:
Nie, nie odpowiedziałem sobie na pytanie, bowiem mówisz o jakimś sprawdzeniu w walce EF i Gripena podczas gdy żadnego sprawdzenia nie było, więc pytam Cię o czym mówisz.

Nawet teraz odpowiadasz na swoje pytanie, chociaz nie do konca bo wypaczyles juz kontekst.

Byl kiedys/moze jest nie pamietam. Polityk ktory niezaleznie od tego co mowil i ile, to zawsze w jego wypowiedzi mozna bylo uslyszec "Balcerowicz musi odejsc". Michael444, RELAX wymieniamy swoje zdania na jakis temat, a nie robimy budzet na 2013.

Arrakis - Sro 24 Paź, 2012

Cytat:
Byl kiedys/moze jest nie pamietam. Polityk ktory niezaleznie od tego co mowil i ile, to zawsze w jego wypowiedzi mozna bylo uslyszec "Balcerowicz musi odejsc". Michael444, RELAX wymieniamy swoje zdania na jakis temat, a nie robimy budzet na 2013.

jack ols,
musisz się do tego przyzwyczaić. Kiedy w grę wchodzi sprzęt made in za wielką wodą, zaczyna się w tym przypadku naginanie rzeczywistości, a jeśli fakty nie pasują, to tym gorzej dla nich.
Tak jakby Wujek Sam potrzebował tego typu pomocy :oops1:

A propos LRIP, ilości są nieco mniejsze, niż podane przez Ciebie. LRIP 1-4 razem wzięte to w sumie około 60 maszyn dla USA i innych odbiorców.
Na dzień dzisiejszy plany wyglądają następująco:

http://wiki.scramble.nl/i...35_Lightning_II

W tej chwili najbardziej ciekawi mnie, jak sobie poradzą z hełmem.
BAE miało tu prostsze zadanie, bo Striker bazuje na wersji opracowanej wcześniej dla śmigłowców, mieli więc więcej czasu.

Arrakis

239099 - Sro 24 Paź, 2012

A przypadkiem nie zrezygnowali już z pierwotnie planowanego hełmu, na rzecz prostszego?
jack ols - Sro 24 Paź, 2012

Arrakis napisał/a:
(...)Jaka gotowość/sprawność samolotu, takie i szkolenie można by rzec. Ostatnio we wrześniu Pentagon odrzucił plan prób opreacyjnych F-35 proponowany przez LM.

Ale w koncu poszedl na ustepstwa, obnizyl wymagania i sie zgodzil. Mnie tez zastanawia ten pospiech. Pewnie chodzi o maksymalna redukcje F-16 przeznaczonych do modernizacji, w zwiazku z opoznieniem programu.
Podstawowych nawykow jak start, ladowanie i kilka innych ....sie naucza, reszta z czasem ....
Cytat:
Tak jakby Wujek Sam potrzebowal tego typu pomocy :oops1:

Hihii, kazda pomoc dobra, tu slowko tam slowko i mamy legende. Wizualnie jest ladny, trzeba poczekac zeby zobaczyc
czy poza IMAXEM bedzie oferowal akceptowalne dla pilotow wlasciwosci. Bo na rok 2012 to "wszyscy traktuja go jako dobro konieczne".
Helm, tu jest pelna blokada. Tez w wersji brytyjskiej ktorej B+R zostal spowolniony kilka lat temu.

oskarm, jasna sprawa. Nie stac nas na tymczasowki/przejsciowki dlatego ciekawe jak rozwiaze to MON. Naturalnym
odruchem jest dokupic, perspektywicznym niekoniecznie. Gdybysmy chieli dokupic "16", to jeszcze problem wyboru radaru dochodzi. Mam na mysli ten ktory jest oferowany "teraz" Polsce przez Raytheona, czy moze chwile poczekac i zobaczyc co wybierze USAF dla swoich F-16, bo moze byc to radar konkurencji, a wiele na to wskazuje ze beda chciec ujednolicic pod tym katem radar F-22 z F-35.

oskarm - Pią 26 Paź, 2012

Cytat:
Holenderska rada audytu przedstawiła analizę dotyczącą zakupu F-35A. Wynika z niej, że rezygnacja z programu będzie droższa od jego kontynuowania. Ograniczenia finansowe zmuszą jednak do zmniejszenia liczby kupowanych myśliwców.

Rada audytu (Algemene Rekenkamer) to niezależna instytucja odpowiedzialna za kontrolowanie wydatków rządowych. Dwa dni temu przedstawiła 144-stronicową analizę dotyczącą trzech scenariuszy zakupu myśliwców Lockheed Martin F-35A. Pierwszy – kontynuowania programu zgodnie z pierwotnymi założeniami – uznano za bardzo ryzykowny i praktycznie niemożliwy do zrealizowania. Zakup 85 myśliwców wymagałyby bowiem nie mniej niż 8 mld Euro. Tymczasem w obowiązujących obecnie programach modernizacyjnych na zakup nowych myśliwców zarezerwowano 4,5 mld, z których wydano ok. 450 mln Euro. Oznacza to, że ostateczna liczba samolotów będzie znacznie mniejsza. To z kolei przełoży się na konieczność zmiany planów operacyjnych wojsk lotniczych i zobowiązań sojuszniczych.

Drugi scenariusz zakładał natychmiastowe wycofanie się z programu JSF. Uznano jednak, że porzucenie prac fazy badawczo-rozwojowej naraziłoby holenderski przemysł na ogromne straty i wiązałoby się z poważnymi konsekwencjami politycznymi.

Trzecim potencjalnym rozwiązaniem może być wycofanie się z programu po zakończeniu fazy B+R i zakup innego myśliwca wielozadaniowego. Uznano jednak, że byłoby to nieopłacalne. Holandia wydała już na fazę przygotowawczą 1,2 mld z zaplanowanej kwoty 1,7 mld Euro. Środki te nie zostałyby odzyskane. Zakup innej konstrukcji musiałby się też wiązać z długotrwałym procesem wyboru. To zaś spowodowałoby, że pierwsze samoloty weszłyby do służby później, niż w przypadku Lightningów II. Tymczasem już zanotowane 3-letnie opóźnienie w dostawach F-35A przełoży się – według szacunków resortu obrony – na konieczność wydania 334 mln Euro na remonty wykorzystywanych obecnie F-16. Kolejne 2 lata opóźnień to następne 180 mln Euro.

Autorzy dokumentu wskazują, że także w przypadku pozyskania innych konstrukcji niż F-35A, za posiadane środki możliwy będzie zakup jedynie ograniczonej liczby samolotów.

Analiza stała się silnym wsparciem dla zwolenników nabycia amerykańskich myśliwców bez przetargu, w oparciu o wstępne umowy sprzed wielu lat. Opozycja wobec takiego rozwiązania jest jednak bardzo silna (Holandia – ku rezygnacji z F-35, 2010-05-22, Holendrzy przeciw F-35, 2012-08-23). Częściowo wiąże się z aktywnością szwedzkiego Saaba, oferującego opracowywane dopiero Gripeny modelu E/F (Walka o następcę holenderskich F-16, 2009-02-12).


źródło: http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=8910

Ophiuchus - Pią 26 Paź, 2012

No więc gdyby Holendrzy zrezygnowali to może wskoczylibyśmy na ich miejsce? :cool:
Stamp - Pią 26 Paź, 2012

Cytat:
Gdybysmy chieli dokupic "16", to jeszcze problem wyboru radaru dochodzi. Mam na mysli ten ktory jest oferowany "teraz" Polsce przez Raytheona, czy moze chwile poczekac i zobaczyc co wybierze USAF dla swoich F-16, bo moze byc to radar konkurencji, a wiele na to wskazuje ze beda chciec ujednolicic pod tym katem radar F-22 z F-35.


Wątpie żeby chcieli zunifikować radary. F-35 jest dopuszczony do eksportu a F-22 nie, własnie ze względu na radar między innymi i to już wszystko tłumaczy. Chyba że chciałeś napisać że będą ujednolicać radary F-35 i F-16, tylko się pomyliłeś, to się zgodzę.

jack ols - Pią 26 Paź, 2012

Stamp, zuunifikowanego jesli chodzi o firme, w tym wypadku Northop Grummana z radarem AN/APG-81 dla F-35, AN/APG-77 dla F-22 i zaprojektowanego kilka lat temu SABR dla F-16 USAF.
oskarm - Pią 26 Paź, 2012

Jeszcze link do pełnego, holenderskiego raportu (niestety tylko po holendersku): http://www.rekenkamer.nl/...=96199&type=org
239099 - Sob 27 Paź, 2012

Ophiuchus napisał/a:
No więc gdyby Holendrzy zrezygnowali to może wskoczylibyśmy na ich miejsce? :cool:

Jasne - jeśli Holendrzy zmniejszą liczbę maszyny (np. do 48) to uwolnione "moce produkcyjne" LM przeznaczy na przyspieszenie (i tak już mocno opóźnionych) dostaw maszyn dla innych...

Innymi słowy - i tak trzeba by grzecznie stanąć w kolejce - na samiutkim końcu...

ToMac - Sob 27 Paź, 2012

Moje przeczucie (a jako arogancki ignorant jestem do przeczuwania w pełni kwalifikowany) mówi mi że F-35 odbije się mocną czkawką. Lepszy F-16 w garści, niż F-35 na dachu.
jack ols - Pon 29 Paź, 2012

Finansowa wszystkim. Holendrom juz sie czka, sa skazani na ten samolot. Kupia "35" w takim block, ktory bedzie nadawal sie w zasadzie do air-policing i kosztownego upgradu za kilka lat. USMC tez potrzebuje szybko F-35B, w miejsce wycofywanych F/A-18D, tym bardziej ze Harriery maja byc eksploatowane do polowy 2020.
Ophiuchus - Pon 05 Lis, 2012

Piloci IAF mają zacząć szkolenie na F-35 na początku 2016 roku a pierwsza eskadra F-35 w IAF ma być skompletowana pod koniec 2017 roku.
jack ols - Pon 12 Lis, 2012

Oficjalne koszty F-35 wedlug DoD, aktualizacja 30.08.2012 Zrodla : US DoD, LM, Northop Grumman, Pratt&Whitney.

F-35A
unit cost - $127.7mln, flyaway - $171.4mln, including support cost - $197mln
airframe cost - $86.21mln, F-135-PW-100 engine cost - $14.97mln, avionics cost - $26.54mln
F-35B
unit cost - $146.9mln, flyaway - $172.6mln, including support cost - $237.8mln
airframe cost - $90.46mln, F-135-PW-600 (coupled to the RR Lift system) engine cost - $28.57mln, avionics cost - $24.98mln
F-35C
unit cost - $153.3mln, flyaway - 186.5mln, including support cost - $236.8mln
airframe - $108.6mln, F-135-PW-400 engine cost - $13.79mln, avionics cost - $24.98mln

-------------------------FY 2011-----------------------FY 2012-------------------------FY 2013
F-35 CTOL USAF----25 - $4.297.57 ------------- 18 - $3.518.59 -----------------19 - $3.417.70
F-35 CV NAVY---------7 - $1.852.89 ---------------7 - $1.557.16 ------------------ 4 - $1.072.81
F-35 STOVL NAVY ---3 - $838.20 ------------------6 - $1.259.16 -------------------6 - $1.510.94

aircraft spares and repair parts
FY 2011 USAF - $261.92mln, NAVY - $239.17mln
FY 2012 USAF - $149.56mln, NAVY - $53.33mln
FY 2013 USAF - $181.83mln, NAVY - $140.47mln

modification of in service
FY 2011 - $4.61mln, FY 2012 - 0 , FY 2013 - $148mln
Total FY 2011 - 35/$7.494.37, FY 2012 - 31/$6.537.80, FY 2013 - 29/$6.471.75

RDT&E USAF FY 2011 - $931.60, FY 2012 - $1.387.93, FY 2013 - $1.210.31
RDT&E USAF FY 2011 - $0, FY 2012 - $9.47, FY 2013 - $8.12
RDT&E (EMD) NAVY FY 2011 - $602.14, FY 2012 - $651.79, FY 2013 - $737.15
RDT&E (EMD) NAVY FY 2011 - $654.20, FY 2012 - $658.55, FY 2013 - $743.93

Total program spending
FY 2011 - 35/$9.682.31, FY 2012 - 31/$9.246.03, FY 2013 - 29/$9.171.25

corran - Pon 12 Lis, 2012

Dziwne te liczby, awionika dla Air Force najdroższa, silnik dla Navy tańszy od silnika dla Air Force - a one się różnią tym że ten pierwszy ma wytrzymywać trudniejsze warunki (zasolenie).
jack ols - Pon 12 Lis, 2012

corran, jak napisalem sa ta oficjalne koszta U.S Department of Defense FY 2012 z aktualizacja 30.08.2012

Zrodlo : Pratt&Whitney, Rolls-Royce ostatnia aktualizacja maj.09.2012
engine cost : F-135-PW-100 - $14.97mln, F-135-PW-600 - $28.57mln, F-135-PW-400 - $13.79mln

Awionika, pod tym szyldem kryje sie tez : Northop Grumman z AN/APG-81, AN/AAQ-37(EO DAS), LM z AN/AAQ-40 (electro-optical targeting system)

To strona DoD o kosztach za rok fiskalny 2011-13. Nie o zaawansowaniu, stopniu zaawansowania prac nad jego poszczegolnymi systemami czy opoznieniu B+R calego JSF. To nie jest finalny koszt JSF i jego poszczegolnych elementow (rozny poziom zaawansowania prac), aby go poznac trzeba poczekac.
To zestawienie kosztow w rozbiciu o bardziej szczegolowo rozpiske co, i za ile jest uzupelnieniem odpowiedzi dla kilku uzytkownikow. :gent:

Michael444 - Wto 13 Lis, 2012

Cóż w tym dziwnego, że samolot o daleko większych możliwościach bojowych niż jego "rówieśnicy" jest też od nich droższy. Dodajmy, że bez szału, bo cena gołego Rafale czy EF również przekracza 100 mln USD. Z resztą podane koszta dotyczą samolotów przedseryjnych, a te zawsze są droższe od seryjnych.
Ophiuchus - Wto 13 Lis, 2012

Ceny broni niewątpliwie idą w górę co jednak paradoksalnie działa na korzyść tych, którzy mają pieniądze na zakup tak drogich ale i najpotężniejszych broni. Chodzi tu oczywiście o Zachód z USA na czele.

W znacznie gorszej sytuacji znajdują się tutaj technologiczni i finansowi drugoligowcy z Rosją na czele. Ci porywając się na konstruowanie samolotów stealth V generacji napotykają nie tylko barierę technologiczną ale i kwestię kosztów, która sprawia, że mogą sobie pozwolić na kupno śmiesznej w porównaniu z Zachodem ilości maszyn V generacji. A że przed ćwierćwiecze doświadczali oni posuchy, gdy chodzi o modernizację lotnictwa, to i liczba starszych maszyn drastycznie im spadła a to co mają jest już przestarzałe wobec standardów zachodnich. Wyjściem z sytuacji jest więc dla nich wprowadzanie w również niewielkich ilościach zmodernizowanych maszyn IV generacji.

Dla Polski zaś wypływa stąd taki wniosek, że nawet nie posiadając własnych maszyn V generacji korzystamy z tego, że jesteśmy członkami najpotężniejszego paktu militarnego w dziejach świata, który dużą ilością takich maszyn będzie dysponował. Już samo to zapewnia na znaczny poziom odstraszania! :viktoria:

239099 - Wto 13 Lis, 2012

Napij się wody... Dobrze? prześpij się a potem przeczytaj to co napisałeś i pomyśl co byś napisał 30lat temu...
Ophiuchus - Wto 13 Lis, 2012

A mógłbyś trochę jaśniej? :)
239099 - Wto 13 Lis, 2012

Jak to mówił Heraklit z Efezu - " panta rhei", wszystko płynie...
Nic nie jest ani trwałe, ani wieczne... hegemonia tym bardziej...

Mowie to z perspektywy osoby która to i owo przeżyła... I teraz już nie byłby skory do stawiania tak jednoznacznych tez...

Ophiuchus - Wto 13 Lis, 2012

Ależ oczywiście, że świat jest dynamiczny tylko analizując procesy geopolityczne trzeba jednak patrzeć na warunki brzegowe, jakie istnieją obecnie. Ogólnie chodzi o to, że 20 lat temu ukształtował się nowy światowy układ sił z USA w roli hegemona. Wynikało to z faktu, że w wyniku II wojny światowej i Zimnej Wojny zniknęły inne potęgi, które mogły zagrozić dominacji amerykańskiej bądź to stając się sojusznikami Waszyngtonu w nowej formie swojej państwowości (III Rzesza -> RFN, Cesarstwo Japonii -> Japonia powojenna, Imperium Brytyjskie -> Wielka Brytania), bądź to bardzo podupadając do poziomu uniemożliwiającego im posiadanie potencjału pozwalającego an rywalizację z USA (ZSRR -> Rosja). Z kolei inne kraje niebiorące udziału w tym procesie były w 1989 roku zbyt słabe i zacofane, aby móc się wtedy liczyć jako rywale USA (ChRL, Indie). Dlatego ostatnie ćwierćwiecze upłynęło pod znakiem dominacji Waszyngtonu!

Teraz co może się zdarzyć na świecie w ciągu następnych, powiedzmy, 30 lat?

Kluczowym będzie tutaj przesunięcie się środka ciężkości światowej gry geopolitycznej do Azji, gdzie powstają dwa nowe centra potęgi regionalnej a potem ponadregionalnej - Chiny i Indie. Jednakże należy zauważyć, że w takiej perspektywie czasowej oba te kraje militarnie nie będą w stanie zagrozić USA, które ponadto posiadają sporo wysoko rozwiniętych i przeważnie silnych militarnie sojuszników w Azji (Japonia, Korea Płd., Tajwan, Australia). Zresztą Indie mogą docelowo stać się sojusznikiem USA w tamtym regionie.

Co to oznacza dla Polski?

W sumie taki układ jest całkiem korzystny dla naszego kraju! Nowe supermocarstwo gospodarcze jakie się w tym czasie wyłoni, czyli ChRL, nie stanowi dla Polski żadnego zagrożenia a wręcz przeciwnie - okazję do owocnej współpracy gospodarczej. Z kolei ChRL jest bardzo dużym zagrożeniem dla Rosji, która w Azji traci swoje przyczółki biorąc pod uwagę wyludniający się jej Daleki Wschód, surowcowe parcie Chin na Azję Środkową a potem i Syberię, świadomość niemożności dorównania ChRL w potencjale gospodarczym, ludnościowym i w końcu też militarnym. Narastający antagonizm amerykańsko-chiński jest zaś dla Polski neutralny/obojętny. Jego ofiarą może zaś stać się Rosja i przestrzeń postsowiecka, którą USA i ChRL mogą zechcieć podzielić na strefy wpływów, aby wykluczyć ryzyko wzajemnej konfrontacji o surowce i nie antagonizować zbytnio wzajemnych stosunków gospodarczych, które są daleko bardziej bliskie niż takowe związki USA z ZSRR. Taki układ pomiędzy USA i ChRL z Rosją sprowadzoną do roli peryferyjnego kraju dla Europy i Azji (rezerwuar surowcowy, rynek zbytu towarów przetworzonych dla UE i ChRL, wyludniająca się przestrzeń pomiędzy UE a Chinami, "bufor emigracyjny" dla ludności środkowoazjatyckiej) jest również dla Polski korzystny.

Tak więc nasza długofalowa polityka powinna zakładać posiadanie dobrych stosunków polityczno-wojskowych zarówno z USA jak i ChRL oraz rozwijanie stosunków handlowych wewnątrz UE i z ChRL. Warto zauważyć, że integracja europejska ulegnie w tym czasie pogłębieniu (obecny - kosztowny - proces ratowania strefy Euro jest jasnym sygnałem, że nikomu w UE nie zależy na cofnięciu się dotychczasowego stopnia integracji) i jeśli Polska nie zostanie w ogonie tej integracji, to również wzmocni się gospodarczo. Rosja zaś w takiej rzeczywistości pierwszej połowy XXI wieku będzie po prostu w klinczu i będzie zbyt słaba, aby móc ten klincz rozerwać... :viktoria:

jack ols - Wto 13 Lis, 2012

Michael444 napisał/a:
Cóż w tym dziwnego, że samolot o daleko większych możliwościach bojowych niż jego "rówieśnicy" jest też od nich droższy.

???? Jakich mozliwosciach?, nie posiada zadnych mozliwosci bojowych na dzien dziesiejszy. Project menager programu JSF z DoD nie potwierdza Twoich rewelacji. Piszesz nieprawde.

Michael444 napisał/a:
Dodajmy, że bez szału, bo cena gołego Rafale czy EF również przekracza 100 mln USD.

Pokazuje to MMRCA w Indiach 126 Rafale za $11mld bez uzbrojenia. W cene wliczone nowe mocniejsze silniki, radar AESA (RBE2),nowy helm. W ostatniej fazie pokonal EF, zadecydowal mniejszy koszt zakupu oraz uzytkowania samolotow, a takze bogatsza oferta licencyjna i zwiazany z nia transfer technologii (wedlug zrodel indyjskich roznica wynosila 5-8$mln za samolot, generalnie okolo $1mld roznicy pomiedzy ofertami). Zaden z samolotow oferowany w MMRCA nie byl airframe. Piszesz nieprawde.

Michael444 napisał/a:
Z resztą podane koszta dotyczą samolotów przedseryjnych, a te zawsze są droższe od seryjnych.

Wedlug U.S DoD jest to podukcja niskoseryjna. Piszesz nieprawde.
Szkoda strzepienia jezyka i czasu na Ciebie, przekonujesz do czegos, czego nie probuje zrobic nawet zrobic U.S DoD . Tam jest to karalne, zbyt lockheedowski jestes, nawet nie amerykanski (oni podchodza powaznie do spraw bezpieczenstwa narodowego).

Tak jak napisalem w poscie wczesniej, sa to oficjalne ceny Pentagonu, ktore nie zostaly potwierdzone w Kongresie. DoD nieoficjalnie szacowal je na ponad $20mln wiecej za egz., pomijajac raport GAO i CNAS jako niezalezna opinie. Negocjacje odnosnie ceny faktycznej prowadzone przez ostatnie pol roku zostana opublikowane dopiro w 2013. To co przedstawilem nalezy
czytac w kontekscie strony 46. Wedlug rozmow DoD z LM koszt airframe ma wynosic okolo $108mln. Na dzien dzisiejszy bez autoryzacji.

Ophiuchus napisał/a:
Dla Polski zaś wypływa stąd taki wniosek, że nawet nie posiadając własnych maszyn V generacji korzystamy z tego, że jesteśmy członkami najpotężniejszego paktu militarnego w dziejach świata, który dużą ilością takich maszyn będzie dysponował. Już samo to zapewnia na znaczny poziom odstraszania!

Nie wspomniales o kilkunastu zolnierzach amerykanskich od kilku dni w Polsce. :D

Ophiuchus - Wto 13 Lis, 2012

Wspomniałem. ;)
jack ols - Wto 13 Lis, 2012

To sie Vincent nam ucieszy. Duze oszczednosci przewidujesz.
Ophiuchus - Wto 13 Lis, 2012

Raczej mogą to być spore oszczędności na przyszłość, jeśli dobrze rozegramy tą sprawę w ciągu kilku najbliższych lat. ;)
Michael444 - Sro 14 Lis, 2012

jack ols napisał/a:
???? Jakich mozliwosciach?, nie posiada zadnych mozliwosci bojowych na dzien dziesiejszy. Project menager programu JSF z DoD nie potwierdza Twoich rewelacji. Piszesz nieprawde.

Nie ja piszę nieprawdę, tylko Ty nie rozumiesz co czytasz i piszesz. Wiąże się to z pewnością z faktem, że głównym źródłem Twojej wiedzy na temat programów budowy samolotów bojowych jest portal Altair. Obecnie produkowane samoloty są przeznaczone do badań, a kiedy program rozwoju osiągnie założone cele to kolejne maszyny otrzymają docelowe możliwości, a te zapewne zostaną doprowadzone do tego docelowego standardu. W Twoim, wybacz, ograniczonym umyśle, samolot opuszczający wytwórnię powinien charakteryzować się 100% założonymi możliwościami, ale problem w tym, że program F-35 trwa i nikt rozsądny nie może oczekiwać, że samoloty przedseryjne, przeznaczone do testów będą posiadały możliwości w pełni dojrzałej maszyny.

Natomiast kiedy założenia programu zostaną osiągnięte F-35 będzie posiadał przewagę nad swoimi europejskimi odpowiednikami praktycznie pod każdym względem - od w pełni zintegrowanych z płatowcem sensorów optoelektronicznych, przez radar, który śmiało można założyć będzie lepszy od tych zainstalowanych na samolotach europejskich, co wynika chociażby z kilkudziesięciu lat doświadczenia Amerykanów z radarami AESA i niemal zerowym doświadczeniem zachodnich Europejczyków w tej mierze, dalej - większemu asortymentowi uzbrojenia, lepszych cechach utrudnionego wykrycia, lepszym systemie wymiany danych itd.
Cytat:
Pokazuje to MMRCA w Indiach 126 Rafale za $11mld bez uzbrojenia. W cene wliczone nowe mocniejsze silniki, radar AESA (RBE2),nowy helm. W ostatniej fazie pokonal EF, zadecydowal mniejszy koszt zakupu oraz uzytkowania samolotow, a takze bogatsza oferta licencyjna i zwiazany z nia transfer technologii (wedlug zrodel indyjskich roznica wynosila 5-8$mln za samolot, generalnie okolo $1mld roznicy pomiedzy ofertami). Zaden z samolotow oferowany w MMRCA nie byl airframe. Piszesz nieprawde.

A taki np. EF, golutki, bo przeznaczony dla uczestników programu, którzy uzbrojenie, szkolenie itd. już mają, kosztuje 115 mln USD za sztukę. A nawet gdyby, czego nie jestem pewny, Rafale był nieco tańszy w zakupie to tylko dlatego, że później Francuzi odbiliby to sobie na serwisie, bowiem eksploatacja samolotów produkcji francuskiej jest dużo droższa niż konkurencyjnych.
Cytat:
Wedlug U.S DoD jest to podukcja niskoseryjna. Piszesz nieprawde.
Szkoda strzepienia jezyka i czasu na Ciebie, przekonujesz do czegos, czego nie probuje zrobic nawet zrobic U.S DoD . Tam jest to karalne, zbyt lockheedowski jestes, nawet nie amerykanski (oni podchodza powaznie do spraw bezpieczenstwa narodowego

To jakaś nowomowa, tudzież chwyt marketingowy bo samoloty wyprodukowane przed rozpoczęciem produkcji seryjnej są samolotami przedseryjnymi.

EOT w rozmowie z Tobą. Nie mam czasu, jutro mam fizjologię i dużo nauki. Może gdybym miał psychologię to bym się skusił.

jack ols - Sro 14 Lis, 2012

Michael444 napisał/a:
Cóż w tym dziwnego, że samolot o daleko większych możliwościach bojowych niż jego "rówieśnicy" jest też od nich droższy.

Michael444 napisał/a:
jack ols napisał/a:

???? Jakich mozliwosciach?, nie posiada zadnych mozliwosci bojowych na dzien dziesiejszy. Project menager programu JSF z DoD nie potwierdza Twoich rewelacji. Piszesz nieprawde.


Nie ja piszę nieprawdę, tylko Ty nie rozumiesz co czytasz i piszesz. Wiąże się to z pewnością z faktem, że głównym źródłem Twojej wiedzy na temat programów budowy samolotów bojowych jest portal Altair. Obecnie produkowane samoloty są przeznaczone do badań, a kiedy program rozwoju osiągnie założone cele to kolejne maszyny otrzymają docelowe możliwości, a te zapewne zostaną doprowadzone do tego docelowego standardu. W Twoim, wybacz, ograniczonym umyśle, samolot opuszczający wytwórnię powinien charakteryzować się 100% założonymi możliwościami, ale problem w tym, że program F-35 trwa i nikt rozsądny nie może oczekiwać, że samoloty przedseryjne, przeznaczone do testów będą posiadały możliwości w pełni dojrzałej maszyny.

Kreatywna znajomosc tematu, zrozumienie tekstu, argumentacje i jej jakosc pozostawiam sama sobie. Bez komentarza

239099 - Sob 12 Sty, 2013

Zgodnie z sugestiami moderacji

Cytat:
No dobrze, skoro się upierasz. Podałem przykład wojny sześciodniowej. Powiesz, że "państwa A" nie zaatakowały pierwsze? W porządku, ale to była kwestia dni, jeśli nie godzin, a ich siły zbrojne były postawione w stan gotowości, a więc moim zdaniem przykład pasuje bardzo dobrze.

No właśnie te dni - i godziny są kluczowe - jeśli nie krytyczne (przy dzisiejszym poziomie precyzji amunicji lotniczej)
Pomijam tu inne środki rażenia typu rakiety balistyczne
Cytat:
Słabsze, dysponujące dużo mniejszymi zasobami ludzkimi oraz sprzętowymi (np. 3 razy mniej samolotów) dokonując uderzeń na lotniska przeciwnika zniszczyła większość jego samolotów na ziemi, co z pewnością miało decydujący wpływ na dalsze losy konfliktu.

Problem w tym ze do "pierwszego uprzedzającego" ataku przeciwnik może wystawić więcej niż 240 (trzykrotność) maszyn (+ AEW + cysterny )
Aż takich redukcji FR nie będzie miała...

Cytat:
Powiesz, że my nie możemy wykonać uderzenia wyprzedzającego? Oczywiście, że nie możemy, ale wojny nie rozgrywają się w ciągu kilku minut i dlatego można dokonać ataku na cele położone w głębi terytorium przeciwnika po tym jak on pierwszy rozpocznie działania zbrojne np. za pomocą uzbrojenia takiego jak JASSM, z odległości kilkuset km od celu, bowiem trudno jest mi sobie wyobrazić bezpośrednie naloty na cele np. w Obwodzie Kaliningradzkim.

Bo nie możemy - z resztą jak to sobie wyobrażasz - że przelecimy nad "wówczas" neutralną Białorusią, Ukrainą - czy może Bałtami?
Co z paliwem - masz cysterny?
Co zaatakujesz? (Mnogość celów o wysokim priorytecie)
Czy będziesz miał wystarczająca liczbę środków - i nośników

I najważniejsze - jakie środki - w kontr-odpowiedzi użyje FR - wobec ataku na jej terytorium... (To już nie będą żarty )

A FR to nie kraje arabskie - nie jesteś w stanie zniszczyć całego potencjału i zmusić ich do kapitulacji (Szczególnie że nie po to mają broń ostateczną)
Cytat:
Co zaś się tyczy Niemców to chciałbym kolejny raz przypomnieć, że obecna sytuacja z EF nie wynika z planów, a jest skutkiem improwizacji, gdyby w pewnym momencie nie zdecydowano się na wprowadzenie EF o bardzo ograniczonych możliwościach bojowych w porównaniu do planów to program mógł upaść. EF miały przenosić uzbrojenie do zwalczania celów naziemnych od początku.

I chyba transza 3 będzie przenosić takie uzbrojenie - Taurusy na pewno - a one są najciekawsze)
Problem polega na tym ze Niemcy kupią ok 150 EF i nadal będą trzymać ok 80 Tornado... W Luftwaffe nie myślą o dalszej redukcji leciwych Tornad. (A te przecież kiedyś muszą czymś zastąpić - EF nie będzie ich następca)
Cytat:
Proszę Cię, nie zadawaj naiwnych pytań, we Francji czy Niemczech (bardziej w tej pierwszej) kupno uzbrojenia produkcji amerykańskiej spotkałoby się z ostrym sprzeciwem społecznym i politycznym. Z innego podwórka, wystarczy spojrzeć jak się zagotowało we francuskim parlamencie po tym jak Air France zamówiła kilka Boeingów.

No i doszedłeś do kolejnego aspektu - polityka
Naprawdę jesteś przekonany że 100% uzależnienie się od jednego koncernu - jest bezpieczne/ zdrowe?

Ciekaw jestem co zrobią państwa które przezbroją się w F-35 gdy LM - znacząco podniesie ceny za swe usługi... (Zauważ jaką pozycje LM będzie miał po zrealizowaniu programu F-35 )

Michael444 - Sob 12 Sty, 2013

Z braku czasu nie mam zamiaru wciągać się w tygodniową przekładankę, dlatego raczej zakończę na tym poście. O tym, że nie możemy przeprowadzić uderzenia wyprzedzającego napisałem wyraźnie i nie rozumiem dlaczego wysuwasz argumenty przeciwko tezie co do której jesteśmy zgodni - nie możemy dokonać takiego uderzenia i nie ma sensu rozwodzić się nad rzeczami oczywistymi.

Dalej, nie rozumiem dlaczego wiele osób, nie tylko Ty uważa, że rosyjskie samoloty podczas jednej fali ataków ze 100% skutecznością w ciągu no nawet kilku minut zaatakują i zniszczą nasze siły zbrojne, co uniemożliwi nam jakąkolwiek odpowiedź. O ile nie zostanie wykorzystana broń jądrowa to taki scenariusz jest absolutnie niewykonalny. Z uporem maniaka kolejny raz podam przykład Libii, gdzie siły sprzymieżone dysponując kolosalną przewagą w dziedzinie techniki, rozpoznania, dowodzenia etc. Nie były w stanie wyeliminować libijskiego lotnictwa w ciągu wielu dni tej kampanii. Dodajmy, że ta kolosalna przewaga nie dotyczy jedynie relacji NATO + przyległości vs. Libia, ale także NATO - Rosja, a więc Rosja dysponując słabszymi siłami niż NATO nie będzie w stanie, przynajmniej w tak krótkim czasie jak tu jest często mowa, wyeliminować mimo wszystko dużo silniejszego lotnictwa niż libijskie. A jeżeli tak to nawet jeśli część uderzeń będzie skuteczna to pozostaną nam środki pozwalające na atak np. na lotniska w O.K.
W hipotetycznym scenariuszu można np. rozmieścić eskadrę, czy dwie eskadry samolotów bojowych na lotniskach cywilnych, uzbrojone np. w pociski JASSM zaprogramowane do ataku na owe rosyjskie bazy lotnicze. W momencie ewentualnego ataku ze strony rosyjskiej nasze samoloty mogłyby wystartować i z odległości 300-400 km dokonać ataku. Jeśli wspomniałeś o Taurusie to mimo tego, że na pewno jest bardzo wartościowym środkiem bojowym to ustępuje JASSM pod pewnym bardzo istotnym względem. Otóż pocisk ten może być programowany tylko na ziemi, przed startem samolotu, co utrudnia niszczenie obiektów mobilnych. Wystarczy, że cel zmieni swoje położenie o 1 km i pocisk trafi w próżnię. JASSM natomiast można programować w czasie lotu, co pozwala na szybkie atakowanie świeżo wykrytych celów mobilnych, a co więcej pocisk w ostatniej fazie lotu przesyła do nosiciela obraz z kamery IR, co pozwala na bardzo precyzyjny wybór celu i atakowanie celów znajdujących się w ruchu. Moim zdaniem jest to bardzo istotne dla nas, bo celami takimi mogą być np. baterie systemów przeciwlotniczych czy wyrzutnie pocisków balistycznych. Taurus, jak sam wspomniałeś ma być przenoszony przez EF z trzeciej transzy, a te pod względem ceny nie są szczególnie atrakcyjne jeśli chodzi o cenę.


I na koniec, przez myśl mi nie przeszła możliwość dokonywania ataków na, że tak powiem kontynentalną Rosję. Chodzi jedynie o obezwładnienie poprzez zniszczenie infrastruktury i samolotów na ziemi rosyjskiego lotnictwa taktycznego w naszym bezpośrednim sąsiedztwie, a więc na terenie Obwodu Kaliningradzkiego. Wówczas, o ile w grę nie weszłaby Białoruś, Rosjanie nieomal utraciliby możliwość oddziaływania lotnictwem taktycznym na nasze terytorium, bowiem ich możliwości w zakresie tankowania powietrznego są bardzo ubogie jak na państwo tej wielkości, poza tym, gdyby samoloty taktyczne startowałyby z kontynentalnej Rosji, a nie miały możliwości przelotu nad Białorusią to z bardzo dużym wyprzedzeniem wiedzielibyśmy o tym, że nadlatują, bowiem musiałyby przeparadować nad Bałtykiem, przed nosem kilku naszych sojuszników i przyjaciół. I w końcu, jak wiele osób, mówisz, że Rosjanie mogliby rzucić do walki z nami setki samolotów. Nie jest to prawda. Po pierwsze, nawet mimo pokoju z innymi sąsiadami nie mogliby całkowicie, czy w przeważającej części wycofać samolotów bojowych z innych rejonów kraju, a po drugie, nie mieliby ich gdzie umieścić w OK. A czy Rosja użyje wówczas broni masowego rażenia? Jeżeli będziemy nadal w NATO to na prawdę nie sądzę aby tak było. Gruzini dokonali ataków na rosyjskie wojska i nic podobnego się nie stało.

239099 - Sob 12 Sty, 2013

Moją tezą jest to, że w ogólnie nie jesteśmy w stanie przeprowadzić takiego ataku. (Ataku na skale operacyjną)
- nie posiadamy dostatecznej liczby maszyn (podałeś Libie - to się teraz zastanów ile maszyn NATO tam wysłano? - ile czasu musieli "bombić" )
- środków (patrz - też Libia i temat braku bomb)

- Zarzucasz nam że rzekomo zakładamy 100% skuteczność uderzeń rosyjskich - a sam odpowiadasz tak jakby nasze miałby być 100% skuteczne

Otóż nie zakładam. ale zakładam że FR przy większej ilości maszyn ma mniej potencjalnych celów do zaatakowania, (mniej niż my )
Komu będzie łatwiej?

Przy okazji Twoje odwołanie sie do Libii tyczą się nie tylko FR - nas tez. (w końcu NATO używało w Libii uzbrojenia, którego my będziemy używać do podobnych zadań)
Więc wobec ew. nieskuteczności w niszczeniu SP na ziemi, starcia powietrzne staną się realnym elementem rozgrywki...

A co do maszyn - oczywiście - na dłużej niż kilka dni nie są w stanie operować większością swoich maszyn - ale ew. pierwsze uderzenie mogą tak przeprowadzić (atak z zaskoczenia na maksymalną ilość obiektów )
- Pamiętaj - bombowce też mają...

O Taurusie wspomniałem specjalnie (do bombienia lotnisk się nadaje- zasięg 500 km - a przy zakupie nie trzeba prosić o zgodę żadnego kongresu)
Wbrew pozorom EF transzy 3 nie jest gołym myśliwcem - i ma sensowne zdolności do prowadzenia uderzeń na cele naziemne (LITENING III ma, Harm/ALARM/ JDAM - ma/ miał mieć).

http://dziennikzbrojny.pl...dla-iskanderow-
FR - wie, że Kaliningrad to za mało...

Z resztą - ew. konflikt z FR przed MLU naszych F-16 jest mało realny. (Wpierw musi się uporać z kilkoma problemami)
(Stąd też do oceny bieżącego stanu rosyjskiej floty tankowców itp. nie będę się odnosił)

Michael444 - Nie 13 Sty, 2013

Myślisz, że zakup Taurusów nie byłby zależny od sytuacji politycznej i relacji między jego producentami a Rosją? Na pewno były. Ja nie twierdzę, że Taurusy nie są wartościowym uzbrojeniem i nie nadają się do atakowania celów stacjonarnych, mówię tylko, że JASSM posiada większe od nich możliwości i to możliwości bardzo cenne. Niedawno pojawiła się informacja, że MON chce zakupić JASSM, a skoro tak to rozważania na temat Taurusów nie miałyby większego sensu, bowiem w przypadku zakupu JASSM nie istniałaby potrzeba pozyskania podobnego do niego Taurusa. A o tym co ewentualnie będzie przenosił EF trzeciej serii porozmawiamy kiedy faktycznie te czy owe środki bojowe zostaną zintegrowane z samolotem i zostaną przeprowadzone udane próby, bo jak dotąd w tej kwestii było wiele krzyku z którego nic nie wynikneło. Z resztą nawet gdyby EF T3 przenosił środki bojowe o których wspomniałeś to i tak byłby to bardzo skromny zestaw w porównaniu do wachlarza uzbrojenia przenoszonego przez F-35.

Wcale nie uważam, że atak podobny do tego o jakim wspomniałem były w 100% skuteczny. Przypuszczam, że część pocisków zostałaby zestrzelona, być może kilka uległoby awarii i do celów doleciałaby tylko część z 32 (1 eskadra) czy 64 (2 eskadry) pocisków. Nie mniej gdyby pociski te były wycelowane w pasy startowe na w końcu nie tak wielkiej liczbie czynnych lotnisk w OK (4-6?), uszkadzając je i uniemożliwiając starty i lądowania to na początek byłoby to bardzo dużo. Oczywiście pasy startowe można naprawić (co jednak przy głębokich uszkodzeniach spowodowanych przez głowice penetrujące nie byłoby takie łatwe i szybkie), dlatego konieczne byłoby powtarzanie ataków. I nie jest prawdą, że to my mielibyśmy więcej celów do zaatakowania bo posiadamy ponad 30 lotnisk, które mają pasy startowe z których mogłyby operować myśliwce. 30 w porównaniu do 6, a mowa o samych lotniskach.

239099 - Nie 13 Sty, 2013

Moichael - czytasz co chcesz...

Po pierwsze -co już podkreśliłem - o EF i jego uzbrojeniu wspomniałem tylko w kontekście tezy jakoby nadawał się tylko do walki w powietrzu...
Co nie jest prawdą...

A tak ogólnie już to F-35 nie przenosi - tylko będzie przenosić

Nie twierdze że Taurus = JASSM, ale twierdze że posiadanie obu środków (pod F-16 i EF - jeśli posiadalibyśmy obie maszyny) nie byłoby głupie... (Ile kupisz JASSM? - 500 szt? )

(Co do ceny - Niemcy zapłacili mniej niż milion Euro za 1 Taurusa - Hiszpanie z kolei sporo ponad milion Euro - wiec nie jestem pewien )

Dlaczego optymistycznie zakładacie, że FR zaatakuje tylko z OK? Oni tępi nie są - RP zaatakują dopiero jak podporządkują sobie Białoruś i Ukrainę (kolejność musi byc... )
Więc front będzie dłuższy... (Naszym strategicznym zadaniem jest uniemożliwić FR przejęcie kontroli w Białorusi i Ukrainie - i ta wojnę przegrywamy )

Baldigozz - Pon 14 Sty, 2013

Przede wszystkim Obwód Kaliningradzki, bo daje realną szansę na niespodziewany atak. Bez Białorusi użycie lotnictwa z terytorium FR jest mocno kłopotliwe. Podstawowy samolot uderzeniowy Rosji czyli Su-24 byłby na granicy zasięgu więc raczej trzeba by uwzględnić tankowanie w powietrzu. Uwzględniając użycie do takiej operacji minimum kilkudziesięciu takich samolotów plus osłona Su-27 i robi się z tego bardzo skomplikowana operacja. Nie do ukrycia dla rozpoznania satelitarnego, a i po coś te radary natowskie wzdłuż wschodniej granicy postawiliśmy. Nawet takie niespodziewane uderzenie przy użyciu tylko lotnictwa daje nam godziny na reakcję. Chyba wystarczająco dużo czasu aby postawić na nogi nasze lotnictwo. Jedyną logiczną reakcją byłoby wtedy zapakowanie pod część F-16 i pod wszystkie Su-22 maksymalnego ładunku rakiet p-z, zasobników szybujących i poderwanie maszyn w kierunku celów w postaci lotnisk rosyjskich w OK. Zresztą i tak trzeba by je poderwać, bo głupio byłoby tak trzymać je na ziemi w oczekiwaniu na uderzenie. Z chwilą kiedy rosyjskie maszyny wkraczałyby w naszą przestrzeń powietrzną nasze powinny już zbliżać się do granic OK. Wyeliminowanie rosyjskiego lotnictwa lub chociażby utrudnienie mu operowania z baz w OK musiałoby być celem priorytetowym. Bowiem to Obwód Kaliningradzki daje Rosji możliwość naprawdę niespodziewanego ataku, bo przecież maszyny startujące stamtąd mają granicę nieopodal. Tu czas reakcji jaki nam pozostaje kurczy się dość mocno.
Dlatego warto zwrócić uwagę, że jednak Polska dość mocno akcentuje ofensywny profil swojego lotnictwa. To co posiadają nasi sojusznicy, którzy razem z nami wstępowali do NATO, to co najwyżej nadaje się do obrony powietrznej. Symboliczne zakupy uzbrojenia przeciw celom naziemnym dla Gripenów czeskich i węgierskich czy właściwy brak lotnictwa uderzeniowego pozostałych krajów z naszego regionu (jakieś resztki MiG-29, MiG-21).
W tym regionie (na wschód od Odry) tylko my dysponujemy możliwościami uderzeniowymi, bo wciąż utrzymujemy przy życiu Su-22, które trochę amunicji jeszcze mają, a profil uzbrojenia zakupionego dla F-16 jest również wybitnie uderzeniowy. Co podkreśla jeszcze staranie o zakup dla F-16 pocisków manewrujących. W zasadzie dziwi tylko konsekwentny brak HARM-ów.
Dlatego myślę, że w przyszłości będziemy brnąć w kierunku F-35. Typhoon może w przyszłości będzie miał większe możliwości uderzeniowe, a może nie. Jakoś w przetargu szwajcarskim nie bardzo się tymi możliwościami wykazał ustępując wg Szwajcarów w tej dziedzinie nie tylko Rafale ale i Gripenowi.

239099 - Pon 14 Sty, 2013

A którego EF (nowe maszyny - z 2 czy już 3 transzy) oferowano Szwajcarom (i skąd masz te oceny?)

O opl - Obwód jest nie wielki i łatwo stworzyć nad nim parasol opl - przebijesz się przez gęstą sieć systemów rożnego typu i różnego zasięgu... (u nas trenuje się misje SEAD? )


Co do radarów NATO - mamy bezpośredni wgląd do nich tj. informacje stale przekazywane są naszym - czy idą tylko do natowskiej komórki...

Cytat:
Dlatego myślę, że w przyszłości będziemy brnąć w kierunku F-35. Typhoon może w przyszłości będzie miał większe możliwości uderzeniowe, a może nie.

Ale to samo można powiedzieć o F-35 - w przyszłości...
Teraźniejszość jest taka że Su od kilku lat powinny być w muzeach a nie w ELT.
Natomiast w F-16 nie wykorzystujemy w 100% (brak HARM, rakiet pow-woda, JASSM )

Baldigozz - Pon 14 Sty, 2013

W którymś numerze nTW było omówienie tego szwajcarskiego przetargu i ocen startujących maszyn w zależności od rodzaju zadań. Były więc Typhoon i z tego co pamiętam jednak Tr3, Rafale i nowy Gripen. Do porównania w stawianych zadaniach startowały też używane przez Szwajcarów F-18. Wyniki były niepomyślne dla Eurofightera w zasadzie w każdym rodzaju zadań. Większość wygrywał Rafale, drugie miejsce zamiennie Eurofighter i Gripen, choć w podsumowaniu Gripen wychodził najsłabiej. Co zresztą na koniec wzbudziło kontrowersje, bo ostatecznie Szwajcarzy wybrali Gripena ze względu na cenę. W zadaniach uderzeniowych Eurofighter chyba ustępował Gripenowi ale co zaskakujące w zadaniach typowo myśliwskich zdobył mniej punktów niż Rafale.
Cytat:
Natomiast w F-16 nie wykorzystujemy w 100% (brak HARM, rakiet pow-woda, JASSM

Braku HARM-ów nie rozumiem, choć akurat nasze F-16 do ich przenoszenia są przecież przystosowane i jak rozumiem na sucho można ich użycie ćwiczyć. W kwestii rakiet pow-woda ponoć uznano, że wystarczą Mavericki, przynajmniej do zwalczania mniejszych jednostek. O JASSM się właśnie staramy, a przynajmniej tak twierdził minister Siemoniak.

239099 - Pon 14 Sty, 2013

Ciekawe na czym mieli Szwajcarzy porównanie bo
http://www.altair.com.pl/...=8977&q=typhoon

Chyba to jednak była 2 transza - a tam były problemy...

Co do rakiet pokr. - a drugi NDR jest potrzebny? (nie tańsze rozwiazanie?)

Zobaczymy - już były info o pakieciku, i nic z tego nie wyszło...

Baldigozz - Pon 14 Sty, 2013

Sprawdzę w domu, bo jakoś ta trójki mi utkwiła w głowie, natomiast sam protokół analizujący wyniki samolotów w tym przetargu jest dostępny w sieci. Tyle, że tam pada określenie tylko jako Eurofighter, bez żadnych szczegółów na temat jego specyfikacji. A minister Siemoniak nadal potwierdza wolę i trwanie pozyskiwania nowych rakiet dla F-16 (za GW):

Cytat:
Mówi pan o współczynniku 1,95 PKB na obronność, tylko że wiele państw NATO go nie przestrzega. W Europie więcej mówi się o sytuacji gospodarczej niźli o zagrożeniu wojną.

- Jesteśmy krajem brzegowym Unii Europejskiej i NATO. I to powoduje, że zwracamy większą uwagę na potrzeby obronności. Minęły pacyfistyczne lata 90., gdy żyliśmy w złudnym przekonaniu o końcu historii i o tym, że samo wejście do NATO jest dobiciem do bezpiecznej przystani. To, co się ostatnio dzieje, wskazuje, że świat jest niesłychanie zmienny, a czasy niepewne. W Polsce we wszystkich środowiskach politycznych jest duża akceptacja dla potrzeb obronnych państwa, a - jak wykazują badania socjologiczne - także w społeczeństwie.

Przejdźmy więc do konkretów. MON chce kupić rakiety AGM-156 JASSM dla F-16, supernowoczesne pociski typu Cruise o zasięgu 370 km, a w nowszej wersji ok. 800-1000 km. Piekielnie drogie. Po co? Przeciwko komu?

- Potencjał obronny ma też odstraszać. Tego rodzaju bronią są rakiety AGM-158, a relacja efektu do ceny korzystna. Odstraszanie ewentualnych agresorów od dziesiątków lat jest jedną z podstaw strategii NATO. Nie bójmy się dążyć do posiadania takiej zdolności, by dotkliwie odpowiedzieć potencjalnemu agresorowi.

O te rakiety dla samolotów F-18 zabiegała Finlandia. USA nie chciały ich sprzedać ze względu na Rosję. Czy po dyskusji o tarczy antyrakietowej to nie stanie się kolejnym punktem zapalnym w relacjach z Rosją?

- Ostatecznie jednak Finlandia w 2011 r. podpisała z USA kontrakt i kupi te rakiety, mimo że nie jest krajem NATO. Co do Rosji - główne zagrożenia dla siebie widzi w instalacjach antyrakietowych. Zakup pocisków AGM to element programu F-16. Nasze samoloty F-16 dysponują różnymi rakietami i trudno kwestionować plany unowocześniania takiego uzbrojenia.

Na jakim etapie są rozmowy z USA?

- Procedura jest skomplikowana. Za wcześnie, by określać precyzyjne terminy. Mówimy o planach zakupów na lata 2013-22.

Michael444 - Pon 14 Sty, 2013

Szczerze wątpię w udział Białorusi w ewentualnym konflikcie tego typu z tej prostej przyczyny, że reżimy dla swojej spokojnej egzystencji potrzebują w prawdzie wrogów wewnętrznych i zewnętrznych, ale tylko takich na konflikcie z którymi nie można za bardzo ucierpieć. Wojna z NATO byłaby dla Łukaszenki zbyt wielkim ryzykiem dla utrzymania się przy władzy. Jeśli zaś chodzi o Ukrainę to tylko ci którzy nic nie wiedzą o jej mieszkańcach mogą twierdzić, że może ona chętnie wrócić pod skrzydła Rosji, bo o ile w przypadku Polaków często można mówić o niechęci wobec Rosji i Rosjan to w przypadku Ukraińców jest to szczera nienawiść. Dlatego też uważam, że działania lotnictwa taktycznego będą oparte wyłącznie o lotniska znajdujące się w Okręgu Kaliningradzkim i dlatego w przypadku ewentualnego konfliktu to one powinny się stać celem pierwszego kontrataku np. za pomocą pocisków JASSM, ale także, o ile zostaną pozyskane, taktycznych rakiet balistycznych. Gdyby udało się wyeliminować lotniska na terenie OK to niemal zupełnie udałoby się wyeliminować działania rosyjskiego lotnictwa taktycznego, bo trasa z Petersburga nad Bałtykiem wymagałaby użycia tankowców, których Rosja ma niewiele, a poza tym samoloty musiałyby przelecieć obok państw bałtyckich, które również posiadają radary dalekiego zasięgu, czy Szwecji, która posiada samoloty wczesnego ostrzegania, a więc można byłoby się spodziewać, że bylibyśmy ostrzeżeni o ataku z dosyć dużym wyprzedzeniem.

Wracając jeszcze na chwilę do kwestii JASSM czy Taurus - jeżeli JASSM jest lepszy od Taurusa pod każdym względem i istnieją realne plany jego zakupu to nie rozumiem dlaczego ewentualnie w przyszłości mielibyśmy kupić także Taurusy.

239099 - Pon 14 Sty, 2013

A kto powiedział, że Białorusini wezmą udział w operacji?
Wystarczy że FR wykorzysta swoje bazy na Białorusi... (Łukaszenko - czy jego następca będzie miał wiele do powiedzenia - tyle co my w czasach UW )

Temat Ukrainy jest b. złożony, tam jest. b. dużo Rosjan (pamiątka po ZSRR - i polityce narodowościowej Stalina)

Prawdopodobny jest podział Ukrainy. (i to jest już niepokojące)

Ale nie o tym jest temat...

Jak dla mnie nie mamy czasu na czekanie na seryjnego F-35A choćby block 5
Chyba że Mon załatwi 3 eskadry wypożyczenie F-16 czy innych WSB po rozsądnej cenie...
W co wątpię... (Kto by miał 50 maszyn? )

P.S - A wiadmo o którą wersje JASSM ubiega się MON -bo jeśli o tą z zasięgu 370km to sorry ale Taurus ma większy zasięg (500 km)
"Więc nie pod każdym względem"

Michael444 - Pon 14 Sty, 2013

Trudno sobie wyobrazić aby wojska rosyjskie swobodnie działały z terytorium Białorusi bez zgody jej władz. Nawet gdyby doszło do podziału Ukrainy to część zachodnia i tak stanowiłaby bufor.

Gdybyśmy mieli wylizingować jakieś samoloty na okres przejściowy to nie widzę powodu aby lizingować tyle ile później chcielibyśmy zakupić nowych maszyn. Może być to dużo mniej samolotów, tyle aby wystarczyło do szkolenia i treningu personelu który przesiądzie się później na nowe samoloty. A w takim razie możliwości są szerokie, poczynając od samolotów szkolenia zaawansowanego po np. F-16 ADF.

A jeśli chodzi o JASSM to nawet gdybyśmy kupili wersję o mniejszym zasięgu to i tak będzie on całkowicie wystarczający jak na nasze potrzeby, bowiem pozwoli na atakowanie celów spoza zasięgu zestawów przeciwlotniczych średniego czy dalekiego zasięgu, a owe cele znajdują się tuż za miedzą na niewielkim obszarze i samoloty startujące np. z Krzesin niemal zaraz po starcie miałyby cele w zasięgu ognia JASSM. Większy zasięg niż mają standardowe JASSM nie jest nam potrzebny, a inne możliwości tego pocisku, tj. możliwość programowania przez nosiciela w trakcie lotu samolotu czy możliwość zmiany punku celowania w czasie dolotu do celu powodują, że JASSM jest dla nas dużo bardziej wartościowym rozwiązaniem niż Taurus.

239099 - Pon 14 Sty, 2013

Czemu trudno? - Ciężko sobie wyobrazić sytuacje gdzie "niezależność" Białorusi jako państwa będzie miała charakter fasadowy? (Przecież już teraz "zachód" uznaje Białoruś za Rosyjskiego satelitę)

Co do ADF - nie za stare? (to nie będzie wypożyczenie na rok, dwa tylko na dekadę )- przy wypożyczeniu mniejszej liczby maszyn, maszyny wypożyczone będą musiały sporo latać (mniej maszyn niż szkolonych pilotów - bo tych będziemy szkolić pod docelową liczbę maszyn )

Poza tym trzymanie struktur - jak zamkniemy ELT to już jej nie reaktywujemy...
Chyba że tymczasowo ELT z 10-12 maszynami

Michael444 - Pon 14 Sty, 2013

Uważam, że ostatnie czego chce Łukaszenko to natowskie bomby spadające mu na głowę, więc o ile będzie to w jego mocy to będzie unikał angażowania swojego kraju w konflikt.

ADF są po remoncie i mają jeszcze przyzwoite resursy, a to, że na jeden samolot przypada więcej niż 1 pilot to rzecz zupełnie normalna.

239099 - Pon 14 Sty, 2013

Popełniasz dwa błędy...

Pierwszy - zakładasz że Rosja zdecyduje się na konflikt z NATO.
Otóż nie - FR nie pójdzie na konflikt z NATO (poprzedniczka - ZSRR miała większe możliwości a mimo wszystko nie zdecydowała się ).
FR zdecyduje się na konflikt z nami (to duża różnica)

Drugi - Łukaszenka będzie miał wiele do powiedzenia, gdy rosyjski kapitał przejmie kluczowe białoruskie przedsiębiorstwa, a armia będzie na kroplówce z Moskwy.

Przez wiele lat Łukaszence udawało się skutecznie balansować między wschodem a zachodem zachowując niezależność.
Niestety pętla się zacisnęła i dziś nie ma zbyt wielkiego wyboru...
Szczególnie że my (Polska) specjalnie nie pomagamy. (Nieudolna polityka zagraniczna wszystkich rządów)

Michael444 - Pon 14 Sty, 2013

Konflikt z nami to konflikt z NATO, nie można tego rozgraniczyć, a więc nie ma żadnej różnicy.
239099 - Pon 14 Sty, 2013

No to jak nadejdzie (ów konflikt) to się zdziwisz...
jack ols - Wto 15 Sty, 2013

Baldigozz napisał/a:
W którymś numerze nTW było omówienie tego szwajcarskiego przetargu i ocen startujących maszyn w zależności od rodzaju zadań. Były więc Typhoon i z tego co pamiętam jednak Tr3, Rafale i nowy Gripen. Do porównania w stawianych zadaniach startowały też używane przez Szwajcarów F-18. Wyniki były niepomyślne dla Eurofightera w zasadzie w każdym rodzaju zadań. Większość wygrywał Rafale, drugie miejsce zamiennie Eurofighter i Gripen, choć w podsumowaniu Gripen wychodził najsłabiej. Co zresztą na koniec wzbudziło kontrowersje, bo ostatecznie Szwajcarzy wybrali Gripena ze względu na cenę. W zadaniach uderzeniowych Eurofighter chyba ustępował Gripenowi ale co zaskakujące w zadaniach typowo myśliwskich zdobył mniej punktów niż Rafale.

Ty to potrafisz zakrecic, tak jak dobrze napisac. Autentycznie i pozytywnie jestem pod wrazeniem. :gent2:

Baldigozz - Wto 15 Sty, 2013

Sprawdziłem w nTW nr 3/2012 i Szwajcarzy oceniali wszystkie maszyny dwu etapowo. Pierwszy etap, to próby w locie wg standardu z roku 2008, a drugi etap to analizy możliwości maszyn wg standardu dostępnego wg producentów w roku 2015. Dla Typhoon miałby to być standard Tranche 3 P1 Enhacement. Z interesujących nas zadań, to np dla:
-defensywnych działań myśliwskich Rafale zdobył 7,28 pkt, a Typhonn 6,49, Gripen 5,68,
-ofensywne działania myśliwskie adekwatnie: 7,41/6,54/5,62,
-zadania uderzeniowe: 7,63/5,75/5,80.

W wyniku oceny przedstawiono Rafale jako najlepiej spełniający wymogi, a Typhoon jako najlepszą alternatywę dla Rafale :D

Stamp - Wto 15 Sty, 2013

Michael444 napisał/a:
Konflikt z nami to konflikt z NATO, nie można tego rozgraniczyć, a więc nie ma żadnej różnicy.


W innym dziale jest dyskusja o pomocy NATO i wielu dyskutantów przypomina że rodzaj pomocy zależy od uznania poszczególnych rządów. Może to być dywizja wojska a może to być balon z ulotkami albo "stanowcze oświadczenie rzecznika MSZ".

Michael444 - Wto 15 Sty, 2013

Ja generalnie też jestem czarnowidzem i wolę rozważać scenariusze w których jesteśmy zdani sami na siebie, nie mniej np. w przypadku Turcji, która może być zagrożona ze strony Syrii, sojusznicy z NATO wyslali 4 baterie Patriotów, a wiec jednak NATO nie jest tylko papierkowym sojuszem.
asimo2 - Wto 15 Sty, 2013

Tyle że Rosja to nie Syria ... :(
Pozdrawiam

ToMac - Wto 15 Sty, 2013

Michael444 napisał/a:
Ja generalnie też jestem czarnowidzem i wolę rozważać scenariusze w których jesteśmy zdani sami na siebie, nie mniej np. w przypadku Turcji, która może być zagrożona ze strony Syrii, sojusznicy z NATO wyslali 4 baterie Patriotów, a wiec jednak NATO nie jest tylko papierkowym sojuszem.


Tak, ale to wynika z interesu. Nie jest w interesie krajów NATO zawierucha wokół okolic z ropą naftową oraz destabilizacja regionu wokół Izraela.

lokom - Wto 15 Sty, 2013

Dlaczego każdy temat dot. sprzętu, organizacji, zawsze jest przez kilku troli sprowadzony do rozpatrywania konfliktu z FR?
Stamp - Wto 15 Sty, 2013

Dlatego że nie można dyskutować o sprzęcie i organizacji w oderwaniu od realiów czyli od potencjalnego przeciwnika. A na marginesie, czy trollem nie jest ten który pojawia się z wyzwiskami w każdym temacie w którym pada nazwa "Rosja" w kontekście potencjalnego konfliktu? Można mieć swoją polityczną idee fixe wielkiej i nieśmiertelnej przyjaźni z Rosją, ja nikomu nie zabraniam, ale to jest forum o wojsku a nie o politycznych utopiach i nie możesz zabronić pisania o wojnie z konkretnym przeciwnikiem i wymaganiach dla sprzętu w takiej wojnie.
239099 - Wto 15 Sty, 2013

Ciężko pisać o konflikcie między nami a np. Hondurasem

No ale jak ktoś woli to można pisać o Niemcach...
Akurat w tym przypadku jestem za "bombieniem" (Tu jest szansa na realizacje wizji kreowanej przez zwolenników F-35 - uderzeń na instalacje i lotniska)

MarcinekNu2 - Wto 15 Sty, 2013

Lokom, w jakim oderwaniu od rzeczywistości?
Proszę, co prawda to prywatna opinia ale jednak poparta jakimiś faktami.

Cytat:
Szeremietiew: Rosjanie i Białorusini otwarcie przygotowują się do ewentualnej wojny z Polską
ZACHOWAJ ARTYKUŁ POLEĆ ZNAJOMYM

Były wiceszef MON Romuald Szeremietiew: Rosjanie i Białorusini otwarcie przygotowują się do ewentualnej wojny z Polską

W 2012 r. armie Rosji i Białorusi przeprowadziły ponad 40 wspólnych szkoleń bojowych. Przy końcu roku (28 grudnia) generał Anatolij Sidorow dowódca zachodniego okręgu wojskowego białoruskiej armii poinformował, że jesienią 2013 r. na Białorusi, odbędą się rosyjsko-białoruskie manewry wojskowe „Zachód-2013″: „Przygotowania do nich rozpoczną się niezwłocznie po noworocznej przerwie świątecznej, i będą głównym wydarzeniem nadchodzącego roku 2013.” – zapowiedział białoruski generał.

Uwaga! Tu Gliwice! Rozgłośnia znajduje się w polskich rękach... - taki komunikat usłyszeli mieszkańcy Górnego Śląska 31 sierpnia 1939 roku o godz. 20:00. W Gliwicach nie było żadnych polskich powstańców. Akcję przeprowadzili poprzebierani za Polaków Niemcy, aby wykazać, że to Polska jest agresorem. W Grodnie też nie ma żadnych polskich powstańców. Czy mimo to usłyszymy: Uwaga! Tu Grodno! Rozgłośnia znajduje się w polskich rękach...

Generał Sidorow informując o planowanych manewrach nie podał żadnych szczegółów. Pamiętajmy jednak, że prezydent Łukaszenko rok wcześniej dwukrotnie mówił, że Polska zagraża Zachodniej Białorusi i chciałaby odzyskać dawne swoje ziemie, w tym Grodno i Brześć.


Romuald Szeremietiew

Więcej w najnowszym tygodniku "Uważam Rze", od poniedziałku


W 2012 r. armie Rosji i Białorusi przeprowadziły ponad 40 wspólnych szkoleń bojowych. Przy końcu roku (28 grudnia) generał Anatolij Sidorow dowódca zachodniego okręgu wojskowego białoruskiej armii poinformował, że jesienią 2013 r. na Białorusi, odbędą się rosyjsko-białoruskie manewry wojskowe „Zachód-2013″: „Przygotowania do nich rozpoczną się niezwłocznie po noworocznej przerwie świątecznej, i będą głównym wydarzeniem nadchodzącego roku 2013.” – zapowiedział białoruski generał.

Uwaga! Tu Gliwice! Rozgłośnia znajduje się w polskich rękach... - taki komunikat usłyszeli mieszkańcy Górnego Śląska 31 sierpnia 1939 roku o godz. 20:00. W Gliwicach nie było żadnych polskich powstańców. Akcję przeprowadzili poprzebierani za Polaków Niemcy, aby wykazać, że to Polska jest agresorem. W Grodnie też nie ma żadnych polskich powstańców. Czy mimo to usłyszymy: Uwaga! Tu Grodno! Rozgłośnia znajduje się w polskich rękach...

Generał Sidorow informując o planowanych manewrach nie podał żadnych szczegółów. Pamiętajmy jednak, że prezydent Łukaszenko rok wcześniej dwukrotnie mówił, że Polska zagraża Zachodniej Białorusi i chciałaby odzyskać dawne swoje ziemie, w tym Grodno i Brześć.


Romuald Szeremietiew

Więcej w najnowszym tygodniku "Uważam Rze", od poniedziałku


http://janpinski.nowyekra...-wojny-z-polska

No ale może cały czas możemy uważać, że Wislandia jest bezpieczna.
http://dziennikzbrojny.pl...3-anakonda-2012

Takie małe OT.

lokom - Wto 15 Sty, 2013

Tematy techniczne i organizacyjne powinny mieć chociaż myśl przewodnią, zgodną z pierwotnym założeniem. Ostatnie kilka stron tego tematu jest w większości oderwane od sprzętu, a główną myślą przewodnią jest Rosja, ZBIR i OK.
Jeżeliby ktoś chciał pisać merytorycznie, to chociaż odniósłby się do F-35 (proponuję sprawdzić tytuł).
Wiem że organizacji i sprzętu nie można oderwać od przewidywanych zagrożeń. Tyle, że jak pisałem w temacie Nato nas nie obroni dzisiejsze "sztywne" zakładanie potencjalnego przeciwnika jest mało racjonalne. W czasie, kiedy już będziemy (o ile będziemy) mieć ukompletowane eskadry nowej generacji, być może NATO już nie będzie takim samym tworem (to w odniesieniu do wcześniej tam pokazanej analizy perspektyw bezpieczeństwa Polski), dzisiejsi sojusznicy wcale nie muszą być nimi na zawsze. Nawet działając dzisiaj w ramach paktu powinniśmy myśleć przede wszystkim o zdolności do jak najbardziej autonomicznego działania. 20-30 lat w polityce to bardzo dużo.
Ale wg mnie - dopóki jesteśmy w (w miarę sprawnie działających) NATO i UE, a Rosja do nich nie należy, to nie zagraża nam z jej strony atak. Rosja byłaby większym zagrożeniem jako członek NATO (przykład Turcja-Grecja i brak reakcji NATO). Natomiast w razie rozpadu NATO mamy z drugiej strony granicy sąsiada, mającego do nas pretensje terytorialne, dużą mniejszość w Polsce, bogatszego i o większym potencjale militarnym. Ten sąsiad dodatkowo nie ma zagrożeń na swoich innych granicach, a Rosja zawsze będzie musiała patrzeć na ręce Chinom, Japonii i uważać na swoje "miękkie podbrzusze" z tendencjami separatystycznymi i islamskimi.

Dlatego uważam ograniczanie się do bieżącej opcji za proste, nieuprawnione spłycanie tematu.

Michael444 - Wto 15 Sty, 2013

Dyskusja jak najbardziej toczy się w odniesieniu do tematu, bowiem z jednej strony padają opinię, że ewentualne kolejne samoloty bojowe dla SP powinny posiadać jak najlepiej rozwinięte cechy myśliwskie (EF) kosztem możliwości uderzeniowych, z drugiej zaś, że to właśnie możliwości uderzeniowe są najważniejsze, co jednak nie powoduje, że samoloty dysponujące dużym potencjałem w tym względzie mają w jakikolwiek sposób upośledzone możliwości walki powietrznej (F-35). Jeżeli mówimy o pozyskaniu nowych samolotów w przeciągu kolejnej dekady, a może jeszcze później to praktycznie tylko o tych samolotach możemy rozmawiać (choć tak na prawdę nie wiadomo czy za 10 lat EF będzie jeszcze produkowany). Mnie osobiście ogromnie cieszy fakt, że obecnie nasz kraj raczej nie jest zagrożony militarnie przez żadnego z naszych sąsiadów i raczej nie istnieje realne ryzyko zaistnienia konfliktu zbrojnego. Nie mniej nie można zapominać o tym, że sytuacja taka nie musi trwać wiecznie i że siły zbrojne, których możliwości buduje się mając na uwadze najbardziej prawdopodobne scenariusze ewentualnych konfliktów, uzyskując te możliwości zmniejszają ryzyko wystąpienia konfliktów zbrojnych. Rosja w ciągu ostatniej dekady prowadziła dosyć agresywną politykę wobec Polski, co przejawiało się np. szantażem energetycznym, a nawet otwartymi groźbami rozmieszczenia różnych rodzajów broni w pobliżu polskiej granicy i jej użycia gdyby np. rozmieszczono na naszym terytorium wyrzutnie GBI. Nie można więc mówić o jakimś sztucznym lansowaniu Rosji na naszego przeciwnika bo Rosja sama otwarcie twierdzi, że NATO jest jej głównym przeciwnikiem. Dlatego właśnie w tym kontekście należy rozważać takie czy inne rozwiązania dla naszych sił zbrojnych.

EF powstał jeszcze z myślą o wygraniu III wojny światowej, a podczas tej zasady walki byłyby zupełnie inne niż podczas ograniczonego konfliktu lokalnego. Dwaj główni udziałowcy programu narzucili kształt samolotu, który nie bardzo przystaje do dzisiejszych realiów, bowiem w WB EF zastępuje myśliwskie Tornada w ich roli obrony Wysp Brytyjskich na dalekich rubieżach podejścia, a pierwotnym miejscem gdzie miałyby walczyć brytyjskie Typhoony miało być morze północe i Atlantyk, gdzie miały one, podobnie jak wcześniej zakładano to dla Tornad, zwalczać radzieckie bombowce podchodzące do ataku na WB. W przypadku Niemców taką strefą walki miało być terytorium... Polski, nad którym ich EF miały zwalczać wszystko co leciałoby na Zachód. W takich zadaniach EF z jego Meteorem za pewne spisywałby się doskonale, niszcząc wrogie samoloty w ofensywnych misjach myśliwskich w pewnym oddaleniu od własnego terytorium. Taka koncepcja walki nijak nie przystaje do naszych uwarunkowań. My nie mamy takiego buforu, bo rosyjskie czy białoruskie lotniska leżą w pobliżu naszych granic, a strzelanie do samolotów bez ich wcześniejszej, dokładnej identyfikacji, co w czasie konfliktu globalnego byłoby wpisane w ryzyko, dzisiaj i w naszej sytuacji jest praktycznie wykluczone.

Baldigozz - Wto 15 Sty, 2013

Kluczowe jest też pytanie o jakiej perspektywie czasowej mówimy. Czy jako następcy F-16, więc mamy jeszcze trochę czasu na wyklarowanie się sytuacji z realną ceną i osiągami F-35 czy Typhoona TR 3. Czy mówimy o uzupełnieniu liczbowym lotnictwa, które w ciągu paru lat skurczy się do 48 F-16, 16 MiG-29 i 16 Su-22, gdzie trzeba powiedzieć, że te ostatnie będą tylko ułudą i podtrzymywaniem funkcjonowania struktur. W tym drugim przypadku decyzje trzeba podejmować już i tak mi się zdaje, że F-35, to z tej opcji wylatuje na 100 %. Typhoon może być brany pod uwagę ale pewnie nie w TR 3, a raczej używanych wersji wcześniejszych. A być może najbardziej logicznym rozwiązaniem byłoby pozyskanie kolejnych F-16. Najlepiej nowych i w wersji Block 60 z nowym radarem. Dwie eskadry po 16 samolotów załatałoby problem. Wersja dla zwolenników dywersyfikacji - Rafale ale to droższe rozwiązanie. Wydaje mi się, że taka struktura: 48 F-16 i 32 Rafale, to byłoby coś przyzwoitego.
phunkracy - Wto 15 Sty, 2013

Zamiast samolotów bojowych o zdolnościach myśliwskich lepiej inwestować w naziemne kompleksy przeciwlotnicze i przeciwrakietowe oraz samoloty o zdolnościach uderzeniowych. Całkowicie przychylam się do opinii Michaela. Jeśli można już mówić o specyfice polskich sił zbrojnych, to do niej pasuje właśnie posiadanie zdolności ofensywnych. W ten sposób, podobnie jak kładąc nacisk na posiadanie silnej artylerii, możemy choć trochę wyrównać szanse. Moim zdaniem angażując się w samoloty myśliwskie przystępujemy do "gry" na zasadach przeciwnika.
Michael444 - Wto 15 Sty, 2013

Następca F-16 to tak odległa przyszłość, że na razie nie ma nawet o czym mówić. Oczywiście, że chodzi o następców Su i Migów i o ile udałoby się wziąć coś na okres tymczasowy to F-35 wcale nie musi "wylecieć". Jeśli zaś F-35 byłby nieosiągalny z przyczyn finansowych czy innych to oczywiście F-16, ale nie block 60 (bo po co nam samoloty zrobiony dla ZEA z "murzyńskim" komputerem misji za który musielibyśmy przy okazji zapłacić ZEA), tylko F-16V z elementami wyposażenia F-35.
ToMac - Wto 15 Sty, 2013

Michael444 napisał/a:
tylko F-16V z elementami wyposażenia F-35.


Dokładnie.

239099 - Wto 15 Sty, 2013

Michael444 napisał/a:
bowiem z jednej strony padają opinię, że ewentualne kolejne samoloty bojowe dla SP powinny posiadać jak najlepiej rozwinięte cechy myśliwskie (EF) kosztem możliwości uderzeniowych, z drugiej zaś, że to właśnie możliwości uderzeniowe są najważniejsze, co jednak nie powoduje, że samoloty dysponujące dużym potencjałem w tym względzie mają w jakikolwiek sposób upośledzone możliwości walki powietrznej (F-35).

Tendencyjne
Sugerujesz że wszyscy którzy nie wyrażają opinii iż koniecznością jest zakup F-35, chcą samolotu stricte - myśliwskiego.

Problem jest b. złożony bowiem nakłada się kilka
- konieczność podjęcia decyzji dziś - bowiem na jakiekolwiek maszyny i tak trzeba poczekać...
- ograniczone środki budżetowe...

Oba fakty działają na niekorzyść F-35, który nie jest ani specjalnie tani (w zasadzie nie wiadomo czy ktoś poza LM wie ile ostatecznie będzie kosztowała maszyna jak i obsługa)
Poza tym program się jeszcze nie zakończył - i docelowego produktu jeszcze nie ma
(Trzeba czasu - jeszcze sporo czasu, zważywszy na opóźnienia i kolejkę)

Nikt nie zaprzecza - że założenia F-35 są inne niż konkurencji i że w pewnych aspektach może dominować (podkreślam może - bo nie wiadomo jak ostatecznie będzie wyglądała pierwsza seryjna maszyna)

Zakładając że nie stać nas na samolot V gen. (brak funduszy i brak czasu na czekanie) należałoby zastanowić się maszynami gen pośredniej - 4,5

Opcje wyglądają następująco

F-16 odpada - to był dobry wybór dekadę temu, dziś nie bardzo.
Większość użytkowników, w tym główny wymienia flotę F-16 na nowy typ - co oznacza niepewna przyszłość, rozwój maszyny.
Bo nawet jeśli powstanie V - to co potem? (będzie block 70- 80 itp?)
"V" może być elementem modernizacji posiadanych F-16...
JAS 39 - wiadomo - przegrał już dekadę temu
Rafale - cóż nowoczesna maszyna tyle że jak wyglądają koszty eksploatacji i cena maszyny, którą jak na razie eksploatują tylko Francuzi... (Jakoś tradycyjni użytkownicy francuskiego uzbrojenie nie garną sie do tej maszyny)
Typhoon - maszyna produkowana, użytkowana przez kilka państw, relatywnie młoda konstrukcja, która będzie rozwijana i modernizowana (W końcu użytkownicy coś zrobią z maszynami 1 transzy... )

I to pod tym kątem (przynajmniej ja) mówię o EF.
A nie dlatego że uważam, że powinniśmy kupić myśliwiec i tylko myśliwiec...

phunkracy - Wto 15 Sty, 2013

A dlaczego nie F-16V? Za szybko skreślasz tę maszynę, a niczego ponad wersję V chyba nam nie będzie potrzeba. To konstrukcja z którą mamy już doświadczenia, o wciąż dużych możliwościach i dobrze przystosowana do naszych potrzeb. Jako rozwiązanie tymczasowe - do czasu wprowadzenia samolotów nowej generacji, być może już bezzałogowców - jak najbardziej się nadaje.
oskarm - Wto 15 Sty, 2013

Oman ze 12 EF i 8 Hawkow zaplaci 4,1 mld USD, Japonia za 42 F-35 ma zaplaci 10 mld USD. Oba kontrakty zawieraja zapewne szeroki wachlasz serwisowo - szkoleniowy. (Poczatkowo 42 samoloty mialy kosztowac ok 5 mld USD - co by odpowiadalo cenie niskoseryjnej samego F-35).

Jesli ktps zna nowsze kontrakty na te maszyny niech je przedstawi.

Michael444 - Wto 15 Sty, 2013

239099 EF jest czystym myśliwcem, więc tak też o nim piszę. Być może samoloty trzeciej transzy będą już stanowiły pewien progres w tej kwestii, ale będzie można o tym mówić na pewno tylko wówczas gdy będzie to już fakt dokonany. Nie wcześniej, bo gładkimi słówkami producenci karmią nas już od dawna i nic z tego nie wynika.

Na kwestię który samolot, EF czy F-16 ma lepsze perspektywy rozwoju mam inny punkt widzenia niż Ty. EF będzie ok 600, ich produkcja powoli dobiega końca a nowych zamówień nie widać, o ile więc państwa-uczestnicy programu nie zechcą łożyć na utrzymanie pustej linii produkcyjnej, a jest mało prawdopodobne aby chcieli skoro już teraz migają się jak mogą od kupna kolejnych samolotów na które notabene podpisali umowy to produkcja EF zakończy się w ciągu kilku najbliższych lat. 600 sztuk, z czego część należy do ogarniętej kryzysem Hiszpanii, część do tnącej wydatki wojskowe WB, część do Austrii która w ogóle nie jest zainteresowana posiadaniem takich samolotów i bęc, jakichś wielkich perspektyw rozwoju nie widać.

Tym czasem liczba wyprodukowanych F-16 przekroczyła 4500 sztuk, są zamówienia na kolejne i choć pewnie linia produkcyjna F-16 również zostanie zamknięta w ciągu najbliższych 10 lat to istnieją dwa prężne ośrodki które będą pracowały nad utrzymaniem tych samolotów na poziomie odpowiadającym wymaganiom współczesnego pola walki. Jednym z tych ośrodków jest oczywiście USA, a drugim Izrael. Dzięki temu można liczyć na to, że za 10, 15 i 30 lat będziemy mogli liczyć na zakup w tych państwach pakietów modernizacyjnych.

I na koniec, proszę Cię kolejny raz abyś przestał mącić mówiąc, że F-35 nie jest tani. Jeśli chcesz być rzetelny to mów też, że EF także nie jest tani, ani w zakupie, ani w utrzymaniu. Za EF T1 Włosi zaśpiewali Bułgarom ok. 100 mln USD za sztukę. Koniec demagogi.

239099 - Wto 15 Sty, 2013

Michael - już montują pierwszego EF T3

Oskarm - ale to nic nie mówi (jest jeszcze polityka - np. zobacz jak wyszła cena naszego block 52 a jak Irackich, czy greckich)

Cenę F-35 traktuje jako b. szacunkową... (Jaka miała być pierwotnie? )
Nie można porównywać ceny samolotu który jest, już lata i wykonuje zadania, z maszyną która dopiero powstaje

phunkracy - zakładam ze zakupione maszyny przejdą w połowie eksploatacji swoje MLU.
I teraz pojawia się problem... Co będzie jeśli ostatnią wersją F-16 będzie V, a potem zakończy się rozwój konstrukcji.

Do 48 F-16 block 52+ kupisz 48 F-16 "V" (eksportowej) i za 10 lat zrobisz MLU blocku 52+ do... V.
A co zrobisz z młodszymi maszynami? - przez 30 lat będziesz użytkował w tej samej konfiguracji?
Tu widzę problem...

Michael444 - Wto 15 Sty, 2013

No właśnie mówiłem, że produkcja EF wchodzi w ostatni etap. Skończą robić zamówione T3 i na tym historia się zakończy. A jak również mówiłem, przy blisko 5000 wyprodukowanych egzemplarzy F-16 jeszcze przez wiele lat będzie istniał popyt na modernizacje tych samolotów, a więc będzie też istniała podaż, możemy więc być spokojni, że w razie potrzeby będziemy mogli zmodernizować nasze szesnastki długo po tym jak przestaną być produkowane.
phunkracy - Wto 15 Sty, 2013

Na pierwsze 2 dekady "V" wystarczy. A myślę, że dla niemal 100 maszyn na pewno ktoś zaoferuje modernizację, chociażby zapożyczając część rozwiązań z innych konstrukcji. Na przykład F-35 lub nowego myśliwca japońskiego/koreańskiego/tureckiego/szwedzkiego. To, plus to, co powiedział Michael.
239099 - Wto 15 Sty, 2013

Gdyby dzisiejsze realia były takie same jak 30 lat temu to EF też by natłuczono kilka tyś. (To nie jest argument)

Oczywiście
Ale to wszystko leży w gestii LM
A LM może chcieć za dalszy rozwój $ dużo $, a może też chcieć "zachęcić" nas do zakupu F-35.
Tak jak z komputerami - jeśli części starszej generacji są za tanie to natychmiast znikają z rynku - klient zmuszony jest albo szukania używek na "szrotach", albo zakupu części nowszej generacji. (droższej)

To że Izrael kupił w podobnym czasie F-16I to nie oznacza że będziemy mieli dostęp do modernizacji maszyn taki sam jak Izrael (na tych samych zasadach)

Ilu będzie użytkowników F-16 za 20 lat - ilu z nich będzie w NATO?
Polska
Grecja
Turcja

Izrael
Korea

Pakistan
ZEA
Maroko
Chile
Irak
Singapur
Egipt

jak widać większość z użytkowników LM może potraktować jako frajerów do dojenia

Michael444 - Wto 15 Sty, 2013

Jakby ciocia miała wąsy... Argumentem jest to, że jest dużo bardziej prawdopodobne, że będą dostępne pakiety modernizacyjne dla maszyn których wyprodukowano kilka tysięcy, niż dla tych których wyprodukowano kilkaset. Tak samo części zamienne dla F-16 to jeszcze przez kilka dekad będzie dobry biznes i nikt z tego nie zrezygnuje bo... bo tak? Izrael będzie doskonalił swoje F-16 bo jeszcze przez wiele lat będą one stanowiły podstawę jego sił powietrznych i o ile Polska nie stanie się krajem muzułmańskim, bo tylko przez interesami z takimi Izrael się wzdraga to z pewnością będziemy mogli interesujące nas pakiety w Izraelu kupić.
239099 - Wto 15 Sty, 2013

"Jakby ciocia miała wąsy" to większość co było tutaj o F-35

Ja tu podaje realny problem...
Bo nawet jeśli będą pakiety - to jakie będą koszty. (Bo biznes będzie - zdzieranie ostatnich $ na użytkownikach F-16 którzy alternatywy mieć nie będą. (Ile będzie nowoczesnych konstrukcji dostępnych za 10-15 lat? )

Ja się obawiam powtórki MiGów 21bis kupowanych w latach 80tych

Michael444 - Wto 15 Sty, 2013

Trochę obiektywizmu. A ile będą kosztowały pakiety dla EF z szansą na sprzedaż na znacznie mniej maszyn niż w przypadku F-16 i to na zasadzie monopolu, bo w przypadku F-16 są przynajmniej 2 ośrodki które takie pakiety mogą opracować? A czy producenci części dla EF nie będą "zdzierać ostatnich $" z użytkowników EF? Czy taniej będzie utrzymywać linię produkcyjną śrubek do 4000 F-16 czy do 600 EF, a co za tym idzie, czy śrubki do EF nie będą droższe niż śrubki do F-16?
239099 - Wto 15 Sty, 2013

Po pierwsze
4000 F-16 to przeszłość
Przeszłość - za 10-15 lat będzie ich mniej.
Linii produkcyjnej też nie będzie - przecież nie tak dawno padały już konkretne daty.

EF użytkują (jako podstawowa maszyna) i będą użytkowały państwa producenci. Co więcej posiadają oni maszyny o b. ograniczonych możliwościach wobec czego będą musieli je uaktualnić...

Spójrz na listę użytkowników którą wcześniej podałem
3 państwa NATO, dwaj zaufani sojusznicy - a reszta to użytkownicy mniej bądź bardziej małpich wersji.
Im w ramach MLU za 10-15 lat, nie zaoferują Bóg wie czego - będą musieli się zadowolić tym co już jest opracowane... (LM nie musi specjalnie dla nich opracowywać pakietu - wystarczy że odblokuje to czego nie mają na swych blockach + mały lifting)

Tylko 5 państw ma możliwość dostania czegoś więcej.
Izraelczycy mają kody - ale ich modyfikacje robił LM. Z resztą zdaje się chodziło o dostosowanie do izraelskiego uzbrojenia + parę dupereli nieistotnych z naszego pkt widzenia.

Czy sami Żydzi będą mogli zrobić coś więcej?
LM w V wsadzi komponenty z F-35 - OK. I ew. to samo mogą zrobić oni. (Zdaje się że i do F-35 kody dostaną )
Ale ani radaru, ani komputera, ani silnika nie zrobią nowego. (więc to będzie dublowanie oferty LM)
Więc skazany jesteś na łaskę LM - a ten może zaproponować ci projekt w którym ty wykładasz kasę - a oni robią.

To ja już wole dogadać się z LM
zadeklarować chęć kupna F-35 (ze sprecyzowana lista uzbrojenia)
I przy okazji zobowiązać LM że do czasu dostarczenia F-35 ma mi zapewnić odpowiednią liczbę F-16 ich obsługę itp.

asimo2 - Wto 15 Sty, 2013

Michael444 napisał/a:

Za EF T1 Włosi zaśpiewali Bułgarom ok. 100 mln USD za sztukę. Koniec demagogi.


Tu http://www.altair.com.pl/...8917&q=bułgaria
piszą, że 35 mln euro.

Michael444 - Wto 15 Sty, 2013

Być może teraz opuścili, wcześniej cenili się dużo wyżej.
oskarm - Wto 15 Sty, 2013

239099 napisał/a:

Oskarm - ale to nic nie mówi (jest jeszcze polityka - np. zobacz jak wyszła cena naszego block 52 a jak Irackich, czy greckich)
O czym Ty piszesz? Przecież my za nasze 48 szt zapłaciliśmy 3,5 mld USD a Grecy za swoich 40 zapłacili by maksymalnie 3,1 mld USD (informacja dla kongresu) w końcu kupili 30 maszyn za mniejsze pieniądze. Gdzie tu polityka?

Kolejna sprawa, to należy zwrócić uwagę, że 60 mln USD to cena w dolarach z okresu startu programu. Na dzisiejsze dolary oznaczałoby to jakieś 86 mln USD. Ile miał kosztować EF w 1990? :cool:

W artykule podanym przez asimo2, nowy EF (zapewne T3) kosztuje 80 mln Euro (106 mln USD). Przy realnych obecnych cenach niskoseryjnych 126 mln USD za F-35, naprawdę trudno mi sobie wyobrazić, że arugmentem na rzecz EF jest jego cena. Szczególnie jak doliczyć do tego zakup uzbrojenia, inwestycji w infrastrukturę, szkolenia pilotów, utrzymanie baz i personelu i dwa razy więcej silników do obsługi.

Także trudno mi wyżej ocenić zdolności myśliwskie EF w stosunku do F-35. To znaczy w przypadku krajów takich jak Kanada czy Rosja Super Crusie jest faktycznie cechą pożądaną, ale w naszym wypadku znacznie wazniejsza bedzie ograniczona wykrywalność, szczególnie we współpracy z AWACSem będzie znacznie cenniejszą cechą.


Sądzę, że obecnie koncentrując się na OPL oraz w między czasie kupując MRTT i własne AWACSy, czekając na wykralowanie sie sytuacji z Rafale, F-35, EF T3B by za kilka lat ogłośić przetarg byłoby słusznym postępowaniem. Dziś jesteśmy w stanie modelować wiele aspektów i sprawdzic symulacyjnie jak konkretne osiągi będą się przekładać na możliwości bojowe i jak dostosować do nich taktykę. Nawet jeśli odbyło by się to kosztem 1-2 eskadr, to w sumie dałoby nam znacznie silniejsze SP niż działania na zasadzie łatania dziur.

Sądzę, że stać nas na to by w perspektywie 15 lat posiadać na stanie SP: 3 eskadry F-16, 2-3 eskadry nowszych WSB, 4 własne AWACSy, 2-4 MRTT i 5 baz chronionych przez dywizjony średniego i krótkiego zasięgu (każdy z redundantnymi sensorami).

człowiek lasu - Wto 15 Sty, 2013

oskarm napisał/a:
O czym Ty piszesz? Przecież my za nasze 48 szt zapłaciliśmy 3,5 mld USD [...] Przy realnych obecnych cenach niskoseryjnych 126 mln USD za F-35,


hmm 48szt. x 126 mln$ to jest ponad 6 mld$ - wydaje mi się to optymistyczne, ale O.K. - załóżmy że F-35 kosztuje dwa razy tyle co F-16.
Takie pytanie - co lepsze
Zakup 24 F-35 czy 48 F-16 ( 48 F-35 lub 96 F-16)?
Co da większe możliwości i zdolności SP?

Oczywiście - rozumiem tak łatwo się tego nie przelicza (dochodzą koszta obsługi tych maszyn - pewnie w praktyce byłoby 1 F-35 do 1,5 F-16)
Ale ja po prostu się pytam czy ta "jakość" (F-35) aż tak będzie górowała nad F-16 block 52+ czy nowszym blokiem.
Szczególnie że nasze SP już dziś są... małe

jack ols - Wto 15 Sty, 2013

oskarm napisał/a:
Kolejna sprawa, to należy zwrócić uwagę, że 60 mln USD to cena w dolarach z okresu startu programu. Na dzisiejsze dolary oznaczałoby to jakieś 86 mln USD. Ile miał kosztować EF w 1990?

No ja niem wiem, ale jak wiesz powiedz .... :D , wiem ze F-35 zaczynal od $15mln.

Cytat:
W artykule podanym przez asimo2, nowy EF (zapewne T3) kosztuje 80 mln Euro (106 mln USD). Przy realnych obecnych cenach niskoseryjnych 126 mln USD za F-35, naprawdę trudno mi sobie wyobrazić, że arugmentem na rzecz EF jest jego cena. Szczególnie jak doliczyć do tego zakup uzbrojenia, inwestycji w infrastrukturę, szkolenia pilotów, utrzymanie baz i personelu i dwa razy więcej silników do obsługi.

O cenach nie nada, klotnie na caly rok gwarantowane. Fakty.
EF T3 w MRTT +$5mln wiecej niz Rafale do $106mln flyaway, F-35A za flyaway $150mln w cenach 2012.
EF T3 w cenie powyzej gwarantuje maszyne bojowa, F-35 szkolna na dzien dzisiejszy. Bojowo nic nie znaczy, nie jest zintegrowany z zadnym systemem uzbrojenia, dodatkowo potrzeba jeszcze kilkanascie mln linijek kodu zeby zaczal poprawnie dzialac, to sa dodatkowe koszty, ktorych nie znamy.
W przypadku EF infrastruktury, szkolenia, kosztow eksploatacji etc koszty sa poznane. W F-35 sa niewiadoma, zwlaszcza koszty eksploatacji w calym czasie uzytkowania. Szacowano ze koszta uzytkowania F-35 mialy byc wieksze o ponad 40% niz F-16. Od ponad 2lat oficjalnie wiadomo ze beda znacznie wieksze. Teraz jest mowa o ponad $1.5biliona za okres eksploatacji US F-35. Zwroc uwage tez na na Raptora, jak jego koszta eksploatacji rosna.

Cytat:
Także trudno mi wyżej ocenić zdolności myśliwskie EF w stosunku do F-35. To znaczy w przypadku krajów takich jak Kanada czy Rosja Super Crusie jest faktycznie cechą pożądaną, ale w naszym wypadku znacznie wazniejsza bedzie ograniczona wykrywalność, szczególnie we współpracy z AWACSem będzie znacznie cenniejszą cechą.

Ej, zalozyles ze mamy system. AWACSy, MRTTy, AJTy, JASSMy, HARMy, NATO, Aviano , Ramstein, Deblin etc

oskarm, raczej odwrotnie. To EF zostal stworzony glownie jako mysliwiec przewagi powietrznej z mozliwoscia bycia wielozadaniowym a F-35 jako maszyna uderzeniowa.
Kanada , Australia nie powinny nas obchodzic, USA no coment maja pelen system. Spojrz na bliskich sasiadow, ze oni widza problem nie co inaczej.

Cytat:
Sądzę, że obecnie koncentrując się na OPL oraz w między czasie kupując MRTT i własne AWACSy, czekając na wykralowanie sie sytuacji z Rafale, F-35, EF T3B by za kilka lat ogłośić przetarg byłoby słusznym postępowaniem.

Pelna racja.

Cytat:
Dziś jesteśmy w stanie modelować wiele aspektów i sprawdzic symulacyjnie jak konkretne osiągi będą się przekładać na możliwości bojowe i jak dostosować do nich taktykę. Nawet jeśli odbyło by się to kosztem 1-2 eskadr, to w sumie dałoby nam znacznie silniejsze SP niż działania na zasadzie łatania dziur.

Wiele aspektow tak, modelowac na kompie tak. Moim zdaniem oddzielmy symulacje od realu, kosztem WSB.

Cytat:
Sądzę, że stać nas na to by w perspektywie 15 lat posiadać na stanie SP: 3 eskadry F-16, 2-3 eskadry nowszych WSB, 4 własne AWACSy, 2-4 MRTT i 5 baz chronionych przez dywizjony średniego i krótkiego zasięgu (każdy z redundantnymi sensorami).

Hmm .... , min-optimum 3 eskadry WSB.

:gent:



F-16V w sumie ponoc od tamtego roku ruszyly nad nim prace. Jak sobie poradza ? Tam najwiekszy problem to platowiec.

oskarm - Wto 15 Sty, 2013

O kosztach EF z wiki:

Cytat:
In 1988, the Parliamentary Under-Secretary of State for the Armed Forces told the UK House of Commons that the European Fighter Aircraft would "be a major project, costing the United Kingdom about &pound;7 billion". It was soon apparent that a more realistic estimate was &pound;13 billion, made up of &pound;3.3 billion development costs plus &pound;30 million per aircraft. By 1997 the estimated cost was &pound;17 billion; by 2003, &pound;20 billion, and the in-service date (2003; defined as the date of delivery of the first aircraft to the RAF) was 54 months late. After 2003 the Ministry of Defence have refused to release updated cost estimates on the grounds of 'commercial sensitivity', however in 2011 the National Audit Office estimated the UK's "total programme cost [would] eventually hit &pound;37 billion".

Czyli dla brytyjczyków koszt programu wzrósł z 7 do 37 mld funtów...

Cytat:
By 2007, Germany estimated the system cost (aircraft and training, plus spare parts) to €120m[clarification needed] and said it was in perpetual increase. On 17 June 2009, Germany ordered 31 aircraft of Tranche 3A for €2,800m, leading to a system cost of €90m per aircraft. The UK's Committee of Public Accounts reported that the mismanagement of the project had helped increase the cost of each aircraft by 75 percent. Defence Secretary Liam Fox responded that "I am determined that in the future such projects are properly run from the outset, and I have announced reforms to reduce equipment delays and cost overruns." The Spanish MoD has put the cost of their Typhoon project at €11,718m as of December 2010, up from an original €9,255m and implying a system cost for their 73 aircraft of €160m.

Dla niemców koszt za samolot wraz ze szkoleniem i cześciami wyniósł 120 mln Euro, dla Hiszpanów 160 mln Euro.

I jeszcze o kosztach F-35:
https://www.defenseindust...ram-2012-07501/
http://www.defense-aerosp...n-for-f_35.html
Warto zwrócić uwagę na informacje Włochów, że pierwsze 3 F-35 kosztowały ich 127,3 mln USD sztuka - (Fly Away Cost).

jack ols napisał/a:
oskarm, raczej odwrotnie. To EF zostal stworzony glownie jako mysliwiec przewagi powietrznej z mozliwoscia bycia wielozadaniowym a F-35 jako maszyna uderzeniowa.
Pytanie czy przewaga prędkości zniweluje przewagę w zasięgu wykrycia? Moim zdaniem nie. Jeśli informacje o niemieckich EF wykrywających radarem F-22 z 30km są prawdziwe, to mozna przyjąć, że F-35 będzie wykrywany na około 60km. W drugą stronę EF będzie wykrywany gdzieś w okolicach 120-160km. Będzie to oznaczać, że i tak EF nie będzie mógł wykorzystać prędkości do ucieczki, czy większego zasięgu pocisku odpalanego przy większej prędkości.

Oczywiście będzie walczyccały system, ale ja bym postawił na tego z lepszymi sensorami i ograniczonymi polami fizycznymi niż na szybszego.

jack ols - Sro 16 Sty, 2013

Cytat:
O kosztach EF .... dla brytyjczyków koszt programu wzrósł z 7 do 37 mld funtów... dla niemców koszt za samolot wraz ze szkoleniem i cześciami wyniósł 120 mln Euro, dla Hiszpanów 160 mln Euro.

Nie bardzo rozumiem. Chodzi o calkowity koszt programu EF - 600szt i B+R, rozbicie kosztow na czlonkow czy pokazanie niezdecydowania i bajzlu u brytyjczykow, konsekwencji niemcow czy niewiem czego u hiszpanow? Bo roznica w cenie ogromna, lepiej na pewno wyglada to zza oceanem, latwiej policzyc ($380mld na B+R i 2500szt)

oskarm napisał/a:
Warto zwrócić uwagę na informacje Włochów, że pierwsze 3 F-35 kosztowały ich 127,3 mln USD sztuka - (Fly Away Cost).

Pogratulowac ceny, amerykanie placa $127mln za unit cost F-35A w FY 2013 a za flyaway ponad $174mln.
Deklarowana przez LM cena F-35 to $65mln, deklarowana kilka lat temu cena F-35 przez Pentagon w calym wieloletnim okresie produkcji to dla F-35A - $79mln, F-35B - $108mln. Jesli dane z linku sa ok to w 2021 F-35A bedzie kosztowal $83mln a F-35B - 108mln. Przy naszych F-16 i cenie $80mln/szt to trzeba stawac do kolejki bo bedzie okazja.

oskarm napisał/a:
Pytanie czy przewaga prędkości zniweluje przewagę w zasięgu wykrycia? Moim zdaniem nie. Jeśli informacje o niemieckich EF wykrywających radarem F-22 z 30km są prawdziwe, to mozna przyjąć, że F-35 będzie wykrywany na około 60km. W drugą stronę EF będzie wykrywany gdzieś w okolicach 120-160km. Będzie to oznaczać, że i tak EF nie będzie mógł wykorzystać prędkości do ucieczki, czy większego zasięgu pocisku odpalanego przy większej prędkości.
Oczywiście będzie walczyc cały system, ale ja bym postawił na tego z lepszymi sensorami i ograniczonymi polami fizycznymi niż na szybszego.

Tak tylko F-22 ma kiludziesieciokrotnie mniejsze odbicie radarowe niz F-35, przy zalozeniu braku zewnetrznych podwieszen. Nie ta klasa, poza tym rozwoj srodkow wykrywania jest szybszy niz ukrywania a polaczenie radaru i optoelektroniki jak w EF z PIRATE okazuje sie byc skuteczne.
Predkosc to klucz, warto miec przewage jako daje wysoka manewrowosc, a BvR to nie jedyny styl walki w kraju o naszej powierzchni.

Nasi sasiedzi miec beda T-50 i EF, my uderzeniowe. Niby nasza dotkryna jest obronna, ale nie zakladalbym tylko samego bombienia chyba ze w ramach kolejnych PKW.

[ Dodano: Sro 16 Sty, 2013 ]
EF ma IRST nie PIRATE. :cool:

Stamp - Sro 16 Sty, 2013

Cytat:
Predkosc to klucz, warto miec przewage jako daje wysoka manewrowosc,


Slogan bez pokrycia. Szybkość komputerów rośnie w tempie wykładniczym, prędkość max. samolotów stoi praktycznie w miejscu. Prędkość nie daje żadnej przewagi.

jack ols - Sro 16 Sty, 2013

Wysokosc tez?
Michael444 - Sro 16 Sty, 2013

Zrobię wyjątek i złamie dzisiaj zasadę niekomentowania Twoich wywodów.
Cytat:
Tak tylko F-22 ma kiludziesieciokrotnie mniejsze odbicie radarowe niz F-35, przy zalozeniu braku zewnetrznych podwieszen. Nie ta klasa, poza tym rozwoj srodkow wykrywania jest szybszy niz ukrywania a polaczenie radaru i optoelektroniki jak w EF z PIRATE okazuje sie byc skuteczne.
Predkosc to klucz, warto miec przewage jako daje wysoka manewrowosc, a BvR to nie jedyny styl walki w kraju o naszej powierzchni.

F-35 będzie posiadał dużo bardziej zaawansowane systemy elektrooptyczne niż EF w postaci DASa, dającego mu pełne pokrycie wokół samolotu oraz EOTS. To w połączeniu z pociskami posiadającymi tryb LOAL daje im przewagę nad każdym przeciwnikiem w walce manewrowej, nawet tym posiadającym większą manewrowość. Poza tym F-35 podobnie jak F-16 block 60 i F-22 posiada unikalną możliwość, którą daje mu jego system samoobrony, otóż owy system posiada możliwość dokładnej lokalizacji przeciwnika tylko na podstawie jego emisji elektromagnetycznej, bez potrzeby uruchamiania własnego radaru i wypracowywanie na tej podstawie danych do strzelania. EF takiej możliwości nie posiada, a ma to duże znaczenie bo pomimo iż radar AESA jest dużo trudniejszy do wykrycia niż szczelinowy to jednak jego uruchomienie mogłoby zdradzić obecność F-35. Tym czasem wystarczy, że przeciwnik włączy swój radar. Oh Ah! Jak to się stało, że takie możliwości ma jakiś pospolity bombtruck a nie te wspaniałe, lśniące myśliwce?!

lekomin - Sro 16 Sty, 2013

Michael444,
mógłbyś napisać, jaka firma odpowiada za system WRE F-35? I jaka odpowiada za analogiczny na Eurofighterze?

Bo to jest ta sama firma. Docelowo te systemy na obydwu platformach będą do siebie bardzo podobne, bo niby czemu nie miałyby być?

człowiek lasu - Sro 16 Sty, 2013

Nie za bardzo rozumiem tych "ochów i achów" nad maszyną, której w docelowej konfiguracji nie ma...
Trochę minie czasu nim F-35 będzie wartościową maszyną. A patrząc na problemy z F-22 trochę obawiam się, że w F-35 może być podobnie (zważywszy na opóźnienia, które chce nadgonić LM)

Tak samo z kosztami obsługi - jak miało być z kosztami F-22, a jak jest?

To wszystko tak naprawdę wyjdzie dopiero "w praniu"...

Niemniej powtórzę jeszcze raz swoje pytanie - czy jest sens by nasza SP kupiła niewielką ilość ultranowoczesnych myśliwców (F-35) - czy może lepiej postawić na tańszą alternatywę w postaci myśliwca gen. 4,5 (F-16 block 52/V ), w większej ilości.

Pytam się w kontekście Polski - kraju, którego sąsiedzi nie będą posiadali maszyny klasy F-35. (Dla mnie PAK-FA może być trochę lepszy Typhoon/ Rafale )

Michael444 - Sro 16 Sty, 2013

lekomin napisał/a:
Michael444,
mógłbyś napisać, jaka firma odpowiada za system WRE F-35? I jaka odpowiada za analogiczny na Eurofighterze?

Bo to jest ta sama firma. Docelowo te systemy na obydwu platformach będą do siebie bardzo podobne, bo niby czemu nie miałyby być?

Równie dobrze można zapytać dlaczego miałyby być. System dla F-35 jest jednak o ładnych parę lat młodszy, poza tym nie chodzi tu przecież tylko o sam system samoobrony ale też jego integrację z komputerem który dane uzyskane z czujników systemu samoobrony będzie potrafił wykorzystać do ostrzelania go przy pomocy np. AMRAAMa. Poza tym nie ma jednego systemu samoobrony dla EF, w zależności od państwa istnieją jego różne warianty, nie pamiętam jak to szczegółowo wygląda, ale wiem, że np. WB zażyczyła sobie holowanej pułapki radiolokacyjnej dla swoich Typhoonów, a już niemieckie EF takiego elementu nie posiadają.

Diver - Sro 16 Sty, 2013

człowiek lasu napisał/a:
Nie za bardzo rozumiem tych "ochów i achów" nad maszyną, której w docelowej konfiguracji nie ma...

Jak rozumiem piszesz o Eurofighterze? :gent:
Eurofighter nie ma od lat wyczekiwanego radaru AESA. Trwają prace nad rozwojem palety uzbrojenia powietrze-ziemia. Cały czas się przy nim grzebie, by go doprowadzić do docelowej konfiguracji.

[ Dodano: Sro 16 Sty, 2013 ]
jack ols napisał/a:

Tak tylko F-22 ma kiludziesieciokrotnie mniejsze odbicie radarowe niz F-35

Mógłbyś wskazać materiał źródłowy, w którym takie dane są podane? Czy tylko tak na oko?

człowiek lasu - Sro 16 Sty, 2013

Oczywiście o F-35...
Bo jaki by nie był Typhoon - to on już lata, nawet bojowo (Libia) więc coś konkretnego można o nim powiedzieć. (Dobrego lub złego - nie mam zamiaru tutaj oceniać)

A o F-35? - nic... (Prócz tego że producent mówi że będzie "najlepszy" - jego prawo )

Ponawiam pytanie - czy warto, za cenę kolejnych redukcji floty maszyn, kupować WSB V gen?
Bo nie sądzę by Rostowski pozwolił na zakup 48 F-35. (zważywszy na program opl )

Diver - Sro 16 Sty, 2013

jack ols napisał/a:

Predkosc to klucz, warto miec przewage jako daje wysoka manewrowosc, a BvR to nie jedyny styl walki w kraju o naszej powierzchni.


Pozwolę się nie zgodzić. Klucz to świadomość sytuacyjna dzięki DAS. Klucz to pełna i skryta wymiana informacji pomiędzy AWACS, myśliwcami, radarami naziemnymi i opl. Do tego możliwość utrzymania dyżurów w powietrzu dzięki tankowaniu w powietrzu i skuteczne uzbrojenie. Niewielkie różnice w prędkości, manewrowaniu czy pułapie utoną w powodzi innych czynników jak szybkość odtworzenia gotowości bojowej czy ilości przenoszonych rakiet.
Pozdrawiam

jack ols - Sro 16 Sty, 2013

Co ma, dziwny ten radar, o jaki ladny radar, kocham I'Phona, jest za maly, co ma miec, kiedy ma miec, jest piekny, juz ma, e ogon mi sie nie podoba, moze juz ma, dzisiaj grzmialo nie polecial, a moze ma, a moze nie ma EF czy F-35 obojetnie, bo toniemy w pomieszaniu, bo mama kazala latac nisko i powoli, przyszlosci, planow, mam go na tapecie, przeszlosci, wymagan, obietnic, terazniejszosci, realiow, interesu przemyslu, obietnic, Bumaru marketingu, LM, potrzeb, real life i wyobrazen to tak na pierwszy rzut oka.
Sa zalozenia projektu, plany, grafik jakis tam producenta czy glownego zamawiajacego i produkt ktory spelnia albo nie zalozenia na dzisiaj, jutro za 10 lat lub nigdy. :gent:

Silmeor - Sro 16 Sty, 2013

Nieco krytyki pod adresem F-35 http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=9487
cantab - Sro 16 Sty, 2013

Nie wiem czemu wszyscy zakładają, że F-35 za kilkanaście lat będzie dużo tańszy. Wtedy będzie to przecież jedyny zachodni myśliwiec V generacji na sprzedaż.

F-22 jest tylko dla USA, a innych programów myśliwców V generacji u nas nie ma, poza Rosją i Chinami, a tam raczej nie pójdziemy na zakupy. Europa nie ma swojego oddzielnego programu i raczej po problemach EF nie pali się do następnego.

Jeśli teraz, przy dużej konkurencji myśliwców obecnej generacji jest drogo, to co będzie za te kilkanaście lat, przy monopolu jednego producenta? A podejrzewam, że ceny będą tym gorsze, im bardziej będziemy mieli nóż na gardle. A jeśli na koniec będzie nas stać na ledwie kilka sztuk F35, to jego nowoczesność nic nam nie pomoże.

jack ols - Czw 17 Sty, 2013

"Jedyny producent, najnizsza gwarantowana w internecie i folderze cena, full"
cantab, czytaj tego typu chciejstwa z kursywa, bo to tylko dezinformacja majaca oglupic.



człowiek lasu napisał/a:
Ponawiam pytanie - czy warto, za cenę kolejnych redukcji floty maszyn, kupować WSB V gen?
Tak w interesie producenta. Tak dla milosnikow marki.

Przez najblizsze 20 lat - nie. Biorac pod uwage opoznienie programu, problemy techniczne, niedojrzalosc konstrukcji i brak wypracowanych, weryfikowalnych danych na temat eksploatacji samolotu. F-16 przykladem uczyc powinien.

Zwitt - Czw 17 Sty, 2013

W zasadzie powinniśmy patrzeć na to co będzie jutro i pojutrze a nie dziś. Mamy kupić WSB na następne 30-40 lat. Casus MiG-a-21 Bis nie może się powtórzyć. Punktem odniesienia dla nas powinni być nasi sąsiedzi. Tu będą EF oraz Su-35 i T-50. Jako, że ilością nigdy nie wygramy musimy iść w jakość. Musimy posiadać WSB, który przewyższy zdolnościami bojowymi zarówno EF jak i Su-35 i będzie co najmniej równy w walce z T-50.
Być może F-35 jeszcze przez dekadę będzie niedojrzały, ale od V generacji nie ma odwrotu. Już teraz na horyzoncie pojawia się PAK-FA (T-50), za parę/parenaście lat pewnie jego hinduski klon. Do tego aż dwa chińskie myśliwce J-20 i J-31. Nie zapominajny też o projektach koreańsko-indonezyjskich i japońskich. Europa zużyła wszelkie zasoby na EF i raczej jest poza czołówką. Co do F-22 to też może być różnie. Jak na Dalekim Wschodzie będzie nieciekawie to zawsze mogą zezwolić na eksport jakiejś małpiej wersji a samemu stworzyć jakiegoś Superraptora na wzór ewolucji Hornet->Superhornet.
U nas jak zwykle budzimy się z ręką w nocniku. Dziś DSP nawet nie wie ile będzie samolotów i eskadr za 5-7 lat. Nie wiedzą nawet ilu pilotów będą potrzebować. Choroby wieku dziecięcego na F-35 to fakt. Niestety my nie możemy czekać i potrzebujemy czegoś na już. Ponieważ, mimo wszystko narazie na granicach mamy spokój, można by wypożyczyć na 10 lat 24-32 saloloty klasy Hawka czy L-159 Alca i czekać jak sytuacja się rozwinie. Oczywiście trzeba mieć cały czas świadomość, że jest to rozwiązanie tymczasowe a nie docelowe. Wyjdzie to taniej niż leasing maszyn czysto bojowych. Mając F-16 możemy sobie pozwolić na taki luksus i brać LIFT-y. Za zaoszczędzoną kasę zmodernizować OPL lub zakupić MRTT albo odkładać na przyszłe WSB-NG. :gent:

Stamp - Czw 17 Sty, 2013

A może nasi czekają aż Amerykanie zezwolą na eksport F-22? ;) W końcu koncepcja przeskoku generacyjnego zobowiązuje. Wcale bym się nie pogniewał.
Eagle55 - Czw 17 Sty, 2013

Stamp mówisz to serio? Koszty kupna i eksploatacji tak wydrenowałyby nasz budżet, że szok.. Gdzie OPL, gdzie modernizacja marynarki, program pancerny itd, itd.
Chyba, że mowa o 4 sztukach, takim Kluczu Reprezentacyjnym SP :gent:

Stamp - Czw 17 Sty, 2013

Ale to będzie za 10-15 lat, wtedy będziemy już szejkanatem łupkowo-gazowym. ;)
jack ols - Czw 17 Sty, 2013

:D , teoria prof. Kozieja o "skokach"

Zwitt, w walce nie mozna zakladac tylko angazowania sie w BVR, warto miec mozliwosci zblizyc sie do przeciwnika na odleglosc pozwalajaca wykorzystac przewage, jaka daje bardzo wysoka manewrowosc. Spojrz na wymagania sformulowane dla Su-35, T-50, EF czy F-22 a F-35. US maja miec 2 rodzaje uzupelniajacych sie mysliwcow, rosjanie, europejczycy z racji kosztow jeden laczacy najbardziej pozadane cechy dla realiow europejskich.
Inna jest koncepcja prawd uzycia F-22 i F-35 czy T-50, jesli miniesz BvR i dojdzie do WvR to ostatnie RED FLAG na Alasce pokazuje o co tak naprawde chodzi (F-22vEF). Tutaj od czasow barona nic sie nie zmienilo.
Chodzi mi o to ze SP z zalozenia przeznaczone sa do wywalczenia i utrzymania przewagi w powietrzu, zadania lotnictwa ze wsparcia WL to jakies 10-15% dobowego wysilku dla naszych SP, a do zadan szturmowych znacznie lepiej nadaja sie smiglowce.

Wole miec mysliwiec z krwi i kosci ktory wykona swoja robote, tez na ziemii niz ... marzenie pancerniakow ;) .

239099 - Czw 17 Sty, 2013

Jack ols - trochę tak i trochę nie...

Nie mówimy tutaj o typowych misjach CAS - nasze SP, przy mizernej liczebności nie powinno zajmować się dziesiątkowaniem czołgów nieprzyjaciela. (Od tego ma być artyleria - z resztą zrobi ona to szybciej i taniej)

Jeśli już to właśnie uderzenia w kluczowe obiekty, instalacje oraz paraliżowanie opl.

Ja też nie jestem przekonany, ze można odpuścić sobie walkę w powietrzu i skupić się na "jedynie słusznym" rozwiązaniu - zniszczeniu infrastruktury lotniczej. (Jakoś Europa nie podziela tej koncepcji - stara się mieć to i to ) - szczególnie, ze nieprzyjaciel wcale nie musi operować z b. małego obszaru. (A taką wizje lansują tu niektórzy- jakoś zapominają że nie mamy w ogóle opl, a to co kupimy nie wystarczy to odpowiedniego zabezpieczenia naszej przestrzeni powietrznej)
Z resztą nawet jeśli to trzeba przełamać opl - która niekoniecznie musi być ślepa i bezradna wobec myśliwców wykonanych w technice stealth, oraz manewrujących pocisków lotniczych.

Casus MiGów-21Bis jest niewskazany (więc F-16 odpada) natomiast - czy warto się spieszyć z deklaracjami w kwestii F-35...
Moim zdaniem nie...

Dlatego leasing to jest opcja godna rozważenia...
Ale leasing samolotów bojowych - bo szkolne mogą stworzyć niebezpieczna (dla SP) sytuacje, którą mogą wykorzystać nieodpowiedzialni politycy.

jack ols - Czw 17 Sty, 2013

To sie zgadzamy, z wyjatkiem ostatniego punktu. Mysle ze leasing to sposob na skuteczna redukcje naszych SP. Ale napisz dlaczego uwazasz ze warto rozwazyc ta mozliwosc :gent: .
Diver - Sob 19 Sty, 2013

jack ols napisał/a:
w walce nie mozna zakladac tylko angazowania sie w BVR, warto miec mozliwosci zblizyc sie do przeciwnika na odleglosc pozwalajaca wykorzystac przewage, jaka daje bardzo wysoka manewrowosc.
jack ols napisał/a:
Tutaj od czasow barona nic sie nie zmienilo.


Kiedyś trzeba było wyjść na ogon przeciwnika, teraz nie bo rakiety naprowadzane na podczerwień nie potrzebują tego od lat 80-tych.
Kiedyś trzeba było mierzyć dziobem samolotu w przeciwnika by odpalić uzbrojenie i by doprowadzić to tej sytuacji potrzebna była wysoka manewrowość, teraz wiele samolotów uzyskuje możliwość sterowaniem uzbrojeniem przy pomocy hełmu pilota.
Od czasów czerwonego barona wiele się zmieniła.
Jeszcze więcej się zmieni w przypadku rozpowszechnienia strzelania do celów wskazywanych przez inne środki niż własny radar czy wzrok pilota np:
Strzelanie do celów wskazanych przez AWACS, w trybie LOAL z przesyłaniem aktualnego położenia celu pociskowi przez AWACS.
Wykrywanie celów niskolecących przez pilota i przekazanie ich przez Link-16 do opl.

Michael444 - Sob 19 Sty, 2013

Cytat:
Ja też nie jestem przekonany, ze można odpuścić sobie walkę w powietrzu i skupić się na "jedynie słusznym" rozwiązaniu - zniszczeniu infrastruktury lotniczej. (Jakoś Europa nie podziela tej koncepcji - stara się mieć to i to ) - szczególnie, ze nieprzyjaciel wcale nie musi operować z b. małego obszaru. (A taką wizje lansują tu niektórzy- jakoś zapominają że nie mamy w ogóle opl, a to co kupimy nie wystarczy to odpowiedniego zabezpieczenia naszej przestrzeni powietrznej)
Z resztą nawet jeśli to trzeba przełamać opl - która niekoniecznie musi być ślepa i bezradna wobec myśliwców wykonanych w technice stealth, oraz manewrujących pocisków lotniczych.

Możesz mi wskazać miejsce gdzie napisałem, że należy "sobie odpuścić walkę w powietrzu"? Podpowiadam, że niczego takiego nie napisałem. F-35 ma posiadać także wysokie możliwości w zakresie zwalczania celów powietrznych i jak najbardziej ma takie zadania wykonywać. Pierwsza jednostka operacyjna F-35 przesiądzie się na nie w z myśliwskich wersji F-15. Walk powietrznych nie da się uniknąć, ale są one dużo bardziej ryzykowne dla naszych samolotów i wymaga dużo większego wysiłku i dużo większej liczby zaangażowanych w to zadanie maszyn niż gdyby dokonać ataku na lotniska i zniszczyć bądź unieruchomić te samoloty na ziemi. Dla mnie jest to proste i logiczne. Tak postępowali dowódcy lotnictwa podczas wszystkich większych operacji lotniczych w kilku ostatnich dekadach. To jest najlepsze i jeśli już tak wam pasuje ta fraza - jedynie słuszne rozwiązanie.

Nigdzie nie napisałem też, że Rosjanie muszą działać lotnictwem taktycznym wyłącznie z obszaru Obwodu Kaliningradzkiego. Napisałem, że wydaje mi się to najbardziej prawdopodobne i uzasadniłem dlaczego. To wcale nie znaczy, że mój punkt widzenia jest na 100% słuszny i dopuszczam, że mogą zaistnieć również inne scenariusze.

Od razu widać, że osoby które lansują "opcję myśliwską" nawet bez spojrzenia na mapę. Jeżeli rosyjska OPL stworzy bastiony o promieniu ok. 200-300 km wgłąb naszego terytorium to naszym myślwicom będzie będzie trudno w nich operować, a ich samoloty uderzeniowe będą mogły atakować cele na naszym terytorium spod osłony własnej OPL, szczególnie, jeśli w przyszłości będą dysponować uzbrojeniem od większym zasięgu. Wobec tego nawet przy defensywnych misjach myśliwskich cechy utrudnionego wykrycia będą miały bardzo duże znaczenie, ergo F-35 będzie lepszy od EF.

Pociski JASSM zostały stworzone właśnie w odpowiedzi na pojawienie się zestawów przeciwlotniczych takich jak S-300 i służą do zwalczania celów bronionych przez takie zestawy jak i samych zestawów. Ze względu na duży zasięg, profil lotu i budowę kadłuba skierowaną pod kątem zmniejszenia skutecznej powierzchni odbicia, JASSM jest bodaj najlepszym rodzajem uzbrojenia dostępnym do wykonywania takich zadań. Nie mniej zgadzam się, że powinniśmy mieć szersze środki przeznaczone do zwalczania OPL. Czy HARM, a raczej teraz AARGM jest niezbędny? Mam wątpliwości, bowiem JSOW którego posiadamy jak i JASSM, którego mamy posiadać są przeznaczone również do niszczenia elementów OPL, w tym radarów. Owszem, nie są one w stanie naprowadzać się na źródła promieniowania elektromagnetycznego, ale ze względu na swoją trudnowykrywalność mogą być przeznaczone do niszczenia radarów, wyrzutni rakiet przeciwlotniczych czy punktów dowodzenia OPL których położenie jest znane. AARGM byłby oczywiście dobrym uzupełnieniem i byłby pomocny do samoobrony zespołów samolotów przed nowowykrytymi radarami, niszczenia systemów zakłócania (bowiem mogą się naprowadzać także na źródła zakłóceń) ale w ofensywnych misjach zwalczania OPL JASSM czy JSOW mogą być nawet lepsze od AARGM.

Uważam, że bardzo przydatnym elementem, który mógłby umożliwić nam zdezorganizowanie pracy wrogiej OPL, czasowe wyłączenie jej z działania czy umożliwienie zniszczenia jej i obiektów przez nią chronionych są cele latające takie jak ATALD czy MALD. Zasobniki tego typu mają możliwość stwarzania obrazu radarowego różnego rodzaju statków powietrznych czy pocisków, np. F-16, dzięki czemu przeciwnik może mieć wrażenie, że nadlatujące w jego kierunku 10, 20 czy 100 ATALD czy MALD to 10, 20 czy 100 F-16 albo np. Tomahawków. To angażuje OPL, powoduje, że pociski przeciwlotnicze są wystrzeliwane przeciwko zasobnikom, a prawdziwe samoloty mogą dużo bezpieczniej dotrzeć do celu i wykonać zadanie, a pociski samosterujące mogą spokojnie dolecieć do celu. Przeciwnik może wystrzelić pociski przeciwlotnicze znajdujące się na wyrzutniach, a zanim zdąży je przeładować, np. JASSM zniszczą puste wyrzutnie, radary czy cele przez nie chronione. Ogromną zaletą tego rozwiązania jest też niska cena takich zasobników, bo np. MALD w podstawowej wersji o zasięgu blisko 500 km kosztuje jedynie 30 tys. dolarów - 1/3 ceny ppk Spike. Poza tym istnieje możliwość zrzutu takich zasobników z pokładu samolotów transportowych, dzięki czemu pozorację mogą wykonywać samoloty transportowe, a atak z użyciem prawdziwych środków bojowych samoloty bojowe. Poza tym, w zależności od konfiguracji i wersji MALD i ATALD posiadają możliwość prowadzenia różnego rodzaju zakłóceń.

jack ols - Nie 20 Sty, 2013

Diver napisał/a:


Kiedyś trzeba było wyjść na ogon przeciwnika, teraz nie bo rakiety naprowadzane na podczerwień nie potrzebują tego od lat 80-tych.
Kiedyś trzeba było mierzyć dziobem samolotu w przeciwnika by odpalić uzbrojenie i by doprowadzić to tej sytuacji potrzebna była wysoka manewrowość, teraz wiele samolotów uzyskuje możliwość sterowaniem uzbrojeniem przy pomocy hełmu pilota.
Od czasów czerwonego barona wiele się zmieniła.
Jeszcze więcej się zmieni w przypadku rozpowszechnienia strzelania do celów wskazywanych przez inne środki niż własny radar czy wzrok pilota np:
Strzelanie do celów wskazanych przez AWACS, w trybie LOAL z przesyłaniem aktualnego położenia celu pociskowi przez AWACS.
Wykrywanie celów niskolecących przez pilota i przekazanie ich przez Link-16 do opl.


Taa, wszystko sie zmienia ... . Radary, sensory, HMDS , systemy obronne, sposoby na kiwanie rakiet.


Prosba, sprawdz etymologie slowa : rozwoj, w odniesieniu do konstrukcji lotniczych, bys na przyszlosc wiedzial dlaczego "wyklepano" np. az 60 Block F-16 a nie poprzestano na oznaczeniu : Block 1.

michqq - Nie 20 Sty, 2013

Michael444 napisał/a:
Nigdzie nie napisałem też, że Rosjanie muszą działać lotnictwem taktycznym wyłącznie z obszaru Obwodu Kaliningradzkiego. Napisałem, że wydaje mi się to najbardziej prawdopodobne i uzasadniłem dlaczego. To wcale nie znaczy, że mój punkt widzenia jest na 100% słuszny i dopuszczam, że mogą zaistnieć również inne scenariusze.


W przypadku konfliktu Polska-Rosja mamy do czynienia z ogromna dysproporcja obszarow. Znaczny procent lotnisk i w ogole sil Rosji znajdowalby sie w duzej odleglosci od TDW. W tym na przyklad osrodki dowodzenia, infrastruktura magazynowa, osrodki kierowania satelitami rozpoznania... A takze i lotniska.

Michael444 napisał/a:
Jeżeli rosyjska OPL stworzy bastiony o promieniu ok. 200-300 km wgłąb naszego terytorium to naszym myślwicom będzie będzie trudno w nich operować, a ich samoloty uderzeniowe będą mogły atakować cele na naszym terytorium spod osłony własnej OPL


Tak, i w tym kontekscie wazna sprawa - swego rodzaju obszarem niczyim jest Baltyk. To jest obszar gdzie lotnictwo obu stron moze obchodzic OPL, wykonywac szerokie oskrzydlenie w celu zaatakowania z nietypowego kierunku, tankowac, itede itepe. Juz aspekt bazowania na Baltyku pomine.
Stad wlasciwie, waznym elementem wojny powietrzno-ladowej byloby panowanie nad przestrzenia powietrzna Baltyku.

Michael444 napisał/a:
Ogromną zaletą tego rozwiązania jest też niska cena takich zasobników, bo np. MALD w podstawowej wersji o zasięgu blisko 500 km kosztuje jedynie 30 tys. dolarów


Cena... Uzbrojenie... Takie lub siakie...

Ja uwazam, ze w kontekscie lotnictwa warto zwrocic uwage na pewna wazna sprawe. Otoz lotnictwo Polski dzialajac w konflikcie lokalnym musialoby znaczny procent samolotolotow poswiecac na misje rozpoznania. Nalezy znalesc cele do zniszczenia, nastepnie je zaatakowac, nastepnie w przypadku wielu rodzajow celow - wykonac jeszcze i lot rozpoznawczy w celu potwierdzenia ze cel zniszczony.
Zupelnie inaczej to wyglada w przypadku krajow dysponujacych rozpoznaniem satelitarnym. Satelity sa w stanie uwolnic lotnictwo ze znacznej czesci zadan zwiazanych z rozpoznawaniem clow i z ocena zniszczen w trakcie samego konfliktu. Pomijajac juz nawet sprawy zwiazane z monitorowaniem potencjalnych przeciwnikow w czasie "goracego pokoju".
Satelity to nie jest w XXI wieku zadna przesada, wiele krajow nawet trzeciego swiata ma wlasne satelity.
Rozpoznanie satelitarne to kolejny palacy brak Sil Zbrojnych.
I kontynuujac - rozwazajac jakikolwiek konflikt z ktoryms z naszych dwu duzych sasiadow - Rosja albo Niemcami, pamietajmy, ze nasze samolotoloty musimy "rozmienic" na misje rozpoznania i misje udrzeniowe, gdy tymczasem ich lotnictwo moze zajac sie glownie misjami uderzeniowymi, bo znaczny procent rozpoznania z powietrza zalatwiaja satelity.

Satelity sa wiec w tym sensie po prostu mnoznikiem potencjalu samolotow bojowych.
:gent:

Michael444 - Pon 21 Sty, 2013

Cytat:
W przypadku konfliktu Polska-Rosja mamy do czynienia z ogromna dysproporcja obszarow. Znaczny procent lotnisk i w ogole sil Rosji znajdowalby sie w duzej odleglosci od TDW. W tym na przyklad osrodki dowodzenia, infrastruktura magazynowa, osrodki kierowania satelitami rozpoznania... A takze i lotniska.

Cały czas mówię o lotnictwie taktycznym operującym z OK. Jest oczywiste, że w Rosji są setki lotnisk znajdujących się poza naszym zasięgiem i nawet nie można myśleć o ich zniszczeniu. Wyłączenie z walki lotnictwa taktycznego z OK spowoduje de facto niemal całkowite wyłączenie rosyjskiego lotnictwa taktycznego z walk, bowiem o ile nie będzie ono mogło korzystać z białoruskiej przestrzeni powietrznej to pozostanie mu jedynie droga nad Bałtykiem, gdzie będzie konieczne użycie tankowców których Rosja ma mało, a piloci lotnictwa taktycznego są słabo wytrenowani w tankowaniu w powietrzu, a samoloty będą leciały przed nosem naszych sojuszników i przyjaciół, dzięki czemu z odpowiednim wyprzedzeniem będziemy wiedzieli o ich przybyciu.

Jeśli zaś chodzi o rozpoznanie to role są tu dosyć jasno rozdzielone, będą je prowadziły samoloty z Łasku, bo w tym specjalizuje się tamtejsza eskadra i posiada do tego odpowiednie wyposażenie, natomiast misje uderzeniowe to obok Su-22 obecnie Krzesiny. Dlatego trudno pisać, że jakoś nadzwyczajnie dużo samolotów będzie prowadziło rozpoznanie, będą je prowadziły samoloty do tego przeznaczone. Z resztą tutaj mimo wszystko będzie cały czas rosło znaczenie bezpilotowców. Rozpoznanie satelitarne jest nieocenione w wymiarze strategicznym, ale w taktycznym posiada już mniejsze zastosowanie ze względu na opóźnienie z jakim informacje za jego pomocą uzyskane docierają do dowódców, dlatego np. USMC w swoim czasie zdecydował się na ponowne wprowadzenie załogowych samolotów rozpoznawczych.

Baldigozz - Pon 21 Sty, 2013

michqq napisał/a:
Otoz lotnictwo Polski dzialajac w konflikcie lokalnym musialoby znaczny procent samolotolotow poswiecac na misje rozpoznania. Nalezy znalesc cele do zniszczenia, nastepnie je zaatakowac, nastepnie w przypadku wielu rodzajow celow - wykonac jeszcze i lot rozpoznawczy w celu potwierdzenia ze cel zniszczony.
Zupelnie inaczej to wyglada w przypadku krajow dysponujacych rozpoznaniem satelitarnym. Satelity sa w stanie uwolnic lotnictwo ze znacznej czesci zadan zwiazanych z rozpoznawaniem clow i z ocena zniszczen w trakcie samego konfliktu. Pomijajac juz nawet sprawy zwiazane z monitorowaniem potencjalnych przeciwnikow w czasie "goracego pokoju".

Życie to nie CSI. Satelity fajna rzecz ale żadne państwo, które dysponuje nawet dużą ilością takich satelitów nie rezygnuje z normalnego rozpoznania innymi środkami. Poczynając od samolotów do różnej wielkości bezzałogowców. Rosjanie tyle mają satelitów szpiegowskich, a do Gruzji ściągnęli rozpoznawcze Tu-22M i wciąż rozwijają wyposażenie rozpoznawcze dla samolotów. Satelita ma bowiem tą słabość, że wiadomo kiedy i gdzie będzie obserwował. Niewiele satelitów ma zdolność dużej korekcji trajektorii lotu. Żeby prowadzić ciągłą obserwację trzeba "powiesić" nad konkretnym terenem kilka satelitów. Taki satelita też ma ograniczone możliwości obserwacji, wystarczy zła pogoda i zdjęcia nic nie pokażą. Oczywiście w takiej sytuacji pozostaje obserwacja aktywności radiowej itp. ale tak czy siak dość łatwo się zorientować, że ktoś ci nad głową zaczyna zwiększać swoją obserwację. Rosjanie dlatego tak się wkurzają na amerykańską tarczę antyrakietową, bo zdają sobie sprawę, że już obecnie jej elementy mogą zdmuchnąć każdy satelitarny system obserwacji nad wybranym terenem.
Po mojemu więc w razie konfliktu na dziś Rosjanie po staremu rozpoznanie opieraliby na starym, dobrym lotnictwie, uzupełniając uzyskane informacje o wyniki ze zwiadu satelitarnego.

239099 - Pon 21 Sty, 2013

Zacznijmy od tego ze satelity przydadzą się dla rozpoznawczych BSL.
Jeśli SP ma się "dronizować" to niech po prostu kupią 1-2 eskadry dużych bezpilotowców rozpoznawczych
Z pewnością to odciąży myśliwce... (Swoją drogą - nie dałoby się zainstalować w dronach zaawansowanych zasobników zakłócających i prowadzić walkę elektroniczna? )

Stamp - Nie 24 Mar, 2013

Wklejam tu bo temat o Su-22 zamknięty. Wyborcza przynosi więcej informacji o zakupie nowych samolotów.
Cytat:
Podczas środowego posiedzenia Majewski poinformował też o planach rozbudowy lotniska w Świdwinie (Zachodniopomorskie) i zastąpienia stacjonujących tam samolotów szturmowych Su-22, których resursy kończą się w latach 2015-16, przez nową eskadrę maszyn załogowych. "W planie modernizacji technicznej na lata 2013-2022 przewidujemy nową eskadrę samolotów wielozadaniowych - 16 samolotów. W tej chwili nie definiujemy, jakie to będą samoloty. W pionie uzbrojenia badamy temat F-35 i Eurofightera" - precyzował, dopytywany przez posłów, wiceminister Skrzypczak. Latem ub.r. nieoficjalne źródła PAP w wojsku podawały, że rozważane są też kolejne samoloty F-16.

Dodał, że analizy dotyczą dostępności i ceny samolotów, a na razie zapadła jedynie decyzja, że eskadra będzie od 2017 r. Pytany, czy nie lepiej - zgodnie z niektórymi sugestiami - na miejsce Su-22 wprowadzić bezzałogowce, gen. Majewski ocenił, że nie można powiedzieć, że bezpilotowce mogą zastąpić samoloty pilotowane, lepiej więc by jedne i drugie maszyny się uzupełniały.(PAP)

Źródło.

Czyli, jeżeli dobrze rozumiem, zdanie które wytłuściłem, możliwa jest opcja zakupu eskadry samolotów nowego typu (F-35/EF) i jednocześnie zakup uzupełniający jednej eskadry F-16, już bezprzetargowo, na co zezwala prawo - jako że ten typ już posiadamy.

Jak dla mnie, to jestem zadowolony z takiego obrotu sprawy żeby nie powiedzieć szczęśliwy. :oki:

Michael444 - Nie 24 Mar, 2013

Byłoby pięknie, ale z tego co rozumiem chodzi niestety o jedną eskadrę, chociaż biorąc pod uwagę dotychczasową ciszę w temacie i z tego należy się bardzo cieszyć. Jeżeli wojsko jest nastawione na zakup nowych samolotów bez żadnych opcji na przeczekanie to pozostaje F-16 i będzie to dobra decyzja, choć cały czas uważam, że powinniśmy iść w stronę bardziej zaawansowanych F-35, które pozwolą nam odpowiedzieć na zagrożenia które nie tylko istnieją dzisiaj, ale także na te które pojawią się w przyszłości (PAK-FA, nowe zestawy przeciwlotnicze). Ciekawi mnie, czy przy asertywnej, żeby nie powiedzieć agresywnej dyplomacji nie udało by się przejąć 16 samolotów z zamówienia holenderskiego, o ile ten kraj rzeczywiście zrezygnuje z podobnej ilości maszyn. Przy problemach z klientami i dosyć złym PR jaki ma ostatnio ten program zdobycie nowego klienta jest rzeczą nie do przecenienia i taki numer być może miałby szanse.
asimo2 - Nie 24 Mar, 2013

Zastanawiam się dlaczego nie wymieniono Rafale i Super Horneta. Choćby po to aby mieć lepszą pozycję wyjściową do rozmów z producentem, którego samolot chcemy kupić ;)
Ciekawe czy EF jest brany pod uwagę bo niedawno w Świdwinie byli obecni przedstawiciele producenta (ktoś tu na forum o tym pisał).
Pozdrawiam

jonasz - Nie 24 Mar, 2013

Samo wymienienie typów jest jakimś nieporozumieniem... Kilka prowadzonych ostatnio na świecie przetargów pokazało, że nic bardziej nie "potania" WSB, niż "zdrowa" konkurencja w przetargu ;)
ToMac - Nie 24 Mar, 2013

Komunikaty zmieniaja się dynamicznie więc żadna tu szkoda :) Niech sobie ktoś ten biały szum całkuje
lekomin - Nie 24 Mar, 2013

To nie będzie przetarg, ale przejęcie używanych samolotów. Z Niemiec. F-16 już praktycznie się nie produkuje, do przejęcia nie ma wolnych samolotów już, bo USAF swoich nie odda w sytuacji opóźnień z F-35 i cięć budżetu.

Na F-35 w tej perspektywie czasowej (circa about 2017-2018) nie ma szans jakichkolwiek. Ew. jeszcze Gripen E/F. Ale to by była pomyłka. Rafale to już raczej do tego czasu nie będzie produkowany w Europie :)

Michael444 - Nie 24 Mar, 2013

Nie zauważyłeś, że Twoje wypowiedzi w tematach dotyczących samolotów bojowych niezwykle przypominają zachowanie kilkuletniego dziecka pragnącego otrzymać upatrzoną zabawkę? :tongue10: F-16 jak najbardziej są nadal produkowane i będą produkowane jeszcze przez kilka lat chociażby dzięki zamówieniom irackim, a to wystarczy do utrzymania linii produkcyjnej w interesującym nas przedziale czasu, a więc nowe F-16 jak najbardziej stanowią opcję jako następcy Su-22. Jeśli zaś chodzi o używane F-16 na przeczekanie do czasu kiedy F-35 będą dla nas dostępne to są F-16 ADF zwrócone przez Włochy, o porównywalnych, a w niektórych aspektach większych możliwościach bojowych niż te jakimi dysponują EF T1. Reasumując - mijasz się z prawdą twierdząc, że F-16 nie wchodzi w rachubę, lub że nie ma możliwości doczekania do F-35.
lekomin - Nie 24 Mar, 2013

Proszę, nie żartuj, że F-16 ADV mają większe możliwości niż Tranche 1 EFa. W sensie, w czym mają? Że AIM-7 mogę jeszcze przenosić?

Będzie chodziło u używane samoloty. Byłem gorącym zwolennikiem przejęcia kilka lat temu F-16 MLU, ale to źródełko nieodwołalnie jest już suche. Po prostu nie ma F-16 w akceptowalnym standardzie (bl 50/52 lub wyższe) do wzięcia nigdzie. Nie ma sensu kupować nowych, bo nie ma na to środków.

I kto mówi, że Niemcy akurat Tranche 1 będą nam chcieli dać? Czemu takim pesymistą jesteś.

Nam będzie do życia potrzebny Meteor i o to głównie się w tej całej zabawie będzie rozchodziło.

oskarm - Nie 24 Mar, 2013

Brytyjski F-35 jak najbardziej ma przenosić Meteora, wiec bedzie mógł i nasz. Do tego mniejsza skuteczna powieżchnia odbicia...
Michael444 - Nie 24 Mar, 2013

I w przypadku F-35 ma to większy sens niż w przypadku EF, bowiem tylko ten pierwszy posiada możliwość identyfikacji celu przy pomocą sensorów elektrooptycznych na dużych dystansach, a w ograniczonych konfliktach lokalnych, czy też mówiąc wprost, w konfliktach innych niż wojna światowa jest to absolutnie niezbędne do oddania strzału. Z resztą mówienie o Meteorach w kontekście używanych EF jest kolejnym mijaniem się z prawdą, bowiem EF T1 nie są zintegrowane z tymi pociskami, a wersja dwuosobowa tych samolotów w ogóle nie jest przystosowana do przenoszenia pocisków średniego zasięgu, ni to Meteorów ni AMRAAMów. Staram się być realistą, dlatego odrzucam bajkową tezę jakoby Niemcy mieli nam sprzedać po preferencyjnych cenach lepsze, a zastawić sobie gorsze samoloty wymagające kosztownej modernizacji (chociaż tak na prawdę te lepsze też jej wymagają).

A pisanie o AIM-7 w odniesieniu do ADF jest kolejną próbą zaciemnienia obrazu, bowiem ADF są przystosowane do przenoszenia pocisków AIM-120 C5, takich samych jakie przenoszą nasze F-16, a przy tym posiadają możliwość atakowania celów naziemnych czy nawodnych chociażby przy pomocy pocisków AGM-65, co jest nie do przecenienia biorąc pod uwagę, że piloci ze Świdwina wykonują głównie misje uderzeniowe, a więc nawet maszyny przejściowe jakimi byłyby ADF powinny posiadać możliwości uderzeniowe. EF takich możliwości nie posiada.

Na koniec zaś zagadka w stylu "co autor miał na myśli?":

Cytat:
Nie ma sensu kupować nowych, bo nie ma na to środków.

Przed chwilą pisałeś, że F-16 nie są produkowane, teraz (za pewne na podstawie swego widzimisię), że nie mamy na nie pieniędzy, a za chwilę wymyślisz coś innego.

[ Dodano: Nie 24 Mar, 2013 ]
Jeśli sobie dobrze przypominam to pisałeś kiedyś, że to właśnie EF są remedium na najnowsze rosyjskie PAK-FA. Proponuję spojrzeć do notki o walkach EF z F-22. To co tam jest najważniejsze to to, że EF nie były w stanie wykryć F-22 z odległości większej niż 35 km, co w realnym starciu niemal na pewno oznaczałoby zniszczenie EF nim te zdołałyby w ogóle wykryć cel. Gdyby Rosjanom udało się osiągnąć choć w połowie tak dobre właściwości utrudnionego wykrycia to po pierwsze EF nie miałby szans wykorzystać pełnych możliwości Meteora, a po drugie najpewniej zostałby ostrzelany zanim zdołałby wykryć PAKa.

lekomin - Pon 25 Mar, 2013

Michael,
każdy samolot, z podwieszonym nowoczesnym zasobnikiem celowniczym, ma możliwość identyfikacji celu z dużej odległości. Tak mają np. nasze Jastrzębie ze Sniperami/Pantherami.

Nie ma jednak raczej szansy, żeby identyfikować cele na odległościach, do jakich przeznaczony jest Meteor.

F-16 ADV to jest kadłub wersji A/B, praktycznie nie modernizowana elektronika, przeznaczona do specjalizowanej wersji obrony powietrznej. Nie da się z niego zrobić w jakikolwiek sposób następców dla Su-22, bo wybacz, ale Maverick to nie jest uzbrojenie na współczesne pole walki.

O AIM-7 pisałem w kontekście co może F-16 ADV czego nie może Eurofighter. I nic za bardzo nie mogłem wymyśleć.

Co, gdzie jak i kiedy się wykrywały wzajemnie EFy i F-22 to jest skrzętnie strzeżona tajemnica. Także to, w jakiej konfiguracji były obydwa samoloty.

I skupmy się na używanych maszynach, bo naprawdę nowych samolotów nie będziemy kupować.

jonasz - Pon 25 Mar, 2013

Michael444 napisał/a:
I w przypadku F-35 ma to większy sens niż w przypadku EF, bowiem tylko ten pierwszy posiada możliwość identyfikacji celu przy pomocą sensorów elektrooptycznych na dużych dystansach
A nazwa PIRATE coś Ci mówi?
Baldigozz - Pon 25 Mar, 2013

lekomin napisał/a:
Nie da się z niego zrobić w jakikolwiek sposób następców dla Su-22, bo wybacz, ale Maverick to nie jest uzbrojenie na współczesne pole walki.

Acha, bo AGM-65G Maverick z głowicą 135 kg o zasięgu 27 km nijak nie umywa się do podstawowego uzbrojenia Su-22 czyli H-25 o głowicy 136 kg i zasięgu 10 km czy H-29 o głowicy ponad 300 kg i zasięgu 8-10 km? Jeśli pod takiego F-16 ADV da się podwiesić GBU-24, to będzie w stanie na odległość większą, bo ok. 18 km rzucić prawie tyle materiału wybuchowego co ma H-29.
Cytat:
to nie jest uzbrojenie na współczesne pole walki

Z tym się zgadzam jak najbardziej ale odnośnie tego co przenosi Su-22.

REMOV - Pon 25 Mar, 2013

Ale my nie chcemy kupić samolotu na dzisiaj i wczoraj, tylko na jutro i za tydzień i za lat 20. Zastanowiłeś się, za ile lat ten F-16ADV będzie do niczego?
asimo2 - Pon 25 Mar, 2013

Ale przecież ten F-16 ADV to ma być na przeczekanie do czasu aż F-35 będzie dla nas dostępny .... tylko, ze u nas stan przejściowy często zmienia się w stały (vide OHP).
Pozdrawiam

nomad - Pon 25 Mar, 2013

Dlatego nikt tu nie pisze o kupnie F-16 ADV. Mowa była o zakupie F-35 z zapewnieniem przez producenta w ramach kontraktu rozwiązania przejściowego (o zdefiniowanych parametrach minimalnych) do czasu dostarczenia Lightning'ów.
corran - Pon 25 Mar, 2013

REMOV napisał/a:
Ale my nie chcemy kupić samolotu na dzisiaj i wczoraj, tylko na jutro i za tydzień i za lat 20. Zastanowiłeś się, za ile lat ten F-16ADV będzie do niczego?


Pewnie, i dlatego było blisko kupienia "liftów bojowych".

REMOV - Pon 25 Mar, 2013

Dlatego jest to bez sensu. Lepiej poczekać i kupić maszynę docelową.
Michael444 - Pon 25 Mar, 2013

Rzecz w tym, że o ile maszyną docelową miałby być F-35 to niezbędny jest pomost np. w postaci F-16 ADF, a to czy ADF będzie spełniał wymagania pola walki za 10, 15 czy 20 lat nie ma znaczenia, bo wtedy wejdą do uzbrojenia maszyny docelowe które takie wymagania z pewnością będą spełniały.
jonasz napisał/a:
A nazwa PIRATE coś Ci mówi?

Omawiane tu niemieckie EF T1 nie posiadają tego systemu.
lekomin napisał/a:
każdy samolot, z podwieszonym nowoczesnym zasobnikiem celowniczym, ma możliwość identyfikacji celu z dużej odległości. Tak mają np. nasze Jastrzębie ze Sniperami/Pantherami.

Nie ma jednak raczej szansy, żeby identyfikować cele na odległościach, do jakich przeznaczony jest Meteor.

Dziękuję, że to napisałeś. Jeżeli nie ma szansy zidentyfikowania celu z takiej odległości aby można było wykorzystać możliwości Meteora to te możliwości są zbędne. Trudno jest sobie wyobrazić strzelanie do samolotów w warunkach Europy środkowej bez uprzedniej ich identyfikacji w wojnie innej niż wojna światowa.

Możliwości systemu ETOPS w mniejszym czy większym stopniu opartego na Sniperze są raczej większe niż Pirate (co jest dyskusją czysto akademicką, bo EF o których mowa Piarata nie mają), zaś zintegrowany na maszynach T2 Litening (akademickiej dyskusji ciąg dalszy) nakłada na nosiciela ograniczenia w zakresie prędkości lotu i przeciążeń. EF T1 z niemieckich nadwyżek nie posiadają możliwości użycia sensorów elektrooptycznych w ogóle.

Poza tym Amerykanie już wiele lat temu zastosowali na F-15 technikę która pozwala zidentyfikować cel przy pomocy radaru. Polega to na tym, że radar liczy ilość łopatek turbiny, porównując ją ze swoją bazą danych. Przykładowo silnik samolotu Su-27 ma 200 takich łopatek (nie wiem ile ma ich faktycznie, więc podaje przykładową liczbę), radar wykrywającego go samolotu liczy łopatki, porównuje z bazą danych i na tej podstawie potrafi powiedzieć pilotowi bez konieczności identyfikacji wzrokowej z jakim samolotem na do czynienia. Z tego co niegdyś czytałem radar F-22 ma podobne możliwości, można więc założyć, że ma je także radar F-35. Oczywiście funkcja ta straci na wartości przy upowszechnieniu się samolotów trudnowykrywalnych, których turbiny są osłonięte, ale puki co daje dużą przewagę nad samolotami które takich możliwości nie posiadają.

Cytat:
F-16 ADV to jest kadłub wersji A/B, praktycznie nie modernizowana elektronika, przeznaczona do specjalizowanej wersji obrony powietrznej. Nie da się z niego zrobić w jakikolwiek sposób następców dla Su-22, bo wybacz, ale Maverick to nie jest uzbrojenie na współczesne pole walki.


Od ADF jako rozwiązania przejściowego nie wymagałbym zbyt wiele, nie mniej AGM-65 to nadal użyteczna broń przeciwko pojazdom i niewielkim okrętom, na pewno bardziej użyteczna niż działko, czyli jedna oręż EF T1 którą może atakować cele naziemne, co stawia go nawet za ADF jako następce SU-22, a trzeba pamiętać, że mówisz o EF jako o rozwiązaniu docelowym, podczas gdy ja za takie uważam F-35 .
Cytat:
O AIM-7 pisałem w kontekście co może F-16 ADV czego nie może Eurofighter. I nic za bardzo nie mogłem wymyśleć.

Podałem w tym kontekście możliwość atakowania celów naziemnych i przenoszenia pocisków średniego zasięgu przez wszystkie ADF.
Cytat:
Co, gdzie jak i kiedy się wykrywały wzajemnie EFy i F-22 to jest skrzętnie strzeżona tajemnica. Także to, w jakiej konfiguracji były obydwa samoloty.

Mówię o Red Flag Alaska i relacji pilotów Niemieckich, którzy sami przyznali, że nie byli w stanie wykryć F-22 z odległości większej niż 35 km. To oznacza, że 35 km to najlepszy wynik jaki uzyskali, a ciekawe ile to było zazwyczaj.
Cytat:
W czasie walk w zasięgu wzroku, były one zdolne trzymać się blisko większych F-22A i wykorzystać duży nadmiar mocy. Zastosowane w Raptorach wektorowanie ciągu nie było wystarczającym atutem. Według obu pilotów, samoloty charakteryzowały się w czasie starć podobnymi możliwościami, jednak Eurofighter przeważał w kilku dziedzinach, co ostatecznie dało zwycięstwo. Niemcy przyznali jednak, że ich piloci realizowali bardzo agresywną taktykę. Dodali także, że nie byli w stanie wykryć Raptorów z odległości większej niż ok. 35 km, co dowodzi ich przewagi w działaniach na większych dystansach.

http://www.altair.com.pl/..._id=8265&q=f-22

Kolejny raz potwierdza się, że radary EF nie radzą sobie z trudnowykrywalnymi samolotami. Można założyć, że podobnie będzie w przypadku PAK-FA, mimo iż za pewne Rosjanom nie uda się osiągnąć takich rezultatów jak posiadającym wiele lat doświadczenia Amerykanom w przypadku F-22.
Cytat:
I skupmy się na używanych maszynach, bo naprawdę nowych samolotów nie będziemy kupować.

Skąd pewność?

REMOV - Pon 25 Mar, 2013

A do czego niby potrzebny jest ten rzekomy "pomost"?
Michael444 - Pon 25 Mar, 2013

Do tego żeby utrzymać szkolenie i trening jednostek latających obecnie na Su-22 od momentu ich wycofania do czasu wprowadzenia F-35.
lekomin - Pon 25 Mar, 2013

Khm... czyli reasumując: F-16A Block 15 ADV jest lepszym samolotem niż Eurofighter, wg. Ciebie.
:efendi2:

Michael444 - Pon 25 Mar, 2013

Według mnie najlepszym rozwiązaniem jest lizing ADF do czasu wprowadzenia F-35, bo F-35 będzie dużo bardziej wartościowym rozwiązaniem niż EF, szczególnie T1, który już teraz nie jest w stanie nawiązać walki z samolotami o cechach utrudnionego wykrycia, a mówimy przecież o maszynach które miałby stanowić znaczną część naszych sił powietrznych przez kolejne 3-4 dekady.
nieznany - Pon 25 Mar, 2013

Michael444 napisał/a:
. Jeżeli nie ma szansy zidentyfikowania celu z takiej odległości aby można było wykorzystać możliwości Meteora to te możliwości są zbędne. Trudno jest sobie wyobrazić strzelanie do samolotów w warunkach Europy środkowej bez uprzedniej ich identyfikacji w wojnie innej niż wojna światowa.


To co? w przypadku gdy nasz kraj będzie zagrożony nie będziemy mogli zamknąć swojej przestrzeni powietrznej?

Kto będzie tak mądry i będzie latał w okolicach strefy walk? (Dziennikarze CNN? )
W przypadku gry o wszystko (czyli o istnienie RP) nie ma co się cackać (i bawić się w identyfikacje ).
Nie nasz = wróg i koniec.

lekomin - Pon 25 Mar, 2013

Michael,
kiedy wg. Ciebie będą dostępne do dostawy F-35 dla nas, tzn. dla krajów nie będących partnerami programu?

Ile w tym momencie będą miały lat F-16 ADV? Ile im godzin do wylatania? Jak sobie radzi radar F-16 ADV z celami naziemnymi? Jeśli Eurofighter Tranche 1 "nie radzi sobie z celami trudnowykrywalnymi", to jak radzi sobie z nimi radar zamontowany na F-16 ADV dwadzieścia lat temu? Jak z tymi celami radzi sobie radar na F-35 i skąd to wiesz? Jak z tymi celami radzi sobie radar na naszych Jastrzębiach, i skąd to wiesz? Brytyjczycy, Włosi a pewnie i Hiszpanie i Niemcy będą kiedyś współużytkować F-35 i Eurofightera. Dlaczego to co dla nich jest dobre, dla Ciebie jest złe? Który kraj zamierza w jednym czasie współużytkować F-16 i F-35, i nie chodzi mi tutaj o czas w którym wycofywane F-16 zastępowane są przez F-35?

Michael444 - Pon 25 Mar, 2013

Cytat:
To co? w przypadku gdy nasz kraj będzie zagrożony nie będziemy mogli zamknąć swojej przestrzeni powietrznej?

Kto będzie tak mądry i będzie latał w okolicach strefy walk? (Dziennikarze CNN? )
W przypadku gry o wszystko (czyli o istnienie RP) nie ma co się cackać (i bawić się w identyfikacje ).
Nie nasz = wróg i koniec.

Twoja wypowiedź jest nonsensowna od góry do dołu. Może chociażby nastąpić awaria systemu IFF na naszym lub sojuszniczym statku powietrznym i wówczas według Twoich kryteriów będzie on traktowany jako wrogi - bowiem nie będzie wysyłał odpowiedzi na zapytania o przynależność - i zwalczany. Takie wypadki się już zdarzały. Zdarzało się też, że w wyniku braku identyfikacji zestrzeliwano samoloty pasażerskie, np. nad Zatoką Perską czy Izraelem. Identyfikacja jest absolutnie niezbędna.
lekomin napisał/a:
kiedy wg. Ciebie będą dostępne do dostawy F-35 dla nas, tzn. dla krajów nie będących partnerami programu?

Nie wiem bo i nie mogę wiedzieć. Pewne jest to, że można tu sporo wynegocjować, co pokazuje przykład Izraela. Holandia np. rozważa rezygnację z conajmniej 17 maszyn, może udałoby się przejąć jej zamówienie i dzięki temu otrzymać samoloty wcześniej.
Cytat:
Ile w tym momencie będą miały lat F-16 ADV? Ile im godzin do wylatania? Jak sobie radzi radar F-16 ADV z celami naziemnymi? Jeśli Eurofighter Tranche 1 "nie radzi sobie z celami trudnowykrywalnymi", to jak radzi sobie z nimi radar zamontowany na F-16 ADV dwadzieścia lat temu?

Przypominam, bo Ty uparcie o tym nie wspominasz, że ADF miałby posłużyć u nas ledwie kilka lat i dlatego ich możliwości bojowe nie muszą być szczególnie duże, chodzi tylko o utrzymanie funkcjonowania Świdwina, podczas gdy EF stanowiłyby rozwiązanie na następne no powiedzmy 30 lat, bo samoloty pierwszej transzy były wykorzystywane do intensywnych testów i dlatego na pewno mają już sporo wylatane. Kilka a kilkadziesiąt lat z samolotem nie przystającym do wymagań pola walki to duża różnica. Radar ADF został zmodernizowany pod kątem zwalczania celów naziemnych i nie posiada zaawansowanych trybów obserwacji powierzchni ziemi czy morza jak SAR czy ISAR, ale radar EF T1 również takich trybów nie posiada. Nie mniej tak jak w każdym F-16A, radar ten może być użyty do celowania przy bombardowaniu bombami niekierowanymi.
Cytat:
Jak z tymi celami radzi sobie radar na F-35 i skąd to wiesz?

Nie wiem, ale jest to radar o dwie dekady nowszy niż ten jaki zastosowano na EF T1, poza tym jest to radar z aktywnym skanowaniem elektronicznym, stworzony przez firmę która ma na tym polu długoletnie doświadczenie, można więc przypuszczać, że będzie się spisywał w tej roli lepiej niż radar samolotu EF. Poza tym utrudniona wykrywalność F-35 będzie powodowała, że jego przeciwnik, niezależnie od tego czy zbudowany w bardziej konwencjonalnej technologii czy też trudnowykrywalny również będzie miał problemy z jego wykryciem. W końcu F-16E, F-22 oraz co istotne dla nas przynajmniej w tej dyskusji, F-35 posiadają możliwość precyzyjnego namierzania przeciwnika na podstawie jego emisji elektromagnetycznej pochodzącej z systemów łączności, samoobrony itd., na tyle precyzyjnego namierzania, że możliwe jest naprowadzanie pocisków przy pomocy tych danych. A więc F-35 nawet nie zawsze będzie musiał mieć uruchomiony radar aby móc zwalczać przeciwnika własnymi siłami.
Cytat:
Jak z tymi celami radzi sobie radar na naszych Jastrzębiach, i skąd to wiesz?

Za pewne nie lepiej niż ten na EF, dlatego cały czas mówię, że to F-35 powinny być następcami samolotów produkcji radzieckiej, a nowe F-16 należałoby kupić tylko wówczas gdy nie byłoby szans na wprowadzenie F-35.
Cytat:
Brytyjczycy, Włosi a pewnie i Hiszpanie i Niemcy będą kiedyś współużytkować F-35 i Eurofightera. Dlaczego to co dla nich jest dobre, dla Ciebie jest złe? Który kraj zamierza w jednym czasie współużytkować F-16 i F-35, i nie chodzi mi tutaj o czas w którym wycofywane F-16 zastępowane są przez F-35?

Czy Hiszpanie będą użytkować F-35 to się jeszcze okaże, bo na razie są w głębokim kryzysie gospodarczym. Niemcy na pewno tego samolotu nie przyjmą na uzbrojenie, raz z powodów politycznych, dwa, że kupili tyle EF, że obecnie raczej nie potrzebują nowych samolotów bojowych. Izrael zamierza jednocześnie używać F-35 i F-16 w podobnym standardzie do tego jaki my mamy. Podobnie Turcja. I w czym problem?

gregorxix - Pon 25 Mar, 2013

Za kilka lat, podobnie jak w przypadku Japonii.
W USA, Izraelu i Turcji F-16 i F-35 będą równolegle eksploatowane przez pi razy drzwi dwie dekady.
WB i Włochy uczestniczą w produkcji i EF i F-35 więc oczywiste że jest to dla nich dobre...
Dla nas niekoniecznie.

jack ols - Pon 25 Mar, 2013

Takiej ilosci dyrdymal dawno nie czytalem :D . Z brzegu temat identyfikacja - sposob identyfikacji opanowali tylko Amerykanie?, opisany powyzej sposob jest standardem od baaardzo wielu lat. Kolejny przyklad EFvF-22 czego niby ma dowodzic? przewagi EF w WVR, raczej nie bo byl remis, z Anglikami to raptory sobie lepiej radzily...wiec argument sredni. Nie ma nic porownywalnego do systemu Pirate na dzien dzisiejszy (zasieg wykrycia do 140km), Radar Captor-M, mimo ze mechaniczny jest jednym z najlepszych radarow, system samoobrony - najwyzsza swiatowa polka, za chwile bedzie AESA. Wystarczy by F-22 wlaczyl radar by odpalic rakietke, by zostal natychmiast wykryty przez sensory Eurofightera. Piszemy tu o F-22 nie o T-50 ktory zostal inaczej zaprojektowany, wystarczy przeczytac wedlug jakich wymagan.
Smiesznym leasingiem starych F-16ADV nie wzmocni sie SP, na szczescie LockheedMartin mimo niezaprzeczalnej sily lobbingu nie podejmuje jeszcze decyzji w USA, US DoD a ni w naszych SZ czy rzadzie. Wiec pomysl ten ma wartosc gruszki z wierzby. Wystarczy popatrzec na kolejne obnizanie wymagan F-35 i opoznienia ze pomysly z przejeciem transzy Holendrow sa rownie dorzeczne jak kupienie dzisiaj tych maszyn i z ta cena.
System Pirate bedzie i jest oferowany naszym Silom Powietrznym , bo niby dlaczego mialby nie byc? tak samo jak pelna integracja z Meteorem...Uff...widac ze wiosna sie zbliza, skad Michal444 bierzesz swoje informacje?...

PS. O nowy post, znowu boki zrywac... F-16 jako nastepca F-35 :hey: obudz sie, co do reszty to pozniej, ale chyba cos takiego jak rozwoj istnieje poza firma LM...

Michael444 - Pon 25 Mar, 2013

Cytat:
Takiej ilosci dyrdymal dawno nie czytalem

To dlatego, że w ogóle masz trudności z czytaniem.
Cytat:
Z brzegu temat identyfikacja - sposob identyfikacji opanowali tylko Amerykanie?, opisany powyzej sposob jest standardem od baaardzo wielu lat.

Np na jakich samolotach?
Cytat:
Kolejny przyklad EFvF-22 czego niby ma dowodzic? przewagi EF w WVR, raczej nie bo byl remis, z Anglikami to raptory sobie lepiej radzily...wiec argument sredni.

Przykład ma dowodzić tego, że radar EF wykrywa trudnowykrywalny samolot jakim jest F-22 z odległości na którą w realnych warunkach nie miałby szans podejść. To wiele mówi o perspektywiczności używanych niemieckich EF T1, szczególnie o ich wartości w momencie wprowadzenia PAK-FA do uzbrojenia.
Cytat:
Nie ma nic porownywalnego do systemu Pirate na dzien dzisiejszy (zasieg wykrycia do 140km), Radar Captor-M, mimo ze mechaniczny jest jednym z najlepszych radarow, system samoobrony - najwyzsza swiatowa polka, za chwile bedzie AESA. Wystarczy by F-22 wlaczyl radar by odpalic rakietke, by zostal natychmiast wykryty przez sensory Eurofightera. Piszemy tu o F-22 nie o T-50 ktory zostal inaczej zaprojektowany, wystarczy przeczytac wedlug jakich wymagan.

Stek sloganów, nic więcej. Powtarzam, niemieckie EF T1 nie posiadają Pirata, a ich radary nie wykrywają trudnowykrywalnego samolotu z odległości umożliwiającej im nawiżanie walki. Jak wposmniałem wcześniej Rosjanie za pewne nie osiągną takich właściwości utrudnionego wykrycia jakimi cechuje się F-22, ale nawet gdyby były one dwa razy gorsze niż na F-22 to i tak będzie to wystarczająco dużo aby PAK-FA mógł rozpocząć zwalczanie EF zanim ten zdoła wykryć PAKa.
Cytat:
Smiesznym leasingiem starych F-16ADV nie wzmocni sie SP, na szczescie LockheedMartin mimo niezaprzeczalnej sily lobbingu nie podejmuje jeszcze decyzji w USA, US DoD a ni w naszych SZ czy rzadzie. Wiec pomysl ten ma wartosc gruszki z wierzby. Wystarczy popatrzec na kolejne obnizanie wymagan F-35 i opoznienia ze pomysly z przejeciem transzy Holendrow sa rownie dorzeczne jak kupienie dzisiaj tych maszyn i z ta cena.

Tutaj dyskutujesz sam ze sobą, bo jak napisałem na początku, masz problemy z czytaniem. I znowu jak w przypadku śmigłowców mówisz o wysokiej cenie systemów amerykańskich nie wpominając o tym, że te europejskie wcale nie są tańsze. To jest po prostu zafałszowywanie obrazu sytuacji.
Cytat:
System Pirate bedzie i jest oferowany naszym Silom Powietrznym , bo niby dlaczego mialby nie byc? tak samo jak pelna integracja z Meteorem...Uff...widac ze wiosna sie zbliza, skad Michal444 bierzesz swoje informacje?...

I znowu nie doczytałeś biedaczku. Dyskutujemy tu o używanych niemieckich EF T1, a te ani Pirata nie mają, ani nie są zintegrowane z Meteorami, a maszyny dwumiejscowe nie mogą nawet przenosić AMRAAMów. Jak zapłacimy konkretnie to możemy to mieć, ale nikt nam tego nie da po preferencyjnych cenach.

Z resztą z kim ja dyskutuję? Przecież wiadomo, że przyczepiłeś się do mnie jak zaraza do zboża bo kiedyś tam pojechałem Ci po ego i teraz przy każdej okazji będziesz mi wyskakiwał z takimi postami aby tylko móc się ze mną posprzeczać :tongue10:

Cytat:
F-16 jako nastepca F-35

Tragedia. Zapisz się na jakieś korki z polskiego bo po prostu nie umiesz czytać. Dopóki się nie nauczysz nie mam z Tobą o czym dyskutować. EOT w odniesieniu do Ciebie.

oskarm - Pon 25 Mar, 2013

Michael444 napisał/a:
Poza tym Amerykanie już wiele lat temu zastosowali na F-15 technikę która pozwala zidentyfikować cel przy pomocy radaru. Polega to na tym, że radar liczy ilość łopatek turbiny, porównując ją ze swoją bazą danych. Przykładowo silnik samolotu Su-27 ma 200 takich łopatek (nie wiem ile ma ich faktycznie, więc podaje przykładową liczbę), radar wykrywającego go samolotu liczy łopatki, porównuje z bazą danych i na tej podstawie potrafi powiedzieć pilotowi bez konieczności identyfikacji wzrokowej z jakim samolotem na do czynienia.
Możesz podać jakieś żródło, które opisuje to co napisałeś?

jack ols napisał/a:
Nie ma nic porownywalnego do systemu Pirate na dzien dzisiejszy (zasieg wykrycia do 140km)
Możesz podaćżródło oraz co jest wykrywane z tej odległości i przy jakich warunkach atmosferycznych?
Michael444 - Pon 25 Mar, 2013

Jeśli dobrze pamiętam o było o tym między innymi w monografii F-15 w Lotnictwie.

A tutaj coś na temat możliwości sensorów elektrooptycznych F-35:
http://www.youtube.com/watch?v=DN-A6PWRFno
http://www.youtube.com/watch?v=qF29GBSpRF4
140 km powiadacie? :)

jack ols - Pon 25 Mar, 2013

Szkoda slow, procz mitomanii i chamstwa niewiele masz do napisania, to co piszesz to polprawdy, tup sobie nozka... co nie zmienia faktu ze EF brany przez SP pod uwage bedzie posiadac Pirate, Meteora i moze jeszcze cos...czas pokaze. Kierunek jest dobry, wazne ze pod uwage sa brane perspektywiczne maszyny. Do wypracowania przewagi w powietrzu potrzeba maszyny do tego stworzonej, a nie korzystajacej juz z przewagi ktora zostala wypracowana... wybor bedzie nalezal do SP. Szkoda ze w swej ciasnocie...nie rozumiesz tego.
Cytat:
że radar EF wykrywa trudnowykrywalny samolot jakim jest F-22 z odległości na którą w realnych warunkach nie miałby szans podejść.

EF2000 posiada zarowno radar jak i elektrooptyke, moze wiec nawiazac kontakt (choc) na warunkach narzuconych przez F-22 , poradzi sobie jeszcze lepiej z T-50, ktory zostal zoptymalizowany pod wzgledem manewrowosci kosztem utrudnionej niewykrywalnosci (co przestalo byc juz prorytetem).
Cytat:
PAK-FA mógł rozpocząć zwalczanie EF zanim ten zdoła wykryć PAKa.

To bedzie widok... pieknych i diabelsko skutecznych maszyn.

PS. oskarm, szacowana maksymalna odleglosc, zblizona do systemow amerykanskich i rosyjskich. Oficjalne dane : tajne przez poufne. Jak wyklikam dam dostepnych ogolnie - kilka linkow, tak jak ostatnim razem z cenami F-35.
Diver, jako ze jest okazja, sorry ze z opoznieniem roznica pomiedzy F-22 i F-35 w RCS wynosi wedlug dostepnych informcji pmiedzy 8,9 - 11 razy, z podwieszeniami bedzie to juz wiecej.

Michael444 - Pon 25 Mar, 2013

Do szkoły uczyć się czytać marsz...
jack ols - Pon 25 Mar, 2013

Temat jest o czyms innym, trzymajmy sie tego.
i - Pon 25 Mar, 2013

Michael444 napisał/a:
Poza tym Amerykanie już wiele lat temu zastosowali na F-15 technikę która pozwala zidentyfikować cel przy pomocy radaru. Polega to na tym, że radar liczy ilość łopatek turbiny


Dokładnie tak. F-15 wystrzeliwuje radar w kierunku celu. Wystrzelony radar leci za samolotem-celem i ... liczy mu łopatki turbiny. A że Amerykanie opanowali technologię wysokotemperaturową, to ichniejszy radar liczący łopatki turbiny może utrzymywać się na ogonie samolotu przez co najmniej 3 godziny. A jak już te łopatki turbiny policzy, to automatycznie powraca na pokład nosiciela. :lol:

PDT - Pon 25 Mar, 2013

i, co ty "pierdzielisz" ? - to czarownica na miotle dokonuje zwiadu.
i - Pon 25 Mar, 2013

Pośmialiśmy się. I dobrze.

A teraz poważnie: jak mi ktoś poda sposób na "policzenie" łopatek turbiny przez radar pokładowy poprzez chociażby wirnik, sprężarkę, tudzież aparat kierujący, to zrobię sobie z tego co najmniej profesurę.

Przydałby się też jakiś aparat matematyczny - jaką Pulse Repetion Frequency zastosować? :cool:

Michael444 - Pon 25 Mar, 2013

Elokwencja niektórych użytkowników forum niezmiennie wprawia mnie w zachwyt. Nie staram się udawać, że znam się na budowie silnika odrzutowego, a nie mam zamiaru przez pół godziny przeszukiwać internetu w poszukiwaniu idealnej terminologii i szczerze mówiąc przeczuwałem, że za chwile znajdzie się jakiś mądruś który zacznie mnie uświadamiać o sprężarkach wysokiego i niskiego ciśnienia, komorach spalania itd. Niestety nie interesuje mnie to, a sądzę, że i z mojego nader ułomnego opisu metody działania radaru samolotu F-15 każdy prawidłowo wywnioskował o co chodzi. Jeśli kogoś tak bolą takie kwiatki sadzone przez hobbystów amatorów to zawsze może założyć zamknięte forum wyłącznie dla specjalistów w swojej dziedzinie, gdzie jego zmysł estetyczny nie będzie narażony na podobne urazy. Swoją drogą to nieco żałosne, że ludzie zawodowo zajmujący się daną dziedziną muszą dowartościowywać się - powiedziałbym kosztem, ale nie w tym przypadku bo mi to koło d.. lata - jeżdżąc po amatorach.

BTW. Specjalnie dla Ciebie i, napisałem o sensorach. Dziwię się, że się nie skusiłeś.

i - Pon 25 Mar, 2013

W przeciwieństwie do Ciebie, ja miałem okazję nawet "dotknąć" F-35.

Jedna prośba: nie staraj się pisać o czymś, o czym nie masz żadnego pojęcia. Nie wyjdziesz wtedy na technicznego idiotę. Radzę Ci powrócić w swoje obszary geopolityczno-militarnych rozważań. :gent:

sopol73 - Pon 25 Mar, 2013

Michael 444 to mitoman staram się już nie czytać wszystkiego co jest wjego postach.
Ostatnio dużo się dzieje w polityce planowania nabywania nowego sprzętu dla WP. Cieszy informacja o planowanym pozyskaniu owych nowych WSB. Robi się ciekawie a takie niusy jeszcze 2 lata temu były nie do pomyślenia- była mizerja Klicha!!! :viktoria:

oskarm - Pon 25 Mar, 2013

Michael444 napisał/a:
Elokwencja niektórych użytkowników forum niezmiennie wprawia mnie w zachwyt. Nie staram się udawać, że znam się na budowie silnika odrzutowego, a nie mam zamiaru przez pół godziny przeszukiwać internetu w poszukiwaniu idealnej terminologii i szczerze mówiąc przeczuwałem, że za chwile znajdzie się jakiś mądruś który zacznie mnie uświadamiać o sprężarkach wysokiego i niskiego ciśnienia, komorach spalania itd. Niestety nie interesuje mnie to, a sądzę, że i z mojego nader ułomnego opisu metody działania radaru samolotu F-15 każdy prawidłowo wywnioskował o co chodzi. Jeśli kogoś tak bolą takie kwiatki sadzone przez hobbystów amatorów to zawsze może założyć zamknięte forum wyłącznie dla specjalistów w swojej dziedzinie, gdzie jego zmysł estetyczny nie będzie narażony na podobne urazy. Swoją drogą to nieco żałosne, że ludzie zawodowo zajmujący się daną dziedziną muszą dowartościowywać się - powiedziałbym kosztem, ale nie w tym przypadku bo mi to koło d.. lata - jeżdżąc po amatorach.

BTW. Specjalnie dla Ciebie i, napisałem o sensorach. Dziwię się, że się nie skusiłeś.
Zamiast się obrażać na i, trzeba było spróbować odpowiedziec na postawione przezemnie pytanie. Gdyby coś takiego faktycznie miało miejsce, to chyba google by o tym powiedziało? Generalnie jak gdzieś wypływa jakiś algortytm to zaczyna się go stosować wszędzie. A tak mógłbyś sie zastanowić jak fizycznie wiązka z radaru mogłaby rozrónić pojedyńcze łopatki, jak je policzyć, gdy prędkość obrotowa jest zmienna itd...
zuczek - Pon 25 Mar, 2013

Non-Cooperative Target Recognition:
http://www.f-15e.info/joo...65-radar-system
http://en.wikipedia.org/w...get_Recognition

X_ray - Pon 25 Mar, 2013

oskarm napisał/a:
Możesz podać jakieś żródło, które opisuje to co napisałeś?


i napisał/a:
Dokładnie tak. F-15 wystrzeliwuje radar w kierunku celu. Wystrzelony radar leci za samolotem-celem i ... liczy mu łopatki turbiny. A że Amerykanie opanowali technologię wysokotemperaturową, to ichniejszy radar liczący łopatki turbiny może utrzymywać się na ogonie samolotu przez co najmniej 3 godziny. A jak już te łopatki turbiny policzy, to automatycznie powraca na pokład nosiciela. :lol:


Panowie, po co te kpiny? Rzadko zgadzam się z Michaelem ale ten tryb istnieje. Jeśli dobrze pamiętam to został wprowadzony pierwszy raz na AN/APG-70. Jak wam tak bardzo zależy to poszukam tu i tam szczegółów :gent:

edit.
żuczek NCTR to trochę co innego albo inaczej mówiąc zbyt szerokie określenie.

zuczek - Pon 25 Mar, 2013

Rzeczywiście trochę szerokie, linki podałem jako przykład, że takie coś istnieje.
To co Michael opisuje nazywa się Jet Engine Modulation (JEM) i zawiera w Non-Cooperative Target Recognition.
Tak czy inaczej istnieje możliwość identyfikacji samolotu na podstawie "sygnatury" silników, a o to się tu toczy dyskusja

X_ray - Pon 25 Mar, 2013

Widzę że w tym samym czasie dotarliśmy do tych samych informacji. :gent:

No dobrze koledzy chcieli linki, będą mieć i linki.

"Out of the mid-1970s ‘Musketeer’ program, the idea of using radar to count the fan blades in the contact’s engine (front or back) to identify aircraft was thought possible. This radar signature was unique to each aircraft (sometimes different models of the same aircraft). This technology, known as NCTR (Non Co-operative Target Recognition), had to wait until mid-1980s computer technology caught up. From 1985 USAF F-15C had NCTR modes added. During the 1990-1991 Gulf War, the USAF decided the ROE would be for each fighter requiring two methods of IDing a target. One method was AWACS, the other accepted method was NCTR. F-15C were the only coalition fighters allowed to operate over Iraq, NCTR was one of the reasons. During the next 10 years NCTR was fitted to US F-14, F-16 and F-18s, selected foreign F-15 , UK Tornado F.3 (early-mid 1990s), and French Mirage 2000-5F in the near future."

http://www.users.globalne...les/PG/PGSA.htm

In the air-superiority mission, the addition of a Programmable Signal Processor (PSP) to the F-15 will provide raid assessment, track-while-scan, improved ECCM, and non-cooperative identification through the dual mode recognizer which analyzes target engine signature

AIAA-81-0932
Tactical Systems Anniversary Celebration
Maj. Gen. CARL H. CATHEY, Jr.
Tactical Air Command,
Langley AFB, VA

Na koniec, konkretnie o JEM

http://www.tscm.com/modulate.pdf

oskarm - Pon 25 Mar, 2013

Michael444, przepraszam, odszczekuję. :gent:

zuczek, i X_ray, dzięki za źródła!

Coronet - Pon 25 Mar, 2013

Czyli F-15 nie musi wystrzeliwywac radaru pokladowego w celu rozpoznania typu statku powietrznego za pomoca AN/APG-70? Ach ci tepi Amerykanie, czego to oni nie wymysla.

Ciekawe czy Tajfun tez to ma, czy moze potrzebuje jeszcze z dekady lub dwoch zeby dogonic rozwiazania z za Atlantyku.

Porownywanie Eurofightera do F-35 nieodparcie kojarzy mi sie z para MiG-29A/B 9-12 serii do F-16 C/D Block 52+. W obu przypadkach jeden to "rasowy mysliwiec" a drugi to samolot wielozadaniowy. Oba tez rozni cala generacja mysli technicznej i trzeba byc chyba slepym lub uprzedzonym zeby tego nie dostrzegac.

Michael444 - Wto 26 Mar, 2013

Cytat:
W przeciwieństwie do Ciebie, ja miałem okazję nawet "dotknąć" F-35.

Jedna prośba: nie staraj się pisać o czymś, o czym nie masz żadnego pojęcia. Nie wyjdziesz wtedy na technicznego idiotę. Radzę Ci powrócić w swoje obszary geopolityczno-militarnych rozważań.

Rozumiem, że przez to dotknięcie spłynęło na Ciebie objawienie które uczyniło Cię nieomylnym? Ja budową silników odrzutowych i ich działaniem się nie interesuję i nie mam zamiaru udawać, że znam się na czymś po przeczytaniu dwóch artykułów na wikipedii i programu na discovery science, jak czyni to wiele osób na tym forum. Jak jednak pokazuje przysłowie nawet zepsuty zegarek dwa razy na dobę pokazuje dobrą godzinę i mimo iż sądziłem, że ten tryb pracy radaru działa tylko kiedy samoloty lecą "na siebie" to jednak okazuje się, że działa on również w pościgu, a więc to co napisałem o turbinie jest prawdą.
Cytat:
Out of the mid-1970s ‘Musketeer’ program, the idea of using radar to count the fan blades in the contact’s engine (front or back) to identify aircraft was thought possible.

oskarm napisał/a:
Zamiast się obrażać na i, trzeba było spróbować odpowiedziec na postawione przezemnie pytanie. Gdyby coś takiego faktycznie miało miejsce, to chyba google by o tym powiedziało?

Uwierz na słowo, że to co napisał i to o wiele za mało żeby zranić moją grubą skórę i dlatego mam nadzieję, że teraz Ty na zasadzie wzajemności nie obrazisz się na mnie za to co powiem. Nie zawsze pamiętam gdzie przeczytałem daną informację, nie prowadzę bibliografii każdej informacji jaką posiadam, nie mniej podałem Ci źródło w postaci artykułu w czasopiśmie w którym najprawdopodobniej przeczytałem o tym trybie pracy radaru. Rozumiem, że możesz nie mieć tych egzemplarzy tej gazety (wtedy mógłbym Ci sam tego poszukać, ale za kilka dni kiedy pojadę na święta do domu), nie mniej jeśli interesuje Cię bardziej dana informacja to zamiast marudzić mógłbyś jej sobie sam poszukać, jak powiedziałeś w googlach, bo ja niestety nie mam obecnie na to czasu, dlatego dołączam się do podziękowań za podanie źródeł przez zuczka i X_raya.
Coronet napisał/a:
Porownywanie Eurofightera do F-35 nieodparcie kojarzy mi sie z para MiG-29A/B 9-12 serii do F-16 C/D Block 52+. W obu przypadkach jeden to "rasowy mysliwiec" a drugi to samolot wielozadaniowy. Oba tez rozni cala generacja mysli technicznej i trzeba byc chyba slepym lub uprzedzonym zeby tego nie dostrzegac.

Nie starałbym się udowadniać na siłę, że niedomogi danego samolotu są jego zaletami. Termin "rasowy myśliwiec" ładnie brzmi, ale tak na prawdę oznacza samolot nie posiadający wielu niezbędnych możliwości, niezbędnych szczególnie dla kraju takiego jak nasz, którego nie stać na utrzymywanie setek wyspecjalizowanych samolotów bojowych, a musi się ograniczyć i to w wariancie optymistycznym do ok. jednak setki samolotów które w zależności od potrzeby muszą wykonywać różne misje. Weźmy chociażby przykład Szwecji i ich Gripena. Powstał on w odpowiedzi na zagrożenie ze strony dużo silniejszego przeciwnika i zastąpił liczniejsze samoloty wyspecjalizowane do wykonywania jednego czy dwóch rodzajów misji. Jest to samolot wielozadaniowy i co bardzo często podkreślają Szwedzi, położono w nim duży nacisk na możliwość bardzo szybkiej zmiany konfiguracji aby w zależności od potrzeby mógł szybko zmienić się z myśliwca w samolot zwiadowczy czy uderzeniowy. Nie chciałbym żeby ktoś zaraz podłapał, że w takim razie Gripen to najlepszy samolot dla Polski, nie, to najlepszy samolot dla Szwecji a ja posługuję się nim tylko dla pokazania dobrego przykładu korzyści jakie niesie za sobą wielozadaniowość. Osobiście nie mam żadnych sentymentów i nie żywię żadnych emocji dla tego czy innego samolotu. Gdybyśmy byli na forum np. kanadyjskim i rozmawiali o samolocie bojowym dla Kanady to bez problemu mógłbym bronić tezy, że EF T3 jest bardzo dobrym samolotem dla Kanady, ze względu na jego zasięg, możliwość lotu z prędkością naddźwiękową bez dopalenia, możliwości zwalczania celów powietrznych na dużych dystansach, dwa silniki itd. To co jest dobre dla jednego państwa nie musi być dobre dla innego, dlatego uważam, że w naszych warunkach to F-35 jest najlepszym rozwiązaniem. Mamy to nieszczęście, że mieszkamy w tej części świata która narzuca posiadanie sił zbrojnych uzbrojonych w broń która musi stać na wysokim poziomie technologicznym aby odpowiadać wymaganiom stawianym przez potencjalne zagrożenia. To niestety kosztuje. Gripen, EF czy F-16 mogą odpowiadać wymaganiom pola walki dzisiaj i za 10 lat, ale jeśli mówimy o zakupie nowych samolotów z perspektywą 3-4 dekad służby to powinniśmy myśleć o zagrożeniach które w ciągu tych 3-4 dekad się pojawią, a wiele wskazuje na to, że Gripen, EF czy F-16 nie będą w stanie sprostać takim wymaganiom w tej perspektywie czasowej.

PDT - Wto 26 Mar, 2013

Michael444, obawiam się że user i może mieć wiekszą wiedzę nt. lotnictwa wojskowego której nie czerpał ze stron internetowych.
Michael444 - Wto 26 Mar, 2013

Jestem tego w pełni świadomy. Nie zmienia to jednak faktu, że nie jest nieomylny.
Stamp - Wto 26 Mar, 2013

Właśnie pokazał jaką ma wiedzę. Prawdziwy fachowiec, a nie udawany, wie przynajmniej z grubsza jak obszerna jest dana dziedzina, i wypowiada się oszczędnie i z pokorą. Zauważyłem że im mniej się ktoś zna na danym temacie tym pewniejsze wypowiada sądy żeby tylko dogryźć komu innemu i potem wypływają takie kwiatki jak ten "latający radar". Żenada. "i" przeprosiłbyś chociaż. :x
i - Wto 26 Mar, 2013

zuczek napisał/a:
Tak czy inaczej istnieje możliwość identyfikacji samolotu na podstawie "sygnatury" silników, a o to się tu toczy dyskusja

Otóż nie od tego rozpoczęła się ta dyskusja. Rozpoczęła się od stwierdzenia o liczeniu łopatek turbiny przez radar pokładowy. A ja stwierdziłem, że to techniczna bzdura. I nie wycofuję się ze swojego zdania.
Co do podanych linków: już ten cytat wyraźnie świadczy o nierzetelności tych informacji:
Cytat:
Out of the mid-1970s ‘Musketeer’ program, the idea of using radar to count the fan blades in the contact’s engine (front or back) to identify aircraft was thought possible.

Ciekaw jestem jak radar "zajrzy" do turbiny w konfiguracji "front"? Jak ktoś nie zna budowy silnika turboodrzutowego to może w takie "ciekawostki" wierzyć.
Podejrzewam, że autor chciał coś wyjaśnić w sposób beletrystyczny - na zasadzie opowiastki dla przeciętnego Kowalskiego nie znającego się na teorii radiolokacji ani na budowie wspomnianego silnika. No i wyszło z tego liczenie łopatek. Na dodatek - i z przodu i z tyłu.
Cytat:
"i" przeprosiłbyś chociaż.

Nie widzę powodu.

X_ray - Wto 26 Mar, 2013

i, z całym szacunkiem do ciebie i twojej wiedzy...idziesz w zaparte. Nikt nie poda na tacy dokładnego sposobu działania tego trybu. Natomiast podaliśmy ci źródła które udowadniają że istnieje i w uproszczeniu ma związek z liczeniem liczby łopatek turbiny.
Diver - Wto 26 Mar, 2013

A gdybym napisał, że
śmigła samolotu napędzanego silnikami tłokowymi i turbośmigłowymi,
łopaty helikoptera,
wentylator/sprężarka niskiego ciśnienia silnika odrzutowego,
powodują dodatkową modulację sygnału odbitego od celu pozwalającą na ustalenie conajmniej takich faktów jak typ silników i ich ilość (chyba, że zastosowano w samolocie środki to utrudniające),
to "i" też by się nie zgodził?

Dodam może, że w Polsce są radary, które posiadają powyższe możliwości.
NCTR to obszar gdzie trwa rozwój i zakres rozpoznania dostępnego dla radarów AESA jest większy.

i - Wto 26 Mar, 2013

I to dokładnie o to chodzi, o czym piszesz. Generalnie - wszystkie obracające się elementy, które mają szansę być źródłem wtórnego wypromieniowania.
PDT - Wto 26 Mar, 2013

Panowie :!: - dajcie spokój bo zaczynacie upadabniać się do tego gościa.
X_ray - Wto 26 Mar, 2013

Diver napisał/a:
A gdybym napisał, że
śmigła samolotu napędzanego silnikami tłokowymi i turbośmigłowymi,
łopaty helikoptera,
wentylator/sprężarka niskiego ciśnienia silnika odrzutowego,
powodują dodatkową modulację sygnału odbitego od celu pozwalającą na ustalenie conajmniej takich faktów jak typ silników i ich ilość (chyba, że zastosowano w samolocie środki to utrudniające),
to "i" też by się nie zgodził?


Toć to właśnie staramy się przekazać, tyle że było to zawarte w owych linkach, których całości nie miałem siły ani czasu tłumaczyć dlatego zostawiłem do waszego wglądu :gent:

Diver napisał/a:
Dodam może, że w Polsce są radary, które posiadają powyższe możliwości.


To ciekawe. Masz na myśli APG-68(v)9 czy coś naszego?

Coronet - Wto 26 Mar, 2013

Ciekawy temat wyskoczyl.

Czy F-15 z AN/APG-70 moglby zidentyfikowac Tajfuna na podstawie sygnatury jego silnikow i czy to samo moglby zrobic z F-35 - bo to chyba dosc istotny "drobiazg" swiadczacy o przewadze generacyjnej badz jej braku?

Ciekawe tez czy PAK-FA bedzie bil po oczach swoimi silnikami.

Jeszcze sie okaze, ze zamiast przewagi technicznej bedziemy mieli samoloty gorsze od rosyjskich.

Michael444 - Wto 26 Mar, 2013

Zarówno w F-35 jak i w EF chwyty powietrza są tak skonstruowane aby sprężarka (dobrze tym razem mówię?) była osłonięta. W PAKu wygląda to nieco gorzej:

X_ray - Wto 26 Mar, 2013

Temat mnie również zainteresował. Pisząc z pamięci z tego co wczoraj przejrzałem wynika że jest to metoda ciekawa ale na pewno nie 100% pewna. Podczas prób wychodziły takie kwiatki jak np. mylenie silnika R-29 23ki z CF-6 napędzającym DC 10 :lol:

Kolejna rzecz to mylenie NCTR z JEM. NCTR to cały zbiór technik służących pasywnej identyfikacji celu. Natomiast JEM to ściśle to nieszczęsne "liczenie łopatek"

Swoją drogą szukając tych informacji trafiłem na jeszcze ciekawsze rzeczy. Np. projekt "Combat Tree". Jeśli Amerykanie byli w stanie robić to z interrogatorami przeciwników to co dopiero jeśli by im przyszło walczyć z maszynami własnej proweniencji...

Coronet - Wto 26 Mar, 2013

Ja tez trafilem na cos ciekawego:

http://www.airliners.net/...ad.main/148068/

Wypowiedz vice-prezydenta Lockheed Martin Stephena O’Bryan dla "Air Force Magazine" z listopada 2012 r.
"The F-35, while not technically a "supercruising" aircraft, can maintain Mach 1.2 for a dash of 150 miles without using fuel-gulping afterburners."

Moje wolne tlumaczenie:
F-35 chociaz nie byl specjalnie projektowany do osiagania predkosci nadzwiekowych bez dopalania to jednak moze utrzymac Mach 1.2 przez 150 mil bez dopalania.

Niby supercruise nie jest, ale jak trzeba to poleci 1.2 Macha.

REMOV - Wto 26 Mar, 2013

i napisał/a:
W przeciwieństwie do Ciebie, ja miałem okazję nawet "dotknąć" F-35.
Ja też, no i? Automatycznie stałem się przez to ekspertem od samolotów? :-)
Unkas - Wto 26 Mar, 2013

W kwestii dotykania: jak to kiedyś powiedział pewien dobrze wykształcony pan: z urządzeniem/maszyną jest jak z kobietą, jeden ją dotknie i cieszy się jak małpa co dostała banana a drugi zna "instrukcję obsługi". Hm... wśród studentów było kilka pomysłów, co profesor chciał przekazać młodym kształcącym się ludziom :lol:
Bez urazy, nie miało to być uszczypliwe pod konkretnym adresem - luźne wspomnienie lat młodości aby atmosferę rozluźnić.

jack ols - Sro 27 Mar, 2013

Sie rozkreciliscie chlopaki... juz wyobrazam sobie, co by sie dzialo, gdybym zaczal tlumaczyc przed-przedmowcy jak sie strzela w "pistoletach" :D , z glowy w "medykach" o ratownictwie pisal, albo co straszniejsze...przestal liczyc kropki w wielokropkach. Tam sie dopiero trzeba pilnowac, jak i co sie pisze - wiec dlaczego tez nie tutaj?... :gent:

Cytat:
Porownanie do Eurofightera do F-35 nieodparcie kojarzy sie z para MiG-29 do F-16 C/D Block 52+. W obu przypadkach to "rasowy mysliwiec" a drugi to samolot wielozadaniowy.

Wiesz zaczynasz nierzetelnie, ale to nie moj problem...raczej tylko z formalnego punktu przypomne ze od `78r : F-16A/B droga do wersji C/D zajela 6 lat, i to w czasach kiedy nie liczono pieniedzy. EF`a droga do wielozadaniowosci jest dluzsza o 4-6 lat. W innych realiach politycznych i gospodarczych (5 lat kryzysu), przy wiekszym skomplikowaniu konstrukcji. To jest bardzo proste by zrozumiec - dlaczego. Program F-35, kazdy widzi jak wyglada - jakie kroczki do przodu a jakie ograniczenia wynikaja z racji problemow z platowcem, czy nie ukompletowaniem oprogramowania pod Block 1-3 przez co opozniona jest integracja uzbrojenia. Koniec OT

REMOV - Sro 27 Mar, 2013

jack ols napisał/a:
Sie rozkreciliscie chlopaki... juz wyobrazam sobie, co by sie dzialo, gdybym zaczal tlumaczyc przed-przedmowcy jak sie strzela w "pistoletach"
Twórca tezy, że przez dotknięcie nabywa się wiedzy wszelakiej już tego próbował. Żeby było śmiesznie też "dotykał" i też próbował o tym pisać, ze "znawstwem", a następnie podobną liczbą głupawych wykrętów, gdy okazało się, że jego teorie nijak się do rzeczywistości nie mają. Podać odpowiedni wątek, czy znajdziesz sobie te "mądrości" sam? Niestety widać, że facet sobie z dyskusją nijak nie radzi, a jego autorytet zamiast nas olśniewać raczej mocno bawi ;-)
jack ols - Sro 27 Mar, 2013

Widzisz :D , sam wiec przyznajesz ze wiedza i wynikajace z niej doswiadczenie zawodowe pozwolily Ci byc blisko wielu konstrukcji strzeleckich (i nie tylko, gratuluje) na swiecie. Jednak nigdzie o Tym nie piszesz, dlaczego? tym bardziej ze potrafisz...i dobrze sie by czytalo. Pisanie z glowy w trudnym temacie (bez gruntownej wiedzy tez i Ciebie razi) skonczylo sie dobrym zartem...uwaga i w efekcie, juz merytorycznym kolejnym postem. Popatrz sam co zostalo wymieszane:
Cytat:
Kolejna rzecz to mylenie NCTR z JEM. NCTR to caly zbior technik sluzacych pasywnej identyfikacji celu. Natomiast JEM to scisle to nieszczesne "liczenie lopatek".

:gent:

Cytat:
Ciekawe czy Tajfun to ma

Przeczytaj sobie, jesli to cokolwiek ma zmienic, aczkolwiek temat jest o F-35
http://www.bmlv.gv.at/tru...ikel.php?id=807
http://www.aereimilitari.org/Aerei/EF-2000.html

phunkracy - Pon 01 Kwi, 2013

Czy komuś znana jest stosunek ilości godzin serwisowych do jednej godziny lotu dla polskich F-16? Byłbym wdzięczny za podzielenie się tą wiedzą.
239099 - Pią 31 Maj, 2013

http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=10562

32 tyś $ za 1h lotu - (tylko 30% więcej niż F-16C)

Ja poczekam te 2 lata - zobaczymy ile było w tym pobożnych życzeń...

mjacenty - Pią 31 Maj, 2013

U nas też rzucano róznymi liczbami. Najpierw bredzono coś o ponad 4000$/h , Pózniej mon podał 44 ooo zł/h ,żeby wyszło mniej niż mig 29 , a ostatnio podano 175 0000zł/h i jeszce uznano że to tanio . Przy f35 to nawet strach myśleć .
Może się okazać że EF to jednak tani samolot.

qgrzegorz - Pią 31 Maj, 2013

mjacenty napisał/a:
U nas też rzucano róznymi liczbami. Najpierw bredzono coś o ponad 4000$/h , Pózniej mon podał 44 ooo zł/h ,żeby wyszło mniej niż mig 29 , a ostatnio podano 175 0000zł/h i jeszce uznano że to tanio . Przy f35 to nawet strach myśleć .
Może się okazać że EF to jednak tani samolot.


Te dane skąd, i co liczono w koszta?

mjacenty - Pią 31 Maj, 2013

Tak na poczatek info z kwietnia tego roku .
http://www.polityka.pl/kr...a-top-guna.read
Chyba nie uzgodniono wypowiedzi i wyszły realne koszty . A miałobyc tak pieknie i tanio.

qgrzegorz - Pią 31 Maj, 2013

Tak tylko zobacz co zaliczyli w koszty, ale oczywiście można taniej jeśli będą stać w hangarach...

Cytat:
Utrzymanie jednego samolotu kosztuje ok. 20 mln złotych rocznie, Polska ma ich 48, co daje prawie miliard złotych w ciągu roku. - Składają się na to zużyte paliwo i amunicja lotnicza, w tym bomby, części zamienne, uposażenia żołnierzy i koszty udziału w ćwiczeniach zagranicznych - powiedział Goławski.

http://www.tvn24.pl/wiado...ami,319467.html

239099 - Wto 04 Cze, 2013

Nawiązując nieco do wątku, który się pojawił w temacie opl.

Małe zestawienie maszyn jakie będą użytkowane w SP różnych państw za 10-20 lat.
FR - Su 24, Su 34, Su25(?), Su35, PAK-FA...
Niemcy - EF 2000
Francja - Rafale
UK - EF 2000 i F-35
Włochy - EF 2000 i F-35
Izrael - F-15, F-16, F-35
Turcja - F-16, F-35 (i być może nowy myśliwiec na bazie Gipena)
Grecja - F-16 (nie wiem co z F-4 i Mirage - chcieli F-35 ;) )
Hiszpania - EF 2000 (F-35B za Harriery? )
Holandia - F-35
Belgia - F-35?
Dania - F-35
Szwecja - JAS39F
Norwegia - F-35
Finlandia - F-18 (planują do 2020-25 - potem F-35?)

Co Wam się pierwsze rzuciło w oczy?

Zwitt - Wto 04 Cze, 2013

Większe kraje idą w miksa małe w monotyp. Kilka krajów będzie użytkować F-16 razem z F-35, ale taka sytuacja będZie mieć miejsce prze 15-20 lat i F-16 należy traktować jako typ schodzący. TEraz mamy ostatni dzwonek by kupić F-16 za Su-22 w ilości 16 szt. Potem sens będzie taki jak zakup MiG-ów-21 Bis w latach 80-tych. Osobiści wolałbym poczekać i ok. 2020-2022 wprowadzić do służby 64 nowe WSB.
239099 - Wto 04 Cze, 2013

F-16 jako typ schodzący ze względu na to że duzi użytkownicy tych maszyn kupili pierwsze wersje (A/B) i dziś mogą poczekać na F-35
Niemniej kto wie - jak policzymy nowe F-16 (block 50 i wyżej) to się pewnie okaże że nie będzie ich na świecie mniej niż EF ;) )

Generalnie patrząc na zestawienie, to przy założeniu że chcemy mieć 96 i więcej maszyn to monotyp nie jest wskazany...
I rzeczywiście miejsce dla eskadry dwumiejscowych F-16 by się znalazło...

Reszty państw nie zestawiłem - celowo (nic ciekawego... może poza USA)

Zwitt - Wto 04 Cze, 2013

KUpując dodatkową eskadrę F-16 za Su-22 pokusiłbym się o pozuskanie "powitrznego konwencjonalnego systemu odstraszania" tj 2-silnikowego, 2-miejscowego WSB o dużym zasięgu z pociskami samosterującym o zasięgu 400 km +. Kupić 48 szt.
Ciekawe co byłoby najlepsze. EF T3, Rafale, Super Hornet, czy Silent Eagle?

corran - Wto 04 Cze, 2013

239099 napisał/a:
Nawiązując nieco do wątku, który się pojawił w temacie opl.

Małe zestawienie maszyn jakie będą użytkowane w SP różnych państw za 10-20 lat.
FR - Su 24, Su 34, Su25(?), Su35, PAK-FA... Su-27SK, MiG-29SMT, MiG-31M
Niemcy - EF 2000, Tornado
Francja - Rafale, Mirage 2000
UK - EF 2000 i F-35 Tornado
Włochy - EF 2000 i F-35 Tornado
Izrael - F-15, F-16, F-35
Turcja - F-16, F-35 (i być może nowy myśliwiec na bazie Gipena) zmodernizowane F-4 i F-5
Grecja - F-16 (nie wiem co z F-4 i Mirage - chcieli F-35 ;) ) Mirage 2000
Hiszpania - EF 2000 (F-35B za Harriery? ) F/A-18
Holandia - F-35
Belgia - F-35?
Dania - F-35
Szwecja - JAS39F C/D jako większość
Norwegia - F-35
Finlandia - F-18 (planują do 2020-25 - potem F-35?)

Co Wam się pierwsze rzuciło w oczy?

Michael444 - Wto 04 Cze, 2013

Gdybyśmy kupili F-35 to mielibyśmy dwutyp, chociaż szczerze mówiąc nie wiem czemu miałoby to służyć.
Cytat:
Co do WSB to co czekamy na radar AESA dla babci Efki? (F-16)

Dla F-16 istnieją co najmniej 2 (a może nawet 3) funkcjonujące rozwiązania tego typu.

239099 - Wto 04 Cze, 2013

Corran - nie rozpędziłeś się?
Czy Mirage i Tornado będą jeszcze fruwać przez 20lat?
Bo ja obstawiam że przy pierwszej lepszej okazji się ich pozbędą (No może Niemcy zostawią sobie ERC)
Co do Turcji - właśnie dlatego wspomniałem o tym myśliwcu co go niby z Szwedami mają opracować - to on ma zastąpić ostatnie F-4 i F-5. (Z resztą zobaczymy ile kupią F-35)

Szwedzi - mieli zmodernizować 60 maszyn - chyba więcej JASów nie będą użytkować...

człowiek lasu - Wto 04 Cze, 2013

Zwitt napisał/a:
Ciekawe co byłoby najlepsze. EF T3, Rafale, Super Hornet, czy Silent Eagle?

Cóż EF T3 - wiadomo już jaka jest ostateczna konfiguracja tej transzy? (Wiele poprawili?)
SH - żartujesz - co oferuje ponad F-16 block 52+
F-15 - rzeczywiście to jest myśliwiec przewagi powietrznej (większy pułap i zasięg)
Ale to też niezbyt perspektywiczna maszyna, no i droga...

Michael444 Zauważ, że maszyny uzupełniają się
Duet EF i F-35 (ew. tornado) to duet klasycznego myśliwca przewagi powietrznej i maszyny o dużym potencjale uderzeniowym.

Tam gdzie jest F-16 i ma być F-35 (Turcja, Izrael) ma być jeszcze 3 typ maszyn...
Przypadek?

ToMac - Wto 04 Cze, 2013

Zwitt napisał/a:

Ciekawe co byłoby najlepsze. EF T3, Rafale, Super Hornet, czy Silent Eagle?


Silent Eagle. Tylko pieniążki.

Michael444 - Wto 04 Cze, 2013

Cytat:
Michael444 Zauważ, że maszyny uzupełniają się
Duet EF i F-35 (ew. tornado) to duet klasycznego myśliwca przewagi powietrznej i maszyny o dużym potencjale uderzeniowym.

Tam gdzie jest F-16 i ma być F-35 (Turcja, Izrael) ma być jeszcze 3 typ maszyn...
Przypadek?

Tylko w czym F-35 miałby ustępować EF w roli myśliwca? Nie dopatrywałbym się jakichś głębszych planów w tym, że obok F-35 i F-16 te państwa będą miały także inne samoloty bojowe, bo np. izraelskie F-15, szczególnie te które pozostaną w uzbrojeniu za 10-20 lat będą samolotami przeznaczonymi głównie do misji uderzeniowych.

człowiek lasu - Wto 04 Cze, 2013

Michael444 napisał/a:
Tylko w czym F-35 miałby ustępować EF w roli myśliwca?.

A gdzie ja tak napisałem?
Napisałem że F-35 ma większy potencjał uderzeniowy...

Nie wkładaj mi do ust tego czego nie powiedziałem...
Michael444 napisał/a:
Nie dopatrywałbym się jakichś głębszych planów w tym, że obok F-35 i F-16 te państwa będą miały także inne samoloty bojowe, bo np. izraelskie F-15, szczególnie te które pozostaną w uzbrojeniu za 10-20 lat będą samolotami przeznaczonymi głównie do misji uderzeniowych.

Wiesz Izrael do specyficzny kraj i specyficzne SZ. A przed napaścią których SP mieliby się bronić?
Egipt czy Iran? (Akurat ich doktryna premiuje uderzenia wyprzedzające)

Natomiast Turcja - a i owszem szuka lekkiego myśliwca który będzie pełnił rolę maszyny przechwytującej... (To zdaje się ma przypominać wojska lotnicze OPK)

Michael444 - Wto 04 Cze, 2013

Napisałeś o uzupełnianiu się i o tym, że F-35 to samolot o dużym potencjale uderzeniowym, podczas gdy EF to klasyczny myśliwiec. W przekonaniu powiedziałeś tym samym, że EF jest lepszym myśliwcem i stąd moje pytanie. Jeżeli zaś nie uważasz, że EF posiada lepsze możliwości myśliwskie od F-35 to w takim razie jak uzasadnić chęć jego posiadania, skoro jest jasne, że pod względem możliwości uderzeniowych, rozpoznawczych itd. ustępuje F-35?

Ja bym się po prostu nie starał dopatrywać jakiegoś większego planu w tym, że to czy tamto państwo jeszcze przez dekadę czy dwie będzie użytkowało starsze samoloty równocześnie z nowymi. Jest to zupełnie naturalne zjawisko, wynikające przede wszystkim z rachunku ekonomicznego.

człowiek lasu - Wto 04 Cze, 2013

Michael444 napisał/a:
Napisałeś o uzupełnianiu się i o tym, że F-35 to samolot o dużym potencjale uderzeniowym, podczas gdy EF to klasyczny myśliwiec. W przekonaniu powiedziałeś tym samym, że EF jest lepszym myśliwcem i stąd moje pytanie.

To jest po prostu Twoja nadinterpretacja, ot tyle i tylko tyle...
Michael444 napisał/a:

Jeżeli zaś nie uważasz, że EF posiada lepsze możliwości myśliwskie od F-35 to w takim razie jak uzasadnić chęć jego posiadania, skoro jest jasne, że pod względem możliwości uderzeniowych, rozpoznawczych itd. ustępuje F-35?

Nie wiem - być może po prostu uznano że monotyp nie jest kożystny
Albo że skoro przy operacjach zaczepnych część myśliwcow i tak musi być w konfiguracji lekkiej to nie warto kupować więcej potencjalnie droższych amerykańskich maszyn.
Michael444 napisał/a:
Ja bym się po prostu nie starał dopatrywać jakiegoś większego planu w tym, że to czy tamto państwo jeszcze przez dekadę czy dwie będzie użytkowało starsze samoloty równocześnie z nowymi. Jest to zupełnie naturalne zjawisko, wynikające przede wszystkim z rachunku ekonomicznego.

Ale duet EF F-35 to duet dwóch nowych maszyn...

urbanoid - Wto 04 Cze, 2013

F-35 i F-16C/D Block 52+ to też duet dwóch nowych maszyn. A jakby szesnastkom jeszcze jakiś SABR czy inny AESA zaaplikować...
Michael444 - Wto 04 Cze, 2013

No dobra, nieważne. Nie sugerowałbym się faktem, że WB czy Włochy będą równocześnie eksplodować EF i F-35. Wchodzą tutaj czynniki polityczne i ekonomiczne (co wynika głównie z faktu, że oba państwa biorą udział w projektowaniu i budowie tych samolotów), które nas nie dotyczą. Tworzenie takiego duetu, a raczej trio razem z F-16 jest w naszym przypadku całkowicie pozbawione sensu. Pomijając już nawet możliwości samych samolotów wynika to z liczebności naszego lotnictwa. Gdyby zdecydowano się na zakup kolejnych F-16 dla zastąpienia Su-22 to pozostałyby dwie nieprzezbrojone eskadry. Czy rozsądne byłoby uzbrajanie jednej z nich w F-35 a drugiej w EF? A nawet gdyby od razu zastąpiono Su-22 przy pomocy EF a później dokupiono F-35 za Migi to i tak liczba zakupionych samolotów moim skromnym zdaniem nie uzasadniałaby wprowadzania dwóch typów. W moim przekonaniu najlepszym z punktu widzenia możliwości SP rozwiązaniem byłoby wprowadzenie pewnej liczby używanych samolotów bojowych w miejsce maszyn produkcji radzieckiej, do czasu przezbrojenia tych 3-4 eskadr w F-35.
człowiek lasu - Wto 04 Cze, 2013

Mówisz w naszym kontekście - może i ciekawe...
Ale wymaga odpowiedzi na pytanie co z Świdwinem...

No i ile maszyn...


Michael - sprawa jest prosta - jak metr drutu w kieszeni.
Trzeba odpowiedzieć sobie na dwa pytania
1. Ile maszyn w SP ma być docelowo?
2. Czy teraz przezbrajamy eskadry na nowy typ czy nie.

Co do liczebności eskadr - nie trzymałbym ise bezwiednie liczebności eskadr...
Bo równie dobrze dziś może jedna eskadra zniknąć, a dwie pozostałe mogą rozrosnąć się do 24 maszyn. Efekt końcowy - podobny (tj. tyle samo myśliwców)

Michael444 - Wto 04 Cze, 2013

O tym, co moim zdaniem jest najlepszym rozwiązaniem powiedziałem, właściwie odpowiedziałem też na pytanie o liczebność. 3-4 eskadry według obecnej konfiguracji to 48-64 samoloty + 3 eskadry F-16 daje 96-112 maszyn. Ktoś może powiedzieć, że to dużo i w dzisiejszych czasach, kiedy wszyscy się redukują wymiana w stosunku 1:1 czy zbliżonym to fanaberia, uważam jednak, że nasze położenie geograficzne i polityka naszych sąsiadów wymuszają posiadanie SP o znacznej liczebności.
człowiek lasu - Wto 04 Cze, 2013

Ja bym nie powiedział, że dużo
Niemcy samych EF mają mieć 144 szt. a Holandia też nie ma zamiaru kupować tylko 1 eskadry F-35. (Ile z tych pierwotnych 85 szt mają Holendrzy kupić? )

Niezmiernie ciekawy jestem tematu F-16V
Czy rzeczywiście USA będzie modernizowało maszyny - przy wykorzystaniu komponentów z F-35.

Simon - Wto 04 Cze, 2013

96 wsb to bardzo dobry wynik. Ile krajów w Europie planuje posiadanie więcej niż 200 w ciągu najbliższej dekady :?: Jeżeli nasi będą mieć takie lotniska jak w Łasku, takie szkolenia za granicą jak w 2012, do tego będą doposażone w nowe rakiety jak JASSM to osiągniemy bardzo dobry punkt równowagi między potrzebami a możliwościami. Przydałaby się samoloty wsparcia i misje takie jak w Libii, ale może i do tego dojdziemy. Część zadań np. rozpoznawczych z powodzeniem mogą przejąć drony.
Michael444 - Wto 04 Cze, 2013

Jeśli chodzi o drony to (ze względu na koszty) niestety czy (ze względu na możliwości) stety należy patrzeć na aparaty trudnowykrywalne takie jak Predator C czy X-47B. Bardziej konwencjonalnym maszynom raczej trudno będzie osiągnąć przyzwoitą przeżywalność w warunkach środkowoeuropejskich. Korzyść z tego jest taka, że takie drony posiadają spore możliwości uderzeniowe, dorównujące wielu samolotom załogowym.
Vanisher - Sro 05 Cze, 2013

X-47,NEURON czy Taranis to defacto pod pewnymi względami reinkarnacja ideii F-117 w formie bezzałogowej.
REMOV - Sro 05 Cze, 2013

W sumie to MiG też dostał pieniądze na opracowanie czegoś podobnego, a patrząc na schemat, to Twoja teza znajduje poparcie i na wschodzie: http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=10583
Zwitt - Sro 05 Cze, 2013

A Rafale? Prawie nikt go nie wymienia. Dlaczego? Aż tak zły czy zbyt egzotyczny?
Co do liczebności to DSP upiera się przy liczbie 120 WSB. POd to szkolą pilotów i chcą mieć infrastrukturę. W sumie jest to więcej niż teraz. Wychodzi 7 eskadr i pół eskadry rezerwy.
Niestety jak z wszytkimi planami wieloletnimi można to zmienić jednym pociągnięciem pióra.

REMOV - Sro 05 Cze, 2013

Jeżeli tworzą infrastrukturę i zakupy pod 120 maszyn wielozadaniowych to nie da się tego zmienić jednym pociągnięciem pióra. Tak to nie działa. Tak swoją drogą definicja wsb nie zakłada czy jest to maszyna załogowa czy bezzałogowa (bezpilotowa), prawda? ;-)
sloma_p - Sro 05 Cze, 2013

To kwestia zdefiniowania w wojsku "samolotu". Jak nazwą drony "aparatami" czy "statkami powietrznymi", to to już może nie być samolot ;)
X_ray - Sro 05 Cze, 2013

Prawda. Natomiast definicja ta zawiera w sobie "wielozadaniowy" czyli zdolny do prowadzenia walki powietrznej jak i atakowania celów naziemnych/nawodnych. Czyli na dzień dzisiejszy i najbliższą przyszłość BSLe odpadają. Chyba że liczymy te 2 Sidewindery które można podwiesić pod MQ-9. ;)

Ps.
Coś mi się kojarzy że APY-9 ma mieć możliwość podświetlania celów dla SM-2. Więc pewnie mógłby też dać radę wypracować dane dla pocisków podwieszonych pod BSL. Ale to melodia odległej przyszłości.

REMOV - Sro 05 Cze, 2013

Wielozadaniowość aby na pewno zakłada prowadzenie walki powietrznej? Nie wystarczy szeroka gama zadań ataku na cele naziemne i - przede wszystkim - WRE, czyli tam, gdzie bbsl sprawdzą się najlepiej?

Poza tym, czy samoloty Su-22M4 są wliczane do tych obecnych wielozadaniowców czy nie? A MiG-29? Dzisiaj mieszczą się w infrastrukturze.

X_ray - Sro 05 Cze, 2013

Tak, sama natura "wielozadaniowości" to właśnie pogodzenie (do pewnego stopnia) tych 2 aspektów. WRE to ogromnie sprawę spłycając też atak lub obrona...tyle że nie kinetyczna tylko elektroniczna.

Dobre pytanie. Wedle obecnych standardów Migacze to samoloty myśliwskie gdyż ich zdolność zwalczania celów naziemnych (działko, npry, bomby niekierowane) są znikome. Natomiast Su-22 to samoloty uderzeniowe (to określenie będzie najbezpieczniejsze :gent: ) których możliwości zwalczania celów powietrznych są ograniczone do samoobrony.

Zwitt - Czw 06 Cze, 2013

REMOV wiem, że ciągnie wilka do lasu i chcesz się pogawić w etymologię i językoznastwo. Ale jako człowiek z branży powinieneś wiedzieć, że wojsko nie przywiązuje żadnej wagi to nazw i definicji czego przykładem mogą być takie potworki definicyjno-językowe jak OOW, BSP, paso-szelki czy inny karabinek szturmowy. :gent:
A co do merutum to to że SP mają infrastrukturę na 120 samolotów a będą mieć mniej problemu nie czyni. Świeżo po remoncie stołówki garnizon się rozwiąże. Ile razy żeśmy to już przerabiali.

REMOV - Czw 06 Cze, 2013

Zwitt napisał/a:
powinieneś wiedzieć, że wojsko nie przywiązuje żadnej wagi to nazw i definicji czego przykładem mogą być takie potworki definicyjno-językowe jak OOW, BSP, paso-szelki czy inny karabinek szturmowy.
Wojsko z jednej strony chce zdefiniować wszystko, a z drugiej strony mało kto takich wprowadzonych definicji używa, bo wymaga to odpowiedniej wiedzy na dany temat. A samorozwój w armii jest na takim poziomie, jakim jest. Niemniej, skoro już czegoś używa (nawet tylko na najwyższym poziomie), to musi to sobie jakoś określić i zdefiniować cechy takiego czegoś. I stąd moje pytanie.
Cytat:
A co do merutum to to że SP mają infrastrukturę na 120 samolotów a będą mieć mniej problemu nie czyni.
Jeszcze pytanie, czy oni liczą tę infrastrukturę tylko dla rodzimych maszyn, czy też sojuszniczych? ;-)
Cytat:
Świeżo po remoncie stołówki garnizon się rozwiąże. Ile razy żeśmy to już przerabiali.
Ile? Znasz jakieś liczby, czy to tylko taki chwyt retoryczny?
Zwitt - Pią 07 Cze, 2013

Choćby z mojego podwórka: Oleśnica.
Arrakis - Nie 30 Cze, 2013

Ciekawostka.
https://medium.com/war-is-boring/f59db16282ca
Arrakis

Mars74 - Pon 26 Sie, 2013

http://www.defence24.pl/p...-byc-tanszy-20/

powoli samolot przestaje być poza naszym zasięgiem, jak polatają jeszcze trochę bez większych kłopotów ta cena powinna jeszcze bardziej się obniżyć, zwłaszcza że już teraz dochodzi do 100 mln$ za maszyne

http://www.defence24.pl/j...nalny-made-usa/

oskarm - Sro 03 Wrz, 2014

8p napisał/a:

F-35: masz rację, ale w ten program poszło już pół biliona a samolotów w linii nie ma (nie sprawdzałem na dziś, ale jesli nawet to niewiele i z ograniczeniami). Trzeba czasu. I tu uwaga ekonomiczna: USA już go nie mają - za max. 12 miesięcy nie będzie już takich możliwości finansowych. Ale to temat związany tylko pośrednio z tym wątkiem :gent:


Wedlug GAO to 390 mld USD. Jednostkowo, razem z kosztami rozwoju i tak jest tanszy niz Rafael, a mozliwosci jednak szersze...

Zwitt - Czw 04 Wrz, 2014

Miejmy nadzieję, że weźmiemy te 64 szt. jak mu miną choroby wieku dziecięcego.
Wobec wojny na Ukrainie aż dziw bierze, że nie rozpisano przetargu na nowe WSB i z SU-22 bez modernizacji będziemy się bujać jeszcze 10 lat!

jack ols - Czw 04 Wrz, 2014

Szersze, wszedzie dzisiaj montuja szersze wyswietlacze. Tylko po co wciaz uzywa sie samolotow przewagi/ dominacji powietrznej czesto ze zwyklymi wyswietlaczami.
oskarm - Czw 04 Wrz, 2014

Nawet F-22 jest modernizowany w kierunku wielozadaniowosci.

Zwyfzajnie taniej i skuteczniej jest posiadac maszyne, ktora jest zdolna do wykonania szerszego spektrum zadan, niz dedykowane osobne maszyny jednozadaniowe. Pamietaj o calym cyklu zycia (wraz z bazami i personelem)...

jack ols - Pią 05 Wrz, 2014

Oczywiscie, tylko F-15 , EF i pewne maszyny zostaly zaprojektowane jako mysliwiec dominacji powietrznej, pelniac funkcje teraz WSB jednoczesnie. Inaczej niz WSB uderzeniowe. A stealth w srodowisku europejskim, to dowcip.
Michael444 - Pią 05 Wrz, 2014

EF nie był projektowany, nie został zaprojektowany i zwyczajnie nie jest myśliwcem dominacji powietrznej. Na świecie istnieją tylko dwie maszyny tej klasy - F-15 i F-22. Myśliwiec dominacji powietrznej to samolot przeznaczony między innymi do wykonywania ofensywnych misji myśliwskich nad terytorium przeciwnika. Tym czasem EF od początku był projektowany, został zaprojektowany i jest myśliwcem przechwytującym. Nota bene utrudniona wykrywalność, której rolę nie wiedzieć czemu kwestionujesz czyni z F-35 bardziej myśliwiec dominacji powietrznej niż nim jest w Twoim mniemaniu EF, ponieważ daje amerykańskiej maszynie możliwość działania w warunkach funkcjonującej OPL przeciwnika, zaś szereg innych właściwości, jak chociażby radar z aktywnym skanowaniem elektronicznym czynią F-35 o klasę lepszym myśliwcem niż EF.
Zwitt - Pią 05 Wrz, 2014

EF to kroplówka dla lotniczej zbrojeniówki eurokołchozu. Drogi w zakupie jeszcze droższy w eksploatacji o ograniczonych możliwościach bojowych a do tego wprowadzony do służby 15 lat za późno.
Polska musi myśleć już o kolejnej generacji. Niestety na razie jest tu monopol F-35. Inne konstrukcje są co najmniej 10 lat w tyle w stosunku do JSF.

Michael444 - Pią 05 Wrz, 2014

Przed innymi rozważaniami o EF trzeba powiedzieć dwie rzeczy. Niemcy za jeden samolot zapłaciły średnio 135 mln Euro - ok. 175 mln USD. Ze 109 maszyn w pełni sprawnych jest 8. Brzmi zachęcająco?
Everlast - Pią 05 Wrz, 2014

Marketing przy konstrukcji EF35 jest już posunięty na tyle, że trzeba liczyć się z tym że innej opcji zakupowej nie ma. Jego wielozadaniowość na chwilę obecną można tylko sprowadzić do możliwości operowania z lotnisk lądowych i okrętów, no bo chyba nie w opcji rażenia różnorakich celów. Droga ku "niewidzialności" nie może być przyczyną ograniczeń przenoszonego uzbrojenia. Jeśli już, niech takie funkcję pełnią bsl.
Michael444 - Pią 05 Wrz, 2014

Oczywiście, że droga do niewidzialności może prowadzić przez ograniczenie możliwości przenoszenia uzbrojenia, ale w przypadku F-35 istnieje bardzo rozsądny kompromis, a po wprowadzeniu nowych rodzajów uzbrojenia ten samolot będzie przenosił duże ilości środków bojowych nawet bez podwieszeń zewnętrznych.
Everlast - Pią 05 Wrz, 2014

Jesteśmy już zdani na F35, ale mam nadzieję, że to nowe uzbrojenie nie będzie tylko i wyłącznie dedykowane do komór F35 i F22 ale i dla samolotów bojowych starszych generacji. W innym przypadku mija się to z celem wprowadzanie maszyny niekompatybilnej co do uzbrojenia z resztą używaną przez (sic) sojusz.
michqq - Sob 06 Wrz, 2014

Everlast napisał/a:
mam nadzieję, że to nowe uzbrojenie nie będzie tylko i wyłącznie dedykowane do komór F35 i F22 ale i dla samolotów bojowych starszych generacji.


Raczej tak będzie jak mówisz - przecież chodzi także i o to żeby to uzbrojenie móc sprzedawać.

oskarm - Sob 06 Wrz, 2014

Everlast napisał/a:
Marketing przy konstrukcji EF35 jest już posunięty na tyle, że trzeba liczyć się z tym że innej opcji zakupowej nie ma. Jego wielozadaniowość na chwilę obecną można tylko sprowadzić do możliwości operowania z lotnisk lądowych i okrętów, no bo chyba nie w opcji rażenia różnorakich celów. Droga ku "niewidzialności" nie może być przyczyną ograniczeń przenoszonego uzbrojenia. Jeśli już, niech takie funkcję pełnią bsl.
Pytanie czy 6 AMRAAMow w komorach wewnetrznych (tyle przenosi maksymalnie F-16) czy 2 AMRAAMy i 8 SBD II to jest malo? Przeciez F-35 moze przenosic jeszcze uzbrojenie na 7 pylonach zewnetrznych, gdy wlasciwosci ograniczonej wykrywalnosci nie beda kluczowe.
Everlast - Sob 06 Wrz, 2014

oskarm napisał/a:
Przeciez F-35 moze przenosic jeszcze uzbrojenie na 7 pylonach zewnetrznych, gdy wlasciwosci ograniczonej wykrywalnosci nie beda kluczowe.

Do tak obładowanego F35 wsiadłbym z duszą na ramieniu.
Z niewielką ilością uzbrojenia, ba nawet na pusto ta maszyna ma problemy ze stabilnością, wznoszeniem, lotach na dużych kątach natarcia itd a kolega już planuje obładować go czym się da? F35 jeśli już jesteśmy na niego skazani jeszcze musi trochę wydorośleć, dorosnąć i znacznie podrożeć żeby wpisywać go w jakie kolwiek doktryny.

oskarm - Nie 07 Wrz, 2014

Kazdy maksymalnie obladowany WSB bedzie mial kilkukrotnie gorsza charakterystyke lotu. Przykladowo maksymalnie zatankowany F-16 z 2 AIM-9 i 4 AIM-120 nie bedzie w stanie wzniesc sie powyzej 10 km bez dopalacza.

Jak masz jakies konkrety o F-35 to sie podziel.

Everlast - Wto 09 Wrz, 2014

oskarm napisał/a:
Kazdy maksymalnie obladowany WSB bedzie mial kilkukrotnie gorsza charakterystyke lotu. Przykladowo maksymalnie zatankowany F-16 z 2 AIM-9 i 4 AIM-120 nie bedzie w stanie wzniesc sie powyzej 10 km bez dopalacza.

Jak masz jakies konkrety o F-35 to sie podziel.


Jakie były założenia co do uzbrojenia, osiągów (prędkość, zasięg etc) czy przywracaniu zdolności bojowej wobec F35 a jak to wygląda teraz?

Michael444 - Wto 09 Wrz, 2014

Ale konkretnie to o co Ci chodzi?
jack ols - Czw 18 Wrz, 2014

Zwitt napisał/a:
EF to kroplówka dla lotniczej zbrojeniówki eurokołchozu. Drogi w zakupie jeszcze droższy w eksploatacji o ograniczonych możliwościach bojowych a do tego wprowadzony do służby 15 lat za późno.
Polska musi myśleć już o kolejnej generacji. Niestety na razie jest tu monopol F-35. Inne konstrukcje są co najmniej 10 lat w tyle w stosunku do JSF.

Czym nazwiesz PSP i nasze SZ? To wyswiektany juz tekst. A roznice miedzy F-15,F-22,EF! a F-35 czujesz od dawna. F-35 to nie nagle mysliwiec przewagi/dominacji, bo piata generacja z duzym opoznieniem wchodzi. Tak sie oszykuje, co do maszyny stricte przeznaczonej do atakow, przy zdobyciu, a nie bronienia czy zawladniecia niebem.

Michael444 - Czw 18 Wrz, 2014

Czyli Twoim zdaniem powinniśmy kupić F-15 albo F-22, jedyne produkowane obecnie myśliwce dominacji powietrznej?
Zwitt - Czw 18 Wrz, 2014

jack ols, ten temat już był wałkowany 100 razy.
Tak jak za komuny nie kupiliśmy Su-27 tylko Mig-a-29, potem kupiliśmy F-16 a nie F-15 tak teraz wybierzemy F-35 a nie F-22.

RadArek - Czw 18 Wrz, 2014

A, znacie jakieś państwo któremu USA zezwoliło na kupno F-22? Więc o czym tu mowa?
Michael444 - Czw 18 Wrz, 2014

Mowa jet o tym, że Jack Ols wymyślił sobie, że EF to myśliwiec dominacji powietrznej, a że jego zdaniem koniecznie musimy posiadać maszyny tej klasy to powinniśmy kupić właśnie EF.
jack ols - Czw 18 Wrz, 2014

Michael444, Ej, to sie nazywa nadinpretacja. Nie przypisuj F-35 zdolnosci do ktorych nie zostal zaprojektowany. A innym maszynom nie odejmuj. Bo nawet w kolchozie, kazdy wie na czym polega jego robota.
Michael444 - Czw 18 Wrz, 2014

Wyrażaj się jaśniej.
Zwitt - Czw 18 Wrz, 2014

RadArek, Wiemy o banie na eksport F-22. Ale chciałem jack ols, jasno wyłożyć sprawę :gent:
corran - Czw 18 Wrz, 2014

Michael444 napisał/a:
Mowa jet o tym, że Jack Ols wymyślił sobie, że EF to myśliwiec dominacji powietrznej, a że jego zdaniem koniecznie musimy posiadać maszyny tej klasy to powinniśmy kupić właśnie EF.


EF to jest myśliwiec dominacji powietrznej/przechwytujący. Z takimi założeniami był projektowany.

Czy musimy takie posiadać to inna bajka. To drogie (w utrzymaniu) maszyny, a przy naszej mizerii lepiej mieć F-16 a za to lepiej się przyłożyć do szkolenia.

Michael444 - Czw 18 Wrz, 2014

No jednak myśliwiec dominacji powietrznej i myśliwiec przechwytujący to nie to samo. EF należy do tej drugiej kategorii i do naszych warunków geograficznych pasuje jak pięść do nosa. Jak dobrze zauważyłeś EF jest kosztowny w utrzymaniu - przykład Niemiec, gdzie jedynie 8 ze 109 maszyn jest w pełni operacyjnych. Nota bene EF jest też droższy w zakupie od F-35.
Raven24 - Czw 18 Wrz, 2014

Ja tam wiem, że EF był zaprojektowany jako myśliwiec wielozadaniowy z możliwością atakowania celów naziemnych
(czyli maszyna wielozadaniowa ???). Ale co ja tam wiem... :gent:

jack ols - Pią 19 Wrz, 2014

Zwitt, gdzie zasypia razsadek, tam rzadza demony, ale dziekuje za wylozenie problemu.
EF, to mysliwiec przewagi powietrznej i zostal zaprojektowany dla wojny w Europie. Moze jest brzydki, ale radzi sobie ze wszystkim procz 6 generacji, ktorej jeszcze nie ma. A ktora jest projektowana, jako mysliwiec dominacji/przewagi.

Michael444 - Pią 19 Wrz, 2014

Możesz przedstawić wiarygodne źródło mówiące o tym, że EF został zaprojektowany jako myśliwiec dominacji powietrznej?
Cytat:
Ja tam wiem, że EF był zaprojektowany jako myśliwiec wielozadaniowy z możliwością atakowania celów naziemnych
(czyli maszyna wielozadaniowa ???). Ale co ja tam wiem...

Owszem, EF miał zastąpić w zadaniach uderzeniowych Jaguara i Harriera. To też jest pewien indykator powodzenia tego programu. Jaguarów i Harrierów już nie ma, miały one dużo większe możliwości atakowania celów naziemnych niż EF, który realnie przecz biorąc w warunkach europejskich nie posiada możliwości atakowania celów naziemnych. Bomby kierowane laserowo nadają się do ganiania brodaczy po pustyni, ale nie do atakowania celów bronionych przez wielowarstwową OPL.

Raven24 - Pią 19 Wrz, 2014

Spróbuj znaleźć w necie sam :gent:
p.s.
nie zamierzam stawać po żadnej ze stron "sporu" i nie wciągaj mnie w to bagienko.

Michael444 - Pią 19 Wrz, 2014

To może się nie wcinaj z takimi mądrościami, co? Jack Ols uparcie twierdzi, że EF to myśliwiec dominacji powietrznej. To nieprawda. Skoro się upiera przy swojej tezie to niech to udowodni. Proste?

Pomijam już to, że JO jest łaskaw kłamać w kwestii "radzenia sobie EF ze wszystkim prócz 6 generacji". Za pewne ma tu na myśli wygrane walki manewrowe z F-22. Problem w tym, że miały one miejsce podczas ćwiczeń (a i u nas podobno raz Mig-21 zestrzelił F-15) i była to walka manewrowa. Sami niemieccy piloci przyznali, że na średnim dystansie nie mieliby większych szans z Raptorem. Możliwość walki manewrowej z F-22 wynikała jedynie z kurtuazji ze strony amerykańskiej.

Raven24 - Pią 19 Wrz, 2014

Nie bądź beszczelny. Sam udowodnij swoje stwierdzenia.
Mam prawo wypowiadać się na forum, tak jak ty.
Skoro się tak zaburzyłeś moim wcięciem, to być może twoje wiadomości też są niepwene...
Poniekąd sam potwierdziłeś w poprzednim poście że nie ma Hariera i Tornado.
EF miał je zastąpić, oczywiście nie od razu, ale taki był plan.
A jak chcesz się kłócić to kłóć się z JO.

Michael444 - Pią 19 Wrz, 2014

Które moje twierdzenia mam udowodnić? Twoja wypowiedź wcale nie nie oburzyła. Nie wiem tylko czemu ma służyć. Wytłumaczysz mi to?
Everlast - Pią 19 Wrz, 2014

No dobra ale czysto hipootetycznie. Mamy konflikt zbrojny w Europie po jednej stronie MiGi Su a po drugiej F35, Tornado, Rafale, Mirage, Eurofightery i F16 czyli maszyny bojowe zachodu, które jeszcze przez dziesięciolecia będą w służbie. Jakie zadania powierzyć w tym momencie F35?
corran - Pią 19 Wrz, 2014

Każde. Nie chodzi o to by mieć najlepszy samolot na lotnisku, ale by mieć wystarczający do wykonania zadania w powietrzu i z wyszkolonym pilotem.

Maszyny takie jak F-22, F-15 czy EF zostały stworzone by dominować w powietrzu i "czyścić niebo". Najlepiej na jak największym pułapie i z jak największej odległości. Dlatego latają szybko i wysoko, posiadają potężne radary i dużą ilość pocisków naprowadzanych radarowo.

Tylko nie jest to jedyny sposób walki, samoloty wroga równie dobrze można niszczyć na ziemi jak w powietrzu stąd powstanie maszyny takiej jak Tornado, optymalizowane do latania niski, tuż nad ziemią. Do tego rozwój elektroniki umożliwił zintegrowanie z dowolną platformą szerokiego wachlarza uzbrojenia co daje im dużo większą elastyczność.

No i tu pojawia się kategoria lekkich maszyn wielozadaniowych. Nowoczesne sensory, datalinki czy wreszcie precyzyjne uzbrojenie (którego zwyczajnie potrzeba mniej by zniszczyć cel) sprawiły że takie maszyny może w niczym nie były najlepsze ale z powodzeniem można je wykorzystać do większości typów misji. A przy okazji są dużo tańsze od dedykowanych platform.

No i jeszcze jedna kwestia. W konflikcie "totalnym" EF były by niezastąpione, tylko że nie tak wygląda codzienność i jak na razie nie zanosi się na wielką wojnę w stylu NATO kontra Układ Warszawski. Bez względu czy się to komuś podoba czy nie konflikt który nawet objął by całą Polskę to wciąż będzie konflikt lokalny gdzie np zaplątać się może jakiś przypadkowy malezyjski Boeing 777 i niezbędna jest wzrokowa identyfikacja celu. To raz. Dwa. Polska ma takie wymiary jakie ma i nie potrzeba nam maszyny z osiągami MiG-31 by ją patrolować.

W skrócie, maszyna wielozadaniowa wystarczy, lepiej się skupić na tym by piloci dobrze opanowali to co mają.

oskarm - Pią 19 Wrz, 2014

Podobno CAPTOR ma zblizone osiagi do radarow naszych F-16. Jak maja sie osiagi CAPTORa-E do osiagow AN/APG-81? Czy aby na pewno beda lepsze?
i - Pią 19 Wrz, 2014

"Optymalizowanie, zintegrowanie, wachlarz, elastyczność, sensory, datalinki, precyzyjne uzbrojenie, misje."

Jako żywo, staje mi przed oczyma współczesny wykładowca taktyki lotniczej, który ani samolotu, ani śmigłowca nigdy osobiście nie poczuł.

Raven24 - Pią 19 Wrz, 2014

Cytat:
Twoja wypowiedź wcale nie nie oburzyła. Nie wiem tylko czemu ma służyć

Ma służyć temperowaniu emocji u drapieżnych kocurów. :cool: '

Może źle zrozumiałem post w którym zadałeś to pytanie:
Cytat:
Możesz przedstawić wiarygodne źródło mówiące o tym, że EF został zaprojektowany jako myśliwiec dominacji powietrznej?

uznałem że się pomyliłeś i chodziło ci o wielozadaniowy zamiast dominacji powietrznej bo podkleiłeś pod nią cytat z mojego postu, dlatego napisałem cobyś w necie znalazł dowody, że jest wielozadaniowy (bo jest) i tak został zaprojektowany.
I chyba stąd nieporozumienie.

RadArek - Pią 19 Wrz, 2014

http://www.defence24.pl/n...sm-przez-polske
A, tymczasem kupujemy rakiety za 12.5mln $ od sztuki ...gdzie USA kupują dla siebie za 0.8 tyś $... nie dość , że tylko 40 :lol: to 15 krotnie przepłacamy...

Raven24 - Pią 19 Wrz, 2014

Ale chyba ta cena razem z modernizacją ?
RadArek - Pią 19 Wrz, 2014

Nie wiem jaką ? To chyba będą musieli samoloty na nowe wymienić też ... Ktoś nas w wała robi...
oskarm - Sob 20 Wrz, 2014

RadArek, zamiast drzeć sie jak stara baba, przeczytaj dokładnie artykuł. Tam poza pociskami jest mowa o modernizacji oprogramowania do standardu M6.5:

Dziennik Zbrojny napisał/a:
Wersja oprogramowania M6.5 powstała na potrzeby europejskich użytkowników samolotów F-16 (European Participating Air Forces, EPAF) i zakłada zmiany na kilku polach. Mowa o integracji maszyny z pociskami AGM-158 JASSM, AIM-120D AMRAAM, AIM-9X Sidewinder Block II czy bombami SDB. Dodatkowo modyfikacja obejmuje zmiany w systemie planowania misji (JMPS), protokole Link 16 służącym do przesyłania danych, systemie nawigacji GPS i inercyjnej. Może zakładać także zmiany w oprogramowaniu systemu walki radioelektronicznej.

źródło: http://dziennikzbrojny.pl...-jassm-w-polsce


Cytat:
M6

M6.1 Developed in 2008/2009 and introduced in 2011.
New Universal Armament Interface (UAI) software to standardize communications between the aircraft and weapons. New weapons no longer requires new aircraft OPF tapes.
Introduction of the AIM-120D AMRAAM with its two-way datalink, GBU-39/B SDB and GBU-54/B Laser JDAM.
New IFF interrogator with new Mode 5 waveform.
Improvements to the Link 16 to improve net-centric capability.

Fleet introduction 2012.

M6.2 Minor release tape, scheduled for Q2/2014. Includes Auto GCAS capability nearly eliminating Controlled Flight Into Terrain (CFIT) accidents, a leading cause of F-16 loss of pilot and aircraft accidents.

M6.5 Specific for European the F-16 fleet. The M6.5 modification will have several objectives:
Rectification of some earlier weapon integration shortcomings.
integration of new weapons (i.e the JASSM, JDAM, EGBU-12, SDB, AIM-120D and AIM-9X.
upgrade of the Link 16 protocol.
upgrade of the AN/AAQ-14 interface software.
AN/ALR-56M updates.
GPS updates.
integrating advanced racks (BRU-69), pylons, adapters, and the UAI, and ensuring nuclear surety, safety and compatibility

Fleet introduction planned for 2014.

źródło: http://wiki.scramble.nl/i...hting_Falcon#M6

RadArek - Sob 20 Wrz, 2014

Chcesz powiedzieć , że oprogramowanie kosztuje 468 mln$? ( uwzględniając cenę 0,8 mln $ jak dla USA ) No no czysty interes...
Finlandia kupiła 70 pocisków za 255 mln $ z całym pakietem i integracja z F-18. Przy 40 rakietach naszych to, by było jakieś 150 mln $...
Chyba , że te 500mln$ to suma całego kontrakty za 200 rakiet i integracja. Gdzie pierwsza partia tylko została na razie podana a następne będą co roku dokupowane ... I, mam nadzieję , że w wersji B która ma zasięg 900 km. Jeśli nie , to pora zgłosić ten kontrakt do prokuratury... tak jak wiele innych zresztą...

Michael444 - Sob 20 Wrz, 2014

Tak czy siak mam nadzieję, że to tylko pierwsza partia JASSM dla nas. Być może teraz kupujemy 40, żeby mieć wstęp do negocjacji o większą partię wersji B, kiedy A przestanie być produkowana. To oczywiście tylko moje spekulacje. Tak na prawdę nie ma się co gorączkować bo nie wiadomo co miałby zawierać ten kontrakt. Przykładowo w związku z wprowadzeniem pocisków Taurus na wyposażenie niemieckich sił powietrznych wybudowano centrum planowania misji gdzie, jak sama nazwa wskazuje opracowywane są plany lotu dla pocisków przy atakowaniu określonych celów. Być może coś podobnego powstanie u nas dla JASSM.
Unkas - Sob 20 Wrz, 2014

Możecie wyjaśnić jak się z tego strzela? Dostaniemy z nimi jakieś mapy do nich, dane stałych celów, czy zawsze przed misją musielibyśmy najnowsze dane celów dostawać od USA?
Jak nam dostarczą JASSM i zmodernizują F-16, to będziemy już mogli samodzielnie wykorzystywać ich pełne możliwości? Czyli czy po prostu będziemy niezależni od USA w kwestii ich użycia?

michqq - Sob 20 Wrz, 2014

Dobre pytanie, ale spytaj najpierw kolego czy jesteśmy niezależni od Niemiec w zakresie używania sieci łącznościowej Link-16.
Ostatnio jak sprawdzałem to nie byliśmy...
:gent:

sroczka - Sob 20 Wrz, 2014

Ja mam nadzieję że to 500mln USD wynika z tego że przy okazji jest załatwiany naprawdę solidny pakiet logistyczny, uzupełnienie sprzętu naziemnego itp. A eFy parę lat już mają więc pewnie niejeden remont się szykuje :)
oskarm - Nie 21 Wrz, 2014

I prawdopodobnie tak jest. Były juztakie ogłoszenia dotyczące chęcie zakupu przez Polskę, które nie wymieniały pełnej listy produktów, które faktycznie chcieliśmy kupić.
jonasz - Nie 21 Wrz, 2014

Dostaliśmy zgodę na zakup. Amerykanie oszacowali potencjalną wartość całego kontraktu, estymując - zapewne na podstawie polskich oczekiwań - ile to będzie kosztowało i tyle. To nie oznacza, że tyle zapłacimy za pierwszą partię pocisków. Gdy będziemy chcieli kolejną, zgodę już mamy w kieszeni. Przestańcie się podniecać.
lekomin - Pon 22 Wrz, 2014

Te liczby się nie zgadzają. To musi być cos więcej niż zakup pocisków. 70 sztuk JAASM dla Finlandii kosztowało 225 mln dolarów, tez zgodnie ze zgłoszeniem DSCA. Zakładając niższe koszty pocisków z późniejszej produkcji i już istniejącą integracje na F-16, same 40 pocisków powinno nas kosztować około 120 mln USD. 380 mln zielonych pozostałych funduszy, to albo dodatkowe uzbrojenie, ale to raczej bez problemu by ogłoszono, albo program modernizacji awioniki. I tutaj jest wytłumaczenie, bo jeśli dwóch amerykańskich producentów będzie o zamowienie konkurowało, to DSCA unika podawania typów sprzedawanego wyposażenia. Będziemy mieli starcie BAE i LM, oraz dwóch producentów radarów. Pachnie mi to F-16V PL.
asimo2 - Pon 22 Wrz, 2014

Cytat:
Pachnie mi to F-16V PL.

Byłoby pięknie :D
Pozdrawiam

poirot2 - Pon 22 Wrz, 2014

Jeszcze piękniej, gdyby to była zapłata za licencję.
Jefrjeitor - Pon 22 Wrz, 2014

lekomin napisał/a:
Pachnie mi to F-16V PL.


Byłoby fajnie gdyby coś się z tego urodziło: klik

Zwitt - Wto 23 Wrz, 2014

To wszystko zbyt piękne, żeby było prawdziwe.
A co do naszych F-16 to w pakiecie mieliśmy gumowe młotki po 300 USD za 1 szt. i klocki pod koła za 1000 USD od sztuki, więc nie zdziwię się jeśli przypłaciliśmy aż tyle. Finowie też musieli zapłacić za integrację z ich Hornetami a mimo to różnica w cenie jest kolosalna.

Ditz - Wto 23 Wrz, 2014

Może i w naszym kontrakcie na F-16 znalazły się opisane przez Ciebie kwiatki, ale nie zmienia to faktu, że jako całość była to oferta bardzo atrakcyjna cenowo i nikt nas na niej nie ,,wydymał".

Teraz też nie będzie inaczej, trzeba poczekać na szczegóły i ostateczną wartość kontraktu.

puchatek - Wto 23 Wrz, 2014

Ditz napisał/a:
że jako całość była to oferta bardzo atrakcyjna cenowo i nikt nas na niej nie ,,wydymał"


A jakieś argumenty na poparcie tej huraoptymistycznej tezy?

Ditz - Wto 23 Wrz, 2014

Wartość kontraktu to 3,5 mld USD, tak? Razem z samolotami zakupiliśmy duży pakiet nowoczesnego uzbrojenia. SAAB oferował Polsce Gripena za 3,7 mld USD, z tym, że ich oferta nie zawierała uzbrojenia , czyli za większą cenę dostalibysmy jedynie gołe maszyny. Nie pamiętam dokładnej ceny za Mirage 2000, ale była ona jeszcze wyższa niż za Gripena.
puchatek - Wto 23 Wrz, 2014

Francuzi się wycofali przed, prawda?
foofighter - Wto 23 Wrz, 2014

W sprawie JASSM za Rzeczpospolitą:

"Min Siemoniak Przypomniał, że zakup rakiet jest fragmentem większego pakietu modernizacji i unowocześniania naszych samolotów F-16, głównie o oprogramowanie."

Może rzeczywiście coś kombinują, pamiętaj były plany dokupienia uzbrojenia...

Zwitt - Wto 23 Wrz, 2014

Plany były i się zmieniły. Jak to plany.
Obawiam się, że jak sprawa ujrzała światło dzienne to minister mówi: to nie tylko pociska ale i oprogramowanie. Tyle tylko, że Finowie też kupili pakiet pociski + oprogramowanie i jakoś dramatycznie nie przepłacili.
Jeśli mielibyśmy kupić szerszy pakiet uzbrojenia to byłoby to zawarte w informacji dla Kongresu. A tu cisza. Obecnie to pewnie byśmy się nawet chwalili, że np. oprócz JASSM kupujemy AIM-120D, AGM-88F czy SDB II. Co najwyżej ilości by utajnili. A tu nic.

lekomin - Wto 23 Wrz, 2014

Reguły otrzymywania milczącej zgody Kongresu przz DSCA są równie porąbane jak całe amerykańskie prawodawstwo. Ogólnie, jeśli część kontraktu jest niejawna, lub gdy element kontraktu będzie przedmiotem przetargu pomiędzy amerykańskimi firmami, to przedmiotu umowy się nie podaje do publicznej wiadomości. W naszej sytuacji modernizacja będzie się rozgrywała pomiędzy BAE i LM. Co ciekawe, jak się weźmie wartość kontraktu na modernizację 134 F16 Korei Pd., to koszt pełnej modernizacji z nowym radarem wynosi około 8 mln USD od sztuki. Zakładając koszt JAASM na jakieś 100-120 mln USD to całkowity koszt kontraktu, czyli 500 mln USD dokładnie zgadza się z pełną modernizacją Jastrzębi, z nowym radarem, WRE (wreszcie działającym), i nowym wyposażeniem kabiny.
foofighter - Wto 23 Wrz, 2014

Wg. Gen. Packa JASSM będzie 238.
Diver - Wto 23 Wrz, 2014

Po takiej modernizacji F-16 mielibyśmy ok. 50 zbędnych AN/APG-68(V)9. To mogło by spowodować uruchomienie 3 wariantu modernizacji Mig-29
Delwin - Wto 23 Wrz, 2014

Zakładając, że "stare" części nie wracają do producenta (co było logiczne). A zresztą czy się da (i opłaca) w MiG-a da się wpasować takie ustrojstwo?

Na razie AESA zresztą nie jest potwierdzony...

Unkas - Wto 23 Wrz, 2014

Delwin napisał/a:
Zakładając, że "stare" części nie wracają do producenta (co było logiczne).

Czemu logiczne ma być, że kupione przez nas już części wracają do producenta po zakupie nowszej wersji?

Michael444 - Wto 23 Wrz, 2014

Proponowałbym sprawdzić jak wygląda radar na F-16. Bryła jest mocno dostosowana do kształtu dziobu, a ten na F-16 jest zupełnie inny niż w Migu. Niemcy, rozważając niegdyś wymianę radaru na Migach-29, brali pod uwagę urządzenie z F/A-18. A gdyby prawdą było, że pocisków ma być blisko 240 to kasa raczej by się zgadzała i trudno podejrzewać jakieś głębsze modernizacje nosicieli przy okazji tego kontraktu.
Delwin - Wto 23 Wrz, 2014

WZL zdaje się w swojej propozycji "III etapu" podawały APG-68 jako przykładową opcję - zatem pewnie się "da" (ważniejsze pewnie wymiary niż sam kształt).
Michael444 - Sro 24 Wrz, 2014

Podali ten radar jako przykład. Poza tym to jest reklama, więc nie przykładałbym zbyt wielkiej wagi do tego co tam piszą. Mi natomiast jakoś się to nie dodaje - http://media.defenceindus...dar_F-16_lg.jpg
http://jets.hu/pictures/P1020160_resize.JPG

Zwitt - Sro 24 Wrz, 2014

Pokazali Orbitera w TV (Teleexpress) ale ilości JASSM nie podał. Była za to informacja o tym, że ostateczna cena jest negocjowana.
AESĄ na F-16 bym się nie podniecał, bo jeśli by ją zakładali to chwaliliby się tym na prawo-lewo. A tu cisza. Gadają tylko o nowym softwarze.

corran - Sro 24 Wrz, 2014

Diver napisał/a:
Po takiej modernizacji F-16 mielibyśmy ok. 50 zbędnych AN/APG-68(V)9. To mogło by spowodować uruchomienie 3 wariantu modernizacji Mig-29


A kto powiedział że będzie jakaś wymiana radaru? Nie za daleko w puszczaniu wodzy fantazji idziecie?

[ Dodano: Sro 24 Wrz, 2014 ]
Michael444 napisał/a:
Proponowałbym sprawdzić jak wygląda radar na F-16. Bryła jest mocno dostosowana do kształtu dziobu, a ten na F-16 jest zupełnie inny niż w Migu. Niemcy, rozważając niegdyś wymianę radaru na Migach-29, brali pod uwagę urządzenie z F/A-18. A gdyby prawdą było, że pocisków ma być blisko 240 to kasa raczej by się zgadzała i trudno podejrzewać jakieś głębsze modernizacje nosicieli przy okazji tego kontraktu.


Niemcy brali pod uwagę AN/APG-65 ponieważ radar ten był używany masowo na ich F-4.

[ Dodano: Sro 24 Wrz, 2014 ]
Delwin napisał/a:
WZL zdaje się w swojej propozycji "III etapu" podawały APG-68 jako przykładową opcję - zatem pewnie się "da" (ważniejsze pewnie wymiary niż sam kształt).


Jasne i oczywiście mieli zgodę Amerykanów na taką integrację ? :)

oskarm - Sro 24 Wrz, 2014

A tak swojadrogą to 2 ostatnie strony chyba warto przenieścdo watku o polskich F-16... :gent:
jack ols - Sob 27 Wrz, 2014

Michael444 napisał/a:
Możesz przedstawić wiarygodne źródło mówiące o tym, że EF został zaprojektowany jako myśliwiec dominacji powietrznej?
Cytat:
Ja tam wiem, że EF był zaprojektowany jako myśliwiec wielozadaniowy z możliwością atakowania celów naziemnych
(czyli maszyna wielozadaniowa ???). Ale co ja tam wiem...

Owszem, EF miał zastąpić w zadaniach uderzeniowych Jaguara i Harriera. To też jest pewien indykator powodzenia tego programu. Jaguarów i Harrierów już nie ma, miały one dużo większe możliwości atakowania celów naziemnych niż EF, który realnie przecz biorąc w warunkach europejskich nie posiada możliwości atakowania celów naziemnych. Bomby kierowane laserowo nadają się do ganiania brodaczy po pustyni, ale nie do atakowania celów bronionych przez wielowarstwową OPL.
.
Nie no, doczytales tylko do tego miejsca?

Michael444 - Sob 27 Wrz, 2014

Wciąż czekam na źródła.
jack ols - Sob 27 Wrz, 2014

Wejdz sobie na na strone firmy ,ktora zrobila EF ,albo / czy popytaj w Twoim przypadku.
Michael444 - Nie 28 Wrz, 2014

Aha, czyli mam sobie poczytać foldery reklamowe w których można np. zobaczyć EF obwieszonego kilkoma rodzajami uzbrojenia, z którymi w rzeczywistości nie jest zintegrowany i pewnie jeszcze ładne parę lat nie będzie. Dziękuję postoję. Możemy więc w takim razie uznać, że nie potrafisz udowodnić żadnymi źródłami swojej tezy, jakoby EF był myśliwcem dominacji powietrznej? A jeśli tak to przestań proszę powtarzać tę nieprawdziwą tezę, gdyż jak sądzę wprowadzasz w błąd ludzi którzy czytają to forum a nie siedzą specjalnie w temacie. A tak, no i z łaski swojej zacznij pisać po polsku bo szkoda mi czasu na domyślanie się co miałeś na myśli tworząc swoje przedziwne konstrukcje gramatyczne.
jack ols - Nie 28 Wrz, 2014

Skoro sprawe/temat sprowadziles do absurdu...to udowodnij, pokaz zrodla z wyjatkiem strony producenta i zainteresowanych, ze F-35 to nie samolot agroturystyczny?

PS, nie mialcz. Dales pupy i tyle... .

Michael444 - Nie 28 Wrz, 2014

Przepraszam, ale kto sprowadza temat do absurdu? Od kilku lat stawiasz tezę, że EF to myśliwiec dominacji powietrznej. Poprosiłem Cię abyś to udowodnił, po czym nastąpiła cisza... a później próby kluczenia. Co to oznacza? To oznacza, że nie potrafisz udowodnić swojej tezy, gdyż po prostu jest błędna. Jeżeli ja twierdzę, że w naszych warunkach F-35 będzie znacznie lepszym samolotem myśliwskim niż EF to podaje argumenty za tą tezą, z którymi oczywiście można dyskutować, ale są one oparte na faktach.
jack ols - Nie 28 Wrz, 2014

Rozumiem, ze kot zawsze spada na cztery lapy. To czego Ty nie chcesz zrozumiec, to to ze EF jest mysliwcem przewagi powietrznej. Druga sprawa : czy pasuje dla Polski? , czy politykow, czy ukladu 40 sztuk za 500mln$?
FAZI 1 - Nie 28 Wrz, 2014

jack ols, :kartka: za niegrzeczne zwracanie się do innego użytkownika Forum.
puchatek - Nie 28 Wrz, 2014

jack ols, obiektywnie stwierdzę, że jako dyskutant pokazałeś gołą d..ę.
A trick z kazaniem udowadnianiem absurdalnej tezy to jest wręcz żałosny

jack ols - Nie 28 Wrz, 2014

puchatek, masz stuprocentowa racje. Na reszte jego racji Wikipedia wystarczy
Michael444 - Nie 28 Wrz, 2014

A to wiele wyjaśnia. W końcu według wikipedii Mig-29 także jest myśliwcem dominacji powietrznej. Jeżeli stamtąd czerpiesz wiedzę na ten temat to ja nie mam więcej pytań.
i - Nie 28 Wrz, 2014

MiG
jack ols - Nie 28 Wrz, 2014

Po temacie OkretObronyWybrzeza przestaly ciekawic mnie Twoje wizje i chciejstwa. Masz, to rzuc ... nie masz, udowadniaj ze kolo jest trapezem i na odwertke. Absurd, to Ty i Lawrow.
Michael444 - Nie 28 Wrz, 2014

Ojoj.. Wycieczek osobistych ciąg dalszy. Znaczy, że nie masz już żadnych argumentów? A ja chciałem tylko, żebyś udowodnił swoją szandarową tezę.
oskarm - Nie 28 Wrz, 2014

Moze to was pogodzi. Pojecie "mysliwiec dominacji powietrznej" czy pokrewne to pewne okreslenie wynikajace z doktryny niz konkretnych norm technicznych czy traktatow. Dla jednego moze byc to cos zupelnie innego niz dla drugiego. Sprawdzcie co Iran a co USA klasyfikuje jako niszczyciel. Dlatego proponuje byscie wypisali cechy (wymaganymi parametrami) takiego mysliwca, ktore musza byc spelnione by nazwac go "dominacji powietrznej".
Zwitt - Pon 06 Paź, 2014

W ostatnim Lotnictwie (10/2014) jest wywiad z wiceprezeską LM. Garść info:
- pełna produkcja ruszy od 2018 r.
- ewentualne dostawy do Polski zajęły by 8-9 lat od rozpoczęcia rozmów międzyrządowych
- cena jest negocjowana między rządami i ma charakter polityczny a nie biznesowy.
- nie jesteśmy partnerami projektu JSF więc offset ma być taki jak przy F-16.

zawar - Pon 06 Paź, 2014

Amerykanie nie znaja pojecia offset. Zają pojęcie $ i jak je skutecznie zarabiac, jesli partner nie jest koszerny... Jesli ktos wierzy ze F-35 bedzie w cenie F-16 to do kolegów po fachu ex-ministra Klicha sie udac. Czym predzej zanim uwierzą ze bedzie w cenie 10mln$.
Diver - Pon 06 Paź, 2014

Cena w kolejnych kontraktach spada. Ostateczna wersja Block/Tape 8 to ma być coś koło 2022-23r. Warto poczekać, aż ten samolot wyleczy się ze wszystkich chorób wieku dziecięcego oraz jak cena spadnie. Czyli harmonogram mógłby być taki 2020 umowa - 2028 dostawa. Czyli jeszcze szmat czasu.
Zwitt - Wto 07 Paź, 2014

Diver, pewnie, że warto czekać. Problem w tym, że na wschodzie robi się gorąco a my nie za bardzo mamy na czym czekać bo Su już do tego czasu nie dotrwają (a i to już o jedną eskadrę mniej) a jak Rosja zrobi embargo na części to już w ogóle leżymy.
Potrzebujemy dodatkowych F-16 jako przejściówki

oskarm - Wto 07 Paź, 2014

Moim zdaniem juz wersja 3F daje przyzwoite mozliwosci a juz na pewno 5. Tak naprawde kluczowe jest pytanie o cene i koszty eksploatacji.

Ciekawe ile kosztowalby taki wariant. Kupujemy za jednym razem 3 eskadry z tym, ze pierwsza jest dostarczana wczesniej w block 3F lub 5 a dwie pozostale pozniej w block 8. Po dostarczeniu 2 ostatnich eskadr pierwsza przeszlaby modernizacje do wersji 8.

Raven24 - Wto 07 Paź, 2014

A nie lepiej kupić dodatkowe 16-tki jako przejściówki, i poczekać na b-8?
człowiek lasu - Wto 07 Paź, 2014

Oczywiście że lepiej...

Mieć 60-64 F-16 i 32 MiG 29, a w przyszłości 60-64 F-16 i 32-38 F-35 block 10

Ale dla naszych polityków wygodniej jest 48 F-16, 16 Su-22, 32 MiG 29 + dużo obietnic

oskarm - Wto 07 Paź, 2014

Raven24 napisał/a:
A nie lepiej kupić dodatkowe 16-tki jako przejściówki, i poczekać na b-8?
Do puki nie znamy cen i wyników symulacji porównujących obie konstrukcje w działaniach bojowych, to nie wiemy czy lepiej. Tzn. człowiek lasu wie... ;)
Diver - Wto 07 Paź, 2014

oskarm napisał/a:
Moim zdaniem juz wersja 3F daje przyzwoite mozliwosci a juz na pewno 5. Tak naprawde kluczowe jest pytanie o cene i koszty eksploatacji.

Ciekawe ile kosztowalby taki wariant. Kupujemy za jednym razem 3 eskadry z tym, ze pierwsza jest dostarczana wczesniej w block 3F lub 5 a dwie pozostale pozniej w block 8. Po dostarczeniu 2 ostatnich eskadr pierwsza przeszlaby modernizacje do wersji 8.


Block 3F ma nie mieć tak podstawowych dla nas rzeczy jak: Link-16, spadochron hamujący, system aktywnej samoobrony, czy możliwość przenoszenie części posiadanego przez nas uzbrojenia. Poza tym podpisanie teraz umowy na samolot w wariancie block 7 nie jest możliwa skoro nie wiadomo jaka będzie wtedy cena, jego możliwości i nasze wymagania.

Skoro nowe samoloty miałby by być jedynie "tymczasowo" do czasu wprowadzenia F-35, to zakup nowych drogich samolotów wydaje się wyrzucaniem pieniędzy w błoto. Lepiej wyskamlać od Amerykanów F-16 block 40, które będą wycofywać wraz wprowadzaniem kolejnych LRIP F-35 oraz (co może być kontrowersyjną tezą) EA-6B Prowler w miarę jak są zastępowane przez Growlery. Rosyjskie systemy opl wydają się mi większym zagrożeniem, niż ich lotnictwo. Warunkiem utrzymania panowania w powietrzu nad własnymi wojskami czy własnym terytorium może być w większym stopniu umiejętność niszczenia rosyjskich systemów opl, szczególnie dużego zasięgu, niż zestrzeliwania ich myśliwców. Używane samoloty posłużyły by przez 10-15 lat do wdrożenia na ich miejsce F-35 block 7.

Modernizacja z block 3F do block 7 wydaje się, że może być bardzo droga, bo poza zmianą oprogramowania będą zmiany konstrukcyjne w samolotach, zmiany w systemie elektrycznym, zmiany w silniku, oraz wprowadzenie możliwości działania w warunkach skażenia broniami ABC.

oskarm - Wto 07 Paź, 2014

Diver napisał/a:
Block 3F ma nie mieć tak podstawowych dla nas rzeczy jak: Link-16,
Tu mnie zaskoczyłeś. O tym nie wiedziałem. Musze wrócić do raportów GAO.

Diver napisał/a:
spadochron hamujący,

Z drugiej strony ciekawe, że ten ma być opracowany na żądanie Norwegów. Inni klienci nei dostrzegali takiej potrzeby?

Diver napisał/a:
system aktywnej samoobrony,
A nasze F-16 w końcu latają z AIDEWS? Miałbyćniby od maja 2013.

Diver napisał/a:
czy możliwość przenoszenie części posiadanego przez nas uzbrojenia
A jak się to ma do możliwości Su-22... I fak nawet w tak wczesnje wersji możliwości walki F-35 bedą większe niż Su-22.

Diver napisał/a:
Poza tym podpisanie teraz umowy na samolot w wariancie block 7 nie jest możliwa skoro nie wiadomo jaka będzie wtedy cena, jego możliwości i nasze wymagania.
Jesli producent nie będzie w stanie zapisać w ewentualnym kontrakcie to oczywiście nie ma o czym mówić.

Diver napisał/a:
Skoro nowe samoloty miałby by być jedynie "tymczasowo" do czasu wprowadzenia F-35, to zakup nowych drogich samolotów wydaje się wyrzucaniem pieniędzy w błoto. Lepiej wyskamlać od Amerykanów F-16 block 40, które będą wycofywać wraz wprowadzaniem kolejnych LRIP F-35 oraz (co może być kontrowersyjną tezą) EA-6B Prowler w miarę jak są zastępowane przez Growlery. Rosyjskie systemy opl wydają się mi większym zagrożeniem, niż ich lotnictwo. Warunkiem utrzymania panowania w powietrzu nad własnymi wojskami czy własnym terytorium może być w większym stopniu umiejętność niszczenia rosyjskich systemów opl, szczególnie dużego zasięgu, niż zestrzeliwania ich myśliwców. Używane samoloty posłużyły by przez 10-15 lat do wdrożenia na ich miejsce F-35 block 7.
Patrząc na czas i wydatki przeszkalania ludzi na F-16 to nie wiem czy ma to w ogóle sens przy 10 latach. Także koszty zalatanych F-16 będa pewnie bardzo wysokie, gdyż samo USAF ma problemy w związku z opóźnieniami F-35.

Diver napisał/a:
Modernizacja z block 3F do block 7 wydaje się, że może być bardzo droga, bo poza zmianą oprogramowania będą zmiany konstrukcyjne w samolotach, zmiany w systemie elektrycznym, zmiany w silniku, oraz wprowadzenie możliwości działania w warunkach skażenia broniami ABC.
I dlatego warto poznać koszty jakie w stanei jest zapisać producent w kontrakcie. I dopiero wtedy można mysleć o zakupie.
Zwitt - Wto 07 Paź, 2014

Nówki F-16 (jedna eskadra) posłużą o wiele dłużej niż do czasu dostaw pierwszych F-35. Więc zakup będzie nie na 10-15 lat a 20-25 a to już jest opłacalne. Poza tym przy braku wersji dwumiejscowej F-35, postępującej dronizacji szczególnie przydatne mogą być F-16D.
Michael444 - Wto 07 Paź, 2014

Już teraz mało które drony potrzebują "ręcznego" sterowania, a można się spodziewać, że nowsze modele jeszcze mniej będą obciążały operatora, dlatego nie sądzę, aby drugi pilot był potrzebny do kierowania dronami. Jeśli zaś chodzi o przejściówkę do F-35 to niezmiennie uważam, że w tej roli mogłyby się sprawdzić F-16 ADF, a kupowanie teraz nowych szesnastek byłoby błędem.
Arrakis - Wto 07 Paź, 2014

Cytat:
Poza tym przy braku wersji dwumiejscowej F-35, postępującej dronizacji szczególnie przydatne mogą być F-16D.

Być może. Do rozważenia. W końcu BSP to coś więcej, niż tylko sterowanie nimi.

Arrakis

Zwitt - Sro 08 Paź, 2014

Dokładnie. Nie tyle chodzi mi o ręczne sterowanie dronami co wyznaczanie zadań, celów i koordynacja wykonania zadania przez załogowe i bezzałogowe SP. Po za tym taki F-16D mógłby kierować walką dronów poza zasięgiem stacji naziemnej lub robić za retranslator.
Zakup F-16ADF byłby bez sensu, bo jeśli dostawa F-35 miała nastąpić za 8-10 lat to Su i MiG-i starczą jeśli dostawa miałaby nastąpić za 12-15 lat to opłaca się brać nowe F-16D bo te posłużą równie długo co pozostałe Jastrzębie.

lekomin - Sro 08 Paź, 2014

Jedynym jawnym rozwiązaniem, które umożliwia sterowanie BSL z pokładu innego statku powietrznego to system zamontowany na AH-64D i E. W przypadku samolotów to absolutne science-fiction.
Michael444 - Sro 08 Paź, 2014

Także włoskie Mangusty miały w ramach modernizacji otrzymać możliwość kierowania lotem Predatora. Jestem pewny, że wcześniej czy później, również załogi samolotów bojowych będą mogły używać bezzałogowców bojowych. Trzeba sobie jednak zdać sprawę z jednej rzeczy. 100% lotnictwa taktycznego USAF będzie docelowo oparta na samolotach bojowych, których załogę będzie stanowił jeden pilot. Kto jest światowym liderem jeśli chodzi o bezpilotowce? USA. Jeżeli drony będą kierowane z pokładów samolotów bojowych to prawdopodobnie pierwszym krajem w którym będzie to wprowadzone będą USA (a nawet jeśli nie to i tak będąc użytkownikiem amerykańskich samolotów musimy patrzeć w tym kierunku). Dodając jedno do drugiego otrzymujemy taką konkluzję, że obciążenie jakim będzie kierowanie dronem przez pilota samolotu bojowego musi być zminimalizowane do tego stopnia, aby pilot był w stanie wykorzystać to narzędzie bez uszczerbku dla pilotowania samolotu i wykonywania innych zadań. Wchodząc w rozważania na temat wykorzystania dwumiejscowych F-16 do zadań kierowania dronami jest więc moim zdaniem dyskusją czysto akademicką.

A wracając do ADF to wcale nie musimy ich kupować. Włosi je lizingowali.

Arrakis - Sro 08 Paź, 2014

Co wyście się tak przyczepili do tego "sterowania", cokolwiek by to zdaniem danego autora nie znaczyło?
Ponadto, jakie w tej chwili mamy BSP zdolne operować z samolotami odrzutowymi. X-47, Neuron i inne prototypy. Wszystko w swoim czasie.

Bezrefleksyjnego powoływania się na Wujka Sama nie będę komentował, bo nie ma sensu. Nie ten kraj, nie te możliwości, nie to lotnictwo.
Decyduje po prostu obciążenie pilota zadaniami/gałkologią.
Np. tacy Francuzi akurat poszli w drugą stronę, bo w tej chwili wersji B/C mają prawie 1/1. Zresztą od dawna mówi się u nich o próbach współpracy Rafale/Neuron (lub jego następca). Co z tego wyniknie, zobaczymy, bo tu nie chodzi o współpracę dla współpracy, ale o jakieś korzyści. Na razie, to są pierwsze próby lotów w szyku (zresztą próby X-47/F-18 to też niedawno).

Arrakis

Michael444 - Sro 08 Paź, 2014

Jako, że połowa (a większość wartościowych) samolotów bojowych naszych sił powietrznych została wyprodukowana w USA i najprawdopodobniej druga połowa zostanie zastąpiona przez samoloty wyprodukowane w tym kraju to "bezrefleksyjne" powoływanie się na "Wujka Sama" bardziej przystaje do rzeczywistości niż snucie opowieści o samolotach, które prawdopodobnie nie będą już produkowane w momencie, kiedy my będziemy mogli być nimi zainteresowani. Fakty są takie, że to drony będą musiały zostać dostosowane do współpracy z samolotami załogowymi w większym stopniu niż samoloty załogowe do współpracy z dronami.
Zwitt - Czw 09 Paź, 2014

Ścisła czołówka BSP to Izrael. A ci ostatnio kupili 102 szt. F-16I Soufa - dwumiejscowych. :gent:
Michael444, o do lizingu zgoda. Najlepiej jak był od razu w kontrakcie na zakup F-35. Za darmo do czasu dostaw docelowego F-35. My płacilibyśmy tylko za eksploatację.

oskarm - Czw 09 Paź, 2014

Leasing czy kupno nie ma znaczenie dla całej procedury wprowadzenia nowego sprzętu na zubrojenie (modernizację insfastryktury, szkolenia, uzyskiwanie gotowości bojowej).
puchatek - Czw 09 Paź, 2014

Nie wiem czy Izrael kupił D model F - 16 ze względu na używanie dronów, czy po prostu traktują drugiego pilota przede wszystkim jako operatora systemów...
Zwitt - Czw 09 Paź, 2014

puchatek, właśnie o to mi chodzi. Dodatkowe miejsce w kabinie to zawsze duży atut.
puchatek - Czw 09 Paź, 2014

systemy uzbrojenia już teraz (bez dronów) są dość absorbujące, więc można iść w tym kierunku
Michael444 - Czw 09 Paź, 2014

Zwitt napisał/a:
Ścisła czołówka BSP to Izrael. A ci ostatnio kupili 102 szt. F-16I Soufa - dwumiejscowych. :gent:
Michael444, o do lizingu zgoda. Najlepiej jak był od razu w kontrakcie na zakup F-35. Za darmo do czasu dostaw docelowego F-35. My płacilibyśmy tylko za eksploatację.

To ostatnio było 10 lat temu i przynajmniej oficjalnie nie było mowy o współpracy z dronami bo i w tym czasie nie było odpowiednich dronów. F-16I to samolot optymizowany do misji uderzeniowych dalekiego zasięgu i stąd drugi pilot. Bez wątpienia Izrael jest w światowej czołówce jeśli chodzi o drony, jednakże USA w wielu dziedzinach, jak choćby w możliwościach uderzeniowych poszły już dużo dalej. Skoro USAF będzie oparte w 100% na samolotach jednomiejscowych to nie ma innego wyjścia niż takie, że drony muszą być zdolne do daleko idącej autonomiczności w wykonywaniu swoich zadań, tak aby nie obciążać pilotów samolotów załogowych we wspólnych misjach. Poza tym drony są w końcu obsługiwane przez operatorów na ziemi i to na nich będzie spadać większość pracy związanej z wykonywaniem takiej misji.

Co do lizingu ADF do czasu wprowadzenia F-35 to uważam, że to byłoby najlepsze rozwiązanie.

Everlast - Czw 09 Paź, 2014

puchatek napisał/a:
Nie wiem czy Izrael kupił D model F - 16 ze względu na używanie dronów, czy po prostu traktują drugiego pilota przede wszystkim jako operatora systemów...

Specyfika i dynamika zadań postawionych przed izraelskim lotnictwem niejednokrotnie pokazały wartość drugiego fotela w samolocie bojowym. Czy jest to fotel w którym zasiada koordynator BSL-i czy operator uzbrojenia tak potrzebny w planowanych (nie łudźmy się) nalotach na Iran? Można tylko snuć hipotezy.

Zwitt - Czw 16 Paź, 2014

Z przymrużeniem oka:
Oto jak ruska supertechnika pokonuje amerykański bubel :cool:
http://www.defence24.pl/a...ysliwce-stealth

Jack Strong - Pią 17 Paź, 2014

To wszystko co piszecie jest bardzo ciekawe ale wydaje mi sie ze nie bierzecie pod uwage czynnika historyczno-politycznego tzn. wielkiego ryzyka przeplyjwu amerykanskiej technologii z Polski do Rosji. Mysle ze USA nie sprzeda nigdy Polsce supernowoczesnej technologii ze wzgledu na niepewnosc WP jako sojusznika i na sympatie polskiej generalicji w stosunku do Rosji.

Obecna Polska jest nadziana rosyjskimi szpiegami i sympatykami.
Mozna powiedziec ze wiekszoc kadry dowodczej LWP to sympatycy Rosji i ludzie nieprzychyli USA wyrosli na antynatowskiej propagandzie.

Trudno powiedziec ilu potencjalnych kolaborantow znajduje sie nadal w szeregach polskiej generalicji (dawni czlonkowie PZOR) ale mozna domiemywac ze jest to liczba wcale niemala.

człowiek lasu - Pią 17 Paź, 2014

Mam ci przypomnieć ile to afer szpiegowskich (z GRU w roli głównej) trawiły Brytyjczyków, Niemców i Francuzów...
Co?

I jakoś problemu nie było...
USA sprzedaje broń do mniej pewnych "sojuszników" i jest OK.

A F-35 to nie F-22 czy B2 - jest produktem który z założenia ma być sprzedawany sojusznikom...

Mars74 - Pią 17 Paź, 2014

Jack Strong napisał/a:
To wszystko co piszecie jest bardzo ciekawe ale wydaje mi sie ze nie bierzecie pod uwage czynnika historyczno-politycznego tzn. wielkiego ryzyka przeplyjwu amerykanskiej technologii z Polski do Rosji. Mysle ze USA nie sprzeda nigdy Polsce supernowoczesnej technologii ze wzgledu na niepewnosc WP jako sojusznika i na sympatie polskiej generalicji w stosunku do Rosji.

Obecna Polska jest nadziana rosyjskimi szpiegami i sympatykami.
Mozna powiedziec ze wiekszoc kadry dowodczej LWP to sympatycy Rosji i ludzie nieprzychyli USA wyrosli na antynatowskiej propagandzie.

Trudno powiedziec ilu potencjalnych kolaborantow znajduje sie nadal w szeregach polskiej generalicji (dawni czlonkowie PZOR) ale mozna domiemywac ze jest to liczba wcale niemala.


Po sprawach Manninga, Snowdena czy masowych wyciekach danych do Chin twoja wypowiedź brzmi... jak żart.

Jack Strong - Pią 17 Paź, 2014

Cytat:
Mam ci przypomnieć ile to afer szpiegowskich (z GRU w roli głównej) trawiły Brytyjczyków, Niemców i Francuzów...
Co?


Cytat:
Po sprawach Manninga, Snowdena czy masowych wyciekach danych do Chin twoja wypowiedź brzmi... jak żart.


Te afery dotyczyly w wiekszosc cywilow. W Polsce cywile byli i sa pronatowscy ale wiekszosc generalicji jest prorosyjska i probolszewicka.
W krajach NATO nie mowiac np. o Finlandii ogromna wiekszosc wojskowych byla i jest antykomunistyczna i antyrosyjska. W Finlandii nawet jak rzadzili socjalisci z komunistami to kadra oficerska byla patriotyczna i silnie antyrosyjska, chociaz musiala to czesto ukrywac. W Polsce bylo i jak sadze jest dokladnie odwrotnie. WP bylo(jest?) bardziej prorosyjskie i prokumunistyczne niz wiekszosc spoleczenstwa ze wzgledu na negatwyny dobor kadr i wieloletnia skuteczna kontrole ideologiczna.

człowiek lasu - Pią 17 Paź, 2014

Nie masz zielonego pojęcia - ani o działalności wywiadu rosyjskiego ani o efektach (tych oczywiście znanych).
Rosjanie mieli swoje wtyki w wywiadzie państw zachodnich (często wysoko), a co dopiero jakiś tam generał...

Mars74 - Pią 17 Paź, 2014

Jack Strong napisał/a:
Te afery dotyczyly w wiekszosc cywilow


No dobra, szeregowy Manning był cywilem.

Inna perełka to kto potwierdził więzienia CIA w Polsce. Też Amerykanie przecież.

LooZ^ - Pią 17 Paź, 2014

No i niby ilu tych generałów postPRLowskich zostanie w latach 2020-2025 w wojsku?
Jack Strong - Pią 17 Paź, 2014

Cytat:
ilu tych generałów postPRLowskich zostanie w latach 2020-2025 w wojsku?


W 2020r. moze juz Polski nie byc jak tak dalej pojdzie...
Ich nie powinno byc juz od conajmniej 15 lat w WP bo stwarzaja niebezpieczenstwo dla Polski.

bolec71 - Pią 17 Paź, 2014

Możecie zdefiniować pojęcie "postPRLowski generał" :?:
Zwitt - Pią 17 Paź, 2014

Panowie może wróćmy do lotnictwa. Od polityki są inne tematy na forum :gent:
corran - Pią 17 Paź, 2014

LooZ^ napisał/a:
No i niby ilu tych generałów postPRLowskich zostanie w latach 2020-2025 w wojsku?


A ilu nowych generałów i pułkowników to ich synowie czy inne rodziny.

i - Pią 17 Paź, 2014

Zapewne te "rodziny" związane są z F-35.

Czas przeczyścić ten wątek moderacjo.

Arrakis - Sob 18 Paź, 2014

Michael444 napisał/a:
Jako, że połowa (a większość wartościowych) samolotów bojowych naszych sił powietrznych została wyprodukowana w USA i najprawdopodobniej druga połowa zostanie zastąpiona przez samoloty wyprodukowane w tym kraju to "bezrefleksyjne" powoływanie się na "Wujka Sama" bardziej przystaje do rzeczywistości niż snucie opowieści o samolotach, które prawdopodobnie nie będą już produkowane w momencie, kiedy my będziemy mogli być nimi zainteresowani. Fakty są takie, że to drony będą musiały zostać dostosowane do współpracy z samolotami załogowymi w większym stopniu niż samoloty załogowe do współpracy z dronami.

Chyba najlepiej oddał to pewien mój znajomy, który pół życia spędził na psuciu sprzętu latającego w kraju nieco bogatszym i o nieco większych możliwościach, niż nasz. My mamy tyle a tyle takich śmigłowców, a oni x razy więcej (USA). Musimy inaczej je wyposażać, inaczej szkolić bo nie te zadania i nie ten poziom elastyczności.
Stąd też twoje nieustanne bezrefleksyjne powoływanie się na USA jest po prostu zabawne. Takie przykleiło się coś do burty okrętu i krzyczy płyniemy.
Nie ta skala, nie te możliwości, nie te zadania. Z jednej strony mamy supermocarstwo, z SZ działającym w warunkach przewagi technicznej i często liczebnej, gdzie podstawą jest mobilność/ekspedycyjność. Z drugiej średniej wielkości kraj europejski, gdzie głównym zadaniem SZ powinna być obrona własnych granic, kraj mający takich a nie innych sąsiadów.
Jeśli chcielibyśmy kopiować z kogoś, to już bardziej skrzyżowanie Turcja/Izrael z Francją/WB/Niemcami.
To są podstawy ale może to w końcu zrozumiesz.

Cytat:
Fakty są takie, że to drony będą musiały zostać dostosowane do współpracy z samolotami załogowymi w większym stopniu niż samoloty załogowe do współpracy z dronami.

O, to, to... Czyli jednak zakładasz współpracę (cokolwiek przez to rozumiesz). Najprostszą formą współpracy z BSP jest odbiór w czasie rzeczywistym danych z jego systemu optoelektronicznego i ewentualnie jakaś podstawowa forma sterowania tym systemem. Już samo to oznacza drugiego człowieka w kabinie, bo pilot WSB jest już dostatecznie obciążony innymi zadaniami, a nie doszliśmy nawet do BSP uzbrojonych.
Tylko tyle lub aż tyle.

Arrakis

Doberman - Sob 18 Paź, 2014

corran napisał/a:

LooZ^ napisał/a:
No i niby ilu tych generałów postPRLowskich zostanie w latach 2020-2025 w wojsku?

A ilu nowych generałów i pułkowników to ich synowie czy inne rodziny.

Ja bym poszedł dalej: ilu żołnierzy kończyło szkołe podstawową w PRL, lub ich rodzice kończyli. Wszystkich takich od razu na szubienicę.

i - Sob 18 Paź, 2014

Czy ktoś wreszcie przeczyści ten wątek?
bolec71 - Sob 18 Paź, 2014

Zdelegalizować PiS :!:

Zaraz wyczyszczą :gent:

makary21 - Sob 18 Paź, 2014

bolec71, jeszcze jedna taka wrzuta, a przeczyszczę - ale forum od Twoje obecności - na 30 dni

makary21

zawar - Sob 18 Paź, 2014

To ja wróce do tematu... F-35 trawią choroby wieku dziecięcego- jak każdą zaawansowaną konstrukcje. Mozna by pomyslec o tym sprzecie jak bedzie rozwiniety i tani. Jego cena poraża a końca tej rzeki dolarów nie widac. Poza tym drazni mnie to w jaki sposób podchodzą (tj USA) do tematu współpracy. Samoloty robią dobre ale ich sprzedzaż to rozbój w biały dzień, z pistoletem politycznym za pazuchą.

W jakiej cenie opłacało by sie nam juz go brać ?

Michael444 - Nie 19 Paź, 2014

Wobec faktu, że więcej niż połowa naszego lotnictwa oparta jest na samolotach których żywot wolniej bądź szybciej dobiega końca, rozważania tego typu nie mają najmniejszego sensu. Jeżeli chcemy (a mam nadzieję, że chcemy) utrzymać ciągłość szkolenia i liczebność lotnictwa to datę zakupu nowych samolotów wyznaczy nieodwołalny koniec starych, a nie nasze widzimisię. F-35 bez wątpienia jest i będzie najlepszym dostępnym dla nas samolotem bojowym i o ile środki finansowe nam na to pozwolą to należy go zamówić jak najwcześniej.
Arrakis - Wto 01 Wrz, 2015

http://www.defence24.pl/2...ieniem-dla-f-16

Najbardziej podobał mi się koniec. O ten:
Cytat:
Lockheed Martin proponuje Polsce samoloty w wersji F-35A i nie wyklucza offsetu podobnie jak w przypadku zakupu F-16

Jeśli taki jak dla F-16, to dziękuję. Postoję.

Arrakis

Michael444 - Sro 02 Wrz, 2015

Tak tak, bo lepsza jest montownia, która wykona kilka procent wartości finalnego produktu. Aby tylko gawiedź mogła być dumna z... no właśnie nie wiadomo czego.
Arrakis - Sro 02 Wrz, 2015

Taa... świstak i sreberka.

Nie, nie montowania, a przede wszystkim pełne wsparcie eksploatacji, czyli jakieś 70% LCC. Do tego biuro projektowe, silniki, produkcja części do A350 i zobaczymy co jeszcze.
Problemem jest nie to, co Airbus by chciał, a to, co my możemy zaoferować od strony firm z branży i ich wyposażenia. Niestety wciąż nam daleko do średniej europejskiej.
Trzeba przyznać, że trochę się jednak na casusie F-16 nauczyliśmy, a widniejący jeszcze kilka lat temu na stronach MG spis projektów offsetowych za jedynie słusznego BH, od sasa do lasa, poszedł na szczęście w diabły.

Arrakis

Michael444 - Sro 02 Wrz, 2015

Rozumiem, że masz swoje obowiązki i zobowiązania, ale nie śmieć przynajmniej tu tym jedynie słusznym Airbusem.
Złośliwiec - Sro 02 Wrz, 2015

Michael444, a kto w takim razie według Ciebie jest tym
Cytat:
jedynie słusznym
?

Serio pytam, bez złośliwości.

Michael444 - Sro 02 Wrz, 2015

Taki nie istnieje.
Arrakis - Czw 03 Wrz, 2015

Michael444 napisał/a:
Rozumiem, że masz swoje obowiązki i zobowiązania, ale nie śmieć przynajmniej tu tym jedynie słusznym Airbusem.


Ponieważ:
a. Sam zacząłeś o firmie Airbus (to o montowaniach)
b. Rzeczą naturalną (a przynajmniej tak mi się wydaje) jest uczenie się na wcześniejszych przetargach

to:
1. Nikt ci nie karze czytać, a już szczególnie samemu pisać o tej firmie.
2. Jest gdzieś przycisk "ignoruj".
3. Zapewne będzie o firmie A. jeszcze nie raz.

Z poważaniem :gent:

Arrakis

jack ols - Czw 03 Wrz, 2015

Michael444 napisał/a:
Taki nie istnieje.
Dlatego tez, brana jest pod uwage inna konstrukcja. Z ktora amerykanie chca stworzyc wspolny z F-22 system dominacji/przewagi/kontroli nieba.
Michael444 - Czw 03 Wrz, 2015

Czyli?
Cytat:
Sam zacząłeś o firmie Airbus (to o montowaniach)

Nie, ja napisałem o montowni, która wykonuje kilka procent wartości finalnego produktu, czyli de facto służy mydleniu oczu gawiedzi. To Ty odniosłeś się do mojej wypowiedzi pisząc o Airbusie i tym samym przyznając, że ta firma robi nas w konia. Dziękuję.

Diver - Sob 03 Paź, 2015

Witam
Słuchałem wypowiedzi gen. Bogdana sprzed kilku dni. Powiedział, że główną zaletą/siłą F-35 będą bazy danych którymi ten samolot będzie w stanie się posługiwać. Chodzi pewnie głównie o identyfikacje emisji elektromagnetycznych i identyfikację celów na podstawie EOTS i radaru, w tym NCTR. Powiedział, że będą 4 różne bazy. Pierwsza tylko dla USA, druga i trzecia dla partnerów programu z NATO (ciekawe które kraje są lepsze w NATO, a które gorsze w NATO) i czwarta baza dla krajów kupujących w ramach FMS.
W tej chwili utworzono tylko centrum zajmujące się produkcją bazy dla USA i planowane 3 inne centra (jak rozumiem dla produkcji poszczególnych wersji bazy danych) nie zostały jeszcze utworzone.
Jako, że Polska miałaby możliwość zakupu jedynie w ramach FMS, dostałaby najbardziej ubogą bazę danych ? Może jednak bazę jak dla partnerów z NATO. Ciekawe jest te rozróżnienie na dwie kategorie członków NATO. Może dzielą na 5eyes i nie 5eyes ?

i - Sob 03 Paź, 2015

Pytasz o rzeczy niejawne. Publiczne forum nie jest na to właściwym miejscem. :nie2:
REMOV - Sob 03 Paź, 2015

Michael444 napisał/a:
Nie, ja napisałem o montowni, która wykonuje kilka procent wartości finalnego produktu
Pisałeś o montowni Black Hawków, tak?
michqq - Nie 04 Paź, 2015

Diver napisał/a:
Słuchałem wypowiedzi gen. Bogdana sprzed kilku dni. Powiedział, że główną zaletą/siłą F-35 będą bazy danych którymi ten samolot będzie w stanie się posługiwać. Chodzi pewnie głównie o identyfikacje emisji elektromagnetycznych i identyfikację celów na podstawie EOTS i radaru, w tym NCTR. Powiedział, że będą 4 różne bazy. Pierwsza tylko dla USA, druga i trzecia dla partnerów programu z NATO (ciekawe które kraje są lepsze w NATO, a które gorsze w NATO) i czwarta baza dla krajów kupujących w ramach FMS.


To jest szersze zjawisko.
Wielu uważa że w nadchodzących konfliktach coraz większe znaczenie mieć będzie jakość oprogramowania. Sprzęt elektroniczny i elektrooptyczny przez ostatnie dziesięciolecia był bardzo ważnym "force multiplicator" (przepraszam, żadne polskie mi tu nie pasuje).

W tej chwili elektronika i elektrooptyka przechodzi z formy "sprzętu" na formę "urządzenie programowo-sprzętowe", gdzie część czysto sprzętowa robi się stopniowo coraz tańsza i coraz bardziej szeroko dostępna dla wszystkich, a o funkcjonalności coraz bardziej i bardziej decyduje część programowa.

Nie ważne że kamera ma megapiksele i ogniskowe - to się kupuje na rynku i tyle, ważne że za matrycą toto ma lub nie ma algorytmy rozpoznawania obrazów.
:gent:

jack ols - Nie 04 Paź, 2015

Dobrze to swiadczy naprzyklad o EF, jako potencjalnym przyszlym...
corran - Nie 04 Paź, 2015

Ni by w jaki sposób? Akurat EF jest słaby w "sensor fusion".
satanikus robotikus - Nie 04 Paź, 2015

W sumie czepianie się, ale force multiplier.

Nie zgodzę się że sprzęt można kupić tak o na rynku. To duże uproszczenie - bazy danych, oprogramowanie, firmware to wszystko jest ważne ale często nic nie powalczysz bez właściwej architektury. Bo dziury będzie miała sprzętowo. I co wtedy? Znasz takie powiedzenie - chcesz zabezpieczyć serwer? To wymontuj napęd, odetnij klawiaturę, zamknij w sejfie i zamuruj za ścianą...

Software staje się tak naprawdę tylko dodatkową wymiarem technologii który siłą rzeczy staje sie elementem kontroli. Przeklejenie sensorów z EF do F35 byłoby trochę jak przekładanie procesorów RISC do systemów CISC jak x86. Niby to samo i ten sam efekt końcowy ale po drodze inny świat.

michqq - Nie 04 Paź, 2015

satanikus robotikus napisał/a:
Nie zgodzę się że sprzęt można kupić tak o na rynku. To duże uproszczenie - bazy danych, oprogramowanie, firmware to wszystko jest ważne ale często nic nie powalczysz bez właściwej architektury. Bo dziury będzie miała sprzętowo. I co wtedy?


Wszystko należy upraszczać tak bardzo jak to możliwe. Ale nie bardziej.

Oczywiście, że upraszczam, pewno że można mieć dziury sprzętowe tuitam.
Bez jedzenia wojsko nie powalczy, bez paliwa wojsko nie powalczy itede.
Bez sprzętu nie powalczy.

Niemniej:
Nowoczesna elektronika jest to pewien składak programowo-sprzetowy. Do niedawna był sprzętowo-programowy. Rola oprogramowania w tym związku rośnie.

Czy software jest elementem kontroli.
Heh, zależy o czym piszesz.
Software jest w tej chwili zaszyty w komponenty do tego stopnia że nie do końca jest jasne jaką rolę pełni. I nie zawsze jest to ważne. Jak kamerka na wejściu ma soczewkę a na wyjściu leci skompresowany strumień mp4 to nawet nie rozważasz co tam jest tak na prawdę robione sprzętowo a co programowo.

Cytat:
Przeklejenie sensorów z EF do F35 byłoby trochę jak przekładanie procesorów RISC do systemów CISC jak x86. Niby to samo i ten sam efekt końcowy ale po drodze inny świat.


A ja pokażę na inny obrazek, dokładnie przeciwny.
W końcu uogólniamy, od konkretnych samolotów w kierunku filozofowania na temat "software na współczesnym polu walki".


Topaz:

Wyobraź sobie że dajemy niewykształconemu obserwatorowi system do robienia "zdjęć" nie bardziej skomplkowany w obsłudze niż kamera wideo.
Za pociśnięciem guzika zbiera on dane o położeniu własnym (gps, barometr) o położeniu sfotografowanego celu (dalmierz laserowy, kompas, inklinometr ) i wysyła radiem paczkę danych.
Obsługa moździerza ma zaś tablet na którym pokazuje się położenie celu i od razu w komplecie szczegółowe informacje jak tam trafić, konkretnie azymut, jaki ładunek i jaki kąt. Tablet bowiem ma rónież gps, barometr, termometr i podłączenie do radia.

A całość ma... program właśnie.

Po cyknięciu zdjęcia przezz obserwatora obsługa moździerza dostaje w ciągu sekund informacje o potrzebnym azymucie kącie i ładunku.

Potrzebny jest tak na prawdę bardzo niski poziom wyszkolenia obsług i obserwatorów ("Monkey see monkey do" ktoś tu ładnie napisał) i można dołożyć taki komponent do bardzo bardzo bardzo starych nawet moździerzy.

Jak raz przyczepienie najnowszej elektroniki do starego systemu jest możliwe, a co więcej daje ogromny przyrost możliwości bojowych.

I to działa, i to może być tanie, i to dziala w praktyce.
SKO-M, pochodna systemu Topaz dla moździerzy.

I teraz kluczowa sprawa:
W latach dziewięćdziesiątych sprzęt na którym to trzeba było postawić był komponentem stosunkowo drogim. Popatrz ile skomplikowanych elementów trzeba, nieprawdaż.

Dziś można by to zrobić w formie apki na androida, podpinając do komórki obserwatorów cywilny dalmierz laserowy po usb, bo jest on jedynym elementem brakującym, inne są po prostu w standardzie wypasionych urządzeń mobilnych...
:gent:

corran - Nie 04 Paź, 2015

W praktyce nie do końca (np GPS jest zbyt mało dokładny by naprowadzać artylerię - powinien być INS) ale co do zasady masz rację.

Ale to też dodatkowe problemy bo twój android ma dziury a stworzenie własnego systemu całkiem od 0 jest niemożliwe, zbyt skomplikowane są.

satanikus robotikus - Pon 05 Paź, 2015

Upraszczasz nadmiernie.To że można dziś tanim kosztem mnóstwo przestarzałych technologii zastąpić to prawda ale nie jest to tak jak mówisz - chyba że chcesz przekształcić wojsko w zbieranine awanturników z Donbasu lub mudżahedinów Szeremietiewa. Wiesz jak by taka zgraja poradziła sobie z armią FR organizującą kompleksowe uderzenie także elektroniczne?

Po pierwsze urządzenia na ktore można sobie z marszu wstawić androida to komercyjne rozwiązania - dziurawe, awaryjne, chronione całą masą zapisów prawnych i przeznaczone do wysysania z użytkownika informacji. Android to pułapka. Tylko szaleniec na czymś takim wojsko na poważnie budować będzie bo wystarczy haker w miarę zdolny i kompania się sama ostrzela.

Po po drugie weź sobie takie urządzenie w teren - potkniesz się, zalejesz, zamrozisz, zawilgocisz, uderzysz o coś, bateria się wyczerpie przed czasem. I to wszystko pod warunkiem że urządzenie sie nie zawiesi. Jest powód dla którego gdy nie ma się nowoczesnych urządzeń to zasuwa się z ołówkiem, kompasem i mapą. Na wojnie sprzęt ma działać a nie szpanersko wyglądać.

Po trzecie technologicznie te urządzenia są przeznaczone do innnego profilu użytkowania. Taki sprzęt jest tani w sprzedaży pod warunkiem że jest to w ramach ogromnych sieci marketingowych do zastosowań komercyjnych a sprzedaż idzie w miliony sztuk rok w rok i nowy egzemplarz po dwóch latach (na dalekim wschodzie po 6 miesiącach) jest zastępowany. Dla wojska mówimy o pięćdziesięciu tysiącach zestawów na przykład na kilka lat. No i masz swój kontekst cenotwórczy - dodaj zero z tyłu na dzień dobry.

Po czwarte ten tani sprzęt jest produkowany przez jakąś chińską czy filipińską czy tajwańską czy inną firmę na dalekim wschodzie. Czemu zatem nie wrócimy do sprawdzonych rozwiązań z Rosji? :)


To wszystko oczywiście nie zmienia faktu że prawda jest po środku i da się skorzystać na modernizacji technicznej ale:

- Wymagałoby to stworzenia już dawno przedsiębiorstw krajowych zdolnych do samodzielnego lub przynajmniej częściowo samodzielnego opracowania takiego sprzętu i oprogramowania - Polska jest co najmniej 10 lat wstecz w rozwoju potencjału.

- Wymagałoby to stworzenia i konsekwentnego rozwoju wydziału do walki w cyberprzestrzeni i wydziału kryptografii w WP - Polska jest co najmniej 10-15 lat wstecz.

- Najprościej i najłatwiej byłoby wdrażać systemy kompleksowe zaczynając od dołu w góre - zatem tworzyć np bazę programową w oparciu o infrastrukturę systemu do zarządzania logistyką, kadrami etc. To byłoby do zbudowania ale wymagałoby pieniędzy i zreformowania całego zarządzania wojskiem.

- W wojsku musiałyby znaleźć miejsce osoby kompetentne - a więc dobrze opłacane - w sprawach informatycznych a samo wojsko musiałoby się otworzyć na nowe, małe niezależne podmioty i promować je bo tu innowacyjnośc jest kluczem - a nie obrona stołków w resortowych przedsiębiorstwach.

Innymi słowami z biurokratycznego burdelu który chroni stołki pod pretekstem obronności trzeba by sprawną strukturę stworzyć.... w sytuacji kiedy struktury administracyjne działające na codzień nie są w stanie się zreformować. Powodzenia :)

Cytat:

Ale to też dodatkowe problemy bo twój android ma dziury a stworzenie własnego systemu całkiem od 0 jest niemożliwe, zbyt skomplikowane są.


Jakie tam od zera. Jest Linux - sprawny, wydajny otwarty i za darmo. Wszystko co jest w ramach Linuxa i projektów OS/GNU musi być takie jakie jest (z tym że ma to też swoje pożytki) ale własne komponentny już można sobie zastrzegać dowolnie. W latach 2000-2010 było kilka przejęć - Novell np przejął Suse z całym zapleczem kosztem liczonym w milionach dolarów a nie miliardach jak na rynku komercyjnym. Jak wyrzuci się całą problematyczne kwestie użytkowania komercyjnych programów i hardware to odpada największy problem czyli integracja sterowników z jądrem. Rozwiązujemy dwa problemy z ajednym zamachem - przekazujemy oprogramowanie grupie ludzi którzy rozwijają je w konkretnym kierunku oraz redukujemy złożoność i nieprzewidywalność zagadnienia.

Co więcej - wojsko rozwijające własny program operacyjny i jego pochodne mogłoby stanowić podstawę do cywilnej wersji którą użytkowałaby administracja - tak żeby zapewnić bazę ekonomiczną.

Dwa problemy - wojsko to banda niekompetentnych idiotów więc programy i sprzęt byłyby takiej samej jakości jak rodzime produkcje zbrojeniówki a z drugiej strony konkurencja nie śpi - Microsoft płaci duże pieniądze za to żeby zarabiać na podatnikach. Dlaczego wszystkie komputery w administracji śmigają na Windows i MS Office kiedy wdrożenie systemów open source zaoszczędziłoby w kontekście dekady pewnie miliardy złotych o wydajności nie wspominając?

michqq - Pon 05 Paź, 2015

Poruszyles zbyt wiele tamatow na raz, a ja nie lubie długasnych odpowiedzi.
Dla tego tylko wybrane:

Cytat:
Dlaczego wszystkie komputery w administracji śmigają na Windows i MS Office kiedy wdrożenie systemów open source zaoszczędziłoby w kontekście dekady pewnie miliardy złotych o wydajności nie wspominając?


Próbowali tego Niemcy.
Efekty były negatywne, po pierwsze trzeba było szukać ekwiwalentów programów komercyjnych, potem pojawiały sie problemy z kompatybilnością plików z danymi pomiędzy "normalnymi" systemami na Windowsie a tymi ekwiwalentnymi na Linuksie.
Kompatybilność teoretyczna rozminęła się z praktyczną.
Na koniec co najgorsze, okazało się że w o ile w przypadku Windowsa bylekto jest w stanie przeinstalować sterownik do drukarki, to w przypadku Linuksa trzeba wołać "guru" do każdej pierdoły.
Otóż guru od Linuksa jest niedobór i nie chcą pracować za małe pieniądze, gdy tymczasem sprawnych użytkowniów Windowsa jest masa i nie uważają za wyczyn przeinstalowanie sobie samemu sterownika do drukarki (lub podobne).
Do pracy przychodzą ludzie którzy sobie radzą z Widowsem jako standardem, gdy na Linuksa trzeba ich szkolić.
Nie opłaciło się.

Cytat:
Po po drugie weź sobie takie urządzenie w teren - potkniesz się, zalejesz, zamrozisz, zawilgocisz, uderzysz o coś, bateria się wyczerpie przed czasem. I to wszystko pod warunkiem że urządzenie sie nie zawiesi. Jest powód dla którego gdy nie ma się nowoczesnych urządzeń to zasuwa się z ołówkiem, kompasem i mapą. Na wojnie sprzęt ma działać a nie szpanersko wyglądać.


Jesteś w "mylnym błędzie". Odporność na eksploatację w terenie to cecha sprzętu którą się kupuje, to jest w ofercie. Płacisz i masz. Tabletów terenowo wzmocnionych używają geodeci, budowlańcy, straże graniczne, gospodarka leśna, żeglarze, itede.
Oczywiście cena takiego urządzenia jest kilkakrotnie większa niż w przypadku tableta z Biedronki ale nadal są to ceny umiarkowane.
Oczywiście rowiązania awaryjne zawsze były będą i muszą być.

satanikus robotikus napisał/a:
urządzenia na ktore można sobie z marszu wstawić androida to komercyjne rozwiązania - dziurawe, awaryjne, chronione całą masą zapisów prawnych i przeznaczone do wysysania z użytkownika informacji. Android to pułapka. Tylko szaleniec na czymś takim wojsko na poważnie budować będzie bo wystarczy haker w miarę zdolny i kompania się sama ostrzela.


Ta.
Jak Windows.
Wojsko od zawsze bazowało na cywilnej infrastrukturze, nikt nie robi specjalnie dla wojska równoległych do cywilnych linii kolejowych czy równoległych autostrad albo sieci elektrycznych. Podobnie właśnie niekoniecznie trzeba rozwijać dla wojska osobne równolegle tworzone systemy operacyjne. Systemy operacyjne cywilne mają wiele zalet nad zamkniętymi, przede wszystkim do nich "wszystko jest" w sensie gotowego oprogramowania i/lub bibliotek, i nie trzeba robić koła od nowa czytam wyważać pootwieranych drzwi. Dodatkową zaletą jest oczywiście ta, że można pozyskać łatwo z cywila specjalistów, bo dużo ludzi się na nich zna. Największą zaś wadą jest ta, heh, że dużo ludzi się na nich zna. :-)

Cytat:
Jest Linux - sprawny, wydajny otwarty i za darmo.

Wiele zalet i wiele wad - ale nie zaczynajmy tu wojny.
:gent:

satanikus robotikus - Wto 06 Paź, 2015

Cytat:
Próbowali tego Niemcy.


Nie, nie próbowali. Wdrożenie w jednym landzie lub jednym ministerstwie środowiska wziętego z półki i nie dostosowanego do zadań w celu zrobieniu na złość dużej amerykańskiej korporacji to jest odpowiednik modernizacji armii po polsku a nie przesiadki na open source.

Nie chcę robić OT w temacie co zrobiono w Niemczech źle bo zrobiłaby się z tego książka. Kiedy przeczytałem pierwsze nowiny to się ucieszyłem. A potem jak przeczytałem szczegóły to radość mi odeszła bo już na papierze każdy kto miał stycznośc ze środowiskiem Linux/GNU był w stanie powiedzieć że to nie wypali.

Nieznajomość problematyki wdrożeniowej - ten sam zarzut w stosunku do twojej drugiej wypowiedzi w temacie poniżej, tej o alternatywnych infrastrukturach.Kompletnie nie zrozumiałeś zagadnienia i podszedłeś do niego z marszu - kupujemy nowy program i instalujemy. I to jest raczej problem - że rozumieją to nieliczni ale żaden z nich nie podejmuje decyzji bo te akurat podejmują w dodatku kompletni analfabeci.

Taka zmiana to jak zmiana systemowa w Polsce pod koniec lat 80tych. To jest kwestia fundamentalna która określa jakimi metodami całe środowisko informatyczne w sektorze publicznym będzie się kierowało. Innymi słowy jest to wybór kategorię albo dwie ponad "PC czy Mac" lub PC czy konsola" podczas gdy ty to traktujesz jako "Call of Duty czy Battlefield".

Ja tu się produkuję a jest prostsza analogia - to jak to czy mamy armię zawodową czy z poboru.

Cytat:
Do pracy przychodzą ludzie którzy sobie radzą z Widowsem jako standardem, gdy na Linuksa trzeba ich szkolić.


Akurat z tym był najmniejszy problem. Ludzi i tak i tak są głupi i klikaja w ikonki. Natomiast jak ci sami ludzi zaczęli skarżyć się że inni się skarżą to zrobił się piękny polityczny klimat na wydanie pieniędzy i uwalenie niebezpiecznych pomysłów. Co zrobiono... Widziałeś kiedyś przetarg na sprzęt komputerowy i oprogramowanie do jakiegoś urzędu? To widziałbyś o co idzie gra.

Cytat:

Jesteś w "mylnym błędzie". Odporność na eksploatację w terenie to cecha sprzętu którą się kupuje, to jest w ofercie. Płacisz i masz. Tabletów terenowo wzmocnionych używają geodeci, budowlańcy, straże graniczne, gospodarka leśna, żeglarze, itede.


Miałeś kiedyś takie urządzenia w ręku? Bo ja wielokrotnie i "trochę" się rozmijasz z prawdą. Na front z takim urządzeniem w większości wypadków nie pojedziesz. Urządzenia dla wojska to osobna kategoria. Poza tym odporność na eksploatację która i tak podraża sprzęt kilkakrotnie to tylko jeden problem bo dużo ważniejsza jest odpornośc na eksploatacje programowa w tym bezpieczeństwo danych.

Cytat:
Oczywiście cena takiego urządzenia jest kilkakrotnie większa niż w przypadku tableta z Biedronki ale nadal są to ceny umiarkowane.


Przelicz sobie w stosunku do kartki i ołówka.

michqq - Wto 06 Paź, 2015

satanikus robotikus napisał/a:


Cytat:

Jesteś w "mylnym błędzie". Odporność na eksploatację w terenie to cecha sprzętu którą się kupuje, to jest w ofercie. Płacisz i masz. Tabletów terenowo wzmocnionych używają geodeci, budowlańcy, straże graniczne, gospodarka leśna, żeglarze, itede.


Miałeś kiedyś takie urządzenia w ręku? Bo ja wielokrotnie i "trochę" się rozmijasz z prawdą. Na front z takim urządzeniem w większości wypadków nie pojedziesz. Urządzenia dla wojska to osobna kategoria.


Powiem tak: Wojsko od dłuższego już czasu zabiera na front urządzenia względnie delikatne, jak lornetka i kompas, oraz także i nawet bardzo delikatne, jak celowniki optyczne i noktowizyjne.
Jeśli porównujesz wzmocniony tablet do łopatki piechoty to oczywiście że wyjdzie ci delikatny, jeśli natomiast do kompasu i lornetki to wyjdzie tak, "w normie".

satanikus robotikus napisał/a:

Cytat:
Oczywiście cena takiego urządzenia jest kilkakrotnie większa niż w przypadku tableta z Biedronki ale nadal są to ceny umiarkowane.


Przelicz sobie w stosunku do kartki i ołówka.


Ugodowo:

Kartka papieru zawsze będzie miała przewagę nad tabletem w wielu sprawach.
Z tableta nie zrobisz skręta.
Tabletem dupska nie podetrzesz.
Ogniska nim nie rozpalisz.
Kartka nie wymaga zasilania a tablet tak.
I podobne.

Natomiast porównywanie tableta do papieru w zakresie samego tylko przechowalnictwa informacji to trochę jak porównywanie łączności radiowej do łączności opartej o gołębie.

Niby jedno i drugie działa.

Rewolucja związana z tabletami i podobnymi dopiero się zaczyna, i może tego nie widać, ale już można powiedzieć każdemu niedowiarkowi o pewnych „oczywistych oczywistościach”, jak ta, że w tablecie możesz każdemu np. dcy drużyny/czołgu/działa dać do plecaka pół Centralnej Biblioteki Wojskowej, i to z wyszukiwarką, i podobnie jeśli chodzi o całościowy zestaw map topograficznych Polski. Na papierze zaś tego nie zrobisz.

Teoretycznie pojawiają się całkowicie nowe możliwości w zakresie szkolenia wojsk, w tym szkolenia doraźniego w polu, bo mając zasoby tekstu i filmów szkoleniowych jesteś w stanie doszkolić drużynę czy pluton w warunkach polowych z rozmaitych niszowych tematów, wtedy kiedy taki niszowy temat nagle jest potrzebny.

Teoretycznie pojawiają się całkowicie nowe możliwości w zakresie kartografii, bo możesz mieć zasoby szczegółowych map topograficznych oraz plany wszystkich polskich miast, na dobrą sprawę aż do tzw mapy podstawowej. Polska ma bardzo dobry (w skali światowej) system mapy podstawowej, w obszarze gęsto zabudowanym to jest skala 1:500 lub 1:1000, z rozrysowanymi szczegółami ważnymi taktycznie, typu rodzaj ogrodzeń trwałych czy przebieg kanalizacji burzowej.

I to celowo wymieniam tylko sprawy offline’owe i proste, samo tylko przechowalnictwo informacji, pomijając całe tematy związane z nowymi formami obróbki informacji jak "augmented reality", co (jak prorokuję) będzie wielką zmianą bliskiej przyszłości, albo oczywiście cały temat zastosowań sieciowych.

Różnice do papieru już na takich przykładach wychodzą ogromne.
A że polskie siły zbrojne jeszcze tego nie widzą?
Ano nie.

mar00da - Wto 06 Paź, 2015

Proponowałbym , przy porównywaniu kosztu papieru i ołówka do "tabletów" (komputerów, tabletów, smartfonów itp) uwzględniać w równaniu koszty nauki i szkolenia (dla papieru i ołówka) oraz koszty specjalizacji czyt. headcount-u (dla papieru).
satanikus robotikus - Wto 06 Paź, 2015

Cytat:
Rewolucja związana z tabletami i podobnymi dopiero się zaczyna, i może tego nie widać, ale już można powiedzieć każdemu niedowiarkowi o pewnych „oczywistych oczywistościach”, jak ta, że w tablecie możesz każdemu np. dcy drużyny/czołgu/działa dać do plecaka pół Centralnej Biblioteki Wojskowej, i to z wyszukiwarką, i podobnie jeśli chodzi o całościowy zestaw map topograficznych Polski. Na papierze zaś tego nie zrobisz.


My nie o tym rozmawiamy. Ty mi tu wałkujsz że ma to swoje zalety a ja tłumaczę że żeby sprzęt taki który będzie mógł być taniej wdrożony potrzebne też są nakłady. Powtórzę jeszcze raz. Produkcja nowego sprzętu w ilości 100 tysięcy raz na 10 lat wygeneruje inne koszty niż w ilości 10 milionów rocznie. To że można taki sprzęt wyprodukować taniej niż obecny sprzęt - zgodzę się. Że można użyć komercyjnego tableta z półki lub w takiej cenie wojskowy wyprodukować - nie, nigdy i pod żadnym pozorem o ile nie będzie to wyłącznie do użytku na codzień w czasach pokoju. Sa zbyt wielkie dziury w zabezpieczeniach. A tu pojawia się problem... bo kiedy czas P się kończy a czas W zaczyna? I w tym momencie z jednego tabletu robią się dwa tablety - jeden tani a drugi droższy - albo tani tablet i kartka papieru.

Poza tym będzie to rząd wielkości co najmniej aczkolwiek faktycznie taki tablet dla dowódcy plutonu za 10000 zł to może nie jest wielki wydatek, pod warunkiem jednak że będzie tam co włożyć -a to jest oprogramowanie i bazy danych które też trzeba przygotować. Tak więc ja popieram w całej rozciągłości rewolucję informatyczną w armii... ale nie w sposób jaki ty proponujesz bo to jest nieznajomość zagadnień zarówno wdrożeń jak i bezpieczeństwa. Upraszczasz zdecydowanie ponad miarę.

Cytat:
Teoretycznie pojawiają się całkowicie nowe możliwości w zakresie kartografii, bo możesz mieć zasoby szczegółowych map topograficznych oraz plany wszystkich polskich miast, na dobrą sprawę aż do tzw mapy podstawowej. Polska ma bardzo dobry (w skali światowej) system mapy podstawowej, w obszarze gęsto zabudowanym to jest skala 1:500 lub 1:1000, z rozrysowanymi szczegółami ważnymi taktycznie, typu rodzaj ogrodzeń trwałych czy przebieg kanalizacji burzowej.


Mówisz o publicznym zasobie informacji geodezyjnej i kartograficznej? Tzw. mapa zasadnicza jest tak pełna dziur i celowych ominięć że czasami lepiej jej nie używać... :) Elektronicznej mapy dla celów wojskowych nie miałem okazji analizować pod kątem zgodności z rzeczywistością. Niemniej jednak tego typu mapa też wymagać będzie sformatowania, przygotowania oprogramowania do jej wyświetlania, bazy danych... to też kosztuje. Popatrz ile trwało i kosztowało zbudowanie publicznie dostępnych systemów GIS - u nas to sie SIP nazywa - i jak one działają (podpowiem, nienajelepiej choć powoli się poprawia).

Cytat:

I to celowo wymieniam tylko sprawy offline’owe i proste, samo tylko przechowalnictwo informacji, pomijając całe tematy związane z nowymi formami obróbki informacji jak "augmented reality", co (jak prorokuję) będzie wielką zmianą bliskiej przyszłości, albo oczywiście cały temat zastosowań sieciowych.


Gdzie pojawia się słowo "sieć" zawsze zaraz pojawia się słowo "bezpieczeństwo". Nawet "sprawy offline'owe i proste" nie są tak "offline'owe" i "proste" jak ci się wydaje. Nie w sytuacji kiedy decydują o wyniku operacji wojskowej. Nic w sytuacji wymagającej regularnej aktualizacji nie jest prawdziwie "offline".

Piszesz takie rzeczy jak gdybyś nigdy z informacją cyfrową i komputerami intensywniej nie pracował.

michqq - Sro 07 Paź, 2015

satanikus robotikus napisał/a:
To że można taki sprzęt wyprodukować taniej niż obecny sprzęt - zgodzę się. Że można użyć komercyjnego tableta z półki lub w takiej cenie wojskowy wyprodukować - nie, nigdy i pod żadnym pozorem


No to mamy ustalony "protokół rozbieżności opinii" w tym punkcie.

Cytat:
Poza tym będzie to rząd wielkości co najmniej aczkolwiek faktycznie taki tablet dla dowódcy plutonu za 10000 zł to może nie jest wielki wydatek, pod warunkiem jednak że będzie tam co włożyć -a to jest oprogramowanie i bazy danych które też trzeba przygotować.


I właśnie w tym punkcie mamy jak raz zbieżność poglądów - oprogramowanie jest problemem znacznie większym niż hardware. Co powtarzam kilka razy w postach powyżej, co mógłbyś zauważyc, gdybyś zaś zechciał był czytać mnie uważniej.

Cytat:
tego typu mapa też wymagać będzie sformatowania, przygotowania oprogramowania do jej wyświetlania, bazy danych... to też kosztuje.


Ja nie mówię że to jest za darmo.
Nierozumiemy się. Właśnie nakłady na "informację czyli nic", na bazy danych i algorytmy, na badania dotyczące ergonomii oprogramowania, to sa sprawy które kosztują i to bardzo. I należy się za nie wziąć. Dobrze zrobiona baza danych, dobrze zrobione algorytmy, dobrze opracowana ergonomia i tzw. workflow- przeżywa nieraz i kilka generacji sprzętu.

Cytat:
Piszesz takie rzeczy jak gdybyś nigdy z informacją cyfrową i komputerami intensywniej nie pracował.

:cool:
Nocotypowiesz.
:gent:

satanikus robotikus napisał/a:
Najprościej i najłatwiej byłoby wdrażać systemy kompleksowe zaczynając od dołu w góre - zatem tworzyć np bazę programową w oparciu o infrastrukturę systemu do zarządzania logistyką, kadrami etc. To byłoby do zbudowania


Bezurazy, ale, tentego... :cool:

satanikus robotikus - Sro 07 Paź, 2015

Przypuszczalnie chodzi o odmienną interpretację znaczenia słów ale oprogramowanie nie jest "problemem". Oprogramowanie jest istotnie wazniejszym elementem składowym ale problemem większym jest właśnie sprzęt ponieważ w przeciwieństwie do oprogramowania ekonomika skali w produkcji dedykowanego sprzętu jest dużo mniejsza dla kraju takiego jak Polska.

Natomiast co do rozbieżności opinii o sprzęcie, tu mógłbym widzę długo tłumaczyć wszystkie potencjalne zagrożenia a i tak mógłbyś nie uwierzyć. Znasz jakiegoś informatyka co choć trochę hakuje? Ale nie script-kiddie tylko człowieka który ogarnia temat. To pokaż mu swój smartfon i zapytaj się ile zajmie mu zinfiltrowanie go w całości a potem zapytaj się ile z tych opcji może producent wstawić sprzętowo i co trzeba zrobić żeby to wykryć. Może wtedy zrozumiesz dlaczego wojsko buduje swoją infrastrukturę i używa dedykowanego sprzętu.

Bo faktycznie nocojaniepowiem... piszesz takie rzeczy jakbyś nigdy generycznego rootkita samodzielnie nie czyścił a to jest przecież hakerskie przedszkole. W dodatku mówimy o potencjalnej odporności sprzętu na działania Rosji - kraju który w cyberwojnie się specjalizuje na zupełnie innym poziomie niż my.

Natomiast co do informatyzacji i koniecznych nakładów na programy czyli treść to ponownie pełna zgoda. Ale co poradzić jak ważniejsze jest budowanie Iryd, Borsuków i Ślązaków o utrzymywaniu rezerwowych sztabów dla rezerwowych sztabów? No i przecież to nie jest tak że budująć własne oprogramowanie ktoś by to od nas kupił! Kto tak robi wogóle???

Cytat:

Bezurazy, ale, tentego...


Michqq - tak anonimowo zapytam. Co ty zawodowo tudzież naukowo robisz?

Kamaz1973 - Pon 07 Gru, 2015

Interesujące doniesienie: http://sputniknews.com/us...l#ixzz3tdjcg5hM
satanikus robotikus - Pon 07 Gru, 2015

Demencja Spreya osiągnęła poziom porównywalny z chciwością generalicji USAF kuszonej posadkami w Lockheed Martin.
Kamaz1973 - Pon 07 Gru, 2015

Całkiem możliwe. W końcu to Sputnik no ale fani Rosji maja pożywkę.
oskarm - Pon 07 Gru, 2015

satanikus robotikus napisał/a:
Demencja Spreya osiągnęła poziom porównywalny z chciwością generalicji USAF kuszonej posadkami w Lockheed Martin.
A gdzie tam, on sobie robi jaja z Rosjan! ;)
Michael444 - Pon 07 Gru, 2015

Moim zdaniem jedną z istotniejszych wskazówek odnośnie obszarów w jakich szybuje ten Pan jest jego stwierdzenie, że najlepszą bronią wsparcia powietrznego jest działko samolotu A-10. Absolutnie każdy amerykański program rozwoju systemów uzbrojenia, a już szczególnie jeśli dotyczy on lotnictwa, spotyka się z lawiną hejtu i to nie tylko ze strony amatorów, ale także światłych specjalistów i wydawnictw. Zazwyczaj jednak minki rzedną, kiedy to amerykańskie barachło z pustyni spuszcza bęcki genialnym radzieckim/rosyjskim wynalazkom, albo kiedy zaczynają ustawiać się kolejki do zamówień. Z F-35 będzie tak samo.
satanikus robotikus - Wto 08 Gru, 2015

Działko w A-10 jest może nie najefektywniejszym ale istotnym elementem wsparcia. Ma dobrą przebijalność wobec pojazdów ale jest też efekt psychologiczny wobec piechoty zmuszając przeciwnika do przyjęcia pozycji ochronnych z uwagi na penetrację i zasięg broni. CAS to close air support - latające czołgi a nie artyleria - i tu leży właśnie leży problem między fantazjami USAF a wymaganiami USArmy/USMC.

F35 będzie kupowany nie z uwagi na swoje zdolności ale z uwagi na to że nie ma chwilowo większego wyboru. Amerykanie mieli masę programów które wypaliły i mase programów które nie wypaliły i były tylko wyrzucaniem pieniędzy. Jeżeli pamiętasz to jednym takim programem był poprzednik F35 czyli F104 od którego USAF uciekło jak tylko mogło i przesiadło się na Phantomy. Dokładnie to samo stałoby się z F35 gdyby nie fakt że zwyczajnie nie ma alternatyw o co postarali się zaangażowani w program JSF politycy i lobbyści.Monopol zawsze daje g**** rezultaty w stosunku do możliwości i tym razem nie będzie inaczej.

A amerykańskie konstrukcje nigdy "bęcków" nikomu nie spuściły kiedy siły były porównywalne.
To miało miejsce przy dysproporcji sił i wyszkolenia. Gdy te były podobne to amerykański sprzęt leciał z nieba tak samo jak radziecki.

Michael444 - Wto 08 Gru, 2015

Problem polega na tym, że to działko najpierw musi dolecieć w pobliże przeciwnika, a skoro ten dysponuje OPL to stwarza to duże zagrożenie dla nosiciela i w żadnym przypadku nie pozwala na stwierdzenie, że 30 mm działko samolotu A-10 to najlepsza broń do CAS. Natomiast jeśli chodzi o "porównywalność sił" to Amerykanie bezsprzecznie posiadają najpotężniejsze lotnictwo bojowe na świecie i zawsze ktoś może twierdzić, że "nie ma porównania ponieważ (wpisać dowolne)". Irak w czasie Pustynnej Burzy dysonował jednym z czołowych lotnictw bojowych na świecie i dostał bęcki aż miło.

Wracając jednak do F-35 to przypomnę, że ten samolot został wybrany w przetargu w którym startowało kilku producentów, a wybór mimo wszystko był dosyć szeroki, więc o żadnym monopolu nie może być mowy. F-35 będzie kupowany przez USA między innymi dlatego, że włożono weń masę pieniędzy i nie ma innego wyjścia. O ile tutaj ktoś mógłby się upierać, że wyłącznie lobbyści, pieniądze itd. to jednak ponad 600 sztuk, które planują zakupić inne kraje, w tym wiodące potęgi lotnicze, świadczy o tym, że ten samolot jest i będzie wartościową maszyną bojową.

oskarm - Wto 08 Gru, 2015

Zresztą zawsze można by wybrać unowocześnioną wersję F-15/16/18... gdyby F-35 był takim fiaskiem, jakim chciałby go widzieć Satanikus.
Diver - Wto 08 Gru, 2015

Witam
Co do możliwości wyboru F-16/15/18.

Żaden kraj NATO nie zdecydował się na zakup F-16V i produkcja tego samolotu jest wygaszana. Są jedynie zamówienia na modernizację (Singapur, Tajwan, Korea).
W NATO F-15 użytkują jedynie USA i w dłuższej perspektywie mają pozostać jedynie F-15E i kilkadziesiąt sztuk dla Gwardii Narodowej do obrony powietrznej USA. Po zakończeniu dostawy do Arabii Saudyjskiej pewnie zamkną produkcję.
F-18E/F produkcja też się kończy. Zamknięcie linii produkcyjnej jest planowane na 2017. Nie zdobył nowych zamówień (Brazylia, Kanada, Indie) i w tej chwili już produkuje się chyba jedynie F-18G Growler.
Za kilka lat w amerykańskiej ofercie z fabrycznie nowych myśliwców będą jedynie F-35.
Jako, że te kraje w NATO które mają swobodę wyboru przyszłego samolotu myśliwskiego wybierają F-35. Nawet kraje które na miejscu produkują Typhoona jak Włochy czy Wielka Brytania kupują także F-35. W Europie użytkownikami F-35 będą Wielka Brytania, Włochy, Holandia, Norwegia i prawdopodobnie Dania, Belgia, Finlandia. Poza Europą Australia, Korea, Japonia, Turcja, Izrael.
Po prostu skazany na sukces.

Michael444 - Sro 06 Lip, 2016

Fajny artykuł na aviationweek - http://aviationweek.com/d...gys-performance . Szczególnie dla tych, którzy uważają, że trudnowykrywalność nie ma znaczenia.

Rzekome możliwości wykrywania celów powietrznych przez radar samolotu Su-35, działającego w trybie przeszukiwania na maksymalnym zasięgu, wąską wiązką.

Oczywiście w innych trybach pracy radaru, te możliwości spadną i to za pewne drastycznie.

To samo dla S-400.

ToMac - Sro 06 Lip, 2016

Znaczy się co, w Syrii ich tak obwąchali? Su-35 był w Syrii?
Michael444 - Sro 06 Lip, 2016

Te schematy opracowano na podstawie deklarowanych przez Rosjan możliwości obu radarów i deklarowanej SPO poszczególnych samolotów. I tak, Su-35 są w Syrii :) Gdyby ktoś miał problem z rejestracją, żeby uzyskać dostęp do artykułu to proponowałbym użyć konta gmail lub podobnego, bo przynajmniej mi na polski adres nie przyszedł link aktywacyjny.
michqq - Czw 07 Lip, 2016

Cytat:

Te schematy opracowano na podstawie deklarowanych przez Rosjan możliwości obu radarów i deklarowanej SPO poszczególnych samolotów.

I narysowano bez zachowania skali.
Ot, taka plansza, z realnoscia malo majaca wspolnego.

Zwitt - Czw 07 Lip, 2016

To niby F-16 z Have Glass ma takie same SPO jak EF?
ToMac - Czw 07 Lip, 2016

Papla napisał/a:


Obrazek


Jeśli chodzi o skale porównawcze to ja przytłoczony jestem tymi: https://www.youtube.com/watch?v=c8CgDGhYKe8 . VY Canis Majoris.

Natomiast co do F-35, możliwości i niewykrywalności w kontekście Polski i ogólnie koncepcji samolotu to podobał mi się materiał Corrana i generalnie widzę to podobnie. Niemniej:
- samolot aerodynamicznie nie jest cudem,
- napewno całe systemowe wsparcie, system świadomości dla pilota - świetna sprawa
- niska wykrywalność - wysokie koszta tych powłok, szybkie niszczenie, pytanie czy Polska nabyła by te technologie i była w stanie we własnym zakresie utrzymać maszyny w tym stanie niskiej wykrywalności,
- zdaje się tylko połowa uzbrojenia wejdzie w komory, reszta na zewnątrz (utrata niskiej wykrywalności),
- nowe bebeszki typu radar - świetna sprawa,
- samolot koncepcyjnie umieszczony w amerykańskiej wizji pasującej dla USA, nie Polski, towarzyszący myśliwcom przewagi powietrznej,
- czy operując nad terenami Polski lub w okolicach byłby niewykrywalny np. optycznie? nie sądzę.
- realne testy z naziemnymi radarami długofalowymi - jak by wypadły?

Gdyby tak nowinki jak system świadomości pilota, radar zabrać do jakiejś tańszej maszyny - to byłoby coś.

Michael444 - Czw 07 Lip, 2016

Cytat:
- samolot aerodynamicznie nie jest cudem,

To żadne odkrycie. W konstrukcji wszystkich trudnowykrywalnych samolotów musiano pójść na kompromis. Przy czym zwróćmy uwagę na jedną rzecz. F-35 w niewielu misjach, o ile w ogóle będzie zabierał zbiorniki podskrzydłowe. Samoloty 4 generacji zabierają je niemal zawsze. To powoduje, że po pierwsze mają zwiększoną SPO, a po drugie nie są już tak manewrowe. Taki promień misji jaki standardowo mają mieć F-35 z paliwem wewnętrznym osiągają tylko izraelskie F-16I (jeśli już porównujemy samoloty z naszego podwórka), ale przenoszą wtedy specjalne, 600-galonowe (pyk ) zbiorniki paliwa, których prawdopodobnie nie można zrzucić w czasie lotu. Jaką manewrowość ma taki samolot?
Cytat:
niska wykrywalność - wysokie koszta tych powłok, szybkie niszczenie, pytanie czy Polska nabyła by te technologie i była w stanie we własnym zakresie utrzymać maszyny w tym stanie niskiej wykrywalności,

Nie porównuj maszyn pierwszej generacji tego typu - F-117 i B-2 - z F-35. Na F-16 też mamy have glass. I co? Odpada?
Cytat:
zdaje się tylko połowa uzbrojenia wejdzie w komory, reszta na zewnątrz (utrata niskiej wykrywalności),

Jest to moim zdaniem bardzo dziwna argumentacja ze strony sceptyków/przeciwników F-35. Docelowo F-35 ma zabierać np. 6 AMRAAMów do komór, czyli tyle samo ile np. F-16 zabiera w ogóle. Owszem, w wielu konfiguracjach uderzeniowych F-35 będzie zabierał mniej uzbrojenia do komór niż F-16 w podobnej misji, ale zachowa trudnowykrywalność. Z resztą miniaturyzacja uzbrojenia powoduje, że nie jest to aż tak wielki problem bo np. F-35 będzie zabierał do komór 16 bomb SDB lub podobnych, plus dwa AMRAAMy. W podobnej misji F-16 weźmie co prawda do 6 AMRAAMów, ale tylko 8 SDB. Samolot generacji 4/4+ zawsze będzie zabierał uzbrojenie na podwieszeniach i zawsze będzie ono zwiększało jego SPO, a przez to możliwość wykrycia i znisczenia. F-35 będzie zabierał uzbrojenie na podwieszeniach zewnętrznych tylko w sytuacji, kiedy wroga OPL nie będzie na tyle słaba, że taka konfiguracja nie będzie stanowiła zagrożenia dla wykonania misji. Według mnie lepiej dowieźć 2 JDAM do celu niż spaść z 6, 100 km przed nim.
Cytat:
samolot koncepcyjnie umieszczony w amerykańskiej wizji pasującej dla USA, nie Polski, towarzyszący myśliwcom przewagi powietrznej,

To jeden z ulubionych sloganów przeciwników F-35. Wystarczy jednak spojrzeć na liczby aby przekonać się, że taka teza jest zupełnie absurdalna. USAF mają 184 Raptory. Docelowa liczba F-35 dla USA to blisko 2,5 tysiąca. 1 Raptor będzie przypadał na 13 F-35. Nawet gdyby F-35 wykonywały misje w składzie eskadry to na każdą przypadałby maksymalnie 2 Raptory. Nawet gdyby F-22 wykonywały ofensywne misje myśliwskie i niszczyły samoloty przeciwnika daleko przed formacjami F-35 to i tak, taka argumentacja jest bezsensowna. Zwyczajnie Raptorów jest za mało. Poza tym tak marynarka wojenna jak i korpus piechoty morskiej USA mogą wykonywać samodzielne działania, niezależnie od sił powietrznych, czyli bez osłony F-22. Pomijam już państwa, które myśliwców dominacji powietrznej nie posiadają w ogóle, a jednak nabywają F-35, mimo iż mają do wyboru rzekomo bardziej myśliwskie samoloty. Przykładowo ostatnio w Danii, EF został gorzej oceniony pod każdym względem (nie wspominając nawet o cenie) w porównaniu z F-35. Warto też wspomnieć, że F-22 mają mniejszy zasięg od F-35, więc tak nie do końca mogą im towarzyszyć w każdej misji.
Cytat:
czy operując nad terenami Polski lub w okolicach byłby niewykrywalny np. optycznie? nie sądzę.

A dlaczego miałby być niewykrywalny optycznie?
Cytat:
realne testy z naziemnymi radarami długofalowymi - jak by wypadły?

F-35 tak jak wszystkie samoloty trudnowykrywalne, może być wykryty przez radar tego typu. Pytanie tylko - co z tego wynika?
Cytat:

Gdyby tak nowinki jak system świadomości pilota, radar zabrać do jakiejś tańszej maszyny - to byłoby coś.

Jedyną opcją mogłaby być jakaś wersja F-16. Pytanie tylko czy korzyść finansowa z zastosowania tańszego płatowca byłaby tak istotna? Poza tym trzeba by było wyłożyć pieniądze na taki projekt, więc chyba jednak nie byłoby taniej.
Cytat:
I narysowano bez zachowania skali.

Schemat o szerokości metra na pewno byłby bardziej czytelny.

oskarm - Czw 07 Lip, 2016

Michael444, jakim cudem F-35 ma zabierac do komor 16x SBD + 2x AMRAAM? Chyba raczej 8x SBD + 2x AMRAAM:
http://www.ainonline.com/...tamp=1405429935

Damian90 - Czw 07 Lip, 2016

Cóż na krytykę F-35 zrobiła się taka moda, ale w zasadzie to nic nowego, ot specyfika naszych czasów. ;)

A wracając do uzbrojenia, to Michael ma rację, będzie postępowała miniaturyzacja, AMRAAM też wieczny nie będzie, a Amerykanie mają już koncepcję pocisku Barracuda mogącego go zastąpić, ale posiadającego o wiele mniejsze gabaryty.



Taki F-35 mógłby ich zabrać 12 (sic!).

PS. W USA rozważa się wznowienie produkcji F-22, być może z awioniką od F-35 i innymi ulepszeniami. Co z tego wyjdzie zobaczymy, ale linia produkcyjna jest zakonserwowana.

ToMac - Czw 07 Lip, 2016

Michael444 napisał/a:
Cytat:
- samolot aerodynamicznie nie jest cudem,

To żadne odkrycie. W konstrukcji wszystkich trudnowykrywalnych samolotów musiano pójść na kompromis. Przy czym zwróćmy uwagę na jedną rzecz. F-35 w niewielu misjach, o ile w ogóle będzie zabierał zbiorniki podskrzydłowe. Samoloty 4 generacji zabierają je niemal zawsze. To powoduje, że po pierwsze mają zwiększoną SPO, a po drugie nie są już tak manewrowe. Taki promień misji jaki standardowo mają mieć F-35 z paliwem wewnętrznym osiągają tylko izraelskie F-16I (jeśli już porównujemy samoloty z naszego podwórka), ale przenoszą wtedy specjalne, 600-galonowe (pyk ) zbiorniki paliwa, których prawdopodobnie nie można zrzucić w czasie lotu. Jaką manewrowość ma taki samolot?

Chciałbym zobaczyć porównanie i opinię naszych pilotów. Albo mieć pewność że to zrobili.

Michael444 napisał/a:

Cytat:
niska wykrywalność - wysokie koszta tych powłok, szybkie niszczenie, pytanie czy Polska nabyła by te technologie i była w stanie we własnym zakresie utrzymać maszyny w tym stanie niskiej wykrywalności,

Nie porównuj maszyn pierwszej generacji tego typu - F-117 i B-2 - z F-35. Na F-16 też mamy have glass. I co? Odpada?

Nie wiem czy odpada czy nie odpada. Liczy się praktyka. Załóżmy zakupi się F-35 i pada pytanie - czy realnie zakład w Polsce ze swoją kadrą poradzi sobie a koszta nie będą astronomiczne. Plus czas dostawy. Co po samolocie jak stoi w hangarze. Jeśli będzie ok - punkt za F-35. A jak nie bo np. ptaszek uszkodził powłoki i stoi 2 lata. A setki milionów wydane. Na co?

Michael444 napisał/a:

Cytat:
samolot koncepcyjnie umieszczony w amerykańskiej wizji pasującej dla USA, nie Polski, towarzyszący myśliwcom przewagi powietrznej,

To jeden z ulubionych sloganów przeciwników F-35. Wystarczy jednak spojrzeć na liczby aby przekonać się, że taka teza jest zupełnie absurdalna.

Absurdalna czy nie absurdalna. USAF swoje F-15 w różnych wersjach chce je trzymać do 2030 roku i modernizować póki co. To oznacza że nie mają tylko F-22 ale i F-15. A więc rolę myśliwca przewagi powietrznej obecnie mogą spełniać i F-22 i F-15. F-22 nie będzie więcej ale pytanie co będzie dalej. Zawęziłeś się do ortodoksyjnej koncepcji F-35 i F-22 a tymczasem są praktyczne realia z F-15. No bo wielozadaniowy F-16 wiadomo idzie w odstawkę.

Michael444 napisał/a:

A dlaczego miałby być niewykrywalny optycznie?

Skrót myślowy. Patrzę na realia walki w Polsce. To że coś wyszło w czasie walk np. na Alasce czy gdzie tam nie przekłada się na realia wojenne w pełni. Polska ma małe terytorium. Nie jestem antyrosyjski ale zarazem wiem że potrafią namieszać. Ale powiedzmy że to Rosja byłaby przeciwnikiem. To nie jest tak, że przeciwnik nie użyje innych środków do rozpoznania. Banalnych. Jakieś długie oczy na miejscu dadzą znać że np. z lotniska startują F-35. Na co wówczas na niewykrywalność? Albo obniżona? Napewno korzyść z obniżonej precyzji rakiet plot. Ale tak czy siak Rosjanie będą dobrze wiedzieć że coś wystartowało. Patrzę na realia. I na dużą cenę samolotu.

Michael444 napisał/a:

Cytat:
realne testy z naziemnymi radarami długofalowymi - jak by wypadły?

F-35 tak jak wszystkie samoloty trudnowykrywalne, może być wykryty przez radar tego typu. Pytanie tylko - co z tego wynika?

Dużo wynika. Jeśli już bierzemy potencjalnie Rosję jako przeciwnika to tak się składa że radiolokację mają rozwiniętą.

Michael444 napisał/a:

Cytat:

Gdyby tak nowinki jak system świadomości pilota, radar zabrać do jakiejś tańszej maszyny - to byłoby coś.

Jedyną opcją mogłaby być jakaś wersja F-16. Pytanie tylko czy korzyść finansowa z zastosowania tańszego płatowca byłaby tak istotna? Poza tym trzeba by było wyłożyć pieniądze na taki projekt, więc chyba jednak nie byłoby taniej.

No niestety.

Damian90 napisał/a:
Cóż na krytykę F-35 zrobiła się taka moda, ale w zasadzie to nic nowego, ot specyfika naszych czasów. ;)

Nie wiem dla kogo moda - ważne aby mając ograniczone środki dobrze wybierać przedmiot pożądania. Umiem dostrzec atuty, wykazuję wady. Można dalej dyskutować. Mówienie o modzie to demagogia.

X_ray - Czw 07 Lip, 2016

ToMac napisał/a:

Gdyby tak nowinki jak system świadomości pilota, radar zabrać do jakiejś tańszej maszyny - to byłoby coś.


Mam wrażenie że nie znasz koncepcji która przyświecała twórcom F-35.

Czy sam radar jest tutaj jakimś cudem? OT, AESA. Oczyiście ma bardzo dobre parametry ale nie deklasuje np. europejskich konstrukcji.

EOTS i DAS? Też nie, wszak wiele maszyn używa podobnych systemów wbudowanych w płatowiec albo podwieszanych.

Systemy WRE? Ot po prostu systematyczny rozwój tego co jest na maszynach 4 generacji.

Technika stealth? Też nie jest już nowością.

Rewolucja jest widoczna gdzie indziej. F-35 to płatowiec o utrudnionej wykrywalności, pozbawiony wszystkiego tego co można nazwać bajerami (wektorowanie ciągu, 2 silniki itd.), dzięki temu (oraz efektowi skali) stosunkowo tani.

Kluczowe tutaj jest odpowiednie oprogramowanie oraz bezpieczna i szybka wymiana danych.

Dzięki opakowaniu wszystkich sensorów konstrukcją o obniżonej wykrywalności możesz je umieścić bliżej przeciwnika ergo widzieć więcej. Następnie właśnie dzięki kierunkowym data linkom + stacji radiolokacyjnej która ma w tym zakresie olbrzymie zdolności możesz karmić swoich sojuszników danymi których inaczej nie byli by w stanie zdobyć.

Coś jak maszyna AWACS + ISTAR w jednym, przy tym nie będąca bezbronnym cywilnym bizjetem.

Niby banalna koncepcja ale jednak nie taka łatwa do zrealizowania.

Zresztą widać co amerykanom przysparza najwięcej problemów. Nie same sensory ale właśnie kwestia oprogramowania które musi się z tym zalewem informacji uporać i przedstawić je pilotowi w przystępnej formie.

Kolejny problem to wymiana informacji. Nie sztuka posiadać informacje kiedy nie można się nimi podzielić. Tutaj mamy problem wynikający z ich ilości oraz chęci zachowania skrytości działania.

To właśnie perspektywa F-35 jako "force multiplier" o rozsądnej cenie przysparza mu tylu klientów. Amerykanie po prostu wstrzelili się w niszę. Pierwsi mieli środki i technologię pozwalające na opracowanie takiej maszyn i to zrobili.

Ci których stać (Japonia, Korea) starają się ich gonić, Ci których nie stać po prostu je kupują bo nie mają wyboru.

Trzecia grupa której nie będzie stać na maszyny 5 generacji...no cóż będzie w drugiej lidze.

ToMac - Czw 07 Lip, 2016

X_ray napisał/a:
ToMac napisał/a:

Gdyby tak nowinki jak system świadomości pilota, radar zabrać do jakiejś tańszej maszyny - to byłoby coś.


Mam wrażenie że nie widzisz koncepcji która przyświecała twórcom F-35.


Dziękuję, douczam się. Ale zwracam uwagę "twórcom F-35". Pod ich zadania.

X_ray napisał/a:

Czy sam radar jest tutaj jakimś cudem? OT, AESA. Oczyiście ma bardzo dobre parametry ale nie deklasuje np. europejskich konstrukcji.

EOTS i DAS? Też nie, wszak wiele maszyn używa podobnych systemów wbudowanych w płatowiec albo podwieszanych.

Systemy WRE? Ot po prostu systematyczny rozwój tego co jest na maszynach 4 generacji.

Można tak dalej wymieniać.

Rewolucja sprowadza się do "opakowania", łączności i oprogramowania. Dzięki opakowaniu tych wszystkich sensorów konstrukcją o obniżonej wykrywalności możesz je umieścić bliżej przeciwnika ergo widzieć więcej. Następnie dzięki kierunkowym data linkom + stacji radiolokacyjnej która ma w tym zakresie olbrzymie zdolności możesz karmić swoich sojuszników danymi których inaczej nie byli by w stanie zdobyć.


Łączność i oprogramowanie można przerzucić w inną platformę. Kosztowne.

Nie wiem czemu ale dla naszych samolotów szukałbym lepszych środków obrony.

X_ray napisał/a:

Coś jak maszyna AWACS + ISTAR w jednym, przy tym nie będąca bezbronnym cywilnym bizjetem.

Niby banalna koncepcja ale jednak nie taka łatwa do zrealizowania.



To fakt. Ale pytanie po co nam taka maszyna - widzieć więcej czy bić mocniej? Może widzieć więcej powinna maszyna która jest specjalizowana do "widzieć"?

Patrzę na sytuację praktyczną. Załóżmy że wybucha konflikt. Przeciwnik zasypuje nas rakietami. Na ziemi wchodzą dywizje. Elity zachodu debatują. Nie mamy przewagi. Co nam da F-35 w tej sytuacji?

Jaka jest nasza koncepcja? Na samolot marzeń?

X_ray napisał/a:

To właśnie perspektywa F-35 jako "force multiplier" o rozsądnej cenie przysparza mu tylu klientów.


Zachód stać na cacka. Zwłaszcza kiedy nie są na froncie.

Damian90 - Czw 07 Lip, 2016

@ToMac akurat nie miałem na myśli Ciebie, bardziej chodzi mi o ludzi krytykujących F-35 jako całość na podstawie kłamstw Spreya.
X_ray - Czw 07 Lip, 2016

Po co? Np. do tego żeby optymalnie wykorzystywać nasze 48 F-16 które jeszcze długo będą nam służyć? Amerykanie już zdali sobie sprawę że nie stać ich na same samoloty 5 generacji. Stąd prace mające zapewnić takim F-15, F-16 i F/A-18 dostęp do danych uzyskiwanych przez nowsze samoloty. Przyjrzyj się takim programom jak Talon Hate od Boeinga na przykład.

Tym bardziej my powinniśmy się zastanowić nad taką koncepcją.

Ps. F-35 nie jest "cackiem". Jest maszyną w tej chwili kosztującą jakieś 15-20% więcej od Rafale czy EF. Cena F-35 cały czas spada.

Jaką wartość dodaną nad nasze F-16 wnoszą te 2 maszyny? Jak ma się to do wartości które wniosły by F-35?

ToMac - Czw 07 Lip, 2016

Damian90 napisał/a:
@ToMac akurat nie miałem na myśli Ciebie, bardziej chodzi mi o ludzi krytykujących F-35 jako całość na podstawie kłamstw Spreya.


Spoko.

Kwestia dobrze wiedzieć co się bierze i na co.

X_ray napisał/a:

Tym bardziej my powinniśmy się zastanowić nad taką koncepcją.

Ps. F-35 nie jest "cackiem". Jest maszyną w tej chwili kosztującą jakieś 15-20% więcej od Rafale czy EF. Cena F-35 cały czas spada.

Jaką wartość dodaną nad nasze F-16 wnoszą te 2 maszyny? Jak ma się to do wartości które wniosły by F-35?


Koncepcja ciekawa. Duecik też. Mam na myśli f-duecik.

corran - Czw 07 Lip, 2016

ToMac napisał/a:
- niska wykrywalność - wysokie koszta tych powłok, szybkie niszczenie, pytanie czy Polska nabyła by te technologie i była w stanie we własnym zakresie utrzymać maszyny w tym stanie niskiej wykrywalności,


Była by, wielu się śmiało z "malarni F-16" a cały myk z tą malarnią polegał własnie na technologii nakładania powłok utrudniających wykrywalność. Obecnie nakładanie powłok Have Glass na F-16 i powłok na F-22A w USAF to ta sama technologia, my mamy eksportowe powłoki na F-16 (inne niż na F-16 USAF), ale nie wiadomo czy eksportowe F-35 też nie będą miały innych i zdecydowanie jesteśmy bliżej niż dalej dzięki "malarni F-16".

ToMac - Czw 07 Lip, 2016

No to ku chwale O., malarze.
Michael444 - Czw 07 Lip, 2016

Cytat:
Michael444, jakim cudem F-35 ma zabierac do komor 16x SBD + 2x AMRAAM? Chyba raczej 8x SBD + 2x AMRAAM:

Mea culpa.

@ToMac
Odpowiem później.

[ Dodano: Czw 07 Lip, 2016 ]
Cytat:
Absurdalna czy nie absurdalna. USAF swoje F-15 w różnych wersjach chce je trzymać do 2030 roku i modernizować póki co. To oznacza że nie mają tylko F-22 ale i F-15. A więc rolę myśliwca przewagi powietrznej obecnie mogą spełniać i F-22 i F-15. F-22 nie będzie więcej ale pytanie co będzie dalej. Zawęziłeś się do ortodoksyjnej koncepcji F-35 i F-22 a tymczasem są praktyczne realia z F-15. No bo wielozadaniowy F-16 wiadomo idzie w odstawkę.

Zgadnij jakich samolotów używała jednostka USAF, która jako pierwsza została przezbrojona w F-35? ;) Poza tym to dość oryginalna koncepcja, żeby F-35 były osłaniane przez F-15. Czytałem kiedyś wypowiedź jednego z pilotów testowych F-35, który w czasie pustynnej burzy latał na F-15 i on powiedział coś w tym stylu - "kiedy latałem na F-15, musiałem cały czas rozglądać się czy nie leci w moim kierunku jakiś pocisk, przez co miałem mniej czasu aby skupić się na zadaniu, a w F-35 nie ma takiego problemu bo sensory samolotu z wyprzedzeniem powinny ostrzec pilota przed zagrożeniami". Z kolei australijski pilot, który na jakiejś wymianie latał w USA na F-15 i miał okazję walczyć z F-22 powiedział coś takiego - "nawet nie wiedzieliśmy kiedy kto do nas strzelał".
Cytat:
Skrót myślowy. Patrzę na realia walki w Polsce. To że coś wyszło w czasie walk np. na Alasce czy gdzie tam nie przekłada się na realia wojenne w pełni. Polska ma małe terytorium. Nie jestem antyrosyjski ale zarazem wiem że potrafią namieszać. Ale powiedzmy że to Rosja byłaby przeciwnikiem. To nie jest tak, że przeciwnik nie użyje innych środków do rozpoznania. Banalnych. Jakieś długie oczy na miejscu dadzą znać że np. z lotniska startują F-35. Na co wówczas na niewykrywalność? Albo obniżona? Napewno korzyść z obniżonej precyzji rakiet plot. Ale tak czy siak Rosjanie będą dobrze wiedzieć że coś wystartowało. Patrzę na realia. I na dużą cenę samolotu.

Zdziwiłbym się gdyby było inaczej. Żeby jednak móc zwalczać samolot trzeba go namierzyć czy to przy pomocy radaru czy innych środków technicznych, które umożliwią naprowadzenie uzbrojenia.
Cytat:
Dużo wynika. Jeśli już bierzemy potencjalnie Rosję jako przeciwnika to tak się składa że radiolokację mają rozwiniętą.

Miałem na myśli to czy przy pomocy takiego radaru można naprowadzić rakietę. Nie można. Można co najwyżej naprowadzić myśliwiec. F-35 nie jest niewidzialny.

oskarm - Sob 30 Lip, 2016

Trochę wniosków z pierwszego Red Flag, w którym brała udział eskadra F-35B:
https://news.usni.org/2016/07/29/f-35b-tactics-evolving
W skrócie:
- zestrzelili wszystkie cele bez strat własnych,
- załatwili OPL,
- wykorzystywali nowe możliwości komunikacji do koordynacji akcji,
- postawione zadania wykonałoby mniej F-35 niż początkowo założyli planiści.

Diver - Czw 04 Sie, 2016

Pomimo ton nienawiści wylewanej na ten samolot w internecie, z dniem drugiego sierpnia ogłoszono wstępną gotowość operacyjną samolotu F-35A. Może w przyszłym roku F-35 odwiedzi Polskę ?
Dalsze informacje pod linkami :
http://www.acc.af.mil/New...mbat-ready.aspx

https://www.youtube.com/watch?v=0ybNtp2Wlgw

Michael444 - Czw 04 Sie, 2016

To był i jest standardowy jad jaki toczą amerykanofoby, czy wręcz radziecka agentura w internecie przy okazji każdego programu uzbrojenia w USA. To jest bardzo duży program, więc i jadu było proporcjonalnie więcej. I tradycyjnie produkt finalny broni się sam z dużym powodzeniem. Natomiast co do obecności w Polsce to mam nadzieję, że będzie ona stała i to pod naszymi barwami. Gdybyśmy przy tym dołączyli do programu nuclear sharing i uzyskali dostęp do bomb, które będą się mieściły w komorze uzbrojenia F-35 to moglibyśmy spać spokojnie.
PDT - Sob 06 Sie, 2016

Spokojnie powiadasz ? ;)
steell - Sob 06 Sie, 2016

My tak, w końcu dostępne były by dopiero w czasie wojny, a i to nie każdej.
Myślę że w obecnej sytuacji cały program wisi na włosku.

Michael444 - Sob 06 Sie, 2016

PDT napisał/a:
Spokojnie powiadasz ? ;)

Na pewno duuużo spokojniej.

Qba - Wto 16 Sie, 2016

X_ray napisał/a:

Ps. F-35 nie jest "cackiem". Jest maszyną w tej chwili kosztującą jakieś 15-20% więcej od Rafale czy EF. Cena F-35 cały czas spada.

Jaką wartość dodaną nad nasze F-16 wnoszą te 2 maszyny? Jak ma się to do wartości które wniosły by F-35?

Wnoszą transfer technologii i serwis a może nawet produkcję w Polsce.

Michael444 - Wto 16 Sie, 2016

Przy okazji zakupu F-16 była szansa na wejście do programu F-35 u wtedy moglibyśmy liczyć na jakiś stopień współprodukcji. Natomiast co się tyczy jakichś bajkowych transferów i produkcji w Polsce to proponowałbym spojrzeć na przykład Indii, gdzie sny o produkcji Rafale bardzo szybko rozbiły się o kosmiczne wręcz koszty. O EF nie ma nawet co wspominać bo istniejące moce produkcyjne tego samolotu nie są wykorzystywane i tworzenie linii produkcyjnej w Polsce dla wybudowania mniej niż 50 egzemplarzy jest zupełnie nierealne. Z resztą jeszcze parę lat i ten samolot w ogóle nie będzie budowany.
Qba - Wto 16 Sie, 2016

Zakończenie produkcji we Francji otwiera drogę do przeniesienia jej do Polski.

Poza tym chcemy kupić 64 maszyny.

Michael444 - Wto 16 Sie, 2016

Gdyby linia produkcyjna miała być gdzieś przeniesiona to do Indii bo ten kraj chciał kupić sto-kilkadziesiąt tych samolotów. Bardzo bym chciał, żebyśmy kupili 4 eskadry nowych samolotów, ale myślę, że 3 to dosyć optymalna liczba, poza którą raczej nie wyjdziemy.
Qba - Wto 16 Sie, 2016

Indie zredukowały zamówienie do 36 bo się kapnęli że ich nie stać na więcej.

Z tego samego powodu większe szanse ma u nas dużo tańszy Gripen E.

Michael444 - Wto 16 Sie, 2016

Jak na razie Gripen przegrywa we wszystkich programach w których konkuruje z F-35. Chyba nie bez powodu.
Qba - Wto 16 Sie, 2016

Ale wygrał w Brazylii.
Michael444 - Wto 16 Sie, 2016

Bo był najtańszy, co nie znaczy, że najlepszy. I w Brazylii nie konkurował z F-35. Natomiast w czasie testów w Szwajcarii, Gripen wypadł pod wieloma względami gorzej niż 20-letnie F/A-18.
Qba - Wto 16 Sie, 2016

A i tak Szwajcarzy chcieli kupić właśnie Gripeny E.

U nas podobnie wygra najtańszy z największym transferem technologii.

Earpman - Wto 16 Sie, 2016

Szwajcarzy to raczej dla "jaj" kupują samoloty, no ewentualnie żeby na swoich pokazach w Alpach dobrze wypadać.

:gent:

oskarm - Sro 17 Sie, 2016

Na razie to chyba juz nie kupuja, ze wzgledu na wole wyrazona w referendum.
Zwitt - Sro 17 Sie, 2016

Rozumiem, że ktoś może być fanem Gripena, ale na poważnie to Gripen-E za parę lat będzie mieć takie możliwości jak nasze F-16 miały 10 lat temu.
A co do F-35 to 64 szt. dla nas to była liczba z czapy. IMHO max to 48 a realnie kupimy zapewne 32-36 szt.

Diver - Sro 17 Sie, 2016

Witam
Jeżeli nie mówimy o kiszeniu etatów na wysokim U, ale o realnych zdolnościach sił powietrznych to już 8 F-35 zamiast obecnych 32 MiG-29, byłoby silnym wzmocnieniem dla naszych sił powietrznych. Szczególnie w zadaniach SEAD/DEAD.
Za 2 lata (jak Tajwan i Singapurem pokryją koszty opracowania wersji V) można by rozpocząć proces stopniowego rozłożonego na np. 6 lat procesu modernizacji F-16 do wersji V z radarem AESA.

Mówienie o 64 nowych WSB jest bajdurzeniem mającym jedynie na celu blokowanie modernizacji, bo kosz zakupu nowych 64 samolotów przekracza budżet. Poza tym czy my musimy mieć i czy nas stać na posiadanie drugich najsilniejszych sił powietrznych w Europie ? Już teraz mamy jedne z najmłodszych i najbardziej wszechstronnych samolotów w Europie.

Michael444 - Sro 17 Sie, 2016

To prawda, że nawet eskadra F-35 posiadałaby większy potencjał bojowy niż wszystkie nasze Su-22 i Migi-29, ale z drugiej strony trudno uznać za optymalne utrzymanie obecnych możliwości poprzez zastąpienie 60 samolotów przez 16 nowych. Pamiętajmy z jakim przeciwnikiem możemy mieć do czynienia. 2 to minimum, a za optimum uznałbym 3 eskadry F-35. Wystarczy, że zrezygnujemy z rozbuchanych programów śmigłowcowych i już mamy na eskadrę F-35.
Ditz - Sro 17 Sie, 2016

To prawda, gdybyśmy darowali sobie np. zakup śmigłowców szturmowych to mielibyśmy środki na zakup jednej eskadry F-35.

Szturmowce to fajne i przydatne maszyny, ale nie są nam absolutnie niezbędne (a w dobie rozwoju uzbrojonych bsl będą coraz bardziej archaiczne). Dodatkowe F-35 znacznie bardziej wzmocnią nasz potencjał obronny.

7TPSul - Sro 17 Sie, 2016

Hmmm ....

Wszystko prawda, tyle że :
1. Jak na razie to mamy kiszenie etatów na SU ,Mig-ach, Mi-24 i nie tylko.
2. Fundujemy sobie atrakcje typu OT, Orka itp.
3. Alternatywy od F-35 w perspektywie 10 lat niema.
4. Dostawa przy tym tempie produkcji 16/32 F-35 to perspektywa z przymrużeniem oka lat 15-20.
5.OPL z prawdziwego zdarzenia jak nie ma tak nie ma
6. Budżet jest jaki jest i marne szanse na lepszy.

Skoro tak to pojawiają się TYLKO dwa pytania :

Za co ? i Kiedy? :gent:

Michael444 - Sro 17 Sie, 2016

Jeżeli mamy blisko 27 mld zł na pierwszy etap zakupów śmigłowców z których większość jest zupełnie zbędna to mamy też na 3 eskadry na prawdę potrzebnych myśliwców. Jeśli zaś chodzi o termin dostawy to wszystko jest względne. Wystarczy spojrzeć na przykład Izraela.
jack ols - Pią 19 Sie, 2016

Michael444 napisał/a:
To prawda, że nawet eskadra F-35 posiadałaby większy potencjał bojowy niż wszystkie nasze Su-22 i Migi-29, ale z drugiej strony trudno uznać za optymalne utrzymanie obecnych możliwości poprzez zastąpienie 60 samolotów przez 16 nowych. Pamiętajmy z jakim przeciwnikiem możemy mieć do czynienia. 2 to minimum, a za optimum uznałbym 3 eskadry F-35. Wystarczy, że zrezygnujemy z rozbuchanych programów śmigłowcowych i już mamy na eskadrę F-35.

Jak na razie kraje zainteresowane zakupem zaczynaja testowac mozliwosci F-35. Nikt nie wyrywa sie z przyklepaniem ich liczby do stanu przyszlej floty .

Michael444 - Pią 19 Sie, 2016

I jak pokazały testy piechoty morskiej jest to znakomity samolot.
239099 - Pią 19 Sie, 2016

Michael444 napisał/a:
2 to minimum, a za optimum uznałbym 3 eskadry F-35. Wystarczy, że zrezygnujemy z rozbuchanych programów śmigłowcowych i już mamy na eskadrę F-35.

Właśnie - nasz przeciwnik dysonuje liczną flotą jednak dużo mniej zaawansowanych maszyn...
Więc może większy sens ma np. pozyskanie 1-2 eskadry F-16 (powiedzmy 16-24 maszyny) a potem zupełnieniem ich 18-24 F-35 (do zadań niszczenia opl czy uderzeń w głąb terytorium więcej i tak nie będzie potrzeba. )

Michael444 - Pią 19 Sie, 2016

Przypuszczam, że o ile F-16, szczególnie z radarami AESA i nowymi AMRAAMami byłyby w stanie sobie poradzić z pochodnymi Su-27, szczególnie uzbrojonymi w R-27 to nie poradziłby sobie z OPL. Tutaj potrzebne są odpowiednio liczne samoloty trudnowykrywalne. Spójrz na skalę zakupów OPL w Rosji. Tutaj jedna czy półtorej eskadry samolotów nie wystarczy. W swoim czasie, choć uważam, że nadal nie byłoby to złe rozwiązanie, należało wziąć F-16ADF na okres przejściowy.
239099 - Pią 19 Sie, 2016

Dlaczego miałoby nie wystarczyć? Przecież zadanie rozmontowania parasolu opl nie będzie leżało wyłącznie na barkach F-35...
Raz że F-16 modą je wspierać (w końcu wykonują tego typu misje mogą być nosicielami JASSM czy MLADów)
Dwa - można liczyć na uderzenia z ziemi (Homar)
Trzy - kto wie w jakim kierunku pójdzie dronizacja...

Generalnie F-35 miałby robić to w czym "łutsze w mirie"

Michael444 - Pią 19 Sie, 2016

Rosjanie mają bardzo rozbudowaną i bodaj najnowocześniejszą na świecie OPL. Rozmontowanie jej, nawet na terenie OK nie będzie sprawą łatwą i szybką. Tak na prawdę trudno liczyć aby nawet w sprzyjających warunkach było to całkowicie możliwe - choćby dlatego, że część systemów będzie pracowała w reżimie pasywnym, przez co będą dużo trudniejsze do wykrycia. Duży zasięg tych systemów sprawia, że możliwość użycia F-16 w promieniu 100-200 km od OK będzie bardzo ograniczona, o ile w ogóle możliwa. Wobec tego konieczne jest użycie odpowiednio dużej liczby samolotów aby wyeliminować przynajmniej systemy średniego/dużego zasięgu i umożliwić F-16 działanie w pobliżu OK.
oskarm - Sro 14 Wrz, 2016

Cytat:
Zamiast dotychczas stosowanego samolotu E-2D Advanced Hawkeye, F-35B za pomocą systemu przesyłania danych MADL (Multi-Function Advanced Data Link) przekazał informację o obiekcie znajdującym się poza horyzontem do stacji naziemnej połączonej z USS Desert Ship (LCC-1), obiektu symulującego okręt wyposażonego w system Aegis Baseline 9.C1 oraz pociski SM-6. System z sukcesem wykrył obiekt oraz zniszczył go za pomocą pocisku Standard. Test miał być elementem rozbudowy świadomości sytuacyjnej dla morskich dowódców w zakresie zwalczania obiektów powietrznych, do czego doskonale nadają się sensory i systemy komunikacji instalowane na F-35B. Sama maszyna pochodziła z jednostki testowej Marine, dywizjonu VMX-1 stacjonującego w bazie Edwards. Wykorzystanie danych zewnętrznych do likwidacji zagrożeń pozwala na pełne spożytkowanie zasięgu pocisków SM-6, niedostępne z powodu horyzontu dla systemów okrętowych. Wykorzystanie F-35B pozwala na powszechniejsze skuteczne stosowanie NIFC-CA, zaawansowanych E-2D marynarka nie posiada wcale tak dużo.

źródło: http://dziennikzbrojny.pl...stowany-z-aegis
Cena F-35 w stosunku do możliwości zaczyna wyglądać coraz lepiej...

[ Dodano: Pon 06 Lut, 2017 ]
Na ostatnim Red Flag, F-35 wygrały z F-16 z jednostek agresorów w stosunku 15:1. O ile Alzheimer nie działa to F-16 agresorów to block 30 lub 40.

https://theaviationist.com/2017/02/05/f-35s-kill-ratio-with-aggressors-stands-at-151-during-red-flag-17-1-most-probably-thanks-to-the-supporting-f-22/

Diver - Sob 15 Kwi, 2017

Witam

Skoro przylecą w ramach European Reassurance Initiative to jest szansa, że zawitają do nas.
https://f35.com/news/detail/u.s.-air-force-f-35a-lightning-ii-fighter-aircraft-to-deploy-to-europe-for

Łask?

corran - Sob 15 Kwi, 2017

I to duża...
oskarm - Sob 25 Lis, 2017

Cytat:
Duński minister obrony przedstawił w minionym tygodniu sprawozdanie dla parlamentarnego komitetu budżetowego, z którego wynika, że 27 duńskich samolotów F-35 wraz z częściami zapasowymi, w tym silnikami, symulatorami, wyposażeniem i innymi środkami niezbędnymi do ich eksploatacji będzie kosztować 2,6 mld USD (16374,4 mln koron duńskich).

źródło:
http://www.defence24.pl/7...-dunskich-f-35a


Chyba nie da się obronić w relacji efekt / koszt cyklu życia 4. generacji...

Michael444 - Sob 25 Lis, 2017

Już na tym etapie F-35 jest tańszy od części maszyn 4 generacji.
deacon fr3y - Sob 25 Lis, 2017

A'propos Jak będzie rozwiązana usterka skutkująca niedotlenieniem pilota?
jack ols - Sro 29 Lis, 2017

Michael444 napisał/a:
Już na tym etapie F-35 jest tańszy od części maszyn 4 generacji.
Co z tego jak 2 tony przenosi uzbrojenia w opcji stealth w świetle dotrzymania wskaźnika 15 % dla możliwości uderzeniowych nasej floty. Reszta , to potrzeba zapewnienia kontroli/dominacji na naszym niebie.
Michael444 - Czw 30 Lis, 2017

A dałbyś radę to napisać po polsku, żeby nie trzeba się było domyślać co autor ma na myśli? Teraz i zawsze? Przypuszczam, że chodzi Ci o to, że tylko 15% misji miałoby obejmować uderzenia na cele lądowe. Jeśli tak to można wiedzieć skąd taka informacja? Jak się dalej domyślam, 85% to misje obrony powietrznej. Nie wiem jaka korelacja zachodzi tutaj między udźwigiem a tymi możliwościami bowiem rakiety są dość lekkie w porównaniu do bomb i F-35 ma zabierać tylko w komorach 6 rakiet, czyli tyle samo co F-16. I zanim ktoś znów zacznie udowadniać, że zaleta to wada a wada to zaleta - czyli że F-35 jest zły bo jest bombtruckiem, słabym myśliwcem itd., a EF czy tam inny dowolny jest świetny bo praktycznie nie ma możliwości wykonywania misji uderzeniowych a za to jest (z dowolnej przyczyny) doskonałym myśliwcem i co za tym idzie jedynie słusznym wyborem to przypominam, że na red flag F-35 osiągnęły stosunek zestrzeleń 20:1 w walce z myśliwcami starszej generacji. Zestrzeliły 20 samolotów przeciwnika tracąc 1.
oskarm - Czw 30 Lis, 2017

jack ols, poza tym pamietaj, ze samoloty starszej generacji maja male szanse na przelamanie zintegrowanej obrony najnowszych systemow OPL. Przypomne jakie zalozenia ma USAF do skuteczego ataku. Lotniczy SIGNIT (wykrycie stanowisk) => Informacja do F-22 / ewentualnie F-35 zrzucajacych SBD z pulapu 12km, przy 1.5 Mach, krycie mysliwcow przez MALD i samoloty WE.
jack ols - Czw 30 Lis, 2017

Dobrze, że myślisz o przełamywaniu ich opl. Dla mnie extra dodatkowa eskadra, czy nawet dwie nowych F-16 block 70 do tylko 32 F-35, to różnica.

[ Dodano: Czw 30 Lis, 2017 ]
Niezależnie , czy będzie Gripen NG, EF ,czy F-16.

Wojciech Łabuć - Czw 30 Lis, 2017

Jack Ols czasem mniejsza liczba samolotów takich jak F-35 może zrobic więcej niż większa liczba samolotów poprzedniej generacji. Po prostu nie wymagają aż tak licznego wsparcia przy wykonywaniu misji. Dotyczy to zwłaszcza misji SEAD ale także innych misji przeciw celom naziemnym.

Oczywiście nadal w innych zastosowaniach bedzie się liczyła liczba samolotów. Przy odpieraniu zmasowanego ataku nadal fizycznie trzeba będzie mieć samoloty, które bedą mogły polecieć i przechwycić przeciwnika.

jack ols - Czw 30 Lis, 2017

Siły Powietrrzne są zreguły do wywalczenia przewagi powietrznej. Więc sorry za uproszczenie 15%. Według obowiązującej nas obecnie stragedii ,to misje uderzeniowe to 5-10 procent.
Michael444 - Czw 30 Lis, 2017

Jeszcze raz pytam o źródło tych rewelacji.
Cytat:
Dobrze, że myślisz o przełamywaniu ich opl. Dla mnie extra dodatkowa eskadra, czy nawet dwie nowych F-16 block 70 do tylko 32 F-35, to różnica.

[ Dodano: Czw 30 Lis, 2017 ]
Niezależnie , czy będzie Gripen NG, EF ,czy F-16.

Za nasze F-16 zapłaciliśmy 73 mln USD za sztukę. ZEA za F-16 block 60 ponad 100 mln za sztukę. Nie wiem ile kosztowałyby fabrycznie nowe F-16V bo na razie są tylko kontrakty na modernizacje do tego wariantu albo mieszane. Przypuszczam, że należałoby tu mówić o kwocie między 80 a 100 mln. Poza tym o ile się nie mylę to produkcja F-16 została obecnie wstrzymana ze względu na przeniesienie linii produkcyjnej do innego zakładu i o ile w ogóle to może zostać rozpoczęta ponownie chyba za 2 lata. Nie w tym jednak rzecz. Rzecz w tym, że Belgia za swoje F-35 razem z całą otoczką zapłaci nieco ponad 96 mln USD za sztukę. Reasumując jack ols pisząc o możliwości zakupu istotnie większej liczby samolotów 4 generacji w stosunku do F-35 mija się z prawdą. A sugestia, że EF miałby być tańszy od F-35 to już kpina w żywe oczy. Ostatni kontrakt - Katar - 90 mln funtów w przeliczeniu na samolot, czyli 122 mln USD. Nie wspomnę o kosztach eksploatacji, które w przypadku EF można porównywać tylko do F-22.

Generalnie dyskutujemy tu z Twoimi radosnymi fantazjami jack ols i chyba tylko z nudów dałem się w to wciągnąć. Tym czasem, dopóki nie zdecydujesz się korzystać z powszechnie dostępnych źródeł, faktów i nie nauczysz się pisać po polsku, albo nie znajdziesz sobie lepszego translatora (bo mam już wątpliwości czy jesteś Polakiem) nie mam zamiaru Ci odpisywać.

jack ols - Czw 30 Lis, 2017

Kogo obchodzi F-35 block 3i, czy niżej.

Porównujesz koszt eksploatacji F-22 do czego?


Do czego porównujesz koszt eksploatacji kilku tysięcy amerykanskich F-16 do 48 polskich F-16, do EF, czy F-18, F-22? Czy ostatnio do kilkuset F-35

oskarm - Czw 30 Lis, 2017

jack ols napisał/a:
Siły Powietrrzne są zreguły do wywalczenia przewagi powietrznej. Więc sorry za uproszczenie 15%. Według obowiązującej nas obecnie stragedii ,to misje uderzeniowe to 5-10 procent.
Jak wywalczać tą przewagę, jak F-16 z podwieszeniami będzie wykrywany przez S-400 z mniej więcej 200-250 km? Przy czym jest to ostrożne założenie do deklaracji Rosjan, mówiących o 240 km dla RCS = 1 przez 92N6E
michqq - Czw 30 Lis, 2017

Polskie lotnictwo w przypadku konfliktu nie będzie się starało wywalczać żadnej przewagi powietrznej, tylko będzie dążyć do jak najdłuższego utrzymania równowagi powietrznej, a w wersji bardziej pesymistycznej, walczyć jedynie o to aby przewaga powietrzna przeciwnika nie przekształciła się w następny etap tj. w dominację powietrzną.

Polskie lotnictwo więc na serio powinno stworzyć założenia doktrynalne w ramach których mogłoby przygotowywać do walki w warunkach równowagi w powietrzu, przy czym celem tej walki byłoby tej równowagi utrzymywanie.
:gent:

Mówienie o tym że Polska miałaby wywalczać przewagę powietrzną to jest bezmyślne i bezwysiłkowe porzekalkowywanie na nasz grunt doktryn odamerykańskich, które nijak mają się do bieżącej sytuacji Polski.

jack ols - Pią 01 Gru, 2017

oskarm, my mówimy o 48 w miarę nowoczesnych 52+. Co chcesz zdobywać dodająć do nich kilkanascie F-35?
deacon fr3y - Pią 01 Gru, 2017

Nawet eskadra F35 zadziała jako force multiplier, jestem przekonany. Mogą wskazywać cele dla F16, pozostając niewidocznymi, działać jak miniaturowe AWACS, neutralizować kluczowe elementy OPL - takie przynajmniej płyną wnioski z ćwiczeń w Stanach.
Nie jestem jednak przekonany, że cena dla Polski byłaby niższa niż 100mln dolarów....

I bez polityki, proszę.

po - Pią 01 Gru, 2017

Michael444 nasze F16 nie kosztowaly ponad 70 mln $ tylko ok
40 mln $. W kontrakcie byly rowniez koszty pozyczki, koszty szkolenia, narzedzia itp
Silnik do F16 PW 229 kosztuje ok 3, 5 mln $. Silnik do F35 (normalna wersja) ponad 15 17 mln $. Glupi wozek do tego silnika kosztuje ponad 1 mln $. Koszty F35 na pewno sa wyzsze od F16. Koszt utrzymania naszych F16 to ok 1 mld zl rocznie. Za te pieniadze mozna byloby utrzymac tylko ok 32 F35. Roczne utrzymanie naszych MiGow 29 i Su 22 ( to ok 50 samolotow) to ok 350 400 mln zl. Oczywiscie nalot tych samolotow jest nizszych od F16. Gdyby Polska kupila ok 48 F16 za MiG29 i Su 22 to musialaby wykladac na eekploaracje roczna ok 1.5 mld zl. Roznica 1.5 mld zl minus 400 mln zl. Na dzien dobry MON musialby znaleźć ponad 1 mld zl roczniej wiecej.
Bahrajn kupi 19 F16V i pakiet modernizacyjny dla 20 F16C/D.
Kontrakt na nowe samoloty ma wartoac 2.785 mld $ a pakiet modernizacyjny 1.082 mld $

ToMac - Pią 01 Gru, 2017

Force multiplier mnie przekonuje. Ale trzeba też elastyki. Ile ew. nowinek z F-35 może odziedziczyć nowsza wersja F-16 (ewentualna). Nie mam na myśli właściwości stealth, co jasne, ale te systemowe rozwiązania.

Z kolei znów wersja F-35B - na ile droższa, na ile bardziej awaryjna, trudniejsza w utrzymaniu w stosunku do korzyści jak starty z DOLi itp.

oskarm - Pią 01 Gru, 2017

W Lutym 2017 średnie ceny jednostkowe dla USA i innych krajów wyniosły:
A - 94,6 mln USD
B - 122,8 mln USD (tu cena może być zawyżona przez wersje brytyjską, która ma mieć zintegrowane Meteory, ASRAAM i Spear 3 - 1/4 ilości)

Papla, Obojętnie jak nazwiemy walkę o dostęp i jego uniemożliwienie przeciwnikowi w przestrzeni powietrznej, pewne zalety maszyn 5. generacji pozostaną jej zaletami niezależnie od tego czy będzie to SEAD / DEAD czy CAP. Redukcja zasiegu wykrycia z 200-250 do kilkudziesięciu km dla S-400 czy ze stu kilkudziesięciu do 60-50 km dla nowych radarów myśliwskich, daje ci olbrzymią przewagę w możliwości działania. Tą droga (docelowo) idą już wszystkie nowe konstrukcje.

po, Ciekawe czy te wyliczenia dotyczą też kosztów utrzymania baz i osobowych. Jeśli nie to mamy dalszą redukcję współczynnika całościowych kosztów życia dla F-35.

A tak technicznie - gołe F-16 kosztowały nas odpowiednio 42 mln USD za wersję C i 48 mln USD za wersję D. Doliczając inflację w USA dałoby to dzisiaj: 57 i 65 mln USD. Do tego należałoby dodać Snipera (lub jego zabudowany odpowiednik) za jakieś 4 mln USD, jakieś 1-1,5 mln za radar AESA + system wymiany danych. Pewnie dojdziemy do 63-65 i 71-73 mln USD za maszynę i tak ustępująca F-35. => zamiast 32-48 F-35 otrzymalibyśmy może 6-8 dodatkowych F-16 przy ich znacznie niższej wartości bojowej.

Zibi201 - Pią 01 Gru, 2017

po napisał/a:
Koszt utrzymania naszych F16 to ok 1 mld zl rocznie. Za te pieniadze mozna byloby utrzymac tylko ok 32 F35. Roczne utrzymanie naszych MiGow 29 i Su 22 ( to ok 50 samolotow) to ok 350 400 mln zl. Oczywiscie nalot tych samolotow jest nizszych od F16. Gdyby Polska kupila ok 48 F16 za MiG29 i Su 22 to musialaby wykladac na eekploaracje roczna ok 1.5 mld zl. Roznica 1.5 mld zl minus 400 mln zl. Na dzien dobry MON musialby znaleźć ponad 1 mld zl roczniej wiecej.

Utrzymanie 48F-16 kosztuje nas wg Ciebie 1mldzł, więc czemu kolejne 48 sztuk tego samego typu by nas miało kosztować dodatkowy milion, skoro wycofamy Su i MiG?
Raczej 1mldzł-400mln czyli 600mln zł, ale trzeba brać pod uwagę że duża część logistyki byłaby wspólna z obecnymi F-16, a zakupy części tańsze. Być może opłacałoby się je serwisować w większym zakresie w kraju w większym zakresie przy takiej ilości. Więc powiedzmy realnie te 400mln zł więcej, ale potencjał nieporównywalnie większy.

oskarm - Pią 01 Gru, 2017

A jeszcze przypominam, że w czasie kupowania F-16 (jeśli dobrze pamiętam) budżet na zakupy MON wynosił ok. 2,1 mld zł a obecnie prawie 10 mld zł.
Michael444 - Pią 01 Gru, 2017

@po
Dzieląc wartość kontraktu przez liczbę maszyn otrzymujemy 73 mln. Co nam dają rozważania nad ceną gołego samolotu, skoro wiadomo, że wraz z nim trzeba kupić całą otoczkę.

deacon fr3y napisał/a:
Nie jestem jednak przekonany, że cena dla Polski byłaby niższa niż 100mln dolarów....

Szczerze mówiąc też tak myślę. Przejście z Migów i Su na F-35 to będzie rewolucja i trzeba będzie wydać masę pieniędzy na przeszkolenie ludzi.
ToMac napisał/a:
Z kolei znów wersja F-35B - na ile droższa, na ile bardziej awaryjna, trudniejsza w utrzymaniu w stosunku do korzyści jak starty z DOLi itp.

Moim zdaniem warto byłoby rozważyć tę opcję. Pisałem już o tym i delikatnie mówiąc spotkałem się z krytyką ;) Nie myślę nawet o DOLach, ale uszkodzonych powierzchniach lotniskowych. F-35B byłby w stanie wystartować z bardzo krótkiego rozbiegu i wylądować pionowo. Nie mniej to jest rzecz nierealna i możemy sobie tylko pomarzyć.

po - Pią 01 Gru, 2017

Moj błąd. Myslalem o 48 F35 a nie 48 F35 za MIG 29 i Su 22. Roczny koszt eksploatacji 48 F35 wynioslby 1, 5 mld zl
corran - Sob 02 Gru, 2017

oskarm napisał/a:
zamiast 32-48 F-35 otrzymalibyśmy może 6-8 dodatkowych F-16 przy ich znacznie niższej wartości bojowej.


Generalnie zgoda, ale tu nawet nie tyle chodzi o wartość bojową co o zdolność do przetrwania na "wysoce nasyconym" polu walki.

jack ols - Sob 02 Gru, 2017

corran napisał/a:
oskarm napisał/a:
zamiast 32-48 F-35 otrzymalibyśmy może 6-8 dodatkowych F-16 przy ich znacznie niższej wartości bojowej.


Generalnie zgoda, ale tu nawet nie tyle chodzi o wartość bojową co o zdolność do przetrwania na "wysoce nasyconym" polu walki.

Właśnie o to chodzi.

corran - Sob 02 Gru, 2017

To pójdę trochę dalej, uważam nie powinniśmy iść koniecznie w Stealth, taki Rafale to też wyśmienita maszyny z dobrymi systemami WRE, ale przypomnę że były pomysły bojowych LIFTów. Stare F-16 "na biedno" też prawie się kwalifikują pod to.
oskarm - Sob 02 Gru, 2017

Inne uzbrojenie, mala liczba wyprodukowanych egzemplarzy, cena jednostkowa na poziomie F-35 => wyzsze koszty utrzymania i modernizacni. Ale jako zbijacz ceny F-35 sie przyda...
jack ols - Pon 04 Gru, 2017

Michael444 napisał/a:
Jeszcze raz pytam o źródło tych rewelacji.
Na zadania związane ze wsparciem WL - CAS i AI.

corran, z jednego i z drugiego zajrzysz do okna z kilkadziesiąt kilometrów.
Rafael is out. EF jako maszyna przewagi powietrznej I w perspektywie dająca nam realny udział procentowy w Airbus. F-35 block 3 I czy F ma w komorach mało. I nie daje kompletnie nic do budowy naszego potencjału. Pozytyw : LM stracił wyłączność na modernizacje F-16.

Unkas - Pon 04 Gru, 2017

jack ols napisał/a:
EF jako maszyna przewagi powietrznej I w perspektywie dająca nam realny udział procentowy w Airbus.

Mógłbyś rozwinąć o tym udziale w Airbus po zakupie EF?

Michael444 - Pon 04 Gru, 2017

To jest taka pokrętna logika. EF nie ma możliwości wykonywania misji uderzeniowych, więc logiczne jest, że jest wspaniałym myśliwcem. F-35 ma mieć bardzo duże możliwości uderzeniowe, a więc logiczne jest, że żaden z niego myśliwiec. Amerykanie niechętnie angażują się w offset, więc logiczne jest, że europejskie firmy z radością dadzą nam co chcemy, a może nawet więcej. Gdzie dowody? Nie ma, nie są potrzebne. Dlaczego? Bo przeczą tym teoriom. Kontynuacją tego toku myślenia jest prezentowanie tezy, że misje uderzeniowe stanowiłyby znikomą część ogółu misji (a więc kupnym EF) a misje obrony powietrznej będą stanowiły zdecydowaną większość (a więc kupmy EF - dlaczego? - patrz wyżej). Aha, jeszcze jedno co powoduje niesamowite podniecenie wśród części hobbystów lotnictwa. Dominacja powietrzna. Jeżeli jakiś specjalysta nazwie ten czy owy myśliwiec, myśliwcem dominacji powietrznej to część ludzi nie potrzebuje już się nad niczym zastanawiać. A EF w przeróżnych artykułach - z których za pewne część była sponsorowana - nazywany jest myśliwcem dominacji powietrznej. I to wystarczy. Szkoda tylko, że ci specjaliści znają się na tym co piszą tak samo jak ich targetowi czytelnicy - choć pewnie to sprawia, że tak świetnie się rozumieją - bo w innych artykułach (słowo daję) są w stanie nazwać myśliwcem dominacji powietrznej Miga-29. Tym czasem EF nigdy nie miał być, nie jest i pewnie nie będzie myśliwcem dominacji powietrznej. Został stworzony jako myśliwiec przechwytujący. Koniec kropka.

Co zaś się tyczy dwóch wspomnianych już kwestii to duże zakupy bomb, zasobników i pocisków manewrujących oraz uruchomienie w Polsce produkcji bomb rodziny Mk 82 dobitnie świadczy o tym, ze misje uderzeniowe będą stanowiły znaczną część ogółu lotów. Natomiast porównanie EF i F-35 jako myśliwców... Pod względem sensorów i cech utrudnionego wykrycia F-35 bije EF na głowę. Co to oznacza? Tyle tylko, że wcześniej niż EF wykryje i zidentyfikuje przeciwnika samemu pozostając niewykrytym. To wystarczy. Nie jest to jednak kluczowa sprawa bo z pochodnymi Su-27 uzbrojonymi w rakiety kierowane półaktywnie czy de facto pierwszą operacyjną generację rakiet kierowanych aktywnie, EF powinien sobie poradzić bardzo dobrze. Rzecz w tym, że u naszych granic stoją baterie rakiet przeciwlotniczych do walki z którymi EF zupełnie się nie nadaje. Wprost czy pośrednio przyznają to nawet najwięksi użytkownicy EF jak Niemcy, którzy zaczynają właśnie szukać następcy Tornado i nie widać aby chociażby rozważali przystosowanie EF do zadań uderzeniowych. Sami przyznali, że w tej roli najlepszy byłby F-35. Podobnie Włosi u których F-35 mają brać na siebie pierwsze uderzenie i torować drogę dla EF. A u Brytyjczyków - jeśli wszystko pójdzie zgodnie z chęciami - F-35 prawdopodobnie zastąpią i Tornado i EF, jeśli nie całkowicie to przynajmniej w znacznej części.

mjacenty - Pon 04 Gru, 2017

Niestety nie ma róży bez kolców.
http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=23930

My jako "biały murzyn" na usługach nie musimy się tym przejmować , ale kraje chcące być odrobine niezależne mają problem .

ToMac - Pon 04 Gru, 2017

Michael444 napisał/a:
F-35 bije EF na głowę. Co to oznacza? Tyle tylko, że wcześniej niż EF wykryje i zidentyfikuje przeciwnika samemu pozostając niewykrytym. To wystarczy.


To prawda ale pytanie na jakim teatrze. Z kilkudziesięciowa satelitami nad głową i radarami długofalowymi za miedzą niekoniecznie.

Rozważ ten aspekt do całości kalkulacji. Oprócz nowinek systemowych i świadomości sytuacyjnej plus negatywnego aspektu małej pojemności komór. Plusy i ograniczenia.

mjacenty napisał/a:
Niestety nie ma róży bez kolców.
http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=23930

My jako "biały murzyn" na usługach nie musimy się tym przejmować , ale kraje chcące być odrobine niezależne mają problem .



Tia. Zdalna spowiedź.

Tak OT to kiedyś słyszałem historię, jak złodziej ukradł automat telefoniczny, taki co ma modem i rano zdaje raport. Idiota podłączył to w swoim domu. A ten raportował - "otwarta komora z kasą..".

deacon fr3y - Pon 04 Gru, 2017

Radary długofalowe to przypadkiem nie są
1) dwuwspółrzędne
2) ździebko niedokładne, tak do kilku kilometrów
?

polsmol - Pon 04 Gru, 2017

Myślę, że po raz pierwszy pieniądze nie są problemem. Natomiast nasuwa się pytanie który tym możemy mieć najszybciej zarówno pod względem dostarczenia samych maszyn jak i przygotowania zaplecza oraz personelu. Czasu mamy chyba bardzo mało..
xymox - Pon 04 Gru, 2017

deacon fr3y napisał/a:
Radary długofalowe to przypadkiem nie są
1) dwuwspółrzędne
2) ździebko niedokładne, tak do kilku kilometrów
?


P-18 jest natomiast dwuwspółrzędny. Natomiast P-18PL z Radwaru ma być trójwspółrzędny.

Michael444 - Wto 05 Gru, 2017

Cytat:
Niestety nie ma róży bez kolców.

A to jest odgrzewany kotlet. Wiadomo o tym nie od dziś. Po prostu sprawa zakupu nowych myśliwców zaczyna się formalizować, więc niektórzy specjalyści zaczynają tworzyć narrację dla ataku na F-35 kiedy przetarg oficjalnie ruszy.
Cytat:

To prawda ale pytanie na jakim teatrze. Z kilkudziesięciowa satelitami nad głową i radarami długofalowymi za miedzą niekoniecznie.

Jakie konkretnie rosyjskie satelity miałyby wykryć F-35 czy inny myśliwiec w powietrzu i w czasie rzeczywistym przekazać tę informację do systemu dowodzenia? Żebyś nie tracił czasu na szukanie powiem Ci, że żadne. Rosjanie do tej pory używają satelitów zwiadu optycznego z zasobnikami w których materiał wraca na ziemię. Może mają już coś nowszego, ale nawet wtedy trzeba pamiętać, że satelity zwiadu optycznego poruszają się na niskich orbitach i przelot nad taką Polską trwa kilka do kilkunastu minut. Jest nawet taka aplikacja na telefon gdzie można to śledzić. Poza tym dany satelita przelatuje nad danym obszarem 1-2 razy dziennie. Wniosek? Nawet gdyby satelita w czasie jednego z paru przelotów zrobił zdjęcia samolotu w powietrzu i przekazał te dane w czasie rzeczywistym to zanim zostanie wykonana analiza i pozycja samolotu w chwili przelotu satelity zostanie podana do systemu dowodzenia to samolot będzie już daleko. Co zaś się tyczy radarów metrowych czy systemów pasywnych to dane z nich nie mogą służyć do kierowania ogniem bo są zbyt mało dokładne. Można z ich pomocą naprowadzać myśliwce, więc wracamy do punktu wyjścia.

A tak przy okazji warto przypomnieć, że nasi przyjaciele z Włoch i Niemiec chcieli sprzedać Rosji technologię do budowy satelitów zwiadu radarowego pracujących w trybie SAR. Dzięki sankcjom sprawa na razie upadła.

Cytat:
Oprócz nowinek systemowych i świadomości sytuacyjnej plus negatywnego aspektu małej pojemności komór. Plusy i ograniczenia.

W samych komorach F-35 ma zabierać niemal tyle co F-16 pod skrzydłami. I w tym punkcie może rozprawmy się z pewnym stereotypem, sloganem, jak zwał tak zwał. Wiele osób przyjmuje, że kiedy F-35 będzie przenosił uzbrojenie pod skrzydłami to stealth znika i już nie różnicy między nim a samolotami 4 generacji. Różnica jest bo sam płatowiec nadal jest trudnowykrywalny, a fale radarowe odbijają dodatkowo tylko (za pewne także zaprojektowane tak aby dawały małe odbicie) pylony i uzbrojenie. Nadal będzie to dużo mniej niż w przypadku starszych samolotów o bardziej klasycznej budowie. O ile do misji takich jak SEAD czy atakowania celów w pobliżu wrogiej OPL F-35 musiałyby przenosić uzbrojenie tylko w komorach to nie jest oczywiste, że zostałyby tak łatwo wykryte, a OPL zdolna byłaby utrzymać śledzenie i naprowadzać pociski gdyby np. F-35 z 6 pociskami do walki powietrznej pod skrzydłami (czyli razem 12) latał np. nad Bydgoszczą.

jack ols - Wto 05 Gru, 2017

Michael444 napisał/a:
To jest taka pokrętna logika. EF nie ma możliwości wykonywania misji uderzeniowych,..... Wprost czy pośrednio przyznają to nawet najwięksi użytkownicy EF jak Niemcy, którzy zaczynają właśnie szukać następcy Tornado i nie widać aby chociażby rozważali przystosowanie EF do zadań uderzeniowych. Sami przyznali, że w tej roli najlepszy byłby F-35. Podobnie Włosi u których F-35 mają brać na siebie pierwsze uderzenie i torować drogę dla EF. A u Brytyjczyków - jeśli wszystko pójdzie zgodnie z chęciami - F-35 prawdopodobnie zastąpią i Tornado i EF, jeśli nie całkowicie to przynajmniej w znacznej części.

Nikt zdrowy nie podważa od lat zdolnośći EF do misji uderzeniowych. I nikt zapewne nie ma wątlipowości, do czego służył team w USA I Izraelu w misjach bojowych F-15 , F-16. Obecnie F-22, F-35. W Europie EF I F-35. F-35 dla Niemiec to w zastepstwie Tornado z programu atomic sharing, prawda? Nikt normalny na świecie nie przekaże dokumentacji i kodów do EF konkurencyjnym koncernom. By kilkanaście zintegrować nosicieli do bombek. W dodatku bez samodzielnego ich użycia. Włosi, Brytyjczycy, wszystkie kraje, które muszą, czy chcą opierają swoje lotnictwo na duecie maszyna przewagi powietrznej- uderzeniowa.

P.s , nieco kręcisz i zniekształcasz.

jonasz - Wto 05 Gru, 2017

Coś o typowo "myśliwskich" EF
Michael444 - Wto 05 Gru, 2017

Możesz powiedzieć jak sobie wyobrażasz atakowanie samych baterii S-300/400 czy celów będących pod ich ochroną przy pomocy bomb kierowanych laserowo czy ppk? ;) Rozumiem, że to jest sugestia, że mylę się mówiąc, że EF nie nadaje się do atakowania celów powierzchniowych i że nie wiem, że przenosi takie uzbrojenie. Wiem o tym i dalej twierdzę, że w naszych warunkach jest on całkowicie bezwartościowy pod tym względem bo tego typu uzbrojenie jest dobre do ganiania brodaczy po pustyni a nie zwalczania celów lądowych na europejskim teatrze działań.
Cytat:
F-35 dla Niemiec to w zastepstwie Tornado z programu atomic sharing, prawda? Nikt normalny na świecie nie przekaże dokumentacji i kodów do EF konkurencyjnym koncernom.

Jakoś im to nie przeszkadzało kiedy dostosowywali do tej roli Tornado. Z resztą o ile wiem, to myśliwce przenoszące bomby atomowe mają oddzielny panel w kokpicie przeznaczony właśnie do obsługi bomby, więc wcale nie wiadomo czy konieczna byłaby ingerencja w oryginalną awionikę samolotu. Tak czy siak rozważali także F-15 i F-18 czyli maszyny tej samej generacji co EF i zgadnij co? Uważają, że F-35 jest lepszy.
Cytat:
Włosi, Brytyjczycy, wszystkie kraje, które muszą, czy chcą opierają swoje lotnictwo na duecie maszyna przewagi powietrznej- uderzeniowa.

A nie mówiłem? :lol:

jonasz - Wto 05 Gru, 2017

No to dalej , że o przyszłościowych SPEAR i Storm Shadow nie wspomnę. Co ma jeszcze odpalać? Tomahawki?
Michael444 - Wto 05 Gru, 2017

Przecież pisałem już o ppk. Z resztą z naszego punktu widzenia to taki sobie argument bo F-16 nie przenosi żadnego z tych trzech europejskich pocisków (jeszcze silniej działa to na niekorzyść Rafale w przypadku którego niemal cały wachlarz uzbrojenia jest inny niż na F-16). Kupowanie strom shadow w sytuacji kiedy już mamy na uzbrojeniu lepsze pociski, a będziemy mieli jeszcze lepsze - z którymi EF nie jest zintegrowany - byłoby niezrozumiałym krokiem, który można tłumaczyć jedynie zacietrzewieniem entuzjastów europejskiego uzbrojenia (co tyczy się także zakupu samego EF). No więc z naszej perspektywy EF przenosi tylko pavewaye bo takie bomby mamy już na uzbrojeniu i jest praktycznie bezużyteczny jako samolot uderzeniowy. F-35 jest tańszy i ma większe możliwości bojowe, także za EF mogą jedynie przemawiać jakieś fobie i fantazje polityczne z którymi nie warto dyskutować.
jonasz - Wto 05 Gru, 2017

Zaraz, ale rozmowa jest o tym, czy EF jest wielozadaniowy, czy o jego interoperacyjności z Jedyną Słuszną Armią, z którą możemy współpracować?
Michael444 - Wto 05 Gru, 2017

Odniosłem wrażenie, że rozmowa jest o tym który samolot jest najlepszym wyborem dla naszych SP. EF nie jest kompatybilny z systemem uzbrojenia który już istnieje w naszych siłach zbrojnych. Z tego co my już mamy EF przenosi tylko AMRAAMy i Paveway. Nie wiem, może uzasadnisz dlaczego mielibyśmy tworzyć drugi, równoległy system. Bardzo mnie to ciekawi, chociaż już w sumie wyjaśniłeś w tym poście dlaczego Twoim zdaniem EF byłby lepszy od F-35.
jonasz - Wto 05 Gru, 2017

Nie muszę uzasadniać, bo dyskutuję z Twoją tezą: "EF nie ma możliwości wykonywania misji uderzeniowych,..... Wprost czy pośrednio przyznają to nawet najwięksi użytkownicy EF jak Niemcy, którzy zaczynają właśnie szukać następcy Tornado i nie widać aby chociażby rozważali przystosowanie EF do zadań uderzeniowych".

BTW: Niemcy zanegowali opłacalność tworzenia nowego samolotu w relacji koszt-efekt + czas.

ToMac - Wto 05 Gru, 2017

deacon fr3y napisał/a:
Radary długofalowe to przypadkiem nie są
1) dwuwspółrzędne
2) ździebko niedokładne, tak do kilku kilometrów
?


Ale maszynę wykryją.

Michael444 napisał/a:

Jakie konkretnie rosyjskie satelity miałyby wykryć F-35 czy inny myśliwiec w powietrzu i w czasie rzeczywistym przekazać tę informację do systemu dowodzenia? Żebyś nie tracił czasu na szukanie powiem Ci, że żadne. Rosjanie do tej pory używają satelitów zwiadu optycznego z zasobnikami w których materiał wraca na ziemię. Może mają już coś nowszego, ale nawet wtedy trzeba pamiętać, że satelity zwiadu optycznego poruszają się na niskich orbitach i przelot nad taką Polską trwa kilka do kilkunastu minut. Jest nawet taka aplikacja na telefon gdzie można to śledzić. Poza tym dany satelita przelatuje nad danym obszarem 1-2 razy dziennie. Wniosek? Nawet gdyby satelita w czasie jednego z paru przelotów zrobił zdjęcia samolotu w powietrzu i przekazał te dane w czasie rzeczywistym to zanim zostanie wykonana analiza i pozycja samolotu w chwili przelotu satelity zostanie podana do systemu dowodzenia to samolot będzie już daleko. Co zaś się tyczy radarów metrowych czy systemów pasywnych to dane z nich nie mogą służyć do kierowania ogniem bo są zbyt mało dokładne. Można z ich pomocą naprowadzać myśliwce, więc wracamy do punktu wyjścia.


Mówisz (jeśli faktem) o stanie na dzisiaj. Jest tendencja do miniaturyzacji satelitów, do rozwoju i przenoszeniu na nie ciężaru. A my mówimy o powiedzmy 25 latach eksploatacji samolotu. Operujesz na optymistycznych wariantach (estymacjach) zamiast średnio pesymistycznych. A co jak Rosjanie będą mieli (jeśli uważamy ich za wrogów) nowsze satelity w ciągu 25 lat? Jakiego typu? Z jakimi możliwościami? Masz stosunek zbyt optymistyczny.

Co do mało dokładnych radarów metrowych czy pasywnych systemów to nie wracamy do punktu wyjścia. Bo tu mamy 2 warianty: NATO pomaga, NATO nie pomaga. Jak NATO nie pomaga, to będzie dominacja ilościowa samolotów potencjalnego przeciwnika. Co oznacza, że będzie wiele myśliwców, które on będzie mógł sobie naprowadzać. Znów oscylujesz wokół wariantu optymistycznego. Zamiast patrzeć na wszystkie.

Michael444 napisał/a:

W samych komorach F-35 ma zabierać niemal tyle co F-16 pod skrzydłami. I w tym punkcie może rozprawmy się z pewnym stereotypem, sloganem, jak zwał tak zwał. Wiele osób przyjmuje, że kiedy F-35 będzie przenosił uzbrojenie pod skrzydłami to stealth znika i już nie różnicy między nim a samolotami 4 generacji. Różnica jest bo sam płatowiec nadal jest trudnowykrywalny, a fale radarowe odbijają dodatkowo tylko (za pewne także zaprojektowane tak aby dawały małe odbicie) pylony i uzbrojenie. Nadal będzie to dużo mniej niż w przypadku starszych samolotów o bardziej klasycznej budowie. O ile do misji takich jak SEAD czy atakowania celów w pobliżu wrogiej OPL F-35 musiałyby przenosić uzbrojenie tylko w komorach to nie jest oczywiste, że zostałyby tak łatwo wykryte, a OPL zdolna byłaby utrzymać śledzenie i naprowadzać pociski gdyby np. F-35 z 6 pociskami do walki powietrznej pod skrzydłami (czyli razem 12) latał np. nad Bydgoszczą.


Tu operujmy na cyfrach, charakterystykach pomiarowych. Co to znaczy że będzie "trudnowykrywalny" - w jaki sposób to określisz. Pieniądze zapłacimy w konkretnych cyfrach. Pytajmy więc o konkretne cyfry "trudnowykrywalności". Co to znaczy "dużo mniej". I wtedy - traktując F-35 jako faworyta - możemy podjąć decyzję.

oskarm - Wto 05 Gru, 2017

ToMac, Przewaga liczebna i wstępne naprowadzanie z radaru pozachoryzontalnego czy metrowego nie zmieni tego, ze zanim tradycyjny myśliwiec wykryje ten o obniżonym RCS, dosięgną go pociski wystrzelone z myśliwca o obniżonej wykrywalności. Oczywiście można próbować strzelać na ślepo, ale skuteczność będzie bardzo niska.

Michael444, bomba szybująca z napędem Spear to RAFowskie Spear Capability 3, Brimstone to RAFowskie Spear Capability 2. Spear 3 to coś co powinniśmy mieć i będzie z nimi integrowany brytyjski F-35B.

ToMac - Wto 05 Gru, 2017

oskarm napisał/a:
ToMac, Przewaga liczebna i wstępne naprowadzanie z radaru pozachoryzontalnego czy metrowego nie zmieni tego, ze zanim tradycyjny myśliwiec wykryje ten o obniżonym RCS, dosięgną go pociski wystrzelone z myśliwca o obniżonej wykrywalności. Oczywiście można próbować strzelać na ślepo, ale skuteczność będzie bardzo niska.


Na ile więc pomoże potencjalnemu przeciwnikowi w takiej sytuacji spięty system, gdzie orientacyjna pozycja wykrytego samolotu przez radar pozahoryzontalny czy metrowy zostanie przekazana tradycyjnemu myśliwcowi zanim on sam zobaczy F-35 swoimi urządzeniami? Na ile będzie w stanie ustalić taką komunikację? Kilometrowe różnice w pozycji?

Jeśli będzie mieć lepsze systemy samoobrony, gra może być warta świeczki.

Co do uzbrojenia w komorach, starszy artykuł:

http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=15419

Cytat:
Samolot wielozadaniowy Lightning II przystosowany jest do przenoszenia od 1678 kg (F-35B) do 2586 kg (F-35A/C) uzbrojenia na 4 węzłach w komorach wewnętrznych, dzięki czemu może zachować własności stealth. W przypadku wykorzystania 6 podwieszeń zewnętrznych pod skrzydłami, łączna masa przenoszonego uzbrojenia wzrasta do 9662 kg dla F-35A, 8301 kg dla F35B i 10 115 kg dla F-35C / Zdjęcie: Lockheed Martin


Ad:
Michael444 napisał/a:

W samych komorach F-35 ma zabierać niemal tyle co F-16 pod skrzydłami.

deacon fr3y - Wto 05 Gru, 2017

Radary na długich falach wykryją ale rakiet nie naprowadzą. Co najwyżej umożliwią wysłanie klucza pilotów o sklonnościac samobójców, stosunek zestrzeleń 20:1 mówi sam za siebie.
Michael444 - Wto 05 Gru, 2017

Cytat:
Ale maszynę wykryją.

I powiedz co wtedy się stanie? Owszem będą wiedzieli, że lecą ale jakie kroki będą mogli podjąć oprócz tego co powiedziałem, czyli naprowadzenia nań myśliwców?
Cytat:
Mówisz (jeśli faktem) o stanie na dzisiaj. Jest tendencja do miniaturyzacji satelitów, do rozwoju i przenoszeniu na nie ciężaru. A my mówimy o powiedzmy 25 latach eksploatacji samolotu. Operujesz na optymistycznych wariantach (estymacjach) zamiast średnio pesymistycznych. A co jak Rosjanie będą mieli (jeśli uważamy ich za wrogów) nowsze satelity w ciągu 25 lat? Jakiego typu? Z jakimi możliwościami? Masz stosunek zbyt optymistyczny.

Jeśli uważasz, że kłamię to nic prostszego niż to udowodnić. Mówimy raczej o 40 latach eksploatacji i owszem w tym czasie może się pojawić wiele nowości. Nic nie zmieni jednak faktu, że satelity osadzone na niskich orbitach przelatują bardzo szybko nad ziemią i żeby uzyskać stały lub zbliżony do stałego ogląd danego terenu trzeba by użyć kilkudziesięciu jeśli nie kilkuset tylko do tego jednego zadania. O ile satelity przeznaczone do jakichś eksperymentów mogą być wielkości pudełka butów to jednak satelity zwiadu optycznego to dość duże obiekty. Tutaj masz zdjęcie teleskopu Hubble, który najprawdopodobniej był przeróbką satelity szpiegowskiego. Nowsze satelity są mniejsze, ale nie na tyle małe aby wystrzeliwać je dziesiątkami. Poza tym zapominasz o jednej kluczowej sprawie. Jeżeli satelita będzie mógł wykryć w powietrzu F-35 to będzie też w stanie wykryć każdy inny myśliwiec, więc cała ta kwestia nie ma praktycznie żadnego znaczenia w tej dyskusji. I jeszcze jedna ważna sprawa. Dane z satelitów nie trafiają wprost do dowódców kierujących wojskami ale do ośrodków gdzie uzyskane przez nie obrazy są analizowane i dopiero wtedy, ze znacznym opóźnieniem już gotowe opracowania są przekazywane dowódcom. Jakie więc znaczenie ma fakt, że samolot zostanie sfotografowany skoro informacje o tym odpowiedni dowódca otrzyma po godzinie czy kilku godzinach? Żadne.
Cytat:
Co do mało dokładnych radarów metrowych czy pasywnych systemów to nie wracamy do punktu wyjścia. Bo tu mamy 2 warianty: NATO pomaga, NATO nie pomaga. Jak NATO nie pomaga, to będzie dominacja ilościowa samolotów potencjalnego przeciwnika. Co oznacza, że będzie wiele myśliwców, które on będzie mógł sobie naprowadzać. Znów oscylujesz wokół wariantu optymistycznego. Zamiast patrzeć na wszystkie.

Tutaj odpowiedział oskarm i całkowicie zgadzam się z jego opinią.
Cytat:

Michael444, bomba szybująca z napędem Spear to RAFowskie Spear Capability 3, Brimstone to RAFowskie Spear Capability 2. Spear 3 to coś co powinniśmy mieć i będzie z nimi integrowany brytyjski F-35B.

Nie mówię, że nie. Na tle SDB prezentuje się dobrze dzięki napędowi. Co innego jednak kiedy wprowadzamy samolot który może używać tych pocisków i wszystkiego innego co już mamy a co innego kiedy wprowadzamy samolot który może używać tego, ale prawie niczego z tego co już mamy. Tylko tyle. Gdyby F-35 były od razu zintegrowane ze Spear to nie mam nic przeciwko zakupowi tych pocisków razem z samolotami.
Cytat:
Na ile więc pomoże potencjalnemu przeciwnikowi w takiej sytuacji spięty system, gdzie orientacyjna pozycja wykrytego samolotu przez radar pozahoryzontalny czy metrowy zostanie przekazana tradycyjnemu myśliwcowi zanim on sam zobaczy F-35 swoimi urządzeniami? Na ile będzie w stanie ustalić taką komunikację? Kilometrowe różnice w pozycji?

Jeśli będzie mieć lepsze systemy samoobrony, gra może być warta świeczki.

Nie wiem ile to by było w przypadku radarów metrowych ale w przypadku systemów pasywnych mówimy właśnie o dokładności rzędu nawet kilku kilometrów. Przy czym takie wartości dotyczyły samolotów starszej generacji. Na F-35 emisja może być i prawdopodobnie jest znacznie zmniejszona. Co do lepszych niż amerykańskie, rosyjskich systemów samoobrony to chyba żartujesz.
Cytat:
Co do uzbrojenia w komorach, starszy artykuł:

Po pierwsze od block 4 F-35 ma mieć już 6 wyrzutni w komorach, a block 4 ma pojawić się w 2020 roku, czyli na długo przed tym jak będziemy mieli możliwość zakupu tego samolotu. Po drugie to nie czasy II wojny światowej żeby przeliczać masę uzbrojenia na jego wartość. F-35 ma zabierać np. 8 bomb SDB w komorach. Bomba SDB mimo, że znacznie lżejsza np. od popularnych bomb rodziny Mk 82 posiada taką samą siłę niszczącą jak te bomby, nie wspominając o tym, że jest to bomba penetrująca. Także mimo iż jeśli chodzi o masę uzbrojenia F-35 zabierze w komorach mniej niż F-16 pod skrzydłami to może wykonać te same misje. O to mi chodziło.
Cytat:
Tu operujmy na cyfrach, charakterystykach pomiarowych. Co to znaczy że będzie "trudnowykrywalny" - w jaki sposób to określisz. Pieniądze zapłacimy w konkretnych cyfrach. Pytajmy więc o konkretne cyfry "trudnowykrywalności". Co to znaczy "dużo mniej". I wtedy - traktując F-35 jako faworyta - możemy podjąć decyzję.

Prosta sprawa. Podaj dokładne możliwości rosyjskich radarów i dokładne charakterystyki płatowca F-35. Będzie można porównać. To oczywiście żart. Tak samo jak Twoje pytanie. Takich rzeczy nie wiemy i nie będziemy wiedzieli. Istotne jest jednak to, że AMRAAM czy JDAM podwieszony pod skrzydło F-16 będzie miał taką samą SPO jak AMRAAM czy JDAM podwieszony pod skrzydło F-35. Nie zwiększą one ani nie zmniejszą SPO samego płatowca. Poza tym niektóre środki bojowe jak JSOW czy JASSM same są wykonane w technologii stealth, także nawet podwieszone pod skrzydłami nie powinny sprawić, że samolot nagle będzie świecił na radarze.

[ Dodano: Wto 05 Gru, 2017 ]
Michael444 napisał/a:
Cytat:
Ale maszynę wykryją.

I powiedz co wtedy się stanie? Owszem będą wiedzieli, że lecą ale jakie kroki będą mogli podjąć oprócz tego co powiedziałem, czyli naprowadzenia nań myśliwców?
Cytat:
Mówisz (jeśli faktem) o stanie na dzisiaj. Jest tendencja do miniaturyzacji satelitów, do rozwoju i przenoszeniu na nie ciężaru. A my mówimy o powiedzmy 25 latach eksploatacji samolotu. Operujesz na optymistycznych wariantach (estymacjach) zamiast średnio pesymistycznych. A co jak Rosjanie będą mieli (jeśli uważamy ich za wrogów) nowsze satelity w ciągu 25 lat? Jakiego typu? Z jakimi możliwościami? Masz stosunek zbyt optymistyczny.

Jeśli uważasz, że kłamię to nic prostszego niż to udowodnić. Mówimy raczej o 40 latach eksploatacji i owszem w tym czasie może się pojawić wiele nowości. Nic nie zmieni jednak faktu, że satelity osadzone na niskich orbitach przelatują bardzo szybko nad ziemią i żeby uzyskać stały lub zbliżony do stałego ogląd danego terenu trzeba by użyć kilkudziesięciu jeśli nie kilkuset tylko do tego jednego zadania. O ile satelity przeznaczone do jakichś eksperymentów mogą być wielkości pudełka butów to jednak satelity zwiadu optycznego to dość duże obiekty. Tutaj masz zdjęcie teleskopu Hubble, który najprawdopodobniej był przeróbką satelity szpiegowskiego. Nowsze satelity są mniejsze, ale nie na tyle małe aby wystrzeliwać je dziesiątkami. Poza tym zapominasz o jednej kluczowej sprawie. Jeżeli satelita będzie mógł wykryć w powietrzu F-35 to będzie też w stanie wykryć każdy inny myśliwiec, więc cała ta kwestia nie ma praktycznie żadnego znaczenia w tej dyskusji. I jeszcze jedna ważna sprawa. Dane z satelitów nie trafiają wprost do dowódców kierujących wojskami ale do ośrodków gdzie uzyskane przez nie obrazy są analizowane i dopiero wtedy, ze znacznym opóźnieniem już gotowe opracowania są przekazywane dowódcom. Jakie więc znaczenie ma fakt, że samolot zostanie sfotografowany skoro informacje o tym odpowiedni dowódca otrzyma po godzinie czy kilku godzinach? Żadne.
Cytat:
Co do mało dokładnych radarów metrowych czy pasywnych systemów to nie wracamy do punktu wyjścia. Bo tu mamy 2 warianty: NATO pomaga, NATO nie pomaga. Jak NATO nie pomaga, to będzie dominacja ilościowa samolotów potencjalnego przeciwnika. Co oznacza, że będzie wiele myśliwców, które on będzie mógł sobie naprowadzać. Znów oscylujesz wokół wariantu optymistycznego. Zamiast patrzeć na wszystkie.

Tutaj odpowiedział oskarm i całkowicie zgadzam się z jego opinią.
Cytat:

Michael444, bomba szybująca z napędem Spear to RAFowskie Spear Capability 3, Brimstone to RAFowskie Spear Capability 2. Spear 3 to coś co powinniśmy mieć i będzie z nimi integrowany brytyjski F-35B.

Nie mówię, że nie. Na tle SDB prezentuje się dobrze dzięki napędowi. Co innego jednak kiedy wprowadzamy samolot który może używać tych pocisków i wszystkiego innego co już mamy a co innego kiedy wprowadzamy samolot który może używać tego, ale prawie niczego z tego co już mamy. Tylko tyle. Gdyby F-35 były od razu zintegrowane ze Spear to nie mam nic przeciwko zakupowi tych pocisków razem z samolotami.
Cytat:
Na ile więc pomoże potencjalnemu przeciwnikowi w takiej sytuacji spięty system, gdzie orientacyjna pozycja wykrytego samolotu przez radar pozahoryzontalny czy metrowy zostanie przekazana tradycyjnemu myśliwcowi zanim on sam zobaczy F-35 swoimi urządzeniami? Na ile będzie w stanie ustalić taką komunikację? Kilometrowe różnice w pozycji?

Jeśli będzie mieć lepsze systemy samoobrony, gra może być warta świeczki.

Nie wiem ile to by było w przypadku radarów metrowych ale w przypadku systemów pasywnych mówimy właśnie o dokładności rzędu nawet kilku kilometrów. Przy czym takie wartości dotyczyły samolotów starszej generacji. Na F-35 emisja może być i prawdopodobnie jest znacznie zmniejszona. Co do lepszych niż amerykańskie, rosyjskich systemów samoobrony to chyba żartujesz.
Cytat:
Co do uzbrojenia w komorach, starszy artykuł:

Po pierwsze od block 4 F-35 ma mieć już 6 wyrzutni w komorach, a block 4 ma pojawić się w 2020 roku, czyli na długo przed tym jak będziemy mieli możliwość zakupu tego samolotu. Po drugie to nie czasy II wojny światowej żeby przeliczać masę uzbrojenia na jego wartość. F-35 ma zabierać np. 8 bomb SDB w komorach. Bomba SDB mimo, że znacznie lżejsza np. od popularnych bomb rodziny Mk 82 posiada taką samą siłę niszczącą jak te bomby, nie wspominając o tym, że jest to bomba penetrująca. Także mimo iż jeśli chodzi o masę uzbrojenia F-35 zabierze w komorach mniej niż F-16 pod skrzydłami to może wykonać te same misje. O to mi chodziło.
Cytat:
Tu operujmy na cyfrach, charakterystykach pomiarowych. Co to znaczy że będzie "trudnowykrywalny" - w jaki sposób to określisz. Pieniądze zapłacimy w konkretnych cyfrach. Pytajmy więc o konkretne cyfry "trudnowykrywalności". Co to znaczy "dużo mniej". I wtedy - traktując F-35 jako faworyta - możemy podjąć decyzję.

Prosta sprawa. Podaj dokładne możliwości rosyjskich radarów i dokładne charakterystyki płatowca F-35. Będzie można porównać. To oczywiście żart. Tak samo jak Twoje pytanie. Takich rzeczy nie wiemy i nie będziemy wiedzieli. Istotne jest jednak to, że AMRAAM czy JDAM podwieszony pod skrzydło F-16 będzie miał taką samą SPO jak AMRAAM czy JDAM podwieszony pod skrzydło F-35. Nie zwiększą one ani nie zmniejszą SPO samego płatowca. Poza tym niektóre środki bojowe jak JSOW czy JASSM same są wykonane w technologii stealth, także nawet podwieszone pod skrzydłami nie powinny sprawić, że samolot nagle będzie świecił na radarze.


Ps. W czasie Ref Flag niemieckie EF były w stanie wykryć F-22 z odległości nie większej niż 35 km. SPO F-35 jest chyba nieco większa od F-22, ale tak czy siak jeśli samolot 4 generacji miałby wykrywać F-35 na takich odległościach to nie wróżę sukcesu.

[ Dodano: Wto 05 Gru, 2017 ]
Ps 2. Poszukałem troszkę na temat stosunku SPO F-22 do F-35 i na tym forum - http://www.f-16.net/forum...=4408&start=105 - w którym jest cytowany jakiś ważny generał zajmujący się programem F-35, który twierdzi, że F-35 ma lepsze właściwości stealth niż F-22. Na potrzeby tej dyskusji przyjmijmy, że ma takie same. Jeżeli EF nie był w stanie wykryć F-22 z odległości większej niż 35 km to w pomijając sytuację gdzie myśliwcowi V zabrakłoby AMRAAMów i pilot decyduje się na walkę manewrową, oznacza to śmierć dla myśliwca IV generacji. Przy czym F-35 ma tutaj przewagę nad F-22 w postaci systemu DAS, który obserwuje całą przestrzeń wokół samolotu i jest w stanie wykryć i śledzić cel znajdujący się za nim, pod nim itd.

BTW. Czy ktoś z moderacji mógłby usunąć ten klon który wyskoczył przy poprzednim post scriptum?

oskarm - Wto 05 Gru, 2017

ToMac, w idealnych warunkach panujących w jonosferze najlepsze osiągalne rozdzielczości to jakieś 30 km. Problem polega, że często tych idealnych warunków nie ma. Zawsze można próbować zmniejszać rozbieżność wiązki, ale to wymaga zwiększania samego radaru. Zwężania wiązki powoduje wydłużenie czasu przeszukania terenu => cel może przeskoczyć między wiązkami i pozostać niewykrytym. No i nie ma IFF.

Prowadzone są też prace nad jednoczesna praca dwóch radarów i korelacji ich wyników czy analizą otrzymanego obrazu w korelacji do terenu (o ile jest wystarczająco różnorodny), teoretycznie dokładność wzrośnie do kilku km.

Dla metrowych dane masz tutaj:
http://altimus-tech.pl/pl/radary/rada-p-18pl.html
nie wiem na ile aktualne, bo dziś ten radar wgląda nieco inaczej.

mjacenty - Wto 05 Gru, 2017

Co do zdolności wykrywania radarów UKF to jest dość ciekawe zagadnienie .
Stare radary oparte o technikę lampową , miały dość słabą rozdzielczość i rzeczywiście cele były lokalizowane z dokładnością ok 1-2 km .
Obecne konstrukcje oparte na nowoczesnych rozwiązaniach są sporo dokładniejsze .
W lokalizacji celu na kierunku schodzimy na poziom poniżej 150 m . Dla odległości to 200-350 m . A to już pozwalałoby na naprowadzanie pocisku z dużą skutecznością .
Zwłaszcza pocisku z głowicą IR bo taki zapewne byłby w stanie wyłapać samolot z odpowiedniej odległości , aby złapać cel w stożek przeszukiwania.
Ze zwalczaniem przez inne samoloty w oparciu o wskazania naziemne może być problem z opóźnieniem czasowym przekazywania informacji .

Jeśli nowy polski radar PL-18 będzie na tyle dobry i wpięty w odpowiednio szybką sieć obsługującą Narew , to zapewne będzie można prowadzić strzelania do celów o wykrywalności F-35 za pomocą pocisku CAMM z głowicą IR . A może nawet i radiolokacyjną , bo zostanie podprowadzony odpowiednio blisko .

Podobnie zaczynają kombinować Rosjanie . Ruszyły dostawy zestawów Niebo M , które jak zarzekają się twórcy są w stanie wykryć F-35 z odl. 400 km .
Na dziś nie mają jednak odpowiedniego pocisku z naprowadzaniem IR o dużym zasięgu .
Ale zapewne coś wykombinują i może być problem .

Wojciech Łabuć - Sro 06 Gru, 2017

Mjacenty nie do końca to co piszesz to prawda a właściwie jest to zupełna nieprawda. Zasięg wykrywania dla Niebo-M wobec F-35 nie sięga 400 km. Według producenta zasięg wykrywania celu powietrznego na pułapie 10km to 250km a na pułapie 27km (nieosiągalnym dla F-35) nie mniej niż 330km. Dokładność wykrycia w żadnym momencie nie pozwoli na naprowadzanie pocisku ponieważ:
- to radiolokator 2D czyli dwuwspółrzędny więc nie podaje wysokości
- odległość namierzy z dokładnością ok 400 m ale namiar już tylko z dokładnością 0.67 stopnia. Przy odległościach o jakich mówimy to są olbrzymie pomyłki. Im dalej tym mniej dokładnie. Przy odległości 330 km masz prawie 4km błąd w kierunku.

mjacenty - Sro 06 Gru, 2017

Mam świadomość iż dane podawane przez producenta są nieco naciągane lub tez celowo zaniżane . Oczywiście zasięg może być mniejszy , choć
z radarami UKF jest pewien problem . Jest to propagacja przyziemna , czyli załamanie fali i wydłużenie horyzontu radiolokacyjnego .
Ciekawi mnie jak wygląda ew . pomiar kąta elewacji w przypadku takiego dużego zasięgu .

Wojciech Łabuć - Sro 06 Gru, 2017

W Niebo-M nie wygląda wcale bo ta stacja nie mierzy go. Tylko odległość i kierunek czyli azymut.
239099 - Sro 06 Gru, 2017

A ja zadam inaczej pytanie - czy zamiast zdolności stealth nie prościej (taniej) cisnąc kierunku WRE? (Zakłócanie pracy systemów radiolokacyjnych i radarów głowic pocisków)
MarcinekNu2 - Sro 06 Gru, 2017

Zawsze może pojawić się taki "bat" na samoloty stealth.
http://florydziak.com/blo...i-i-radary.html

Poza tym wszyscy zapominają, że F-35 (jak i F-22) nie jest z każdej strony tak samo niewidzialny. Otwarcie komór to już duża zmiana SPO, manewry podobnie zmieniają SPO. Szczególnie z tyłu już nie jest tak niewidzialny jak z przodu. Zostaje kwestia sygnatury termicznej, z czego też Rosjanie chcą korzystać dlatego tak rozbudowane są stacje termonamiernika na nowych samolotach. Podobnie jak P.I.R.A.T.E stosowany na EF.
https://www.youtube.com/w...2&v=LWxSsp7Ogyk

mjacenty - Sro 06 Gru, 2017

Wojciech Łabuć napisał/a:
W Niebo-M nie wygląda wcale bo ta stacja nie mierzy go. Tylko odległość i kierunek czyli azymut.


Oczywiście tu masz rację , ale ja pisałem w kontekście budowy radaru 3D . Podobno nasz nowatorski radar PL-18 ma być 3D.
I tu mnie nurtuje pytanie :jak rozwiązano 3D na pełnym zasięgu .

Dopuszczam też możliwość iż 3D będzie możliwe tylko w zakresie bezpośredniej widzialności obiektu ,czyli realnie 200-250 km dla samolotu . Na większym zasięgu będzie to już tylko 2D.
Choć dla pocisków balistycznych zasięg 3D może być spory z uwagi na wysokość lotu .

oskarm - Sro 06 Gru, 2017

239099 napisał/a:
A ja zadam inaczej pytanie - czy zamiast zdolności stealth nie prościej (taniej) cisnąc kierunku WRE? (Zakłócanie pracy systemów radiolokacyjnych i radarów głowic pocisków)
Trzeba robić obie te rzeczy na raz (pisałem tu już o tym wcześniej)!

MarcinekNu2 napisał/a:
Zawsze może pojawić się taki "bat" na samoloty stealth.

http://florydziak.com/blo...i-i-radary.html
W wypadku zastąpienia Su-22 i MiG-29 to Koziejowanie A.D. 2001.

MarcinekNu2 napisał/a:
Poza tym wszyscy zapominają, że F-35 (jak i F-22) nie jest z każdej strony tak samo niewidzialny. Otwarcie komór to już duża zmiana SPO, manewry podobnie zmieniają SPO.
To w jeszcze większym stopniu dotyczy samolotów o tradycyjnej konstrukcji. Otwarcie komór to kilka sekund, po ich zamknięciu cel znów znikinie.

MarcinekNu2 napisał/a:
Zostaje kwestia sygnatury termicznej, z czego też Rosjanie chcą korzystać dlatego tak rozbudowane są stacje termonamiernika na nowych samolotach. Podobnie jak P.I.R.A.T.E stosowany na EF.
https://www.youtube.com/w...2&v=LWxSsp7Ogyk
Samolot to nie pocisk balistyczny w fazie napędowej. Nie osiągniesz wykrycia na poziomie nawet 1/2 radaru.
ToMac - Sro 06 Gru, 2017

deacon fr3y napisał/a:
Radary na długich falach wykryją ale rakiet nie naprowadzą. Co najwyżej umożliwią wysłanie klucza pilotów o sklonnościac samobójców, stosunek zestrzeleń 20:1 mówi sam za siebie.


Chyba że samolotów będzie więcej niż rakiet.

Michael444 napisał/a:

Jeśli uważasz, że kłamię to nic prostszego niż to udowodnić. Mówimy raczej o 40 latach eksploatacji i owszem w tym czasie może się pojawić wiele nowości. Nic nie zmieni jednak faktu, że satelity osadzone na niskich orbitach przelatują bardzo szybko nad ziemią i żeby uzyskać stały lub zbliżony do stałego ogląd danego terenu trzeba by użyć kilkudziesięciu jeśli nie kilkuset tylko do tego jednego zadania. O ile satelity przeznaczone do jakichś eksperymentów mogą być wielkości pudełka butów to jednak satelity zwiadu optycznego to dość duże obiekty.

Akurat w tym fragmencie nawet nie padł jeden znak sugestii że kłamiesz. Tak czy siak nie byłbym takim optymistą. Argumenty rzeczowe, ale mnie nie przekonałeś. Rozwój nauki to rozwiązywaine problemów.

Michael444 napisał/a:

Dane z satelitów nie trafiają wprost do dowódców kierujących wojskami ale do ośrodków gdzie uzyskane przez nie obrazy są analizowane i dopiero wtedy, ze znacznym opóźnieniem już gotowe opracowania są przekazywane dowódcom. Jakie więc znaczenie ma fakt, że samolot zostanie sfotografowany skoro informacje o tym odpowiedni dowódca otrzyma po godzinie czy kilku godzinach? Żadne.

Też nie. Algorytmy czy techniki programistyczne do analizy obrazów się rozwijają. I to w różnych branżach, a co dopiero w technice wojskowej. Dzisiaj ręcznie, jutro maszynowo. To się dzieje. Nie dalej zresztą temu jak wczoraj dyskutowałem nie militarny ale temat rozpoznawania wizualnego uszkodzeń produktów, gdzie na dzień dzisiejszy chińska presja na ceny spowodowała, że ręczne badania prostego w miarę produktu jest nieopłacalne i dyskutowałem z menedżerką klienta ew. zakup dedykowanej maszyny na taśmę, gdzie będzie automatycznie próba wyłapywania przynajmniej 80% podstawowych uszkodzeń.

Cały czas masz klimat huraoptymizmu. A taki budzi wątpliwości z natury rzeczy.

Michael444 napisał/a:

Co do lepszych niż amerykańskie, rosyjskich systemów samoobrony to chyba żartujesz.
Cytat:
Co do uzbrojenia w komorach, starszy artykuł:



Lepsze nie lepsze, a cudowny F-117 w Serbi spadł. Wierzę w kombinację ludzkiej inteligencji z maszyną. Niedomagania maszyny mogą zostać wyeliminowane.

Poza tym ciągle masz postawę lekceważenia przeciwnika. Lekceważenie przeciwnika to pierwsza albo jedna z pierwszych podstaw do porażki. Zupełnie z innej dziedziny ale w zakresie rywalizacji intelektem, ja przykładowo w potyczkach prawnych wygrałem w sytuacji 1:16 z systemowcami, mającymi władzę, pieniądze i doświadczenie. Dlaczego? Bo mnie zlekceważyli. Rosjanie przynajmniej ci z mądrzejszych są bystrzy.

Michael444 napisał/a:

Po pierwsze od block 4 F-35 ma mieć już 6 wyrzutni w komorach, a block 4 ma pojawić się w 2020 roku, czyli na długo przed tym jak będziemy mieli możliwość zakupu tego samolotu.

No ale jeszcze nie ma i pytanie jak uwarunkowania techniczne, konstrukcyjne jak się dołoży 50% towaru. Znów huraoptymizm. Coś nałogowo??

Michael444 napisał/a:

Takich rzeczy nie wiemy i nie będziemy wiedzieli.

Oj możemy gościnnego F-35 obadać naszymi poradzieckimi konstrukcjami. Jakiś tam pogląd.

Michael444 napisał/a:

Istotne jest jednak to, że AMRAAM czy JDAM podwieszony pod skrzydło F-16 będzie miał taką samą SPO jak AMRAAM czy JDAM podwieszony pod skrzydło F-35. Nie zwiększą one ani nie zmniejszą SPO samego płatowca.

Emergencja zawsze się pojawia i tutaj jakiś wpływ może być na SPO i nie można wyrokować póki się nie obada.

Michael444 napisał/a:

Poza tym niektóre środki bojowe jak JSOW czy JASSM same są wykonane w technologii stealth, także nawet podwieszone pod skrzydłami nie powinny sprawić, że samolot nagle będzie świecił na radarze.


Plus że mamy jakiś porządny arsenał.

Podsumowując, ty Michael444 wyrażasz w temacie opinie w nastroju głębokiej wiary w możliwości techniczne Sojusznika oraz jego nieustającej chęci do pomocy. Ja myślę w nastroju i kategoriami "scd" -"samotnej ciemnej ***y".


mjacenty napisał/a:

Obecne konstrukcje oparte na nowoczesnych rozwiązaniach są sporo dokładniejsze .
W lokalizacji celu na kierunku schodzimy na poziom poniżej 150 m . Dla odległości to 200-350 m . A to już pozwalałoby na naprowadzanie pocisku z dużą skutecznością .
Zwłaszcza pocisku z głowicą IR bo taki zapewne byłby w stanie wyłapać samolot z odpowiedniej odległości , aby złapać cel w stożek przeszukiwania.
Ze zwalczaniem przez inne samoloty w oparciu o wskazania naziemne może być problem z opóźnieniem czasowym przekazywania informacji .

Jeśli nowy polski radar PL-18 będzie na tyle dobry i wpięty w odpowiednio szybką sieć obsługującą Narew , to zapewne będzie można prowadzić strzelania do celów o wykrywalności F-35 za pomocą pocisku CAMM z głowicą IR . A może nawet i radiolokacyjną , bo zostanie podprowadzony odpowiednio blisko .

Podobnie zaczynają kombinować Rosjanie . Ruszyły dostawy zestawów Niebo M , które jak zarzekają się twórcy są w stanie wykryć F-35 z odl. 400 km .
Na dziś nie mają jednak odpowiedniego pocisku z naprowadzaniem IR o dużym zasięgu .
Ale zapewne coś wykombinują i może być problem .


Dzięki mjacenty. Ot to.

Michael444 - Sro 06 Gru, 2017

Heh, nikt kto mnie zna nie nazwałby mnie optymistą. Opieram się na faktach i do większości moich wypowiedzi mogę od ręki podać źródło, a jeżeli czegoś nie jestem pewny czy nie wiem to mówię to i nie wymyślam dogodnych dla mnie wersji. Jeżeli wydaje Ci się, że to co piszę jest hurraoptymizmem to jest to dowód na to, że F-35 znacznie góruje nad samolotami 4 generacji, których właściwości znasz. I najważniejsza rzecz. Nie twierdzę, że F-35 nie można wykryć czy zniszczyć. Istnieją na to sposoby teraz i w przyszłości powstaną lepsze, skuteczniejsze. Zawsze jednak to co będzie w stanie wykryć i zniszczyć samolot trudnowykrywalny wielokrotnie łatwiej wykryje i zniszczy samolot o bardziej klasycznej budowie. Samoloty produkcji radzieckiej musimy zastąpić nowymi, a jeżeli F-35 już w tym momencie jest tańszy od 2 z 3 swoich europejskich konkurentów i posiada większe od nich możliwości bojowe to nie widzę powodu aby go nie wybrać. To nie odnosi się do Ciebie, ale dyskusja na ten temat bardzo często jest podszyta politycznymi sympatiami i antypatiami. Wobec tego i ja chociaż raz uderzę w tę nutę. Jaką gwarancję mogą dać sympatycy europejskich konstrukcji, że za 20 czy 30 lat państwa producenci EF czy Rafale będą istnieć w obecnej formie? Że np. kanclerz Niemiec Ahmed Al Mohamed za 20 lat nie przeforsuje embarga na ksenofobiczną Polskę na części zamienne do EF? Pytam serio.
michqq - Czw 07 Gru, 2017

Michael444 napisał/a:
Jaką gwarancję mogą dać sympatycy europejskich konstrukcji, że za 20 czy 30 lat państwa producenci EF czy Rafale będą istnieć w obecnej formie? Że np. kanclerz Niemiec Ahmed Al Mohamed za 20 lat nie przeforsuje embarga na ksenofobiczną Polskę na części zamienne do EF? Pytam serio.


To powinniśmy rozważyć czy więcej ma sensu partnerstwo z Chinami czy z Japonią.
:cool:

239099 - Czw 07 Gru, 2017

A jaką gwarancje mamy że za 20 lat nie będziemy "osią zła" dla USA
Coś wielu "przyjaciół" USA jest obecnie "problemem" dla administracji amerykańskiej...

Jest tylko jeden kraj który chętnie wesprze bratni naród - i nie pozwoli by nikt inny go krzywdził

oskarm - Czw 07 Gru, 2017

OT
Sądzisz, że możemy być gorsi od Arabii Saudyjskiej czy, że USA będą Komunistyczne? A może będziemy mieli swojego Hitlerka i napadniemy na Czechy czy Litwę?

239099 - Czw 07 Gru, 2017

Wystarczy że w stanach znajdzie sie taki który dla polepszenia stosunków z nowym sojusznikiem pogorszy je ze starym...
oskarm - Czw 07 Gru, 2017

Rosyjski stan umysłu raczej nie pozwoli na bycie sojusznikiem USA w wojnie z Chinami, chyba, ze to Chiny najechałby Rosję. Ale taki konflikt angażujący siły Rosji tam, nie pozwoli tego zrobić jej tu.
239099 - Czw 07 Gru, 2017

Sojusznikiem nie ale w imię sojuzu zgarnąć priwiślański kraj?
A i owszem

kalkin - Pią 08 Gru, 2017

Wojciech Łabuć napisał/a:
Mjacenty nie do końca to co piszesz to prawda a właściwie jest to zupełna nieprawda. Zasięg wykrywania dla Niebo-M wobec F-35 nie sięga 400 km. Według producenta zasięg wykrywania celu powietrznego na pułapie 10km to 250km a na pułapie 27km (nieosiągalnym dla F-35) nie mniej niż 330km. Dokładność wykrycia w żadnym momencie nie pozwoli na naprowadzanie pocisku ponieważ:
- to radiolokator 2D czyli dwuwspółrzędny więc nie podaje wysokości
- odległość namierzy z dokładnością ok 400 m ale namiar już tylko z dokładnością 0.67 stopnia. Przy odległościach o jakich mówimy to są olbrzymie pomyłki. Im dalej tym mniej dokładnie. Przy odległości 330 km masz prawie 4km błąd w kierunku.


Ja bym napisał nawet, że do skutecznego naprowadzania rakiet potrzebne są szybkie radary 4D. Sam UHF/VHF nie nadaje się zupełnie do precyjnego pozycjonowania - żaden radar o długim impulsie i szerokiej wiązce się do tego nie nadaje.

Po drugie pocisk leci tak długo, że potrzebny jest wysoce-wydajny datalink. I on by musiał się, znajdować przy radarze UHF - czyli zdradzałby skutecznie jego pozycję, czyniąc całe przedsięwzięcie bezsensownym. Zaletą radarów UHF jest głównie to, że przeciętny samolot nie ma jak ich zidentyfikować i zakłócić/zniszczyć , a nie to, że wykrywają stealth. Np. B-2 jest tak wielki, że tam nie ma co rezonować i nadal stealth go nie zobaczy.

EDIT

Ale to stan na dziś jest - za kilka lat połączenie anten AESA z szybkim data linkiem da UHF/VHF pewne szanse dostarczenia wiarygodnych danych do strzelań. No ale są i minusy operacyjne i przeciwdziałanie także jest już możliwe (signal-to-noise-ratio).

xymox - Sob 09 Gru, 2017

kalkin napisał/a:


Ja bym napisał nawet, że do skutecznego naprowadzania rakiet potrzebne są szybkie radary 4D.

Co to są radary 4D?

kalkin napisał/a:

Sam UHF/VHF nie nadaje się zupełnie do precyjnego pozycjonowania - żaden radar o długim impulsie i szerokiej wiązce się do tego nie nadaje.


Jak już wcześniej pisał oskarm szerokość wiązki jest związana z wymiarami fizycznymi anteny. W antenie ścianowej aby uzyskać odpowiednią szerokość wiązki trzeba zastosować X elementów promieniujących umieszczonych względem siebie w długości proporcjonalnej do długości fali. Jak masz radar pracujący na 150 MHz, to połowa długości fali to 1 m, a jak pracuje na 1500 MHz to masz 0.1m. Przy tej samej ilości elementów promieniujących pierwszy radar ma wymiary dziesięć razy większe. Stąd wymiary anteny radaru N-15 są rozmiarów bramy garażowej w szeregówce, a Niebo-M szkieletu dachu z peronu kolejowego. Oczywiście dochodzą jeszcze różnice w propagacji fal, które wpływają na dokładność.

To że radar długofalowy niezbyt nadaje się do naprowadzania nie czyni go całkowicie zbędnym. Zwiększając odległość wykrycia dostaje się w zamian trochę więcej czasu na podjęcie działań czy to uruchomienia systemów WRE, plot. I poza tym zawsze to jest informacja skąd przybywa przeciwnik i gdzie ewentualnie wysłać rakiety, które znajdując się odpowiednio blisko będą mogły naprowadzić się na cel. Oczywiście do zastosowania w samolotach bojowych radar długofalowy się nie nadaje na obecną chwilę. Ale już na takiego IŁ-76 można coś wstawić.

kalkin napisał/a:

Zaletą radarów UHF jest głównie to, że przeciętny samolot nie ma jak ich zidentyfikować i zakłócić/zniszczyć , a nie to, że wykrywają stealth. Np. B-2 jest tak wielki, że tam nie ma co rezonować i nadal stealth go nie zobaczy.


Wiele systemów łączności lotniczej pracuje na częstotliwościach bliskich radarom długofalowym. Tak więc identyfikacja, że zostało się opromieniowanym wiązką takiego radaru nie jest technicznie bardzo trudno. Po prostu te radary były na tyle niszowe, że nie brano tego jako wartego uwagi. Dokładniejsza lokalizacja to prawda wymaga trochę bardziej zaawansowanej anteny i na pojedynczym samolocie F-35 to może być ciężkie do realizacji. Ale sądzę, że np. dwa lub trzy samoloty metodą triangulacji były by w stanie coś takiego dokonać.

A co do B-2 skąd masz takowe wnioski?

Oczywiście F-35 ma większe szanse w walce z F-16,EF, F-35. Trzeba pamiętać, że w rzeczywistości to nie jest walka rycerzy w swych latających maszynach, ale systemów których samoloty są ważną ale nie jedyną składową. I nie działają samodzielnie tylko pośród własnych i wrogich systemów rozpoznania, WRE i plot. I tak też trzeba rozpatrywać F-35. Systemowo. Patrząc na poziom krajowej myśli wojskowej to raczej kolejny zakup będzie metodą Kopiego Pejsta.

Generalnie po lekturze książki pt"Generałowie" i rozdziale z byłym generałem Tomaszem Drewniakiem (szczególnie o atakowaniu bodajże Moskwy za pomocą F-16 uzbrojonych w JASSM) uważam , że powinniśmy sobie odpuścić F-35 tylko iść w następcę B-2. Jesteśmy dla Stanów Zjednoczonych sojusznik prima sort. Wybudujemy rękoma WOT sztuczne wyspy na Oceanie Spokojnym i w okolicach Antarktyki, posadzimy tam te bombowce i będziemy trzymać Rosję w szachu.

[ Dodano: Sob 09 Gru, 2017 ]
Miało być.
Oczywiście F-35 ma większe szanse w walce z F-16,EF, SU-35 (a nie F-35).

Wojciech Łabuć - Sob 09 Gru, 2017

Panowie nie śmiejcie się z 4D bo tak się nazywa radiolokatory takiej jak np ten:

https://www.youtube.com/watch?v=dZUtr-XZU0k

Jakby ktoś jeszcze nie dowierzał Kalkinowi to:

http://www.furuno.com/special/en/radar/drs4d-nxt/

http://www.oculii.com/sensors.html

A tu "ściana tekstu":

http://www.wseas.us/e-lib...2008/31-518.pdf

kalkin - Nie 10 Gru, 2017

Heh. Dziękuję.

Radar 4D to powszechna w literaturze nazwa systemu radarowego zdolnego do podania danych dla azymutu, elewacji, odległości oraz .........prędkości kątowej obiektu w przestrzeni.

Taki radar ma zdolność do "kierowania uzbrojeniem" w odróżnieniu od radarów ostrzegawczych powstających z myślą o dostarczaniu innnych informacji.

Nie da się tego na razie pogodzić.

michqq - Nie 10 Gru, 2017

PRzeczytałem, teksty które zaposdaliście, konkretnie:

Cytat:

Jakby ktoś jeszcze nie dowierzał Kalkinowi to:

http://www.furuno.com/special/en/radar/drs4d-nxt/

http://www.oculii.com/sensors.html

A tu "ściana tekstu":

http://www.wseas.us/e-lib...2008/31-518.pdf


I w każdym z tych tekstów jest zupełnie co innego...

Cytat:
Radar 4D to powszechna w literaturze nazwa systemu radarowego zdolnego do podania danych dla azymutu, elewacji, odległości oraz .........prędkości kątowej obiektu w przestrzeni.


Ale w żadnym co to powyższe.
Wygląda na to że hasło "4D" jest hasłem marketingowym mogącym oznaczać różne rzeczy i w różny sposób uzyskiwane.
W jednym tekście mowa o radarze podającym 3D + dopplera, w drugim tekście w ogóle mowa nie oradarze tylko o wizualizacji danych z transpondera... ech ech.
Gdzie Rzym gdzie Krym...

mjacenty - Nie 10 Gru, 2017

Tu nieco o planach zakupów, w tym samolotów i czołgów .
https://www.youtube.com/watch?v=CaOcMizQrN4

Kupimy może 3 eskadry ......................... kiedyś .
Czołgi może też kupimy nowe ................. kiedyś

No i oczywiście zgrane do bólu : przez 8 lat PO...................................

Generalnie dużo chciejstwa , dużo wody , mało treści .

Amizaur - Nie 10 Gru, 2017

kalkin napisał/a:
Heh. Dziękuję.

Radar 4D to powszechna w literaturze nazwa systemu radarowego zdolnego do podania danych dla azymutu, elewacji, odległości oraz .........prędkości kątowej obiektu w przestrzeni.


Zauważ, że jak masz kolejne dane o azymucie, elewacji i odległości to prędkość kątową możesz sobie wyliczyć. Dokładnie tak, jak robi to sam radar. Chyba, że chodzi Ci o coś innego niż prędkość kątową. Np. wektor prędkości. Ale to też jest wyliczane i to kwestia tego jaki zestaw danych jest wysyłany przez radar do odbiorców a nie jakie radar ma "możliwości" namierzania celu.

Żądło - Pon 11 Gru, 2017

Radar 4D to jest po prostu połączenie radaru wczesnego ostrzegania z radarem śledzącym z wykorzystaniem Dopplera ;)
Takie możliwości (tj. wykrywanie + śledzenie) ma mieć Bystra.

kalkin - Pon 11 Gru, 2017

No nie do końca. Zarówno częstotliwość jak i długość impulsu radarów dalekiego zasięgu (ostrzegawczych) sprawiają, że kubik sygnału jest za duży dla płynnego podawania czwartej składowej. W takich radarach impuls musi być długi, by zagwarantować wystarczająco silne echo (a i tak z miliard razy słabsze!!). Dla płynnych pomiarów potrzebnych w systemach naprowadzania potrzebny jest krótki impuls i ołówkowa wiązka. To jest nie do pogodzenia.

Radary 4D to są radary krótkiego i średniego zasięgu produkujące dane o jakości wymaganej do naprowadzania broni.

Radary 3D to radary ostrzegawcze dalekiego zasięgu podające zgrubne dane.

Potrzebne są i jedne i drugie. Wspomniana Bystra, ale i opracowywana Warta.

Nota bene - co z radarem dla Pilicy? Ktoś coś słyszał ostatnio? Podobno to ma być urządzenie "przenośne".

bigscentofawoman - Pon 05 Lut, 2018
Temat postu: re
czy stać PL na kolejne wydatki?

Pod koniec stycznia 2018 pojawiła się wzmianka o zgodzie na sprzedaż Belgii 34_szt. F-35
+ częśći potrzebne ... , + dodatkowo 4-y silniki za sumę 6.53-mld.$
* jeden silnik to ok. 1.1mln.$
* nie wspomniano ,której modyfikacji
Cytat:
The US state Department has approved plans for the potential supply of Belgium's 34 newest multi-purpose fighter-bombers of the fifth generation F-35. The total cost of the transaction is estimated at $6.53 billion, the Pentagon office for defense cooperation and security reported.

In addition to the aircraft, the Belgian government also requested four additional engines Pratt & Whitney F - 135, necessary equipment and spare parts for combat vehicles,

Czyli sztuka F-35 , modyfikacja ? to obecnie "cirka" 150-180.mln.$

UK dla nowego lotniskowca zakupiło 14- egz. F35-B
Wiadomość z k. 2017r. (grudzień)
Cytat:
The UK has taken delivery of its 14th F35-B Lightning II... which is being upgraded for their arrival at a cost of £142m.
some 200 British personnel based at Beaufort testing the aircraft and getting them ready to arrive in the UK next summer as 617 Squadron. Preparations are also being made for First of Class Flight Trials, due to take place on HMS Queen Elizabeth later next year...
In 2018, the aircraft – along with the Navy and RAF pilots and ground crew – will arrive in the UK to officially stand up at RAF Marham in Norfolk. RAF Marham will be the Main Operating Base for the Lightning Force in the UK and from here, they will deploy forward to either embark the Queen Elizabeth-class aircraft carriers, or operate from deployed operating bases.

Dane parlamentu z Grudzień 2017r.
Tutaj

____________________
Cytat:
the price of each modification increases by approximately $ 24.4 million, amounting to: $ 119.2 million for the F-35A; $ 126.4 million for the F-35B; and $ 140.1 million for the F-35C / data from 2014.
...the F-35, saying the programme, whose cost has jumped from $233bn in 2001 to around $379bn now (Feb.2017)...
The US Department of defense believes that by 2019, the cost of the aircraft along with the engine will be reduced to 80-85 million $.

beryl73 - Pon 05 Lut, 2018
Temat postu: Re: re
bigscentofawoman napisał/a:
czy stać PL na kolejne wydatki?


Już się w Rosji boicie? W takim razie odpowiedź brzmi: tak.

239099 - Pon 05 Lut, 2018

A jak nie to 48 nowy F-16 z AGP-83 też głupie nie jest...
Jakby jeszcze 1,5 mld na 3 AEW&C wykombinować

Michael444 - Pon 05 Lut, 2018

Sęk w tym, że to znowu cena maksymalna. Skąd my to znamy?
239099 - Pon 05 Lut, 2018

Nie no lepiej szacować na maksymalną
A nie planować zakup 8 baterii patriot za 16 mld pln

Michael444 - Pon 05 Lut, 2018

Mamy też inny przykład:
Cytat:
Duński minister obrony przedstawił w minionym tygodniu sprawozdanie dla parlamentarnego komitetu budżetowego, z którego wynika, że 27 duńskich samolotów F-35 wraz z częściami zapasowymi, w tym silnikami, symulatorami, wyposażeniem i innymi środkami niezbędnymi do ich eksploatacji będzie kosztować 2,6 mld USD (16374,4 mln koron duńskich).
http://www.defence24.pl/2...-dunskich-f-35a

239099 - Pon 05 Lut, 2018

A ile wpłacili do programu na %
Michael444 - Pon 05 Lut, 2018

Z tego co znalazłem 125 mln USD.
oskarm - Wto 06 Lut, 2018

bigscentofawoman, zapewniam ciebie, ze wartosc kontraktu dla Belgow bedzie duzo nizsza. Brytyjczycy na poczatku zaplacili tyle, bo trzeba kupic sporo sprzetu obslugowego dla jednostek i lotniskowcow, symulatory itd. Do tego oni maja tam troche wlasnych modyfikacji.

Przy okazji na lato zaplanowano kolejny test naprowadzania przez F-35 pocisku SM-6 wystrzelonego z okretu, gdzie celem bedzie pocisk manewrujacy poza horyzontam radarowym okretu.

239099 napisał/a:
Nie no lepiej szacować na maksymalną
A nie planować zakup 8 baterii patriot za 16 mld pln
To byla realna wartosc za SAMP-T z polki z 1 jednostka ognia bez inych dodatkow jak polki radar wczesnego pstrzegania czy radar pasywny. W 2003 Wlochy i Francja zaplacily za 18 jednostek ogniowych 2,3 mld Euro. Do tego w w 2014 roku jeden pocisk Aster przy zakupach w proporcjach ok 1/3 15 i 2/3 30 kosztowal srednio po 1,7 mln Euro. Czyli za 11 mld zl brutto mamy 8 naszych baterii. Za 5,2 mld zl brutto jednostke ognia i zostaje troche kasy na szkolenia itp.
bigscentofawoman - Sro 07 Lut, 2018

Co do duńskich F-35to ostatnie i najnowsze wiadomości (Nov. 16/2017 ) to to , że wybrano najtańszy wariant F-35A w cenie ok.$97 million
Cytat:
Government (Danish defense ministry) publications published on Nov. 16/2017 reveal the defense ministry has requested 16.374 billion Danish Krones ($2.62 billion) to buy the :
-27 F-35As ( conventional takeoff and landing variant)
-engines, four simulators and a pool purchase of spares, support equipment, modification work and upgrades up to 2026.

Początkowo w 2016r cena wyniosła $_3.1bilion (mld.$)
Cztery pierwsze egz. przylecą w poł.2018r.
Cytat:
* The Danish government reached a decision in June 2016 to acquire 27 F-35A aircraft at a cost of $3.1 billion.
The F-35As will replace the Air Forces’ F-16s. Denmark acquired 44 F-16AM and F-16BM fighters from General Dynamics in the 1980s. The number of actual operational aircraft is about 29.


Jako ciekawostkę podano, że użytkowanie tych 27szt w cyklu (30-lat exploatacji) to dodatkowy koszt ok.10mld.$
Cytat:
The MoD has estimated the life cycle costs for the 27 F-35A combat aircraft at about 66 billion krones (U.S. $10 billion/ or 8.8 billion euros) over 30 years.
The MoD’s core appraisal calculates that the F-35A will be able to complete 250 flight hours per year, and a higher number if the military is required to operate the aircraft in support of NATO or as part of other international missions.

* F-35B short takeoff/vertical landing (STOVL) variant

Nie mówię, żeby nie kupować!
Ale czy biednego stać na to?


oskarm - Sro 07 Lut, 2018

bigscentofawoman, dla F-35 nie ma na razie realnej alternatywy. Nawet najtanszy F-16 po doposarzeniu w celowniki rozpoznawcze i celownicze bedzie tylko o 25% tanszy za sam samolot. Jak doliczymy do tego koszty uzbrojenia, infrastruktury, osobowe okaze sie ze roznica kosztow calosci to bedzie 10% a roznica w zdolnosciach olbrzymia.

W koszcie zycia kazdego samolotu bojowego zakup to tylko 1/3 kosztu a 2/3 to eksploatacja.

239099 - Sro 07 Lut, 2018

Oskarm - akurat nie zakładałbym się o faktyczną różnicę kosztów (zwłaszcza po uwzględnieniu eksploatacji)
oskarm - Sro 07 Lut, 2018

A gdzie mialaby byc roznica? Zuzycie paliwa bedzie wiekasze od F-16/Gripena, ale mniejsze niz u 2-silnikowej konkurencji. Czyszczenie i utrzymanie powlok tez, ale pdobno raczej blizej F-16 z Have Glass V (ktore jest podobno identyczne lub wzorowane na F-35) niz pierwotnych powlok z F-22. inne koszty powinny byc na poziomie konkurencji lub nizsze ze wzgledu na skale i zintegrowany system logistyczny.
deacon fr3y - Sro 07 Lut, 2018

Utrzymanie 48 sztuk nie najnowszych przecież F 16 kosztuje nas 1mld złotych rocznie; jak trąbi nagle obudzona gawiedź.
Utrzymanie 27 sztuk F 35 będzie kosztować Duńczyków 300mln dolarów rocznie.

Wnioski niech sobie każdy wyciąga jakie chce.

239099 - Sro 07 Lut, 2018

oskarm napisał/a:
A gdzie mialaby byc roznica? Zuzycie paliwa bedzie wiekasze od F-16/Gripena, ale mniejsze niz u 2-silnikowej konkurencji. Czyszczenie i utrzymanie powlok tez, ale pdobno raczej blizej F-16 z Have Glass V (ktore jest podobno identyczne lub wzorowane na F-35)
Raczej wzorowane
Resursy - silnika, płatowca z resztą też i masa różnych detali które nam szarakom do głowy przyjść nie muszą...

oskarm - Sro 07 Lut, 2018

Tylko resursy chyba się jednak wydłużają a nie skracają?

deacon fr3y, jesteś pewnie co zawierają obie metodologie? Albo czy jesteś pewien że są identyczne? Proponowałbym tez porównać średnie pensje w obu krajach.

239099 - Sro 07 Lut, 2018

oskarm napisał/a:
Tylko resursy chyba się jednak wydłużają a nie skracają?.

Nie wszędzie tak samo
Nowe F-18 nie mają takiego resursu jak nowe F-16

bigscentofawoman - Sro 07 Lut, 2018

To jest zastanawiające
Cytat:
The MoD’s core appraisal calculates that the F-35A will be able to complete 250 flight hours per year, and a higher number if the military is required to operate the aircraft in support of NATO or as part of other international missions.


Czy to resurs dla silnika? 250h nalotu
- co potem , wymiana na nowy? ( engines Pratt & Whitney F - 135)
Co znaczy większa liczba h , jeśli wymagany udział w operacjach militarnych?
- jest jakiś "magiczny switch" i o dziwo lata sobie na tym samym silniku (powiedzmy dla np.) ok.350/400h

Wiem , że Wiki to nie ... Tutaj

Cytat:
The engine F135- 100(or 600) is developed from the proven Pratt & Whitney F119-PW-100 engine which powers the U.S. Air Force F-22 Raptor.



Podają, że żużycie paliwe
- bez forsażu 0.82-0.9
-w forsażu to ponad 1.82
Cytat:
The specific fuel consumption of F135 in the free-range mode is 90 kilograms per kN of thrust /per hour...
... engine delivers thrust in the 35,000 lbf (160 kN)

Michael444 - Sro 07 Lut, 2018

Jako, że wszyscy są tutaj biegłymi rachmistrzami i negocjatorami, co pozwala im powiedzieć, że umowa której nie ma, w przetargu który nie został rozpisany, będzie dla nas niekorzystna to zadam tylko jedno pytanie. Co jest tańsze? Zniszczyć cel JDAMem zrzuconym z F-35 czy JASSM wystrzelonym z F-16. Aha, bym zapomniał... Pomnóżcie to razy tysiąc, albo dwa.
239099 - Sro 07 Lut, 2018

A to my mamy 1000 JDAM?

Na zgruzowanie istotnej części FR i tak nas nie stać

Michael444 - Sro 07 Lut, 2018

Bomb rodziny Mk80 mamy już grubo ponad tysiąc, czy też będziemy mieli po realizacji nowych kontraktów. Każdą z nich można przerobić na JDAM. Chodzi jednak o to, że F-35 ma szanse dowieźć bombę za 30 tys. dolarów do celu, który myśliwiec 4 generacji musiałby atakować za pomocą zasobnika/pocisku za 700 tys. - 3 mln USD. Jest różnica?
oskarm - Sro 07 Lut, 2018

Sadze, ze wlatywanie F-35 tak blisko calow bedzie mozliwe dopiero po zzniszczeniu nowoczesniejszych zestawow OPL. Bez tego nalezalo by sie nimi trzymac z dala, co najmniej 70-100 km (i to przy kryciu zakluceniami), co i tak jest wynikiem 2x lub lepiej od F-16 i daje znacznie wieksza swobode w operowaniu i znacznie wieksze mozliwosci walki.
Michael444 - Sro 07 Lut, 2018

Jasne, że nie mówię o atakowaniu baterii S-400 przy pomocy JDAM, ale nawet jeśli uda się je wyeliminować z gry przy pomocy innych środków to zostanie wystarczająco dużo innych systemów aby urządzić samolotom 4 generacji ścieżkę zdrowia. F-35 - nie tylko dzięki trudnowykrywalności, ale także dzięki lepszym sensorom, takim jak np. DAS które mówią pilotowi: strzelają, strzelają do ciebie/nie do ciebie, strzelają z takiej a takiej pozycji - ma tutaj większą swobodę i bezpieczeństwo operowania. Dlatego tutaj jest większa szansa użycia tańszej amunicji i to zmniejsza koszt całego systemu. Nie zmienia to jednak faktu, że SDB zawsze będzie tutaj lepszy od JDAM czy Paveway.
exVIS - Sro 07 Lut, 2018

deacon fr3y napisał/a:
Utrzymanie 48 sztuk nie najnowszych przecież F 16 kosztuje nas 1mld złotych rocznie; jak trąbi nagle obudzona gawiedź.
Utrzymanie 27 sztuk F 35 będzie kosztować Duńczyków 300mln dolarów rocznie.

Wnioski niech sobie każdy wyciąga jakie chce.


@deacon fr3y, a możesz przybliżyć co wliczone jest w "utrzymanie" Duńskich F35? 300mln$ to dużo czy mało?

Jednym z wielu kryterium utrzymania/kosztu jest chroniony obszar terytorialny na którym operuje lotnictwo danego państwa - Dania jest ponad 7 * mniejsza od PL, a to już ma bezpośrednie i solidne przełożenie na koszt utrzymania...

bigscentofawoman - Pią 09 Lut, 2018

Co do kosztów eksploatacji , np. paliwo
Jaka jest cena paliwa lotniczego dla silników F-35A.?

W specyfikacji F-22 napisano
Tutaj od producenta
Cytat:
Internal fuel
18,000 lb / = 8,200 kg
With two external wing tanks
26,000 lb /= 11,900 kg


O pojemności zbiorników paliwa F-35A napisano Od producenta_wariant
Cytat:
- Internal fuel capacity: 18,498 lb (8,382 kg)/* around 3000 gallons internally
- external tank is 426 gallons ( the and the Israelis have been talking of developing a 600+ gallon version.
* http://www.f-16.net/forum/viewtopic.php?t=16656


Zaś czytając np. Opis lotu na inaugurację
* info. powtórzone za (http://www.f-16.net/forum)
Cytat:
Two U.S. Air Force pilots who teamed up to fly a pair of the aircraft 900 miles from Eglin Air Force Base in Florida to Oshkosh, Wisconsin, were confident the Lightning II
For the quick two hour, ten minute jaunt from Florida to AirVenture, each fighter jet burned abs of out 5,000 pound fuel at 270 knots


Czyli lecąc 900miles at 300mph zuzyto 5.000 pound fuel ( 2380kg) fuel.
Koszt po uwzględnieniu : cena paliwa x (zuzyto) = ?


Kto poda wynik _koszt paliwa?

Przyczym jest to prędkość przelotowa .
O ile wzrasta zużycie _koszty eksploatacji (ćwiczenia) , kiedy podwiesi się uzbrojenie i leci z v zbliżoną do 0.9M

O norweskich F-35 Tutaj


Cytat:
F-16C:
1. Empty weight: 8,372~8,710 kg
2. Internal fuel: 3,160 kg
3. Thrust of engine: 23,770 Ib~29,000Ib class
4. Combat radius: 740 nm (with 2,000 Ib bomb*2 + AIM-9L*2 + 1,040 Gal external fuel) --> The total fuel of F-16C in this condition is 3,160 + 1,040*3.785*0.8 = 6,309 kg.

======================================================
F-35A:
1. Empty weight: 12,000~12,500 kg
2. Internal fuel: 8,390 kg
3. Thrust of engine: 40,000~43,000 Ib class
4. Combat radius: 600~700 nm (with 2,000 Ib bomb*2 + AIM-120*2l)
--> The total fuel of F-35A in this condition is 8,390 kg.

za Tutaj


michqq - Pią 09 Lut, 2018

bigscentofawoman napisał/a:
Kto poda wynik _koszt paliwa?


Ale jak chcesz: z vatem, akcyzą, opłatą paliwową i tzw. opłatą zapasową - czy bez?

Tu masz porównanie cen z jedenastu krajowych stacji Orlenu

http://www.orlen.pl/PL/Dl...wa-JET-A-1.aspx

bigscentofawoman - Sob 10 Lut, 2018

Odbiorcy krajowi: (cena w zł / m3)
Jak przeliczyć m3 na tego paliwa lotniczego na kg/ lub lb ?
1m3 to ?? kg.

* Powyższe ceny obowiązują od 2018-02-06 i nie zawierają podatku VAT, podatku akcyzowego i opłaty paliwowej.
___________________
Przyczym w info. ( o przelocie F-35A) jest chyba pomyłka
- jesli 900mil w 2h10' to v będzie chyba cirka 370o knots ( nie 270)

michqq - Sob 10 Lut, 2018

Google podaje (zapewne orientacyjnie) 840 kg/m³

Wikipedia zaś 0.804 kg/l dla Jet A-1, przy 15C, a to zdaje się cywilny odpowiednik paliwa F-34.

Podobny do Wikipedii przelicznik sam podałeś pare postow wyzej:

"1040 Gal external fuel: 1040*3.785*0.8 = () kg"

Czyli galon to 3.785 litra, a litr to 0.8 kg.

:-)

:gent:

Amizaur - Sob 10 Lut, 2018

bigscentofawoman:

"przyczym jest to prędkość przelotowa" - przelotowa 270kts ?

Jak się nie ma o czymś zielonego pojęcia i z danych z artykuliku prasowego próbuje wyliczyć koszty eksploatacji, to proszę te rozważania snuć na forum onetu nie tutaj....
Opierasz się w wyliczeniach na następujących danych - samolot z predkością 270kts przeleciał 900 mil (pytanie jakich) w ciągu 2h i 10 minut. I wszystko Ci tu pasuje ?

dranio - Sob 10 Lut, 2018

Trzeba zajrzeć do Instrukcji Użytkowania w Locie (Flight Manual), w rozdziale "Range" wszystko jest napisane. :P Korzystanie w tym przypadku ze stron internetowych i artykułów prasowych świadczy o ignorancji.

dranio

bigscentofawoman - Sob 10 Lut, 2018

Podalem w temacie z 0:00' ze autor zrobill pomylke (forum f16 ) to zweryfikowalem... na podstawie tematu z ( forum f_16.
Chodz o v=370 knots czyli cirka 540 km/h. Tak podaja zrodla US ! ..... o tym.przelocie .
Bazujemy na tym co raczyl podac producent!
A podal tyle ile chcial podac.
I tak wycodzi suma zawrotna.
# forum o F_16 to nie dyletanci

dranio - Sob 10 Lut, 2018

bigscentofawoman napisał/a:
Podalem w temacie z 0:00' ze autor zrobill pomylke (forum f16 ) to zweryfikowalem... na podstawie tematu z ( forum f_16.
Chodz o v=370 knots czyli cirka 540 km/h. Tak podaja zrodla US ! ..... o tym.przelocie .
Bazujemy na tym co raczyl podac producent!
A podal tyle ile chcial podac.
I tak wycodzi suma zawrotna.
# forum o F_16 to nie dyletanci


W IUwL zasięg zależy od:
- masy
- oporu aerodunamicznego (w formie "drag index", który zależy od podwieszeń: ich typu, liczby i konfiguracji)
- wysokości lotu (jeśli lot wykonywany jest na małej wysokości)
- prędkości lotu

Dopiero znając ww. wartości oraz można odczytać zasięg z odpowiedniego wykresu w IUwL.

Wszystkie inne "źródła" można sobie wsadzić w buty.

dranio

bigscentofawoman - Sob 10 Lut, 2018

W buty to można sobie wsadzić .... ów śmieszny wykres z IUwL.
W czasie ćwiczeń ,symulowanej lub prawdziwej walki nikt nie będzie zaprzątał głowy w analizę wykresu.
Kiedy leci super hiper rakieta i masz sygnał o namierzeniu F-35 przez rakietę jedynie to co możesz zrobić to unik i wiać ,aż "forsaż " zawyje !?
Takie ciekawe opracowanie z Australii i jej sił powietrznych Tutaj

Cytat:
KPP (How Miles Does an F-35A Go On a Tankful) has been set at a minimum of 590 nautical miles, or 1180 nautical miles in a straight line.
The combat load should be defined by the KPP – perhaps 2 x 2,000 lb JDAM, 2 x AIM-120 or 2 x AIM-9X


Czy dla tak symbolicznego uzbrojenia ( ilość o długich "rękach" (range pocisków) ) warto wydać ogromną kasę ?

Jeśli dołozysz cokolwiek wystającego poza "obrysy stealth": extra zbiorniki paliwa czy dodatkowe uzbrojenie na 6-ciu zewnętrznych podwieszkach to F-35 swieci na ekranie radaru przeciwnika może ciut słabiej .. jak Eiffel wieża w Paryżu!
Pisał co nieco kol.kalkin w temacie z 8.12.

A i zhackowanie przez Chiny dokumentacji F-22/ F-35 nie wspomnę.

Może opracowanie UK Parlament przed zakupem Tutaj_ Unclear for take-off?_F-35 Procurement z 2017r.

Co nieco na (https://www.f35.com/)

dranio - Nie 11 Lut, 2018

O czym rozmawiamy? O zużyciu paliwa w warunkach bojowych (walka powietrzna, manewrowanie, itp.) czy o zasięgu przelotu?

dranio

Amizaur - Nie 11 Lut, 2018

bigscentofawoman - dlaczego uporczywie nazywasz pracę silnika na zakresie z dopalaniem "forsażem" ?
dranio - Nie 11 Lut, 2018

Amizaur napisał/a:
bigscentofawoman - dlaczego uporczywie nazywasz pracę silnika na zakresie z dopalaniem "forsażem" ?


To rusycyzm. Podobnie jak "silnik wyszedł z pracy", "specjalista po nafcie" albo "śledzić po przyrządach". :P

dranio

oskarm - Nie 11 Lut, 2018

Rosija chyba sie bardzo obawia ewentualnego posiadania przez Polske F-35... :roll:
bigscentofawoman - Pon 12 Lut, 2018

Jak potrzeba możemy pisać
Cytat:
Dopalacz (PL) jest określany jako "Afterburner" po angielsku, "Nachbrenner" po niemiecku i... "Forsaż" po rosyjsku. (форсаж)

krócej i ładnie brzmi!

Dalej polecam (ze zrozumieniem poczytać: Air Force Australia i UK ) temat z sob.10.02.


* nie jak dopalacz czyli Dopalacze – potoczna nazwa różnego rodzaju produktu/-ów zawierających substancje psychoaktywne,

Dlaczego używam , ano taki sentyment z przeszłośći, np. dawne lata

____________________
Kanada np. po włożeniu ok. 465mln.$ w projekt (JSF Join Strike Fighter ), w k.2017r. zamierzałą kupić 18_szt F-18 ( F/A-18E/F ) Super Hornets. The price tag came back (Sept. 12, the U.S. government responded to Canada) at $6.4-billion.
Cena szok , bowiem wplanach z 2014r. Kanada zamierzała kupić 65"szt. F-35 za ok. 9.mld.$
Cytat:
According to the Department of National Defence's 2014 figures, which remain roughly accurate today, acquiring 65 F-35s with ancillary equipment and support comes to roughly $9-billion.


Obecnie zakup F-35 zamrozono, na jak długo ...?

beryl73 - Pon 12 Lut, 2018

bigscentofawoman napisał/a:
Jak potrzeba możemy pisać
Cytat:
Dopalacz (PL) jest określany jako "Afterburner" po angielsku, "Nachbrenner" po niemiecku i... "Forsaż" po rosyjsku. (форсаж)

krócej i ładnie brzmi!


Chyba tam u was w Rosji. W Polsce mówimy i piszemy w języku polskim.

bigscentofawoman - Pon 12 Lut, 2018

Jesli D.Sląsk to Rosja ... gratuluę wiedzy i oceny (w szkole) z geografii.
Oczywiście naleciałości z j.ang. są możliwe i zalecane.

_______________
Ja ja kocham to polskie "piekiełko"

Amizaur - Pon 12 Lut, 2018

bigscentofawoman napisał/a:
Jak potrzeba możemy pisać (...)


Aha, czyli jest Was więcej ?

KornikAmator - Pon 12 Lut, 2018

W temacie dopalacz vs forsaż rozwiązanie jest proste.
https://sjp.pwn.pl/szukaj/forsa%C5%BC.html
https://sjp.pwn.pl/szukaj/dopalacz.html
Słownik PWN nie znalazł w języku polskim takiego słowa jak "forsaż".
Regulamin, pkt II.6: "Starajcie się pisać po polsku z zachowaniem kultury języka"
To jednoznacznie decyduje na korzyść dopalacza.

W temacie F-35.
Jakieś 2 tygodnie temu F-35 dorobił się nowych foteli. Do tej pory trzeba było ważyć 136 funtów (trochę ponad 61 kg), teraz to ograniczenie ma zostać zniesione.
http://www.jsf.mil/news/d...viator_pool.pdf
No i Singapur dołącza do listy "potencjalnych kupców". Chyba LM zrobił interes życia na F-35.

brader74 - Pon 12 Lut, 2018

oskarm napisał/a:
bigscentofawoman

W koszcie zycia kazdego samolotu bojowego zakup to tylko 1/3 kosztu a 2/3 to eksploatacja.


Tak się włączę do dyskusji. Niedawno gdzieś czytałem -albo na tym forum, albo raport? defence....gdzie z MONu gość wypowiedział się, że koszt eksploatacji 2 silnikowego MiG-29 jest tańszy niż jednosilnikowego F-16, w dodatku psioczyli, że wysyłane części do obsługi lub naprawy nie wracają, a przysyłane są nam o innych numerach, naprawione, ale nie od naszych maszyn. Rozumiem ich jak najbardziej, bo kto chce jeździć na starych częściach "po regenracji"??

Co do przewagi F-35...to w necie pojawiają się informacje po ostatnim ataku w Syrii i między innymi o tym, że Izrael wysłał już w ten rejon F-35, z czego jeden zderzył sie z "pancernym" bocianem, a drugi poleciał nad Palmirę i do tej pory nie wrócił. Co do ostatniego ataku, oprócz zestrzelonego F-16, na jakimś zapasowym lotnisku wylądował drugi f-16 który ponoć nie nadaje się do remontu i wspominają jeszcze o F-15 na terenie bezludnym.
Ci sami ludzie piszą, że OPL była tak gęsta, że Izraelczycy większość uzbrojenia wpakowali w pustynię, a to o dłuższym zasięgu zostało przechwycone, m.in. przez Pancyry.
Wiem, że Izrael odtrąbił sukces, po raz 1000 zniszczyli wszystkie cele i obronę OPL, ale ci cholerni Syryjczycy chyba je masowo produkują, bo za każdym razem znów do nich strzelają. Podsumowując, bym się wstrzymał z ocenami jaki to super hiper jest F-35, bo mało wiemy, drogi jest w ekploatacji i jeszcze wysyła wszystkie wrażliwe dane do serwera w USA (jak to Norwedzy się zdziwili). Myślę, że Rosjanie nie bez powodu z tym nowym samolotem nie poszli w super stealth, tylko skupiają się na innych zagadnieniach.

Wojciech Łabuć - Pon 12 Lut, 2018

Brader a coś z sensem napiszesz?

Regenerowane części to norma w wielu wypadkach. Skraca czas. Co jest w przeciwieństwie do rosyjskiego sprzętu, gdzie podzespoły i agregaty z jednego samolotu bardzo często niepasuja do innych a tylko do egzemplarza, z którego zostały wymontowane. W zachodnich samolotach i śmigłowcach powtarzalność standardu produkcji jest normą. Tak długo jak częśc spełnia normy i ma odpowiedni resurs nie ma znaczenia z którego egzemplarza pochodzi ponieważ bedzie pasował do innych. Jesli nie ma konieczności wymontowywania i czekania az coś będzie zrgenerowane bo inny element już zregenerowany i czekający w magazynie może zostać wysłąny to po co marnować czas?

Bajki o F-35 jakie tu powielasz po prostu porażają.

Generalnie to jakby przedstawiciel pewnych brygad od Wielkiego Brata, który juz taki wielki nie jest pisał.

bigscentofawoman - Pon 12 Lut, 2018

Cytat:
bigscentofawoman

W koszcie zycia kazdego samolotu bojowego zakup to tylko 1/3 kosztu a 2/3 to eksploatacja.



To nie moje szacunki!
To kol.oskarm w odp. z Sro 07 Lut, 2018

Chiny już przebąkują o technologii na "quantum radar" ,lekarstwo na stealth.

_______________________________________________

Co do Singapore Airshow ,który się rozpoczął w zeszłym tygodniu, to po raz pierwszy zaprezentowano F-35 na takiej imprezie Tuatj _za aviationweek
Singapur zamierza w przyszłości kupić
Cytat:
The Singapore government is “seriously evaluating” a future purchase of F-35 jets, .....the According to a Reuters interview with manufacturer Lockheed Martin Corp’s executive vice-president Rick Edwards on Thursday (Feb 8) at the Singapore Air Show. the Singapore government is looking to buy F35 fighter jets.
Each fighter jet is priced at US$94.6 million each, or about S$125 million each.
“They, I think, are seriously evaluating the F-35, as well as other platforms I‘m sure. When they are ready we will respond.”

*wg. danych mowa o F-35B version short take-off and landing variant

Jak napisano w symulacja walki F-35 vs.F-16
Cytat:
In January 2015, mock combat testing pitted the F-35 against an F-16, one of the fighters it is slated to replace.
The F-35A was flown “clean” with empty weapon bays and without any drag-inducing and heavy externally mounted weapons or fuel tanks. The F-16D, a heavier and somewhat less capable training version of the mainstay F-16C, was further encumbered with two 370-gallon external wing-mounted fuel tanks.

In spite of its significant advantages, the F-35A’s test pilot noted that the F-35A was less maneuverable and markedly inferior to the F-16D in a visual-range dogfight.

Wynik symulacji opisano na Tutaj





Trudno powiedzieć, ze po wpompowaniu w program ($US1 trillion F-35 Joint Strike Fighter )
coś powstało na wzór naj...., napewno jest to narzędzie cyberwojny > skoro śle dane do LM (afera z F-35 Norwegia)

Wojciech Łabuć - Pon 12 Lut, 2018

Bigscentofawoman powielasz stary mit. To nie była walka powietrzna tylko sprawdzanie jak F-35 zachowuje się w trakcie manewrów z bardzo duzymi kątami natarcia. Pilot F-35, w dodatku wczesnej wersji testowej, miał za zadanie raz za razem na różnych wysokościach i przy róznych prędkościach robić to samo raz za razem. Dzięki tym testom, gdzie m.in. pilot wykrył iż samolot zbyt wolno reaguje na polecenia pilota w trakcie lotów na bardzo wysokich natarcia, zostało to poprawione i F-35 obecnie F-35 ma nieporównywalnie większe zdolności do sterowania i osiągania kątów natarcia nieosiągalnych dla innych samolotów. W tym co zalinkowałeś masz to zresztą jasno napisane. Jak byk jest to podane w "Objectives". Żadnych walk manewrowych w ramach tego testu nie prowadzono. F-16 miał manewrować tak jak pilot uznał to za stosowne i miał być odnośnikiem do reakcji F-35 ograniczonego do określonego zachowania. Jak długo ludzie będą jeszcze powielali stare mity, które juz dawno zostało obalone? [/quote]
Michael444 - Pon 12 Lut, 2018

Cytat:
F-16 Block 52+ Jastrząb
Maksymalny pułap: 15250 m. Maksymalna prędkość: 2700 km/h. Maksymalny zasięg: 4472 km. Koszt eksploatacji na jedną godzinę lotu: 43.000 zł.

Mig-29 Fulcrum
Maksymalny pułap: 18000 m. Maksymalna prędkość: 2400 km/h. Maksymalny zasięg z dodatkowym zbiornikiem paliwa: 2100 km. Koszt eksploatacji na jedną godzinę lotu: 61.857 zł.

Su-22 Fitter
Maksymalny pułap: 15200 m. Maksymalna prędkość: 1850 km/h. Maksymalny zasięg: 2550 km. Koszt eksploatacji na jedną godzinę lotu: 44.952 zł.

http://forum.krzesiny.org...php?f=22&t=2323

Co do części to w przypadku F-16 istnieje system pt. "napraw i odeślij". Normalną rzeczą tam jest, że LM przyjmuje zepsutą część i odsyła na to miejsce taką samą naprawioną. Ta naprawiona część może pochodzić od innego użytkownika, który wcześniej ją przysłał dostając w to miejsce inną naprawioną. O ile mi wiadomo to na początku eksploatacji F-16 był dym, że dostali części o innych numerach seryjnych niż te które widniały na wysłanych częściach. I podobno w tym czasie zażądaliśmy aby odsyłać nam dokładnie to co wysłaliśmy. Nie wiem czy tak jest nadal. Naturalnie ludzie którzy prezentują odruch Pawłowa na dźwięk słowa Ameryka, od razu założyli, że jesteśmy oszukiwani i w zamian za nasze części dostajemy jakieś barachło wyrwane łomem z pustynnych jaszczembi.

Natomiast co do uszkodzenia czy zestrzelenia F-35... To jest reguła, że państwo atakowane, przynajmniej w mediach, strąca dziesiątki i setki samolotów napastnika. Serbowie przykładowo zestrzelili bombowiec B-2. Irakijczycy strzelali do krzaków, gdzie rzekomo wylądowali piloci zestrzelonego myśliwca. Libijczycy zestrzelili więcej amerykańskich F-111 niż wysłano do ataku. Ot takie to ludowe przypowieści.

brader74 - Pon 12 Lut, 2018

Michael444 napisał/a:
F-16 Block 52+ Jastrząb
Maksymalny pułap: 15250 m. Maksymalna prędkość: 2700 km/h


to chyba SF. 16-tka przecież nie ma regulowanego wlotu powietrza i optymalizowana była do max.1.7-1.8 Mach. Nawet nie wiem czy 2 Machy zrobi....Za to 29-ty z pewnością te 2700 by zrobił. Także jeśli ceny za godzinę lotu sa tak samo wiarygodne jak prędkości to bym uważał.

Michael444 - Pon 12 Lut, 2018

To dane z oficjalnej strony SP.
oskarm - Pon 12 Lut, 2018

brader74 napisał/a:
Michael444 napisał/a:
F-16 Block 52+ Jastrząb
Maksymalny pułap: 15250 m. Maksymalna prędkość: 2700 km/h


to chyba SF. 16-tka przecież nie ma regulowanego wlotu powietrza i optymalizowana była do max.1.7-1.8 Mach. Nawet nie wiem czy 2 Machy zrobi....Za to 29-ty z pewnością te 2700 by zrobił. Także jeśli ceny za godzinę lotu sa tak samo wiarygodne jak prędkości to bym uważał.
Pamietaj, ze F-16 troche wiecej lataja niz MiGi i troche wiecej sprzetu przenosza, czesciej uzywaja amunicji kierowanej, czesciej lataja za granice na cwiczenia. Wiec globalnie obsluga jednego moze bc drozsza niz MiGa, ale godzina lotu tansza.
Michael444 - Pon 12 Lut, 2018

Cytat:
Facing highly sophisticated surface-to-air threats is a challenge for fourth-generation aircraft. With the F-35A, pilots can gather and fuse data from a multitude of sources and use the jet’s advanced sensors to precisely pinpoint a threat. Then they can take it out with one 2,000 pounds bomb. It would be impossible for a fourth-generation aircraft to survive such a mission, according to Lt. Col. Dave DeAngelis, F-35 pilot and commander of the 419 Operations Group, Detachment 1.

To co mówiłem, F-35 jest w stanie dowieźć standardowe bomby tam gdzie maszyna 4 generacji nie ma szans operować.
Cytat:
However even though during exercises the air-to-air combat is typically left up to the Raptor, Las Vegas Review Journal reported that at Red Flag 17-01 the F-35As have been able to achieve an air-to-air kill ratio of 15 to 1 against aggressors jets.

Stosunek zestrzeleń 15:1 na korzyść F-35 na Red Flag.

https://theaviationgeekclub.com/1-f-35a-shot-aggressors-red-flag-17-01/

oskarm - Pon 12 Lut, 2018

Dla rownowagi wartoby przytoczyc standardowy wspolczynnik jaki osogaja pilo i w walce z jednostkami agressorow. Ktos zna takie dane?
Wojciech Łabuć - Wto 13 Lut, 2018

Oficjalnych danych nie znajdziesz. Są utajnione. USAF nie podaje ich i jedyny sposób to grzebanie w danych US Navy choćby czy gości zagranicznych, którzy nie utajniają. Ale wtedy będziesz miał niepełne dane. I jeśli już to raczej co ktoś osiągnął przeciw agresorom niż jaki był stosunek zestrzeleń do strat. Co do wyniku F-35 to też nie jest pewne, czy to czysty ich czy naprowadzały rakiety wystrzelone przez innych i jak wtedy to liczyć ;p F-35 nie do końca wpisują się w to, co dotychczas uważaliśmy za zestrzelenia. Czy jeśli Lightning II naprowadzi AMRAAMa odpalonego przez inny samolot albo SM-6 czy coś innego na cel i cel spadnie to komu zaliczyć zestrzelenie? Czy liczyć tak jak kiedyś 1/2 czy 1/3 zestrzelenia?
MarcinekNu2 - Wto 13 Lut, 2018

Z tym 15 do 1 dla F-35 może być tak samo jak zestrzeleniami F-22 przez Eurofightery (czym Niemcy się troszkę chwalą). Wszystko zależy od scenariusza.

https://theaviationist.com/2012/07/23/f-22-raptor-kill-markings/

I poza tym każda sroczka swój ogonek chwali:
https://theaviationist.com/2013/02/11/typhoon-aerial-combat/

Geralt - Wto 13 Lut, 2018

Cytat:
Serbowie przykładowo zestrzelili bombowiec B-2


Serbowie zestrzelili F-117. B2 Spirit nigdy nie został zestrzlony.

Michael444 - Wto 13 Lut, 2018

Zgadza się, zestrzelili F-117, natomiast twierdzą, że zestrzelili także B-2.

Cytat:
Co do wyniku F-35 to też nie jest pewne, czy to czysty ich czy naprowadzały rakiety wystrzelone przez innych i jak wtedy to liczyć ;p F-35 nie do końca wpisują się w to, co dotychczas uważaliśmy za zestrzelenia. Czy jeśli Lightning II naprowadzi AMRAAMa odpalonego przez inny samolot albo SM-6 czy coś innego na cel i cel spadnie to komu zaliczyć zestrzelenie? Czy liczyć tak jak kiedyś 1/2 czy 1/3 zestrzelenia?

Jeśli część z tych zestrzeleń miałaby taki charakter to tym lepiej świadczyłoby to o F-35. Naprowadzając np. SM-6 wystrzelony z okrętu znajdującego się 100 km za F-35, myśliwiec musi dłużej śledzić cel niż gdyby naprowadzał własną rakietę, samemu pozostając niewykrytym/nie dając się trafić.
Cytat:
Z tym 15 do 1 dla F-35 może być tak samo jak zestrzeleniami F-22 przez Eurofightery (czym Niemcy się troszkę chwalą). Wszystko zależy od scenariusza.

Nawet w tej notce jest napisane, że walka z widzialnością wzrokową z Raptorem jest potencjalnie nierealna, a właśnie o takiej sytuacji tutaj mowa. Niemieccy piloci sami twierdzili, że nie byli w stanie wykryć Raptorów z odległości większej niż 35 km. Wiadomo co to oznacza w realnych warunkach.

Wojciech Łabuć - Wto 13 Lut, 2018

Cytat:
Jeśli część z tych zestrzeleń miałaby taki charakter to tym lepiej świadczyłoby to o F-35. Naprowadzając np. SM-6 wystrzelony z okrętu znajdującego się 100 km za F-35, myśliwiec musi dłużej śledzić cel niż gdyby naprowadzał własną rakietę, samemu pozostając niewykrytym/nie dając się trafić.


To jest absolutnie rewelacyjna właściwość F-35. Posiadając maszyny tej klasy skokowo wzrastają możliwości maszyn 4 generacji, które z F-35 współpracują oraz zupełnie nowego wymiaru nabiera nowoczesna obrona przeciwlotnicza. To się rzeczywiście robi zarządzanie polem walki w czasie prawie rzeczywistym. Zintegrowane systemy uzbrojenia mają znacznie większe możliwości, czasy reakcji i dobór najodpowiedniejszych elementów praktycznie bez jakichkolwiek opóźnień. Dołóżmy do tego wojska lądowe z BMSami i całość się dopełnia. To jednak z najbardziej radykalnych rewolucji w dziedzinie pozbawiania bliźniego życia w sposób militarny oraz szanowania życia własnego żołnierza. Nie bez powodu piloci F-35 podkreslają, że nawet kategoryzowanie F-35 według dotychczasowych norm przestaje mieć sens.

Jack Strong - Wto 13 Lut, 2018

Mysle ze F-35 dla Polski to jak na razie czysta fantastyka. Dobrze bedzie jak Polska dokupi kolejne 48 F-16 oraz wzmocni obrone przeciwlotnicza. To bedzie juz duzy sukces.
WykoxPL - Wto 13 Lut, 2018

Jack Strong napisał/a:
Mysle ze F-35 dla Polski to jak na razie czysta fantastyka. Dobrze bedzie jak Polska dokupi kolejne 48 F-16 oraz wzmocni obrone przeciwlotnicza. To bedzie juz duzy sukces.

Oj żeby i to się stało, z ewentualną modernizacją aktualnie posiadanych. Wydaje się to na pewno bardziej realne niż F-35 dla nas.

Wojciech Łabuć - Wto 13 Lut, 2018

Niestety nie byłbym taki pewien czy F-16 jest najlepszym rozwiązaniem dla Polski z uwagi na czas, w jakim będziemy mogli spodziewać sie nowych samolotów. Ramy casowe są raczej na tyle odległe, że F-35 zaczyna być wart zainteresowania. Potrzeby potrzebami ale znając bezwładność naszego pozyskiwania nowego sprzętu to realne staje się zmodernizowanie posiadanych F-16 i zastąpienie starych postradzieckich maszyn F-35. Zakup nowych maszyn to nie bedzie najprawdopodobniej kwestia najbliższych 5 lat a raczej 8 lub jeszcze później. Niestety.
poliajnos - Wto 13 Lut, 2018

Normalnie człowiek jak staje przed jakimś zakupem to siada i liczy na co go stać. Np kupuje samochód - zakłada, że dysponuje na ten cel średnio 1500zł/miesiąc, zamierza jeździć 5 lat, miesięcznie pokonywać 2500km etc. na końcu równania wychodzi mu na jaką maszynę go stać.

No więc, tak jak dorośli ludzie zastanówmy się na co stać nasze SP. Przyjmuję tu pewne założenia. Jeśli ktoś uważa że zna lepsze, to proszę bardzo o poprawki z uzasadnieniem. Dobrym uzasadnieniem.

Zakładam 16 letnią perspektywę zakupu. Zakładam, że w tym czasie PKB będzie stabilnie rosło w tempie 4% rocznie. Zakładam że w tym czasie budżet MON będzie wynosił 2.4% PKB, zakładam, że dolar będzie w tym czasie kosztował średnio 3zł. Zakładam, że z tego na SP przeznaczymy tradycyjnie 30%. W tym na samoloty bojowe połowa. Czyli na samoloty bojowe możemy przeznaczyć w perspektywie lat 16 około 58mld$.
Co można za to kupić ? F35 z zapasem części i uzbrojenia na te 16 lat to na dziś 250mln$. Paliwo ? Zakładając 4 tony na godzinę lotu, 5 zł/kg oraz 5000godzin wylatanych w te 16 lat to wychodzi około 35 mln$. Piloci, mechanicy, kucharze i markietanki - przyjmijmy drugie tyle. Dorzućmy jeszcze 30mln$ na pierdoły i w sumie mamy 350mln$ za jednego F35A.

Dzielimy teraz 58mld/350mln = 165.

Tak właśnie - stać nas by za jakieś osiem lat stało na naszych lotniskach 10 eskadr nowiutkich, uzbrojonych po zęby F-35.
Ale oczywiście możemy też tę kasę przepuścić na restaurację antycznych Su-22 i dokupywanie do nich muzealnych pocisków S-5. Tak jak dotychczas.

Art40 - Wto 13 Lut, 2018

Wojciech Łabuć napisał/a:
Czy jeśli Lightning II naprowadzi AMRAAMa odpalonego przez inny samolot albo SM-6 czy coś innego na cel i cel spadnie to komu zaliczyć zestrzelenie? Czy liczyć tak jak kiedyś 1/2 czy 1/3 zestrzelenia?


Przyjdzie niedługo, jak w koszykówce, zacząć liczyć asysty :)

oskarm - Sro 14 Lut, 2018

Moim zdaniem, przy mozliwosciach F-35 i prawdopodobnych kosztach uzytkowania nie da sie obronic zakupu innejaszyny w relacji efekt/koszt, tym bardziej, ze idziemy w IBCS. To wlasnie ladowanie sie w inna starsza maszyne jest czyms na co nas nie stac.
Poniewaz druga faza Wisly oddala sie do co naniej 2025 roku, to moze w budzecie przesuniecia finansowe pozwolilby na przyspieszenia Harpii?

corran - Sro 14 Lut, 2018

Co F-35 nie ma sensu się rozwodzić nad możliwościami bojowymi bo jeśli F-35A wychodzi taniej niż Rafale to o czym rozmawiać? O F-16 bo tańszy? To może LIFTy bojowe, albo jeszcze lepiej Super Tucano... aj sorry, uzbrojony Orlik za Su-22!
Jack Strong - Sro 14 Lut, 2018

Moge sie mylic ale uwazam ze USA szybko nie sprzeda Polsce F-35 z kilku wzgledow.

Kolejne samoloty sa potrzebne Polsce bardzo szybko i dlatego kolejne F-16 wydaja sie rozsadnym rozwiazaniem dla szybkiego i skutecznego wzmocnienia sil powietrznych.

A tak a propos, Polska nigdny nie bedzie w stanie zbudowac skuteczngo systemu OPL w stosunku do takiego agresora jakim jest Rosja.

Datego uwazam ze trzeba pomyslec takze o broni ofensywnej czyli rozbudowa lotnictwa oraz rakiet "ziemia-ziemia" oraz "powietrze-ziemia"oraz "woda-ziemia".

oskarm - Sro 14 Lut, 2018

Jako pierwszym sprzedaja nam JASSM-ER, IBCSa, to niby dlaczego nie mieliby nam sprzedac F-35, ktprego sprzedaja Turcji?
Jack Strong - Sro 14 Lut, 2018

Czy wiadomo juz kiedy Turcja odbierze te samoloty i w jakiej liczbie? Czy to bedzie taka sama wersja jak np. dla Izraela czy dla UK?
jack ols - Czw 15 Lut, 2018

oskarm napisał/a:
Moim zdaniem, przy mozliwosciach F-35 i prawdopodobnych kosztach uzytkowania nie da sie obronic zakupu innejaszyny w relacji efekt/koszt, tym bardziej, ze idziemy w IBCS. To wlasnie ladowanie sie w inna starsza maszyne jest czyms na co nas nie stac.
Poniewaz druga faza Wisly oddala sie do co naniej 2025 roku, to moze w budzecie przesuniecia finansowe pozwolilby na przyspieszenia Harpii?


Nikt nie neguje potencjalnych możliwości F-35 jako wielozadaniowca. Ale każda mądra dzisiaj armia posiada wybór, mający dać zapewnić w powietrzu przewagę.

Obecne systemy powietrzne - na bieżącym etapie projektowania systemu, da się wszczeczepić do IBCS. Także wysoce manewrowe.

Michael444 - Czw 15 Lut, 2018

A tak, to widać najlepiej w Niemczech.
Armia - chcemy Chinooki jako śmigłowce CSAR.
Rząd - dostaniecie NH-90
Armia - chcemy S-92 jako śmigłowiec ZOP
Rząd - dostaniecie NH-90
Armia - chcemy F-35 jako nowy samolot uderzeniowy
Rząd - dostaniecie więcej EF

A to antyeuropejska swołocz ta niemiecka armia.

jack ols - Nie 18 Lut, 2018

Tak jak widać to w USA. Wizerunkowo.
AW101na Marine One, czy A 380 na ,One"

😁Tornado za bombery😇

239099 - Nie 18 Lut, 2018

Michael444 napisał/a:
A tak, to widać najlepiej w Niemczech.
Armia - chcemy Chinooki jako śmigłowce CSAR.
Rząd - dostaniecie NH-90
Armia - chcemy S-92 jako śmigłowiec ZOP
Rząd - dostaniecie NH-90
Armia - chcemy F-35 jako nowy samolot uderzeniowy
Rząd - dostaniecie więcej EF

A to antyeuropejska swołocz ta niemiecka armia.

Nie uważasz ze akurat Ch-47 i S-92 to jednak była przesada... (W szczególnie ten pierwszy)
Bo z F-35 - cóż przy tej ilości EF to też bym chciał (pomijając już ze pełne zdolności uderzeń pow-ziem to EF będzie miał chyba później niż F-35 będzie dostępny)

jack ols - Nie 18 Lut, 2018

Racja. Przy takiej ilości EF, też chciałbym eskadry F-35 dla przenoszenia Atomu. To ma sens.
Michael444 - Nie 18 Lut, 2018

Cytat:
Tak jak widać to w USA. Wizerunkowo.
AW101na Marine One, czy A 380 na ,One"

AW-101 miał być rewanżem za udział WB w wojnie w Iraku. Rozmyślili się. Co do air force one to chyba już kupili 747-8 do przebudowy.
Cytat:
Nie uważasz ze akurat Ch-47 i S-92 to jednak była przesada... (W szczególnie ten pierwszy)

Nie oceniam tego, mówię tylko jak było. Swoją drogą Amerykanie też chcieli Chinooków jako CSAR.
Cytat:
Bo z F-35 - cóż przy tej ilości EF to też bym chciał (pomijając już ze pełne zdolności uderzeń pow-ziem to EF będzie miał chyba później niż F-35 będzie dostępny)

Znowu tyko stwierdzam fakt. Niemieckie siły zbrojne jakoś dziwnie nie doceniają geniuszu europejskiej myśli technicznej :-o Natomiast ja osobiście jestem zadowolony. Z jednej strony Niemcy przyznają, że amerykański sprzęt jest lepszy (co jest raczej oczywiste), a z drugiej dostaną swój, o mniejszych możliwościach. A silne Niemcy raczej nie powinny nas cieszyć. No i poza tym, jeśli Niemcy przejdą całkowicie na EF i jego producent nie zmieni swojego zdania co do wysłania maszyn na modyfikacje do USA to niebawem pojawi się parę B61 do zagospodarowania.

239099 - Nie 18 Lut, 2018

Michael444 napisał/a:
Nie oceniam tego, mówię tylko jak było.
Jak nie oceniasz?
Cytat:
Z jednej strony Niemcy przyznają, że amerykański sprzęt jest lepszy (co jest raczej oczywiste),

A to niby co to jest? Jak nie twoja ocena
Moim zdaniem uproszczona

Natomiast zamiast się cieszyć że Berlin konsekwentnie doprowadzi BW do pełnego usamodzielnia powinieneś się zastanowić jakie to może rodzić niebezpieczeństwo

Oni sobie mogą "nuclear sharing" zrobić z Francuzami i co? Wszystko w ramach NATO...
Michael444 napisał/a:
to niebawem pojawi się parę B61 do zagospodarowania.
No i...?
Ostatnią rzeczą którą potrzebujemy do szczęścia to finansować z pieniędzy polskiego podatnika nośniki dla amerykańskiej broni A
I jeszcze się z tego cieszyć...

Już 40lat z własnej kieszeni kupowaliśmy i utrzymaliśmy nośniki broni atomowej przewidzianej do wykorzystania według planów Wielkiego Brata....
Chyba powinniśmy zmądrzeć nie?

Co innego własna - WŁASNA

A wracając do tematu

Moim zdaniem powinniśmy
do 48 F-16 kupić kolejne 32
Zostawić Malbork na MiG 29 (do obrabiania air policing)

Mniej więcej gdy spłacimy połowę zobowiązań Wisły i Narwi zastanowić się czy 16 czy 32 F-35 (chodzi o ocenę możliwości finansowych)
Może przekroczymy 100 WSB

Michael444 - Nie 18 Lut, 2018

Cytat:
Jak nie oceniasz?

To się odnosiło do Chinooka. Zapytałeś czy to nie przesada wybierać ten śmigłowiec na CSAR, więc tak odpowiedziałem.
Cytat:
Natomiast zamiast się cieszyć że Berlin konsekwentnie doprowadzi BW do pełnego usamodzielnia powinieneś się zastanowić jakie to może rodzić niebezpieczeństwo

Oni sobie mogą "nuclear sharing" zrobić z Francuzami i co? Wszystko w ramach NATO...

Gdyby Niemcy chcieli to mogliby sobie sami zbudować broń atomową. Obawiam się jednak, że ich społeczeństwo nie specjalnie byłoby tym pomysłem zachwycone. Po Fukuszimie Niemcy zażądali wycofania się z energii atomowej. Rząd rozpoczął program wygaszania elektrowni atomowych i teraz Niemcy kupują prąd z francuskich elektrowni atomowych.
Cytat:
No i...?
Ostatnią rzeczą którą potrzebujemy do szczęścia to finansować z pieniędzy polskiego podatnika nośniki dla amerykańskiej broni A
I jeszcze się z tego cieszyć...

Już 40lat z własnej kieszeni kupowaliśmy i utrzymaliśmy nośniki broni atomowej przewidzianej do wykorzystania według planów Wielkiego Brata....
Chyba powinniśmy zmądrzeć nie?

A dlaczego mielibyśmy finansować? To są amerykańskie bomby.
Cytat:
Co innego własna - WŁASNA

Tutaj zupełnie się zgadzam. Niestety dla wielu osób sama myśl posiadania przez nasz kraj broni atomowej jest przerażająca. Jakże dać małpie rewolwer?
Cytat:
Moim zdaniem powinniśmy
do 48 F-16 kupić kolejne 32
Zostawić Malbork na MiG 29 (do obrabiania air policing)

Mniej więcej gdy spłacimy połowę zobowiązań Wisły i Narwi zastanowić się czy 16 czy 32 F-35 (chodzi o ocenę możliwości finansowych)
Może przekroczymy 100 WSB

Natomiast moim zdaniem na lotnisku w Malborku możemy sobie szybowce trzymać, a nie myśliwce. A biorąc pod uwagę, że myśliwce będziemy kupowali na kredyt to nie widzę większej korzyści z zakupu kolejnych F-16. Lepiej wynegocjować taki kredyt, który będzie można zacząć spłacać po zakończeniu modernizacji OPL i od razu kupić F-35.

Ps. A czy teraz Niemcy nie mają niezależności jeśli chodzi o samoloty bojowe?

jack ols - Nie 18 Lut, 2018

Cytat:

A dlaczego mielibyśmy finansować? To są amerykańskie bomby.

I według ich punktu widzenia tylko zostaną aktywowane. A mają dosyć standardowe podwieszenia.

239099 - Nie 18 Lut, 2018

Michael444 napisał/a:
Gdyby Niemcy chcieli to mogliby sobie sami zbudować broń atomową.
Ja to tak wspomniałem w kontekście projektu europejskiej armii - czy jest to nierealne?
Moim zdaniem nie...
Michael444 napisał/a:
Niemcy zażądali wycofania się z energii atomowej. Rząd rozpoczął program wygaszania elektrowni atomowych i teraz Niemcy kupują prąd z francuskich elektrowni atomowych.
Wiem A i tak mają taniej niż my - he he he
Michael444 napisał/a:

A dlaczego mielibyśmy finansować? To są amerykańskie bomby.

Ale nośniki nasze - zakup i dostosowanie do przenoszenia będzie z naszych pieniędzy
(Tak jak doprowadzenie do spełnienia pewnych warunków którymi obwarowane jest uczestniczenie w tym programie)

Dla mnie żaden biznes - niech trzymają w RFN - przynajmniej część rosyjskiego arsenału A musi być wycelowany w te arsenały...

Natomiast co do F-35, cóż stać nas na 48 i więcej F-35
Bo mi chodzi o SP z 100 i więcej maszyn...

oskarm - Sro 21 Lut, 2018

Norweskie F-35 zakonczyly testy spadachronow hamujacych:
https://www.blogbeforefli...e-test.html?m=1

Michael444 - Nie 04 Mar, 2018

F-35 docelowo nawet z 14 AMRAAMami.
https://www.f35.com/about/carrytheload/weaponry

jack ols - Nie 04 Mar, 2018

F-35 i głupszego linku i zdjęcia nie widziałem.
Michael444 - Nie 04 Mar, 2018

Zrób selfie to zobaczysz.
jack ols - Nie 04 Mar, 2018

Mi wystarczy że otworzę sobie stronę według usairforce. com. A nie według LM.
Michael444 - Nie 29 Kwi, 2018

Od 2025 roku F-35 być może będzie mógł zwalczać pociski balistyczne w locie - https://theaviationgeekclub.com/f-35-could-detect-track-and-possibly-shoot-down-ballistic-missiles-by-2025-head-of-the-u-s-missile-defense-agency-says/ .
239099 - Pon 30 Kwi, 2018

Ale kto będzie w locie - F-35 czy pocisk?
bigscentofawoman - Wto 01 Maj, 2018

Gwoli szczegółów napisano
* ogólnie chodzi o zwalczanie pocisków wykrytych przez sensor systemu DAS, przed wejsciem w atmosferę.
Czyli podczas patrolow F-35 u granic krajów (chcących wystrzelic BM (Ballistic Missile ) i przekazywania info. po DLink (loty na granicy np.Korea N.,/* Chiny i Rosja to za duży obszar)
Cytat:
Maybe.
The AMRAAM missile is not designed to chase an ICBM into space, so it would have a narrow window to kill one before it escaped the atmosphere. Greaves’s wording suggests using the F-35 to shoot ICBMs might require developing “a new fast missile,” which would take years to develop.

What the F-35 can already do is act as a sensor. Its Distributed Aperture System (DAS) can pick up the infrared emission of a boosting rocket, its computers can pinpoint the threat’s location, and its network connections can transmit tracking data to the rest of the force.



(https://youtu.be/NSDNUrBgi2w)

Cena na F-35 ciagle spada, w kwietniu 2018 poniżej 100.mln.$ / wer. stacjonarna Air (bez dodatkowego wyposażenia ,...) Tutaj

Ciekawe jak wygląda na radarze echo z dodatkowym uzbrojeniem zewnętrznym (external GBU-31 and AIM-9x )

Amizaur - Wto 01 Maj, 2018

Zapewne tak, jakby leciało samo uzbrojenie ;)
oskarm - Wto 01 Maj, 2018

Wg. Amerykanow, uzycie zewnetrznych podiwszen planuje sie dopiero po obezwladnieniu OPL przeciwnika. Lub pewnie tez dla broni stand-off o zasoegu przekraczajacym skuteczny zasoeg OPL (np: JSM).
bigscentofawoman - Wto 01 Maj, 2018

Plan "udoskonaleń" F-35 z ver. Block 2B lub 3i(3I) do block 3F


Co do ros. PAK FA SU-57 , problem w zwiększeniu "stealth" wynika z

Co i jak na ind. forum Tutaj_ Sukhoi Su-57 / PAK FA 5th Generation Aircraft
*ponad 14x stron

p.s
Miejmy nadzieję ,że koniec F-35 nie będzie jak los native i bizonów (foto z 1870, tysiące czaszek po odstrzelonych bizonach) co było pocz. końca Indian


jurek5551 - Wto 01 Maj, 2018

Witaj big... Jakie tam znowu myśli chcesz zaszczepić w głowach czytających? Że F35 wyginą jak bizony? W Polsce jeszcze całkiem sporo bizonów na polach :D
bigscentofawoman - Wto 01 Maj, 2018

Cytat:
idea of quantum radar had remained largely confined to science fiction.


niestety jak to bywa idea stałą sę faktem!
W lipcu 2017 pojawiła się info. Tutaj_ end-stealth-new-chinese-radar-capable-detecting-invisible-targets-100km , że Chiny zanalazły panaceum na "niewidzialność"
Do wyścigu stanęłą i Kanada Tutaj
Cytat:
China Electronics Technology Group Corporation (CETC), one of the “Top 10” military industry groups controlled directly by the central government, said on Sunday that the new radar system’s entangled photons had detected targets 100km away in a recent field test ...
CETC said China’s first “single-photon quantum radar system” had “important military application values” because it used entangled photons to identify objects “invisible” to conventional radar systems.


Dla ciekawych zasada działąnia radaru w F-35 Tutaj_ late 2015 with the F-35's AN/APG-81 active electronically scanned array (AESA) radar system, built by Northrop Grumman for the Lockheed Martin-led F-35 program.

Pytanie : czy modyfikacje na F-35 zabiją jego niewidzialność RCS (Radar Cross-Section)?
Opracowanie z 2016r. Tutaj

Chodzi o te modernizacje

I czysty bez F-35B (Navy)

Chodzi o tzw.
Cytat:
Luneberg reflectors, serve a purpose. Tutaj
The reflectors increase the F-35's radar signature several hundred times over so that a plane that would normally be nearly impossible for civilian air traffic controllers to spot would give off a big, safe blip.

jurek5551 - Wto 01 Maj, 2018

Papla napisał/a:
Jureczku, a jakie ty szpiegowskie teorie chcesz podswiadomie przekazac w swoim poscie? Szpiona ruskiego zlapales? Nie masz nic z sensem do powiedzenia, wiec rzucasz lajnem, z nadzieja, ze sie troche przyklei?

Naprawde, dosc mam tych domoroslych Palikow Morozowow na tropie moskiewskich agentow, ktorzy obsesyjnie obrazaja innych nie za brak wiedzy, nie za pisanie bzdur, ale za pisanie ktore jest "nie po jednej slusznej linii".

Drogi Paplo! Nigdzie nie pisałem o żadnych "szpionach" jak Ty to okresliłeś więc nie rozumiem dlaczego mi to wmawiasz. Jeśli pragniesz żebym ignorował Twojego kolegę/koleżankę to napisz to wprost. Jesli kogoś obrzuciłem łajnem to przepraszam zanim dostanę bana. Postaraj się pisać używając polskich znaków tak jak ja się staram. Nawet big.... się stara.

maxikasek - Wto 01 Maj, 2018

Na tyle, na ile mu służbowa znajomość tegoż języka pozwala.
Michael444 - Wto 01 Maj, 2018

239099 napisał/a:
Ale kto będzie w locie - F-35 czy pocisk?

Oba :) Ciekawe, że stwierdzili, że jest to możliwe za pomocą AMRAAMa i jak to się ma do atmosferycznego lotu Iskandera.

Co do reflektorów to są one stosowane także na F-22. Służą do zwiększania SPO w lotach w cywilnej przestrzeni powietrznej i można je zdjąć. To samo robi się też na korwetach Visby.

michqq - Wto 01 Maj, 2018

bigscentofawoman napisał/a:

W lipcu 2017


Pierwsze dwie minuty szukania na temat tej nowinki przynosi niusy wogóle z września 2016tego, więc tentego...

https://www.popularmechan...-stealth-radar/

Na razie nie doszukałem się o co na prawdę chodzi - no fotony mogą być splątane, w tym również dotyczy to kwantów pola EM dłuższego (jak np. mikrofale), ale "z czym to się je" w przypadku radarów to trochę niewiadomo.
:cool:

:czytanie:

deacon fr3y - Wto 01 Maj, 2018

Chińskie kwantowe cuda na kiju, to są za pozwoleniem, memy. Skośnoocy zupełnie poważnie pompują infosferę kwantowym radarem, kwantowym stealth, kwantowym komputerem, radiem i Bóg wie czym jeszcze. :efendi2:
michqq - Sro 02 Maj, 2018

Tak wiele bzdur wyszło z laboratoriów w świat... ja tam nie wiem co w tej chwili jeszcze jest bzdurą a co juz nie.
Ale gratuluję koledze zaangażowania wolnego czasu w ten temat - i w konsekwencji i zdolności sformułowania opinii.
Jakieś lektury na temat byś polecił? Takie które pomogły Ci wyrobić sobie Twoje zdanie o kwantowych radarach?
Z góry dzięki.
:gent:

KornikAmator - Sro 02 Maj, 2018

michqq napisał/a:
Jakieś lektury na temat byś polecił? Takie które pomogły Ci wyrobić sobie Twoje zdanie o kwantowych radarach?

Może wystąpię "w imieniu".
https://pdfs.semanticscholar.org/2016/bda92ffe542b4b048db068b3dfa8a81d7eb9.pdf
Przez to jeszcze nie chciało mi się przebrnąć w całości, ale wygląda obiecująco ze względu na duże naładowanie konkretami:
ftp://nozdr.ru/biblio/kolxo3/P/PE/Lanzagorta%20M.%20Quantum%20Radar%20(MC,%202012)(ISBN%209781608458264)(O)(141s)_PE_.pdf

Swoją drogą, zabawnie się to wszystko czyta. Z jednej strony mamy "hurr durr Chiny kwantowy radar stealth bezużyteczny ugabuga Chiny #1", a z drugiej: "W 1991 US Navy zaproponowało patent...", "W 2009 do biura patetowego USA wpłynął schemat..."
Jak to mawiali starożytni Rosjanie: тише едешь - дальше будешь.

bigscentofawoman - Sro 02 Maj, 2018

Także pomocne (w imieniu cd. ..)
Tutaj_ more about China
Tutaj_ chinese-radar-capable-detecting-invisible-targets-100km
- jest kilka ciekawych przelinkowań

Z kwiet.2018 o projekcie Kanady i (jak to działa) Tutaj
Cytat:
Stealth fighter jets and bombers are typically designed to have lots of angles, so that when a microwave photon bounces towards the body of the aircraft, instead of bouncing straight back to the sender, the photons bounce off in a different direction.

This means that fewer photons return to the detector, which makes the object seem "invisible" on conventional radar detectors.

Zakres pracy radaru to ufala (ok. 500-600nm) i znajomośc materiałów uzytych do budowy stealth (Radar-Absorbing Material (RAM) np. w SR-71 )+ głeboko zmodernizowana metoda XRF pozwoliły (jak na ten teraz ) na uzyskanie efektów jak piszą , odległość 65 mil i echo niewidzialnego na ekranie.
Być może technologia i zmiana z (GaAs) na azotek galu (GaN) pozwoli na zwiększenie zasięgu, mocy i poprawi parametry radaru, ( + komputera quantum)

Także z 2016
- Tutaj_ Applying Radar Cross-Section Estimations to Minimize Radar Echo

- Tutaj_ forum F16
Kanada z kw.2018 Tutaj
Do poczytania on-line Tutaj_ 59_page_ airborne-pulse-doppler-radar

Cytat:
By design A-11, in May 1959, we felt we had scored a breakthrough in dramatically lowering the radar cross section (RCS) of the aircraft. One of the structural designers presented the idea of modifying the bullet-shaped fuselage by adding a chine, a lateral downward sloped surface that gave the fuselage an almost cobralike appearance. Now the underbelly of the airplane was flat, and the radar cross section had magically decreased by an incredible 90 percent.


Bloomberg w kw.2018 napisał
Tutaj

Cytat:
Pentagon również twierdzi, że wysokie koszty rozwoju i produkcji F-35 zostały wzięte pod kontrolę, koszt programu przewiduje się na poziomie 406,5 mld dolarów. Jednakże eksperci sugerują, że oficjalna ocena może być mocno zaniżone, ponieważ obsługa i konserwacja będą kosztować dodatkowo 1,12 bln dolarów za 60-letni okres eksploatacji samolotów.

60-lat



Nowa wer. Block 3F ma jak podaja 213 programowych i technicznych usprawnień w stosunku do block .2B (2015)
Obecnie na k.2017r. było 189 F-35 ( lądowe 108/ flota i marines 81) wer.block 2B
A już w toku jest block 4.x, badania w 2019, do produkcji w 2021/22
Co ze starym blockiem? Nowy Kontrakt i kolejne ($) Tutaj
Czy np. block 4 jest kompatybilny z block3/2B czy jest nadrzędny i trzeba no nowo robic upgrade?
Nierealistyczne plany modernizacji Tutaj_nierealne

Jak podano w marcu 2018
Cytat:
Britain will spend £345m ($486m) upgrading its F-35B fighter jets to the most recent, combat-ready, version of the aircraft’s operating system.
* Tutaj

* za Tutaj





p.s

O kosztach modernizacji F35 do block 4
Tutaj_ Block 4 _high cost_at $3.9 billion.
Tutaj

jack ols - Sob 05 Maj, 2018

Drogo, i bez przewagi i supremacji w powietrzu. Polski i jej obronności nie stać na typoszereg w postaci F-16 czy F-35.
jurek5551 - Sob 05 Maj, 2018

jack ols napisał/a:
Drogo, i bez przewagi i supremacji w powietrzu. Polski i jej obronności nie stać na typoszereg w postaci F-16 czy F-35.

Obecnie nie ma maszyn tańszych o podobnych możliwościach, sa tylko droższe albo tańsze o mniejszych możliwościach. Supremować w powietrzu to możemy nad Litwą. To co proponujesz?

Michael444 - Sob 05 Maj, 2018

Wyjaśniam, że chodzi o prawilne (czyt. europejskie) EF, na eksploatację których nie stać nawet Niemców.
Cytat:
Jedynie 10 z 130 myśliwców typu Eurofighter służących w niemieckich siłach powietrznych jest zdolnych do lotu – alarmuje tygodnik „Der Spiegel”. Ze względu na braki w uzbrojeniu zdolność operacyjną ma natomiast tylko cztery z nich.
https://www.tvp.info/3705...dal-w-luftwaffe

Można powiedzieć, że jest to stała sytuacja w Niemczech. Swego czasu musieli przedłużać eksploatację F-4 bo EF nie były w stanie przejąć misji obrony powietrznej.

jack ols - Sob 05 Maj, 2018

PKB USA na obronność 3,3%, 611mld$. PKB Niemiec 1,2%, 41mld$. Pacyfistyczny kraj, wyrezano im po zaczęciu dwóch światowych wojen, jaja. Nikt w Europie na możliwości EF czy Rafaela, Tornado nie narzeka, oprócz konkurencji.
oskarm - Sob 05 Maj, 2018

jack ols, Niemieckie lotnictwo chce jako zamiennik Tornado F-35,
http://www.janes.com/arti...er-f-35-support
ale dostanie ze wzgledow na wspieranie wlasnego przemyslu Eurofightera... To tak w kwesti narzekania.
Podobne symulacje przeprowadzono u nas i z nich wyszlo, ze 4 generacja to za malo w starciu z rosyjska OPL.

jack ols - Sob 05 Maj, 2018

oskarm, racja. Też bym chciał mając 130 Eurofighter'ów i pieniądze wejść w F-35. Jak zrobiła to WB, Włochy i reszta. To dobra dywersyfikacja.
Michael444 - Sob 05 Maj, 2018

Znowuż tłumacząc na polski - F-35 to beznadziejny myśliwiec, bombtruck, więc potrzebuje osłony myśliwca dominacji powietrznej jakim jest EF. Takie założenie wynika z faktu, że EF jest bardziej manewrowy od F-35, a jak wiadomo w XXI wieku podstawą walki powietrznej pozostaje dogfight.
Osobiście wyczekuję Red Flag na którym EF spotkają się z F-35. Będzie ubaw po pachy.

jack ols - Sob 05 Maj, 2018

A Polska to się rozciąga od Gibraltaru po Ural czy Kamczatkę.I zawsze od czoła będziemy widziani u ruskich na radarach.
239099 - Sob 05 Maj, 2018

oskarm napisał/a:

Podobne symulacje przeprowadzono u nas i z nich wyszlo, ze 4 generacja to za malo w starciu z rosyjska OPL.
W polskich symulacjach to batalion BWP-1 jest silniejszy od batalionu na Rosomakach, więc...
Raven24 - Nie 06 Maj, 2018

Cytat:
Podobne symulacje przeprowadzono u nas i z nich wyszlo, ze 4 generacja to za malo w starciu z rosyjska OPL.

Nie powaliłeś nas tu na forum wszystko wiemy :roll:

Ogólnie w wojskowości jest wszystko jawne i jednoznaczne. Nie ma żadnych dezinformacji, a przeciwnikowi podaje się wszystko na tacy (żeby się nie męczył).
Np. takie dane szczegółowe o rosyjskiej OPL są ogólnie dostępne na forach, każdy sobie może symulację "machnąć", a u w/w nas to przeprowadza się dopiero takie symulacje, że ho,ho !
No i ładnie wygląda jak na froum człowiek przytoczy :gent:

/taki sympatyczny żarcik :cool: /

p.s.

"Niemieckie lotnictwo chce..." >>> taki side show

Michael444 - Nie 06 Maj, 2018

Ciekawy paradoks. Polska - politycy robią co innego niż chce wojsko - skandal, bandyci, sabotażyści! Niemcy - politycy robią co innego niż chce wojsko - słuszna decyzja. Tym czasem niemcy przeprowadzili analizy z użyciem danych o F-35 uzyskanych z USA i wyszło im, że to amerykański samolot ma większe szanse, a czasem w ogóle (w przeciwieństwie do maszyn IV g) tylko on ma szanse wykonać określone działania w bronionej przestrzeni powietrznej.
Cytat:
A Polska to się rozciąga od Gibraltaru po Ural czy Kamczatkę.I zawsze od czoła będziemy widziani u ruskich na radarach.

Więc nie ma sensu kupować samolotów trudnowykrywalnych. Szach mat :)

Niestety wszystko wskazuje na to, że F-35 będzie lepszym myśliwcem niż EF. Nawet w bliskiej walce powietrznej. A o możliwościach uderzeniowych obu samolotów nie ma nawet co wspominać.

oskarm - Nie 06 Maj, 2018

Raven24, wiesz, gdyby to byla jedyna taka informacja na swiecie, niepotwierdzona faktami, to tez bym podchodzil do tego sceptyczne. Problem polega jednak na faktach. Wszedzie tam gdzie dostepny byl F-35 sily powietrzne wybieraja go zamiast samolotow poprzedniej generacji. Dowodca Luftwaffe stracil stanowisko za gloszenie niepoprawnych politycznie-gospodarczo informacji.
poliajnos - Nie 06 Maj, 2018

To nie poprawność polityczna tylko niemieckie sny o potędze. Zakup F-35 oznacza, że Niemcy się z amerykańskiej kurateli nie wyzwolą już nigdy. W każdej innej dziedzinie zbrojeń mają mocne karty i wystarczy, że przez parę lat zwiększą wydatki zbrojeniowe do 5%PKB (a stać ich na to), i w Europie nie będzie nikogo zdolnego stawić im opór. Nawet broń atomową są w stanie zrobić niemal od ręki. Tylko w powietrzu jest kłopot, bo zakup F-35 oznacza praktyczny brak rozwoju własnych opracowań, dotowanie konkurencji. I pełne uzależnienie, bo Amerykanie mogą im wtedy wyłączyć całą Luftwaffe.
xymox - Nie 06 Maj, 2018

Michael444 napisał/a:
Ciekawy paradoks. Polska - politycy robią co innego niż chce wojsko - skandal, bandyci, sabotażyści! Niemcy - politycy robią co innego niż chce wojsko - słuszna decyzja.


No porównywanie gruszek do kalafiora. Decyzja polityczna - podobnie jak u nas w niektórych programach modernizacji armii. Zważ na rolę jaką odgrywa w Niemczech przemysł zbrojeniowy i jego eksport.Mieliby wziąć taki niemiecki odpowiednik prezesa Krystkowskiego i np. zaorać wojskową część Airbusa jak on Bumar?. Strzał w kolano. Nie zmienia to faktu, że mają twardy orzech do zgryzienia, bo konkurować EF z F-35 na rynkach eksportowych może być im trudno. A niczego na szybcika nie opracują. Opinia własnej armii, że chce F-35 , a nie EF to jest PR-wy kopniak w kostkę wymierzony przemysłowi zbrojeniowemu. Aczkolwiek jak Airbus będzie miał podejście jak PGZ, że wojsko i tak kupi i bardziej się postarać nie trzeba to nic dobrego z tego nie wyniknie. Tak naprawdę jak jeszcze Europa odpuści bojowe BSL-e to strzeli sobie w drugie kolano.

Michael444 - Nie 06 Maj, 2018

Źle mnie zrozumiałeś. Wbrew opinii co poniektórych, ja nie jestem przedstawicielem LM na forum nfow. Ja się bardzo cieszę, że niemcy nie kupią F-35. Na prawdę. Mówię tylko, że zwolennicy (fanatycy) europejskiego uzbrojenia są w stanie posunąć się do wszystkiego aby udowodnić, że te właśnie uzbrojenie jest najlepsze - najczęściej wbrew oczywistym faktom. Jeden z głównych użytkowników EF po analizach powiedział, że woli F-35 jako następce Tornado? Żaden problem, trzeba powiedzieć, że to fanaberie i że niemiecki rząd ma rację wybierając EF. Swoją drogą warto przypomnieć, że na początku programu EF, niemcy chcieli wybrać dla niego silniki z F-18 zamiast opracowywać nową jednostkę napędową. Jeśli mnie pamięć nie myli to podobnie miało być z radarem.

Fakty są takie, że przy zakupie nowych samolotów bojowych, europejscy producenci nie będą mieli żadnych argumentów poza politycznymi w konkurencji z F-35. Przy czym byłyby to jakieś argumenty pod warunkiem, że istniałoby coś takiego jak europejska solidarność, a UE działałaby w interesie państw członkowskich. Jako, że tak nie jest, nie widzę żadnych powodów aby wybierać gorszy samolot tylko dlatego, żeby dogodzić wyznawcom niefunkcjonującej idei, a tak na prawdę niemieckiemu przemysłowi.

xymox - Nie 06 Maj, 2018

Pożyjemy, zobaczymy co finalnie będzie w Luftwaffe zamiast samolotów Tornado. Michael444 weź pod uwagę, że brak aplauzu dla otwartego poparcia F-35 może mieć uzasadnienie. Może chcą ugrać w miarę dobre warunki dla własnego przemysłu w przypadku wyboru F-35. Może oni jednak nie jak Polska i "strategia negocjacyjna" niczym jak prymus z pierwszej ławki z podniesioną ręką wołająć mi,mi, sprzedaj mi proszę, ja chcę. Mają jednak zawsze jakiś argument w dłoni w postaci wyboru EF.
Raven24 - Nie 06 Maj, 2018

Cytat:
W każdej innej dziedzinie zbrojeń mają mocne karty i wystarczy, że przez parę lat zwiększą wydatki zbrojeniowe do 5%PKB (a stać ich na to), i w Europie nie będzie nikogo zdolnego stawić im opór.]


Nie ma wogóle takiej najmniejszej mozliwości >>> Amerykanie nie dopuszczą do tego, czytaj jak się pojawi cień szansy na to co piszesz to rozmontują w zarodku.

jack ols - Nie 06 Maj, 2018

Nikt tego nie chce od Niemiec. 1,2%PKB,I
im wystarczy, by zająć ćwierć Europy

poliajnos - Nie 06 Maj, 2018

Jak będą mogli, to nie dopuszczą. Ale mogą nie móc. Tysiąc lat temu odpowiednikiem Amerykanów byli Bizantyjczycy. Poczytajcie sobie w wolnych chwilach jak Otton ich wykiwał.
Jednak kiwanie mocarstwa wymaga czasu. A ciężko o aż tyle czasu by zbudować od podstaw współczesny myśliwiec, na tyle zaawansowany, by zniwelować przewagę sąsiadów Niemiec w powietrzu.

xymox - Nie 06 Maj, 2018

Paradoksalnie wybór sąsiadów zza Odry mógłby mieć przełożenie w wypadku takich samych wniosków z programu Harpia, jak i z oczekiwań Luftwaffe. Pociąg ze stacji "przemysłowe korzyści z programu F-35" generalnie odjechał. Chętni do współfinansowania rozwoju F-35 otrzymali w zależności od finansowego wkładu, takie, a nie inne korzyści związane z produkcją wybranych elementów. Jeśli SP uznają, że F-35 to optymalny wybór, to nie ma co liczyć na jakieś sensowne korzyści gospodarczo-technologiczne, będzie powtórka z F-16. Klub F-35 w Europie jest już dość liczny i Polska ze swoimi możliwościami technologicznymi, będzie miała rangę pariasa, z zakupem circa 50 sztuk przy dobrych wiatrach (czytaj możliwościach finansowych) wiele się nie wywalczy. Szczególnie, że klub "generacja V" jest bardzo ograniczony i jako alternatywy "zostają" EF, Rafale no i na upartego Gripen NG i może coś z rodziny F-16/F-18. Teoretycznie wspólny zakup mógłby mieć pozytywne aspekty, bo jednak sąsiad zza Odry ma jakąś alternatywę (niekoniecznie najlepszą, ale jednak) w postaci EF i może się bardziej rozpychać łokciami,a przy większej ilości można coś ugrać. Oczywiście trzeba brać pod uwagę, że polityczne i przemysłowe powiązania Niemiec z krajami europejskimi zaangażowanymi w program F-35 są na tyle mocne, że i tak będziemy kwiatkiem do kożucha.
Niestety obawiam się że to i tak science-fiction bo patrząc na zakupy OP(ani z Norwegami, ani ze Szwedami tylko dalej gonienie króliczka) to raczej nikt nie sąduje takiej możliwości.

[ Dodano: Pon 07 Maj, 2018 ]
Powinno być sonduje a nie sąduje...Przepraszam za gramatycznego babola.

239099 - Wto 08 Maj, 2018

I tak wiadomo że kupią EF-2000 czy może jakąś mutacje...

"Dane techniczne" to nie wszystko...
A oni i tak nie planują przełamywać zaawansowanego "bąbla" tworzonego przez systemy opl...

[ Dodano: Wto 08 Maj, 2018 ]
Ewentualnie kupią Rafałki (+ atomówki ;) ) w ramach francusko-niemieckiej współpracy i budowy "europejskich SZ"

oskarm - Wto 08 Maj, 2018

Zakup Rafale, to taka sama potwarz dla ich przemyslu i politykow jak kupno F-35...
239099 - Wto 08 Maj, 2018

To zależy - jeśli chcą zrobić "unijny nuclear sharing" to mogą przymknąć oko.

Albo zrobić modyfikacje i nazwać go inaczej i udawać, że to niemiecko-francuski produkt...

W sumie Rafałek to całkiem sensowna konstrukcja (chyba najsensowniejsza z europejskich - licząc z Rosją)

Tu chodzi przede wszystkim o politykę...

oskarm - Wto 08 Maj, 2018

Sądzę, że szybciej by przystosowali EF do przenoszenia ASMP-A, tak samo jak zrobili z Tornado i B61.
jack ols - Sro 09 Maj, 2018

Cytat:

A oni i tak nie planują przełamywać zaawansowanego "bąbla" tworzonego przez systemy opl...
Podchodzą do zapewnienia przewagi w środowisku WRE, i nuclear sharing poważnie. Dlatego też docelowe circa nowych 85 maszyn, które będą na to przygotowane. Zobowiązania Niemiec dla NATO. :gent:
oskarm - Czw 17 Maj, 2018

W 2019 koszt F-35 ma niby spasc do 85 mln USD za sztuke. A przynajmniej szukaja na to sposobu:
https://ukdefencejournal.org.uk/us-aiming-to-lower-the-cost-of-f-35-to-the-same-levels-as-current-fourth-generation-fighters-says-general/

maciejko - Sro 23 Maj, 2018

http://polska-zbrojna.pl/...opejska-Harpia-

Cytat:
Ministerstwo Obrony Narodowej nie wyklucza, że Polska dołączy do państw biorących udział w programie budowy samolotu wielozadaniowego nowej generacji. Na razie w projekt zaangażowały się Niemcy i Francja, które chcą, by nowa maszyna zastąpiła używane przez ich armie myśliwce, czyli Eurofightery Typhoon oraz myśliwce Dassault Rafale.


MON nie wyklucza działań pozornych dopóty dopóki nic nie chce kupić.
No i co na to USA?
:gent:

xymox - Sro 23 Maj, 2018

Optymistycznie patrząc zaangażowanie się w program europejskiego samolotu V generacji oznacza, że SU-22 i MiG-29 mają służyć do około 2030. Z dużą szansą, że dłużej.

Czekam, aż MON z prymasem Morawieckim ogłoszą program Myśliwiec V+

239099 - Sro 23 Maj, 2018

Papla napisał/a:
Koszt rozwoju F35 to 400-500 miliardow dolarow, a samolot zostal wyprodukowany tylko dlatego, ze byl zbyt drogi aby porzucic project.

Zakladajac, ze Europejczycy sa bardziej oszczedni, lepiej wykorzystuja wiedze i srodki, powiedzmy, ze nowy samolot bedzie kosztowac 150-200 miliardow,
Przykłąd EF-2000 sugeruje coś z gola innego
xymox - Sro 23 Maj, 2018

Nasz udział 10-20%. W czym?

Awionika. Szczerze wątpię. Bo kim. Radwar może ogarnie IFF. Radaru nie zrobią. WZL w Bydgoszczy może jakaś integracja wszystkiego, okablowanie i tego typu drobinca.
Silniki. Też nie.
Elementy płatowca? Hmm a kim? Zakładami w Bydgoszczy czy Łodzi?

Patrząc na poziom kompetencji to Polska nie ma czego zaoferować.

A co do amerykańskich technologii w europejskim samolocie V generacji, taki EF2000 używa np. elementów elektronicznych rodem zza oceanu.

oskarm - Sro 23 Maj, 2018

Sadze, ze jedyny sposob na w miare szybka realizacje (10 lat) to sam nowy platowiec z wykorzystaniem wiekszosci bebechow z juz istniejacych maszyn Rafale/Eurofighter. Inaczej nowe maszyny beda dostepne za 20 lat... Wiec dla nas to raczej nastepca F-16. Su i MiGi nie doczekaja...
KornikAmator - Sro 23 Maj, 2018

Papla napisał/a:
Koszt rozwoju F35 to 400-500 miliardow dolarow
Papla napisał/a:
F35 ktory musi byc sprzedawany bo same sily zbrojne US nie sa w stanie ponosic kosztow?

Myślę, że z rocznym budżetem w okolicach 600 mld dolarów stać ich na program kosztujący 400-500 mld w dodatku rozłożony na co najmniej 17 lat.

Miałem nadzieję, że z J-20 coś wyjdzie, ale wygląda na to, że jednak po stealth trzeba jeździć do USA:
http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=25228

jonasz - Sro 23 Maj, 2018

Pytanie, czy nie latały, np. z otwartymi lukami albo z czymś na zewnętrznych węzłach, żeby było je widać
deacon fr3y - Czw 24 Maj, 2018

Soczewki Luneburga, tylko ze ich użycie wypada udokumentować albo zapowiedzieć przed faktem. Inaczej tłumaczenie bardziej brzmi jak tuszowanie wtopy.
Tromp - Czw 24 Maj, 2018

Jest foto Adira z jakimiś nakładkami na górnych powierzchniach skrzydeł. Może to to? Np na fb WiT wisi.
jack ols - Sob 26 Maj, 2018

239099 napisał/a:
Papla napisał/a:
Koszt rozwoju F35 to 400-500 miliardow dolarow, a samolot zostal wyprodukowany tylko dlatego, ze byl zbyt drogi aby porzucic project.

Zakladajac, ze Europejczycy sa bardziej oszczedni, lepiej wykorzystuja wiedze i srodki, powiedzmy, ze nowy samolot bedzie kosztowac 150-200 miliardow,
Przykłąd EF-2000 sugeruje coś z gola innego

Myśliwiec przewagi powietrznej jest potrzebny w Europie.Wbrew propagandzie LM i Rosji. Takie położenie determinuje do posiadania maszyn tej klasy.

Michael444 - Nie 27 Maj, 2018

Proponuję nie łapać się na takie cele pozorne. Gdyby rzeczywiście rząd zdecydował, że następcą samolotów produkcji radzieckiej ma być to europejskie cudo to oznacza to ni mniej ni więcej, że w ogóle nie zamierza kupić nowych myśliwców. Tak jak powiedział oskarm, taka maszyna może być następcą F-16. Migi i Su nie doczekają produkcji seryjnej tego myśliwca. Jeżeli ktoś twierdzi inaczej to po prostu wciska ciemnotę.

Co zaś się tyczy samej maszyny proponuję wziąć wszystkie problemy EF i (z racji większego skomplikowania projektu i mniejszej liczby egzemplarzy które zostaną wyprodukowane) pomnożyć przez dwa.

xymox - Pon 28 Maj, 2018

Papla napisał/a:

Chodzi tylko i wylacznie o kase. Jesli sie dokladasz, to wspolpracujesz.

Jeśli współpracę zdefiniować jako wkładanie pieniędzy do koszyka o nazwie opracowanie samoloty generacji V to tak. Póżniej robi się już trudniej.
Papla napisał/a:

I nie jest wazne co moze Radwar czy inne PGZety, ale co moze Radwar i inneg PGZety we wspolpracy z innymi osrodkami.

Czyli jednak co może Radwar czy PGZety. Albo masz kompetencje których innym brakuje, albo masz w pewnych dziedzinach równorzędne. Firmy które potencjalnie wezmą udział w tym projekcie biorą udział w innych projektach więc nie przerzucą 100% zaplecza ludzkiego i technicznego na ten projekt. Tu może być szansa. A jak kompetencyjnie odstajesz to dostaniesz popłuczyny, no ale będzie się nazywało współpracą. Chodzi też o ryzyko spowodowane brakiem kompetencji. A na koniec może się okazać, że benefity są za małę od przerośniętych oczekiwań i zacznie się znów widelcowanie.

Klasty, plastry doliny lotnicze piękne pompowanie balonika. Taki WZL w Bydgoszczy miał coś z dronami działać? I co jakie efekty...

Po wypowiedziach płk. Marciniaka w sprawie offsetu na Wisłę, to sądzę, że zwyczajnie brak ambicji. A informacje o udziale w europejskim programie to taki cel pozorny jak powiedział Michael444.

Polska rękoma RADMOR-u brała udział w eurpejskim programie związanym z łącznością. I co z tym zrobiono? Stoi i kwiczy...

xymox - Wto 29 Maj, 2018

Papla napisał/a:

Czy naprawde uwazasz, ze w Polsce pracuja tylko i wylacznie debile, ktorzy sa jedynie zdolni do operowania szpadlem prostym i poza narzekaniem nie potrafia niczego?

A gdzie napisałem coś co sugerowałoby taką tezę? Dyskutujesz z własnymi poglądami. Ale jeśli chcesz znać moje to proszę. Nie nie pracują sami debile, ale Polska to kraj który w wielu obszarach nie ma zwyczajnie kompetencji, w niektórych ma śladowe. A te w których ma na w miarę przyzwoitym poziomie nie specjalnie umie,chce bądź wie jak wykorzystać. A przykłady z branży zbrojeniowej podałem.
Wracając do alternatywnego europejskiego "F-35".

Papla napisał/a:

Ze wspolpraca polega na tym, ze kazdy kraj opracowuje cos sam, bez wkladu innych?

No coś jednak zrobić musisz sam, choćby to był element większej całości. No chyba, że definiujesz współpracę jako wykonywanie poleceń czy wskazań innego współpracownika. Bez intelektualnego wysiłku ze strony własnej...

Papla napisał/a:

Ze lokalizacja geograficzna jest wazniejsza od wszystkiego i zeby byla wspolpraca to trzeba przeniesc "100% zaplecza ludzkiego i technicznego na ten projekt" z Francji do Niemiec albo z Polski do Francji?

I znowu gdzie ja coś takiego napisałem? Czy może jednak nie zrozumiałeś czegoś?

Bo pewnie możemy wydać ileś tam mld Euro w ciągu X lat, żeby taki Autosan mógł się pochwalić, że ta blaszana pokryweczka EuroCudo5Gen to Made In Poland.

poliajnos - Wto 29 Maj, 2018

Papla napisał/a:

Czy naprawde uwazasz, ze w Polsce pracuja tylko i wylacznie debile, ktorzy sa jedynie zdolni do operowania szpadlem prostym i poza narzekaniem nie potrafia niczego?


Silniejsze jest stado lwów prowadzonych przez barana, czy stado baranów prowadzonych przez lwa ? W prowadzeniu projektów jest jak w wojsku, tak jak najlepsi żołnierze pod wodzą idioty nic nie osiągną, tak samo nawet najlepsi inżynierowie bez doświadczonego szefa nie zdziałają nic. A właśnie z kadrą zarządzającą to w Polsce problem największy, ona dopiero się rodzi. Aby poważnie uczestniczyć w jakimś poważnym projekcie międzynarodowym, trzeba najpierw pokazać że się to potrafi, że potrafi się zarządzać projektem, że się już jakiś samodzielnie wykonało. A nie tylko wzięło setki milionów grantu i potem rozłożyło ręce z okrzykiem "ojej! jakoś tak nie wyszło !".

xymox - Wto 29 Maj, 2018

No nie wiem co mam Ci napisać. Albo opacznie interpretujesz to co piszę, albo ja opacznie to piszę. Z dyskusją zmierzamy pasujemy pod wątek Polska zbrojeniówka - bo o Rosomaku, HSW można dyskutować godzinami np. jak HSW weryfikował podwozia zespawane rękoma polskiego fachowca z Bumaru, że popękały. No cóż takie mieli kompetencje i dopiero bolesna lekcja wymusiła modernizację zakładu...Można godzinami, moderacja nas wykopie, a Ty się zniechęcisz o ile już się nie zniechęciłeś do dalszej dyskusji.

Wybacz ale tyrady słowne o "rodzeniu się bez kompetencji", czy też "umiejętnościach polskich inżynierów i techników" to bardziej pasuje do mównicy sejmowej lub gadających głów typu emerytowani generałowie albo prawnicy na stanowiskach w PGZ bajający o roli PGZ w budowaniu przemysłu kosmicznego na różnego rodzaju konferencjach. To akurat też ciekawy przykład, bo te wszystkie Sener Polska itd to spółki córki zagranicznych przedsiębiorstw, które choć trochę budują ten sektor kosmiczny.

Proste pytanie. Możesz określić jak wyglądają kompetencje Polski w branży lotniczej biorąc pod uwagę kwestie właścicielskie?
To co zostało podzieloło się między Europę (głównie gałąż śmigłowcowa) i Stany Zjednoczone (samolotowo-śmigłowcowa). Reszta głównie państwowa to zaplecze remontowo - ekslploatacyjne. Moim zdaniem na tej mizerii wiele nie zrobimy. I jak sam napisałeś trzeba będzie zapłacić ciężkie pieniądze, żeby podnieść lub nabyć kompetencje Ale po co rozwijać coś w czym ma się większe kompetencje..... Zastanów się czy dla krajów jak Niemcy czy Francja Polska będzie pomocnym nie tylko finansowo partnerem czy raczej kłopotliwym oseskiem który będzie się tylko plątał między nogami i utrudniał robotę.

A teraz cytat z płk Marciniaka:

Cytat:
Przyjęliśmy zasadę, że zwłaszcza w I fazie „Wisły" produkcyjne zobowiązania muszą być dostosowane do technologicznych możliwości rodzimych firm. Nic nam po wyrafinowanych i kosztownych technologiach, jeśli w krajowych zakładach nie udałoby się ich zastosować i w pełni wykorzystać – tłumaczył Marciniak.


No popatrz Polska nie chciała zapłacić za wyrafinowane technologie. Nie pasowały do modelu peryferyjnej gospodarki opartej na niskich kosztach pracy w kraju który podobno wstaje z kolan. Były oferty współpracy przy okrętach podwodnych, OP, pociski przeciwpancerne itd. I zero zainteresowania. A teraz MON wyjeżdza z współpracą przy samolocie. Bajeczki.

Aczkolwiek w jednym się z Tobą zgodzę. To jest moment aby rozważać udział w takim czy innym programie, a nie z pięć dwunasta jak sprzęt jest potrzebny na już, bo szybciutko szybciutko stary się sypie a wróg u bram...Szczególnie w aspekcie tej całej unii obronnej.

poliajnos - Wto 29 Maj, 2018

Papla weź sobie przeczytaj książkę, wspomnienia prof. Tadeusza Sołtyka "Dwa żywioły, dwie pasje". Może tą drogą dotrze do Ciebie, że kompetencje są pochodną doświadczenia. Str 223 zwłaszcza.
A doświadczenia niet, bo wciąż na derektorskich posadkach siedzą potomkowie tych, którzy niszczyli dorobek profesora. Oni dalej niszczą. Ale powoli, powoli są odrywani od koryt z głośnym kwikiem.

xymox - Sro 30 Maj, 2018

Papla napisał/a:

Prosta odpowiedz - wkladem Polski bedzie w duzym stopniu finansowanie i pomoc dla firm zagranicznych z zakladami produkcyjnymi i rozwojowymi na terenie Polski oraz firm nalezacych do panstwa lub prywatnego kapitalu polskiego.

I tutaj mam już mieszane uczucia do takiej argumentacji. Bo może się okazać, że takie podejście będzie kontunuacją transferów "socjalnych" na konta zagranicznych firm, których oddziały będą parafrazując jeden grant zajmować się czymś na poziomie drabinka serwisowa dla samolotu bojowego V generacji - koszt grantu 5 mln PLN. Podobne przypadki w branży motoryzacyjnej występują - fotel do samochodu autonomicznego :) . A to najlepsza droga do cementowania pozycji gospodarstwa pomocniczego/Meksyku Europy jakim jest Polska.

Papla napisał/a:

Jezeli jednak wyjdziemy ze slusznego zalozenia, ze inz. Kowalski pracujacy dla np. RR Engines w Rzeszowie jest rownie wartosciowy jak inz. Nowak pracujacy w Radmorze w Gdyni, ja nie widze w tym najmniejszego problemu.

No nie do końca. Oczywiście trzeba liczyć się z tym co mogą firmy córki zagranicznych przedsiębiorstw. Dla przykładu w takiej krainie klocków Lego czyli Danii działają firmy zagraniczne z działami B+R w obszarze np. awioniki.
Czy inżynier pracujący w nowoczesnym biurowcu w np Rzeszowie w dziale zagranicznej fimy szumnie mieniącym się działem badawczo-rozwojowym, a tak naprawdę wykonujący odtwórczą i mało ambitną pracę jest równorzędny z osobą zajmującą się ambitniejszą pracą twórczą to bym nie powiedział. Zdaje sobie sprawę, że opracowanie nawet zaawansowanych technologii wymaga często żmudnej, nudnej i nie specjalnie ambitnej pracy. Bez bliższego przyjrzenia się na ile innowacyjne są działy w Polsce bym takiego założenia nie przyjmował.
No ale to pytanie czy Polska chce się rozwijać, czy nabłyszczać i pucować europejską wersję Bangalore czy innego Bangladeszu..

Papla napisał/a:
... - smiem twierdzic, ze nie bedzie, bowiem zaden powazny projekt nie jest pisany na serwetce w restauracji.

Nie będzie poważnym partnerem czy oseskiem?

Przynajmniej w teorii ten samolot ma pomóc Europie zmniejszyć dystans w tej dziedzinie do Stanów Zjednoczonych który już teraz jest znaczący a za 10 -15 lat może być większy. Szczególnie patrząc na to jak sobie poczynają amerykanie z dronami, to Europa ma wysoko postawioną poprzeczkę. Porównałbym to do wejścia na ośmiotysięcznik zimą. I czy jakby nie było zaprawieni wspinacze z FR i DE zechcą otyłego chłopa, który w młodości może i wszedł na Giewont (produkcja Iryd, Limów,itp) to teraz co najwyżej na Gubałówkę i to w sandałach wejdzie. Myśleniem, że jak damy trochę funduszy to nam powiedzą, jakie laczki i kurteczkę kupić na wyprawę i się na nią załapiemy może się okazać złudne. Są ciekawsze alternatywy jak np. Szwedzi.

MarcinekNu2 - Pią 13 Lip, 2018

Może nie trzeba tak szybko iść w kierunku F-35, może wystarczy F-16V.
Cytat:
Russia admits defeat on its 'stealth' F-35 killer by canceling mass production of the Su-57 fighter jet


Ogólnie, rosyjski Su-57 jest tak dobry, że nie trzeba go na razie produkować.

http://www.businessinside...ion-2018-7?IR=T

ToMac - Pią 13 Lip, 2018

MarcinekNu2 napisał/a:
Może nie trzeba tak szybko iść w kierunku F-35, może wystarczy F-16V.


Pytanie jak wiele nowości systemowych/świadomości sytuacyjnej czy informowania i odciążąnia pilota taki F-16V czy następny by zaasymilował.

Kolejny artykuł:

https://wiadomosci.onet.pl/kraj/zly-stan-polskiego-lotnictwa-wojskowego-niedlugo-zabraknie-nam-samlotow/7t0wxsw

Cytat:
Rząd odsuwa w czasie decyzje dotyczące zakupu nowych samolotów bojowych dla wojska. Niedługo może się okazać, że polscy piloci nie będą mieli na czym latać - informuje dzisiejsza "Rzeczpospolita".


Niektórym redaktorom rak wyżera ostatnie fragmenty szarej masy. Oj wyżera.

239099 - Pią 13 Lip, 2018

No bo wicie rozumicie... W związku z tym że rządzi nami partia na P zmienił się klimat w PL...

I zmieniła się prawda etapu...

ToMac - Pią 13 Lip, 2018

Jest prawda międzyetapowa która mówi, że ciągłe zmiany prawd etapowych niszczą długoterminowe planowanie i wykonywanie planów. A to oznacza cofanie się.
Zibi201 - Pią 13 Lip, 2018

ToMac napisał/a:

Kolejny artykuł:

https://wiadomosci.onet.pl/kraj/zly-stan-polskiego-lotnictwa-wojskowego-niedlugo-zabraknie-nam-samlotow/7t0wxsw


Cytat:
Jednak jedna trzecia samolotów bojowych to posowieckie Su-22 (32 samoloty), które służą pod biało-czerwoną szachownicą niemal 35 lat. Z kolei prawie 30 lat mają maszyny MiG-29 (32 maszyny). Za kilka lat takie statki powietrzne zostaną uziemione i trafią do muzeów. Tymczasem wciąż opóźnia się proces wyłaniania ich następców.

Ilości też bardzo nieaktualne.

ToMac - Pią 13 Lip, 2018

Cóż. Redakcja pisze o złym stanie lotnictwa, ale wiedza redakcji o złym stanie lotnictwa też jest w złym stanie.

Polska-Zbrojna.pl:

http://www.polska-zbrojna...-22-juz-w-linii

Cytat:
W sumie wojsko chce unowocześnić 18 samolotów.


Defence24.pl:

https://www.defence24.pl/...-w-sluzbie-foto

2015 rok:

Cytat:
Prace obejmą łącznie dwanaście samolotów w wersji jednomiejscowej oraz sześć w szkolno-bojowym wariancie Su-22UM3K. W tym roku mają zostać ukończone również na kolejnych pięciu maszynach.


Ile jest ostatecznie Su-22?

WP:

https://tech.wp.pl/su-22-to-dziadek-na-polskim-niebie-mysliwiec-ma-juz-ponad-30-lat-6168885520496769a

Cytat:
Wybrane maszyny przeszły remont w Wojskowych Zakładach Lotniczych w Bydgoszczy i obecnie stacjonują w 21. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Świdninie. Po 30 latach od wprowadzenia, ze 110 maszyn w służbie pozostało dziś 18.


Onet:

https://technologie.onet.pl/nauka-i-technika/suchoj-su-22-najstarszy-samolot-bojowy-wykorzystywany-przez-sily-powietrzne/kfnpen3

Cytat:
Z czasem ich liczba się kurczyła, czego efektem jest zaledwie 18 sztuk wykorzystywanych dzisiaj. Tylko taka liczba samolotów została zakwalifikowana do remontów, a reszta stała się dawcami podzespołów lub trafiła do muzeów. Najlepiej zachowane 18 egzemplarzy otrzyma (lub już otrzymało) nowe, szare malowanie. Co równie ciekawe, po wielu latach istnienia w strukturze NATO dopiero niedawno zdecydowano się o zamianie rosyjskich symboli i oznaczeń wewnątrz kabinie samolotu na angielskie.

Silmeor - Pią 13 Lip, 2018

No jeśli rzeczywiście zmienią oznaczenia w kabinie z rosyjskich na angielskie to ja im życze powodzenia przez kilka pierwszych miesięcy eksploatacji.
oskarm - Pon 16 Lip, 2018

MarcinekNu2 napisał/a:
Może nie trzeba tak szybko iść w kierunku F-35, może wystarczy F-16V.
To nie ma najmniejszego sensu. Jak doliczysz koszty Snipera, DASa to okaze sie, ze F16jest o 10-20% tanszy. Jak doliczysz koszty baz, ludzi, uzbrojenia to ta roznica sie zupepnie zatrze, a zdolnosci F-35 w wielu aspektach sporo wieksze. Jedyne mialo by sens gdyby kosztu utrzymania seryjnych maszyn w jednostkach liniowych byly wielokrotnie wyzsze.

Tu jeszcze ostatnia cena za fly-away F-35: 89 mln USD
https://www.defence24.pl/...-90-mln-dolarow

Silmeor - Pon 16 Lip, 2018

Pytanie czy jest sens się pchać w F-35. Pewnym jest, że niemal wszystkie liczące się państwa będą starać się opracować technologie pozwalające wykrywać samoloty "stealth" (Chińczycy ponoć już to zrobili). A wtedy F-22 i F-35 utracą swoją główną zaletę. Czy nie lepsze byłoby zmodyfikowanie generacji 4 do poziomu "usieciowienia" samolotów 5 generacji? Byłoby przykre gdybyśmy zakupili "niewidzialne" samoloty po to by się zorientować, że pod względem koncepcji już się zestarzały.
michqq - Pon 16 Lip, 2018

Silmeor napisał/a:
No jeśli rzeczywiście zmienią oznaczenia w kabinie z rosyjskich na angielskie to ja im życze powodzenia przez kilka pierwszych miesięcy eksploatacji.


Katastrofa Casy w Mirosławcu wzięła się - między innymi czynnikami - równiez i z tego że kontroler na lotnisku i pilot posługiwali się różnymi jednostkami - jedni stopami, jak to w NATO, drudzy metrami - jak to w UW.
Podobnie jeśli chodzi o ciśnienie na płycie lotniska (mmHg – hPa).

Co niekorzystnie wpływa tak na ergonomię pracy jak i na przyswajanie informacji zwłaszcza w warunkach deficytu czasowego.

Kilka pierwszych miesięcy to mała cena.

Michael444 - Pon 16 Lip, 2018

Silmeor, w takim razie dlaczego te same państwa same próbują budować trudnowykrywalne samoloty?
Silmeor - Pon 16 Lip, 2018

michqq, nie chodziło mi o skalowanie przyrządów ale właśnie dosłownie o oznaczenia w kabinie.
Michael444, z tego samego powodu dlaczego ZSRR i USA budowały podobne wzory uzbrojenia w czasie zimnej wojny. I pytanie czy Rosjanie nie doszli własnie do podobnych wniosków ze swoim Su-57.

Michael444 - Pon 16 Lip, 2018

A może wiedzą, że te techniki wykrywania są na tyle niedoskonałe, że trudnowykrywalność będzie się jeszcze długo trzymać? Wszystkie nowoczesne armie stosują techniki utrudnionego wykrycia w swoich samolotach, okrętach, pojazdach. Rosjanom nie wyszło z Su-57 i teraz będą do tego dorabiać ideologię, nic poza tym.
po - Pon 16 Lip, 2018

F35 ma zla passe w Europie. Wlochy rezygnuja z zakupow dalszych F35 lub rezygnuja z tych kupionych. Watpie w te 90 F35 w Wloszech.
Wlk Brytania jak bedzie miala ok 48 F35 B to bedzie sukces. Belgia tez szybko nie kupi nowych samolotow np F35.
Tak samo bylo z Eurofigterami. Plany byly duze a rzeczywistosc finansowa okazala sie..
Tak samo USA chociaz duza czesc PKB wydaje na armie i tez mam problem z wymiana floty samolotow.
A Chiny Indie Turcje bedzie kupować duze ilosci samolotow

xymox - Pon 16 Lip, 2018

Michael444 napisał/a:
A może wiedzą, że te techniki wykrywania są na tyle niedoskonałe, że trudnowykrywalność będzie się jeszcze długo trzymać?


Stawiałbym raczej tezę, że techniki wykrywania samolotów typu stealth będzie "cieżko" zintegrować z istniejącymi systemami OPL. Radary VHF to dość duże konstrukcje, których nie wsadzi się od tak na zestaw typu TOR. Mogą one uzupełniać systemy typu S-300,S-400. O samolotach bojowych nie wspominając. Stąd tak czy siak przez wiele lat niewielka SPO będzie dawać przewagę, bo potencjalny przeciwnik nie będzie w stanie od tak uzupełnić luk. Ale jako ostatnie słowo w starciu samolot kontra radar techniki stealth bym nie traktował. Za 10 lat sytuacja może wyglądać trochę inaczej.

239099 - Pon 16 Lip, 2018

oskarm napisał/a:
MarcinekNu2 napisał/a:
Może nie trzeba tak szybko iść w kierunku F-35, może wystarczy F-16V.
To nie ma najmniejszego sensu. Jak doliczysz koszty Snipera, DASa to okaze sie, ze F16jest o 10-20% tanszy. Jak doliczysz koszty baz, ludzi, uzbrojenia to ta roznica sie zupepnie zatrze, a zdolnosci F-35 w wielu aspektach sporo wieksze.
Żeby to było jeszcze takie proste
Do kosztów trzeba doliczyć silnik - ten mimo wszystko jest prostszy i tańszy w F-16
Koszt obsługi to min czas i dostępność części - i tutaj fakt istnienia b. dużej floty F-16 nie jest bez znaczenia...
Pokrycie stealth, żywotność płatowca i agregatów. Ci co zajmują się obsługą pewnie wymieniliby by jeszcze wiele elementów składających się na koszt...

Obawiam się ze mimo kreatywnego podejścia marketingowców to jednak są wymierne różnice w kosztach pozyskania i utrzymania nowego F-16 a F-35
Zwłaszcza gdy nie jest się członkiem programu JSF

po - Pon 16 Lip, 2018

Silniczek do F16 to ok 3.5 5 mln USD a do F35 20 mln USD.
Najtansza opcja byloby dokupienie eskadry F16V dla 32 bazy w Lasku i pakiet modernizacyjny dla 48 F16.
Pakiet modernizacyjny dla F16 do standardu V to ok 10 15 mln USD.
Wyszloby ok 1.5 mld USD idac podobno droga jak bahrajn

ph5,5 - Pon 16 Lip, 2018

F-35.....tak tak...... nie bez powodu niektóre państwa się wycofują z zakupu, komuś trzeba będzie ten badziew upchnąć..... policzcie sobie ile F-16 obecnie jest sprawnych, po dekadzie służby.....
beryl73 - Pon 16 Lip, 2018

ph5,5, tak z ciekawości to ile mamy efów sprawnych?
Silmeor - Pon 16 Lip, 2018

ph5,5, też chętnie się dowiem ileż to jest sprawnych...
239099 - Pon 16 Lip, 2018

No tak - komuś isę wydaje że w lotnictwie jak sie ma 100 maszyn to zawsze sprawnych musi być 100...

W sumie w zestawieniach sprawności USAF F-16 jest chyba nr. 1 z sprawnością w ok. 80%

I to kolejny "argument" zwłaszcza przy mało licznej SP.
Kolejne to pytanie np. o dostepność maszyn po 7-14-30 i 90 dniach
kryzysu (i wojny )
Tu nie chodzi o straty tylko h wylatane "ponad pokojowy plan"

Ja bym jedna eskadrę F-16 przeniósł z do Świdwina, kupił nowe dla Mińska, a Malbork póki co zostawił na MiG (pozostałe na części)

I żałuje, że w ramach samolotów VIP nie kupiono MRTT.
I kupił 8 "bojowych" masterów - ale nie jako ersatz jakichkolwiek maszyn, tylko jako "pomoc szkoleniowa" - i dla pilotów WSB i do wystrzeliwania imitatorów celów czy też do wsparcia szkolenia JTAC itp.

oskarm - Wto 17 Lip, 2018

239099 napisał/a:
oskarm napisał/a:
MarcinekNu2 napisał/a:
Może nie trzeba tak szybko iść w kierunku F-35, może wystarczy F-16V.
To nie ma najmniejszego sensu. Jak doliczysz koszty Snipera, DASa to okaze sie, ze F16jest o 10-20% tanszy. Jak doliczysz koszty baz, ludzi, uzbrojenia to ta roznica sie zupepnie zatrze, a zdolnosci F-35 w wielu aspektach sporo wieksze.
Żeby to było jeszcze takie proste
Do kosztów trzeba doliczyć silnik - ten mimo wszystko jest prostszy i tańszy w F-16
To sa ceny z silnikami!

239099 napisał/a:

Koszt obsługi to min czas i dostępność części - i tutaj fakt istnienia b. dużej floty F-16 nie jest bez znaczenia...
Pokrycie stealth, żywotność płatowca i agregatów. Ci co zajmują się obsługą pewnie wymieniliby by jeszcze wiele elementów składających się na koszt...
Flota F-16 bedzie coraz bardziej malec a F-35 rosla. F-16 tak samo potrzebuje tych agregatow itd.

Dlatego weraznie zaznaczylem, ze jedynym warunkiem zakupu F-16 mogloby byc wielokrotnie wyzsze koszty utrzymania F-35.

michqq - Wto 17 Lip, 2018

Cytat:
techniki wykrywania samolotów typu stealth będzie "cieżko" zintegrować z istniejącymi systemami OPL. Radary VHF to dość duże konstrukcje, których nie wsadzi się od tak na zestaw typu TOR.


Integracja nosników radarów z nośnikami wyrzutni rakiet będzie robiona po istniejących łączach danych i z istniejącymi protokołami transmisji.
Nie ma tu żadnej "ciężkości", tylko zwyczajne zadanie zorganizowania współdziałania, toż od kilkudziesięciu lat nośniki radarów łączą się zdalnie z nośnikami wyrzutni, w tym również w czasie ćwiczeń sojuszniczych dotyczy to urządzeń różnych państw i różnej produkcji (co w praktyce zapewne także "różnie" wygląda, ale to inna bajka)

Do czego zmierzam:
Prawdopodobnie nowymi nośnikami radarów OPL będą większe bezpilotowce.
Techniki wykrywania samolotów "stealth" zintegruje się z istniejącą OPL tak jak się integruje teraz...

ph5,5 - Wto 17 Lip, 2018

chłodnym okiem licząc to mamy już kilka F-16 w stadium kanibalizmu części, - całkowite nieloty, reszta lata wykorzystując "pożyczanie" agregatów od mniej lotnych egzemplarzy, szacunkowo
5-6 nielotów i połowa z reszty ze sprawnymi agregatami, to ile wychodzi???? około jednej sprawnej eskadry na trzy..... realia..... Zamiast kosmicznie drogich i jak to bywa będących w sferze marzeń F35 może kupić chińskie J20 i J31, przynajmniej części będzie więcej i będą tańsze :-)

Silmeor - Wto 17 Lip, 2018

ph5,5 ale tak liczysz czy też wiesz to? Bo to całkiem spora różnica między własnym "tak mi się wydaje", a "wiem bo widziałem". I chętnie się dowiem gdzie to naliczyłeś te 6 skanibalizowanych maszyn.
ph5,5 - Wto 17 Lip, 2018

sugerujesz że technicy kłamią? :-))))))
239099 - Wto 17 Lip, 2018

ph5,5 napisał/a:
sugerujesz że technicy kłamią? :-))))))

A co myślisz że jak ktoś "pitnaście lat w MON" to zawsze wie co mówi?

Niestety tak nie jest...

xymox - Wto 17 Lip, 2018

michqq napisał/a:

Integracja nosników radarów z nośnikami wyrzutni rakiet będzie robiona po istniejących łączach danych i z istniejącymi protokołami transmisji.


Oczywista, oczywistość. Nie zmienia to faktu, że w przeciwieństwie do radarów pracujących na wyższych częstotliwościach fizyczne umieszczenie radaru VHF w wielu przypadkach będzie trudne o ile niemożliwe: okręty, mobilne zestawy OPL. I czy będą one w stanie zwalczać obiekty stealth będzie zależeć od tego czy znajdują się tam, gdzie radar VHF będzie widział taki obiekt. Mobilność tych systemów też nie wygląda póki co imponująco. Zestawy Patriot czy S-300/400 możesz uzupełnić takim radarem. Ale inne środki OPL już stają się bardziej zależne od informacji z zewnątrz.
O zasięgach to ciężko coś powiedzieć, jakieś szacunkowe dane znajdziesz link

Silmeor - Wto 17 Lip, 2018

ph5,5 napisał/a:
sugerujesz że technicy kłamią? :-))))))

Koloryzują. :-) Poza tym pozostaje jeszcze kwestia tego co powiedział technik, a co zrozumiał laik. "Rozbebeszony samolot" stojący w hangarze nie oznacza od razu kanibala.

Watelumajorze - Wto 17 Lip, 2018

...ale też nie oznacza egzemplarza"lotnego" :cool:

Zwolennikom kupowania sprzętu latającego i rakietowego gdzie indziej niż w USA przypominam, żę zostałoby to uznane za "niedostateczne wykładanie środków na obronność" ze strony naszego najważniejszego z sojuszników.

Silmeor - Wto 17 Lip, 2018

Watelumajorze ale znasz się trochę na lotnictwie? Wiesz co to są obsługi okresowe, przeglądy, przeglądy silnika, prace 50/100/200 itd? Bo jak nie to Twoje komentarze mają znikomą wartość merytoryczną.
Watelumajorze - Wto 17 Lip, 2018

Napisałem tylko to co napisałem. I należy rozumieć to dosłownie.

Moje komentarze nie są w niczym gorsze od polityki MON-u. Poza tym tych moich "komentarzy" tutaj jest całych 1 ( słownie: JEDEN).

Milimetr - Wto 17 Lip, 2018

Panowie... Oburzaliście się kiedyś na pewnego ministra że z trybuny sejmowej podawał informację nt. ilości sprawnych czołgów...
Myślę, że forum nie jest miejscem do dywagacji o ilości sprawnych F-16 w Polsce.

oskarm - Wto 17 Lip, 2018

Sa kraje, w ktorych takie dane sa podawane i generalnie to sluzy poprawie ich faktycznej sprawnosci np: przez tlumaczenie podatnikowi, dlaczego trzeba zwiekszyc finansowanie zamist burowac zlobki czy pokazac "najpolszej z polszych firm by sie przylozyla do wywiazywania sie z umow, bo zla fama pojdzie w swiat itd.
Art40 - Wto 17 Lip, 2018

Milimetr napisał/a:
Panowie... Oburzaliście się kiedyś na pewnego ministra że z trybuny sejmowej podawał informację nt. ilości sprawnych czołgów...
Myślę, że forum nie jest miejscem do dywagacji o ilości sprawnych F-16 w Polsce.


Za to może jest miejscem do dywagacji o LICZBIE sprawnych F-16.

Przepraszam za OT, ale już nie mogę patrzeć na te "ilości" zamiast "liczby"...
Czołgi i samoloty są policzalne, chyba, że może być sprawnych np. 3,5 F-16...

michqq - Wto 17 Lip, 2018

W wojsku czołgi mogą być niepoliczalne

Tak w ramach półserio:
W żargonie grup zawodowych niektóre rzeczowniki policzalne przybierać mogą formę niepoliczalną.
Przykładem jest rzeczownik "ryba" który w języku zawodowych rybaków przyjmuje formę niepoliczalną i to jeszcze w liczbie pojedynczej:

"Jest ryba".

"Dużo ryby żeśmy nie złowili".

Co do terminów wojskowych, to niepoliczalne jest "uzbrojenie" albo "oporządzenie"...
Ja tam nie mam nic do Was Wojskowych, jak chcecie czołgi i samoloty traktować niepoliczalnie, jar rybacy rybę, to sobie traktujcie.
"Więcej żołnierza rzucili na Front Wschodni?"
:gent:

ph5,5 - Wto 17 Lip, 2018

Lotów nie będzie, jastrząb się zepsuł
- Nie się zepsuł, tylko agregat się zepsuł.
- Jak agregat jest zepsute, to cały jastrząb jest ................
- Bolek, przestań szerzyć defetyzm. Ile jastrząb ma agregatów?
- Cztery.
- Ile jest zepsutych?
- Jeden.
- To ile jest dobrych?
- Trzy.
- To nie można powiedzieć, że trzy są dobre?!
- Przecież to to samo.
- Ale jak brzmi! TRZY DOBRE."

beryl73 - Wto 17 Lip, 2018

ph5,5, a ja zadam jeszcze raz pytanie. Ile mamy efów niesprawnych. Nie "chłodnym okiem licząc" tylko wiem, albo nie wiem i tak sobie piszę (bo gdzieś słyszałem).
ph5,5 - Wto 17 Lip, 2018

beryl73 napisał/a:
ph5,5, a ja zadam jeszcze raz pytanie. Ile mamy efów niesprawnych. Nie "chłodnym okiem licząc" tylko wiem, albo nie wiem i tak sobie piszę (bo gdzieś słyszałem).

Nie czuje się uprawniony do podawania tak szczegółowych informacji, spróbuj u rzecznika SP lub ministra. I mnie więcej nie wk....... bo patrzycie spod dekla czołgu.

beryl73 - Wto 17 Lip, 2018

ph5,5 napisał/a:
chłodnym okiem licząc to mamy już kilka F-16 w stadium kanibalizmu części, - całkowite nieloty, reszta lata wykorzystując "pożyczanie" agregatów od mniej lotnych egzemplarzy, szacunkowo 5-6 nielotów i połowa z reszty ze sprawnymi agregatami, to ile wychodzi???? około jednej sprawnej eskadry na trzy..... realia.....


Spokojnie. Przecież to Ty napisałeś. Nie podniecaj się za bardzo. Albo wiesz, albo się Tobie wydaje (a na to właśnie wychodzi).

239099 - Wto 17 Lip, 2018

oskarm napisał/a:
To sa ceny z silnikami!
Lecz nie tymi które w toku eksploatacji trzeba kupić w przyszłości...

oskarm napisał/a:
Flota F-16 bedzie coraz bardziej malec a F-35 rosla. F-16 tak samo potrzebuje tych agregatow itd.
Tak, to kiedy flota ekploatowanych F-35 zrówna się flotą eksploatowanych F-16

Obawiam że przyjdzie wówczas czas na poszukiwania następcy dla najstarszych F-16 w SP....

ph5,5 napisał/a:
chłodnym okiem licząc to mamy już kilka F-16 w stadium kanibalizmu części, - całkowite nieloty, reszta lata wykorzystując "pożyczanie" agregatów od mniej lotnych egzemplarzy, szacunkowo
5-6 nielotów i połowa z reszty ze sprawnymi agregatami, to ile wychodzi???? około jednej sprawnej eskadry na trzy..... realia..... Zamiast kosmicznie drogich i jak to bywa będących w sferze marzeń F35 może kupić chińskie J20 i J31, przynajmniej części będzie więcej i będą tańsze :-)

A to wina maszyn czy może kijowego systemu zabezpieczenia wsparcia technicznego...
Czy brak kasy na części, czy może ktoś podpisał umowę w której kontraktowo musimy czekać np. 100 dni od złożenia zapotrzebowania na daną śrubkę?

Albo po prostu między faktycznym stwierdzeniem usterki przez mechanika do złożenia rzeczywistego zlecenie do odbioru faktycznie realizującego owe wsparcie jest zbyt długi i przewlekły łańcuszek "pośredniczący" w obrocie kwitów i topieniu czasu...

Bardziej zbliżone do stanu faktycznego są min takie zestawienia...
Akurat tutaj przy jednolitym systemie zabezpieczenia można wysnuwać wnioski o samej maszynie

https://naforum.zapodaj.net/7f55d5c25cb5.jpg.html
Wygląda to nie najgorzej...

ph5,5 - Wto 17 Lip, 2018

Zakup F-35 byłby irracjonalny z punktu widzenia dzisiejszych możliwości budżetowych, trzeba nam minimum 50 F16 i to w wersji najnowszej (V) i dozbrajanie, modernizowanie stanu obecnego!!!!!. nie wiem jakie myśli się mogą jeszcze urodzić w chorych głowach..... może lotniskowiec dokupimy!?
oskarm - Wto 17 Lip, 2018

ph5,5, możesz sypnąć jakimiś konkretami?
po - Sro 18 Lip, 2018

Panowie mylicie pojecia. Sprawnosc to moze miec silnik elektryczny
Poslugujmy sie np współczynnikami niezawodnosci (reliability), współczynnik dostepnosci (availability). Ta amerykanska tabelka to bylo capable czyli availability.
Jesli samolot ma obsluge planowa to wspolczynnik niezawodnosci moze wynosic 1 a nie 0,9 jak ktos podaje .
Samoloty" niezawodny" moze miec usterke np jakiegos agregatu a moxe byc nadal niezawodny

i - Sro 18 Lip, 2018

Przypominam Panom, że dane o sprawności sprzętu to informacja niejawna.
i - Czw 19 Lip, 2018

Mógłbym Ci odpowiedzieć "z głupia frant": od zawsze i dlatego.

Lecz odpowiem inaczej. Jesteśmy na forum publicznym. Czytają nas wszelkie służby. Im mniej o nas wiedzą tym lepiej.

bigscentofawoman - Czw 19 Lip, 2018

Wracając do tematu ... polecam zapoznać się z tym co napisano o F-35 (od 2006r.. do dzisiaj) na ponad 200-str. forum Link_ forum.militarium.net

Cytat:
przy zakupie F-35 nie ma korzystnych warunków . .. jest łojenie z kasy na każdym kroku ...
US Navy jest niezadowolona z powodu braku możliwości zintegrowania systemu logistycznego ALIS przeznaczonego dla samolotów F-35 z pozostałymi systemami logistycznymi stosowanymi w marynarce wojennej.

– Integracja ALIS-a z pozostałymi systemami informatycznymi US Navy jest niemożliwa z powodu postawy Lockheeda, który utrzymuje, że kod oprogramowania jest jego własnością – powiedział wiceadmirał Paul Grosklags w czasie wysłuchania przed senacką komisją ....

Przekonali sie o tym Anglicy, Belgowie, Włosi ... USA

Dlatego powstają pomysłu , aby stworzyc " coś swojego -np.made in UE" Tutaj_projekt UK-Szwecja , UK samodzielnie pracuje nad Tempestem, wpompowali w niego spoooro kasy.

Niestety każde modyfikacje , upgrade software to kolejne duże ($), pisano na str.80 i kolejnych tego tematu, np.UK ( Link_upgrade 345mln ) , str.83 Dania, str.84 opracowanie dla Parlamentu UK przed zakupem F-35
Pisano także na
Link

Na razie zakupy F-35 oparte są o tzw. low rate initial production (LRIP), zależnie ile jest zamawianych F-35 i jego wer. oraz kraj ,który brał udział w projekcie i wpłacił pewne ($) cena za egz. może ulec zmianie, lub Nie.
O kontracie LRIP 9 z 2016r. (dostawy w 1kw.2017) napisano ,że za 57-maszyn cena do zapłaty to 6.1mld.$ Link
Co do silnika to firma Pratt Whitney np. w kontrakcie Low Rate Initial Production LRIP 10 na 86-silników do wer.F-35A/B/ C ich producent otrzymał 1.5mld.$ czyli szt. to circa 18mln.$
Przy czym ważne ,że cena dla wer.A/B została zredukowanao 2.6% w stosunku do LRIP9.

___________________________
Może nie o lotnictwie , ale zawsze można popatrzeć Link_ 321th Siberian. with English subtitles

poliajnos - Czw 19 Lip, 2018

I tak to Lokheed pakuje się powoli na minę na której nieźle się poharatał Microsoft. Monopolistów nikt nie lubi, nikt nie chroni, wszyscy łączą siły by ich pokonać.
Niestety słabo widzę umiejętności dogadania się nawet w samej Europie. Gdyby nie to szarpanie sukna każdy do siebie, to już dawno F35 miałby godnego siebie europejskiego konkurenta.
No ale gdyby tak Boeing wespół z Mitsubishii coś zaczął, to pewnie paru kasiastych chętnych by się szybko dołączyło.

239099 - Czw 19 Lip, 2018

A co brakuje Rafale do miana dobrego WSB?
poliajnos - Czw 19 Lip, 2018

Najlepiej na to pytanie odpowiedzieliby Koreańczycy czy Hindusi. Przypuszczalnie największa wada Rafale jest pazerność Francuzów, którzy wolą niesprzedać, niż obniżyć cenę i potem sobie odbić na częściach. Poniekąd ta wada legła już u podstaw rozejścia się programu ECA i co za tym idzie skromniejszego finansowania, co z kolei położyło się cieniem chociazby na parametrach silników czy gigantycznych opóźnieniach całego programu.
RadArek - Pią 20 Lip, 2018

Jaki tam monopol, Korea Płd. buduje swojego, Turcja też , Japonia również. W Europie W.Brytania oraz Niemcy z Francją ( na razie , bo na pewno się inne kraje przyłączą ) Może skończy się na wspólnym projekcie choć po brexicie to raczej mało prawdopodobne.Choć W Europie powoli kończą się wspólne programy i coś trza będzie na siłę dać do produkcji bo fabryki padną i zdolności zostaną utracone. Minus jest taki że, są to projekty na wczesnym stadium a, F-35 już jest w linii...
bigscentofawoman - Pią 20 Lip, 2018

Kiedy Kanada "przymierzała sie " do zakupu Rafale na blogu Link_typhoon-vs-rafale porównano możliwości raafale i Typhona.
Wyszło im ,że Typhon jest lepszy w walce powietrznej, zaś fr.Rafale w ataku na cele lądowe (air-ground).
Ciekawe są opinie i komentarze pod tematem!

Ponieważ F-35 ze swoim stealth i nowszym hardware, itp jest kilka półek wyżej jak Typhon > wniosek jeden: Rafale to .... ?
Vademecum o Rafale pod Link_defenseindustrydaily

p.s
W pazdz. 2017 podano,że Indie kupiły 36-szt.Rafale za 7.8mld.Euro (+ 5-lat supportu) + na zamówienie zainstalowane zostaną różne rodzaje wysięgników podczepu rakiet (zmiany w indywidualnym wyposażeniu jeta/ mount different types of missiles: air-to-air Meteor (range 150km), short and medium-range air-to-air MICA and precision-guided air-to-ground SCALP missiles.)
Cytat:
Indian Air Force had contracted with French manufacturer Dassault Aviation for 36 Rafale at cost of 7.87 billion Euros last year....includes weapon systems, India-specific customizations and a five-year support package (performance-based logistics (PBL) ).
Fighter jet Rafale, to be inducted into service by in 2019.

Maja być lekarstwem przeciwko odwiecznemu rywalowi : Pakistan i jego F-16

239099 - Pią 20 Lip, 2018

poliajnos napisał/a:
Najlepiej na to pytanie odpowiedzieliby Koreańczycy czy Hindusi. Przypuszczalnie największa wada Rafale jest pazerność Francuzów, którzy wolą niesprzedać, niż obniżyć cenę i potem sobie odbić na częściach.
Niestety wychodzi na to, że nie dość że drogo to i na częściach chcą zarobić krocie (przy czym terminy dostaw są.., odległe)

Stąd użytkownicy relatywnie nowych Mirage 2000 chcą się ich pozbyć...

Stąd też nikt z wspomnianych nie chce w swym projekcie myśliwca przyszłości pracować z europejskim partnerem...

To Europa sama zarżnie swój przemysł lotniczy...

I to mimo iż niektóre rozwiązania są ponoć ciekawe - np. Spectra Thalesa

bigscentofawoman - Pią 20 Lip, 2018

Francuzi też pozbywają się swoich Mirage2000N (do końca lata 2018), ich rolę w głebokich misjach z bronią A (rakiety ASMP-A Link ) przejmą właśnie Rafale Link

Dużo nowości na targach lotniczych - show Farnborough 2018 Link

zielony1 - Pią 27 Lip, 2018

Jack Strong napisał/a:
Czy wiadomo juz kiedy Turcja odbierze te samoloty i w jakiej liczbie? Czy to bedzie taka sama wersja jak np. dla Izraela czy dla UK?


Już nieaktualne - jak na razie okres karencji 90 dni

https://www.defence24.pl/...-f-35-do-turcji

bigscentofawoman - Wto 31 Lip, 2018

Może zamiast F-35 rozejrzeć się za nowymi F-15X Boeing"a
O połowę tańsza godzina lotu, 4x "zywotniejszy silnik" , swoje też udzwignie w wysięgnikach , a i w kabinie jest też ciekawie.
Link
Foto w kabine Link

Cytat:
The F-15’s replacement, the F-22 Raptor, can carry four Sidewinders and six AMRAAMs, and the F-35 can carry four AMRAAMs.


p.s
Ceny na k.2017 wyglądały
Cytat:
Lockheed Martin F-16 Fighting Falcon: US$60m
Lockheed Martin F-35A: US$92m
Boeing F-15 2040c: US$85m
Boeing F/A-18E Super Hornet: US$75m
Eurofighting Typhoon: US$85m
Dassault Rafale-C: US$80m
Saab JAS-39 Gripen-E: US$65m
Sukhoi Su-35S Flanker: US$95m

MarcinekNu2 - Sro 01 Sie, 2018

Może być droższy. Tak jak pisałem w innym poście, technika ze wschodu staje się coraz droższa. I droga w serwisowaniu. Tu przykład Malezji i ich Su-30MKM. Mają sprawne 4 samoloty na 18 zakupionych. A z Niemców się śmialiśmy:
http://alert5.com/2018/08...able-su-30mkms/

Przy okazji, ile wyprodukowano już F-35 a ile Su-35?

corran - Sro 01 Sie, 2018

Su-35S nie więcej niż 100, wliczając Chińskie.
dranio - Sro 01 Sie, 2018

Podawanie sztywnych cen uzbrojenia świadczy tylko o nieznajomości tematu.

dranio

bigscentofawoman - Sro 01 Sie, 2018

Nostalgia z 2016, niedługo zapewnie to będzie tylko historia : the last european SU-22 Fitters ( http://en.aviation-report...-su-22-fitters/ )


Tak widzieli modernizację na Białorusi Link

Cytat:
Irański Korpus Strażników Rewolucji otrzymał dziesięć zmodernizowanych samolotów Su-22, mogących korzystać z nowoczesnego uzbrojenia precyzyjnego, maszyny w "bliskiej przyszłości" zostaną też wyposażone w pociski manewrujące o zasięgu 1500 km.

Ciekawe jakie to pociski manewrujące zostana podwieszone?
Chyba nie Soumar (ros.wer.Kh-55 ) Link , ma dł.ok.6m i waży 1500kg
SU-22 miał max. udzwig 4t i najwiekszy podwieszony na wysięgniku to 700kg (500) ?!
________________________________

Cena za SU-35 (wer. eksportowa) jest w miarę prawdziwa , bowiem Chiny za zakupione 24_egz. zaplacili Link
Cytat:
China signed an estimated $2.5 billion contract for 24 Su-35 fighter aircraft in November 2015. As I reported previously (See: “Christmas Day Gift: China Received 4 Su-35 Fighter Jets From Russia”), the first four Su-35 fighters arrived at a flight training center of the PLAAF in Cangzhou City in Hebei province in northern China in December 2016.

W grudniu 2017 dostali kolejne 10. Link
Ostatnie 10 egz. do k.2018

Indonesia w lipcu 2017 zamierzała zamówić 11-egz. SU-35 dla zamiany starych ( U.S.-made F5 E/F Tiger II jet fighter jets,)
Ceny nie podano, ale w ramach kontraktu przewidziano transfer technologii Link
W marcu 2018 pod naciskiem USA zrezygnowała Link
W zamian kupili uzywane F-16, 10szt za 750mln.$
Cytat:
By 2018, Indonesia’s Air Force is slated to induct ten more F-16A/Bs fighter jets in addition to the 14 currently in service purchased from the United States under a $750 million Excess Defense Articles (EDA) contract.


Malezyjskie SU-35 zakupiono bowiem w stosunku do opcji wylisingowania 30-40 Gripenów miały przewagę jak napisano w:
- zuzyciu paliwa, w tym przy V większych od predk. dzwięku co jest ważne przy walce powietrznej czyli uzyskania zwycięstwa lub swobody manewru przy próbie wyjścia z walki (ucieczka)
-zabrania wiekszego ładunku pod skrzydła max.15ton
Cytat:
The Su-35’s fuel consumption of 0.19 km per litre, while carrying a payload double that of the Gripen, is clearly impressive. Plus its low fuel consumption even at speeds faster than the speed of sound is a key advantage because endurance can be the difference between winning a dogfight or exiting it.
... SU-30 also fares well in the medium fuel efficiency category at 0.58 km per litre

Gripen to w2016r.
Price $61 mln.
Fuel Economy (km per litre) 1.06
Max.payload 5,300kg Combat radius: 800 km

dranio - Sro 01 Sie, 2018

To tylko znaczy, że cena danego samolotu z danym wyposażeniem i z danym pakietem uzbrojenia, szkoleniowym, logistycznym w danym przetargu z danymi warunkami/możliwościami finansowania oraz z danym harmonogramem dostaw wyniosła tyle.

"Przekłądanie" jej na inny przetarg z innymi ww. czynnikami nie ma większego sensu.

dranio

Raven24 - Sro 01 Sie, 2018

Su 35 do F 35 to może i bym myślał o Su 35 ale tu by raczej pasowało porównanie z F15/18.
A wtedy :D

oskarm - Pią 31 Sie, 2018

Nie zdziwiłbym się, gdyby doszło do umowy z Japonią, by przy okazji USAF kupiło sobie dodatkowe F-22.
corran - Pią 31 Sie, 2018

Jakiś czas temu była mowa o "hybrydzie" F-22A i F-35, można się spodziewać płatowca i silników F-22 ale z rozwiązaniami z F-35 (np DAS).
agwit - Pią 31 Sie, 2018

A co to ma wspólnego z tematem F-35 i Polska?
239099 - Sob 01 Wrz, 2018

Niektórym po nocach śnią się F-35 z szachownicą przenikające rosyjski bąbel antydostępowy i uderzający w cele na zapleczu...
Wojciech Łabuć - Sob 01 Wrz, 2018

Niekoniecznie ale dlaczego nie? Sam zauważyłeś, że nie będziemy mieć zbyt wielu samolotów w przyszłości. Dlatego F-35 może być interesującą opcją. Wymaga znacznie mniejszej ilości samolotów towarzyszących czy wspierających wykonując większość takich samych misji, jakie byłyby przydzielane F-16. W dodatku ten rosyjski parasol A2D to nie tylko zaplecze ale i w głąb naszego terytorium też wchodzi. Fakt, że zależy to od odległości i pułapu ale też trzeba o tym myśleć. Oraz z bardzo prostą zależnością, że jeśli nie można przeciwnikowi dorównać liczbami to warto mieć tak dużą przewagę techniczną jak to możliwe w określonych warunkach ekonomicznych. Nawet w sytuacji odpierania ataków lotnictwa rosyjskiego F-35 będą skuteczniejsze i będą ponosiły znacznie mniejsze straty niż F-16 nawet w wersji V. Niekoniecznie kwestia chciejstwa i fantazji tylko kwestia zimnego rachowania.
deacon fr3y - Sob 01 Wrz, 2018

Urok F35 jest taki, że nie musi niczego uderzać, wystarczy że wskaże cele dla F16 uzbrojonych w JASSM-ER.
239099 - Sob 01 Wrz, 2018

Tak, zwłaszcza że by zdezintegrować obwód potrzeba koniecznie JASSM...

EXTRA, LORA, Preator HAWK, czy ATACMS zrobią to samo - bez potrzeby angażowania nielicznych i kosztownych WSB

To mi przypomina historie przedwojennej SP.
Bo co był Żubr,Łoś i Karaś skoro nie było myśliwców? (I pomysłu jak realnie wykorzystać maszyny)

ex7TSul - Sob 01 Wrz, 2018

~239099

Oczywiście do pewnego stopnia masz rację, tyle że konkurent w tym zakresie ma jakby "dłuższe" ręce I znacznie więcej zapasów amunicji. Przy czym jak słusznie zauważył Wojciech rosyjski parasol A2D obejmuje całkiem poważny kawałek naszego terytorjum i z F-16 się nie możesz "wypstrykać" żeby zostać z gołą głową. A tu F-35 ma zdecydowaną przewagę nad F-16.

PS. Jeśli co do Łosia i Żubra można podywagować, to w przypadku Karasia nie ma Szanowny Kolega absolutnie racji.

239099 - Sob 01 Wrz, 2018

Konkurent ma nie ma głębi operacyjnej w obwodzie toteż krótszy zasięg zachodnich systemów nie stanowi problemu...
Z resztą czy bardzo krótszy - jakby kupić Lore to w wariancie z lżejsza głowica można do 400 km dociągnąć...

A przecież zawsze można się dogadać z żabojadami w temacie MdCN na Jelczu.
Co do amunicji przypominam tez że tych JASSM mamy symboliczną ilość...
A rakiety będą tańsze - przykład Zjednoczone Emiraty za dyon Himarsów + 100 ATACMS i 65 kontenerów po 6x 227mm + pociski szkolne zapłacili 900 mln USD - to cena połowy eskadry F-16 - bez ammo
Taką ilością pocisków faktycznie można przebić bąbel system A2AD i nie ma znaczenia czy pokrywa on 5 czy 30% naszego terytorium...


Clou wypowiedzi to to ze myślenie kategoriami operacji pow-ziemia jest mrzonką wobec faktu ze realnie SP nie będzie dysponowała nawet 100 WSB.
Nasze SP ledwo poradzą sobie z asygnatą sił i reagowaniem na wtargnięcia wszelkich Su 24/25/34, a co dopiero myśleć o poważnych "agresywnych" operacjach

agwit - Sob 01 Wrz, 2018

Panie Łabuć, lektura do poczytania specjalnie dla Pana. Artykuł z tegorocznego kwietniowego numeru ''Polska Zbrojna''. Może przestanie być Pan tak zapatrzony w tą super-jakość.
''...W czasie krótkiej służby F-35 i nieco dłuższej
F-22 wyszły na jaw ich wady, z których największą
są koszty zakupu i utrzymania. W przypadku
samolotów w technologii stealth są one
wyższe niż myśliwców klasycznych, bo każde
otwarcie jakiejkolwiek pokrywy eksploatacyjnej
w celu dokonania przeglądu lub naprawy drobnej
usterki wiąże się z koniecznością odnawiania
powłoki w danym miejscu. Dodatkowo ma
ona ograniczoną wytrzymałość na trudne warunki
atmosferyczne, więc samoloty najlepiej
parkować w klimatyzowanych hangarach.
Plany szybkiego wycofania F-16, nawet
w amerykańskich siłach powietrznych, zostały
zatem zweryfikowane i samoloty mają posłużyć
jeszcze blisko 30 lat. Podobne decyzje podjęto
w innych państwach i przewiduje się np. używanie maszyn
dwóch typów – F-35 i F-16 (Turcja), F-35 i F-15 (Izrael).
Są też kraje, które z różnych powodów nie mogą kupić
F-35. Pojawiła się zatem szansa na nowe życie dla F-16''...

ToMac - Sob 01 Wrz, 2018

Dlatego się pytałem jak to w praktyce by F-35 wypadały u nas, jaka wartość dodana ze Stealth praktyczna względem zadań itp. i czy nowinki systemowe i urządzeń można przeładować w F-16.
Silmeor - Sob 01 Wrz, 2018

Można, F-16V jest reklamowany jako model z dużym nasyceniem systemami F-35.
KornikAmator - Sob 01 Wrz, 2018

239099 napisał/a:

To mi przypomina historie przedwojennej SP.
Bo co był Żubr,Łoś i Karaś skoro nie było myśliwców? (I pomysłu jak realnie wykorzystać maszyny)

Uwaga, uwaga... Te maszyny były po to, żeby zbombardować łącznie 3 linie kolejowe.
Tyle wystarczyło, żeby praktycznie zablokować sowieckie linie zaopatrzeniowe.
Coś jak flota, która też miała służyć jednej akcji: postawienia zapory minowej, która zatrzyma sowietów w Leningradzie.
O ile dobrze pamiętam, obecnie takich strategicznych linii kolejowych i drogowych pomiędzy Petersburgiem, Moskwą i Wołgogradem a Warszawą jest 7. W tym kontekście nawet ograniczone wejście nad Rosję i zniszczenie łącznie 7 mostów może wywołać opóźnienia trwające dni. A każda powtórka takiej akcji jeszcze pogorszy sytuację.

Wojciech Łabuć - Nie 02 Wrz, 2018

Agwit popracuj nad formatowaniem tekstu, który cytujesz. I nie jestem zapatrzony w F-35. To samolot dopiero na początku drogi rozwoju. A koszty na godzinę lotu jeśli idzie o F-35A są na poziomie F-15C/D panie Agwit i są jakieś 17 tyś $ niższe niż koszty godziny lotu F-22. Obecnie są one dwukrotnie wyższe niż F-16 ale to dopiero początek drogi. Koszty spadną i już maleją. Najwyższe koszty generują samoloty wczesnych blocków. W dodatku ich gotowość też jest bardzo niska. Wczesnych wersji jest około połowa i potrafią mieć gotowośc na poziomie 40% (Block2B) do 60-70% jeśli idzie o 3I i 3F. Z kolei samoloty z oprogramowaniem Block 3F przebazowane z Utah do Japonii mają gotowośc bojową na poziomie powyżej 70% i niższe koszty za godzinę lotu głównie dlatego, że są to wyłącznie 3F i są eksploatowane tak jak to ma miejsce w jednostkach bojowych raczej a nie jak w jednostkach testujących nowy sprzęt. Napewno nadal będą wyższe niż niż F-16 ale w ostatecznym rozliczeniu potencjału nie musza być aż dwukrotnie wyższe. Samo UsAF zakłada redukcję o 38% w najbliższym czasie.

Panie Agwit nadal będzie wchodziło w grę to ile samolotów potrzebnych będzie aby zapewnić zdolnośc do wykonania określonego zadania i to się bardzo konkretnie przelicza na ostateczny koszt eksploatacji. Wbrew temu co pisze 239099 OPL Rosji nie "rozpracują" samodzielnie lądowe wyrzutnie rakiet. One będa miały mnóstwo innych zadań i celów, choć na pewno i do zwalczania OPL byłyby używane. Nasze lotnictwo będzie musiało wspierać WL choćby. Będzie musiało atakowwać cele lądowe i OPL. Bo zanim OPL Rosji zostanie poważnie osłabiona miną dnie jeśli nie tygodnie. W tym czasie bedzie to znaczący problem dla konwencjonalnych samolotów. W takich warunkach samoloty takie jak F-16 muszą operować w dośc skomplikowanych formacjach z odpowiednim zabezpieczeniem WRE, osłoną przed zagrożeniem mysliwcami przeciwnika, itp itd. I maleje znacznie elastyczność wykorzystania sił, drastycznie spada liczba zadań jakie można wykonać i aby posiadać okreslone zdolności potrzeba większej ilości maszyn. W dodatku nadal licząć się z większymi stratami. Maszyn panie Agwit, które tak jak F-35A wymagają lotnisk, schronów dokładnie takich samych jak te dla F-35. Nie klimatyzowanych. I pilotów. I jeszcze można wyliczać i wyliczać. W rezultacie koszt liczony od godziny lotu przestaje mieć znaczenie bo dodatkowe koszty generowane przez większą liczbę maszyn zaczynają byc większe niż to, że 1 F-35A ma koszt godziny lotu obecnie na poziomie kosztu godziny lotu 2 F-16. Z czasem to spadnie do kosztu 1.6-1.7 raza większego lub nieco lepiej ale to jeszcze trochę potrwa. F-35 jest nadal nieliczny w porównaniu do F-16 i dopiero wprowadzany do służby a nie jest dojrzałą konstrukcją eksploatowaną w tysiącach z dopracowanym przez kilkadziesiąt lat eksploatacji systemem wspierania tejże eksploatacji. Sam system ALIS w F-35 wymaga dopracowania a to kluczowe w wypadku kosztów i łatwości/trudności eksploataji. Jednoczęsnie połączenie F-35 i starszych generacji samolotów pozwala na podniesienie przeżywalnosci i skuteczności starszych maszyn.

A jeśli chcesz coś wiedzieć o tym jak skomplikowanym wytworem jest samolot i jak wiele elementów wpływa na łatwość czy koszt eksploatacji to F-35 ma też zalety. Na przykład obsługa radiolokatora. W skrócie to trochę tak jak z dyskiem SSD - masz ileś "komórek" zapasowych na wypadek awarii iluś komórek podstawowej instalacji. Tak jest z anteną radiolokatora w F-35. Ścianowa antena z skanowaniem fazowym została zbudowana z zapewnieniem większej liczby elementów niż potrzeba po to aby w razie awarii elementu nadawczo-odbiorczego zastąpił go inny rezerwowy i w rezultacie nie wymagało to kosztownych i czasochłonnych napraw w cyklu zycia samolotu. Oznacza to także brak konieczności naruszania powłoki bo nie ma potrzeby grzebać tam.

Zreszta jesli idzie o powłoki to F-35 nie jest tak delikatny jak sugerujesz. W dodatku nie trzeba pokrywać samolotu specjalnymi pokrywami RAM po kazdym otworzeniu luku bo te są po prostu dopasowane tak aby nie trzeba było tego robić.

Cytat:
In order to reduce the F-35’s signature, the panels making up its airframe must be precisely aligned. As each panel goes through the production process — build, then installation, then joining to other panels — small deviations can make it very difficult to meet standards, even for an experienced mechanic.

“It’s not a human problem; that’s just the result of our ability. We’re approaching the limits of our ability to build some of these things from precise-enough technology.


To słowa Jeffa Babione czyli gościa z LM. On m.in. zajmował się możliwością zastosowania materiałów z F-35 na F-22. Nie dlatego aby obniżyc wykrywalność ale dlatego, że materiały na F-35 są znacznie trwalsze i nie wymagają tak delikatnego obchodzenia się jak na F-22. Jeśli powłoka zostanie uszkodzona to rzeczywiście musi być pomalowana. Ale F-35 to nie F-22 i warunki pogodowe nie są tak wielkim problemem. Samoloty mogą bazować w dokłądnie takich samych hangarach jak F-16 czy jak Mig-29 jeśli o to idzie. Wymagają tylko większej ostrożności oraz odpowiedniego przeszkolenia i wyrobienia nawyków ze strony obsługi. Te same powłoki będą eksploatowane na F-35 na lotniskowcach a to znacznie gorsze warunki niż to co spotyka nasze F-16 czy Migi lub Su. Zresztą nawet F-22 operuje w takich warunkach jak u nas nie wystepują. Polskiej zimie brakuje trochę do tego co jest na Alasce choćby. Powłoka F-22 choć bardziej delikatna i bardziej kosztowna w utrzymaniu to nie jest coś jak na F-117. Technologia idzie na przód i się rozwija. Jednoczesnie wzrasta skuteczność, upraszcza się to technologicznie i maleją koszty.

A jak chcemu jeszcz koszty obniżyć to polecam Po-2. Tankujemy wiadrem z beczki, oprujemy z pastwisk. Taniej się nie da chyba.

239099 - Nie 02 Wrz, 2018

KornikAmator napisał/a:
W tym kontekście nawet ograniczone wejście nad Rosję i zniszczenie łącznie 7 mostów może wywołać opóźnienia trwające dni. A każda powtórka takiej akcji jeszcze pogorszy sytuację.
Wybacz ale nie jest to szczególnie przekonujący argument
po pierwsze - równie dobrze taki atak możesz przeprowadzić systemami rakiet ziemia-ziemia. Strzelanie z JASSM z datalinkiem do stacjonarnego celu o dużej kontrastowości jest marnotrawstwem tych wyrafinowanych środków.
po drugie Rosjanie mają rozbudowane wojska kolejowe a obecne środki techniczne umożliwią szybkie doprowadzenie linii do stanu użytkowalności (nawet zniszczenie mostu kolejowego równa się kłopot na kilka godzin - nie dni...
Raz i dwa to trzy i tutaj w nawiązaniu do punków poprzednich przeceniasz efekt uderzeń pociskami przewidzianymi przede wszystkim do niszczenia punktowych celów umocnionych (bunkrów itp ) - pojedyncze trafienia nie rozszarpią owych linii...

Cztery - czy w ogóle owe linie będą tak kluczowe? Czy nie wpadamy w pułapkę myślenia życzeniowego - zakładając że konflikt będzie trwał tygodniami i ze Rosjanie będą musieli przerzucać siły i MPS.
Kto daje nam gwarancie że że ma np. na Białorusi już przygotowanych zapasów MSP na nap 14 dni działań, oraz że nie ma tam magazynów sprzętu dla brygad "podwójnego bazowania" i nagle nam pod granicą nie pojawią się "nowe brygady" z kadrami ściągnietymi Rosji centralnej


Wojciech Łabuć napisał/a:
Wbrew temu co pisze 239099 OPL Rosji nie "rozpracują" samodzielnie lądowe wyrzutnie rakiet. One będa miały mnóstwo innych zadań i celów, choć na pewno i do zwalczania OPL byłyby używane. Nasze lotnictwo będzie musiało wspierać WL choćby. Będzie musiało atakować cele lądowe i OPL.

Oczywiście - możemy się licytować kto wymieni więcej celów zadań dla WR, ale jest jeszcze coś takiego jak priorytety.

A priorytetem jest niewątpliwie dezintegracja systemów opl, oraz (to jest moje zdanie) uderzenia na infrastrukturę z naciskiem na lotniska, celem ograniczenia ilości operacji lotniczych (nie wierzę że da się wybombić rosyjskie lotnictwo na ziemi ale zawsze można ograniczyć możliwość wysyłania maszyn nad PL)

To jest najważniejsze - inne zadania wobec nich schodzą na dalszy plan. Z resztą z uwagi na tym dostępnych głowic i realną skalę zakupów pocisków, na więcej nie ma co liczyć...
Zauważ że jeśli chcesz aby nasze SP wykonywało zadania wspierające bezpośrednio działania WP to musisz zneutralizować oddziaływanie lotnictwa przeciwnika - lotnictwa które niewątpliwie będzie miało olbrzymią przewagę ilościową - tego nie da się inaczej zredukować jak po prostu uniemożliwiając im wysłanie wszystkiego co pod ręką w niebo...

I tutaj systemy które mogą dyżurować 24/7 i mogą uderzać niezależnie od warunków meteo nie potrzebując do tego lotnisk i innej wrażliwej na uderzenia infrastruktury są nieocenione....


Patrząc na cen dla ZEA (które jest z DSCA ) to za cene 1 gołej eskadry możemy mieć 4 samodzielne baterie startowe i z 200 pocisków o zasięgu 300 km (nie licżąc rakiet o krótszym zasięgu)

A przecież same samoloty to nie wszystko - modernizacja baz, szkolenie utrzymanie...

Wojciech Łabuć - Nie 02 Wrz, 2018

239099 nie trzeba się licytować. OPL nawet w Iraku nie została zdławiona tak szybko a my nie mamy ani takich środków ani tak "słabego" przeciwnika. Zresztą cele do porażenia będą i znacznie głębiej i więcej niż WRiA będą w stanie samodzielnie porazić. Dochodzi kolejny aspekt, o którym często się zapomina - posiadanie pewnej zdolności wymaga od strony przeciwnej zapewnienie sobie jakiegoś środka przeciwdziałania. Rosja w wypadku konfliktu musi liczyć się z tym, że celem mogą stać się instalacje na całkiem sporej głębokości. I nie, nie powalimy ich na kolana kilkudziesięcioma JASSMami ale możemy im bardzo utrudnić pewne rzeczy lub sprawić, że konflikt będzie kosztowny. Czy fakt, że F-35 znacznie komplikują sytuację rosyjskich samolotów. Więcej sił musi być przeznaczonych do obrony i osłony oraz walki z celem, który jest znacznie trudniejszy do wykrycia i ma sporą przewagę nad klasycznymi samolotami. Podobnie ma się z OPL. I nie ważne ile kupisz Homarów to nie osiągniesz tego co jest normalne bo inaczej większość armii miałaby wyrzutnie rakiet zamiast lotnictwa. Dlatego państwa, które używały F-16 tak często zastępują je F-35 i dlatego mają tak dobre zdanie o możliwościach F-35. Nie jest to kwestią bycia fanboyem tylko realizm. Także finansowy. Czy nam się to podoba czy nie nie zastąpimy samolotów 1:1. Wymusza to konieczność posiadania środków, które zapewniają o tyle większe możliwości aby zdolności nie spadły a nawet zostały zwiększone. Jeśli na rynku byłby inny samolot o podobnych możliwościach to F-35 miałby konkurencję. Na razie nie ma. I problemem jest to, że potencjalni konkurenci są co najwyżej w powijakach.

A swoją drogą to posiadanie Homarów znacznie ułatwiałoby wiele rzeczy. To nie jest tak, że albo to albo to. Nowoczesny samolot wielozadaniowy i systemy rakietowe pozwalające na porażenie przeciwnika na znacznych odległościach uzupełniają się a nie zastępują.

KornikAmator - Nie 02 Wrz, 2018

239099 napisał/a:
po pierwsze - równie dobrze taki atak możesz przeprowadzić systemami rakiet ziemia-ziemia.

Nie możesz. Od Białegostoku do mostu nad Dnieprem, po którym idzie autostrada R-120 jest ok. 600 km. A taką M3 trzeba byłoby sięgać pod Kaługą - 850 km od Białegostoku.

239099 napisał/a:
Strzelanie z JASSM z datalinkiem do stacjonarnego celu o dużej kontrastowości jest marnotrawstwem tych wyrafinowanych środków.

I tu wchodzi F-35: może przewieźć coś tańszego znacznie bliżej.

239099 napisał/a:
Raz i dwa to trzy i tutaj w nawiązaniu do punków poprzednich przeceniasz efekt uderzeń pociskami przewidzianymi przede wszystkim do niszczenia punktowych celów umocnionych (bunkrów itp ) - pojedyncze trafienia nie rozszarpią owych linii...

Ale to nie muszą być JASSMy. Poza tym myśl raczej o mostach niż liniach kolejowych.

239099 napisał/a:
Cztery - czy w ogóle owe linie będą tak kluczowe? Czy nie wpadamy w pułapkę myślenia życzeniowego - zakładając że konflikt będzie trwał tygodniami i ze Rosjanie będą musieli przerzucać siły i MPS.

A może inny wariant? W pierwszym rzucie idą sił zgromadzone w ramach jakiegoś Zapad 20xx, a jako drugi rzut przerzucane są siły z Kawkaz 20xx. Którym w ten sposób odcinamy drogę.

Na koniec zaznaczę - to tylko jeden wariant. Oczywicie mogą być zupełnie inne scenariusze.

Michael444 - Nie 02 Wrz, 2018

Z ciekawości zapytam - jeżeli most po którym mogą przejechać setki pojazdów i tysiące żołnierzy nie jest celem wartym JASSM to co nim jest? Jeśli już mówimy o użyciu takich pocisków przeciwko celom w głębi terytorium przeciwnika to ja bym przeprowadził ćwiczenia Wostok 18, gdzie scenariusz przewidywałby atak przy pomocy JASSM na przepompownie ropy naftowej, naftoport i gazociągi. Gaz stop. Ropa stop. Aurora strzela.
michqq - Nie 02 Wrz, 2018

Michael444 napisał/a:
jeżeli most po którym mogą przejechać setki pojazdów i tysiące żołnierzy nie jest celem wartym JASSM to co nim jest?


Zapory na Wołdze.
Ale to politycznie bardzo ryzykowny cel.

Rzecznik Prasowy Syfu - Nie 02 Wrz, 2018

Często czytam z ciekawości ten temat i zawsze mam wrażenie jakby na cytadeli zgromadziło się grono fachowców od strategii i modernizacji armii, w celu kupna najnowocześniejszego statku powietrznego, którzy przyjechali na odprawę starymi bwp, uzbrojeni w p83 i ubrani w jakieś lumpy po starszym bracie :brawo:
Myślcie realistycznie, bo póki co to wygląda jakby typowy sebastian blokers z dochodem 2000 zł netto wciskał kit znajomym, że kupuje BMW M5.

Michael444 - Nie 02 Wrz, 2018

Mieliśmy tu już popisy profesjonalistów i przy nich propozycja wystrzenia jassm na kreml brzmi zupełnie rozsądnie ;) A tak swoją drogą to jak Twoim zdaniem powinien wyglądać realistyczny post w tym temacie? Daj przykład.
ToMac - Nie 02 Wrz, 2018

Rzecznik Prasowy Syfu napisał/a:

Myślcie realistycznie, bo póki co to wygląda jakby typowy sebastian blokers z dochodem 2000 zł netto wciskał kit znajomym, że kupuje BMW M5.


Sebastian blokers o dochodzie 2000 zł to raczej układa piosenki w piwnicy albo na osiedlowym strychu, "a cappella", w nastroju długotrwałej rozłąki.

Michael444 napisał/a:
Z ciekawości zapytam - jeżeli most po którym mogą przejechać setki pojazdów i tysiące żołnierzy nie jest celem wartym JASSM to co nim jest? Jeśli już mówimy o użyciu takich pocisków przeciwko celom w głębi terytorium przeciwnika to ja bym przeprowadził ćwiczenia Wostok 18, gdzie scenariusz przewidywałby atak przy pomocy JASSM na przepompownie ropy naftowej, naftoport i gazociągi. Gaz stop. Ropa stop. Aurora strzela.

Dla 40 pocisków to potencjalnych celów będzie aż nadto.

Michael444 - Nie 02 Wrz, 2018

Dla 110. Poza tym to jest pole do realnego odstraszania. Czołgów, samolotów i żołnierzy zawsze będą mieli więcej. Przez Bałtyk i nasze terytorium przebiega główny szlak eksportu rosyjskich surowców energetycznych, czyli podstawy ich gospodarki. Uzyskanie możliwości zamknięcia tego szlaku, zniszczenia kluczowych instalacji, zaminowania portów to uzyskanie realnych możliwości odstraszania. Jakkolwiek to zabrzmi - stanie się Iranem Europy poza odstraszaniem może generalnie wzmocnić naszą pozycję. W tym kontekście samoloty trudnowykrywalne - czyli właśnie F-35 - pociski manewrujące i OP mają kluczowe znaczenie.
Rzecznik Prasowy Syfu - Nie 02 Wrz, 2018

Michael444 napisał/a:
Mieliśmy tu już popisy profesjonalistów i przy nich propozycja wystrzenia jassm na kreml brzmi zupełnie rozsądnie ;) A tak swoją drogą to jak Twoim zdaniem powinien wyglądać realistyczny post w tym temacie? Daj przykład.


Nie chce mi się wdawać w sajns i (nomen omen) fikszyn, ale ja bym na początku sprawdził ile przez ostatnie 5 lat wydaliśmy na modernizację, ile możemy wydać przez następne 10, przeliczył, czy lepiej za to kupić kilka sztuk F35, czy może jednak zmodernizować gąsienice i koła czy OPL. Co będzie bardziej opłacalne w razie konfliktu. Nie mam do czynienia ze statkami powietrznymi, ale zdaję sobie sprawę, że tuż po tym, jak te Wasze F35 i F16 zdobędą przewagę nad wrogiem (czyli j.ak już zdarzy się cud), to na pole wchodzą koła i gąsienice. A raczej wjeżdżają. A raczej chcą wjechać, ale stoją, bo się zepsuły. Kilka(naście) lat temu.
Nie kwestionuję potrzeby posiadania lotnictwa, ale patrząc realistycznie na wojsko polskie ... To tak jakby temu sebiksowi blokersowi sprezentować owe M5 i mu powiedzieć "zapłać sobie AC, wymień rozrząd i klocki". :cry:

239099 - Nie 02 Wrz, 2018

Mosty nad Dnieprze, ba mosty na Wołdze... - A nie aby M1 "olimpijka" była główną arterią "czerwonego sztormu"?
Mało to jest celów istotnych do prowadzenia operacji w pasie do 100-200 km od granicy RP?
Czy dziś mam środki aby te cele porazić?
Nie...

I proszę bez argumentu że F-35 będzie mógł wykorzystać mniej wyrafinowaną amunicje (bomby itp) - przypominam to nie B-2 i jego stealth ma poważne ograniczenia. To nie jest tak że sobie może bezkarnie wtargnąć wgłąb FR - to nie są wojny arabsko-izraelskie...

Po za tym nie usłyszałem jak panowie wyobrażają sobie kluczowe pierwsze 24h działań - gdzie w powietrzu będzie mrowie rosyjskich WSB i to oni będą mieli inicjatywę (uprzedzające uderzenie wykluczam z przyczyn polityczny - z reszta kto by tu miał takie jaja)
Tutaj uderzenie na most na Dnieprze czy Wołdze - raz nie przynosi natychmiastowych efektów, dwa obarczone jest zbyt prostym uszczupleniem i tak wątłych sil...
Naprawdę mam cały czas przypominać że nie możemy się łudzić i że stan SP będzie oscylował wokół 80-90 WSB
Nie 120-150...

Toż FR więcej może wystawić samych Su34... Jakoś nie widzę szans by przez pierwsze dni SP wykonało jakiekolwiek operacje pow-ziem (dopóki nie przetrzebi samolotów przeciwnika)


Nie przekonuje mnie zupełnie argument że inni użytkownicy F-16 kupują F-35...
Ciężko przyrównać sytuacje Holandii czy Danii do PL - jakie to zagrożenia przed nimi stoją a jakie przed PL...
Jakoś Izrael - który ma ogromne doświadczenie w prowadzeniu "rajdów" które wam sie imaginują także kupuje bardziej "konwencjonalne" maszyny....

Co więcej obecnie w oparciu o produkty własnego przemysłu formuje brygadę rakiet która w zamierzeniu ba realizować zadania które wcześniej powierzali lotnictwu...

Odwołanie się do Iranu znów niezbyt trafione - oni nie maja F-35, co więcej są świadomi słabości SP, stąd postawili tak na rakiety.

Michael444 - Pon 03 Wrz, 2018

Jakie ograniczenia w porównaniu z B-2 ma F-35 jeśli chodzi o stealth? Ja absolutnie nie neguję roli artylerii. Mało tego, uważam ją za bardzo ważny element, który powinien sprawić, że w powietrzu nie pojawi się mrowie rosyjskich samolotów. Przeoranie rosyjskich lotnisk w OK w pierwszym dniu konfliktu uważam za pierwsze zadanie artylerii. Jeżeli to się uda to działania taktycznego lotnictwa będą bardzo ograniczone a bez nich trudno sobie wyobrazić konwencjonalną ofensywę. Nastawianie się na misje myśliwskie jest tutaj błędem. Najlepiej - i to pokazuje historia współczesnych konfliktów - zniszczyć lotniska i stacjonujące na nich samoloty na ziemi. Natomiast aby do tego nie dopuścić konieczny jest potencjał odstraszania, a ten mogą zapewnić m.in. F-35. Jesteśmy w idealnym położeniu do zamknięcia głównego szlaku eksportu rosyjskich surowców i w tę nutę trzeba grać bo to jest bardzo duże zagrożenie dla Rosji. Udowodnił to spadek cen ropy naftowej po napaści na Ukrainę. Wtedy tylko spadła cena. Uniemożliwienie eksportu tą trasą w ogóle na co najmniej kilka miesięcy mogłoby mieć katastrofalne skutki dla rosyjskiej gospodarki.

Nie porównujmy sytuacji Iranu z naszą. Mówię tylko o podobnej sytuacji budowania potencjału odstraszania na podstawie możliwości blokowania eksportu surowców energetycznych. To jedyna analogia. Wybór środków jakimi można to zapewnić jest zaś inny. Iran nie miał do tej pory możliwości zakupu nowoczesnych samolotów bojowych, a kiedy taka okazja się pojawiła od razu rozpoczął starania o zakup Su-30, więc nie jest prawdą, że marginalizuje rolę SP. Poza tym przeciwnik Iranu też jest inny. USA mają wielokrotnie potężniejsze SP od Rosji. Przykład Izraela też nie jest trafiony. Gdybyśmy mieli takich przeciwników jak Izrael to w większości zadań maszyny IV generacji byłyby zupełnie wystarczające. Poza tym Izrael kupuje F-35 i chce kupić znacznie więcej niż dotąd zamówił.

@Rzecznik Prasowy Syfu

Samoloty bojowe i tak musimy kupić, a F-35 przy znacznie większych możliwościach są nieznacznie droższe od maszyn IV generacji, więc rezygnacja z nich nie jest wcale lepszym wyjściem.

michqq - Pon 03 Wrz, 2018

Michael444 napisał/a:
Najlepiej - i to pokazuje historia współczesnych konfliktów - zniszczyć lotniska i stacjonujące na nich samoloty na ziemi.


Druga strona też o tym wie - i tutaj porozmawiajmy o OPL naszych lotnisk.

Druga strona dysponuje głębią terytorium, dzięki czemu ich lotniska moga być daleko na zapleczu, poza zasięgiem (naszej) artylerii, w tym rakietowej.
W drugą strone tak nie ma - nasze lotniska nigdy nie będa poza zasięgiem ICH artylerii (w tym rakietowej).

dranio - Pon 03 Wrz, 2018

A żeby nasze lotnictwo mogło w miarę swobodnie działać, musi zneutralizować OPlot. przeciwnika. I koło się zamyka...


dranio

239099 - Pon 03 Wrz, 2018

Szczególnie że WR mogą odpalić rakiety w kluczowe (tj najbliższe, z których może operować najwięcej maszyn) lotniska (czy zawczasu obserwowane systemy opl) nim którekolwiek z naszych WSB poderwą się do akcji...
Michael444 - Pon 03 Wrz, 2018

To jest uzasadnienie wprowadzenia pocisków manewrujących bazowania lądowego. Ale jest różnica myly państwo. Lotniska w OK będą w zasięgu HIMARS, ale większość naszych lotnisk, poza Malborkiem i ew. trójmiejskimi będzie poza zasięgiem artylerii polowej. Patriot z Iskanderem może sobie poradzić. A co poradzi sobie z salwą HIMARSA? W scenariuszu w którym wyłączamy z użycia lotniska w OK i Białoruś nie jest zaangażowana (co wcale nie jest nieprawdopodobne), lotnictwo rosyjskie działa z baz w "kontynentalnej" Rosji, a to ogranicza jego możliwości. Tankowców mają mało i są przeznaczone dla sił strategicznych, więc pozostają tylko zasobniki a to raz że zmniejsza liczbę maszyn bojowych a dwa, że jest dużo mniej efektywne niż użycie pełnowartościowych tankowców. W scenariuszu w którym Białoruś udostępnia - z własnej woli lub bez niej - swoje lotniska rosyjskie samoloty także stacjonują w znacznym oddaleniu od naszego terytorium. Tyle, że to już nie pomoże skoro mamy JASSM ER.
dranio - Pon 03 Wrz, 2018

Znając życie, to z tych 40 JASSM-ów, w swoje cele trafi 10. :P

dranio

Michael444 - Pon 03 Wrz, 2018

To i tak lepiej niz w przypadku tych francuskich, z ktorych wiekszosc nawet nie wystartowala do ataku na Syrie ;)
dranio - Pon 03 Wrz, 2018

Michael444 napisał/a:
To i tak lepiej niz w przypadku tych francuskich, z ktorych wiekszosc nawet nie wystartowala do ataku na Syrie ;)


Skutek w zasadzie podobny.

dranio

człowiek lasu - Pon 03 Wrz, 2018

Ale o co chodzi?

1 mld na Homary - tyle że bez bzdetów typu 56 czy 160 wyrzutni tylko 12-18
Ale nie 60 a 200 ATACMS... To i tak da się wystrzelić w ciągu jednego dnia...

16 F-16 "na już" do Świdwina...
16 F-35 "na jutro" - za MiGi

Czy na więcej nas stać?
Myślę że po prostu jeszcze długo nie...

michqq - Pon 03 Wrz, 2018

Michael444 napisał/a:
W scenariuszu w którym wyłączamy z użycia lotniska w OK i Białoruś nie jest zaangażowana (co wcale nie jest nieprawdopodobne), lotnictwo rosyjskie działa z baz w "kontynentalnej" Rosji, a to ogranicza jego możliwości.


I tutaj byłoby zasadne porozmawianie o OPL od strony Bałtyku. I tą metodą wracamy do tematu rozwoju MW...
:cool:

deacon fr3y - Pon 03 Wrz, 2018

Białoruś będzie zangażowana - bat'ko się starzeje, nowym ambasadorem Rosji został weteran siłowików a ropociagi na Zachód trzyma Gazprom. Jak ruszy Nord Stream 2 tania rosyjska ropa którą refinuje i odsprzedaje Mińsk powędruje na Zachód bez pośredników. Nawet nie da sie zrobić rewersu.
No chyba że referendum pokaże, że 104% społeczeństwa chce powrócić do macierzy i niezawisła Białoruś jest niepotrzebna . Za to Białoruś w składzie Federacji pomoże rozwiązać wiele problemów, terytorialnych, strategicznych i demograficznych.

Przepraszam za offtopic.

michqq - Wto 04 Wrz, 2018

deacon fr3y napisał/a:
Białoruś będzie zangażowana - bat'ko się starzeje, nowym ambasadorem Rosji został weteran siłowików a ropociagi na Zachód trzyma Gazprom. Jak ruszy Nord Stream 2 tania rosyjska ropa którą refinuje i odsprzedaje Mińsk powędruje na Zachód bez pośredników. Nawet nie da sie zrobić rewersu.
No chyba że referendum pokaże, że 104% społeczeństwa chce powrócić do macierzy i niezawisła Białoruś jest niepotrzebna . Za to Białoruś w składzie Federacji pomoże rozwiązać wiele problemów, terytorialnych, strategicznych i demograficznych.
Przepraszam za offtopic.


To nie jest taki znowu offtopic, bo scenariusz możliwego konfliktu bardzo rzutuje na potrzeby dotyczące lotnictwa. Jaka amunicje kupić? Czy zbiorniki konforemne mają sens? itp.
Możliwe że Polsce zagraża właściwie wojna z Białorusią nie z Rosją.
To znaczy inaczej:
Z przyczyn strategicznych, zarówno jeśli chodzi o determinację w udzielaniu pomocy dla Polski jak i o wykręcanie sie od tej pomocy, jak i o dalekosiężne plany typu "każda wojna musi sie skończyć jakimś pokojem", to zarówno Rosji byłoby na ręke jak i wielu naszym sojusznikom byłoby na rękę, gdyby to Białoruś walczyła z Polską a Rosja była "tylko" oskarżana (słusznie) o wspieranie. Którego to wspierania by sie wypierała i o którym dawałoby się zapomnieć przy podpisywaniu pokoju.
Czy to ma sens czy nie to zależy jakie byłyby plany Rosji, tj. co byłoby (realnym) celem takiej wojny.
Formalne wchłonięcie Białorusi (zrobienie z niej republiki) Rosji może się więc nie opłacać - to zależy jakie ma plany...
:gent:

Diver - Wto 04 Wrz, 2018

deacon fr3y napisał/a:
Jak ruszy Nord Stream 2 tania rosyjska ropa którą refinuje i odsprzedaje Mińsk powędruje na Zachód bez pośredników.


Nord Stream 2 przesyła gaz a nie ropę.

deacon fr3y - Wto 04 Wrz, 2018

Diver napisał/a:

Nord Stream 2 przesyła gaz a nie ropę.

Dzięki, pomieszałem sprawę wyłączenia gazociągu z jeszcze innym batem:
Mińsk jest tez bardzo zaniepokojony zapowiedzianą reformą rosyjskiego systemu opodatkowania eksportu węglowodorów polegająca na nałożeniu jednolitego podatku na producentów, niezależnie od tego czy ropa jest eksportowana czy przetwarzana w Rosji. Jej skutki mogą być dla białoruskiej gospodarki niezwykle bolesne, bo w pozbawią jest znaczącej części dochodów z przetwórstwa tanio kupowanej rosyjskiej ropy. Ocenia sie, że zmiana systemu opodatkowania eksportu rosyjskich węglowodorów kosztowała będzie Mińsk stratę ok. 3 mld dolarów, czyli 5 % lokalnego PKB.

dranio - Wto 04 Wrz, 2018

Zanim się rozpędzimy z masowym uderzeniem JASSMami, Homarami i czym tam jeszcze, to może byśmy sobie zbudowali system rozpoznania strategicznego i wskazywania celów? Bo jak widzę, tutaj jest kilku fantastów, którzy już widzą zniszczone bazy lotnicze, stanowiska dowodzenia, stacje radiolokacyjne i wyrzutnie rakietowe. Problem tylko w tym, żeby trafić...


dranio

Michael444 - Wto 04 Wrz, 2018

Lotniska, porty, zbiorniki, przepompownie czy rurociągi za rok czy za 10 lat będą tam gdzie są dzisiaj.
dranio - Wto 04 Wrz, 2018

Michael444 napisał/a:
Lotniska, porty, zbiorniki, przepompownie czy rurociągi za rok czy za 10 lat będą tam gdzie są dzisiaj.



Oczywiście - np. u nas taki gazoport był od zawsze...


Ale nawer zakładając stałe położenia celów - to skąd weźmiemy informacje o nich oraz ich dokładne położenie? Z google maps?

dranio

Michael444 - Wto 04 Wrz, 2018

Chocby ze skymed.
239099 - Wto 04 Wrz, 2018

Tyle że zniszczenie "ruskiego" gazoportu / naftoportu czy linii przesyłowych nic nie da...
Jeśli wygrają wojne to my (przegrani) zapłacimy za zniszczone mienie (reparacje)

Im to nawet może się opłacać - ot doskonały pretekst by nas cofnąć o 100 lat (infrastrukturalnie)

"Odstraszanie" to nie jest takie proste...

Michael444 - Wto 04 Wrz, 2018

Reparacje dla agresora? Co jeszcze wymyślicie?
239099 - Wto 04 Wrz, 2018

A czym się kończy wojna?
Jak nie narzuceniem woli zwycięscy nad zwyciężonym....

Michael444 - Wto 04 Wrz, 2018

Tym bardziej trzeba dążyć do uzyskania możliwości zniszczenia systemu przesyłu surowców energetycznych. Okupacja kosztuje. I to dużo. I jeszcze raz powtarzam - uzyskanie takich możliwości stanowi przede wszystkim wzmocnienie potencjału odstraszania. Bez eksportu ropy i gazu Rosja po prostu nie istnieje.
dranio - Wto 04 Wrz, 2018

Taa... Już widzę, jak w pierwszych godzinach konfliktu nasze zmasowane uderzenia paraliżują na długo rosyjskie rurociągi...

Może pora przestać fantazjować?

dranio

Michael444 - Wto 04 Wrz, 2018

Dlaczego miałaby to być rzecz nierealna?
dranio - Wto 04 Wrz, 2018

Michael444 napisał/a:
Dlaczego miałaby to być rzecz nierealna?


Jest to równie realne jak nasze uderzenie na Władywostok.

dranio

Michael444 - Wto 04 Wrz, 2018

Aha, no to powaliłeś mnie siłą swojej argumentacji.
239099 - Wto 04 Wrz, 2018

Michael444 napisał/a:
Okupacja kosztuje. I to dużo..
Jaka znowu okupacja? Co sobie za historie dośpiewałeś...

Każda wojna kończy się okupacją? By wyegzekwować zobowiązania finansowe (nawet narzucone ) wobec niedawno co rozbitego państwa trzeba jaką okupacje...

Nawet ZSRR epoki Stalina i Chruszczowa "płaciła" zobowiązania "zgniłym kapitalistom"
A co dopiero pobita PL względem FR.
Tak więc potencjalny rachunek za straty tytułem zniszczenia nafto/gazociągu zapłacimy my*

*Dlatego też niszczenie takich celów jako "odstraszenie" mija się z celem... Co innego gdybyśmy byli faktycznie rywalami o dość zbliżonym potencjale.
Ale tu jednak mowa o starciu Dawida z Goliatem

Michael444 - Wto 04 Wrz, 2018

Tak, naturalnie. Po co stosunkowo małym kosztem uzyskać możliwość uderzenia w podstawy gospodarki przeciwnika? To niewyobrażalne. Niemożliwe. Lepiej modernizować BWP. Albo kupować rakiety o zasięgu 150 km. Tego na pewno się przestraszą. Albo jeszcze lepiej - opaska na ramię i do lasu. To jest honorowe. To jest po polsku. To jest darwinizm.
239099 - Wto 04 Wrz, 2018

Zapominasz że ten przeciwnik zawsze może uderzyć tak że faktycznie nie zostanie po nas kamień na kamieniu

Jeśli liczysz że takim czy owakim sposobem rzucisz Rosję na kolana to się możesz wyłącznie przeliczyć. No i co powiedzą na takie "działanie" klienci, których owa infrastruktura obsługiwała...
Będą "zadowoleni" i z pewnością wyraża "pełne zrozumienie"

Naprawdę nie rozumiesz zupełniej asymetryczności?
To nie jest wojenka Izrael vs jakieś arabskie państwo nafciarskie...

michqq - Wto 04 Wrz, 2018

Cytat:
Ale nawer zakładając stałe położenia celów - to skąd weźmiemy informacje o nich oraz ich dokładne położenie? Z google maps?


Z rozpoznania satelitarnego.
Polska płaci za rozpoznanie satelitarne.

https://www.defence24.pl/...emu-rozpoznania

Cytat:
Po co stosunkowo małym kosztem uzyskać możliwość uderzenia w podstawy gospodarki przeciwnika?


Jest jeszcze dywersja, która ma ta zaletę że po uderzeniu na infrastrukturę przeciwnika można sie tego uderzenia wypierać.
:gent:

239099 - Sro 05 Wrz, 2018

I dowiedzą się że ktoś w PL naczytał się "Czerwonego Sztormu" i wierzy że atak na instalacje naftowe rzuci "matuszkę rasije" na kolana
deacon fr3y - Sro 05 Wrz, 2018

Jeżeli już, to nie będziemy płacić odszkodowań Rosjanom...
Ale anglosaskim i izraelskim firmom, które przejmą masę upadłościową :cool:

Michael444 - Sro 05 Wrz, 2018

Znaczy ja jednej rzeczy tutaj nie rozumiem. 239099 powiedział, że nie ma sensu atakować celów w głębi terytorium przeciwnika bo i tak przegramy i jeszcze będziemy płacić za zniszczone instalacje. W takim razie po co się piekli w przeróżnych tematach o zakupie tego czy innego uzbrojenia? I tak przegramy, więc jaka jest różnica czy kupimy rakiety o zasięgu 70 czy 150 km? Z resztą i tak nie ma sensu nimi strzelać bo będziemy płacić odszkodowania za zniszczony sprzęt i zabitych żołnierzy. Rosjanie wygrywając wojnę na pewno będą tak sprawiedliwi, że wystawią rachunek tylko za to co ewentualnie zniszczymy, nie ruszając niczego innego. Tego uczy nas historia, prawda? Zawsze tak robili, więc generalnie nie ma sensu się bronić bo wtedy nie zrobią nam nic złego. Wiem, że co niektórzy mają już taki odruch bezwarunkowy, żeby szukać dziury w całym, ale te ostatnie naście wypowiedzi to już jest lekka przesada. Nie wiecie ile kupiliśmy JASSM. Nie wiecie, że mamy dostęp do zdjęć satelitarnych. Wiecie natomiast jak kwestionować wszystko, wyłącznie na podstawie swojego widzimisię i kreować się przy tym na bardzo mądrych. Gratuluję dobrego samopoczucia. Niestety nie mogę pogratulować wiedzy.

Ps. To oczywiście odnosi się do 2 osób z którymi próbowałem dyskutować.
Ps 2. Nie czytałem czerwonego sztormu :) Nie mniej jeśli ktoś tam nakreślił podobny scenariusz to chyba nie tylko ja jestem wariatem który potrafi używać kalkulatora.

dranio - Sro 05 Wrz, 2018

Zastanów się trochę i pomyśl ile potrzeba odpalić pocisków manewrujących, żeby sparaliżować na dłużej (kilka dni) infrastrukturę Rosji "kontynentalnej": rurociągi, mosty, węzły drogowe, kolejowe, centra telekomunikacyjne, itp.

dranio

michqq - Sro 05 Wrz, 2018

Panowie, ale jeśli chodzi akurat o gazociągi to nie bez przyczyny wspominam dywersję ZAMIAST pocisków rakietowych. Przecież zniszczenie rurociągów to jest cios w gospodarkę ODBIORCÓW gazu - bo w tym handlu sa dwie strony.
To bardzo niepolitycznie afiszowac się z niszczeniem gazociągu.
To trzeba tak zrobić, żeby się roboty wyprzeć.
:gent:

dranio - Sro 05 Wrz, 2018

michqq napisał/a:
Panowie, ale jeśli chodzi akurat o gazociągi to nie bez przyczyny wspominam dywersję ZAMIAST pocisków rakietowych. Przecież zniszczenie rurociągów to jest cios w gospodarkę ODBIORCÓW gazu - bo w tym handlu sa dwie strony.
To bardzo niepolitycznie afiszowac się z niszczeniem gazociągu.
To trzeba tak zrobić, żeby się roboty wyprzeć.
:gent:


Zakładasz, że żaden z naszych dywersantów nie wpadnie w ręce Rosjan (żywy lub martwy). Zresztą nawet jeśli, to i tak nie problem dla Rosji. :P

dranio

Diver - Sro 05 Wrz, 2018

człowiek lasu napisał/a:

16 F-16 "na już" do Świdwina...
16 F-35 "na jutro" - za MiGi


Z tymi F-16 „na już” to może być problem. Aktualna linia produkcyjna F-16 została zamknięta i jest w trakcie przenoszenia do Greenville w Karolinie Południowej. Przenosiny mają się zakończyć do końca 2019r. Potem przez 3 lata ma być wykonywany kontrakt dla Bahrainu. Z tego wynika, że nowe F-16 do można zamówić z dostawą na 2023r.

Gdyby było wola polityczna z obu stron Atlantyku do dużo szybciej mogłyby trafić do Polski F-35. Linia produkcyjna produkuje ponad 100 sztuk rocznie. Turcja może stracić prawo odbioru swoich zamówionych F-35.

Michael444 - Sro 05 Wrz, 2018

@dranio

No właśnie przepompowni nie naprawią tak szybko bo używają w nich silników od Tu-95 i już kilka lat temu był news, że mają problem z zapewnieniem dostatecznej ich liczby do bieżącej działalności. Tak samo zbiorników w naftoporcie nie da się odbudować z dnia na dzień. A gdyby zaminować tory wodne do Primorska czy Kaliningradu to sprawa przeciągnie się jeszcze bardziej. Poza tym dwa rurociągi idą przez nasze terytorium, więc można je rozwalić w drobny mak. I ktoś tu słusznie zauważył, że ucierpią na tym także odbiorcy, a to także działa na naszą korzyść bo jednak Niemcy mają spore wpływy w Rosji.

dranio - Czw 06 Wrz, 2018

Kilka lat temu było wiele newsów o problemach WWS Rosji. Od tego czasu sytuacja się zmieniła (na lepsze dla Rosjan).

Żebyśmy się nie wiem jak napięli, to nie zdołamy sparaliżować całej lub większości rosyjskiej infrastruktury przesyłowej, przemysłowej i komunikacyjnej - za to oni naszą mogą w ciągu kilku dni. Kto ucierpi bardziej?


dranio

lekomin - Pią 07 Wrz, 2018

Co do F-16 to jest tylko jedna opcja, która pozwala iść do przodu, jednocześnie bez tracenia chwilowych zdolności. Czyli 16 sztuk F-16V gotowych, i POTEM, modernizacja F-16bl52 po 16 samolotów rocznie do F-16V. I się mogę założyć, że na tym się skończy - ta dodatkowa eskadra F-16 zastępuje MiG-29 i Su-22.

Wszystko ponadto, to będzie realne wzmocnienie potencjału. Najprościej dokupić kolejne 2 eskadry F-16V, ale to realnie dostępne pewnie 2024-2025. Nie ma to większego sensu. Więc pewnie nowy model samolotu. I tutaj jest wybór pomiędzy:
1) koncepcją hi-low, czyli F-16V jako samolotem myśliwsko-bombowym i nowym F-15 albo Eurofighterem jako myśliwcem przewagi powietrznej (2 eskadry) z dostawą 2021-2023, oraz

2) kupieniem 2 eskadr F-35 z dostawą 2025-27.

Tak czy inaczej na zawarcie umowy jest rok-dwa, bo cykl koniunktury będzie szedł w dół, a z tak rozdmuchanym socjałem po prostu nie będzie pieniędzy i woli popisywania umów na uzbrojenie w recesji.

Więc ja bym deal na dodatkową eskadrę F-16V, modernizację 48 obecnie posiadanych F-16 do tego wariantu i wycofanie MiG-29 i Su-22 brałbym w ciemno.

mjacenty - Pią 07 Wrz, 2018

Zapomnij i zakupach nowych samolotów . Śmigłowce się będzie dziadować . BWP modernizować . Homara robić po rumuńsku , albo wcale , a ty o zakupach samolotów na bogato.
Zejdź na ziemię .

michqq - Pią 07 Wrz, 2018

mjacenty napisał/a:
Zapomnij i zakupach nowych samolotów . Śmigłowce się będzie dziadować . BWP modernizować . Homara robić po rumuńsku , albo wcale , a ty o zakupach samolotów na bogato.


Plus MW.
Plus OPL.
Plus czwarta dywizja.
Plus WOT

Cytat:
Zejdź na ziemię .


Żeby się nie okazało że skończy się na dodatkowej eskadrze uzbrojonych Masterów.
:gent:

Silmeor - Pią 07 Wrz, 2018

Jeśli chodzi o lotnictow to powinniśmy zakupić eskadrę F-16V, sukcesywnie modernizować do tego stanu posiadane Jastrzębie, a za MiGi-29 dwie eskadry F-15X. I na jakieś 2-3 dekady mamy lotnictwo spełnione.
maciejko - Pią 07 Wrz, 2018

To kiedy zakładamy Fundusz Obrony Narodowej?
:gent:

JBZ - Nie 09 Wrz, 2018

Silmeor napisał/a:
Jeśli chodzi o lotnictow to...

Dzielimy 48 szt F-16 na 4 eskadry, 12 szt idzie do Mińska. Dla Świdwina kupujemy 12 szt M-346 FT. W Malborku robimy Kom. Lotniska i ogłaszamy sukces że 100 % samolotów bojowych jest produkcji zachodniej ;)

michqq - Nie 09 Wrz, 2018

JBZ napisał/a:
Dzielimy 48 szt F-16 na 4 eskadry, 12 szt idzie do Mińska. Dla Świdwina kupujemy 12 szt M-346 FT. W Malborku robimy Kom. Lotniska i ogłaszamy sukces że 100 % samolotów bojowych jest produkcji zachodniej


Tylko dlaczego to mruganie.
To niestety jest bardzo realistyczne rozwiązanie.

239099 - Nie 09 Wrz, 2018

Nie realistyczne tylko patologiczne
Jeszcze nie tak dawno gotowi byliśmy wydać 13 mld na śmigłowce
Teraz chcemy modernizować Sokoły i inne latadła...

A na WSB nie ma...
Może ktoś pier... w czerep jednego z drugim niech sie otrząsną z seansu "Czas Apokalipsy"?

Wojciech Łabuć - Wto 18 Wrz, 2018

W ramach grzebania w necie trafiłem na materiał sprzed 2 lat, w którym 31 pilotów latających wcześniej na F-15C, F-15E, F-16C i A-10 a później na F-35 oceniło ten samolot w stosunku do wspomnianych maszyn, na których wcześniej latali. Warto przeczytać aby przestać pisać bzdury o tym jakie trudne w eksploatacji są i jak trzeba ciągle specjalną powłoką pokrywać czy jak mało manwerowe są. Streszczając to nawet z ówczesnymi ograniczeniami F-35 górował na maszynami poprzedniej generacji oraz bez problemu mógł latac kilka misji dziennie. Podkreślono, że jego powłoka to nie powłoka F-22 czy F-117 i nie sprawia problemów w eksploatacji. Wspomniano za to, że nieco ponad 2 lata temu potrafiły wystepowac problemy z pojawianiem sie nie do końca zintegrowanej informacji i pilot mógł dostawać wielokrotną informację o tym samym zamiast pojedynczej. Generalnie jeśli idzie o walkę powietrzną to tylko w niektórych kategoriach byli piloci F-15C woleliby swój stary samolot przy czym jeden z nich podkreślał, że w symulowanych walkach bez problemu, systematycznie wygrywał w walkach przeciw F-15C. Kolejna ciekawostka to 3 pilotów-specjalistów w dziedzinie zwalczania OPL (latających na F-16CJ) powiedziało, że jeśli idzie o zwalczanie i tłumienie OPL to jeden F-35 jest rónoważnikiem 3 F-16.

https://www.heritage.org/...2416.1537240766

lekomin - Wto 18 Wrz, 2018

500+ kosztuje 1,2% PKB rocznie. Armia niby kosztuje 2% PKB, ale zaszyte w tym jest 2 mld "inwestycji" w MSWiA i latające karetki.

Także pieniądze są, tylko rozdawane wszystkim na modłę wenezuelską. W szczycie koniunktury. W 2008, w dołku koniunktury, musieli ścinać budżet MON do koło 1,5% PKB. Gdyby się to dzisiaj powtórzyło, i gdyby traktować 500+ jako nietykalne, to budżet MON w kryzysie musiałby zjechać w granicę 0,4-0,6% PKB. Nie o tyle, tylko do tego poziomu.

A jeszcze w 2008 r. te pieniądze w gospodarce szły na inwestycje, dzisiaj idą na wakacje w Hurgadzie.

oskarm - Czw 27 Wrz, 2018

Nowy procesor misji tańszy o 75% i moc obliczeniowa o 25% wyższa. Według Lockheeda targowa cena za F-35A to 80 mln USD szt.

źródło: https://www.defensenews.c...e-supply-chain/

ToMac - Pią 28 Wrz, 2018

Wojciech Łabuć napisał/a:
Streszczając to nawet z ówczesnymi ograniczeniami F-35 górował na maszynami poprzedniej generacji oraz bez problemu mógł latac kilka misji dziennie. Podkreślono, że jego powłoka to nie powłoka F-22 czy F-117 i nie sprawia problemów w eksploatacji.

Dla mnie bardziej istotne były stwierdzenia, że Amerykanie postanowili nauczyć się F-35 takim jaki jest, a nie przenosić doświadczeń z samolotów starszych generacji i tu poczuli jego siłę. I to ma sens.

bigscentofawoman - Pią 28 Wrz, 2018

Cytat:
Nowy procesor misji tańszy o 75% i moc obliczeniowa o 25% wyższa. Według Lockheeda targowa cena za F-35A to 80 mln USD szt.


Nie ma co się ekscytować .
To daleka przyszłość ( FUTURE)
Jak napisał dzisiaj (https://uk.reuters.com)
Cytat:
Lockheed Martin’s rotary and mission systems unit has supplied ICPs for all F-35 aircraft built to date and will continue through Lot 14.

The new deal comes nearly three months after Lockheed chose Raytheon Co (RTN.N) to provide a sensor system for the jet.

Na razie mamy LOT11 , a nowych zamówień brak .. lot12/ lot13

Strona firmy Harris Link
Reduce Costs, Increased Performance
Cytat:

The Harris-built ICP will be integrated into F-35 aircraft starting with Lot 15 aircraft, expected to begin deliveries in 2023. The next generation ICP system is targeted to generate the following results compared to the current system

Amizaur - Pią 28 Wrz, 2018

oskarm napisał/a:
Nowy procesor misji tańszy o 75% i moc obliczeniowa o 25% wyższa. Według Lockheeda targowa cena za F-35A to 80 mln USD szt.

źródło: https://www.defensenews.c...e-supply-chain/


W artykule jest błąd. Koszt ma być 75% niższy a moc obliczeniowa 25 razy większa niż oryginalnego systemu zaprojektowanego z użyciem procesorów dostępnych kilkanaście lat temu.

Trochę dziwny byłby "upgrade" procesora na 20 lat nowszy zwiększający moc obliczeniowa tylko o 25% prawda ? ;) .

oskarm - Pią 28 Wrz, 2018

Faktycznie: https://www.harris.com/pr...next-generation
Cóż, zawsze sprawdzać u źródła...

[ Dodano: Pią 28 Wrz, 2018 ]
Dzisiejszy kontrakt: F-35A za mniej niż 89,2 mln USD a F-35B za 115,5 mln USD (ceny z silnikami).
https://www.f35.com/news/...100000003610351

[ Dodano: Pią 28 Wrz, 2018 ]
Ale też dzisiaj spadł pierwszy F-35B (druga bezpowrotna strata).
https://news.usni.org/2018/09/28/breaking-f-35b-crashes-near-marine-corps-air-station-beaufort

jack ols - Sob 29 Wrz, 2018

Ponad 300 F-35 i zawsze cena, komory uzbrojenia i upgrade softu nieakctepowalne. W każdej wersji po ponad 12 latach od oblotu, incredible fast.
deacon fr3y - Sob 29 Wrz, 2018

Bez sensu te pretensje.
jack ols - Sob 29 Wrz, 2018

Nas F -35 nie dotyczą. My potrzebujemy zapewnić sobie przewagę w powietrzu.
oskarm - Sob 29 Wrz, 2018

Najlepiej zapewnic sobie przewage w powietrzu niszczac lotnictwo przeciwnika na ziemi. Ujawnione informacje z cwiczen mowia, ze w walce powietrznej F-35 lepiej sobie radza od klasycznych maszyn przewagi powietrznej starszej generacji.

Nim my kupiny te maszyny bedzie dostepny block 4 lub 5 a tam powinno byc juz wszystko co niezbedne.

Michael444 - Sob 29 Wrz, 2018

@jack ols
To zabawne, że ktoś kto jest fanem eurofightera - czyli najbardziej nietrzymającego terminów programu myśliwca w historii - krytykuje F-35 z powodu jakichś obsuw. Równie zabawne jest to, że EF jest droższy od F-35. No i w końcu, EF w ogóle nie ma komór uzbrojenia, więc zawsze przenosi uzbrojenie na podwieszeniach i to jest w porządku. Natomiast wg. fanów EF podwieszenie czegokolwiek pod skrzydłami F-35 powoduje, że jest widoczny z tysiąca km. Jeżeli nie wiesz (czy nie wiecie - bo wyznających takie poglądy jest wielu) o czym piszesz to nie pisz. Tutaj są ludzie którzy interesują się tymi tematami i takie gadki tylko ciebie/was ośmieszają. A jeśli wiesz, że piszesz bzdury tylko po to aby udowodnić, że EF jest wspaniały bo jest twoim ulubionym myśliwcem to powiedz to wprost i na tym dyskusja się zakończy. EF nie broni się niczym wobec F-35. Ani ceną, ani tym bardziej możliwościami. Jedynie sympatie, antypatie i fobie wchodzą tu w grę.

jack ols - Sob 29 Wrz, 2018

oskarm, wierzysz że zrobimy uderzenie wyprzedzajace?. Jeśli tak to niepotrzebne nam stealth block 3f, czy 5
Polska nie ma powierzchni Europy. U nas wszystko będzie się działo z szybka I bliska.

Tak Michael, podwieszony F-35 jest widoczny I jeszcze przez to mniej zwrotny. Taniej wychodzi F-15K i EF.

Michael444 - Nie 30 Wrz, 2018

Kuwejt - 28 EF za 9 mld dolarów - 321,4 mln dolarów w przeliczeniu na jeden samolot z cała otoczką.
Katar - 24 EF za 6,7 mld dolarów - 279,2 mln za samolot na tych samych zasadach.
Korea Południowa - 40 F-35 za 7 mld dolarów - 175 mln za samolot.

Przestań kłamać. EF jest dużo droższy od F-35.

A skoro twierdzisz, że F-35 z podwieszeniami zewnętrznymi zewnętrznymi świeci tak, że traci stealth to na pewno wiesz o ile AMRAAM, JDAM itd. podwieszone pod F-35 zwiększają jego SPO. Chętnie się dowiem.

jurek5551 - Nie 30 Wrz, 2018

Podwieszenia muszą zwiększać powierzchnię odbicia ale to nie reflektory i świecił nie będzie. Część uzbrojenia też jest stealth ale zasięg wykrycia musi się jakoś zwiększyć. I moje pytanie: co będzie trudniej wykryć - EF z podwieszeniami czy F-35 z podwieszeniami? Po mojemu odpowiedź jest oczywista.
bigscentofawoman - Nie 30 Wrz, 2018

F-35 to tańsza "kopia" F-22.
W YT pojawiło sie video symulacji walki (Dogfights) obu samolotów ( https://youtu.be/cFan6c-HesU ) datowane nq 18.sier.2018, lecz ... sekwencji walki Nie ma.

21.06.2018 Turcja dostała pierwszy egz. F-35 ( https://youtu.be/PVmv9M4WJCI )
- wer. block 2B
Turcja przyłączyła sie do programu JSF w 2002 (poziom 3-partnerstwa) i jak na razie podają , koszt całkowity ( w tym płaty w uczestnictwie) .. za 100 F-35 to to ok. 25mld.$

Cytat:
In January 2015, Turkey signed a contract for the following four aircraft (from at-03 to at-06) to be built in the LRIP-11 series.
In total, Turkey has now ordered 50 f-35A aircraft, of which the first 30 should be made in the configuration of Block 3F and built by 2022, and another 20-to the Block 4 series and built since 2023


Jak władze tureckie "będą podskaiwać" US powiedziała , że mogą zapomnieć o F-35.

jack ols - Nie 30 Wrz, 2018

jurek5551 napisał/a:
Podwieszenia muszą zwiększać powierzchnię odbicia ale to nie reflektory i świecił nie będzie. Część uzbrojenia też jest stealth ale zasięg wykrycia musi się jakoś zwiększyć. I moje pytanie: co będzie trudniej wykryć - EF z podwieszeniami czy F-35 z podwieszeniami? Po mojemu odpowiedź jest oczywista.

Po mojemu odpowiedź jest też oczywista. F-35 z podwieszeniami, traci sens.

deacon fr3y - Nie 30 Wrz, 2018

A mimo to rządy kupują.
jurek5551 - Nie 30 Wrz, 2018

F-35 z podwieszeniami musi mieć powierzchnię odbicia dużo mniejszą niż EF to co tu traci sens? Może zaatakować owymi podwieszeniami i niewykryty bezpiecznie się oddalić po ich zrzucie.
Silmeor - Nie 30 Wrz, 2018

Nie do końca. Bomby i rakiety wiesza się na wyrzutniach lub pylonach. Ich się zrzucić w większości przypadków nie da.
jack ols - Nie 30 Wrz, 2018

Weryfikacja jest niekorzystna. F-15 K dla LM, to weryfikacja na rzeczywiste potrzeby Sił Powietrznych
F-35 ze swoimi zbyt małymi komorami uzbrojenia nie zapewnią przewagi w powietrzu nigdzie, tym bardziej nad Polską..

jurek5551 - Nie 30 Wrz, 2018

Jeżeli mówimy o F-15 to byłbym za nim bardziej niż za EF ale tu również koszty eksploatacji większe niż u F-16 ale i mozliwosci większe. Warte rozważenia w przeciwienstwie do EF.
Michael444 - Nie 30 Wrz, 2018

Nie wiem jak jest na F-35, ale na F-22 można odrzucać także pylony - pyk . Uświadommy sobie jednak jedną rzecz. Pylony także musiały być projektowane z myślą o redukcji SPO, więc nawet jeśli zostają (co w większości przypadków byłoby pożądane bo wbrew pozorom nie są to tanie rzeczy) to na pewno nie powodują drastycznego zwiększenia SPO. Cześć amunicji lotniczej z pewnością zwiększy w jakimś stopniu SPO, ale na pewno nie do tego stopnia, że nie będzie istotnej różnicy między F-35 a maszynami 4 generacji. EF wbrew bajaniom jego miłośników nie był projektowany jako myśliwiec dominacji powietrznej, czyli chociażby do wykonywanie ofensywnych misji myśliwskich nad terytorium bronionym przez przeciwnika. Niemcy planowali strzelać znad własnego terytorium do samolotów nadlatujących ze wschodu. Brytyjczycy zaś planowali zestrzeliwać nadlatujące bombowce sowieckie nad Atlantykiem. W żadnej z tych sytuacji EF nie miał być poważnie zagrożony przez wrogą OPL. Nasza sytuacja jest zupełnie inna i dla nas stealth ma duże znaczenie. EF ustępuje pod wieloma względami F-16 (szczególnie jego nowym wersjom), a przy F-35 wygląda na prawdę biednie. Obecnie w takich dyskusjach powtarza się sytuacja sprzed lat, kiedy toczył się przetarg na następcę Migów-21. Wtedy też miłośnicy Gripena stawali na głowie, żeby wbrew faktom udowodnić co to za cudo.
oskarm - Nie 30 Wrz, 2018

jack ols napisał/a:
oskarm, wierzysz że zrobimy uderzenie wyprzedzajace?. Jeśli tak to niepotrzebne nam stealth block 3f, czy 5
Polska nie ma powierzchni Europy. U nas wszystko będzie się działo z szybka I bliska.

Rozśrodkowanie i OPL. Jeśli nie wykryjemy przygotowań do ataki, to i tak nie będzie naszych myśliwców w powietrzu, nim: Iskandery, Smierch (w przypadku Malborka) czy pociski manewrujące uderzą w lotniska.

jack ols - Nie 30 Wrz, 2018

Michael444 napisał/a:
Nie wiem jak jest na F-35, ale na F-22 można odrzucać także pylony - pyk . Uświadommy sobie jednak jedną rzecz. Pylony także musiały być projektowane z myślą o redukcji SPO, więc nawet jeśli zostają (co w większości przypadków byłoby pożądane bo wbrew pozorom nie są to tanie rzeczy) to na pewno nie powodują drastycznego zwiększenia SPO. Cześć amunicji lotniczej z pewnością zwiększy w jakimś stopniu SPO, ale na pewno nie do tego stopnia, że nie będzie istotnej różnicy między F-35 a maszynami 4 generacji. EF wbrew bajaniom jego miłośników nie był projektowany jako myśliwiec dominacji powietrznej, czyli chociażby do wykonywanie ofensywnych misji myśliwskich nad terytorium bronionym przez przeciwnika. Niemcy planowali strzelać znad własnego terytorium do samolotów nadlatujących ze wschodu. Brytyjczycy zaś planowali zestrzeliwać nadlatujące bombowce sowieckie nad Atlantykiem. W żadnej z tych sytuacji EF nie miał być poważnie zagrożony przez wrogą OPL. Nasza sytuacja jest zupełnie inna i dla nas stealth ma duże znaczenie. EF ustępuje pod wieloma względami F-16 (szczególnie jego nowym wersjom), a przy F-35 wygląda na prawdę biednie. Obecnie w takich dyskusjach powtarza się sytuacja sprzed lat, kiedy toczył się przetarg na następcę Migów-21. Wtedy też miłośnicy Gripena stawali na głowie, żeby wbrew faktom udowodnić co to za cudo.
Najbardziej zaawansowana technologicznie i finansowo część Europy posiada EF w swojej służbie. Posiadanie zapewnienia możliwości przewagi powietrznej, jest w cenie. Dla nas powinno być priorytetem. Czy to będzie F-15 K, czy EF. Rewizja założeń co do potencjału F-35 ma sens, trzyma się kupy.
jurek5551 - Nie 30 Wrz, 2018

Gdybyśmy uczestniczyli w produkcji któregoś z tych samolotów to także bylibyśmy naturalnym jego nabywcą mimo wad tej konstrukcji (a każda jakieś posiada). A tak możemy sobie wybrać. Samolot ten będzie musiał używać dotychczas zakupionego uzbrojenia, co dość mocno eliminuje EF. Jedyną konstrukcją która NA PEWNO będzie jeszcze wiele lat produkowana i rozwijana jest F-35, co do pozostałych takiej pewności nie ma. To jaki mamy wybór? Pozostaje jeszcze zakup kolejnych F-16 gdzie nie trzeba będzie takich nakładów na.szkolenie i zaplecze. Do czego nam " myśliwiec przewagi powietrznej "? Chcemy wywalczyć przewagę nad obcym terytorium? Bo nad własnym skuteczniejsze będą zestawy OPL wspomagane tylko lotnictwem. Samolotami nie da się dyżurować w powietrzu całą dobę a nieprzyjaciel nie przyleci kiedy na niego czekasz, startując z ziemi to od razu kilka minut opóźnienia. Nie dostrzegasz oczywistej zalety F-35, pozostając niewidoczny może on być źródłem informacji dla innych maszyn atakujących z zaskoczenia z większej odległości a to już daje kolosalną przewagę.
jack ols - Pon 01 Paź, 2018

Michael444 napisał/a:
Kuwejt - 28 EF za 9 mld dolarów - 321,4 mln dolarów w przeliczeniu na jeden samolot z cała otoczką.
Katar - 24 EF za 6,7 mld dolarów - 279,2 mln za samolot na tych samych zasadach.
Korea Południowa - 40 F-35 za 7 mld dolarów - 175 mln za samolot.

Przestań kłamać. EF jest dużo droższy od F-35.

A skoro twierdzisz, że F-35 z podwieszeniami zewnętrznymi zewnętrznymi świeci tak, że traci stealth to na pewno wiesz o ile AMRAAM, JDAM itd. podwieszone pod F-35 zwiększają jego SPO. Chętnie się dowiem.
Irak za 36 F-16IQ zapļacił 5,3mld $. Co to zmienia? Jak Amerykanie za zakup z know how i produkcję F-22A zamkneli się 188mln $ za sztukę. I co uznali za limit, dla ktòrego powstało niecałe 200 szt. Raptorów. Maszyn dominacji powietrznej. Wiesz po co je mają Ci którzy je mają?
Michael444 - Pon 01 Paź, 2018

Wiem, że cokolwiek byś nie mówił EF nie miał być i nie jest myśliwcem dominacji powietrznej. Wiem też, że w czasie red flag na każdego zestrzelonego F-35 przypadało kilkadziesiąt maszyn strąconych przez niego. Wiem też, że jesteś jednym z tych którzy uważają, że skoro samolot ma duże możliwości atakowania celów naziemnych to musi ale to absolutnie musi być złym myśliwcem. I znowu tak jak w przypadku F-16 było to nieprawdą tak nieprawdą jest to w odniesieniu do F-35. Jeśli chodzi o atakowanie celów naziemnych to EF nie tylko przy F-35 ale też przy F-16 wygląda śmiesznie. Natomiast jeśli chodzi o zwalczanie wrogich samolotów to być może F-35 jest mniej manewrowy niż EF ale to właściwość nie ma znaczenia. Udowodniły to walki EF z F-22, gdzie sami niemieccy piloci przyznali, że byli w stanie wykryć F-22 z odległości 30-paru km. W realnej walce oznacza to śmierć dla myśliwca 4 generacji, szczególnie, że F-35 jest w stanie wykrywać cele nadlatujące z każdego względem niego kierunku.
bigscentofawoman - Pon 01 Paź, 2018



Z tymi ($) coś nie tak?!

Cytat:
The F-22 is expensive.
The U.S. Air Force had to stop production early on the F-22 because of soaring project costs. The cost of one aircraft alone is an estimated $334 million which includes research and development (unit cost of $150 million). The Air Force wanted 700 F-22s to be produced but had to cancel production just shy of 200 because they were already over-budget.
The flight cost per hour for an F-22 is roughly $60,000.

F-22 in dogfight scenarios
F-35, with its air-to-ground combat design

The F-35 can carry any of the following air-to-ground bombs: AIM-120 AMRAAM, AIM-132 ASRAAM Brimstone anti-tank missiles, cluster munitions, Joint Direct Attack Munition and Paveway series of bombs. Some of these weigh up to 2,000 pounds.
The heaviest bomb an F-22 can handle is 1,000 pounds.

*troszkę min. za Wiki i Raptor


jack ols - Pon 01 Paź, 2018

Michael444 napisał/a:
Wiem, że cokolwiek byś nie mówił EF nie miał być i nie jest myśliwcem dominacji powietrznej. Wiem też, że w czasie red flag na każdego zestrzelonego F-35 przypadało kilkadziesiąt maszyn strąconych przez niego. Wiem też, że jesteś jednym z tych którzy uważają, że skoro samolot ma duże możliwości atakowania celów naziemnych to musi ale to absolutnie musi być złym myśliwcem. I znowu tak jak w przypadku F-16 było to nieprawdą tak nieprawdą jest to w odniesieniu do F-35. Jeśli chodzi o atakowanie celów naziemnych to EF nie tylko przy F-35 ale też przy F-16 wygląda śmiesznie. Natomiast jeśli chodzi o zwalczanie wrogich samolotów to być może F-35 jest mniej manewrowy niż EF ale to właściwość nie ma znaczenia. Udowodniły to walki EF z F-22, gdzie sami niemieccy piloci przyznali, że byli w stanie wykryć F-22 z odległości 30-paru km. W realnej walce oznacza to śmierć dla myśliwca 4 generacji, szczególnie, że F-35 jest w stanie wykrywać cele nadlatujące z każdego względem niego kierunku.
Uaa, to cecha gwarantowana tylko przez LM? Myslę, że czas na wizytę u lekarza specjalisty.Najbardziej mi się podoba kikadziesiàt zestrzelonych EF. Fantazja powala.

[ Dodano: Pon 01 Paź, 2018 ]
bigscentofawoman, to pokazuje trend w AIR FORCE. Project F-15K ,I wygrana Boeinga na szkoleniowe. Przy malejących, czy niewystarczających zasobach w sprzęcie .Izrael i teraz USA jasno podświetlił sciezkę.


Zboczyłeś z tematu - to nie kącik zwierzeń, wiec nikogo nie interesuje stan Twojego zdrowia. Mimo wszystko współczuję i życzę owocnej wizyty u tego lekarza specjalisty.
Szwejk

Michael444 - Pon 01 Paź, 2018

Ja zaś zalecam wizytę u nauczyciela języka polskiego, choćby po to aby nauczyć się czytania ze zrozumieniem. Choć może należałoby zacząć od gramatyki i ortografii. I tak, wykrywanie, identyfikowanie i śledzenie celów w całej przestrzeni wokół samolotu to jak dotąd wyłącznie cecha F-35. A przy okazji, gdzie jest radar AESA dla EF? Hgrrr... pyk . Ojoj, a nawet już na F-16 będą seryjnie montowane.
jack ols - Pon 01 Paź, 2018

Mój polski jest ok. Problem w odczycie dla Ciebie ?
Szwejk - Pon 01 Paź, 2018

Wystarczy już tych medyczno-filologicznych dygresji!
bigscentofawoman - Pon 01 Paź, 2018

System Steath zastosowany w F-35 to "ubogi krewny" tego co zastosowano w F-22.

F-35 niewidoczny jest tylko zobserwowany od przodu czyli swój-obcy w pozycji face2face. (faza spotkaniowa)
Kazdy manewr zwrotu ,odejscie czy atak z podwieszonymi na pylonach elementami uzbroj. F-35 (dopiero od chyba roku ,może 1,5 opracowano sposoby zrzutu z wysięgników /pylonów) skutkuje pojawieniem sie echa tego JSF.
Testy wykazały ,że jest dobry, blisko bdb. kiedy leci "clean"czysty" > czyli to co ma załadowane (a ma niewiele) w komorach Wewnętrznych.

F-22 w produkcji od 1997 , przyjęty do serwisu w 2005
F-35 (wer.A) pierwszy lot w grudniu 2006,
Czyli od tego czasu technika wykrywania stealth, nowe radary, ( эффективности/неэффективности малозаметности), poznanie struktury materiałów i farb uzytych do powlekania powierz. stealth (радиопоглощающих материалов (РПМ)) została odkryta na nowo przez szpiegów, hackerów (np. chinskich,...) czyli dzisiaj w 2018r. program echa radarowego troszkę zszedł z poz.1.
W tej chwili problem to redukcja (radar cross-section (RCS) )
Znany analityk wojskowy, radarowy z Australii (dr.Carlo Kopp) już w 2009r. powiedział, że zastosowanie nowych wer. radarówVHF i L- pasma pozwala na wykrycie "niewidka" .Obecnie forsowane jest pamo-X (podobno lepsze efekty), patrzPL projekt Radwaru (chwilowo "utopiony" przez brata...)
Radar F-35 to AN/APG-81 (filmik https://www.youtube.com/watch?v=wIwAOupjMeM )
Radar Raptora AN/APG-77 pozwala wysledzić ,obserwować i walczyć z obiektami o EPR do 1m/kw.na odległ. do 150mil morskich (270 km).
Sam F-22 ma EPR rzędu 0.001?- 0.5 m/kw.?
czyli pozwoli wykryc ros. samolot na 270km , ros. radar to ok. 130km (stealth) czyli na tym dystansie i przy prędk. 2k km/h to mamy czasy 3(2)min. w zbliżeniu spotkaniowym
Otwarcie luku aby wystrzelic AIM-120 (lub inny o max. zasięgu 180km) to EPR rośnie logarytmicznie do poziomu EPR np. A-10=25EPR i .. kwestia wykrycia "stealth" przez nowe radary L(X) -pasma..... i nici z dogfight.

Ros. SU-35 (СУ-35) ma EPR rzędu 0.7-1.1 nowy radar L-pasma.
Eurofighter=0,25-0,75 EPR
F-16C, F-18C=1,2 EPR
Rosjaniew w wiki podają to co chcą podac czyli
Cytat:
Н035 "Ирбис" — российская авиационная малогабаритная радиолокационная станция с пассивной фазированной антенной решёткой, разработки НИИП. Разработка Н035 для истребителей промежуточного 4++ поколения была начата в 2004 году, закончена в 2006. Мощность радара на излучение — порядка 5 кВт. Механическое сканирование осуществляется гидроэлектромехническим приводом.
Дальность обнаружения воздушных целей типа истребитель (с ЭПР 3 м²): до 400 км."


p.s
Pierwsze bojowe uzycie morskiej wer. F-35B z USS Essex , atak celów w Afganistanie nastapiło dwa dni temu.



Dobrze ,że "taliby" nie maja radarów?

jack ols - Pon 01 Paź, 2018

F-22A,to maszyna dominacji powietrznej, nie przewagi powietrznej. Czy przewagi punktowej 15min.
Michael444 - Pon 01 Paź, 2018

Ta australijska strona jest znana ze swojej miłości do radzieckiej techniki i toczenia piany na wszystko co amerykańskie, także tego...
Cytat:
General Hostage: ”The F-35′s cross section is much smaller than the F-22′s. “The F-35 doesn’t have the altitude, doesn’t have the speed [of the F-22], but it can beat the F-22 in stealth.”

deacon fr3y - Pon 01 Paź, 2018

Cykl życia grafik z zarzutami wobec F35 zawsze jest taki sam, tutaj koniec zarzutów p.t. "zabiera za mało uzbrojenia":



Posiadając odrobinę wyobraźni można dojść do wniosku, że publikowane wyniki symulowanych pojedynków 15-1 można osiągnąć korzystając z jednego F35, który w trybie stealth wykrywa i przekazuje informacje o celach bogato uzbrojonym maszynom z klucza poza zasiegiem wykrycia.

bigscentofawoman - Pon 01 Paź, 2018

Cytat:
General Hostage: ”The F-35′s cross section is much smaller than the F-22′s.

* napisała to też pro... (https://www.quora.com/) czy znane forum F-16.net ( http://www.f-16.net/forum...hp?f=55&t=27577 )
ten gen. słynie z wielu lapsusów językowych, tylko np. nie wspomina ,że :
- podczas dogfigt promień skrętu F-35 to 4-9 km, zależnie ile paliwa mu zatankowano i jakie "bogate uzbrojenie" podwieszono i gdzie ?, częściowo pozbawiono warstwy stealth,żeby zmniejszyć wagę bojową, pozbawiony AIM-120C-7 na zewnętrznych wysięgnikach ,...

parametry dla Stealth to obecnie
Cytat:
The primary measure of stealth, or low observability (LO), is the radar cross section (RCS)


Cytat:
The 4Gen.JSF F16 has an RCS of 5m2, better but still not great.
The 4.5Gen. ... F/A-18 Hornet Navy fighter jet has an RCS of 1m2, about the same as the Russian SU-34/35 and the Chinese J-20.
The 5G F-35 has an RCS of 0.005m2, about the size of a golf ball.
* use one formula and do the calculations here, since the return signal is -70db for the B-21, and the RCS in square meters was not on the web anywhere: RCSsm=10db/10 = 10-70/10 = 10-7, or about 0.000001m2.


22.000 lbs ... to dopiero Echo na radarze!

p.s
Dla tankistów , jeden z b.okrutnych filmów o wojnie w Czezczeni , filma ma już 11-lat (чистилище (1997)) ( https://www.youtube.com/watch?v=ha9nJubRlrE )

jack ols - Pon 01 Paź, 2018

deacon fr3y, przebiegłeś dzisiaj 42,125 metrów czy kilometrów. Bo
zaczynam odstawać.

deacon fr3y - Pon 01 Paź, 2018

jack ols; ufam że to chwilowa niedyspozycja i w pełni władz poznawczych przestaniesz kwestionować wyniki ćwiczeń Red Flag sprzed niespełna dwóch lat:
https://www.popularmechan...flag-war-games/

Niektóre źródła podają nawet 20:1
https://theaviationist.com/2017/02/28/red-flag-confirmed-f-35-dominance-with-a-201-kill-ratio-u-s-air-force-says/
:gent:

jack ols - Wto 02 Paź, 2018

To realistyczne ćwiczenia. Interpretacja zależy od potrzeby. A te pokazują, że coś się zmieniło. Widzę sens głęboko zmodernizowanego F-15 jako , mysliwca przewagi powietrznej, dobrze wpisującego w nasze potrzeby, czy EF.
jack ols - Wto 02 Paź, 2018

Jeśli jest zapamiętane a wszystko jest zapamiętane, to wtedy old fashion air force nabiera na wartości.
bigscentofawoman - Wto 02 Paź, 2018

Cytat:
AIM-120 (lub inny o max. zasięgu 180km)

fake, te rakieta śr. zasięgu i mowa jest o 75km !
* pociski powietrze-powietrze średniego zasięgu spoza widoczności wzrokowej na podstawie wskazań radaru.

jak się wróci do idei powstania F-35 to ...
Cytat:
F-35 miał być w założeniu maszyną uniwersalną, zdolną zastąpić kilka różnych maszyn (F-16, F-18, A-10, Harrier...), do tego tanią i niezawodną, + STEALTH
Miał działac wespół z F-22 (osłona), zaś F-35 jako air-ground z uzbrojeniem rakietowo-bombowym nowej generacji i naprowadzania oraz poza zasięgiem horyzontu (BRV) miał niszczyć: centra dowodz., stanowiska artylerii, radary, magazyny amunicji,...)

Forum Air Australia już w 2009 napisało
Cytat:
główne zastrzeżenia wobec projektu były od początku takie, że projekt ten, jako bazujący we wszystkich odmianach na samolocie STOVL, od początku narzucał całości spore ograniczenia.
Jako takie wymieniał m.in:
- wysoki opór aerodynamiczny,
- niedostateczną moc silnika, powodującą brak możliwości supercruise,
- założoną od początku zbyt dużą wagę płatowca, wprowadzającą brak marginesu na ewentualne modernizacje,
- niedostateczne rozwiązanie kwestii chłodzenia podzespołów samolotu, zastosowanie wentylatora w wersji STOVL, który wprowadza około tony martwej wagi - pamiętajmy, że AV8 Harrier nie ma takiego problemu i cały ciąg startowy jest wykorzystywany w locie poziomym, - zbyt mały przekrój poprzeczny stożka dziobowego, uniemożliwiający zastosowanie dużej anteny radaru i powodujący problemy z jego chłodzeniem, zbyt mała ilość paliwa w zbiornikach wewnętrznych. ...
- Silnik ten nie jest w żadnej mierze innowacyjny, będąc na dobrą sprawę niczym innym, niż średnio zaawansowaną modernizacją F100-220 z F15/16, poprzez dodanie turbiny z silnika Raptora. Dla super samolotu JSF należało by zastosować przełomowy silnik, czyli np. konstrukcję o zmiennym stopniu dwuprzepływowości (VCT - Variable Cycle Turbofan), podobną do GE YF120 z YF-22/23, albo silnik ze zmiennym przełożeniem wentylatora (GT - Geared Turbofan). Obydwa rozwiązania dają zmienną charakterystykę pracy silnika w różnych reżimach pracy, więc napęd nie musi być optymalizowany tylko do prędkości transsonicznych. Czemu nie zastosowano takiego rozwiązania? Ano - byłoby drogie.. i ?

- Podobnym kompromisem są wloty powietrza, zrealizowane z zastosowaniem pozbawionych separatora warstwy przyściennej, wlotów DSI. Znowu - rozwiązanie tanie, bezobsługowe, przyjazne cechom STEALTH, ale gwałtownie zwiększające opór powyżej 1.5 Ma. Więc samolocik szybki nie jest.
- Producenci próbują przekonywać, że F-35 będzie posiadał lepszą manewrowość naddźwiękową od samolotów generacji 4+, ale nie mówią jak to zrobi.
- Nie ma wektorowania ciągu, więc na prędkościach naddźwiękowych będzie miał duży opór generowany wychyleniem powierzchni sterowych. W europejskich konstrukcjach tą charakterystykę poprawia układ kaczka, ale F35 takowego nie ma.


Testy uzbrojenia F-35 (air-ground)
( http://www.konflikty.pl/a...zbrojenia-f-35/ )
( https://www.altair.com.pl/news/view?news_id=15419)

Cytat:
Samolot wielozadaniowy Lightning II przystosowany jest do przenoszenia od 1678 kg (F-35B) do 2586 kg (F-35A/C) uzbrojenia na 4 węzłach w komorach wewnętrznych, dzięki czemu może zachować własności stealth.
W przypadku wykorzystania 6 podwieszeń zewnętrznych pod skrzydłami, łączna masa przenoszonego uzbrojenia wzrasta do 9662 kg dla F-35A, 8301 kg dla F35B i 10 115 kg dla F-35C /


Przeczytaj więcej na: https://www.altair.com.pl/news/view?news_id=15419



raczej o Top Gun z Tomem Criusem (1986)... możemy zapomnieć !

p.s
Może artykuły z Air Australia o wadach .. i zaletach F-35 Link pozwolą na realne spojrzenie na ten JSF
Tylko nie pisać ,że to Olgino ( najpierw spójrz na datę artykułu, zastanów się ... napisz co miałeś napisać.

_______________________
Rusofobia i Kołtuneria Nie jest Tolerowana przeze mnie

deacon fr3y - Wto 02 Paź, 2018

"Aerospace version of herpes".
:???:
Tak że ten, tego. Myślałem że obywatel się tu produkuje w ramach stażu. Ale byłem w błędzie. Obywatel się tu produkuje po lekcjach. Zabawne że tylu starych facetów się nie poznało, mimo nagminnego linkowania forum gierki komputerowej. :bye:

bigscentofawoman - Wto 02 Paź, 2018

Masz na myśli stronke Link
- info i foto w temacie 472 zamieszczono 06-18-2013, 04:28 AM

Zaś datowane na forum Air Australia ( http://www.ausairpower.ne...2011-Master.pdf ) datowane na December 2011

No to teraz Pomyśl (chyba nie trudne zadanie) i Wyciągnij Wniosek Logiczny!

___________________

Co było pierwsze: Jajo czy kura ?


Michael444 - Wto 02 Paź, 2018

Mam prośbę. Nie wstawiaj zdjęć czy grafik, ale linki do nich. Co do reszty to zwykły kołowrót. Co jakiś czas powtarzają się te same historie najczęściej oparte na tych samych źródłach. Wrzućcie jeszcze Spreya do kompletu. F-22 osłoną F-35? Światła myśl. Musiał to wymyślić ktoś kto w życiu nie widział kalkulatora, a ci którzy to powtarzają są jeszcze mądrzejsi. Grubo ponad 2 tys. planowanych F-35 i niecałe 200 F-22. Już chwytacie w czym problem? Skoro twórca tej idei nie zauważył delikatniej dysproporcji to chyba nie warto wspominać, że jak dotąd nie opracowano morskiej wersji F-22, więc samoloty USN i USMC najczęściej będą operowały bez takiej osłony. A mówienie o tym, że F-35 mają większy promień bojowy niż F-22, przez co te ostatnie nie zawsze będą im towarzyszyć w misjach dalekodystansowych to w ogóle niepojęta rzecz. Co tam jeszcze? Namierzanie przy otwartych komorach. Naturalnie w momencie otwarcia komór F-35 zaczyna świecić jak B747 i uprzejmie trzyma je otwarte tak długo aby radar przeciwnika go wykrył, rozpoczął śledzenie, obsługa przeprowadziła identyfikację, podjęła decyzję o strzelaniu, wystrzeliła pocisk, a ten miał czas dolecieć. Na pewno tak jest. Przecież powtarzają to ludzie którzy wysyłają innych do psychiatry i wymawiają innym brak myślenia. O staropolskiej mądrości mówiącej, że jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego już pisałem w kilku poprzednich postach. Warto jedynie nadmienić, że wg. filozofów i znawców psychiatrii, EF który nie posiada możliwości atakowania celów lądowych czy morskich na takim poziomie jaki reprezentowały F-16 we wczesnych latach 90-tych ubiegłego wieku, musi z automatu być wspaniałym myśliwcem. To logiczne mocium panie, wszakże mówią to filozofowie. Prawda?

Nie mówię, że F-35 to wunderwaffe, ale niemal pod każdym względem jest to najlepszy samolot bojowy na świecie. I zdaje się, że wiedzą o tym rządy wielu państw świata bo jakoś nie specjalnie rzucają się na inne maszyny kiedy mają do wyboru również F-35. Nie słyszałem żeby ten gdzieś przegrał np. z EF. No może poza Niemcami, ale tam zdecydowała polityka wbrew opinii wojska, które jasno powiedziało, że chce F-35.

jack ols - Wto 02 Paź, 2018

Bez znaczenia, Atrakcyjnosć F-15 K, czy EF nie polega na zbijaniu ceny za produkt.
bigscentofawoman - Sro 03 Paź, 2018

Cytat:
Grubo ponad 2 tys. planowanych F-35 i niecałe 200 F-22.

Zeby znowu nie pisąć litanii, krótko
F-35 Link_ dlazcego powstał i założenia projektu JSF
Uczestnicy programu JSF przekonani przez USA dołożyli pewne wkłady w ($$$) i zależnie od poziomu uczestnictwa (czytaj jaki wkład ) dostali zapewnienie na pewne upusty w zakupie (future) tych maszyn.

Jak na razie w ramch 11-stu LRIP Low Rate Initial Production (niskoseryjna) wyprodukowano
368 egz. róz. wer. F-35
Na LRIP11 skończyło się i jak na razie "cisza"... do 2021

Bowiem zabłysło "swiatełko w tunelu" i zgodnie z tym co napisano Link , Department of Defense planuje zakup . róż.ver.F-35, pierwsza runda zakupu od 2021 poprzez 3-lata, następnie kolejna runda 5-lat od 2024.+
Cytat:
In total, the DoD plans to purchase 2,456 F-35s: 1,763 F-35As for the USAF; 353 F-35Bs and 67 F-35Cs for the Marine Corps; and 273 F-35Cs for the USN...
For example, the US Air Force plans to purchase 60 F-35As each year starting in 2024. The Joint Program Office’s first planned five-year procurement contract in 2024 would thus guarantee Lockheed Martin 300 orders for the aircraft.



W 2018 roku instytucja kontrolna Kongresu Stanów Zjednoczonych - Government Accountability Office opublikowała raport "Weapon Systems Annual Assessment report" na temat stanu programu F-35.
Raport jednoznacznie stwierdza iż
- program nie postępuje zgodnie z planem
- w projekcie samolotu nie tylko ciągle pozostają setki nierozwiązanych problemów ale cały czas wykrywane są nowe. Ustalono iż program posiada 966 nie rozwiązanych problemów które zostały podzielone na dwie kategorie.
*Kategorie pierwszą w której znajduje się 111 problemów które mogą negatywnie wpłynąć na bezpieczeństwo, zdrowie lub inne krytyczne wymagania.
*Kategorię drugą w której znajduje się 855 problemów które mogą nie pozwolić na wykonanie powierzonego zadania.
W/w raport ( https://www.gao.gov/assets/700/691473.pdf )

Co do F-22 Link_ globalsecurity.org opisano ile planowano w 2001 , dlaczego krojono limity i dlaczego zaprzestano produkcji po ‎195 (8 test and 187 operational)
Cytat:
In August 2001 a total Raptor procurement of 295-to-339 aircraft was approved by defense acquisition chief Pete Aldridge.

Ale kjak to bywa jest przewidziana modernizacja czynnych F-22 do wspólczesnego pola walki
Cytat:
W 2011 roku w ramach programu Raptor Enhancement, Development and Integration (REDI) zdecydowano o przeprowadzeniu trzech etapów modernizacji F-22, w ramach których awionika i systemy przesyłu danych mają być doprowadzone do kolejnych standardów: Mod. 3.1, 3.2A i 3.2B i 3.3. Prace mają być rozciągnięte w czasie do 2023 roku, a ich całkowity koszt ma wynieść ok. 16 mld USD z czego 6,9 mld USD ma pochłonąć obecnie realizowana faza Mod. 3.2A i B. Oprócz prac remontowych i eliminacji problemów technicznych np. z wadliwą instalacją tlenową, która w 2010 roku doprowadziła na Alasce do katastrofy F-22 i śmierci jego pilota, Raptory są także dostosowywane do użycia nowych rodzajów broni.


Trzeba czasem zdjąć "rózowe okulary" i spojrzeć ... na to co napisano do tej pory.
fascynacja .. fascynacją, ale realia życia ($$$,) tworzą pewne ograniczenia, czasem nie do przeskoczenia.

KornikAmator - Sro 03 Paź, 2018

bigscentofawoman napisał/a:

- w projekcie samolotu nie tylko ciągle pozostają setki nierozwiązanych problemów ale cały czas wykrywane są nowe. Ustalono iż program posiada 966 nie rozwiązanych problemów które zostały podzielone na dwie kategorie.
*Kategorie pierwszą w której znajduje się 111 problemów które mogą negatywnie wpłynąć na bezpieczeństwo, zdrowie lub inne krytyczne wymagania.
*Kategorię drugą w której znajduje się 855 problemów które mogą nie pozwolić na wykonanie powierzonego zadania.

966 problemów to dosyć mała liczba. Bardziej rozbudowane kalkulatory mają więcej.
I ten, no. Jestem ekspertem w tym temacie, także zaufajcie mi.

bigscentofawoman - Sro 03 Paź, 2018

Cytat:
966 problemów to dosyć mała liczba

Patrząć na wagę pustego (ok. 10t) to wychodzi cir"ca 97problemów/ na 1t wagi

Patrząc na wagę full (+paliwo+ 22k uzbrojenia) to 21t podzielić przez problemy już Tylko ok.45 problemów/t wagi

czyli Top Gun i śmiało
Link_ goń



p.s
Kategorie pierwszą w której znajduje się 111 problemów które mogą negatywnie wpłynąć na bezpieczeństwo, zdrowie lub inne krytyczne wymagania.
*Kategorię drugą w której znajduje się 855 problemów które mogą nie pozwolić na wykonanie powierzonego zadania.
te 855 to jest problem wg. - Government Accountability Office opublikowała raport "Weapon Systems Annual Assessment report" na temat stanu programu F-35.

Rozumiem ,że kalkulator to b. skomplikowane "urządzenie" jak prymitywny F-35

michqq - Sro 03 Paź, 2018

bigscentofawoman napisał/a:
Patrząć na wagę pustego (ok. 10t) to wychodzi cir"ca 97problemów/ na 1t wagi


Zakrztusiłem się.

Ten dowcip "ile waży oprogramowanie" jest właściwie już stary i ma kilka wersji, ale w tej akurat wersji jeszcze nie słyszałem.
:gent:

oskarm - Sro 03 Paź, 2018

Tak na uboczu wątku, może być ciekawie:
Syryjskie S-300 vs. Izraelskie F-35I
http://www.israelnational...ews.aspx/252690

Michael444 - Pią 05 Paź, 2018

No może być nawet bardzo ciekawie jak przez przypadek poczęstują JDAMem ruskie a nie syryjskie systemy.
jack ols - Nie 07 Paź, 2018

Za często Nataniahu bywa w Moskwie , by nowe zestawy były zagrożone. Potrafią wypracować dialog.
oskarm - Pon 08 Paź, 2018

HIMARS strzela na podstawie danych z F-35:
https://www.marinecorpsti...for-first-time/

deacon fr3y - Pon 08 Paź, 2018

To są właśnie funkcje mini AWACS. Równie dobrze zamiast HIMARSa mogły strzelać F-16 lub inne F-35 w konfiguracji z zewnętrznymi węzłami uzbrojenia. Bezpiecznie spoza zasięgu bąbla A2/AD.
Wojciech Łabuć - Pon 08 Paź, 2018

I równie dobrze mogą strzlać Patrioty,drony, okręty czy inne wpięte w sieć środki ogniowe. I tak F-35 gwałtownie zwiększa możliwości niektórych starszych typów uzbrojenia.
239099 - Pon 08 Paź, 2018

O ile GPS dobrze działa i łączność (z transmisją danych) nie szwankuję
deacon fr3y - Pon 08 Paź, 2018

Fakt, urządzenia zastosowane do zagluszenia USS Donald Cook czy utworzenia bąbla antydostępowego nad Syrią nie imiejut analoga w mirie.
oskarm - Pon 15 Paź, 2018

Po ostatnim wypadku, 80% F-35 jest dopuszczonych do lotu:
https://news.usni.org/2018/10/15/f-35-cleared-37271

[ Dodano: Wto 23 Paź, 2018 ]
Belgia najprawdopodobniej wybrala F-35 (tak przynajmniej twierdzi agencja informacyjna Belga powolujac sie na zrodla rzadowe): https://reuters.com/article/amp/idUSKCN1MW1J7 Na pokonanym polu Eurofighter.

[ Dodano: Sro 31 Paź, 2018 ]
Sip Self Defence System został zintegrowany z F-35:
https://navaltoday.com/2018/10/31/us-navy-ship-self-defense-system-digitally-connects-with-f-35b-jet-at-sea-for-first-time-ever/

Unkas - Sro 28 Lis, 2018

Można przeczytać, że:
http://www.polska-zbrojna...yspiesza-Harpie
I teraz: czy w przypadku F-16V czy jakiegoś nowszego modelu, to symulatory da się modernizować jak samoloty czy trzeba wszystko nowe kupować?

michqq - Sro 28 Lis, 2018

Unkas napisał/a:
czy w przypadku F-16V czy jakiegoś nowszego modelu, to symulatory da się modernizować jak samoloty czy trzeba wszystko nowe kupować?


A co za różnica?
To nie są buty, żeby rozważać czy podzelować czy wymienić.

To software. Różnica pomiędzy "modernizacją" a "zakupem nowego" każdorazowo zależy od wyczucia potrzeb rynkowych marketingowca, a nie od tego co tam fizycznie programista zrobił.
:cool:

Lumen - Czw 29 Lis, 2018

A nie jest tak że nowe samoloty oznaczają też i nowe symulatory, z uwagi na większą ilość pilotów.

Inna sprawa że daty są nierealne - by otrzymać jakiekolwiek maszyny w 2024 trzeba by najpóźniej w przyszłym roku podpisać kontrakt.

bigscentofawoman - Czw 29 Lis, 2018

Tajwan zmienił opcję zakupu 100szt. F-35 na zakup 66 szt. F-16V/70 i jednoczesną modernizację posadanych F-16
Cytat:
release of sixty-six F-16V Block 70 fighters, with an additional six aircraft to replace crashed F-16A/B Block 20s (seventy-two total aircraft)...
Taiwan’s remaining 141 F-16s to be upgraded, with plans for AIDC to upgrade 24 aircraft each year under the $5.3 billion Phoenix Rising program.

Wg. raportu Taiwan National Security Council samolot jest niesprawdzony w realnej walce i koszty utrzymania bazy F-35 są za wysokie
Link

Wg. aportu z 2015 Pentagon Selected Acquisition Report koszty programu wzrosły o 43% w stosunku do załozeń z 2001 i koszt paliwa ! /1hr ponad 32tys.$
Link
Cytat:
said that program costs had increased 43 percent from 2001, including unit cost (up 68 percent).
The report added that the F-35A's cost per flying hour is $32,500 while the F-16C/D is $25,500.


p.s
Tajwan zamierzaa sprzedać posiadane Mirage 2000
Cytat:
Of the 60- fighters France sold Taiwan in the 1990s, 56-remain operational ! ....

oskarm - Czw 29 Lis, 2018

Biorac pod uwage sprawnosc realizacji zadan (potrzebna mniejsza ilosc maszyn) i stosunek zestrzelen na Red Flag, taki wzrost kosztow za godzine lotu to olbrzymia oszczednosc w zakupie F-35 w stosunku do zakupu wiekszej ilosci samolotow starszej generacji.
239099 - Czw 29 Lis, 2018

Wszystko okaże się w momencie gdy LM będize w zasadzie "monopolistą" na rynku zachodnim...

Ja jestem ciekaw jednak projektu F-15X - gdzie nacisk położony ma być na redukcje kosztów + zwiększenie ilości przenoszonych pocisków pow-pow
https://www.altair.com.pl/news/view?news_id=25792

22 AIM-120 - robi wrażenie

Unkas - Czw 29 Lis, 2018

22?! Oni się chyba szykują do walki z całymi chmarami chińskich myśliwców ;)
F-22 leci i lokalizuje, inni strzelają.

bigscentofawoman - Czw 29 Lis, 2018

Na razie jest mowa o 12-tu pociskach
Nowa belka (opracowywana ) pozwoli ? na 22-sztuki
Link
Reszta info. na Link


Foto dotyczy modelu F-15SA z max. uzbrojeniem Link
Foto poniżej
Cytat:
foto. ,this unique loadout was captured in amazing fashion by aviation photographer Christopher McGreevy as a pair of F-15SA's blasted through Star Wars Canyon on June 12, 2018.



Na razie jest mowa o upgrade starych F-15c (maja już ponad 40-lat) do wer. SA/lub F-15QA czyli nowa awionika, radar,
Cytat:
newly-activated weapon stations and the more powerful GE Aviation F110-GE-129 engines
... with the “Amber” multiple ejector rack, allowing the fighter to carry up to 22 air-to-air missiles

Chcą je utrzymać w linii do poł.2030 lat
* bedzie to wymagało jednak wymiany skrzydeł
- oraz wymiany tzw. longeron Link ,którego koszt to extra 1mln.$/ szt jeta

to zereferatu (Steve Parker, Boeing’s vice-president of F-15 programmes.)
p.s
Taka ciekawostka
Cytat:
The government of Qatar awarded Boeing a $6.2 billion contract for 36 F-15QA (Qatari Advanced) fighters in late December that extends the St. Louis-based production line through the end of 2022.

Każdy sobie przeliczy cenę jednostkową

dranio - Czw 29 Lis, 2018

Oooo! Czyli dzielimy 6,2 mld przez 36 i mamy cenę jednostkową?

Coś chyba nie do końca. :P

dranio

Amizaur - Czw 29 Lis, 2018

239099 napisał/a:
Wszystko okaże się w momencie gdy LM będize w zasadzie "monopolistą" na rynku zachodnim...

Ja jestem ciekaw jednak projektu F-15X - gdzie nacisk położony ma być na redukcje kosztów + zwiększenie ilości przenoszonych pocisków pow-pow
https://www.altair.com.pl/news/view?news_id=25792

22 AIM-120 - robi wrażenie


W grach komputerowych taki zestaw zapewne byłby świetny, ale w rzeczywistości to mógłby się przydać ew. do obrony przed nalotem pocisków cruise, ale nie do walki powietrznej. Raz - za dużo to waży, za bardzo ogranicza osiągi, dwa - kilka maszyn zabrałoby na pokład połowę zapasu AIM-120 sił lotniczych średniego kraju, kogo na to stać :) . Trzy - użyteczność w misji pow-pow byłaby wątpliwa, w 95% przypadków samolot nie miałby okazji takiej ilości sensownie wykorzystać. O wiele lepiej mieć taką ilość pocisków na kilku samolotach które mogą współpracować. Dodatkowo jest aspekt psychologiczny - badania wykazały że pilot dysponujący dużą ilością (np. symulowaną) pocisków pow-pow ma tendencje to zbyt długiego pozostawania w strefie walki, szukania kolejnych okazji do ich wykorzystania i w rezultacie przeżywalność maszyn wyraźnie spada. A samolot ma wrócić w powietrze kolejnego dnia i jeszcze kolejnego i jeszcze kolejnego. Przeżycie jest ważniejsze od skuteczności w większości scenariuszy. 6-8 pocisków to maksymalna sensowna ilość nie licząc specyficznych scenariuszy np. obrony przez zmasowanym atakiem rakietowym czy lotniczym.

22 AIm-120 to prawdopodobnie opcja mająca zachęcić departament obrony do zakupu F-15X jako rozwiązania problemu o którym mówi się od pewnego czasu - skutecznej obrony kraju przez atakiem pociskami manewrującymi . W takiej misji potrzeba dobrego radaru, dużego zasięgu, dużej siły ognia - cechy stealth czy inne cechy samolotów 5 generacji nie są tu niezbędne.

P.S. Lub ewentualnie, jak ktoś wspomniał, F-15X miałyby występować jako nosiciel pocisków naprowadzanych później przez F-22. Ale tu przydałyby się pociski ciut większego zasięgu niż nawet AIM-120D bo nosiciel nie jest stealth i byłby bardzo narażony na przeciwdziałanie. Prawdopodobnie zresztą taki pocisk dalekiego zasięgu powstanie w perspektywie 10-15 lat. Myśliwców nie kupuje się "na dzisiaj".
No i 22 pociski to trochę przesada do tego celu.... nosiciel wciąż musi być szybki i względnie manewrowy, mieć też dużo paliwa na dyżurowanie w powietrzu i manewrowanie, a 22 AIM-12 ważyłyby 3.5 tony !

jack ols - Pią 30 Lis, 2018

239099 napisał/a:


Ja jestem ciekaw jednak projektu F-15X - gdzie nacisk położony ma być na redukcje kosztów + zwiększenie ilości przenoszonych pocisków pow-pow
https://www.altair.com.pl/news/view?news_id=25792

22 AIM-120 - robi wrażenie
Robi, nawet połowa, przy zachowaniu cech zapewnienia długotrwałej przewagi w powietrzu. Produkt dla krajów ze styku.
bigscentofawoman - Pią 30 Lis, 2018

Poprawka do ceny jednostkowe bez: "dodatków" typu: uzbrojenie, support, trening,...
To poniżej to Real
Cytat:
in November 2016 that the US State Department had approved the sale of up to 72 F-15QA aircraft to Qatar in a $21.1 billion deal that includes weapons, support, equipment, and training.
On 14 June 2017, it was announced that Qatar had signed a deal to purchase 36 F-15QAs for a cost of US$12 billion.
... F-15QA (Qatari Advanced) has an infrared search and track sensor, a digital electronic warfare suite, and Raytheon’s APG-63(V)3 AESA radar and have fly-by-wire flight control systems.

Link

Koszt upgrade do wer.SA obejmuje min
Cytat:
Alsalam Aerospace Industries has been awarded an almost $59.7 million, fixed-price contract to convert six Boeing F-15S fighters to the enhanced SA-model configuration for the Royal Saudi Air Force.
Alsalam is already a component supplier to its part-owner Boeing on the new-build F-15SA, manufacturing and assembling wings, forward fuselages, pylons and adapters.


Nowy F-15X ma być w dużej mierze oparty o projekt F-15E1 Silent Eagle + "nowe rozwiąznaie skrzydeł" Link

239099 - Pią 30 Lis, 2018

Amizaur napisał/a:
W grach komputerowych taki zestaw zapewne byłby świetny, ale w rzeczywistości to mógłby się przydać ew. do obrony przed nalotem pocisków cruise, ale nie do walki powietrznej.
Cóż zakładam że zainteresowani o tym widzą...
Podejrzewam że wszystko to jest tworzone pod jakieś konkretne założenia - np. posiadania przewagi świadomości wynikającej z posiadania potężnego radaru oraz wymiany danych z maszynami AEW&C.
Dwa praktycznej wiedzy na temat zachowania się maszyny przy dużym obciążeniu.
Akurat myślę że skoro proponują to nie jest jakiś ogromny problem - 3,5 tony na AIM-120 + belki sporo ale F-15 to nie F-16 i nadal do wartość max daleko....

Amizaur napisał/a:
Raz - za dużo to waży, za bardzo ogranicza osiągi, dwa - kilka maszyn zabrałoby na pokład połowę zapasu AIM-120 sił lotniczych średniego kraju, kogo na to stać :) . !
Akurat na to można spojrzeć z inne strony
Załóżmy ze sytuacja jest napięta i trzymasz w powietrzu 4 maszyny...
4 maszyny to prawie 90 pocisków. A to utrzymania takiego dyżuru angażujesz eskadrę...

Tak więc nie tylko pociski manewrujące, czy nawet roje chińskich MiG 21 i ich klonów, ale myślę że MiGi 29, Su-24 czy Su-34 też byłby "do zrobienia"...

bigscentofawoman - Sob 01 Gru, 2018

Dla ostudzenia gorących głów , podam iż Katar dla swoich samolotów 4-dni temu podpisał kontract na dostawę pocisków (AMRAAM) Advanced Medium Range Air-to-Air Missiles

Cytat:
Qatar, meanwhile, was cleared to buy $215 million worth of air-to-air weapons, with Raytheon as the prime contractor.

That package includes :
- 40 AIM 120C-7 AMRAAM missiles, one spare each of the AIM 120C-7 AMRAAM guidance section and AIM-120C-7 control section,
- eight AMRAAM Captive Air Training Missile (CATM-120C),
- as well as associated software, cryptology and communication security, and navigation equipment.

* podawało (defensenews.com)

Ale ku pokrzepieniu link_ band Odessa_dzwoniłam SZOK

oskarm - Nie 02 Gru, 2018

Paczaj Pan, dla nas kosztują na pewno sporo mniej (podejrzewam, że praktycznie tyle samo co dla USAF + 3% marży):
http://www.dsca.mil/major...missiles-amraam
DSCA podaje maksymalne możliwe kwoty a nie faktyczne.

Druga sprawa, to komunikaty DSCA nie zawsze zawierają pełny zestaw sprzętu, którego dotyczą.

ToMac - Czw 03 Sty, 2019

Kolejny artykuł o programie Harpia.

https://www.defence24.pl/...eciwnika-opinia

Konflikt wymagań czyli czy przełamywanie bąbla antydostępowego, czy myśliwiec przewagi powietrznej a może modernizacja tego co jest przy krótkiej kołderce.

Trzeba by obadać realnie maszyny z naszymi pilotami vs realne możliwości i ich ocena czy też widoczność na radarach długofalowych, albo realne możliwość nawiązania walki z atakującymi znad Bałtyku itp. Potem oczywiście budżet i korzyści przemysłowe.

Na chłopski rozum brałbym 16 F-16V, modernizował obecne i ew. pierwszą transzę 16 F-35 w wersji (którą? rozważenie wersji B jeśli force-multiplier). Zastanowiłbym się które zadania mogłby przejąć uzbrojone Bieliki aby odciążyć F-16 bez straty na jakości realizacji zadań. Ale nie wierzę w 48 F-35 czy 64 maszyny jeśli ledwo dotychczas starczyło nam na 48.

Unkas - Czw 03 Sty, 2019

No... niestety... jeśli jest coś prawdy w głosach, że w najbliższych latach szykuje się w Europie jakaś większa wojna, to może się okazać, że ten zakup (plus Patrioty) będzie jednym z najważniejszych w historii III RP.
corran - Czw 03 Sty, 2019

ToMac napisał/a:
Na chłopski rozum brałbym 16 F-16V, modernizował obecne

+ uzbrojenie

I to i tak będzie dużo.

To że ktoś chce nam sprzedać to nie znaczy że my musimy kupić. Tyczy się to w tym samym stopniu samolotu co np. czołgu.

Michael444 - Pią 04 Sty, 2019

Samo rozwazanie uzycia Masterow do zadan bojowych jest bardzo niemadre. Podobnie jak zakup jednej eskadry jakichkolwiek samolotow bojowych innych niz juz uzytkowane.
239099 - Pią 04 Sty, 2019

No chyba że będzie to jedyna (obok już posiadanych F-16) eskadra...
Silmeor - Pią 04 Sty, 2019

Samoloty potrzebujemy na już. czemu MON nie potrafi zaplanować czegoś na dłuższą perspektywę niż 3 lata? Weźmy teraz już dwie eskadry używanych f-16, zamówmy dwie eskadry nowych z dostawą za powiedzmy 6 lat, za jakieś 2-3 lata zacznijmy modernizację już posiadanych do wersji V. I zadeklarujmy chęć zakupu eskadry lub dwóch f-35 za dekadę. I tego planu się trzymajmy. Ewentualnie pomyślmy o uzywanych F-15 zamiast MiGów.
corran - Pią 04 Sty, 2019

Punktem wyjścia jest to ile samolotów możemy utrzymać a to jest pochodna tego ilu mamy pilotów i techników. Jak to wygląda obecnie na F-16? :-o To jest zasadnicza informacja potrzebna do podejmowania jakichkolwiek decyzji. Bo kupowanie jakichkolwiek samolotów po to by stały w hangarze zamknięte na nieczynnym lotnisku to jest zupełna głupota.
ToMac - Pią 04 Sty, 2019

Michael444 napisał/a:
Samo rozwazanie uzycia Masterow do zadan bojowych jest bardzo niemadre. Podobnie jak zakup jednej eskadry jakichkolwiek samolotow bojowych innych niz juz uzytkowane.


A podasz jakieś argumenty może ? Łaskawco mądraliński ? I jak to się ma do wczesniejszego twojego zachwalania F-35? Jakieś zjawisko wpływu na twoją kieszeń? A moze bluzgi z mojej strony zmotywują cię do odpowiedzi?

corran napisał/a:
samolotów po to by stały w hangarze zamknięte na nieczynnym lotnisku to jest zupełna głupota.


Oczywiście. Politykiersko PR-owa bzdura. Jak 500 Krabów. Ale dla lobbystów to raj na ziemi. Bantustan kupi, zapłaci, za utrzymanie płacić będzie bo jest Bantustanem.

To może lepiej kupić Grippeny? Ha ha. Z neutralniejszą Szwecją. Dogadać pakiet przemysłowy (swoją drogą już to widzę, naszych pseudozwiązkowców i ich podejście do jakości i pracy...). Doczekać się większego pakietu uzbrojenia.

Ostatecznie przecież Szwecja bliżej niż USA to i po części można popłynąć. W czasie wojny choćby i na kajaku żaglówce czy łódce.

Bo przecież Szanowny Michael444 na łódce czy kajaku po części do USA nie dopłyniemy na czas.

Chyba że Michael444 potrafi w czasie W wsiąć w żaglowkę i przywieźć częsci do F-16. Potrafisz czempionie?

dranio - Pią 04 Sty, 2019

Silmeor napisał/a:
Samoloty potrzebujemy na już. czemu MON nie potrafi zaplanować czegoś na dłuższą perspektywę niż 3 lata? Weźmy teraz już dwie eskadry używanych f-16, zamówmy dwie eskadry nowych z dostawą za powiedzmy 6 lat, za jakieś 2-3 lata zacznijmy modernizację już posiadanych do wersji V. I zadeklarujmy chęć zakupu eskadry lub dwóch f-35 za dekadę. I tego planu się trzymajmy. Ewentualnie pomyślmy o uzywanych F-15 zamiast MiGów.



Skąd wziąć używane w dobrym stanie F-16?


dranio

bigscentofawoman - Pią 04 Sty, 2019

Cytat:
Turcja, która w projekt zakupu tych maszyn ( F-35) zainwestowała ponad miliard dolarów, ma otrzymać 100 takich samolotów...

Ma obecnie ok. 200 F-16 C/D i zapłaciła ponad 75mln.$ za ochronę elektroniczną (można zaoszczędzić na zakupie AN/ALQ-211(V)-9 ) defence ,które były produkowane/składane w Turkish Aerospace Industries do 2012r.
Większość w wer. Block 50. / lub Block 50+

zapewne cz. będzie chciała sprzedać?!

ToMac - Pią 04 Sty, 2019

Ty mi bigscentofawoman lepiej napisz, czy bracia Rosjanie jak zajmą Bornholm, to utrudnią nam ściąganie łódkami części do Grippenów? Ha?

Bo może jednak potrzebujemy Lublinów do desantowania?

bigscentofawoman - Pią 04 Sty, 2019

Bornholm nam niepotrzebny , przecież druga (jak i pierwsza rura) NS sa naszpikowane "elektroniką" , że mysz się nie przesliżnie .. co dopiero kajak! (z metalowymi częsciami do F-16)
* z kompozytami do F-35 może być problem, ale ....?

________
VECTORED THRUST _MIG29

corran - Pią 04 Sty, 2019

ToMac napisał/a:
Ale dla lobbystów to raj na ziemi.


A widzisz, i właśnie stąd się biorą K2PL czy ostatnio ciśnienie na Harpię. Nie z realnych potrzeb.

Bo II faza Wisły jest jednak ważniejsza niż Harpia w tym momencie. Radzieckie samoloty w naszym lotnictwie wróciły do lotów, status quo jest utrzymane.

Siły powietrzne dostały WRESZCIE samolot szkolny, i mogą same się szkolić na F-16, i to jest wyzwanie na najbliższe lata. Osiągnąć poziom zdolności na F-16 taki jaki powinien być, zakup nowych samolotów (jakie by nie były) nie ma sensu bo nie będzie komu na nich latać. No chyba że skanibalizujemy i tak ograniczone zdolności na F-16.

ToMac - Pią 04 Sty, 2019

corran napisał/a:
ToMac napisał/a:
Ale dla lobbystów to raj na ziemi.


A widzisz, i właśnie stąd się biorą K2PL czy ostatnio ciśnienie na Harpię. Nie z realnych potrzeb.

Bo II faza Wisły jest jednak ważniejsza niż Harpia w tym momencie. Radzieckie samoloty w naszym lotnictwie wróciły do lotów, status quo jest utrzymane.

To fakt że priorytet to II faza, chociaż i tak do realnych dostaw daleko. Obadywanie wariantów z wyprzedzeniem ma sens ale po co opowieści o kosmicznych ilościach i tego się czepiam. Oprócz chamskiego lobbowania, niespójnego zresztą, w sprzeczności z wcześniejszymi wypowiedziami.

corran napisał/a:

Siły powietrzne dostały WRESZCIE samolot szkolny, i mogą same się szkolić na F-16, i to jest wyzwanie na najbliższe lata. Osiągnąć poziom zdolności na F-16 taki jaki powinien być, zakup nowych samolotów (jakie by nie były) nie ma sensu bo nie będzie komu na nich latać. No chyba że skanibalizujemy i tak ograniczone zdolności na F-16.

Jeśli to jest wąskie gardło (piloci) a nie ma chęci i środków na szkolenia w USA to jest to optymalne.

bigscentofawoman napisał/a:
Bornholm nam niepotrzebny Obrazek , przecież druga (jak i pierwsza rura) NS sa naszpikowane "elektroniką" , że mysz się nie przesliżnie .. co dopiero kajak! (z metalowymi częsciami do F-16)


No i trzeba cenić szczerość. Najwyraźniej zostaje więc wpław na golasa z kompozytami. Chyba że masowo naszymi sztucznymi rybkami...

Silmeor - Pią 04 Sty, 2019

dranio, używanych "szesnastek" jest jeszcze sporo: USA, Izrael, państwa europejskie. Nie musimy kupować ich w super stanie, mają pozwolić przeczekać do dostaw fabrycznie nowych samolotów.
oskarm - Pią 04 Sty, 2019

Pozostaje pytanie, ile czasu bedzie trwalo osigniecie gotowosci bojowej przezbrojonych jednostek, ile to bedzie kosztowalo i ile lat sluzby w linii tym uzywkom zostanie. Juz byla rozwazana opcja 100 uzywanych F-16 i analizy MON pokazaly, ze to nie ma sensu.
dranio - Pią 04 Sty, 2019

Silmeor napisał/a:
dranio, używanych "szesnastek" jest jeszcze sporo: USA, Izrael, państwa europejskie. Nie musimy kupować ich w super stanie, mają pozwolić przeczekać do dostaw fabrycznie nowych samolotów.


Amerykańskie szesnastki są stare (co najmniej dwudziestopięcioletnie) i intensywnie eksploatowane w konfliktach zbrojnych, w których uczestniczyły USA.
Izraelskie mają w większości izraelską (nietypową) awionikę, co spowoduje dodatkowe przeszkody (czas i pienądze) przy wprowadzeniu ich do służby u nas.

Państwa europejskie z wyjątkiem Grecji nie kupowały ostatnio F-16, a Belgia, Holandia czy Portugalia sprzedały już swoje nadwyżki do Chile, Jordanii i Rumunii.

Moim zdaniem kupowanie teraz samolotów używanych spowoduje wydanie pieniędzy na ich przeglądy/modernizacje, a czasu użytkowania/możłiwości będą niższe niż nowych samolotów. Podobnie było w przypadku MiGów-29, za które zapłaciliśmy oficjalnie 1 euro, politycy odtrąbili sukces, a życie pokazało, że ten sukces jest mocno taki sobie... :)

dranio

Silmeor - Pią 04 Sty, 2019

dranio, tu nie chodzi o modernizację czy inne unowocześnienia. One mają być na przeczekanie do otrzymania nowych. Chodzi o czas, używane można mieć w miarę szybko, na nowe trzeba poczekać. A używki pozwoliłyby przeszkolić i pilotów i personel techniczny. Potem przejście na nowszą wersję mogłoby być w miarę łatwe i bezbolesne.
bigscentofawoman - Pią 04 Sty, 2019

Tylko jak kupimy .. , to nie zapomnijmy o namalowaniu znaków przynależności państwowej.

Bo wstyd i hańba ,żeby NN F-16 jak bandyta w masce podkradał się do samolotu rządowego FR
Link_ interia

Cytat:
21 czerwca Polacy przechwycili rosyjski samolot rządowy Tu-154M, na pokładzie którego był minister obrony gen. Siergiej Szojgu, w eskorcie ciężkiego myśliwca przechwytującego Su-27. Wydarzenie to wywołało sporo kontrowersji ze względu jego przebieg.
... myśliwiec F-16 próbował zbliżyć się do samolotu przewożącego ministra obrony narodowej Federacji Rosyjskiej, gen. Siergieja Szojgu, ale udaremnił mu to eskortujący Su-27. Wlatując między obie maszyny, Suchoj przechylił się na skrzydło, demonstrując swe uzbrojenie, co sprawiło, że F-16 się oddalił...
Rosyjska telewizja Zwiezda opublikowała film, nakręcony przez jednego z pasażerów Tupolewa, na którym widać lecący równoległym kursem myśliwiec F-16 bez widocznych znaków przynależności państwowej.

Silmeor - Pią 04 Sty, 2019

bigscentofawoman, akurat samolot miał bardzo widoczne znaki przynależności państwowej, nie siej fake newsów.
dranio - Pią 04 Sty, 2019

Silmeor napisał/a:
dranio, tu nie chodzi o modernizację czy inne unowocześnienia. One mają być na przeczekanie do otrzymania nowych. Chodzi o czas, używane można mieć w miarę szybko, na nowe trzeba poczekać. A używki pozwoliłyby przeszkolić i pilotów i personel techniczny. Potem przejście na nowszą wersję mogłoby być w miarę łatwe i bezbolesne.



Zastępowanie tymczasowego samolotu przez kolejny tymczasowy samolot jakoś źle mi się kojarzy, bo myślę, że ten także zostanie zastąpiony przez kolejny tymczasowy samolot. Wydatki (przeglądy, naprawy, wymiany podzespołów) i tak trzeba będzie ponieść, a z wartością bojową będzie jak w przypadku poniemieckich MiGów.


dranio

Silmeor - Pią 04 Sty, 2019

dranio, jest jeden argument za używanymi "szesnastkami": piloci nie boją się nimi latać. Tego samego nie można powiedzieć o naszych Su czy MiG... Poza tym używki maja być do czasu pozyskania nowych. Dlatego pisałem o nieco dłuższym planowaniu niż jedna kadencja...
dranio - Pią 04 Sty, 2019

Silmeor napisał/a:
dranio, jest jeden argument za używanymi "szesnastkami": piloci nie boją się nimi latać. Tego samego nie można powiedzieć o naszych Su czy MiG... Poza tym używki maja być do czasu pozyskania nowych. Dlatego pisałem o nieco dłuższym planowaniu niż jedna kadencja...



W normalnym kraju i w normalnych warunkach zgodziłbym się z Tobą całkowicie, jednak historia zakupów uzbrojenia w III RP pokazuje, że eksploatację "używek" wydłuża się ponad wszelkie granice. Co z dłuższego planowania, skoro po wyborach przychodzi kolejna ekipa i zmienia plan? Czasem wręcz ta sama ekipa nie trzyma się planu, a zawsze znajdą się "obiektywne okoliczności", które uzasadnią taką czy inną zmianę (i to zwykle w kierunku rezygnacji/ograniczenia zakupu).

Zobacz jak jest w broni pancernej, śmigłowcach, Marynarce Wojennej. Kolejne używki/wydłużanie resursów nie po to, żeby zyskać czas na zakupy nowego nowoczesnego uzbrojenia, tylko, żeby decyzja "co dalej" została odsunięta w czasie albo spadła na kolejną ekipę.

dranio

ToMac - Pią 04 Sty, 2019

Tia. TSZ. Towarzysze się zesrali.
Silmeor - Pią 04 Sty, 2019

No i w temacie planowania zakupów uzbrojenia przez kolejne monowskie ekipy zgadzam się z Tobą w pełnej rozciągłości, dranio.
corran - Pią 04 Sty, 2019

Używane F-16 to nie jest sensowny kierunek (z zastrzeżeniem sytuacji gdyby trafiły się maszyny bardzo podobne do naszych).
Michael444 - Pią 04 Sty, 2019

ToMac napisał/a:
A podasz jakieś argumenty może ? Łaskawco mądraliński ? I jak to się ma do wczesniejszego twojego zachwalania F-35? Jakieś zjawisko wpływu na twoją kieszeń? A moze bluzgi z mojej strony zmotywują cię do odpowiedzi?

Jeśli kolejny raz potrzebujesz udowadniać, że jesteś chamem to nie krępuj sie. Mnie tym na pewno nie zranisz, a może trochę wprawisz się w złośliwościach bo nawet to wychodzi ci żałośnie. W końcu żeby udowodnić wyższość Masterów, Gripenów czy co tam sobie wymyślisz nad F-35, będziesz musiał zanudzić wszystkich zwolenników lightning'a wycieczkami osobistymi. Inaczej nic z tego.

Co do Masterów w roli samolotów bojowych to chyba każdy rozsądnie myślący człowiek jest w stanie wyobrazić sobie skutki spotkania takiego dziwa z prawdziwym myśliwcem. Jako, że ty masz specjalne wymagania to podaję po raz pincetny link do opisu wydarzenia które nawet tobie powinno rozjaśnić to co jest oczywiste dla wszystkich innych. Prawdziwe samoloty bojowe vs. dziwadełka 4/5:0 - pyk .

Jeśli zaś chodzi o eskadrę F-35, a już szczególnie w wersji B to jest równie oczywiste jak w poprzednim przypadku, że jest to pomysł wysoce nietrafiony. Znowuż każdy rozsądny człowiek wie, że istnieje coś takiego jak sprawność, a im mniej maszyn danego typu się użytkuje i im mniej takich maszyn w ogóle jest używanych na świecie tym sprawność jest mniejsza - z czego wynika, że mniejsza liczba maszyn jest zdolnych do wykonywania zadań. ToMac twierdzi zaś, że warto rozważyć kupno jednej eskadry najbardziej skomplikowanej wersji F-35 jako gamechangera. Śmiech na sali.

ToMac napisał/a:
To może lepiej kupić Grippeny? Ha ha. Z neutralniejszą Szwecją. Dogadać pakiet przemysłowy (swoją drogą już to widzę, naszych pseudozwiązkowców i ich podejście do jakości i pracy...). Doczekać się większego pakietu uzbrojenia.

Ostatecznie przecież Szwecja bliżej niż USA to i po części można popłynąć. W czasie wojny choćby i na kajaku żaglówce czy łódce.

Bo przecież Szanowny Michael444 na łódce czy kajaku po części do USA nie dopłyniemy na czas.

Chyba że Michael444 potrafi w czasie W wsiąć w żaglowkę i przywieźć częsci do F-16. Potrafisz czempionie?

Tak, zaraz za tobą czempionie.

michqq - Pią 04 Sty, 2019

Cytat:
Co do Masterów w roli samolotów bojowych to chyba każdy rozsądnie myślący człowiek jest w stanie wyobrazić sobie skutki spotkania takiego dziwa z prawdziwym myśliwcem


Acha.
Bo samoloty bojowe są wyłącznie od pojedynków z myśliwcami.
To po jakie licho eksploatujemy Su?
:cool:

Silmeor - Pią 04 Sty, 2019

michqq, dla utrzymania ludzi i etatów.
corran - Pią 04 Sty, 2019

michqq napisał/a:

To po jakie licho eksploatujemy Su?


Bardzo dobre pytanie.

maciejko - Pią 04 Sty, 2019

Jak to po co? Dla etatów.
W czasie wojny byłaby to tylko jednorazowa, samobójcza misja.

:gent:

michqq - Pią 04 Sty, 2019

Nasze Su nigdy nawet w poczatkach sluzby nie byly przeznaczone do pojedynkow z mysliwcami. Uzbrojone Mastery nalezy postrzegać jako następców Su, zdolnych do wspoldzialania z F16, a nie jako WSB.
239099 - Pią 04 Sty, 2019

Tak jak AlphaJety w Luftwaffe...
Ale to było dawno

Czy "uzbrojone mastery" mogą używać AGM-65G?
Trochę tego mamy...

Wojciech Łabuć - Sob 05 Sty, 2019

Czasy samolotów takich jak Master w konflikcie przeciw armii takiej jak SZ FR minęły dawno temu. Mastery tak ale do tego co jest bardzo potrzebne czyli szkolenie i podtrzymywanie nawyków. Na wypadek konfliktu ich zastosowanie bojowe to ostateczność a pomysły na kupno Masterów lub podobnych samolotów docelów zastapienia Su-22 to jakiś żart chyba. Zastępowanie czegoś przestarzałego i nie mającego szans przetrwania na współczesnym polu walki czymś równie samobójczym? Przecież nawet konflikt na Ukrainie pokazał czym to sie kończy. Może wróćmy do Irydy z awioniką SAGEM i francuskimi silnikami ?

Moim zdaniem jesli ma mieć miejsce jakaś prowizorka to nie zakup uzywanych F-16 bo tych w sensownych wersjach, z sensownym resursem bez koniecznosci powaznych wydatków na rmeonty i modernizację nie znajdziemy tyle, aby to rozwiązywało problem. To już lepiej kupić Mastery nie jako ersatz samolotu bojowego tylko jako środek do rozwiązania kwesti niedoboru pilotów oraz jako środek na obniżenie kosztów szkolenia i dotrwania pilotów Szparek i MiGów do lepszych dni. Swoją drogą to pilot latajacy Masterem z "symulowanym" działaniem nowoczesnej awioniki rodem z porzadnego wielozadaniowego samolotu oraz symulacją nowoczesnego uzbrojenia nie jest gorszym rozwiązaniem niż symulowanie czegokolwiek na Su. Owszem są też wady ale bezpieczeństwo, mniejsze problemy z bieżącą eksploatacją, niższe koszty tejże oraz jakby nie było praca w środowisku o conajmniej generację nowszym pozwalałaby na doczekanie nastepców. Jesli byłaby taka konieczność to część Suk i MiGów zostawić a reszta na części. To też rozwiążałoby wiele problemów. Panowie jakbysmy nie patrzyli to tak Mastery jak i stare samoloty z radzieckim rodowodem nie są niczym innym jak latajacym symulatorem z określonymi ograniczeniami.

239099 - Sob 05 Sty, 2019

Wojciech Łabuć napisał/a:
Czasy samolotów takich jak Master w konflikcie przeciw armii takiej jak SZ FR minęły dawno temu. Mastery tak ale do tego co jest bardzo potrzebne czyli szkolenie i podtrzymywanie nawyków. Na wypadek konfliktu ich zastosowanie bojowe to ostateczność a pomysły na kupno Masterów lub podobnych samolotów docelów zastapienia Su-22 to jakiś żart chyba.
Żaden żart niestety lecz MONowskie pomysły z czasów LIFTa...
Inna sprawa to ciekawe jak faktycznie wyglądają możliwości radaru Grifo-346 w M-346FA na tle np MiG-29 9.12/13

No ale to tak czy siak albo to państw Azji/ Afryki / Ameryki Południowej względnie do prowadzenia operacji lotniczych przeciwko jakimś lokalnym watażkom co lotnictwa nie maja a środki plot ograniczone do kombinacji ZU-23-2 / SPU-4 i MANPADów...

Stąd też może taki bojowy Master czy JAK-130 ma sens dla lotnictwa FR czy Włoch... Ale my jednak mamy inne potrzeby...

Wojciech Łabuć - Sob 05 Sty, 2019

A ktoś powinien wybić. Wystarczyłoby porozmawiać z ludźmi z USAF dlaczego pomysły na wieczne reanimowanie A-10 napotyka opory ze strony USAF. I jakie są róznice pomiędzy działaniem na polu walkim choćby średnio nasyconym jakimkolwiek sensownymi systemami przeciwlotniczymi a działaniami ekspedycyjnymi przeciw komuś, kto jest praktycznie zupełnie przeciw działaniom lotnictwa. Ktoś powinien uzmysłowić jaka jest różnica pomiędzy teoretycznymi parametrami na papierze a działaniem w warunkach rzeczywistych. Choćby na przykłądzie Ukrainy i tego jak stosunkowo słąbe nasycenie środkami OPL potrafiło całkowicie sparaliżować działania tanich i prostych samolotów bojowych. I z jakimi stratami dla lotnictwa Ukrainy się to wiązało. Ktoś u nas powinien wreszcie nauczyć się, że doktryny i potrzeby innych armii mogą być zupełnie odmienne i to warunkuje uzywanie określonych typów uzbrojenia jakie nam są zupełnie zbędne i nieprzydatne. A tak idee taniego samolotu bojowego, lekkiego czołgu, itp będą pokutowały wiecznie. Być może kiedyś zmienią się uwarunkowania lub ten sprzęt będzie w stanie robić swoje ale od kilkudziesięciu lat w warunkach teatru środkowoeuropejskiego to zupełny przeżytek.

Przed II wojną światową też popularne były w pewnych państwach idee taniego, lekkiego samolotu bojowego. A potem nastąpiło brutalne zweryfikowanie idei z twardą rzeczywistością. Później poniekąd taka idea sprawdziła się ale mówimy o zupełnie innym podejściou i innej skali "taniości". F-5 choć jest bratem rodzonym T-38 to zupełnie inna skala i sprawdzał się w innych czasach i innych realiach. Podobnie jak jego francuski odpowiednik Mirage III. To były tak proste samoloty jak nasze MiG-21. Kolejnym "prostym i tanim" samolotem było F-16. W Europie były G-91 i Alpha Jety ale ich czasy skończyły sie w latach 80tych. Teraz najbliżej F-5 i pierwotnej idei F-16 to chyba T-50 został. Reszta "zaawansowanych" rozwiązań z AMX, Masterami, itp to samoloty dla państw południowoamerykańskich czy afrykańskich lub przeznaczone są do działań przeciw partyzantom czy innym rebeliantom. W Europie mamy samolot, który teoretycznie miał być tym tanim i prostym - Gripen :D No i jest jeszcze L-159 ;p Chyba nawet taniej niż Master na wypasie by wyszedł :P Tylko po co? Jesli Mastery to szkolne bo i tak potrzebujemy więcej. Nie leczmy patologii patologią. Bo jeszcze ktoś wskrzesi ideę budowy PZL Skorpion.

corran - Sob 05 Sty, 2019

Sun Tzu się kłania, WOT (działający samodzielnymi kompaniami) czy LIFTy bojowe są tworzone przeciw wyimaginowanym zagrożeniom. Ileś lat temu (jeszcze jak żył G. Hołdanowicz) poszedł w RAPORT-wto mój przekrojowy tekst o WWS. W Europejskiej części Rosji była tylko jedna eskadra Su-25, dzisiaj przezbroiła się ona w Su-34. Nawet Rosjanie wiedzą że takie maszyny nie mają sensu na symetrycznym polu walki.

Wszelkie "pomysły" powinny wychodzić z tego jak działa nasz przeciwnik i jak mogą one z nim walczyć, niestety dominuje zupełna ignorancja, na tym polu.

Inny przykład to plany walki z "masami czołgów", notatka że Rosjanie nie atakują już rzucając dywizjami T-55 czy T-62 też nie doszła.

239099 - Sob 05 Sty, 2019

corran napisał/a:
Inny przykład to plany walki z "masami czołgów", notatka że Rosjanie nie atakują już rzucając dywizjami T-55 czy T-62 też nie doszła.
Ba... Oni nawet nie maja brygady z 100+ czołgów...
bigscentofawoman - Sob 05 Sty, 2019

Co do znaków ,jest nagrany filmik Tutaj i jakoś ich nie widać?!

Tutaj F-16C (Krzesiny), weszły do służby pod k. 2006, znaki widoczne
- F-16C Block 52+ jednej z eskadr 31 Bazy Lotnictwa Taktycznego


Jak napisano na link

Cytat:
Od 2 maja Polski Kontyngent Wojskowy Orlik 7, liczący około 100 osób personelu i 4 samoloty F-16C, wydzielony z 31. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Poznaniu-Krzesinach, przejął obowiązki od zespołu holenderskiego. To prawdopodobnie para dyżurna z kontyngentu Orlik 7 przechwyciła rosyjski zespół...
Dotychczas żadna ze stron nie przyznała się, jakiej przynależności państwowej były F-16, które przechwyciły rosyjski samolot.
Oglądając film, można jednak stwierdzić, że były to polskie F-16C "Jastrząb". W nieoficjalnych wypowiedziach przyznają to również polscy wojskowi. Te słowa potwierdza także Siminski.

- Najprawdopodobniej był to polski samolot F-16. Są to jedyne maszyny tego typu, obecnie stacjonujące w rejonie Pribałtyki działające w ramach Baltic Air Policing u boku hiszpańskich samolotów C.15 Hornet.

Silmeor - Sob 05 Sty, 2019

Tiaaa, to ile zapłacił Kreml za te głupoty? Samoloty były oznakowane, gwarantuję, a że rosyjska kamera ma kiepskie możliwości co do jakości obrazu to już pretensje do Moskwicinów.
bigscentofawoman - Sob 05 Sty, 2019

Cytat:
już pretensje do Moskwicinów.


Przejrzałem cały atlas i (google) , I wierz mi ,ze takiego państwa i narodowości NIE znalazłem.

Popraw się ... napisz prawidłową nazwę (o jaka chodziło)

Co do kamer na pokłądzie samolotu , to wierz mi mają DUUUżo Lepsze jak kol. posiada.

p.s
Dziwne i zastanawiające (zaiste) tłumaczenia
Cytat:
Dotychczas żadna ze stron nie przyznała się, jakiej przynależności państwowej były F-16, które przechwyciły rosyjski samolot.
Oglądając film, można jednak stwierdzić, że były to polskie F-16C "Jastrząb". W nieoficjalnych wypowiedziach przyznają to również polscy wojskowi.

Silmeor - Sob 05 Sty, 2019

Skoro nie potrafiła kamera nagrać obrazu w jakości pozwalającej wyróżnić mocno kontrastowe barwy to jakośc kamery jest, za przeproszeniem, kijowa. A to, że nie znasz pojęcia Moskwicin też o czymś świadczy.
bigscentofawoman - Sob 05 Sty, 2019

Cytat:
nie potrafiła kamera nagrać obrazu w jakości pozwalającej wyróżnić mocno kontrastowe barwy


Jak miała nagrać ... jak ich Nie Było.!

Silmeor - Sob 05 Sty, 2019

Były, były... No chyba, że pilot po drodze wysiadł, zamalował, przechwycił Szojgu, a podczas powrotu znowu zaparkował w chmurce, namalował szachownice ponownie i dopiero wylądował...
jurek5551 - Sob 05 Sty, 2019

A co tam widać na tym Su-27 obok? Jest dużo większy i bliżej a nie bardzo widać gwiazdy i numery taktyczne. Z Krymu przyleciał że bez oznaczeń?
bigscentofawoman - Sob 05 Sty, 2019

Leciał szybciej jak F-16 i przy przewrocie (dla pokazania swojej mocy) pęd powietrza je zerwał

Don"t worry (No te preocupes) znajomy pilot mi doniósł, że po wylądowaniu ekipa malarska czekała i szybko namalowałą co trzeba ... (szybciej jak min. Sz. opuścił swój samolot)

________________________
Wspólne ćwiczenia 5-rodz. USA samolotów ( https://youtu.be/89TMCDFOdb4 )

Michael444 - Nie 06 Sty, 2019

Jesli mowa o tym manewrze ktory mial tak przerazic polskiego pilota to ktos pisal, ze oznacza on "zrozumialem".
ToMac - Nie 06 Sty, 2019

Michael444 napisał/a:

Jeśli kolejny raz potrzebujesz udowadniać, że jesteś chamem to nie krępuj sie. Mnie tym na pewno nie zranisz, a może trochę wprawisz się w złośliwościach bo nawet to wychodzi ci żałośnie. W końcu żeby udowodnić wyższość Masterów, Gripenów czy co tam sobie wymyślisz nad F-35, będziesz musiał zanudzić wszystkich zwolenników lightning'a wycieczkami osobistymi. Inaczej nic z tego.

Słabo ukrywasz swoje manipulacje bo nic z tych rzeczy nie pisałem.

Tak, dla Ciebie będę chamem bo nie boli Cię okradanie tego kraju na milirady.

Więc Ci odpowiadam - lepiej być chamem niż "tanią szmatą" i "k***ą". To o Tobie. I warto stracić reputację, bo stawką to dymanie narodu i kraju.

Paniałeś?

i - Nie 06 Sty, 2019

Nie uważasz, że Cię poniosło?
Michael444 - Nie 06 Sty, 2019

Heh, samozaoranie level advanced. A skoro musiales myslec nad tym dwa dni to masz cieniej miedzy uszami niz myslalem. Bo to, ze nie rozumiesz co sam piszesz bylo dla mnie jasne od dawna. Skoro w temacie o F-35 mowisz o ewentualnym zakupie uzbrojonego Mastera czy Gripena to znaczy, ze twoim zdaniem maja one jakas przewage nad tym pierwszym. Bardzo jestem ciekaw na czym mialaby ta przewaga polegac. Znaczy, nie spodziewam sie zadnych konkretow z twojej strony. Wystarczy, ze najpolszczy z patriotow tak powie, a kto sie nie zgodzi ten k...a i szmata.
Wojciech Łabuć - Nie 06 Sty, 2019

Panowie trochę więcej kultury i kontroli nad sobą. Nie róbmy z tego forum szamba. Dyskutujmy z użyciem argumentów a nie epitetów i osobistych wycieczek. Można mieć rózne zdania ale to nie oznacza, że trzeba jechać po innych wyzwiskami.
gathern - Nie 06 Sty, 2019

Ja co do F-35 jestem sceptyczny z jednego powodu, dużej ilości elektroniki tej maszyny jak i jego ceny przez co ilościowo będzie można nabyć mniej egzemplarzy.

Chodzi mi o to że nikt nie wie jak będzie wyglądał pojedynek samolotów porównywalnych klas przy konflikcie masowym.

Wg mnie przy dużym konflikcie może zwyczajnie zwyciężyć ilość, i wtedy nawet F-35 nie pomoże, dodatkowo nie wiemy czy rosjanie nie mają jakichś zaawansowanych systemów WRE na ich samolotach i jak te systemy mogą wpływać na F-35.

Ostatnie lata to głównie bombardowania islamistów na pustyniach, którzy nie mają żadnej zaawansowanej broni ani lotniczej ani przeciwlotniczej, dlatego trzeba przemyśleć temat - jak może wyglądać bitwa powietrzna w XXI wieku. Rosjanie mają jeden argument - mogą rzucić ilościowo po prostu dużo samolotów, co może dać im przewagę nawet wobec bardziej zaawansowanej techniki.

i - Nie 06 Sty, 2019

Nie widziałem i nie widzę przy Twoim poście ToMac wykrzyknika.
Za Twoje zachowanie zgłosiłbym Cię od razu.

Nie powinieneś pisać na poważnym Forum.

ToMac - Nie 06 Sty, 2019

Michael444 napisał/a:
Heh, samozaoranie level advanced. A skoro musiales myslec nad tym dwa dni to masz cieniej miedzy uszami niz myslalem. Bo to, ze nie rozumiesz co sam piszesz bylo dla mnie jasne od dawna. Skoro w temacie o F-35 mowisz o ewentualnym zakupie uzbrojonego Mastera czy Gripena to znaczy, ze twoim zdaniem maja one jakas przewage nad tym pierwszym. Bardzo jestem ciekaw na czym mialaby ta przewaga polegac. Znaczy, nie spodziewam sie zadnych konkretow z twojej strony. Wystarczy, ze najpolszczy z patriotow tak powie, a kto sie nie zgodzi ten(1) k...a i szmata.


Nie.Próbujesz poszerzyć ale podkreślam - to o Tobie. o Tobie i tylko o Tobie.

i napisał/a:
Nie widziałem i nie widzę przy Twoim poście ToMac wykrzyknika.
Za Twoje zachowanie zgłosiłbym Cię od razu.

Nie powinieneś pisać na poważnym Forum.


Zgłaszaj, stawiaj. Masz prawo, masz poczucie - korzystaj. Uważam że było warto.

Michael444 napisał/a:
Bo to, ze nie rozumiesz co sam piszesz bylo dla mnie jasne od dawna. Skoro w temacie o F-35 mowisz o ewentualnym zakupie uzbrojonego Mastera czy Gripena to znaczy, ze twoim zdaniem maja one jakas przewage nad tym pierwszym.


Kontekst był szerzszy ale że jesteś leniwym tanim lobbystą to nie chciało Ci się siegnąć do mojej wypowiedzi która brzmiała:

Cytat:
Na chłopski rozum brałbym 16 F-16V, modernizował obecne i ew. pierwszą transzę 16 F-35 w wersji (którą? rozważenie wersji B jeśli force-multiplier). Zastanowiłbym się które zadania mogłby przejąć uzbrojone Bieliki aby odciążyć F-16 bez straty na jakości realizacji zadań. Ale nie wierzę w 48 F-35 czy 64 maszyny jeśli ledwo dotychczas starczyło nam na 48.


A było to tu:
http://www.nfow.pl/viewto...=asc&start=1575

I to Cię zdradza. Bo tak brzmiała moja wypowiedź co do sugerowanej decyzji. Jako opcja priorytetowa. Potem można zastanowić się czy obadać inne warianty, co z Masterami i tak dalej. I na dodatek z zaznaczeniem ew. (ewentualnych) zadań które mogłyby realizować bez straty na jakości - bo tak mniej więcej to brzmiało. Bliskie wsparcie może? Itp. A gdzie do F-35 w tym kontekście? Do samolotu stealth? Zwłaszcza kiedy Twoja wypowiedź dotyczyła tego, że wprowadzanie nowego typu to koszta. I to pisał piewca F-35 w kontekście następcy MiG-29 i Su-22 przy obecności nowoczesnych w miarę F-16.



Ale nie chciało Ci się. Tani lobbysta. Ot, cokolwiek nagle pada przeciwko jego sfinansowanym pewnie nakazom to chlapie i siega dalej.

A wyginasz się bo zarzuciłem Ci, że zacząłeś przeć nagle na F-16 (kiedy promowałeś wcześniej F-35) bo to jest lobbysto korzystne w tym momencie dla Twoich mocodawców.

I dlatego się wyginasz. I próbujesz nagle przykryć determinację na promocję nowszych wersji F-16. A póki co nie na F-35.

Nie oszukasz mnie. I cały czas stawiajac na szali moją i reputację i obecność na forum - ale warto - piszę - lobbysta, manipulant.

Jak na dłoni widać kogo reprezentujesz i zaprzeczas sobie wtedy, kiedy odpowiada to interesom mocodawców. Pasuje im promocja nowszych wersji F-16, zapomnimy o F-35 narazie. I tak dalej.

i - Nie 06 Sty, 2019

Oczywiście, że zgłosiłem. Na Twoje szczęście, na Forum występuje błąd.

W takim razie wyrażę opinię tu:

Jesteś cham i prostak.

ToMac - Nie 06 Sty, 2019

Dziękuję za ocenę, jestem cham i prostak.

Dalej uważam że warto, w kontekście lobbysty któremu mało. Wisła wydoiła budżet, ledwo co kupiono ale chce wiecej. I Wam nie przeszkadza.

Tak, jestem cham i prostak.

Ale uważam że warto. Co więcej - lepiej być chamem i prostakiem niż tolerować takie "g****o".

Zresztą uważam, że to za mało. Cham i prostak. Słabo.

parys - Nie 06 Sty, 2019

ToMac popieram, może nie tak ostrymi słowami ale popieram. Bezczelny amerykański lobbysta, wydoił już nasz budżet i dalej mało.
I jeszcze z argumentem patrioty wyskakuje.

Michael444 - Nie 06 Sty, 2019

Chyba już zrozumiałeś, że zwykłe inwektywy na mnie nie działają, więc akcie rozpaczy sięgasz po ostateczność ;) Michael = lobbysta. Owszem, swego czasu mnie to denerwowało, ale słyszałem ten zarzut tyle razy, że wytarł się na wylot i nie robi już na mnie wrażenia. W sumie to moja wina, że swego czasu żywiołowo na to reagowałem bo dałem oponentom pewne narzędzie do ręki. To se ne wrati.

Pozwólcie, że wyjaśnię wam coś i proszę żeby ten post nie był usuwany nawet gdyby poprzednie zostały. Może się komuś wydawać, że ja udaję, że k... i sz... nie robią na mnie wrażenia i nie poczułem się dotknięty. Prawda jest taka, że - i to nie po dyskusjach tutaj - zacząłem podchodzić do tematu filozoficznie. Punktem wyjścia jest miłość własna każdego człowieka, zwana inaczej pychą. No więc każdy z nas bardziej lub mniej świadomie uważa się za osobę dobrą i mądrą, nawet jeśli obiektywnie nie ma to nic wspólnego z prawdą. Jeżeli w normalnej dyskusji ktoś bez powodu zaczyna mnie obrażać to automatycznie uznaje mnie za osobę złą i głupią, czyli przeciwieństwo samego siebie. Im ten atak jest silniejszy, za tym większe przeciwieństwo tej osoby jestem przez nią uważany. I wychodząc z tej pozycji - jeżeli ktoś używa przeciwko mnie rynsztokowego języka, próbuje bić w jakieś najczulsze swery to tym większym jest to dla mnie komplementem. Dlaczego? Bo człowiek który zachowuje się jak zero sam ustanawia mnie swoim przeciwieństwem. Sam przyznaje, że nie może ze mną wygrać w inny sposób, że nie jest dla mnie przeciwnikiem. Dlatego Tomac tym co mówi nie poniża mnie. Poniża samego siebie.

Natomiast wracając do lobbysty. Nie wiem jak wygląda ta praca, ale przypuszczam, że nie polega na dodaniu paru postu na miesiąc na jednym forum (a pomijając fb nigdzie indziej nie piszę). Tomac przyszedł na forum ponad rok po mnie, a napisał ponad dwa razy więcej postów. No po prostu przypuszczam, że w tej pracy musiałbym być bardziej aktywny żeby zarobić. Poza tym gdybym był lobbystą to dostawałbym materiały od ludzi którzy na prawdę znają się na lotnictwie, OPL, artylerii, MW i tak dalej. To co bym pisał byłoby nie do zagięcia przez amatorów. A mi, jako amatorowi zdarzają się wpadki. Nawet niedawno w temacie o śmigłowcach nie sprawdziłem informacji na temat jednostek użytkujących śmigłowce w WB. Wpadka? Oł jee... Na prawdę przykre jest, że wiele osób nie jest w stanie zrozumieć, że ktoś może ot tak, sam z siebie mieć inne zdanie na jakiś temat czy oni. Wynika to z wyżej wspomnianej pychy - "to co ja mówię jest najmądrzejsze, a jeżeli ktoś ma inne zdanie to na pewno wynika to z głupoty lub nieuczciwości".

I na koniec tego postu coś wam uświadomię moi mili, którzy oskarżacie mnie o lobbowanie. Chociaż wy na mnie plujecie to ja okazałem wam dużo dobroci. Nigdy nie pracowałem dla żadnej firmy zbrojeniowej, lobbingowej czy innej w tym stylu. To jest do udowodnienia. Natomiast wy nie bylibyście w stanie w żaden sposób udowodnić, że to co mi zarzucacie jest prawdą. Co z tego wynika? Bardzo prosta rzecz. Gdybym was podał do sądu (a mój zawód powoduje, że adwokata mam dosłownie w abonamencie) to zapłacilibyście mi duże pieniądze za to co mi tu przypisujecie. Nie zrobiłem tego i nie chce tego robić bo uważam, że wasze rodziny nie powinny płacić za wasze głupie słowa. Zastanówcie się nad tym.

[ Dodano: Nie 06 Sty, 2019 ]
Cytat:
Ja co do F-35 jestem sceptyczny z jednego powodu, dużej ilości elektroniki tej maszyny jak i jego ceny przez co ilościowo będzie można nabyć mniej egzemplarzy.

Raczej wszyscy producenci zwiększają ilość elektroniki w swoich samolotach, więc jest to wspólny mianownik współczesnych maszyn bojowych. Natomiast co do ceny to Oskarm regularnie wrzuca tutaj informacje na ten temat i widać, że jest ona porównywalna do maszyn starszej generacji.
Cytat:
Chodzi mi o to że nikt nie wie jak będzie wyglądał pojedynek samolotów porównywalnych klas przy konflikcie masowym.

To prawda, ale na chyba najbardziej realistycznych ćwiczeniach lotniczych, czyli Red Flag, radzą sobie bardzo dobrze.
Cytat:
Wg mnie przy dużym konflikcie może zwyczajnie zwyciężyć ilość, i wtedy nawet F-35 nie pomoże, dodatkowo nie wiemy czy rosjanie nie mają jakichś zaawansowanych systemów WRE na ich samolotach i jak te systemy mogą wpływać na F-35.

Jeśli mają takie systemy to tym łatwiej poradzą sobie one z samolotami starszych generacji. Na nich też jest mnóstwo elektroniki którą można uszkodzić. Na F-35 jest dużo elektroniki, ale na pewno jest ona dobrze zabezpieczona. Może ktoś zaraz powie o chińskich czy rosyjskich hakerach. Dobrze. Zawsze wtedy przypomina mi się dyskusja w której pewien fanboy Rosji opowiadał w zachwycie jak to lotnictwo morskie ZSRR przeprowadziło pełny symulowany atak na amerykańską grupę lotniskowca, który różnił się od prawdziwego tylko tym, że na końcu nie odpalili rakiet. Amerykanie nie zrobili nic. Płynęli sobie spokojnie i nawet nie uruchomili wszystkich radarów. Wg. tego człowieka miał to być dowód na siłę Rosji przed którą drżeli Amerykanie. W rzeczywistości Rosjanie zaprezentowali całą swoją taktykę włącznie z charakterystykami łączności i radarów, nie dostając w zamian nic. Kto wobec tego wygrał? Myślę, że podobnie jest z rządowymi hakerami. To, że rosyjscy czy chińscy dokonują ataków i są wykrywani nie świadczy o ich sile. Prezentują wszystkim swoje możliwości i przygotowują ich tym samym do obrony. To, że nie słyszymy podobnych rzeczy o hakerach amerykańskich, brytyjskich, francuskich itd. to znaczy, że albo są na tyle dobrzy, że nie dają się wykryć, albo, że nie pokazują swoich możliwości dla uzyskania małych zwycięstw, za które musieliby zapłacić odsłonięciem kart. Takie jest moje zdanie.
Cytat:
Ostatnie lata to głównie bombardowania islamistów na pustyniach, którzy nie mają żadnej zaawansowanej broni ani lotniczej ani przeciwlotniczej, dlatego trzeba przemyśleć temat - jak może wyglądać bitwa powietrzna w XXI wieku. Rosjanie mają jeden argument - mogą rzucić ilościowo po prostu dużo samolotów, co może dać im przewagę nawet wobec bardziej zaawansowanej techniki.

Do ganiania brodaczy, Amerykanie i inni mają dużo innego sprzętu i F-35 nie powstał tylko z myślą o takich zadaniach. Bo po co byłby im chociażby stealth do bombardowania niebronionej pustyni? Jeśli chodzi o liczebność rosyjskiego lotnictwa to na nas może robić wrażenie. Na Europie jako całości już nie. Na NATO tym bardziej. Nawet docelowo wyposażone lotnictwo USMC będzie miało większe możliwości niż całe rosyjskie lotnictwo taktyczne.

michqq - Nie 06 Sty, 2019

ToMac napisał/a:
lepiej być chamem niż "tanią szmatą" i "k***ą".


Zapewne tak - zawsze warto posłuchac kogoś kto mówi o własnych życiowych doświadczeniach.

Cytat:
Tak, jestem cham i prostak.


Trudno się nie zgodzić.

Czy moderacja byłaby uprzejma założyc koledze knebla na kilka dni?
Samokrytyka kolegi to za mało.

Z góry dziękuję.

Stevie - Nie 06 Sty, 2019

Panowie, jeszcze kilka takich "osobistych" wycieczek i samoocen, a zacznę dzielić - bardzo boleśnie - ostrzeżeniami (z banem włącznie). :nie2: :nie3: Zatem, grzecznie proszę o merytoryczną dyskusję.
:kartka:
:gent:

deacon fr3y - Nie 06 Sty, 2019

To może uściślijmy. Ile "nowoczesnych" samolotów WWS Rossiji są w stanie rzucić na zachodni teatr wojenny, aby osiągnąć sugerowaną przewagę 20:1 nad teoretycznymi F 35?
tomcat - Nie 06 Sty, 2019

Jesli to prawda że w grę wchodzi aż 64 samoloty, to jedyna opcja to 16 F-16 i 48 F-35.
Chyba że to będzie tylko 48 maszyn wtedy, może być również Super Hornet lub F-15x, po wyczynach Lockheed Martin w ramach HIMARS( zaporowe ceny na transfer technologii) to myślę, że rząd PiS może bardziej chcieć sie układać z ludźmi od Boeinga.
Sądzę że kwestia wspólnego uzbrojenia spowoduje, że Eurofighter nie bedzie miał żadnych szans.
Osobiście uważam że mix 48 F-16 (z nowym radarem AESA) oraz powiedzmy 48 F-15x lub nawet Super Hornetów plus 8 baterii Wisła plus Narew ( z CAMM ER) wpięta w ICBS spowoduje to że Rosja całkowicie odpuści sobei wojenkę z Polską i poszuka sobie łatwiejszego ofiary na północy ( Szwecja, Norwegia-Arktyka) lub na południowym wschodzie od nas lub nawet na Bliskim Wschodzie.
Jestem przeciwnikiem kolejnej transzy F-16 bo nie chcę monotypu w naszych SP, co prawda obie maszyny Boeinga są droższe od F-16V ale maja też sporo zalet, no i Boeing nie będzie tak arogancki w negocjacjach jak "chłopcy z Lockheed Martina".
96 myśliwców klasy 4++ uzupełnione o solidną obronę plot/prak w zupełnosci nam wystarczy, nie potrzeba do tego kupna F-35.

i - Nie 06 Sty, 2019

tomcat napisał/a:
Jestem przeciwnikiem kolejnej transzy F-16 bo nie chcę monotypu w naszych SP

Czy jakikolwiek komentarz jest tu potrzebny? Skomentowałeś się sam.

tomcat - Nie 06 Sty, 2019

chętnie zapoznam sie z innym opiniami, również twoimi. Mam nadzieje, że ten wątek nie zmieni się w klub wzajemnej adoracji zwolenników jedynego rozwiązania to znaczy kolejnych F-16, tak jak to sie stało z wątkiem o śmigłowcach i jedynego słusznego Caracala. :modli:
maciejko - Nie 06 Sty, 2019

Czy na forum nie trzeba przestrzegać zasad ortografii?

A pro po F-35:

Cytat:
... Sama powyższa historia nie jest bardzo fascynująca, ale znalazło się w niej zaskakujące stwierdzenie, że wyjęcie silnika z F-35 zajmuje przynajmniej trzydzieści sześć godzin. Można się domyślać, że powtórne zamontowane zajmuje drugie tyle czasu. Może to być jedna z przyczyn horrendalnych kosztów utrzymania floty 2700 samolotów, które zamierza kupić Departament Obrony.


http://www.konflikty.pl/a...sMNkbEJkeySepDY

Dla porównania Rafale 3h w siedmiu mechaników.
:gent:

239099 - Nie 06 Sty, 2019

A Szwedom udało sie w godzinę...
jurek5551 - Nie 06 Sty, 2019

Coś tam chyba pokręcono albo źle zrozumiano. 36 godzin to niemozliwe, może roboczogodziny wymontować, zrobić przegląd i zamontować? Tak długi czas wymontowania to niemożliwe.
po - Nie 06 Sty, 2019

Wątpię, żeby chłopcy z Boeinga byli lepsi niż w LM. Wystarczy zobaczyć ile kosztowały nasze rządowe b737.
36h godzin na wymianę to możliwy czas. Mogło sie zdarzyc wiele nieprzewidzianych rzeczy....
Obsługa dopiero sie uczy F35.MMH/FH wynosi około 50h. Na godzine lotu Gripena potrzeba ok 10 roboczogodzin, a na F22 ok 12h

Samoloty "nowości " kupuje się po 10 latach od premiery. Omija sie problemy wieku dziecięcego.

maciejko - Nie 06 Sty, 2019

jurek5551 napisał/a:
Coś tam chyba pokręcono albo źle zrozumiano. 36 godzin to niemozliwe, może roboczogodziny wymontować, zrobić przegląd i zamontować? Tak długi czas wymontowania to niemożliwe.


Tłumaczenie może nie być mocną stroną a tu mamy oryginał:
https://www.af.mil/News/A...5c176yeWEe7xys/


... wymiana instalacji paliwowej zajęła ok. 24h - 12h mniej niż wymontowanie silnika i jego obsługa na stelażu.

Czyli wychodzi 36h na wymontowanie silnika i obsługa silnika.

:gent:

jack ols - Pon 07 Sty, 2019

tomcat napisał/a:
chętnie zapoznam sie z innym opiniami, również twoimi. Mam nadzieje, że ten wątek nie zmieni się w klub wzajemnej adoracji zwolenników jedynego rozwiązania to znaczy kolejnych F-16

Dokupienie eskadry F-16 , czy trzech może I mieć sens. Tylko co Polska I jej przemysł z tego będą mieć? Bo zakup Jastrzebi, Wisły, Homara włącza alarm.

Wojciech Łabuć - Pon 07 Sty, 2019

Maciejko we wspmnianej sytuacji pierwotna procedura mogła zająć nawet dłużej bo nie mieli na miejscu sprzętu jak choćby wózki na silnik. Czyli gdyby zrobiono to według pierwotnej procedury trzeba byłoby wyjąc silnik, usunąć kilka innych elementów, sprawdzić i ewentualnie wymienić wadliwe części i złożyć wszystko spowrotem co zajęłoby conajmniej 36 godzin. Po prostu nie było odpowiedniej procedury i trzeba byłoby rozbebeszać wszystko po drodze.

Cytat:
We didn’t have the guidance for changing out the part yet. The preliminary guidance said we would need to remove the engine to access and remove the line.

To powiedział technik. I to łącznie z ponownym złożeniem zajęłoby conajmniej 36 godzin na samolot ... pod warunkiem, że przerzuconoby tam sprzęt i resztę personelu. A że samolotów sporo a ilość kluczowych elementów takich jak wózki na silnik jest ograniczona to sam sobie dopwiedz resztę.

Cytat:
The current guidelines used for aircraft maintenance required that the entire engine be removed, which would require at least 36 hours per jet.


Powinno brzmieć "The current guidelines used for aircraft maintenance, which required that the entire engine be removed, would require at least 36 hours per jet."

Autor artykułu lub ktoś kto robił korektę/składał artykuł bardzo niefortunnie sformułował zdanie robiąc bardzo prosty błąd. Jeden wyraz w innym miejscu i zdanie nabiera zupełnie innego sensu. A raczej nabiera sensu. :gent: Albo ktoś chciał wyolbrzymić oszczędność czasu i lekko zmodyfikował fakty co pokazałoby jakie to zajefajne i sprytne chłopaki Ci technicy.

Wymiana silników w F-35A to około 8 godzin. W F-35B nawet mniej z uwagi na znacznie łatwiejszy dostęp. 12 godzin to wymiana silnika w F-22. Tydzień zajęło pierwsze wyjęcie i zamontowanie silnika i wentylatora podczas pierwszej próby na morzu z F-35B w 2015 roku. Nie dlatego aby to sprawiało problemy ale dlatego, że wszystko katalogowano i opisywano tworząc procedury na przyszłość. W ramach tego określano także jak unikac problemów, jakie są włąściwe procedury i jak zabezpieczać części,2 itp. Jako ciekawostka - do obsługi silnika potrzeba tylko 6 narzędzi. Nie licząć wózka czy w wypadku f-35B podnosnika i specjalnego chwytaka do wentylatora.

Mam nadzieję, że to nieco rozjaśnia sytuację. Nie pierwszy raz i nie ostatni, kiedy mała zmiana w tekście wypacza znaczenie. Sam padałem ofiarą takich problemów jak pracowałem w lokalnej gazecie dawno temu. Redaktor "bezczelny" czytał zdanie i poprawiał na tak jak według niego powinno brzmieć. Potem czytał kolejne i korygował. Czasem usuwając sens bo po zmianach z kilku zdań, które razem tworzyły logiczną całość powstawało kilka zupełnie ze sobą nie powiązanych. Tak, że ja sam nie wiedziałem o co w niby moim artykule chodziło :cry:

tomcat - Pon 07 Sty, 2019

po napisał/a:
Wątpię, żeby chłopcy z Boeinga byli lepsi niż w LM. Wystarczy zobaczyć ile kosztowały nasze rządowe b737.
.


co do przetargu na rządowe to nasi się uparli na Boeingi (słusznie bo baza techniczna LOT istnieje w Wawie) wiec de facto Boeing był w komfortowej pozycji.
W sytuacji kiedy ani Boeing ani LH nie będą faworyzowani w przetargu można znacznie, znacznie wiecej ugrać w kwestii ceny czy serwisu nowych maszyn.

Tak wiec przykład rządowych Boeingów nie jest miarodajny do przetargu na nowe WSB.

bigscentofawoman - Pon 07 Sty, 2019

W założeniach FY2019 Pentagon przeznaczył kwotę z budżetu(z całośći $ 716 mld.)
- $7,6 mld.- na zakup 77szt. F-35

Dla zainteresowanych do poczytania (John S. McCain National Defense Authorization Act) na stronie Kongresu Link_ congress.gov

Ciekawy filmik F-35 Lightning II Jet ( https://youtu.be/n5ZudEzJbnQ ), np. silnik 4:30

____________________


Hełm (Helmet Mounted Display System (HMDS)) pilota pozwala widzieć przestrzeń wokoło F-35 "poprzez kadłub " dzięki połaczeniu z szeregiem kamer rozmieszczonych w kadłubie.
Zaprojektowano je w UK (bryt. wkład w program budowy JSF) zas robi je USA firma Rockwell Collins Aerospace , ciekawy filmik z jej strony Link
- tutaj ( https://youtu.be/w0btzIvlScI )

tomcat - Pon 07 Sty, 2019

Ciekawe jak przedstawiają sie koszty dodatkowe poza zakupem gołych samolotów, czyli obsługi, wsparcia ekspoatacji, przystosowania nowych 2-3 baz w odniesieniu do F-35A, F-16V, Super Horneta , F-15x.
Bo w takim rachunku to mogą być kolejne miliardy różnicy miedzy tymi samolotami (przy 48 czy 64 sztukach)

bigscentofawoman - Pon 07 Sty, 2019

Np. strona 105 tego tematu, problem Tajwanu..

- wg. raportu z 2015 Pentagon Selected Acquisition Report koszty programu wzrosły o 43% w stosunku do załozeń z 2001 i koszt paliwa ! /1hr
Cytat:
the report added that the F-35A's cost per flying hour is $32,500 while the F-16C/D is $25,500.

Czyl róznica $7.000/h lotu pomiędzy jetami

Policz sobie 48x F-35 vs. 48x F-16 , lataja tylko godzinę> oszczędzasz 336 tys. $

Także str. 105
Co do F-15 to kiedy zamawiał 36x F-15QA zapłacił 6.2mld.$ co daje ok. 175mln./szt
- specjalna wer. dla Kataru
Cytat:
Qatar awarded Boeing a $6.2 billion contract for 36 F-15QA (Qatari Advanced) fighters in late December 2017 that extends the St. Louis-based production line through the end of 2022.
... F-15QA (Qatari Advanced) has an infrared search and track sensor, a digital electronic warfare suite, and Raytheon’s APG-63(V)3 AESA radar and have fly-by-wire flight control systems.
... Qatar’s Defense Ministry said the deal would create 60,000 jobs in 42 U.S. states while reducing the burden on U.S. forces

W całości Kater kupi 72szt F-15 z czego połow to F-15s , reszta F-15QA za 12mld.$

także w pazdz.2017 Katar
Cytat:
Qatar will buy 24 Typhoon fighter jets worth $8bn from UK... and included training of air force personnel and the creation of a Joint Operation Squadron

* News

Ile kosztuje uzbrojenie ... np.(AMRAAM)
Cytat:
Qatar, meanwhile, was cleared to buy $215 million worth of air-to-air weapons, with Raytheon as the prime contractor.

That package includes :
- 40 AIM 120C-7 AMRAAM missiles, one spare each of the AIM 120C-7 AMRAAM guidance section and AIM-120C-7 control section,
- eight AMRAAM Captive Air Training Missile (CATM-120C),
- as well as associated software, cryptology and communication security, and navigation equipment.


Cena zależy też ile i komu sie sprzedaje, która wer. C5 or C7 (najnowsza)

Cytat:
Raytheon received a $200m contract from the US Air Force for 434 missiles in December 2004.

The Pakistan Air Force (PAF) placed an order in early 2006 for 500 AIM-120C-5 AMRAAM missiles under its $650m F-16 ammunition contract.

In September 2006, the USAF placed a $66m Foreign Military Sales (FMS) contract to deliver 123 AIM-120C5 missiles for Saudi Arabia and Singapore.

In 2007, the US Government agreed to sell 218 AIM-120C-7 missiles to Taiwan under a $421m arms sales package.
The Finnish MoD placed an order for 300 AMRAAMs in 2008


W grudniu 2018 Japonia złożyła zamówienie na 32x AIM-120C-7 za $63mln.
Cytat:
Japan has requested the sale of 32 units of the AIM-120C-7 advanced medium-range air-to-air missile (AMRAAM) weapon systems from the US.... With an estimated cost of $63m,

itp...itd

Niestety te zabawki sa tylko dla bogatych

p.s
Holandia i jej Full zamówienie z 2017r. Link
na 26x 120-C7 i 26x CATM to $53mln.
Cytat:
twenty-six (26) AIM-120 C-7 Advanced Medium Range Air-to-Air Missiles (AMRAAM), one (1) AMRAAM Guidance Section Spare (MDE items), twenty (20) AMRAAM Captive Air Training Missiles (CATM), missile containers, control section spares, weapon systems support, test equipment, spare and repair parts, publications and technical documentation, personnel training, training equipment, U.S. Government and contractor engineering, logistics, technical support services, and other related elements of logistics and program support. The estimated total case value is $53 million.


Ale ku pokrzepieniu Super_odessa band , miło sie patrzy jak .. na F-35

oskarm - Pon 07 Sty, 2019

Czyli wychodzi na to, ze pod wzgledem kosztow utrzymania mozemy miec 39,5 F-35 lub 48 F-16.

Przy roznicy w zdolnosciach chyba odpowiedz jest oczywista.


Druga sprawa, to nie wiem ile trzeba trabic, ze ceny z DSCA to najwyzsza mozliwa cena a nie realna cena zakupu...

tomcat - Pon 07 Sty, 2019

oskarm napisał/a:
Czyli wychodzi na to, ze pod wzgledem kosztow utrzymania mozemy miec 39,5 F-35 lub 48 F-16.

Przy roznicy w zdolnosciach chyba odpowiedz jest oczywista.


Druga sprawa, to nie wiem ile trzeba trabic, ze ceny z DSCA to najwyzsza mozliwa cena a nie realna cena zakupu...


ale do tego dochodzi kwesta nakładów na zbudowanie infrastruktury do obsługi tych kilkudziesięciu nowych samolotów.
czy nie jest tak że pod tym względem F-35 jest dużo droższy niż maszyny gen. 4++ ??

[ Dodano: Pon 07 Sty, 2019 ]
A co do cen gołych samolotów, to jesli, tak jak napisałem, ani LM ani Boeing nie będą sie czuły faworytami w ewentualnym przetargu to nie tylko na F-35A będzie "special price for you my friend".
Poza tym jeśli chozi o ewentualną współpracę gospodarczą to akurat Boeing czy Eurofighter mogą znacznie więcej chieć zaproponować niż LH za kupno F-35A.

Wojciech Łabuć - Pon 07 Sty, 2019

Nie bedzie żadnej "special price" jesli idzie o F-35. Nie jesteśmy uczestnikiem programu, który wykładał własne pieniądze na rozwój samolotu i F-35 jest obecnie gorącym towarem świetnie sprzedającym się. Jedyne na co moglibyśmy liczyć to cena dla normalnych klientów i ewentualnie odstąpienie nam przez któreś z państw, które juz zamówiły F-35 ichniejszych egemplarzy w produkcji. Nie spieszyłbym się jednak bo ceny będą spadały a i nieco problemów do rzwiązania jeszcze zostało. Im dojrzalsza konstrukcja będzie tym lepiej dla nas i dla późniejszej eksploatacji.W dodatku to za ile nam LM sprzeda to tylko część problemu. Ważne na jakich warunkach i jak będzie wyglądało to od strony logistycznej. Tu warto poczekać także aby mieć pełniejszy obraz jak wygląda eksploatacja samolotu i jak poszczególni uzytkownicy rozwiązali ten problem. Zwazywszy, że kasy mało mamy to i tak szybkie zakupy jakiegokolwiek wielozadaniowego samolotu bojowego "nie grożą" nam w najbliższej przyszłości. Chyba, że takie z pozycji chęci pozyskania kolejnego "fortu Melania" czyli "zapłacimy drogo i za goły produkt ale dajcie zrobić zdjęcie przy biurku". Cokolwiek tak kupimy to i tak będzie źle.

Jęśli nie F-35 w dalszej perspektywie to jedynym rozsądnym wyjściem są nowe F-16 lub mix nowych F-16 z mniejszą ilością F-35 później. Żadnych Super Hornetów, F-15, Eurofighterów czy Gripenów czy bojowych odmian szkolnych samolotów. W wypadku tych 3 pierwszych to wyjdzie po prostu za drogo. Tak w zakupie jak i w późniejszej eksploatacji. Gripen wcale tańszy nie będzie a i chorób wieku dziecięcego będzie miał sporo. A jesli ktoś mysli, że przynajmniej oderwalibyśmy Amerykanów "od koryta" to niestety nie. Której wersji Gripena nie wezmiemy to Amerykanie i tak będą na tym zarabiać i będą dyktować warunki bo wewnątrz będzie sporo hamerykańskiego wyposażenia. No i jeszcze kwestia uzbrojenia, bo albo nie bedzie uzywać częśći tego co już mamy dla F-16 a jesli ewentualnie będzie mogło to my zapłacimy za integrację. Chyba, że chcemy się bawić w pewne państwa z Bliskiego Wschodu i chcemy kupować nie tylko forty ale i Camp /Lager Angela czy Campement Macron. to mozemy bezsensownie namnozyć typów tylko portfel musi byc dużo grubszy. Bo jak nie to co najwyżej możemy wyjśc na 3 króli, co to kupili Wisłę Kraków.

Jednak ja bym proponował zacząć od tego co pisałem już przy planach kupna Adelaide. Może najpierw solidny plan i koncepcja co chcemy osiągnąć pod względem potrzeb i możliwości. Nie modernizacja dla modernizacji. Systemowe podejście do tego co możemy otrzymać i jak to się będzie sytuowało w szerokiej perspektywie sprzętu, który posiadamy, kupiliśmy lub wkrótce zakpimy. Czy jest synergia czy nie. Cokolwiek obecnie kupujemy powinno wpisywać się w całościową koncepcję obrony Polski a nie być po prostu moderniacją i odnawianiem parku maszyn. Powinniśmy też przestać patrzeć na jakikowliek rodzaj sił zbrojnych w oderwaniu od pozostałych. Owszem pewne sprawy będą wymagały konkretnych, specyficznych rozwiązań z małym lub niewielkim wpływem na inne rodzaje sił zbrojnych ale WSB akurat nie plasuje się w tej grupie. Nawet tak wydawałoby się oczywiste kwestie jak WRE czy rozpoznanie oraz wymiana informacji z resztą systemu obronnego państwa. Czy dany zakup jest wartością dodaną i zwielokrotni mozliwości innych systemów czy jest po prostu węższym pozyskaniem mozliwości bez większego wpływu na możliwości innych systemów uzbrojenia. Czy pozyskanie dodatkowych możliwości w tym drugim przypadku jest tańśze czy droższe od wariantu pierwszego? I czy jest możiwe. Czy zakup da nam pewne zdolności niemożliwe do osiągnięcia w inny sposób? Czy zakup jest możliwy do realizacji z tak prozaicznych powodów jak posiadanie odpowiedniej liczby personelu zdolnego do obsługi i eksploatacji? Czy przy totalnym podsumowaniu kosztów mamy większą korzyść z mniejszej ilości ale skuteczniejszego i wymagającego mniejszej ilości systemów wspomagających czy nie. A może mniejsza ilość droższego i mniejsza ilość nieco mniej zaawansowanego jest rozwiązaniem? Szczególnie, jeśli ktoś musi tym latać i ktoś musi obsługiwać. Czy zakup da coś dla OPL i zdolności rażenia przeciwnika na większą głębokość przy użyciu artylerii? Co ze zdolnością wsparcia wojska, działaniem w warunkach silnej OPL/WRE przeciwnika? Jak wyglądają perspektywy czasowe i czy w momencie wprowadzania do eksploatacji będziemy mieli kim obsadzić nowy sprzęt? Jeśli nie to jakie środki nalezy podjąć i czy jednocześnie nie da się rozwiązac innych palących problemów?

Moim zdaniem may zbyt mało Masterów. mamy mało pilotów i ich liczba spada. Espkloatacja znacznej części obecnego sprzętu jest na "słowo honoru" i nic nie gwarantuje nam, że MiGi czy Su nie zostaną w najbliższej przyszłości uziemione pownownie. Bo wyjdą inne "skróty" w podtrzymywaniu ich w stanie zdolnym do lotu. Poza wartością treningową (tylko coraz bardziej problematyczną i coraz droższą) nie oferują one wiele. Pod względem szkolenia Master może nie zapewnia takich przyspieszeń, prędkości ale oferuje znacznie szersze symulowanie nowoczesnego samolotu wielozadaniowego przy nieporównywalnie mniejszym koszcie utrzymania. Zakup kosztuje ale "remonty" także. Zastąpienie chiocby części MiGów czy Su oraz prosta kanibalizacja iwycofanych może nie tylko pozwolić na ich dłuższą ale i bezpieczniejszą i prawdopodobnie tańśzą eksploatację. Nadal pewne rzeczy trzeba będzie kombinować. A Mastery i tak będą potrzebne. Kilkanaście czy nieco ponad 20 kolejnych Masterów pozwoliłoby nam bezpieczne dotrwać do czasu, kiedy nowe WSB byłyby w zasięgui naszych finansów oraz w zasięgu czasowym dostaw. Z marginesem na przeprowadzenie procesu wyboru nowych WSB w ramach Harpii z głową a nie aby na papierze wyglądało to dobrze. W dodatku być może uda się ograniczyć przyszłe koszty szkolenia pilotów na nowe maszyny. I być może będziemy jeszcze posiadali odpowiednią liczbę pilotów.

i - Pon 07 Sty, 2019

tomcat napisał/a:
chętnie zapoznam sie z innym opiniami, również twoimi. Mam nadzieje, że ten wątek nie zmieni się w klub wzajemnej adoracji zwolenników jedynego rozwiązania to znaczy kolejnych F-16, tak jak to sie stało z wątkiem o śmigłowcach i jedynego słusznego Caracala. :modli:

Rozumiem, iż jesteś przeciwny standaryzacji posiadanych statków powietrznych.

No to co proponujesz? 12 sztuk F-22 i 16 sztuk F-35?

Zdajesz sobie z tego sprawę, że zdolność operacyjna może wynieść i 30 % ?

Zdajesz sobie sprawę z kosztów?

Zdajesz sobie sprawę z problemów logistycznych?

Mamy 48 F-16. Nie widzę dla (było nie było) biednego kraju mnożenia typów. To by nas zarżnęło.
Skoro już mamy F-16 to idźmy w F-16. Dla zastąpienia Su i MiG.
Pilotów mamy; ludzi wykształconych w obsłudze mamy.

corran - Pon 07 Sty, 2019

A II faza Wisły i Narew to nie są jakby pilniejsze sprawy niż nowe samoloty?
jurek5551 - Pon 07 Sty, 2019

Są, ale przecież "wystarczy nie kraść".
Wojciech Łabuć - Pon 07 Sty, 2019

Wystarczy nie kraść nie wystarczy. Jest takie powiedzenie o Salomonie i nalewaniu.

Jest tak wiele potrzeb, że środki jakimi dysponujemy nawet przy bardzo rozsądnym planowaniu i wydawaniu są zbyt małe. Obecne zakupy choć potrzebne sytuacji nie polepszają a wręcz w perspektywie kilku lat pogorszą sytuację. Z uwagi na niezwracanie uwagi na logistyczną stronę i kładzenie większego nacisku na PR niż na cokolwiek innego. Z perspektywy politycznej pewnie słuszne, bo skutki najbardziej odczuwalne będą po "ich" kadencji. Zresztą Narew i Wisłą powinny być częścią tego samego planu co zakup WSB. Podobnie jak conajmniej kilka innych programów. Niestety wygląda na to, że nie są. Lepsze lub bardzo dobre nie oznacza optymalne. Bo zalezy na jakich warunkach i w jaki sposób to wszystko się zepnie. Wybieranie systemu bez wiedzy jakie dokładnie efektory? To wymiana sprzętu a nie planowa, systemowa modernizacja. Bardziej token dobrej woli w intencji Fort Trump. Tylko ten sprzęt będzie na dziesięciolecia a kadencja POTUSa jest znacząco krótsza. A jak on jeszcze ma humory jak kobieta w ciąży...

grzeg_sz - Pon 07 Sty, 2019

Cóż, biorąc pod uwagę obecny stan OPL, oraz potencjalny konflikt, to Narew i Wisła powinna być realizowana w pierwszej kolejności.
239099 - Pon 07 Sty, 2019

corran napisał/a:
A II faza Wisły i Narew to nie są jakby pilniejsze sprawy niż nowe samoloty?
A to już opracowano radiolokator i te nowe rakiety dla II fazy Wisły?
Tak Narew jest ważna - ale zaoraliśmy ją bezsensownym parciem na Wisłe...

Maszyny są ważne bo jak widać polowa floty jest niebezpieczna w eksploatacji...

Wojciech Łabuć - Pon 07 Sty, 2019

W pierwszej kolejności to powinien być przeprowadzony audyt co i do kiedy nam przetrwa zanim coś runie jak domek z kart. Znasz datę wybuchu konfliktu? Jeśli nie to priorytetem powinno być to, co musi być zrobione na już. Nie musi to być tożsame z tym, co najbardziej się przyda na wypadek potencjalnego konfliktu.

Jeśli wychodzi, że nie chcemy mieć w przyszłości okrętów podwodnych to wycofajmy to co jest i nie marnujmy środków oraz nie ryzykujmy ludzkim życiem. Jeśli w planach jest utrzymanie tej zdolności to decyzje muszą być podjęte już. Czy nowy czy używany bo to ma też znaczenie. Używany nie musi być dostępny od zaraz. WSB ile i jakie. Co mają nam dać, w ramach jakiego systemu mają działać. OPL - które piętro najpierw i czy MW wpisuje się w to czy nie. Śmigłowce ratownicze - ile i jak ma wyglądać cały sytem. Bo na razie to nawet z lokalizacją poszczególnych grup wygląda tak jakby MW swoje a reszta swoje. Bazy potrafią być bardzo blisko siebie tak jakby ratownicze smiglaki morskie nie mogły prowadzić akcji w pobliżu swoich baz ale nad lądem. Chcemy aby nasza artyleria mogła razić głęboko a co z rozpoznaniem? Jeśli już to najpierw zdolności do rozpoznania i kierowania ogniem na taką głębokość a potem środki rażenia. Wbrew pozorom to ma także wielkie znaczenie dla reszty SZ bo znając zamiary przeciwnika i jego ruchy na znacznej głębokości łatwiej reagować. Takich problemów jest mnóstwo i nikt nie zadaje sobie trudu aby zakasać rękawy i bez PRowego zadęcia zająć się tym. Określić minimum, które musi być i chronologię, która jest nam narzucona i której nie zmienimy zaklinaniem rzeczywistości. Tak jak OPL jest potrzebna tak z powodu jej przestarzałości nie zginą ludzie w trakcie pokoju. W wypadku niezastępowania innych sprzętów na czas takie będą konsekwencje. W ostatecznym rozrachunku armia ma określone zadania wykonywać 24 godziny na dobę. Wiele z tych zadań nie jest medialnych ale koniecznych. Z uwagi na ograniczone środki i niesamowite zapóźnienie porcesu modernizacji część zdolności niestety stracimy lub będą mocno ograniczone. I tu powinno być to określone co i jak aby nie marnować środków i nie dopuszczać do sytuacji, kiedy będziemy tracić krytyczne zdolności. I aby nie marnować środków, jakkolwiek duże lub małe one będą, na coś, co nie ma perspektywy w dalszych planach.

Dodatkowo trzeba byłoby zrobić porządek z dofinansowywaniem niektórych firm za pośrednictwem MON. Jasna sytuacja kto i co może a kto nie może choć obiecuje banany na wierzbie (bo gruszki nie robią takiego wrażenia). W połączeniu z planem modernizacji określone powinno być z kim i w jakim stopniu, jeśli idzie o nasz przemysł, współpracujemy. Nawet jeśli będziemy dofinansowywać to z sensem i w zamian za naprawdę kluczowe i rzeczywiste zdolności. To jednocześnie pozwoli sensownej kupować bo będzie jasne gdzie powinniśmy cisnąc o offset a gdzie to nie ma sensu oraz w jakiej formie ten offset byłby potrzebny.

Milimetr - Pon 07 Sty, 2019

Masz całkowitą rację Wojtek
Tylko że to wszystko nie w tej armii, nie w tym ministerstwie, nie w tym kraju...

tomcat - Wto 08 Sty, 2019

i napisał/a:

Rozumiem, iż jesteś przeciwny standaryzacji posiadanych statków powietrznych.

No to co proponujesz? 12 sztuk F-22 i 16 sztuk F-35?

Zdajesz sobie z tego sprawę, że zdolność operacyjna może wynieść i 30 % ?

Zdajesz sobie sprawę z kosztów?

Zdajesz sobie sprawę z problemów logistycznych?

Mamy 48 F-16. Nie widzę dla (było nie było) biednego kraju mnożenia typów. To by nas zarżnęło.
Skoro już mamy F-16 to idźmy w F-16. Dla zastąpienia Su i MiG.
Pilotów mamy; ludzi wykształconych w obsłudze mamy.


Dla mnie najlepszy wybór to byłoby 48 F-15x. Ilośc zabieranego uzbrojenia w najnowszej wersji Orła jest ważniejsza niż 6 rakiet w komorach wewnętrznych w F-35.
Tak uważam że w potencjalnym konflikcie w lotnictwem Rosji ilość rakiet w powietrzu bedzie ważniejsza iż zmniejszona wykrywalność tym bardziej jeśli ograniczymy się do obrony swojego nieba oraz operacji powietrznych w najbliższym sąsiedztwie ( OK, Zachodnia Białoruś, południowy Bałtyk) .
W prowadzenie kolejnych F-16 ma swoje zalety, ale jeden typ samoloty jako całe lotnictwo ma też swoje wady, o których nie wspomniałeś. Tym bardziej że F-15x pod wzgledem ilosci zabieranego uzbrojenia jest lepszy od każdej wersji F-16.
Oczywiście dodatkowo należy rozpatrzyć różnicę w cenie w stosunku do wzrostu możliwości bojowych oraz ewentualną współprace gospodarczą o której w przypadku Boeinga myślę, że będzie łatwiej niż w przypadku LM.
Co do mnożenia typów i logistyki, to jest jakieś demonizowanie problemu. Teraz mamy 3 typy i wojsko sobie musi jakoś radzić wiec docelowo jeśli będzie dwa typy to ma być jakiś koszmar logistyczny?? really?? bez jaj
A ile jest typów śmigłowców obecnie eksploatowanyh w naszych sił zbrojnych? i wojsko sobie jakoś radzi.
Co do dodatkowych ludzi ( pilotów, techników) to do kolejnych 48 czy 64 maszyn i tak trzeba będzie od zera wyszkolić setki nowych ludzi, czy to będzie pod kolejne F-16 blok 70 czy na przykład F-15x to różnica będzie niewielka. Jaka może być różnica w koszcie wyszkolenia mechanika ( tak od zera) pod najnowszy F-16 czy najnowszy F15?
Podobnie co do pilotów , i tak bez względu na typ prawdopodobnie będą szkoleni na Masterach.
Jeśli jednak ze względów finansowych ( wyraźnie najtańsza opcja i jakieś przyzwoite korzyści gospodarcze) stać nas będzie tylko na kolejne 48 F-16 to oczywiście powinniśmy je brać.

oskarm - Wto 08 Sty, 2019

Obawiam sie, ze koszty utrzymania F-15x beda sporo wyzsze niz F-35, gdyz niewiele krajow je zakupi, a wczesniejszych modeli tez bedzie z czasem ubywac.


Do rownania warto jeszcze dodac:
1) Odpowiedni poziom szkolenia obslugi oraz zapas czesci. Tu wieksze naklady dadza wyzsza sprawnosc => mniejsza ilosc potrzebnych maszyn.
2) Wyzsze pensje dla pilotow, by nie kusilo ich odchodzenie do cywila (o ile glownym powodem odejsc obecnie nie jest strach o zycie), wtedy statystycznie bedzie trzeba szkolic mniej pilotow => redukcja zapotrzebowania na maszyny, koszty szkolenia.

tomcat - Wto 08 Sty, 2019

oskarm napisał/a:
Obawiam sie, ze koszty utrzymania F-15x beda sporo wyzsze niz F-35, gdyz niewiele krajow je zakupi, a wczesniejszych modeli tez bedzie z czasem ubywac.


1. zgadzam się z twoim podejściem że koszty F-15x należy rozpatrywać w kontekście kosztów F-35A a nie kolejnej wersji F-16 ( 70) .
2. Moim zdaniem z takim przeciwnikiem jak lotnictwo rosyjskie ( Su-27,Su-35, Su-34, Tu-22) lepszym wyborem jest najnowsza wersja Orła niż F-35A.
3. Nowe wersje F-15 będą przez kilkadziesiąt lat latały w Izraelu, Arabii, Singapurze i Katarze. jeśli nowe kierownictwo Pentagonu postawi na swoim i dla Air National Guard kupi F-15x to kwestia utrzymania ( kosztów) floty przez najbliższe kilkadziesiąt lat nie będzie krytyczna.

po - Wto 08 Sty, 2019

Koszty to względne pojęcie. Jedne źródła podaja ze koszt godziny F16 to 8 tys $ drugie 26 tysięcy $. Tak samo jak F35 raz 30 tys $ raz 69 tys $. F22 to 60 tys $. F 15 c/d 42 tys $ a F15x ma wynosic ok 30$.
bigscentofawoman - Wto 08 Sty, 2019

Koszty utrzymania F-35 pokazano na podstawie SAR z 2015 Link_ defensenews , wg. chief Lt. Gen. Christopher Bogdan told reporters March 24.2016
Np. koszt utrzymania obniżono o 1.8mln.$/ egz.F-35A, porównując 2015 z 2014
Cytat:
Compared to the 2014 SAR, the cost of an Air Force F-35A variant dropped $1.8 million in base-year dollars per jet; Meanwhile the Marine Corps F-35B and Navy F-35C dropped by about $1 million per jet, Bogdan said.


Te cyfry poniżej szokują 10-lat serwisu F-35 to .....
Cytat:
But the SAR’s estimate for the cost to operate and support the F-35’s over its service life has increased by $107.3 billion in then-year dollars.
The 2014 estimate for the 55 years of expected F-35 service to 2064 was $1.017 trillion; the now 60-year estimate to keep F-35s flying until 2070 is $1.124 trillion.


Opracowanie z kwiet.2018 na temat ( JSF F-35...) Link

Raport Pentagonu SAR 2013 , który mówi o kosztach lotu 1hr (chyba nie kłamie) zamieszczono pod Link_ F-35-2013-SAR
Cytat:
the F-35A's cost per flying hour is $32,500 while the F-16C/D is $25,500.

__________________________

USAF F-35A Lightning II Elephant Walk czyli 96-F-35 na lotnisku/pas startowy
Cytat:
The 388th Fighter Wing has three fighter squadrons and the 419th one fighter squadron, for a total of four, or 96 aircraft.

* za film

Wojciech Łabuć - Wto 08 Sty, 2019

Panowie F-15X obwieszony rakietami jako super rozwiązanie dla nas? Z jakiego punktu? Przestańmy patrzeć na papierowe dane jak zachwycone dziecko i zacznijmy uzywać głowy do zrozumienia koncepcji oraz zalet i wad tego.

Po pierwsze tak obwieszony rakietami F-15 ma sens tylko i wyłącznie w walce przeciw dzikusom nie mogacym mu nic przeciwstawić lub jako nosiciel uzbrojenia dla F-35! Samolot w takiej konfiguracji samodzielnie nie jest w stanie zrobić czegokolwiek na polu walki z siłami powietrznymi FR jako przeciwnikiem. To nie są jakieś bardzo proste gierki, gdzie samoloty latają po prostej i się do nich strzela i im więcej amunicji tym osiągniemy lepszy wynik. Kolejną sprawą jest skąd my wezmiemy tyle rakiet aby walić we wszystko co tylko bedzie w powietrzu? Jakieś dywanowe naloty będziemy odpierać? Jakie będą osiągi możliwości manewrowe tak obciążonego samolotu? O ile wyższe będa koszty zakupu i eksploatacji w porównaniu tak do F-16 jak i F-35? Tu nie ma cudów. Dużo większy, cięższy dwusilnikowy myśliwiec nie będzie tańśzy o ile Boeing nie zdecyduje się na jego produkcję w Chinach :cool:

Nam jest potrzebna maszyna w miarę tania, zdolna do operowania w warunakch naszego potencjalnego teatru przy dość zaawansowanym lotnictwie przeciwnika oraz rozbudowanej OPL przeciwnika. W tym celu nie liczy się tylko "ładowność" ale możliwości często samodzielnego operowania i przetrwania. Wbrew temu co wielu sobie wyobraża podwieszane uzbrojenie ma bardzo wielki wpływ na zasięg, prędkość oraz manewrowość samolotu. Dlatego w normalnych warunkach przeciw przeciwnikowi posiadającemu choćby jakiekolwiek zdolność OPL samoloty nie latają obwieszone bombami i rakietami tylko mają kilka jednostek uzbrojenia i podwieszane zbiorniki co i tak ma olbrzymi wpływ na ich zachowanie w powietrzu. Samolot musi mieć zapas paliwa aby dolecieć do określonego miejsca, aby działać tam przez określony czas i ewentualnie wykonac okreslone zadanie. Nie będzie tankowany co chwila z powietrznego tankowca w naszych warunkach bo ani ich nie mamy ani nie będzie to takie proste w sytuacji rozbudowanego systemu A2D. Zbiorniki paliwa, zasobniki WRE, itp zajmują miejsce. I ważą swoje. I tego uzbrojenia, które można podwiesić ubywa i ubywa. Jakby ktoś nie rozumiał tego to podam przykład to niech sprawdzi jaki był "najcięższy" zestaw uzbrojenia na F-14 Tomcat (pun intended) i dlaczego nigdy go nie stosowano oraz dlaczego. Zresztą jeśli bawimy się w fantazje czegoś co ma mieć tylko dużą jednostkę ognia to kupmy więcej wyrzutni rakiet przeciwlotniczych i rakiet do nich aby walić we wszystko w powietrzu.

tomcat - Wto 08 Sty, 2019

Wojciech Łabuć napisał/a:

Po pierwsze tak obwieszony rakietami F-15 ma sens tylko i wyłącznie w walce przeciw dzikusom nie mogacym mu nic przeciwstawić lub jako nosiciel uzbrojenia dla F-35! Samolot w takiej konfiguracji samodzielnie nie jest w stanie zrobić czegokolwiek na polu walki z siłami powietrznymi FR jako przeciwnikiem. .


po takim wstępnie, nie ma sensu czytać dalej...

Silmeor - Wto 08 Sty, 2019

Wojciech Łabuć napisał/a:
Kolejną sprawą jest skąd my wezmiemy tyle rakiet aby walić we wszystko co tylko bedzie w powietrzu? Jakieś dywanowe naloty będziemy odpierać? Jakie będą osiągi możliwości manewrowe tak obciążonego samolotu?

Patrz, dwa flankery 50 km od nas! Eee, do nich nie walimy, one lecą zbombardować 25 brygade, a my mamy bronic czołgów. poczekajmy, może coś przyleci...
A poważnie to jednak nieco brakuje Ci wiedzy, czytanie NTW itp. czasopism nie zawsze daje pożądane efekty. W jednym masz rację, F-15 obładowane AMRAAMami powinny działac jako element systemu.

deacon fr3y - Wto 08 Sty, 2019

A nie jest tak, że punktem wyjścia do radosnych rozważań powinno być określenie, ile - według Forumowiczów - i jakich maszyn npl spotkamy w powietrzu?
tomcat - Wto 08 Sty, 2019

deacon fr3y napisał/a:
A nie jest tak, że punktem wyjścia do radosnych rozważań powinno być określenie, ile - według Forumowiczów - i jakich maszyn npl spotkamy w powietrzu?


Su-27, Su-30, Su-35, Su-34, Mig-35, Mig-29, Tu-22
ale przecież z tymi maszynami F-15x obwieszony amraamami nie ma żadnych szans...

O ile dobrze pamiętam to Izrael zdecydował się na partię najnowszych F-15 zamiast na kolejną transze F-35, kwestą decydujące były właśnie sprawy taktyczne m.in aż 13 ton uzbrojenia i dodatkowych zbiorników.

Wojciech Łabuć - Wto 08 Sty, 2019

Slimeor może Tobie brakuje zdolności czytania ze zrozumieniem? Gdzie napisałem, że te F-15 miałyby do czegoś nie strzelać bo miałby jakieś inne priorytety? Po co osobiste wycieczki w sytuacji, gdzie nawet nie ma argumentu, który mi zarzucasz? Nie opieram swoje wiedzy na NTW bo nawet nie mam pojęcia, czy był tam artykuł o nowych proponowanych F-15. Opieram się na tym, że rakiety powietrze -powietrze mają opkreslone zasięgi w okreslonych warunkach zależnych od prędkości, kursu celu jak i nosiciela, wysokości i kilku innych czynników. Maksymalne zasięgi to jedno a strefa, gdzie mamy gwarancje, że pocisk przynajmniej doleci do celu to coś innego. W dodatku nosiciel nie musi mieć komfortowej sytuacji, że sobie będzie leciał i po prostu odpalał rakiety do wrogich celów. I o ile wrogich samolotów może być w naszej przestrzeni wiele to obładowany rakietami F-15 nie musi mieć możliwości strzelania do wszystkich. On nawet nie musi i najprawdopodobniej nie będzie znał pozycji wszystkich w zasięgu swojego uzbrojenia, Nie musi wiedzieć czy to wróg czy swój oraz równie dobrze będzie musiał sam bronić się. Dlatego napisałem o "dywanowych nalotach", ponieważ tomcat tak sobie chyba wyobraża operowanie F-15X. Cele będa leciały prosto, nie będzie przeciwdziałania, nie będzie zagrożnia i po prostu będzie się odpalało rakiety jedną po drugiej do zupelnie nieświadomego przeciwnika. Jeśli już opeirałbym się na czymkolwiek to na autobiograficznych pozycjach pilotó, które uzmysłowiły mi, że suche dane uzbrojenia takiego jak AMRAAM czy HARM to jedno a rzeczywiste ich używanie to coś innego. Oraz dało mi wgłąd w taktyczną stronę operowania nowoczesnego samolotu. To tylko wierzchołek góry lodowej ale przynajmniej nie tworzę fantazji o tym, że samolot obwieszony ponad 20 AMRAMMAMi samodzielnie będzie zwalczał hordy rosyjskich samolotów bo przynajmniej wiem, jakie są korzenie takiej koncepcji i uzycie jakich innych środków ta koncepcja zakłada. Ale nawet proste kwestia jak ile rakiet powietrze-powietrze mogą maksymalnie przenosić nasz F-16 i czy w warunkach bojowych będą latały z takim maksymalnym zestawem?


Tomcat masz argumenty przeciw temu co napisałem, czy po prostu nie masz czasu? :gent:

Silmeor - Wto 08 Sty, 2019

Wojciech Łabuć, przepraszam, przejaskrawiłem po prostu Twoją wypowiedź. Ale też napisałem o operowaniu F-15 bedacego platformą-nosicielem pocisków powietrze-powietrze jako element systemu składającego się z samolotów, obiektów naziemnych, morskich, a w przyszłości może i z satelitów. Przecież Link 16 już teraz zapewnia takie możliwości. Nie potrzebujemy F-35 aby taki system zbudować już teraz, potrzebujemy tylko mądrego planowania i takich zakupów. Chociaż po namysle i krótkim spojrzeniu na polityke zakupową to jednak szybciej i proścoiej będzie kupić F-35...
bigscentofawoman - Wto 08 Sty, 2019

Cytat:
Izrael zdecydował się na partię najnowszych F-15 zamiast na kolejną transze F-35,

To było niedawno , na pocz. 2018 (F-15IA (Israeli Advanced)) i nakierowane z główna opcją: na Iran.!
* Link
Chodzi o wer. zmodernizowaną F-15s czyli F-15 2040C, z ( new AN/APG-63(V)3 active synthetically scanned array (AESA) air-to-air radar)+ 12 AMRAAM missiles
Opcja inna mówi o 16 ( added quad packs of four missiles each to the wing pylons.)
Co do ceny to napisano: blisko 4mld.$ za 25_szt F-15IS czyli ok. ? $160mln./sz

Cytat:
Worth almost $4 billion, the potential purchase would include 25 twin-engined F-15Is in an advanced configuration. The new version's airframe would have an extended lifespan and enhanced features including a large-area cockpit display... updated flat-panel display cockpits with helmet mounted displays in both cockpits and an infrared search and track system, known as ‘Tiger Eyes,’ built into the left intake targeting pod pylon.

Israel obecnie posiada 25szt wiekowych F-15 (średnio 20-letnie), które Boeing chce zmodernizowac to nowego standartu.
Podobno 50- posiadanych F-15is to w myśl Isreala wystarczająco dużo "mocy"
Cytat:
“The Israeli defense forces have enough ways to use massive fire power against faraway targets.”


F-15 wykonały nalot na irańskie instalacje broni atomowej w 2003r. czyli zasięg i moc ogniowa!

to b.ważne
- koszt operacyjny (1hr) lotu jest mniejszy o 1/4 jak w starej wer.F-15
Cytat:
the F-15IA has a 25% decrease in operating cost per flight hour compared to the F-15I.

Opcja Israel"ska
Cytat:
F-15 IA plane is capable of carrying 11 missiles, in addition to 28 heavy, smart bombs for ground targets

tomcat - Wto 08 Sty, 2019

@Wojciech Łabuć

albo piszesz rzeczy poważne albo głupoty w stylu najnowsza wersja F-15x nie poradzi sobei z lotnictwem Rosji.
Ile amraamów moze zabrać F-16block 70 ? moim zdaniem dwa razy mniej niż f-15, czyli para F-15 ma siłę rażenia 4 F-16, przy czym F-15 z dodatkowymi zbiornikami może mieć nawet większy zasięg co nie jest bez znaczenia w kwestii długości patrolowania przestreni powierznej w sytuacji wojny. W kwestia wielkości radaru jednego i drugiego samolotu i możliwości i zasięgi ich wykrywania i namierzania celów powietrznych?
Zresztą moim zdaniem jedyny sens kupowania w LH kolejnych maszyn powiedzmy 46 sztuk to jest F-35 a nie F-16, jesli to ma być na kolejne 40 lat.
Kwestia ceny maszyn i przygotowania niezbędnej otoczki może być wyższa dla F-35A niz dla najnowszej wersji F-15x. Gdzieś niedawno pisali że jeśli pentagon zdecyduje się na najnowszą wersję Orła to Boeing gwarantuje kontrakt na poziomie 70 mln USD za sam samolot.
jeśli nie chcemy bawić się w rajdy w okolice Smoleńska , Moskwy czy Wołgogradu to stealth nie jest krytyczny a to główna zaleta F-35A wobec najnowszych amerykańskich samolotów generacji 4++. Jeśli samolot będzie wpiety w dane z ICBS czy naszych radarów z II fazy Wisły to mnie latająca bateria amraamów jako zapora dla rajdów rosyjskiego lotnictwa na nasze tereny przekonuje.

dranio - Wto 08 Sty, 2019

Może zamiast podniecać się liczbą przenoszonych pocisków przez pojedynczy samolot, należałoby skupić się na tym, aby odpowiednio wcześnie wykrywać cele powietrzne i efektywnie naprowadzać na nie własne siły?
To, że F-15 może przenosić 16 AMRAAmów, a F-16 tylko 6 ma naprawdę drugorzędne znaczenie.

dranio

tomcat - Wto 08 Sty, 2019

Ale dokładnie tak samo możesz naprowadzic kilka F16 lub f35 lub F15 tylko w tym ostatnim przypadku możliwości wobec samolotów przeciwnika nasz najwięcej. Nigdy nie zetkalem się z opinią żeby kiedykolwiek w odniesieniu do walki powietrznej F16 miał przewagę nad F15. A co do środków powietrze ziemia to F15 ma argument 13 ton udźwigu.
Wojciech Łabuć - Wto 08 Sty, 2019

Tomcat para F-15 nie ma siły rażenia 4 F-16. To nie jest WOT i nie ma jakiejś mitycznej alfy czy DPSu a przeciwnik nie ma puli HP, z której coś ubywa po kążdym trafieniu. F-15 nie jest 2 razy lepszy od F-16V. On nawet nie jest 2 razy lepszy od F-16C/D block 52+. Ilość przenoszonych rakiet nie ma tu znaczenia. Ceny na poziomie 70 mil za samolot to bajka. Liczysz skorupę bez silników i bez wyposażenia? Właśnie takie podejście uważam za zupełnie nierealne.

https://www.defence24.pl/izrael-stawia-na-f-15

Tu masz o potencjalnej umowie na 25 F-15 za 4 miliardy dolarów. Nie wiemy co wchodzi wskłąd pakietu ale to i tak wychodzi po 160 mil $. Nie wyskjakuj z ceną bez silników i bez jakiegokolwiek pakietu szkoleniowego czy logistycznego. To są olbrzymie koszty i w okresie uzywania samolotu to jest conajmniej tak ważne jak koszt zakupu.

A zmniejszona widzialność tomcat to nie tylko kwestia większej szansy przeycia w wypadku ataków na głebokie tyly przeciwnika. To zdolność do przetrwania w obronie własnego terytorium także. To większa szansa na wsparcie własnych wojsk czy obezwładnienie OPL czy stanowisk dowodzenia przeciwnika bez malowniczego zamienienia się w kupkę popiołu i pogiętej blachy oraz poskręcanych elementów z kompozytów. To zdolność do narzucania walki na włąsnych warunkach z przewagą informacji nad przeciwnikiem. I to jest bardziej kluczowa zdolność niż zdolność do lotu po prostej z dużą ilością podwieszonych rakiet. Bo przeciwnik i tak będzie miał więcej rakiet - mniejsza ilość na znacznie większej ilości samolotów plus znacznie więcej wyrzutni rakiet przeciwlotniczych.

Jakie radary będziemy mieć w II fazie Wisły? Możesz mi podac typ i kiedy je będziemy mieli? Możesz zagwarantować, jak długo przetrwają i jakie są szanse, że będa pracowały 24/7 z 100% skutecznością wykrywania i identyfikacji celu?

Slimeor zdaję sobie sprawę, że F-35 nie jest jedynym elementem tego systemu ale jest bardzo ważnym. Dla nas F-35 to także wiele innych krytycznych zdolności, których F-15 nie doda. Rozpoznanie, WRE, miniAWACS, zwiększanie szans na przetrwanie i skuteczne porażenie przeciwnika dla F-16. Nawet w przypadku wsparcia ze strony Patriotów czy okrętów to F-35 dodaje więcej w sensie wsparcia informacjami. Obwieszony rakietami F-15 w takim wariancie jest bardzo mobilną wyrzutnią niż elementem, który będzie dostarczał informacje do systemu. A szanse na powstanie u nas wielowarstwowego systemu, w którym taki F-15 mólby mieć sens są znikome jeśli nie wręcz zerowe. A tylko z wsparciem Patriota system jest zbyt słaby i płytki oraz zbyt wrażliwy na zakłócenie działania aby to miało sens za taki koszt.

dranio - Wto 08 Sty, 2019

tomcat napisał/a:
Ale dokładnie tak samo możesz naprowadzic kilka F16 lub f35 lub F15 tylko w tym ostatnim przypadku możliwości wobec samolotów przeciwnika nasz najwięcej. Nigdy nie zetkalem się z opinią żeby kiedykolwiek w odniesieniu do walki powietrznej F16 miał przewagę nad F15. A co do środków powietrze ziemia to F15 ma argument 13 ton udźwigu.



Każdy może naczytać się folderów reklamowych, internet jest ich pełen. Nie kazdy tylko zrozumie zawarte tam informacje...


dranio

Wojciech Łabuć - Wto 08 Sty, 2019

Dranio :brawo: :efendi2:
tomcat - Wto 08 Sty, 2019

Wojciech Łabuć napisał/a:
Tomcat para F-15 nie ma siły rażenia 4 F-16. To nie jest WOT i nie ma jakiejś mitycznej alfy czy DPSu a przeciwnik nie ma puli HP, z której coś ubywa po kążdym trafieniu. F-15 nie jest 2 razy lepszy od F-16V. On nawet nie jest 2 razy lepszy od F-16C/D block 52+. Ilość przenoszonych rakiet nie ma tu znaczenia. Ceny na poziomie 70 mil za samolot to bajka. Liczysz skorupę bez silników i bez wyposażenia? Właśnie takie podejście uważam za zupełnie nierealne.

https://www.defence24.pl/izrael-stawia-na-f-15

Tu masz o potencjalnej umowie na 25 F-15 za 4 miliardy dolarów. Nie wiemy co wchodzi wskłąd pakietu ale to i tak wychodzi po 160 mil $. Nie wyskjakuj z ceną bez silników i bez jakiegokolwiek pakietu szkoleniowego czy logistycznego. To są olbrzymie koszty i w okresie uzywania samolotu to jest conajmniej tak ważne jak koszt zakupu.

A zmniejszona widzialność tomcat to nie tylko kwestia większej szansy przeycia w wypadku ataków na głebokie tyly przeciwnika. To zdolność do przetrwania w obronie własnego terytorium także. To większa szansa na wsparcie własnych wojsk czy obezwładnienie OPL czy stanowisk dowodzenia przeciwnika bez malowniczego zamienienia się w kupkę popiołu i pogiętej blachy oraz poskręcanych elementów z kompozytów. To zdolność do narzucania walki na włąsnych warunkach z przewagą informacji nad przeciwnikiem. I to jest bardziej kluczowa zdolność niż zdolność do lotu po prostej z dużą ilością podwieszonych rakiet. Bo przeciwnik i tak będzie miał więcej rakiet - mniejsza ilość na znacznie większej ilości samolotów plus znacznie więcej wyrzutni rakiet przeciwlotniczych.

Jakie radary będziemy mieć w II fazie Wisły? Możesz mi podac typ i kiedy je będziemy mieli? Możesz zagwarantować, jak długo przetrwają i jakie są szanse, że będa pracowały 24/7 z 100% skutecznością wykrywania i identyfikacji celu?

Slimeor zdaję sobie sprawę, że F-35 nie jest jedynym elementem tego systemu ale jest bardzo ważnym. Dla nas F-35 to także wiele innych krytycznych zdolności, których F-15 nie doda. Rozpoznanie, WRE, miniAWACS, zwiększanie szans na przetrwanie i skuteczne porażenie przeciwnika dla F-16. Nawet w przypadku wsparcia ze strony Patriotów czy okrętów to F-35 dodaje więcej w sensie wsparcia informacjami. Obwieszony rakietami F-15 w takim wariancie jest bardzo mobilną wyrzutnią niż elementem, który będzie dostarczał informacje do systemu.


1. Cena najnowszej wersji F-15x dla Pentagonu 65 mln USD i nigdzie nei jest napisane że bez silników ( dwóch a nie jednego) https://www.altair.com.pl/news/view?news_id=25792
jasne że dla nas byłoby drożej ale tutaj liczy się drożej od ceny wyjściowej 65 nmln w przypadku F-15x i 90 mln w przypadku F-35. Nigdzie nie spotkałem się z opinia że koszt wprowadzenia F-35A może byc niższy od najnowszej wersji F-15x.
Cena z otoczką można przemnożyć razy dwa czyli w przypadku F-15x to 130-140 mln a w przypadku F-35 180 mln jako całość kontraktu. Przy czym Boeingowi bardziej będzie zależeć na sprzedaży ni LM, który bez Polski i tak ma aż za dużo zamówień.

2. Nigdzie się nie spotkałem z informacją aby w kwestii narzucenia walki powietrznej na własnych warunkach F-15 był gorszy od jakiejkolwiek wersji F-16, zresztą nei czytałem również o wyższości F-35A w tej kwestii. Przeczytaj lepiej jakie wyposażenie będzie miała wersji x bo może cały czas odnosisz sie do porównania F-35A do F-15C.

3. Pisane o tym że F-35A będzie robił jako mini AWACS dla naszych F-16 nad Polską to są slogany i właśnie dane z broszurki informacyjnej.
Za AWACSa w przypadku wojny z Rosją maja robić AWACSy NATO a nie minimalna ilość kupionych myśliwców w ramach nowego przetargu.
System oparty o AWASy NATO i F-15x moim zdaniem jest nieporównywalne lepszy niz ten w którym 48 F-35A ma wypełniać misje i dodatkowo robić za rozpoznanie dla 48 F-16.
Lansujesz się sie na znawce taktyki użycia lotnictwa a opowiadasz jakieś bzdury

4. Polskie radary w II fazie Wisły - wczesnego wykrywania P-18PL i pasywne PET/PCL.

Cytat:
A szanse na powstanie u nas wielowarstwowego systemu, w którym taki F-15 mólby mieć sens są znikome jeśli nie wręcz zerowe. A tylko z wsparciem Patriota system jest zbyt słaby i płytki oraz zbyt wrażliwy na zakłócenie działania aby to miało sens za taki koszt.


dokładnie takie same slogany i ogólniki można napisać o zamiarze kupna F-35A dla naszych niedoinwestowanych pod każdym względem sił zbrojnych tak aby F-35A mógł w pełni wykorzystać wszystkie swoje walory w ramach "systemu"

[ Dodano: Wto 08 Sty, 2019 ]
dranio napisał/a:


Każdy może naczytać się folderów reklamowych, internet jest ich pełen. Nie każdy tylko zrozumie zawarte tam informacje...

dranio


całkowicie się z Tobą zgadzam i doskonale to pasuje jako podsumowanie elaboratu @Wojciech Łabuć

239099 - Wto 08 Sty, 2019

Wojciech Łabuć napisał/a:
Slimeor zdaję sobie sprawę, że F-35 nie jest jedynym elementem tego systemu ale jest bardzo ważnym. Dla nas F-35 to także wiele innych krytycznych zdolności, których F-15 nie doda. Rozpoznanie, WRE, miniAWACS, zwiększanie szans na przetrwanie i skuteczne porażenie przeciwnika dla F-16.
No nie wiem. Izrael ma i F-35 i F-16 a jakoś kolejne F-15 też zamawia...

Mimo iż logika podpowiada coś innego...
To chyba nie jest takie proste...

tomcat - Wto 08 Sty, 2019

239099 napisał/a:
Wojciech Łabuć napisał/a:
Slimeor zdaję sobie sprawę, że F-35 nie jest jedynym elementem tego systemu ale jest bardzo ważnym. Dla nas F-35 to także wiele innych krytycznych zdolności, których F-15 nie doda. Rozpoznanie, WRE, miniAWACS, zwiększanie szans na przetrwanie i skuteczne porażenie przeciwnika dla F-16.
No nie wiem. Izrael ma i F-35 i F-16 a jakoś kolejne F-15 też zamawia...

Mimo iż logika podpowiada coś innego...
To chyba nie jest takie proste...


jak wynika z tego artykułu: https://www.defence24.pl/izrael-stawia-na-f-15

Izrael majac do wyboru koleją eskadrę F-35A wolał kupić 25 F-15 w najnowszej wersji, zdecydowały właśnie czynniki operacyjne.

Wojciech Łabuć - Wto 08 Sty, 2019

Tomcat kolego mój drażliwy. Podam Ci kilka informacji źródłowych, które być może dadzą Ci coś do myślenia.

https://boeing.mediaroom.com/2001-04-13-Boeing-USAF-Finalize-Contract-for-10-Additional-F-15E-Aircraft

To jest oryginalny materiał z oficjalnej strony Boeinga odnośnie ostatniej transzy F-15E dla US Air Force. Pozwolę sobie zacytować pewne fragmenty:

Cytat:
The Boeing Company and U.S. Air Force have finalized contract terms for 10 F-15E aircraft, which will sustain production of the world's best multi-role fighter into 2004.


Cytat:
Valued at approximately $571.1 million, the contract covers airframes and certain other components. The Air Force will purchase some items separately - such as engines - as it has in the past.


US Air Force kupiło 10 kadłubów z niepełnym wyposażeniem i bez silników (co jest typowe) za 571.1 miliona buksów. Sam Boeing podał, że bez silników i tak jak kupowano w przeszłości. Dodam, że taka procedura nie zmieniłą się i nadal tak kupowane są samoloty w US Air Force (i nie tylko). Jakbyś pogrzebał w "budżetówkach" za poszczególne lata miałbyś znacznie lepsze rozeznanie co zostało zakupione w oddzielnych kontraktach, od kogo i o jakiej wartości. Ta specyficzne procedura powinna być znana dla każdego, kto chce udawać choćby internetowego speca od amerykańskiego lotnictwa. Wracając jednak do ceny jaką podałeś to jest to cena na tyle podobna do ostatnich zakupów F-15E, że tu dochodzi po prostu inflacja i pewne zmiany uzasadniające wzrost kosztu z 57.1 mln/szt. Jednak tak jak podał Boeing jest to koszt za "airframe" czyli kadłub z pewnymi określonymi podzespołami. Na 100% nie ma tu ceny silników (bo taka jest procedura), nie ma ceny hełmów i wielu innych elementów. Prawdopodobnie nie ma też ceny radiolokatorów ani łaczności czy systemów WRE. Rząd USA zawiera zazwyczaj takie kontrakty oddzielnie z producentem i z uwagi na cenę którą podałeś tak bliską po 14 latach do ceny ostatnich hamerykańskich F-15E (które wtedy były szczytem nowoczesności), że tu jest dokładnie tak samo. Polecam pogrzebać w danych z róznych FY aby prześledzić jak to wygląda i ile pobocznych kontraktów może towarzyszyć zakupowi płatowca.

Boeingowi nie będzie zależało na niczym tak, aby nam sprzedawać F-15 poniżej kosztów. My nawet nie możemy liczyć na ceny takie same jak US Air Force. Jeśli dobrze poprowadzisz negocjacje to róznica będzie niewielka ale i tak zapłacisz drożej. Kiedy zrozumiesz zasady zakupów i działania biznesu oraz cykl życia produktu z związanymi z tym kosztami to wtedy podawaj ceny i upieraj się, że są prawidłowe i oparte na faktach. Niestety co do całkowitego kosztu widełki "od do" zawsze będą gigantyczne. Można próbować zaoszczędzić ale potem zazwyczaj wychodzi jeszcze drożej i te spektakularne katastrofy...

Kwestia podjęcia walki to nie tylko kwestia samolotu. Olbrzymie znaczenie ma kwestia bieżącej konfiguracji. To nakłada limity na manewrowanie, prędkość, dopuszczalne przeciążenia, itp itd. Samolot w konfiguracji gładkiej z relatywnie małą ilością paliwa zadziwia na pokazach lotniczych. Dotankuj "pod korek", dodaj belki i uzbrojenie, zapas amunicji do działka i okaże się, że wydawałoby się bardzo manewrowy samolot zaczyna być niezbyt manewrowy. Że spada przyspieszenie i prędkość. Zwiększa się zużycie paliwa i choć masz go więcej to zasięg wcale nie wzrasta wprost proporcjonalnie a raczej spada. Zaczyna się balansowanie ile paliwa, ile podwieszanych zbiorników, ile dodatkowych podwieszeń do zasobników WRE, celowniczo-nawigacyjnych, itp. I to co tak fajnie wyglądało na animacji Boeinga z samolotem obwieszonym kilkunastoma AMRAAMami i do tego wiązkami SDB wygląda zupełnie inaczej. Bo tak się po prostu nie da. Reklama przegrywa z prozaiczną fizyką.

Do tego dochodzą inne kwestie jak zdolność do podjęcia walki w skrajnie korzystnej sytuacji dla siebie. W tym celu czy to na włąsnym terytorium, nad linią frontu czy w głębi terenu nieprzyjaciela potrzebujesz mieć jak największą świadomość sytuacyjną odmawiając tego przeciwnikowi. Jakiekowliek zredukowanie pól fizycznych samolotu i zredukowanie zasięgu jego wykrywania lub choćby uniemożliwienie dokładnego namierzenia daje olbrzymią przewagę. W dodatku F-35 z maksymalnym ładunkiem w wewnętrznych komorach będzie szybszy i bardziej manewrowy nawet od "połowicznie załadowanego" F-15 czy F-16. To nie są gdybania tylko wyniki przeprowadzanych prónań i walk pozorowanych. A jeszcze jak się prówna ile dodatkowych środków trzeba zapewnić aby "klasyczny" samolot wykonał to samo zadanie vs płatowiec o obniżonej wykrywalności to rachunek robi się jeszcze ciekawszy.

Kolejną sprawą jest to, że mając przewagę w świadomości sytuacyjnej skuteczniej używasz przenoszone przez samolot uzbrojenie. Masz więcej czasu na podjęcie decyzji i większą ilość informacji podanych w bardziej przystępny sposób. To jest podawane jako jeden z najbardziej wartościowych elementów przewagi F-35 nad klasycznymi samolotami i to przez pilotów, ktorzy mają olbrzymie doświadczenia w pilotowaniu tak F-16, F-15 jak i F-18. Przeciwnik to nie jest też samobójca. Jak zaczną spadać samoloty z jego formacji to musi podjąć odpowiednie działania. Często będzie oznaczało to koniec misji, bo trzeba będzie odrzucić zbiorniki i być może część uzbrojenia. To będzie wymagało manewrowania i zużywania coraz bardziej brakującego paliwa. Fajnie jest zestrzelić wszystkich przeciwników i namalować sobie kolejne gwiazdki pod dolną krawędzią owiewki ale zestrzelenie choćby kilku, rozbicie wrogiej formacji i zmuszenie jej do zaprzestania misji jest sukcesem. Szczególnie jak ma się z tego większe szanse wyjścia w jednym kawału i lot na kolejną misję. Tak to działą od początku istnienia lonictwa. Rozbice lub zdezorganizowanie ataku lotniczego jest celem nadrzędnym. Fajnie jak dochodzą do tego zestrzelenia ale w rachunku ostatecznym to jeszcze lepiej jak nasi rodacy nie zginą i określone elementy naszej infrastruktury pozostaną niezniszczone.

Co będzie robiło za AWACSy w sytuacji konfliktu, szczególnie w początkowej fazie, nie byłbym taki pewny. Nie wiesz jak głęboko będą musiały być cofnięte AWACSy z uwagi na bańkę antydostępową, która wobec tak wolnych, duzych i latających z konieczności wysoko samolotów jest najbardziej dokuczliwa i ma największy zasięg.

Z podawaniem jakie radary będą w II fazie Wisły poczekałbym do momentu, kiedy to się zrealizuje. Jeśli wogóle. Bo nie wiem czy, jak i na jakich warunkach oraz w jakiej formie. Radziłbym przyjąc do wiadomości, że obecny sposób pozyskiwania Wisły zmienił się dość znacznie od tego, co planowano jeszcze całkiem niedawno. Więc nie dzielmy skóry na niedźwiedziu a dokłądniej nie integrujmy czegoś co jeszcze nie ma i nie wiadomo, czy najlepsiejszy sojusznik pozowli nam to wogóle3 zintegorwać. Na dzień dzisiejszy nawet nie wiadomo jakie będą "oryginalne" radiolokatory w II fazie więc zwolnij kolego.

Płytkość systemu to także ilość jego elementów. Ile radiolokatorów systemu Patriot na pewno będziemy posiadać i jakiego typu? Jak już obecnie wygląda synergia pomiędzy F-35 a systemami uzbrojenia takimi jak F-16 a jak wygląda pomiędzy klasycznym Patriotem a F-16?

Co do zakupów Izraela to jak to się ma dokładnie do naszej sytuacji? Czy ich sojusznikiem jest Rosja? I jak typy samolotów już Izrael posiada? jakie są jego specyficzne potrzeby.

I kolego Tomcat jak już powołujesz się na wiadomość, którą podałem dosłownie kilka postó wcześniej to sprawdź ceny ;p Izrael już dwukrotnie zwiększał liczbę zamówionych F-35 tak dla przypomnienia.

Aby nie było słodko to nie jestem bezkrytycznym miłośnikiem F-35. Po prostu w całkiem bliskiej perspektywie i tak nie mamy innego wyboru. Jeśli produkt wyleczony zostanie z większości problemów wieku dziecięcego to nie będzie zła alternatywa. Pod warunkiem, że sami swoją negocjacyjną nieudolnością nie zakopiemy się poniżej poziomu mułu i dna. Bo to czy coś jest dobre to jedna kwestia. Ale czy ktoś dostał dobry deal nawet na najlepszym produkcie to coś zupełnie innego i bardzo istotnego. Ale zupełnie niepopularnego wśród wielu decydentów.

[ Dodano: Sro 09 Sty, 2019 ]
P.S. Miało byc "sojusznikiem" ale " wybrały się na wakacje.

jack ols - Sro 09 Sty, 2019

239099 napisał/a:
No nie wiem. Izrael ma i F-35 i F-16 a jakoś kolejne F-15 też zamawia...

Mimo iż logika podpowiada coś innego...
To chyba nie jest takie proste...
Posiadanie myśliwca przewagi powietrznej jest uzasadnione potrzebami. Żydzi są praktyczni, by przetrwać.
239099 - Sro 09 Sty, 2019

A my jesteśmy niepraktyczni i musimy polec - tak to mam rozumieć?
oskarm - Sro 09 Sty, 2019

jack ols napisał/a:
239099 napisał/a:
No nie wiem. Izrael ma i F-35 i F-16 a jakoś kolejne F-15 też zamawia...

Mimo iż logika podpowiada coś innego...
To chyba nie jest takie proste...
Posiadanie myśliwca przewagi powietrznej jest uzasadnione potrzebami. Żydzi są praktyczni, by przetrwać.

A moze chodzi o to by moc doleciec na tyle blisko Iranskich instalacji jadrowych, by moc je zniszczyc bronia stand-off?

Silmeor - Sro 09 Sty, 2019

A wzięliście pod uwagę, że Izrael ma świeże doświadczenia z rosyjską bronią? Zarówno samolotami jak i przeciwlotniczą? Może po analizie doszli do wniosku, że im wystarczą F-15 zamiast F-35. Eagle przenosi więcej uzbrojenia, a cechy stealth może okazały się nie do końca konieczne w ich sytuacji.
239099 - Sro 09 Sty, 2019

Przede wszystkim Izrael zarówno zna praktyczne możliwości F-16, F-15 jak i F-35...
Więc...

Wojciech Łabuć - Sro 09 Sty, 2019

Izrael ma zupełnie inną sytacje niż my. Wyposażenie potencjalnego przeciwnika jest inne. potrzeby Izraela są inne. Mają zupełnie inny model Sił Powietrznych niż my z innym parkiem maszynowym. Są zaangazowani w niekończący się asymetryczny konflikt co nalezy także brać pod uwagę. I oni nie ograniczają czy nie rezygnują z zakupoy F-35 a wręcz przeciwnie. F-35 u nich zastępuje stare F-16. Nowe F-15 w ich systemie ma sens tym bardziej, że oni od dawna używają F-15. W dodatku już pokazywali, że wcielają w życie ideę zwiększania potencjału starszych maszyn w połączeniu z F-35. Więc jakim cudem ktoś wyciąga wnioski, że sam F-15 jest lepszym rozwiązaniem dla Polski na przykładzie pańśtwa o zupełnie innej sytuacji w dodatku używającego F-35? To teraz jeszcze może wniosek, że Merkawa to dla nas idealny czołg? Witki opadają.

Izrael zwiększał swoje zamówienia i obecnie mają zamówionych 50 maszyn, które powinny być dostarczone do 2024 roku. 12 już dostarczono.

239099 - Sro 09 Sty, 2019

Wojciech Łabuć napisał/a:
Więc jakim cudem ktoś wyciąga wnioski, że sam F-15 jest lepszym rozwiązaniem dla Polski na przykładzie pańśtwa o zupełnie innej sytuacji w dodatku używającego F-35? To teraz jeszcze może wniosek, że Merkawa to dla nas idealny czołg? Witki opadają.
No faktycznie opadają...
A gdzie niby napisałem że F-15 lepsze?

Wojciech Łabuć - Sro 09 Sty, 2019

239099 do Ciebie kierowałem tylko to, że Izrael to nie Polska i ma inną sytuacje. Reszta to zwyczajowo do tomcata. Czepił się tego, że Izrael kupuje 24 F-15 jak tonący ostatniej deski ratunku. Nawet nie zwrócił uwagi na to, za ile.
bigscentofawoman - Sro 09 Sty, 2019

Najnowsze dane z Israela mówia,że cena za 25szt F-15IA bez silników (sa ich dwa) to 3,33mld.$ czyli ok.120.mln.$
Pieniądze pochodza z funduszu wojskowego USA pomocy_wsparcia dla Israela .
Silniki Pratt & Whitney’s F100-PW-229 to ok. $.7-9_ mln./szt czyli cena końcowa daje to co pisano wczesniej ok.4mld.$ (ze wsparciem logistycznym)

Kiedy Egipt w 2010 kupował F-16 block52 i silniki do nich za ( silniki F100-PW-229 za 150 mln.$ ) to cena wynikła z przesledzenia artykułu Link_ defenseindustrydaily
Cytat:
The U.S. Government's Foreign Military Sales program has announced that the Pratt & Whitney F100-PW-229 Engine Enhancement Package (EEP) engine has been selected by the Egyptian Air Force to power their new fleet of F-16 Block 52 aircraft. The selection is part of the overall Egyptian Peace Vector VII F-16 program.
The engine program, sold through the U.S. Government's Foreign Military Sales program, is valued at more than $150 million and the engines are scheduled for delivery in 2011 and 2012.

Pomocne opracowanie link_ LOGISTICS COST , dotyczy lat 2007-2010
Podobnie było z kontraktem dla Maroka na dostawy tych silników w 2010 , wartości 145 mln.$ Link

Podobnie z Pakistanem Link
Cytat:
Pratt & Whitney has delivered its first 25 F100-PW-229 Engine Enhancement Package (EEP) engines to customers,.. were delivered in support of Block 52 F-16 deliveries to Pakistan
... and F-15K deliveries to the Republic of Korea.

Tak kupował Pakistan F-16 blk52 Link
Cytat:
F-16A/B Engine Modifications & UP/STAR - $151 Million

The third contract involves Engine Modifications and Falcon UP/STAR Structural Upgrades as well as associated equipment and services. The total value, if all options are exercised, could be as high as $151 million.

More specifically, the Government of Pakistan has requested engine improvements and structural modifications to its F-16 fleet, which includes a possible sale of:
14 F100-PW-220E engines;
14 Falcon UP/STAR F-16 structural upgrade kits;
De-modification and preparation of 26 aircraft;
Support equipment;
Software development/integration;
Modification kits;
Spares, and repair parts;
Flight test instrumentation;
Publications and technical documentation;
Personnel training and training equipment;
U.S. Government and contractor technical and logistics personnel services, and other related requirements to support the program.

Czy Grecja w 2013 Link za 250mln.S z
Cytat:
include support equipment, publications and technical documentation, U.S.
Government and contractor technical, engineering, and logistics support services, and other related elements of program support.

Umowa Pratt .. z Israelem z 2015 link
Cytat:
The contract covers the full fleet of Israeli F100-PW-229 engines.... will provide certain repair services to Pratt & Whitney’s F100 229 engine, parts and components for a period of 15 years.

Z forum F-16
Link

Silmeor - Sro 09 Sty, 2019

A w regulaminie nie ma czegoś o obowiązku tłumaczenia obcojęzycznych cytatów?
maciejko - Sro 09 Sty, 2019

Raportować rosyjskiego trolla. Po co ma euro na nas zarabiać?

:gent:

Silmeor - Sro 09 Sty, 2019

Tylko z nieznanego powodu nie mogę go zgłosić.
Stevie - Sro 09 Sty, 2019

bigscentofawoman , jest to kolejny raz, gdy prezentujesz treści obcojęzyczne bez tłumaczenia. Wielokrotnie byłeś napominany, ostrzegany. Masz miesiąc czasu "odpoczynku" od pisania.
Następny taki "wybryk" skutkował będzie banem na 3 miesiące. Jeśli nie poskutkuje - całkowicie się pożegnamy.


:gent:

corran - Czw 10 Sty, 2019

okręty, nie łodzie
Wojciech Łabuć - Sob 12 Sty, 2019

A tymczasem;

https://www.defence24.pl/...bomby-dla-su-22

Teraz 60 FABów, pod koniec ubiegłego roku 950 LBOB-100. Kasa musi być wydana?

deacon fr3y - Nie 13 Sty, 2019

No nie powiem, jest postęp od czasów "Top Gun"
https://www.instagram.com/p/BseXJeWlxpI/

jurek5551 - Nie 13 Sty, 2019

A miał być taki niezwrotny. A tu proszę, tak zawinął że się prawie zatrzymał.
239099 - Pon 21 Sty, 2019

W WiT jest artykuł sugerujący że F-35 block 3F ma problemy z amraamem
Dziwne...

deacon fr3y - Pon 21 Sty, 2019

W znaczeniu, nie mieści się?
jurek5551 - Pon 21 Sty, 2019

W znaczeniu że zdarzają się jakieś problemy z naprowadzaniem przez radar.
Wojciech Łabuć - Pon 21 Sty, 2019

Z tego co czytałem to nie F-35 ma problemy z AMRAAMem. Prawdopodobnie komuś się skróty pomyliły co w powiązaniu, że w 2016 były pewne problemy w początkowej fazie testów oprogramowania w wersji 3F. Ale chodziło wtedy bardziej o tempo i "prowizorkę". Z mojej wiedzy wynika, że DoD i Rayethon gryźli się z powodu F3R ale nie chodzi tu o F-35 tylko o Form, Fit, Function Refresh. A to jest 15 płytek czyli mniej więcej połowa układu naprowadzania AMRAAM. To 3F i to 3F więc dla kogoś to musiało być to samo. A, że problemy z F3R nastąpiły po próbach oprogramowania 3F to się w sumie nawet nie dziwię, że ktoś stworzył taką teorię.

https://www.defensenews.c...h-tech-refresh/

[ Dodano: Czw 28 Lut, 2019 ]
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/miliardowe-inwestycje-mon-do-2026-roku-rekordowy-plan/fghjsnc


Cytat:
- Wśród naszych priorytetów jest budowa polskiego systemu przeciwlotniczego i zakup samolotów wielozadaniowych piątej generacji; chcemy zakupić 32 takie samoloty - poinformował dziś szef MON Mariusz Błaszczak.

- Dlaczego właśnie ten sprzęt uważam za niezbędny, za priorytetowy? Dlatego, że po pierwsze samoloty wielozadaniowe piątej generacji zmultiplikują zdolności bojowe części floty sił powietrznych wojska polskiego - myślę tu o samolotach F-16 - pozwolą one na zastąpienie wysłużonych samolotów postsowieckich, w tym Su-22 i MiG-29, które mają niewielką przydatność na dzisiejszym polu walki - powiedział Błaszczak.


Cytat:
- Oczekuję zarówno od szefa sztabu generalnego jak i od szefa inspektoratu uzbrojenia, podjęcia natychmiastowych działań, by zrealizować to priorytetowe zadanie - oświadczył Błaszczak. Zadeklarował, że chce zakupu 32 samolotów wielozadaniowych piątej generacji.


Ciekawe jak natychmiastowa będzie natychmiastowość. I w jakim trybie.

po - Pon 04 Mar, 2019

Mają kupić 32 samoloty 5 generacji raczej F35.
Gdzie trafią ? Su 22 i Mig 29 jest ok 47 sztuk. Wychodzi, że 1 lub 2 bazy do przeformowania w komendy czyli lotniska bez samolotów.
Stawiam że na pewno Mińsk dostanie F35

deacon fr3y - Pon 04 Mar, 2019

Spokojnie, muminku. Wystarczy że państwo wyrówna emeryturki resortowym i jeszcze zostanie na Wisłę :cool:
Silmeor - Pon 04 Mar, 2019

A widział ktoś kolejkę na F-35? Samoloty potrzebujemy na "wczoraj", a nie w 2030 roku... Chyba, że ktoś (czytaj USA) odstąpi nam część swojej transzy. Ale koszty eksploatacji tego samolotu zarżną resztę SP...
ToMac - Pon 04 Mar, 2019

To może jeden Falcon Heavy z jedną dużą wodorową bombką. Postawimy przy nowych Dwóch Wieżach....
Wojciech Łabuć - Pon 04 Mar, 2019

Slimeor patrzysz ze złej perspektywy. Samoloty są potrzebne na rok wyborczy. Tzn. nawet nie muszą istnieć fizycznie i nawet lepiej jeśli nie będą. Poza tym to chyba także część gry wstępnej do pozycji "na Fort Trump".

Tak jak jestem coraz bardziej zafascynowany możliwościami F-35 tak nie jest to "ślepa miłość". Nawet kiedy kupowałem samochód, który był dla mnie zwyciężcą "fazy analitycznej" to rozmawiałem z innymi salonami i nie omieszkałem o tym wspomnieć w rozmowie z przedstawicielem mojego prawie ideału. Choćby dzięki temu facet powiedział mi abym poczekał dosłownie 3 tygodnie bo będzie nowa oferta i w tej samej cenie będę mógł mieć np darmowy serwis przez 5 lat. W przypadku samolotów darmo nie będzie ale może być drogo lub drożej. I do serwisu może być daleko a być może trzeba będzie tam się udać z każdą drobnostką.

Co do kolejki to całości zamówienia raczej szybko nie dałoby się zrealizować ale kilka egzemplarzy w celach "szkoleniowo-PRowych" to już przed 2030 mielibyśmy. Ale nawet jeśli nie to... Można ogłosić konkurs na nazwę dla nowego typu i ja zaproponowałbym "Króliczek".

deacon fr3y - Pon 04 Mar, 2019

Jest szansa, że Turcy się wykruszą- ale czy można wyskoczyć na ich miejsce?
Zibi201 - Wto 05 Mar, 2019

Pewnie nowe samoloty pójdą do Mińska Mazowieckiego i Malborka?
ToMac - Wto 05 Mar, 2019

Szedłbym jak pisałem inną ścieżką ale teraz ją bym skorygował. Dokupiłbym 16 F-16 Block 70, modernizował posiadane, F-35 w liczbie 16 rozważyłbym jako force-multiplier ale do przełamywania wrogiej strefy antydostępowej A2/AD rozważyłbym przyszłe drony stealth...Jako alternatywa przy niezbyt przekonujących możliwościach stealth sprawdzonych w praktyce na naszym terytorium zamiast 16 F-35 i ew. kolejnych 16 F-16 Block 70 rozważyłbym któreś dwusilnikowe maszyny gen. 4+.
Zibi201 - Wto 05 Mar, 2019

Może F/A-18? Powinny być szybciej dostępne i tańsze. Przy zakupie F-16 byłoby ryzyko, że w razie awarii zostanie uziemione całe lotnictwo taktyczne.
ToMac - Wto 05 Mar, 2019

Jakie inne przewagi i korzyści w stosunku do F-16? A może tylko EA-18G Growler?

https://www.defence24.pl/...ornetow-analiza

Cytat:
Na tyle przychylna, że oczekując zamówień w 2017 roku firma zaprezentowała ulepszoną wersję myśliwca oznaczoną F-18E/F Super Hornet Block III, opartą na projekcie Advanced Super Hornet, którego celem było m. in. obniżenie sygnatury radarowej maszyny. Udało się to uzyskać bez istotnych zmian w płatowcu poprzez odpowiednie materiały i pokrycia, ale przede wszystkim dzięki przenoszeniu uzbrojenia w zasobniku podkadłubowym wykonanym w technologii zmniejszającej echo radarowe. Efektem ma być, zgodnie z deklaracjami producenta, poziom odbicia niższy niż w samolotach stealth pierwszej generacji, takich jak F-117.


Jakim kosztem? Jak trwałe?

Cytat:
Boeing podkreśla jednak, iż rodzina F/A-18 Super Hornet i Growler to maszyny znacznie tańsze w zakupie i kosztach eksploatacji niż F-35, przy zbliżonych możliwościach operacyjnych. Nota bene, koncern proponuje również zaawansowane wersje F-15.


Ile tańszy? Jak porównywalne koszty do eksploatacji F-16?

gathern - Wto 05 Mar, 2019

F-35 w naszym przypadku może być strzałem w kolano (droga eksploatacja która zablokuje na lata inwestycje w inne środki bojowe).

Zgadzam się że lepiej było by dokupić maszyn 4/4+ generacji celem wymiany całej floty MiG-29 oraz Su-22.

32 maszyny to absolutne minimum, i "najtaniej" chyba było by brać F-16 block 70 (Słowacy go wybrali jako następcę ich MiG-ów).

No ale u nas musi być "z przytupem" i "zastaw się a postaw się". Więc zapewne pójdziemy w F-35 na bogato. :gent:

maciejko - Wto 05 Mar, 2019

Jeśli cena byłaby porównywalna do tej koreańskiej to 32 sztuki by wyszły ponad 20 mld zł.

Belgowie za 34 sztuki plus pakiet wyszło 3,6 mld Euro. Przy tym zakupie padła kwota ok. 12 mld Euro za 40 lat użytkowania F-35.

:gent:

oskarm - Sro 06 Mar, 2019

deacon fr3y napisał/a:
Jest szansa, że Turcy się wykruszą- ale czy można wyskoczyć na ich miejsce?
Nowy Wloski rzad tez woli wydac na socjal niz uzbrojenie, wiec i druga furtka jest.
239099 - Sro 06 Mar, 2019

Przepraszam ale jeszcze nie tak dawno MON gotów był wydać 13 mld na śmigłowce - które w tym kontekście miałby jeszcze bardziej wątpliwą wartość...

Z takim podejściem jakie mamy w MON - niezależnie od tego kto tam rezyduje nigdy nie bedzie dobrze.
PMT nie może być pisane na zasadzie "dla każdego co miłego"
Plany na temat modernizacji danego typu uzbrojenia / zakupu nie mogą być zmieniane 2-3 razy wciągu kadencji.

A od mieszania czytaj zwiększania liczby JW wojska nie przybywa (od kasowania JW także nie ubywa )

maciejko - Sro 06 Mar, 2019

Cytat:
Prezydent podczas wtorkowego spotkania zwrócił się do szefa MON z sugestią, aby programowi HARPIA nadać rangę narodową, zapewniającą finansowanie z budżetu państwa i pozyskiwanie samolotów 5. generacji w tak skutecznej formule, jak miało to miejsce w przypadku samolotów F-16 - poinformowało BBN.


http://www.tvpparlament.p...1mEheC7cYPd--_M

Po trzeciej katastrofie pali się im grunt pod nogami. Wizerunkowy problem przed wyborami. Przecież, mało kto uwierzy, że martwią się zdolnościami naszych sił powietrznych.

Kolejna sprawa to coś tu się niezgrywa. Mariusz już się pochwalił, że zapewnione jest finansowanie a tu Prezydent mówi, że zwrócił się do Mariusza. Dziwne. Ruchy pozorne na szybko?

Za chwilę będzie w TV Miller i będzie się nabijał z najpolszego rządu, że bierze przykład jak kupowało sprzęt SLD.

:gent:

239099 - Sro 06 Mar, 2019

Może "poratują" innego amerykańskiego producenta - tego co ma problem bo z braku zamówień linie może zamknąć?
ToMac - Sro 06 Mar, 2019

Papla napisał/a:

Ja wiem, ze wielu bedzie czytalo to z rezerwa, ale wieksza korzyscia byloby szkolenie wystarczajacej ilosci pilotow F16, racjonalizacja uzycia tego co mamy, niz kupowanie dodatkowych F35 dla potrzeb wizerunkowych. Pieniadze przeznaczyc na obrone przeciwlotnicza i ochrone lotnisk, nasycenie oddzialow MANPADami, latanie tych najbardziej ewidentnych brakow.

Nie jestesmy silni, ani zwarci ani gotowi. Ochrona kraju nie polega na tym, ze mamy tak duzo czolgow czy samolotow, ale na tym, ze mamy system ktory ze soba wspolpracuje i nie ma luk, ktore przeciwnik moze wykorzystac.



Zgadzam się. Zbalansowanie. Optymalność. A jeśli już zakupy, to jak pisałem wyżej - kierunki poprawy, łagodnie i koniecznie obadać co kupujemy. Plus mieć na uwadze koszty utrzymania. Wisła 1 etap symboliczna ilość a tu już rumakowanie z 32 F-35 a gdzie koszty utrzymania tego sprzętu?

Musi być jakaś nauka. To przecież rumakowanie z 7 korwetami Gawron skończyło się kilkunastoletnią budową jednej. Ile można? 500 Krabów? 64 F-35? Wsadźta se te opowieści...

corran - Sro 06 Mar, 2019

ToMac napisał/a:
Jakie inne przewagi i korzyści w stosunku do F-16? A może tylko EA-18G Growler?

https://www.defence24.pl/...ornetow-analiza

Cytat:
Na tyle przychylna, że oczekując zamówień w 2017 roku firma zaprezentowała ulepszoną wersję myśliwca oznaczoną F-18E/F Super Hornet Block III, opartą na projekcie Advanced Super Hornet, którego celem było m. in. obniżenie sygnatury radarowej maszyny. Udało się to uzyskać bez istotnych zmian w płatowcu poprzez odpowiednie materiały i pokrycia, ale przede wszystkim dzięki przenoszeniu uzbrojenia w zasobniku podkadłubowym wykonanym w technologii zmniejszającej echo radarowe. Efektem ma być, zgodnie z deklaracjami producenta, poziom odbicia niższy niż w samolotach stealth pierwszej generacji, takich jak F-117.


Jakim kosztem? Jak trwałe?

Cytat:
Boeing podkreśla jednak, iż rodzina F/A-18 Super Hornet i Growler to maszyny znacznie tańsze w zakupie i kosztach eksploatacji niż F-35, przy zbliżonych możliwościach operacyjnych. Nota bene, koncern proponuje również zaawansowane wersje F-15.


Ile tańszy? Jak porównywalne koszty do eksploatacji F-16?


To co podkreśliłeś nie jest prawdą. Oczywiście można dywagować w jakim paśmie itp, ale to nie jest prawda.

ToMac - Sro 06 Mar, 2019

Temat warty obadania.

To co mnie zadzwia natomiast przy całym imponującym co budzącym niepokój o skuteczność zaawansowaniu F-35 to ta wyglądająca na łatwą do urwania klapeczka zasłaniająca wylot z luf działka GAU-12. Która na dodatek się trzęsie w czasie ognia. Z jakichś przyczyn nie są to np. wrota albo pół-cylinder który się obraca itp.

https://www.youtube.com/watch?v=jay_9y0d5m8

Zibi201 - Pią 15 Mar, 2019

Może się okazać, że będziemy serwisować F-16 w Rumunii :)

Cytat:
Rumunia chce kupić dodatkowe F-16

Rumuński minister obrony narodowej Gabriel Leş powiedział 6 marca w wywiadzie dla krajowej telewizji TVR 1, że rząd w Bukareszcie rozpoczął procedurę mającą na celu zakup dodatkowych 36 samolotów F-16 Fighting Falcon, które zastąpiłyby flotę przestarzałych myśliwców MiG-21 LanceR.

Jesteśmy w trakcie procesu zakupu kolejnych 36 samolotów F-16, które musimy nabyć, aby zastąpić przestarzałe MiGi-21, które posiadają Forțele Aeriene Române (FAR, wojska lotnicze) – stwierdził minister Leş, dodając, że chociaż intencją rządu jest zakup nowo wyprodukowanych samolotów, może się również zdarzyć, że naród zdecyduje się na samoloty używane, które zostaną następnie zmodernizowane przez rumuński przemysł.

Obecnie FAR mają na stanie 12 F-16 Block 15 MLU (9 F-16AM i 3 F-16BM) odkupionych od Portugalii. Wchodzą one w skład  Escadrila 53 Aviație Vânătoare (53. eskadry myśliwskiej) stacjonującej w 86. bazie lotniczej Feteşti. Oprócz nich Rumuni dysponują także ok. 26 MiGami-21 (20 MiG-21MF/MF-75 LanceR-C i 6 MiG-21UM LanceR-B). Część z nich użytkowana jest przez lotników Escadrila 861 Aviație Vânătoare, także stacjonującej w Feteşti, a część – przez Escadrila 711 Aviație Vânătoare z 71. bazy lotniczej General Emanoil Ionescu z Câmpia Turzii (Ostatnie F-16MLU dla Rumunii, 2017-10-02).

Przestarzałe  i wymagające coraz większych nakładów na obsługę i eksploatację LanceRy są od ponad 20 lat przedmiotem nieustannej krytyki ze strony opinii publicznej i ekspertów. Kolejnym problemem jest pogarszające się bezpieczeństwo – ostatnia katastrofa LanceRa miała miejsce w lipcu 2018. Z tych powodów modernizacja floty samolotów bojowych jest jednym z priorytetów Forțele Aeriene Române (Katastrofa rumuńskiego MiG-21, 2018-07-08).

Po wdrożeniu do służby F-16 Rumunia zamierza pozyskać zdolności do ich obsługi technicznej, przeglądów i napraw siłami rodzimego przemysłu. Prawdopodobnie Bukareszt przy okazji zakupu kolejnych F-16 będzie chciał utworzyć autoryzowane centrum obsługi samolotów tego typu w zakładach Aerostar w Bacau, które zajmują się obecnie MiGami-21.

Niedawno Aerostar dołączył do globalnego łańcucha dostaw Raytheona i nabył zdolności do obsługi zakupionych przez Rumunię zestawów obrony powietrznej / przeciwrakietowej Patriot, a także uzyskał zezwolenie na eksport ich części i podzespołów dla innych użytkowników (Szwecja kupiła Patrioty , 2018-08-10)

Przeczytaj więcej na: https://www.altair.com.pl/news/view?news_id=27630

corran - Sob 16 Mar, 2019

Zibi201 napisał/a:
Może się okazać, że będziemy serwisować F-16 w Rumunii :)


Wiesz co było by mądre?

Obsługiwać nasze i ich F-16 razem i podzielić się kompetencjami (np. u nas remont płatowców, u nich silników), zwłaszcza jeśli kupią nowe maszyny. Można by wciągnąć w to jeszcze Słowację.

michqq - Sob 16 Mar, 2019

corran napisał/a:
Obsługiwać nasze i ich F-16 razem i podzielić się kompetencjami (np. u nas remont płatowców, u nich silników)


Odwrotnie.
Remont silników w Rzeszowie.

ToMac - Pon 13 Maj, 2019

W Japonii ptaki podtrzymują tradycję kamikadze:

https://www.altair.com.pl/news/view?news_id=28063

po - Czw 16 Maj, 2019

https://dlapilota.pl/wiadomosci/pap/skurkiewicz-pierwsza-eskadra-f-35-bedzie-kupiona-do-2026-r-pozniej-kupimy-druga
Miał być szybki zakup a tu zderzenie z rzeczywistością. Z dużej chmury mały deszcz.

Zibi201 - Czw 16 Maj, 2019

Czyli dwie bazy do likwidacji... A w sumie to trzy, a jedną zreanimują po 2026...
Jak już tak robią to powinni wynegocjować gratis 32szt. F-16 albo F/A18 z Pustyni na przetrzymanie do zakupu kolejnych samolotów.

Unkas - Sob 18 Maj, 2019

Ale jak to? Można na chwilę obecną bez przetargu kupić eskadrę F-35?
oskarm - Pon 20 Maj, 2019

Tak, mozna.
jack ols - Pon 20 Maj, 2019

W populism fiction, to wszystko można, dlatego tak się spieszą.
Michael444 - Pią 24 Maj, 2019

Przyznam, że z pewną rozbawieniem czytam teraz to wszystko. Kiedy kilka lat temu mówiłem tutaj o dopiero co zwróconych przez Włochy F-16 ADF, które można by wziąć na przeczekanie do F-35 to byłem trollem, lobbystą itd. Mielibyśmy samoloty które są jeszcze coś warte, mają wsparcie producenta i co najważniejsze - mielibyśmy personel który na mercedesa przesiadałby się z opla a nie z łady :lol:
jack ols - Nie 26 Maj, 2019

Wsparcie producenta F-16 z LM, mamy w umowie. Jak, pokazują przecieki. Jest dla nas Polski wyjątkowo c.ujowe. Części i blocki potrafią mieć wiek przyćmiewający 30 lat. I prawie, czy już nawet latami dostarczane.
Silmeor - Nie 26 Maj, 2019

jack ols, a skąd masz info o 30 letnich częściach? A dostarczane są tak jak nasza debilna firma je zamawia...
Michael444 - Nie 26 Maj, 2019

Ponad 30-letnich! Jak wiadomo Amerykanie są bardzo przewidujący i wiedząc o naszym przyszłym zakupie, stworzyli zapas części do F-16C jeszcze przed rozpoczęciem produkcji tego modelu. To wszystko aby móc gnębić tymi starociami polaków i pluć nam w twarz z szyderczym uśmiechem. Proste?
jack ols - Pon 27 Maj, 2019

Silmeor, z lasu. Nie od rzecznika prasowego LM.
Silmeor - Pon 27 Maj, 2019

jack ols, chłopie, przestań słuchać plotek i wypowiedzi cioci Jadzi co ma znajomego szewca co słyszał od hydraulika, że jego kumpel mówił...
ToMac - Pon 27 Maj, 2019

Czyli co, wracamy do Irydy w wersji stealth?
jack ols - Pon 27 Maj, 2019

Silmeor napisał/a:
jack ols, chłopie, przestań słuchać plotek i wypowiedzi cioci Jadzi co ma znajomego szewca co słyszał od hydraulika, że jego kumpel mówił...

Więc powstała w LM linia produkcyjna do dublowania części czy blocków dotychczas regerenowanych, odzyskiwanych-pozyskiwanych, i special order wytwarzanych? specjalnie pod nasz 52 block? Dziękuje, że mnie wyprostowałeś. :gent:

po - Wto 28 Maj, 2019

Dzisiejsza eksploatacja wygląda tak, że jak się jakiś podzespoł zepsuje to wysyła się do remontu a w tym czasie przysyła się sprawny podzespoł. Może mieć 20 lat .... ale można ten podzespol bezpiecznie eksploatować.

[ Dodano: Wto 28 Maj, 2019 ]
Włosi jak brali 34 F16 ADF to były to 20 letnie samoloty. Obecnie miałyby około 40 lat. Włosi te samoloty wzieli w leasing. Miało być w formule 5 plus 5 lat. Leasing trwał 5 lat. W ciągu 5 lat te samoloty wylataly ok 30 tysięcy h. Nie wiadomo ile ten leasing dokładnie kosztował. Za 10 lat miało byc 777 mln USD.
Jedynym słusznym rozwiązaniem byłoby jeśli to mają być używane F16 to wersja 50 z lat ok 1994 1996 od Amerykanów. Mogłyby polatac ok 20 lat. Tylko , że to są wersje z innymi silnikami niż nasze 52. GE zamiast PW. 32 sztuki dla jednej bazy.
Zakup samych np 16 F16 Viper to około 1.1 1.2 mld USD z pakietem uzbrojenia części zapasowych wyszłoby przynajmniej 1.8 mld 2 mld usd.
Modernizacja naszych 48 F16 do viperow kosztowałaby ok 1.6 1.8 mld USD.
My za 32 F35 damy ok 4.8 mld usd

deacon fr3y - Wto 28 Maj, 2019

Jack ols, skąd masz takie info?
jack ols - Sro 29 Maj, 2019

To żart pisany normalną czcionką. Coś, czego nie ma w ofercie , nigdzie pewnie.
i - Sro 29 Maj, 2019

Odpowiedzcie mi na pytanie:

Jaką widzicie potrzebę mnożenia typów?

ToMac - Sro 29 Maj, 2019

Może ma jakiś związek z ogólną potrzebą mnożenia (się).
Wojciech Łabuć - Sro 29 Maj, 2019

Nie bardzo wiem o jakim mnożeniu typów piszesz I skoro za 2 typy samolotów potencjalnie będzie 1. Jesli zostaną kupione F-35 to z 3 typów zejdziemy do 2. W służbie bedą tylko F-16 i F-35.
i - Sro 29 Maj, 2019

26 PL1F-16CJ plus 6 PL1F-16DJ byłoby rozsądnym rozwiązaniem z wielu względów. Proporcje są względne. Przy DJ bym się nie upierał. Już mamy.

1. Najważniejsze. Mamy już w Polsce doświadczonych instruktorów pilotów na tym typie.
2. Mamy doświadczoną obsługę techniczną.
3. Zaoszczędzone pieniądze na szkoleniu na kolejny typ (pilotów i obsługi) można by wydać na większą ilość uzbrojenia do tych samolotów.
4. Uproszczenie logistyki.

maciejko - Sro 29 Maj, 2019

Jak suwerenowi wytłumaczyć potrzebę likwidacji 1-2 baz?
:gent:

JBZ - Sro 29 Maj, 2019

maciejko napisał/a:
Jak suwerenowi wytłumaczyć potrzebę likwidacji 1-2 baz?
:gent:

Ja bym się zapytał co likwidować poza Malborkiem i dlaczego Świdwin? Gdzie te 35 zaparkować? Czy sensowne byłoby umieszczenie 35 i wysłanie 16 do Mińska?

Zibi201 - Sro 29 Maj, 2019

Może ktoś zrozumie, że to za mało i poprosi o cokolwiek tymczasowego. Choćby i F-16A/B z pustyni na 10 lat.
jack ols - Czw 30 Maj, 2019

i napisał/a:
26 PL1F-16CJ plus 6 PL1F-16DJ byłoby rozsądnym rozwiązaniem z wielu względów. Proporcje są względne. Przy DJ bym się nie upierał. Już mamy.

1. Najważniejsze. Mamy już w Polsce doświadczonych instruktorów pilotów na tym typie.
2. Mamy doświadczoną obsługę techniczną.
3. Zaoszczędzone pieniądze na szkoleniu na kolejny typ (pilotów i obsługi) można by wydać na większą ilość uzbrojenia do tych samolotów.
4. Uproszczenie logistyki.


Jak pamiętam, rekomendowałeś F-35A dla PSP. Może jak teraz piszesz, nie we wczesnych blockach/wersjach . Ma sens.

239099 - Czw 30 Maj, 2019

JBZ napisał/a:
maciejko napisał/a:
Jak suwerenowi wytłumaczyć potrzebę likwidacji 1-2 baz?
:gent:

Ja bym się zapytał co likwidować poza Malborkiem i dlaczego Świdwin?

Dlaczego? Mając na uwadze słabość opl - tego że nie będzie ani 8 baterii Wisły ani Narwi to Świdwin jest jak najbardziej O.K. (Łatwiej zorganizować osłone opl niż np. Mińsk Maz)

Ja się tak zastanawiam czy Sierminowice nie da się przystosować do operowania WSB - i tam przerzuciłbym F-16, a F-35 do Łaska.

Sierminowice są za Trójmiastem a to będzie (chyba) w parasolce Wisły wiec...?

Zibi201 - Czw 30 Maj, 2019

*Siemirowice, a nie Sierminowice...
Teoretycznie stacjonowały tam kiedyś Limy. Można również reaktywować Zegrze Pomorskie.
Ale o czym my tu rozmawiamy, jak mamy 3 bazy (a chyba niedawno były plany żeby samoloty załogowe wróciły również do Mirosławca...), a 16 samolotów w planach na najbliższe lata. Bo do kolejnych 16szt. nie doczekają ani Su a ni MiGi... O ile doczekają do pierwszych 16...

I to jest pilna potrzeba operacyjna... Trzeba kupić to co jest dostępne szybko i w miarę tanio.
Jak ktoś się upiera na F-35, to potrzebujemy co najmniej 32szt. używanego czegokolwiek co jest bezpieczne i w przypadku czego nie będzie problemów z logistyką.

239099 - Czw 30 Maj, 2019

Zibi201 napisał/a:

Ale o czym my tu rozmawiamy, jak mamy 3 bazy (a chyba niedawno były plany żeby samoloty załogowe wróciły również do Mirosławca...), a 16 samolotów w planach na najbliższe lata.
O tym że wraz z nowymi WSB jedna z baz pójdzie do przebudowy...
I zasadnym pytaniem jest czy w takim wypadku inwestować w Mińsk Maz, Świdwin czy Malbork może inną kolację?
Co do maszyn - teoretycznie dziś mamy 3 eskadry - więc można by w ramach "rozśrodkowania" w jednej bazie trzymać po 16 maszyn...

Choć nie wiem czy nie jest to przesadnie mało i czy nie powinno być - baza = 24 maszyny (na przykład)

Silmeor - Pią 31 Maj, 2019

Zibi201, jeśli nowe samoloty będą w 2026 to do tego czasu jedyne co będzie latać w SP to Orliki... No i wysokie słupki morale w meldunkach...
Michael444 - Pią 31 Maj, 2019

Siemirowice czy Malbork leżą w zasięgu artylerii z OK, więc nie trzymałbym tam nawet beczki z kapustą. Z tego co mi kiedyś powiedziano, Malborka nie można zlikwidować bo NATO dało kasę na modernizację i zobowiązaliśmy się do utrzymania tej bazy. To nie znaczy, że muszą tam stać jakieś samoloty.
i - Pią 31 Maj, 2019

jack ols napisał/a:
Jak pamiętam, rekomendowałeś F-35A dla PSP.

Możesz mi to przypomnieć?

239099 - Pią 31 Maj, 2019

Michael444 napisał/a:
Siemirowice czy Malbork leżą w zasięgu artylerii z OK,
No bez przesady... 44 Baza jest z trzy razy dalej od granic Obwodu - to ponad 120km, wiec nawet Toczka-U nie doleci...
A na Iskandery przecież kupujemy antyrakietową Wisłę która teoretycznie powinna być gdzieś pomiędzy Obwodem a Siermirowicami (osłona Trójmiasta) więc jest chyba różnica...

Michael444 - Pią 31 Maj, 2019

Może się tutaj zagalopowałem, nie mniej jest blisko do OK. Mogliby obrzucić g..em te lotniska, zanim piloci włączyliby silniki.
ToMac - Pią 31 Maj, 2019

Inna idea to korzystanie z ew. rozśrodkowanych F-35B, ale wiadomo - z racji konstrukcji bardziej awaryjne i kosztowny serwis.
239099 - Sob 01 Cze, 2019

A jeszcze inna lepsze przygotowanie infrastrukturalne - wybór lokacji baz pod kątem potrzeb - nie bieżącej polityki oraz ich rozbudowa - więcej pasów startowych, miejsc postojowych, więcej lepszych schronohangarów, bomboskładów itp

No i inwestycje w batalion remontu lotnisk

Zibi201 - Sob 01 Cze, 2019

239099 napisał/a:
Michael444 napisał/a:
Siemirowice czy Malbork leżą w zasięgu artylerii z OK,
No bez przesady... 44 Baza jest z trzy razy dalej od granic Obwodu - to ponad 120km, wiec nawet Toczka-U nie doleci...
A na Iskandery przecież kupujemy antyrakietową Wisłę która teoretycznie powinna być gdzieś pomiędzy Obwodem a Siermirowicami (osłona Trójmiasta) więc jest chyba różnica...

120km...czyli może zostać zajęta 1-2 dnia konfliktu...bez użycia rakiet.
W Malborku nie umieszczałbym tylko najstarsze co mamy. A jeśli nie wystarczy samolotów, to zmienić w komendę lotniska albo w lotnisko dla dronów.

239099 - Sob 01 Cze, 2019

Zibi201 napisał/a:

120km...czyli może zostać zajęta 1-2 dnia konfliktu...bez użycia rakiet.
Ponad 120 km i bez przesady - prędzej Mińsk Maz czy Dębin...

To nie ten kierunek...

jack ols - Sob 01 Cze, 2019

i napisał/a:
jack ols napisał/a:
Jak pamiętam, rekomendowałeś F-35A dla PSP.

Możesz mi to przypomnieć?

Nie. Sam sobie przypomnialem. Pisałeś jedynie o dotknięciu F-35A . Sorry za sytuację i :gent:

i - Sob 01 Cze, 2019

Fakt. Dotykałem. Dwa lata wcześniej zanim powstał ten wątek. Zakamuflowane przeprosiny przyjmuję.

Wracając do tematu.
Nie uważam aby mnożenie typów było dobrym rozwiązaniem.
Powiedzcie mi, co byłoby złego w tym gdyby Su-22 i MiG-29 zostały zastąpione przez kolejne F-16 w wersji polskiej a nie F-35?

239099 - Sob 01 Cze, 2019

Nie jest "piątej" generacji.
Po za tym prezydent obiecał

A jak partia mówi to mówi

i ja im wierze...

michqq - Sob 01 Cze, 2019

i napisał/a:
Nie uważam aby mnożenie typów było dobrym rozwiązaniem.
Powiedzcie mi, co byłoby złego w tym gdyby Su-22 i MiG-29 zostały zastąpione przez kolejne F-16 w wersji polskiej a nie F-35?


Mnożenie typów ma sens, jeżeli wynika z dywersyfikacji kierunków strategicznych.

Jako drugi samolot moglibyśmy kupić albo europejski albo chiński (bo rosyjski nie jest kierunkiem pożądanym w naszej sytuacji geograficzno-politycznej).

Kupienie drugiego typu z tego samego kierunku strategicznego nie jest za specjalnie potrzebne.

Chiny powoli otwierają się na eksport samolotów, kiedy wystawili na rynek globalny JF-17 Block III, to zaraz zapisały się na oglądanie: Algeria, Argentyna, Katar, Egipt, Iran, Liban, Malezia, Maroko, Nigeria, Arabia Saudyjska, Sri Lanka i Urugwaj.

Pakistan kupił tego 50 sztuk, w celu dywersyfikacji eksploatuje je równolegle z amerykańskimi F-16 i francuskimi Mirage.

https://www.nextbigfuture...lane-radar.html

Michael444 - Nie 02 Cze, 2019

Nie wierzę własnym oczom jak to czytam. Chińskie myśliwce...

Ja w prawdzie inżynierem nie jestem i może ma tu zastosowanie jakaś wyższa matematyka której nie znam ale jeżeli jeden typ samolotu zastępuje dwa to o jakim mnożeniu typów jest tu mowa?

i - Nie 02 Cze, 2019

Znam pojęcie dywersyfikacji.
Uważam jednak, że jest ono dobre jeśli rzecz idzie o prywatne oszczędności.

Znam jednak również pojęcie unifikacji. Może to moje "skrzywienie zawodowe". Ale nie raz* borykałem się z różnorodnością. Z mojego punktu widzenia - przynosi to problemy, których mogłoby nie być.

Załóżmy, że zamiast 32. F-35 kupujemy 3 razy po 26 F-16. Liczba jest oczywiście kwestią dyskusji.
Mamy unifikację. Mamy na każdym lotnisku gdzie stacjonują myśliwce - kompatybilność.
I nie oszukujmy się. Nawet bogate kraje stosują kanibalizm techniczny. A zatem mamy latające lub nie latające magazyny części zamiennych. Bloku R/J Processor z F-35 nie przełożycie do F-16. Odwrotnie też nie.

*Dla tych, którzy znów zaczną się czepiać - tłumaczę:
Nie raz oznacza w domyśle - a wiele razy.

Zibi201 - Nie 02 Cze, 2019

W razie wypadku jednego F-16 cała flota zostaje uziemiona do wyjaśnienia.
Musi być przynajmniej 1 eskadra czegoś innego. Po wykryciu problemów z fotelem katapultowym w Su i MiG i tak był duży problem. Przy 3 eskadrach F-16!
A tu zakłada się obcięcie całości do 4 eskadr, a przejściowo do 3 eskadr. (nie oszukujmy się, że F-35 wejdą do służby przed wycofaniem Su-22 i MiGów).

Myślę, że obecny stan - 6 eskadr to absolutne minimów. Niedawno mówiono, że to za mało. Rozważano zakup nawet 96 używanych F-16, a teraz chce się obciąć obecny stan jeszcze o 1-2 eskadry!!!

ToMac - Nie 02 Cze, 2019

michqq napisał/a:

Mnożenie typów ma sens, jeżeli wynika z dywersyfikacji kierunków strategicznych.

To fakt. Aczkolwiek póki co jesteśmy w NATO. W przypadku nagłej erozji sojuszu ciśnienie byłoby większe.

michqq napisał/a:

Jako drugi samolot moglibyśmy kupić albo europejski albo chiński (bo rosyjski nie jest kierunkiem pożądanym w naszej sytuacji geograficzno-politycznej).

Co amerykańskiego jest w Typhoonie?


michqq napisał/a:

Chiny powoli otwierają się na eksport samolotów, kiedy wystawili na rynek globalny JF-17 Block III, to zaraz zapisały się na oglądanie: Algeria, Argentyna, Katar, Egipt, Iran, Liban, Malezia, Maroko, Nigeria, Arabia Saudyjska, Sri Lanka i Urugwaj.

Myśl jest to rewolucyjna. Nie wiem jak amerykańscy sojusznicy przełknęli by ten JF-17. Nazwać JFK-17?

Tak czy siak celem gimnastyki intelektualnej należałoby zapytać który funkcjonalnie typ? Myśliwiec przewagi czy wielozadaniowy, bliskiego wsparcia czy szturmowy?

I oczywiście aby pulpit był bliżej pinyin i angielskiego, niż chińskiego alfabetu.. :)

Zibi201 napisał/a:

Musi być przynajmniej 1 eskadra czegoś innego.


Że tak powiem uzbrojony Bielik?

i napisał/a:

Załóżmy, że zamiast 32. F-35 kupujemy 3 razy po 26 F-16. Liczba jest oczywiście kwestią dyskusji.


Ja byłbym za innym wariantem. 48 F-16 co mamy do wersji V, dokupić 16 F-16V oraz potem 16F-35 jako force multiplier. Jakoś nie widzę tych skrytych ataków głęboko na zapleczu przeciwnika.

i napisał/a:
Znam pojęcie dywersyfikacji.

(..)
Znam jednak również pojęcie unifikacji.


Jedni chwalą monogamię, inni poligamię (najlepiej z bliźniaczkami) punktując wady i zalety a optymalność zależna jest od okoliczności.

Wojciech Łabuć - Nie 02 Cze, 2019

To ile potrzebnych jest samolotów nie jest kwestią stała. W wypadku śmigłowców transportowych jest to znacznie prostsze - masz mieć zdolność do przewozu tylu osób, takiej ilości ładunków, tyle statystycznie będzie serwisowanych/naprawianych itp. W wypadku samolotów wielozadaniowych powoływanie się na okreslone liczby i trzymanie się sztywno tych liczb sensu nie ma. Z prostej przyczyny, że zadania są różne i możliwości poszczególnych płątowców potrafią znacznie się różnić. Do tego kwestia uzbrojenia choćby. I kwestie logistyczne. Oraz kwestie po drugiej stronie równania czyli co chcemy osiągnąć i kim jest przeciwnik oraz jakie są środki jakimi on dysponuje.

Historie z kupnem prawie 100 używanych maszyn od razu odłożyłbym pomiędzy bajki. Nadzieje na utrzymanie obecnej liczby eskadr również. Co nie oznacza, że nasza sytuacja musi być w związku z tym tragiczna. Ważne jest to jakimi możliwościami będą dysponowały nasze nowe samoloty oraz jak będą się ogólnie wpisywały w nasz system. Niektórzy przeliczają sobie to na samoloty/liczbę rakiet, itp ale to ma mało sensu. To nie jest tak, że nasze maszyny będą latać i strzelać jak do kaczek. Określony przeciwnik i jego potencjał warunkują w znacznej mierze to w jakich warunkach przyjdzie działać. I jakie będą główne zagrożenia czy jakie będą kluczowe dla nas kwestie do przeciwstawienia się. Przy coraz bardziej ograniczonych liczebnie środkach własnych. Bo nie ma cudów i liczba samolotów, którymi będziemy dysponowali będzie malała. To nie tylko nasz problem ale ogólnoświatowa tendencja. I znów to cale nie musi oznaczać spadku możliwości. Wystarczy prześledzić jak zmienia się z czasem liczba samolotów w siłach powietrznych, liczba samolotów potrzebnych do porażenia określonego celu, zasięgi i precyzja rażenia, etc. I dlatego nawet jeśli kupimy F-16 to krytyczne znaczenie będzie miało jakie wersje, z jakim wyposażeniem i uzbrojeniem, jak będzie to wyglądało w kwesti zapewnienia zabezpieczenia eksploatacji, sprzętu na lotniskach, tankowania w powietrzu, rozpoznania i wielu innych czynników. Oraz w bardzo znacznym stopniu z tego jak będzie wyglądała ogólna sytuacja naszych Sił Zbrojnych. Podobnie w sytuacji kupna F-35 - to jakie będą całościowo nasze SZ wpływnie na to jak wiele ze zdolności maszyn da się uzyć dla dobra innych systemów i jak wiele Lightning II będą mogły skorzystać z tych systemów. Do tego całokształt sił będzie wyznaczał jakie będą główne zadania stawiane przed samolotami. Dlatego zakup WSB nie powinien być po prostu wymianą 1:1 czy wyłącznie zastępowaniem starego sprzętu w mniejszej liczbie. To powinien być element znacznie szerszego planu. Jak wygląda kwestia OPL, rozpoznania, WRE, jakie będą potencjalne najbardziej priorytetowe zadania dla WSB? W jakim stopniu wykonanie tych zadań będzie mogło być "wsparte" przez inne rodzaje SZ czy będzie musiało być wykonane samodzielnie? Jak to będzie się przedstawiało w przyszłości? Jakimi zdolnościami przetrwania lub jakim wsparciem będzie trzeba nasze maszyny podbudowywać aby dało się osiągnąć nasze cele?

Moim zdaniem w naszym wypadku w grę wchodzą albo nowe wersje F-16 albo F-35. Innej drogi nie ma. Jakiekolwiek samoloty Made in USA poza tymi dwoma typami nie wniosą niczego nowego a tylko zwiększą problemy logistyczne lub nie zapewnią wystarczającego wzrostu potencjału, który uzasadniałby wporwadzanie kolejnego typu platowca. Jeśli idzie o źródła spoza USA to odpada Grippen i Rafale z tych samych powodów. Eurofighter jest moim zdaniem zbyt drogi i zbyt wyspecjalizowany aby miał dla nas sens. Produkty krajów takich jak Chiny pominę milczeniem. To dopiero byłby strzał w kolano tak z punktu możliwości, utrzymania jak i z punktu widzenia konsekwencji politycznych. Nasze SP są zbyt małe aby sens miało użytkowanie 2 typów i albo będą to pokrewne typy (F-16) lub F-16 i coś o znacznie większych możliwościach. Jak byśmy nie patrzyli to i tak na koniec będziemy mieli łącznie nie więcej niż około 80 WSB.

ToMac w Eurofighterze amerykański jest choćby system sterowania głosem (obecni właściciele praw są z USA), na amerykańskich procesorach Motoroli oparte są choćby komputery bojowy i nawigacyjny czyli AIS. To tak na szybko co tam jest Made in USA.

239099 - Nie 02 Cze, 2019

A ten jK-17 to przypadkiem na eksport nie chodzi z rosyjskimi silniami - to raz/
Dwa - z nieamerykańskich najciekawszy wydaje się Rafale - ciekawe jakie są możliwości SPECTRA i OSF,

Tylko jeden oczywisty problem - amunicja nie jest wymienna z tą zakupioną do F-16, no i cena jest też dość wysoka...

W praktyce biorąc poprawki na politykę to wybór jest niestety miedzy F-16 a F-35
A skoro w powszechnym "przekonaniu" już raz kupiliśmy "przestarzałe F-16" to...
No właśnie i tak to jest z tymi zakupami

Michael444 - Nie 02 Cze, 2019

Chciałbym zwrócić uwagę na jedną kwestię. Ja oczywiście cieszę się z ewentualnego zakupu F-35. Od wielu lat uważam, że to najlepszy wybór. Chciałbym też żeby zakupiono 3 eskadry, a minimum 2. Nie mniej otwiera się nowa perspektywa w dziedzinie lotnictwa bojowego. Mam na myśli trudnowykrywalne drony uderzeniowe. Nawet jeżeli liczebność załogowych samolotów bojowych spadnie to w przyszłości i tak zakupimy takie drony, które zwiększą możliwości naszego lotnictwa.
i - Sro 05 Cze, 2019

Właśnie na TVP Historia leciał program o F-16.
Taka ciekawostka - dużo kropek na sekundę. Znaczy: uciekaj, namierzyli cię. AIDEWS działa.

jack ols - Nie 09 Cze, 2019

Wojciech Łabuć napisał/a:


Moim zdaniem w naszym wypadku w grę wchodzą albo nowe wersje F-16 albo F-35. Innej drogi nie ma. Jakiekolwiek samoloty Made in USA poza tymi dwoma typami nie wniosą niczego nowego a tylko zwiększą problemy logistyczne lub nie zapewnią wystarczającego wzrostu potencjału, który uzasadniałby wporwadzanie kolejnego typu platowca. Jeśli idzie o źródła spoza USA to odpada Grippen i Rafale z tych samych powodów.



Eurofighter jest moim zdaniem zbyt drogi i zbyt wyspecjalizowany aby miał dla nas sens.

Wojciech, czy mógłbyś odnieść się do odseperowanego ostatniego zdania I tezy, że tylko w Polsce produkt LM.

fix16 - Pon 10 Cze, 2019

A może wariant pośredni pomiędzy kupnem teraz nowych F-35 lub F-16. Polegał by na leasingu / dzierżawie przez pewien okres czasu pewnej liczby używanych lub nowych F-16 z docelowym wejściem jako współuczestnik do programu F-35. Np. w miejsce Turcji jeśli ją USA z tego programu usunie. Po zakończeniu czasu dzierżawy F-16 kupujemy nowe F-35 tyle że w większej liczbie gdyż docelowo zastąpił by w PSP wszystkie F-16. A jako udziałowiec w programie były by korzyści i praca dla przemysłu lotniczego w Polsce
ToMac - Pon 10 Cze, 2019

Można to w różny sposób wyłagodzić ze względu na ograniczenia budżetowe, brak gotowości F-16 które mamy czy kończące się Su-22 i MiG-29.
gathern - Wto 11 Cze, 2019

Za wszewko

Cytat:
Turcja rozważa zakup rosyjskich Su-57 lub chińskich J-31 wobec zablokowania przez USA dostawy F-35 (podaje prorządowy Yeni Safak)


No to już chyba wiadomo dlaczego pojawił się temat F-35.

[ Dodano: Wto 11 Cze, 2019 ]
F-35 w studiu TVP ! :cool:

michqq - Wto 11 Cze, 2019

Cytat:
Turcja rozważa zakup rosyjskich Su-57 lub chińskich J-31 wobec zablokowania przez USA dostawy F-35 (podaje prorządowy Yeni Safak)


Byłoby to pierwsze państwo NATO kupujące chińskie myśliwce.
Ciekawe - i IMO całkiem możliwe.
:gent:

Cytat:
No to już chyba wiadomo dlaczego pojawił się temat F-35.


Komuś trzeba opchnąć towar przewidywany dla Turcji.

Watelumajorze - Sro 12 Cze, 2019

Czy F 35 jest elektromobilny i przyjazny dla środowiska?
Martwie się żeby pasował do koncepcji rozwoju naszej ojczyzny.

Silmeor - Sro 12 Cze, 2019

Nie ma się co podniecać. Budowa infrastruktury pod nowe samoloty zajmie kilka lat. I powodzenia z szukaniem personelu na te samoloty, zwłaszcza przy planowanej reformie korpusu podoficerów.
aspik - Sro 12 Cze, 2019

Cytat:
Turcja rozważa zakup rosyjskich Su-57 lub chińskich J-31 wobec zablokowania przez USA dostawy F-35 (podaje prorządowy Yeni Safak)


Ostatnia szansa Turcji będzie na szczycie G20 w Japoni, jeśli tam nie udobrucha USA to będzie to porażka samego Prezydenta jak i całej tureckiej dyplomacji.... Poczynania Erdogana mogą doprowadzić do nałożenia sankcji przez kongres US... A to może położyć politykę przywódcy w oczach obywateli TR :gent:

Cytat:
Byłoby to pierwsze państwo NATO kupujące chińskie myśliwce.
Ciekawe - i IMO całkiem możliwe.


Będąc w Nato?? Powodzenia :oops1: :cool:

Raven24 - Czw 13 Cze, 2019

To jest historia. Buduje się nowy ład światowy po względnym okresie dominacji USA 1989-2011 (+/-).
Można patrzeć z punktu widzenia logistyki, techniki, bla, bla, bla....

Ale. Politycy nie patrzą co gdzie można przełożyć i jaka jest logistyka.

F-35 to tylko nowy klocek ( i $) w nowym systemie dominacji USA który buduje Trump - połapali się :) .
Moim ( i nie tylko moim) zdaniem ten samolot kompletnie zmienia reguły gry w powietrzu. Nowe procedury, nowe "wszystko".
Ale przede wszystkim polityka. Kto będzie użytkownikiem 35-tki gra z USA.

Zobaczcie jak Niemcy wystrzegają się tego samolotu. I nie mówię o wojskowych a o politbiurze.
BTW - ciekaw jestem co zrobią :ciekawe:
Obserwujcie :roll:

P.S.
Turcja już jakiś czas temu zaczęła pivot. Na ich miejscu zrobiłbym to samo. Taki jest interes tego kraju. Militarnie pasuje im F-35... ale jak się nie ma co się lubi...

michqq - Czw 13 Cze, 2019

Cytat:
Zobaczcie jak Niemcy wystrzegają się tego samolotu. BTW - ciekaw jestem co zrobiąZobaczcie jak Niemcy wystrzegają się tego samolotu. BTW - ciekaw jestem co zrobią


No jak to co.
Za pitnaście lat przejdą na bezpilotowce sterowane z ziemi i/lub z zasobnika podwieszanego do starego samolota, zamiast sterować je z z EfTrzydziestkiPiątki.
Ważne żeby ten stary samolot miał dwuosobową kabine i łatwość modernizacji.
:cool: :gent:

Raven24 napisał/a:
Turcja już jakiś czas temu zaczęła pivot. Na ich miejscu zrobiłbym to samo. Taki jest interes tego kraju.


Turcja jest, podobnie jak Polska, krajem z wbudowanym przez geografię konfliktem z Rosją. Najczęściej ich interes to sprawdzić które z dużych mocarstw gra przeciw Rosji i sprzymierzyć się właśnie z tymi. Natomiast nie po drodze im z mocarstwem ktore jest przyjacielem Rosji.
Dość podobnie ma Polska.
Stąd na przykład historycznie brały się różne uprzejmości dyplomatyczne na lini polsko-tureckiej ("Poseł z Lechistanu jeszcze nie przybył")

Turecka polityka antyUSA miałaby sens, z punktu widzenia ich lokalnych interwsów, gdyby przewidywali że Chiny staną się wrogiem USA a Rosja stanie się krajem, jakbytonapisać, bardziej przyjaznym Stanom niż Chinom.

W tej chwili jednak, ja osobiście uważam że jeszcze nie widac GDZIE w konflikcie Chiny-USA znajdzie sie Rosja. Obie opcje sa możliwe. Możliwa jest też trzecia droga, to jest wieczna neutralność Rosji (pokorne ciele dwie krowy ssie).

gathern - Czw 13 Cze, 2019

Pojawia się natomiast pytanie GDZIE F-35 miały by bazować.

Obecnie MiG-29 i Su-22 zajmują trzy lotniska: Malbork, Mińsk Maz. oraz Świdwin.

Malbork i Mińsk Maz. są w zasięgu gdzie Rosja może w dosyć prosty sposób po prostu atakiem rakietowym zrównać te lotniska z ziemią.

Świdwin to już trochę lepiej ulokowane lotnisko.

Wiadomo że przyjęcie F-35 będzie wymagało odpowiednio przygotowanych lotnisk, i teraz pytanie czy opłaca się inwetsować w lotniska które zostaną po prostu zniszczone.

A może reaktywacja od podstaw któregoś ze starych lotnisk ?

MDS - Czw 13 Cze, 2019

A może zamiast udawać mocarstwo lotnicze zamiast wychwalanych przez super specjalistę Błaszczaka samoloty uzależnione od lotnisk , zainwestować w śmigłowce? Policzył ktoś ile śmigłowców by za to było?
Przecież dopóki nie będzie poważnej OPL lotniska są do odstrzału w 1 kolejności, a śmigłowce mogą być rozmieszczone wszędzie.

po - Czw 13 Cze, 2019

Świdwin potrzebuje potężnych pieniędzy na remont. Prawie wszystko tam sie wali. Tak samo Malbork i Mińsk.
W tym roku mają zacząć remontowac pas w Siemirowicach.
Gdyby zaczął teraz rozpisywac przetargi to może Świdwin gotowy bylby koło 2022 2023.
Można wskrzesić Zegrze Pomorskie albo Babimost
Z lotnisk kolo Szprotawy, Krzywej czy Żagania nic już nie będzie.
Najlepszym rozwiązaniem byłoby budowa lotniska kolo Zagania i Swietoszowa.
Malbork jest za blisko granicy by trzymać F35. Pewnie Świdwin będzie pierwszy z F35 a Mińsk będzie latał na MiGach do 2028 2029 i wtedy dostanie druga eskadre F35.
Dobrym rozwiązaniem byłoby stworzenie infra dla pary dyżurujacej.
Może być też tak, że druga eskadre z Krzesin gdzieś przebazują np Malbork

gathern - Czw 13 Cze, 2019

Wg mnie najbardziej logiczne jest:

- remont Świdwina dla 1 eskadry F-35
- rozpoczęcie planu remontu Mińska Maz. dla 1 eskadry F-16 z Krzesin
- przesunięcie 1 eskadry F-16 do Łasku (tak żeby docelowo tam były 2 eskadry)
- przygotowanie Krzesin dla 2 eskadry F-35

Malbork jako lotnisko zapasowe.

po - Czw 13 Cze, 2019

Jednak lepszym miejscem od Krzesin na F35 byłby Łask. Daleko od dużego miasta. Pas 3km.

Jeśli wyrzucą Turcję z programu F35 to Amerykanie będą musieli znaleźć nowych dostawców. Co prawda tureckie firmy produkujące do F35 to joint venture tureckich i zachodnich firm ale czy będą produkować dalej dla F35. Prawdopodobnie Amerykanie zastąpią tureckie komponenty swoimi z USA. Wtedy pojawi się opoźnienie około 2 lat 50-60 maszyn F35. Polacy nie dołączą do tego łańcucha dostawców. Był Pan Błaszczak w USA i mógł coś wynegocjować np chociaż produkcję śrubek do F35 czy załatwić używane F16.

Druga sprawa F35 bez obrony przeciwlotniczej lotniczych baz są bezużyteczne

michqq - Czw 13 Cze, 2019

gathern napisał/a:
A może reaktywacja od podstaw któregoś ze starych lotnisk ?


Dopisz jeszcze że Stany dysponuja eksterytorialnym lotniskiem Słupsk-Redzikowo.
Które stopniowo będą rozbudowywać.
Na remonty czy przeglądy w razie konieczności/przejściowo będzie można latać "do Stanów".

po - Czw 13 Cze, 2019

To lotnisko jest już prawe zaorane przez budowę tarczy.
deacon fr3y - Czw 13 Cze, 2019

Nie spieszymy się tak, w XV transzy cena F-35 ma spaść do 70mln USD.
https://www.defence24.pl/...znacznie-taniej :gent:

Stevie - Czw 13 Cze, 2019

A może Mirosławiec, gdzie "Jankesi" są już od pewnego czasu? :cool:
:gent:

gathern - Czw 13 Cze, 2019

Miro już wiadomo że jest dla bezzałogowców ;)

Więc jak już to może kiedyś dorobimy się eskadry MQ-9 lub nowszego odpowiednika.

JBZ - Czw 13 Cze, 2019

gathern napisał/a:
Wg mnie najbardziej logiczne jest:

- remont Świdwina dla 1 eskadry F-35
- rozpoczęcie planu remontu Mińska Maz. dla 1 eskadry F-16 z Krzesin
- przesunięcie 1 eskadry F-16 do Łasku (tak żeby docelowo tam były 2 eskadry)
- przygotowanie Krzesin dla 2 eskadry F-35

Malbork jako lotnisko zapasowe.


1. W czerwcowym Lotnictwie z AI jest info że:
- 32 x F-35 w miejsce dwóch eskadr z MiG-29,
- Su-22 zastąpi ... 16 x M-346FT ;)

2. Co do lotnisk - skoro Brygada Lotnictwa MW podlega Inspektoratowi Lotnictwa to może Siemirowice? Może M-346FT w Dęblinie?

3. Moim niefachowym, amatorskim okiem widziałbym:
- Krzesiny - bez zmian,
- Łask - 2 x 16 F-35,
- łaskie F-16 do Mińska,
- Świdwin M-346FT.

gathern - Czw 13 Cze, 2019

Nie wiem czy dobrym pomysłem jest ładowanie obu eskadr F-35 na jedno lotnisko.

Mimo wszystko rozśrodkowanie takich sił daje jakieś możliwości "uratowania" sprzętu przed masowym atakiem rakietowym.

A niewątpliwie baza F-35 będzie jednym z celów priorytetowych.

Zibi201 - Czw 13 Cze, 2019

Świdwin realizuje dużo zadań wspomagających szkolenie wojsk lądowych, M346FT pewnie miałyby to kontynuować... Stąd bliskość do najważniejszych poligonów jest kluczowa. Inna sprawa czy tych zadań nie mogłyby realizować jakieś używane, tańsze maszyny...

Do Mińska i Malborka powinny jak już trafić F-16, a do Krzesin i Łasku F-35.
Tyle, że wiadomo że MiGi i zapewne również Su-22 nie doczekają dostaw następców. Więc trzeba będzie formować wszystko od nowa podobnie jak szkolić ludzi...

i - Pią 14 Cze, 2019

Zapominacie o jednym.
Owszem, mogą F-16 trafić do Mińska Mazowieckiego i Malborka. Tylko jedno pytanie:
A ilu ludzi z obsługi zechce się tam przenieść? Żebyście się nie obudzili z ręką w nocniku.

239099 - Pią 14 Cze, 2019

i napisał/a:
Zapominacie o jednym.
Owszem, mogą F-16 trafić do Mińska Mazowieckiego i Malborka. Tylko jedno pytanie:
A ilu ludzi z obsługi zechce się tam przenieść? Żebyście się nie obudzili z ręką w nocniku.
Czyli "profesjonalizm' pełną gębą...
A emeryturki, dodatki itp się chce...

ph5,5 - Pią 14 Cze, 2019

239099 napisał/a:
i napisał/a:
Zapominacie o jednym.
Owszem, mogą F-16 trafić do Mińska Mazowieckiego i Malborka. Tylko jedno pytanie:
A ilu ludzi z obsługi zechce się tam przenieść? Żebyście się nie obudzili z ręką w nocniku.
Czyli "profesjonalizm' pełną gębą...
A emeryturki, dodatki itp się chce...


Święte słowa, póki co to nawet na F-16 są braki wśród personelu obsługi, większość chłopaków z dobrą i bardzo dobrą znajomością języka angielskiego zapewne będzie chciała przejść na F-35 bo znają już amerykańską filozofię obsługi, natomiast jesli F-16 przejdą na inne lotniska, miejscowi technicy też nie będą raczej chcieli przenieść się gdzie indziej i pozostaje droga ich przeszkolenia ze sprzętu post-radzieckiego na sprzęt amerykański.... pytanie który typ F-16 czy F-35 będzie wymagał wiecej uwagi..... ile % kadry z baz wyposażonych w MiG29 lub Su-22 jest komunikatywna w j. angielskim na tyle by bezproblemowo nauczyć się obsługi F-16 lub F-35, no chyba że otrzymają pełny zestaw manual's w ojczystym języku....

i - Pią 14 Cze, 2019

Program F-16 wydrenował już z Sił Powietrznych ludzi ze znajomością języka angielskiego.
Gdzie znajdziecie następnych?
Cytat:
Czyli "profesjonalizm' pełną gębą...
A emeryturki, dodatki itp się chce...

Odpowiem Ci tak:
Zaciągnij się do wojska i przeszkol się na F-35. Siły Powietrzne czekają na entuzjastów. Zostaniesz profesjonalistą. I wtedy też będziesz miał te Twoje emeryturki i dodatki.

Silmeor - Pią 14 Cze, 2019

Taka ciekawostka: przeszkolenie przeciętnego technika Su-22 czy MiG-29 na F-35 to jakieś 2-3 lata przy założeniu zaliczania kolejnych kursów i ich sensownego zgrywania się ze sobą. Przeciętny technik po F-16 na to samo będzie potrzebował od 2 do 6 miesięcy . Ale ilu z nich chciałoby przejść do Mińska, Malborka czy Świdwina to już inna kwestia.
Raven24 - Pią 14 Cze, 2019

Cytat:
Odpowiem Ci tak:
Zaciągnij się do wojska i przeszkol się na F-35. Siły Powietrzne czekają na entuzjastów. Zostaniesz profesjonalistą. I wtedy też będziesz miał te Twoje emeryturki i dodatki.


A, to już wiemy czemu się zwiększa obecnośc wojsk USA w naszym kraju. I chyba politycy to wiedzą :(
Z takim nastawieniem... Ja bym rekomendował wszystkim co tak psioczą w trymiga odejść.
Może zostaną nieliczni, ale ci co potrzeba. Wierchuszka jest zgniła - to fakt. Ale może się wtedy ktoś obudzi.

i - Pią 14 Cze, 2019

Jak jesteś Raven24 taki mądry - to przed Tobą F-35 również staje otworem.
Śmiało do Sił Powietrznych. :viktoria:

ph5,5 - Pią 14 Cze, 2019

Nie ma co się kłócić, prawda jest taka że w każdym rodzaju SZ jest zapaść, braki kadrowe, Sp mają to do siebie że ani napraw nie da się przeprowadzić prowizorycznie, ani obsługi wyszkolić teoretycznie. Dodatkowy drenaż uskutecznia formacja WOT która obiecuje więcej niż może dać, ale mam nadzieje że tak jak inne "najnowsze" uzbrojenie taki i F-35 trafią do WOT.... :-)
239099 - Pią 14 Cze, 2019

i napisał/a:

Odpowiem Ci tak:
Zaciągnij się do wojska i przeszkol się na F-35. Siły Powietrzne czekają na entuzjastów. Zostaniesz profesjonalistą. I wtedy też będziesz miał te Twoje emeryturki i dodatki.
Powiem ci tak
Dostań się na PW i skończ studia - złap praktykę zawodową i zrób uprawnienia...
A potem pracuj przez kilkanaście lat po całym kraju - wiecznie w "delegacjach'

To może przestaniesz opowiadać 'jak to źle..."
Tysiące osób tak funkcjonuje - od tych wykonujących proste 'niewymagające wysokich kwalifikacji' prace po tych z naprawdę dobrym wykształceniem

Więc smuty zostaw gawiedzi... Ta straszne przeprowadzić się do np. Mińska Maz wiedzac że tam czeka stabilna praca przez wiele lat.

Aha i bym zapomniał - jeśli 15 lat po wprowadzeni F-16 nadal problemem jest szkolić ludzi specjalistów wraz z językiem obcym to znaczy że trzeba wszystkich odpowiedzialnych za szkolenie i zabezpieczenie wywalić na zbity pysk bo do niczego się nie nadają...
Bo na co czekano przez 15 lat? na zakup radzieckich maszyn?

i - Pią 14 Cze, 2019

A któż tu się kłóci? Ja piszę o realiach.
Brak kadry. I to są realia.

Może sierżant z Kancelarii Tajnej lub plutonowy z C+E i ADR będą obsługiwać F-35?

Życzę powodzenia.

[ Dodano: Pią 14 Cze, 2019 ]
239099 napisał/a:
Dostań się na PW i skończ studia - złap praktykę zawodową i zrób uprawnienia...

Synku, ja ukończyłem porządną Uczelnię. Kto nie dawał rady to szedł na PW.
Był kiedyś u mnie na roku taki chłopak co miał prawie same dwóje. A na PW dostawał czwórki. Daruj zatem sobie.
239099 napisał/a:
A potem pracuj przez kilkanaście lat po całym kraju - wiecznie w "delegacjach

Delegacje powiadasz? Ja się 10 razy przeprowadzałem po Kraju. Nie wyjeżdżaj mi zatem z delegacjami.
239099 napisał/a:
Więc smuty zostaw gawiedzi.

Pochwał się zatem swoim doświadczeniem z roboty w Siłach Powietrznych.
Poczytamy, zobaczymy.

Silmeor - Pią 14 Cze, 2019

Cytat:
Aha i bym zapomniał - jeśli 15 lat po wprowadzeni F-16 nadal problemem jest szkolić ludzi specjalistów wraz z językiem obcym to znaczy że trzeba wszystkich odpowiedzialnych za szkolenie i zabezpieczenie wywalić na zbity pysk bo do niczego się nie nadają...

A to akurat racja.

ph5,5 - Pią 14 Cze, 2019

Cytat:
Aha i bym zapomniał - jeśli 15 lat po wprowadzeni F-16 nadal problemem jest szkolić ludzi specjalistów wraz z językiem obcym to znaczy że trzeba wszystkich odpowiedzialnych za szkolenie i zabezpieczenie wywalić na zbity pysk bo do niczego się nie nadają...
Bo na co czekano przez 15 lat? na zakup radzieckich maszyn?


Popatrz sobie na ogłoszenia z propozycjami pracy w lotnictwie i wyciągnij wnioski, może w Twoim garnizonie alternatywą do służby w wojsku jest sezonowy zbiór truskawek i innych owoców miękkich, firmy z branży lotniczej raczej nie gardzą personelem który zna się na swojej pracy i w dodatku zna języki....

po - Pią 14 Cze, 2019

Po 10 latach przerwy w Podoficerskiej Szkole w Dęblinie zrobily nabór z cywila . W tym roku jest 150 miejs... Ciekawie czy wypełnią limit. W zeszłym roku ledwo wypełnili limit 50 osób.
Technika samolotu nie da sie wyszkolić w 12 miesięcy. Potrzeba 4 -5 lat. Po co robią takie długie przerwy w naborach ? 10 lat to za długo. Lepiej co roku przyjmować po 30- 40 na podoficerska niż raz 150 na 10 lat.
Nie wesoło jest z rekrutacją po kierunkach technicznych. Nawet jest problem żeby mieć żołnierza zawodowego podoficera po studiach technicznych na SO na 6 miesięcy.


Znam oficerów SILu po WACIE i mają talentu do obsługi samolotu.
W każdej grupie są lepsi i gorsi.
Tak samo są tacy Silowcy po podoficerskiej, że nie mają talentu do samolotów a mają talent do picia kawy.

Wojciech Łabuć - Pią 14 Cze, 2019

Dziś czyli 14 czerwca I napisał:

Cytat:
Zapominacie o jednym.
Owszem, mogą F-16 trafić do Mińska Mazowieckiego i Malborka. Tylko jedno pytanie:
A ilu ludzi z obsługi zechce się tam przenieść? Żebyście się nie obudzili z ręką w nocniku.


Kilka dni temu w innym wątku I pisał:

Cytat:
Wojsko to nie jest miejsce dla ciepłych kluchów co to góra 60 km zechcą jeździć do pracy.
Wojsko to służba a nie praca. Dziś tu, jutro tam. Jeśli Ci to nie odpowiada to daruj sobie.
Jak chcesz mieć blisko domu to znajdź sobie pracę blisko domu. A o wojsku zapomnij.

W wojsku potrzebni są ludzie dyspozycyjni.
Po Twoim wpisie sądzę, że nie jesteś gotów na żadną przeprowadzkę po Polsce. Ja przeprowadzałem się osiem razy. I nie chciałbym mieć takiego podwładnego jak Ty.
Tacy stwarzają same problemy.

Napisz jeszcze, że służby w święta nie weźmiesz bo:
# masz za daleko;
# bo co żona powie;
# bo dzieci.

I będzie komplet.


oraz

Cytat:
O jakim rujnowaniu piszesz?
Dziś tu jutro tam. Taka dola żołnierza.
Jeśli Ci to się nie podoba to naprawdę daj sobie spokój.


To kiedy i kogo dyspozycyjność dotyczy I bo się gubię?

Braki kadrowe są i będa bez znaczenia czy nadal będziemy utrzymywac fikcję z Su i MiG czy kupione beda nowe samoloty. Ten problem i tak musi być rozwiązany. W perspektywie czasowej i tak bedzie konieczne przyjmowanie nowych ludzi i ich szkolenie. Nie ma ludzi niezastapionych, obecna pula wykruszy się kiedyś i tak więc ciągła rotacja jest faktem.

Cytat:
Może sierżant z Kancelarii Tajnej lub plutonowy z C+E i ADR będą obsługiwać F-35?


Znam jednego żołnierza z C, który był artylerzystą a później obsługiwał Su-22. Zawiłe są ścieżki wojskowej kariery. Po drugiej stronie jest artylerzysta, ktory teraz jest w Marynarce Wojennej i to bardziej w sportowej roli.

W USA znaczna część obsług to bardzo młodzi ludzie. Zważywszy na to, że perspektywy posiadania F-35 to nadal lata jest czas tak na to aby wyselekcjonować doświadczonych jak i poprawić sytuację z naborem i szkoleniem młodych techników. To nie jest wiedza tajemna i nieosiągalna dla wielu.

https://www.youtube.com/watch?v=z2WB95NudsA

https://www.airforce.com/...aft-maintenance

Trudne sytuacje rozwiązuje się a nie załamuje ręce. Moze wzorem państwa, które ma największe siły powietrzne i największe doświadczenie tak w eksploatacji F-16 i F-35? W USA problem odpływu kadr do linii i firm lotniczych jest jeszcze większy niż w Polsce. Więc po prostu szkoli się nowych tylko wydajniej, z sensownymi wymaganiami na wstępie i przez prace u podstaw. Większość z tych młodych ludzi nigdy nie dosłuży stopnia podoficerskiego nawet. Zaliczą kontrakt, pójda do koledżu. Stosunkowo niewielka część zostanie w wojsku, będzie zdobywała doświadczenie, które będą przekazywać następnym. W ciągu kilku lat nawet jeśli nie da się zupełnie rozwiązać problemu to da się go przynajmniej ograniczyć w znacznym stopniu. My mamy nawet czas na szkolenia językowe dla tych, którzy po angielsku nie abla a którzy jednak chcieliby doczekać wojskowej emerytury czy po prostu chcą nadal słuzyc i lubią bycie żołnierzem. Nowe samoloty nie zjawią się tu nagle i to od razu w liczbie 32. Nawet nie wiemy na pewno ile od razu kupimy i czy rzeczywiście zostanie to sfinalizowane.

Cytat:
Technika samolotu nie da sie wyszkolić w 12 miesięcy. Potrzeba 4 -5 lat.


Po siły powietrzne wielu państw nie zgodziłyby się z Tobą. Nie wszystko musi być robione przez wszechstronnie wyszkolonych z olbrzymia wiedzą techniczną ludzi. Tacy specjaliści choćby w USAF czy RAF kierują pracą młodziaków po dość krótkich kursach. Elitarność czasem bardziej szkodzi niż pomaga.

https://work.chron.com/air-force-tech-school-information-15165.html

https://www.sheppard.af.m...mentals-course/

Gdybyś napisał, że nie da się wyszkolić szefa obsługi w rok to tu bym się zgodził jednak nie dotyczy to całości obsługi. Da się, dowody na to są liczne i to każdego dnia. Nie da się przy obecnym podejściu w SP. Więc może czas uelastycznić i odmuzealnić ten proces?

i - Pią 14 Cze, 2019

Manipulujesz.
Moja odpowiedź tyczyła się człowieka, który dopiero aspiruje do bycia żołnierzem zawodowym.

Zaś, ci którzy poznali ten miód mogą mieć po ludzku już dość.

Bohuniasty - Pią 14 Cze, 2019

i napisał/a:

Delegacje powiadasz? Ja się 10 razy przeprowadzałem po Kraju. Nie wyjeżdżaj mi zatem z delegacjami.


Wojciech Łabuć napisał/a:


Kilka dni temu w innym wątku I pisał:

Cytat:
. Ja przeprowadzałem się osiem razy.




w ciągu ostatnich kilku dni przeprowadził się jeszcze dwa razy :gent:

i - Pią 14 Cze, 2019

No to licytujmy się dyspozycyjni żołnierze.

Kto się tyle razy przeprowadzał może zapomnieć o dwóch. Po prostu - uściśliłem.

Wracając do tematu: skąd weźmiecie obsługę?

po - Pią 14 Cze, 2019

Jakoś będąc cywilem miałem takie zdarzenia: usterka, telefon, 2 godziny na spakowanie rzeczy , części , narzędzi, 400km samochofem i 2 dni na usterki. Takie życie.

Można człowieka wyszkolić żeby wykonywal jakas prosta czynność w tydzień. Ale nie będzie wiedział co to silnik turboodrzutowy, lotka. A kazać takiemu człowiekowi rozwiązać usterke. Życzę powodzenia nie wszystko jest napisane w instrukcji

Ogólnie zachodnia kultura obsługi z mechanika robi debila. Człowiek zajmuje się sie bardzo prostym wycinkiem lotnictwa. Dlatego Amerykanie mają specjalności na F16. Byłem na takim szkoleniu z silników, że Holendrzy tylko znali się na silnikach a reszta z statku powietrznego. Polacy nie tylko znali sie na silniku. A koleś od szkolenia zdziwił się że Polak zamienił liczbę dziesietna na dwójkoqy.

ph5,5 - Pią 14 Cze, 2019

i napisał/a:
Wracając do tematu: skąd weźmiecie obsługę?



"I" nie przejmuj się tym, na pewno znajdą się specjaliści, pisałem że te Efy trafią do WOT-u, a tak poważnie to trzeba było kupić wrota od stodoły :-))))

Wojciech Łabuć - Pią 14 Cze, 2019

Cytat:
Można człowieka wyszkolić żeby wykonywal jakas prosta czynność w tydzień. Ale nie będzie wiedział co to silnik turboodrzutowy, lotka. A kazać takiemu człowiekowi rozwiązać usterke. Życzę powodzenia nie wszystko jest napisane w instrukcji

Ogólnie zachodnia kultura obsługi z mechanika robi debila. Człowiek zajmuje się sie bardzo prostym wycinkiem lotnictwa. Dlatego Amerykanie mają specjalności na F16. Byłem na takim szkoleniu z silników, że Holendrzy tylko znali się na silnikach a reszta z statku powietrznego. Polacy nie tylko znali sie na silniku. A koleś od szkolenia zdziwił się że Polak zamienił liczbę dziesietna na dwójkoqy.


Po bardzo szanuję wiedzę technicznąi doświadczenie ale rzeczywistość pokazuje, że nie jest konieczne posiadanie tak wszechstronnie wykształconych i doświadczonych ludzi na każdym stanowisku. Z angielskiego to po prostu "overkill". Komplikuje i znacznie podraża szkolenie, zwiększa niepotrzebnie czasochłonność i na koniec nie wnosi niczego nadzwyczajnego. Czy w USAF czy Koninklijke Luchtmacht samoloty są uziemione w jakimś niezwykłym procencie lub czy spadają na potęgę z powodu złej/nieodpowiedniej obsługi? Nie. jest wręcz przeciwnie. Zachodnia kultura nie robi z mechanika debila. Jest efektywny system z ludźmi na poziomie naszych "specjalistów" jako kośćcem i z efektywnie przeszkolonymi rzemieślnikami. Większość ma wiedzieć co robić lub gdzie szukać informacji jeśli czegoś nie są w stanie sami zdiagnozować. Im bardziej skomplikowany staje się sprzęt tym bardziej wąskie stają się specjalizacje. Szybciej szkolisz, większa pula potencjalnych techników, niższy koszt. Na najniższych szczeblach obsługi technik/mechanik nie musi mieć wszystkiego w głowie i kilku lat w zawodzie. On ma znać obowiązki, podstawy fachu, wiedzieć jak korzystać w systemów wspomagających oraz ma rzetelnie robić swoją pracę. W oparciu o określone standardy, listy, polecenia czy rozkazy oraz swą dość ograniczoną na początku wiedzę. Z tej grupy część osób za jakiś czas zdobędzie kolejne kwalifikacje. Taka klasyczna piramida. Kluczowym elementem stają się mniej liczni "wszechwiedzący", którzy nazdorują i kierują obsługa czy pracami. W ten sposób racjonalizuje się też dochodzenie do tcyh prawdziwych specjalistów - nie marnujesz pieniędzy na dogłebne i skomplikowane szkolenie osób niesprawdzonych tylko pozwalasz na rozwój tym, ktrórzy wykazali predyspozycje. Oczywiście świetnie jest mieć szeroki wachlarz wspaniałych wszechstronnych specjalistów na każdym szczeblu Jednak jak widać w tym temacie nie jest to niemożliwe do osiągnięcia w obecnych warunkach.

Silmeor - Pią 14 Cze, 2019

Wojciech Łabuć, a teraz zobacz sobie ilu ludzi liczy nasza eskadra obsługi na "efach", a ilu ludzi ma analogiczny pododdział amerykański. Oni mogą sobie pozwolić na "rzemieślnictwo" i wąskie specjalizacje. U nas jeden człowiek "skupia" kilku specjalistów USAF.
maciejko - Pią 14 Cze, 2019

Amerykanie mają samoloty wielozadaniowe, a Polacy podoficerów wielozadaniowych.
:gent:

po - Pią 14 Cze, 2019

Rzemieślnik kapral uposażenie 4100 zł wszechwiedzacy dowódca klucza kapitan 5500 zl. Plus marny dodatek za obsługę 400 zł. Marna różnicy 1400 1500 zł między rzemieślnikem a wszechwiedzacym.
Wojciech Łabuć - Pią 14 Cze, 2019

Cytat:
Depends, to launch a F-16 we (the RNLAF) use 2 guys, an assistant crewchief and a crewchief. For a 50 or 100 hour we use 2-4 guys doing the inspection, for a 300 hour inspection we use 4-5 guys doing the inspection. For corrective maintenance it depends on how severe the complaint is but almost never over 6 guys. These guys are just the people who work on the jet directly, then there are the people in the shops (hydraulic, electronic, electric, ECS, avionics, etc), sheet metal workers, logistics, etc. And there are the people who check and maintain the pilots equipment, the parachutes, the brake chutes, the POL people who fuel the jet.


Slimeor czy to jak jest u Holendrów jest zbyt rozbudowane? U Amerykanów jest to faktycznie bardziej rozbudowane. Jednak to czy nas na to stać czy nie jest bardziej skomplikowane.

To czy nas stać to nie tylko "wypłaty" dla ludzi bezpośrednio pracujących przy samolotach. To ich późniejsze emerytury również. To kwestia kosztu pozyskiwania rezerw i zaplecza na wypadek W. To kwestia kosztu szkół podoficerskich oraz przygotowania, wykruszalności i przydatności ludzi po takich szkołach. Jednak nawet w kwestii wynagrodzenia to dwóch "wąskospecjalistycznych" szeregowych wyjdzie na poziomie jednego dobrego specjalisty. Jednak dochodzą kolejne korzyści jak posiadanie szerszych rezerw, bardziej optymalne pozyskiwanie coraz bardziej doświadczonych kadr oraz większa ilość rąk do "kręcenia kluczem" oraz większa odporność na drenaż przez cywilny rynek sprawiają, że "opłacalność" zaczyna mieć jeszcze inny wymiar.

Slimeor i Po ja mogę się mylić ale z mojej rozmowowo-ksiązkowo-internetowej wiedzy wychodzi mi, że nasz model zatrzymał się niejako w połowie drogi pomiędzy modelem z ZSW i modelem w pełni profesjonalnym. Modele te w zasadzie są nawet zbliżone do siebie. Większość stanowisk to ludzie młodzi, z dość wąską, ograniczoną wiedzą, zdolni do pracy pod nadzorem doświadczonych specjalistów. Mieliśmy armię z pobory, szkoły podoficerskie i chorążych oraz część personelu wywodziłą się nadterminowych żołnierzy ZSW. System był bardziej masowy z znacznym upływem i napływem nowych ludzi do systemu. Miał wady i zalety ale zapewniał odpowiednią liczbę specjalistów oraz rezerw. System się skończył a my zatrzymaliśmy się w pół kroku do następnego. Jak wygląda nabór i szkolenie? Jak wygląda zabezpieczanie rezerw? Jak odporny jest system na zmiany sytuacji i różnego rodzaju zaburzenia/sytuacje kryzysowe? Historia dowodzi, że elitarność i zbyt rygorystyczne warunki naboru, szkolenia i generalnie zbytni elityzm bezwarunkowo prowadzi do problemów znacznie poważniejszych niż posiadanie samolotów. Niejedne Siły Powietrzne "przejechały się" na tym. Kończyło się na wielkich brakach kadrowych i niebezpiecznie niskim poziomem tak pilotów jak i obsług oraz niezdolnością do intensywnego operowania. Oczywiście nie można przeginać w drugą stronę i bawić się w Armię Czerwoną z lat 1941-42. Jednak Slimeor czy obecny system jest możliwy do utrzymania na dłuższą metę bez poważnych zmian? Czy nie brakuje mu odporności na braki kadrowe i zdrowego napływu nowego elementu ludzkiego? Jak to wyglądałoby na wypadek konfliktu, konieczności gigantycznego zwiększenia częstotliwości operacji lotniczych oraz utrzymywania jak największej liczby samolotów i smigłowców w stanie lotnym, być może operowania z większej ilości lotnisk. Być może się mylę ale "źródełko" w postaci specjalistów z cywila może wcale nie być tak głebokie ani w częsci tak przydatne. Zakładam, że LOT będzie operował jak szalony tylko nie w komercyjnych celach. Zaplecze specjalistów od samolotów odrzutowych jest dość wąskie. Z maszynami z napędem tłokowym jest łatwiej ale tu też potrzeby wzrosną. Czy w obecnym systemie to nie padnie pod ciężarem ilości obowiązków roboczorękogodzin vs ilość zdolnych do wykonania tych prac? Bardzo, powtarzam bardzo, szanuję pracę specjalistów w SP tylko nie bardzo widzę jak taki system zapewni intensywną eksploatację lub bezproblemową bez odświeżenia i uproszczenia oraz uodpornienia na braki kadrowe, agresywny rynek cywilny, itp. Uważam, że personel naziemny jest chyba najbardziej niedocenianym i zapomnianym w całym naszym zachwycie nad lotnictwem i jego możliwościami.

Silmeor - Pią 14 Cze, 2019

Wojciech Łabuć, to co przedstawiłeś w zakresie szkolenia i pozyskiwania kadr powie Ci każdy SILowiec. A to co przedstawiłeś jako system holenderski jest bardzo zbliżone do tego z czym mamy do czynienia w SP.
Wojciech Łabuć - Pią 14 Cze, 2019

Slimeor to szczerze życzę aby ktoś wreszcie doprowadził to poprawy. Aby nie tylko był zbliżony ale nawet lepszy. Swoją drogą to skoro ma niby mieć miejsce rewolucyjna zmiana techniczna jeśli idzie o samoloty to chyba byłby dobry czas aby poprawić sytuację także w dziedzinie obslugi. I tak będzie trzeba zmieniać i w sumie budować prawie od podstaw.
Stevie - Pią 14 Cze, 2019

gathern napisał/a:
Miro już wiadomo że jest dla bezzałogowców ;)

Więc jak już to może kiedyś dorobimy się eskadry MQ-9 lub nowszego odpowiednika.

Reapery w Miro są od roku. Teraz ma być cała eskadra. Ale czy to przekreśla te bazę?
Nie jest tajemnicą, że już bardzo dawno temu (10-15 lat temu) głośno mówiło sie budowie domów dla Jankesów (centrum szkolenia dla nich). warto wspomnieć, że włożono tam sporą kasę z NSIP. Włącznie z nową infrastrukturą krytyczną (np. MPS). W planach odbudowa linii kolejowej.
Położenie też jest atutem (pomiędzy poligonem Drawsko i lotniczym Nadarzyce). Niedoceniane lotnisko, a które wielokrotnie przyjmowało i prowadziło bardzo dużo ćwiczeń (choć w kwitach pisało się o Świdwinie).
Takie zasadnicze pytanie o pas w Świdwinie - już wyjaśniło się usytuowanie pasa (na "miętkim" gruncie piaskowym)? A co tam słychać z "wykopaliskami"? :cool:
Jednakże, znając pewne przyzwyczajenia amerykanów, oni chcą być blisko większego miasta, żeby móc się zabawić. Ale ..... :oops1:
:gent:

239099 - Pią 14 Cze, 2019

Zrobienie samego pasa to nie problem obecnie...


Gorzej z tym dużym miastem - z Mirosławca niby trochę lepiej, ale obwodnica Wałcza nie jest skończona (wykonawca leci na upadłość) z resztą Piła to też takie sobie 'duże miasto'

Stevie - Pią 14 Cze, 2019

239099, poczekajmy na jesienne wybory. Założysz się, że opóźnienie nie jest przypadkowe? :cool:
:gent:

P.S. Pamiętajmy, że amerykanie planują na wiele lat (dekady) do przodu. O czym nasi decydenci (i nie tylko) zapominają i tak nie potrafią.

239099 - Pią 14 Cze, 2019

Opóźnienie obwodnicy?
Nie, nie jest przypadkowe... Ale nie ma nic wspólnego z wyborami

Ta inwestycja ma już ponad rok opóźnienia, 'nowy termin' minął w maju, a główny wykonawca - ze Szczecina nawiasem mówiąc naprawdę poleci na zbity pysk bo na dziś jedyne co ma to wierzycieli a Gddkia setki wniosków o płatność bezpośrednią od dostawców i podwykonawców...

Tu nawet dobre stosunki firmy z obecną władzą nie pomogą
Z resztą - w Szczecinie na A6 i węźle Kijewo jest to samo - nie?

Z resztą dla Mirosławca połączenie kolejowe wydaje bardziej palące - a to jest dużo trudniejszy temat mając na uwadze wieloletnią degradacje sieci w tym rejonie kraju

Połączenie kolejowe przez Wałcz reaktywowano - ale nadal nie ma trakcji i trzeba spalinówkami ciągnąć wagony

P.S. my też potrafimy planować - zakup patriotów planowano już 20 lat temu...

Stevie - Pią 14 Cze, 2019

239099, postawię dobrej marki butelkę wina na to, że tuż przed wyborami otworzą tę obwodnicę. Przyjmujesz zakład?
:gent:

239099 - Pią 14 Cze, 2019

Mówisz o Wałczu?

I czy mówimy o otwarciu czy tylko częściowej przejezdności?

Z tego co ja wiem to firma tonie i to grubo... A kontraktów troche mają - jeszcze DK13, tunel kolejowy w Łodzi czy udział przy tunelu z Świnoujściu...

Musiałby minister osobiście przesłać prikazy wraz z uruchomieniem 'ekstra' środków...
Ale chyba to nie jest aż taka ważna inwestycja
Co innego A6 bo wiadomo wakacje i ludzie pamiętać będą ile to godzin przebijali sie przez Szczecin....

Stevie - Pią 14 Cze, 2019

239099, tak. O Wałczu. Otwarcie będzie. Przed wyborami. A co do "jakości" tego otwarcia. To nieistotne. Będą jeździć. Bo tak "trza". W końcu wybory "cza" wygrać. ;)
:gent:

239099 - Pią 14 Cze, 2019

No wiesz - pewnych globanych problemów samą wolą nie przeskoczysz.
Już teraz Gddkia płaci zamiast wykonawcy za materiały itp w Szczecinie na A6
A i tak nie wiadomo czy w te wakacje normalnie pojedziesz A6 do Świnoujścia...

Koło Bydgoszczy też trzeba wygrać wybory a Hiszpanów pogonili (ok 55 km mieli do zrobienia)
Ja bym się nie zakładał może w przyszłym tygodniu podzwonię do tych czy owych :cool:

Ale wróćmy do tematu i choćby Mirosławca...
Co jest a czego nie ma...

Bohuniasty - Pią 14 Cze, 2019

po napisał/a:
Rzemieślnik kapral uposażenie 4100 zł wszechwiedzacy dowódca klucza kapitan 5500 zl. Plus marny dodatek za obsługę 400 zł. Marna różnicy 1400 1500 zł między rzemieślnikem a wszechwiedzacym.


jestem zwykły rzemieślnik , chodź nie kapral i trochę więcej dostaję
to i tak uważam ,że nie tylko dowódca klucza , ale i każdy pilot powinien zarabiać co najmniej kilkakrotnie więcej niż ja - i tyle - bo to są i zdolności i umiejętności wyjątkowe i ważne dla całokształtu

Stevie - Pią 14 Cze, 2019

Problem w tym, że Amerykanie mają swoje typy, a polscy politycy chcieliby "przytulić" ich blisko siebie, żeby siebie chwalić. To podobnie jak usytuowanie baz F-16. Pamiętaj, że Łask to "efekt" Millera, a Krzesiny - no tu było sporo "przytulaczy" (z Kulczykiem włącznie & politycy lewicy). Teraz też będzie podobnie (tylko inny biegun). I nie ma tu miejsca na racjonalność. Liczy się zysk - zysk polityczny.
:gent:

Bohuniasty - Sob 15 Cze, 2019

Stevie napisał/a:
Problem w tym, że Amerykanie mają swoje typy, a polscy politycy chcieliby "przytulić" ich blisko siebie, żeby siebie chwalić. To podobnie jak usytuowanie baz F-16. Pamiętaj, że Łask to "efekt" Millera, a Krzesiny - no tu było sporo "przytulaczy" (z Kulczykiem włącznie & politycy lewicy). Teraz też będzie podobnie (tylko inny biegun). I nie ma tu miejsca na racjonalność. Liczy się zysk - zysk polityczny.
:gent:


Stevie oczywiście ,że Amerykanie mają swoje typy
i będą mieli zero sentymentów jak coś im nie będzie pasowało
liczy się biznes i kasa i tyle ( oczywiście jest masa pożytecznych idiotów , którzy myślą ,że liczy się ideologia)
na resztę ......

Earpman - Sob 15 Cze, 2019

Stevie napisał/a:
Problem w tym, że Amerykanie mają swoje typy, a polscy politycy chcieliby "przytulić" ich blisko siebie, żeby siebie chwalić. To podobnie jak usytuowanie baz F-16. Pamiętaj, że Łask to "efekt" Millera, a Krzesiny - no tu było sporo "przytulaczy" (z Kulczykiem włącz....


Nie ma innej opcji niż Mirosławiec....;)

Zibi201 - Sob 15 Cze, 2019

Kawałek analizy ostatnich zakupów z Onetu:
Cytat:
Kierownictwo MON podjęło decyzję o kupnie 32 samolotów dla Sił Lotniczych, przy czym w zasadzie bez żadnej dyskusji podjęto decyzję, iż mają to być amerykańskie F-35. Ostatnio kontrakt na 32 takie maszyny podpisała Belgia. Zapłaci za nie - za szkolenie i za wsparcie logistyczne - 4 mld euro, czyli średnio 125 mln euro za samolot.

Potrzeby polskiego lotnictwa są obecnie podobne, jednak cena za egzemplarz - zważywszy, że MON na wszelkie sposoby sygnalizuje, iż bardzo zależy mu na jak najszybszym zawarciu kontraktu - będzie zapewne wyższa. Koszt całego projektu wraz z zapasem rakiet, pakietem logistycznym, szkoleniami może przekraczać 20 mld zł. Problem polega na tym, że nawet jeśli w istocie same samoloty będą dalej trudno wykrywalne przez radary, to bez skutecznej obrony przeciwlotniczej lotnisk mogą być zagrożone po powrocie do baz.

Zakup F-35 pochłonie tak znaczne kwoty, że może nie starczyć na systemy przeciwlotnicze. Podpisano już kontrakt na pierwszą fazę programu Wisła, czyli zakup systemów średniego zasięgu Patriot. Wyceniono ją na 16,6 mld zł. Jest ona jednak niestety tylko namiastką tego, co jest potrzebne do posiadania realnego systemu obrony przestrzeni powietrznej. Bez drugiej fazy ten zakup nie ma sensu. Koszt drugiej fazy to zaś 40-50 mld zł.

https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/polskie-wojsko-to-wyspy-nowoczesnosci-w-morzu-zacofania-analiza/rx0f0j1

ToMac - Sob 15 Cze, 2019

"Polskie wojsko to wyspy nowoczesności w morzu zacofania"

Poetycko...

Cytat:
Wszystko to oznacza tyle, że brnąc dalej w niezmienionym tempie, nigdy nie doczekamy się naprawdę nowoczesnych i sprawnych sił zbrojnych. Żeby zbudować realnie zdolną do obrony państwa armię potrzeba działań zdecydowanych i jak na warunki polskie rewolucyjnych. Proponujemy rozważnie dwóch opcji. W naszej ocenie ratunku dla wojska trzeba szukać albo skokowo zwiększając wydatki, albo dla odmiany drastycznie ograniczając rozmiar sił zbrojnych.


Opcja 3 to umiejętność tworzenia wyłomów w normalnym przebiegu gry. Pochylenia się. Wyrafinowanego planowania. Ale to wymaga troski, inwestowania a nie urzędactwa czy politykierstwa. Przy takim podejściu wygrywają silniejsi a system grawituje w stronę rozpadu.

Wymaga lidera który daje przykład. Ciągnie za sobą. Inni inwestują. W duchu troski itp. Rozsądnie, bez oportunizmu ale realistycznie. Gdzie trzeba płacić za np. łatanie braków technologicznych to się płaci. Eliminuje absurdy jak te manufakturowe podejście do Pioruna itp. A potem niepostrzeżenie są owoce i wszyscy traktują je jak rzecz oczywistą, jak Leopardy 2A5 na Wisłostradzie. A nie były oczywiste. Albo zaczęte programy które jednak robią różnicę.

poliajnos - Sob 15 Cze, 2019

Szkoda, że tak skrzetnie omijane są nazwiska autorów owej "analizy". W każdym bądź razie jeden z nich jest absolwentem stosunków międzynarodowych zatrudnionym jako dzienniekarz na portalu Gazeta.pl. Drugi jest dziedzicznym dyplomatą odstawionym od koryta, wsławionym takimi analizami jak "Majdan nie ma szans na wygraną". Merytorycznie to stek bzdur opartch na słowie "zapewne".
Zibi201 - Sob 15 Cze, 2019

Czyli uważasz, że z naszym lotnictwem wszysko ok i te 32szt. F-35 za ponad 10 lat jest ok?
Planowanie zakupów zbrojeniowych leży od lat i to od lat, niezależnie kto rządzi.
Nikt nie bierze pod uwagę, że trzeba pomyśleć o modernizacji F-16. Potem będzie jak z modernizacją MiGów i Su ( "teraz to już za późno, już się nie opłaca, ale polatają jeszcze 10 lat").

poliajnos - Sob 15 Cze, 2019

Ja zwracam uwagę, że koleś który na dwa dni przed upadkiem rządu Janukowycza wieszczył, że "Majdan nie ma szans" jest ostatnim kto ma prawo stawiać komukolwiek zarzuty na temat braku planowania czy analiz.
A weszliśmy teraz w taki okres, ze ni cholery nie można odgadnąć nawet to ile za rok będzie warta złotówka. Bo że nie wiadomo ile będzie kosztował F-35 to chyba jest jasne w świetle ostatnich doniesień. A jak nie ma twardych danych to se można najwyżej snuć "zapewne".
Naprawdę uważasz, że można poważnie (a planiści w MON są odpowiedzialni za swoje prognozy, w przeciwieństwie .. ) przewidzieć ile za 6 lat będzie kosztowała modernizacja 48 F-16 i czy nie lepiej zostawić ich jak są, do lżejszej roboty, a w zamian dokupić jeszcze eskadrę F-35 ? Tego nikt nie wie. Ba, nawet niewiadomo jakie zadania będą do wypełnienia za te 6 lat. Czy przyjdzie bombardować Berlin czy Pekin czy Stambuł, może Teheran ? A może Air Policing nad Kijowem ?

Zibi201 - Nie 16 Cze, 2019

Buahaha... oczywiście, że się da. Idąc Twoim tokiem myślenia 90% firm na świecie nie powinno funkcjonować. I łatwiej by było zaplanować gdyby zaplanowano zakup WSB, a nie konkretnego typu i szukano czegoś co mieści się w budżecie... Do tego ciągle się teraz powtarza, że F-35 będą tanieć, więc co za problem? Wystarczy zaplanować "na górkę" i sworzyć listę wydatków rezerwowych, które wypełnią budżet jeśli zostaną pieniądze.

Skupiłbym się na tezach zawartych w artykule, a nie cechach osobowościowych autorów.

Silmeor - Nie 16 Cze, 2019

Zibi201, jest drobny problem co do tez w artykule. Sformułowane zostały przez osoby o nikłej wiedzy o sprawach obronności. to tak jakby astrofizycy skupiali się nad moimi tezami na temat czarnych dziur. :)
poliajnos - Nie 16 Cze, 2019

Zibi ty uważasz, że firmy nie padają ? Firmy padają, państwa padają .. tylko im większa/większe tym odporniejsza/e na debilne planowanie i zarządzanie. Ale ten debilizm należy tępić w zarodku. Może pewna polska wielka firma nie miałaby 10mld strat, gdyby ktoś uważniej przyjrzał się jej kadrze zarzadzającej ? Jak ja się przyjrzałem, to mi włosy deba stanęły - np. wiceprezes ds techniczych ma "wyższe wykształcenie" kupione na "uczelni" która istniała tylko 3 lata, większość dyrektorów jest po zaocznych licencjatach robionych na typowych "wyższych szkołach gotowania na gazie" etc. I to nie znaczy, że każdy zaoczny z dziwnej uczelni to idiota, ale jak firma zaczyna przynosić gigantyczne straty to chyba już pora robić tam wietrzenie ? Podobnie widzę ekspertów militarnych. Jak ktos się regularnie i ewidentnie myli, to pora go wymienić.
deacon fr3y - Nie 16 Cze, 2019

Coś jest na rzeczy, skoro nawet amerykańscy lobbyści z D24 próbują mitygować zapędy jaśniepanów:
https://www.defence24.pl/...t-efekt-analiza

i - Nie 16 Cze, 2019

Daj sobie spokój z cytowaniem gie... źródeł.
Trzy zdania zdążyłem przeczytać. Resztę sobie odpuściłem.

maciejko - Nie 16 Cze, 2019

Pudelek24, proszę Cię decon fr3y.
:gent:

Zibi201 - Nie 16 Cze, 2019

Pomijając lepsze i gorsze źródła, czy typ nowego myśliwca, palącym problemem stała się niedostępność Su-22 i MiGów.
Z ostatnich doniesień wynika, że nie latają już oba typy. F-35 będą w najlepszym razie za kilka lat, a nikt się nie zająknął nawet nad rozwiązaniem czasowym. Już kiedyś łatano "dziurę" powstałą przed F-16 MiGami-21 po likwidowanych jednostkach, a w końcu Iskrami. Teraz nawet takich opcji nie będzie.
Czemu nikt nie poprosi o pomoc sojuszników? Widać pomysł z przedłużaniem resursów MiGów i Su okazał się błędny. Pytanie co teraz? Co z ludźmi, co z bazami?

Co do artykułów, to nie wiedziałem, że przebazowania na wschód poszły tak daleko...
Cytat:
W 21. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Świdniku służy 18 samolotów Su-22, w tym 12 jednomiejscowych Su-22M4 i 6 dwumiejscowych Su-22UM3K / Zdjęcie: 21. Baza Lotnictwa Taktycznego

https://www.milmag.pl/news/view?news_id=2420

Silmeor - Nie 16 Cze, 2019

Zibi201, to proste: jak już dotrą F-35 za te kilka lat to będą jedynym latającym typem samolotu w SP bo Jastrzębie będą zalatane na amen. Na wczoraj potrzebujemy ze 2-3 eskadry nawet używanych F-16.
Zibi201 - Nie 16 Cze, 2019

To jest wiadome, ale tu znów brak planu, albo nie jest on ujawniany publicznie.
Skoro już postawiliśmy na F-35, to czy taki problem żebyśmy otrzymali chociażby w ramach FMF 3 eskadry F-16? Tak, remont też będzie kosztował, ale odtwarzanie jednostek za kilka lat będzie kosztować jeszcze więcej.

Za Su-22 była szansa kupić za grosze L-159 ALCA, ale przecież nie będziemy brać starych używek... i trzebaby dokupić kilka nowych dwumiejscówek... :oops1:

Watelumajorze - Nie 16 Cze, 2019

Pan prezydent RP wypowiedział się do kamery po wycieczce do USA. Poinformował, że nic nie wiadomo i w ogóle to jest dopiero "wstęp do bajek", poprosił o spokój. Chyba wie(dział) co mówi?
https://twitter.com/Marekwalkuski/status/1139994430121730048

https://wpolityce.pl/swiat/451115-prezydent-w-nevadzie-bardzo-prosze-krzykaczy-o-spokoj

ph5,5 - Nie 16 Cze, 2019

Silmeor napisał/a:
Zibi201, Na wczoraj potrzebujemy ze 2-3 eskadry nawet używanych F-16.


a na przedwczoraj pilotów i obsługę techniczną, jak myślisz ilu pilotów jest potrzebnych, jak długo trwa ich szkolenie???? kupić 2 eskadry czegokolwiek i będzie stało?....

Zibi201 - Pon 17 Cze, 2019

Chciałbym zauważyć, że w tej chwili stoją 3 eskadry, a ludzie nie latają, no może obsługują żeby nie zardzewiało... Z tego co piszą media, nie wiadomo jak długo jeszcze. A tak przynajmniej będą mieli zajęcie na szkoleniu w obsłudze nowego sprzętu.

F-35 będą kupione prawdopodobnie z puli poza budżetem MON.
https://www.defence24.pl/...oza-budzetu-mon

Watelumajorze - Pon 17 Cze, 2019

Tyle wyjdzie z tych F35 co z helikopterów i nie wydaje mi się, żeby moje słowa obróciły się w gooovno. Pan prezydent do kamery pozwolił sobie na nieco szczerości jeśli idzie o etap rozmów.
Trzy eskadry stoją?
A nowe będzie latać i strzelać? I mieć oryginalny serwis za grubą kasę??? Czy pierścienie dorabiane na warsztacie szkolnym?

Silmeor - Pon 17 Cze, 2019

ph5,5 napisał/a:
Silmeor napisał/a:
Zibi201, Na wczoraj potrzebujemy ze 2-3 eskadry nawet używanych F-16.


a na przedwczoraj pilotów i obsługę techniczną, jak myślisz ilu pilotów jest potrzebnych, jak długo trwa ich szkolenie???? kupić 2 eskadry czegokolwiek i będzie stało?....

Tylko, że w odróżnieniu od polityków zdaję sobie sprawę, że nawet kupując dzisiaj używki to pierwsze egzemplarze otrzymamy najwcześniej za pół roku. I to jest czas na przeszkolenie personelu technicznego i pilotów. Skoro poradziecki sprzęt nie lata to jest możliwość oddelegowania personelu na przeszkolenie.

Watelumajorze - Pon 17 Cze, 2019

Zibi201 napisał/a:

F-35 będą kupione prawdopodobnie z puli poza budżetem MON.
https://www.defence24.pl/...oza-budzetu-mon


Na razie to Pan Prezydent powiedział wprost, że jeszcze nikt niczego nie kupuje. Że dopiero "zadeklarowalismy zainteresowanie" zakupem.

Ditz - Pon 17 Cze, 2019

Byłoby szczytem głupoty, gdyby wprost powiedział, że kupujemy, chociażby dlatego, że postawiłoby to nas w gorszej pozycji negocjacyjnej.
ph5,5 - Pon 17 Cze, 2019

Silmeor napisał/a:
ph5,5 napisał/a:
Silmeor napisał/a:
Zibi201, Na wczoraj potrzebujemy ze 2-3 eskadry nawet używanych F-16.


a na przedwczoraj pilotów i obsługę techniczną, jak myślisz ilu pilotów jest potrzebnych, jak długo trwa ich szkolenie???? kupić 2 eskadry czegokolwiek i będzie stało?....

Tylko, że w odróżnieniu od polityków zdaję sobie sprawę, że nawet kupując dzisiaj używki to pierwsze egzemplarze otrzymamy najwcześniej za pół roku. I to jest czas na przeszkolenie personelu technicznego i pilotów. Skoro poradziecki sprzęt nie lata to jest możliwość oddelegowania personelu na przeszkolenie.


tak jasne.... w pół roku chcesz zrobić z technika pracującego na Su-22/MiG29 technika na F-16, policz sobie skromnie ile trwa nauka języka, dorzuć jeszcze czas na znalezienie centrum szkolenia które wyszkoli, dochodzi podpisanie umów na szkolenie etc.... i przy pomyślnych wiatrach 1 rok j.ang + 1 rok szkolenie to jest realne minimum....

Silmeor - Pon 17 Cze, 2019

ph5,5, słowo klucz w mojej wypowiedzi: najwcześniej. I dobrze wiem ile trwa szkolenie na F16 kogoś po Su lub MiG.
i - Pon 17 Cze, 2019

ph5,5 napisał/a:
tak jasne.... w pół roku chcesz zrobić z technika pracującego na Su-22/MiG29 technika na F-16

8 tygodni teorii + 3 tyg. praktyki. Jestem w stanie to zrobić.

ph5,5 napisał/a:
policz sobie skromnie ile trwa nauka języka

To jest całkowicie inny problem.

ph5,5 napisał/a:
dorzuć jeszcze czas na znalezienie centrum szkolenia które wyszkoli, dochodzi podpisanie umów na szkolenie etc

Jakie znajdowanie? Jakie umowy? Nie po to Polska wydała pieniądze podatników na program F-16 abyśmy nie mieli własnych instruktorów. Otóż - mamy. Zarówno latających jak i technicznych.

ph5,5 napisał/a:
i przy pomyślnych wiatrach 1 rok j.ang + 1 rok szkolenie to jest realne minimum....

Bzdura. 11 tygodni i jest człowiek przygotowany do obsługi.

Oczywiście rozumiem, że F-16 a nie F-35.

Silmeor - Pon 17 Cze, 2019

ph5,5, centrum szkolące obsługę naziemną F-16 to od 12 lat Dęblin do spółki z 31 BLT.
ph5,5 - Pon 17 Cze, 2019

Dęblin powiadacie .... :-) buhaha... a do jakiego poziomu szkolą w tej "Elytarnej uczelni", zaczną od jutra???? zanim mieliby zacząć to trzeba zrobić harmonogramy, dokumentacje, w tym roku nie zaczną bo już plany szkolenia są ustalone. najwcześniej od nowego roku wiec na czyje wychodzi????
jurek5551 - Pon 17 Cze, 2019

Ale pleciesz! To jest wojsko, dostają rozkaz i zaczynają od jutra. A jak nie to nowy komendant zacznie pojutrze....
i - Pon 17 Cze, 2019

ph5,5 napisał/a:
Dęblin powiadacie .... :-) buhaha... a do jakiego poziomu szkolą w tej "Elytarnej uczelni", zaczną od jutra????

Zacznę od uwagi: opanuj się. Liczba kropek i znaków zapytania jest ważna tylko dla Ciebie. Na mnie nie robi wrażenia.
A teraz skonkretyzuj - czy masz na myśli szkolenie na hipotetyczne F-35 czy ewentualnie na kolejne F-16?

ph5,5 - Pon 17 Cze, 2019

Nie wiem w jakim matrixie zyjecie, przeanalizujcie sobie ilu jest potrzebnych techników na dwie eskadry F-16, bo tylko o nich piszę, a ilu Dęblin "wyszkolił" przez te 12 lat i do jakiego poziomu.
Z powyższych opinii można wywnioskować że łatwiej zostać technikiem F-16 niż motorniczym tramwaju w Warszawie (3m-ce). Podjęto już decyzję o wycofaniu MiG-29 i Su-22 ze służby???? Co z gotowością bojową jednostek wyposażonych w Su-22 i MiG29??? Co z infrastrukturą lotniskową, remontową i magazynową dla potencjalnych F-16???? próbuje być realistą a nie huraoptymistą!!!

maciejko - Pon 17 Cze, 2019

To ja zadam inne pytanie. W świetle nadchodzącej reformy korpusu podoficerskiego i ostrej jazdy z podoficerami starszymi jak chcemy zachęcić ludzi do kształcenia się językowego i specjalistycznego do obsługi nowych maszyn? Przecież to będzie maksymalnie etat chorąży. Przeprowadzka w imię czego?
:gent:

i - Pon 17 Cze, 2019

Silmeor napisał/a:
ph5,5, centrum szkolące obsługę naziemną F-16 to od 12 lat Dęblin do spółki z 31 BLT.

Nie zapominajmy o trzydziestej drugiej. :viktoria:
Cytat:
Nie wiem w jakim matrixie zyjecie

Dziękujemy. Wszyscy zdrowi.
Cytat:
przeanalizujcie sobie ilu jest potrzebnych techników na dwie eskadry F-16

Nie potrzeba mi analiz. Ja wiem.
Cytat:
a ilu Dęblin "wyszkolił" przez te 12 lat i do jakiego poziomu

Nie sam Dęblin. To jest system naczyń połączonych. Dęblin plus 31. i 32. Baza Lotnicza.
Cytat:
Z powyższych opinii można wywnioskować że łatwiej zostać technikiem F-16 niż motorniczym tramwaju w Warszawie

Chyba nie rozumiemy się. Ja piszę o ludziach, którzy mają już doświadczenie w obsłudze statków powietrznych. Dla takich - 11 tygodni wystarczy.

Resztę pominę milczeniem.

gathern - Pon 17 Cze, 2019

Ciekawe jak by tak wszyscy technicy w jakiejś bazie rzucili kwitami w jednym miesiącu. Ciekawe czy by komuś pociekło po nogawkach.
maciejko - Pon 17 Cze, 2019

Gathern, poczekaj do wprowadzenia reformy. Może być ciekawie z chorążymi m.in. Sił-u.
:gent:

ph5,5 - Pon 17 Cze, 2019

tak, a potem trafią do jednostek i będą przeliczać cale na milimetry
i - Pon 17 Cze, 2019

maciejko napisał/a:
Gathern, poczekaj do wprowadzenia reformy. Może być ciekawie z chorążymi m.in. Sił-u.
:gent:

Zadam proste pytanie:
Z jakiego "Siłu"?

Wojciech Łabuć - Pon 17 Cze, 2019

Zamiast kupować następne F-16 to znacznie mniejszym kosztem można podnieść możliwości naszych SP przez podniesienie współczynnika sprawnych maszyn. W końcowym efekcie wyjdzie na to samo ale taniej. W zakresie mentalności da to znacznie większą korzyść bo być może szeroko pojęta góra zrozumiałaby, że kupienie czegoś to tylko początek. To co się kupiło powinno być jeszcze sprawne. Co odpłaci się choćby nie zalatywaniem nielicznych sprawnych maszyn.
ToMac - Pon 17 Cze, 2019

No jest to kierunek najszybszej poprawy wskaźnika koszt-efekt w krótkim horyzoncie.

Co do inercji systemowej, tco/lcc i czasochłonności proceów modernizacji trzeba edukować.

Ditz - Pon 17 Cze, 2019

Wojciech Łabuć napisał/a:
Zamiast kupować następne F-16 to znacznie mniejszym kosztem można podnieść możliwości naszych SP przez podniesienie współczynnika sprawnych maszyn.


A czy ten współczynnik stoi na niskim poziomie, szczególnie w przypadku F-16?

jurek5551 - Pon 17 Cze, 2019

Wojciech Łabuć napisał/a:
Zamiast kupować następne F-16 to znacznie mniejszym kosztem można podnieść możliwości naszych SP przez podniesienie współczynnika sprawnych maszyn. W końcowym efekcie wyjdzie na to samo ale taniej. W zakresie mentalności da to znacznie większą korzyść bo być może szeroko pojęta góra zrozumiałaby, że kupienie czegoś to tylko początek. To co się kupiło powinno być jeszcze sprawne. Co odpłaci się choćby nie zalatywaniem nielicznych sprawnych maszyn.

Na pewno niesprawne maszyny szybciej i łatwiej przywrócić do służby niż kupić nowe ale... Znane są przypadki zamawiania nowych dodatkowych maszyn z przeznaczeniem na części bo wychodziło taniej niż zakup części. Piszę tu o zakupie NH90 przez Nową Zelandię. I nie jest prawdą że sprawne/niesprawne są ciagle te same maszyny, jest rotacja.

gathern - Pon 17 Cze, 2019

https://www.money.pl/gosp...990662273a.html

Super! Na F-35 kasa będzie.

A nie ma na:
- walącą się energetykę
- tragiczną sytuację hydrotechniczną kraju do tego stopnia że JUŻ są miasta gdzie nie ma wody dla ludzi, a retencja leży i kwiczy
- rozwiązanie problemu nielegalnych śmietnisk, przemytu śmieci z zagranicy przez co stajemy się toksycznym królestwem Europy, a kolejne przypadki raka tylko to potwierdzają

No naprawdę priorytety mamy po byku...

Baldigozz - Pon 17 Cze, 2019

Gathern, jest coś co cię w Polsce zadowala? Bo wiesz, ty ciągle narzekasz. Normalnie mógłbyś dostać taki forumowy status "urzędowego malkontenta". Skoro w niektórych miastach brakuje wody, to niech się zajmą jej pozyskiwaniem i gospodarką. To akurat należy do zakresu ich obowiązków. Może trzeba było budować mniej orlików, a więcej ujęć wody, zbiorników retencyjnych itp. infrastruktury. Jak władza chce wprowadzić bardzo sensowny podatek od deszczówki, to zaraz larum, że władza znów nas grabi. Tymczasem to jest bardzo rozsądny podatek, bo niektórym tylko kasa przemawia do rozumu. Bo trzeba być jełopem żeby mieć ar wolnej powierzchni poza domem i cały zawalić kostką, a tak ludzie robią.
Wojciech Łabuć - Pon 17 Cze, 2019

Rotacja jest na pewno. Tylko, że rotacja nie oznacza, że resursy są zużywane równomiernie. Jeśli jakiś agregat/część wykorzystywana jest w innym płatowcu to problem nadal istnieje. im większa sprawnośc tym mniej takich problemów. Im mniejsza tym wybór maszyn jest bardziej skomplikowany. Czasem nie ma alternatywy i nie ma mowy o racjonalnej rotacji w takich sytuacjach. Jest zbliżone do rozpaczliwego utrzymywanie w stanie lotnym tego co się da.

Nie będziemy posiadać takiej liczby samolotów bojowych jak obecnie. Tak bardzo jak chciałbym abyśmy mieli nawet więcej tak bardzo zdaję sobie sprawę, że te liczby będą szły w dół. Musimy zoptymalizować kwestię sprawności, liczby pilotów i obsług oraz choćby wyposażenia do obsługi maszyn. Kwestią kluczową dla nas będzie zdolność odtwarzania gotowości maszyn po locie, naprawy uszkodzeń tak lotnisk jak i maszyn czy kwestia potencjalnego rozproszenia i zmiany miejsca bazowania oraz zachowania zdolności do dość intensywnego operowania samolotami nawet po przebazowaniu. Jeśli idzie o F-16 to co do pozyskania nowych byłbym szczęsliwy, gdyby przybyło kilka w wersji D. I gdyby ktoś zaczął pracę nad modernizacją. Znając "pośpiech" naszych programów to byłby na to najwyższy czas.

gathern - Pon 17 Cze, 2019

Ale to jest przecież rola władzy centralnej żeby nakreślała kierunki rozwoju państwa prawda ? Jak by państwo określiło ramy prawne że np. w przypadku budowy nowych dróg, placów parkingowych należy sadzić drzewa, to cepy z samorządów by musiały sadzić drzewa. Jak by kazano rozwijać sieć zbiorników retencyjnych, to by to robiono.

Natomiast u nas kasa idzie na bzdury typu muzea żydowskie, albo w przypadku F-35 - drogie maszyny które u nas mogą być niezłym niewypałem.

Ja rozumiem że - postaw się, a zastaw się. No ale bez przesady.

Naprawdę rozumiem że trzeba robić modernizację, ale patrząc na ogólną zapaść w modernizacji, to samoloty F-35 nie wiem czy powinny być traktowane priorytetowo.

Baldigozz - Pon 17 Cze, 2019

gathern napisał/a:
Ale to jest przecież rola władzy centralnej żeby nakreślała kierunki rozwoju państwa prawda ? Jak by państwo określiło ramy prawne że np. w przypadku budowy nowych dróg, placów parkingowych należy sadzić drzewa, to cepy z samorządów by musiały sadzić drzewa. Jak by kazano rozwijać sieć zbiorników retencyjnych, to by to robiono.

Ale wiesz, że to już od lat funkcjonuje? Jedyny element infrastruktury technicznej, w jaki nie chcą inwestować samorządy, to sieci kanalizacji deszczowej. Z prostego powodu, bo jedynie z deszczówki nie mają przychodów. To wymusiło na samorządach żądania od każdej nowej inwestycji aby jakąś część opadów zagospodarowywać na własnym terenie. Z kolei podatek od deszczówki miał dać samorządom środki, w domyśle na rozwój infrastruktury z nią związanej. Od lat w prawie każdym planie miejscowym masz nakaz nasadzeń drzew przy realizacji np. parkingów. Nasadzenia przy drogach to idiotyzm.


gathern napisał/a:
Naprawdę rozumiem że trzeba robić modernizację, ale patrząc na ogólną zapaść w modernizacji, to samoloty F-35 nie wiem czy powinny być traktowane priorytetowo.

Jeśli przyjąć, że 48 samolotów na papierze, a realnie połowa tego w powietrzu jest odpowiednie dla Polski, to masz rację. MiG-i i Su traktuję od dawna jedynie jako utrzymywanie etatów w eskadrach, bo sorki ale wpisywanie ich w realny potencjał WP, to już jakiś schiz. W dodatku zaczynają już zabijać pilotów więc z racji notorycznego uziemienia lada chwila piloci zaczną tracić uprawnienia. Pozostaje uznać fakty i rozwiązać te eskadry zadowalając się 20-tką samolotów zdolnych do operowania nad Polską albo na już kupować nowe samoloty.
Owszem, ja osobiście skłaniałbym się do zakupienia za te pieniądze kolejnych 48 F-16 ale ja się nie znam więc nie marudzę :gent:

gathern - Pon 17 Cze, 2019

Baldigozz napisał/a:
Nasadzenia przy drogach to idiotyzm.


Gwoli wyjaśnienia, zależy przy jakich drogach, przy drogach w mieście to wg mnie nie idiotyzm, bo w obrębie miasta funkcjonuje ograniczenie prędkości, a drzewa mają spełniać funkcję "schładzania" powierzchni chodników i zapewniać komfort mieszkańcom.

Natomiast obecnie miasta w Polsce to jedne wielkie patelnie na których się wszyscy smażymy.

Oczywiście nie miałem na myśli sadzenia drzew poza obrębami zabudowanymi, bo to wiadomo że jest zły pomysł (to też kwestia jeszcze jak szeroki jest pas drogowy).

Koniec offtopu z mojej strony.

i - Wto 18 Cze, 2019

Nie jest tajemnicą na Forum, iż jestem z lotnictwa.
Nie chciałbym być tym, który miałby podjąć decyzję o F-35. Rozważanie zysku i kosztów chyba by mnie przyprawiło o siwe włosy.

Powtórzę się: Skąd weźmiecie ludzi?

ph5,5 - Wto 18 Cze, 2019

Cała sytuacja zaczyna mi przypominać "Wunderwaffe", dać ludzią nadzieje, niech o czymś rozmawiają, na coś czekają, aby tylko czymś zasłonić realną sytuację. Tak jak zwróciłeś uwagę "I" "kołderka personalna SIL" jest za krótka i jak górę naciągniesz to nóżki już prawie do kolan odkryte.
jurek5551 - Wto 18 Cze, 2019

Bo to na razie zapowiedź zakupu propagandowego który wcale nie musi dojść do skutku a po drodze jeszcze wielkie przeszkody. Wszyscy się tym podniecają jakby samoloty już jutro miały przelecieć a będzie jak zwykle czyli byle jak. Taki przykład: w USA właśnie testy zasobników na F-15 i F-16 do komunikacji z F-35. Myślicie że u nas ktoś o tym pomyśli i kupi? Tego ciemny lud nie zauważy ale 100 F-35 już tak, choćby były bez silników.
KornikAmator - Wto 18 Cze, 2019

jurek5551 napisał/a:
w USA właśnie testy zasobników na F-15 i F-16 do komunikacji z F-35.

Znaczy który z nich nie ma Link 16, F-15 i F-16 czy F-35?

jurek5551 - Wto 18 Cze, 2019

Wszystkie mają ale to jakiś inny system używany na F-35 i do niego jest potrzebny zasobnik na F-16. Niestety nie pamiętam szczegółów ani nie mogę teraz znaleźć artykułu o tym.
KornikAmator - Wto 18 Cze, 2019

MADL. Ale teraz, zamiast lecieć "bo Amerykanie majo", trzeba pomyśleć do czego nam komunikacja za pomocą MADL pomiędzy F-16 a F-35. Ile to będzie kosztować, jakie będą korzyści itp.
Niestety, krezusami nie jesteśmy i musimy liczyć wydawane pieniądze.

jurek5551 - Wto 18 Cze, 2019

No nie jesteśmy krezusami więc nalezy się spodziewać zakupu z minimalnym pakietem. A później jakoś to będzie.....
KornikAmator - Wto 18 Cze, 2019

Ok, no to:
- ile kosztują zasobniki do komunikacji MADL?
- jakie oferują korzyści w porównaniu do Link 16?
- jak te korzyści wpisują się w nasze potrzeby?
Bez konkretnych odpowiedzi na te pytania to wszystko to tylko biadolenie dla biadolenia.

jurek5551 - Wto 18 Cze, 2019

-nie wiem
-nie wiem
-nie wiem
Podałem to jako przyklad. A są kosztowne i dla nas zupełnie zbędne?

KornikAmator - Wto 18 Cze, 2019

Nie wiem, czy są zbędne. Wiem, że nie są niezbędne, bo ciągle istnieje Link 16. Możliwe, że mają jakieś znaczące korzyści, tylko delikatnie mówiąc ekspertem nie jestem.
Po prostu nie musimy mieć wszystkiego najlepszego, najnowszego i jak Amerykanie.

Silmeor - Wto 18 Cze, 2019

KornikAmator, MADL jest systemem wymiany danych; szybszym, trudniejszym do zakłócenia, o większym zasięgu. O ile się nie mylę MADL nie jest kompatybilny z Link 16 więc aby współpracować z naszymi F-16 musimy dla nich zakupić te zasobniki. Inaczej cała gadka o multiplikacji zdolności bojowych naszych Jastrzębi pozostanie tylko gadką. Czyli będzie to kolejna zdolność F-35, której nie wykorzystamy.
jurek5551 - Wto 18 Cze, 2019

Możemy być pewni że ze względu na cene przy zakupie zostanie pominięte co się da zbędne czy niezbędne. A jak się okaże niezbędne to się dokupi za parę lat tylko drożej. Co więcej nastąpi kreatywna księgowość gdzie kontrakt zostanie rozbity a wtedy cena może być naprawdę atrakcyjna dla niewtajemniczonych.
KornikAmator - Wto 18 Cze, 2019

@Silmeor
A przypadkiem F-35 nie ma MADL i Link 16? Nie możesz powiedzieć, że "nie wykorzystamy" MADL, bo możemy jak najbardziej korzystać MADL w komunikacji pomiędzy F-35. To, czy uważamy za stosowne wykorzystywanie MADL w komunikacji F-35 z F-16 to już inna kwestia.

@jurek5551 Tia... Bo w Polsce to zawsze źle i brzydko. Fascynują mnie te kategoryczne twierdzenia: "możemy być pewni". To konkretnie, ile rzeczy dokupiliśmy "za parę lat tylko drożej" i o ile drożej, uwzględniając inflację?

Silmeor - Wto 18 Cze, 2019

KornikAmator, F-35 owszem ma Link 16 ale jego użycie ujawnia pozycję nadawcy. Zdolność stealth się nie przydaje. Nie jestem też pewien- czy podobnie jak F-22- Lightning II ma tylko odbiornik systemu Link 16.
239099 - Wto 18 Cze, 2019

Baldigozz napisał/a:
Tymczasem to jest bardzo rozsądny podatek, bo niektórym tylko kasa przemawia do rozumu. Bo trzeba być jełopem żeby mieć ar wolnej powierzchni poza domem i cały zawalić kostką, a tak ludzie robią.
Żaden podatek nie jest rozsądny i nie rozwiąże problemu. Co myślisz że podatek drogowy idzie na drogi?

Teoretycznie są miejscowe pany zagospodarowania przestrzennego, i tam masz ustalone min intensywność zabudowy czy % powierzchni biologicznie czynnej...

Ale czy ktoś tego pilnuje... Przecież nawet w stolicy jest to notorycznie łamane...

Często sami sobie strzelamy w stopę nie mówiąc już o administracji publicznej gdzie jedna instytucja z druga "współpracuje' tak jak stereotypowy zięć z teściową...
gathern napisał/a:
Baldigozz napisał/a:
Nasadzenia przy drogach to idiotyzm.


Gwoli wyjaśnienia, zależy przy jakich drogach, przy drogach w mieście to wg mnie nie idiotyzm, bo w obrębie miasta funkcjonuje ograniczenie prędkości, a drzewa mają spełniać funkcję "schładzania" powierzchni chodników i zapewniać komfort mieszkańcom.

Natomiast obecnie miasta w Polsce to jedne wielkie patelnie na których się wszyscy smażymy.

Żaby to było takie proste

Ale zacznijmy od końca
Drzewo w mieści to problem ponieważ
- rozrastające się korzenie niszczą chodniki itp (Z naturą nie wygrasz układ korzenny szuka miejsca z dostępną woda i innymi substancjami)
- problem przy remontach / awariach - bo zawsze okazuje się ze trzeba manewrować przy korzeniach - co utrudnia prace.
- w dodatku drzewa potrafią się łamać i np. niszczyć zaparkowane auta, a przy tym rozwydrzona "chołota miejska" nie pozwoli na prowadzenie odpowiednich prac pięlęgnacychnych (czytaj ciecie gałęzi co przecież często może tylko pomóc roślinie) - pomijam już kwestie gałęzie a linie napowietrzne...

Generalnie drzewa w mieście są porządane ale trzeba mieć ku temu miejsce - to nie sztuka nawtykać sadzonek co 5 metrów na wąskim półmętrowym pasie 'zieleni' odgradzającym 5,5metrową jezdnie od półtorametrowych chodników
to jest bez sensu - i nic nie da - lepiej postawić na jakiś żywopłot... (Tyko znowu znajdź roślinę która przeżyje ogółnopolskie sypanie soli w zimę )


Żeby mieć drzewa w miescie trzeba bardzo szerokich - a na to gminy sobie 'nie pozwolą'

jurek5551 - Wto 18 Cze, 2019

KornikAmator napisał/a:

@jurek5551 Tia... Bo w Polsce to zawsze źle i brzydko. Fascynują mnie te kategoryczne twierdzenia: "możemy być pewni". To konkretnie, ile rzeczy dokupiliśmy "za parę lat tylko drożej" i o ile drożej, uwzględniając inflację?

Wyraziłem swoją opinię, możesz to nazwać wróżbą czy jak chcesz. Dlaczego mam to udowadniać? Nie musisz się ze mną zgadzać i masz okazję przedstawić inny punkt widzenia.

ToMac - Wto 18 Cze, 2019

i napisał/a:

Nie chciałbym być tym, który miałby podjąć decyzję o F-35. Rozważanie zysku i kosztów chyba by mnie przyprawiło o siwe włosy.

Z dobrą metodą można się podjąć i nie osiwieć ale...

i napisał/a:

Powtórzę się: Skąd weźmiecie ludzi?

...z tym zdecydowanie gorzej.

new33 - Wto 18 Cze, 2019

Antoni znalazł 50 tys. chętnych do WOT, znajdzie i obsługę do F-35. Najwyżej uruchomią jakiś nowy program w armii - F-35+ :cool:
239099 - Wto 18 Cze, 2019

Dla 50 H225M obsługa by się znalazła...

Litości - to że trzeba wymienić Su22 i MiG wiadomo od dekady
Wiadomo też że nowy WSB - nowe standardy
Co więcej wiadomo było z którego kraju...


To skąd nagle takie wielkie zdziwienie na wieść ze może za 3 może za 4 lata (jak dobrze pójdzie) do SP trafi szesnaście nowych maszyn?

Na co liczono - na eksploatacje Su22 i MiG do 2050?

i - Wto 18 Cze, 2019

Drogi 239099.
Ja uważam, że nie powinniśmy się pchać w F-35.
Turcja obraziła się na Amerykanów. Amerykanie na Turcję. A my mamy za to płacić?

Zamiast tych 32. samolotów F-35 wolał bym widzieć 68 kolejnych F-16PL. Liczba jest kwestią dyskusyjną.

KornikAmator - Wto 18 Cze, 2019

Silmeor napisał/a:
KornikAmator, F-35 owszem ma Link 16 ale jego użycie ujawnia pozycję nadawcy. Zdolność stealth się nie przydaje. Nie jestem też pewien- czy podobnie jak F-22- Lightning II ma tylko odbiornik systemu Link 16.

https://www.northropgrumm...2_datasheet.pdf wymienia Link 16 obok MADL. Nie widzę powodu, żeby uznawać, ze F-35 ma tylko odbiornik.
Ponadto jestem w stanie wyobrazić sobie sytuację, gdzie jeden F-35 nadaje do drugiego, znajdującego się gdzieś dalej, informacje za pomocą MADL, a ten przekazuje je dalej za pomocą Link 16.
To nie tak, że bez zasobników MADL nie będzie komunikacji. Będzie, trochę upośledzona... Ale znowu - ile taki zasobnik kosztuje?

jurek5551 napisał/a:
Wyraziłem swoją opinię, możesz to nazwać wróżbą czy jak chcesz. Dlaczego mam to udowadniać? Nie musisz się ze mną zgadzać i masz okazję przedstawić inny punkt widzenia.

Po prostu nie widzę powodu do płakania, że będzie źle nawet, jeśli nie ma na co jeszcze narzekać.

239099 - Wto 18 Cze, 2019

Kolego i
Nie chcę wchodzić w dyskusje czy słusznym jest zakup F-35.
Sam mam wątpliwości, acz z uwagi na braki w informacjach/wiedzy nie jestem tego stanie rozstrzygnąć na ile decyzja ma charakter wyłącznie polityczny, a na ile parametry techniczne myśliwca V gen uzasadniają zakup.

Choć przyznam się że patrząc na ofertę dla Bułgarii i Słowacji to raczej nie kupilibyśmy 68 F-16PL - raczej 48

Nie mam zamiaru bronić tej decyzji.

Mnie po prostu niepokoi fakt przewidywanego problemu z kadrą
Ja nie neguje tego że może być taki problem...
ja po prostu nie rozumiem przyczyn zaniechań które ostatecznie doprowadzą do tej sytuacji.

Wymiana maszyn była nieunikniona...
A w zasadzie to jest już mocno opóźniona.

Wojciech Łabuć - Wto 18 Cze, 2019

I jaka to byłaby korzyść dla nas I? Co dałoby nam kupno prawie 70 samolotów wielozadaniowych i jak rozwiązałoby to problemy z lotniskami, obsługą, częściami? Oraz jak zwiększyłoby to nasze szanse w walce z Rosją? Oraz jak perspektywiczny byłby to zakup?

My nie płacimy za to, że Turcja obraziła się na Amerykanów. My po prostu musimy kupić nowe samoloty. W naszej sytuacji praktyczny wybór to tylko 2 typy maszyn. Nie ma szans na zastąpienie Su i MiGów w stosunku 1:1 i nie ma takiej potrzeby. To znaczy fajnie by było gdybyśmy mieli takie możliwości i stać by nas na to było ale tak nie jest. Czy F-35 czy F-16 liczba zakupionych maszyn będzie podobna. Moim typem byłby F-35 ponieważ oferuje znacznie więcej przy zakupie podobnych liczb maszyn. Ale nie za wszelką cenę. I czego byśmy nie kupili to i tak nasze lotnictwo wymaga radykalnych zmian. Kupno maszyn nie rozwiązuje krytycznych "wąskich gardeł".

Jefrjeitor - Wto 18 Cze, 2019

i napisał/a:
Drogi 239099.
Ja uważam, że nie powinniśmy się pchać w F-35.
Turcja obraziła się na Amerykanów. Amerykanie na Turcję. A my mamy za to płacić?

Zamiast tych 32. samolotów F-35 wolał bym widzieć 68 kolejnych F-16PL. Liczba jest kwestią dyskusyjną.


Troche "siedzisz" w lotnictwie, więc zapytam- czy stawianie na jeden typ maszyny nie jest ryzykowne? W razie awarii, powiedzmy fotela (problem na czasie), mamy uziemione wszystkie samoloty. Przy około 100 myśliwców w naszych SP jest chyba miejsce na dwie różne maszyny?

Zibi201 - Wto 18 Cze, 2019

Dwa typy F-16 i F/A-18 :)
gathern - Wto 18 Cze, 2019

239099 napisał/a:

Wymiana maszyn była nieunikniona...
A w zasadzie to jest już mocno opóźniona.


To powiedz ... co powinno być wcześniej zrealizowane. WSB czy np. wymiana BWP-1, już nie wspominam o OPL (bo Patriot to tak naprawdę będzie kapiszon - bo nam potrzebna jest tania OPL średniego zasięgu do obrony związków taktycznych - Osy i Kuby już są na skraju swoich możliwości).

Przy takim nasyceniu OPL u Rosjan, wg mnie stawianie WSB jako priorytetu może być błędem.

Zibi201 - Wto 18 Cze, 2019

Jeśli nie kupimy teraz samolotów to poprostu znikną kolejne bazy i zostaniemy z 3 eskadrami.
Programu BWP raczej się nie przyspieszy.
Osy i Kuby to krótki, a nie średni zasięg. I co to znaczy "tania OPL średniego zasięgu"? HQ-9 jak Turcja?

239099 - Wto 18 Cze, 2019

gathern napisał/a:


Przy takim nasyceniu OPL u Rosjan, wg mnie stawianie WSB jako priorytetu może być błędem.
Przy takim nasyceniu programy śmigłowcowe są błędem...

Ale jeśli mówimy szerzej o armii to
Nie 13 a 8 brygad pancernych i zmechanizowanych
Nie 2 a max 1 brygada aeromobilna (a może i nie)
itp.

Ja bym nie kupował Wisły przez Narwią - i nie napinał się na zdolności p-rak
środki są tylko nie można ich wydawać na zasadzie dla każdego coś miłego...

michqq - Sro 19 Cze, 2019

Cytat:
Drzewo w mieści to problem ponieważ
- rozrastające się korzenie niszczą chodniki itp (Z naturą nie wygrasz układ korzenny szuka miejsca z dostępną woda i innymi substancjami)
- problem przy remontach / awariach - bo zawsze okazuje się ze trzeba manewrować przy korzeniach - co utrudnia prace.
- w dodatku drzewa potrafią się łamać i np. niszczyć zaparkowane auta, a przy tym rozwydrzona "chołota miejska" nie pozwoli na prowadzenie odpowiednich prac pięlęgnacychnych (czytaj ciecie gałęzi co przecież często może tylko pomóc roślinie) - pomijam już kwestie gałęzie a linie napowietrzne...


W ramach dalszej rozrywki proponuję udowadnianie dlaczego powietrze w warunkach miejskich jest problemem. Zacząć należy od szkód spowodowanych nadmiernym wiatrem, dalej, ogranicza widoczność długodystansową, z racji niepełnej przezroczystości niekiedy, co nazywamy smogiem i mgłą, dalej - stanowi nośnik pyłów, które drażnią drogi oddechowe a także brudzą szyby; powietrze także przenosi nieprzyjemne zapachy, oraz - last but not least - przenosi hałas miejski!
W warunkach bezpowietrznych nie srają też nam po zabytkach gołębie...

Zdecydowanie powinno się rozważyć eliminację powietrza ze środowiska miejskiego.
:gent:

Michael444 - Sro 19 Cze, 2019

Jedno mnie zastanawia. Skoro personelu naziemnego ma być za mało dla 32 F-35 to dlaczego osoby które o tym mówią, mówią też, że 48 F-16 byłyby lepsze?

Uświadomcie sobie jedną rzecz. Sprzedając nam między innymi F35, Amerykanie sprzedają nam też pewną gwarancję bezpieczeństwa. Bardzo nie chcieliby aby te samoloty czy ich elementy dostały się w radzieckie ręce.

ph5,5 - Sro 19 Cze, 2019

O czym wy piszecie??? jaka napaść Rosji? przepowiadacie wojnę?!?, przede wszystkim byłby to atak na NATO, a obecna nasza władza sama buduje w świadomości rodaków taki wizerunek Rosji by jej się bać i szykować do konfliktu, tylko po co? przecież to z Rosją kilka lat temu mieliśmy lepsze stosunki handlowe i potężny rynek zbytu, to z sąsiadami trzeba żyć w dobrych stosunkach a nie z tymi z innej wsi, a w razie wyimaginowanego konfliktu to co 32 "superhiperultranowoczesne" myśliwce zrobią róźnice????? może tak może nie warunek że zdołają chociaż wystartować.
gathern - Sro 19 Cze, 2019

michqq napisał/a:
Cytat:
Drzewo w mieści to problem ponieważ
- rozrastające się korzenie niszczą chodniki itp (Z naturą nie wygrasz układ korzenny szuka miejsca z dostępną woda i innymi substancjami)
- problem przy remontach / awariach - bo zawsze okazuje się ze trzeba manewrować przy korzeniach - co utrudnia prace.
- w dodatku drzewa potrafią się łamać i np. niszczyć zaparkowane auta, a przy tym rozwydrzona "chołota miejska" nie pozwoli na prowadzenie odpowiednich prac pięlęgnacychnych (czytaj ciecie gałęzi co przecież często może tylko pomóc roślinie) - pomijam już kwestie gałęzie a linie napowietrzne...


W ramach dalszej rozrywki proponuję udowadnianie dlaczego powietrze w warunkach miejskich jest problemem. Zacząć należy od szkód spowodowanych nadmiernym wiatrem, dalej, ogranicza widoczność długodystansową, z racji niepełnej przezroczystości niekiedy, co nazywamy smogiem i mgłą, dalej - stanowi nośnik pyłów, które drażnią drogi oddechowe a także brudzą szyby; powietrze także przenosi nieprzyjemne zapachy, oraz - last but not least - przenosi hałas miejski!
W warunkach bezpowietrznych nie srają też nam po zabytkach gołębie...

Zdecydowanie powinno się rozważyć eliminację powietrza ze środowiska miejskiego.
:gent:


Tiaaaaa , takie bzdury to możesz bajdurzyć komuś kto nie ma pojęcia o drzewach w mieście, akurat od 7 lat mieszkam w Oslo - jednym z najbardziej zielonych miast w Europie. Te problemy o których piszesz to jest mały promil sytuacji będący do zaakceptowania. Wszystko kwestia planowania i dostosowania się do natury (swoją drogą dobrym przykładem była obrona dębu w Rzeszowie przez emerytki, bo już go chcieli wyciąć, ale jednak po proteście mieszkańców okazało się że projekt przebudowy ronda można zmienić tak żeby dąb został.)

Jeśli mam wybór : "betonowe otoczenie" vs "zielone otoczenie" wolę zielone.

Koniec offtopu.

i - Sro 19 Cze, 2019

Jefrjeitor napisał/a:
Troche "siedzisz" w lotnictwie, więc zapytam- czy stawianie na jeden typ maszyny nie jest ryzykowne? W razie awarii, powiedzmy fotela (problem na czasie), mamy uziemione wszystkie samoloty.

Przyznaję Ci rację. Jest to poważny kontrargument.

Jeśli jest wola ku temu aby kupić F-35 to najwyższy czas aby zacząć myśleć. I przygotować ludzi. Jako, że nie jestem pilotem to wypowiem się w temacie ludzi od obsługi.
Ja widziałbym to tak:

1. Znaleźć chętnych na kolejną supertechnikę. Zebrać od nich deklaracje.
2. Przeanalizować specjalności obsługowe i wstępnie przypisać do nich ludzi.
3. Zadbać o nabycie lub podniesienie umiejętności językowych. Jest na to czas.

Następnie:

4. Przeszkolić tych ludzi na F-16 w poszczególnych specjalnościach. Dlaczego? Ano dlatego, że filozofia obsługi F-35 będzie tożsama. Jak poznają tę z F-16 to łatwo na szkoleniu w USA wejdą w F-35.
Co zyskalibyśmy ponadto? Pewien zasób interoperacyjności obsługowej.

I jeśli takich ludzi wyślemy do Stanów na szkolenie na F-35 to nie będziemy się wstydzić.

Btw: Instruktorzy w USA byli pod wrażeniem Polaków, którzy przylecieli tam uczyć się F-16. Rozmawiałem kiedyś w tzw. kuluarach z jednym z nich. Użył sformułowania, które utkwiło mi w pamięci:
There is a huge difference between Poles and people from arabic countries. Your people are well prepared.

Oficjalnie - z pewnością by tak nie powiedział. Wiadomo, pieniądz jest pieniądz. Ale - w cztery oczy powiedział.

Zaś co do pilotów to może niech już fachowcy w tej dziedzinie się wypowiedzą. Mam nadzieję, że Toyo jeszcze tu zagląda.

jurek5551 - Sro 19 Cze, 2019

ph5,5 napisał/a:
O czym wy piszecie??? jaka napaść Rosji? przepowiadacie wojnę?!?, przede wszystkim byłby to atak na NATO, a obecna nasza władza sama buduje w świadomości rodaków taki wizerunek Rosji by jej się bać i szykować do konfliktu, tylko po co? przecież to z Rosją kilka lat temu mieliśmy lepsze stosunki handlowe i potężny rynek zbytu, to z sąsiadami trzeba żyć w dobrych stosunkach a nie z tymi z innej wsi, a w razie wyimaginowanego konfliktu to co 32 "superhiperultranowoczesne" myśliwce zrobią róźnice????? może tak może nie warunek że zdołają chociaż wystartować.

Kilka stuleci historii uczy że Rosja napada lub jak kto woli "wyzwala" czy "przychodzi z bratnią pomocą" tylko słabym. W NATO udzielenie pomocy nie jest obligatoryjne, każdy kraj decyzję podejmuje sam pamiętając o konsekwencjach odmowy pomocy, tak więc łatwo sobie wyobrazić opóżnianie jej udzielenia. Musimy zmusić sojuszników do pomocy broniąc się wystarczająco długo bo inaczej rozłożą ręce jak w 1939 a do tego musimy mieć odpowiednie siły. Nie obronimy się sami ale możemy skutecznie zniechęcić nie będąc słabymi.

poliajnos - Sro 19 Cze, 2019

i napisał/a:

Ja widziałbym to tak:

1. Znaleźć chętnych na kolejną supertechnikę. Zebrać od nich deklaracje.
2. Przeanalizować specjalności obsługowe i wstępnie przypisać do nich ludzi.
3. Zadbać o nabycie lub podniesienie umiejętności językowych. Jest na to czas.


Jak rozumiem chętnych chcesz szukać wśród mundurowych ? To może być ciężko. Chyba prościej rozejrzeć się wśród cywilów - inżyniera po dobrej elektronice z angielskim C2 szybciej wyuczysz podstaw musztry niż żołnierza zasad obsługi dość delikatnej elektroniki. Jakby jeszcze nie grymasić co do płci, to wyjdzie dość tanio.

ph5,5 - Sro 19 Cze, 2019

[quote="poliajnos"]
i napisał/a:

Ja widziałbym to tak:

inżyniera po dobrej elektronice z angielskim C2 szybciej wyuczysz podstaw musztry niż żołnierza zasad obsługi dość delikatnej elektroniki.


A ile taki inżynier elektronik chciałby w wojsku zarobić?

i - Sro 19 Cze, 2019

poliajnos napisał/a:
Jak rozumiem chętnych chcesz szukać wśród mundurowych ?

Tak.
poliajnos napisał/a:
Chyba prościej rozejrzeć się wśród cywilów.

Nie.
poliajnos napisał/a:
inżyniera po dobrej elektronice z angielskim C2 szybciej wyuczysz podstaw musztry niż żołnierza zasad obsługi dość delikatnej elektroniki.

Wolę żołnierza. Poza tym - nie spłycaj. Potrzeba przede wszystkim dobrych mechaników. Potrzeba dobrych elektryków. Potrzeba osprzętowców. Potrzeba uzbrojeńców. Skąd ich weźmiesz? Z cywila?
poliajnos napisał/a:
Jakby jeszcze nie grymasić co do płci, to wyjdzie dość tanio.

I znów mam usłyszeć od kobiety, że ona tego bloku nie zdemontuje bo jej kontrówki paznokcie porysują? A ona już te paznokcie na sobotnie wesele przygotowała?

Edycja:
Odnośnie postu powyżej: Proszę nie wkładać w moje usta tego czego ja nie napisałem.

po - Sro 19 Cze, 2019

W dzisiejszych czasach bloków już sie nie kontruje.

[ Dodano: Sro 19 Cze, 2019 ]
Zepsuje się blok to będzie zdemontuj i wyślij do organizacji remontowej zlokalizowanej poza Polska. Kwestia diagnostyki, czy to ten blok. Czasem bywa tak, że nie wszystko napisane jest w intstrukcjach . Decyduje doświadczenie.

Wojciech Łabuć - Sro 19 Cze, 2019

Kupno F-35 ma jeszcze jedną niepodważalna zaletę. Nawet jeśli na poczatku nie będzie wielu elementów systemu, które beda w pełni lub w znacznej mierze wykorzystać to co oferuje F-35 dla innych elementów systemu obronnego oraz vice versa to z czasem to się będzie zmieniać. Z czasem obustronne korzyści F-35 - nowowprowadzany sprzęt zaczną narastać. Zakup F-16 rewolucji nam nie zaoferuje. Niemniej nie ma "róży bez ognia", ponieważ u nas nowa myśl ma zawsze pod górkę i nadal ktoś podejmuje decyzje tak, aby korzysci z zakupu czegoś nowego nie były tak znaczące jak powinny a czasami aby to był w jakimś stopniu krok wstecz. Tak jak niekompatybilność HIMARS z TOPAZ. Trendem jest maksymalna sieciocentryczność i to na polu połczonych rodzajów SZ a u nas nadal ktoś potrafi podjąć decyzję o niekomaptybilności na szczeblu samej artylerii. Zresztą to nie jedyny wyjątek bo z MJR też jest trochę dziwnie i według wszelkich znaków na niebie (a dokładniej w prasie i w internetach) Odry-C z MJR nie są wpięte w system OPL kraju. Kązdy sobie rzepkę skrobie to nadal obowiązujące podejście dla niektórych.

Niemniej jesli modernizacja nie będzie dobijana takimi sytuacjami to zalety F-35 będą gigantyczne. trzeba pamiętać, że tu bez dodatkowych zasobników mamy też miniAWACS, rozpoznawczą i WRE. Jeśli nasze wojsko będzie miało rosnącą liczbę środków, które bedą mogły w czasie zbliżonym do rzeczywistego dystrybuować i armia będzie miała coraz więcej elementów zdolnych działać w systemie wymiany danych i zarządzania wraz z F-35, a taki powinien byc kierunek zmian, to możliwości wszystkich rodzajów SZ będą rosły w większym stopniu niż sama liczba egzemplarzy zakupionego sprzetu. Docelowo tak F-16, NJR jak i nawet TOPAZ oraz cokolwiek wybierzemy w ramach BMS, jakiekolwiek decyzje odnośnie bezpilotowców podejmiemy oraz cokolwiek pozyskamy w ramach przyszłych zakupów powinno być spięte z F-35. To nie jest kwestia roku czy 5 lat ale ten system musi być budowany i to nadal będzie aktualne za 10-15 lat i poźniej.

i - Sro 19 Cze, 2019

po napisał/a:
W dzisiejszych czasach bloków już sie nie kontruje.

Złącz. I nie tylko. Zdziwiłbyś się. Cały czas się kontruje.
Powiedz mi gdzie są dwie najsłynniejsze kontrówki na F-16.

po - Sro 19 Cze, 2019

No nie wiem
Na moim statku jedynym kontrowanym blokiem jest .... odchodzący do lamusa blok ADFki. Coraz mniej używa się kontrówki się w lotnictwie. Pamiętam przegląd przetwornic. Wiele kontrowek i do tego człowiek pobrudził się szczotkami. Obecnie tego już nie ma.
Nawet ogranicza się złącza np od czujników silnika. Pratt Whitney myśli nad tym żeby zlikwidować złącza na silniku. Nawali jeden czujnik i będzie trzeba wymieniać cała wiązkę ... albo taka niezawodność.
Pewnie na F35 to światłowody... a w jednym bloku COM NAV DME VOR/ ILS

agwit - Sro 19 Cze, 2019

Wszystkim entuzjastom amerykańskiej super techniki proponuję wpisać na Wikipedii F 35 i poczytać o tym samolocie. Niech wychwalanie tego efa nie przesłoni jego wad i słabości. Dobrze, że na forum na tym poziomie można podyskutować nad sensem pozyskania tego samolotu. Natomiast "góra" podejrzewam kieruje się innymi aspektami.
KornikAmator - Sro 19 Cze, 2019

agwit napisał/a:
Wszystkim entuzjastom amerykańskiej super techniki proponuję wpisać na Wikipedii F 35 i poczytać o tym samolocie. Niech wychwalanie tego efa nie przesłoni jego wad i słabości.

F-35 to pierwszy samolot wprowadzany do służby w czasach internetowych i chyba pierwsza nowa konstrukcja od początku lat .90. W obecnych warunkach każdy, nawet drobny szczegół, jest rozdmuchiwany, dyskutowany i powtarzany tysiące razy. W latach .70 o większości problemów F-35 nie usłyszałby nikt poza bardzo wąskim gronem ekspertów. A z tych, które przebiłyby się do prasy tylko wypadki śmiertelne zasługiwałyby na coś więcej niż notkę wielkości biletu autobusowego.

i - Czw 20 Cze, 2019

Jedną masz po na RE-978/ARC Relay Set Control (z lewej strony silnika). Drugą masz w kabinie na pewnym przełączniku (w pobliżu SSC).

Cytat:
Wszystkim entuzjastom amerykańskiej super techniki proponuję wpisać na Wikipedii F 35 i poczytać o tym samolocie.

Wikipedia to nie jest wiarygodne źródło.

Skoro już politycy zadecydowali, że ma być F-35 i basta to zacytuję coś z pamięci (z filmu Krzyżacy):
Cytat:
Już dzisiaj myślmy o wszelkich do niej przygotowaniach.

ph5,5 - Czw 20 Cze, 2019

Personel się chyba znajdzie mieliśmy niewykrywalne An-2, to z techniką stealth są obeznani, i po cichu liczyłem że wreszcie personel z TS-11 dostanie coś nowego.
Silmeor - Czw 20 Cze, 2019

ph5,5, ale Iskry latają już tylko w Dęblinie i w Biało-Czerwonych. O jakim nowym sprzęcie dla nich mówisz?
ph5,5 - Czw 20 Cze, 2019

no o jakim... o F35 ;-)
Stefan Fuglewicz - Czw 20 Cze, 2019

Politycy zadecydowali - ale czy na pewno?
Słyszałem wypowiedź Prezydenta - że niczego jeszcze nie kupiliśmy, nie ma umowy, warunki będą negocjowane... I teraz to już nie wiem, co zostało podpisane.

jurek5551 - Pią 21 Cze, 2019

No jak to co? To co zwykle: nikogo nie wiążąca deklaracja którą jednak można obtrąbić jako wielki sukces.
Zibi201 - Czw 27 Cze, 2019

ph5,5 napisał/a:
Personel się chyba znajdzie mieliśmy niewykrywalne An-2, to z techniką stealth są obeznani, i po cichu liczyłem że wreszcie personel z TS-11 dostanie coś nowego.

Neee, An-2 poszedł w stronę bsl...https://www.altair.com.pl/news/view?news_id=28388

thikim - Czw 27 Cze, 2019

Stefan Fuglewicz napisał/a:
I teraz to już nie wiem, co zostało podpisane.

Z tego co mi się obiło o uszy to był tylko list intencyjny. Czyli wyrażenie obustronnej woli bez szczegółów biznesowych.

Watelumajorze - Sob 29 Cze, 2019

Dobrze ci się "obiło", bo prezydent powiedział to wprost do kamery.
po - Pon 01 Lip, 2019

Podobno w przyszłym roku zacznie się porządny remont pasa w Świdwinie. Może być tak, że pierwsza eskadra F 35 ok 2025, druga do Mińska ok 2028 30. Do Malborka trafi jedna eskadra z Krzesin?
jurek5551 - Pon 01 Lip, 2019

Ale na Krzesinach jest tylko jedna eskadra.
mlyniu - Pon 01 Lip, 2019

jurek5551 napisał/a:
Ale na Krzesinach jest tylko jedna eskadra.

Jedna eskadra F-16 stacjonuje w Łasku, zaś dwie w Poznaniu Krzesinach.

marek8888 - Pon 01 Lip, 2019

Póki co to trzeba pewnie będzie zapłacić fakturę za ten show i przelot nad Białym Domem... ;)
A program jakby co ma dokładnie ten sam status co deklaracje innych polityków na temat Caracali i Patriotów w roku wyborczym AD 2015 czyli może tak a może nie - się zobaczy...
Śmiejemy się z Niemców jak to się rzekomo rozbroili i jak to im nic nie wychodzi ale sami raczej mamy spory problem czy to z okrętami, samolotami bojowymi czy innymi o systemach nowej generacji własnej produkcji nie wspominając..., które jednak im mimo tej strasznej mizerii jakoś się na stanie pojawiają czego nie można powiedzieć o wielu naszych programach...

jurek5551 - Wto 02 Lip, 2019

mlyniu napisał/a:
jurek5551 napisał/a:
Ale na Krzesinach jest tylko jedna eskadra.

Jedna eskadra F-16 stacjonuje w Łasku, zaś dwie w Poznaniu Krzesinach.

Masz rację, coś mi się po...zajączkowało. :sorry:

gathern - Czw 04 Lip, 2019

https://www.geekweek.pl/n...c-to-z-kosmosu/

Cytat:
Tymczasem nad bazą lotniczą Humajmim w Syrii, system GPS jest bezużyteczny. Informacje o zakłócaniu sygnału przez Rosjan pojawiły się już jakiś czas temu, gdy kilka amerykańskich autonomicznych dronów miało problemy z orientacją w przestrzeni i nie było w stanie obserwować wyznaczonych celów. Jednak teraz naukowcy zgłaszają, że moc systemu i jego zasięg tak bardzo wzrósł, że ta GPS-owa dziura już widoczna jest nawet z kosmosu, bo z pokładu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.


To tak w kwestii nowoczesnych szmerów-bajerów - F-35, JAASM, Himars. Wszystko to będzie o kant d*py rozbić jak rosjanie będą silnie zakłócać GPS, może warto to także brać pod uwagę i mieć także sprzęt klasyczny, którego elektronika nie zostanie po prostu szybko wyeliminowana z pola walki.

Stefan Fuglewicz - Czw 04 Lip, 2019

Bez przesady - tylko niektóre rodzaje pocisków bazują na GPS.
Michael444 - Czw 04 Lip, 2019

Chyba warto przypomnieć, że GPS zasadniczo służy do korekcji INS w przypadku samolotów, bomb i pocisków. INS po pokonaniu określonego dystansu przez nosiciela wykazuje błąd lokalizacji. GPS służy właśnie do eliminacji tego błędu. Nawet kiedy GPS przestanie działać to pociski i bomby wykorzystujące ten system nie przestaną działać. Po prostu ich precyzja spadnie. Przykładowo JDAM ma błąd kołowy ok. 9 m kiedy wykorzystuje GPS, a 27 m kiedy działa tylko INS. Poza tym samoloty mogą wykorzystywać swoje sensory do nawigacji. Podobnie niektóre bomby i pociski, np. Tomahawk czy JASSM. Amerykanie nie zrezygnują tak po prostu z GPS. Będą go ulepszać tak aby jego zakłócenie było coraz trudniejsze. Ot odwieczny wyścig między tarczą a mieczem. Warto też dodać, że nadajniki zakłóceń takiej mocy są łatwe do wykrycia. A istnieje coś takiego jak AARGM. Pocisk który oprócz swoich podstawowych funkcji, czyli niszczenia radarów, posiada jeszcze jedną właściwość - naprowadzanie się na źródło zakłóceń GPS.
i - Czw 04 Lip, 2019

A cóż to za problem?
L1 i L2 bez problemu zakłócę. I to metodami domowymi.
Jak bym miał do dyspozycji coś lepszego to i na większy zasięg bym zrobił.

michqq - Czw 04 Lip, 2019

Michael444 napisał/a:
Amerykanie nie zrezygnują tak po prostu z GPS.


No dobrze, ale dlaczemu w kontekście GPS interesuje cię wojna prowadzona przez Amerykanów?

Michael444 - Czw 04 Lip, 2019

Możesz rozwinąć myśl? Nie rozumiem o co Ci chodzi.
Stefan Fuglewicz - Pią 05 Lip, 2019

Chyba jeszcze nikt nie wspominał o artykule w czerwcowym "Raporcie - WTO".
Jakieś komentarze?

Silmeor - Pią 05 Lip, 2019

Co tu komentować? Część uwag z tego artykułu pojawiła się już w tej dyskusji.
Amizaur - Sob 06 Lip, 2019

Ciekawy jest tytuł - "SKRYWANE i jawne wady F-35". To kto je skrywa ? Brzmienie rodem z Super Expresu.
239099 - Sob 06 Lip, 2019

A może się "doczekamy" aby w którymś z "branżowych mediów" zrobiono analizę porównawczą alternatyw...

Bo na dobra sprawę każda oferta ma swoje "ale"

ToMac - Sob 06 Lip, 2019

Argumenty znane. Przypomnienie na czasie aby Miłościwi nie przyjęli kolankowo-łokciowej pozycji negocjacyjnej. Ogierowi powinni zajrzeć w zęby piloci i specjaliści. Obmacać jak kobyłę znaczy się.
239099 - Sob 06 Lip, 2019

Specjaliści mówisz... Może ci od wymagań na Mustanga?

A już poważniej - w takiej Szwajcarii macano WSB i co? JAS-39 na testach "był najgorszy" a i tak chcieli go kupić...

jack ols - Sob 06 Lip, 2019

Szwajcaria to już może pokusić się o MiG-25, czy F-35. Tak ma kilometrami do Warszawy i ściany.
239099 - Wto 09 Lip, 2019

https://www.altair.com.pl/news/view?news_id=28461

Cytat:
Ponieważ jest to projekt wojskowy, nie każdy wykonawca może przystąpić do przetargu. Dopuszczone będą jedynie podmioty sprawdzone przez belgijskie służby bezpieczeństwa. Oprócz tego zainteresowani wykonawcy muszą także przejść selekcję Departamentu Stanu USA, aby móc wymieniać informacje z Lockheed Martinem.


Ciekawe nie/

oskarm - Sro 10 Lip, 2019

Sadzisz, ze w przypadku budowy infrastruktury dla innego samolotu lub miedzynarodowej wspolpracy przemyslowej sluzby by nie sprawdzalyby wykonawcy?
239099 - Pią 12 Lip, 2019

Sądzę, że wrażliwe dane będą inaczej zabezpieczone, takz że firmy zewnętrzne wykonujące "robotę" dostają tak spreparowaną dokumentacje iż nie ma zagrożenia - wycieku czegoś interesujacego (Pomijam oczywisty fakt że do takich robot dopuszczalne sa firmy legitymujące się odpowiednimi certyfikatami itp )
makary21 - Pon 15 Lip, 2019

Głos w sprawie gen. bryg. pil. Ireneusza Nowaka
ToMac - Pon 15 Lip, 2019

Potrzebna wypowiedź.

Natomiast:

Cytat:
To będzie bardzo gwałtowny przeskok. Dziś mamy problem z połączonością.


W przypadku pozornego chaosu "mutli-domain" albo inaczej, próby sterowania "szarańczą" za przeproszeniem i tak są potrzebne postawione cele. Pytanie czy w tym zalewie informacji i wymiany informacji nie okażą się lepsze maszyny. A nawet jeśli, to człowiek będzie realizował cele cząstkowe lepiej, a jeśli nie on sam, to zespoły. Jeśli pole "multi-domain" będzie rozgrywane lepiej przez maszyny, to i na niższych szczeblach maszyny zastąpią ludzi.

Więc generalnie tę gwałtowność przeskoku traktowałbym ostrożnie. Narzędzia można wprowadzić, wymianę informacji także. Korzystać z jej dobrodziejstw i trenować. Ale aby od razu zmieniać doktrynę - niekoniecznie. Co jeśli zostanie zdegradowane środowisko wymiany informacji - walec szarańczy zamieni się w pojedyncze bezradne pasikoniki? Wtedy standardowa hierarchia (struktura dowodzenia) i metody prowadzenia walki mogą się okazać niezastąpione.

Czyli żeby w mgle nowego oszołomienia nie wsadzić ręki do piekarnika albo sokowirówki tylko wyjąć pączusie.

michqq - Pon 15 Lip, 2019

ToMac napisał/a:
Pytanie czy w tym zalewie informacji i wymiany informacji nie okażą się lepsze maszyny.


Przeskok będzie, ale ten przeskok zafundują sobie kraje które będzie stać na postawienie sztucznej inteligencji w sztabach.

Na wyspach Melanezji powstał swego czasu innowacyjny ruch religijny, tzw "Kult Kargo".
Polegał on na tym, iz lokalni krajowcy zauważyli, że Bóstwa zsyłaja Białym Ludziom dobra wszelakie za pośrednictwem Metalowych Ptaków, które lądują z darami. Lokalny lud zdecydował że chce mieć w tym wszystkim udział, zaczeli więc budowac sakralne obiekty kultu, polegające na tym że budowano imitacje lotnisk z pasami startowymi, wieżami, imitacjami hangarów, i oznaczeniami graficznymi - na wzór obiektów Białego Człowieka.
Wszystko po to, aby przywabić swoimi modłami "kargo", dostarczane przez metalowe ptaki. Z ich punktu widzenia było to postępowania jak najbardziej racjonalne. Nie ma śmiacia.

My w Polsce uprawiamy właśnie taki Kult Kargo, w ramach programu żołnierza przyszłości.
Naśladujemy powierzchownie to co widzimy, bez myślenia po co to wszystko miałoby być.
To nie na tym sztuka polega żeby do każdego kucharza wojskowego podpiąć indywidualny gps, czujnik tętna i oddechu, tudzeż miernik wyspania i napojenia, oraz dać kamerkę TiVi do każdego cekaemu i bewupa, a potem transmitować te dane do centrali.
Kluczem jest do czego to zostanie podpięte, bo nikt przy zdrowych zmysłach nie sądzi, że Pan Generał będzie oglądał na ekranach pięć czy dziesięć tysięcy mierników przyczepionych do podległych mu żołnierzy.

Kolejny ważny skok technologiczno-cywilizacyjny, zarówno w wojsku jak i w życiu codziennym, będzie się wiązał z upowszechnieniem Sztucznej Inteligencji.

My jednak nie mamy ani nic do powiedzenia ani żadnych planów żeby cos mieć do powiedzenia w przyszłości, w tym kawałku technologii.
Nadal będziemy sprzedawać światu ziemniaki i nożyczki, tudzież ozdoby choinkowe, modląc sie żeby pobic na tym polu Chińczyków.

A militarnie staniemy się stopniowo coraz bardziej i bardziej - niesamodzielni.
:bye:

W XIX wieku niektóre kraje wprowadziły u siebie industrializację i produkowały maszyny parowe, dla siebie i na eksport - zaś niektóre inne kraje tylko umialy kupować zagraniczne maszyny parowe, na sztuki i na wagę złota, bez szans na przejście do pierwszej ligi.
To właśnie się powtórzy.

i - Wto 16 Lip, 2019

W kontekście wypowiedzi owego generała-pilota:
Nie jest żadną tajemnicą, że nasze F-16 mają tylko RWR.

Mam nadzieję, że owe hipotetyczne F-35PL będą miały również:
LWR
MWS

Wojciech Łabuć - Wto 16 Lip, 2019

I pod względem wyposazenia F-35 może działac prawie jak Growlery. Nie tylko detekcja zagrożeń ale identyfikacja, geolokalizacja, zakłócanie i przeciwdziałanie. Wszystko w pakciecie bez konieczności dodatkowych zasobników. Dlatego piloci, którzy mieli doczynienia z F-35 podkreslają, że nawet nieuzbrojony wspomaga inne sojusznicze samoloty tak pod względem rozpoznania jak i walki radioelektronicznej. Dosć słynne było zdarzenie z jednego z Red Flag, gdzie F-35 ostrzegł sojuszniczy samolot, że ten zaraz wejdzie w strefę rażenia samolotu agresorów i jednocześnie F-35 zakłócał radiolokator tegoż samolotu.
corran - Wto 16 Lip, 2019

i napisał/a:
W kontekście wypowiedzi owego generała-pilota:
Nie jest żadną tajemnicą, że nasze F-16 mają tylko RWR.

Mam nadzieję, że owe hipotetyczne F-35PL będą miały również:
LWR
MWS


DAS wypełnia rolę MWS

ToMac - Sro 17 Lip, 2019

michqq napisał/a:


(..)

My w Polsce uprawiamy właśnie taki Kult Kargo, w ramach programu żołnierza przyszłości.
(..)

Naśladujemy powierzchownie to co widzimy, bez myślenia po co to wszystko miałoby być.
(..)

A militarnie staniemy się stopniowo coraz bardziej i bardziej - niesamodzielni.
(...)


Bardzo dobrze ujęte. Do tego dochodzi pytanie, co jeśli wpływy ośrodków interesu schowane za administracją i kongresmenami sojusznika odetną nas od obcych cudów techniki i wpłyną na algorytmy? Nie zanosi się ale zawsze trzeba mieć to na uwadze.

gathern - Sro 17 Lip, 2019

Turcja oficjalnie wykopana z programu F-35.

https://twitter.com/wszewko/status/1151578208141217792

No i teraz pytanie czy Polska to wykorzysta, z całym tego przybytkiem, czyli zostania podwykonawcą.

239099 - Czw 18 Lip, 2019

Podwykonwacom/ skądże - przecież są np. Włosi który marudzą że maja za mały udziąl i redukują zamówienia...
Hiszpanie może będa chcieli wejść - więc jest komu co obiecać

philiprvn - Czw 18 Lip, 2019

Turcy mieli utworzyc regionalne centrum serwisowe.
i - Czw 18 Lip, 2019

corran napisał/a:
DAS wypełnia rolę MWS

Możesz mi powiedzieć co to jest DAS?

Wojciech Łabuć - Czw 18 Lip, 2019

https://www.northropgrumm...es/default.aspx

DAS podaje przetworzoną informację o znacznie szerszym składzie zagrożeń, celów, sojuszników dookoła samolotu niż MWS.

i - Czw 18 Lip, 2019

Przykro mi. Nie przeczytam:
Cytat:
Secure Connection Failed

ToMac - Czw 18 Lip, 2019

Wycinek:

Cytat:
Designated the AN/AAQ-37 and comprising six electro-optical sensors, the full EO DAS will enhance the F-35's survivability and operational effectiveness by warning the pilot of incoming aircraft and missile threats, providing day/night vision and supporting the navigation function of the F-35 Lightning II's forward-looking infrared sensor.

The DAS provides:

Missile detection and tracking
Launch point detection
Situational awareness IRST & cueing
Weapons support
Day/night navigation


Tłumaczenie:

Cytat:
Pełny EO DAS, oznaczony jako AN / AAQ-37 i zawierający sześć czujników elektrooptycznych, zwiększy przeżywalność i efektywność operacyjną F-35, ostrzegając pilota o nadchodzących zagrożeniach samolotowych i rakietowych, zapewniając widzenie w dzień / w nocy i wspierając funkcję nawigacji wybiegającego w przyszłość czujnika podczerwieni F-35 Lightning II.

DAS zapewnia:

Wykrywanie i śledzenie rakiet
Wykrywanie punktu uruchamiania
Świadomość sytuacyjna IRST i sygnalizacja
Wsparcie dla broni
Nawigacja dzień / no

deacon fr3y - Sob 20 Lip, 2019

Wykrycie miejsca odpalenia
Punkt uruchamiania, dobre :cool:

i - Wto 23 Lip, 2019

Jakiej nawigacji? Jakiej podczerwieni? Coś się komuś pomyliło.

Podpowiem: czujniki promieniowania ultrafioletowego.

ToMac - Wto 23 Lip, 2019

deacon fr3y napisał/a:
Wykrycie miejsca odpalenia
Punkt uruchamiania, dobre :cool:

Przepraszam, Google Translate rozleniwia...

i napisał/a:
Jakiej nawigacji? Jakiej podczerwieni? Coś się komuś pomyliło.

Podpowiem: czujniki promieniowania ultrafioletowego.


W tekście na stronie stoi jak byk:

Cytat:
Designated the AN/AAQ-37 and comprising six electro-optical sensors, the full EO DAS will enhance the F-35's survivability and operational effectiveness by warning the pilot of incoming aircraft and missile threats, providing day/night vision and supporting the navigation function of the F-35 Lightning II's forward-looking infrared sensor


Jakby co to pretensje do webmastera strony www.northropgrumman.com

i - Wto 23 Lip, 2019

Jedno słowo:

wierz.

Wojciech Łabuć - Wto 23 Lip, 2019

I nic się nikomu nie pomyliło. To co jest na F-35 działa w podczerwieni. Dokładniej jest to 6 czujników, każdy pokrywający 90 stopni. Pracują w średnim zakresie podczerwieni (3000-5000 nm). Robi to za IRST, MWS/MAWS, FLIR/NAVFLIR. Podobno strzelający czołg wykrywa z 20km. To z powodu zwiększenia zasięgu wykrywania zastosowano MWIR a nie UV. Podobną metodę zastosował Thales i Leonardo w Elix-IR.

https://www.youtube.com/watch?v=IZrvAFRhQZc

Film jak DAS wykrył i śledził odpalenie SpaceX Falcon 9 z 1300 km.

DAS robi znacznie więcej niż klasyczny MWS. W wykrywaniu i śledzeniu pomaga mu również radiolokator.

Michael444 - Sro 24 Lip, 2019

To dosyć zabawne, że ktoś kto uchodzi tu za eksperta i mówi o wyższości opcji F-16, nie zna podstawowych i dostępnych od wielu lat danych o F-35.
i - Sro 24 Lip, 2019

Skoro napisałeś publicznie to odpowiem Ci publicznie:

Cieszę się, iż mamy takich specjalistów jak Ty. Mogę zatem o program F-35 być spokojny. Będzie dobrze.

ToMac - Sro 24 Lip, 2019

Dostępne dane temu japońskiemu pilotowi niestety nie pomogły. Ostatnie jego chwile zabawne nie były...

Maszyny muszą obadać piloci a cały czas trwa ich realna ewaluacja.

i - Czw 25 Lip, 2019

Silmeor napisał/a:
KornikAmator, F-35 owszem ma Link 16 ale jego użycie ujawnia pozycję nadawcy. Zdolność stealth się nie przydaje. Nie jestem też pewien- czy podobnie jak F-22- Lightning II ma tylko odbiornik systemu Link 16.

Dwie drobne uwagi:
1. Każda emisja promieniowania elektromagnetycznego zdradza naszą pozycję.
2. Terminal Link-16 jest urządzeniem nadawczo-odbiorczym.

Wojciech Łabuć - Czw 25 Lip, 2019

I napisał:

Cytat:
1. Każda emisja promieniowania elektromagnetycznego zdradza naszą pozycję.


Owszem ale pod jednym za to bardzo istotnym warunkiem. Druga strona musi być w stanie wykryć, sklasyfikować i najlepiej jeszcze umiejscowić tą emisję. Jęśli przeciwnik nie jest w stanie tego zrobić tego z potencjalnego problemu robi się "nie problem".

Jestem pewien, że jeśli idzie o zasady działania urządzeń wykrywających/ostrzegających wszelkie emisje masz większą wiedzę I niż ja. Jednak obaj wiemy, że takie urządzenia mają bardzo spore wyzwania stojące przed nimi czyli olbrzymia ilość wszlkiego rodzaju emisji tak rzeczywistych jak odbić choćby czy fałszywych sygnałów. Nie można po prostu zalać końcowego użytkownika informacją o wszystkich sygnałach i systemy takie muszą odsiewać i klasyfikować wstępnie. Inaczej byłby bezużyteczne. W tej kwestii F-35 idzie śladem F-22. Nawet systemy na Rafale czy Typhoonach nie są w stanie wykryć emisji radiolokatora z F-35 czy F-22. Stacja radiolokacyjna na Raptorach czy Lightningach pracuje w takim trybie dobierając moc czy choćby zmieniając czestotliwość tak często aby urządzenia wykrywające nie były w stanie sklasyfikować tej emisji nie tyle wręcz jako zagrożenia ale aby wogóle zakwalifikować to jako coś innego niż szum czy coś w tym stylu. Aby to jeszcze bardziej pogłębić to ta sama stacja radiolokacyjne na F-35 dzięki takiej konstrukcji i oprogramowaniu jest w stanie kreować fałszywe echa lub może zakłocać pracę aktywnych radiolokatorów przeciwnika.

i - Czw 25 Lip, 2019

Od kiedy to radar obserwacji przestrzeni powietrznej i kontroli prowadzenia ognia emituje fałszywe sygnały? Chyba coś mi umknęło.

Od tego to jest system walki elektronicznej.

Wojciech Łabuć - Czw 25 Lip, 2019

Cytat:
Od kiedy to radar obserwacji przestrzeni powietrznej i kontroli prowadzenia ognia emituje fałszywe sygnały? Chyba coś mi umknęło.

Od tego to jest system walki elektronicznej.


F-35 taki juz jest, że łamie dawne schematy.

Cytat:
. All three variants of the F-35 carry active, electronically scanned array (AESA) radars with sophisticated electronic attack capabilities, including false targets, network attack, advanced jamming and algorithm-packed data streams. This system allows the F-35 to reach well-defended targets and suppress enemy radars that threaten the F-35. In addition, the ASQ-239 system provides fully integrated radar warning, targeting support, and self-protection, to detect and defeat surface and airborne threats.

While F-35 is capable of stand-off jamming for other aircraft — providing 10 times the effective radiated power of any legacy fighter — F-35s can also operate in closer proximity to the threat (‘stand-in’) to provide jamming power many multiples that of any legacy fighter.


Kolejną ciekawostką I jest to, że nie planuje się jakichkolwiek prac obsługowych anteny radiolokatora w F-35 w całym cyklu życia samolotu. Antena ma dodatkowe elementy, które mają przejąć rolę uszkodzonych czy niesprawnych i to ma wystarczyć na cały planowany żywot płatowca. Wynika z tego, że postęp osiagnięty w zakresie elementów nadawczo-odbiorczych w technologii AESA jest spory. AN/APG-81 to dojrzała konstrukcja Northrop Grummana, która w połączeniu z resztą systemów maszyny daje niespotykane wcześniej zdolnosci. Jako kolejna ciekawostka to wczesniejszy radiolokator Northrop Grummana AESA z F-22 mógł kilkanaście lat temu działać jak punkt dostępu WiFi zdolny wyemitować 548 Mbit/s i przyjąć 1Gbit/s danych.

i - Pią 26 Lip, 2019

Zadam proste (może nieco ironiczne) pytanie:
Silnika też nie?

Wszystko wymaga obsługi. Apertura radaru też.

jack ols - Pią 26 Lip, 2019

Cytat:


Kolejną ciekawostką I jest to, że nie planuje się jakichkolwiek prac obsługowych anteny radiolokatora w F-35 w całym cyklu życia samolotu. Antena ma dodatkowe elementy, które mają przejąć rolę uszkodzonych czy niesprawnych i to ma wystarczyć na cały planowany żywot płatowca. Wynika z tego, że postęp osiagnięty w zakresie elementów nadawczo-odbiorczych w technologii AESA jest spory. AN/APG-81 to dojrzała konstrukcja Northrop Grummana, która w połączeniu z resztą systemów maszyny daje niespotykane wcześniej zdolnosci. Jako kolejna ciekawostka to wczesniejszy radiolokator Northrop Grummana AESA z F-22 mógł kilkanaście lat temu działać jak punkt dostępu WiFi zdolny wyemitować 548 Mbit/s i przyjąć 1Gbit/s danych.

Block 3 .
Tak bardzo - rozwinięta - sztuczna inteligencja jest w F-35A?, czy fucha?

Wojciech Łabuć - Pią 26 Lip, 2019

Cytat:
Zadam proste (może nieco ironiczne) pytanie:
Silnika też nie?

Wszystko wymaga obsługi. Apertura radaru też.


I a gdzie pisałem coś o silniku? Po prostu podałem Ci informację, o którą pytałeś plus kilka dodatkowych informacji bo stwierdziłeś, że musiałeś coś przegapić. To, że za Twoich czasów i w sprzęcie, na którym pracowałęś MAW działał w UV a nie MWIR czy radiolokator nie mógł być częścią systemu WRE nie oznacza, ze wraz z rozwojem techniki to się nie zmienia. Ponieważ zmienia się i to coraz szybciej i w coraz większym stopniu. Akurat jeśli idzie o elementy anteny nie wymagają serwisowania. Maja kalkulowaną dwukrotnie większą żywotność niż sam płatowiec. I tak jak pisałem mają fabrycznie zamontowane dodatkowe elementy mające zastępować elementy, które jednak zepsują się czy zostaną uszkodzone. Owszem można to serwisować i naprawiać jeśli zdarzy się coś nieprzewidzianego jednak w normalnym cyklu życia F-35 nie przewiduje się tego. I co im I zrobisz? Zmusisz ich? Wskażesz na plakietkę i kaburę?

Jack Ols podobno mocno rozwinięta i w testach oraz na ćwiczeniach to działa. Na pewno bedzie to nadal rozwijane bo nie wydaje mi się prawdopodobne aby od razu robiąc taki przeskok osiągnięto 100% możliwości czy optymalne algorytmy czy zapewniono maksymalne bezpieczeńśtwo i niezawodność. To nadal nowe technologie i zbyt skomplikowane aby od razu osiągnąć optymalne rozwiązanie. Ciągle się uczą co ten system tak naprawdę potrafi i jak to wykorzystywać.

jack ols - Sob 27 Lip, 2019

W ogóle nie rozwinięta i rozwijana dla programu F-35. To nie generacja number 6.
Do granicy z Sowietami z Wawą mamy nadal +200 km. Dlatego pytam dlaczego nie maszyny przewagi powietrznej . Minuty na kontakt.
.

239099 - Sob 27 Lip, 2019

jack ols napisał/a:
Do granicy z Sowietami z Wawą mamy nadal +200 km. Dlatego pytam dlaczego nie maszyny przewagi powietrznej . Minuty na kontakt.
.
Sowietami? - stare dobre czasy wróciły?
Bo gdybyśmy sobie kupili kilkanaście wyrzutni i kilkaset pocisków - analogów Toczki-U (ciężka głowica - nie jakieś śmieszne ) to można "wyłączyć" (na krótko ale zawsze) lotniska obwodu (niewiele celów na ograniczonej przestrzeni = możliwość przeprowadzenia saturacyjnych ataków)

jack ols - Sob 27 Lip, 2019

Wróciły. Pierwsza miłość, czy młodość nigdy nie rdzewieje. :gent:
Owszem , ale po co?

ToMac - Sob 27 Lip, 2019

Można przeprowadzić takie rozumowanie albo dyskusję - zabieramy F-35 powłokę stealth np. bo problemy z odpadaniem, czy jej nałożeniem własnymi siłami, utracona w części lub całości.

Jaką wówczas wartość, w jakich aspektach i okolicznościach będzie dla SP stanowił ten samolot?

239099 - Sob 27 Lip, 2019

Ciekawy radiolokator oraz system wymiany danych?
ToMac - Nie 28 Lip, 2019

Super mobilny radiolokator to wersja B. Bardziej awaryjna i kosztowna.
i - Nie 28 Lip, 2019

ToMac napisał/a:
Super mobilny radiolokator

Rozumiem, iż masz na myśli to, że owe urządzenie szybko się samo przemieszcza pomiędzy samolotami?

ToMac - Nie 28 Lip, 2019

Że łata dziury na wybranych obszarach.
michqq - Nie 28 Lip, 2019

Panowie, ale omijacie sedno sprawy.
O sprawie chciał porozmawiać "I":

Cytat:
W kontekście wypowiedzi owego generała-pilota:
Nie jest żadną tajemnicą, że nasze F-16 mają tylko RWR.
Mam nadzieję, że owe hipotetyczne F-35PL będą miały również:
LWR
MWS


Sęk w tym że naszym Jastrzębiom oberżnięto kilka ważnych systemów zmniejszając potencjał militarny samolotu.
Sam efektowny numerek, w tym wypadku F-16 Block 52+ nie dodaje możliwości militarnych.
Podobnie więc jeśli chodzi o dyskusję na temat samolotu z jeszcze bardziej efektownym numerkiem F-35.
Nasz numerek będzie zawierał specyficznie polski podnumerek, dla opisania oberżnięcia.
Możliwości które tutaj sobie wyobrażacie dotyczą ptaszka nieokastrowanego, którego Polsce no zwyczajnie - nie dostarczą.
Możecie więc sobie, tentego, dyskutować i przekonywać.
Jak do naszych F-16 doślą nam powycinane LWR i MWS to może (może) wtedy taka dyskusja o mozliwościach POLSKICH F-35 zacznie mieć sens.
:gent:

ToMac - Nie 28 Lip, 2019

Jeśli ta kastracja jest tak skuteczna jak piszesz, no to kolejne "przeciw" tej konstrukcji.

W przełamywanie A2/AD za bardzo nie wierzę, w force-multiplier tak, w powłoki też nie za bardzo zwłaszcza z trasą przez ocean, za to wierzę w świadomość sytuacyjną i system - na ile da się przepchnąć w inne samoloty. Z kolei myśliwiec przewagi - czy nie lepiej OPL acz znów pytanie o te małe nasze ilości.

Wojciech Łabuć - Nie 28 Lip, 2019

Cytat:
Sęk w tym że naszym Jastrzębiom oberżnięto kilka ważnych systemów zmniejszając potencjał militarny samolotu.
Sam efektowny numerek, w tym wypadku F-16 Block 52+ nie dodaje możliwości militarnych.
Podobnie więc jeśli chodzi o dyskusję na temat samolotu z jeszcze bardziej efektownym numerkiem F-35.
Nasz numerek będzie zawierał specyficznie polski podnumerek, dla opisania oberżnięcia.
Możliwości które tutaj sobie wyobrażacie dotyczą ptaszka nieokastrowanego, którego Polsce no zwyczajnie - nie dostarczą.
Możecie więc sobie, tentego, dyskutować i przekonywać.
Jak do naszych F-16 doślą nam powycinane LWR i MWS to może (może) wtedy taka dyskusja o mozliwościach POLSKICH F-35 zacznie mieć sens.


Jakbym znalazł się na D24. Nie róbmy jaj z poważnej sprawy. Nikt nie będzie "wycinał" czegokolwiek z F-35 ponieważ cała awionika jest zintegrowana w jeden system i nie ma szansy na inną konfigurację. Jedyna wersja z nieco odmienną częścią wyposażenia jest Adir czyli wersja izraelska.

To, że polskie F-16 mają braki w wyposażeniu to nie kwestia tego, że ktoś nas zmusił do tego lub nie chciał sprzedać wyposażenia tylko kwestia naszego wyboru a raczej jego braku. Niemniej porównywanie tego do kwestii domniemanych cięć w wyposażeniu F-35 świadczy o braku wiedzy i zrozumienia jak zaprojektowane zostało wyposażenie F-35. Tam są podsystemy ale one są głęboko zintegrowane w jedną całość. Możesz gdybać, dyskutować, wyrażać wątpliwości Michqq niemniej F-35, jesli je kupimy, będzie dokładnie w takiej samej wersji jak ta dla US Air Force czy Koninklijke Luchtmacht choćby.

ToMac jeśli idzie o F-35 to nie ma problemu z odpadaniem powłoki czy czymś podobnym. Problemy z powłoką ograniczały się głównie do tego, że w fabryce czasem ją niewłaściwie nakładano. To powodowało, że te niedokładności stanowiły ponad połowę wszystkich usterek w nowym samolocie. Obecnie tego typu problemy są znacznie zredukowane z uwagi na postępującą automatyzację co nie tylko podnosi jakość ale znacząco skraca czas pokrywania specjalnymi powłokami. Jeśli idzie o eksploatację to jest na szczęście odmienna sytuacja niż z poprzednimi trudnowykrywalnymi samolotami. Technologie z F-35 mają być zastosowane na F-22, który jest pod tym względem bardziej kłopotliwy.

https://www.youtube.com/watch?v=fHZPV2w3mzY

Jak widać nie przy odrobinie kultury technicznej obsługuje się podobnie jak inne statki powietrzne.

A tu materiał o tym jak to wygląda w fabryce:

https://www.youtube.com/watch?v=jY9lmDeRKpg

jack ols - Nie 28 Lip, 2019

michqq, to nie nowość. Grupa d czy D. jeden wynik
lekomin - Nie 28 Lip, 2019

A jaki F-16bl52+ ma LWS i MWS?
ToMac - Nie 28 Lip, 2019

Wojciech Łabuć napisał/a:

ToMac jeśli idzie o F-35 to nie ma problemu z odpadaniem powłoki czy czymś podobnym.

Nie zgadzam się. Byle ptak, odłamki a uszkodzenia mogą się powiększać. Jeśli nie będziemy w stanie naprawić tego w polskich czy nawet "polskich" zakładach, to oznacza stratę czasu i spadek gotowości.


Wojciech Łabuć napisał/a:

https://www.youtube.com/watch?v=jY9lmDeRKpg


She's hot
https://youtu.be/jY9lmDeRKpg?t=70

jack ols - Nie 28 Lip, 2019

Stanołeś dzisiaj komuś na odcisk.
ToMac - Nie 28 Lip, 2019

To niech powie.Teraz albo przed Archaniołem Śmierci :)
Wojciech Łabuć - Nie 28 Lip, 2019

Cytat:
A jaki F-16bl52+ ma LWS i MWS?


Bardzo dobre pytanie Lekomin. Wbrew temu co sugeruje Michqq to zależy co kto sobie zamówił bo na wszelkie wersje F-16 jest wybór. Nasi europejscy sojusznicy co to maja A/B po MLU maja PIDS+ TERMY.

https://www.terma.com/pre...n-defence-f-16/

https://www.terma.com/med...aircraft_a4.pdf

Izraelczycy przynajmniej na części swoich F-16 mają PAWS-2. Jesli chcemy mieć MWS na Jastrzębiach to nikt nam nie zabrania i nie ma przeszkód innych, niż posiadanie środków finansowych i wola na wydanie ich. Jesli czegoś nie mamy to nie kwestia spisków i embarga na tego typu wyposażenie a wyłącznie tego, nie kupiliśmy i tyle.

Cytat:
Nie zgadzam się. Byle ptak, odłamki a uszkodzenia mogą się powiększać. Jeśli nie będziemy w stanie naprawić tego w polskich czy nawet "polskich" zakładach, to oznacza stratę czasu i spadek gotowości.


Zderzenie z ptakiem to znacznie większy problem niż koniecznośc naniesienia nowej powłoki.







Z tym problemem zmierzyć się będzie musiał każdy uzytkownik F-35. Co do diagnostyki to pierwotnie robiły to ponad półtonowe maszyny i skanowanie powierzchni samolotu trwa dość długo. Wdrażany jest znacznie bardziej funkcjonalny system czyli 3.5 kg skaner i ok 10kg "plecak" w dodatku tą samą powierzchnię, którą starsza maszyna skanowała 2-3 godziny nowa skanuje w 15 minut.

http://www.sensorconcepts.com/product_sci_is.html

Co do nanoszenia powłok i malowania to Amerykanie mają takie coś w Nellis:

http://cdn2.hubspot.net/h...lo_brochure.pdf

W UK już się szkolą w tym zakresie:

Cytat:
The United Kingdom has just (on 10 January) declared a land-based initial operating capability (IOC) for its joint (Royal Air Force and Royal Navy) force of the short take-off and vertical landing ‘B’ variant of the F-35. The UK has taken delivery of 17 of the 48 F-35Bs to which it has so far committed, out of a total notional requirement of 138. The aircraft is based at RAF Marham in eastern England, also home of the air force’s now dwindling number of Tornado GR4 aircraft. The Tornado will be withdrawn from RAF service on 31 March this year.

The venerable Tornado is many things, but it has never been stealthy in terms of its radar cross-section. Airframe care and maintenance could be robust, with considerable tolerance of visible signs of wear and tear. This is not the case when it comes to the F-35. Paint scratches or chips, surface damage and the loss of coatings all risk an unwelcome effect on the aircraft’s radar signature, and therefore need to be assessed and addressed quickly and carefully. How to repair such damage by hand is now part of the training syllabus for some of the aircraft’s specialist ground crew at RAF Marham.

How to remove small scratches, repair chips and re-apply coatings by hand are all being taught. This includes trying to use circular or oval shapes for the area prepared to avoid the sharp angles that come with a rectangular or square repair area. A portable signature-management tool can also be used to check the quality of the repair, and to help ensure that the aircraft’s radar signature is not compromised.


https://www.iiss.org/blog...craft-paintwork

Jesli to bedzie tylko zadrapanie czy coś równie prostego to użytkownik F-35 bedzie mógł to naprawić bez konieczności uziemiania maszyny na długi czas i sciągania serwisantów z Hamburgerlandii. Oczywiście jeśli zapewni sobie odpowiednią zabezpieczenie eksploatacji, które jest dostępne i wymaga wyłacznie odpowiedniego planowania i wniesienia nieodłącznego "wkładu finansowego". Jeśli będzie solidne buzi buzi z ptaszkiem to tu już sprawa może być bardziej skomplikowana ale i normalne samoloty po zderzeniu z ptakiem mogą wymagać bardzo kosztownych i długotrwałych prac. Podobnie jak po uszkodzeniach odłamkami. F-35 nie operuje na pułapach, gdzie będzie obyrwał z Kałachów czy innego nieco tylko większego kalibru uzbrojenia. Jesli zostanie uszkodzony przez bliski wybuch głowicy rakiety przeciwlotniczej to uszkodzenia bedą w najlepszym wypadku poważne. Naprawa powłoki to będzie najmniejszy problem.

i - Pon 29 Lip, 2019

Wojciech Łabuć napisał/a:
Jesli chcemy mieć MWS na Jastrzębiach to nikt nam nie zabrania i nie ma przeszkód innych, niż posiadanie środków finansowych i wola na wydanie ich. Jesli czegoś nie mamy to nie kwestia spisków i embarga na tego typu wyposażenie a wyłącznie tego, nie kupiliśmy i tyle.

Zgadzam się.
Kiedyś jak stałem przed Block60 to zapytałem się Amerykanina: Co na niego wsadziliście?
A on mi odpowiedział:
Cytat:
Nie mogę udzielić takiej informacji. Tajemnica handlowa.
Ale mogę powiedzieć jedno. Przy negocjacjach usłyszeliśmy: wsadźcie wszystko co możecie.

Jak w tym powiedzeniu: bogatego (klienta) stać.

239099 - Wto 30 Lip, 2019

No dobra ale wróćmy do tematu
czy polski f-16 bl52= różni się od
- greckiego
- singapurskiego

i innych block 52+

Bo to że każdy znaczek przy blocku ma znaczenie to wiemy...
Tak samo Abrams dla Iraku to ni to samo co dla Taiwanu a ten to nie to samo co dla Australi

maciejko - Wto 06 Sie, 2019

Dobrze, że kupujemy F-35, łatwiej o części i są tańsze w obsłudze.

Cytat:
Realny staje się scenariusz, w którym uziemione od pięciu miesięcy samoloty bojowe MiG-29 nie wrócą już do służby w Wojsku Polskim. W gotowości bojowej jest zaledwie 20 proc. z 48 amerykańskich myśliwców F-16, jakimi dysponujemy.
Nikłe szanse na wznowienie ich lotów widzi dwóch polityków obozu rządowego, z którymi rozmawialiśmy, a także wojskowi. Do obrony polskiego nieba zostaje tak naprawdę kilka, w porywach kilkanaście, samolotów F-16. W gotowości bojowej jest zaledwie 20 proc. z 48 amerykańskich myśliwców, jakimi dysponujemy.

https://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/604430,mig-29-mysliwiec-f-16-obrona-polskiego-nieba-mon-samoloty.html?fbclid=IwAR3uMzJOIMgyGwT4IZdFMHTzx-0Bd4DFABSuvr85FwE1ihEpPvkvJCpT79k
:gent:

MDS - Wto 06 Sie, 2019

Strach pomysleć co by było gdyby AM armii na nogi nie postawił.
oskarm - Wto 06 Sie, 2019

Slozby prasowe MON twierdza, ze jest sporo wiecej sprawych F-16.

A tamat o F-16 jest gdzie indziej... ;)

parys - Wto 06 Sie, 2019

Centrum Informacyjne Sejmu informowało, że Kuchciński nie latał z rodziną służbowymi samolotami i co?
Nie mów, że wierzysz jeszcze w prawdomówność tej władzy.

ToMac - Wto 06 Sie, 2019

MDS napisał/a:
Strach pomysleć co by było gdyby AM armii na nogi nie postawił.


Dlaczego AM postawił armię na nogi?
Nie mógł na głowie, bo ją wcześniej uciął.

thikim - Wto 06 Sie, 2019

Stawianie na nogach armii nie ma sensu gdy cały kraj stoi na głowie. Czego się nie tknąć to leży i kwiczy.
Moim zdaniem przez urzędników. Tak zbiurokratyzowali państwo że sami nie są go już w stanie obsługiwać.
A obywatele? Obywatele to białkowe interfejsy pomiędzy urzędnikami.
F-35 to moim zdaniem kiepski interes.
Zresztą - jak dojdzie do zakupów to pewnie w tym samym momencie się kasa zacznie kończyć więc może ten zakup nie wyjść, albo zostać mocno przesunięty.

Wojciech Łabuć - Pią 06 Wrz, 2019

Według Lockheeda możemy mieć pierwsze F-35 w 2014 roku. Miałyby to być Block 4 z 16 transzy ale bazowałyby w USA jeszcze i używane byłyby do szkolenia naszych pilotów. W 2026 mielibyśmy kompletną eskadrę Drugą eskadrę w 2030 roku.
Silmeor - Pią 06 Wrz, 2019

Wojciech Łabuć, nie zakończono jeszcze budowy lotnisk pod F-16. Pomyśl ile potrwa budowa lotnisk pod nowe samoloty...
Wojciech Łabuć - Pią 06 Wrz, 2019

Slimeor ja tylko przytaczam to o czym poinformował Lockheed. Na razie nie ma jakiejkolwiek umowy. Są tylko chęci lub propagandowe zagrywki w stylu mniej lub bardziewj oficjalnego pytania o produkt plus lobbing.
ToMac - Pią 06 Wrz, 2019

thikim napisał/a:
Stawianie na nogach armii nie ma sensu gdy cały kraj stoi na głowie.


Zależy od sprzężeń, mentalności albo inaczej - punktu pracy społecznego systemu. Prosty przykład "władza masakra ale przynajmniej żołnierze się starają, dokładają, to i my dołożymy". Oczywiście nie jak niektórzy panowie z ŻW - "pogarda abonamentu".

thikim napisał/a:

F-35 to moim zdaniem kiepski interes.


Interes dla Turków. Dla nas systemy i świadomość tak, radar. Platforma nie bardzo, przełamywanie A2/AD - jakoś nie przekonuje w kwestii ilości oraz naziemnego Homara. Na Białorusi? A najgorsza ta klapeczka...

Silmeor napisał/a:
Wojciech Łabuć, nie zakończono jeszcze budowy lotnisk pod F-16. Pomyśl ile potrwa budowa lotnisk pod nowe samoloty...


Rumaki do paki.

jack ols - Sob 07 Wrz, 2019

Wojciech Łabuć, ..... LM, czy Hubert Królikowski na szczególnie ciekawym etacie w SZRP. To burdel , układ jaki tylko w dzisiejszej rzeczywistosci może trwać.Choroba
ToMac - Sob 07 Wrz, 2019

Nie. To nie tylko burdel ale i durnota.

PS. P. Soloch słabo wypadło w wywiadzie na temat 5G. 5 bym nie dał, wyciął. Niestety widzę, że nawet otoczenie Miłościwego w sprawach z Sojusznikiem traci charakter.

jack ols - Sob 07 Wrz, 2019

To jest czysta prywata.Kiedy zdiagnozowany lobbysta koncernu LM Hubert Kròlikowski siedzi na ławce decydującej za obronność RP w rządzie z ramienia SZRP.
Wojciech Łabuć - Sob 07 Wrz, 2019

HK jest tylko figurantem, na którym koncentrują się niektórzy i nie zwracają uwagi na to, że problem jest znacznie szerszy i powazniejszy. Czy pan Królikowski jest wszechwładny? Decyzje zapadają w innych miejscach i jakkolwiek karygodne jest obsadzanie pewnych stanowisk osobami z przeszłością Huberta Królikowskiego to on jest co najwyżej wierzchołkiem góry lodowej, który ma zwracać uwagę a innym pozwalać na działania lobbistyczno-bantustanowe w spokoju.
jack ols - Nie 08 Wrz, 2019

Jest podmiotem który pernamentie szkodzi., wirusem.
marek8888 - Nie 08 Wrz, 2019

Niezależnie od "terminowych" deklaracji wszystko zaczyna wskazywać, że one terminy są po prostu dla nas zupełnie nierealne i ktoś się chyba mocno pośpieszył z szumnymi deklaracjami. Tym samym chyba trzeba szukać dalej bo "wizja", że już za 15 lat pierwsze dostawy mega super techniki może i jest zabawna i kojarzy się z Bareją ale trzymanie się jej grozi faktyczną likwidacją SP lub w wariancie optymistycznym sprowadzenia ich do roli dyżurnej eskadry do honorowej eskorty vipowskich maszyn... ;)
Tym samym można zaryzykować tezę, że F-35A nie spełnia naszych wymagań :-o

Wojciech Łabuć - Nie 08 Wrz, 2019

Marek8888 za jakie 15 lat pierwsze dostawy? Przeniosło kogoś 10 lat w przeszłość?

Mozna zaryzykować stwierdzenie, że prosta arytmetyka u niektórych nie spełnia wymagań szkoły podstawowej.

Jack ols HK szkodzi i wystawia bardzo złe świadectwo samą swoją obecnoscią na takim stanowisku. Jednak nie łudźmy się, żę to tylko on. Sa inni co to ukręcili Caracale, wybierali takie a nie inne produkty Made in USofA z wskazaniem na produkty koncernu na literę L czy tworzyli wymagania pod określony produkt. było tak wcześniej, teraz osiąga to po prostu poziom znacznie powazniejszy bo i pieniądze większe.

jack ols - Wto 10 Wrz, 2019

Wiem o tym. To osiągnełą już- legendary next level.
deacon fr3y - Sro 11 Wrz, 2019

LM rzucił cenę - 6,5 miliarda zielonych

https://mobile.twitter.com/andclev/status/1171821298407944192
:???:

gathern - Sro 11 Wrz, 2019

Potwierdzam:

Cytat:
WASHINGTON, September 11, 2019 - The State Department has made a determination approving a possible Foreign Military Sale to Poland of thirty-two (32) F-35 Joint Strike Fighter aircraft with support for an estimated cost of $6.5 billion. The Defense Security Cooperation Agency delivered the required certification notifying Congress of this possible sale on September 10, 2019.


Stać nas, a co! ZUS podniesiemy tym pazernym prywaciarzom i będzie na samolociki.

Cena masakryczna. A to przecież tylko część kosztów.

Ditz - Sro 11 Wrz, 2019

Przecież to jest standardowa procedura i przerabialiśmy już ten scenariusz wiele razy, ostatnio przy Patriotach, JASSMach i Homarach...To jest cena dla Departamentu Stanu, ostateczna będzie znacznie niższa. Dla Belgów początkowo ustalono podobną cenę, a zgodnie z umową za 34 maszyny zapłacili 4 mld USD.
po - Sro 11 Wrz, 2019

Belgia za 34 F35 zapłaci 4,5 mld dolarów.
Pewnie pierwsze 16 F 35 trafią do Łasku. A druga eskadra pewnie Mińsk albo Świdwin. Krzesiny raczej nie... za blisko Poznania.
Niemieckie Migi 29 zezłomowalbym. 5 ex mińskich z Malborka oddałbym do Mińska. W tym czasie zmodernizowanym Malbork pod eskadrę F16 z Krzesin. Ok 2024 2025 będzie wolna eskadra F16 z Łasku, w tym czasie Su 22 na złom czyli Świdwin dostałby eskadrę F16 z Łasku. Mińsk ok 2028 dostałby eskadrę F35 czyli MiGi 29 musiałyby latac jeszcze ok 8 10. A miały być wycofane szybciej... Tak twierdził Minister MON. Zakup F35 nie będzie wcześniej ani taniej to tylko polityczna propaganda po katastrofie MiGa 29

[ Dodano: Sro 11 Wrz, 2019 ]
6.5 mld dolarów to maksymalny FMS.Tyle zapłaciłaby Arabia Saudyjska czy ZEA kupując full wypas uzbrojenia. My zaliczamy się do krajów Słowacja czy Bułgaria, gdzie przy kupnie F16 maksymalny FMS był za drogi, więc obcinano np uzbrojenie i wychodził mniejszy FMS.

Watelumajorze - Czw 12 Wrz, 2019

Po co nam amerykańskie samoloty za miliardy skoro płacimy miliardy za obronę nas u nas - przez amerykańskich żołnierzy; chcemy im stawiać jak leci:od steków po napoje i kojo, żarcie lepsze niż dla naszych, byle tylko podesłali jeszcze z tysiąc obżartuchów i "doradców". Niech sobie przywiozą samoloty potrzebne do obrony PL. Przeciez podobno bardzo leży im na sercu nasze bezpieczeństwo....
maciejko - Pią 13 Wrz, 2019

Artykuł Marka Świerczyńskiego czyli ile i za co zapłacimy Amerykanom.
https://www.polityka.pl/t...exXU8_AWCi2srAY
:gent:

lekomin - Pią 13 Wrz, 2019

To się staje aż nudne: cena za F-35 jest znana, "rozmowy na poziomie prezydentów" nie mają nic do rzeczy; to co płaci USAF plus domiar dla DSCA. Ceny pakietów logistycznych i szkoleniowych też są stałe, ewentualnie można obcinać pakiet, tj. liczbę a nie negocjować cenę. I w FMS nie ma offsetu. Nigdy. Baaa, jest oficjalny zakaz dla pracowników i przedstawicieli Rządu USA w dotykaniu czegokolwiek, co nazywamy offsetem.
gathern - Pią 13 Wrz, 2019

Lewactwo już zapowiedziało że wycofa się z zakupu F-35.

https://www.rp.pl/Zjednoc...wac-zlobki.html

Cytat:
Lider SLD Włodzimierz Czarzasty komentował w Łodzi plany zakupu przez Polskę amerykańskich myśliwców F-35. - Wolę za to żłobki budować i przedszkola - powiedział.

Unkas - Sob 14 Wrz, 2019

Czyli co? Na 100% nie będzie przetargu?
thikim - Sob 14 Wrz, 2019

gathern napisał/a:
Lewactwo już zapowiedziało że wycofa się z zakupu F-35.

Także z budowy WOT i ogólnie najlepiej się kochać a nie walczyć.
Jeśli chodzi o F-35. Sam zakup nie musi budzić kontrowersji - bardziej idzie o to że jest to zakup drogi, nowego, niesprawdzonego sprzętu.
Myślę że nasi powinni iść w negocjacjach na coś takiego że: bierzemy F-35, płacimy ile powiedzieliśmy ale:
niech nam dorzucą 30 używanych F-16 po symbolicznej cenie 1 mln $ za sztukę.

239099 - Sob 14 Wrz, 2019

thikim napisał/a:

niech nam dorzucą 30 używanych F-16 po symbolicznej cenie 1 mln $ za sztukę.

Tiaaa i może jeszcze 300 tyś par butów...
Do podzelowania...


Warunki - serwisu, modyfikacji, szkolenia personelu - to są ogromne "?"
Na co mi F-16 za dolca czy F-35 za 50 mln USD jeśli na części będę czekał po 18 miesięcy, a głupi klucz będzie kosztował kilkanaście tysięcy USD, każda aktualizacja softu - choćby konieczna z uwagi na "błędy w oprogramowaniu" ekstra płatna itd...

To są prawdziwe problemy...
A my w dodatku na samym starcie rozmów źle się pozycjonujemy... Nie jesteśmy w programie JSF - "nie musimy" więc kupować F-35 (są inne amerykańskie maszyny ) - to powinno być 'podstawą...

Nawet handlarze aut lepiej by do tego podeszli niż nasze orły...

ToMac - Sro 18 Wrz, 2019

thikim napisał/a:
gathern napisał/a:
Lewactwo już zapowiedziało że wycofa się z zakupu F-35.

Także z budowy WOT i ogólnie najlepiej się kochać a nie walczyć.


Zbawiciele świata. Mogliby zacząć od USA, Chin i Rosji. Co na to przemysł amerykański? Izraelski? A może by tak zorganizowali wspólne pogadanki na Bliskim Wschodzie. Z prezentacjom multimedialnom...

thikim napisał/a:

Jeśli chodzi o F-35. Sam zakup nie musi budzić kontrowersji - bardziej idzie o to że jest to zakup drogi, nowego, niesprawdzonego sprzętu.
Myślę że nasi powinni iść w negocjacjach na coś takiego że: bierzemy F-35, płacimy ile powiedzieliśmy ale:
niech nam dorzucą 30 używanych F-16 po symbolicznej cenie 1 mln $ za sztukę.


Albo niech dorzucą części i nowocześniejsze bebeszki do już posiadanych F-16.

Lecz niestety nasi politycy wyraźnie mają rozciągnięte policzki i się krztuszą...Tak, to jest okropne.

Watelumajorze - Sob 21 Wrz, 2019

No dobra, czy te F-35 gdy się pojawią i o ile się pojawią - zamortyzują sie nam czy nie? Będą latać czy stać?
Ile F-16 lata a ile stoi, bo DHL* dowiezie części za pół roku?
*nie wiem czy DHL, można sobie podstawić dowolny sposób dostawy

239099 - Sob 21 Wrz, 2019

24 nowe F-16V + umowa na moderkę 24 posiadanych bl52+
plus
24 używane F-16 które po pracach związanych z przedłużeniem żywotności płatowca dostałby "flaki" (radiolokator itp) zdjęte z bl 52+

W efekcie byłoby
24 bl52+ (Łask)
24 F-16 V (Świdwin/Mirosławiec)
24 bl52+ doprowadzone do "V" (Krzesiny)
24 F-16 bl... "PL" (Mińsk Maz)

Razem 96 maszyn...

Ale pilotom to nie odpowiada -bo to byłby wstyd przed kolegami z Francji czy Niemiec...

i - Sob 21 Wrz, 2019

Najgłupszy zakup jaki można sobie wyobrazić.
Zważywszy, że nie przewiduje się pełnej, polskiej obsługi.
Obsługiwać mają w większości Amerykanie.

W życiu nie wydałbym pieniędzy na taki interes.

239099 - Sob 21 Wrz, 2019

Który?
ToMac - Sob 21 Wrz, 2019

239099 napisał/a:
24 nowe F-16V + umowa na moderkę 24 posiadanych bl52+
plus
24 używane F-16 które po pracach związanych z przedłużeniem żywotności płatowca dostałby "flaki" (radiolokator itp) zdjęte z bl 52+


Nawet 16.

239099 napisał/a:

Ale pilotom to nie odpowiada -bo to byłby wstyd przed kolegami z Francji czy Niemiec...


W ew. obliczu realnej wojny kogo by obchodził wstyd.

i napisał/a:

Obsługiwać mają w większości Amerykanie.


Realnie pełną obsługę obecnie możemy zapewnić jedynie drzwiom od stodoły. No chyba że zrobimy z Su-22 polnische fliegende Wunderwaffe tylko od czego zacząć? Awioniki?

jack ols - Sob 21 Wrz, 2019

Ja tylko czekam, jak MON Błaszczak w tw1 , zapieję o sukcesie w negocjacjach na temat zbijania ceny F-35. Pakiet jest sztywny. Najpewniej minimum plus minimum uzbrojenia.

Do sześcio nabojowej platformy a nie czterowej czy czterech podwieszeń

[ Dodano: Sob 21 Wrz, 2019 ]
Tu jest pytanie.

xymox - Nie 22 Wrz, 2019

Pierwsze F-35 dla Sił Powietrznych dostarczone.

Pełnowymiarowa makieta F-35 z szachownicami podczas święta 32 Bazy Lotnictwa Taktycznego. Akcja promocyjna na całego. Czapeczki z logiem F-35, kartonowe "modele" F-35 do wycinania dla dzieciaków. Oprócz zainteresowania "zwykłych zjadaczy chleba", których było dość dużo, dla VIP-ów w mundurach wejście poza kolejnością i zdjęcie w kokpicie.

ToMac napisał/a:

Lecz niestety nasi politycy wyraźnie mają rozciągnięte policzki i się krztuszą...Tak, to jest okropne.


Politycy to jedno, ale czasem mam wrażenie, że chyba niektórzy mundurowi decydenci też tracą zdrowy rozsądek...

PS.Chciałem dodać ale pokazuje mi że przekroczyłem limit uploadu, a zdjęcie 89 kB.

Edit To już na MSPO2019 dostarczyli. Nie jestem na bieżąco :(

i - Nie 22 Wrz, 2019

ToMac napisał/a:
Realnie pełną obsługę obecnie możemy zapewnić jedynie drzwiom od stodoły.

Bzdury opowiadasz.
A kto ostatnio usprawnił preeassure sensor? Amerykanie?

Chciałoby się powiedzieć: Gie byłeś, gie wiesz.

ToMac - Nie 22 Wrz, 2019

i napisał/a:
ToMac napisał/a:
Realnie pełną obsługę obecnie możemy zapewnić jedynie drzwiom od stodoły.

Bzdury opowiadasz.
A kto ostatnio usprawnił preeassure sensor? Amerykanie?

A polskie słowo "pełną" znasz?

i napisał/a:

Chciałoby się powiedzieć: Gie byłeś, gie wiesz.

To powiedz albo powtórz. Ha?

i napisał/a:
Gie byłeś

A tak nawiasem, nie interpretując tego jak obrazę, to poznałem takie miejsca, gdzie kąpiel w "Gie" to wakacje.

Watelumajorze - Wto 24 Wrz, 2019

Powtórzę sam siebie.
Zamortyzują się te F-35?

deacon fr3y - Wto 24 Wrz, 2019

Zamortyzują się w komplecie z cyferkami B61-12
i - Wto 24 Wrz, 2019

Domyślam się ToMac, iż Tobie "pełna obsługa" kojarzy się z remontami sprzętu.
Tymczasem ja piszę o obsłudze przedlotowej, startowej i polotowej. Oraz - jak wolisz - hangarowej.

Watelumajorze - Czw 26 Wrz, 2019

deacon fr3y napisał/a:
Zamortyzują się w komplecie z cyferkami B61-12


...stosowanymi w jakiej odległości od NASZYCH granic? :cool:

michqq - Pią 27 Wrz, 2019

Watelumajorze napisał/a:
deacon fr3y napisał/a:
Zamortyzują się w komplecie z cyferkami B61-12


...stosowanymi w jakiej odległości od NASZYCH granic? :cool:


Cyferki B61 są (mogą być) zgrane z cyferkami F-16C/D Block 52 i nie trzeba wprowadzać cyferek F-35.
Nie mamy dostępu do cyferek B61 i nikt nie planuje byśmy mieli taki dostęp uzyskać, a na odwrót nawet, Stany naciskały byśmy pozbyli się zapasów wzbogaconego paliwa jądrowego, co grzecznie zrobiliśmy.

239099 - Sob 28 Wrz, 2019

Bardziej realne i praktyczne byłoby się "pozwolenie" na integracje WSB z bonią kasetową - której nie ma w amerykańskiej ofercie.
i - Sob 28 Wrz, 2019

Zacytuję samego siebie z czerwca tego roku:
Cytat:
Powtórzę się: Skąd weźmiecie ludzi?

I już mamy odpowiedź. Polacy do obsługi F-35 nie są nam potrzebni.

Piękna inwestycja w obronność.

239099 - Sob 28 Wrz, 2019

A gdzie są generałowie SP biorący poważne apanaże...
Przecież oficerowie SP tez chcą F-35 (wręcz piszczą)

i - Sob 28 Wrz, 2019

Nie jest tajemnicą, iż wygrywa ten, który króluje w powietrzu.

Żadna armia lądowa ani żadna Marynarka nie wygra bez przewagi w powietrzu.

Wolałbym te pieniądze wydać na obronę przeciwlotniczą i przeciwrakietową.

Owe F-35 będą spadały jak kaczki kiedy strzela do nich myśliwy.

Jeśli przeciwnik będzie wiedział, iż napotka silną obronę przeciwlotniczą, to się siedem razem zastanowi zanim wyśle samoloty lub śmigłowce.

239099 - Sob 28 Wrz, 2019

A ja nie wierze w obronę przeciwrakietową - tj jej wymierną role w przypadku poważnego konfliktu...
Co innego SHORAD.

Nie wiem czy F-35 będą spadały - obawiam się ze raczej nie będą działy pod naszą komendą tylko sojuszniczą.
Z resztą ten temat jest akurat bardziej złożony...

Unkas - Sob 28 Wrz, 2019

Myślę, że wystartują, powalczą, coś zestrzelą - potem już nie będą miały gdzie w Polsce wylądować, dlatego polecą do Niemiec i tam już będą problemy z powtórnym startem, raczej coś na kształt internowania.
jack ols - Nie 29 Wrz, 2019

Więc generacja six. Dominacja w powietrzu. To norma , tam gdzie dba się o obronność.
239099 - Nie 29 Wrz, 2019

Tiaa jasne
Myślisz że Finowie z 64 maszynami zapewnią sobie dominacje w powietrzu...
Czy może Finowie nie dbają o obronność?

jack ols - Nie 29 Wrz, 2019

Jeden MiG-29 przez kwadrans, to gwarantuje.
239099 - Nie 29 Wrz, 2019

Powiedział co wiedział...

Konkrety a nie bzdety o "dominacji w powietrzu" do której potrzeba 32 F-35
i ze 100 F-16

jack ols - Nie 29 Wrz, 2019

239099, to akurat fakt.
Michael444 - Nie 29 Wrz, 2019

Teraz zastanówcie się nad jedną kwestią. Czy łatwiej jest wyeliminować lotnictwo taktyczne przeciwnika dziurawiąc kilka pasów startowych czy ganiając setkę jego samolotów w powietrzu? Mówicie, że mogą nam rozwalić lotniska i nasze samoloty nie będą miały gdzie lądować. Prawda. Tylko tyle, że radzieccy są w tym rejonie w dużo gorszej sytuacji. Mają parę lotnisk na terenie wielkości naszego województwa. Jeśli ktoś nie będzie miał gdzie lądować to właśnie oni. Chcecie przewagi w powietrzu? To przede wszystkim musimy mieć możliwość zniszczenia ich lotnisk. W OK czy to na Białorusi. I tutaj kłania się F-35, który jako jedyny ma realną możliwość wejścia w bronioną przez OPL przestrzeń.

Ps. Jeszcze nie podpisano żadnego kontraktu, a już wiadomo, że nie będzie polskiej obsługi, dowodzenia i ...(wpisać dowolne). Skąd to niby wiadomo?

jack ols - Nie 29 Wrz, 2019

Michael444 napisał/a:
Teraz zastanówcie się nad jedną kwestią. Czy łatwiej jest wyeliminować lotnictwo taktyczne przeciwnika dziurawiąc kilka pasów startowych czy ganiając setkę jego samolotów w powietrzu? Mówicie, że mogą nam rozwalić lotniska i nasze samoloty nie będą miały gdzie lądować. Prawda. Tylko tyle, że radzieccy są w tym rejonie w dużo gorszej sytuacji. Mają parę lotnisk na terenie wielkości naszego województwa. Jeśli ktoś nie będzie miał gdzie lądować to właśnie oni. Chcecie przewagi w powietrzu? To przede wszystkim musimy mieć możliwość zniszczenia ich lotnisk. W OK czy to na Białorusi. I tutaj kłania się F-35, który jako jedyny ma realną możliwość wejścia w bronioną przez OPL przestrzeń.

Ps. Jeszcze nie podpisano żadnego kontraktu, a już wiadomo, że nie będzie polskiej obsługi, dowodzenia i ...(wpisać dowolne). Skąd to niby wiadomo?
Będziemy ganiać, bo to są predatorsi wyselekcjowani, bez sympatii dla Polaków czy Europejczyków.
michqq - Nie 29 Wrz, 2019

Cytat:
Tylko tyle, że radzieccy są w tym rejonie w dużo gorszej sytuacji.

Przeciwnik o ktorym mowisz dysponuje glebia strategiczną która pozwala mu operować z lotnisk nawet i spoza lini Wołgi. Nasze terytorium jest zas płytkie...

gathern - Nie 29 Wrz, 2019

Garść informacji o F-35 w pigułce ...

https://mlodytechnik.pl/technika/29807-mysliwiec-to-o-wiele-za-malo-powiedziane

i - Pon 30 Wrz, 2019

Dziękuję za ten link - śmiałem się jak to czytałem.

Typowy przykład kogoś kto wie, że dzwonią ale nie wie w jakim kościele.

Mógłbym ten "artykuł" rozebrać na czynniki pierwsze. Ale wybaczcie - szkoda mojego czasu.

Ditz - Pon 30 Wrz, 2019

michqq napisał/a:
Cytat:
Tylko tyle, że radzieccy są w tym rejonie w dużo gorszej sytuacji.

Przeciwnik o ktorym mowisz dysponuje glebia strategiczną która pozwala mu operować z lotnisk nawet i spoza lini Wołgi. Nasze terytorium jest zas płytkie...


Tylko, że operowanie z tej strategicznej głębi będzie dla niego oznaczać konieczność zaangażowania latających cystern, których nie mają za wiele, wydłużenie czasu lotów, znaczące ograniczenie dostępności natychmiastowego bliskiego wsparcia z powietrza z powodu ograniczonej liczby maszyn, które mogą być utrzymywane w powietrzu.

239099 - Pon 30 Wrz, 2019

Michael444 napisał/a:
I tutaj kłania się F-35, który jako jedyny ma realną możliwość wejścia w bronioną przez OPL przestrzeń.
F-16 z JASSM też nie mus wlatywać w strefe ognia S-300/400

A jeszcze lepiej strzelać balistykami - tylko ile ich kupiliśmy - aż 30 i to o mocy jednej bombki średniego wagomiaru...

Do dziurawienia lotnisk to chyba trzeba będzie jednak sypnąć groszem i z Kijowa ściągnąć trochę ich gromów "Gromów"
https://www.globalsecurit...kraine/grom.htm

Które są bolsze i łutsze od naszych Gromów

Michael444 - Pon 30 Wrz, 2019

Cytat:
Tylko, że operowanie z tej strategicznej głębi będzie dla niego oznaczać konieczność zaangażowania latających cystern, których nie mają za wiele, wydłużenie czasu lotów, znaczące ograniczenie dostępności natychmiastowego bliskiego wsparcia z powietrza z powodu ograniczonej liczby maszyn, które mogą być utrzymywane w powietrzu.

Zgadza się. Tankowce są praktycznie tylko dla sił strategicznych, a te będą musiały być w gotowości w razie konfliktu z NATO.
Cytat:
F-16 z JASSM też nie mus wlatywać w strefe ognia S-300/400

Trochę szkoda JASSM na OK. Nie mamy i nie będziemy mieli ich tak wiele. Białoruś, "kontynentalna Rosja" to bardziej odpowiednie cele dla JASSM, szczególnie w wersji ER. Lotniska w OK są w zasięgu GMLRS. F-35 dzięki utrudnionej wykrywalności będzie mógł używać dużo tańszych i liczniejszych w naszym uzbrojeniu, bomb i zasobników.

Co do wyrzutni lądowych to wolałbym NSM, skoro mamy coraz większe kompetencje w budowie tych pocisków. NSM ma możliwość zabudowy różnych głowic.

michqq - Pon 30 Wrz, 2019

Cytat:

Tylko, że operowanie z tej strategicznej głębi będzie dla niego oznaczać konieczność zaangażowania latających cystern, których nie mają za wiele, wydłużenie czasu lotów, znaczące ograniczenie dostępności natychmiastowego bliskiego wsparcia z powietrza z powodu ograniczonej liczby maszyn, które mogą być utrzymywane w powietrzu.


Prawdaż, prawdaż, z wyjątkiem argumentu o bliskim wsparciu z powietrza.

Przeciwnik o którym mowa nie podziela amerykańskiego przekonania/doktryny o konieczności zapewnienia bliskiego wsparcia przez samoloty, zamiast tego stosują znacznie więcej bliskiego wsparcia... artyleryjskiego.
Stąd tak wiele - nieproporcjonalnie wiele - artylerii w ich wojskach lądowych.
:gent:

239099 - Wto 01 Paź, 2019

My też możemy dawać brygadą

dyon z 18 (bo tyle mają w FR i NATO z reszta też) lub 24 ahs 155mm l/52
i np. dyon z dwiema bateriami Danut ub Goździków i baterią BM-21

Akurat do tego szczebla możemy...

Schody zaczynają się na szczeblu dywizja/ korpus
Himars z obecną amunicją nie jest analogiem BM-30
Tak jak ATACMS nie jest odpowiednikiem rakiet taktyczno-operacyjnych jak Iskander.

Zibi201 - Pon 14 Paź, 2019

Mają być dodatkowe F-16, oprócz F-35.
Cytat:
W Planie Modernizacji Technicznej zaplanowane zostały także środki na zakup dodatkowych samolotów F-16 dla Wojska Polskiego.

Źródło:
https://www.defence24.pl/...35-zatwierdzony

jack ols - Pon 14 Paź, 2019

Dwa, szesnaście, osiemnaście, czy obietnica ich. Bo tu bardzo mętnie, po szponie harpii????!!!!.?, czy z czterema podwieszeniami F-35A. To dla partii, czy armii?
PDT - Wto 15 Paź, 2019

Wróci Antoni i uwali.
MDS - Wto 15 Paź, 2019

F-35 i 16 będą bezpieczne. Przecież OPL przeciwnika zostanue zdemolowana przez nasze niewidzialne śmigłowce. A na poważnie - skoro nie możemy logistycznie i szkoleniowo zarządzać F-16 ,ba nawet Mig 29 wyjątkowo wyrozumiałe dla niechlujnej logistyki potrafimy doprowadzić do upadku , to jakim cudem mamy dac radę z F 35? Chyba że będą tylko zabezpieczały defilady i dobre samopoczucie polityków.
jonasz - Czw 17 Paź, 2019

Z tą logistyką to nie do końca tak... Z użytkowania 29 wycofali się Węgrzy, Czesi (Gripeny). Rumuni porzucili swoje na rzecz zmodernizowanych 21 (!), a Słowacy przebierają nogami od dłuższego czasu. Wszystkie te kraje miały/mają kłopoty z logistyką.
Zibi201 - Czw 17 Paź, 2019

Czesi oddali nam swoje długo przed Gripenem i nie łączyłbym tego z logistyką...
I jak już to trzeba rozgraniczyć kwestie polityczne od innych.

Decyzja Rumunów też nie była zbyt zrozumiała. Bo w czym logistyka MiG-21 jest lepsza od logistyki MiG-29? Tu też modernizacja Lancerów nastąpiła długo przed wycofaniem 29-tek.

Polska też wycofała MiGi-23 przed mniej nowoczesnymi 21 i utrzymuje do dziś niewiele młodsze Su-22.

dranio - Pią 18 Paź, 2019

Bo MiG-29 to samolot drogi w eksploatacji, a przy tym nie kompensujący tych wysokich kosztów możliwościami bojowymi. Inni zauważyli to wcześniej i swoje MiGi wycofali.
i - Pią 18 Paź, 2019

Za to F-35 będzie tani jak cholera.
239099 - Sob 19 Paź, 2019

Tani - tj tańszy to chyba tylko JAS
Wojciech Łabuć - Sob 19 Paź, 2019

Cytat:
Za to F-35 będzie tani jak cholera.


To może Wilga albo jakiś ultralekki aby tanio było? I komu jak komu ale Tobie nie powinno się chyba pisać o tym, jak często trzeba robić remonty silników chocby w niektórych postsowieckich samolotach. I jak to jeszcze bardziej komplikuje się w maszynach dwusilnikowych. W dodatku nasze "29" wiele soba nie prezentują. Pod względem awioniki to w znacznej mierze lata 70. Piloci z "starych" państw NATO po zapoznaniu się z MiGiem twierdzili, że pod względem świadomości sytuacyjnej, ergonomii, itp F-4 Phantom II był lepszy. F-35 czy jakakolwiek inna nowoczesna maszyna tania nie będzie. Ale przynajmniej bedzie sobą prezentowała więcej niż bardzo drogi środek szkoleniowy o praktycznie zerowej wartości bojowej.

W dodtku nadal wracam do tego, że uzbrojenie ewoluuje. Nie mozna patrzeć na kwestię uzbrojenia przez proste zestawienie kosztu zakupu i eksploatacji. Ile MiGów, F-16, F-35 czy innych maszyn potrzeba aby wykonać okresloną misje/zadanie? Ilu pilotów potrzeba aby mieć okreslone zdolności? Jakie dodatkowe zabezpieczenie w postaci maszyn WRE/SEAD/rozpoznawczych, osłony, itp. Jakiego rodzaju uzbrojenie potrzeba użyc aby osiągnąć podobny efekt?

Dla mnie kluczowe będzie to jak bedzie wyglądał system eksploatacji i zabezpieczenia oraz zaimplementowanie systemów wspomagających współdziałanie z innymi systemami uzbrojenia i to nie tylko w lotnictwie. Czy będzie to zakup dla poprawy nastrojów bardziej czy ktoś kiedyś bedzie wyrwie się z tego zaklętego kręgu. I jestem cholernie zmartwiony czytając dziwne plany o zakupach kolejnych F-16 i "lojalnych skrzydłowych", bo całość zaczyna wyglądać jak majaczenia ludzi oderwanych od rzeczywistości i tworzących "ambitne" plany mające brzmieć wspaniale a nie mające szans na realizację i nawet w warunkach częściowej realizacji oznaczałoby to nic więcej syzyfową pracę w kwesti sprawności posiadanych maszyn. Skoro teraz weźmiemy F-35 to jaki sens, w niewskazanej jeszcze ale raczej odległej przyszłości, ma kupno kolejnych F-16? Ile samolotów bojowych mamy posiadać i jak je utrzymamy? Co z szkoleniem pilotów? Co z modernizacją posiadanych F-16? Może wreszcie ktoś sobie uświadomi, że chocbysmy stawali na głowie to nie wymienimy sprzetu w stosunku 1:1 i nie ma nawet takiej potrzeby.

michqq - Sob 19 Paź, 2019

Siły Zbrojne mają w miare możliwości produkować maksimum potencjału militarnego przy minimum kosztu.
Chodzi więc o stosunek koszt-efekt.
W przypadku polskiego lotnictwa należy się nastawić na dwa rodzaje konfliktów - "prawdopodobny" i "ostateczny". Konflikty z kategorii "prawdopodobny" to interwencje wojskowe wspólne z sojusznikami, i użycie lotnictwa wielozadaniowego oraz transportowego w ograniczonym kontyngencie.
Konflikt z kategorii "ostateczny" to jest użycie lotnictwa tylko w celu obrony własnego kraju, co zwiększa zapotrzebowanie na misje myśliwskie a sprowadza niemal do zera zapotrzebowanie na misje typu bliskiego wspierania wojsk lądowych - lotnictwo będzie bowiem cierpiało na syndrom za krótkiej kołdry i walczyło o jak najdłuższe powstrzymywanie przeciwnika przed realizacją JEGO celu - dominacji powietrznej.

Wydaje się że 48 sztuk F-16 w zupełności zabezpiecza krajowe potrzeby w zakresie konfliktów "prawdopodobnych".
Jest to samolot szeroko eksploatowany przez różnych sojuszników, stąd i w różnych "partnerstwach" się sprawdzi.

Dalsze dokupywanie/modernizacja polskiego lotnictwa powinna objąć przede wszystkim sprawy konfliktu "ostatecznego".

Maksimum potencjału przy minimum kosztów w zakresie obrony kraju przed nalotami przeciwnika to niekoniecznie osiągniemy wydając taką-a-śiaką kwotę na zakup i eksploatację F-35.
Sensowne alternatywy to np. Gripen plus uzbrojenie Masterów, albo więcej F-16.

NIE DLA TEGO że są to samoloty "lepsze", tylko dlategoż ponieważ, że celem jest - jak wyżej podałem.
:gent:

Michael444 - Sob 19 Paź, 2019

Obawiam się, że uzbrojone mastery to koszt ale zerowy efekt.

To co smuci i niepokoi w modernizacji sił zbrojnych to hmmm pamięć instytucjonalna, niemożność wyjścia ze schematów... No jednym słowem beton. 40 lat temu coś było podzielone na kategorię 1, 2, 3 i 3 a, 3b i 3c? No to wiadomo, że modernizacja ma polegać na wymianie sprzętu w kategorii 1, 2, 3, 3a, 3b i 3c. Po prostu trzeba znaleźć coś co współcześnie odpowiada - mniej czy więcej - idei sprzed 40 lat. Proste? Widać to wszędzie. Ot choćby zakupy śmigłowców dla MW. Wybraliśmy następcę Mi-14. Za chwilę będziemy wybierać następcę SH-2 a za jakiś czas następcę Anakond. Nawet jeśli ktoś z decydentów to zauważa to w końcu who cares... Nawet jeśli nie chodzi o branie w rączkę przy każdym takim postępowaniu to przecież zawsze można pojechać obejrzeć zakłady w USA, Izraelu czy Francji, zrobić sobie miłą wycieczkę na koszt Januszy.

I tutaj znowu przewija się praszczur szturmowców i "rasowych" myśliwców. Państwa które mają szturmowce można policzyć na palcach, ale co tam... Mamy Su-22, więc odpowiednim dla nich następcą powinien być szturmowiec. Przecież sowieccy decydenci nie mogli się mylić sprzedając nam suki. Prawda? A obrona Miga-29 to już na prawdę kabaret. Ja rozumiem, że można mieć sentyment do sprzętu na którym się pracowało, ale na prawdę... Od dawna wiadomo, że to dziadostwo. Pomijam już fakt, że nasze są w małpiej wersji. A już wsparcie ze strony producenta, dostępność części zamiennych są po prostu legendarne i to nie tylko u nas.

F-35 może zastąpić oba te rodzaje samolotów. Nie rozumiem po co dodatkowe F-16.

ph5,5 - Sob 19 Paź, 2019

Długo się wahałem czy zabrać głos w dyskusji.... jednak wyrażę swoją opinię... dlaczego na bazie dotychczasowych doświadczeń z Amerykanami dalej brniemy w chory układ,.... dlaczego będąc członkiem NATO i UE nie skonsolidujemy się wewnątrz Europy i nie dołączymy do współpracy przy opracowywaniu któregoś z europejskich projektów czy to wielozadaniowego Tempesta czy też niemiecko-francuskiego FCAS?, odrębną sprawą jest że nie mamy planów długoterminowych tylko "łatamy dziury" kupując bez planów na przyszłość.... powie ktoś budżet, że europejskie projekty droższe, tak zgoda, ale część technologii, produkcji zostanie w kraju globalnie biorąc wróci do budżetu, zyskujemy możliwość wzięcia udziału w aktywnym dopracowaniu projektu, dopasowaniu do naszych potrzeb, a nawet udziału w potencjalnych zyskach przy zamówieniach spoza grona udziałowców....
239099 - Sob 19 Paź, 2019

Ponieważ SP są szkolone przez Amerykanów w tym "mentalnie"
A poza tym F-35 to szpan czego nie ukrywają piloci, którzy gdzieś mają koszty i ogólnie ekonomi - państwo ma dać bo jak nie da to czym mamy bronić państwa?

To jest polityka - z reszta europejskie programy to też polityka - stąd ta porażka pod nazwą EF-2000

Wojciech Łabuć - Sob 19 Paź, 2019

Głównym problemem z programami, które wspomniałeś ph5,5 jest po prostu fakt, że nie wiadomo kiedy, w jakiej postaci i czy wogóle powstaną.
Michael444 - Nie 20 Paź, 2019

O jakości europejskiego uzbrojenia świadczą choćby interwencyjne zakupy amerykańskich samolotów czy śmigłowców - teoretycznie gorszych niż europejskie. Z resztą skąd założenie, że kraje europejskie w ogóle zechcą nas przyjąć na wspomnianych zasadach do swoich programów? Jakoś do programu Leoparda 3 nie chcieli nas przyjąć. A do programu nowego europejskiego myśliwca nie chcięli wziąć Hiszpanii, która ma dużo lepiej rozwinięty przemysł lotniczy. To wszystko są założenia, które nie mają żadnych podstaw w rzeczywistości. Tylko na zasadzie przeciwności - Amerykanie są źli i nas nie niańczą więc europejczycy muszą być dobrzy i będą nas niańczyć. Trzeba było przystąpić do programu JSF przy okazji zakupu F-16.
Jefrjeitor - Nie 20 Paź, 2019

Michael444 napisał/a:
Obawiam się, że uzbrojone mastery to koszt ale zerowy efekt.


Nieuzbrojone Mastery to też koszt. I teraz pytanie- czy stać nas na odrzucenie lekką ręką części możliwości jakie daje ta maszyna? Do robienia zdjęć w Kuwejcie, czy na misję "Sophia" się nada. Podobnie jako maszyna wsparcia do Afganistanu, czy innego Iraku. Nasi żołnierze mocno narzekali na ciągłe proszenie Amerykanów o pomoc, szczególnie w działaniach w nocy. Podobno Masterów mamy mieć nawet 16 sztuk, z czego 8 będzie z belkami do przenoszenia uzbrojenia, a do pozostałych też można je zamontować. Dlaczego by ich szerzej nie wykorzystać? Wie ktoś jak idzie integracja uzbrojenia i jaki jest koszt jego zakupu dla nas?

Michael444 - Nie 20 Paź, 2019

Jakie możliwości daje ta maszyna?
Jefrjeitor - Nie 20 Paź, 2019

Hmm... Pomyślmy. Wiem! Ta maszyna daje możliwość taniego latania, wszędzie tam gdzie zbędne jest działanie F-16. Resztę masz w moim wcześniejszym wpisie :gent:
Silmeor - Nie 20 Paź, 2019

Jefrjeitor, czyli tam gdzie obecnie lata TS-11 Iskra.
Michael444 - Nie 20 Paź, 2019

Tylko, że nadanie tym samolotom możliwości uderzeniowych, choćby przybliżonych do tych jakimi dysponuje F-16, będzie kosztowało. I wszystko po to, żeby mieć eskadrę samolotów na misje - tylko i wyłącznie takie w których nie ma realnego zagrożenia dla samolotów. W Syrii już coś takiego by nie polatało, prawda? Poza tym pamiętajmy jak wygląda użycie statków powietrznych na misjach. Często i w przypadku kilku krajów, utrzymanie kilku maszyn w Iraku czy Afganistanie, wymagało ogołocenia z części wszystko co zostało w ojczyźnie. To teraz zastanówmy się jak szybko 4 samoloty wysłane np. do Afganistanu spowodują uziemienie pozostałych 12 w kraju. Hm?

O tym czy te samoloty nadają się do użycia w wojnie pełnoskalowej w Europie nawet nie ma co dyskutować.

jack ols - Nie 20 Paź, 2019

239099 napisał/a:
Ponieważ SP są szkolone przez Amerykanów w tym "mentalnie"
A poza tym F-35 to szpan czego nie ukrywają piloci, którzy gdzieś mają koszty i ogólnie ekonomi - państwo ma dać bo jak nie da to czym mamy bronić państwa?

To jest polityka - z reszta europejskie programy to też polityka - stąd ta porażka pod nazwą EF-2000

Kiedy środowisko antydostępowe przeżywa boom i jest skuteczne. Kiedy artyleria zostaje doceniana i perspyktywiczna jako remedium na bańkę. Przyznanie się że F-35A może w tych warunkach bezpiecznie wykonywać misje tylko w obecności tylko inteligentnych dronów których jeszcze nie nawet nie oblatano. Jest straconym czasem. Jednocześnie podważając możliwości myśliwca przewagi powietrznej, kiedy wszyscy. Amerykanie,Europejczycy, Japończycy i Korea trzymają zoom nad opracowaniem myśliwca dominacji powietrznej.Kiedy Hiszpanie, Wielka Brytania, Niemcy,Włochy mają ich setkami i wokół nich tworzą obronę.

239099 - Nie 20 Paź, 2019

jack ols napisał/a:
Jednocześnie podważając możliwości myśliwca przewagi powietrznej, kiedy wszyscy. Amerykanie,Europejczycy, Japończycy i Korea trzymają zoom nad opracowaniem myśliwca dominacji powietrznej.Kiedy Hiszpanie, Wielka Brytania, Niemcy,Włochy mają ich setkami i wokół nich tworzą obronę.
?? można jaśniej?
jack ols - Nie 20 Paź, 2019

Wyrwałeś z kontekstu. Ze względu na bańkę i kilka innych, przyszłe myśliwce będą dominacji powietrznej. Oko wyżej niż teraz Tajfuny przewagi powietrznej.
239099 - Nie 20 Paź, 2019

To jasne że potrzebujemy porzadnej brygady rakiet - sęk w tym że nasi zachodni przyjaciele nie maja adekwatnego uzbrojenia dla BROTu - no chyba że brać turecką wersje chińszczyzny B611 znany jako J-600T

Ale co maja do tego EF który ekhmm nie jest nawet szczególnie kochany przez kraje-producentów

Przypominam że F-15 to też myśliwiec dominacji i zabiera jeszcze więcej pocisków pow-pow ;)

jack ols - Nie 20 Paź, 2019

Doc. Wacław Berczyński versus Rafał Królikowski? I gdzie tu pilnowanie polskiego nieba?
239099 - Nie 20 Paź, 2019

Od pilnowania są polscy wojskowi którzy chcą... Do kogo masz pretensje? Do mnie - cywila?

Wiesz... Ja myslę, że najpierw to wypadałoby kupić jednak przynajmniej te 12 baterii Narew...
A to czy to będzie CAMM czy Barak czy IRIS-T SL to ja nie wiem...

Wiem natomiast że Niemcy nie kupią kolejnych EF mimo iż linia produkcyjna nie ma co robić... A Austria chce się pozbyć swoich EF.

jack ols - Nie 20 Paź, 2019

Myśliwca przewagi powietrznej EF-2000, czy dominacji powietrznej F-22A nikt nie liczy w tysiącach, tylko w setkach.
Co do Narwii, to miniumum :gent:

Jefrjeitor - Nie 20 Paź, 2019

Michael444 koszt godziny lotu naszego F-16 to 60 tys. zł. Koszt godziny lotu naszego Mastera to (podobno) 20-25% kosztów Jastrzębia. W Kuwejcie wylatali 2 tys. godzin. Teraz wchodzi matematyka i na koniec moje pytanie z poprzedniego postu- jaki byłby koszt doprowadzenia naszych szkolnych Masterów do wersji FT lub FA? Jeśli okaże się, że jeden Kuwejt wystarczy na uzbrojenie 1-2 maszyn, to nie ma się nad czym zastanawiać. Bo to, że będziemy latać nad różnymi pustyniami, czy nad morzem śródziemnym to więcej niż pewne.

Michael444 napisał/a:
O tym czy te samoloty nadają się do użycia w wojnie pełnoskalowej w Europie nawet nie ma co dyskutować.

Kto o tym dyskutuje? Chyba Ty sam ze sobą ;)

239099 - Nie 20 Paź, 2019

Jefrjeitor i jeszcze PKW Orlik obrobią ;)
Jefrjeitor - Nie 20 Paź, 2019

239099, bez przesady. Znowu by kilku ludzi dostało obstrukcji jak wtedy, gdy padła propozycja żeby nasze Su-22 poleciały do Włoch.
Michael444 - Pon 21 Paź, 2019

25% może być dla wersji szkolnej. Koszt lotu wersji bojowej będzie wyższy bo samolot posiada szereg dodatkowych urządzeń, które wymagają dodatkowego personelu, obsługi, przeglądów, remontów. Nawet AIM-9 po określonej liczbie lotów należy poddać przeglądowi i remontowi. Także najpierw spradź ile kosztowałaby godzina lotu w takiej konfiguracji. Plus ile kosztowałoby wyszkolenie personelu tak naziemnego jak i latającego do użytkowania tego samolotu. Utrzymywanie takiej jednostki tylko z przeznaczeniem na misje o niewielkim stopniu zagrożenia dla samolotów jest bez sensu. Lepszym rozwiązaniem byłyby śmigłowce szturmowe, które miałby zastosowanie także w potencialnej wojnie obronnej. Poza państwami 3-go świata, samoloty szturmowe użytkuje zaledwie kilka państw, które są w stanie zapewnić sobie przynajmniej lokalną przewagę w powietrzu. Nawet w USA A-10 zostaną zastąpione przez F-35. Szturmowce na bazie Masterów to koncepcja całkowicie oderwana od rzeczywistości w naszych warunkach. Może to służyć jedynie utrzymaniu etatów i papierowej liczebności bo samoloty teho rodzaju będą jedynie celami latającymi na europejskim teatrze działań.
Jefrjeitor - Pon 21 Paź, 2019

Podane 60 tys zł. za godzine lotu F-16 to tylko koszt paliwa, oraz jednorazowych/często wymienianych materiałów eksploatacyjnych (nie zawiera kosztów osobowych, kosztów szkolenia, pensji itd.) i ta informacja jest sprzed kilku lat. Teraz pewnie można założyć około 70 tys. zł. Pierwszą eskadre śmigłowców szturmowych kupimy, jeśli wszystko pójdzie wg planu (a znając nasze realia nie pójdzie), za 6-7 lat. Podobnie F-35. Do tego czasu wszędzie będą ganiane nasze F-16. Uzbrojone Mastery możemy mieć praktycznie "na wczoraj". I nikt tu nie mówi o całej eskadrze, tylko o 4-8 maszynach.
Silmeor - Pon 21 Paź, 2019

Jefrjeitor, ale wiesz, że używane F-16 też możemy mieć na wczoraj, a nawet starsza wersja ma większe możliwości niż Master.
Jefrjeitor - Pon 21 Paź, 2019

Silmeor, większe możliwości w fotografowaniu pustyni? Na pewno dużo drożej, ale czy dużo lepiej?
239099 - Pon 21 Paź, 2019

Ciekawe ile kosztuje zrobienie SLEP na używanych F-16 + wstawienie sensownego radaru tak by mieć w pełni funkcjonalny nośnik AIM-120C5/C7 (tylko misje pow-pow)
Michael444 - Pon 21 Paź, 2019

F-16 musiałby palić ponad 20 ton nafty na godzinę lotu żeby trzeba było tyle płacić za samo paliwo.
jack ols - Wto 22 Paź, 2019

Kolejne kilkanaście miesięcy off dla F-35A dla produkcji seryjnej dla USA . Off aktywne dla F-35 B i C. . Podoba mi się że USA dba o bezpieczeństwo narodowe.
dranio - Wto 22 Paź, 2019

Ciekawy jestem, jakie jeszcze fantastyczne propozycje tutaj padną? Po uzbrojeniu Masterów, pora na TS-11, warto rozważyć także przywrócenie MiGów-21. :lol:
jonasz - Wto 22 Paź, 2019

Michael444 napisał/a:
Nawet w USA A-10 zostaną zastąpione przez F-35
Ahaś, i dlatego 173 sztuki dostały nowe skrzydła, a USAF planują ich użytkowanie do drugiej połowy lat trzydziestych.
ph5,5 - Wto 22 Paź, 2019

dranio napisał/a:
Ciekawy jestem, jakie jeszcze fantastyczne propozycje tutaj padną? Po uzbrojeniu Masterów, pora na TS-11, warto rozważyć także przywrócenie MiGów-21. :lol:



być może wrócą do łask An-2 :-) kiedyś krążył film jak Korea odpala NPR z podobnej konstrukcji :-)))

jack ols - Sob 23 Lis, 2019

Program F-35A stoi w zasadzie w miejscu Skupia się na upgrade block. Dla Polski wciąż cztery podwieszenia w konfiguracji w komorach stealth. Cztery podwieszenia v w opcji na myśliwiec przewagi powietrznej . Na polskim tylko niebie. Gdzie będzie gorąco, z każdych kierunków. Szybkości, wysokości ,kierunku czy miejsca.
ToMac - Sro 18 Gru, 2019

https://www.defence24.pl/...acja-mon-na-nie

Cytat:
To może być magazyn innego państwa, np. Belgii czy, Holandii. Element będzie do nas dostarczony w wymaganym czasie. Podobnie nasze części będą wędrowały do innych użytkowników, co zresztą będzie wymagało zmian w polskim prawie. W umowie jest zagwarantowane serwisowanie samolotów. Amerykanie zobowiązują się do utrzymania zadeklarowanego poziomu dostępności operacyjnej statków powietrznych. Ten globalny system części zamiennych, to jest prawdziwe novum


Bajki z definicji są piękne.

Cytat:
Sytuacja, w której informacja o stanie części polskich samolotów trafia do Stanów Zjednoczonych i tamtejszy system decyduje o tym czego potrzebują polskie samoloty i bazy wydaje się jednak niepokojąca. Trzeba zadać pytanie: czy nie stawia to Polski w roli podmiotu, który wyłącznie użytkuje myśliwce, a wszystkie związane z nimi zabiegi serwisowe i inne, są pozostawione w rękach sojusznika? Jaka w tej sytuacji będzie polska decyzyjność jeśli chodzi o te samoloty i jaka niezależność?


Bardzo dobre pytanie.

Cytat:
W okresie sierpień-październik prowadzono rozmowy i korespondowano z producentami najważniejszych elementów F-35, czyli przede wszystkim Lockheed Martinem i Pratt & Whitney. „Procedura przewidywała przeprowadzenie wstępnych rozmów w formacie dialogu offsetowego, w którym brał też udział polski przemysł obronny i ośrodki naukowe. Była to nowatorska metoda, bo mogliśmy dzięki niej poznać potencjalny zakres oferowany przez stronę amerykańską i porównać z nim nasze potrzeby, poznać wyceny, a także system zabezpieczenia logistycznego.” – mówi płk Najs. „Konfrontowaliśmy propozycje z polskim przemysłem i jego możliwościami absorpcyjnymi, bo to są ogromne koszty. Nie sztuką jest zapłacić dużo za offset, chodzi przede wszystkim o to, żeby po otrzymaniu technologii wypracować zdolności do ich wprowadzenia. W to także musielibyśmy zainwestować kolejne pieniądze.” – dodaje.


Robota wykonana bardzo dobrze, ale chyba pora się przespać i spojrzeć prawdzie w oczy.

Cytat:
Początkowo Lockheed Martin chciał lokować inwestycje w PZL Mielec, ale szybko zrozumiał, że w ujęciu prawa polskiego przejście do takiego rozwiązania jest niemożliwe. W wyniku dalszych rozmów amerykańska firma miała proponować stronie polskiej tylko zwiększenie kompetencji serwisowych dotyczących samolotów C-130 i F-16.


W tej sytuacji mi osobiście szkoda by było 4 mld USD. Lepiej zainwestować w OPL i upgradeować F-16. Albo poczekać na jakieś inne cudo. O ile widelce pozwolą, albo wyrzutka Złotej Pani z auta...No bo wiecie, Koreańczycy mogą też pokochać swoich skośnookich sąsiadów.

michqq - Czw 19 Gru, 2019

Cytat:

Sytuacja, w której informacja o stanie części polskich samolotów trafia do Stanów Zjednoczonych i tamtejszy system decyduje o tym czego potrzebują polskie samoloty i bazy wydaje się jednak niepokojąca. Trzeba zadać pytanie: czy nie stawia to Polski w roli podmiotu, który wyłącznie użytkuje myśliwce, a wszystkie związane z nimi zabiegi serwisowe i inne, są pozostawione w rękach sojusznika? Jaka w tej sytuacji będzie polska decyzyjność jeśli chodzi o te samoloty i jaka niezależność?


Cytat:

Bardzo dobre pytanie.


To może inaczej - dlaczemu by nie nazywać takiej sytuacji po imieniu - to jest ukryta opcja leasingu czy też dzierżawy samolotów.

W przyszłości zamiast kupować na raty i potem mieć pseudowłasność, najlepiej od razu zdecydować się na dzierżawę. Która nie jest czymś takim wcale niezwykłym.
Peerel dzierżawił okręty od ZSRR, o ile dobrze pamiętam, liczne kraje nato dzierżawią, także i dziś, samoloty od USA.

Skoro nie stać nas (organizacyjnie!) na stworzenie i zarządzanie zapasów części zamiennych, to podarujmy sobie udawanie że "mamy" samoloty.
:gent:

ToMac - Czw 19 Gru, 2019

No masz rację - w ślepej miłości Miłościwych do Sojusznika, zwłaszcza kieszeni elit różnych stad, nazwanie po imieniu leasingu to duży postęp w racjonalizacji tego związku.

Mnie męczy w tej sytuacji dodatkowo inna sprawa. Cudowny magazyn części to fajnie odwrócona uwaga od faktu, że byle polskie pancerne ptaszysko jak zrobi tym samolotom na powłoce "kuku" to będzie się długo czekać....

No ale że się rozpoczął impeachment prezydenta D.Trumpa który z naszym Miłościwie panującym spoglądał w niebo na niezwykły pokaz, no to ta rysa myślę pozwala się wycofać z tego pomysłu.

Albo go skorygować - kupić no te 8 za AWACSA. Wersję B, worek części i chuchać i dmuchać mało latać.

Wojciech Łabuć - Czw 19 Gru, 2019

ToMac w razie uszkodzenia powłoki nie bedzie się długo czekac. Wklejałem Ci juz w tym temacie link do urzadzenia, którym sie na miejscu w hangarze naprawia. To nie są F-117 czy F-22, które nota bene również będa miały nowsze powłoki oparte o technologie użyte w F-35.

Co do ALIS to nie jest o ograniczenie a wręcz przeciwnie. Takie systemy od dawna mamy w samochodach. Niektóre nie aż tak zaawansowane ale są również takie, które informują serwis producenta automatycznie bez wiedzy właściciela o tym, co się dzieje z pojazdem i co będzie potrzebne. Patrzac na to jak u nas sie kombinuje w pewnych kwestiach to raczej lepiej jeśli system jest uodporniony na róznego rodzaju kombinacje.

Takie systemy mają wady ale mają znacznie więcej zalet. Spadają koszty logistyki ponieważ zwiększa się elastyczność i spadają koszty sztywnego kupowania częsci i trzymania ich w magazynach. Tak się zarządza w nowoczesnych systemach. Masz znacznie bardziej ograniczone potrzeby magazynowe, znacznie mniejsza konieczność "chomikowania" i dostawy planowane są w rytmie tego co jest rzeczywiście potrzebne. Jesli tak da się działac na poziomie olbrzymich fabryk i redukuje to koszty to dokładnie tak samo jest w mniejszej skali. A nawet daje większą korzyśc ponieważ w mniejszej skali i przy większym rozdrobnieniu produktu w klasycznym modelu sztywne trzymanie sie procedur magazynowych jest jeszcze bardziej kosztowne. Głównym problemem jaki ja widzę w wypadku ALIS i Polski jest to, że my mamy "kompleks Janusza" i często kupujemy coś na wyrost bez zastanawiania się co będzie później. Tylko to działa dokładnie przeciw każdemu samolotowi.

F-16 nie daje nam żadnych korzyści pod tym względem. Tajemnicą poliszynela jest to jak ten wdrożony już u nas system sprawuje się obecnie w naszych realiach. Z żalem dochodze do wniosku, że z uwagi na nasze podejscie systemy w znacznej mierze zalezne od USA czy Niemiec działają zazwyczaj wydajniej niż nasze w wypadku coraz bardziej skomplikowanego uzbrojenia. Jak zaczynamy mieć "samodzielność" to zbyt często potykamy się o własne nogi.

Kolejna kwestią jest to, czy z naszymi środkami finansowymi powinnismy planować zakup F-35 i potem kolejne F-16 jak pomrukują obecnie nam rządzący. Jaki to miałoby sens? Jaki sens bedzie miał zakup F-35 za 10 czy wiecej lat? Czy więcej sensu nie ma MLU juz posiadanych F-16? przecięż bije po oczetach fakt, że te F-16 które posiadamy i ewentulanie zakupione F-35 to bedzie wszystko na co nas będzie stać. Przecież nie zastąpimy maszyn w stosunku 1:1 bo zresztą to nie ma sensu. Ta mniejsza liczba samolotów i tak będzie miała wielkortonie większe możliwości niż to co obecnie posiadamy.

Czas wreszcie zacząć eksploatować sprzęt z głową. Czyli bez kombinowania z utrzymaniem, za to z optymalnym planowaniem modernizacji i zastępowania w przyszłości oraz na miarę sił i środków oraz istniejących zagrożeń a nie w wariantach huraoptymistycznych. Jesli będzie nas w przysżłości stać na więcej to się kupi. Jakoś w naszych obecnych warunkach nie widać tego aby większa liczba samolotów dawała korzyści czy choćby zapewniała podtrzymywanie nawyków. Stać nas tylko na okreslona liczbe pilotów, obsług, lotnisk. Jesli ktoś wierzy w cuda to równie dobrze mozemy zakładać, że tak jak będzie nas stać na posiadanie ponad 100 samolotów bojowych tak samo obrone zapewnią nam modlitwy i interwencja sił wyższych.

jack ols - Pią 03 Sty, 2020

Z głową.To dlatego Grecy mają i modernizują do wariantu F-16V swoje + kilkadziesiąt F-16 block 52 i 40.Pewnie, dlatego w najbliższym czasie nie planują kupna 35.A Turcy, jak Turcy. Mnie dla Polski, oprócz znanym każdemu dla nas numeru block, interesuje liczba podwieszeń w komorach wewnętrznych.
ToMac - Pią 03 Sty, 2020

Wojciech Łabuć napisał/a:

Co do ALIS to nie jest o ograniczenie a wręcz przeciwnie. Takie systemy od dawna mamy w samochodach. Niektóre nie aż tak zaawansowane ale są również takie, które informują serwis producenta automatycznie bez wiedzy właściciela o tym, co się dzieje z pojazdem i co będzie potrzebne. Patrzac na to jak u nas sie kombinuje w pewnych kwestiach to raczej lepiej jeśli system jest uodporniony na róznego rodzaju kombinacje.

Takie systemy mają wady ale mają znacznie więcej zalet. Spadają koszty logistyki ponieważ zwiększa się elastyczność i spadają koszty sztywnego kupowania częsci i trzymania ich w magazynach. Tak się zarządza w nowoczesnych systemach. Masz znacznie bardziej ograniczone potrzeby magazynowe, znacznie mniejsza konieczność "chomikowania" i dostawy planowane są w rytmie tego co jest rzeczywiście potrzebne. Jesli tak da się działac na poziomie olbrzymich fabryk i redukuje to koszty to dokładnie tak samo jest w mniejszej skali. A nawet daje większą korzyśc ponieważ w mniejszej skali i przy większym rozdrobnieniu produktu w klasycznym modelu sztywne trzymanie sie procedur magazynowych jest jeszcze bardziej kosztowne. Głównym problemem jaki ja widzę w wypadku ALIS i Polski jest to, że my mamy "kompleks Janusza" i często kupujemy coś na wyrost bez zastanawiania się co będzie później. Tylko to działa dokładnie przeciw każdemu samolotowi.

Logistyka zgoda, zaleta, ale mówmy o wadach. Informacja o eksploatacji. Norwedzy. Poprzez jej interpretację można odczytać więcej, niż same kwestie związane z eksploatacją/zużyciem. Mówmy o wadach. Czy jako Bantustanowi albo głupiej marionetce może to nam być obojętnę - a to faktycznie.

Wojciech Łabuć napisał/a:

F-16 nie daje nam żadnych korzyści pod tym względem. Tajemnicą poliszynela jest to jak ten wdrożony już u nas system sprawuje się obecnie w naszych realiach. Z żalem dochodze do wniosku, że z uwagi na nasze podejscie systemy w znacznej mierze zalezne od USA czy Niemiec działają zazwyczaj wydajniej niż nasze w wypadku coraz bardziej skomplikowanego uzbrojenia. Jak zaczynamy mieć "samodzielność" to zbyt często potykamy się o własne nogi.

No jak pokazuje niemiecki przykład gotowości śmigłowców nie zawsze.

Wojciech Łabuć napisał/a:

Kolejna kwestią jest to, czy z naszymi środkami finansowymi powinnismy planować zakup F-35 i potem kolejne F-16 jak pomrukują obecnie nam rządzący.

Jeśli rozpoczynamy proces analityczny i w pierwszym zdaniu pojawiają się pojęcia jak "rządzący" oraz "planowanie" to co należy zrobić :
a) zawiesić proces
b) wyprowadzić "porażka"
c) ?

Wojciech Łabuć napisał/a:

Czas wreszcie zacząć eksploatować sprzęt z głową. Czyli bez kombinowania z utrzymaniem, za to z optymalnym planowaniem modernizacji i zastępowania w przyszłości oraz na miarę sił i środków oraz istniejących zagrożeń a nie w wariantach huraoptymistycznych.


PR polityczny opiera się o huraoptymizm.

jack ols napisał/a:
Mnie dla Polski, oprócz znanym każdemu dla nas numeru block, interesuje liczba podwieszeń w komorach wewnętrznych.

Właśnie.

Dla mnie z kolei, patrząc na każde coraz bardzie złożone urządzenie (liczba bitów informacji budująca "porządek") zastanawiam się, czy nie jest przekroczona granica, gdzie utrzymanie w porządku "porządku" będzie bardziej kosztowne i trudne niż urządzenia prostszego.

Wojciech Łabuć - Pią 03 Sty, 2020

Informacja o eksploatacji ma więcej zalet niż wad. Jakie niesamowicie tajne dane uzyska producent/USA od Norwegii? Jakie od Polski? W rezultacie jakie to będzie stanowiło zagrożenie dla nas? Ano żadne w sumie. Z punktu widzenia eksploatacji zalety są olbrzymie. Oczywiście jak ktoś się uprze to da się te korzyści "wyeliminować" przez niezdolność/niechęć do skorzystania z nich lub uparte trwanie przy starych metodach, które nawet przy starym produkcie przestały zdawać egzamin.

My i tak będziemy szkolić pilotów wg amerykańskich programów, eksploatować, planować misje, itp będziemy w oparciu o hamburgerowe normy. Tajnych operacji w stylu izraelskiego ataku na reaktor pod Osirakiem nie będziemy robić. To co ewentualnie nasz nowy Wielki Brat dowiedziałby się poprzez ALIS... i tak już to wie lub wiedziałby bez ALIS.

Niemiecki przykład gotowości śmigłowców pokazuje, dokładnie to samo co eksploatacja wielu typów uzbrojenia u nas - albo się wydaje pieniądze na prawidłową eksploatację i ma się wysoki procent sprawnego sprzętu albo nie i wtedy op... się dziennikarzy, za zdradzanie tajemnicy poliszynela, że sprzęt stoi na kołkach.

C) wydajemy więcej pieniędzy niż planowaliśmy, w rezultacie otrzymujemy rezultat z punktów A lub B lub obu na raz ale można sobie robić zdjęcia na tle, wygłaszać płomienne przemowy i sprzedajemy to jako "sukces".

Odnośnie liczby podwieszeń to powtarzam i będę powtarzał ile razy trzeba - nie liczy się ile ale jak skutecznie. Czy posiadanie 6 czy nawet 10 rakiet, które zapewniają nam szanse porażenia celu na poziomie 15-20% i dość wysokie prawdopodobieństwo utraty nosiciela jest lepsze od 4 rakiet z prawdopodobieństwem porażenia celu na poziomie 80-95% i niewielkim prawdopodobieństwem utraty nosiciela? Szczególnie jeśli w tej drugiej sytuacji wymagane jest znacznie mniej wsparcia w postaci innych maszyn?

Utrzymanie "nowego porządku" jest znacznie prostsze niż starego. Bardziej kosztowne owszem ale znacznie prostsze i mniej pracochłonne. Sama diagnostyka to wielokrotnie mniejszy nakład pracy i czasu. A sam sprzęt jest jeszcze do tego wielokrotnie mniej awaryjny.

Najbardziej skomplikowanym elementem jest tu nadal człowiek, szczególnie ten z zadkiem usadowionym na decyzyjnym stołku. Najdroższy element w utrzymaniu, mało podatny na modernizację i wymagający ciągłej uwagi ze strony serwisantów (i nie tylko). W naszym wypadku osiągnął już za to poziom ALIS i automatycznie przekazuje informacje do Wielkiego Brata łączem mocno jednokierunkowym. Podobnie jak w przypadku ALIS Wielki Brat i tak to wie i przeważnie ma to w ciemnej... piwnicy z archiwum, któremu poświęca bardzo mało uwagi.

239099 - Sob 04 Sty, 2020

https://www.altair.com.pl/news/view?news_id=29675
Tak robią to normalne państwa które graniczą z FR

A tak to robią bandustany z III-go świata
https://www.polityka.pl/t...-kosztowac.read

Wojciech Łabuć - Sob 04 Sty, 2020

Finlandia nie tylko robi to w konkretny, przemyślany sposób ale jeszcze z właściwym podejściem jeśli idzie o perspektywy czasowe eksploatacji posiadanego sprzętu oraz potencjalnego pozyskania następcy.

Jak dobrze pójdzie to u nas w ramach korzystania z fińskiego wzoru jakiś polityk zrobi sobie zdjęcie na tle samolotu zimą.

PDT - Sob 04 Sty, 2020

239099, no co? - robimy komuś "łaskę". :szef2:
ToMac - Sob 04 Sty, 2020

Wojciech Łabuć napisał/a:
Informacja o eksploatacji ma więcej zalet niż wad. Jakie niesamowicie tajne dane uzyska producent/USA od Norwegii? Jakie od Polski? W rezultacie jakie to będzie stanowiło zagrożenie dla nas? Ano żadne w sumie. Z punktu widzenia eksploatacji zalety są olbrzymie. Oczywiście jak ktoś się uprze to da się te korzyści "wyeliminować" przez niezdolność/niechęć do skorzystania z nich lub uparte trwanie przy starych metodach, które nawet przy starym produkcie przestały zdawać egzamin.

Typowy błąd myślenia. Dane. Idą dane. Tam po drugiej stronie mogą iść przez różne węzły. Pośredników. Będą składowane. Dostęp. Nie każdy aktor mający dostęp w danej i kolejnych chwilach będzie to np. słodka Caroline Wilson, pasierbica Rysia Kowalskiego z Polski co woził ją konikami na zabawę i kupował kukurydzę na rodeo. Rozumiesz błąd myślenia?

I inne.

Wojciech Łabuć napisał/a:

My i tak będziemy szkolić pilotów wg amerykańskich programów, eksploatować, planować misje, itp będziemy w oparciu o hamburgerowe normy. Tajnych operacji w stylu izraelskiego ataku na reaktor pod Osirakiem nie będziemy robić. To co ewentualnie nasz nowy Wielki Brat dowiedziałby się poprzez ALIS... i tak już to wie lub wiedziałby bez ALIS.



Wojciech Łabuć napisał/a:

Niemiecki przykład gotowości śmigłowców pokazuje, dokładnie to samo co eksploatacja wielu typów uzbrojenia u nas - albo się wydaje pieniądze na prawidłową eksploatację i ma się wysoki procent sprawnego sprzętu albo nie i wtedy op... się dziennikarzy, za zdradzanie tajemnicy poliszynela, że sprzęt stoi na kołkach.

Nie tylko. Także typową pułapkę myślenia że to co nowoczesne i bardziej złożone jest "lepsze". Niekoniecznie.

Wojciech Łabuć napisał/a:

Odnośnie liczby podwieszeń to powtarzam i będę powtarzał ile razy trzeba - nie liczy się ile ale jak skutecznie. Czy posiadanie 6 czy nawet 10 rakiet, które zapewniają nam szanse porażenia celu na poziomie 15-20% i dość wysokie prawdopodobieństwo utraty nosiciela jest lepsze od 4 rakiet z prawdopodobieństwem porażenia celu na poziomie 80-95% i niewielkim prawdopodobieństwem utraty nosiciela? Szczególnie jeśli w tej drugiej sytuacji wymagane jest znacznie mniej wsparcia w postaci innych maszyn?

No ja jestem zwolennikiem przekonania że atakować sami potencjalnego przeciwnika w głębi jego terytorium nie będziemy. Więc wolałbym pecunię wydać na Narew. A ew. moce F-35 wolałbym wykorzystać w wersji B. Ale to na rozum chłopka roztropka więc nie ma co się sugerować.

Wojciech Łabuć napisał/a:

Utrzymanie "nowego porządku" jest znacznie prostsze niż starego. Bardziej kosztowne owszem ale znacznie prostsze i mniej pracochłonne. Sama diagnostyka to wielokrotnie mniejszy nakład pracy i czasu. A sam sprzęt jest jeszcze do tego wielokrotnie mniej awaryjny.

Wg mojego doświadczenia - niekoniecznie. Oczywiście pytanie o praktykę i statystykę - może ktoś z sojuszników ją nam da.


Tak czy siak nie jestem wrogiem F-35. Raczej obadania. Koniowi drogiemu zagląda się wszędzie.

239099 napisał/a:
https://www.altair.com.pl/news/view?news_id=29675
Tak robią to normalne państwa które graniczą z FR

A tak to robią bandustany z III-go świata
https://www.polityka.pl/t...-kosztowac.read


Tak, Finowie to potwierdzają:

https://pl.wikipedia.org/wiki/M%C3%B3zgowie_cz%C5%82owieka
Cytat:

Masa mózgu ludzkiego wynosi u mężczyzny około 1375 g, u kobiety 1225 g, podczas gdy masa mózgu niemowlęcia to zwykle około 350 g.

jack ols - Sob 04 Sty, 2020

Wojciech Łabuć napisał/a:
Informacja o eksploatacji ma więcej zalet niż wad. Jakie niesamowicie tajne dane uzyska producent/USA od Norwegii? Jakie od Polski? W rezultacie jakie to będzie stanowiło zagrożenie dla nas? Ano żadne w sumie. Z punktu widzenia eksploatacji zalety są olbrzymie. Oczywiście jak ktoś się uprze to da się te korzyści "wyeliminować" przez niezdolność/niechęć do skorzystania z nich lub uparte trwanie przy starych metodach, które nawet przy starym produkcie przestały zdawać egzamin.

My i tak będziemy szkolić pilotów wg amerykańskich programów, eksploatować, planować misje, itp będziemy w oparciu o hamburgerowe normy. Tajnych operacji w stylu izraelskiego ataku na reaktor pod Osirakiem nie będziemy robić. To co ewentualnie nasz nowy Wielki Brat dowiedziałby się poprzez ALIS... i tak już to wie lub wiedziałby bez ALIS.

Niemiecki przykład gotowości śmigłowców pokazuje, dokładnie to samo co eksploatacja wielu typów uzbrojenia u nas - albo się wydaje pieniądze na prawidłową eksploatację i ma się wysoki procent sprawnego sprzętu albo nie i wtedy op... się dziennikarzy, za zdradzanie tajemnicy poliszynela, że sprzęt stoi na kołkach.

C) wydajemy więcej pieniędzy niż planowaliśmy, w rezultacie otrzymujemy rezultat z punktów A lub B lub obu na raz ale można sobie robić zdjęcia na tle, wygłaszać płomienne przemowy i sprzedajemy to jako "sukces".

Odnośnie liczby podwieszeń to powtarzam i będę powtarzał ile razy trzeba - nie liczy się ile ale jak skutecznie. Czy posiadanie 6 czy nawet 10 rakiet, które zapewniają nam szanse porażenia celu na poziomie 15-20% i dość wysokie prawdopodobieństwo utraty nosiciela jest lepsze od 4 rakiet z prawdopodobieństwem porażenia celu na poziomie 80-95% i niewielkim prawdopodobieństwem utraty nosiciela? Szczególnie jeśli w tej drugiej sytuacji wymagane jest znacznie mniej wsparcia w postaci innych maszyn?

Utrzymanie "nowego porządku" jest znacznie prostsze niż starego. Bardziej kosztowne owszem ale znacznie prostsze i mniej pracochłonne. Sama diagnostyka to wielokrotnie mniejszy nakład pracy i czasu. A sam sprzęt jest jeszcze do tego wielokrotnie mniej awaryjny.

Najbardziej skomplikowanym elementem jest tu nadal człowiek, szczególnie ten z zadkiem usadowionym na decyzyjnym stołku. Najdroższy element w utrzymaniu, mało podatny na modernizację i wymagający ciągłej uwagi ze strony serwisantów (i nie tylko). W naszym wypadku osiągnął już za to poziom ALIS i automatycznie przekazuje informacje do Wielkiego Brata łączem mocno jednokierunkowym. Podobnie jak w przypadku ALIS Wielki Brat i tak to wie i przeważnie ma to w ciemnej... piwnicy z archiwum, któremu poświęca bardzo mało uwagi.

Lubie mieć trzysiestonabojowy przezroczysty magazynek, na dobrym nosicielu zamiast kilku sztuk. Nie wysyłającym powiadomienia o mojej lokalizacji, zużyciu lufy, selfie, czy po automatycznym wzięciu do rąk, zalogowaniu czy użyciu za każdym razem interfejsu urządzeń z szyny
Druga sprawa, obsługa. Za oceanu, czy już z Polski?. Tak z ciekawości.

Wojciech Łabuć - Sob 04 Sty, 2020

ToMac to co dla ciebie jest błędem myślenia dla mnie nie jest. mam styczność z nowoczesną techniką na co dzień, z jej eksploatacją, diagnozowaniem i naprawianiem. Mogę bluzgać na koszty niektórych elementów, na to, że musisz wymieniać cały "blok" zamiast poszczególnych elementów czasem ale nie zmienia to faktu, że jest łatwiej, prościej i szybciej. Oraz z uwagi na skomplikowanie niektórych podzespołów skuteczniej i taniej.

W samolotach jeszcze 10-15 lat temu uważanych za nowoczesne obsługa była znacznie bardziej skomplikowana i trudna. Wymontowanie jakiegokolwiek bloku elektroniki wymagałaby sporych nakładów pracy. Później jeszcze zdiagnozowanie co jest nie tak. I naprawa wreszcie. Wszystko wymagające bardzo wysokiej klasy specjalistów, kosztownego sprzętu "na miejscu". Nawet gdybyś chciał podmienić element poprzez kanibalizację z innej maszyny nie byłoby to ani szybkie ani proste.

W obecnej formie pomimo znacznie większego stopnia skomplikowania maszyny jest to prostsze. Szczególnie na miejscu bazowania maszyny. Możesz znacznie szybciej przygotować maszynę do lotu. Jeśli jest jakaś awaria to możesz być gotowy na działanie zanim maszyna wyląduje o ile masz podzespoły na miejscu. Jeśli nie to dzięki ALIS informacja o zapotrzebowaniu będzie mogła wyjść do docelowego miejsca, gdzie posiadają podzespół, znacznie szybciej. Wszystko rozbija się tylko i aż o pieniądze. Ale to jest dokładnie tak samo jak w wypadku każdej maszyny. Niemniej z punktu widzenia normalnej oraz bojowej eksploatacji zwiększa się elastyczność i efektywność wykorzystywania sprzętu oraz znacząco upraszcza.

Z informacji, które ALIS wyśle nie skorzysta "Caroline Wilson, pasierbica Rysia Kowalskiego". Aby skorzystać z tych danych musiałbyś wiedzieć jak i być w stanie przekopać się przez tak olbrzymią ilość informacji, żę zupełnie wyklucza to caroline co to na kolanku posiedziała. Nawet na szczeblu państwowym to nie jest takie proste. I nadal nie daje aż tak wiele "nieuprawnionemu" ponieważ to jest tylko pewny wąski wycinek informacji i to bardzo specyficznej a nie pełna informacja o wszystkim. Nawet nie samo "K" w Know How. jakaś korzyść dla potencjalnego nieuprawnionego 'dużego gracza" mogłaby być ale znacznie mniejsza niż jak ten sam gracz zapłaci jakiemuś panu z dostępem do informacji o pilotach, itp albo jak jakiś nadgorliwy, bezmyślny człowieczek coś opublikuje czy zabierze w teczce do domu i teczkę zgubi. bez względu na przypadkowość "zgubienia".

Generalnie to trzeba korzystać ŚWIADOMIE z zalet i starać się minimalizować wady a nie rezygnować z bardzo znaczącego postępu z powodu znacznie mniejszych wad.

Wyobraź sobie, że dawno, dawno temu pewna małpa, która zeszła z drzewa i zapoczątkowała "trend" nie zrobiłaby tego i tak wytłumaczyłaby to kumplowi:

- Słuchaj Józek, a może nie warto schodzić na ziemię i zmieniać cokolwiek? Na ziemi to nas te duże kotecki łatwiej upolują, łapy nam się pobrudzą a w przyszłości jeszcze być może urodzi się jakiś Adolf Wissarionowicz Tung i ten z krwi naszej zrodzenj małpolud będzie nam naszych prapra małpów mordował i jeszcze inne prapra małpy do tego namówi. Albo ktoś jeszcze wymyśli coś takiego jak partie polityczne czy religie i będą się za to tłukli. Lepiej pobujajmy się na tej gałęzi i nic nie zmieniajmy. Podaj banana.

Lub w wersji skróconej i oryginalnej:

- Uuuuu aaa uuuua uuu auaua aaauu uuuoo.


Postęp generalnie działa. Ma pewne "ślepe odnogi" ale akurat model eksploatacyjny na jakim oparty jest ALIS jest korzystny i oparty na już sprawdzonych wzorcach. Problemem nie jest sam model tylko prapramałpy, które go będą - potencjalnie - implementowały w naszym bantustanie. Jak bardzo go spier.... Jeśli nie bardzo to nie powinno być przynajmniej gorzej niż jest a jest szansa, że będzie lepiej bo ten system mam głeboko na liście priorytetów CPU co jakiś "specjalista" z nadania politycznego czy innego wymyśli. Po prostu będzie oferował konkretne rozwiązania i nie będzie ulegał naciskom. Czy z rozwiązań skorzysta ten co powinien to już inna sprawa. System po prostu powie - to ma być wymienione i ta część jest w X. System nie powie "Zygmunt, uciałbyś kawałek tej rurki, to zrobimy pierścień" czy coś podobnego. Można iść w nowoczesność, kupić piłę spalinową i oszczędzać na paliwie po prostu piłując nia "po staremu" albo można zaszaleć i wydać ciężko złupione na podatniku pieniądze na paliwo, olej i części zamienne jeśli będą potrzebne oraz eksploatować piłę tak jak twórca zaplanował. Można też trzymać się modelu pierwszego ale pilarzowi kupić ochraniacze słuchu, aby nie słyszał co o tym pomyśle myślą inni pilarze i nie stresował się nadmiernym przeklinaniem wśród kolegów. Będzie nowocześnie, prozdrowotnie, ekonomicznie i ekologicznie.

Jack Ols a ja wolałbym sprawną broń, która pozwoli mi namierzyć cię z daleka z Twoim karabinkiem z 30 nabojami oraz pozwoli mi trafić Ciebie z daleka i to tak, że nawet nie będziesz wiedział ,że strzeliłem nawet jeśli będę miał tylko magazynek z 4 czy 6 nabojami ale za to w zestawie będę miał świetnego spotera, najwyższej klasy wyposażenie indywidualne abym miał wygodnie na tyle ile się tylko da oraz doskonały kamuflaż, łączność i jeszcze kilka innych fajerwerków. Odnośnie liczby nabojów mam gdzieś, czy będę widział to z powodu przezroczystego magazynka czy dlatego, że zostanę o tym skutecznie poinformowany w inny sposób.

Obsługi samolotów miałyby miejsce w Polsce. dokładnie tak jak to ma miejsce w Norwegii czy w innych państwach. Nie myl obsługi z serwisowaniem niektórych podzespołów czy produkcją. Choćbyś nie wiem jak się uparł, to większości wyposażenia elektronicznego i tak nie naprawisz już na miejscu. I stało się tak znacznie wcześniej zanim powstał F-35. Niemniej samoloty nadal obsługuje się tylko da się to robi szybciej i łatwiej. Podobnie jak samoloty są coraz skuteczniejsze. Za większe pieniądze ale za to znacznie skuteczniej możemy się wzajemnie likwidować. Efektywność wydanej złotów/dolara/euro w przeliczeniu na mogiły i rozpaczające rodziny jest obecnie tak wysoka jak nie była nigdy wcześniej. Nie licząc broni grzybotwórczej czy innej broni masowej depopulacji. Płacisz i masz ;p

jack ols - Sob 04 Sty, 2020

Chodzi, czy personel odpowiedzialny za obsługe F-35A, będzie mieć polskie id. Poza tym lubię 30 nabojòw, bo mimo że z lotnictwa i wiem że tylko 3 trzy procent uderzeń PSP po świecie będzie . Reszta w obronie.To jednak rozmiar podwieszen w defensywie dla Polski ma znaczenie. O 50 procent.
ToMac - Sob 04 Sty, 2020

Wojciech Łabuć napisał/a:

W obecnej formie pomimo znacznie większego stopnia skomplikowania maszyny jest to prostsze. Szczególnie na miejscu bazowania maszyny. Możesz znacznie szybciej przygotować maszynę do lotu. Jeśli jest jakaś awaria to możesz być gotowy na działanie zanim maszyna wyląduje o ile masz podzespoły na miejscu. Jeśli nie to dzięki ALIS informacja o zapotrzebowaniu będzie mogła wyjść do docelowego miejsca, gdzie posiadają podzespół, znacznie szybciej. Wszystko rozbija się tylko i aż o pieniądze. Ale to jest dokładnie tak samo jak w wypadku każdej maszyny. Niemniej z punktu widzenia normalnej oraz bojowej eksploatacji zwiększa się elastyczność i efektywność wykorzystywania sprzętu oraz znacząco upraszcza.

Logistycznie tak, to może być zaleta. No pytanie o kwestie np. pozycji negocjacyjnej w temacie czy dane uszkodzenie należy usunąć na gwarancji czy niestety wynika ze złego stylu eksploatacji. Posiadacz takich danych ma od razu lepszą pozycję negocjacyjną. Acz pytanie jak to jest w samolotach wojskowych.
Logistycznie - tak, zgoda, to zaleta.

Wojciech Łabuć napisał/a:

Z informacji, które ALIS wyśle nie skorzysta "Caroline Wilson, pasierbica Rysia Kowalskiego". Aby skorzystać z tych danych musiałbyś wiedzieć jak i być w stanie przekopać się przez tak olbrzymią ilość informacji, żę zupełnie wyklucza to caroline co to na kolanku posiedziała. Nawet na szczeblu państwowym to nie jest takie proste. I nadal nie daje aż tak wiele "nieuprawnionemu" ponieważ to jest tylko pewny wąski wycinek informacji i to bardzo specyficznej a nie pełna informacja o wszystkim. Nawet nie samo "K" w Know How. jakaś korzyść dla potencjalnego nieuprawnionego 'dużego gracza" mogłaby być ale znacznie mniejsza niż jak ten sam gracz zapłaci jakiemuś panu z dostępem do informacji o pilotach, itp albo jak jakiś nadgorliwy, bezmyślny człowieczek coś opublikuje czy zabierze w teczce do domu i teczkę zgubi. bez względu na przypadkowość "zgubienia".

Dziedzina nazywa się "data-mining" i do tego służy. Z pozornie zamglonych informacji maszyna wnioskująca wyciąga co chce. Oczywiście jakość zależy od intelektu analityka-programisty czy teamu.

Najprostsze zastosowania to np. rekomendacje w sklepach internetowych. Kobieta 50-60 lat z kartą stałego klienta jeśli nagle zaczyna kupować smoczki, znaczy się właśnie została babcią.
Jeśli została babcią można jej podsuwać pomysły zakupowe - jeśli oczywiście jej portfel plasuje się w wyższym przegdziale zawartości. Algorytm może być głupawy i jak kupi smoczek to zaproponuje pampersy. Mądrzejszy w stylu "rośniemy z twoim wnusiem" będzie etapowo rekomendować kolejne rodzaje asortymentu.

Inny przykład - facet kupujący w sklepie 2 różnych kobietom prezenty (jedno nazwisko te same) i geolokalizujący się czasami u drugiej a częściej u pierwszej pod adresem - jedna to żona, druga kochanka.

Caroline nie weźmie? Ale po kształcie chińskich samolotów widać, jak wiele przyjaciół skośnookich przyjaciół udało się wynieść.

To ryzyko korporacje rozważają. Sam uczestniczyłem lata temu w spotkaniu, gdzie zrezygnowano z wprowadzenia nowatorskiej technologii nie ze względu na ewidentne zalety tylko wady - ryzyko utraty danych będących elementem kluczowym przewagi. Dla mnie było ok - posiedziałem jako dodatkowy konsultant, miałem 1,5h spokoju i nażarłem się ciastek.

Albo inny przykład - w najemniczej tułaczce kontraktora IT rozmawiałem kiedyś z głównym adminem znanego portalu. Najpierw o życiu, potem o emancypacji i roszczeniowości kobiet a na koniec "dużych możliwościach głównego admina".

Pnedrive z takimi danymi, gdzie nie-wprost byłaby zapisana taktyka naszych pilotów to myśle rarytas.


Wojciech Łabuć napisał/a:

Generalnie to trzeba korzystać ŚWIADOMIE z zalet i starać się minimalizować wady a nie rezygnować z bardzo znaczącego postępu z powodu znacznie mniejszych wad.

Dlatego trzeba pokazać. I zalety i wady. Minimalizuje się ryzyko poprzez jego uświadomienie. A nie bagatelizowanie.


Wojciech Łabuć napisał/a:

[i]Wyobraź sobie, że dawno, dawno temu pewna małpa, która zeszła z drzewa i zapoczątkowała "trend" nie zrobiłaby tego i tak wytłumaczyłaby to kumplowi:

Nie jesteś obiektywny, bo usilnie promujesz zalety a minimalizujesz wady. Rozważa się równowagowo.

thikim - Sob 04 Sty, 2020

Nie chce mi się wierzyć że to piszę ale Wojciech Łabuć ma bardzo dużo racji w tym co napisał. Przez analogię - taktyczny szczebel.
ToMac też ma rację ale na innym poziomie podejmowania decyzji. Szczebel operacyjny.
A na strategicznym to wszystko i tak znika z pola widzenia.
Na strategicznym jest: więcej och... mają.

[ Dodano: Sob 04 Sty, 2020 ]
ToMac napisał/a:
Pnedrive z takimi danymi, gdzie nie-wprost byłaby zapisana taktyka naszych pilotów to myśle rarytas.

Przez analogię. Niełamalność szyfru nie powinna być oparta na nieznanym algorytmie. Algorytm powinien być znany. Powinna się opierać na nieznanym kluczu.

Wojciech Łabuć - Sob 04 Sty, 2020

ToMac o wadach ALIS pisałem już wczesniej. Teraz przytaczałem tylko niektóre jak choćby koszt. Ile za ułatwienia i przyspieszenie trzeba zapłacić. Gweneralnie wady są ale zalety przewyższają je tak bardzo, że raczej nie ma większych dylematów czy warto.

Z danych jakie dostarcza ALIS może sobie ktoś "data-mingować" i wiele mu to nie powie. ALIS przekazuje bardzo specyficzne dane. Owszem może być tak jak piszesz z gwarancją jednak ja nadal bedę się trzymał tego, żę w naszym wypadku to raczej błogosławieństwo. To praktycznie uniemożliwia kombinacje alpejskie prowadzące do niewłaściwej eksploatacji. W wypadku samolotu zaletą jest to, żę wiadomo co miało miejsce, w jakich warunkach i co w związku z tym wynika i jest to nadrzędne do tego, żę posiadacz, nawet jeśli to byłyby nasze SP, chciałby ukryć i kombinować w kwestiach technicznych. A i w wypadku, odpukać, jakiegoś zdarzenia nie da się tak łatwo "powiesić cygana" w ramach RWD. Posiadanie samych parametrów lotu i pracy podzespołów - co to ma dać komuś, kto zdobędzie takie informacje a nie jest autoryzowany do tego? Bez znajomości misji, uzbrojenia, danych z sensorów maszyny, itp. Tego ALIS nie przekazuje. Być może tu działa moja mentalność mechanika, któremu ludzie potrafili wciskać różny "kit" co czasem mogło kosztować nie tylko ich życie. Niemniej dla mnie w tego typu urządzeniach nie ma kombinowania a przynajmniej nie powinno być.

Jeśli już się martwimy to raczej o hackowanie innych elementów. Albo, to też już kiedyś podawałem jako potencjalną wadę ALIS, włamanie do ALIS i wysyłanie fałszywych informacji. Od wysyłania cżęści nie tam gdzie trzeba po wymienianie podzespołó, które wymiany nie potrzebują z wieloma pośrednimi wariantami. Tylko to samo jest problemem w każdym skomputeryzowanym systemie logistycznym. Każdy system komputerowy niesie ze sobą zagrożenia. Ale czy w związku z tym rezygnujemy z nich czy opracowujemy i doskonalimy ciągle zabezpieczenia?

ToMac tematem f-35 interesuję się od lat. Łącznie z mocno technicznymi kwestiami takimi jak eksploatacja, wyposażenie, szkolenie i praca obsług. Tak w USA jak i innych państwach. Opinie użytkowników generalnie są bardziej niż entuzjastyczne i to ludzi, którzy mają olbrzymie doświadczenie w eksploatacji innych maszyn. Oczywiście są wady i problemy, bo jesli ktoś twierdzi, że coś jest doskonałe, idealne tzn. nie uzywał czegoś lub jest z działu PR. Jednak dla mnie największą bolączką i czymś , co mocno mnie martwi jest kwestia tego co u nas ktoś wykombinuje aby udowodnić, żę "Polak potrafi". Czy kupimy F-35 i nie odwalimy jakiejś maniany. Czy będzie to typowy zakup "jakoś to będzie" czy jednak sprawność maszyn nie bedzie aż tak tragiczna. Czy ktoś wreszcie zacznie budować cały system obronny we właściwy sposób i nie będzie okrągłego klocka wbijał młotkiem w trójkątny otwór.

ToMac - Sob 04 Sty, 2020

Wojciech Łabuć napisał/a:
Bez znajomości misji, uzbrojenia, danych z sensorów maszyny, itp. Tego ALIS nie przekazuje.

To "nie przekazuje" to naiwne rozumowanie. Naiwne i to maksymalnie. Z punktu widzenia "potrzeba, korzyść, środek, rozwiązanie", z punktu widzenia technicznego "centralny system, dane, dostęp, kanał transmisji" jak i "platforma militarnej przewagi w zapalnym punkcie świata".

Twoje przekonanie jest maksymalnie naiwne.

Wojciech Łabuć napisał/a:
ToMac tematem f-35 interesuję się od lat. Łącznie z mocno technicznymi kwestiami takimi jak eksploatacja, wyposażenie, szkolenie i praca obsług. Tak w USA jak i innych państwach. Opinie użytkowników generalnie są bardziej niż entuzjastyczne i to ludzi, którzy mają olbrzymie doświadczenie w eksploatacji innych maszyn. Oczywiście są wady i problemy, bo jesli ktoś twierdzi, że coś jest doskonałe, idealne tzn. nie uzywał czegoś lub jest z działu PR. Jednak dla mnie największą bolączką i czymś , co mocno mnie martwi jest kwestia tego co u nas ktoś wykombinuje aby udowodnić, żę "Polak potrafi". Czy kupimy F-35 i nie odwalimy jakiejś maniany. Czy będzie to typowy zakup "jakoś to będzie" czy jednak sprawność maszyn nie bedzie aż tak tragiczna. Czy ktoś wreszcie zacznie budować cały system obronny we właściwy sposób i nie będzie okrągłego klocka wbijał młotkiem w trójkątny otwór.


Jako subskrybent BugTraq'a z lat 90, mentor padawana który obrócił się przeciwko swojemu nauczycielowi, programisty od dziecka czy autora paru backdorów dla klientów-oszustów nie - przekonujesz mnie zupełnie w cześci związanej z przekazywaniem ograniczonego zestawu danych.

No przykro mi. Zmieniasz oprogramowanie np. zdalnie i po zabawie. Albo uruchamiasz sekcje martwego kodu. A jak jesteś arcymistrzem, to jest on zakamuflowany "nie-wprost". Deassemblacja go nie pokaże.

Natomiast nie ma co podważać logistycznych korzyści.

thikim napisał/a:

A na strategicznym to wszystko i tak znika z pola widzenia.
Na strategicznym jest: więcej och... mają.

Strategicznie rzecz biorąc jakie jest ryzyko bankructwa USA - takie pytanie sobie można zadać.

thikim napisał/a:

ToMac napisał/a:
Pnedrive z takimi danymi, gdzie nie-wprost byłaby zapisana taktyka naszych pilotów to myśle rarytas.

Przez analogię. Niełamalność szyfru nie powinna być oparta na nieznanym algorytmie. Algorytm powinien być znany. Powinna się opierać na nieznanym kluczu.


To prawda.

Michael444 - Sob 04 Sty, 2020

Załóżmy najczarniejszy scenariusz. Amerykanie znają każdy ruch naszych F-35. Każdą awarię, każde uszkodzenie, parametry każdego lotu, dane zebrane przez sensory, zachowanie pilotów. I co? O każdej awarii i uszkodzeniu i tak sami im powiemy bo będziemy potrzebowali części albo wsparcia w naprawie. Zachowanie pilotów i parametry lotów. Co tutaj możemy zdradzić skoro oni sami będą szkolili naszych pilotów? Jakie tajne misje nad Polską będą wykonywały nasze F-35? Dane zebrane przez sensory? No może to jest delikatniejsza kwestia. Ale hej, mówimy o państwie z najbardziej rozbudowanym systemem lotniczego i kosmicznego zwiadu optycznego, radarowego i elektronicznego, którego samoloty w tym czysto zwiadowcze, latają nad naszym terytorium.

Jeśli będą chcieli uziemić F-35 to odetną dostawy części. Nie potrzebują żadnych trojanów. Taka sama gadka była przy okazji Wisły i IBCS. I powiem to samo co wtedy. Jeżeli Amerykanie wyłączą nam zdalnie to uzbrojenie to będzie to równoznaczne z oddaniem w ręce Rosjan nienaruszonych egzemplarzy Patriota w najnowszej wersji czy F-35. Spory zastrzyk technologii którego Amerykanie na pewno nie zechcą im podać na tacy. I znowu powtórzę to co wtedy - sprzedając nam takie uzbrojenie muszą się martwić żeby nie wpadło ono w niepowołane ręce, a więc muszą dbać o nasze bezpieczeństwo. Wchodzicie w dyskusje o kluczach i kodach, a nie zauważacie podstawowych rzeczy.

239099 - Sob 04 Sty, 2020

Michael444 napisał/a:
to będzie to równoznaczne z oddaniem w ręce Rosjan nienaruszonych egzemplarzy Patriota w najnowszej wersji czy F-35. Spory zastrzyk technologii którego Amerykanie na pewno nie zechcą im podać na tacy.
Irańskie F-14 - mówi ci to coś?
Michael444 - Sob 04 Sty, 2020

Dlaczego byłem pewny, że padnie ten argument? :) A hasło "afera Iran-contras" coś ci mówi? Albo czwarte co do wielkości zasoby ropy naftowej? Albo drugie gazu ziemnego? Dzięki takim zasobom finansowym mogli utrzymać w eksploatacji część tych maszyn (pytanie jeszcze o rzeczywisty stan) i uruchomić produkcję niektórych części zamiennych.

A poza tym Iran prawdopodobnie nigdy nie podzielił się z radzieckimi informacjami o F-14.

ToMac - Sob 04 Sty, 2020

Michael444 napisał/a:
Załóżmy najczarniejszy scenariusz. Amerykanie znają każdy ruch naszych F-35. Każdą awarię, każde uszkodzenie, parametry każdego lotu, dane zebrane przez sensory, zachowanie pilotów. I co? O każdej awarii i uszkodzeniu i tak sami im powiemy bo będziemy potrzebowali części albo wsparcia w naprawie. Zachowanie pilotów i parametry lotów. Co tutaj możemy zdradzić skoro oni sami będą szkolili naszych pilotów? Jakie tajne misje nad Polską będą wykonywały nasze F-35? Dane zebrane przez sensory? No może to jest delikatniejsza kwestia. Ale hej, mówimy o państwie z najbardziej rozbudowanym systemem lotniczego i kosmicznego zwiadu optycznego, radarowego i elektronicznego, którego samoloty w tym czysto zwiadowcze, latają nad naszym terytorium.


To tylko jeden ze scenariuszy, wcale nie najczarniejszy. Jeśli podróżowałyby dane, to ryzyko jest, że trafią sobie do tych, coby chcieli przebadać taktyki naszych pilotów dokładnie. I nie chodzi o Amerykanów.

Michael444 napisał/a:

Jeśli będą chcieli uziemić F-35 to odetną dostawy części. Nie potrzebują żadnych trojanów. Taka sama gadka była przy okazji Wisły i IBCS. I powiem to samo co wtedy. Jeżeli Amerykanie wyłączą nam zdalnie to uzbrojenie to będzie to równoznaczne z oddaniem w ręce Rosjan nienaruszonych egzemplarzy Patriota w najnowszej wersji czy F-35. Spory zastrzyk technologii którego Amerykanie na pewno nie zechcą im podać na tacy. I znowu powtórzę to co wtedy - sprzedając nam takie uzbrojenie muszą się martwić żeby nie wpadło ono w niepowołane ręce, a więc muszą dbać o nasze bezpieczeństwo. Wchodzicie w dyskusje o kluczach i kodach, a nie zauważacie podstawowych rzeczy.


No a jak część bankrutujących elit przy zgrozie ich wojskowych dogada się z Rosjanami? To ja przy nie działąjącym IBCSie wolę mieć cokolwiek odseparowanego, gorszego ale dalej działającego jak Narew. Z samolotami gorzej.

Zwrot F-35 przy strategicznej przyjaźni na jakiś czas może być jednym z warunków umowy. I tyle.

Co nie było tak? Dogadki ponad głowami?

Stąd kierunek. Kupmy F-35 ale maksymalnie zapewnijmy im serwis. Kupmy IBCS i Patrioty, zintegrujmy z Narwią, niech dominuje IBCS bo wybitny. Ale w razie czego mamy cokolwiek co zadziała samodzielnie.

Inny scenariusz - USA pogrąża się w chaosie. Na co ALIS? Na nic.

Na tę niewiarę Twoi amerykańscy przyjaciele sobie sami - zapracowali. Nie mowa o wojskowych co robią brudną robotę i obrywają. SAMI.

Michael444 - Sob 04 Sty, 2020

Cytat:
To tylko jeden ze scenariuszy, wcale nie najczarniejszy. Jeśli podróżowałyby dane, to ryzyko jest, że trafią sobie do tych, coby chcieli przebadać taktyki naszych pilotów dokładnie. I nie chodzi o Amerykanów.

Tak samo istnieje ryzyko, że zdobędą te informacje na sto innych sposobów. Często przy omawianiu takich tematów jak systemy wymiany danych, zdalnego kierowania, pada argument, że ktoś może się włamać i podsłuchać. W domyśle pozostawione jest, że jest to sposób łatwiejszy niż inne i w ogóle łatwy. Informatykiem nie jestem i nie zamierzam udawać, że znam się na tych sprawach, ale nie przypuszczam, że tak istotne dane nie były zabezpieczone tak dobrze jak jest to tylko możliwe. Równie dobrze możemy powiedzieć, że ktoś może podsłuchać pilotów czy ich dowódców. Może? Może. Czy to znaczy, że mają nie mówić? Albo ktoś może podglądać manewry za pomocą dowolnego rodzaju sensorów - elektronicznych, optycznych itd. Może? Może. Czy to znaczy, że piloci mają nie ćwiczyć? Albo, że ktoś może się włamać do komputerów w bazie i wykraść dowolne informacje o których tutaj mowa. Może? Może. Czy to znaczy, że mają wrócić do papieru i ołówków? Mogą mieć szpiegów? Mają na pewno. Mogą kupić zdrajców? Mogą. Taką dyskusję można posunąć do granic absurdu.

Cytat:
No a jak część bankrutujących elit przy zgrozie ich wojskowych dogada się z Rosjanami? To ja przy nie działąjącym IBCSie wolę mieć cokolwiek odseparowanego, gorszego ale dalej działającego jak Narew. Z samolotami gorzej.

Zwrot F-35 przy strategicznej przyjaźni na jakiś czas może być jednym z warunków umowy. I tyle.

Co nie było tak? Dogadki ponad głowami?

Stąd kierunek. Kupmy F-35 ale maksymalnie zapewnijmy im serwis. Kupmy IBCS i Patrioty, zintegrujmy z Narwią, niech dominuje IBCS bo wybitny. Ale w razie czego mamy cokolwiek co zadziała samodzielnie.

Inny scenariusz - USA pogrąża się w chaosie. Na co ALIS? Na nic.

Inny scenariusz. Do atlantyku spada ogromna asteroida i zmywa całą Amerykę i Europę. Przerwały tylko samoloty Eurofighter Typhoon bo tym razem Pan Bóg postanowił oszczędzić dinozaury.

ToMac - Sob 04 Sty, 2020

Ty się nie zajmuj dinozaurami tylko lepiej doradź swoim mocodawcom jak zatrzymać import narkotyków dla ćpunów za 64 mld rocznie.

Masz jakąś myśl?

Bo wiesz co mam na myśli. Kasa z drukarni idzie, z uzbrojenia a ktoś za to dalej ćpa. To nie będzie wiecznie.

Michael444 napisał/a:
Może? Może. Czy to znaczy, że mają nie mówić? Albo ktoś może podglądać manewry za pomocą dowolnego rodzaju sensorów - elektronicznych, optycznych itd. Może? Może. Czy to znaczy, że piloci mają nie ćwiczyć? Albo, że ktoś może się włamać do komputerów w bazie i wykraść dowolne informacje o których tutaj mowa. Może? Może. Czy to znaczy, że mają wrócić do papieru i ołówków? Mogą mieć szpiegów? Mają na pewno. Mogą kupić zdrajców? Mogą. Taką dyskusję można posunąć do granic absurdu.


No jak widać po Chińczykach działa. Skąd nagle taka pobłażliwość a jednocześnie płacz na Chinczyków. Coś niespójne. Chińskie 5G się nie podoba a ALIS się podoba.

Bo nami manipulować chcecie. Rżnijta se głupa dalej. 1,6mln ofiar w Iraku.

Chińskie bebechy 5G to wielkie ryzyko! ALIS to żadne ryzyko.

Za kretynów nas macie. Co jest w części uzasadnione zważywszy na nasze elity.

Unkas - Sob 04 Sty, 2020

Skoro ALIS został ukryty i nie poinformowano o tym sojusznika, to nie wierzę, że dotyczy to tylko i wyłącznie parametrów związanych z lepszym zarządzaniem częściami eksploatacyjnymi i nie wierzę również, że to najlepszy sposób dla użytkownika (bo gdyby tak było to nie trzeba by ukrywać) - naprawdę dużo gorzej, kiedy użytkownik najpierw przegląda plik do wysyłki, ewentualnie edytuje/kasuje parametry np. lotu, którymi nie chce się dzielić i ostatecznie człowiek klika enter i wysyła? Albo jeśli automatyczna samolot wysyła, ale użytkownik dokładnie wie i sam decyduje co samolot będzie wysyłał, np. wersja pełna A, ograniczona B, itp.?
ToMac - Sob 04 Sty, 2020

Dokładnie. A poza tym skąd ta afera? Głupie Polaczki to wymyśliły czy ktoś przed nami się zdenerwował? Najwyraźniej nie my.
maciejko - Sob 04 Sty, 2020

Tymczasem Norwegia ma problemy z niedoszacowaniem kosztów utrzymania F-35. Nieoficjalnie mówi się u nich, że eksploatacja jest za droga i tak ogólnie to ich nie stać na nie.
Co raz bardziej myślę, że u nas to zamówą maks 16 sztuk a nie 32, a to i tak zarżnie budżet na lata.
:gent:

239099 - Sob 04 Sty, 2020

Michael444 napisał/a:
A poza tym Iran prawdopodobnie nigdy nie podzielił się z radzieckimi informacjami o F-14.
tiaa na pewno....

Pudło z twojej strony - Iran to przykład że Wujkowi Samowi czasem zdarza się pogubić zabawki...
Więc fakt ich posiadania niczego nam nie gwarantuje...
Prócz fakturek w USD naturalnie...

Michael444 - Sob 04 Sty, 2020

@ToMac

Nie wiem o czym ty do mnie mówisz. O jakich narkotykach, mocodawcach itd. Sorry. Domyślam się, że znowu jestem agentem amerykańskim <zieeeeeew>. Stare, stare. No owszem, kiedyś mnie to denerwowało. Teraz tylko wzbudza współczucie dla tych którzy po 2 postach muszą uciekać się wycieczek osobistych i prób obrażenia mnie bo nie są w stanie dyskutować na argumenty.

Cytat:
tiaa na pewno....

A jesteś w stanie udowodnić, że przekazali radzienkim F-14 czy jego dokumentację lub zrobili coś podobnego?
Cytat:
Pudło z twojej strony - Iran to przykład że Wujkowi Samowi czasem zdarza się pogubić zabawki...
Więc fakt ich posiadania niczego nam nie gwarantuje...

Jest to stwierdzenie tak kuriozalne, że na prawdę się pośmiałem. Była tu mowa o jakimś wyimaginowanym wyłączeniu F-35. Napisałem, że wobec tego radzieccy dostaliby nienaruszone F-35 na tacy. Na co ty wyskakujesz z przykładem w którym w państwie eksploatującym amerykański sprzęt doszło do rewolucji i samo odcięło się od USA. Gdzie tu analogia?

ToMac - Sob 04 Sty, 2020

maciejko napisał/a:
Tymczasem Norwegia ma problemy z niedoszacowaniem kosztów utrzymania F-35. Nieoficjalnie mówi się u nich, że eksploatacja jest za droga i tak ogólnie to ich nie stać na nie.
Co raz bardziej myślę, że u nas to zamówą maks 16 sztuk a nie 32, a to i tak zarżnie budżet na lata.
:gent:


A my przecież nie mamy II-go etapu Wisły i kosztów utrzymania...Bo nie ma czego utrzymywać.

Stąd właśnie jak czytam "piękne amerykańskie opowieści" braci..no nie Grimm, to mnie szlag trafia.

Michael444 napisał/a:
@ToMac

Nie wiem o czym ty do mnie mówisz. O jakich narkotykach, mocodawcach itd. Sorry. Domyślam się, że znowu jestem agentem amerykańskim <zieeeeeew>. Stare, stare. No owszem, kiedyś mnie to denerwowało. Teraz tylko wzbudza współczucie dla tych którzy po 2 postach muszą uciekać się wycieczek osobistych i prób obrażenia mnie bo nie są w stanie dyskutować na argumenty.


Sam wstawiłeś dinozaury. Już trzymaj się lepiej spójnej linii narracji i jej znaczenia.

Dinozaury.

Michael444 - Sob 04 Sty, 2020

Ajaj, znowu niedobry Michael narobił zamieszania w towarzystwie wzajemnej adoracji :oops1:
ToMac - Sob 04 Sty, 2020

Ojej, przecież nie było żadnej adoracji tylko wręcz merytoryczna dyskusja czy potyczka w temacie ALIS. Zwolennicy przeciwnicy...Gdzie tu adoracja?
239099 - Sob 04 Sty, 2020

Michael444 napisał/a:
Cytat:
tiaa na pewno....

A jesteś w stanie udowodnić, że przekazali radzienkim F-14 czy jego dokumentację lub zrobili coś podobnego?
Jesteś w stanie udowodnić że nie przekazali?

Michael444 napisał/a:
Jest to stwierdzenie tak kuriozalne, że na prawdę się pośmiałem. Była tu mowa o jakimś wyimaginowanym wyłączeniu F-35. Napisałem, że wobec tego radzieccy dostaliby nienaruszone F-35 na tacy.
Sugerując ze taka sytuacja byłaby niekorzystna dla USA - insynuując tym samym że taki przypadek nie może mieć miejsca.

Ja tylko przypomniałem że już takie zdarzenie.... Hi-tech został "po drugiej stronie barykady"

Więc proszę nie odwracaj kota ogonem - jesteś żenujący z tym szablonowym podchodzeniem do adwersarzy i (nie)czytaniem cudzych wypowiedzi. (Przykład a choćby owe przytoczenie z Iran-Contras - które jest zupełnie nijak do mojej wypowiedzi? )


Michael444 napisał/a:
doszło do rewolucji i samo odcięło się od USA. Gdzie tu analogia?
Tiaaaa samo.. Tak "samo z siebie' wybuchła arabska wiosna czy powstało państwo islamskie....
O naiwny....

ToMac - Sob 04 Sty, 2020

Szablonowe podejście do adwersarzy... Formuła się wyczerpała. Ofiary są faktem. I nie to żeby być wrogiem USA czy podważać takie korzyści jakie wnosił ład itp. USA ma swój światowy i pozytywny wkład.

Ale wypada u siebie coś wysprzątać, bo i paradoksalnie to może pomóc i we własnych planach.

Michael444 - Sob 04 Sty, 2020

Cytat:
Jesteś w stanie udowodnić że nie przekazali?

I to ma być dowód na to, że przekazali? No to gratuluję. A jaki jest argument za tym że radzieccy nie dostali F-14? A choćby taki, że dopiero teraz wchodzą u nich niektóre rzeczy które już wtedy były standardem na F-14 i Irańczycy je mieli. Wot i klops.
Cytat:
Sugerując ze taka sytuacja byłaby niekorzystna dla USA - insynuując tym samym że taki przypadek nie może mieć miejsca.

Ja tylko przypomniałem że już takie zdarzenie.... Hi-tech został "po drugiej stronie barykady"

Więc proszę nie odwracaj kota ogonem - jesteś żenujący z tym szablonowym podchodzeniem do adwersarzy i (nie)czytaniem cudzych wypowiedzi. (Przykład a choćby owe przytoczenie z Iran-Contras - które jest zupełnie nijak do mojej wypowiedzi? )

Jeśli coś sugerowałem to tylko to, że taka sytuacja byłaby bardzo niekorzystna dla USA i na pewno chcieliby jej uniknąć. W kolejnym temacie wyłaniają się teorie o tym jak to USA zdalnie wyłączą nam to czy tamo bo ...(i tutaj padają najdziksze przypuszczenia na które nijak nie można odpowiedzieć bo sama odpowiedź musiałaby być równie dzika - więc wysuwający te przypuszczenia uważa, że coś udowodnił i czuje się obrażony kiedy stwierdza się, że jednak to mu się nie udało). Dlatego powtarzam, że jeżeli Amerykanie tak zrobią to radzieccy będą mogli przejąc nietknięte egzemplarze sprzętu hi tech. Nie mówię, że Amerykanie są święci i że nie mogą wyciąć nam jakiegoś numeru ale akurat taki scenariusz jest jednym z mniej mądrych.

I nie, nie traktuję nikogo szablonowo. Po prostu zacytowałeś moją wypowiedź od połowy zdania, a ja odniosłem się do wszystkiego co napisałem.

Sorry chłopaki, ale trzymajcie jakiś poziom i powagę. Argumentowanie w stylu - a udowodnij, że marsjanie nie najadą USA i nie każą im uziemić F-35, nawet nie jest śmieszne. To jest żenada i dziwie się komuś jeszcze się chce na co dzień z tym dyskutować.

I jeśli ktoś wysuwa sugestie, że źli amerykanie opłacają tutaj zdrajcę majkela to może popatrzmy na innych, co? W prawdzie nie sądzę, że Airbus opłacał kogoś kto nie potrafi pisać po polsku. Ale takich którzy nieustannie krytykują wszystko co amerykańskie być może już tak. A było tu takich więcej. Kiedy ostatecznie padła sprawa z Caracalami, z miejsca zniknęli. A przecież wcześniej robili tutaj na 1,5 etatu żeby udowodnić jak wspaniała to maszyna, jak uczciwy i dobrze przygotowany był to przetarg i w ogóle cud miód.

Unkas - Sob 04 Sty, 2020

Sytuacja niekorzystna ale czy niemożliwa? Zresztą my i tak pewnie byśmy starali się nawet niesprawny sprzęt zniszczyć - i sojusznicy o tym wiedzą. Dlatego np. od sprzedania naszych danych wrogowi (np. za bierność w konflikcie z Chinami) i udawania dalej sojusznika do dostania się nietkniętego sprzętu w ręce Rosji to jest daleko.
Michael444 - Sob 04 Sty, 2020

Możliwe jest wszystko. Tutaj rozważana jest sytuacja w której Amerykanie celowo unieruchamiają F-35 (czy inny sprzęt) aby uniemożliwić nam jego użycie i obronę kraju . O jakim sojuszu byłaby wtedy mowa?

Generalnie nie dajmy się wciągnąć w tego rodzaju dyskusję. Odnosimy się do teorii ludzi którzy nie mają żadnych poważnych argumentów i wymyślają takie dyrdymały. Mało komu chce się już z tym dyskutować, więc owi ludzie wykładają tutaj bez przeszkód swoje złote myśli i uważają się za bardzo mądrych.

Wojciech Łabuć - Nie 05 Sty, 2020

ALIS nie był nigdy ukryty i o tym, że przekazuje informacje wiedział kazdy nabywca. To, że aferę z tego zrobiły pewne media nie oznacza, że norweskie SP miały z tym problemy. Przekazywanie większej ilości danych przez ALIS nie bardzo wchodzi w grę z uwagi na to jak system jest zbudowany. W jaki sposób ToMac zmusiłbyś ALIS do podawania parametrów pracy radiolokatora, częstotliwosci, spososbu działania systemów walki elektronicznej, rozpoznania, itp? ALIS zbiera informację o czasie pracy podzespołu, prędkości, wysokosci, przeciążeniu oraz infromacje z systemu diagnostycznego czyli to, co ma sens z punktu widzenia zabezpieczenia logistycznego. Do danych, o które się obawiasz ToMac ALIS nie ma dostępu. I o tym co dostaje Lockheed uzytkownicy wiedzą ponieważ oni dostają również te dane. I to przez ich końcówki terminali te dane idą dalej. Nie róbmy paniki z powodów z powodu wyimaginowanych problemów stworzonych przez pewne media.

Jesli idzie o przekroczenie kosztów w Norwegii o ponad 2 miliardy to poprosiłbym źródło. Norwegowie od kilku lat są bardziej niż zadowoleni z F-35. Największy problem jaki mieli i nadal mają z F-35 to spadochron hamujący, którego działanie nie jest tak niezawodne jak zakładałyby ich wymagania niemniej nadal wygląda to lepiej niż na F-16 ponieważ F-35 jest znacznie bardziej stabilny na oblodzonych lotniskach niż F-16 co dodatkowo marginalizuje problem. Odnośnie kosztów to wyrazali zadowolenie z redukcji kosztów choćby LRIP 9.

W Norwegi F-35 osiągnęły IOC czyli wstepną gotowoć bojową 6 listopada 2019. Są już obsługiwane przez norweskich techników. 15 maszyn jest już w Norwegii, 5 w USA. Te ostatnie służą do szkolenia. Od otrzymania pierwszych maszyn w 2017 roku sprawdzali jak ta maszyna sprawdza się w warunkach polarnych, jak wygląda eksploatacja poza macierzystymi bazami. W tym roku norweskie F-35 będą przebazowane na Islandię.

Cytat:
“For Norway, the F-35 is not an air force capability in itself. It’s a more strategic, important, new capability for the joint force of Norway, for the defense of Norway and [for] our possibility to be the NATO in the north, providing our part of the deterrence threshold,” Skinnarland said.

“The performance of the aircraft — in general and in Norwegian conditions specifically — is more than expected. It’s an incredible capability. It performs extremely well in cold weather and the sensor capability and fusion is remarkable also when it comes to our challenging environment with the geography, topography and distance


Skinnarland to Brig. Gen. Tonje Skinnarland czyli dowódca norweskiego lotnictwa.

https://www.defensenews.c...-piece-of-gear/

https://www.regjeringen.n...-35a/id2676740/

To ostatnie to z oficjalnej strony rządu norweskiego.

https://www.regjeringen.n...6008/?term=f-35

To są wyniki wyszukiwania odnośnie F-35 z tegoż portalu. Nie ma tam nic o "aferze" i niewiedzy o ALIS czy przekroczeniu kosztów o 2 miliardy.

https://nettsteder.regjeringen.no/kampfly/english/

Oficjalny blog w Norwegii w wersji mniej więcej angielskiej :D :

https://nettsteder.regjeringen.no/kampfly/english/

https://nettsteder.regjeringen.no/kampfly/fagprat/lack-of-perfection-does-not-mean-disaster-how-i-read-test-reports-as-a-pilot/

Coś co powinno dac do myślenia ludziom, którzy "wierzą" we wszystko co wyczytają w prasie. Napisane rzez norweskiego pilota w 2016 roku czyli w okresie, kiedy media aż huczały z powodu różnych "sensacyjnych doniesień".

F-35 nie jest idealny. Najprawdopodobniej sposób w jaki pozyskamy je róznież idealny nie bedzie i zostawi wiele niesmaku. Jednak jeśli coś krytykujemy to opierajmy się o fakty. Jakim problemem jest sprawdzenie "u źródeł" zamiast powtarzania w kółko czegoś, co nie tylko nie jest potwierdzone ale dawno temu zostało "zdemaskowane"? Zacznijmy się martwić o to, co moze byc problemem a nie o wyimaginowane kwestie. Lub kwestie, które towarzyszą nam juz od dawna i teraźniejszość pokazuje dlaczego coś jest w użyciu pomimo wzrostu pewnych zagrożeń, które zresztą czasem powstawały lub ewoluowały z innego modelu przez wprowadzenie "nowości". Smartfony, internet, komputery, itp itd. ToMac czy piszesz do nas korzystając z klasycznego notatnika i długopisa? Czy dzwonisz korzystając z klasycznego telefonu lub wręcz zrezygnowałeś z tego i piszesz listy lub rozmawiasz w "4 oczy" tylko a jak czujesz, że jest czas na trochę ryzyka to wysyłasz telegram?

Oczywiście trzeba bedzie zachowywac ostrożność i ciągle udoskonalać zabezpieczenia. I nadal nie zagwarantuje to 100% bezpieczeństwa ale takich gwarancji nie ma obecnie odnośnie jakiegokolwiek systemu. W ostateczności jeśli nie uda się technicznymi metodami, to zawsze będzie człowiek, który zazwyczaj jest najlepszą metodą na pozyskanie informacji.

Gdyby amerykanie chcieli uziemić nasze F-35 to dokładnie tak samo uziemione zostałyby F-16 czy jakikolwiek inny samolot produkcji zachodniej. Nawet jeśli byłby to Eurofighter, Rafale czy Grippen. Kazda z tych maszyn ma podzespoły Made in USA z rafale najmniej uzależnionym od tego ale nadal jest "wtyczka do wyciągnięcia".

Silmeor - Nie 05 Sty, 2020

Wojciech Łabuć, tak a propos uziemienia maszyn. Amerykanom do tej pory nie udało się całkowicie uziemić irańskich F-14.
Wojciech Łabuć - Nie 05 Sty, 2020

O uziemieniu F-14 napisał 230999:

Cytat:
Irańskie F-14 - mówi ci to coś?


Ja napisałem, że jeśli Amerykanie chcieliby uziemić nam "potencjalne" F-35 to tak samo uziemiliby nam kazdy samolot. Kwestią otwartą pozostałoby jak skuteczne byłoby takie działanie. Z moich informacji nawet przy małych flotach i niewielkiej liczbie maszyn jakie można było kanibalizować czyli wenezuelskich czy indonezyjskich F-16 nie udało się całkowicie uziemić wszystkich maszyn nawet pomimo odcięcia od części i sewrwisu przez długie lata.

https://www.youtube.com/watch?v=KNTp-PGX4PQ

A teraz jedna kwestia, która powinna przyćmić to jak my moglibysmy sobie poradzić z eksploatacją jakiegokolwiek samolotu bojowego jeśli USA wprowadziłoby na nas takie sankcje to czy nie wydaje się, że eksploatacja samolotów byłaby bardzo małym problemem? Co aż tak złego musiałoby się u nas stać i jak głęboki byłby to kryzys? W takiej sytuacji zamartiwanie się, co z F-35 to jak martwienie się, że skarpetka w prawym bucie lekko się zmarszczyła i trochę mnie drażni a w tym samym momencie wykrwawiam się z powodu utratu lewej nogi, mam bardzo powazne obrażenia kilku organów oraz wewnętrzne krwotoki a przy tym nie jestem w stanie zadzwonić po karetkę.

ToMac - Nie 05 Sty, 2020

Wojciech Łabuć napisał/a:
W jaki sposób ToMac zmusiłbyś ALIS do podawania parametrów pracy radiolokatora, częstotliwosci, spososbu działania systemów walki elektronicznej, rozpoznania, itp? ALIS zbiera informację o czasie pracy podzespołu, prędkości, wysokosci, przeciążeniu oraz infromacje z systemu diagnostycznego czyli to, co ma sens z punktu widzenia zabezpieczenia logistycznego. Do danych, o które się obawiasz ToMac ALIS nie ma dostępu. I o tym co dostaje Lockheed uzytkownicy wiedzą ponieważ oni dostają również te dane. I to przez ich końcówki terminali te dane idą dalej. Nie róbmy paniki z powodów z powodu wyimaginowanych problemów stworzonych przez pewne media.

Pewność można mieć jak się zbada transmisję pomiędzy podsystemami, rozkoduje, sprawdzi ilość, zdeassembluje kod, a lepiej jak jeszcze się zbada kod uruchamiany a przeładowywany dynamicznie na procesorach itp. To że na panelu nie ma nie ma znaczenia. Wstępna kompresja lub kompresja "analityczna" redukująca ilość danych też jest do zrobienia.
Albo np. to co sugerowano Chińczykom - że dane do przekazania z ich urządzeń są stopniowo gromadzone, wysyłane "po kawałku" i kompletowane "na miejscu". Poszerzenie idei składanych pakietów protokołu TCP/IP. Jeśli ktoś postawi taki cel, to metoda się znajdzie. Np. ukryte elementy interfejsu API, "tajne kody" itp. To dla programisty średnioozaawansowanego trudne nie jest. Dobre ukrycie wymaga wyrafinowania, ale nie funkcjonalność.

Jeśli dane ALIS są ok ustalmy z Amerykanami ich składowanie kompletne na maszynach w Polsce, podwójne szyfrowanie dwoma kluczami z obu stron. I tyle. Wysyłanie za ocean za zgodą Polaków po pełnym odkodowaniu.

Wojciech Łabuć napisał/a:

F-35 nie jest idealny. Najprawdopodobniej sposób w jaki pozyskamy je róznież idealny nie bedzie i zostawi wiele niesmaku. Jednak jeśli coś krytykujemy to opierajmy się o fakty. Jakim problemem jest sprawdzenie "u źródeł" zamiast powtarzania w kółko czegoś, co nie tylko nie jest potwierdzone ale dawno temu zostało "zdemaskowane"?

No już samo usilne "wypieranie ryzyka" budzi wątpliwości.

Wojciech Łabuć napisał/a:

Zacznijmy się martwić o to, co moze byc problemem a nie o wyimaginowane kwestie.

No poruszamy. Ograniczoną ilość uzbrojenia w komorach - "nie to nie problem".
System ALIS coś wysyła - "nie to nie problem".
Będzie problem z powłokami - "nie to nie problem"

Zaraz zaraz....

Wojciech Łabuć napisał/a:

ToMac czy piszesz do nas korzystając z klasycznego notatnika i długopisa? Czy dzwonisz korzystając z klasycznego telefonu lub wręcz zrezygnowałeś z tego i piszesz listy lub rozmawiasz w "4 oczy" tylko a jak czujesz, że jest czas na trochę ryzyka to wysyłasz telegram?

A to zależy od zadania.

Wojciech Łabuć napisał/a:

Gdyby amerykanie chcieli uziemić nasze F-35 to dokładnie tak samo uziemione zostałyby F-16 czy jakikolwiek inny samolot produkcji zachodniej. Nawet jeśli byłby to Eurofighter, Rafale czy Grippen. Kazda z tych maszyn ma podzespoły Made in USA z rafale najmniej uzależnionym od tego ale nadal jest "wtyczka do wyciągnięcia".


Trzeba się pochylić nad każdym aspektem poważnie, a nie zaczynać od bagatelizowania.

- Jolka, Rysiek trzymał Ci rękę na kolanie jak byliśmy w klubie?
- Wtedy, nie, strzepywał mi popiół z papierosa,
- A jak tańczyliście to trzymał ręce na pośladkach
- Nie, poprosiłam aby mi wyprostował fałdy na mini
- A jak się przy barze całowaliście?
- To taka zabawa, porównywaliśmy wielkość ust
- A ha..

Wojciech Łabuć - Nie 05 Sty, 2020

ToMac generalnie jesli coś tak usilnie starasz się udowadniać tol podaj źródła i dowody na potwierdzenie swoich poglądów. Ja podawałem moje. Masz linki do oficjalnych danych norweskich i nie ma tam nic o tym, co usilnie starasz się wmawiać. Nie mam zamiaru udowadniać, że nie jestem wielbłądem. Masz z tym problem to podaj choć jedno źródło na potwierdzenie swoich "rewelacji".

"Wypieranie ryzyka - podwałem zagrożenia. W wypadku kilku Twoich ostatnich postów mamy raczej sytuację z "wypieraniem przyjmowania do wiadomości czegoś co mi nie pasuje do mojej teorii". Powtarzam pytanie - czy w związku z niwelowaniem ryzyka posty piszesz na papierze tylko i wyłacznie?

Cytat:
No poruszamy. Ograniczoną ilość uzbrojenia w komorach - "nie to nie problem".
System ALIS coś wysyła - "nie to nie problem".
Będzie problem z powłokami - "nie to nie problem"


Podawałem Ci powody dlaczego w każdej z tych sytuacji nie jest to problemem.

Nie ma żadnych problemów z powłokami. To Twój czysty wymysł. Nic więcej. W wypadku uszkodzeń istnieją urządzenia, które pozwalają szybko, bezproblemowo i bez wielkich inwestycji czy wymagań odnośnie posiadania specjalnej infrastuktury pokryć nową powłoką naprawiane elementy. Linkowałem Ci artykuły o tym. Nadal powtarzasz to samo jak mantrę. Jeśli nie doszło do uszkodzenia nie ma problemu i nic nie trzeba robić. W Norwegii, to tez linkowałem, testowano to w skrajnych warunkach polarnych i nie było problemu. Uzytkownicy nie mają problemu ale niektórzy forumowicze wiedzą lepiej.

System ALIS nie wysyła "czegoś" tylko określone i znane dla posiadaczy samolotu informacje. Co też tłumaczyłem. Podaj jedno, dosłownie jedno oficjalne źródło, które zaprzeczy temu. Z systemami diagnostycznymi mam stycznośc, że tak powiem "do pożygania". Wiem na jakiej zasadzie działają, co mogą a czego nie mogą. Jedyne z tego co napisałem mające odniesienie w rzeczywistości to "kwestie gwarancyjne". Jesli widzisz w tym problem to lepiej abyś nigdy nie był osobą od której decyzji będzie zależało życie innej osoby. W wypadku eksploatacji samolotu nie mam miejsca na kombiunowanie i krycie własnej dupy przez ukrywanie informacji. Uzytkownicy doskonale wiedzą o ALIS, o tym co i jak jest przekazywane w ramach tego systemu i nikt nie ma z tym problemu.

Ograniczona liczba uzbrojenia w komorach - nie ma z tym problemu. Podawałem też dlaczego. Nie liczy się ile ale jak skutecznie. Jesli Ci to przeszkadza to w kazdym momencie możesz zrezygnować z właściwości STEALTH i podwiesić uzbrojenie tak jak w klasycznych maszynach pod skrzydłami. W czym problem? Dlaczego użytkownicy nie mają z tym problemu? Nie znają się w przeciwieństwie do Ciebie czy Jacka Olsa?

Problemem nie jest bagatelizowanie tylko niezdolnośc do przyjęcia do wiadomości, że czegoś się nie rozumie, że brakuje wiedzy na określony temat ale upieranie się przy swoim. Informacje o tym, o czym dyskutujemy tutaj są ogólnie dostępne więc skąd niechęć do zapoznania się z tymi informacjami? Wypieraniem jest opieranie się na potwierdzonych informacjach czy powielanie w kółko niczym nie popartych twierdzeń?

ToMac - Nie 05 Sty, 2020

Wojciech Łabuć napisał/a:
ToMac generalnie jesli coś tak usilnie starasz się udowadniać tol podaj źródła i dowody na potwierdzenie swoich poglądów. Ja podawałem moje. Masz linki do oficjalnych danych norweskich i nie ma tam nic o tym, co usilnie starasz się wmawiać. Nie mam zamiaru udowadniać, że nie jestem wielbłądem. Masz z tym problem to podaj choć jedno źródło na potwierdzenie swoich "rewelacji".

Nie udowadniam tylko pokazuję metodykę. Po co mi jakieś linki - badam maszynę, kod i ew. mam pewność.

Jeśli chce się przekazywać poufne dane to się nie robi systemu "F-35 Sniffer" i przynosi na pendrivie do klienta, tylko się osadza to w jakiejś platformie programistyczno-sprzętowej.

Powtarzam - jeśli ALIS jest ok, niech dane będą składowane w Polsce, przekazywane na życzenie rozkodowane z rejestracją sumienną jakie dane, jakie pakiety, komu, kiedy.

A jak się coś "wyleje" to będzie wiadomo, kto kiedy puścił farbę.

Wojciech Łabuć napisał/a:

Nie ma żadnych problemów z powłokami. To Twój czysty wymysł.

A dla F-16 trzeba było postawić całą lakiernię....
A do IBCS podłączymy swobodnie "dowolny efektor"....
A Saddam Hussein miał broń masowego rażenia..

Wojciech Łabuć napisał/a:

Linkowałem Ci artykuły o tym.

Ufam temu co obadam. Koniec.

Wojciech Łabuć napisał/a:

Nadal powtarzasz to samo jak mantrę.

Tak, świetne porównanie.


Wojciech Łabuć napisał/a:

Nie liczy się ile ale jak skutecznie.

Też się liczy. To z matematyki wynika.

A*B*C zależy od A,B, i C.

Wojciech Łabuć napisał/a:

Jesli Ci to przeszkadza to w kazdym momencie możesz zrezygnować z właściwości STEALTH i podwiesić uzbrojenie tak jak w klasycznych maszynach pod skrzydłami. W czym problem?


Bo to kobyła aerodynamiczna? Nie wierzę w foldery. Podstawowa sprawa. Obadać, ocenić, Benchmarking. Jak pracowałem dla korporacji i miała ona kupić za melony technologię to też przychodzili panowie i panie i pięknie śpiewali. A owieczki słuchały.

Była twarda analityka możliwości. A potem miał być benchmarking taki czy inny. Namacalne badanie. Bo to realne możliwości zdecydują.

No ale i była polityka. Przyszedł jeden goryl i mówi ...."....". Podobnie jak Ty tylko "z góry" :)

Wojciech Łabuć napisał/a:

Problemem nie jest bagatelizowanie tylko niezdolnośc do przyjęcia do wiadomości, że czegoś się nie rozumie, że brakuje wiedzy na określony temat ale upieranie się przy swoim. Informacje o tym, o czym dyskutujemy tutaj są ogólnie dostępne więc skąd niechęć do zapoznania się z tymi informacjami? Wypieraniem jest opieranie się na potwierdzonych informacjach czy powielanie w kółko niczym nie popartych twierdzeń?


Finowie mają dobre podejście. Obaduja dokładnie. Oczywiście też jest tu ryzyko, że wśród ich dociekliwych trafi się wschodnie oczko i ucho.

"Jeśli Finowie mogą tak gruntownie obadać, to my też możemy!"

Wojciech Łabuć - Nie 05 Sty, 2020

Czyli nic nie wiesz, nie masz zamiaru się dowiedzieć ale zdanie masz własne i nikt tego nie zmieni. Jesli fakty nie pasują do Twojej teorii tym gorzej dla faktów.


Cytat:
Po co mi jakieś linki - badam maszynę, kod i ew. mam pewność.


Zakładasz, że uzytkownicy nie sprawdzali tego? Lub nie mieli udziału w tworzeniu tego systemu? Masz pewność? Wiesz na jakiej zasadzie działa ALIS, jakie są zabezpieczenia?

Cytat:
A dla F-16 trzeba było postawić całą lakiernię....
A do IBCS podłączymy swobodnie "dowolny efektor"....
A Saddam Hussein miał broń masowego rażenia..


A jakie to ma odniesienie odnośnie tematu? Piszesz dla samego pisania? Czy liczysz, ze jeśli rozmyjesz temat to nie będzie tak bardzo widać, ze nie wiesz o czym piszesz?

Cytat:
Ufam temu co obadam. Koniec.


Co obadałeś? Jakieś źródła? Czy masz dostęp do F-35? QQ

Cytat:
Też się liczy. To z matematyki wynika.

A*B*C zależy od A,B, i C.


Jak z matematyki wyjdzie Ci 6 X 15 - 25% VS 4 X 85-95%? Czy zakładamy, że odrobina hazardu nam nie zaszkodzi?

Cytat:
Bo to kobyła aerodynamiczna? Nie wierzę w foldery. Podstawowa sprawa. Obadać, ocenić, Benchmarking. Jak pracowałem dla korporacji i miała ona kupić za melony technologię to też przychodzili panowie i panie i pięknie śpiewali. A owieczki słuchały.

Była twarda analityka możliwości. A potem miał być benchmarking taki czy inny. Namacalne badanie. Bo to realne możliwości zdecydują.

No ale i była polityka. Przyszedł jeden goryl i mówi ...."....". Podobnie jak Ty tylko "z góry"


Bzdury. Nawet nie ocierasz się o dalsze okolice prawdy. Pod względem aerodynamicznym F-35 jest doskonalszy niż klasyczne samoloty. To co napisałeś po prostu wyryło w kamieniu jak gigantyczna jest Twoja niewiedza. Z uwagi na konstrukcję wszystko to, co inne klasyczne maszyny musza przenosić na zewnątrz F-35 ma zabudowane wewnątrz i nic nie psuje sylwetki pod względem aerodynamicznym, nie powoduje niechcianych zjawisk jesli idzie o aerodynamikę czy nie zaburza wyważenia maszyny. Możesz to "namacać" bez najmniejszych problemów. Jakbyś jeszcze 'nie ogarniał" to F-35 jest łatwiejszy w pilotazu oraz zachowuje się przewidywalnie i mozna go kontrolować na takich kątach natarcia, przy których klasyczne maszyny dawno "przeciągnęły". Tyle odnosnie "kobyły". Z podwieszeniami traci się sporo ale nadal nie ustępuje klasycznym maszynom. Przy zachowaniu przewagi wynikającej z wyposażenia.

Cytat:
Finowie mają dobre podejście. Obaduja dokładnie. Oczywiście też jest tu ryzyko, że wśród ich dociekliwych trafi się wschodnie oczko i ucho.

"Jeśli Finowie mogą tak gruntownie obadać, to my też możemy!"


To jedyne sensowne w tym co napisałeś. Pytanie do rządzących. Tylko bez względu na to pytanie sam F-35 nie jest winny temu, że mamy w Polsce to co mamy. Z drugiej strony chcieliśmy maszyny 5 generacji. Innej nie ma. Chcemy mieć konkretny produkt i mamy wybór z olbrzymiego zbioru składającego się z 1 elementu. ToMac na naszym miejscy martwiłbym się raczej tym, jak bedzie wyglądał proces zakupu. Za ile, w jakiej formie i czy bedzie to zakup na "zasadzie jakośto bedzie" czy chociaż w wersji inwalidzkiej bedzie wózek lub choćby kule.

ToMac - Nie 05 Sty, 2020

Wojciech Łabuć napisał/a:
Czyli nic nie wiesz, nie masz zamiaru się dowiedzieć ale zdanie masz własne i nikt tego nie zmieni. Jesli fakty nie pasują do Twojej teorii tym gorzej dla faktów.

Wręcz przeciwnie. Mam zamiar się dowiedzieć. Albo miałbym zamiar się dowiedzieć. Ale nie poprzez słuchanie - palącej się na czerwono na wszystkich indykatorach - narracji tylko badaniem.

Wojciech Łabuć napisał/a:

Zakładasz, że uzytkownicy nie sprawdzali tego? Lub nie mieli udziału w tworzeniu tego systemu? Masz pewność? Wiesz na jakiej zasadzie działa ALIS, jakie są zabezpieczenia?

No właśnie nagle Norwedzy się oburzyli. Słaby argument...

Wojciech Łabuć napisał/a:

A jakie to ma odniesienie odnośnie tematu? Piszesz dla samego pisania? Czy liczysz, ze jeśli rozmyjesz temat to nie będzie tak bardzo widać, ze nie wiesz o czym piszesz?

Nie rozmywam tylko atakuję jeden punkt - wiarygodność.

Wojciech Łabuć napisał/a:

Co obadałeś? Jakieś źródła? Czy masz dostęp do F-35? QQ

No i kolejna manipulacja z Twojej strony. Bo moje wypowiedzi wskazują na potencjalną możliwość i atakują pewność, że nic nie ma. Podważanie pewności że nic nie ma jest czym innym niż twierdzenie że coś jest. To tworzy ryzyko. Ryzyka się rozważa.

Natomiast determinacja występująca przeciwko takiemu podejściu jest umotywowana albo prywatnym interesem albo zagrożeniem realizowanego celu przez ukryte rozwiązanie.

Wojciech Łabuć napisał/a:

Jak z matematyki wyjdzie Ci 6 X 15 - 25% VS 4 X 85-95%? Czy zakładamy, że odrobina hazardu nam nie zaszkodzi?

Hazard za 4,5 mld dolarów? Nie za bałdzo. Zwłaszcza gdy nie ma pieniędzy na nowe BWP i tak dalej.

Wojciech Łabuć napisał/a:

Bzdury. Nawet nie ocierasz się o dalsze okolice prawdy. Pod względem aerodynamicznym F-35 jest doskonalszy niż klasyczne samoloty. To co napisałeś po prostu wyryło w kamieniu jak gigantyczna jest Twoja niewiedza.


Jeśli tak to fantastycznie tylko dlaczego Finowie chcą to badać?

Wojciech Łabuć napisał/a:

Z uwagi na konstrukcję wszystko to, co inne klasyczne maszyny musza przenosić na zewnątrz F-35 ma zabudowane wewnątrz i nic nie psuje sylwetki pod względem aerodynamicznym, nie powoduje niechcianych zjawisk jesli idzie o aerodynamikę czy nie zaburza wyważenia maszyny. Możesz to "namacać" bez najmniejszych problemów. Jakbyś jeszcze 'nie ogarniał" to F-35 jest łatwiejszy w pilotazu oraz zachowuje się przewidywalnie i mozna go kontrolować na takich kątach natarcia, przy których klasyczne maszyny dawno "przeciągnęły". Tyle odnosnie "kobyły". Z podwieszeniami traci się sporo ale nadal nie ustępuje klasycznym maszynom. Przy zachowaniu przewagi wynikającej z wyposażenia.

Niech to sprawdzą nasi piloci jak Finowie. Zresztą czekam na ich wyniki.

Wojciech Łabuć napisał/a:

To jedyne sensowne w tym co napisałeś. Pytanie do rządzących. Tylko bez względu na to pytanie sam F-35 nie jest winny temu, że mamy w Polsce to co mamy. Z drugiej strony chcieliśmy maszyny 5 generacji. Innej nie ma. Chcemy mieć konkretny produkt i mamy wybór z olbrzymiego zbioru składającego się z 1 elementu. ToMac na naszym miejscy martwiłbym się raczej tym, jak bedzie wyglądał proces zakupu. Za ile, w jakiej formie i czy bedzie to zakup na "zasadzie jakośto bedzie" czy chociaż w wersji inwalidzkiej bedzie wózek lub choćby kule.


Pali się wszystko na czerwono. Nawet nie nawiązałeś do kwestii składowania danych a więc masz za głupa. Klasyczny indykator.

Dwie wypowiedzi o składowaniu danych ALIS i dwie ignorki niewygodnego tematu. Niech inni to ocenią bo ja mam jasność.

Wojciech Łabuć - Nie 05 Sty, 2020

Cytat:
Jeśli tak to fantastycznie tylko dlaczego Finowie chcą to badać?


Finowie szukają doskonałego aerodynamicznie samolotu? Wymagają aby koniecznie był to samolot 5 generacji? A jeśli Finowie ostateczne wybiorą F-35 a jakieś inne państwo rozpocznie próby i bedzie sprawdząc inne maszyny również to nadal będzie dowodziło, że F-35 to "kobyła aerodynamiczna"?

https://www.milmag.pl/news/view?news_id=3299

Cytat:
Dyrektor programu HX, płk Juha-Pekka Keränen poinformował że taka procedura pozwoli na uczciwą i wyważoną ocenę wszystkich ofert. Szczególnie istotne będzie działanie systemów pokładowych samolotów, zwłaszcza czujników optoelektronicznych w trudnych warunkach atmosferycznych i pogodowych, jakimi cechuje się klimat Finlandii.

Drugi etap będzie polegał na wykorzystaniu zebranych danych i wartości wydajności uzyskanych podczas HX Challenge w wirtualnych symulatorach przy użyciu czterech samolotów jednego typu. Kolejny etap będzie polegał na symulacji długoterminowej gry wojennej, opartej o założenia fińskiego systemu obronnego. Ponadto, niektóre wskaźniki zostaną zweryfikowane podczas lotów testowych w krajach macierzystych kandydatów, a także poprzez symulacje i testy laboratoryjne.
(...)
Samoloty zostaną przetestowane w pięciu kategoriach operacji: zwalczania celów powietrznych, celów lądowych, celów morskich, uderzenia dalekiego zasięgu typu stand-off, a także operacje wywiadu, nadzoru, rozpoznania i wskazywania celów. Samoloty zostaną przetestowane pod kątem wsparcia działań wojsk lądowych i marynarki wojennej.


Widzisz gdzieś sprawdzanie pod względem tego jak jest doskonały aerodynamicznie któryś z kandydatów?

Cytat:
No właśnie nagle Norwedzy się oburzyli. Słaby argument...


Kiedy i gdzie? jakieś potwierdzenie, czy tylko dlatego, że potwierdzasz plotki zasłyszane gdzieś mamy w to uwierzyć? Norwedzy są zadowoleni. Inni użytkownicy również. Dowody Panie ToMac, dowody a nie powtarzanie plotek. Mało tego Panie ToMac:

Cytat:
“Sovereign data management has been fielded to those that have aircraft. Norway has it. Israel has it. U.K. has it. Italy has it. We’re rolling it out to the Asia-Pacific here, now,” Winter said.
(...)
The new data guard allows a foreign military to manage aspects of its data that is sent to the F-35 Hybrid Production Support Integration team, basically allowing a partner nation to review and block data leaving the country.


Gdzie ten wielki problem? Nie dość, że ALIS nie robił i nadal nie robi tego co mu zarzucałeś to nawet z dystrybucja informacji nie jest tak jak pisałeś. Sovereign Data Management zaczęto tworzyć, kiedy rzeczywiście niektórzy uzytkownicy (2 słownie "dwóch") nie byli zadowoleni. Kontrakt o wartości 26 mln $ na wdrożenie podpisano 2 lata temu, prace zaczęły się wcześniej. System jest zaimplementowany nawet u tych, którzy nie mieli problemu z oryginalnym ALIS.

ToMac wiem, że Ciebie nie przekonam, ponieważ żaden ale to żaden dowód nie przebije Twojej niechęci. Nie chciałbym jednak aby bzdury, które piszesz zostały uznane za prawdę przez innych forumowiczów. Powtarzasz plotki lub bardzo, bardzo stare historie. Traktując je jak prawdy oczywiste i niezmienne. Żadnych prób potwierdzenia podawanych informacji. Ale to ja ignoruję problemy ;p

fix16 - Pon 06 Sty, 2020

Jak by to było realne, to ta opcja z wymianą MiG-29 na F-16 wygląda ciekawie: https://www.defence24.pl/...-f-16-za-mig-29
ToMac - Wto 07 Sty, 2020

Wojciech Łabuć napisał/a:

ToMac wiem, że Ciebie nie przekonam, ponieważ żaden ale to żaden dowód nie przebije Twojej niechęci. Nie chciałbym jednak aby bzdury, które piszesz zostały uznane za prawdę przez innych forumowiczów. Powtarzasz plotki lub bardzo, bardzo stare historie. Traktując je jak prawdy oczywiste i niezmienne. Żadnych prób potwierdzenia podawanych informacji. Ale to ja ignoruję problemy ;p


Tak, ja już wszystko napisałem. Nie - nie mam niechęci. Mam chęć - obadać. Próba potwierdzenia informacji - jak najbardziej - a nie czytanie kolejnych - niepotwierdzalnych informacji. Takie to ja sobie sam zrobie. Niechęci do samolotu też nie mam. Nie wierzę w cudowne naprawy powłoki. Która podobnież traci właściwości i od temperatury silnika stąd jakieś ograniczenia. Nie wierzę za bardzo w cudowne "stealth" w pełnej krasie. A bo i radary długofalowe, a i bo V kolumna i oczy na miejscu ale napewno - gdzieś tym rakietom potencjalnego przeciwnika i systemom pokładowym będzie trudniej. W komórkowy "quick-fix" via F-35B i force multiplier prędzej ale to i kwestia ceny, większej awaryjności. A z kolei takiej samodzielności koncepcyjnej się nie dopatrzyłbym przy głębokim uścisku z USA.

No to tyle :) Dziękuję za wspólnie przeprowadzony dialog w którym dominowała chęć wymiany informacji i wzajemnego zrozumienia.

Wojciech Łabuć - Wto 07 Sty, 2020

Informacje są niepotwierdzalne jesli nie pasują do określonej wizji. Bez względu na to, skąd pochodzi potwierdzenie, w jakiej formie i jakie są opinie użytkowników, którzy mają rzekome problemy z produktem.

Aby miec chęc "obadać" trzeba zapoznać się z materiałami, przeprowadzić krytyczną analizę a nie odrzucać wszystko, co nie pasuje pod prezentowane poglądy. Trzeba wreszcie mieć jakąkolwiek podkładkę pod zarzuty, które się wygłasza. Samo twierdzenie, że norweskie lotnictwo "cośtam" bez dowodów na to, że te lotnictwo ma okreslone problemy z produktem a z oficjalnymi dowodami, że jest odwrotnie świadczy o chęci "obadania" a raczej jej braku. Nie działamy tu na hipotetycznych sytuacjach w firmie "XYZ" z Twojego doświadczenia, paniach siedzących na kolankach tylko na jasno określonym stanowisku użytkownika, które jest w zupełnej sprzeczności z Twoimi twierdzeniami. Pozostaje "podobnież" zamiast konkretów i źródeł.

ToMac - Wto 07 Sty, 2020

Trzyma Cię mocno..

Wojciech Łabuć napisał/a:
Informacje są niepotwierdzalne jesli nie pasują do określonej wizji. Bez względu na to, skąd pochodzi potwierdzenie, w jakiej formie i jakie są opinie użytkowników, którzy mają rzekome problemy z produktem. .


Japończycy przynajmniej z jednym już problemów nie mają:

https://www.altair.com.pl/news/view?news_id=28034

Cytat:
Należący do Koku Jieitai (japońskich Wojsk Lotniczych Samoobrony) F-35A zaginął 9 kwietnia, ok. 135 km na wschód od bazy lotniczej Misawa, podczas lotu wykonywanego razem z trzema innymi samolotami tego typu. Ciało jego pilota, mjra Akinori Hosomi, nie zostało jeszcze znalezione.


A taki nowy, a taki wspaniały, w kraju maksymalnej kultury technicznej.

Wojciech Łabuć - Wto 07 Sty, 2020

ToMac dotychczas szanowałem Cię więc nie staraj się na siłe zmieniać tego idąc w głupie argumenty. Tak, rozbił się i co? Znasz powody? F-16 rozbijały sie. F-18 też. I co z tego wynika?

ToMac szanujmy się i nie róbmy z dyskusji i foum chlewu. Trzymajmy jakiś poziom, nie rzucajmy po prostu g... w nadziei, że coś się przyczepi. Zanim zaczniesz coś udowadniać najpierw pokaż, że to coś jest problemem. Kiedy i które z wspomnianych przez Ciebie sytuacji miały miejsce? Kto i kiedy o tym informował? Co o tym twierdzi sam "obiekt", o którym dyskutujemy?

Masz wielki problem z USA, z Lockheedem w szczególności i są ku temu powody. Ale to nie oznacza, że trzeba "bic pianę" i atakować na oślep. Problemy w programie F-35 były, są i będą. Jak w każdym innym programie lotniczym. Jeśli juz mamy się "kopać po kostkach" to dyskutując o rzeczywistych i aktualnych a nie wymyślonych czy dawno rozwiązanych kwestiach. Bez wymyślania i bez pisania kompletnych bzdur czasem. Musisz dać upust "parze" pisząc cokolwiek?

ToMac - Wto 07 Sty, 2020

Nie musisz mnie szanować. Niech promujący F-35 wbiją sobie do głowy, że obadywanie gruntowne to jedyna racjonalna odpowiedź na tumaniący agresywny marketing, zwłaszcza tani jak referencje do jakichś stronek. W USA sami to robicie - chcieliśta sobie zrobić swój pływający APC to zaprosiliśta i Patrię.

Równowagowa nakierowana na ewaluację i benchmarking metoda jest niewygodna i ma być niewygodna. I nie jest atakowaniem na ślepo - w Polsce przysłowie mówi że darmowemu koniowi w zęby się nie zagląda.

Głęboko w naszej kulturze jest zakorzenione, aby konia za 4,5 mld obejrzeć z każdej strony. To w zasadzie chyba koń najdroższy. Latający koń.

Gorzej - ona powstała na rozczarowaniach.

Podważasz fundamenty polskiej kultury i tradycji?

END OF THE GAME. Stara formuła się wyczerpała. Już Wam nie służy. Lockheed ok, ale konia obejrzeć trzeba.

-Rysiek, obadamy tego konia, cholernie drogi
-Nie wiem Tadziu, taki ładny, czarny, troche jak kobyła
-Ale wiesz Rysiu, on lata
-No to musimy obadać.

maciejko - Sob 11 Sty, 2020

Państwo z dykty ciąg dalszy.

https://mobile.twitter.com/remigiuszwilk/status/1215716299361353728?fbclid=IwAR1Si5-5pytqIfYi3VOz1d8jXzQ1WBp9cYaOCema0OCTkpCahKN_XcgQFJ0

Cytat:
Ostatnia przeszkoda została przez MON dziarsko przezwyciężona, zatem jeszcze w styczniu umowa na 4 F-35A plus 28 w opcji. Pierwsze niemal od razu z bieżącej produkcji. Zostaną w USA do szkolenia, ale zdjęcia na tle będzie można zrobić. Kolejne trafią do kraju dopiero za 3-4 lata.


Nawet na defiladę nic nie będzie.

Silmeor - Sob 11 Sty, 2020

Dobre. Ciekawe kogo oni będą chcieć przeszkolić na te maszyny. Bez pewności co do lokacji baz, bez zabezpieczenia socjalnego itp. ważnych dupereli. Jak się wierchuszka przekonała na przykładzie programu F-16: nie wystarczy naobiecywać. Ludzie po szkoleniach w USA powiedzieli "sprawdzam" i w efekcie część z nich w ciągu dwóch lat poszła do cywila.
maciejko - Sob 11 Sty, 2020

Modernizacja lotnictwa wg PiS :

4 S-70i Biedahawk dla Policji.
4 S-70i Biedahawk dla JW2305.
4 AW101 bardzo kosztownych w eksploatacji dla MW.
2 Gulfstream i 3 B737 spierdoloty dla polityków.
4 F-35A w ograniczonej co do możliwości serii
5 lat rządów - 21 maszyn, 5 systemów logistycznych mikroflot :efendi2:


Państwo z dykty.
:gent:

ToMac - Sob 11 Sty, 2020

Na defiladę będzie. Lepiej. Najpierw 4 potem reszta - na ile ewentualnie. Co do infrastruktury, zabezpieczenia socjalnego - prawda. Strata ludzi po szkoleniach w USA - duża. Ile to na straconą głowę? 4 mln USD?

maciejko napisał/a:
Modernizacja lotnictwa wg PiS :

(1)4 S-70i Biedahawk dla Policji.
(2)4 S-70i Biedahawk dla JW2305.
(3)4 AW101 bardzo kosztownych w eksploatacji dla MW.
(4)2 Gulfstream i 3 B737 spierdoloty dla polityków.
(5)4 F-35A w ograniczonej co do możliwości serii
5 lat rządów - 21 maszyn, 5 systemów logistycznych mikroflot :efendi2:

Państwo z dykty.
:gent:


1) Tu dobry wybór. Mniejsze wymagania na śmigłowce dla Policji i w końcu nówki.
2) Silnik nie najgorszy choć nie najlepszy, niestety zajmie czas doposażenie. Do treningu dobre. Cenowo po dobrym porównaniu z Caracalem upadną argumenty wyborcze.
3) Mikroflota wypasów. Cenowo po dobrym porównaniu z Caracalem upadną argumenty wyborcze.
4) Szybki zdecydowany ruch ale przepłacone
5) 4+28 opcja to jest w tej sytuacji ok, oby ewaluacja. Ciąg dalszy to infrastruktura, co z serwisem, co z ustaleniem wyposażenia no i wersja F-35B czy obadana.

maciejko - Sob 11 Sty, 2020

Nie będzie na defiladę, czytałeś tweet?
:gent:

ToMac - Sob 11 Sty, 2020

A faktycznie.

To nie są to już ilości defiladowe. Czy są to ilości śladowo-defiladowe?

philiprvn - Nie 12 Sty, 2020

Cytat:
Ostatnia przeszkoda została przez MON dziarsko przezwyciężona

Pewnie jakaś zgoda formalna. Wiec bez paniki. Może jednak niech sam autor Tweeta się wypowie.

jack ols - Nie 12 Sty, 2020

Wojciech Łabuć napisał/a:
ALIS nie był nigdy ukryty i o tym, że przekazuje informacje wiedział kazdy nabywca. To, że aferę z tego zrobiły pewne media nie oznacza, że norweskie SP miały z tym problemy. Przekazywanie większej ilości danych przez ALIS nie bardzo wchodzi w grę z uwagi na to jak system jest zbudowany. W jaki sposób ToMac zmusiłbyś ALIS do podawania parametrów pracy radiolokatora, częstotliwosci, spososbu działania systemów walki elektronicznej, rozpoznania, itp? ALIS zbiera informację o czasie pracy podzespołu, prędkości, wysokosci, przeciążeniu oraz infromacje z systemu diagnostycznego czyli to, co ma sens z punktu widzenia zabezpieczenia logistycznego. Do danych, o które się obawiasz ToMac ALIS nie ma dostępu. I o tym co dostaje Lockheed uzytkownicy wiedzą ponieważ oni dostają również te dane. I to przez ich końcówki terminali te dane idą dalej. Nie róbmy paniki z powodów z powodu wyimaginowanych problemów stworzonych przez pewne media.


Pracuje,nadaje w sposób ciągły 24/24.W prosty sposób. Tak jest zbudowany, lobbysto. Bardziej mnie przeraża , tylko cztery podwieszenia zamiast 6, o których była mowa przy stole z PSP i polscy technicy bez dostępu do polskich maszyn . Co się dzieje?

ToMac - Nie 12 Sty, 2020

Słaba pamięć:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Kategoria:Egzekutorzy_wyrok%C3%B3w_Polskiego_Pa%C5%84stwa_Podziemnego

A mniej poważnie, to przejściowy etap braku dostępu polskich techników jest do stolerowania. Skoro ich (4 F-35) i tak nie będzie. Potem jednak do normalnej eksploatacji jest to nieodzowne.

Wojciech Łabuć - Pią 17 Sty, 2020

Dla martwiących się ALIS - ALIS wyewoluje w ODINa. ODIN czyli Operational Data Integrated Network ma pracować w chmurze i znacznie zwiększone ma być "cyberbezpieczeństwo". Dla tych co przestali się martwić - ODIN nadal będzie tworzony przez Lockheeda i będzie opraty na elementach ALIS ;p

W USA do grudnia 2022 roku praktycznie wszystkie maszyny, poza tymi na misjach, maja mieć zaimplementowanego ODINa. Wszystko w ramach tego co już zaplanowano na ALIS czyli ma nie być dodatkowych kosztów. System ma pracować wydajniej, być znacznie przyjaźniejszy tak dla pilotów jak i obsług. I to jedno z narzędzi obniżania kosztów eksploatacji i ma wyeliminować największa wadę ALIS czyli ma być znacznie bardziej efektywny jeśli idzie o diagnostykę i eliminowanie niepotrzebnych prac. I to jest pieta achillesowa ALIS. Wydajność i dokładność diagnostyki. Według oficjalnych danych jedna z jednostek USAF, tylko nie podano wielkości, miała przez niedoskonałości ALIS wykonać 45000 roboczogodzin prac, których można było uniknąć.

ToMac - Sob 18 Sty, 2020

Czyli nie ADIN.
239099 - Sob 18 Sty, 2020

ToMac napisał/a:
Czyli nie ADIN.

Jak nie adin to może dwa, albo tri...

ToMac - Sob 18 Sty, 2020

Da...

"dlatego trzeba przeprowadzać ludzi przez ...."


https://www.youtube.com/watch?v=xdKKtHC0wPQ

Wojciech Łabuć - Sob 18 Sty, 2020

ToMac wedlug mnie byłeś blisko a 239099 swoją środkową "kursywną" propozycją trafił w sedno. Z uwagi na ramy czasowe ODIN nie bedzie nowym systemem. Pewnie z względów marketingowych lepiej było zmienić nazwę niż dodać Mk. II, upgraded czy "mod" albo inny "block". W dodatku ODIN brzmi na czasie (kinowo). I tak nordycko ;p W pewnym stopniu pewnie zmienili nazwę bo zmiany będa jednak dość znaczne. Do tego zmiany w DAS. Robi się ciekawie.

F-35 jest obecnie najlepszym dostepnym dla nas samolotem. Niektórzy forumowicze mogą twierdzić coś innego jednak jesli idzie o samą platformę nie ma nic leszego co moglibysmy pozyskać teraz lub w dającej się przewidzieć przyszłości. Z fizycznie istniejących maszyn lub tych, które w przeciągu kilku czy 10 lat będziemy mogli pozyskać. Koszty, ekonomiczne aspekty eksploatacji, infrastruktura, lokalne zdolności do zabezpieczenia eksploatacji to są zupełnie oddzielne kwestie.

Przy całym szacunku do F-35 oraz możliwości, które są zazwyczaj niedoceniane lub wręcz zupełnie nie rozumiane zaczynam obawiać się jednego scenariusza... kupna starszych, już wyprodukowanych egzemplarzy bo Wielkiemu Bratu może "przekalkulować się", że zamiast doprowadzać do nowej wersji to mogą zastapić nowymi egzemplarzami. Generalnie nie boję się tego, że kupimy F-35 z uwagi na samolot bo pomimo wad to jest maszyna "niet analogow" i rewolucyjny wzrost możliwości. Nie ma produktów idealnych zresztą. Niemniej patrząc na obecny przebieg programu oraz opinie uzytkowników wnioski są jasne. Przynajmniej dla mnie. Tylko gdzieś w głowie błakają się lęki i obawy. Znów się będę powtarzał, że nawet najlepszy produkt da się sp... tym w jaki sposób się go kupi. Ludzie potrafią zapomnieć, że kupno to jedno a utrzymanie to inna sprawa. Per analogiam to z życia znamy mnóstwo sytuacji, kiedy zakup świetnego produktu w "schodzącej" lub "testowej/demo wersji" czy wersji "limitowanej" kładzie projekt na łopatki. A jak jeszcze dołoży się naszą "pomysłowość" jesli idzie o eksploatację to jest czym się martwić. Czy to jak w ramach pozyskiwania sprzętu planujemy cykl rozwojowy, mowa jest o kolejnych etapach a kończy się wszystko tam gdzie się jeszcze nim na dobre coś się ruszyło poza początkowe stadium. I nawet "przyspieszenie" nowej agencji, która ma poprawić sytuację niewiele zmienia w mojej glowie. Jest takie strasznie prawdziwe powiedzenie, że co z tego, że pewien "przybytek rozkoszy" jest nowy jeśli ... Albo management :cool:

ToMac - Sob 18 Sty, 2020

Wojciech Łabuć napisał/a:
ToMac wedlug mnie byłeś blisko


Dziękuję, po prostu się tak nastawiam, że się na nic nie nastawiam.

Wojciech Łabuć napisał/a:

F-35 jest obecnie najlepszym dostepnym dla nas samolotem. Niektórzy forumowicze mogą twierdzić coś innego jednak jesli idzie o samą platformę nie ma nic leszego co moglibysmy pozyskać teraz lub w dającej się przewidzieć przyszłości. Z fizycznie istniejących maszyn lub tych, które w przeciągu kilku czy 10 lat będziemy mogli pozyskać. Koszty, ekonomiczne aspekty eksploatacji, infrastruktura, lokalne zdolności do zabezpieczenia eksploatacji to są zupełnie oddzielne kwestie.

Prawda, ale o zdolnościach decydują ostatecznie wszystkie czynniki.

Wojciech Łabuć napisał/a:

Przy całym szacunku do F-35 oraz możliwości, które są zazwyczaj niedoceniane lub wręcz zupełnie nie rozumiane zaczynam obawiać się jednego scenariusza... kupna starszych, już wyprodukowanych egzemplarzy bo Wielkiemu Bratu może "przekalkulować się", że zamiast doprowadzać do nowej wersji to mogą zastapić nowymi egzemplarzami.

Brat dba o swój interes. Mamy naiwnie sądzić, że zadba pierwej o nasz niż własny? Stąd lepiej dobrze zbadać, zdefiniować potrzeby, sposoby szczególnego wykorzystania. Kupić narzędzia a nie gadżety. A jeśli gdzieś tam interes Brata będzie inny to spotkać się w rozsądnym miejscu z Bratem.

jack ols - Nie 19 Sty, 2020

Michael444 napisał/a:
Cytat:


Inny scenariusz - USA pogrąża się w chaosie. Na co ALIS? Na nic.

Inny scenariusz. Do atlantyku spada ogromna asteroida i zmywa całą Amerykę i Europę. Przerwały tylko samoloty Eurofighter Typhoon bo tym razem Pan Bóg postanowił oszczędzić dinozaury.

Właśnie dlatego 6 generation myśliwiec dominacji powietrznej dla USAF nie będzie się nazywał z loga - Lockhead Martin F-35A, NG, czy MAX. Koniec, niet analogów . Dla lotnictwa wojskowego dobrze, że stop. Start, jak i inne oprócz USA ,projektowane są już tylko myśliwce przewagi powietrznej w Europie, Turcji , Japoni. F-35 z czterema swymi podwieszeniami nikogo nie jara. No chyba że ma się ich kilka tysięcy.To coś można.

ToMac - Pon 20 Sty, 2020

No to zakładając wielki rozpęd w pewien tunel, "niebywale niewyhamowywalny", trzeba by ewaluować i szukać ew. przewagi w innych możliwościach, systemowych, sieciowych, sensorach czy skróconym starcie i pionowym lądowaniu.

No chyba że hamowanie jest możliwe z wejściem w zakręt i tylko się odbije o miętkie...

Unkas - Pon 20 Sty, 2020

F-35 był w jakiś sposób przewidywany do zastosowania na nim broni energetycznej (laser?)? - nie mogę znaleźć dobrego info.
Tak pytam tylko, bo jednak postęp techniczny idzie dość szybko i to co wczoraj było szczytem możliwości dziś może mieć przysłowiowy Kowalski - weźmy na przykład B-2, w jakimś programie o jego powstaniu inżynierowie opowiadali jakie to mega to i tamto zastosowano w elektronice aby takie skrzydło latało i gładko skręcało - a dziś... proszę, przysłowiowy Kowalski i gładko latający wielki odrzutowy model B-2 - zresztą pięknie latający, wyglądający a nawet brzmiący ;)
https://www.youtube.com/watch?v=VkUpOkOZ_3c

MDS - Wto 21 Sty, 2020

Panowie - zadam proste pytanie - czy My jako Polska dorośliśmy do F-35?
Mamy problem z F-16 , o Migach 29 to juz nawet strach pisać - to gdzie F 35?
Chyba że chodzi o zakup tylko na defilady, zeby Prezydent mógł pomachac pilotom... to tak..

beryl73 - Wto 21 Sty, 2020

MDS napisał/a:

Mamy problem z F-16

Możesz coś więcej napisać o tym problemie?

MDS - Wto 21 Sty, 2020

Beryl73 - użyj wyszukiwarki.
zielony1 - Wto 21 Sty, 2020

Coś o cenie i podpisaniu umowy w przyszłym tygodniu

https://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykul-prasowy/6424942,f-35-specustawa-mon-samoloty.html

jack ols - Sro 22 Sty, 2020

ToMac napisał/a:
No to zakładając wielki rozpęd w pewien tunel, "niebywale niewyhamowywalny", trzeba by ewaluować i szukać ew. przewagi w innych możliwościach, systemowych, sieciowych, sensorach czy skróconym starcie i pionowym lądowaniu.

No chyba że hamowanie jest możliwe z wejściem w zakręt i tylko się odbije o miętkie...

Turcy odbili się dawno od dna. Po wyprzedaży branży. Dzięki motywacji, pasji i determinacji. Masz pewnie racje. To nie nasze perki.

PDT - Pon 27 Sty, 2020

makietę z polskim znakami już mamy.

https://twitter.com/mblaszczak/status/1221696133128511489

Mam mieszane odczucia.

Silmeor - Czw 30 Sty, 2020

Z racji tego, że jutro wielki dzień robienia laski... Mirosław Różański na FB:
Cytat:
F-35 najlepszy samolot, czy najlepsza decyzja ?
F-35 jest dzisiaj niekwestionowanie najnowocześniejszym, a co za tym idzie najlepszym samolotem bojowym świata. Oczywiście, że istnieje spora grupa specjalistów, która różnych przyczyn kontestuje ten fakt co nie zmienia ogólnoświatowego sukcesu samolotu.
Czemu F-35 jest tak niezwykły? Bo przecież nie lat szybciej, wyżej, ani dalej od swoich poprzedników, również nie zachwyca wybitną manewrowością, a właściwości STELTH były wykorzystane ponad 30 lat temu. Tajemnica tkwi w koncepcji zintegrowanej sieciocentrycznej, multisensorowej platformy, której zadaniem nie jest walczyć, tylko wykryć i zniszczyć każdy rodzaj celu powietrznego lub naziemnego tak aby przeciwnik nie wiedział co się w ogóle wydarzyło. W tym celu oparto filozofie jego budowy o pięć filarów: Stelth, walka radioelektroniczna, interoperacyjność, systemy bojowe, hełm. Technologia stelth nie oznacza niewidzialności, jest to uniemożliwienie przeciwnikowi wykrycia samolotu poprzez zastosowanie odpowiednich kształtów, systemów elektronicznych i taktyki. Systemy walki radioelektronicznej pozwalają wykryć i śledzić siły przeciwnika, zakłócić jego komunikację, uniemożliwić wypracowanie decyzji, a następnie samemu przeprowadzić precyzyjny atak. Sercem systemu jest radar (AESA), który nie tylko jest sensorem ale bronią ofensywną mogąca obezwładnić systemy przeciwnika. Interoperacyjność pozwala na mulit spektralną komunikacje ze wszystkimi uczestnikami walki w prawdziwie połączonym środowisku ( sercem jest Multifunction Advanced Data Link MADL), który w czasie rzeczywistym przekazuje całość informacji zebranej przez różne sensory. Systemy bojowe są całkowicie zintegrowane i służą zebraniu informacji i wypracowaniu optymalny rozwiązań jednym z głównych elementów jest Distributed Aperture System (DAS), który „widzi” w zakresie 360 wspierany przez Electro-Optical Targeting System (EOTS) całkowicie pasywny system wykrywania i naprowadzania na cele powietrzne i naziemne. Hełm, całość informacji po zebraniu przez wszystkie sensory wyświetla się pilotowi w postaci trójwymiarowego zobrazowania na szybie hełmu i jest to podstawowy sposób komunikacji pilota z systemem.
Jeżeli F-35 jest taki dobry to dlaczego w ogóle dyskutujemy o decyzji jego zakupu? Polskie realia niestety mocno różnią się od Amerykańskich a nawet od większości państw europejskich.
Po pierwsze polskie Siły Zbrojne, są budowane wg standardów XIX wiecznych: np. zwiększanie liczebności SZ bez zwiększania ich możliwości, przemieszczanie jednostek bliżej przeciwnika zapominając że swobodny manewr jest kluczem sukcesu, podstawą wszystkiego dzisiaj jest zarządzanie informacją a nie atakowanie z okrzykiem Huura, współczesne technologie pozwalają osiągnąć swoje cele strategiczne bez bezpośredniego kontaktu żołnierzy.
Po drugie we wszystkich krajach, które zdecydowały się na pozyskanie F-35 przeprowadzono bardzo szczegółowe analizy wojskowo polityczne, które miały odpowiedzieć czy ten samolot który jest stworzony do penetrowania obrony przeciwnika (czyli przeniesienia działań nad terytorium przeciwnika) jest najlepszą opcją. Polska w swoich niestety niewielu dokumentach doktrynalnych z zakresu obronności deklaruje wybitnie obronny charakter, więc jak z tym pogodzić zakup specjalistycznej broni ofensywnej jaką de facto jest F-35. Czy ktoś przeprowadził analizy jakie mogą być potencjalne działania przeciwnika i jakie mogą być następstwa dla Polski. (W rosyjskiej doktrynie jest zapisane, że Rosja przyznaje sobie prawo do użycia taktycznej broni jądrowej w razie nawet konwencjonalnego ataku na jej terytorium).
Po trzecie wszyscy skupiamy się na zakupie samolotów i proponowanej cenie całkowicie zapominając o doświadczeniach innych państw, które jednoznacznie wskazują, że cena zakupu to mnie więcej połowa poniesionych kosztów. Pod słowem infrastruktura większość widzi lotnisko i bazę lotniczą, jest to niestety błędne spojrzenie, podstawą jest zbudowanie potężnej sieci w której F-35 będzie się czuł jak ryba w wodzie. Sieć która zintegruje przepływ informacji bez względu na rodzaj wojsk, bez tego wykorzystamy tylko niewielką część możliwości samolotu a jego potencjał bojowy będzie niższy niż F-16.
Po czwarte przy tak dużym kontrakcie wszystkie kraje prowadziły kilkuletnie negocjacje w różnych formułach, przetargowych lub bez ale nie ma takiego kraju na świecie w którym to Minister Obrony jednoosobowo poprzez media zakomunikował o zakupie, a Inspektor Sił Powietrznych dowiedział się o tym w telewizji. Siły Powietrzne zdając sobie sprawę z powyższych ograniczeń jeszcze w lutym 2019 były przekonane że zakupimy 2 lub 3 eskadry nowych F-16 ostatnich wersji.
Po piąte przy takim postawieniu sprawy pozbawiliśmy się możliwości negocjacji pakietu offsetowego co jest całkowicie możliwe (Duńskie ministerstwo obrony w 2014 r. wysłało do trzech oferentów po 950 zapytań i prowadziło niejawny dialog wyjaśniający szczegółowe kwestie. Na tym etapie dostawcy musieli się posługiwać rzetelnymi informacjami, objętymi klauzulami tajności. Decyzja o zakupie 27 maszyn F-35, wsparta ponadpartyjnym porozumieniem, zapadła w czerwcu 2016 r. wartość współpracy przemysłowej zaoferowanej przez Lockheed Martina duńskim firmom, opiewała na 3,8 mld dol. Przekroczyła wartość zamówienia, bo choć ministerstwo obrony wstępnie określiło ją na 3 mld dol., ostatecznie ma wyasygnować 2,4 mld. Duński F-35 będzie więc kosztował 88,8 mln dol. za sztukę.)
Konkludując, zakup F-35 w polskich uwarunkowaniach skończy się z dużym prawdopodobieństwem na medialnym spektaklu, przelotach nad Warszawą i innych aktywnościach mających raczej wpływ na morale obywateli niż na realne podniesienie potencjału obronnego Polski.

ToMac - Czw 30 Sty, 2020

Dobry komentarz. No może kwestia taka, że Duńczycy byli partnerem programu:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Lockheed_Martin_F-35_Lightning_II

Tyle że włożyli 110 mln USD a wyciągają 3,8 mld dol offsetu. Więc brak uczestnictwa w programie (nasi politycy i ich perspektywiczne myślenie) oraz rumakowanie Miłościwych kończy się brakiem offsetu. No taka pozycja negocjacyjna.

Przy czym:

https://www.defence24.pl/...snosci-4-punkty

Cytat:
Trzeba też pamiętać, że oprócz kosztów zakupu trzeba będzie również ponosić wydatki związane z utrzymaniem myśliwców F-35A w cyklu życia. Amerykański Government Accountability Office, organ odpowiedzialny za kontrolę wydatków publicznych, podał w 2019 roku, że wartość całkowitych funduszy przeznaczonych na zakupy (procurement) związanych z programem F-35 (zakup ok. 2443 myśliwców wszystkich wersji) wynosi 406 mld USD, podczas gdy utrzymanie tego systemu w łącznie ponad 50-letnim cyklu życia to aż 1,12 biliona USD. Łatwo obliczyć, że na koszty wsparcia przypada aż 73 proc. wydatków związanych z utrzymaniem systemu.

Z kolei w wydanym w 2017 roku raporcie ws. decyzji o zakupie myśliwców F-35 duński organ kontrolny (Rigsrevisionen) przytoczył dane, z których wynika że na zakup tych maszyn zostanie wydanych (w cenach z 2014 roku), 18,3 mld koron, a 44,9 mld zostanie przeznaczone na utrzymanie/wsparcie systemu. I w tym wypadku obliczono, że nieco ponad 70 proc. nakładów zostanie poniesionych właśnie w cyklu życia, a mniej niż 30 proc. będzie przeznaczone na zakup.


A także:

https://www.defence24.pl/...aja-zakupy-f-15

Cytat:
Amerykanie zdecydowali się na wznowienie zakupów myśliwców F-15, aby utrzymać flotę maszyn tego typu, z uwagi na starzenie się i wyeksploatowanie samolotów F-15C/D (średni wiek to około 34 lata). Nowe myśliwce będą wykorzystywane do tych zadań, które nie wymagają zastosowania technologii stealth (np. obrona powietrzna nad kontynentem amerykańskim).


Oczywiście gdzie Polska a gdzie USA i jakie wymagania na STEALTH nakłada miejsce obrony.


Są inne ew. plusy, to fakt:

Cytat:
Wreszcie, konieczne będzie prowadzenie zakupów uzbrojenia. Możliwe są dwie drogi: albo FMS (jak czyni to większość użytkowników F-35A), albo kontraktowanie wybranych typów uzbrojenia w państwach europejskich (np. rakiety powietrze-powietrze MBDA Meteor i ASRAAM).

po - Czw 30 Sty, 2020

Pan Błaszczak twierdzi, że brak Polski w programie F35 to wina PO i że utrzymywali złom Su 22 i MiG29.
Są takie fakty że listę partnerów zamknięto w 2002. Nie jaki Pan Jach z PiSu w 2014 cieszył się jak dzieciak z remontu Su 22. Druga sprawa wszystkich MiGów nie wycofają. Na pewno niektóre Migi 29 będą latać do 2030. Gdzie tu jest obiecane wczesne wycofanie MiG 29?

ToMac - Czw 30 Sty, 2020

Pytanie jeszcze kto i jakie korzyści uzyskał do 2006 roku:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Lockheed_Martin_F-35_Lightning_II

Cytat:
Głównymi udziałowcami programu Joint Strike Fighter, którzy ponieśli większość kosztów budowy maszyny są Stany Zjednoczone i Wielka Brytania. Poza tym do 2006 roku jeszcze osiem państw zdecydowało się wspólnie finansować projekt i w przyszłości prawdopodobnie zakupić nową maszynę. Łącznie koszt rozwoju myśliwca ocenia się na ponad 55 mld dolarów, z czego ponad 90% stanowią środki amerykańskie. Jego koszt wzrósł od 34 mld USD w 2001, 40 mld w 2004[14], 44 mld w 2008[15] do 55,13 mld USD w 2015 RDT&E (badania, rozwój, testy i ewaluacja), w tym 12 mld na rozwój silnika F135[16].

239099 - Czw 30 Sty, 2020

po napisał/a:
Pan Błaszczak twierdzi, że brak Polski w programie F35 to wina PO i że utrzymywali złom Su 22 i MiG29.
Są takie fakty że listę partnerów zamknięto w 2002. Nie jaki Pan Jach z PiSu w 2014 cieszył się jak dzieciak z remontu Su 22. Druga sprawa wszystkich MiGów nie wycofają. Na pewno niektóre Migi 29 będą latać do 2030. Gdzie tu jest obiecane wczesne wycofanie MiG 29?

Ale powiedzmy sobie szczerze - co najmniej od 10 lat powinny byv prowadzone realne dziąłanie zmierzające ku następcy Su22 i Mig 29..
Kto rządził ostatnimi laty?

Ja o tym pisałem w temacie śmigłowców.

Tu nie ma świętych i nie bronie Błaszczaka - ale prawda jest taka że sami zagoniliśmy się w ten kozi róg...
Patrz jak to robi biedna Finlandia - F-18 jeszcze dekadę polatają a oni już robią przetarg i już robią testy w poszukiwaniu następcy...

ToMac - Czw 30 Sty, 2020

Trzeba powiedzieć jedno - zwłaszcza jednemu MON - ile wynosi różnica pomiędzy "zakupami w sklepie" a "perspektywicznym uczestnictwem w programie".

Otóż, "zakupy w sklepie" jak obecnie widać, wypisz wymaluj offset = 0. A "perspektywiczne uczestnictwo" na przykładzie duńskim to się wkłada 100 mln USD a dostaje 2,4 mld USD offsetu.

Co prawda po 2006 to on w F-35 aż tak wiele by nie mógł, ale i tak bzdur naopowiadał.

239099 - Pią 31 Sty, 2020

Przypominam że przy okazji F-16 mieliśmy offset
I co z tego wyszło?
Więc nie wiadomo czy naprawdę jest "za czym płakać".

Uczestnicy JSF to inny temat - oni wyłożyli (zamrozili) kasę lata temu która w taki czy inny sposób zostanie "przemnożona" na offset.

Już kiedyś pisałem - nie było geniusza który 20 lat temu kupiłby JAS-39 (np. z montażem w Bydgoszczy) czy nawet F-16 b+ 52+ i jednocześnie starał się o wejście do JSF (A sądząc po pewnych materiałach LM "widział" już wówczas nas w roli przyszłego klienta na F-35)

Do kogo mieć pretensje - do obecnego MONa - że w zasadzie będąc pod ścianą kupuje z półki
Czy do MONów i urzędników IU którzy przez ostatnie 15 lat robili wszystko - łącznie z kuriozami typu Głuszce, ale nie przetarg na WSB.

Nawiasem mówiąc - na miejscu MON kupiłbym nie 32 a 36 F-35 i sformowałbym po 3 eskadry po 12 maszyn...

Przebudowałby jedna z bazi i w każdej trzymałby po 16 F-16 i 12 F-35...

Jefrjeitor - Pią 31 Sty, 2020

Znane są już szczegóły kontraktu? Kupujemy 32 sztuki, czy tak jak było we wcześniejszych informacjach 4 (do szkolenia) plus 28 jako opcja? Jeśli aktualna jest ta druga wersja, to niestety obawiam się, że skończy się na mniejszej ilości.
Stefan Fuglewicz - Pią 31 Sty, 2020

Dziś rano słyszałem w radiu dyskusję, którą prowadzący rozpoczął mniej więcej takim pytaniem: Jak podpisanie umowy o zakupie przez Polskę F-35 wpłynie na układ sił w Europie?
Na wypadek, gdyby zajrzał tu któryś z dziennikarzy niespecjalnie zorientowanych w temacie, podpowiadam:
Podpisanie umowy nie wpłynęło.
Może w pewnym zakresie wpłynąć osiągnięcie gotowości bojowej przez pierwszą eskadrę wraz z jej zapleczem logistycznym oraz dywizjon plot zapewniający skuteczną ochronę lotniska, na którym te samoloty będą stacjonować.

Bierut - Pią 31 Sty, 2020

Dwa pytania:
1. Gdzie będą rozmieszczone F-35?
2. Jakim ptakiem będą ochrzczone?

gathern - Pią 31 Sty, 2020

Mnie bardziej trapi czy lotniska z F-35 będą miały odpowiednią ochronę przeciwrakietową ? Bo może się okazać że w pierwszych godzinach walki lotniska zostaną zniszczone i te piękne samoloty będą o kant d*py rozbić.

I nie mówię to o systemach Patriot, bo zdaje się ich skuteczność to jest taka sobie (patrząc na to jak w Arabii Saudyjskiej sobie radzą).

Kolejny raz przychodzi na myśl czy przy budowaniu nowych dróg klasy S lub A nie powinno się planować DOL-i zdolnych po pewnym przygotowaniu i "uzbrojeniu" przez batalion budowy lotnisk do przyjęcia samolotów F-16 i F-35.

A co do nazwy ptaka, to może "Gawron" , dobrze się kojarzy. :lol:

[ Dodano: Pią 31 Sty, 2020 ]
A tu ciekawy artykuł:
https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/dwa-mysliwce-f-16-skasowane-przez-wojsko-wiele-maszyn-nie-jest-w-stanie-latac/bnytn8p

Tak szybko 2 maszyny "skasowane" ??

Cytat:
Dwa samoloty bojowe F-16 zostały skasowane, a wiele jest wykorzystywanych jako dawcy części do innych maszyn – donoszą źródła Onetu. Według naszych informacji zdolna do lotu jest niewielka liczba myśliwców. Ministerstwo Obrony Narodowej chwali się wysoką realizacją planów lotu, ale na pytania o skasowane F-16 i liczbę maszyn zdolnych do latania nie odpowiada.


Prawda, czy bzdura wyssana przez dziennikarzynę z radzieckiej onucy ?

beryl73 - Pią 31 Sty, 2020

Harpia - taka będzie nazwa naszych F35.
i - Pią 31 Sty, 2020

gathern napisał/a:
Prawda, czy bzdura wyssana przez dziennikarzynę z radzieckiej onucy ?

Jest to bzdura. Wyssana jednak nie z radzieckiej onucy, tylko - z niemieckiej.

Stefan Fuglewicz - Pią 31 Sty, 2020

To może polskie F-35 powinny bazować np. w Niemczech, poza zasięgiem Iskanderów, korzystając ze wspólnej logistyki i z obrony przeciwlotniczej sojusznika?
A do Polski przylatywać na dyżury i ćwiczenia.

gathern - Pią 31 Sty, 2020

Ale w planach operacyjnych NATO zdaje się że jest przewidziany "odlot" na lotniska niemieckie w razie utraty infrastruktury w Polsce.
PDT - Pią 31 Sty, 2020

beryl73 napisał/a:
Harpia - taka będzie nazwa naszych F35.


Ale pewna germanistka będzie miała połechtaną próżność.

Stefan Fuglewicz - Pią 31 Sty, 2020

W razie utraty.
Ale jeśli ta utrata - i infrastruktury, i samolotów - będzie wysoce prawdopodobna, to może warto od razu przynajmniej część część zlokalizować w bezpieczniejszym miejscu.

239099 - Pią 31 Sty, 2020

gathern napisał/a:
Mnie bardziej trapi czy lotniska z F-35 będą miały odpowiednią ochronę przeciwrakietową ? Bo może się okazać że w pierwszych godzinach walki lotniska zostaną zniszczone i te piękne samoloty będą o kant d*py rozbić.

I nie mówię to o systemach Patriot, bo zdaje się ich skuteczność to jest taka sobie (patrząc na to jak w Arabii Saudyjskiej sobie radzą).
Bo antyrakiety to podnieta dla naiwniaków wychowanych na literaturze sci-fi i grach...
W realnym świecie rakiety są zagrożeniem od najmniej pół wieku i od najmniej pól wieku jest na to odpowiedź pt - rozśrodkowanie i przygotowanie inżynieryjne (zdolność do przyjmowania uderzeń oraz szybkiej likwidacji skutków)
Dlaczego bazy maja tylko jeden pas? Dlaczego nie maja nadmiaru schronohangarów oraz "imitacji" bomboskładów i innej infrastruktury...

gathern napisał/a:
Kolejny raz przychodzi na myśl czy przy budowaniu nowych dróg klasy S lub A nie powinno się planować DOL-i zdolnych po pewnym przygotowaniu i "uzbrojeniu" a przez batalion budowy lotnisk do przyjęcia samolotów F-16 i F-35.

Obecny batalion zarówno mentalnie jak i sprzętowo nadaje się conajwyżej do grabienia liści na stojankach...
Wiem bo widziałem...

Co do DOL - cóż nikt się nie prosił to i nie ma....
Nie byłoby to znów takie trywialne z uwagi na szereg różnych rozwiązań które stosuje się we wspóleczesnej infrastrukturze (których nie ma zachodnich drogach - budowanych 30-40 lat temu )
Ale wojsko ma prawo wnosić swoje uwagi i zastrzegać swoje potrzeby - i póki co nie jest to codzienność...

A przecież choćby z uwagi na konieczność transportu nadnormatywnego wojsko powinno brać aktywny udział konsultacjach wokół inwestycji

gathern - Sob 01 Lut, 2020

Przy budowaniu A4 podobno powstał kilka lat temu DOL pod Rzeszowem.

Co do rozśrodkowania to owszem to ono było dobre dla samolotów które są w stanie operować z "przysłowiowego pola"... ale na maszyny które wymagają skomplikowanej infrastruktury i wręcz idealnej płyty lotniskowej to już nie jest takie proste,bo tych lotnisk jest po prostu mało, chyba że z góry zakładamy że startujemy z lotnisk w Polsce i po wykonaniu zadań od razu walimy do Niemiec (ciekawe co jak Niemcy powiedzą "Nein").

maciejko - Sob 01 Lut, 2020

Wracając do tematu - podano orientacyjny koszt modernizacji infrastruktury - 0,7 - 2 mld zł.
Pojawiają się też informacje na temat rozmieszczenia:

https://mobile.twitter.com/AGolawski/status/1223328446278971392?fbclid=IwAR1dP1a7xcCZ_vskqhCBUEdofepSLFSnOtnTgqpa2oSU-oWmswlF53HddOs
:gent:

[ Dodano: Sob 01 Lut, 2020 ]
i napisał/a:
gathern napisał/a:
Prawda, czy bzdura wyssana przez dziennikarzynę z radzieckiej onucy ?

Jest to bzdura. Wyssana jednak nie z radzieckiej onucy, tylko - z niemieckiej.


Mylisz się ty i myli się Edyta.

Dla porządku usunąłem część posta odnoszącą się do usuniętego posta innego użytkownika.
Szwejk

MDS - Sob 01 Lut, 2020

Pytanie 1 - ile wyniesie podatek?
Pytanie 2 - kupiliśmy wersje D czyli na defilady , bez uzbrojenia czy jednak jakies rakiety będą.
Pytanie 3 - czy podpisano umowe na szkolenie i pilotów i obsług.
Pytanie 4 - jakie beda koszty obslugi tych cudów techniki rezalizowane poza RP.

Silmeor - Sob 01 Lut, 2020

MDS, 1. pewnie z 22%.
2. Uzbrojenie juz mamy. Wystarczy dokupić aby zwiększyć zapasy adekwatnie do ilości samolotów.
3. Tak.
4. O jakich kosztach mówisz?

i - Sob 01 Lut, 2020

Jesteś Silmeor niepoprawnym optymistą.
maciejko - Sob 01 Lut, 2020

Tu masz i taką małą zagwozdkę do tego co pisałeś. Mylisz się ty i myli się Edyta.


:gent:

gathern - Sob 01 Lut, 2020

maciejko napisał/a:
Tu masz i taką małą zagwozdkę do tego co pisałeś. Mylisz się ty i myli się Edyta.
[url=https://naforum.zapodaj.net/thumbs/605806a3cc4d.jpg]Obrazek[/url]

:gent:


Zapewne lada dzień wpłyną interpelacje poselskie w tej sprawie do MON-a. Jak nie utajnią odpowiedzi to się może dowiemy co tam się odj****ło.

ToMac - Sob 01 Lut, 2020

gathern napisał/a:
chyba że z góry zakładamy że startujemy z lotnisk w Polsce i po wykonaniu zadań od razu walimy do Niemiec (ciekawe co jak Niemcy powiedzą "Nein").


Szwecja, Norwegia?

239099 napisał/a:

Do kogo mieć pretensje - do obecnego MONa - że w zasadzie będąc pod ścianą kupuje z półki
Czy do MONów i urzędników IU którzy przez ostatnie 15 lat robili wszystko - łącznie z kuriozami typu Głuszce, ale nie przetarg na WSB.

Zakładając, że w rumakowaniu na zakup pod ścianą kryje się metoda (pozalennowa)...

gathern napisał/a:
Mnie bardziej trapi czy lotniska z F-35 będą miały odpowiednią ochronę przeciwrakietową ? Bo może się okazać że w pierwszych godzinach walki lotniska zostaną zniszczone i te piękne samoloty będą o kant d*py rozbić.


Na krótki czas może i ta obrona by coś dała. Ja jakoś nie wierzę, stąd te rozważania o wersji B.

militarysta - Sob 01 Lut, 2020

Nie będzie żadnego bazowania w czasie W wartościowych eskadr w Polsce. Żadnego. To o czym się mówi to jednym słowem "Peking 2.0" ale dla tego co cenne w PSP. Całe 2 skrzydło ucieka do Niemiec w okresie wzrostu zagrożenia i z terenu DE będzie prowadzić działania. To jest ćwiczone i przygotowywane. I nie będzie "rozśrdokowania" F-16 na lotniska w zachodniej i południowej PL i te cale dwa DOLe jakie ocalały. Nikt tego nie ćwiczy i nikt tego nie przewiduje. Tak samo będzie z F-35. NATO też nie wydaje się przewidywać przerzutu komponentu lotniczego do nas. Za to do Czech i Słowacji tak, do Niemiec też. W obszarze od Odry do Wisły może uda się wywalczyć przewagę w powietrzu. Może. Od Wisły do granicy będzie "niebo niczyje" w najlepszym razie.
Jak to ma się do przebazowania na wschód i mitycznych walk o "Suwałki gap" to każdy może sobie sam odpowiedzieć.
Oczywiście może się powtórzyć katastrofa na miarę 1939 gdzie z przyczyn politycznych fantastmagorii ktoś się uprze że F-35 mają być w Mińsku i Malborku "i strzec granicy" itp.
Skoro rzucono Leopardy 2A5 do Wesołej i brygada po 4 latach dalej jest w rozsypce -i nikogo to nie interesuje - to to samo można wyciąć z F35. A PRowo wyborcy to kupią. A Szojgu będzie klaskać wszystkimi kończynami.

EDIT: o ile pamiętam to ponoć MiG-29 i Su-22 mają bohatersko polec za ojczyznę -tutaj zapewne będzie rozśrodkowanie gdzie bądź ale wypuszczanie w nich pilotów to jest IMHO niehumanitarne.

PDT - Sob 01 Lut, 2020

militarysta napisał/a:
Nie będzie żadnego bazowania w czasie W eskadr w Polsce. Żadnego. To o czym się mówi to jednym słowem "Peking 2.0" ale dla PSP. Całe 2 skrzydło ucieka do Niemiec w okresie wzrostu zagrożenia i z terenu DE będzie prowadzić działania.


O ile ichni government zezwoli lub nie internuje a swoją drogą to masz Ty dostęp do PUSZ (poniekąd dokument o wysokiej klauzuli niejawności) skoro wysuwasz takie tezy.

militarysta - Sob 01 Lut, 2020

A dlaczego ma się nie zgodzić lub internować? Jakiekolwiek powody? Równie dobrze można napisać "po co nam NATO skoro xyz może nam nie pomóc". W takim układzie można od razu gasić światło.
PDT - Sob 01 Lut, 2020

To Ty Nostradamus albo jakaś Sybilla jesteś. Władzę nad Bundesregierungiem mają "kraniki" w Bobajewie i Wyborgu i wszystko się może zdarzyć czego nie jesteśmy w stanie przewidzieć a jedynie określać w kategoriach prawdopodobieństwa których wartość w rzeczonej sprawie maleje. Ślepo wierzyć w moc urzędową tego dokumentu: http://prawo.sejm.gov.pl/...=WDU20000870970
- to zwykła naiwność.
http://prawo.sejm.gov.pl/...=WDU19310320230
Ile warty był ten dokument 18 września 1939r?

W mojej subiektywnej ocenie NATO już się wypaliło a konflikt zbrojny jest możliwy nawet wewnątrz NATO, UE i strefy Schengen.

Ponawiam pytanie: masz dostęp do PUSZ?

militarysta - Sob 01 Lut, 2020

Nie, to Ty pierwszy wyjechałeś z bzdurą pt:
Cytat:
O ile ichni government zezwoli lub nie internuje

I jak większość ludzi cierpiących na jakieś NATOfobie nie potrafisz racjonalnie uzasadnić i wrzucasz traktat z 1931. Brawo Ty. Jak to ma się do obecnych realiów geopolitycznych? Nijak.
Cytat:
Władzę nad Bundesregierungiem mają "kraniki" w Bobajewie i Wyborgu i wszystko się może

Tak, tak jak miały nad Białorusią. Do wczoraj. Grupa Wyszehradzka per se ma większy obrót handlowy (dodatni dla Niemiec) z rzeczonymi Niemecami niż Rosja, do tego sieć niemiecka może czerpać surowce zewsząd de facto ale TY wiesz że ktoś im zakręci kranik.
Cytat:
a jedynie określać w kategoriach prawdopodobieństwa których wartość w rzeczonej sprawie maleje

"maleje" bo wyborny geopolityk PDT tak uważa podczas gdy kwestie gospodarcze i militarne wskazują coś dokładnie odwrotnego.

EDIT:
Cytat:
W mojej subiektywnej ocenie NATO już się wypaliło a konflikt zbrojny jest możliwy nawet wewnątrz NATO, UE i strefy Schengen.

Wielce interesujące. Jakiekolwiek racjonalne podstawy do tego typu subiektywnych opinii?


ps.tak mam szklaną kulę i wiem że nie ma idiotów w PSP którzy by trzymali F-16 i F-35 w Polsce poupychane po stodołach w razie W. Za to tacy ludzie zapewne się znajdą się w Wawie -tutaj per analogia do sanacji i wspaniałych pomysłów z 1939

PDT - Sob 01 Lut, 2020

Marzyciel.

militarysta napisał/a:
Jakiekolwiek racjonalne podstawy do tego typu subiektywnych opinii?


Tak było zawsze odkąd pojawiły się państwa. Powstawały uzgodnione zobowiązania które traciły na mocy wraz ze zmianą pokoleniową a czasami i wcześniej.
A Ty wierzysz w niezmienność zasad. Poczekajmy więc kilka lat i zobaczymy ale wątpię czy będziesz miał odwagę zestawić tamte poglądy z obecnymi.

ToMac - Sob 01 Lut, 2020

militarysta napisał/a:

"maleje" bo wyborny geopolityk PDT tak uważa podczas gdy kwestie gospodarcze i militarne wskazują coś dokładnie odwrotnego.

Pytanie kto siedzi na końcu. Pan Frank-Walter w Jerozolimie wskazywałby jednak na wariantową rację PDT.

militarysta napisał/a:

ps.tak mam szklaną kulę i wiem że nie ma idiotów w PSP którzy by trzymali F-16 i F-35 w Polsce poupychane po stodołach w razie W. Za to tacy ludzie zapewne się znajdą się w Wawie -tutaj per analogia do sanacji i wspaniałych pomysłów z 1939

Ale taki Black-Hawk quick-fix to przecież amerykański pomysł. Nie chodzi z resztą o statyczne trzymanie w stodołach, bo i tak sytuacja może być bardzo dynamiczna.

Musimy być bardzo dogłębni, przygotowani na użycie wszelkich środków i sposobów. W razie czego. No nie wiem jakiej analogii tu użyć. No może jak 90 letni dziadek któremu z niejasnych przyczyn po latach pobożności na przypadkowym ślubie prawnuczka trafiła się pijana 20-letnia piękność. On nie może popełnić żadnego błędu...

PDT - Sob 01 Lut, 2020

militarysta napisał/a:
I jak większość ludzi cierpiących na jakieś NATOfobie nie potrafisz racjonalnie uzasadnić i wrzucasz traktat z 1931. Brawo Ty. Jak to ma się do obecnych realiów geopolitycznych? Nijak.


A Ty potrafisz skoro skontrowałeś w taki właśnie (jak poniżej) sposób?

militarysta napisał/a:
A dlaczego ma się nie zgodzić lub internować? Jakiekolwiek powody? Równie dobrze można napisać "po co nam NATO skoro xyz może nam nie pomóc". W takim układzie można od razu gasić światło.

militarysta - Sob 01 Lut, 2020

Oczywiście że tak, tylko doprecyzuj proszę o co pytasz.
PDT - Sob 01 Lut, 2020

Odnieś się do tego co napisałem:

Cytat:
O ile ichni government zezwoli lub nie internujea swoją drogą to masz Ty dostęp do PUSZ (poniekąd dokument o wysokiej klauzuli niejawności) skoro wysuwasz takie tezy.

Na końcu powinien być pytajnik.

Zapytam po raz trzeci: czy masz dostęp do PUSZ?

Ciężko Tobie napisać: "tak mam" albo "niestety nie mam" ?

polsmol - Sob 01 Lut, 2020

Trochę dziwi to czarnowidztwo związane z iskanderami jakby to była jakaś magiczna broń.
ToMac - Sob 01 Lut, 2020

Magiczna nie, ale poprawiana, cele jasno zdefiniowane, statyczne. I równie nie magiczne kontrśrodki vide Iran/Irak i zemsta za gen. Sulejmaniego. Też poprawiane.

Swoją drogą komu tu wierzyć, ALIS czy pani Edycie:

https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/dwa-mysliwce-f-16-skasowane-przez-wojsko-wiele-maszyn-nie-jest-w-stanie-latac/bnytn8p

Cytat:
Na drogie części nie ma w wojsku pieniędzy, ale też według naszych źródeł, jeśli części już docierają, to często z opóźnieniem, ponieważ dostarczający części do F-16 koncern Lockhead Martin w pierwszej kolejności zaopatruje stacjonujące w Europie jednostki amerykańskie, a dopiero potem samoloty z krajów europejskich, w tym Polskę.

Koncern odmówił nam skomentowania tej informacji. John Neilson, dyrektor ds. komunikacji Lockhead Martin w Europie, napisał: „Lockheed Martin przykłada ogromną wagę do potrzeb swoich klientów na całym świecie i szczyci się sukcesami w tym zakresie. Komentowanie informacji pochodzących z anonimowych źródeł byłoby niewłaściwe”.


Wierzy się interesom. Czyj interes ten pierwszy.

Cytat:
Moim zdaniem powinniśmy wymienić wszystkie maszyny na F-16 i na nich skoncentrować środki finansowe i szkolenie - podkreśla.

Ja bym wybrał 12 F-35B o ile awaryjność nie jest porażająca.

PDT - Sob 01 Lut, 2020

ToMac napisał/a:
Swoją drogą komu tu wierzyć, ALIS czy pani Edycie:


Pani Edycie nie chodzi o prawdę ale o dosranie MON-owi i ten NEWS, być może prawdziwy, jest tylko narzędziem .

ToMac - Sob 01 Lut, 2020

To takie fatum, życiowy program, z całym szacunkiem dla Pani Edyty. "Żemleć na proch". Kogoś trzeba. Pomimo niewinnego wyglądu, nawet w skórze. A że MON podpada, no to cyk. I za to płacą. Są korzyści. Jedynie obecny MON nie nazywa się Błyszczak, też z całym szacunkiem. Stąd trochę nierównowagowej konsternacji.

Swoją drogą wersja F-35C też ma jakieś teoretyczne nietypowe zalety.

239099 - Sob 01 Lut, 2020

gathern napisał/a:
Przy budowaniu A4 podobno powstał kilka lat temu DOL pod Rzeszowem.
Za to ostatni użytkowany DOL jest właśnie rozgrzebany do cna...

Nie chce mi się teraz grzebać - zainteresowanych odsyłam do Rozporządzenia Ministra etc., ale o ile pamiętam to drogi o prędkości 100-120 km/h to mogą mieć odcinek prosty o długość max do 2000 m.

To tam wynika z takiej teorii, że na prostej łatwiej kierowcy usnać za kierownicą (więc drogi powinny być tyczone po łukach)

Dodatkowo standarotowo jedna jezdnia to 2 pasy po 3,5 m + pas awaryjny 2,5 m, czyli jakieś 10 m asfaltu jest...

A do komfortowego korzystania z takiej drogi jako DOL to ile m szerokości powinna mieć nawierzchnia? 25? 30? (Czy leci z nami pilot? ;) )

Owszem mogę sobie wyobrazić jaki przypadek układu drogowego w którym układ jezdni i pasów pozwoli stworzyć odcinek o płaszczyźnie odpowiednio szerokiej i długiej do takich operacji...
Ale raczej w ramach dróg klasy GP względnie S - nie A....

gathern napisał/a:
Co do rozśrodkowania to owszem to ono było dobre dla samolotów które są w stanie operować z "przysłowiowego pola"... ale na maszyny które wymagają skomplikowanej infrastruktury i wręcz idealnej płyty lotniskowej to już nie jest takie proste,bo tych lotnisk jest po prostu mało, chyba że z góry zakładamy że startujemy z lotnisk w Polsce i po wykonaniu zadań od razu walimy do Niemiec (ciekawe co jak Niemcy powiedzą "Nein").
Sorry memory ale to nie czasy gdy mieliśmy kilkaset myśliwców...
SP będą miały 80 WSB - osiemdziesiąt...

Co do możliwości wybombienia...
Cóż Amerykanie mieli problem z malutką Serbią...
Brytyjczycy też się męczyli z wyłączeniem jednego lotniska - Port Stanley w 1982
To chyba nie jest / nie musi być trywialne...

Pytanie czy da się przenieść całą infrastrukturę choćby podstawowej "obsługi" WSB na kontenery...
No ale to pytanie do tych co mieli styczność z F-16

michqq - Sob 01 Lut, 2020

Cytat:

O ile ichni government zezwoli lub nie


Dlategożteż wielu uważa, że Polska powinna rozwinąć bilateralne kontakty wojskowe z Czechami oraz z Danią.
Nie dla tego że są potęgami militarnymi, no bo nie są, tylko dlatego że może się okazać iż potrzeba nam jak raz awaryjnego przyczułka.
:gent:

[ Dodano: Sob 01 Lut, 2020 ]
Cytat:
Nie, to Ty pierwszy wyjechałeś z bzdurą pt:


Cytat:
O ile ichni government zezwoli lub nie internuje


Przecież historia konfliktów interesów pomiędzy krajami NATO jest jawna i znana.
Poczytaj o tym jak Francja wyszła ze struktur NATO albo o sprawach grecko-tureckich.

Ponadto:
"Załatwią Polskę tak, że cały świat uzna nas za agresorów, a już na pewno za wariatów." - gen. br. rez. Mirosław Różański

Ja z tym się zgadzam - konflikt zbrojny będzie/byłby zorganizowany z pewnym preludium czyteżtam przygotowaniem ogniowym w zakresie umiejętnej polityki międzynarodowej - Polska najpierw będzie/byłaby rozegrana polityczniemiędzynarodowo, tak aby sojusznicy mieli mocne podstawy do wykręcania się od konfliktu któremu przecież sami jesteśmy sobie winni.
I nie czarujmy się że mamy sprawnych administratorów temcałym piarem i dyplomatów rzemieślników którzy są "dobrzy w te klocki". Wręcz przeciwnie - polska dyplomacja i piar międzynarodowy leżą i kwiczą, i nie jest to sprawa jednej czy drugiej ekipy.
:gent:

PDT - Sob 01 Lut, 2020

michqq napisał/a:
Dlategożteż wielu uważa, że Polska powinna rozwinąć bilateralne kontakty wojskowe z Czechami oraz z Danią.


Tia, cywilnoprawną umowę przechowania. Gorzej jak druga strona skorzysta z art. 19 zdanie trzecie V. Konwencji Haskiej. :czytanie:

PS. Nadal nie otrzymałem prostej odpowiedzi: "tak" albo "nie" na proste pytanie.

MDS - Sob 01 Lut, 2020

PDT i nie dostaniesz odpowiedzi. Z ciekawości zapytam który pilot jako fachowiec doradzał ,,miszczom ,, od zakupów?
ToMac - Sob 01 Lut, 2020

Widać było, że niektórzy piloci mają entuzjazm zarówno do maszyny, jak i współpracy z NATO i trudno się dziwić. Niemniej szybki wybór wersji (pozytywne symptomy np. obecność spadochronu łącznie z naiwną wiarą co do wykorzytania danych z ALISa) nakreśla w zasadzie 2 scenariusze operowania tymi samolotami. A ja jako niedowiarek uważam je albo za groźne albo za defetystyczne.

Ale może to tylko wrażenie, bo - i słusznie lub pół-słusznie - docierają tylko informacje z mediów.

ps. 3-ci nieoperowania. 4-ty bieda i brak części.

PDT - Sob 01 Lut, 2020

https://menway.interia.pl/militaria/news-zastaw-sie-a-postaw-sie-czyli-f-35-w-polskiej-armii,nId,4300803,nPack,1
Ciekawy artykuł, czy ocena trafna? - nie wiem.

ToMac - Sob 01 Lut, 2020

Ogólnie dobry klimat i podejście. Ale komentując:

Cytat:
Jeśli nie F-22 to co? Biorąc pod uwagę charakter wyzwań - konieczność zestrzelenia jak największej liczby rosyjskich maszyn czwartej generacji - sprawdziłby się na polskim niebie F-15. Jak nazwał go jeden z moich kolegów, głęboko osadzonych w tematyce lotniczej, swoista "ciężarówka na rakiety".

Czytaj więcej na https://menway.interia.pl/militaria/news-zastaw-sie-a-postaw-sie-czyli-f-35-w-polskiej-armii,nId,4300803,nPack,2#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome


Jakby miały operować z DOLi jeśliby nie zwiały w planie Peking 2.0?

Cytat:
Bo koszty to kolejna istotna kwestia. Kupno F-35 i odpowiedniego pakietu (szkolenia, dodatkowe wyposażenie, amunicja) wiąże się z koniecznością wydania 18 mld złotych. Dużo, a będzie jeszcze więcej. Rocznie na utrzymanie flotylli efów szesnastych wydajemy około miliarda złotych - "trzydziestki piątki" będą kilka razy droższe. Niewykluczone, że 32 maszyny będą "zjadać" 1/10 budżetu Ministerstwa Obrony Narodowej. Problem w tym, że wojsko potrzebuje inwestycji właściwie we wszystkich obszarach, gdzieś więc zabraknie.


To brzmi fatalnie.

Cytat:
Obecny rząd chwali się co prawda, że w ciągu najbliższych piętnastu lat wydamy na modernizację ponad 500 mld złotych, tyle że to suma wyższa od zsumowanej kwoty całych budżetów MON w tym czasie.


Wojna handlowa USA-Chiny propagująca się przez niemiecką gospodarkę już dała zadyszki planom Miłościwych. Od początku mówiłem, że rumakowanie z liniowym wzrostem to lipa. Nie byłem odważny aby powiedzieć że oszustwo.

Cytat:
"Trzydziestka-piątka" to "bank informacji" zdolny współpracować z każdym dowolnym elementem sił zbrojnych - także tym najniższego szczebla. Zebrane przez niego informacje mogą posłużyć lepszemu wykorzystaniu zarówno batalionu czołgów, jak i pojedynczego wozu. Mogą wesprzeć działania brygady piechoty, jak i kilkuosobowej sekcji. Stanie się tak, jeśli w sieciocentryczny system wpięte będą nie tylko dowództwa wysokiego i średniego szczebla, ale też załogi pojedynczych wozów.

Jeśli w scenariuszu nr 2 nie zwieją.

Artykuł ok. Realia nie.

Wojciech Łabuć - Nie 02 Lut, 2020

Jeśli ktoś twierdzi, że koszt utrzymania F-35 będzie kilka razy większy od F-16 to chciałbym wiedzieć ile razy dokładnie i na czym oparte są te dane. W innej sytuacji to jest tylko gdybanie bez oparcia w faktach. Na zasadzie "muszę mieć argument to napiszę coś nieokreślonego".

Kwestia tego co będzie mogło wykorzystać informację z F-35 nie jest jednoznaczna z tym co OBECNIE może. Jeśli ktoś chce planować kompatybilność pod T-72 czy BWP-1 to po prostu brak słów. A może zastanowimy się dlaczego taka osoba nie wspomni co informacja z F-35 da naszym F-16 choćby? Jaka jest korzyść w wypadku nawet ograniczonego zakupu Patriotów? Jaka może być potencjalna korzyść jeśli idzie o zwalczanie Iskanderów, o których większość tak się rozpisuje w związku z udowodnionymi zdolnościami F-35 do wykrywania, lokalizacji i śledzenia takich celów? I czy chcemy czy nie chcemy to korzyści z posiadania F-35 w przyszłości będzie coraz więcej.

Nawet pomimo wykluczenia F-15 z uwagi na koszt za miałoby przemawiać "obładowanie" pociskami powietrze-powietrze. Walki powietrzne to nie gry arcade gdzie strzela się jak najwięcej. To bardzo skomplikowany proces, w którym teoretyczny zasięg rakiet i teoretyczna skuteczność mogą nie mieć absolutnie żadnego znaczenia. Od czasu pierwszych walk powietrznych nadal główną zasadą jest to, że jeśli przeciwnik nie wie o tym, że jest obiektem ataku to ma minimalne szanse na przeżycie. Z drugiej strony nawet najnowocześniejsze pociski rakietowe mają wielokrotnie mniejsze szanse na zniszczenie celu, który jest świadomy tego, że odpalono do niego pociski. Nawet w wypadku AMRAAMów spada to z 99-85% do 25% i mniej. Nawet Su-22 dał radę zakłócić flarami AIM-9X (co i tak nie pomogło na dłuższą metę ale fakt pozostaje faktem). I to jest tylko jedna strona równania czyli my strzelamy do przeciwnika. Jest i druga czyli przeciwnik to nie deska i może oddać a nawet zaatakować pierwszy. Nie tylko z powietrza. I wtedy nie ważna liczba rakiet tylko to czy możemy je użyć oraz w jaki sposób je użyjemy. AMRAAM odpalony do odległego celu bez korekty w trakcie lotu ma mniejsze szanse trafienia niż stareńki półaktywnie naprowadzany Sky Flash. Im większą swobodę w działaniu będzie miał nasz samolot, im bardziej działanie naszych pilotów będzie aktywne zamiast reaktywnego tym skuteczniej będą działać. A o tym nie decyduje liczba pocisków. W wielu sytuacjach można mieć podwieszonych i kilkanaście rakiet a nie być w stanie choćby zagrozić przeciwnikowi i odpalić choćby jedną.

Powrócę znów do tego co napisałem w poście oraz do tego o czym napisano i o czym nie napisano w zalinkowanym artykule. Jak wyglądać będzie współpraca F-16 i F-35 oraz o ile wzrastają szanse na przetrwanie oraz porażenie celu przez F-16 w takim scenariuszu. Dlaczego autor nie zająknął się na ten temat, który ma znacznie większe znaczenie niż współpraca F-35 z T-72. Gdzie rzeczywiście dowódca T-72 nie będzie miał z tego korzyści ale i nie zaszkodzi mu to ale jego przełożonemu może już pomóc. Dlaczego zamiast widzieć szansę na rozwój i wykorzystanie zdolności F-35 ktoś uważa, że taki "nadmiar" zdolności to przeszkoda? Mamy iśc do przodu czy kurczowo trzymać się starego i równać w dół?

Dlaczego autor takiego artykułu nie zająknie się o kosztach uzbrojenia i oszczędnościach wynikających z użycia F-35 nawet na poziomie tego, że można zrzucać z dużej wysokości SBD zamiast odpalać droższe typy uzbrojenia stand off czy używać innego tańszego uzbrojenia o mniejszym zasięgu z uwagi na zdolność do bezpieczniejszego podejścia na taką odległość. Klasyczne samoloty, nawet te zdolne do przenoszenia SBD, w obliczu rozbudowanej OPL przeciwnika nie będą mogły operować na dużych pułapach nawet na zbliżonych do F-35 zasięgach i przez to albo będą musiały używać droższego uzbrojenia albo mocno ryzykować. Oraz kwestia tego, że bez wsparcia innych elementów F-35 może wykonać misje, które wymagają użycia wielokrotnie większych sił przy użyciu klasycznych maszyn.

Dlaczego nie napisano o koszcie szkolenia w naszym wariancie. Będziemy mieć 8 symulatorów. Te symulatory i F-35 pozwalają na znacznie bardziej zaawansowane szkolenie łącznie z tym, że piloci szkolący się na symulatorach są "powiązani" z F-35 wykonującymi rzeczywiste zadania. Jak bardzo zwiększa to kompleksowość i skuteczność treningu przy olbrzymich oszczędnościach. Komunikacja symulator - F-35 przebiega w obie strony i piloci samolotów w powietrzu działają w symulowanym scenariuszu w równym stopniu jak piloci w symulatorach.

Wyliczanka co można kupić za F-35 też jest zabawna. Bo w sytuacji jakiegokolwiek zakupu można podnieść dokładnie ten sam problem i aby temu zaradzić to jedynym wyjściem pozostaje nie kupowanie.

Zaczyna mi się przypominać wcale nie tak odległą przeszłość i "wieszanie psów" na Rosomakach. Teraz tylko strony jakby się zmieniły. I jak zwykle w takich sytuacjach w morzu błota, którym rzuca się aby coś się przykleiło ginie dyskusja na rzeczywiste problemy jakie może przynieść zakup F-35 oraz na inne, realne problemy z modernizacją naszych SZ.

Silmeor - Nie 02 Lut, 2020

Wojciech Łabuć, wg Pentagonu koszt godziny lotu F-16 to 25tys. dolarów, a F-35 to 44tys. Konieczność odnawiania warstwy farby na płatowcu to kolejne koszty. Przypuszczam, że w naszych warunkach koszt przygotowania baz pod F-35 przekroczy kosztami wartość samolotów. O ile oczywiście zdążymy je przygotować do 2026 roku. Holendrzy już od kilku lat modernizują bazę pod swoje Harpie i jeszcze nie skończyli.
Watelumajorze - Nie 02 Lut, 2020

Ja tylko pragnę zauważyć ( w ścisłym związku z F-35), że z "absolutnego PRIORYTETU MON" czyli Patriot - wyszło jedno wielkie nic.
Niedawno:
Nie ma kasy, teraz na wczoraj trzeba kupić samoloty F-35, zostawcie te rakiety, powiemy, że odkładamy, temat zniknie z portali, ekranów i komunikatów resortu.

dranio - Nie 02 Lut, 2020

Silmeor napisał/a:
Wojciech Łabuć, wg Pentagonu koszt godziny lotu F-16 to 25tys. dolarów, a F-35 to 44tys.


A jaki jest koszt godziny lotu MiG-a-29? :P

MDS - Nie 02 Lut, 2020

Zastanawiam się jak taki stan umysłu który nastąpuł przy całej historii z F 35 nazwałby psychiatra. Chyba komus sie jednak cos porobiło bo zapomniano o fakcie ze pierwsze F35 beda w PL za okolo 10 lat. A My potrzebujemy samolotów tu i TERAZ. Za 10 lat to F 35 juz nie będą takie super, a układ sił może być całkiem inny. Ba, moze nie byc Polski bo za trzy lata ktos nas rozwali a my bedziemymieli mieć l9tnictwo za kilka lat. Za 10 lat F 16 też juz będą stare i nikt nie wie ileich bedzie. Reasumując, potrzebujemy teraz samolotów a nie za jakies x lat, chyba że Putin czy ktokolwiek inny dał nam gwarancje bezpieczeństwa .
philiprvn - Nie 02 Lut, 2020

W toku dyskusji o wadach i zaletach F-35 nikt nie wspomniał o kosztach ludzkich ww. przedsięwzięcia.

Pamiętacie uporczywe poszukiwania ochotników do Elbląga i do Siedlec? To są nic nie znaczące epizody.

W służbach technicznych ze znajomością języka angielskiego nie jest aż tak dobrze (no bo kiedy iść na kurs/przygotować się do egzaminu jak obłożenie zadaniami duże). Nawet jak zrobią miejsce dla F-35 w Poznaniu i Łasku zaś F-16 gdzieś dalej to i w tym przypadku obowiązuję dokumentacja angielskojęzyczna.

Rozpoczyna się wielka wędrówka ludów (zwłaszcza w SIL-u).

dranio - Nie 02 Lut, 2020

MDS napisał/a:
Zastanawiam się jak taki stan umysłu który nastąpuł przy całej historii z F 35 nazwałby psychiatra. Chyba komus sie jednak cos porobiło bo zapomniano o fakcie ze pierwsze F35 beda w PL za okolo 10 lat. A My potrzebujemy samolotów tu i TERAZ. Za 10 lat to F 35 juz nie będą takie super, a układ sił może być całkiem inny. Ba, moze nie byc Polski bo za trzy lata ktos nas rozwali a my bedziemymieli mieć l9tnictwo za kilka lat. Za 10 lat F 16 też juz będą stare i nikt nie wie ileich bedzie. Reasumując, potrzebujemy teraz samolotów a nie za jakies x lat, chyba że Putin czy ktokolwiek inny dał nam gwarancje bezpieczeństwa .


Obecnie ma samolotów bojowych dostępnych "tu i teraz". Używane samoloty różnych źródeł wymagają przeglądów, modyfikacji, itd.
W przypadku nowych samolotów, czas od złożenia zamówienia do dostawy to minimum ok. 2,5 - 3 lata.

Silmeor - Nie 02 Lut, 2020

philiprvn, a jak myślisz? Czemu nagle Dęblin się obudził i przeprowadza nabory na podoficerkę do SILu z cywila? Najprościej (i najtaniej pod względem szkolenia) byłoby ludzi z F-16 przenieść na F-35. Ale, że oni już swoje przeżyli przy wdrażaniu Jastrzębia (a do obietnic MONa podchodzą bardziej niż sceptycznie) to mogą stanąć okoniem i cały piękny plan pójdzie w pi...u. Poza tym, gdyby potwierdził się Świdwin jako pierwsza baza Harpii to poza ogromnymi nakładami w samą bazę wojsko musi zainwestować spore pieniądze w infrastrukturę socjalną. Już widzę ten tłum ochotników w Poznaniu bijących się o etaty na F-35 w Świdwinie. ;)
MDS - Nie 02 Lut, 2020

Dranio- Twoja błyskotliwa wypowiedź jest niezwykle odkrywcza. F-16 mamy od lat ilu?? Pytanie retoryczne. Był czas zaskoczyć że trzeba tworzyć ciagłość lotnictwa. Daleko nie trzeba sięgać , wystarczy popatrzeć na MW, tam widać brak myślenia jakiegokolwiek. Medialna radość z faktu zakupów typy Patrioty czy F 35 niczego realnie nie zmienia. Oczywiście poza cudownym samopoczuciem polityków którzy tak naprawde maja wojsko w d...pie.
dranio - Nie 02 Lut, 2020

MDS napisał/a:
Dranio- Twoja błyskotliwa wypowiedź jest niezwykle odkrywcza. F-16 mamy od lat ilu?? Pytanie retoryczne. Był czas zaskoczyć że trzeba tworzyć ciagłość lotnictwa. Daleko nie trzeba sięgać , wystarczy popatrzeć na MW, tam widać brak myślenia jakiegokolwiek. Medialna radość z faktu zakupów typy Patrioty czy F 35 niczego realnie nie zmienia.


To nie moja błyskotliwa wypowiedź, tylko opis rzeczywistości tudzież stwierdzenie faktu. Czasu się nie cofnie i nie da się "na już" wyczarować nowych, nowoczesnych samolotów bojowych.

Co do ciągłości - zgadzam się, tylko co z tego, jeśli powstają rozsądne plany, które następnie kolejne ekipy wywalają do kosza, a same zajmują się planowaniem?

i - Nie 02 Lut, 2020

philiprvn napisał/a:
W służbach technicznych ze znajomością języka angielskiego nie jest aż tak dobrze

Zapewniam Cię - jest dobrze.
philiprvn napisał/a:
(...) przypadku obowiązuję dokumentacja angielskojęzyczna.

Nie widzę problemu.
philiprvn napisał/a:
Rozpoczyna się wielka wędrówka ludów (zwłaszcza w SIL-u).

Czynnik ludzki. Ten kto nie bierze pod uwagę ludzi srogo się zawiedzie.
W październiku rozmawiałem z żołnierzami 20-25 (lat służby rzecz jasna). Powiedzieli mi, że jeśli po raz kolejny będą chcieli ich rzucać po Polsce to oni też coś rzucą.

Życzę powodzenia z tym F-35.

Milimetr - Nie 02 Lut, 2020

A tak a propos DOL-i i F-16. To już nie te czasy gdy MiG-15 lądował na drodze. Wiecie jaka jest "pojemność" DOL-u? Ile trzeba by przewieźć sprzętu i ludzi żeby go uruchomić? I ile jednocześnie można by takich DOL-i uruchomić? Wiecie że w dawnych czasach ćwiczono z DOL-i tylko starty i lądowania samolotów bez obciążenia, bez środków bojowych? Wyobrażacie sobie ile jest ciężarówek potrzebnych by te środki dowozić? A jakie urządzenia i warunki potrzeba by je przygotować do użycia? W jaki sposób usuwać niesprawności na DOL-u? I mnóstwo innych pytań.
Nie wspominając że przecież potencjalny przeciwnik może te DOL-e także zaatakować. Ich lokalizacja to nie problem. Kilka dziur w asfalcie i po zabawie. A przecież one nie będą bronione, a ile czasu i środków zabierze ich ewentualna naprawa?
A a propos artykułu Pani Żemły... Brak słów. W jakimś sensie bardzo obraziła mnóstwo ludzi, którzy ciężko pracują by utrzymać samoloty F-16 w sprawności. Problemów jest mnóstwo, ale takie artykuły nie pomagają w ich rozwiązaniu.

ToMac - Nie 02 Lut, 2020

Wojciech Łabuć napisał/a:
Na zasadzie "muszę mieć argument to napiszę coś nieokreślonego".

To nawet oczywiste na "inżynierski chłopski rozum" (sic!).


Wojciech Łabuć napisał/a:

Jeśli ktoś chce planować kompatybilność pod T-72 czy BWP-1 to po prostu brak słów. A może zastanowimy się dlaczego taka osoba nie wspomni co informacja z F-35 da naszym F-16 choćby?

Docelowo usieciowione wojska pancerne i zmechanizowane to postęp, plus możliwość prowadzenia ognia pośredniego. Przy wsparciu informacjami z F-35. Bardzo dobre. Docelowa wizja. F-35 jako force multiplier koncepcja dobra. Nie zaprzeczy się temu.

Wojciech Łabuć napisał/a:

Jaka jest korzyść w wypadku nawet ograniczonego zakupu Patriotów?

Prawda zakryta przez tę narrację jest taka, że kasy nie starczy i na Patrioty i na F-35 przy kosztach utrzymania. Albo będzie brakowało na inne rzeczy.


Wojciech Łabuć napisał/a:
Im większą swobodę w działaniu będzie miał nasz samolot, im bardziej działanie naszych pilotów będzie aktywne zamiast reaktywnego tym skuteczniej będą działać. A o tym nie decyduje liczba pocisków. W wielu sytuacjach można mieć podwieszonych i kilkanaście rakiet a nie być w stanie choćby zagrozić przeciwnikowi i odpalić choćby jedną.

Wizja piękna a o tyle nierealna, że tych F-35 będzie za mało i bez wsparcia przez naziemną OPL na które kasy nie ma wiele to nie zmieni.

Wojciech Łabuć napisał/a:

Dlaczego autor nie zająknął się na ten temat, który ma znacznie większe znaczenie niż współpraca F-35 z T-72.

Bo to artykuł do szerszego nieeksperckiego grona i wszystkiego nie mógł opisać.

Wojciech Łabuć napisał/a:

Dlaczego autor takiego artykułu nie zająknie się o kosztach uzbrojenia i oszczędnościach wynikających z użycia F-35 nawet na poziomie tego, że można zrzucać z dużej wysokości SBD zamiast odpalać droższe typy uzbrojenia stand off czy używać innego tańszego uzbrojenia o mniejszym zasięgu z uwagi na zdolność do bezpieczniejszego podejścia na taką odległość. Klasyczne samoloty, nawet te zdolne do przenoszenia SBD, w obliczu rozbudowanej OPL przeciwnika nie będą mogły operować na dużych pułapach nawet na zbliżonych do F-35 zasięgach i przez to albo będą musiały używać droższego uzbrojenia albo mocno ryzykować. Oraz kwestia tego, że bez wsparcia innych elementów F-35 może wykonać misje, które wymagają użycia wielokrotnie większych sił przy użyciu klasycznych maszyn.

F-35 ma na pewno swoje zalety czy przewagi. Rozbudowana OPL przeciwnika to albo na jego terytorium co już staje się w tym momencie kontrowersyjne albo na własnym, gdzie jednak można pokusić się o własne środki przewagi.

Wojciech Łabuć napisał/a:

Dlaczego nie napisano o koszcie szkolenia w naszym wariancie. Będziemy mieć 8 symulatorów. Te symulatory i F-35 pozwalają na znacznie bardziej zaawansowane szkolenie łącznie z tym, że piloci szkolący się na symulatorach są "powiązani" z F-35 wykonującymi rzeczywiste zadania.

Tak, symulatory to duży plus.

Wojciech Łabuć napisał/a:
Zaczyna mi się przypominać wcale nie tak odległą przeszłość i "wieszanie psów" na Rosomakach. Teraz tylko strony jakby się zmieniły. I jak zwykle w takich sytuacjach w morzu błota, którym rzuca się aby coś się przykleiło ginie dyskusja na rzeczywiste problemy jakie może przynieść zakup F-35 oraz na inne, realne problemy z modernizacją naszych SZ.

Rosomaki to zła analogia, bo kupiono licencję i produkuje się je w dużej części w Polsce.

Watelumajorze napisał/a:
Ja tylko pragnę zauważyć ( w ścisłym związku z F-35), że z "absolutnego PRIORYTETU MON" czyli Patriot - wyszło jedno wielkie nic.
.

Acz wizja IBCS wspierającego także artylerię, zasilanego informacjami z F-35 z podpiętą, ale niezależną w razie czego Narwią z ekonomicznymi efektorami plus usieciowienie zła nie jest. Pytanie o realne możliwe do poniesienia koszta bez rumakowania.

239099 - Nie 02 Lut, 2020

Milimetr napisał/a:
A tak a propos DOL-i i F-16. To już nie te czasy gdy MiG-15 lądował na drodze. Wiecie jaka jest "pojemność" DOL-u? Ile trzeba by przewieźć sprzętu i ludzi żeby go uruchomić? I ile jednocześnie można by takich DOL-i uruchomić?[...] Wyobrażacie sobie ile jest ciężarówek potrzebnych by te środki dowozić?
Właśnie dlatego pytam jak wygląda by kwestia logistyczna - w ile kontenerów, naczep i ciągników siodłowych potrzeba by pomieścić sprzęt...

W Singapurze F-16 operują z DOL - więc są tacy co maja doświadczenie...
Milimetr napisał/a:
A jakie urządzenia i warunki potrzeba by je przygotować do użycia? W jaki sposób usuwać niesprawności na DOL-u?
Tu coś mogę powiedzieć - choć będą to ogólniki. (Wynikające z ogólności pytania - dużo łatwiej opisać konkretny problem/zadanie)
Generalnie samo załatanie dużej dziury w przypadku dróg o konstrukcji podatnej (nawierzchnie bitumiczne) nie jest znowu takie trudne...
Najważniejsza jest organizacja i zgromadzenie materiału (czytaj wraz z infrastrukturą do obsług maszyn potrzeba na miejscu zgromadzić trochę sprzętu i drogowców) - mówimy o czynnościach, które doprowadzą do sytuacji że z DOL wystartują uziemione maszyny.

Trochę gorzej jest z nawierzchniami betonowymi - ale też da sie w kilka h dopowadzić od użytkowalności

Nie wspominając że przecież potencjalny przeciwnik może te DOL-e także zaatakować. Ich lokalizacja to nie problem. Kilka dziur w asfalcie i po zabawie. [/quote]Ale z lotniskami jest dokładnie to samo... Nawet jeśłi baza będzie miała baterie Patriot to i tak Iskandery przejdą...

Idea DOL polega na tym że możesz rozsrodkować środki - czyli zniszczenie 1 DOL nie wyłączy całej eskadry - to raz
Dwa mnogość celów skutkuje konieczności rozproszenia wysiłku przez przeciwnika.
Trzy - rozpoznanie - trzeba wiedzieć w którym konkretnie DOL obecnie stacjonują maszyny...

Ja nie lansuje tu wizji że DOL są dobre na wszystko - ale skoro PL to plac budowy to można o tym pomyśleć.. Tak?

Niezależnie od decyzji i tak brakuje odpowiedniego zabezpieczenia obecnie używanych baz...

ToMac - Nie 02 Lut, 2020

Milimetr napisał/a:

Nie wspominając że przecież potencjalny przeciwnik może te DOL-e także zaatakować. Ich lokalizacja to nie problem. Kilka dziur w asfalcie i po zabawie. A przecież one nie będą bronione, a ile czasu i środków zabierze ich ewentualna naprawa?

Na szczęście alfabet zaczyna się od A a potem jest B a potem C.

239099 napisał/a:

W Singapurze F-16 operują z DOL - więc są tacy co maja doświadczenie...

A z tańszych rozwiązań leją wandali kijami bambusowymi....Na partyjnym wiecu to jak lis w kurniku...

239099 napisał/a:

Dwa mnogość celów skutkuje konieczności rozproszenia wysiłku przez przeciwnika.
Trzy - rozpoznanie - trzeba wiedzieć w którym konkretnie DOL obecnie stacjonują maszyny...

Z Bornholmem trudniej niż Ertholmene....

239099 - Nie 02 Lut, 2020

Ale masz jakieś kontrpropozycje?
deacon fr3y - Nie 02 Lut, 2020

Cytat:
Ile kosztuje godzina lotu MiG29


Dane z fińskiego przetargu z początku lat 90 pokazują, że ani MiG ani Gripen nie są takie znowu tanie:



jack ols - Nie 02 Lut, 2020

Wojciech Łabuć napisał/a:
Jeśli ktoś twierdzi, że koszt utrzymania F-35 będzie kilka razy większy od F-16 to chciałbym wiedzieć ile razy dokładnie i na czym oparte są te dane.

F-35A,73% podaje oficjalnie USAF, 70% Dania . Kanada prawie 80% .Jak, to ma się do Jastrzębi?. Nie mogę tego napisać. Ani za PO , tysiąckroć za wieśniakami.



PS, Ciekawi mnie też sens pełnego wsparcia zaczynającego się z F-35A od 2020 , (a nie od 24 do 44) a kończącego się do 2030 r. Jak i przebudowa wewnętrznych komór uzbrojenia z czterech slotów uzbrojenia na 6, bez ingenercji w strukturę skrzydła i wewnętrznej gondoli.
To mamy zagwarantowane kontraktem? Debeśćiaki.

Więc mamy 4 podwieszenia i odparowane następnych kilka mld USD. Sukces piaskownicy.

Wojciech Łabuć - Nie 02 Lut, 2020

Cytat:
Wojciech Łabuć, wg Pentagonu koszt godziny lotu F-16 to 25tys. dolarów, a F-35 to 44tys. Konieczność odnawiania warstwy farby na płatowcu to kolejne koszty.


Konieczność odnawiania powłoki jest wliczona w koszty. Dane, które przytoczyłeś to dane za 2018 roku i już nie są "kilkukrotnie wyższe" a w momencie kiedy my przejmiemy pierwsze maszyny będą już znacznie niższe:

Cytat:
Both CAPE and the F-35 Joint Program Office arrived at similar projections for the F-35A conventional takeoff and landing variant’s cost per flying hour in FY24, with CAPE estimating $36,000 per hour and the JPO pegging costs at $34,000 per hour
.

https://www.defensenews.c...e-unattainable/

Przy czym od 2025 roku koszt miał spaść do 25 tys. $ za godzinę ale obecnie uważa się to za nierealne do osiągnięcia w tym przedziale czasowym. Niemniej dla nas ważne jest to, że przynajmniej w teorii koszt eksploatacji naszych nie powinien być tak wysoki ponieważ u nas w średni koszt nie wejdą starsze maszyny, które muszą być modyfikowane ani nie ma potrzeby wliczać wysokich koszt testów, itp.

Według Lockheeda za 15-20 lat koszt eksploatacji ma być niższy niż samolotów 4 generacji i wynosić 20-25 tys. $ za godzinę. Ale to Lockheed tak twierdzi. JPO i CAPE zakładało to, tak jak pisałem, na 2025 rok ale wiedzą iż to nierealne. Niestety z uwagi na cykl rozliczania nie ma projekcji na lata po 2025 roku ponieważ naliczają to w cyklach 5 letnich. Niemniej to co napisano w artykule Interii nie jest prawdą.

Jack Ols poprosiłbym o pisanie z sensem. Jakie są koszty używania F-35 w Kanadzie? ;p Dlaczego wciskasz kit o 4 podwieszeniach skoro nasze maszyny będą miały 6 i nie wymaga to znaczących zmian ponieważ różnice konstrukcyjne to zmiany w belkach i nie wymaga to ingerencji ani w skrzydło ani w gondole silników.

Cytat:
Ciekawi mnie też sens pełnego wsparcia zaczynającego się z F-35A od 2020


My zaczniemy płacić od 2020 do 2030 a nie otrzymywać pełne wsparcie. To jest gigantyczna różnica w znaczeniu panie Jack Ols. Niemniej i tak zaczniemy "korzystać" z tego co zapłaciliśmy jeszcze zanim otrzymamy pierwsze maszyny ponieważ szkolenia pilotów, obsług choćby zacznie się wcześniej.

Silmeor - Nie 02 Lut, 2020

Wojciech Łabuć, co do szkolenia obsługi to się mylisz. Zacznie się dopiero kiedy nasze F-35 zostaną wyprodukowane i przekazane do szkolenia. Prawdopodobnie dotyczyć to będzie również pilotów.
i - Nie 02 Lut, 2020

Wojciech Łabuć napisał/a:
i nie wymaga to ingerencji ani w skrzydło ani w gondole silników

A od kiedy to F-35 ma silniki? Do tego jeszcze "gondola". Nie ma to jak nie odróżniać podwozia od silnika.

Wojciech Łabuć - Nie 02 Lut, 2020

I odnośnie gondoli to odpowiadałem na post Jacka Ols, który użył dokładnie tego słowa. Chcesz się czepiać to przyczep się kogoś kto użył tego określenia pierwszy choć według mnie to nie jest coś karygodnego. Być może Jack Ols był nieprecyzyjny niemniej gondola silników jest również prawidłowym określeniem choć dotyczy głównie silników umieszczonych pod skrzydłem. Niemniej chyba większość osób rozumie o co Jackowi chodziło i nie ma problemu z tym.

Co do "silników" to wyraziłem się nieprecyzyjnie. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że F-35 jest maszyną jednosilnikową. Pisząc post po prostu myślałem o maszynach w liczbie mnogiej i o ile napisałem skrzydło to dalej poszły silniki w liczbie mnogiej.

Nie ma to jak wstać lewą nogą...

Slimeor być może masz rację. Pisząc mój post opierałem się na tym jak wyglądało to z F-16. Choćby pierwszy lot na F-16 Rościsław Stepaniuk wykonał 9 lipca 204 roku. Oblot pierwszego polskiego F-16 miał miejsce 14 marca 2006 roku. A nasi szkolili się w USA dobrych kilka miesięcy przed pierwszym lotem wówczas jeszcze majora (o ile mnie pamięć nie myli) Stepaniuka.

jack ols - Nie 02 Lut, 2020

Wojciech Łabuć napisał/a:




Jack Ols poprosiłbym o pisanie z sensem. Jakie są koszty używania F-35 w Kanadzie? ;p Dlaczego wciskasz kit o 4 podwieszeniach skoro nasze maszyny będą miały 6 i nie wymaga to znaczących zmian ponieważ różnice konstrukcyjne to zmiany w belkach i nie wymaga to ingerencji ani w skrzydło ani w gondole silników.



Kanada oszacowała koszta programu F-35A dla Kanady , nie dla LM..Więc puszczaj latawce gdzie indziej. Z tego co pamiętam dopiero od F-35A block 5 ma posiadać w standarcie 6 wewnętrznych podwieszeń. Więc block 5F po upgrejdach, to minimum.

Silmeor - Nie 02 Lut, 2020

Wojciech Łabuć, piloci szkolili się wcześniej na maszynach USAF tylko z tego względu, że wtedy maszyny w naszej wersji nie były dostępne. No i przechodzili oni szkolenie lotnicze niemal od podstaw. Technicy szkolenie rozpoczęli na naszych samolotach dopiero po wyprodukowaniu kilku sztuk.
Stefan Fuglewicz - Nie 02 Lut, 2020

Co do przebazowania samolotów na zachód od Odry na czas W - jest tu taki problem, jak będzie wyglądało przejście z P do W. Czy będą ostrzeżenia, czy wywiad wykryje przygotowania.
Czy da się stwierdzić, czy rozpoczynające się właśnie n-te niezaplanowane, wielkie ćwiczenia armii rosyjskiej w pobliżu naszych granic, z koncentracją wielkich sił lądowych i powietrznych, to tylko kolejne, putinowskie potrząsanie szabelką, czy może jednak tym razem coś innego...
A z Bałtijska do Świdwina jest 300 km. Ile to będzie minut?

PDT - Nie 02 Lut, 2020

Stefan Fuglewicz, a kwestie polityczne?
Wojciech Łabuć - Nie 02 Lut, 2020

Slimeor pogrzebałem aby sprawdzić jak wygląda szkolenie innych użytkowników F-35 i nie jest to takie jednoznaczne. Duńczycy mają dostać swoje F-35 do bazy Luke w Arizonie w 2021 roku. Produkcja tych maszyn ruszyła w grudniu ubiegłego roku. Jednak szkolenie obsług naziemnych rusza w tym roku choćby. W tym roku ruszy również szkolenie pilotów ponieważ zanim zaczną latać na F-35 mają przed sobą kilka miesięcy kursu i latanie na Texanach i Talonach. Bezpośrednio na F-35 faktycznie będą się szkolić dopiero za rok.

U Holendrów to było znacznie bardziej pokręcone ponieważ ich pierwsze maszyny były zbudowane znacznie wcześniej zanim zaczęto szkolić holenderskich pilotów. Te maszyny były używane do testów. Operacyjnych od 2013 roku. W 2016 pierwszy wylądował w Holandii na lokalne testy a pierwsze szkolenie pilotów miało ruszyć w 2018 roku i pierwszy holenderski "operacyjny" F-35 dostarczono również w tymże roku. I na ten moment mieli mieć 5 wyszkolonych pilotów i 40 osób personelu naziemnego.

Belgowie te będą się szkolić w Luke. Dostawy pierwszych samolotów i trening ma ruszyć w 2023 roku.

Nie twierdzę, że się mylisz i że na pewno ja mam rację. Takie są moje przypuszczenia i nic więcej.

Jack Ols co oszacowałą Kanada skoro oni nie używają F-35? Jaki punkt wyjścia takich szacunków i oparty o co? I jakie według Kanady są koszty godziny lotu?

Zmiany umożliwiające podwieszenie trzeciego AMRAAMa w każdej komorze to nie przebudowa komory i zmiany struktury płatowca tylko nowa belka nazwana "sidekick". I on jest montowana na Block 4. Nie będzie jej na F-35B ponieważ tam komory są mniejsze.

Cytat:
Prime Minister Charles Michel’s government said despite a strong desire to support European allies, the F-35 was cheaper for Belgium over the long term, coming in 600 million euros ($684 million) under what the government budgeted for.

The total price of the deal, including the jets, pilot training, hangars and upkeep until 2030 was worth 4 billion euros, Vandeput said, compared with the original budget of 4.6 billion euros.


Ale w Kanadzie, która F-35 nie ma jest drożej bo tak powiedział Jack Ols. Belgia przeprowadziła te kalkulacje niedawno, w oparciu o najświeższe dane. Pomimo bardzo rozbudowanych związków z Francją.

Stefan Fuglewicz - Nie 02 Lut, 2020

PDT - jakie polityczne?
PDT - Pon 03 Lut, 2020

Piszemy o przebazowaniu za Odrę na wypadek konfliktu z Rosją - to nie byłoby przebazowanie, to byłaby ewakuacja. No i co, czy strona niemiecka pozwoli nam operować z ich lotnisk sama nie będąc w stanie wojny ? Ile czasu minie od wypracowania stanowiska przez Radę Północnoatlantycką: kto jest agresorem i co do tego czasu? Czy RB ONZ jest w stanie wydać rezolucję sprzeczną z interesami Rosji? - nie. Nb żaden stały członek RB nie zostanie uznany za agresora.
jack ols - Pon 03 Lut, 2020

Łabuć, to dobrze, że dołożenie trzeciego amramma, anty czy krótkiego do wewnętrznej komory F-35A, to takie proste jest dla Ciebie. Banalne. Tańsze bardziej niż bieżący upgrade, i nanoszenie powłoki.
dranio - Pon 03 Lut, 2020

deacon fr3y napisał/a:


Dane z fińskiego przetargu z początku lat 90 pokazują, że ani MiG ani Gripen nie są takie znowu tanie:


Z moich danych wynika, że kilka lat temu, koszt godziny lotu naszego MiGa-29 ustalono na ok. 160 tys. zł. :P

Duży udział w tej kwocie mają jakże niezawodne, trwałe i nowoczesne silniki RD-33. :P

militarysta - Pon 03 Lut, 2020

Nasze F35 będą mieć Sidekick. Koniec i kropka.
Co więcej - wyższa cena i wspomniana modernizacja może też wynikać z założenia od razu wymiany na nowego DAS i EOTS w pierwszych 6 maszynach. Bo reszta powinna takow już mieć fabrycznie.

------
@PDT
Cytat:
Piszemy o przebazowaniu za Odrę na wypadek konfliktu z Rosją - to nie byłoby przebazowanie, to byłaby ewakuacja. No i co, czy strona niemiecka pozwoli nam operować z ich lotnisk sama nie będąc w stanie wojny

A to państwa na których bazowały samoloty do Alied Force w 1999 "były w stanie wojny"?
W Unifited Protector też?
ach te złe Niemce, znów nas pogrążą...

ToMac - Pon 03 Lut, 2020

No niezupełnie. Małym można grać na nosie bo co tam. W przypadku Niemiec i Rosji interesy są kluczowe i bliskie.

Przedkonfliktowe gry polityczne i ustalenia to kulminacja obłudy i zakłamania. Nasi zbyt szybcy zwolennicy wersji A mają mgły sporo przed oczami. Inna sprawa na ile realny jest alternatywny wybór.

militarysta - Pon 03 Lut, 2020

Cytat:
W przypadku Niemiec i Rosji interesy są kluczowe i bliskie.

Acha...
Obrót handlowy całej grupy Wyszehradzkiej z Niemcami (dodatni dla Niemców ofc) jest większy niż z Rosją. I to wyraźnie Niemcy zauważają. Na nas zarabiają u Rosjan wydaja kasę na surowce.
To tak apropos interesów.

PDT - Pon 03 Lut, 2020

militarysta napisał/a:
do Alied Force w 1999


Nie porównuj malutkiej Serbii z Rosją, malutkiej Serbii która nie miała sił na odwet. Z Rosją ten numer nie przejdzie.

Cytat:
Operacja ta wzbudzała i będzie dalej wzbudzać kontrowersje. Nie tylko chodzi to o wyżej wspomniany problem swoistej legitymizacji, lecz także o aspekt polityczno- militarny. Jedni uważają, że operacja ta była sukcesem NATO, inni, że porażką. Zdania są i będą podzielone

http://www.nowastrategia....m-allied-force/

NATO przekroczyło wówczas swoje uprawnienia a kulawego psa jest łatwo bezkarnie kopnąć.

militarysta napisał/a:
Unifited Protector też


Tu były rezolucje RB ONZ nr 1970 oraz nr 1973.

militarysta napisał/a:
ach te złe Niemce, znów nas pogrążą...

Nie dorabiaj do tego ideologii. Niemcy to państwo na które można dokonać na "legalu", na Polskę zresztą też jak się prawnik uprze ( o ile państwo które nie kontroluje własnego terytorium można uznać za państwo) bo skoro przeszedł numer skoro przeszedł numer Alied Force to przeszedłby i ten.
---------
PS. Zapytam po raz kolejny. Co z tym dostępem do Planu Użycia Sił Zbrojnych (PUSZ) ? - bo skoro na publicznym portalu społecznościowym zdecydowanie jako pewnik twierdzisz:

Cytat:
Nie będzie żadnego bazowania w czasie W wartościowych eskadr w Polsce. Żadnego. To o czym się mówi to jednym słowem "Peking 2.0" ale dla tego co cenne w PSP. Całe 2 skrzydło ucieka do Niemiec w okresie wzrostu zagrożenia i z terenu DE będzie prowadzić działania. To jest ćwiczone i przygotowywane.


- to znaczy, że masz dostęp do tego dokumentu i chlapnąłeś to co rzeczywiście może być tam napisane ew. powtórzyłeś to co ktoś chlapnął albo "wyssałeś z palca" bo wydaje się to logiczne.

ToMac - Pon 03 Lut, 2020

militarysta napisał/a:
Cytat:
W przypadku Niemiec i Rosji interesy są kluczowe i bliskie.

Acha...
Obrót handlowy całej grupy Wyszehradzkiej z Niemcami (dodatni dla Niemców ofc) jest większy niż z Rosją. I to wyraźnie Niemcy zauważają. Na nas zarabiają u Rosjan wydaja kasę na surowce.
To tak apropos interesów.


Mowa o scenariuszu wojennym kiedy ew. Rosja miałaby chęć nas atakować. Niemieckiego pracownika. Musiałby nim przestać być.

Pracownika warto sprowadzić na ziemię, jak jest zbyt ambitny i kierownikuje przykładowo.

Tak, u Rosjan kupują bo oni mają w okolicy i w miarę tanio.

Planuje się na czarny scenariusz. Z jakimś tam przewidywaniem układów które z racji geografii czy historii są mniej konfliktowe.

militarysta - Pon 03 Lut, 2020

@PDT
Cytat:
Nie porównuj malutkiej Serbii z Rosją, malutkiej Serbii która nie miała sił na odwet. Z Rosją ten numer nie przejdzie.

A czemu nie? Czemu udzielenie pomocy sojusznikowi z którym Niemcy są związani w ramach NATO i EU i który jest ich jednym z bardziej liczących się partnerów gospodarczych ma nie przejść?
Zresztą o czym dywagujemy - jak tylko walonkowi zaczęli serio zagrażać Bałtom to ciupasem cała EU i NATO wzmocniły Baltic Air Policing + zaczęły wysłać własnych żołnierzy tylko i wyłącznie po to żeby agresja Rosjan na Bałtyki stała się automatycznie agresją na kraje NATO i EU. Jaki interes ekonomiczny mają Niemcy z Litwą Łotwą i Estonią? Ryzyko polityczne duże, zyski ekonomiczne nikłe, do tego w tych krajach jest liczna mniejszość rosyjska co ogromnie komplikuje temat i ułatwia prowokacje. Zważywszy wobec parszywej postawy prawnej wobec tej mniejszości jaka przed UE była w tych trzech krajach.
To jak - może jednak "numer przejdzie" a nie "nie przejdzie"?

Cytat:
Niemcy to państwo na które można dokonać na "legalu", na Polskę zresztą też jak się prawnik uprze ( o ile państwo które nie kontroluje własnego terytorium można uznać za państwo) bo skoro przeszedł numer skoro przeszedł numer Alied Force to przeszedłby i ten.

Możesz napisać jeszcze raz jaśniej co masz na myśli?

ps. długo mam jeszcze ignorować twoje pytanie? :)

beryl73 - Pon 03 Lut, 2020

Tutaj odnośnie ostatniego "żemlenia" w temacie F-16: https://www.gov.pl/web/ob...lo-zadnego-f-16
PDT - Pon 03 Lut, 2020

militarysta napisał/a:
Możesz napisać jeszcze raz jaśniej co masz na myśli?


Uciekło mi słowo >>inwazji<< po słowie frazie >>na "legalu" << :oops:

militarysta napisał/a:
ps. długo mam jeszcze ignorować toje pytanie?


Już musisz bo właśnie odpowiedziałeś mi.

militarysta napisał/a:
wyłącznie po to żeby agresja Rosjan na Bałtyki stała się automatycznie agresją na kraje NATO i EU.


De iure tak ale de facto niby kto to ma stwierdzić?
Naprawdę wierzysz w automatykę zachowań niczym z początku IWŚ? Wierzysz w to, że Zachód jest zdolny do takiej karkołomnej decyzji? Po takim konflikcie staniałaby polska siła robocza .
Inwazja na Kraje Bałtyckie to jak strzelanie do wróbla z armaty zwłaszcza jak w grę nie wchodzi debellacja ich terytoriów. Smaczniejszym kąskiem jest faktyczna kontrola na drogami krajowymi nr 16 i 65 w Polsce jak już.

maciejko - Pon 03 Lut, 2020

beryl73 napisał/a:
Tutaj odnośnie ostatniego "żemlenia" w temacie F-16: https://www.gov.pl/web/ob...lo-zadnego-f-16


Prawda jest gdzieś... Gdzieś tam, ale nie po jednej stronie.
:gent:

PDT - Pon 03 Lut, 2020

Znam przypadek gdzie wojsko w latach 90-tych "przypaliło głupa" przed mediami zaś rzecznik MON postawił kropkę nad "i".
Stefan Fuglewicz - Pon 03 Lut, 2020

Z tego, co napisał Militarysta, moim zdaniem nie wynika, że zna "dokument", tylko że ma informacje o ćwiczeniu tego manewru i jakichś związanych z tym przygotowaniach, względnie wywnioskował, że działania o których wie są przygotowaniem do przerzutu na wypadek W.
Rosjanie na pewno też to wiedzą, tylko mogą nie znać szczegółów.
Swoją drogą, ciekawe, czy dowództwa armii NATO znają całość planów ewentualnościowych, czy tylko to, co dotyczy ich wojsk i terytorium. Bo jeśli taki prezydent Turcji dostanie na biurko plany działań na wypadek zagrożenia Polski...
No właśnie - plany ewentualnościowe. Tam kwestia ewakuacji/przebazowania powinna być jednoznacznie uregulowana. I jeśli faktycznie jest to ćwiczone - w czym zapewne uczestniczy też strona przyjmująca, to można założyć, że tak jest. Wtedy żadne ciała nie muszą się zbierać i obradować, nie będzie politycznej decyzji tylko wykonanie gotowej instrukcji. Jeśli tak jest, o decyzje niemieckich lub innych polityków nie musimy się bać - tylko o czas, jaki będziemy mieli na tę operację.
Ale ci, którzy znają te zapisy, a nie tylko domyślają się ich treści, w mediach społecznościowych tego nie napiszą.

A swoją drogą - podpisanie umowy na F-35 spowodowało bardzo duże zainteresowanie polityków i mediów problemem z naszą obroną przeciwlotniczą, a także z innymi programami modernizacji armii. Czyli jednak te podpisy wywołały już pozytywny skutek...

Watelumajorze - Pon 03 Lut, 2020

@ dranio :

Forum Krzesiny podaje, że:

Mig-29 Fulcrum
Maksymalny pułap: 18000 m. Maksymalna prędkość: 2400 km/h. Maksymalny zasięg z dodatkowym zbiornikiem paliwa: 2100 km. Koszt eksploatacji na jedną godzinę lotu: 61.857 zł.

Su-22 Fitter
Maksymalny pułap: 15200 m. Maksymalna prędkość: 1850 km/h. Maksymalny zasięg: 2550 km. Koszt eksploatacji na jedną godzinę lotu: 44.952 zł.

CASA C-295M
Maksymalny pułap: ok. 9000 m. Maksymalna prędkość: 480 km/h. Maksymalny zasięg przy ładunku 4000 kg: 4970 km. Koszt eksploatacji na jedną godzinę lotu: 3.184 zł.


(http://forum.krzesiny.org.pl/viewtopic.php?f=22&t=2323)

ToMac - Pon 03 Lut, 2020

Stefan Fuglewicz napisał/a:

A swoją drogą - podpisanie umowy na F-35 spowodowało bardzo duże zainteresowanie polityków i mediów problemem z naszą obroną przeciwlotniczą, a także z innymi programami modernizacji armii. Czyli jednak te podpisy wywołały już pozytywny skutek...

Nagły niczym nie umotywowany wzrost patriotycznego zaangażowania.

Stefan Fuglewicz - Pon 03 Lut, 2020

Jedni z bezinteresownej troski o obronność państwa podpisują umowy.
Drudzy z bezinteresownej troski o obronność państwa stawiają pytania o sensowność zakupu.
Jedni dziennikarze chwalą, inni krytykują. Oczywiście, wszystkim chodzi tylko o...

gathern - Pon 03 Lut, 2020

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Z tego, co napisał Militarysta, moim zdaniem nie wynika, że zna "dokument", tylko że ma informacje o ćwiczeniu tego manewru i jakichś związanych z tym przygotowaniach, względnie wywnioskował, że działania o których wie są przygotowaniem do przerzutu na wypadek W.
Rosjanie na pewno też to wiedzą, tylko mogą nie znać szczegółów.
Swoją drogą, ciekawe, czy dowództwa armii NATO znają całość planów ewentualnościowych, czy tylko to, co dotyczy ich wojsk i terytorium. Bo jeśli taki prezydent Turcji dostanie na biurko plany działań na wypadek zagrożenia Polski...
No właśnie - plany ewentualnościowe. Tam kwestia ewakuacji/przebazowania powinna być jednoznacznie uregulowana. I jeśli faktycznie jest to ćwiczone - w czym zapewne uczestniczy też strona przyjmująca, to można założyć, że tak jest. Wtedy żadne ciała nie muszą się zbierać i obradować, nie będzie politycznej decyzji tylko wykonanie gotowej instrukcji. Jeśli tak jest, o decyzje niemieckich lub innych polityków nie musimy się bać - tylko o czas, jaki będziemy mieli na tę operację.
Ale ci, którzy znają te zapisy, a nie tylko domyślają się ich treści, w mediach społecznościowych tego nie napiszą.

A swoją drogą - podpisanie umowy na F-35 spowodowało bardzo duże zainteresowanie polityków i mediów problemem z naszą obroną przeciwlotniczą, a także z innymi programami modernizacji armii. Czyli jednak te podpisy wywołały już pozytywny skutek...


Na logikę, to każdy członek NATO "zna" plany jedynie dla swojego "wycinka" teatru wojennego. Zresztą podobnie było w Układzie Warszawskim, my mieliśmy swoje zadania (desant na Danię i marsz na zachód) i nie znaliśmy szczegółów zadań dla NRD, Czechosłowacji, Węgier itd.

Zakładam że podobnie jest w NATO, a całość planów znają zapewne tylko amerykanie + jakaś garstka wysoko postawionych oficerów przewidzianych do pełnienia najwyższych stanowisk na czas "W" w NATO.

Zapewne jest też w Wojsku Polskim "podział" na jednostki wydzielone do sił NATO i te pozostające w dyspozycji dowództwa "polskiego".

W UW był to podział na "Wojska Operacyjne - 1 Armia, 2 Armia i 3 Armia Lotnicza, Front" oraz Wojska Obrony Terytorialnej Kraju (WOTK/WOPK), które miały za zadanie operować według planów "polskiego dowództwa".

PDT - Pon 03 Lut, 2020

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Z tego, co napisał Militarysta, moim zdaniem nie wynika, że zna "dokument",


Zna albo nie zna, mnie to, kolokwialnie rzecz ujmując, zwisa zaś publiczne sprowadzenie jego NEWS-a do wiarygodnego "true/false" to temat dla karnistów. Dla mnie nie ma znaczenia czy nasze eFy "wierchowka" ma zamiar poświęcić w pierwszej konfrontacji czy przechować je w bezpiecznym miejscu do czasu zanim NATO -wskie procedury wyrwą ( o ile to wykonalne) "Niemieckiego Brata" ze statusu "mocarstwa neutralnego" ale niech ktoś kto ma opinię mającego dostęp do zakulisowych informacji nie wrzuca takich informacji w trybie oznajmującym.

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Jedni z bezinteresownej troski o obronność państwa podpisują umowy.


Oni ? Oni nie dopuszczają nawet myśli, że za ich życia dojdzie do konfrontacji ale syndrom oblężonej twierdzy jest wygodny. Dodać jeszcze do tego można herostratejskie ciągoty.

militarysta - Pon 03 Lut, 2020

O Jezu, specjalnie dla Ciebie żebyś się nie czepiał kolejne 5 stron wątku:

Z bardzo wysokim prawdpodobieństwem można uznać że nie będzie żadnego bazowania w czasie W wartościowych eskadr w Polsce. Żadnego. To o czym się nieformalnie mówi to jednym słowem "Peking 2.0" ale dla tego co cenne w PSP. Całe 2 skrzydło ucieka do Niemiec w okresie wzrostu zagrożenia i z terenu DE będzie prowadzić działania. To ponoć jest ćwiczone i przygotowywane. I nie będzie "rozśrdokowania" F-16 na lotniska w zachodniej i południowej PL i te cale dwa DOLe jakie ocalały. Ponoć nikt tego nie ćwiczy i nikt tego nie przewiduje. Tak samo będzie z F-35. NATO też nie wydaje się przewidywać przerzutu komponentu lotniczego do nas. Za to do Czech i Słowacji tak, do Niemiec też. W obszarze od Odry do Wisły może uda się wywalczyć przewagę w powietrzu. Może. Od Wisły do granicy będzie "niebo niczyje" w najlepszym razie.
Jak to ma się do przebazowania na wschód i mitycznych walk o "Suwałki gap" to każdy może sobie sam odpowiedzieć.
Oczywiście może się powtórzyć katastrofa na miarę 1939 gdzie z przyczyn politycznych fantastmagorii ktoś się uprze że F-35 mają być w Mińsku i Malborku "i strzec granicy" itp.
Skoro rzucono Leopardy 2A5 do Wesołej i brygada po 4 latach dalej jest w rozsypce -i nikogo to nie interesuje - to to samo można wyciąć z F35. A PRowo wyborcy to kupią. A Szojgu będzie klaskać wszystkimi kończynami.

EDIT: o ile pamiętam to ponoć MiG-29 i Su-22 mają bohatersko polec za ojczyznę -tutaj zapewne będzie rozśrodkowanie gdzie bądź ale wypuszczanie w nich pilotów to jest IMHO niehumanitarne.

Zmiany zaznaczyłem lekką kursywą żeby nie było.


Ps. a problem jest tutaj:


co nawet jest otwarcie pokazywane tutaj:


@Stefan Fuglewicz
:gent:

PDT - Pon 03 Lut, 2020

militarysta, nie można było tak od razu? - no może z bardziej stonowanym trybem przypuszczającym. :gent:
militarysta napisał/a:
A Szojgu będzie klaskać wszystkimi kończynami.
Bez tego klaska co najmniej od 2014 roku.

militarysta napisał/a:
Skoro rzucono Leopardy 2A5 do Wesołej i brygada po 4 latach dalej jest w rozsypce -i nikogo to nie interesuje


Tak przy okazji skoro wrzuciłeś dygresję nt. Leopardów w Wesołej to ja wrzucę coś od siebie: miałem "przyjemność" zobaczyć pod koniec ubiegłego roku te ich "namioty" , szału nie ma bo spodziewałem się czegoś porównywalnego z N72/Tech albo N166/Tech.

dranio - Wto 04 Lut, 2020

Watelumajorze napisał/a:
@ dranio :

Forum Krzesiny podaje, że:

[i]Mig-29 Fulcrum
Maksymalny pułap: 18000 m. Maksymalna prędkość: 2400 km/h. Maksymalny zasięg z dodatkowym zbiornikiem paliwa: 2100 km. Koszt eksploatacji na jedną godzinę lotu: 61.857 zł.



Ja nie odnoszę się do Forum Krzesiny, tylko do danych z odpowiedniego inspektoratu.
Zresztą, koszt remontu silnika RD-33 to ok. 10 mln zł. Czyli mnożąc tę kwotę przez 2 i dzieląc przez 350 h (resurs), daje nam to ponad 57 tys. zł. Gdzie reszta (paliwo, resurs płatowca, itd.)?

gathern - Sro 05 Lut, 2020

Przynajmniej wyjaśniła się sprawa dwóch skasowanych F-16. Owszem są 2 F-16, ale podobno są to samoloty otrzymane od USA w starszych wersjach, właśnie do ćwiczeń na nich naziemnej obsługi. Więc są dwa nieloty ale wychodzi na to że są to maszyny 49 i 50.
beryl73 - Sro 05 Lut, 2020

gathern, już ta "zagadka" została rozwikłana. Na poprzedniej stronie załączyłem komunikat MON w tej sprawie (dwóch dodatkowych, nielatających F-16).
maciejko - Sro 05 Lut, 2020

Komunikat wszystkiego nie mówi, prawda jest trochę inna.
:gent:

Silmeor - Sro 05 Lut, 2020

maciejko, to poprosimy tą prawdę.
maciejko - Sro 05 Lut, 2020

Silmeor, w naszym bantustanie informacje o sprawności to wielka tajemnica, za którą grozi czarna Wołga, dlatego kto z żołnierzy ma dostęp do tych danych zostawia dla siebie.
Tym się różnimy od cywilizowanych krajów - u nas pod płaszczem tajemnicy ukrywa się niekompetencję
:gent:

beryl73 - Sro 05 Lut, 2020

O Polsce piszesz "bantustan"?
Komunikat wyjaśnia sprawę dwóch F-16, które stoją tam gdzie stoją i służą do innych rzeczy niż latanie.

gathern - Sro 05 Lut, 2020

Zapewne z tym 48 są pewne nieodwracalnie uszkodzone, tylko że nie spisane na straty ... może o to chodzi. Bo tak w artykule Onet-u wspominane było żehamerykański lotnik jednego uszkodził dosyć mocno.
ToMac - Sro 05 Lut, 2020

Gościnny Lucky Luke na Jolly Jumperze...No nie do końca.
maciejko - Sro 05 Lut, 2020

gathern napisał/a:
Zapewne z tym 48 są pewne nieodwracalnie uszkodzone, tylko że nie spisane na straty ... może o to chodzi. Bo tak w artykule Onet-u wspominane było żehamerykański lotnik jednego uszkodził dosyć mocno.
.

A pomyślałeś o tym, że u nas obsługa polega na wyciąganiu niesprawnych bloków i odsyłanie ich do Wielkiego Brata? No i...

A i bym zapomniał o nowej patologii bantustanu. Przed Antonim części były zamawiane bezpośrednio z USA. Obecnie części są zamawiane za pośrednictwem PGZ, która narzuca swoje marże przez co ceny poszły w górę 4-5 krotnie. Nie bantustan?
:gent:

jack ols - Czw 06 Lut, 2020

militarysta napisał/a:
Nasze F35 będą mieć Sidekick. Koniec i kropka.
Co więcej - wyższa cena i wspomniana modernizacja może też wynikać z założenia od razu wymiany na nowego DAS i EOTS w pierwszych 6 maszynach. Bo reszta powinna takow już mieć fabrycznie.


Miało być z Sideckick, za 32 F-35 block 4. Widzi kto chce, o czym wiadomo, tą ulotność. Jest spychana na margines.

i - Czw 06 Lut, 2020

maciejko napisał/a:
A pomyślałeś o tym, że u nas obsługa polega na wyciąganiu niesprawnych bloków i odsyłanie ich do Wielkiego Brata?

Nie do końca tak.
Umiejętności były i są.
Jak zadałem pytanie: "Kiedy zaczniecie nas uczyć konstrukcji wewnętrznej bloków?" to otrzymałem odpowiedź:
Cytat:
A po co wam to? Zdiagnozujecie, zdemontujecie, weźmiecie nowy z półki w magazynie i wymienicie.

A ja na to:
Cytat:
A takie półki nam sprzedaliście?

Wojciech Łabuć - Czw 06 Lut, 2020

I których bloków? Jeśli idzie o niektóre bloki to nie naprawisz tego na miejscu chyba, że wybudujesz zakład wart miliardy. Taki blok może być wymieniony na nowy lub po regeneracji czy "skanibalizowany" z innej maszyny. Niemniej regeneracja/naprawa niektórych elementów "na miejscu" obecnie nie ma uzasadnienia finansowego. Rozumiem, że ciężko się do tego przyzwyczaić i zaakceptować. Przechodziłem ten sam etap w mojej linii zawodowej ale to ma sens i nie da się tego obejść.

Zmiany są nieuniknione i coraz bardziej skomplikowane elementy samolotu to nie kwestia ostatnich lat ale to postępujący od samego początku istnienia samolotu problem. Nawet w wypadku samolotów, które obecnie uważałbyś za klasyczne i normalne w eksploatacji w porównaniu z wcześniejszymi maszynami różnice mogą być gigantyczne. Wzrastają wymagania co do narzędzi, specjalności, infrastruktury towarzyszącej. Jakby spojrzeć co potrzebne było do pracy przy Mustangu, Spitfire czy innym podobnym w porównaniu do Sopwith'ów, Fokkerów, Spadów z czasów I wojny światowej to różnice były gigantyczne. A obsługa tych pierwszych była znacznie mniej skomplikowana i wymagała bardzo prostego zaplecza w porównaniu do choćby MiGów-21, F-5 czy Mirage III. I tak to się zmienia ciągle i nie ma w tym nic dziwnego.

To ma wady i zalety jednak w końcowym rozrachunku zalety przeważają. Dlatego szybko wymienne powerpacki wyparły klasyczne rozwiązania w czołgach i innych pojazdach opancerzonych. Jakby nie patrzeć nowe zespoły i ich eksploatacja będzie coraz bardziej kosztowna jednak z punktu widzenia efektywności jeśli wymieniasz coś szybko to szybciej masz sprawną maszynę. Za określoną cenę ale to jest już norma. Obecnie nawet wiele części mechanicznych nie jest "naprawialna" z uwagi na to, że w celu osiągnięcia bardzo wyśrubowanych parametrów przy ograniczeniach masowych, gabarytowych itp. musi być wykonana jako trwały, wytrzymały, kompaktowy ale nienaprawialny element. Czasem, wbrew temu co wielu się wydaje, wychodzi to taniej niż klasyczny element ponieważ w swoim cyklu życiowym nie wymaga dodatkowej obsługi, regulacji oraz wytrzymuje dłużej niż wcześniejsze naprawialne elementy. Komplikacja i kosztowne fabryki na poziomie produkcji mogą przewrotnie oznaczać prostszą i mniej wymagającą obsługę na poziomie użytkownika. Nie wszędzie i nie zawsze ale generalnie tak to wygląda.

To, że niektórzy specjaliści tracą rację bytu i traci się pewne zdolności techniczne na miejscu? To ciągły proces. Ilu widzisz krawców, szewców obecnie? Wymagane zdolności zmieniają się. Czasem w ramach tej samej specjalności będzie się zmieniał nacisk na profil prac i wymaganej wiedzy. Często zamiast wiedzy będzie wymagana zdolność wyłącznie do zdiagnozowania i wymiany. Wiedza o budowie samego elementu będzie zupełnie nieprzydatna obsłudze ponieważ nawet posiadając tą wiedzę i tak nie byłaby zdolna do nawet najprostszej naprawy z uwagi na miniaturyzację czy jak bardzo skomplikowana dana część jest. Do tego potrzeba byłoby "warsztatu" wielkości lotniska z dziesiątkami czy setkami wąsko wyspecjalizowanych specjalistów. I droższego niż budowa lotniska. Nie musisz tego lubić ale to następuje i nie jest "złem". Jest to kompromis który daje szansę na olbrzymi wzrost możliwości i jednocześnie pozwala na rozsądną eksploatację tak pod względem finansowym jak i komplikacji obsługi.

po - Czw 06 Lut, 2020

Bloki mają plomby.
Na szkoleniach uczy się ogólnej budowy bloków.
W cywilu trzeba mieć certyfikacje do naprawy bloków.
Jeśli chce mieć organizację naprawiającą wszystkie bloki z twego statku to trzeba być bogaczem. Z drugiej strony trzeba mieć dużą flotę danego statku powietrznego, żeby to było opłacalne. Np. Będziemy mieli flotę 4 AW 101. WZL nr 1 będą miały certyfikację na naprawę jakiegoś bloku który ma MTBF kilka tysięcy godzin. Wiec WZL będą naprawiać jeden blok na kilka lat. To ile będzie kosztować naprawa takiego bloku? Można mówić o bezpieczeństwie narodowym....(niezależność od innych państw w naprawach czy remontach).To głupota bo i tak do naprawy bloku musisz mieć podzespoły z innego kraju.

i - Czw 06 Lut, 2020

po napisał/a:
Bloki mają plomby.

Które łatwo się zdejmuje.
Nie tak dawno wymyślono w wojsku nowe "plomby" na drzwi. Jak je zdjąć? Wystarczy otworzyć drzwi.
po napisał/a:
W cywilu trzeba mieć certyfikacje do naprawy bloków.

A co mnie obchodzi cywil?

po napisał/a:
Jeśli chce mieć organizację naprawiającą wszystkie bloki z twego statku to trzeba być bogaczem.

Nie trzeba. Wystarczy mieć odpowiednio przygotowanych ludzi.
po napisał/a:
Z drugiej strony trzeba mieć dużą flotę danego statku powietrznego, żeby to było opłacalne.

Nie trzeba. Wystarczą umiejętności.
po napisał/a:
Np. Będziemy mieli flotę 4 AW 101. WZL nr 1 będą miały certyfikację na naprawę jakiegoś bloku który ma MTBF kilka tysięcy godzin. Wiec WZL będą naprawiać jeden blok na kilka lat.

Powiedz to ludziom obsługującym chociażby F-16 a wyśmieją Cię.
po napisał/a:
To ile będzie kosztować naprawa takiego bloku?

Taniej.
po napisał/a:
To głupota bo i tak do naprawy bloku musisz mieć podzespoły z innego kraju.

Znasz takie słowo: "zawczasu"?

dranio - Czw 06 Lut, 2020

i napisał/a:

po napisał/a:
W cywilu trzeba mieć certyfikacje do naprawy bloków.

A co mnie obchodzi cywil?


Odbiegamy nieco od tematu, ale wojsko mogłoby się nauczyć wielu rzeczy od cywili. Zwłaszcza w kwestii zdatności statków powietrznych, certyfikacji personelu technicznego, itd. W niektórych państwach wprowadzono systemy wzorowane na cywilnych, bo dotychczasowe się nie sprawdzały. A obsługa techniczna samolotu wojskowego nie różni się zasadniczo od obsługi technicznej samolotu cywilnego.

i - Czw 06 Lut, 2020

dranio napisał/a:
Odbiegamy nieco od tematu, ale wojsko mogłoby się nauczyć wielu rzeczy od cywili.

Ciekawe stwierdzenie. Dlaczegóż zatem cywile to mnie prosili o szkolenie?
dranio napisał/a:
A obsługa techniczna samolotu wojskowego nie różni się zasadniczo od obsługi technicznej samolotu cywilnego.

To jest temat na oddzielny wątek.

Poczekajmy na F-35A. Zobaczymy jak to będzie.

po - Czw 06 Lut, 2020

Widać jak działa wojskowa certyfikacja... Np. remont foteli w WZL nr 2.
Usprawnianie bloków od F16 bez instrukcji producenta, bez jego zatwierdzen ociera się o poziom Bangladeszu.

dranio - Pią 07 Lut, 2020

i napisał/a:
dranio napisał/a:
Odbiegamy nieco od tematu, ale wojsko mogłoby się nauczyć wielu rzeczy od cywili.

Ciekawe stwierdzenie. Dlaczegóż zatem cywile to mnie prosili o szkolenie?


Ja nie wątpię w Twoje umiejętności, tylko widzę jako cywil, że wojsko jako instytucja ma z tym problem.

i - Pią 07 Lut, 2020

Problem polega na tym, iż wojsko utrzymuje za dużo ludzi znających się na tabelkach w Wordzie, a za mało tych, którzy znają się na sprzęcie.

Jetem bardzo ciekaw powodzenia programu F-35.

ToMac - Pią 07 Lut, 2020

Czekanie, jeż, kosztowy wstrząs eksploatacyjny, chwała symulatorom/precz symulantom, racjonalizacja i urealnianie kosztów..
239099 - Pią 07 Lut, 2020

i napisał/a:
Problem polega na tym, iż wojsko utrzymuje za dużo ludzi znających się na tabelkach w Wordzie, a za mało tych, którzy znają się na sprzęcie.
Wież mi - nie tylko wojsko
Tak ma cała budżetówka...

po - Pią 07 Lut, 2020

Na pewno będzie łatwiej z F35 niż F16.
Przeskok z MiGow 21 na F16 był większy niż z F16 na F35.
Kurs Basic dla pilotów na F16 trwal 2 lata bo angielski , przestawienie się z koncepcji MiGowej na w amerykańską. Teraz piloci F16 znają koncepcję amerykańską, więc nie będą mieli problemu z F35. Nie liczę że piloci z Su 22 czy MiG 29 będą szkoleni na F35. Kurs Basic na F35 w Luke trwa około 8 -9 miesięcy.
A SIL... widać, że się szykują. W zeszłym roku przyjęto 150 na szkołę podoficerską. W tym roku też zostanie przyjętych 150. Z takiej grupy kogoś wybierze się. Druga to sprawa jaki to będzie narybek.Też wiele będzie zależało od kadry w Dęblinie. Plus kadra po Wacie. Więc jakoś to będzie.
Ciekawe jak to będzie z kadrą z F16. Czy będą chcieli przenieść się z Łasku czy Poznania do Świdwina czy Dlatego uważam, że najlepszym rozwiązaniem jest Łask z F35.

i - Sob 08 Lut, 2020

po napisał/a:
Dlatego uważam, że najlepszym rozwiązaniem jest Łask z F35.

Nie bierzesz pod uwagę czynnika ludzkiego - zmusisz wielu ludzi do odejścia.

jack ols - Nie 09 Lut, 2020

Cytat:

Co więcej - wyższa cena i wspomniana modernizacja może też wynikać z założenia od razu wymiany na nowego DAS i EOTS w pierwszych 6 maszynach. Bo reszta powinna takow już mieć fabrycznie.


Jeszcze raz. To już nie nawet aktualizacja opragramowania , ale wymiana systemu i kabli.
6 pierwszych dla Polski. 6 F-35 A jest z wersji block 1, czy wcześniejszej? Brawo debesciaki.

Wojciech Łabuć - Pon 10 Lut, 2020

Jack Ols przestań trollować. Można być przeciwnikiem ale powtarzanie raz za razem fałszywych informacji nie jest niczym innym jak tworzeniem fake newsów. Nie ma czegoś takiego jak F-35 Block 1. Były block 1A i block 1B ale i nie były nawet traktowane jak maszyny bojowe. Block 2B to był standard dobrych kilka lat temu a my otrzymamy Block 4 i to jest oficjalnie podane. Miałem obawy, że ktoś u nas może zaoszczędzić, czemu nawet dawałem jakiś czas temu wyraz w postach, jednak teraz wiemy co Polska kupuje więc po co pisać kłamstwa?

[ Dodano: Sro 12 Lut, 2020 ]
F-35A są obecnie testowane w Finlandii. Po nich jeszcze Hornety tylko i trzeba będzie czekać na jakieś mniej lub bardziej oficjalne informacje.

https://www.janes.com/art...tions-for-f-35a

https://www.youtube.com/watch?v=ph1_6-kek9s

Masywny statecznik jaki pojawia się na klipie z YT to C-17, które dotarły tam nieco przed "głównym daniem".

Jako ciekawostka - wszystkie oferty w fińskim przetargu miały problemy aby zmieścić się w kwocie jaką Finowie przeznaczyli na program czyli nie więcej jak 10 miliardów ojro i w tym ma być jakiś offset. Tyle o "tanich" Gripenach.

https://www.defensenews.c...ng-offers-real/

Raven24 - Pią 14 Lut, 2020

https://www.youtube.com/watch?v=dezO9D7hSHw

To od Corrana - wklejam - interesujące opracowanie :gent:

jack ols - Nie 16 Lut, 2020

Wojciech Łabuć napisał/a:
Jack Ols przestań trollować. Można być przeciwnikiem ale powtarzanie raz za razem fałszywych informacji nie jest niczym innym jak tworzeniem fake newsów. Nie ma czegoś takiego jak F-35 Block 1. Były block 1A i block 1B ale i nie były nawet traktowane jak maszyny bojowe. Block 2B to był standard dobrych kilka lat temu a my otrzymamy Block 4 i to jest oficjalnie podane. Miałem obawy, że ktoś u nas może zaoszczędzić, czemu nawet dawałem jakiś czas temu wyraz w postach, jednak teraz wiemy co Polska kupuje .

Nie ma czegoś takiego jak block 1 ? Skąd tyś. Z partii?

Nie jestem przeciwnikiem F-35A. Od block 5 , upgrade2 wzwyższ. Jednak kotłuje mnie jak czytasz mi że wszystkie 32 maszyny dla Polski, są w tym samym block. To dlaczego wymiana DAS , i EOTS w pierwszych polskich Harpiach i extra pay za ten przywilej?. Jesteś to w w stanie wytłumaczyć. Czy zadowolisz się bezpieczeństwem cojones

Wojciech Łabuć - Nie 16 Lut, 2020

Nie ma żadnego "extra pay". Skończ trollować.

Produkcja Block 4 rusza od tego roku jednak dopiero w 2023 roku będzie to pełna konfiguracja. Nie trzeba będzie wymieniać żadnego okablowania. I nie trzeba będzie za nic dodatkowo płacić. Dokładnie tak jak nasze Block 4 tak i brytyjskie będą przechodziły dokładnie ten sam proces. W naszym wypadku obejmie on co najwyżej (o ile obejmie akurat z DAS) maszyny, które będą w USA do szkolenia pilotów. Nowy DAS będzie produkcji Rayethona a nie Northrop Grummana. W 2022 r mają się zakończyć te prace i dlatego od 2023 roku czyli bodajże lot 15 ma mieć nowy DAS i zmiany z Tech Refresh 3 package. Czyli m.in. nowe procesory. I wiesz dlaczego jest w umowie coś takiego?

Cytat:
Umowa obejmuje pakiet modernizacyjny, zgodnie z którym na samolotach dostarczonych w ramach wcześniejszych transzy zaimplementowane zostaną wprowadzone później, w trakcie trwania umowy, przez producenta modyfikacje.


Ponieważ Block 4 to Continuous Capability Development and Delivery. Czyli zmiany będą częstsze i aplikowane na bieżąco. Czyli cokolwiek w Block 4 do czasu dostarczenia ostatniej maszyny będzie zmienione/zoptymalizowane/zmodernizowane to znajdzie się na wcześniejszych maszynach. Dla mnie jedyną niewiadomą jest jak daleko w cykl życia F-35 Block 4 to potrwa. Niemniej dla nas to korzyść ponieważ zabezpiecza aktualizację naszych maszyn przynajmniej na najbliższe 10 lat a na pewno wiele się zmieni.

jack ols - Nie 16 Lut, 2020

To mnie szeroko mile zaskoczyłeś, że przejście z wymiany w kilku (6)starszych specyfikacją F-35 A ,szpagu z NG na R nic nie kosztuje.
michqq - Nie 16 Lut, 2020

Cytat:
nie trzeba będzie za nic dodatkowo płacić.


Twoja wiara ociera sie o naiwnosc i jest rozbrajajaco slodka.
Za wszystko trzeba placic. Jesli w kontrakcie nie jest jasno wyszczegolnione ze oplacamy z gory to trzeba placic z dolu. Zakres FAKTYCZNYCH zmian a metka z cenami za te zmiany - to sa dwie calkowicie rozbiezne sprawy za ktore w duzych firmach odpowiadaja calkowicie osobne zespoly specjalistow. :gent:

Wojciech Łabuć - Nie 16 Lut, 2020

Michqq napisałem dokładnie to co zalinkowałeś więc przeczytaj to jeszcze raz i napisz do jakich wniosków doszedłeś? Skoro nie trzeba będzie za nic dodatkowo płacić to...

Gdzie tu jest moja naiwność i to jeszcze słodka? Sam sobie coś dopowiedziałeś i przypisałeś mi. Ja odpowiedziałem na post Jack Ols, w którym pisał, że dodatkowo dopłacimy za to. Akurat za to nie dopłacimy.

Zalinkowany fragment artykułu z "Dziennika Zbrojnego" stanowi, że to coś jest częścią kontraktu. Skoro jest częścią kontraktu to jest w wliczony w ten kontrakt. Kontrakt nie jest za darmo. Nie za kasztany czy gruszki ;p Zapłacimy za to "z góry" w ramach uzgodnionego kontraktu twardą walutą a nie w ramach dodatkowych nieznanych jeszcze płatności w bliżej nieokreślonej przyszłości.

maciejko - Wto 18 Lut, 2020

Tymczasem zwykli śmiertelnicy wiedzą gdzie jest ośrodek decyzyjny tego kraju:

Cytat:
Rozczarowani brakiem offsetu za F-35 ślą listy do ambasador Mosbacher.
Polskie Lobby Przemysłowe im E. Kwiatkowskiego, skupiające wojskowych ekspertów i inżynierów, nie rezygnuje z upominania się o amerykańskie technologie.
Brak porozumienia offsetowego, związanego z wartym 4,6 mld zł kontraktem na zakup 32 samolotów F-35A Lightning II, rozczarował wiele firm. Nie składają jednak broni. W tym tygodniu szefowie Lobby napisali w tej sprawie do Georgette Mosbacher, ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce.


https://radar.rp.pl/modernizacja-sil-zbrojnych/16383-rozczarowani-brakiem-offsetu-za-f-35-sla-listy-do-ambasador-mosbacher?utm_source=rp&utm_medium=teaser_redirect&fbclid=IwAR1kCSCuSIIlEfvRez9zTZPPxUHyS4XWxbf1KbKv4-fTnESVsxNktmcxMm0
:gent:

dranio - Wto 18 Lut, 2020

Taa... Wygląda na to, że głównym zadaniem Polskiego Lobby Przemysłowego im. E. Kwiatkowskiego jest zatrudnianie swoich władz i wypłata wynagrodzeń.... :tongue10:
ToMac - Wto 18 Lut, 2020

Walczą o dobro narodowe jakby nie było. Generują niewygodę. Inna sprawa na ile realne w układzie geopolitycznym. Katalogowanie potrzeb to wysiłek i to podsunięte partyjnym decydentom, słabiakom i oportunistom to jest duży wkład. W końcu ani ukłona ani merytoryki u królików i króliczków. Natomiast realia realiami.

Pytanie np. o obiektywną ocenę Topaza w Himarsie (albo jego braku). Można Miłościwym na plus zaliczyć odwagę w F-35, Wiśle, Himarsie itp. czy szybkość w zakupie samolotów VIP ale jakości i wirtuozerii brak. Z kolei etapowość np. Wisły napewno plus - widać jak fantastyczne obietnice słodkich pro amerykańskich lobbystów kończą się "impasem" itp. Inna sprawa ile roboty robią żołnierze a ile w tym zgody polityków.

dranio - Wto 18 Lut, 2020

ToMac napisał/a:
Walczą o dobro narodowe jakby nie było. Generują niewygodę. Inna sprawa na ile realne w układzie geopolitycznym. Katalogowanie potrzeb to wysiłek i to podsunięte partyjnym decydentom, słabiakom i oportunistom to jest duży wkład. W końcu ani ukłona ani merytoryki u królików i króliczków. Natomiast realia realiami.


Sorry, wg mnie PLP to taka kanapowa organizacja, jakich było wiele, którą stać na pisanie oderwanych od rzeczywistości elaboratów z mądrymi tytułami w stylu "Uwarunkowania problematyki otoczenia geopolitycznego i wpływu na transformację industrializacji".

Nic z tego nie wynika.

ToMac - Wto 18 Lut, 2020

Elaboraty są ważne, musi być naukowa podstawa, potwierdzenie. Natomiast efekty - wykonana robota, presja na polityków (?), edukowanie.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Polskie_Lobby_Przemys%C5%82owe_im._Eugeniusza_Kwiatkowskiego

Cytat:
Lobby nie prowadzi działalności gospodarczej, działa w oparciu o pracę społeczną i skupia się wyłącznie na funkcjach opiniotwórczych, opiniodawczych oraz edukacyjnych.


Zawsze pytanie - za co. Kto płaci. Kto zasponsoruje. Gdyby istniała Agencja Uzbrojenia - jak miałaby wyglądać współpraca i realny wpływ. A kto oberwie jak ma inne widzimisie niż umocowani lobbyści i tak dalej. I odstrzeliwanie rewolucjonistów jak np. GW i Pancerny Generał.

Albo to:

Cytat:
Lobby było również w gronie inicjatorów powołania Rady Budowy Okrętów (przedstawiciele PLP zasiadają w RBO).


vide cele Wojska jako całości, samej Marynarki Wojennej a przemysłu stoczniowego - państwowego i prywatnego. Sposób godzenia, wypracowania stanowiska które cechuje wyważone cele itp.

Od krytyki lepiej iść w stronę splecenia interesów, współpracy itp. Oczywiście jest to problematyczne jeśli np. Miłościwi dyskryminowali inne partie itp.

dranio - Wto 18 Lut, 2020

Cały czas mam nadzieję, że to ironia...
ToMac - Wto 18 Lut, 2020

Ironia? Ironię można było mieć powiedzmy 2 kadencje po TKM albo przy wczesnym Antonim.

No powiedzmy trudno oczekiwać, że cokolwiek pomogą listy do p. Mosbacher. Co pomogą w układzie geopolitycznym czy na podpisane czy niepodpisane umowy albo na ...

Cytat:
PLP w liście do ambasador Mosbacher oczekuje, że umowy, które zwykle wcześniej pozostawały wyłącznie na papierze zostaną zrealizowane. Chodzi m.in. o współdziałanie przy budowaniu centrów obsługi starszych samolotów w oparciu o przemysłowy potencjał PGZ. W liście mowa także o pogłębieniu współpracy i włączeniu polskich firm w globalny łańcuch dostaw Lockheeda Martina.


.. albo na mózg tych (czy kieszeń) co ostrzegani przez dziennikarzy i ekspertów mieli powiedziane, że ew. umowy offsetowe podpisuje się wcześniej lub jednocześnie z zakupem sprzętu. Poziom firm PGZ to inna sprawa. A już na pewno po 6 rotacjach zarządu. Co za spójność i długofalowość planów.

Metoda metodą ale krytykować nawet takiej - może rozpaczliwej próby - nie można i ironizować działania PLP też nie.

A lepiej może tworzyć listę szkodników, taki prezent na ew. okupację dla plutonu E. "W imieniu Rzeczypospolitej Polskiej za..."...

PDT - Sro 19 Lut, 2020

Wyrzekliśmy się kary śmierci nawet na wypadek wojny
dranio - Sro 19 Lut, 2020

ToMac napisał/a:



Metoda metodą ale krytykować nawet takiej - może rozpaczliwej próby - nie można i ironizować działania PLP też nie.

A lepiej może tworzyć listę szkodników, taki prezent na ew. okupację dla plutonu E. "W imieniu Rzeczypospolitej Polskiej za..."...


Piszesz to na serio? :?:

PDT - Sro 19 Lut, 2020

Na serio czy nie, mało to istotne bo ToMac posłużył się jedynie metaforą. W pewnych sytuacjach jednak może dojść do spontanicznej zemsty np. linczu ( vide: ostatnie "akordy" agonii Pierwszej Rzeczypospolitej):

Cytat:
Do śmierci kolejnych targowiczan doszło miesiąc później. 28 czerwca wściekły tłum mieszczan wyłamał bramy więzienia i dokonał samosądu na wielu pozostałych przy życiu konfederatach. Wśród powieszonych byli biskup wileński Ignacy Massalski, kasztelan przemyski książę Antoni Czetwertyński, poseł do Turcji Karol Boscamp-Lasopolski, szambelan Stefan Grabowski, instygator koronny Mateusz Roguski, szpieg rosyjski Marceli Piętka, czy instygator sądów kryminalnych Józef Majewski.


https://www.wprost.pl/war...-targowicy.html

Żyjemy w "ciekawych czasach" ale wróćmy do tematu.

ToMac - Sro 19 Lut, 2020

Poza tym są ludzie, którzy żyją wciąż amerykańskimi iluzjami dalej posuniętymi. Nasi podróżnicy po USA donoszą, że przykładowo w mieście aniołów zaczynają dominować Meksykanie i Chińczycy. Jest więc i Meksyk i chiński - ale wciąż - porządek. To się dzieje. Albo na rajskich wyspach ze względu na brak pracy, wysokie koszta i szereg innych zjawisk pojawiły się kradzieże albo np. rozkradanie samochodów na części. Ten samolot będzie latać 3 a może i 4,5 dekad. I ktoś wierzy, że będą dzięki systemowi ALIS pięknie pojawiać się części i bajka będzie trwać dekady...Iluzje iluzje...
dranio - Sro 19 Lut, 2020

PDT napisał/a:
Na serio czy nie, mało to istotne bo ToMac posłużył się jedynie metaforą. W pewnych sytuacjach jednak może dojść do spontanicznej zemsty np. linczu ( vide: ostatnie "akordy" agonii Pierwszej Rzeczypospolitej):



Jaki związek ma koniec I Rzeczpospolitej z F-35? Naprawdę uważasz, że ludzi ("przeciętnych zjadaczy chleba") żywotnie interesuje, czy kupimy F-35, Gripena, Eurofightera czy może F-15 i będą rozliczać decydentów z ewentualnych nietrafionych decyzji?

PDT - Sro 19 Lut, 2020

dranio, rozwijanie tej myśli nie ma sensu, zwłaszcza w tym temacie. Ja odniosłem się jedynie do reakcji na uwagę twojego przedmówcy. Czy rozliczą tego? - nie wiem bo wszystko zależy od tego co się w międzyczasie wydarzy - futurystka jako nauka nie istnieje jedynie coś co może w przyszłości nastąpić jest mniej lub bardziej prawdopodobne i puki nie nastąpi to niczego nie przesądza. Czy mnie, jak to ująłeś: przeciętnego zjadacza chleba* interesuje? - nie, nie interesuje mnie to tylko irytuje mnie jedno: wszyscy naokoło dostają "orgazmu" jakby tych F-35 nie miałoby być 32 ale 320.
:gent:

--------
*) zjadam bułki. ;)

ToMac - Sro 19 Lut, 2020

dranio napisał/a:
PDT napisał/a:
Na serio czy nie, mało to istotne bo ToMac posłużył się jedynie metaforą. W pewnych sytuacjach jednak może dojść do spontanicznej zemsty np. linczu ( vide: ostatnie "akordy" agonii Pierwszej Rzeczypospolitej):



Jaki związek ma koniec I Rzeczpospolitej z F-35?

Ma związek. Prywata, warcholstwo, partyjniactwo prowadzi do osłabienia. Mechanizmy podobne. Czasem i bliźniacze. Nie to żeby przypisywać tylko jednej stronie. Ale jak dzisiaj - partia u steru kupuje szybko - potrzebny - samolot, odcina opozycję. Ta z kolei krystaliczna nie była.

dranio napisał/a:

Naprawdę uważasz, że ludzi ("przeciętnych zjadaczy chleba") żywotnie interesuje, czy kupimy F-35, Gripena, Eurofightera czy może F-15 i będą rozliczać decydentów z ewentualnych nietrafionych decyzji?

Przeciętnych zjadaczy chleba interesuje zjadanie chleba w przeciętnej cenie a nie rosnącej. Wydawanie miliardów za granicą nie pomaga utrzymać przeciętnej ceny. A jeśli już się je wydaje, wypadałoby przynajmniej coś mieć w zamian. Na ile to realne to inna sprawa i obadanie realnych możliwości przyjęcia offsetu to jest plus prowadzących program. Nie zmienia to postaci rzeczy że miliardy pójdą, a zwłaszcza potem na utrzymanie. Finowie wystartowali z innym podejściem i nawet to sprzedających rajcuje.

Babcia i dziadek żyjący na finansowym skraju na dziadowskiej emeryturze z wolnymi środkami 100 zł ponad jedzenie, leki i czynsz może i do gardła nie skoczą, ale wściekły wnuczek - to możliwe. I komu popadnie co gorsze...

dranio - Sro 19 Lut, 2020

ToMac napisał/a:

Ma związek. Prywata, warcholstwo, partyjniactwo prowadzi do osłabienia. Mechanizmy podobne. Czasem i bliźniacze. Nie to żeby przypisywać tylko jednej stronie. Ale jak dzisiaj - partia u steru kupuje szybko - potrzebny - samolot, odcina opozycję. Ta z kolei krystaliczna nie była.


Z dwojga złego, wolę szybko podjętą decyzję niż niekończące się wtt, fazy analityczno-koncepcyjne, elaboraty, dialogi techniczne itp.

Stefan Fuglewicz - Sro 19 Lut, 2020

Co kto lubi.
Mnie na przykład nie porusza ani szybkość podejmowania decyzji, ani wydanie całego budżetu do ostatniej złotówki przed końcem roku. Mnie interesuje, jak szybko i na ile w wyniku tych decyzji i wydatków wzrośnie siła armii.

thikim - Sro 19 Lut, 2020

Bo tak powinno być. Ale przepisy sugerują że ma być inaczej :)
polsmol - Czw 20 Lut, 2020

Jak już się w analogie historyczne bawimy to raczej kojarzy mi się to z zamówieniem myśliwców Francuskich i ponoć Brytyjskich w 1939 roku, czyli zbyt późno. Obym się mylił.

Sam F35 to świetny wybór tyle, że odczujemy to za dekadę a tymczasem globalne zmiany zdają się być tuż za rogiem.

maciejko - Czw 20 Lut, 2020

Pozdrowienia dla budżetu MON:

https://mobile.twitter.com/rlesiecki/status/1230594126871191552?fbclid=IwAR1wMQ7FjnXv4FYo292ypZf6NPbSIwMNO9dZ4n5WcDVH8VAnd3jB7M8CiB4

Cytat:
Jeszcze jedna ciekawa liczba z dzisiejszej komisji obrony w Senacie:
1,952 mld zł - tyle w tym roku mamy przelać do USA w ramach zapłaty za F-35.


:gent:

dranio - Pią 21 Lut, 2020

No i?
ToMac - Pią 21 Lut, 2020

No, lenning no. W odróżnieniu od leniningu.
maciejko - Pią 21 Lut, 2020

dranio napisał/a:
No i?


No i to:

Cytat:
Na jakiej podstawie wyłączono stosowanie przepisów ustawy Pzp w zamówieniu na #F35? Inspektorat Uzbrojenia: "Nie jest możliwe udzielenie odpowiedzi w tym zakresie z uwagi na fakt że mogłoby to skutkować ujawnieniem wyników oceny występowania PIBP". To już nawet nie jest śmieszne.


https://mobile.twitter.com/goltarr/status/1230814995535056896?fbclid=IwAR14RH2uiZMykuE-UhHom4mZcVpAxbfr697dEKeEhx_56ZF3iyPCNsSeyz4

Po tym bezprawiu i niesprawiedliwości zostanie tyle śladów, że nawet podrzędny prokurator z Ustrzyk Górnych, do tej pory nieawansowany da sobie radę.
:gent:

Raven24 - Sob 22 Lut, 2020

NAPISZ DO TSUE , nie śmieć tu więcej.
ToMac - Sob 22 Lut, 2020

Co za plama! Tak zapaskudzić 100-lecie! Nieudacznictwo maksymalne!

http://www.polska-zbrojna...wy-Warszawskiej

Cytat:
Zgodnie z planem muzeum miało zostać otwarte na stulecie Bitwy Warszawskiej 15 sierpnia 2020 roku. – Okazało się jednak, że kosztów inwestycji znacznie nie doszacowano, różnica między kosztorysem, a zaplanowanymi środkami była zbyt duża – tłumaczy Żurkowski.


Taka szansa jest raz na wieczność a tu kompromitacja. Co za żałosna sprawa...

Z amerykańskim samolotem siem udało...

Stefan Fuglewicz - Sob 22 Lut, 2020

To prawda, można się załamać. Od tylu lat się o tym mówi, i ciągle muzeum w lesie.
Pomnik w Warszawie - też w ostatniej chwili podjęto temat, nie ma pewności czy będzie na 15 sierpnia (albo czy będzie godny rangi upamiętnianego wydarzenia).
W ogóle obchodzenie rocznic słabo nam ostatnio wychodzi - choćby 80-ta rocznica Września. Nie było np. konferencji naukowej na temat strony wojskowej wydarzenia. W tym roku też chyba takiej nie będzie. I nawet nie wiem, czy prowadzi się jakieś badania historyczne nad tym najważniejszym polskim zwycięstwem.
A zbliża się już 200-na rocznica Powstania Listopadowego. Myślicie, że powstanie do tego czasu poświęcone mu muzeum...?

maciejko - Nie 23 Lut, 2020

Bardzo dobry, gruntowny artykuł Tomasz Dmitruk na temat zakupu F-35:
http://dziennikzbrojny.pl...vCtCkZ7vDFCW_TQ
Ciężka, solidna robota. Polecam przeczytać.


Raven24 prezentujesz tu na forum poziom klasycznego suwerena pisu. Bez odbioru.
:gent:

Tytan w dresie. - Nie 23 Lut, 2020

Raven24 napisał/a:
NAPISZ DO TSUE , nie śmieć tu więcej.

Bo nie macie jego płaszcza i co wam może zrobić?
To jest śmieszne w komedii. W obecnej polityce to tragedia.
To samo było z zakupem samolotów, dla pseudo VIPów. Na chama, w pogwałceniem prawa. Tak ma działać państwo? Tego pragniesz? Jaką teraz możesz mieć pewność, że nie wywłaszczą cię z twojej własności i co im pan wtedy zrobisz? Gdy zlekceważą cię już wszystkie instancje, pójdziesz wszędzie, nawet do znienawidzonego TSUE.

tomcat - Nie 23 Lut, 2020

Tytan w dresie. napisał/a:
Raven24 napisał/a:
NAPISZ DO TSUE , nie śmieć tu więcej.

Bo nie macie jego płaszcza i co wam może zrobić?
To jest śmieszne w komedii. W obecnej polityce to tragedia.
To samo było z zakupem samolotów, dla pseudo VIPów. Na chama, w pogwałceniem prawa. Tak ma działać państwo? Tego pragniesz? Jaką teraz możesz mieć pewność, że nie wywłaszczą cię z twojej własności i co im pan wtedy zrobisz? Gdy zlekceważą cię już wszystkie instancje, pójdziesz wszędzie, nawet do znienawidzonego TSUE.


Siostro, kaftan :!:

PS. czy moderacja może zrobić porządek ze wstawkami politycznymi z ostatnich dwóch stron?

Tytan w dresie. - Nie 23 Lut, 2020

Jakie polityczne?? To jest łamanie prawa, a nie polityka.
maciejko - Nie 23 Lut, 2020

Tak dużych zakupów sprzętu nie można rozdzielić od polityki. Czy jednak wojskowi mieli jakiekolwiek zdanie lub chociaż cichy głos czy całkowicie polityka wzięła górę.
Cytat:
Wymagania Operacyjne (WO), które są dokumentem niejawnym, dla oceny dokonanego zakupu F-35 mają kluczowe znaczenie. Jeśli wynikało z nich wprost, że Siły Powietrzne RP oczekiwały pozyskania WSB o cechach odpowiadających maszynom 5. generacji i cechy te określono jako priorytetowe, to wybór samolotów F-35 z pominięciem konkurencyjnego postępowania należałoby uznać za najbardziej sensowną i uzasadnioną decyzję.

Choć oficjalnie jako podstawę dokonania zakupu F-35 resort obrony narodowej wskazuje konieczność szybkiej realizacji dostaw ze względu na zły stan samolotów Su-22 i MiG-29 oraz że Siły Powietrzne RP oczekiwały właśnie WSB 5. generacji, to równie jednoznacznych deklaracji potrzeb nie można było dotąd usłyszeć ani ze strony Szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, ani Inspektora Sił Powietrznych. Jednocześnie poza WO trudno wskazać na inny dokument zaakceptowany przez wojskowych który mógłby potwierdzać, że Siły Powietrzne oczekiwały zakupu samolotów 5. generacji, bowiem dokumenty Studium Wykonalności i Wstępnych Założeń Taktyczno Technicznych (WZTT) nie zostały najprawdopodobniej ukończone.

Władza, która mówi o jawności i transparentności praktycznie robi wszystko na odwrót czym zbliżamy się do poziomu krajów afrykańskich a nie zgniłego, cywilizowanego Zachodu.
Cytat:
W rezultacie, ze względu na niejawność decyzji szefa MON o zakupie samolotów F-35, podstawy przyjętego trybu zamówienia nie są publicznie znane. Nie wiadomo jakie były kryteria wyboru tego, a nie innego typu samolotu, czy złożona oferta spełniła wymagania gestorów, ani czy i kto z wojskowych dokonał akceptacji udzielonego zamówienia. W przypadku transakcji o wartości ponad 20 mld PLN i konsekwencji wydatkowania w przyszłości (w okresie eksploatacji) kolejnych dziesiątków miliardów złotych, utajnienie takich informacji w opinii autora należy ocenić wyjątkowo krytycznie. Kwestia ta powinna zostać w przyszłości poddana szczegółowej kontroli przez uprawnione organy państwa.


Powoduje to zdziczenie przepisów i zasad, co widać fanbojom władzy nie przeszkadza.
Cytat:
Decyzje o zakupie sprzętu wojskowego i uzbrojenia o tak dużej wartości w ocenie autora powinny być dokonywane także po uzyskaniu ponadpartyjnego porozumienia, ponieważ ich skutki będą wieloletnie i będą one miały wpływ na decyzje kolejnych rządów. Tymczasem MON nie podjęło żadnych działań aby takie porozumienie uzyskać przed dokonaniem transakcji, a nawet po zawarciu umowy unikało udzielania odpowiedzi na pytania zadawane w tej sprawie przez posłów opozycji.

Nie do końca jeszcze wyjaśniono również podstawy wyłączenia zamówienia ze stosowania ustawy Prawo Zamówień Publicznych.


:gent:

tomcat - Nie 23 Lut, 2020

@maciejko,
jeszcze dzisiaj pisałeś o poziomie swoich adwersarzy i poziomie wyborców PIS. To pozwól że ja tobie tez napisze o twoim poziomie.
Jesteś tak zacietrzewiony politycznie, że reprezentujesz poziom klasycznego KODowca z Pucka krzyczącego do prezydenta"bedziesz siedział i "ty ch...."
Bez odbioru.

A co do podsumowania Dmitruka to sie z nim zgadzam, również w tym miejscu w którym pisze że jego zdaniem złamania prawa w trybie postępowania i zakupu nie było.

Cytat:
Obie podstawy były więc dopuszczalne, ale jak wynika z nieoficjalnych informacji do których dotarł autor, wyłączenia z Pzp dokonano ostatecznie w oparciu o drugą podstawę, czyli zgodnie z art. 4b ust. 1 pkt. 6a ustawy Pzp. Fakt ten wymaga jednak jeszcze formalnego potwierdzenia.


W tej całej awanturze politycznej nie chodzi o to jak wybrano samoloty, jakie samoloty tylko o to że to PIS je kupił i moze sie pochwalić przed wyborcami w kampanii wyborczej skutecznoscią i dbaniem o modernizację sił zbrojnych.
O to jest ten cały skowyt a nie o tryb postępowania.

maciejko - Nie 23 Lut, 2020

A to ja wyskoczyłem z debilnym komentarzem czy Raven24?
No widzisz klasyczny przykładzie suwerena. "Wy" jak za komuny nie potraficie przyjąć na klatę żadnej krytyki. Od razy syndrom oblężonej twierdzy i biedni, atakowani przez wszystkich. Żenujące, że nic nie dociera, od razu zła opozycja, zła Unia. Poziom wioskowego głupka ze sztachetą. I do tego kalinizm pełną gębą. Puck zły, ale Powązki lub Komorowski to było dobre? Kto zaczął i teraz drze mordę żeby nie uciekać się do tych metod. Kalinizm pełną gębą.

Złamanie prawa? Po co robić tak jak cywilizowany Zachód, lepiej naginać prawo, uciekać się w utajnienia. Przecież poziom państw afrykańskich to wzór do naśladowania.
Wszelką konstruktywną dyskusję zabijesz bo polityka? Obudź się chłopie.
:gent:

ToMac - Nie 23 Lut, 2020

maciejko napisał/a:
Bardzo dobry, gruntowny artykuł Tomasz Dmitruk na temat zakupu F-35:
http://dziennikzbrojny.pl...drogie-zabawki?


Kawał roboty. Tutaj p. T. Dmitruk po części usprawiedliwia nie zaangażowanie się w program JSF. Ale ten fragment jest mocny:

Cytat:
Co ciekawe, w komunikacie MON opublikowanym w dniu zawarcia kontraktu na F-35 (w części uzasadniającej rezygnację z offsetu i udziału przemysłowego) możemy przeczytać m.in., że „Polska otrzymała propozycję dołączenia do programu [JSF – red.], w czasach rządów koalicji PO-PSL, lecz z niej nie skorzystała”. Kilka dni temu minister Mariusz Błaszczak doprecyzował, że chodziło o propozycję przekazaną w 2008 roku. Trudno jednak zrozumieć jaki mógł być jej zakres, bowiem wówczas przystąpienie do programu JSF w roli partnera w praktyce nie było już możliwe. Autor zapytał senatora Bogdana Klicha, który sprawował funkcję szefa MON w 2008 roku, czy resort obrony otrzymał wówczas propozycję włączenia się Polski do programu JSF. Pan senator odpowiedział, że nie przypomina sobie, aby taka sytuacja miała miejsce, choć jednocześnie zastrzegł, że nie może wykluczyć, że jakieś pisma dotyczące programu JSF resort obrony w tym czasie otrzymał. W jednej z odpowiedzi udzielonych przez MON portalowi „Defence24.pl” w odniesieniu do możliwości przystąpienia Polski do programu JSF napisano, że „my te szanse pogrzebaliśmy jeszcze w 2008 roku, kiedy Polska otrzymała propozycję przystąpienia do niego w charakterze obserwatora, ale ta propozycja została odrzucona". Niestety nie wiadomo na czym mogła polegać ta rola obserwatora, jednak jest wysoce prawdopodobne, że było to coś innego, niż propozycja udziału w programie JSF w roli partnera. Na pytania skierowane do MON w tej sprawie 4 lutego br. do chwili publikacji niniejszego artykułu autor nie uzyskał odpowiedzi.


Jakieś pisma w czasie zakupów w sklepie i rozwoju beznakładowego jak to tam brzmiało to trudno się dziwić. Inna sprawa to kryzys tuż przed końcem końca historii.

Tak nawiasem są sugestie na sieci że później jednak w ograniczonej formie do programu można było przystąpić, co zrozumiałe nie jak pełnoprawny uczestnik. Na ile to prawda...

Stefan Fuglewicz napisał/a:
To prawda, można się załamać. Od tylu lat się o tym mówi, i ciągle muzeum w lesie.


Dlatego nie można dać się uwieść partyjnej propagandzie/narracji - cele są zawsze inne. A jak jeszcze się ktoś zapędzi, to potem wychodzi - że interes amerykański - powiązany z polskim - jest ważniejszy niż sam polski.

maciejko napisał/a:

Raven24 prezentujesz tu na forum poziom klasycznego suwerena pisu. Bez odbioru.
:gent:


Stawką wybory prezydenckie.

maciejko napisał/a:

Władza, która mówi o jawności i transparentności praktycznie robi wszystko na odwrót czym zbliżamy się do poziomu krajów afrykańskich a nie zgniłego, cywilizowanego Zachodu.


Opozycja generalnie w większości tematów działa na ślepo, albo "nie bo nie" jak na przykładzie sądownictwa (no bo tony dowodów) ale akurat za sprawą T.Siemoniaka obronność była zadbana na tyle na ile jako minister miał wpływ - mówię o tym co mógł.

Aczkolwiek pytanie o:

Cytat:
Tymczasem w grudniu 2012 roku przyjęty został nowy PMT na lata 2013-2022, w którym zapisano nabycie w latach 2018-2022 kolejnych 16 szt. WSB F-16. Jak już wspomniano, miały one zastąpić Su-22 i zostać zlokalizowane w 21. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Świdwinie, po jej modernizacji przeprowadzonej w latach 2015-2018. Powyższe plany decyzją ministra Siemoniaka zostały jednak anulowane w lutym 2014 roku, kiedy przyjęto zaktualizowaną wersję PMT. Rezygnację z zakupu kolejnych F-16 do 2022 roku tłumaczono ograniczonymi środkami budżetowymi i koniecznością przeznaczenia ich na realizację innych ważnych programów modernizacyjnych zapisanych w PMT 2013-2022, w szczególności programów Wisła i Narew związanych z zakupem nowych zestawów rakietowych obrony powietrznej średniego i krótkiego zasięgu.


tomcat napisał/a:

W tej całej awanturze politycznej nie chodzi o to jak wybrano samoloty, jakie samoloty tylko o to że to PIS je kupił i moze sie pochwalić przed wyborcami w kampanii wyborczej skutecznoscią i dbaniem o modernizację sił zbrojnych.
O to jest ten cały skowyt a nie o tryb postępowania.


Nie do końca. Odważne decyzje w obronności można pochwalić. Ale pytanie co z jakością. Jeśli atak jest na decyzję a nie jej jakość no to ewidentne. Ale jeśli chodzi o jakość - przecież to Miłościwi obiecywali offset 50%. A tu zero. To jak kundel z podkulonym ogonem. Inna sprawa na ile to realne. Krytykowało się, obiecywało no to teraz w tej części cięgi są słuszne - za jakość i niedotrzymane obietnice. Za aspekt podjętej szybko decyzji - niesłuszne. Chociaż znów pytanie o dokładność obadania zębów konia nie darowanego np. w modelu fińskim.

tomcat - Nie 23 Lut, 2020

Konstruktywna krytyka to jest to co robi T.Dimtruk a nie KODowcy na forum
ToMac - Nie 23 Lut, 2020

Ten fragment jedynie chyba wymaga uściślenia:

Cytat:
W konsekwencji opisanych powyżej decyzji w latach 2009-2015 nie udało się zakupić ani jednego nowego wielozadaniowego samolotu bojowego, jak również szkolono-bojowego (LIFT), a liczba eskadr lotnictwa taktycznego zmalała do sześciu. Na domiar złego w latach 2016-2019 pojawiły się problemy związane z eksploatacją myśliwców MiG-29, których na stanie Sił Powietrznych do 2016 roku pozostawały 32 egzemplarze (2 eskadry).


https://pl.wikipedia.org/wiki/Alenia_Aermacchi_M-346#Polska

Cytat:
wyniku przetargu na Zintegrowany System Szkolenia Zaawansowanego, Ministerstwo Obrony Narodowej wybrało M-346 Bielik jako nowy odrzutowy samolot szkolny, który ma zastąpić wysłużone TS-11 Iskra. Kontrakt podpisano 27 lutego 2014 w Sali balowej Pałacu Jabłonowskich mieszczącej się na terenie Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie. Umowę, w obecności ambasadora Włoch Riccarda Guariglii, wiceministra obrony narodowej Czesława Mroczka, Dowódcy Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych generała Lecha Majewskiego, inspektora Sił Powietrznych generała Jana Śliwki i dowódcy Włoskich Sił Powietrznych generała Pasquale Preziosa, podpisali szef Inspektoratu Uzbrojenia generał brygady Sławomir Szczepaniak i prezes generalny ds. sprzedaży Alenia Aermacchi Massimo Ghione[31][38][43]. Umowa obejmuje dostawę 8 samolotów wraz z pakietem technicznym i logistycznym oraz wsparcie szkolenia naziemnego załóg lotniczych. Opcjonalnie przewidziano zakup kolejnych 4 maszyn[44]. 3 września 2014 podczas XXIII Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach przedstawiciel producenta poinformował, że rozpoczęto już pierwsze prace przy kompletacji pierwszego egzemplarza samolotu dla Polski[45]. W lipcu 2015 roku zaprezentowano wzór malowania uzgodniony ze stroną polską. 6 czerwca 2016 r. w zakładach w Venegono odbyła się uroczystość roll-out, czyli opuszczenie linii produkcyjnej przez pierwszy samolot M-346 dla Polski.

maciejko - Nie 23 Lut, 2020

ToMac trochę mało w tym artykule jest o nędzy oprogramowania. Trochę o błędach, ODIN i ALIS.
Lockheed może nie być w stanie dostarczyć dobrego softu na tę platformę... A konkurencji żadnej nie ma?
Już USAF zmusiło ich do porzucenia systemu ALIS, podobno piszą od nowa nowy system ODIN, tyle że siłami tych samych ludzi, więc efekt może być różny lub podobny.

Szkoda, że się zapomina o tankowcach i własnym AEW&C, które dla nas jest bardzo ważne.
:gent:

[ Dodano: Nie 23 Lut, 2020 ]
ToMac napisał/a:
Ten fragment jedynie chyba wymaga uściślenia:

Cytat:
W konsekwencji opisanych powyżej decyzji w latach 2009-2015 nie udało się zakupić ani jednego nowego wielozadaniowego samolotu bojowego, jak również szkolono-bojowego (LIFT), a liczba eskadr lotnictwa taktycznego zmalała do sześciu. Na domiar złego w latach 2016-2019 pojawiły się problemy związane z eksploatacją myśliwców MiG-29, których na stanie Sił Powietrznych do 2016 roku pozostawały 32 egzemplarze (2 eskadry).


https://pl.wikipedia.org/wiki/Alenia_Aermacchi_M-346#Polska

Cytat:
wyniku przetargu na Zintegrowany System Szkolenia Zaawansowanego, Ministerstwo Obrony Narodowej wybrało M-346 Bielik jako nowy odrzutowy samolot szkolny, który ma zastąpić wysłużone TS-11 Iskra. Kontrakt podpisano 27 lutego 2014 w Sali balowej Pałacu Jabłonowskich mieszczącej się na terenie Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie. Umowę, w obecności ambasadora Włoch Riccarda Guariglii, wiceministra obrony narodowej Czesława Mroczka, Dowódcy Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych generała Lecha Majewskiego, inspektora Sił Powietrznych generała Jana Śliwki i dowódcy Włoskich Sił Powietrznych generała Pasquale Preziosa, podpisali szef Inspektoratu Uzbrojenia generał brygady Sławomir Szczepaniak i prezes generalny ds. sprzedaży Alenia Aermacchi Massimo Ghione[31][38][43]. Umowa obejmuje dostawę 8 samolotów wraz z pakietem technicznym i logistycznym oraz wsparcie szkolenia naziemnego załóg lotniczych. Opcjonalnie przewidziano zakup kolejnych 4 maszyn[44]. 3 września 2014 podczas XXIII Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach przedstawiciel producenta poinformował, że rozpoczęto już pierwsze prace przy kompletacji pierwszego egzemplarza samolotu dla Polski[45]. W lipcu 2015 roku zaprezentowano wzór malowania uzgodniony ze stroną polską. 6 czerwca 2016 r. w zakładach w Venegono odbyła się uroczystość roll-out, czyli opuszczenie linii produkcyjnej przez pierwszy samolot M-346 dla Polski.


Hmm, może poszło o daty - 2015 a 2016? Spytam się go.
:gent:

ToMac - Nie 23 Lut, 2020

O oprogramowaniu i błędach wspominałem lata temu. Nad ALIS/ODIN też się już pastwiłem. A jakość oprogramowania nie wpłynie na konflikt interesów względem części. Kundel to kundel. Kiełbasa na końcu.

Cytat:
Jako przykład można wskazać jego ograniczone możliwości walki w charakterze myśliwca przewagi powietrznej. Główną (ale nie jedyną) słabością jest tu maksymalna prędkość wynosząca tylko 1,6 Ma. Łatwo wyobrazić sobie jaki problem może powodować chęć przechwycenia np. myśliwsko-bombowego samolotu Su-34, który na wysokim pułapie osiąga prędkość 1,7-1,8 Ma. W pewnych sytuacjach taktycznych F-35 po prostu nie będzie w stanie dogonić takiego Su-34. Jeszcze większe znaczenie słabość wynikająca z niskiej prędkości będzie miała w przypadku starcia z samolotami Su-27 czy Su-35, które osiągają prędkość przekraczającą 2 Ma. Pod tym względem lepsze osiągi posiadają polskie F-16 Jastrząb, których prędkość maksymalna wynosi 2 Ma, jak również wiekowe myśliwce MiG-29 zdolne do przekraczania prędkość 2 Ma. Nie bez powodów państwa które na to stać, utrzymują zarówno samoloty wielozadaniowe, jak i typowo myśliwskie, takie jak amerykańskie F-15 i F-22, czy wspomniane rosyjskie Su-27/35 i MiG-31.


Dla Pana Tomasza Dmitruka - brawa. Kawał świetnej roboty. To jest maksymalne dziennikarskie podejście. Chylić czoła. :efendi2:

Natomiast co do fragmentu wyżej i podsumowując to:
- nie do końca jest to samolot 5 generacji vide utrzymanie prędkości nadźwiękowych bez dopalacza
- jako super sensor i super komputer i force multiplier rola świetna, wówczas spoglądałem na wersję F-35B jako antidotum na brak DOLi albo wersję F-35C czyli długo lata a skrzydła złożymy i...
- musi mu towarzyszyć koń roboczy myśliwiec przewagi jak będzie miał o tę przewagę walczyć - a F-16 jest wielozadaniowy,
- poszczela z odległości...
- co z tymi temperaturami silnika i utratą stealth,

A czy naprawimy sami i kto za to zapłaci...

maciejko - Nie 23 Lut, 2020

ToMac, nie będę odkrywczy i pójdę za słowami p Dmitruka z naszej dyskusji:
Nie chodzi o znaczenie V max w samej walce powietrznej, ale po to, aby przechwycić wrogi samolot, w sytuacji gdy trzeba do dogonić lub na czas znaleźć się w wymaganej strefie oraz w sytuacjach, gdy potrzeba oderwać się od przeciwnika.

W realizacji zadań z zakresu obrony powietrznej nasze F-16 mogłyby uzupełniać się w tym zakresie z F-35. Dlatego też za tym zakupem powinien iśc zakup F-16V i modernizacja obecnych.

:gent:

ToMac - Nie 23 Lut, 2020

maciejko napisał/a:
ToMac, nie będę odkrywczy i pójdę za słowami p Dmitruka z naszej dyskusji:

No merytorycznie porównując z wypowiedziami polityków czy decydentów to pogrom i miazga. Popełniłem już 75% wiersza na jego cześć :)

maciejko napisał/a:

Nie chodzi o znaczenie V max w samej walce powietrznej, ale po to, aby przechwycić wrogi samolot, w sytuacji gdy trzeba do dogonić lub na czas znaleźć się w wymaganej strefie oraz w sytuacjach, gdy potrzeba oderwać się od przeciwnika.

Przechwytywać nowoczesną maszyną dwusilnikową 4 generacji jak Typhoon wydawałoby się bardziej realne. No ale jak nie będzie nic w okolicy lub za daleko, to przy okrojonej Wiśle cieżar spadałby na Narew. Co do odrywania to pytanie, czy i kiedy maszyny będą strzelać do tyłu.

maciejko napisał/a:

W realizacji zadań z zakresu obrony powietrznej nasze F-16 mogłyby uzupełniać się w tym zakresie z F-35. Dlatego też za tym zakupem powinien iśc zakup F-16V i modernizacja obecnych.


No 3 typy maszyn to już nierealne. Systemowe nowinki jak najbardziej.

To co mam na koniec przed oczami to F-35 z tyłu, być może pierwsze odpalające rakiety, a konie robocze z przodu uwijające się wśród maszyn potencjalnego przeciwnika. A to co mnie mocno niepokoi, to jak i czy opanujemy obsługę tych maszyn.

maciejko - Nie 23 Lut, 2020

Z tą Twoją akcją odpalania rakiet z tyłu formacji aż mi się pewna książka z serii military thriller przypomniała. Nie mogę teraz za nic przypomnieć tytułu. Tylko, że tam robotę wymiecenia z naszego nieba rosyjskich maszyn zagrały niewykryte do końca Raptory.
Resztę niedobitków pozamiatały właśnie F-16.
:gent:

ToMac - Nie 23 Lut, 2020

maciejko napisał/a:
Z tą Twoją akcją odpalania rakiet z tyłu formacji aż mi się pewna książka z serii military thriller przypomniała.

Jeszcze bez tych z przodu...Ale (oby nie) w najgorszej sytuacji myślę będzie znacznie więcej zmiennych i o to się nie martwię.

Wojciech Łabuć - Nie 23 Lut, 2020

Maciejko z większością tego co napisał pan Tomasz Dmitruk zgadzam się, jednak tak na szybko to 3 tezy są błędne.

1) Przez rezygnację z maszyn LIFT straciliśmy szansę na szybkie zastąpienie Su-22. Nic nie straciliśmy. LIFT to rozwiązanie dla państw, które walczyć będą z słabym, niezaawansowanym technicznie przeciwnikiem. U nas to samobójcza wizja o zerowym potencjale koszt/efekt.

2) F-35A nie jest dobrym zamiennikiem MiG-29 - tego nie da się udowodnić w żaden sposób. F-35 w pozorowanych walkach deklasuje tak maszyny, które masakrowały MiGi jak i następców "killerów MiGów". BVR to kompletna dominacja. W walkach w zwarciu aka furball/dogfight F-35 nadal dominuje. Nie ustępuje pod względem manewrowym, ma zazwyczaj swobodę wyboru kiedy i jak dochodzi do takiej walki. Do tego przewaga świadomości sytuacyjnej w każdym momencie.

3) Wizje maszyn FR latających z prędkościami powyżej Mach 1.7 - nierealne w wypadku tych, które pan Tomasz wymienił. Przynajmniej nie w warunkach bojowych. I na pewno nie realne z uzbrojeniem i paliwem. pomijam bezsens z punktu widzenia normalnej taktyki używania takich maszyn. Jakby tego było mało taka prędkość nie uchroni maszyny przeciwnika wlatującej w naszą przestrzeń od zagrożenia. Maszyna tak musi lecieć bardzo wysoko, leci praktycznie po prostej i z obecnymi środkami wykrywania oraz rażenia nie ma większych problemów z zniszczeniem takiej maszyny. Niemniej to jest nierealny scenariusz. Jedyne co w sumie mogłoby mieć taki przebieg to samobójcza próba przebicia się do AWACSa czy podobnego ważnego celu przez maszyny z rodziny Su-27 z minimalnym uzbrojeniem powietrze-powietrze. Gdyby autor napisał MiG-31 to miałoby to jakiś sens.

dranio - Nie 23 Lut, 2020

ToMac napisał/a:


Dla Pana Tomasza Dmitruka - brawa. Kawał świetnej roboty. To jest maksymalne dziennikarskie podejście. Chylić czoła. :efendi2:


Serio? Za co chylić czoła? Za nieznajomość pojęć (pułap) i niezrozumienie, co oznacza pojęcie "prędkość maksymalna"?

[ Dodano: Nie 23 Lut, 2020 ]
Ponadto dla niezorientowanych: LIFT w żadnym razie nie oznacza samolotu szkolno-bojowego.

ToMac - Nie 23 Lut, 2020

dranio napisał/a:
ToMac napisał/a:


Dla Pana Tomasza Dmitruka - brawa. Kawał świetnej roboty. To jest maksymalne dziennikarskie podejście. Chylić czoła. :efendi2:


Serio? Za co chylić czoła? Za nieznajomość pojęć (pułap) i niezrozumienie, co oznacza pojęcie "prędkość maksymalna"?


Ważniejsze jest ogarnięcie tematu w kontekście procesu decyzyjnego i innych aspektów. Zdecydowanie. A jak zamierzasz do deprecjonować to zaczyna śm...

dranio - Nie 23 Lut, 2020

ToMac napisał/a:
dranio napisał/a:
ToMac napisał/a:


Dla Pana Tomasza Dmitruka - brawa. Kawał świetnej roboty. To jest maksymalne dziennikarskie podejście. Chylić czoła. :efendi2:


Serio? Za co chylić czoła? Za nieznajomość pojęć (pułap) i niezrozumienie, co oznacza pojęcie "prędkość maksymalna"?


Ważniejsze jest ogarnięcie tematu w kontekście procesu decyzyjnego i innych aspektów. Zdecydowanie. A jak zamierzasz do deprecjonować to zaczyna śm...


Te "inne aspekty" świadczą o niewielkiej znajomości tematu. Ja nic nie zamierzam deprecjonować, autor zrobił to wystarczająco.

[ Dodano: Nie 23 Lut, 2020 ]
ToMac napisał/a:
dranio napisał/a:
ToMac napisał/a:


Dla Pana Tomasza Dmitruka - brawa. Kawał świetnej roboty. To jest maksymalne dziennikarskie podejście. Chylić czoła. :efendi2:


Serio? Za co chylić czoła? Za nieznajomość pojęć (pułap) i niezrozumienie, co oznacza pojęcie "prędkość maksymalna"?


Ważniejsze jest ogarnięcie tematu w kontekście procesu decyzyjnego i innych aspektów. Zdecydowanie. A jak zamierzasz do deprecjonować to zaczyna śm...


Te "inne aspekty" świadczą o niewielkiej znajomości tematu. Ja nic nie zamierzam deprecjonować, autor zrobił to wystarczająco.

ToMac - Nie 23 Lut, 2020

Ode mnie:

Wojciech Łabuć napisał/a:
Maciejko z większością tego co napisał pan Tomasz Dmitruk zgadzam się, jednak tak na szybko to 3 tezy są błędne.

1) Przez rezygnację z maszyn LIFT straciliśmy szansę na szybkie zastąpienie Su-22. Nic nie straciliśmy. LIFT to rozwiązanie dla państw, które walczyć będą z słabym, niezaawansowanym technicznie przeciwnikiem. U nas to samobójcza wizja o zerowym potencjale koszt/efekt.


Ale mowa jest o szybkości zastąpienia a nie jakości. Jeśli F-35A wejdą pierwsze 2024 to "straciliśmy szansę na szybkie zastąpienie Su-22" - dekada. Uzbrojony Master stałby bez wątpienia wyżej niż Su-22 niezależnie jak go oceniać i czy to miałoby sens.

Wojciech Łabuć napisał/a:

2) F-35A nie jest dobrym zamiennikiem MiG-29 - tego nie da się udowodnić w żaden sposób. F-35 w pozorowanych walkach deklasuje tak maszyny, które masakrowały MiGi jak i następców "killerów MiGów". BVR to kompletna dominacja. W walkach w zwarciu aka furball/dogfight F-35 nadal dominuje. Nie ustępuje pod względem manewrowym, ma zazwyczaj swobodę wyboru kiedy i jak dochodzi do takiej walki. Do tego przewaga świadomości sytuacyjnej w każdym momencie.


Pytanie w jakich scenariuszach w jakich realiach geograficznych. Kwestia manewrowości - po wyuczeniu się innej maszyny - ponoć. Ale znów - kwestia przechwytywania. Odnieś się do tego, co jest wytykane.

Poza tym kwestia realiów naszej obrony. Można dyskutować pozorowane walki ale spróbujmy odtworzyć realia gdzie nasze F-35 "nie przebazują się do Niemiec" i będą mieć do czynienia z liczebnie przeważającym przeciwnikiem.

Wojciech Łabuć napisał/a:

3) Wizje maszyn FR latających z prędkościami powyżej Mach 1.7 - nierealne w wypadku tych, które pan Tomasz wymienił. Przynajmniej nie w warunkach bojowych. I na pewno nie realne z uzbrojeniem i paliwem. pomijam bezsens z punktu widzenia normalnej taktyki używania takich maszyn. Jakby tego było mało taka prędkość nie uchroni maszyny przeciwnika wlatującej w naszą przestrzeń od zagrożenia. Maszyna tak musi lecieć bardzo wysoko, leci praktycznie po prostej i z obecnymi środkami wykrywania oraz rażenia nie ma większych problemów z zniszczeniem takiej maszyny. Niemniej to jest nierealny scenariusz. Jedyne co w sumie mogłoby mieć taki przebieg to samobójcza próba przebicia się do AWACSa czy podobnego ważnego celu przez maszyny z rodziny Su-27 z minimalnym uzbrojeniem powietrze-powietrze. Gdyby autor napisał MiG-31 to miałoby to jakiś sens.


Bardziej przewaga liczebna po zrobieniu kompletnej rozpierduchy z lotniskami. Taki scenariusz.

dranio napisał/a:

Te "inne aspekty" świadczą o niewielkiej znajomości tematu. Ja nic nie zamierzam deprecjonować, autor zrobił to wystarczająco.


No to włóż podobną ilość zaangażowania - chętnie poczytam. A jak się nie podejmiesz to mogę ocenić te gadanie rzeczownikiem odczasownikowym. Nie z powodu osobistej urazy - tylko 4,5mld USD bez żadnego offsetu. Rozumiesz.

Wojciech Łabuć napisał/a:
Nie ustępuje pod względem manewrowym, ma zazwyczaj swobodę wyboru kiedy i jak dochodzi do takiej walki. Do tego przewaga świadomości sytuacyjnej w każdym momencie.


Swobodę wyboru... Przylatuje Ci setka gości zza wschodniej granicy po wcześniejszych rozpierdusze...

Jaki tu wybór? Zwłaszcza że już tę swobodę trenuje się ponoć na zwiewkę do Niemiec.

Slogan.

dranio - Nie 23 Lut, 2020

ToMac napisał/a:

No to włóż podobną ilość zaangażowania - chętnie poczytam. A jak się nie podejmiesz to mogę ocenić te gadanie rzeczownikiem odczasownikowym. Nie z powodu osobistej urazy - tylko 4,5mld USD bez żadnego offsetu. Rozumiesz.



Kiedyś wkładałem, teraz nie mam na to czasu, niestety. Zawsze byłem przeciwnikiem offsetu, głównie dlatego, że on wygląda dobrze tylko w mass-mediach.

ToMac - Nie 23 Lut, 2020

No więc skoro ktoś miał czas trzeba docenić co wartościowe.

Offset wygląda jak wygląda ale kwestia porównania przy podobnych transakcjach - kto co był w stanie wynegocjować. Inną pozycję ma ktoś położony np. z dwóch stron cieśniny a inną kundel na dobrej działce - to też fakt. Oczywiście że może kosztować więcej. Dostawca kalkuluje. I oczywiście pozycja negocjacyjna z hegemonem jest słabiutka. No ale jak się ją jeszcze osłabia, no to lipa.

I już nawet zapominając o technologiach. Żebyśmy chociaż mieli część obsługi we własnym zakresie. Pytanie ile z tego będzie u nas, a ile zapłacimy.

I sama metodyka - wystarczy porównać jak robią Finowie albo Chińczycy z Singapuru. Jednak inne podejście. Konia obadują.

Ale to wszystko zostało już powiedziane.

Wojciech Łabuć - Nie 23 Lut, 2020

ToMac ale szkolno-bojowy Master nie jest/nie byłby szybko ani nic nam nie daje. Szanse na przetrwanie w wypadku konfliktu z FR są żadne. Nie zniszczy nic, nie będzie tani i tak jak mieliśmy brak potencjału tak nadal będzie brak potencjału. Biednego nie stać na bycie rozrzutnym i oszczędzanie przez kupowanie czegoś, co mu jest niepotrzebne i nieprzydatne.

W kwestii przechwytywania - co chcesz przechwytywać? Przecież to co było w artykule pana Tomasza Dmitruka to za przeproszeniem bzdury. Samoloty od kilku dziesiątek lat są w stanie latać z prędkościami przekraczającymi dwukrotnie prędkość dźwięku. Tylko w zastosowaniach bojowych nie robią tego a jeśli robią to tylko nieznacznie przekraczają prędkość dźwięku. Wyjątki są bardzo nieliczne i w scenariuszach z artykułu nierealne.

W wspomnianym przez ciebie scenariuszu samoloty przeciwnika w większości będą latały z prędkościami poniżej mach 0.9. Po prostu po podwieszeniu uzbrojenia, zbiorników podwieszanych, zasobników różnego rodzaju samoloty latają z taką prędkością jak podczas konfliktu w Wietnamie. Tam maszyny zdolne teoretycznie do Mach 2+ były przechwytywane przez maszyny nie zdolne do przekraczania prędkości Mach 0.9 i o prędkości wznoszenia ok 65 m/s. Fizyka od tego czasu nie zmieniła się. Więc historie o tym jak to F-35 nie będzie w stanie przechwycić maszyn, które będą od niego w wariancie uzbrojonym zazwyczaj wolniejsze nie bardzo ma sens.

W dodatku ToMac nie da się latać szybko i nisko. A jak lata się szybko i wysoko to pojawiają się problemy z odległością z jakiej maszyna jest wykrywana. Która z wspomnianych w artykule maszyn ma niski RCS? Żadna. Nawet WRE nie sprawi cudu. Nie da się też latać tak szybko przez długi czas bo paliwo jest zużywane bardzo szybko. Dla uzmysłowienia to nasz MiG-29 w wariancie gołym zatankowany pod korek jak go pogonisz cały czas na dopalaczu to będzie szybki i może lecieć wysoko ale nawet nie po 30 minutach minutach pilot może bardzo nerwowo rozglądać się za lotniskiem. Jakbyś pogrzebał w necie to znajdziesz informacje, że taka ilość paliwa może zostać zużyta w 15 minutowym locie. Niemniej w olbrzymiej większości przypadków cele nie będą przekraczały Mach 1.2 - 1.3 i to tylko przez krótki czas. Ponieważ nie jest to ekonomiczne i nie jest to efektywne. Olbrzymia większość lotów będzie się odbywała raczej w przedziale Mach 0.5 - 0.9.

I tu dochodzi kolejna kwestia czyli w jakim kierunku leci przeciwnik. Samolot przeciwnika może lecieć szybciej ale to nie oznacza, że będzie to wymagało aby lecieć równie szybko lub szybciej na jego przechwycenie. Owszem czasem nie będzie szans na zestrzelenie ale tego nie zagwarantuje Ci zdolność do latania z prędkością 2 czy 3 razy przekraczającą prędkość dźwięku. Ponieważ to co pisałem o lataniu wysoko, po prostej działa wtedy na niekorzyść maszyny przechwytującej również. Staje się stosunkowo łatwym celem.

Wysoka prędkość dla myśliwca przechwytującego ma znaczenie jeśli masz olbrzymi obszar i relatywnie niewiele sił aby to osłaniać i obawiasz się ataków ze strony bombowców przeciwnika. Dlatego tak USA i szczególnie ZSRR/Rosja miały/mają takie wyspecjalizowane maszyny. Tylko, że tam chodzi o przechwytywanie znacznie wolniejszych celów bardzo szybkimi myśliwcami.

W wypadku Polski nie ma takiego problemu. jakie odległości mamy na myśli? Na froncie o jakiej szerokości? Jaki dystans będzie musiał przebyć nasz samolot aby móc zwalczać samolot przeciwnika i jakie możliwości uniknięcia ataku manewrem będą miały maszyny wroga? O ile stopni trzeba zmienić kierunek aby uniknąć przeciwdziałania naszych maszyn? Jeśli będziemy mieć maszyny w powietrzu to będą przechwytywały cele o ile nie będzie miała miejsce bardzo niekorzystna i nietypowa sytuacja. Albo samolot będzie uciekał z maksymalną możliwą (a nie maksymalną) prędkością.

Kwestia "setek celów". Jaki samolot według Ciebie rozwiązałby problem? Tylko proszę nie twórzmy bajek, tak bardzo popularnych, o kluczowym znaczeniu ilości przenoszonych rakiet jako najważniejszym czynniku. Przeciwnik to nie kaczki na strzelnicy. Rakiety same w sobie nie są cudownym 100% skutecznym środkiem i odpierania ataku lotniczego to nie jest bezproblemowy lot z odpalaniem rakiet do kolejnych celów i powrotem na lotnisko po kolejne rakiety. Lotnictwo myśliwskie to nie jest też, a przynajmniej nie powinniśmy sobie tego tak wyobrażać, jedyny środek do odpierania ataku z powietrza. Obrona nie polega też na zestrzeleniu wszystkiego co lata i atakuje ale na zestrzeleniu tego co się da, zmuszeniu do zrzucenia podwieszeń w celu samoobrony u kolejnej części maszyn przeciwnika. Niestety ale część ataków będzie skuteczna i po to jest maskowanie, odpowiednie rozśrodkowanie, itp. aby minimalizować straty. A na liczbę maszyn, która zapewniłaby nam prawie 100% szansę odparcia każdego ataku nie stać nas.

Nie zaprzeczam, że to jak "wybieramy" jest kulawe, kalekie, patologiczne i szkodzi nam. Odnoszę się do tego jak Pan Dmitruk ocenił pewne aspekty "następców Su" i "następców MiGa".

ToMac - Pon 24 Lut, 2020

Wojciech Łabuć napisał/a:
ToMac ale szkolno-bojowy Master nie jest/nie byłby szybko ani nic nam nie daje. Szanse na przetrwanie w wypadku konfliktu z FR są żadne. Nie zniszczy nic, nie będzie tani i tak jak mieliśmy brak potencjału tak nadal będzie brak potencjału. Biednego nie stać na bycie rozrzutnym i oszczędzanie przez kupowanie czegoś, co mu jest niepotrzebne i nieprzydatne.

Co niepotrzebne i nieprzydatne to jest dobry argument. Bardzo dobry. Zaraz do niego wrócimy. Aczkolwiek nie przekonywałem wyżej do zakupu Mastera szkolno-bojowego - broniłem tezy T.Dmitruka.

Wojciech Łabuć napisał/a:

W kwestii przechwytywania - co chcesz przechwytywać? Przecież to co było w artykule pana Tomasza Dmitruka to za przeproszeniem bzdury. Samoloty od kilku dziesiątek lat są w stanie latać z prędkościami przekraczającymi dwukrotnie prędkość dźwięku. Tylko w zastosowaniach bojowych nie robią tego a jeśli robią to tylko nieznacznie przekraczają prędkość dźwięku. Wyjątki są bardzo nieliczne i w scenariuszach z artykułu nierealne.

No chociażby jak obecnie od Bałtyku by coś przyleciało, a nasi dzieli marynarze zostali by z S-60 plus Blenda. I by sobie chciało poszaleć. No trzeba by posłać jakieś samoloty. Jak najszybciej.

Tak nawiasem Master osiąga maksymalnie 0,86 Mach'a. A więc przynajmniej argument prędkości - idąc za Twoją argumentacją - nie deklasuje takiego szkolno-bojowego Mastera. Brak radaru już prędzej. Lub ewidentnie.

Wojciech Łabuć napisał/a:

W wspomnianym przez ciebie scenariuszu samoloty przeciwnika w większości będą latały z prędkościami poniżej mach 0.9. Po prostu po podwieszeniu uzbrojenia, zbiorników podwieszanych, zasobników różnego rodzaju samoloty latają z taką prędkością jak podczas konfliktu w Wietnamie. Tam maszyny zdolne teoretycznie do Mach 2+ były przechwytywane przez maszyny nie zdolne do przekraczania prędkości Mach 0.9 i o prędkości wznoszenia ok 65 m/s. Fizyka od tego czasu nie zmieniła się. Więc historie o tym jak to F-35 nie będzie w stanie przechwycić maszyn, które będą od niego w wariancie uzbrojonym zazwyczaj wolniejsze nie bardzo ma sens.

Niektóre pewnie będą latały z dużą ilością prezentów, a inne odstraszaczy. Mnie niepokoi nie tyle w Twoim ujęciu prędkość maksymalna ale np. taki paskudny fakt, że:
https://en.wikipedia.org/wiki/General_Dynamics_F-16_Fighting_Falcon (angielska wersja) podaje "rate of climb"
https://en.wikipedia.org/wiki/Lockheed_Martin_F-35_Lightning_II (angielska wersja) a ta nie podaje.
Gorzej, wyszukiwarka nie znajduje słowa "climb".

I ja się nie dziwię.

Wojciech Łabuć napisał/a:

W dodatku ToMac nie da się latać szybko i nisko. A jak lata się szybko i wysoko to pojawiają się problemy z odległością z jakiej maszyna jest wykrywana. Która z wspomnianych w artykule maszyn ma niski RCS? Żadna. Nawet WRE nie sprawi cudu. Nie da się też latać tak szybko przez długi czas bo paliwo jest zużywane bardzo szybko. Dla uzmysłowienia to nasz MiG-29 w wariancie gołym zatankowany pod korek jak go pogonisz cały czas na dopalaczu to będzie szybki i może lecieć wysoko ale nawet nie po 30 minutach minutach pilot może bardzo nerwowo rozglądać się za lotniskiem. Jakbyś pogrzebał w necie to znajdziesz informacje, że taka ilość paliwa może zostać zużyta w 15 minutowym locie. Niemniej w olbrzymiej większości przypadków cele nie będą przekraczały Mach 1.2 - 1.3 i to tylko przez krótki czas. Ponieważ nie jest to ekonomiczne i nie jest to efektywne. Olbrzymia większość lotów będzie się odbywała raczej w przedziale Mach 0.5 - 0.9.

Przyjąwszy tą argumentację to i Mastery z radarem się wybronią. Wśród maszyn przeciwnika już nie będzie to tak istotne - stealth. Tak nawiasem jak stawiamy na długotrwałość lotu, to znów moje pytanie dlaczego rumakowanie na wersję F-35A a nie C.

Wojciech Łabuć napisał/a:

I tu dochodzi kolejna kwestia czyli w jakim kierunku leci przeciwnik. Samolot przeciwnika może lecieć szybciej ale to nie oznacza, że będzie to wymagało aby lecieć równie szybko lub szybciej na jego przechwycenie. Owszem czasem nie będzie szans na zestrzelenie ale tego nie zagwarantuje Ci zdolność do latania z prędkością 2 czy 3 razy przekraczającą prędkość dźwięku. Ponieważ to co pisałem o lataniu wysoko, po prostej działa wtedy na niekorzyść maszyny przechwytującej również. Staje się stosunkowo łatwym celem.

Bez wątpienia F-35 i jego przewaga w BVR jest nie do zaprzeczenia.

Wojciech Łabuć napisał/a:

Wysoka prędkość dla myśliwca przechwytującego ma znaczenie jeśli masz olbrzymi obszar i relatywnie niewiele sił aby to osłaniać i obawiasz się ataków ze strony bombowców przeciwnika. Dlatego tak USA i szczególnie ZSRR/Rosja miały/mają takie wyspecjalizowane maszyny. Tylko, że tam chodzi o przechwytywanie znacznie wolniejszych celów bardzo szybkimi myśliwcami.

U nas obszar duży nie jest ale i tak sił za mało - vide 180-200 maszyn za gen. Rajchel. Dziurawa OPL. Nie będzie dość maszyn w każdym miejscu. Logiczne więc aby były szybsze.

Wojciech Łabuć napisał/a:

W wypadku Polski nie ma takiego problemu. jakie odległości mamy na myśli? Na froncie o jakiej szerokości? Jaki dystans będzie musiał przebyć nasz samolot aby móc zwalczać samolot przeciwnika i jakie możliwości uniknięcia ataku manewrem będą miały maszyny wroga? O ile stopni trzeba zmienić kierunek aby uniknąć przeciwdziałania naszych maszyn? Jeśli będziemy mieć maszyny w powietrzu to będą przechwytywały cele o ile nie będzie miała miejsce bardzo niekorzystna i nietypowa sytuacja. Albo samolot będzie uciekał z maksymalną możliwą (a nie maksymalną) prędkością.

Od strony Bałtyku dajmy na to. Wybrzeże.

Wojciech Łabuć napisał/a:

Kwestia "setek celów". Jaki samolot według Ciebie rozwiązałby problem? Tylko proszę nie twórzmy bajek, tak bardzo popularnych, o kluczowym znaczeniu ilości przenoszonych rakiet jako najważniejszym czynniku. Przeciwnik to nie kaczki na strzelnicy. Rakiety same w sobie nie są cudownym 100% skutecznym środkiem i odpierania ataku lotniczego to nie jest bezproblemowy lot z odpalaniem rakiet do kolejnych celów i powrotem na lotnisko po kolejne rakiety. Lotnictwo myśliwskie to nie jest też, a przynajmniej nie powinniśmy sobie tego tak wyobrażać, jedyny środek do odpierania ataku z powietrza. Obrona nie polega też na zestrzeleniu wszystkiego co lata i atakuje ale na zestrzeleniu tego co się da, zmuszeniu do zrzucenia podwieszeń w celu samoobrony u kolejnej części maszyn przeciwnika. Niestety ale część ataków będzie skuteczna i po to jest maskowanie, odpowiednie rozśrodkowanie, itp. aby minimalizować straty. A na liczbę maszyn, która zapewniłaby nam prawie 100% szansę odparcia każdego ataku nie stać nas.

Nie zaprzeczam, że to jak "wybieramy" jest kulawe, kalekie, patologiczne i szkodzi nam. Odnoszę się do tego jak Pan Dmitruk ocenił pewne aspekty "następców Su" i "następców MiGa".


Jaki samolot rozwiązałby problem? Problem może być budżetowo nierozwiązywalny. W moim odczuciu F-35 dublując tendencję samolotu uderzeniowego, wolniejszy niż F-16 natomiast fenomenalny sensor i superkomputer przekonuje mnie jako force-multiplier ale jego możliwości powinny być obadane dokładnie. Pominięty "climb rate" sugeruje że jest "poor". Problem byłby raczej rozwiązany, gdyby mieć takie np. 2 małe po 12 eskadry F-35B jako radarowe łatacze i wykrywacze celów które z BVR mogą przywalić maksymalnie, ileś koni roboczych F-16V i dodatkowo maszyny specjalizowane myśliwskie. 3 typy. No ale to bajka.

Jakby jakiś wybierać jednak, to F-15 Silent Eagle. Czy któraś z tych unowocześnionych wersji. Pytanie oczywiście ile nowinek z F-35 zostanie wepchniętych w inne maszyny. Ale to finansowo nierealne.

Suma sumarum w tej niejasnej sytuacji najpierw F-35 bym dobrze obadał a potem rumakował z 32 sztukami. 16+16 ok. A może 12+12. Ale najpierw obadanie a potem wykorzystanie.

Wojciech Łabuć - Pon 24 Lut, 2020

ToMac prędkość wznoszenia nie jest stała i zależy od kilku czynników niemniej F-35A ma ją na poziomie naszych F-16. Podczas lotów próbnych zdarzało się, że F-16 (nie wiem jaki silnik, jaka konfiguracja) musiał lecieć z włączonym dopalaczem aby dotrzymać kroku F-35A bez dopalacza. W wypadku maszyn z podwieszonym uzbrojeniem F-35 będzie miał przewagę raczej ale to wszystko rozbija się o pewne prawa i panów Newtona i Bernoulliego choćby oraz prędkość samolotu przy zainicjowaniu wznoszenia, kąt, itp.

To co napisałem o MiG-17 miało tylko uzmysłowić, że papierowe dane nie mają dokładnego przejścia w sytuacje podczas walk powietrznych. Samolot obładowany uzbrojeniem, lecący na określonym, stałym pułapie, nie wykonujący gwałtownych zmian kursu jeśli nie jest świadom zagrożenia może być przechwycony i zestrzelony przez znacznie wolniejszą i o kilkukrotnie mniejszej prędkości wznoszenia "na papierze" maszynę. Tak zestrzeliwane były F-105 czy F-4 choćby. W wypadku F-35 masz znacznie większe szanse na zaskoczenie przeciwnika. Masz lepsze rozeznanie w sytuacji, jesteś szybszy, znacznie skuteczniej uzbrojony i mniejsza jest szansa na twoje wykrycie.

W kwestii szkolno-bojowego Mastera niestety nie ma mowy o osiąganiu podanej przez Ciebie prędkości. To jest maksymalna prędkość w konfiguracji gładkiej. W dodatku im więcej wyposażenia dodatkowego tym mniej zapasu na uzbrojenie. Kiedyś to nie byłby aż tak wielki problem, niestety obecnie takie samoloty nie są w stanie przetrwać na zaawansowanym polu walki. W rezultacie maksymalna prędkość w takiej konfiguracji byłaby bardzo znacząco niższa i teraz pojawia się kwestia jaka byłaby prędkość przelotowa. Nie chciałbym być pesymistą ale to byłaby prędkość z przedziału prędkości maksymalnych myśliwców tłokowych z końca II wojny światowej lub nawet poniżej. Zwrotność też nie przypominałaby tej z konfiguracji gładkiej.

W wypadku ataku znad morza to jaką różnicę miałoby stanowić dla naszych maszyn? Dla maszyn z Poznania jaką różnicę robi czy cel leci z kierunku Gdańska czy Warszawy?



Jak wielka różnica przy innych miejscach bazowania łącznie z NRDówkiem w razie czego? Rozmawiamy o samoloci lecącym z prędkościami w setkach kilometrów conajmniej i rakietami rzędu kilkudziesięciu kilometrów. W sprzyjających warunkach znacznie przekraczających 100km i prędkościami kilkukrotnie wyższymi niż osiąganymi przez potencjalne cele w warunkach bojowych. Czy AMRAAM czy Meteor masz bardzo "długie ręce sprawiedliwości". Wracając do Mastera to on również tu się nie wpisze.

F-35C to wersja dla US Navy. Jest droższa, ma wyposażenie zbędne z naszego punktu widzenia i z uwagi na jakąś tam odmienność będzie droższa w eksploatacji. Maszyny są bardzo "zgodne" jednak różnice i efekt skali zrobi swoje.

ToMac ja na naszym miejscu zaczynałbym pracować nad modernizacją naszych F-16 aby znów nie zostać zaskoczonym w pewnym momencie. Przynajmniej mieć gotowe koncepcje a nie zaczynać się zastanawiać jakąż to 'gwiazdę śmierci" będziemy chcieli mieć za półdarmo. A do tego czas ruszyć z OPL i to niekoniecznie tą najwyższego szczebla. Pamiętajmy, że F-35, jeśli tego nie spierniczymy, to będzie mógł wykorzystać Narew i vice versa. Orgazmy za obopólną zgodą lub lodowa niechęć ;p Im system będzie bardziej zazębiał się tym większe efekty przy wciąż ograniczonych środkach. Nas w sumie nie stać na inny model. Chyba, że WOŚP Mk. II czyli Wojsko Organizuje Ściepę Pomocową czyli jak zwiększyć liczbę synekur z minimalnym efektem docelowym ;p Ale mocnym efektem "stealth" jeśli idzie o zgromadzone środki.

Raven24 - Pon 24 Lut, 2020

...wnoszę, że nikt nie zadał sobie trudu przesłuchania tego co bardzo zgrabnie podsumował Corran :D
wklejam jeszcze raz :

https://www.youtube.com/watch?v=uV-PXTZ76G8

Podawanie jako sensacji Vmax F-35 i porównywanie z np. Vmax F-15 >>> co ja o tym myślę :lol:

Wielkie mi odkrycie sprzed 20 lat - ten samolot w założeniu był projektowany jako nowa koncepcja i nie jest zaprojektowany jako interceptor , więc o co chodzi?
Paralela - porównanie np. Vmax Toyoty Hilux i powiedzmy Toyoty Supra - i po co je projektowano.

F -15 wykrywany jest (z pamięci, mgę się mylić) z około 200 mil , a F-35 z około 20 mil, operuje w środowisku przewagi powietrznej przeciwnika. O to idzie gra , prawda?
Czy może dalej toczymy "dogfajty" w stylu WW II

P.S.

rozwalił mnie ten post :oops1:
Cytat:
Raven24 prezentujesz tu na forum poziom klasycznego suwerena pisu. Bez odbioru.

deacon fr3y - Pon 24 Lut, 2020

Po co bawić się w półśrodki i porównywać prędkość F-35 z F-15?

Porównajmy z MiG-31, Vmax= Mach 3,2 !
Cyferka jest większa, więc i MiG jest lepszy.


Swoją drogą, lektura runetu to nieustające źródło inspiracji. Nie tylko ja tak myślę, ale również i krytycy zakupu F-35 jak zauważyłem.

dranio - Pon 24 Lut, 2020

ToMac napisał/a:
No więc skoro ktoś miał czas trzeba docenić co wartościowe.


Gdyby ten artykuł był wartościowy, to przyznałbym Ci rację.
Niestety nie jest.

ToMac - Pon 24 Lut, 2020

Wojciech Łabuć napisał/a:
ToMac prędkość wznoszenia nie jest stała i zależy od kilku czynników niemniej F-35A ma ją na poziomie naszych F-16. Podczas lotów próbnych zdarzało się, że F-16 (nie wiem jaki silnik, jaka konfiguracja) musiał lecieć z włączonym dopalaczem aby dotrzymać kroku F-35A bez dopalacza. W wypadku maszyn z podwieszonym uzbrojeniem F-35 będzie miał przewagę raczej ale to wszystko rozbija się o pewne prawa i panów Newtona i Bernoulliego choćby oraz prędkość samolotu przy zainicjowaniu wznoszenia, kąt, itp.

To dobrze, jeśli fakt potwierdzony przez naszych pilotów.

Wojciech Łabuć napisał/a:

To co napisałem o MiG-17 miało tylko uzmysłowić, że papierowe dane nie mają dokładnego przejścia w sytuacje podczas walk powietrznych. Samolot obładowany uzbrojeniem, lecący na określonym, stałym pułapie, nie wykonujący gwałtownych zmian kursu jeśli nie jest świadom zagrożenia może być przechwycony i zestrzelony przez znacznie wolniejszą i o kilkukrotnie mniejszej prędkości wznoszenia "na papierze" maszynę. Tak zestrzeliwane były F-105 czy F-4 choćby. W wypadku F-35 masz znacznie większe szanse na zaskoczenie przeciwnika. Masz lepsze rozeznanie w sytuacji, jesteś szybszy, znacznie skuteczniej uzbrojony i mniejsza jest szansa na twoje wykrycie.

Zgoda. Papier wszystko przyjmie w każdej domenie.

Wojciech Łabuć napisał/a:

W kwestii szkolno-bojowego Mastera niestety nie ma mowy o osiąganiu podanej przez Ciebie prędkości. To jest maksymalna prędkość w konfiguracji gładkiej. W dodatku im więcej wyposażenia dodatkowego tym mniej zapasu na uzbrojenie. Kiedyś to nie byłby aż tak wielki problem, niestety obecnie takie samoloty nie są w stanie przetrwać na zaawansowanym polu walki. W rezultacie maksymalna prędkość w takiej konfiguracji byłaby bardzo znacząco niższa i teraz pojawia się kwestia jaka byłaby prędkość przelotowa. Nie chciałbym być pesymistą ale to byłaby prędkość z przedziału prędkości maksymalnych myśliwców tłokowych z końca II wojny światowej lub nawet poniżej. Zwrotność też nie przypominałaby tej z konfiguracji gładkiej.

Argument dobry. Natomiast znów metodycznie należałoby to sprawdzić.

Wojciech Łabuć napisał/a:

W wypadku ataku znad morza to jaką różnicę miałoby stanowić dla naszych maszyn? Dla maszyn z Poznania jaką różnicę robi czy cel leci z kierunku Gdańska czy Warszawy?

W wąskim ujęcie mniejsze. Ale może być wiele różnych gratów na ziemi poustawianych po drodze. Nad Bałtykiem mniej. Tutaj widać wadę rozumowania, patrzenie na samoloty osobno, a nie na cały system. Bardzo duża wada praktyczna, jeśli weźmiemy pod uwagę ograniczone środki. Gdzie indziej jest optymalność.

Uznając zalety F-35 bo takie są, część osób zdradza ewidentne zauroczenie maszyną połączone z wizją współpracy z NATO a głównie USA. Póki co zauroczenie może być słuszne. Ale za 2 dekady niekoniecznie. Naiwność.

Wojciech Łabuć napisał/a:

Jak wielka różnica przy innych miejscach bazowania łącznie z NRDówkiem w razie czego?

Znów wąsko. Różnica polityczna. Kolejny czynnik "pozalotniczy" który zmienia realia.

Wojciech Łabuć napisał/a:

Rozmawiamy o samoloci lecącym z prędkościami w setkach kilometrów conajmniej i rakietami rzędu kilkudziesięciu kilometrów. W sprzyjających warunkach znacznie przekraczających 100km i prędkościami kilkukrotnie wyższymi niż osiąganymi przez potencjalne cele w warunkach bojowych. Czy AMRAAM czy Meteor masz bardzo "długie ręce sprawiedliwości". Wracając do Mastera to on również tu się nie wpisze.

Kilkukrotnie to przesadzone. Jak może 1,6 być kilkukrotne do wspomnianego 0,9. Długie ręce tak, i to przytaknąłem dla ewidentnej przewagi w BVR. Jeśli Master się nie wpisze - to dlaczego. Inaczej argument gołosłowny. Brak AMRAAM, Meteora czy radaru?

Wojciech Łabuć napisał/a:

F-35C to wersja dla US Navy. Jest droższa, ma wyposażenie zbędne z naszego punktu widzenia i z uwagi na jakąś tam odmienność będzie droższa w eksploatacji. Maszyny są bardzo "zgodne" jednak różnice i efekt skali zrobi swoje.

Wyposażenie częściowo zbędne, ale pytanie o taktykę użycia. Wg mnie kolejny tunel. Mentalne rygle i widzę to jak na dłoni.

Wojciech Łabuć napisał/a:

ToMac ja na naszym miejscu zaczynałbym pracować nad modernizacją naszych F-16 aby znów nie zostać zaskoczonym w pewnym momencie. Przynajmniej mieć gotowe koncepcje a nie zaczynać się zastanawiać jakąż to 'gwiazdę śmierci" będziemy chcieli mieć za półdarmo. A do tego czas ruszyć z OPL i to niekoniecznie tą najwyższego szczebla. Pamiętajmy, że F-35, jeśli tego nie spierniczymy, to będzie mógł wykorzystać Narew i vice versa. Orgazmy za obopólną zgodą lub lodowa niechęć ;p Im system będzie bardziej zazębiał się tym większe efekty przy wciąż ograniczonych środkach. Nas w sumie nie stać na inny model. Chyba, że WOŚP Mk. II czyli Wojsko Organizuje Ściepę Pomocową czyli jak zwiększyć liczbę synekur z minimalnym efektem docelowym ;p Ale mocnym efektem "stealth" jeśli idzie o zgromadzone środki.

Zgoda.

Raven24 napisał/a:

Wielkie mi odkrycie sprzed 20 lat - ten samolot w założeniu był projektowany jako nowa koncepcja i nie jest zaprojektowany jako interceptor , więc o co chodzi?


O to chodzi aby nie pozwolić wielbicielom F-35 na przedstawianie merytorycznego punktowania wad czy niedopasowania F-35 jako polityczną czy lobbystyczną niechęć. Zrobić im niewygodę. Aby się wili ile mogą.

Rozumiesz...

Merytorycznie nie jest to interceptor ale maszyna do pracy w systemie. W systemie którego nie mamy. Zakupiona w ilościach małych jak na projektowe realia amerykańskie więc zamiast myśleć schematami dobrze konia obadać i zaangażować odpowiednio.

dranio napisał/a:
ToMac napisał/a:
No więc skoro ktoś miał czas trzeba docenić co wartościowe.


Gdyby ten artykuł był wartościowy, to przyznałbym Ci rację.
Niestety nie jest.


Jest bardzo wartościowy. Nawet jeśli w domenie lotniczej ma nieścisłości. Przypomina związek przyczynowo-skutkowy, podejście polityków, decydentów i wiele innych. Nie można patrzeć jedną domeną.

Na Wschodzie mają nawet takie powiedzenie, że jak ktoś jeden obszar wiedzy widzi jako "wszystko we wszystkim" to jest ignorantem. Czyli jak kowal kowalstwo i reguły przenosi na inne domeny to jest ignorantem.A mówili to dawno.

Trzeba docenić.

dranio - Pon 24 Lut, 2020

ToMac napisał/a:


Wojciech Łabuć napisał/a:

W kwestii szkolno-bojowego Mastera niestety nie ma mowy o osiąganiu podanej przez Ciebie prędkości. To jest maksymalna prędkość w konfiguracji gładkiej. W dodatku im więcej wyposażenia dodatkowego tym mniej zapasu na uzbrojenie. Kiedyś to nie byłby aż tak wielki problem, niestety obecnie takie samoloty nie są w stanie przetrwać na zaawansowanym polu walki. W rezultacie maksymalna prędkość w takiej konfiguracji byłaby bardzo znacząco niższa i teraz pojawia się kwestia jaka byłaby prędkość przelotowa. Nie chciałbym być pesymistą ale to byłaby prędkość z przedziału prędkości maksymalnych myśliwców tłokowych z końca II wojny światowej lub nawet poniżej. Zwrotność też nie przypominałaby tej z konfiguracji gładkiej.

Argument dobry. Natomiast znów metodycznie należałoby to sprawdzić.


Pewnie już sprawdzono nie raz. Poddźwiękowe samoloty LIFT mają zdecydowanie gorsze charakterystyki dynamiczne (prędkość wznoszenia, prędkość kątową w zakręcie, czas rozpędzania), bo mają zdecydowanie niższy stosunek ciągu do ciężaru niż samoloty bojowe (nie mają dopalaczy).

ToMac napisał/a:


[ Dodano: Pon 24 Lut, 2020 ]
Raven24 napisał/a:

Wielkie mi odkrycie sprzed 20 lat - ten samolot w założeniu był projektowany jako nowa koncepcja i nie jest zaprojektowany jako interceptor , więc o co chodzi?


O to chodzi aby nie pozwolić wielbicielom F-35 na postawienie merytorycznych argumentów z wadami czy niedopasowaniem F-35 do pozwolić. Zrobić im niewygodę. Aby się wili ile mogą.

Rozumiesz...

Merytorycznie nie jest to interceptor ale maszyna do pracy w systemie. W systemie którego nie mamy. Zakupiona w ilościach małych jak na projektowe realia amerykańskie więc zamiast myśleć schematami dobrze konia obadać i zaangażować odpowiednio.


Taa… O ile wiem to historycznie rzecz biorąc samoloty przechwytujące ("interceptory") były przystosowane do pracy w systemie. Tak było z F-106, Su-15, E.E. Lightningiem i MiGiem-25.

Swoją drogą, każdy współczesny samolot bojowy jest częścią systemu. Jest to zarówno, wymiana informacji, jak i uzbrojenie czy infrastruktura naziemna.

Przypomnij, jaki mieliśmy system przed kupnem F-16? Czy na MiG-ach i Su były modemy Link-16? A może mieliśmy już zasobniki rozpoznawcze z przesyłaniem danych w czasie rzeczywistym i stacjami naziemnymi do ich obróbki?

No dobrze, mieliśmy chociaż infrastrukturę naziemną przystosowaną do F-16 (złącza elektryczne, hydrauliczne, paliwowe, aparaturę diagnostyczną do bieżących prac obsługowych)?

ToMac napisał/a:

dranio napisał/a:
ToMac napisał/a:
No więc skoro ktoś miał czas trzeba docenić co wartościowe.


Gdyby ten artykuł był wartościowy, to przyznałbym Ci rację.
Niestety nie jest.


Jest bardzo wartościowy. Nawet jeśli w domenie lotniczej ma nieścisłości. Przypomina związek przyczynowo-skutkowy, podejście polityków, decydentów i wiele innych. Nie można patrzeć jedną domeną.

Na Wschodzie mają nawet takie powiedzenie, że jak ktoś jeden obszar wiedzy widzi jako "wszystko we wszystkim" to jest ignorantem. Czyli jak kowal kowalstwo i reguły przenosi na inne domeny to jest ignorantem.A mówili to dawno.

Trzeba docenić.


Nie, wnioskowanie autora tego artykułu dowodzi, że nie ma on pojęcia o istocie rzeczy, a zebrane informacje (akty prawne z datami, itd.) to za mało. Udowadnianie, że F-35 jest gorszy jako myśliwiec przechwytujący od MiG-a-29 jest mocno karkołomne.

ToMac - Pon 24 Lut, 2020

dranio napisał/a:
[
Pewnie już sprawdzono nie raz. Poddźwiękowe samoloty LIFT mają zdecydowanie gorsze charakterystyki dynamiczne (prędkość wznoszenia, prędkość kątową w zakręcie, czas rozpędzania), bo mają zdecydowanie niższy stosunek ciągu do ciężaru niż samoloty bojowe (nie mają dopalaczy).

Ok. Potem pada pytanie na ile pomimo tych gorszych parametrów są w stanie cokolwiek uzyskać mając nowoczesne uzbrojenie.

dranio napisał/a:

Taa… O ile wiem to historycznie rzecz biorąc samoloty przechwytujące ("interceptory") były przystosowane do pracy w systemie. Tak było z F-106, Su-15, E.E. Lightningiem i MiGiem-25.

Swoją drogą, każdy współczesny samolot bojowy jest częścią systemu. Jest to zarówno, wymiana informacji, jak i uzbrojenie czy infrastruktura naziemna.

Przypomnij, jaki mieliśmy system przed kupnem F-16? Czy na MiG-ach i Su były modemy Link-16? A może mieliśmy już zasobniki rozpoznawcze z przesyłaniem danych w czasie rzeczywistym i stacjami naziemnymi do ich obróbki?

No dobrze, mieliśmy chociaż infrastrukturę naziemną przystosowaną do F-16 (złącza elektryczne, hydrauliczne, paliwowe, aparaturę diagnostyczną do bieżących prac obsługowych)?

Nie mieliśmy. Ale pod F-35 mieć musimy i pytanie ile zabierze to czasu i czy jest świadomość, decyzja i środki. Środki w obliczu II etapu Wisły (a zapłaciliśmy za 2 baterie), utrzymania Wisły, zakupu Narwi, utrzymania F-35. Gen. Rajchel ocenia że obecnie wykorzystamy 20-30% o ile pamiętam możliwości samolotu.

No a ja nie ukrywam że widzę maszynę jako mega-bystrą, niewidoczną i z ostrymi zębami - krowę - i dopóki galopem nie prześcignę - metaforycznie - rumaka no to zdania nie zmienię.

ToMac napisał/a:

Nie, wnioskowanie autora tego artykułu dowodzi, że nie ma on pojęcia o istocie rzeczy, a zebrane informacje (akty prawne z datami, itd.) to za mało. Udowadnianie, że F-35 jest gorszy jako myśliwiec przechwytujący od MiG-a-29 jest mocno karkołomne.


To że to udowadnianie może nie mieć podstaw czy być błędne - to inna sprawa. Autor dalej akceptuje obecność i zalety decyzji zakupu F-35 a więc jest ważnym głosem - poważnym - w dyskusji.

Jak pokazuje sprawa "Ślązaka", (nie)uczestnictwo w JSF, jednoczesne zaniedbanie rozwoju PT-91 czy czegokolwiek innego oraz olanie zakupu kolejnej transzy (na czas) Leopardów, katastrofa z OP w MW planowanie mamy marne. Sukces Rosomaka - wyróżniający - jest połowiczny. Sukces F-16 - to jest gwiazda. No i artyleria na plus po szarpaninie z podwoziami.

Z Leopardami to jeszcze gen. W. Skrzypczak rzutem na taśmę w megamomencie kupił co trzeba. A kto rozumie wagę zakupu to bystry jest.

Raven24 - Pon 24 Lut, 2020

ToMac - "my" mamy ten system (vide link).
Generalnie coraz bardziej zaczynam mieć wrazenie, iż zakupy przez ostatnie pare lat mają jakiś sens i ktoś tam jednak coś logicznie składa.

ToMac - Pon 24 Lut, 2020

To ok. Potem kwestia połączenia IBCS, współpraca z artylerią. O tym mowa.
dranio - Pon 24 Lut, 2020

ToMac napisał/a:

Nie mieliśmy. Ale pod F-35 mieć musimy i pytanie ile zabierze to czasu i czy jest świadomość, decyzja i środki. Środki w obliczu II etapu Wisły (a zapłaciliśmy za 2 baterie), utrzymania Wisły, zakupu Narwi, utrzymania F-35. Gen. Rajchel ocenia że obecnie wykorzystamy 20-30% o ile pamiętam możliwości samolotu.

No a ja nie ukrywam że widzę maszynę jako mega-bystrą, niewidoczną i z ostrymi zębami - krowę - i dopóki galopem nie prześcignę - metaforycznie - rumaka no to zdania nie zmienię.



Mnie wkurza myślenie w stylu "Po co nam F-16, to zupełnie inny system, my jesteśmy przyzwyczajeni do Su i MiG-ów, z F-16 sobie na pewno nie poradzimy."

Belgia, Norwegia, czy Włochy także muszą zainwestować w system, a nie uważam, żebyśmy byli strasznie zacofani w porównaniu do nich.

ToMac - Pon 24 Lut, 2020

dranio napisał/a:

Mnie wkurza myślenie w stylu "Po co nam F-16, to zupełnie inny system, my jesteśmy przyzwyczajeni do Su i MiG-ów, z F-16 sobie na pewno nie poradzimy."

Gdyby jeszcze z MiG i Su nadążać za naturalnym (czy nienaturalnym) rozwojem technologicznym, no to tak.

Brak rozwoju skutkuje deklasacją, to nieuchronne:
https://www.defence24.pl/...su-27-komentarz

Inna sprawa na ile nowocześniejsze maszyny są obarczone wadami bardziej skomplikowanych urządzeń itp. Kosztami utrzymania, dłuższym (jeśli) czasem serwisowania itp.

dranio napisał/a:

Belgia, Norwegia, czy Włochy także muszą zainwestować w system, a nie uważam, żebyśmy byli strasznie zacofani w porównaniu do nich.

Kości zostały rzucone. Pytanie co po tych czterech F-35. Kwestia planowania. Realnego a nie fantasmagorii.

F-35 to kolejny przystanek, kamień milowy, etap. Co z Loyal Wingman, co z Neuronami? Itp.

Wojciech Łabuć - Pon 24 Lut, 2020

Z kronikarskiego obowiązku filmik z ostatnimi kandydatami do ewaluacji w fińskim programie HX lądującymi w Tampere czyli SUper Hornety I Growler:

https://www.youtube.com/watch?v=mNvKKiRNkAM

Filmik z pokazów w Australii z interesującymi ujęciami z kokpitu. ToMac tu możesz zobaczyć jak wygląda to z wznoszeniem. Na uwagę zasługuje coś co zaczyna się od 4 minuty filmy czyli jak F-35 "skręca" z użyciem orczyka. Coś co podkreślają wszyscy piloci, którzy się z tym spotkali. Dotychczas za mistrza na Zachodzie, jeśli idzie o zdolność do nagłego skierowania nosa maszyny w innym kierunku, uchodził Hornet. Potem pojawił się F-22 i był nowy mistrz. F-35, według pilotów, jest w tej samej lidze co F-22. Zasadniczą różnicą jest to, że F-35 nie ma wektorowania ciągu. Piloci podkreślają też, że obie maszyny błyskawicznie odzyskują prędkość po takim manewrze. "Kobra" może być efektowna jednak to głównie ozdoba pokazów. Tu mamy pełną kontrolowalność samolotu w całym zakresie manewru oraz zdolność do szybszego odzyskania energii:

https://www.youtube.com/watch?v=QF7FSDpFYSs

ToMac - Pon 24 Lut, 2020

Wojciech Łabuć napisał/a:
Z kronikarskiego obowiązku filmik z ostatnimi kandydatami do ewaluacji w fińskim programie HX lądującymi w Tampere czyli SUper Hornety I Growler:

https://www.youtube.com/watch?v=mNvKKiRNkAM


Przyciągnie dużo oczekujących par oczu.

Wojciech Łabuć napisał/a:

Filmik z pokazów w Australii z interesującymi ujęciami z kokpitu. ToMac tu możesz zobaczyć jak wygląda to z wznoszeniem. Na uwagę zasługuje coś co zaczyna się od 4 minuty filmy czyli jak F-35 "skręca" z użyciem orczyka. Coś co podkreślają wszyscy piloci, którzy się z tym spotkali. Dotychczas za mistrza na Zachodzie, jeśli idzie o zdolność do nagłego skierowania nosa maszyny w innym kierunku, uchodził Hornet. Potem pojawił się F-22 i był nowy mistrz. F-35, według pilotów, jest w tej samej lidze co F-22. Zasadniczą różnicą jest to, że F-35 nie ma wektorowania ciągu. Piloci podkreślają też, że obie maszyny błyskawicznie odzyskują prędkość po takim manewrze. "Kobra" może być efektowna jednak to głównie ozdoba pokazów. Tu mamy pełną kontrolowalność samolotu w całym zakresie manewru oraz zdolność do szybszego odzyskania energii:

https://www.youtube.com/watch?v=QF7FSDpFYSs

Dziękuję. Faktycznie gładko, delikatnie maszyna się obraca. Robi wrażenie. Okiem laika. Natomiast pytanie czy każda maszyna tak się trzęsie na początku wznoszenia przy zwiększeniu kąta natarcia. Porównywalne z F-16? Okiem laika. Napewno wrażenie - porównując oba filmy - jest takie, że pilot czuje się bardziej pewnie niż w przypadku F-18, maszyna bardziej stabilna, majestatyczna.

dranio - Pon 24 Lut, 2020

Na drugim filmiku bardzo ładnie wdać, że odpowiednio ukształtowane wloty powietrza generują na dużych kątach natarcia wiry podobnie jak ma to miejsce na skrzydłach pasmowych samolotów takich jak F-16/18 czy MiG-29. Chociażby dlatego należałoby się zastanowić przed napisaniem, że F-35 jest słabszy od MiG-a w bliskiej walce powietrznej. :)

[ Dodano: Pon 24 Lut, 2020 ]
ToMac napisał/a:
Natomiast pytanie czy każda maszyna tak się trzęsie na początku wznoszenia przy zwiększeniu kąta natarcia.


w zasadzie każda. Jak uczą mądre książki z aerodynamiki, wing rock dotyka każdego samolotu ze skrzydłem z wyporem wirowym. Buffeting usterzenia nie dotyczy tylko samolotów ze skrzydłem delta (bo nie mają usterzenia poziomego - zakładamy deltę bezogonową).

ToMac - Pon 24 Lut, 2020

Przyjrzałem się F-22, tutaj porównanie z fragmentem filmu powyżej:

https://youtu.be/GhjitA8x4LI?t=66 (F-22)

https://youtu.be/QF7FSDpFYSs?t=144 (F-35)

Pytanie o parametry, ale porównując 2 filmy amplituda drgań dla F-35 (kamera) wydaje się większa niż w F-22 ale mniejsza nieco częstotliwość. Natomiast w przypadku F-22 trzęsie się i ciało pilota, w przypadku F-35 nie.

Wojciech Łabuć - Pon 24 Lut, 2020

ToMac tak to wyglądało z kamery zamontowanej w naszym MiGu w trakcie chyba najsłynniejszego pokazu:

https://www.youtube.com/watch?v=GOLWf2fWnUc

Z wibracjami to też nie jest takie proste. Powietrze nie jest "jednolite". Samoloty w zależności od prędkości, kąta natarcia, itp też swoje dokładają. Jednak sporo z tych wibracji to kwestia montowania kamery. Dla przykładu tu kamera na F-15E i nawet bez "pokazowego" manewrowania:

https://www.youtube.com/watch?v=ExLPdve9NpM

ToMac - Pon 24 Lut, 2020

Wojciech Łabuć napisał/a:
ToMac tak to wyglądało z kamery zamontowanej w naszym MiGu w trakcie chyba najsłynniejszego pokazu:

https://www.youtube.com/watch?v=GOLWf2fWnUc

Trzęsie ale jakby słabiej. Ciałem pilota też jakby mniej.

https://youtu.be/GOLWf2fWnUc?t=100

Wojciech Łabuć napisał/a:

Z wibracjami to też nie jest takie proste. Powietrze nie jest "jednolite". Samoloty w zależności od prędkości, kąta natarcia, itp też swoje dokładają.

To fakt, trzeba by odtworzyć jak najbliższe sobie warunki w maszynach.


Wojciech Łabuć napisał/a:

Jednak sporo z tych wibracji to kwestia montowania kamery. Dla przykładu tu kamera na F-15E i nawet bez "pokazowego" manewrowania:
https://www.youtube.com/watch?v=ExLPdve9NpM


Fakt, trzęsie w locie poziomym:

https://youtu.be/ExLPdve9NpM?t=65

Wojciech Łabuć - Pon 09 Mar, 2020

https://ilmavoimat.fi/artikkeli/-/asset_publisher/hx-challenge-on-saatu-onnistuneesti-paatokseen?_101_INSTANCE_zpOUAaUvEFjE_languageId=en_US

Uaktualnienie z fińskiego HX. To się nazywa kompleksowe podejście. W próbach brały udział również ichniejsze WL i MW.

Z ciekawostek wykopanych z innych fińskich źródeł z Finlandii to jeśli wybiorą F-35 Lockheed oferuje offset w ramach którego Finowie produkowaliby elementy F-35. Dodatkowo fiński wariant obsług czyli żołnierze ZSW mają być jak najbardziej zdolne do obsługi F-35 ponieważ maszyna ma wymagać 3 ludzi do obsługi i mogą to być żołnierze ZSW o ograniczonej wiedzy/zdolnościach. Mają być wspomagani systemem diagnostycznym i logistycznym. Z tych 2 F-35 co przyleciały do Finlandii jeden miał usterkę, która wyłączyła go z części lotów jednak jeszcze przed planowanym powrotem dostarczono potrzebną część i naprawiono maszynę. Gripen z kolei nie był maszyną w wariancie docelowym ponieważ nadal nie miał części wyposażenia. Finowie nie udostępnią pełnej informacji o wynikach przez bardzo długi czas ponieważ znaczna jej część jest tajna i jej udostępnienie oznaczałoby przekazanie zastrzeżonych informacji konkurencji. Testy są zakończone i teraz będzie czas na negocjacje i przedstawienie ostatecznych ofert.

ToMac - Pon 09 Mar, 2020

Wojciech Łabuć napisał/a:
Finowie nie udostępnią pełnej informacji o wynikach przez bardzo długi czas ponieważ znaczna jej część jest tajna i jej udostępnienie oznaczałoby przekazanie zastrzeżonych informacji konkurencji.


Nie chlapią co popadnie, komu popadnie i kiedy popadnie albo nie udostępniają akt jednookim.

Wojciech Łabuć - Pon 09 Mar, 2020

Z tego co kojarzę to część danych w programu, w którym wybrali Hornety ujawnili dopiero po 25 latach. Są amatorami i nie mają Antoniego ani Wacława.
239099 - Wto 10 Mar, 2020

Nom - w dodatku kupują nowe WSB w czasie gdy stare mogą polatać jeszcze spokojnie 10 lat...

Co za rozrzutność!
Wiadomo nowe kupuje się po zużyciu starego - więc poszukiwania następcy rozpoczyna się dopiero 10 lat po wyczerpaniu resursów i po serii wypadków...

maciejko - Nie 15 Mar, 2020

https://mobile.twitter.com/RemigiuszWilk/status/1238801366274977792
Cytat:
Dlaczego polskie F-35 serii 16-23 są o 1,185 mld zł droższe (o 37 mln zł/9,4 mln USD na sztuce) droższe od amerykańskich? Dziennikarz z USA zapytał i dostał w końcu odpowiedź: 630 mln zł to koszt FMS, 555 mln zł to inflacja, a 7,7 mln zł to cena za dodatkowe spadochrony.


A teraz dla porównania co nasz złotousty MON prawił?
:gent:

deacon fr3y - Pon 16 Mar, 2020

W jaki sposób FMS "bierze sobie za pośrednictwo" ?
maxikasek - Pon 16 Mar, 2020

Marża DSCA- obecnie 3,2% wartości kontraktu.
https://www.dsca.mil/news...charge-partners

ToMac - Pon 16 Mar, 2020

deacon fr3y napisał/a:
W jaki sposób FMS "bierze sobie za pośrednictwo" ?

Normalnie, z ręki do ręki.

Pytanie co dalej z inflacją. Transze, klauzule. A co dopiero z utrzymaniem.

Wojciech Łabuć - Czw 23 Kwi, 2020

Onet i Komputer Świat trochę spóźnili się z artykułem na 1 kwietnia:

https://www.komputerswiat...zystamy/gdqvskl

Cytat:
Obrona polskiego nieba to nie tylko F-35 i F-16. Z jakich technologii korzystamy?


W dalszej części artykuł "normalnieje" ale dla przeciętnego Kowalskiego/Kowalskiej pozostanie informacja o F-35 broniących polskiego nieba.

ToMac - Pon 16 Lis, 2020

Chiny zainfekowały oprogramowanie myśliwców F-35

https://www.cyberdefence2...-mysliwcow-f-35

Cytat:
Chiny przeprowadziły operację wymierzoną w jednego z podwykonawców zaangażowanych w budowę myśliwca F-35 i zainfekowały oprogramowanie instalowane na jego pokładzie. Incydent zmusił producentów do ponownego sprawdzenia zabezpieczeń maszyny w celu zidentyfikowania nieprawidłowości, co mogło wpłynąć na wzrost finalnej ceny.


ps. "Gdzie jest Michael, na na na ..."
ps.2. co wy tam wiecie o infekowaniu w porównaniu do dzieci piszących w assemblerach..

michqq - Pon 16 Lis, 2020

Bo Lockheed Martin jest tak naprawdę integratorem oprogramowania, a do samego pisania kodu zatrudnia firmy zewnętrzne, które zatrudniaja kolejne firmy zewnętrzne.
I faktycznie autentycznie kończy się niekiedy (choc już rzadziej niż kiedyś) aż na jednoosobowej działaności studencika politechniki z Rzeszowa albo Dniepropietrowska, przy czym każdy pośrednik swoja dolę obcina.

Cytat:
Konieczność ponownego przepisania oprogramowania, sprawdzenie sieci i systemów maszyny, a także innych komponentów może być wyjaśnieniem, dlaczego F-35 jest tak drogi.


Krótko: "Nie"

:cool:

Cytat:
W tym miejscu należy zwrócić uwagę, że niepokojące doniesienia powinny zostać zauważone przez polski rząd, który zamówił myśliwce F-35 na potrzeby armii. Warto upewnić się, czy maszyny, które mają trafić nad Wisłę będą w pełni zabezpieczone, a ewentualne luki i podatności rzeczywiście zostały usunięte.


ROTFL.
Bardzo poważnie to zabrzmiało!
Podzielam zaniepokojenie!
Zapewne upewnienie to będzie wykonane metodą sprawdzenia pod lupą pieczęci wyciskanych i znaków wodnych na załączonych certyfikatach.
:gent:

ToMac - Pon 16 Lis, 2020

Miłościwie Panujący w Polsce wraz z Miłościwie Panującym już niepanującym (zasadniczo) na Świecie spojrzeli światłym w niebo spojrzeniem i nie dostrzegli zagrożeń.
KornikAmator - Wto 17 Lis, 2020

michqq napisał/a:
Bo Lockheed Martin jest tak naprawdę integratorem oprogramowania, a do samego pisania kodu zatrudnia firmy zewnętrzne, które zatrudniaja kolejne firmy zewnętrzne.

No nie aż tak. Wiem, że LM sam pisze sporą część kodu.

michqq napisał/a:
Cytat:
Konieczność ponownego przepisania oprogramowania, sprawdzenie sieci i systemów maszyny, a także innych komponentów może być wyjaśnieniem, dlaczego F-35 jest tak drogi.

Krótko: "Nie"
:cool:
Cytat:
W tym miejscu należy zwrócić uwagę, że niepokojące doniesienia powinny zostać zauważone przez polski rząd, który zamówił myśliwce F-35 na potrzeby armii. Warto upewnić się, czy maszyny, które mają trafić nad Wisłę będą w pełni zabezpieczone, a ewentualne luki i podatności rzeczywiście zostały usunięte.

ROTFL.
Bardzo poważnie to zabrzmiało!
Podzielam zaniepokojenie!
Zapewne upewnienie to będzie wykonane metodą sprawdzenia pod lupą pieczęci wyciskanych i znaków wodnych na załączonych certyfikatach.
:gent:

Zwykle nie lubię ad personam, ale...
Czego się spodziewasz po absolwencie stosunków międzynarodowych i bezpieczeństwa narodowego bez żadnego doświadczenia zawodowego?

michqq - Wto 17 Lis, 2020

KornikAmator napisał/a:
No nie aż tak. Wiem, że LM sam pisze sporą część kodu.


Część pisze, część integruje, a i żeby zintegrować to część trzeba dopisać, "na jakąś zaprawę się te cegły łączy". Wiele zależy od konkretnego projektu.
Natomiast w omawianym przypadku była mowa o "jednym z poddostawców", ergo - ten akurat projekt był oparty o poddostawców.

Cytat:
Czego się spodziewasz po absolwencie stosunków międzynarodowych i bezpieczeństwa narodowego bez żadnego doświadczenia zawodowego?


No fakt, dla laika to brzmi sensownie i rozsądnie - zatroskajmy się o bezpieczeństwo kodu w urządzeniu które kupujemy. Tylko że jak. Jak kupujesz blachę na pancerz to możesz zrobic próby na jakimś spektroskopie i wyjda ci braki dodatków stopowych, możesz potrawić kwasem i pod mikroskop, itede.

Ale jak kupujesz program to bardzo trudno zweryfikować co on tam w środku mieli i czy robi to dobrze.

W branży to wygląda tak, że co najwyżej można:

1) Zrobić producentowi czy poddostawcy audyt, posłać fachowca by sprawdził czy stosuje jakieś ładnieopisane procedury produkcji oprogramowania, i zobaczyć czy w papierach to w miare gra.
Sęk w tym że problem typu "ludzie nie żyją" zwykle wynika z jednej felernej linijki kodu, a w papierach dokumentujących produkowanie wszystko tam może grać. Już pomijam pytanie na ile produkcja kodu jest zgodna z zapisami z papieru, bo i tu moga byc rozbiezności, delikatnie pisząc.

2) Nawiązać z producentem współpracę w zakresie testowania końcowego (walidacji oprogramowania). Wtedy wkładamy pracę fachowców, robiąc producentowi późne testowanie. Można też zostać betatesterem, klientem który pierwszy bierze nowa wersję oprogramowania i przyjmuje na klatę usterki. Tylko to wymaga zaufania pomiędzy obiema stronami, wkładu finansowego i pracy, a na koniec... I tak kupimy to oprogramowanie któreśmy testowali, niezaleznie od wyników walidacji/betatestingu, bo z gory o takie kupienie chodzi.

Podobnie zresztą w przypadku wątpliwych wyników audytu - no co, zarekomendujemy że LockheedMartin trochę słabo wypadł w audycie i należy zerwać transakcję?
Wolne żarty.

A więcej sposobów nie znam.

Jeżeli zaś autorowi się wydawało że poślemy delegację programistów którzy popatrzą Lockheed Martinowi w kod i po godzinie przewijania na ekranie pokiwawszy siwymi brodami wskażą palcami: "o, tu, tu jest krzywo", to... to japrzepraszam...
:gent:

KornikAmator - Wto 17 Lis, 2020

Opcja 3, będąca specyficzną formą opcji 1:
LM dostarcza poświadczenie zgodności z określonymi standardami. Wbrew pozorom nie polega to na wypisaniu kwitów a zastosowaniu oprogramowania wymuszającego dostosowanie się do określonych zapisów z tych standardów. Kwity generują się same, a producent generatora kwitów swoją reputacją poświadcza ich zgodność z rzeczywistością. To dobra metoda i tak dalej. Z resztą LM sam to stosuje. Problem jest z aktualnością tego wszystkiego, bo program JSF ciągnie się nadzwyczajnie długo i po prostu nie da się tego przeskanować nowszymi rzeczami w takim zakresie jakby się chciało.

michqq - Wto 17 Lis, 2020

KornikAmator napisał/a:
Opcja 3, będąca specyficzną formą opcji 1:
LM dostarcza poświadczenie zgodności z określonymi standardami. Wbrew pozorom nie polega to na wypisaniu kwitów a zastosowaniu oprogramowania wymuszającego dostosowanie się do określonych zapisów z tych standardów. Kwity generują się same, a producent generatora kwitów swoją reputacją poświadcza ich zgodność z rzeczywistością. To dobra metoda i tak dalej. Z resztą LM sam to stosuje.


Jak najbardziej, tak sie robi.

Programiści nie byliby programistami gdyby nie zautomatyzowali procesu wypisywania kwitów i raportów.
systemy do pilnowania procesu produkcji oprogramowania, ma się je stosować i wspomniany audytor taki system by skontrolował.
Nie zmienia to sedna - LM i jego poddostawcy takie programy stosowali, a sprawa pojawiła sie i tak.
I teraz można napisac na dwa sposoby - optymistyczny i pesymistyczny:

(a) Skoro sprawa wyszła na wierzch, to znaczy że programy i procedury pilnowawcze zadziałały, sukces!
(b) Skoro sprawa tak długo nie wychodziła na jaw, i dużo kodu trza było przepisac - to procedury pilnowawcze sa felerne.

KornikAmator napisał/a:
Problem jest z aktualnością tego wszystkiego, bo program JSF ciągnie się nadzwyczajnie długo i po prostu nie da się tego przeskanować nowszymi rzeczami w takim zakresie jakby się chciało.


Inaczej ujmujac to samo:
Systemy które są skomplikowane duże i stare, a ponadto prototypowe, a nie odtwórcze/wtórne nie dają się tak skontrolować jak sobie wyobrazili twórcy programów do pilnowania procesu produkcji.

Mamy więc do czynienia, niejako zastępczo, z nagminnym naginaniem rzeczywistości.

Na koniec naszych rozważań niejako przeszedłszy się dookoła, dochodzimy więc do tego rozwiązania co je napisałem na początku:

Cytat:
Zapewne upewnienie to będzie wykonane metodą sprawdzenia pod lupą pieczęci wyciskanych i znaków wodnych na załączonych certyfikatach.


I wszyscy są zadowoleni, heh. :viktoria:

:bye:

ToMac - Wto 17 Lis, 2020

michqq napisał/a:

Jeżeli zaś autorowi się wydawało że poślemy delegację programistów którzy popatrzą Lockheed Martinowi w kod i po godzinie przewijania na ekranie pokiwawszy siwymi brodami wskażą palcami: "o, tu, tu jest krzywo", to... to japrzepraszam...
:gent:

Liczy się deployment. I pytanie jak odczytany. No a jeśli kod, to sztuka tak napisać, żeby nie było widać w kodzie. W każdym razie bezpośrednio.

michqq napisał/a:

Nie zmienia to sedna - LM i jego poddostawcy takie programy stosowali, a sprawa pojawiła sie i tak.
I teraz można napisac na dwa sposoby - optymistyczny i pesymistyczny:

(a) Skoro sprawa wyszła na wierzch, to znaczy że programy i procedury pilnowawcze zadziałały, sukces!
(b) Skoro sprawa tak długo nie wychodziła na jaw, i dużo kodu trza było przepisac - to procedury pilnowawcze sa felerne.

Wystarczy jeden dobrze, lub zbyt dobrze wtajemniczony ale wierzący w inny model cywilizacyjny. Zna kod, platformę, konfigurację, proces deploymentu itp. I tylko wierzy w inny model cywilizacyjny. Nie dzielił się z kryzysem wiary na firmowej stołówce oczywiście.

KornikAmator - Wto 17 Lis, 2020

michqq napisał/a:
Nie zmienia to sedna - LM i jego poddostawcy takie programy stosowali, a sprawa pojawiła sie i tak.

Wiem o LM. Nie wiem o innych.

michqq napisał/a:


Inaczej ujmujac to samo:
Systemy które są skomplikowane duże i stare, a ponadto prototypowe, a nie odtwórcze/wtórne nie dają się tak skontrolować jak sobie wyobrazili twórcy programów do pilnowania procesu produkcji.
Mamy więc do czynienia, niejako zastępczo, z nagminnym naginaniem rzeczywistości.

No... Nie. Przyszpanuję teraz - to nie są rzeczy na publiczne dyskusje. Problem nie jest tutaj w złożoności, rozmiarze czy poziomie nowatorstwa. Po prostu świat idzie do przodu a zbrojeniówka zostaje kilka kroków z tyłu nawet za branżą medyczną.

BeTeWu, autor rozwinął myśl o weryfikacji na Twitterze.
Cytat:
Warto zacząć od zwyczajnego zainteresowania się tematem (co się stało, skutki, ryzyko itd). Pytania warto kierować do producenta i sojuszników, którzy skupili się na incydencie (np. WB). Współpraca z partnerami pozwoli uzyskać np. bezpośredni dostęp do wyników prowadzonych badań.

ToMac - Wto 17 Lis, 2020

Ratunek generalnie w osobach autystycznych, które potrafią podać 10KB stronicami cały kod awioniki z pamięci.

michqq napisał/a:

Systemy które są skomplikowane duże i stare, a ponadto prototypowe, a nie odtwórcze/wtórne nie dają się tak skontrolować jak sobie wyobrazili twórcy programów do pilnowania procesu produkcji.

Można próbować tworzyć taką architekturę i interfejsy, gdzie zakłada się jakieś podłe motywy programistyczne w podsystemach.

No ale jak cham i prymityw już pisałem wcześniej.

ps.

https://www.defence24.pl/...-w-xxi-w-opinia

Gen. dyw. w st. spocz. L. Komornicki

I jak to co pisze ma się przełożyć np. na zarządzanie kodem w sprzęcie wojskowym..

ps.2.

Nie zawsze np. zostanie wywołana funkcja Af i funkcja Bf

Cytat:
if Af() || Bf() then
...
endif

michqq - Wto 17 Lis, 2020

Cytat:

Inaczej ujmujac to samo:
Systemy które są skomplikowane duże i stare, a ponadto prototypowe, a nie odtwórcze/wtórne nie dają się tak skontrolować jak sobie wyobrazili twórcy programów do pilnowania procesu produkcji.
Mamy więc do czynienia, niejako zastępczo, z nagminnym naginaniem rzeczywistości.


Cytat:

No... Nie. Przyszpanuję teraz - to nie są rzeczy na publiczne dyskusje. Problem nie jest tutaj w złożoności, rozmiarze czy poziomie nowatorstwa.


Trochę się tutaj z luźniej dyskusji robi wzajemne obwąchiwanie kto tu kim jest i co wie.
Nie o to chodzi.
Sa zarówno systemy do pilnowania procesu produkcji, jak i systemy nadające sie do przeskanowania starego kodu w celu szukania słabości.
To sa dwa osobne zagadnienia.
Ale z drugiej strony można te sprawy łączyć, w tym sensie żeby skanowanie kodu w poszukiwaniu słabości włączyc do procesu produkcji.

Rozmydlamy jednak zagadnienie.

Cytat:
BeTeWu, autor rozwinął myśl o weryfikacji na Twitterze.


Cytat:
Warto zacząć od zwyczajnego zainteresowania się tematem (co się stało, skutki, ryzyko itd). Pytania warto kierować do producenta i sojuszników, którzy skupili się na incydencie (np. WB). Współpraca z partnerami pozwoli uzyskać np. bezpośredni dostęp do wyników prowadzonych badań.


TROCHĘ zrobic można tak żeby mieć dupochron, albo TROCHĘ zrobić można tak żeby mieć jakąśtam opinię o jakości, natomiast jak sądze dojdziemy do zgodnego wniosku:

Że trzeba by mieć odpowiednio intymne kontakty z LM, zorganizowane przez grupę autentycznych fachowców zatrudnionych w jakiejś sensownej komórce MON.

Czy w realu to się da?
:gent:

EDYCJA:

Cytat:
ps.

https://www.defence24.pl/...-w-xxi-w-opinia

Gen. dyw. w st. spocz. L. Komornicki


Z tego trzeba zrobić osobny watek a nie ps.
:-)

KornikAmator - Wto 17 Lis, 2020

michqq napisał/a:

Sa zarówno systemy do pilnowania procesu produkcji, jak i systemy nadające sie do przeskanowania starego kodu w celu szukania słabości.
To sa dwa osobne zagadnienia.
Ale z drugiej strony można te sprawy łączyć, w tym sensie żeby skanowanie kodu w poszukiwaniu słabości włączyc do procesu produkcji.

Dopóki masz dostęp do starego kodu to cały czas jedno zagadnienie.

michqq napisał/a:

TROCHĘ zrobic można tak żeby mieć dupochron, albo TROCHĘ zrobić można tak żeby mieć jakąśtam opinię o jakości, natomiast jak sądze dojdziemy do zgodnego wniosku:
Że trzeba by mieć odpowiednio intymne kontakty z LM, zorganizowane przez grupę autentycznych fachowców zatrudnionych w jakiejś sensownej komórce MON.
Czy w realu to się da?

Nie da się, bo takie kontakty z LM mają tylko ci, z którymi LM musi je mieć. Ale my planujemy 32 sztuki, więc nasz priorytet jest żaden.

A poza tym to MON... Z ich podejściem nie widzę perspektyw na rozsądny dział w obszarze IT.

i - Sro 18 Lis, 2020

Nic, tylko zatrudnić ToMac'a i michqq.
Jako wysokiej klasy specjaliści od informatyki i wdrożeń z tym związanych - już będą wiedzieli co zrobić aby F-35PL był nietykalny.

Sprawdźcie się. Życzę powodzenia.

ToMac - Sro 18 Lis, 2020

Sprawdzimy 9 czy 15 milionów linii kodu? Architekturę platformy? Konfigurację? Ukryte sekcje kodu w układach pamięci? Na ukrytych stronach? Alternatywne przebiegi algorytmów na leniwym wartościowaniu? Korzyści z niejawnych konwersji typów? Olejemy linkowane biblioteki bo przekonał ktoś pułkownika że są fantastyczne i nie ma w nim bajta od Skośnookiego?

Tylko jak nam pomożesz, i :)

Jesteście tacy naiwni. Tyle lat służby, tyle wysiłku. A tak łatwo można to wszystko pokonać.

Z całym szacunkiem i do Twojej służby.

Ale merytorycznie to żal d ściska.

michqq - Sro 18 Lis, 2020

i napisał/a:
Nic, tylko zatrudnić ToMac'a i michqq.
Jako wysokiej klasy specjaliści od informatyki i wdrożeń z tym związanych - już będą wiedzieli co zrobić aby F-35PL był nietykalny.


Nie jestem wysokiej klasy specjalistą od informatyki i wdrożeń z tym związanych.
Jestem średniej klasy specjalistą od informatyki i żadnym od wdrożeń.
:gent:

Cytat:
Sprawdzimy 9 czy 15 milionów linii kodu?


Kornik Amator trochę o tym pisał ale się gryzł w język.

narzędzia do skanowania kodu źródłowego których iks lat temu nie było, i wspołcześnie niekiedy bierze się stary kod żeby go hurtem przeskanować.

Nawet jeżeli to miliony lini.

Niektóre dziury w całym na takim skanowaniu wychodzą, i można spekulować (tylko spekulować) że coś takiego zrobił ostatnio LM.

Cytat:
Ukryte sekcje kodu w układach pamięci? Na ukrytych stronach? Alternatywne przebiegi algorytmów na leniwym wartościowaniu? Korzyści z niejawnych konwersji typów? Olejemy linkowane biblioteki?


A niektóre nie wychodzą.

Co z takiej dziury w całym wynika to insza inszość.
Niekiedy - nie wynika nic.

:gent:

ToMac - Sro 18 Lis, 2020

Kto doceni chińską mandolinę...

To dla Waszego dobra oszczegam. Problem nie jest banalny. Ale lepiej ślepo nie wierzyć. To zawsze jakaś szansa.

Z całym szacunkiem.

:gent:

ps. a co z dynamicznymi upgrade'ami, co z "lubieżną wtyczką serwisową" i tak dalej.

michqq napisał/a:

narzędzia do skanowania kodu źródłowego których iks lat temu nie było, i wspołcześnie niekiedy bierze się stary kod żeby go hurtem przeskanować.

Nawet jeżeli to miliony lini.

Niektóre dziury w całym na takim skanowaniu wychodzą, i można spekulować (tylko spekulować) że coś takiego zrobił ostatnio LM.

Formalna analiza kodu nie wyłapie wszystkiego. A jak to mówił wybitny specjalista od systemów czasu rzeczywistego, pan Profesor rektor na AGH, np. metro w Tuluzie było dowodzone teoretycznie linia po linii. No tak mówił. Szacun dla Profesora.

michqq napisał/a:

Cytat:
Ukryte sekcje kodu w układach pamięci? Na ukrytych stronach? Alternatywne przebiegi algorytmów na leniwym wartościowaniu? Korzyści z niejawnych konwersji typów? Olejemy linkowane biblioteki?


A niektóre nie wychodzą.

Co z takiej dziury w całym wynika to insza inszość.
Niekiedy - nie wynika nic.

:gent:


Ano. Ale musi być motyw, cel, metoda, środek i tak dalej. No i kalkulacja zysków i strat.

A jakie to straty z Bantustanem? Gdzie wiara Miłościwych przeliczając na pieniądze jest większa niż w Ojca Dyrektora?

[ Dodano: Sro 18 Lis, 2020 ]
Szarada:

[12:00:00:001] i
[12:00:00:020] l
[12:00:00:030] i
[12:00:00:040] l

Mała różnica....Niby...

KornikAmator - Sro 18 Lis, 2020

ToMac napisał/a:
Sprawdzimy 9 czy 15 milionów linii kodu?

Tak, to się nazywa analiza statyczna.

ToMac napisał/a:
Alternatywne przebiegi algorytmów na leniwym wartościowaniu?

Przymakaronizuję. Flow analiza.

michqq napisał/a:
Są narzędzia do skanowania kodu źródłowego których iks lat temu nie było, i wspołcześnie niekiedy bierze się stary kod żeby go hurtem przeskanować.

Są od lat. Tylko wicie-rozumicie, to co było 10 lat temu na rynku nijak się ma do tego co jest dzisiaj. W międzyczasie przy okazji zmieniły się standardy bezpieczeństwa, niektóre problemy są uznawane za niebyłe a inne awansowały w górę, blablabla. Tak pi razy oko mogę powiedzieć, że w tej kategorii oprogramowanie dostępne na rynku potrafi znaleźć 2-3 razy więcej poważnych problemów z bezpieczeństwem niż 4 lata temu.

michqq napisał/a:
Niektóre dziury w całym na takim skanowaniu wychodzą, i można spekulować (tylko spekulować) że coś takiego zrobił ostatnio LM.

Patrząc na formalne zalecenia, to taki PCI DSS, skierowany do branży finansowej, mówi o skanie co najmniej co rok. Z technicznego punktu widzenia analiza kodu może i powinna być przeprowadzana w ramach codziennej sesji testowej, a możliwe jest - w nieco ograniczonej formie - wykonywanie jej na bieżąco w trakcie pisania. Na przykład takie Visual Studio przychodzi z FxCopem, którym sobie można kod analizować. Roslyn też dorzuca swoje wyniki.


Tak naprawdę nie wiemy na którym etapie problem zauważyli. Nie wiemy właściwie nic poza tym, że był problem i się nim zajęto. No ale to nie pierwszy taki przypadek.
Swoją drogą właśni zwróciłem uwagę. W artykule nie ma żadnej daty ani żadnego zewnętrznego odnośnika. Więc równie dobrze może to być odgrzany kotlet sprzed lat.

ToMac - Sro 18 Lis, 2020

KornikAmator napisał/a:
ToMac napisał/a:
Sprawdzimy 9 czy 15 milionów linii kodu?

Tak, to się nazywa analiza statyczna.

ToMac napisał/a:
Alternatywne przebiegi algorytmów na leniwym wartościowaniu?

Przymakaronizuję. Flow analiza.

Nieskończoną ilość flow'ów (szarada?)

KornikAmator napisał/a:

Są od lat. Tylko wicie-rozumicie, to co było 10 lat temu na rynku nijak się ma do tego co jest dzisiaj. W międzyczasie przy okazji zmieniły się standardy bezpieczeństwa, niektóre problemy są uznawane za niebyłe a inne awansowały w górę, blablabla. Tak pi razy oko mogę powiedzieć, że w tej kategorii oprogramowanie dostępne na rynku potrafi znaleźć 2-3 razy więcej poważnych problemów z bezpieczeństwem niż 4 lata temu.

Zawsze coś. Od góry, od dołu, od celu itp. I kiedy. Z biedy czy Szwedy..

Zawsze coś! To se ... polatałam..
https://www.youtube.com/watch?v=fd6PQA_W6M8

KornikAmator napisał/a:

Patrząc na formalne zalecenia, to taki PCI DSS, skierowany do branży finansowej, mówi o skanie co najmniej co rok. Z technicznego punktu widzenia analiza kodu może i powinna być przeprowadzana w ramach codziennej sesji testowej, a możliwe jest - w nieco ograniczonej formie - wykonywanie jej na bieżąco w trakcie pisania. Na przykład takie Visual Studio przychodzi z FxCopem, którym sobie można kod analizować. Roslyn też dorzuca swoje wyniki.

Ciekawa warstwowa/aspektowa metodyka.

KornikAmator napisał/a:

Tak naprawdę nie wiemy na którym etapie problem zauważyli. Nie wiemy właściwie nic poza tym, że był problem i się nim zajęto. No ale to nie pierwszy taki przypadek.
Swoją drogą właśni zwróciłem uwagę. W artykule nie ma żadnej daty ani żadnego zewnętrznego odnośnika. Więc równie dobrze może to być odgrzany kotlet sprzed lat.

Ale byli czujni...

ps. Nie mówiąc już o banałach czyli regresji itp. (dane)

michqq - Sro 18 Lis, 2020

KornikAmator napisał/a:

Tak, to się nazywa analiza statyczna.
(...)
Przymakaronizuję. Flow analiza.


Może jeszcze warto dodać, tak dla uciechy gawiedzi:
Rozwój tych narzędzi w ostatnich latach wiąże się /wynika także i ze zmian w zakresie interfejsu użytkownika, mianowicie systemy dzisiaj w dużym procencie sa publicznie otwarte w sensie że dostępne dla całego świata z przeglądarki, lub też przynajmniej dla dużego zakresu użytkowników.

Stąd konieczność większego pilnowania.

Oprogramowanie dla samolotu nie należy do tej samej kategorii, tylko własnie na odwrót, jest w miare możliwości odizolowane od dostępu postronnych.

Stąd też tworząc dawniej ten software nie przejmowano sie wieloma, jakbytonapisać, aspektami, które teraz urosły do rangi wielkich problemów.

Ale skoro nowsze narzędzia do szukania dziur są - to można je zastosować, więc się je stosuje, coby i połatac co tam wyjdzie.
Rozmaite stare fuszerki programistyczne wychodzą przy okazji, jakieś mazania po pamięci, za duże iteratory, itepe, itede...
:cool:

Myślę że dość napisaliśmy, reszta to będzie bicie piany.
Zgadzam się z KornikAmatorem - mało wiemy co właściwie im wyszło.

:gent:

ToMac - Sro 18 Lis, 2020

michqq napisał/a:

Ale skoro nowsze narzędzia do szukania dziur są - to można je zastosować, więc się je stosuje, coby i połatac co tam wyjdzie.
Rozmaite stare fuszerki programistyczne wychodzą przy okazji, jakieś mazania po pamięci, za duże iteratory, itepe, itede...
:cool:

Jako ciekawostkę podam, że ponad dekadę temu pracując nad jakimś problemem wyszedł ciekawy problem z iteracją w narzędziu programistycznym. Proces parsowania danych wymagał użycia 3 inkrementowanych zmiennych i wadliwe działanie funkcji z biblioteki okazało się być skutkiem ... błędu programistów dostawcy narzędzia. Czyli były zmienne np. i,j,k - każda do czego innego. I wyszło w testach że się ktoś myknął i pomylił w implementacji dajmy na to j z k. W jednej linii.

michqq napisał/a:

Myślę że dość napisaliśmy, reszta to będzie bicie piany.
Zgadzam się z KornikAmatorem - mało wiemy co właściwie im wyszło.
:gent:


I tyle.

Tak czy siak troszkę pokory i szacunku dla politechnik.

A jeszcze pan Tadzio co siedzi w pokoiku, wsadza na płytkę parę procków i każdy programuje...

A mitologizowane AI to było już dawno temu, 25 lat temu. Skrypty w bibliotekach, sieci neuronowe na laborkach i tak dalej. Wybitni profesorowie. Oczywiście różne algorytmy, zastosowania itp. Złożoność obliczeniowa i inne aspekty.

Nie zrobicie z ludzi debili.

Silmeor - Pią 12 Lut, 2021

Oficjalnie podano lokalizację pierwszej polskiej bazy dla F-35:
https://zbiam.pl/lask-baza-dla-polskich-f-35a-lightning-ii/?fbclid=IwAR18dLlqPfsz01wvtInxBKME2tjohg2XiD0zokOXH5zMWB6n6AOM5W6SujQ

kalkin - Pią 12 Lut, 2021

No i chyba jednocześnie jest to także informacja o przebazowaniu eskadry Jastrzębi z Łasku do Świdwina. No ale to jeszcze lata całe.
fix16 - Czw 18 Lut, 2021

Czy jest potencjalnie możliwość odstąpienia od umowy na kupno F-35 w razie kryzysu gospodarczego w Polsce? Nie chodzi o całkowite anulowanie kontraktu ale o obniżenie jego wartości o np. 50 - 60% i jego zmianę na np. kupno dodatkowej, pojedynczej eskadry nowych F-16 lub modernizację wszystkich dotychczas użytkowanych w Polsce F-16.
xymox - Czw 18 Lut, 2021

Wszystko zależy od zapisów umowy. Pewnie możliwe, kwestia kar czy negocjacji z producentem. Tylko, ta umowa chyba tajna przez poufna, więc można gdybać ? Niby kto i dlaczego miałby zasugerować takową zmianę...Sytuacja w kraju musiałaby być tragiczna, żeby do tego doszło.

No i poza tym mocno byśmy rozczarowali najlepsiejszego sojusznika. A on mógłby chcieć zabrać swojego amerykańskiego buta z polskiej ziemi (mokry sen Waszczykowskiego) i zostawiłby może jakieś sandały.

Star660 - Czw 18 Lut, 2021

Skoro już wiemy gdzie, to można już rozpisać konkurs na nazwę. Brytyjczycy już wybrali - Valkyries. :gent:
https://www.defence24.pl/...bawem-w-europie

KornikAmator - Czw 18 Lut, 2021

Może strepet? To jeden z najrzadszych ptaków w Polsce.
michqq - Czw 18 Lut, 2021

https://www.medianauka.pl...drapiezne-ptaki

Raróg?
:gent:

ToMac - Czw 18 Lut, 2021

Krogulec?
jack ols - Nie 25 Kwi, 2021

Amerykanie odlecieli z pieprzoną prawdą i lokalizacją błędów, użyciu i operacyjnym , kupnie nowych, zarządzaniu flotą 7
o F-35A. Gdzie jest coś, costam,cokolwiek, źle na użytkowaniu i eksploatacji.
Eksploatacja i koszta użytkowania F-35 są nie do akceptacji dla
US!. To dla kogo są? Jak są wielokrotnie, dziesiekrotnie większe.

239099 - Nie 25 Kwi, 2021

ToMac napisał/a:
Krogulec?

Kaczor....

Niech każdy zastanawia się który...

Tytan w dresie. - Nie 25 Kwi, 2021

Kaczor jest tylko jeden! :lol:
ToMac - Pon 26 Kwi, 2021

Ja jestem Kaczor
Niech kobiety mi wybaczą
Ja jestem Kaczor
Niech Polacy dużo płacą...


https://www.youtube.com/watch?v=2dJF2O8QVQo

239099 - Pon 26 Kwi, 2021

Było ich trzech, każdy z nich wielki łeb,
ale jeden przyświecał im cel
za kilka lat mieć u stóp cały kraj...
Partie i dwór...

ToMac - Pon 26 Kwi, 2021

W tv dla mas
prezes kazał im grać
to jak w gardłach tam rodził się krzyk
i tego dnia
zrozumiałem i ja
nie dla nich wstyd

michqq - Pon 26 Kwi, 2021

Przeżyyyyj... ich saaaam....
Przeżyyj... ich sam....

deacon fr3y - Pon 26 Kwi, 2021

Turcja wyleciała z programu F-35.
Zamiast śpiewać a capella warto byłoby dręczyć swoich posłów (zwłaszcza opozycji) coby składali przysięgę interpelacje.
Czy jest coś robione aby wejść na miejsce Turków w łańcuchu poddostawców?
Albo rozpoznanie czy w związku z wyż wzm pojawia się okazja pozyskania szybciej/taniej/ WIĘCEJ F-35?

Michael444 - Pon 26 Kwi, 2021

Szybciej nie ma sensu bo byłyby to samoloty w standardzie niższym niż block 4.
Tytan w dresie. - Pon 26 Kwi, 2021

michqq napisał/a:
Przeżyyyyj... ich saaaam....
Przeżyyj... ich sam....

Nie zamieniaj mózgu w twardy głaz, póki jeszcze wybór masz...

Lumen - Wto 27 Kwi, 2021

michqq napisał/a:
Przeżyyyyj... ich saaaam....
Przeżyyj... ich sam....

[wchodzi Korwin - cały na biało ]
Chcemy być królem wreszcie! :cool:

jacekkoszalin - Wto 27 Kwi, 2021

Czy takie głupie nic nie wnoszące posty jak wyżej 3 i nie tylko w tym temacie są potrzebne?
Lumen - Wto 27 Kwi, 2021

Tak - wywołują rozluźnienie atmosfery, a ta przyczynia się do spokojniejszej dyskusji*...

*Sprawdzić czy nie wielbiciel KorWina...

Tytan w dresie. - Wto 27 Kwi, 2021

Taki nasz "protest song". :viktoria:
jack ols - Sro 28 Kwi, 2021

jacekkoszalin napisał/a:
Czy takie głupie nic nie wnoszące posty jak wyżej 3 i nie tylko w tym temacie są potrzebne?

Tak, ponieważ tego nie ma w info o brzmieniu militarnym na lewo i prawo. Mamy jakiś problem z mówieniem prawdy? Na tym się opierają budżety mocarstw. Nie z chachmeceniem i w wciskania kłamstwa w każdy aspekt zarządzania państwem. To poważne sprawy, tak właśnie myślę, a nie coroczne majowe jarmarki i dużo waty do jedzenia.
F-35A ma wady. Potwierdzone oficjalnie przez rząd USA i CO? Zapłaciliśmy za nie przez ludzi, którzy doprowadzili do tego z pełną informacją o produkcie. Mnie tylko interesuje, czy będzie to block 3 czy 4. Czyli, czy zdecydjemy na 4 -5 lat później na odbiór maszyn do Luke i Polski, czy weźmiemy wersję z wewnętrznymi podwieszaniami dla talibów. Płacić za ich konwersję nie mają nawet Amerykanie.

i - Sro 28 Kwi, 2021

F-35 generuje sporo kosztów. Stać nas na to?
Wolałbym 128 kolejnych F-16 niż te kilkanaście F-35.

No i wciąż pozostaje nierozwiązana obrona przeciwlotnicza i przeciwrakietowa baz lotniczych.
Niech się do ... jasnej anielki ... wreszcie tym zajmą. Ile razy trzeba powtarzać?

Wiem - mają inne priorytety - MILwan dla każdego żołnierza. MILwanem nie obronicie Kraju.

ToMac - Sro 28 Kwi, 2021

Papla napisał/a:

A gdzie "dzien dobry panom i paniom", a gdzie "to jest moj pierwszy post"...

Gdyby zaczął od "dobry wieczór" mogłoby się źle skojarzyć...

i napisał/a:

Wiem - mają inne priorytety - MILwan dla każdego żołnierza. MILwanem nie obronicie Kraju.


A może wiąże ich jakaś umowa, która wiąże im ręce...

i napisał/a:
F-35 generuje sporo kosztów. Stać nas na to?

Na to najwyraźniej tak, "skoro już płacimy a jeszcze nie mamy"..Skoro mieliśmy brać, badałbym jak pisałem wersje. B. Aby mogła pojawiać się i znikać wraz z kontekstem awaryjności. I ew. C - długotrwałość lotu. No bo przecież nie byłoby tankowania w powietrzu z cysterny...

No można jak podpowiada przeglądarka z błędem tłumaczenia kiedy się zawiesiła: "Możesz zaszczekać albo..."

i - Sro 28 Kwi, 2021

Wszyscy wiedzą ToMac, że jesteś ruskim trolem.
Wysil się.

ToMac - Sro 28 Kwi, 2021

E tam. Poza tym wcześniej było że chińskim...Hm.. Lepiej chińskim czy ruskim...

Swoją drogą to ciekawe że przez ponad 9 tysięcy postów tolerowano ruskiego trolla. Ale się nie obrażam, rozumiem. Płytkie modele mentalne mają charakter dychotomiczny. Ten jest ruski, tez z USA a ten chiński. Że on jest niby z USA ale z koterii wrogiej temu państwu to już za trudne. A przecież ognisk interesu jest mnóstwo.

I to ciekawe, że ruski ponoć troll nie jest przeciwnikiem F-35 tylko sugerował konia obadać. I znamienne że to ruski troll w kluczowym momencie podjął dialog z Michael444 który rżnie i kłamie równo. I to ruski troll wspominał lata temu o konieczności szacowania TCO itp.

I dlatego nie ma się co już wysilać. Sporo rzeczy się udało i jakoś się ten naród i kraj wykaraska.

Zabierz się lepiej i za perswadowanie wnukom, aby demografię poprawiali...Bo naród nie ma perspektyw przy tych tendencjach. W dłuższym horyzoncie.

Jak jesteś odważny - bierz ekipę i przychodź. Zaplanuj jednak kampanię dłużej niż tylko po czapce. Ja jestem mściwy.

A ha, tak nawiasem przypominam jeszcze, że w czasie peanów na temat szans gospodarczych w sojuszu z USA (wsparte Trójmorze) i planowania wydatków na wojsko ostrzegałem że tendencje się załamią.

Rosjanie też to przewidzieli. Więc jeśli "ruski troll" to ktoś świadom nadchodzących tendencji to jest to pochwała. W tym aspekcie jestem więc ruskim trollem. Ale i chińskim bo oni planują dłużej.

Dla zwykłych Rosjan mam stosunek życzliwy. Krzywdy mi nie zrobili. Prosty lud być może i prymitywny wiele wycierpiał. Bolszewicy się skończyli, część aparatu została, oligarchowie mają swoje układy i interesy.

Lumen - Sro 28 Kwi, 2021

i napisał/a:
F-35 generuje sporo kosztów. Stać nas na to?
Wolałbym 128 kolejnych F-16 niż te kilkanaście F-35.

Też bym wolał - ale nie przesadzajmy - za te 32 F-35 nabylibyśmy 48 może 60 F-16V...

Cóż zrobić - decyzja polityczne. Z resztą podejrzewam że jakby zrobić ankietę wśród pilotów to też by F-35 wygrał.
Takie wlaśnie jest myślenie...

michqq - Czw 29 Kwi, 2021

Lumen napisał/a:
Też bym wolał - ale nie przesadzajmy - za te 32 F-35 nabylibyśmy 48 może 60 F-16V...


Ale to liczy się koszt eksploatacji a nie koszt zakupu.

Ponadto: Dokupienie większej liczby samolotów do pewnej liczby już eksploatowanych jest w sposób naturalny tańsze eksploatacyjnie, bo "wszystko jest wymienne" - od opon do pilotów - pomiedzy samolotami nowymi a samolotami już używanymi.
:gent:

i - Czw 29 Kwi, 2021

Jedna, no może 4 rakiety i po tych F-35.
Skoro idioci chcą je skoncentrować w Łasku.

Nie wiem jak to wygląda teraz. Za moich czasów ćwiczyło się "wyjście spod uderzenia".

Powtórzę się. Pierwej zapewnijcie bazom ochronę przeciwlotniczą i przeciwrakietową. A potem myślcie o kolejnej "supertechnice" latającej.

Ale to chyba "wołanie na puszczy".

Nie trzeba studiów kończyć w AON aby wiedzieć, że wojnę wygrywa ten kto panuje w powietrzu. A co zrobić aby panować w powietrzu? Zneutralizować możliwości przeciwnika.

Czy naprawdę sądzicie, że Rosjanie są głupi?

Lumen - Czw 29 Kwi, 2021

i napisał/a:
Jedna, no może 4 rakiety i po tych F-35.
Skoro idioci chcą je skoncentrować w Łasku.

Nie wiem jak to wygląda teraz. Za moich czasów ćwiczyło się "wyjście spod uderzenia".
Mając na uwadze ile robimy inwestycji drogowy to zapewnienie nielicznej (bo liczącej poniżej 100 WSB "flocie" ) nie powinno stanowić problemu.

O ile ktoś w MON mysli - ale wiadomo.

ToMac - Czw 29 Kwi, 2021

i napisał/a:
Jedna, no może 4 rakiety i po tych F-35.
Skoro idioci chcą je skoncentrować w Łasku.

Ruski troll doradza: koniecznie! skoncentrować wszystkie F-35 w Łasku.
Chiński troll doradza: rozwiązać umowę na F-35, kupić J-20 i koniecznie skoncentrować wszystkie J-20 w Łasku...

PDT - Czw 29 Kwi, 2021

Tylko w jakim stanie są obecnie DOL-e?
xymox - Czw 29 Kwi, 2021

i napisał/a:
Jedna, no może 4 rakiety i po tych F-35.
Skoro idioci chcą je skoncentrować w Łasku.


Wg. Twoich obliczeń dwie bazy do będą dwie no może 8 rakiet i po tych F-35. Też wiele lepiej nie będzie ;)

Patrząc na obronę przeciwlotniczą baz to i tak wiele nie zmienia. Jakiegoś spójnego pomysłu w tym temacie brak.
Ilość dostępnych lotnisk daje jakieś tam możliwości alternatywnej dyslokacji. Jest jeszcze Mirosławiec, Powidz. Ale dostosowanie baz to kolejne koszty. A trzeba pamiętać, że MON i drogi finansuje więc czy można sobie pozwolić na dodatkowe wydatki w militarną budowlankę?

Jak się MiGi skończą to pewnie Malbork albo Mińsk Mazowiecki dostanie F-16.

PDT napisał/a:
Tylko w jakim stanie są obecnie DOL-e?

DOL-e w większości popadły w niedolę. Jest jakiś tam nowy na A4 pod Tarnowem i chyba tyle.

No chyba, że zostanie Centralna Baza Lotnicza w Baranowie.

michqq - Czw 29 Kwi, 2021

i napisał/a:
Nie trzeba studiów kończyć w AON aby wiedzieć, że wojnę wygrywa ten kto panuje w powietrzu. A co zrobić aby panować w powietrzu? Zneutralizować możliwości przeciwnika.

Czy naprawdę sądzicie, że Rosjanie są głupi?


Więc...
Gdyby oceniać zamiar po działaniach a nie po deklaracjach, to ktoś z zewnątrz powinien dojść do wniosku że Polska nie obawia się napadu powietrznego na lotniska krajowe, tylko szykuje swoje lotnictwo raczej jako ekspedycyjne, do wzmacniania sił sojusznika.

Tajwan, Malezja, Filipiny - może sprawdźmy jaka TAM jest na lotniskach OPL...
:cry:

xymox - Czw 29 Kwi, 2021

Polska to kraj który po prostu masowo wyznaje kult cargo. Obroni nas NATO, rozwój zapewni UE a poziom piłki nożnej podniesie wybudowanie stadionów i organizacja EURO2012.

Te F-35 to będzie jak taki Lewandowski w polskiej reprezentacji. Zawodnik dobry ale w otoczeniu tałatajstwa to będzie mizeria....

PDT - Czw 29 Kwi, 2021

xymox, reasumując i parafrazując klasyka: z tymi F-35 to lipa, ale jedziemy w to, bo ciemny lud to kupi. - czy tak?
xymox - Czw 29 Kwi, 2021

PDT napisał/a:
xymox, reasumując i parafrazując klasyka: z tymi F-35 to lipa, ale jedziemy w to, bo ciemny lud to kupi. - czy tak?


lud to tutaj akurat specjalnie nie widziałby różnicy między F-35 a F-16. Jedno i drugie da się sprzedać politycznie dobrze. Moim zdaniem to jest tak to się kończy, jak się kupuje za pięć dwunasta bo SU-22 to taka atrapa latająca i dodatkowo zrobić sojusznikowi laskę lub łaskę już sam nie wiem.

Wojsko raczej też jest za F-35. Politycy dają to nikt darowanemu wierzchowcowi nie zagląda w paszczę, szczególnie, że wierzchowiec nowy. A systemowo to jest jak jest. Lewandowskim z silną drużyną przeciwną nie wygrasz ;)

Raczej patrząc w przód było wiadomo, że tymi SU-22 i MiG-29 wiecznie latać się nie da, a że 48 F-16 nie wystarczą patrząc na nasze otoczenie. I nikt nie myślał systemowo co z tym zrobić, na co nas stać finansowo itd. Ot takie trwanie. A już nikt nie mówi, że przy okazji zakupu F-35 nasza patozbrojeniówka miała brać udział w projekcie jakiegoś tam bezzałogowca bojowego...

Ditz - Czw 29 Kwi, 2021

20-25 lat temu płakano za MiGami-21/23 i twierdzono, że takie wunderwaffe jak F-16 to za dużo jak na Polskę. Dzisiaj zamiast F-35 niektórzy chętnie kupowaliby nieperspektywiczne F-16.

Nowe czasy, stara śpiewka.

i - Czw 29 Kwi, 2021

Lumen napisał/a:
Mając na uwadze ile robimy inwestycji drogowy to zapewnienie nielicznej (bo liczącej poniżej 100 WSB "flocie" ) nie powinno stanowić problemu.

Nie wiem Lumen. Wystarczyło mi 38 minut aby być na lotnisku.
Jedna minuta na rozbudzenie. Dwie na zrozumienie sytuacji. 35 na reakcję (nie zastanawiałem się - pojechałem rowerem).
Ale to chyba nie te czasy.
Samoloty były już zatankowane. Kończyli uzbrojeńcy.

Tytan w dresie. - Czw 29 Kwi, 2021

PDT napisał/a:
Tylko w jakim stanie są obecnie DOL-e?

Ja pier...ę, jakie DOL-e? Czy został choćby jeden?
Dzieliłem kiedyś kancelarię z byłym oficerem Wojsk Lotniczych i trochę się dowiedziałem, jak to wszystko wyglądało w latach 80-tych. Teraz, to obraz nędzy i rozpaczy.

PDT - Czw 29 Kwi, 2021

Ditz napisał/a:
20-25 lat temu płakano za MiGami-21/23


Raczej za ich ilością.

Lumen - Czw 29 Kwi, 2021

Niezupełnie... Przy przetargu "na F-16" rojono sobie zarówno SP jak i ogólnie armie o niebotycznych (jak na mizerie finansową) rozmiarach.
Ja sam pamiętam artykół z PZ z okolic samego końca lat 90tych gdzie pisano o 180 tys zawodowej WP (sic!)

Obecnie powiedzmy sobie szczerze 32 F-35 to ostatnie WSB które zasilą SP.
I tu można zadać pytanie czy lepie 48 F-16 +32 F-35 czy np 100 F-16.

michqq - Czw 29 Kwi, 2021

Lumen napisał/a:
Obecnie powiedzmy sobie szczerze 32 F-35 to ostatnie WSB które zasilą SP.
I tu można zadać pytanie czy lepie 48 F-16 +32 F-35 czy np 100 F-16.


W punkt.
Dokładnie o tym dylemacie mowa, i odpowiedź wcale nie jest taka oczywista.

Zależy od tego kiedy wojna, z kim wojna, jaki bedzie następny etap w rozwoju lotnictwa (no, bezpilotowce, noale od kiedy realnie jako następca WSB?)
:gent:

Lumen - Czw 29 Kwi, 2021

Warto zauważyć ze Helsinki wymieniają całą flotę WSB. A wcale F-35 tam faworytem nie jest.
Jakby nie patrzeć wyzwania stojące przed fińskimi SP są mniejsze niż to przed czym stoi Warszawa.
michqq napisał/a:
Zależy od tego kiedy wojna, z kim wojna, jaki bedzie następny etap w rozwoju lotnictwa (no, bezpilotowce, noale od kiedy realnie jako następca WSB?)
:gent:
A ja bym zadał inne pytanie...
Czy wobec bardzo realnej perspektywy współpracy maszyn załogowy z bezzałogowymi nie nastąpi konieczność zwiększenia załogi do 2 osób.
Znaczy czy aby wszelkie wersje dwumiejscowe nie będą w cenie (jako że dwóm pilotom łatwiej ogarnąć i własny myśliweic i zarządzanie dronami)

Ale ja się tam nie znam - ja cywilbanda jestem.

-=Alex=- - Czw 29 Kwi, 2021

Tytan w dresie. napisał/a:
Ja pier...ę, jakie DOL-e? Czy został choćby jeden?
Chyba nie jest tak źle.
https://lotniska.dlapilota.pl/typ-type/dol
Problem chyba nie jest w DOL-ach, ale raczej w samolotach.
Cytat:
Autorzy raportu podkreślają także kwestie utrzymania czystości pasa, co jest szczególnie istotne w przypadku najnowszych samolotów polskiego lotnictwa, czyli przede wszystkim F-16 (ryzyko zassania do silnika elementów znajdujących się na drodze). W tej kwestii lepiej przygotowane są starsze samoloty z czasów ZSRR, czyli MiG-29 oraz Su-22.
https://www.auto-swiat.pl...-polsce/5bnpegx
Lumen - Czw 29 Kwi, 2021

Kurła ile razy trzeba pokazywać nagrania F-16 holenderskich czy taiwańskich startujących z DOLów
Da sie - tylko się trzeba przygotować...
Bo jednak to nie czasy MiG-21, który był mniejszy, a załadowany pod korek był lżejszy od F-16 na pusto...

Ale ja wiem... Nie da sie
Bo MiGami to i z pasów trawiastych można było startować...

i - Czw 29 Kwi, 2021

Kiedyś przyleciał do mnie śmigłowiec. Technik pokładowy mówi mi - potrzebuję powietrza do dopompowania łopat. A ja mu na to - zaraz będzie.
Czekam aż mi to wpiszą w PIT.

Albo mi wypiszą na nagrobku:
Ten co w trzy minuty zorganizował powietrze do łopat.

PDT - Czw 29 Kwi, 2021

i napisał/a:
Kiedyś przyleciał do mnie śmigłowiec. Technik pokładowy mówi mi - potrzebuję powietrza do dopompowania łopat. A ja mu na to - zaraz będzie.


Dobre. :cool:

i - Pią 30 Kwi, 2021

Nie bardzo rozumiem co miałeś na myśli. Mógłbyś ową myśl rozwinąć?
michqq - Pią 30 Kwi, 2021

i napisał/a:
Kiedyś przyleciał do mnie śmigłowiec. Technik pokładowy mówi mi - potrzebuję powietrza do dopompowania łopat. A ja mu na to - zaraz będzie.
Czekam aż mi to wpiszą w PIT.

Albo mi wypiszą na nagrobku:
Ten co w trzy minuty zorganizował powietrze do łopat.


W sumie to co napisałeś nadaje się na "Dowcip o dowcipie":

Takzwane "dowcipy heremetyczne" to nie są dowcipy o powietrzu, tylko dowcipy niezrozumiałe poza wąskim (hermetycznym) środowiskiem.
Jak widać niektórym udaje się zrobić dwa w jednym!
:viktoria:

i - Pią 30 Kwi, 2021

Nie wiem chłopaki czym was rozbawiłem?
Toć to jest taka "beczka" z powietrzem.

A to, że się tankuje łopaty? Toć to elementarz.
Ale OK - w gie byłem i gie widziałem.

deacon fr3y - Wto 18 Maj, 2021

Oho ho
https://www.flightglobal....article.article

Nowy silnik , jaki ma znaleźć zastosowanie w F-35, dzięki wydajnemu zarządzaniu chłodzeniem rzekomo zwiększa czas lotu o połowę, zasięg o jedną trzecią, trochę prędkość - a przy tym pali jedną czwartą mniej.

michqq - Wto 18 Maj, 2021

Cytat:
Nowy silnik , jaki ma znaleźć zastosowanie w F-35, dzięki wydajnemu zarządzaniu chłodzeniem rzekomo zwiększa czas lotu o połowę, zasięg o jedną trzecią, trochę prędkość - a przy tym pali jedną czwartą mniej.


Wot, tiechnika! Jeszcze ze dwa tego rodzaju usprawnienia, i będzie się wypuszczać w powietrze samoloty niezatankowane, by po przebytym locie odessać ze zbiornika wytworzone paliwo.
:gent:

deacon fr3y - Wto 18 Maj, 2021

A były takie projekty, na przykład projekt Pluto :cool:

[ Dodano: Czw 01 Lip, 2021 ]
Z oficjalnej rekomendacji Rady Szwajcarii wynika, konkurencję przeżył, przetrawił i wys..ł. Oczywiście w polu, bo jednak offset lepszy dają Francuzi.
Cytat:
Propozycja związana z F-35A otrzymała 336 punktów podczas gdy „druga propozycja” – o 95 punktów mniej


Niemniej, istnieją też przewagi ekonomiczne amerykańskiej platformy:
Cytat:
Wytrenowanie pilota F-35A wg szwajcarskiej argumentacji ma wymagać o 20 proc. mniej nalotu oraz o połowę mniej startów i lądowań, w czasie których jak wiadomo struktura samolotu jest najbardziej narażona na przeciążenia i zużycie. Uznano też, że maszyna utrzyma prymat techniczny przez duża część swojego 30-letniego cyklu eksploatacji. Jest to przewaga nad należącymi do 4 (4.5) generacji konkurentami.

https://www.defence24.pl/...-35-i-patriotow


Ciekawe co na to hejterzy :cool:

ToMac - Pon 04 Paź, 2021

https://www.defence24.pl/...wrotnie-relacja

Cytat:
„F-35 daje takie możliwości, że trzeba implementować nie platformę do sił powietrznych, ale siły powietrzne do tej platformy."


Ale tylko na etap. W końcu nie będzie zbyt liczna. A co będzie jak jej zabraknie. Jako katalizator zmian, "kamień filozoficzny" przemiany rozwojowej. Ale nie trzon, bez którego reszta się rozsypie...Ważny zasób. Środek którego należy świetnie wykorzystać ale nie opierać się w 100%.

Cytat:
Ta platforma daje nam zdolności, aby skutecznie „użądlić” przeciwnika w jego czułe miejsce.

Tylko z prezentami od Wuja Sama który może się nie zgodzić. I pytanie czy przeciwnik nie odpowie...

REMOV - Pon 04 Paź, 2021

Polecałbym zerknąć tutaj: https://www.defensenews.c...umber-of-f-35s/
gathern - Pią 08 Paź, 2021

https://www.onet.pl/infor...bgfzlq,79cfc278

Upss...

dranio - Pią 08 Paź, 2021

gathern napisał/a:
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/afera-e-mailowa-wyciekly-informacje-dotyczace-zakupu-mysliwcow-f-35/dbgfzlq,79cfc278

Upss...


Akurat nie ma tam nic niezwykłego.

kolega - Nie 10 Paź, 2021

dranio napisał/a:
gathern napisał/a:
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/afera-e-mailowa-wyciekly-informacje-dotyczace-zakupu-mysliwcow-f-35/dbgfzlq,79cfc278

Upss...


Akurat nie ma tam nic niezwykłego.


Bowiem, wiedzą to wszyscy zainteresowani którzy się na tym znają.

Zibi201 - Sob 23 Paź, 2021

Jeśli problemem jest przejście z sowieckich sprzętów na F-35, to może jednak warto kupić 2 eskadry norweskich używek w celu szkolenia pilotów?
https://www.altair.com.pl/news/view?news_id=35033

Lumen - Sob 23 Paź, 2021

Do szkolenia pilotów masz Mastery...
Norweskie F-16 bodaj miały problemy ze strukturą (klimat nie sprzyjał)
Resursy były gdzieś publikowane - nie są zbyt duże.
Więc te 44 maszyny pozowoiłby tak naprawdę na trzymanie jednej większej eskadry (20-24 maszyny) Reszta maszyn jako dawcy.


Pytaniem zasadniczym - maszyny maszynami a co z pilotami?

i - Sob 23 Paź, 2021

Zawsze tak było, że ludzi nie brakuje.
To maszyn brakuje.

maciejko - Sob 23 Paź, 2021

Na te norweskie podobno ostrzą sobie zęby Rumuni.
:gent:

Lumen - Sob 23 Paź, 2021

Z innej baczki
https://www.defence24.pl/...nach-jako-drony
Azerowie używali przerabianych AN-2 do wabienia oplki

A gdyby tak popracować w tej materii z...
Su-22...

P.S. Wracając do AN-2 to
2020 czytamy
https://www.defence24.pl/...ntonowy-pulapki
a w 2018 czytaliśmy
https://www.konflikty.pl/...owy-an-2-chiny/
Czyżby to było źródło azerskich "wabików:

Zibi201 - Nie 24 Paź, 2021

Lumen napisał/a:
Do szkolenia pilotów masz Mastery...
Norweskie F-16 bodaj miały problemy ze strukturą (klimat nie sprzyjał)
Resursy były gdzieś publikowane - nie są zbyt duże.
Więc te 44 maszyny pozowoiłby tak naprawdę na trzymanie jednej większej eskadry (20-24 maszyny) Reszta maszyn jako dawcy.


Pytaniem zasadniczym - maszyny maszynami a co z pilotami?


Jak rozumiem z powyższego artykułu, problemem jest brak pilotów z doświadczeniem w lotach na zachodnim sprzęcie, których można by przeszkolić na F-35. Kilkanaście Masterów nie rozwiąże tego problemu. One są potrzebne do szkolenia "narybku".
Jeśli nie używki to może eskadra nowych F-16? Tyle, że problemem mogą być terminy dostaw, które byłyby zapewne już po dostawach F-35.

Lumen - Nie 24 Paź, 2021

Na razie to może kupmy choćby te 20 jednostek ogniowych (na zachodzie baterii - u nas plutonów) Narwi...

Przydałoby się te dokupić do obecnie posiadanych WSB pociski AARGM, a być może i JSM.

i - Nie 24 Paź, 2021

Ależ nie ma żadnego problemu z ludźmi.
Mamy doskonałych chłopaków (i - o dziwo - dziewczyny).
Do pilotowania się nadają.

Bardziej martwi mnie kwestia infrastruktury. I obsługi technicznej.

kolega - Sro 27 Paź, 2021

i napisał/a:
Ależ nie ma żadnego problemu z ludźmi.
Mamy doskonałych chłopaków (i - o dziwo - dziewczyny).
Do pilotowania się nadają.

Bardziej martwi mnie kwestia infrastruktury. I obsługi technicznej.


I, nie marudź, lotnisko w Białej Podlaskiej przyjęte z powrotem. Pasy gotowe, samoloty pod chmurką mogą stać, bo to chyba lotnisko szkolne było :) .
Pas startowy na 2,5 km wystarczy dla tego wynalazku.
Trochę farby, wystarczy.

i - Sro 27 Paź, 2021

Akurat, jeśli rzecz idzie o pas startowy to na lotnisku w BP zasadniczy pas ma 3300 m. Był i jest drugim pod względem długości (po Powidzu).
Zaś jednostka nazywała się 61. lpszb. Nie "pułk szkolny" lecz szkolno-bojowy.

xymox - Sro 27 Paź, 2021

kolega napisał/a:

I, nie marudź, lotnisko w Białej Podlaskiej przyjęte z powrotem. Pasy gotowe, samoloty pod chmurką mogą stać, bo to chyba lotnisko szkolne było :) .
.


To jest teraz pokazowe czołgowisko dla Leopardów a nie lotnisko.

i - Sro 27 Paź, 2021

Nawet nie wiedziałem, że tam teraz Leopardy stacjonują.
philiprvn - Sro 27 Paź, 2021

Z całego lotniska to najdroższą zabawką nie są samoloty czy sprzęt do nich ale właśnie pas startowy. Wydawałoby się, że to tylko kawał betonu. Tylko, że płaszczyzny trzeba czyścić, odśnieżać, odladzać, szwy dylatacyjne uzupełnić… i tak w kółko przez cały rok.

Dlatego lotnisko zostawione bez nadzoru przestaje być lotniskiem.

i - Sro 27 Paź, 2021

No to jak to jest w końcu?
Twierdzisz, iż wymaga utrzymania całorocznego.
Zaś kolega twierdzi, że wystarczy trochę farby.

michqq - Sro 27 Paź, 2021

Jeszcze w grudniu 2019tego z pasa startowały tam odrzutowce wojskowe
:viktoria:

Konkretnie: pilot Sławomir Hetman, przebazował odrzutowiec do Mielca, w związku z zamykaniem lotniska.
To jedyny pilot w Polsce, który posiada uprawnienia cywilne na loty Lim-2.
Jest to też ostatni latający egzemplarz Lim-2 w Polsce, jest własnościa prywatną.

https://www.dziennikwscho...1000257419.html

Zibi201 - Sro 27 Paź, 2021

W Nowym Mieście wyremontowali lotnisko :)

https://echodnia.eu/radomskie/lotnisko-w-nowym-miescie-nad-pilica-jest-gruntownie-remontowane-bedzie-tam-nowa-jednostka-wojskowa/ar/12081734

i - Nie 31 Paź, 2021

Jak ja kocham tych ludzików z Polski.
Najpierw zaorać a po latach - reaktywować.

Pamięta ktoś jeszcze TSWL w Zamościu? A może bywszy COSSTWL w Oleśnicy (Centralny Ośrodek Stwarzania Specyficznie Trudnych Warunków Ludziom)? Zwany później CSIL.

Lumen - Pią 10 Gru, 2021

https://m.defenseromania.ro/oficial-romania-cumpara-32-de-avioane-f-16-din-norvegia-pentru-354-milioane-de-euro_614121.html
Czyli norweskie eFy leca do Rumuni...

Tuzin ex-norweskich eFek idzie do "prywaciarza" - firmy Draken International

i - Nie 19 Gru, 2021

Chętnie bym się przeszkolił na F-35.
Tylko pytanie: Czy takich starych jeszcze biorą?

harry - Nie 19 Gru, 2021

Witam. i, kończyłem TSWL krótko przed jego upadkiem. Jeszcze służę w lotnictwie.
agwit - Nie 19 Gru, 2021

i,
jakich starych? Stary to może być mebel.
A co tak właściwie chciałbyś robić przy tym samolocie?
Nasza obsługa za dużo nie będzie miała do czynienia z F-35 , to nie będzie zbliżone do obsługi F-16.

Silmeor - Nie 19 Gru, 2021

agwit, a rozwiniesz swoją wypowiedź? Jak wg Ciebie będzie zorganizowana obsługa F-35 w Polsce?
Tytan w dresie. - Nie 19 Gru, 2021

Nie będzie dolewania spirytusu, do spryskiwaczy. ;)
i - Nie 19 Gru, 2021

Spokojnie.
Wreszcie będzie LWR i MWS.

agwit - Nie 19 Gru, 2021

Silmeor,
uważam, iż obsługa samolotu po stronie polskiej będzie ograniczona. Myślę, że najbardziej to będzie widać na bazie obsług technicznych , znaczna część podzespołów , agregatów, urządzeń nie będzie obsługiwanych przez GOT. Tak w skrócie. Dobrze wiemy że wojskiem rządzi polityka, ludzie niejednokrotnie nie mającego pojęcia co się w MON-ie dzieje. To co zaserwują nam wspaniali sojusznicy zza oceanu to przyjmiemy do realizacji.
Osobiście jestem przeciwnikiem pozyskania tego samolotu no ale cóż, wybór (?) padł a odpowiedzialność PIS-u żadna.

Lumen - Nie 19 Gru, 2021

Obawiam sie ze Amerykanie (i LM) sami nie chcą by ktokolwiek "dłubał" przy ich produktach...
cóż takie czasy - w aucie żarówki nie wymienisz - a co dopiero w tak wyrafinowanym systemie uzbrojenia jak WSB.

Więc nie zwalajmy wszystkiego na polityków.
By było coś więcej - np. produkcja "goleni lewej" tego cuda techniki trzeba było się zapisać do JSF w czasie gdy kupowaliśmy szesnastki...

i - Nie 19 Gru, 2021

Obawiam się, iż nie doceniasz nas.
Tak jak pewien Amerykanin.

Poddał w wątpliwość moje kompetencje.
A ja mu odpowiedziałem:
Mam tytuł mistrza w elektronice.

Lumen - Nie 19 Gru, 2021

Ale tutaj nie ma miejsca do oceny naszych zdolności.
tylko oceniam zdolności biznesowe wielkich koncernów - a te właśnie idą w tym kierunku - ze owszem kupujesz ich produkt więc jesteś "użytkownikiem" ale w zasadzie to "właścicielem" to nie jesteś - bo o tym co można zrobić, jak i kiery decyduje producent.

Stad min. nie kupie produktów z jabuszkiem w logo.
Za to wspieram (tj kupuje produkty) pewną firmę z Tajwanu...

michqq - Pon 20 Gru, 2021

Lumen napisał/a:
Ale tutaj nie ma miejsca do oceny naszych zdolności.
tylko oceniam zdolności biznesowe wielkich koncernów - a te właśnie idą w tym kierunku - ze owszem kupujesz ich produkt więc jesteś "użytkownikiem" ale w zasadzie to "właścicielem" to nie jesteś - bo o tym co można zrobić, jak i kiery decyduje producent.


Historia najnowsza dotycząca amerykańskich maszyn rolniczych John Deere jest niezwykle pouczająca.
Otóż, Deere & Co, produkuje świetne traktory i maszyny rolnicze i ma dominującą pozycję na rynku maszyn rolniczych w USA. Najnowsze maszyny oferują defacto większą produktywność rolnictwa za niższekoszty działania.
Jak to osiągnięto - otóż scentralizowano elektronikę, wszystko co jest może być sterowane za pośrednictwem komputera - JEST sterowane za pośrednictwem komputera.
Jezeli użytkownik chce dajmynato zaswiecić któreś światło, to pstryka przełącznik, który jednakże nie ma żadnego połączenia z żarowką, mianowicie jest to przełącznik podpięty do komputera, który informuje komputer że użytkownik wyraził życzenie aby zaswiecić światło. Komputer wysterowywuje więc żarówkę, uwzględniając życzenie człowieka. Lub nie, zaleznie od okoliczności.
Wszystkie właczniki sa więc defakto klawiatuą od komputera i WSZYSTKO realizuje się przezkomputerowo.
Nie na tym koniec jednak, mianowicie wszystkie cześci które się da, wpięte są w magistrale danych takiej maszyny rolniczej, i każda z nich na etapie bootowania zgłasza swój numer seryjny.
Centralny komputer trzyma dane o numerach seryjnych podzespołów.

I tutaj jest pies pogrzebany.
Nie jest możliwa jakakolwiek lewa produkcja dystrybucja czy reperacja podzespołów.

Wszystko jest scentralizowane przez Deere & Co.
W tych maszynach nie da się "grzebać", można jedynie płacić Firmie za dostawe części i diagnozowanie problemów.

Jeżeli udało się tak "ustawić" amerykańskich rolników - a to najbardziej uprara i "umechaniczniona" warstwa społeczna hamerykańców - lubiąca grzebac w maszynach i samoróbki rożne robic - no to da się tak "ustawić" cały świat.

Aczkolwiek jeszcze walczą:

https://www.bloomberg.com...800-000-tractor

Zapewne w perspektywie kilkunastu lat doczekają się w Stanch traktorów na linuksie z oprogramowaniem open source - i to wcale nie jest dowcip.
:gent:

manfred - Pon 20 Gru, 2021

Historia najnowsza. Żeby przypomnieć, dawniej skutecznie było realizowane prawo antymonopolowe, aż do podziału karteli. Dzisiaj jakby mniej się tym przejmuje, patrząc np. na bigtechy. Wszystko idzie w kierunku dalszej monopolizacji i kartelizacji, a technologie stają się tak skomplikowane, że jedynie nieliczne podmioty mogą się nimi posługiwać.
Chociaż pamiętam parę lat temu, kolega miał R Scenic z poduszkami pow., które też raportowały do komputera, który nie powinien odpalić silnika, ale po ingerencji polskiego elektromechanika odpalił.

morelowy_gosc - Pon 20 Gru, 2021

Tutaj manfred, masz rację. Tylko że trzeba by dodać wyjaśnienie,że czym innym jest gmeranie w elektronice samochodu, ciągnika a czym innym próby takiej zabawy przy statku powietrznym.
Po pierwsze to ilość ,,obiektów badawczych " w pierwszym przypadku jest bardzo duża więc nawet metodą prób i błędów dosyć szybko ,,złote rączki " znajdą tzw sposób a i odbiorca takiej usługi prędzej się pogodzi z faktem niedziałania np wspomnianych poduszek powietrznych niż wydania 1000 zeta za sterownik. W drugim przypadku liczba ciągników do ,,nauki i eksperymentów" jest zdecydowanie niewielka, a i deficyt czasu bo przecież pole nie czeka sprawi,że naprawiane wg producenta będą rzeczy najpotrzebniejsze. W przypadku samolotów to już tak się nie da. Bo o ile w przykładzie 1+2 najwyżej zjedzie na poboczne to w przykładzie 3 machanie rękami nie wystarcza do utrzymania się w powietrzu.
Dobitny przykład 3 mieliśmy pod Pasłękiem.

philiprvn - Nie 26 Gru, 2021

Zanim wyprodukujcie kolejne strony na temat unikalności F-35 i braku możliwości serwisowania w kraju chciałbym wam przypomnieć, że pomimo szerokiego udziału partnerów zagranicznych jest to maszyna na wskroś amerykańska i zaprojektowana pod dyktando naszych sojuszników zza oceanu. Pamiętacie F-16 - podwozie ze Starfightera, wzmacniacze sterów płytowych z Phantoma. Tak samo F-35 będzie miał „spóściznę” poprzednich konstrukcji (bo przecież magazynu są i trzeba to dobro jakoś spożytkować). I tutaj jest pole dla rodzimego „przemysłu” (agregaty).
dranio - Pon 27 Gru, 2021

philiprvn napisał/a:
Zanim wyprodukujcie kolejne strony na temat unikalności F-35 i braku możliwości serwisowania w kraju chciałbym wam przypomnieć, że pomimo szerokiego udziału partnerów zagranicznych jest to maszyna na wskroś amerykańska i zaprojektowana pod dyktando naszych sojuszników zza oceanu. Pamiętacie F-16 - podwozie ze Starfightera, wzmacniacze sterów płytowych z Phantoma. Tak samo F-35 będzie miał „spóściznę” poprzednich konstrukcji (bo przecież magazynu są i trzeba to dobro jakoś spożytkować). I tutaj jest pole dla rodzimego „przemysłu” (agregaty).


Podwozia F-16 i F-104 to zupełnie inne konstrukcje (nawet nie wyglądają podobnie), a odnośnie do wzmacniaczy sterów stosowanych jakoby w starszych i nowszych samolotach, to chciałbym uświadomić niektórym nie obeznanym fakt, że należą one do części czy podzespołów akcesoryjnych (podobnie jak np. zawory, pompy, złącza elektryczne, hydrauliczne, przewody, itd. i są produkowane przez niezależne wyspecjalizowane w danej dziedzinie firmy. Podobnie, jak w przypadku części normalnych w rodzaju nitów, śrub, sworzni, nakrętek czy podkładek. Nikt o zdrowych zmysłach nie czyni zarzutu przestarzałości konstrukcji z faktu, że w F-16 użyto takich samych nitów, jak w F-100.

I "nie magazyny są pełne", tylko oferta takich firm jest aktualna, więc konstruktor bierze dany komponent z katalogu producenta, a nie obmyśla od nowa, szuka firmy, która go wyprodukuje, wypróbuje i uzyska certyfikat.

kolega - Wto 28 Gru, 2021

dranio napisał/a:

I "nie magazyny są pełne", tylko oferta takich firm jest aktualna, więc konstruktor bierze dany komponent z katalogu producenta, a nie obmyśla od nowa, szuka firmy, która go wyprodukuje, wypróbuje i uzyska certyfikat.


Co nie zmienia faktu, że dostawca zawsze jest poza terenem RP.

dranio - Wto 28 Gru, 2021

kolega napisał/a:
dranio napisał/a:

I "nie magazyny są pełne", tylko oferta takich firm jest aktualna, więc konstruktor bierze dany komponent z katalogu producenta, a nie obmyśla od nowa, szuka firmy, która go wyprodukuje, wypróbuje i uzyska certyfikat.


Co nie zmienia faktu, że dostawca zawsze jest poza terenem RP.


Ano jest, nawet gdybyśmy produkowali F-16 czy dowolny inny samolot na licencji, to dostawcy wielu podzespołów byliby poza granicami RP. :P

deacon fr3y - Sro 05 Sty, 2022

Jak to często bywa, zakup nowych F-35 najbardziej boli sąsiada.

https://defence24.pl/polityka-obronna/rosja-boi-sie-finskich-f-35-komentarz
Cytat:
Amerykanie planują rozmieścić zmodernizowaną broń jądrową w bazach wojskowych w Europie. Jednocześnie rośnie liczba nosicieli w krajach europejskich, w tym najnowszego F-35. Niespodziewanie dla wielu Finlandia, tradycyjnie uważana za spokojną i neutralną, znalazła się na liście krajów, które kupiły ten samolot.


W artykule wyłożono, czemu cytowane słowa to piramidalna bzdura. Niemniej, szkoda że szkopscy Zieloni nie wymogli przesunięcia amerykańskich baz na wschód.

Lumen - Sro 05 Sty, 2022

Helsińskie zamiary należy właściwe uczcić - na przykład stosowną połóweczką... :cool:
agwit - Pią 11 Lut, 2022

F-35 i dalej jeden wielki bałagan.
Powstają listy ochotników do obsługi tych samolotów ale żaden z góry nie kwapi się poinformować gdzie samoloty będą służyć ( poza Łaskiem najprawdopodobniej), jaka będzie nowa lokalizacja szesnastek, jaka będzie struktura etatowa , jakie są szczegóły przeszkolenia. Ochotnicy mają zostać zwolnieni z dotychczas zajmowanego stanowiska ale dalej wykonywać swoje obowiązki. A co z dodatkami do uposażenia, od kiedy zwalniają stanowisko.
Brawo, tak dalej.

i - Pią 11 Lut, 2022

Zostaniecie przesunięci do rezerwy kadrowej.
A gdzie będą służyć? Tam mój dom gdzie samolot mój.

agwit - Pią 11 Lut, 2022

Jasne, rezerwa kadrowa i co dalej? Obsługa sprzętu na jakiej podstawie? BOS za dziękuję?
i - Pią 11 Lut, 2022

Nie rozumiem jaki masz problem.
Dostaniesz certyfikat od US Air Force i drugi - od producenta.
W czym leży Twój problem?

s.p.a.p. - Pią 11 Lut, 2022

Pewnie w tym, że będąc w rezerwie kadrowej jesteś w czarnej d...e. Nawet z kredytem może być problem. Nie masz żadnej perspektywy, planów itp. Rozumiem że służba wymaga poświęceń, ale chociaż jakiś zarys powinien być.
Tytan w dresie. - Pią 11 Lut, 2022

"Betonu" nie będzie. O to chodzi?
Silmeor - Sob 12 Lut, 2022

i, w rezerwie kadrowej będą szkolący się na F-35 w USA ale tylko w trakcie szkolenia. A burdel już się zaczął. Program F-16 niczego ich nie nauczył.
Tytan w dresie, beton to potoczna nazwa dodatku za bezpośrednią obsługę statków powietrznych.

Tytan w dresie. - Sob 12 Lut, 2022

Silmeor, wiem czym jest "beton". Nie pytałem o to. ;)
i - Sob 12 Lut, 2022

Tytan w dresie. napisał/a:
"Betonu" nie będzie. O to chodzi?

Zdziwiłbyś się. Już chłopaki z odpowiedniej sekcji dbają o to aby beton był wiecznie żywy.
A jakiej? Tej szumnie nazywaną kontrolą jakości.

W dawnych czasach starszy inżynier się mnie zapytał:
Po co pchasz w to łapy? Nie działa coś?
A ja: harmonogram obsług nakazuje.
On: Działa? To niech działa. Jak przestanie to pchaj w to łapy.

Tytan w dresie. - Sob 12 Lut, 2022

Ależ ja pytałem właśnie o ten dodatek. Jeżeli ktoś będzie w rezerwie kadrowej, a będzie obsługiwał statki, to będzie miał ten dodatek, czy nie?
Silmeor - Sob 12 Lut, 2022

Tytan w dresie., raczej nie, dodatek przypisany jest do stanowiska.
agwit - Sob 12 Lut, 2022

Plan jest taki że chętni zostaną przeniesieni na planowany do utworzenia etat pod F35 i zwolnią zajmowane dotychczas stanowiska służbowe jednak dalej będą wykonywać swoje obowiązki do czasu rozpoczęcia szkolenia na F35, czyli gdzieś za 3 lata.
Zwolnienie stanowiska służbowego spowoduje przesunięcie do rezerwy kadrowej ,utratę dodatku BOS, przy czym dalej ma się wykonywać swoje obowiązki.

Silmeor - Sob 12 Lut, 2022

agwit, znając życie to koncepcja zmieni się jeszcze kilka razy, a listy do zapisów dla chętnych na F-35 będą puszczane jeszcze kilkanaście razy.
i - Sob 12 Lut, 2022

Nie bardzo Was rozumiem.
Nikt się mnie nie pytał czy chcę czy nie chcę obsługiwać Lim-2.
Przyszedł rozkaz to się przeszkoliło i obsługiwało.

Milimetr - Sob 12 Lut, 2022

agwit to będą przeniesieni do rezerwy kadrowej czy na nowy etat pod F-35? Bo to dwie różne sprawy.
A wiesz agwit kto i na jakiej podstawia upoważnia SIL-owca do bezpośredniej obsługi statków powietrznych, co jest podstawą do otrzymywania tzw. betonu? I kiedy to upoważnienie można stracić?
Nie siej może paniki, bo wiesz, że coś dzwoni, ale nie wiesz w którym kościele.
Poza tym nikt Cię na siłę na F-35 nie ciągnie, nie chcesz to nie idź, betonu nie stracisz.

s.p.a.p. - Sob 12 Lut, 2022

i Ja to rozumiem, rozkaz to rozkaz i tak powinno być. Tyle że kiedyś SIL to było coś. A teraz to chyba sam wiesz. Traktowani są w większości baz jak zło konieczne. A gdyby nie Ci ludzie, to ten złom by nie latał.
i - Sob 12 Lut, 2022

Oj tam, zaraz "złom".
Za moich czasów supertechniką nazywano Su-22.
Przyznasz chyba, że F-35 nieco różni się od Su-22?

s.p.a.p. - Sob 12 Lut, 2022

Ja tez zaczynałem na supertechnice. Z tym że wtedy BOS to było 1/4 wypłaty. A teraz to młodzi ludzie nawet na imprezę za to nie pójdą. O ile się nie mylę 150 zł brutto. Z tą supertechniką to jest trochę lipa. Jak jest coś nowego, to wiadomo że nie powinno się psuć. Więc ci co obsługują skansen powinni brać więcej, za ryzyko i nawał roboty.
i - Sob 12 Lut, 2022

Ja nie przyłożyłem ręki do degradacji znaczenia Służby Inżynieryjno-Lotniczej (SIL'u).

Resztę napiszę na PW. To nie nadaje się na ogólny.

Lumen - Sob 12 Lut, 2022

Skoro już się uaktywnili ludzie "od roboty" z SP to ja mam pytanie takie.
Czym w praktyce różni się obecnie funkcjonowanie takiej bazy z 2elt. od funkcjonowania dawnego pułku?

i - Sob 12 Lut, 2022

Nie bardzo wiem co masz na myśli.
Drugiej elt u nas nie ma.

s.p.a.p. - Sob 12 Lut, 2022

Cytat:
Czym w praktyce różni się obecnie funkcjonowanie takiej bazy z 2elt. od funkcjonowania dawnego pułku?

Chyba tylko zwiększoną obsadą etatową.

Lumen - Sob 12 Lut, 2022

i napisał/a:
Nie bardzo wiem co masz na myśli.
Drugiej elt u nas nie ma.

Ale w Krzesinach masz 2 eskadry- 32 F-16 tak...
Zastanawiam się czym w praktycznie różni się funkcjonowanie takiej bazy od funkcjonowania pułków. (Na ile przejście z pułków w bazy mało jakiś większy niż"semantyczny" sens )

po - Nie 13 Lut, 2022

Łask ma być gotowy w 2025. Powstanie nowa strefa rozśrodkowania.
Druga baza ma być gotowa w 2029. Będzie to prawdopodobnie Świdwin.
Suki niby kończą się koniec 2025 ale pewnie ostatnie pociągną do 2027-2028.
Nie będzie wielkiego przeskoku między F16 a F35. Przeskok to był między Iskrami, MiG21 a F16

fix16 - Pon 28 Lut, 2022

https://militarywatchmagazine.com/amp/article/european-states-donating-soviet-built-mig-29-jets-to-replenish-ukrainian-fleet-can-they-really-slow-russia-down - ???. Ja bym nie miał nic przeciw temu by nasze MiG-29 przekazać Ukrainie. Jest tylko jeden warunek, że NATO, w tym wypadku najprawdopodobniej USA musiały by to Polsce zrekompensować ekspresowymi dostawami używanych F-16. Zresztą jak by na podobnej zasadzie dostarczyć Ukrainie polskie śmigłowce i czołgi radzieckiej produkcji, to też by to nie było złe rozwiązanie. A z innej beczki: https://www.altair.com.pl/news/view?news_id=36280 i z powyższego linku widać na zdjęciach zniszczonych ukraińskich samolotów że te maszyny stały na lotniskach w kupie. Nie znam się na tym zbyt dobrze, ale nie powinno być tak, że te samoloty wobec groźby realnego ataku powinny być umieszczone w schronohangarach lub przynajmniej rozśrodkowane po terenie lotniska i poszczególne samoloty chronione wałami ziemnymi?
maxikasek - Pon 28 Lut, 2022

To nieloty, służące jako źródła części.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group