SPRZĘT i UZBROJENIE - Następca rgppanc-7 w Wojsku Polskim

REMOV - Wto 07 Lut, 2017
Temat postu: Następca rgppanc-7 w Wojsku Polskim
Inspektorat Uzbrojenia ogłosił rozpoczęcie dialogu technicznego, dotyczącego potencjalnego zakupu ręcznego, powtarzalnego granatnika wielozadaniowego wielokrotnego użycia, wraz z amunicją (w tym przeciwpancerną, przeciwpancerno-odłamkową, czy odłamkowo-burzącą). Broń ta ma zastąpić obecnie używane rakietowe granatniki przeciwpancerne rgppanc-7W/D.

W sumie w Europie to król jest tylko jeden i nazywa się Carl Gustaf. Aczkolwiek ciekawe, kto jeszcze może do dialogu przystąpić.


rafal433 - Wto 07 Lut, 2017

Dla lekkiej piechoty świetne rozwiązanie, dla zmechu już trochę mniej, chyba że rezygnujemy z zakupu lekkich ppk.
Ditz - Wto 07 Lut, 2017

Chciałbym żeby nie zapomniano o amunicji termobarycznej chociaż chyba dla Cg takowa nie była opracowywana.
Żądło - Sro 08 Lut, 2017

Jedynym konkurentem dla Karola byłyby ergonomiczne kopie RPG-7, ale ich zakup oznaczałby, że w tym zakresie będziemy stali w miejscu. (choć załadowany GS-777 od Airtronica jest lżejszy od pustego CG M4 i sporej ilości jednorazówek)

Panzerfaust jest zdecydowanie za ciężki, choć jako jedyny ze stawki byłby bronią stricte przeciwpancerną.

Zresztą wstępne wymogi dialogu technicznego są zgodne z charakterystyką CG, jak i jego termin zbiega się promocją tego granatnika u nas. Przypadek?

szeryf3 - Sro 08 Lut, 2017

Sugerujesz, że będzie ustawiany przetarg.
opos - Sro 08 Lut, 2017

Cóż jak się wie co się chce kupić to przetarg trzeba tak zbudować żeby kupić to co się chce. I nie ma tu mowy o ustawianiu przetargu. Byłby ustawiony jak by było wiadomo od kogo kupujemy.
i - Sro 08 Lut, 2017

Tylko, żeby nie okazało się, że z nowym rgppanc będzie jak z Ur'em.
Lumen - Sro 08 Lut, 2017

i napisał/a:
Tylko, żeby nie okazało się, że z nowym rgppanc będzie jak z Ur'em.

Dyskusyjnie skuteczny acz mitologizowany do granic absurdu...
Dialog to dialo - IU wiele dialogów prowadzi - bodajże dwa lata emu był dialog na następce SWD...
Czy coś ruszyło?
Właśnie

Na jednorazówki tez dialog przeprowadzono... I nic - po prostu nic...

A przecież to nie są jakieś ogromne sumy, których nie da się "znaleźć" w budżecie

REMOV - Sro 08 Lut, 2017

Ogłoszenie dialogu technicznego oznacza rozpoczęcie pewnej procedury. W Wojsku Polskim jest ona zwykle długotrwała i trwa 2-3 lata minimum, często dłużej. I owszem, w międzyczasie coś się "rusza", zresztą rozpoczęcie samego dialogu oznacza wypracowanie przynajmniej wymagań operacyjnych.

Nie spotkałem się z przypadkiem, aby na samym dialogu się zakończyło, później są kolejne fazy. Co prawda postępowanie można zawiesić, czy unieważnić, ale to też element procedury. W powyższych przykładach żadnych nie anulowano.

Co więcej, można podać przykłady dialogów zakończonych podpisaniem umów, jak na karabiny wyborowe kal. 8,6 mm, czy granatniki rewolwerowe kal. 40 mm. I tak przykłady można mnożyć. Także ten powyższy wpis, to jedynie "polskie marudzenie", oderwane od rzeczywistości.

Miazgowski - Sro 08 Lut, 2017

REMOV napisał/a:


Nie spotkałem się z przypadkiem, aby na samym dialogu się zakończyło, później są kolejne fazy.


I dalej/poniżej...

REMOV napisał/a:
Co więcej, można podać przykłady dialogów zakończonych podpisaniem umów, jak na karabiny wyborowe kal. 8,6 mm, czy granatniki rewolwerowe kal. 40 mm.


Remov - zarzucasz ludziom brak umiejętności czytania ze zrozumieniem, to już chyba na pisanie ze zrozumieniem Ci się rzuciło...
Czyli jakie dalsze fazy były po dialogu technicznym w przypadku tego zakończonego podpisaniem umowy? Chyba tylko wewnątrzwojskowe...
To Twój wpis jest chyba maximega oderwany od rzeczywistości :)

REMOV - Sro 08 Lut, 2017

Miazgowski napisał/a:
Czyli jakie dalsze fazy były po dialogu technicznym w przypadku tego zakończonego podpisaniem umowy? Chyba tylko wewnątrzwojskowe...
Widać, że nie bardzo wiesz o czym piszesz i gubisz się w procedurach. Generalnie rzecz biorąc, to dialog techniczny jest elementem fazy analityczno-koncepcyjnej (sw, wztt, czasami wot, czasami dar), następnie następuje faza wyłonienia dostawcy, a tutaj sposobów jest kilka.
Cytat:
To Twój wpis jest chyba maximega oderwany od rzeczywistości
Mam wrażenie, że zanim napiszesz podobną głupotkę, jak ten cały Twój powyższy wpis, powinieneś się zapoznać z Decyzją Nr 72/MON z 25 marca 2013, a następnie przeczytać ją ze zrozumieniem. No i może Ci się to przydać w pracy zawodowej i przyczynić do sukcesów na tym polu ;-)
Miazgowski - Sro 08 Lut, 2017

Ależ oczywiście znam tę decyzję. Doskonale przyczyniła się jej znajomość do wielu sukcesów zawodowych i pewnie do kolejnych też coś się dołoży. Dziękuję. Polecam i Tobie zapoznanie się z nią, może przyczyni się do jakichś Twych sukcesów dziennikarskich, choć sikorki kraczą, że jak było ciężko tak może niestety być jeszcze gorzej :)
REMOV - Czw 09 Lut, 2017

Miazgowski napisał/a:
Ależ oczywiście znam tę decyzję. Doskonale przyczyniła się jej znajomość do wielu sukcesów zawodowych i pewnie do kolejnych też coś się dołoży. Dziękuję.
A proszę bardzo. Natomiast Twój poprzedni wpis dowodzi, że jednak powinieneś powtórzyć sobie jej lekturę, bo już dużo zapomniałeś ;-)
Cytat:
Polecam i Tobie zapoznanie się z nią, może przyczyni się do jakichś Twych sukcesów
Nie muszę się z nią dodatkowo zapoznawać. Dlatego odpowiadam tak, jak wyżej, ucząc Cię, czego nie znasz lub - jeżeli faktycznie "znasz" - czego zapomniałeś.
Cytat:
choć sikorki kraczą, że jak było ciężko tak może niestety być jeszcze gorzej
Sikorki "kraczą"? Oj, taki sam z Ciebie znawca decyzji MON, jak ornitolog. Tak swoją drogą, jako jeden z już ilu, siedemnastu pozostałych wspaniałych, to raczej teraz powinieneś szukać sojuszników, a nie przeciwników. A przynajmniej to podpowiada logika. Pamiętaj, aby nie skończyć, jak Polak w znanym przysłowiu o szkodzie ;-)
zawar - Czw 09 Lut, 2017

Wracając do meritum... Pocisk z CG nie przebije pancerza T-72B3 czy T-90 ale może poważnie go poszarpać zwłaszcza z nowymi typami amunicji ppac. Wiadomo ze taki postrzelany i tak na długo zostanie wyłaczony z ruchu a zwłaszcza silnika nie wymienią w 45 minut. Gieroje jak nie mają tanka przed sobą to nie pójdą.
Żądło - Pią 10 Lut, 2017

zawar napisał/a:
Pocisk z CG nie przebije pancerza T-72B3 czy T-90


Bocznego też nie? ;) Nie ma przecież szans podejść w warunkach polowych dwójką z granatnikiem przeciwpancernym na odległość poniżej 500 m i strzelić prosto w front czołgu.

corran - Pią 10 Lut, 2017

Carl Gustav wypłynął ostatnio na fali konfliktów nieregularnych jako "kieszonkowa artyleria", przede wszystkim dzięki szerokiej gamie amunicji ale nie jest to skuteczna broń przeciwpancerna. To JEST dobre uzupełnienie zdolności lekkiego ppk klasy Spike-SR, ale RPG-7 z nową amunicją (i nie chodzi tu tylko o amunicje ppanc) też może być przydatny.

Przyjmowanie CG jako broni ppanc to (po raz kolejny)stawianie wszystkiego na głowie.

Jako uzbrojenia ppanc potrzeba czegoś z jakąś inteligencją, skutecznego na dystansach większych niż granatnik, przynajmniej zbliżających się do dystansów na jakie są w stanie walczyć same czołgi.

Czy oni mogą jedną rzecz zrobić dobrze?

239099 - Pią 10 Lut, 2017

Żądło napisał/a:
zawar napisał/a:
Pocisk z CG nie przebije pancerza T-72B3 czy T-90


Bocznego też nie? ;) Nie ma przecież szans podejść w warunkach polowych dwójką z granatnikiem przeciwpancernym na odległość poniżej 500 m i strzelić prosto w front czołgu.

W bok też nie ma szans...
Natomiast w terenie zurbanizowanym - a i owszem..
tyle ze jeśli ma dobre Era to możesz sobie nawet w "bok" walić

Lepiej jednorazówki choćby dlatego że można strzelać z małych pomieszczeń no i nawet mała 6 osobowa drużyna może miec na raz kilka - więc strzelać z 2-3 stanowisk...

A w ogóle to najlepiej NLAW albo chociaż coś na na kablu jak Eryx (gdyby miało "atak od góry")

corran - Pią 10 Lut, 2017

Najlepiej to Spike-SR, wymiary granatnika, skuteczność ppk, tylko ta cena.
Żądło - Pią 10 Lut, 2017

239099 napisał/a:
A w ogóle to najlepiej NLAW albo chociaż coś na na kablu jak Eryx (gdyby miało "atak od góry")


NLAW-a można łatwo oszukać, a Eryx ma śmiesznie niewielki zasięg.

[ Dodano: Pią 10 Lut, 2017 ]
corran napisał/a:
Jako uzbrojenia ppanc potrzeba czegoś z jakąś inteligencją


Akurat z CG M4 można strzelać amunicją programowalną. Niemniej i tak to jest albo albo, a niektóre kopie RPG-7 (mam tu na myśli Mk 777) są naprawdę lekkie.

Jeśli będziemy się decydować na wielorazowego, a żołnierze mają mieć niewiele na plecach, to najlepszym rozwiązaniem jest tandem Mk 777 + M72 EC/ASM

Cytat:
skutecznego na dystansach większych niż granatnik, przynajmniej zbliżających się do dystansów na jakie są w stanie walczyć same czołgi.


I z drugiej strony są to powody, dla których powinniśmy zrezygnować z rgppanc. wielorazowego użytku na rzecz lekkiego ppk.

[ Dodano: Pią 10 Lut, 2017 ]
239099 napisał/a:
Lepiej jednorazówki choćby dlatego że można strzelać z małych pomieszczeń no i nawet mała 6 osobowa drużyna może miec na raz kilka - więc strzelać z 2-3 stanowisk...


Jeśli jest to wykonalne, to drużyna może mieć i granatnik wielorazowego użytku, i granatniki jednorazowego użytku. Widziałem etaty drużyn zmechanizowanych, gdzie takie coś stosowano. Ale wciąż - po co nam granatnik wielorazowego użytku?

Stefan Fuglewicz - Pią 10 Lut, 2017

Corran pisząc "coś z inteligencją" raczej nie miał na myśli amunicji programowalnej, tylko jakiś rodzaj naprowadzania.

A jak można oszukać NLAW-a?

rafal433 - Pią 10 Lut, 2017

Zatrzymać pojazd 😉
zawar - Sob 11 Lut, 2017

A obcykani w temacie podpowiedzą ile kosztuje : a) CG M4 + ceny amunicji b) SPIKE SR ? Ps Po obejrzeniu na YT Spike SR - podoba mi się...
Stefan Fuglewicz - Sob 11 Lut, 2017

"CG" i Spike SR to dwa różne rodzaje broni, do różnych zadań. Nie ma co porównywać.

NLAW na maksymalną odległość 600 m leci koło 2,5 sekundy. Trochę mało, żeby z wnętrza wozu bojowego zauważyć lecący pocisk (przy samym wystrzeleniu nie ma płomienia i dymu), podjąć decyzję, wykonać i jeszcze żeby pojazd wyhamował lub zmienił kierunek... Na moje wyczucie - mało prawdopodobne.

239099 - Sob 11 Lut, 2017

Żądło napisał/a:
239099 napisał/a:
A w ogóle to najlepiej NLAW albo chociaż coś na na kablu jak Eryx (gdyby miało "atak od góry")


NLAW-a można łatwo oszukać, a Eryx ma śmiesznie niewielki zasięg.

Przy granatnikach w tym C-G obie konstrukcje tj. NLAW i ERYX mają dzasięg praktyczny większy niż jakikolwiek granatnik...
NLAW nie oszukasz - bo jest naprowadzany pasywnie...


Żądło napisał/a:
Akurat z CG M4 można strzelać amunicją programowalną. Niemniej i tak to jest albo albo, a niektóre kopie RPG-7 (mam tu na myśli Mk 777) są naprawdę lekkie.
z CGM2, czy M3 też może strzelać amunicją programowaną... Widziałeś jak owa "programowalność" wygląda? Na przegręceniu zapalnika - i "skróceniu" czasu autodestrukcji


Żądło napisał/a:
Jeśli będziemy się decydować na wielorazowego, a żołnierze mają mieć niewiele na plecach, to najlepszym rozwiązaniem jest tandem Mk 777 + M72 EC/ASM
przeciętny piechociarz w WP to zmechol - który swoje klamoty wozi w BWP
Dla niego nie jest problemem masa - bo 7 czy 9 kg nie ma znaczenia w sytuacji gdzy zasadniczo przemieszcza ise w pojeździe...
Tylko po co w pojedzie wozić 1 rura i kilka niemałych pocisków i we dwóch strzelać z jednej rury skoro można wieź kilka i strzelać z kilku na raz?

Cytat:
I z drugiej strony są to powody, dla których powinniśmy zrezygnować z rgppanc. wielorazowego użytku na rzecz lekkiego ppk.
W sytuacji gdy nader wątpliwe jest twierdzenie ze stać nas aby każdy wóz piechoty - a więc de facto każda drużyna miał ppk?
Marzenia ściętej głowy...


Cytat:
Jeśli jest to wykonalne, to drużyna może mieć i granatnik wielorazowego użytku, i granatniki jednorazowego użytku. Widziałem etaty drużyn zmechanizowanych, gdzie takie coś stosowano. Ale wciąż - po co nam granatnik wielorazowego użytku?

Ta jest to wykonalne - i przy okazji drużyna ta ma UKMa a i jeszcze granatnik rewolwerowy...
A ile żołnierz po spieszeniu miała ta drużyna - 6 czy może 8-9?
Granatnik wielorazowy nie jest potrzebny zmechowi...

DarkThrone - Sob 11 Lut, 2017

corran napisał/a:
Przyjmowanie CG jako broni ppanc to (po raz kolejny)stawianie wszystkiego na głowie

Jak to Corran napisał CG to kieszonkowa artyleria - a przetarg jest nie na efektywną broń ppanc dla zmechu, tylko na nowy ręczny granatnik wielozadaniowy. Czy się przyda? Oczywiście że tak (zresztą przy naszej bidzie;), wielozadaniowość ma lepszą niż Pzf3, gorszą od niego przebijalność (chociaż kostki Erawy trochę tu zamieszały swego czasu) ale zdecydowanie niższą masę (ciężar M4 jest niesamowity - podobnie zresztą jak RPG-40) - a jak wiadomo w dzisiejszych czasach "masa ma znaczenie".
Jednego jestem ciekaw - jak wpływa uderzenie pocisku termobarycznego/burzącego (ok. 2,5kg w przypadku CG) na optykę czołgu, przecież żeby go wyeliminować z walki wcale nie trzeba przebijać pancerza - i nie myślę tu o takich ekstremalnych sytuacjach jak w przypadku tureckich Leo (ucieczka załogi po trafieniu).

239099 - Sob 11 Lut, 2017

Weźcie się ogarnijcie nawet SAAB uważa CGM4 za kosztowny - dlatego w ofercie nadal są i będą cięższe i tańsze M3.
M4 może do specjalsów trafi... Natomiast dla zmechu masa nie ma takiego znaczenia...

PzF-3 iT600 póki co to jedyny granatnik przy którym można realnie myśleć o zwalczaniu nowszych wozów. (A Erawa na testach pokazała "tylko" że jest po prostu dużo lepsza od ruskiego kontaka-1/5)
Niedługo pojawi się RGW110 - który będzie lżejszy i bardziej poręczny - przynajmniej tak samo skutecznej głowicy


I tego typu bron powinna być w zmechu...

militarysta - Sob 11 Lut, 2017

PzF-3IT600 był w stanie od frontu pokonać ERA+ pancerz zasadniczy T-80UD, T-80U oraz T-72B m.1989. Osiągnięto to za pomocą kilku ciekawych rozwiązań ale główną kwestią była zdolność do rozmontowania ERA Kontakt-5 bez jego inicjacji przez tzw. prekursor nieinicjujący.

IMHO dobrze się dzieje, że nie szuka się następcy rgppanc jako broni stricte ppanc a bardziej jako uniwersalną.
Kiedyś co nieco na ten temat napisałem:
Jednocześnie do powyższych zmian, polegających na zachowaniu akceptowalnej skuteczności wyłącznie przez broń „top attack””, uwidoczniły się swoiste „nożyce” w osłonie pojazdów opancerzonych. Polegają one na tym, że powstały dwie zupełnie różne pod względem trudności zwalczania kategorie celów. Z jednej strony mamy świetnie chronione czołgi i najcięższe BWP a z drugiej – słabo chronione pojazdy patrolowe, transportery opancerzone i przeszło 90% istniejących BWP. Zwalczanie tych pierwszych było wyjątkowo trudne nawet dla tak ciężkich i potężnych granatników jak RPG-29 i PzF-3IT600 i wymagało finalnie opracowania drogich środków top-attack z ultranowoczesnymi i kosztownymi głowicami, zwalczanie tych drugich było możliwe przez lekkie i poręczne środki o przebijalności głowic równej około 450-550mm stali a zatem o akceptowalnym koszcie. Z biegiem czasu stały się nimi udoskonalone jednorazowe granatniki przeciwpancerne.
(...)
Inaczej rzecz ujmując – zwalczania pojazdów osłoniętych ASOP stanie się wyjątkowo trudne i kosztowne oraz możliwe jedynie przez wysoce specjalizowane i skomplikowane zestawy. Jest praktycznie pewnym, że rozwiązań w celu pokonywania „aktywnej ochrony” nie uda się umieścić w ręcznych granatnikach przeciwpancernych.
Oznacza to jeszcze większe rozwarcie się „nożyc” w osłonie pojazdów opancerzonych. Powstaną dwie klasy celów opancerzonych na polu walki. Pierwszą będą nieliczne (ponieważ kosztowne) pojazdy wyposażone w ASOP i skuteczny ciężki pancerz – ekstremalnie trudne do zwalczania i wymagające nowych rozwiązań w tej kwestii. Drugą zaś zostanie „cała reszta” która nie będzie na tyle wartościowa aby wyposażyć ją w ASOP lub też budżet danego państwa nie będzie pozwalać na implementację „aktywnej ochrony” na danych typach wozów. Prawdopodobnie tak jak ma to miejsce obecnie grupę ową będą tworzyć lekkie pojazdy opancerzone, KTO, oraz zdecydowana większość BWP i TO. Są to cele do zwalczania których nie potrzeba potężnych głowic kumulacyjnych czy też broni top-attack. Wystarczy granatnik ppanc zdolny pokonać około 450-550mm stali.
(...)
Powyższe kwestia skłaniają ku tezie, że skuteczne zwalczanie osłoniętych ASOP czołgów i ciężkich BWP będzie poza zasięgiem ręcznych granatników przeciwpancernych i w całości będzie musiało spocząć na nowej generacji ppk oraz środkach inżynieryjnych i artyleryjskich. Być może nieodzowne okażą się też pojazdy z armatami kalibru 120...140mm rażące cel pociskami podkalibrowymi. Dlatego też pozyskanie przez Wojsko Polskie granatników ppanc wielokrotnego użytku, dział bezodrzutowych, granatników hybrydowych czy też specjalizowanej lekkiej broni „top-attack” dedykowanych zwalczaniu czołgów zdaje się być zadaniem niecelowym. Konstrukcje tego typu są drogie, zwykle też ciężkie i wymagające dwuosobowej obsługi oraz mają pokaźne gabaryty. Inwestowanie w nie będzie tym mniej opłacalne im szybsze i szerzej zakrojone będzie wyposażanie pojazdów państw ościennych w systemy aktywnej ochrony. Z kolei zwalczanie istniejących obecnie transporterów opancerzonych, KTO oraz przeszło 90% będących w służbie BWP może być wykonywane za pomocą jednorazowych granatników o zdolności pokonywania pancerza wynoszącej około 500-550mm stali. Implikuje to ich niewielkie rozmiary oraz masę i co za tym idzie – przystępną cenę. Są one również bronią nieetatową i mogą być pobierane w razie potrzeb.
(...)
Nowego granatnika nie powinno się jednak postrzegać jako broni dedykowanej zwalczaniu czołgów i ciężkich BWP. Stopień ochrony pojazdów opancerzonych czyni ich niszczenie przez lekkie środki ppanc niezmiernie trudnym i mało opłacalnym w relacji koszt – efekt. Masowe wprowadzenie ASOP tak samo mało skutecznymi uczyni istniejące obecnie specjalizowane lekkie środki ppanc. „top-attack”. Następcę dotychczasowych konstrukcji należałoby zatem uznać za broń służącą zwalczaniu lekkich pojazdów opancerzonych nie chronionych ASOP ani wymyślnymi pancerzem. Do wypełniania takich zadań wystarczą lekkie, jednorazowe i względnie tanie granatniki. Ponadto doświadczenia pola walki ostatniego ćwierćwiecza pokazują też, że lekkie granatniki stały się uniwersalną, nieetatową, bronią wsparcia dostępną już na poziomie drużyny i służą do zwalczania w zasadzie pełnej gamy celów. Implikuje to konieczność stosowania albo specjalizowanych wersji albo głowic o możliwie uniwersalnym charakterze(...)

rafal433 - Sob 11 Lut, 2017

Ciężko przewidzieć jak systemy obrony aktywnej sprawdzą się w konflikcie pełnoskalowym. Systemy te są wciąż dość wrażliwe mechanicznie i mają ograniczoną ilość efektorów. Nie rozwiązano też problemu robienia kotletów mielonych z własnej piechoty osłaniającej pojazdy.
corran - Sob 11 Lut, 2017

Stefan Fuglewicz napisał/a:
"CG" i Spike SR to dwa różne rodzaje broni, do różnych zadań. Nie ma co porównywać.

NLAW na maksymalną odległość 600 m leci koło 2,5 sekundy. Trochę mało, żeby z wnętrza wozu bojowego zauważyć lecący pocisk (przy samym wystrzeleniu nie ma płomienia i dymu), podjąć decyzję, wykonać i jeszcze żeby pojazd wyhamował lub zmienił kierunek... Na moje wyczucie - mało prawdopodobne.


Jest co porównywać w aspekcie takim na co lepiej wydać pieniądze.

CG nie ma większego sensu jako broń dla regularnego zmechu, tu preferuje się broń ppanc (w Nieczech i Włoszech opisywany tu Panzerfaust 3, w innych różnie, jest NLAW, a nawet dużo bardziej kosztowny Javelin)

Nawet nasz bida zmech na BWP-1 dysponuje armatą 2A28 na tym pojeździe, jak wypada porównanie jej zdolności z CG? Oprócz tego są RPG-7W, a i pewnie jak trzeba to się wyjmie SPG-9 z magazynu (w Toruniu wciąż się na nie szkoli). Oczywiście jest prawdziwa artyleria z moździerzami 60mm już na poziomie plutonu (dwoma).

I tu niestety pojawia się sedno tej sprawy CG nie ma sensu dla zmechu bo dubluje uzbrojenie wozów bojowych, ma sens dla lekkiej piechoty np. aeromobilnej i przypomnę CG M2 został zakupiony dla naszych wojsk aeromobilnych, nie jest już w użyciu, zastąpiono go Spikami.

CG M4 ma sens jako wyposażenie OT, oczywiście zaznaczając że sama OT już tego sensu nie ma.

To jest prawdziwy ból tej poronionej koncepcji, zamiast wydawać efektywnie środki na łatanie dziur w zdolnościach których nam brakuje - np. przez zakup lekkich środków ppanc (już pomińmy w tym momencie jakich konkretnie czy lekkich ppk, czy ciężkich granatników czy czegoś pomiędzy jak NLAW), zamiast tego kupujemy "kieszonkową artylerię" dla samodzielnych kompanii lekkiej piechoty systemowo odartych ze wsparcia normalnej artylerii która jest jaka jest ale której stoi w mobach dużo, dobrze pamiętam że goździków odebrano ok 700 sztuk?

Przykre to jest.

[ Dodano: Sob 11 Lut, 2017 ]
rafal433 napisał/a:
Ciężko przewidzieć jak systemy obrony aktywnej sprawdzą się w konflikcie pełnoskalowym. Systemy te są wciąż dość wrażliwe mechanicznie i mają ograniczoną ilość efektorów. Nie rozwiązano też problemu robienia kotletów mielonych z własnej piechoty osłaniającej pojazdy.


Bądźmy poważni i rozmawiajmy o realnych problemach.

239099 - Sob 11 Lut, 2017

Dokładnie 1 ppk Spike na pluton bardziej wzmocni niz zakup tych granatników, ktore na liście priorytetów powinny być nisko

Naszej piechocie potrzeba
- więcej ppk
+ następcy SWD
+ środki łączności i obserwacji
i w. jednorazówek w stylu AT-4 RGW90 bo drużyna mała, a jeszcze tego RGP-40 warto kupić...



corran - Sob 11 Lut, 2017

239099 napisał/a:
Dokładnie 1 ppk Spike na pluton bardziej wzmocni niz zakup tych granatników, ktore na liście priorytetów powinny być nisko

Naszej piechocie potrzeba
- więcej ppk
+ następcy SWD
+ środki łączności i obserwacji
i w. jednorazówek w stylu AT-4 RGW90 bo drużyna mała, a jeszcze tego RGP-40 warto kupić...


Obrazek


ja bym to opisał jako ppk lżejszego i tańszego od Spike-LR
następcę SWD miejmy nadzieję że załatwi MSBS-762, nawet wersje automatyczna i parawyborowa są sensowne
środki łączności i obserwacji nazwał bym po imieniu - BMS taktyczny i drony wszelkich kategorii czyli to co Macierewicz postopował (a przepraszam będzie quadrokopter z głowicą przebijającą 200mm)

militarysta - Sob 11 Lut, 2017

rafal433 napisał/a:
Ciężko przewidzieć jak systemy obrony aktywnej sprawdzą się w konflikcie pełnoskalowym. Systemy te są wciąż dość wrażliwe mechanicznie i mają ograniczoną ilość efektorów. Nie rozwiązano też problemu robienia kotletów mielonych z własnej piechoty osłaniającej pojazdy.


Wszystko jest względne. Jak na razi IDF stwierdziły, że Merkawy Mk.4 i Namera mają dostać APSy i już. Nie ma operowania wozami bez nich. Poza tym efekty użycia Trophy były więcej niż dobre - mimo małej liczby efektorów.

Ciekawa jest też ewolucja podejścia Rosjan. Dla nich i nowy czołg i nowy BWP ma mieć ASOP (APS) - jest to obecnie traktowane jako INTEGRALNA składowa pancerza a nie jako dodatek. Dla "Armaty" jest Afganit a dla Kurgańca prawdopodobnie "Bułat" (nie wiem czy to nazwa oficjalna czy też od KB Bulat) mają APSy również dostać modernizowane T-80B/U i T-72/T-90 przy czym ponoć mają modernizować mniej maszyn za to z APSem.
A u nas niektórzy postulują wprowadzanie ppanc jakby się lata osiemdziesiąte zatrzymały i nie było progresu w osłonie wozów. Zwalczanie czołgów i nowych BWP będzie ekstremalnie trudne - resztę można zrobić jednorazówkami/ CG innymi mało wymyślnymi ale tanimi kumulami. Przy czym IMHO lepiej nasycić wieloma jednorazówkami pluton niż dawać jeden ppk.

Problem leży tutaj i to na dwóch poziomach na raz:


Stefan Fuglewicz - Nie 12 Lut, 2017

Corran - potrzebna jest i broń ppanc, i wsparcia - czyli granatniki do niszczenia stanowisk w umocnieniach i budynkach. To tak, jakbyś się zastanawiał, czy lepiej kupić żołnierzom kamizelki kuloodporne, czy hełmy.
Dlatego też mogę się zgodzić z tezą, że CG nie ma większego sensu w "zmechu", ale nie do końca jest prawdziwe twierdzenie, że w innych armiach preferuje się tam broń ppanc - bo obok broni ppanc jest jeszcze wsparcia/lekka ppanc, tylko raczej w postaci jednorazówek. I to tu jest dylemat: jedno- czy wielorazowy.

Porównanie 2A28 z CG? Fatalnie - tylko pociski kumulacyjne, i to starej konstrukcji, mało skuteczne i jako broń ppanc, i jako broń wsparcia. Do tego mniejszy kaliber. Zresztą uzbrojenie pokładowe i ta nie wystarczy, bo czasem spieszony desant musi walczyć bez wsparcia bwp.
RPG-7 - to samo, brak nowoczesnej amunicji (u nas, inne armie mają). I chyba nadal nie ma nowoczesnych celowników. Zostawić jak jest nie można, trzeba albo przeprowadzić kompleksową modernizację - nowa amunicja, celownik i... czy w takim układzie warto zostawiać "rurę"? - albo zastąpić nowym granatnikiem. Być może dobrym ekonomicznie rozwiązaniem byłby zakup jednorazówek, zostawienie RPG-7 z pewną liczbą nowych pocisków w oddziałach drugiego rzutu i ewentualnie wprowadzenie jego zmodyfikowanej wersji jako broni uzupełniającej jednorazówki.
SPG-9 - chyba mało perspektywiczne i dość ciężkie, póki nie ma nic lepszego mogłoby się sprawdzić w BDSz po zamontowaniu na HMMWV, jako uzupełnienie dla Spike'a.
"prawdziwa artyleria z moździerzami 60mm"? Jak to się mówi, nie mieszajmy dwóch systemów walutowych. Moździerz jest do zwalczania celów powierzchniowych, trudno z niego trafić w okopane stanowisko km-u, niewiele zdziała przeciw strzelcom ukrytym w budynkach, itd.

O dublowaniu uzbrojenie bwp już było - tylko jeszcze trzeba się zastanowić nad różnymi jego odmianami - jakie są możliwości armaty 30 mm, czy będzie ppk i do czego używane.
Czy CG ma sens dla "lekkiej piechoty np. aeromobilnej" i OT? No nie jestem przekonany. Poproszę o jakieś argumenty.

DarkThrone - Nie 12 Lut, 2017

militarysta napisał/a:
A u nas niektórzy postulują wprowadzanie ppanc jakby się lata osiemdziesiąte zatrzymały

Mam wątpliwości czy u nas prowadzi się na poważnie jakiekolwiek analizy współczesnych konfliktów - a jeśli już czy przekłada się to na konkretne plany organizacyjno/modernizacyjno/wdrożeniowe. Przykładem mogą być mieszane zawodowcy/rezerwa ZT (konflikt w Gruzji), koncepcja użycia brygad 6 i 25, słynne pływające BWP czy tysiące małych dronów. Naprawdę chciałbym zobaczyć rzetelne analizy dlaczego tak a nie inaczej.
Co do broni wsparcia zmechu to wydaje się, że u nas będzie to wyglądało tak:
1 poziom - RGP-40 - jeszcze nie tak dawno to one miały zastępować RPG-7;
2 poziom - następca RPG-7 etatowy + nieetatowe jednorazówki - cele do 500m (i również moim zdaniem wystarczyłby nieetatowy RGW-110 - który podobno ma zastąpić właśnie Pzf-3);
3 poziom - nasz budżetowy PPK - cele 500 - 1500m;
4 poziom - Spike.
Niestety do celów takich jak na zdjęciu powyżej to można próbować strzelać tylko Spike i tak naprawdę piechota nie ma nic więcej - i pewnie nic się nawet nie planuje. Jeśli okaże się, że rosyjskie ASOPy "łapią" w sumie wolno latający nasz najlepszy/jedyny PPK no to mamy problem (cała rodzina Spike pod znakiem zapytania od SR do NLOS). Szkoda, że Izraelczycy nie pochwalą się jaką skuteczność ma Trophy na pociski top-attack - bo że to sprawdzali to jestem pewien, a byłoby to jakimś odnośnikiem do innych systemów.

corran - Nie 12 Lut, 2017

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Corran - potrzebna jest i broń ppanc, i wsparcia - czyli granatniki do niszczenia stanowisk w umocnieniach i budynkach. To tak, jakbyś się zastanawiał, czy lepiej kupić żołnierzom kamizelki kuloodporne, czy hełmy.


Lepiej hełmy.

Nie to nie tak, broni ppnac nasz typowy bieda zmech ma 4-6 wyrzutni Spike na batalion, broni wsparcia , jak już pisałem każdy BWP-1 ma armatę 2A28 która strzela cięższymi pociskami niż CG + cały szereg innych opcji.

Trzeba kupić to co jest potrzebne. Tyle.

Jeszcze raz przypomnę Carl Gustav wypłynął na fali operacji nieregularnych gdzie podstawowym pojazdem był MRAP a najcięższym uzbrojeniem granatnik maszynowy 40mm, ponad to tylko wsparcie artyleryjskie lub lotnicze którego użycie wiąże się z collateral damage. W takich warunkach Carl Gustaw to strzał w 10.

Realia naszego bieda zmechu w warunkach konfliktu regularnego są zupełnie inne. I zgodzę się ze fajne to i może się przydać, ale z łatwością wymienię 2 tuziny bardziej potrzebnych rzeczy.

Stefan Fuglewicz - Nie 12 Lut, 2017

Nieregularnych czy ekspedycyjnych? To jednak różnica...
A co do BWP-1 - różnica mas pocisków jest drugorzędna wobec różnic w konstrukcji i technologii. Poza przypadkiem, gdy do budynku wlatuje przez okno pocisk kumulacyjny - tylko że z CG do budynku strzela się amunicją do tego przeznaczoną, chyba że już nic poza kumulacyjnymi nie zostało.

deacon fr3y - Nie 12 Lut, 2017

Korzystając z okazji chciałbym zapytać, jak bardzo są zużyte "rury" od naszych RPG, czy to się między ilością strzałów czy raczej lat na M magazynie. I jak to może wpływać na celność, wygodę i inne takie.
239099 - Nie 12 Lut, 2017

Do niszczenia stanowisk jest moździerz 60mm, jak wprowadzimy RGP-40 to temat uciszania w warunkach gęstej zabudowy też będzie zasadniczo załatwiony...

Natomiast granatnik ma też znaczenie psyhologiczne - żołnierze musza czuć że nie śa bezbronni.
Inna kwestia to to że do wozu weźmiesz ich kilka granatników względnie 1 rure i kilka pocisków. Zamiast bawić sie w specjalistyczne trzeba wybrać najbardziej wszechstronny - tu RGW90HH z dwufunkcyjną głowca która działa jako HEAT/HESH jest najlepsza opcją - bo mamy 2 w 1 - posiagi ppanc lepsze niz AT-4, osiągi w zwalczaniu umocnień też powinny być conajmniej porównywalne z dedykowanymi głowicami "anti-structure"

Na CG w zmechu NIE MA miejsca - chyba że rezygnujemy z pirata - wówczas 1 w drużynie wsparcia...

Tylko aeromobilni względnie OT - tyle że OT też lepiej by było jednorazówki...

militarysta - Nie 12 Lut, 2017

DarkThrone napisał/a:
militarysta napisał/a:
A u nas niektórzy postulują wprowadzanie ppanc jakby się lata osiemdziesiąte zatrzymały

Mam wątpliwości czy u nas prowadzi się na poważnie jakiekolwiek analizy współczesnych konfliktów - a jeśli już czy przekłada się to na konkretne plany organizacyjno/modernizacyjno/wdrożeniowe. Przykładem mogą być mieszane zawodowcy/rezerwa ZT (konflikt w Gruzji), koncepcja użycia brygad 6 i 25, słynne pływające BWP czy tysiące małych dronów. Naprawdę chciałbym zobaczyć rzetelne analizy dlaczego tak a nie inaczej.


Wiesz, kwestia ośrodków analitycznych to jedno a kwestia wdrażania tego w życie to drugie. Tutaj jest wiele poziomów na których każda decyzja musi być rozpatrywana. Czasami też dialektycznie ilość przechodzi w jakość :) Moim zdaniem akurat ośrodki analityczne w WP są OK i wnioski zwykle też są OK tyle tylko, że MONoza nie bardzo chce słuchać ponieważ generał w WP to już stanowisko polityczne :/ Zresztą nie chcę wchodzić w off topic. Niektóre debile koncepcje -a namiętnie lobbowane na wielu poziomach - jak np Wilk z 105mm na Rośku zostały na szczęście uwalone, inne - wciąż żyją.


Cytat:

Niestety do celów takich jak na zdjęciu powyżej to można próbować strzelać tylko Spike i tak naprawdę piechota nie ma nic więcej - i pewnie nic się nawet nie planuje. Jeśli okaże się, że rosyjskie ASOPy "łapią" w sumie wolno latający nasz najlepszy/jedyny PPK no to mamy problem (cała rodzina Spike pod znakiem zapytania od SR do NLOS). Szkoda, że


Niestety rosyjskie ASOP łapią już ppk Top-Attack :/ już plany z końca ZSRR zakładały pospieszną implementację modernizacji np Areny pod tym kątem:

I owszem "mamy problem" ponieważ obecnie KAŻDY APS z Rosji ma taką możliwość... Oczywiście nie oznacza to, że ppk są pasee i tragedia. Wojna to nie gra komputerowa - na szczęście. Należy też pamiętać że T-14 i Kurganiec to twory wirtualne aż do 2018-2020 natomiast po tym okresie - będzie problem. Dobrze, że nic z tym nie robimy bo jeszcze byśmy uniknęli kolejnego pożaru w burdelu... Tak samo modernizowany wozy Rosji mają dostać ASOP. Znów - nie oznacza to, że będą "niezniszczalne".
Nawet najbardziej optymistyczne sowieckie a potem rosyjskie analizy dają wozom z ASOP wzrost przeżywalności od 1,5 do 2 razy - ponieważ nawet jak wytniemy ppk i rgppanc jako czynnik rażący to zostaje: czołowe APFSDS, amunicja samocelująca (BONUS, SMARt etc), amunicja DPICM (np. Hesyt,) miny, EFP i inne takie. Problem polega tylko na tym, że u nas nie ma podejścia systemowego - na zachodzie robiono obronę ppanc jako wielowarstwowy system zaś u nas jest wyrywkowo i biednie. Zresztą jak porównać ilość ppk i środków ppanc w batalionach zachodnich krajów NATO a u nas :/ Tylko 6 i 25 mają "europejskie" nasycenie na batalion. Reszta jednostek - śmiech na sali :(



Cytat:

Izraelczycy nie pochwalą się jaką skuteczność ma Trophy na pociski top-attack - bo że to sprawdzali to jestem pewien, a byłoby to jakimś odnośnikiem do innych systemów.

Trophy chroni przed pociskami top-attack - zarówno przelatującymi nad celem (overfly) jak i nurkującym (diving)
BTW- Ppk Spike jest świetnym wyborem (pod warunkiem, że nie składają go partacze z MESKO) i trudno się go czepiać - w naszych uwarunkowaniach terenowych to bardzo sensowny wybór.

DarkThrone - Nie 12 Lut, 2017

militarysta napisał/a:
pod warunkiem, że nie składają go partacze z MESKO

Nie wiem o co chodzi u nas z tą amunicją, niby zakłady nowoczesne, z odpowiednimi licencjami, z wyszkolonymi kadrami a problemy cały czas są. Oczywiście takie rzeczy się zdarzają, internet pełen jest filmików "failed missile" czy informacji o nieudanych testach czy próbach ale z tych nieoficjalnych przecieków wynika że problem ze Spike leży w całości u nas - chętnie coś więcej bym o tym przeczytał (chyba że niejawne/wstydliwe;). Mam nadzieję że to zamknięta już sprawa, podobnie jak moim zdaniem zamknięto problemy z amunicją strzelecką i przynajmniej zidentyfikowano problemy z amunicją do Leo.
Tak czy owak granaty do następcy 7 czy całe jednorazówki powinny być produkowane u nas (tym razem nie składane - chociaż nie wiem czy jest to możliwe), a jeśli wybiorą wielorazowe to nie będą się wygłupiać (bo i tak nie kupią więcej niż 1000) i kupią u producenta (bez celowników).

Sundowner - Nie 12 Lut, 2017

239099 napisał/a:
Do niszczenia stanowisk jest moździerz 60mm...
Pytanie: ile pocisków potrzeba by się wstrzelić ? Ile to masy na grzbiecie (rura+pociski na każdy cel) w porównaniu z 84mm działem bezodrzutowym z SKO i pociskiem z programowanym momentem detonacji (czy mechanicznie, czy cyfrowo - bez znaczenia)?

deacon fr3y napisał/a:
Korzystając z okazji chciałbym zapytać, jak bardzo są zużyte "rury" od naszych RPG...
Ich problem polega na tym, że leżą w niezbyt idealnych warunkach już pół wieku, a to jest taka-sobie stal i drewno. Nie próbowałbym strzelać tym pociskami cięższymi niż obecne - stare PG-7.
239099 - Nie 12 Lut, 2017

Sundowner napisał/a:
239099 napisał/a:
Do niszczenia stanowisk jest moździerz 60mm...
Pytanie: ile pocisków potrzeba by się wstrzelić ? Ile to masy na grzbiecie (rura+pociski na każdy cel) w porównaniu z 84mm działem bezodrzutowym z SKO i pociskiem z programowanym momentem detonacji (czy mechanicznie, czy cyfrowo - bez znaczenia)?

A pirat w różnymi głowicami to co?

CGM4 (o którym powinniście zapomnieć bo jest za drogi do masowego wprowadzenia do WP) waży porównywalnie co "komandoski" moździerz 60mm (CGM3 jest wyraźnie cięższy, a Antos jest lżejszy od CGM4 )
Pociski 84mm też będą cięższe od amunicji 60mm

CG to świetna broń - ale dla lekkiej piechoty - u nas taką lekką piechota są wojska specjalne i aeromobilne... Z tego co pamiętam zarówno WS posiada CG jak i jednostki aeromobilne miały takowe...

Zostaje jeszcze temat OT - no ale dla nich jednorazówki też wydają ie bardziej "palącą" potrzebą...

Żądło - Nie 12 Lut, 2017

239099 napisał/a:
NLAW nie oszukasz - bo jest naprowadzany pasywnie...


Na podstawie przewidywanego w czasie 3 sekund toru ruchu pojazdu, w który się celuje, czyli można oszukać.

Cytat:
przeciętny piechociarz w WP to zmechol - który swoje klamoty wozi w BWP
Dla niego nie jest problemem masa - bo 7 czy 9 kg nie ma znaczenia w sytuacji gdy zasadniczo przemieszcza ise w pojeździe...


A żołnierz OT to zmechol? Dla niego taka masa będzie miała spore znaczenie

Cytat:
W sytuacji gdy nader wątpliwe jest twierdzenie ze stać nas aby każdy wóz piechoty - a więc de facto każda drużyna miał ppk?
Marzenia ściętej głowy...


W którym miejscu napisałem, że lekki ppk miałby trafić na szczebel drużyny, a nie plutonu? To że coś ma być albo albo, nie oznacza, że ma być na tym samym szczeblu. Drużynie wystarczą RPG-40 + jednorazówki + wsparcie BWP, a lekki ppk trafiłby i na szczebel plutonu, i kompanii.

Stefan Fuglewicz - Nie 12 Lut, 2017

Oszukać - jak? Przypominam - czas dolotu max 2,5 s.
ToMac - Nie 12 Lut, 2017

Sundowner napisał/a:

deacon fr3y napisał/a:
Korzystając z okazji chciałbym zapytać, jak bardzo są zużyte "rury" od naszych RPG...
Ich problem polega na tym, że leżą w niezbyt idealnych warunkach już pół wieku, a to jest taka-sobie stal i drewno. Nie próbowałbym strzelać tym pociskami cięższymi niż obecne - stare PG-7.


To już pro forma zapytam - Mk 777 waży oficjalnie mniej niż połowę RPG-7. RPG-7 na rynku 500-2000USD. Czy znana jest cena Mk 777? Jaka to relacja do RPG-7?

Sundowner - Pon 13 Lut, 2017

Nie spotkałem się nigdzie z podaną ceną Mk777, ale problemem tego systemu jest amunicja, a nie sama rura (jak rozmawiamy o fabrycznie nowych), bo układ konstrukcyjny jaki zastosowano nie pozwala na osiąganie jakiejś znacznej precyzji prowadzenia ognia.

239099 napisał/a:
CGM4 (o którym powinniście zapomnieć bo jest za drogi do masowego wprowadzenia do WP) waży porównywalnie co "komandoski" moździerz 60mm (CGM3 jest wyraźnie cięższy, a Antos jest lżejszy od CGM4 )
Pociski 84mm też będą cięższe od amunicji 60mm
To nie jest odpowiedź na moje pytanie. Jeszcze raz: ile kg środków bojowych trzeba, by zneutralizować cel punktowy, na-powierzchniowy, nieopancerzony: 84mm działem bezodrzutowym, a ile 60mm moździerzem ?

Co z tego, że jeden pocisk moździerzowy 60mm jest lżejszy od 84mm HE441D, jeżeli tego drugiego wystarczy użyć jedną sztukę, a tego pierwszego... 3? 5? 7? No właśnie ile ?

Nie widziałem też SKO do moździerzy 60mm podających poprawkę na wiatr, a do CG/MAAWS tak.

Przypomnę też, że nie samym zmechem Polska Armia stoi.

239099 - Pon 13 Lut, 2017

Samym - aeromobilni się nie liczą (taka brutalna prawda)
Z resztą 23 baony do 5

No i jeszcze raz - po co pirat...

P.S. A zamiast 1 CGM3 + 1 pocisk mogę mieć 1 komandoską 60tke i 3 pociski (albo Antosa i 4)

Sundowner - Pon 13 Lut, 2017

Ale za którym pociskiem się wstrzelisz ?

Przy CG masz jeden system, którym razisz prawie* dowolne cele na dystansach 70-1100m, w terenie otwartym, osłoniętym, w budynkach. Ile różnych środków bojowych potrzebujesz, żeby to obskoczyć ?

* nie oszukujmy się, czołgi i ciężkie bwp to się dzisiaj zwalcza ppk i innym sprzętem ciężkim, a nie granatnikami.

239099 - Pon 13 Lut, 2017

Nie oszukujmy się - liczba żołnierzy w drużynach i plutonach się nie zwiększy...
Drużyna wsparcia prócz moździerza 60mm może mieć albo CG albo pirata...

Skoro zaczęliśmy się grzebać w ppk z rodziną pocisków to zróbmy to sensownie...
I proszę nie mówić ze Pirat może trafić na szczebel kompani - bo tam póki co nie ma "plutonu wsparcia" czy nawet drużyny nie ma... I nie będzie - zważywszy, że już dziś etatów w baonach jest więcej niż ludzi do ich obsadzenia...

Do drużyny też nie trafia - drużynie zmech - przy 6 spieszających się nie ma miejsca na granatnik angażujący do obsługi dwóch żołnierzy...

Wracając do punktu "albo albo"
Jest oczywiście możliwość taka, że Pirat w ogóle nie trafi do zmechu - tylko np. wyłącznie do WOT. Wówczas CG trafiłby do plutonu wsparcia.
Tyle tylko czy na chwile obecna warto zajmować się tematem w sytuacji nierozwiązania bardziej palącego tematu granatników jednorazowych?

Właśnie...

I na odwrót - może MON chce tych granatników dla WOTu - tylko po co? skoro na już potrzeba im taniego ppk i jednorazówek (przypominam wg. koncepcji drużyna to dwie jednakowe 6-osobowe sekcje)

Nawiasem mówiąc gdyby ktoś wcześniej zabrał się za temat jednorazówek, to kto iwe jaką głowice miąłby dziś pirat - może nawet w miarę nowoczesną...

rafal433 - Pon 13 Lut, 2017

Akurat drużyna WOT to bardzo dziwny twór bo nie dzieli się na 2 mniejszej, tak samo uzbrojone sekcje.
michqq - Pon 13 Lut, 2017

No właśnie, jak ma wyglądać struktura piechoty w WOT, dwunastoosobowa "sekcja" podzielna na dwie, właśnie, co to jest - półsekcje?. A jak ma wyglądać pluton (jest jakaś drużyna wsparcia?) i kompania wot (jest drużyna/pluton wsparacia na szczeblu kompanii?)
Pogubiłem się, ktoś mógłby to wreszczie jasno opisać?
A może znowu jest to Tajemnica Wojskowa, ech.

rafal433 - Pon 13 Lut, 2017

Za http://militarium.net/uzb...-terytorialnej/
"
Cytat:
Kompania ma się składać z dowództwa, dwóch-trzech plutonów oraz drużyny snajperów. Drużyna snajperów kompanii ma być wyposażona w karabiny wyborowe kal. 8,6 mm (3 szt.) i wielkokalibrowe karabiny maszynowe kal. 12,7 mm (3 szt.) z celownikami termowizyjnymi (6 szt.). Pluton powinien liczyć około 40 żołnierzy i składać się z organu dowodzenia i trzech drużyn. W plutonie mają znaleźć się także bezzałogowe systemy rozpoznawczo-uderzeniowe jednorazowego użytku. Zasadniczym pododdziałem WOT ma być 12-osobowa drużyna (sekcja) piechoty w składzie: dowódca, zastępca dowódcy, strzelec wyborowy, zwiadowca, starszy saper, młodszy saper, starszy medyk, młodszy medyk, starszy radiotelefonista, młodszy radiotelefonista, starszy strzelec, młodszy strzelec. Na jej uzbrojeniu znajdą się karabinki kal. 5,56 mm (7 szt.), karabinki wyborowe kal. 5,56 mm lub 7,62 mm (2 szt.), karabiny wyborowe kal. 7,62 mm (1 szt.), granatnik rewolwerowy kal. 40 mm (1 szt.) i karabiny maszynowe kal. 7,62 mm (2 szt.). Planowane jest wprowadzenie zamiast tych ostatnich karabinków maszynowych kal. 5,56 mm (2 szt.). Docelowo drużyna (sekcja) ma mieć także jednorazowy granatnik wielozadaniowy (co najmniej 2 szt.)."
[/quote]
Żądło - Pon 13 Lut, 2017

ToMac napisał/a:

To już pro forma zapytam - Mk 777 waży oficjalnie mniej niż połowę RPG-7. RPG-7 na rynku 500-2000USD. Czy znana jest cena Mk 777? Jaka to relacja do RPG-7?


W ramach FMS PSRL-1 były proponowane Filipinom za 4000 USD od sztuki, ale woleli oni kupić bułgarskie granatniki. A Mk 777 jest tańszy od PSRL-1. I mówię tu o cenie granatnika z częściami zamiennymi i innymi dodatkowymi kosztami.

zawar - Pon 13 Lut, 2017

I tak każdy ma smartfona - to tylko aplikację wgrać > przymocować do RPG-7 w uniwersalny uchwyt > wybrać rodzaj odpalanej amunicji> OGNIA !!! Bedzie super tanio a i trening bez kosztów...
michqq - Sro 15 Lut, 2017

Oczywiście wiemy że to żart, ale śledząc bieżące konflikty można zaryzykować twierdzenie, że faktycznie cywilny smartfon w 2017tym staje się mniejwięcej tym czym były paryskie taksówki w 1914tym.

:gent:

RadArek - Sro 15 Lut, 2017

W Donbasie coś mogą o tym powiedzieć:) Ale, już z zaświatów...
michqq - Sro 15 Lut, 2017

Bo taksówka to nie TO.
:gent:

RadArek - Sob 25 Lut, 2017

http://dziennikzbrojny.pl...-wielozadaniowe

Na co stawiacie?

Żądło - Sob 27 Maj, 2017

Tymczasem tak wygląda oferta ISIS w temacie jednorazówek


239099 - Sob 27 Maj, 2017

Podejrzewam że to nie jest home made - tylko produkt profesjonalnego dostawcy których chce zachować anonimowość
MDS - Sob 27 Maj, 2017

Ja w wyborze granatnika stawiam na Antoniego Macierewicza.Tylko on wie co zostanie wybrane.
Żądło - Sob 27 Maj, 2017

239099 napisał/a:
Podejrzewam że to nie jest home made - tylko produkt profesjonalnego dostawcy których chce zachować anonimowość


Chwalili się linią produkcyjną. W 100% granatnik jest home made, wszystko jest łączone śrubkami i trytytkami.

Dodatkowo robią samemu:
- RPG-7
- SPG-9
- granaty nasadkowe
- mechanizmy startowe do MANPADS

I chyba też granaty moździerzowe.

Podhalańczyk - Sro 14 Cze, 2017

Co prawda, nie o granatniku rpg-7 a o rgp-40 chciałbym zapytać.
Kto taki granatnik ma przenosić w wojsku, jakie jest stanowisko tego żołnierza i na jakim poziome planuje się ten granatnik tzn. na poziomie drużyny czy plutonu itp. czy jest przewidziana do tego jedna osoba i ile amunicji może do niego zabrać. Czy amunicja 40mm będzie dodatkowo przewidziana dla zwykłych żołnierzy którzy będą swego rodzaju amunicyjnymi? Czy przewidziana jest inna broń dla takiego żołnierza np. pistolet maszynowy, by go nie przeciążać za bardzo czy będzie korzystał z mini beryla, itp.
Sens takiego uzbrojenia muszę poddać w wątpienie. Niewielki zasięg, słaba siła rażenia, w rzeczywistości bardzo trudne celowanie. Czy nie lepiej w zamian tej broni zapewnić większej ilości żołnierzy granatniki podwieszane?

239099 - Czw 15 Cze, 2017

Podhalańczyk napisał/a:
Kto taki granatnik ma przenosić w wojsku, jakie jest stanowisko tego żołnierza i na jakim poziome planuje się ten granatnik tzn. na poziomie drużyny czy plutonu itp.
Tego jeszcze nie wiadomo
Być może w miejscu strzelca z kbkg z drużynie, a być może po prostu wywalą felernego mk19 i dadzą 2 RGP-40 w drużynie wsparcia

Podhalańczyk napisał/a:
czy jest przewidziana do tego jedna osoba i ile amunicji może do niego zabrać. Czy amunicja 40mm będzie dodatkowo przewidziana dla zwykłych żołnierzy którzy będą swego rodzaju amunicyjnymi?
Jw.

Podhalańczyk napisał/a:
Czy przewidziana jest inna broń dla takiego żołnierza np. pistolet maszynowy, by go nie przeciążać za bardzo czy będzie korzystał z mini beryla, itp.

Na logikę - wypadałoby - szacowałem że RGP40 + 20 granatów (6 w bębnie - 14 na sobie) + miniberyl zz 4 magazynkami to tyle co ma celowniczy ukm 2000. Więc może być...

Podhalańczyk napisał/a:
Sens takiego uzbrojenia muszę poddać w wątpienie. Niewielki zasięg, słaba siła rażenia, w rzeczywistości bardzo trudne celowanie. Czy nie lepiej w zamian tej broni zapewnić większej ilości żołnierzy granatniki podwieszane?

Żartujesz? - Z RGP-40 możesz strzelać mocniejsza amunicją - a więc na większa odległość niż którymkolwiek podwieszanym granatnikiem. Z celowaniem też z pewnością jest lepiej niż przypadku granatników podwieszanych pod kbk. (Chociażby kwestia kolby)
Być może samodzielne jednostrzałówki (jak GSBO) są nieco wygodniejsze (choćby niższa masa) ale nie oferują tego co może dać RGP-40.
A przy tym przy pomocy jednostrzałówek nie zrobisz w kilka sekund "mini nawały", którą można przycisnąć do ziemi przeciwnika.
Konieczność przeładunku po każdym strzele też może być uciążliwa

voytekxx - Czw 11 Sty, 2018

Podepnę moje pytanie pod ten temat, żeby nie zakładać nowego. Czy to normalne, że na moim etacie mam przydzielone tylko RPG-7? Na zajęcia, strzelnicę i poligony pobieram nieprzydzielonego beryla.
mjacenty - Czw 01 Mar, 2018

Znów w temacie RGO 40.i znów kolejny kwiatek , a w zasadzie afera .
https://www.milmag.pl/news/view?news_id=566
Nie wiem czy to już jawny sabotaż ,czy krycie własnej nieudolnej pupy .
Skoro działa bez problemów na normalnej amunicji , a nie działa tylko na amunicji produkowanej w Mesko to co jest winne , granatnik ,czy amunicja ?
Swoją drogą kto produkuje wielkoseryjnie amunicję metodą wytaczania łuski z pełnego materiału . to jakiś koszmar cenowy wychodzi .
Mam wrażenie iż ktoś ważny w IU dopuścił tę wadliwą amunicję i zakupił sporą partię . I teraz aby nie wyszło iż dał ciała i gotowy jest upieprzyć cały projekt . Swoją drogą to w trybie "pilnie i na poduszkach" powinna być opracowywana amunicja 40 x51 mm, bo tylko taka ma sens w tego typu granatnikach .
I kolejne pytanie kontrolne w tym temacie , czy testowano krajową amunicję na zakupionych od wojsk specjalnych granatnikach Mikor ?
Jeśli tam się też zacina to jest jednoznaczny dowód . Jeśli tam nie ma problemów to wtedy trzeba się zastanowić gdzie leży problem . Podejrzewam jednak iż z uwagi na inną strukturę materiału łuski po obr. plastycznej i materiału kształtowanego obróbką skrawaniem , to wystąpi ten sam problem .
Jak o inżyniera z długoletnią praktyką to szlag mnie trafia jak widzę z czym mamy problemy w naszej zbrojeniówce.
To jest elementarz .
Gdyby IU decydował o zakupie czołgów to Leopeardów by nie kupiono , bo nie działają z polską amunicją . I są niebezpieczne dla obsługi .
No ..........................wkurzyłem się z rana.

oskarm - Czw 01 Mar, 2018

mjacenty, oni serio robią te łuski przez skrawanie? :-o Dlaczego tak?

A to już jest super:
Cytat:
RGP-40 równie dobrze funkcjonuje na partiach próbnych nabojów 40 mm x 46SR z tłoczonymi łuskami, które ZM Dezamet wdraża do produkcji. Będą one dostarczane do Wojska Polskiego po zakończeniu dostaw nabojów z frezowanymi łuskami, gdyż Ministerstwo Obrony Narodowej nie zgodziło się na zmianę wcześniejszej umowy i odbiór poprawionych nabojów.

Tekst pochodzi z Magazynu Militarnego MILMAG.
Przeczytaj więcej na: https://www.milmag.pl/news/view?news_id=566

:brawo:

mjacenty - Czw 01 Mar, 2018

Serio zrobili taką partię , a być może nawet całą serię produkcyjną .
A dlaczego tak . Bo tak jest prościej.
Kupujesz pręt aluminiowy(PA) na metry , wkładasz w tokarkę CNC i piszesz program .
A potem start i sztuki spadają .
Ponieważ MON kupi za każdą cenę prawdziwie polski produkt , to kalkulacja kosztów się nie liczy .
A tak trzeba zrobić matrycę, osprzęt do obróbki wyprasek , opracować technologię .

Dopuszczam ew takie postępowanie w produkcji czysto prototypowej , ale nie seryjnej .
Kogoś pogięło.

Wojciech Łabuć - Czw 01 Mar, 2018

Odpowiadam na pytanie kogo pogieło - łuski. I tej wersji będa się trzymali.
michqq - Czw 01 Mar, 2018

mjacenty napisał/a:
Skoro działa bez problemów na normalnej amunicji , a nie działa tylko na amunicji produkowanej w Mesko to co jest winne , granatnik ,czy amunicja ?


Ja tam nie wiem.
:gent:

Nie ma czegoś takiego jak "normalna amunicja".
Teoretycznie to broń zaprojektowana do strzelania amunicji natowskiej powinna byc przetestowana z amunicją _wszystkich_ lub przynajmniej _wielu_ producentów amunicji o których wiadomo że produkują
ją dla nato.
Bo stanagi to stanagi, pozwalają na pewną dowolność. Pewną.
Tymczasem w Polsce tak się nie robi, bada się nowe uzbrojenie z amunicją amerykańską olewając całą resztę.
Potem przyjezdzają Niemcy na poligon i okazuje się że nasze karabiny maszynowe nie chcą strzelać z ich taśm.
"W świecie" byłby skandal, w Polsce - normalka.

I kto winien, niemiecki producent amunicji?

Nie, polski producent karabinów, bo założył że jak sobie poradzi z amunicją amerykańską to sobie poradzi z każdą stanagową.

To teraz porozmawiajmy o tym z jakimi (czyjej produkcji) granatami był testowany granatnik.
Możliwe że też tylko z jednym producentem.
:gent:

Cytat:
Swoją drogą kto produkuje wielkoseryjnie amunicję metodą wytaczania łuski z pełnego materiału


A to oczywiście są jaja jak berety.
Ciekawe czy karoserie do samochodów...

Stefan Fuglewicz - Czw 01 Mar, 2018

Niedawno zastanawialiśmy się, dlaczego Honkery z ostatniego zamówienia są droższe niż poprzednio. Albo skąd się bierze cena głupich stelaży do radiostacji...,
poliajnos - Pią 02 Mar, 2018

Wytoczenie przy małoseryjnej produkcji i tanim materiale może być nawet tańsze. Zresztą wg kontraktu z zeszłego roku granat NGO-N1 kosztuje 894zł. Z tego wytoczenie łuski to najwyżej jakieś 9zł czyli 1%. To nie łuska robi cenę.
"The U.S. GOV. pays between $12.50 and $110 per round depending on type and vender and quantity ordered."

mjacenty - Sob 10 Mar, 2018

Tak się zastanawiam i może ktoś wie o co właściwie poszło .w temacie RGP 40 , bo to istny dom wariatów. https://twitter.com/RemigiuszWilk/status/972424742681669632
Przysłowie mówi : Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze .
Czyżby cena była z kosmosu ?
Czy też zmiana koncepcji wyposażenia drużyny ?
Dziwne to .

oskarm - Sob 10 Mar, 2018

A może po prostu dupochronność? Brak możliwości zmiany umowy? => Inne postępowanie mogłoby narazić na zarzuty?
Dinozaur57 - Sob 10 Mar, 2018

Jak, kiedy i na jakiej amunicji był testowany RGP-40 i o co chodzi z tą amunicją do tego granatnika jest w opisane w artykule "Granatnikowy paragraf 22": Artykuł jest dość stary bo z czerwca 2017r.

Tekst pochodzi z Magazynu Militarnego MILMAG.
https://www.milmag.pl/new...=136&q=paragraf

[ Dodano: Nie 18 Mar, 2018 ]
Tak dla porządku, ostatni akord w farsie z RGP 40 ?
Wyprodukowano broń nowoczesną i bez wątpienia broń, której SZ potrzebują, ale co tam IU namotał, ale zapłaci kto inny. :best:
https://www.milmag.pl/news/view?news_id=646

oskarm - Sro 21 Mar, 2018

Dobra wiadomość jest taka, że w przewidywalnym czasie wojny z Rosją nie będzie i są na to niepodważalne dowody (przynajmniej w "rzeczywistości urzędniczej"):
https://www.milmag.pl/news/view?news_id=665

bigscentofawoman - Pią 23 Mar, 2018

My tutaj "pałujemy się " RGppanc-7, a armia francuska wprowadza do uzytku 5_gen.ppk. MMP (Missile Moyenne Portee ) pocisk sredniego zasięgu.
Badania w korporacji MBDA od 2009 w celu zamiany zamiana Milan/Javelin/TOW
1. wer. MMT (zasięg 4000m, czyli ok. 1.5x dalej jak Javelin),
2. wer. MHT (dalszego zasięgu czyli 8000—10000m zbliżone parametrami do izraelskiego Spike -ER (NT-Dandy).

Filmik Tutaj

DarkThrone - Pią 23 Mar, 2018

bigscentofawoman napisał/a:
My tutaj "pałujemy się " RGppanc-7, a armia francuska wprowadza do uzytku 5_gen.ppk. MMP

RPG-7 to inna klasa, Javelin jeszcze insza a MMP to już zupełnie inna - wystarczy spojrzeć na zasięgi i przeznaczenie.

[ Dodano: Czw 01 Lis, 2018 ]
https://www.defence24.pl/...cji-technicznej
"Dotychczasowy granatnik na odległościach do 300-500 m umożliwia niszczenie wielu pojazdów bojowych, w tym BWP, KTO, dział samobieżnych i siły żywej. Stanowi tym samym środek wsparcia drużyn oraz obsługi wielu pojazdów. Siły Zbrojne RP na większych odległościach rażenia dysponują w pełni nowoczesnym sprzętem w postaci przeciwpancernych pocisków kierowanych SPIKE oraz czołgami różnych typów o zdolności zniszczenia każdego czołgu przeciwnika. - wiceszef MON Wojciech Skurkiewicz"
Za to jedno stwierdzenie wywaliłbym go na zbity... To jest odpowiedź fachowca? Z ministerstwa? Czy ten człowiek wie że pracuje w MON, czy myśli już tylko o Radomiu?

Star660 - Pią 18 Sty, 2019

Policja unieważnia postępowanie dotyczące zakupu 200 granatników rewolwerowych kal. 40.
"na podstawie ustawy z 14 grudnia 2018 "o ochronie danych osobowych przetwarzanych w związku z zapobieganiem i zwalczaniem przestępczości" oraz nowej ustawie o Policji, "w tym m.in. (...) umożliwiającym obserwowanie i rejestrowanie przy użyciu środków technicznych, obrazu i dźwięku w trakcie interwencji w miejscach innych niż publiczne"
https://www.infosecurity2...ki-uniewazniony

fr3shman - Pią 18 Sty, 2019

Wiadomo coś nowego na temat następcy RPG7?
239099 - Sob 19 Sty, 2019

bigscentofawoman napisał/a:
My tutaj "pałujemy się " RGppanc-7, a armia francuska wprowadza do uzytku 5_gen.ppk. MMP (Missile Moyenne Portee ) pocisk sredniego zasięgu.
A my od lat już mamy Spike LR
michqq - Sob 19 Sty, 2019

239099 napisał/a:
A my od lat już mamy Spike LR


Mamy.
W liczbie dwieściesześdziesięciuczterech wyrzutni, zakupionych żeby zaspokoić całe zapotrzebowanie Sił Zbrojnych na wyrzutnie piesze, pojazdowe i śmigłowcowe - łącznie.

Znaczy no, nie żeby jakieś zainstalowano na jakimś śmigłowcu lub pojeździe...

:zly3:

Żądło - Sob 19 Sty, 2019

michqq napisał/a:
Znaczy no, nie żeby jakieś zainstalowano na jakimś śmigłowcu lub pojeździe...

:zly3:


Gdybyś się interesował, to byś wiedział, że jakieś zainstalowano na jakimś pojeździe...

michqq - Sob 19 Sty, 2019

Żądło napisał/a:
Gdybyś się interesował, to byś wiedział, że jakieś zainstalowano na jakimś pojeździe.


Gdybym sie interesował jeszcze bardziej to może i bym się dowiedział.
Coś nowego?
Przecież nie chodzi Ci o Spajkobusa?

https://2s14.blogspot.com/2016/10/autonomiczny-modu-uzbrojenia.html

Faktycznie jest coś w służbie i w ilu egzemplarzach?

239099 - Nie 20 Sty, 2019

Gdybyś liczbę batalionów zmech zredukował do ilości adekwatnej do ilości żolnierzy w WL to tych przenośnych Spike LR byłoby nader sporo...

To że nie ma na pojazdach - a są jakieś nowe pojazdy?

Tak wiem zaraz wyskoczysz z Rosomakiem... Ale nie przypominam sobie aby od momentu gdy podjęto decyzje o rezygnacji z ZSMU na rzecz kolejnych wież ktoś (prócz mediów ) na poważnie myślał o integracji hitifstów...
Rośkami z ppk mają być Roski z ZSSW a tego póki co nie ma w seryjnej produkcji

Inna rzecz to kwestia, że z uwagi na siurpryzy jakie gotuje nam Spike GmbH może by tak pogadać z Francuzami i np. zintegrować ZSSW / Hitifista z MMP

I tak załogi muszą przejść oddzielne szkolenia, a te 2000 pocisków tak czy siak kupić trzeba...

ToMac - Nie 20 Sty, 2019

239099 napisał/a:

Inna rzecz to kwestia, że z uwagi na siurpryzy jakie gotuje nam Spike GmbH może by tak pogadać z Francuzami i np. zintegrować ZSSW / Hitifista z MMP


Cóż, jak na obecne czasy to jesteśmy za mało elastyczni. No trochę teraz pobudki ale mimo wszystko niejeden nie chce się pogodzić, że czasy robienia interesów w stabilnym świecie odchodzą... Jeśli nie koszerne, nie od Helmuta i jak widelce przeszkodzą to może i od sług Sułtana a może i południowo koreańskie...No i chińskie też...Bo amerykańskie to wiadomo, był taki artykuł jak się różnią Javeliny od Spikeów..

Żądło - Czw 24 Sty, 2019

michqq napisał/a:
Coś nowego?
Przecież nie chodzi Ci o Spajkobusa?


Tumak-5
Resztę już sobie sam znajdziesz.

Wojciech Łabuć - Wto 19 Lut, 2019

Zupełnie przypadkiem trafiłem na świezy filmik z bojoego użycia Korsara na Ukrainie przez 54 brygadę na separatystach Ługańskiej RL.

https://www.youtube.com/watch?v=MMsqFCfmAhk

Na tym samym kanale są filmik z ostrzału artyleryjskiego separatystów w ujęciu z drona. Nasz Fly Eye?

https://www.youtube.com/watch?v=g8j9DXjc-mY

Z filmiku WB Electronics Fly Eye operuje na podobnej wysokości i po "obróbce" obraz wygląda podobnie.

gathern - Wto 19 Lut, 2019

Żeby cokolwiek ocenić, trzeba by zobaczyć efekt tego Korsara, bo to że huknęło i trochę dymu było nie znaczy że obiekt został zniszczony.
Wojciech Łabuć - Wto 19 Lut, 2019

Akurat to w co strzelali zostało trafione i porażone. Tylko to nie czołg czy BWP i było stacjonarne. Na jednym z ich wczesniejszych filmików strzelali do podobnego stanowiska prawdopodobnie Fagotem lub czymś podobnym. Wyraźnie widać było lampę z tyłu pocisku oraz zupełnie inny tor lotu. Tu cel trafiony szybciej i pocisk leciał prosto do celu ale z tym szybciej to też kwestia odległości może być.
militarysta - Pią 05 Kwi, 2019



Artykuł mojego autorstwa opisujący Carl Gustaf oraz NLAW z najnowszego Frag Out!:
https://fragout.uberflip.com/i/1100428-frag-out-magazine-24-pl/53?
Jak każdy z FO! do przejrzenia lub pobrania za darmo :)
Trochę z niego można wyczytać o CG i NLAW, historii, możliwościach, obsłudze oraz o problemach Wojsk Lądowych z bronią ppanc i wsparcia na najniższym szczeblu.
Jak każdy mój artykuł - nie jest to tekst sponsorowany, w kolejnym dla równowagi będzie rodzina PzF-3 i RGW-90/110.

Polecam też artykuł o terroryzmie Michała Piekarskiego oraz artykuł o Huginie na Kormoranie.

ToMac - Pią 05 Kwi, 2019

Dzięki, fajnie uporządkować sobie czym się różnią granatniki od dział bezodrzutowych itd.

Cytat:
(...) - działo DR BPK (dynamo-reaktiwnaja batalionnajapuszka Kurczewskiego) kalibru 76,2 powstało jako owoc intelektu studenta i niestety Nikifora inżynierii Leonida Kurczewskiego oraz toczącej się czystki i związanego z nią bałaganu, w którego efekcie przedseryjnych prototypów konstrukcji nawet nie przetestowano. (...)


:)

gathern - Pią 05 Kwi, 2019

pdf 285 MB :???: Nie możecie tego jakoś upakować w sensownym rozmiarze ?
militarysta - Pią 05 Kwi, 2019

@UP

No cóż - jak ma być fajna jakość to niestety plik waży...


ps. W tekście jest błąd przy ilości wozów w plutonie BWP-1. Poprawka będzie naniesiona do wieczora.

maxikasek - Pią 05 Kwi, 2019

ToMac napisał/a:
- działo DR BPK (dynamo-reaktiwnaja batalionnajapuszka Kurczewskiego) kalibru 76,2 powstało jako owoc intelektu studenta i niestety Nikifora inżynierii Leonida Kurczewskiego oraz toczącej się czystki i związanego z nią bałaganu, w którego efekcie przedseryjnych prototypów konstrukcji nawet nie przetestowano. (...)

To akurat raczej nie jest prawda. Działa Kurczewskiego testowano- to była zresztą główna metoda "konstruowania" Kurczewskiego. Strzelamy i próbujemy poprawić. Często wykonywano pokazowe strzelania dla najwyższych władz. Inna sprawa że niedopracowana konstrukcja i typowa "jakość" produkcji w sowieckich fabrykach, wzmocniona "szałem stachanowskim" przyniosły efekty, że działa Kurczewskiego szybko zdejmowano ze stanów.
Cytat:
Wyprodukowano kilka tysięcy sztuk DR BKP tylko po to, żeby większość z nich zezłomować jako nienadające się do użytku. Jednakże podczas wojny zimowej z lat 1939–1940 niektóre
ocalałe egzemplarze z poprawionych serii produkcyjnych trafiły na front, gdzie
zostały zdobyte przez Finów, którzy wnikliwie zapoznali się z nowym rodzajem
uzbrojenia.

Wyprodukowano ponad 5 tys. wszystkich modeli dział bezodrzutowych. Z tego 2 tys. wojsko odebrało (resztę wybrakowano z powodu niskiej jakości produkcji). Z tych odebranych połowa trafiła do jednostek jako "szkolne". Z tego ok. tysiąca - połowa to były działa Kurczewskiego, reszta Bierkałowa.
Co do wojny z Finami to prawdopodobnie wzięły udział tylko dwa samobieżne działa SPK (zamontowane na samochodzie). Obydwa przydzielono 4. batalionowi rozpoznawczemu 44. DS, z którą wpadły w kocioł i zostały zdobyte przez Finów. Jedno z tych dział wiosną 1941 sprzedali Niemcom.

militarysta - Nie 21 Lip, 2019

Tak żeby odświeżyć wątek:

Swego czasu dla Frag Out! popełniłem taki tryptyk o:

Javelinie i Spike:


https://fragout.uberflip.com/i/1055276-frag-out-magazine-22-pl/51?fbclid=IwAR2__Sm4bXNaB06mowW_HaTC4znf8BHFdAP2VyT5TQDS9WvnlAV-6bO0fck

Carl Gustaf i NLAW:


https://fragout.uberflip.com/i/1100428-frag-out-magazine-24-pl/53?fbclid=IwAR22bGaYmy8vpLItIiEVwk4qxkZS9ZKd5IlKiC0bGxc0_FTTxBINJrrDwtY

Pancerfaust 3 i RGW-90:

https://fragout.uberflip.com/i/1128562-frag-out-magazine-25-pl/69?

Miłej lektury jeżeli ktoś się interesuje bronią ppanc. Przy pisaniu w/w artykułów korzystałem z materiałów producentów, instrukcji obsługi które podesłali mi życzliwi "wiewiórzy" (bo producenci nie chcieli) i rozmów z praktykami obsługującymi w/w (poza NLAW i RGW-90).

Polecam bo po pierwsze za darmo do pobrania lub przejrzenia, a po drugie znajdziecie tam wiele ciekawostek które w artykułach papierowych nie przechodzą drukiem bo albo producent albo inne względy

deacon fr3y - Nie 21 Lip, 2019

Jest wersja angielska, czy obrazi się kolega jeżeli przepuszczę przez google translate? Czasem przydaje się taka pałka na fanbojów zza granicy.
militarysta - Nie 21 Lip, 2019

Każdy z w/w artykułów ma wersję anglojęzyczną:

https://fragoutmag.com/
Poszczególne numery są po angl i tam są przetłumaczone moje artykuły. Owszem na zachodzie robią wrażanie ponieważ tam poziom prasy branżowej to D24 a nie NTW :P

deacon fr3y - Nie 21 Lip, 2019

Dziękuję... porównania nie skomentuję, bo strollowałbym wątek niemiłosiernie... :gent:

[ Dodano: Czw 29 Sie, 2019 ]
No proszę, a jednak się kręci...

https://www.defence24.pl/...ck-defence24-tv

mjacenty - Czw 05 Wrz, 2019

No i kupujemy Javeliny . 60 wyrzutni i 180 pocisków na początek.
I niby wszystko w porządku ale.........................
Gdyby Javelin był dużo tańszy (np. 50-60 % ceny Spike) to jeszcze można byłoby przyjąć iż będzie robił za tani wypełniacz , nasycający pole walki .
Jak podaje kol. Żądło (Pio) na innym forum tegoroczna cena Javelinów jest zdecydowanie większa od naszych Spike .
Czyli płacimy więcej za gorszy pocisk i to bez offsetu .
Uproszczenie szkolenia też się nie obroni , bo szkoląc operatorów Spike LR do obsługi jedynie w trybie automatycznym , mamy to samo , ale z dodatkowymi możliwościami, dla lepiej wyszkolonych operatorów . I mamy jedną logistykę i serwis w kraju .
Dodatkowo jak wskazuje w wypowiedzi na Obrona PRO gen. Kukuła potrzeba tych wyrzutni i pocisków sporo więcej . I to wszystko bez offsetu i produkcji w Polsce .
Na logikę nie da się tego wytłumaczyć .
Trzeba nazwać rzecz po imieniu . TO JEST WAŁEK . Kolejny po Himarsie .

239099 - Czw 05 Wrz, 2019

mjacenty napisał/a:
No i kupujemy Javeliny . 60 wyrzutni i 180 pocisków na początek.
I niby wszystko w porządku ale.........................

Co ale - kto kupował - wojska specjalne?
Z kim się szkolą wojska specjalne/ Z amerykanami...
Ich nie obchodzi cena - "władza ma pieniadzę - władza ma dać....'
Ich za to obchodzi że żołnierz z Delta lewą ręką uruchamia CLU Javelina a w prawej trzymaja HK416... I oni chcą robić dokładnie to samo! - a w np. Spike okazuje sie że włącznik jest z drugej strony (oczywiście proszę nie brać tego dosłownie - to tylko przenośnia co do "jednolitych procedur" )

Kto szkoli WOT - podobno specjalsi - więc kto będzie instruktorem przy szkoleniu z Javelinów...
mjacenty napisał/a:
Trzeba nazwać rzecz po imieniu . TO JEST WAŁEK . Kolejny po Himarsie .
Sam jesteś wałek. Himars to nie wałek tylko RZECZYWISTOŚĆ
W realnym świecie nikt nie przekazuje technologii...

No chyba że ciebie rajcuje to by w Polsce składali GMLRS płacąc 200% ceny gotowego...
Suuuper biznes - naprawdę..
Czas dorosnąć i zrozumieć że 'nie wszystko jest na sprzedaż"

mjacenty - Czw 05 Wrz, 2019

329099 gen Kukuła wyraźnie powiedział iż Javelin ma iść do WOT , a nie do specjalsów i to na szczebel kompania -pluton , więc potrzebne będą kolejne bardzo znaczne zakupy , bez offsetu i kosmicznej cenie .
To że kogoś nie obchodzi cena , to nie znaczy że podatnika też to nie interesuje .
To jest wałek , który trzeba uwalić w zarodku.
A co do Himarsa to po co mamy kupować technologię jak możemy w oparciu o swoje projekty zbudować wołanego Homara .
I nie mówię o składaniu z klocków , lecz o własnych projektach i całkowicie własnej produkcji.

239099 - Czw 05 Wrz, 2019

A kim on jest? - to on tworzy budżet i podpisuje zakupy?
Byli generąłowie którzy różne rzeczy mówili i zapowiadali - i nic z tego nie wynikło...
Póki co mamy tylko zapytanie o w sumie niewielką ilość wyrzutni z dość symbolicznym zapasem pocisków...

Po to stworzono oddzileny system pozyskiwania sprzętu przez WS aby mogli sobie kupować zabawki jakie tylko chcą...
Więc co się dziwisz?

mjacenty - Czw 05 Wrz, 2019

Specjalsi mogą kupować sprzęt i tak bez ograniczeń więc po co mieliby robić wałki i puszczać przez WOT. Tego się nie da tak przykryć. Sprzęt ewidentnie był dopasowywany do WOT .
Ze niby prostszy w szkoleniu i tańszy . A to nie jest prawda .
Dalej twierdzę że to wałek .

239099 - Czw 05 Wrz, 2019

To sobie twierdź - masz takie same "mocne podstawy" jak zwolennicy pewnego "zamachu"
ToMac - Czw 05 Wrz, 2019

Amerykanie kupili Groma, to my Javeliny..

mjacenty napisał/a:

Trzeba nazwać rzecz po imieniu . TO JEST WAŁEK . Kolejny po Himarsie .


Są jeszcze co najmniej 2 możliwości wyjaśnienia.

mjacenty - Czw 05 Wrz, 2019

Dodam jeszcze taką ciekawostkę .
https://twitter.com/RemigiuszWilk/status/1169011402448822275

I to nie jest tylko z kartonu . Z wypowiedzi Remova wynika iż WITU rzeźbi ostro w metalu i testowane były już wszystkie komponenty .
Może coś z tego będzie , a może uwalą . Podobno ma być gotowe do wdrożenia na koniec 2021 r.

ToMac - Czw 05 Wrz, 2019

Jeśli powoli dysponujemy elementami z poszczególnych projektów albo doświadzczeniem, no to świetnie że samemu się coś poskłada.

"Moskit".

Z wyglądu bardziej "Zapałka z zadrami" :)

... i flame-master.

gathern - Czw 05 Wrz, 2019

Tylko czy projekt nie zostanie "uwalony" przez naszych kochanych "sojuszników" co byśmy zbyt zaawansowanej broni nie byli w stanie sami produkować i być dla nich konkurencją.

Jeden telefon z Waszyngtonu lub Tel Awiwu i po Moskicie.

ToMac - Czw 05 Wrz, 2019

"Panie Szanowny Gathern, w czterdziestym czwartym tu to w każdej piwnicy Filipinki robili..."
239099 - Czw 05 Wrz, 2019

Tak, wszędzie spisek...

Tak samo 'o spisku" mówi pewien producent jedynego polskiego samochodu 4x4, który stara się (zasze) od zamówienia MON

A możecie przyjąć do wiadomości że najwiekszą przeszkodą jesteśmy my sami...

Jedni piszą kosmiczne wymagania
Drudy zamiast robić co trzeba - robią co im wygodnie
Trzeci przygąda się co by tu zrobić aby zarobić a nie nie narobić
A czwarty w końcu nie wie co gdzie i kiedy..

ToMac - Czw 05 Wrz, 2019

239099 napisał/a:
Tak, wszędzie spisek...

Wszędzie spisek o półmisek

239099 napisał/a:

Tak samo 'o spisku" mówi pewien producent jedynego polskiego samochodu 4x4, który stara się (zasze) od zamówienia MON

No właśnie jakoś do mediów nie przebiła się narracja z MSPO 2019 na temat propozycji na powracającą gąskę.. Znaczy się "no honking"...

239099 napisał/a:

A możecie przyjąć do wiadomości że najwiekszą przeszkodą jesteśmy my sami...

Przyjmuję

239099 napisał/a:

Jedni piszą kosmiczne wymagania
Drudy zamiast robić co trzeba - robią co im wygodnie
Trzeci przygąda się co by tu zrobić aby zarobić a nie nie narobić
A czwarty w końcu nie wie co gdzie i kiedy..

Krótki i treściwy opis zjawiska

239099 - Czw 05 Wrz, 2019

ToMac napisał/a:
"Panie Szanowny Gathern, w czterdziestym czwartym tu to w każdej piwnicy Filipinki robili..."

Wiesz - jakby każdej kompani WOT przydzielono po 1000 min TM-62/MPP-B i kilka MPB i to weekendowe pospolite ruszenie nauczyli ustawiać zgodnie z panem - to nawet, nawet miałoby by to sens...
A tak zostaje nam czekać aż w TV obejrzymy takie taktyki
https://www.youtube.com/w...oRW0fc#t=00m53s

W sumie T-72 jakby takie same...

ToMac - Czw 05 Wrz, 2019

239099 napisał/a:
ToMac napisał/a:
"Panie Szanowny Gathern, w czterdziestym czwartym tu to w każdej piwnicy Filipinki robili..."

Wiesz - jakby każdej kompani WOT przydzielono po 1000 min TM-62/MPP-B i kilka MPB i to weekendowe pospolite ruszenie nauczyli ustawiać zgodnie z panem - to nawet, nawet miałoby by to sens...

Myślę że zdobycze techniki miałyby sens.

239099 napisał/a:

A tak zostaje nam czekać aż w TV obejrzymy takie taktyki
https://www.youtube.com/w...oRW0fc#t=00m53s
W sumie T-72 jakby takie same...

:brawo:

militarysta - Pią 06 Wrz, 2019

Kopia tego co napisałem na FB OPro:

Agenci Czeburaszka i Giena metodą telekinezy wysokoprocentowej ustalili co następuje:

Niewątpliwy sukces którym jest LOR na 60 CLU Javelina i 180ppk dla WOT idzie w parze z następującą propozycją dla SZ RP:
1) Polaki zarzucają pracę nad ppk Pirat i Moskit bo po co Polakowi własny tańszy ppk z w własną kontrolą kosztów życia jak może mieć zagraniczny droższy bez LCC? Zresztą wiadomo że Polaki nic nie potrafią nawet im te z Meska nie latają a tutaj super sprawdzony Javelin nadlatuje na pełnej i trafia od razu śmiertelnie w Mesko, Telesystem-Mesko, Witu i tuzin innych.
2) Program Karabela i Pustelnik materializuje się jako Javelin Block 0 lub max I w ilości ponad 300 CLU i ponad 3k pocisków. Po tym zakupie kasy na ppk naprowadzany po światłowodzie (Moskit-LR, Spike LR2 lub MMP nie będzie już wcale ale w sumie kogo to obchodzi - co nie?
3) Amerykańskie zakłady w Mielcu otrzymują wspaniały transfer technologi pocisków Block 0 które mogę być nawet montowane u nas na poziomie z grubsza ppk Spike - ale ponieważ są to amerykańskie a nie polskie zakłady to nie ma paniki -dalej nie mamy nic do gadania tutaj,zatem spokojnie -całość kontrolują Amerykanie w swoich zakładach żeby Polaki sobie krzywdy nie zrobili przesadnej zbytnią samodzielnością.

ps. No przecież oficjalna narracja jest taka że Javelin to "inna półka" niż Spike-LR i MMP to o co ten skowyt w takim razie? Że Polak znów niczego sam nie wyprodukuje i bez własnego LCC? A po co Wam to? Przecież wizy starczą - c'nie?


Dopisek: Tak już na poważnie - powyższe pisałem z lekki przymrużeniem oka bo oczywiście Amerykanie nie żądają anulowania prac nad Piratem i Moskitem per se ale gra taka jak opisałem wyżej właśnie się toczy. To nie żart, to prawda. I taki będzie efekt władowania do SZ RP około 300-350 CLU i około 3k rakiet. System wybrany przez WOT i osobno oferowany WL jako "Karabela" zabije polskie prace. Poza tym pamiętajcie że oferta będzie pozornie bardzo atrakcyjna ponieważ składane w Mielcu Javeliny będą...tańsze o około 20-30% niż Spike-LR. Jakim cudem? Amerykanie mają dużo podzespołów Block 0 które są "on shelf" w ramach ichniego PMG (tam to nieco inaczej wygląda -temat na długą dygresję) - w efekcie składane w Mielcu Javeliny mogą być z podzespołów Block 0 które się Amerykanom dawno zamortyzowały a które są niekompatybilne z Javelin F/G i coś trzeba by z nimi zrobić. Utylizacja kosztuje a tak można nam je zaoferować w "super cenie". Do tego nowe podzespoły oraz nowy soft żeby to pożenić z nowym CLU i...mamy fabrycznie nowe pociski w cenie znacząco niższej niż Spike. Do tego składane w Polsce co zostanie opisane jako wielki sukces i transfer technologi do "polskiej fabryki" (buahaha -przepraszam) w Mielcu. Oczywiście seeker 64 na 64 elementy i stara głowica cudem nie jest ale kto poza kilkudziesięcioma dziennikarzami branżowymi (z których 3/4 będzie milczeć bo reklamy w redakcjach) wypunktuje różnice? Nikt. Do tego Javelin block 0 trafił do Rosji i Chin gdzie znane są możliwości pracy tej głowicy i są intensywnie opracowywane (i opracowane) środki zaradcze. Amerykanie mają już nową głowicę ale znów -kto u nas zwroci na to uwagę? Javeliny w SZ RP zjedzą środki i "zabiją" Pirata i Moskita które pozornie-paradoksalnie (tj polska murzyńskość może palić niektórym jak to przeczytają styki) mają zupełnie inne i...lepsze naprowadzanie niż Javelin Block 0 i cześciowo Block I.
Znów kto na to zwróci uwagę? Nikt. Sukces "super rakiety" "polska fabryka" "produkcja w Polsce"itp Frazesy za których zasłoną zabije się polskie opracowania nad którymi to my mamy PEŁNĄ kontrolę kosztów i tego...czy one w ogóle zadziałają w razie "W"...

ToMac - Pią 06 Wrz, 2019

militarysta napisał/a:
Kopia tego co napisałem na FB OPro:

Agenci Czeburaszka i Giena metodą telekinezy wysokoprocentowej ustalili co następuje:



A jednak pansłowiańska solidarność. Nie to co Katyń czy granate na hrvate.

Ale ad. na poważnie - to wszystko racja.

Spójrzmy natomiast od strony WOT. Na Pirata czy Moskita jeszcze poczeka. Jaki inny prostszy tańszy ppk tu i teraz i potem dla ciągłości i spójności szkolenia/zdolności?

poliajnos - Pią 06 Wrz, 2019

Militarysta jak zwykle na wszystkich częstotliwościach głośno nadaje sensacyjne plotki. Czasem cichcem sie z nich wycofuje. Ale czasem trafi i może robić za eksperta.

Moskita jeszcze nie ma, więc skąd można wiedzieć czy w ogóle wypali i będzie lepszy ? Inwestowanie w niego teraz, to jakby się napalić że będziemy budowac przemysł motoryzacyjny na podstawie znalezionych w śmieciach planów Golfa 3.

Pirat to inna bajka, jest dobrym uzupełnieniem dla innych pocisków - wyobrażam sobie onego niszczyciela czołgów wyposażonego w Spike, Javelina, Warmate i Pirata na raz. Plus 20m maszt obserwacyjno celowniczy. I by to wszystko udźwignąć dopiero podwozie K9 by stykło. Nie żebym był entuzjastą szwajcarskich scyzoryków, ale takowi entuzjaści na świecie bywają i co za tym idzie kupiec na ww gwiazdę śmierci by się znalazł. Pirat może być najtańszy z ww pocisków, przypuszczam, ze przy wielkoseryjnej produkcji by i za 40kzł obleciał. Czyli do polowania na jakieś lekko opancerzone Hiluxy by się nadawał. Albo do dobijania uszkodzonych innymi rakietami ciężkich celów.

Co do produkcji Javelinów w Polsce, to nie sadzę by po zakupie wersji F ktokolwiek się zgodził na produkcję wersji starszej. Co najwyżej jakąś wersję eksportową, ze zubożonym oprogramowaniem. Ale i tak bym poczekał na wersję G z niechłodzoną kamerą.

Generalnie to mam wrażenie, ze Amerykanom jednak nie wyszły zaplanowane deale. Jakoś tak kwaśno wyglądali. A i Trump na podpisanie umów nie przybył. Zdaje się w planach było dociśnięcie PiSu aby podpisywał wszystko na łeb na szyję by pochwalić się nowymi zabawkami przed wyborami, a tu się okazało że PiS nie musi się wysilać i moze sobie jeszcze ponegocjować.

gathern - Pią 06 Wrz, 2019

poliajnos napisał/a:
a tu się okazało że PiS nie musi się wysilać i moze sobie jeszcze ponegocjować.


A to żeś rzucił żartem na noc! :lol:

deacon fr3y - Sob 07 Wrz, 2019

militarysta - paskudna perspektywa i bardzo realna. Może trzeba uświadomić np. gen. Kukułę?
239099 - Sob 07 Wrz, 2019

Nie jest realna - te 300 CLU to najmniej z 1000 pocisków. same pociski to 1,75 mld pln a z CLU robi się 2 mld
Tyś środków nie będzie - skarbiec będzie świecił pustkami po większych i "ważniejszych" zakupach - f-35, Narew, Kruk

militarysta - Sob 07 Wrz, 2019

239099 napisał/a:
1,75 mld pln a z CLU robi się 2 mld
Tyś środków nie będzie

A kto Wam powiedział że Amerykanie nie zaproponowali kredytu rządowego jak np w przypadku F-16? Do tego montaż w "polskich zakładach"(buahhaha) w Mielcu, cena pocisku o 20-30% niższa niż Spike itp. Warunek - dużo CLU i dużo pocisków. Tak 350 i 3500 około. Jak nie lepiej.
Oj wielu się na ten lep złapie...a Pirat i Moskit-LR pójdą do piachu bo to na nie nie będzie już kasy a MON uzna że ppk ma odhaczone na dekadę...

ps. Pirat w 2021 będzie gotowy do seryjnej produkcji. Moskit 2022 lub najgorzej - 2023.

239099 - Sob 07 Wrz, 2019

A kto ci powiedział że będzie jak wziąć ten kredyt - gdy się weźmie np. 50 mld na "amerykańską" elektrownie atomową?

Wojsko nigdy nie było i nie jest priorytetową pozycją na która rząd bierze kredyty...
Co innego socjal i inwestycje.

ToMac - Sob 07 Wrz, 2019

militarysta napisał/a:

Oj wielu się na ten lep złapie...

Ilu więcej oceni...

militarysta napisał/a:

a Pirat i Moskit-LR pójdą do piachu bo to na nie nie będzie już kasy a MON uzna że ppk ma odhaczone na dekadę...

Jeśli opanowanie produkcji tego typu uzbrojenia jest tak blisko jak i niezależność, no to jest spora kicha, natomiast...

militarysta napisał/a:

ps. Pirat w 2021 będzie gotowy do seryjnej produkcji. Moskit 2022 lub najgorzej - 2023.

...natomiast pada pytanie co dać WOT teraz do szkolenia. Jeśli potrzeba TERAZ.

Może jakiś unikalny typ perspektywicznej broni przeciwpancernej, który się potem Piratem uzupełni.

NLAW? RGW?

mjacenty - Sob 07 Wrz, 2019

Jak by tego nie maskować to ewidentny wałek jest .
A co do tego co potrzeba do szkolenia na dziś .

Jeśli jest potrzeba na dziś to trzeba dokupić te 60 wyrzutni i te 300 pocisków ale Spike .
I tak ten pocisk będzie w WP i wyrzutni brakuje zarówno w wojskach operacyjnych jak i w WOT .
I tak docelowo trzeba byłoby dokupić min 150 wyrzutni tego typu , więc 60 to żaden problem . A potem już sukcesywnie kupować Piraty i Moskity .

Wchodzenie w Javelin to wchodzenie w pewną część ciała (nie miło pachnącą ) Wielkiemu Bratu.
Tego w żaden sposób nie da się przykryć .

ToMac - Sob 07 Wrz, 2019

Lenno lennem ale nie na pałę. Z sensem.
michqq - Sob 07 Wrz, 2019

ToMac napisał/a:
Jeśli potrzeba TERAZ


Co ty nie powiesz - to wojna z czołgami będzie już na jesieni czy dopiero na wiosne?

ToMac - Sob 07 Wrz, 2019

A nie wiem, ale może szkolenie wymaga TERAZ. Stawiam ponownie kropkę na końcu. To dość znaczącę.

Ale jeśli pytasz o porę roku to generalnie raczej wybrałbym kolejne lato. No teraz już deszcze.

gathern - Sob 07 Wrz, 2019

Bzdura z tym szkoleniem na TERAZ.

To niech im do szkolenia przesuną SPIKE z operacyjnych.

A docelowo lepiej mieć własne PPK niż importowane, ale czy te dzbany myślą długofalowo ?

michqq - Sob 07 Wrz, 2019

Cytat:
nie wiem, ale może szkolenie wymaga TERAZ


E głupoty opowiadasz. Masz na myśli moment sprzed kilku lat.
WOT utworzono bez myślenia o zakupie sprzętu do używania w czasie szkoleń.
Dla WOT kilka lat temu było TERAZ.
Z kolei Wojska Lądowe mają tutaj ciągłość tematu i nie ma dla nich żadnego nowego TERAZ którego by nke było rok temu czy pięć czy dziesięć lat temu... czy za pięć lat.

[ Dodano: Sob 07 Wrz, 2019 ]
Cytat:
A docelowo lepiej mieć własne PPK niż importowane, ale czy te dzbany myślą długofalowo ?


Akurat na powyższe pytania odpowiedzieć łatwo: TAK - lepiej własne, oraz NIE -nie myślą.

ToMac - Sob 07 Wrz, 2019

michqq napisał/a:
Cytat:
nie wiem, ale może szkolenie wymaga TERAZ


E głupoty opowiadasz. Masz na myśli moment sprzed kilku lat.
WOT utworzono bez myślenia o zakupie sprzętu do używania w czasie szkoleń.
Dla WOT kilka lat temu było TERAZ.
Z kolei Wojska Lądowe mają tutaj ciągłość tematu i nie ma dla nich żadnego nowego TERAZ którego by nke było rok temu czy pięć czy dziesięć lat temu... czy za pięć lat.



O tym czy jest TERAZ decyduje dowódca WOT lub MON. Mnie nic do tego. Ale mi do tego TERAZ to, że jeśli jest TERAZ, to niezależnie od tworzenia WOT bez dogłębnej koncepcji czy przewidywanych perspektywicznych zakupów, WOT już jest a 38 milionowe państwo wymaga aby WOT mógł się szkolić - potrzebuje sprzętu. Szkolenia z podniesioną poprzeczką. Karabin, granatnik, ppk. Złe koncepcje, bałagan polityczny, lobbyści, geopolityka.. Albo do przodu - albo ewentualna perspektywa sprzedanych niewolników czy innego z powodu takiej czy innej dogadanki w najgorszym wariancie.

Naprawdę ciężko zrozumieć że nie ma zabawy? Właśnie w TVN sensowny dyplomata Miłościwego stracił rezon i zamienił się w jąkałę.

michqq - Nie 08 Wrz, 2019

Generalnie szkolenie i użycie WOT przypomina dowcipy z Cesarzem który strzela do celu z łuku. Gdziekolwiek strzała upadnie dworzanie dorysowywują tarczę.
Tak więc czy z ppk czy bez - WOT osiągnie sukces. Nie ma żadnego TERAZ
:gent:

Lumen - Sob 20 Lut, 2021

http://dziennikzbrojny.pl...cji-w-2021-roku
https://www.defence24.pl/...ncernej-analiza

Gadu gadu o arcypotrzebnym karabinku a tu pewne sprawy z ppk się wyjaśniają.

Czyli Pirat ostatecznie nie będzie polskim Kornetem tylko raczej LAHAT (choć nie kojarzę przenośnej wyrzutni dla tego pocisku)
Kwestie dedykowanego CLU bez zbędnych fanfar - rozwiązano. (Przynajmniej tak to wygląda)

Pytanie ostatecznie czy 500 czy 700mm RHA uzyskuje głowica...
500 to może być ciut mało na obłożonego ERA T-72 - nawet dla "nurkującego" pocisku.

Z drugiej strony kluczem do sukcesu tego systemu powinien być tani pocisk...
Bo te wszystkie Spike czy Javeliny to są zbyt drogie do strzelania nimi w BMP-1AM czy innego BTRa...

Stefan Fuglewicz - Nie 28 Lut, 2021

Trochę dziwnie w tych artykułach.
Wiązka prowadząca nie musi być cały czas na celu - można ją skierować wyżej i opuścić w ostatnich sekundach. I może to być wykonane automatycznie - chyba tak to rozwiązali Rosjanie.
Po drugie - wiązka prowadząca jest z zasady trudniejsza do zakłócenia, bo odbiornik jest z tyłu pocisku i nie mogą do niego dotrzeć sygnały od strony celu.
Po trzecie - podświetlanie zwykle występuje przy większych zasięgach, wtedy osobny podświetlacz jest bardziej uzasadniony.

Lumen - Nie 28 Lut, 2021

Wiesz z tego co zrozumiałem to u Rosjan CLU najpierw świeci "w niebo" stopniowo opuszczając wiązkę na cel - tak że pocisk "spada"
To wymaga dokładnego pomiaru odległości i prędkości celu (i weryfikacji podczas lotu pocisku?)
Bo jak inaczej określić "punkt spotkania"? (pojazd nie porusza się ruchem jednostajnym, a i teren idealnie płaski nigdy nie jest)

W piracie domyślam się ze jest tak że strzelać po prosu "puszcza pocisk w niebo", a głowica pirata sama musi "uchwycić" plamkę i do niej skorygować lot

Co do zasięgu - przy naprowadzaniu na wiązce w praktyce nigdzie (poza poligonem) nie wykorzystasz max zasięgu. Bo i gdzie w PL możesz dostrzec i nieprzerwanie obserwować poruszający się pojazd na dystansie 2 tyś i więcej metrów...

To co ma pirat to nie jest aż takie nowium - bodaj LAHAT działa tak samo

Stefan Fuglewicz - Nie 28 Lut, 2021

Ale LAHAT o ile pamiętam ma duży zasięg.
Analogii można by szukać raczej ze Spike - ale tym z USA. Ciekawy system, ale nie wiem, czy wszedł na uzbrojenie, bo dawno o nim nie słyszałem.

Lumen - Nie 28 Lut, 2021

Lahat podobnie jak Hellfire to inna kategoria wagowa.

Nasi po prostu biorąć na warsztat ukraińskiego Korsarza i zmienili układ naprowadzania.
W efekcie z jednej strony można nim strzelać na te 2500 m bardziej niż tylko teoretycznie (jak to ma miejsce w Korsarzu), z drugiej rakieta aż tak tania jak korsarz nie będzie - bo i stopień złożoności wzrósł...


Nie ma co ukrywać że jeśli to faktycznie działa to można sobie wyobrazić implementacje rozwiązania na większej rakiecie.
Np. 122mm do BM-21M

239099 - Czw 04 Mar, 2021

Cytat:
Można sobie wyobrazić sytuację, w której Pirat trafia na wyposażenie plutonu piechoty zmotoryzowanej, poprzez zastąpienie granatnika RPG-7 w jednej z drużyn piechoty oraz granatnika automatycznego 40 mm w drużynie wsparcia (ten system uzbrojenia, relatywnie ciężki, jest uznawany za kontrowersyjny, zwłaszcza że cele „miękkie” pododdziały zmotoryzowane mogą zwalczać również uzbrojeniem KTO, w tym armatą 30 mm). Oczywiście możliwe są również inne warianty.
No nie bardzo...
Owszem pocisk może kosztować 1/4-1/3 ceny Spike. Ale CLU będącym w istocie wskaźnikiem laserowym nie będzie tańszy niż CLU Spike.

To nie są tanie rzeczy...
Szczególnie dla armii która generalnie dziaduje na rozpoznaniu...

REMOV - Czw 04 Mar, 2021

Będzie tańszy, bo będzie robiony w Polsce za polskie koszta pracy, a nie montowany w kraju, z najważniejszymi elementami robionymi za granicą, gdzie to wszystko jest kilkukrotnie droższe.
239099 - Pią 05 Mar, 2021

Wybacz, ale sam fakt, iż coś będzie robione krajowymi rękoma nie jest gwarantem atrakcyjnej ceny...

Owszem zawsze lepiej płacić krajową walutą niż cudzą.
Niemniej istotne jest też to ile się produkuje i jak...
Niskoseryjna produkcja metodami quasi chałupniczymi też będzie kosztowna.

REMOV - Pią 05 Mar, 2021

239099 napisał/a:
Wybacz, ale sam fakt, iż coś będzie robione krajowymi rękoma nie jest gwarantem atrakcyjnej ceny. Owszem zawsze lepiej płacić krajową walutą niż cudzą. Niemniej istotne jest też to ile się produkuje i jak...
Zgoda, liczy się jeszcze efekt skali. Dodatkowo często na początku produkcji polskie zakłady starają się skompensować nakłady inwestycyjne, bo najczęściej duże zamówienie jest połączone z dużymi zakupami nowych maszyn. Tych, które w końcu wymieniają sprzęt z czasów słusznie minionych, bo tam ostatni raz inwestowano.
Cytat:
Niskoseryjna produkcja metodami quasi chałupniczymi też będzie kosztowna.
Generalnie rzecz biorąc, poza amunicją, to cała produkcja wojskowa na tej planecie - z zderzeniu z cywilnym przemysłem - jest niskoseryjna. Kiedyś zamawiano 20000 samolotów, dzisiaj 200 to jest bardzo dużo. Nie tworzy się coraz częściej linii, ale stosuje całkowicie odmienne formy wytwarzania i montażu finalnego. Coraz droższy jest nie produkt, ale właśnie osprzęt, maszyny do niskoseryjnej produkcji. Nie bardzo rozumiem, co ma oznaczać ten slogan "quasi chałupniczymi", ale podejrzewam, że też nie bardzo pojmujesz co napisałeś.
Lumen - Czw 12 Sie, 2021

Kilka ciekawych informacji o piracie...
https://telegra-ph.translate.goog/file/7c7274e1ef28db25723a6.png?_x_tr_sl=cs&_x_tr_tl=pl&_x_tr_hl=pl&_x_tr_pto=ajax,se,elem
https://telegra-ph.translate.goog/file/85c90400c103378337471.png?_x_tr_sl=cs&_x_tr_tl=pl&_x_tr_hl=pl&_x_tr_pto=ajax,se,elem
https://telegra-ph.translate.goog/file/f192ca915161d18f3b5b4.png?_x_tr_sl=cs&_x_tr_tl=pl&_x_tr_hl=pl&_x_tr_pto=ajax,se,elem
https://telegra-ph.translate.goog/file/db68cbf7ae55c116a7fdb.png?_x_tr_sl=cs&_x_tr_tl=pl&_x_tr_hl=pl&_x_tr_pto=ajax,se,elem
https://telegra-ph.translate.goog/file/1cf17a4a5ecce908864af.png?_x_tr_sl=cs&_x_tr_tl=pl&_x_tr_hl=pl&_x_tr_pto=ajax,se,elem

deacon fr3y - Czw 12 Sie, 2021

Kto to pisał? Pirat to nie jest odpowiednik Javelina czy Spike.
Obrazki ładne.

Lumen - Czw 12 Sie, 2021

Gaj?

Mnie cena ciekawi - 1,2 mln pln za kompletną wyrzutnie to niby wygląda na sporo, ale w sumie to tylko 315 tyś USD.
177 tyś za pocisk to uczciwa cena... ( 30% ceny spike LR)

Jeśli faktycznie to tyle ma kosztować to brałbym jak Rosja Krym.

deacon fr3y - Czw 12 Sie, 2021

A pardon, w przypisach są wyjaśnione uproszczenia. :gent:
MDS - Czw 12 Sie, 2021

Ostatnie posty o Piracie to jednak są nie na temat. Tematem jest następca rgppanc czyli coś co będzie strzelało do czołgu czy BWP na dystansie od 10 do 150 - 250 m. Pirat czy inny ppk to jednak zasięg od 200 m i dalej. Nadal nie mamy żadnego rozsądnego pomysłu żeby uzupełnić ten najmniejszy dystans.
Lumen - Czw 12 Sie, 2021

Na temat - bo jak widać są tendencje do poszukiwania środków "wydłużających" zasieg rażenia - w miejsce "klasycznych" granatników ppanc.

Stąd amunicja kierowana do C-G, stąd RGW LRMP, NLAW czy Enforcer...

michqq - Czw 12 Sie, 2021

MDS napisał/a:
Tematem jest następca rgppanc czyli coś co będzie strzelało do czołgu czy BWP na dystansie od 10 do 150 - 250 m.


Nie do końca - tematem jest następca rgppanc, który to temat należałoby rozpocząć od historii rgppanc i założeń za nim stojących.

Otoż, na pewnym etapie rozwoju sztuki militarnej pojawiła się teza, jakoby czołg stawał się fundamentem Wojsk Lądowych. Czołgi miały "nasycić" wojska lądowe, i być używane "do wszystkiego".
Czołgi jako artyleria strzelająca ogniem pośrednim. Czołgi jako wozy rozpoznania. Czołgi zwalczające śmigłowce ogniem z armaty. Czołgi z doczepkami jako wozy saperskie.
Czołgi wszędzie i czołgi do wszystkiego.

Z tego też powodu pojawiła się idea, że zwyczajna liniowa drużyna piechoty może i powinna mieć ręczną broń do zwalczania czołgów.

Na pewnym etapie rozwoju sztuki militarnej okazało się to zrabialne.
A mianowicie na takim etapie gdy czołgi miały cieńszy pancerz niż dzisiaj i prowadziły walkę (ogień, obserwację) na mniejsze dystanse niż dzisiaj.
W takich warunkach RPG-7 jeszcze z trudem miał wystarcazający zasięg i jeszcze z trudem miał wystarczająca przebijalność, a przy swoim zasięgu jeszcze z trudem miał jakąśtam celność.

To się dodawało - jak mawiają anglosasi.

W tej chwili - wszystko się rozeszło.
Nasycenie czołgami w wojskach lądowych - spadło.
Pancerze czołgowe - zgrubły.
Zasięg walki czołgu - wzrósł.

Czy NADAL jeszcze jest właściwy taki pomysł, że dwu żołnierzy z każdej drużyny piechoty ma być obsługą środka przeciwczołgowego o zasięgu "od 10 do 150 - 250 m", i mówimy o środku faktycznie zdolnym do niszczenia wspołczesnego czołgu, faktycznie przenośnym, z JO większą niż jeden pocisk i JESZCZE - do zastosowania powszechnego (masowość = niska cena)

Czy to jest realny kierunek, czy zwyczajna "kalka" wynikająca z prostego "zastępownictwa jeden do jeden"?

Byc może powinniśmy porozmawiac o rezygnacji z usiłowań, by liniowa drużyna piechoty niszczyła czołgi "z bliska z ręki."
Byc może własciwsze byłoby wydzielenie specjalizowanego plutonu przeciwczołgowego na szczeblu kompanii, z rakietami o większym zasięgu, i rozmowa jedynie o środkach "przeciw BWP" na szczeblu zwykłej liniowej drużyny piechoty?
A odwodu przeciwczołgowego na bezpilotowcach na szczeblu batalionowym?

O jakich zasięgach tych środków drużyny "przeciw BWP" powinno się mówić w 2021 roku?
O jakiej przebijalności i celności w realu? (rgppanc plus wiatr daje w wyniku pudło)




Albo: inny nurt myślenia:





Na szczeblu drużyny piechoty pojawiają się karabinki-granatniki na amunicję 40×46mm o penetracji na poziomie 80mm RHA i relatywnie wysokiej celności.

Pierwszeggo kwietnia tutaj żartowaliśmy o polskim projekcie "rewitalizacji" systemu Komar, który równiez miał 40mm (w cześci prowadzącej pocisku) polegającej na dostosowaniu grantnika podlufowego rownież i do miotania granatów nadkalibrowych, wywodzących się "od Komara".

40mmtrowy (w swojej częsci prowadzącej) neo-Komar zapakowany byłby zamiast w wyrzutnię jednorazową to tylko w cienką koszulkę (łuskę), i całość byłaby wsuwana odprzodowo w 40mm podlufowy granatnik (a więc w rurę grubszą, zdolna do przenoszenia cisnienia gazów)
Systemy spustowe i celownicze takiego granatnika byłyby dwufunkcyjne, odpowiednio zmodyfikowane, tak aby obsłużyć zarowno amunicje 40x46mm jak i nadkalibrowego neo-Komara.

Może tak?


:gent:

Lumen - Czw 12 Sie, 2021

Zacznijmy od tego że CLU-P ma (ponoć) być wstanie podświetlać też APR-120/155.
Jeśli tak to dołożenie po jednej wyrzutni do każdego plutonu da kolosalny wzrost możliwości rażenia... (nie chodzi tylko o zasięg rażenia Raka czy Kraba, ale przede wszystkim możliwość bezpiecznego dla wojsk własnych rażenia artylerią w skomplikowanych warunkach taktycznych np. miejskich)

Następca rg-ppanc-7 jest powiązany z losem pirata i po części ZSSW-30. Jeśli te systemy pojawią się masowo w WP do nastepcą rg-rury może być ordynarnie tanim, granatnikiem wobec którego jedynym kluczowym wymogiem prócz ceny byłaby możliwość użycia z małych pomieszczeń (w sumie to jest największą i nieusuwalna wadą rpg-7)

Stefan Fuglewicz - Nie 22 Sie, 2021

Teoretyzowanie w tym wątku - może tak, może siak - pokazuje smutną prawdę.
Nikt z piszących tutaj nie wie, jaka jest docelowa koncepcja systemu uzbrojenia piechoty. Co każe przypuszczać, że takiej spójnej koncepcji wciąż nie ma... co byłoby smutne, zdumiewające i przerażające. Po tylu latach prowadzenia modernizacji armii...

To wygląda na miotanie się od ściany do ściany.
Było już wprowadzanie moździerza 60 mm na poziom drużyny(!), potem przenośnego automatycznego granatnika do plutonu (pytanie czy miało to sens w oddziałach na Rosomakach z armatami automatycznymi 30 mm).
Wprowadzany jest/ma być granatnik rewolwerowy - ale na jaki poziom, w których jednostkach, jak to się będzie miało do granatników podlufowych (Marines przymierzali się do ich zastąpienia granatami nasadkowymi).
Obok Spike'a ma być wprowadzony lekki ppk i granatnik - ale jak to ma współgrać?

Jakby realizowano oddzielne projekty, niespecjalnie koordynując je z całą resztą...

Może w ramach tej dyskusji o nowym granatniku należałoby przyznać się wszystkim rodzajom broni /i środków/ wsparcia piechoty do ognia bezpośredniego:
granaty nasadkowe - granatniki podlufowe - granatniki samodzielne 40 mm, jednostrzałowe i rewolwerowe - granatniki automatyczne 40 mm (i ewentualnie przyszłościowe amerykańskie 25 mm) - jednorazowe granatniki bezodrzutowe i rakietowe - ręczne granatniki wielorazowe - przeciwpancerna broń kierowana krótkiego zasięgu, będąca chyba bardziej granatnikiem niż ppk - działa bezodrzutowe i średnie/ciężkie granatniki (ich czas chyba się kończy) - ppk krótkiego zasięgu - ppk średniego zasięgu.
Każda z tych broni nadaje się - w różnych proporcjach i z różną skutecznością - do zwalczania pojazdów opancerzonych i innych celów, czyli jako broń przeciwpancerna i ogólnego wsparcia.

Osobna kwestie, chyba też nie uregulowane, to wyposażenie piechoty w moździerze - jakie i na jakim poziomie, oraz rozłożenie broni maszynowej - np. czy w drużynie ma być ukm, czy wystarczy karabinek maszynowy, czy będą używane przenośne wkm. Chyba również broni wyborowej. No ale to są już tematy na inną dyskusję.

Nawiązując do postu Michqq - problem z granatnikiem ppanc jest teraz taki, że odporność współczesnych pancerzy czołgowych wymusza dużą masę głowicy bojowej, a więc i całej broni. Zwłaszcza, że w celu uzyskania przyzwoitej celności do ruchomego celu na np. 200 m niekierowany pocisk musi mieć dużą prędkość, co zapewni duży ładunek miotający. W efekcie masa "jednorazówek" oscyluje koło 10 kg, albo wyżej. Ile ich mogłaby przenosić drużyna...? A ponieważ zapas w drużynie czy plutonie musi być niewielka, trzeba iść w kierunku zwiększenia liczby trafień dzięki zastąpienia klasycznego granatnika względnie poręczną i tanią bronią kierowaną.
Lżejsze granatniki bezodrzutowe/rakietowe to dziś raczej uniwersalna broń wsparcia, nadająca się też do zwalczania słabiej opancerzonych pojazdów opancerzonych.

Lumen - Nie 22 Sie, 2021

Pomijając juz pewien "oczywisty" fakty - tj. że modernizacja to proces ciągły i nigdy się nie kończy" to nie należy się dziwić "brakowi koncepcji" w sytuacji gdy by w ciągu ostatnich 30 lat 3 razy zmienialiśmy "strategiczną koncepcje SZ"
Następcy rg-ppanc nie ma choćby dlatego że jeszcze 8 lat temu wśród decydentów (cywilnych i wojskowych) nikt poważnie nie traktował zagrożenia zbrojnej agresji na terytorium RP.

Te wszystkie żołnierze przyszłości, MSBSy - to wszystko pokłosie wyobrażenia że najbliższe dekady do będzie pasmo nieustających PKW.
Nawet ten nieszczęsny mk19 w plutonie to efekt takich "miraży"


Dziś jesteśmy nieco w klinczu - no bo sytuacja jest... Jest znana.
Zintegrowana z ppk wieża ZSSW-30, niby już jest. Ale nie w wojsku.
A to będzie podstawowy środek ppanc drużyny/ plutonu zmech.

Gorzej z Rosomakami - tu nie będzie ani integracji Hitfista, ani też nikt nie będzie wymieniał wież.

Podobnie z piratem. Można mówić wiele ale póki broń nie jest w produkcji - póty jest gdybanie na zasadzie "gdybyśmy mieli stal..."

O lekkiej piechocie (aeromobilni / WOT) - nie ma co mówić - bo to zupełnie inaczej powinno być dobierane.


Jedno jest pewne - MSBS nie miota granatów nasadkowych.
A dobra amunicją 30x173 to z bliska nawet MBT krzywdę zrobisz (pancerz czołowy nie - ale burty, strop a i owszem)

Sytuacji w których można użyć (i to skutecznie) nawet Pzf-3 iT-600 (a więc broń która nawet od frontu może "próbować" ruskie tanki.) na płaskim nizinnym Mazowszu też jakoś wiele nie widzę.

ToMac - Nie 22 Sie, 2021

Lumen napisał/a:

Sytuacji w których można użyć (i to skutecznie) nawet Pzf-3 iT-600 (a więc broń która nawet od frontu może "próbować" ruskie tanki.) na płaskim nizinnym Mazowszu też jakoś wiele nie widzę.


Gdyby...Gdyby tak były precyzyjne granaty moździerzowe różnych kalibrów, SKO wpięte w sieć itp. to można by wiele zobaczyć. No ale...

Lumen - Nie 22 Sie, 2021

Póki co wystarczyłoby aby BWPy miały Spike a w każdym plutonie był wskaźnik laserowy (+ pojęcie jak go użyć) do tych APRów co niby mają być...

A te wszystkie Pzf-2, AT-4 czy inne RGW90 łączy jedno - za blisko trzeba być pojazdu-celu.
A termowizja coraz powszechniejsza....

Stefan Fuglewicz - Nie 22 Sie, 2021

Hmm... Mieszkam w sercu Mazowsza, trochę po nim jeżdżę i jakoś nie przypomina mi "stepów akermańskich". Jest całkiem sporo mniejszych i większych lasów, wzniesień, dolinek, terenów zabudowanych. Oglądałem tereny, na których rozgrywała się Bitwa Warszawska - ta z 1920 r., a potem druga w 1944. Prawie już nie ma szerokiego, otwartego przedpola, na którym atakujący był jak na patelni. Podmokłe łąki i nieużytki często zajmuje las, w inne miejsca weszła zabudowa.
No i wiele współczesnych starć ma miejsce w terenie zurbanizowanym.
Przypominam też, że Spike LR ma dużą strefę martwą.

Lumen - Nie 22 Sie, 2021

A ja wychowałem się Radzyminie...
A obecnie mieszkam na Kaszubach, a żonę mam z okolic Mławy.
I nie wmówisz mi że teren mazowsza nie jest płaski i że wobec tego trudno liczyć na skuteczne strzelanie czymś o zasięgu ok 200 m.
Prędzej coś na Warmii i Mazurach ustrzelisz- lasy, kręte i wąskie drogi...
Ale Rosjanie raczej idiotami nie są i wozów "na rymał" nie puszczą...

Powtarzane jak mantra tereny zurbaniowane...
Heloł?!
1. Powinniśmy unikać tego jak ognia bo to są nasze miasta i to nasi cywile ucierpią najbardziej (W 20 największych polskich miastach - mieszka 1/4 populacji)
2. Miasta owszem pełnia (jeszcze - do czasu pobudowanie obwodnic) funkcje ważnych węzłów komunikacyjnych, które "trzeba zdobyć".
Ale jeśli walczysz w mieście to w zasadzie masz już "zablokowany węzeł"
Toteż nie w mieście - a co najwyżej na przedmieściach miast nalęży się bronić (samo trzymanie miast to krwawa pułapka - zwłaszcza ze na wschodzie są one zbyt żadko - np. taki Białystok - ile się może utrzymać)
3. co ja mówiłem o APR i jej roli? Ja sens APR widzę właśnie w mieście - jako możliwości użycia artylerii w tej skomplikowanej taktycznie sytuacji.
Dlatego przenośny wskaźnik laserowy dla każdej drużyn. Miło by było gdyby wozy dowodzenia z ZSSW miały także możliwość podświetlania /wskazywania celów.

Granatnik panc - jest moim zdaniem w zmechu marginalny. A jego parametry jeszcze bardziej - szczególnie że potencjalny przeciwnik ma albo bardzo dobrze chronione (przed HEATami) czołgi, albo bardzo słabo opancerzone wozy piechoty... (Na te ich BMP-3F to nawet obecne rpg-7 jest skuteczne)
Wymiana rpg-7 w zmechu jest konieczna nie dlatego że rpg-7 jest nieskuteczny tylko dlatego ze wymaga 2 osób do obsługi i nie da się z niego bezpiecznie strzelać z małych pomieszczeń.

Co innego WOT czy aeromobilni. ale tu bym wszedł w 2 typy z czego jeden o podwyższonym zasięgu - coś jak np. NLAW czy Alcotan-100 (środek ppanc) + drugi lekki i uniwersalny (RPG-75, bułgarskie Bullspike itp )

ToMac - Nie 22 Sie, 2021

Lumen napisał/a:

A te wszystkie Pzf-2, AT-4 czy inne RGW90 łączy jedno - za blisko trzeba być pojazdu-celu.
A termowizja coraz powszechniejsza....

Lepkie wżerające się farby luminescencyjne... W grach było.

Stefan Fuglewicz napisał/a:

Przypominam też, że Spike LR ma dużą strefę martwą.

Nasi politycy też...

Lumen napisał/a:

1. Powinniśmy unikać tego jak ognia bo to są nasze miasta i to nasi cywile ucierpią najbardziej (W 20
największych polskich miastach - mieszka 1/4 populacji)

Trenować trzeba wszystkie scenariusze. Dostosować rozwiązania także. Oczywiście wg doktryny/priorytetów.

Lumen napisał/a:

3. co ja mówiłem o APR i jej roli? Ja sens APR widzę właśnie w mieście - jako możliwości użycia artylerii w tej skomplikowanej taktycznie sytuacji.

Manewrowanie w mieście to prędzej dla dronów wirnikowych.

Stefan Fuglewicz - Nie 22 Sie, 2021

Jeśli chcemy oszczędzać miasta i ich mieszkańców, to walenie z artylerii stromotorowej nie jest chyba najlepszym pomysłem. Nawet pociskami naprowadzanymi - w okno na parterze z gniazdem km-u i tak taki nie trafi, trzeba rozwalić kawał kamienicy. A rpg-iem już tak.
Lumen - Pon 23 Sie, 2021

Do likwidowania gniazd km po oknach wystarczy granatnik pokroju komara, ew. granatnik 40mm
Dlatego jednym z pomysłów byłaby wymiana - zamiast dwóch do obsługi rgppanc-7 - jeden z lekkim granatnikiem (RPG-75, M72, bułgarskie mutacje RPG22 itp) a drugi z granatnikiem - RGP-40)

Do "czyszczenia" w terenie zabudowanym jak ulał...

MDS - Pon 23 Sie, 2021

Jako że w bólach idzie monowskim intelektualistom wymyślenie czegoś mądrego, to może wystarczy podjęcie produkcji do granatnika lepszej amunicji do niego? Przecież i głowica tandemowa i inne są ponoć opracowane przez krajowych konstruktorów i można je produkować.
Lumen - Pon 23 Sie, 2021

A granatniki to ile lat mają?
Się nie zużywają?

MDS - Pon 23 Sie, 2021

Lumen a Bwp1 ? I dają radę? Dają. Wiek uzbrojenia i jego zużycie w WP nie jest elementem istotnym. Ponury żart z mojej strony.
Lumen - Pon 23 Sie, 2021

Podejrzewam że egzemplarze BWP-1 ekploatowane w WP są jednak młodsze...
Stefan Fuglewicz - Pon 23 Sie, 2021

Może i pomysł z RPG-7 nie jest pozbawiony sensu, bo jeśli dobrze pamiętam, to Amerykanie przymierzali się do jego zaadaptowania. Pewnie tylko dla niektórych jednostek i raczej jako broń wsparcia. Z tym, że chodziło chyba o unowocześnioną, kompozytową wyrzutnię, 2-krotnie lżejszą.
Ich byłoby stać. Nas - nie wiem. Skoro trzeba kupić i nową wyrzutnię, i i nowe pociski - to może lepiej kupić coś nowego. A jeszcze przydałby się nowoczesny celownik, przynajmniej z noktowizją...
Przypominam, że "rg-rura" jest ciężka i mało poręczna...

ToMac - Pon 23 Sie, 2021

Nas stać tylko na Bozoki...
Lumen - Pon 23 Sie, 2021

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Z tym, że chodziło chyba o unowocześnioną, kompozytową wyrzutnię, 2-krotnie lżejszą.
Ich byłoby stać. Nas - nie wiem.
Po pierwsze to zależy co masz na myśli
Bo co innego nowa rg-rura np. z Bułgarii + nowy celownik (np. prezentowany 10 lat temu TAD-7)
Co innego bardziej unowocześnione wynalazki - z ergonomicznymi kolbami, szynami na celownik itp... Co pewnie będzie kosztować więcej niż Bułgar....

A jeszcze co innego taki kompozytowy mk 777 od Airtronic, który waży uwaga 3,5 kg! (Więc załadowany masą konkuruje praktyczne ze wszystkim co ma więcej niż 80mm średnicy)
Ale niestety ma żywotność tylko 500 strzałów... (czyli połowę tego co oryginał)

Jak łatwo zauważyć niby to samo - rpg-7, ale w zasadzie efekty są diametralnie różne
Koszty też...
Mk777 byłby ciekawy dla specjalsów i sił aermobilnych... (Zamiast CG M4)

Opcja nr 1 lub 2 to opcja "masowa" np. dla WOT.
Ale jeszcze raz - po co w zmechu granatnik zespołowy - za dużo mamy piechoty?
Stefan Fuglewicz napisał/a:
Przypominam, że "rg-rura" jest ciężka i mało poręczna...
Ale i tak największym jej problemem jest "podmuch"
ToMac - Pon 23 Sie, 2021

Najgorsze jest zwlekanie albo nic nie robienie. Licencja na Bułgara? Poprawianie we własnym zakresie bo znana konstrukcja + rezerwa? Co z własną amunicją? I co z podmuchem. No bo powiedzmy celność jakoś by się poprawiło.
Lumen - Pon 23 Sie, 2021

Celności nie poprawisz jeśli nie zainwestuje conajmniej w opcje np. 2 tj. nową rg-rure robioną np. z lepszej stali, która pozwoli na stosowanie mocniejszych ładunków miotających...
O ile nowe głowice kojarzę to nie kojarzę nowych ładunków miotających...

Problem z następcami rgppanc-7 to nie problem pieniędzy - b to nie są miliardy - tylko miliony złotych...
No chyba że ktoś chciałby każdemu rg-rure wymienić na NLAW lub Pzf-3 IT600 względnie RGW110.
Problem to lanie tematu przez decydentów...
Podobnie jak w innych tematach...

Stefan Fuglewicz - Pon 23 Sie, 2021

Czy na pewno wielkość ładunku miotającego jest taka ważna? Jest tam jeszcze przecież silnik rakietowy.
Do tego pociski odłamkowe (kalibrowe) są podobno bardzo celne.

i - Wto 24 Sie, 2021

Lumen napisał/a:
(...)A obecnie mieszkam na Kaszubach, a żonę mam z okolic Mławy. (...)

Wybacz mi - nie mogłem się powstrzymać.
Przypomniałeś mi skecz kabaretowy gdzie ludzik chciał kupić bilet do Mławy.

W temacie RGP (o akronim kłócił się nie będę):
Strzelałem z TeTetki, P-64, P-83, pm-63, kbkAKms, SWD ale "er-pega" to tylko nosiłem.
Oraz z tzw. "ce-ka-emu". Do dziś nie zapomnę jak nikt nie chciał tego brać. Dlaczego? Gdyż w perspektywie było czyszczenie.

Swoją drogą jestem ciekaw ilu żołnierzy z tego RGP strzelało.

MDS - Sro 25 Sie, 2021

i - obsługi waliły z tego granatnika aż miło. Powiem że chyba był przesyt strzelań z tej broni. Nie było tez problemu żeby w zasadzie kto chciał to strzelił. No ale to było ponad 10 lat temu i nikt nie mnożył niepotrzebnych problemów.
leoncio - Pon 30 Sie, 2021

O, można było strzelać?
Myśmy swego czasu chcieli strzelić z rg-rury na strzelnicy do działek lotniczych GSz-23, ale nam zabroniono.
Ale to było ponad 30 lat temu i mnożono przeszkody...

MDS - Pon 30 Sie, 2021

To potwierdza że wszystko zależy od ludzi. Jak miałem to szczęście że na brak szkoleń, amunicji , paliwa nie mogłem narzekać. A jednostka wcale nie należała do jakiś elitarno - wyróżnianych. Zwykły pułk zmechanizowany.
Ditz - Pon 14 Mar, 2022

Chciałbym nieśmiało wskazać, że RPG-76 Komar właśnie znalazł się na swojej drugiej wojnie (Irak, Ukraina) i znowu okazuje się niezwykle przydatną zabawką, tym razem idealną do polowania na rosyjskie konwoje zaopatrzeniowe.

Szaleństwem byłby próby wznowienia produkcji i wprowadzenia kilku ulepszeń, w celu masowego wykorzystania przez naszą OT? Oczywiście jako uzupełnienie cięższego granatnika jednorazowego.

CromCruach - Pon 14 Mar, 2022

To byłaby logiczna i sensowna decyzja - ale czy zarządzający państwem to "klepną"???
Jak będą mogli się przy tym "obzdjęciować i polansować", to pewnie tak...
przed wyborami to byłby nawet medialny bonus "+5 do popularności"....

Lumen - Pon 14 Mar, 2022

Decydenci to jedno, a przemysł to drugie.
Niewiadów zwąchał sie bodaj z works11 i "oferuje" pepickiego RPG-75.

i - Pon 14 Mar, 2022

MDS napisał/a:
To potwierdza że wszystko zależy od ludzi. Jak miałem to szczęście że na brak szkoleń, amunicji , paliwa nie mogłem narzekać. A jednostka wcale nie należała do jakiś elitarno - wyróżnianych. Zwykły pułk zmechanizowany.

Przepraszam, że odświeżam Twój wpis.

A pamiętasz czasy transformacji?
Ówczesny PSBS określał ile należy się amunicji na realizację strzelania nr 2.
Tymczasem dostaliśmy 3 razy mniej.
Na pytanie: Dlaczego? padła odpowiedź: Nie ma amunicji.

kolega - Pon 14 Mar, 2022

Lumen napisał/a:
Niewiadów zwąchał sie bodaj z works11 i "oferuje" pepickiego RPG-75.


Panowie, chyba w tej firmie, służby coś sprawdzały, chyba tam coś było z finansowaniem B+R. :)

xymox - Pon 14 Mar, 2022

kolega napisał/a:

Panowie, chyba w tej firmie, służby coś sprawdzały, chyba tam coś było z finansowaniem B+R. :)


Niewiadów w stanie upadłości został kupiony przez Works11.

kolega - Pon 14 Mar, 2022

xymox napisał/a:
kolega napisał/a:

Panowie, chyba w tej firmie, służby coś sprawdzały, chyba tam coś było z finansowaniem B+R. :)


Niewiadów w stanie upadłości został kupiony przez Works11.


Ciekawe czy Works kupił wszystkie licencje i prawa czy zostało to w MON.
Bo jeśli przejął to ładny przekręt :)

xymox - Pon 14 Mar, 2022

kolega napisał/a:

Ciekawe czy Works kupił wszystkie licencje i prawa czy zostało to w MON.
Bo jeśli przejął to ładny przekręt :)


A co MON z tymi licencjami i prawami by zrobił? Wysoce prawdopodobne, że kompletnie nic. Zresztą to zasługa monowskich gamoni, że nie potrafi wybrać następcy ani zapewnić finansowania dla następcy Komara i RPG-7.

Trochę podejście psa ogrodnika. Jeśli zakład choć trochę się odbije i wróci na rynek to zawsze jakiś plus.

Mnie za to zastanawia jedna kwestia patrząc na konflikt na Ukrainie. Całkiem prawdopodobne jest, że spora cześć potencjału ichniejszej zbrojeniówki mocno ucierpiała bądź ucierpi. Odbudowanie tego tak kadr i zaplecza produkcyjnego nie będzie proste. I tak sobie myślą, czy komuś z PGZ przyszło do głowy żeby dać szansę ichniejszym specjalistom do rozwijania w Polsce kompetencji? Bo te Piraty itd to już może pójść w piach.

michqq - Pon 14 Mar, 2022

Ewentualne patenty są z 1976tego, co oznacza że w 2022gim dawno wygasły.
Lumen - Pon 14 Mar, 2022

Patenty patentami - a dokumentacja technologiczna gdzie?

Mając na uwadzę, że MSBS z nasadkowyć strzelać nie budźiet - a więc i u nas nasadkowe granaty są passe to może Dezamet przymocuje swego GNPO do kija od szczotki?

michqq - Pon 14 Mar, 2022

Jak czytamy:
"części metalowe granatu wytwarzała Olkuska Fabryka Naczyń Emaliowanych w Olkuszu, wyrzutnia produkowana była w Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego „PZL-Warszawa II", a montaż i elaboracja pocisku PG-76 oraz kompletowanie całości odbywało sie w Zakładach Sprzętu Precyzyjnego „Predom Prespol" w Niewiadowie (później ZSP „Niewiadów"). Zapalniki DCR dostarczały Zakłady Metalowe „Predom-Termet" ze Świebodzic. "

Zapalnik z samolikwidatorem jest opracowany:
http://docplayer.pl/25985...g-76-komar.html

:gent:

xymox - Wto 15 Mar, 2022

Komar to se newrati. Nawet mając dokumentację technologiczną to z dużym prawdopodobieństwem odtworzenie linii produkcyjnych byłoby niemożliwe albo bardzo kosztowne. Niektóre z wymienionych zakładów zmieniły właściciela. A są już nowocześniejsze konstrukcje więc prędzej jakaś licencja albo niestety zakup za granicą.

Żeby wprowadzić z głową nowy granatnik to trzeba mieć wiedzę co się chce, kompetencje i zapewnione finansowanie no i jakieś minimalne ambicje w przypadku przemysłu. A po SZ RP, przemyśle ani urzędnikach tego nie widać.

kolega - Wto 15 Mar, 2022

michqq napisał/a:
Ewentualne patenty są z 1976tego, co oznacza że w 2022gim dawno wygasły.


Niekoniecznie, :x
Polityka w tym zakresie to patologia MON.

Lumen - Wto 15 Mar, 2022

xymox napisał/a:
A po SZ RP, przemyśle ani urzędnikach tego nie widać.

Szczególnie że temat nie ogranicza sie do "nowy granatnik" w miejsce rgppanc-7.

Dla zmecholi którzy maja Spike LR na wozach i który może dostaną pirata potrzeba innego granatnika, niż dla aeromobilnych i WOTu...

po prawdzie potrzeba 3 systemy
- zaawansowany przeciwpancerny (NLAW czy alcotan-100 lub RGW-110 z zaawansowanymi celownikami które ułatwiają np. trafienie pojazdu w ruchu)
- "wielozadaniowy" (np. RGW-90HH)
- bardzo tani, lekki i poręczny granatnik "nieetatowy" - do robienia dziur w ścianach i w lżej opancerzonych pojazdach (RPG-75 czy Bullspike)

Temat więc wymaga pewnej pracy - przemyślenia i przetestowania konsekwencji związanych z wprowadzeniem nowego.

xymox - Wto 15 Mar, 2022

Może trzeba kadry zatrudnione w Inspektoratach wszelakich "zdemobilizować" i przenieść w formie zielonych ludzików do działań praktycznych na Ukrainę? Będą mogli dialogi techniczne i analizy z działania sprzętu i wroga prowadzić....Wtedy może i zakupy przyspieszą ;)
Lumen - Wto 15 Mar, 2022

Wystarczy, że wysłaliśmy na Ukrainę Nowaka - tak pobudował im drogi że ruskie 2 tygodnie jadą i nie mogą dojechać do Kijowa
Star660 - Pon 23 Maj, 2022

A może do nowego granatnika dopisać taką koncepcję użycia :?:
"kolejna dostawa rowerów firmy ELEEK została dostarczona ukraińskiej armii." :viktoria:
https://www.komputerswiat...rcc=ucs&utm_v=2

michqq - Pon 23 Maj, 2022

Star660 napisał/a:
"kolejna dostawa rowerów firmy ELEEK została dostarczona ukraińskiej armii."


Ludzie przepłacaja razy dwa albo trzy, żeby miec taka manierke/menazke/ pas do spodni/sznurowadłą/kompas/itepe jak Prawdziwi Żołnierze.
Rowery elektryczne dostarczane wojskom Ukrainy, a potem zdjęcia że takie brały udził w walkach, modele które zostały zmodyfikowane "pod" żołnierzy (i nie ważne że tylko gnizdko dodali i silniejsze hamulce) można potem ustandaryzować jako "model militarny" i sprzedawać z metką na której jest cena razy dwa.
Marketing.

:gent:

Lumen - Czw 07 Lip, 2022

https://defence24.pl/polityka-obronna/polska-kupila-tysiace-granatnikow-jednorazowych
Niegospodarność poraża...

Smok Eustachy - Pon 01 Sie, 2022

A na czym ona polega?
morelowy_gosc - Pon 01 Sie, 2022

W zalinkowanym artykule jest wyjaśnione. Prościej już się nie da.
Smok Eustachy - Pon 01 Sie, 2022

To:
Logotyp serwisu Defence24
POLITYKA OBRONNA
Polska kupiła tysiące granatników jednorazowych

MACIEJ SZOPA
07.07.2022 15:30


Granatnik M72 w rękach żołnierzy US Army. Fot. US Marine Corps (DVIDS).
Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak niespodziewanie poinformował za pośrednictwem Twittera o zakupie przez Polskę kilkunastu tysięcy lekkich jednorazowych granatników M72 EC Mk1. Granatnik ten był jednym z kilku proponowanych systemów tej klasy w programie Grot.

„Kolejna dobra informacja dla Wojska Polskiego! Podpisaliśmy umowę na dostawy kilkunastu tysięcy lekkich granatników jednorazowych M72 EC MK1. To nowoczesna broń przeznaczona do zwalczania wozów bojowych, w tym do zwalczania ciężkich pojazdów opancerzonych, takich jak czołgi" – napisał minister. Na razie brakuje informacji na temat ewentualnej współpracy przemysłowej związanej z produkcją tej – prostej w gruncie rzeczy broni, ani informacji na temat terminu dostaw. Warto przypomnieć, że w 2017 roku spółka Dezamet z Nowej Dęby oferowała granatniki M72 planując ich produkcję na licencji. Obecnie umowa została zawarta bezpośrednio z firmą Nammo Raufoss AS.

Reklama


Jak informuje rzecznik Agencji Uzbrojenia ppłk Krzysztof Płatek, kilkanaście tysięcy granatników ma zostać przekazanych "w krótkim czasie" i jest to tylko pierwsza faza w programie Grot. O wyborze zadecydował niezwykle aktualny dzisiaj czynnik czasu. "Realizowany natomiast obecnie pierwszy etap ma na celu szybkie wzmocnienie potencjału przeciwpancernego Sił Zbrojnych RP" - napisał ppłk Płatek.

Reklama

Granatnik M72 był jednym z kilku proponowanych w programie Grot systemów tej klasy. Nowoczesne granatniki zdolne do niszczenia celów opancerzonych to oręż, którego Wojsku polskiemu brakuje od dziesięcioleci, a który można było stosunkowo niedrogo wdrożyć do linii już dawno temu i to wraz z przeszczepieniem produkcji do Polski. Do tej pory z niewiadomych przyczyn do tego nie doszło i w użytku pozostają przestarzałe granatniki rodziny RPG-7. Co więcej, nawet dla nich nie pozyskano nowoczesnej amunicji, mogącej skutecznie zwalczać czołgi chronione pancerzem reaktywnym.

Stefan Fuglewicz - Pon 01 Sie, 2022

Z tym "czynnikiem czasu" zabrzmiało tak, jakby spodziewano się rosyjskich czołgów za kilka miesięcy.

Ale na czołgi piechocie potrzebne są NLAW (chyba nic innego w tej klasie nie ma). Tego kupić z półki pewnie się nie da, bo priorytetem są dostawy dla armii ukraińskiej.

Lumen - Sro 03 Sie, 2022

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Ale na czołgi piechocie potrzebne są NLAW (chyba nic innego w tej klasie nie ma). Tego kupić z półki pewnie się nie da, bo priorytetem są dostawy dla armii ukraińskiej.

Wiesz - to zależy - np. hiszpański Alcotán-100 z zaawansowanym modułem celowniczym też jest ciekawy (i potencjalnie wyraźnie tańszy)

RGW-110 też jest ciekawy...

Najszybciej (proceduralnie) to jednak dodatkowe zamówienie na Spike LR...

i - Sro 03 Sie, 2022

Nie zmienia to faktu, że potrzebujemy granatników "na gwałt".
Tylko aby nie było tak jak z UR'em:
Nikt go nie widział i nikt nie wiedział jak z niego strzelać.

Lumen - Sro 03 Sie, 2022

Akurat jak strzelać to wiedział - to nie była filozofia...
Bardziej jak użyć - czyli taktyka...

Z tym że ja się bardziej obawiam że u nas nikt nie ma pomysłu jak użyć Himarsa czyF-35 niż tego czy ograną granatniki ppanc..

A z broni piechoty - ppk, ppk i jeszcze raz ppk...
Granatniki tylko domykają "martwe pole" pocisków kierowanych...

CromCruach - Sro 03 Sie, 2022

i napisał/a:
Nie zmienia to faktu, że potrzebujemy granatników "na gwałt".
Tylko aby nie było tak jak z UR'em:
Nikt go nie widział i nikt nie wiedział jak z niego strzelać.



eeeee.... jakby to powiedzieć... oględnie mówiąc - nie wiesz, o czym piszesz...
Obsługa URa w sensie "manualnym" była taka sama, jak każdego innego czterotaktowca i żadnego extra szkolenia do tego nie było trzeba a raczej uśwaidomienia jakich realnie efektów można się spodziewać... sensowne strzelanie, tj. takie, które mogło dać skutek przebicia blachy w panzerach i tankach, to tak gdzieś do mniej więcej ok. 300 metrów, problemem było raczej nie samo strzelanie, czy trafianie w cel, ale odporność psychiczna strzelającego i posiadanie świadomości tego, że trafienie skuteczne, tj. przebicie blachy, niekoniecznie skutkuje jakimś widocznym z zewnątrz efektem - to nie bazooka czy RG-rura gdzie jest kumul, spore bum i namacalne organoleptycznie efekty, w URze mogłeś zabić "kierowcę czołga" albo i nawet wybić całą załogę, a maszyna nadal mogła jechać, więc o panikę tu nietrudno, mimo ze broń skuteczna...

A z tym, że niby nikt nie widział, to już zupełnie odjechałeś - to było etatowe wyposażenie każdego plutonu piechoty i kawalerii, wydane na chwilę przed wojną i czasem w trakcie (ale w kontekście szkolenia i użycia - patrz wyżej), użyte w ilości sporo ponad 2 tys. sztuk, numery seryjne wskazują, że naprodukowano tego sporo więcej, Niemcy ładnych parę setek (bodajże 8, czy jakoś tak) zdobycznych przekazali Włochom i nawet sprokurowali do tegoż "twardy" pocisk wolframowy zamiast zwykłego "miękkiego" ołowianego wykorzystującego efekt Gerlicha w działaniu ppanc... Tak więc tentegoten i w ogóle i w szczególe też :gwizdze:

[ Dodano: Sro 03 Sie, 2022 ]
Lumen napisał/a:
Akurat jak strzelać to wiedział - to nie była filozofia...
Bardziej jak użyć - czyli taktyka...

Z tym że ja się bardziej obawiam że u nas nikt nie ma pomysłu jak użyć Himarsa czyF-35 niż tego czy ograną granatniki ppanc..

A z broni piechoty - ppk, ppk i jeszcze raz ppk...
Granatniki tylko domykają "martwe pole" pocisków kierowanych...


Otóż to właśnie....

i - Sro 03 Sie, 2022

Aż się uśmiechnąłem.
Rozmawiałem z dziadkiem.
Powiedział mi: dano nam to ale nikt nie wiedział co z tym robić.

Widać mamy inne doświadczenia.

Lumen - Sro 03 Sie, 2022

Tak czy inaczej w tym "pośpiesznym zbrojeniu" MON nawet nie stęknął o
zakupie choćby 100 wyrzutni i kilku tyś pocisków Spike LR (to się nie zmarnuje)

Że o przyspieszeniu prac nad piratem i innymi nie wspominam...

Ciekawe jestem jak tam na UA sprawdza się RGP-40 i czy UA ma do nich jakieś fajne HE-DP które można "testować" na BTRach...

CromCruach - Sro 03 Sie, 2022

Pożiwiom, uwidim...
Za jakiś czas wyjdą na pewno takie bardziej zweryfikowane informacje, co tam na Ukrainie w końcu użyto, jak użyto, w jakich ilościach, jak tam ze skutecznością, niezawodnością i inne takie tam...

michqq - Sro 03 Sie, 2022

Lumen napisał/a:
A z broni piechoty - ppk, ppk i jeszcze raz ppk...
Granatniki tylko domykają "martwe pole" pocisków kierowanych...


Chyba tak, ale to w terenie otwartym.
W terenie zabudowanym lub zalesionym robi się odwrotnie - wtedy to ppk są uzupełnieniem granatników.

[ Dodano: Sro 03 Sie, 2022 ]
CromCruach napisał/a:
Za jakiś czas wyjdą na pewno takie bardziej zweryfikowane informacje, co tam na Ukrainie w końcu użyto, jak użyto, w jakich ilościach, jak tam ze skutecznością, niezawodnością


Kraje które prowadza wywiad na wyższym poziomie to juz wiedzą, i co więcej już na ten temat podejmują decyzje o zakupach i o rozwoju swojego przemysłu.
Ciekawe czy MY, to jest Polska, takie info zbieramy i potem z niego korzystamy.
Zapewne nie.
Zakupy uzbrojenia dla Polski najwyraźniej są dokonywane taka metodą jak moja żoncia buty kupuje.
Te które akurat dzisiaj w sklepie były - i wyglądały jej na ładne.
My się dowiemy o tym wszystkim - za kilka lat po odtajnieniu - napiszą jakieś branżowe angielskojęzyczne wydawnictwa.
:gent:

Stefan Fuglewicz - Sro 03 Sie, 2022

Teren zabudowany, las, inne przeszkody ograniczające widok.
Dla ppk jest tu problemem martwa strefa i ograniczona przez masę zestawu manewrowość.

W przypadku Spike LR martwa strefa jest - podobno - niewielka. Tylko że stosunkowo małą masę i rozmiary pocisku, a co zatem idzie i przebijalność, rekompensuje normalnie lot do celu po torze zbliżonym do krzywej balistycznej, dzięki czemu uderza skośnie z góry. Z małej odległości tak się nie da i pancerz czołowy może wytrzymać.

Portatybilność tego zestawu też problematyczna. Od lat nie śledzę tego tematu - czy pojawiła się może wersja przenośna, umożliwiająca strzelanie z ramienia? Porównywalna z Javelinem - CLU zintegrowany z kamerą termowizyjną i znacznie lżejszy? Bo jeśli nie, to jeśli dobrze pamiętam sekwencja jest taka: ustawić trójnóg, założyć kontener z pociskiem, dołączyć do kontenera CLU...

NLAW dlatego jest wyjątkowy, że razi cel z góry, omijając czołowy pancerz z osłoną reaktywną. I do tego pocisk z prostym kierowaniem bezwładnościowym, co m.in. powinno wyeliminować wpływ wiatru.
To już jest coś więcej niż granatnik - bardziej tani ekwiwalent ppk na krótki dystans.

michqq - Sro 03 Sie, 2022

Stefan Fuglewicz napisał/a:
NLAW dlatego jest wyjątkowy, że razi cel z góry, omijając czołowy pancerz z osłoną reaktywną. I do tego pocisk z prostym kierowaniem bezwładnościowym, co m.in. powinno wyeliminować wpływ wiatru.
To już jest coś więcej niż granatnik - bardziej tani ekwiwalent ppk na krótki dystans.


Jeżeli chodzi o atak z góry, to juz mniejwięcej wiadomo że po wojnie w Ukrainie pojawią sie nowe rozwiązania, bazujace na idei bezpilotowca kamikaze.
Jeśłi chodzi o listę środków typu:
- granatnik rażący z góry
- możdzierz lekki, rażący z góry
- ppk rażacy z góry
- granat nasadkowy rażący z góry
- bezpilotowiec typu kamikaze, rażący z góry
... to zapewne zacznie się zacierac granica pomiedzy tymi środkami, wszak jak na przykład granat z granatnika może mieć pomocniczy silnik rakietowy, to może i bezpilotowiec kamikaze może być strzelany z moździerza - czy podobne kombinacje.

Systemy naprowadzania na cel w końcowym odcinku lotu zaś zapewne zrobią się tanie jak barszcz, bazujące na obrazie z kamery plus procesorze sygnałowym analizującym obraz, co więcej byc może systemy te da się opracowac jako wspólne dla wszystkich pięciu rodzajów uzbrojenia wyżej wypisanych.
Ciekawe czasy nadchodzą.

Uważam że nadchodzi czas taniego naprowadzania na pojazdy z góry, na podstawie rozpoznawania obrazu z kamery, ale na tyle taniego miniaturowego i skutecznego, że będzie sie to wkładać w granaty z granatnika i z lekkiego moździerza.

Przy masowej produkcji taki rozpoznawacz pojazdu od góry zapewne będzie kosztował tyle co masowy telefon komórkowy. A to jest w tych okolicach co dobre wojskowe buty...

Drastycznie zwiekszenie skuteczności ognia "do pojazdów" w przypadku moździerzy lekkich oraz granatników od góry rażących.

[ Dodano: Sro 03 Sie, 2022 ]
Kontynuując myśl:

Cytat:
Uważam że nadchodzi czas taniego naprowadzania na pojazdy z góry, na podstawie rozpoznawania obrazu z kamery, ale na tyle taniego miniaturowego i skutecznego, że będzie sie to wkładać w granaty z granatnika i z lekkiego moździerza.


Ciekawy papier

https://www.infona.pl/res...5c-3955b3d6c2af

dr hab. inz. Ryszard VOGT
dr inz. Robert GŁĘBOCKI
(et al)
Politechnika Warszawska
Instytut Techniki Lotniczej i Mechaniki Stosowanej
STEROWANIE SAMONAPROWADZAJĄCYCH POCISKÓW
MOŹDZIERZOWYCH Z WYKORZYSTANIEM STEROWNIKA
OPARTEGO NA SZTUCZNYCH SIECIACH NEURONOWYCH

W pdfie na stronie 121szej jest kluczowy rysunek i opis:

http://www.nfow.pl/album_pic.php?pic_id=4789

Mianowicie, nie wystarczy rozpoznać obiekt w polu widzenia i następnie wyliczyć uchyb (jak daleko od osi lotu trzeba odchylić), nalezy jeszcze jakoś oddziaływac na lecacy obiekt, żeby tor lotu odchylić.
Siłowniki typu modelarskiego sa skuteczne, ale maja sporo wad, mianowicie są skomplikowanym urządzeniem które wymaga serwisowania i obsługiwania, leżąc w magazynie się zuzywa i starzeje.

Alternatywa jest zrobienie na obwodzie pocisku kilkunastu (tu dwanaście) spłonek pirotechnicznych, będących niejako jednorazowymi silniczkami rakietowymi.
W trakcie lotu można (elektrycznie) odpaliś taka spłonke, co sprawi że pojawi sie impuls spychający pocisk "na bok".
Jezeli pocisk w locie wiruje to można "zepchnac" pocisk "na bok kilkanascie razy, ponieważ jest kilkanaście takich spłonek.

Jest to więc rozwiązanie stosunkowo proste w produkcji i nadające sie do długotrwałego magazynowania bez serwisowania. Ot, zaprasowane spłonki na obwodzie pocisku, i odpowiednio mądra elektronika która je aktywizuje.

Stefan Fuglewicz - Sro 03 Sie, 2022

Jak robić analizę, to porządną. Są różne rodzaje rażenia z góry. I trzeba oddzielić broń do ognia bezpośredniego i pośredniego.

Poszukujące celu pociski z moździerzy i haubic lub innej wyrzutni skierowanej do góry - to pośredni, czyli strzelamy do czegoś, czego nie widzimy, lecz dostaliśmy namiary z zewnątrz. Tu można też podciągnąć tzw. amunicję krążącą i część ppk dalekiego zasięgu. Pozwala to razić przeciwnika, zanim nas zobaczy i zaatakuje. Z tym, że przeciwnik też może zyskać zbliżone możliwości...

Bezpośredni - to strzelanie do celu, który pojawia się w zasięgu wzroku. Tu mamy wszystkie granatniki i większość ppk. Można powiedzieć mniej korzystne, bo operator jest w tym momencie zagrożony przez atakowanego. Ale nieodzowne - bo część czołgów na taką odległość dojedzie, choćby nie wiem jak potężnie były bombardowane. Wtedy trzeba wycelować i strzelić. Przy czym im bliżej przeciwnik wyjedzie zza rogu, tym istotniejszy jest czas od jego dostrzeżenia do odpalenia pocisku. I pewność działania, bo drugiej szansy może nie być - inaczej niż przy amunicji krążącej, tam duży odsetek pudeł nie jest problemem.

Obie kategorie są potrzebne i prawdopodobnie będą się rozwijać równolegle.

Trzeba też pamiętać, że rozwojowi inteligentnej amunicji przeciwpancernej będzie towarzyszyć rozwój systemów samoobrony.
I że zanim te wszystkie nowinki da się skutecznie użyć na polu walki, to jeszcze trochę czasu minie.

Lumen - Czw 04 Sie, 2022

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Portatybilność tego zestawu też problematyczna. Od lat nie śledzę tego tematu - czy pojawiła się może wersja przenośna, umożliwiająca strzelanie z ramienia? Porównywalna z Javelinem -
Oczywiscie jest Spike SR i MR...

Stefan Fuglewicz napisał/a:
I do tego pocisk z prostym kierowaniem bezwładnościowym, co m.in. powinno wyeliminować wpływ wiatru
Ale z kolei jest podatny na bład operatora sąd na UA zasięg praktyczny jest jeszcze krótszy...

Jest też kosztowny... A czy można inaczej? Cóż są tacy którzy twierdza że tak - opracowując proste moduły celownicze które że tak powiem szybko i dokładnie zliczają "wyprzedzenie"

michqq napisał/a:
- granatnik rażący z góry
Cóż - NLAW powstał 20 lat temu
michqq napisał/a:
- możdzierz lekki, rażący z góry
Strix powstał - też dawno temu...

michqq napisał/a:
- ppk rażacy z góry
a o ppk Bill słyszał? Że o spikę nie spomnę?
michqq napisał/a:
- granat nasadkowy rażący z góry
- tiaa jasne... A ile używa tego typu uzbrojenia... Nawet WP się "wycofuje" (patrz Grot i możliwości miotania )
michqq napisał/a:
- bezpilotowiec typu kamikaze, rażący z góry
Akurat takie jeden - na "S" się skompromitował na UA...
Stefan Fuglewicz - Czw 04 Sie, 2022

Ale my Spike'a MR i SR nie mamy.
Pierwszy z nich wygląda i waży tak samo jak LR - tylko chyba pocisk lżejszy i krótszy.
Drugi owszem, wygląda bardzo fajnie, tylko cena pocisku jest pewnie niewiele mniejsza od takiego o kilka razy większym zasięgu. No i to, o czym już pisałem - chyba ograniczona możliwość rażeniaa z góry.

Ale mi chodziło o coś innego - CLU jest już taki bardziej z minionej epoki, z tymi oddzielnymi modułami.

maciejko - Sro 26 Paź, 2022

Brawo pisiory. Orajmy dalej własny przemysł obronny w zamian za lizanie du.y wielkiemu bratu.
https://www.zlaambasada.p...lny-pomysl-mon/
:gent:

manfred - Sro 26 Paź, 2022

No, a tak się Targowica martwiła, skąd te ppance wezmą do 18. i następnych.
(zresztą znając stan prac nad Piratami i Moskitami pewnie się okaże, że będą one gotowe później, niż owe dyhwizje).

Lumen - Czw 27 Paź, 2022

manfred napisał/a:

(zresztą znając stan prac nad Piratami i Moskitami pewnie się okaże, że będą one gotowe później, niż owe dyhwizje).
To jest niemożliwe - patrząc na tempo budowy WOT (rekrutacja, szkolenie, uzbrojenie) owe dywizje nigdy nie będą gotowe...

Natomiast ppk Spike mamy w WP i Mesko je klepie... Dlatego zupełnie niezrozumiałym jest brak zamówienia kolejne pociski i wyrzutnie.Zwłaszcza w kontekście inwestycja w Javeliny które mają mniejsze możliwości...

Już samo zwiększenie zapasów ppk do posiadanych wyrzutni powinno wymusić na MON kontrakt na kolejne tysiące pocisków...

A przecież jest temat pocisków do wozów piechoty.

manfred - Pią 28 Paź, 2022

🚑🚑🚑🚑🚑🚑🚑🚑🚑🚑🚑
Tytan w dresie. - Pią 28 Paź, 2022

Papla, dokładnie tak jest, jak piszesz.
Wacek:
To ja uwaliłem Caracale.
Antek:
Dziękuję ci Wacku, w imieniu służby.
:lol: :lol: :lol:

239099 - Pią 04 Lis, 2022

https://kodits.kotra.or.kr/upload_file/promotion/2019%20Korea%20Defense%20Products%20Guide.pdf
str. 26 - jak myślicie - uszczęśliwią czymś takim WOT :cool:

vandroyi - Pią 04 Lis, 2022

239099 napisał/a:
https://kodits.kotra.or.kr/upload_file/promotion/2019%20Korea%20Defense%20Products%20Guide.pdf
str. 26 - jak myślicie - uszczęśliwią czymś takim WOT :cool:


Wątpię- samo w sobie ta bezodrzutówka fajnie wygląda ( z tabelki), niezła szybkostrzelność i niska waga. Jednakowoż WOT jest już passe- DZSW się liczy , a im to nie potrzebne ;)

Stefan Fuglewicz - Sob 05 Lis, 2022

WOT jest passe? Od kiedy?
Passe to są działa bezodrzutowe. Na mniejszych odległościach zastępują je granatniki ręczne, na większych ppk.

239099 - Nie 06 Lis, 2022

A w terenie miejskim?
Stefan Fuglewicz - Nie 06 Lis, 2022

A co potrafi działo bezodrzutowe w terenie zabudowanym, czego nie zapewni granatnik?
Oczywiście przy założeniu, że jest to zestaw granatników z różnymi głowicami i/lub zmiennym trybem działania albo granatnik wielorazowy z zestawem różnych pocisków.

Wadą działa jest duża ilość gazów wylotowych, co zdradza pozycję oraz właśnie ogranicza użycie w mieście (z pomieszczeń, ze ścianą za plecami).

239099 - Nie 06 Lis, 2022

Ma większy zasięg skuteczny niż granatnik więc lepiej łata "martwe pole" jakie mają ppk. (o ograniczaj ich użycie w warunkach gęstej zabudowy)
Ma większą szybkostrzelność i tanią amunicję o większym wagomiarze - która w warunkach miejskich jest potrzebna (niszczenie prowizorycznych umocnień)
Jest tani w utrzymaniu. Słowem dla lekkiej piechoty w warunkach zurbanizowanych jest to przydatne... I to nie koniecznie jako wyłącznie środek ppanc.
Oczywiście to nie oznacza potrzeby kupowania tego w dużych ilościach.
Ale bataliony "miejskie" mogłyby mieć pluton dział bezodrzutowych...

Stefan Fuglewicz - Nie 06 Lis, 2022

Nawet nie trzeba kupować - są jeszcze SPG-9, przynajmniej w magazynach. Póki w WP nie pojawią się zaawansowane granatniki o zasięgu ok. 600 m albo lekkie ppk, które podobno już za momencik, ale ciągle jakoś nie ma, to te działa faktycznie można by używać w duecie ze Spikiem w jednostkach lekkiej piechoty.
Ale to moim zdaniem rozwiązanie przejściowe.
A co do taniości pocisków - no niekoniecznie. Carl Gustaf akurat nie.

Lumen - Nie 06 Lis, 2022

Ale w WP nie pojawią się takie granatniki... Kupiliśmy M72 o realnym zasięgu do 150m.
Zresztą nawet NLAW realnie ma do 400 m.

Bardzo wątpliwe by coś jeszcze się pojawiło.
Z reszta niech MON kupi wreszcie ppk...Bo jest dno.
Same jednostki aeromobilne na wczoraj potrzebują 200-300 wyrzutni ppk

O WOT nie wspominam... Na pewno javelinami i spike nie nasycimy wszystkiego...

manfred - Wto 03 Sty, 2023

Cytat:
Nowy minister spraw zagranicznych Izraela zapowiedział zmianę polityki wobec Ukrainy. - Nowy rząd ma zająć bardziej prorosyjskie stanowisko - deklaruje Eli Cohen. Szef izraelskiej dyplomacji zasugerował, że w przeciwieństwie do swojego poprzednika nie będzie publicznie potępiał Rosji.



dla wszystkich miłośników Spike'ów i przeciwników produkcji Javelinów w Polsce.

Lumen - Wto 03 Sty, 2023

manfred napisał/a:
dla wszystkich miłośników Spike'ów i przeciwników produkcji Javelinów w Polsce.
A to produkujemy Javeliny w Polsce - durniu?
Mamy 264 wyrzutnie Spike i pomimo 8 lat PiSu jakoś wybitnie nowych środków ppanc nie przybyło.
Już tego prozaicznego powodu nadal będą kupowane pociski Spike.

Ja już pomijam aspekty techniczne. Przypominam też że WITU majstrowało przy naszym "klonie" Spike - więc może by tak łaskawie sypnąć groszem w krajowy produkt - zamiast dorabiać Amerykanów?

manfred - Wto 03 Sty, 2023

Lumen napisał/a:
manfred napisał/a:

(zresztą znając stan prac nad Piratami i Moskitami pewnie się okaże, że będą one gotowe później, niż owe dyhwizje).
To jest niemożliwe - patrząc na tempo budowy WOT (rekrutacja, szkolenie, uzbrojenie) owe dywizje nigdy nie będą gotowe...

Natomiast ppk Spike mamy w WP i Mesko je klepie... Dlatego zupełnie niezrozumiałym jest brak zamówienia kolejne pociski i wyrzutnie.Zwłaszcza w kontekście inwestycja w Javeliny które mają mniejsze możliwości...

Już samo zwiększenie zapasów ppk do posiadanych wyrzutni powinno wymusić na MON kontrakt na kolejne tysiące pocisków...

A przecież jest temat pocisków do wozów piechoty.


nie dosyć, że głupiec i zdrajca, to jeszcze sklerotyk....

michqq - Wto 03 Sty, 2023

A ja chciałbym porozmawiac nie o spajkach i javelinach, które stanowią (powinny stanowić?) uzbrojenie jakiegos specjalizowanego odwodu ppanc, ale o następcy rpg-7.
Zgodnie z tematem wątku.
Otóż w Polsce mamy drużyny zmechu na BWP-1, drużyny zmot na Rosomaku, i drużyny lekkie nieopancerzone zamodelowane (powiedzmy) na ich podobieństwo (piechota gorska, troche aeromobilnej), a w przyszłości będą drużyny na Borsuku.
Jest takich drużyn, licząc rosomaki i bewupy teoretycznie w lini pewno ze trzy tysiące, a może ze cztery.

I teraz pytanie:
Czy w Polsce nadal podstawowa drużyna piechoty - desant spieszany z wozu - będzie oparta o: jeden ckm/rkm na nabój karabinowy, z dwuosobową obsługą; PLUS o jeden ręczny/przenośny środek przeciwpancerny, z dwuosobową obsługą.
W nato nie wszędzie tak jest.
Jeżeli tak ma być, że tak pozostawiamy organizacyjnie, to w takiej sytuacji i tylko w takiej sytuacji mówimy o "następcy rpg-7".

Jeżeli zaś przenośne/ręczne uzbrojenie ppanc miałoby zostac "wyjęte" z drużyn piechoty i tworzyć jakiś odwód ppanc, to NIE mówimy o następcy RPG-7, tylko o nowym modelu drużyn (plutonu, kompanii piechoty) w ramach którego ręczne uzbrojenie ppanc jest skupione w specjalizowanym odwodzie, a nie że w drużynach liniowych (rozłożone "wszędzie po równo").

No to jak to w końcu jest w tej chwili wymyślone że będzie docelowo?

WOTu nawet nie licząc. W dwunastkach WOTu nie ma miejsca na "następcę rpg-7" tylko na RPG-7.
Ponownie wytłumaczę: nie piszę o specjalizowanych odwodach ppanc, tylko o "zwyczajnych" linowych drużynach (w WOT: "tuzinach") masowo szkolonych i masowo występujących.

Stefan Fuglewicz - Wto 03 Sty, 2023

To trzeba by jeszcze zapytać: czy w plutonie będzie drużyna wsparcia.
A jeśli tak - jak uzbrojona?
Jest/był taki model, że w drużynie wsparcia mamy m.in. 1-2 ukm, a w liniowych - rkm.
Wtedy w drużynie wsparcia co najmniej coś klasy NLAW, w liniowych raczej jednorazówki.

Zaletą granatników jednorazowych jest możliwość elastycznego stosowania - przydziela się tyle i w takich odmianach, ile wymają prowadzone działania. Taki zapas jeździ w bwp-ie, a spieszający się desant może zabrać ze sobą parę sztuk, albo nie zabierać, gdy konkretne zadanie tego nie wymaga.

Lumen - Wto 03 Sty, 2023

manfred napisał/a:
nie dosyć, że głupiec i zdrajca, to jeszcze sklerotyk....

Mówisz o sobie psiowski pachołku...
To jak w końcu znalazłeś mityczną "jednakowość" między FA-50 a F-16?
Czy też miedzy H225M a NH90?

Bo tego że zdanie zaczyna się z wielkiej litery wiedzięć nie musisz...
Na WUMLu tego nie wykładali...

Wracając do tematu - przypomnę, że Borsuk ma 6 foteli - bo tak chciało wojsko...
Rezygnować z ukm na 7,62 to głupota (siła ognia / ta sama amunicja co w wozie), więc...
Dla mnie od biedy M-72 do każdej drużyny zmech/zmot.
A w drużynie wsparcia nadal widzę Pirata (i moździerz komandoski)


W NATO nie ma jakiegoś "wzorcowego" modelu drużyny/ pluton w tej materii.
W sumie znalezienie dwóch państw o identycznym układzie drużyna - pluton będzie sztuką.

manfred - Wto 03 Sty, 2023

Swoją starą se insynuuj, zostając w twojej poetyce.
Stefan Fuglewicz - Wto 03 Sty, 2023

Czy siła ognia ukm-u na coś się przyda podczas np. zdobywania budynku?

Mówiąc o uzbrojeniu drużyny trzeba by pochylić się nad problemem granatnika "przeciwpiechotnego".
1-2 podwieszane? Jeśli rewolwerowy - to gdzie?

Lumen - Sro 04 Sty, 2023

manfred napisał/a:
Swoją starą se insynuuj, zostając w twojej poetyce.

O widzę, ze komuś zwieracze puszczają...
Idź do gimnazjum - tam znajdziesz sobie koleszków do rozmów na "takim poziomie"

Co myślisz że nikt nie pamięta obiecanek-cacanek kłamczucha Metauszka? Jakim trzeba być żłobem by być tak bezkrytycznym akolitom partii, która daje się robić w bambuko przez drobnych złodziejaszków i hochsztaplerów o mentalności handlarzy "ekskluzywną pościelą lecznicza"


Stefan Fuglewicz napisał/a:
Czy siła ognia ukm-u na coś się przyda podczas np. zdobywania budynku?
Pomijając to o jakim budynku mówimy - bo jednak zdobywanie 10-piętorowego bloku to coś innego niż domku na wsi to jednak mówimy o jednym z wielu epizodów - nieprawdaż....

Nie wiem - może będę dziurawił nim ściany?

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Mówiąc o uzbrojeniu drużyny trzeba by pochylić się nad problemem granatnika "przeciwpiechotnego".
1-2 podwieszane? Jeśli rewolwerowy - to gdzie?
Ja już pisałem o tym - mim zdaniem w miejsce żołnierza z granatnikiem podwieszanym dać strzelca z RGP-40 i subkarabinkiem.
Kiedyś to liczyłem RGP + bodaj 22 granaty wazy tyle co załadowany ukm.
A to już konkret. (mając na uwadze 3 takie na pluton)

Mówimy tu o zmechu/zmocie (czyli piechocie wożonej przez BWP/KBWP)
Lekka piechota - jak aeromobilni, rozpoznanie czy WOT powinni mieć to rozwiązane inaczej.

manfred - Sro 04 Sty, 2023

Lumen napisał/a:
manfred napisał/a:
Swoją starą se insynuuj, zostając w twojej poetyce.

O widzę, ze komuś zwieracze puszczają...
Idź do gimnazjum - tam znajdziesz sobie koleszków (koleżków) do rozmów na "takim poziomie"

Co myślisz że nikt nie pamięta obiecanek-cacanek kłamczucha Metauszka? Jakim trzeba być żłobem by być tak bezkrytycznym akolitom (akolitą) partii, która daje się robić w bambuko przez drobnych złodziejaszków i hochsztaplerów o mentalności handlarzy "ekskluzywną pościelą lecznicza"

[


Metauszek go oszukał, bo przyszły lepsze Abramsy niż obiecał i z amunicją, zamiast golasy.

michqq - Sro 04 Sty, 2023

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Czy siła ognia ukm-u na coś się przyda podczas np. zdobywania budynku?


Podczas zdobywania budynku ukm nosi sie na pasku poziomo i używa "z biodra", natomiast co do jego siły ognia - cóż, potrafi przestrzelić ścianki działowe, więc wyobrażam sobie ze własnie jak najbardziej.

Cytat:
Nie wiem - może będę dziurawił nim ściany?


Tak, i to bez dowcipu.

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Mówiąc o uzbrojeniu drużyny trzeba by pochylić się nad problemem granatnika "przeciwpiechotnego".
1-2 podwieszane? Jeśli rewolwerowy - to gdzie?


Doszliśmy do czasów w których więcej jest - sensownych - rodzajów uzbrojenia niż personelu w drużynie albo plutonie.

Nie da sie miec wszystkiego co by sie chciało.

Rozwiązaniem "na bogato" jest od-etatowienie pieszych od ciężkiego uzbrojenia ręcznego i przenośnego, i wprowadzenie tego (cięzkiego, w sensie nadal że ręcznego lub przenośnego) uzbrojenia na etat wozu bojowego.

Pobieranie przez desant według potrzeb.

Jednym z przykładów tego rozwiązania - przykładem znanym od dziesięcioleci - jest ukm na obrotnicy. Przystosowany zarowno do tego żeby go z niej zdjąć jak i do tego żeby go na obrotnicy mieć.
Podobnie też ręczne uzbrojenie ppanc, niekiedy występuje na etacie wozu, a nie na etacie personelu.
(W Polsce np Komar bywał na etacie wozu a nie personelu, we świecie np ppk Javelin. Nawet RPG-7 w Polsce bywał na etacie wozu a nie personelu, ktoś tu na nfow wspominał że w pojazdach saperskich tak było.)

:gent:

Lumen - Sro 04 Sty, 2023

michqq napisał/a:
(W Polsce np Komar bywał na etacie wozu a nie personelu, we świecie np ppk Javelin. Nawet RPG-7 w Polsce bywał na etacie wozu a nie personelu, ktoś tu na nfow wspominał że w pojazdach saperskich tak było.)
No bez przesady...
Mówisz o pewnym wyjątku - którego na to było stać...
Z resztą nie wszyscy członkowie drużyny byli "wyszkoleni" w obsłudze owych Javelinów...
:cool:

A do do nadmiaru uzbrojenia - myślę, że jak 6 osobowy desant ma to
celownicy ukm z pomocnikiem (który ma subkarabinek)
grenadier (z RGP-40 i subkarabinkiem na plecach)
i 3 żołnierzy z kbk - pobierających M-72 w zależności od potrzeb.
To ani nie ma tego za dużo, ani za bogato...

Ja jestem ciekawy gdzie trafią koreańskie granatniki automatyczne...

porze napisał/a:
No chyba, że ktoś lubi kowbojskie pojedynki i uważa sie za kuloodpornego. :nie2:
No właśnie - czasem sobie myślę, ze w powszechnym mniemaniu zmech będzie "bawił się" w operatorów z WS...
michqq - Sro 04 Sty, 2023

Lumen napisał/a:
celownicy ukm z pomocnikiem (który ma subkarabinek)


Opcja druga:

Dwuosobowa obsługa UKM, wyposażona w jeden UKM i jeden subkarabinek.
Drugi UKM na obrotnicy pojazdu.
W przypadku zapotrzebowania na wiekszą siłę ognia dwuosobowa obsługa UKM pobiera drugi UKM, tj zdejmuje ten dodatkowy z obrotnicy, a wtedy...

Cytat:
3 żołnierzy z kbk


...nosi za nimi skrzynki z amunicją.


Albo inaczej:
Dwuosobowa "obsługa broni wsparcia", mająca na etacie jedynie dwa subkarabinki jako broń osobistą.
W razie potrzeby zdejmują z obrotnicy UKM i obsluga ta zamienia się w zespoł celowniczy UKM+pomocnik.
W razie innej potrzeby pobierają zamiast tego z pojazdu dwa M-72 i zamieniaja się w zespół ppanc.

Opcji może być wiele.

Tytan w dresie. - Sro 04 Sty, 2023

Z tym subkarabinkem, to tak średnio, bo w naszej armii jest ich ciągle za mało. Celowniczy RPG, latają głównie z PM-ami.
Stefan Fuglewicz - Sro 04 Sty, 2023

Wydaje mi się, że mówimy o optymalnym PRZYSZŁYM uzbrojeniu i organizacji, a więc odpowiednią liczbę subkarabinków można by zamówić.
Albo "commando".

Swoją drogą - czy na wyposażeniu jest wersja UKM-2000 z przednim chwytem i regulowaną kolbą? Bo przy strzelaniu z ramienia lub biodra można też trzymać za skrzynkę, ale...

Lumen - Sro 04 Sty, 2023

Nie tyko za skrzynkę można trzymać...

Co do obrotnicy na wieży - to myślałem o tym w kontekście Rośków i mk19
Ale jak na ZSSW chcecie to praktykować :cool:

michqq - Sro 04 Sty, 2023

Tytan w dresie. napisał/a:
Z tym subkarabinkem, to tak średnio, bo w naszej armii jest ich ciągle za mało. Celowniczy RPG, latają głównie z PM-ami.


Z tym subkarabinkiem to jest problem, bo ani miniberyla nie zamawiają (no bo jak, skoro jest Grot) ani bezkolbowego Grota (bo zapewne panuje obawa że jest dodupnym pomysłem).

No to o którym subkarabinku byłaby mowa?

a) Tarnowskim?
b) Grot kolbowy, ze składaną kolbą i krótką lufą?

A powiedzczie mi bo nie wiem - czy można strzelac z "normalnego" Grota ze złożona kolbą, czy są z tym problemy?
(kolba zasłania okienko wyrzucania łusek? kolba nie zatrzaskuje sie w pozycji złożonej? inne?)

Pytam, bo Tarnów reklamowal swój karabinek miedzy innymi właśnie jako przystosowany również i do strzelania ze złożona kolba - w tym celu kolba jest tak wyprofilowana żeby nie przeszkadzała łuskom i specjalnie się zatrzaskuje także i w pozycji "złożona na bok")

:gent:

Lumen - Sro 04 Sty, 2023

Jeśliby wprowadzili inny niż Grot to by oznaczało że cały program nie miał sensu...
Grot z 10,5-calową lufą jest chyba w sprzedaży?

No i czy dorobimy się magazynków o dużej pojemności.

gathern - Sro 04 Sty, 2023

Jest Grot z lufą 10.5 cala, oferowano póki co na rynek cywilny.

https://fabrykabroni.pl/produkty/karabinki-sportowe/grot-s-10-fb-m1/

michqq - Sro 04 Sty, 2023

Lumen napisał/a:
Jeśliby wprowadzili inny niż Grot to by oznaczało że cały program nie miał sensu...


Nie o to chodzi żeby program miał sens, tylko o to, żeby wojsko miało dobre uzbrojenie...


Cytat:
Co do obrotnicy na wieży - to myślałem o tym w kontekście Rośków i mk19
Ale jak na ZSSW chcecie to praktykować


Oh, amatorzy tacy jak my to mogą pomysłami sypać, bo nic nas nie hamuje.

Ot, taki pomysł:
- "Dwunastki" WOT są pozbawione etatowego pojazdu i etatowej broni ciężkiej.
- Pojazdy transportowe WOTu są w dyspozycji dcy kompanii, i jest to zbieranina sprzętu pozyskanego z gospodarki, niejednolitego.
- Kierowcy tych pojazdów tworzą osobną "grupę kierowców" podporządkowaną pod dce kompanii (czy pod szefa kompanii?), a nie że są częścią "dwunastki".
- Pojazdy te są nieopancerzone.

Wniosek:
Skoro pojazdy sa nieopancerzone, skoro działają "w kupie" na rzecz kompanii WOTu, i skoro działają "tyłowo" dla tej kompanii, tj. raczej nie wysuwają się w ogień z racji nieopancerzenia, no to powinny z nimi być związane środki wsparcia ogniowego prowadzące ogień stromotorowy.

Moździerze 60mm lub 80mm i granatniki automatyczne.

Kompania WOTu powinna się składać "pół na poł" z lekkich "dwunastek", działających pieszo z dala od pojazdów, oraz z cieżkich drużyn wsparcia, działających też pieszo ale właśnie z tyłu, przy pojazdach, i prowadzących ogień stromotorowy na rzecz owych "dwunastek".

"Tyłowi" stanowiliby przy tym w razie konieczności bądź odwód bądź drugą linię obrony.
Powinni miec karabinki pełnowymiarowe - w razie potrzeby ładują owe moździerze i GA na samochody i działają pieszo z karabinkami.

A co, jak fantazje to fantazje.
:bye:

Lumen - Sro 04 Sty, 2023

michqq napisał/a:

Nie o to chodzi żeby program miał sens, tylko o to, żeby wojsko miało dobre uzbrojenie...
Wiesz po co projektowano Grota jako broń modułową, łatwą do modyfikacji, skoro
ostatecznie klient zamiast kupować "komplety" Grotów z np. 3 długościami luf kupuje 3 różne karabinki...

michqq napisał/a:

- "Dwunastki" WOT są pozbawione etatowego pojazdu i etatowej broni ciężkiej.
a samochody i działają pieszo z karabinkami.
Dwunastki to dwunastki...
Ja tam póki co myślę o zmechu...

michqq - Sro 04 Sty, 2023

Lumen napisał/a:
Wiesz po co projektowano Grota jako broń modułową, łatwą do modyfikacji, skoro
ostatecznie klient zamiast kupować "komplety" Grotów z np. 3 długościami luf kupuje 3 różne karabinki...


Jestem inżynierem od ponad dwudziestu lat.
Swoje widziałem.
To generalnie jest raczej normalna sytuacja że projektant ma pomysł który potem okazuje się że nie jest zbieżny z praktyką użytkownika.
Trudno.

Stefan Fuglewicz - Sro 04 Sty, 2023

"Projektant miał pomysł"? Tu chyba jednak było inaczej. I niezależnie gdzie zrodziła się koncepcja, wojsko ją musiało zatwierdzić.
michqq - Czw 05 Sty, 2023

Wojsko nie zatwierdziło koncepcji by żołnierzom wydawać torbę podzespołów rusznikarskich dodatkowo do plecaka, tylko zamiast tego zakupiło żołnierzom Grota jako tradycyjnie rozumiany karabinek.
Tak więc nic wojsko nie zatwierdziło, tylko przeciwnie, koncepcji nie wdrożono

Lumen - Czw 05 Sty, 2023

michqq napisał/a:
Wojsko nie zatwierdziło koncepcji by żołnierzom wydawać torbę podzespołów rusznikarskich dodatkowo do plecaka, tylko zamiast tego zakupiło żołnierzom Grota jako tradycyjnie rozumiany karabinek.
Tak więc nic wojsko nie zatwierdziło, tylko przeciwnie, koncepcji nie wdrożono

To tylko zinfantylizowana wizja praktycznego stosowania modułowości Grota.
Bardziej praktyczne jest to ze wojsko (jako instytucja) zamiast głowić się czy potrzebuje X karabinków z długą lufą, Y ze skróconą i Z w układzie bezkolbowym może sobie kupić A zestawów (gdzie a to suma X, Y i Z) a potem sobie je skonfigurować w zależności od potrzeb i zmian.

I to miałby być ten zysk dla wojska jako instytucji...

Żołnierz wcale nie musiałby dostać do ręki tych dodatkowych elementów zestawu.

michqq - Czw 05 Sty, 2023

Lumen napisał/a:
To tylko zinfantylizowana wizja praktycznego stosowania modułowości Grota.


sam jesteś zinafntilizowywany!

Cytat:
Bardziej praktyczne jest to ze wojsko (jako instytucja) zamiast głowić się czy potrzebuje X karabinków z długą lufą, Y ze skróconą i Z w układzie bezkolbowym może sobie kupić A zestawów (gdzie a to suma X, Y i Z) a potem sobie je skonfigurować w zależności od potrzeb i zmian.


Praktyka ta nie jest stosowana w praktyce.
Wojsko w praktyce robi przetargi na modernizację broni zalegającej w magazynie.

To że modernizację zrobi się kluczykiem imbusowym a nie nitownicą jedynie wpływa na obnizkę kosztow przetargu.

Cytat:
Żołnierz wcale nie musiałby dostać do ręki tych dodatkowych elementów zestawu.


Twoje wywody sa niestety całkowicie sprzeczne z (długimi wielokrotnymi) wywodami Remova, który pisze własnie jak raz o tym.
Otóz w wojnie w Iraku okazało się że żołnierze amerykańscy zabieraja na patrole i trzymają w swoich pojazdach połtora karabinka, tj do lower receiver maja dwie wersje upper receiver, jeden z długa lufa a drugi z krótką lufą, a także że przepinają w razie potrzeby przepinają między nimi akcesoria, od dwójnogów i latarek, przez celowniki, na paskach kończac.

I tutaj pojawia się takzwiejuścij "moment eureka".

To koncepcja modułowości polegającej właśnie na tym co sobie wyobrażasz jako zinfantylizowane, to jest żeby żołnierz w plecaku nosił ze soba furę części rusznikarskich do samodzielnego składania.

Nawiasem mówiąc po namyśle nie jestem już aż tak przeciwny owemu terminowi "zinfantylizowana".
Taaaak, z jakiegos powodu uznano ten pomysł za niepoważny.

:gent:

[ Dodano: Czw 05 Sty, 2023 ]
porze napisał/a:
Nie mówiąc o tym, że można uprawiać kanibalizm technologicznych i z dwóch krytycznie uszkodzonych karabinów zmontować jeden sprawny.


A w których karabinkach nie można?
Odkąd wprowadzono masową produkcję karabinów na tasmie fabrycznej zamiast przez rzemieślnika, pojawiła sie ta wlasnie wielka zaleta, już w XIX wieku.
Nie wiedziałem jednak że to jest owa osławiona nowatorska dwudziestopierwszowieczna "modułowość".
:cool:

Stefan Fuglewicz - Czw 05 Sty, 2023

W większości starszych karabinów i karabinków nie da się szybko wymienić lufy - czyli w niektórych przypadkach szansa skompletowania sprawnej broni w warunkach polowych może być większa. Ale czy to dużo zmienia...?

Ja bym nie nazwał tej koncepcji infantylną, tylko przekombinowaną.
To może być świetna "zabawka" dla miłośników broni i strzelania.
Wyobrażam sobie, że faktycznie może być przydatna w działaniach ekspedycyjnych - niekoniecznie do wożenia drugiej lufy w plecaku, ale można by ją trzymać w bazie i wymieniać przed wyjazdem na kolejną "akcję", w zależności od jej charakteru.
Tylko że misje to jedynie margines.

Snake_Plisken - Czw 05 Sty, 2023

Tytan w dresie. napisał/a:
Z tym subkarabinkem, to tak średnio, bo w naszej armii jest ich ciągle za mało. Celowniczy RPG, latają głównie z PM-ami.

W WOT celowniczy RPG biega z normalnym Grotem z lufą 16-to calową. I z niczym innym, bo musi mieć niezłego farta żeby granatnik RPG-7 zobaczyć na oczy, a co dopiero żeby dano mu go ponosić na ćwiczeniach. I słusznie zresztą, skoro ma ten RPG nosić na kilkudziesięcioletnich paskach i zasobnikach, poza tym mógłby się zmęczyć :efendi2:

Tytan w dresie. - Pią 06 Sty, 2023

U mnie jeden nosił na poligonie po to, żeby go notorycznie zapominać, zostawiając stojący obok stolika na stołówce. :lol:
Lumen - Pią 17 Lut, 2023

Co prawda źródło marne ale
https://wiadomosci.wp.pl/ta-bron-pomoze-ukrainie-general-ujawnia-szczegoly-ws-produkcji-granatnika-6866744964135552a
Można? Można...


Coś czuje ze nawet koperty nie pomogły wobec faktu że NAMMO pewnie nie jest w stanie klepać sensownych ilości

zielony1 - Sro 15 Mar, 2023

Duńczycy opublikowali swoją listę pomocy militarnej dla UA.
Figuruje tam aż 8 tysięcy sztuk RPG - 7 oraz prawie 30 tysięcy sztuk pocisków do nich .
Ciekawe jak oni zachomikowali taka liczbę - kupno na innych rynkach . Jak by nie było olbrzymia liczba .

Lumen - Nie 26 Mar, 2023

Wojsko szkoli się na nowych środkach p-panc
https://twitter.com/grom1945/status/1639273505358323722

Noż k... mać! Ale tak to się gdy się rzez 8 lat nie potrafi kupić 50 tyś hełmów czy 2 tyś przenośnych radiostacji różnego typu a potem nagle wysrywa bzdury o 300 tyś wojsku 6 dywizjach itp itd..

-=Alex=- - Pon 27 Mar, 2023

A 12 BZ ma jakiś pododdział ppanc. ?

Jebuszcze1, w 2007 były na stanie w jednostce, w której służyłem.

Stefan Fuglewicz - Pon 27 Mar, 2023

A kilka lat wcześniej pewną ich partię zaopatrzono w pasywne celowniki noktowizyjne. Dzięki czemu stały się bronią bardziej użyteczną w walkach nocnych, niż ppk, które miała wówczas na stanie nasza armia.
Swoją drogą - chyba mogłyby się sprawdzić przy zwalczaniu desantu morskiego.

Lumen - Pon 27 Mar, 2023

Ta - a kto ma się desantować? Szwed?

Przebijalność amunicji do D-44 jest zbliżona do 30x173 do Rosomaka/Borsuka.

Jedynie sens ma miotanie odłamkowymi, ogniem pośrednim z stanowisk zakrytych
No ale to nadal "samobójcza" zabawa.

Taką mamy "ukrainizacje"

Stefan Fuglewicz - Pon 27 Mar, 2023

Fakt, że rosyjski desant wykrwawia się właśnie na Ukrainie. Głównie WDW, ale o piechocie morskiej też coś było.
Okręty desantowe można też zwalczać Gradami.

michqq - Wto 28 Mar, 2023

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Fakt, że rosyjski desant wykrwawia się właśnie na Ukrainie.


Należy zakładać, że z krajów bałtyckich w NATO znajdą się: Niemcy, Dania, Polska, Litwa, Łotwa, Estonia, Finlandia i Szwecja.
Przy czym Dania i Szwecja kontrolują cieśniny. Równowaga sił na akwenie zmienia się gwałtownie.
To Rosjanie będa musieli sie martwić o desant.

Lumen - Wto 28 Mar, 2023

Ruskie nie przeprowadziły desantu na UA - mając bardzo dogodną sytuacje...
Więc jak to sobie wyobrażacie w PL?

Jak ten szur Hoga który bodaj 2 lata temu publikował "wizje" w której ruskie zdesantują się niepostrzeżenie w Świnoujściu?

electron77 - Wto 28 Mar, 2023

Lumen napisał/a:
Wojsko szkoli się na nowych środkach p-panc
https://twitter.com/grom1945/status/1639273505358323722

Noż k... mać! Ale tak to się gdy się rzez 8 lat nie potrafi kupić 50 tyś hełmów czy 2 tyś przenośnych radiostacji różnego typu a potem nagle wysrywa bzdury o 300 tyś wojsku 6 dywizjach itp itd..


Cytat:
A 12 BZ ma jakiś pododdział ppanc. ?


ma pododział artylerii samobieżnej.
To żadna tajemnica i od wielu lat na armatach D-44 prowadzi się trennigi ogniowe dla artylerzystów. Stosuje się je jako sprzęt zastępczy. Zasady strzelania artylerii są praktycznie takie same niezależnie od środka ogniowego, a amunicja zapewne tańsza i jest jej więcej niż tej 152mm.
Za to artylerzyści mają okazję poćwiczyć strzelanie "na piechotę" bez TOPAZa, tu akurat widac strzelanie na wprost ale w ramach zajęc strzela się również z zakrytych stanowisk

Tytan w dresie. - Wto 28 Mar, 2023

Super. Szkoda, że nie mamy zastępczych "kałachów" z drewna. Zawsze, to taniej.
electron77 - Wto 28 Mar, 2023

Tytan w dresie. napisał/a:
Super. Szkoda, że nie mamy zastępczych "kałachów" z drewna. Zawsze, to taniej.


No taniej, mozna strzelić 200 pocisków zamiast 20. Dla trennigu liczenia nastaw "na piechotę" nie ma znaczenia z czego się strzela. A i dla obsług frajda, bo strzelania dużo "na ostro"

kaczkodan - Sro 07 Cze, 2023

Najlepszym następcą rpg-7 jest nowa amunicja do rpg-7 i nowa wyrzutnia do tej amunicji (w stylu GS-777). Jest to jakiś standard pozwalający na masową produkcję i zbijanie ceny.

Bardzo chciałbym zobaczyć bezpośredniego następcę Komara. Podoba mi się jego unikalny system i miałem koncepcję aby w następcy umieścić silnik startowy pomiędzy ładunkami kumulacyjnymi(głowica tandemowa). W ten sposób można by dodatkowo odsunąć dysze od strzelca i przenieść nieco ciężaru do przodu.

Dziwi mnie brak nadkalibrowych granatów nasadkowych do... granatników 40 mm. Obsługa powinna polegać na wsadzeniu pocisku od strony wylotu lufy granatnika i wykorzystaniu jego mechanizmu spustowego.

Ale wracając do roku 2023, bardzo ciężko jest uzasadnić istnienie takiej broni gdy sprawę znacznie taniej, pewniej i lepiej załatwi amunicja krążąca krótkiego zasięgu o kierowaniu światłowodowym.
O ile rozwijanie światłowodu jest skomplikowanym zadaniem w przypadku pocisków rakietowych, znacznie wolniejsze pociski "elektryczne" mają łatwiej, do tego nie jest trudno osiągnąć zasięgi rywalizujące z pociskami kierowanymi krótkiego zasięgu. Do tego dochodzi możliwość operowania z całkowicie bezpiecznej zakrytej pozycji.

philiprvn - Czw 08 Cze, 2023

Cytat:
amunicja krążąca krótkiego zasięgu o kierowaniu światłowodowym.

Brzmi trochę nielogicznie. Jak coś takiego ma patrolować rejon ciągnąc za sobą światłowód ( to nie ppk co ma pokonać drogę od wyrzutni do celu).

Lumen - Pią 09 Cze, 2023

Nonsens...
rg-ppanc-7 ma dwie zasadnicze wady
- wymaga 2 osobowej obsługi - co jest bardzo istotne gdy w zmechu spiesza się 6 żołnierzy.
Realnie tych dwóch bierze 1 rurę i 3 góra 4 granaty...
Ja już pomijam niuanse użycia samej rg-rury.
- duży podmuch uniemożliwia użycie w małych pomieszczeniach (czyli tam gdzie granatniki są niezastąpione)

Zmech potrzebuje lekkie granatniki + pirata (1 na pluton)
Rg-rura -w zmodernizowanej formie może trafić do WOT... Ale też jako "uzupełnienie".

kaczkodan - Pią 09 Cze, 2023

Lumen napisał/a:
Zmech potrzebuje lekkie granatniki + pirata (1 na pluton)
Rg-rura -w zmodernizowanej formie może trafić do WOT... Ale też jako "uzupełnienie".

W praktyce nastąpi całkowita "dronizacja" takiego uzbrojenia.
Cytat:
Brzmi trochę nielogicznie. Jak coś takiego ma patrolować rejon ciągnąc za sobą światłowód ( to nie ppk co ma pokonać drogę od wyrzutni do celu).

Nic nie ma patrolować, po prostu leci do celu. Może lepszą nazwą byłby pocisk-dron kamikadze.
Ale na dobrą sprawę zastosowanie sztucznej inteligencji może sprawić, że po prostu wyleci wykonać rozkaz autonomicznie, wykorzystując tani pocisk niekierowany odpalany ze 100-200 metrów prosto w strop (czyli lekki granatnik), i wróci zachowując drogie elementy. Obecna amunicja krążąca jest zbyt droga by można ją było masowo używać na froncie. A przecież nic nie szkodzi temu, aby drogie elementy warmate (kamera, komunikacja ) siedziała w dwukrotnie cięższym płatowcu który wróci po wykonaniu misji. Oczywiście poza modelem biznesowym WB.
Już dron o masie 1 kg może dostać wytłumioną broń palną na amunicję pistoletową, z poddźwiękowymi pociskami przeciwpancernymi, a jestem też przekonany że da się zrobić bezodrzutowy "pistolet" z którym poradziłby sobie Mavic 3 (0.5 kg) - wystarczy użyć lufy z włókna węglowego, bezłuskowej amunicji. W takiej sytuacji zabawy w projektowanie boni piechoty przyszłości są mrzonką - piechota wyginie pierwsza.

manfred - Pon 04 Mar, 2024

REMOV napisał/a:
Inspektorat Uzbrojenia ogłosił rozpoczęcie dialogu technicznego, dotyczącego potencjalnego zakupu ręcznego, powtarzalnego granatnika wielozadaniowego wielokrotnego użycia, wraz z amunicją (w tym przeciwpancerną, przeciwpancerno-odłamkową, czy odłamkowo-burzącą). Broń ta ma zastąpić obecnie używane rakietowe granatniki przeciwpancerne rgppanc-7W/D.

W sumie w Europie to król jest tylko jeden i nazywa się Carl Gustaf. Aczkolwiek ciekawe, kto jeszcze może do dialogu przystąpić.

Obrazek


Żeby rozpocząć tym wspaniałym cytatem wspaniałego użytownika rozpoczynającym, a teraz i kończącym ten wątek.

I to jest wspaniała wiadomość! Wreszcie kupiono przydatną broń! Kilka tysięcy! Za prawie 5 mld PLN. I do tego kilkaset tysięcy sztuk amunicji! Nie trzeba będzie jej produkować w kraju! Pirata też nie. Po co tracić czas i pieniądze na niepotrzebne badania i próby!
To jest naprawdę wzmocnienie potencjału obronnego Polski.

-=Alex=- - Wto 05 Mar, 2024

manfred, zapodaj linka do tej informacji. :gent:

Znalazłem
http://www.nfow.pl/viewto...e1353177#826468

239099 - Wto 05 Mar, 2024

manfred napisał/a:
I to jest wspaniała wiadomość! Wreszcie kupiono przydatną broń! Kilka tysięcy! Za prawie 5 mld PLN. I do tego kilkaset tysięcy sztuk amunicji! Nie trzeba będzie jej produkować w kraju! Pirata też nie. Po co tracić czas i pieniądze na niepotrzebne badania i próby!
Za czym ronisz lzy... Za tym ze wycierający se gębę bogoojczyźnianymi hasłami politycy nie potrafili kopić partii informacyjnej / wdrożeniowe.
Wystarczyło kopic kilkanaście wyrzutni i garść pocisków - i wdrożyć do WP - a wówczas "numer z CG" tak by łatwo nie przeszedł...
Amerykanka czy koreanska bron bez testów i przetargów można kupować - co nie?



Zakup CG podobnie jak M72 jest dobitna poszlaka ze jednak pospolita korupcja trafi MON.

Kupiono bowiem owszem "markowa" ale jedna bardzo droga bron która dość mierna jest jako środek p-panc.

5 mld PLN? To to jakieś 390 wyrzutni Javelin i prawie 4 tys pocisków...
Mozna by każdemu plutonowi zmech dać po 1 Javelinie... I jeszcze by dla aeromobilnych zostało...

Ditz - Wto 05 Mar, 2024

Javelinem nie ostrzelasz wrogich pozycji podczas szturmu i nie obronisz się przed pojazdami opancerzonymi na bardzo bliskim dystansie. Nowy granatnik był niezbędny i myślę, że nikt nie ma co do tego wątpliwości, w szczególności patrząc na ukraiński konflikt. Można się co najwyżej spierać, czy koniecznie musiał być wielorazowy.

Sam kontrakt na CG jest jednak skandaliczny. Wydajemy 5 mld złotych, nie zapewniając sobie żadnych kompetencji do produkcji amunicji. Przy takiej broni to absolutna podstawa i nie wyobrażam sobie aby polegać w tym zakresie na zagranicznych dostawcach.

Najgorsze są jednak powszechne w sieci tłumaczenia podpisania kontraktu w takiej formie:
1) ,,SAAB nikomu nie daje licencji" To może powinniśmy im podziękować i poszukać innego dostawcy? A jeśli nie ma alternatyw, to zrezygnować z broni wielorazowej, na rzecz produkowanych w kraju jednorazówek?
2) ,,Potrzebujemy broni na już" A to nie można było zastosować rozwiązania hybrydowego? Zakup części amunicji za granicą, przy jednoczesnym wdrożeniu produkcji w Polsce? Jeśli SAAB nie chciał się zgodzić, to patrz punkt 1.
3) ,,Nie zadbaliśmy o tę kwestię wcześniej, więc musimy kupować z półki". Rozumiem więc, że zostanie przeprowadzony audyt, który wskaże jakie organy i osoby doprowadzały przez 20 lat do torpedowania tematu granatnika i jednocześnie zostaną wdrożone proceduralno-prawne-służbowe środki zaradcze, aby uniknąć takiej sytuacji w przyszłości?

No, ale przynajmniej wojsko jest szczęśliwe, bo dostało nowe, lśniące zabaweczki z nalepką Made in Sweden. Żeby się nie zdziwili jak kiedyś nie będzie czym z tego strzelać, bo albo amunicja nie dotrze zza granicy albo nie będzie pieniędzy na zakup, bo teraz są bezmyślnie rozrzucane po zagranicznym przemyśle.

Tymczasem nadal czekam aż MON zainteresuje się w końcu Komarem-2 proponowanym przez Niewiadów. Może powinniśmy przekazać cały pomysł, technologię i prawa do produkcji do Szwecji lub Korei? I może wtedy AU i MON z miejsca zamówią 100 000 sztuk.

Stefan Fuglewicz - Wto 05 Mar, 2024

A wiadomo, gdzie te granatniki - czy raczej działa bezodrzutowe - mają trafić? Na poziom drużyny, plutonu?

Zastanawia mnie tutaj parę rzeczy. Nie da się strzelać z ograniczonych przestrzeni, ogień i dym demaskują stanowisko, obsługa 2-osobowa...

Lumen - Wto 05 Mar, 2024

Wszystko wskazuje ze tam gdzie rgppanc-7.
manfred - Wto 05 Mar, 2024

Ja nie ronię łez. Ja się cieszę. Bo w istocie jest to wzmocnienie SZRP. Nawet w takim trybie.

Tylko chciałem zwrócić uwagę, że gazetkowi jakoś są bardzo oszczędni w komenatarzach. Albo cie cieszą bez wnikania, że kupili bez śrubki XZ-12/p albo po prostu przechodzą nad tym do porządku dziennego. Żeby przypomnieć, jedna z najważniejszych decyzji dot. uzbrojenia.


Ciekawe co by było, gdyby takiego zakupu dokonano za słusznie minionej niedawno władzy? Jakie by były komentarze?

michqq - Wto 05 Mar, 2024

manfred napisał/a:
Ja nie ronię łez. Ja się cieszę. Bo w istocie jest to wzmocnienie SZRP. Nawet w takim trybie.


W istocie nie chodzi jednak o wzmocnienie SZRP, tylko o wzmocnienie Polski jako kraju.
I dobrze rozumiesz, jak i większość ludzi tutaj, że to rozwiązanie jest akurat niecelne

Jak pokazuje praktyka - rozum wyborców jest ważniejszy niż dobro krtaju.
Gdy ministrowie ogłosza że kupują zagraniczne granatniki to wyborcy zaklaskają.
Gdy ministrowie ogłoszą że Polska uroczyście rozpoczyna program badawczo rozwojowy "Lanca Husarska" który w perspektywie iksigrek lat MUSI doprowadzić do wyprodukowania nowych granatników, to się podniesie szum.
Niestety.

Polska ma źlew rozwiązany/pomyślany ten cały system połączeń pomiędzy krajowym przemysłem militarnym a wyposażaniem sił zbrojnych.

Wojskowi decydenci zachowuja sie jak "dziecko dorwało się do stoiska z cukierkami".
Gdy tymczasem w mądrzejszych krajach samemu opracowują przepisy cukiernicze.

Programy badawczo-rozwojowe maję to do siebie że należy ich prowadzić wiele, równolegle, z założeniem że nieliczne kończą się sukcesem.
Zas z pozostałych uzyskuje się "know-how" (juz wiemy że to nie zadziała) lub tzw. "pokłosie" czyli podzespoły i rozwiązania częściowe, "do szuflady schować, użyć może kiedy indziej".

Natomiast w Polsce obowiązuje zasada jedno podejście - jeden sukces.
Tak to można uprawiać rzodkiewkę, ale nie tak się buduje innowacje.

:gent:

manfred - Wto 05 Mar, 2024

Cytat:
Wskazał, że resort obrony będzie kładł duży nacisk na to, aby zakupy lokować także w polskich zakładach zbrojeniowych oraz na podpisywanie umów offsetowych po to, by móc produkować w Polsce i nie być uzależnionym od myśli technicznej zagranicznych zakładów zbrojeniowych. "W razie zagrożeń musimy się opierać na gospodarce polskiej i tym, by sprzęt mógł być remontowany u nas" - powiedział wiceminister. (Paweł Bejda)


khm, khm...

Szef MON po odprawie

Lumen - Wto 05 Mar, 2024

manfred napisał/a:
Tylko chciałem zwrócić uwagę, że gazetkowi jakoś są bardzo oszczędni w komenatarzach. Albo cie cieszą bez wnikania, że kupili bez śrubki XZ-12/p albo po prostu przechodzą nad tym do porządku dziennego. Żeby przypomnieć, jedna z najważniejszych decyzji dot. uzbrojenia. ?
W porównaniu do umów na helikopterki ma to marginalne znaczenie...
Nie dlatego że granatnik są nieważne - bo są ważne.
Tyle ze jak po dostawach 2/3 C-G będzie leżało w magazynach z braku amunicji to nie bedzie to tak drenowało budżetu mon jak nr 32 wadliwe AW149 od skur...łych włochów - przyjaciół putlera...

manfred napisał/a:
Ciekawe co by było, gdyby takiego zakupu dokonano za słusznie minionej niedawno władzy? Jakie by były komentarze?
Cóż - program zakupu granatnika wielokrotnego użytku zainicjowano w 2017 - czyli de facto jest to zakup poprzedniej władzy...

Dla mnie CG dla 6 i 25, AGATu, PSK czy WOTu jest O.K.
Ale zmech i zmot winien mieć coś zupełnie innego...

manfred - Wto 05 Mar, 2024

Tak. Zwłaszcza, jakby Caracale stały, tak jak stoją u każdego co kupił. O NH 90 nie wspominając.

Eksport techniki wojskowej do Rosji 2015 - 2022
Francja - 144 mln euro
Włochy - 22,5 mln euro

bajki znowu dla naiwnych

Cytat:
Cóż - program zakupu granatnika wielokrotnego użytku zainicjowano w 2017 - czyli de facto jest to zakup poprzedniej władzy...


dobrze, że chociaż nie wina *****...

michqq - Wto 05 Mar, 2024

Lumen napisał/a:
Ale zmech i zmot winien mieć coś zupełnie innego...


Na początek należy wznowić produkcję Komara, i to chyba najlepiej od razu na trzy zmiany, naprawiając jego wady (ma dwie)

Tak więc: Komar-M, wrzucany w etat pojazdu.

Do rażenia celów tanich, do rażenie celów innych niż czołgi, do przykrycia martwego pola rażenia ppk.
Do wrzucenia w etat pojazdów nieopancerzonych też, a niech sobie ze dwa będa w etacie pojazdów, obok gaśnicy, trójkąta i łopaty saperskiej.

Mając na stanie pojazdów wojskowych Komara-M ze swoim zasięgiem i możliwościami, oraz (w przypadku zmechu i zmotu) działko 30mm ze swoimi zasięgami i swoimi możliwościami, należałoby się zastanowić co by spasowało do takiego kompletu tj pasowało do luk.

Moim zdaniem jest to taki ppk który byłby kompatybilny zarówno z wyrzutnią na wieży, jak i z wyrzutnią naramienną, i byłby to PPK rodzaju ciężkiego (przeciwczołgowy), ponieważ do niszczenia celów lekko opancerzonych jest 30mm działko oraz wspomniany Komar.

Zasięg tego ppk - realny praktyczny - powinien zapewne być zbliżony do realnych praktycznych zasięgów prowadzenia ognia z 30mm działka, wtedy by się te dwa narzędzia dobrze uzupełniały.

Nic nowego ani odkrywczego tu nie ma do wymyślania.

manfred - Sro 06 Mar, 2024

Co drugi żołnierz z Komarem, jak Egipcjanie z RPG podczas Jom Kippur. Do tego Carle Gustawy.
Komary na BTRy wystarczą.

Stefan Fuglewicz - Sro 06 Mar, 2024

A czy wiadomo, jak miałby wyglądać docelowy, wielopiętrowy system obrony ppanc.?

I jeszcze jedno: czy wiadomo, jakie ma być docelowa struktura i wyposażenie drużyny i plutonu, w zmech i lekkiej piechocie?

239099 - Sro 06 Mar, 2024

Drużyna zmechanizowana w WP jest mala i de facto rozbija sie w pary:
para obsługi ukm
para do obsługi rg-ppanc-7
para strzecow - jeden z kbk a drugi z kbkg

Wymiana rg-ppanc-7 na CG-M4 nic nie zmienia.
A szkoda....
Mozna było rozważyć zakup w miejsce rg-rury ciężkiej jednorazówki - przewidzianej do zwalczania czołgów. Jest kilka modeli takich granatników - o rożnym poziomie zaawansowania / ceny...

A do pozostałych zadań lekkie poręczne jednorazowki M72 oraz Komary...
Jak słusznie zauważono na BTR czy BMP każdy granatnik będzie skuteczny...

Ale są i takie które skuteczne będą na T-72 i T-90...

Gdyby zamienić "rg-rure" na jednorazówki można by zmienić model działania drużyny.
4 strzelców mogliby w zależności od potrzeb pobierać z wozu albo duże granatniki ppanc albo male / względnie mieszać....


Zakup CG trudno nazwać złym. Ale tez nie pozna powiedzieć ze jest to super rozwiązanie dla zmechu.

Stefan Fuglewicz napisał/a:
A czy wiadomo, jak miałby wyglądać docelowy, wielopiętrowy system obrony ppanc.?

M72 - CGM4 - Javelin(?) - Spike LR - ppk wybrany ramach Ottokar-Brzoza?

Stefan Fuglewicz napisał/a:
I jeszcze jedno: czy wiadomo, jakie ma być docelowa struktura i wyposażenie drużyny i plutonu, w zmech i lekkiej piechocie?
W zmechu wiadomo - bez zmian... CG w miejsce rg--panc zabiera pole manewru...

WOT - jest wspaniala dwunastka - ale w jakim kierunku to wyewoluuje - nic nie wiadomo
W aeromobilny tak samo - jest pole do zmian ale nie ma sygnałów...

Ditz - Sro 06 Mar, 2024

Jednorazówki mają chyba taką zaletę, że można je kupować nawet nie znając docelowej struktury. W ich użyciu przeszkalanych jest większość żołnierzy, a pobierane są w zależności od potrzeb. I to na ten moment byłby to idealny zakup.

Nie chcę lobbować na rzecz konkretnych producentów, ale te kupione z półki Carle Gustavy naprawdę mnie bolą. Mamy licencję na ciężkie RGW-90, mamy licencję na RPG-75, licencja na PzF-3 oferowana nam jest od lat. Możemy całkiem sprawnie wdrożyć do produkcji Komara-2. Mieszając typy mamy praktycznie każdą głowicę jaką dysponuje CG. Wszystko produkowane w Polsce, część pieniędzy zostawałaby w kraju, byłyby podstawy do budowy własnych konstrukcji w przyszłości. Jeżeli wielorazówki są w niektórych jednostkach naprawę niezbędne, to na ten moment (przed okrzepnięciem struktur) wystarczyłoby kupić nowoczesną amunicję do RPG-7, a potem, docelowo, jakąś partię CG.

Mleko się jednak wylało. Na osłodę AU i MON powinien wreszcie zlecić opracowanie tego nieszczęsnego Komara-2 z całą paletą głowic, bo jak wykazała Ukraina, jest to broń wręcz unikatowa: jest w stanie zwalczać 90% celów, można nią strzelać z nawet ciasnych pomieszczeń, a przy tym jest niewiarygodnie lekka i poręczna, skokowo wzmacniająca możliwości ogniowe drużyny piechoty bez specjalnego obciążania żołnierzy.

Ciekawe, czy nadal problemem będzie absurdalny wymóg, aby każdy granatnik był w stanie zwalczać od frontu MBT. Albo czy ktoś nie uzna, że skoro zagraniczny podmiot X jest w stanie dostarczyć określoną liczbę granatników 1-2 lata szybciej, to można śmiało wywalić do śmieci własny projekt, mimo, że będzie miało to implikacje na następne 30 lat.

Stefan Fuglewicz - Sro 06 Mar, 2024

Ano właśnie. Czyli drużyna walczy głównie ukm-em i granatnikiem - dotąd ppanc, w przyszłości uniwersalnym działem bezodrzutowym, obsługiwanymi przez 4 żołnierzy. Pozostali głownie ich osłaniają.
Żeby działać w inny sposób chyba trzeba by zostawić granatnik w wozie, i ewentualnie zabrać ze dwie jednorazówki - o ile też będą na stanie.

Co do jednorazówek - M-72 lub Komar? Na razie Komary chyba są wycofane, a ich zapas przekazany Ukrainie. Rysuje się szansa na wznowienie produkcji i powstanie ulepszonej wersji?
Poza tym - czy Komar jest lepszy, przynajmniej w jakichś obszarach? Można strzelać z pomieszczeń i pojazdów - o ile wystawi się prowadnicę na zewnątrz. Jest też lżejszy - 2 wobec 2,5-3,5 kg w zależności od wersji. Ale M-72 ma za to zwartą konstrukcję i powinien być łatwiejszy w przenoszeniu, a nowsze wersje mają większe możliwości.

No i nasuwa się kolejne pytanie - co wynika z doświadczeń z Ukrainy, gdzie używana jest broń ppanc różnych typów?

I jeszcze, choć to już inny temat, Grot miał mieć występować także w wersji rkm. Czy w planach jest jej wprowadzenie i przynajmniej w niektórych formacjach zastąpienie nią ukm w drużynie "szturmowej"? O ile pamiętam, w niektórych armiach pluton zmech ma dwa ukm, umieszczone w drużynie wsparcia.

Edit:
Ditz - czy na pewno Komar jest poreczniejszy? Dłuższy od M-72, złożona kolba wystaje w bok, granat na wierzchu - przenosząc bez pojemnika trzeba uważać, żeby w coś nie stuknąć.

239099 - "M72 - CGM4 - Javelin(?) - Spike LR - Brzoza" - no to nie wiem, czy dolne pietra są dobrze wypełnione. Javelin jest zbliżony do Spike-LR, tylko ma mniejszy zasieg (i trochę większa siłę rażenia). Ale nadal ma spora martwą strefę i jest drogi.
Jeśli jego uzupełnieniem w pododdziałach staje się CG, to wypełnia tę martwa strefę, tylko czy gwarantując wystarczającą skuteczność przeciw czołgom?
Stanie sie bronia wsparcia do zwalczania innych celów - tańszą od Javelina, ale też dość drogą - ale tylko do niespełna pół kilometra, i zastanawiam się, czy na takim dystansie będzie wystarczająca celność, zwłaszcza przeciw obiektom ruchomym. Powyżej skutecznego zasięgu CG zostanie tylko Javelin lub Spike...

Ditz - Sro 06 Mar, 2024

Cytat:
Co do jednorazówek - M-72 lub Komar? Na razie Komary chyba są wycofane, a ich zapas przekazany Ukrainie. Rysuje się szansa na wznowienie produkcji i powstanie ulepszonej wersji?


Z tego co słyszałem, ZPS Niewiadów zgłosił MONowi gotowość do wznowienia produkcji Komara, w wersji z samolikwidatorem, głowicą tandemową oraz nowymi typami głowic (odłamkową, termobaryczną etc.). Nie wiem, czy obejmuje to dodatkowe zmiany konstrukcyjne. MON musi po prostu dać zielone światło i gwarancję zamówienia w liczbie, która uczyni taką produkcję opłacalną.

Moim zdaniem wskazany poziom detali w zakresie rozważań M72 vs Komar powinien z miejsca wykluczać zagraniczną konstrukcję. Zyski i korzyści z produkcji w Polsce są po prostu zbyt duże, aby rozbiło się to o takie szczegóły. W końcu to nie jest wybór między Irydą a F-35. Jeżeli chcemy lekki granatnik, to prawidłową ścieżką powinno być zamówienie ulepszonej wersji proponowanej przez Niewiadów oraz przedstawienie docelowych wymagań na Komara-3 i zlecenie prac B+R, z gwarancją zamówień w przypadku doprowadzenia ich do końca.

Taktyka małych kroków. Kupujemy własny sprzęt, jeśli tylko nie ustępuje zagranicznemu w kluczowych obszarach i potem dalej go rozwijamy. Natomiast co do masy i długości Komara: nie wiadomo jak wyglądałaby nowa wersja. Do dyspozycji mamy wszak dużo lepsze materiały niż w latach 80.

I jeszcze mam jedną uwagę końcową, której chyba ostatnio nie podnoszono. Przyszłością ochrony wozów pancernych będą systemy obrony aktywnej. Będą one jednak posiadały pewną wadę: liczba przenoszonych efektorów będzie ograniczona. Ataki na takie pojazdy będą więc mogły wymagać znacznego nasycenia bronią przeciwpancerną, żeby przez taką obronę się przebić. Im więcej tym lepiej. Im mniejszy i lżejszy granatnik, tym więcej można ich zabrać.

Lumen - Sro 06 Mar, 2024

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Co do jednorazówek - M-72 lub Komar? Na razie Komary chyba są wycofane, a ich zapas przekazany Ukrainie.
Tak o RPG-76 w WP można zapomnięć...

Natomiast jeśli miała by być jakaś reaktywacja to potrzeba pewnych zmian - mianowicie opracowania głowicy HE-DP oraz termobarycznej. Do zrobienia mając na uwadze prace nad amunicji do rpg-7 (je opracowano takie granaty) oraz nad głowicami Warmatę.
to temat mięsiecy - niż lat...


Stefan Fuglewicz napisał/a:
Poza tym - czy Komar jest lepszy, przynajmniej w jakichś obszarach? Można strzelać z pomieszczeń i pojazdów - o ile wystawi się prowadnicę na zewnątrz. Jest też lżejszy - 2 wobec 2,5-3,5 kg w zależności od wersji. Ale M-72 ma za to zwartą konstrukcję i powinien być łatwiejszy w przenoszeniu, a nowsze wersje mają większe możliwości.
Komar może wszystko co M72 a przy tym wyjdzie taniej
My zapłaciliśmy 150 mln za 10 tyś M72 - daje to cenę 15 tyś za granatnik...

Wyprodukuj RPG-76NG za 12 tyś (z VAT) i zamów 50 tyś - a zobaczysz różnice...


Stefan Fuglewicz napisał/a:
No i nasuwa się kolejne pytanie - co wynika z doświadczeń z Ukrainy, gdzie używana jest broń ppanc różnych typów?
A co ma niby wynikać wiosna 2022 to inne realia od wiosny 2023.

Stefan Fuglewicz napisał/a:
O ile pamiętam, w niektórych armiach pluton zmech ma dwa ukm, umieszczone w drużynie wsparcia.
Tak ale wówczas w drużynach nie ma ukm...
Tak owszem to tu to tam eksperymentowano z rkm czy też km zasilanymi z taśmy (Np. Minimi 5,56 czy Negev) lecz na amunicje pośrednią...
Nawet w armii radzieckiej PKM został wypchnięty przez 2 RPK-74. (
Bo jest bardziej mobilnie...

Ale jednak ukm to jest większa siła i możliwość prowadzenia intensywnego ognia
A przy tym masz identyczne taśmy co w wozie - więc logistyka na "+"

Dla mnie nie ma co zmieniać - w obronie ukm będzie nieoceniony...
Stefan Fuglewicz napisał/a:
239099 - "M72 - CGM4 - Javelin(?) - Spike LR - Brzoza" - no to nie wiem, czy dolne pietra są dobrze wypełnione. Javelin jest zbliżony do Spike-LR, tylko ma mniejszy zasieg (i trochę większa siłę rażenia). Ale nadal ma spora martwą strefę i jest drogi.
Dlatego Javelina w zmechu raczej nie zobaczymy....
Co innego WOT/ aeromobilni - tam to tak może wyglądać...

Jest pewna dziura - którą pewnie załatają na papierze - stwierdzeniem ze jest do CG amunicji którą można prowadzić ogień na 600-800 m. tym samym CG będzie "zakrywał" martwą strefę Spike.

Z tymi jednorazówkami to jet jeszcze jeden watek. Jak ma wyglądac batalionowy pluton ppanc.
Dziś mamy tam niezubrojonego Rosomaka - czyli kuriozum nr 1
Wiozącego 2 obsługi ppk spiek LR i 6 pocisków bodaj.

Z tego kuriozum można wyjść na kilka sposobów - ja przedstawie 2 rozwiązania
a) Zmienić środek transportu obsług ppk na coś bardziej adekwatnego - np. Warana - oczywiście z ZSMU do samoobrony a jeszcze lepiej uzbrojonego w GA + ppk.

A uwolnione Rosomaki przerobić na bardziej potrzebne KBWP/KBWR...

b) Rozbudować plutony ppanc zmieniając je w drużyny łowców czołgów.
Wówczas Rośki należałoby uzbroić minimium w ZSMU (najlepiej ZSMU z GA i ppk) i dopancerzyć (najlepiej jak się da)
Zwiększyć ich ilość - do 6 transporterów - dla 6 drużyn...
Każdy z transporterów przewoziłby drużynę "łowców czołgów" składająca się z
2 osobowej obsługi ppk Spike LR
2 żołnierzy pobierających granatniki jednorazowe - do zamykania martwych stref (miło by było gdyby były dostępne NLAWy)
żołnierza z granatnikiem 40mm (najlepiej RGP-40) - po co? Do osłony do miotania granatów dymnych ale i też zwykłych HE-DP

Taka drużyna mogłaby samodzielnie się przemieszczać i w dogodnym ternie organizować zasadzki ppanc.

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Jeśli jego uzupełnieniem w pododdziałach staje się CG, to wypełnia tę martwa strefę, tylko czy gwarantując wystarczającą skuteczność przeciw czołgom?
Wystarczająca skuteczność przeciwko czołgom ma obecnie
NLAW, PzF 3 w wersji iT600, całkiem możliwe RGW110 oraz Alcotan-100
ruskich wynalazków pokroju RPG-28 nie wymieniam

Do strzelania w ruchu stosuje sie celowniki które przeliczają "poprawki".

CG z uwagi na kaliber - 84mm oraz budowę nie ma szans być granatnikiem zdolnym do sforsowania frontu nawet PT-91....

Prędzej uzyskasz to z amunicji do rpg-7. Tam możesz mieć nadkalibrowy granat 110mm z prekursorem...
No ale to celnie nie poleci na 650 m

michqq - Sro 06 Mar, 2024

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Poza tym - czy Komar jest lepszy, przynajmniej w jakichś obszarach?


Komar strzela amunicją nadkalibrową, więc średnica granatu NIE jest jakoś ściśle ograniczona konstrukcyjnie.

Jest więc pewien zakres manewru, w przypadku modernizowania głowicy, w tym w przypadku adaptowania (kopiowania...) niektórych rozwiązań głowić "do Komara" (konkretnie: np. kopiowanie konstrukcji nowszych granatów z systemu RPG-7 do sysemu Komar)

M72 strzela amunicją o średnicy dopasowanej do jego lufy, co oznacza że 66mm i ani więcej ani mniej się ne da.

(a niektóre głowice wymyślone do systemu RPG-7 - głównie odłamnkowe - specjalnie oferują średnicy "mniej" żeby otrzymać uzysk na zasięgu)


Cytat:
Z tego co słyszałem, ZPS Niewiadów zgłosił MONowi gotowość do wznowienia produkcji Komara, w wersji z samolikwidatorem, głowicą tandemową oraz nowymi typami głowic (odłamkową, termobaryczną etc.).


Toteż właśnie.




Lumen napisał/a:
Prędzej uzyskasz to z amunicji do rpg-7. Tam możesz mieć nadkalibrowy granat 110mm z prekursorem...
No ale to celnie nie poleci na 650 m


Zgoda.
Oczywiście - Komar jest dobrym "taki jaki jest", jest to sensowne udane połączenie cech, których nie da się za bardzo ponaciągać w żadną stronę.
- Celownik mechaniczny jest tani i prosty, ale tu akurat ma sens z powodu małego zasięgo ognia.
- Granat leci powoli i jest wrażliwy na boczne podmuchy wiatru - ale to nie jest problemem dyskwalifikującym konstrukcję - tak długo jak długo strzelamy na mały zasięg, wtedy i czas lotu jest krótki.

Gdy zrobimy modyfikacje w zakresie masy głowicy, zasięgu głowicy, to wszystko to dopasowanie zaczyna tracić swój sens. Rozłazi się. Trochę jak konstrukcja jeepa.
Działał idealnie przy swoich wadach, poprawiając cokolwiek - psuto drugie.

Komar pierwotnie miał trzy wady:
- Łatwe rykoszetowanie. Wadę poprawiono w późniejszych wariantach, nowsze granaty mają deko inny kształt.
- Brak samolikwidatora. Znowelizowany zapalnik opracowano, przetestowano, nigdy nie wprowadzono do masowej produkcji, ze względu na jej zakończenie.
- Brak możliwości "złożenia z powrotem". Otworzenie (rozłożenie) Komara naciąga sprężyny mechanizmu spustowego i granatnik należy użyć. Nie ma możliwości (Teoretycznie. Producent nie opisał i zabrania) bezpiecznego złożenia granatnika "z powrotem". Tu należy Komara dopracować.

Tyle

Cytat:
Moim zdaniem wskazany poziom detali w zakresie rozważań M72 vs Komar powinien z miejsca wykluczać zagraniczną konstrukcję. Zyski i korzyści z produkcji w Polsce są po prostu zbyt duże, aby rozbiło się to o takie szczegóły.


Zgada, a dodajmy że Komar jest (cóż... był...) konstrukcją bardzo tanią, co oznacza możliwość stosowania masowego.


P.S:
A jak kiedys pisałem półżartem, ale tez półserio:

-Średnica rury prowadzącej w Komarze to 40mm.
-Strzala się go "podramiennie" a nie naramiennie.

Hm.

Nasuwa się idea żeby (zmodyfikowane!) granaty pochodzące z systemu Komar dostosować do strzelania z 40mm granatników podlufowych.
Oczywiście wymagałoby to przekonstruowania tak i granatów jak i granatnika, jego celownika itd.
Taki granatnik musiałby zachować możliwość strzelania "normalnej" amunicji stanagowej.



Granatniki sami produkujemy i sami opracowywujemy.
Zapewne by się dało.

Lumen - Sro 06 Mar, 2024

michqq napisał/a:
Lumen napisał/a:
Prędzej uzyskasz to z amunicji do rpg-7. Tam możesz mieć nadkalibrowy granat 110mm z prekursorem...
No ale to celnie nie poleci na 650 m


Zgoda.
Oczywiście - Komar jest dobrym "taki jaki jest", jest to sensowne udane połączenie cech, których nie da się za bardzo ponaciągać w żadną stronę.
- Celownik mechaniczny jest tani i prosty, ale tu akurat ma sens z powodu małego zasięgo ognia.
- Granat leci powoli i jest wrażliwy na boczne podmuchy wiatru - ale to nie jest problemem dyskwalifikującym konstrukcję - tak długo jak długo strzelamy na mały zasięg, wtedy i czas lotu jest krótki.
Ekhmmm Nie zrozumiałeś...
Tu nie było mowy o RPG-76 komar...
Tu mowa o porównaniu zdolności ppanc CG z RPG-7. Tu potencjał RPG-7 wypada lepiej właśnie z uwagi na użyty nadkalibrowy granat.

michqq napisał/a:
Nasuwa się idea żeby (zmodyfikowane!) granaty pochodzące z systemu Komar dostosować do strzelania z 40mm granatników podlufowych.
RPG-76 powstał z przeciwpancernego granatu nasadkowego
Nawiasem mówiąc wraz z wdrożeniem MSBSa żegnamy się ostatecznie z tymi granatami...

Zostają 40mm HE-DP z penetracją 50-60mm


michqq napisał/a:
Granatniki sami produkujemy i sami opracowywujemy.
Zapewne by się dało.

Czas przeszły - produkowaliśmy...
No ale jak przez 30 lat nie było zamówienia na nowe - to jest co jest...
A jest - poziom Układu Warszawskiego późnego Gomułki...

[ Dodano: Czw 07 Mar, 2024 ]
W sumie to nie miałem pomysłu gdzie to wrzucić

Bo i nieco o jest o roli granatnika ppanc
A i o tym co porucznik (i poruczniczka) wiedzieć powinni
https://www.youtube.com/watch?v=8wkjcyv5myA
Miłej zabawy :cool:

Stefan Fuglewicz - Sob 09 Mar, 2024

Posłuchałem, co mówił na temat CG Jarosław Wolski. Początkowo wypowiadał się entuzjastycznie i twierdził, że możliwość produkcji amunicji w kraju nie jest taka istotna. Potem przekaz był już bardziej stonowany - razem z Kamizelą przyznali, że są minusy: brak jakichkolwiek korzyści dla naszego przemysłu, nie rozstrzygnięta wciąż struktura pododdziałów oraz - to nawet poszło na pierwszym miejscu - ryzyko wystąpienia u strzelca urazu śródczaszkowego, w związku z czym podczas pokoju żołnierz może oddać maksymalnie 6 strzałów rocznie.
I to ostatnie mocno mnie zastanowiło. Podczas szkolenia to pewnie nie problem, ale co na wojnie? Czy każdy strzelec CG ma zagwarantowane lub wysoce prawdopodobne, ze dozna uszkodzenia mózgu?

A co do kumulacyjnych granatów nasadkowych - nie wydaje mi się, by było czego żałować. Pamiętam ćwiczenia "na szkółce". Pluton miał się tylko przyglądać, a do strzelania wybrali największego gościa i też nie dali mu strzelić z ramienia, tylko zapierając kolbę w dołku. Komar był sto razy lepszy.

manfred - Nie 10 Mar, 2024

Jak Wolski z Kamizelą, czyli jedno z większych nieszczęść tzw. milX tak się zachowują, to znaczy, że ten zakup to kompletna katastrofa.
Lumen - Nie 10 Mar, 2024

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Posłuchałem, co mówił na temat CG Jarosław Wolski. Początkowo wypowiadał się entuzjastycznie i twierdził, że możliwość produkcji amunicji w kraju nie jest taka istotna.
Tak, tylko idąc tym tokiem rozumowania tym bardziej potwierdza się że lepiej było kupić PSRL-1
Bo to tego nie dość że ammo wyprodukujesz w PL (tak jak celowniki - był np. TAD-7)
To jeszcze masz kilka państw na świecie, które produkuje amunicji - i nie jesteś uzależniony od Szweda.

Stefan Fuglewicz napisał/a:
nie rozstrzygnięta wciąż struktura pododdziałów
Jest rozstrzygnięta. jeśli faktycznie kupują 6 tyś sztuk to po prostu zgodnie z kodeksem betonito wchodzi w miejsce rg-rury.

Stefan Fuglewicz napisał/a:
w związku z czym podczas pokoju żołnierz może oddać maksymalnie 6 strzałów rocznie.

To zaleta - nie będzie szkolenia nie będzie kosztów..
Wojsko to lubi...
Stefan Fuglewicz napisał/a:
I to ostatnie mocno mnie zastanowiło. Podczas szkolenia to pewnie nie problem, ale co na wojnie? Czy każdy strzelec CG ma zagwarantowane lub wysoce prawdopodobne, ze dozna uszkodzenia mózgu?
Ministerstwo zdrowia ostrzega - przebywanie na terenie działań zbrojnych powoduje zagrożenie dla zdrowia i życia!

Stefan Fuglewicz napisał/a:
A co do kumulacyjnych granatów nasadkowych - nie wydaje mi się, by było czego żałować. Pamiętam ćwiczenia "na szkółce". Pluton miał się tylko przyglądać, a do strzelania wybrali największego gościa i też nie dali mu strzelić z ramienia, tylko zapierając kolbę w dołku. Komar był sto razy lepszy.
Ja tylko o tym wspminam w charakterze ciekawostki...
W zasadzie moce produkcyjne Dezametu z uwagi na brak zamówień na granaty nasadkowe można przesunąć na komara - który jest granatem nasadkowym ale osadzonym na aluminiowej rurze - zamiast lufy..

A wracając do CG - on ma jedna zaletę
https://www.youtube.com/watch?v=vg3GHUm0FOs
https://www.youtube.com/watch?v=Q7Aglp5iyis
Dość szybko cel można zasypać granatami. Więc jak trzeba ostrzelać jakiś budynek, albo inny cel stacjonarny - i niekoniecznie pancerny to a i owszem jest to "kieszonkowa artyleria"
Oczywiście pod warunkiem ze ma się jakieś sensowne stanowisko do prowadzenia ognia.
Bo jak widać z mobilnością bezie tak sobie. Ammo duże i trzeba najmniej dwojga.

michqq - Nie 10 Mar, 2024

Cytat:
można przesunąć na komara - który jest granatem nasadkowym ale osadzonym na aluminiowej rurze - zamiast lufy..


Głupotę napisałeś.
Komar nie jest granatem nasadkowym osadzonym na rurze.
Komar to nawet dosyc skomplikowame lotki poskładane i zmieszczone w szerokiej 40mm tulei.
Zaś do rozpędzenia służą dwa silniki rakietowe.
Granat nasadkowy to jednak jest zupełnie inna konstrukcja.
Być może faktycznie jakieś elementy Komara pochodzą z wcześniejszego granatu nasadkowego, ale nie da się utrzymywać że Komar "to taki granat nasadkowy".

Lumen - Nie 10 Mar, 2024

Sam głupotę napisałeś - nawet wiki o komarze nie przeczytałeś... Że o bardziej ambitnych monografiach nie wspomnę...
Komar wywodzi się z granatu nasadkowego...

Dokładnie tego granatu - https://static.myvimu.com/photo/69/42869_m.jpg
I nie widzę wyzwania w tym aby nowa wersja komara oparta była o np. granat GNPO.

Stefan Fuglewicz - Nie 10 Mar, 2024

Lumen - chodziło mi o to, czy strzelanie z CG jest bardziej niebezpieczne dla obsługi, niż strzelanie z innych granatników.

Sformułowanie z granatem nasadkowym osadzonym w rurze moim zdaniem niefortunne.
Powinno być: granat nasadkowy, w którym zamiast tulei z brzechwami dołączono silnik rakietowy, osadzony w aluminiowej rurze.

Lumen - Nie 10 Mar, 2024

Stefan - obejrzałeś nagrania?
Chyba słychać o co chodzi...

Dlatego ciekawe jest ile kupili i jakich pomocy szkoleniowych oraz
Jakie środki ochrony otrzyma piechota.

BTW - nowy materiał archiwalny...
https://www.youtube.com/watch?v=zuPuzWsA1ss
Czy ktoś coś wie czy się prowadzi jakieś szkolenia kursy z "obronny ppanc"
Szczególnie w kontekście WOTu myślę...

Niekoniecznie o takim poziomie - merytorycznym

Ditz - Nie 10 Mar, 2024

Stefan Fuglewicz napisał/a:

I to ostatnie mocno mnie zastanowiło. Podczas szkolenia to pewnie nie problem, ale co na wojnie? Czy każdy strzelec CG ma zagwarantowane lub wysoce prawdopodobne, ze dozna uszkodzenia mózgu?


Z tego co piszą byli szwedzcy poborowi pod nagraniami z użycia CG na Ukrainie, maksymalną normą były 3-4 pociski dziennie. Amerykanie na militarnych grupach dyskusyjnych wspominają nawet o 6 pociskach dziennie. Wiem, że źródła takie sobie, ale wydaje się to o wiele bardziej prawdopodobne niż teoria o 6 pociskach rocznie, która z kolei w żadnych źródłach nie znajduje potwierdzenia.

manfred - Pon 11 Mar, 2024

Ja tam nie wiem, czy Wolski z Kamizelą strzelali z CG, ale warto wspomnieć, że te 6 strzałów nie ma w praktyce znaczenia (podobnie jak bzdury, że nie bedzie szkolenia, żeby nie robić kosztów).

W praktyce to operator mógł sobie strzelić granatem na szkoleniu u Szwedów, a potem szkoliło się ze strzelania z tzw. wkładką, czyli czymś w rodzaju naboju - symulatora granatu.

Lumen - Pon 11 Mar, 2024

manfred napisał/a:
J (podobnie jak bzdury, że nie bedzie szkolenia, żeby nie robić kosztów).
od 30 lat w WP nie ma szkolenia bo szkolenie pierwsze idzie "do cięcia"
Tak więc o jakich bzdurach można tu mówić...

kaczkodan - Wto 12 Mar, 2024

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Podczas szkolenia to pewnie nie problem, ale co na wojnie? Czy każdy strzelec CG ma zagwarantowane lub wysoce prawdopodobne, ze dozna uszkodzenia mózgu?

Niewiele wiadomo bo nikt nie robił sensownych badań, dopiero trwają. Jeśli powstają uszkodzenia mózgu, to muszą mieć charakter powszechny i kumulatywny, po prostu ich skutki są niewidoczne.


Jednakże na wojnie żołnierz ma większe problemy i styka się z większymi falami ciśnień niż przy odpaleniu CG, a alternatywą dla odpalenia CG może być kawałek ołowiu w mózgu, a nawet drut kolczasty skręcony w odbytnicy.
Do tego własna armia robi gorsze rzeczy - przede wszystkim zmusza do spożywania groźnych leków, zwłaszcza chinolonów i ich pochodnych (słynny syndrom wojny w zatoce to cyprofloksacyna).

Co do granatników to są według mnie ogromne rezerwy aby poprawić budowę dyszy venturiego i zmniejszyć falę nadciśnienia, bo obecnym kryterium projektowania była wyłącznie niższa masa i wymiary.
Dysza powinna mieć kształt bardziej przypominający silnik rakietowy (dzwon), szersza i ze dwa razy dłuższa (dodatkowo odsuwa wylot gazów od strzelca) aby uzyskać wyższą prędkość gazów wylotowych do tyłu, i jednocześnie powinna pojawić się niewielka dysza przednia aby zrobić to samo z drugiej strony przy opuszczaniu pocisku przez lufę (oba efekty powinny się skompensować ). Pewnie dałoby się wykonać odpowiednie nakładki na istniejącą broń

[ Dodano: Sro 13 Mar, 2024 ]
Lumen napisał/a:
Sam głupotę napisałeś - nawet wiki o komarze nie przeczytałeś...

Nie wystarczy przeczytać, trzeba jeszcze zrozumieć co się czyta.
Komar to nowa konstrukcja głowicy o co najmniej 50% większej przebijalności i większej masie od granatu nasadkowego PGN-60. Identyczna średnica i podobny kształt nie implikują identyczności konstrukcji, mas i osiągów.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group