Informacja niejawna - Prywatny komputer w pracy

rgrt186 - Sro 25 Cze, 2008
Temat postu: Prywatny komputer w pracy
Witam serdecznie
Jak wiadomo istnieje decyzja na temat używania telefonów komórkowych w jednostkach wojskowych, a czy ktoś morze podać uwarunkowania prawne dotyczące wnoszenia i używania prywatnego laptopa na teren jednostki, oczywiście jeżeli takie istnieją.
Pozdrawiam

i - Sro 25 Cze, 2008

Dokładnie tak samo jak w przypadku telefonów komórkowych, aparatów fotograficznych, dyktafonów i wszelkich innych urządzeń umożliwiających rejestrację danych w dowolnej postaci. Nie wolno wnosić do: Strefy Bezpieczeństwa I i Specjalnych Stref Bezpieczeństwa.
Cytat:
Do strefy tej nie wolno wnosić urządzeń radiowych, telefonów komórkowych oraz innych urządzeń służących do rejestrowania informacji (dyktafonów, aparatów fotograficznych, kamer itp.).
Kluczowym jest tu to "i tym podobne".

Link do Rozporządzenia w formacie Worda:
Rozporządzenie

Oraz krótkie wyjaśnienie:
Informacja Niejawna

Poza tymi strefami, laptop jest taką samą rzeczą osobistą jak zegarek, okulary czy klucze od domu.

:gent:

Izi - Sro 02 Lip, 2008

A chociażby wytyczne Dowódcy Wojsk Lądowych na 2008r. w sprawie ochrony informacji niejawnych i ... czegos tam - nazwy nie pamiętam do końca... :gent:
Borsukowaty - Sro 02 Lip, 2008

I pamiętaj jeszcze o jednym.
Jeżeli ten komp jest wykorzystywany przez Ciebie do łączenia z Internetem to niech Cie ręka boska broni przed obrabianiem na nim jakichkolwiek dokumentów służbowych. Nawet jawnych.
:gent:

franklin - Pią 09 Paź, 2009
Temat postu: Komputer prywatny
Czy Dowódca może wyrazić zgodę, na wykorzystywanie komputera prywatnego do pracy służbowej w strefie bezpieczeństwa II? Mam zbędny komputer, a w pracy by się przydał...
i - Pią 09 Paź, 2009

W strefach bezpieczeństwa - nie może. Poza nimi - wolno bez niczyjej zgody. Oczywiście, nie trzeba dodawać, że będziesz na nim pracował wtedy na dokumentach bez klauzuli niejawności. Jak to się teraz modnie mówi - Unclassified.

*Borsukowaty,
podaj stosowne uregulowanie prawne na poparcie Twojego twierdzenia. Być może coś mi umknęło. Gdyż jak na razie nie widzę różnicy pomiędzy komputerami podłączonymi do internetu w Urzędzie Miasta i Jednostce Wojskowej, na których wytwarza się wyłącznie informacje jawne. :gent:

Uwe - Sob 10 Paź, 2009

i napisał/a:
W strefach bezpieczeństwa - nie może. Poza nimi - wolno bez niczyjej zgody

Bezpieczeństwe TI zajmuję się od lat i powyższa wypowiedź to dla mnie całkowita nowość. Czy mogę kolegę prosić o poparcie swojej tezy jakimś przepisem? Bo na przykład w mojej instytucji, jak na razie nikomu nie udało się wnieść przywatnego sprzętu TI "bez niczyjej zgody".

Ale wracając do problemu użytkowania prywatnego sprzętu w strefie bezpieczeństwa.

W nieobowiązujących już zaleceniach „bezpieczeństwo systemów i sieci teleinformatycznych - wskazówki i zalecenia - DBBT-801A” w podrozdziale pkt 3.3.4 „Wprowadzanie do stref bezpieczeństwa” zawarty był następujący zapis: „Żaden system przenośny ani urządzenie pomocnicze (nośniki informacji, przenośne drukarki itp.) nie może być wnoszony do strefy bezpieczeństwa bez pozwolenia wydanego przez pełnomocnika ochrony właściwego dla tej strefy”.

W nowych zaleceniach BBT SKW powyższy zapis nie znalazł swojego (jednoznacznego) odzwierciedlenia. Nie mniej jednak nie widzę przeciwwskazań do wykorzystywania prywatnego sprzętu w strefie bezpieczeństwa, jeśli zgodę na to wyrazi pełnomocnik ochrony, który jest odpowiedzialny za zapewnienie bezpieczeństwa fizycznego, teleinformatycznego itp. (patrz art. 18 ustawy z dnia 22 stycznia 1999 roku o OIN).

Zupełnie inny problem stanowi wykorzystywanie prywatnego sprzętu do przetwarzania informacji jawnych, służbowych. W tym przypadku wyrażenie zgody uwarunkowałbym obowiązkiem „wymazania” dysku (nowa nomenklatura określona w zaleceniach BBT SKW – DBBT-810), przed wyniesieniem sprzętu ze strefy.

Aha, jeszcze jedno do Eksperta.

Przepis, o który pytasz zawarty jest w Instrukcji o zasadach pracy biurowej w resorcie obrony narodowej (Sygn. Szt. Gen. 1537/2002).

Znalazł się tam taki osobliwy zapis: „Do systemu INTER-MON (sieci Internet) mogą być podłączone wyłącznie wydzielone terminale komputerowe (samodzielne stanowiska komputerowe), na których nie jest prowadzona działalność służbowa … .

i - Sob 10 Paź, 2009

Prawa nie tworzy się na zasadzie określania "co wolno". Prawo zawsze określa to, czego nie wolno. Dlatego też, nie podam Ci zapisu prawnego, regulującego co wolno.

Swoją odpowiedź oparłem o ten zapis prawny, jaki zacytowałem wcześniej. Podaj mi namiar na ustawę lub rozporządzenie gdzie określono, że zabrania się tego, o czym ja pisałem. A będę Ci naprawdę wdzięczny. :gent:

Ponadto wybacz, ale "zalecenia", "decyzje", "interpretacje", "instrukcje" (czy jakby ich nie nazwać) nie stanowią prawa i z tego powodu nie mogą być wobec prawa wiążące. W znaczeniu takim, iż nie mogą stanowić żadnej podstawy do zabraniania komukolwiek czegokolwiek, ani tym bardziej - do wyciągania wobec kogokolwiek jakichkolwiek sankcji prawnych.

Ponadto, wczytaj się w temat. Jak na razie rzecz nie idzie o jakąś sieć "Inter-MON".

Uwe - Sob 10 Paź, 2009

i napisał/a:
Prawa nie tworzy się na zasadzie określania "co wolno". Prawo zawsze określa to, czego nie wolno. Dlatego też, nie podam Ci zapisu prawnego, regulującego co wolno.

To podaj mi "wiążące prawo" zakazujące wniesienia laptopa do strefy bezpieczeństwa klasy II, bo przecież w tym temacie wyraziłeś swoją opinię, odpowiadając na pytanie Franklina.

i - Sob 10 Paź, 2009

Nie wprowadzaj maniery przerzucania się pytaniami. Odpowiesz na moje, a ja odpowiem na Twoje. Nie śpieszy mi się. Może być i za 2 lata. Kłaniam się. :gent:
Uwe - Sob 10 Paź, 2009

Nie było moim zamiarem pytaniem odpowiadać na pytanie.

Wydawało mi się, że w sposób jasny i precyzyjny opisałem zasady wnoszenia sprzętu teleinformatycznego do jednostki organizacyjnej, a tym bardziej do strefy bezpieczeństwa klasy II. Ponadto podałem przepis wewnętrzny reguujący zasady pracy na terminalu podłączonym do Internetu (nie tylko do Inter-MON). Czyżby moja wypowiedź była niewyczerpująca i nie na temat?

To Ty negujesz moją wypowiedź na zasadzie, iż cytowane zalecenia, instrukcje, decyzje nie stanowią prawa. Czyżby? Odsyłam do stawy o OIN, gdzie jasno napisano, iż służby ochrony państwa są właściwe do realizacji zadań w zakresie bezpieczeństwa systemów i sieci teleinformatycznych, w tym między innymi do wydawania zaleceń.

Jednakże z Twoich wypowiedzi jasno wynika, iż hołdujesz najbardziej niebezpiecznej zasadzie w zakresie bezpieczeństwa informacji "Co nie jest zabronione - jest dozwolne".
Innym znów razem dopasowujesz swoje "zastrzeżenia" do nieobowiązujących (nadinterpretowanych) przepisów. To dlatego w ostatnim poście poprosiłem Ciebie o podanie aktu prawnego, który potwierdzi słuszność Twojej tezy.

jokoko - Sob 10 Paź, 2009
Temat postu: Re: Prywatny komputer w pracy
Witam.

Jak dla mnie (szarego żołnierza) to wszystko nadal jest niejasne... Wiele razy zwracano mi uwagę (żeby nie powiedzieć "próbowano mnie ścignąć") za komórkę, laptop, radiomagnetofon itd. pomimo, że nie pracuję w strefie II i I.

Jasnym jest dla mnie to, że im bardziej skomplikowane i zawiłe przepisy tym łatwiej "szarego żołnierza" wziąć na huki i wiele mu zakazać.

Wspomniałem już o tym w temacie komórek, że u nas na BP wisi informacja zakazie wnoszenia czegokolwiek do strefy administracyjnej więc zacząłem się zastanawiać co w końcu wolno, gdzie i komu...? Codziennie rano się zastanawiam czy mogę z moim telefonem wejść do pracy (z kartki przy wejściu wynika, że nie). Nawet przełożony raz mówi, że nie mogę, innym razem, że chyba nie mogę a innym razem ma do mnie pretensje, że nie odbieram prywatnego telefonu będąc np. w PST... Jakbym nie mógł mieć telefonu to chyba by nie dzwonił...

i - Sob 10 Paź, 2009

Uwe napisał/a:
Innym znów razem dopasowujesz swoje "zastrzeżenia" do nieobowiązujących (nadinterpretowanych) przepisów.

Ja nie mam monopolu na prawdę. Jak łatwo zauważyć, swój pierwszy post w tym temacie oparłem o to:
Cytat:
ROZPORZĄDZENIE MINISTRA OBRONY NARODOWEJ
z dnia 19 października 2005 r.

w sprawie szczegółowych zadań pełnomocników ochrony oraz szczególnych wymagań w zakresie ochrony fizycznej informacji niejawnych w jednostkach organizacyjnych podległych Ministrowi Obrony Narodowej lub przez niego nadzorowanych
(Dz. U. z dnia 31 października 2005 r.)

Na podstawie art. 18a ust. 2 ustawy z dnia 22 stycznia 1999 r. o ochronie informacji niejawnych (Dz. U. z 2005 r. Nr 196, poz. 1631) zarządza się, co następuje:

Jeśli w podnoszonej tu kwestii zapadły jakieś istotne zmiany, to po prostu je podaj. Powtarzam - w podniesionej tu kwestii. Zamiast pisać mi, że opieram się na nieaktualnym akcie prawnym. Jeszcze raz powtórzę - będę Ci wdzięczny. :gent:

Uwe napisał/a:
Jednakże z Twoich wypowiedzi jasno wynika, iż hołdujesz najbardziej niebezpiecznej zasadzie w zakresie bezpieczeństwa informacji "Co nie jest zabronione - jest dozwolne".

Nie interesują mnie wyimaginowane zasady ochrony informacji niejawnych. Mnie interesuje wyłącznie podstawa prawna. A ta opiera się właśnie na tej zasadzie jaką kwestionujesz. Czyli - co nie jest zabronione, jest dozwolone. Na szczęście mamy już nieco inne czasy niż kiedyś. Dziś opieramy się na prawie. :gent:

Uwe - Sob 10 Paź, 2009

i napisał/a:
... swój pierwszy post w tym temacie oparłem o to: "Rozporządzenie MON z dnia 19 października 2005 r. w sprawie szczegółowych zadań pełnomocników ochrony oraz szczególnych wymagań w zakresie ochrony fizycznej informacji niejawnych w jednostkach organizacyjnych podległych Ministrowi Obrony Narodowej lub przez niego nadzorowanych (Dz. U. z dnia 31 października 2005 r.)"
....
Zamiast pisać mi, że opieram się na nieaktualnym akcie prawnym. Jeszcze raz powtórzę - będę Ci wdzięczny.

No to bądź mi wdzięczny.

Po pierwsze, w Dz.U.2007.126.876 zostało opublikowane całkowicie nowe rozporządzenie w przedmiotowej sprawie z dnia 21 czerwca 2007 r.

Jak łatwo zauważyć swój post pisałeś dokładnie rok po wejściu w życie nowego rozporządzenia, powołując się na wycofane, te z 19 października 2005 r.

Po drugie, przedmiotowe rozporządzenie (to nowe) było już nowelizowane, które to zmiany opublikowano w 2008 roku w Dz.U.2008.57.345.

Jak z powyższego wynika, "opierasz się na nieaktualnym akcie prawnym".

Wystarczy? Czy jeszcze chcesz być mi za coś wdzięczny?

Aha, jest jeszcze po trzecie. W cytowanym przez Ciebie rozporządzeniu, zarówno tym "przestarzałym" :oops1: , jak i tym obowiązującym, nie ma wzmianki o wnoszeniu czegokolwiek do stref bezpieczeństwa (chyba, że o wprowadzaniu - wnoszeniu??? - osób niebędących żołnierzami albo pracownikami komórki organizacyjnej objętej strefą).

Pozdrawiam, i-Ekspercie

Low_radiation - Sob 10 Paź, 2009

Uwe oraz i zakończcie ten ping-pong i przejdźcie na PW, a jak dojdziecie do jakiegoś porozumienia to dajcie znać. Chętnie przeczytam. Będzie się przyjemniej czytało od tego przerzucania się nawzajem przepisami. Jak na razie dużo treści a i tak nie wiadomo jak to w końcu wygląda. Pozdrawiam :gent:
Uwe - Sob 10 Paź, 2009

Low_radiation napisał/a:
...a i tak nie wiadomo jak to w końcu wygląda.

Przecież w swoim pierwszym (dzisiejszym) poście napisałem, iż wniesienie prywatnego laptopa na teren jednostki organizacyjnej (strefy bezpieczeństwa klasy II) uzależnione jest od zgody POIN-a.

Takie były pytania i taka jednoznaczna odpowiedź. Koniec, kropka.

i - Sob 10 Paź, 2009

Zapoznałem się z podanym przez Ciebie aktem prawnym. I nadal nie wiem na czym opierasz swoje stwierdzenie:
Cytat:
uzależnione jest od zgody POIN-a.


Na marginesie dyskusji - jestem i, po prostu i. Jeśli ustanowione przez administratora rangi, związane z liczbą napisanych postów, określą mnie jako na ten przykład - wyrocznię - też będziesz się do tej hipotetycznej rangi odnosił?

Uwe - Sob 10 Paź, 2009

To proste.

Ponieważ to on, zgodnie z UOIN odpowiada za zapewnienie przestrzegania przepisów o ochronie informacji niejawnych, w tym za zapewnienie ochrony informacji niejawnych oraz ich ochrony fizycznej.

Taka interpretacja (w zakresie wnoszenia sprzętu TI do strefy) jest również przedstawiana przez służby ochrony państwa. Ale przecież dla Ciebie Zalecenia SKW, to żadna wykładnia.

Low_radiation - Sob 10 Paź, 2009

i co do wyroczni, to już się wypowiedziała:
Uwe napisał/a:
Low_radiation napisał/a:
...a i tak nie wiadomo jak to w końcu wygląda.

Przecież w swoim pierwszym (dzisiejszym) poście napisałem, iż wniesienie prywatnego laptopa na teren jednostki organizacyjnej (strefy bezpieczeństwa klasy II) uzależnione jest od zgody POIN-a.

Takie były pytania i taka jednoznaczna odpowiedź. Koniec, kropka.


I bez dyskusji!!! :lol:


Cytat:
Ale przecież dla Ciebie Zalecenia SKW, to żadna wykładnia.

Jeżeli zalecający jest od Macierewicza po 17-dniowym kursie, to tak. :lanie:

Uwe - Sob 10 Paź, 2009

Jeśli dla Ciebie moja argumantacja oparta na cytowanych obowiązujących przepisach jest porównywana do wyroczni to świadczy tylko o Twojej znajomości tematu i chęci do nabijania "pustych" postów. Analizując Twoje wypowiedzi, nie zauważyłem określonego stanowiska w przedmiotowej sprawie. Czyżbyś był moderatorem i jedynie oceniał wypowiadających? Chętnie przeczytam Twoje stanowisko, jak również chętnie je skrytykuję.
franklin - Sob 10 Paź, 2009
Temat postu: Zdezorientowany
No i Panowie swoją wymianą "zdań" tak mi zamieszaliście, że już nie wiem nic.
Ponowię pytanie:
chcę komputer swój prywatny przeznaczyć do pracy - jako stanowisko wyłącznie do pracy z Internetem. Oddzielny komputer, stolik, krzesełko - zero pracy służbowej na nim. Nawet dysk twardy zarejestrowałem w kancelarii jawnej.
Fakt - strefa bezpieczeństwa, ale w tej kancelarii nie przetwarzane się dokumenty niejawne - wszystko jawne.
Czy można korzystać z PC w sposób legalny, czy D-ca (pełnomocnik) może wydać zgodę, oczywiście ujmując ten fakt w rozkazie dziennym? Czytałem nawet wspominaną "Instrukcję o zasadach pracy biurowo-sztabowej.." - nie znalazłem tam zakazu. Nie rozumiem nic, człowiek bezinteresownie chce pomóc sobie w pracy służbowej, w wciąż napotyka na przeszkody.
Pozdrawiam,

Uwe - Sob 10 Paź, 2009

Napisz stosowny wniosek do pełnomocnika ochrony, gdyż to on odpowiada za zapewnienie ochrony IN oraz za ochronę fizyczną Twojej jednostki. Jeśli dokładnie opiszesz planowane użycie tego kompa oraz zaznaczysz, iż bez jego zgody laptop nie zostanie wyniesiony ze strefy, to według mnie nie powinno być problemu z wykorzystaniem Twojego prywatnego urządzenia.
Nie widzę potrzeby ujmowania zgody w rozkazie, czy innej decyzji dowódcy. Wystarczy zgoda POIN na Twoim wniosku. Będzie ona również podstawą do przeniesienia laptopa przez biuro przepustek, czy posterunek wartowniczy.

miki - Nie 11 Paź, 2009

A mi się wydaje, że w sprawie prywatnych komputerów w pracy to w pierwszej kolejności dany rodzaj sprzętu powinien być przyjęty na ewidencję w służbie do której przynależy a następnie przekazany użytkownikowi. Czyli żołnierz który chce go użytkować najpierw powinien go przekazać jednostce /służbie/. W wojsku posługujemy się sprzętem wojskowym. Natomiast kwestia OIN to już całkiem odrębne zagadnienie.

miki :cool:

Low_radiation - Nie 11 Paź, 2009

Uwe napisał/a:
Nie widzę potrzeby ujmowania zgody w rozkazie, czy innej decyzji dowódcy. Wystarczy zgoda POIN na Twoim wniosku. Będzie ona również podstawą do przeniesienia laptopa przez biuro przepustek, czy posterunek wartowniczy.

Znaczy się żołnierz nie adresuje wniosku do dowódcy tylko do POIN-a? :???:
Nie widzisz potrzeby? A kim żeś jest, że jeżeli Ty nie widzisz takiej potrzeby, to tak ma być. A mówiłeś, że swoje zdanie opierasz na aktualnych aktach prawnych. Widzę, że POIN-y to się teraz ważniejsze od dowódcy zrobili. :gent:
Swoją drogą ciekawe jak można umotywować potrzebę przytargania do pracy prywatnego laptopa?
franklin napisał/a:
No i Panowie swoją wymianą "zdań" tak mi zamieszaliście, że już nie wiem nic.

Widzę, że nie tylko ja zostałem zdezorientowany po "ping-pongu".

A w temacie: uważam, że w jednostkach jest tyle sprzętu komputerowego, iż nie ma takiej potrzeby żeby przynosić swój prywatny z domu, bo nie ma na czym pracować. Prywatne komputery w pracy w większości służą do buszowania w necie, gier i oglądania gołych d... :cool:

looker - Nie 11 Paź, 2009

Low_radiation, może też chodzić o możliwość wnoszenia prywatnego sprzętu przez ŻZ i ndt którzy mieszkają na terenie JW. A Ty zaraz , że gołe i takie tam... ;)
gadzior - Nie 11 Paź, 2009

Low_radiation napisał/a:
A w temacie: uważam, że w jednostkach jest tyle sprzętu komputerowego, iż nie ma takiej potrzeby żeby przynosić swój prywatny z domu, bo nie ma na czym pracować.


Mylisz się. Częst bez prywatnego komputera i drukarki (na którą nawet papieru nie można pobrać nie mówiąc o tuszu) w wielu komórkach w mojej jednostce praca byłaby trudna a czasem niemożliwa.

@sD - Nie 11 Paź, 2009

Low_radiation napisał/a:

A w temacie: uważam, że w jednostkach jest tyle sprzętu komputerowego, iż nie ma takiej potrzeby żeby przynosić swój prywatny z domu, bo nie ma na czym pracować. Prywatne komputery w pracy w większości służą do buszowania w necie, gier i oglądania gołych d... :cool:


No to zapraszam Cię do siebie, gdzie do wymaganego rozsądkiem stanu brakuje mi około połowy stacji roboczych - nie wspominająć, że 40-50% z nich kwalifikuje się do wymiany -wnie tyle ze względu na "przestarzałość" ile ze względu na awaryjność wynikającą ze zużycia. Czasami inaczej się nie da...

Uwe - Nie 11 Paź, 2009

Low_radiation napisał/a:
Znaczy się żołnierz nie adresuje wniosku do dowódcy tylko do POIN-a?

Nie wiem gdzie pracujesz, ale może to i dobrze. U mnie wnioski pisze się bezpośrednio do osób funkcyjnych, które są władne w określonej sprawie.

Opisałem już podstawy prawne w zakresie ochrony fizycznej, w tym systemów teleinformatycznych. jasno z nich wynika, kto za to odpowiada. Może na koniec, jeszcze jeden przepis:

"Pełnomocnik ochrony odpowiada za zapewnienie ochrony systemów i sieci teleinformatycznych funkcjonujących w jednostce organizacyjnej " (Dec. 24/MON z dnia 31 stycznia 2006 roku).

W mojej instytucji, każdy, kto chce legalnie wnieść lub wynieść określony sprzęt, zgłasza się z odpowiednim wnioskiem bądź z asygnatą do POIN-a, któremu podlega ochrona fizyczna jednostki.

Maraton - Sro 20 Sty, 2010

Oprócz stref bezpieczeństwa jest jeszcze chociażby ochrona danych osobowych.
Ponadto temat został tak zapętlony, że nie wiem czy przedmiotem sporu jest laptop, a może komputer. Czy sprzęt ten ma być przekazany na stałe, czy przynoszony do pracy i zabierany ponownie do domu. Ma służyć tylko jako łącznik z internetem, czy może maszyna do pisania. Raz pada pytanie czy mogę sprzęt przynieść i czyja zgoda jest potrzebna, a za chwilę dowiaduję się, że coś już zarejestrowano w kancelarii jawnej (skoro zarejestrowano to co ze zgodą?). Chyba jestem tępa bo czuje się jak na czeskim filmie.

@rton - Sro 29 Gru, 2010

co w takim razie ze smartfonami, czy tarktowane są jako laptop :)
kempczol - Czw 30 Gru, 2010

@rton, KLIK jest nośnikiem czy nie ? Jak jest, to chyba odpowiedź znasz. :gent:
radiola - Pon 31 Sty, 2011

Używam PDA w pracy. Zgłosiłem do pełnomocnika, który podał punkt do rozkazu (typ, numer itp.) Odbieram i przesyłam nim pocztę służbową wraz z jawnymi załącznikami, prowadzę rozmowy, a jak potrzeba podłączam do drukarki (jawnej). Nie rozumiem czym miałby różnić się prywatny komputer (laptop, netbook, tablet czy nawet desktop) od mojego smartfonu.
A sprawa własności przedmiotu? W kancelariach są prywatne czajniki elektryczne, szklanki, wentylatory, grzejniki, radia czy nawet całe "wieże" i nikt tego na stan jakoś nie wciąga. Armia nie jest aż tak bogata żeby żołnierza we wszystko wyposażyć ;)

~~Ad~~ - Wto 01 Lut, 2011

Cytat:
W kancelariach są prywatne czajniki elektryczne, szklanki, wentylatory, grzejniki, radia czy nawet całe "wieże" i nikt tego na stan jakoś nie wciąga. Armia nie jest aż tak bogata żeby żołnierza we wszystko wyposażyć


Chyba nie przeżyłeś porządnej kontroli gospodarczej... :cool: Zapewne Rewizor byłby w stanie więcej o tym napisać. :D :gent:

Rewizor - Wto 01 Lut, 2011

~~Ad~~ napisał/a:
Chyba nie przeżyłeś porządnej kontroli gospodarczej
Taaa, przeżyłem :viktoria: Niektórzy chcieliby mieć tyle wysługi, hehe ;)
Muszę z zadowoleniem powiedzieć, że KG zmienia się również jak całe SZ. Już nie uświadczysz inspektorów, którzy całą wiedzę zdobyli w podstawówce i jako II obsługa CKM pod Lenino. Wyższe wykształcenie, studia podyplomowe to podstawa. Inna jest też kultura osobista i fachowość, chociaż jak w każdej zbiorowości ludzkiej znajdą się ludzie i ludziska.
Ale do meritum - podstawą do zaprzychodowania na stan ewidencyjny jest świadomość, że dany przedmiot stanowi własność Skarbu Państwa i jest w administrowaniu Sił Zbrojnych. I jeżeli ktoś zgłosi że dany przedmiot jest jego własnością, nie ma podstaw do ujęcia go w ewidencji.
Co oczywiście nie zmienia faktu, że pracodawca powinien pracowników wyposażyć w stopniu umożliwiającym optymalne wykonywanie obowiązków służbowych. A jeżeli ktoś chce korzystać z prywatnego wyposażenia, moim zdaniem powinien uzyskać zgodę przełożonych (na piśmie), aby uniknąć dwuznacznych sytuacji, czy to podczas KG, czy wynosząc dany przedmiot do domu.
W siedzibie KG w dalszym stopniu pozostaje moja kolekcja militariów, ale zawsze miałam na jej eksponowanie zgodę, a po odejściu zawarłem umowę pisemną na użyczenie na czas nieokreślony.
Wniosek: wszystko co dopuszczone bądź nie zabronione prawem można załatwić, byle z głową :gent:

adeerek - Wto 01 Lut, 2011

~~Ad~~, Zgadzam się z TOBĄ podczas ostatniej kontroli byłem na urlopie i w tym czasie w mojej szafie było pochowane, komputer, czajnik, radio, a nawet akwarium ( bez rybek ). bo genialni i wykształceni panowie jak to kolega Rewizor, stwierdził na innych kompaniach chcieli zaprzychodować wszystko to nie było na spisie pomieszczenia.
ciekawski - Wto 01 Lut, 2011

adeerek napisał/a:
chcieli zaprzychodować wszystko to nie było na spisie pomieszczenia

a rachunku za wodę w akwarium i zużytą do oświetlenia i podgrzania energię nie wystawili?

Rewizor - Sro 02 Lut, 2011

adeerek napisał/a:
genialni i wykształceni panowie
Pragnę zauważyć, że ci panowie nie biorą się z księżyca, tylko właśnie z takich jak Twoja kompanii.
adeerek napisał/a:
chcieli zaprzychodować wszystko
Faktem jest, że wyposażenie pomieszczeń służbowych powinno zgadzać się ze spisem sprzętu, jaki wisi w każdym pomieszczeniu. Jeżeli występują rozbieżności, dociekliwy kontrolujący może chcieć to wyjaśnić. I dlatego dobrze mieć wytłumaczenie, dlaczego takie rozbieżności występują.
Wiem, że kontrola nie należy do czynności darzonych nadmierną estyma przez kontrolowanych, ale teoria zarządzania plasuje kontrolę jako jeden z jej istotnych czynników. Trzeba przez to przejść podobnie jak z wizytą u dentysty.
Natomiast mity o rachunkach za energię zużytą do gotowania herbaty można zaliczyć do gatunku opowieści z mchu i paproci.
ps. kontrolujący nie piją w czasie kontroli herbaty i kawy ? Na pewno chętnie ją proponowałeś Ty lub Twoi koledzy, a teraz na forum wymawiasz ? Nieładnie :(

radiola - Sro 02 Lut, 2011

Temat zbacza trochę w kierunku mniej komputerowym, ale też ważnym.
~~Ad~~, przeżyłem niejedną kontrolę gospodarczą i to nawet dwie ze słynnym ppłk G..k, komisję KBWE i nawet kontrolę NIK. I zapewniam, że nikt nie wytykał mi "nadwyżek" które nie były pochodzenia wojskowego. natomiast nader chętnie korzystano z mojego prywatnego tuszu do drukarki, piasku do piaskowania świec itp, o prywatnej kawie i koniaku nie wspominając :D .
Pamiętam też, że z powodu "braków kwaterunkowych", mieliśmy w kancelarii prywatną meblościankę i stary komplet wypoczynkowy (oczywiście bez kanapy). Kontrole wychodziły dobrze i nikt mi z tego tytułu zarzutów nie stawiał. Panów inspektorów bardziej interesowały sprawy związane ze sprawnością sprzętu i rozpisaniem spirytusu niż takie bzdety.
Ogólnie wspominam je dobrze, bo wiele się nauczyłem i miałem możliwość merytorycznej dyskusji ze specjalistami trochę szerzej postrzegającymi rzeczywistość.

i - Sro 02 Lut, 2011

Świat idzie do przodu. Zaczekam na temat pod tytułem:
Cytat:
Prywatny zegarek w pracy
:cool:
radiola - Nie 06 Lut, 2011

W jednej z kancelarii widziałem rozwiązanie. Przedmioty nie ujęte w spisie oznakowano tabliczką "własność prywatna". Genialne :D
Riczard - Nie 04 Wrz, 2011

Jak to w końcu jest z tymi prywatnymi laptopami itp. na terenie jednostki wojskowej??
Poprzedni pełnomocnik ds. informacji niejawnych, zwany dalej przeze mnie pełnomocnikiem, ścigał wszystkich usiłujących wnieść owe urzadzenie na teren jednostki wojskowej, urządzając np. łapanke na biurze przepustek około godz. 8:00 gdy ludzie przychodzili na służbe.
Ale wiadomo jak jest. Przepisy swoją drogą a życie swoja drogą. Obecny pełnomocnik nie jest tak nadgorliwym służbistą jak jego poprzednik, natomiast czasami na odprawie służb przez oficera dyżurnego, wysuwane są groźby. Że jak złapie kogoś z laptopem to, zdeponuje, odda ŻW, SKW i Bóg wie jeszcze co.

Myślę że jak wróce z urlopu to sam zapytam dokładnie jak to jest z laptopem pełnomocnika w swojej jednostce. Ja szary żołnierz już gubie się w tym gąszczu przepisów ale może tu starsi i bardziej doświadczeni koledzy mi odpowiedzą jak to w końcu jest z tym wnoszeniem i posiadaniem laptopa na terenie jednostki wojskowej, więc oto moje pytanie(a):

Czy wolno czy nie wolno wnosić laptopa na teren jednostki wojskowej. Wiem że sa jakies strefy bezpieczeństwa. Czy teren zwykłego pododziału jest jakąs strefą bezpieczeństwa? Czy oficer dyżurny rzeczywiscie może mi zabrać laptopa. Słyszałem że można swój komputer zarejestrować właśnie u pełnomocnika i wtedy na legalu można go posiadać i nikt nic nie zrobi. Czy to prawda jest z ta rejestracją? Jeśli tak to czy komputer jest jakoś sprawdzany przez niego, tzn sprawdzana jest zawartość i legalność programów? Nie chcę ani wykradać żadnych tajemnic służbowych, ani obrabiać dokumentów niejawnych. Chce przynieść sobie laptopa gdy mam służbe i korzystać z niego po godzinach służbowych gdy zostaje sam ze swych zmiennikiem(podkomendnym lub przełożonym, w zależności czy to służba podoficera dyż. czy dyżurnego) i obejrzeć na nim film, czy w coś pograc, czy skorzystać z internetu.

Chciałbym to robić legalnie stąd moje pytanie. Bo jeśli jest taka możliwość by robić to legalnie, to po co sie chować, ukrywać itp.

Więc jeśli ktoś zna dokładne na ten temat informacje prosze o odpowiedź:)

i - Nie 04 Wrz, 2011

Spójrz na mój pierwszy post w tym temacie. Laptop jest tak samo prywatną rzeczą jak zegarek czy klucze od domu. Jeśli nikt ci na nim nie znajdzie niczego nielegalnego lub niejawnego, to możesz spać spokojnie. :gent:
Riczard - Nie 04 Wrz, 2011

Więc jest to w pełni legalne? Czyli poprzedni pełnomocnik łamał prawo robiąc łapanki? Skoro jest legalne to oficer dyzurny chyba nie może mi zdeponować laptopa.
i - Nie 04 Wrz, 2011

Zwróć uwagę na to co napisałem o strefach bezpieczeństwa. Jeśli nie wnosisz tam gdzie wnosić nie wolno, to Ci wolno. :gent:
Riczard - Nie 04 Wrz, 2011

Teren zwykłego pododziału, raczej nie jest taką strefą. Więc poprzedni pełnomocnik łamał swoim zachowaniem prawo, a oficer dyżurny nie ma prawa mi go zabrać.
Ryś - Nie 04 Wrz, 2011

Riczard i ma rację, wszystko musi być zgodne z przepisami, chociaż zdarzały się dziwne decyzje dowódców jednostek w tej kwestii. :gent:
i - Nie 04 Wrz, 2011

Riczard napisał/a:
Więc poprzedni pełnomocnik łamał swoim zachowaniem prawo

Nad interpretował. Co wciąż jest powszechnym zjawiskiem w Wojsku Polskim.

polnocny - Pon 05 Wrz, 2011

Problem jest w Decyzji 390 MON, która ogranicza używanie na terenie jednostek urządzeń do przetwarzania informacji - komputer takim jest, tak samo jak telefon komórkowy (notabene obecnie w 99% posiadający aparat fotograficzny) . Ślepe trzymanie się zapisów tej Decyzji prowadziłoby właśnie do zakazu wnoszenia. Wydaje mi się, że teraz - kilka lat po wejściu Decyzji,życie pokazało, iż zdrowy rozsądek zwyciężył i przepisy są stosowane w odniesieniu do stref bezpieczeństwa.
Choć jakiś czas temu pojawił się wzór wniosku o pozwolenie użytkowania prywatnego komputera w internatach zlokalizowanych na terenie JW - czyli jak widać interpretacje są różne.

Riczard - Pon 05 Wrz, 2011

Po urlopie pogadam z nowym pełnomocnikiem. Bo z tym da się po ludzku pogadać, w przeciwieństwie do jego poprzednika. Na pewno napiszę na forum co mi powiedział w tej kwestii.

[ Dodano: Sro 07 Wrz, 2011 ]
Byłem dzisiaj u pełnomocnika ds. niejawnych i on potwierdził że jest w przepisach napisane że nie wolno laptopów itp. urządzeń tylko do do tych stref bezpieczeństwa wnosić.

ALE, powiedział mi też że istnieją jakieś wytyczne d-cy dywizji i kogoś tam jeszcze, że zakazują wniesienia tych urządzeń w ogóle na teren JW.

W związku z tym powiedział, żebym napisał wniosek do d-cy jednostki o pozwolenie na wnoszenie i korzystanie z prywatnego komputera na terenie JW.

Cóż napiszę taki wniosek, ale coś mi się wydaje, że zostanie rozpatrzony negatywnie:(

i - Nie 11 Wrz, 2011

"Decyzje" nie są źródłem prawa w Polsce. Takowymi źródłami prawa są:
    # Konstytucja
    # Ustawy
    # Rozporządzenia
    # Akty prawa lokalnego

"Decyzja" może wskazywać cokolwiek chce. Jej nie przestrzeganie nie może być podstawą do pociągania do odpowiedzialności. Na szczęście, jeszcze prawa w Polsce nie stanowi się decyzjami. :gent:

Riczard - Nie 11 Wrz, 2011

Ja wiem i

Ale głowa muru nie przebijesz. Ale napiszę takowy wniosek. Na pewno poinformuję co z tego wynikło.

lokom - Nie 11 Wrz, 2011

Nie trzeba zaraz sięgać do "wielkich źródeł prawa". Każda jednostka organizacyjna ma swoje wewnętrzne uregulowania. W SZ są to "Rozkazy do funkcjonowania JW w ..... r.". Istnieją również "Regulaminy pracy". Dokumenty te są wprowadzane do użytku przez D-cę i obowiązują wszystkich służących/zatrudnionych. Faktem jest, że niektóre zapisy w nich są rokrocznie powielane bez głębszej analizy, ale okres wrzesień-październik to dobry czas na ich analizę i rozmowę z osobami przygotowującymi r-z na nowy rok, co w nich zmienić.
Shannon - Sro 23 Maj, 2012

i napisał/a:
W strefach bezpieczeństwa - nie może. Poza nimi - wolno bez niczyjej zgody...


Bardzo krótko:

Takie podejście implikuje bardzo poważne konsekwencje.
Wyniesienie takiego prywatnego komputera (laptopa, pamięci FLASH itp) poza jednostkę, nawet gdy są tam tylko informacje jawne (dot. również służbowych jawnych i niejawnych, ale to inny temat) może skończyć się zagubieniem, celowym działaniem innej osoby, osób, zakończonej kradzieżą takiego lapka, nośnika itd.

Dlaczego jest to niebezpieczne? Dlatego, że możesz mieć tam sporo informacji jawnych służbowych - agregacja danych - duża ilość jawnych informacji może stanowić już informację niejawną - osoba (lub instytucja zainteresowana) może pozyskać obraz funkcjonowania Twojej komórki org., jednostki na podstawie samych informacji jawnych. Mamy tu wektor zagrożenia - utrata poufności - i mamy scenariusz zagrożenia - kradzież, zagubienie itp.

W związku z tym uważam, że KATEGORYCZNIE NIE WOLNO posługiwać się prywatnymi (takimi co możesz wynieść do domu) informatycznymi nośnikami danych, czy laptopami.
Jeżeli nie regulują tego jakieś przepisy (a dzisiaj jest tak często) to należy kierować się zdrowym rozsądkiem oraz takim szacowaniem zagrożenia, jak wykazałem powyżej.

Należy też pamiętać, że przepisy nie regulują KAŻDEJ ewentualności, dlatego posługujemy się "analizą ryzyka'.

~~Ad~~ - Sro 23 Maj, 2012

Co nie jest zabronione, jest dozwolone, prawda? Szukanie przestępstw i wykroczeń tam gdzie ich nie ma jest cechą państw totalitarnych. Warto się na d tym zastanowić. :gent:
Shannon - Sro 23 Maj, 2012

~~Ad~~ napisał/a:
Co nie jest zabronione, jest dozwolone, prawda? ...


A nieprawda :D
Demagogią jest posługiwanie się takim argumentem, jak i nazywanie tego totalitaryzmem. To żaden argument - po prostu zdrowy rozsądek i jeszcze raz zdrowy rozsądek.

i - Sro 23 Maj, 2012

Shannon napisał/a:
(...) duża ilość jawnych informacji może stanowić już informację niejawną.

Jestem nieustająco pod wrażeniem.
Przez 30 lat nie usłyszałem tak fascynująco postawionego twierdzenia. :efendi2:

Nie mam więcej pytań.

~~Ad~~ - Sro 23 Maj, 2012

Podczas służby w armii spotykałem różnych przedstawicieli POIN i zawsze widzieli zagrożenia tam, gdzie ich nie było... :oops1: i nie zarzucaj mi demagogii, bo sam ją skutecznie uprawiasz. EOT. :gent:
bond - Sro 23 Maj, 2012

Analiza jawnych danych ich gromadzenie o opracowywanie to tzw. biały wywiad. Kiedyś jak jeszcze posługiwano się wyłącznie numerem lub nazwą JW, czytając prasę stawiałem notatkę na mapie Polski. Po roku miałem już całkiem spora ilość danych na mapie.
MICKY74 - Sro 23 Maj, 2012

:) biały wywiad... hm... nie wiem, o jakim szczeblu dyskutujemy, ale jeśli o jednostce wojskowej, to chyba przesadzacie... Wystarczy uświadomić sobie, że wszystkie zainteresowane armie świata doskonale wiedzą, ile mamy wojska, w jakich miejscowościach stacjonują jednostki oraz ile "luf" znajduje się w każdej jednostce....(CFE)... W strukturach zapewne się gubią, bo niestety o jednolitość to u nas trudno ... Zgadzam się natomiast, że lokalizacje rejonów alarmowych, tabele danych radiowych itp. dane nie powinny znajdować się na jakikolwiek nośnikach... Tak naprawdę bez prywatnych komputerów w pracy, nie bylibyśmy w stanie przerobić meldunków, tabelek, wytycznych i innego rodzaju danych, które zobligowani jesteśmy wykonywać ... Mając jeden komputer i milion dokumentów do wytworzenia stajemy przed dylematem - zarzucić robotę i czekać na zakup, chociażby drugiego kompa czy korzystając z prywatnych laptopów, jakoś sobie radzić ...
I tak lata lecą ...a kompa jak nie było, tak nie ma ;) :) )) Pozdrawiam

Shannon - Czw 24 Maj, 2012

MICKY74
Cytat:
Mając jeden komputer i milion dokumentów do wytworzenia...


Złożyłeś wniosek o doposażenie? Jeżeli tak i nie dostałeś to nie robisz. I tyle.

Ad, to może inny przykład?

Żołnierz po zakończeniu pracy pakuje swój laptop do teczki (lub inny IND), wsiada w samochód i jedzie do domu - /odpukać/ ma wypadek po drodze. Policja, pogotowie, gapie itd... Załóżmy, że któraś z tych osób znajdzie i przywłaszczy taki IND. Niech będzie to cywil z tłumu gapiów - zawiezie, wyśle go do mediów i już widzę nagłówki onetu, czy wp: Wojsko gubi TAJNE informacje! - nieważne, że nie tajne tylko jakieś służbowe, nawet jawne.
A jak znajdzie policjant i przekaże do ABW, a oni na Oczki?

Myślę, że w JW wykonujemy tylko i wyłącznie służbowe dokumenty, załatwiamy tylko służbowe sprawy - nie prywatne. I każdy dokument jest dokumentem służbowym, również w postaci elektronicznej. Czyli nie dla każdych oczu. Gdyby jawny dokument służbowy był dla każdego, to przełożeni nie dekretowali by na konkretną osobę, czy osoby funkcyjne tylko dawali by to okólnikem na wszystkich, po MIL-WANie, czy Arcusie. Ale tak się nie dzieje.

I nie ma w tym żadnej demagogii, tylko zwykła służbowa dbałość o powierzone informacje.
Zresztą takie rzeczy, jawne służbowe, powinien regulować dokument POIN zatwierdzony przez Dowódcę, nazywający się np "polityką bezpieczeństwa JW" (każda cywilna, szanująca się firma ma coś takiego) - w którym powinno zawrzeć się wszystko co wiąże się z obiegiem jawnych dokumentów, w tym w Internecie, itd.

To jest baaardzo szeroki temat... :)

-edit- To jest podobnie jak z tym, że w Wawie siedzą mądrusie i wymyślają, np znoszą zakazy fotografowania, bo przecież "i tak (tamci) mają wszystko z satelity..."
Ale, Szanowni Panowie z Wawy, wywiadem satelitarnym dysponuje zaledwie kilka państw, pozostałe posługują się nadal wywiadem agenturalnym.

kubba - Czw 24 Maj, 2012

MICKY74 napisał/a:
... wszystkie zainteresowane armie świata doskonale wiedzą, ile mamy wojska, w jakich miejscowościach stacjonują jednostki oraz ile "luf" znajduje się w każdej jednostce


Równie dobrze mógłbyś chodzić nago, ponieważ wszyscy wiedzą co masz i gdzie.

MICKY74 - Pią 25 Maj, 2012

Już rozumiem teraz dwupalcowe rękawice, swojego czasu wydane żołnierzom...miały zapewne zmylić przeciwnika, co do ilości palców w polskiej armii :P
Uwe - Sro 15 Sie, 2012

W nawiązaniu do tematu.

Mamy nowe regulacje.

Weszła w życie DECYZJA Nr 221/MON z dnia 27 lipca 2012 roku w sprawie zasad używania urządzeń do przetwarzania obrazu i dźwięku oraz organizacji ochrony informacji niejawnych podczas odpraw, narad i szkoleń w komórkach i jednostkach organizacyjnych podległych Ministrowi Obrony Narodowej lub przez niego nadzorowanych.

Resurrected - Sro 15 Sie, 2012

MICKY74 napisał/a:
Już rozumiem teraz dwupalcowe rękawice, swojego czasu wydane żołnierzom...miały zapewne zmylić przeciwnika, co do ilości palców w polskiej armii :P
Raczej czteropalcowe.
Kamaz1973 - Sro 21 Lis, 2012

No właśnie w decyzji tej pada sformułowanie iż :
10)
urządzenia do przetwarzania obrazu i dźwięku – wszelkie urządzenia służące do rejestracji, kopiowania, gromadzenia, modyfikowania, wytwarzania, klasyfikowania, przechowywania, przekazywania lub udostępniania obrazu i dźwięku;

Moim zdaniem dotyczy to komputerów ? Czy może się mylę? Jak tą definicję interpretować?

Dżaba - Czw 22 Lis, 2012

To nie dotyczy tylko komputerów, ale czytając literalnie definicję także aparatów fotograficznych, kamer, dyktafonów, telefonów, tabletów, pen-drive`ów, IND, magnetofonów, radioodbiorników, telewizorów, odtwarzaczy MP3 itd... - niestety chyba się ktoś zagalopował z definicją i nie wziął pod uwagę, że pojawią się nawet takie urządzenia, które pewnie nie były brane pod uwagę przez tworzących decyzję... - dotyczy to zwłaszcza TV, radioodbiorników, magnetofonów i innych z tej grupy :-o

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group