SPRZĘT i UZBROJENIE - Miny przeciwpiechotne - czy powinnismy wystapic z Traktatu?

michqq - Pią 20 Maj, 2022
Temat postu: Miny przeciwpiechotne - czy powinnismy wystapic z Traktatu?
Traktat ottawski:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Traktat_ottawski

https://www.infor.pl/akt-...niszczeniu.html

Wystąpienie z Konwencji jest dopuszczalne po upływie 6 miesięcy od powiadomienia depozytariusza.

W przypadku gdybyśmy potrzebowali wystąpić z Traktatu ottawskiego, to procedura wystapienia trwa 6 miesięcy, dopiero po ich upływie moglibyśmy przystapić do produkowania min (zapewne bez elaborowania dałoby się je produkować wcześniej skorupy i zapalniki, a w Pionkach przygotować MW - sam proces elaboracji min zostawiając na później)

W czasie trwania konfliktu zbrojnego (niekoniecznie wojny) wystąpienie z traktatu jest niemożliwym, co zapisano w samym traktacie.

Otworzmy dyskusję, może ktoś przeczyta - czy Polska nie powinna wystąpić z Traktatu Ottawskiego?
Rosja, Chiny, Stany - te kraje nigdy nie podpisały Traktatu.

Z ciekawości:

Jakie istnieją sposoby użycia amunicji nie będacej minami przeciwpiechotnymi (granatów moździerzowych, granatów ręcznych, granatów nasadkowych) w charakterze zaimprowizowanej miny przeciwpiechotnej?

Granat w szklance, blokującej łyżkę - rozumiem, potykacz z drutu wyciągający zawleczke z granatu - rozumiem, ale co z zapalnikami uderzeniowymi w granatach mozdzierzowych czy w granatach nasadkowych?

Czy daje sie je odbezpieczyć jakoś tak, aby stały się zapalnikami naciskowymi?
:czytanie:

Lumen - Pią 20 Maj, 2022

Polska w ostatnich latach zutylizowała swoje miny przecipiechotne...
i - Pią 20 Maj, 2022
Temat postu: Re: Miny przeciwpiechotne - czy powinnismy wystapic z Trakta
michqq napisał/a:
a w Pionkach przygotować MW - sam proces elaboracji min zostawiając na później)

A co Ty chcesz robić w Pionkach? Przecież tam od dziesięcioleci nic nie ma.
Nie lepiej w Skarżysku-Kamiennej? Radomiu?
Coś tam z Centralnego Okręgu Przemysłowego jeszcze zostało.

239099 - Pią 20 Maj, 2022
Temat postu: Re: Miny przeciwpiechotne - czy powinnismy wystapic z Trakta
michqq napisał/a:
Granat w szklance, blokującej łyżkę - rozumiem, potykacz z drutu wyciągający zawleczke z granatu - rozumiem,
Wiesz co to POMZ-2?

Dość łatwo można zwiększyć czułość min ppanc na zapalnik magnetyczny (np. MN123) tak aby detonował od żołnierza z karabinem w ręce...

zielony1 - Pią 20 Maj, 2022
Temat postu: Re: Miny przeciwpiechotne - czy powinnismy wystapic z Trakta
i napisał/a:

A co Ty chcesz robić w Pionkach? Przecież tam od dziesięcioleci nic nie ma.


Mesko Oddział w Pionkach.
Niby zainwestowali 300 baniek na remonty i rozbudowe zakładu , maszyny też zakupione do produkcji nitroceulozy.Inwestycja ma być zakończona w 2024.

Stefan Fuglewicz - Pią 20 Maj, 2022

W niektórych krajach (o ile dobrze pamiętam np. Szwajcaria) zakładanie "improwizowanych min przeciwpiechotnych" jest zabronione przez prawo. Jak u nas - nie wiem.

Rzeczywiście, posiadane miny ppiech. po ratyfikacji konwencji musieliśmy zniszczyć.
Ale nie wszystkie. Konwencja nie obejmuje min odpalanych zdalnie - w naszym przypadku to mina kierunkowa MON-100. Można też do niej założyć zapalnik z odciągiem, ale ze względu na wąskie pole rażenia jest to mało praktyczne. I mam nadzieję, że je w magazynach zostawiono. Chyba, że znalazł się jakiś wysoko postawiony nadgorliwiec...
Skonstruowano też nowe typy min kierunkowych - przeciwpancernych i przeciwpiechotnych, tylko nie wiem, czy dostarczano na większą skalę.

Z uruchamianiem produkcji typowych ppiech. byłby problem, bo ile pamiętam, żadnej w miarę choćby nowoczesnej nie produkowaliśmy dotąd. Chyba, że robiliśmy u nas na licencji minę bułgarską, ale mogła też być importowana.

Więc raczej musielibyśmy kupić - od kraju, który konwencji nie podpisał. Większość Zachodu podpisała - poza USA.
To może być droga impreza - koszt zakupu i do tego popsucie sobie opinii w różnych krajach i środowiskach. Pytanie, czy warto. Podstawą są obecnie miny przeciwczołgowe, w tym naarzutowe - które na szczęście mamy w różnych odmianach (nie zrzekliśmy się amunicji kasetowej).
Ja bym się raczej przyjrzał, jak u nas wygląda sprawa tzw. "środków alternatywnych" - nie podpadających pod Konwencję Ottawską, znacznie mniej groźnych dla "przypadkowych celów", a przy tym o skuteczności porównywalnej z klasycznymi minami.

i - Pią 20 Maj, 2022

Mogę się mylić. Piszę z pamięci.
Ten zakład nazywał się Pronit.
Produkował materiały wybuchowe dla górnictwa, nitroglicerynę oraz amunicję.
I te słynne płyty winylowe.

Dawno temu czytałem, że syndyk masy upadłościowej go zlicytował.
Chyba, że o czymś nie wiem?

239099 - Pią 20 Maj, 2022

Pronit żyje i klepie ammo do tanków
W tym słynną Pz-541 czyli amunicje 120mm opracowana w XXI wieku, która ma parametry DM33A1 z końca lat 80tych...
No i pronity to słynne bo nieliczne pociski 125mm z izraelskim penetratorem...

MON-100 poszło na żyletki - Niekompetencja? Czy zdrada wciąż?!
A jarzębiny jak nie było tak nie ma...
A WOT powinien kupować tego na wagony...

i - Pią 20 Maj, 2022

Znów mogę się mylić.
Tę, która sama z siebie wybuchała?

Ale miło mi, że wyprowadziłeś mnie z błędu. To wychodzi na to, że coś tam z tego COP'u pozostało.

michqq - Pią 20 Maj, 2022

239099 napisał/a:
A WOT powinien kupować tego na wagony...


A ja sobie wyobrażam granaty moździerzowe 60mm i 81mm które mają część ogonową osadzoną na gwincie, więc daje się ja odkręcić, i taki zapalnik uderzeniowy który po wyciągnięciu (wymyślam) dwu zawleczek zamiast jednej zawleczki robi się "delikatny".

A co, nie dało by sie?

Amunicja do moździerzy, amunicja do bezpilotowców, prowizoryczne miny przeciwpiechotne.
Trzy w jednym.

A jak czytam:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Pocisk_mo%C5%BAdzierzowy_jako_granat_r%C4%99czny

To nawet cztery w jednym...

:gent:

kolega - Sob 21 Maj, 2022
Temat postu: Re: Miny przeciwpiechotne - czy powinnismy wystapic z Trakta
zielony1 napisał/a:
i napisał/a:

A co Ty chcesz robić w Pionkach? Przecież tam od dziesięcioleci nic nie ma.


Mesko Oddział w Pionkach.
Niby zainwestowali 300 baniek na remonty i rozbudowe zakładu , maszyny też zakupione do produkcji nitroceulozy.Inwestycja ma być zakończona w 2024.


Zielony, należało napisać tak, 300 mln + wydali, co do maszyn to formacje 3 literowe sprawdzają niegospodarność. Bowiem maszyny kupione były zgodnie z planem tylko hale produkcyjne miały poślizg w remoncie i skrzynie z maszynami tak długo leżały w magazynie że gwarancje straciły i zapisy w umowie o uruchomieniu bezpłatnym również się przeterminowały :cool:

Tak więc teraz coś zrobić to grube mln Euro trzeba płacić za serwisy i inne kwestie.

239099 - Sob 21 Maj, 2022

i napisał/a:
Znów mogę się mylić.
Tę, która sama z siebie wybuchała?
Tak, a będąc precyzyjnym której ładunek prochowy wysypywał się z niechlujnie wykonanej łuski (z materiału samospalającego się)

michqq napisał/a:
239099 napisał/a:
A WOT powinien kupować tego na wagony...


A ja sobie wyobrażam granaty moździerzowe 60mm i 81mm które mają część ogonową osadzoną na gwincie, więc daje się ja odkręcić, i taki zapalnik uderzeniowy który po wyciągnięciu (wymyślam) dwu zawleczek zamiast jednej zawleczki robi się "delikatny".

A co, nie dało by sie?
Może póki co rozwiążmy problem nieetatowego środka ppanc poprzez reaktywacje produkcji RPG-76 Komar?

Kolejna sprawa czemu Belma nie może opracować czegoś takiego
https://raikka.fi/atmf/
Przecież to w zasadzie małą mina kumulacyjna (jak miny narzutowe) z zapalnikiem programowanym tyle że z gwintem pod TM-62 (do MPP-B też pasuje)

Swoją droga taki zapalnik w 10 kg minie MPP-B czyni z niej zabójczą broń nawet przeciwko pojazdom o minoodporności poziom IV wg STANAG...

i - Sob 21 Maj, 2022
Temat postu: Re: Miny przeciwpiechotne - czy powinnismy wystapic z Trakta
kolega napisał/a:
Zielony, należało napisać tak, 300 mln + wydali, co do maszyn to formacje 3 literowe sprawdzają niegospodarność. Bowiem maszyny kupione były zgodnie z planem tylko hale produkcyjne miały poślizg w remoncie i skrzynie z maszynami tak długo leżały w magazynie że gwarancje straciły i zapisy w umowie o uruchomieniu bezpłatnym również się przeterminowały :cool:

Tak więc teraz coś zrobić to grube mln Euro trzeba płacić za serwisy i inne kwestie.

Pamiętam jak ten zakład upadał i wchodził tam syndyk. Też była jakaś afera. Tylko nie potrafię odszukać informacji.

Zaś co do min to posłużę się cytatem z filmu "9 kompania".
Nie będę Was męczył cyrylicą toteż napiszę fonetycznie:
Cytat:
Ljepistok ljeżyt. Samaja padłaja mina. Sami sjejem, sami wazwrywajemsja.

239099 - Sob 21 Maj, 2022

I - tak tylko, ze w cywilizowanych armiach przy układaniu pola minowego (zagrody minowej) prowadzi się jej ewidencje...

To co najciekawsze w baobabie to właśnie system który pozwoli od razu "udokumentować" położenie min...
I teraz gdyby mieć stosowny system wymiany danych to w zasadzie możliwość wpadania własnych sił jest ograniczona do minimum...

Inna sprawa to według obowiązującej (chyba?) doktryny ATP-52 pole z min przeciwpiechotnych stosuje się w zasadzie tylko i wyłącznie do ochrony bezpośredniej obiektów...

Natomiast "w polu" stosuje sie w zasadzie miny ppanc. Miny przeciwpiechotne są tylko uzupełnieniem i to w pewnych scenariuszach (to zależy jakie przeznaczenie jest zagrody)

Mówiąc najogólniej - jeśli chcemy aby zagroda minowa była b. trudna do rozpoznania i pokonania to uzupełniamy pole minowe z min ppanc "pasami" z minami przeciwpiechotnymi - tak aby saperzy musieli się bardziej napocić...

To nie ma nic wspólnego z rozsypywaniem "na rympał" narzutowych min przeciwpiechotnych...

Stefan Fuglewicz - Sob 21 Maj, 2022

Z tym, że opisane wyżej zasady już u nas nie obowiązują od czasu wejścia w życie Konwencji Ottawskiej. Teraz możemy stosować tylko ppanc. Ewentualnie uzupełnione o coś detonowanego zdalnie.
kolega - Sob 21 Maj, 2022

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Z tym, że opisane wyżej zasady już u nas nie obowiązują od czasu wejścia w życie Konwencji Ottawskiej. Teraz możemy stosować tylko ppanc. Ewentualnie uzupełnione o coś detonowanego zdalnie.


Panie Stefanie, jak przeciwnik zastosuje podtapianie w przesłuchaniu jeńców to my jako strona hipotetyczna konfliktu nie możemy ?
Jak przeciwnik rozstrzela jeńców to my w razie rewanżu nie możemy ?
Jak przeciwnik zastosuje BST to my w razie akcji odwetowej na wojskach przeciwnika nie możemy ?

Jak ktoś przestrzega traktatów to wie że go to samo spotka, jak nie przestrzega zapisów traktatów to wie moim zdaniem że kula w plecy mu się należy.

Panie Stefanie, demokracja i zapisy traktatów są dla narodów równych, dla troili rosyjskich, zwanych zabójcami cywili tylko śmierć. Dozwolone są techniki przesłuchiwania, podtapiania, tortur i rozstrzeliwania w przypadku bezpośredniej identyfikacji czynu.

Tyle i tylko tyle.
Jak ktoś stosuje miny przeciwpiechotne to jemu należ również ułożyć dywan z tych wynalazków.

PDT - Sob 21 Maj, 2022

Pozostaje więc kontratyp obrony koniecznej.
239099 - Sob 21 Maj, 2022

Jarzębina czyli sterowane i kontrolowane przez człowieka systemy min przeciwpiechotnych "załatwia" problem bez hałasu związanym z wymówieniem traktatu...

Naprawdę nie rozumiem gdzie jest problem - istotnie taki MON 50/100 z zapalnikiem który detonuje po "potwierdzeniu" przez żołnierza nadzorującego pole to nie jest jakiś skomplikowany system.

A ile lat to już piłują SSŁW - 8?

Lumen - Sob 21 Maj, 2022

239099 napisał/a:
A ile lat to już piłują SSŁW - 8?
ponad 11 w 2011 prezentowano projekty Jarzębiny-P i S
Stefan Fuglewicz - Sob 21 Maj, 2022

239099 - tylko że min kierowanych MON nie ma, zlikwidowane. Trzeba by było na nowo uruchomić produkcję.

Kolega - oczywiście, ze nie można. Prawo jest prawem. A prokurator - prokuratorem.
Mam przypomnieć przypadek ostrzelania pewnej wioski? Dochodzenie, zarzuty, proces... A tłumaczyli się od początku, że ostrzał przypadkowy.
Po wojnie obronnej może byłaby amnestia. Ale czy na pewno? W końcu chcielibyśmy, by żołnierze przeciwnika winni zbrodni i pomniejszych przestępstw stanęli przed sądem, więc i swoich nie można uniewinniać.

i - Sob 21 Maj, 2022

Sądzę, że mój komentarz niewiele będzie się różnił od kwestii min.

Zapewne pamiętacie ten film o I wojnie światowej gdzie stary, niemiecki weteran powiedział do młodego:
Cytat:
Wyrzuć ten bagnet. Jak cię z nim złapią to zabiją od razu.

kolega - Nie 22 Maj, 2022

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Kolega - oczywiście, ze nie można. Prawo jest prawem. A prokurator - prokuratorem.
Mam przypomnieć przypadek ostrzelania pewnej wioski? Dochodzenie, zarzuty, proces... A tłumaczyli się od początku, że ostrzał przypadkowy.
Po wojnie obronnej może byłaby amnestia. Ale czy na pewno? W końcu chcielibyśmy, by żołnierze przeciwnika winni zbrodni i pomniejszych przestępstw stanęli przed sądem, więc i swoich nie można uniewinniać.


Panie Stefanie, w tym kontekście to proszę skomentować zasadność użycia pocisków precyzyjnych z BSL w stosunku do podejrzanych osób o terroryzm przez USA. Jak wiemy osoby te są nie skazane wyrokami sądowymi, a pomimo to ich likwidujemy. Również Siły RP które są oddelegowane pod komendę USA w ramach operacji wykonują takie zadania.

W warunkach wojennych a takie są obecnie na Ukrainie strzał w tył głowy do przeciwnika z bliskiej odległości w wykonywaniu zadań jest jak najbardziej odpowiedni. Zaminowanie ładunkami improwizowanymi terenów wokół miejsc operowania rosyjskich żołnierzy jest jak najbardziej prawidłowym działaniem, zlikwidowanie żołnierza rosyjskiego (zabicie) go który gwałci kobietę czy dziecko jest jak najbardziej prawidłowym działaniem.
Przesłuchanie żołnierzy z wykorzystaniem technik podtapiania, farmakologicznych czy wstrząsowych jest działaniem usprawiedliwionym i stosowanym przez demokratyczne rządy świata.

Panie Stefanie, jak bym na terenie Polski odnalazł żołnierza rosyjskiego który by brał udział w gwałtach i wymierzył sprawiedliwość to bym mógł odpowiadać karnie. Lecz jak to zrobię 10 m za granicą to tam już nie odpowiadam bowiem jest agresor.

Panie Stefanie, wojna jest brutalna, jeżeli strona atakująca, torturuje, rozstrzeliwuje ludzi, jeńców, to proszę się nie dziwić że tak jest traktowana.


Panie Stefanie, kiedyś pisałem, że jak napastnik uzbrojony wchodzi na posesję to nie po to aby się przywitać tylko po to aby zlikwidować ce wypełnić zadanie). Tak więc każdy obywatel ma prawo się bronić.

Lumen - Nie 22 Maj, 2022

i napisał/a:
Sądzę, że mój komentarz niewiele będzie się różnił od kwestii min.

Zapewne pamiętacie ten film o I wojnie światowej gdzie stary, niemiecki weteran powiedział do młodego:
Cytat:
Wyrzuć ten bagnet. Jak cię z nim złapią to zabiją od razu.
Ekranizacja "Na zachodzie bez zmian"?

Wracając do tematu każdy batalion powinien mieć pluton minowania - i to nie ograniczony wyłącznie do 2-3 krotonów.baobabów lecz i innych środków technicznych (brak SUM Kalina się kłania) oraz typów min i ładunków...

Generalnie jak się podliczy
drużyna rozpoznania inżynieryjnego (TRI)
2 pojazdy minowania narzutowego
1-2 SUMy
3 mosty szturmowe
2 czołgi saperskie
1-2 koparki + 2 samochody samowyładowcze...
to taka mała kompania wychodzi...

Stefan Fuglewicz - Nie 22 Maj, 2022

Kolega - nie piszałem o aspekcie moralnym (który w opisanych przypadkach jest dyskusyjny), tylko o prawie. Które jedne sytuacje precyzyjnie kwalifikuje, a inne nie. Bo, jak wiadomo, prawo nie jest idealne, a czasem też sprawiedliwe.
Wojna jest brutalna, ale prawo czasem też - i tłumaczeń o brutalności wojny sąd może nie uwzględnić.
Poza tym należy się starać prowadzić wojnę w sposób cywilizowany, bo inaczej przemoc będzie eskalować i wszyscy na tym ucierpią.

Ale wróćmy do min.
Pluton minowania z ciężkim sprzętem w plutonie - to nie za nisko? Nie lepiej parę plutonów (kompania?) w brygadzie, przydzielane do batalionów w miarę potrzeb?

michqq - Pon 23 Maj, 2022

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Kolega - nie piszałem o aspekcie moralnym (który w opisanych przypadkach jest dyskusyjny), tylko o prawie.


I od tego właściwie zaczęliśmy.
Nurty dyskusji sa dwa:
1) Jak omjać zakaz stosowania min przeciwpiechotnych
2) A może by jednak zmienić polskie prawo, żeby nieczego nie trzeba było omijać.

Na fali powszechnego przerażenia wojna Rosyjsko-Ukraińską przechodzą projekty których nikt by się nie spodziewal, jak np rezygnacja SZWECJI z dwustuletniej neutralności.

Ta fala przerażenia wojną pozwoliłaby zapewne TOLEROWAĆ na arenie międzynaradowej takie własnie ruchy o których mówimy - ze Polska w pełni zgodnie z przepisami Traktatu i prawa międzynarodowego, podejmie decyzje o zrezygnowaniu z tego samoograniczenia sie.
Co trwa poł roku i wymaga warunków pokojowych.

Za jakis rok - zobaczycie! - emocje wojenne ostygną i na ten ruch będzie za poźno.
Okienko jest teraz.

:gent:

Lumen - Pon 23 Maj, 2022

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Pluton minowania z ciężkim sprzętem w plutonie - to nie za nisko? Nie lepiej parę plutonów (kompania?) w brygadzie, przydzielane do batalionów w miarę potrzeb?
Powinniśmy dążyć do usamodzielniania baonów...
Z resztą 3 pojazdy (obu typów) to nie są też jakieś wybitne zdolności - jak na potencjalne potrzeby baonu...

Tak czy inaczej obecnie jest to tylko pluton na BZ i to słabo wyposażony...

Stefan Fuglewicz - Wto 24 Maj, 2022

Usamodzielnić - ale do jakiego stopnia?
Czy jest sens przydzielać na stałę baterię haubic?
Bo doraźnie i tak tworzy się grupy bojowe, konfigurując je do danej sytuacji.

Powtórzę jeszcze raz - czy naprawdę jest sens zmieniać prawo i odtwarzać zapas min ppiech., zamiast wprowadzić coś lepszego?

Riczard - Wto 24 Maj, 2022

Z całym szacunkiem Panie Stefanie ale jak Rosja odzyska pełną zdolność bojową to pewnie już nie będzie Pana na świecie.
Tak. Trzeba wypowiedzieć traktat ottawski. Nie ma co się się pi##ić z przeciwnikiem. Nie wiem w ogóle jak trzeba było być nieodpowiedzialnym żeby ją wprowadzić. Trzeba potencjalnemu przeciwnikowi zadać jak największe straty. To jest ich a nie nasza sprawa ewentualnego kalectwa.. Spójrzmy w ogóle na mapę, kto to w ogóle podpisał a kto nie...




[ Dodano: Wto 24 Maj, 2022 ]
Tyle razy mówiłem, że w naszym położeniu geograficznym nie możemy sobie pozwolić na takie rzeczy. Argumentacja?
Bo NIE i tyle!!

Lumen - Wto 24 Maj, 2022

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Usamodzielnić - ale do jakiego stopnia?
Czy jest sens przydzielać na stałę baterię haubic?
Cóż, co prawda haubic nie ma ale takie samobieżne moździerze jak RAK to już tak wiele się nie różnią...
Miałbyś coś przeciwko odremontowanym goździkom w baonie?

Owszem można środki przydzielać do zadania - ale z drugiej strony czy potrzebny jest angażowanie d-cy BZ do decydowania czy i w jakich okolicznościach taki komponent będzie baonowi potrzebny...
Na szczeblu brygady i tak potrzeba saperów - powinny być mosty - takie 40-50 metrowe, amfibie (PTS-M / następcy), oraz większa ilość innych środków technicznych (przygotowanie / utrzymanie linii komunikacyjnych, inżynieryjne przygotowanie terenu)

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Powtórzę jeszcze raz - czy naprawdę jest sens zmieniać prawo i odtwarzać zapas min ppiech., zamiast wprowadzić coś lepszego?
Ponieważ to nowe będzie kilkanaście razy droższe? A mówimy o czymś bardzo "masowym"

Z resztą 11 lat patyczkujemy się z "ersatz" minami...

kolega - Wto 24 Maj, 2022

Pisałem powyżej w takim samym tonie. Wypowiedzi były niezadowalające dla czytelników. Każdy kto walczy po stronie Ukrainny ma prawo, obowiązek moralny uzbrojonemu, umundurowanemu przeciwnikowi (agresorowi) strzelić w plecy, głowę.
Wyjątek stanowi gdy agresor (napastnik) poniesie ręce do góry odrzuci broń i wystawi białą flagę.

Czy przeciwnik straci życie za pomocą kierowanego pocisku ppac, czy pocisku kalibru .308, czy za pomocą noża lub innego narzędzia nie jest to ważne. Ważne jest to aby jak najwięcej siły żywej agresora zlikwidować.

Stefan Fuglewicz - Wto 24 Maj, 2022

Doprawdy? Współczesna wojna polega na likwidowaniu siły żywej? Są efektywniejsze sposoby na pokonanie przeciwnika. I to bez łamania prawa wojennego. To ostatnie może czasem przynieść doraźne korzyści, ale w dalszej perspektywie poważnie zaszkodzić.

Co do artylerii - tak, uważam że artylerią powinien dysponować dowódca brygady. Po to, by można ją było natychmiast użyć tam, gdzie będzie najbardziej potrzebna, także koncentrując tam ogień całego dywizjonu.
Jest chyba ogólnie przyjęte, że artylerię batalionową stanowią działa o krótszym zasięgu - moździerze lub armato-moździerze. W naszych warunkach zamiast Raków w części jednostek można by - przynajmniej czasowo - wprowadzić Goździki, ale niezależnie od tego powinien być też dywizjon w brygadzie - najlepiej z armato-haubicami 155 mm.

Wracając do tematu - napisałem kiedyś artykuł o Konwencji Ottawskiej do "Nowej Techniki Wojskowej". Konkluzja była taka, że nie powinniśmy dokumentu ratyfikować - przynajmniej do czasu opracowania i uruchomienia produkcji "środków alternatywnych". Politycy postanowili inaczej... A żadna z kolejnych ekip nie przywiązywała wagi do "alternatywnych".

Tak czy inaczej, stopniowe zastępowanie min przeciwpiechotnych nowym rodzajem broni miało sens. A u nas, w Polsce, w szczególności. Dlaczego? Bo większość naszego arsenału stanowiły archaiczne konstrukcje z drugiej wojny światowej. Pierwszy typ - drewniane pudełko z kostką trotylu i zapalnikiem, bardzo niebezpieczne dla... ustawiających miny żołnierzy (a także dla likwidujących pole minowe, nawet własne). Drugi - karbowany żeliwny odlew zatknięty na kołku, jak to z żeliwem - o nieregularnej i mało efektywnej fragmentacji. Dawno już trzeba było to wymienić. Na nowsze odmiany min, albo na broń nowej generacji.
Czy koszt drugiego rozwiązania byłby wielokrotnie wyższy? Myślę, że to zależy, jak liczyć. Trzeba by zastosować droższe urządzenia, ale byłyby one bardziej efektywne. Mina działa po nastąpieniu lub poruszeniu odciągu - wtedy razi w promieniu kilkunastu metrów. Wybuchowe urządzenie z czujnikami i zdalnym kierowaniem może zamknąć odcinek o szerokości kilkudziesięciu metrów, trudniej je obejść i rozbroić.

Riczard - Wto 24 Maj, 2022

Ciekaw jestem, czy wszelkiego rodzaju fugasy, bardziej teraz znane jako IED lub po prostu ajdiki też podlegają pod te kategorię. Możemy sobie chcieć, żeby wszyscy żyli długo i szczęśliwie no ale potem przychodzi weryfikacja. Jak nie wojska regularne, to ruch oporu będzie używał takich rzeczy i nie będzie patrzył na to, czy to jest legalne czy nie.

Najprostszy projekt jaki widziałem, to kostka trotylu w worku z gwoździami.

Tytan w dresie. - Wto 24 Maj, 2022

Wycofana mina PMD6, czyli popularny "piórnik", to był właśnie fugas.
michqq - Wto 24 Maj, 2022

239099 napisał/a:
pole z min przeciwpiechotnych stosuje się w zasadzie tylko i wyłącznie do ochrony bezpośredniej obiektów...


Wg Konwencji Ottawskiej
https://www.infor.pl/akt-...niszczeniu.html

Zakaz stosowania min przeciwpiechotnych jest całkowity:

"każde Państwo-Strona zobowiązuje się zniszczyć lub zapewnić zniszczenie wszystkich składowanych min przeciwpiechotnych, których jest właścicielem lub które posiada, lub które podlegają jego jurysdykcji lub kontroli"

Natomiast Konwencję Ottawska poprzedziły inne dokumenty, które były mniej restrykcyjne.

Najważniejszy to:

"POPRAWIONY PROTOKÓŁ II
w sprawie zakazów lub ograniczeń użycia min, min-pułapek i innych urządzeń zgodnie z poprawkami z dnia 3 maja 1996 r. (Protokół II zgodnie z poprawkami z dnia 3 maja 1996 r.) załączony do Konwencji o zakazie lub ograniczeniu użycia pewnych broni konwencjonalnych, które mogą być uważane za powodujące nadmierne cierpienia lub mające niekontrolowane skutki, sporządzonej w Genewie dnia 10 października 1980 r."


https://sip.lex.pl/akty-prawne/dzu-dziennik-ustaw/poprawiony-protokol-ii-w-sprawie-zakazow-lub-ograniczen-uzycia-min-min-17201808

Art 5ty przewiduje użycie min przeciwpiechotnych do ochrony obiektów, przy czym pole minowe ma byc ogrodzone i oznaczone (pomiedzy innymi zastrzeżeniami), z pewnymi wyjątkmi/ulgami w tym zakresie dla monitorowanych min kierunkowych.

Art6ty przewidywał ewidencjonowanie pol z minami narzutowymi.

I tak dalej.

Wypowiedzenie Konwencji Ottawskiej przez Polske NIE sprawiłoby że powstałaby jakas próżnia prawna, tylko sprawiłoby że ponownie funkcjonującym prawem stałyby się zapisy "Konwencji o zakazie lub ograniczeniu użycia pewnych broni konwencjonalnych", z ktorych nigdy żeśmy sie nie wycofywali.

Przy okazji, wbrew temu co Stefan Fuglewicz sugeruje, zapewne bez złej woli, przy ograniczeniu Polski przez zapisy samej "Konwencji o zakazie lub ograniczeniu użycia pewnych broni konwencjonalnych" nie byłby możliwy powrót min drewnianych, ponieważ:

"Każda mina przeciwpiechotna wyprodukowana po dniu 1 stycznia 1997 r. będzie zawierać w swojej konstrukcji materiał lub urządzenie umożliwiające jej wykrycie za pomocą powszechnie dostępnego sprzętu do wykrywania min i reagujące sygnałem elektromagnetycznym równoznacznym reakcji jednolitego kawałka żelaza o masie 8 i więcej gramów."

Ponadto sa tam inne zapisy ograniczające typu:

"Wszystkie narzutowe miny przeciwpiechotne będą zaprojektowane i skonstruowane w taki sposób, aby nie więcej niż 10 % aktywowanych min nie podlegało samozniszczeniu w ciągu 30 dni od chwili ustawienia oraz każda mina będzie wyposażona w zapasowe urządzenie samorozbrojenia zaprojektowane i skonstruowane w taki sposób, że w połączeniu z mechanizmem samozniszczenia nie więcej niż jedna na tysiąc aktywowanych min będzie funkcjonowała jako mina po 120 dniach od jej ustawienia."

I tak dalej i tak dalej.

Wypowiedzenie Konwencji Ottawskiej to nie jest powrót do Dzikiego Zachodu, to jest jedynie powrót do zapisów "Konwencji o zakazie lub ograniczeniu użycia pewnych broni konwencjonalnych", zgodnie z która tylko NOWE miny i ich zapalnieki mielibyśmy prawo projektować i wdrażać.

Nigdy żeśmy defacto tej konwencji w Polsce w pelni nie wdrożyli, bo podpisaliśmy Traktat Ottawski ZAMIAST wdrażać nowoczesne miny z ich ograniczeniami i "problem z głowy".

:gent:

Stefan Fuglewicz - Wto 24 Maj, 2022

Wbrew pozorom PMD6 zawiera stal - w zapalniku, chyba jest też ośka. Być może nie ma tego 8g, ale dołożenie tych paru brakujących to przecież nie problem.
Narzutowe to odrębny temat. Nasze narzutowe pczołg warunki spełniają.

PMD6 nie była fugasem, tylko miną - bo była to wytwarzana seryjnie (masowo) konstrukcja, złożona z typowych dla miny elementów: MW, zapalnik, korpus.

Fugasami są "aidiki"- konstrukcje improwizowane. Konwencja Ottawska ich nie dotyczy, bo są odpalane zdalnie - a więc możliwość porażenia przypadkowych osób jest ograniczona.

michqq - Sro 25 Maj, 2022

Łatwo Was pogodzić.

Słowniki podają że slowo "fugas" w polszczyźnie ma dwa znaczenia:

1) Mina zaimprowizowana, nie będąca miną fabryczną. IED, Ajdik.
2) Mina fabryczna, rażąca podmuchem (falą uderzeniową) a nie odłamkami. "Mina fugasowa"

Ajdiki to fugas w znaczeniu (1) a PMD6 albo amerykańska M14 to fugas w znaczeniu (2) tj "mina fugasowa".

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Być może nie ma tego 8g, ale dołożenie tych paru brakujących to przecież nie problem.


Toteż Amerykanie, w przypadku swoich M14:

https://en.wikipedia.org/wiki/M14_mine

Dokonali tego rodzaju modyfikacji, żeby je objął opisywany wyżej "Protokół" dodając (na kleju) podkładkę stalową pod spodem.

Taka zwyczajną, jak pod śruby się daje.

Nie sądzę żeby po wypowiedzeniu Traktatu Ottawskiego Polska wrócieła do min drewnianych, natomiast w razie W moglibyśmy chociażby przyjac uzbrojenie od "państw przyjaznych", w tym wspomniane USA.

Tytan w dresie. - Sro 25 Maj, 2022

michqq, dzięki. :gent:
kolega - Sro 25 Maj, 2022

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Fugasami są "aidiki"- konstrukcje improwizowane. Konwencja Ottawska ich nie dotyczy, bo są odpalane zdalnie - a więc możliwość porażenia przypadkowych osób jest ograniczona.


Panie Stefanie, proszę zapoznać się z meldunkami i opracowaniami z Afganistanu. Odpalanie zdalne było tylko w części. Można było spotkać deski afgańskie jako naciskową, maty owinięte folią aluminiową jako zapalnik naciskowy czy dwa brzeszczoty przełożone deseczką. Tak więc nie tędy droga.

Lumen - Sro 25 Maj, 2022

Tak czy inaczej w cywilizowanych armiach pola minowe nie pozostawia się samych sobie tylko pozostają pod stałą kontrolą...
Wdrożenie ersatz min przeciwpiechotnych też będzie wymagało ciągłego nadzoru...
To to będzie robił - chyba nie operacyjni bo jest ich zbyt mało i są zbyt cenni.
Więc logika wskazywałaby na WOT.

WOT będzie ochraniał obiekty (a to przy nich dość często stosuje się miny przeciwpiechotne)
WOT też może organizować zagrody minowe (z min ppanc) a potem je ochraniań (przed wejściem cywilów, ale też przed zbyt prostym rozpoznaniem i neutralizacją)

Tylko potrzeba 2 rzeczy - realnego szkolenia oraz dużej ilości środków...
Bo nawet najbardziej prymitywny sposób "wspaniała dwunastka" powinna w ciągu 10 minut wykonać pole o wymiarach 50-60 na 12-15 metrów składające się z 4 rzędów min ppanc...

Stefan Fuglewicz - Sro 25 Maj, 2022

Kolega - Ok, mój błąd. Powinno być: Konwencja nie obejmuje "aidików" odpalanych zdalnie.

Lumen - ersatz to nie jest dobre określenie, bo oznacza ono namiastkę - coś gorszego od oryginału, a tymczasem ma to być urządzenie dużo bardziej zaawansowany.
Z tym nowym systemem będzie prościej, bo będzie go można zdalnie aktywować i dezaktywować. Teoretycznie może to robić jeden człowiek, lornetujący teren z ukrycia, albo nawet odbierający sygnał z kamerki.

michqq - Sro 25 Maj, 2022

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Doprawdy? Współczesna wojna polega na likwidowaniu siły żywej? Są efektywniejsze sposoby na pokonanie przeciwnika.


Pomijając nawet temat min i uogolniając...
Własciwie to świetny temat do przemysleń.

Na ten temat to można by napisać właściwie spory felietonik, zaczynając od wojny Tutsi vs Hutu, ktora polegała właśnie na wyrżnięciu personelu, poprzez wojny w Syrii i Ukrainie, gdzie rażenie personelu jest jednak na pierwszym miejscu - wszak nawet tabelki strat zaczynają się od liczenia personelu, wszak Ukraińcy mają chyba już więcej czołgów niż czołgistów - poprzez nowomodne pomysły z cyklu "piechota lekka lekiem na całe zło" - gdy piechota lekka "jest platformą nośną dla uzbrojenia" to właśnie personel służy tam dokładnie za platforme do integracji uzbrojenia: ppk, rakiety plot, moździerze lekkie - i siłą rzeczy to personel tu podlega rażeniu...

Do niedawna modniejsze były pomysły sajensfikszyn. Pomysły w ramach ktorych Państwo A wystawi przeciw Państru B gromadę robotów robotobójczych, a po rozstrzygnięciu meczu między robotami przegrany się podporządkuje. Mi to przypomina średniowieczny zwyczaj wystawiania rycerza-czempiona, który ściera się z drugim rycerzem-czempionem, a zwycięzca bierze wszystko, bo tak wyszło z Sądu Bożego.
Tylko dziś w sądy Boże się nie wierzy...
Mecz między robotami nie za bardzo będzie więc przełoży się na rozstrzygnięcie wojny pomiedzy społeczenstwami ludzi.

Właściwie poruszyłeś, ja rozumiem że ubocznie przy wątku z minami - interesujący aspekt.
Pogadamy w osobnym wątku?
:gent:

kolega - Czw 26 Maj, 2022

Teoretycznie, Pan Stefan ma rację, inne kraje już posiadają w fazie testów broń która generuje impuls elektromagnetyczny, my jako Polska również chcieliśmy to mieć i nawet Program Strategiczny za 200 mln zł uruchomiliśmy. Tylko wyszło jak z pracami B+R w PGZ (został rozwiązany).

W istocie tam założeniem miało być unieruchomienie całej elektroniki, pojazdów, urządzeń bez likwidacji siły żywej. Tak więc może dojdzie to kiedyś do skutku :)

A obecnie pozostają Panie Stefanie, klasyczne standardy likwidacji celu, kaliber .308, 338, .50 BMG.

Stefan Fuglewicz - Czw 26 Maj, 2022

A ja wcale nie miałem na myśli rozwiązań typu wunderwaffe i science fiction, tylko bardziej współczesny blitzkrieg.
Bo taką nowoczesną wojną był już niemiecki atak na Polskę w 1939 r. Błyskawiczne uderzenia jednostek pancernych, wspierane świetnie zorganizowaną logistyką, naloty na infrastrukturę komunikacyjną, lotniska i odwody, wywalczenie panowania w powietrzu, głębokie oskrzydlenia niweczące obronę na kolejnych rubieżach. Nasza armia została pokonana, ale nie w wyniku fizycznej likwidacji, tylko uniemożliwienia sensownej walki.

kolega - Czw 26 Maj, 2022

Stefan Fuglewicz napisał/a:
A ja wcale nie miałem na myśli rozwiązań typu wunderwaffe i science fiction, tylko bardziej współczesny blitzkrieg.
Bo taką nowoczesną wojną był już niemiecki atak na Polskę w 1939 r. Błyskawiczne uderzenia jednostek pancernych, wspierane świetnie zorganizowaną logistyką, naloty na infrastrukturę komunikacyjną, lotniska i odwody, wywalczenie panowania w powietrzu, głębokie oskrzydlenia niweczące obronę na kolejnych rubieżach. Nasza armia została pokonana, ale nie w wyniku fizycznej likwidacji, tylko uniemożliwienia sensownej walki.


Panie Stefanie, w każdym wariancie uderzenia w fazie koncepcyjnej i w fazie decyzyjnej na wszystkich szczeblach planiści uwzględniają straty jakie powstaną w wyniku konkretnej operacji. Po to aby przygotować liczbę łóżek, czy liczbę oddziałów do podmiany. Czyli każdy z dowódców analizuje fizyczne straty własne jakie może posiąść.
Jeszcze się nie zdarzyło aby z konfliktu zbrojnego wyjść bez strat własnych, nie znam konfliktu w której przeciwnik nie poniósł strat własnych.

Lumen - Czw 26 Maj, 2022

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Teoretycznie może to robić jeden człowiek, lornetujący teren z ukrycia, albo nawet odbierający sygnał z kamerki.
Niezupełnie...

Ochrona obiektu to nie zadanie dla 1 człowieka... W przypadku stosowania pół przeciwpiechotnych to musisz uwzględnić problem zwierzyny i cywilów. Dlatego też zaangażowane techniczne i osobowe będzie większe...

Ja już pomijam koszty - przyzwoity nadajnik radiowy kosztuje, kabel też...

W przypadku zagród ppanc jest z jednej stronie łatwiej (bo nie korzysta się z dużej ilości min przeciwpiechotnych) z drugiej rozległość zagród robi swoje...

Człowiek z lornetą może ogarnąć pole minowe - taktyczną pułapkę, a nie ogarnie tematu systemowo...

kolega - Czw 26 Maj, 2022

Teoretycznie w pasie działań nie powinno być ludności cywilnej. Tak to tylko teoria, a jak jest w rzeczywistości wiemy. Pyzatym jak źle ułożymy minę jak przyjdą deszcze i wypłuka to wtedy problem min wędrujących będzie.
Tak więc Lumen ma rację jak coś zaminujemy to jeszcze to musimy popilnować aby nam naszych pól minowych tubylcy nie przełożyli i abyśmy sami w nie nie wpadli. Dodatkowo musi pamiętać, że pilnujących też trzeba pilnować i musimy być przygotowani na szybki wjazd sił aby coś zlikwidować jak się coś ruszy na przedpolu. Tak więc minimum Siły w liczbie drużyny a może i plutonu trzeba mieć.

kaczkodan - Wto 20 Cze, 2023

Można by obejść konwencję przez stosowanie systemu, w którym każda mina przed detonacją pyta się radiowo o pozwolenie, w pobliżu pól minowych umieszczać transpondery. Wyłącznie transponderów wyłącza pole minowe. Jamming jest traktowany jako pozwolenie / zdalna komenda detonacji.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group