SPRZĘT i UZBROJENIE - Nowy Huzar (program Głuszec) czyli o Sokole cd...

GRYZLI - Pią 10 Cze, 2005
Temat postu: Nowy Huzar (program Głuszec) czyli o Sokole cd...
Świdnik puścił parę na temat prac nad zmodernizowaną wersją W3W
Oto jak bedzie wyglądał nowy "HUZAR"
Cytat:
Modernizacja wojskowej wersji Sokoła



W ramach współpracy z Departamentem Polityki Zbrojeniowej Ministerstwa Obrony Narodowej, PZL-Świdnik przygotował koncepcję budowy na bazie śmigłowca W-3W/WA Sokół, uzbrojonego śmigłowca wsparcia pola walki. Prototyp śmigłowca powstanie na podstawie umowy podpisanej przez DPZ MON i PZL-Świdnik. Nowy wariant bojowego śmigłowca wsparcia pola walki przystosowany zostanie do niszczenia naziemnych środków walki w postaci pododdziałów wojsk zmechanizowanych jak również pojazdów opancerzonych.

Śmigłowiec będzie powstawać zarówno poprzez głęboką modernizację Sokołów posiadanych już przez Siły Zbrojne RP, jak i na bazie nowo produkowanych maszyn.

W ramach modernizacji śmigłowce wojskowe będą wyposażone w następujące systemy:
- FADEC
- głowica obserwacyjno - celownicza
- przystosowanie kabiny pilotów do NVG
- celownik HUD
- tablica przyrządów z monitorami LCD
- podkadłubowy karabin kierowany (ze skrzynką amunicyjną i taśmą podającą)
- opancerzenie podłogi i części drzwi
- system nawigacji niezależnej IN/GPS
- system oświetlenia NVG
- belka uzbrojenia z zamkami w standardzie NATO
- komputer misji
- wytwórnia gazu neutralnego
- system rejestracji
- klimatyzacja kabiny pilotów
- światła konturowe do lotu w szyku
- system zakłóceń IR
- filtrowentylacja
Rysunek malutki ,ale tylko taki zamieszczono -coś jednak widać :mrgreen:
REMOV - Pią 10 Cze, 2005

Ten, tego GRYZLI, to jest informacja z połowy 2004 roku ;)
GRYZLI - Pią 10 Cze, 2005

Wiem o tym ,ale jakoś tutaj się ta informacja nie przewinęła ,a chyba jest warta odnotowania !
Jak narazie nic więcej na ten temat chyba się nie ukazało ,a szkoda bo temat jest ciekawy :mrgreen:
Inicjując ten topic mam nadzieję że może ktoś ma więcej informacji.

Pozdr.

Revenant - Pią 10 Cze, 2005

Czy ten nowy Huzar to jest to samo, co projekt Głuszec ujęty w tegorocznym budżecie MONu w kategorii 'Prace B+R' :?:

:gent:

GRYZLI - Pią 10 Cze, 2005

Najprawdopodobniej tak.Zastosowałem nazwę "HUZAR" celowo bo jest to tak próba kontynuacji tamtego projektu.
Sundowner - Pią 10 Cze, 2005

No, to teraz wiemy, że od 10 lat nic się w projekcie Huzar nie zmieniło.

Tak się tylko cały czas zastanawiam, czy ten śmigłowiec ma wystarczajacy nadmiar mocy by po zamontowaniu tych wszystkich świecidełek mógł nadal latać ?

Perdurabo - Sob 11 Cze, 2005

tony6 napisał/a:
Cytat:
Tak się tylko cały czas zastanawiam, czy ten śmigłowiec ma wystarczajacy nadmiar mocy by po zamontowaniu tych wszystkich świecidełek mógł nadal latać ?

No wlasnie obawiam sie ze nie.
Masa tego wyposazenia to bedzie jakies kilkaset kilo wiecej. Nie wiem jak oni chcą jeszcze uzywac takiej maszyny do transportowania desantu..?
Chyba ze podkręcą silniki, ale na to bym nie liczył (mamona).

najnowsza wersja silnika 10W spokojnie wyciągnie już pierwsze wersie miały dostateczny nadmiar mocy i raczej to będzie tak że niebędą przenosić uzbrojenia i desantu jednocześnie

GRYZLI - Nie 12 Cze, 2005

Mnie natomiast interesuje sprawa rakiet p-panc, bo skoro napisano że śmigłowiec ma być dostosowany do niszczenia celów opancerzonych to prawdopodobnie miano na myśli jakiś odpowiednie rakiety!
W sumie wybór jest spory tym bardziej że już integrowano z Sokłem zarówno pociski HOT jak i izraeskie NT-D (niedoszła broń HUZARA) oraz pociski ZR-8 z RPA.

Sokół z HOT 3



http://www.mt.com.pl/num/8_99/sokol.htm

FFOX - Nie 12 Cze, 2005

Byłem na tych strzelaninach z HOT-ów.
W sumie cele (stary t 34 z koksownikiem w srodku :) ) zostały trafione ( jeden chyba cos nie centralnie, bo otarł się o jakąś gałąź) z tego co slyszalem od tych co sprawdzali.

SIVSON - Nie 12 Cze, 2005


zdj.Wizja śmigłowca Huzar z francuskim uzbrojeniem: ppk HOT-3, działko GIAT, system obserwacyjno-
-celowniczy Vivian



Polska armia potrzebuje nowoczesnego śmigłowca uderzeniowego, wyposażonego m.in. w przeciwpancerne pociski kierowane. Wybór dostawcy uzbrojenia jest ważny, bo z Huzarem wejdziemy do NATO i w XXI wiek.

Z uwagi na różnorodność realizowanych zadań lotnictwu wojskowemu nie wystarcza jeden typ śmigłowca. W Polsce używane są następujące wersje: transportowo-desantowe, wsparcia bojowego, uderzeniowe (wyposażone w ppk) oraz specjalne (rozpoznawcze, dowodzenia, ratownictwa lotniczego i morskiego, chemiczne i inne). Jako śmigłowce transportowo-desantowe wykorzystuje się Mi-8 i Mi-17, wsparcia bojowego W-3W Sokół i Mi-2 uzbrojone w niekierowane pociski rakietowe i systemy minowania, uderzeniowe Mi-24 oraz Mi-2 uzbrojone w ppk, a także specjalne Mi-2 z różnorodnym wyposażeniem specjalistycznym.

Używane od kilkudziesięciu lat przez polską armię śmigłowce Mi-2 wymagają już wymiany, ponieważ ich możliwości bojowe są bardzo ograniczone. Ośrodki naukowo-badawcze i krajowy przemysł lotniczy podjęły się opracowania nowego sprzętu bojowego. Uruchomiono produkcje śmigłowca wsparcia bojowego W-3W Sokół, trwają prace nad jego wersją uderzeniową S-1W Huzar.

Śmigłowiec W-3W Sokół jest bojową wersją śmigłowca transportowego PZL W-3 Sokół. Może latać w dzień i w nocy, we wszystkich warunkach atmosferycznych i klimatycznych. Załogę śmigłowca stanowi dwóch pilotów, z których jeden jest operatorem systemów uzbrojenia.

Nowy śmigłowiec, projektowany w ramach strategicznego programu rządowego Huzar, ma być stosunkowo tani dzięki wykorzystaniu podzespołów znanego i sprawdzonego W-3 Sokół. Postanowiono sięgnąć po uzbrojenie i wyposażenie specjalistyczne producentów zagranicznych lub wytwarzane w kraju na podstawie licencji.
:)
W grę wchodzi zakup licencji na ppk, działka lotniczego kaliber 20 mm oraz adaptacja części wyposażenia i uzbrojenia z bojowego śmigłowca wielozadaniowego W-3W Sokół (niekierowane pociski rakietowe, wyrzutnie bomb małogabarytowych i minowania). Huzar będzie wyposażony w przeciwpancerne pociski kierowane i specjalistyczne wyposażenie awioniczne kabiny wraz z tzw. systemem integracji. Jest to elektroniczny, komputerowy układ, który łączy w całość elementy uzbrojenia (wyrzutnie ppk, min i bomb oraz działko) z podzespołami systemu obserwacyjno-celowniczego i nawigacyjnego.

Najwięcej kontrowersji budzi wybór ppk i firma realizująca integrację systemu. Na razie strona polska w wyniku przetargu wybrała izraelski pocisk przeciwpancerny typu NT-D wraz z systemem integracji izraelskiej firmy Elbit. Wybór ten jest jednak kwestionowany przez wielu ekspertów oraz polityków. W przetargu z firmami izraelskimi konkurowały: szwedzki SAAB Dynamics, amerykański Rockwell i Hughes, a także konsorcjum firm francuskich (Euromissile-GIAT-Sextant). Jako uzbrojenie strzeleckie nowego śmigłowca brane jest pod uwagę francuskie działko GIAT kaliber 20 mm lub włoskie OTTO Breda kaliber 20 mm.

Przy wyborze uzbrojenia do śmigłowca Huzar największe zainteresowanie skupia się wokół przeciwpancernych pocisków kierowanych oraz integratora systemu. Atrakcyjna jest wielkość kontraktu (kilka tysięcy sztuk ppk), jak i jego wartość (kilkaset milionów dolarów). Rozpoczęła się prawdziwa gra o zawarcie umowy, w której biorą udział czołowi producenci pocisków rakietowych: amerykańskich AGM-114 Hellfire, francuskich HOT i izraelskich NT-D. Pomimo dokonanego już wyboru ppk NT-D trwa nadal rywalizacja i dyskusja o wadach i zaletach oferowanych rakiet.

Pocisk francuski HOT-3 jest bardzo szeroko stosowany, sprawdzony przez główne europejskie państwa NATO (w Europie najwięcej śmigłowców jest wyposażonych w ppk HOT). Potwierdził swoją wysoką skuteczność w wojnie nad Zatoką Perską - 90% pocisków trafiło w cel. W razie zakupu licencji polski producent będzie mógł eksportować HOT-y bez ograniczeń.

Minusem jest zasięg ograniczony do 4 tys. m oraz podatność na aktywne zakłócające środki antyrakietowe (zasłony dymne, pironaboje zakłócające).

Reasumując, można stwierdzić, że przyjęcie na uzbrojenie śmigłowca S-1W Huzar termowizyjno-światłowodowego systemu kierowania pocisków NT-D, który w obecnej chwili nie jest jeszcze sprawdzony w żadnej armii świata, byłoby związane z dużym ryzykiem. Nie bez znaczenia jest bardzo wysoki koszt pocisku. Należy jednak zauważyć, że w przyszłości rakiety z takim systemem kierowania mogą stać się bardzo skuteczną bronią.
:)

Darek1 - Pon 13 Cze, 2005

Coś mi się wydaje, że Świdnik znowu szykuje skok na kasę. Bo jak inaczej nazwać projekt montażu głowicy celowniczej bez wyposażenia śmigłowca w odpowiednie uzbrojenie? (pewnie zrobi się to "później" w ramach kolejnej "modernizacji"). Równie zastanawiające jest przystosowanie kabiny do NVG (wydawało mi się, że przeprowadzone testy wykazały, że W-3 jako jedyny śmigłowiec LWL może być pilotowany w NVG, co zresztą praktycznie jest wykonywane min w Iraku) oraz kwiatki w rodzaju "belka uzbrojenia z zmkami w standardzie NATO" (a uzbrojenie do tych zamków?), sytsem rejestracji (a BUR to co jest), czy też "światła konturowe do lotów w szyku" (tak jakby W-3 ich nie posiadał). Najfajniejszy cytat (dla mnie) znalazł jednak SIVSON
Cytat:
Załogę śmigłowca stanowi dwóch pilotów, z których jeden jest operatorem systemów uzbrojenia.

Autor cytaty zapomniał napisać, że inaczej niż na "normalnych" śmigłowcach, ten jeden (lewy) robi wszystko (tzn pilotuje, celuje, strzela, włącza i wyłącza uzbrojenie) gdyż rozmieszczenie awioniki w kabinie wyklucza partycypację w tych czynnościach pilota z prawego fotela.

GRYZLI - Pon 13 Cze, 2005

Nie trzeba chyba zbytnio przejmować się tym co wkleiłem ze strony świdnika -jest to tylko taka forma ramowej informacji na temat nowego projektu,a nie jakiś dokładny opis projektu.Miałem nadzieje że w związku z tym że praktycznie nic nie publikuje się na temat projektu "Głuszec" -może ktoś z forumowiczów wie coś więcej.
To co zamiesciłSIVSON dotyczy starego projektu "HUZAR" a "Głuszec"zapewne będzie miał z nim wiele wspólnego,ale też i bedą występować różnice .

Perdurabo - Wto 14 Cze, 2005

Darek1 napisał/a:
Coś mi się wydaje, że Świdnik znowu szykuje skok na kasę. Bo jak inaczej nazwać projekt montażu głowicy celowniczej bez wyposażenia śmigłowca w odpowiednie uzbrojenie? (pewnie zrobi się to "później" w ramach kolejnej "modernizacji"). Równie zastanawiające jest przystosowanie kabiny do NVG (wydawało mi się, że przeprowadzone testy wykazały, że W-3 jako jedyny śmigłowiec LWL może być pilotowany w NVG, .

Darek niejest to skok na kase bo to niejest program wymyślony przez świdnik a przez LWL. Jak widzisz na powyższym schemacie będą uniwersalne belki w MIL-STD ileśtam ileś czy STANG cośtam ale także będzie podkadłubowy km 12,7 mm zintegrowane z belkami pewnie będą jakieś niekierowane rakiety może dodatkowe zbiorniki paliwa do przebazowań i pewnie jakieś zasobniki z kmami/działkami może potem jak będzie kasa to dojda lotnicza wersja gromu i jakiś ppk( lepiej rodzinka Spike bo w WL już one są szukanie nowego to bezsens ekonomiczny)
co do NVG to czy wszystkie serie sokoła są dostosowane do NVG czy tylko sokoły z nowszych serii?? ten program ma służyć także ujednoliceniu floty sokołów do standardu serii 900

GRYZLI - Pon 27 Cze, 2005

A tak przy okazji uzbrajania Sokoła !

Ta fotka przedstawia śmigłowiec W3WA wystawiony na slonie MSPO 2002 w Kielcach -przed śmigłowcem leż pocisk rakietowy-czy to rakieta systemu Polyphem ? bo gdzieś trafiłem na wzminkę że właśnie z tym systemem był prezentowany W3WA na tych targach. Może ktoś ma pojęcie co dalej działo się z tym projektem ?czy były jakieś próby integracji czy tylko ograniczono się do faktów "wystawienniczych"?
Wiadomo że były przymiarki ,ale jak to się skończyło ???


Revenant - Pon 27 Cze, 2005

GRYZLI napisał/a:
przed śmigłowcem leż pocisk rakietowy-czy to rakieta systemu Polyphem ?

Nie, jest to izraelski pocisk powietrze-ziemia, ziemia-ziemia Nimrod:
http://www.israeli-weapon...rod/Nimrod.html
http://www.airwar.ru/weapon/aat/nimrod.html
http://www.deagel.com/pandora/?p=mn00129001
http://www.pmulcahy.com/atgm/israeli_atgm.htm
:gent:

GRYZLI - Pon 27 Cze, 2005

Faktycznie wyglad mi nie pasował ,ale pomyślałem że to jakaś nowa wersja -specem od rakiet nie jestem ,ale w takim razie czy to jest prawdą !
Cytat:
2002

28 June - The W-3WA helicopter full flight simulator named "Klaudia"
was introduced into service officially at the new training facility
at the Tomaszow Mazowiecki air base.
September - Display of W-3WA 0905 at the MSPO'2002.
The armament include the guided missile system Polyphem
for long range precision strikes


http://www.thomasgirke.ho...ramhistory.html

Wutrzy - Sro 19 Paź, 2005

Czy ktoś ma jakieś nowe informacje na temat Głuszca?
Wczoraj słyszałem że Głuszec nie bedzie miał ruchomego działka pod dziobem. Zamiast tego bedzie działko na podwieszane do belek. Czyżby Świdnik miał problemy? Czuje że Głuszec bedzie kolejnym badziewiem w WP

m4a1 - Sro 19 Paź, 2005

A moja opinia jest taka
że powinien byc i wkm i Gsz-23Ł.
Większa siła ognia.
Pozdr.

^NyG@^ - Czw 20 Paź, 2005

Opinia o projekcie ustawy budżetowej na rok 2005

Cytat:
Struktura wydatków pozwala sądzić, że przeznaczone na obronę narodową fundusze zaowocują również wzrostem gospodarczym. W planach modernizacyjnych i rozwojowych są bowiem programy dające impuls wzrostu gospodarki narodowej. Można do nich zaliczyć m.in. kołowe transportery opancerzone, przeciwpancerne pociski kierowane, śmigłowiec W3 Sokół Głuszec, samolot transportowy PZL M-28B.


Tutaj macie pelna opinie.

Mozna sadzic po tym, iz zostal uwzgledniony nowy typ smiglowca o ktorym tak naprawde malo wiemy :(
--------------
POŻEGNANIE PLUSZCZA, GŁUSZEC MA SIĘ LEPIEJ

Cytat:

Cała uwaga skupi się w najbliższych latach na 3 projektach, które będą miały istotne znaczenie dla przyszłości WSK PZL Świdnik. Najważniejszym zadaniem na najbliższe 5 lat będzie wykonanie do połowy 2005 prototypu, a następnie seryjnej modernizacji już nie kolejnych 11 lecz 28 śmigłowców wsparcia pola walki PZL W-3W/WA Sokół do standardu opracowanego przez ITWL wraz z WSK PZL Świdnik w ramach programu Głuszec (pod wieloma względami przypomina on anulowany w 1998 program Huzar - patrz RAPORT-wto 01/04). Wedle informacji uzyskanych przez RAPORT-wto, definiowanie prac w ramach programu Głuszec została zakończona w kwietniu 2004. Obecnie trwa proces uzgadniania z przyszłym użytkownikiem ewentualnych rozwiązań opcjonalnych oraz przygotowanie procesu projektowania prototypu.


pelny artykul

Przypadkiem natrafilem jeszcze na to ;)

-Pozdrawiam- :viktoria:
--------------------
//Na przyszłość proszę starać się wszystko zamieścić w jednym poscie -posty połączono !

GRYZLI -moderator

Wutrzy - Pią 04 Lis, 2005

Jestem ciekaw czy przy modernizacji Sokoła będą uwzglednione nasze doświadczenia z Iraku i uwagi jakie mamy do tej maszyny, a jest ich sporo.
gryf001 - Nie 15 Sty, 2006

Czy ktoś ma jakieś nowe informacje na temat Głuszca?Czy wogule cos sie z tym smiglowcem dzieje?Buduja(zbudowali)prototyp?Czy poprostu program umarl smiercia naturalna?(brak kasy)

PS:Skromna uwaga do Moderatora:moze by uporzadkowac ten temat i wrzucic do jednego "worka".Strasznie rozdrobniony i rozrzucony po forym.

anonim - Pon 16 Sty, 2006

gryf001 napisał/a:
Czy ktoś ma jakieś nowe informacje na temat Głuszca?Czy wogule cos sie z tym smiglowcem dzieje?Buduja(zbudowali)prototyp?
Według planów prototyp miał być gotowy w wakacje, z inforamcji o zakupie silników RR można wywnioskować że grzebią równiż przy SW-4.
gryf001 napisał/a:
Czy poprostu program umarl smiercia naturalna?(brak kasy)
Myśle że gdyby tak się stało zostało by to ogłoszone.
R_SPECIAL - Wto 17 Sty, 2006

Czy przy okazji budowy i modernizacji W3 do standardu Głuszcza - MI 24 W które maja pozostać w służbie przejda modernizację awioniki - to świetne maszyny zwłaszcza dla akcji specjalnych i wsparcia SOFu
anonim - Wto 17 Sty, 2006

tony6 napisał/a:
Pytanie: co silniki RR mają do Sokoła czy SW-4..?


Przejrzyj strone świdnika, dokładnie.

GRYZLI - Sob 18 Lis, 2006

Dzięki uprzejmości kolegi corrana otrzymałem wczoraj wykonany przez niego obszerny skrót tekstu zamieszczonego w jednym z ostatnich numerów miesięcznika "Lotnictwo"
Tekst dotyczy prac nad "Głuszcem" i wydaje się bardzo interesujący gdyż po raz pierwszy w zasadzie mamy okazje dowiedzieć się czegoś konkretnego o tym projekcie.

Cytat:
nr 9/06

Modernizacja Śmigłowców dla Sił Zbrojnych RP

Zmodernizowany W- 3 Sokół

(...)
Po dwóch latach prac modernizacja dobiega końca. (...) Projekt modernizacji opracowano na podstawie analiz zadań, realizowanych przez śmigłowce wsparcia bojowego i bojowego poszukiwania i ratownictwa (CSAR). (...) Zasadniczym celem było zwiększenie świadomości sytuacyjnej załogi oraz zapewnienie zdolności do działań w nocy i w trudnych warunkach atmosferycznych. W tym celu śmigłowiec wyposażono w ZSA (zintegrowane systemy awioniczny – pisownia oryginalna) oraz dostosowano do przenoszenia gogli noktowizyjnych (ang. NVG). Widoczne zmiany ograniczyły się do głowicy obserwacyjno-celowniczej zabudowanej nad kabiną pilotów śmigłowca oraz sterowanego w.k.m. kal 12,7 mm, pod przednią częścią kadłuba. Zasadnicze zmiany nastąpiły wewnątrz śmigłowca – został on “ucyfrowiony”. Choć ze względu na krótki czas realizacji pracy zrezygnowano z pełnej integracji systemów płatowcowych i silnikowych, to i tak niektóre informacje i komendy przechodzą przez ZSA, np. nowy, czterokanałowy autopilot współpracuje ZSA.

Najmniejszy zakres zmian obejmuje strukturę śmigłowca i jego instalacje. Zwiększona zostaje jego odporność na ostrzał z ziemi, poprzez częściowe opancerzenie kabiny pilotów. Zbiorniki zostają zabezpieczone gazem obojętnym przez cały czas trwania lotu, dzięki zastosowaniu wytwornicy gazu obojętnego (ang. OBIGGS). Ułatwi to też obsługę śmigłowca. Na pokładzie pojawi się system filtrowentylacyjny. Oświetlenie śmigłowca, w tym oświetlenie kabiny zostało dostosowane do użycia gogli NVG. Silniki zmodernizowanego W-3 otrzymają opracowane przez wrocławski PZL Hydral sterowanie elektroniczne (ang. FADEC), co wyraźnie powinno odciążyć załogę od śledzenia parametrów zespołu napędowego.

Prawdziwa rewolucja następuje w wyposażeniu elektronicznym śmigłowca. Na pokładzie pojawia się zintegrowany system awioniczny, którego sercem jest modułowy komputer misji (ang. MMC). System został w całości zaprojektowany i wykonany w Polsce przez Instytut Techniczny Wojsk Lotniczych (ITWL). Mając za sobą szereg prac cząstkowej integracji systemów, w tym tak złożony system jak śmigłowiec W-3PPD (latające stanowisko dowodzenia ze zintegrowanym systemem nawigacyjnym po przez szynę danych MIL-STD-1553B, nieruchomą mapą cyfrową i zintegrowanym systemem łączności) ITWL stworzył i koordynował wykonanie ZSA. Struktura i stopień złożoności ZSA dla W-3 w pełni odpowiada zaprezentowanemu w tym artykule ogólnemu schematowi ZSA. Opracowany ZSA, jako podstawowe źródło danych nawigacyjnych , wykorzystuje centralę nawigacji inercyjnej (INS) oraz cyfrową centralę danych aerodynamicznych (ADC). Z INS jest zintegrowany system nawigacji satelitarnej (GPS). Do obniżenia kosztów wykorzystano część dotychczas stosowanego (na ostatnich W-3) wyposażenia radionawigacyjnego. Całość tworzy zintegrowany system nawigacyjny (ZSN), stanowiący element ZSA.

Parametry lotu są zobrazowane na 10-calowych ciekłokrystalicznych wyświetlaczach wielofunkcyjnych – po jednym dla pierwszego pilota, drugiego pilota oraz dodatkowo dla dowódcy grupy zadaniowej, np. desantu. Wskaźnik pierwszego pilota uzupełnia śmigłowcowy wskaźnik przezierny. Na tablicy zachowano komplet przyrządów silnikowych i analogowe przyrządy zapasowe. Elementy te wchodzą w skład systemu dialogowego.

Zobrazowanie dostępne na MFD jest równoważne z przyrządami analogowymi lub wykorzystuje obrotową mapę cyfrową. Stanowi ona element specjalnie opracowany dla programu modernizacji W-3. Mapa zawsze jest zorientowana zgodnie z kierunkiem lotu śmigłowca (znacznik śmigłowca w środku ekranu). W zależności od dostępnych baz danych z mapami (dowolnej zgodnej ze standardami NATO) można wyświetlić mapę rastrową, wektorową lub tzw. ortofotomapę. Na tle mapy jest wyświetlana planowana tras lotu lub inne wskazania szczegółowe zależne od trybu pracy systemu (np. obraz obiektu do ataku).

Żeby “nakarmić” ten system powstał pierwszy w kraju system planowania zadania dla śmigłowców, czy jak kto woli misji (ang. Mission Planning System – MPS). Współdziała on z odpowiednim systemem wojsk , z którego czerpie aktualne informacje o sytuacji taktycznej. Dzięki obecności w systemie baz z danymi: lotnisk, pomocy nawigacyjnych, przeszkód terenowych, o śmigłowcu, łączności, uzbrojenia, itp. jest możliwe zautomatyzowane przygotowanie planu lotu. Dzięki współczesnym nośnikom elektronicznym opracowany plan można łatwo przenieść na pokład śmigłowca.

Ponieważ śmigłowce często działają z przygodnych lądowisk, na których trudno o terminal dowodzenia z MPS, dlatego zmodernizowany W-3 otrzymał tzw. pokładowy system planowania zadania (ang. On Board Mission Planning System – OBMPS). Korzystając z niego można za pomocą wyświetlaczy i ich klawiatury, w dowolnym momencie (nawet w locie), dokonać korekt planu lub zaplanować zadanie od podstaw.

Śmigłowiec musi mieć efektywny system łączności. Na W-3 jest to zintegrowany system łączności (ZSŁ) pokrywający pasmo 1,6÷400 Mhz. Składa się na niego zespół radiostacji wielozakresowych z kodowaniem informacji (korespondencji – COMSEC oraz częstotliwości TRANSEC) oraz tzw. zestawieniem połączeń (ALE). Całość sterowania systemem zarówno łączności zewnętrznej (Przez radiostacje) jak i wewnętrznej (tzw. intercom) jest realizowana z wykorzystaniem komputerów przez MFD. Na zmodernizowanym W-3 dowódca grupy zadaniowej otrzymał pełny dostęp do radiostacji niezależnie od załogi.

Zmiany w systemie ochrony własnej obejmują między innymi modernizację wyrzutni pułapek ASO-2W. Dzięki sterowaniu za pomocą szyny MIL-STD-1553B, uzyskano możliwość współpracy z zachodnimi systemami walki elektronicznej oraz programowe wystrzeliwanie pułapek (nie tylko przez pilotów). Na pokładzie pojawiła się też lampa aktywnych zakłóceń podczerwieni (ang. IRCM). Kolejny element wchodzący w skład ZSA to optoelektroniczna głowica obserwacyjno-celownicza . Została ona zintegrowana z systemem i stanowi ważne źródło informacji o celach.

Choć większość środków bojowych pozostaje niezmienna, to będzie zarządzana przez komputery. Na pokładzie powstał w pełni cyfrowy system zarządzania uzbrojeniem zgodny z MIL-STD-1553B/1760. System samodzielnie rozpoznaje podwieszone uzbrojenie oraz testuje jego sprawność. Podstawowym uzbrojeniem jest sterowany (podkadłubowy) w.k.m. kal. 12,7 mm który zastąpił stałe działko Gsz-23. Stanowisko ruchome opracował OBR SM w Tarnowie wspólnie z firmą AREX, we współpracy z ITWL (w zakresie integracji z ZSA). W ramach rekompensaty na podwieszeniach zewnętrznych śmigłowiec może przenosić dwa zasobniki UPK-23-250 (każdy z działkiem Gsz-23 kal. 23mm) lub dwa zasobniki z działkiem GIAT (kal. 20mm, ze standaryzowaną amunicją NATO).

Asortyment uzbrojenia może być opcjonalnie poszerzony o nowe typy broni, np. niekierowane pociski rakietowe “zachodniego” kalibru 70mm. W przyszłości można z systemem zintegrować przeciwpancerne pociski kierowane, czy następce zestawu przeciwlotniczego Gad (dopisek: chyba chodzi o Grom). System celowania usprawni HUD, który zastąpił prosty celownik kolimatorowy PKW. Wyświetlane dane celownicze zawierają poprawki wypracowane przez komputer, a sam system posiada nowe tryby pracy.

Wszystkie systemy pokładowe zostały zintegrowane w jeden makrosystem za pomocą oprogramowania opracowanego przez ITWL. Całość integracji została przeprowadzona polskimi siłami, wykorzystując sprzęt polski i zachodni. Dzięki temu zmiany i dostosowania elementów systemu mogą być prowadzone w Polsce. Jest to szczególnie ważne przy rozbudowie systemu, czy zastosowaniu elementów, wymaganych przez klientów zagranicznych (dopasowanie wersji eksportowych).

Prototyp zmodernizowanego W-3 to bogato wyposażony śmigłowiec, mający na celu wsparcie bojowe i bojowe poszukiwanie i ratownictwo (CSAR). Na bazie tego programu można tworzyć wiele wersji specjalizowanych śmigłowców W-3 lub nawet modernizować inne typy śmigłowców. (...)

Henryk Kowalczyk
(...)

G. Hołdanowicz - Sob 18 Lis, 2006

No więc to kolejny przypadek dwoistości działań. RAPORT i SP lojalnie trzymały się ustaleń o nie publikowaniu szczegółów programu Głuszec. I jak widać po raz kolejny lojalność niepopłaca.
Co do uwagi w tekście - Gad to przecież system odpalania pocisków Strzała (ewentualnie Grom, choć to nigdy nie przetestowane, był demonstrator, choć nie pamiętam nazwy) z pokładu śmigłowców, zintegrowany z Mi-2 i Sokołem.
Głuszec ma rzeczywiście szanse na wlanie nowego życia w Sokoła. Co więcej rozwiązania mogą migrować na inne statki powietrzne (opracowano "szklany kokpit" dla Skytrucka).
Wedle mojej wiedzy stanowisko WKM-Bz z OBRSM jest zainstalowane i w próbach naziemnych spisuje się jak należy.

^NyG@^ - Sob 18 Lis, 2006

Cytat:
Po dwóch latach prac modernizacja dobiega końca


Czyli bedziemy czekac kolejne dwa lata :cool:

Cytat:
Prototyp zmodernizowanego W-3 to bogato wyposażony śmigłowiec, mający na celu wsparcie bojowe i bojowe poszukiwanie i ratownictwo (CSAR). Na bazie tego programu można tworzyć wiele wersji specjalizowanych śmigłowców W-3 lub nawet modernizować inne typy śmigłowców. (...)


Moze bedzie propozycja zastapienia naszych Mi-2 (ratowniczych) Gluszcem , zamiast kupywac zagraniczne maszyny.

Cytat:
No więc to kolejny przypadek dwoistości działań. RAPORT i SP lojalnie trzymały się ustaleń o nie publikowaniu szczegółów programu Głuszec. I jak widać po raz kolejny lojalność niepopłaca.


Mamy kapitalizm, wiec najwazniejsza jest walka o klienta - pieniadz rzadzi czlowiekiem, a nie czlowiek pieniadzem. Ale nie ma co sie przejmowac, bo to tylko swiadczy o tych co nie spelniaja zlozonych obietnic. :nie2:

G. Hołdanowicz - Sob 18 Lis, 2006

3 wczesnoseryjne mają być dostarczone w 2008.
Sundowner - Sob 18 Lis, 2006

Rozumiem, że ten śmigłowiec ma sam spełniać role maszyny CSAR, więc pytanie, co zrobiono z jego zasięgiem ? Co z mocą silników ? Co z operowaniem w warunkach o dużym zapyleniu i wysokiej temperaturze (żeby było zabawnie jeszcze niskie ciśnienie też można dorzucić) ? Co z odpornością łopat na ostrzał z broni małokalibrowej i na odłamki z pocisków przeciwlotniczych ?

Szczerze, dobrze, że coś robią, ale CSAR z Sokoła jakoś nie widzę, trochę za mała maszyna do takich misji.

R_SPECIAL - Sob 18 Lis, 2006

Bez WYDATNEJ poprawy odporności na ostrzał z ziemi, będzie to kolejny papierowy tygrys .....
Bez ingerencji w układ napędowy dopancerzenie będzie iluzoryczne, mamy kolejny "twór" do ssania budżetu ...

AdAm D - Sob 18 Lis, 2006

Ja spotkałem się opinią żołnierzy (którzy mieli okazję latać tym i owym, min. amerykańskim), że szerokość drzwi bocznych Sokoła, jest jedną z tych cech, które potwierdzają ocenę, że "może i Sokół to dobry śmigłowiec, szkoda tylko, że nie śmigłowiec wojskowy (transportowy)". Jak na śmigłowiec, który ma min. służyć do szybkiego desantowania żołnierzy (szybka lina czy przyziemienie) to faktycznie te drzwi są po prostu za ciasne. Oczywistym jest, jakie znaczenie ma to w funkcji CSAR.

Widziałem swego czasu w telewizorze przy okazji przygotowań/pokazów przed misja w Iraku, pokaz akcji CSAR w wykoniu kawalerii powietrznej i Sokoła, podczas których rannego przyniesionego na noszach do ladującego Sokoła umieszczono we wnętrzu śmigłowca nie wnosząc nosze z rannym (jak to powinno miec miejsce), a przerzuciwszy z noszy na barki i plecy sanitariusza, który nastepnie wrzucił rannego do środka maszyny. Żenada i dramat...

lekomin - Nie 19 Lis, 2006

Oczywiście można zrobić z Opla Astry samochód sportowy odpowiednio go tuningując i dodając podlenek azotu, ale wyjdzie dość smutno i "wieśniacko". Szczególnie jak doda się ciemne szyby.

Oczywiście można zrobić z Sokoła śmigłowiec do celów CSAR odpowiednio go doposażając, dodając FADEC i "szklany kokpit" ale wyjdzie dość smutno i niepraktycznie. Szczególnie jak doda się niezbędne wyposażenie elektroniczne.

Sokół jest za lekkim śmigłowcem do tych celów.. Przypominam, że w nowym konkursie na śmigłowiec CSAR-X w USA wygrała najnowsza wersja Chinooka.. Ma on zastąpić m.in. wersję CSAR Blackhawka, który ma za mały zasięg i udźwig... Chcecie sobie porównać zasięg Blackhawka CSAR z dodatkowymi zbiornikami z zasięgiem Sokoła (pod nim zbiorników podwiesić się nie da..)? O drobnym elemencie takim jak tankowanie w powietrzu nawet nie wspomnę..

Sokół może być śmigłowcem SAR ale CSAR proszę w to nie mieszać...

pzdr

G. Hołdanowicz - Nie 19 Lis, 2006

Ale może być śmigłowcem, który pozwoli wyszkolić ludzi w realizowaniu zadań CSAR i z chwilą zakupienia maszyn z prawdziwego zdarzenia skrócić czas konwersji. Trzeba jeszcze zajrzeć do zadań, jakie są postawione przed CSAR wojsk aeromobilnych.
Wydaje mi się, że lepiej coś mieć, niż nie mieć.
I nie wylewałbym dziecka z kąpielą, tylko dlatego, że to polskie.

lekomin - Nie 19 Lis, 2006

Jeśli Sokół byłby rosyjski, hamerykański, duński czy nigeryjski napisałbym dokładnie to samo: nie nadaje się do zadań CSAR ze względu na za mały udźwig, zasięg, itpitd.

Co do szkolenia na Sokole CSAR.. wszystko ok, tylko jeszcze ktoś uwierzy że mamy prawdziwe śmigłowce CSAR, i że mogą one zabezpieczać działania np. w Afganistanie... To jest to samo co z Dzikami.. projektowane do zupełnie innych celów (pojazdy na Magdalenkę bis) mają służyć za pojazdy patrolowe.. bo skoro mamy "patrolowe Dziki" to trzeba z nich korzystać.. efekty będą tragiczne.

Nie rozumiem jednego: mamy jakąś "potrzebę" w tym przypadku usługę ratowania załóg samolotów i żołnierzy sił specjalnych działających na tyłach wroga w warunkach bojowych. Potrzebny do tego jest śmigłowiec o odpowiednim udźwigu, zasięgu, wyposażeniu elektronicznym, opancerzeniu i z odpowiednio przeszkoloną załogą.. Jest to sprzęt bardzo drogi, na który potrzeba będzie dziesiątek milionów euro.
My zamiast tego wydamy pewnie 30% tej sumy (bo "taniej"), na śmigłowiec Sokół CSAR, który nie będzie nadawał się do wypełnienia tej roli w warunkach bojowych, a jedynie do szkolenia. I jak się już obudzimy to będziemy mieli dwa wyjścia: albo zapomnimy o podstawowej "potrzebie" "usług" CSAR (więc po co było kupować "namiastkę" czyli Sokół CSAR) bo nas nie będzie stać, albo wydamy te kilkadziesiąt milionów euro na prawdziwe śmigłowce CSAR (i te 30% zapłacone za Sokoły to będzie marnotrawstwo). Naprawdę nie wiem, czy stać nas na wydawanie 130% za coś co możemy zapłacić 100%? No chyba, że w ogóle nam nie potrzeba śmigłowców CSAR, więc i po co wydawać te 30% na Sokoły?

G. Hołdanowicz - Nie 19 Lis, 2006

Nie zgodzę się. To jest kapitał, który może procentować. Głuszec to maszyna o możliwościach podobnych do ARH czy nowego Lynxa, oczywiście z całym bagażem niedostatków. Czy Głuszec CSAR ma sens - jako maszyna przejściowa zdecydowanie tak. Bo znając tempo obiecywanych zakupów CSAR z prawdziwego zdarzenia będzie pod koniec następnej dekady. Jeśli wogóle.
Nie zgodzę się też z Dzikiem - czym patrolowy Dzik jest gorszy od M1114 czy dopancerzonego M1151/1152? Tym że mniej pali? Nie jest to Dingo czy Bushmaster, ale też jest od nich mniejszy i tańszy. Jest z innej półki. I jest lepszy do patroli niż zwykły Honker, lepszy niż Skorpion. A swoją drogą irakijscy żandarmii z 8 dywizji mają od niedawna zarówno Skorpiony (odpicowane w warsztatach MND CS i uzbrojone w NSW!!!! lub MG-3 - różnie) jak i Dziki (z DSzK!) i są autentycznie wniebowzięci. Wszystko zależy od zadań, zasad użycia i zdrowego rozsądku.

lekomin - Nie 19 Lis, 2006

Co do Sokoła to jak najbardziej jestem za modernizacją do standardu Głuszca. Sokoła jako śmigłowca transportowego.. Ale robienie na siłę z niego CSAR to już moim skromnym zdaniem pomyłka. W takim przypadku jak CSAR nie można stosować półśrodków.. albo mamy odpowiedni sprzęt (Sokół CSAR takim sprzętem nie jest) albo od razu uśmiechajmy się do sojuszników.
Co do Dzika: A gdzie ja napisałem, że jest gorszy od Humvee? Ja napisałem, że nie nadaje się na samochód patrolowy. Zresztą tak jak nie nadaje się Humvee, nawet w najcięższych wersjach hamerykańskich - o tym wiedzą już wszyscy, nawet USA.

Znowu jest ten sam dylemat co w przypadku Sokoła CSAR: mamy zapotrzebowanie na pojazd patrolowy, nadający się do warunków Afganistanu czy Iraku. A tam największe niebezpieczeństwo stanowią fugasy. Zamiast iść do rozwiązania docelowego (Dingo, Bushmaster, RG-31) to kupujemy Dzika ("bo jest tańszy i mniejszy"), który zupelnie nie rozwiązuja pierwotnego problemu (czyli takiego, że nie mamy pojazdu patrolowego z prawdziwego zdarzenia, o wysokiej odporności na fugasy). Ostatnio fugas wybuchł obok pojazdu patrolu saperskiego w Iraku.. gdyby to był Dzik to najprawdopodobniej efekt byłby dokładnie taki sam! Więc jaki tu jest postęp?
Ani Skorpion ani Dzik nie nadają się do Afganistanu. Udając, że Dzik się nadaje, narażamy tylko niepotrzebnie życie żołnierzy. I to nie jest populizm, ale prosty fakt.
pzdr

ToMac - Nie 19 Lis, 2006

"Głuszec" wydaje się być wyborem ambitnego podejścia do problemu braku rasowych maszyn w ofercie własnego przemysłu. Alternatywne rozwiązanie to "i tak zawsze kupimy za granicą". Jeśli będzie trzymać się ściśle określenia "rozwiązanie przejściowe" wówczas nie ma co nikomu zarzucać. Szkolenie zawczasu z zadań CSAR to plus dla podejścia, choć jasno trzeba podkreślać ograniczenia Sokoła (np. te zbyt wąskie drzwi, zasięg i brak zapasu mocy). Trzeba pamiętać o szczupłości budżetu WP i priorytetach zakupowych. Wszystkiego naraz się nie da. A z drugiej strony - Sokoły już są i mają swój resurs - porzucić je i zostawić niewykorzystane to także wyraz marnotrawstwa. A tak powstaje twór przejściowy który dostarczy nowych doświadczeń.

Jeśli chodzi o wymienione elementy modernizacji to ich zakres nie wydaje się być wyrzucaniem pieniędzy w błoto, raczej jest inwestycją o czym zaraz. Przede wszystkim tytuł topica "Nowy Huzar" nie przystaje do Głuszca bo Huzara bis z niego zrobić nikt chciał - zmieniły się założenia. Jak widać kwestia mocniejszych silników jest zbyt droga lub zbyt złożona, czy zbyt dużo czasu by zajęła, stąd pojawia się tylko FADEC (tak nawiasem mówiąc trzeba mieć nadzieję że PZL Hydral wywiąże się dobrze z tego zadania, odkąd przynosi spore straty). Czyli nikt nie chce porwać się na ogromny wydatek i dostać się pod pręgierz malkontentów. Odciążenie pilotów z zadań kontroli zespołu napędowego to możliwość koncentracji na innych aspektach. Opancerzona miejscami kabina to wogóle początek zbierania doświadczeń w opancerzaniu śmigłowców we własnym zakresie! Narazie to są "proste" ruchy. Zresztą pojawiają się propozycje dopancerzania różnymi sposobami posiadanych maszyn (np. maty kewlarowe). Zarzuca się zmniejszenie siły ognia rezygnacją z 2x23 mm i wprowadzeniem wkm 12,7 ale w istocie jest to przyznaniem że nie jest to rasowo bojowy śmiglowiec a z drugiej strony wprowadza się sterowane precyzyjnie dzialko (zamiast celowania calym śmiglowcem! a więc precyzja kosztem sily ognia <HUD, glowica i poprawki wyliczane przez komputer>) plus zależnie od zadań możliwe jest podwieszenie dwóch Gsz-23 - jeśli ktoś się chce upierać.

Bardzo istotnym jest zbieranie doświadczeń poprzez dostarczenie ZSA, czyli zintegrowanego systemu awionicznego. Narazie "Na tablicy zachowano komplet przyrządów silnikowych i analogowe przyrządy zapasowe", czyli pierwsze kroki w testowaniu wyprodukowanego cyfrowgo systemu awioniki z backupem "tego co już sprawdzone". A więc ambitna próba dostarczania już cyfrowej awioniki we wlasnym polskim zakresie. Wpisuje się w to w obraz, co często podkreślam, że brak polskim inżynierom funduszy porównywalnych z zachodnimi oraz infrastruktury sprzętowej jednakże myślenia im nie brakuje więc w zakresie informatyzacji oraz elektroniki objawia się ich potencjal i przewaga. Tylko szkoda że polowa z nich wyjeżdża za granicę.

Posmakiem ograniczeń jest fakt rezygnacji "z pełnej integracji systemów płatowcowych i silnikowych" - ale jest to podejście praktyczne - niech sprawdzi się to co powstalo wówczas w ręce cyfrowego systemu przeniesie się pelną odpowiedzialność za zarówno aspekty nawigacyjne, kontroli uzbrojenia jak i sterowania zespolem napędowym oraz stabilizacji lotu.

Implementacja standardów MIL-STD z zarządzaniu uzbrojeniem to konsekwencja wyboru prozachodniego i uczestnictwa w NATO. Możliwość używania uzbrojenia zachodniego - i co istotne - zbieranie doświadczeń w implementacji tych standardów. Jeśli nawet zarzucimy braki Gluszcowi, to na jakimś etapie implementacja standardów i integracja z zachodnim uzbrojeniem - jeśli mamy myśleć o ew. produkcji następnego, rasowego śmiglowca czy chociaż być wykonawcą jego spolszczonej wersji awioniki i systemów zarządzania uzbrojeniem - to konieczność która i tak przyszlaby z czasem. Znów więc podkreślę - jest to wybór ambitnego podejścia.

Realizacja systemów On Board Mission Planning System – OBMPS oraz mapa cyfrowa GIS na MFG to już raczej "rzemieślnicza egzekucja" projektu niż osiągnięcie.

Dostosowanie do przenoszenia gogli noktowizyjnych (ang. NVG) to już "ostatni dzwonek".

Trochę malo elementów samoobrony i odporności - wytwórnia gazu obojętnego, modernizacja i ucyfrowienie wyrzutni pulapek, lampa zaklóceń podczerwieni. Pytanie jak z planami na przyszlość radzenia sobie ze śladem termicznym.

No i brak integracji z GROM. Czego szkoda skoro to nowy docelowy standard w WP (wyrzutnie ręczne, POPRAD, Biala czy może nawet i w MW się pojawi morski wariant Poprada).

Szkoda że niedotrzymano umowy o niepublikowaniu zawczasu informacji o Głuszcu, ale mam za to nadzieję jako prenumerator Raportu, że Raport zrobi to najlepiej, kompletnie i w odpowiednim czasie.

I tak z innej beczki - zdecydowano się na wkm z Tarnowa - przyznano jakość producentowi - wypadaloby więc konsekwentnie wrócić do wyposażenia Kobuzem Rosomaków. W imię calościowej unifikacji uzbrojenia.

EDIT:
A odnośnie sprzętu uczestniczącego w misjach czyli Irak, Afganistan - to jest już inna para kaloszy. Jeśli sprzęt "z linii" nie zapewnia wymaganego standardu bezwzględne powinny być zakupy interwencyjne. Przyklady z różnej strony: dopancerzony Rosomak odpowiada wymaganiom i jako taki powinien się znaleźć. Wyremontowane Mi-24 sprawdzaly się w Iraku i jako takie mogą trafiać na misje. Dla przeciwieństwa: Honker, Dzik w zadaniach patrolowych o dużym zagrożeniu przez IED są niewystarczające i tu jest miejsce na interwencyjny zakup np. RG-31.

G. Hołdanowicz - Nie 19 Lis, 2006

A kto mówi o Dzikach do Afganistanu?! Tam nawet OS ŻW nie będzie poza grupą w OEF, bo już nie mają potencjału (OEF, Bośnia, Kongo). A MON nie dopuszcza zakupów interwencyjnych.
MarcinekNu2 - Nie 19 Lis, 2006

A co z przedłużonym sokołem? Swego czasu chyba stała jego makieta w świdniku...Może warto by wrócić do tej koncepcji?
polsmol - Nie 19 Lis, 2006

Jeśli jednak brak mocy wynikał z nieumiejętnego obchodzenia się z maszyną to komputerowe sterowanie silnikiem może dużo poprawić.
dranio - Nie 19 Lis, 2006

G. Hołdanowicz napisał/a:
Nie zgodzę się. To jest kapitał, który może procentować.


Ogólnie się zgadzam. Pozostaje jednak pewna wątpliwość. Od kilkunastu lat wszystkie konstrukcje lotnicze w Polsce nieco odstają od analogicznych konstrukcji na tzw. Zachodzie. I ciągle słyszymy, że "co prawda nasze samoloty i śmigłowce są gorsze, ale niewiele i na okres przejściowy moga być. Poza tym są nasze." I jakoś nie widać efektów w postaci równorzędnych z tymi zagranicznymi, produktów. Wystarczy porozmawiać z personelem technicznym, czy latającym, który ma nieco stonowany entuzjam do Sokoła, Anakondy, czy Orlika. Wytwórnie odpowiadają, ze u nas w wojsku panuje niska kultura techniczna i sprzęt mimo relatywnie niewielkiego nalotu jest zarzynany. Poza tym, mam wrazenie, że konstruktorzy nie śledzą trendów zagranicznych (lub nie potrafią określić zależności przyczynowo - skutkowej, czyli najpierw wymagania taktyczno - techniczne, potem projekt, a nie odwrotnie), wierząc, że WP MUSI kupić dany produkt; a poza tym argumentując, że pilot (czy inyy personel) MUSI się przyzwyczaić. Tak jest z Sokołem (bardzo duże różnice w wyposażeniu kabiny pomiędzy poszczególnymi seriami prod.), tak samo jest z Orlikiem. Ponadto, wytwórnie nie mając odpowiedniego doświadczenia "porywają się" na ambitne projekty (np. śmigłowiec pokładowy, czy ORKA z radarem), po czym efekty są prawie żadne.
Osobiście zgadzam się z tony6, że dopóki nie rozwiąże sięproblemu zespołu napędowego Sokoła, modernizacja przyniesie bardzo ograniczone skutki. Niestety nic nie słychać o zespole napędowym o radykalnie większej mocy, czy nowym wirniku (a w 1997 r. był już ponoć tuż, tuż). Nie chciałbym, żeby z Sokołem było jak z Polonezem (zdając sobie sprawę z niedoskonałości porównania) - będzie dobry dopiero pod koniec swojego okresu eksploatacji. Niestety wszystko na to wskazuje.

dranio

G. Hołdanowicz - Nie 19 Lis, 2006

Jeśli chodzi o zwiększenie mocy zespołu napędowego "podziękujcie" "polskiemu" zakładowi w Rzeszowie, który ponad 2 lata nie tknął rozwoju silników TWD/PZL-10 a dziś to tylko awaryjne przywracanie potencjału, bo większość fachowców od tej rodziny dawno odeszła z firmy lub czym innym się zajmuje.
Orlik od początku stanął w rozkroku, nigdy nie osiągnął postaci docelowej, to i mamy to co mamy.
Z Sokołem trochę lepiej, ale nie do końca.
Jak Głuszec nie spełni ZTT DPZ to nie będzie kupowany. To nie jest projekt ITWL i Świdnika sam z siebie.

Stefan Fuglewicz - Nie 19 Lis, 2006

Zauwazyłem, że miała tu miejsce ciekawa, aczkolwiek słabo powiązana z tematem, wymiana zdań w sprawie wozów patrolowych. Wobec tego pozwoliłem sobie je skopiować do bardziej odpowiedniego tematu.

A co do Głuszca CSAR - jeśli miałby być rozwiązaniem przejściowym, to chyba trzeba sobie zadać pytanie, na jak długo. Jego opracowanie musi trochę potrwać, tymczasem w planie jest pozyskanie nowego, cięższego śmigłowca transportowego. Zakładając, że tym razem się uda (puk, puk w niemalowane), ile czasu dzieliłoby moment wejście do służby tych maszyn?

G. Hołdanowicz - Pon 20 Lis, 2006

No, to ktoś wreszcie przyjął moją argumentację, no, no.
A tak na poważnie formalnie rzecz biorąc oczywiście możemy dziękować tym co sprzedali Rzeszów podpisując umowę już po przegranych wyborach ;)
Ale możemy też dziękować "P&W Rzeszów", bo ciągle słyszymy jaki to wspaniały polski (POLSKI) zakład. Ja rzecz jasna rozumiem priorytet własnej produkcji, ale zarżnięcie Bryzy, zarzynanie Sokoła, prawie ukratrupienie SW-4 (przekładnia), lansowanie na siłę wymiany silników w Orliku itd. jest działaniem "budzącym najwyższy szacunek", ale chyba nie w wykonaniu "polskiego" zakładu.
Rodzina silników PZL/TWD-10 mogła być rozwinięta i można z niej było wycisnąć więcej. I mogła przynosić zyski (remonty, modernizacja istniejących platform, a nowe też by były sprzedawane, gdyby były dostępne silniki, których nie było bo nie było zamówień na platformy do których miały być instalowane, bo nie było można dostarczyć ich na czas bo nie było szans na dostawę jednostek napędowych...).
Ja generalnie także winię naszych decydentów, ale w sumie nie znając szczegółów zapisów umów a znając praktyki biznesu na świecie można sobie wyobrazić sytuację, w której nowy właściciel prędzej czy później (raczej prędzej) i tak wykaże, że mu się nie opłaca podtrzymywanie produkcji "odziedziczonej".

G. Hołdanowicz - Pon 20 Lis, 2006

Specjalnie podkreślałem "polski", ponieważ wielokrotnie byłem atakowany przez przedstawicieli Zakładu i Ministerstwa Gospodarki za mówienie, że to zakład amerykański. Ciekawe, prawda?
dranio - Pon 20 Lis, 2006

G. Hołdanowicz napisał/a:
... lansowanie na siłę wymiany silników w Orliku itd. jest działaniem "budzącym najwyższy szacunek", ale chyba nie w wykonaniu "polskiego" zakładu.


Ale dobrze wiadomo, że Walter M601 z Orlika TC-I nie nadaje się do tego samolotu. Nie jest przystosowany do akrobacji oraz ma niezadowalające osiągi wraz ze wzrostem wysokości (nie mówiąc już o osiągach w podwyższonej temperaturze powietrza, jak to często bywa latem). Jakakolwiek modernizacja Orlika bez wymiany zespołu napędowego byłaby błędem - tak jak z Huzarem.

G. Hołdanowicz napisał/a:
Rodzina silników PZL/TWD-10 mogła być rozwinięta i można z niej było wycisnąć więcej. I mogła przynosić zyski (remonty, modernizacja istniejących platform, a nowe też by były sprzedawane, gdyby były dostępne silniki, których nie było bo nie było zamówień na platformy do których miały być instalowane, bo nie było można dostarczyć ich na czas bo nie było szans na dostawę jednostek napędowych...).


Piękna konstrukcja logiczna :P
Ale widać, że Świdnik kiedyś popełnił błąd (może nie zdążył, może nie miał kim tego zrobić, może zakładał, że jakoś to będzie - nie mam danych) polegając tylko na jednym silniku (w dodatku niezbyt znanym na tzw. Zachodzie). Zresztą kilka lat temu (2000/2001 r.) prace nad Sokołem prawie zamarły, bo Świdnik stwierdził (pogodził się, miał nadzieję?), że WP będzie kupować AW-139 i problem Sokoła rozwiąże się niejako sam. O nowym wirniku już nie wspomnę.
Dodam też, że Sokół Long był równie efektowny, co nierealny - właśnie z powodu pozostawienia dotychczasowego zespołu napędowego - a makieta Longa powstała w 1992 r, gdy jeszcze nikomu nie śniła się prywatyzacja Rzeszowa.

dranio

G. Hołdanowicz - Pon 20 Lis, 2006

Ależ ja nic nie pisałem o Longu, toż to niemal Skorpion czyli SciFi.
Co do Orlika - fakt, że czeski silnik był namiastką, ale też wymiana silników BEZ wprowadzenia pozostałej modernizacji, przede wszystkim nowoczesnej awioniki i MMI to wyrzucanie pieniędzy w błoto. Szczególnie jeśli modernizowane miałyby być tylko samoloty dla grupy pokazowej :D
Silnik rodziny Mi-8/17 też nie jest specjalnie znany na tzw. Zachodzie i nie ma wariantu z silnikiem zachodnim i jakoś nie przeszkadza to w zdobywaniu dziwnych klientów, nawet czasem takich co oficjalnie ich nie ma :cool: Wybrano silnik, który miał ogromny potencjał rozwojowy i spore zapasy technologiczne, gdyby go rozwinięto zgodnie z planami, byłby alternatywą dla konstrukcji "zachodu". Gdyby. GDyby. Gdyby.

A WOGÓLE TO GENERALNIE PO TYM CO DZIŚ USŁYSZAŁEM NA TEMAT KOMPETENCJI NASZYCH WOJSKOWYCH PRZYGOTOWUJĄCYCH SPRZĘT DO AFGANISTANU MAM TO WSZYSTKO GŁĘBOKO GDZIEŚ. DYSKUTUJCIE SOBIE, ROZSTRZĄSAJCIE, ZATANAWIAJCIE SIE CO BYŁOBY LEPSZE, A I TAK RÓŻNE GRUPY I GRUPKI PRZEPCHNĄ ROZWIĄZANIA KURIOZALNE, IDIOTYCZNE, IDĄCE POD PRĄD TENDENCJI ŚWIATOWYCH, KONIUKTURALNE. I PIES ICH TRĄCAŁ :zly3: :zly3: :zly3:

G. Hołdanowicz - Pon 20 Lis, 2006

ZAPEWNIAM, ŻE SIĘ NIE ODBIJE. PO ZACZYNAM MIEĆ TO WSZYSTKO W 4 LITERACH.
dranio - Pon 20 Lis, 2006

G. Hołdanowicz napisał/a:
Ależ ja nic nie pisałem o Longu, toż to niemal Skorpion czyli SciFi.

Ja tylko chciałem wykazać, że już wtedy było wiadomo, że trzeba zwiększyć moc zespołu napędowego (poprzez modernizację PZL-10, czy poprzez zastosowanie innych silników). Z takich, czy innych przyczyn tego nie zrobiono, a problem powrócił po kilkunastu latach

G. Hołdanowicz napisał/a:

Co do Orlika - fakt, że czeski silnik był namiastką, ale też wymiana silników BEZ wprowadzenia pozostałej modernizacji, przede wszystkim nowoczesnej awioniki i MMI to wyrzucanie pieniędzy w błoto. Szczególnie jeśli modernizowane miałyby być tylko samoloty dla grupy pokazowej :D


Pełna zgoda - ale winny nie jest P&W Rzeszów tylko EADS CASA.

G. Hołdanowicz napisał/a:

Silnik rodziny Mi-8/17 też nie jest specjalnie znany na tzw. Zachodzie i nie ma wariantu z silnikiem zachodnim i jakoś nie przeszkadza to w zdobywaniu dziwnych klientów, nawet czasem takich co oficjalnie ich nie ma :cool:


Tylko, że jest pewna różnica pomiędzy W-3, a Mi-8. Chodzi mi o ilość maszyn eksploatowanych na świecie i wynikające stąd konsekwencje.

G. Hołdanowicz napisał/a:

Wybrano silnik, który miał ogromny potencjał rozwojowy i spore zapasy technologiczne, gdyby go rozwinięto zgodnie z planami, byłby alternatywą dla konstrukcji "zachodu". Gdyby. GDyby. Gdyby.


W porządku, tylko dlaczego mam wrażenie, że tak naprawdę już w latach 90. Świdnikowi nie chciało się tak naprawdę modernizować Sokoła w myśl zasady "i tak muszą kupić nasz produkt"?

G. Hołdanowicz napisał/a:

A WOGÓLE TO GENERALNIE PO TYM CO DZIŚ USŁYSZAŁEM NA TEMAT KOMPETENCJI NASZYCH WOJSKOWYCH PRZYGOTOWUJĄCYCH SPRZĘT DO AFGANISTANU MAM TO WSZYSTKO GŁĘBOKO GDZIEŚ. DYSKUTUJCIE SOBIE, ROZSTRZĄSAJCIE, ZATANAWIAJCIE SIE CO BYŁOBY LEPSZE, A I TAK RÓŻNE GRUPY I GRUPKI PRZEPCHNĄ ROZWIĄZANIA KURIOZALNE, IDIOTYCZNE, IDĄCE POD PRĄD TENDENCJI ŚWIATOWYCH, KONIUKTURALNE. I PIES ICH TRĄCAŁ :zly3: :zly3: :zly3:


Tutaj mogę zalecić spokój, bo szkoda zdrowia (naprawdę).

dranio

G. Hołdanowicz - Pon 20 Lis, 2006

dranio napisał/a:

Pełna zgoda - ale winny nie jest P&W Rzeszów tylko EADS CASA.
[...]
Tylko, że jest pewna różnica pomiędzy W-3, a Mi-8. Chodzi mi o ilość maszyn eksploatowanych na świecie i wynikające stąd konsekwencje.
dranio


Co EADS CASA - i tak nie, proszę przyjrzeć się powiązaniom w tle. Zresztą EADS CASA - też "polska" spółka - ma swoje za uszami, niedługo będziemy organizować stypę Wilgi, nie mówiąc o Kruku i spartolonym Orliku...

Liczba liczbą, ale warto przyjrzeć się kto kupuje ostatnio Mi-17, jacy dziwni klienci dla których liczba maszyn nie ma znaczenia...

wiarusik - Pon 20 Lis, 2006

G. Hołdanowicz napisał/a:
A WOGÓLE TO GENERALNIE PO TYM CO DZIŚ USŁYSZAŁEM NA TEMAT KOMPETENCJI NASZYCH WOJSKOWYCH PRZYGOTOWUJĄCYCH SPRZĘT DO AFGANISTANU MAM TO WSZYSTKO GŁĘBOKO GDZIEŚ. DYSKUTUJCIE SOBIE, ROZSTRZĄSAJCIE, ZATANAWIAJCIE SIE CO BYŁOBY LEPSZE, A I TAK RÓŻNE GRUPY I GRUPKI PRZEPCHNĄ ROZWIĄZANIA KURIOZALNE, IDIOTYCZNE, IDĄCE POD PRĄD TENDENCJI ŚWIATOWYCH, KONIUKTURALNE.
Spokojnie,jakoś to będzie. Oni od lat uznają starą,dobrą taktykę wykładaną na radzieckich uczelniach:rozpoznanie bojem.
Jak się nie przejadą na własnych (...) to się nie nauczą. Szkoda,że konsekwencji nie poniosą ONI tylko zwykły żołnierz. A co? Przeszedł pomysł Hummve jako pojazdu patrolowego?

G. Hołdanowicz - Pon 20 Lis, 2006

A był jakiś inny? Nie - zobaczycie jak będzie wyglądała konfiguracja C3 na Rosomakach i zapewnie nie tylko. I gdzie się nie tknąć to tak samo. Dno jest 10 pięter wyżej.

A do pana tony6: jakby Pan czytał, to by Pan zauważył, że pisałem o EADS PZL Warszawa-Okęcie vel EADS Okęcie a nie śp. PZL Warszawa-Okęcie. Ale jak ma Pan kogoś za kmiotka, to Pan wszystko podciągnie pod założoną tezę. Miłego Forumowania.

dranio - Pon 20 Lis, 2006

G. Hołdanowicz napisał/a:

Co EADS CASA - i tak nie, proszę przyjrzeć się powiązaniom w tle


Będzie OT - ale jak już poruszyliśmy temat Orlika, to montaż silnika na TC-II nadzorowali ludzie P&W Canada i nikt z Rzeszowa przy tym nie dłubał.

dranio

G. Hołdanowicz - Pon 20 Lis, 2006

A czy ja mówię że dłubał? Mówię o ludziach, którzy tym sterowali. I nie jest to spiskowa teoria dziejów.
wiarusik - Pon 20 Lis, 2006

Może mają jakieś ASY w rękawie ;) ,np.:
przed konwojem będzie czołgać się trał Bożena-4,a na dach Hummve założą worki z piaskiem(na wypadek ostrzału z góry). :lanie:


A właściwie to powinniśmy wysłać tam wywrotki z piaskiem,a nie typowe patrolowce.

G. Hołdanowicz - Pon 20 Lis, 2006

Wie Pan co, nie mam ochoty udowadniać że nie jesteśmy wielbłądami. doskonale Pan wie skąd ekipa Altairu się wywodzi i niech Pan nie wygaduje bzdur o pomijaniu stanu EADS PZL. Czy antyamerykańskich krucjatach. A jeśli chce Pan dyskutować, to ze mną a nie z Altairem.
gryf001 - Pon 20 Lis, 2006

Czyli ogólnie ze sprzetem do Afganistanu kupa do kwadratu. Tak OT. Szanowny panie redaktorze z tymi Mi-8/17 to chodzi o te Brytyjskie i Amerykańskie dla ich sił specjalnych?? Chętnie bym się coś więcej dowiedział w ojczystym języku.Kupili interwencyjnie chyba??
Pozdrawiam. Gryf.

G. Hołdanowicz - Pon 20 Lis, 2006

Ja nic nie wiem :cool:
gryf001 - Pon 20 Lis, 2006

Eeee..nie ma siE co wstydzić skoro zdjęcia można z podpisem znalesc w anglojęzycznej prasie. No chyba ze jakoś zahacza to o nasze podwórko...WZL???? ;)
Pozdrawiam. Gryf.

G. Hołdanowicz - Pon 20 Lis, 2006

No comment :bye:
Gdzie były te zdjęcia? Bo może to te poprzednie (piaskowe z czarnym niby cywilnym numerem amerykańskim - rzecz jasna fikcyjnym - na osłonach silników)?

gryf001 - Pon 20 Lis, 2006

Zachodnia gazeta bodajże Military Air...costam (naprawdę nie pamiętam, obecny nr postaram się sprawdzić) Ten jeden to piaskowy i rejestracja czarna Amerykańska, drugi brytyjski ( wygladal na nowszy typ Mi-17) mój angielski jest raczej słaby ale daty pod zdjęciami swiadczyły ze zdjęcia są świeże i kojarzę Brytyjski nabytek jako nowość.
pr?
Pozdrawiam. Gryf.

G. Hołdanowicz - Pon 20 Lis, 2006

No to zgrubsza się zgadza. Ja znam 2 różne Mi-17 z Iraku, przylatywały do Hilli. Ładnie doposażone, np. w miejsce DISS wmontowane 2 promienniki. A numery fałszywe, do rejestracji radzieckiej/rosyjskiej (5 cyfr 2xxxx) dopisane N. :cool: Brytyjskich nie widziałem (jeszcze). I wogóle nie wiem o czym piszę :cool:
gryf001 - Pon 20 Lis, 2006

Tam raczej chodziło o Afganistan i jeden był czysto Brytyjski ( kojarzę opuszczana rampę z tyłu) Sprobuje jutro znaleść i dokładnie opisać co gdzie i jak, i może uda się strzelić fotkę artykułowi.
Pozdrawiam. Gryf.
PS: wiem ze pewnie jest to dołujące na maksa, ale jeżeli nie zawita do Raportu to może chociaż na forum opisać co i jak wykombinowali. Na chłodno i bez emocji. Pewnie trudno będzie nam w to uwierzyć, ale chciał bym usłyszeć.

lekomin - Pon 20 Lis, 2006

W bodaj ostatnim AirForcesMonthly jest zdjęcie ;) tego brytyjskiego znaczy się :)

rejestracja YA-94233 (śmigłowiec w kolorze niebieskim)..

Były też zdjęcia jednego wybitnie nowego Mi-171 z rampą i "ostrym" nosem w kamuflarzu brązowo-zielonym.. baaa.. były też zdjęcia "tajnego" Mi17 z Hillii bodaj z Sokołami w tle ;) ) (kolor piaskowy, rejestracja N25308).. gdzie tu jakaś tajemnica?


no i kończymy temat mi17 tak jak mody chcą :_)

GRYZLI - Pon 20 Lis, 2006

Do wszystkich biorących udział w dyskusji w tym topicu....
Proszę z łaski swojej wrócić do tematu Sokół/Huzar/Głuszec
Jeśli ma ktoś ochotę pogadać na temat Mi 17 -bardzo prosze zainicjować nowy temat

GRYZLI-mod

Sundowner - Pon 20 Lis, 2006

No to wracamy do modernizowanego Sokoła.

Zainteresował mnie ten fragment o zastosowaniu systemu elektronicznego nadzoru pracy silnikiem (FADEC).

W konstrukcjach zachodnich śmigłowców istnieje automat nazywany u nich „governor”, jego zadaniem jest utrzymywanie stałej – optymalnej prędkości obrotowej wirnika, poprzez odpowiednie sterowanie silnikiem – w zasadzie wyłącznie poprzez dawkowanie paliwa. Pilot w trybie automatycznym może zmienić jedynie zadaną prędkość obrotową wirnika, a automat odpowiednio dostraja do tych wymagań obroty silników. W wypadku gdy jeden z silników zawiedzie Governor podnosi prędkość obrotową działającego silnika aby utrzymać zadane obroty wirnika, a że obroty na jakie może wejść silnik turbinowy są praktycznie ograniczone tylko przez wydajność pompy paliwowej i profil aerodynamiczny łopatek turbin, to automat może taki silnik łatwo przekręcić. taki sam automat znajduje się tez na Sokole i reszcie śmigłowców wschodnich, tylko jego poprawna fachowa nazwa nie jest mi znana.

Ten automat odciąża załogę od tego by nie musieli ręcznie korygować prędkości obrotowej silników – chociaż mają zwykle nadal taką możliwość, gdy „governor” zastrajkuje – co zdarza się niezwykle rzadko. Więc stwierdzenie że FADEC odciąży załogę jest guzik warte, bo załoga już jest odciążona poprzez automat regulujący prędkość obrotową, a z FADECiem, czy bez i tak musza spoglądać na zegary.

System FADEC ma za podstawowe zadanie utrzymywać silnik w optymalnych parametrach pracy, w wypadku zastosowania na samolotach odrzutowych, zapobiega występowaniu pompażu i przeciągnięcia wentylatora/sprężarki, ale są to wypadki spowodowane głównie zaburzeniem przepływu powietrza, a śmigłowce nie są w stanie wykonywać tak gwałtownych manewrów by to nastąpiło. Więc jedyne „zbawienne” zastosowanie systemu FADEC w silnikach śmigłowców polega właśnie na zabezpieczaniu by silnika nie przekręcić, gdy wymaga się od niego więcej niż może dać – głównie w wypadku maszyn wielosilnikowych, gdy jedna (lub więcej) jednostka napędowa permanentnie odmówi posłuszeństwa. Dodatkową zaleta systemu FADEC jest to, że w związku z dosyć precyzyjnym dawkowaniem paliwa jest w stanie zmniejszyć jego zużycie i wydłużenie resursu silnika.

Ale zadaniem systemu FADEC nie jest zwiększenie mocy wyjściowej silnika ! Zastosowanie tego systemu, może wręcz przynieść odwrotny efekt – tej mocy będzie jeszcze dotkliwiej brakowało. W warunkach jakie panują w takim Afganistanie, czy Iraku, można było lekko podkręcić silniki by dały więcej mocy, przy zastosowaniu FADECa nie będzie to możliwe bez ingerencji w jego oprogramowanie, wiec niedostatki mocy będą jeszcze wyraźniej widoczne.

Z FADECiem jest związany jeszcze jeden problem, otóż ilość i jakość czujników montowanych w silniku musi być odpowiednio duża – i jeżeli silnik nie został zaprojektowany już od początku by wykorzystywać ten system (jednym z pierwszych był Pratt & Whitney F100) to koszty przeprojektowania silnika mogą być bardzo duże. Chociaż częściowo mogą sie zwrócić dzięki mniejszym nakładom pracy przy serwisowaniu.

polsmol - Wto 21 Lis, 2006

Przepraszam za mały off topic, ale zinteresowała mnie ta informacja:
Cytat:
Andrzej Kaczmarek wiceminister gospodarki powiedział, że rozmowy na temat kilku ważnych kontraktów są właśnie domykane. Chodzi na przykład o umowę związaną ze sprzedażą helikopterów Sokół, a z czasem o budowę ich montowni. Według wiceministra wartość tego kontraktu jest na poziomie całego dzisiejszego eksportu do Chin, która wynosi 500 - 600 milionów dolarów rocznie.


http://wiadomosci.onet.pl...0,686,item.html

^NyG@^ - Wto 21 Lis, 2006

:-o czyzby szykowala sie jakas rewolucja?

:cool:

G. Hołdanowicz - Wto 21 Lis, 2006

Panowie, nie podniecajcie się. To BARDZO wczesna faza. A montownia to mglista wizja. Proponuję czekać na kontrakt(y).
polsmol - Wto 21 Lis, 2006

Już nieraz słyszeliśmy podobne komunikaty więc jeszcze trochę poczekajmy z oblewaniem sukcesu. Tym niemniej cieszy fakt, że ktoś promuje Sokoła na zagranicznych rynkach i chyba tym razem nie jest to Bumar.
G. Hołdanowicz - Wto 21 Lis, 2006

Wyłączne prawa do marketingu PZL Świdnik ma Cenzin.
GRYZLI - Wto 21 Lis, 2006

//Kurna Olek...jak mawiał mój dziadek :!: :!: :!:
Czy naprawdę wielkim problemem jest otwarcie nowego tematu..... :?:
Tutaj gadamy o "Głuszcu" :!: :!: :!:

GRYZLI -mod

G. Hołdanowicz - Wto 21 Lis, 2006

Być może polsmol powinien otworzyć nowy temat, ale jakby nie było Głuszec to Sokół, tylko zmodernizowany, i może kiedyś trafi do Chin :lol: zatem nie jest to tak bardzo nie na temat. A właściwie bardzo na temat.
GRYZLI - Wto 21 Lis, 2006

Podchodząc do sprawy w ten sposób możemy pogadac w tym temacie o Leonadzie da Vinci bo nakreslił pierwsze plany czegoś co od biedy można nazwać prapra śmigłowcem :cool:

Mimo wszystko proszę o trzymanie się meritum omawianej sprawy :!:

G

GRYZLI - Wto 21 Lis, 2006

/// :zly4: Jestem zupełnie sopkony.......ale ten stan nie jest wieczny ,więc proszę wracać do tematu :!:

G

wiarusik - Wto 21 Lis, 2006

Marzy mi się "ZUBOŻONY GŁUSZEC" ;) (czyli Sokół :cii: -ech,lubimy naginać prawo),w rękach chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej,śmigający po dalekowschodnim niebie Federacji Rosyjskiej.A co?Ruscy robią nam koło pióra to my im też!
^NyG@^ - Wto 21 Lis, 2006

El lobo napisał/a:
No własnie- Głuszec to jakaś chyba forma przejściowa.....mogliby pokusić się o zaprojektowanie czegoś konkretnego- nowoczesnego i spełniającego wymogi wojska. W sumie to potrzebne by były dwa takie helikoptery- jeden czysto bojowy a drugi cięższy, transportowy.


:brawo: wkoncu ktos napisal cos konkretnego. Chwala ci za to...
Jestem jak najbardziej za programem "Gluszec" , lecz nasze zaklady (lub konsorcjum BUMAR) powinny poprzez wlasna technologie(nie jestem tego zwolennikiem) lub poprzez wspoprace z innymi grupami (np. EADS - to tylko przyklad :!: ) opracowac smiglowiec uzyteczny - CSAR. Jednoznacznie ktory bedzie spelnial wymogi naszej armii i bedzie w zasiegu finansowym MON - istnieja takie :?: :roll:

El lobo napisał/a:
Ten głuszec został tak zjechany, ale przecież jakieś zalety musi mieć. Kto potrafi je wymienić?


- Jest POLSKI :gent:

wiarusik - Wto 21 Lis, 2006

Głuszec to jest taki nasz Lynx,a nie Mi-17 czy Chinook.Nawet nie Apache.
Śmigłowiec wsparcia,to śmigłowiec wsparcia.
Szybka artyleria,taktyczna podwózka,przynieś-wynieś-pozamiataj.
Myślę,że taki typ śmigłowca będzie jeszcze długo potrzebny.Ciekawe co z rakietami ppanc.?Wg tego artykułu zakładana jest taka możliwość i jest to chyba nieuniknione,biorąc pod uwagę liczebność Mi-24(P.S-Mi dostaną nowe rakiety,czy dotrwają takie do końca?).

^NyG@^ - Sro 22 Lis, 2006

wiarusik napisał/a:
akładana jest taka możliwość i jest to chyba nieuniknione,biorąc pod uwagę liczebność Mi-24(P.S-Mi dostaną nowe rakiety,czy dotrwają takie do końca?).


Co do Mi-24 to jakis czas temu chodzily pogloski o wycofaniu tych maszyn. Dlatego tez planuje sie poostawienie ich w Iraku, poniewaz nie oplaca sie spowrotem sciagac do Polski. Ale czy aby napewno? Nie zapowiada sie bysmy byli w stanie zakupic nowe smiglowce, a juz nie wspomne o propozycjach pozyskania uzywanych Cobr od US Air Force. Moze przejsciowo zastapic by je paroma sztukami zmodernizowanych sokolow :roll:

lekomin - Sro 22 Lis, 2006

Opracować śmigłowiec? A może od razu atomowy okręt podwodny?

1. Nie mamy technologii
2. Nie mamy pieniędzy

Proszę, :modli: nie żartujcie, bo jeszcze ktoś to przeczyta i weźmie na serio...

wiarusik - Sro 22 Lis, 2006

Co do Mi-24 to jakis czas temu chodzily pogloski o wycofaniu tych maszyn. Dlatego tez planuje sie poostawienie ich w Iraku, poniewaz nie oplaca sie spowrotem sciagac do Polski. Ale czy aby napewno? Nie zapowiada sie bysmy byli w stanie zakupic nowe smiglowce, a juz nie wspomne o propozycjach pozyskania uzywanych Cobr od US Air Force. Moze przejsciowo zastapic by je paroma sztukami zmodernizowanych sokolow :roll: [/quote]


Też słyszałem,tyle że chodziło o Mi-24D.Resursy się kończą.Natomiast zostaje jeszcze kilkanaście Mi-24W.Na nowe śmigłowce nie ma co liczyć w tej dekadzie,dlatego pytanie co z głównym uzbrojeniem tych co mamy?Gdzieś niedawno przeczytałem coś o tym,że ktoś nadal myśli o izraelskich rakietach dla nich.Trochę mnie to zdziwiło,gdyż Ruscy robili kiedyś z tym problemy i próbowali upchnąć nam ichsze Ataki.
Powracając do Głuszca-możliwość uzbrojenia go w rakiety kierowane,wygląda na to,że jest.Gdyby z niej skorzystano historia zatoczyłaby koło-Huzar ;)
I teraz mam pytania-co spowodowało,że Huzar nie wypalił?Jakie główne wady mu zarzucano?Jak ma się Głuszec do Huzara(bardziej zaawansowany czy mniej?).Oczywiście mam świadomość,że Głuszec to nie Apache ;) Czy Głuszec mógłby,w pewnym sensie,zastąpić Mi-24 do czasu wprowadzenia śmigłowca w pełni uderzeniowego?

^NyG@^ - Sro 22 Lis, 2006

Cytat:
Opracować śmigłowiec? A może od razu atomowy okręt podwodny?

1. Nie mamy technologii
2. Nie mamy pieniędzy

Proszę, :modli: nie żartujcie, bo jeszcze ktoś to przeczyta i weźmie na serio...


No jasne, oczywiscie. Przeciez jestesmy marnym narodem, ktory nic nie potrafi. Po co mamy sami konstruowac jak mozemy wszystko kupywac od sasiadow z zachodu. No oczywiscie, ze nie mamy technologii i pieniedzy. Utozsamiamy sie z ludzmi z epoki kamienia lupanego. A SW-4 czy inne maszyny(nie tylko latajace) zbudowalismy lub zmodernizowalismy poprzez pocieranie kamienia o kamien.

To ja ciebie prosze, nie rozsmieszaj mnie swoimi teoriami/tezami wyssanymi z palca. Zastanow sie dwa razy zanim cos napiszesz......troche wiecej optymizmu :cool:

ToMac - Sro 22 Lis, 2006

Zalożenia Gluszcza to zbliżenie się do maszyny wsparcia pola walki i CSAR. "Zbliżenie się". Huzar mial być smiglowcem bojowym do zwalczania sprzętu opancerzonego, dlatego kombinowano m.in. z pociskami NT-D (Izrael) i chciano oprzeć modernizacje o pomysly z RPA.

Gluszec móglby zastąpić Mi-24 "w pewnym sensie". Pewne w tym "sensie" jest to że to "pewność mala sensu". Na poziomie praktycznym - w Iraku gotowość Sokola okazala sie 10% niższa niż Mi-24. Mi-24 jest opancerzony - odporność na broń strzelecką, teoretycznie do 12,7mm lącznie z szybami ze szkla pancernego. Tytanowe wirniki odporne na strzeleckie 12,7mm. Sokól - nie opancerzony, wirniki nieodporne. Mniejsza ilość przenoszonego uzbrojenia. Mniejsza moc silników. Żeby jakoś Sokól się zbliżyl do Mi-24 pieśń powinna się rozpocząć od znacznie mocniejszych silników aby umożliwić wszelkie następne modyfikacje.

Co nie znaczy że powyższe jest psioczeniem na Sokola i podważaniem Gluszcza. Nie nie nie. Dobrze że Sokól jest, projekt Gluszec ma sens - etap przejściowy - różnokategorialne gromadzenie doświadczenia.

wiarusik - Sro 22 Lis, 2006

El Lobo napisał/a:
No właśnie. Troche optymizmu. Technologii nie ma? Helikopter to nie satelita szpiegowski, a biorąc pod uwagę wspomniany kontrakt z Chinami to pieniądze mogą się znaleźć. Jakieś wsparcie z MON-u byłoby wtedy tez dość pomocne.

Tylko, że właśnie trzeba wziąć pod uwagę, że nie da sie zbudować taniego helikoptera, który byłby zdolny do wszystkiego. Albo wóz, albo przewóz. Poza tym nie musimy robić tego metodą rewolucji, a zwyczajnie- ewolucji. Możemy zbudować ten typ, który potrzebny nam jest najbardziej, a na drugi zrobić zamówienie w obcej firmie/kraju.



Jastrząb Reaktywacja? ;)

[ Dodano: Sro 22 Lis, 2006 ]
ToMac napisał/a:
Zalożenia Gluszcza to zbliżenie się do maszyny wsparcia pola walki i CSAR. "Zbliżenie się". Huzar mial być smiglowcem bojowym do zwalczania sprzętu opancerzonego, dlatego kombinowano m.in. z pociskami NT-D (Izrael) i chciano oprzeć modernizacje o pomysly z RPA.

Gluszec móglby zastąpić Mi-24 "w pewnym sensie". Pewne w tym "sensie" jest to że to "pewność mala sensu". Na poziomie praktycznym - w Iraku gotowość Sokola okazala sie 10% niższa niż Mi-24. Mi-24 jest opancerzony - odporność na broń strzelecką, teoretycznie do 12,7mm lącznie z szybami ze szkla pancernego. Tytanowe wirniki odporne na strzeleckie 12,7mm. Sokól - nie opancerzony, wirniki nieodporne. Mniejsza ilość przenoszonego uzbrojenia. Mniejsza moc silników. Żeby jakoś Sokól się zbliżyl do Mi-24 pieśń powinna się rozpocząć od znacznie mocniejszych silników aby umożliwić wszelkie następne modyfikacje.

Co nie znaczy że powyższe jest psioczeniem na Sokola i podważaniem Gluszcza. Nie nie nie. Dobrze że Sokól jest, projekt Gluszec ma sens - etap przejściowy - różnokategorialne gromadzenie doświadczenia.



Chodziło mi o to,że Mi-24 jest mało,a taki Głuszec mógłby je trochę odciążyć.
Zresztą jakieś opancerzenie ma mieć,pytanie jakie?
Nie lubię argumentu typu:zdobywanie doświadczenia.Maszyna ma przetrwać na polu walki,a nie być królikiem doświadczalnym.Głuszec da radę,czy go szlag trafi?

ToMac - Sro 22 Lis, 2006

Na zdobywanie doświadczenia jesteśmy skazani jeśli wybieramy podejście ambitne. Na ten czas twór przejściowy otrzymuje "lżejsze zadania". Przetrwać na polu walki - patrząc realnie - czy Sokól jest odporny np. na odebranie calej serii z AK-47.

Podejście nieambitne to raz na zawsze przyznanie że nie jesteśmy w stanie technologicznie i finansowo wyprodukować rasowego śmiglowca bojowego i takowy jak uskladamy grosz do grosza - kupimy za granicą - a żeby to urealnić wektor wysilku lepiej skierujmy na eksport przetworów produkcji rolniczej :)

I jeszcze inaczej - Gluszec nie jest królikiem doświadczalnym. Gromadzenie doświadaczenia to nie jest jednoznaczne wyprodukowanie królika. Gluszec pewne zalożenia realizuje. ZSA *MUSI* dzialać, nie jest testem "A nóż zadziala albo i nie".
Następnym krokiem będzie pewnie realizacja kompletnego zintegrowanego systemu awionicznego-uzbrojeniowego bez analogowego backupu (obecnie).

"Da radę czy szlag go trafi?" - tego pytania stawiać nie możemy. Nie wypada. Raczej możemy pytać "czy możemy go poslać tu i tam czy nie".

dranio - Sro 22 Lis, 2006

^NyG@^ napisał/a:

No jasne, oczywiscie. Przeciez jestesmy marnym narodem, ktory nic nie potrafi. Po co mamy sami konstruowac jak mozemy wszystko kupywac od sasiadow z zachodu. No oczywiscie, ze nie mamy technologii i pieniedzy. Utozsamiamy sie z ludzmi z epoki kamienia lupanego. A SW-4 czy inne maszyny(nie tylko latajace) zbudowalismy lub zmodernizowalismy poprzez pocieranie kamienia o kamien.
To ja ciebie prosze, nie rozsmieszaj mnie swoimi teoriami/tezami wyssanymi z palca. Zastanow sie dwa razy zanim cos napiszesz......troche wiecej optymizmu :cool:


A jakie samoloty/smigłowce BOJOWE opracowaliśmy w ciągu ostatnich 30 lat?

dranio

lekomin - Czw 23 Lis, 2006

Do entuzjastów,

Opracowanie współczesnego, średniego śmigłowca transportowego to koszt wielu miliardów euro i potrzeba posiadania wielu technologii, o których nie mamy pojęcia.

W Europie, taki potencjał technologiczny posiadają tylko dwie firmy, AugustaWestland i Eurocopter. EH101 został zbudowany dzięki WSPÓLNYM inwestycjom UK i Włoch (obydwa kraje o wielokrotnie większych wydatkach zbrojeniowych) a NH90 to potęga Francji i Niemiec plus kilku innych krajów na doczepkę. Baa.. taka Rosja nie jest w stanie opracować nowoczesnego śmigłowca, bo Mi-171 to już z lekka odgrzany kotlet (oczywiście tani i dobry na dzisiaj, ale na jutro to już może być za mało), czyli nowe silniki i awionika.

Reasumując: wielokrotnie od nas bogatsze kraje nie idą na przebój, tylko łączą siły i fundusze, żeby coś zrobić wspólnie. Możecie mi powiedzieć, co jest takiego wyjątkowego w polakach, że uwielbiają się porywać z motyką na słońce?

asimo2 - Czw 23 Lis, 2006

W porywaniu się z motyką nasłońce jesteśmy dobrzy - Ja jednak mam nadzieję, że czasy gen. Wileckiego gdy chcieliśmy być Francją/USA/Rosją i być samowystarczalni pod względem całego uzbrojenia wojska ( vide Skorpion/Kobra 2000 pamięta ktoś ten pomysł na nasz myśliwiec :D , Jastrząb, Goryl i inne ) już dawno minęły...
W kwestii wiatraka bojowego moim zdaniem najlepszym pomysłem byłoby nawiązanie współpracy z RPA i wspólna produkcja spolonizowanego Rooivalka, Afrykanie wyprodukowali raptem 12 sztuk sa więc zdeterminowani w znalezieniu kupca, szczególnie gdyby przegrali w Turcji, że można by nawiązać współpracę na dobrych warunkach - oczywiście konieczna jest decyzja polityczna: kupujemy śmigłowce bojowe i kasa i to duża...
Pozdrawiam

lekomin - Czw 23 Lis, 2006

Przemysł zbrojeniowy RPA się wali i większość firm (oprócz kilku wyjątków: np Grintek czy fabryki pojazdów opancerzonych kupione przez BAE) ma gigantyczne problemy. Jeśli Rooivalk nie wygra w Turcji to będzie po nim.

Moim zdaniem powinniśmy doprowadzić Głuszca do szczęśliwego końca. Śmigłowce bojowe możemy sobie darować.. jedynie 4 sztuki Mi24 doprowadzić do standardu CSAR. Na tych śmigłowcach zrezygnować z wprowadzania kosztogennych nowych PPK, zamiast tego nowa głowica FLIR, bardzo rozbudowany system samoobrony, nawigacja, wciągarka i poprawa opancerzenia. Pozostałe maszyny do kanibalizacji.

Teraz priorytetem są śmigłowce transportowe: średnie i ciężkie. Po raz kolejny zwracałbym szczególną uwagę na te ostatnie...

asimo2 - Czw 23 Lis, 2006

Ależ ja jestem zwolennikiem Głuszca, Rooivalk miałby być obok a nie zamiast dlatego pisałem, że potrzebne są naprawdę duże pieniądze...
Co do śmigłowców ciężkich dużego wyboru nie ma - trzeba prosić/kupić Chinooki, CH 53 chyba jednak nie choć Niemcy podobnież sobie je chwalą...
Pozdrawiam
edit: literówka

^NyG@^ - Czw 23 Lis, 2006

dranio napisał/a:
A jakie samoloty/smigłowce BOJOWE opracowaliśmy w ciągu ostatnich 30 lat?


Zadne.

Cytat:
Do entuzjastów,

Opracowanie współczesnego, średniego śmigłowca transportowego to koszt wielu miliardów euro i potrzeba posiadania wielu technologii, o których nie mamy pojęcia.

W Europie, taki potencjał technologiczny posiadają tylko dwie firmy, AugustaWestland i Eurocopter. EH101 został zbudowany dzięki WSPÓLNYM inwestycjom UK i Włoch (obydwa kraje o wielokrotnie większych wydatkach zbrojeniowych) a NH90 to potęga Francji i Niemiec plus kilku innych krajów na doczepkę. Baa.. taka Rosja nie jest w stanie opracować nowoczesnego śmigłowca, bo Mi-171 to już z lekka odgrzany kotlet (oczywiście tani i dobry na dzisiaj, ale na jutro to już może być za mało), czyli nowe silniki i awionika.

Reasumując: wielokrotnie od nas bogatsze kraje nie idą na przebój, tylko łączą siły i fundusze, żeby coś zrobić wspólnie. Możecie mi powiedzieć, co jest takiego wyjątkowego w polakach, że uwielbiają się porywać z motyką na słońce?


Przeciez jestesmy pepkiem swiata to po co nam wspolpraca z innymi :cool:

Podzielam opinie kolegi. Chodzi dokladnie mi o to, ze nie jestesmy w stanie sami wyprodukowac smiglowca transportowego/itp. , lecz nalezy zawiazac wspolprace z innymi krajami. Nie znaczy to, iz nie mamy technologii i pieniedzy, aby wlozyc w projekt i bedziemy opierac sie jedynie na pomyslach i rozwiazaniach drugiej strony. Mamy wiele "nowego" (boje sie uzyc slowa "nowoczesnego" ;) ) sprzetu rodzimej produkcji, ktory napewno by sie sprawdzil w tego typu projektach.

Ostatnio przeciez zadeklarowalismy udzial w programie EAD(?) wspolnie z innymi krajami Unii, gdzie nasz wklad ma wyniesc 50 mln euro - bedzie jednym z najwiekszych obok Francji i Niemiec.

Kolejnym przykladem moze byc nasz udzial w programie stworzenia elt. w Rammstein, ktory bedzie dysponowal 4 samolotami C-17 Globemaster III - na nasze potrzeby bedziemy dysponowac tymi samolotami.

Wszystko powoli sie zmienia i z czasem moze jednak decydenci zauwaza, ze nasze technologie wcale nie odstaja, az tak bardzo od zachodnich i warto w nie inwestowac by mogly sie rozwijac :gent:

be-HIND-eyes - Czw 23 Lis, 2006

Mamy technologię, mamy zdolnych ludzi. Sam głuszec pod pewnymi względami będzie miał rozwiązania do tej pory nie stosowany w śmigłowcach transportowych....dla zainteresowanych polecam DOKŁADNE przeczytanie co ma wchodzić w skład ZSA w Głuszcu....
A co do tekstu że się nie da.....ponieważ nie chce mi się pisac tego po raz drugi....

mój post....

i jego racjonalna podstawa...
[URL=http://fakty.interia.pl/felietony/ziemkiewicz/news/ogolna-niemoznosc-wszystkiego,812392]

http://fakty.interia.pl/f...go,812392[/URL]

A swoją drogą czemu Tony6 tak nie lubisz WSK PZL ŚWIDNIK--wywalili cię z tamtąd czy jak...;]

polsmol - Czw 23 Lis, 2006

Śmieszy mnie dyskusja o tym jacy to my jesteśmy beznadziejni. To zupełnie jak w latach dwudziestych kiedy nasi decydenci kupowali co sie dało na zachodzie włączając zwykły złom. Pewien Minister Spraw Wojskowych niejaki Sikorski (he he ;) ) Władysław chciał nawet sprowadzić z Francji kilkadziesiąt używanych okrętów (w tym krążowniki) oraz rozbudować lotnictwo do ponad 2000 samolotów. Dominowało wtedy przekonanie, że sami to nic nie zdziałamy. Lata trzydzieste pokazały, że było inaczej. Potrzebna do tego była odpowiednia decyzja polityczna i niemałe pieniądze (ludzi mieliśmy), ale ostatecznie prześcignęliśmy konkurencję w wielu dziedzinach.
Warto nadmienić, że Polska była wtedy bardzo biednym krajem.

Dzisiaj jest podobnie. Mam naukowców i konstruktorów a brakuje konsekwencji bo nawet nie pieniędzy. Proszę więc skończyć z tym użalaniem się bo od narzekania to jeszcze nic i nigdy się nie poprawiło a denerwujecie innych użytkowników.
Co do śmigłowców to tu akurat mamy doświadczenie i pewne technologie więc po co całe to gadanie? Zachód nas wyprzedza? No to bierzmy się do pracy aby go dogonić. Z tym, że trzeba planować to od razu na wiele lat i nie sztukować po kawałku, z wieloletnimi przerwami, jak w przypadku Sokoła.
Kooperacja to pomysł dobry pod warunkiem, że będzie z kim i na właściwych warunkach.

:gent:

PiterNZ - Czw 23 Lis, 2006

Panowie nie ma się o co kłócić MON powinien ogłosić przetarg i jak Świdnik będzie miał gotowy i nowoczesny produkt to czemu nie.

Jeżeli jednak to MON ma finansować wszystkie prace to należy jasno i wyraźnie powiedzieć PZL Świdnik, że takiej możliwości nie ma.

MarcinekNu2 - Czw 23 Lis, 2006

Żeby produkować nowoczesne uzbrojenie trzeba mieć nie tylko pomysł i naukowców. Trzeba mieć opanowane nowoczesne technologie i odpowiednie maszyny. Większości tutaj wydaje się chyba, że nowoczesne samoloty i śmigłowce składa się w fabrykach wyglądających jak przyszkolne warsztaty w ZSZ. Myślicie, że dziury pod śruby wierci się wiertarkami stołowymi a gnie się blachy na giętarce ręcznej? Produkujemy śmigłowiec taki jaki potrafimy wyprodukować, taki na jaki pozwala nasza technologia. I niech nikt nie mówi że jak byśmy tylko mieli pieniądze to byśmy mogli zbudować kopię B2. Czy ktoś pamięta ile czasu ZSRR zajęło skopiowanie Superfortecy, ile mieli z tym problemu...Nowoczesne technologie wymagają bardzo wiele od zakładów produkcyjnych. Nie oszukujmy się, nie jesteśmy mocarstwem i nigdy pewnie nie będziemy. Wykorzystajmy to, co mamy. Niech głuszec będzie w takiej postaci w jakiej jest, z czasem może będzie możliwość sięgnięcia po nowe silniki i dłuższy kadłub a jeśli to nie jest wyjście, to owszem kooperacja przy produkcji zagranicznego śmigłowca by nabyć doświadczenia i zmodernizować park maszynowy by w przyszłości budować śmigłowce we współpracy z innym producentem. Przepraszam za taki ton ale czasem to co czytam, mnie po prostu rozkłada. Druga Japonią to my długo jeszcze nie będziemy.
Sundowner - Czw 23 Lis, 2006

^NyG@^ napisał/a:
A SW-4 czy inne maszyny(nie tylko latajace) zbudowalismy lub zmodernizowalismy poprzez pocieranie kamienia o kamien.
W zasadzie tak to wygląda. Ten SW-4 został bardzo niefortunnie przez ciebie użyty jako rzecz jaka nam sie niby udała... otóż ten śmigłowiec z technologicznego punktu widzenia reprezentuje późne lata 60'te, wczesne 70'te - epokę przed śmigłowcem Aérospatiale Écureuil, który niezwykle podobny do SW-4, pod względem wyglądu i osiągów, nadal mimo 30 lat różnicy przewyższa technologicznie naszą konstrukcję. Przykłady:
- Écureuil był jednym z pierwszych śmigłowców w których zastosowano na szeroka skalę kompozyty (tutaj SW-4 ledwo dorównuje)

- Écureuil był pierwszym śmigłowcem z bez przegubową głowicą wirnika głównego (Starflex) (tutaj SW-4 jest o lata świetlne za nim)

Lekki śmigłowiec jest najtańszą maszyną jaką możemy skonstruować, a mimo to w porównaniu z zachodnimi maszynami możemy konkurować jedynie ceną, więc jak ktokolwiek może nawet myśleć o konstrukcji tak zaawansowanych maszyn jak ciężkie transportowce, czy maszyny szturmowe ?

Technologii nie posiadamy!
Proszę mi pokazać jeden zakład w Polsce, który mógłby wytwarzać elementy konstrukcji lotniczych metodą traconego wosku ? Jest to świetna technika pozwalająca na wytwarzanie sporych sekcji maszyn, bez potrzeby nitowania, klejenia, czy spawania drobnych elementów w większą całość. To stosuje Lockheed Martin, Northrop Grumman, Boeing, Airbus, Eurocopter, AugustaWestland, Rafael i wiele, wiele innych.

Dobrze, może za trudne, to powiedzcie mi, kto w Polsce opanował technologie klejenia aluminium w konstrukcjach obciążanych dynamicznie - to nawet robi Brytyjski Lotus - firemka produkująca samochody sportowe.

gryf001 - Czw 23 Lis, 2006

MarcinekNu2 napisał/a:
Żeby produkować nowoczesne uzbrojenie trzeba mieć nie tylko pomysł i naukowców. Trzeba mieć opanowane nowoczesne technologie i odpowiednie maszyny. Większości tutaj wydaje się chyba, że nowoczesne samoloty i śmigłowce składa się w fabrykach wyglądających jak przyszkolne warsztaty w ZSZ. Myślicie, że dziury pod śruby wierci się wiertarkami stołowymi a gnie się blachy na giętarce ręcznej? Produkujemy śmigłowiec taki jaki potrafimy wyprodukować, taki na jaki pozwala nasza technologia. I niech nikt nie mówi że jak byśmy tylko mieli pieniądze to byśmy mogli zbudować kopię B2. Czy ktoś pamięta ile czasu ZSRR zajęło skopiowanie Superfortecy, ile mieli z tym problemu...Nowoczesne technologie wymagają bardzo wiele od zakładów produkcyjnych. Nie oszukujmy się, nie jesteśmy mocarstwem i nigdy pewnie nie będziemy. Wykorzystajmy to, co mamy. Niech głuszec będzie w takiej postaci w jakiej jest, z czasem może będzie możliwość sięgnięcia po nowe silniki i dłuższy kadłub a jeśli to nie jest wyjście, to owszem kooperacja przy produkcji zagranicznego śmigłowca by nabyć doświadczenia i zmodernizować park maszynowy by w przyszłości budować śmigłowce we współpracy z innym producentem. Przepraszam za taki ton ale czasem to co czytam, mnie po prostu rozkłada. Druga Japonią to my długo jeszcze nie będziemy.


Czyli ta Augusta A139 co to jej kadłub zaprojektowali i robią w Świdniku to taka prowizorka i starych , nienowoczesnych technologi uzywa....aha... Z panem Gieniem na warsztatach przy zawodowce wyklepałbys nie gorszą rozumiem.
Powodzenia życze.
Pozdrawiam. Gryf.

be-HIND-eyes - Czw 23 Lis, 2006

Sundowner ..hmm akurat te większe sekcje kadłuba dla takiej Agusty to robimy u nas..ba nawet całe kadłuby wiesz??A jakości pracy zachodnich robotników mi nie mówcie bo ta znam "na żywo" i wierzcie mi lub nie ale u nas jest większa kultura pracy i jakości....nasi koopernaci sa nieraz zdziwieni dlaczego u nas sa tak małe tolerancje na większość wymiarów skoro "u nich by to przeszło"...a niemcy sa akurat najgorsi w tym temacie...
Pozatym akurat w przemyśle lotniczym raczej nie stosuje się klejonych aluminiowych części z prostej przyczyny..wytrzymałośc,zerwanie włókien w materiale....skoro wymieniłeś takie procesy technologiczne to powinieneś o tym wiedzieć....niezmiernie rzadko "spawa się" (częsciej stosowane określenie) aluminiowe części....zazwyczaj wykonuje je się w całości na wieloosiowych obrabiarkach sterowanych numerycznie...które już w chwili obecnej wypracowują ponad 60% produkcji WSK a będzie jeszcze lepiej bo będzie ich jeszcze więcej.....i powtarzam , zwykły robol z Airbusa nie może się równać z operatorem OSN na WSK a wiesz dlaczego?? bo jego zadaniem jest tylko zamocowac detal i włączyć maszynę.....u nas jest ciut inaczej...dlatego nasi pracownicy są rozchwytywani jeśli wyjadą na zachód...nas uczą operować tą maszyną a nie tylko robić na niej....a to jest duża rożnica;]

A te wszystkie Agusty co to z nudów ciosane są garażu to między innymi ja robię...więc pozdrawiam.
Pozdrawiam gryfie:)

edit;
Kod:
Żeby produkować nowoczesne uzbrojenie trzeba mieć nie tylko pomysł i naukowców. Trzeba mieć opanowane nowoczesne technologie i odpowiednie maszyny. Większości tutaj wydaje się chyba, że nowoczesne samoloty i śmigłowce składa się w fabrykach wyglądających jak przyszkolne warsztaty w ZSZ. Myślicie, że dziury pod śruby wierci się wiertarkami stołowymi a gnie się blachy na giętarce ręcznej?


Stry to zapraszam na WSK to zobaczysz jak się robi Nowoczesne smigłowce dka zagranicznego odbiorcy.....wiesz przestan czytać mitologie i żyć tymi mitami....nawet w F-16 znajdziesz sporo otworów wierconych wiertarkami ręcznymi a niektóre profile są klepnae na bałwankach......za dużo Discovery stary....

dranio - Czw 23 Lis, 2006

be-HIND-eyes napisał/a:
Sundowner ..hmm akurat te większe sekcje kadłuba dla takiej Agusty to robimy u nas..ba nawet całe kadłuby wiesz??


Struktura płatowca to nie jest najbardziej skomplikowana część śmigłowca.

be-HIND-eyes napisał/a:

A jakości pracy zachodnich robotników mi nie mówcie bo ta znam "na żywo" i wierzcie mi lub nie ale u nas jest większa kultura pracy i jakości....nasi koopernaci sa nieraz zdziwieni dlaczego u nas sa tak małe tolerancje na większość wymiarów skoro "u nich by to przeszło"...a niemcy sa akurat najgorsi w tym temacie...


Mniejsze tolerancje tam gdzie nie trzeba = większa pracochłonność = większy koszt (niepotrzebny)

be-HIND-eyes napisał/a:

Pozatym akurat w przemyśle lotniczym raczej nie stosuje się klejonych aluminiowych części z prostej przyczyny..wytrzymałośc,zerwanie włókien w materiale....



A czy klei się duralowe części?

be-HIND-eyes napisał/a:

skoro wymieniłeś takie procesy technologiczne to powinieneś o tym wiedzieć....niezmiernie rzadko "spawa się" (częsciej stosowane określenie) aluminiowe części....zazwyczaj wykonuje je się w całości na wieloosiowych obrabiarkach sterowanych numerycznie...


A jak zrobić na obrabiarce numerycznej duralowy panel pokrycia?
Dla ułatwienia podam materiał: 2024T3 grubość 2.4 mm.

be-HIND-eyes napisał/a:

które już w chwili obecnej wypracowują ponad 60% produkcji WSK a będzie jeszcze lepiej bo będzie ich jeszcze więcej.....i powtarzam , zwykły robol z Airbusa nie może się równać z operatorem OSN na WSK a wiesz dlaczego?? bo jego zadaniem jest tylko zamocowac detal i włączyć maszynę.....u nas jest ciut inaczej...dlatego nasi pracownicy są rozchwytywani jeśli wyjadą na zachód...nas uczą operować tą maszyną a nie tylko robić na niej....a to jest duża rożnica;]


Wszystko pięknie - tylko jest to produkcja odtwórcza - na czyjeś zamówienie. Bardzo dobrze, że taka produkcja jest. Ale największe zyski są zwykle na gotowym wyrobie - samolocie. czy śmigłowcu. A mimo szczerych chęci, z tym w Świdniku nie jest najlepiej - co widać w klasie śmigłowców lekkich, gdy prywatni nabywcy w Polsce wybierają produkty konkurencji (np. EC120)

dranio

lekomin - Czw 23 Lis, 2006

be-HIND-eyes:
gdy porównasz robola we Francji z robolem w Polsce to jedno i to samo... gdy porównasz obsługę obrabiarki cyfrowej we Francji z taką obsługą to też to samo.. ale porównywanie robola we Francji z obsługą obrabiarki cyfrowej w Polsce i wyciąganie daleko idących wniosków to już za daleko..

Co do klejenia aluminium: u mnie w firmie (budowlanej) cos takiego się robi ale dla konstrukcji obciążanych statycznie a nie dynamicznie ;) no chyba że chodzi o drzwi karuzelowe hehe :)

Generalnie zachodnie korporacje bardzo chętnie stosują outsourcing dla prostych technologii, które są bardzo pracochłonne. U siebie zostawiają te najbardziej zyskowne, czyli integrację elektroniki i prace projektowe. Jak narazie polski przemysł stać na realizację stosunkowo prostych zamówień (słynne drzwi do 757).. kadłub do A139 to bodaj pierwszy projekt ze znaczącym wkładem projektowym..

Moja opinia jest taka, że powinniśmy kooperować, uczyć się tam gdzie mamy zapóźnienie i próbować w dziedzinach troszkę bardziej zaawansowanych niż kadłuby, czyli np. w elektronice.

Co do Głuszca.. czy może mi ktoś podać jakąś naprawdę nowatorską technologię zastosowaną w tym projekcie? Proszę nie odbierać tego pytania jako "szukania dziury w całym" bo już pisałem, że akurat ten projekt popieram w całej rozciągłości.. tylko podchodzę do niego bez głowy w chmurach jako normalną modernizację awioniki jakich bardzo dużo robi się na całym świecie.. no chyba, że ktoś mnie wyprowadzi z błędu i napisze co takiego wyjątkowego wymyśliliśmy w tym projekcie.

^NyG@^ - Czw 23 Lis, 2006

tony6 napisał/a:
1) doświadczenie to mamy takie sobie (głównie we wdrażaniu sowieckich konstrukcji),


A sowieckie konstrukcje to niby gorsze ?

tony6 napisał/a:
2) to, że trzeba się brać do pracy i to ostro żeby dogonić Zachód nie ulega najmniejszej wątpliwości,


I jak narazie niezle nam to idzie :gent:

tony6 napisał/a:
3) woeloletnie planowanie - nigdy nic takiego nie istniało w naszym kraju jeśli chodzi o jakikolwiek rozwój,


Nie zgodze sie z toba do konca.....czy powiekszanie dziury budzetowej przez "sldowcow" nie bylo wieloletnim planowaniem :roll:

tony6 napisał/a:
4) kooperacja międzynarodowa to obecnie jedyny kierunek dla naszych zakładów.


I nie tylko naszych. Przewaznie wiekszosc zakladow innych panstw europejskich dazy jedynie do wspopracy z innymi korporacjami, poniewaz to nam daje szanse na walke z mocna konkurencja. Pozyskiwanie nowych technologii oraz wspolne rozwiazania programowe daja korzysci w przyszlych produkcjach. Wiec nie tyczy sie to tylko nas, lecz ogolnoeuropejskiego przemyslu :cool:

Sundowner napisał/a:
W zasadzie tak to wygląda. Ten SW-4 został bardzo niefortunnie przez ciebie użyty jako rzecz jaka nam sie niby udała... otóż ten śmigłowiec z technologicznego punktu widzenia reprezentuje późne lata 60'te, wczesne 70'te - epokę przed śmigłowcem Aérospatiale Écureuil, który niezwykle podobny do SW-4, pod względem wyglądu i osiągów, nadal mimo 30 lat różnicy przewyższa technologicznie naszą konstrukcję.


Czasami liczysie sam efekt, a nie koniecznie prace wykonane przy dazeniu do niego. Choc moze nie jest to najwoczesniejszy smiglowiec, ale jest rodzimej produkcji. Zostal zbudowany dzieki "naszemu" wysilkowi, wiec warto to docenic, a nie odrazu trzeba skrytykowac, bo jest troche inny niz te z zachodu.

be-HIND-eyes - Czw 23 Lis, 2006

Ok lekomin ;) chodziło mi o robola obsługującego tą samą frezarkę w Polsce i we Francji....uwierz to jest prawie to samo ale Prawie robi rożnicę..;)

Dranio pewnie znasz się a rzeczy więc wiesz że duralowych paneli pokrycia nie wykonuje się na obrabiarkach typu frezarka...bo musiałaby być ona spora. Oczywiście jest to zależne od wielkości danego panelu jednakże panel o takiej grubości i o sporej wielkości na frezarce odkształcałby się podczas jego wykonania....dlatego są obabiarki używające do tego celu zamiast frezów...strumienia wody pod ogromnym cisnieniem lub tez lasera. Tym pierwszym dysponujemy na WSK jako że jednak nigdy nie miałem bliżej do czynienia z ta maszyną ni emogę i nie będę się wypowiadał na jej temat. tak samo jak nie wykonywałem osobiście pokryć....

Hmm pozatym mniejsza tolerancja, większa dokładnosć wykonania, mniej braków, oszczedzanie materiału...a na obrabiarkach sterownych numerycznie nie zwiększysz zbytnio czasy wykonania materiłu obojetnie czy będzie on miał +/-0,25 czy tez tylko -0,02.....trzeba tylko dobrze ustawić maszynę.... a to w przeciwieństwie do roboli z zachodu naszym robolom nie sprawia trudności.U nich są tak zwani "ustawiacze" a au nas każdy potrafi to zrobić..ale ale przeca to nie wątek o VMC1000 sterowanych systemem Fanuc..;)

MarcinekNu2 - Czw 23 Lis, 2006

No dobrze, pokażcie wiec, gdzie są te nowoczesne technologie? Bo ja jakoś ich nie widzę. Siła robocza u nas tania, to czemu nie robimy F-16 dla amerykanów tylko oni nam je sprzedają? Ja wiem, w skali laboratoryjnej to my mamy masę osiągnięć ale już w skali produkcyjnej to już nie. Panowie: te kadłuby i te drzwi i te podwozia - to jeśli dobrze pamiętam nie nasza technologia tylko to co nam przekazano. Sterować obrabiarką jak ktoś inny napisze program to (bez urazy) nawet...m...a potrafiła by.
Panowie ja się nie znam na lotnictwie to mi wyjaśnijcie:
łopaty wirnika to my robimy z kompozytów czy jakieś inne do sokoła? Szyby umiemy robić pancerne warstwowe? Pianki uszczelniające zbiorniki paliwa? Awionikę? Radary i ich anteny?
Ja cenię Polskich inżynierów i naukowców i to bardzo. Kilku nawet znam ale to co mówią to wcale nie napawa mnie optymizmem. Wiele świetnych projektów idzie na półkę bo się tym nikt nie interesuje, bo nie ma nikt ochoty wydać na to pieniędzy. I brzydko mówiąc ci moi znajomi wolą nie porównywać tego jakie mają laboratoria z tymi jakie mają ich koledzy z zachodu.
Mamy masę osiągnięć i nowych technologi w skali mikro a oni mają jeszcze więcej w skali makro. I to my jesteśmy zapóźnienie a nie oni i nie wiem, czy to niebieskie światełko lasera w tunelu to nie taki błędny ognik a nie nadzieja, że coś się szybko zmieni.
Pozdrawiam

PiterNZ - Czw 23 Lis, 2006

^NyG@^ napisał/a:
tony6 napisał/a:
3) woeloletnie planowanie - nigdy nic takiego nie istniało w naszym kraju jeśli chodzi o jakikolwiek rozwój,

Nie zgodze sie z toba do konca.....czy powiekszanie dziury budzetowej przez "sldowcow" nie bylo wieloletnim planowaniem :roll:
Bądźmy szczerzy pierwszym specjalistą od dziury budzetowej był AWS, potem SLD i obecnie PiS. Co ciekawe jedynym rządem mądrym gospodarczo był rząd Pemiera Belki ale on nie miał ambicji politycznych ani ciągotek do rozdawania pieniędzy.

W temacie śmigłowców mamy 3 główne problemy:
1) słabe zarządzanie przemysłem;
2) brak wizji MON - czy oni wiedzą czego chcą;
3) brak pieniędzy na rozwój projektów i zamówienia.
Bądźmy szczerzy i nie żyjmy zludzeniami samodzielnie nowego śmiglowca nie stworzymy i nie ma to sensu ponieważ nie wygenerujemy dostatecznej wielkości zamówienia.
Póki co może, niech PZL Świdnik zmodenizuje SW-4 i spróbuje zorganizować sprzedaż poza granicami kraju. Jest jeszcze sprawa modernizacji W-3. Może zanim ktoś pomyśli o wydawaniu setek milionów euro na nowy śmigłowiec niech PZL Świdnik pokaże, że potrafi zrobić coś małego.

U nas jest wszystko świetne na etapie rysowania, projektów i planów. Tylko potem wdrożyć nie potrafimy a jeżeli już to osiągnięć brakuje.

Sundowner - Czw 23 Lis, 2006

be-HIND-eyes napisał/a:
Sundowner ..hmm akurat te większe sekcje kadłuba dla takiej Agusty to robimy u nas..ba nawet całe kadłuby wiesz??
Ja pisałem o wykonywaniu metodą traconego wosku, to są odlewy, akurat w technice lotniczej ze stopów aluminium, w formach tak skomplikowanych, że ich kształt przeciętnego technologa przyprawia o zawrót głowy. Kupa elementów szkieletu F-35 jest tą metoda wykonywana, Boeing i Airbus wykonują tak sekcje skrzydeł, a i od paru lat w F-16 tą metodą jest wykonywana przednia sekcja kadłuba zmniejszając tam liczbę elementów z 300 - do jednego, itp. itd.

Aluminium w technice lotniczej można jak najbardziej kleic, w zasadzie wręcz powinno się. Tylko trzeba wiedzieć jak, bo składniki kleju, każdy może kupic, pompy próżniowe, odpowiednie agregaty do podgrzewania i resztę osprzętu można spokojnie kupic (zwykle zza granicy) tylko trzeba wiedzieć jak to wszystko wykorzystać - to jest technologia i tej wiedzy nie posiadamy, chyba, że uzyskaliśmy ją od zachodniego inwestora.

W sprawie polskiej elektroniki, taki mały przykładzik:
Ostatnio byłem zaangażowany w projekt, do którego potrzebowaliśmy bezstykowych mierników kąta obrotu (działających na podstawie efektu Halla), czujniki miały byc o charakterystyce liniowej i pracujące w odpowiednim zakresie napiec... napięcia nie stanowiły problemu, bo nikt w naszym kraju takich urządzeń nie produkuje! Po przeszukaniu ofert Niemieckich, Szwedzkich, Hiszpańskich, Norweskich, Brytyjskich, Japońskich, Amerykańskich i wielu innych, zdecydowaliśmy sie na ofertę... Czeską. O dziwo byliśmy gotowi dac ile by zażądali za krajowy produkt, ale ten nie istnieje.

Zbędne zacieśnianie granic tolerancji jest błędem, dokładniejsze wytworzenie elementów zajmuje czas obrabiarek, a jeżeli jest wymysłem konstruktora, a nie technika obsługującego obrabiarkę to przyczynia sie do zwiększonych wydatków na obrabiarki, bo te zbyt szybko tracą możliwosc wykonywania tak dokładnych elementów do jakich są zmuszane (6ro/T>1 ;) ). Obrabiarki przecież też się zużywają i jeżeli nie są w stanie zachować pewnych tolerancji wymiarowych idą do serwisu, albo są wymieniane na nowsze.

Istnieje taka zabawna anegdota związana z tokarkami i frezarkami należącymi do firmy Pratt & Whitney, w trakcie Drugiej Wojny Światowej wytwarzano na pewnej partii obrabiarek podzespoły silników, jako, że produkcja była wręcz masowa i na kilka zmian, to szybko się zużyły, zaczęto obrabiać na nich coraz to mniej wymagające części, aż w końcu stwierdzono, że trzeba sie ich pozbyć. Wylądowały w Rosji, przy okazji umowy Lend-Lease, tam trafiły do fabryki .... silników lotniczych, pracowały do końca wojny aż i tam stwierdzono, że nie nadają się dalej do przemysłu lotniczego. Od tamtej pory aż do dnia dzisiejszego pracują w Iżewsku klepiąc części do karabinów :D

^NyG@^ - Czw 23 Lis, 2006

Cytat:
Ktoś, kto mi mówi, że u ans w kraju nie ma technologii to jest w głęboki błędzie. Polska ma ogromny potencjał i wiele wynalazków, które zostały 'udupione' lub wykupione np przez USA (np niebieskie kryształy, czujniki podczerwieni). Mamy największe osiągnięcia w dziedzinie optyki (prof. Andrzej Kowalczyk z Torunia) To samo się tyczy kompozytów. Opracowaliśmy taki 'smieszny' kompozyt: jak sie go zwinie w kulke to sie odbija jak piłeczka kauczukowa, a jednocześnie mozna go rozwalcowac na naleśnik. Informatycy z UW są najlepszymi informatykami świata- zdobywają nagrody w międzynarodowych konkursach. Tak samo się ma sprawa do naszych specjalistów. Są najlepsi i bardzo wysoko cenieni na świecie.


A niebieski laser ? Bylismy, pierwszym panstwem w ktorym opracowano niebieski laser o wielu zastosowaniach(wczesniej zrobili to Japonczycy, ale ich byl praktycznie nieuzyteczny). Najnowoczesniejsza technologia na swiecie. I co :?: no wlasnie nic..... i w tym problem :!: Mamy wspaniale wynalazki, ktore nie znajduja zastosowania w naszej armii, poniewaz brak funduszy na jakiekolwiek projekty. To jest naprawde smutne :(

MarcinekNu2 napisał/a:
Siła robocza u nas tania, to czemu nie robimy F-16 dla amerykanów tylko oni nam je sprzedają?


Bo ich stac na zasponsorowanie takiego projektu , a nas nie :gent:

ToMac - Czw 23 Lis, 2006

Przyklad z życia - tzw. "polska" spólka od sztucznych inteligencji, wybitni specjaliści z wieloletnim doświadczeniem, wykonywali systemy m.in. dla NASA i Pentagonu. I tylko niestety 100% udzialów - jest hamerykańskie. Hamerykańskie.
Sundowner - Czw 23 Lis, 2006

El Lobo napisał/a:
Pojawił się w temacie problem zbyt wąskich drzwi- żeby je poszerzyć to chyba nie wymaga nakładu aż tak ogromych środków prawda? A przeciez byłaby to już jedna wada mniej....jakieś inne propozycje się znajdą?
To nie jest takie proste, przy zmianach wprowadzanych w konstrukcjach istnieje efekt domina. Jeżeli będziemy chcieli poszerzyć drzwi, to będziemy musieli przeciąć sie przez kilka ożebrowań co spowoduje zmniejszenie wytrzymałości i sztywności konstrukcji - trzeba przeliczyć wtedy (w najlepszym przypadku) cała sekcję, wymyślec sposób wzmocnienia, przeliczyć czy wytrzyma, wykonac prototyp, który trzeba by prawdopodobnie przetestować do zniszczenia. To wszystko zabiera pieniądze i czas... oczywiście łatwiej byłoby gdyby np. cała konstrukcja śmigłowca była dostępna w środowisku CAD umożliwiającym wykonanie komputerowych symulacji przeprowadzanych zmian, ale coś mi przeczucie podpowiada, że nasz Sokół jest "makulaturowym potworem" tzn. cała jego dokumentacja jest w papierze, co spowalnia wszelkie prace.

Oczywiście można konstrukcje najpierw przenieść do komputera i potem wrzucić do jakiegoś programu analizującego nawet tak prostego jak COSMOS, ale powiem szczerze, nie chciałbym byc na miejscu tej osoby która miałaby to zrobic... to jest cholernie żmudna robota. Ja sie bawię przy małych, relatywnie nieskomplikowanych urządzeniach w SolidWorksie. Odtworzenie na podstawie papierowej dokumentacji kadłuba śmigłowca, dla 2 osób to będzie kilka tygodni pracy, w Anglii za taką robotę płacą średnio 900 funtów tygodniowo (!) , a ile ci ludzie dostaną w Świdniku ?

Sundowner - Czw 23 Lis, 2006

Z AutoCAD jest więcej babrania niż z SolidWorksem, czy SolidEdgem, no i możliwości są lekko ograniczone. W SolidWorksie wszystko od razu wykonuje się w 3D i wszystko z miejsca jest gotowe do analizy statycznej i dynamicznej w załączonym oprogramowaniu (COSMOS Works, COSMOS Motion, COSMOS Flo Works - zależy co potrzebujemy) Tylko, że trzeba przy tym siedzieć i dłubać każdy drobny element. Do tego licencja na jeden pełny pakiet SolidWorksa kosztuje około 10000 Eu (na jedno stanowisko robocze).

Powiem tak - na dłuższą metę opłaca sie wydac pieniądze na oprogramowanie i ludzi, ale mam wrażenie, że nikt tutaj nie patrzy dalej niż poza czubek swojego nosa.

PS. Kiedyś w temacie o modyfikacji Beryla, zaprezentowałem przykład gniazda magazynka, został on zrobiony w około 10 minut z wykorzystaniem programu SolidWorks... w AutoCAD pewnie męczyłbym sie ze 3 godziny, a i tak w pewnych płaszczyznach byłyby błędy :D
El Lobo, jeżeli interesuje cie ta tematyka to na prawdę polecam te oprogramowanie


MarcinekNu2 - Pią 24 Lis, 2006

Sundowner napisał/a:
El Lobo napisał/a:
Pojawił się w temacie problem zbyt wąskich drzwi- żeby je poszerzyć to chyba nie wymaga nakładu aż tak ogromych środków prawda? A przeciez byłaby to już jedna wada mniej....jakieś inne propozycje się znajdą?
To nie jest takie proste, przy zmianach wprowadzanych w konstrukcjach istnieje efekt domina. Jeżeli będziemy chcieli poszerzyć drzwi, to będziemy musieli przeciąć sie przez kilka ożebrowań co spowoduje zmniejszenie wytrzymałości i sztywności konstrukcji - trzeba przeliczyć wtedy (w najlepszym przypadku) cała sekcję?


A ja się pytam w dalszym ciągu co z sokołem LONG? TYlko makieta czy jednak przebadany w jakimś stopniu prototyp kadłuba?

Wutrzy - Pią 24 Lis, 2006

Można gdzieś w necie znaleść zdjecia gotowego Głuszca?
G. Hołdanowicz - Pią 24 Lis, 2006

Raczej nie.
Sundowner - Pią 24 Lis, 2006

tony6 napisał/a:

Sundowner:
Trochę OT w sumie, ale skoro poruszyłeś temat - Solid Works/Edge są prostymi i tanimi systemami, które wykorzystuje się w małych/średnich przedsiębiorstwach. Do przemysłu lotniczego są zdecydowanie za słabe. Tu rządzą monotypy: UG i CATIA. Do analizy wytrzymałościowej też muszą być dedykowane programy (np.ANSYS), integralne proste MESowskie solwery w systemach CADowskich są zbyt słabe (i w zasadzie ograniczają się do prostej analizy liniowej).
Nie jest źle, Solid Works/Edge idą w kierunku NX (dawny Unigraphics) i CATIA, ale mają bardzo ważną zaletę (oprócz ceny) z tymi programami inżynierzy mogą sie zetknac już na uczelniach. Nie widziałem jeszcze aby gdziekolwiek w Polsce był organizowany kurs NX'a, z CATIA troche lepiej, jakiś czas temu natknąłem sie na ulotkę, tylko cena była lekko zaporowa.

ANSYS potrafi byc problemem bo do tych zastosowań potrzebuje ogromnej mocy obliczeniowej, oczywiście mozna korzystać z bezpłatnych klastrów udostępnianych przez firmy, czy uczelnie, ale tam projekt musi leżeć w kolejce, a seria takich testów jakim trzeba by poddać sekcję kadłuba musiałaby tam wracać wiele razy... no i znowu problem szkolenia na ANSYSa, bo program jest dosyć skomplikowany.

Zresztą podałem przykład z SolidWorks'em i COSMOS by przedstawic najtańsze narzędzia, CATIA + ANSYS prawdopodobnie puściłyby z torbami Świdnik, szczególnie jeżeli mieliby płacic obsługującym je ludziom, tyle co płaci się na zachodzie.

dranio - Pią 24 Lis, 2006

Sundowner napisał/a:

Nie widziałem jeszcze aby gdziekolwiek w Polsce był organizowany kurs NX'a, z CATIA troche lepiej, jakiś czas temu natknąłem sie na ulotkę, tylko cena była lekko zaporowa.


Na wydziale MEiL PW są jak najbardziej zajęcia z UG NX.

Sundowner napisał/a:

Zresztą podałem przykład z SolidWorks'em i COSMOS by przedstawic najtańsze narzędzia, CATIA + ANSYS prawdopodobnie puściłyby z torbami Świdnik, szczególnie jeżeli mieliby płacic obsługującym je ludziom, tyle co płaci się na zachodzie.


Świdnik ma i CATIĘ (wymaga tego Eurocopter) i UG (wymaga tego Agusta). A płace - cóż - jak to płace w polskim przemyśle lotniczym. To też jedna z przyczyn, dlaczego jesteśmy lekko licząc 20 lat za innymi. I wcale nie zanosi się na poprawę.

dranio

Sundowner - Pią 24 Lis, 2006

No to pozostaje pytanie, czy dokumentacja Sokoła jest dostępna w wersji elektronicznej kompatybilnej z CATIA lub NX ?
dranio - Pią 24 Lis, 2006

El Lobo napisał/a:
Brak motywacji (zarobki) i brak kasy na rozwój. To nas głównie hamuje :)


Wbrew pozorom - JEST TRAGICZNIE. W zakładach lotniczych, czy to w Mielcu, czy w Świdniku, czy na Okęciu jest duża luka pokoleniowa. A podstawowym kapitałem powinni być ludzie i zebrane przez nich doświadczenia - czy raczej ich ciągłość. Jest niestety tak, że jak jakaś grupa konstruktorów rozwiąże jakieś problemy z daną konstrukcją, to w krótkim czasie większość z tej grupy zmiania pracę (głównie z powodów finansowych i braku perspektyw). Po jakimś czasie, przychodzą nowi, pracują nad podobnym problem, od nowa się trudzą, zamiast sięgnąć po już zebrane doświadczenia. Po rozwiązaniu problemów sytuacja się powtarza - tylko w większej skali. Stutkiem tego jesteśmy tam, gdzie jesteśmy. I zamiast modernizować Sokoła 15 lat temu, teraz robimy z Głuszca wielkie osiągnięcie polskiego przemysłu lotniczego.

dranio

Antey - Sob 25 Lis, 2006

Sundowner napisał/a:
z CATIA troche lepiej, jakiś czas temu natknąłem sie na ulotkę, tylko cena była lekko zaporowa.


Na PWr na wydziale mechanicznym są kursy CATII (v4 i v5) - 3 semestralny, bez opłat, dla studentów W-8 (Mechnicznego) a w miarę możliwości - innych. Sam sobie zrobiłem hobbystycznie pierwszy moduł.

dranio napisał/a:
Wbrew pozorom - JEST TRAGICZNIE. W zakładach lotniczych, czy to w Mielcu, czy w Świdniku, czy na Okęciu jest duża luka pokoleniowa.


W większości firm tak jest.

be-HIND-eyes - Sob 25 Lis, 2006

Ta jeszcze w kwestii zapoźnienia technologicznego na WSK Świdnik przypominam o tym...

http://http://www.lotnictwo.net/foto.php?id=105375 http://www.lotnictwo.net/foto.php?id=105374

oraz o tym że jako jedyny zakład w Polsce i jeden z niewielu w Eurpie Świdnik jest n aliście oficjalnych dostawców US Navy...

Cytat:
Victor Ashe, ambasador USA w Polsce gościł 7 czerwca w PZL-Świdnik. Towarzyszyli mu amerykańskiej marynarki wojennej. Powodem wizyty było uroczyste przekazanie wyprodukowanego w Świdniku pierwszego panelu przedziału radiowego myśliwca F-14 tomcat. Ten element samolotu o rozmiarach około metr na półtora może zaważyć na dalszej współpracy PZL-Świdnik z US Navy.



W czasie uroczystego przekazania panelu Mieczysław Majewski, prezes zarządu PZL-Świdnik powiedział: - Były i są nadal czasy, gdy Polacy, szczególnie z naszego regionu, wyjeżdżali do USA za chlebem. Dzięki rozpoczynającej się współpracy chleb z Ameryki przyszedł do nas. Może to dopiero pierwsza kromka, ale też i początek wspólnych działań. Wierzę, że korzystna dla obu stron współpraca będzie się rozwijać.
Victor Ashe podkreślił, że współpraca pomiędzy US Navy i PZL-Świdnik oznacza tworzenie nowych miejsc pracy i obniżenie kosztów.
Wstępna faza kontraktu warta jest 325 tys. dolarów. W jej ramach przygotowanooprzyrządowanie do produkcji panelu, opanowano technologię wytwarzania i wykonano dwa egzemplarze podzespołu. Przeszły one pomyślnie większość prób, pozostała jedynie próba niszcząca, która wykonana zostanie w USA.


Cytat:
Biuro US Navy w PZL-Świdnik





7 czerwca oficjalnie rozpoczęło działalność biuro Marynarki Wojennej USA w PZL-Świdnik. Czes Covingtom, szef programu współpracy US Navy ze świdnicką wytwórnią twierdzi, że możliwości jej rozwoju są duże: - Sądzę, że Świdnik mógłby otrzymać zamówienia na wykonywanie pewnych elementów śmigłowca Super
Cobra, którego użytkownikiem jest marynarka wojenna. Siły powietrzne z kolei mogłyby ulokować tu prace przy podzespołach samolotu myśliwskiego F-16. Wówczas wartość kontraktu zostałaby zwielokrotniona




Cytat:
F-14 ze świdnickim pa nelem




29 czerwca 2005r. dotarła do Świdnika wiadomość o wynikach prób przeprowadzonych poprzedniego dnia na pierwszym panelu przedziału radiowego samolotu F-14 tomcat wyprodukowanym w PZL-Świdnik na zamówienie Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych.
Czes Covington, szef programu współpracy US Navy z PZL-Świdnik



z satysfakcją poinformował, że próbka struktury panelu bez problemu zdała egzamin podczas próby niszczącej. Co więcej, okazała się ona o 50 procent bardziej wytrzymała niż odpowiedniki wyprodukowane z Stanach Zjednoczonych. Pozytywnie wypadł również montaż panelu na samolocie. Richard McLatchy, który nadzorował montaż ocenił zgodność panelu z wymaganiami na 98 procent. Wobec braku najmniejszych problemów z zainstalowaniem panelu, został on skierowany do normalnej eksploatacji na jednym z samolotów F-14 tomcat Marynarki Wojennej USA.
W związku z pozytywnym wynikiem prób, US Navy postanowiła przygotować dokumenty kwalifikujące PZL-Świdnik jako swojego oficjalnego dostawcę, jak również wyłącznego producenta panelu przedziału radiowego F-14.
To był dobry dzień, dla naszej współpracy! - tak Czes Covington podsumował wyniki prób.



Więc z całym szacunkiem nie jeździjcie tak po tym zakładzie....bo akurat nic lepszego , w czym jest tylko nasza myśl techniczna nie mamy...w sektorze lotniczym to jedyny Polski zakład..po zhandlowaniu Mielca...
Pozdrawiam.

dranio - Sob 25 Lis, 2006

be-HIND-eyes napisał/a:
Ta jeszcze w kwestii zapoźnienia technologicznego na WSK Świdnik przypominam o tym...


Bardzo dobrze, że Świdnik robi coś dla USA. Tylko, że jest to produkcja kooperacyjna podzespołu, który został zaprojektowany poza WSK. Kawałki struktur duralowymch robi wiele firm i firemek w całej Europie. To naprawdę nie jest wcale odkrywcze.
Notabene F-14 juz wycofano z eksploatacji.

be-HIND-eyes napisał/a:

Więc z całym szacunkiem nie jeździjcie tak po tym zakładzie....bo akurat nic lepszego , w czym jest tylko nasza myśl techniczna nie mamy...w sektorze lotniczym to jedyny Polski zakład..po zhandlowaniu Mielca...


O ile wiem, to Mielec jeszcze nie został kupiony przez Sikorskiego. A że nic lepszego nie mamy - to właśnie obrazuje poziom, na którym jesteśmy. I wcale się nie cieszę, bo na nowe śmigłowce WSK, które swoim poziomem choćby zbliżyły się do produktów Eurocoptera, Agusty, czy Westlanda się nie zanosi. Sokół był rozwijany całe lata 80. i 90. - o FADEC pisała SP już ok. 96 r. O wymianie zespołu napędowego litościwie nie wspomnę. SW-4 przeszedł podobnie długą drogę rozwojową i również nie ma w nim jakichś rewolucyjnych technologii - cięzko za takie uznać kompozytową ramę przedniej części kadłuba.

dranio

be-HIND-eyes - Sob 25 Lis, 2006

Wiesz szczerze to g***o mnie akurat obchodzi czy to było dla USA czy dla Nikaragui.... :-o
Zwróć z łaski swojej uwage na wytłuszczenie......to o to mi głównie chodziło....o jakość....
Pozdrawiam. Dziękuje za Uwagę :cool:

dranio - Sob 25 Lis, 2006

be-HIND-eyes napisał/a:
Wiesz szczerze to g***o mnie akurat obchodzi czy to było dla USA czy dla Nikaragui.... :-o
Zwróć z łaski swojej uwage na wytłuszczenie......to o to mi głównie chodziło....o jakość....
Pozdrawiam. Dziękuje za Uwagę :cool:


Jak już chcesz ciągnąć ten wątek - co to znaczy jakość?

dranio

be-HIND-eyes - Sob 25 Lis, 2006

Nie wiem czy chodzi ci o definicję jakości ...? :cool: Po prostu element wykonany u nas był o wiele wytrzymalszy niż taki sam element produkowany przez amerykańskiego dostawcę- a to chyba o czymś świadczy, pozatym Świdnik wypracowuje prawie 30% produkcji AgustaWestland- kadłuby u nas robione latają już pod wszystkimi szerokościami geograficznymi- to przynajmniej dla mnie jest powód do dumy. A fakt że Sokół modernizowany jest dopeiro teraz- przypomnij sobie że w latach 90 firma stała pod groźba bankructwa, a jednak przetrwała- wtedy wazniejsze było utrzymać się , takie były czasy. A wsk i Świdnik to symbioza.....moje miasto powoli staje sie jednym z ładniejszych miast w Polsce, pomimo tego że jego rodowód jest ściśle komusnityczny, Świdnik to tradycja lotnicza całej Polski. Ok mogę przyznać że w pewnych kwestiach jeszcze odstajemy od zachodu, ale to się już niedługo zmieni, ten zakład naprawde jest już nowoczesny a będzie coraz bardziej, nowy sprzęt, młoda kadra pracownicza..i to kadra która pomimo zarobków niezbyt dużych w większości nie ma zamiaru opuszczac tego kraju. To znakomici( z pewnymi wyjatakmi) młodzi technologowie, (BTW: SW-4 jest w całości przeniesiony do przestrzeni wirtualnej, Sokół jest coraz bardziej ba nawet Mi-2 ponieważ dalej jest gdzieniegdzie używany zostaje powoli przenoszony z papieru....)..przed tym zakładem jest przyszłość, czego poparciem jest fakt zaprojektowania dwóch nowoczesnych śmigłowców AW-139, AW149......a sam Głuszec bo to przeciez o nim wątek będzie nową jakością w naszych siłach zbrojnych...z awioniką ze światowej górnej półki, a co ważniejsze w całości stworzoną w Polsce. i będzie on bazą do następncyh modernizacji posiadanego sprzętu- ni etraktujcie go jako śmigłwiec szturmowy czy CSAR- bo takim nie będzie nigdy, ale w swojej klasie będzie naprawdę nowoczesny...i będzie źródłem doświadczeń, i to jest najważniejsze.
Bo tak naprawdę nie znamy jego docelowej postaci. Wiemy jak ma wyglądać pierwszy etap modernizacji. Kto wie może doczekamy się i nowych silników.
Tylko cierpliwości. WSK ma najgorsze dni za sobą- teraz chce gonić świat, więc nie podkładajcie kłód po nogi...
Pozdrawiam

P.S. Birma już nie ma Sokołów......wykupione przez hiszpanów.....

Sundowner - Sob 25 Lis, 2006

be-HIND-eyes napisał/a:
ni etraktujcie go jako śmigłwiec szturmowy czy CSAR- bo takim nie będzie nigdy...
Problem w tym, że Głuszec ma byc śmigłowcem CSAR, tak twierdzi fabryka, tak twierdzą ludzie dający na niego pieniądze, więc jak mamy go traktować ? To, że maszyna sie do tej roli nie nadaje już powiedzieliśmy.
be-HIND-eyes - Sob 25 Lis, 2006

Stary fabryka tak nie twierdzi.....jest to pomysł kogoś innego.....nie wiem kogo bo z chęcią sam bym z nim tą kwestie przedyskutował.....ale nie obwiniaj o to fabryki
gryf001 - Sob 25 Lis, 2006

be-HIND-eyes
Z tą Birma potwierdzona info? Gdzieś, kiedyś napisałeś ze w Birmie lata 18 z 20 zakupionych, Pękała pisze o 15 dostarczonych do Birmy, mnie tez tyle wychodzi. Ile wzieli Hiszpanie? (15-2=13??) Interesuje mnie szczególnie 0313 tj W-3 UT Salamandra. Wiem ze jeden jest w muzeum ( 310405 ). Rozumiem ze dużo remontowej pracy się wam szykuje. Mógł byś napisać coś więcej?
Pozdrawiam. Gryf.

be-HIND-eyes - Sob 25 Lis, 2006

Info o birmie pochodzi z Heliseco.....póki co nic więcej nie jestem w stanie powiedzieć.....
Co do liczby to hmmm moje źródło było azjatyckie i podało mi taką liczbę więc nią się podparłem......hehe i to był błąd..do którego się przyznaję...zgodnie z ta dokumentacja w birmie jest 13 12 plus jeden z muzeum.....ktoś mnie wprowadził w błąd....
http://www.helicopter-database.de/

Zastanawia mnie tylko śmigłwiec o numerze 0324 którego użytkownikiem podobno było IAI??? Ktoś coś wie???

gryf001 - Sob 25 Lis, 2006

I tak dzięki za info, jakbyś miał coś nowego to ja zawsze chętnie ;) Nie ćwierkają wam ptaszki w fabryce kiedy oficjalnie światu ukaże się Głuszec?
Pozdrawiam. Gryf.
PS. Niedługo dojdzie do sytuacji ze Helicsa będzie 2 największym użytkownikiem Sokołów.
Poprawiłem.

be-HIND-eyes - Sob 25 Lis, 2006

Nie tyle Heliseco co Helicsa:)
dranio - Sob 25 Lis, 2006

be-HIND-eyes napisał/a:
Nie wiem czy chodzi ci o definicję jakości ...? :cool: Po prostu element wykonany u nas był o wiele wytrzymalszy niż taki sam element produkowany przez amerykańskiego dostawcę- a to chyba o czymś świadczy,


swiadczy to tylko o tym, że element jest wytrzymalszy - nie ma słowa nić np. o pracochłonności (jak się ma pracochłonność tego elementu ze Świdnika do tej w USA) Bo może nie ma sensu "dopieszczać" niezbyt obciążonego elementu struktury, płacąc więcej za jego wytworzenie.

be-HIND-eyes napisał/a:

pozatym Świdnik wypracowuje prawie 30% produkcji AgustaWestland- kadłuby u nas robione latają już pod wszystkimi szerokościami geograficznymi- to przynajmniej dla mnie jest powód do dumy.


Juz Ci tłumaczyłem, że jest to produkcja kooperacyjna wcale nie najbardziej kluczowego
elementu śmigłowca - dobrze, że jest, bo to daje środki na bieżace utrzymanie, tylko co z produktami finalnymi Świdnika?

be-HIND-eyes napisał/a:

A fakt że Sokół modernizowany jest dopeiro teraz- przypomnij sobie że w latach 90 firma stała pod groźba bankructwa, a jednak przetrwała- wtedy wazniejsze było utrzymać się , takie były czasy.


To nie jest argument.

be-HIND-eyes napisał/a:

A wsk i Świdnik to symbioza.....


Już symbioza WSK i Mielca nie wyszła miastu na dobre. Świdnik jest w o tyle lepszej sytuacji, że leży kilkanaście km od Lublina.


be-HIND-eyes napisał/a:

Świdnik to tradycja lotnicza całej Polski.


Bez przesady - ileż to samolotów zbudowano w Świdniku? Szybowce PW-5 (przynajmniej te z początku produkcji) też były niespecjalnie udane - pamiętam kilkanaście kompletów skrzydeł zbrakowanych w 1997 r z powodu niedotrzymania warunków technologicznych. Pamiętam też GOPRowskiego Sokoła, którego resztki łopat zebrane w hangarze MElu w niczym nie przypominały kompozytu szklanego tylko bliżej nieokreśloną poskręcaną nieprzesyconą tkaninę.

be-HIND-eyes napisał/a:

Ok mogę przyznać że w pewnych kwestiach jeszcze odstajemy od zachodu, ale to się już niedługo zmieni, ten zakład naprawde jest już nowoczesny a będzie coraz bardziej, nowy sprzęt, młoda kadra pracownicza..i to kadra która pomimo zarobków niezbyt dużych w większości nie ma zamiaru opuszczac tego kraju.


Jak dożyjemy, to pogadamy za dwa lata - znam coś podobnego z tzw. "własnej autopsji".

be-HIND-eyes napisał/a:

[...]Głuszec bo to przeciez o nim wątek będzie nową jakością w naszych siłach zbrojnych...z awioniką ze światowej górnej półki, a co ważniejsze w całości stworzoną w Polsce. i będzie on bazą do następncyh modernizacji posiadanego sprzętu- ni etraktujcie go jako śmigłwiec szturmowy czy CSAR- bo takim nie będzie nigdy, ale w swojej klasie będzie naprawdę nowoczesny...i będzie źródłem doświadczeń, i to jest najważniejsze.
Bo tak naprawdę nie znamy jego docelowej postaci. Wiemy jak ma wyglądać pierwszy etap modernizacji. Kto wie może doczekamy się i nowych silników.


To samo słyszałem o I-22, Orliku, Wildze i paru innych konstrukcjach.

be-HIND-eyes napisał/a:

Tylko cierpliwości. WSK ma najgorsze dni za sobą- teraz chce gonić świat, więc nie podkładajcie kłód po nogi...


Ależ ja nie podkładam mu kłod pod nogi, a wręcz przeciwnie - życzę jak najlepiej. Tylko jakiś czas temu wyzbyłem się huraoptymizmu. Pożyjemy, zobaczymy.

be-HIND-eyes napisał/a:

Birma już nie ma Sokołów......wykupione przez hiszpanów.....


Ciekawe ile czasu zajmie naszym iberyjskim braciom zarżnięcie wszystkich Sokołów?

dranio

ToMac - Sob 25 Lis, 2006

Wracając do postu, zauważyliście wzmiankę o ew. możliwości produkcji elementów Super Cobry w Świdniku? Hamierykańce są dobrymi PR-owcami, strategami, taktykami i "siem uczom bo majom dobre algorytmy adaptacyjne" wypracowane lata w kapitaliźmie. Proponowane wejście do Mielca na produkcje Black Hawka wywolalo niedobre skojarzenia z amerykańskimi praktykami wobec zakupionych lotniczych spólek i kwestionowano "przypadkość" tegoż pojawienia bez rzekomego związku z międzyresortowym przetargiem smiglowcowym. Atutem AW jest kooperacja Świdnika w produkcji kadlubów. A tu teraz mamy propozycję kooprodukcji elementów do Super Cobr - no bo kochani - bo jak nie na transportowych to spczedamy na bojowych. Może nie AH-64 no bo budżecik za maly ale takie Super Cobry - zwlaszcza póki jeszcze AW nie wchodzila z koprodukcją Mangusty...Finezja Finezja.
be-HIND-eyes - Sob 25 Lis, 2006

Hehe ToMac ale z tej super cobry nic nie wyszło....zresztą nie to było celem cytatu:)
Dranio...Świdnik żyje - to lublin podumiera....tam już nie ma prawie dużego przemysłu- to co zostało z FSC to żalosne szczątki..a Świdnik ma się coraz lepiej....pozatym nie obrażaj godności Świdniczanina bo na ścianie wisi mi śmigiełko ogonowe od Mi-2 i nie chciałbyś nim dostać;) :cool: WIesz co to jest tradycja??To nie tylko sprzęt - to ludzie....mówi ci coś nazwisko Góra??Klan Kasperków?? Ci ludzie tworzyli historię śmigłowcową Polski...nie wspominając o śp. Januszu Kasperku , najlepszym polskim pilocie akrobacyjnym....niestety bez następcy....niedawno byl rocznica jego śmierci-to tak offtopic...

Aha i jeszcze jedno....




Cytat:
be-HIND-eyes napisał/a:

pozatym Świdnik wypracowuje prawie 30% produkcji AgustaWestland- kadłuby u nas robione latają już pod wszystkimi szerokościami geograficznymi- to przynajmniej dla mnie jest powód do dumy.


Juz Ci tłumaczyłem, że jest to produkcja kooperacyjna wcale nie najbardziej kluczowego
elementu śmigłowca - dobrze, że jest, bo to daje środki na bieżace utrzymanie, tylko co z produktami finalnymi Świdnika?



Nie no stary jeśli kadłub nie jest dla Ciebie najbardziej kluczowym elementem śmigłowca to ja przepraszam, ja nie chciałem, i ten wąteczek sobie opuszczam....miłej dyskusji o najmądrzejsi z mądrych, panowie inżynierowie, magistrowie jam tylko plebs ot zwykły frezer niegodzien wam buty wiązać :lol: :bye: ;) :)

P.S.
Cytat:
Świdnik to tradycja lotnicza całej Polski.


Bez przesady - ileż to samolotów zbudowano w Świdniku?


Człowiecze....w ciągu miesiąca schodziło prawie 30 śmigłowców Mi-2, nasi piloci latali wszędzie....wiesz zanim zaczniesz z takimi tekstami wyjeżdzać, poczytaj trochę historii....
I jeszcze jedno...
Cytat:
be-HIND-eyes napisał/a:
Nie wiem czy chodzi ci o definicję jakości ...? :cool: Po prostu element wykonany u nas był o wiele wytrzymalszy niż taki sam element produkowany przez amerykańskiego dostawcę- a to chyba o czymś świadczy,


swiadczy to tylko o tym, że element jest wytrzymalszy - nie ma słowa nić np. o pracochłonności (jak się ma pracochłonność tego elementu ze Świdnika do tej w USA) Bo może nie ma sensu "dopieszczać" niezbyt obciążonego elementu struktury, płacąc więcej za jego wytworzenie.


Wiesz co to oznacza....to że element ten znajduje się w dziobie maszyny, po drugi e jego większa wytrzymałośc przekłada się na dłuższy okres użytkowania..czy to takie trudne??czy ja już po prostu dostałem pierdolca??
Żegnam.

dranio - Sob 25 Lis, 2006

be-HIND-eyes napisał/a:

Człowiecze....w ciągu miesiąca schodziło prawie 30 śmigłowców Mi-2, nasi piloci latali wszędzie....wiesz zanim zaczniesz z takimi tekstami wyjeżdzać, poczytaj trochę historii....


No a co w projekcie Mi-2 było zaprojektowane w Świdniku - jaki zespół?
Niestety uzależnienie Świdnika od rynku ZSRR niezbyt dobrze wpłynęło na konkurencyjność jego wyrobów na innych rynkach. Dotyuczy to także Mielca i (w mniejszym stopniu) Okęcia.
Poza tym pytałem o SAMOLOTY.

be-HIND-eyes napisał/a:

Wiesz co to oznacza....to że element ten znajduje się w dziobie maszyny, po drugi e jego większa wytrzymałośc przekłada się na dłuższy okres użytkowania..czy to takie trudne??czy ja już po prostu dostałem pierdolca??
Żegnam.


To może napisz jakie obciązenia przenosi dany panel. Piszesz o wytrzymałości doraźnej, czy zmęczeniowej? Czy to, że element A znajduje się w przedniej części kadłuba samolotu, a element B w tylnej, automatycznie oznacza, że element A musi być wytrzymalszy od elementu B? Może jednak napiszesz konkretnie?

dranio

Sundowner - Sob 25 Lis, 2006

El Lobo napisał/a:
dranio- sorry a znasz jakąś część w takim samolocie która nie byłaby poddana przeciążeniom? :/
Nie chodzi o przeciążenia (jako odziaływania przyspieszeń) tylko obciążenia - czyli oddziaływanie siły z zewnątrz (zginających, skręcających itp). jedyne siły jakie ten panel ma znosic to od uderzeń koszyka miękkiego systemu tankowania w powietrzu. W F-14 jak każdym samolocie tamtej epoki, wszelkie obciażenia miał przenosic i wytrzymywac szkielet maszyny - pod tym kątem było wszytko obliczane, teraz z powodu zmniejszania masy w tych obliczeniach też uwzględnia się poszycie maszyny jako element przenoszacy siły.

O dłuższym okresie użytkowania tego elementu proszę nie pisac, bo maszyna na jaką miały trafic te panele nie lata już od września tego roku. Chyba, że będziemy te panele produkowac dla Iranu ;)

dranio - Sob 25 Lis, 2006

El Lobo napisał/a:

dranio- sorry a znasz jakąś część w takim samolocie która nie byłaby poddana przeciążeniom? :/

Jeżeli samolot jest eksploatowany zgodnie z warunkami zawartymi w Instrukcji Użytkowania w locie, to żadna część nie powinna byc poddana przeciążeniom.

El Lobo napisał/a:

Nawiasem mówiąc, w Polsce bardzo dużo ludzi uważa, ze jestesmy 100 lat za murzynami, ale nie widzi że z każdym rokiem ta róznica maleje. Nie da się tej różnicy zniwelować w ciągu jednego dnia czy roku. Trzeba dać czas i szanse na rozwój, bo teraz są troche inne czasy niż te 10-15 lat temu


Niestety mam odmienne zdanie.

[ Dodano: Sob 25 Lis, 2006 ]
Sundowner napisał/a:
W F-14 jak każdym samolocie tamtej epoki, wszelkie obciażenia miał przenosic i wytrzymywac szkielet maszyny - pod tym kątem było wszytko obliczane, teraz z powodu zmniejszania masy w tych obliczeniach też uwzględnia się poszycie maszyny jako element przenoszacy siły.


Nie do końca - konstrukcje półskorupowe znane są od czasu przed II W.Ś. a w nich pokrycie jak najbardziej przenosi obciążenia. Ale to już zupełnie OT.

dranio

Sundowner - Nie 26 Lis, 2006

Będę defetystą aż do bólu i powiem: co nam po fabryce żarówek, jak niedługo wszystko będzie na LEDach i pochodnych technologiach? :lol:

Dranio, zgadza sie w pół skorupowych konstrukcjach poszycie przenosi obciążenia, ale konstrukcja takiego F-14, czy F-15 jest pół skorupową w zasadzie tylko z nazwy, tam wszystko jest wyliczone pod konstrukcję nośną, poszycie w zasadzie ma sie tylko trzymac i nie odpadac w trakcie walki :D

Prawdziwymi konstrukcjami pół skorupowymi to są takie B747, C-130 i inne transportowce, czy bombowce, myśliwce są hybrydami.

Ritter - Pon 27 Lis, 2006

Mały wtręt nie na temat (wątek poszedł w krzaki i tak już dawno...).
Półskorupowe to były już niektóre myśliwce w czasie I wojny światowej... ;)
Np. Albatros D.III

-

Antey - Pon 27 Lis, 2006

El Lobo napisał/a:
bardzo dużo ludzi uważa, ze jestesmy 100 lat za murzynami, ale nie widzi że z każdym rokiem ta róznica maleje.


Wręcz przeciwnie. Od prawie 70 lat Polska sukcesywnie się stacza.

El Lobo napisał/a:
A ile osób wie, że mamy w kraju największa na świecie i najnowoczesniejszą fabryke żarówek?


Wow ! To mnie zabiłeś :D Czyli jesteśmy już na poziomie Chin ? :P

keylan - Pon 27 Lis, 2006

Bogowie skąd taki defetyzm? Gdybyśmy sie staczali od 70lat to zamiast być na poziomie na jakim jesteśmy teraz (nie najbogatszy nie najnowocześniejszy kraj ale jednak też nie biedny ani nie zacofany - burkina faso jest biedna i zacofana, rumunia czy mołdawia są biedne i zacofane) to bylibyśmy technologicznie w XIX wieku, przez lata komunizmu rozwijaliśmy się wolniej to prawda ale spokojnie nadrobimy opóźnienia, popatrzcie na irladnie i hiszpanie to były kraje biedniejsze niż polska, na zmiany potrzeba czasu (no i mądrych rządów które nie przeszkadzają w rozwoju jakimiś socjalkami przez które jest większa dziura budżetowa sciągająca pieniądze z rynku)
^NyG@^ - Pon 27 Lis, 2006

Cytat:
Rumunia czy Mołdawia są biedne i zacofane


Moldawia w jakims stopniu tak, ale nie Rumunia. To tak samo jak obywatele Niemiec wypowiadaja sie na temat Polski. Uwazaja, ze jestesmy biednym spoleczenstwem ktore tylko kradnie. A czy my sie za takich uwzamy? :nie2: (przynajmiej nie ja :cool: )

keylan - Pon 27 Lis, 2006

Jak widać po wypowiedziach forumowiczów to jesteśmy cały czas w paleolicie, odbijamy krzemienie, polujemy na mamuty, nosimy skóry a kobiety to walimy maczuga w łeb i do jaskinii :/
GRYZLI - Pon 27 Lis, 2006

//Autorów ostatnich postów proszę o trzymanie się tematu :!:

GRYZLI -mod :gent:

Unkas - Wto 28 Lis, 2006

Aby zakończyć "wątek nie na temat" pragnę przypomnieć o tym co nauki społeczne mówią na temat. Motorem postępu są optymiści, ba nawet szaleńcy, ludzie mówiący: "Jak to się nie da? Musi się dać" - postawa taka w dłuższej perspektywie przynosi korzyści. Społeczność lokalna, społeczeństwo lub jakaś inna większa lub mniejsza grupa społeczna będąca światopoglądowo w opozycji do tych optymistów-szaleńców nie osiąga w dłuższej perspektywie porównywalnych sukcesów gospodarczych, społecznych, politycznych. Pesymizm, brak innowacyjności, "szaleństwa" w działaniu często jest tłumaczony racjonalizmem jednak jest to jest błąd, bo to tylko poważna przykrywka. stosowana w różnych celach.
Temat tego typu jest zbyt długi na forum o wojsku, wykład był trochę podręcznikowy, jak ktoś nie rozumie niech przeczyta jeszcze raz ;)
Z tym tekstem nie ma co dyskutować bo to jest on wynikiem dziedziny zwanej: NAUKA, czyli wiedza oparta na DOŚWIADCZENIACH.

[ Dodano: Wto 28 Lis, 2006 ]
Czyli kolegom ze Świdnika nie powinniśmy przeszkadzać.

R_SPECIAL - Wto 28 Lis, 2006

A wracając do "mainstream" dyskusjio dodam, iż moim zdaniem znacznie lepszą inwestycją niż wydawanie kasy na PARA-CSAR W 3 byłaby kooperacja przy modernizacji MI 24 W - zwłaszcza w kontekście unowocześnienia awioniki.

Mielibyśmy maszyny naprawdę bojowe a nie kolejne zabawki ...

PS. Jak dla mnie W 3 powinien ewoluować w kierunku latającego niszczyciela czołgów - - coś w rodzaju nowoczesnego PAH 1 z nowoczesną awioniką (wspólną ze zmodernizowanymi MI 24 i Mi 17).
Pech w tym że nie mamy rakiet ... ba mamy tylko przenośne wyrzutnie SPIKE'ów, ich intergracja z wieża ROSOMAKA to już tylko bajki.
Dziwi mnie - wciąż i niezmiennie- radosne przekonanie MON-u iż strategicznym przeciwnikiem POLSKI są PUSZTUNI i SZYICI ..... a ja tam rozejrzałbym się dookoła ....

GRYZLI - Wto 28 Lis, 2006

Cytat:
I bardzo dobrze, bo dla tego zakładu to jedyna opcja na przeżycie.


Święte słowa -nie ma co wierzyć w garbate aniołki -z kilku "Bryz" rocznie nie da się utrzmać tak dużego zakładu.
Tylko wielki inwestor jest w stanie ruszyć taką firmę .
Pozostaje mieć nadzieję że program "Skytuck/Bryza" będzie kontynuowany przez nowego właściciela ...tym bardziej ze mając wsparcie marketingowe takiego kolosa można coś wskórać na rynkach światowych.
Po za tym ciekawe jak teraz potoczy się współpraca z Antonowem -bo plany były przecudej urody (jak mawia P.Bałtroczyk :cool: )

G. Hołdanowicz - Wto 28 Lis, 2006

Współpraca nie potoczy się, a problemy własności praw do projektu An-28 spowodują prędzej czy później zastopowanie projektu Skytruck przez nowych właścicieli albo odsprzedanie go w całości spółce Skytruck, która wszak na Florydzie od dawna szykuje się do montażu końcowego tych samolotów. Tak czy inaczej, choć Skytruck teoretycznie mógłby wzbogacić ofertę Sikorsky'ego, to w ciągu 3-4 lat zniknie, bo nie będzie się opłacał. Tym bardziej, że Kanadyjczycy odgrzali Twin Ottera...
G. Hołdanowicz - Wto 28 Lis, 2006

Nie znamy oryginalnych dokumentów.
keylan - Wto 28 Lis, 2006

Mnie ciekawi co się stanie z dotychczasowymi produkatami Mielca i Świdnika jak w jednym zasiądzie Sikorsky a w drugim AugustaWestland (co w wypadku wygranej EH101 w przetargu na następce Mi8/14/17 raczej napewno nastąpi)
G. Hołdanowicz - Wto 28 Lis, 2006

Na razie to związkowcy się cieszą bo mają pakiet socjalny. Powtarza się schemat z Rzeszowa. Ha, ha. A na lodzie ponoć zarząd PZL, który walczył o sprzedaż, co Amerykanie chcą ich wszystkich wymienić...
Sundowner - Wto 28 Lis, 2006

R_SPECIAL napisał/a:
A wracając do "mainstream" dyskusjio dodam, iż moim zdaniem znacznie lepszą inwestycją niż wydawanie kasy na PARA-CSAR W 3 byłaby kooperacja przy modernizacji MI 24 W - zwłaszcza w kontekście unowocześnienia awioniki.
Ja mam trochę inne zdanie, Mi-24W mamy zaledwie 16 (?) sztuk, z każdym kolejnym mijającym rokiem celowość ich modernizacji sie zmniejsza. Według mnie należałoby:
- Rozejrzeć sie za zastępstwem dla Hinda - śmigłowcem typowo szturmowego (Mangusta, King Cobra)
- Modernizować W-3 podobnie do dotychczasowego pakietu, ale zamiast głowicy obserwacyjno-celowniczej, która bez uzbrojenia kierowanego na nic sie nie przyda, zainwestować w wymianę zespołu napędowego.
- Zbadać sprawę zamówienia bojowej wersji SW-4 w konfiguracji zwiadowczej/niszczyciela czołgów (ARH to nie jest, więc nie jest w cale jasne, że ślepe zamówienie przyniosłoby dobre rezultaty)

O zakupie średnich i ciężkich śmigłowców transportowych już chyba wspominać nie muszę ;)

R_SPECIAL - Wto 28 Lis, 2006

Rozgladać się można - tylko i tak nie kupimy bo nie ma za co ?

O braku celowości modernizacji wszystkiego słyszę od 10 lat ...
Efekt jest taki że latami na HINDACH D, SU 22 i Iskrach. Zastąpimy je zapewne drogimi jak diabli i niecoo tylko nowszymi używkami albo niczym.
jESLI CHODZI O WIATRAKI TO Skończymy na przechodzonych UH 60 albo ich "paraszturmowej" mutacji za kosmiczne pieniadze

Unkas - Wto 28 Lis, 2006

R_SPECIAL napisał/a:
jESLI CHODZI O WIATRAKI TO Skończymy na przechodzonych UH 60 albo ich "paraszturmowej" mutacji za kosmiczne pieniadze

Swoją drogą ciekawe o ile procent tańszy byłby UH60 gdyby był montowany (może w części nawet produkowany) w Polsce, no może gdyby jeszcze część wyposażenia była rodzimej produkcji.

keylan - Wto 28 Lis, 2006

tony6 napisał/a:
Przestaną istnieć prędzej czy później. W wypadku Jankesów - raczej wcześniej niż później.
Najlepsze jest ze w Mielcu już od pewnego czasu niewiele można załatwić jeśli chodzi o usługi świadczone przez zakład, jak się ktoś zgłasza z zewnątrz. Generalnie dominuje postawa "my nic nie wiemy, a poza tym to jesteśmy już grupą Sikorskiego".
Biedni ludzie nie wiedzą co ich czeka po wejściu Jankesów. A najbardziej zdziwią się związkowcy - i to mocno...

Z jednej strony w porządku, rozumiem interes właściciela, z drugiej szkoda że marka PZL zniknie. Cały czas nie rozumiem czemu na początku lat 90siątych z wszystkich zakładów lotniczych, zbrojeniowych, jbrów nie stworzono jednego dużego silnego koncernu zbrojeniowo-lotniczego.

Draken1970 - Wto 28 Lis, 2006

Skoro o zanikaniu marki PZL mowa, to w "Kurierze Lubelskim" z 2002 r. znalazłem taki fragment:
Cytat:
Francuzi kooperują z PZL od roku. PZL produkuje dla nich kabiny do mirage 2000-5 i lotki do falcona, odrzutowca biznesowego. Nie kryli, że w razie niepomyślnego wyniku przetargu, zaczną się kierować wyłącznie interesem handlowym. Tymczasem, na produkcji dla DA zakład zarobi 3 miliony dolarów.
– Jeśli polski rząd kupi nasz myśliwiec, rozszerzymy produkcję o części do wszystkich samolotów falcon i mirage 2000, a także o tył kadłuba mirage, stateczniki falcona i części do rafale, myśliwców najnowszej generacji (...)
Ale nie kupił...

:gent:

Unkas - Wto 28 Lis, 2006

Sprzedaż Mielca i sytuacja w zakładzie po transakcji tak naprawdę jest wielką niewiadomą. Amerykanie zaczynają zakłady europejskie i rynek europejski traktować inaczej niż jeszcze kilka lat temu - pewnie ma to związek z pstryczkiem w nos jaki dostali przy okazji wyboru śmigłowca dla swojego prezydenta. Mam nadzieję, że się zdziwimy i będzie lepiej niż większość sądzi.
keylan - Sro 29 Lis, 2006

Unkas napisał/a:
Sprzedaż Mielca i sytuacja w zakładzie po transakcji tak naprawdę jest wielką niewiadomą. Amerykanie zaczynają zakłady europejskie i rynek europejski traktować inaczej niż jeszcze kilka lat temu - pewnie ma to związek z pstryczkiem w nos jaki dostali przy okazji wyboru śmigłowca dla swojego prezydenta. Mam nadzieję, że się zdziwimy i będzie lepiej niż większość sądzi.

no niewiem, znając jankesów będą się kierować tylko i wyłącznie swoim interesem, jeśli rozwój mielca będzie im leżał to wpakują spore pieniądze jeśli nie to przejadą sie buldożerami nieprzerywając żarcia makburgerów.

GRYZLI - Sro 29 Lis, 2006

//Panowie !!!
Przypominam że jest to temat o śmigłowcu SOKÓŁ/HUZAR/GŁUSZEC !
Szerzej o Mielcu i jego przyszłości można pogadać np tutaj http://www.nfow.pl/viewtopic.php?t=14331

GRYZLI-mod

Wutrzy - Czw 15 Lut, 2007

http://www.helicopter-dat...lw-3/0901_3.jpg
via Lotnictwo.net

corran - Czw 15 Lut, 2007

podczas przebudowy:
http://www.helicopter-dat...lw-3/0901_1.jpg
http://www.helicopter-dat...lw-3/0901_2.jpg

Sundowner - Czw 15 Lut, 2007

O, fajnie teraz widać, że jesteśmy mniej więcej na tym etapie co Amerykanie w 1963 roku. Kto wpadł na pomysł instalacji PKM pod nosem śmigłowca "szturmowatego" ? Ostatnią podobnie uzbrojoną maszyną był Sioux Scout, a i on miał tam ich dwie sztuki.
wiarusik - Pią 16 Lut, 2007

Tam jest wkm NSW.
corran - Pią 16 Lut, 2007

WKM-B
Sundowner - Pią 16 Lut, 2007

No to jednak trochę lepiej niż myślałem, ale nadal kiepsko.
GSz-23Ł nadal na prawej burcie pozostało ?

corran - Pią 16 Lut, 2007

Nie (i dobrze, zawsze to pare kg balastu mniej) - można używać za to UPK23. Tylko po jaką cholerę ten km?
Sundowner - Pią 16 Lut, 2007

Ten KM to nie jedyny problem, dziwi mnie miejsce umieszczenia głowicy obserwacyjno-celowniczej. W tym miejscu to się je umieszczało w latach 80, ale nie dzisiaj. Do tego to sie odnosiło wyłącznie do systemów celowniczych (dla TOW, HOT itp.). Dzisiaj te systemy umieszcza się w dziobie, lub pod nim, gdzie obrazu nie przesłania im pracujący wirnik gdy śmigłowiec manewruje, ani dziób nie przesłania ziemi, gdy prowadzi sie obserwację ziemi.

KM to powinien byc w drzwiach/oknie, dzisiaj jedynie gdzie wstawia sie wieżyczki zdalnie sterowane to w śmigłowcach szturmowych, a i to w trochę innym kalibrze.

Ciągniemy się daleko za światem.... a może my wiemy coś czego nie wiedzą bogatsi od nas (tak materialnie jak i doświadczeniem) ? ;)

corran - Pią 16 Lut, 2007

km dziwi tym bardziej że bodaj Salamandra miała już "normalne" działko 20mm. Co do głowicy to zależy jakie ma być jej zadanie, ale faktycznie mogla by być od spodu zamiast działka albo tak jak np na Seahawku.

http://www.nbbd.com/festi...60B-Seahawk.jpg

gryf001 - Pią 16 Lut, 2007

A tak po za psioczeniem widzicie dobre strony tej modyfikacji?
Co do ruchomego km 12,7 , poprawcie mnie ale czy przypadkiem WP sobie tego nie za życzyło? Instalacje ruchomego działka 20mm przećwiczono na Sokole (0318 Huzar nie Salamandra 0317) już w bodajże roku 1994, wiec problemu technicznego raczej nie widze co najwyżej wymagania WP
corran z całym szacunkiem ale Twoj post na Militarium ; http://www.militarium.net...=1345&start=120
odnośnie działka 30mm...wybacz ale czemu od razu nie 45-50mm teleskopowa amunicja , tez większa siła rażenia , zasięg itp....Tak myślący ludzi uwalają dobre pomysły w tym kraju.To jest śmigłowiec wsparcia a nie opancerzony Apacz czy Tiger. Widziałeś podobnej klasy (Sokoła) śmigłowiec z ruchomym działkiem powyżej kalibru 20mm???Wcześniej Mi-24D z WKM 12,7 jakoś nie przeszkadzał, nie raził . Bo Radziecki był????
Zresztą za corranem na MP http://www.militaryphotos...ad.php?t=105211
Mamy dotyczenia z prototypem, pewne rzeczy można zmienić po próbach ,a nie "uwalać" projekt bo nie ma 30mm działka jak Apacz. Jako odpowiednik amerykańskiego ARH-70 Głuszec wypada całkiem sensownie.Nauczmy się szanować własne osiągnięcia.
Pozdrawiam. Gryf.

G. Hołdanowicz - Pią 16 Lut, 2007

To ruchome stanowisko ma służyć przede wszystkim duszeniu różnych Panów na jeepach z RPG czy innymi wkm-ami, to jest sikawka a śmigłowiec jest śmigłowcem wsparcia. To raczej coś poza standard Bella ARH, od którego jest większy i może mieć nieco inne zadania. Ale z pewnością to nie maszyna, która musiałaby mieć 20 mm.
Cieszy promiennik, cieszy dodanie opancerzenia tu i ówdzie, martwi pozostawienie wyrzutników flar "starej daty". Co do głowicy - umieszczanie jej nad kabiną chroni ją i wcale nie musi ograniczać pola widzenia a jednocześnie było praktycznie przebadane i co za tym idzie można było ograniczyć koszty. Generalnie dobry krok w obszarze racjonalnych modernizacji a nie fantazji.
Inna rzecz że szlag trafia że znowu zdjęcia wyciekły ot tak sobie tu i tam. A przecież póki co to jest formalnie tajne...

FFOX - Pią 16 Lut, 2007

Wszystko co tajne u nas wycieka :D
Botras - Pią 16 Lut, 2007

gryf001 napisał/a:
Instalacje ruchomego działka 20mm przećwiczono na Sokole (0318 Huzar nie Salamandra 0317) już w bodajże roku 1994, wiec problemu technicznego raczej nie widze co najwyżej wymagania WP


Proszę mnie poprawić, jeśli się mylę: jedyna amunicja 20mm w kraju jest do Vulcanów (20mm x 102), dwu sztuk pływających i rosnącej z wolna liczby latających. Afrykanerskie działko to było MG 151/20, oh pardon GA-1 ;) , na amunicję 20mm x 82 - to troszkę inny poziom energetyczny. Nie mówiąc już o tym, trzeba by robić przeeetarg na samo działko, bo M61 się raczej nie nadaje - gdyby nawet odrzut broni na 20mm x 102 był akceptowalny.

gryf001 - Pią 16 Lut, 2007

Odnosnie działka 20mm. Był przetarg na dzialko dla Huzara, bylo 2 oferentów, zostalo wybrane konkretne dzialko.A pozniej program rzadowy sie rypnoł. Niestety nie pamietam na szybko jakie to byly dzialka i ktora amunicja 20mm.
Co do umiejscowienia głowicy obserwacyjnej moze gdyby zostawic stare dzialko 23mm to glowica mogła by zajac miejsce na dziobie. Pytanie czy nie byla by oslepiana podczas prowadzenia ogienia.
Pozdrawiam. Gryf.

Robii - Pią 16 Lut, 2007

Ciepłe zdjęcie W3W

http://www.helicopter-dat...lw-3/0901_3.jpg

Pozdr

Robii

Mack Pl - Pią 16 Lut, 2007

Zdjęcie zapodane już wczoraj, na poprzedniej stronie.

pzdr

Matchwat - Pią 16 Lut, 2007

Ja nie widzę sensu montowania wkwm-u czy działka pod nosem. To nie jest śmigłowiec szturmowy. Co innego stanowiska ogniowe w kabinie i podwieszane uzbrojenie, jednak taki obrotowy wkm/działko zaraz skończy się tym, że znów pojawią sie tytuły w stylu: "rolnicze śmigłowce wysłane do walki z Talibami" itp. Chyba tylko Rumuni na swoich Pumach zmodernizowanych przez Izraelczyków mają tez obrotowe stanowiska dla działka pod nosem śmigłowca. Znów z transportera chcemy na siłę czołg zrobić?
G. Hołdanowicz - Pią 16 Lut, 2007

Właśnie nie, dlatego jest to "tylko" 12,7 mm. Ale jego zastosowanie w działaniach przeciwko formacjom nieregularnym jest jak najbardziej sensowne. Tak jak wielokrotnie mówiłem - lepiej mieć niż nie mieć.
Sundowner - Pią 16 Lut, 2007

Oj panowie, tylko proszę nie porównywać Głuszca z ARH-70A, bo może i zadania te same, ale maszyny kompletnie nieporównywalne. ARH ma mniejszą sylwetkę, można zapakować dwie sztuki do herculesa, jest szybszy, zwrotniejszy, ma system mieszania spalin z powietrzem i zaawansowane systemy ochrony, sensowne opancerzenie kluczowych elementów. Co ciekawe ARH-70A też będzie latał z 12.7 ale to będzie GAU-19/A, a to już trochę inna klasa.

Podobnie YakB-12.7 montowany na Mi-24 to też coś innego niż WKM-B, 6 razy więcej pocisków w czasie sekundy ognia, robi różnicę i to sporą.

Maszyna ma byc niby CSAR (dowcip stulecia :brawo: ) więc niech mi ktoś powie w jaki sposób będzie się poszukiwało np zestrzelonego pilota, za pomocą tej głowicy IR? Pozycja przemyślana ? Nie wydaje mi się, przemyślana to ona jest na takich maszynach:

MH-53J, MH-60G, UH-1N, AS532, NH-90, MH-60S, MH-47E, HH-47, HH-3F, EH101, Mi-8AMTSh

Te maszyny są wykorzystywane właśnie do tych misji, rozumiem, że osoby odpowiedzialne za ich projektowanie i wdrażanie do linii były w błędzie... a to jest połowa Europy, Azji i obu Amerykw przeciągu ostatnich 20 lat.

Matchwat - Pią 16 Lut, 2007

Ok ja nie podwazam sensowaności całego projektu Głuszec. Jednak uwazam, że sam wkm pod nosem można sobie darować, moim zdaniem wystarczy uzbrojenie podwieszane i stanowiska w "ładowni". A te obrotowe stanowisko pod nosem to tylko dodatkowe kg i skomplikowana konstrukcja. Czy śmigłowce transportowe przeznaczone np do CSAR czy dla sił specjalnych mają takie obrotowe stanowiska? Ja szczerze mówiąc nie widziałem. Nawet nowy ratowniczy Chinook, nie bedzie miał wiezyczki z wkm/działkiem pod nosem. To po co to na Huzarze?

[ Dodano: Pią 16 Lut, 2007 ]
A właśnie pod nos powinna trafić głowica obserwacyjna, a w sam no radar pogodowy, jeśli mówimy o śmigłowcu do misji ratowniczych.

wiarusik - Pią 16 Lut, 2007

Skąd ten upór by głowica była pod dziobem?
Śmigłowiec musi "przycupnąć" za drzewkiem,a głowica na"dachu" sprawi,że większość sylwetki się schowa,nie tracąc możliwości obserwacji.

Sundowner - Pią 16 Lut, 2007

To możesz mi wyjaśnic po co on tam ma przycupnąć ?
wiarusik - Pią 16 Lut, 2007

To Ty jesteś śmigłowcowy expert i powinieneś wiedzieć ;)
"Przycupnąć" czyli schować się za koroną drzew.Czy śmigłowiec musi latać wysoko na niebie?

Sundowner - Pią 16 Lut, 2007

To zależy od sytuacji. W Wietnamie latało sie wysoko, 1500m i wyżej żeby nie oberwać z WKMów, a i tak trafiały sie przypadki, gdzie tracono maszyny trafione przez nie, które leciały na 2000m.

W Iraqi Freedom starły sie natomiast dwie koncepcje użycia śmigłowców - szybko i na średnim pułapie - taktyka USMC, oraz nisko i tłuc z zawisu - taktyka US Army. Marines mimo lżej opancerzonych maszyn mieli mniejsze straty.

Proszę spojrzeć co teraz wchodzi do uzbrojenia - taki Bell ARH-70A śmigłowiec, który ma spełniać te role do jakich był tworzony RAH-66, czyli zwiad i lekki szturmowiec. Jakoś nie widzę by jego głowica była wysoko na kabinie załogi, czy jeszcze wyżej - ponad wirnikiem. A to z prostej przyczyny - żeby z tego korzystać trzeba właśnie zawisnac sobie nieruchomo za przeszkodą.... i wyłapac pocisk z RPG od ukrytego gdzieś w pobliżu przeciwnika.

"Przycupnięcie" gdzieś za przeszkodą to stare dzieje. Dzisiaj atakuje się z marszu, w poruszający sie cel trudniej trafic.

Kolejna sprawa to to, do czego Głuszec niby powstaje. To podobno ma byc maszyna CSAR. Taktyka jej zastosowania polega na tym, że wysyła sie kilka takich śmigłowców, daleko za linie wroga, by szybko dotarły na miejsce w którym rozbił się nasz samolot, mają znaleźć pilota, wysadzić na ziemię grupę, która go przechwyci, po czym zabierają swoich ludzi z powrotem domu, w razie konieczności maszyny maja się obronic przed atakiem z ziemi, lub powietrza. W którym miejscu jest czas na chowanie sie po krzakach ?

corran - Pią 16 Lut, 2007

No tak jak myślałem - ujada się na wszystkich, którzy pokazują, że król jest nagi. Ja wiem, że w ogóle sam zakup Sokoła przez WP był możliwy tylko, dlatego że wmówiono naszym generałom, że Sokół to maszyna bojowa (ach przepraszam "wsparcia bojowego" - co to w ogóle jest?) - jak wyglądało to wsparcie bojowe można się było przekonać w Iraku gdzie i tak trzeba było dosłać Mi-24.

Głuszec ma wiele zalet:
- przede wszystkim ucyfrowienie maszyny (FADEC, wyświetlacze w kokpicie, zintegrowany komputer)
- lepsza ochrona, opancerzenie kabiny pilotów, promiennik, mam nadzieje, że dostał też jakieś urządzenie ostrzegające o opromieniowaniu.

Jednak ten km to jest jakiś ponury żart i nie wiem, z kim trzeba się na rozumy zamieniać by porównywać go do Yak-B z Mi-24. Po pierwsze Yak-B to działko wielolufowe dające nieporównywalnie większą gęstość ognia, po drugie Yak-B strzela mocniejszą amunicją 12,7x108 mm (WKM-B 12,7 x 99 mm), po trzecie do jasnej ciasnej Mi-24 to jest konstrukcja z lat 70 i trzeba pamiętać, że nowe/modernizowane Mi-24 dostawały już działka w słusznym kalibrze (ruchome 2x23mm lub sztywne 2x30mm) podobnie zresztą jak późniejsze sowieckie/rosyjskie konstrukcje (30mm). Wniosek - znajdujemy się koncepcyjnie na poziomie lat 70 ubiegłego wieku, czyli na poziomie wojny w Wietnamie.

Okej, była krytyka teraz coś konstruktywnego. Sytuacja ze śmigłowcami bojowymi w WP jest, jaka jest i stworzenie bojowego Sokoła może mieć sens (oczywiście będąc świadomym ich ograniczeń). Sens może mieć stworzenie np 8-16 takich maszyn i sparowanie ich ze zmodernizowanymi Mi-24W (może ktoś powiedzieć czy Mi-24 będą modernizowane czy to też jest tajne) na wzór np Brytyjczyków używających razem Lynxów i WAH-64 (tak trochę inna klasa sprzętu), ale do cholery jasnej, jeśli już tworzymy bojowego Sokoła to niech będzie najlepszy jaki może być i niech dostanie normalne działko 20mm, nowe ppk i normalnie umieszczoną głowicę. Warto również pamiętać, że nowy Sokół ma stare silniki, dlatego obwieszony uzbrojeniem pod żadnym pozorem nie powinien zabierać desantu.

Warto pomyśleć o stworzeniu zubożonej wersji transportowej głuszca, pozbawionej większości uzbrojenia (z opcjonalnymi wysięgnikami na npr, bez stałych działek) i z częściowo zubożoną awioniką (w wersji transportowej HUD jest zbędny, a i głowica nie konieczna) - jednak zachowując kluczowe elementy modernizacji (ucyfrowienie, szklany kokpit, nowe systemy samoobrony).

Innymi słowy zamiast tworzyć takiego mieszańca, co to ni pies ni wydra powinniśmy stworzyć 2 wersje głuszca - bojową z porządnym uzbrojeniem, ale z założenia nie przewożącą desantu, transportową, której podstawowym uzbrojeniem powinny - być km w oknach, oraz ewentualną (C)SAR/SOF podobną do transportowej ale wyposażoną w lepsze systemy obserwacji i samoobrony. Nie da się stworzyć śmigłowca co to jest tak trochę bojowy (tak jak nie da się być trochę w ciąży).

REMOV - Pią 16 Lut, 2007

Sundowner napisał/a:
Co ciekawe ARH-70A też będzie latał z 12.7 ale to będzie GAU-19/A, a to już trochę inna klasa.
Z tego co mi mówiono ponad rok temu, pod nosem miałby się znaleźć nowy 12,7-mm napędowy karabin maszynowy, tworzony przez OBR SM Tarnów (rozwijali kiedyś armaty napędowe: 23-mm Śniardwy i 30-mm Nawałnik).
wiarusik - Pią 16 Lut, 2007

Do Sundowner:

Głuszec jest śmigłowcem na nasze podwórko,a nie maszyną na misje(przynajmniej ja tak czuję).Z założenia jest to maszyna obronna,która ma być szybką artylerią i podwózką małych grup żołnierzy na polu bitwy.Ona czeka na wroga,chowa się,odpala co swoje i ucieka.Ona nie szturmuje,tylko wyczekuje.
Nie oczekuj od starego Sokoła cudów.To modernizacja,a nie nowa konstrukcja.Wątpliwe jest ładowanie w nią pieniędzy na działko.Czy Lynx też ma 20-30 mm giwerę?A km obrotowy zawsze się przyda,bo to lepsze niż celowanie całym śmigłowcem.A do tego ZM Tarnów mają poligon do opracowywania stanowisk podkadłubowych ;)

[ Dodano: Pią 16 Lut, 2007 ]
REMOV napisał/a:
Sundowner napisał/a:
Co ciekawe ARH-70A też będzie latał z 12.7 ale to będzie GAU-19/A, a to już trochę inna klasa.
Z tego co mi mówiono ponad rok temu, pod nosem miałby się znaleźć nowy 12,7-mm napędowy karabin maszynowy, tworzony przez OBR SM Tarnów (rozwijali kiedyś armaty napędowe: 23-mm Śniardwy i 30-mm Nawałnik).



Co to jest karabin napędowy i czy to znaczy,że WKM-B jest tylko tymczasowy?

Botras - Pią 16 Lut, 2007

Ja tylko technicznie:

corran napisał/a:

Jednak ten km to jest jakiś ponury żart i nie wiem, z kim trzeba się na rozumy zamieniać by porównywać go do Yak-B z Mi-24. Po pierwsze Yak-B to działko wielolufowe


JakB to nie działko, to wkm w układzie Gatlinga, z tym, że nie napędowy, a w każdym razie nie całkiem.

corran napisał/a:

po drugie Yak-B strzela mocniejszą amunicją 12,7x108 mm (WKM-B 12,7 x 99 mm)


Różnice energetyczne są pomijalne, za to różnica w nowoczesności pocisków, powiedzmy Nammo, jest na korzyść dla .50 BMG. OTOH praktyczna różnica w zastosowaniach tu możliwych, czyli ostrzelanie 'siły żywej', czy pick-upa z zamontowanym wkm jest nieduża.

Ogólniej: jeśli nie jakoweś 20mm działko, bo niczego większego chyba się nie da, to myślę, że 40mm granatnik byłby lepszym pomysłem - z tym, że nie ma go w takim samym stopniu, jak owego działka ;)

[ Dodano: Pią 16 Lut, 2007 ]
wiarusik napisał/a:

Co to jest karabin napędowy (...)?


To broń, w której przygotowanie do następnego strzału odbywa się dzięki energii dostarczanej z zewnątrz. Unaoczni to lepiej informacja, że to o czym mowa, to wszystko bliżsi lub dalsi potomkowie kartaczownicy Gatlinga, tylko zamiast faceta kręcącego korbą jest silnik elektryczny, czy hydrauliczny.
JakB różni się o tyle, że obracanie tego, co trzeba realizuje się za pomocą tłoków gazowych i krzywek.

Sundowner - Pią 16 Lut, 2007

Wiarusik, nie ma czegoś takiego jak "nasze podwórko" prędzej czy później te maszyny polecą za granicę tłuc się w terenie opanowanym prze przeciwnika. Znając Sokoła to on w zasadzie tam będzie stał na ziemi. Ale jeżeli już gdzieś poleci i będzie tak operował jak piszesz, to dużo ocynkowanych skrzynek powróci do kraju.

Ta wieżyczka jest zbędna cokolwiek byśmy tam nie wcisnęli, tutaj szybkostrzelny KM w oknach/drzwiach jest potrzebny, a nie wieżyczka.

Corran, jeżeli mówic o modernizacji Sokoła to trzeba by zacząc od wymiany zespołu napędowego, bo te 650KW na turbinę to ja nazywam ponurym żartem. To jest śmigłowiec w tej samej klasie co BlackHawk, a mocy ma tyle co stary UH-1H. Nasze Kamany mają dwa razy więcej mocy ;)

wiarusik - Pią 16 Lut, 2007

Czyli Remov mówi o tym,że Tarnów chciał zrobić karabin systemu Getlinga?


Do krytykantów Głuszca:

Gdyby zamontować w tym śmigłowcu działko i może jeszcze rakiety Spike,wtedy zrobiłby się z tego kosztowny Huzar bis,który i tak miałby się nijak do współczesnych śmigłowców bojowych pokroju nierewolucyjnego przecież A129.

Wtedy to dopiero byłoby krytyki,że hej! ;)


P.S
Już była mowa o bocznych drzwiach,teraz o silniku.Jak to wszystko zebrać do kupy to wychodzi nowy śmigłowiec ;) Lepiej się z Głuszcem parę lat pomęczyć,a później kupić na jego miejsce coś ze Świdnika lub Mielca.Może właśnie to dobry pomysł?Za Mi-8/17 EH 101,a za Sokoła Black Hawk?Wilk syty i owca cała ;)

lekomin - Pią 16 Lut, 2007

Moim zdaniem zupełnie bez sensu skupiacie się na uzbrojeniu strzeleckim.. Gro prac to była jednak elektronika/awionika.
Jeśli traktować Głuszca jako odpowiednika nowego Lynxa albo ARH to naprawdę nie jest źle. Tzn. śmigłowiec wsparcia pola walki, będący wsparciem dla podstawowego śmigłowca transportowego (EH101, NH90, Mi17). W takim przypadku przyda się i głowica optoelektroniczna i karabin maszynowy "na wieży".

Co do CSAR to proszę, nie żartujmy.

Wutrzy - Pią 16 Lut, 2007

Sokół to maszyna bojowa (ach przepraszam "wsparcia bojowego" - co to w ogóle jest?) - jak wyglądało to wsparcie bojowe można się było przekonać w Iraku gdzie i tak trzeba było dosłać Mi-24.

Powiedz mi corran co takiego zmienił przylot do iraku naszych Mi-24?
Irakijczycy zaczeli sie nas bać?

wiarusik - Pią 16 Lut, 2007

Do Sundowner:

Co do tej taktyki-wiesz jaki Głuszec jest(lekko opancerzony i ze słabymi silnikami).Sam widzisz,że nie może być użyty tak jak Ty proponujesz.Nie będzie robił szturmów,tylko właśnie musi się kryć,ciskać we wroga czym ma z zasadzki i "spływać".Tak jak łucznicy Chrobrego ;)

Sundowner - Pią 16 Lut, 2007

lekomin napisał/a:
Co do CSAR to proszę, nie żartujmy.
No z czegoś sie trzeba pośmiać , a jaki jest lepszy dowcip niż Sokół śmigłowcem CSAR :lol:

Lekomin, ja jako człowiek od zawsze sceptycznie nastawiony do W-3 (zresztą prawidłowo) od zawsze twierdzę, że jakiekolwiek modernizacje tego śmigłowca, nie zaczynające sie od wymiany zespołu napędowego uznaję za wyrzucanie pieniędzy w błoto.

Wiarusik, nie, że nie będzie mógł byc użyty tak jak ja to opisałem, tylko po prostu nie może byc użyty w ogóle. Akurat słabe silniki nie są problemem gdy ma sie pewną prękośc postępową, one są problemem gdy chce sie wisieć nieruchomo nad ziemią - tam potrzeba znacznie więcej mocy !

seneca - Pią 16 Lut, 2007

Sądzę, że Sokoły będą latać w grupach - kilka nowych i kilka starych z waszymi "ukochanymi" km'ami w drzwiach.

To jest jeszcze PROTOTYP i nic szegółowego o nim nie wiemy. Więc nie powinniśmy go tak krytykować póki nie będziemy mieć pełnych danych.

Był stary Sokół - źle, jest nowszy - też źle.
Wam to trudno dogodzić, ale widać taka natura Polaków i dlatego jest tu jak jest :(

wiarusik - Pią 16 Lut, 2007

Co do słabego silnika-nie można zrobić mu tuningu i podnieść mocy?
Dresiarze jakoś sobie radzą ze swoimi wehikułami.


P.S

Głuszec ze zdjęcia ma jakiś nowy ciężarek nad wirnikiem?

corran - Pią 16 Lut, 2007

lekomin napisał/a:
Moim zdaniem zupełnie bez sensu skupiacie się na uzbrojeniu strzeleckim.. Gro prac to była jednak elektronika/awionika.
Jeśli traktować Głuszca jako odpowiednika nowego Lynxa albo ARH to naprawdę nie jest źle. Tzn. śmigłowiec wsparcia pola walki, będący wsparciem dla podstawowego śmigłowca transportowego (EH101, NH90, Mi17). W takim przypadku przyda się i głowica optoelektroniczna i karabin maszynowy "na wieży".


Jaki śmigłowiec pola walki? Z tą mocą, z tym opancerzeniem? Raczysz żartować. Jak bardzo bez sensu jest porównywanie Sokoła do ARH czy Lynxa to już nawet nie napisze bo mnie znowu zbanują - porównaj sobie wielkość tych maszyn i ich możliwości pilotażowe. Naprawdę to jakiś ponury żart.

Sokół na maszynę bojową (czy też "pola walki") nadaje się mniej więcej tak jak Honker na wóż patrolowy, Sokół Głuszec to taki odpowiednik Honkera Skorpiona-3 - niby lepiej ale dalej 100 lat za Murzynami.

REMOV napisał/a:
Z tego co mi mówiono ponad rok temu, pod nosem miałby się znaleźć nowy 12,7-mm napędowy karabin maszynowy, tworzony przez OBR SM Tarnów (rozwijali kiedyś armaty napędowe: 23-mm Śniardwy i 30-mm Nawałnik).

Botras napisał/a:
wiarusik napisał/a:

Co to jest karabin napędowy (...)?

To broń, w której przygotowanie do następnego strzału odbywa się dzięki energii dostarczanej z zewnątrz.


Niech mnie ktoś poprawi bo nie wiem czy mi pamięć dobrze służy ale według definicji podanej przez wiarusik, Śniardwy to nie jest armata napędowa ponieważ w odróżnieniu od konstrukcji amerykańskich nie ma ona zewnętrznego napędu elektrycznego?

Tak czy inaczej myśle że pojedyńcza armata automatyczna większego kalibru była by lepszym rozwiązaniem niż armata napędowa mniejszego.

seneca napisał/a:
Był stary Sokół - źle, jest nowszy - też źle.
Wam to trudno dogodzić, ale widać taka natura Polaków i dlatego jest tu jak jest :(


A może tak przeczytał byś ten wątek jeszcze raz tylko tym razem ze zrozumieniem. Większość krytyki odnosi się do km a nie do całego projektu to raz. Dwa że w Głuszcu poprawiono chyba wszysto poza najważniejszym czyli słabymi silnikami (2 prototyp który się właśnie przebudowywuje ma mieć nowy wirnik). Tym bardziej że słyszałem plotki jakoby przesądzony był już zakup ~20 głuszców (modernizacja istniejsących maszyn).

wiarusik napisał/a:
Co do słabego silnika-nie można zrobić mu tuningu i podnieść mocy?


W latach 90 był projekt PZL-10W2 ale wątpie by obecnie ich producent był zainteresowany rozwojem PZL-10W, całkiem możliwe jest że wręcz przeciwnie - za pare lat mogą być problemy z częściami, tak więc wymiana zespołu napędowego wydaje się tym bardziej uzasadniona.

seneca - Pią 16 Lut, 2007

Corran napisał

Cytat:
A może tak przeczytał byś ten wątek jeszcze raz tylko tym razem ze zrozumieniem. Większość krytyki odnosi się do km a nie do całego projektu to raz.


Przeczytałem i to dokładnie. Nie musisz być taki uszczypliwy.
Krytyce poddano jeszcze: "słabe" silniki i umiejscowienie FLIR'a.
Wg. mnie km pod diobem to dobre rozwiązanie. Skraca czas na reakcję podczas walki, a to bardzo ważne. W każdym razie taka koncepcja jest lepsza niż km w drzwiach czy wzdłuż burty.

Cytat:
Dwa że w Głuszcu poprawiono chyba wszysto poza najważniejszym czyli słabymi silnikami (2 prototyp który się właśnie przebudowywuje ma mieć nowy wirnik). Tym bardziej że słyszałem plotki jakoby przesądzony był już zakup ~20 głuszców (modernizacja istniejsących maszyn).


Patrz, a ja cały czas byłem przekonany, że konstruktorzy zbudowali Sokoła z nadmiarem mocy w silnikach. Właśnie po to, aby kiedyś był wyposażony w podobne "zabawki" jakie teraz może mieć.
Słyszałem kiedyś od pilota, że na W-3 moża wyczyniać czary w locie - właśnie ze względu na nadmiar mocy.

corran - Pią 16 Lut, 2007

A i może jeszcze jedno - ja wiem że jest ustawa i szachownica musi być biało-czerwona, ale czy nie może być mniejsza?
Sundowner - Pią 16 Lut, 2007

Silniki turbinowe są o tyle fajne, że dadzą ci tyle mocy ile od nich zażądasz, pod warunkiem, że dostarczysz do nich dość paliwa, powietrza... i że nie stopią sie w trakcie. Jeżeli mnie pamięć nie myli, to PZL-10W może dostarczać 160% mocy nominalnej przez 15 minut w wypadku sytuacji awaryjnej - głównie chodzi tutaj o uszkodzenie drugiego silnika. Potem silnik się najzwyczajniej topi. Chociaż ostatnio słyszałem, że w tym śmigłowcu awaryjny zakres 15 minutowy starcza wyłącznie na 10 minut... jeżeli ma sie szczęście.

Problemy z nowymi silnikami są dwa:
1. Przy mocniejszych silnikach główna przekładnia najzwyczajniej się rozsypie, inne elementy tez nie dotrwają do planowanego serwisu - dlatego ja mówię o wymianie całego układu napędowego, a nie jedynie silników.

2. Mało jest silników w takim układzie konstrukcyjnym co PZL-10W, tzn z wałem napędowym wychodzącym z tyłu silnika. Chyba w zasadzie ograniczałoby nas to do silników takich jak T58-GE-16A, czyli nowszej wersji tego jakiego używamy na naszych Sea Spriteach (ale nadal dwa razy mocniejszego). Czyba, żeby kombinować, tak jak amerykanie z UH-1F, czyli odwracac silnik tyłem naprzód i kombinować z tunelami wokoło silnika, doprowadzającymi powietrze i odprowadzającymi spaliny w prawidłowych kierunkach.

Z drugie strony i tak trzeba by przeprojektować przekładnie, więc i można zastosować dowolne silniki, ale Sokół będzie wtedy wyglądał zupełnie inaczej ;)

Seneca Tak, W-3 nadmiar mocy ma, gdy nie ma pasażerów, gdy nie ma nic na belkach, w swojej podstawowej transportowej wersji i w chłodnym klimacie blisko poziomu morza.

Botras - Pią 16 Lut, 2007

corran napisał/a:

Tak czy inaczej myśle że pojedyńcza armata automatyczna większego kalibru była by lepszym rozwiązaniem niż armata napędowa mniejszego.


Przy wielkiej szybkostrzelności armaty rotacyjnej, aka w układzie Gatlinga, a taką, jak sądzę masz na myśli, i przy mniejszym kalibrze 'da się' przekroczyć dopuszczalny odrzut - w jednostce czasu. To przemawia tylko oczywiście na korzyść armaty jednolufowej, bo rotacyjna robi się bez sensu. Ale nie wyklucza to broni napędowej ;) Bo jest nią np. M230 z AH-64 - i wszystkie inne wzory, przy których powiada się, że są "chain gun".

Ciekawe jakie siły jest w stanie znieść to obrotowe stanowisko? Bo kadłub już jak sądzę udowodnił, w Afryce, że nie ma problemu co najmniej do poziomu 20mm x 82, w przypadku broni 'kopiącej' nie w osi podłużnej.

lekomin - Pią 16 Lut, 2007

Co do działek i odrzutu.. zawsze można pójść drogą Tigera, i mieć działko z baaardzo małym odrzutem.
Botras - Pią 16 Lut, 2007

I baaardzo dużym kosztem zakupu ;)
REMOV - Pią 16 Lut, 2007

corran napisał/a:
Niech mnie ktoś poprawi bo nie wiem czy mi pamięć dobrze służy ale według definicji podanej przez wiarusik, Śniardwy to nie jest armata napędowa ponieważ w odróżnieniu od konstrukcji amerykańskich nie ma ona zewnętrznego napędu elektrycznego?
Śniardwy to jest armata napędowa. Napęd wcale nie musi być elektryczny, to tak na marginesie, żebyś na przyszłość wiedział, może być hydrauliczny lub pneumatyczny.
Arrakis - Pią 16 Lut, 2007

Przeczytałem cały wątek od deski do deski. I tak, poczynając od artykułu w Lotnictwie.

Cytat:
dostosowano do przenoszenia gogli noktowizyjnych


Co to, jakiś nowy typ rakiety. Pozostawiam tą bzdurę bez komentarza.
Druga sprawa, mógłby się autor zdecydować, czy stosuje polskie skróty, czy też angielskie, a nie trochę tak, trochę tak.

Opis systemów jest imponujący. Brakuje tylko fly by wire. Jestem tylko ciekawy, jak się ma rzeczywistość do tego opisu. Na ile to wszystko sprawnie i niezawodnie funkcjonuje.

Dostosowanie do NVG. Ciekawe jak to rozwiązano, czy może zrobiono to w końcu porządnie. Na Głuszczu miał być wyświetlacz przezierny - jest zresztą podany w artykule. Jestem ciekaw, jak tą sprawę rozwiązano. Przy systemach HUD dostosowanie do NVG jest bardzo specyficzne, a same gogle muszą być, że się tak wyrażę, również specyficzne. Oj bardzo jestem ciekaw tej kwestii. Rozwiązano problemy, czy też odstawiono hałturę.

Cytat:
Prototyp zmodernizowanego W-3 to bogato wyposażony śmigłowiec, mający na celu wsparcie bojowe i bojowe poszukiwanie i ratownictwo (CSAR).


To chyba jakiś żart. Można do malucha wrzucić silnik od Alfy, ale mistrza streetracingu to się z niego i tak nie zrobi.

Teraz, jeśli chodzi o samo zdjęcie.
Głowica wygląda mi na produkt Flir Systems. Zapewne Safire III lub coś podobnego.
Pozbyli się tej nieszczęsnej kratownicy. Odpadną problemy przy holowaniu. Można też by twierdzić, iż redukuje to ryzyko uszkodzenia głowicy w przypadku lądowania w przygodnym terenie. Ale... takie umiejscowienie głowicy miałoby sens w przypadku wykorzystania śmigłowca jako platformy dla ppk lub też działań w zespole hunter-killer. Natomiast dla wsparcia się śrendnio nadaje, a w przypadku zadań CSAR zupełnie go dyskwalifikuje (zresztą nie widzę na zdjęciu wyciągarki). Jescze jedno. Czy ktoś pomyślał o obsługach tak umieszczonej głowicy i personelu SIL :x ?
Promiennik podczerwieni wygląda pochodzący ze wschodu. To tylko domysł.
Dlaczego nie pomyślano o rozpraszaczach gazów wylotowych?
Uzbrojenie. Tu bym kopii nie kruszył. To w końcu prototyp.

Generalnie, dobrze, że coś się dzieje, tylko, jak ma się rzeczywistość do marketingowo szumnej treści artykułu? Na pewno będę trzymał kciuki.

Arrakis

Wutrzy - Pią 16 Lut, 2007

czarne osłony dysz wylotowych to tez nowosc.
gryf001 - Pią 16 Lut, 2007

Tez mnie to zastanowiło, czy wiąże się to jakoś ze zmiana w samych silnikach?
Wracając do umiejscowienia głowicy w "propagandowym" artykule w Lotnictwie możemy znaleźć wzmiankę ; "Dla wersji morskich w miejsce ruchomego WKM można zamontować radar, dla poszukiwawczych głowice obserwacyjną."
Ciekawe w jakiej konfiguracji powstaje 2 prototyp, może w nim zamiast WKMu będzie głowica i radar pogodowy w nosie. Tak wyposażony śmigłowiec bliższy byłby wersji nowej W-3RL , bo na siłę robienie W-3CSAR to przesada.
Jaki będzie ten nowy wirnik w 2 prototypie? Chodzi tylko o testowane już kiedyś (na 0318) sztywniejsze łopaty wirnika czy coś więcej (nowa głowica wirnika, zmiana kształtu samych łopat-"silniejszy" wirnik , wirnik 5 łopatowy?)? Może oprócz FADEcu pogrzebali coś więcej całym układzie napędowym.
Pozdrawiam. Gryf.
PS:Promiennik podczerwieni wygląda pochodzący ze wschodu.TZN automatycznie gorszy???
Odnośnie starych flar. Czy kiedyś nie było rozstrzygniętego, podpisanego kontraktu na 50 kompletów zintegrowanych systemów samoobrony dla śmigłowców w tym Sokołów?? (liczę ze ten system dostana też Afganskie Mi-17stki) Producent chyba Francuski, o ile pamiętam jesteśmy zobowiązani karami umownymi do zakupu tych systemów.
Dwa takie komplety zostały już zainstalowane na Sokołach m.in na Procjanie-3 tj Sokole 0720.( http://lotnictwo.net/foto.php?id=120631 , http://lotnictwo.net/foto.php?id=128202 , http://adampekala.boo.pl/720_3.html ) Dwie kasety flar w tylnej części kadłuba i kaseta z wyrzutnikiem dipoli na belce ogonowej. Dopiero 2 prototyp to dostanie????

Arrakis - Pią 16 Lut, 2007

Cytat:
PS:Promiennik podczerwieni wygląda pochodzący ze wschodu.TZN automatycznie gorszy???


Skąd taki wniosek :?:

Arrakis

Arrakis - Sob 17 Lut, 2007

Cytat:
Ciekawe w jakiej konfiguracji powstaje 2 prototyp, może w nim zamiast WKMu będzie głowica i radar pogodowy w nosie.


Może, gdyby zastoswać konstrukcję podobną do modernizacji Mi-24 made in RPA, istniałaby szansa na montaż takiej głowicy w nosie. Razem z radarem podogdoym? Niemożliwe.
Co do montażu tam samej głowicy mam spore wątpliwości. Soskół jest zbyt nisko zawieszony. Kwestia konstrukcji podwozia i holowania....

Arrakis

Sundowner - Sob 17 Lut, 2007

Temu W-3RL to jakoś nie przeszkadza:


nomad - Sob 17 Lut, 2007

Panowie przyjrzyjcie się jeszcze raz temu karabinowi. Na militarium.net zwrócił na to uwagę pracownik Świdnia be-Hind pisząc o dziwnej zmianie uzbrojenia na 7,62 mm. Teraz tak się przyglądam tej focie i albo jestem ślepy i nie umiem ocenić proporcji (porównajcie karabin chociażby do okien czy drzwi Sokoła) albo to jest naprawdę 7,62 mm!
gryf001 - Sob 17 Lut, 2007

Na Militarium rozgorzała dyskusja co Głuszec ma pod nosem. Czy aby na pewno 12,7 czy tez PKM 7,62. http://www.militarium.net...r=asc&start=140
Pozdrawiam. Gryf.
PS byłes szybszy.

Arrakis - Sob 17 Lut, 2007

Sundowner,
popraw minie, jeśli się mylę, ale na zdjęciu kamera jest zamontowana na kratownicy (o której wcześniej pisałem) a nie w samym nosie.

Arrakis

G. Hołdanowicz - Sob 17 Lut, 2007

Ma na pewno WKM-Bz.
Sundowner - Sob 17 Lut, 2007

Arrakis napisał/a:
Sundowner,
popraw minie, jeśli się mylę, ale na zdjęciu kamera jest zamontowana na kratownicy (o której wcześniej pisałem) a nie w samym nosie.

Arrakis
Tak, ale co to za problem zamontować ją w nosie ? Nos i tak musiałby byc przeprojektowany, czemu wiec nie zrobic np tej głowicy częściowo chowanej elektrycznie lub hydraulicznie, jeżeli holowanie nagle staje sie tak dużym problemem ? Nie słyszałem, żeby taki problem mieli z Cougarem:


Arrakis - Sob 17 Lut, 2007

Mówimy cały czas o motażu w nosie, a Ty serwujesz zdjęcie kamery zamontowanej na kratownicy z boku. Swoją drogą w kwestiach holowania itd.... poszukaj dokładnych zdjęć konstrukcji tej kratownicy.
Wszystko zależy od konstrukcji podwozia, punktu zaczepu i kstzałtu wodzidła. Czy jest proste, czy też łamane.

Cytat:
Tak, ale co to za problem zamontować ją w nosie ? Nos i tak musiałby byc przeprojektowany, czemu wiec nie zrobic np tej głowicy częściowo chowanej elektrycznie lub hydraulicznie, jeżeli holowanie nagle staje sie tak dużym problemem ? Nie słyszałem, żeby taki problem mieli z Cougarem:




A, co ja przepraszam bardzo napisałem wcześniej?
Cytat:
gdyby zastoswać konstrukcję podobną do modernizacji Mi-24 made in RPA


Arrakis

gryf001 - Sob 17 Lut, 2007

Wutrzy napisał/a:
Sokół to maszyna bojowa (ach przepraszam "wsparcia bojowego" - co to w ogóle jest?)


Hmm..no na przykład taki Lynx AH7/9 BLUH ( Battlefield Light Utility Helicopter) czyli śmigłowiec wsparcia pola walki , różne funkcje pomocnicze , transport uzbrojenia , grup przeciwpancernych, rozpoznanie , funkcje łącznikowe. I tak traktowałbym idee modernizacji Sokoła do standartu Głuszec a nie Huzar-bis , Gunship (dzialko 30mm i więcej ) inne fantazje.
Co do programu Głuszec początkowo przewidywano tylko (aż?) 4 szt w wersji CSAR (choć bardziej pasuje Bardziej Zaawansowana Ratownictwa Lądowego lub przejściowy CSAR) i 2 szt zaawansowanej ewakuacji medycznej (tylko niektóre wybrane elementy Głuszca). Reszta miała być w wersji "podstawowej" Głuszca ( cokolwiek to znaczy).

Matchwat napisał/a:
Ja nie widzę sensu montowania wkwm-u czy działka pod nosem. To nie jest śmigłowiec szturmowy. Co innego stanowiska ogniowe w kabinie i podwieszane uzbrojenie, jednak taki obrotowy wkm/działko zaraz skończy się tym, że znów pojawią sie tytuły w stylu: "rolnicze śmigłowce wysłane do walki z Talibami" itp. Chyba tylko Rumuni na swoich Pumach zmodernizowanych przez Izraelczyków mają tez obrotowe stanowiska dla działka pod nosem śmigłowca. Znów z transportera chcemy na siłę czołg zrobić?


Matchwat napisał/a:
Ok ja nie podwazam sensowaności całego projektu Głuszec. Jednak uwazam, że sam wkm pod nosem można sobie darować, moim zdaniem wystarczy uzbrojenie podwieszane i stanowiska w "ładowni". A te obrotowe stanowisko pod nosem to tylko dodatkowe kg i skomplikowana konstrukcja. Czy śmigłowce transportowe przeznaczone np do CSAR czy dla sił specjalnych mają takie obrotowe stanowiska? Ja szczerze mówiąc nie widziałem. Nawet nowy ratowniczy Chinook, nie bedzie miał wiezyczki z wkm/działkiem pod nosem. To po co to na Huzarze?.


Tak mi się wydaje że Osprey CSAR czyli CV-22 USAF będzie miał wieżyczkę z WKM/działkiem pod nosem.

Matchwat napisał/a:

[ Dodano: Pią 16 Lut, 2007 ]
A właśnie pod nos powinna trafić głowica obserwacyjna, a w sam no radar pogodowy, jeśli mówimy o śmigłowcu do misji ratowniczych.


Zgadzam się i nie zdziwiłbym się gdyby 2 prototyp CSAR tak wyglądał.

Dalej nie mogę znaleźć nazwy oznaczenia tego systemu samoobrony zamontowanego na Procjanie-3 (0720) i zakupionego dla dalszych naszych śmigłowców. System chyba francuski. Mógłby ktoś mi pomóc??
Pozdrawiam. Gryf.

Sundowner - Sob 17 Lut, 2007

Arrakis napisał/a:

Cytat:
Tak, ale co to za problem zamontować ją w nosie ? Nos i tak musiałby byc przeprojektowany, czemu wiec nie zrobic np tej głowicy częściowo chowanej elektrycznie lub hydraulicznie, jeżeli holowanie nagle staje sie tak dużym problemem ? Nie słyszałem, żeby taki problem mieli z Cougarem:

A, co ja przepraszam bardzo napisałem wcześniej?
Cytat:
gdyby zastoswać konstrukcję podobną do modernizacji Mi-24 made in RPA

Pierwsze słyszę, żeby SuperHind miał wciąganą głowicę, on ma ją po prostu bardzo wysoko zamontowaną.

http://aviation.pol.pl/foto.php?id=131320

Arrakis - Sob 17 Lut, 2007

Czy ja pisałem coś o chowanej głowicy w rozwiązaniu z RPA? Tu już kolejna nadinterpretacja z Twojej strony/czytanie bez zrozumienia.
Ponadta chowana głowica, to dodatkowy mechanizm i dodatkowa strata miejsca, którego tam nie ma.

Jeszcze w kwestii tego zdjęcia Cougara. Wynika z niego, iż zamontowano na nim głowicę w nosie. I to wszystko.
Jakie są procedury dla tego śmigłowca? Czy rozwiązanie jest idiotoodporne, czy też martwi się obsługa (i błogosławi k.... projektanta)?
Nie można też tego przenosić automatycznie na inne konstrukcje. Jak wygląda zabudowa agregatów w nosie danego śmigłowca? Ile masz wolnego miejsca na nowe urządzenia. Ile masz mijesca za tablicą przyrządów. Jak duży jest blok sterujący głowicy -może jest już zabudowany w głowicy, a może to spory mebel, na który trzeba znaleźć miejsce i doprowadzić do niego sporej grubości wiązkę?
Itd, itp...

Arrakis

Sundowner - Sob 17 Lut, 2007

Oj nie, ja pisałem o chowanej głowicy, a ty wychodzisz ze swoim wcześniejszym tekstem o Mi-24 z RPA. Ja widzę rozwiązania, ty widzisz problemy, najlepiej byłoby zostawic to w cholerę i niech się ludzie w polu martwią prawda?

Jeżeli w nosie nie ma miejsca, to go powiększyć ! Jakoś miejsce na wieżyczkę z KM'em sie znalazło, to na głowicę miałoby nagle zabraknąć ? Ja mam czasami wrażenie, ze w tych wszystkich naszych firmach to inżynierów zatrudnia się na umowę zlecenie, bo tak długo jak Sokól istnieje (30 lat !) to w zasadzie nic z nim nie zrobiono, a każda kolejna wersja jest tylko minimalnym nakładem środków "poprawioną" wersją czegoś co ktoś zrobił wcześniej. Mam dziwne wrażenie, że podstawa głowicy na dachu jest całkowicie zerżnięta z tej jaka była na Huzarze te 10 lat temu.

gryf001 - Sob 17 Lut, 2007

Sundowner napisał/a:
Mam dziwne wrażenie, że podstawa głowicy na dachu jest całkowicie zerżnięta z tej jaka była na Huzarze te 10 lat temu.


A tak serio to mieli wymyślić na nowo kształt koła?? Moralnie się zestarzał. Częściowo zgadzam się z tym co piszesz ale bez przesady. Po co projektować na nowo podstawę głowicy skoro ta sprzed 10 lat jest na tyle uniwersalna i przebadano na niej tyle głowic ze jest to całkowicie niepotrzebne. Sztuka dla sztuki?
Pozdrawiam. Gryf.

Arrakis - Sob 17 Lut, 2007

Cytat:
Oj nie, ja pisałem o chowanej głowicy, a ty wychodzisz ze swoim wcześniejszym tekstem o Mi-24 z RPA.


Nie chce mi się już ciągnąć tego bezprzedmiotowego fragmentu wątku, w którym, jako przykład głowicy montowanej w nosie dałeś zdjęcie śmigłowca z głowicą zamontowaną z boku. Tu EOT.

Co do reszty.

Cytat:
Ja widzę rozwiązania, ty widzisz problemy

Rozwiązania bezsensowne, należy od razu spisać do kosza. Problemy są do rozwiązywania.

Cytat:
niech się ludzie w polu martwią prawda?

To twoja filozofia??

Cytat:
Jeżeli w nosie nie ma miejsca, to go powiększyć ! Jakoś miejsce na wieżyczkę z KM'em sie znalazło, to na głowicę miałoby nagle zabraknąć


Wiesz, żeby z sensem o tym podyskutować, to należałoby mieć jakąś wiedzę o konstrukcji danego modelu śmigłowca, co już na nim zainstalowano? Jaka ma być głowica? W jakiej konfiguracji? Inaczej to nawet nie jest dyskusja akademicka, tylko wróżenie z fusów.

Cytat:
Ja mam czasami wrażenie, ze w tych wszystkich naszych firmach to inżynierów zatrudnia się na umowę zlecenie, bo tak długo jak Sokól istnieje (30 lat !) to w zasadzie nic z nim nie zrobiono, a każda kolejna wersja jest tylko minimalnym nakładem środków "poprawioną" wersją czegoś co ktoś zrobił wcześniej.


Wyjaśnij mi z łaskiej swojej, co do Sokoła mają wszyscy polscy inżynierowie.

Cytat:
Mam dziwne wrażenie, że podstawa głowicy na dachu jest całkowicie zerżnięta z tej jaka była na Huzarze te 10 lat temu


Jeśli mieli gotowe, sprawdzone rozwiązanie, to po ch... tracić pieniądze i na siłę prjektować coś nowego.

Arrakis

Sundowner - Sob 17 Lut, 2007

Tak się czepiam ;)

Na serio, to myślę, że głowica jest właśnie na dachu, bo podstawę mieli już gotową i nie chciało im się kombinować, śpieszyło im się do domu.

- jak tą głowicę sensownie umocować?
- co sie przejmujesz, na huzarze zamontowaliśmy na dachu i było dobrze
- a mamy gdzieś jeszcze plany?
- czekaj, tutaj... ooo, nawet pasuje, fajrant!


Typowo polskie - nie ważne jak, wojsko i tak to kupi.

keylan - Sob 17 Lut, 2007

fajnie głowica i radar na nosie są rozwiązane w morskim Lynxie.
Czy W3 ma nadmiar mocy silników czy jej braki? pojawiały się posty i takie i takie...

Arrakis - Sob 17 Lut, 2007

Tylko, że przeznaczenie Mk. 8 jest nieco inne.

Arrakis

lekomin - Nie 18 Lut, 2007

Jeśli wieżyczka, to głowica albo na dachu albo na wysięgniku nad wirnikiem (jak w Kiowa Warrior albo niektórych wersjach Tigera). Podejrzewam, że po instalacji i wieżyczki i głowicy nos byłby dużo za ciężki, ponadto drgania przy prowadzeniu ognia i możliwość uszkodzenia przy lądowaniu.. Głowica na dachu to nie jest wcale takie głupie rozwiązanie..
Arrakis - Nie 18 Lut, 2007

Fajny tekst filozoficzny. Naprawdę. Ale może czas zejść na ziemię.

Swoją drogą ciekawe, czy właśnie nie zrobiono na siłę "czegoś nowego" i przeniesiono kamerę na górę. Trudno się na ten temat wypowiadać, nie znając ZTT.

Lekomin,
wszystko zależy od przeznaczenia. Może to i nie jest głupie rozwiązanie, obawiam się jednak, że stworzono sporo problemów dla personelu SIL, zupełnie je ignorując. Taka głowica wymaga trochę różnych prac bierzących i okresowych, czegoś więcej, niż tylko przemycia optyki.
W konfiguracji na zdjęciu odpadają misje ratownicze. Nie widać na zdjęciu wyciągarki, czyli założono najwyraźniej, że ta wersja do takich zadań nie będzie wykorzystywana.
Ja jednak osobiście wolałbym zawiesić kamerę z boku.
Arrakis

Arrakis - Nie 18 Lut, 2007

Odnoszę wrażenie, może mylne, iż krytykujesz zastosowane rozwiązanie, nie podając żadnych konkretów. Zamiast banialuków o wynalazczości, prosiłbym o konkrety i ewentualnie propozycję lepszego rozwiązania.

Arrakis

Botras - Nie 18 Lut, 2007

El Lobo napisał/a:
Jedyne co krytykuje to postawe: "po coś zmieniać skoro działa?"


Koniecznie trzeba zmienić coś w zamku Beryla, co? Patrz wyżej: opowiadasz zbędne banialuki, gdy mowa o konkretnych rozwiązaniach technicznych.

Botras - Nie 18 Lut, 2007

El Lobo napisał/a:
Słowem nie wspomniałem o konkretnym rozwiązaniu technicznym


Ty nie, a wszyscy na około tak. I dlatego czynienie wtrętów o postępie, jako cennym zjawisku, to cudzołożenie kotka za pomocą młotka, aby tylko coś napisać na forum, mimo, że:
El Lobo napisał/a:
Generalnie i tak sie na tym nie znam, to o konkretnych rozwiązaniach wiele powiedzieć nie moge.
.
TomSon - Nie 18 Lut, 2007

Sundowner napisał/a:
Oj nie, ja pisałem o chowanej głowicy, a ty wychodzisz ze swoim wcześniejszym tekstem o Mi-24 z RPA. Ja widzę rozwiązania, ty widzisz problemy, najlepiej byłoby zostawić to w cholerę i niech się ludzie w polu martwią prawda?

Jeżeli w nosie nie ma miejsca, to go powiększyć ! Jakoś miejsce na wieżyczkę z KM'em sie znalazło, to na głowicę miałoby nagle zabraknąć ? Ja mam czasami wrażenie, ze w tych wszystkich naszych firmach to inżynierów zatrudnia się na umowę zlecenie, bo tak długo jak Sokól istnieje (30 lat !) to w zasadzie nic z nim nie zrobiono, a każda kolejna wersja jest tylko minimalnym nakładem środków "poprawioną" wersją czegoś co ktoś zrobił wcześniej. Mam dziwne wrażenie, że podstawa głowicy na dachu jest całkowicie zerżnięta z tej jaka była na Huzarze te 10 lat temu.


Zgadzam się z Tobą Sundowner, przy Sokole niewiele zrobiono, kuleje bezawaryjność systemu napędowego o zbyt słabej mocy, duże ilość części w systemie napędowym, przeniesienia mocy i wirniku sprawia problemy z utrzymaniem śmigłowca i spowodowała katastrofy (kilka w ZSRR -wiadomo o jednej, 2 w Tatrach, 1 katastrofę W-3S GROMU - jedynego Sokoła pomalowanego w pełni profesjonalny sposób, 1 katastrofę Anakondy i 1 katastrofę jednego Sokoła MSW. Ponadto kłopotliwa była wymiana awioniki i uzbrojenia w normalnym Sokole trwająca 16 lat

Już dawno powinno opracować od nowa system napędowy Sokoła w oparciu o:
-silniki LHTEC 800 albo PW207 o mocy 1000KM umieszczone z tyłu za wirnikiem.
-układ przeniesienia napędu o zmniejszonej ilości elementów,
-nowe wirniki (główny 5 łopatowy włoski albo 4 łopatowy sztywny brytyjski, ogon 4 łopaty,
-głowicę nowej generacji (również składaną).
-nową belkę ogonową i bardziej wydajne stery.

Oprócz nowoczesnego systemu napędowego SW-3E Sokół II dysponowałby:
-poprawioną aerodynamicznie i pojemniejszą kabiną pilotów z 2 dodatkowymi miejscami na 2 strzelców KM, ułatwiającą dostęp do głowicy elektrooptycznej naprowadzającej pociski kierowane.
-awioniką rozwiniętą ze śmigłowca Głuszec (glass cocpit kompatybilny z NVG)
-działkiem OTO Melara 197 (testowana na Sokole wersja działka z SuperCobry).
-nowoczesnym uzbrojeniem w postaci Malogabarytowego Pocisku Lotniczego.
-opancerzeniem w postaci 'kamizelki podkadłubowej' podobnej do zastosowanej w EC-725.
-fotele załogi i desantu zabezpieczające w przypadku katastrofy

To tyle jeśli chodzi o usprawnienie techniczne śmigłowca Sokół II

Kolejną sprawą która powinna byś impulsem dla realnej modernizacji Sokoła jest fakt ograniczenia produkcji silnika PZL-10 i rosnące koszty remontów systemu napędowego polskiej konstrukcji w PZL Rzeszowie.

Nowa koncepcja systemu napędowego o ułatwionej obsłudze ułatwi dywersyfikacje zastosowanego silnika w helikopterze (PW6, PW207, GE)

Te zmiany można zastosować z okazji współpracy Świdnika z Agustą Westland pogłębionej w ramach Narodowego Programu Śmigłowcowego. Wtedy konstruktorzy Sokoła mogliby sięgnąć po rozwiązania istniejące w AW139 lub (Future)Lynxie w postaci gotowego kompletnego układu napędowego o większej mocy, który powinno się zaadoptować do Sokoła II aby był zwrotniejszy, szybszy, nowocześniejszy, bardziej niezawodny tańszy w eksploatacji oraz bardziej konkurencyjny za granicą. O tym czy Sokół II będzie posiadał rozwiązania z Lynxa mk 300 czy AW (PZL) 139 powinny zadecydować testy prototypów. Zmniejszenie kosztów i czasu realnej modernizacji Sokoła do standardu Sokół II umożliwiłyby odpowiednie dobrze negocjowane umowy z brytyjsko-włoskim potentatem lotniczym.
Co najważniejsze Sokół II byłby rozwiązaniem które będzie można stosować przy remontach i modernizacji istniejących Sokołów, Anakond i Głuszczów. A PZL(AW)-139 mogą być kupowane jako nowe maszyny.

gryf001 - Nie 18 Lut, 2007

Piszesz o przyszłej AW-149 projektowanej w Świdniku dla Augusty???
Pozdrawiam. Gryf.

[ Dodano: Nie 18 Lut, 2007 ]
W kwestii wyrzutni flar pomógł mi Sun Tzu na Forum Militarium.
Cytuje całość:

System ostrzegania przed opromieniowaniem wiązką Thales TDS-H (Threat Detection System for Helicopters) - dawniej Dassault Electronique EWS-99.

Cytat z Raport - wto 12/02 : "W czerwcu 1999 PZL Świdnik zawarł z ówczesnym Dassault Electronique porozumienie w sprawie zakupu w okresie 7-10 lat do 50 EWS-99 i, także francuskiego, systemu samoobrony (dotychczas zainstalowanego tylko na jednym ze śmigłowców Procjon-3)."

http://www.militarium.net...p?p=29317#29317
Jeszcze raz dzięki Sun Tzu
Pytanie czy "seryjny" Głuszec to dostanie czy zostanie przy ASO-2W.
Pozdrawiam. Gryf.

ToMac - Nie 18 Lut, 2007

TomSon napisał/a:

ciach...


Jeszcze do listy życzeń dobrze by dorzucić szersze drzwi dla desantu.

Tak naprawdę nie zrobiono wiele z powodów perturbacji politycznych oraz problemów finansowych. Weźcie pod uwagę fakt że walka toczyla się tak naprawdę o istnienie zakladów w Świdniku. A więc gdzie tu jeszcze mowa o finansowaniu rozwoju śmiglowca. Padają takie slowa, że de facto decyzja jednego Generala uratowala istnienie Świdnika. Tak samo mówi się o tym, że Świdnik stanowi swoisty ewenement na rynku śmiglowcowym. Przy relatywnie niższym budżecie to i tak "efemeryda". Inne zaklady dogorywają albo ledwo zipią.

Zauważcie, że przyjęta ekonomiczna strategia Świdnika to "rób tylko to za co zaplaci klient". Wchodzimy więc w obszar "zdecydowania" klienta, "zakresu wymagań" (często wiecie, niemożności zdefiniowania tych wymagań). Po prostu polski zaklad w porównaniu z bogatymi zachodnimi koncernami nie ma takich możliwości. I tak cud że istnieje, patrząc na tę gonitwę albo do rozprzedawania za bezcen albo rozpieprzania tego co się da...

Co do nowego śmiglowca - slyszy się o ewentualnej możliwości realizacji Sokola Long. Na czuja można jednakże powiedzieć, że bardziej wlaśnie prawdopodobna jest realizacja już jakiejś wersji AW139, w ramach ew. wygranego przetargu śmiglowcowego - punkt śmiglowiec transportowy. I powiedzmy pewne kolejne elementy będą wytwarzane we wlasnym zakresie (np. awionika z Sokola Gluszca). O wytwarzaniu zespolu napędowego we wlasnym zakresie należy już na zawsze zapomnieć.

Gluszec jako program ma duży sens. Albo wyrzucimy istniejace Sokoly do śmietnika, albo w ramach poszanowania tego co kupiono, coś z nimi się zrobi. Na tyle na ile się da w ramach ograniczonego budżetu i wedle zblizenia się do wymagań które dostarczyly doświadczenia np. z Iraku. Co nie zmienia faktu jak dalego Gluszec jest od tych wymagań. Ale istotne jest że w trakcie realizacji programu skladowymi są elementy "rozwojowe", pod przyszle rasowe maszyny (ew. wytworzone we wlasnym zakresie). Oczywiście w ramach kalkulacji "na ile warto zaangażować się w dane modernizacje".

Wutrzy - Nie 18 Lut, 2007

1 katastrofę W-3S GROMU - jedynego Sokoła pomalowanego w pełni profesjonalny sposób, 1 katastrofę Anakondy i 1 katastrofę jednego Sokoła MSW

Grom kiedyś był w MSWiA ,podałeś dwie katastrofy jednego śmigłowca (0510)

be-HIND-eyes - Nie 18 Lut, 2007

Pytanie dlaczego głowica nad kabiną ??? Przypomijcie sobie Kentrona....a ile się nie mylę każdy W-3WA ma konstrukcyjnie przewidziane to miejsce pod instalację głowicy obserwacyjnej- tak samo jak działka pod dziobem---jest to pozostałość Huzara....a to jest prototyp...opracowanie kompletnie nowej sekcji dziobowej zajeło by trochę czasu.....jakbyście dali głowice w dziobie to ciekawe gdzie działko i akumulatory????A już wolę to cos nad kabiną niż tak jak ma to miejsce w Anakondach , na tym cherlatycznym rusztowaniu...pozatym weźcie zdjęcie Sokoła który stoi w terenie przygodnym....i doróbcie sobie glowice obserwacyjną pod dziobem....mało miesjca prawda?? To jest Prototyp!!!!....zobaczymy co z tego wyjdzie poźniej...a wyciagarka jak najbardziej jest..tylko że w chwili robienia tego zdjęcia było zdjęta...
Pzdr. be-Hind

gryf001 - Nie 18 Lut, 2007

Mógłbyś uchylić rąbka tajemnicy odnośnie 2 prototypu. Czym się będzie różnił?
Pozdrawiam. Gryf.

be-HIND-eyes - Nie 18 Lut, 2007

Gryfie niestety ale wiem tyle co i ty....ma być nowy wirnik..jaki?? nie wiem...opcje są dwie moim zdaniem..albo ten już chyba zapomniany 5 łopatowy o zmniejszonej średnicy albo po prostu głowica wirnika opracowana dla MW..pozwalająca na składanie łopat.... i to jest dla mnie bardziej prawdopodobne....a ploty są takie że faktycznie ktoś powaznie myśli nad spoźnionym o ładnych paręnaście latek Sokołem Long.....jak coś sie dowiem dam znać.....ale za bardzo też nie naszaleję bo Głuszec jest nadzorowany przez wojsko....i ....hmmmm niełatwo coś uchwycić w obiektyw...poza oczywiście oficjalnymi fotami..bo to tajne :cool:
gryf001 - Nie 18 Lut, 2007

Puki co nawet oficjalnych fot nie mamy be te co są ponoć wyciekły....Co do wirnika, głowica dla MW...hmmm, mnie prędzej chodzą te sztywniejsze łopaty testowane swego czasu na W-3WB 0318. No i silniki (po za FADECkiem ) mi spokoju jednak nie dają. Ano pożyjemy zobaczymy. Sokół-long , ja to sobie tylko potrafię wyobrazić jako spolonizowaną AW-139 lub ta projektowaną AW-149. Tajemnica co najmiej jakbyśmy wundewafe jakieś budowali co bieg wojny ma obrócić...
Pozdrawiam. Gryf.

Arrakis - Nie 18 Lut, 2007

Jak głowica, to zapewne magnetowid. Ciekawe, czy w końcu coś sensownego, prawdziwie lotniczego, czy też znowu się jakieś cudo/nieporozumienie trafi? A może jakiś wynalazek made in ITWL?

Arrakis

be-HIND-eyes - Pon 19 Lut, 2007

Gryfie nie szalej z tą Agustą....prędzej wyobraź sobie nieco dłuższy kadłub Sokoła z szerokim drzwiami coś a'la Huey...tzn. główna część rozsuwana a węższa otwierana....tak mniej więcej wygladał kiedys Sokół Long.... :cool:

A co do "wycieku" tych zdjęc...hmmmm taaaa wyciekły owszem oficjalnym kanałem..ujęcia które na nich są (chodzi mi głownie o te dwa w hali) nie dałoby się zrobić tak , zeby Cię strażnicy nie zwineli...a robione były w ciagu dnia...sądząc po braku ludzi przy SW-4 na obu zdjęciach to pewnie w sobote albo w niedzielę.....to tyle na temat wycieku- moim zdaniem WSK samo wypuściło troszkę pary.....że niby przeciek ale ja się może nie znam...
Pzdr.

gryf001 - Pon 19 Lut, 2007

Sokół-long, sam nie wiem pomijając projekt nowego kadłuba co jest jak najbardziej do wykonania w Świdniku to zastanawiają mnie potrzebne mocniejsze silniki, przekładnia główna, sztywna głowica wirnika, sam wirnik itd..itd..Pytanie czy WSK jest sama udźwignąć koszty opracowania jak by nie było praktycznie nowego śmigłowca. Same silniki to już napewno zagraniczne a co z przekładnią nasz ulubiony dobrze poinformowany inżynier tony6 (pozdrowienia) twierdzi ze nigdy nie powstał 5 łopatowy wirnik główny do Sokoła jak i przekładnia WR-3B przystosowana do mocniejszych silników PZL-10W2 jak i PT6 . Koszty i jeszcze raz koszty. Dlatego tez myślę o współpracy z Augustą.
Pozdrawiam. Gryf.

Arrakis - Pon 19 Lut, 2007

Zbliżają się przetargi, Narodowy Program Śmigłowcowy, itd.. i Świdnik walczy (próbuje walczyć). To samo dotyczy ITWL, któremu w przypadku wyboru BH, na pewno lepiej nie będzie.

Cytat:
A co do "wycieku" tych zdjęc...hmmmm taaaa wyciekły


No właśnie. Moim zdaniem uzasadnienie jest powyżej.

Arrakis

be-HIND-eyes - Pon 19 Lut, 2007

Tony alez ja nie uważam tego teamtu za radosny.....zgadzam się z Tobą że jest spóźniony prawie o dwie dekady.....i na chwilę obecną samo przeprojektowanie kadłuba nie ma racji bytu....potrzebne są nowe silniki, przekładnie wszystko.....i zgadzam się że w chwili obecnej to nie wypali.....Włochom nie będzie zależeć nad pomocą w pracach nad czymś co sami mają w swojej ofercie..lub będą mieli niedługo.....moim zdaniem lepszy Głuszec niż Apach na dachu.....trzeba coś z tymi Sokołami robić...a przy okazji można nabrać doświadczenia w projektowniu wyposażenia awionicznego, systemów zarządzania polem walki itd......
Pzdr.

s.p.a.p. - Pon 19 Lut, 2007

Czy ma ktoś może fotkę Głuszca?Naprzykład kokpitu!!!
Żeglarek - Wto 20 Lut, 2007

Zobacz sobie najnowszą reklamę ITWL - tam jest kokpit z Głuszca
Unkas - Wto 20 Lut, 2007

be-HIND-eyes napisał/a:
a robione były w ciagu dnia...sądząc po braku ludzi przy SW-4 na obu zdjęciach to pewnie w sobote albo w niedzielę.....to tyle na temat wycieku- moim zdaniem WSK samo wypuściło troszkę pary.....że niby przeciek ale ja się może nie znam...

Zdjęcie w hali montażowej było zrobione: 2006.06.26 o godz. 10.07, aparatem NIKON D70, drugie z hali tego samego dnia o godz. 10.15 - można sprawdzić czy na pewno w niedzielę....

G. Hołdanowicz - Wto 20 Lut, 2007

Nie w niedzielę, wtedy rzekomo jeszcze nie chroniono tematu (i obcokrajowiec mógł zdjęcie robić?!) - ciekawe, u Eurocoptera wyjąć telefonu nie można bo boją się o zdjęcia. Z zdjęcie w locie na Radawcu - dobre, temat niejawny, a próby w miejscu publicznym. Pycha. Plus ten artykuł w Lotnictwie. Druga pycha.
Unkas - Wto 20 Lut, 2007

Właśnie dlatego podałem daty zrobienia tych zdjęć - to był poniedziałek.
Wutrzy - Wto 20 Lut, 2007

Aparaty cyfrowe to już rzecz powszechna. Było pewne że Głuszca za długo w tajemnicy i bez przecieków sie nie potrzyma. Wydaje mi sie że kolejne fotki to już tylko kwestia czasu. A co do hali montażowej to bez problemu mozna do niej wejsc a wczasie przerwy sniadaniowej dałoby rade cyknąć fotke. Poza tym polecam wszystkim bufet przy hali montażowej. Bufet jak z "Misia"
Arrakis - Wto 20 Lut, 2007

Cytat:
Plus ten artykuł w Lotnictwie. Druga pycha.


Ze względu na błędy w artykule (Lotnictwo) i użyte słownictwo wygląda, jakby to była kopia samoprezentacji/stenogram z wystąpienia pewnej instytucji zaangażowanej w projekt Głuszcza. Przynajmniej takie jest moje odczucie.

Arrakis

G. Hołdanowicz - Wto 20 Lut, 2007

To był materiał przygotowany przez kogoś z ITWL. Ale chyba bez akceptacji dyrekcji.
Arrakis - Wto 20 Lut, 2007

A nie mówiłem :viktoria: .

Ten styl poznam zawsze i wszędzie.

Czyli ten tekst o przenoszeniu NVG to ich autorstwo? Tym bardziej się boję o NVG na Głuszcu.

Arrakis

G. Hołdanowicz - Wto 20 Lut, 2007

Myślę, że nie ma co się bać. Jak działa na serii 900 to tu też powinno. Bez przesady.
Arrakis - Wto 20 Lut, 2007

Jeśli chodzi o działanie na serii 900, to różne rzeczy słyszałem i to niekoniecznie pochlebne. Moim zdaniem to, co było jest niedopracowane. Ponadto, na Głuszczu jest HUD, co powoduje dodatkowe podniesienie poprzeczki.

Arrakis

G. Hołdanowicz - Wto 20 Lut, 2007

Trzeba sobie stawiać poprzeczkę wysoko!
TomSon - Wto 20 Lut, 2007

be-HIND-eyes napisał/a:
Tony alez ja nie uważam tego teamtu za radosny.....zgadzam się z Tobą że jest spóźniony prawie o dwie dekady.....i na chwilę obecną samo przeprojektowanie kadłuba nie ma racji bytu....potrzebne są nowe silniki, przekładnie wszystko.....i zgadzam się że w chwili obecnej to nie wypali.....Włochom nie będzie zależeć nad pomocą w pracach nad czymś co sami mają w swojej ofercie..lub będą mieli niedługo.....moim zdaniem lepszy Głuszec niż Apach na dachu.....trzeba coś z tymi Sokołami robić...a przy okazji można nabrać doświadczenia w projektowniu wyposażenia awionicznego, systemów zarządzania polem walki itd......
Pzdr.


Warto skorzystać z oferty współpracy z Europejczykami i wynegocjować modernizacjie silnikową sokoła w oparciu o cały napęd i wirniki młodszego brata 139. byłobyto rozwiązanie z półki latające w dziesiątkach AW-139.




Cytat:
Zwycięzca musi być jeden – PZL Świdnik:
Oferta Agusta Westland daje niespotykaną w historii polskiej fabryki helikopterów szansę na modernizację produkcji oraz nowe typy nowoczesnych śmigłowców w ofercie PZL Świdnik.

PZL-Świdnik od 10 lat wpółpracuje z włosko-brytyjską AgustąWestlandem i stale się rozwija. Zaczynając od wytwarzania kadłubów A109 poprzez A119 do AW139, świdniczanie doszli do ok. 140 kompletów w 2006, zostając wyłącznym dostawcą Agusty-Westlanda w tym zakresie. Kadłub do AW139 nie tylko produkują, ale i zaprojektowali. Eksport stanowi ponad 70% przychodów wytwórni, której sprzedaż rośnie po ok. 30% rocznie. Agusta Westland świętowała dostawę 500 kadłuba polskiej produkcji w 2006 roku. Zawansowany Średni Śmigłowiec ma duże szansę na produkcję w Polsce jako PZL-139 przy współpracy z włosko-brytyjskim koncernem. Agusta Westland jest najlepszym kandydatem na Dostawce Technologii do PZL Świdnik. Oferta Agusty Westland nie tylko umożliwi produkcję AW-139 jako rdzenia Narodowego Programu Śmigłowcowego. Ponadto sojusznicy z Italii proponują produkcje Lekkiego Śmigłowca Wielozadaniowego Agusta A-109 Power/LOH jako nadstępce Mi-2 oraz produkcję EH-101 (a nawet NH90) jako ciężkiego śmigłowca transportowego i specjalnego.

Wytwórni PZL Świdnik potrzebna jest nowoczesna technologia, która pozwoliłaby odnowić ofertę śmigłowców dla polskich służb i zyskałaby uznanie zagranicznych odbiorców. Partnerstwo produkcyjne z Agusta Westland zapewniłoby uzupełnienie oferty PZL Świdnik Lekki Śmigłowiec Wielozadaniowy SWX-5, Zawansowany Średni Śmigłowiec PZL – 139 oraz Ciężki Śmigłowiec Wielozadaniowy SWX-11. Przyszła oferta polskiej fabryki zaczynałaby się od lekkiego, 5-miejscowego SW-4, przez 8 miejscowy 2 silnikowy SWX-5, 18 miejscowy PZL-139 do najcięższych potrzebnych polskiej armii uzbrojonych maszyn transportowych i specjalnych.

http://atplatoon.w.interia.pl/Helikoptery.html

gryf001 - Wto 20 Lut, 2007

Kurcze, zbyt piękne aby mogło się udać....Można by jeszcze dodać Mangustę-Krogulca.
Pozdrawiam. Gryf.

[ Dodano: Wto 20 Lut, 2007 ]
Jeszcze w kwestii systemów samoobrony Sokoła. Na militarium
kwato napisał/a:

Gwoli wyjaśnienia do textu. Ze zdjęć Sokołów serii IX wynika, że nadal maja ASO-2W nad oknami kabiny, natomiast co do systemu ostrzegania jest on oficjalnie (np. monografia Sokoła) określany jako "układ ostrzegania o opromieniowaniu" i tyle. Bez podania konkretego typu.


To które Sokoły maja zamontowany ten "układ ostrzegania o opromieniowaniu" można poznać patrząc na ogon maszyny: Sokoły które go maja posiadają przytwierdzoną do dolnej krawędzi belki ogonowej owiewkę. Zawiera ona antenę IFF a dwa boczne wypustki zabudowane maja tylne czujniki opromieniowania.
Sokół z czujnikami http://lotnictwo.net/foto.php?id=128706
Sokół bez czujników http://lotnictwo.net/foto.php?id=127623
System posiadają wojskowe Sokoły serii IX i śmigłowce doprowadzone do tego standardu tj; 0612, 0613, i Procjan 0720 który posada również nowe wyrzutniki pułapek mylących.
Pozdrawiam. Gryf.

corran - Wto 20 Lut, 2007

Do wniosku że teoretycznie najlepszym wyborem dla Polski była by Agusta doszliśmy na forach już z półtora roku temu. Tylko co z tego skoro niektórzy decydeńci wogóle nie wiedzą że śmigłowce to się produkuje gdziekolwiek poza USA.
lekomin - Wto 20 Lut, 2007

corran, ty się tak nie wychylaj, bo jeszcze wyjdzie że jesteś lobbystą ;)

EH-101, zgadzam się w zupełności. Tylko z drobnym niepokojem czytam info o kolejnych "jajach" w kanadzie

corran - Wto 20 Lut, 2007

Agusta to nie tylko EH-101, a co do lobowania to już mnie obwołano lobbystą Eurofightera, ponieważ wbrew obiegowej opinii wole go od JSF (tylko nie zaczynajmy znów dyskusji o tych samolotach). A za Agustą stoją fakty - trwająca wiele lat współpraca ze Świdnikiem, szeroka oferta nowoczesnych maszyn (część z nich to są zupełnie nowe konstrukcje) - i co ważne są to maszyny trafiające w nasze potrzeby. Jeśli jestem lobbystą czegokolwiek to zdrowego rozsądku.
be-HIND-eyes - Sro 21 Lut, 2007

Jesli zdjęcia z czerwca zeszłego roku..to faktycznie wtedy można było jeszcze coś popstrykać.....WUTRZY pracujesz na WSK czy tylko bywasz przejazdem.....wszytkie moje dotychczasowe próby zrobienia fotek Głuszca kończyły się nie miłą rozmową ze strażnikami.....pozatym na głównej hali montażowej Głuszec znajdował się tylko we wstępnej fazie przeróbki.....im bliżej było celu tym trudniej było go trafić a na ZBR nie jest łatwo sie wciśnąć.....a ten cytat.....hmmm SWX-5 ?????pierwsze słyszę...zamiast PZL-139 wolałbym PZL-149 :cool: do tego Merliny ho ho ...normalnie wyrośniemy na giganta...do primaprilis jeszcze daleko ale potraktuje to z przymrużeniem oka....A sprawa Cormorantów w Kanadzie...nie zapominajmy o perturbacjach z tymi smigłowcami przy ich zamawianiu....a i Sikorsky napewno troszkę podsyca atmosferkę....Angole i Włosi az tak bardzo nie narzekają...
Pzdr.

Chcesz bufet z "Misia"?? przyjdź na halę 1.. :cool: Dwójka to mały pikuś

Arrakis - Sro 21 Lut, 2007

Cytat:
Myślę, że nie ma co się bać.


Współczynniki wypadków śmigłowców w USA na przełomie lat 80/90, zanim doszli do wniosku, że trzeba nad problemem naprawdę ostro popracować (w zaokrągleniu)

-loty dzienne 2
-loty nocne 6
-loty nocne (NVG) 25

Jest więc się czego bać.

Cytat:
Jak działa na serii 900 to tu też powinno.


W jaki sposób ocenia się, że działa?

Co z oświetleniem zewnętrznym?


Cytat:
Trzeba sobie stawiać poprzeczkę wysoko!


Jestem za. Poczekam. Jak będzie kiedyś tam okazja, to sobie go dokładnie obejrzę i ocenię od tej strony.

Arrakis

PS. A na Głuszcza gogle te same co na zwykłą serię IX?

R_SPECIAL - Sro 21 Lut, 2007

corran napisał/a:
Do wniosku że teoretycznie najlepszym wyborem dla Polski była by Agusta doszliśmy na forach już z półtora roku temu. Tylko co z tego skoro niektórzy decydeńci wogóle nie wiedzą że śmigłowce to się produkuje gdziekolwiek poza USA.


W SZ IV RP powszechny bedzie jedynie BLACKHAWK.
O W3 tez możemy zapomnieć.....

^NyG@^ - Sro 21 Lut, 2007

Niby skad ta pewnosc :?: Moze przytoczylbys pare "plotek" :cool:
G. Hołdanowicz - Sro 21 Lut, 2007

Standardem NVG w LWL są obecnie PNL-3 z PCO. Kontrakt z 2005 (bodaj) mówi o dostawie kompletów praktycznie dla wszystkich pilotów.
R_SPECIAL - Sro 21 Lut, 2007

^NyG@^ napisał/a:
Niby skad ta pewnosc :?: Moze przytoczylbys pare "plotek" :cool:


Myśle ze trzeba spokojnie przyglądać się negocjacjom dot. TARCZY - ich przebieg w duzym stopniu na pewne pytania pozwoli zapewne odpowiedzieć w tym i na BLACKHAWKA jak i Polskich "MARINES"

Z resztą - powtarzam - moim zdaniem - opcja pozyskania sporejk liczby sprzętu za NIE SWOJE pieniadze jest dobra - skoro I TAK - tarcze mieć będziemy ....

Tylko czy mamy WIZJĘ tego co chcemy miec ??

Arrakis - Sro 21 Lut, 2007

Cytat:
Z resztą - powtarzam - moim zdaniem - opcja pozyskania sporejk liczby sprzętu za NIE SWOJE pieniadze jest dobra


Taa... Jak potem przyjdzie remontować/obsługiwać/kupować części zamienne, zapłacić money, money za byle śrubkę i czekać jeszcze miesiącami na dostawę, to ta opcja przestanie być taka dobra.

Cytat:
Standardem NVG w LWL są obecnie PNL-3 z PCO


Panie Grzegorzu,
akurat to pytanie było nieco retoryczne, ale odpowiedź bardzo wiele mówi o samym Głuszcu. Pożyjemy, zobaczymy.


Arrakis

gryf001 - Sro 21 Lut, 2007

BH mamy ponoc produkowac w Mielcu, że niby Ami nam je kupią za tarcze?? A jak nie daj Boże wygra BH to i te części i śrubki (calowe) produkować będziemy.
Lepiej by podarowali kilka śmigłowców szturmowych Cobra plus jakaś modernizacja, albo AH-64A plus modernizacja do D. Czytam właśnie lutowy Raport i wynika ze w Iraku zostało lotnych 4 szt Mi-24D....znaczy cztery poszły się czesać....(Jeden Rozbity z dziennikarzami (fotkę wrzuciłem do galerii forum) , teraz ten z Raportu co spadł i zapalił się w trakcie przekazywania obowiązków VI i VII zmiany, wcześniej chodziły plotki o 2 twardych lądowaniach naszych Mi-24rek). A i plotka była o dosłaniu kolejnej partii 4 szt.
Co jest z tymi goglami PNL-3 z PCO?? Nie współpracują z HUDem???

OT: Jest również zdjęcie przedstawiające dość profesjonalne wykonane opancerzenie ZUR-23, prowizorka czy jakiś zakład opracował opancerzenie???

PS: taka mała propozycja do pana G. Hołdanowicza, czy dało by rade umieszczać na stronie Raportu zdjęcia które z różnych powodów nie weszły do papierowych artykułów.

Pozdrawiam. Gryf.

Arrakis - Sro 21 Lut, 2007

Cytat:
A jak nie daj Boże wygra BH to i te części i śrubki (calowe) produkować będziemy.


To była figura retoryczna. Śrubki tak, ale awionika. Marne szanse, żeby była naprawiana/produkowana w Polsce, a tu leży pies pogrzebany (i dolary, dużo dolarów) chyba, że by się ktoś nagle obudził i sprawy przypilnował, ale to jest bardzo, bardzo mało prawdopodobne. Będziemy znowu robili za blacharzy.
Przy obecnym podejściu naszych władz do rzeczywistości :efendi2: , to wiadomo. Wszytko zapewne się sprowadzi do BH.

Arrakis

corran - Sro 21 Lut, 2007

Co do Mi-24 to jeden lądował awaryjnie po ostrzelaniu (nie wiem czy dalej lata) a dwa rozbiły się po starcie (oficjalnie jeden), pozatym do Iraku wysłano osiem śmigłowców (4+2+2 - oficjalnie sześć - 4+2). Chyba niczego nie pomieszałem.
R_SPECIAL - Czw 22 Lut, 2007

ARRAKIS , nie widzę różnicy, jeśli KUPIMY sprzęt za swoje pieniądze także ppłacić będziemy za śrubki zaawansowany maintennce et cetera.

W bujdy pt OFFSET proponuję juz nie wierzyć - case ROSOMAKA pokazuje jak wyglądaję nasze zdolności do kreacji czegokolwiek - pisząc to mam na mysli także brak wizji, zdecydowania, ciągłe odwoływanie przetragów i tworzenie durnych specyfikacji.
Więc kupmy coś co lata i strzela iniz coś co nie wiadomo do czego ma słuzyć ......

Arrakis - Czw 22 Lut, 2007

Cytat:
ARRAKIS , nie widzę różnicy, jeśli KUPIMY sprzęt za swoje pieniądze także ppłacić będziemy za śrubki zaawansowany maintennce et cetera.


Ja widzę. Jak dostaniemy sprzęt, to weźmiemy to co nam dadzą, w zakresie, w jakim nam dadzą. Bez przetargu i innych takich tam. Jeszcze powinniśmy być wdzięczni za prezent.

W przypadku zakupu/przetargu istnieje (przynajmniej teoretycznie) szansa wywalczenia czegoś. Przynajmniej jakieś pozory konkurencji. Różnica niewielka, ale przynajmniej można mieć złudzenie.

Arrakis

R_SPECIAL - Czw 22 Lut, 2007

NIC PODOBNEGO.

Weźmiemy taki sprzęt jakiego oczekujemy !!

jeśli NIE WIEMY CZEGO OCZEKUJEMY bierzemy to co nam dają.

I tu jest pies pogrzebany !!!

Byłem w Turcji i zapewniam Cie że Oni wiedzą jak brać by wziąć to co chcą z dokładnoscią do każdej śrubki ...

My nie potrafimy nawet określić czego chcemy w stosunku do własnych producentów albo bierzemy LIPĘ (patrz WIST)

Arrakis - Czw 22 Lut, 2007

Cytat:
NIC PODOBNEGO.


Tu się akurat nie zgadzam, ale to szczegół.

Cytat:
NIE WIEMY CZEGO OCZEKUJEMY


Tu akurat się zgadzam, że to główna przyczyna. Oj tak...

Może jakby Świdnik przekazał trochę pieniędzy na jakiś zbożny cel, np Świątynię Opatrzności Bożej, to byłaby jakaś szansa.
Proszę nie traktować tego jako żartu. Mówię poważnie.

Arrakis

[ Dodano: Pią 23 Lut, 2007 ]
Cytat:
Co jest z tymi goglami PNL-3 z PCO?? Nie współpracują z HUDem???


Spotkałem się z informacjami o konieczności zasłaniania tego, czy tamtego na W3 w Iraku, w trakcie lotów z NVG.

Co do twojgo pytania. To nie można na nie jednoznacznie odpowiedzieć. Jaki HUD jest na Głuszcu?? Wątpię, aby to było coś z nakładką na gogle lub rozwiązanie typu Striker (to jest bajka). Raczej tradycyjny wyświetlacz przezierny. Teraz pytanie o ZTT. Czy założono korzystanie z HUD poprzez NVG, czy też nie? W zależności od odpowiedzi na to pytanie, modernizacja powinna wyglądać nieco inaczej, a i same gogle muszą spełniać wtedy dodatkowe wymagania (zakładając dobre wykonanie dostosowania).

Arrakis

vader9 - Pon 26 Lut, 2007

Witam serdecznie to moj 1 post i z przyjemnoscia donosze ze pod linkiem

http://www.airfoto.pl/?mo...ph=52127&size=2

jest super zdjecie Głuszca 0901

ps: dałem na tace żeby to był nie jedyny W-3 Głuszec

gryf001 - Pon 26 Lut, 2007

Piękny pierwszy post. Gratuluje i witam.
Pozdrawiam. Gryf.

[ Dodano: Pon 26 Lut, 2007 ]
PS; Co by OT nie było.
Co to jest za "cylinder" (dół pralki od "frani") pod kadłubem ? Widać go także podczas przebudowy na tym zdjęciu http://www.helicopter-dat...lw-3/0901_1.jpg
To żółte ustrojstwo. W porównaniu do pierwszego lotnego zdjęcia zmienił się daszek nad wirnikiem. No i brak trójkątnego "grilla" na nosie. Zasobnik z dwulufowym działkiem na wysięgniku wygląda na pomalowany na zielono. Dalej brak wciągarki. Zastanawia mnie do czego służy, ( co to jest ) "kratownica" na lewo w górę od lufy WKMu. w stosunku do zwykłego W-3WA zniknął fotokarabin z nosa, a okrągłe wypustki (czujniki opromieniowania?) na tym że nosie zmieniły sie w prostokątne. Przydało by sie ujęcie z lewego profilu. Czy przywrócono lewe zaślepione w W-3WA dolne okno (pękało przy prowadzeniu ognia z 23mm działka).

Arrakis - Pon 26 Lut, 2007

Cytat:
Zastanawia mnie do czego służy, ( co to jest ) "kratownica" na lewo w górę od lufy WKMu.


Typowe zawiesie. Do czego? Ponieważ kamera jest na dachu, można zgadywać. Widać upięte wiązki. Reflektor? Coś innego?

Arrakis

gryf001 - Pon 26 Lut, 2007

No właśnie do czego. Po prawej z reguły jest głowica ; W-3RL, W-3RM.

Posiadacze większej ilości fotek powinni sie mniej krepowac z zamieszczaniem ich... ;(
No chyba ze to sprytna akcja marketingowa mająca na celu dawkowanie napięcia ;)
Pozdrawiam. Gryf.

po - Pon 26 Lut, 2007

Może zakosili ASO i Ispankę z jakiegoś Mi-24
Ale do czego ten śmigłowiec ma być? Chyba jedynie do przewozu ludzi.
Kiedy wreście zginie stanowisko mechanika pokładwoego na poduszce?

G. Hołdanowicz - Pon 26 Lut, 2007

To nie Ispanka.
gryf001 - Pon 26 Lut, 2007

Mnie jednak bardziej ciekawi co to za pralka Frania wystaje od spodu kadłuba...
Pozdrawiam. gryf.

Arrakis - Pon 26 Lut, 2007

Cytat:
Mnie jednak bardziej ciekawi co to za pralka Frania wystaje od spodu kadłuba...


No cóż, wygląda mi to na osłonę anteny.

Arrakis

gryf001 - Pon 26 Lut, 2007

No 'trochę' duża jest, po za tym do czego ?
Pozdrawiam. Gryf.

Arrakis - Pon 26 Lut, 2007

Cytat:
Radiowysokościomierz?


Zaplułem przez ciebie monitor.

Arrakis

gryf001 - Pon 26 Lut, 2007

Pewnie i tak wymagał wymycia ;) A tak serio co to może być z antena. Bobola poprawiam.
Pozdrawiam. Gryf.

Arrakis - Pon 26 Lut, 2007

Sugerowałbym poszukanie zdjęć innej wersji W3, np z Aishow w Radomiu, z 2005 roku i przyjrzenie mu się z przodu.

Np.: http://www.answers.com/topic/pzl-w-3-sok

Arrakis

G. Hołdanowicz - Pon 26 Lut, 2007

Nie, mowa o antenie pod tylną częścią kadłuba. Antena przypomina DF (namiernik) Rohde Schwarza, więc to może byc element wyposażenia CSAR. Przyznam, że też mam zagwozdkę.
Arrakis - Pon 26 Lut, 2007

Cytat:
Nie, mowa o antenie pod tylną częścią kadłuba


:?: :?:


Cytat:
Antena przypomina DF (namiernik) Rohde Schwarza, więc to może byc element wyposażenia CSAR.


Nawet umiejscowie podobne, jak na jednym z Mi-8. Oczywiście, tam jest inny typ DF-a.

Arrakis

gryf001 - Pon 26 Lut, 2007

No i na zdjęciu z przebudowy widać pod szachownica dorobione dwoje drzwiczek (tez żółty podkładowy kolor) Jakieś "lufciki" inspekcyjne? Przydał by sie nam na forum jakiś mechanik co zna Sokoła na pamięć. Ciężko tak tylko na podstawie analizy zdjęć....
Pozdrawiam. Gryf.

ToMac - Pon 26 Lut, 2007

Może te lufciki są dla ulatwienia zadań CIMIC, np. wyrzucania ulotek :)
Kusch - Pon 26 Lut, 2007

G. Hołdanowicz napisał/a:
To nie Ispanka.


"Adros"?

Arrakis - Pon 26 Lut, 2007

Cytat:
pod szachownica dorobione dwoje drzwiczek


Akumulatory?

Arrakis

TomSon - Pon 26 Lut, 2007

Kusch napisał/a:
G. Hołdanowicz napisał/a:
To nie Ispanka.


"Adros"?


Słyszałem o ukraińskim promienniku który zastępuje Ispankę w ichnich Mi-24. Na BlackHawku też jest podone urządzenie amerykańskie.

Kusch - Pon 26 Lut, 2007

"Adros" to właśnie ta modernizacja ukraińska. Opakowanie to samo co Ispanka, ale wnętrze bardziej wartościowe, chroni przed Stingerem z prawodopobieństwem 0,7 0,8 wobec 0,3 dla stacji Ispanka (dodano modulację częstotliwościowo-fazową i czasowo-impulsową).
wiarusik - Pon 26 Lut, 2007

Kusch napisał/a:
chroni przed Stingerem


A przed Igłą?

Kusch - Wto 27 Lut, 2007

wiarusik napisał/a:
Kusch napisał/a:
chroni przed Stingerem


A przed Igłą?


Tak.

Cytat:
The Adros KT-1AV system underwent trials conducted in October 2004 on a Ukrainian Mi-24VP. The trials were conducted on the ground with the use of Igla-1, R-60M, and R-73 missile seekers.


Czyli, testowano go na ziemi z głowicami pocisków Igła-1, R-60 i R-73. PociskStinger jest tu bardziej przedstawiony jako klasa pocisku.

Arrakis - Wto 27 Lut, 2007

Wg ukrainskich danych, tak.

Arrakis

wiarusik - Wto 27 Lut, 2007

Wiem,że to upierdliwe z mojej strony,ale się jeszcze zapytam-trudniej zestrzelić śmigłowiec,wyposażony w to co Głuszec,Stingerem czy Igłą? :scared11:
Kusch - Wto 27 Lut, 2007

A jaka Igła, jakiej wersji, a Stinger w jakim Bloku?
TomSon - Wto 27 Lut, 2007

be-HIND-eyes napisał/a:
Jesli zdjęcia z czerwca zeszłego roku..to faktycznie wtedy można było jeszcze coś popstrykać.....WUTRZY pracujesz na WSK czy tylko bywasz przejazdem.....wszytkie moje dotychczasowe próby zrobienia fotek Głuszca kończyły się nie miłą rozmową ze strażnikami.....pozatym na głównej hali montażowej Głuszec znajdował się tylko we wstępnej fazie przeróbki.....im bliżej było celu tym trudniej było go trafić a na ZBR nie jest łatwo sie wciśnąć.....a ten cytat.....hmmm SWX-5 ?????pierwsze słyszę...zamiast PZL-139 wolałbym PZL-149 :cool: do tego Merliny ho ho ...normalnie wyrośniemy na giganta...do primaprilis jeszcze daleko ale potraktuje to z przymrużeniem oka....A sprawa Cormorantów w Kanadzie...nie zapominajmy o perturbacjach z tymi smigłowcami przy ich zamawianiu....a i Sikorsky napewno troszkę podsyca atmosferkę....Angole i Włosi az tak bardzo nie narzekają...
Pzdr.

Chcesz bufet z "Misia"?? przyjdź na halę 1.. :cool: Dwójka to mały pikuś

Oto szansa
SW(X)-5 to dwusilnikowy 8 miejscowy śmigłowiec nowej generacji, maszyna pośrednia między Sokołem a SW-4 - powinna zastąpić Kanie (klasa EC-135 lub A-109E).
PZL-139 byłby koniem roboczym dla wielu zadań z 14-18 osobową grupą ludzi na pokładzie.
PZL-149 byłby Huzarem :) - no właśnie nowoczesny kadłub opracowany w Świdniku napęd dużej mocy, opancerzenie i osiem do 16 pocisków kierowanych klasy Hellfire/Brimstone.
SW - 11 Kormoran przy dużym wspólnym zamówieniu na śmigłowce morskie dalekiego zasięgu, ciężkie śmigłowce taktyczne dla 25 BKPow, śmigłowce operacji specjalnych dla lotniczego komponentu Sił Specjalnych, śmiglowce ze zmienną konfiguracją policyjną/Vipowską dla MSW.

Aby skorzystać
Nie jesteśmy superpotęgą ale każde państwo morze zaskoczyć efektami mądrej polityki.
Tylko trzeba negocjować równie sprawnie jak Hindusi, Turcy, Malezyjczycy, Indonezyjczycy.
Oni nie maja jedynie poprawnych stosunków z USA ani wrogów w postaci każdego mocarstwa dookoła, dzięki sprawnym negocjatorom. Jak polskie urzędy nie są wstanie wyszkolić profejsonalnych negocjatorów to trzeba wynająć specjalistów z Finlandii Indii i Turcji doświadczonych w negocjacjach offsetowych.

Jeśli dobrze skorzystamy z szansy dla Świdniczan nasze notowania w światowej "giełdzie dyplomatyczno gospodarczej wzrosną". Po kilkunastu wpadkach oraz zrywaniu negocjacji z państwami europejskimi, saomorezygnacji z offsetu za F-16 (podpisywali wszystko jakby rozdawali autografy) kolejnej akcji z Mielcem Sikorskim i wydutkaniu Aermacchi, fatalnej polityce stoczniowej naszą pozycję w koperacji gospodarczej ze światem trzeba odbudowywać od zera.

Nie będę mówił o samochodach, produkcji czołgów, amfibiach saperkich M3, modułach zdalnie sterowanych do pojazdów, budowie metra, modernizacji kolei bo te przedsięwzięcia nasz kraj skierdolił żeby nie powidzieć ostrzej.

Pojawia się być może ostatnia szansa na realną kooperację z Europejczykami, trzeba tylko usiąść z Agustą, Eurocopterem w Świdniku przy 1 stole i rozmawiać o śmiglowcach - będąc tak samo dobrze przygotowanymi do rozmów jak Hindusi, Rosjanie, Turcy czy Skandynawowie. Oni to potrafią.
Może my przełamiemy złą passe przy uruchamianiu Narodowego Programu Smigłowcowego. Nasz sukces będzie długo pamiętany - nawet przez tych przywódców, którzy wykorzystali nasze wspadki negocjacyjne przy budowie własnej pozycji w Europie i na świecie. Nasz kraj czekają szansę i korzyści gospodarcze, technologiczne polityczne i dyplomatyczne. Nie wolno tego zmarnować.

wiarusik - Wto 27 Lut, 2007

Kusch napisał/a:
A jaka Igła, jakiej wersji, a Stinger w jakim Bloku?



Myślę przede wszystkim o Igle i w wersji takiej,jakiej ma najwięcej nasz północno-wschodni sąsiad.Można też zestawić najnowszą wersję Igły.

ToMac - Wto 27 Lut, 2007

TomSon napisał/a:
Jak polskie urzędy nie są wstanie wyszkolić profejsonalnych negocjatorów to trzeba wynająć specjalistów z Finlandii Indii i Turcji doświadczonych w negocjacjach offsetowych.
ciach...
Nasz kraj czekają szansę i korzyści gospodarcze, technologiczne polityczne i dyplomatyczne. Nie wolno tego zmarnować.


TomSon, jestem za.

Niestety dam Ci przyklad praktyczny - obecnie jest plan zatrudnienia szeregu pracowników do skuteczniejszego wykorzystywania funduszy unijnych. Mają analizować biznesplany m.in. przedsiębiorców. Oferowana pensja to 1300 PLN. Weź więc teraz ludzi sklonnych do pracy za te pieniądze i oceń jak będą skutecznie i wiarygodnie te biznesplany weryfikować.

Arrakis - Wto 27 Lut, 2007

Tak patrząc na te zdjęcia Głuszca,
nie widzę zmian oświetlenia zewnętrznego. Chociaż 100% pewności nie ma na podstawie samych zdjęć, to wyglądo na to, iż zewnetrznego do NVG nie przerobili.

Arrakis

Kusch - Wto 27 Lut, 2007

wiarusik napisał/a:
Kusch napisał/a:
A jaka Igła, jakiej wersji, a Stinger w jakim Bloku?



Myślę przede wszystkim o Igle i w wersji takiej,jakiej ma najwięcej nasz północno-wschodni sąsiad.Można też zestawić najnowszą wersję Igły.


W takim parównaniu nie trzeba uwzględniać osiągów samego pocisku (chodzi o urządzenia zakłocające) lecz wyłącznie głowicę samonaprowadzania. Więc porównajmy Stingera Block II (Myślę, że Ukraińcy podali prawdopodobieństwo zmylenia pocisku uwzględniając "Afgańskiego Stingera" czyli FIM-92A) z Igłą-1. Stinger posiada bardziej czułą głowicę o większym zasięgu, natomiast Igła, jest bardziej odporna na zakłócenia (Ispanka w Czeczeni nie dawała im rady). Oba pociski mają dodane kanały UV, co uodparnia je na środki zakłócające, (Nie jestem pewien ale tutaj wychodzi główna zaleta Adrosa, który prawdopodobnie może zakłócać rakiety działające w dwóch kanałach IR/UV). Co ciekawe urządzenia typu promiennik mikrofalowy (Ispanka, Suchogruz) działają wręcz jak wabik na najnowsze głowice IR, ale na szczęście jeszcze nie są w posiadaniu "terrorystów", pilot miałby wtedy dylemat włączyć, czy nie?

be-HIND-eyes - Wto 27 Lut, 2007

Gryfie witam- przypatrz się dobrze, to po prostu stopień do wsiadania...a co do tego czegoś pod "tyłkiem" to hmmm gdy ja to widziałem to wyglądało mi to na klimatyzację - podobną do wersji irackiej- chociaz wtedy miało ciut inny kształt ale stawiam na to - no chyba że klima jest ciut bardziej pod ogonem zamontowana a to po prostu efekt uboczny zamontowania ToY-ToY-a :cool:

Upsss już wiem o co wam chodziło z tą kratownicą....sorki....wygłupiłem się..możliwe że będzie tam reflektor...a nawet bardziej niż możliwe....tak mi się wydaje....hehe ja też przypadkowo mam swój wkład w program Głuszec...4 wsporniki ja robiłem...a właściwie moja maszyna :viktoria:
TomSon popieram cie w stuprocentach...tylko dlaczego SW-11 Kormoran a nie np. SW-11 Albatros- ten ptak dalej lata i bardziej by pasował na polska nawzę Merilna :gent: \
pzdr.be-Hind

Arrakis - Wto 27 Lut, 2007

Cytat:
Upsss już wiem o co wam chodziło z tą kratownicą....sorki....wygłupiłem się..możliwe że będzie tam reflektor...a nawet bardziej niż możliwe....tak mi się wydaje....


Akurat element mocjący na końcu kratownicy jest "standardowy" i nie było wątpliwości, że widać kratownicę. Potwierdzasz, że to reflektor :oops: , czyli zapewne Sx-16, zapewne wersja IFCO.

Cytat:
a co do tego czegoś pod "tyłkiem" to hmmm gdy ja to widziałem to wyglądało mi to na klimatyzację - podobną do wersji irackiej


Wygląda na konstrukcję zamkniętą, czyli raczej nie jest to element klimatyzacji?

Arrakis

gryf001 - Wto 27 Lut, 2007

Arrakis napisał/a:
Tak patrząc na te zdjęcia Głuszca,
nie widzę zmian oświetlenia zewnętrznego. Chociaż 100% pewności nie ma na podstawie samych zdjęć, to wyglądo na to, iż zewnetrznego do NVG nie przerobili.

Arrakis


A nie jest przypadkiem tak ze śmigłowce serii IX i przerobione do tego standardu miały to oświetlenie już przerobione pod NVG? Zmian szukałbym pomiędzy śmigłowcami wcześniejszych serii a późniejszych, widać różnice m.in te czujniki opromieniowania. Sokół 0901 to trochę hybryda był ( 0902 zresztą też), bo niby IX seria ale pełen zakres zmian wprowadzony był bodaj że od śmigłowca 0903, choć przyznam szczerzę nie wiem czym sie różnił, czego mu brakowało.
Pozdrawiam. Gryf.

Arrakis - Sro 28 Lut, 2007

Cytat:
A nie jest przypadkiem tak ze śmigłowce serii IX i przerobione do tego standardu miały to oświetlenie już przerobione pod NVG?

Nie. Dostosowanie polegało na wyłączeniu w razie konieczności.

Arrakis

Wutrzy - Sro 28 Lut, 2007

Nie. Dostosowanie polegało na wyłączeniu w razie konieczności

Otóż śmigłowce serii VIII i IX mają regulację świateł pozycyjnych! Służy do tego odpowiedni potencjometr.

Arrakis - Sro 28 Lut, 2007

Cytat:
Otóż śmigłowce serii VIII i IX mają regulację świateł pozycyjnych! Służy do tego odpowiedni potencjometr


To nie jest żadne dostosowanie.

Arrakis

vader9 - Nie 11 Mar, 2007

Z przyjemnością donosze że w Nowej Technice Wojskowej jest artykuł o Głuszcu, niby nic nowego ale temat zaczyna wychodzić na światło dzienne
Wspomniano że w czerwcu będzie go można zobaczyć w Tomaszowie Mazowieckim na Glinniku a to już coś...(bedzie więcej zdjeć) :gent:

G. Hołdanowicz - Nie 11 Mar, 2007

Cholera, a formalnie dalej niejawne...
m4a1 - Nie 11 Mar, 2007

Panie Grzegorzu nie wie Pan, że jak coś jest tajne, to musi być dziura w płocie żeby podawać piwka? :tongue10:
Arrakis - Nie 11 Mar, 2007

Cytat:
Cholera, a formalnie dalej niejawne...


Tak to już jest. O sprawach pounfnych, czy też niejawnych człowiek dowiaduje się z NTW lub Raportu.

Sam artykuł nic nowego nie wnosi, a uzasadnienie decyzji o publikacji, dupochron, moim zdaniem zabawne.

Arrakis

marlowe - Sro 14 Mar, 2007

reportaż o Głuszcu z Panoramy Lubelskiej:
http://tvp.pl/3164,20070313471804.strona
Wydanie główne (g. 17:45), ok 6 minuty

be-HIND-eyes - Sro 14 Mar, 2007

Kolejny gwóźdź w temacie tajności Panie Grzegorzu :cool:
Arrakis - Sro 14 Mar, 2007

http://tvp.pl/video/2007/03/13/113225/film.asf

Zaczyna się w 6 minutcie.

Jakość kiepska, ale widać z przodu coś, co zapewne jest czujnikami układu samoobrony.

Arrakis

corran - Sro 14 Mar, 2007

Przyciąłem i wrzuciłem na Google Video (trochę się dźwięk rozsynchronizował)

http://video.google.pl/vi...010064186921958

gryf001 - Sro 14 Mar, 2007

Pytanie czamu w materiale pokazano zdjecie Sokoła 0911??? Początkowo typowany byl na prototyp Głuszca. Ale skoro wiadomo że to 0901...
Pozdrawiam. Gryf.

be-HIND-eyes - Czw 15 Mar, 2007

Moze ktoś z panoramy zaglądał a militarium.net ;) :gent:
Arrakis - Czw 15 Mar, 2007

901 był najwyraźniej kręcony z zasadzki (za zgodą producenta?) i jakość nagrania była taka sobie. Dodali więc parę lepszych jakościowo zdjęć. Widać akurat mieli pod reką 911.


Arrakis

G. Hołdanowicz - Czw 15 Mar, 2007

Ponoć zza płotu bez zgody. Brawo - coś takiego u innego producenta by nie przeszło... :zly4:
corran - Czw 15 Mar, 2007

901 to pierwszy głuszec, podobno buduje się już drugi.
gryf001 - Czw 15 Mar, 2007

To może przestać udawać że coś jest tajne umieścić wzorem NTW małą wzmiankę na temat Głuszca, zdjęcia w sieci, program w TV lokalnej. Na zdjęciach widać promiennik przypominający wyrób firmy XXX, głowice przypomina wyrób typu Z firmy YYY itp. Taki lekki dupochron, ale już pasuje coś napisać.
Pozdrawiam. Gryf.

Arrakis - Czw 15 Mar, 2007

Cytat:
Ponoć zza płotu bez zgody. Brawo - coś takiego u innego producenta by nie przeszło...


Dobrze, że jest to ponoć. Jakby chcieli Głuszca koniecznie ukryć, to by go oblatywali w jakimś mniej widocznym miejscu. A tak, stopniują powoli napięcie. Marketing. Ot, co.

Arrakis

Sundowner - Pią 16 Mar, 2007

E tam, z zakładów Lockheeda też wyciekły zdjęcia naszych maszyn (te kokpitów i w hangarze), tylko, że mała afera z tego była i szukano winnych, czy znaleziono, tego nie wiem.
TomSon - Sob 17 Mar, 2007

Arrakis napisał/a:
Cytat:
Ponoć zza płotu bez zgody. Brawo - coś takiego u innego producenta by nie przeszło...


Dobrze, że jest to ponoć. Jakby chcieli Głuszca koniecznie ukryć, to by go oblatywali w jakimś mniej widocznym miejscu. A tak, stopniują powoli napięcie. Marketing. Ot, co.

Arrakis


Mogliby zrobić teledysk i do Youtube jak Rosjanie

G. Hołdanowicz - Sob 17 Mar, 2007

Władze zakładu oficjalnie nie dają zgody na jakiekolwiek materiały na ten temat, to samo DWLąd. A że nikt nie myśli i oblatuje w miejscu dostępnym łatwo, to paranoja. Drugą paranoją jest brak ochrony obiektu. Ale to nie spółka prywatna...
SUCHOJ - Sob 17 Mar, 2007

Trzeba opisać w Raporcie, panie Grzegorzu
G. Hołdanowicz - Sob 17 Mar, 2007

I kolejną wojnę prowadzić? Ja już z przeproszeniem żygam kolejnymi oskarżeniami, podejrzeniami, sugestiam, spiskami itp.
Ale w sumie o Starach trzeba będzie powiedzieć dosadnie...

Złośliwiec - Sob 17 Mar, 2007

I koniecznie postawić konkretne pytania odpowiednim osobom, Panie Grzegorzu... Bo albo w myśl decyzji z o modernizacji parku samochodowego podejmujemy w końcu odpowiednie działania albo zaczynamy się przesiadać na osiołki, muły, koniki...

Przepraszam Modów za post nie w temacie, ale szlak mnie trafił, bo wracając z Warszawki widziałem na trasie chłopaków z rozkraczonym Starem 266.

lekomin - Nie 18 Mar, 2007

Co do Głuszca: a my mamy w Polsce Area 51? Gdzie niby mieliby nowy śmigłowiec testować? Oczywiście ja nie rozumiem po jakiego ta cała klauzula tajności, bo jak rozumiem najwięcej zmian jest w środku, w awionice. No chyba, że traktujemy montaż km 12,7mm na śmigłowcu jako epokowe osiągnięcie (takie nasze Wunderwaffe). A tak nałożyli klauzulę, której przestrzegać się nie da..
G. Hołdanowicz - Nie 18 Mar, 2007

Wiesz, wystarczyłoby pójść na lotnisko wojskowe, trochę z dala od tłumów. Chodzi o zasadę.
lekomin - Nie 18 Mar, 2007

No i nad tym lotniskiem w tą i z powrotem? :) To jest środek Europy, w tajemnicy to raczej mniej niż więcej można zachować. BAE ma jeden tajny hangar i sobie teraz budują bazę w Australii. Zresztą z testowania BSLi w Szkocji też od razu wyciekły zdjęcia... a tam dużo łatwiej o bezludne tereny niż u nas.

Co do tłumów: może gdyby na mniej rzeczy zakładać klauzulę, to by było łatwiej? Bo możnaby się skupić na rzeczywistej ochronie? A nie tak jak transport Mi17 i "tajne" lądowanie Rusłana, albo Głuszec.. Co takiego tajnego można wykoncypować po zdjęciu kadłuba od zewnątrz? Że ma km? że ma głowicę? Że ma trochę popracowano nad zapezpieczeniem przed pociskami plot?

G. Hołdanowicz - Nie 18 Mar, 2007

Chodzi o zasadę, o tempo prac, ewentualne problemy. I pewne standardy, związane nie koniecznie z tym konkretnym produktem.
Arrakis - Nie 18 Mar, 2007

Cytat:
Chodzi o zasadę.


No właśnie. Albo się nakłada klauzulę i się potem sprawy pilnuje, albo się jej nie nakłada, kiedy to nie ma sensu.
W przypadku Mi-8MTW to była kpina, ponieważ ich zdjęcia z Petersburga były od dawna dostępne w sieci.

Głuszec, to przegięcie w drugą stronę. Skoro już program ma być tajny...a tu mamy
artykuł w Lotnictwie, tekst pachnący na kilometr autorstwem kogoś z ITWL. Wystarczy otworzyć NTW, reklama ITWL i mamy tam takie fajne zdjęcie tablicy przyrządów. Z jakiego ono jest śmigłowca??
Po prostu paranoja.

Arrakis

gryf001 - Czw 10 Maj, 2007

W majowym Aero mamy kolejne zdjęcie Głuszca. Ponoć najnowsze z kwietnia. Śmigłowiec znowu sfotografowany z lewego profilu, nic nowego nie widzę, no może po za tym ze klima wygląda identycznie jak niedoszłych Sokołach Irackich. Wrócił trójkątny "grill" na nosie, o ile rzeczywiście zdjęcie jest z kwietnia.

corran napisał/a:
Co do Mi-24 to jeden lądował awaryjnie po ostrzelaniu (nie wiem czy dalej lata) a dwa rozbiły się po starcie (oficjalnie jeden), pozatym do Iraku wysłano osiem śmigłowców (4+2+2 - oficjalnie sześć - 4+2). Chyba niczego nie pomieszałem.


W przegladzie Sił Zbrojnych (czy jak sie tam to nazywa) piszą ze do Iraku wsumie poszło 10 szt Mi-24, ostatnie 2szt w listopadzie 2006.

Pozdrawiam. Gryf.

PS: Jak ktoś ma ochotę na zdjęcie, zdjecia Głuszca to zapraszam; http://gryf001.wrzuta.pl/obraz/neBlmbWF3M/gluszec

corran - Czw 10 Maj, 2007

No prosze, dzięki.
TomSon - Pią 11 Maj, 2007

GazWyb napisał/a:


Chińczycy na Olimpiadę chcą śmigłowców ze Świdnika

2007-05-10, ostatnia aktualizacja 2007-05-11 15:02

Chiny zainteresowane są zakupem śmigłowców Sokół i nawiązaniem stałej współpracy z PZL Świdnik - dowiedziała się "Gazeta".
Przed dwoma tygodniami zakład odwiedziła delegacja chińskich przedsiębiorców. - Przyjechali zobaczyć nasz zakład, rozglądają się za najlepszą ofertą. Dla nas jest to potencjalny klient - potwierdza Jan Mazur, rzecznik PZL Świdnik. Nie chce jednak zdradzać szczegółów. Zapewnia, że żaden kontrakt nie został jeszcze podpisany.

Nieoficjalnie wiadomo, że Chiny są zainteresowane zakupem kilkudziesięciu śmigłowców. Zakup maszyn ma być m.in. związany z Olimpiadą, jaką Chiny organizują w przyszłym roku. Miałyby one pomóc w przygotowaniach technicznych do igrzysk.

- Chińczycy chcieliby też nawiązać stałą współpracę z naszym zakładem, a dla nas generalnie rynek chiński jest bardzo interesujący - zapewnia jeden z wysokich rangą przedstawicieli firmy. Dodaje, że szczegóły muszą być utrzymywane w tajemnicy, żeby Chiny nie wycofały się z propozycji współpracy.

PZL W-3 Sokół to śmigłowiec wielozadaniowy. Jego załogę stanowią dwie osoby, w wersji pasażerskiej na pokład może zabrać 12 osób. Oprócz Polski używa go jeszcze kilka państw, m.in.: Czechy, Hiszpania, Korea Południowa, Birma, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Niemcy, Wietnam i Rosja.

Źródło: Gazeta Wyborcza - Lublin

http://gospodarka.gazeta....81,4122737.html
Z sokołem "podstawką" do Głuszcza nie jest aż tak źle ;)

deacon fr3y - Sob 12 Maj, 2007

Chińczycy. :???: Ciekawe jak zamierzają skopiować Sokoła...
polsmol - Sob 12 Maj, 2007

Może tak jak MG Rovera? Kupią linię produkcyjną, zamontują u siebie i wio.
seneca - Nie 13 Maj, 2007

Cytat:
Nieoficjalnie wiadomo, że Chiny są zainteresowane zakupem kilkudziesięciu śmigłowców.


Takie opowiastki to można sobie między bajki wsadzić. Nawet jeżeli chcieliby tyle kupić to Świdnik nie ma wystarczających mocy produkcyjnych. Już raz tak było ... :(

Arrakis - Pon 14 Maj, 2007

Cytat:
Nawet jeżeli chcieliby tyle kupić to Świdnik nie ma wystarczających mocy produkcyjnych. Już raz tak było ...


Było, było. Jakby remonty i obsługi swoich maszyn zlecili np. do któregoś z WZLi to by się tych mocy co nieco znalazło, ale.... o tym trzeba pomysleć lub chcieć.

Arrakis

Arrakis - Pon 14 Maj, 2007

Roz... naszego przemysłu lotniczego jest faktem :( . Częściowo było to nieuniknione, a częściowo wynikało z rodzących pewne podejrzenia odgórnych decyzji, patrz Rzeszów.
Został nam w tej chwili praktycznie tylko Świdnik.
Nie demonizowałbym sprawy PZL-10W. Wiadomo nie od dzisiaj, że są one za słabe dla tej maszyny i należało od dawna myśleć o mocniejszych silnikach dla W-3.
Kluczem do wszystkiego i zarazem chyba ostatnią sznasą na uratowanie Świdnika przed rolą firmy tylko i wyłącznie montującej coś lub "blacharskiej" pozostaje w tej chwili NPŚ.
Głuszec, choć spóźniony o dobre 10 lat, jest krokiem w dobrym kierunku, pod warunkiem, że zostanie doprowadzony konsekwentnie do końca, a przechowalnia wykaże się w kwestii awioniki.
Chcę wierzyć, że jednak coś z tego będzie... Mimo wszystko.

Arrakis

Arrakis - Pon 14 Maj, 2007

Cytat:
Zbyt duże koszty w porównaniu do potencjalnych efektów.

Nie jestem księgowym w Świdniku i na ten temat nie będę się wypowiadał i watpię, aby ktoś poza nimi był w stanie w sposób wiarygodny w tej kwestii wypowiedzieć.

Arrakis

Arrakis - Pon 14 Maj, 2007

Ponownie, nie można mówić o kosztach wymiany silników (i przekładni), czy są one duże, czy też nie, nie znając szczegółów umów podpisanych przez Świdnik, podpisywanych przez Świdnik oraz ich planów. Jeśli nie posiada się w/w informacji jest to wtedy tylko marudzenie zza biurka, pozbawione merytorycznych podstaw.
No chyba, że znasz na tyle dobrzez prezesa Majewskiego, że zdradza Ci tajemnice firmy?Jeśli tak, to przepraszam.

Arrakis

TomSon - Pon 14 Maj, 2007

Pisałem conajmniej w dwóch artykułach o konieczności przejścia z PZL10 na LHTEC T800 albo Pw-207 adaptując przekładnie i system napędowy z Lynxa serii 300 albo AW-139.
Taka modernizacja nawet istniejących Sokołów/Anakond/Głuszców byłaby bardzo ważnym elementem negocjacji z Agusta Westland i Eurocopterem.
Księgowych ucieszyloby ugranie tej modernizacji za kasę europejskiego potentata (co powinno być negocjowane w przypadku Orlika i PZL/EADS Okęcie).

Mason - Sro 16 Maj, 2007

Arrakis napisał/a:
a przechowalnia wykaże się w kwestii awioniki.


No, no jakie brzydkie sugestie pod adresem ITWLu :gent:

Arrakis - Sro 16 Maj, 2007

Czy najserdeczniejsze życzenia posiadania na Głuszcu dobrej awioniki to brzydka sugestia :?:
A kogo miałem na myśli, to już niech każdy sobie sam zgaduje :gwizdze: .

Arrakis

gryf001 - Wto 22 Maj, 2007

Kolega Zimny z Forum Militarium znalazł coś takiego:
http://www.witu.mil.pl/ww...nf2007/m107.pdf
Zdaje się że wcześniej o napędowym 12,7 dla Głuszca wspominał REMOV.
Link do Tematu na FM: http://www.militarium.net...=1345&start=180

Pozdrawiam. Gryf.

gryf001 - Wto 22 Maj, 2007

A dziękuję za uznanie :)
Musze przyznać że czekałem kiedy skomentujesz, i nawet obstawiałem temat Głuszca.
Pozdrawiam. Gryf.

Mason - Wto 22 Maj, 2007

Obawiam się, że ten karabin może być przysłowiową piętą achillesową projektu GŁUSZEC
G. Hołdanowicz - Wto 22 Maj, 2007

Coś głębiej?
Mason - Wto 22 Maj, 2007

Coś głębiej? - powiedzmy tak: po prostu zestawiam elementy:

- brak doświadczenia Tarnowa w opracowywaniu konstrukcji uzbrojenia strzeleckiego dla SP (w zamierzchłej przeszłości coś tam co prawda opracowywali ale ...);

- brak również doświadczeń Świdnika w tym zakresie;

- no i niestety brak doświadczeń ITWLu.

Jeżeli przy takich uwarunkowaniach wyszłoby to bezproblemowo to bym się bardzo zdziwił :???:

Ruchome stanowisko strzeleckie w warunkach SP to bardzo duże wyzwanie, tutaj doświadczenie zdobywa się poprzez korygowanie inżynierskich potknięć. Już mniej się obawiam nawet o avionikę - gdyż zawsze można skorzystać z pomocy producenta.

A można by jeszcze dorzucić problemy konstrukcji z bilansem energetycznym.

G. Hołdanowicz - Wto 22 Maj, 2007

Ja bym powiedział, że wyzwanie inżynierskie jak każde inne, może z większą skalą trudności, ale przecież trzeba się rozwijać. Ważne, żeby para nie poszła w gwizdek, jak w wielu innych projektach, uwalanych w sposób dziwny i wytłumaczalny tylko działaniem osób trzecich albo głupotą (wiarą w zapewnienia marketingowe innych producentów)... Jak się ma producenta pod ręką, to można go przydusić, przeważnie są chętni do współpracy, jeśli widzą zainteresowanie drugiej strony. A to nie jest częste u nas, oj nie częste. Lepiej oczekiwać od razu 100-140 % udanego produktu albo go wywalić. Trochę kłania się brak kształcenia inżynierskiego. Gdzie tam trochę...
REMOV - Wto 22 Maj, 2007

Mason napisał/a:
- brak doświadczenia Tarnowa w opracowywaniu konstrukcji uzbrojenia strzeleckiego dla SP (w zamierzchłej przeszłości coś tam co prawda opracowywali ale ...)
Mam wrażenie, że oni opracowują generalnie 12,7-mm napędowy karabin maszynowy, a nie uzbrojenie lotnicze jako takie. To tylko jedna z możliwych - jak to się mówi - aplikacji tej broni. Wcześniej mieli do czynienia z armatami napędowymi 23-mm i 30-mm, projekty Śniardwy i Nawałnik.
Mason - Wto 22 Maj, 2007

G. Hołdanowicz napisał/a:
Lepiej oczekiwać od razu 100-140 % udanego produktu albo go wywalić.


Niestety większość decydentów z tzw. "górnej półki" właśnie tego oczekuje i dlatego obawiam się rozczarowania. Zbyt szybko się oni zmieniają by zrozumieć logikę rozwoju produktu, zawsze chcą już i najlepsze.

Masz rację REMOV Tarnów opracowuje karabin jako taki, a nie jako uzbrojenie lotnicze i właśnie konsekwencji tego faktu się obawiam.

G. Hołdanowicz - Wto 22 Maj, 2007

No nie, jednak to jest opracowanie lotniczego stanowiska strzeleckiego, zdalnie sterowanego, opartego o doświadczenia z automatyką z Kobuza oraz z użyciem WKM-B. Karabin jest opracowany.
Mason - Wto 22 Maj, 2007

G. Hołdanowicz napisał/a:
Karabin jest opracowany.


I właściwie już przebadany na ziemi.

Reszta wyjdzie w praniu (badania w locie i użytkowanie).

Dla ścisłości ja nie obawiam się o samą konstrukcję karabinu ale o jego współpracę z konstrukcją śmigłowca i przede wszystkim o system dosyłu amunicji. W locie, a szczególnie w trakcie manewrów rozkład sił na niego działających będzie troszkę inny niż na ziemi. Obawiam się zacięć :(

gryf001 - Wto 22 Maj, 2007

To koniec, końców jaki system napędu ma ten gatling? Silnik elektryczny czy gazami prochowymi?
Pozdrawiam. Gryf.

G. Hołdanowicz - Wto 22 Maj, 2007

Ależ oczywiście to jest podstawowa trudność, nie wiem czy nie jedyna tak naprawdę. Ale myślę, że pochylić się nad problemem warto.
A km na razie jest jednolufowy, jak czytałeś opracowanie z Ryni to wielolufowy jest w opracowaniu.

Arrakis - Wto 22 Maj, 2007

Cytat:
Już mniej się obawiam nawet o avionikę - gdyż zawsze można skorzystać z pomocy producenta.


Nie zawsze. W przypadku Głuszca obawiam się kłopotów z NVG, szczególnie ze względu na wyświetlacz przezierny. Tzn. coś tam będzie, ale nię będzie to to, co powinno być. Zresztą, wystarczy tylko spojrzeć na zdjęcie pulpitu Głuszca, serwowane nam ostatnio w każdej reklamie ITWL-u i już kilka rzeczy można zauważyć.

Arrakis

G. Hołdanowicz - Pią 06 Lip, 2007

Cytat:

Polskie śmigłowce będą montowane w Chinach
(IAR, pr/06.07.2007, godz. 20:52)
Zakład powstanie w specjalnej strefie rozwojowej miasta Jiujiang. Pierwsze śmigłowce mają zjechać z taśm montażowych pod koniec przyszłego roku. Montowane w Chinach Sokoły wykorzystywane będą wyłącznie w celach cywilnych, jako maszyny ratownicze i transportowe. Kontrakt na montaż polskich śmigłowców opiewa na około 800 milionów dolarów.
Nad chińskim niebem latają już między innymi maszyny produkowane przez europejskie konsorcjum Eurocopter. Według szacunkowych danych, do 2020 roku Chiny będą potrzebowały nawet 10 tysięcy helikopterów, wykorzystywanych w celach cywilnych.


Tyle tylko, że Świdnik póki co nic nie podpisał, a Prezes spółki był dziś na jednym z polskich poligonów przy tu rozpatrywanym śmigłowcu. Jak ktoś zbliżony do sprawy to określił "to jakiś kosmos!"
Paranoja, nie kosmos!

wiarusik - Pią 06 Lip, 2007

Ale o co chodzi?
Ktoś rzucił kaczkę dziennikarską?

G. Hołdanowicz - Pią 06 Lip, 2007

A cholera wie. Półtora miesiąca temu podpisano list intencyjny o ewentualnej produkcji, ale nic nie poszło tak daleko. Co więcej we wtorek rozmawiałem przed wyjazdem do Chin z główną polską personą na uroczystości i nie było o tak wielkim sukcesie mowy. A i Prezes dziś nie jaśniał z powodu zdobycia największego w historii konktraktu eksportowego (i nie tylko). Obawiam się że to po prostu koszmarnie zniekształcony obraz rzeczywistości...
wiarusik - Pią 06 Lip, 2007

Wolałbym żeby to była prawda.
Prawie MILIARD(w dużym zaokrągleniu) dolarów piechotą nie chodzi.

G. Hołdanowicz - Pią 06 Lip, 2007

Każdy by wolał. No chyba że zamykamy Sokoła, sprzedajemy linię i przekształcamy zakład w AgustaWestland Swidnik Company. Ale spokojnie - raczej jeszcze takie decyzje też nie zapadły. Z naciskiem na raczej...
wiarusik - Pią 06 Lip, 2007

Z takimi pieniąŻkami dalibyśmy sobie radę,a AW mogłaby nas w palec pocałować.


P.S
Zastanawiam się,czy przy tym montażu Chińczycy nie skopiowaliby sobie Sokoła?

FFOX - Pią 06 Lip, 2007

Tu wszyscy gadu gadu a Huzara upolowali spoterzy z Rzeszowa
http://img62.imageshack.us/img62/6210/02ta6.jpg
http://www.eprz-galeria.com.pl/apron/P1060474.jpg
http://www.eprz-galeria.com.pl/apron/P1060491.jpg
(Źródło: http://lotnictwo.net.pl/v...t=306&start=525 )

A obecnie znajduje sie w Nowej Dębie i chyba będzie tu sobie strzelał. Obecnie jest paskudna pogoda i nic nie słyszałem żeby latał.

wiarusik - Pią 06 Lip, 2007

Jak można w tym kraju stworzyć tajną broń kiedy każdy węszy?

A pogoda faktycznie paskudna.Nawet w Warszawie.


P.S
A Ludowo-Wyzwoleńcza Armia nie chciałaby aby Głuszca,hm?

G. Hołdanowicz - Pią 06 Lip, 2007

Latał. Nie dużo, ale latał. Nie lało.
FFOX - Pią 06 Lip, 2007

wiarusik napisał/a:
Jak można w tym kraju stworzyć tajną broń kiedy każdy węszy?

Bo czasami wystarczy skierować wzrok w strone słońca, a wczoraj w stronę chmur. :)

G. Hołdanowicz napisał/a:
Latał. Nie dużo, ale latał. Nie lało.

Jak latał to go nie wychwyciłem, a lało całe do południa :?: Jedyne co widziałem to Mi 17 które śmigało N-S , S-N jak głupie.

Jedyne co mogę o nim powiedzieć to to, że z daleka niewprawne oko nie odróżni go od zwykłego sokoła. Najbardziej widać głowicę nad kabina pilotów i ten biały dekiel nad wirnikiem.

G. Hołdanowicz - Pią 06 Lip, 2007

Ten co śmigał to nie był Mi-17 tylko Mi-8 649 (przerobiony na salonkę 6 osobową) ;)
be-HIND-eyes - Sob 07 Lip, 2007

Troche off ale nie chce mi się dla tej jednej informacji zakładać nowego wątku. Pierwsze cywilne SW-4 polecą do odbiorcy koreańskiego, i to aż dwie sztuki :cool:
A co do Głuszca...a czym się w tym kraju Tony podniecać?? Bandą debili i nieudaczników w rządzie? Fatalnym stanem dróg? Więc chociaż Głuszcem można, produktem ostatniej Polskiej firmy lotniczej, która na pewno nie będzie włoską własnością :gent: :cool: Pzdr

be-HIND-eyes - Sob 07 Lip, 2007

Więc ty przyjmij że Świdnik będzie dokapitalizowany przez Aguste która bedzie posiadac około 20 % udziałów..wiesz ja bym chciał może i pracować w Agusta -Polska ale tak nie będzie i to myśle że dłuzej niż przez najbliższe 5 lat. Przyjmujesz? :gent:
keylan - Wto 10 Lip, 2007

be-hind-eyes - "coś" dzisiaj nad lublinem latało, sokół, ciemny, ok godziny 20 to był głuszec czy coś innego? wydawało mi się że widzę głowice obs. i wyciągarkę, bocznych pylonów nie zauważyłem... ale mogę się mylić chociaż nisko latał
lekomin - Sro 11 Lip, 2007

tony6,
z całym szacunkiem, ale jaka jest alternatywa?

be-HIND-eyes - Sro 11 Lip, 2007

Na 100% nie był to głuszec..tylko świeżutki zmodernizowany W-3RL. Właśnie dwie sztuki są na lotach a trzecia nadal powstaje :gent:
keylan - Sro 11 Lip, 2007

be-HIND-eyes napisał/a:
Na 100% nie był to głuszec..tylko świeżutki zmodernizowany W-3RL. Właśnie dwie sztuki są na lotach a trzecia nadal powstaje :gent:

właśnie znów latał 3 piękne kółeczka nad dachem mojego bloku mam dwie fotki, dziś jeszcze niżej i tym razem w pełnym słońcu, ehh śliczności :)

vader9 - Sob 14 Lip, 2007

A tu mamy kolejne zdjecie 0901
do premiery chyba coraz blizej, pozdrawiam

poison - Sob 14 Lip, 2007

co ten śmiglowiec posiada na poczatku ogonu?? wyglada jak jak kogut ale napewno nia nie jest
Arrakis - Sob 14 Lip, 2007

Było kilkakrotnie w tym wątku. To takie hokus-pokus, coby rakiety w niego nie trafiały ;) .

Arrakis

morfeusz34 - Sob 14 Lip, 2007

wiem że się czepiam ale im więcej oglądam zdjęć tym bardziej ten wkm wygląda ciut mizernie (delikatnie mówiąc)
Botras - Sob 14 Lip, 2007

Mogli chociaż podstawę muszki zdjąć :D
TomSon - Nie 15 Lip, 2007

Komandosi postaraliby się o GAU-19 na dziobie.
keylan - Nie 15 Lip, 2007

a czemu nie zostawili kadłubowych 2x23mm? (sokół zdaje się w części wersji ma je z boku)
Botras - Nie 15 Lip, 2007

"Kadłubowego". To jedna sztuka broni dwulufowej.
G. Hołdanowicz - Nie 15 Lip, 2007

Coś Ci mówi pojęcie masy płatnej/udźwigu? Zobacz ile doszło (plus to czego nie widac). Pewnie że lepsze byłoby działo 20/23 mm, ale dla zduszenia ogniem gości na jeepach to też wystarczy, jak sądzę.
poison - Nie 15 Lip, 2007

Czy śmogłowiec ten został jakoś dodatkowo dopancetrzony???
werty - Nie 15 Lip, 2007

"Jakoś" został... Czy wystarczająco? Stanowczo nie...
TomSon - Pią 20 Lip, 2007

Głuszec został na tyle opancerzony na ile pozwalają jego stare silniki tam nie ma T800 ani P&W z AgustyWestlanda 139
gryf001 - Sob 21 Lip, 2007

Sprawa silników trochę mnie zastanawia. Bo obiegowa wyrażana przez dobrze poinformowanych opinia głosi że na pewno są stare i niewzmocnione i uzupełnione jedynie o FADECa. I że ogólnie sprawa silników TWD-10 już sie rypła jako napęd dla Bryz a odmiana śmigłowców podażą ta sama droga tyle ze trochę później...
Spokoju nie daje mi ten artykuł z Lotnictwa sprzed jakiegoś czasu, o testach na stanowisku naziemnym kompletnego zespołu napędowego tj, wzmocnionych silników W2 i przekładni WR-3B. A co do samego Głuszca pewien szczegół widoczny na opublikowane już zdjęciach.
Tak sobie tylko głośno myślę...Czekam teraz na miażdżąca krytykę.
Pozdrawiam. Gryf.

be-HIND-eyes - Pon 23 Lip, 2007

Co do silników do był pomysł zainstalowania P&W PT-6..a;e jak napisał Tony - pozamiatane.
Kolejne trzy Głuszce powstają z płatowców o numerach 811, 819,820...nowy świeżo wyprodukowany Sokół to wersja W-3A. to 15 maszyna 9 serii normalnie WOW :cool: treudno mi orzec kto będzie odbiorcą..a Czeskie Sokoły w wersji SAR( dlaczego nasze Wojsko nie chce takiego kokpitu jak w czeskich..już nie tylko mapa cyfrowe ale do tego 3 MFD,wiem że u nas Głuszec tylko że tak naprawde to ma tylko troche bardziej zaawansowany kokpit,pozatym to już drugi remont "Czechów a więc 3 tysie godzin w powietrzu a nie jak u nas 415 dopiero co 1500 sic!) będą malowne jak Anakondy tyle że spód nie będzie czerwony, tylko kontynuacja motywu z boków..a pod przednumi szybami brak czerni....pierwsza tak pomalowana to bodajże 718.
pzdr.

gryf001 - Nie 29 Lip, 2007

Na Forum Militarium
be-HIND-eyes napisał/a:
witam. jedna z salonek ma całkowicie zdemontowaną tapicerkę i wyposażenie kabiny i jest doprowadzona do standardu zwykłej wersji transportowej, i obecnie oprócz kamuflażu i klimi jedyna rzecz jaka go rożni od "zwykłych" Sokołów to gustowny welurowy dywanik w kabinie pilotów na podłodze;).
A z innych wieści ..Sokół otrzyma w końcu nowy pięciołopatowy wirnik!!! Świdnik dostał 9 mln zł na opracowanie i wdrożenie tego wirnikia...a ogólnie na prace rozwojowe otrzymał 25 mln zł..które mają równiez pojść na następne Głuszce..tyle wiem na chwilę obecną...jutro będę wiedział ciut więcej.
Pozdrawiam. be-HIND


Link: http://www.militarium.net...=1345&start=200

Pisząc o salonce masz na myśli niedoszłą Iracką?
Ciekawi mnie ten wirnik, tak samo jak Sokół 2. Wracając do wirnika dla mnie bardziej
ważne od liczby łopat jest kontrakcja samej głowicy wirnika. Liczę że w końcu doczekamy sie nowoczesnej "sztywnej" głowicy.

Pozdrawiam. Gryf.

Jakub Mike - Pon 30 Lip, 2007
Temat postu: Wirnik bezprzegubowy
W śmigłowcu najtrudniej zaprojektować trzy zespoły: zespół napędowy, przekładnię główną i rzeczony wirnik nośny. Nic więc dziwnego, że udane rozwiązania przechodzą na całą rodzinę statków powietrznych. Te 9 mln złotych na projekt, badania i prace wdrożeniowe może jednak nie wystarczyć. Z tego co pamiętam projekt piasty wirnika nośnego z przegubami elastomerowymi wpłynął do Urzędu Patentowego już w 1995 roku tylko, że od tego czasu trochę wody już upłyneło. Nawiasem mówiąc co się stało z wirnikiem ze składanymi łopatami nośnymi przeznaczony dla Anakondy/Sępa? Skończyło się na etapie makiety?
TomSon - Pon 30 Lip, 2007

Lepiej późno niż wcale 5 łopatowy wirnik + jeszcze stare silniki. byleby był nowoczesny sztywny bo to daje wyższa zwrotność Sokołowi i zmniejsza liczbę części do awarii.

Jakub: Eurocopter opracował 5 łopatowy wirnik i przekładnię a następnie zastosował w nowych wersjach Pumy (EC-225/725) i Delfina (EC-155). Do Sokoła (aby był Sępem na przykład) brakuje nowoczesnego systemu napędowego, który wymienili Brytole czyli silniki T800 zamiast RollRoyce Gema (Lynx 300) oraz nowej belki z wirnikiem ogonowym (Future Lynx). Na kontynencie zastosowali silniki PW 206i 207 do wyboru w Agustach jak i w Eurocopterach. Awionikę glass cocpit kompletowana jest w zestawy jak w czołowych firmach Bendix, Thales, Rockwell Collins trzeba zamówić i wliczyć w cenę. Świdnik spóźnia się z westernizacją (glass cocpit, silniki i wirniki) swoich produktów i zaoferowaniem alternatywnych wersji napędowych, a posiadanie najnowocześniejszych odmian swoich maszyn w ofercie pozwoliłoby konkórować na głównych rynkach. W sytuacji zapóźnienia Świdnika - rozwiązaniem może być "naciągnięcie" Agusty Westlanda do zaadoptowania zwartego i nowoczesnego układu wirniki-przekładnia-silniki z AW139 albo z Lynxa 300 do nowo produkowanych i gruntownie modernizowanych maszyn .

G. Hołdanowicz - Pon 30 Lip, 2007

od kiedy Bendix (którego zresztą już nie ma) można stawiać w jednym rzędzie z Thalesem czy Rockwellem??!!?!
TomSon - Pon 30 Lip, 2007

Wymieniłem niektóre firmy oferujące awionikę producentom z których zestawów korzystają nawet Rosjanie, dzięki za info o Bendixie którego instrumenty kiedyś montowali do maszyn mieleckich.
Botras - Pon 30 Lip, 2007

TomSon napisał/a:
nawet Rosjanie


Heeej! No to jest nobilitacja ;)

TomSon - Pon 30 Lip, 2007

Iljuszyn i Tupolew proponują zachodnią awionikę w swoich maszynach pasażerskich, Kamow i Mil stosują systemy francuskie, Suchoj w Su-30MKX stosuje podzespoły francuskie i izraelskie.
plut. pchor. rez - Pią 24 Sie, 2007

za dzisiejszą Rzeczpospolitą:

Cytat:
PRZEMYSŁ CIĘŻKI PZL Świdnik stawia na inwestycje

Głuszec zastąpi sokoła

W ramach tajnego programu Głuszec Państwowe Zakłady Lotnicze w Świdniku zmodernizują kilkadziesiąt śmigłowców Sokół. Projekt ma pochłonąć setki milionów złotych

Na bazie śmigłowca Sokół powstaną głuszce i szkoleniowe puchacze
MARIAN ZUBRZYCKI
MON nie chce zdradzić szczegółowych kosztów przedsięwzięcia. Wiadomo jednak, że dzięki modernizacji sokołów powstanie nowoczesny śmigłowiec pola walki. Prototyp głuszca zostanie przez armię zaprezentowany na najbliższych targach obronnych w Kielcach.

Sprzęt naszpikowany elektroniką

Bojowy sokół ma być wyposażony w elektroniczne systemy obrony, np. przed atakiem rakietowym, urządzenia wykrywające radary, wyrzutnie flar i dipoli, a także dostosowane do sojuszniczych wymagań środki łączności, identyfikacji i nawigacji. Orężem helikoptera będzie między innymi zdalnie sterowany karabin maszynowy, kierowany celownikiem na hełmie pilota. Wkrótce wojsko ujawni, ile uzbrojonych helikopterów bojowych zbudują zakłady w Świdniku. Kiedy startował projekt Głuszec, zakładano modernizację 36 sokołów.

Do tej pory linie produkcyjne świdnickiego zakładu opuściło 140 sokołów. Te śmigłowce również będą unowocześniane. Na początek inżynierowie skonstruują zupełnie nowy wirnik. Będzie on bardziej efektywny i zbudowany w dużej mierze z kompozytów. Około 30 mln zł na badania da rząd, drugie tyle wyłożą PZL.

- Wirnik to jeden z najbardziej newralgicznych elementów śmigłowca, nowe rozwiązanie będziemy również chcieli wykorzystać winnych konstrukcjach -mów Jan Mazur, rzecznik PZL.

Przede wszystkim innowacje

Obecnie Świdnik realizuje kontrakt na dostawę 22 treningowych helikopterów SW4 Puchacz. Będą się na nich szkolić polscy piloci wojskowi. Zaprojektowano go od podstaw. To ewenement, bo nowe konstrukcje na świecie to dziś najczęściej efekt pracy kilku firm, które łączą siły z powodu dużych kosztów przedsięwzięcia.

Jest szansa, że pieniądze na innowacyjne projekty wyasygnuje Unia Europejska. Świdnik uczestniczy w europejskim projekcie Green Helicopter, które służą tworzeniu technologii przyjaznych środowisku w lotnictwie. -Postęp w branży jest bardzo szybki, staramy się za nim nadążać - tłumaczy Mazur.

Na razie ponad połowa 300-milionowych rocznych przychodów PZL pochodzi z zagranicznych zamówień na dostawy komponentów lotniczych. Największym partnerem jest tu włoska Agusta, która w Świdniku projektowała nawet kadłub wielozadaniowego śmigłowca AW 139. Branżowi analitycy spodziewali się, iż Włosi pójdą za ciosem i zaangażują się w PZL również kapitałowo. Agusta Westland jest zadowolona z obecnej formy współpracy i na razie nie wychodzi poza niezobowiązujące dyskusje - mówi ekspert jednego z branżowych miesięczników lotniczych.

ZBIGNIEW LENTOWICZ
No dobra a co z silinkami, przecież jak zapchają do kadłuba te elektroniczne zabawki i opancerzą conieco to ten Głuszec bedzie miał kłopoty z szybkimi manewrami w powietrzu. A tego podpisu pod zdjęciem to wogóle nie rozumiem- jak na bazie Sokoła mają powstać nowoczesne Puchacze- specjaliści od lotnictwa pomocy!
G. Hołdanowicz - Pią 24 Sie, 2007

Ale nie ma kłopotu a skuteczność użycia uzbrojenia jest znacznie wyższa dzięki współpracy z systemamia optoelektronicznymi.
plut. pchor. rez - Pią 24 Sie, 2007

Co do skuteczności uzbrojenia to zgoda ale stosunek mocy do masy to chyba nie jest zbyt korzystny, Sokoły na nadmiar mocy to chyba nigdy nie cierpiały, a pozatym kto teraz robi do nich silniki i przekładnię?
ToMac - Pią 24 Sie, 2007

To chyba jakaś pomyłka z tym Puchaczem albo nowa nazwa SW-4 (może z powodu tego że spadł?). Był Puszczyk, będzie Puchacz?
Arrakis - Pią 24 Sie, 2007

Autorowi się nieco pokiełbasiło. Nie ma co bić piany. W Kielcach, mam nadzieję, będzie można go spokojnie i dogłębnie obejrzeć. Już wkrótce. Ja osobiscie ciekaw jestem tego, co w kwestii awioniki zmalowali, no i oczywiście, w kwestii noktowizji :bye: .

Arrakis

gryf001 - Wto 04 Wrz, 2007

W rozmowie z pilotami i przedstawicielem WSK dowiedziałem sie:
Że Sokół 2 to tak naprawdę stary kadłub (na początek) ale z nowym układem napędowym. Silniki(zachodnie), przekładnia plus 5 łopatowy silnik. Wspominali w kontekście PT6 ze niby jakieś standard z Bryzami. Co do drzwi na przestrzał, jak zrozumiałem najpierw układ napędowy na "starym" kadłubie. Opracowanie nowego nie stanowi problemu, poprostu chcą to robić jakoś poklei.
Z tym że na FM
be-HIND-eyes napisał/a:

Silniki to PT6 a co do kadłuba ..hmmm a moge wiedzieć Gryfie z kim rozmawiałeś , boz tego co ja wiem to właśnie niepewna jest zmiana silników..ale kadłub to właśnie podstawa tego projektu...szerszy i dłuższy a takze szerokie drzwi desantu ..na przestrzał. No i ten wirnik. To tyle co moge powiedziec ja....
Pzdr.


I teraz już nic nie wiem...
A dalej:
Przy Głuszczu była wyłożona 7 prowadnicowa NATOwska wyrzutnia NPR kalibru 70mm, podwieszana przez belkę pośrednicząca. Docelowa wyrzutnia będzie zrobiona pod nasz układ podwieszeń, będzie miała 15 prowadnic i będzie "prostokątna". Do wyrzutni sowieckiej prominencji kończy sie/skończyła sie amunicja.
Reflektor na razie bez filtru/przesłony NVG.
Na nosie i ogonie zaślepione póki co czujniki opromieniowania wiązka.
Co do stanowiska strzeleckiego panowie piloci jak i pan z WSKi wspominali o wielolufowej 12,7mm jak i o 20mm działku (francuskim). Naprowadzanie póki co dzojem lub oznaczenie wideo-trakerem celu na monitorze. Czemu nie ruchem głowy stwierdzili brak dostępu do stosownej technologii w wymaganym czasie (?)

be-HIND-eyes napisał/a:
Wojsko zrezygnowało z tego pomysłu...poszli na tanioche.


Pozdrawiam. Gryf.

Arrakis - Wto 04 Wrz, 2007

Cytat:
Reflektor na razie bez filtru/przesłony NVG.


Trochę dziwne, a oszczędność w sumie niewielka. :?:

Cytat:
Czemu nie ruchem głowy stwierdzili brak dostępu do stosownej technologii w wymaganym czasie (?)


Może np. mieszane uczucia pilotów Tigerów na temat niektórych rozwiązań? To nie jest takie proste.

Arrakis

gryf001 - Wto 04 Wrz, 2007

TZN reflektor docelowo ma być z filtrem, tylko póki co testują bez.
Co do drugiej sprawy to może jedno i drugie (technologia, koszta)
Pozdrawiam. Gryf.

Arrakis - Wto 04 Wrz, 2007

Tzn jak? Po prostu odkręcili filtr?

Arrakis

gryf001 - Wto 04 Wrz, 2007

Ja odniosłem wrażenie że temat z filtrem maja przetestowany na Anakondzie. A docelowo dla 4 Głuszców PL/CSAR będzie filtr, a teraz zajmują sie ważniejszymi sprawami. Nie drążyłem bardziej tematu.
Pozdrawiam. Gryf.

Arrakis - Wto 04 Wrz, 2007

Wiem, że już montowali reflektory z filtrem i to nie tylko na Anakondzie, ale nie da się tak po prostu dołożyć sam filtr, jeśli na śmigłowcu jest wersja reflektora bez niego. Trzeba przy okazji parę istotnych rzeczy wymienić. Moim zdaniem szkoda pieniędzy.

Arrakis

RadArek - Czw 06 Wrz, 2007

Cześć wam . :viktoria: Dziś pierwszy raz się zalogowałem :gent:
ale od dawna śledzę ten temat i nie tylko ten.
i mam pytanie...są targi w Kielcach atu jakby nic ... żadnych relacji i spostrzeżeń na żywo od szanownych kolegów którzy mają możliwość zobaczyć wreszcie z bliska tego naszego latającego ptaszka .
Jeśli to możliwe to proszę o jakieś relacje na Boga :modli: :modli: :modli:

[ Dodano: Czw 06 Wrz, 2007 ]
a pro po ... prasa już zaczęła się podniecać Black Hawkiem ... Widziałem zdjęcie min. Gosiewskiego w kabinie tego zabytku. coś mi mówi że przetarg 100 lecia na śmigłowce tak jak na samoloty wielozadaniowe mamy już rozstrzygnięty przed odczytaniem werdyktu...
i obym się mylił... :( :-o

Arrakis - Sob 08 Wrz, 2007

No cóż. Obserwując to, co się dzieje dookoła, odnoszę wrażenie, iż mamy do czynienia z NPŚB - tłumacząc z polskiego na nasze - Narodowy Program Śmigłowcowy BlackHawk. Jeśli chodzi o Głuszaca, to zapewny tak w Raporcie, jak i w NTW ukażą się obszerne materiały na jego temat.
Jeśli chodzi o całokształt to :oki: . Ja traktuję go jako prototyp.
Odniosę sie tylko do jednej kwestii. Jeśli chodzi o dostosowanie do NVG, to :nop: Są moim zdaniem niedopuszczalne błędy. Jeśli na wzór tego śmigłowca ma być modernizowanych/doposażanych ileś tam kolejnych W-3, to warto chyba zrobić to porządnie :mlotek: .

Arrakis

corran - Sob 08 Wrz, 2007

Ja się zastanawiam czemu w kabinie śmigłowca są tylko dwa LCD (umieszczone poziomo) kiedy światowym standardem są po dwa LCD dla każdego z pilotów (zawyczaj umieszczone pionowo).

Można by pomyśleć że to wynik oszczędności ale w takim razie skąd unkalne rozwiązanie z LCD w kabinie desantu?

Wypadało by zobaczyć jak wygląda kokpit nowoczesnego smgłowca (tym bardziej że zapewne już niedługo zakupimy nowe maszyny - warto by zmodernizowane Sokoły były podobnie wyposażone).

Inna kwestia to czemu Puszczyk nie ma takiej kabiny?

Arrakis - Sob 08 Wrz, 2007

Ja się doliczyłem 3. Rozmiary tablicy przyrządów oraz wielkość kabiny narzucają pewne ograniczenia. Aby dodać kolejny wyświetlacz, należałoby wyrzucić kolejne wskaźniki, czyli w rezultacie zintegrowac je w systemie/komputerze misji i wyświetlać na monitorach.
Moim zdaniem przesadzasz.

Arrakis

TomSon - Sob 08 Wrz, 2007

Ze zdjęć Corrana wnioskuje że monitorów jest wystarczająca ilość w kabinie załogi. Po prostu wybrano do integracji duże monitory z wielkimi wieńcami klawiszy i zagnieżdżono po jednym. Na więcej nie ma miejsca. Gdyby wybrano inne monitory, podobne do stosowanych w Eurocopterach to można byłoby dać 2 jeden na drugim w miejsce jednego wielkiego. Oczywiście przekonfigurowując awionikę. Pliot migłby wybrać w 1 górnym sztuczny horyzont, a w 1 dolnym poniżej, mapę misji.
corran - Sob 08 Wrz, 2007

TomSon napisał/a:
Ze zdjęć Corrana


Nie moich a Michała Gajzlera.

TomSon napisał/a:
wnioskuje że monitorów jest wystarczająca ilość w kabinie załogi. Po prostu wybrano do integracji duże monitory z wielkimi wieńcami klawiszy i zagnieżdżono po jednym. Na więcej nie ma miejsca. Gdyby wybrano inne monitory, podobne do stosowanych w Eurocopterach to można byłoby dać 2 jeden na drugim w miejsce jednego wielkiego. Oczywiście przekonfigurowując awionikę. Pliot migłby wybrać w 1 górnym sztuczny horyzont, a w 1 dolnym poniżej, mapę misji.


Polecam znaleść kokpit NH-90, nowszych UH-60 czy UH-1Y.

Arrakis - Nie 09 Wrz, 2007

Monitory są normalne. Po prostu nie jest to pełny "glass cockpit" tylko rozwiązanie pośrednie w którym pozostawiono sporo standardowych wskaźników. Pamiętajmy jednak o rozmiarach tego śmigłowca (a jeden monitor jest przeznaczony dla głowicy).
NH-90 to nie najlepsze porównanie dla Sokoła. To sporo większa maszyna. Prawie zupełnie wyeliminowano wskaźniki analogowe i zamontowano 5 monitorów.

Arrakis

oponent - Nie 09 Wrz, 2007

Witam wszystkich uczestnikow tego tematu. To moj pierwszy post na forum i dlatego NIESMIALO pozwalam sobie podjac dyskusje z bardziej doswiadczonymi "forumowiczami" :gent:
corran napisał/a:
Ja się zastanawiam czemu w kabinie śmigłowca są tylko dwa LCD (umieszczone poziomo) kiedy światowym standardem są po dwa LCD dla każdego z pilotów (zawyczaj umieszczone pionowo).

Można by pomyśleć że to wynik oszczędności ale w takim razie skąd unkalne rozwiązanie z LCD w kabinie desantu?

Ogladalem te monitory, moim zdaniem sa dostatecznie czytelne, a maja za zadanie zobrazowanie tylko danych pilotazowo-nawigacyjnych oraz systemu uzbrojenia. Dodatkowe monitory przeznaczone zazwyczaj sa dla parametrow zespolu napedowego. W tym przypadku wymagaloby to kolejnych miesiecy (moze lat?) na integracje systemu, a nastepnie walidacje i CERTYFIKACJE. A czas sobie plynie....
Trzeci monitor, w kabinie desantu ma zupelnie inne zadania i rzeczywiscie jest rozwiazaniem unikalnym, slyszalem bardzo pozytywna opinie Amerykanow.
corran napisał/a:
Wypadało by zobaczyć jak wygląda kokpit nowoczesnego smgłowca (tym bardziej że zapewne już niedługo zakupimy nowe maszyny - warto by zmodernizowane Sokoły były podobnie wyposażone).

I po co te zlosliwosci?? Czy sadzisz, ze ludzie, ktorzy porwali sie na taka prace nie widzieli nigdy rozwiazan przyjetych przez innych?? Zauwaz, ze CALA integracja zostala przeprowadzona w Polsce, a nie jest to zadanie podejmowane przez kazda firme! I w jakim czasie powstal! :brawo:
corran napisał/a:
Inna kwestia to czemu Puszczyk nie ma takiej kabiny?

Hmm.... Moze to kwestia czasu i pieniedzy? Rozumiem przez to oczywiscie zainteresowanie ze strony uzytkownika, zauwaz, ze Gluszec powstal dla Wojas Aeromobilnych, a uzytkownikiem Puszczyka sa Sily Powietrzne, ktore uwazaja F-16 za panaceum.... (oczywiscie moje prywatne zdanie, ktore z gory potepiam... ;) )

Arrakis napisał/a:
Rozmiary tablicy przyrządów oraz wielkość kabiny narzucają pewne ograniczenia. Aby dodać kolejny wyświetlacz, należałoby wyrzucić kolejne wskaźniki, czyli w rezultacie zintegrowac je w systemie/komputerze misji i wyświetlać na monitorach.


Calkowicie sie zgadzam!! :efendi2:

Arrakis - Wto 11 Wrz, 2007

Zastanawia mnie jedna sprawa. Sokół, pardon, Głuszec, jaki jest, każdy widzi. Ma swoje wady, ma swoje zalety. Skoro już nasze Mi-24W mają latać przez kolejne 15 lat, to ja naprawdę nie widzę sensu istnienia wersji CSAR Głuszca. Jest to rozwiązanie na siłę. Czy nie lepiej byłoby odkurzyć Pluszcza, zaktualizować, wykorzystując doświadczenia programu Głuszec i jednak powrócić do koncepcji 4 Mi-24 CSAR?

Arrakis

Satsumi - Wto 11 Wrz, 2007

Cześć
Moze kogos tu rozczaruje tym twierdzeniem ale niestety obie maszyny zarowno głuszec jak i MI-24 do zadan CSAR-u nie nadaja sie za bardzo.
Pozdrawiam

G. Hołdanowicz - Wto 11 Wrz, 2007

Satsumi,
Już kiedyś tłumaczyłem, że Mi-24CSAR (a obecnie Głuszec CSAR) mają stanowić wyposażenie przejściowe, pozwalające na wypracowanie procedur i wyszkolenie załóg (szeroko pojętych). Zgadzam się, że Mi-24 lepiej z dwojga złego się do tego nadaje, ale podejrzewam że stopień zmian byłby na tyle duży, że jednak łatwiej było to zrobić na Głuszcu, do którego jednak mamy wszelkie prawa. A że Mi-24 polatać mogą do 2022 to takie założenie, czy rzeczywiście tak będzie to czort wie. Ponadto układ kabiny Głuszca bardziej odpowiada potencjalnemu następcy, co sprzyja zasadniczemu zadaniu...

Satsumi - Wto 11 Wrz, 2007

Cześć
G.H odpowiedz na PW.Przez pomylke wrzucilem ją tutaj ale juz to usunąłem
pozdrawiam

Arrakis - Wto 11 Wrz, 2007

Tak się akurat składa, że doktryna CSAR naszego Wielkiego Brata, przepraszam, teraz mamy Wujka, jest dostępna w sieci. Co my tam mamy. Śmigłowiec CSAR. Jakieś śmigłowce wsparcia. A-10 w górze, a jak trzeba, to i F-16 się znajdzie. Do tego tankowce, powietrzne stanowisko dowodzenia, oslona wywiadowcza, itd...
Cienko widzę to nasze trenowanie procedur CSAR.
Albo jesteśmy znowu uzależnieni w 100% od sojuszników (jak to wygląda w A., to wiadomo), albo opracowujemy własną koncepcję, takie CSAR w skali mini, ale w sytuacjach awaryjnych możemy działać sami, nie oglądając się na nikogo. Moim zdaniem Głuszec się tu raczej średnio nadaje.

Arrakis

G. Hołdanowicz - Wto 11 Wrz, 2007

Arrakis,
Komponenty CSAR mają praktycznie wszystkie państwa NATO (budują też Czesi, Bułgarzy, Rumuni), bo w razie czego to operacja jest Combined, znaczy się wielonarodowa w ramach Sojuszu. Stworzenie całej paczki jest możliwe praktycznie tylko przez Amerykanów, Francuzów i Brytyjczyków, wkrótce także Włochów i Turków. W pewnym stopniu też przez Szwedów...

Arrakis - Wto 11 Wrz, 2007

Orientuję się.
Pytanie tylko, czy mamy być w stanie działać tylko i wyłącznie w ramach wspólnych operacji, czy też chcemy mieć możliwość organizowania operacji CSAR również bez opieki i oglądania się na Wujka Sama?

Ponieważ jednak plany dotyczące naszych Mi-24 zmieniają się co 5 minut, a jest to dodatkowo sprzęt niepoprawny politycznie, to powyższe pytanie należy uznać za pytanie z gatunku akademickich.

Mam jeszcze jedno pytanie, tym razem już nieakademickie. Czy na Głuszcu przewidziano operowanie w nocy, w goglach noktowizyjnych, z wykorzystaniem wyświetlacza HUD?

Arrakis

G. Hołdanowicz - Wto 11 Wrz, 2007

Jak rozumiem tak. Ale przyznam nie dopytywałem. Docelowo ten wyświetlacz z PCO na NVG.
Arrakis - Wto 11 Wrz, 2007

To znaczy, że można patrzeć sobie przez gogle i zarazem przez wyświetlacz HUD pilota i w ten sposób korzystać z niego?
Można zweryfikować tą kwestię?

Cytat:
Docelowo ten wyświetlacz z PCO na NVG

Z tego się akurat cieszę. To byłoby duże zwiększenie bezpieczeństwa lotów w goglach.

Arrakis

G. Hołdanowicz - Wto 11 Wrz, 2007

Można, ale pozwolisz, że za dnia?
Arrakis - Sro 12 Wrz, 2007

Cytat:
Można, ale pozwolisz, że za dnia?


:efendi2: może być nawet za tydzień.

Arrakis

corran - Sro 12 Wrz, 2007

Jeśli dobrze zrozumiałem to będą jakieś HUDy nakładane na NVG.
^NyG@^ - Sro 12 Wrz, 2007

Ostatnio przyglądałem się zdjęciu Głuszca i zastanawia mnie jedno:
Co znajduje się po lewej stronie z przodu - chodzi mi o białego grzybka. Czy jest to jakiś odbiornik :?: I jeżeli tak to czy zostanie przebudowany, poprzez schowanie go do środka :?: Bo tak na zewnątrz to trochę dziwnie ;)


http://magnum-x.pl/pol/im...W/gluszec_1.jpg

u99 - Sro 12 Wrz, 2007

w/g RAPORTu 9/2007 ten biały grzybek to antena pomocniczego GPS i ma zniknąć w egz. seryjnych. Jest na zdjęciu w w/w gazecie na s.30 :czytanie:
G. Hołdanowicz - Sro 12 Wrz, 2007

Potwierdzam.
^NyG@^ - Sro 12 Wrz, 2007

To w takim razie będzie trzeba zakupić ów Raport :cool: Dzięki za info.
oponent - Pią 14 Wrz, 2007

tony6 napisał/a:
Cały ten Głuszec na MSPO robił szczerze mówiąc wrażenie przygotowanego na kolanie na szybcika prototypu, żeby tylko pokazać coś na salonie. Ale też i nie miałem złudzeń, że będzie inaczej.


A dlaczego...? :?:

gryf001 - Pią 14 Wrz, 2007

Przyłączam sie do pytania. tony6, co było takie według Ciebie inżynierze robione na chybcika w Głuszcu czego ja internetowy specjalista nie zauważyłem, oświeć ciemna masę i podziel sie przemyśleniami.
Pozdrawiam. Gryf.

mjr Misiu - Sob 15 Wrz, 2007

Cytat:
Tylko tu i tak wracamy do punktu wyjścia: przy niezmenionym wirniku i zespole napędowym ten śmigłowiec po dozbrojeniu, dopancerzeniu, zatankowaniu, z desantem na pokładzie nie bardzo będzie latał. A w Iraku/Afganistanie to pewnie nawet nie wystartuje.


A kto powiedział, że ten śmigłowiec ma być lekiem na całe zło w LWL? I kto powiedział, że ma być następcą MI-24, który to może, owszem zabrać desant, wystartować, i pognębić npla uzbrojeniem pokładowym? I zrobić to i w Iraku i w Afganie.

A może to to na co obecnie stać nasz przemysł i MON - tylko tyle i aż tyle.

Moim zdaniem Głuszec to maszyna do szkolenia/treningu z wyposażeniem/uzbrojeniem niemalże kompletnie nieobecnym w LWL. I może pełnić ALBO rolę ograniczonego wsparcia, ALBO maszyny transportowej (choć jej zdolności tutaj wydają się raczej iluzoryczne - poza tym mamy jeszcze inne W-3WA, i Mi-8/17), ALBO rozpoznawczej - ale chyba nikt :x nie będzie od niej oczekiwał JEDNOCZESNEGO wypełniania wszystkich typów misji - nawet hamburgery takich maszyn nie mają.

A co do "desantu". Głuszec przewożący np sekcje snajperską - 2 osoby, lub specjalną np 4 osoby z UKM i wysadzający ten mikro desant gdzieś na flance lub tyłach npla może mu popsuć szyki - jednocześnie masa takiego "desantu" pozostanie prawie bez wpływu na możliwości maszyny.

I kończąc, niech mnie ktoś poprawi - Głuszec w postaci wystawionej na MSPO był "demonstratorem technologii" PRZED badaniami państwowymi - czy tak? Bo jeśli tak, to jego OSTATECZNY wariant może wyglądać inaczej, wszak konstruktorzy pilnie śledzą nasze deliberacje :wesol: o ich produkcie na nfow , prawda? ;)

Pozdrawiam

G. Hołdanowicz - Sob 15 Wrz, 2007

A Pan inżynier nie wie, jak wyglądają statki powietrzne PODCZAS testów? Nie dowiedział się Pan inżynier kiedy śmigłowiec będzie doprowadzany do konfiguracji SERYJNEJ? Ja bym się czepiał wielu spraw gdyby ZOSTAŁY w serii, teraz to jest ogromny krok naprzód. Ale jak prosto i łatwo i przyjemnie pokrytykowac, prawda...?

Majorze - nie był demonstratorem technologii, był prototypem po próbach zakładowych (z pełnym strzelaniem) i przed państwowymi. Ale to zawsze prototyp i do tego służy, żeby sprawdzic pewne rzeczy.
I masz pełną rację - ten śmigłowiec ma przygotowac LWL do wejścia w maszyny docelowe, aby nie popełnic takiego głupstwa jak to było z F-16 i brakiem przygotowania kadr do korzystania z nowej awioniki i systemów pokładowych. I w dodatku może wesprzec wojska i działac w pewnym zakresie w tandemie z Mi-24. Tak jak Lynx i jego następca, też Lynx ;) ale zmieniony. Fakt że jeszcze mocniej, ale z jakim budżetem i w jak długim okresie czasu.

lekomin - Sob 15 Wrz, 2007

Tak swoją drogą w ostatniej nTW można sobie zobaczyć zdjęcie tego nowego wielolufowego km z Tarnowa ;) w górnej części reklamy.. swoją drogą reklamy poszczególnych firm sporo już ujawniły.. kokpit Głuszca też się chyba najpierw pojawił w reklamie Instytutu.

Co do Głuszca to mam mieszane odczucia: z jednej strony widać postęp i kilka fajnych rzeczy zrobiono, głównie w zakresie awioniki [pełna integracja po szynie na tą skalę to chyba pierwszy raz w Polsce]. Z drugiej podstawową wadą Sokoła jest niedobór mocy, a tutaj FADEC nie pomoże.

Do końca nie wiem, jaką funkcję Sokół ma spełniać na polu walki.. Bo jeśli śmigłowca transportowego, to po jakiego mu ruchome stanowisko strzeleckie? Prosiłbym o przykład tego rodzaju rozwiązania gdziekolwiek [za wyjątkiem rumuńskich Pum i specyficznych wersji MH60 w wersji dla 160SOAR] w cywilizowanych krajach.. Do tego "joystickowe" sterowanie.. Próbujemy zrobić śmigłowiec szturmowy? Bez żartów.. Do tego bajki o rakietach 70mm z kierowaniem laserowym: chciałbym uprzejmie poinformować, że nigdzie na świecie na razie takiego pocisku nie udało się opracować. W USA po wydaniu setek milionów dolarów program skasowano w istniejącej formie.

To co ja bym zrobił: jak najbardziej zostawił zintegrowaną awionikę, zdjął jakiekolwiek uzbrojenie strzeleckie, czy to "stare" działko z Sokoła czy to nowy ruchomy km z Głuszca. Ma to dwie zalety 1) obniżenie masy, 2) więcej miejsca na pokładzie. Zamiast tego zasobnik z km podwieszany w razie potrzeby.

Odpusciłbym "dużą" głowicę optoelektroniczną i raczej poszedłbym w kierunku mniejszej, "nawigacyjnej" (takiej jaka będzie na nowym Lynxie dla przykładu).
Ponadto niezbędna jest rozbudowa środków obrony, tzn. system ostrzegający o opromieniowaniu przez radar i laser, system ostrzegający o wystrzelonej rakiecie i zintegrowany z tym system wyrzutni środków zakłucających. Szczególnie ważny jest ten drugi system, który daje pilotowi informacje o wystrzelonej rakiecie kierowanej na podczerwień.. w warunkach Afganistanu czy Iraku, RWR czy LWR na nic się nie zdają. Opancerzenie zostaje jak najbardziej.

To wszystko pozwala mieć polski odpowiednik battlefield support helicopter.

gryf001 - Sob 15 Wrz, 2007

A wiec po kolei.

tony6 napisał/a:
np. napęd zasilania amunicją umieszczony na chama na zewnątrz bezpośrednio na prowadnicach taśmy (!) poza płatowcem,


Tu kwestia jest poważniejsza, z rozmów dowiedziałem sie ze WP rozpatruje jeszcze możliwość zamiany WKM pod nosem na:
1. wielolufowa 12,7.
2. działko 20mm prominencji francuskiej.

Osłony są pracowanie, ale póki nie wyjaśni sie kwestia przedstawiona powyzej nie robią ich.
Ogólnie maja napięty budżet programu, i nie chcą niepotrzebnie marnotrawić pieniędzy, wojsko sie zdecyduje , wojsko dostanie.

tony6 napisał/a:
wiązki przewodów we wszystkich kolorach tęczy puszczone na zewnątrz (!!) prawej burty śmigłowca (do wyrzutnika flar i silników) i wepchnięte rozczulająco pod uszczelkę prawego okna,


Internetowy ekspert po zapytaniu o te kolorowe wiązki kabli panów z WSK dostał odpowiedz : to do telemetrii, potrzebne do prób wojskowych, później po próbach znikną.

tony6 napisał/a:
czy wreszcie kuriozalny system sterowania uzbrojeniem strzeleckim - za pomocą dżojstika mocowanego na udzie drugiego pilota za pomocą taśmy velcro (czyli popularnego "rzepa") (!!!) i monitora w kabinie . Już widzę jak to jest stabilne podczas manewrów maszyny. Parafrazując znaną reklamę - prawie jak w Apaczu. Jednak "prawie" naprawdę robi różnicę.


Jest na rzepa bo WP tak sobie zażyczyło?? Tj nie mogą sie zdecydować na konkretne miejsce?


tony6 napisał/a:

Plusem, który zauważyłem był monitor dla dowódcy desantu.
Tylko tu i tak wracamy do punktu wyjścia: przy niezmenionym wirniku i zespole napędowym ten śmigłowiec po dozbrojeniu, dopancerzeniu, zatankowaniu, z desantem na pokładzie nie bardzo będzie latał. A w Iraku/Afganistanie to pewnie nawet nie wystartuje.


Zgadzam sie z opinia z silnikami i wirnikiem, ale: w tym temacie coś sie dzieje to raz. Dwa Głuszec w obecnej postaci to i tak bardzo duży postęp w kwestii śmigłowców WL. Nowoczesna zintegrowana awionika plus realna możliwość latania w nocy. Rozważył bym tylko kwestie czy każdy Głuszec potrzebuje 12,7 pod nosem.
Dziękuje za odzew i z wrócenie uwagi na maluczkich.
Pozdrawiam. Gryf.

Stevie - Sob 15 Wrz, 2007





:gent:

G. Hołdanowicz - Sob 15 Wrz, 2007

Ruchomy kaem, tak jak pisałem, ma przede wszystkim umożliwiac "wymiatanie" ewentualnych napastników np. podczas lądowania, w krytycznych momentach. Tak naprawdę to w RPA na Pumach było jako pierwsze, pod kadłubem, działko nawet w pionie, właśnie dla wytłuczenia robactwa na drodze. Stałe zasobnik nie daje tych możliwości.
70 mm jak najbardziej są rozwijane i w USA, i w Norwegii, i w Turcji, i w UK. Wprawdzie Kongres przyciął fundusze na BAE Systems APKWS II (Advance Precision Kill Guided Weapon System), ale zarówno ten system, jak i konkurencyjny (przegrany w 2006) Lockheed Martin DAGR (Direct Attack Guided Rocket) są dalej rozwijane.

Sundowner - Sob 15 Wrz, 2007

Panie Hołdanowicz, proszę nie szukać na siłę usprawiedliwienia dla widzimisię projektantów/odbiorców! W trakcie lądowania z desantem, to obaj piloci powinni mieć ręce na sterach śmigłowca, żeby w wypadku gdy któryś oberwie, móc nadal bezpiecznie operować maszyną! Który z nich niby ma prowadzić wtedy jeszcze ostrzał z ruchomego działka za pomocą dodatkowego joysticka ? Dla maszyny desantowej te stanowisko strzeleckie jest zbędne, wręcz tylko przeszkadza, a właśnie działko ustawione na wprost w kierunku lotu maszyny będzie skuteczniejsze, bo jego użycie nie wymaga oderwania przez pilotów rąk od sterów. Oczywiście celownik nahełmowy mógłby zmienić sytuację, ale nie oszukujmy się, że coś takiego na Sokole kiedykolwiek zobaczymy.
gryf001 - Sob 15 Wrz, 2007

Sundowner napisał/a:
Oczywiście celownik nahełmowy mógłby zmienić sytuację, ale nie oszukujmy się, że coś takiego na Sokole kiedykolwiek zobaczymy.


A czy już nie widzieliśmy?
Pozdrawiam. Gryf.

lekomin - Sob 15 Wrz, 2007

Wymiataniem to się powinien zajmować loadmaster mając do dyspozycji jakiegoś miniguna (o bardzo wysokiej szybkostrzelności). Wymiatanie nie jest zadaniem dla drugiego pilota, który powinien zajmować się wszystkim tylko nie trzymaniem prawej ręki na joysticku sterowania jednolufowym km.. Z tą opinią zgadzają się chyba wszyscy na zachodzie.. Wszystkie, lub prawie wszystkie, śmigłowce transportowe [lub w nowomowie battlefield support helicopters] mają uzbrojenie pokładowe montowane z boku i z tyłu kadłuba. I nigdy nie steruje nim 2. pilot! Chodzą słuchy o wieżyczce pod CV-22 w wersji CSAR dla USAF, ale zdjęć tego nie widziałem ;)

Co do rakiet 70mm, to wiesz doskonale dlaczego skasowano projekt BAE? Bo technologia jak narazie nie działa a jej koszt jest bardzo wysoki. Perspektywicznie to rzeczywiści super pomysł, ale wątpie żeby był dla nas dostępny przed 2012-1015 rokiem [wtedy wstępnie ma wejść na wyposażenie US Army]. Nie zmienia to faktu, że nie jest to broń dla śmigłowca transportowego/wsparcia pola walki, ale dla śmigłowca szturmowego [i tak była/jest projektowania].

Nie róbmy z Sokoła śmigłowca szturmowego.
p.s. zwróć uwagę na układ ostrzegania o odpaleniu pocisku.. to jest na chwilę obecną podstawowy UOR dla wszystkich śmigłowców latających nad Irakiem i Afganistanem. A my się podniecamy Laser Warning Receiver..

Botras - Sob 15 Wrz, 2007

Sundowner napisał/a:
Panie Hołdanowicz, proszę nie szukać na siłę usprawiedliwienia dla widzimisię projektantów/odbiorców! W trakcie lądowania z desantem (...)


Cóż, najwyraźniej mamy w Głuszcu nie transportowego UH-1D, tylko uzbrojonego, wspierającego UH-1B...

lekomin - Sob 15 Wrz, 2007

Botras,
ale idea UH-1B to ma kilkadziesiąt lat i podlegała ewolucji w stronę dzisiejszych śmigłowców szturmowych.. W USA nie ma bezpośredniego odpowiednika Głuszcza.. najbliżej mu do brytyjskiego Lynxa, i to na nim radziłbym się wzorować.

Sundowner - Sob 15 Wrz, 2007

Właśnie Botras tak to wygląda... z tym, że:
- UH-1B to rok 1962
- UH-1B był mniejszy i lżejszy o 37%, mając silnik słabszy zaledwie o 24%... czyli miał lepszy stosunek mocy do masy niż Sokół,a mimo to ten Huey był uznawany za przeciążony :???:
- w UH-1B kontrolery uzbrojenia znajdowały się na przyrządach sterowych śmigłowca - dopiero wprowadzenie pocisków kierowanych TOW wymagało dodatkowego małego joysticka - który problemu tam nie stanowił, z powodu zasięgu broni przezeń kontrolowanej.

Botras - Sob 15 Wrz, 2007

lekomin napisał/a:
ale idea UH-1B to ma kilkadziesiąt lat

Sundowner napisał/a:
- UH-1B to rok 1962


Ależ wiem, kiedy działały ubrojone UH-1B i co z tego wynikło (AH-1)... Oby i u nas kiedyś wynikło analogicznie...

Sundowner napisał/a:
- w UH-1B kontrolery uzbrojenia znajdowały się na przyrządach sterowych śmigłowca


Lecz w systemach uzbrojenia UH-1 z ruchomym uzbrojeniem lufowym w postaci par M60, czy pojedynczych M134 na końcach pylonów, facet obok pilota miał ruchomy celownik na pantografie i sterował uzbrojeniem poruszając tym ustrojstwem.

Sundowner - Sob 15 Wrz, 2007

Tak, ale użycie bojowe zrewidowało ten system, gdyż rzadko korzystano z tego systemu jako kontrolera broni, a wykorzystywano go jako celownik przezierny, a broń była cały czas wycelowana w przód i odpalana ze sterów. Natomiast to co akurat nie było przed nosem maszyny było ostrzeliwane z M60 strzelców bocznych.
mjr Misiu - Sob 15 Wrz, 2007

Cytat:
Wymiataniem to się powinien zajmować loadmaster mając do dyspozycji jakiegoś miniguna (o bardzo wysokiej szybkostrzelności).
Taaak, i niech jeszcze podwieszą go z tym minigunem na szelkach pod dziobem Głuszcza do uszu przytroczą lejce a końce dadzą pilotom - będzie wtedy wymiatał, że hoho.

"Loader" jak go nazywasz, może obsługiwać km zamontowany TYLKO w burcie/ach Głuszca, a to znakomicie ogranicza jego pole widzenia/ognia nie mówiąc o tym, że aby npla zdusić trzeba będzie śmigłowiec obrócić bokiem - cóż za piękny cel! Nie mówiąc już, o tym że wtedy piloci NIKOGO nie wysadzą bo będą lecieć BOKIEM do strefy lądowania. I miast patrzeć gdzie wylądować, będą werbalnie wskazywać strzelcowi pokładowemu w co ma strzelać :x .

Stąd jedynym logicznym umiejscowieniem "wymiatacza" jest dziób maszyny. Owe stanowisko MUSI być zdalnie sterowane bo wtedy zwalnia pilota od manewrowania całą maszyną - może więc wybrać lądowisko w czasie gdy "drugi" będzie wymiatał. O ile w ogóle zajdzie potrzeba wymiatania kogokolwiek. Dlaczego?

Bo mając FLIR na dachu, NAJPIERW zrobią sobie rekonesans, jeśli strefa będzie "gorąca", stukną z 70mm Hydr (2x 19 rakiet - da rady tyle Głuszec udżwignąć?), one lepiej wymiotą niż najlepszy minigun, a jak już pozamiatają to wtedy EWENTUALNIE wysadzą desant. Ewentualnie, bo tak naprawdę nigdy żadnego desantu Głuszce wysadzać nie będą. Będą zamiast tego osłaniać inne Sokoły i Mi-8/17 - te podrzucą szturmanów.

Co do broni w ZSMU a.k.a "wymiatacza"- jak zwykle kolejny kompromis między tym co mamy i tym na co nas stać. Pewnie, że chciałbym pod nosem Głuszca widzieć M134 lub jeszcze lepiej jakiś podobny tylko kalibru 12,7mm (ponoć w Tarnowie pracują nad czymś takim). Ale jest, co jest. Na razie bynajmniej. Potem może i nawet granatnik 40mm.

Kończąc.

Prawie wszyscy zakładacie, że Głuszec to ma być maszyna a la Apache dla ubogich plus Blackhawk a to wszystko w jednym. Od co najmniej 25 lat podział śmigłowców na polu walki jest USTALONY: szturmowe, transportowe, rozpoznawcze, dowodzenia, WRE, uzbrojone. Głuszec to UZBROJONY śmiglak, w sam raz do treningu, nauki, podtrzymania nawyków a jak zajdzie wyższa konieczność do bardzo ograniczonej walki. I tyle. Zresztą, spójrzcie na liczbę maszyn jakie planują przebudować do Głuszca - 16, 18 sztuk? Za mało na wojnę - w sam raz do szkolenia i na misje.

Od zakupu maszyn szturmowych z prawdziwego zdarzenia LWL nie ucieknie. Wtedy będzie można "pomarzyć" o uzbrojeniu i wyposażeniu, a i tak rzeczywistość finansowa sprowadzi "marzycieli" brutalnie na ziemię.

Czołgiem waszmościom :gent:

PS. Marzy mi się 10 eskadr Comanchów - projekt US.ARMY zamknęło - my go odkupujemy, finalizujemy, produkujemy w Świdniku i sprzedajemy jak ciepłe bułeczki... Hamburgerom MUAHAHAHAHHAA. :jupi9:

Botras - Sob 15 Wrz, 2007

mjr Misiu napisał/a:
"Loader" jak go nazywasz, może obsługiwać km zamontowany TYLKO w burcie/ach Głuszca


I monitor w kabinie desantu oraz 'przenośny' joystick od wieżyczki pod nosem mogłyby czynić pewną sugestię...

mjr Misiu napisał/a:
Potem może i nawet granatnik 40mm.


Granatniki nie zadomowiły się w śmigłowcach, po krótkim występie w Wietnamie. Nędzna prędkość wylotowa przy znacznej powierzchni bocznej pocisku, to złe połączenie z podmuchem spod wirnika. Jak pociski z lufy w śmigłowcu mają wybuchać silniej, niż jest w stanie 12,7mm amunicja Nammo, to rozmowa zaczyna się od 20mm działka.

corran - Sob 15 Wrz, 2007

Problem Głuszca/Sokoła rozbił bym na 2 części:

1) Platforma - czyli podstawa śmigłowca która będzie używana niezależnie od aplikacji śmigłowca - tuaj w oczy rzucza się bardza niska moc zespołu napędowego (najnowszy UH-1Y ma zespół napędowy o mocy ponad dwa razy większej niż W-3WA).

Zmian można dokonać dwojako - albo po przez wymianę silników na zupełne inne (istniała koncepcja z silniami PT-6 - wiążąca się z praktycznym przebudowaniem połowy śmigłowca) albo po przez ulepszenie obecnych silników PZL-10W. Koncepcja opracowania PZL-10W2 istnieje gdzieś od lat 90, i przynajmniej teoretycznie nie powinno być problemu z wcieleniem jej w życie. W praktyce z jedenej strony PZL-Rzeszów jest teraz amerykański (a jak uczy redaktor Hypki w ostatnim Raporcie, Ameryka to zło) z drugiej strony przedstawiciele Rzeszowa twierdzą że wojsko nie jest zainteresowane mocniejszymi silnikami - doprawdy dziwne to bardzo.

Do elemntów platformy zaliczył bym również wyposażenie silników w FADEC, mające realną wartośc środki samoobrony i cyfrową awionikę - na pewno są to słuszne zmiany (tyle że na Boga, jeśli już się bawimy w cyfrową awionikę nich to będzie pełen szklany kokpit jak w cywilizowanych maszynach a nie jakieś półśrodki).

2) Aplikacje - Normalni ludzie patrząc na Sokoła, widząc w jego przedniej części kabinę pilotów a w tylnej część transportową z ławkami dla desantu myślą że to śmigłowiec transportowy. Niestety ludzie odpowiedzialni za wdrażanie tego śmigłowca w Wojsku Polskim normalni nie są. Od samego początku śmigłowiec ten forsowany był jako maszyna "bojowa" (w domyśle szturmowa). Ja jestem jeszcze w stanie zrozumieć producenta - gdyby nie spełniał idiotycznych wymagań wojska nie kupiło by ono Sokoła (warto wiedzieć że pierwsze Sokoły zakupiły nie Wojska Lotnicze czy Wojska Lądowe, ale Marynarka Wojenna).

Chcąc przywrócić normalność wypadało by aby Głuszec był przedewszystkim maszyną transportową co najwyżej z opcjonarną możliwością przenoszenia km w oknach czy zasobników npr. Zalety tego były by takie że pozbywamy się z maszyny kilkuset kg zbędnego w zadanich transportowych złomu, a jest to tym bardziej ważne przy ograniczonej mocy zespołu napędowego. Nie wiem również w jaki sposób Głuszec ma się ostrzeliwywać z zamocowanego tak nisko km, w cywilizowanym swiecie stosuje się do tego km zamocowane w drzwiach i oknach (można by pomyśleć o jakimś karabinie napędowym 7,62). Jeszcze jedna kwestia to zamocowanie głowicy obserwacyjnej - która w tego typu maszynie powinna być zamontowana od spodu (w miejscu obecnego stanowiska km) tak by można było prowadzić swobodną obserwacje równiez tego co pod i za śmigłowcem. Głowica wysoko zamocowana może mieć sens w śmigłowcu przeciwpancernym (jak koncepcyjny Huzar).

Nie wiem czy śmiać się czy płakać kiedy widzę oczami wyobraźni Głuszca (z obecnymi silnikami) w grących-wysokogórskich warunkach Afganistanu, obładowanego ruchomym km, zasobnikami na podwieszeniach i oczywiście pełnym desantem.

Co się zaś tyczy Głuszca jako maszyny szturmowej (czy rozpoznawczej) to po pierwsze nie ma to najmniejszego sensu bez podobnej modernizacji Mi-24, a po drugie to zamiast odkrywać Amerykę na nowo należało by wyciągnąć plany Huzara - czyli działko GIAT 20mm i NT-D. Obecny koncept niby śmigłowca bojowego z km i z laserowymi 70mm śmiechu jest warty.

[ Dodano: Sob 15 Wrz, 2007 ]
Sundowner napisał/a:
Tak, ale użycie bojowe zrewidowało ten system, gdyż rzadko korzystano z tego systemu jako kontrolera broni, a wykorzystywano go jako celownik przezierny, a broń była cały czas wycelowana w przód i odpalana ze sterów. Natomiast to co akurat nie było przed nosem maszyny było ostrzeliwane z M60 strzelców bocznych.


I tym sposobem osiągniemy poziom USA z czasu wojny Wietnamskiej. Nich żyje polska myśl techniczna!!!

mjr Misiu - Sob 15 Wrz, 2007

Cytat:
I monitor w kabinie desantu oraz 'przenośny' joystick od wieżyczki pod nosem mogłyby czynić pewną sugestię...
Tak, a pilotom będzie strzelec zaglądał przez ramię, gdy cel będzie poza kanałem optyki.

Mnie też nie podoba się ów joystick przyczepiany do uda pilota (ale czemu joystick? wszak w takiej sytuacji gamepad byłby lepszy). Mnie też się wydaje, że celownik nahełmowy to optymalne rozwiązanie. Poza tym proszę, nie róbmy z ZSMU w tej postaci głównego oręża Głuszca.

Cytat:
Jak pociski z lufy w śmigłowcu mają wybuchać silniej, niż jest w stanie 12,7mm amunicja Nammo, to rozmowa zaczyna się od 20mm działka.


A proszę bardzo! http://lotnictwo.net/foto.php?id=107326

Ten miał i 20mm działko, i ppk, i FLIR ... i gdyby nie indolencja MONu mielibyśmy już dawno onego Głuszca.

PS. Przepraszam ale nie mogłem znależć zdjęcia uzbrojonego W-3K. Ktoś mógłby pomóc?

corran - Sob 15 Wrz, 2007

http://peternet.pl/edu/9b.jpg
http://peternet.pl/edu/7b.jpg
http://peternet.pl/edu/8b.jpg
http://peternet.pl/edu/1b.jpg

No i Myszka Miki czyli W-3 ze Szturmem
http://peternet.pl/edu/11b.jpg

TomSon - Sob 15 Wrz, 2007

Ktoś wspomniał o Lynxie - napęd, wirniki T800 o mocy 1100 KM, albo cały napęd wziąć z AW139 wtedy można będzie dać działko trzylufowe TM-197 z SuperCobry, sterowane ruchami hełmu (TopOwl).
Sokół by zostać Głuszcem/Huzerem potrzebuje coś mocniejszego niż PZL 10 i bardziej niezawodny napęd niż skonstruowany Świdniku.

Corran :piwo: :piwo:

mjr Misiu - Sob 15 Wrz, 2007

To czego potrzebuje Sokół to zastąpienia go produkowanym w Świdniku AW149. I kropka.
MariuszeRBe - Sob 15 Wrz, 2007

Skoro AgustaWestland promuje u nas NH-90 to o AW-149 trzeba chyba zapomnieć.
jonasz - Sob 15 Wrz, 2007

cały czas zapominacie, że Głuszec pokazany na MSPO jest prototypem, który nie wszedł jeszcze oficjalnie do uzbrojenia. nie wiemy, czy tak będzie wyglądał w ostatecznej konfiguracji. największą zaletą programu nie jest ruchomy wkm, ale zintegrowana awionika, która umożliwia loty w każdych warunkach pogodowych i operowanie w środowisku sieciocentrycznym oraz systemy samoobrony. bełkot o zastępowaniu relatywnie nowego śmigłowca innym jest dla mnie komiczny. pokłosie programu znajduje/znajdzie zastosowanie na innych statkach powietrznych (Bryza, Mi-17), więc zamiast biadolić zacznijcie może się cieszyć, cooo ? ;)
mjr Misiu - Sob 15 Wrz, 2007

Cytat:
Skoro AgustaWestland promuje u nas NH-90 to o AW-149 trzeba chyba zapomnieć.
NH-90 i AW 149 to dwa kompletnie różne rodzaje maszyn. NH-90 to może przyszły następca Mi-8/17, a AW 149 jak ulał pasuje na następcę Sokołów. Tym bardziej, że Świdnik robi kadłuby do AW 139, jeśli się nie mylę.
TomSon - Sob 15 Wrz, 2007

PZL Świdnik zaprojektował i produkuje kadłuby do AW-139.

Co do Głuszca to sprzęt doświadczalny, raczej do badań integracji awioniki, bez zmiany napędu i wirników wysoko nie polata w górach. Produkcja PZL-10 właściwie się kończy, czas pójść drogą Anglików i Włochów - powiniśmy zrobić tak jak oni, wymienili Gemy na CTS-800 (Silniki z Commanche'a) w Lynxach 300 i A-129, my zmieńmy PZL(TWD-10) na Rolls Royce T800 w nowym zespole napędowym. Albo transplantujemy 'serce' z AW-139 i wrzucamy w remontach na Sokoły. Po sprawnych negocjacjach z Agustą (oby nie wycieli numeru jak z Okęciem).

corran - Sob 15 Wrz, 2007

mjr Misiu napisał/a:
NH-90 i AW 149 to dwa kompletnie różne rodzaje maszyn. NH-90 to może przyszły następca Mi-8/17, a AW 149 jak ulał pasuje na następcę Sokołów. Tym bardziej, że Świdnik robi kadłuby do AW 139, jeśli się nie mylę.


Ja bym to widział tak - dla kawalerii albo jedna średnia maszyna za Mi-8 a później i za Sokoły (2/3 Europy z NH-90) albo duet mniejszy i większy (AW-149 i EH-101 - Brytyjczycy tak będą mieli).

Trzeba wiedzieć że AW-149 to będzie maszyna tylko pół rozmiaru mniejsza od UH-60.

Dla Sił Powietrznych (maszyny VIP, SAR, CSAR) i Marynarki Wojennej (SAR, ZOP bazowania lądowego) wybór może być tylko jeden - EH-101.

Tak czy inaczej albo EH-101 i NH-90, albo EH-101 i AW-149.

Wada NH-90 jest taka że przy obecnym rozparcelowaniu jego produkcji nie ma szans na produkcje w PL, zleta to pokrewieństwo techniczne z Tigerem (ale to chyba dla nas za drogo).

G. Hołdanowicz - Sob 15 Wrz, 2007

Ustalmy jedno: jak przemysł robi coś zgodnie z wymaganiami użytkownika, może kontrowersyjnymi a może kompromisowymi, to źle. Żle także, gdy nie słucha użytkownika. Panowie, toż to paranoja. Każdy produkt jest kompromisem. Ja osobiście wolę, aby przez najbliższych 15 lat Sokoły, które i tak będą, miały jednak coś "na sobie" niż były gołe. Lepiej coś mieć, niż nie mieć i potem narzekać, gdy okaże się że nawet największy sojusznik w 2 dwa miesiące nie może nam nic dać...
Lekominie - a kto powiedział, że naprowadzane laserowo Hydry mają być jutro czy pojutrze? Niech będą za 3-5 lat, i tak będzie dobrze. To dobry kierunek i bardzo porządany. Pewno też modny, ale nie jest to ślepa uliczka. Zresztą zobaczcie, ile różnych pietruszek może nieść Sokół i teraz Głuszec. To po prostu trzeba mądrze wykorzystać, nie czekając z założonymi rękami, jak to było z czekaniem na F-16. To taka ścieżka, jaką poszli Rumuni z MiGami-21, będą przygotowani na nowe samoloty, a Lancery to tylko coś przejściowego...

vader9 - Sob 15 Wrz, 2007

Zgadzam sie z moim imiennikiem Grzegorzem Hołdanowiczem, narzekacie że działko pod nosem jest złe i przytaczacie że inne śmigłowce mają inne rozwiązania, czy to automatycznie znaczy leprze ?? a może to za jakiś czas Głuszec będzie stawiany za prekursora/innowatora.
Poczekajmy na wyniki testów strzeleckich......
Brońmy naszą myśl techniczną może 1 będzie niedoskonały ale kolejne będą już leprze.
Ważne że nie został W-3 w ogóle pogrzebany. Bardzo się ciesze że Głuszec powstał.

Poza tym rozmawiałem z pilotem z 66 a propos strzelania z działka 2x23mm, wcale to nie jest
najlepsze rozwiązanie umieścić je z boku osi śmigłowca, w trakcie strzelania pojawia się tak duży moment odchylający że powoduje zejście z kursu i trzeba je korygować rotorem, ten sam fakt powoduje konieczność kontrolowania długości serii, a celność zależy od umiejętności
pilota a nie od działka.

ps: teraz ja ponarzekam : mało jest zdjęć na sieci Głuszca dajcie panowie jakieś linki :gent:

corran - Sob 15 Wrz, 2007

vader9 napisał/a:
narzekacie że działko pod nosem jest złe i przytaczacie że inne śmigłowce mają inne rozwiązania, czy to automatycznie znaczy leprze ?? a może to za jakiś czas Głuszec będzie stawiany za prekursora/innowatora.


Prekursora i innowatora z rozwiązaniami z Wietnamu? Dobre sobie.

A Pume SOCAT widział?

[ Dodano: Sob 15 Wrz, 2007 ]
I może jeszcze dwa słowa - w Głuszcu jest kilka bardzo ciekawych rozwiązań które z całą pewnością są krokiem na przód. Problem w tym jak to wszystko poskładano do kupy.

Jak się ma ten km w nosie do GIAT 20mm sprzed 10 lat? Jak się ma zapowiedź laserowych hydr kiedyś tam w bliżej nieokreślonej przyszłości do ppk? Prawda jest taka że realna wartość bojowa Głuszca jest mniejsza niż projektów sprzed 10 lat, a nam się próbuje wmawiać jakie to cudo.

Może skupmy się by z Sokoła zrobić śmigłowiec "utility" może nie na światowym poziomie ale gdzieś w okolicach (i głęboko wierzę że to jest możliwe) zamiast traktować go jako choinkę i obwieszać coraz to bardziej wydumanymi bombkami.

I naprawdę bez urazy dla Świdnika - ja wiem że oni robią co im zieloni karzą.

oponent - Nie 16 Wrz, 2007

lekomin napisał/a:

(...) kilka fajnych rzeczy zrobiono, głównie w zakresie awioniki [pełna integracja po szynie na tą skalę to chyba pierwszy raz w Polsce].


TAK, DOKLADNIE! To pierwszy przypadek w historii naszego kraiku... Chyle czola prze tymi, ktorzy sie odwazyli! :gent:

lekomin napisał/a:
Ponadto niezbędna jest rozbudowa środków obrony, tzn. system ostrzegający o opromieniowaniu przez radar i laser, system ostrzegający o wystrzelonej rakiecie i zintegrowany z tym system wyrzutni środków zakłucających. Szczególnie ważny jest ten drugi system, który daje pilotowi informacje o wystrzelonej rakiecie kierowanej na podczerwień.. w warunkach Afganistanu czy Iraku, RWR czy LWR na nic się nie zdają.


Poza kosztami (naprawde duuuuze, zwlaszcza w przypadku powaznego MWS), jest jeszcze drugi aspekt. To wymaga rozwiazan systemowych w calym wojsku! NIe wystarczy miec samo urzadzenie, trzeba jeszcze dysponowac odpowiednimi bazami danych (identyfikacji i przeciwdzialania), ktorymi mozna by je "nakarmic", inaczej sa bezsensownym balastem.
A nie liczmy na to, ze ktorykolwiek kraj udostepni swoje zasoby!
Firmy - dostawcy systemu moga deklarowac rozne rzeczy, ale przeciez one nie maja dostepu do baz rzeczywistych, uzytkowych. To jest jedna z NAPRAWDE tajnych rzeczy! One deklaruja, majac w domysle bazy testowe, dla udowodnienia, ze system dziala.
A u nas w kraju nie wiem, czy ktokolwiek sie tym zainteresowal...? :???:
I ide o zaklad, ze Wielki Brat wcale nie zamierza nas wybawic z tego problemu przy okazji super-techniki F16!

Nie znaczy to, ze neguje sensownosc zabudowy systemu, zwlaszcza, jesli zalozyc, ze smiglowce mialyby operowac w rejonach wysokiego zagrozenia i wspolpracowac z tymi, ktorzy takimi bazami dysponuja i sa w stanie udostepniac je chocby wczytujac do systemu przed kazdym wylotem, bez dostepu do zrodel! Bo po locie i tak zostana wykasowane....

Pozdrawiam

paranoidsys - Nie 16 Wrz, 2007

Witam, 1 post [; mam przed soba gazete 'Glos Swidnika' w ktorej co nieco napisali o gluszcu i o wystawie w Kielcach. Jezeli nie urazi to nikogo to z checia bym zamiescil skana tego artykulu. A co do samego tematu, to moglby mi ktos powiedziec czy jest juz wiadomo cokolwiek na temat wdrazania gluszcow do wojska? Czy wciaz slychac tylko teorie ze do 20xx bedzie ich tyle a tyle. Czy ktos juz podjal jakas decyzje?
corran - Nie 16 Wrz, 2007

Trzy kolejne maszyny alb już trafiły albo trafią w najbliższym czasie do Świdnika
Sundowner - Nie 16 Wrz, 2007

oponent napisał/a:
lekomin napisał/a:

(...) kilka fajnych rzeczy zrobiono, głównie w zakresie awioniki [pełna integracja po szynie na tą skalę to chyba pierwszy raz w Polsce].


TAK, DOKLADNIE! To pierwszy przypadek w historii naszego kraiku... Chyle czola prze tymi, ktorzy sie odwazyli! :gent:
Ja może zwrócę uwagę, że z krajów produkujących wojskowe maszyny lotnicze, to jesteśmy chyba ostatnim jaki tego dokonał. Jeszcze do tego żyjemy w czasach gdzie cywilne awionetki dostają pełen "glass cockpit", wiec wybaczcie, że nie podzielam waszego hura optymizmu.
MariuszeRBe - Nie 16 Wrz, 2007

corran napisał/a:
mjr Misiu napisał/a:
NH-90 i AW 149 to dwa kompletnie różne rodzaje maszyn. NH-90 to może przyszły następca Mi-8/17, a AW 149 jak ulał pasuje na następcę Sokołów. Tym bardziej, że Świdnik robi kadłuby do AW 139, jeśli się nie mylę.


Ja bym to widział tak - dla kawalerii albo jedna średnia maszyna za Mi-8 a później i za Sokoły (2/3 Europy z NH-90) albo duet mniejszy i większy (AW-149 i EH-101 - Brytyjczycy tak będą mieli).

Trzeba wiedzieć że AW-149 to będzie maszyna tylko pół rozmiaru mniejsza od UH-60.

Dla Sił Powietrznych (maszyny VIP, SAR, CSAR) i Marynarki Wojennej (SAR, ZOP bazowania lądowego) wybór może być tylko jeden - EH-101.

Tak czy inaczej albo EH-101 i NH-90, albo EH-101 i AW-149.

Wada NH-90 jest taka że przy obecnym rozparcelowaniu jego produkcji nie ma szans na produkcje w PL, zleta to pokrewieństwo techniczne z Tigerem (ale to chyba dla nas za drogo).


Wybór NH-90 w wariancie z podwyższoną kabiną mógłby pozwolić na ominięcie przeszkód we włączeniu się do jego produkcji, a jednocześnie pozwoliłby na uniknięcie zakupu EH-101, który wbrew pozorom jedynym możliwym lekiem na całe nasze śmigłowcowe zło nie jest. Zakup maszyny takiej jak NH-90 - spełniającej większość wymagań zarówno kawalerii powietrznej jak i Sił Powietrznych i Marynarki Wojennej daje bowiem szansę na zakup niewielkiej liczby także większych śmigłowców klasy np. CH-47, których nam Merlin i tak nie zastąpi.
Z kolei już posiadane Sokoły zmodyfikowane w oparciu o program Głuszec oraz elementy zapożyczone z AW-139 pozwolą doczekać zakupu maszyn szturmowych, a ich dotychczasowe zadania - poza przejętymi przez NH-90 - podzielić można pomiędzy sukcesywnie zakupywane SW-4, AW-139 i ewentualnie AW-109 (zwłaszcza w przypadku ich wyboru dla LPR).

lekomin - Nie 16 Wrz, 2007

oponent,
Nie za bardzo rozumiem o jakich bibliotekach mówisz do MWR? Ktoś ma biblioteki poszczególnych pocisków plot w podczerwieni/ultrafiolecie? To chyba nie do końca na zasadzie dokładnego rozpoznawania sygnatury cieplnej pocisku i rozpoznawania jego typu, tylko ogólnie na rozpoznawaniu sygnatury cieplnej obiektu "który może ale nie musi być pociskiem". Wtedy uruchamiają się odpowiednie systemy przeciwdziałania w trybie automatycznym, a system sugeruje określony manewr obronny pilotowi. Ta technologia nie jest wcale taka stara i zasadniczo odbiega stopniem komplikacji od RWR. W przypadku Iraku i Afganistanu możemy wszystkie RWR zdjąć ze śmigłowców, a zamontować MWR i dobre i pojemne wyrzutniki flar.

sundowner,
integracja po szynie elementów nie projektowanych od początku w celu integracji [jak to ma miejsce w przypadku cywilnej awioniki, nomen omen wcale nie zawsze zintegrowanej] to wcale nie jest taka prosta sprawa.. Coś mi świta, że na Procjonie coś takiego ćwiczono a i pewnie gdyby objawiono nam pełną wersję Irydy z awioniką Sagema, szyna by na 99% tam musiała być.

G. Hołdanowicz,
Hydra z kierowaniem laserowym to perspektywicznie super broń, ale dla śmigłowców szturmowych [!!!] a nie transportowych/wsparcia pola walki. I pod tym podpisuje się obiema rękami i nogami. Ja nie wiem, jak 2. pilot na przeprowadzać to wymiatanie/przykrycie ogniem przeciwnika, gdy musi mieć możliwość szybkiego przejęcia obowiązków 1. pilota. Popytaj, jaką rolę ma spełniać Głuszec na polu walki, bo mnie się to nie trzyma kupy i zupełnie nie pasuje do doktryny hamerykańsko-brytyjskiej [=doktryna NATO, tam śmigłowce transportowe są eskortowane przez śmigłowce szturmowe i to te ostatnie zapewniają wsparcie ogniowe; dawno odkryto, że śmigłowiec transportowy nie do końca sprawdza się w roli śmigłowca szturmowego]. To nie jest tak, "a niech ma ten km, może mu się przyda", bo to ustrojstwo pewnie waży z kilkaset kilo z amunicją..

G. Hołdanowicz - Nie 16 Wrz, 2007

lekominie, w zasadzie sam sobie odpowiedziałeś. km pod nosem ma byc "dodatkiem", nie czymś zasadniczym. Owszem była opcja 20 mm GIATa, ale koszt stanowiska był równy 40% kosztów całej modernizacji, przynajmniej taką dostałem informację.
70 mm z naprowadzaniem laserowym to także uzbrojenie dla śmigłowca rozpoznania i wsparcia - Głuszec nie jest ani szturmowym, ani też transportowym. To bardziej coś na kształt ARH.
Szynę cwiczono już na Gipsówce, to na Głuszcu i migrujące gdzie indziej to pokłosie prac wówczas podjętych przez ITWL. Nie sztuka zamontowac glass kokpit. Sztuka to wszystko spiąc, i to właśnie integracja była podstawowym wyzwaniem i zdaje się sporym osiągnięciem.

corran - Nie 16 Wrz, 2007

MariuszeRBe napisał/a:

Wybór NH-90 w wariancie z podwyższoną kabiną mógłby pozwolić na ominięcie przeszkód we włączeniu się do jego produkcji, a jednocześnie pozwoliłby na uniknięcie zakupu EH-101, który wbrew pozorom jedynym możliwym lekiem na całe nasze śmigłowcowe zło nie jest. Zakup maszyny takiej jak NH-90 - spełniającej większość wymagań zarówno kawalerii powietrznej jak i Sił Powietrznych i Marynarki Wojennej daje bowiem szansę na zakup niewielkiej liczby także większych śmigłowców klasy np. CH-47, których nam Merlin i tak nie zastąpi.


Zgadzam się z tym że NH-90 w zupełności by wystarczył dla Kawalerii Powietrznej i że (tak czy inaczej) potrzebny jest ciężki śmigłowiec.

Tyle że:
- o ciężkim śmigłowcu (tak jak o maszynie szturmowej) możemy pomażyć ze względu na cenę. Jedyna możliwość na dzień dzisiejszy to przejęcie jakiegoś złomu od amerykanów co już przetestowaliśmy na przykładzie C-130 - moim zdaniem nie warto. Za to skoro i tak nie mamy środków warto poczekać na wyklarownie się nowych maszyn tej klasy - CH-53X czy nowy Eurocopter.
- Kiedy NH-90 wystarczy dla WL to uważam że dla SP i MW to zdecydowanie za mało. Marynarka Wojenna potrzebuje maszyn SAR i ZOP bazowania lądowego, Siły Powietrzne maszyn CSAR - w tych aplikacjach kluczowe znaczenie ma zasięg maszyny a i większe bezpieczeństwo zapewniane przez 3 silnik nie zaszkodzi. Na maszyny VIP podwyższony NH-90 potencjalnie się nadaje tyle że taka wersja nie istnieje - EC na do przetargu VIP wystawił Super Pumę.

G. Hołdanowicz - Nie 16 Wrz, 2007

Bo też do roli VIP maszyna wybitnie wojskowa (zrobiona od podstaw jako śmigłowiec dla wojska) NH90 jest przewymiarowany. Skoro można miec EC225 to po co przepłacac.

Eurocopter zarzucił plany rozwoju maszyny ciężkiej w segmencie CH-53K (ex X). W grę wchodzi kupno na rynku albo CH-53K albo Mi-26 (! - testy Francuzi będą robili w ciągu kilku tygodni).

Z ciężkimi to problem, bo SP całkiem nie widzą potrzeby ich posiadania, są tak zaślepieni, że mi słabo się robi. A LWL wcale nie musi byc głównym ich przyszłym użytkownikiem. No i pamiętajcie o jednej paranoi: ciągle więcej do powiedzenia w kwestii sprzętu latającego dla LWL mają SP niż WL. Serio.

Arrakis - Nie 16 Wrz, 2007

I tu się koło zamyka. Najpierw potencjalny użytkownik powinien, z głową, określić swoje potrzeby. A z tym, wiadomo, nie jest najlepiej.

Co do samego Głuszca, to chyba jego największym plusem jest nauka wyciągnięta z całego procesu integracji, zakładając oczywiście, że ITWL zrobił to z głową, a końcowe rozwiązanie jest idiotoodporne i ergonomiczne. Doświadczenia pokazują, że z tym różnie bywa, a podwójny rząd przycisków rodzi, jak dla mnie, pewne pytania. Czasami odnoszę wrażenie, że niektórzy boją się jak ognia poświęcenia 10 minut na podejrzenie rozwiązań zachodnich i starają się na siłę wyważać otwarte drzwi. No, ale koniec dywagacji na ten temat.

Noktowizja, jak już pisałem, moim skromnym zdaniem do poprawki. To ma przecież bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo lotu w goglach NVG. Prawdopodobnie jednak twórcy modernizacji nie bardzo wiedzą, jak się za to zabrać.

Arrakis

oskarm - Nie 16 Wrz, 2007

corran napisał/a:
Zgadzam się z tym że NH-90 w zupełności by wystarczył dla Kawalerii Powietrznej i że (tak czy inaczej) potrzebny jest ciężki śmigłowiec.
Czy ja wiem? Sądzę, że to nie jest takie jednoznaczne i zależy od struktury organizacyjnej jaką chcielibyśmy przyjąć. NH-90 nie zabierze na pokład całego plutonu (a dodatkowo będzie wymagać wiekszej ilości śmigłowców i załóg), a EH-101 tak. Maszyny klasy CH-53 czy CH-47 swoje kosztują i byłby potrzebne gdybyśmy chcieli dać brygadzie artylerię klasy M777, tylko czy nas na to stać? Taniej(?) i bardziej uniwersalnie byłoby włączyć w skład brygady eskadrę/pułk śmigłowców bojowych a jako wsparcie artyleryjskie zostawić sobie moździerze.
lekomin - Nie 16 Wrz, 2007

Bez CH47 sobie nie poradzimy. Mi26 to raczej eksperymentalnie się francuzi bawią.. choć w drugą stronę handel idzie w najlepsze. Właśnie kupili kamery termowizyjne do swoich T90 od Sagema :) Kilkaset sztuk
G. Hołdanowicz - Nie 16 Wrz, 2007

I dlatego wcale bym się nie zdziwił, gdyby kilka wzięli dla Legii w Afryce czy Oceanii...
W NPŚ śmigłowce ciężkie praktycznie nie są brane poważnie pod uwagę. W tzw. NPŚ rzecz jasna...

morfeusz34 - Nie 16 Wrz, 2007

jakieś doświadczenie kiedyś zebraliśmy eksplatując MI 6
Arrakis - Nie 16 Wrz, 2007

Cytat:
W tzw. NPŚ rzecz jasna...


A ja myślałem, że to się już nazywa NPŚB - Narodowy Program Śmigłowcowy BlackHawk. :(


Arrakis

ToMac - Nie 16 Wrz, 2007

Niezupelnie. Nazywa sie to B-NPŚ. BlackHawk - Narodowy Program Śmiglowcowy.
G. Hołdanowicz - Nie 16 Wrz, 2007

to ostatnie najładniejszze!!!
ToMac - Nie 16 Wrz, 2007

Howgh! (black...)
corran - Nie 16 Wrz, 2007

Co do dużch maszyn to sądzę że ich miejsce jest jednak w LWL - bo niby gdzie w SP miały by być używane?

Kiedy obecne zmiany wejdą w życie śmigłowce beą używane tylko w VIPpułku, grupach SAR, i 15 eds - nigdzie duże maszyny za bardzo nie pasują - trzeba by tworzyć nową jednostkę.

Problem nie wygląda EH-101 kontra NH-90 ale EH-101 plus coś jeszcze kontra NH-90.

Wprowadzając NH-90 można by nimi zastąpić najpierw Mi-8, później Mi-17 a na końcu również Sokoły (+ oczywiście nowa eskadra z czymś dużym). Wprowadzając EH-101 można by nimi zastąpić Mi-8, zaś dla następcy Sokoła należało by znaleść coś mniejszego.

[ Dodano: Nie 16 Wrz, 2007 ]
G. Hołdanowicz napisał/a:
Owszem była opcja 20 mm GIATa, ale koszt stanowiska był równy 40% kosztów całej modernizacji, przynajmniej taką dostałem informację.


Ja naprawdę uważam że lepiej gdyby co czwarty Głuszec dostał 20mm GIAT a reszta nic, niż gdyby wszystkim dać balast w postaci WKM-B.

MariuszeRBe - Pon 17 Wrz, 2007

oskarm napisał/a:
corran napisał/a:
Zgadzam się z tym że NH-90 w zupełności by wystarczył dla Kawalerii Powietrznej i że (tak czy inaczej) potrzebny jest ciężki śmigłowiec.
Czy ja wiem? Sądzę, że to nie jest takie jednoznaczne i zależy od struktury organizacyjnej jaką chcielibyśmy przyjąć. NH-90 nie zabierze na pokład całego plutonu (a dodatkowo będzie wymagać wiekszej ilości śmigłowców i załóg), a EH-101 tak.


I tutaj pojawia się - wg mnie - jedna z najciekawszych kwestii do rozstrzygnięcia. Wiele osób zbyt automatycznie podchodzi do zakupu nowych maszyn traktując je jedynie jako proste zastępstwo dla Mi-8. I dla przykładu uznając za pewnik, że trzeba do nich zapakować cały pluton, choćby najbardziej przez to ściśnięty. Tymczasem wybór NH-90 oznacza, że dajemy sobie z tym spokój i zastanawiamy się raczej nad możliwościami wzmocnienia plutonu - a w efekcie także kompanii - mając do dyspozycji miejsce dostępne w dwóch śmigłowcach.

G. Hołdanowicz - Pon 17 Wrz, 2007

:brawo: wreszcie prawidłowy kierunek. Zadania - Siły - Sprzęt (do kamizelki włącznie albo i butów). Nie odwrotnie...
Arrakis - Pon 17 Wrz, 2007

Ależ nie. Kupujemy najpierw BH, a potem się zastanowimy, jak dopasować do niego wszystko dookoła ;) .
Wiadomo może, na kiedy są planowane próby państwowe W-3PL?

Arrakis

G. Hołdanowicz - Pon 17 Wrz, 2007

Miały się zacząc jeszcze we wrześniu.
Arrakis - Pon 17 Wrz, 2007

Czyli nie należy już raczej spodziewać się jakiś znaczących zmian w stosunku do tego, co pokazano na MSPO.


Arrakis

G. Hołdanowicz - Pon 17 Wrz, 2007

Nie, i taki był sens trzymania tego wszystkiego z dala od ócz. Żeby doprowadzic do sensownej postaci, a nie skakac ruchem konika szachowego od widzimisię jednego pana do folderu przywiezionego przez drugiego.
gryf001 - Pon 17 Wrz, 2007

Arrakis, spokoju nie daje ci to dostosowanie do NVG??
Pozdrawiam. Gryf.

lekomin - Pon 17 Wrz, 2007

G. Hołdanowicz,
A ja mam kilka pytań po przeczytaniu Twojego artykułu w Raporcie. Jak ten km jest "celowany"? Jego ruch jest zsynchronizowany z ruchem głowicy FLIR a punkt celowania wyświetlany na jednym z monitorów? To jest lekko karkołomne rozwiązanie. Jeśli już chcą koniecznie km w wieżyczce to celowniczy system nahełmowy niestety musi być.

Druga rzecz: zwracasz uwagę na brak datalinka. Czy możesz mi podać przykład śmigłowca transportowego posiadającego takowy? Bo ja sorry ale sobie nie przypominam. Śmigłowce szturmowe to inna para kaloszy.

G. Hołdanowicz - Pon 17 Wrz, 2007

Pierwszy z brzegu przykład: australijskie MRH90 (NH90). Drugi: US Army Aviation AH-64D Apache, OH-58 Kiowa Warrior, CH-47 Chinook i UH-60 Blackhawk. Używanie IDM pozwala na wpięcie się w system sieciowy (w sieć). IDM nie jest obsługuje wszystkich komunikatów Linka 16, ale pozwala na sformalizowaną wymianę danych bez konieczności użycia fonii. Raczej przydatne. Także przy współdziałaniu ze śmigłowcami szturmowymi czy rozpoznawczymi, z UAV itp.
Z tego co wiem km nie jest spięty z głowicą. System nahełmowy wykracza poza budżet, aczkolwiek był brany pod uwagę. To tak jak to 20 mm działko. Fajnie by mieć. Ale drogo i długa kolejka do dostawy...
IDM też idzie na ARH, czyli ptaszka (aczkolwiek targanego kłopotami) tworzonego na miejsce OH-58.

G. Hołdanowicz - Pon 17 Wrz, 2007

Otwarcie mówię: zabiliście mi klina. Wstyd powiedzieć, ale w tym wszystkim nie dopytałem. Na zdrowy rozum istotnie należałoby zsynchronizować z głowicą. Mea culpae, sprawdzę jutro. :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :(
kocek - Pon 17 Wrz, 2007

G. Hołdanowicz napisał/a:
Otwarcie mówię: zabiliście mi klina. Wstyd powiedzieć, ale w tym wszystkim nie dopytałem. Na zdrowy rozum istotnie należałoby zsynchronizować z głowicą. Mea culpae, sprawdzę jutro.


Proponuje się jeszcze dopytać po co WKM ma muszkę i dlaczego uzbrojenie podwieszane było wielokrotnie odświerzaną atrapą z magazynu, co ciekawe do działek nie były pociagniete instalacje. Głuszec to niestety naprędce sklecona konfiguracja. Grzegorz czy ktoś się zastanowił czy te belki podiweszeń są w stanie przenieść siłę odrzutu działek w układzie bokser. Głuszec to funkcjonalna atrapapa.

gryf001 - Pon 17 Wrz, 2007

Pytałem o to na MSPO i dostałem taką odpowiedz:
Działko jest naprowadzane na 2 sposoby. Można ręcznie sterować dżojem i utrzymywać znak celowniczy na celu widocznym na monitorze lub oznaczyć cel na monitorze video trackerem i wtedy system automatycznie utrzymuje WKM na celu. Jak zrozumiałem w obu przypadkach jest potrzeba spięcia działka z głowicą. W pierwszym przypadku ręczna w drugim automatyczna.
Pozdrawiam. Gryf.

odzysk - Pon 17 Wrz, 2007

Hmm, jezeli stanowisko wkm jest pochodna Kobuza to chyba ma jakas wlasna kamere? W takim przypadku spinanie z glowica nie byloby konieczne.
Arrakis - Pon 17 Wrz, 2007

Gryf001,
z twojego opisu wynika, iż zastosowano układ podobny do układ sprzęgającego głowica-reflektor.

Arrakis

gryf001 - Pon 17 Wrz, 2007

No napisałem mniej więcej tak jak mi to zostało wytłumaczone, raczej niczego nie przekręciłem.
Pozdrawiam. Gryf.

Botras - Pon 17 Wrz, 2007

kocek napisał/a:
Proponuje się jeszcze dopytać po co WKM ma muszkę


A po co bawić się w wybijanie kołków i zdejmowanie jej?

kocek napisał/a:
Grzegorz czy ktoś się zastanowił czy te belki podiweszeń są w stanie przenieść siłę odrzutu działek w układzie bokser.


W jakim układzie...? To nie silnik tłokowy, gdzie zresztą odwrotnie, niż w rzeczonym działku 'spalanie' następuje jednocześnie w obu połówkach układu. Masz na myśli układ dwulufowy Gasta, jaki ma GSz-23, gdzie, kiedy jeden zespół ruchomy idzie w tył, drugi idzie w przód. Nie ma się czego bać, odrzut tego nie będzie większy, jak dwu działek jednolufowych o połowie szybkostrzlności i masy GSz-23 - strzelających naprzemian, nie jednocześnie.
A tak w ogóle, to czy aby na pewno Głuszec ma przenosić zasobniki z GSz-23?

Nemo5576 - Wto 18 Wrz, 2007

Dwa zasobniki UPK-23-250. Próby poligonowe w takiej konfiguracji podobno przeszedł.
G. Hołdanowicz - Wto 18 Wrz, 2007

kocku,
A na te pytania akurat odpowiedzi są mi znane:
- zastosowanie lufy z "muszką" niczemu nie przeszkadza, na stanowisku można założyć dowolną lufę od Utiosa, także w awaryjnym przypadku wziętą w polu z magazynu czy wręcz z pojazdu; muszka czy jest czy jej nie ma nie wpływa nijak na funkcjonowanie stanowiska ogniowego;
- uzbrojenie na wystawach jest przeważnie - i to na całym świecie - w postaci atrap, nie ma w tym nic zdrożnego; pełne próby użycia uzbrojenia łącznie ze strzelaniem npr oraz właśnie owych UPK-23-500 zostały przeprowadzone z bardzo dobrym rezultatem; zastosowanie podwieszanych zasobników z działami 23 mm (lub 20 mm - belki są natowskie, integracja nie stanowi problemu) nie wpływa negatywnie na śmigłowiec w powietrzu a zwiększa jego możliwości bojowe; wykonano także próby z minowaniem z powietrza oraz z użyciem bomb małych wagomiarów; to nie jest atrapa, to śmigłowiec przygotowany do ostatecznych prób państwowych, jeśli nie ma jakichś elementów (np. rozpraszaczy gazów wylotowych - też będą!) to tylko takich, które nie wpływają na ocenę modernizacji;
Mnie też razi joystick zabudowany z boku, ale widać tak trzeba/można było.
Jeszcze raz podkreślam, że skoro te śmigłowce mają WSPIERAć działania wojsk aeromobilnych jeszcze przez pewien czas, to może warto żeby RZECZYWIśCIE miały taką możliwość, także w interesie załóg. Zastosowanie głowicy i HUD radykalnie zwiększa chocby celność prowadzenia ognia, realizowanego dotychczas metodą z II wojny światowej (znaczniki na szybie, poprawki na oko).
To jest postęp. Ale nie koniec drogi.

Arrakis - Wto 18 Wrz, 2007

Cytat:
Mnie też razi joystick zabudowany z boku, ale widać tak trzeba/można było.


Powyższy wniosek, to chyba delikatne niedopowiedzenie. Może ten typ tak ma, ale samo miejsce zabudowy joysticka, to cud ergonomii :zly3: .


Arrakis

gryf001 - Wto 18 Wrz, 2007

G. Hołdanowicz napisał/a:

podwieszanych zasobników z działami 23 mm (lub 20 mm - belki są natowskie, integracja nie stanowi problemu) nie wpływa negatywnie na śmigłowiec w powietrzu a zwiększa jego możliwości bojowe; wykonano także próby z minowaniem z powietrza oraz z użyciem bomb małych wagomiarów;


Z tymi podwieszeniami to trochę kombinują. Zamki maja być w naszym standardzie ex-UW.
ponoć za duże koszty wymieniać w każdym Głuszcu na nowe std. NATO.

G. Hołdanowicz napisał/a:
... (np. rozpraszaczy gazów wylotowych - też będą!) (...) które nie wpływają na ocenę modernizacji;


Raz duża nowość jak dla mnie. Dwa takie rozpraszacze wpływają na ocenę modernizacji bardzo in plus. Można coś więcej na temat?

Pozdrawiam. Gryf.

G. Hołdanowicz - Wto 18 Wrz, 2007

Zamki mają być zarówno na stare uzbrojenie, jak i na NATO. Nie rozumiem, jak to może być zbyt duży koszt, skoro to jeden z podstawowych elementów modernizacji. Ktoś nie całkiem wiedział co mówi.
Rozpraszacze są niezbędne także dla prawidłowego działania Adrosa. Będą gotowe jeszcze jesienią, jest jakieś opóźnienie technologiczne.

gryf001 - Wto 18 Wrz, 2007

Celowa dezinformacja internetowego eksperta :) ??
Kto robi te rozpraszacze ? WSKa?
Pozdrawiam. Gryf.

G. Hołdanowicz - Wto 18 Wrz, 2007

Powiedziałbym tak typowe dziargolenie dla dziargolenia.
Oczywiście może ktoś wpaść na pomysł ograniczonej modernizacji części W-3W/WA do W-3PL, ale jaki to miałoby sens?!
Rozpraszacze będą WYKONANE w Świdniku, ale projekt jest importowany.

gryf001 - Wto 18 Wrz, 2007

Chyba za bardzo ich wypytywałem o ta "pralkę Franie" pod spodem....Z wcześniejszego dziargolenia z panami lotnikami z WL dowiedziałem sie ze ograniczona modernizacje planują wprowadzić na Procjanach.
A kierunek tego importu? Adros?
Pozdrawiam. Gryf.

G. Hołdanowicz - Wto 18 Wrz, 2007

Akurat o pralce to nie chcą za dużo krzyczeć. A wejście na Procjony ma sens niewątpliwy.
Sundowner - Wto 18 Wrz, 2007

Dzisiaj znajomy, który w zasadzie nie interesuje lotnictwem, w trakcie przeglądania gazet w Empiku, m.in. jednej ze zdjęciami głuszca zabił mnie jednym pytaniem:

"Słuchaj... czemu on nie ma tych takich nożyc do kabli?"

No i dopiero wtedy zauważyłem, że ani KM, ani głowica, ani żaden inny system nie jest zabezpieczony przed takimi przeszkodami!

kocek - Sro 19 Wrz, 2007

Botras zachęcam do zapoznaniasię z pojeciem impulsu odrzutu w MAS (małokalibrowych armatkach samoczynnych).

[ Dodano: Sro 19 Wrz, 2007 ]
1. Muszka wyglądała komicznie.
2. Uzbrojenie było w starym standarcie co ciekawe belki wyglądały na FN Herstal.
3. Co do działek 23mm mam nute niedowierzania i schecia zobaczyłbym wyniki tensometryczne rozkładu obciążeń na belkach i okuciach kadłubowych.

Botras - Sro 19 Wrz, 2007

kocek napisał/a:
Botras zachęcam do zapoznaniasię z pojeciem impulsu odrzutu w MAS (małokalibrowych armatkach samoczynnych).


Ależ nie krępuj się oświecić nas co do treści tego strasznego pojęcia.
To oczywiste, że mocowanie broni samoczynnej musi być w stanie znieść nie tylko siły z odrzutu po jednym jednym strzale, ale i ich sumy w jednostce czasu, przy strzelaniu serii.

kocek - Sro 19 Wrz, 2007

Botras nie odbiorę Ci przyjemności zagłębienia się w lekturze. ;)

W MAS o dużej szbkostrzelności kolejne impulsy sił odrzutu powodują spreżyste odkształcenie jarzm i okuc mocujacych broń. W szybkostrzelnych działkach lotniczych o wysokiej kadencji często dochodzi do przekoczenia granicy odksztaceń sprężystych mocowań z uwagi na niemożność powrotu materiału do stanu bez obciążeń. materiał początkowo ulega umocnieniu ale z czasem przy zbyt długiej seri wykazuje skłonność do mikropęknięć które w krótkim czasie prowadzą do zniszczenia mocowania. Złożony stan drgań wywołanych przez dzialko typu bokser (GSz-23 w zasobniku posiada opornik) moze doprowadzić belki Głuszca do takich drgań które spowodują wybudowanie się sworzni mocowania belek tym bardziej że oba działka dzialają na sporym ramieniu. Generalizując: takie działka mogą doprowadzić albo do "rozbujania" belek i ich odpadniecia (aby temu zaradzić eksperymentalnie trzeba wyznaczyć bezpieczną długość serii i czas stabilizacji belki w różnych stanach lotu) lub do uszkodzenia okuć mocujących ale to akurat jest mało prawdopodobne z uwagi na budowe zasobnika strzeleckiego. działka tego typu między innymi z tych powodów jak i z powodu celności mocujesię w osi samoltu lub smigłowca lub na zaczepach wewnętrznych wzmocnionych specjalnie do tego przystosowanych.

Botras - Sro 19 Wrz, 2007

Po pierwsze tu jest forum, a nie rozmowa dwóch. Skoro sygnalizujesz, że jest coś, co dotyczy tematu i wyjątkowo nie jest to tajemnica, to byłoby zacnie powiedzieć coś więcej, niż "ja wiem, a Ty idź sobie poczytaj, skoro może masz stosowną książkę".
Po drugie nie mam stosownej literatury.

paranoidsys - Sob 22 Wrz, 2007

Ok, moze mnie nie zjedziecie za zamieszczenie calego skana artykulu z gazety, o to link
Głos Świdnka o nagrodach przyznanych w Kielcach [

zazik83 - Sob 22 Wrz, 2007

Nie mowie, że nowy Sokół na to nie zasługuje, ale artykuł wygląda prawie jak sponsorowany, nie ma w nim tej przysłowiowej łyżki dziegciu. W każdym razie wielki szacunek dla konstruktorów tej maszyny. :gent:
Arrakis - Sob 22 Wrz, 2007

Podoba mi się zdanie z akapitu "30 lat do przodu"

Cytat:
Nie bałbym się wylecieć takim śmigłowcem w misję bojową - ppłk P. Półtorak


Rozumiem, że pozostałymi wersjami W3 po prostu strach latać. ;)

Arrakis

GRYZLI - Sob 22 Wrz, 2007

Nie ma się co ściemniać -postęp jest widoczny i bardzo dobrze -tylko z tego trzeba się cieszyć i mieć nadzieje że osiągnięcia nie będą zaprzepaszczone a cała awantura nie zatrzyma się na protototypie.
Fajnie byłoby gdyby tak udało się sprzedać jakąś ilosć tych maszyn i zarobić na tym tyle aby znalazła się kasa na dalsze prace rozwojowe.
Ważne że coś się wreszcie dzieje !
Wielkie gratki dla wszystkich biorących udział w projekcie :gent:

corran - Sob 22 Wrz, 2007

Król jest nagi.
Wutrzy - Sob 22 Wrz, 2007

Na śmigłowcach od 516-520 są przyciemniane górne szyby. Może wartoby było zastosować takie na Głuszcu. Niby taka pierdułka a potrafi utrudnić człowiekowi życie. Pamietam że w Iraku na śmigłowcach w prowizoryczny sposób zaslepiano te oszklenie.
Sundowner - Sob 22 Wrz, 2007

Cytat:
30 lat do przodu
Wiecie, że to w sumie by sie nawet zgadzało... zważywszy, że W-3 technologicznie jest na poziomie maszyn zachodnich z wczesnych lat 60'tych, to Głuszec teoretycznie wypycha nas gdzieś we wczesne lata 90te :tongue10:

Dobra już nic nie piszę, bo zgryźliwy się robię ;)

TomSon - Sob 22 Wrz, 2007

Śmigłowiec rolniczy stał się poniekąd wojskowym.
G. Hołdanowicz - Sob 22 Wrz, 2007

Jak nazwiesz Bella 407?
Sundowner - Sob 22 Wrz, 2007

Na pewno nie rolniczym, przypomnijmy, że Sokół miał być następcą Mi-2 - maszyny rolniczej (bo w ZSRR nie było miejsca na inne zastosowanie małych śmigłowców - patrz Ka-26). Natomiast Bell 407 ... proszę bardzo, zaczynając od początku:

YHO-4A - takie oznaczenie miał pierwszy model Bella 206, stworzony na zamówienie armii. Przegrał z maszyną Hughes'a, po czym po sukcesie na rynku prywatnym (po zmianie wyglądu oczywiście) został zamówiony jako OH-58, w kolejnych wersjach A,C i w końcu D, jak również jako maszyna szkolna TH-57 i TH-67. Na rynku cywilnym wyewoluowała jego przedłużona wersja 206L, z której to kadłub i jednostkę napędową posiada B407, natomiast wirnik jest z OH-58D - zmodyfikowano jedynie maszt uniemożliwiając montaż czegokolwiek nad wirnikiem, ale za to dodano dodatkowe tłumiki drgań - jak widać Bell 407 ma w pełni wojskowy rodowód.

G. Hołdanowicz - Sob 22 Wrz, 2007

Wiesz co, rozumiem że Twoja amerykańskośc już całkiem Ci odbiła, Sokół nigdy nie miał nic wspólnego z zadaniami rolniczymi, a Mi-2 był do tego celu tylko adaptowany. Więcej faktów, mniej propagandy.
Brystol - Sob 22 Wrz, 2007

Moim skromnym zdaniem Polsce przydałby się bardziej nowoczesny śmigłowiec bojowy - a nie wsparcia ( nasze MI24 w obecnej formie "szału" nie robią ) - no ale jak to się mówi : "lepszy rydz niż nic"
Sundowner - Sob 22 Wrz, 2007

G. Hołdanowicz napisał/a:
Wiesz co, rozumiem że Twoja amerykańskośc już całkiem Ci odbiła
Hehehe, dobre, doceniam to , naprawdę :gent:

G. Hołdanowicz napisał/a:
Sokół nigdy nie miał nic wspólnego z zadaniami rolniczymi, a Mi-2 był do tego celu tylko adaptowany. Więcej faktów, mniej propagandy.
Oczywiście, że nie miał, bo był zawsze za drogi do tej funkcji i nigdzie nie pisałem, że był maszyną rolniczą, a jedynie, że jego rodowód (Mi-2) jest taki, mało tego, widzę zapomniałeś, że pierwszy prototyp Mil W-2 (Wiertalot typu 2 - Mi-2) był w wersji rolniczej ? ;)
G. Hołdanowicz - Sob 22 Wrz, 2007

Hłe, hłe, hłe. Poczytaj co napisałeś. I zauważ, że pierwsza uwaga była nie do Ciebie.
be-HIND-eyes - Nie 23 Wrz, 2007

Wutrzy napisał/a:
Na śmigłowcach od 516-520 są przyciemniane górne szyby. Może wartoby było zastosować takie na Głuszcu. Niby taka pierdułka a potrafi utrudnić człowiekowi życie. Pamietam że w Iraku na śmigłowcach w prowizoryczny sposób zaslepiano te oszklenie.

Teraz wszystkie szyby są jasniejsze, dlaczego nie wiem ..tak po prostu. NA 516 i na 517 też są jasniejsze...zaufaj mi. Jest to akurat krok w tył ale coż.
Pzdr.

gryf001 - Nie 23 Wrz, 2007

Wizyta w sklepie z artykułami do tuningu aut powinna rozwiązać problem. Folie montujesz opalarka, na misje w Iraku, a po powrocie do kraju ściągasz bez problemu co by przełożonym nie przeszkadzało.
Ale fakt faktem , krok wstecz pytanie dlaczego?
Pozdrawiam. Gryf.
PS:be-HIND-eyes, jakieś nowiny ze Śmigłowa??

TomSon - Nie 23 Wrz, 2007

Ogólnie W-3 w pierwszych formach miał być śmigłowcem użytkowym w ZSRR i Polsce na lata 80/90, nowe śmigłowce bojowe czyli Mi28, Ka-50 czy transportowo-bojowy Mi-40 powstawały, lub miały powstawać w zakładach rosyjskich. Sokół był raczej logistykiem i taką funkcje miał pierwotnie pełnić w ZSRR - (następcy Mi-2). Historia potoczyła się inaczej i wielkich sowieckich zakupów Sokołów nie było.

W latach współczesnych powstały konstrukcje następców Mi-2 i bardzo groźni rosyjscy konkurenci Sokoła - Ka 62 Kasatka i Kazań Ansat.

Stworzenie z Sokoła Głuszca jest niemałym polskim osiągnięciem. :efendi2:

[ Dodano: Nie 23 Wrz, 2007 ]
G. Hołdanowicz napisał/a:
Jak nazwiesz Bella 407?


Krzyżówka Bella Long Rangera z Kiowa Warrior - z popularnego śmigłowca lekkiego (też walczącego w Wietnamie jak Hughes OH-6A) wzięto kadłub i dwa silniki Allisona, a z OH-58 D Kiowa wzięto 4 łopatowy wirnik, który doskonale sprawdził się w Zatoce Perskiej. Bell 407 w jednosilnikowej odmianie mógł wrócić do wojska jako ARH-70. Bez masztu z "ET" ale z klasyczną stabilizowaną głowicą elektrooptyczną.

G. Hołdanowicz - Nie 23 Wrz, 2007

Co ma OH-6A do 206/407? ;)
TomSon - Nie 23 Wrz, 2007

To 2 amerykańskie lekkie śmigłowce - konkurenci w przetargu na śmigłowiec zwiadowczo-obserwacyjny, ale każdy z nich odsłużył swoje w Wietnamie.
Sundowner - Nie 23 Wrz, 2007

TomSon napisał/a:
Krzyżówka Bella Long Rangera z Kiowa Warrior - z popularnego śmigłowca lekkiego (też walczącego w Wietnamie jak Hughes OH-6A) wzięto kadłub i dwa silniki Allisona, a z OH-58 D Kiowa wzięto 4 łopatowy wirnik, który doskonale sprawdził się w Zatoce Perskiej. Bell 407 w jednosilnikowej odmianie mógł wrócić do wojska jako ARH-70.
Trochę zamieszałeś, Bell 407 nie ma dwóch silników, Long Ranger też nie. Dwusilnikowym odpowiednikiem 407 jest Bell 427. Za to, tak Long Ranger, jak i OH-58D, jak i 407 mają silnik Allison 250, choć w różnych wersjach rozwojowych.

ARH-70 to już inna para kaloszy, silnik zmieniony na T900, kadłub i wirnik jest z 407, ale ogon już z 427.

G. Hołdanowicz - Pon 24 Wrz, 2007

Tomson, to zobacz co napisałeś...
jonasz - Pon 24 Wrz, 2007

TomSon napisał/a:
W latach współczesnych powstały konstrukcje następców Mi-2 i bardzo groźni rosyjscy konkurenci Sokoła - Ka 62 Kasatka i Kazań Ansat


Ansat, to inna klasa śmigłowca (o połowę mniejsza max. masa startowa). W-3 nie miał być bezpośrednim następcą Mi-2, a wypełnić lukę między Mi-2 a Mi-8. W następnej kolejności miał być opracowany następca Mi-2, który w latach siedemdziesiątych, kiedy opracowywano Sokoła, miał się jeszcze całkiem dobrze.

lichy1987 - Pon 24 Wrz, 2007

Wasze tematy zeszły ciut na zachód i wschód :gent: Mam nadzieję,że wprowadzą Głuszca na wyposażenie naszej armii,a może ktoś się z zagranicy upomni o niego?Jego zdrowie i niech mu się wiedzie :viktoria: :wino:
G. Hołdanowicz - Pon 24 Wrz, 2007

A tak na marginesie to własnie przeprowadzono pierwsze próbne strzelanie APKWS (te z BAE co wygrały przetarg) z pokładu Cobry USMC. Dwa pociski w celu ("z dokładnością oczekiwaną przez USMC"), jeden naprowadzany z ziemi, drugi z pokładu śmigłowca. Głównie chodziło jednak o zweryfikowanie możliwości użycia bez konieczności wprowadzania zmian w systemach pokładowych śmigłowca. Okazuje się, że USMC zarządało od US Navy dodatkowego finansowania, a to w związku z obcięciem (najwyraźniej czasowym) funduszy na projekt.
kocek - Pon 24 Wrz, 2007

corran napisał/a:
Król jest nagi.


i ma marskość watroby bo nienajlepiej wygląda, taki jakiś nie świerzy

[ Dodano: Pon 24 Wrz, 2007 ]
G. Hołdanowicz napisał/a:
Jak nazwiesz Bella 407?


rupieć :viktoria:

vader9 - Pon 22 Paź, 2007

A jak się sprawuje nasza chluba W-3PL Głuszec, tylko żeby nowa ekipa go nie usadziła na ziemi :(
G. Hołdanowicz - Pon 22 Paź, 2007

3 dalsze (wdrożeniowe) są robione. Wygląda, że na prostej.
vader9 - Pon 22 Paź, 2007

Intrygują mnie te rozpraszacze gazów, czemu nie pokazano ich na targach w Kielcach :?:
Czy gdzieś je można zobaczyć to jest na innym śmigłowcu, szykuje model Głuszca i to by się przydało. :gent:

G. Hołdanowicz - Pon 22 Paź, 2007

Nie pokazano, bo nie były gotowe, jakiś poślizg w obrabiarkach. Z tego co rozumiem powstają teraz, projekt importowany.
corran - Pon 22 Paź, 2007

A jak wygląda sprawa stanowiska z km (20mm? obrotowe 12,7mm? rezygnacja?) na nowych maszynach?
TomSon - Pon 22 Paź, 2007

Chyba francuskie...
G. Hołdanowicz - Wto 23 Paź, 2007

Nie rozumiem. Miał być 12,7 i z tego co wiem ma być. Wszystko inne jest za drogie. A to spełnia oczekiwania zamawiającego. A że naszych tu nie spełnia to co innego.
lekomin - Wto 23 Paź, 2007

Jedna sprawa: jak jest sterowane to wciągane działko w Osprey'u? Jak na mój gust lekki przerost formy nad treścią, a najbardziej szokujące dla mnie jest ile oni tam mieli wolnego miejsca w konstrukcji..
pzdr

vader9 - Sro 24 Paź, 2007

Proszę zwrócić uwagę na ostatnie zdanie:

Dowództwo Wojsk Specjalnych przenosi się z Bydgoszczy do Warszawy

Siedziba Dowództwa Wojsk Specjalnych zostanie przeniesiona z Bydgoszczy do Warszawy. Zdecydował o tym szef MON Aleksander Szczygło - poinformował PAP w środę rzecznik resortu obrony Jarosław Rybak. Decyzja w tej sprawie, o której mówiono w kręgach wojskowych od dłuższego czasu, formalnie została podjęta kilkanaście dni temu. O przeniesienie dowództwa wnioskował m.in. kierujący nim gen. Włodzimierz Potasiński. "O zmianie lokalizacji zdecydowały względy operacyjne. Dowództwo umiejscowione w Bydgoszczy jest praktycznie odcięte od ośrodków decyzyjnych, m.in. MSZ czy MON oraz wiodącej jednostki specjalnej GROM, która ma być wykorzystywana w kraju np. w sytuacji zagrożenia terrorystycznego" - wyjaśnił Rybak. "To szczególnie istotne m.in. dlatego, że obecnie nie ma np. możliwości zorganizowania między jednostkami, w trybie tajnym, wideokonferencji" - dodał rzecznik MON. Dowództwo ma przenieść się do stolicy do końca roku; zostanie ulokowane w jednym z wojskowych kompleksów. Jednostki specjalne zostaną podporządkowane DWS od 1 stycznia 2008 r. Formalnie dowództwo rozpoczęło działalność pierwszego stycznia tego roku; od tego czasu organizuje się. Pierwszym dowódcą był gen. Edward Gruszka, którego pod koniec sierpnia zastąpił gen. Potasiński. DWS ma wytyczać kierunki działania komandosów z uwzględnieniem specyfiki zadań poszczególnych jednostek, a także umożliwić ich współdziałanie w sytuacji zagrożeń czy kryzysów. Podlegają mu GROM, 1. Pułk Specjalny z Lublińca i jednostka specjalna Marynarki Wojennej Formoza. Są już plany stworzenie na potrzeby wojsk specjalnych eskadry śmigłowców.

Czyżby w zamyśle ta eskarda miałaby powstać z tych 4 Głuszców CSAR lub Mi-17 kupionych przez Radka Ś. .Już nie wspomnę że może tym uzasadnią zakup BH.

G. Hołdanowicz - Sro 24 Paź, 2007

Proszę przeczytać wywiad z dowódcą DWS, publikowany w Gazecie Internetowej Redakcji Wojskowej - tam jasno jest powiedziane że nie ma planów tworzenia własnej eskadry a korzystania z eskadry SP szkolonej do wsparcia WS.
HATAKEnet - Sro 24 Paź, 2007

G. Hołdanowicz napisał/a:
Nie pokazano, bo nie były gotowe, jakiś poślizg w obrabiarkach. Z tego co rozumiem powstają teraz, projekt importowany.


Czy aby jest to projekt ukraiński?

vader9 - Pon 29 Paź, 2007

Troszecze z innej beczki ale też W-3. Dla Iraku zostały wyprodukowane 2 sokoły 0912 i 0914 pogłoski mówiły że hiszpanie są nimi zainteresowani lub że mają trafić do 36 Pułku dla Vipów, koledzy mili czy coś wiecie jaki jest los tych śmigieł.
Właściwie nurtuje mnie jeszcze jedno pytanie, w kontekście wspomnianych na tym forum informacji że PZL Rzeszów złomował linie produkcyjną silników do sokoła, to czy w ogóle doczekamy sie nowych W-3 czy to już jest koniec produkcji tego śmigłowca. :?:

ps: mam nadzieje że to nie są ostatnie egzemplarze

Netah - Pon 29 Paź, 2007

NTW z tego miesiąca pisze, że trafią do 36 Pułku, o ile maszyny te uzyskają niezbędne do latania w polskiej przestrzeni powietrznej certyfikaty (i dojdą takie "drobiazgi" jak np. instalacja antyoblodzeniowa). Ale zapewne Forumowicze wiedzą coś więcej.
G. Hołdanowicz - Wto 30 Paź, 2007

Tak pisze, bo tak powiedziano na konferencji w Krakowie. Wedle mojej wiedzy nastąpiło pomieszanie faktów (nie przez Autora tekstu). Do 36 mają trafić kolejne Sokoły, ale nie te "irackie". Za dużo zachodu w ich dostosowaniu do potrzeb.
Netah - Wto 30 Paź, 2007

Czyli "irackie" nadal na zbyciu? Jest okazja, żeby powozić je po wystawach sprzętu... Cóż, okazja może jest, ale pewnie pieniędzy zabraknie.
jonasz - Wto 30 Paź, 2007

a może irackie do A-stanu ?
G. Hołdanowicz - Wto 30 Paź, 2007

Bez instalacji przeciwoblodzeniowej?
jonasz - Wto 30 Paź, 2007

G. Hołdanowicz napisał/a:
Bez instalacji przeciwoblodzeniowej?


:efendi2: Zapomniał ja, że nie mają

pijask - Sro 31 Paź, 2007

W końcu Świdnik zaczyna się się chwalić projektem nowego wirnika dla Sokoła.

http://www.kurierlubelski...-pid-45877.html

Oby udało się zakończyć projekt w rozsądnym czasie ....

ToMac - Sro 31 Paź, 2007

Może ktoś więcej rzeknąć na temat tego ew. kontraktu do Chin? Podobno nawet 150 maszyn (Sokolów) ma ew. tam pójść???
G. Hołdanowicz - Sro 31 Paź, 2007

Tia, 1500-100-900...
ToMac - Sro 31 Paź, 2007

No tak w targowych wiadomościach sugerowano :) Że 150 :)
Arrakis - Sro 31 Paź, 2007

Cytat:
Tia, 1500-100-900...


Nie ma to, jak potęga reklamy (czekolady) ;) .

Chińczycy mają już swoją spółkę Jiangxi Change Agusta Helicopter (CAH), wspólne biuro projektowe z EC....


Arrakis

ToMac - Sro 31 Paź, 2007

W tymże artykule z Kuriera Lubelskiego też jest o tym chińskim dealu wspomniane.
Arrakis - Sro 31 Paź, 2007

To baśń. Jak wolisz bajka.


Arrakis

G. Hołdanowicz - Sro 31 Paź, 2007

Jasne. Bajkopisarstwo.
ToMac - Sro 31 Paź, 2007

Zawsze nowy Brzechwa jest lepszy niż brak Brzechwy.... :)
corran - Sro 31 Paź, 2007

A po co Chińczykom Sokół jak mogą mieć Eurocoptera?
Arrakis - Sro 31 Paź, 2007

A-109 mogą produkować u siebie. Pardon, CA-109. Dwie maszyny Power dla policji pekińskiej, z kontraktu z 2006 roku, mają zostać wyprodukowane już w Chinach.

Arrakis

TomSon - Sro 31 Paź, 2007

Arrakis napisał/a:
A-109 mogą produkować u siebie. Pardon, CA-109. Dwie maszyny Power dla policji pekińskiej, z kontraktu z 2006 roku, mają zostać wyprodukowane już w Chinach.

Arrakis


Wiem o tym od dawna ze strony producenta. Chiny umieją udostępnić swój rynek pod warunkiem koprodukcji. :cool:

My w zakresie lekkich 2 silnikowców zostaliśmy z Kanią, zakup importowanych Ec-135 (bardzo dobrych maszyn) trudno nazwać przetargiem - a do obrażenia Agusty i ewentualnych kłopotów z kadłubami do AW-109, 139 możemy być blisko.

Świdnik zapłacił za to że UDAŁO MU SIĘ SAMODZIELNIE WYNEGOCJOWAĆ KOOPERACJĘ z Agustą bez pośrednictwa polityków (pUTRY i gOSIEWSKIEGO i wcześniejszych). :zly3: Nie Agista ani Eurocopter powinien być zwycięzcą przetargu tylko Świdnik z produkcja wybranej maszyny (EC-135 lub A-109). Maszyny byłyby produkowane na podobnej zasadzie jak "ROSOMAKI".

Arrakis - Sro 31 Paź, 2007

Produkcja śmigłowca dla LPR odpada, ze względu na czas, chyba że wzorem Irlandii bylibyśmy pozbawieni (przez pewien czas) służby EMS/LPR.


Arrakis

Sundowner - Sro 31 Paź, 2007

To tych EC-135 kupiliśmy ponad 600 żeby produkcja była na takich samych zasadach co Rosomaka ?
G. Hołdanowicz - Czw 01 Lis, 2007

A ktoś tu snuł jakieś mżonki o produkcji EC135?
TomSon - Czw 01 Lis, 2007

Gdybyśmy kupili 600 Eurocopterów lub Agust dla Wojska, Policji, Straży Granicznej, Lotniczego Pogotowia, CBA i ABW to wtedy głównym warunkiem powinna być produkcja i naprawa w Świdniku, tak jak Sundowner wspominał. Tylko taki przetarg jest kosmosem dla naszych organów zamawiających - nawet jeśliby zoptymalizowano wymagania do obszaru pod tytułem - "następca Mi-2". W przetargu na 23 Eurocoptery dla medyków czy kilka A-109 dla Łotewskiej Straży Granicznej transfer technologii byłby abstrakcją i bezsensem gospodarczym przy niewielkim zamówieniu. Co innego może być przy ogólnokrajowym przetargiem na kilkaset maszyn.

1. Dla porządku - zamawiamy 400-600 maszyn typu A-109/EC-135 to wymogiem głównym powinna być produkcja naprawa i utrzymanie w Polsce.

2. Jeśli zamawiamy 23 helikoptery (LoPR) lub kilka maszyn dla Komandosów, to produkcja w kraju jest mrzonką.

Widzę że szanowni Koledzy zaczynają "rozmydlać" temat.
Przypominam ze wątek jest o "Głuszcu" więc bardzo proszę przycumować ponownie do brzegu :nie2:

GRYZLI-mod

pijask - Czw 22 Lis, 2007

Agencja ROZBIORU Przemysłu planuje przehandlować Świdnik

http://lotniczapolska.pl/content/view/1443/63/

Ciekawe czy uda im się tak samo jak w Mielcu ???

MariuszeRBe - Czw 22 Lis, 2007

TomSon napisał/a:
Gdybyśmy kupili 600 Eurocopterów lub Agust dla Wojska, Policji, Straży Granicznej, Lotniczego Pogotowia, CBA i ABW to wtedy głównym warunkiem powinna być produkcja i naprawa w Świdniku, tak jak Sundowner wspominał.


Temat dotyczy śmigłowców, ale może zejdź na ziemię. :x
I nie podpieraj się Sundownerem, bo jest oczywiste że kpił.

kocek - Pią 23 Lis, 2007

Wracam do tematu:
Głuszec to substytu nie warty zachodu. Gryzli zamykaj temat bo o czym tu gadać.

corran - Sob 24 Lis, 2007

kocek napisał/a:
Głuszec to substytu nie warty zachodu. Gryzli zamykaj temat bo o czym tu gadać.


Co racja, to racja.

Od szturmowego Głuszca to ja już wole te Mi-24P z Ukrainy.

Oczywiście nie zmienia to faktu że Sokołowi przyda się cyfrowa awionika, FADEC, FLIR kokpit przystosowany do NVG, czy środki samobrony z prawdziwego zdarzenia (promiennik, automatycznie odpalane flary, rozpraszacze) - ale to wszystko nie uczyni z sokoła maszyny szturmowej - za to przybiży go do bycia nowoczesną maszyną transportową.

Pakowanie kasy w nowy wirnik bez mocniejszych siników to niekonsekwencja (najpierw PZL-10W2, potem nowa głowica co przenisie większą moc, nowy wirnik na końcu - to było by logiczne).

pijask - Sob 24 Lis, 2007

Coś takiego jak silnik PZL-10 to już zamknięta sprawa po zmianie właściciela zakładów w Rzeszowie i w Świdniku dobrze sobie z tego zdają sprawę - szczególnie po przejściach z przekładniami głównymi do SW-4.

Dzięki temu że temat silnika PZL-10 jest zamknięty w sumie dopiero otwiera się pole do popisu przy nowym wirniku bo nikt rozsądny nie będzie go projektował pod silniki, które na 99,9% nie będą wkrótce już produkowane.

Inna sprawa czy uda się tak zaprojektować nowy układ napędowy by można go było zainstalować na starych Sokołach w ramach głównego remontu - czy będzie to możliwe ze względów konstrukyjnychi, no i czy nie będzie to kosztowało drożej niż nowy śmigłowiec.

pzdr

Sundowner - Sob 24 Lis, 2007

pijask napisał/a:
Inna sprawa czy uda się tak zaprojektować nowy układ napędowy by można go było zainstalować na starych Sokołach w ramach głównego remontu - czy będzie to możliwe ze względów konstrukyjnychi, no i czy nie będzie to kosztowało drożej niż nowy śmigłowiec.

pzdr
To zależy od tego jak jest skonstruowany przedział napędowy, jeżeli jest w całości integralną częścią reszty kadłuba, to zważywszy, że silniki teraz trzeba będzie zamontować za przekładnią - opcjonalnie z boku, to o modernizacji w trakcie remontów można zapomnieć, bo będzie kosztować więcej niż warte będą te śmigłowce.
TomSon - Sob 24 Lis, 2007

pijask napisał/a:
Coś takiego jak silnik PZL-10 to już zamknięta sprawa po zmianie właściciela zakładów w Rzeszowie i w Świdniku dobrze sobie z tego zdają sprawę - szczególnie po przejściach z przekładniami głównymi do SW-4.

Dzięki temu że temat silnika PZL-10 jest zamknięty w sumie dopiero otwiera się pole do popisu przy nowym wirniku bo nikt rozsądny nie będzie go projektował pod silniki, które na 99,9% nie będą wkrótce już produkowane.

Inna sprawa czy uda się tak zaprojektować nowy układ napędowy by można go było zainstalować na starych Sokołach w ramach głównego remontu - czy będzie to możliwe ze względów konstrukyjnychi, no i czy nie będzie to kosztowało drożej niż nowy śmigłowiec.

pzdr




[ Dodano: Sob 24 Lis, 2007 ]
Sundowner napisał/a:
pijask napisał/a:
Inna sprawa czy uda się tak zaprojektować nowy układ napędowy by można go było zainstalować na starych Sokołach w ramach głównego remontu - czy będzie to możliwe ze względów konstrukyjnychi, no i czy nie będzie to kosztowało drożej niż nowy śmigłowiec.

pzdr
To zależy od tego jak jest skonstruowany przedział napędowy, jeżeli jest w całości integralną częścią reszty kadłuba, to zważywszy, że silniki teraz trzeba będzie zamontować za przekładnią - opcjonalnie z boku, to o modernizacji w trakcie remontów można zapomnieć, bo będzie kosztować więcej niż warte będą te śmigłowce.


Już dawno pisałem o adaptacji układu napędowego z Lynxa 300 lub AW-139 do Sokoła w przypadku pogłębienia kooperacji z Agusta Westland.

Sundowner - Sob 24 Lis, 2007

Tak, pisałeś, ale to fantastyka naukowa była ;)

Nie myślisz, chyba, że to takie proste by wziąć cały kompletny układ napędowy z Super Lynxa i podpiąć od niego kadłub Sokoła ? Po takiej fuzji i tak powstaje zupełnie nowy śmigłowiec, którego cena wytworzenia ze starego płatowca jest niewiele mniejsza niż wykonanie całości od nowa, jako przykład podam UH-1Y, bo z Sokołem trzeba by zrobić praktycznie to samo co tam zrobili z Twin Hueyem.

be-HIND-eyes - Nie 25 Lis, 2007

O medrnizacji w trakcie remontów to zapomnijcie, przebudowana musi być cała płyta sufitowa, teraz silniki masz z przodu przekładnię z tyłu a dalej agregaty...teraz trzeba będzię to rozmieścić inaczej. To będzie całkiem nowy śmigłowiec....inna sprawa że pewnie przez najbliższe 10 lat będzię latał tylko w głowach konstruktorów.
Pzdr.

vader9 - Nie 25 Lis, 2007

Drodzy koledzy, może ktoś ma wieści jak sie spisuje 0901 Głuszec na testach wojskowych.
I takie pytanie czy w ogóle powstaje jakiś W-3 w Świdniku. Piszecie Panowie że nie produkuje się już silników w Rzeszowie do W-3, to jak będa remontowne czy części tez nie produkuja??

be-HIND-eyes - Wto 27 Lis, 2007

A więc tak powstają TRZY kolejne Głuszce...a co do zwykłego W-3 to nadal stoi i straszy na nieszczęsna nieukończona 915-tka..hehe life goes on;)
vader9 - Wto 27 Lis, 2007

Bardzo koledze dziękuje za wieści. Jak pięknie będą wyglądały lecące 4 Głuszce w szyku :!: po prostu bomba. Szkoda że 0915 utkneła pewnie nie ma chętnych. Źle by było gdybyśmy stracili zakład który dysponuje potencjałem i wiedzą pozwalającą produkować śmigłowce.
asimo2 - Wto 27 Lis, 2007

Powstaja trzy nowe ( budowane od podstaw ) śmigłowce w wersji Głuszec, czy ( niestety ) Głuszce powstają w drodze modernizacji starych Sokołów?
Pozdro

Dziad Borowy - Wto 27 Lis, 2007

Witam
Głuszce miały powstawać w wyniku modernizacji W-3W; nic nie słyszałem o budowie tego typu maszyn od podstaw.

Pozdrawiam

be-HIND-eyes - Sro 28 Lis, 2007

Program Głuszec to modernizacja...z tego co już kiedyś pisałem to pamiętam że te trzy to 8 seria. Nie ma w planie nowych Głuszców, fabrycznie nowych....jest to co jest i dobrze że choć tyle jest.....
TomSon - Sro 28 Lis, 2007

To koniec Sokoła - czas rozpocząć negocjaje nad zaproponowaniem następcy, którego kadłub zaprojetkowano w Świdniku.


(c) PZL Świdnik

G. Hołdanowicz - Sro 28 Lis, 2007

Głuszec to program modernizacji istniejących maszyn W-3W i W-3WA, z których wszystkie prócz serii 900 i obecnie kilku serii 600 zmodernizowanych do standardu 900, powstały wedle specyfikacji innych niż zgodne z oczekiwaniami Wojsk Lądowych. Modernizacja ma pozwolic na wykorzystanie spójnej floty do ok. 2020-2025. Nie ma mowy o nowych maszynach.
Sundowner - Sro 28 Lis, 2007

W takim razie wyrazy współczucia dla załóg W-3, którzy będą musieli na nich latać po 2015.
G. Hołdanowicz - Sro 28 Lis, 2007

Pijesz do MiGa-29, ale to nie do końca to samo. Tu na dole aż tak mocno nie widac różnicy. A i modernizacja nie jest taka słaba. I ma pełnic rolę swoistego "LIFTa" śmigłowcowego. I tak ją należy rozumiec. Ma przygotowac ludzi i doktrynę, a potem byc wsparciem, drugą linią. To nie jest zamiast, to jest oprócz.
Sundowner - Sro 28 Lis, 2007

G. Hołdanowicz napisał/a:
Pijesz do MiGa-29, ale to nie do końca to samo. Tu na dole aż tak mocno nie widac różnicy. A i modernizacja nie jest taka słaba. I ma pełnic rolę swoistego "LIFTa" śmigłowcowego. I tak ją należy rozumiec. Ma przygotowac ludzi i doktrynę, a potem byc wsparciem, drugą linią. To nie jest zamiast, to jest oprócz.
Absolutnie nie chodzi mi o wyposażenie elektroniczne maszyny - przynajmniej nie bezpośrednio.

Sokół już w obecnej wersji ma problemy w warunkach wysokiej temperatury i niskiego ciśnienia, a teraz na niego dokłada sie jeszcze więcej sprzętu, bez wzmacniania układu napędowego. Osiągi lecą w dół, kiedy wszędzie indziej występuje tendencja do zwiększania mocy - HTS900 w ARH-70 i cywilnym Bellu 407; RTM322 i podobny podrasowany CT7 w Apache; T800 w Lynxie itd, a zachodnie maszyny już ze starszymi silnikami miały lepszy stosunek mocy do masy.

Szczególnie wyraźnie będzie to widać w należących do MW W-3RM, wystarczy je porównać do ratowniczych AW139, które teraz są dostarczane do CHC Scotia, maksymalna masa startowa ta sama, a moc silników o 76% większa.

Arrakis - Sro 28 Lis, 2007

Cytat:
maksymalna masa startowa ta sama, a moc silników o 76% większa.


Wkrótce, zapewnie w pierwszej połowie 2008, maksymalna masa startowa AW-139 zostanie zwiększona o dodatkowe 400 kg.


Arrakis

Sundowner - Sro 28 Lis, 2007

Aby zrównać stosunek mocy do masy, miedzy tymi dwoma śmigłowcami, to AW139 musiałby być dopuszczony do lotów z o prawie 5 ton większym ładunkiem, 400kg to jest nic.
G. Hołdanowicz - Sro 28 Lis, 2007

Po pierwsze - prześledź jakie były zamiary rozwojowe PZL-10W, jakie były zapasy technologiczne, i gdzie i kiedy to ugrzęzło. Też była mocna tendencja zwiększania mocy, mimo że jeszcze nie było wiadomo ile dodatkowych kilogramów rozwój zagrożeń i elektroniki przyniesie...
Po drugie - właśnie dlatego twierdzę że to nie zamiast a oprócz, to rozwiązanie z gatunku trzeba polubić. Wyrzucisz jutro? Nie. Zatem musisz zrobić wszystko, żeby do czegoś naprawdę się nadawało. A do czego? Moim zdaniem właśnie przede wszystkim do przygotowania kolejnych generacji pilotów, którzy zarówno będą znali technikę zastosowaną na śmigłowcach, jak i będą mieli opanowane podstawy taktyki, nie mówiąc o szkoleniu piechoty, która przecież w realnych działaniach może techniki linowe używać choćby i na UH-60 naszego sojusznika jak bedzie trzeba i będzie okazja. Albo na czymkolwiek...
El Lobo - oprócz to znaczy wprowadzenie Głuszca nie rozwiązuje problemu i nie pozwala na odsunięcie zakupu śmigłowców nowej generacji w bliżej nie określoną przyszłość. To ma być pomost ku nim. One przyjdą najwcześniej za 5 lat moim zdaniem. I już dziś trzeba szykować personel, latający i naziemny, żeby był w stanie sobie szybko poradzić z nową techniką ( "supertechniką" jak to "ładnie" dawniej określano)... Dlatego oprócz a nie zamiast!

Sundowner - Sro 28 Lis, 2007

Dobra, teraz rozumiem co miałaś na myśli. Problem w tym, że my możemy patrzeć na to jako "oprócz" bo widzimy niedociągnięcia konstrukcji. Ale co z tymi co podejmują decyzje ? Oni widzą śmigłowiec, który dopiero co został zmodernizowany i którego trochę już lata i będzie latać, wiec nic obok Sokoła w tej klasie nie zostanie zakupione. Jedynie klasa wyższa - następcy Mi-8/14/17, lub niższa - następcy Mi-2.
G. Hołdanowicz - Sro 28 Lis, 2007

Hmmm... a nie mówię (piszę) o tym nie tylko tu?
Raczej używam słów w sposób przemyślany...

Arrakis - Sro 28 Lis, 2007

W-3 to trochę taki wujek z wyrokiem. Po prostu jest. Nie można go tak po prostu wymazać. Jakoś trzeba z nim żyć.

Cytat:
Aby zrównać stosunek mocy do masy, miedzy tymi dwoma śmigłowcami, to AW139 musiałby być dopuszczony do lotów z o prawie 5 ton większym ładunkiem, 400kg to jest nic.


Piszesz o rzeczach oczywistych. Poza tym to powinno być raczej nieco ponad 6t.


Arrakis

TomSon - Sro 28 Lis, 2007

Mimo że Sokoły nienowoczesne już są, że nie mają systemu napędowego klasy T-800 to wychowały kilka roczników Kawalerzystów, te zjazdy po linach, desanty z zawisu, wejścia dynamiczne do helikoptera z wirującym wirnikiem, wsparcie ogniowe, a nawet ewakuację SPIE.
lichy1987 - Pią 30 Lis, 2007

Cóż tu można powiedzieć,nie mamy sił aby stworzyć nowoczesny śmigłowiec,więc trzeba zakupić za granicą(na zachodzie).Szkoda trochę,ale cóż można zrobić?Wejsć w kooperację z innymi krajami?W Polsce nic z tego nie wyjdzie :not2: wydaje mi się,że Głuszec będzie ostatnim Polskim śmigłowcem.
keylan - Sob 01 Gru, 2007

przesadzasz, oprócz dużych PZLi funkcjonuja cały czas mali, Margański, ten od AT3 i AT4, ten od replik Buckera itd... to też jest przemysł lotniczy może nie aż tak ambitny ale jednak jest, po za tym nie mów hyc przed zrobieniem hop, co będzie jutro nie wiemy możemy się co najwyżej domyślać.
lichy1987 - Sob 01 Gru, 2007

Oczywiście,że wolałbym aby jeszcze cos u nas opracowano i wyprodukowano latającego,ale staram się być realistą,co w Polsce oznacza pesymistę :( Nie widzę jakoś następnych typów śmigłowców opracowanych w Polsce i użytkowanych w naszym wojsku.Chciałbym się mylić oczywiście ;)
keylan - Sob 01 Gru, 2007

ja też bym chciał żebyś się mylił ;)
keylan - Sob 01 Gru, 2007

tony6 te firmy nadal są przemysłem lotniczym i nie nazwałbym ich krzakami skoro część z nich funkcjonuje już po 10-15 lat, stanowią czyjeś źródło utrzymania, pracuje w nich troszke ludzi wkładają w te "kukuruźniki" sporo swojej pracy i za to że pracują w tak niekorzystnym środowisku jak Polska należy im się uznanie i brawa.
Robal2pl - Sob 01 Gru, 2007

No dobrze, ktoś z tego się utrzymuje i że te firmy jakoś prosperują, ale z punktu widzenia dostaw dla wojska się raczej nie liczą.

Pozdr
Robal2pl

keylan - Sob 01 Gru, 2007

Robal tylko czy Tony napisał o dostawcach sprzętu wojskowego czy przemyśle lotniczym? ;)
z resztą liczą się bo płacą podatki a z tych podatków swoją działkę dostaje MON więc minimum szacunku składaczom kukuruźników się należy, nie mówiąc o tym że np BAe na bazie jednego z Polskich ultralightów stworzyła bsl/uav...

m4a1 - Sob 01 Gru, 2007

Inaczej. Polski przemysł lotniczy faktycznie się kończy. Mam ogromny szacunek dla ludzi wytwarzających repliki, samoloty ultralekkie, niemniej jednak tracimy możliwość produkcji 'pełnowymiarowych' statków powietrznych na dużą skalę. To (niestety) jest śmierć polskiego przemysłu lotniczego...
lichy1987 - Sob 01 Gru, 2007

Ale przecie mamy HOBBITA!Coś może jeszcze polskiego w wojsku pofruwa :viktoria:
gryf001 - Sro 05 Gru, 2007

Artykuł w Lotnictwie 12/07 potwierdza podana przeze mnie informacje o zastosowaniu na Głuszcu belek pośrednich do podwieszania uzbrojenia standardu NATO.
HUD to urządzenie typu "Helihawk" (użyte m.in na najnowszych odmianach Lynyxa), dostosowany do gogli NVG.
Ciekawa jest (według mnie) możliwości ręcznego "strzelania" flar przez bocznych strzelców.
Pozdrawiam. Gryf.

Arrakis - Sro 05 Gru, 2007

www.cmcelectronics.ca/Pdf...rocHeliHawk.pdf


Arrakis

TomSon - Czw 13 Gru, 2007

Nowe Sokoły dla Sił Powietrznych.

Cytat:
MON kupiło pierwsze Sokoły od 9 lat
Dziś podpisano umowę zakupu 2 śmigłowców Sokół dla MON. Dostawy planowane są na wrzesień i grudzień 2008.

Umowę pomiędzy Departamentem Zaopatrywania SZ i PZL Świdnik podpisali dyrektor DZ gen. bryg. Sławomir Szczepaniak i prezes świdnickiej wytwórni Mieczysław Majewski. Dwa śmigłowce Sokół, których użytkownikierm będzie 36. specjalny pułk lotnictwa transportowego, mają kosztować ok. 52 mln PLN.

To pierwsze nowe śmigłowce W-3 kupione przez MON od lipca 1998 (z powodu problemów finansowych dostawy trwały wówczas do stycznia 2002). Tamten kontrakt dotyczył śmigłowców w wersji W-3WARM Anakonda dla Marynarki Wojennej.

http://www.altair.h2.pl/start-545

Za rok nowe heli bedą latać w 36 Pułku - jeśli zostanie w obecnej strukturze.

G. Hołdanowicz - Czw 13 Gru, 2007

A jako ciekawostkę dodam, że oferowano (znaczy się Świdnik oferował) 2 nowiutkie AB139 do tych samych zadań, z gwarancją serwisu w Świdniku.

Aha - od razu podkreślam: te dwa nowe Sokoły to nie te dla Iraku.

A z silnikami jest bonanza że hej. Są tu jacyś lotnicy z Babich? To prawda?

u99 - Czw 13 Gru, 2007

Czy "nowe" oznacza ex irackie 0912 i 0914 :?:

ed: Red. Hołdanowicz już odpowiedział :brawo:

TomSon - Czw 13 Gru, 2007

Powoli Świdnik zaczyna myśleć o nowym Sokole - PZL-139 :brawo:


Sundowner - Czw 13 Gru, 2007

Świetnie, a ktoś wie w jakim standardzie te maszyny będą ?
Arrakis - Czw 13 Gru, 2007

Cytat:
A jako ciekawostkę dodam, że oferowano (znaczy się Świdnik oferował) 2 nowiutkie AB139 do tych samych zadań, z gwarancją serwisu w Świdniku.


Pi razy oko, wiadomo jaka była różnica cen? Przy obecnym kursie, to te Sokoły wypadają ponad 10 mln USD sztuka.

Arrakis

vader9 - Czw 13 Gru, 2007

Panie Grzegorzu, właśnie mnie martwi ta sprawa silników, :modli: żeby one nie pokszyżowały planów :!: Niech żyją W-3 :brawo:
Arrakis - Czw 13 Gru, 2007

Cytat:
Powoli Świdnik zaczyna myśleć o nowym Sokole - PZL-139


Jeśli faktycznie są kłopoty z silnikami, to nie mają wyjścia.


Arrakis

werty - Czw 13 Gru, 2007

Są i to ogromne... Tych silników się nie produkuje od jakichś 10 lat!!! Te co są, są silnikami wyłącznie po remontach.
Arrakis - Czw 13 Gru, 2007

Jeszcze jedno. Bell wypadł w 2005 z gry i od lutego 2006 mamy AW-139.


Arrakis

TomSon - Czw 13 Gru, 2007

Werty: Nie raz pisałem o "Sępie II": przenieść całą "górę napędową od Aw-139 - wirniczek, przekładnię silniki, wałki i ogon" z młodszego brata AW, potem oblatać i zaprezentować na MSPO' 2008-10 i dać do Jednostki 36 nową maszynę z napędem AW-139 i ulepszonym kadłubem Sokoła. Niech poczują komfort i szybsze loty.

Sępem II może być obniżony Sokół/Anakonda w z napędem i podwoziem AW-139 albo AW-139 wyprodukowany w Polsce z elementami Anakondy i systemami śmigłowca morskiego. Bo Seasprity nie bedą wieczne. Inżynierowie od AW i Świdnik mogliby pracować nad składaniem ogona i wirnika oraz przenoszenia systemów Merlina ASW aby zaoferować helikopter dla Short Hulli (Puławskich). Przewagą nad Lynxem byłaby integracja z Lampsem z OHP (polskich i darowanych innym krajom).

werty - Czw 13 Gru, 2007

Ja tego nie kwestionuję :gent: Potwierdzam jedynie, że są ogromne problemy z silnikami TWD-10.
dranio - Czw 13 Gru, 2007

TomSon napisał/a:
Werty: Nie raz pisałem o "Sępie II": przenieść całą "górę napędową od Aw-139 - wirniczek, przekładnię silniki, wałki i ogon" z młodszego brata AW, potem oblatać i zaprezentować na MSPO' 2008-10 i dać do Jednostki 36 nową maszynę z napędem AW-139 i ulepszonym kadłubem Sokoła. Niech poczują komfort i szybsze loty.


Zakładając, że jest to technicznie wykonalne, w obecnych realiach zajmie tak na oko 10 -15 lat.

TomSon napisał/a:

Sępem II może być obniżony Sokół/Anakonda w z napędem i podwoziem AW-139 albo AW-139 wyprodukowany w Polsce z elementami Anakondy i systemami śmigłowca morskiego. Bo Seasprity nie bedą wieczne. Inżynierowie od AW i Świdnik mogliby pracować nad składaniem ogona i wirnika oraz przenoszenia systemów Merlina ASW aby zaoferować helikopter dla Short Hulli (Puławskich). Przewagą nad Lynxem byłaby integracja z Lampsem z OHP (polskich i darowanych innym krajom).


Przy całym postępie, śmigłowce i samoloty to nie klocki lego, zwłaszcza pochodzące z różnych firm, z zupełnie różnymi filozofiami projektowania (założenia, przepisy, itd). i doświadczeniem.
To trochę tak, jakby wziąć kadłub Su-22 połączyć ze skrzydłami Jaguara i podwoziem MiG-a-23, a wyposażenie i napęd z F-16. Nie ma siły, nie zadziała... (Chyba, że celem jest wyciągnięcie pieniędzy, wtedy taki samolot będzie miał "bardzo obiecujące charakterystyki obliczeniowe wymagające potwierdzenia na realnym prototypie". Wtedy można spokojnie nawet dotrwać do emerytury.

dranio

TomSon - Czw 13 Gru, 2007

Pozostaje drugie wyjście - Polonizacja, a potem marynizacja AW-139. Do PZL-139 ładujemy sprzęt z Anakondy, pływaki, + radar ASUW, torpedy MU-90, podwieszenia, sprzęt przeciwokrętowy (wtym rozwiązania czujnikowe z Mi-14PL, Thalesa Flash) i mamy Sępa. Nazwa śmiglowca znanego z rysunków bojowej Anakondy, czyli "Sęp" może być nazwą wszystkich PZL SW-139 (morskich, lądowych, policyjnych i wojskowych).

Kto chciałby być na oblocie Sępa i usłuszeć ".....zastąpi sokoła w ofercie śmigłowców PZL Świdnik ....." ?
:gent:

Sundowner - Pią 14 Gru, 2007

Po co od nowa tworzyć Lynxa ?
gryf001 - Pią 14 Gru, 2007

Altair napisał/a:
MON kupiło pierwsze Sokoły od 9 lat

Dziś podpisano umowę zakupu 2 śmigłowców Sokół dla MON. Dostawy planowane są na wrzesień i grudzień 2008.


Rozumiem ze chodzi o ex Irackie. Ciekawe jak sie ma to do NPŚ?
link do całości.
Pozdrawiam. Gryf.

Arrakis - Pią 14 Gru, 2007

Cytat:
Rozumiem ze chodzi o ex Irackie.


Nie. Przeczytaj stronę wcześniej wypowiedź red. Hołdanowicza.


Arrakis

gryf001 - Pią 14 Gru, 2007

Jakims dziwnym sposobem przeoczylem cała jedna strone watku.
Ciekawe że to te nie ex-Irackie. Swoja droga ciekawe kto jest ich właścicielem? WSK ? Bumar?
Pozdrawiam. Gryf.

lekomin - Pią 14 Gru, 2007

Po co kombinować coś z Sokołem, jak możńa sobie kupić AW139?
Wutrzy - Pią 14 Gru, 2007

Tutaj widzę znowu eksperci od składania klocków LEGO snują wizję nowych składaków. Gratuluję barwnej wyobraźni

A jak inaczej rozwiązać problem napędów do Sokoła? Nowych silników już się nie produkuje,a starych nie da się remontować w nieskończonosć. Świdnik w ramach NŚP mógłby oczywiście przy współpracy Agustą przenieść napedy z AB-139 na W-3. Inaczej tego nie widzę. Mamy około 60 tych śmigłowców a więc trochę za dużo aby je za pare lat zezłomować a ku temu wszystko zmierza. Sprawa jest pilna,a czasu coraz mniej.

keylan - Pią 14 Gru, 2007

dranio napisał/a:

To trochę tak, jakby wziąć kadłub Su-22 połączyć ze skrzydłami Jaguara i podwoziem MiG-a-23, a wyposażenie i napęd z F-16. Nie ma siły, nie zadziała... (Chyba, że celem jest wyciągnięcie pieniędzy, wtedy taki samolot będzie miał "bardzo obiecujące charakterystyki obliczeniowe wymagające potwierdzenia na realnym prototypie". Wtedy można spokojnie nawet dotrwać do emerytury.

dranio

ee tam czasem takie cuda się udają zobacz na X-29 kadłub od F-5 silnik od F-18 instalacja elektryczna chyba od F-16 i nowe skrzydełka i jakoś pare egzemplarzy latało...

Arrakis - Pią 14 Gru, 2007

Cytat:
Świdnik w ramach NŚP mógłby oczywiście przy współpracy Agustą przenieść napedy z AB-139 na W-3


AW-139. Nazwę AB-139 nosiło gdzieś około 50 pierwszych egzemplarzy.
Ten śmigłowiec ma nieco przewymiarowany układ napędowy, co zapewnia mu bardzo dobre osiągi. Kosztem apetytu na paliwo.

Wciśnięcie tego teraz na Sokoła, :ciekawe: jak się człowiek uprze, :ciekawe: , no jakoś tego nie widzę.


Arrakis

corran - Pią 14 Gru, 2007

Wutrzy napisał/a:
A jak inaczej rozwiązać problem napędów do Sokoła? Nowych silników już się nie produkuje,a starych nie da się remontować w nieskończonosć.


Na czym latają maszyny "Irackie" i dwie nowe dla VIP?

Wutrzy napisał/a:
Świdnik w ramach NŚP mógłby oczywiście przy współpracy Agustą przenieść napedy z AB-139 na W-3. Inaczej tego nie widzę. Mamy około 60 tych śmigłowców a więc trochę za dużo aby je za pare lat zezłomować a ku temu wszystko zmierza. Sprawa jest pilna,a czasu coraz mniej.


A zdajesz sobie sprawę że taka operacja była by droższa niż po prostu zakup AW-139?

TomSon - Pią 14 Gru, 2007

Remonty Sokołów i Głuszców
Mylisz się Tony. Śmigłowce Sokół ponad 60-tka będzie wymagało remontów a do tego potrzebne są nowe i produkowane elementy więc składanie klocków lego z AW-139 i Sokoła jest jednym z pomysłów aby nie zostały kadłuby nieloty. Jak ktoś wspominał pożegnanie z PZL-10W jest faktem - nie produkujemy napędu Sokoła tylko, co gorsze, składamy isniejące w magazynach elementy. Więc sprawne negocjacje Świdnika z Agustą-Westlandem w sprawie przeniesienia napędów z AW-139 do Sokoła nie są zabawą, tylko powinny być już podjęte po zamknięciu linii PZL-10 i WR-3. Inaczej będziemy mieli złom z elementów napędowych Sokoła i nieżle utrzymane technicznie płatowce w jednostkach, tyle że bez napędów, przekładni i głowic. Świdnij już wynegocjował w 1996 kooperacje w produkcji i projektowaniu kilku śmigłowców Agusty-Westlanda. PZL Świdnik, a nie geniusz od budowy bazylik na Helu czy peronu dla ekspresów w małej miejcowości. Może brak udziału P. G w podpisaniu umowy Świdnik-AW spowodował faktyczne wyrzucenie udziału PZL w przetargu na helikoptery medyczne tuż przed rozpoczęciem przetargu.

Nowe Śmigłowce
Tutaj powinny być kupowane nowe śmigłowce, w narodowym programie największy udział będzie miał średni śmigłowiec - następca Sokoła, a kadłub do AW-139 powstał w Świdniku.
W przypadku zamówień w kategorii kilkunastomiejscowego helikoptera (klasy Sokoła) spolonizowany Świdnicki AW-139 mógłby być interesującą propozycją.

Wutrzy - Pią 14 Gru, 2007

A zdajesz sobie sprawę że taka operacja była by droższa niż po prostu zakup AW-139?
Czyli co Corran, według Ciebie lepiej zezłomować Sokoły?!!!

Arrakis - Pią 14 Gru, 2007

Jak to wszystko wygląda łatwo na papierze. :nie3:


Arrakis

Wutrzy - Pią 14 Gru, 2007

Najlepiej nic nie robić- Polska rzeczywistość. Brawo
Arrakis - Pią 14 Gru, 2007

Nowy wirnik, przekładnia, silniki, itd... praktycznie nowy śmigłowiec. Certyfikacja. Koszty!!! A na końcu śmigłowiec, którego i tak praktycznie nikt nie kupi, bo i tak będzie odstawał od konkurencji. W sumie fajny sposób na pociągnięcie na dno producenta.

Ale na papierze (monitorze) wszystko wygląda pięknie.


Arrakis

TomSon - Pią 14 Gru, 2007

Sięgnę po ulubione hasło Remov-a.
Cytat:
Czytajcie jeszcze raz, powoli


Nowe zamówienia na śmigłowce to na przykład spolonizowany AW (PZL)-139.


A Sokół z napędem od AW-139 to pokłosie prac nad Agustowskim z Lublina rozwiązanie dla remontów istniejących Sokołów i Głuszców, do którego zostaliśmy zmuszeni po zmianie właściciela producenta napędów PZL-10. Nowe śmigłowce "Sokół 139" to może 2 prototypy (wzorce dla remontu maszyn już posiadanych). Nikt nie kupi jako nowego zamówienia tylko to będzie zestaw elementów do remontu. Jeśli Mid Life Update W-3A byłoby opracowane siłami Agusty-Świdnika i Wojsk to isniejące Sokoły nie będą uziemione z powodu końca PZL-10 i WR-3
Opracowanie oblatanie i certyfikacja nowej maszyny (Zagustowanego Sokoła) będzie miało na celu nie konkurowanie na Świecie tylko projekt modernizacji dla maszyn z nowymi kadłubami które mogą nie latać z powodu braku produkcji PZL-10 i WR-3.
To są koszty, duże koszty prywatyzacji PZL Rzeszów. Bo mamy do czynienia z końcem polskiego napędu do Sokoła i opracowanie technologii bardzo gruntownego remontu napędowego może sprawić, że najnowsze W-3A i Głuszce nie będą stosunkowo nowymi nielotami.

Eksport i nowe zamówienia to AW-139PL tu też zgadzam się z Kolegami.

corran - Pią 14 Gru, 2007

Celem wojska Polskiego nie jest utrzymywać za wszelką cenę Sokoły, jest posiadanie jakiś śmigłowców (np Sokołów) jeśli Sokołów faktycznie nie da się utrzymać w linii to trzeba poszukać najtańszego rozwiązania ich zastąpienia, nowe AW-139 będą lepsze i najprawdopodobniej tańsze. Tyle.

Pytam jeszcze raz czym będą napędzane te 2 nowe Sokoły?

Arrakis - Pią 14 Gru, 2007

Czy uważasz, że jak to nazwiesz remontem i wytłuścisz, to nagle cała operacja stanie się prostsza i tańsza? Czy nazwiesz to remontem, doposażeniem, modernizacją, czy jakoś inaczej, to zakres prac zostanie ten sam. Kto za to zapłaci?


Arrakis

Sundowner - Pią 14 Gru, 2007

keylan napisał/a:
ee tam czasem takie cuda się udają zobacz na X-29 kadłub od F-5 silnik od F-18 instalacja elektryczna chyba od F-16 i nowe skrzydełka i jakoś parę egzemplarzy latało...
2 sztuki, to były maszyny eksperymentalne stworzone specjalnie z myślą o rozwoju i testowaniu nowych technologi, jakie mogłyby mieć zastosowanie w maszynach przyszłej generacji. Chcesz stworzenie dwóch maszyn eksperymentalnych kosztujących tyle co 4 Raptory porównywać do programu modernizacji wielozadaniowego śmigłowca ?

Na upartego można, np podobnie będą wyglądały koszty - zrobienie zlepki AW139 z W-3 będzie cholernie drogie, prawdopodobnie stworzenie samego prototypu będzie kosztowało co najmniej tyle co zakup 10 zupełnie nowych AW139. Potem projekt badań, modyfikacje, stworzenie kolejnego prototypu do badań naziemnych, certyfikacja i jesteśmy 12 lat później nadal bez śmigłowca z wydanymi pieniędzmi za które można by wymienić połowę floty W-3. Dodatkowo, to do czego wtedy dojdzie Świdnik i tak nie będzie nawet równie dobre co AW139, który wtedy będzie już konstrukcją sprawdzoną i pozbawioną wad wieku dziecięcego.

keylan - Sob 15 Gru, 2007

Sundowner napisał/a:
keylan napisał/a:
ee tam czasem takie cuda się udają zobacz na X-29 kadłub od F-5 silnik od F-18 instalacja elektryczna chyba od F-16 i nowe skrzydełka i jakoś parę egzemplarzy latało...
2 sztuki, to były maszyny eksperymentalne stworzone specjalnie z myślą o rozwoju i testowaniu nowych technologi, jakie mogłyby mieć zastosowanie w maszynach przyszłej generacji. Chcesz stworzenie dwóch maszyn eksperymentalnych kosztujących tyle co 4 Raptory porównywać do programu modernizacji wielozadaniowego śmigłowca ?

Na upartego można, np podobnie będą wyglądały koszty - zrobienie zlepki AW139 z W-3 będzie cholernie drogie, prawdopodobnie stworzenie samego prototypu będzie kosztowało co najmniej tyle co zakup 10 zupełnie nowych AW139. Potem projekt badań, modyfikacje, stworzenie kolejnego prototypu do badań naziemnych, certyfikacja i jesteśmy 12 lat później nadal bez śmigłowca z wydanymi pieniędzmi za które można by wymienić połowę floty W-3. Dodatkowo, to do czego wtedy dojdzie Świdnik i tak nie będzie nawet równie dobre co AW139, który wtedy będzie już konstrukcją sprawdzoną i pozbawioną wad wieku dziecięcego.

pisałeś o dolepieniu do kadłuba Su22 skrzydeł jaguara podwozia MiG23 silnika F16 no wiec ci odpisałem że takie cuda też sie zdarzają :gent:

A co do zlepki W3 z AW139(czy jakimkolwiek innym zespołem napędowym i przekładnią) to ja nie znam tych kosztów, czy byłyby wyższe od zakupu 60 nowych AW139? Ile takie sokoło-augusty by polatały i jak by wyglądały koszty użytkowania? a ile by polatały 139 i ile by to kosztowało? Co zrobią dotychczasowi użytkownicy Sokołów gdy się okaże że nie mają jak zmodernizować swoich maszynek?
Jasne że to nie jest brocha MON by pakować w prace B+R na sokole ale z pozycji PZL świdnik to może być ciekawe rozwiązanie, bo zostawienie klientów samych sobie z problemami to prosta droga końca producenta, taki klient już więcej nie zakupi produktów z tej wytwórni a zdobycie nowych graniczy z cudem, nawet jeśli sokoła miałby zastąpić składany tu 139 to dotychczasowi klienci nie kupią go przez PZL a raczej w AW a gdyby starać się utrzymać dobre stosunki z klientami to można próbować dogadać się z AW o jakiś podział rynków i zainteresować starych klientów nową maszynką, klient sparzony to klient stracony.

Sundowner - Sob 15 Gru, 2007

Co Świdnik zrobi ze swoimi własnymi pieniędzmi to ich sprawa, ale ja nie zgadzam sie żeby moje pieniądze były w ten sposób marnotrawione. Zresztą, co wychodzi drożej - zakup 60 śmigłowców, które już są gotowe i już w produkcji seryjnej. Czy może opracowanie zupełnie nowego śmigłowca, testowanie go, certyfikowanie, stworzenie pod niego systemu produkcyjnego i następnie wyprodukowanie 60 sztuk w produkcji małoseryjnej, bo nikt inny tego i tak nie kupi (bo wszyscy inni woleli nie czekać i z miejsca kupić AW139/149, EC155, lub S-76).
dranio - Sob 15 Gru, 2007

keylan napisał/a:

pisałeś o dolepieniu do kadłuba Su22 skrzydeł jaguara podwozia MiG23 silnika F16 no wiec ci odpisałem że takie cuda też sie zdarzają :gent:


X-29 i X-31 były od początku samolotami doświadczalnymi, a nie użytkowymi. Poza tym mam wrażenie, że koszty nie były problemem. :P

keylan napisał/a:

A co do zlepki W3 z AW139(czy jakimkolwiek innym zespołem napędowym i przekładnią) to ja nie znam tych kosztów, czy byłyby wyższe od zakupu 60 nowych AW139? Ile takie sokoło-augusty by polatały i jak by wyglądały koszty użytkowania? a ile by polatały 139 i ile by to kosztowało? Co zrobią dotychczasowi użytkownicy Sokołów gdy się okaże że nie mają jak zmodernizować swoich maszynek?
Jasne że to nie jest brocha MON by pakować w prace B+R na sokole ale z pozycji PZL świdnik to może być ciekawe rozwiązanie, bo zostawienie klientów samych sobie z problemami to prosta droga końca producenta, taki klient już więcej nie zakupi produktów z tej wytwórni a zdobycie nowych graniczy z cudem, nawet jeśli sokoła miałby zastąpić składany tu 139 to dotychczasowi klienci nie kupią go przez PZL a raczej w AW a gdyby starać się utrzymać dobre stosunki z klientami to można próbować dogadać się z AW o jakiś podział rynków i zainteresować starych klientów nową maszynką, klient sparzony to klient stracony.


O nowej wersji Sokoła z nowym zespołem napędowym trzeba było myśleć na początku poprzedniej dekady. Z różnych przyczyn do tego nie doszło i myślę, że teraz jest pop prostu za późno. Poza tym nowe silniki i wirnik to nie wszystko, jeśli ma to być nowa jakość, to należałoby zapytać użytkowników o wady i zalety Sokoła i na podstawie ich odpowiedzi starać się zaprojektować nowy śmigłowiec. Skądinąd wiem, że komunikacja z użytkownikami w polskich fabrykach lotniczych nie jest modelowa (eufeministycznie mówiąc). A poza WP użytkowników W-3 nie ma znów tak wielu, żeby opłacało się tworzyć tak radykalnie zmodyfikowaną wersję.

W/w pomysły przypominają mi trochę ulepszanie Poloneza, który mimo gruntownych zmian i tak pozostał Polonezem ze swoimi nieusuwalnymi wadami.

dranio

Arrakis - Sob 15 Gru, 2007

Cytat:
ja nie zgadzam sie żeby moje pieniądze były w ten sposób marnotrawione.


Yeap.
Mnie tylko zastanawia, jakie jest wyposażenie tych 2 maszyn, bo cena światowa.
Obecna cena dobrze wyposażonego AW-139 dla korporacji, to ok. 10-12 mln. USD.

Ciekawe, co zdecydowało o zakupie Sokłołów, a nie AW szczególnie, jeśli faktycznie była ze strony Świdnika oferta sprzedaży tych maszyn i zapewnienia ich obsługi. Jak dla mnie, dziwna decyzja.


Arrakis

corran - Sob 15 Gru, 2007

Pierwsze co mi przychodzi do głowy to chęć niewprowadzania AW-139 do służby by w przyszłości nie miał pozycji silniejszej niż np Blackhawk.
TomSon - Sob 15 Gru, 2007

Polonizacja AW-139 powinna być priorytetem gdy chcemy zamawiać nowe śmigłowce średnie (Straż Graniczna, Wojska Lądowe, Marynarka Wojenna, Policja /CPAP/ czy Narodowy Urząd Przeciwkorupcyjny). W końcu najwięcej będzie średnich - nawet ewentualne PZL-139 RL czyli AW-139 w Lotniczej Grupie Ratowniczo Poszukiwawczejz Bydgoszczy.

Agustowanie Sokoła to jedna z propozycji wyjścia z impasu jakim jest brak silnika i przekładni do W-3. Przeprojektowanie Sokoła z udziałem Agusty na napęd AB-139 (w 2001 nosił taką nazwę) wykonane w 2001 czy 2002 roku byłoby inwestycją na czasie i przyznaniem się do kardynalnych błędów (Sprzedaż Rzeszowa) pozbawiających Polskę produkcji turbin PZL-10. Do 2003 głoszono propagandę pro Lockheed Martin.
Nie postulowałby tej opcji (Sokół z wirnikami i silnikami) od AW139 gdyby P&W był dalej kooperantem polskiego Rzeszowa a nie zakładem kupionym przez Amerykanów. Amerykanie przystosowali swój już zakład do obsługi F-16, usunęli Europejskie pozostałości - kooperację, silniki (wtym PZL-10 i Kaszuby) - mieli do tego prawo jako właściciel.

Siłownia z AW-139 to jedynie propozycja wyjścia z impasu w jaki użytkowników W-3 wpakowały decyzje związane z wyborem Amerykanów do Rzeszowa. Podjęliśmy jako kraj decyzję pozbawiające nas produkcji jakiegokolwiek silnika i przekładni do Sokoła.
Trzeba to jakoś zrekompensować. Ile można zamieniać silników PZL-10W czy przekładni albo kanibalizować - dwa trzy lata. Najgorszy los czeka nowe Głuszce czy Sokoły dla 36 Specpułku.
Może okazać się, że bez silników, nawet trasnplantowanych z Lynxa czy AW budowa 'Głuszców' może być bezcelowa.

Głuszce mogą być jedynie demonstratorami.

Nowe śmigłowce to oczywiście polonizowana nowoczesna zachodnia konstrukcja, która zwycięży w przetargu.

Arrakis - Sob 15 Gru, 2007

Cytat:
Polonizacja AW-139 powinna


Już dawno chciałem Ciebie zapytać. Co rozumiesz przez polonizację.


Cytat:
Siłownia z AW-139


Śmigłowiec to nie okręt podwodny, czy inne cudo.


Jak nie będzie silników, to W-3 pod płotek.

Na sprzedaży Rzeszowa, zrobiliśmy interes dziesięciolecia.

Arrakis

corran - Sob 15 Gru, 2007

Wybaczcie ale nie mogę się zgodzić. Jeśli z częściami do W-3 jest tak źle jak wynika z waszych wypowiedzi to ktoś kilka lat temu powinien zamówić ich pakiet na następne 20 lat eksploatacji maszyn "na zapas" i było by najtaniej i najprościej (w Rzeszowie przypuszczam też ucieszyli by się z dużego zamówienia).

I jeśli faktycznie jest tak źle z częściami to zakup kolejnych maszyn z perspektywą że z jakiś czas będą uziemione nie ma sensu.

Pytanie brzmi czy rzeczywiście będzie tak źle, czy Świdnik chce wyłudzić grant na niezbyt komukolwiek potrzebne zabawy.

Arrakis - Sob 15 Gru, 2007

Dobre pytanie, a kluczem jest sprawa silników.
Za jakiś czas wszystko będzie jasne.

Cytat:
to ktoś kilka lat temu powinien zamówić ich pakiet na następne 20 lat eksploatacji maszyn "na zapas" i było by najtaniej i najprościej (w Rzeszowie przypuszczam też ucieszyli by się z dużego zamówienia).


Podpisujący u nas umowy bardzo często nie są w stanie myśleć z wyprzedzeniem i funkcjonują na zasadzie tu i teraz.


Arrakis

TomSon - Sob 15 Gru, 2007

Dlatego jesteśmy w dupci i musimy ratować istniejące maszyny przesilnikowaniem za kilka lat. Rząd na kilka dni przed odwołaniem w 2001 roku sprzedał producenta napędów do Sokoła - firmie Pratt&Whitney. Jeśli nie teraz, to niedługo zabulimy za tą decyzją nawet ceną 1/2 helikoptera za sztukę wyremontowanego/przesilnikowanego Głuszca. :zly3:
gryf001 - Sob 15 Gru, 2007

Tak 10 lat wstecz ktoś powinien pomyśleć o alternatywnym napędzie dla Sokoła, analogia jak z Kania i Mi-2Plus. Plany były ale nie wyszło.

Co do nie wzięcia AW-139 zamiast 2 nowych Sokołów to przychylam sie do opinii corrana, że była by to konkurencja dla BH.

Faktem jest ze mamy problem z silnikami PZL-10, problem większy jeśli chodzi o Sokoła, bo Bryzę można przezbroić w silniki PT i choć wiąże sie to z dużym nakładem pracy, ale przynajmniej konfiguracja sprawdzona i działająca. Trzeba podjc decyzje i nie jest to SF jak w wypadku przerabiania Sokoła na silniki PT.

Pytanie ile jeszcze pociągną remontowane napędy do Sokołów i czy możliwe jest odtworzenie linii produkcyjnej silników PZL-10W??? Sprawa kolejna, skąd Świdnik weźmie nowo wyprodukowane napędy dla kolejnych zamówionych 2 Sokołów???

Pozdrawiam. Gryf.

TomSon - Sob 15 Gru, 2007

Do dwóch najnowszych Sokołów powstaną napędy jeszcze elementy są a remont i naprawa za 6 lat bedą problematyczne, podobnie z pierwszymi Głuszcami. Za parę lat całe stado W-3 stanie.
Dlaczego nie podjęto w 1998 rok tematu modernizacji Sokoła z nowym napędem powstającego AW-139?
- być może dlatego bo Krzaklewski nie powiedział tego swojej marionetce i decyzji nikt nie podjął. :zly4: Później wmanewrowano Buzka w niekorzystne umowy z Casą i United Technologies.
W latach 2001-2005 zapomniano o nowych silnikach i napędzie do Głuszca a elementy które możnabyło wziąść już powstały - kwestia negocjacji polsko-włoskich.
- przyczyna polityczna, nawet latający sokół z napędem AW139 i silnikami PT-6 za 1/3 ceny nowego byłby przyznaniem się do błędu strategicznego jakim była prywatyzacja Rzeszowa. w 2001 i 2003 mówienie o problemach z produkcją i remontami PZL 10 zostało skutecznie wyciszone propagandą F-16. Tylko kilku dziennikarzy z "Raportu" mówiło o realnych niebezpieczeństwach prywatyzacji WSK Rzeszów. Chwała im za to :efendi2: .

Trzeba zareagować na silnikowy problem za kilka lat. A moje propozycje moga być nie jedynymi. PT 6 i niezawodny napęd o zmniejszonej liczbie elementów to wyzwanie.
Pytanie brzmi jak to zrobić w sposób opłacalny w relacji koszt - efekt. Do tego potrxbne są prace studialne i rozmowy aby to zbadać czy warto Agustować W-3 (E).
Jeśli remont Serii 900 i nowszej będzie 1/3 ceny nowej maszyny typuAW-139 to można się nad tym zastanowić. To trudne. Trudniejsze niż paradowanie w MultiKamie (suezie), odbieranie defilad i obrażanie R. Sikorskiego na konferencjach prasowych.

gryf001 - Wto 05 Lut, 2008

W artykule o 7.DL w najnowszym Lotnictwie jest wzmianka o czasowym uziemieniu W-3W/WA w zeszłym roku z powodu wypadku jednego z nich. Głównie uszkodzenia ogona maszyna w trakcie remontu. I pytanka do zorientowanych:
Umknęła mi jakaś gleba wojskowego Sokoła czy może nie było to podawane do publicznej info?
Czy rzeczony wypadek miał miejsce w kraju czy PKW Irak?
Zna ktoś nr burtowy maszyny?

Pozdrawiam. Gryf.

chorąży77 - Sob 01 Mar, 2008

Witam. "Gleba" o którą pytasz miała miejsce w kraju związana była z uszkodzeniem śmigiełka ogonowego. Na próbie w zawisie uszkodzona została przekładnia końcowa i w/w śmigiełko. Wypadek był bez ofiar, dlatego chyba nie było głośno w mediach. Po badaniach i dochodzeniach zaprzestano wykonywania prób w zawisie. Przyczyną było brak hermetyzacji połączeń w piaście wirnika śmigła ogonowego. Zdarzenie miało miejsce na ś-cu. 6-tej serii. Pozdrawiam. :gent:
gryf001 - Sob 01 Mar, 2008

Ślicznie podziękował.
Mimo wszystko wypadek był, a prasa branżowa słabiutko zareagowała.
Możesz więcej napisać o jakie próby chodziło i ewentualnie podać dokładny nr boczny śmigłowca?
Pozdrawiam. Gryf.

Żywcia - Sob 01 Mar, 2008

O ile dobrze się orientuje była to zwykła próba po obsłudze B i C. Śmigło było szykowane na loty. Tak jak kolega napisał przyczyną była hermetyzacja - wada konstrukcyjna. Oczywiście Świdnik bardzo się bronił przed przyznaniem do winy. No i wadliwa seria została już "naprawiona" Co do jednego sie nie zgadzam. Zdarzenie miało miejsce już NA ZIEMI. Smigło zdążyło usiąść i wtedy stało się to co opisano wyżej
chorąży77 - Sob 01 Mar, 2008

Dokładni tak na ziemi ale uszkodzenia tego typu charakteryzują się podwyższonymi drganiami w rejonie belki ogonowej i reakcja pilota była właściwa co pozwoliło uniknąć tragedii. PZL Świdnik jak zawsze wytłumaczył się z tego mimo że wcześniej takie przypadki miały miejsce w innych krajach użytkujących ś-ce. W-3 co powinno być opisane w biuletynie eksploatacyjnym i wprowadzone wszędzie tam gdzie są eksploatowane ś-ce. W-3. Ale działalność Świdnika zawsze pozostawiała wiele do życzenia, szczególnie w sferze współpracy z wojskiem. :gent:
Żywcia - Sob 01 Mar, 2008

Zgadza się -gdyby było to zdarzenie w powietrzu uszkodzenia były by o wiele większe jakby runął na ziemię no i oczywiście mogło by to się skończyć tragicznie - ale całe szczęście wszystko się dobrze skończyło
Wutrzy - Sob 01 Mar, 2008

To ś-c o numerze 0615
gryf001 - Sob 01 Mar, 2008

chorąży77, Żywcia, Wutrzy, wielkie dzięki za odzew i opis zdarzenia. Z tego co piszecie awaria miała miejsce już na ziemi. Wykręcił pirueta? Coś podobne go jak u Czechów? Link do zdarzenia.
Pozdrawiam. Gryf.

chorąży77 - Sob 01 Mar, 2008

Bardzo ciekawy link można obejrzeć „PZL Głuszca” ale ja Itak uważam że to będzie kolejna porażka ponieważ znam bardzo dobrze podejście Świdnika do współpracy z wojskiem po prostu żenada chcą wyciągnąć najwyższą kasę za minimum produktu. Kiedyś jeden pan ze Świdnika powiedział że ich normy wojskowe nie obowiązują gdyż są zakładem cywilnym i wszystkie normy obronne mają gdzieś ponieważ mają certyfikaty FAR itp. A badaniami „Głuszca” zajmował się obecny d-ca z 66 dlot. Na podstawie umowy cywilno-prawnej i brał za to kasę od producenta a nie z wojska to jak ten śmigłowiec ma być zły skoro badający za opinie bierze kasę i to grubą. A zanim wejdzie do służby to on uda się na zasłużoną emeryturę i niech się inni martwią. :-o :nie2:
Żywcia - Sob 01 Mar, 2008

gryf001 napisał/a:
chorąży77, Żywcia, Wutrzy, wielkie dzięki za odzew i opis zdarzenia. Z tego co piszecie awaria miała miejsce już na ziemi. Wykręcił pirueta? Coś podobne go jak u Czechów? Link do zdarzenia.
Pozdrawiam. Gryf.

Właśnie dzięki temu że był na ziemi nie wykręcił -na szczęście

be-HIND-eyes - Sob 01 Mar, 2008

Ej wojskowi....współpraca zawsze ma dwa końca, z waszej strony też można by ponarzekać ale po co toczyć wojny, przepraszam gryfie że ci nie odpisałem ale byłem trochę zajęty:) mea culpa.
PZDR.

brader74 - Sob 01 Mar, 2008

Myślę, że odkurzyć linię PZL-10 to nie problem. Po uruchomieniu można natłuc silników na kolejne 10 lat i linię zakonserwować. Pytanie zasadnicze brzmi: za jaka kasę zrobią to amerykanie??? dobrych kilka lat temu słyszałem, że cena za PZL-10 praktycznie zrównała sie z silnikami PW po to, aby zmusić nas do przejścia na PW (wkońcu prototyp z tymi silnikami był oferowany na rynek hamerykański jak pamiętam).
Niewątpliwą zaletą PZL 10 (jak wyrażali się obcokrajowcy, którzy na nim latali) to szybko reagujący silnik na ruch przepustnicą, a w lotach tuż nad ziemią to chyba ważna zaleta. Ciekaw jestem jak to się potoczy.

corran - Nie 02 Mar, 2008

To o czym piszesz tyczy się M28 - w przypadku W-3 przejście na nowy silnik nie jest takie proste.


// Wydaje mi się że koledzy zaczynają zbytnio odbiegać o tematu "GŁUSZCA"
Proszę do brzegu :!:

GRYZLI-mod :gent:

werty - Nie 02 Mar, 2008

[quote="chorąży77"]
Cytat:
Kiedyś jeden pan ze Świdnika powiedział że ich normy wojskowe nie obowiązują gdyż są zakładem cywilnym i wszystkie normy obronne mają gdzieś ponieważ mają certyfikaty FAR itp.
I prawdę Ci powiedział. Większość zakładów jest cywilnych. Wszelkie normy jakie je obowiązują, muszą obowiązywać prawnie (z mocy ustawy lub szczegółowego rozporządzenie do ustawy). Wszelkie inne normy, w tym "wojskowe" nie są wprowadzone ustawą ani innymi aktami prawnymi. Są wskazówkami, czego wojsko oczekuje. I teraz jeśli się tego wymaga przy realizacji kontraktu trzeba wymagania danej normy wpisać do umowy. I tu kłania się cały system zaopatrywania, negocjacji kontraktów itp. Wszystko jest ustalane przez prawników, a fachowców z danej dziedziny się nie pyta... Przy tym każdy kupujący samochód w salonie w umowie precyzuje wyposażenie, kolor itd. W umowie na sprzęt dla wojska o takiej precyzji już zapomina. I ten pan ma rację: ich to nie obowiązuje, bo nikt w umowie od nich tego nie wymaga. Dlaczego więc mają do komtraktu dokładać z własnej kieszeni dodatkowe koszty?

[quote="brader74"]
Cytat:
Myślę, że odkurzyć linię PZL-10 to nie problem. Po uruchomieniu można natłuc silników na kolejne 10 lat i linię zakonserwować.

Bardzo się mylisz... Tych linii produkcyjnych już nie ma... I to kilkanaście lat... Wszystko co jest teraz robione to remonty eksploatowanych silników. One nie są nowe. Wymienia się "parę" łopatek sprężarek itp. Ale te silniki nie są nowe. Poza tym produkcja silników była rozdzielona na kilka zakładów: w Rzeszowie, Wrocławiu itd. Dla przykładu korpusy były robione w Gorzycach (tych pod Sandomierzem). Pytanie pierwsze: ile lat te zakłady już nie istnieją? Pytanie drugie: kto w Polsce jest w stanie taki korpus silnika teraz wykonać?

[quote="brader74"]
Cytat:
Niewątpliwą zaletą PZL 10 (jak wyrażali się obcokrajowcy, którzy na nim latali) to szybko reagujący silnik na ruch przepustnicą, a w lotach tuż nad ziemią to chyba ważna zaleta.

Zapewniam, że nie do końca. Prawda jest taka, że załogi bardzo moco uważają, aby tego "szybkiego ruchu przepustnicą" nie wykonywać. PZLe-10 są tak wyeksploatowane i remontowane, że bardzo (podkreślam: bardzo) często po prostu wpadają w pompaż przy takiej szybkiej adaptacji... Normalnie w pełni sprawny silnik PZL-10 adaptację ma o "mikroskopijny" włos wolniejszą niż PT6. Przy czym PT6 odrobinę szybciej daje o ok 20% więcej mocy niż PZL-10.

Aby mnie "Modek" nie "obsztorcował" wybrnę jeszcze tak: o ile program Głuszec jest ciekawy, o tyle właśnie z braku silników do śmigłowców nie wróżę mu wielkiej przyszłości. Chyba, że ktoś pomyśli i zebrane doświadczenia wykorzysta gdzie indziej.

TomSon - Nie 02 Mar, 2008

Pisałem o tym, że PZL -10 są nieperspektywiczne z wielu względów, podobnie cały system napędowy (za wysoki na okręty - w Sępie, następcy Seaspritów) - dlatego trzeba rozglądać się za całą nową "górą" do Sokoła, projektowanie nowoczesnego systemu napędowego własnymi siłami zajęłoby dużo czasu Świdniczanom i ich komputerom oraz kosztowałoby dużo pieniędzy. Aby zmniejszyć koszty i czas zmiany systemu napędowego na bardziej nowoczesny, niższy i mocniejszy potrzebna jest adaptacja istniejących rozwiązań głównego partnera PZL Świdnik. To też powinno być głównym (jednym z głównych) wymogiem w negocjacjach nad zacieśnieniem współpracy z Agustą. Do wyboru są rozwiązania angielskie (Lynx 300) albo włoskie (AW-139).
brader74 - Nie 02 Mar, 2008

Jeśli linia wytwarzania została skasowana!!!! sic!!! to znaczy, że ktoś powinien za to ostro beknąć!! upadek zakładu nie jest wytłumaczeniem (tak jak w przypadku resala, linię "pokrywek" przejął chyba tarnów??), wkońcu Państwo płaci za utrzymanie linii?? . Jesli jest dokumentacja to nie ma problemu z odtworzeniem form odlewniczych itp. to w zasadzie jest to pikuś przy obecnej technice CAD/CAM. Problemem jest tylko kto miałby produkowac te silniki?? bo jak rzeszów nie chce i nie pozwoli aby bydgoszcz je robił , bo chyba tylko oni mają wystarczające możliwości (po co mu polska konkurencja?!), to z Głuszcem będzie tak jak z Iryda - ustawią się kolejki instytutów i muzeów do Świdnika po unikatową 1 sztukę prototypu. Będzie z tego naprawdę niezły rodzynek;-)) i ubaw.
TomSon - Nie 02 Mar, 2008

Braderze: Taki może być kilku przemówień na defiladach i realnego odwrócenia plecami (żeby nie powiedzieć gorzej K_S) od polskiego przemysłu i Europejczyków oferujących kooperację z naszymi zakładami. Szczególnie przedstawicieli pewnego patriotycznego środowiska.

Przy określonym wysiłku byłyby PZL-139 (Agusta oferowała Specpułkowi 139-ki) ze Świdnika oraz systemy napędowe (PT-6 + układ napędowy i wirniki od AW-139) do wersji rozwojowych Sokoła (głuszca i sępa).

Wysiłek określony był nie przy pierwszych seryjnych Krabach, Loarach, LOSP-ach i pierwszym polskim AW-139 tylko w śledzeniu Ziobry, Sikorskiego i innych przez weteranów Porozumienia. :zly4: . Również przez to, w ciągu 2 lat nic się nie zdarzyło znaczącego, a tym bardziej przełomowego w modernizacji Sił Zbrojnych.

Norbert Rudaś - Nie 02 Mar, 2008

Problem też chyba w tym, że to spora inwestycja dla zakładu. Z wersji long nic nie wyszło, z Sępa też nie, po wielu latach perypetii z uzbrojonym Sokołem pojawił się Głuszec. Jakoś nie słyszałem, żeby przedstawiciele WP werbalizowali potrzebę wymiany napędu. Mogłoby się skończyć na tym, że projekt ciekawy, ale za drogi, jak już tak głęboka modernizacja to może jednak nowa maszyna, itd. Przy obecnej wielkości sprzedaży Świdnika, jeżeli Sokół z nowym napędem nie byłby tworzony na wyraźne życzenie wojska i powiązany z zamówieniami na modernizację posiadanych maszyn, to trochę ryzykowna zabawa.

Z drugiej strony, to jakoś dziwacznie wygląda. Tyle milionów na pompowanie techniki w maszyny z nieperspektywicznym silnikiem. Jeżeli już teraz stan silników nie pozwala na wykorzystanie pełnych możliwości, to jak będzie sprawa wyglądać po dopancerzeniu i dodaniu kolejnych kg sprzętu?

TomSon - Nie 02 Mar, 2008

No to jesteśmy kolegami 30 latkami :)


Budowa Barakudy, Aligatora, Sępa, Głuszca2* z nowym napędem oznacza pewne spore inwestycje. Do tego potrzebna jest decyzja o uruchomieniu nowego wcielenia Sokoła (praca, program) ze strony zielonych i garniturowych decydentów, następnie oszacowanie kosztów i czasu pracy i zamówienia minimalnego (nowych maszyn oraz wymiany napędu w istniejących). Koszty może ponieść sama fabryka (co jest mało prawdopodobne), zamawiający, albo wchodząca w kooperacje (i inwestycje kapitałowe**) PZL Agusta - po odpowiednich negocjacjach strony Polskiej. Wtedy sama fabryka dałaby najmniej, resztę pokryłaby Agusta i zamawiający.

Nazwa do wyboru*
Zakup akcji**

ein - Nie 02 Mar, 2008

Widac ze szykuje sie kolejna ladna "makietka". Oczywiscie elementy Gluszca mozna by wykorzystac do mod posiadanych i kupowanych Mi-17/35 z Sokolem dac sobie w takim razie spokoj i rozpoczac na serio wielki przetarg na wielozadaniowe smiglo nowej gen dla naszej armii (tak z perspektywa przyjecia nowych maszyn na poczatku a nie srodku przyszlej dekady). To co jest (W-3W) od biedy moze jeszcze posluzyc w kraju, na misje beda "ruskie" a po przyjeciu nowej techniki park maszyn sie ujednolici (otwarta pozostaje kwestia czy LWL potrzebne sa wyspecjalizowane smiglowce bojowe - imho niekoniecznie).
Sundowner - Nie 02 Mar, 2008

Norbert Rudaś napisał/a:
Problem też chyba w tym, że to spora inwestycja dla zakładu. Z wersji long nic nie wyszło...
A no właśnie ostatnio chodzą plotki o SW-5 i z najnowszych wynika, że to ma być maszyna o pojemności 20+2, czyli plasująca sie w wagomiarze do 7 ton... czyli konkurent NH90, S-92 i EC225. Zasadności zabierania sie za coś co ma mieć tak silną konkurencję nie skomentuję ;)
Arrakis - Nie 02 Mar, 2008

Cytat:
A no właśnie ostatnio chodzą plotki o SW-5 i z najnowszych wynika, że to ma być maszyna o pojemności 20+2, czyli plasująca sie w wagomiarze do 7 ton... czyli konkurent NH90, S-92 i EC225


Słucham :???: :???:

7 ton, to np.. Sokół, AW-139, EC-175. Wymienione przez Ciebie maszyny są o kilka ton cięższe.

Arrakis

Sundowner - Nie 02 Mar, 2008

Racja, powinienem dodać, że masy własnej ;)
Arrakis - Nie 02 Mar, 2008

Tego typu porównania robi się zawsze dla MTOW, a nie dla pustego śmigłowca, ale nawet gdyby, to masa własna NH-90 oraz EC-225 nieznacznie tylko przekracza 5t. Jedynie S-92 waży ok. 7t.


Arrakis

Dziad Borowy - Nie 02 Mar, 2008

Podjęcie produkcji takiego śmigłowca powinno być poprzedzone jakąś analizą rynku. Jeśli byłby konkurencyjny cenowo, mógłby stanowić atrakcyjną ofertę w krajach afrykańskich czy azjatyckich, których nie stać na NH-90 czy S-92. Problem, że na jakieś kolosalne zamówienia w tych krajach to nie ma co liczyć, raczej po kilka sztuk.
Do tego w Afryce i Azji dość dobrze idą różne wersje Mi-17.

Pozdrawiam

Arrakis - Nie 02 Mar, 2008

Mi-17 to klasa powyżej NH-90/EC-225/S-92, jakieś 2t więcej. Zresztą próba projektowania przez Świdnik czegokolwiek będącego konkurentem dla któregokolwiek z w/w śmigłowców to nieporozumienie. Jeśli faktycznie ma powstać jakiś SW-5, to musiałaby to być maszyna o MTOW ok. 8t.

Arrakis

be-HIND-eyes - Nie 02 Mar, 2008

Oho to już ploty wyszły...hehe a dokładniej Ci te jaskółki doniosły Sundowner ;) ja oczywiście nic nie wiem dlatego pytam ;) 20+2 hmmm ktoś coś zasłyszał dodał swoje i wyszło trochę idiotycznie nieprawdaż;)
Pzdr.

Sundowner - Nie 02 Mar, 2008

Oczywiście, to tylko plotki (choć oczywiście słyszałem to już od dwóch osób, z czego druga zaklinała się, że to prawda :D ) więc i do tego podchodzę z dystansem.... ale szczerze, nie zdziwiłbym się gdyby nagle Świdnik zaczął nad czymś takim pracować tylko po to by zamknąć projekt na jakimś stadium "po-makietowym".
lekomin - Nie 02 Mar, 2008

Teraz makiet się już raczej nie robi.. chyba, że na ekranie kompa.
Jakub Mike - Pon 03 Mar, 2008

Nie chodzi przypadkiem o tą makietę Sokoła w wersji z przedłużonym kadłubem (ale to było jakieś 10 lat temu) :?:
Dziad Borowy - Pon 03 Mar, 2008

Wtedy to nie zrobili chyba nawet makiety [a może? Już nie pamiętam]. Był za to rysunek śmigłowca o wyglądzie przypominającym "najlepszego" Black Hawka :D [publikowała go kiedyś Skrzydlata Polska].

Pozdrawiam

Jakub Mike - Pon 03 Mar, 2008
Temat postu: Sokół Long
Siedziałem w środku :viktoria: To wyglądało jak Sokół - tylko dłuższy.
Arrakis - Pon 03 Mar, 2008

Pewnie macie na myśli coś, co popularnie nazywano Sokołem Long.

Arrakis

Norbert Rudaś - Czw 06 Mar, 2008

Oj, coś bym raczej wiedział o takim cudzie jak SW-5. Ktoś tu niezłą kaczkę wypuścił :cool:
Chyba, że tak miałoby być oznaczone śmigło po "przetargu stulecia"...

Mówimy o tym samym zakładzie, który zamówienia na śmigłowce liczył przez lata na palcach i po długich mękach urodził SW-4? Chyba nikt nie podejrzewa ludzi z PZL Świdnik o szaleństwo :nie2:

ToMac - Czw 06 Mar, 2008

No co Wy, Koledzy. Jaki SW-5. Teraz będzie lifting Mi-2 :) Awionika i uzbrojenie z Gluszcza i jak nic 15 lat polata ;) To wykazuje analiza koszt/efekt gdzie efekt ma parę czynników zwiazanych z czasem przygotowania+przeprowadzenia przetargu, skarg, potem zakupów, zwyczajowych opóźnień realizacyjnych, problemów wdrożeniowych, i tak dalej. Mi-2 - to jest teraz kluczowy projekt modernizacyjny :)
TomSon - Czw 06 Mar, 2008

ToMac napisał/a:
No co Wy, Koledzy. Jaki SW-5. Teraz będzie lifting Mi-2 :) Awionika i uzbrojenie z Gluszcza i jak nic 15 lat polata ;)


Echeheheheheheheheheheheheheheheheehehe


Kiedyś próbowano zrobić Lifting Mi-2 i powstało takie coś


Cytat:
PZL Taurus
Projekt powstał w 1980 r. pod kierunkiem mgr-a inż. S. Markisza w Ośrodku Badawczo Rozwojowym WSK PZL Świdnik jako rozwinięcie konstrukcji śmigłowca "Kania".

Niestety nie doszło do wyprowadzenia koncepcji doskonalenia tego projektu i po powstaniu makiety "Taurusa" temat podupadł.
Obecnie makieta śmigłowca jest własnością prywatną. "Taurus" stoi na posesji przy ul. Chemicznej w m. Franciszków pod Świdnikiem


http://www.airlinepostcards.eu/sm_prod_pl.html

MI-2 już NIC nie pomoże - powinien być wybrany następca Mi-2 z nowoczesnych konstrukcji europejskich rząd i Świdnik powinien rozpocząć poważne negocjacje na temat produkcji w Świdniku jednej z wiodących konstrukcji europejskich dla Wojska, Policji i innych służb jawnych i tajnych - podpowiedź - duże zamówienie może sprawić że przeniesienie technologii AW-109 czy EC-135 w miejsce produkcji Mi-2 będzie opłacalne dla Europejczyków.

jonasz - Pią 07 Mar, 2008

Arrakis napisał/a:
Pewnie macie na myśli coś, co popularnie nazywano Sokołem Long





Sundowner - Pią 07 Mar, 2008

A ja myślałem, że to Ka-26 wygląda paskudnie. Te dwa projekty biją go na głowę :oops: Serio, jak następnym razem Świdnik będzie sie za coś zabierał niech wynajmie jakiś włoskich stylistów.
keylan - Pią 07 Mar, 2008

e tam ten long nie wygląda najgorzej taki sokół na sterydkach ;)
TomSon - Pią 07 Mar, 2008

Sundowner napisał/a:
A ja myślałem, że to Ka-26 wygląda paskudnie. Te dwa projekty biją go na głowę :oops: Serio, jak następnym razem Świdnik będzie sie za coś zabierał niech wynajmie jakiś włoskich stylistów.



Albo pogada z Włochami i zaoferuje A-109E dla Policji, Wojska i służb ratowniczych. Sundowner :piwo:

Dziad Borowy - Pią 07 Mar, 2008

Kadłub co nieco wydłużony, szerokość nie zmieniona. Może dodatkowo 2-4 osoby więcej wchodzą do środka. Nie wiadomo jak z ładownością. Czy przewidywano zastosowanie mocniejszych silników?
Zresztą nie bardzo widzę jaką rolę ten śmigłowiec mógłby pełnić w WP. Na następcę Mi-8 stanowczo za mały, zaś Sokoły "standardowe" są jeszcze stosunkowo nowe [zresztą projekt powstał w latach 90 kiedy Sokoły dopiero co zaczynały wchodzić do linii].

Pozdrawiam

P.S. Czy mi się wydaje czy jako lewy wlot powietrza do silnika dali rurę wydechową? :oops:

gryf001 - Pią 07 Mar, 2008

Więcej szczegółów na temat powodu dwumiesięcznego uziemienia floty Sokołów w zeszłym roku.

Lotnictwo 3/08 napisał/a:
(...)do pierwszego z nich doszło 11 kwietnia na stojącym jeszcze na ziemi śmigłowcu W-3 nr "0615". W wyniku dostawania się wody i zaawansowanego procesu korozji płytek w konstrukcji tylnego przeniesienia napędu, urwały sie cięgna wielopłytkowe, co spowodowało uszkodzenie przegubu osiowego piasty śmigła ogonowego i oddzielenie się jednej z łopat. Łopaty uległy uszkodzeniu, deformując też poważnie belkę ogonową.


Ciekawe czy tylko ta sztuka Sokoła tak miała czy to jakaś wada wrodzona rodziny W-3?
Pozdrawiam. Gryf.

Żywcia - Sob 08 Mar, 2008

większość sokołów wersji tzw "zwykłej" miała własnie niehermetyzowane. Dopiero po zdarzeniu Świdnik usunął lub wymienił tą wadę na wersje z tzw FARów ( 8 - 9 seria) gdzie już były szczelne
be-HIND-eyes - Sob 08 Mar, 2008

Sokoły wersji zwykłej?? Wiesz może ja się nie znam.. :gent: po co tak mieszać..Sokoły ogólnie podzielisz na W-3,W oraz W-3A,WA są to podstawowe dwa typy...i tak wiem czemu napisałeś farowskie.... :gent: Nazwijmy to w pewnym sensie wadą wrodzoną...obecnie już nie powinna wystąpić;)
pzdr.
BTW. Nie wiem czy wiecie ale jeden Sokół w Iraku uziemiony..

RadArek - Sob 08 Mar, 2008

Się popsuł czy spadł :-o

lepiej to pierwsze... bo chyba go Irakijczycy nie zestrzelili?

vader9 - Pią 14 Mar, 2008

Panowie co sie dzieje z Głuszcem miał już latać w WP i wszystko ucichło, może macie jakieś wieści :gent: moze jakieś zdjęcia aktualne.....
G. Hołdanowicz - Sob 15 Mar, 2008

Trwa produkcja 3 kolejnych wdrożeniowych do końca roku. Faza jest wdrozeniowa, nic nie ucichło, tylko idzie swoim torem.
brader74 - Sob 15 Mar, 2008

Czy jakieś info n/t silników do Głuszca sie pojawiło? Zastanawiam się ile jeszcze mają części aby składać silniki dla nowych maszyn.???
Rafi83 - Sro 14 Maj, 2008
Temat postu: witam;P
Poszukuje informacji na temat śmigłowca W-3WA sokół. Dokładnie chodzi mi o układ elektroenergetyczny, schematy i opisy działania. Che zrobic pracę na ten temat i potrzebuje tych informacji. Moze mi ktos pomóc? Proszę o kontakt.
Arrakis - Sro 14 Maj, 2008

Zacznij może od kontaktu ze Świdnikiem.

Arrakis

brader74 - Sro 14 Maj, 2008

Arrakis napisał/a:
Zacznij może od kontaktu ze Świdnikiem.

Arrakis


Jak napisałem maila o plany Rośka do naszego producenta to mi nawet spier-papier nie odpisali. Z Mielca koledze to nawet ciekawe foty przysłali....Ciekaw jestem jak Świdnik??? Macie jakies doświadczenia?

Arrakis - Sro 14 Maj, 2008

Jeśli nie producent, to pozastanie Ci tylko możliwość dotarcia do albumu schematów przez któregoś z użytkowników.

Arrakis

Rafi83 - Czw 15 Maj, 2008

Ok dzieki za pomoc. spróbuje z kims sie skontaktowac.
Wutrzy - Pią 23 Maj, 2008

Wczoraj minęły 3 lata odkąd ś-c 0901 został przekazany do Świdnika na modernizację. Po ostatnich targach kieleckich w mediach jakby cisza o Głuszcu,... a czas leci. Żeby nie było tak że znajdzie sie ktos kto uzna ten śmigłowiec za nieperspektywiczny i kolejne pieniądze podatników pójdą w błoto( jak to u nas jest w zwyczaju). Wiadomo kiedy wkonću trafi do armii? Na jakim etapie są trzy kolejne maszyny, ma ktoś jakieś info w tej sprawie?
Norbert Rudaś - Sob 24 Maj, 2008

Lada moment próby państwowe i wtedy będzie o czym pisać, bo trochę postrzela na poligonie. Program nie stoi w miejscu. Jak już będzie można, to mam prawdziwą perełkę do obejrzenia :) W Polsce jeszcze nikt tak nie promował sprzętu bojowego...
ToMac - Sob 24 Maj, 2008

Toś smaku narobil.
171 - Sob 24 Maj, 2008

He he he
Sokół i sprzęt bojowy :)

Arrakis - Sob 07 Cze, 2008

http://www.altair.com.pl/start-1310

Plany modernizacji naszych SZ, m.in.

Cytat:
Śmigłowiec wsparcia bojowego i CSAR Głuszec 2003-2008 2006-2008 41,6 mln.
Wdrożenie – modernizacja 4 śmigłowców w wersji CSAR 2006-2009 89 mln


No cóż, z Sokoła taki CSAR, jak z malucha samochód terenowy. Dla mnie te 89 mln. to zmarnowane pieniądze.

Arrakis

ToMac - Nie 08 Cze, 2008

A czy do CSAR przypadkiem nie miały pójść Mi-24?
Arrakis - Nie 08 Cze, 2008

Jak mawiają najstarsi górale, to było dawno temu i nieprawda.
Umarł Pluszcz. Niech żyje Głuszec!

Na papierze sztuka jest sztuka. Będziemy mieli 4 maszyny CSAR.

Arrakis

G. Hołdanowicz - Nie 08 Cze, 2008

To nie do końca tak. Głuszec CSAR ma byc swoistą maszyną przejsciową, przecież docelowe maszyny CSAR mają byc kupione w mutacji Narodowego Programu Śmigłowcowego/Zakupu Blackhawka (akurat do zadan CSAR to może i rozwiązanie dla Polski).
Nawiasem mówiąc i Niemcy i ostatnio Brytyjczycy mocno patrzą na EC725 do tych zadań. Brytole testowali je w ubiegłym tygodniu.

corran - Nie 08 Cze, 2008

Coraz mniej rozumiem co kto ma na myśli pisząc CSAR.

Jeśli naszą specjalnością do sojuszu mają być siły specjalne - to nie potrzebujemy maszyn CSAR tylko cały system.

Sam już nie wiem.

MariuszRB - Nie 08 Cze, 2008

G. Hołdanowicz napisał/a:
Nawiasem mówiąc i Niemcy i ostatnio Brytyjczycy mocno patrzą na EC725 do tych zadań. Brytole testowali je w ubiegłym tygodniu.


Można by i VIP-ów uszczęśliwić odpowiednim wariantem. ;)

ToMac - Nie 08 Cze, 2008

Jak dobrze się przyjrzeć, to i furmanka świetnie spełniłaby zadanie transportu VIPów. A jaki wpływ na refleksyjność, świadomość społeczną oraz docenienie piękna środowiska naturalnego.....
Nie pomijajmy walorów edukacyjnych...

Arrakis - Nie 08 Cze, 2008

G. Hołdanowicz napisał/a:
To nie do końca tak. Głuszec CSAR ma byc swoistą maszyną przejsciową, przecież docelowe maszyny CSAR mają byc kupione w mutacji Narodowego Programu Śmigłowcowego/Zakupu Blackhawka (akurat do zadan CSAR to może i rozwiązanie dla Polski).
Nawiasem mówiąc i Niemcy i ostatnio Brytyjczycy mocno patrzą na EC725 do tych zadań. Brytole testowali je w ubiegłym tygodniu.


Nawet, jeśli ma to być maszyna przejściowa, a może właśnie dlatego, należało pomyśleć o czymś sensowniejszym. Ja osobiście wskazywałbym w dniu dzisiejszym na Mi-24.
Obstaję przy swoim. To strata pieniędzy.

A tak na marginesie, powinniśmy najpierw określić, jak ten nasz CSAR ma wyglądać, bo na CSAR w pełnej skali tak, jak realizują go Amerykanie, to nie mamy co liczyć.

Arrakis

G. Hołdanowicz - Nie 08 Cze, 2008

Ale "24" brakuje do podstawowych zadań. Też bym wolał 24CSAR.
asimo2 - Pon 09 Cze, 2008

Cytat:
Nawiasem mówiąc i Niemcy i ostatnio Brytyjczycy mocno patrzą na EC725 do tych zadań. Brytole testowali je w ubiegłym tygodniu.


Można by i VIP-ów uszczęśliwić odpowiednim wariantem.


A i MW też mogłaby zostać uszczęśliwiona ( ZOP/SAR). Praktycznie tylko WL potrzebują rampy ...
Pozdrawiam

lekomin - Pon 09 Cze, 2008

EC725?
W UK była dyskusja, czy kupić nowe Coguary czy modernizować stare Pumy.. I chyba staneło na tym drugim..

Brytole kupują wszystko co jest dostępne na rynku, bo mają zdecydowanie za mało śmigłowców a posiadane - w JDW były dane dotyczące Chinooka - eksploatują ponad miarę.

Arrakis - Pon 09 Cze, 2008

G. Hołdanowicz napisał/a:
Ale "24" brakuje do podstawowych zadań. Też bym wolał 24CSAR.

To dokupić. Jeśli mnie pamięć nie myli, to Wenezuela za swoje nowiutkie Mi-35M2 płaciła ok. 16 mln. USD za sztukę. Nas wdrożenie/modernizacja śmigłowców W-3 CSAR ma kosztować, zgodnie z w/w danymi, ok. 10 mln. USD/sztuka.

Arrakis

Satsumi - Pon 09 Cze, 2008

Cześć
Przykro mi to mowić ale MI 24 do typowego CSAR-u nie za bardzo sie nadaje ale jeszcze wieksza pomyłką jest włączenie w ten system W-3.Tu najlepsze z maszyn wschodnich byłyby MI 17.
Pozdrawiam

Arrakis - Pon 09 Cze, 2008

Satsumi,
jak definiujesz typowy CSAR?

Jeśli chodzi o Mi-17, to na ostatnim MAKSie fabryka z Ułan-Ude prezentowała takowego Mi-171Sz.

Arrakis

Satsumi - Pon 09 Cze, 2008

Cześć
Rozumiem przez to co jest w nazwie Combat SAR czyli bojowe odzyskiwanie personelu.MI 24 nadaje sie do osłony powietrznej smigłowca SAR-owskiego ale do zadań typowego SAR-u sie nie nadaje.A jak chcesz wiedzieć dlaczego sie nie nadaje to poprostu zapytaj.
Pozdrawiam

i - Pon 09 Cze, 2008

Nie zgodzę się z Tobą Satsumi. Śmigłowiec Combat Search and Rescue musi w sobie łączyć dwie cechy: bycie Combat i bycie Rescue. Z tego co aktualnie mamy, to akurat tylko Mi-24 daje najlepszą możliwość połączenia tych dwóch cech. Combat już jest, a Rescue można zrobić. :gent:

P.S. Podkreślam - z tego co mamy. :cry:

Przepraszam :!: może źle trafiłem ,ale to był chyba temat o Głuszcu :!: :?:

GRYZLI-mod

Arrakis - Pon 09 Cze, 2008

Cytat:
Rozumiem przez to co jest w nazwie Combat SAR czyli bojowe odzyskiwanie personelu.


Patrząc na doktrynę CSAR USAF, ich typowy zespół CSAR (CSAR Task Force) może zawierać AC-130, F-16, HH-60, E-3, MH-53, A-10, HC-130 i F-15. Imponująca lista i w naszej rzeczywistości nierealna.

Zanim zaczniemy mówić o tym, jakie maszyny nadają się, a jakie nie, trzeba byłoby określić, jak ma wyglądać CSAR made in Poland.

Gryzli. Skoro mamy mieć 4 W-3 CSAR, to dyskusja o kształcie CSAR dotyczy też Głuszcza?

Arrakis

Satsumi - Pon 09 Cze, 2008

Cześć
I tu się mylisz ten smigłowiec się do tego nie nadaje.Użycie go w takiej roli wręcz pomniejsza jego zalety.
Od Combatu śmgłowcowego jest osłona.
MI 24 nie nadaje sie jako maszyna do typowego CSAR-u.
Pozdrawiam
P.S.Chcecie to mozemy podyskutować o operacjach CSAR i sami to zauważycie.
P.S.2. Z tego co narazie mamy to najlepsze byłby MI 17.

Arrakis - Pon 09 Cze, 2008

Znowu "typowy CSAR". Jeśli typowy oznacza taki, jak u Amerykanów, to na taki nas nie stać.

Arrakis

Satsumi - Pon 09 Cze, 2008

Cześć
Typowy dla polskich realiów wygladałby optymalnie tak:
2 X MI 17 do CSAR
2 X MI 24 do osłony
1 X W3 Głuszec dla FAQ do naprowadzania artylerii i lotnictwa
No i oczywiscie wsparcie powietrzne (F-16 lub podobne)
Pozdrawiam

Arrakis - Pon 09 Cze, 2008

FAQ? Chodziło Ci może o FAC?

Ogólnie, to jestem za (no może poza punktem 3 :cool: ), tylko znowu skąd zdobyć dodatkowe Mi-17 do zadań CSAR. Jeśli wszystko miałoby się sprowadzić w tej chwili do zakupu i modernizacji/doposażenia dedykowanego zespołu CSAR Mi-24/Mi-17, to zaczyna się to robić zbyt kosztowne, jak na tymczasowe rozwiązanie, bo o takim chyba tu mówimy.

Arrakis

Satsumi - Pon 09 Cze, 2008

Masz rację moj bład.
Tak to jest jak sie robi kilka rzeczy na raz ;)
W Punkcie trzecim moglby byc jakis samolot ale mysle że jednak lepszy byłby do takich zadań smigłowiec.Coś jak Kiowa u amerykanów ;)
Jednak kategorycznie mówie: "MI 24 tylko do osłony do CSAR sie nie nadaje"
I będę się przy tym upierał.
Pozdrawiam

Sundowner - Pon 09 Cze, 2008

Jak bardzo C będzie ten CSAR przy zasięgu tych maszyn ? Toż to wręcz "usługa" na własnym terytorium. Jakby miały lecieć dalej niż na 200km to muszą sie pozbywać uzbrojenia !
Satsumi - Pon 09 Cze, 2008

A to już inna sprawa ;)
Wielu ludzi nie rozumie że taka operacja CSAR jest bardzo rozbudowana.
Pozdrawiam

i - Pon 09 Cze, 2008

Sundowner napisał/a:
Jakby miały lecieć dalej niż na 200km to muszą sie pozbywać uzbrojenia !

Tak można wszystko uzasadnić. Równie dobrze mogłaby polecieć CASA z Polski, razem z naszym GROM'em, znacznie dalej niż 200 km od miejsca stacjonowania eskadry CSAR. I żaden CSAR nie dałby rady pójść z pomocą. Demagogia. Operacji tak się nie planuje.

Sundowner - Pon 09 Cze, 2008

Aby coś zaplanować, trzeba mieć sprzęt który daje jakieś możliwości. Jak bierzemy ilości detaliczne to wszędzie będize daleko od miejsca ich bazowania, a ze sprzętem który może przelecieć łącznie 500km zbyt wiele sie nie zdziała. Sam w sobie taki MH-47G ma prawie 3 razy tyle zasięgu bazowego, a przy tankowaniu w powietrzu ma zasięg nieograniczony. Nie musi lecieć najpierw na FARPa, gdzie pewnie by lądował, tankował i startował pod obstrzałem, potem przelatywał przez strefę chroniona przez lotnictwo i naziemne środki przeciwlotnicze, zanim mógłby dotrzeć na bezpieczniejszą - mniej bezpośrednią trasę. Nie daj boże miałby gdzieś czekać na coś, operacja by musiała być planowana z uwzględnieniem stacji paliwowych chyba :D
Satsumi - Pon 09 Cze, 2008

A to juz zadania logistyki zeby cos takiego zaplanować.Niestety polska logistyka raczej do takich rzeczy nie dorosła i chyba szybko takiego poziomu nie osiągnie.Pozostaje nam liczyć na logistykę naszych sojuszników
GRYZLI - Wto 10 Cze, 2008

Dyskusja o kształcie CSAR nie jest dyskusją o "Głuszcu"
Nie mam nic przeciw ale proszę o to aby nie rozmydlać tematu .
Można założyć oddzielny temat :!:

GRYZLI-mod

Arrakis - Wto 10 Cze, 2008

OK. Wracam do Głuszca.

Czy waszym zdaniem jest sens wydawać prawie 100 mln. złotych, żeby zbudować w ramach omawianego tu programu Głuszec 4 maszyny CSAR, czy też te pieniądze można byłoby wydać w sensowniejszy sposób?

Arrakis

Sundowner - Wto 10 Cze, 2008

Oczywiście, że można inaczej - zakupić Mi-171, zakupić Mi-24/35, odłożyć na zakup nowoczesnych maszyn, przeznaczyć na milion innych rzeczy, tylko nie produkcję głuszców.

Ale mleko sie rozlało.. chociaż teraz to już jak powódź wygląda, to LWL czy kto tam dostanie 4 nowe zabawki z którymi sam nie będzie wiedzieć co zrobić. Świdnik będzie happy, a jak Świdnik jest happy, o my podobno też ? ;)

Satsumi - Wto 10 Cze, 2008

Cześć
Lepiej pozyskać do operacji typu CSAR BlackHawki/MI 17 niż pakować niepotrzebnie pieniądze w Głuszca który do takich celów nadaje się raczej słabo.
Głuszec może nadawał by się jako "platforma" dla FAC ale w charakterze śmigłowca typu CSAR raczej nie bardzo.
Pozdrawiam

TomSon - Wto 10 Cze, 2008

Głuszec z obecnymi silnikami i transmisją to maszyna CSAR - tylko że treningowa do szkolenia "zielonego szwadronu/plutonu" składającego się z żółtodziobów i kandydatów do jednostki CSAR - przydatna w wożeniu ich na selekcję i pozbawianiu ich złudzeń. A do Mi-171 NH-90PL czy AW-139PL będą latać wyselekcjonowani już zawodowcy jednostki CSAR.
Sundowner - Sro 11 Cze, 2008

Zapomnij o AW139 w tej roli !
ein - Nie 15 Cze, 2008

Czy ktoś może wyjaśnić jaką rolę na polu walki będzie miał Huzar vel Głuszec? Pomijając mało sensowny CSAR na tym smigłowcu, maszyna ta ma być ...no właśnie...

a) maszyną wsparcia? (nie ma solidnego WRE, samoosłony, opancerzenie symboliczne)
b) ciasnawą taksówką dla drużyny?
c) erzacem maszyny bojowej, nie wylko wsparcia ale misje np ppanc (docelowo, miał być Spike ER, na obecnym etapie nie ma)?
d) maszyną ściśle...misyjną (wykorzystanie w miejscach, gdzie obrona plot nie istnieje, gdzie spotkanie nawet z naramienną wyrzutnią pocisków plot jest mało prawdopodobne, gdzie główny problem to Ak47 & RPG, a ruchome stanowisko strzelecki może być wielce przydatne, gdzie nie zachodzi gwałtowna potrzeba wykorzystania precyzyjnych dalekodystansowych środków ogniowych)? Tylko po co ich tyle?

Uzbrojone maszyny transportowe zazwyczaj wyposażane są w mniej rozbudowaną awionikę, środki ogniowe to km w drzwiach (nie stanowiska jak w Głuszcu), ew. npr - mają dostarczyć desant, w ograniczonym zakresie wesprzeć go w miejscu dyslokacji i to by było właściwie tyle. Głuszec jest orginalną koncepcją maszyny, która wymyka się typowej klasyfikacji odnośnie roli jaką ma pełnić na polu walki. Stąd powyższe pytania - czy raczej pytanie - do czego ma być ten Głuszec?

Zibi201 - Nie 15 Cze, 2008

A jaką role w tej chwili pełnią Mi-2 w pułkach śmigłowców bojowych? A na pewno są to maszyny dużo mniej się do tego nadające. A Głuszec ma chyba robić to co robią w tej chwili W-3W/WA, bo słyszałem jedynie o planach modernizacji już posiadanych maszyn.
lekomin - Nie 15 Cze, 2008

Kilka numerów temu w AFM był artykuł o nowych trendach w CSAR, a własciwie Joint Personel Recovery. CSAR skupiony był na SF i zestrzelonych pilotach, JPR obejmuje wszystko, łącznie z pechowymi kontraktorami :) Są dwie szkoły: brytyjska, ograniczona [na zasadzie jeden śmigłowiec, z jakimś magikiem jako pilotem] i hamerykańska, tzw. full wypas, gdzie kilkuset ludzi ratuje jednego człowieka [MH-53, A-10 i Prowlery jako wsparcie, AWACS i JSTARS, plus Predatory, generalnie wszystko co USAF, US Army i USN mają w arsenale].

Dla nas idealnym wyjściem w sferze mikro byłyby Mi24 CSAR. Głuszce to już jest olbrzymie naciąganie, zakładając, że nie mamy żadnej innej infrastruktury rozpoznawczej, walki elektronicznej i uderzeniowej.

Satsumi - Nie 15 Cze, 2008

Cześć
Już to mowiłem ale powtórze:
MI24 jest doskonałą maszyną ale do osłony nie do zadań CSAR.Już nawet jego budowa niepozwala na wiele rzeczy.Poprostu ta maszyna ma swoje ograniczenia.
POzdrawiam

Arrakis - Nie 15 Cze, 2008

Satsumi,
przecież lekomin wyraźnie zaznaczył, że to takie rozwiązanie mikro-CSAR. Ja to to nazywam CSAR dla ubogich.

Proponowałby przejść z tym CSAR do nowego wątku. Założyłem taki.

Arrakis

Satsumi - Nie 15 Cze, 2008

Cześć
A ja mowilem ze jesli już to lepsze beda w tej opcji MI17.Pozatym co to jest opcja micro ??
Jeden smiglowiec ???
Pozdrawiam
P.S.Odpowiadam w tym temacie bo tu toczy sie ta rozmowa

Arrakis - Pon 16 Cze, 2008

Cytat:
A ja mowilem ze jesli już to lepsze beda w tej opcji MI17.


To się z Tobą nie zgodzę. To już będzie zależało od sytuacji.

Wracając jeszcze do Hinda. Na pewno lepiej jest wracać do domu w kabinie desantu Mi-24, niż przypiętym do burty, na zewnątrz AH-64.

Arrakis

Rafi83 - Pią 20 Cze, 2008

Wiedzę że chyba dobrze trafiłem

SWitam wszystkich,
Czy moze mi ktos wyjaśnić włączenie silnika z wykorzystaniem lotniskowego żródła zasilania (LZZ) na przykładzie Sokoła W3-wa ??
Chodzi mi dokładniej o układ prądu stałego. O ile wiem składa się on z dwóch niezaleznych układów kanału lewego i prawego.
I teraz właczenie LZZ powoduje załączenie przekaznika który blokuje pozostałe żródła zasilania( takie jak pradnice, akumulatory, czy urzadzenie prostownicze) . Ponadto złącza stycznik złacza stycznik który powoduje zasilenie szyny centralnej 2.
I własnie jak dalej jest, moze ktos wie?

ein - Pią 20 Cze, 2008

Arrakis napisał/a:
Cytat:
A ja mowilem ze jesli już to lepsze beda w tej opcji MI17.


To się z Tobą nie zgodzę. To już będzie zależało od sytuacji.

Wracając jeszcze do Hinda. Na pewno lepiej jest wracać do domu w kabinie desantu Mi-24, niż przypiętym do burty, na zewnątrz AH-64.

Arrakis


Trudno się nie zgodzić. Właśnie takie (najbardziej imho optymalne) połączenie Mi24 i Mi17 daje w rezultacie możliwość wykonywania CSAR na odpowienim poziomie zabezpieczenia, wsparcia wreszcie możliwości transportowo / ratowniczych. Że nie jedna maszyna? Cóż, po ostatnich wypowiedziach min. Klicha nie ma co liczyć na szybką realizację narodowego programu śmigłowcowego. A zadania wykonywać jakoś trzeba. Lepszy team Mila niż nasz zmodyfikowany W-3 (nie krytykuję całego programu, tylko aspekt CSAR na Głuszcu) ze zbyt daleko idącymi kompromisami.
Mam nadzieję, że nowe Mi24 przybędą z dużą ilością nowej amunicji, mam tu na myśli głównie zasobniki strzeleckie (GUW), nowe npr S-8M oraz kpr sys. Ataka (zapalające, odłamkowe-burzące, paliwowopowietrzne). Już posiadana wersja W może przynajmniej część, dotąd nieużywanych w WP, wzorów używać "z marszu". Nowa amunicja przyda się właśnie dla dobrego pełnienia misji wsparcia i zabezpieczenia dla "ratowników". Przy odpowiednim doposażeniu we WRE i przynajmniej częściowej wymianie awionki (pod kątem wykonywania misji nocnych i w trudnych warunkach) armia otrzyma niezbędny środek do ratowania ludzi na polu walki, a dodatkowo Dowództwo Sił Specjalnych będzie mogło wykorzystać przeznaczone do głębokiej penetracji wrogiego terytorium maszyny do własnych zadań. Tego wszystkiego nie da się zrealizować na niewielkiej maszynie, mającej niezbyt silny napęd, zbyt słabo zabezpieczonej (opancerzenie i bierne środki samooborny) etc.

brader74 - Wto 08 Lip, 2008

werty napisał/a:

Bardzo się mylisz... Tych linii produkcyjnych już nie ma... I to kilkanaście lat... Wszystko co jest teraz robione to remonty eksploatowanych silników. One nie są nowe. Wymienia się "parę" łopatek sprężarek itp. Ale te silniki nie są nowe. Poza tym produkcja silników była rozdzielona na kilka zakładów: w Rzeszowie, Wrocławiu itd. Dla przykładu korpusy były robione w Gorzycach (tych pod Sandomierzem). Pytanie pierwsze: ile lat te zakłady już nie istnieją? Pytanie drugie: kto w Polsce jest w stanie taki korpus silnika teraz wykonać?


Pan z Rzeszowa poinformowali, że silniki sa na produkowane w niewielkich ilościach. Cała linia produkcyjna jest ponoć odtworzona w Rzeszowie (między innymi odlewnia korpusów).

werty napisał/a:

Zapewniam, że nie do końca. Prawda jest taka, że załogi bardzo moco uważają, aby tego "szybkiego ruchu przepustnicą" nie wykonywać. PZLe-10 są tak wyeksploatowane i remontowane, że bardzo (podkreślam: bardzo) często po prostu wpadają w pompaż przy takiej szybkiej adaptacji...


Jak wspomniałem temu Panu o pompażu itp, to się prawie zagotował. Stwierdził, że to nieprawda itp. Rozmawiałem też o katastrofie w iraku, gdzie automatyka odcieła dopływ paliwa.
Powiedział, że był w komisji badającej tą katastrofę. Automat twierdził zadziałał prawidłowo i po odciążeniu wirnika najpierw zablokował obroty wirnika, a gdy pilot po sygnale ostrzegawczym ponownie odciążył wirnik jeszcze bardziej dopiero wtedy odciął dopływ paliwa. Mam nadzieje, że nic nie poprzekręcałem.

Bym zapomniał. Gdy spytałem o ceny to powiedział, że 10 jest dużo tańsza od PT w kupnie jak i eksploatacji i remontach. Jest o zupełnie odmienna informacja jaka pojawia się w Raporcie czy też SP.

Ciekawe jest to, że niby silnik jest produkowany, a pojawiają się informacje o nowym napędzie dla Głuszca i Sokoła. Ciekawe w takim razie po co?

Spytałem się jeszcze o napędy sokołów z Birmy. Maja ponoć już po ok. 5000 godzin. To sporo jeśli sie weźmie pod uwagę że ponoć zrezygnowali ze wsparcia producenta.
Silniki technologiczne w Rzeszowie maja ponoć ok. 6000 godzin.

Zibi201 - Wto 08 Lip, 2008

To nieprawda, że WSK Gorzyce nie istnieje! Wpiszcie sobie to w przeglądarke to zobaczycie, że firma jest tylko produkuje dla branży motoryzacyjnej w tej chwili.
G. Hołdanowicz - Wto 08 Lip, 2008

brader74:
Cytat:
Gdy spytałem o ceny to powiedział, że 10 jest dużo tańsza od PT w kupnie jak i eksploatacji i remontach. Jest o zupełnie odmienna informacja jaka pojawia się w Raporcie czy też SP.

Chyba tytuły Ci się pomyliły, bo rozumiem, że potwierdzasz iż Ci potwierdzono, iż koniec końców PT jest droższy zarówno na wejściu, jak i w eksploatacji.

brader74 - Wto 08 Lip, 2008

Zgadza się, przedstawiciel potwierdził, żę są bezporównywalnie tańsze i zaprzeczył, że ich cena jak i i ich obsługa w kosztach zaczyna zrównywać się, czy też zbliżać do PT.
Ciekawe tylko to, że dementował wszystkie informacje od uzytkowników n/t kosztów i problemów z eksploatacją jakie pojawiły sie tu na forum czy też w Raporcie.
Jaka jest prawda? leży gdzieś po środku? czy w którąś stronę??

G. Hołdanowicz - Wto 08 Lip, 2008

Bo są tańsze, w dodatku można było z nich wycisnąć znacznie więcej, gdyby nie zarzucono prac rozwojowych i nie rozgoniono biura odtwarzanego po 2-3 letniej przerwie...
Co konretnie dementował? Bo że silników nie ma to fakt. Bryzy MW latały w miarę spokojnie przez dłuższy czas bo ktoś (chyba adm. Łukasik czy adm. Smolarek) kiedyś przytomnie zarządził kupno zapasowych i bodaj 7 czekało na lepsze czasy. Ale takie zapasy też się kończą.
PT nie jest absolutnie złym silnikiem, jest klasykiem. Ale mogliśmy mieć alternatywę. Szczególnie istotną w przypadku Sokoła, bo tu zmiana jest znacznie bardziej skomplikowana (jeśli wogóle realna - z ekonomicznego punktu widzenia raczej nie).

brader74 - Wto 08 Lip, 2008

Zdementował informacje że 10 nie jest juz produkowana, że jest składana z istniejących części. Twierdził, że np korpusy wykonywane są w nowej odlewni w PZL Rzeszów, że silniki są produkowane ale w małej ilośc i że nie ma planów ich przerwania i zmuszenia wojska do przejściana PT. (pewnie tak samo jak z silnikiami do orlików;-)) Zdementował informacje o pompażu, o problemach silników po remontach, o tym, że piloci obchodzą się z nimi delikatnie i wreszcie o tym, że ceny i koszty zbliżają sie do PT.
Zachwalał konstrukcje mówiąc, że jest to już poważnie zmodernizowana jednostka, że proces ten trwa. Chwalił szczególnie zastosowanie FADEC-a, itp.

vader9 - Wto 08 Lip, 2008

No dobrze Panowie mili - cieszę się bardzo że nasze W-3 polatają na nowych silnikach.
Ale co się dzieje z Głuszcem - lata?? stoi?? ktoś się szkoli??
co się z nim dzieje :gent: pozdrawiam

Zibi201 - Wto 08 Lip, 2008

"Dwa wyprodukowane dla Iraku i nieodebrane W-3A Sokół trafią wkrótce do Chorwacji. Tamtejsza firma Helifor zamierza również kupić jednego SW-4; wszystkie śmigłowce otrzymają kabiny pasażerskie w standardzie VIP." Źródło: Lotnictwo.net
Przecież te dwa Sokoły-salonki miały trafić do 36.SPLT ?!

G. Hołdanowicz - Sro 09 Lip, 2008

Do "36" muszą trafić maszyny nowowyprodukowane. Tamte nie spełniały polskich (europejskich) przepisów.
Hornet1987 - Sro 09 Lip, 2008

Ale chwileczkę,jestem spoza kręgów aż tak bliskim wojsku jak Panowie i nie rozumiem w końcu z tej rozmowy,czy te 10 są/będą zamawiane,czy nie?Starałem się czytać ze zrozumieniem i albo to jest zbyt zagmatwana rozmowa,albo po prostu jej nie zrozumiałem...
Zibi201 - Sro 09 Lip, 2008

Dyskusja dotyczyła raczej 10 do istniejących egzemplarzy i części do tych silników. Nowe Bryzy mają być z PT, tak jak ostatnio dostarczone samoloty.
corran - Sro 09 Lip, 2008

PZL-10 miał dwie wersje - oryginalną dla An-28 i śmigłowcową dla W-3.

Bryzy są zamawiane od jakiegoś czasu z PT-6 ale ciągle jest na stanie 25 samolotów z PZL-10S.

Zamówiono dwa nowe Sokoły, oczywiście z PZL-10W, poza tym jest ponad 60 maszyn tego typu na stanie.

Razem to prawie 200 silników obu typów - zapewnienie części, możliwości remontów czy ewentualnej wymiany silników na nowe to dla wojska powinna być istotna kwestia.

Hornet1987 - Sro 09 Lip, 2008

Dziękuję za wyjaśnienie :gent:
RadArek - Pon 18 Sie, 2008

W NTW sierpniowym , był artykuł na temat budżetu MON na rok 2009.
Niestety, nic w nim nie było na temat wydzielenia jakiś funduszy na Huzara...
Czyżby ten program był już pogrzebany?

vader9 - Pon 18 Sie, 2008

No z tego co mi wiadomo to 3 są zaawansowane a 0901 znowu lata po lotniskach. :gent:
czekamy na Kielce znowu go chcą pokazać, ale aż strach pomyśleć że mogli by na tych 4 poprzestać

Zwitt - Wto 19 Sie, 2008

Może warto by było zaproponować te modernizację Czechom?
Zibi201 - Wto 19 Sie, 2008

Czesi używają W-3 w niezuzbrojonej wersji głównie do zadań SAR. Takak modernizacja jest im więc zbędna...
Zwitt - Wto 19 Sie, 2008

A upgrade awioniki?
Zibi201 - Wto 19 Sie, 2008

No jest opracowany przez ITWL Zintergrowany System Awioniczny dla śmigłowców i powiem ,że nawet ciekawie się to prezentuje... Więc możnaby spróbować. Ale najpierw to trzebaby to sprawdzić w praktyce u nas.
keylan - Wto 19 Sie, 2008

Zwitt napisał/a:
A upgrade awioniki?

z tego co pamiętam sami sobie troszkę ją zmodernizowali...

i - Wto 19 Sie, 2008

Zibi201 napisał/a:
No jest opracowany przez ITWL Zintergrowany System Awioniczny dla śmigłowców

Czy rzecz idzie o ZSŁ czy naprawdę o ZSA? Może jakieś bliższe dane o tym ZSA?

corran - Wto 19 Sie, 2008

Zwitt napisał/a:
A upgrade awioniki?


Awionice Czeskich W-3 nic nie brakuje.

Zibi201 - Wto 19 Sie, 2008

i napisał/a:

Czy rzecz idzie o ZSŁ czy naprawdę o ZSA? Może jakieś bliższe dane o tym ZSA?


Chodzi o ZSA.
W skład wchodzą wyświetlacze ciekłokrystaliczne, HUD, komputer pokładowy, nowoczesny system łączności itp itd.
ITWL przygotowywał to od dłuższego czasu i póki co jest to conajmniej na prototypie Głuszcza ale ITWL mówi, że mogą też przygotować odmiany dla innych śmigłowców, a nawet samolotów szkolnych (TS-11 F). Podobno całość nie ustępuje systemom zachodnim pod względem funkcjonalności ale jest tańsza.
Więcej na ten temat było w NTW 6.2008

i - Wto 19 Sie, 2008

W takim razie mam nadzieję, że ów ZSA nie będzie przechodził takich samych chorób wieku dziecięcego jak i ZSŁ. Oraz, że będzie tym razem wolno "rodzicom" (czytaj: tym, którzy posiadają "dzieci") udać się na leczenie do lekarza rodzinnego a nie wyłącznie do profesora medycyny, który zaordynuje takie samo leczenie, jednak zainkasuje inaczej.
Arrakis - Wto 19 Sie, 2008

Cytat:
który zaordynuje takie samo leczenie, jednak zainkasuje inaczej.


Na niektóre schorzenia, żadne leczenie nie pomoże. :gwizdze:

Arrakis

TomSon - Sro 20 Sie, 2008

Zibi201 napisał/a:
i napisał/a:

Czy rzecz idzie o ZSŁ czy naprawdę o ZSA? Może jakieś bliższe dane o tym ZSA?


Chodzi o ZSA.
W skład wchodzą wyświetlacze ciekłokrystaliczne, HUD, komputer pokładowy, nowoczesny system łączności itp itd.
ITWL przygotowywał to od dłuższego czasu i póki co jest to conajmniej na prototypie Głuszcza ale ITWL mówi, że mogą też przygotować odmiany dla innych śmigłowców, a nawet samolotów szkolnych (TS-11 F). Podobno całość nie ustępuje systemom zachodnim pod względem funkcjonalności ale jest tańsza.
Więcej na ten temat było w NTW 6.2008


Żydzi nie mogli wyjść z podziwu nad awioniką Głuszca, nad tym że nasze ośrodki dokonały czegoś takiego - a sami byli ekspertami od modernizacji i ucyfrowienia sprzętu.

Smugler - Sro 20 Sie, 2008

uuu...
Arrakis - Sro 20 Sie, 2008

Cytat:
Żydzi nie mogli wyjść z podziwu nad awioniką Głuszca, nad tym że nasze ośrodki dokonały czegoś takiego - a sami byli ekspertami od modernizacji i ucyfrowienia sprzętu.


:lanie:


Arrakis

TomSon - Czw 21 Sie, 2008

Izraelczycy.

No comments.


Głuszec pozostanie demonstratorem - z powodu napędu W-3.

paranoidsys - Czw 21 Sie, 2008

TomSon napisał/a:
Izraelczycy.


Od kiedy określenie Żydzi jest niepoprawne?

TomSon - Czw 21 Sie, 2008

Jeden typ miesza pojęcia, więc wyjaśniłem, że to byli panowie z przemysłu izraelskiego. Produkują nawet elementy do naszych F-16 ... i Głuszców.
RadArek - Czw 21 Sie, 2008

TomSon napisał/a:



Głuszec pozostanie demonstratorem - z powodu napędu W-3.


Czyli ze śmigłowca nici...
To można uznać że, kasę wywalono w błoto jak zwykle...

Zibi201 - Czw 21 Sie, 2008

Zaraz zaraz ale podobno (ktoś tu o tym pisał) istnieją/są w produkcji 3 czy 4 Głuszce a demonstrator to dla mnie 1 sztuka...
G. Hołdanowicz - Czw 21 Sie, 2008

Są w produkcji 3 dalsze a kontrakt na więcej wcale nie wylądował w koszu :gent:
TomSon - Czw 21 Sie, 2008

Bardzo się cieszę :) Ciekawe czy poprawią transmisję i wzmocnią napęd. Podobno nową przekładnię i inne elementy napędu Sokoła opracuje słynna firma ZF .

G. Hołdanowicz - jakie są losy mojego opracowania na temat programu morskiego?

corran - Czw 21 Sie, 2008

Ten nieszczęsny km dalej na wyposażeniu?
be-HIND-eyes - Pią 22 Sie, 2008

Hehe no niestety i dalej z muszką :cool:
corran - Pią 22 Sie, 2008

Na wszystkich 4?
TomSon - Nie 24 Sie, 2008

tony6 napisał/a:
RadArek napisał/a:
Czyli ze śmigłowca nici...
To można uznać że, kasę wywalono w błoto jak zwykle...

Albo uznać, że ktoś poszedł wreszcie po rozum do głowy żeby wiecej kasy w błoto nie wywalać.
:lanie:
gryf001 - Wto 02 Wrz, 2008

Altair napisał/a:
Wielolufowy, lotniczy wkm z OBR SM

Nabiera kształtów lotniczy 12,7-mm wielkokalibrowy, lotniczy karabin napędowy projektowany w Ośrodku Badawczo-Rozwojowym Sprzętu Mechanicznego (OBR SM) w Tarnowie, przeznaczony dla zdalnie sterowanego modułu uzbrojenia śmigłowca W-3 Głuszec.


Link

Cieszy że prace trwają.
Może w końcu zobaczymy też rozpraszacze gazów wylotowych dla Głuszca.

Pozdrawiam. Gryf.

corran - Wto 02 Wrz, 2008

No fajny, tylko po co.
Pery Smog - Sro 03 Wrz, 2008

Dobre pytanie, bo jeśli one mają być tylko dla Głuszcza to duuużo taniej by wyniosło zakupienie tych kilka sztuk za granicą.
G. Hołdanowicz - Sob 06 Wrz, 2008

Skoro póki został zamówiony pod Głuszca to jest robiony pod Głuszca. Za to płacą OBRSM. A inne aplikacje to kwestia czasu (i chęci)
Sundowner - Sob 06 Wrz, 2008

Z 4 lufami nie będzie za ciężkie do jakichkolwiek innych zastosowań prócz wymiany za JakB-12.7 na Mi-24 ? Niby można by wrzucić w zasobniki pod pylony śmigłowców też, ale wszędzie tam i tak pewnie lepiej spisywało by sie działko 20/30mm.

Dla strzelców burtowych też za duże, ale i tak nikt ich potrzeb nie widzi.

BARTEKD - Sob 06 Wrz, 2008

Może w Tarnowie powoli myślą o własnym takowym systemie plot., :)
http://pl.youtube.com/wat...feature=related

TomSon - Sob 06 Wrz, 2008

El Lobo napisał/a:
No właśnie - gdzie jeszcze można takie cudo wykorzystać? Mnie nic nie przychodzi do głowy...przynajmniej w naszych warunkach.


Na lekkich śmigłowcach lotniczej jednostki specjalnej jako podwieszany na pylonie zewnętrznym po jednym na burtę (podobnie jak w Littlebirdach). Nawet wzmocnione SW-4 mogłyby mieć 2 nieruchomo 2 wkm na pylonach. W śmigłowcach będących następcą Sokoła jako ruchomy km o dużym kalibrze i szybkostrzelności umieszczony w głównych drzwiach desantu i obsługiwany przez gunnera. Wygląda to podobnie jak stanowisko strzelca w UH-1N tylko w tym wypadku mamy AW-139 (który też miał być Bellem - następcą Huey-a). Również jako polskie uzbrojenie ewentualnych NH-90. Taki wkm mógłby być uzbrojeniem łodzi i lekkich jednostek sił specjalnych, zwłaszcza morskich.

morfeusz34 - Sob 06 Wrz, 2008

dlaczego u nas najpierw na siłe pakuje się w coś kase a potem wymyśla zastosowanie do tego?????
Zibi201 - Sob 06 Wrz, 2008

Ale oni mają zastosowanie tego- Głuszec. Skoro im się opłaca to robić i robią za swoje pieniądze to niech robią...
morfeusz34 - Sob 06 Wrz, 2008

tak ale koszt 1 szt dla kilku głuszców będzie podejrzewam astronomiczny
Zibi201 - Sob 06 Wrz, 2008

Niekoniecznie. MON pewnie zapłaci sporo mniej niż za zachodni odpowiednik (jeśli taki istnieje). Są w Polsce zakłady (nir tylko zbrojeniowe) które produkują urządzenia w krótkich seriach i im się to jakoś opłaca. Co innego przy dużych przedsięwzięciach, jak np. budowa korwet, gdzie trzeba kupować podzespoły od zachodnich poddostawców.
Botras - Sob 06 Wrz, 2008

TomSon napisał/a:
Nawet wzmocnione SW-4 mogłyby mieć 2 nieruchomo 2 wkm na pylonach.


Armata automatyczna wyjdzie zawsze taniej, efektywniej i lżej, niż dowolna liczba napędowych wkm, a to oznacza, że przedmiotowa broń z Tarnowa faktycznie jest ciut bez sensu.
Czy mnie się zdaje, czy dawno temu Huzar nie latał i nie strzelał z południowoafrykańskiego 20 mm GA-1 czyli w istocie MG 151/20? Taka broń, czyli relatywnie słaba i lekka armata 20 mm, to by było najlepsze wyjście.

Sundowner - Sob 06 Wrz, 2008

Co jest bardzo ciekawe, założenia konstrukcyjne samego km'u są bardziej wymagające niż parametry kompletnego 84 kilowego podwieszanego zestawu GAU-19/A (szybkostrzelność, wartość odrzutu, gabaryty). Ciekawe czy ich Kung-Fu będzie dość silne by temu podołać i dostarczyć wojsku coś co będzie działać (zacięcia podajnika, łamiące się iglice itp. problemy wieku dziecięcego gatlingów).
Dziad Borowy - Sob 06 Wrz, 2008

Botras napisał/a:
Czy mnie się zdaje, czy dawno temu Huzar nie latał i nie strzelał z południowoafrykańskiego 20 mm GA-1 czyli w istocie MG 151/20?

Latał i strzelał. Był to śmigłowiec z rejestracją SP-SUW [na czas prób w RPA zarejestrowany jako ZU-AGU]. Oprócz nowego działka testowano na nim także celownik HSOS, hełmowy system celowniczy HSS i ppk ZT-3. Zamierzchłe czasy ;)

Pozdrawiam

corran - Sob 06 Wrz, 2008

Proste rozumowanie:

Sokół/Głuszec ma co najwyżej symboliczne opancerzenie -> należy śmigłowiec odsuną śmigłowiec poza zasięg uzbrojenia przeciwnika jak wkm plot na czołgu czy wkm gdzieś w czadzie na jakimś technicalu -> uzbrojenie powinno miec możliwe wielki kaliber -> 20mm montowane na np. Puma SOCAT to wybór optymalny.

No ale wtedy ktoś nie dostał by grantu. I tak się kręci.

Oczywiście pomijając sprawę czy w ogóle Sokół powinien miec takie uzbrojenie.

Arrakis - Sob 06 Wrz, 2008

tony6 napisał/a:
TomSon napisał/a:
Również jako polskie uzbrojenie ewentualnych NH-90.

Że co proszę?? Chyba chciał kolega powiedzieć "...jako polskie uzbrojenie ewentualnych H-92"..?


Czy jeden, czy drugi, to jakieś mrzonki i zarazem totalne nieporozumienie.

Arrakis

BARTEKD - Nie 07 Wrz, 2008

A może dozbrojenie burtowe, tylnego luku desantowego Mi-8/17 ?
corran - Nie 07 Wrz, 2008

do tego wystarczył by jednolufowy WKM-B
BARTEKD - Nie 07 Wrz, 2008

Ale kilkukrotnie większa szybkostrzelność.
Ma to swoje zalety udowodnione chociażby w wietnamie gdzie wykorzystywano tego typu działka do osłony śmigłowców w zawisie.
A poza tym może być początkiem rozwinięcia nowej lini km-ów z tarnowa, nowej oferty dla wojska.
Na sokole-głuszcu chyba się nie kończy świat, w zamyśle produkcja śmigłowców w świdniku. Wszystkie prace jakie dziś są prowadzone na tym wiatraku mogą posłużyć w przyszłych progamach. jest to dobry punkt wyjścia.
Ja cieszę się że prowadzone są takie prace.

corran - Nie 07 Wrz, 2008

Zrozum wielolufowy 12,7mm jest za ciężki - Amerykanie używają wielolufowych 7,62 (M134). Poza tym wątpię że to cudo będzie się nadawać do czegokolwiek.
Botras - Nie 07 Wrz, 2008

BARTEKD napisał/a:
Ma to swoje zalety udowodnione chociażby w wietnamie gdzie wykorzystywano tego typu działka do osłony śmigłowców w zawisie.


Po pierwsze, nie "działka", tylko km. Po drugie, jak już, to używano tam 7,62 mm napędowych km M134, a nie 12,7 mm napędowych wkm. Jest poważna różnica w masie, zwłaszcza amunicji.

BARTEKD napisał/a:
A poza tym może być początkiem rozwinięcia nowej lini km-ów z tarnowa, nowej oferty dla wojska.


Linii km-ów powiadasz. A po co nam nasz własny M134?


Natomiast być może wartało by przyjrzeć się napędowej armacie 30 mm (opracowanej lokalnie lub nie) - gdyby kiedyś ktoś zajął się u nas lufową obroną plot, a w szczególności C-RAM, czyli zwalczaniem amunicji, a nie nosicieli (bez tego Loara jest bez sensu, tak szczerze mówiąc). Mam bowiem wątpliwość, czy C-RAM oparty na armatach strzelających szrapnele byłby sobie radził z 'twardymi' celami, jak pociski moździerzowe, czy artyleryjskie (bo nie pamiętam, czy 35 mm Millenium niszczyły w próbach pociski moździerzowe strzelając ABM, czy FAPDS). Gdyby było tak, że do ich niszczenia potrzeba trafinia pociskiem ważącym sto gram lub więcej, to taniej i efektywniej byłoby strzelać pociski 30 mm w tempie tysięcy na minutę, niż 35 mm w tempie góra jednego tysiąca.

Sundowner - Nie 07 Wrz, 2008

Amerykanie wprowadzają napędowy wkm - GAU-19/A, masa, gabaryty i odrzut nie stanowi problemu by montować go na HMMWV, czy burtach Blackhawka.

Jedynie martwi mnie niezawodność tej polskiej konstrukcji. Amerykanie potrzebowali prawie dwóch dekad aby usnąć większość błędów z minigunów. Jak duże problemy będą po wprowadzeniu tego u nas i ile czasu zajmie ich usunięcie... jeżeli w ogóle producent będzie problemy przyjmował do wiadomości, co byłoby nowością w tym kraju.

Zibi201 - Nie 07 Wrz, 2008

Nie taką nowością. Łucznik na podstawie uwag użytkowników z misji dość mocno zmodyfikował Beryla.
BARTEKD - Nie 07 Wrz, 2008

Nowa linia i ogdałęzienie tej lini w zamyśle różne kalibry też.....
Prace nad Wilkiem zaowocowały rozwiązaniami o mniejszych kalibrach, o to chodzi. Wtedy również jak pamiętam rozpisywano się nad sensem takiego karabinu, a dzisiaj masz, trzy różne (różne kalibry :gent: ). doświadczenia przy takich pracach to potęga.
A własny M134 to źle ? Niech się program rozwija, i życze im żeby bez względu na wszystko ciągneli go dalej.
Zresztą jestem ciekawy pierwszych prób takiego systemu na śmigłowcu typu Sokół.
Próby już były z większym kalibrem wspomniane wyżej w RPA (jeśli już mowa o za dużych kalibrach) więc nie powinno być problemu. Ciekawi mnie tylko inna rzecz, a mianowicie jaki wpływ będzie miał tak duży ( duży nie duży) kaliber z taką szybkostrzelnością.

[ Dodano: Nie 07 Wrz, 2008 ]
No i na takie uwagi użytkowników poczekajmy.
Nie róbmy polowania na .....rosomaki ;)

Sundowner - Nie 07 Wrz, 2008

Wszystko ok, pod warunkiem, że ostateczny efekt będzie taki jak z Dillon Aero, łącznie z ceną i niezawodnością.
BARTEKD - Nie 07 Wrz, 2008

O to to.
To jedna z możliwości wykorzystania takiego działka.
Choć jak dla mnie na cywilnym jak by nie było samochodzie to zbyt potężna broń.

[ Dodano: Nie 07 Wrz, 2008 ]
Ale na śmigłowcach wygląda już całkiem do rzeczy.

[ Dodano: Nie 07 Wrz, 2008 ]
Tutaj to wygląda nieźle.
http://pl.youtube.com/watch?v=nYvEFATaRMY

Botras - Nie 07 Wrz, 2008

BARTEKD napisał/a:
Prace nad Wilkiem zaowocowały rozwiązaniami o mniejszych kalibrach, o to chodzi.


Porównywanie powtarzalnego karabinu wyborowego z bronią napędową jest bez sensu. Nie ta skala trudności i ryzyka technicznego. Sama broń napędowa to dopiero cześć sukcesu, a prawdziwe wyzwanie to układ zasilania w amunicję. Przy szybkostrzelności wartej w ogóle bawienia się w gatlinga taśma odpada i tu zaczynają się schody. No ale zawsze jest po ręką JaKB w Mi-24, więc można odnieść sukces w odkryciu Ameryki po raz kolejny.

BARTEKD napisał/a:
Próby już były z większym kalibrem wspomniane wyżej w RPA (jeśli już mowa o za dużych kalibrach) więc nie powinno być problemu.


Płatowiec Sokoła bynajmniej nie jest źródłem ryzyka.

BARTEKD napisał/a:
Ciekawi mnie tylko inna rzecz, a mianowicie jaki wpływ będzie miał tak duży ( duży nie duży) kaliber z taką szybkostrzelnością.


Napisz proszę to zdanie jeszcze raz, bardziej zrozumiale.

BARTEKD - Nie 07 Wrz, 2008

Ciekawi mnie tylko inna rzecz, a mianowicie jaki wpływ będzie miał tak duży ( duży nie duży) kaliber z taką szybkostrzelnością, na Sokoła :gent:
Sundowner - Nie 07 Wrz, 2008

3000 strz/min jest do zrobienia przy klasycznej taśmie, a przy broni operowanej ręcznie, to w zasadzie górna granica praktyczności. W wypadku wkm, to raczej 1500 by wystarczyło, jeżeli używać jako broni strzelców burtowych.

Inna sprawa, że taki np napędowy jednolufowy wkm ATK przy szybkostrzelności "zaledwie" 500 strz/min może sie okazać praktyczniejszy w niektórych sytuacjach (celność!), ale z tego co wyczytałem, mimo posiadania ciężkiej lufy, z hamulcem wylotowym ma nadal większy odrzut od GAU-19/A (3,5 kN vs 2,2 kN) :???:

Botras - Nie 07 Wrz, 2008

BARTEKD napisał/a:
Ciekawi mnie tylko inna rzecz, a mianowicie jaki wpływ będzie miał tak duży ( duży nie duży) kaliber z taką szybkostrzelnością, na Sokoła


Domyślam się, że masz na myśli odrzut, tak? Jestem przekonany, że 12,7 x 99 nawet przy wielu tysiącach strzałów na minutę nic płatowcowi nie jest w stanie zrobić. To tylko kwestia "zawieszenia" broni.

BARTEKD - Nie 07 Wrz, 2008

Botras napisał/a:
Płatowiec Sokoła bynajmniej nie jest źródłem ryzyka

Sokół bynajmniej już przeszedł pewne ryzyko pod tym względem i to nie raz, to jest rozszerzenie możliwości Sokoła, normalna kolej rzeczy modernizacji, albo ewolucji raczej.
Botras napisał/a:
Porównywanie powtarzalnego karabinu wyborowego z bronią napędową jest bez sensu. Nie ta skala trudności i ryzyka technicznego

Rozwijamy się chyba , a nie stoimy w miejscu.

Botras - Nie 07 Wrz, 2008

Sundowner napisał/a:
3000 strz/min jest do zrobienia przy klasycznej taśmie


A do tego wystarczy automatyczny dwulufowy wkm w układzie Gasta, który wyszedłby lżejszy od gatlinga. No ale bardzo szybka broń automatyczna jest znacznie trudniejsza do skonstruowania, wbrew pozorom, niż wkm napędowy.

Sundowner napisał/a:
ale z tego co wyczytałem, mimo posiadania ciężkiej lufy, z hamulcem wylotowym ma nadal większy odrzut od GAU-19/A (3,5 kN vs 2,2 kN)


Nie ma cudów, ten chain gun po prostu jest znacznie lżejszy, niż GAU-19/A z kompletem przyległości.

REMOV - Nie 07 Wrz, 2008

Botras napisał/a:
Porównywanie powtarzalnego karabinu wyborowego z bronią napędową jest bez sensu. Nie ta skala trudności i ryzyka technicznego.
Pomijając już fakt, że napędowy wkm projektują w OBR SM inni ludzie, niż karabiny wyborowe.
Cytat:
Sama broń napędowa to dopiero cześć sukcesu, a prawdziwe wyzwanie to układ zasilania w amunicję. Przy szybkostrzelności wartej w ogóle bawienia się w gatlinga taśma odpada i tu zaczynają się schody.
To nie jest prawdą, przy danej szybkostrzelności rzeczą oczywistą jest zasilanie z taśmy - takie na przykład powszechnie jest używane przy wszystkich 7,62-mm M134D Dillion Aero, w zasadzie nie używa się zasilania beztaśmowego w tych aplikacjach. Co więcej, właśnie w taki sposób będzie zasilana polski 12,7-mm napędowy wkm, o której mowa. To raczej zasilanie beztaśmowe jest źródłem problemów, jako zbyt skomplikowane.
Botras - Nie 07 Wrz, 2008

REMOV napisał/a:
To nie jest prawdą, przy danej szybkostrzelności rzeczą oczywistą jest zasilanie z taśmy


Co "nie jest prawdą"? Tam była wyrażona ocena, że do 3000 strz/min można się obejść bez układu gatlinga, z jego masą i zewnętrznym zasilaniem.

REMOV napisał/a:
na przykład powszechnie jest używane przy wszystkich 7,62-mm M134D Dillion Aero


No pewnie, skoro "The Dillon M134D Gatling Gun is the finest small caliber, defense suppression weapon available. It is a six barreled, electrically driven machine gun chambered in 7.62mm NATO and fires at a fixed rate of 3,000 shots per minute.".

REMOV napisał/a:
To raczej zasilanie beztaśmowe jest źródłem problemów, jako zbyt skomplikowane.


No oczywiście.

REMOV - Nie 07 Wrz, 2008

Botras napisał/a:
Co "nie jest prawdą"? Tam była wyrażona ocena, że do 3000 strz/min można się obejść bez układu gatlinga, z jego masą i zewnętrznym zasilaniem.
Tyle tylko, że to są granice możliwości takiego układu, jego najwyższa zakładana sprawność. A, z inżynierskiego punktu widzenia, prościej i taniej jest jednak używać znanych i sprawdzonych rozwiązań, które - co więcej - mają dodatkowe możliwości, które można wykorzystać. Pamiętaj o jakim zastosowaniu broni tutaj mowa.
BARTEKD - Nie 07 Wrz, 2008

REMOV napisał/a:
Botras napisał/a:
Porównywanie powtarzalnego karabinu wyborowego z bronią napędową jest bez sensu. Nie ta skala trudności i ryzyka technicznego.
Pomijając już fakt, że napędowy wkm projektują w OBR SM inni ludzie, niż karabiny wyborowe.

Czy inni ludzie-kontruktorzy, tudzież inny typ kostrukcji jest powodem do tego by nie było możliwości rozwoju-ewolucji ? Bez sensu.
Po za tym nie porównuje karabinu wyborowego do km-u z lufami rotacyjnymi, ale daje do zrozumienia że to jest szansa na rozwój tego rodzaju broni w Polsce, tym bardziej że dla Tarnowa to nie pierwsze spotkanie z konstruowaniem tego rodzaju broni.
A czy ta broń będzie sprawna czy nie, nie ma co nad tym rozprawiać, tak jak powiedziałem ( i nie tylko ja) wypowiedzą się ostatecznie użytkownicy.

Botras - Nie 07 Wrz, 2008

REMOV napisał/a:
A, z inżynierskiego punktu widzenia, prościej i taniej jest jednak używać znanych i sprawdzonych rozwiązań, które - co więcej - mają dodatkowe możliwości, które można wykorzystać.


Jakkolwiek powyższe można wyrazić inaczej: "zrobimy słabsze, ale takie, jakie umiemy", to jest to prawda i jest to jak najbardziej racjonalne technicznie. Inna sprawa, czy również kosztowo. No ale to już odwieczna sprzeczność między wydawaniem pieniędzy na badania i rozwój, a posiadaniem potencjału intelektualnego, który może się na coś przydać... lub nie.

REMOV - Nie 07 Wrz, 2008

BARTEKD napisał/a:
Czy inni ludzie-kontruktorzy, tudzież inny typ kostrukcji jest powodem do tego by nie było możliwości rozwoju-ewolucji?
Co ma piernik do kotleta sojowego? Jaka niby ewolucja ma wiązać broń powtarzalną z napędową?
Cytat:
Bez sensu.
Masz rację, Twoje porównanie jest pozbawione jakiegokolwiek sensu, jakiejkolwiek logiki.
Cytat:
Po za tym nie porównuje karabinu wyborowego do km-u z lufami rotacyjnymi
W takim razie musisz popracować nad sensowniejszym wyrażaniem swoich myśli. Jeżeli przynajmniej dwie osoby zrozumiały Cię opacznie, to znaczy, że masz z tym problem.
Cytat:
ale daje do zrozumienia że to jest szansa na rozwój tego rodzaju broni w Polsce, tym bardziej że dla Tarnowa to nie pierwsze spotkanie z konstruowaniem tego rodzaju broni.
Ty chyba nie bardzo rozumiesz, taka broń powstaje w ośrodku badawczo-rozwojowym na określone zapotrzebowanie. To nie jest uczelnia techniczna, gdzie można uprawiać naukę i bawić się na zasadzie sztuka dla sztuki, to jest samofinansujący się ośrodek, który podejmuje się działań, o ile zostaną na nie, w ramach projektu celowego, przyznane pieniądze. Nie ma to nic wspólnego z żadną "szansą na rozwój", ale z szacowaniem przez MON swoich potrzeb, określeniem wielkości zamówionej broni i sprawdzeniem, czy lepiej jest kupić czy stworzyć, w tym przypadku podjęto decyzję, być może kontrowersyją, o samodzielnej konstrukcji. Jeżeli Wojsko Polskie nie zgłosi zapotrzebowania na inną broń tego rodzaju, innego kalibru na przykład, to nie będzie żadnego rozwoju, tylko przejście Ośrodka do innych zadań.
Cytat:
A czy ta broń będzie sprawna czy nie, nie ma co nad tym rozprawiać (...) wypowiedzą się ostatecznie użytkownicy.
Użytkownicy tutaj są na ostatnim, szarym końcu ludzi, którzy mogą się na ten temat wypowiadać. Zresztą, co oni mogą sensownego powiedzieć, skoro nie mają żadnego kryterium porównawczego i żadnej wiedzy na temat? Jedynie uwagi z ich strony, to uwagi eksploatacyjne i tyle. Poza tym, najpierw musi powstać model, później prototyp, zaś ostatecznie broń, która zostanie poddana badaniom kwalifikacyjnym (państwowym) i to wojsko, jako docelowy użytkownik, wypowiada się, czy wszystko działa zgodnie z planem i jest możliwość wdrożenia wkm i przyjęcia go do uzbrojenia. Miesza Ci się kolejność.

[ Dodano: Nie 07 Wrz, 2008 ]
Botras napisał/a:
Jakkolwiek powyższe można wyrazić inaczej: "zrobimy słabsze, ale takie, jakie umiemy", to jest to prawda i jest to jak najbardziej racjonalne technicznie.
Nie bardzo rozumiem, gdzie tutaj widzisz rzekomą słabość. I nie wiem, skąd bierze się Twoje przekonanie, że "czegoś nie umiemy" - czy wiesz coś, czego - dajmy na to - ja nie wiem? A może tworzenie broni napędowej jest takie szalenie proste? To ile państw stworzyło 12,7-mm (12,7 mm x 99) napędowe wkm. Jedno, dwa, trzy, cztery, dwadzieścia? Zdaje się, że powyżej już wykazałem, że porównujesz broń wyspecjalizowaną do uniwersalnej, jeżeli dla Ciebie tworzenie konstrukcji, które mają potencjalne większe możliwości i więcej możliwych aplikacji, niż lotniczy wkm o szybkostrzelności do 3 tysięcy strzałów na minutę, jest słabością, to pozwól mi zapytać, co jest w takim razie "silną stroną"?
Cytat:
Inna sprawa, czy również kosztowo.
Cóż, decyzję o finansowaniu projektu celowego podejmuje Ministerstwo Nauki i Informatyzacji, po - miejmy nadzieję - ocenie projektu, wraz z oceną, czy lepiej rozwijać samodzielnie czy zakupić. A przynajmniej tak to powinno wyglądać, nieprawdaż? ;)
Botras - Nie 07 Wrz, 2008

REMOV napisał/a:
Nie bardzo rozumiem, gdzie tutaj widzisz rzekomą słabość.


W tym, że do pewnego progu szybkostrzelności teoretycznej, broń automatyczna może być masowo bardziej efektywna, niż napędowa.

REMOV napisał/a:
I nie wiem, skąd bierze się Twoje przekonanie, że "czegoś nie umiemy" - czy wiesz coś, czego - dajmy na to - ja nie wiem?


Jest w Polsce wiedza, jak się robi broń w układzie Gatlinga, bo kiedyś był stosowny program. Natomiast nic nie wiem o tym, żeby w Polsce była wiedza, jak się robi broń w układzie Gasta. Ty wiesz coś takiego?

REMOV napisał/a:
A może tworzenie broni napędowej jest takie szalenie proste?


Nic nie jest "szalenie proste" w konstruowaniu broni. Lecz akurat prościej zrobić gatlinga od wybitnie szybkostrzelnej broni automatycznej, z tej prostej przyczyny, że prędkości przesuwu części są w tym pierwszym mniejsze, wynikając z ilorazu szybkostrzelności teoretycznej i liczby luf.

REMOV napisał/a:

To ile państw stworzyło 12,7-mm (12,7 mm x 99) napędowe wkm. Jedno, dwa, trzy, cztery, dwadzieścia?


Źle postawione pytanie. Właściwe brzmi: "ile państw stworzyło własne wzory broni napędowej w układzie gatlinga" - tak w ogóle, choć odpowiedź będzie AFAIK taka sama i brzmi: dwa, USA i ZSRS. Nie sądzę, by przyczyna za tym stojąca była inna, niż brak stosownej potrzeby lub wieksza atrakcyjność zaspokojenia jej przez pozyskanie gotowego produktu.

REMOV napisał/a:
Zdaje się, że powyżej już wykazałem, że porównujesz broń wyspecjalizowaną do uniwersalnej


Napędowy 12,7 mm wkm dla Głuszca jest "uniwersalny"...?

REMOV napisał/a:

, jeżeli dla Ciebie tworzenie konstrukcji, które mają potencjalne większe możliwości i więcej możliwych aplikacji, niż lotniczy wkm o szybkostrzelności do 3 tysięcy strzałów na minutę, jest słabością, to pozwól mi zapytać, co jest w takim razie "silną stroną"?


A tu nagle liczba mnoga. Owszem, opanowanie umiejętności konstruowania broni napędowej w układzie Gatlinga potencjalnie może się przydać do czegoś więcej, niż wkm dla Głuszca, od km, po armaty - gdyby ktoś uznał, że to lepiej, niż kupienie gotowego wzoru.

Arrakis - Nie 07 Wrz, 2008

Botras napisał/a:
BARTEKD napisał/a:
Ciekawi mnie tylko inna rzecz, a mianowicie jaki wpływ będzie miał tak duży ( duży nie duży) kaliber z taką szybkostrzelnością, na Sokoła


Domyślam się, że masz na myśli odrzut, tak? Jestem przekonany, że 12,7 x 99 nawet przy wielu tysiącach strzałów na minutę nic płatowcowi nie jest w stanie zrobić. To tylko kwestia "zawieszenia" broni.


Na to pytanie, jednoznacznie odpowiedzieć mogą tylko razem wzięci konstruktorzy W-3 oraz systemu uzbrojenia. W przypadku nadmiernych drgań problemy wychodzą czasami po latach.. Poza tym, płatowiec to tylko fragment układanki. Ważne też jest to, jak znoszą te drgania wszystkie urządzenia zamontowane wewnątrz. A tu bywa różnie.

Arrakis

BARTEKD - Nie 07 Wrz, 2008

Arrakis napisał/a:
Na to pytanie, jednoznacznie odpowiedzieć mogą tylko razem wzięci konstruktorzy W-3 oraz systemu uzbrojenia. W przypadku nadmiernych drgań problemy wychodzą czasami po latach.. Poza tym, płatowiec to tylko fragment układanki. Ważne też jest to, jak znoszą te drgania wszystkie urządzenia zamontowane wewnątrz. A tu bywa różnie.

Otóż to :gent:
REMOV napisał/a:
W takim razie musisz popracować nad sensowniejszym wyrażaniem swoich myśli. Jeżeli przynajmniej dwie osoby zrozumiały Cię opacznie, to znaczy, że masz z tym problem.

Ale już chyba wszystko jasne, nie porównuje.
REMOV napisał/a:
Ty chyba nie bardzo rozumiesz, taka broń powstaje w ośrodku badawczo-rozwojowym na określone zapotrzebowanie. To nie jest uczelnia techniczna, gdzie można uprawiać naukę i bawić się na zasadzie sztuka dla sztuki, to jest samofinansujący się ośrodek, który podejmuje się działań, o ile zostaną na nie, w ramach projektu celowego, przyznane pieniądze. Nie ma to nic wspólnego z żadną "szansą na rozwój", ale z szacowaniem przez MON swoich potrzeb, określeniem wielkości zamówionej broni i sprawdzeniem, czy lepiej jest kupić czy stworzyć, w tym przypadku podjęto decyzję, być może kontrowersyją, o samodzielnej konstrukcji. Jeżeli Wojsko Polskie nie zgłosi zapotrzebowania na inną broń tego rodzaju, innego kalibru na przykład, to nie będzie żadnego rozwoju, tylko przejście Ośrodka do innych zadań.

Doskonale rozumiem do czego służą takie intytucje.
Jeżeli ośrodek podejmuje się takiego wyzwania to:
1. Podejmuje się go z własnej incjatywy na własne ryzyko,
2. Ma zlecenie odgórne np. z MON.
Jeżeli podjeli się takiego zadania to znaczy że widzą w tym sens i być może mają ciche przyzwolenie MON.
Jeżeli chodzi o temat "szansa na rozwój" to w zasadzie projekty wychodzą z takich ośrodków itd. czy to w gliwicach, tarnowie czy gdańsku, to taka symbioza.

[ Dodano: Nie 07 Wrz, 2008 ]
A wracając do samego śmigłowca jakoś nos z wieżyczką mi nie za bardzo leży, chyba to nie jest aspekt aerodynamiczny ;)

REMOV - Nie 07 Wrz, 2008

Botras napisał/a:
W tym, że do pewnego progu szybkostrzelności teoretycznej, broń automatyczna może być masowo bardziej efektywna, niż napędowa.
Problem polega na tym, że wartości zakładane szybkostrzelności są właśnie w okolicach tego progu.
Cytat:
Natomiast nic nie wiem o tym, żeby w Polsce była wiedza, jak się robi broń w układzie Gasta. Ty wiesz coś takiego?
Cóż, podejrzewam, że przestudiowanie GSz-30-2 byłoby jednak prostsze niż tworzenie napędowego karabinu, zwłaszcza, że tak naprawdę doświadczenia z wcześniejszych projektów są przenoszone w niewielkim stopniu.
Cytat:
Lecz akurat prościej zrobić gatlinga od wybitnie szybkostrzelnej broni automatycznej, z tej prostej przyczyny, że prędkości przesuwu części są w tym pierwszym mniejsze, wynikając z ilorazu szybkostrzelności teoretycznej i liczby luf.
Przepraszam, prościej w tym przypadku oznacza, że wymaga to więcej liczenia? Wiesz, żyjemy w epoce komputerów i programów do modelowania bryłowego, mam wrażenie, że problem z systemem Gasta głównie tkwił w kwestii obliczeń, a nie mechaniki, jako takiej. Nie bardzo rozumiem, jak prędkość przesuwu części wpływa na prostotę. To są inne zasady działania, nie wiem, rozumiem, że jakoś możesz zestawiać liczbę części, ale ich przesuwu?
Cytat:
Źle postawione pytanie. Właściwe brzmi: "ile państw stworzyło własne wzory broni napędowej w układzie gatlinga" - tak w ogóle, choć odpowiedź będzie AFAIK taka sama i brzmi: dwa, USA i ZSRS.
Dodaj Koreę Północną i Chiny, dlatego podałem cztery w moim pytaniu ;)
Cytat:
Nie sądzę, by przyczyna za tym stojąca była inna, niż brak stosownej potrzeby lub wieksza atrakcyjność zaspokojenia jej przez pozyskanie gotowego produktu.
Ale tutaj masz stosowną potrzebę - stanowiska dla Głuszca i, jak widać, próba wprowadzenia własnego produktu na ten rynek. Piąta potęga świata w produkcji gatlingów, ot co! :D
Cytat:
Napędowy 12,7 mm wkm dla Głuszca jest "uniwersalny"...?
...niż lotniczy 2-lufowy wkm działający w systemie Gasta? A masz jakieś wątpliwości? ;)
Cytat:
Owszem, opanowanie umiejętności konstruowania broni napędowej w układzie Gatlinga potencjalnie może się przydać do czegoś więcej, niż wkm dla Głuszca, od km, po armaty - gdyby ktoś uznał, że to lepiej, niż kupienie gotowego wzoru.
No tutaj dochodzimy do tego, że "ktoś" uznał, bo w końcu do czegoś ta broń jest rozwijana, nieprawdaż? Czyli ten element jest jakby za nami. Kwestia, czy się z tym uznaniem zgadzamy.
Botras - Nie 07 Wrz, 2008

REMOV napisał/a:
Problem polega na tym, że wartości zakładane szybkostrzelności są właśnie w okolicach tego progu.


No to faktycznie jest problem ;) Oczywiście tylko teoretyczny, nadal jednak taki MG 81Z, czy inny SN bije na łeb wyżej wspominane M134 w efektywności masowej, podobnie jak GSz-23 i GSz-30 są lepsze tym względem, niż amerykańskie gatlingi 20 i 30 mm.

REMOV napisał/a:
Cóż, podejrzewam, że przestudiowanie GSz-30-2 byłoby jednak prostsze niż tworzenie napędowego karabinu


Ależ oczywiście, że "przestudiowanie" byłoby łatwiejsze, niż "tworzenie" :)

REMOV napisał/a:
Przepraszam, prościej w tym przypadku oznacza, że wymaga to więcej liczenia? Wiesz, żyjemy w epoce komputerów i programów do modelowania bryłowego


To wymaga więcej pracy nad uzyskaniem wymaganego poziomu niezawodności przy zachowaniu innych parametrów. To, że komputerowe wspomaganie projektowania uzbrojenia gwarantuje spełnianie wszystkich wymagań poznamy dopiero po zaniku obecnego kształtu procesu prac nad bronią (modele, prototypy) i instytucji,
procedur itd., służących fizycznemu badaniu broni przed przyjęciem do uzbrojenia, co nie nastąpi w dającej się przewidzieć przyszłości.

REMOV napisał/a:
Nie bardzo rozumiem, jak prędkość przesuwu części wpływa na prostotę. To są inne zasady działania, nie wiem, rozumiem, że jakoś możesz zestawiać liczbę części, ale ich przesuwu?


Tam było o tym, że prościej zrobić broń, a nie zrobić prostszą broń.

REMOV napisał/a:
Dodaj Koreę Północną i Chiny, dlatego podałem cztery w moim pytaniu


Iii... Że to są własne wzory, znaczy opracowane samodzielnie i oryginalne, uwierzę dopiero jak zobaczę je w częściach ;) Tymczasem za zdecydowanie bardziej prawdopodobne mam to, że one są tak "oryginalne" jak przytłaczająca większość chińskiej broni, czyli wcale, a to by redukowało przedmiotową liczbę z powrotem do 2. Nawiasem mówiąc liczba krajów, gdzie opracowano oryginalne armaty automatyczne w układzie Gasta jest o połowę mniejsza ;)

REMOV napisał/a:
Kwestia, czy się z tym uznaniem zgadzamy.


A cóż innego, jak tylko zasadność takiej decyzji nadaje się do kwestionowania?

REMOV - Nie 07 Wrz, 2008

Botras napisał/a:
Oczywiście tylko teoretyczny, nadal jednak taki MG 81Z (...) bije na łeb wyżej wspominane M134 w efektywności masowej
Chyba żartujesz, albo zestawiasz ze sobą dwa dwulufowe MG 81Z razem, aby mieć zakładaną szybkostrzelność. Nieładnie bawić się w takie przekłamania, w australijskim stylu - podawanie liczby pocisków wystrzeliwanych na minutę z systemu MetalStorm.
Cytat:
podobnie jak GSz-23 i GSz-30 są lepsze tym względem, niż amerykańskie gatlingi 20 i 30 mm.
Tutaj porównanie jest bardziej sensowne, pytanie tylko, czy stosowanie jednego kryterium - masy, jest właściwe.
Cytat:
Ależ oczywiście, że "przestudiowanie" byłoby łatwiejsze, niż "tworzenie"
Czepiasz się słów, wiedząc dokładnie o co chodzi ;)
Cytat:
To wymaga więcej pracy nad uzyskaniem wymaganego poziomu niezawodności przy zachowaniu innych parametrów.
I dochodzimy do inżynierskiego problemu, z którego wprost wynika, że efektywność masowa, wciągnięta przez Ciebie na sztandary, wcale nie jest czynnikiem istotnym, a może być wręcz pułapką.
Cytat:
To, że komputerowe wspomaganie projektowania uzbrojenia gwarantuje spełnianie wszystkich wymagań poznamy dopiero po zaniku obecnego kształtu procesu prac nad bronią
A to niby dlaczego? Już to poznaliśmy. Czas przeszły dokonany. Czy sądzisz, że CAD/CAM jest przykrywką nad prototypowniami? Serio? :)
Cytat:
służących fizycznemu badaniu broni przed przyjęciem do uzbrojenia
A co to ma do rzeczy? Ja pisałem o projektowaniu i liczeniu, a Ty nagle wyskoczyłeś z badaniami kwalifikacyjnymi. D - Samuraj?
Cytat:
Iii... Że to są własne wzory, znaczy opracowane samodzielnie i oryginalne, uwierzę dopiero jak zobaczę je w częściach
Wnuków się dochowam prędzej :P
Cytat:
Tymczasem za zdecydowanie bardziej prawdopodobne mam to, że one są tak "oryginalne" jak przytłaczająca większość chińskiej broni, czyli wcale, a to by redukowało przedmiotową liczbę z powrotem do 2.
Zdefiniuj zatem oryginalność, żeby się nie okazało, że i w przypadku Polski i OBR SM, nie ma o czym dyskutować.
Cytat:
A cóż innego, jak tylko zasadność takiej decyzji nadaje się do kwestionowania?
Zdaje się, że zacząłeś od porównań masowych, więc chyba sam sobie odpowiedziałeś na własne pytanie, ne c'est pas? ;)
Botras - Nie 07 Wrz, 2008

REMOV napisał/a:
Chyba żartujesz, albo zestawiasz ze sobą dwa dwulufowe MG 81Z razem, aby mieć zakładaną szybkostrzelność.


Słucham? Wyżej przywoływany linkiem M134D daje 3000 strz/min, a waży co najmniej 26 kg. Jeden, powtarzam: JEDEN MG 81Z daje 3000 - 3400 strz/min, a waży 13 kg.

REMOV napisał/a:
Nieładnie bawić się w takie przekłamania, w australijskim stylu - podawanie liczby pocisków wystrzeliwanych na minutę z systemu MetalStorm.


"Nieładnie" to jest zarzucać przekłamanie nie upewniwszy się co do danych.

REMOV napisał/a:
Czepiasz się słów, wiedząc dokładnie o co chodzi ;)


Nie czepiam się słów, przedmiotowe dwa nie są bliskoznaczne.

REMOV napisał/a:
I dochodzimy do inżynierskiego problemu, z którego wprost wynika, że efektywność masowa, wciągnięta przez Ciebie na sztandary, wcale nie jest czynnikiem istotnym, a może być wręcz pułapką.


To prawda. Wielka niezawodność amerykańskich gatlingów jest znanym faktem, nie znam analogicznych danych dla obu sowieckich gastów. GSz-23(L?) mieliśmy i mamy w kraju troszkę, może ktoś z obecnych się nimi zajmował i może coś powiedzieć, jak się sprawowały?

REMOV napisał/a:
A to niby dlaczego? Już to poznaliśmy. Czas przeszły dokonany. Czy sądzisz, że CAD/CAM jest przykrywką nad prototypowniami?


Ponieważ to co napisałem obejmowało "(modele, prototypy)", choć byłeś łaskaw tego cytowaniem nie objąć, to muszę zaptać, czy jesteś przekonany, że nie robi się już modeli i prototypów...? Serio?

REMOV napisał/a:
A co to ma do rzeczy? Ja pisałem o projektowaniu i liczeniu, a Ty nagle wyskoczyłeś z badaniami kwalifikacyjnymi. D - Samuraj?


A była mowa o tym, czy komputerowe wspomaganie projektowania pozwala osiągnąć wymagany efekt bez badań nad fizycznie istniejącą bronią.
Co to jest "D - Samuraj"?

REMOV napisał/a:
Zdefiniuj zatem oryginalność, żeby się nie okazało, że i w przypadku Polski i OBR SM, nie ma o czym dyskutować.


Być może.

Arrakis - Wto 09 Wrz, 2008

Na Głuszca proponowałbym jakiś sprawdzony system uzbrojenia. ;)



Przerobić tylko nieco układ napędu.


Arrakis

Botras - Wto 09 Wrz, 2008

Tylko kto by chciał wisieć na pasach pod nosem Głuszca i wymieniać w tym magazynki? ;)
Arrakis - Wto 09 Wrz, 2008

Drobny szczegół techniczny. Coś by się wymyśliło. :gwizdze:

Arrakis

Wutrzy - Wto 09 Wrz, 2008

Wystawiono Głuszca w tym roku na MSPO?
Botras - Wto 09 Wrz, 2008

El Lobo napisał/a:
A na poważnie, kto mi powie jaki to ma sens stosować na Głuszcu?


Gdyby Głuszec trafił kiedyś do jakiegoś dalekiego kraju, a musi już mieć wkm, a nie armatę, to zdecydowanie lepiej, żeby miał gatlinga, niż WKM-B (powiedzcie mi, że on ma jakąś przyzwoitą desygnatę, znaczy "wkm wz. xx"!), bo przy pomocy pierwszego można oczekiwany efekt uzyskać po prostu znacznie szybciej. Jeśli wszelako Głuszec miałby służyć wyłącznie do jakiegoś dawania obycia załogom z tym, co mogą zastać w przyszłym, potencjalnym śmigłowcu bojowym, tu: do uczenia używania ruchomej broni lufowej sterowanej mniej bezpośrednio, niż w Mi-24, to gatling jest wodotryskiem.

vader9 - Sro 10 Wrz, 2008

Panowie przewijała się tu kilku Panów uwaga jakoby PZL-10W to już historia a tu na targach
jest prezentowany model takiego silnika.
:gent: chyba trzeba się ucieszyć

BARTEKD - Pią 12 Wrz, 2008

Wracając do zastosowania km-u....
Pisano kiedyś że jest zamiar zastosowania takiego czy innego na Bryzach w miejsce radaru ARS 400/800, może też o tym myśleli budując takie?
Czy może ktoś coś wie więcej?

poison - Wto 02 Gru, 2008

Dzisiejsza RP

Cytat:
Rządowe zamówienie dla prywatyzowanych PZL Świdnik. Zmodernizowane sokoły zachwyciły wojskowych, którzy chcą szybko podpisać umowę
Głuszec (na zdjęciu prototyp po zakończeniu prób), czyli zmodernizowana wersja sokoła, miałby duże szanse stać się przebojem eksportowym. Armie poszukują wytrzymałego śmigłowca wsparcia niezastąpionego w operacjach specjalnych.

Ministerstwo Obrony Narodowej zakończyło testy prototypu bojowego głuszca, od trzech lat tworzonego w tajnym programie zbrojeniówki – dowiedziała się „Rz”. Wypadły tak dobrze, że generałowie chcą mieć polski śmigłowiec wsparcia jak najszybciej w jednostkach. Wojsko miałoby zamówić około 30 sztuk zmodernizowanych sokołów (jeden kosztuje około 24 mln zł). Wartość tego kontraktu, łącznie z pakietem serwisowym, wyniosłaby więc około 0,8 mld zł. MON zapłaci też za prace badawcze i wdrożeniowe ponad 120 mln zł, ale to ułamek kosztów, które musielibyśmy ponieść, zlecając za granicą integrację systemów bojowego helikoptera. Łącznie ta umowa z PZL Świdnik miałaby więc wartość blisko miliarda złotych.

– Szykuje się przełom w siłach zbrojnych – mówi Jerzy Gruszczyński, ekspert „Nowej Techniki Wojskowej”.

Do tej pory Polska nie dysponowała helikopterami z precyzyjną nawigacją umożliwiającą akcje w nocy w warunkach realnego zagrożenia. Teraz widać, że konstruktorzy z Instytutu Technicznego Wojsk Lotniczych bardzo dobrze odrobili lekcję z Iraku. To właśnie doświadczenia wojenne pozwoliły inżynierom zastosować rozwiązania podnoszące wartość bojową sokołów. Mieczysław Majewski, prezes PZL Świdnik, twierdzi, że głuszec będzie jednym z najważniejszych programów realizowanych przez firmę w ciągu najbliższych pięciu lat, a zmodernizowana wersja sokoła może się stać atrakcyjnym towarem eksportowym. Według Agencji Rozwoju Przemysłu firma ma zostać sprywatyzowana do końca roku. Zabiegają o nią AgustaWestlad (włosko-brytyjski koncern śmigłowcowy) i największa czeska firma lotnicza Aero Vodochody (należy do funduszu Penta).

Uzbrojone głuszce (a także śmigłowce w wersji ratowniczej) będą mogły latać w każdych warunkach dzięki wyposażeniu w precyzyjną awionikę i łączność. W komputerze pokładowym z cyfrową mapą będzie można wcześniej programować bojową misję, wprowadzać zmiany w trakcie operacji, a najważniejsze dane uzyskane ze specjalnej głowicy obserwacyjnej pilot wyświetli na szybie kokpitu. Elektroniczny system umożliwi prowadzenie ognia z wyrzutni niekierowanych rakiet S8, podwieszonych na specjalnych pylonach działek kal. 20 mm lub zdalnie sterowanego karabinu maszynowego 12,7 mm wyprodukowanego specjalnie dla głuszca przez Ośrodek Badawczo-Rozwojowy w Tarnowie.

Nowy helikopter zawiera też nowinki, które wciąż pozostają tajne. Dotyczy to m.in. kompozytowych osłon balistycznych w krytycznych miejscach śmigłowca.


http://www.rp.pl/artykul/..._1_mld_zl_.html

plut. pchor. rez - Wto 02 Gru, 2008

Nie ma to jak kupić fabrykę z portfelem zamówień.
Sundowner - Wto 02 Gru, 2008

Jakich zamówień ? Nikt przy zdrowych zmysłach tego nie zakupi - czyli jedynie nasze siły zbrojne.

Najzabawniejsze jest to, że na zachodzie ludzie potrafią narzekać na Blackhawki i Lynxy, wiec co tu mówić o Sokole i jeszcze bardziej przeciążonym Głuszcu ? ;)

plut. pchor. rez - Wto 02 Gru, 2008

Ja to wiem, tylko my to kupimy. I cały czas wraca do mnie myśl jak rozwiazano by kwestię silników przy wiekszym zamówieniu.
jonasz - Wto 02 Gru, 2008

Ja tylko nieśmiało zapytam: czy przypadkiem nie chodzi o modernizację już istniejących Sokołów ?
G. Hołdanowicz - Wto 02 Gru, 2008

Oczywiście że chodzi o modernizację z remontem. Jako maszyna przejściowa ma to sens. Taki śmigłowcowy LIFT...
Arrakis - Wto 02 Gru, 2008

Artykuł zdecydowanie marketingowy, ale mówimy przecież o prasie codziennej.
Ja odbieram go pozytywnie. Powinniśmy chwalić "swoje". To, jak wygląda rzeczywistość, to już inna sprawa.

Wpakowanie 8, a jeszcze niedawno, kiedy kursy walut były nieco inne, 12 milionów USD w każdy z tych śmigłowców będzie miało sens tylko i wyłącznie wtedy, jeśli czegoś się nauczymy w ramach programu Głuszec. Zdobędziemy pewną wiedzę i umiejętności.
Jeśli jednak wszystko ma polegaćna wpompowaniu sporej sumy pieniędzy z budżetu do Świdnika, przechowalni, itd... to, jak dla mnie, cały ten program jest pozbawiony sensu.

Arrakis

Sundowner - Wto 02 Gru, 2008

G. Hołdanowicz napisał/a:
Oczywiście że chodzi o modernizację z remontem. Jako maszyna przejściowa ma to sens. Taki śmigłowcowy LIFT...
Podstawowy Sokół jest słaby, a Głuszec nie daje mocniejszych silników tylko jeszcze więcej gratów. Nie zdziwiłbym sie gdyby ostatecznie cały projekt modernizacji 30, czyli połowy (!) maszyn spowodował spadek, a nie wzrost ich użyteczności. Za 8mln USD od sztuki to ja bym już zrobił zupełnie co innego i w Mielcu mieliby robotę ;)
Arrakis - Wto 02 Gru, 2008

Apage!

Arrakis

G. Hołdanowicz - Wto 02 Gru, 2008

Za 8 mln?
30 czyli połowy? Czego?

ToMac - Wto 02 Gru, 2008

Ech! Dobry pic przesprzedażowy nie jest zły. "Armia jest nim zachwycona". Trochę się to kojarzy z udawanym orgazmem w seksie małżeńskim.
corran - Wto 02 Gru, 2008

Modernizacja ma objąć maszyny wojsk lądowych (i to nie wszystkie).

Co sądzę o Głuszcu jako takim już pisałem.

Po pierwsze wywalić z wszystkich maszyn 23mm i ten nieszczęsny km. Ograniczyć się do modernizacji awioniki + systemy samoobrony, może (ale tylko może) na nie więcej niż 1/3 maszyn HUD, FLIR.

Głuszec w obecnej postaci to porażka, nie przy tych silnikach, w ogóle nie na bazie tej maszyny.

leo - Wto 02 Gru, 2008

Tylko narzekacie.

Wszyscy byli by pewnie podjarani jakbyśmy kupili 30 najlepeij 30 letnich Black Hawków.

Ja nie wiem dlaczego przed byle złomem z zagranicy wszyscy padaja na twarz, a każdy produkt naszego przemysłu jest z góry na doł opluwany.

leo - Wto 02 Gru, 2008

El Lobo napisał/a:
Cytat:
Ja nie wiem dlaczego przed byle złomem z zagranicy wszyscy padaja na twarz,
Najpierw poczytaj inne tematy, a dopiero później rzucaj takimi tekstami.


Niestety tak jest w większości przypadków. Zachwyt nad cudzym i nieważne jakie jest, a krajowe jest krytykowane z góry na dół. W innych krajach jest to nie do pomyślenia, promuje się krajowe chodzby było beznadziejne. No ale cóż, żyjemy kraju w którym mogą być tylko hipermarkety.

Arrakis - Wto 02 Gru, 2008

leo napisał/a:
Tylko narzekacie.

Wszyscy byli by pewnie podjarani jakbyśmy kupili 30 najlepeij 30 letnich Black Hawków.

Ja nie wiem dlaczego przed byle złomem z zagranicy wszyscy padaja na twarz, a każdy produkt naszego przemysłu jest z góry na doł opluwany.


Coś na poparcie Twojej tezy, czy też są to wnioski z sufitu?

Arrakis

Sundowner - Wto 02 Gru, 2008

G. Hołdanowicz napisał/a:
Za 8 mln?
30 czyli połowy? Czego?
Mamy 60 Sokołów, chcą zmodernizować 30, to chyba jest połowa ? ;)

8mln USD od sztuki to wyliczenie Arrakisa.

leo napisał/a:
W innych krajach jest to nie do pomyślenia, promuje się krajowe chodzby było beznadziejne.
Piszesz najwyraźniej o Chinach i Rosji. Brytyjczycy, Amerykanie, Niemcy i Francuzi też psioczą na ten sprzęt który jest zły, bądź jego obecność wątpliwa (Future Lynx, Stryker, Osprey, FAMAS itp. itd.). Tak się niestety składa, że większość produkowanego u nas sprzętu plasuje się właśnie w tej kategorii. Żeby coś chwalić muszą być ku temu podstawy, a "Dobre bo polskie" raczej pierwszego kontaktu z przeciwnikiem nie przetrwa.
corran - Wto 02 Gru, 2008

leo napisał/a:
Wszyscy byli by pewnie podjarani jakbyśmy kupili 30 najlepeij 30 letnich Black Hawków.

Ja nie wiem dlaczego przed byle złomem z zagranicy wszyscy padaja na twarz, a każdy produkt naszego przemysłu jest z góry na doł opluwany.


I tu się mylisz, teraz Black Hawk też jest produktem "naszego" przemysłu więc będzie opluwany równie mocno.

brader74 - Wto 02 Gru, 2008

Sundowner napisał/a:
bądź jego obecność wątpliwa (Future Lynx, Stryker, Osprey, FAMAS itp. itd.)


Czytam bloga (nasz krajan w us army - irak) i facet pisząc o strykerach chwali je - jego kumple oczywiście też.

Arrakis - Wto 02 Gru, 2008

Tak swoją drogą, pytanie na ile owe 24 miliony podane przez RP są aktualne. Koszty zakupu sprzętu na modernizowanym W-3 przekraczały chyba 50% kosztów modernizacji śmigłowca. Czy cena 24 miliony PLN od sztuki uwzględnia fakt wzrostu cen elementów Głuszca kupowanych za granicą?

Arrakis

Norbert Rudaś - Sro 03 Gru, 2008

Niedawno kalkulowano cenę ok. 10 mln dol. przy zamówieniu na 16 sztuk i to przy wyższym niż obecnie kursie dolara. Nawet biorąc pod uwagę wzrost ceny komponentów, to cena 24 mln wydaje się realna. Koszty programu też już właściwie znane (bo egzemplarz zakończył próby państwowe), więc cudów księgowych być nie powinno.
nomad_fh - Sro 03 Gru, 2008

Swoją drogą - odchodząc na chwilę od samego Głuszcza (o którym w obecnej formie już wszyscy powyżej napisali i nie neguje tego).
Czesi pokazali w tym roku w Brnie na CIAF swoje Sokoły, które latały tak, jak jeszcze na pokazach (i ćwiczeniach) w Polsce nie widziałem.
Wg kilku fachmanów, którzy to oglądali - latały na krawędzi swoich możliwości. Generalnie są zadowoleni z ich nabycia. Więc może nie wszyscy opluwają nasze Sokoły ;)
W każdym razie - jak dla mnie - ich pokaz znacznie przewyższał pokaz Augusty, czy Bella.

Sundowner - Sro 03 Gru, 2008

Pytanie tylko czy ktoś przeprowadził analizę opłacalności tej operacji. Jeżeli za 0,8 miliarda zł mamy dostać coś co będzie mieć awionikę i ochronę balistyczną na poziomie mniej-więcej nowych maszyn, ale za to będą mogły zabierać o połowę mniej sprzętu i ludzi, a ich życie wcale się nie wydłuży... to nie lepiej podwoić tą sumę i po prostu z miejsca wymienić wszystkie W-3 na maszynę, której nie trzeba modernizować i wszystkie te świecidełka, z których tak Świdnik jest dumny - ma w zestawie ? Jest z czego wybierać i można być wybrednym.
Pery Smog - Sro 03 Gru, 2008

Sorka panowie ale jeżeli mamy miliard na śmigłowce to chyba lepiej zainwestować to w nowe maszyny a nie w modernizacje która i tak nie jest pełna.
G. Hołdanowicz - Sro 03 Gru, 2008

Sundownerze, do standardu W-3PL vel Głuszec zmodernizowane mają byc wszystkie - prócz rozpoznawczych - śmigłowce W-3 Wojsk Lądowych. Łącznie 28 W-3W/WA i 4 W-3W/WA do zadań CSAR.
Strasznie emocjonalnie podchodzicie do sprawy. Jednak w praktyce realizowane jest, o co często walczymy na tym Forum - o dokonywanie modernizacji posiadanego sprzętu wówczas, gdy ma to jeszcze jakiś sens, mniej więcej w połowie okresu eksploatacji. Te Sokoły jeszcze długo polatają w służbie kawalerzystów, zatem lepiej aby były choc trochę lepiej przystające do nowych czasów i nowych możliwości, i w dodatku lepiej, żeby przygotowały personel do szybszego przejścia na nowy sprzęt, który może kiedyś przyjdzie. Zauważcie, że w pierwszym rzędzie wymiany/zastąpienia wymaga sprzęt 1. Dywizjonu w Leźnicy, ich Mi-8 wołają o następcę. I na te śmigłowce wpierw pójśc muszą pieniądze. Nie mówiąc o tym, że upłynie parę lat, zanim te śmigłowce się pojawią. Glinnik poczeka dłużej, i osobiście wolę, aby już teraz dostał lepsze narzędzia a nie za kilka lat, gdy to dopiero byłoby wyrzucanie pieniędzy w błoto.
A zapewniam Was, że pod wieloma względami efektywnośc tego śmigłowca bardzo istotnie wzrosła, chocby ze względu na możliwości użycia broni pokładowej.
A że silniki... cóż - przed sprzedażą WSK PZL Rzeszów pracował nad istotnym zwiększeniem mocy, było to absolutnie realne ze względu na duże "zapasy" przyjęte w okresie powstawania (projektowania) silników. A potem sprawa "zdechła"... i mamy to co mamy.
Jednak czy alternatywą byłoby wyrzucenie tych Sokołów na śmietnik? A co w zamian? A jeśli dalsza eksploatacja, to z polepszonymi możliwościami, inaczej byłoby to nieporozumienie.
A co do ceny - cóż, za 8 mln USD to można miec maszynę (zachodnią) gołą albo używaną, bez uzbrojenia, bez zaplecza, bez szkolenia itp. Podkreślam - Głuszec to moim zdaniem przykład MLU (Mid-Life Upgrade) wykonanego we właściwym momencie. Tylko tyle, i aż tyle.

corran - Sro 03 Gru, 2008

Ładnie bardzo pan napisał i wogóle ale:
- nie róbmy z sokoła maszyny pseudobojowej, dlaczego za każdym razem kończy się tym że robi się z Sokoła maszynę bojową?
- silniki są słabe już teraz dlatego przykazem powinno być za żadne skarby nie zwiększać masy własnej sokoła.

Dlatego:
- jeśli by wywalić 2x23mm i wstawić nowe wyposażenie kabiny, system komunikacji, systemy samoobrony a i masa w takim wypadku wiele by nie wzrosła - ok.
- część maszyn można by wyposażyć do używania uzbrojenia na belkach (FLIR+HUD) do tego na nich można by pokusić się o integrację ppk.

Swoją drogą to parząc na wyrzutnie Spików z Pumy SOCAT wydaje mi się, że można by pokusić się o jej zintegrowanie z Mi-24. Belka startowa dla 4 pocisków jednocześnie ma systemy naprowadzające pociski tak, że integracja w nosiciela jest minimalna.

G. Hołdanowicz - Sro 03 Gru, 2008

Ależ nikt nie robi z Sokoła maszyny bojowej! Kto Ci to podsunął?
Integracja z ppk nie stanowi obecnie problemu, bo awionika i szyna sprawę mocno upraszaczają. Problemem są pieniądze. Wystarczyłoby podwiesić po 2 wyrzutnie z obu stron, Spike-ER. Ale to są koszty. Nie mówiąc o kosztach zakupu pocisków. Osobiście wolałbym doprowadzić do końca wariant Groma dla Gada (były przymiarki kiedyś pod Pluszcza).
Karabinu ruchomego będę bronił, lepiej mieć czym plunąć w fazie lądowania (czy generalnie w zawisie) niż nie mieć. 20 mm działko byłoby lepsze, ale też mocno drogie.
Integracja Spike-ER na Mi-24 jest oczywiście realna, ale Wojska Lądowe nie mają na to pieniędzy, wolą dokupić nowe ppk ze Wschodu - Ataki albo może ukraińskie Bariery i nie szaleć. Ma to jakiś sens.

Sundowner - Sro 03 Gru, 2008

Wszystko byłoby w porządku gdyby zabrano się za poprawienie tego co jest najbardziej palące, ale sprawa napędu już wiemy ze została pominięta - więcej mocy nie będzie. Co natomiast zrobiono z utrzymywaniem gotowości bojowej ? Po "występie" w Iraku, Sokoły nie są i nie będą wysyłane na misje, zamiast nich, wszędzie wysyłamy Mi-8/17, co tylko oznacza jeszcze szybsze ich zajechanie. Kolejna sprawa, to czy WL potrzebuje na wszystkich śmigłowcach głowice obserwacyjno-celownicze i wieżyczkę ?

W 300mln USD można sie zmieścić z zakupem 30 nowych BlackHawków i przy odpowiednim zagraniu pewnie też i AS 365/565 (czy nawet Panther 800) i AW 139, z UH-1Y już raczej nie, chociaż kto wie, Cobry w Świdniku chcieli klepać ;) Kwestia uzbrojenia na tych śmigłowcach nie jest aż tak skomplikowana jak na Sokołach - wszystko już jest i w standardzie NATOwskim. Czemu Głuszec nie będzie latać z M260/M261 zamiast S-8 ? Amunicja ba być przecież produkowana u nas w ramach offsetu za F-16.

G. Hołdanowicz - Sro 03 Gru, 2008

Głuszec może przenosić wyrzutnie zachodnie, np. M260. Co więcej, projektowana jest wyrzutnia polska dla pocisków 70 mm o znacznie lepszych parametrach eksploatacyjnych (M260 mają względnie niewielką żywotność). Co więcej, Głuszec może w przyszłości dostać precyzyjnie naprowadzane rakiety kal. 70 mm, do których przymierza się Mesko z Kongsbergiem.

Co do S-70: w budżecie FY2007 koszt gotowego śmigłowca dla US Army wynosił 14,2 mln USD dla UH-60M i 18,6 mln USD dla MH-60S. Tymczasem 2 MH-60S dla Tajlandii zakwotowano na 58 mln USD czyli jednostkowo 28 mln USD. Posiłkowanie się kosztami zakupów dla Pentagonu już raz się zemściło w przypadku Shadowa 200, gdy oczekiwano systemu za 12-14 mln USD a przyszła oferta na 38,2 mln USD, bo w zakupach dla odbiorcy amerykańskiego wiele elementów jest rozproszonych po innych pozycjach, ponadto istnieje już zaplecze, system szkoleniowy itp.
26 UH-60 dla ZEA kosztować miało 808 mln USD w pakiecie - czyli po ok. 30 mln USD jednostkowo. W najnowszej notyfikacji z września 2008 14 UH-60M z dużym pakietem uzbrojenia kosztować miało 774 mln USD czyli jednostkowo z uzbrojeniem i samoobroną po 55 mln USD (ale podkreślam, ta wartość kryje duże ilości uzbrojenia - które jakby co też musielibyśmy kupić...).

jonasz - Sro 03 Gru, 2008

http://www.altair.com.pl/start-145

Sundowner, poczytaj sobie ile kosztuj mniej śmigłowców, które są innej klasy i mają o wiele mniej złożone wyposażenie.

p.s. Pan Redaktor mnie ubiegł podając lepsze przykłady :gent:

Sundowner - Sro 03 Gru, 2008

Jonasz, przykład Redaktora jest bardziej trafny, cywilne maszyny ratownicze to nie zupełnie ta sama klasa co wielozadaniowe maszyny wojskowe - spora cześć ceny to drogie wyposażenie medyczne i najróżniejsze certyfikaty. To tak jakby brać cenę śmigłowca ASW/ASuW jako wyznacznik ceny zwykłego transportowca.

Co jest najważniejsze - nic nie wskazuje na to by Głuszec przynosił rozwiązanie najbardziej palących problemów Sokoła, wręcz je potęguje. To nie jest MLU, to jest Facelifting. Będzie 30 maszyn, które będą w stanie robić to co do tej pory ~15, do tego dorzucone zostaną im dodatkowe zadania będąc traktowane jako szturmowce i w końcu jeżeli stan gotowości nadal będzie <=50% to tak jakby ich w ogóle nie było, a miliard zł wyparuje.

G. Hołdanowicz - Sro 03 Gru, 2008

To z pewnością nie jest facelifting.
Ale rzecz jasna masz rację. Wiesz lepiej i tyle.
A nad nowym silnikiem też myślą, tyle że musi to być całkiem nowa jednostka napędowa, zapewne PW. Moim zdaniem to dopiero będa wyrzucone pieniądze, bo zanim toto się zrobi i wdroży to rynek pójdzie mocno do przodu...

jonasz - Sro 03 Gru, 2008

Sundowner napisał/a:
Jonasz, przykład Redaktora jest bardziej trafny, cywilne maszyny ratownicze to nie zupełnie ta sama klasa co wielozadaniowe maszyny wojskowe - spora cześć ceny to drogie wyposażenie medyczne i najróżniejsze certyfikaty. To tak jakby brać cenę śmigłowca ASW/ASuW jako wyznacznik ceny zwykłego transportowca


Oczywiście, że przykład Redaktora jest bardziej trafny, co napisałem w swoim poście jednak mam prośbę: nie rozśmieszaj mnie stwierdzeniami, że bebechy śmigłowca pokroju Głuszca są tańsze od wyposażenia śmigłowca medycznego. Tam nie ma tomografu ;)

Sundowner - Sro 03 Gru, 2008

Jedyne czego żądam to by nie wywalać pieniędzy w błoto. O nowym zespole napędowym dla Sokoła już słyszę od XX lat, już tą historie wstawiłem miedzy smoki, a jednorożce. Tylko bez tego nie ma mowy o sensowności modyfikacji Sokoła dodającej tyle gratów co na Głuszcu.

Jeszcze pomysł modernizacji wszystkich maszyn WL skutkuje tym, że Sokół w WL stanie sie maszyną zwiadowczo-szturmową... tylko taką trochę przydużą do roli zwiadowcy, a za słabą do szturmowca. Cały transport zostanie zrzucony na Mi-17. Na efekty nie trzeba będzie długo czekać.

jonasz - Sro 03 Gru, 2008

Co takiego jest na Głuszcu, co radykalnie zmieni jego masę w porównaniu z W-3W ???
Sundowner - Sro 03 Gru, 2008

Opancerzenie, klimatyzacja, głowica obserwacyjno-celownicza i wieżyczka - to te najcięższe. Opancerzenie podobno jest tajne - i cholera wie ile tego jest. Bez zmiany napędu - każdy dodatkowy kilogram to krok w złym kierunku.

jonasz napisał/a:
...nie rozśmieszaj mnie stwierdzeniami, że bebechy śmigłowca pokroju Głuszca są tańsze od wyposażenia śmigłowca medycznego.
To już ty piszesz. EC135 dla LPR zostały zakupione po cenie dwa razy większej niż koszt samej maszyny, zabezpieczenie techniczne nie jest aż tak drogie, więc co ?

Tak przy okazji, doszła do mnie wiadomość, że wartość W-3WA na wyposażeniu WL została niedawno wyceniona na 12mln zł sztuka. To oznacza, że sama modernizacja do Głuszca kosztuje dwa razy więcej niż bazowa konstrukcja ;)

jonasz - Sro 03 Gru, 2008

Podałem przykład śmigłowca dla LPR, bo jest to koszt śmigłowców, wyposażenia, szkolenia, procedur, instrukcji, infrastruktury itd, itp, czyli wprowadzenia zupełnie nowego typu maszyny. W wojsku te koszty są o wiele wyższe.

Co do mas Sokół vs Głuszec proponuję zakończyć dywagacje, bo obaj nie mamy danych: nie wiemy ile waży opancerzenie, jaki zysk dało wprowadzenie cyfrowej awioniki, zmiana uzbrojenia (23mm vs 12,7 mm, ale za to ruchomy). Głuszec ma masę startową na 100% większą niż Sokół, ale czy jest to wartość na tyle istotna, żeby zmniejszyć dotychczasową funkcjonalność śmigłowca ? Nie wiemy.
pzdr

kalkin - Sro 03 Gru, 2008

Głęboko wątpię czy postulowane 10-12 śmigłowców szturmowych pojawi się w WL przed 2018 rokiem.

Priorytetem są maszyny wielozadaniowe dla MW, VIP, 37 Dywizjony, 15 Eskadry etc.

Jeśli uda się zakupić 12 Mi-24 z rakietami Ataka to pominięcie nowych szturmowców w planie 10- letnim jest niemal pewne.

Tak więc maszyny kawalerii zdane będą w większym stopniu na własne możliwości obrony.
Głuszec to dobry pomysł. Pozwala zapoznać się z zaawansowanymi systemami już teraz, pomoże stworzyć procedury CSAR i wyszkolić żołnierzy i co ważne nie będziemy musieli wracać do programu modernizacji w przyszłości. A polatają pewnie do 2025-2030.

Arrakis - Sro 03 Gru, 2008

Głuszec to tak naprawdę maszyna "szkolna". Upraszczam, ale tak to widzę. Ma zapewnić nalot, szkolenie, opracowanie proedur, itp... do czasu zakupu czegoś odpowiedniejszego. Znając życie, trochę to potrwa.
Boję się tylko jednego. Na papierze sztuka jest sztuka. Oby nikomu nie przyszło do głowy wykorzystać tych śmigłowców do czegoś, do czego się nie będą nadawały. Chodzi mi tu szczególnie o 4 maszyny "CSAR".

W kwestii cen myślę, że red. Hołdanowicz podał już odpowiednie przykłady. Ja dodam tylko, że zgodnie z obowiązującymi za oceanem przepisami, przy sprzedaży za granicę uzbrojenia opracowanego za pieniądze podatnika, do ceny jest obowiązkowo dodawana cześć kosztów BiR.

Arrakis

corran - Sro 03 Gru, 2008

G. Hołdanowicz napisał/a:
20 mm działko byłoby lepsze, ale też mocno drogie.


Zależy jak na to patrzymy - FLIR + HUD + 20mm na co trzeciej maszynie pewnie drożej niż FLIR + HUD + km na każdym nie wyszedł by - a moim skromnym zdaniem był by o niebo lepszy (maszyny z 20mm miały by większą wartość bojową i z założenia nie latają z desantem, a maszyny bez zbędnego balastu nie były by tak dociążone - i lepiej by wykonywały swoje podstawowe zadania transportowe niż dociążony Głuszec).

G. Hołdanowicz napisał/a:
Integracja Spike-ER na Mi-24 jest oczywiście realna, ale Wojska Lądowe nie mają na to pieniędzy, wolą dokupić nowe ppk ze Wschodu - Ataki albo może ukraińskie Bariery i nie szaleć. Ma to jakiś sens.


Ok, zgoda.

Czy głuszec dostanie natowskie belki czy też planowane jest użycie belek pośrednich (lub tego polskiego zasobnika w wersji z wschodnim zamkiem)?

Czy planowane jest użycie S-7 na Mi 17/24 ?

G. Hołdanowicz - Sro 03 Gru, 2008

Corranie, co do broni podejrzewam, że woleli jednak dać każdemu ruchomy km niż niektórym działko. Coś w tym jest.
Nie pamiętam, ale jak świta to są belki pośrednie.
O S-7 (NLPR-70) na Mi nie słyszałem. Podejrzewam, że dziś o tym nikt nie myśli. A szkoda.

corran - Sro 03 Gru, 2008

To może usystematyzuje - zasobnik dla S-7 ma być w dwu wersjach NATOwskiej i sowieckiej (mowa o zamkach). Od jakiegoś czasu była mowa o NATOwskich belkach na sokole więc zakładałem że druga wersja powstaje z myślą o Mi-24. Testy strzelania były prowadzone przy użyciu belki pośredniej ale pytając mam na myśli rozwiązanie "docelowe".

Ja naprawdę uważam, że w większości sytuacji ten zdalnie sterowany km to tylko zbędny balast - no cóż może się mylę, ale akurat podczas przyziemiania to użyteczność tego czegoś jest wydaje mi się zerowa - jakie by nie było opancerzenie głuszca obaj piloci powinni trzymać ręce na sterach w razie gdyby jeden z nich "oberwał", a od "wymiatania" to są km w oknach.

G. Hołdanowicz napisał/a:
Corranie, co do broni podejrzewam, że woleli jednak dać każdemu ruchomy km niż niektórym działko.


Uprzejmie proszę o uzasadnienie.

G. Hołdanowicz - Sro 03 Gru, 2008

Dla ujednolicenia floty i większej zamienności, szczególnie w sytuacji nie najwyższej gotowości technicznej poszczególnych maszyn.

Co do km ruchomego - taka jest generalnie praktyka światowa i takie były "wskazania" pilotów z którymi rozmawiałem. Oczywiście celownik nahełmowy byłby lepszy, ale... Ponadto km w oknach mają spore martwe pole.

Miazgowski - Sro 03 Gru, 2008

Co do 20mm działka to mogę polecić ostanie wydanie Broń i Amunicja od str. 20 artykuł "Armata dla komandosa"
oferujemy kilka wersji armaty automatycznej 20M621 firmy Nexter:
a. wieżyczka dziobowa zdalnie sterowana
b. zasobniki podwieszane lotnicze i
c. montaż/uchwyt wychylny wewnętrzny (drzwiowy - użyję tego sformułowania choć pewnie niektórzy od razu nazwą to bełkotem)
Do tego dochodzi
d. lekka podstawa pojazdowa (adresowana głównie do oddziałów specjalnych) i
e. zdalnie sterowane moduł pojazdowy (pokazywane na tegorocznym MSPO na TURze o ile dobrze pamiętam) i
f. zdalnie sterowane moduł okrętowy...
Może więcej ciekawych info w przyszłym roku :cool:
Nie wiem, czy cena jest aż tak szokująca, przyznam - tanie nie są tak jak HK416, G36, GMG, MP5, Milkor ani strzelby Remington 870MCS też nie są tanie - ale chodzi o zdolności bojowe, z pewnościa trochę tych działek dla żołnierzy na misjach by się kupiło zamiast oddawać pieniądze do budżetu, zwłaszcza, że amunicja jest już chyba produkowana w kraju...
No i może ważne - skoro stać na to m.in. Meksyk, Turcję, Tajlandię ostatnio podobno Czechów i kilka innych krajów tego typu (oprócz tego także Francuzów, Amerkanów i Brytyjczyków i kilka tego rzędu krajów) to może i nasz skromny budżet nie dostałby zadyszki... wielu zastosowaniach w najgorszym przypadku część systemu - sama armatę - można przełożyć z jednego modułu do drugiego jeśli istnieje taka realna potrzeba/konieczność...

corran - Sro 03 Gru, 2008

G. Hołdanowicz napisał/a:
Co do km ruchomego - taka jest generalnie praktyka światowa i takie były "wskazania" pilotów z którymi rozmawiałem. Oczywiście celownik nahełmowy byłby lepszy, ale... Ponadto km w oknach mają spore martwe pole.


Praktyka światowa :???: gdzie? Na czym?

Od tego są km w oknach one mają większy zakres ruchów (by ten nasz km nie wbił się lufa w ziemię) albo jeszcze lepiej Apache latający nad przyziemiającym - jak pisałem obu pilotów musi trzymać rączki na sterach podczas przyziemienia - i to jest praktyka światowa.

Sundowner - Czw 04 Gru, 2008

Pan Redaktor chyba wychodzi z założenia, że Głuszec to pełnokrwista maszyna szturmowa ;)

Jedynie gdzie widziałem projekty wieżyczek napędowych dla transportowców/wielozadaniowców to Cougar i Osprey - ale ten drugi z racji tego, że strzelcy boczni nic nie widzą.

Kiedyś dawno dawno temu - w latach 80'tych firma Lucas Aerospace prowadziła prace nad wieżyczką z KMem i była reprezentowana na Le Bourget w 1985r podwieszona pod BK117. Ale ostatecznie nic z tego nie wyszło, podobnie jak i z wieżyczką Emerson Electric, ale to już znowu inne cudactwo było.

Dzisiaj nawet KMu nie ma w nosie nowych Mi-8, co tu mówić o zachodzie. Wieżyczki napędowe były sprawdzane w Południowo Wschodniej Azji na różnych typach (UH-1, SH-2, SH-3, CH-47) i nie zdały egzaminu. Dzisiaj, jedynie chyba kilka sztuk MH-60 DAL może mieć sterowane w ograniczonym zakresie działka M230 (podobnie jak kiedyś GIAT'y na Gazzelach), ale to jest kanonierka dla oddziałów specjalnych.

corran - Czw 04 Gru, 2008

Zdalnie sterowany moduł ze zdaje się M134 dla V-22 i Ch-53 widziałem - ale to inna kategoria wagowa.
TomSon - Czw 04 Gru, 2008

Karabiny napędowe trzylufowe kal 12,7 mm są montowane pod "skrzydłami" lekkich śmigłowców bojowych AH-6 i w nowych UH-1Y.

Bez wymiany napędu Głuszec będzie nie tylko szkolnym śmigłowcem ale i maszyną przejściową. Głuszec z PZL-10W składanymi z magazynów, tak jak inny Sokół w dowolnej odmianie, będzie obumierał.

gryf001 - Pią 19 Gru, 2008

Jakiś czas temu wypłynęły nowe zdjecia Głuszca. Chodzi mi o typ podwieszonych pocisków p-p. Wygląda mi to GAD z Strzałami-2ML. Integrujemy Strzały z Głuszczem? Grom w aplikacji śmigłowcowej padł?

Pozdrawiam. Gryf.

G. Hołdanowicz - Pią 19 Gru, 2008

Nie masz co integrować, bo Gad na W-3WA był zintegrowany, zatem i na Głuszcu jest. A Gad-G z Gromem niegdy nie wyszedł poza stadium studium (w czasach Pluszcza).
gryf001 - Pią 19 Gru, 2008

A przyznam szczerze ze jakoś opuściłem info pożenienia Strzał na W-3W. Sama konfiguracji chyba niespotykana w jednostkach. Jakoś nie kojarzę zdjęć.

Pozdrawiam. Gryf.

G. Hołdanowicz - Pią 19 Gru, 2008

Sam widziałem na Ustce strzelania podczas ćwiczeń jakieś 7-9 lat temu. Gdzieś mam zdjęcia Strzał schodzących z Gadów pod Sokołami.
Zibi201 - Pią 19 Gru, 2008

gryf001 napisał/a:
A przyznam szczerze ze jakoś opuściłem info pożenienia Strzał na W-3W. Sama konfiguracji chyba niespotykana w jednostkach. Jakoś nie kojarzę zdjęć.

Pozdrawiam. Gryf.


http://lotnictwo.net/foto.php?id=128851
http://lotnictwo.net/foto.php?id=135558
http://lotnictwo.net/foto.php?id=119927

Prosze :gent:

gryf001 - Pią 19 Gru, 2008

Dzięki za chęci ale chyba pokiełbasiłeś.
Na zdjęciu nie ma GADów.

Pozdrawiam. Gryf.

EDIT:
PS; Te "tuby" to system minowania narzutowego nazwa wyleciała mi z głowy.

Zibi201 - Pią 19 Gru, 2008

Aha to w takim razie przepraszam...
A na 3 fotce wśród uzbrojenia też nie ma?

gryf001 - Pią 19 Gru, 2008

Na ostatnim linku który dodałeś chyba są same wyrzutnie ale bez rakiet. Te najbardziej wysunięte przed śmigłowiec.
Zastanawia mnie ile tych Gadów jest jeszcze w służbie. Myślałem ze zeszły z służby razem z uzbrojonymi Mi-2. Swoja drogą ktoś uznał że rozbrojenie Mi-2 był błędem i cześć została przywrócona do służby. I słusznie.

Pozdrawiam. Gryf.

Za dużo EDITujemy posty ;)

Zibi201 - Pią 19 Gru, 2008

Ciekawe kiedy i w jakiej ilości Głuszce wejdą ostatecznie do służby.
http://lotnictwo.net/foto.php?id=104142 A to podwieszine na wewnętrznych belkach to Gady?

gryf001 - Pią 19 Gru, 2008

Boje się ze nas zaraz MOD spacyfikuje. :gent:
Wizualnie pasuje na GADa.
Swoją droga ciekawe ile jest tych zasobników, sprawnych rakiet do nich. Na ile jest to rzeczywiście używane uzbrojenie jednostkach a na ile sprzęt do wykładania przed śmigłowiec w czasie pokazów. G. Hołdanowicz wspominał że widział strzelania kilka lat temu, pytanie jak to wygląda teraz.
Pomijam fakt że sama rakieta w systemie jest dość przestarzała. Szkoda że nie wdrożono lotniczego Groma. Dla Głuszca byłby jak znalazł.

Pozdrawiam. Gryf.

PS: Na fotkach na Lotnictwo.net Sokoła 0911 W-3AE widać że "czułki" na nosie śmigłowca dostały jakieś sensory. Analogiczne "czułki" na Głuszcu latają zaślepione. Szkoda ze sam śmigłowiec nie został mocniej zmodernizowany.

Dziad Borowy - Pią 19 Gru, 2008

gryf001 napisał/a:
PS; Te "tuby" to system minowania narzutowego nazwa wyleciała mi z głowy.

To wyrzutnie rurowe systemu minowania narzutowego PLATAN.

Pozdrawiam

Johny1976 - Wto 23 Gru, 2008

Cytat:
Ciekawe kiedy i w jakiej ilości Głuszce wejdą ostatecznie do służby

Wcześniej słyszałem,że śmigłowce W-3 PL miały stanowić wyposażenie eskadry Combat SAR w Inowrocławiu ale najwidoczniej MON zmienił zdanie co do tego kto ma wykorzystywać te śmigłowce.Na stronie
Cytat:
http://www.portal-mundurowy.pl/

jest napidane,że
Cytat:
Eskadra działań specjalnych będzie wyposażona w nowe śmigłowce typu W3 „Głuszec” oraz Mi-17

Chodzi o eskadre jaka będzie wchodzić w skład Wojsk Specjalnych.

G. Hołdanowicz - Wto 23 Gru, 2008

4 Głuszce są w pododmianie CSAR i te zapewne, zgodnie ze specyfiką zadan CSAR, trafią do 15. Eskadry.

A swoją drogą to szykuje się jeszcze jedna miła niespodzianka dotycząca Głuszca (i nie tylko) - ale decyzje ostateczne będą w styczniu. Póki co - będę wredny :-o

gryf001 - Wto 23 Gru, 2008

Przychodzi mi do głowy hmm..... PPK* na Głszcu i Mi-24 ???
Kiedy pokażą rozpraszacze spalin na Głuszca? No chyba że temat zmarł?

* Jedyny słuszny, koszerny.

Pozdrawiam. Gryf.

morfeusz34 - Wto 23 Gru, 2008

PPK ok ale jakie?
Spike wątpie

RadArek - Wto 23 Gru, 2008

Szanowny Panie Redaktorze, znowu te niedomówienia...I My, mamy tak teraz, spokojnie czekać? :modli: Nie wiem, ja sercowiec jestem...
corran - Wto 23 Gru, 2008

Na Głuszcu tylko Spike.
JBZ - Wto 23 Gru, 2008

corran napisał/a:
Na Głuszcu tylko Spike.

Czyli Huzar z 1997.

poison - Sro 24 Gru, 2008

G. Hołdanowicz napisał/a:
4 Głuszce są w pododmianie CSAR i te zapewne, zgodnie ze specyfiką zadan CSAR, trafią do 15. Eskadry.

A swoją drogą to szykuje się jeszcze jedna miła niespodzianka dotycząca Głuszca (i nie tylko) - ale decyzje ostateczne będą w styczniu. Póki co - będę wredny :-o



Nie za takie teksty powinno się banować ludzi, wie ale nie powie co za wredota :gent:

G. Hołdanowicz - Sro 24 Gru, 2008

Jak mnie zbanują, to tym bardziej nie powiem :cool:
HATAKEnet - Sro 24 Gru, 2008

Remonty i tak by było trzeba przeprowadzić.
Arrakis - Sro 24 Gru, 2008

Tylko, że remonty nie są takie kosztowne.

Arrakis

poison - Sro 24 Gru, 2008

Już wiem z racji tego że płaciliśmy w terminie za F-16 obydwie strony oficjalnie są zadowolone z ofsetu USA dorzuci na gratis taką samą liczbę F-22 Raptor Gratis pod Choinkę :viktoria:
Bizon79 - Sro 24 Gru, 2008

tony6 napisał/a:
Czyżby skasowali wreszcie cały ten program?

Tak tony6 skasowali. Spike zostanie zintegrowany z Bryzą bo Twoi mocodawcy już "przekonali" naszych decydentów że tak będzie lepiej, taniej i w ogóle... :)

Pery Smog - Sro 24 Gru, 2008

Sęk w tym że narzekać na hamerykanów powinniśmy się od nich uczyć bronić swoich interesów.
jonasz - Czw 25 Gru, 2008

Jasne, że sami strzelamy sobie w stopę, ale inni pomagają nam nacisnąć spust...Kontrakt z Indonezją sam się "zresetował", a promowanie i sprzedaż Bryz (offset) jakoś nie wyszło tym znakomitym amerykańskim marketingowcom...

Żeby było jasne: nie jestem ani za ani przeciw - trzeba tylko na wszystko patrzeć realistycznie. Silniejszy ma swoje prawa i może dyktować warunki.

lekomin - Czw 25 Gru, 2008

Nie tylko polskich urzędników. Wszędzie gdzie jest offset, tam wszędzie są jaja.
lekomin - Czw 25 Gru, 2008

Oczywista oczywistość.
kalkin - Czw 25 Gru, 2008

Myslę, że da się to jakoś poskładać.

Mamy zakupić MI-24 (12szt) zapewne wyposażone w system ATAKA ( no bo niby w co?). Instalacja tego systemu na Głuszcu nie powinna nastręczać większych problemów (i tak znajdzie się na nim zaawansowana głowica el-op) Otrzymamy w ten sposób eskadrę MI-24 i masę Głuszców z możliwością zwalczanie celów nawet do 5800 metrów (tyle podaje producent).
Może uda się przezbroić w nie także nasze wersje Mi-24.
Eskadra "afgańska" MI-17 będzie liczyła wkrótce 10 maszyn, które przez najbliższe 10 lat latać będą raczej tam niż tu - co sugeruje że wykorzystanie doświadczeń Głuszca dla dalszej modernizacji Mi-17 i wyposażenie ich w Ataki z termobaryczną (są takie) głowicą może mieć sens.

Takie rozwiązanie oznacza, że za kilka lat dysponować będziemu najmniej liczbą 50 maszyn z możliwością uzywania Ataki i setkami rakiet (przy pierwszych przymiarkach do Mi-24 mówiło się o 250 rakietach). W tym samym czasie do służby wchodzić będzie nowy śmigłowiec wielozadaniowy. Montaż dodatkowego ekranu i dwóch skrzynek nie powinien być problemem.
W efekcie mamy u-Atakowienie śmigłowców w skali całej armii.
Jedyne niebezpieczeństwo jakie widzę to ewentualna rezygnacja (przesunięcie w czasie) dostaw maszyn szturmowych. Już dziś częsta jest w mediach opinia, że śmigłowiec szturmowy nie musi byś śmigłowcem w układzie tandem. Może przymiarka?
Jeśli relacja koszt-efekt będzie rozsądna to czemu nie.

Wizja obrony pepanc:
Mi-24, Mi-17, Głuszce, NH-90/UH-60 - każdy z możliwością "strzału" z Ataki - rakiety bardzo szybkiej, taniej, stosunkowo młodej (w służbie 1996), skutecznej (800mm RHA), znanej (korzenie ma w Szturmie przecież) uzupełnionej o hi-tech Spike także w wersji ER dla strzelań trudnych.

A pieniądze zamiast na 24 x Tygrysy/Mangusty na dodatkowe 16 x F-16.

Sundowner - Czw 25 Gru, 2008

kalkin napisał/a:
Już dziś częsta jest w mediach opinia, że śmigłowiec szturmowy nie musi byś śmigłowcem w układzie tandem.
Jakiś przykład ? Oprócz części rosyjskiej prasy próbującej sprzedać Ka-52? Bo coś mi się nie wydaje by ktokolwiek kompetentny próbował przepchać system, w którym tak i pilot, jak i operator uzbrojenia ma ograniczoną widoczność.

Ataki ? Coś mi się wydaje, ze prędzej będziemy klepać na licencji Hellfire - mniej więcej ta sama skala prawdopodobieństwa. Podobnie z tymi "nowymi" Mi-24, z tego co słyszałem to z tych planów z początku tego roku co do zakupu Mi-24 i Mi-17 to guzik z tego będzie (co było przewidywane) i ta kasa idzie na Głuszce.

kalkin - Czw 25 Gru, 2008

Chodzi mi o polską prasę i próbę "obejścia " problemu śmigłowca szturmowego z prawdziwego zdarzenia.

Ataka ma tę przewagę nad jakimkolwiek innym systemem, że jej instalacja jest banalnie prosta. Ma też oczywiście wady.

A co do "nowych" maszyn - pomysł żył jeszcze dwa tygodnie temu.

corran - Czw 25 Gru, 2008

kalkin napisał/a:
A pieniądze zamiast na 24 x Tygrysy/Mangusty na dodatkowe 16 x F-16.


No to mi się podoba.

Ale jeśli będą dodatkowe Mi-24, i jeśli wszystkie Mi-24 dostaną Ataki to czy na pewno potrzeba nam ppk na Głuszcu?

Widzę sprawę tak:

25 BKPow wyposażona jest w dwie eskadry Mi-8 i dwie eskadry W-3. Mi-8 robi za maszynę transportową, W-3 ma niby robić za maszynę wsparcia pola walki czy jakoś tak. Tylko, że nie sprawdza się w tej roli, w ogóle. Sokół to nie choinka, jak się go obwiesi bombkami wcale nie będzie wyglądał lepiej, a z całą pewnością nie będzie lepiej latał.

Moim skromnym zdaniem 25 BKPow powinna dysponować dwoma eskadrami Mi-8/17 (dokupić nowych lub używanych), dwoma eskadrami Mi-24 (wyposażonych w Ataki ale bez nówek, mają zostawić bodaj kilka odpicowanych D i wszystkie W, nie widzę potrzeby użycia Atak na Mi-17, bądź W-3) jako wsparcie dla nich, oraz jedną (niepełną) eskadrą W-3 przeznaczą do wykonywania zadań których nie potrafią dwa powyższe typy (np. minowanie narzutowe).

Na misjach Mi-17 i 24 operują razem, nie widzę powodu by w kraju miało być inaczej.

Jeden z pśb powinien zostać wyposażony w nowy śmigłowiec szturmowy, jaki? Nie w jakieś maleństwo (Agusta) ani tym bardziej prototyp który nie widział jeszcze prawdziwej walki (Tiger) - moim zdaniem wybór może być tylko jeden: http://militarypedia.corr.../b9/Polah64.jpg
Uzupełniamy eskadrę Sokołami zabranymi z 25 BKPow (do zadań łącznikowych, trening itp.). Dobrze by było zakupić AH-64 na zasadach podobnych jakie nie dawno zaoferowano Korei Południowej - dostajemy AH-64A i płacimy za ich modernizacje do AH-64D. Mamy AH-64D za cenę połowy nowej maszyny.

Drugi pśb niech się zajmie bezpilotowcami docelowo planując wyposażyć go w maszyny uzbrojone pokroju MQ-9 Reaper.

brader74 - Czw 25 Gru, 2008

Jeśli te AH-64A będą w dobrym stanie to kto wie, natomiast jeśli będzie to zdezelowany złom (Holendrzy którzy użytkowali wersje A do czasu otrzymania fabrycznych D z zapasów wypowiadali się nie najlepiej o stanie technicznym tych maszyn i jak były użytkowane, obsługiwane wcześniej). W przeciwnym wypadku ich modernizacja będzie nieekonomiczna - choć ich możliwości i tak będą o niebo lepsze niż naszych Mi-24.
Zibi201 - Czw 25 Gru, 2008

Kilka lat temu było coś takiego że Włosi oferowali nam 10 czy 12 Mangust za możliwość korzystania bezpłatnie z naszych poligonów przez jakiś czas. Propozycje odrzucono...
GRYZLI - Pią 26 Gru, 2008

Szanownych dyskutantów uprasza się o przbicie do przystani :!:
Temat jest chyba o "Głuszcu" o ilę sie nie mylę :!:

GRYZLI-mod :gent:

Arrakis - Pią 26 Gru, 2008

corran napisał/a:

Jeden z pśb powinien zostać wyposażony w nowy śmigłowiec szturmowy, jaki? Nie w jakieś maleństwo (Agusta) ani tym bardziej prototyp który nie widział jeszcze prawdziwej walki (Tiger) - moim zdaniem wybór może być tylko jeden: http://militarypedia.corr.../b9/Polah64.jpg
Uzupełniamy eskadrę Sokołami zabranymi z 25 BKPow (do zadań łącznikowych, trening itp.). Dobrze by było zakupić AH-64 na zasadach podobnych jakie nie dawno zaoferowano Korei Południowej - dostajemy AH-64A i płacimy za ich modernizacje do AH-64D. Mamy AH-64D za cenę połowy nowej maszyny.


W Korei chodzi o maszyny Block I, z modernizacją do Block III, a nie o AH-64A.

W naszym przypadku AH-64 to nieporozumienie.

Cytat:
Już dziś częsta jest w mediach opinia, że śmigłowiec szturmowy nie musi byś śmigłowcem w układzie tandem. Może przymiarka?


Poza Ka-50/Ka-52, który moim zdaniem jest z tego powodu chybioną konstrukcją, jednak wszyscy trzymają się - nie bez powodu - jednego rozwiązania, które zapewnia odpowiednią widoczność załodze i dwóch ludzi do wykonywania zadania.
Cytat:

Mamy zakupić MI-24 (12szt) zapewne wyposażone w system ATAKA ( no bo niby w co?). Instalacja tego systemu na Głuszcu nie powinna nastręczać większych problemów (i tak znajdzie się na nim zaawansowana głowica el-op) Otrzymamy w ten sposób eskadrę MI-24 i masę Głuszców z możliwością zwalczanie celów nawet do 5800 metrów (tyle podaje producent).


Przejście ze Szturma na Atakę to niemalże p&p, pytanie tylko, czy warto się pakować w ten system. W przypadku konfliktu asymetrycznego/misji mało prawdopodobne jest korzystanie z ppk. W przypadku działań na pełną skalę to konstrukcja, której trochę brakuje.


Arrakis

BARTEKD - Sob 27 Gru, 2008

Czy Świdnik myśli o modernizacji Puszczyka, ....najwyższy czas ?
Myślę że może on powinien być uzupełnieniem Głuszcza wykorzystując doświadczenie przy modernizacji tego śmigłowca, coś na wzór pi razy drzwi PAH - 1 na Bolkovie czyli opancerzenie plus uzbrojenie.
Wąsko kadłubowce... bo ja wiem jakoś w Europie nie są zbyt popularne, Niemcy Francja, Włochy, szczątkowe ilości i to wprowadzone na siłę.
Powtarzam jeszcze raz Głuszec to dobra decyzja i dobra droga rozwoju tego śmigłowca, i mam nadzieje żę to nie koniec...

[ Dodano: Sob 27 Gru, 2008 ]
Ataka jak najbardziej

[ Dodano: Sob 27 Gru, 2008 ]
na jeden i na drugi

Sundowner - Sob 27 Gru, 2008

BARTEKD napisał/a:
Czy Świdnik myśli o modernizacji Puszczyka, ....najwyższy czas ?
Myślę że może on powinien być uzupełnieniem Głuszcza wykorzystując doświadczenie przy modernizacji tego śmigłowca, coś na wzór pi razy drzwi PAH - 1 na Bolkovie czyli opancerzenie plus uzbrojenie.
Albo opancerzenie, albo uzbrojenie, obu rzeczy tak mały śmigłowiec nie uniesie. Masz 750 kilogramów na paliwo, pilotów, dodatkową awionikę, głowice obserwacyjne, opancerzenie i uzbrojenie... pod warunkiem operowania w chłodne dni na poziomie morza. Za słaba maszyna.

BARTEKD napisał/a:
Wąsko kadłubowce... bo ja wiem jakoś w Europie nie są zbyt popularne, Niemcy Francja, Włochy, szczątkowe ilości i to wprowadzone na siłę.
A co z Anglią, Holandią, Grecją, Turcją, Czechami i Słowacją ?

Tylko Belgia ma szerokokadłubowe maszyny pseudo-szturmowe, a Austria, Dania, Norwegia, Portugalia, Finlandia nie mają w ogóle szturmowych maszyn.

Johny1976 - Sob 27 Gru, 2008

A czy wiecie w koncu ktora jednostka dostnie te smiglowce na wyposazenie?
be-HIND-eyes - Sob 27 Gru, 2008

Co do puszczyka....będzie nowy silnik - rolls 35 zamiast 25..da mu to trochę mocy..problemem jest jednak wirnik a konkretniej łopaty hmmmm...co do Głuszczów- do Pruszcza Gdańskiego
Pzdr.

MarcinekNu2 - Sob 27 Gru, 2008

Arrakis napisał/a:


Przejście ze Szturma na Atakę to niemalże p&p, pytanie tylko, czy warto się pakować w ten system. W przypadku konfliktu asymetrycznego/misji mało prawdopodobne jest korzystanie z ppk. W przypadku działań na pełną skalę to konstrukcja, której trochę brakuje.


Arrakis


A ja się właśnie obawiam, że integracja czegokolwiek innego oprócz Ataki skończy się na wieloletnich planach, prototypach, próbach aż czas Mi-24 całkiem dobiegnie końca.
Skoro nadal wykorzystujemy Szturm system produkcji Rosyjskiej to nie będzie większego problemu by na szybko i na jakiś czas przesiąść się na coś podobnego. Koszt będzie także diametralnie inny niż w przypadku integracji Spike.

Johny1976 - Sob 27 Gru, 2008

Cytat:
co do Głuszczów- do Pruszcza Gdańskiego

No to już 3-a wersja :brawo: Ostatnio w necie jakis generał powiedział,że trafią do 15 eskadry działań specjalnych, a najlepsze jest to,że słyszałem,że one już są w etacie eskadry z pułku z Inowrocławia. Chyba obiecali już wszytskim jednostkom, szkoda,że są tylko 4-y ale może każda jednostka dostanie po jednym:)

MarcinekNu2 - Sob 27 Gru, 2008

Myślę, że najpierw sprzedadzą wojsku całą serię a potem będą ją modernizować.
TomSon - Sob 27 Gru, 2008

be-HIND-eyes napisał/a:
Co do puszczyka....będzie nowy silnik - rolls 35 zamiast 25..da mu to trochę mocy..problemem jest jednak wirnik a konkretniej łopaty hmmmm...co do Głuszczów- do Pruszcza Gdańskiego
Pzdr.


Powinna dawno powstać wzmocniona wersja SW-4 z silnikiem P&W, Arrielem 2B i unowocześnionym wirnikiem (nazwijmy ją SW-4E). Na jej bazie dopiero powinna powstawać wersja rozpoznawcza z uzbrojeniem (moduły Gad2-G, nowe wyrzutnie pocisków s-7 zasobniki z działkami i karabinami) i wyposażeniem (awionika, głowica rozpoznawcza, systemy transmisji danych) bo rozpoznanie helikopterowe to nadal Mi-2 i lornetka.

Przy budowie SW-4R można będzie wykorzystać doświadczenia z projektowania Głuszca.

Arrakis - Sob 27 Gru, 2008

Cytat:
Co do puszczyka....będzie nowy silnik - rolls 35 zamiast 25..da mu to trochę mocy..problemem jest jednak wirnik a konkretniej łopaty hmmmm...co do Głuszczów- do Pruszcza Gdańskiego
Pzdr.


Tekst pisany szyfrem, ale rozumiem, że oznacza to inną, mocniejszą wersję RR250?

Arrakis

jonasz - Nie 28 Gru, 2008

tony6 napisał/a:
Czyli hip hip hura! Już za jakieś 10-12 lat (znając tempo Świdnika) ten śmigłowiec będzie się do czegoś nadawał.


Tiaaa...tylko Świdnik pewnie nie dostanie zaliczki tak jak Mielec...Zadziwiające, nieprawdaż ? ;)

Arrakis - Nie 28 Gru, 2008

MarcinekNu2 napisał/a:
Arrakis napisał/a:


Przejście ze Szturma na Atakę to niemalże p&p, pytanie tylko, czy warto się pakować w ten system. W przypadku konfliktu asymetrycznego/misji mało prawdopodobne jest korzystanie z ppk. W przypadku działań na pełną skalę to konstrukcja, której trochę brakuje.
Arrakis


A ja się właśnie obawiam, że integracja czegokolwiek innego oprócz Ataki skończy się na wieloletnich planach, prototypach, próbach aż czas Mi-24 całkiem dobiegnie końca.
Skoro nadal wykorzystujemy Szturm system produkcji Rosyjskiej to nie będzie większego problemu by na szybko i na jakiś czas przesiąść się na coś podobnego. Koszt będzie także diametralnie inny niż w przypadku integracji Spike.


Może tak, może nie. Na Głuszcu (i nie tylko) mamy już Adrosa, a Ukraina modernizuje właśnie swoje Mi-24. Co nieco na ten temat jest tu: http://www.altair.com.pl/start-106.
Sprawa wygląda ciekawie. Silniki to chyba raczej będą TW3-117WMA-SBM1W - najnowsze dziecko Motor Siczy. Może w tym kierunku?

Arrakis

Bizon79 - Nie 28 Gru, 2008

tony6 napisał/a:
Mnie to akurat wcale nie dziwi - to państwowy zakład, więc nie mają tak profesjonalnych (i agresywnych) lobbystów.

Tony6, pytam Cię teraz zupełnie poważnie. Czy Ty naprawdę uważasz, że to jest wyłącznie zasługa sprawnego lobbingu? Wybacz ale do mnie to jakoś nie przemawia (nie wiem może jestem ograniczony). Co więcej taki stan rzeczy wywracał by do góry nogami moje postrzeganie tego co się w tym kraju dzieje (w sumie to nie tylko u nas). To by bowiem oznaczało, że u władzy są ludzicha nie tyle nastawieni na czerpanie z niej osobistych korzyści, co zupełni idioci wierzący i z pełnym przekonaniem powtarzający bajeczki opowiadane przez ludzi Wuja Sama. (wiesz np. te o tych miliardowych inwestycjach w ramach offsetu itp.). Przyznaje we łbie mi się to nie chce zmieścić.
I aby była jasność, ja nie mam pretensji do Amerykanów za taki stan rzeczy. Też uważam, że skutecznie robią swoje

andre - Nie 28 Gru, 2008

tony6 napisał/a:
Mnie to akurat wcale nie dziwi - to państwowy zakład, więc nie mają tak profesjonalnych (i agresywnych) lobbystów.


Hi,hi...czyli ,,grupa lobbystów,, jest nam wstanie wmówić że potrzebujemy promów kosmicznych, i wojsko / państwo polskie/ jako niezbędne zamówi ?

Kiedyś takimi ,,lobbystami,, zajmowały się wydziały PG . Były przy każdej komendzie wojewódzkiej MO. :cool:

Andre

MarcinekNu2 - Nie 28 Gru, 2008

Arrakis napisał/a:


Może tak, może nie. Na Głuszcu (i nie tylko) mamy już Adrosa, a Ukraina modernizuje właśnie swoje Mi-24. Co nieco na ten temat jest tu: http://www.altair.com.pl/start-106.
Sprawa wygląda ciekawie. Silniki to chyba raczej będą TW3-117WMA-SBM1W - najnowsze dziecko Motor Siczy. Może w tym kierunku?

Arrakis


Ja jestem jak najbardziej za oby tylko coś z tego wyszło. Ukraińcy mają duży potencjał i warto by go wykorzystać.

felczer - Nie 28 Gru, 2008

Nie no Panowie troche więcej optymizmu ;) Może zakup bryz nie był zbyt priorytetowy,ale uważać,że kupiono te samoloty tylko po to aby nabić kabze amerykanom to chyba lekka przesada.Spójrzcie na to z drugiej strony,lepiej kupic 12 Bryz i dac zatrudnienie dla Polaków,udowodnić nowym wlascicielom,że Zakłady są potrzebne,robotnicy,biuro konstrukcyjne itd niz sprowadzic nas (Polske) do republiki bananowej i kupowac CASY a w Polsce ograniczyc sie do wymiany oleju.Ktoś kiedyś napisal w EF został stworzony nie dlatego,ze byl koniecznie potrzebny i ze jest super samolotem ,ale dlatego aby podtrzymac europejskie zdolnosci w zakresie budowy samolotow odrzutowych wojskowych.Wracając do Głuszczca,no cóz moze pomalu pomalu i powstanie calkiem przyzwoity śmigłowiec.Ważne tylko aby konstruktorzy wiedzieli,ze jeśli sie dobrze "sprawia" to Wojsko dokona pokaznego zakupu :D
be-HIND-eyes - Nie 28 Gru, 2008

Mea Culpa...błąd i zbyt skrótowo to napisałem że aż sam się przeraziłem...chodzi o to że Sw-4 obecnie napędzany jest znanym nam z Kani silnikiem Alisson 250 -obecnie pod nazwą Rolls-Royce 250 c20 (wpisałem 25 -pierwszy błąd) -które to są silnikami o słabych parametrach ale były JEDYNYMI dobrze znanymi naszym konstruktorom- niestety....zachodnimi silnkami . Na szczęście RR zmodernizowało ten silnik- praktycznie to całkiem nowa konstrukcja- i występuje on pod oznaczeniem Rolls-Royce 250 c30 (to był drugi błąd ,wpisałem 35)-oczywiście są i inne wersje tego silnika ale w wypadku 30-stki wystarczy drobne przeprojektowanie tylko jednej pary kinematycznej w przekładni...dokładnie jej wzocnienie i bum mamy ponad 200KM mocy więcej do tego lepsze zakresy pracy a każdych warunkach bo nie o samą moc tu idzie....jest tylko jeden problem...wojsko zamówiło ten śmigłowiec z silnikiem c20 więc zakład zakupił partię silników potrzebną im do zrealizowania kontraktu plus parę sztuk więcej- norma. Więc skoro MON kupił taką konfigurację i z takiej był zadowolony to to kogo pretensje?? Bo przykład Bryz pokazuje że istnieje podwójna moralność...
Zresztą mam to w ...no wiecie gdzie bo nie chce mi sie wysyłać z wzajemnoscia inwektyw pod kierunkiem pana TONY6.
W każdym bądź razie nowy silnik będzie na 100% i nie zajmie to kilkunastu lat....będzie to raczej dość szybko bo na szczęście nie tylko Polskie Wojsko kupuje te śmigłowce..a użytkownik będzie wymagał.
W przypadku SW-4 są inne problemy o których nie mogę i nie chce mówić... ale dotycza raczej one eksploatacji a nie osiągów śmigłowca.no a oprócz tego są te nieszczęsne łopaty których profil jest fatalny i na granicy swoich możliwości....
A pierwsze Głuszcze będą w Pruszczu -zobaczycie....dlatego między innymi Pruszcz o ile się nie mylę przejmuje dwa Sokoły z 66 dyw.-- muszą na czymś się uczyć.
Pzdr.Silniki Rolls-Royce Model 250

Bizon79 - Nie 28 Gru, 2008

tony6 napisał/a:
Co innego wciskać ludziom kit i kreować potrzeby, a co innego łamać prawo. Czy któraś z amerykańskich firm działających u nas w branży lotniczo-zbrojeniowej dopuściła się kiedyś tego?

Nie musieli tego robić. "Prawo" było tworzone pod nich. ;) .
Dobra dość tych dywagacji, i tak to niczego nie zmieni. Sorki za OT.
I prawie wracając do tematu. Jeśli faktycznie pomysł kupienia Mi 24 od Rosjan upadł, to związanie się z Ukrainą w tym temacie nie byłoby chyba złym pomysłem. Opracowali nawet dedykowany ppk. Pytanie tylko co na to Wielki Brat ze wschodu. Ostatnio znowu szantażują Ukrainę długami za gaz więc mogą szybko im i nam taką współpracę skutecznie wyperswadować.

Arrakis - Nie 28 Gru, 2008

Czyli tak, jak podejrzewałem.
Jeśli można zapytać, co stanęło na przeszkodzie sięgnięcia po silniki serii IV, tylko że z układem FADEC.

RR250 są chyba najlepiej opisane tu:
http://www.rolls-royce.co...al/model250.pdf

Cytat:
I prawie wracając do tematu. Jeśli faktycznie pomysł kupienia Mi 24 od Rosjan upadł, to związanie się z Ukrainą w tym temacie nie byłoby chyba złym pomysłem. Opracowali nawet dedykowany ppk.


Wracając do tematu, bo nie wiadomo, w co nam przyjdzie uzbroić jeszcze Głuszca, to Ukraińcy na IDEXie 2007 pokazali nie tylko wcześniej wspomniany ppk, ale i inny, dużo ciekawszy - ALTA.

Arrakis

andre - Nie 28 Gru, 2008

tony6 napisał/a:
Dokładnie od tego są lobbyści. I jak widać w naszym kraju są bardzo skuteczni.


Czyli ,,ludzie u władzy,, obracają się w kręgu paranoi ?

tony6 napisał/a:
Z takimi stwieerdzeniami bym uważał.


Że co?

tony6 napisał/a:
Co innego wciskać ludziom kit i kreować potrzeby, a co innego łamać prawo. Czy któraś z amerykańskich firm działających u nas w branży lotniczo-zbrojeniowej dopuściła się kiedyś tego?


Tego pierwszego, czy tego drugiego ? Śmiało kolego .

Andre

michalgajzler - Nie 28 Gru, 2008

be-HIND-eyes, czyli co, mamy do czynienia z efektami MoU o którym informował trzy lata temu RR (przy okazji informacji o zakupie 10 szt 250-C20R przez Świdnik dla budowanych SW-4)?
A wracając do Głuszca, wiadomo kiedy finał prób?

andre - Nie 28 Gru, 2008

tony6 napisał/a:
kolegami raczej nie jesteśmy, jakoś nie pamiętam żebym pił z Toba wódkę,


Mój drogi nie-kolego, jestem abstynentem i istotnie takie wydarzenie jak picie wódki w Twoim towarzystwie jest nierealne.

tony6 napisał/a:

Fakty są takie, że medialnych "przekrętów stulecia" z Amerykanami w roli głównej było w ciągu ostatnich lat kilka i wszystkie okazały się wymysłem redaktorów je opisujących (wiadomo których).


Chłopie ,Ty naprawde masz fobie.

Andre

GRYZLI - Nie 28 Gru, 2008

Panowie :!:
Zachowujcie sie jak cywilizowani ludzie i dyskutujcie o GŁUSZCU !!! - zaraz komuś będę zmuszony "przywalić" :nie2:

GRYZLI-mod

ironduke - Nie 28 Gru, 2008

Pozwólcie, że zadedykuję Wam, Gentlemen, krótki fragment powieści A. Sapkowskiego zatytuowanej "Narrenturm":

"Na ten widok zdenerwował się staruszek przeor. Poczerwieniań jak wiśnia, zaryczał jak lew i rzucił się w bitewną gęstwę, rażąc na prawo i lewo srogimi ciosami palisandrowego krucyfiksu.
- Pax! - wrzeszczał bijąc. - Pax! Vobiscum! Miłuj bliźniego! Swego! Proximum tuum! Sicut te ipsum! Skurwysyny!"

[A. Sapkowski, Narrenturm, SuperNowa, 2007, str. 21]
Mam nadzieję, że autor wybaczy.

PS. Ja w ogóle nie pijam, jestem abstynentem.

Post nie jest na temat-następnym razem proszę trzymać sie tego o czym jest wątek.
Proszę moją uwagę potraktować poważnie :!:

GRYZLI-mod


[ Dodano: Wto 30 Gru, 2008 ]
Prokuratura umorzyła postepowanie w sprawie sprzedaży PZL Mielec.

http://www.radio.rzeszow....1301&Itemid=114

Uprzedzając kolejną czerwoną adnotację "Administrantów" i być może upomnienie, a może nawet i całkowitego "bana" powiem tylko, że:
1. wiadomość jest dość istotna,
2. pośrednio sprawa ma związek z Głuszczem, i w związku z tym post nie jest off-topic,
3. a jeżeli nawet i jest, to... nie ma bardziej pasującego topic :) .

Dorin - Pią 09 Sty, 2009

G. Hołdanowicz napisał/a:
4 Głuszce są w pododmianie CSAR i te zapewne, zgodnie ze specyfiką zadan CSAR, trafią do 15. Eskadry.

A swoją drogą to szykuje się jeszcze jedna miła niespodzianka dotycząca Głuszca (i nie tylko) - ale decyzje ostateczne będą w styczniu. Póki co - będę wredny :-o


Pytanie zaczepne:
Mamy styczeń, czy są już jakieś decyzje w tej "wrednej" sprawie ;)
i co to za sprawa...

i co z tym "i nie tylko"????

G. Hołdanowicz - Pią 09 Sty, 2009

Odpowiedź: Bogu dzięki nie ja jestem odpowiedzialny za podejmowanie czy zatwierdzanie decyzji, zatwierdzenie miało być koło połowy miesiąca. Ale inna rzecz, że jak słyszę to możemy nie mieć ŻADNEJ decyzji "do przodu" ani w tej, ani w żadnej innej sprawie... :( :( :(
morfeusz34 - Pią 09 Sty, 2009

żadnej odnośnie Głuszca czy wszelkich nowych projektów?
G. Hołdanowicz - Pią 09 Sty, 2009

Generalnie wszelkich nowych - i nie koniecznie tylko nowych - projektów.
andre - Pią 09 Sty, 2009

Czyli świecka tradycja.Najlepszą decyzją jest brak jakichkolwiek decyzji. Oni sie wszyscy naprawde Paragrafu 22 naczytali. :D

Andre

Arrakis - Pią 09 Sty, 2009

G. Hołdanowicz napisał/a:
Odpowiedź: Bogu dzięki nie ja jestem odpowiedzialny za podejmowanie czy zatwierdzanie decyzji, zatwierdzenie miało być koło połowy miesiąca. Ale inna rzecz, że jak słyszę to możemy nie mieć ŻADNEJ decyzji "do przodu" ani w tej, ani w żadnej innej sprawie... :( :( :(


Pod decyzją ktoś by się musiał podpisać. :gwizdze:
Czyli latamy dopóki można, a potem się martwimy.

Arrakis

G. Hołdanowicz - Pią 09 Sty, 2009

To nie w tym rzecz. Decyzji nie można podejmować jeśli pewnych elementów po prostu nie ma, choć miały być. I nie mówię tu o elementach technicznych ani nie "piję" do żadnego konkretnego tematu.
:-o

Arrakis - Sob 10 Sty, 2009

Wracając do Głuszca, czy jest jakaś szansa na to, żeby zrezygnowano z poronionego pomysłu maszyn CSAR?

Arrakis

jasiol - Pon 12 Sty, 2009

G. Hołdanowicz napisał/a:
Decyzji nie można podejmować jeśli pewnych elementów po prostu nie ma, choć miały być.


Czyżby wyjaśnieniem był pewien fragment z wywiadu ulubionego Premiera wszystkich Polaków?

Cytat:
Można zaoszczędzić na wydatkach na kolejne muzeum w resorcie kultury czy na kolejny rodzaj uzbrojenia w MON. Ale tylko w przypadku sprawdzania się najbardziej pesymistycznych prognoz, co nie jest oczywiste.


Widać tydzień wystarczył żeby "sprawdziły się najbardziej pesymistyczne prognozy".

link do całego wywiadu: http://www.dziennik.pl/op...ety_spokoj.html

TomSon - Wto 13 Sty, 2009

15 Eskadra otrzyma Głuszce i Mi-17.

Lotnicza Polska napisał/a:
Eskadra działań specjalnych, która ma powstać w Powidzu, będzie dysponować śmigłowcami W-3 Głuszec i Mi-17. Na jej wyposażeniu nie będzie śmigłowców Mi-8. Wojska Specjalne będą też korzystać z samolotów transportowych Sił Powietrznych.


15 eskadra działań specjalnych ma powstać na terenie bazy lotniczej w Powidzu. Formowanie jednostki może rozpocząć się w połowie bieżącego roku, częściowo na bazie rozwiązywanych eskadr lotnictwa transportowo-łącznikowego. Operacyjnie eskadra funkcjonująca w strukturach Sił Powietrznych będzie wydzielana na potrzeby Wojsk Specjalnych, w tym do prowadzenia powietrznych operacji specjalnych oraz wsparcia i zabezpieczenia działań komponentu lądowego i morskiego Wojsk Specjalnych w sposób umożliwiający realizację postawionych zadań oraz osiągnięcie założonych celów. Jak podczas jednego z ostatnich posiedzeń sejmowej Komisji Obrony informował szef Zarządu Planowania Strategicznego P-5 w Sztabie Generalnym WP gen. bryg. Mieczysław Gocuł, w składzie eskadry nie będzie śmigłowców Mi-8. Eskadra wyposażona zostanie w nowe, uzbrojone i opancerzone śmigłowce W-3 Głuszec oraz Mi-17. Gen. Gocuł odniósł się do pytania jednego z posłów, powołującego się na medialne doniesienia o wyposażeniu eskadry w trzydziestoletnie śmigłowce Mi-8.

Na potrzeby wsparcia Wojsk Specjalnych zostanie też wydzielony z Wojsk Lądowych element lotniczy w postaci śmigłowców Mi-24W. Do transportu i przerzutu zespołów Wojsk Specjalnych będą wykorzystywane samoloty transportowe M28, C-295M i C-130E należące do Sił Powietrznych.

Wojska Specjalne to nowy, powołany z początkiem 2007 r. rodzaj Sił Zbrojnych. Wykonują zadania o znaczeniu strategicznym i operacyjnym w czasie pokoju, kryzysu i wojny. W ich skład wchodzą Jednostka Wojskowa GROM, 1 Pułk Specjalny Komandosów z Lublińca oraz Morska Jednostka Działań Specjalnych FORMOZA.

Sławomir Kasjaniuk


Źródło

corran - Wto 13 Sty, 2009

Jakie Mi-17?

Leznicy ubędą kolejne maszyny. Miło. Może od razu powinni zredukować dywizjon do eskadry.

G. Hołdanowicz - Wto 13 Sty, 2009

Albo te 3 mityczne kupowane już tyle miesięcy wraz z 12 Mi-24P...
Arrakis - Wto 13 Sty, 2009

Za górami, za lasami.... :oops1:

Cytat:
Eskadra działań specjalnych, która ma powstać w Powidzu, będzie dysponować śmigłowcami W-3 Głuszec i Mi-17. Na jej wyposażeniu nie będzie śmigłowców Mi-8. Wojska Specjalne będą też korzystać z samolotów transportowych Sił Powietrznych.


Pewnie chodzi przede wszystkim o W-3 CSAR, z którego taka maszyna CSAR, jak z kangura kontener. Całą nadzieja w tym, że u nas pomysły zmieniają się ostatnio co 5 minut.

Arrakis

BORO - Wto 13 Sty, 2009

Co mieli na myśli pisząc że 15-ta dostanie nowe Głuszce?
Arrakis - Wto 13 Sty, 2009

Głuszce będą nowe, choć powstaną na bazie istniejących już, używanych W-3. Tak po prostu lepiej brzmi.

Arrakis

lekomin - Wto 13 Sty, 2009

W budżecie MON jest zapisany zakup Mi-17 i Mi-24.. mówię o tym, co było w nTW
corran - Wto 13 Sty, 2009

To ja mam dwa pytania.

Czy Powidzu nie ma już Su-22 (7. elt przeniesiona do Świdwina)?
Czy te Głuszce to będą Sokoły zabrane z Nowego Glinnika (które rzekomo miały trafić do Pruszcza Gdańskiego) czy Siły Powietrzne same dadzą maszyny do modernizacji (np egzemplarze używane przez likwidowane eltł).

Arrakis - Wto 13 Sty, 2009

Cytat:
W budżecie MON jest zapisany zakup Mi-17 i Mi-24.. mówię o tym, co było w nTW.


Jest. Zaraz poniżej jest dobrze znana z zeszłego roku pozycja: MRTT. ;)
Oprócz tego, oczywiście, program śmigłowcowy w ramach programu 2009-2018.
Głuszec figuruje jako prace wdrożeniowe.

Arrakis

Dorin - Wto 13 Sty, 2009

Arrakis napisał/a:
Cytat:
W budżecie MON jest zapisany zakup Mi-17 i Mi-24.. mówię o tym, co było w nTW.


Jest. Zaraz poniżej jest dobrze znana z zeszłego roku pozycja: MRTT. ;)
Oprócz tego, oczywiście, program śmigłowcowy w ramach programu 2009-2018.
Głuszec figuruje jako prace wdrożeniowe.

Arrakis


Ale ten MRTT jeszcze w tym numerze, o ile pamiętam, zdementowali.
A skąd mają być te Mi-24???

Arrakis - Wto 13 Sty, 2009

Masz rację. Dopiero co kupiłem NTW i właśnie dotarłem do końca artykułu. Jest tam mała ramka z informacją o rezygnacji z MRTT. Oszczędność 450 mln. zł, bo tyle przewidziano w budżecie na ten cel.

Niestety żadnych szczegółów, dotyczących W-3.

Arrakis

X_ray - Wto 13 Sty, 2009

Ehh wiem ze nie ten temat i się powtarzam ale za te MRTT to mam ochotę kogoś udusić... :zly3:
Pesymista - Sro 14 Sty, 2009

Panowie maszyny nigdy nie miały iść do Pruszcza. Nie wiem jak to możliwe, że WL stworzyło a SP zabiera. Kupa przygotowań pracy i kasy i dupa z CSAR.
G. Hołdanowicz - Sro 14 Sty, 2009

Z całym szacunkiem, ale WL i SP to nie oddzielne księstwa. I w sumie nie SP zabiera tylko SG WP dla SP z przeznaczeniem dla DWS. Czy to że CASA są w SP zmienia coś w fakcie użycia ich przez WL?
A co do Głuszców i Mi-17 do "15." to chyba lepiej, żeby eskadra coś miała na początku, i to coś bardziej zbliżonego do sprzętu docelowego niż zajechane Mi-8 - nikt przecież przy zdrowych zmysłach nie zakłada (mam nadzieję) że Głuszce i Mi-17 zagnieżdżą się w "15" na najbliższe 15-20 lat.
Przypominam, że choćby we Francji do czasu dostawy EC725AP Caracal eskadra dedykowana do CSAR używała do szkolenia i wypracowania doktryny w okresie przejściowym Pumy a Niemcy do czasu dostaw NH90 w odmianie CSAR (nie wiadomo który raz odwlekanych) też bazują na archaicznych UH-1 (nawet nie na CH-53...).

Arrakis - Sro 14 Sty, 2009

Cytat:
A co do Głuszców i Mi-17 do "15." to chyba lepiej, żeby eskadra coś miała na początku, i to coś bardziej zbliżonego do sprzętu docelowego niż zajechane Mi-8 - nikt przecież przy zdrowych zmysłach nie zakłada (mam nadzieję) że Głuszce i Mi-17 zagnieżdżą się w "15" na najbliższe 15-20 lat.


Polskie prowizorki potrafią mieć bardzo długi żywot.

Cytat:

Przypominam, że choćby we Francji do czasu dostawy EC725AP Caracal eskadra dedykowana do CSAR używała do szkolenia i wypracowania doktryny w okresie przejściowym Pumy a Niemcy do czasu dostaw NH90 w odmianie CSAR (nie wiadomo który raz odwlekanych) też bazują na archaicznych UH-1 (nawet nie na CH-53...).


Hm, W-3
masa własna 3850 kg
masa startowa 6400 kg
Silniki 2* 780 KM

Jeśli chodzi o Francję, to wyglądało to następująco. Na poczatku faktycznie wykorzystywali normalne Pumy lub też dużo większe SA 321 Super Frelon. Śmigłowce potem nieco doposażono.
Ich COS, czyli odpowiednik naszego DWS powstał w 1992 roku, po doświadczeniach z wojny w Kuwejcie/Iraku. DAOS, czyli wydzielona z ALAT jednostka śmigłowców do zadań specjalnych została utworzono w 1998 lub 1999 roku. Niezależnie od tego w ramach ich SP powstała ESH, czyli Escadrille Spéciale Hélicopteres, wchodząca w skład Eskadry 1/67 i to właśnie ta jednostka jest odpowiedzialna, od strony śmigłowców, za zadania CSAR, czy też RESCO, jak określają to Francuzi. Dedykowane maszyny CSAR - AS 535 A2 - zamówili już w 1997 roku, a pierwszą odebrali dwa lata później. Dopiero potem przyszły EC725AP Caracal.
Danych technicznych śmigłowców tu nie podaję, bo wiadomo, jak się sprawy mają. Mniej więcej 2 razy więcej mocy na jednostkę masy, itd, itp... W-3 wypada tu bardzo blado.

Sytuacji niemieckiej i ich śmigłowców nie będę już rozbierał na czynniki pierwsze. Tam akurat ich UH-1 są normalnie wykorzystywane do zadań SAR.

Pisałem już wielokrotnie, że mogę zaakceptować Głuszca "CSAR" do celów szkoleniowych i opracowywania procedur, natomiast boję się, że ktoś wykorzysta te śmigłowce do realnych zadań CSAR. Pajawia się jednak jeszcze jedno pytanie. Puma, Cougar, UH-1 itd... to śmigłowce z (bardzo) szerokimi drzwiami po obydwu stronach kadłuba. W-3, co tu dużo ukrywać, jest ślepy i głuchy z jednej strony, a drzwi są tam dosyć wąskie. Rodzi to kolejne pytania.

Tak już na zakończenie, mamy przecież jakieś doświadczenia w wykorzystaniu W-3 przez nasze SOF?

Arrakis

G. Hołdanowicz - Sro 14 Sty, 2009

Ale czego dowodzi Twój wywód?
Tego, że prowizorki są wieczne? Ale czy to wina Sił Nadprzyrodzonych czy ludzi?
Osobiście uważałem, że Mi-24 w odmianie CSAR byłby lepszy jako maszyna przejściowa, ale to nie wyszło. Dlaczego? A skąd mam wiedzieć?
Jaki jest sens porównywać Sokoła z resztą maszyn? W ten sposób to i Mi-17 też nie nadaje się.
Przecież to nie chodzi o konretne typy tylko o sposób myślenia - najpierw coś adaptujemy, coś co mamy, i uruchamiamy program zakupu docelowego. W przeciwnym przypadku możesz stracić 3-6 lat na czekanie na sprzęt. Co lepiej?
Wytrycha "prowizorki są wieczne" zwyczajnie nie akceptuję, bo jest głupi, acz bardzo wygodny. W sumie zachęca do nie robienia niczego...

Arrakis - Sro 14 Sty, 2009

Cytat:
Wytrycha "prowizorki są wieczne" zwyczajnie nie akceptuję, bo jest głupi, acz bardzo wygodny. W sumie zachęca do nie robienia niczego...


Nie zgadzam się. To prowizorka właśnie zachęca do nierobienia niczego, bo oznacza, że problem jest już załatwiony, więc można o nim przestać myśleć. Dlatego właśnie u nas prowizorki mają bardzo długi żywot.

Cytat:
Jaki jest sens porównywać Sokoła z resztą maszyn?

Przepraszam, ale to nie ja zacząłem porównywać i przywoływać w/w śmigłowce jako przykład "prowizorki", na obronę W-3 CASR. Ja tylko pokazałam, że nasza prowizorka ma się nijak do ich prowizorki, a w przypadku Francuzów, niemalże natychmiast zamówiono dedykowane maszyny CSAR . Zwróciłem także uwagę na układ konstrukcyjny W-3. Ten śmigłowiec może nawet nie nadawać się do w/w szkolenia i opracowywania procedur.

Arrakis

G. Hołdanowicz - Sro 14 Sty, 2009

Hasło "prowizorki są wieczne" sprawia, iż często odkłada się podjęcie decyzji, jakiejkolwiek decyzji zasłaniając się właśnie niechęcią do prowizorek które są wieczne. Lepsza jest prowizorka traktowana jako działanie pomostowe niż pomostowe nic nie robienie do czasu cudownego pojawienia się rozwiązania docelowego.

Ja nie porównywałem konkretnych typów tylko pokazywałem sposób podejścia - najpierw coś co ewidentnie nie spełnia większości wymagań, ale jest lepsze niż nic, a potem coś docelowego.

I jeszcze jedno - Sokoły czy Głuszce są i nie znikną. I trzeba je najmądrzej wykorzystać. Czego innego długo jeszcze nie będzie.

Norbert Rudaś - Sro 14 Sty, 2009

Rozmowy o "wieczności prowizorek" i strachu przed nimi mogą prowadzić wprost do absurdu typu "czekamy aż będziemy bogaci", czyli w skrócie żadnego szkolenia, wypracowywania procedur i zbierania doświadczeń. Siedzimy i czekamy na super sprzęt i dopiero zaczniemy coś tworzyć.
Mamy to, co mamy, Niemcy nie czekali na wymianę UH-1, my Sokołów ze stanu nie spisujemy. Mają jeszcze być w armii, to trzeba ludziom dostosować to narzędzie pracy w jak najlepszy sposób. I myśleć o przyszłości. Moim zdaniem przecież tak to właśnie wygląda, więc nie wiem, po co ten czarny scenariusz. Będą Głuszcze CSAR, a za x lat nowe śmigła. Przewidywana struktura CSAR w SP obejmuje (o ile pamiętam) dwa klucze rozlokowane w 2 bazach (na podstawie artykułu o SP w "Lotnictwie"). 4 Głuszcze tematu nie załatwiają, więc i tak muszą pojawić się nowe CSAR.

G. Hołdanowicz - Sro 14 Sty, 2009

Norbert - dokładnie tak.
I jeszcze jedno - strach przed prowizorkami jest też (częściowo był) hamulcem programów modernizacyjnych. Oczywiście nie wszystkich, ale wielu (choćby T-72).

Norbert Rudaś - Sro 14 Sty, 2009

Zgadzam się, a dla mnie sztandarowym przykładem takiej niemocy jest bwp-1.

Ale, żeby post nie był off topic, to napiszę, że też mam "niespodziankę" dotyczącą Głuszca. Na razie oczywiście nie wolno, bo tajemnica, ale jak bomba pójdzie w górę, wrzucę ciekawy materiał przygotowany przez moich przyjaciół. Ja miałem przyjemność troszkę pomóc na planie.

corran - Sro 14 Sty, 2009

G. Hołdanowicz napisał/a:
nikt przecież przy zdrowych zmysłach nie zakłada (mam nadzieję) że Głuszce i Mi-17 zagnieżdżą się w "15" na najbliższe 15-20 lat.


Być może z moimi zmysłami jest cos nie tak, ale nie zdziwiło by mnie to. Mnie już nic nie zdziwi.

G. Hołdanowicz - Sro 14 Sty, 2009

Mówię o ludziach, którzy coś na ten temat wiedzą, a nie politykach czy ogólnowojskowych specjalistach, którzy nie muszą rozumieć specyfiki poszczególnych rodzajów UiSW.
(nie oceniam Twoich zmysłów, też mnie wiele nie dziwi - ale jeszcze więcej dziwi mimo wszystko!)

Arrakis - Sro 14 Sty, 2009

Cytat:
Hasło "prowizorki są wieczne" sprawia, iż często odkłada się podjęcie decyzji, jakiejkolwiek decyzji zasłaniając się właśnie niechęcią do prowizorek które są wieczne. Lepsza jest prowizorka traktowana jako działanie pomostowe niż pomostowe nic nie robienie do czasu cudownego pojawienia się rozwiązania docelowego.


Dla mnie W-3 CSAR to nie pomost, ale duża dziura w moście.

Cytat:

Ja nie porównywałem konkretnych typów tylko pokazywałem sposób podejścia - najpierw coś co ewidentnie nie spełnia większości wymagań, ale jest lepsze niż nic, a potem coś docelowego.


Panie Grzegorzu, znowu, nie da się tu uniknąć porównań. "Nie spełnia" w przypadku Pumy, czy SA 321 ma się nijak, do "nie spełnia" w przypadku W-3. Uważam, że jest pewien poziom, poniżej którego zejść nie wolno.

Cytat:
I jeszcze jedno - Sokoły czy Głuszce są i nie znikną. I trzeba je najmądrzej wykorzystać. Czego innego długo jeszcze nie będzie.


Zgadzam się. Nie jestem przeciwnikiem programu Głuszec - mam tylko cichą nadzieję, że będziemy w stanie maksymalnie go wykorzystać - tylko przeciwnikiem W-3 w wersji CSAR.

Arrakis

G. Hołdanowicz - Sro 14 Sty, 2009

Do Głuszca CSAR trzeba z rezerwą podejść, ale jeżeli pozwoli nauczyć się korzystać z pewnych narzędzi i przyśpieszy kiedyś przejście na maszyny docelowe - to uważam, że OK. Choć jak już pisałem - ja preferowałbym Mi-24, przy czym "lądowi" wcale nie byli tacy entuzjastyczni do tego pomysłu.
Co do "nie spełniania": o ile o SA321 wogóle nie dyskutuję, bo nie ma o czym, to w przypadku Pumy to też było łatanie dziur i tak też było odbierane. To tylko kwestia punktu odniesienia - u nas zdecydowano o łataniu Głuszcem CSAR.

dranio - Sro 14 Sty, 2009

Tylko że znowu mamy do czynienia z sytuacją, że nie bardzo wiadomo do czego użyć Sokoła/Głuszca. Ileż to było koncepcji jego zastosowania na przestrzeni prawie dwudziestu lat?
Po raz kolejny mści się sytuacja "najpierw kupujmy, potem zastosowanie się znajdzie".

dranio

Wutrzy - Sro 14 Sty, 2009

Jakiś chaos panuje w temacie Głuszca i ciężko się w tym wszystkim połapać. Od dawna mówiono o tym że pierwsze 4 szt. trafią do Inowrocławia.( Nie wiem skąd wiadomość że trafią do Pruszcza.) W chwili obecnej dwa Sokoły są w Inowrocławiu( oddelegowane z N.Glinnika) w celu szkolenia personelu lotniczego i technicznego. Teraz mówi się, że Głuszce trafią do 15 esk. Czyli co, do 15 esk. mają trafić maszyny przeznaczone dla Inowrocławia?
Swoją drogą ,jestem ciekaw kiedy w końcu ta cała czwórka Głuszców wzbije się w powietrze.

Arrakis - Sro 14 Sty, 2009

Cytat:
Co do "nie spełniania": o ile o SA321 wogóle nie dyskutuję, bo nie ma o czym, to w przypadku Pumy to też było łatanie dziur i tak też było odbierane. To tylko kwestia punktu odniesienia - u nas zdecydowano o łataniu Głuszcem CSAR.


O ile mnie pamięć nie myli, to może i faktycznie Pumy początkowo były łataniem dziur, ale potem odpowiednio je doposażono, a w chwili obecnej, pomimo pojawienia się EC725 RESCO/HUS (w sumie 14 sztuk), doposażone Pumy w wersji RESCO mają się dobrze i wciąż są wykorzystywane. Inna sprawa, że w przetargu, który wygrał 725, poprzeczka została ustawiona na tyle wysoko przez armię francuską, że zrezygnowano na wstępie z AS 535, bo nie był w stanie spełnić tych wymagań.

Arrakis

Johny1976 - Sro 14 Sty, 2009

Cytat:
Czyli co, do 15 esk. mają trafić maszyny przeznaczone dla Inowrocławia?
Zapewne tak będzie. Jak zwykle kolejna nieprzemyślana przez nikogo wcześniej decyzja o przeszkoleniu ludzi z 56 na W-3. Parę milionów poszło w błoto na przeszkolenie pilotów i SIL-u z Inowrocławia,a śmigłowce pójdą do SP. Ale przecież to pieniądze niczyje bo podatników:)
Konieczko - Sro 14 Sty, 2009

Ciekawy twór ta 15.eds - eskadra w strukturze Sił Powietrznych, grupująca z założenia elitę załóg śmigłowców wykorzystywanych głównie przez Wojska Lądowe (potencjalne źródło rekrutacyjne) a wykonująca zadania na rzecz Wojsk Specjalnych. Ciekawe kto będzie dla niej tworzył wymagania operacyjne a kto programy szkolenia. Gestorem grupy osobowej i gestorem UiSW będzie Dowódca Sił Powietrznych.
Pesymista - Pon 19 Sty, 2009

Rzeczywiście ciekawy to twór. Ciekawe kto obsłuży i kto będzie latał na tych W-3 "Głuszec"?
Piloci i obsługa z 56 pśb przygotowują się od roku do przejęcia tego sprzętu. Odbyli serie kursów itd. Można przypuszczać, że po przejęciu sprzęt będzie stał i czekał na personel. A co do uwag na temat sensu Głuszca w CSAR to jak inaczej zacząć? Trzeba mieć jakąś platformę latającą aby cokolwiek wypracować, a później na maszynie docelowej realizować. Właśnie dlatego powstała taka eskadra w Inowrocławiu mająca posiadać platformę szkoleniową typu Głuszec notabene wyposażoną nawet w tryb CSAR. Czyż nie szkoda pracy ludzi z tej eskadry??

[ Dodano: Pon 19 Sty, 2009 ]
Odnosząc się do propozycji wykorzystania Mi-24 do CSAR to ok. ale jako RESCORT do osłony lub jako OSC. Mi-24 nie nadaje się jako Rescue Vehicle ze względu na projekcję z kabiny pilota i moc. Lądowanie w terenie ograniczonym przeszkodami o małych rozmiarach jest bardzo trudne. Przy takiej projekcji jaką ma Mi-24 prawie niemożliwe, a do tego moc. CSAR to także morze i góry. W górach Mi-24 prawie w ogóle nie ląduje. W Ghazni potrzebuje pasa do startów i lądowań.

Arrakis - Pon 19 Sty, 2009

Tak się akurat składa, że na Mi-24 możesz bez najmniejszego problemu wymienić silniki na dużo mocniejsze. Problemem "24" byłaby, przede wszystkim, klaustrofobiczna kabina desantu.

Arrakis

TomSon - Pon 19 Sty, 2009

G. Hołdanowicz napisał/a:
Do Głuszca CSAR trzeba z rezerwą podejść, ale jeżeli pozwoli nauczyć się korzystać z pewnych narzędzi i przyśpieszy kiedyś przejście na maszyny docelowe - to uważam, że OK. Choć jak już pisałem - ja preferowałbym Mi-24, przy czym "lądowi" wcale nie byli tacy entuzjastyczni do tego pomysłu.
Co do "nie spełniania": o ile o SA321 wogóle nie dyskutuję, bo nie ma o czym, to w przypadku Pumy to też było łatanie dziur i tak też było odbierane. To tylko kwestia punktu odniesienia - u nas zdecydowano o łataniu Głuszcem CSAR.


Na Głuszcach powinni być sprawdzani kandydaci do bardzo trudnej służby jaką jest CombatSAR. Głuszec to szkolny CSAR, ewentualnie do dowożenia żarcia i kandydatów do EDS - na wzór Green Platoon w 160 SOAR. W Green Platoonie są sprawdzani, selekcjonowani i szkoleni kandydaci na powietrznych komandosów. Nikt "zielonych" nie przydzieli na maszyny docelowe (AW-101, NH90 czy MH-60).

SA 321 RESCO to swoisty poligon doświadczalny do opracowania maszyny bojowej ratowniczej: EC-725 Caracal, helikoptera CSAR używanego przez Francuzów w Afganistanie.

i - Pon 19 Sty, 2009

Arrakis napisał/a:
(...) Problemem "24" byłaby, przede wszystkim, klaustrofobiczna kabina desantu.

Arrakis

Arrakis,
Latałeś Mi-24? Miałeś klaustrofobię? Ja latałem. Klaustrofobii nie miałem.

Satsumi - Pon 19 Sty, 2009

Cześć
A wiesz na czym polegaja zadania CSAR ??
A w MI24 naprawde jest ciasno jeżeli wpakujesz się tam z tobołami.I żeby nie było MI24 to swietna maszyna ale niestety do CSAR-u za bardzo sie nie nadaje (chciaz W-3 w różnych mutacjach nadaje sie chyba jeszcze mniej)
Pozdrawiam

Johny1976 - Pon 19 Sty, 2009

Ja również miałem przyjemność latać MI-24 w Iraku i to nie raz nie dwa i potwierdzam to co napisał Arrakis. Kabina desantu poza tym,że jest za mała żeby swobodnie wsiąść do niej z bronią, ubranym w kamizelkę kuloodprną to do tego śmigłowiec stoi bardzo wysoko i to dodatkowo utrudnia wsiadanie. I tu nie chodzi nawet o szerokość i długość kabiny a przede wszystkim o jej wysokość. Dodam jeszcze fakt,że okienka strzelnicze są bardzo małe i to dodatkowo utrudnia obserwację bocznych i tylnej półsfery przez strzelca.
Po prostu ten śmigłowiec ma latać i to dosyć szybko i osłaniać lądujący śmigłowiec np. typu Głuszec. Jego masa ok 12 ton dodatkowo czyni go łatwym celem który długo hamuje przed lądowaniem a póżniej długo się rozpędza.Więc po prostu nie powinien on lądować jako śmigłowiec CSAR.

i - Pon 19 Sty, 2009

Satsumi napisał/a:
Cześć
A wiesz na czym polegaja zadania CSAR ??

Oświeć mnie. Gdyć być może błądzę. :gent:

Satsumi - Pon 19 Sty, 2009

Cześć
Na bojowym odzyskiwaniu personelu (przedewszystkim latającego)
Oświeciłem ?? :gent:
Pozdrawiam

Arrakis - Wto 20 Sty, 2009

i napisał/a:
Arrakis napisał/a:
(...) Problemem "24" byłaby, przede wszystkim, klaustrofobiczna kabina desantu.

Arrakis

Arrakis,
Latałeś Mi-24? Miałeś klaustrofobię? Ja latałem. Klaustrofobii nie miałem.


Odpowiedź na Twoje pierwsze pytanie brzmi tak, na drugie nie. Resztę chyba Satsumi Ci wyjaśnił. Pisząc o klaustrofobicznej kabinie miałem na myśli, że jest ona zbyt mała w stosunku do omawianego zadania chyba, że opracujemy własne procedury CSAR, dostosowane konkretnie do możliwości i rozmiarów Mi-24.
Jeśli mówimy o maszynie wsparcia - to co innego.

Cytat:
(chciaz W-3 w różnych mutacjach nadaje sie chyba jeszcze mniej)

Widzę, że tu jesteśmy zgodni.

Arrakis

Satsumi - Wto 20 Sty, 2009

Cześć
Arrakis napisał:
Cytat:
chyba, że opracujemy własne procedury CSAR, dostosowane konkretnie do możliwości i rozmiarów Mi-24.

Owszem można tylko po co wyważać otwarte drzwi.
MI24 pomimo wielu przewag naprawde nie za bardzo by sie w tej roli sprawdził.Wymienię tu tylko pare problemow ktore trzeba by było juz na starcie rozwiazać:
- Cieżko by bylo zamontować wciągarkę
- Włożenie do środka rannego (lub dwóch) na noszach i dorzucenie tam grupy CSAR powoduje, powstanie już sporego tłoku.
- Desant zabiera sie kosztem paliwa i uzbrojenia a to troche niweluje zalety tego smigłowca
Co innego jesli idzie o osłonę smigłowca (i grupy naziemnej) CSAR wtedy dałbym wiele za parkę MI24 i w tej właśnie roli te śmigłowce powinny w CSAR działać.
Tym niemniej W-3 (i jego mutacje) nadają się do tego (zadań CSAR) jeszcze mniej
Pozdrawiam

Arrakis - Wto 20 Sty, 2009

Satsumi, dyskutowaliśmy już tą kwestię w poświęconym CSAR wątku.

Cytat:
- Włożenie do środka rannego (lub dwóch) na noszach i dorzucenie tam grupy CSAR powoduje, powstanie już sporego tłoku.

Stąd właśnie pisałem o klaustrofobicznej kabinie desantu.

Cytat:
- Cieżko by bylo zamontować wciągarkę

Były takie pomysły za czasów Pluszcza i jest to wykonalne, ale to już odległa przeszłość.

Cytat:
- Desant zabiera sie kosztem paliwa i uzbrojenia a to troche niweluje zalety tego smigłowca

No niestety, Mi-24 nie ma zbyt imponującego zasięgu. Tak na marginesie, jest to jeden z plusów Tigera, którego zasięg bez zabawy w montaż dodatkowych zbiorników jest prawie dwa razy większy.

Arrakis

i - Wto 20 Sty, 2009

Satsumi napisał/a:
Na bojowym odzyskiwaniu personelu (przedewszystkim latającego)
Oświeciłem ??

Niestety nie. Tyle to mówi sama nazwa CSAR. Liczyłem na coś czego nie wiem. :gent:

Konieczko - Wto 20 Sty, 2009

Właściwie CSAR to bojowe poszukiwanie i ratownictwo, a odzyskiwanie personelu to Personnel Recovery. Zgdonie z doktryną NATO CSAR to część PR.
Satsumi - Wto 20 Sty, 2009

Cześć
Arrakis - nie wiem czy zauważyłeś ale w wiekszości postów zgadzamy się
I - masz moja odpowiedz na P.W.
Konieczko - no i ... ??
Pozdrawiam

Pesymista - Wto 20 Sty, 2009

Drodzy Panowie rozumiem, że prawie każdy z was siedział w Mi-24. Super, ja też tylko, że ja siedziałem też w kabinie pilota. Każdy opowiedział o wrażeniach z tego śmigłowca. Ale jak widzę nie bardzo wiadomo co to jest CSAR. To nie temat tego postu więc wracam do Głuszca. Zastanówmy się biorąc pod uwagę co mamy. Czyż nie jest to idealna platforma do szkolenia CSAR? Jako RV oczywiście. Posiada mod CSAR, posiada karabin do omiatania przed przeciwnikiem, można odbierać do 4 częstotliwości przez 2 pilotów, jest możliwość wyk. pełnego autopilota z modem SAR, wypas lepszy od karetki pogotowia, głowica obserwacyjna, dostosowanie do NVG, dźwig a do tego możliwość nawigowania prawie w każdych warunkach. Mając na uwadze możliwości budżetowe nie ma innej alternatywy do utworzenia CSAR.
Satsumi - Wto 20 Sty, 2009

Do szkolenia czego ??
Pilotów ?? Bo napewno nie calych drużyn CSAR.A tylko podczas tego typu szkolen piloci bedą wiedzieli czego oczekuje od nich desant a desant bedzie wiedzial na co zgadzają się piloci.
Zaden z rodziny W-3 nie nadaje się za bardzo do przewożenia ekipy CSAR.
A jeżeli nie ma innej alternatywy to nie powinnismy się za coś takiego zabierać.To nie jest zabawa tego typu operacje są trudne niebezpieczne i kosztowne.Jeżeli natomiast my juz na starcie chcemy coś robić po cenie najmniejszych kosztów to dajmy sobie spokój.
Pozdrawiam
P.S.Z głuszca moim zdaniem była by za to niezła platforma do naprowadzania artylerii lub lotnictwa przez FAQ taka role u amerykanow pełni Kiowa.

Konieczko - Wto 20 Sty, 2009

@Satsumi: przez Airborne FAC-a
Czy nie demonizujemy Mi-24 w roli śmigłowca CSAR? Amerykanie stosują do tego MH-53, który mniejszy nie jest. Wiem, że Hind to nie ideał ale do szkolenia w pewnych aspektach jest niezastąpiony.
A kiedy to ostatni raz "polscy PJ" mieli okazję współpracować ze śmigłowcem? W 2005 roku LGPR mówił mi, że kilka lat tego nie robili.

Sundowner - Sro 21 Sty, 2009

Amerykanie już nie używają Pave Low... tak jakoś od 4 miesięcy, a i MH-53, to nie Mi-24.

Nie ma tutaj porównania, 1/7 różnicy w masie, ale dwa razy więcej kucyków w Sikorskym robi swoje, nie wspominając o możliwościach akrobatycznych, ogromnej kabinie, udźwigu i pozycjach strzeleckich... do awioniki nawet nie dochodzę.

Arrakis - Sro 21 Sty, 2009

Cytat:
Posiada mod CSAR, posiada karabin do omiatania przed przeciwnikiem, można odbierać do 4 częstotliwości przez 2 pilotów, jest możliwość wyk. pełnego autopilota z modem SAR, wypas lepszy od karetki pogotowia, głowica obserwacyjna, dostosowanie do NVG, dźwig a do tego możliwość nawigowania prawie w każdych warunkach. Mając na uwadze możliwości budżetowe nie ma innej alternatywy do utworzenia CSAR.


O wersji CSAR pomówimy, jak ona będzie gotowa.
Dostosowanie do NVG :-o ładne hasełko.
Co do budżetu, patrz zakup Bryz.

Arrakis

Konieczko - Sro 21 Sty, 2009

Póki co to my nawet nie mamy narodowej doktryny CSAR. Na zapytanie o zamiar ratyfikacji i implementacji STANAG-u 7030 ed. 3 (wszedł w życie 20.11.2000 - sprawdziłem dwukrotnie) a co za tym idzie implementację ATP-62 Polska nie udzieliła odpowiedzi, więc nawet nie ma podstaw doktrynalnych do określenia co taki śmigłowiec miałby robić i w co powinien być wyposażony.
Arrakis - Sro 21 Sty, 2009

Sprawdziłem, co na ten temat ma do powiedzenia WCNJK i faktycznie, wg ostatnich danych nawet nie ratyfikowaliśmy 7030, nie mówiąc o implementacji.

Arrakis

Konieczko - Sro 21 Sty, 2009

Podobnie jest z draftem ratyfikacyjnym ed. 4 tego STANAG-u (wprowadza ATP-3.3.9.1). Termin udzielenia odpowiedzi minął 20.12.2004.
Mam szczerą nadzieję, że ktoś weźmie się za organa narodowe odpowiedzialne za standaryzację z Sojuszem, bo to nie jest jednostkowa sytuacja.
A parę miesięcy temu, chyba w PZ, był artykuł o idei założenia w Polsce centrum doskonalenia (Centre of Excellence) właśnie w zakresie standaryzacji :x

pijask - Czw 29 Sty, 2009

Prezentacja ze Świdnika odnośnie rozwoju Sokoła
http://aeronet.pl/pazdzie...tion-Valley.pdf

poison - Czw 29 Sty, 2009

Ciekawe nie wiedziałem że planuje się następcę Sokoła widać że znacznie urośnie w rozmiarach.
RadArek - Czw 29 Sty, 2009

Tylko, czy ta radosna twórczość, ma jakieś szanse na wdrożenie? Czy, po prywatyzacji nowy właściciel będzie chciał kontynuować te projekty ( Sokół 2, W-5 ). Tak szczerze mówiąc to, one już powinny latać żeby było dobrze...
Sundowner - Czw 29 Sty, 2009

Jako naczelny przeciwnik Sokoła i wszelkich wyrobów Świdnika, muszę przyznać, że wygląda to całkiem ciekawie. Oczywiste jest, że finalna maszyna będzie wyglądać zupełnie inaczej, ale początki wyglądają dobrze. Zobaczymy co z tego wyjdzie.

Tylko jedno szybkie pytane - kto to finansuje ?

jahu - Pią 30 Sty, 2009

A mi to wyglada jakby alternatywa dla AW-149:
http://www.agustawestland...p?id_product=29
To tyle jeśli chodzi o prezentacje swidnika..

Tommy - Pią 30 Sty, 2009

No bo to chyba nie projekt następcy Mi 8/17 :???:
Pery Smog - Pią 30 Sty, 2009

SW-5 ciekawy, tylko czy zdażą nim na przetarg? Wątpie, więc robienie go na eksport nie ma sensu.
Zibi201 - Pią 30 Sty, 2009

Biorąc pod uwagę, że Świdnik jest w trakcie sprzedaży, a Penta twierdzi, że po zakupie zakładów będzie rozwijać dotychczasowe produkty PZLu to może ktoś liczy, że nowy właściciel zakładów to sfinansuje. Póki co to tylko parę założeń i rysunków, więc nie łudziłbym się że coś z tego wyjdzie... Jako następca Mi8/17 raczej nie, chociaż lepsze niż BH...
TomSon - Pią 30 Sty, 2009

W-3 Będzie miał silnik z Commanche'a

Cytat:
T800 Engine Family: Growth Built In
T800-LHT-800/
CTS800-0
CTS800-4N
( Super Lynx)‏
RGB , FADEC, 801
Core Improvements
No RGB
CTS800-4K
(US-2 BLC)‏
T800-LHT-801
T800-LHT-802
CTS800-5
CTS800-4A
(A129)‏
Engine Rating
1680 SHP
4N - (1360 SHP)‏
Durability Improvements incorporated into both versions
Requirements specified significant growth capability
within original installation dimensions
T800 has grown 24% in power since inception
• T800-LHT-801 = +17% power growth (step 1)
• T800-LHT-802 = +7% power growth (step 2)
ze slajdu o T800.

Inne silniki proponowane to MTR390 i PT6 – 67C.

Wirnik 5 łopatowy z nowym przeniesieniem napędu i przekładnia.

Odmiany - Sokół 2 i Głuszec 2.

Wersja CSAR to raczej Sokół 2 RL a nie Combat - maszyna operacji specjalnych powinna mieć uchwyty na broń maszynową i napędową, a nawet sondę do odbioru paliwa.

[ Dodano: Pią 30 Sty, 2009 ]
Zibi201 napisał/a:
Biorąc pod uwagę, że Świdnik jest w trakcie sprzedaży, a Penta twierdzi, że po zakupie zakładów będzie rozwijać dotychczasowe produkty PZLu to może ktoś liczy, że nowy właściciel zakładów to sfinansuje. Póki co to tylko parę założeń i rysunków, więc nie łudziłbym się że coś z tego wyjdzie... Jako następca Mi8/17 raczej nie, chociaż lepsze niż BH...


Tutaj Czesi mogliby być pożyteczni przy rzeczywistym rozpoczęciu rozwoju SW-5, nie mają w ofercie konkurencyjnego produktu.

corran - Pią 30 Sty, 2009

Dwa kulawe psy nie przestaną być kulawe tylko dla tego że będą dwa.

Już bardziej bym się łudził na Koreańczyków.

Arrakis - Sob 31 Sty, 2009

Prezentacja Świdnika :oops1:

Dane ze strony 24 to radosna twórczość autora i pomieszanie z poplątaniem.
Strona 36 - jeśli tak wygląda układ wnętrza maszyny CSAR??

Widzę, że komuś bardzo się spodobało mocowanie głowicy optoelektronicznej, jak w Głuszcu. Taki układ wspaniale ułatwia obsługę i czyszczenie głowicy, że o ewentualnym jej montażu/demontażu nie wspomnę. Doskonała widoczność tego, co dzieje się w pobliżu śmigłowca/pod śmigłowcem np. w przypadku przejścia w zawis i korzystania z wyciągarki. Do zastosowań SAR/CSAR jak znalazł. :oops1:

Swoją drogą, zastanawia mnie również to, ile takie mocowanie wytrzyma w przypadku twardego lądowania maszyny? Jaka siła będzie potrzebna, żeby głowica zameldowała się w środku kabiny pilotów?

Arrakis

jonasz - Sob 31 Sty, 2009

Arrakis napisał/a:
Doskonała widoczność tego, co dzieje się w pobliżu śmigłowca/pod śmigłowcem np. w przypadku przejścia w zawis i korzystania z wyciągarki. Do zastosowań SAR/CSAR jak znalazł


NIe doceniasz faktu, że tak umieszczona głowica daje doskonałe rozeznanie sytuacji nad śmigłowcem

Na poważnie: do obsługi wyciągarki wystarczą NVG operatora, a skoro głowica jest sprzęgnięta z wkmem, to pewnie jakoś daje radę.
Większość śmigłowców ma głowicę, która "omiata" jedynie przednią półsferę.
O ile jest lepsza tak umieszczona ?

corran - Sob 31 Sty, 2009

Jest lepsza, można obserwowac to co jest bezpośrednio pod śmigłowcem.

Wkm (zwłaszcza, że to wkm a nie jakiś GIAT 20mm) w takiej maszynie jest zupełnie zbędny.

jonasz - Sob 31 Sty, 2009

Wkm to temat do oddzielnej dyskusji. Ekspertem od głowic nie jestem, ale elewacja większości to +/- 60 stopni, więc bez przesady.
Arrakis - Sob 31 Sty, 2009

Cytat:
ale elewacja większości to +/- 60 stopni, więc bez przesady.

:nie2:
Kąty podniesienia do góry są faktycznie ograniczone i to bardziej, niż podajesz, ale w przyciwnym kierunku możesz normalnie opuszczać głowice o kąty przekraczające 90 stopni.
W przypadku dobrze u nas znanych AN/AAQ-22 zakres kątów podniesienia wynosi od +30 do -120 stopni.

Arrakis

jonasz - Sob 31 Sty, 2009

Te -120 stopni to tylko (oczywistość) jak masz głowicę "pod nosem" albo z boku. Jak masz z boku, to można się przyczepić, że widzisz tylko jedną stronę, pod nosem się nie da, bo jest...wkm, więc...;) W podanym przeze mnie przykładzie -120 jest "na plaster", tak samo jest w Super Lynxie. Myślę, że w Głuszcu umieszczenie głowicy jest rozsądnym kompromisem - wady można nadrobić nieco odmienną taktyką, ale dramatu raczej nie ma - ja bym z tego nie robił problemu - Głuszec ma wiele ISTOTNIEJSZYCH wad, o których wielokrotnie tu pisano ;)
Arrakis - Sob 31 Sty, 2009

Cytat:
Te -120 stopni to tylko (oczywistość) jak masz głowicę "pod nosem" albo z boku. Jak masz z boku, to można się przyczepić, że widzisz tylko jedną stronę,


Głowice z boku są najczęściej montowane na tyle nisko, żeby zapewnić pełną widoczność dolnej półsfery, więc nie bardzo jest się do czego przyczepić. Popatrz sobie chociażby na nasze maszyny SAR/LGPR.

Swoją drogą, ostatnio widziałem głowicę zamontowaną pod kadłubem śmigłowca :ciekawe: . Mam mieszane uczucia w tej kwestii.

Arrakis

corran - Sob 31 Sty, 2009

jonasz napisał/a:
Te -120 stopni to tylko (oczywistość) jak masz głowicę "pod nosem" albo z boku. Jak masz z boku, to można się przyczepić, że widzisz tylko jedną stronę, pod nosem się nie da, bo jest...wkm,


Wywalić wkm i się da.

[ Dodano: Sob 31 Sty, 2009 ]
Arrakis napisał/a:
Swoją drogą, ostatnio widziałem głowicę zamontowaną pod kadłubem śmigłowca :ciekawe: . Mam mieszane uczucia w tej kwestii.


Policyjny bell 206 zdaje się tak ma.

jonasz - Sob 31 Sty, 2009

Arrakis napisał/a:
Głowice z boku są najczęściej montowane na tyle nisko, żeby zapewnić pełną widoczność dolnej półsfery, więc nie bardzo jest się do czego przyczepić. Popatrz sobie chociażby na nasze maszyny SAR/LGPR


Patrzę i widzę...podwozie, które daj spore martwe pole głowicy
Z boku się nie da, bo...zasilanie wkmu i Night Sun. Jedynymi wyjściami były przekonstruowanie części nosowej (koszty) lub umiejscowienie tam, gdzie jest.

gryf001 - Sro 11 Lut, 2009

W innym temacie:
be-HIND-eyes napisał/a:
O tych dodatkowych Głuszcach zapomnijmy...ale myślę że te 4 co to juz prawie pod wierzchem to jednak jakoś uda się "wypchnąć"....a pozatym widziałem już te rozpraszacze a raczej ich projekt i część wykonanych blach....hmmm nie twierdze że to szmelc..ale jest to duże..dużo za duże...i toporne....powiem szczerze że takiego "badziewu" to jeszcze nie widziałem...jakiekolwiek dostanie się do układu napędowego bez zdjęcia tego badziwu będzie awykonalne...no ale to tylko moja koncepcja.......aha tak offtop uż całkiem totalny...jakoś tak całkowicie przypadkowo;) znalazła się w Świdniku sekcja kadłuba AW-101......fajnie nie...;)


Ogólnie z Głuszca zostawił bym (po za tymi 4szt już prawie skończonymi):
ujednolicenie kabin, wymianę awioniki, radio itp (plus remont). Wywalił bym obrotowy WKM, rozpraszacze spalin, opancerzenie(wspominało się o tym). Zastanowił bym się czy każdy Sokół potrzebuje głowicy opto.

Pozdrawiam. Gryf.

PS: be-HIND-eyes ta sekcja kadłuba AW101 to jakaś konkretna jest? No i w jakim celu znalazła się w WSK?

Arrakis - Sro 11 Lut, 2009

Cytat:
No i w jakim celu znalazła się w WSK?


Gryf, nie pomyliłeś przypadkiem firmy?

Arrakis

gryf001 - Sro 11 Lut, 2009

A coś mnie przytrzymało. PZL Świdnik.

Pozdrawiam. Gryf.

Zibi201 - Sro 11 Lut, 2009

Arrakis napisał/a:
Cytat:
No i w jakim celu znalazła się w WSK?


Gryf, nie pomyliłeś przypadkiem firmy?

Arrakis


http://www.pzl.swidnik.pl/menu/0_0_0/

"Firma Spółki: Wytwórnia Sprzętu Komunikacyjnego „PZL-Świdnik" S.A."

WSK-a też można mówić i dużo ludzi mówi :P

BARTEKD - Czw 12 Lut, 2009

A ja mam pytanie troszkę z innej beczki, a mianowicie czy w świdniku koncentrują się tylko na modernizacji, czy są w planach jakieś inne konstrukcje śmigłowców które mają za zadanie zarobić, jakie są plany strategiczne na najbliższe lata, Sokół się skończy kiedyś i co dalej ? Puszczyk też i co dalej? Pytam z perspektywy firm lotniczych zarówno tych malutkich jak i tych dużych które karmią nas jakimiś wizualizacjami czy modelami. widać że jakieś plany na przyszłość mają, a u nas cisza. Czyżbyśmy się już definitywnie skoncetrowali na zagranicznym kapitale i klepaniu śrubek dla innych ?
be-HIND-eyes - Czw 12 Lut, 2009

W jakim celu nie wiem..a czy konkretna? jest to praktycznie cała sekcja napędu czyli płyta sufitowa i przedziały silników..w zasadzie to spore toto jest.... jest to na pewno fragment któregoś z prototypów Merlina...to tyle co mogę powiedzieć:)
Arrakis - Pią 27 Lut, 2009

http://www.wbj.pl/article...nd.html?typ=wbj

Cytat:
"AgustaWestland is looking for potential suppliers of fuselages, which could take over production from PZL Świdnik if the plant is sold to a non-strategic investor," said Matthew Harvey, director of AgustaWestland's Polish office.


W skrócie, jeśli Świdnik zostanie sprzedany niewłaściwemu inwestorowi, to AW poszuka sobie producenta płatowców gdzie indziej.

Jak dla mnie, na dzień dzisiejszy to element gry o zakład. Taka forma "subtelnego" nacisku.

Arrakis

TomSon - Pią 27 Lut, 2009

Świdnik powinien iść do Bumaru, a sposobem na zwiększenie kooperacji Agusty Westlanda ze Świdnikiem, zamiast groźby wycofania się z montażu kadłubów włoskich śmigłowców powinien być program zamówień lekkich śmigłowców oparty o AW-109E (polską wersję). Wymiana dotyczyłaby wojska, policji, straży granicznej, oraz nowych zamówień dla najnowszych formacji (ABW Jednostka V i CBA lub wojskowy ośrodek szkolenia strzelców wyborowych). Uratowano by montaż kadłubów AW-109, stworzono by polską linię produkcyjną AW-109 i odbudowano by lotnictwo porządku publicznego.
dranio - Pią 27 Lut, 2009

Daj sobie już spokój - fantaści mają chyba swoje forum gdzie indziej.

dranio

TomSon - Pią 27 Lut, 2009

To stracona szansa jakich wiele - teraz można sobie fantazjować Dranio. Pofantazjować o tym, że nasz przemysł mógł mieć lepszą przyszłość. Tylko to zostanie :zly3: z samolotów, śmigłowców i pojazdów. A ZEA i Arabia budują od zera przemysł obronny. Zachodni przemysł obronny jest beneficjentem zimnej wojny oraz decyzji polityków z Polski, Czech likwidujących miejscową konkurencję.

[ Dodano: Pią 27 Lut, 2009 ]
Pofantazjujmy Dranio, zapraszam : )

ToMac - Pią 27 Lut, 2009

Można dziękować wszystkim dotychczasowym ekipom rządowym, gdzie każda bała się zmniejszać deficyt i w rezultacie mamy panikę "3 razy większej dziury niż się wydawało" i w związku z tym chęc wyprzedaży na wariata, nieperspektywicznie, byle dali więcej chociaż mogą "załatwić" zakład, dumę kraju.

Prawo przyczyny i skutku jest bezwzględne.

GRYZLI - Sob 28 Lut, 2009

Jak koledzy chcą dyskutowac o sytuacji i przyszłości przemysłu obronnego to proszę robić to w innym temacie -ten temat dotyczy tylko i wyłącznie "Głuszca"

Z góry dziękuję :!:

GRYZLI-mod :gent:

TomSon - Sob 28 Lut, 2009

Nowe silniki Rolls-Royce do świdnickich śmigłowców - nowych odmian Mi-2 (Kania2 Taurus2 ?) lub nowych śmigłowców:

Cytat:
Silniki RR500 dla śmigłowców PZL Świdnik

Rolls-Royce i PZL Świdnik podpisały porozumienie o wykorzystaniu silników brytyjskiego producenta w świdnickich śmigłowcach. Obecnie silnikiem RR250 C20-R/2(SP) jest napędzany lekki SW-4.

Porozumienie o współpracy (MoU) podpisano w czasie HeliExpo 2009 w Anaheim w Kalifornii.

Silnik RR550 o mocy 355 kW (475 KM) to pochodna RR300 o mocy 300 KM, napędzającego śmigłowiec Robinson R66. W SW-4 miałby zastąpić dotychczas instalowane Rolls-Royce (Allison) 250 o mocy 336 kW, znacznie zwiększając możliwości tego jednosilnikowego śmigłowca.
RR300 był certyfikowany w 2007 i jest obecnie produkowany seryjnie. RR500 ma uzyskać certyfikat w 2011. Rozważa się jego zastosowanie do napędu starszych śmigłowców z PZL Świdnik – Mi-2 i PZL-Kania.*

Stąd
*Czyżby nowa odmiana M-2 ?

Zibi201 - Sob 28 Lut, 2009

A podobno Mi-2 i Kań Świdnik już miał nie produkować :lol:
A tak na prawdę modernizacją Mi-2 już jest Kania, która ma silniki Allison 250.
Więc jak pakować coś od tego samego producenta to łatwiej byłoby do Kani. Chyba że w grę wchodzi modernizacja używanych dwójek... Ale biorąc pod uwagę ich wiek to mało sensowne.

Arrakis - Sob 28 Lut, 2009

Przepraszam, a co to ma wspólnego z Głuszcem? Producent ten sam?
Jest przecież wątek o SW-4.

Arrakis

eo - Pon 16 Mar, 2009

A teraz Panowie trochę "Wiary i Optymizmu" a za cztry lata będziemy latać Głuszczem 2, Sokołem 2 i SW-5. Czego sobie i Wam z całego serca życzę. http://aeronet.pl/pazdzie...tion-Valley.pdf Co Wy na to?
oskarm - Pon 16 Mar, 2009

A my na to, że warto sprawdzić, czy ktoś już tego tu nie podawał. :cool:
Arrakis - Pon 16 Mar, 2009

Cytat:
Co Wy na to?


Co ja na to?
1. Już było
2. To bajki, do tego z błędami.

Arrakis

eo - Pon 16 Mar, 2009

Jeżeli było to :efendi2: Mimo wszystko mam nadzieję, że te 30 mln zł z KBN-u na nowy wirnik i list intencyjny z ZF Luftfahrttechnik GMBH, w sprawie współpracy przy projektowaniu, produkcji i obsłudze serwisowej nowych przekładni nie pójdą na marne i za kilka lat ujrzymy efekty. Być może w Głuszcu 2 ;)
Zibi201 - Wto 17 Mar, 2009

Ja bym się cieszył gdybyśmy zobaczyli w służbie Głuszca 1 !
Huzar, Sęp, Sokół long... a teraz Głuszec 2 i SW-5 . . .

ToMac - Wto 17 Mar, 2009

Przecież podobno na 4 głuszczach się ma skończyć bo kryzys. skąd ten optymizm?
Pesymista - Sro 18 Mar, 2009

Przepraszam, ale to już nie Głuszec a W-3WA SAR. Dobrze, że chociaż 4 będą.
corran - Sro 18 Mar, 2009

Czym ten W-3WA SAR będzie się charakteryzował? I jak się będzie miał do W-3AE i W-3RL?
Arrakis - Sro 18 Mar, 2009

A mnie się cały czas wydawało, że mowa była o 4 maszynach CSAR :gwizdze:

Arrakis

Konieczko - Sro 18 Mar, 2009

Po co nam maszyna SAR skoro od 0.01.2009 PAŻP ma zapewniać służbę lotniczego poszukiwania i ratownictwa - tak wynika z ustawy o PAŻP i projektów dokumentów wykonawczych do niej.
Pomorzanin - Sro 18 Mar, 2009

A można wiedzieć, który artykuł ustawy tak stanowi?
Arrakis - Czw 19 Mar, 2009

PAŻP ma zapewnić koordynację SAR.

Cytat:
2. Zadanie zapewnienia koordynacji działań poszukiwawczo-ratowniczych, o którym mowa w art. 4 ust. 4, Agencja wykonuje począwszy od dnia 1 stycznia 2009 r.


Arrakis

G. Hołdanowicz - Czw 19 Mar, 2009

W-3WA SAR i W-3PL Gluszec/CSAR to co innego jednak.
Pomorzanin - Czw 19 Mar, 2009

Arrakis napisał/a:
PAŻP ma zapewnić koordynację SAR.


No właśnie :gent: A to jednak subtelna różnica - podobnie, jak w przypadku W-3WA SAR i W-3PL Głuszec/CSAR.

Pesymista - Czw 19 Mar, 2009

Panowie Głuszec to nazwa programu jak nazwa postu wskazuje. Ale dlaczego W-3WA SAR a nie CSAR to już nie wiem, chociaż to ten sam śmigłowiec.http://www.nfow.pl/images/smiles/sad2.gif
Arrakis - Czw 19 Mar, 2009

SAR to SAR. CSAR, to CSAR. Nie myl jednego z drugim. To nie to samo.

Arrakis

G. Hołdanowicz - Czw 19 Mar, 2009

pesymisto, W-3WA w odmianie SAR to na pewno nie ten sam śmigłowiec co W-3PL w subwariancie CSAR. W-3WA SAR nie powstaje w ramach programu Głuszec.
corran - Czw 19 Mar, 2009

No to jeszcze raz - mamy:
- W-3RL w siłach powietrznych - SAR
- W-3AE w wojskach lądowych (cały jeden) - ewakuacja medyczna
Ma być :
- W-3PL/CSAR - CSAR

No to co ma być ten W-3WA SAR? W-3WA wyposażony ala W-3RL dla Wojsk Lądowych?

G. Hołdanowicz - Czw 19 Mar, 2009

O ile pamiętam W-3RL to właśnie W-3WA SAR, wszak to były przebudowywane śmigłowce W-3W/WA wcześniej używane w WSOSP.
corran - Czw 19 Mar, 2009

Nie tylko, W-3RL to zarówno przebudowane W-3W jak i W-3T - łatwo poznać to po "nosie" maszyny.

http://www.lotnictwo.net/foto.php?id=134232

G. Hołdanowicz - Czw 19 Mar, 2009

Ale o ile pamiętam, a dawno w kwity nie sięgałem, te żółto-zielone W-3T przerobione na RL odbiegały standardem od tych później przerabianych W/WA i to z tych byli w Świdniku bardzo zadowoleni. Ale jak zwykle moge się mylić, bazuję tylko na nielicznych szarych komórkach...
Arrakis - Czw 19 Mar, 2009

Po tych naszych ciągłych modyfikacjach i doposażeniach można się w końcu pogubić. Jeden W-3RL drugiemu W-3RL nierówny. Zresztą z Mi-8 jest identycznie.

Arrakis

Konieczko - Czw 19 Mar, 2009

Pomorzanin napisał/a:
A można wiedzieć, który artykuł ustawy tak stanowi?

Projekt ustawy i dokumentów wykonawczych - str. 18, 74 pliku. W rozporządzeniu (str. 174) nie ma mowy o współdziałaniu SZ RP poprzez wydzielanie sił i środków SAR.

corran - Czw 19 Mar, 2009

G. Hołdanowicz napisał/a:
Ale o ile pamiętam, a dawno w kwity nie sięgałem, te żółto-zielone W-3T przerobione na RL odbiegały standardem od tych później przerabianych W/WA i to z tych byli w Świdniku bardzo zadowoleni. Ale jak zwykle moge się mylić, bazuję tylko na nielicznych szarych komórkach...


Przede wszystkim były prostsze W-3R, RL też różne ale w tzw. międzyczasie żółto-zielone W-3T były na remoncie głównym w Świdniku i teraz są zielone :)

Arrakis - Czw 19 Mar, 2009

Konieczko napisał/a:
Pomorzanin napisał/a:
A można wiedzieć, który artykuł ustawy tak stanowi?

Projekt ustawy i dokumentów wykonawczych - str. 18, 74 pliku. W rozporządzeniu (str. 174) nie ma mowy o współdziałaniu SZ RP poprzez wydzielanie sił i środków SAR.


Ale jest sporo o przyznaniu PAŻP uprawnień do koordynacji SAR-u (przejęciu tych uprawnień od wojska) oraz o współpracy na tym polu z SZ RP, natomiast ani słowa o wyłączności dla PAŻP, bądź też likwidacji wojskowego SAR-u.

Arrakis
PS. Hm, gdzie Ty widzisz stronę 174 w dokumencie, który ma ich 127?

Pesymista - Sob 28 Mar, 2009

Coś z tym projektem chyba nie tak. Gdzie te śmigłowce?. Z tego co wiem to powinny być w Inowrocławiu w tamtym roku. Chyba nie poszło coś.............
lotnik1 - Sob 28 Mar, 2009

Pozdrowienia. Pesymista mówiąc prawdę to finalizacja "programu Głuszec" trwa już dwa lata. Kiedyś się skończy i otrzymamy te upragnione śmigłowce.
euchenio - Sob 28 Mar, 2009

Problem w tym, że w tym kraju wszystko jest "kiedyś" ale nikt nie wie kiedy. Co gorsza niewielu na dobrą sprawę nie wie czy w ogóle.
Zibi201 - Sob 28 Mar, 2009

lotnik1 napisał/a:
Pozdrowienia. Pesymista mówiąc prawdę to finalizacja "programu Głuszec" trwa już dwa lata. Kiedyś się skończy i otrzymamy te upragnione śmigłowce.


Albo skończy się tak jak program "Huzar".

Arrakis - Sob 28 Mar, 2009

Myślę, że ITWL stanie na głowie, żeby do tego nie doszło.

Arrakis

Pesymista - Czw 07 Maj, 2009

Kurcze chyba ITWL stoi na głowie i nic. Chyba naprawdę nic z tego, ponoć nawet W-3 nie ma w Inowrocławiu. A może poszły w inne miejsce?????
vader9 - Czw 07 Maj, 2009

A właśnie że są tj co najmniej jeden w sobotę przejeżdżałem i obok 6 Mi-24W stał jeden W-3W/WA ale Głuszec to to na pewno nie był :!:
Arrakis - Nie 17 Maj, 2009

Pesymista napisał/a:
Kurcze chyba ITWL stoi na głowie i nic. Chyba naprawdę nic z tego, ponoć nawet W-3 nie ma w Inowrocławiu. A może poszły w inne miejsce?????


Z pustego i Salomon nie naleje.

http://www.rp.pl/artykul/...ZL_Swidnik.html

Arrakis

Pesymista - Pon 18 Maj, 2009

Salomon nie naleje, ale chyba dość kasy dostali na ten program. A maszynki nie gotowe. W jakim kraju odbiorca pokrywa koszty pomysłów firmy, a do tego nie dostaje na czas tego za co zapłacił? Gdzie gotowe śmigłowce? Żeby płacić trzeba mieć za co.
G. Hołdanowicz - Wto 19 Maj, 2009

Dostali pieniądze na B+R oraz partię wdrożeniową.
W jakim kraju - dowolnym zachodnim. Trzeba by się przyjrzeć jakie były powody opóźnienia i jak to było z pieniędzmi.
Na Wschodzie to nie ma wogóle znaczenia.

Pesymista - Sob 27 Cze, 2009

Widzę, że zarówno jak i programie tak i w poście na temat Głuszca cisza. Mam pytanie: Czy ktoś wie cokolwiek co się dzieje? Cisza jak makiem zasiał. A może już po programie. :cry:
LOGITECH1111 - Nie 28 Cze, 2009

Szanowni Panowie i Panie właśnie 3 dni temu byłem w Świdniku i chcę Wam powiedzieć ,że widziałem na własne oczy 4 lub 5 gotowych .Przechodzą ostatnie próby przed oddaniem ich armii
corran - Nie 28 Cze, 2009

Cztery
BORO - Nie 28 Cze, 2009

Czy są już jakieś potwierdzone informacje na temat dalszej modernizacji innych maszyn?Czy pozostaniemy przy tych czterech?
sopol73 - Pon 13 Lip, 2009

corran napisał/a:
Cztery


No to czekam na te nawet cztery, bo się nie mogę doczekać- jakoś na horyzoncie ich nie widać jak przylecą to dam znać, ale z tego co wiem to może tego przylotu nie być nie tylkio z powodu posuchy w budżecie. 56 P :cool:

peter.Ka - Wto 14 Lip, 2009

Zapewniam że wyglądają imponująco ( w porównaniu ze zwykłym W-3 które widziałem tysiące razy)
vader9 - Wto 14 Lip, 2009

Drodzy koledzy czekam na te Głuszce (W-3PL) z wielka niecierpliwością jednak dotychczasowa historia Głuszcza na tym forum przypomina historie Yeti - himalajskiego stwora o którym mówi się że istnieje ale nikt nie widział, gdyby nie prezentacja w na targach w Kielcach to w ogóle bym przestał w niego wierzyć. A tak to czekam na nie z niecierpliwością. Z moich wieści wynika że do wersji W-3PL zostały wzięte maszyny o numerach taktycznych 901(znany z targów kieleckich) i 811,819,820.
Zupełnie nie wiem jak się sprawy maja z rozpraszaczami gazów o których pisał Pan Grzegorz Hołdanowicz. :gent:

kudlacz - Sro 15 Lip, 2009



811 latał już kilka dni temu nad Świdnikiem.

albert25 - Nie 02 Sie, 2009

Śmigłowiec wygląda świetnie mam nadzieję że nasi decydenci docenią wysiłki naszych inżynierów

pozdrawiam

Pain - Nie 02 Sie, 2009

Bo grunt to świetnie wyglądać ;)
Ophiuchus - Pon 03 Sie, 2009

Czy integracja jakiś ppk dla tego Głuszca jest planowana? Znaczy zakładam, ze nie skończy się na czterech sztukach do zadań CSAR.
moselin - Pon 03 Sie, 2009

Skończy się na czterech maszynach i nie będzie integracji z ppk . :(
poison - Pon 03 Sie, 2009

moselin napisał/a:
Skończy się na czterech maszynach i nie będzie integracji z ppk . :(


MONowska ekonomia władować tyle kasy i kupić 4 egzemplarze.

Ophiuchus - Pon 03 Sie, 2009

E, to w takim razie nie ma co sobie Głuszczem głowy zawracać!

W takim razie zostaniemy bez dedykowanych gunshipów bo stare Mi-24 to śmiech na sali (choć dalej podstawowy gunship "mocarstwowej" Rosji!). Hmm...w takim razie trzeba by się rozejrzeć za jakimiś gunshipami z drugiej ręki...wiadomo kto ma do odstąpienia kilkadziesiąt Cobr w jako-takim stanie?

No problem jest taki, że one zapewne byłyby uzbrojone w TOW-2 a te ppk mają teraz za mały zasięg jak na śmigłowcowe ppk...

moselin - Pon 03 Sie, 2009

Mi-24 to dobre maszyny , jestem za kupieniem najnowszych wersji Mi-24 (35) uwzględniając interes narodowy , no i cena jest przystępna jak na nasze warunki , Głuszec może być tylko jego uzupełnieniem .

Ciekawe zdjęcia nowych Mi-35
http://www.ruedasycadenas...Mi_35_Vnzlo.htm

Ophiuchus - Pon 03 Sie, 2009

Nasze Mi-24 ze względu na swoją awionikę i uzbrojenie to obecnie zabytek. Co prawda 8 lat temu przewidywano głęboką modernizację naszych oraz czeskich i węgierskich Mi-24 ale na chciejstwie się skończyło i teraz ten gunship jest dobry tylko na defilady.
REMOV - Wto 04 Sie, 2009

Jedną z pozycji "Wykazu planowanych do zakupu wyrobów i uslug w postepowanlach uruchamianych przez DZSZ w 2008 roku" był "Przeciwpancerny pocisk kierowany do smigłowców Mi-24W". Zastanawiam się, co w tej kwestii zostało zrealizowane.
Arrakis - Wto 04 Sie, 2009

Były plany i na planach, o ile wiem, się skończyło. Tak, jak z zakupem Mi-24, Mi-17 i paru innych rzeczy.

Arrakis

Stefan Fuglewicz - Wto 04 Sie, 2009

"...teraz ten gunship jest dobry tylko na defilady."
No jasne. W Iraku i Afganistanie spadają jeden za drugim i rebelianci w ogóle się ich nie boją. Kompletny szmelc... ;)

ajzik - Wto 04 Sie, 2009

Stefan - szkoda czasu, naprawdę.
Pominąwszy fakt, że na symetrycznym polu walki niezmodernizowany Mi-24 wiele już nie ugra, co innego konflikt asymetryczny z przeciwnikiem bez w praktyce dostępu do rakietowej broni plot.

Ophiuchus - Wto 04 Sie, 2009

Stefan Fuglewicz napisał/a:
"...teraz ten gunship jest dobry tylko na defilady."
No jasne. W Iraku i Afganistanie spadają jeden za drugim i rebelianci w ogóle się ich nie boją. Kompletny szmelc... ;)


No to jak to jest? Mi-24 spadały w Afganistanie 25 lat temu a teraz te same gunshipy już tam nie spadają? Dlaczego?

[ Dodano: Wto 04 Sie, 2009 ]
ajzik napisał/a:
Stefan - szkoda czasu, naprawdę.
Pominąwszy fakt, że na symetrycznym polu walki niezmodernizowany Mi-24 wiele już nie ugra, co innego konflikt asymetryczny z przeciwnikiem bez w praktyce dostępu do rakietowej broni plot.


No właśnie - szkoda czasu, ajzik! Jak wiadomo w Rosji lata jeszcze ze 250 tych złomów.

Ale ciekawsza sprawa to ostanie próby poligonowe ich następcy, czyli tego "supernowoczesnego" Mi-28N. Okazało się, że miesiąc temu śmigłowiec ten grzebnął o ziemię. Nie byłoby w tym może nic dziwnego gdyby nie fakt, ze załodze surowo zakazano o tym mówić. No cóż, tajemnicę utrzymano przez trzy tygodnie... :)

w3wapilot - Wto 04 Sie, 2009

Program Głuszec upadnie po zakupie Świdnika.

Włosi mają ciekawsze konstrukcje, a Czesi doprowadzą do bankructwa.

Tylko oblatywacze zgarnęli kasę za coś co nie powinno wejść na uzbrojenie, ale jak może być inaczej kiedy po znajomości wyznacza się pilota do oblotów Głuszca, a on w ramach wdzięczności wydaje pozytywną opinię.

Znam to od podszewki, bo znam Nowy Glinnik.

Ophiuchus - Wto 04 Sie, 2009

Więc ten Głuszec ma kiepskie własności lotne?
w3wapilot - Wto 04 Sie, 2009

To tak jakby staremu koniowi dołożyć jeszcze tonę węgla na furę i zamontować kierunkowskazy.
Ophiuchus - Wto 04 Sie, 2009

Aha, czyli taki polski Ka-52...rozumiem! ;)
Arrakis - Wto 04 Sie, 2009

Cytat:
To tak jakby staremu koniowi dołożyć jeszcze tonę węgla na furę i zamontować kierunkowskazy.

Dobre :oops1:

Ophiuchus napisał/a:

Ale ciekawsza sprawa to ostanie próby poligonowe ich następcy, czyli tego "supernowoczesnego" Mi-28N. Okazało się, że miesiąc temu śmigłowiec ten grzebnął o ziemię. Nie byłoby w tym może nic dziwnego gdyby nie fakt, ze załodze surowo zakazano o tym mówić. No cóż, tajemnicę utrzymano przez trzy tygodnie... :)


Taak... nie ma to jak merytoryczna ocena faktów. Śmigłowiec nr boczny 43 spadł 19 czerwca, a w sieci pojawiło się sporo zdjęć z tego zdarzenia. Jak na śmigłowiec, który w zawisie stracił napęd i spadł z wysokości 40-50 m to zniszczenia były naprawdę niewielkie. Piloci wyszli z tego obronną ręką, a śmigłowiec do remontu. Na pewno duże brawa za konstrukcję płatowca.

Arrakis

Ophiuchus - Wto 04 Sie, 2009

Fakty panie Arrakis to są takie, że śmigłowiec ten runął bo gazy wylotowe i pył po odpalonych npr dostały się do jego silników. Ponadto zniszczenia kadłuba były na tyle "niewielkie", że odesłano go do naprawy do fabryki.

Jednym słowem nic dziwnego, że próbowano ukryć ten fakt przez trzy tygodnie. Pewnie uznano, że wbrew pozorom nie ma się za bardzo czym chwalić.

peter.Ka - Wto 04 Sie, 2009

Z ostatniej strony wywnioskowałem że ruskie szmelce to są parodie śmigłowców bojowych i że Mi-24 powinny być zastąpione Cobrami. Budząc się nei podejzewałęm że ten dzień przyniesie tylee nowego, dziękuje wszystkim :) :efendi2:
Ophiuchus - Wto 04 Sie, 2009

No oczywiście, że obecnie rosyjskie śmigłowce są gorsze od zachodnich, podstarzałe albo to nawet zwykłe szmelce - jak Mi-24. Co do Cobr to problem polega na tym, że wersji tych śmigłowców było i jest dość dużo więc zależy z jaką ich wersją Mi-24 porównywać. Ale na pewno nowsze z nich bija na głowę Hinda jeśli chodzi o niszczenie czołgów z prostego powodu - ich ppk mogą to efektywnie robić w odróżnieniu od Szturmów (mam na myśli nowsze czołgi oczywiście).
Damian 18 - Sro 05 Sie, 2009

Wydaje mi się Opchiuchus że ty wszystko oceniasz swoją jedną miarką.

AH-64A/D czy AH-1W/Z pewnie lepiej się spisują w zwalczaniu czołgów, aczkolwiek Mi-28N jest do nich porównywalny, może nie koniecznie ma takie możliwości jak AH-64D ale z AH-64A oraz AH-1W/Z jest porównywalny.

Natomiast Mi-24D/W/P nigdy nie był takim prawdziwym latającym niszczycielem czołgów, to bardziej ciężka maszyna wsparcia ogniowego ergo jest bardzo przydatny na misjach, może działać w ramach QRF i przewieźć tych 8 żołnierzy a następnie sam wspierać ich ogniem.

I to jest właśnie moim zdaniem obiektywne podejście, coś jest dobre w jednej roli, coś innego w drugiej.

A nie tak jak ty że co to Rosjanie nie wymyślą to zaraz jest złom i w ogóle najlepiej postawić na tym krzyżyk.

To już nawet nie jest śmieszne, to jest żałosne, powiedz, ty tak wszystko oceniasz na poziomie 10 latka? Bo ja takie przekomarzanie się "a to jest beee bo jest z kraju x a to z kraju y jest super!" przerabiałem właśnie tak do 10-15 roku życia.

Tak więc bardzo łagodnie apeluję do Ciebie, zachowaj zdrowy rozsądek i oceniaj obiektywnie, ja naprawdę rozumiem to że ktoś Rosjan może nie kochać, sam ich nie darzę specjalnymi względami, ale chyba można zachować choćby to obiektywne spojrzenie na ich technikę wojskową. :-o

Ophiuchus - Sro 05 Sie, 2009

Wiesz, zanim zabierzesz się za pisanie czyichś portretów psychologicznych w wieku dojrzewania to przeczytaj dokładnie co napisałem. Ja tam porównuję przede wszystkim różne wersje Cobr do Mi-24. I nie ma dla mnie znaczenia, że ZSRR miał ze względów doktrynalnych inną koncepcję wykorzystania śmigłowców i dlatego postanowiono tam budować dość specyficzne śmigłowce wielozadaniowe Mi-24, bo teraz innych maszyn do niszczenia czołgów u nas i w Rosji praktycznie nie ma a sowiecka doktryna wojenna jakiej były one podporządkowane już nie istnieje.

No i podtrzymuje, że w ogólnym porównaniu "the best tu i the best tam" wygląda to teraz podobnie i to nie z powodu twoich pożal się Boże pretensji do mnie o "rusofobię" ale z powodu takich a nie innych realiów.

Zgodzisz się chyba? :)

Damian 18 - Sro 05 Sie, 2009

Cytat:
Wiesz, zanim zabierzesz się za pisanie czyichś portretów psychologicznych w wieku dojrzewania to przeczytaj dokładnie co napisałem. Ja tam porównuję przede wszystkim różne wersje Cobr do Mi-24. I nie ma dla mnie znaczenia, że ZSRR miał ze względów doktrynalnych inną koncepcję wykorzystania śmigłowców i dlatego postanowiono tam budować dość specyficzne śmigłowce wielozadaniowe Mi-24, bo teraz innych maszyn do niszczenia czołgów u nas i w Rosji praktycznie nie ma a sowiecka doktryna wojenna jakiej były one podporządkowane już nie istnieje.


Wszystko się zgadza tylko to nie uprawnia cię do nazywania jakiejś konstrukcji "złomem"... Tym bardziej że ten "złom" w wypadku konfliktów asymetrycznych jest bardzo przydatny gdyż właśnie teraz potrzebne są owe ciężkie śmigłowce wsparcia ogniowego mogące przewieźć też mały oddział piechoty, akurat możliwości zwalczania czołgów są drugorzędnym zadaniem dla takich śmigłowców.

I u nas zgodzę się, nie ma odpowiednika dla AH-64A/D czy AH-1W/Z, ale Rosjanie jak najbardziej mają, owe Mi-28N, jak już pisałem, możliwości takich jak AH-64D nie ma, ale do AH-64A i AH-1W/Z jest jak najbardziej porównywalny.

Cytat:
No i podtrzymuje, że w ogólnym porównaniu "the best tu i the best tam" wygląda to teraz podobnie i to nie z powodu twoich pożal się Boże pretensji do mnie o "rusofobię" ale z powodu takich a nie innych realiów.

Zgodzisz się chyba? :)


No właśnie nie bardzo, bo ze względów doktrynalnych a także potrzeb sił zbrojnych państwa producenta zdolności danych maszyn będą różne, Amerykanie potrzebują maszyn dość uniwersalnych ale z naciskiem na zadania przeciwpancerne, no to mają zaawansowanego AH-64D który już właściwie wyparł u nich z użytku AH-64A (poza tym co zostało). Rosjanie stawiają głównie na wsparcie ogniowe aniżeli na walkę z czołgami, no to utrzymują Mi-24D/W/P mają trochę Mi-28N no i KA-50 i KA-52 które służą u nich w lotnictwie sił specjalnych o ile się dobrze orientuję, czyli sprzęt nastawiony głównie na wsparcie ogniowe lecz z możliwością zwalczania celów opancerzonych za pomocą PPK.

Więc ja tu nie widzę powodu aby coś nazywać "złomem" albo dziecinnie podchodzić do sprawy "coś jest the best bo tak mi się podoba a tych panów to już w ogóle nie lubię".

No tak to wygląda,

Ophiuchus - Sro 05 Sie, 2009

1. Ale ja nawet nie nazywam Mi-24 złomem z powodu ich właściwości na tle zachodnich gunshipów ale z powodu ich wieku...te śmigłowce mają po 20-35 lat w zależności od wersji i nie były modernizowane (poza kilkunastoma Mi-24PN) a i ich kondycja obecnie jest żałosna. Nota bene także w przypadku konfliktów asymetrycznych Mi-24 też nie bryluje jeśli przeciwnik ma nowsze MANPADS no a jego wyposażenie celownicze to także muzeum w sytuacji konfliktu asymetrycznego.

2. Sam piszesz i to jest faktem, że AH-64A już praktycznie nie ma bo w USA jak i w innych krajach właściwie kończy się proces ich konwersji do wersji D. Więc mamy chodzić po muzeach aby robić rankingi? Także przy AH-1Z Viper ten Mi-28N wygląda raczej bardzo blado. Może on się równać z AH-64A oraz ze starszymi wersjami Cobr ale problem polega na tym, że to są śmigłowce...sprzed nawet 20 lat!

3. Mieszasz widzę trochę sprawę z historia rozwoju śmigłowców szturmowych w Rosji. Po zachwycie Mi-24 nadeszły potem pewne refleksje i jeszcze potem doświadczenia afgańskie i w Moskwie stwierdzono, że jednak następna generacja śmigłowców ma generalnie przypominać rozwiązania amerykańskie, czyli dwuosobowych wąskokadłubowych gunshipów Cobra i Apache. Co prawda do konkursu na następcę Mi-24 wystawiono też "oryginała" Ka-50, który miał być w zasadzie wyłącznie maszyna ppanc ale zarówno on jak i Mi-28 z filozofią Mi-24 nie mają nic wspólnego. Dlatego nie wyciągaj fałszywych wniosków z faktu, ze obecnie Mi-24 nadal egzystuje w Rosji z powodu znanej tamtejszej nędzy w armii bo normalnie to by go już raczej dawno nie było a byłyby w zamian Mi-28 i/lub Ka-50.


I na koniec, żebyś zobaczył różnicę "the best made in US versus the best made in Russia", to ci podam następujący fakt: najnowszy wariant AH-64D Block 3 może zdalnie kierować UCAV "Sky Warrior", które lecąc nawet 90 km przed nim mogą niszczyć czołgi Hellfireami. Natomiast Rosja w ogóle nie potrafi produkować sensownych UAV i dlatego właśnie chodzi po świecie żebrząc aby im je ktoś sprzedał! :lanie:

Więc to że Amerykanie robią takie zabawki a Rosjanie nie potrafią i to, że ja o tym piszę nie oznacza chyba, że jestem "rusofobem"? ;)

:nie2: Temat drodzy Panowie jest o "Głuszcu" -chcecie pogadać o Mi 24 -bardzo proszę ale w tym celu proszę uruchomić otwiedni wątek :!:
Wracamy do brzegu Panowie :!:

GRYZLI-moderator :gent:

Damian 18 - Sro 05 Sie, 2009

Ja tylko tak krótko odpowiem jeśli moderatorzy pozwolą i koniec OT. :-)

Cytat:
1. Ale ja nawet nie nazywam Mi-24 złomem z powodu ich właściwości na tle zachodnich gunshipów ale z powodu ich wieku...te śmigłowce mają po 20-35 lat w zależności od wersji i nie były modernizowane (poza kilkunastoma Mi-24PN) a i ich kondycja obecnie jest żałosna. Nota bene także w przypadku konfliktów asymetrycznych Mi-24 też nie bryluje jeśli przeciwnik ma nowsze MANPADS no a jego wyposażenie celownicze to także muzeum w sytuacji konfliktu asymetrycznego.

2. Sam piszesz i to jest faktem, że AH-64A już praktycznie nie ma bo w USA jak i w innych krajach właściwie kończy się proces ich konwersji do wersji D. Więc mamy chodzić po muzeach aby robić rankingi? Także przy AH-1Z Viper ten Mi-28N wygląda raczej bardzo blado. Może on się równać z AH-64A oraz ze starszymi wersjami Cobr ale problem polega na tym, że to są śmigłowce...sprzed nawet 20 lat!

3. Mieszasz widzę trochę sprawę z historia rozwoju śmigłowców szturmowych w Rosji. Po zachwycie Mi-24 nadeszły potem pewne refleksje i jeszcze potem doświadczenia afgańskie i w Moskwie stwierdzono, że jednak następna generacja śmigłowców ma generalnie przypominać rozwiązania amerykańskie, czyli dwuosobowych wąskokadłubowych gunshipów Cobra i Apache. Co prawda do konkursu na następcę Mi-24 wystawiono też "oryginała" Ka-50, który miał być w zasadzie wyłącznie maszyna ppanc ale zarówno on jak i Mi-28 z filozofią Mi-24 nie mają nic wspólnego. Dlatego nie wyciągaj fałszywych wniosków z faktu, ze obecnie Mi-24 nadal egzystuje w Rosji z powodu znanej tamtejszej nędzy w armii bo normalnie to by go już raczej dawno nie było a byłyby w zamian Mi-28 i/lub Ka-50.


I na koniec, żebyś zobaczył różnicę "the best made in US versus the best made in Russia", to ci podam następujący fakt: najnowszy wariant AH-64D Block 3 może zdalnie kierować UCAV "Sky Warrior", które lecąc nawet 90 km przed nim mogą niszczyć czołgi Hellfireami. Natomiast Rosja w ogóle nie potrafi produkować sensownych UAV i dlatego właśnie chodzi po świecie żebrząc aby im je ktoś sprzedał! :lanie:

Więc to że Amerykanie robią takie zabawki a Rosjanie nie potrafią i to, że ja o tym piszę nie oznacza chyba, że jestem "rusofobem"? ;)



1. Wiek owszem, ale nie przekreśla to tych maszyn jako użytecznych w danej sytuacji, a na ogień nowoczesnymi MANPADS są narażone również nowsze konstrukcje.

2. AH-64A służą jeszcze w lotnictwie ARNG, ponad 200 sztuk, nim zostaną zmodernizowane minie jeszcze sporo czasu. Ale nie wiem czemu Mi-28N miałby ustępować tak znacząco AH-1Z?

3. Ok zgodzę się z tym punktem.

I pisałem przecież że Rosjanie nie mają takich maszyn mających możliwości AH-64D jakiegokolwiek Blocku.

Kwestia twojego stosunku do tego jest właśnie tym co wielu ludzi drażni, bo samo pisanie o problemach, brakach, czy nie możności wyprodukowania czegoś w FR jest jak najbardziej na miejscu, ale nazywanie wszystkiego złomem albo że nie dorównuje w jakimś tam stopniu do swoich odpowiedników na zachodzie czy gdziekolwiek indziej jest grubo przesadzone, i tak jak pisałem, wolę coś przecenić niż nie doceniać i się boleśnie przekonać jak bardzo się myliłem, ot tyle i aż tyle.

Ophiuchus - Sro 05 Sie, 2009

Wracając więc do Głuszcza to ciekaw jestem jak zapatrywać się na ewentualne jego uzbrojenie w ppk? Jak w3wpilot zwrócił uwagę Głuszec ma nieciekawe własności lotne z powodu zwiększonej masy a dodanie z ośmiu "nielekkich" ppk pewnie jeszcze pogorszyłoby sprawę.
W dodatku nie jestem przekonany czy obecnie jest miejsce na śmigłowce typu Huzara-Głuszcza, czyli maszynę w sumie transportowo-desantową, uzbrojoną tak, jak wąskokadłubowe gunshipy. W okresie Zimnej Wojny europejskie kraje NATO wykorzystywały maszyny niepodobne do amerykańskich rozwiązań - jak Lynx, Gazelle, MB-105 - do zadań ppanc. ale teraz raczej się od tego odchodzi na rzecz dedykowanych gushipów Apache-D i Tiger (w USA jest co prawda UH-60, który może awaryjnie używać ppk Hellfire ale to jest raczej back-up za Apache i Cobra więc to pomijam) .

No i jest jeszcze kwestia ceny takiego ppk. Z tego co widzę, to jedynym realnym wyborem byłby Spike-ER, który kiedyś już oferowano dla modernizowanych Mi-24. Niestety ale ten ppk jest bardzo drogi (chyba 1,5 raza droższy od Spike-LR) co także mogłoby pogrążyć taką opcję.

[ Dodano: Sro 05 Sie, 2009 ]
Odpowiedź co do "made in..."

Ad.1 - Tylko, że te nowsze śmigłowe mają nieporównanie lepsze systemy samoobrony przed MANPADS niż Mi-24.

Ad.2 - Będą je modernizować ale Apace-A to już zdecydowanie schodzący sprzęt drugoliniowy, który nie można wstawiać do rankingów z Mi-28N - "rosyjskim gunshipem XXI wieku".
A co do porównania Mi-28N z AH-1Z to ta Supercobra bije go na głowę posiadanymi ppk, jakością systemu celowniczego TSS (termowizor III generacji o dwukrotnie większym zasięgu od termowizorów II generacji i 2-3 większym od I generacji - z 15 km potrafi odczytać napisy na budynkach!, bajerancki system nahełmowy Top Owl, autotraker z możliwością śledzenia wielu celów jednocześnie), opcjonalną możliwością przenoszenia w zasobniku radaru CRS (odpowiednik FCR z Longbowa) a więc możliwość użycia kierowanych radarowo Hellfire i ciekawym systemem HIRSS redukującym znacznie emisję ciepła w zawisie tak jak i kadłub posiada pewne cechy stealth. No i chyba wbudują mu też wielospektralny system samoobrony AN/ALQ-211 - a to jest już taka kosa, że hej!

MariuszRB - Sro 05 Sie, 2009

Zważywszy możliwość wykupienia Świdnika przez AgustęWestlanda powinniśmy chyba raczej rozważać perspektywę zastąpienia Głuszca przez Mangustę, a nie ten czy inny wariant Apacza lub Kobry, nie sądzicie?
Ophiuchus - Sro 05 Sie, 2009

Możliwe ale temat trochę zjechał w stronę porównywania Mi-24 z zachodnimi gunshipami.

A Mangusta? Na oko to gunship co prawda gorszy od AH-64D Longbowa i Tigera ale można by z niego zrobić coś na podobieństwo Vipera. Niestety mam opis tej maszyny w wersji International sprzed kilku lat i musiałbym sprawdzić jak obecnie Mangusta się prezentuje. No i jest jeszcze kwestia ceny bo oba "flagowe" gunshipy NATO są bardzo drogie...

***EDIT***

Ano właśnie! Na bazie Mangusty Turcja zamierza produkować u siebie znacznie zmodernizowane gunshipy T129 ATAK z wyposażeniem na poziomie Apache-D. To zapewne sporo droższa zabawka ale pokazuje możliwości rozwoju Mangusty.

A same Włochy miałyby chyba ochotę sprzedać WP Mangusty bo na razie jako jedyne ich używają.

Plus jest też taki, że Mangusta jest już zintegrowana z wieloma typami ppk: TOW-2. Hellfire-2 i Spike-ER.

Złośliwiec - Sro 05 Sie, 2009

O ile pamięć mnie nie myli to Mangusty jako Augusta A129 Krogulec były nam proponowane jako konkurencja dla Rooivalk'a jako następcy Mi-24.
Ophiuchus - Czw 06 Sie, 2009

Możliwe ale kiedy to było...

W każdym razie Mangusta International, jeśli byłaby znacznie tańsza od topowych AH-64D i Tigera, to powinna Polskę zainteresować. Wersja z dobrą awioniką oraz ppk Hellfire-2 to byłoby coś!

Złośliwiec - Czw 06 Sie, 2009

Chyba 2002 / 2003, musiał bym przejrzeć roczniki NTW.

Dobra, kończymy OT bo przyjedzie GRYZLI i zrobi z Nas weki na zimę :cool:

Ophiuchus - Czw 06 Sie, 2009

Cóż, sam widziałem, że to nie bajki więc się setnie uśmiałem ale OK - wracajmy do Głuszcza! ;)

Czy temacie Głuszcza co czy na dzień dzisiejszy wiadomo coś pewnego jaki będzie los tego programu? Część forumowiczów pisała wcześniej, że Głuszec skończy się na 4-5 maszynach a poza tym prywatyzacja zakładów śmigłowcowych ma i tak zakończyć ten projekt. Czy to prawda?

REMOV - Sob 08 Sie, 2009

A czy moderator nie może po prostu wydzielić wątku o termowizorach, jeżeli widzisz, że dyskusja zmierza w tę stronę? Co, mają teraz w połowie zaczynać go od nowa, jako nowy temat, zupełnie oderwany od wszystkie? Przecież to jest kompletnie bez sensu! I brakuje w tym elementarnej logiki!

Wydaje mi się, że na tym m.in. polega moderowanie, iż przenosi się dygresje do nowych wątków, a nie zgoła bezsensownie powtarza, jak katarynka: "piszcie na temat". Pragnę zauważyć, że to jest forum dyskusyjne i to żywych ludzi, a nie maszyn czy też podwładnych, którym można wydawać rozkazy, a dyskusje z zasady mają to do siebie, że często zmieniają temat, a właśnie zadaniem moderatorów jest takie działanie, aby było to jak najbardziej płynne, a nie zaś zabraniać kontynuowania podwątku.

Nie wiem, kto po raz pierwszy wprowadził zgoła dziwaczne, niewolnicze trzymanie się tematu, natomiast wiem, jak powinien postępować moderator - wydzielać. Od tego w końcu jest, a nie pisania n-razy na czerwono, w kółko i - w zasadzie - bez sensu "do brzegu" (czy jak się ten infantylny slogan nazywa). Co to ma niby dawać, może mi ktoś wytłumaczyć? A może chodzi o to, że wyrwane z kontekstu, zakładane na nowo wątki mają poprawić czytelność forum, czy jak?

Zwłaszcza, że ktoś miałby ochotę coś do niego dopisać i zapytać, czy określenie "FLIR III generacji" jest równoważne "termowizorowi III generacji"?

Uwagi na temat działalności moderatora proszę przekazywać Administratorowi bo to on jest od oceny naszej pracy.
Narazie trzymamy się regulaminu który podczas rejestracji został zaakceptowany przez userów,a mówi on między innym "1. Zawsze wypowiadaj się na temat."
jeśli nie trzymamy się meritum temat po pewnym czasie się rozmywa -zaczynamy gadać o samolotach a kończymy na pieczywie dietetycznym :!:
Moderator oczywiście może wydzielić to i owo ,ale to na userze spoczywa obowiązek trzymania się tematu -więc jeśli chcemy pogadać na jakiś temat to droga taka sama !
Na tym kończę i proszę trzymać się regulaminu :!:

GRYZLI

Arrakis - Sob 08 Sie, 2009

Gryzli,
Głuszec jest śmigłowcem wyposażonym w głowicę optoelektroniczną. Trudno o nim pisać, nie mówiąc nic o wyposażeniu samego śmigłowca i o związanych z tym kwestiach technicznych.
Jeśli Bell twierdzi, że na AH-1Z mamy system 3 generacji - co nie jest prawdą - to nie widzę przeszkód, aby Świdnik nie zaczął informować wszem i wobec, że Głuszec też jest wyposażony w taki system, bo technologicznie są one takie same. Technicznie i jakościowo już nie, ale to już inna bajka.

Arrakis

J/W

GRYZLI

taki jeden - Pon 10 Sie, 2009

Takim doświadczonym Userom "grzebać" i dzielić tematów nie będziemy.
Powinniście sami zauważyć, że zbaczacie i to mocno z tematu. A może zauważacie, ale albo macie to w poważaniu, albo liczy się tylko to, aby "Mój post był ostatni".
Więc robimy tak:
- tutaj piszemy o Głuszcu;
- jak chcecie dyskutować o generacjach w termowizji - napiszcie - wydzielimy temat.
I osobiście do Remova - ewentualne uwagi nt pracy Moderatorów to proszę na PW. To był ostatni raz - nie będę tolerował prób takich połajanek.
Ostrzegam.

Prawie emeryt - Pon 10 Sie, 2009

Arrakis napisał/a:
Jeśli powstanie nowy wątek, to jest parę ciekawych rzeczy, które można byłoby dodać.

Dlaczego w trybie warunkowym? Każdy może stworzyć dowolny temat.



taki jeden - Pon 10 Sie, 2009

Lub wnioskować do GTW o wydzielenie.
My tu jesteśmy dla Was
:gwizdze:

Arrakis - Pon 10 Sie, 2009

Czy ktoś się orientuje, ile W-3PL zyskał na wadze w stosunku do swoich poprzedników?

Arrakis

niii - Pon 31 Sie, 2009

Witam wszystkich.
Czytam tą dyskusję i widzę jakieś dziwne opinie nt. mi-24, głuszca...
Mój punkt widzenia jest taki, co by się nie zrobiło z Mi-24 to jego czas się skończył 10 lat temu. Jest za duży, za wolny, paliwożerny, w iraku i afganistanie okazało się że nie mają wystarczająco mocy szczególnie z filtrami i obciążeniem, duża sygnatura cieplna, bezsensu opancerzony taki wielki kadłub, problematyczna awionika którą trzeba samemu rozwijać...

Głuszec - podobna ślepa alejka j/w no ale jak jest to dobrze elementy można wykorzystać do innych śmigłowców.
Śmigłowce powinny być wyraźnie rozdzielone na transportu i wsparcia.
Jeżeli transportujący to bym ograniczał opancerzenie do odporności na 7,62 lub amunicji pośredniej i to tylko kabina pilotów i żywotne elementy. Śmigłowiec taki zazwyczaj nie desantuje sprzętu ludzi pod ostrzałem.
Wsparcia - tu myślę że by był niezły SW-4. Jest stosunkowo tani cały czas rozwijany, (w trakcie zakupów cena będzie spadać). Jest stosunkowo zwrotny i mały. Idealna platforma dla 2 spike + S-8.
Śmigłowce typu Kiowa warrior - też mają swoje miejsce w najpotężniejszych armiach świata.

Na pewno by się przydały śmigłowce jak longbow ale to droga impreza w zakupie i utrzymaniu. Wg cen internetowych wychodzi że 1 longbow to ponad 10 SW-4. Jakiś klucz by się przydał ale wiele państw się obywa bez takiego sprzętu.
Prawdopodobnie 80% zadań mogły by wykonać puszczyki.

Przykład Afganistanu pokazuje, że jak się pojawia Apache na horyzoncie w dzień to już nie ma do czego strzelać bo wszyscy zmykają. A kilka hydr z puszczyka też zasieje spustoszenie. Co do przeżywalności w walce, to w teatrze europy śmigłowiec ma dużo możliwości ukrycia (domy, drzewa) w Afganistanie gorzej, ale stanowi na pewno mniejszy cel niż Mi-24 i można mu dać systemy samoobrony. Nie słyszałem żeby Talibowie używali kalibrów powyżej DSzK? Można by go było lekko opancerzyć tak do 7.62 (kompozyt). Powyżej to i tak go zmiecie :(
Pozdrawiam

MariuszRB - Pon 31 Sie, 2009

SW-4 polskim patentem na Talibów :???: :?:
Zibi201 - Pon 31 Sie, 2009

Niii, SW-4 ma jeden silnik. I na tym zakończyłbym dyskusję o tym pomyśle...
Arrakis - Pon 31 Sie, 2009

Prowokacja??

Tak swoją drogą, to gdzie takie tanie AH-64 dają? Bierzemy od ręki.

Arrakis

lekomin - Pon 31 Sie, 2009

W Holandii... i wcale nie żartuję :)
Arrakis - Pon 31 Sie, 2009

Co masz konkretnie na myśli?

Arrakis

niii - Pon 31 Sie, 2009

Zibi201 napisał/a:
Niii, SW-4 ma jeden silnik. I na tym zakończyłbym dyskusję o tym pomyśle...


No widzisz - wcale nie... http://en.wikipedia.org/wiki/PZL_SW-4
Cytat:
The collapse of the Iron Curtain allowed Swidnik to substantially redesign the SW4, based around the Allison 250 turboshaft. Aside from the powerplant, design changes included a more streamlined fuselage and revised tail and tailboom.

ale dalej:
Cytat:
Once the basic Allison powered SW4 is certificated and in production PZL Swidnik aims to offer a Pratt & Whitney Canada PW200-powered variant. A twin engine model is also planned to allow the helicopter to meet forthcoming European regulations which will restrict single engine helicopter operations under some conditions.


Czyli myślą o 2 silnikowym żeby spełnić wymagania unii europejskiej. To samo przeczytałem w jakiejś prasie zagranicznej.
Poza tym: Maksymalny zasięg z 30 min. rezerwą z prędkością ekonomiczną km 713.
No i w czym jest gorszy od takiego OH-58 Kiowa, który ma 1 silnik?

Co do cen to się różnią w zależności od serii i wyposażenia jak zawsze... ale w przedziale od 15 mln - (to nawet 20 gołych SW4) :-)
(http://www.deagel.com/Combat-Helicopters/AH-64D-Apache-Longbow_a000519003.aspx)
do 56 mln
Obie ceny są za wersję D - cyfrową. Rzeczywiście Holandia wzięła bez radaru nad rotorem i się już nie nazywa longbow.

Wyjaśnijcie mi "jak krowie na miedzy" czy apache będzie 20 do 70 razy lepszy? Przecież o ile wiem to taktyka działania śmigłowca to jest lawirowanie pomiędzy przeszkodami, wykrycie celu, wyskoczenie strzał i ukrycie. Nawet apache nie jest opancerzany aby wytrzymać ostrzał powyżej 14mm (kabina pilota i niektóre niedublowane żywotne urządzenia są opancerzane do pocisków 23mm).

Arrakis - Pon 31 Sie, 2009

To jest wątek o Głuszcu.
O SW-4 jest oddzielny.

Arrakis

niii - Wto 01 Wrz, 2009

Arrakis napisał/a:
To jest wątek o Głuszcu.
O SW-4 jest oddzielny.

Arrakis


O SW nie mogłem nic znaleźć poza jakąś archeologią że lata.
A głuszec ma potrzebną awionikę i integracje także pieniądze nie poszły by na marne :-)

Mam jeszcze kilka dziwnych pomysłów modernizacyjnych ale to przy innych okazjach :cool:

//Jeśli temat o SW4 jest "archeologiczny" więc nic nie stoi na przeszkodzie aby go odświeżyć !
W ostateczności można założyć nowy wątek !
To jest wątek o Głuszcu więc proszę trzymać sie tematu !

GRYZLI-moderator

Arrakis - Wto 01 Wrz, 2009

Zanim zaczniesz brnąć dalej na głęboką wodę, proponuję sprawdzić na początek, jaki ładunek może zabrać SW-4 przy podanym przez Ciebie zasięgu.

Wątek o SW-4 jest tutaj:

http://www.nfow.pl/viewto...&highlight=sw-4

Arrakis

Sundowner - Wto 01 Wrz, 2009

niii napisał/a:
Mój punkt widzenia jest taki, co by się nie zrobiło z Mi-24 to jego czas się skończył 10 lat temu.
Zabawniejsza kwestia jest taka, że te które mamy i tak nie polatają dłużej niż do 2018.

niii napisał/a:
Jeżeli transportujący to bym ograniczał opancerzenie do odporności na 7,62 lub amunicji pośredniej i to tylko kabina pilotów i żywotne elementy. Śmigłowiec taki zazwyczaj nie desantuje sprzętu ludzi pod ostrzałem.
Nawet Talib - analfabeta wie, że w śmigłowiec najłatwiej trafić gdy ląduje, bądź startuje, a jak sie strzela to z pewnej konkretnej odległości, największym dostępnym kalibrem (12,7 , 14,5).

niii napisał/a:
Wsparcia - tu myślę że by był niezły SW-4. Jest stosunkowo tani cały czas rozwijany, (w trakcie zakupów cena będzie spadać). Jest stosunkowo zwrotny i mały. Idealna platforma dla 2 spike + S-8.
Ale przy dwóch członkach załogi, paliwie i tym uzbrojeniu on się nie podniesie w kraju.... gdzie tam w Afganistanie. Gdzie tutaj jeszcze wyposażenie misyjne - system nawigacyjny, komunikacyjny, głowica obserwacyjna i system samoobrony ?

niii napisał/a:
Śmigłowce typu Kiowa warrior - też mają swoje miejsce w najpotężniejszych armiach świata.
OH-58D już z całym misyjnym majdanem ma tyle masy użytecznej, co puściutki cywilny SW-4.

niii napisał/a:
Na pewno by się przydały śmigłowce jak longbow ale to droga impreza w zakupie i utrzymaniu. Wg cen internetowych wychodzi że 1 longbow to ponad 10 SW-4.
Sprawdź jeszcze raz, np za ile amerykanie oferują Korei AH-64A z modernizacja do D Block III, lub przypuszczalną cenę za jaką Taiwan chce pozyskać podobne maszyny. To nie ekwiwalent 10 puszczyków, a 100. Longbow to koszt 80 mln USD na maszynę, biorąc pod uwaga koszt samych maszyn, uzbrojenia, części zamiennych, szkolenia i radarów na co drugiej maszynie.

niii napisał/a:
Przykład Afganistanu pokazuje, że jak się pojawia Apache na horyzoncie w dzień to już nie ma do czego strzelać bo wszyscy zmykają. A kilka hydr z puszczyka też zasieje spustoszenie.
SW-4 podobnie jak Głuszec w warunkach Afgańskich ma zerową wartość bojową... po prostu tam nie może latać.

niii napisał/a:
Nie słyszałem żeby Talibowie używali kalibrów powyżej DSzK?
To widać nie widziałeś tych zarekwirowanych przez Amerykanów ZGU-1 (KPW) 14,5x114mm ?
Trolix - Wto 01 Wrz, 2009

Na Nasze warunki finansowe i,opieszałość polityków , przy dużym negatywnym wsparciu Naszych ukochanych generałów ,którzy wiedzą wszystko o wszystkim tylko ktoś im podłożył nie tą kartkę do przeczytania najlepszym śmigłowcem w Afganistanie na teraz i jeszcze długo jest nasz Mi-24 po modernizacji..
I tyle,a SW-4 i Głuszec to ś-ce na nasze warunki w kraju a nie na Afganistan.
Ktoś kto chciałby wysłać te ś-ce do Afganistanu to człowiek niespełna rozumu niemający zielonego pojęcia o realiach w Afganistanie. :cool: :cool: :cool: :cool:

Krismeister - Sro 02 Wrz, 2009

Bardziej realny w naszym przypadku byłby zakup maszyny biura konstrukcyjnego Michaiła Mila Mi-28 Hovoc. Z całą pewnością byłby tańszy od AH-64 zarówno przy zakupie jak i w eksploatacji. :cool: A jak na nasze zacofanie to i Havoc byłby już wielkim krokiem do przodu. :D
Paffcio - Czw 03 Wrz, 2009

niii napisał/a:

Mój punkt widzenia jest taki, co by się nie zrobiło z Mi-24 to jego czas się skończył 10 lat temu. Jest za duży, za wolny, paliwożerny, w iraku i afganistanie okazało się że nie mają wystarczająco mocy szczególnie z filtrami i obciążeniem, duża sygnatura cieplna, bezsensu opancerzony taki wielki kadłub, problematyczna awionika którą trzeba samemu rozwijać...

Mi-35 (unowocześniona wersja Mi-24) wciąż się sprzedaje. Ostatnie kontrakty to dostawy dla Arabii Saudyjskiej i Brazylii:
http://www.altair.com.pl/start-3358
http://www.altair.com.pl/start-3341

Sundowner napisał/a:
niii napisał/a:
Na pewno by się przydały śmigłowce jak longbow ale to droga impreza w zakupie i utrzymaniu. Wg cen internetowych wychodzi że 1 longbow to ponad 10 SW-4.
Sprawdź jeszcze raz, np za ile amerykanie oferują Korei AH-64A z modernizacja do D Block III, lub przypuszczalną cenę za jaką Taiwan chce pozyskać podobne maszyny. To nie ekwiwalent 10 puszczyków, a 100. Longbow to koszt 80 mln USD na maszynę, biorąc pod uwaga koszt samych maszyn, uzbrojenia, części zamiennych, szkolenia i radarów na co drugiej maszynie.

To jaka jest w końcu relacja cen AH-64 i SW-4?

niii - Czw 03 Wrz, 2009

Cytat:
Mi-35 (unowocześniona wersja Mi-24) wciąż się sprzedaje. Ostatnie kontrakty to dostawy dla Arabii Saudyjskiej i Brazylii:
http://www.altair.com.pl/start-3358
http://www.altair.com.pl/start-3341


IMHO to jest ryzyko. Jak się Panowie politycy poprztykają o 1939 to części zamiennych może nie być i co nam wtedy po nielotach?
Druga sprawa to nadal takiego Mi-35 trzeba by było poprawić do standardów NATO. Nie wiem czy można by zastosować ten sam sprzęt co przy Mi-24. Jeżeli nie to zaraz by były ekspertyzy, przetargi... = czas + pieniądze

Sundowner napisał/a:
niii napisał/a:
Na pewno by się przydały śmigłowce jak longbow ale to droga impreza w zakupie i utrzymaniu. Wg cen internetowych wychodzi że 1 longbow to ponad 10 SW-4.
Sprawdź jeszcze raz, np za ile amerykanie oferują Korei AH-64A z modernizacja do D Block III, lub przypuszczalną cenę za jaką Taiwan chce pozyskać podobne maszyny. To nie ekwiwalent 10 puszczyków, a 100. Longbow to koszt 80 mln USD na maszynę, biorąc pod uwaga koszt samych maszyn, uzbrojenia, części zamiennych, szkolenia i radarów na co drugiej maszynie.

To jaka jest w końcu relacja cen AH-64 i SW-4?[/quote]

Tego pewnie nikt nie wie, jak to w dużych kontraktach bywa. Tu "wziatka" tu wycieczka, pakiet logistyczny, szkoleniowy, pociski, części... Do tego dochodzą różne systemy konfiguracji wyposażenia, ruchy walut, typ finansowania, offset, czasem jakieś nieujawniane dodatkowe rozliczenia powiązane.
Podawany rozrzut cen AH jest mniej więcej taki jak podawałem wcześniej. SW-4 podobno 750 000 $,
A ile głuszec kosztuje ktoś wie?

[ Dodano: Czw 03 Wrz, 2009 ]
Sundowner napisał/a:

Cytat:
niii napisał/a:
Jeżeli transportujący to bym ograniczał opancerzenie do odporności na 7,62 lub amunicji pośredniej i to tylko kabina pilotów i żywotne elementy. Śmigłowiec taki zazwyczaj nie desantuje sprzętu ludzi pod ostrzałem.
Nawet Talib - analfabeta wie, że w śmigłowiec najłatwiej trafić gdy ląduje, bądź startuje, a jak sie strzela to z pewnej konkretnej odległości, największym dostępnym kalibrem (12,7 , 14,5).


No tak, ale większe kalibry są też cięższe, mają większe gabaryty i trudniej je ukryć. AK ma każdy partyzant a "coś większego" trzeba organizować i transportować w miejsce gdzie za jakiś czas wyląduje ten śmigłowiec. To komplikuje sprawę.
Przecież takie med-evac nie są mocno opancerzane pewnie z tych względów.

niii napisał/a:
Wsparcia - tu myślę że by był niezły SW-4. Jest stosunkowo tani cały czas rozwijany, (w trakcie zakupów cena będzie spadać). Jest stosunkowo zwrotny i mały. Idealna platforma dla 2 spike + S-8.
Ale przy dwóch członkach załogi, paliwie i tym uzbrojeniu on się nie podniesie w kraju.... gdzie tam w Afganistanie. Gdzie tutaj jeszcze wyposażenie misyjne - system nawigacyjny, komunikacyjny, głowica obserwacyjna i system samoobrony?

Ja myślałem bardziej o zastosowaniu w kraju ale:
porównajmy "dziadowskie SW-4" z "super hi-tech OH-58D Kiowa Warrior"
moc: 336 kW / 485 kW
pusty: 1050 kg / 1737 kg
max startowa: 1800 kg / 2040 kg
prędkość max 260 km/h / 241 km/h

Podobno ma budowę modułową i można go poprawiać "łatwo"

niii napisał/a:
Śmigłowce typu Kiowa warrior - też mają swoje miejsce w najpotężniejszych armiach świata.
OH-58D już z całym misyjnym majdanem ma tyle masy użytecznej, co puściutki cywilny SW-4.

niii napisał/a:
Na pewno by się przydały śmigłowce jak longbow ale to droga impreza w zakupie i utrzymaniu. Wg cen internetowych wychodzi że 1 longbow to ponad 10 SW-4.
Sprawdź jeszcze raz, np za ile amerykanie oferują Korei AH-64A z modernizacja do D Block III, lub przypuszczalną cenę za jaką Taiwan chce pozyskać podobne maszyny. To nie ekwiwalent 10 puszczyków, a 100. Longbow to koszt 80 mln USD na maszynę, biorąc pod uwaga koszt samych maszyn, uzbrojenia, części zamiennych, szkolenia i radarów na co drugiej maszynie.

To jeszcze lepiej... Tak na poważnie to Bundeswera ma 180 sztuk Bölkow Bo 105 "utility/attack helicopter".
Cytat:

niii napisał/a:
Przykład Afganistanu pokazuje, że jak się pojawia Apache na horyzoncie w dzień to już nie ma do czego strzelać bo wszyscy zmykają. A kilka hydr z puszczyka też zasieje spustoszenie.
SW-4 podobnie jak Głuszec w warunkach Afgańskich ma zerową wartość bojową... po prostu tam nie może latać.


OK. Nie wiedziałem.

niii napisał/a:
Nie słyszałem żeby Talibowie używali kalibrów powyżej DSzK?
To widać nie widziałeś tych zarekwirowanych przez Amerykanów ZGU-1 (KPW) 14,5x114mm ?


Spodziewam się że mają takie wynalazki, ale sam karabin waży 50 kg i ma długość 2metry. trudno z nim łazić po górach, motocyklem też ciężko przewieźć. Trudno też przewieźć w okolice lotniska gdzie prawdopodobieństwo pojawienia się śmigłowca jest największe. Takich rusznic to prawdopodobnie nie mogą nawet odkrycie wozić na pickupach gdzieś na dalekich terenach plemiennych ze względu na potencjalne zagrożenie ze strony predatorów.

Podsumuję ze swojej strony:
SW-4 - kiepski
AH-64 - za drogi
Mi-24 - kiepski i przestarzały
Głuszec - kiepski (poprzednie posty)

To może bezzałogowce? Coś w rodzaju MQ-8 Fire Scout.

vader9 - Pon 21 Wrz, 2009

Drodzy forumowicze :gent: Takie pytanie co się dzieje z dwoma W-3 0912 i 0914 których nie odebrał Irak, czy znalazły nowego właściciela?? :?:
Sundowner - Wto 22 Wrz, 2009

niii napisał/a:
SW-4 podobno 750 000 $
Najwyraźniej już nie, według najnowszych danych (na Helitech 2009 podano cenę) - 1.1 mln euro za sztukę.
Arrakis - Sro 23 Wrz, 2009

Tak, tylko co ta cena obejmuje? Na pewno warunki gwarancji są frontem do klienta.

Arrakis

Pesymista - Pon 18 Sty, 2010

Załamka Panowie gdzie te Głuszce? Co z CSAR w naszej RP? Chyba władcy zapomnieli.

[ Dodano: Pon 18 Sty, 2010 ]
Ale my też, bo od września brak aktywności. Ponoć te maszynki to niewypał. Nie przeszły egzaminu.

G. Hołdanowicz - Pon 18 Sty, 2010

I dlatego zamówiono partię wdrożeniową? Nie, niewypał to nasz system zakupowy i podatność na coraz to nowe zmiany idei...
Arrakis - Pon 18 Sty, 2010

Cytat:
I dlatego zamówiono partię wdrożeniową?


Bądźmy szczerzy, w naszych warunkach to akurat żaden dowód.

Cytat:
Nie, niewypał to nasz system zakupowy i podatność na coraz to nowe zmiany idei...

No cóż, jesteśmy bogatym państwem i możemy sobie na to pozwolić, nieprawdaż?

Arrakis

vader9 - Pon 18 Sty, 2010

Hmm a czy móglibyście powiedzieć jakiego egzaminu nie zdały?? czy tu chodzi o potocznie "niezdały egzaminu" osobiście widziałem w locie 0901 0811 0819 a słyszałem że i 0820 jest też ukończony więc nie wiem czemu jeszcze są odebrane przez wojsko :?: :gent:
G. Hołdanowicz - Wto 19 Sty, 2010

egzaminu pt. "możliwości maks za 0.50 zł" chyba.
Pesymista - Wto 19 Sty, 2010

egzamin=badania zdawczo-odbiorcze Szanowny Panie Hołdanowicz.
G. Hołdanowicz - Wto 19 Sty, 2010

Szanowny Panie Pesymisto, dobrze że Pan zdefiniował jakiego to egzaminu nie przeszły Głuszce. Przypominam, że najważniejsze badania to badania państwowe, które produkt realizowany w ramach pracy rozwojowej musi przejść w celu potwierdzenia zgodności z wymaganiami. I przeszedł, i na tej podstawie zamówiono 4 egzemplarze partii wdrożeniowej (przedseryjnej). I próby są przedłużone do końca I kwartału. Nie było pilota i był problem ze stanowiskiem ogniowym z OBRSM ale wszystko wskazuje na to, że nie problem kluczowy, tylko związany z nazwijmy to "brakiem myślenia" w odniesieniu do produktu świeżo wyprodukowanego.
I nie zaczynajmy od nowa dyskusji czy Głuszec to cud techniki. Głuszec to "śmigłowiec szkolenia zaawansowanego" mający przygotować personel do szybszego przejścia na maszyny docelowe, które kiedyś będą kupione.
I nie tylko ja się pytałem o jaki egzamin chodzi...

vader9 - Wto 19 Sty, 2010

Oj czy to aż tak źle z tymi Głuszcami?? Nie dobrze. Może komuś nie zależy na tym śmigłowcu już. Już niedługo będzie dostępny rodzimej produkcji S-70i i Klich (psychiatra z wykształcenia) będzie mógł rozwiązać problem śmigłowców w polskiej armii kupują "rodzime" maszyny.

http://logistyka.wnp.pl/n...9444_1_0_0.html

może i dobre śmigłowce i może będą serwisowane w Polsce.

G. Hołdanowicz - Wto 19 Sty, 2010

No nie wiem czy będzie mógł, ale możesz miec rację, zdeżając te dwie informacje ze sobą... :modli:
Pesymista - Wto 19 Sty, 2010

Szanowny Panie Hołdanowicz. Jestem bardzo zainteresowany W-3PL i obiło mi się o uszy, że coś poszło nie tak. Wiem, że ma Pan wiedzę na ten temat dlatego to Pana niejako zainicjowałem do sprzedania informacji. Teraz już wiem co się stało. Dziękuje bardzo. Pragnę też Pana zapewnić, że nie chodzi mi o rozpętywanie polemiki na temat jak słabym czy wspaniałym jest ten śmigłowiec. Ponadto żywo interesuje mnie problem CSAR w polskiej armii, bo tyle lat na misjach a ciągle nic praktycznie się nie dzieje w zakresie Personnel Recovery. Pozdrawiam
G. Hołdanowicz - Wto 19 Sty, 2010

Mnie też krew zalewa, że temat CSAR jest tak zabagniony. A zaczęło się od tworzenia niby CSAR w postaci bydgoskiej LGPR... Osobiście uważam, że do szkolenia i wypracowania zasada pracy znacznie lepiej by się nadawał Mi-24 nieco unowocześniony. Ale ma być Głuszec, niech będzie Głuszec, pod warunkiem że będzie na okres przejściowy (naprawdę przejściowy) i że będzie a nie będzie znowu odsuwany pod dowolnym pretekstem...
Pesymista - Wto 19 Sty, 2010

Z tego co wiem to w Inowrocławiu jest eskadra CSAR, do której to ma trafić Głuszec. Czekają tam też na Mi-24, które mają działać jako Rescort. Ale niestety czekają, czyli brak szkolenia i brak personnel recovery.
G. Hołdanowicz - Wto 19 Sty, 2010

Ponad 10 lat do tyłu. Ja nie twierdzę, że LGPR nie dał doświadczeń. Ale czy je wykorzystano? Czy przypadkiem nie mogliśmy być znacznie dalej?
Arrakis - Wto 19 Sty, 2010

Tak przy okazji S-70I, to czy ktoś przyjrzał się jego osiągom na stronach producenta i porównał przy okazji z osiągami UH-60M?

Arrakis

G. Hołdanowicz - Wto 19 Sty, 2010

A Tobie się chciało?
Arrakis - Wto 19 Sty, 2010

Chciało. UH-60M z lewej/S-70I z prawej.
MTOW 9979 kg / 9979 kg
Zasięg bez rezerwy 511 km / 459 km
Pułap HIGE 3206 m / 2743 m
Pułap HOGE 1831 m / 1127 m
Pułap OEI 1981 m / 1127 m
Pułap AEO 4626 m / 4023 m

Nie mogę jej teraz odnaleźć, ale moją uwagę zwróciła też informacja o znacznym zwiększeniu żywotności silników na S-70I w stosunku do UH-60. Może jestem przeczulony na takie drobiazgi, ale od razu zacząłem się zastanawiać, jak to wygląda konkretnie.

Te dane warto też porównać np. z Mi-17.
Arrakis

corran - Wto 19 Sty, 2010

Ciekawe, obie wersje mają T700 GE 701D więc potencjał maszyn powinien być podobny. Zwiększenie żywotności kosztem mocy to ciekawa droga, ciekawe czy istnieje możliwość zwiększenia mocy (kosztem żywotności). Tak hipotetycznie gdyby trzeba było wysłać maszyny w warunki hot&hight (Afgan).
Arrakis - Wto 19 Sty, 2010

O ile wiem, cała tajemnica tkwi w oprogramowaniu FADECa.
A jak jest z tą żywotnością? Dobre pytanie.


Arrakis

Diver - Sro 20 Sty, 2010

Witam
Myślę, że ze względu na ewentualny program śmigłowcowy ciekawe było by zestawienie parametrów technicznych takie jak przedstawił Arrakis tylko dla

UH-60M/S-70I/NH-90/Mi-17 (171)/AW101

+ ewentualnie ostatnie ceny transakcyjne, jeżeli ktoś ma dostęp do takich danych.
Pozdrawiam

Arrakis - Sro 20 Sty, 2010

Dodałbym jeszcze do tego terminy dostaw i koszty eksploatacji (mam na myśli pełne koszty dla całego okresu eksploatacji maszyny). To oczywiście nie wszystko, ale chwilowo powinno wystarczyć.

Arrakis

TomSon - Sro 20 Sty, 2010

G. Hołdanowicz napisał/a:
Ponad 10 lat do tyłu. Ja nie twierdzę, że LGPR nie dał doświadczeń. Ale czy je wykorzystano? Czy przypadkiem nie mogliśmy być znacznie dalej?


Powinna powstać Lotnicza Formacja Specjalna w oparciu o doświadczenia LGPR i GROM i szkolić się z 160 SOAR. I posiadać możliwie najlepsze śmigłowce. Mogę coś o tym dla Pana Redaktora napisać :)

[ Dodano: Sro 20 Sty, 2010 ]
Może "głuszcem 2" "Sową" powinien zostać AW 149 ( z elementami Głuszca, karabinami napędowymi z Tarnowa i wyrzutnią rakiet WWS -70) - docelowo posiadający T-700.

Arrakis - Sro 20 Sty, 2010

Poczekajmy. Zobaczymy, jak będą wyglądały w Świdniku porządki nowego właściciela i w jakim zakresie przy sprzedaży firmy zabezpieczono interes SZ.

Arrakis

sopol73 - Wto 09 Lut, 2010

Panowie kadra już czeka na Głuszce, miały sie pojawić w drugim kwartale roku. Jak to bywa w naszym kochanym kraju coś się pokiełbasiło i termin już jest nieaktualny. Loty na W-3 odbywają się ostatnio dośc często ,( na Mi 24 też) może to jest wyrównywanie poziomu wyszkolenia na ten typ przed dostawą docelowych Głuszców. W przygotowniach do przekazania drgnęło ale w dostawach coś nie tak poszło jak powinno z terminami.
Arrakis - Wto 09 Lut, 2010

Weź pod uwagę, że firma zmienia teraz właściciela.

Arrakis

lekomin - Czw 18 Lut, 2010

Filipiny zamówiły 8 sztuk W-3 a my o tym nie nawijamy?!!?!?
Zibi201 - Czw 18 Lut, 2010

http://www.altair.com.pl/start-4068
http://militarium.net/viewnews.php?id=1000
Cytat:
W pokonanym polu pozostawiono oferty amerykańskie - zakładające sprzedaż używanych maszyn rodziny UH-1 Huey oraz UH-60 Black Hawk. Głównym powodem zwycięstwa polskiej oferty była cena - która wynosi około 61,5 mln USD.

No to już nawijamy:)
61,5 mln USD/szt to sporo chyba? Przynajmniej porównując do dyskutowanych w innym wątku cen Mi-17.

lekomin - Czw 18 Lut, 2010

to jest niby za 8 sztuk. Na mp.net napisano, że kontrakt podpisany został już odesłany do Świdnika. Taki kontrakt to byłby spory sukces jeszcze starej ekipy PZL Świdnik.
Arrakis - Czw 18 Lut, 2010

Zibi201 napisał/a:

61,5 mln USD/szt to sporo chyba? Przynajmniej porównując do dyskutowanych w innym wątku cen Mi-17.


To jest suma za całość kontraktu, a nie za sztukę.
Sukces jest, ale nowego właściciela, który na tym zarobi.

Arrakis

G. Hołdanowicz - Czw 18 Lut, 2010

Nie, to kontrakt idący na "konto" dotychczasowego zarządu. Ja tylko nie wiem, jakim cudem te Sokoły mają być na Filipinach do końca 2010 - chyba że to nieprawda tylko "zyczenie" Filipińczyków. Świdnik odmawia w sposób dosyć obcesowy jakichkolwiek komentarzy, mimo że to klient wypuszcza zaskakująco dokładne informacje.
Arrakis - Czw 18 Lut, 2010

Panie Grzegorzu, wiem że to sukces "starej" ekipy, ale profity finansowe (jeśli nagle coś się nie zmieni) zgarnie nowy właściciel.

Arrakis

G. Hołdanowicz - Czw 18 Lut, 2010

A i owszem - jedno co dobre to nie uwalono tu tego postępowania jak to było w przypadku Skytrucków dla Indonezji :)
Zibi201 - Czw 18 Lut, 2010

A... :gent: To w takim razie tanio!
Ciekawe co zrobi Agusta z Sokołem na dłuższą metę... Przy takiej cenie produkty Agusty nie miałyby szans, więc może go zostawić jako tańszą alternatywę. Z drugiej strony mała cena to raczej marny zysk...
Ale dziwne, że przy takiej cenie zakupu tych śmigłowców sami mamy jeszcze Mi-2 w wojsku czy policji. Może za duży, może silniki za słabe, ale przecież były też mniejsze śmigłowce ze Świdnika.
No nic, w każdym razie ten kontrakt to miły akcent na koniec "państwowości" Świdnika.
Swoją drogą, skoro Sokół wygrał ze starymi UH-1 i UH-60, to ciekawe czy teraz nagle nie pójdą w górę ceny PZL-10W z Rzeszowa :-o

G. Hołdanowicz - Czw 18 Lut, 2010

Wyżej niż obecnie chyba nie, szczególnie przy produkcji prawie chałupniczej...
Co ciekawe to cena z pakietem logistycznym.

Zibi201 - Czw 18 Lut, 2010

http://www.altair.com.pl/start-4146

Czy produkcja AW119 w Indiach oznacza, że kadłuby tego śmigłowca nie będą produkowane w Świdniku? Czy będą wędrowały do Indii na dalszy montaż?

Arrakis - Czw 18 Lut, 2010

Na dzień dzisiejszy kadłuby u nas, a linia montażowa w Indiach.
To jest akurat to, na co zwracam od dawna uwagę. Firmy europejskie godzą się na uruchomienie produkcji za granicą, żeby zdobyć kontrakt. One po prostu nie mają jednego wielkiego odbiorcy, jak rząd USA, który zapewni im byt.
Można było przeprowadzić sensowny przetarg na śmigłowce u nas i wywalczyć ich montaż w Świdniku, a tak, to figa z makiem.

Arrakis

G. Hołdanowicz - Czw 18 Lut, 2010

A tak to będą rywalizować dwie polskie firmy :lol:
Zibi201 - Czw 18 Lut, 2010

Albo poczekamy do kresu możliwości Mi-14 i kupimy polskie śmigłowce z Mielca w ramach pilnej potrzeby...
A potem to samo w miejsce Mi-8...

Arrakis - Pią 19 Lut, 2010

Chyba po trupie AW i zarządu Świdnika. Jeśli już, to stawiałbym na przetarg i grzebanie przy WZTT.

Cytat:
A tak to będą rywalizować dwie polskie firmy


Jak za dawnych dobrych czasów, "preferencje krajowe". A można przecież było przez ostatnie 10-15 lat przy okazji kolejnych doposażeń i modernizacji oraz innych zakupów prowadzić nieco bardziej spójną politykę. Moglibyśmy teraz zaoferować na nasze śmigłowce nieco więcej, niż tylko SC-10 i radiostacje. Rzeszów ... Naprawdę można było coś sensownego z tego wszystkiego zrobić.

Arrakis

G. Hołdanowicz - Pią 19 Lut, 2010

Trzeba tylko było chcieć i nie być zapatrzonym w szeroko pojęty Zachód defetystą...
andre - Pią 19 Lut, 2010

A jeszcze niedawno sprzedaż /=likwidacja/ przemysłu lotniczego była remedium na wszystko.
Skąd takie przewartościowanie ?

Arrakis - Pią 19 Lut, 2010

Zależy u kogo. Bo moje zdanie jest takie, jak powyżej i było takie na długo, zanim pojawiłem się na forum. Nie widzę tu więc żadnego przewartościowania.
Po prostu trochę wiedzy na ten temat + realna ocena możliwości.
Tak naprawdę podobnie jest z całą naszą zbrojeniówką (którą jeszcze mamy).

Arrakis

G. Hołdanowicz - Pią 19 Lut, 2010

andre - nie wiem o co Ci chodzi. Podobnie jak Arrakis zdania nie zmieniałem.
andre - Pią 19 Lut, 2010

W żadnym wypadku ten mój post nie odnosi do Was . Przyznaje ,ze tak to ,,troche,, wygląda ale napewno tak nie jest. Przepraszam za zamieszanie. :efendi2:
sopol73 - Wto 16 Mar, 2010

O co chodzi z tym Głuszcem. :!: :?: Panie G. Hołdanowicz czytając w temacie o Arthurach wysyłanych do afganu podał pan wzmiankę niepokojącą na temat programu Głuszec. Czy są jakieś nowe wiadomości i ustalenia w MON na ten temat.
Czy nadal czekamy na te co niby juz " latają " :!: w Świdniku :-o :???:

G. Hołdanowicz - Wto 16 Mar, 2010

No właśnie, czekamy ciągle tylko na te. A dziargolenie robi swoje. I zaraz dowiemy się, że tylko będą te. Nie, oficjalnie dalej nic nowego...
Pesymista - Nie 25 Kwi, 2010

Witam po długiej przerwie. Niestety koniec już prawie 1-go kwartału, a tu nic nie słychać o naszym Głuszcu. Ponoć dalej nie strzela i nie ma jak tego rozwiązać. Może ktoś wie co tam się dzieje.
TomSon - Nie 25 Kwi, 2010

Arrakis napisał/a:
Na dzień dzisiejszy kadłuby u nas, a linia montażowa w Indiach.
To jest akurat to, na co zwracam od dawna uwagę. Firmy europejskie godzą się na uruchomienie produkcji za granicą, żeby zdobyć kontrakt. One po prostu nie mają jednego wielkiego odbiorcy, jak rząd USA, który zapewni im byt.
Można było przeprowadzić sensowny przetarg na śmigłowce u nas i wywalczyć ich montaż w Świdniku, a tak, to figa z makiem.

Arrakis


Całkowita racja Arrakis: duże zamówienie Polski i zwycięstwo konstrukcji Agusty oznaczałoby produkcję AW-139 i Aw-109 w państwowym Świdniku, jeżeli byłoby odpowiednio duże zamówienie. Sensowne postępowanie oznaczałoby podział śmigłowców na kilka kategorii, przeprowadzenie prób w ramach tych kategorii i produkcję w Polsce zwycięskich konstrukcji. Pisałem o tym 2 lata temu. Jednak nikt w latach 2005-2009 nie potrafił* postępowania na wybór następcy Mi-2 i następcy W-3 zrobić. A zwycięzcą powinien być PZL Świdnik. Bez wyboru AW-109 lub EC-135 padło lotnictwo policyjne, nie ma też śmigłowców rozpoznawczych. Agusta proponowała zamówienie AW-139 jako śmigłowca VIP, gdyby rozszerzyć zamówienie 139-tek na wojsko, policje (BOA), TOPR, Straż Graniczną - to Świdnik a nie Obromprom byłby drugim miejscem powstawania AW-139.


*nie chciał też. czym przypłacił śmiercią w katastrofie.

polsmol - Wto 27 Kwi, 2010

Wszystko piękne, ale znacznie lepszym i tańszym wyjściem na dziś jest mocniejszy napęd do Sokołów i do tego powinniśmy dążyć. Przynajmniej jeśli chodzi o wojsko.
Sundowner - Wto 27 Kwi, 2010

Już o tym rozmawialiśmy wielokrotnie: Mocniejsza jednostka napędowa wymaga nowych przekładni i w efekcie też i wirnika. Wymiana przekładni z kolei wymaga ingerencji w kadłub...

Ostatecznie powstaje zupełnie nowa maszyna. Albo stara po cenie nowej, zależy jak na to patrzeć.

Arrakis - Wto 27 Kwi, 2010

Wałkowane X razy. Po sprzedaniu Rzeszowa praktycznie nierealne.

Arrakis

RadArek - Czw 29 Kwi, 2010

To ja się drugi raz zapytam. Co wyszło z zamówienia w Niemczech, na nową przekładnie dla Sokoła? Bo miała być gotowa w rok a tu, już trochę więcej minęło...
zyfer77 - Czw 29 Kwi, 2010

Panowie w Świdniku głównie klepią Agustę , i naprawiają śmigła dla Heliseco , po sprzedaży Rzeszowa niema kto klepać silników i przekładni - w Świdniku przymierzają się klepać na starej matrycy przekładnie , wydoili kasę na Głuszce , w obecnej sytuacji powinna być najbardziej potrzebna ilość śmigieł kupiona z Agusty pod warunkiem że będą to rozsądnie podpisane kontrakty , ewentualnie na Blackhawka z Mielca jeśli rozwiną produkcję a nie tylko tego jednego pokazowego
polsmol - Pią 30 Kwi, 2010

Oczywiście nowy napęd (silnik+przekładnia+śmigło) to istotna część ceny nowego śmigłowca. Jednak śmigłowiec to nie tylko kadłub+napęd. To także wyszkolony personel, zaplecze i procedury, zapasy części zamiennych. Modernizacja będzie znacznie tańsza i prostsza a dodatkowo pozwoli uniknąć ciągnących się latami procedur przetargowych.
Sundowner - Pią 30 Kwi, 2010

polsmol napisał/a:
...wyszkolony personel, zaplecze i procedury, zapasy części zamiennych.
No, to kiedy kupujemy zupełnie inny śmigłowiec ? :gent:
Pesymista - Wto 01 Cze, 2010

Panowie doszły mnie właśnie słuchy, że Głuszce zdały egzamin. Mam nadzieję, że będą jeszcze piloci żeby nimi latać bo z tego co widzę..........
G. Hołdanowicz - Sro 02 Cze, 2010

A żeby było ciekawiej, problemy ostatnich miesięcy wiązały się, jakby to powiedzieć, z doskonałą jakością produktów importowanych. Jednego z produktów :) Ale ważne, że udało się to przewalczyć, bo to rzeczywiście smutne, jak wygląda tempo tego wdrożenia...
veeno - Sob 18 Wrz, 2010

Z Głuszcem chyba nie tak źle, 4 szt. już poszły do Ino.
RadArek - Nie 19 Wrz, 2010

Nie już , tylko juuuż... Choć cieszy że , wreszcie coś drgnęło. A ,jakieś zdjęcie to kolega posiada?
veeno - Nie 19 Wrz, 2010

Zdjęcia nie mam, tylko info tajne/poufne :cool: od człowieka który pracuje w temacie.
G. Hołdanowicz - Nie 19 Wrz, 2010

Hmm... już są w I.? Bo szkolenie w Świdniku miało jeszcze potrwać chwilę...
po - Nie 19 Wrz, 2010

Mam pytanie odnośnie "cyfrowej mapy" na Głuszcu?
Mapa współdziała z autopilotem tzn. na mapie zaznaczam punkt , przerzucam do autopilot, a śmigłowiec leci do punktu?
Mapa może pokazywać profil terenu? wyświetlane są przeszkody?

Głuszec ma FMS z opcjami SAR?

veeno - Nie 19 Wrz, 2010

G. Hołdanowicz napisał/a:
Hmm... już są w I.? Bo szkolenie w Świdniku miało jeszcze potrwać chwilę...

Szkolenie to pewnie jeszcze długo potrwa, ale wg info z tego tygodnia 4 poszły do Ino.

rgrt186 - Nie 19 Wrz, 2010

Witam
Na razie w Inowrocławiu Głuszców to jeszcze nikt nie widział :D
pozdrowienia

veeno - Nie 19 Wrz, 2010

No to nie wiem :oops: Facet jest bardzo bardzo w temacie, a raczej nie miał powodów by ściemniać, rozmowa była generalnie o czymś innym, przy okazji mnie oświecił.
rgrt186 - Nie 19 Wrz, 2010

Witam
A ja byłem jeszcze w piątek na lotnisku na lotach i mogę zapewnić, że żaden Głuszec tam nie stoi.
Pozdrowienia :gent:

JBZ - Nie 19 Wrz, 2010

Cztery poszły do Inowrocławia? I co dalej?
Pesymista - Sob 25 Wrz, 2010

w Ino nie ma Głuszca. Chyba, że w hangarze, tylko że tam nie ma takiego hangaru. Skąd te wieści?
be-HIND-eyes - Pon 27 Wrz, 2010

I co dalej? Hmm od przyszłego roku rusza program. Łącznie wyjdzie coś koło 37 ś-ców jeśli się nie mylę.
Pozdrawiam
:gazeta:

veeno - Pon 27 Wrz, 2010

Qrde, na własne uszy słyszałem: 4 sztuki już poszły do Ino.
Od człowieka który siedzi w programie.

rychu7036 - Pon 27 Wrz, 2010

be-HIND-eyes napisał/a:
I co dalej? Hmm od przyszłego roku rusza program. Łącznie wyjdzie coś koło 37 ś-ców jeśli się nie mylę.
Pozdrawiam
:gazeta:




Ale się rozpisałeś, może jednak coś więcej?

GRYZLI - Pon 27 Wrz, 2010

veeno napisał/a:
Qrde, na własne uszy słyszałem: 4 sztuki już poszły do Ino.
Od człowieka który siedzi w programie.


A może one lecą do Inowrocławia przez Singapur i Ułan Bator..... :cool:

i - Pon 27 Wrz, 2010

Chętnie zaczekamy na zdjęcia W-3PL z Inowrocławia. :gent:
veeno - Pon 27 Wrz, 2010

GRYZLI napisał/a:

A może one lecą do Inowrocławia przez Singapur i Ułan Bator..... :cool:


A to może być żart przez łzy... Widziałem sprzęt który wyszedł od producenta/z remontu do użytkownika na papierze, oderwał się od ziemi albo robił kółko za bramą i wracał na dorabotki.
Jak dorwę informatora, to uściślę przecieki ;)

Artur Goławski - Czw 30 Wrz, 2010

Rozumiem, ze spełniły wszystkie wymogi odbiorcy - z pułapem maksymalnym przy odpowiednim zapasie paliwa, z zasięgiem i promieniem działania, oraz wiele innych? Nie chce mi się wierzyć, że znalazły się osoby, które się pod tym podpisały. Za kilka lat będzie się o tym mówiło - jeśli to prawda, co słyszałem - "nonszalancja" albo "ekstrawagancja".
:cool:

Sundowner - Czw 30 Wrz, 2010

Co z tego, że nie spełnia, przecież mamy załogi i obsługę techniczną zaznajomioną w praktykach czarnej magii i u nich będzie działać :oops1:

Nie pierwszy i nie ostatni raz.

G. Hołdanowicz - Czw 30 Wrz, 2010

Zaraza, zaraz, takie wątpliwości to chyba na etapie rozwoju powinny być, a nie wdrożenia, czyż nie? Jeśli DPZ - a to program DPZ jest - zaakceptował, to znaczy że zapewne były ku temu podstawy, czyż nie? Może coś za coś? Czy wymagania były (ja nie wiem, pytam) realistyczne czy nie pierwszy raz sufitowe?
Sundowner - Czw 30 Wrz, 2010

G. Hołdanowicz napisał/a:
Jeśli DPZ - a to program DPZ jest - zaakceptował, to znaczy że zapewne były ku temu podstawy, czyż nie?
Oczywiście, podobnie jak przy 5 innych projektach o których wiem, podstawą do zaakceptowania tego co powstało był problem przekroczenia dopuszczalnych funduszy. Więc zatwierdza się na papierze, że wszystko gra i buczy tak jak powinno, a potem albo "serwisuje" się w nieskończoność, albo użytkownik musi kombinować, a on przecież nawet "na drzwiach od stodoły" poleci, a wszystko jest dobrze bo "teraz Polska" i nie wydano pieniędzy na "zgniłym zachodzie" i inwestuje się w "rodzimy przemysł" (co i tak miejscami tak na prawdę niewiele ma wspólnego z tym gdzie faktycznie te pieniądze wydano - np. Ukraina w wypadku modernizacji Mi-14).
Arrakis - Czw 30 Wrz, 2010

Czyżby nieśmiertelne ....., ale jednakowo :oops1:

Ciekawe, ile pieniędzy jeszcze włożymy w ten program?


Arrakis

G. Hołdanowicz - Czw 30 Wrz, 2010

Ja bym jednak z pewnym dystansem podchodził do skrajnych ocen. Po pierwsze nigdzie nie ma tak, że pieniędzy starcza na wszystko i przeważnie modernizacje są etapowe. Po drugie - pytanie czy budżet był realny. Po trzecie - wracam do realistycznych założeń programu. Po czwarte - może jednak są plusy a nie tylko minusy? Jakoś tak mam wrażenie, że jeśli już kupiono kiedyś te Sokoły, to może lepiej żeby coś mogły (choćby żeby miały porządny system celowniczy a nie oparty o rozwiązania z II wojny światowej) i żeby stanowiły nie maszynę docelową, a rodzaj zaawansowanego systemu szkoleniowego, ktory ułatwi za 5-6 przejście na maszyny nowej generacji. To nie jest śmigłowiec marzenie, ale jednak coś znacznie lepszego niż dotychczas. Szklaneczka może być do połowy pełna, czyż nie?
Arrakis - Czw 30 Wrz, 2010

Myślę, że o plusach - np. przygotowaniu do przejścia na nowe maszyny - moglibyśmy mówić, gdyby to wszystko było realizowane w ramach jakiegoś szerszego planu, było częścią całości.
Nie mamy pieniędzy na to, czy na tamto, więc świadomie akceptujemy stan przejściowy, zaznaczając jednak, że on taki jest.
Jeśli już, to dla mnie największym plusem byłaby możliwość zdobycia wiedzy/nauki w ramach tego projektu, ale pod warunkiem jej późniejszego, sensownego wykorzystania.
Niestety, patrząc na to, co się dzieje w naszych SZ ze śmigłowcami mam nieodparte wrażenie ciągłej partyzantki, braku jakiejś wizji całości. A sam Głuszec? To raczej wyraz siły przebicia w skoku na państwową kasę, a nie sensownego i świadomego planowania ze strony zarządzających tą kasą.
Jak do tego wszystkiego ma się jeszcze sprzedaż w międzyczasie głównego uczestnika projektu? Kolejny przykład "planowania"?

Arrakis

svartild - Czw 30 Wrz, 2010

Nie wiem jak wygląda sprawa z Głuszcem, ale tymczasem na lotnisku w Latkowie koło Inowrocławia prowadzone są jakieś prace budowlane. Powstają chyba dodatkowe stanowiska postojowe dla śmigłowców, prawdopodobnie oczekiwanych Głuszców.
lekomin - Czw 30 Wrz, 2010

A ja bym proponował przeczytać kilka pierwszych stron tego wątku..
peter.Ka - Sob 16 Paź, 2010

Co do W-3PL w Inowrocławiu to plotka gdyz Głuszce w Świdniku widziałem w tym miesiącu.
No chyba ze nie całą partia zostala wysłana do Inowrocławia lub te widziane przeze mnie to kolejne wyprodukowane (mozna pomarzyc)

G. Hołdanowicz - Sro 17 Lis, 2010

To już nie plotka. 3 przebazowane, 4 prawie (mgła).
migacz - Sro 24 Lis, 2010

Taka ciekawostka bo chyba jeszcze nikt tu tego nie zamieszczał, filmik a chyba raczej reklama Głuszca stworzona na zlecenie PZL Świdnik. Głuszec Promo
corran - Czw 25 Lis, 2010

O mało się ze śmiechu nie popłakałem. Piękne.
ajzik - Czw 25 Lis, 2010

Miałem podobnie.
ajzik - Czw 25 Lis, 2010

PKW-I ?
corran - Czw 25 Lis, 2010

W tej wersji?

Ciekaw jestem czy wspaniała awionika ITWLu jest równie niezawodna co ich zintegrowany system łączności.

Arrakis - Czw 25 Lis, 2010

:lanie: strasznie mi się spodobał ten ostatni tekst o przyszłości.

Rozumiem, że całość miała przypominać wzorce zachodnie reklam śmigłowców i samolotów. No cóż, jaki śmigłowiec, taka i reklama.



Cytat:
Ciekaw jestem czy wspaniała awionika ITWLu jest równie niezawodna co ich zintegrowany system łączności.

Jest równie niezawodna, co system Windows :oops1:

Od początku i niezmiennie podobają mi się te ich podświetlane, pomarańczowe przyciski. Od samego początku budzą moją wesołość.

Arrakis

jonasz - Czw 25 Lis, 2010

Jakiś konkretny powód tej wesołości? Zdradź - poweselimy się razem :)
corran - Czw 25 Lis, 2010

A co jak śmigłowiec się zawiesi w powietrzu. Dobrze, że za fly by wire się nie wzięli.
i - Czw 25 Lis, 2010

Gdybyś nie wiedział to F-16 też potrafi zawiesić się w powietrzu.

A reklama W-3PL? Dobrze, że i my potrafimy. Wszak reklama dźwignia handlu jest.

ajzik - Czw 25 Lis, 2010

Podobno powstał już komitet kolejkowy chętnych państw na zakup Głuszca :-)
kundelek - Czw 25 Lis, 2010

corran napisał/a:
A co jak śmigłowiec się zawiesi w powietrzu.

Wysiądzie się i wsiądzie jeszcze raz? :-o

polsmol - Pią 26 Lis, 2010

Arrakis napisał/a:

Jest równie niezawodna, co system Windows :oops1:

Embraery mają ponoć systemy pokładowe oparte na Windows NT i jakoś latają. Choć błędów toto produkuje nawet więcej niż Airbus.

Arrakis - Pią 26 Lis, 2010

NT był chyba najstabilniejszym systemem w historii firmy. Może dlatego, że po rozbracie z IBM tworzył go doświadczony zespół z firmy DEC :oops1:

Arrakis

Thurs - Pią 26 Lis, 2010

Późniejsze systemy czyli np xp są jeszcze stabilniejsze. Poza tym główną przyczyną "zwieszek" jest zazwyczaj niedopracowana aplikacja działająca w środowisku systemu operacyjnego. Po chłopsku, to uruchomiony program się zawiesza, nie system.
GRYZLI - Pią 26 Lis, 2010

Czy ja się mylę ?
Czy to nie jest przypadkiem dział o uzbrojeniu a nie o komputerach ?

GRYZLI/mod


A tak swoją drogą czy nie lepiej poczekać na wnioski płynące z eksploatacji jak z marszu krytykować projekt od śmigła ogonowego po buty pilota :?:
Sprzęt najlepiej potrafią ocenić ci którzy z niego korzystają -nie odbieram nikomu prawa do krytyki ale wydaje mi się że jeszcze zbyt wiele nie wiemy na temat tego jak się on będzie sprawował a już spisano go na straty !

Arrakis - Pią 26 Lis, 2010

Twoim zdaniem, jak wyglądałoby całe to uzbrojenie bez oprogramowania i komputerów :modli:

Co do krytykowania, ponieważ znam z bliska ZSŁ, itd... to mam o tej sprawie taką, a nie inną opinię.

Arrakis

kundelek - Pią 26 Lis, 2010

Thurs napisał/a:
Po chłopsku, to uruchomiony program się zawiesza, nie system.

Systemy też się wieszają. Tyle, że nie tak często jak programy. A programik powinien być tak sprytnie napisany, żeby w razie zawieszenia system go zamknął i uruchomił na nowo.

RadArek - Pią 26 Lis, 2010

To, te wyświetlacze dla Głuszca, będą miały w wersji docelowej też pomarańczowe przyciski? Myślałem że, to takie uboga wersja wzięta z półki, żeby było taniej...Ale co tam zawsze będą się czymś wyróżniać tak samo jak ta kolorowa szachownica...
GRYZLI - Pią 26 Lis, 2010

Arrakis napisał/a:
Twoim zdaniem, jak wyglądałoby całe to uzbrojenie bez oprogramowania i komputerów :modli:

Co do krytykowania, ponieważ znam z bliska ZSŁ, itd... to mam o tej sprawie taką, a nie inną opinię.

Arrakis


Tyle że komputery na pokładzie maszyn bojowych to nie mój laptop a zaczęła sie dyskusja o windach itp......

Masz prawo do swojej opinii -jak najbardziej :!: co nie zmienia faktu że byłaby ona bardziej przekonująca gdybyś tak z rok czy dwa polatał tym śmigłowcem,postrzelał,czy choćby zajął się bieżącą eksploatacja techniczną.
Generalnie teoria teorią a praktyka praktyką :gent:

corran - Sob 27 Lis, 2010

GRYZLI napisał/a:
Tyle że komputery na pokładzie maszyn bojowych to nie mój laptop a zaczęła sie dyskusja o windach itp......


I tu się mylisz, to są dokładnie takie same komputery.

Arrakis - Sob 27 Lis, 2010

Cytat:
Tyle że komputery na pokładzie maszyn bojowych to nie mój laptop a zaczęła sie dyskusja o windach itp......


Jesteś pewien? No, chyba że nasze śmigłowce to nie są maszyny bojowe :oops1:

Arrakis

[ Dodano: Sob 27 Lis, 2010 ]
GRYZLI napisał/a:

Masz prawo do swojej opinii -jak najbardziej :!: co nie zmienia faktu że byłaby ona bardziej przekonująca gdybyś tak z rok czy dwa polatał tym śmigłowcem,postrzelał,czy choćby zajął się bieżącą eksploatacja techniczną.
Generalnie teoria teorią a praktyka praktyką :gent:


Rozumiem, że zakładasz, że znam taki np. ZSŁ z obrazków :oops1:

Arrakis

yahata - Sob 27 Lis, 2010

Andrzej Glass wspomina, że w latach 60-tych zapytał przedwojennego mechanika lotniczego co najczęściej psuło się w P-11c. Mechanik grzecznie odmówił twierdząc, że o tych sprawach się nie mówi, bo on nie został upoważniony do ujawniania tajemnicy.

Może niekoniecznie trzeba chlustać swoją wiedzą w każdym temacie, szczególnie w takich, które mogą mieć wpływ na działanie szczęśliwców obdarzonych wspomnianym systemem łączności w PKW czy gdziekolwiek indziej.

Nieco żartując, Władimir Władimirowicz nie musi wysyłać żadnych specjalistów od wywiadu do naszego kraju, bo wszystko co trzeba można sobie przeczytac na Forum :)

Arrakis - Sob 27 Lis, 2010

Spokojnie. Farbę ostatnio oficjalnie puścił m.in. Przegląd WL.

Arrakis

GRYZLI - Sob 27 Lis, 2010

Arrakis napisał/a:
Cytat:
Tyle że komputery na pokładzie maszyn bojowych to nie mój laptop a zaczęła sie dyskusja o windach itp......


Jesteś pewien? No, chyba że nasze śmigłowce to nie są maszyny bojowe :oops1:

Arrakis

[ Dodano: Sob 27 Lis, 2010 ]
GRYZLI napisał/a:

Masz prawo do swojej opinii -jak najbardziej :!: co nie zmienia faktu że byłaby ona bardziej przekonująca gdybyś tak z rok czy dwa polatał tym śmigłowcem,postrzelał,czy choćby zajął się bieżącą eksploatacja techniczną.
Generalnie teoria teorią a praktyka praktyką :gent:


Rozumiem, że zakładasz, że znam taki np. ZSŁ z obrazków :oops1:

Arrakis


Rozumiem zatem że oprogramowanie komputera na Głuszczu to Windows XP czy też NT o którym była mowa wyżej ???
Jeśli tak to sorry ..........nie wiedziałem ale zwykły nafciarz ze mnie -w dodatku w stanie spoczynku :!:

Nie wiem skąd znasz- ale wiem że raczej trudno wyciągnąć wnioski z czegoś co jeszcze nie miało miejsca.
Może o wszystkim nie wiem ale wydaje mi się że Głuszec jeszcze w linii nie był eksploatowany wiec trudno raczej o opinie tych którzy na co dzień będą nim latać ?
Przepracowałem na trzech typach samolotów 26 lat i wybacz ale zawsze dla mnie najważniejsza będzie opinia pilota czy też technika z z jw bo to oni sprzęt eksploatują.
Tak jak tobie przeszkadza pomarańczowy przycisk to dla nich może to być temat zupełnie nie istotny.
Generalnie służba w lotnictwie nauczyła mnie tego że każdy sprzęt ma swoje plusy i minusy -nie ma takiego w którym wszystko byłoby całkiem cacy tak jak nie ma takiego w którym wszystko jest be !
Z pewnymi rzeczami po prostu trzeb nauczyć się żyć (np z tym pomarańczowym przyciskiem)

Arrakis - Sob 27 Lis, 2010

Cytat:
Nie wiem skąd znasz- ale wiem że raczej trudno wyciągnąć wnioski z czegoś co jeszcze nie miało miejsca.
Może o wszystkim nie wiem ale wydaje mi się że Głuszec jeszcze w linii nie był eksploatowany wiec trudno raczej o opinie tych którzy na co dzień będą nim latać ?

Odpowiem nieco górnolotnie. Pewien poeta kiedyś napisał, że lampart nie zmienia swoich cętek.

Cytat:
Tak jak tobie przeszkadza pomarańczowy przycisk to dla nich może to być temat zupełnie nie istotny.


Oj GRYZLI, GRYZLI. Mnie ten przycisk nie przeszkadza. Pisałem, że mnie bawi. Nie tylko on zresztą.

Cytat:
Z pewnymi rzeczami po prostu trzeb nauczyć się żyć (np z tym pomarańczowym przełącznikiem)


Mam taką propozycję. Poszukaj może zdjęć, chociażby naszych Mi-17, które poszły do Afganistanu. :cool:

Arrakis

GRYZLI - Sob 27 Lis, 2010

Arrakis napisał/a:
Cytat:
Nie wiem skąd znasz- ale wiem że raczej trudno wyciągnąć wnioski z czegoś co jeszcze nie miało miejsca.
Może o wszystkim nie wiem ale wydaje mi się że Głuszec jeszcze w linii nie był eksploatowany wiec trudno raczej o opinie tych którzy na co dzień będą nim latać ?

Odpowiem nieco górnolotnie. Pewien poeta kiedyś napisał, że lampart nie zmienia swoich cętek.

Cytat:
Tak jak tobie przeszkadza pomarańczowy przycisk to dla nich może to być temat zupełnie nie istotny.


Oj GRYZLI, GRYZLI. Mnie ten przycisk nie przeszkadza. Pisałem, że mnie bawi. Nie tylko on zresztą.

Cytat:
Z pewnymi rzeczami po prostu trzeb nauczyć się żyć (np z tym pomarańczowym przełącznikiem)


Mam taką propozycję. Poszukaj może zdjęć, chociażby naszych Mi-17, które poszły do Afganistanu. :cool:

Arrakis


- Jesteś pewny że poeta miał rację :?:
Wszak poeci znani są z rozbujanej wyobraźni w dodatku nie każda interpretacja ich złotych myśli pokrywa się z obiegowymi opiniami na temat ich twórczości :cool:

-No to fajnie -jak Cię bawi jedynie, to znaczy że jest to szczegół mało istotny nad którym nie ma co się roztkliwiać - w JW chłopaki jak ich będzie denerwował nakleją na niego naklejkę z myszką miki i będzie po problemie :oops1:

-Poszukałem -jak dla mnie normalne Mi 8 -ALE JA PO SZYBKICH JESTEM :-o

Arrakis - Sob 27 Lis, 2010

Cytat:
- Jesteś pewny że poeta miał rację

Na podstawie mojej skromnej wiedzy, spore prawdopodobieństwo, że miał.

Cytat:
-No to fajnie -jak Cię bawi jedynie, to znaczy że jest to szczegół mało istotny nad którym nie ma co się roztkliwiać - w JW chłopaki jak ich będzie denerwował nakleją na niego naklejkę z myszką miki i będzie po problemie :oops1:

Strasznie się rozpisałeś o tych przyciskach, myślałem, że chodzi Ci o coś konkretnego.

W kwestii istotności (lub nie)/mojej wesołości i myszki miki proponuję

http://www.airplane-pictures.net/image109368.html
i
http://s342110505.domenas...Mi-17AE_-03.jpg

Ups. :oops1:

Arrakis

GRYZLI - Nie 28 Lis, 2010

Arrakis napisał/a:
Cytat:
- Jesteś pewny że poeta miał rację

Na podstawie mojej skromnej wiedzy, spore prawdopodobieństwo, że miał.


...ale to tylko prawdopodobieństwo czyli nie pewność ;)

Arrakis napisał/a:
Cytat:
-No to fajnie -jak Cię bawi jedynie, to znaczy że jest to szczegół mało istotny nad którym nie ma co się roztkliwiać - w JW chłopaki jak ich będzie denerwował nakleją na niego naklejkę z myszką miki i będzie po problemie :oops1:

Strasznie się rozpisałeś o tych przyciskach, myślałem, że chodzi Ci o coś konkretnego.

W kwestii istotności (lub nie)/mojej wesołości i myszki miki proponuję

http://www.airplane-pictures.net/image109368.html
i
http://s342110505.domenas...Mi-17AE_-03.jpg

Ups. :oops1:

Arrakis


Eee tam -co to za rozpisywanie się -parę słów raptem :!:


Fajne foty - faktycznie w Mi 8 kolorowe przyciski ...........
Może ja jakiś niedzisiejszy jestem ale jakoś te klawisze mi nie przeszkadzają-ale fakt -trzeba kilka naklejek a nie jedną :gent:

A bez żartów to jeśli te kolorowe przyciski tak strasznie zniżają własności eksploatacyjne i bojowe sprzętu to posypuję głowę popiołem -pewnie faktycznie się nie znam .

i - Nie 28 Lis, 2010

Oj, panowie. P...itolicie o pierdołach. Szkoda transferu.

A tymczasem (podobno) cztery W-3PL są u odbiorcy. Jestem bardzo ciekaw ich możliwości.

GRYZLI - Nie 28 Lis, 2010

i napisał/a:
Oj, panowie. P...itolicie o pierdołach. Szkoda transferu.

A tymczasem (podobno) cztery W-3PL są u odbiorcy. Jestem bardzo ciekaw ich możliwości.


Zycie podobno składa sie z mało znaczących pierdół :oops1:

O tym właśnie pisałem -czekam na wnioski płynące z eksploatacji w jednostce bo na tej podstawie dopiero będzie można wyrobić sobie konkretne zdanie na temat omawianej konstrukcji.

i - Nie 28 Lis, 2010

GRYZLI napisał/a:
czekam na wnioski płynące z eksploatacji w jednostce bo na tej podstawie dopiero będzie można wyrobić sobie konkretne zdanie na temat omawianej konstrukcji.

Tylko na tej podstawie. Ale to już tylko my rozumiemy.

Arrakis - Nie 28 Lis, 2010

GRYZLI napisał/a:


A bez żartów to jeśli te kolorowe przyciski tak strasznie zniżają własności eksploatacyjne i bojowe sprzętu to posypuję głowę popiołem -pewnie faktycznie się nie znam .


Jeśli porównasz tamte 2 zdjęcia zobaczysz, że jednak komuś przeszkadzał kolor pomarańczowy (a w zasadzie podświetlenie było tam piękne czerwone). Dużą częścią odpowiedzi jest NVG. Z tego też powodu, jeśli popatrzysz sobie na jakiekolwiek zdjęcia wyświetlaczy wielofunkcyjnych lub systemów glass-cockpit, może być na szybkich, może być na śmigłowcach (wschodnie, czy zachodnie) trudno będzie spotkać taką choinkę.

A teraz popatrz sobie znowu na Głuszca, albo na propozycje modernizacji kabiny Mi-24 tychże samych autorów (Przegląd WL 07/2009, str. 45).

Mogę być spokojny. Lampart jednak nie zmienia swoich cętek :oops1:

Cytat:
Tylko na tej podstawie.

I tu się mylisz, ponieważ pewne rzeczy okazują się być widoczne wcześniej. Nie powinno tak być, ale jest.

Arrakis

GRYZLI - Nie 28 Lis, 2010

Jednak mimo wszystko te parę przycisków to jest szczegół -śmigłowce trafią teraz do JW i będą normalnie eksploatowane.
Zakładam że na pierwszych czterech maszynach będziemy mieli do czynienia z czymś w rodzaju eksploatacji testowej a producent będzie uważnie nasłuchiwał uwag pilotów i personelu co do elementów jakie trzeba poprawić.
Jeśli doczekamy się następnych zmodernizowanych maszyn ,a faktycznie owe przyciski będą chłopaków wq..ć to fabryka się o tym dowie i powinna problem rozwiązać.
Nie wiem dlaczego akurat takie wskaźniki zamontowano-może były z wyprzedaży i taniej wyszło :oops1:
Najważniejsze teraz to wdrożenie maszyny,przeszkolenie załóg i personelu a potem doskonalenie umiejętności do takie stopnia aby maksymalnie wykorzystać zalety konstrukcji z jednoczesnym zminimalizowaniem jej wad-tak jest na każdym sprzęcie bo idealnych konstrukcji nie ma.
Moim zdaniem Głuszec to krok w dobrym kierunku-pewnie że wolałbym np kilka nowych Longbow ale jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma !
Zawsze to jakieś nowe doświadczenie dla konstruktorów i przemysłu i nowe wyzwania dla pilotów i personelu technicznego.
Aaale co ja tam wiem .... :gent:

RadArek - Nie 28 Lis, 2010

Arrakis, ja do wad tych kolorowych przycisków myślę że, doliczyłbym jeszcze, refleksy na szybach kabiny pilotów ( szału idzie dostać w nocy )... Ale zaznaczam że, tak sobie tylko głośno myślę.
corran - Nie 28 Lis, 2010

GRYZLI, filmik specjalnie dla ciebie:

http://www.youtube.com/watch?v=bZ6PYHleMmk

Przypatrz się przede wszystkim temu piaskowemu śmigłowcowi. By nie było wątpliwości, mamy tu nowoczesny ppk i armatę automatyczną 20mm (nie śmieszny wkm 12,7mm). Głowica i uzbrojenie podąża za głową pilota (bez śmiesznego joysticka na rzepie). I to wszystko było już 10 lat temu.

Głuszec jest podobny ale gorszy i 10 lat później. Naprawdę nic imponującego.

Nawet rumuńska Puma-SOCAT jest zdecydowanie lepsza.
http://img137.imageshack..../0945900if8.jpg

Arthur - Nie 28 Lis, 2010

A czy kontrast kolorystyczny nie ma pomóc,gdy nastąpi nieplanowana sytuacja i pilot będzie musiał w stresie wcisnąć ,któryś z tych przycisków?Nie wiem,pytam.
corran - Nie 28 Lis, 2010

Otwórz sobie http://www.airliners.net/ i poszukaj zdjęć kokpitów - wszystkiego jak leci, śmigłowców, samolotów, cywilnych, wojskowych. Sprawdź czy znajdziesz kolorowe przyciski.
Arthur - Nie 28 Lis, 2010

Wiesz...wiem,że nie znajdę,ale pytam,bo być może takie było zamierzenie.Z życia wiem(branża cywilna),że np.:duże,wyraźne napisy czy przyciski lub właśnie wyróżniające się(kontrastujące ze sobą) pomagają w stresie lub gdy mamy szybko podjąć decyzję.Stąd np.taki wielki,wyróżniający się ''grzyb'' stosowany we wszystkich fabrykach na świecie. ;)
Arrakis - Nie 28 Lis, 2010

Cytat:
Jednak mimo wszystko te parę przycisków to jest szczegół


GRYZLI,
założyłbyś kiedyś na głowę gogle noktowizyjne i zobaczył sobie, jak taki "szczegół" wtedy wygląda. :modli: Zresztą te przyciski to tylko pewien przykład.

Co do reszty, bardzo się cieszę, że mamy polski pomysł i polski produkt, tylko że część energii wkładaną w głoszenie wszem i wobec, że właśnie się wymyśliło koło od nowa, można byłoby włożyć w przyjrzenie się, jak ten sam problem inni rozwiązują od 20, czy 30 lat.
Niestety niektórzy nie są chyba do tego zdolni. Znowu te lamparcie cętki.
Cytat:

Zakładam że na pierwszych czterech maszynach będziemy mieli do czynienia z czymś w rodzaju eksploatacji testowej a producent będzie uważnie nasłuchiwał uwag pilotów i personelu co do elementów jakie trzeba poprawić.
Jeśli doczekamy się następnych zmodernizowanych maszyn ,a faktycznie owe przyciski będą chłopaków wq..ć to fabryka się o tym dowie i powinna problem rozwiązać.


Bądźmy realistami. Albo uda się wtedy uzyskać zmiany, albo nie Kwestia "cohones" i siły przebicia.


Cytat:
Nie wiem dlaczego akurat takie wskaźniki zamontowano-może były z wyprzedaży i taniej wyszło.

Może na folderach reklamowych lepiej wychodzą. :oops1:

Cytat:
Arrakis, ja do wad tych kolorowych przycisków myślę że, doliczyłbym jeszcze, refleksy na szybach kabiny pilotów ( szału idzie dostać w nocy )... Ale zaznaczam że, tak sobie tylko głośno myślę.

Kwestia kształtu oszklenia, ale i z tym można sobie dać radę. Jak się ma pecha, to i sponsony i klamki też mogą dawać ładne odblaski.

Arrakis

GRYZLI - Nie 28 Lis, 2010

corran napisał/a:
GRYZLI, filmik specjalnie dla ciebie:

http://www.youtube.com/watch?v=bZ6PYHleMmk

Przypatrz się przede wszystkim temu piaskowemu śmigłowcowi. By nie było wątpliwości, mamy tu nowoczesny ppk i armatę automatyczną 20mm (nie śmieszny wkm 12,7mm). Głowica i uzbrojenie podąża za głową pilota (bez śmiesznego joysticka na rzepie). I to wszystko było już 10 lat temu.

Głuszec jest podobny ale gorszy i 10 lat później. Naprawdę nic imponującego.

Nawet rumuńska Puma-SOCAT jest zdecydowanie lepsza.
http://img137.imageshack..../0945900if8.jpg


Może nie mam racji ale Huzar czy jak go tam zwać ( ten testowany z wyposażeniem Denela) to było coś co miało w zamyśle zastąpić Mi24- stąd ciężkie uzbrojenie przystosowane do zwalczania pojazdów opancerzonych.
Głuszec to dalej śmigłowiec transportowy -tyle że lepiej uzbrojony a przez to przygotowany do przygotowania terenu do wysadzenia desantu i ewentualnego wsparcia ogniowego dla wysadzonego desantu.
Jak dla mnie konstruktorzy zrobili śmigłowiec pod misje typu Irak czy Afganistan gdzie nie walczy się z czołgami a trzeba czasem czymś przywalić w Taliba.
Dlaczego głowica nie chodzi za hełmem ?
Nie wiem -pewnie podczas prac konstrukcyjnych brano pod uwagę koszty i zdecydowano sie na coś tańszego-to samo dotyczy owych nieszczęsnych wskaźników-ktoś je produkuje i sprzedaje -Świdnik sam ich nie zrobił-skoro zrobili pomarańczowe przyciski to mieli w tym jakiś cel jak mniemam.-kolor przycisków nie jest pewnie dla producenta problemem nie do przeskoczenia.

Arrakis - Nie 28 Lis, 2010

Cytat:
Nie wiem -pewnie podczas prac konstrukcyjnych brano pod uwagę koszty i zdecydowano sie na coś tańszego-to samo dotyczy owych nieszczęsnych wskaźników-ktoś je produkuje i sprzedaje -Świdnik sam ich nie zrobił-skoro zrobili pomarańczowe przyciski to mieli w tym jakiś cel jak mniemam.-kolor przycisków nie jest pewnie dla producenta problemem nie do przeskoczenia.

Szukasz chyba w złym kierunku. Nie Świdnik, a ITWL.

Arrakis

GRYZLI - Nie 28 Lis, 2010

Arrakis napisał/a:
Cytat:
Nie wiem -pewnie podczas prac konstrukcyjnych brano pod uwagę koszty i zdecydowano sie na coś tańszego-to samo dotyczy owych nieszczęsnych wskaźników-ktoś je produkuje i sprzedaje -Świdnik sam ich nie zrobił-skoro zrobili pomarańczowe przyciski to mieli w tym jakiś cel jak mniemam.-kolor przycisków nie jest pewnie dla producenta problemem nie do przeskoczenia.

Szukasz chyba w złym kierunku. Nie Świdnik, a ITWL.

Arrakis


Miałem na myśli producenta śmigłowca :)
ITWL zrobił te wskaźniki czy tylko poskładał klocki do kupy :?:

Sundowner - Pon 29 Lis, 2010

Arthur napisał/a:
Wiesz...wiem,że nie znajdę,ale pytam,bo być może takie było zamierzenie.Z życia wiem(branża cywilna),że np.:duże,wyraźne napisy czy przyciski lub właśnie wyróżniające się(kontrastujące ze sobą) pomagają w stresie lub gdy mamy szybko podjąć decyzję.Stąd np.taki wielki,wyróżniający się ''grzyb'' stosowany we wszystkich fabrykach na świecie. ;)
Owszem stosuje się takie "ergonomicznie poprawne" wynalazki, ale w postaci np podświetlających się wajch odcinania paliwa / uruchamiania gaśnic, w sytuacjach pożarów jednostek napędowych, czy np automatycznej zmiany trybu wyświetlanych informacji na wyświetlaczach wielofunkcyjnych w sytuacjach zagrażających bezpieczeństwu lotu, jak przekroczenie parametrów pracy podzespołów, czy zagrożenie OPL. Ale nie ma jakiegokolwiek uzasadnienia taka konstrukcja zwykłych przycisków wyświetlaczy wielofunkcyjnych, których w sytuacji awaryjnej się po prostu nie tyka, bo nie ma ani po co, ani czym (ręce zajęte).

GRYZLI napisał/a:

Może nie mam racji ale Huzar czy jak go tam zwać ( ten testowany z wyposażeniem Denela) to było coś co miało w zamyśle zastąpić Mi24- stąd ciężkie uzbrojenie przystosowane do zwalczania pojazdów opancerzonych.
Głuszec to dalej śmigłowiec transportowy -tyle że lepiej uzbrojony a przez to przygotowany do przygotowania terenu do wysadzenia desantu i ewentualnego wsparcia ogniowego dla wysadzonego desantu.
Zależy od tego kogo się spyta, Głuszec to śmigłowiec szkolny, transportowy, CSAR, po szturmowy.

Tak, że biorąc pod uwagę charakterystykę uzbrojenia strzeleckiego platform latających, 20mm jest pewnym optimum. Przede wszystkim z powodu celności, a konkretnie jej braku - albo cele załatwia się ilością ołowiu (M134, GAU-19, GAU-21), albo ilością materiału wybuchowego i odłamków w każdym pocisku (M230 AWS). Nie to, żeby 20mm działka, nawet o względnie wysokiej szybkostrzelności były jakoś specjalnie skuteczne same w sobie przeciwko celom żywym (skuteczność AH-1W w Iraku) ale takie pozwalają i na zabranie dużego zapasu amunicji, dużą szybkostrzelność przy nadal sensownej masie całego systemu.

Jak by się śmigłowiec uzbrajało w działka myśląc o celach opancerzonych, to od 30x173mm Bushmastera by się rozmowę zaczynało ;)

Arrakis - Pon 29 Lis, 2010

Sundowner napisał/a:
Arthur napisał/a:
Wiesz...wiem,że nie znajdę,ale pytam,bo być może takie było zamierzenie.Z życia wiem(branża cywilna),że np.:duże,wyraźne napisy czy przyciski lub właśnie wyróżniające się(kontrastujące ze sobą) pomagają w stresie lub gdy mamy szybko podjąć decyzję.Stąd np.taki wielki,wyróżniający się ''grzyb'' stosowany we wszystkich fabrykach na świecie. ;)
Owszem stosuje się takie "ergonomicznie poprawne" wynalazki, ale w postaci np podświetlających się wajch odcinania paliwa / uruchamiania gaśnic, w sytuacjach pożarów jednostek napędowych, czy np automatycznej zmiany trybu wyświetlanych informacji na wyświetlaczach wielofunkcyjnych w sytuacjach zagrażających bezpieczeństwu lotu, jak przekroczenie parametrów pracy podzespołów, czy zagrożenie OPL. Ale nie ma jakiegokolwiek uzasadnienia taka konstrukcja zwykłych przycisków wyświetlaczy wielofunkcyjnych, których w sytuacji awaryjnej się po prostu nie tyka, bo nie ma ani po co, ani czym (ręce zajęte).

Czyli generalnie mówimy o oświetleniu sygnalizacyjnym, w trzech standardowych barwach: zielonej, pomarańczowej i czerwonej, co daje na śmigłowcach dostosowanych do NVG te same, ale nie takie same trzy barwy lub też redukcję do dwóch pierwszych kolorów.

W przypadku kolejnych dzieł ITWLu, te choinki to chyba ewenement na skalę światową.

Cytat:

ITWL zrobił te wskaźniki czy tylko poskładał klocki do kupy

Jakie to ma znaczenie. Liczy się efekt końcowy, a ten jest, jaki jest.
Swoją drogą, jak myślisz, ile jest na rynku lotniczych wyświetlaczy wielofunkcyjnych z taką choinką? Na ilu śmigłowcach coś takiego można spotkać?

Arrakis

GRYZLI - Pon 29 Lis, 2010

No tak -ale z tego co widziałem na zdjęciach to po za wkm na dziobie można mieć jeszcze zasobniki z GSz23-a to już jest spora siła ognia !
Można zatem skonfigurować śmigłowiec pod konkretne zadanie.

Co do wyświetlacza to jednak ktoś go zaprojektował,wdrożył i wyprodukował -problem może leżeć np w tym że ludzie od głuszca wybrali nie taki wariant jak trzeba-ale dalej uważam że ostateczne zdanie w tej kwestii powinni mieć piloci !

Arrakis - Pon 29 Lis, 2010

Cytat:
Co do wyświetlacza to jednak ktoś go zaprojektował,wdrożył i wyprodukował

A to czegoś dowodzi? Zadaj sobie może pytanie, dlaczego inni tego nie robią. Powiem więcej, unikają tego jak ognia.
Przypominam obydwa zdjęcia kabiny Mi-17AE. Nauka poszła w las.
Całe szczęście, że jest toto umieszczone w miarę nisko.

Cytat:

-problem może leżeć np w tym że ludzie od głuszca wybrali nie taki wariant jak trzeba-ale dalej uważam że ostateczne zdanie w tej kwestii powinni mieć piloci !

Kogo masz na myśli pisząc o ludziach od Głuszca? Użytkownika, Świdnik, czy może ITWL?
Ciekawe, jak często decyzje podejmowali piloci, a jak często ludzie pilotujący biurka? Kto miał większą siłę przebicia?

Arrakis

GRYZLI - Wto 30 Lis, 2010

Arrakis napisał/a:
Cytat:
Co do wyświetlacza to jednak ktoś go zaprojektował,wdrożył i wyprodukował

A to czegoś dowodzi? Zadaj sobie może pytanie, dlaczego inni tego nie robią. Powiem więcej, unikają tego jak ognia.
Przypominam obydwa zdjęcia kabiny Mi-17AE. Nauka poszła w las.
Całe szczęście, że jest toto umieszczone w miarę nisko.

Cytat:

-problem może leżeć np w tym że ludzie od głuszca wybrali nie taki wariant jak trzeba-ale dalej uważam że ostateczne zdanie w tej kwestii powinni mieć piloci !

Kogo masz na myśli pisząc o ludziach od Głuszca? Użytkownika, Świdnik, czy może ITWL?
Ciekawe, jak często decyzje podejmowali piloci, a jak często ludzie pilotujący biurka? Kto miał większą siłę przebicia?

Arrakis


Wiesz -nie chce mi się wierzyć że ktoś zaangażował środki w skonstruowanie i wyprodukowanie czegoś co jest z marszu do d..py.
No chyba że od początku brano pod uwagę to że zrobią w balona polaczków ! :cool:
Nie wiem jak wyglądały prace na Głuszczem ale wydaje mi się że w takim przypadku szuka się elementów pasujących do koncepcji .
Skoro wybrano takie a nie inne wskaźniki to znaczy że coś musiało o ich wyborze przesądzić ... może stosunek ceny do parametrów był na tyle dobry że przymknięto oko na kolorowe przyciski ???
Po za tym chyba program testów obejmował jakieś loty z NVG- skoro zdecydowano o przekazaniu śmigłowców wojsku to pewnie nie jest tak źle jak się wydaje albo problem zostanie rozwiązany w trakcie eksploatacji.

Kim są ludzie od Głuszca -nie mam pojęcie ale ktoś decyzję podejmował-mam nadzieję że był to konstruktor a nie człowiek który siedzi za biurkiem.
Głuszec to nowa konstrukcja (oczywiście jeśli idzie elementy wyposażenia ,avionikę itp) i jako taka może jeszcze przez jakiś czas ewoluować -a pewne niedociągnięcia mogą być usuwane zgodnie z sugestiami użytkownika-przynajmniej taką mam nadzieję .

Arrakis - Wto 30 Lis, 2010

Cytat:
Wiesz -nie chce mi się wierzyć że ktoś zaangażował środki w skonstruowanie i wyprodukowanie czegoś co jest z marszu do d..py.
No chyba że od początku brano pod uwagę to że zrobią w balona polaczków !

O, pardon. Mowa o rozwiązaniach "Made in Poland".
Ponadto to nie jest kwestia wiary. Przypominam obydwa zdjęcia ZSŁ z Mi-17AE. :gent:

Arrakis

GRYZLI - Wto 30 Lis, 2010

Znaczy się że omawiane wskaźniki są Made in Poland i powstały specjalnie dla Głuszcza ?
Pytam bo nie wiem !?

Arrakis - Wto 30 Lis, 2010

ZTCW, to te, jak je nazwałeś klocki, z nieco mniejszych klocków budowano u nas.
Zresztą, to nie jest ważne.
Niezależnie od tego, czy ta konfiguracja przetrwa na śmigłowcu, czy też nie, to jest to :szczena:

Dla porównania, pierwszy przykład z brzegu.

http://www.youtube.com/watch?v=fTIOQ6N81Qg


Arrakis
PS. Podobieństwo w/w śmigłowca do oferowanego nam jedynie słusznego S-70i jest całkowicie przypadkowe i nie stanowi w żaden sposób zachęty do jego zakupu dla naszych SZ :tongue10:

vader9 - Nie 05 Gru, 2010

Witam forumowiczów. Od lat kilku kibicowałem Głuszcowi i z wielką przyjemnością potwierdzam że 3 sztuki stoją w 56 PŚB w Latkowie zaraz obok Mi-24. Wyglądają super. Pozdrawiam

ps a gdzie jest czwarty??

RadArek - Nie 05 Gru, 2010

A, nie mogłeś jakiegoś zdjęcia zrobić i tu wkleić? Też byśmy chcieli je zobaczyć i popodziwiać.
Wutrzy - Nie 05 Gru, 2010

Jestem ciekaw jak będzie ze sprawnością Głuszców. Wiedząc jaki wpływ maja warunki atmosferyczne (zwłaszcza wilgoć) na sprawność zwykłego sokoła nie wróże Głuszcom najlepiej . Znając życie pewnie nie będą hangarowane.
polsmol - Nie 05 Gru, 2010

Wutrzy napisał/a:
Wiedząc jaki wpływ maja warunki atmosferyczne (zwłaszcza wilgoć) na sprawność zwykłego
Znowu jakieś insynuacje. Napisz możne konkretnie zamiast marudzić. Pozdrawiam
Wutrzy - Pon 06 Gru, 2010

To nie insynuacje ,to życie. Spytaj oprzętowców ile jedna kropla wody potrafi krwi napsuć, gdy trzeba pół śmigłowca rozkręcić by znaleźć usterkę. A zdaje się na Głuszcu elektroniki jest znacznie więcej.
G. Hołdanowicz - Pon 06 Gru, 2010

A to "wina" śmigłowca z nowoczesną awioniką czy braku infrastruktury???? Jasne, LIFT-y też pod chmurką potrzymamy, szczególnie z radarem z AESA... Bogaci jesteśmy, że hej!
i - Pon 06 Gru, 2010

polsmol napisał/a:
Wutrzy napisał/a:
Wiedząc jaki wpływ maja warunki atmosferyczne (zwłaszcza wilgoć) na sprawność zwykłego
Znowu jakieś insynuacje. Napisz możne konkretnie zamiast marudzić. Pozdrawiam

Wybacz polsmol. Ale zdajesz mi się nie mieć doświadczenia w temacie złącz R, RG i SzR, SzRG.

Arrakis - Pon 06 Gru, 2010

G. Hołdanowicz napisał/a:
A to "wina" śmigłowca z nowoczesną awioniką czy braku infrastruktury???? Jasne, LIFT-y też pod chmurką potrzymamy, szczególnie z radarem z AESA... Bogaci jesteśmy, że hej!


Prawda zapewne leży pośrodku, ale z moich doświadczeń źródłem poważnych problemów potrafią być takie prozaiczne sprawy, jak źle wykonane/niewłaściwie zabezpieczone wiązki, złącza, podłączenia masy do kadłuba. Do tego nie jest potrzebna zaawansowana awionika.

Arrakis

G. Hołdanowicz - Pon 06 Gru, 2010

To osobna sprawa.
Arrakis - Pon 06 Gru, 2010

Wcale nie. Jeśli mówimy już o problemach, to co jest ich przyczyną? Awionika, na którą trzeba chuchać i dmuchać, i bez hangaru ani rusz, czy też sprawy bardziej prozaiczne, które można byłoby po prostu lepiej wykonać, albo nieco lepiej opracować technologie obsług/remontów.

Arrakis

i - Pon 06 Gru, 2010

Wróćmy do Głuszcza.
SIL z Inowrocławia będzie miała niezapomnianą okazję rozszerzyć swoje doświadczenia z ZSŁ o ZSN (czy jak go tam zwał). :cool:

Wutrzy - Pon 06 Gru, 2010

Myślę, że hangar na 4 Głuszcze kosztowałby stosunkowo niewiele w porównaniu do części zamiennych za jakie niedługo trzeba będzie zapłacić. Poza tym należy pomyśleć też o ludziach którzy ten sprzęt będą obsługiwać. Miło się pracuje gdy nie pada na głowę, nie wieje...
Arrakis - Pon 06 Gru, 2010

i napisał/a:
Wróćmy do Głuszcza.
SIL z Inowrocławia będzie miała niezapomnianą okazję rozszerzyć swoje doświadczenia z ZSŁ o ZSN (czy jak go tam zwał). :cool:


Czyżbym wyczuwał nutkę przewrotnej ironii w Twojej wypowiedzi :gwizdze:
Przeżyli jedno, to przeżyją i drugie.

Arrakis

Zwitt - Wto 07 Gru, 2010

Nie rozumiem. To nie można wydać parę PLN na pneumatyczne hangary z Lubawy. Przecież to jak kupić Jaguara Cabrio i trzymać pod chmurką.
Faktycznie bogaci jesteśmy.

Sundowner - Wto 07 Gru, 2010

Dwie tony kwitów, odpowiadania "a po co", "a na co", "a do tej pory nie było i jakoś działało", dwa lata później przetarg, trzy razy anulowany z powodu przeniesienia funduszy na inne cele, raz zakończony, zaraz za nim rozprawa sądowa...

Po co to komu ;)

Zibi201 - Wto 07 Gru, 2010

A w Mirosławcu, który przejęły WL stoją zapewne puste schronohangary i hangary...
Zwitt - Wto 07 Gru, 2010

To WLąd. oficjalnie przejęły już Mirosławiec? Myślałem, że ma być tam 12. Komenda Lotniska podporządkowana pod Świdwin.
piter2204 - Wto 07 Gru, 2010

Też się dziwię, że za przykładem SP w WL nie polepsza się infrastruktury dla śmigłowców. Może jeszcze zmiany w dyslokacji jednostek nie są ostateczne. Przydałaby się choć "mniej zaawansowana infrastruktura" w postaci lekkich hangarów.
Pesymista - Sob 01 Sty, 2011

No przydałyby się te lekkie hangary, wszystkie ptaszki już w domu
Prukfi - Pon 17 Sty, 2011

Tada. Będzie 37 Głuszców.
http://www.polska-zbrojna...id=63:militaria

Unkas - Pon 17 Sty, 2011

Cytat z tej strony:
Cytat:
Maszyna weźmie na pokład sześciu żołnierzy, będzie lepiej uzbrojona i z transportowej stanie się śmigłowcem wsparcia bojowego, nie gorszym od, dajmy na to, Blackhawka w wersji Si-70.

Czyli nie będzie przetargu na jakieś nowe śmigłowce bo Sokół jest dobry na każde zadanie.

corran - Pon 17 Sty, 2011

zamiast czołgu - wóz wsparcia ogniowego
zamiast wielozadaniowego samolotu bojowego - LIFT
zamiast śmigłowców bojowych - dozbrojony śmigłowiec transportowy

239099 - Pon 17 Sty, 2011

W sumie Głuszce + zmodernizowane Mi 24 jak dla 25 BKPow powinny być OK. - Wobec braku prawdziwych szturmowych śmigieł w całym WP. (16 Mangust - czy ja wiele wymagam?) Choć wkm w Głuszczu jest trochę... groteskowy (dlaczego nie ma choćby marnej 20tki?).

Czy coś się zmieniło w kwestii uzbrojenia (tylko niekierowane?) - nie jestem na bieżąco - ostatni artykuł o Głuszczu/Huzarze czytałem... trzy lata temu...

Arrakis - Pon 17 Sty, 2011

Cytat:
Maszyna weźmie na pokład sześciu żołnierzy, będzie lepiej uzbrojona i z transportowej stanie się śmigłowcem wsparcia bojowego, nie gorszym od, dajmy na to, Blackhawka w wersji Si-70.

Reklama dźwignią handlu. :brawo:

Swoją drogą, to się nazywa gospodarność. Sprzedać firmę, która ma właśnie realizować taki kontrakt.

Arrakis

corran - Pon 17 Sty, 2011

Ciekaw jestem co obejmie ta modernizacja bo jeśli na wszystkich ma być ten śmieszny km :x
G. Hołdanowicz - Pon 17 Sty, 2011

Żadnych decyzji o liczbie.
Sokół nie jest dobry na każde zadanie, ale pamiętaj jakie jest planowane tempo wprowadzania czegoś innego, ludzi trzeba szkolić na czymś mniej archaicznym niż W-3W/WA dziś, a o tym "nie gorszym od S-70i" to w sumie prawda, biorąc pod uwagę, że póki co S-70i nie jest uzbrojony :) (wiem, wiem, S-70 można uzbroić, ale... na razie raczej mowa jest o transporcie taktycznym).
uzbrojenie: tak, póki co (?) tylko niekierowane.

Arthur - Pon 17 Sty, 2011

Cytat:
Ciekaw jestem co obejmie ta modernizacja bo jeśli na wszystkich ma być ten śmieszny km
No właśnie.Wiem,że powstało stanowisko badawcze napędowego 12,7-mm ,ale czy odbyły się testy,próby?Czy projekt jest kontynuowany?
Pytam,bo OBR SM Tarnów opracowywał(opracowuje?) go z myślą właśnie o Głuszcu..

Unkas - Pon 17 Sty, 2011

Dajcie spokój już z tym 12.7 - lepiej taki niż nic - przecież wystarczy, żeby na pewien czas przycisnąć do ziemi wroga. Łatwo jest powiedzieć: Lepiej 20 mm - ale wtedy jaka byłaby różnica w wadze samego działka, jego mocowania i amunicji choćby...
corran - Pon 17 Sty, 2011

Unkas napisał/a:
Dajcie spokój już z tym 12.7 - lepiej taki niż nic


No też właśnie wcale nie lepiej, im więcej balstu tum gorzej śmigło lata.

Unkas napisał/a:
przecież wystarczy, żeby na pewien czas przycisnąć do ziemi wroga. Łatwo jest powiedzieć: Lepiej 20 mm - ale wtedy jaka byłaby różnica w wadze samego działka, jego mocowania i amunicji choćby...


Sokół z 20mm Nexer już był, ponad 10 lat temu.

Toper07 - Pon 17 Sty, 2011

Unkas napisał/a:
Cytat z tej strony:
Cytat:
Maszyna weźmie na pokład sześciu żołnierzy, będzie lepiej uzbrojona i z transportowej stanie się śmigłowcem wsparcia bojowego, nie gorszym od, dajmy na to, Blackhawka w wersji Si-70.

Czyli nie będzie przetargu na jakieś nowe śmigłowce bo Sokół jest dobry na każde zadanie.


A ten cytat mówi coś zgoła odmiennego.

"Wiążemy z nim duże nadzieje, liczymy na to, że posłuży nam co najmniej do czasu, aż zapadną decyzje na przykład o pozyskaniu wąskokadłubowych śmigłowców bojowych”.

Vanisher - Pon 17 Sty, 2011

Planują w wogóle przyszłości integrację z jakimś PPK (np.Spike-ER/NLOS)??O ile dobrze pamiętał Huzar miał być wyposażony w Francuski HOT-3.
Unkas - Pon 17 Sty, 2011

corran napisał/a:
Unkas napisał/a:
Dajcie spokój już z tym 12.7 - lepiej taki niż nic


No też właśnie wcale nie lepiej, im więcej balstu tum gorzej śmigło lata.

Jakie zadania stawiane są przed tą bronią? Których z nich nie może wypełnić? Czemu traktujesz go jako balast?
Zasięg? Przebijalność? - Zawsze można mówić, że przydałoby się więcej ;)
Jeśli miałby mieć 20 mm to ile zabierałby amunicji? Przecież i masa i objętość robi swoje a ograniczenia maszyna ma spore.

G. Hołdanowicz - Pon 17 Sty, 2011

A i cena robi swoje...
oskarm - Pon 17 Sty, 2011

A czy wszyskie modernizowane Sokoły mają otrzymać wkm? Czy część będzie bez niego?
Zibi201 - Pon 17 Sty, 2011

Arrakis napisał/a:

Swoją drogą, to się nazywa gospodarność. Sprzedać firmę, która ma właśnie realizować taki kontrakt.

Arrakis

A z Okęciem (przebudowa Orlików do TC-II) i Mielcem (zamówienie na Bryzy) było inaczej?
Zresztą Wielka Brytania też niedawno zapałała znów miłością do Lynxa...
Prywatny właściciel nie będzie utrzymywał linii dla kilku sztuk na kilkanaście lat.
Trzeba sprzedać SMW to może się doczekamy nowych okrętów.

Swoją drogą to czy ktoś pomyślał o przetargu? Śmiem twierdzić, że choćby WZL-1 byłyby w stanie sprostać temu technologicznie (inna sprawa to możliwości produkcyjne, aczkolwiek teraz jest WZL-1+WZL-3 :D )

Arrakis - Pon 17 Sty, 2011

Cytat:
Swoją drogą to czy ktoś pomyślał o przetargu? Śmiem twierdzić, że choćby WZL-1 byłyby w stanie sprostać temu technologicznie

Co masz na myśli?

Cytat:
aczkolwiek teraz jest WZL-1+WZL-3

Teraz jest WZL-1 + WZL-1 oddział Dęblin :gent:

Arrakis

Zibi201 - Pon 17 Sty, 2011

Mam na myśli to, że przebudowę W-3 mogą wykonać na świecie nie tylko PZL Świdnik i być może za niższą cenę, a tak z góry określa się kto to ma zrobić i jest na pozycji monopolisty. Ale wiem, wiem dokumentacja tej konkretnej przebudowy należy pewnie do PZLu i sprawa zamknięta.

Z WZL Dęblin właśnie o to mi chodziło. :)

RQL - Pon 17 Sty, 2011

corran napisał/a:
Sokół z 20mm Nexer już był, ponad 10 lat temu.


Sokoła przetestowano z działkiem GA-1(RPA), działka Nextera chyba nie zainstalowano.

hetyt - Pon 17 Sty, 2011

Cytat:
Oczekuje on jednak na przykład takiej modyfikacji silników kolejnych Głuszców w fabryce, żeby już w eksploatacji wojskowej nie traciły one zapasu mocy wraz ze zwiększaniem wysokości lotu. Mają być wysterowane tak, że ich moc będzie malała dopiero od 4,5 tysiąca metrów.


Czy chodzi o PZL-10W2?

xymox - Pon 17 Sty, 2011

Witam
Pamiętam jak w 1997 roku okładkę Raport WTO ozdobiły zdjęcia ówczesnego Huzara. Czyli 14 lat później wdrożono uproszczonego Huzara czyli Głuszcza. Tempo zawrotne....
Ale w gruncie rzeczy dobrze się stało, bo zwiększono możliwości Sokoła. W końcu nie wiadomo kiedy program zakupu śmigłowców dla naszego wojska ruszy naprawdę.

Pozdrawiam :hey:

Zibi201 - Pon 17 Sty, 2011

Jak ruszy to na 26 maszyn. Biorąc pod uwagę, że Marynarka dostanie 6-8 śmigłowców za Mi-14, 36. SPLT ok.6, a reszta pewnie zastąpi część Mi-8 WL, to Sokoły polatają jeszcze długo.
corran - Pon 17 Sty, 2011

Ja jestem jak najbardziej za zwiększaniem możliwości Sokoła (np. super że silniki dostaną FADEC) tylko jeszcze trzeba się dobrze zastanowić w jaką stronę jest sens je zwiększać.
jonasz - Pon 17 Sty, 2011

Zibi201 napisał/a:
Mam na myśli to, że przebudowę W-3 mogą wykonać na świecie nie tylko PZL Świdnik i być może za niższą cenę, a tak z góry określa się kto to ma zrobić i jest na pozycji monopolisty. Ale wiem, wiem dokumentacja tej konkretnej przebudowy należy pewnie do PZLu i sprawa zamknięta


Ja tam z czytaniem ze zrozumieniem miewam problemy, ale to nie ma być tylko przebudowa, ale i wyzerowanie resursów. Ktoś to potrafi poza Świdnikiem?

eNwings - Czw 27 Sty, 2011

To się nazywa reklamówka.. :jarabanan:
http://www.patricksaviati.../Radetzky/5284/

Artur Goławski - Czw 27 Sty, 2011

Niech to puszcza CNN i MTV :cool:
REMOV - Sob 29 Sty, 2011

Tak wbrew pozorom nie jest to jakaś zła reklamówka. Znacznie gorsze zdarzało mi się już widywać i to całkiem poważnych producentów. Reklama w końcu dźwignią handlu, nie ma się z czego śmiać.
rychu7036 - Pon 21 Lut, 2011

Cytat:
Armia odebrała pierwsze bojowe śmigłowce głuszec i powinna rozpocząć negocjacje w sprawie dostaw kolejnych gruntownie zmodernizowanych sokołów. A przebudowa i wyposażenie ok. 30 śmigłowców W-3 do standardu głuszca — jeśli armia zdecyduje się na taki wariant — może kosztować blisko miliard złotych.


klik

Dorin - Pon 21 Lut, 2011

http://www.pzl.swidnik.pl...j-armii/0,-ai,1
corran - Czw 17 Mar, 2011

Kontynuując z:
http://www.nfow.pl/viewto...er=asc&start=30

Ulepszenie Sokoła jako śmigłowca polegać powinno na odchudzeniu konstrukcji, a nie na dociążaniu go wyposażeniem "pseudobojowym" + oczywiście ulepszenia technologiczne zmniejszające obciążenie pilota jak FADEC czy 4 osiowy autopilot z W-3A2.

Pierwszą rzeczą jaką zrobiły Siły Powietrzne po dostaniu Sokołów było ich odchudzenie - wywalono GSz-23 i węzły.

W Głuszcu wywalono GSz-23 ale za to jest "wieżyczka" z wkm która pewnie waży jeszcze więcej, co z wyważeniem maszyny?

A już najlepszy numer to W-3 w zadaniach CSAR. Nawet pomińmy, że śmigłowiec się nie nadaje do tego technicznie. Zadania takie jako najtrudniejsze powinni wykonywać najbardziej doświadczeni piloci na tym typie maszyny. A u nas radośnie przenoszą śmigłowce CSAR z jedynej jednostki je używającej w WL (zresztą też zdziesiątkowanej - pozabierano pilotów którzy po przeszkoleniu latali na Mi-8/17 na misjach) do miejsca gdzie po raz pierwszy widzą Sokoła na oczy czyli Inowrocławia i przeszkala się na niego pilotów Mi-2!!! No ale data osiągnięcia gotowości bojowej jest już wyznaczona.

Mam nadzieję że ci ludzie nigdy nie będą brać udziału w prawdziwej misji CSAR (to są operacje specjalne!!!) bo skończy się ona tragicznie.

sopol73 - Czw 17 Mar, 2011

Corran a ty nadal biadolenie (specjalista teoretyk), to teraz napisz coś pozytywnego! :!: :gent:
Zibi201 - Czw 17 Mar, 2011

Głuszec chyba ma FADEC.
corran - Czw 17 Mar, 2011

sopol73 napisał/a:
Corran a ty nadal biadolenie (specjalista teoretyk), to teraz napisz coś pozytywnego! :!: :gent:


Kupiliśmy 5 Mi-17, przeczytasz w Raporcie.

Arrakis - Czw 17 Mar, 2011

Corran :brawo:

Arrakis

corran - Czw 17 Mar, 2011

A Sokoła zamiast traktować jako niedorośniętego UH-60 i wciskanie mu jego zadań, powinniśmy traktować raczej jako przerośniętego UH-72, odciążyć i używać do zadań transportowych, łącznikowych czy SAR (ale nie bojowego).
Sundowner - Pią 18 Mar, 2011

W Świdniku projektowali nowy zespół napędowy, ale wszyscy wiemy jak to skończyło i kiedy ;)

Jak się chce modernizować Sokoła to jak do tego podchodzić trzeba by spojrzeć za Ocean na kanadyjskie Griffony, które wysłano do Afganistanu w roli maszyn wsparcia Chinooków. Pierwsza rzecz od czego zaczęto to właśnie wyrzucenie wszystkiego co zbędne, aby ostatecznie po doposażeniu wyjść z taką samą masą, zespołu napędowego nie ruszano, ale przeprowadzono dodatkowe badania i próby aby udowodnić, że da się operować bezpiecznie wchodząc w margines jaki sobie fabryka pozostawiła, choć kosztem częstszych przeglądów.

Co do opłacalności modernizacji śmigłowca, to trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, ilu z dotychczasowych użytkowników byłoby stać i faktycznie byliby skłonni zapłacić 2/3 ceny AW-139 za modernizację W-3, zamiast po prostu kupienia śmigłowca Agusty ?

Arrakis - Pią 18 Mar, 2011

Dodaj do tego, ze CH-146 jest o 1000 kg lżejszy od W-3, przy zbliżonej masie użytecznej, a ma mocniejszy napęd od W-3.

Z Sokołem trzeba było zacząć od napędu, kiedy był na to czas, a teraz to...

Arrakis

TomSon - Pią 18 Mar, 2011

Arrakis napisał/a:
Dodaj do tego, ze CH-146 jest o 1000 kg lżejszy od W-3, przy zbliżonej masie użytecznej, a ma mocniejszy napęd od W-3.

Z Sokołem trzeba było zacząć od napędu, kiedy był na to czas, a teraz to...

Arrakis


Całkowicie popieram przedmówcę , postulowałem zmianę napędu na produkowane seryjnie silniki (T-800, Turbomeca Arinden), przekładni wirników. Aby oszczędzić czas i pieniądze powinna być przeprowadzona adaptacja gotowych rozwiązań Agusty Westlanda - westlandowskiego układu z AW-159 Wilcat (silniki T-800, belka, składane wirniki Super Lynxa) albo układu z AW-139/149 (CT-6/T-700 plus wirniki i przeniesienie napędu) dopiero później uzbrajajmy i opancerzajmy W-3. Z ulynxowanego Sokoła mógłbybyć następca SH-2G.

Alternatywą jest pożyczanie silników z innych W-3. PZL Rzeszów sprzedano w 2001 roku, już od tej chwili powinien być uruchomiony program wymiany napędu Sokołów i Anakond. Filipińczycy też wiedzieli, jakie silniki może mieć nowo wyprodukowany W-3 - silniki złożone z części zapasowych WSK.

Zibi201 - Pią 18 Mar, 2011

Następca SH-2G?
Kiedyś widziałem takie wykresy ile co może polatać w WP i zakładano eksploatację Kamanów mniej więcej tyle lat ile posiadanych Sokołów.

TomSon - Pią 18 Mar, 2011

Jeżeli ewentualny W-3 ze zmienionym napędem byłby tańszy w eksploatacji od SH-2
Arthur - Pią 18 Mar, 2011

TomSon nie tylko na tym forum użytkownicy doszli do wniosku,że powstałby wtedy praktycznie nowy śmigłowiec.Napęd(PW),belka,przekładnia,nowe wirniki,glass-cockpit..plany były,ale wtedy też były nadzieje na nowe wiatraki z zachodu..[/b]
MarcinekNu2 - Sob 07 Maj, 2011

Głuszec prezentuje swoje możliwości.
http://www.altair.com.pl/start-6220

Cytat:
Pokaz możliwości Głuszca

Wczoraj, na lotnisku Inowrocław-Latkowo, będącym siedzibą 56. Pułku Śmigłowców Bojowych (56. pśb) zaprezentowano możliwości bojowe śmigłowca W-3PL Głuszec. W trakcie pokazu przeprowadzono misję ratownictwa bojowego.


Desant grupy bojowej z pokładu śmigłowca Mi-8

Wśród zaproszonych gości, którzy obserwowali pokaz, byli m.in. Dowódca Wojsk Lądowych gen. broni Zbigniew Głowienka, szef Wojsk Aeromobilnych Wojsk Lądowych gen. bryg. pil. Dariusz Wroński i pozostający ministrem obrony narodowej Bogdan Klich.

W trakcie dynamicznej części prezentacji goście obejrzeli misję ratownictwa bojowego (Combat SAR), przeprowadzoną przez żołnierzy 7. batalionu kawalerii powietrznej, podczas której plutonowa grupa bojowa oraz śmigłowce Mi-24 (w wersji afgańskiej, z dodatkowym opancerzeniem), Mi-8 i W-3PL Głuszec współdziałały ze sobą przy odbijaniu pilota uprowadzonego z rozbitego statku powietrznego. Jest to element ćwiczony przez polskich żołnierzy przed każdą kolejną rotacją PKW do Afganistanu.


Wsparcie ogniowe zapewnia para Mi-24

Obecnie w wyposażeniu 56. pśb znajdują się cztery W-3PL, dostarczone wojsku przez producenta – PZL Świdnik w grudniu ub.r. Tworzą one eskadrę ratownictwa bojowego.

W ramach transformacji Lotnictwa Wojsk Lądowych, do końca br. w Inowrocławiu powstanie Brygada Lotnictwa Wojsk Lądowych. W jej skład wejdą dwa pułki śmigłowców bojowych: 56. pśb z Inowrocławia i 49. pśb z Pruszcza Gdańskiego, które zostaną przeformowane w bazy lotnicze, oraz Bezzałogowe Środki Rozpoznawcze (BSR), których miejscem stacjonowania będzie Mirosławiec. W brygadzie będą 1763 etaty i 86 stanowisk w Taktycznym Zespole Kontroli Obszaru Powietrznego (TZKOP). Oprócz tego w br. ma zostać rozpisany przetarg na zakup 26 nowych śmigłowców – transportowych, wielozadaniowych i ratowniczych, które trafią do różnych rodzajów Sił Zbrojnych RP.


W-3PL Głuszec odlatuje z miejsca akcji po podjęciu uprowadzonego pilota / Zdjęcia: Bartosz Głowacki



Ma ktoś może jakieś dodatkowe zdjęcia z tej imprezy?

jonasz - Sob 07 Maj, 2011

...i wie, dlaczego Głuszec jest bez belek?
RadArek - Sob 07 Maj, 2011

Ja, jestem zdania że, stanowczo jest za mało zdjęć Głuszca... Nawet w tym artykule powyższym na trzy zdjęcia tylko na jednym go widać ... Taka to super tajna broń? :-o
Prukfi - Sob 07 Maj, 2011

Kilka zdjęć jest:
http://lotniczapolska.pl/...371?gallery=yes
lub tutaj:
http://lotnictwo.net/gals...at%20DESC&wpis=

Robal2pl - Sob 07 Maj, 2011

Sorry za OT, ale to był pokaz CSAR czy odbijania zakładnika?
Przez pluton z 25 BKP czy DWS też był ?

Tak wiem, czepiam się, takie zboczenie mam ;-)

rafal433 - Sob 07 Maj, 2011

Co tam robił Spike? Ma być wystrzeliwywany przez drzwi Głuszca? ;)
corran - Sob 07 Maj, 2011

Wiesz nie wiem jak wyglądało na tej prezentacji, ale spodziewał bym się hucpy dla generalskiej gawiedzi podobnej do tej co była na MSPO.

No proszę śmigłowiec MEDEVAC wykonujący zadania CASEVAC - no przecież i to, i to śmigłowiec "ratowniczy", nie?

Grunt by dobrze wyglądało, jak w amerykańskim filmie. Za każdym razem jak czytam jakim to udanym projektem jest Głuszec to mnie skręca.

Dlaczego nie ma belek? Przecież pisałem już dlaczego jeszcze kiedy do Głuszca były tylko założenia - BO JEST PRZECIĄŻONY!!!

Arrakis - Sob 07 Maj, 2011

Cytat:
http://lotniczapolska.pl/56-psb:-wizyta-ministra-obrony-narodowej,19371?gallery=yes


Zdjęcie nr 1. Uścisk dłoni prezesa.

Zdjęcie nr 3 i http://www.ino-online.pl/...mosc=13361&nr=1

Już widać do czego może służyć SX w wersji IFCO :oops1:


Arrakis

RadArek - Sob 07 Maj, 2011

Damian napisał/a:
Ciach...Bez sensu i nie na temat:gent:


To że, ktoś jest ciekawy jak obecnie wygląda ten wypocony projekt, to nie znaczy że, robi to po to żeby mu dokopać ale, zrozum, z czystej ciekawości :)
A parametry to jakie mogą być, znafco ze stolycy. według Ciebie? Zmieniono mu napęd, przekładnię - nie... To, wszystkie parametry mogą iść tylko w dół...A parametry W-3 są ogólnie dostępne:)

RadArek - Sob 07 Maj, 2011

He, he to złóż podanie do moderatora żeby usunoł 90 stron tego tematu :bye:
Bo w nim, Głuszec jest rozebrany do ostatniej śrubki :-o

Głowica Top Line, to będzie w takim kolorze jak jest, czy planują ją pomalować w kolorze jaki ma śmigłowiec?

Arrakis - Sob 07 Maj, 2011

RadArek napisał/a:

Głowica Top Line, to będzie w takim kolorze jak jest, czy planują ją pomalować w kolorze jaki ma śmigłowiec?


"Toplite".

Arrakis

RadArek - Sob 07 Maj, 2011

Żecz jasna...Toplite:)
KoszałekOpałek - Sob 07 Maj, 2011

RZecz jasna, jak już.


Nic tylko usiąść i się rozpłakać. Sprawę śmiglaków załatwią Głuszce, BWP i MBT to będzie Anders + pozostałości tego co obecnie mamy, a kajaki zastąpią nam prawdziwą MW. Wszystko doprawione przyczepką 'Krzyś' - chyba jedynym sukcesem naszej zbrojeniówki godnym 'profesjonalizacji'.

Piotr Bydgoszcz - Sob 07 Maj, 2011

W ramach off-topu o łódkach sportowych Kepplera - przyszłości "PMW" wrzucam przykłady Co potrafią KAJAKI i co potrafia ludzie na KAJAKACH. Dali rady na składakach i następne pokolenia też dadzą rady.... :D
Sundowner - Pon 09 Maj, 2011

KoszałekOpałek napisał/a:
BWP i MBT to będzie Anders ...
Sztuk: jeden ;)
KoszałekOpałek - Pon 09 Maj, 2011

A nie bo, bo sztuk dwie. Na tegorocznym MSPO miał się przecież pojawić drugi egzemplarz - już po modyfikacjach, w konfiguracji BWP. Przecież tego pierwszego z wieżą Rosomaka to chyba nikt nie bierze choćby w 1% na poważnie?

A tak wogóle, kto mi powie jaki jest sens prowadzić jednocześnie prace nad o połowę lżejszym podwoziem gąsienicowym (modyfikacja podwozia Goździka)?

To ma tyle samo sensu co Głuszec. Bez większego ładu i składu, byle jak i nie do końca przemyślawszy potrzeby wojska i możliwości przemysłu.

jonasz - Pon 09 Maj, 2011

Sens jest taki, że wychodzących Goździków mamy całą masę - przeważnie z przebiegami rzędu kilka tys. km - szkoda, żeby się zmarnowały, a nie wszystkie pojazdy specjalistyczne muszą mieć taka odporność balistyczną i przeciwminową jak BWP.
KoszałekOpałek - Pon 09 Maj, 2011

Tylko co z tego?

Jaki jest koszt badań kadłubów? Jaki jest koszt prac B-R? Jaki jest koszt modyfikacji? Jaka jest ich skuteczność? Ile tego typu pojazdów będziemy potrzebować i ile będzie kosztować ich obsługa?

Nawet jeśli same pojazdy wyjdą taniej, to suma sumarum na obsłudze i logistyce możemy stracić (a będzie tak na pewno). Będzie to kolejny rodzaj podwozia do obsługi i konieczność posiadania kolejnych części, a już i tak w tej dziedzinie jest burdel na kółkach.

jonasz - Pon 09 Maj, 2011

Temat jest o Głuszcu, ale odpowiem: teraz są BWP i pochodne MTLB i jakoś dramatycznych problemów logistycznych nie ma.
xymox - Pon 09 Maj, 2011

KoszałekOpałek napisał/a:


Jaki jest koszt badań kadłubów? Jaki jest koszt prac B-R? Jaki jest koszt modyfikacji? Jaka jest ich skuteczność? Ile tego typu pojazdów będziemy potrzebować i ile będzie kosztować ich obsługa?


Ilość musi określić zamawiający czyli nasze Siły Zbrojne. Koszty ocenia wykonawca i dopiero wtedy można powiedzieć czy jest sens czy go nie ma. Masz jakieś informacje na ten temat którymi możesz się podzielić, czy tylko musisz sobie ponarzekać.

KoszałekOpałek napisał/a:

Nawet jeśli same pojazdy wyjdą taniej, to suma sumarum na obsłudze i logistyce możemy stracić (a będzie tak na pewno).
.

Argumenty można prosić?

Może lepiej umieścić np. stacje zakłócające Kaktus na podwoziu MTLB (występującym w naszych siłach zbrojnych) niż na Irbisie który "ma szanse" występować w pojedynczych egzemplarzach o ile w ogóle będzie występował.

Pozdrawiam

KoszałekOpałek - Pon 09 Maj, 2011

xymox napisał/a:
Może lepiej umieścić np. stacje zakłócające Kaktus na podwoziu MTLB (występującym w naszych siłach zbrojnych) niż na Irbisie który "ma szanse" występować w pojedynczych egzemplarzach o ile w ogóle będzie występował.


O tym właśnie mówię. Nie ma sensu wprowadzać kolejnego podwozia w ilości kilkunastu-kilkudziesięciu sztuk. Co się da powinno być osadzane na nośnikach już będących w użyciu lub na mających się pojawić. A tak mamy jakieś tam wersje Rysi (po co, skoro jest Rosomak?), jakieś tam wersje MT-LB, jakieś tam wersje przekombinowanych Goździków itp, a spokojnie można by to posadzić na nowym podwoziu BWP. Owszem może nie zawsze będzie potrzebna taka nośność, czy opancerzenie, ale dzięki większej liczbie jednego typu podwozia mamy oszczędności na szkoleniu, można wytargować niższą cenę przy zakupie, późniejszej obsłudze (części, obsługa remontowa, szkolenie mechaników/techników), kwitologii (co również oszczędza czas).

jonasz - Pon 09 Maj, 2011

I tak i nie. Porównaj moc zespołu napędowego Andersa i zmodernizowanego Goździka. Samo zużycie paliwa, a co za tym idzie koszty eksploatacji mogą być, IMHO, o wiele niższe.
KoszałekOpałek - Pon 09 Maj, 2011

Mogą być, ale nie muszą. Oszczędność z wytargowanej niższej ceny i z ujednolicenia szkolenia oraz obsługi i logistyki mogą być większe niż wynikające z mniejszego zużycia paliwa mniejszego nośnika (o ile faktycznie zużycie będzie niższe, bo taki Rosomak pali mniej więcej tyle co BRDM-2).

Jakiekolwiek decyzje nie zapadną to muszą stać za tym wnioski z odpowiednich ekspertyz, a nie chciejstwo czy potrzeba chwili.

jonasz - Pon 09 Maj, 2011

Nie porównuj benzynowego BRDMa z nowoczesnym dieslem ;) W nośnikach na bazie Goździków mają być powerpaki MTU.
KoszałekOpałek - Pon 09 Maj, 2011

Diesel iveco z tego co wiem to pali niewiele mniej, ale nie w tym rzecz. Różnica w spalaniu nie będzie aż tak ogromna, jak się niektórym wydaje. Wątpię, aby te pojazdy wyjeździły tyle, żeby zwróciły się choćby koszty prac B+R, a przecież podobne pojazdy na podwoziu BWP i tak się pojawią.
jonasz - Pon 09 Maj, 2011

Ale pojazd na bazie Goździka już jest.
rychu7036 - Pon 09 Maj, 2011

Jest w fazie badań?


Odbiegacie od tematu :!:

polsmol - Wto 10 Maj, 2011

KoszałekOpałek napisał/a:
żeby zwróciły się choćby koszty prac B+R, a przecież podobne pojazdy na podwoziu BWP i tak się pojawią.


Czy mógłbyś wyjaśnić w jaki sposób obliczasz "zwrot kosztów". Zainstalujesz w nich taksometr i każesz żołnierzom płacić za każdy kilometr?

KoszałekOpałek - Wto 10 Maj, 2011

Chodzi o różnicę w spalaniu. Oszczędności na tym na polu poprzez użytkowanie mniejszego, można by powiedzieć dedykowanego pojazdu będą w zasadzie bez znaczenia jeśli okaże się, że potrzeby SZ w zakresie tego podwozia to kilkanaście-kilkadziesiąt sztuk (a wątpię, żeby to było więcej), bo to nawet nie zwróci kosztów BR, a gdzie jeszcze koszty części, szkolenia mechaników czy kierowców? Jest to tym bardziej pomijalne, że w naszym wypadku sprzęt głownie stoi w garażu. Dlatego takie cudo jest całkowicie zbędne w przeciwieństwie do następców/modernizacji PTSMów.
i - Wto 10 Maj, 2011

Chciałoby się poczytać coś nowego o W-3PL Głuszec. A tymczasem od kilkudziesięciu ostatnich postów jakieś BWP, MBT, Andersy i inne Goździki. :brawo:
GRYZLI - Wto 10 Maj, 2011

i napisał/a:
Chciałoby się poczytać coś nowego o W-3PL Głuszec. A tymczasem od kilkudziesięciu ostatnich postów jakieś BWP, MBT, Andersy i inne Goździki. :brawo:



Ot co !!!

Wracamy do tematu Panowie !!!

GRYZLI/mod

Unkas - Wto 10 Maj, 2011

Jeśli dobrze pamiętam, to w temacie było podśmiewanie się z kolorowych przycisków (pomarańczowych) również w związku z noktowizją - nie zabierałem głosu bo nie byłem w temacie lecz teraz dokonałem "eksperymentu" ;)
Dostałem "na głowę" jakieś gogle noktowizyjne (bardzo stare, z dodatkowym podświetlaniem - ale też można tą lampkę, czerwoną kropkę na czole wyłączyć i widać coś niecoś) i oglądałem świat - również różne kolory półprzeźroczyste podświetlane od dołu ledwie świecącą latarką - i nie widziałem większej różnicy w związku z podświetlanym kolorowym plastikiem. W czym więc sprawa z tymi pomarańczowymi przyciskami i noktowizją??

Arrakis - Wto 10 Maj, 2011

Podśmiewanie - nie. Stwierdzenie pewnych faktów - tak.

Cytat:
bardzo stare

Tu leży częściowo odpowiedź.

Arrakis

Sundowner - Sro 11 Maj, 2011

Unkas. Jest różnica miedzy wzmacnianiem światła 1000x, a >30000x. Zrób ten sam eksperyment z np. AN/PVS-14 (w każdym województwie kogoś to posiadającego znajdziesz ;) ), a zrozumiesz różnicę.
sopol73 - Sro 11 Maj, 2011

Arrakis napisał/a:
Podśmiewanie - nie. Stwierdzenie pewnych faktów - tak.

Cytat:
bardzo stare

Tu leży częściowo odpowiedź.

Arrakis


Piloci o tym wiedzą najlepiej to po pierwsze. Po drugie wyśmiewane kolorowe podświetlenie kabiny nie ma wpływu na obraz noktowizyjny w tym przypadku!!!

Głuszce i Mi 24 oraz Mi 2 latały aż do 24godz. 10.05 czyli wczoraj. Więc mam propozycję co by zakończyc duskusję na temat rzeczonych kolorowych "guziczków". :roll: :gwizdze:

i - Sro 11 Maj, 2011

Nie znam się na noktowizji. Ale ufam, że Twoje zdanie jest zdaniem użytkownika. I użytkownik najlepiej wie co użytkuje.

Czy mógłbyś nam coś więcej napisać o tej noktowizji w kontekście W-3PL?

sopol73 - Sro 11 Maj, 2011

i napisał/a:
Nie znam się na noktowizji. Ale ufam, że Twoje zdanie jest zdaniem użytkownika. I użytkownik najlepiej wie co użytkuje.

Czy mógłbyś nam coś więcej napisać o tej noktowizji w kontekście W-3PL?


Ja użytkownikiem nie jestem ale mam kontakt z użytkownikami. Jedno co jest pewne to to że Głuszec powinien mieć troszkę mocniejszy napęd i wszystkie zmiany co by zniwelowały przyrost masy.

Arrakis - Sro 11 Maj, 2011

sopol73 napisał/a:
Arrakis napisał/a:
Podśmiewanie - nie. Stwierdzenie pewnych faktów - tak.

Cytat:
bardzo stare

Tu leży częściowo odpowiedź.

Arrakis


Piloci o tym wiedzą najlepiej to po pierwsze. Po drugie wyśmiewane kolorowe podświetlenie kabiny nie ma wpływu na obraz noktowizyjny w tym przypadku!!!

Głuszce i Mi 24 oraz Mi 2 latały aż do 24godz. 10.05 czyli wczoraj. Więc mam propozycję co by zakończyc duskusję na temat rzeczonych kolorowych "guziczków". :roll: :gwizdze:


Rozbawiło mnie to "po pierwsze" szczególnie w kontekście tego skasowanego Mi-24.
Jak sprawdzić, czy ma, czy nie ma wpływu, to też trzeba jeszcze wiedzieć jak. To coś więcej, niż tylko "mleko" zamiast obrazu na PNL-3.
Te nieszczęsne wyświetlacze są w miarę nisko, więc to redukuje problem, co nie zmienia faktu, że jest to kretyńskie rozwiązanie.
Miałem nadzieję, że po tym, jak czerwono-pomarańczowe przyciski, które mogliśmy oglądać na ZSŁ na Mi-17AE w Kielcach, zostały zastąpione czymś normalniejszym (nie udało się tego przepchnąć specom :oops1: ), że kogoś oświeciło. Jak widać się myliłem.

Arrakis

sopol73 - Sro 11 Maj, 2011

Arrakis napisał/a:
Rozbawiło mnie to "po pierwsze" szczególnie w kontekście tego skasowanego Mi-24.

Wyjaśnij to! Rozbawiasz mnie ty!
Nawet nie wiadomo ile masz lat może 14???!!!
Masz kontakt z tym sprzętem!!!??? czy jesteś tylko teoretykiem!!!!!!!
U Ciebie w domu rozumiem że pilot od telewizora nie ma pomarańczowych przycisków!!!Tak??? :brawo:

Arrakis - Sro 11 Maj, 2011

Cytat:
Nawet nie wiadomo ile masz lat może 14???!!!

Tylko 6.

Cytat:
U Ciebie w domu rozumiem że pilot od telewizora nie ma pomarańczowych przycisków!!!Tak???

I to stanowi najlepsze podsumowanie. Wiesz, jakoś nigdy nie wpadłem na pomysł, żeby TV oglądać w sprzęcie noktowizyjnym. Jakbyś miał kiedyś pod ręką PNL-3, to zobacz dlaczego :brawo:

Arrakis

sopol73 - Sro 11 Maj, 2011

No właśnie twierdzę że nie masz do tego sprzętu dostępu bo niby gdzie!!!???
Nie odpowiedziałeś na pytanie czy w tej materii jesteś tylko teoretykiem!!!!
Ktoś kto trzyma w domu PNL-3 to moim zdaniem :x :oops1:
Jeszcze jedno pytanie: Może latasz Głuszcem Ha Ha Ha :lol: jeśli tak to przepraszam za poprzednie posty- ale wiem że nie - jesteś teoretykiem i nie masz kontaktu bezpośredniego z użytkownikami Głuszców, ba nawet może nie widziałes Głuszca na żywo!!!! No tak one latają teraz często nad okolicami mojego miasta.

X_ray - Sro 11 Maj, 2011

sopol73 napisał/a:
No właśnie twierdzę że nie masz do tego sprzętu dostępu bo niby gdzie!!!???
Nie odpowiedziałeś na pytanie czy w tej materii jesteś tylko teoretykiem!!!!
Ktoś kto trzyma w domu PNL-3 to moim zdaniem :x :oops1:
Jeszcze jedno pytanie: Może latasz Głuszcem Ha Ha Ha :lol: jeśli tak to przepraszam za poprzednie posty- ale wiem że nie - jesteś teoretykiem i nie masz kontaktu bezpośredniego z użytkownikami Głuszców, ba nawet może nie widziałes Głuszca na żywo!!!! No tak one latają teraz często nad okolicami mojego miasta.


Wątpliwości co do wieku to ja mam wobec twojej osoby bardziej...





Cytat:
Im więcej wykrzykników na końcu posta, tym głupsza osoba pisząca

poirot - Sro 11 Maj, 2011

Faktem jest, że dla komfortu pracy w takich okularach nie ma znaczenia kolor tylko współczynnik odbicia światła. I to konkretnego światła - tego który podświetla w nocy przyrządy. Niebieski czy zielony się od pomarańczowego nie odbija, stąd istotnie fobia Arrakisa na tym tle wydaje się być mocno podejrzana.
Arrakis - Sro 11 Maj, 2011

Nie chce mi się nawet komentować, bo nic tam na temat nie ma (piloty do TV, itp...).

Dwa małe kamyczki do ogórdka.

1. Patrz Amerykanie i ich śmigłowce. Zaczynali od przyciemniania czerwonego podświetlenia w kabinie. W sposób bardzo bolesny nauczyli się, że nie jest to dobre rozwiązanie. Liczba katastrof lotniczych u nich, w których noktowizja odegrała kluczową rolę jest bardzo długa.
Zresztą, w podobny sposób uczyli się Brytyjczycy, Australijczycy, czy Rosjanie.
Przez lata wypracowano określone standardy.

2. W grę wchodzą nie tylko kwestie techniczne, czyli zachowanie gogli, ale też i fizjologia oka.

Cytat:
Faktem jest, że dla komfortu pracy w takich okularach nie ma znaczenia kolor tylko współczynnik odbicia światła.

:modli: Pomieszanie z poplątaniem. Po pierwsze barwa światła. Reszta potem.

Arrakis

poirot - Sro 11 Maj, 2011

I dajesz na to uroczyste słowo honoru ? Wolałbym namiary na literaturę fachową. W zamian mogę podesłać na priva skan mojego dyplomu.
Arrakis - Sro 11 Maj, 2011

Jak chcesz, to mógłbym Ci dać, ale czy to coś zmieni :gent:

Arrakis

[ Dodano: Sro 11 Maj, 2011 ]
Edit:

PS. Może tak, drogą okrężną.
Jakiego koloru jest "standardowe" podświetlenie w kabinie i dlaczego wybrano właśnie taki kolor? Co się z nim stało po dostosowaniu?

Unkas - Sro 11 Maj, 2011

Widzę, że wracając do tematu dobrze zrobiłem ;)
Sprzęt na którym oglądałem różne kolory podświetlane i różnicy wielkiej nie widziałem jest pod tym linkiem (może obrazek fachowcom więcej powie):
http://w559.wrzuta.pl/obr...0/noktowizja001

Przezdzieblo - Sro 11 Maj, 2011

Arrakis, ja poproszę o coś do poczytania, artykuł, ew. syntetyczny link albo, jeżeli Ci się chce, wyjaśnienie o co komon (im więcej szczegółów, tym lepiej).
poirot - Sro 11 Maj, 2011

Mówiąc wprost - w lotach z użyciem NVG nie ma prawa w kabinie pilota świecić nic poza przyrządami. One świecą z reguły na niebiesko/zielono. Pomarańczowy nie odbija tego światła bardziej niż czarny. A twarz pilota ma o wiele większą powierzchnię od tych przycisków i lepiej od nich odbija światło. Dopóki więc piloci nie latają w kominiarkach by się wzajem nie oślepiać, to czepianie się kilku przycisków z reguły będących poza kątem obserwacji NVG, wygląda na straszną dziecinadę.
i - Sro 11 Maj, 2011

poirot napisał/a:
Mówiąc wprost - w lotach z użyciem NVG nie ma prawa w kabinie pilota świecić nic poza przyrządami. One świecą z reguły na niebiesko/zielono.

No to widzę, że poirot wiele widział. Poza kabinami.

Arrakis - Sro 11 Maj, 2011

Cytat:
Mówiąc wprost - w lotach z użyciem NVG nie ma prawa w kabinie pilota świecić nic poza przyrządami.

Mówiąc wprost, to nie zapomniałeś o czymś, np. o oświetleniu sygnalizacyjnym, ale nie tylko?
Kolejna sprawa, przyrządy świecą (jeśli oświetlenie jest wbudowane) lub są podświetlane z zewnątrz (lampki szczelinowe, mostki, itd...). Od czasu do czasu trafi się jeszcze coś fosforyzującego.

Cytat:
Pomarańczowy nie odbija tego światła bardziej niż czarny.

Hm, regułą jest, że przyciski wokół wyświetlaczy wielofunkcyjnych, tudzież innego tego typu ustrojstwa są podświetlane. Co do odbijania, to hm.... krążymy gdzieś bardzo daleko w obłokach.

Przedździebło napisał/a:
Arrakis, ja poproszę o coś do poczytania, artykuł, ew. syntetyczny link albo, jeżeli Ci się chce, wyjaśnienie o co komon (im więcej szczegółów, tym lepiej).

Proponuję, żebyś poszukał MIL-STD-3009. Jest na pewno dostępna w sieci. Raczej będzie trudno o cokolwiek innego.

Arrakis

sopol73 - Czw 12 Maj, 2011

Koniec sporów. Wszystkich co uraziłem - przepraszam i ogłaszam PAX!

Mogę tylko dodać że loty nocne na W-3PL przebiegały bez problemów.
Ostatnio w 56 PŚB ostro latają- szkolenie idzie pełną parą. W dodatku trwa rozbudowa lotniska (płaszczyzny postojowe i manewrowe) :cool:

RadArek - Czw 12 Maj, 2011

Fajnie że, coś tam rozbudowują, a co z hangarami dla W-3PL? Może też wybudują?
Przezdzieblo - Czw 12 Maj, 2011

Arrakis, dzięki za namiar. Dokument ten odpowiada na pytanie "jak należy", podczas gdy w tym wątku pojawiła się kwestia "jak nie należy i dlaczego".
Znalazłem taką czytankę. Jak rozumiem kombinacja PNL-3 (czy innego urządzenia klasy A) i czerwonego/pomarańczowego oświetlenie kabiny oznacza refleksy i to na tym polega problem.

Arrakis - Czw 12 Maj, 2011

Unkas napisał/a:
Widzę, że wracając do tematu dobrze zrobiłem ;)
Sprzęt na którym oglądałem różne kolory podświetlane i różnicy wielkiej nie widziałem jest pod tym linkiem (może obrazek fachowcom więcej powie):
http://w559.wrzuta.pl/obr...0/noktowizja001


Jeśli mnie wzrok nie myli, to twarzowy Dipol od tow. Łukaszenki (gen. 1).

Jeszcze 2 sprawy. Odbicia. Jak się ma pecha, to trafiają się upierdliwe odbicia np. od ram owiewek, albo od aluminiowych klamek. Niektórzy sojusznicy rozwiązywali tego typu problemy za pomocą czarnej farby, albo odpowiedniej czarnej taśmy izolacyjnej.

Skoro mowa o owiewkach, to na F-16 były stosowane różne typy powłok, kilka typów powłok złotych i kilka opartych na tlenku indowo-cynowym. Złota powłoka ma to do siebie, że odbija podczerwień, czyli nie było to najlepsze rozwiązanie do lotów NVG.

Arrakis

corran - Czw 12 Maj, 2011

U nas nie ma złotych.
Arrakis - Czw 12 Maj, 2011

Wiem. Z w/w powodu.

Arrakis

gryf001 - Pią 13 Maj, 2011

W temacie Głuszca;

Czy seryjny Głuszec zachował pulpit sterowania ZSŁ dla dowódcy desantu ?

Pozdrawiam. Gryf.

[ Dodano: Pon 23 Maj, 2011 ]
Odpowiedzi udzielił mi majowy nr Raportu. Pulpit zachowany, co cieszy.

rafal433 - Nie 29 Maj, 2011

A tymczasem Filipiny zakupiły 8 Sokołów. Ciekawe z jakim wyposażeniem link
RadArek - Nie 29 Maj, 2011

Piszą że, mają wykonywać zadania bojowe. Czyżby Głuszec miał to być?
jonasz - Nie 29 Maj, 2011

rafal433 napisał/a:
A tymczasem Filipiny zakupiły 8 Sokołów. Ciekawe z jakim wyposażeniem link


Straszak korupcyjny narzędziem handlowym: miało być 7 za 73,25 mln $, a będzie 8 za 64.4 mln $ ;) RadArek, pewnie będzie tak, jak miało być: "działka GSz-23L, wyrzutnie npr Mars-2, zasobniki bombowe ZR-3, wyrzutnie Gad kpr plot Strzała 2M i system minowania narzutowego Platan". (Altair )

polsmol - Nie 29 Maj, 2011

Nie można wykluczyć, że relacja USD/PLN dla tej transakcji uległa zmianie i spowodowała niższą cenę.
cimas - Nie 29 Maj, 2011

Wiadomo czy sa jakies realne szanse na kolejne zamowienia? Filipiny planuja jakas wieksza wymiane starszych maszyn?
Arrakis - Nie 29 Maj, 2011

Cytat:
Straszak korupcyjny narzędziem handlowym: miało być 7 za 73,25 mln $, a będzie 8 za 64.4 mln $


Było drzewiej wałkowane na forum. Dwie różne sprawy, a ten artykuł we FG to mocno odgrzewany kotlet.

Arrakis

jonasz - Pon 30 Maj, 2011

Może mniej enigmatycznie? Twoim zdaniem informacja dotyczy anulowanego kontraktu?
rafal433 - Pon 30 Maj, 2011

Informacja pochodzi z 27 maja.
Po co ktoś miałby pisać o anulowanym przetargu?

jonasz - Pon 30 Maj, 2011

Wiem o tym. Po prostu nie rozumiem uwagi Arrakisa. O kontynuacji kontraktu było wiadomo, ale bez konkretów, np. nie było wiadomo za ile kupują śmigłowce i jakie ma być tempo dostaw.
G. Hołdanowicz - Pon 30 Maj, 2011

Ten kontrakt nigdy nie był anulowany i zawsze był na 8.
jonasz - Pon 30 Maj, 2011

W poprzednim moim poście jest link do artykułu na stronie altair.com.pl ;) Dobrą praktyką dziennikarską jest prostowanie informacji. Pozdrawiam.
Arrakis - Pon 30 Maj, 2011

jonasz napisał/a:
Może mniej enigmatycznie? Twoim zdaniem informacja dotyczy anulowanego kontraktu?


Po prostu dwa zupełnie różne przetargi, choć państwo to samo, które są ustawicznie mieszane/mylone ze sobą. Trzeci przetarg, na śmigłowce dla tamtejszej MW nie doszedł do skutku (W-3 był tu murowanym faworytem - podobno :cool: ) , po anulowaniu tego drugiego (na 7 śmigłowców).
Sprzedaż tych 8 W-3 znana i zapięta X miesięcy temu - szczegóły były na forum - stąd mój komentarz o mocno odgrzewanym kotlecie we FG.

Arrakis

G. Hołdanowicz - Pon 30 Maj, 2011

Ot, Arrakis wyjaśnił. A story na altairze mogłoby być bardziej dokładne, ale sorry, nie jestem w stanie kontrolować wszystkiego, za net kto inny odpowiada...
Zwitt - Pon 30 Maj, 2011

Fajnie, że udało się doprowadzić ten kontrakt do skutku. Mam nadzieję, że Filipiny nie pożałują i nie będzie obsuwy z swerwisem.
Tu też mamy przykład, że Sokół ma swoją niszę i potencjał, który warto rozwijać. Mam nadzieję, że AW będzie nadal zainteresowane rozwojem i promocją tej konstrukcji na mniej wymagających rynkach.

Sundowner - Pią 10 Cze, 2011

Głuszce dzisiaj latają, czy też zostały uziemione ?
TomSon - Pią 10 Cze, 2011

Zwitt Czy Anakonda/Sokół/Głuszec posiada seryjnie produkowane silniki? Moim zdaniem, nie. Dalszym krokiem w rozwoju Sokoła powinno być zastosowanie seryjnych silników i modernizacja układu napędowego. Agusta Wetland posiada dwa gotowe do adaptacji rozwiązania - brytyjskie (T800, wirnik i system napędu lynxa) i włoskie (CT-6 i rozwiązania z AW-139).

Obecny W-3 z składanymi z zapasów silnikami PZL-10W zagraża Hueyom w Filipinach.
Sokół + z silnikami T-800 rozwalałby swoimi możliwościami konstrukcje z czasów wojny wietnamskiej.

Zwitt - Pią 10 Cze, 2011

Tylko, że taka modernizacja oznacza de facto zaprojektowanie śmigłowca od nowa. AW mogłaby to oczywiście zlecić Świdnikowi. Kwestią pozostaje rachunek koszt-efekt. Bo po stworzeniu takiego Sokoła II mogłoby się okazać, że zanikła jego główna zaleta - relatywnie niska cena. Więc trudno byłoby znależć na niego chętnych. Może lepiej zamiast rewolucji jakiś upgrade silników PZL i przekładni oraz nacisk na producenta by wznowił/kontynuował produkcję silników PZL. Jest to także w interesie naszych SZ.
sopol73 - Sro 15 Cze, 2011

Z pewnego źródła: po strzelaniu na poligonie, piloci bardzo chwalą celność przedniego stanowiska strzeleckiego. Generalnie chwalą wszystko tylko wspominają o niedoborze mocy - mogło by być lepiej. Kultura pracy napędu sterowanego FADEC super! itd. :gent:
Zwitt - Czw 16 Cze, 2011

Cieszy mnie tas informacja, choć fajnie by było gdyby zintegrować wkm z celownikiem nahełmowym.
Prukfi - Czw 16 Cze, 2011

Krótki filmik z PolishComCam:

http://www.youtube.com/us...u/3/_H7ZzOjhQmQ

sopol73 - Sob 23 Lip, 2011

Witam!
Czytając ostatni numer Raport 07/11 - artykuł na temat nowości z Tarnowa jedno zdjęcie szczególnie mnie zainteresowało!!!! Zdjęcie dotyczy Głuszca, a dokładnie zdjęcie z podwieszonym zasobnikiem strzeleckim LZS-127. Mam pytanie nie dotyczące tego zasobnika: na fotce dokładnie widać "nowy" typ kasety na flary, nie jest to typowa kaseta stosowana na naszych śmigłowcach - ASO!!! Zamiast okrągłych wylotów flar posiada kwadratowe!!! Co to jest!? czy to jakaś nowość, nowa aplikacja czegoś z importu czy co???
Wcześniej tego nie widziałem bo może nie zwracałem na to takiej uwagi. :???:

G. Hołdanowicz - Sob 23 Lip, 2011

Ano wyciekło ITWL-owi... Próba adaptacji kaset dla typowych ładunków stosowanych w NATO (świecie "nie-wschodnim").
sopol73 - Sob 23 Lip, 2011

Czy ta próba się powiodła? czy jest szansa na wprowadzenie takiej hybrydy na pozostałe śmiglaki? Panie Grzegorzu dziękuję za odpowiedź.
Interesująca sprawa. :gent:

G. Hołdanowicz - Sob 23 Lip, 2011

To chyba trwa. Pewnie jest szansa :) Tym bardziej, że z zasobnikami MASE ładunki i tak wejdą do LWL. ;) o ile oczywiście próby zakończą się jak należy.
sopol73 - Sob 23 Lip, 2011

Czy są dostępne już jakieś fotki z podwieszonymi zasobnikami MASE (próby już trwają tak?!). Może gdzieś w necie się już ukazały. :roll:
G. Hołdanowicz - Sob 23 Lip, 2011

A nie widziałeś u siebie jeszcze ? ;)
Jeszcze się nie pokazały. :)

TomSon - Wto 26 Lip, 2011

Jeszcze jest 12,7 mm polski Gatling planowany dla Głuszca.
piotrek19zx - Sob 07 Sty, 2012

Cytat:
Zawarta 22 grudnia 2011 roku przez Inspektorat Uzbrojenia umowa na przebudowę czterech przekazanych przez 25 Brygadę Kawalerii Powietrznej do fabryki w Świdniku śmigłowców wielozadaniowych W-3W/WA Sokół na śmigłowce wsparcia bojowego W-3PL Głuszec przewiduje modernizację poszczególnych maszyn w następujących terminach: pierwsza – do czwartego kwartału 2013 roku, druga – do drugiego kwartału 2014 roku, trzecia – do trzeciego kwartału 2014 roku oraz czwarta – do czwartego kwartału 2014 roku. Odległy termin wykonania modernizacji wynika między innymi z terminów pozyskiwania przez fabrykę od kooperantów zagranicznych urządzeń związanych z zakresem modernizacji (około 18 miesięcy).
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że pierwsze Głuszce, eksploatowane od roku w 1 Brygadzie Lotnictwa Wojsk Lądowych, mogłyby (zapewne jedna para) trafić w 2013 roku do Afganistanu, aby lotnicy wojsk lądowych mogli uzyskać doświadczenie z ich używania w warunkach bojowych. Ich wysłanie do Afganistanu to dopiero bardzo wstępny pomysł.


Źródło: http://www.polska-zbrojna...aria&Itemid=158


Czy wysłanie Głuszcza do Afganistanu ma sens?

RadArek - Sob 07 Sty, 2012

To chyba radosna twórczość, za gorąco i za wysoko dla dociążonego Głuszca...Chyba że, będzie latał tylko jako wsparcie bez desantu.
tyracze - Sob 07 Sty, 2012

Cytat:
Czy wysłanie Głuszcza do Afganistanu ma sens?

Patrząc na historię- Sokoły nie dawały rady w pewnych okresach.
Głuszec nie ma mocniejszego silnika, doładowano go z lekka i jakiś kretyn zdecydował o montażu głowicy przed wlotem powietrza. Chyba że się mylę.
P.S. - głowica na górze ma chronić chyba przed atakującymi jastrzębiami (jak się nie dogadają ;-) chyba). Jej przydatność jest marna.

Sundowner - Sob 07 Sty, 2012

Papierowy pomysł, będzie i papierowe wykonanie. Faktycznie nie ma jak, chyba, że będą latać puste, bez uzbrojenia i z 2 godzinnym zapasem paliwa... czyli miałyby robić za drony :gent:
RadArek - Sob 07 Sty, 2012

To co, nawet uzbrojenia nie weźmie?
MichalWroc - Sob 07 Sty, 2012

tyracze napisał/a:

i jakiś kretyn zdecydował o montażu głowicy przed wlotem powietrza. Chyba że się mylę.
P.S. - głowica na górze ma chronić chyba przed atakującymi jastrzębiami (jak się nie dogadają ;-) chyba). Jej przydatność jest marna.


Wybacz, ale gdzie widziałbyś miejsce dla niej? Osobiście sądzę (może inaczej - jest to oczywiste dla mnie), że Głuszce powinny odbyć staż w Afganie, tam naprawdę okażę się ich prawdziwa wartość lub nie(z akcentem na nie, niestety). Nic tak nie robi dobrze konstrukcji jak sprawdzenie w warunkach normalnej wojny.

piotrek19zx - Sob 07 Sty, 2012

Tylko jeśli faktycznie nie ma odpowiedniej mocy by w Afganistanie latać w pełni uzbrojony to wysłanie go tam nie ma sensu.
tyracze - Sob 07 Sty, 2012

Cytat:
Wybacz, ale gdzie widziałbyś miejsce dla niej?

Normalnie w takich ustrojstwach tego typu głowice są z przodu lub dołu.
Jeśli pytasz to powiem Ci moje zdanie - 12.7 jest jak umarłemu kadzidło. wywalłbym ten złom - i tak podobno może zabrać trochę innego uzbrojenia, i tam po lekkim obniżeniu dałbym głowicę. Teraz ma pole martwe ok. 60-70%, jakiekolwiek inne miejsce dałoby mnijszą "ślepotę"

piotrek19zx - Sob 07 Sty, 2012

Nie jestem ekspertem ale przykładowo Eurocopter Tiger głowice obserwacyjna ma mniej więcej w tym samym miejscu co Głuszec.


Sundowner - Sob 07 Sty, 2012

RadArek napisał/a:
To co, nawet uzbrojenia nie weźmie?
Nie wiem ile waży pakiet doposażenia głuszca. Golutki Sokół ma 4,08 tony, zakładając np. wymóg utrzymania zawisu OGE w warunkach ISA+20 na 8000 stóp, nie przekraczając limitów, jesteśmy ograniczeni maksymalną masą startową 5,3 tony. Czyli 1,22 tony masy użytecznej. W tym musi się zmieścić załoga, wyposażenie i paliwo + to co chcesz robić, czyli ładunek, lub uzbrojenie dodatkowe. Dodajmy, że W-3 spala blisko 400kg paliwa na godzinę lotu w tych warunkach.

Tak dla porównania - przy tych samych kryteriach UH-1N ma 200 kilogramów większą masę użyteczną już z głowicą FLIR i opancerzonymi siedziskami, no i spala 2/3 paliwa co W-3. I jest on uważany za nieefektywny w tych warunkach.

corran - Sob 07 Sty, 2012

Głuszec do Afganistanu? A pewnie! Skończy się jak z kanadyjskimi Griffonami to wreszcie trafi do kogoś ile ten śmigłowiec jest wart!

I do tego pilotów co całe życie latali na Mi-2 a na W-3 przenieśli się pół roku temu!

i - Sob 07 Sty, 2012

Sundowner napisał/a:
I jest on uważany za nieefektywny w tych warunkach.

Bo jest. Mam nadzieję, że ewentualny wybór nie będzie wyborem jedynie słusznego przetargu.

tyracze - Sob 07 Sty, 2012

Piotrek,
Tu masz rację, co i tak daje ze 30% więcej niż w głuszcu

Arrakis - Sob 07 Sty, 2012

Cytat:
Ich wysłanie do Afganistanu to dopiero bardzo wstępny pomysł.

No patrz pan. Czego to ludzie nie wymyślą. Mam cichą nadzieję, że to kaczka dziennikarska.

Cytat:
P.S. - głowica na górze ma chronić chyba przed atakującymi jastrzębiami (jak się nie dogadają ;-) chyba). Jej przydatność jest marna.

Ciekawe, czyj to był pomysł. PZL, czy może ITWLu?

Arrakis

Eagle55 - Sob 07 Sty, 2012

Przecież normalnego Sokoła nie wysłano do Afganistanu, bo ma za słabe silniki. A co dopiero jeszcze cięższego Głuszcza przy takiej samy mocy silników.. Przy takiej wysokości i temperaturze jak w Afganistanie nie ma to sensu.
Sundowner - Sob 07 Sty, 2012

corran napisał/a:
Skończy się jak z kanadyjskimi Griffonami to wreszcie trafi do kogoś ile ten śmigłowiec jest wart!
Raczej nie wyciągałbym Griffonów tutaj, bo je Kanadyjczycy wysłali do Afganistanu w pełni świadomi ich ograniczeń - mało tego, specjalnie je modyfikowali m.in. razem z Bell i P&WC, odciążając je, tworząc nową dokumentację, a i maszyny miały spełniać tylko jeden cel - osłaniać Chinooki. Loty od A do B i z powrotem, bez dodatkowego kombinowania. Polecam tutaj artykuł "Expanded Capability" napisany przez Graham Lavery w "Afgańskim" numerze specjalnym Vertical Magazine z końcówki 2010 roku.
MichalWroc - Sob 07 Sty, 2012

Sorry za OT, ale mnie ten temat, bardzo nurtuje: otóż zmodernizowane W-3 0415; 0418; 0419, 0519 noszą oznaczenie W-3RL (przy czym się dotąd upierałem) czy W-3WA SAR?
Cytat:
Jeśli pytasz to powiem Ci moje zdanie - 12.7 jest jak umarłemu kadzidło. wywalłbym ten złom - i tak podobno może zabrać trochę innego uzbrojenia, i tam po lekkim obniżeniu dałbym głowicę.


No tak, ale uparli się by zastąpić GSz-23Ł stanowiskiem od lat przeznaczonym dla obrotowego WKM, więc to jedyne miejsce.

corran - Sob 07 Sty, 2012

Sundowner napisał/a:
Raczej nie wyciągałbym Griffonów tutaj, bo je Kanadyjczycy wysłali do Afganistanu w pełni świadomi ich ograniczeń - mało tego, specjalnie je modyfikowali m.in. razem z Bell i P&WC, odciążając je, tworząc nową dokumentację, a i maszyny miały spełniać tylko jeden cel - osłaniać Chinooki. Loty od A do B i z powrotem, bez dodatkowego kombinowania. Polecam tutaj artykuł "Expanded Capability" napisany przez Graham Lavery w "Afgańskim" numerze specjalnym Vertical Magazine z końcówki 2010 roku.


Nasze orły też mogą wysłać Głuszce w pełni świadomie, a i głuszce są "po modyfikacjach".

239099 - Nie 08 Sty, 2012

Mam pytanie...

Chodzi mi o możliwe konfiguracje uzbrojenia głuszca i masę (nie śmigłowca w danej konfiguracji lecz uzbrojenia)

sopol73 - Wto 10 Sty, 2012

239099 napisał/a:
Mam pytanie...

Chodzi mi o możliwe konfiguracje uzbrojenia głuszca i masę (nie śmigłowca w danej konfiguracji lecz uzbrojenia)


Trudno na ten temat napisać bo jeszcze wszystkie elementy uzbrojęnia nie są do końca przebadane i wdrożone. To co jest teraz stosowane to jest ten sam zaestaw co w pozostałych W3WA. Generalnie temat uzbrojenia Głuszca jest rozwojowy i dość ciekawy. Trzeba jeszcze poczekać na wersję kierowaną S 70mm rozwijaną na technologii Konsberga. Może więcej konkretów się dowiemy w tym roku. Nie wiadomo co w seryjnych Głuszcach zastosują w stanowisku strzeleckim ( nasz jesazcze nie dopracowany Gatling 12,7mm czy nadal NSW 12,7mm).

Arrakis - Wto 10 Sty, 2012

Cytat:
Generalnie temat uzbrojenia Głuszca jest rozwojowy i dość ciekawy. Trzeba jeszcze poczekać na wersję kierowaną S 70mm rozwijaną na technologii Konsberga.

Biorąc pod uwagę to, co pisałem w styczniu 2009 w wątku o NDR, cały czas czekam na efekty końcowe. To się nazywa konkret.
Przy okazji, dlaczego "tylko Głuszcza". Oczywistym będzie wykorzystanie kpr 70 mm i na innych platformach. Ciekawe tylko, co na to powie dostawca jedynie słusznego wiropłata?

Arrakis

239099 - Wto 10 Sty, 2012

Mi przede wszystkim chodzi o dopuszczalną masę uzbrojenia (i ew. ograniczenia tej masy na konkretnym węźle)

Nie specjalnie znam się na śmigłowcach, niemniej mam kilka pytań (Potraktujcie je bardziej jako "Czy technicznie wykonalne jest..." )

Czy możliwe jest zamontowanie na skrajnych (zewnętrznych) węzłach wielolufowego karabinu maszynowego (12,7mm - podejrzewam że większy będzie za ciężki)? Niemniej nie chodzi mi o nieruchome stanowisko lecz umożliwiające ruch broni o 90 stopni w płaszczyźnie poziomej jak i pionowej.

Jak, stoimy w kwestii integracji Sokoła z ppk (będzie/ nie będzie itp)

Czy korzystając z kpr 70mm śmigłowiec musi mieć zamontowany własny marker?

Sundowner - Wto 10 Sty, 2012

Obrotowe (i nie tylko) systemy strzeleckie powinno się instalować jak najbliżej osi wzdłużnej maszyny (pole ostrzału, odrzut, problemy wyliczania poprawki itp). Coś co ledwo działało na UH-1B/C tutaj w wersji z jeszcze większym kalibrem nie zda egzaminu.
239099 - Wto 10 Sty, 2012

Czyli mówisz, ze jedyne sensowne miejsce to stanowisko pod "nosem" maszyny?
Sundowner - Wto 10 Sty, 2012

Jeżeli już potrzebujesz zdalnie sterowanego stanowiska strzeleckiego to tak.

Inna sprawa, że osobiście nie widzę potrzeby instalacji takiego na tym śmigłowcu, akurat tam powinna trafić głowica obserwacyjno-celownicza. Ale o tym już tutaj pisaliśmy nie raz.

lekomin - Wto 10 Sty, 2012

Pozostaje jeszcze "drobna" kwestia kierowania ogniem owego stanowiska strzeleckiego. Dżojstik to jest lekko abstrakcyjna metoda..
239099 - Wto 10 Sty, 2012

Sundowner napisał/a:
Jeżeli już potrzebujesz zdalnie sterowanego stanowiska strzeleckiego to tak.

Inna sprawa, że osobiście nie widzę potrzeby instalacji takiego na tym śmigłowcu, akurat tam powinna trafić głowica obserwacyjno-celownicza. Ale o tym już tutaj pisaliśmy nie raz.

No właśnie dlatego pytam... Tak się po prostu zastanawiałem, ze nie można w taki sposób zastąpić tego stanowiska...

Sundowner - Wto 10 Sty, 2012

Trzeba chcieć i wiedzieć czego potrzeba, a nie robić sztukę dla sztuki. Akurat była okazja zrobić to porządnie, były pieniądze, a tak... ja czekam, aż ktoś mi pokaże, co nie zostało spartolone na tym śmigłowcu ;)
peter.Ka - Wto 10 Sty, 2012

Malowanie ma całkiem udane :)
Arrakis - Wto 10 Sty, 2012

Sundowner napisał/a:
Trzeba chcieć i wiedzieć czego potrzeba, a nie robić sztukę dla sztuki. Akurat była okazja zrobić to porządnie, były pieniądze, a tak... ja czekam, aż ktoś mi pokaże, co nie zostało spartolone na tym śmigłowcu ;)

Dużo większy pożytek byłby, gdyby te pieniądze poszły na Pluszcza.
Zabawy na W-3 należało rozpocząć od napędu, najlepiej kupując gotowca od innej firmy, nawet z zastrzeżeniem, że to tylko na nasze maszyny.

Arrakis

239099 - Wto 10 Sty, 2012

Mi osobiście wydaje się, że "dozbrojony" Sokół powinien być takim następcą uzbrojonych Mi-2 (Salamandra/Gniewosz?), wiec może zamiast bawić się w ogole w jakieś kmy może lepiej po prostu zintegrować go z sensownym ppk?

Zrobienie z Sokoła takiego skarłowaciałego Mi24 jest trochę... kuriozalne/nieprzemyślane/dziwne/bezsensowne - niepotrzebne skreślić...

Sundowner - Wto 10 Sty, 2012

Arrakis - wiem, że Świdnik miał własny projekt takiego. Ale dzisiaj to już historia, ale tak czy inaczej pieniądze wyrzucone w błoto.
corran - Wto 10 Sty, 2012

Arrakis napisał/a:
Dużo większy pożytek byłby, gdyby te pieniądze poszły na Pluszcza.
Zabawy na W-3 należało rozpocząć od napędu, najlepiej kupując gotowca od innej firmy, nawet z zastrzeżeniem, że to tylko na nasze maszyny.


Arrakis nie zgadzam się, Sokół jest jaki jest i należało by raczej pomyśleć nad możliwie najlepszym wykorzystaniem go w jego obecnej postaci jako uzupełnienie innych maszyn (taki koncepcyjny odpowiednik UH-72A).

Napęd jest słaby dlatego należało by pomyśleć o kierunku odwrotnym do tego co zrobiono w Głuszcu czyli odciążyć go (mi. rozbroić). Udoskonalenia ułatwiające jego pilotowanie (FADEC) mają rację bytu ale szkoda że w proces modernizacji wmieszał się ITWL ze swoimi "wynalazkami".

TomSon - Wto 10 Sty, 2012

Arrakis napisał/a:
Sundowner napisał/a:
Trzeba chcieć i wiedzieć czego potrzeba, a nie robić sztukę dla sztuki. Akurat była okazja zrobić to porządnie, były pieniądze, a tak... ja czekam, aż ktoś mi pokaże, co nie zostało spartolone na tym śmigłowcu ;)

Dużo większy pożytek byłby, gdyby te pieniądze poszły na Pluszcza.
Zabawy na W-3 należało rozpocząć od napędu, najlepiej kupując gotowca od innej firmy, nawet z zastrzeżeniem, że to tylko na nasze maszyny.

Arrakis


O tym samym ciągle pisze trzeba zmienić silniki (seryjne - T**meca Arinden, T800) i układ napędowy, aby móc "obwiesić" W-3 uzbrojeniem i opancerzeniem oraz oferować Sokoły na eksport.

Corran - całkowita zgoda. Napęd a potem rakiety i gatlingi.

sopol73 - Wto 10 Sty, 2012

Mogę napisać jedynie że prace są (zawiesiły się) nad PPK: zasięg i produkcja w kraju - logika wskazuje na długodystansowe wersje SPIKE, ale to nie takie proste.

Co do podwieszeń to jeśli symetrycznie są podwieszane (a zazwyczaj) to można broń o dużej sile odrzutu podwieszać skrajnie.

Co do mocy/napędu to się zgadzam - jest mało mocy przy pełnym Głuszcu na manewrowanie, ale poleci dalej!!! Tu jest pat! nie wiem jak producent to może wytłumaczyć ( no ale jest zamawiający i wymagający gestor w postaci naszego MON).

Arrakis - Wto 10 Sty, 2012

Corran,
Lakota to śmigłowiec 3,5 t. W-3 jest o 3 t cięższy. Niestety, ale jeśli porównać śmigłowce dostępne na rynku, niezależnie od klasy i kraju pochodzenia, to Sokół jest jedyny w swoim rodzaju. Trudno znaleźć inną maszynę, która miałaby równie słaby napęd. Tego się nie przeskoczy i od tego należało zacząć, szczególnie biorąc pod uwagę, ile ich mamy.
Trzeba było zacząć od Mi-24PL, równocześnie napęd dla W-3, a w następnym etapie zabrać się za wyposażenie W-3 na podstawie doświadczeń z eksploatacji Pluszcza.
Nie powstałby wtedy jednak np. ZSŁ, itd...

Może to mało etyczne, ale jak się już coś robi 20 lat po murzynach, to wypadałoby chociaż od czasu do czasu spróbować ich podpatrzeć.

Cytat:
Mogę napisać jedynie że prace są (zawiesiły się) nad PPK: zasięg i produkcja w kraju - logika wskazuje na długodystansowe wersje SPIKE, ale to nie takie proste.

Jest moim zdaniem w tym wszystkim jeden mały szkopuł. Kiedy wejdą już na dobre systemy obrony aktywnej czołgów, to skuteczność naszych ppk....

Arrakis

corran - Wto 10 Sty, 2012

Fajnie tylko ile ten nowy napęd będzie kosztował? Przy tej skali taka wymiana napędu kosztowała by więcej niż połowę ceny nowego śmigłowca, do tego modernizacja ala Głuszec i koszt przebudowy będzie porównywalny z zakupem nowej maszyny tej klasy, gdzie tu sens?

Niech Sokoły sobie służą w ramach swoich ograniczonych możliwości, doprowadzić maszyny do standardu 9 serii, odciążyć zdejmując uzbrojenie stałe plus jakieś błyskotki takie jak FADEC i czy system samoobrony (coś lepszego niż ręcznie odpalane ASO-9W, ale bez ekstrawagancji), tak by mogły udawać względnie nowoczesne maszyny w kraju i podczas pokoju.

Arakis na Lakotę spójrz przez pryzmat roli a nie klasy maszyny, to przede wszystkim tańsze uzupełnienie Blackhawka do użycia w kraju. Wypisz, wymaluj czym u nas będzie za parę lat sokół.

Sundowner - Wto 10 Sty, 2012

Jest 2012 rok, Świdnik to teraz Agusta Westland jest. trzeba zacząć myśleć nad ich wymianą, zanim zapotrzebowania na części zamienne do tych śmigłowców zaczną ważyć tyle co wszystkie sokoły sklepane do tej pory. Za 5 lat trzeba będzie rozpisywać przetarg na maszynę mającą ja zastąpić, żeby za kolejne 5 można było je spokojnie wycofywać.

Co z Sokołami trzeba obecnie zrobić to ruszyć projekt unifikacji, połączyć z odciążaniem konstrukcji. Opcjonalnie rozszerzaniem wyposażenia pod warunkiem, że efekt ostateczny będzie cechować się lepszymi osiągami.

Wymiana napędu tutaj się nie klasyfikuje bo to jest za droga zabawa, dwa T800 kosztowały 1,2mln USD w 2008 roku i nie ma ich jak spasować do starej przekładni. Wymagałyby nawet nie przerobienia, a zaprojektowania nowej przekładni od zera - żegnalibyśmy Sokoły zanim to byłoby gotowe.
Jedyna możliwość to instalacja PT6 po drobnych zmianach konstrukcyjnych, ale to koszt około 450000 USD sztuka, minimalny zysk masy, mniejsze zużycie paliwa i znacznie wiesza moc w wypadku OEI lub "hot&high", no i przede wszystkim dostęp do części. W to można by się bawić - kwestia matematyki, czyli czy jest to opłacalne ? (raczej nie)

Eagle55 - Wto 10 Sty, 2012

Taka głęboka modernizacja miałaby sens dla Głuszca. Te 10 śmigłowców mogłoby być tak zmodernizowanych, ale.. no właśnie, dla tylu śmigłowców to chyba nie opłaca się rozpoczynać tak głębokiej modernizacji. Lepiej dać skończyć się Sokołom/Głuszcom, a w okolicy 2020-2025 roku je wycofać i część przekazać innym służbom. A później miejmy nadzieje superduper średni śmigłowiec transportowy (jeden typ i za Sokoły i Mi-8/17) oraz nowiutkie ciężkie śmigłowce transportowe - nie Merlin, jest sporo cięższy od NH-90(ilość przewożonego ładunku taka sama i pusty waży tyle co CH-47) tylko właśnie Chinook, a jak!
svartild - Wto 10 Sty, 2012

Jak wygląda produkcja silników dla Sokołów/Głuszców? Podobno składane są z jeszcze "rzeszowskich" części. Ile silników da się jeszcze w ten sposób złożyć? Co będzie z częściami zamiennymi za 10-15 lat? Był kiedyś projekt wzmocnionego PZL-10W2. Na jakim etapie zakończył się rozwój tej wersji? Czy realne jest "odkopanie" tego projektu?
Arrakis - Wto 10 Sty, 2012

Cytat:
Arakis na Lakotę spójrz przez pryzmat roli a nie klasy maszyny, to przede wszystkim tańsze uzupełnienie Blackhawka do użycia w kraju. Wypisz, wymaluj czym u nas będzie za parę lat sokół.

Corran,
nie da się tak. Zupełnie inna półka, inne koszty eksploatacji. Lakota, to są okolice Mi-2.


Cytat:
Jest 2012 rok, Świdnik to teraz Agusta Westland jest. trzeba zacząć myśleć nad ich wymianą, zanim zapotrzebowania na części zamienne do tych śmigłowców zaczną ważyć tyle co wszystkie sokoły sklepane do tej pory. Za 5 lat trzeba będzie rozpisywać przetarg na maszynę mającą ja zastąpić, żeby za kolejne 5 można było je spokojnie wycofywać.

Z W-3 problem polega na tym, że nie ma tak na prawdę w tej chwili dobrego rozwiązania. Przynajmniej ja takiego nie widzę od chwili pozbycia się firmy. Nasze K_S planowanie kładzie po kolei wszystko.

Cytat:
Wymagałyby nawet nie przerobienia, a zaprojektowania nowej przekładni od zera - żegnalibyśmy Sokoły zanim to byłoby gotowe.

Oczywiście tylko nowa by wchodziła w grę.

Arrakis

Wutrzy - Wto 10 Sty, 2012

Zamiast bawić się w Głuszca wystarczyło by wszystkie Sokoły doprowadzić do serii 900. Wyciągnąć z Głuszca to co naprawdę dobre, zdjąć grabie z rakietami a w zamian w drzwiach M134.
svartild - Wto 10 Sty, 2012

Niech Głuszce służą dzielnie w Polsce jako przejściowe maszyny, oby tylko do szkolenia załóg i testowania taktyki, nowych rodzajów uzbrojenia (npr 70 mm) itp.
Na żadną wojnę chyba nie polecą, więc Gatlingi im niepotrzebne (nosowy 12,7 mm też nie). No chyba że własnie do szkolenia tylko, tak jak km w drzwiach SH-2G.

Sundowner - Sro 11 Sty, 2012

Arrakis napisał/a:
Oczywiście tylko nowa by wchodziła w grę.
Zależy co stara tak na prawdę jest w stanie wytrzymać - przede wszystkim patrząc pod kątem momentu obrotowego z pojedynczego silnika.

Jeżeli PZL-10W nie wykorzystuje w pełni możliwości przekładni, to jest możliwość wykorzystania jej tak jak jest i wymiany samych silników. PT6 wymagałyby przeprojektowania górnej-przedniej sekcji płatowca, ze stworzeniem odpowiednich kanałów doprowadzających powietrze do silnika (PT6 byłyby obrócone tyłem do przodu). Same silniki wymagałyby tylko zmiany reduktora, obudowy sekcji za turbiną z wydechem skierowanym w drugą stronę niż na PT6B i PT6T. No i oczywiście odpowiednie oprogramowanie FADECa, który ograniczałby ich moc do takiej jaką reszta gratów Sokoła by była w stanie wytrzymać, może 1800KM mocy startowej dało by się wydusić, kto wie same silniki dadzą dużo więcej. Do kompletu nowe łopaty, a wtedy może i nawet w Afganistanie mogłyby latać ;)

Kwestia kalkulacji kosztów i faktycznych możliwości.

manzfac - Sro 11 Sty, 2012

Sundowner napisał/a:


Kwestia kalkulacji kosztów i faktycznych możliwości.

No gdyby zamiast 26 zachodnich śmigłowców zakupić powiedzmy 20 wypasionych( tzn. wyposażonych w zachodnią awionikę) Mi-17, do tego już na zachodzie 6 porządnych śmigłowców ZOP to wystarczyłoby na Głuszec-2.

Liczę tak:
26 zachodnich śmigłowców + 5 symulatorów + szkolenie ~1 mld$

zamiast tego:

20 wypasionych Mi-17 po 25mln$ 500 mln$
6 zachodnich Zop po 50 mln$ 300mln$

Zostaje 200 mln$ na modernizacje 40 głuszców. To chyba wystarczy. Nawet na nowy silnik, przekładnie i co tam jeszcze potrzeba.

Sundowner - Sro 11 Sty, 2012

Na przekładnie nie starczy, na pewno gdyby przerabiać tylko 40 maszyn.

Silniki są relatywnie tanie, a np PT6 są dostępne na rynku wtórnym w sporej ilości - 460000 dolarów kosztuje nówka dla operatora cywilnego kupującego w detalu. Przykładowo przerabiając wszystkie Sokoły, których będzie ile ? 70 sztuk ? Same silniki, razem z zapasem (łącznie 175 silników) nawet razem z wymaganymi u producenta zmianami konstrukcyjnymi, kosztowałyby poniżej 70 mln USD. Podejrzewałbym, że spora modernizacja - wymiana silników, łopat, odciążenie konstrukcji, zabudowa nowych siedzisk, awioniki, zautomatyzowanego systemu samoobrony, nawigacyjnego, małych głowic opto (np. nowy Wescam MX-10), nawet razem z uzbrojeniem strzeleckim (M134D i/lub FN M3M) zamknęłoby się w kwocie 300mln USD. Nawet gdyby byłoby to pół miliarda to nie ma szans zakupić takiej ilości śmigłowców w tej kwocie.

Niestety jeżeli przekładnia jest na pograniczu, to już lipa, bo w wypadku Sokoła jej wymiana to praktycznie tworzenie nowego śmigłowca od podstaw, a to już kosztowne jest i lepiej po prostu sobie odpuścić maszyny klasy Lynxa i oszczędzać na zakup cięższych.

Arrakis - Sro 11 Sty, 2012

Sundowner,
patrz WR-3B.

Arrakis

sloma_p - Sro 11 Sty, 2012

A ta przekładnia wyszła poza prace koncepcyjne? Bo jeśli tak, to tym bardziej pokusiłbym się o te PT-6...
239099 - Sro 11 Sty, 2012

A czy są jakieś nadzieje na wąskokadłubowce?
Czy jesteśmy skazani na środki pośrednie? ( dozbrajane sokoły itp)

Sundowner - Sro 11 Sty, 2012

Kompletnie o WR-3B zapomniałem, a była projektowana pod PT6C (alternatywnie dla PZL-10W2). Pytanie na jakim stopniu utknęła.
sloma_p - Sro 11 Sty, 2012

239099 napisał/a:
A czy są jakieś nadzieje na wąskokadłubowce?
Czy jesteśmy skazani na środki pośrednie? ( dozbrajane sokoły itp)


Jak wygra jedyny słuszny śmigłowiec to dostaniemy Bojowe Orły i będzie idealne zastępstwo dla Mi-24 (zabiorą również desant, czego wąskokadłubowiec nie zrobi ;) )

rychu7036 - Sro 11 Sty, 2012

Jak to nie zrobi? A Mi-24.
sloma_p - Sro 11 Sty, 2012

A to Mi-24 jest wąskokadłubowy?? :)
RQL - Sro 11 Sty, 2012

Witam. Śledzę ta dyskusje i nasunęło mi sie takie pytanie odnośnie głowicy obserwacyjno-celowniczej. Dlaczego niby jest w złym miejscu? Poprzednie "prototypy" Sokoła również miały zainstalowaną głowice w tym samym miejscu . HSOS i Viviane nie sprawiały problemu czy przez (już blisko) 20 lat nikt tego tak naprawdę nie przetestował w locie? I jeszcze jedno pytanie, co ma podwieszony Sokół w 3min. 36 sek. w tym filmiku http://www.youtube.com/watch?v=bZ6PYHleMmk ? Dodatkowy zbiornik i wytwornicę(?) dymu ?
svartild - Sro 11 Sty, 2012

O ile pamiętam to Mi-28 (raczej wąskokadłubowy) ma mały luk do którego zmieszczą się 2 osoby. Służy on głównie ewakuacji z niebezpiecznego obszaru załogi innego Mi-28. Desantu Mi-28 nie zabiera, ale dla porządku przypominam ten ciekawy fakt :)
Sundowner - Sro 11 Sty, 2012

RQL - Huzar miał mieć pod nosem 20mm działko, a i ówczesne głowice opto swoje ważyły i instalacja obu w nosie, mocno namieszałaby w wyważeniu maszyny.

W Głuszcu pod nosem zamontowano WKM, z tego co wiem nie sprzężony poprzez system kierowania ogniem z głowicą, więc równie dobrze mogłoby go tam nie być - wtedy byłoby miejsce na elektro-optykę w nosie maszyny, gdzie jest spokojny dostęp do niej, a i ma większy obszar obserwacji.

corran - Sro 11 Sty, 2012

Dokładnie tak to POWINNO być!
RQL - Sro 11 Sty, 2012

Sundowner -dzięki za "rozjaśnienie" :gent: A odnośnie mojego drugiego pytania, to orientuje się ktoś co za dziwne urządzenie przenosi ten Sokół ?
Już wiem, że to jedno to chyba Pylia http://www.delfinarium.yoyo.pl/image/pylia.jpg

239099 - Sro 11 Sty, 2012

sloma_p napisał/a:
Jak wygra jedyny słuszny śmigłowiec to dostaniemy Bojowe Orły i będzie idealne zastępstwo dla Mi-24 (zabiorą również desant, czego wąskokadłubowiec nie zrobi ;) )

Chyba bojowe jastrzębie...

Battlehawki zawsze w modzie... (Zdaje się, że zintegrowali je też ze SPIKE ER)

Ciężko, żeby Sikorsky nie wygrał tego przetargu...

Pytanie czy my wiemy czego chcemy?

Eagle55 - Sro 11 Sty, 2012

239099 napisał/a:

Pytanie czy my wiemy czego chcemy?

Pewnie, że nie wiemy, wymieniamy część trupów, nie patrząc na pozostałą flotę transportową i konieczność jej przyszłej wymiany. "Battlehawk" załata wszystkie dziury, które mamy teraz i które pojawią się za niedługo na horyzoncie.. To jest prawda, bo posiada wiele wersji w tym te, które my chcemy mieć. Pytanie tylko czy te wersje BH, biją na głowę inne śmigłowce i zapewnią nam najwyższy światowy poziom? Na pewno, nie.

Sundowner - Sro 11 Sty, 2012

Polemizowałbym, uważam, że Blackhawk, równie skutecznie transportuje kartofle co NH90, EC725, czy AW101 :gent:

Może wrócimy do tematu, bo o przetargu na nowe 26 śmigłowców jest osobny wątek gdzie indziej ;)

Arrakis - Sro 11 Sty, 2012

Sundowner napisał/a:
RQL - Huzar miał mieć pod nosem 20mm działko, a i ówczesne głowice opto swoje ważyły i instalacja obu w nosie, mocno namieszałaby w wyważeniu maszyny.

Wciąż ważą. Licz jakieś 40-45 kg na głowicę 15-calową. Swoje też kosztują, trzeba więc ostrożnie się z czymś takim obchodzić.

W kwestii miejsca montażu, wszystko zależy od:
-przeznaczenia/zadań śmigłowca; na maszynie SAR/CSAR na pewno bym czegoś takiego nie widział; do innych zadań być może ujdzie w tłumie;
-jakie są wymagania obsługowe danego typu głowicy?
-jak dana głowica współpracuje (wytrzymuje) drgania wywołane strzelaniem danego wkm/działka?

Swoją drogą, czy nie należałoby może pomyśleć o głowicach 10-calowych? Nie wiem, to znowu kwestia przeznaczenia śmigłowca.

Cytat:
Pytanie czy my wiemy czego chcemy?

Przypomniałeś mi taką historyjkę.
Przyjechał Honecker do Breżniewa. Na Placu Czerwonym Breżniew krzyczy do tłumu.
-Kto jest waszą matką?
-ZSRR, pada zgodna odpowiedź.
-Kto jest waszym ojcem?
-Breżniew.
-Czego chcecie dodatkowo?
-Komunizmu
Zehr Gutt, kiwa głową Honecker.
Parę miesięcy później, rewizyta.
Centrum Berlina (OST), Honecker pyta tłumu.
-Kto jest waszą matką?
-DDR
-Kto jest waszym ojcem?
-Honecker
-Czego chcecie dodatkowo?
-...zmiany rodziców, wyje tłum.

W odpowiedzi na Twoje pytanie, wszystko zależy od tego, kogo rozumiesz przez MY :cool:

Arrakis

239099 - Sro 11 Sty, 2012

Arrakis napisał/a:

Wciąż ważą. Licz jakieś 40-45 kg na głowicę 15-calową. Swoje też kosztują, trzeba więc ostrożnie się z czymś takim obchodzić.

W kwestii miejsca montażu, wszystko zależy od:
-przeznaczenia/zadań śmigłowca; na maszynie SAR/CSAR na pewno bym czegoś takiego

A jak inaczej (prócz SAR/SCAR) można traktować uzbrojonego Sokoła (śmigłowiec p-panc?)

Co rozumiem przez "My" - jak to kogo? - SG i decydentów... (ja wiem co bym chciał)

Eagle55 - Sro 11 Sty, 2012

Sundowner napisał/a:
Polemizowałbym, uważam, że Blackhawk, równie skutecznie transportuje kartofle co NH90, EC725, czy AW101 :gent:

Nie chodziło mi nawet o wersję transportową, choć tu też według mnie przydałby się śmigłowiec troszkę większy od BH - NH-90, ewentualnie Super Cougar.

Głuszec śmigłowcem przeciwpancernym? Wolne żarty. Takie maszyny to tylko maszyny CSAR. Mówię nie tylko o Głuszczu, ale i np. uzbrojonym BH. Są dobre w ograniczonej liczbie do wykonywania zadań CSAR, ale nie jako śmigłowiec szturmowy/przeciwpancerny. Żaden śmigłowiec transportowy, przerobiony na wersję bojową nie będzie wykonywał takich zadań lepiej niż klasyczne śmigłowce szturmowe - Apache, Tiger, Mangusta.

Arrakis - Sro 11 Sty, 2012

Głuszce CSAR miały być tylko 4.

Arrakis

MichalWroc - Sro 11 Sty, 2012

RQL napisał/a:
Witam. Śledzę ta dyskusje i nasunęło mi sie takie pytanie odnośnie głowicy obserwacyjno-celowniczej. Dlaczego niby jest w złym miejscu? Poprzednie "prototypy" Sokoła również miały zainstalowaną głowice w tym samym miejscu . HSOS i Viviane nie sprawiały problemu czy przez (już blisko) 20 lat nikt tego tak naprawdę nie przetestował w locie? I jeszcze jedno pytanie, co ma podwieszony Sokół w 3min. 36 sek. w tym filmiku http://www.youtube.com/watch?v=bZ6PYHleMmk ? Dodatkowy zbiornik i wytwornicę(?) dymu ?


To chyba W-3WA 0701 na którym była testowana Panelowa Wytwornica Dymów

239099 - Czw 12 Sty, 2012

Arrakis napisał/a:
Głuszce CSAR miały być tylko 4.

To do czego jeszcze przewidziano Głuszce?

sloma_p - Pią 13 Sty, 2012

239099 napisał/a:

Chyba bojowe jastrzębie...


Jaszczopmie już mamy ;) Natomiast niefortunnie mi to wyszło z tłumaczeniem :)

239099 napisał/a:
Battlehawki zawsze w modzie... (Zdaje się, że zintegrowali je też ze SPIKE ER)


Tak, są zintegrowane ze Spike'ami. Na prawdziwe szturmowce (poza Mangustą może, a nie wiem, czy ta jest lepsza od BattleHawak'a...) raczej nas nie stać - do tego Battle Hawk jest dużo bardziej uniwersalny, więc pewnie na nim się skończy (innej alternatywy dla Mi-35, którego ze wzgl. politycznych raczej nie kupimy, nie wiedzę, a Mi-24, zwłaszcza wersji D też już trzeba powoli zastępować...)

Arrakis - Pią 13 Sty, 2012

239099 napisał/a:
Arrakis napisał/a:
Głuszce CSAR miały być tylko 4.

To do czego jeszcze przewidziano Głuszce?

Nooo, to miał być przecież śmigłowiec wsparcia.

Arrakis

Eagle55 - Pią 13 Sty, 2012

Eh, no jeśli już brać jakieś ppki dla śmigłowców to coś szybkiego, ciężkiego, z dużą przebijalnością. Czytaj Hellfire. Spike, jest chyba jednak trochę za wolny. Już nie nastawiajmy tak się na ten monotyp w WP. Metysy, Fagoty, Kornety, Malutkie to przez lata nam nie przeszkadzało, to teraz 2 typy możemy mieć - jeden ppk lekki/średni - Spike MR/LR/ER na pojazdy i dla piechoty oraz ciężki AGM-114 Hellfire dla cięższych platform w tym śmigłowców.
sopol73 - Pią 13 Sty, 2012

Eagle55 napisał/a:
Eh, no jeśli już brać jakieś ppki dla śmigłowców to coś szybkiego, ciężkiego, z dużą przebijalnością. Czytaj Hellfire. Spike, jest chyba jednak trochę za wolny. Już nie nastawiajmy tak się na ten monotyp w WP. Metysy, Fagoty, Kornety, Malutkie to przez lata nam nie przeszkadzało, to teraz 2 typy możemy mieć - jeden ppk lekki/średni - Spike MR/LR/ER na pojazdy i dla piechoty oraz ciężki AGM-114 Hellfire dla cięższych platform w tym śmigłowców.


Też jestem tego zdania, ale to bardzo zwiększa koszty i na to nasz MON raczej się nie pokusi, a szkoda.!

Michael444 - Pią 13 Sty, 2012

Eagle55 napisał/a:
Eh, no jeśli już brać jakieś ppki dla śmigłowców to coś szybkiego, ciężkiego, z dużą przebijalnością. Czytaj Hellfire.

Lub od razu jego następcę - JAGM.

Arrakis - Pią 13 Sty, 2012

Czy przypadkiem JAGM nie zostanie zakończony na prośbę US Army i Navy?
Arrakis

Michael444 - Pią 13 Sty, 2012

Nic o tym nie słyszałem. Nie chodzi Ci przypadkiem o NLOSa?
Arrakis - Pią 13 Sty, 2012

Nie.
http://defensenewsstand.c...enu-id-720.html

Arrakis

Michael444 - Pią 13 Sty, 2012

No szkoda by było bo gdyby udało się wypełnić założenia programu byłby to najlepszy tego typu pocisk na świecie. Gdyby jednak nie zamknęli programu to dobrze by było gdyby JAGM stanowił uzbrojenie naszych przyszłych śmigłowców bojowych.
Arrakis - Pią 13 Sty, 2012

To broń na grubego zwierza. Tam, gdzie byłaby potrzebna, z dużym prawdopodobieństwem czołgi byłyby wyposażone w systemy obrony aktywnej, co czyniłoby JAGM mało użytecznymi. W innych sytuacjach powinny wystarczyć AGM. Ktoś chyba doszedł do wniosku po izraelskich sukcesach, że trzeba od początku przemyśleć sprawę/wymagania.

Arrakis

Michael444 - Pią 13 Sty, 2012

Jeśli zmiany miałyby zajść pod kątem zwiększenia możliwości atakowania celów chronionych przez APSy to jak najbardziej jest to właściwy wybór.
mac76 - Wto 17 Sty, 2012

Nie wiem czy było, ale PZL Świdnik chwali się kontraktem na 380 mln PLN z MON

5 Sokołów VIP, 14 W-3PL, remont Mi-2

sloma_p - Wto 17 Sty, 2012

Informacja o śmigłach dla VIP i Głuszcach była. W tym tempie, to jak ostatnie Głuszce wejdą do służby, pierwsze będą pod koniec resusu...(i masz błąd w linku - 14 będzie nie Głuszców w tym kontrakcie, tylko wszystkich śmigieł po modernizacji - wliczając Plemniki i dwa Sokoły VIP, które dostaną FADEC).

A na Sokoły VIP poczekamy 2 lata - coś długawo, jak na wyprodukowanie zaledwie 5 maszyn...

mac76 - Wto 17 Sty, 2012

Po co oni remontują te Mi-2.
Eagle55 - Wto 17 Sty, 2012

Bo się kończą, a nie ma maszyn, które by je zastąpiły?
Sundowner - Sro 18 Sty, 2012

I w pewnych miejscach Mi-2 uzupełniają stan ilościowy eskadr, z których pewne (inne) maszyny poznikały :oops1:
rychu7036 - Czw 19 Sty, 2012

Nie wie ktoś ile pali Sokół na godzinę lotu???
Sundowner - Czw 19 Sty, 2012

Nie mam dokumentacji pod ręką, ale coś mi się po głowie kołacze 0,34 kg/kWh

Przy warunkach ISA +20, 5300kg i prędkości przelotowej chyba akurat pracowały silniki przy swojej mocy nominalnej (~574kW), co dawało blisko 400kg na godzinę lotu.

RQL - Czw 19 Sty, 2012

Według danych policji Sokół spala 500L na godzinę lotu (Kania 250l, a Mi-2 350L)
rychu7036 - Czw 19 Sty, 2012

Tak się zastanawiam co stoi na przeszkodzie, żeby do Sokoła założyc nowe silniki, np. jeśli chodzi o Rolls-Royce'a to mogły by to byc albo słabszy MTR, albo nawet Gem, ograniczyc je FADEC-iem tak, żeby przekładnia się nie rozpadła. A wtedy kiedy jeden z silników padnie drugi mógłby procowac na pełnej mocy.

Oczywiście silnik byłby odwrócony, ale chyba nie będzie problemu, żeby wylot i dolot był odwrotnie. Można też zrobic klasycznie, ale wtedy będzie potrzeba zaprojektowac dodatkowe wałki przekazujące moment do przekładni, a wtedy wiadomo... dodatkowe kilogramy. Co o tym myślicie?

sloma_p - Czw 19 Sty, 2012

No jeśli jest to technicznie wykonalne (da się fizycznie zamontować te silniki bez poważnych ingerencji w strukturę) i jeden silnik pracujący na pełnej mocy nie urwie czegoś w przekładni (nie wiem jak realizowane jest przeniesienie momentu z silnika na przekładnie), to pomysł bardzo ciekawy. Tyle, że i tak nikt z decydentów na to nie wpadnie ;)
Zibi201 - Czw 19 Sty, 2012

mac76 napisał/a:
Po co oni remontują te Mi-2.

LWL swego czasu remontowało i doposażało Mi-2 twierdząc, że piloci po szkoleniu na jednosilnikowych SW-4 w Dęblinie wymagają dodatkowych godzin nalotu na dwusilnikowych Mi-2...
Swoją drogą Dęblin też w końcu zdecydował się na zostawienie Mi-2 i na zakup klasy R-22 i podobnych... Tak więc mamy coraz mniej śmigłowców w linii, a szkolnych maszyn będziemy mieli chyba ponad 30. Brawo. I kto mi teraz powie, że 16 LIFTów to za dużo jak na nasze SP? :)

sloma_p - Czw 19 Sty, 2012

Może chcą szkolić tylu pilotów śmigłowców, co pilotów myśliwców? A w razie czego pożyczym od sojusznika zza wielkiej wody (po przetargu na BH będą zaznajomieni ze sprzętem) i git.
rychu7036 - Czw 19 Sty, 2012

Pół MLD na rozwój branży lotniczej
corran - Czw 19 Sty, 2012

rychu7036 napisał/a:
Tak się zastanawiam co stoi na przeszkodzie, żeby do Sokoła założyc nowe silniki


Brak odpowiedniej przekładni i wirnika (ten drugi miał być opracowany - coś komuś wiadomo)?

Eagle55 - Czw 19 Sty, 2012

Tylko czy jest sens takiej modernizacji? Nawet jeśli damy nowe silniki, przekładnię, to nie będzie to najodpowiedniejsza maszyna do CSAR. Do tego będzie to dosyć drogie. A znając polskie warunki taka modernizacja zanim zostanie przygotowana zejdzie do 2020. I nagle okaże się, że Sokoły będą za kilka lat do wycofania...
rychu7036 - Czw 19 Sty, 2012

Doczytaj resztę tego co napisałem.
mr_ffox - Sob 04 Lut, 2012

Czy te nowe Gluszce stoją w ogrzewanych hangarach ? Bo coś ost mówiono ze pod chmurka.
Mam nadzieje ze chociaż zakupili dla nich namioto/hangary z lubawy.

svartild - Sob 04 Lut, 2012

Pod chmurką oczywiście (a w taką wyżową pogodę jak oststnio to pod Słonkiem raczej).
Te najbardziej wrażliwe elementy (m.in. głowica, stanowisko strzeleckie, Adros no i oczywiście to co zawsze: łopaty itp.) są jednak osłoniete "brezentem".
Jakieś hangary mają jednak docelowo w Inowrocławiu (Latkowie) być. (I pas startowy nawet. Tyle że to wszystko już jest w Pruszczu Gdańskim. Ale Inowrocław ma obok toruński poligon.)
A hangarów to trzeba będzie nabudować pod BH. One to zmarzluchy są, ale jak donosi Nasz Dziennik "szybko się rozgrzewają" :) .

i - Sob 04 Lut, 2012

A się nam ekspertów namnożyło.
A siedział jeden z drugim na PPS'ie przy minus dwudziestu na śmigłowcu?

Poczytam wasze wrażenia. Ale nie te -wirtualne. Praktyczne, poproszę. :gent:

FAZI 1 - Sob 04 Lut, 2012

Na śmigłowcu, znaczy się okrakiem. A może być na CPPSie?

Niedługo się okaże że potrzeba podgrzewanej murawy jak na stadionach. :zly3:

svartild - Sob 04 Lut, 2012

Wiadomo, że w taką pogodę technicy lekko nie mają. Ale nie oszukujmy się, jak przyjdzie co do czego (działania wojenne - odpukać) i w takich warunkach trzeba będzie przygotowywać śmigłowce z jakiegoś lądowiska polowego, to nie będzie miało znaczenia to czy w Inowrocławiu są (jeszcze) hangary. Będzie miało za to znaczenie to czy ci technicy potrafią sobie poradzić w takich warunkach, czy nie.
Hangary powinny być postawione, ale po to by sprzęt nie starzał się zbyt szybko i mniejsze były koszta jego utrzymania na jakimś tam poziomie sprawności.
Tyle moich amatorskich przemyśleń. Jeśli uraziłem jakiegoś eksperta, to przepraszam.

i - Sob 04 Lut, 2012

svartild napisał/a:
Będzie miało za to znaczenie to czy ci technicy potrafią sobie poradzić w takich warunkach, czy nie.

Poradzą sobie. Od tego są żołnierzami. I za to Rzeczpospolita płaci.

Zapraszam Cię na PPS. Tam się wiele poglądów prostuje. :gent:

Arrakis - Sob 04 Lut, 2012

I tak nic nie przebije luku radio, albo jeszcze lepiej belki ogonowej Czajnika, który postał na słoneczku. :oops1:

Cytat:
Poradzą sobie.

Ludzie tak, ale sprzęt? Może nie lubić wilgoci, albo - powiedzmy - ciepełka w luku radio :cool:

Arrakis

brader74 - Sob 04 Lut, 2012

Wilgotność obecnie jest bliska zeru, myślę, że jest to ledwie kilka procent. Jedyny problem to akumulatory, ale tych pewnie nie ma na pokladzie. Gorzej jak były by skoki z + na -.
Artur Goławski - Nie 05 Lut, 2012

mac76 napisał/a:
Po co oni remontują te Mi-2.

To są śmigłowce wielosilnikowe. Potrzebne (bo tańsze) do szkolenia kandydatów na pilotów: Mi-8/17/24 i W-3. Tak w jednostkach operacyjnych jak i w szkolnych (41 BLSz).

RQL - Nie 05 Lut, 2012

Artur Goławski napisał/a:
To są śmigłowce wielosilnikowe. Potrzebne (bo tańsze) do szkolenia kandydatów na pilotów: Mi-8/17/24 i W-3.

W latach 90-tych był płacz, że trzeba szkolić tanio, najlepiej na jednosilnikowych bo ... tanio. SW-4 miał być tym lekarstwem na wszystkie ''kryzysy" z tym związane, a teraz się okazuje, ze się nie nadaje bo ... ma jeden silnik. Paranoja jakaś... Lepiej było kupić KANIE, spala więcej niż SW-4, ale ma 2 silniki i jest oszczędniejsza niż Mi-2. Problem byłby z głowy.

Sundowner - Nie 05 Lut, 2012

Tylko, że Mi-2 już są, a SW-4 trzeba by zamówić, opłacić z innej puli, przeszkolić ludzi, a to problemy, problemy i ból głowy, bo to nowe kwity, a po co komu ból głowy, jak można wyciągnąć stare kwity i na nich wszystko zrobić. I nagle Mi-2 uzupełniają stany eskadr latających na innych typach.

Już rozumiesz, czemu Mi-2, a nie Kania lub SW-4, czy inny Fennec 2 ?

RQL - Nie 05 Lut, 2012

Tylko z kontekstu wynika, że szkolą na Mi-2 bo ma DWA silniki, a SW-4 i tak ma jeden, więc nawet gdyby te SW-4 razem z tymi "kwitami" były za darmo to i tak by się nie nadawały.[/b]
Sundowner - Nie 05 Lut, 2012

Popatrz jak poważni ludzie podchodzą do tego tematu. Np na czym US Navy szkoli swoich pilotów latać, operować z pokładów, przeprowadzać VERTREP. Stary, poczciwy, jednosilnikowy Bell 206 i nikomu nie przeszkadza, że jest jednosilnikowy i że ludzie po nich siadają do Seahawka, który ma coś koło 14x potężniejszy zespół napędowy.

Bo oni wiedzą, że jak przy w pełni obciążonej maszynie siądzie jeden z silników to drugi doprowadzi Ciebie bezpiecznie do miejsca katastrofy ;) .

Na poważnie: szkolenie na maszynie jednosilnikowej wymusza ćwiczenie odruchów ciągłego poszukiwania potencjalnego miejsca awaryjnego lądowania, bo to w takiej maszynie jedyna opcja, kiedy dojdzie do statystycznie bardzo mało prawdopodobnej sytuacji utraty jedynego silnika. Te nawyki dalej przechodzą z pilotem na maszynę domyślną - wielosilnikową, na której powinien wiedzieć, że w wielu sytuacjach drugi silnik, jedyne w czym pomoże to wytraceniu prędkości opadania, przed przyziemieniem z autorotacji, po tym jak ktoś mu odstrzelił jeden z silników.

Nie potrzebujesz maszyny wielosilnikowej by kogoś szkolić na maszynę wielosilnikową, po to mają one zdwojone stery i po to inwestuje się w symulatory.

yahata - Pon 06 Lut, 2012

Przy takich mrozach jest jednak problem-poczynając od przymarzających dłoni do wlotów silników np. poprzez konieczność podgrzania (np.Mi-2 od -14 stopni) czy poprzez zamarzające zawory lub drenaże na śmigłowcach jak i w środkach zabezpieczenia. Bardziej mrozy rzeczywiście doskwierają PiS niż URE czy OSP, które to z kolei bardziej walczą przy temp. około 0.

O SW-4 nic dobrego nie słyszałem. Nie wiem-trudno mi potwierdzić- nie pracowałem i nie latałem.
Jak dla mnie laika-idea że szkolimy na jednosilnikowym, płozowym i....(jeszcze kilka takich różnic) kiedy w całym lotnictwie mamy dwusilnikowe, kołowe i.... jest zastanawiająca jeśli chodzi o czynnik ludzki, szkolenie nawyków, nawet BL.

Sundowner - Pon 06 Lut, 2012

Co za różnica czy podwozie płozowe, czy kołowe - szczególnie jeżeli nie masz możliwości jego chowania ? Z obu możesz wykonywać start z rozbiegu i lądowanie z dobiegiem. Jedyna różnica to kołowanie, bo z płozami musi być wykonane w zawisie, innych różnic pod względem technik pilotażu nie ma. Podobnie przy ilości silników - jak pisałem jeden silnik daje cenne nawyki, których może się nie wykształcić na maszynie dwusilnikowej, a tym bardziej maszynie dwusilnikowej mogącej faktycznie latać na jednym (nie Mi-2). Jeszcze w ogóle biorąc pod uwagę śmieszną ilość godzin z jakimi kończą szkolenie nasi piloci.
corran - Pon 06 Lut, 2012

I tu widać największy problem naszych SZ. Tu tak naprawdę nikt nie potrafi prawidłowo określić wymagań. Kupuje się cokolwiek, byle szybciej, byle by było coś bo zlikwidują etaty - a potem się okazuje że jednak jest nie tak jak powinno być.

W przypadku SW-4 to możemy już tylko pokiwać smutno głową, ale w przypadku maszyn "wielozadaniowych" na które przetarg się szykuje wszystko wskazuje, że będzie tak samo.

RQL - Pon 06 Lut, 2012

Sundowner napisał/a:
z
Nie potrzebujesz maszyny wielosilnikowej by kogoś szkolić na maszynę wielosilnikową, po to mają one zdwojone stery i po to inwestuje się w symulatory.

Czyli tylko jakaś taka nasza "drętwota" w podejściu do szkolenia sprawia, że SW-4 się " nie nadaje" ?

FAZI 1 - Pon 06 Lut, 2012

Niedługo będą tanie zamienniki http://www.altair.com.pl/start-7423 , a może i jakieś nowocześniejsze zaczną budować.
ajzik - Pon 06 Lut, 2012

Jestem ciekaw co z tego wyjdzie, czy projekt będzie komercyjnym sukcesem. Swego czasu pomysł produkcji unowocześnionego Mi-2 proponowanego przez Rosjan był raczej wyśmiewany, także i w Polsce.
RQL - Pon 06 Lut, 2012

A to przypadkiem nie Świdnik miał być dawcą technologii do produkcji Sokołów, Kań i Mi-2 w Chinach ?
ajzik - Pon 06 Lut, 2012

Pamiętam, jak chyba w 2007 media w kraju niczym oszalałe podniecały się wizją 150 Sokołów złożonych w Chinach (Jiujiang) w ciągu kilku (od 7 do 10) lat :-))))))) Mowa była również ew. o Kaniach i oczywiście SW-4. A skończyło się jak ? - na jednym złożonym SW-4 ?
RQL - Pon 06 Lut, 2012

Takie obrazki
i artykuły w tym temacie http://www.altair.com.pl/start-4206 sugerowały, że to Świdnik ewentualnie pomoże chińczykom z Mi-2.

FAZI 1 - Pon 06 Lut, 2012

A wyjdzie na to, że to Chińczycy w przyszłości pomogą nam.
Arrakis - Pon 06 Lut, 2012

He, he. Coś takiego wpłynęłoby negatywnie na cenę sprzedaży Świdnika.
W tamtych czasach za SW-4 na rynkach zachodnich żądano tyle, że niektórzy pukali się w głowę, a inni mówili wprost, co o tym myślą.
Może lepiej porzucić tematykę s&f i powrócić do Głuszca?

Arrakis

corran - Wto 07 Lut, 2012

Arrakis napisał/a:
Może lepiej porzucić tematykę s&f i powrócić do Głuszca?


Ja już wolę SF od dramatu, bo jak będą chcieli użyć je bojowo to będzie dramat.

Sundowner - Wto 07 Lut, 2012

RQL napisał/a:
Czyli tylko jakaś taka nasza "drętwota" w podejściu do szkolenia sprawia, że SW-4 się " nie nadaje" ?
Częściowo. Z drugiej strony osobiście mając powiedzmy prywatną szkołę, nawet pomijając kwestię ceny - SW-4 jako maszynę szkolną nigdy bym nie wybrał. Przede wszystkim z powodów ergonomii kabiny, brano złe wzorce.

Proponuję zobaczyć gdzie znajdują się manetki silnika, a gdzie te znajdują się w również nieciekawym pod tym względem AS350B2, a następnie gdzie w AS350B3, Bell 206, Hughes 369 i reszcie tej klasy maszyn.

W trakcie ćwiczenia autorotacji (symulacja awarii silnika, awaria sterowania śmigłem ogonowym, bądź jego utraty) trzeba skręcić silnik do obrotów jałowych, ale w razie pokpienia sprawy trzeba szybko jednostkę napędową z powrotem rozkręcić do nominalnych. Przy dopiero szkolonym, młodym pilocie - uczeń i instruktor mają praktycznie ręce na sterach, w Puszczyku silnikami wtedy musi sterować chyba specjalnie trenowana małpa.

RQL - Wto 07 Lut, 2012

Sundowner napisał/a:
Przy dopiero szkolonym, młodym pilocie - uczeń i instruktor mają praktycznie ręce na sterach, w Puszczyku silnikami wtedy musi sterować chyba specjalnie trenowana małpa.
Toż SW-4 miał być "idealnym, specjalnym szkolnym" śmigłowcem, robionym pod "specjalne" wymaganie naszych Sił Zbrojnych... i pewnie dlatego jest taki a nie inny. Dlaczego nie chciano Kań...
i - Wto 07 Lut, 2012

Miało być oszczędnie, ze względu na zużycie paliwa. Oraz na to, że Mi-2 i W-3 ze zlikwidowanego Nowego Miasta nad Pilicą oraz Białej Podlaskiej, która przejęła Mi-2 i W-3, a trzy lata potem też została zlikwidowana, zaczęły się szybko kurczyć.
Pomysłem miał być SW-4.
Niestety, odbiorcy pilotów wciąż chcą ludzi przeszkolonych na docelowych typach. Taki: "gotowy produkt". I zawracają wczorajszych podchorążych, a dzisiejszych pilotów śmigłowca na przeszkolenie na Mi-2 albo W-3.

Sytuacja jest tak paranoidalna, jakby Mińsk Mazowiecki i Malbork zawracały pilotów samolotów odrzutowych, co by dostać od razu podchorążego przeszkolonego na MiG-29 w szkole.

Na typ docelowy statku powietrznego zawsze szkoliło się w pułku! Od tego są dwumiejscowce i dwustery!

Totalna paranoja.

GRYZLI - Wto 07 Lut, 2012

Czy to aby nie jest temat o "Głuszcu" :!: :?:

Wracamy do tematu Panowie :!:

GRYZLI/mod

corran - Wto 07 Lut, 2012

Gryzli - właśnie chciałem odpowiedzić i, to jest bardzo ciekawy temat (Szkolenie na śmigłowce). Czy mógł byś wyłączyć wątek?
yahata - Sro 08 Lut, 2012

Cytat:
Niestety, odbiorcy pilotów wciąż chcą ludzi przeszkolonych na docelowych typach. Taki: "gotowy produkt". I zawracają wczorajszych podchorążych, a dzisiejszych pilotów śmigłowca na przeszkolenie na Mi-2 albo W-3.

Sytuacja jest tak paranoidalna, jakby Mińsk Mazowiecki i Malbork zawracały pilotów samolotów odrzutowych, co by dostać od razu podchorążego przeszkolonego na MiG-29 w szkole.


Nieduża ilość instruktorów u odbiorców. Instruktorzy dwutypowi zaangażowani w misje i szkolenia przedmisyjne.

Generalnie w lotnictwie śmigłowcowym LWL od kilku lat wszystko jest ułożone pod misje. O ile młodzian nie deklaruje chęci udziału, to z miejsca trafia na boczny tor. W jednostkach muszą realizować zadania (dodam że najczęściej na wczoraj) miast szkolić narybek.

Wojsko utraciło mnóstwo pilotów z promocji 2000-2007(8), bo nie miał ich kto szkolić. Są teraz Ci chłopcy wszędzie tylko nie w armii, bo nie chcieli czekać, były inne możliwości, nie byli tacy spolegliwi i pokorni jak starsi.

Nie rozumiem zdziwienia faktem, że odbiorca chce mieć materiał do tylko lekkiego szlifu a nie surowiec do dalszej walki.
Bez urazy, to nie jest personalne, ale porównanie przeszkolenia na wysoce specjalistyczny, w porównaniu do Iskry, MiG-29 do przeszkolenia na generalnie łatwiejszy od SW-4 Mi-2, to jest albo pośpiech, albo zła wola.

Jednym z grzechów Dęblina jest fakt, że wie lepiej.

Temat bardzo ciekawy-warto by go może wydzielić i dać się wypowiedzieć specjalistom. Bo mamy kłopot ze spojrzeniem systemowym na te kwestie. Każdy patrzy ze swojej zagrody.

gryf001 - Czw 05 Lip, 2012

Ktoś wie co to za "rozbrojony" W-3W 0517 ?

http://img571.imageshack....jnchold3595.jpg
Całość; http://www.zoom.mon.gov.p...-kawalerzystow/
Moja uwagę zwrócił nos maszyny.

Tutaj 0519 podobny ale bardziej wypasionej wersji; http://lotnictwo.net/foto.php?id=139648 (tyle ze należący do Siły Powietrzne RP). Zwracają uwagę elementy widoczne również w W-3PL Głuszec.

Taki słabszy ersatz CSAR obok Głuszca?

Pozdrawiam. Gryf.

MichalWroc - Pią 06 Lip, 2012

gryf001 napisał/a:
Ktoś wie co to za "rozbrojony" W-3W 0517 ?

http://img571.imageshack....jnchold3595.jpg
Całość; http://www.zoom.mon.gov.p...-kawalerzystow/
Moja uwagę zwrócił nos maszyny.

Tutaj 0519 podobny ale bardziej wypasionej wersji; http://lotnictwo.net/foto.php?id=139648 (tyle ze należący do Siły Powietrzne RP). Zwracają uwagę elementy widoczne również w W-3PL Głuszec.

Taki słabszy ersatz CSAR obok Głuszca?

Pozdrawiam. Gryf.


To "normalny rozbrojony" (jak wszystkie W-3W/WA Sił Powietrznych) W-3W, wszystkie W-3W mają taki kształt noska, zwykle 0517 jest na stanie 33 BLTr, natomiast 0519 jest w wersji W-3WA SAR (albo W-3RL, nie wiem która nazwa jest poprawniejsza). Z Głuszcem ma niewiele wspólnego.

MariuszRB - Pią 06 Lip, 2012

Osobliwa nazwa - Stowarzyszenie Polskich Fotografów Lotniczych "Air Action", a może dopadło mnie to samo co Szczukę. :cool:
gryf001 - Sob 07 Lip, 2012

MichalWroc, dziękuje za odpowiedz.
Z podpisu pod materiałem zrozumiałem że 0517 to śmigłowiec LWL, moja nadinterpretacja.
Co do elementów wspólnych z Głuszcem chodziło mi o "pralkę franie" na przejściu kadłuba w belkę ogonowa w 0519 ale to ponoć t/p wiec EOT.

Pozdrawiam. Gryf.

Wutrzy - Sob 07 Lip, 2012

517 obecnie "Koń roboczy" 66 Dywizjonu.
MichalWroc - Sob 07 Lip, 2012

Wutrzy napisał/a:
517 obecnie "Koń roboczy" 66 Dywizjonu.


Które jeszcze maszyny przeszły na EPTM? Na stałe, czy tylko czasowo? I od kiedy? Będę wdzięczny za info.

Pisząc, że wszystkie W-3W mają takie noski miałem na myśli tylko i wyłącznie V serie produkcyjną, W-3W z VI serii prod. mają noski zgodne z W-3WA.

sopol73 - Czw 16 Sie, 2012

No tak w brygadzie wielki ruch. Mało tego loty są dość często dzień – noc. Mam nawet fotki ale nie takiej jakości jak na lotnictwo.net.pl . Nigdy nie widziałem kilku (4 razem) sztuk w powietrzu nie wiem dlaczego! Chociaż ze dwa!
Generalnie jest ok , ale pojawiły się narzekania. :
1 !! za słabe silniki – to było oczywiste dla niektórych!!!
2 źle umiejscowiony magazynek amunicyjny do stanowiska 12,7 mm .
Teraz najlepsze:
1. Wszystko się sprawdza nawet w nocy, nagle nastąpił bum na zdobywanie wiedzy w działaniu w nocy!!!
2. Piloci chwalą wytrzymałość konstrukcji ( technicy też) i liczą na wymianę napędu po konsultacjach z Świdnikiem na coś lepszego lub zniosą ograniczniki konstrukcyjne( eksploatacyjne).

Vanisher - Pią 17 Sie, 2012

Wiadomo coś może o proponowanej integracji z ppk rodziny Spike??
sopol73 - Pią 17 Sie, 2012

O to to tzreba spytać decydentów. Pan W. Skrzypczak może coś na ten temat wie, w Ino- Latkowo nić na ten temat nie słychać.
Arrakis - Pią 17 Sie, 2012

sopol73 napisał/a:

1 !! za słabe silniki – to było oczywiste dla niektórych!!!

Oczywiste chyba dla wszystkich poza podejmującymi decyzje. Trzeba było zacząć od napędu, a nie od dokładania gratów.

sopol73 napisał/a:

2. Piloci chwalą wytrzymałość konstrukcji ( technicy też) i liczą na wymianę napędu po konsultacjach z Świdnikiem na coś lepszego lub zniosą ograniczniki konstrukcyjne( eksploatacyjne).

Równie dobrze mogą liczyć na 6 w totka. Potrzebne byłyby nowe silniki, przekładnia główna (w zasadzie cały układ przeniesienia napędu), a potem jeszcze gruntowne sprawdzenie, jak to wszystko znosi płatowiec. No pasarán!

Arrakis

TomSon - Sob 18 Sie, 2012

Arrakis napisał/a:
sopol73 napisał/a:

1 !! za słabe silniki – to było oczywiste dla niektórych!!!

Oczywiste chyba dla wszystkich poza podejmującymi decyzje. Trzeba było zacząć od napędu, a nie od dokładania gratów.

sopol73 napisał/a:

2. Piloci chwalą wytrzymałość konstrukcji ( technicy też) i liczą na wymianę napędu po konsultacjach z Świdnikiem na coś lepszego lub zniosą ograniczniki konstrukcyjne( eksploatacyjne).

Równie dobrze mogą liczyć na 6 w totka. Potrzebne byłyby nowe silniki, przekładnia główna (w zasadzie cały układ przeniesienia napędu), a potem jeszcze gruntowne sprawdzenie, jak to wszystko znosi płatowiec. No pasarán!

Arrakis


Mówiłem o tym dawno temu:
1 - nowe silniki produkowane seryjnie (T800 lub inne)
2 - nowa przekładnia i układ przeniesienia napędu
3 - wirnik
4 - próby

Powinno już uruchomić program zmiany napędu Sokoła po 2001 roku i prywatyzacji PZL Rzeszów.

Przy konstruowaniu nowego napędu byłoby zaadoptować gotowe rozwiązania pochodzące macierzystego właściciela PZL Świdnik oraz opracowania Sokoła 2 powstałe tuż przed przejęciem. CTo skróciłoby czas prac nad najważniejszym elementem decydującym o dalszej przyszłości Sokoła. Inaczej Sokoły, Anakondy i Głuszce ugrzęzną na ziemi.

Ty mówiłeś że to będzie nowy śmigłowiec - mnie chodziło o to aby "W-3E" był pakietem modernizacyjnym napędu, gotowym do montażu w istniejących Sokołach i Anakondach na wzór UH-1Y.

corran - Sob 18 Sie, 2012

A nie liczyliśmy już tego? Bo wydaje mi się, że wyszło nam że taka "przebudowa" W-3 kosztować będzie prawie tyle co nowy śmigłowiec tej klasy.

Z resztą jak popatrzymy na program modernizacji UH-1N do UH-1Y po czym zdecydowano o zakupie CAŁKIEM NOWYCH śmigłowców.

Może niech W-3 dalej wożą piechotę, (nie mam nic do modyfikacji systemu samoobrony czy instalacji opancerzenia), a system uzbrojenia z głuszca (jeśli faktycznie budzi tak pozytywne uczucia) ożeńmy z.. bo ja wiem A-109 LUH (nazwanym dla niepoznaki SW-6 Pójdźka).

Co lepiej mieć, jednego zmodernizowanego Sokoła-Głuszca czy Sokoła + nowego A-109 LUH? Bo mniej-więcej tak by się to rozkładało.

TomSon - Sob 18 Sie, 2012

Napisałem to do Arrakisa, trzeba dokonać analizy, czy opłaca się wymiana napędów W-3 (nowy Sokól w 60%) czy też warto doczekać się aż wszystkie PZL-10W skończą się.

Corran: SW-6 Pójdźka świetna nazwa dla następcy Mi-2, musisz przekonać decydentów. :viktoria:

RadArek - Sob 18 Sie, 2012

W Orlikach wymieniono silniki ...skrzydła ....awionikę... i coś tam jeszcze i sie opłacało to, w Głuszcu może też ktoś po rozum do głowy pójdzie.
Wutrzy - Sob 18 Sie, 2012

A zdjęli może (w Inie) z Głuszców opancerzenie podłogi, żeby mogły choć trochę "lepiej" latać ?
pio_trek - Pon 03 Wrz, 2012

Świdnik zapowiedział dziś powstanie wersji W-3PL\N jako następcy Anakondy. Jak myślicie, ta nowa wersja ma jakieś szanse w przetargu na 4 nowe śmigłowce ZOP dla Filipin?

Więcej o nowej wersji pod tym adresem: http://www.altair.com.pl/...?article_id=392

Pomorzanin - Pon 03 Wrz, 2012

Jeśli do końca roku W-3 PL/N zostanie opracowany i przetestowany, to jest zdecydowanym faworytem. ;)

A na serio - nie ma najmniejszych szans. Filipiny planują zakup w latach 2013 - 2017.

corran - Pon 03 Wrz, 2012

Z tym samym napędem? No bez jaj.
Skrzydlowy - Pon 03 Wrz, 2012

To samo chciałem napisać...
Jako pokładowy będzie się on nadawał do odstraszania mew bądź co najwyżej do wykrywania ławic śledzi :oops1:

jonasz - Pon 03 Wrz, 2012

No tak, bo specyfika działań ZOP wymaga statku powietrznego o "dynamice" śmigłowca uderzeniowego i/lub używanego w warunkach hot&high.
Sundowner - Wto 04 Wrz, 2012

Specyfika działań ZOP to tony sprzętu i paliwa, szczególnie jak się działa samodzielnie, a nie jako element fregaty.

Filipiny by chciały takiego Sokoła (nie tego), dla nas to jedna wielka porażka, bo potrzeba maszyn możliwościami przewyższające obecnie posiadane Mi-14PŁ, a Sęp nie ma czego tu szukać.

jonasz - Wto 04 Wrz, 2012

Z tymi tonami, to lekka przesada, a Sokół mieści się między Lynxem a Seahawkiem.
Sundowner - Wto 04 Wrz, 2012

Ile waży sonar zanurzeniowy z wyciągarką, wciągarka ratunkowa, torpedy, wyrzutnik pław hydro, radar, głowica flir, detektor anomalii magnetycznych, konsole obsługi sensorów, systemy transmisji danych...

Sprzęt na MH-60R, bez uzbrojenia to blisko dwie tony, wrzuć to samo na maszynę, która ma 2,5 tony masy użytecznej, to ile zostanie na uzbrojenie, załogę i paliwo ?

sloma_p - Wto 04 Wrz, 2012

Jaką załogę? Przecież przyszłość należy do bezzałogowców i my tą przyszłość będziemy mieli szybciej niż inni. Potem jeszcze SW-4 SeaSolo, Coco Jumbo i do przodu...
Wutrzy - Nie 09 Wrz, 2012

Nowych silników do W-3 raczej nie będzie, ale podobno są już nowe łopaty WN, można je było zobaczyć na modelu morskiego Głuszca na MSPO i co nieco usłyszeć o nich od przedstawicieli Świdnika
Arrakis - Nie 09 Wrz, 2012

Sundowner napisał/a:
Ile waży sonar zanurzeniowy z wyciągarką, wciągarka ratunkowa, torpedy, wyrzutnik pław hydro, radar, głowica flir, detektor anomalii magnetycznych, konsole obsługi sensorów, systemy transmisji danych...

Sprzęt na MH-60R, bez uzbrojenia to blisko dwie tony, wrzuć to samo na maszynę, która ma 2,5 tony masy użytecznej, to ile zostanie na uzbrojenie, załogę i paliwo ?

Dodaj do tego jeszcze mechanizm składania łopat WN (ma przecież być).
Tylko jeszcze Gawron, czy inny statek - pardon - okręt by się przydał.

Arrakis

Sundowner - Pon 10 Wrz, 2012

To już akurat drobnica, fakt - największym biurom konstrukcyjnym spędzająca sen z powiek przez kilka dekad... ale drobnica :D

Natomiast okręty będą... ale nie nasze. Wiesz, Baltops itp, to będzie okazja lądowania na pokładach :gent:

Michal O - Sro 17 Paź, 2012

Panowie, co tam słychać z WLKM-12,7? Nie mogę znaleźć żadnych nowych informacji.
PW3 - Sro 05 Gru, 2012

Zagraniczny klient zaintereresowany Głuszcem?


http://www.defence24.pl/f...a-dla-swidnika/

Egonio - Nie 30 Gru, 2012

Doszły mnie słuchy, ze i do Afryki kilka sprzedać mają :viktoria:
peter.Ka - Nie 30 Gru, 2012

A czy sukces ten należy przypisać zmianie właściciela? Może rzeczywiście Sokoły jeszcze nie wyzionęły ducha a po prostu staną się tanim śmigłowcem dla niezamożnego klienta? W samym Świdniku gawiedź zauważyła zdecydowane postępowanie producenta który rozbił mentalny PRL w fabryce, za co mu chwała (mówię to jako potomek 3 pokoleń pracujących 'na zakładzie') :gent:
polsmol - Pon 31 Gru, 2012

Trochę to przypomina klonię. Póki produkt jest lokalny to nie ma szans się przebić ale jak tylko przejmuje go metropolia to dostaje zielone światło i wszytko gra.
Gdzieś już to widziałem :gent:

peter.Ka - Pon 31 Gru, 2012

No cóż, samo WSK było sobie tego winne, przez archaiczne myślenie i równie archaiczny zarząd (który może nie został całkowicie usunięty ale stał się marionetkowy). Sam zakład tkwił w mocnym przekonaniu że Wojsko Polskie go uratuje i zapewni rozwój, kapitalizm zweryfikował te myślenie, i całe szczęście. Szkoda tylko ludzi którzy stracili pracę, ale 'czy się stoi czy się leży...' powinno być tylko żartem przypominającym dawne czasy, a nie sposobem utrzymywania rodziny.
Arrakis - Pon 31 Gru, 2012

No cóż, polskie porządki zostały zastąpione przez włosko-polskie porządki. Ci co mieli, i tak spadli na 4 łapy. Czy można mówić o normalności :ciekawe:
Pytanie retoryczne.

A Filipiny? Dali się wrobić w W-3, może znowu się uda, ale na razie trzeba poczekać, bo wciąż są inne rozwiązania w grze, jak wieść gminna niesie.

Artykuł nieco mało precyzyjny. Fenki były przeznaczone dla Pakistanu, ale ze względu na zawirowania, pojawiły się na wolnym rynku. Filipińczycy zbyt długo się zastanawiali i okazja przepadła. Pojawiły się jednak inne opcje made in EC.

Arrakis

RadArek - Pon 31 Gru, 2012

A, są jakieś informacje jak, po tym tajfunie Filipinczycy oceniają Sokoły? Wiadomo że brały udział w akcjach ratowniczych.
Sundowner - Pon 31 Gru, 2012

Ogólnie są bardzo zadowoleni, chociaż początkowo tak na prawdę nie wiedzieli czego chcą i brali wersję, nie za bardzo wiadomo do czego mającą służyć, dopiero z czasem wykreowały się dwie koncepcje - maszyny ratowniczej i maszyny do przerzutu żołnierzy, czyli to co robią u nich Hueye.

Czy się dali wrobić - ciężko powiedzieć, maszyna spełnia ich wymagania i jest pewnym skokiem w porównaniu z przechodzonymi UH-1, których więcej niż połowa nie nadaje się do latania, a Filipin nie stać na nowoczesne śmigłowce - takie jakie na prawdę potrzebują, czyli powiedzmy Cougary. Sokoły dostali taniej niż MON, więc się cieszą i szukają pieniędzy na kolejne.

RadArek - Pon 31 Gru, 2012

W sumie to, dla nich Głuszec w sam raz by się nadał. Tylko on już o wiele droższy. A, ratowniczy to Anakonda, może sie coś uda sprzedać tam jeszcze.
Wutrzy - Pon 31 Gru, 2012

My też bylibyśmy bardziej zadowoleni z Sokołów gdybyśmy nasze zmodernizowali do wersji filipińskiej a nie brnęli w Głuszce
Arrakis - Pon 31 Gru, 2012

Sundowner napisał/a:
chociaż początkowo tak na prawdę nie wiedzieli czego chcą i brali wersję, nie za bardzo wiadomo do czego mającą służyć, dopiero z czasem wykreowały się dwie koncepcje - maszyny ratowniczej i maszyny do przerzutu żołnierzy, czyli to co robią u nich Hueye.

Zdecydowanie.
Wygląda na to, że zamiast zadań planownaych w przetargu, śmigłowce zostaną przesunęte do zadań SAR i pomocy dla ludności przy okazji klęsk żywiołowych (oficjalnie ogłoszono w październiku). Jeśli to się potwierdzi, to tak na prawdę potrzebowali bardziej czegoś typu Mi-8, biorąc pod uwagę geografię i meteorologię regionu. Ewentualnie jakieś starsze UH-60, ze wskazaniem jednak na te pierwsze ze względu na $$.
Jakiś czas temu ruszył tam też chyba przetarg na 21 wyremontowanych UH-1.
Moim zdaniem powinni na spokojnie usiąść i wszystko przemyśleć.

Sundowner napisał/a:
Sokoły dostali taniej niż MON, więc się cieszą i szukają pieniędzy na kolejne.

Zobaczymy, ile będzie ich kosztowała eksploatacja. Śmigłowiec można sprzedać nawet poniżej kosztów.

Arrakis

Sundowner - Pon 31 Gru, 2012

Używanych UH-60 by nie brali, narzekają na koszty utrzymania tego, którego mają do transportu prezydenta. Mi-8 też dla nich kosztowny i... uważany za przestarzały technicznie. Ogólnie jest kierunek pro-zachodni w wyborze maszyn i Sokół jest tutaj najtańszy.
Arrakis - Pon 31 Gru, 2012

Cytat:
uważany za przestarzały technicznie.

Jak już jest tam jakaś klęska żywiołowa, albo jakiś prom się wywróci, potrzebują masy użytecznej i przestrzeni ładunkowej. Widać to było ostatnio, chyba na Luzonie.
Ich problem. :ziewa:
Niech im W-3 dobrze służą.

Arrakis

pb299 - Wto 01 Sty, 2013

Egonio napisał/a:
Doszły mnie słuchy, ze i do Afryki kilka sprzedać mają

Już nawet zdążyli co najmniej jedną sztukę "północnoafrykańską" zbudować - zdjęcie z grudnia z forum Skyscrapercity:
http://img802.imageshack....3/dsc0107pc.jpg

/p.

polsmol - Wto 01 Sty, 2013

Niestety to może być malowanie pokazowe na jakieś targi.
Czy ten schemat malowania odpowiada jakimś konkretnym siłom powietrznym?

pb299 - Wto 01 Sty, 2013

polsmol napisał/a:
Czy ten schemat malowania odpowiada jakimś konkretnym siłom powietrznym?

Algieria.


/p.

Arrakis - Wto 01 Sty, 2013

Yeap.
Była o tym mowa jakieś 2 lata temu.

Arrakis

sopol73 - Sro 02 Sty, 2013

Jest namalowany znak rozpoznawczy Algierskich sił powietrznych ! :gent: Wyraźnie widać. :cool:
GRYZLI - Sro 02 Sty, 2013

Algieria jak nic-ciekawe ile sztuk ?
Kto wie -może to zwiększone zainteresowanie wymusi jakieś prace modernizacyjne :?:
Na tyłku ma chyba element klimy....czyżby salonka ?

sopol73 - Sro 02 Sty, 2013

Tak to jest klima. Nie koniecznie salonka. Nie w takich barwach. Nie podam linku ale mi świta że gdzieś w sieci było info o 4 szt. Info pojawiło się w jednym forum związanym z wyrobami PZL Świdnik, czyli ktoś coś tam wie, usłyszał, dowiedział się , ale to jak zwykle tajemnica handlowa!!! :-o
MarcinekNu2 - Sro 02 Sty, 2013

Na przykład tu jest trochę informacji: http://lotnictwo.net.pl/1...k_ogolny-4.html
sopol73 - Sro 02 Sty, 2013

O właśnie, dzieki za info, ale to nie było to forum. :-o :zly3:
GRYZLI - Sro 02 Sty, 2013

Faktycznie raczej nie salonka -klima w ich klimacie to musi być standard.
A co się stało z tymi maszynami których nie odebrał Irak?

sopol73 - Sro 02 Sty, 2013

Dla naszych VIP!!!!
Arrakis - Sro 02 Sty, 2013

Była mowa o 8. Policja/żandarmeria. Przy okazji święta policji jeden z tamtejszych generałów się chwalił. Kilkanaście miesięcy temu.

Arrakis

GRYZLI - Sro 02 Sty, 2013

Zmodyfikowałem nieco nazwę wątku tak aby kontynuować tutaj dyskusję o Sokole-stary temat ugrzązł gdzieś w zasobach forum ,a walka z odchodzeniem od tematu samego Głuszca nie ma sensu.

GRYZLI/mod

pb299 - Sro 02 Sty, 2013

Arrakis napisał/a:
Była mowa o 8. Policja/żandarmeria. Przy okazji święta policji jeden z tamtejszych generałów się chwalił. Kilkanaście miesięcy temu.

Tu też było: http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=6376

"Niespodzianką było ujawnienie faktu zawarcia w ostatnim czasie umowy na dostawę 8 Sokołów w wersji transportowej dla lotnictwa wojskowego nieujawnionego klienta. RAPORT-wto dowiedział się z wiarygodnego źródła spoza WSK PZL Świdnik, iż chodzi o lotnictwo jednego z państw Afryki Północnej. Biorąc pod uwagę sytuację w tym rejonie oraz wcześniejsze kontrakty AgustaWestland (w tym na śmigłowce ratownicze AW101 i Lynx) najprawdopodobniej kontrakt dotyczy Algierii."

/p.

Egonio - Sro 02 Sty, 2013

Panowie Głuszec nie jest taki zły jak się weźmie pod uwagę do czego miał służyć. Miał być platformą szkoleniową dla przyszłych pilotów CSAR. No ale jak zwykle wodzowie zapomnieli o tym. :cool:
Arrakis - Sro 02 Sty, 2013

Jeśli mnie pamięć nie myli, to w wersji CSAR miały być tylko 4 maszyny.

Ponadto, W-3 to śmigłowiec powiedzmy dla drużyny, a obecnie mamy przetarg na śmigłowce dla.... drużyny.

Arrakis

Egonio - Czw 03 Sty, 2013

W-3PL miał być dla drużyny, ale nie dokończono wszystkiego co było zaplanowane. Koszty przerosły oczekiwania. A przetarg to dziwna sprawa, nie uważacie, że jakoś sprawa przysycha. Chyba będzie kolejne opóźnienie w rozstrzygnięciu :)
239099 - Czw 03 Sty, 2013

Bo przetarg jest głupio zorganizowany - jedna platforma do wszystkiego.
Śmigłowiec to nie KTO...

Powinno się podzielić przetarg... I tu mam dwie koncepcje)
Podział na przetarg na śmigłowce dla BLMW (kupno maszyn tylko na potrzeby MW - by ujednolicić flotę śmigłowców MW ) i BLWL (podobnie)

Lub
Przetarg na śmigłowiec transportowy (wymagania pod kątem podstawowego transportu żołnierzy i sprzętu dla BKPow)

Przetarg na platformę specjalistyczną (czyli śmigłowce SAR/SCAR, ZOP - może jakby BH wygrało to i następca Mi-24? )

Arrakis - Czw 03 Sty, 2013

Cytat:
Przetarg na platformę specjalistyczną (czyli śmigłowce SAR/SCAR, ZOP - może jakby BH wygrało to i następca Mi-24? )

Apage. :modli:

Cytat:
A przetarg to dziwna sprawa, nie uważacie, że jakoś sprawa przysycha.

Wydać 10 mld i nie wydać 10 mld, to już razem 20 mld.
Proponuję jednak spokojnie czekać.

Arrakis

239099 - Czw 03 Sty, 2013

Ale o co Ci chodzi - sugestie z BH czy taki podział?
Arrakis - Czw 03 Sty, 2013

Tyle razy było już wałkowane :cool: .
Oczywiście, że BH
Arrakis

239099 - Pią 04 Sty, 2013

Wiesz... Żeby dla decydentów było to takie oczywiste...
Ja to tak tylko napomknąłem o BH - bo jeśli MON zrobiłby przetarg w takiej formie tj. przetarg na śmigłowce ZOP, SAR SCAR i latająca kanonierkę (z możliwością przenoszenia ppk) - to kto inny spełniałby wymagania? :)

Generalnie jak dla mnie mamy patową sytuacje...
Albo ryzykujemy i kupujemy EC 725 (modląc się żeby ktoś nam za parę lat numeru nie wywinął. (W końcu konstrukcja nie najnowsza)

Albo kupujemy... Następce Sokola? (Z automatyczną potrzebą kupna Chinooków )

Stamp - Pią 04 Sty, 2013

Cytat:
Apage. :modli:

Są różne fobie jak widać. Tylko, jak to fobie, nie mają nic wspólnego z racjonalnością. Chyba że z przyzwyczajeniem do starego chlebodawcy, jak na przykład Rosoboronoexport. To wtedy jestem w stanie zrozumieć. :cool:

Sundowner - Pią 04 Sty, 2013

239099 napisał/a:
Wiesz... Żeby dla decydentów było to takie oczywiste...
Ja to tak tylko napomknąłem o BH - bo jeśli MON zrobiłby przetarg w takiej formie tj. przetarg na śmigłowce ZOP, SAR SCAR i latająca kanonierkę (z możliwością przenoszenia ppk) - to kto inny spełniałby wymagania? :)
EC725, NH90, AW101, AW149, H-92... itp. itd.
Zależy od konkretnych wymagań.

Ale najpierw trzeba sobie zadać pytanie czego na prawdę byśmy wymagali od uzbrojonych maszyn wsparcia i dopiero wtedy kombinować. No i w ramach osobnego przetargu, a nie tego samego co przy maszynach transportowych, trochę różne wymagania miedzy nimi i jedne mogą negatywnie rzutować na drugie.

Stamp - Pią 04 Sty, 2013

Albo się uzupełniać, jak w przypadku BH i Apache. To jest zaleta systemu amerykańskiego że te 2 śmigłowce sa kompatybilne, tworzą pewną całość podobnie jak było w przypadku Mi-8/17 i Mi-24. Prostsza logistyka, to bardzo ważne. Do tego później kiedy już ostatnie Mi-17 odejdą na emeryturę, dokupić ze 2 eskadry Ch-47 i sprawa rozwiązana.
RadArek - Pią 04 Sty, 2013

Tylko my nie potrzebujemy następcy Sokoła tylko Mi-8... Ile razy trzeba to pisać? BH jest kurczakiem za małym od a do z... Jedynie i to nie koniecznie do MW mógłby być rozpatrywany i to raczej jako śmigłowiec pokładowy... ale jeszcze trzeba mieć te pokłady...
Stamp - Pią 04 Sty, 2013

To kwestia oceny ile procent lotów jest wykorzystywana pełna ładowność śmigłowca. Amerykanie robili takie badania i wyszło im że w większości lotów wystarczy pojemność BH. BH jest raczej pomiędzy Sokołem a Mi-8 jeśli chodzi o ludzi, bo jeśli chodzi o masę ładunku BH jest raczej bliższy Mi-17 niż Sokołowi. Poza tym przypominam że Mi-17 raczej nie wystartuje w przetargu, nie ma więc o czym mówić.
Arrakis - Pią 04 Sty, 2013

Stamp napisał/a:
Cytat:
Apage. :modli:

Są różne fobie jak widać. Tylko, jak to fobie, nie mają nic wspólnego z racjonalnością. Chyba że z przyzwyczajeniem do starego chlebodawcy, jak na przykład Rosoboronoexport. To wtedy jestem w stanie zrozumieć. :cool:


No tak, jeśli ktoś nie ślini się od razu na sam dźwięk nazwy - baczność - BH - spocznij, to pewno kryptokomuna/terrorysta/karzeł reakcji/nie lubi sprzętu made in USA/nie lubi Amerykanów/itd/*

* niepotrzebne skreślić, a najlepiej nie skreślać.

Biorąc pod uwagę, ile razy były podawane i opisywane szczegóły techniczne problemu i Twoje światłe komentarze na temat S-92, weryfikowane codziennie przez życie i Kanadyjczyków, to stawiam na próbę przypisania innym swojego sposobu widzenia świata opartego na fobiach narodowościowych/kłopoty z czytaniem ze zrozumieniem/kota** :oops1:

** niepotrzebne skreślić

Cytat:

Generalnie jak dla mnie mamy patową sytuacje...
Albo ryzykujemy i kupujemy EC 725 (modląc się żeby ktoś nam za parę lat numeru nie wywinął. (W końcu konstrukcja nie najnowsza)


239099,
to nie ten wątek, a kwestie techniczne były we właściwym opisywane X razy.
W dwóch sprawach masz rację. To jest najgorszy możliwy moment na szukanie nowego śmigłowca (przyczyny były opisywane). W przypadku EC725 należałoby znać (mieć na papierze) plany rozwoju konstrukcji. O ile wiem, jest w tej chwili przygotowywana przez EC modernizacja tego śmigłowca (mid-life upgrade). Proponowałbym jednak wrócić z tym do właściwego wątku.
Tutaj za to zadałbym pytanie, quo vadis W-3, którego nasze SZ mają w tej chwili prawie 70 sztuk. Co dalej, szczególnie wtedy, kiedy pojawią się już nowe śmigłowce?

Arrakis

Sundowner - Pią 04 Sty, 2013

Stamp napisał/a:
Albo się uzupełniać, jak w przypadku BH i Apache. To jest zaleta systemu amerykańskiego że te 2 śmigłowce sa kompatybilne, tworzą pewną całość...
Tak było kiedyś, dzisiaj jedyne wspólne elementy obu maszyn to radia, płyny i ładunki do wyrzutników flar/pasków folli.

RadArek napisał/a:
Tylko my nie potrzebujemy następcy Sokoła tylko Mi-8... Ile razy trzeba to pisać?
A ile razy trzeba tobie tłumaczyć, że potrzebujemy maszyn transportowych do konkretnych działań, a nie jako prosty zastępca tego co kiedyś było ?

RadArek napisał/a:
BH jest kurczakiem za małym od a do z...
Jest za duży do "m". M jak Miasto / teren zabudowany.

RadArek napisał/a:
Jedynie i to nie koniecznie do MW mógłby być rozpatrywany i to raczej jako śmigłowiec pokładowy...
Jest za duży na pokłady jakie mamy, a za mały na te jakie powinniśmy mieć.

Stamp napisał/a:
To kwestia oceny ile procent lotów jest wykorzystywana pełna ładowność śmigłowca. Amerykanie robili takie badania i wyszło im że w większości lotów wystarczy pojemność BH.
Chętnie poczytam raport z tych badań, bo te które czytałem do tej pory mówiły co innego - dlatego następca BH ma mieć większą kabinę.
Stamp - Pią 04 Sty, 2013

No cóz Arrakis, kota, to podobno Ty masz, ja nie interesuje się kotami, chociaż uciekanie się do takich chwytów w dyskusji swiadczy o braku argumentów. Jak ktoś w co drugim poscie przeklina wyroby made in USA i wspomina o jaki to doskonały jest Mi-8, to mam prawo szukać przyczyn, prawda? ;)

Cytat:
Chętnie poczytam raport z tych badań, bo te które czytałem do tej pory mówiły co innego - dlatego następca BH ma mieć większą kabinę.


Raportu z badań Ci nie dostarczę, ale wystarczy że zapoznasz się z historią zamówienia przez US Army tej konstrukcji. Ja tak zrobiłem i stąd ta informacja.

Arrakis - Pią 04 Sty, 2013

Czy leci z nami moderator ?

Arrakis

lekomin - Pią 04 Sty, 2013

Jest jeszcze jedna opcja.
Kupić Chinooki i osobno śmigłowce morskie ZOP i SAR innego typu.

Stamp - Pią 04 Sty, 2013

Oczywiście że tak, przypominam że początkowo mowa była o zakupie ponad 150 śmigłowców kilku typów. Tak że zakupu ciężkiego śmigłowca transportowego raczej nie unikniemy.
Sundowner - Pią 04 Sty, 2013

Stamp napisał/a:
Raportu z badań Ci nie dostarczę, ale wystarczy że zapoznasz się z historią zamówienia przez US Army tej konstrukcji. Ja tak zrobiłem i stąd ta informacja.
Stamp, to było 40 lat temu !
Arrakis - Pią 04 Sty, 2013

:oops1:

Arrakis

Stamp - Pią 04 Sty, 2013

Wiem. Mógłbyś podać jakiś cytat o tym "rozglądaniu się za większą konstrukcją"? Chętnie poczytam, bo z tego co wiem to BH polata w US Army jeszcze długie lata.

PS. Arrakis, nie rób min, właśnie osiągnąłeś poziom ignorowanych.

Arrakis - Pią 04 Sty, 2013

Cytat:
Arrakis, nie rób min, właśnie osiągnąłeś poziom ignorowanych.

Ze względu na 40-letnie przesunięcie czasowe rzeczywistości - wielkie dzięki :efendi2:

Sundowner,
masz może jakiś pomysł na dlaszy żywot W-3?

Śmigłowce VIP/SAR/CSAR/Procjony pozostawić jak jest, ale co z resztą?

Arrakis

Sundowner - Pią 04 Sty, 2013

Kiedyś pisałem o wykorzystaniu ich jako maszyn zwiadowczo-uderzeniowych.
FLIR + radar + trochę sprzętu samoobrony i do przesyłu informacji, uzbrojenie tylko na belkach i całkowite wykastrowanie kabiny (gdzieś elektronikę trzeba upchać). Postrzegam to jako jedyne sensowne wykorzystanie tych maszyn, zważywszy na ich ograniczenia i brak perspektyw na modernizację zespołu napędowego.

Egonio - Pią 04 Sty, 2013

Powiem coś nie koniecznie popularnego, ale to forum więc mówię. Wspomniałem już, że W-3PL miał być platformą do szkolenia przyszłych pilotów CSAR. Może dobrym pomysłem byłoby utworzenie jakiegoś centrum szkolenia śmigłowcowego "ZAAWANSOWANEGO" gdzie Sokoły nadawałyby się najlepiej. Po pierwsze mamy całkiem dobry śmigłowiec do takiego szkolenia, dwa silniki, możliwość dopieszczenia tak zaniedbanej współpracy w załodze no i dość szeroki wachlarz uzbrojenia. Ideał :) I roboty więcej i szkolenie jakościowo byłoby lepsze, a nie Marcin uczy Marcinka latać w koło lotniska na Mi-24 albo Mi-17. :viktoria:
oskarm - Pią 04 Sty, 2013

To jeszcze jedno pytanie pomocnicze co do wielkosci smiglowcow. Co jest latwiejsze do zrobienia: wyszkolenie zalog smiglowcow pokladowych do wspolpracy z jednostkami specjalnymi, czy wyszkolenie pilotow 7. eds do operowania z pokladow okretow?

Stamp, jak powolujesz sie na jakies badania to warto sprawdzic na jakie i jednak je przytoczyc. Jak odpowiadasz, tak jak odpowiedziales, to sie nie dziw, ze Twoja odpowiedz spotkala sie ze smiechem.

Stamp - Pią 04 Sty, 2013

Tak wiem, mnie już mało co dziwi. A tu info dla sekty Mi-8, coś co ich jeszcze bardziej rozśmieszy, bedą się śmiać przez łzy: http://dziennikzbrojny.pl...osjan-w-indiach nawet Hindusi nie chcą już kupować rosyjskiego złomu. :)
gregorxix - Pią 04 Sty, 2013

To akurat kiepski przykład. Hindusi kupują Mi-17 w dużych ilościach.
Arrakis - Pią 04 Sty, 2013

No i znowu jest zabawnie - strzał w stopę, albo gdzie indziej, bo Hindusi właśnie dopiero co zamówili kilkadziesiąt kolejnych Mi-17. Wisisz mi sciereczkę do czyszczenia monitora. :lanie:
Przedszkole.

Cytat:
Powiem coś nie koniecznie popularnego, ale to forum więc mówię. Wspomniałem już, że W-3PL miał być platformą do szkolenia przyszłych pilotów CSAR. Może dobrym pomysłem byłoby utworzenie jakiegoś centrum szkolenia śmigłowcowego "ZAAWANSOWANEGO" gdzie Sokoły nadawałyby się najlepiej.

Pytanie tylko, ile W-3 chciałbyś w ten sposób wykorzystać.


Arrakis

oskarm - Pią 04 Sty, 2013

Stamp, jak dla mnie to jesteś chyba masochistą... :brawo:
http://www.altair.com.pl/...id=9336&q=Mi-17

Stamp - Pią 04 Sty, 2013

Ale ja znam tę informację. Pisałem tylko o pewnym systemie w skład którego wchodzi AH-64 i Ch-47 jak potwierdzają zakupy Hindusów jest to słuszny kierunek. Przecież my nie będziemy kupować dalszych Mi-17, to już postanowione. Jeśli zaś zdecydujemy się na BH to logiczne że następnym krokiem bedzie AH-64 i Ch-47 bo one razem tworzą pewien wzajemnie uzupełniający się system. Oczywiście mój błąd że nie postarałem się by być wystarczajaco zrozumiały na poziomie przedszkola sekty Mi-8 ;)
Arrakis - Pią 04 Sty, 2013

oskarm napisał/a:
Stamp, jak dla mnie to jesteś chyba masochistą... :brawo:

Chyba? :ciekawe:


Egonio,
jeszcze jedno. I tak całego szkolenia, jak je nazwałeś "zaawansowanego" na W-3 nie zrobisz, bo to się może skończyć jak kiedyś z W-3 GROMu. I tak w którymś momencie będzie trzeba przesiąść się na maszynę docelową. Pytanie więc, czy warto?

Arrakis

171 - Pią 04 Sty, 2013

Cytat:
Ideał :) I roboty więcej i szkolenie jakościowo byłoby lepsze, a nie Marcin uczy Marcinka latać w koło lotniska na Mi-24 albo Mi-17.

Egon sugerujesz, że przeszkalanie na Mi-17 Twoje i kolegów z EPTM było kiepskie jakościowo w EPLY? ;)

GRYZLI - Pią 04 Sty, 2013

Temat dotyczy Sokoła -o przetargu piszemy w innym wątku.Od tej chwili posty nie na temat będą kasowane !!!

GRYZLI/mod

Wutrzy - Sob 05 Sty, 2013

Egonio,
jeszcze jedno. I tak całego szkolenia, jak je nazwałeś "zaawansowanego" na W-3 nie zrobisz, bo to się może skończyć jak kiedyś z W-3 GROMu. I tak w którymś momencie będzie trzeba przesiąść się na maszynę docelową. Pytanie więc, czy warto?


Arrakisie a czy znasz szczegóły tamtego zdarzenia? Bo według mnie mogło się to zdarzyć na każdym typie.

Arrakis - Sob 05 Sty, 2013

Oczywiście, że na każdym. Pierwsze z brzegu, 2 Pumy RAF/SAS, australijski BH z SASR, itd...
Popraw mnie, jeśli się mylę. Zakładam, że możliwości, jeśli chodzi o agresywne latanie, będą inne w przypadku np. UH-60 (a w zasadzie MH-60, bo ztcw te maszyny są nieco wzmacniane konstrukcyjnie właśnie pod tym kątem, za wyjątkiem śmigłowców USCG), a inne w przypadku W-3. Jeśli się mylę, to cofam pytanie. Jeśli nie, to czy warto korzystać z W-3, czy też lepiej byłoby szkolić od razu na docelowym śmigłowcu, jakikolwiek on nie będzie.
Jaka jest opinia pilotów w tej kwestii?
Nie wiem, więc pytam.

Arrakis

Egonio - Nie 06 Sty, 2013

Moi drodzy po pierwsze nie mówię, że szkolenie w Leźnicy jakie przeszedłem było do niczego. Zauważ, że wcześniej przeszedłem szkołę powiedzmy szkolenia zaawansowanego w EPTM na Sokole. Szkolenie które przeszedłem na Mi-17 to ledwie kilka godzin i więcej nie trzeba było. A teraz szkoda gadać. Wracając do EPTM patrz zastosowanie bojowe no i możliwość imitacji autorotacji na pas w dzień i w nocy przy własnych. Teraz zauważ, że są ludzie, którzy nigdy takiej autorotacji nie przetrenowali. Zaczęli np. na Mi-2 gdzie lądowania te wykonuje się wg. mnie na niezrozumiałych zasadach nie dających szansy na wyjście bez szwanku, a do tego tylko w dzień. Z Mi-2 trafiasz na Mi-8, Mi-17 lub Mi-24 i pozamiatane. Tam już tylko imitacje imitacji.
Arrakisie pytasz ile? Ile się da. Gdyby takie szkolenie powstało to każda ilość maszyn mile widziana. Reszta na maszynki łącznikowe i ratownicze.
Wspomniałeś, że i tak każdy pilot musi iść na docelowy śmigłowiec. Oczywiście, że musi tylko po to są takie szkolenia żeby te docelowe maszyny oszczędzać na wojnę :) , a nie zarzynać na latanie po kręgu. :)

[ Dodano: Nie 06 Sty, 2013 ]
Do 171 nie o jakość chodzi. Wiesz, że ja szkoliłem się wg starego programu. Kilka godzin na poznanie sprzętu, a nie zasad latania. Na docelowy powinno być przeszkolenie na nowy sprzęt i z zastosowania bojowego i taktyki jak kiedyś takowa powstanie. U nas szkoli się np na Mi-24 jak latać po kręgu. A to chyba za droga szkoła?

[ Dodano: Nie 06 Sty, 2013 ]
171, Świat jest mały a Leźnica Wielka

[ Dodano: Nie 06 Sty, 2013 ]
Hmm ten przykład GROMU to nie bardzo mi pasuje. A jeżeli chodzi o szkolenie to na Sokole możesz zrobić wszystko, nawet NVG i postrzelać prawie ze wszystkiego co mamy na uzbrojeniu. Czego nie da się na Sokole zrobić? Dachy, liny, wszelkie desantowania, SAR, CSAR, CR, NAR, ME, zajścia do lądowania wg NDB, ILS, TACAN .............. :gent:

Sundowner - Pon 07 Sty, 2013

Arrakis napisał/a:
(a w zasadzie MH-60, bo ztcw te maszyny są nieco wzmacniane konstrukcyjnie właśnie pod tym kątem, za wyjątkiem śmigłowców USCG)
Dla uściślenia, to trochę bardziej skomplikowane. Bo zależy, które MH-60 mamy na myśli i nawet miedzy 160th SOAR, USAF i USN są różnice. Przykładowo CSAR USAF: MH-60G początkowo niczym nie różniły się w porównaniu z HH-60G jeżeli chodzi o konstrukcję płatowca, zwykła składanka cech Blackhawka i Seahawka (składany ogon) + dodatkowy pancerz w podłodze. MH-60S reprezentują taki sam poziom, tylko obecnie MH-60G przechodzą drobne modernizacje i struktura jest wzmacniana w podobny sposób jak od 2 dekad w 160th SOAR na MH-60L/K/M. Głównie chodzi tutaj o wzmacnianie centralnej sekcji kadłuba - podłogi i sekcji zaraz za kabiną, gdzie znajdują się zbiorniki paliwa (dodatkowy zbiornik ładowany do kabiny powoduje spore obciążenia konstrukcji w czasie manewrowania). Dodatkowo na Mike ma teraz trafić nowy pancerz, ale coś ciężko o konkrety, czy "przezroczysty" ma oznaczać opancerzone elementy oszklenia kabiny, czy po prostu pancerz nie rozróżnialny z zewnątrz :)
Arrakis - Pon 07 Sty, 2013

To wątek o W-3, więc szczegóły uważałem za zbędne. Ad opancerzenie, chodzi o pokład i burty. Problemem jest wtedy dodatkowe kilkaset kg (lub więcej), wyważenie śmigłowca i ograniczenie dopuszczalnego nacisku na podłoże w wyniku dopancerzenia (czyli znaczące ograniczenie dopuszczalnego ładunku w kabinie na niektórych typach śmigłowców). W tej chwili chodzi o zastąpienie pokładu i kompozytowych osłon jedną, zintegrowaną warstwą, zapewniającą taki sam poziom osłony balistycznej, lżejszej niż rozwiązanie "składane", z odpowiednim wyważeniem maszyny. Tyle w skrócie.

Wracając do W-3

Cytat:
Arrakisie pytasz ile? Ile się da. Gdyby takie szkolenie powstało to każda ilość maszyn mile widziana. Reszta na maszynki łącznikowe i ratownicze.

Po odliczeniu VIPów, Procjonów, itd... zostaje do wzięcia w okolicach 50. Czy aż tyle byś potrzebował?

Pozwolę sobie poszukac trochę dziuy w całym.

Cytat:
Wspomniałeś, że i tak każdy pilot musi iść na docelowy śmigłowiec. Oczywiście, że musi tylko po to są takie szkolenia żeby te docelowe maszyny oszczędzać na wojnę :) , a nie zarzynać na latanie po kręgu.

To jest logiczne. Powiedzmy wprost, lepiej zużywać lub gorzej śmigłowiec za 10 mln, niż za 50 mln. Idąc jednak tym torem, pytanie ile z wymienionych przez Ciebie zadań - jak choćby szkolenie NVG - można spokojnie wykonywać na Mi-2. Idąc dalej, w ramach obecnego przetargu ma zostać też zakupiony symulator (zobaczymy jaki).
I na koniec, skoro sam wspomniałeś o czasie W, to szkolenie szkoleniem, ale co z W-3 w czasie W. Jakieś doposażenie, uzbrojenie?

Arrakis

Egonio - Pon 07 Sty, 2013

Mi-2 nie zabezpiecza odpowiedniej mocy do takich szkoleń. Awaria jednego silnika to przymusowe lądowanie. Ponadto wiele platform szkoleniowych to rozproszenie potencjału i niepotrzebny bałagan. Mi-2 dosłużą spokojnie do końca resursów służąc obecnie wykonującym zadania pilotom. Unikałbym raczej szkolenia nowych pilotów na tym typie.
Symulator ma być, ale kiedy i jaki nie wiadomo. A teraz co będziemy czekać na symulator?
W-3 w czasie W można doposażyć i wykorzystać. Albo można wykorzystać w obecnej postaci i wersjach. Jest tu inny problem, nie mamy taktyki opracowanej na poszczególne statki powietrzne tak więc mamy problem z ich zastosowaniem i pomysłem na czas W.

i - Pon 07 Sty, 2013

Egonio napisał/a:
Czego nie da się na Sokole zrobić? zajścia do lądowania wg NDB

Zabrali koledze KDF-806? Ewentualnie - ARK-22?

Egonio napisał/a:
Czego nie da się na Sokole zrobić? zajścia do lądowania wg ILS

Zabrali koledze KNR-634A?

Egonio napisał/a:
Czego nie da się na Sokole zrobić? zajścia do lądowania wg TACAN

Zabrali koledze KTU-709?

Czego jeszcze nie da się zrobić na W-3 Sokół?

Kwestie sformułowania "zajścia do lądowania" pominę już milczeniem.

Egonio - Wto 08 Sty, 2013

o co chodzi??? Pytam mistrza słowa?????

Pisownia! FAZI 1 :kartka:

jack ols - Wto 08 Sty, 2013

^ przeczytaj niebieskie ^ uhha

Pisownia! FAZI 1 :kartka:

MarcinekNu2 - Wto 08 Sty, 2013

[quote="i"]
Egonio napisał/a:
Czego nie da się na Sokole zrobić?


Eugenio to ty?
KURSY I SZKOLENIA:

2011 ICAO exam to the ICAO Language Proficiency requirements, Level 5

2011 Przeszkolenie praktyczne na śmigłowiec Robinson R-44

2011 Kurs teoretyczny R-44 EASY AIR w Modlinie

2011 Kurs pilotów doświadczalnych w Dęblinie

2010 Przeszkolenie praktyczne na śmigłowiec W-3PL „Głuszec” do poziomu instruktor dzień/noc VFR

2010 Szkolenie pomostowe pilotów do uzyskania licencji zgodnej z wymogami JAR-FCL/JAR-OPS

2010 Special Operations Air Plannig Course

2009 Kurs współpracy w załodze wieloosobowej (MCC) i zarządzania zasobami załogi (CRM, ORM)

2008 Combined Joint CSAR Standardisation Course

2008 Kurs praktyczny przeszkoleniowy na śmigłowiec Mi-24

2007 Kurs przetrwaniowy w Tatrach z dwudobowym bytowaniem w warunkach zimowych powyżej linii lasu

2007 Kurs teoretyczny NVG w WIML Warszawa

2007 Kurs pilotów doświadczalnych w Dęblinie

2007 Kurs praktyczny przeszkoleniowy na śmigłowiec Mi-17-1V w Bydgoszczy

2006 Kurs teoretyczny na śmigłowiec Mi-17 w Dęblinie

2003 Kurs VAKOL Airmobile Operations w Nederlands Air Ground OperationsSchool

2002 Kurs NATO Tactical English

2001 Land and Sea Survival Course w Air Force Survival Training Center Monsanto Portugalia

2000 Aviation Safety Officer Course w US Army Safety Center FT RuckerAlabamaUSA

2000 Aviation Officer Basic Course w US Army Aviation Center FT RuckerAlabamaUSA

2000 American Language Course w Defence Language Institute LacklandTexasUSA

2000 Kurs Języka Angielskiego poziom 3.3.3.3. w Krakowie

1999 Kurs Frazeologii Lotniczej w języku angielskim w Dęblinie

1999 Kurs Języka Angielskiego poziom 2.2.2.2. w Krakowie

1998 Kurs Systemu Walki Combat 56

1998 Kurs Języka Angielskiego poziom 1.1.1.1. w Krakowie

1996 Kurs pedagogiczny dla instruktorów w Dęblinie

1995 Kurs instruktorski w Dęblinie


WYKSZTAŁCENIE



2005 – 2006 Akademia Obrony Narodowej w Warszawie

Kierunek: Lotnictwo

Specjalizacja: Zarządzanie Lotnictwem

Temat pracy studyjnej: Powietrzna Jednostka Ewakuacji Medycznej



2002 – 2004 Akademia Obrony Narodowej w Warszawie

Kierunek: Lotnictwo

Specjalizacja: Zarządzanie Organizacjami Lotniczymi

Temat pracy magisterskiej: Użycie śmigłowców W-3WA podczas operacji stabilizacyjnej w Iraku



1991 – 1995 Wyższa Szkoła Oficerska Sił Powietrznych w Dęblinie

Kierunek: Pilot Samolotów Naddźwiękowych (1991-1993)

Kierunek: Pilot Śmigłowcowy (1994-1995)

1987 – 1991 Liceum Lotnicze w Dęblinie

Stamp - Wto 08 Sty, 2013

jak to się porówna z CV oficerów obecnego dowództwa SP to cienko tam wygladają. No, ale mają jedną zaletę - karierę swoją rozpoczynali jeszcze za Gierka. :brawo:
Jak to mówił klasyk, "kadry decydują o wszystkim".

Pisownia! FAZI 1 :kartka:

Arrakis - Wto 08 Sty, 2013

Egonio napisał/a:
o co chodzi??? Pytam mistrza słowa?????

Chyba dosłownie odczytał sens twoich retorycznych pytań.

Cytat:
Mi-2 nie zabezpiecza odpowiedniej mocy do takich szkoleń. Awaria jednego silnika to przymusowe lądowanie. Ponadto wiele platform szkoleniowych to rozproszenie potencjału i niepotrzebny bałagan. Mi-2 dosłużą spokojnie do końca resursów służąc obecnie wykonującym zadania pilotom. Unikałbym raczej szkolenia nowych pilotów na tym typie.

Weszliśmy tu chyba w obszar planowania i chciejstwa, bo realia są, jakie są. Po przejściu na eksploatację według stanu technicznego Mi-2 jeszcze spokojnie te 10 lat będą dorzynane i wykorzystywane m.in. do szkolenia, jeśli oczywiście AW w którymś momencie nie zacznie stwarzać problemów.
Czyli gdzieś za te 10 lat, pi razy oko, powinien rozpocząć się przetarg na następcę Czajników.

Co do W-3, pomiajając serię IX i śmigłowce VIP, trzon floty W-3 to śmigłowce mniej więcej pełnoletnie, mające mniej więcej drugie tyle przed sobą. Wychodzi mi więc ok. 10 lat różnicy pomiędzy wycofaniem Mi-2 i wycofaniem W-3. Tak na kolanie.

Cytat:
Jest tu inny problem, nie mamy taktyki opracowanej na poszczególne statki powietrzne tak więc mamy problem z ich zastosowaniem i pomysłem na czas W.

Zgadzam się.
Z tego wszystkiego płynie tylko jeden wniosek. Jeszcze przed obecnym przetargiem należałoby rozłożyć na czynniki pierwsze cały proces szkolenia, wszystkie typy posiadanych śmigłowców wraz z następcami, SAR/CSAR/MEDEVAC, lotnictwo MW... stworzyć z tego coś jednolitego i wdrażać zgodnie z planem.
Od lat mam nieodparte wrażenie że trwa nieustające łatanie dziur i klejenie łat do łat, kiedy już się inaczej nie da, a przydałaby się po prostu nowa nawierzchnia.
Arrakis

Egonio - Wto 08 Sty, 2013

MarcinekNu2, To ja. A Ty kim Jesteś? :?:

[ Dodano: Wto 08 Sty, 2013 ]
MarcinekNu2, Po co to Wkleiłeś?

Ups przepraszam Mistrza Słowa za małe litery. :efendi2:

[ Dodano: Wto 08 Sty, 2013 ]
Arrakis, No właśnie Poruszyłeś ważny aspekt. Czy AW pozwoli latać na Mi 2 aż 10 lat :?:

Proszę nie dodawać nowych postów, a edytować pierwszy, jeśli nie minęło 30 minut. Będzie bardziej czytelnie. FAZI 1

MarcinekNu2 - Wto 08 Sty, 2013

Ad 2. Wkleiłem bo sam w podpisie masz odwołanie do tej strony (to po pierwsze) a po drugie, skoro Ty to Ty to wszyscy wiemy, że nie rozmawiamy z "internetowym" teoretykiem tylko osobą znającą doskonale temat.
i - Wto 08 Sty, 2013

Arrakis napisał/a:
Egonio napisał/a:
o co chodzi??? Pytam mistrza słowa?????

Chyba dosłownie odczytał sens twoich retorycznych pytań.

Arrakis,
to nie były pytania. To były stwierdzenia. Pytanie kończy się znakiem zapytania.
Ale potrafię zrozumieć, że polski język bywa trudny. :gent:

Egonio,
rozumiem, że przepraszasz FAZI'ego.

oskarm - Wto 08 Sty, 2013

Nie znam się, więc zapytam:

i napisał/a:
Egonio napisał/a:
Czego nie da się na Sokole zrobić? zajścia do lądowania wg NDB

Zabrali koledze KDF-806? Ewentualnie - ARK-22?

Egonio napisał/a:
Czego nie da się na Sokole zrobić? zajścia do lądowania wg ILS

Zabrali koledze KNR-634A?

Egonio napisał/a:
Czego nie da się na Sokole zrobić? zajścia do lądowania wg TACAN

Zabrali koledze KTU-709?

może za czasów gdy Egonio latał na W-3, nie było na nim tych urządeń?

i - Wto 08 Sty, 2013

Ze strony własnej, internetowej Egonio wynika, że lot pożegnalny wykonał na W-3PL nazywanym Głuszcem. I pewnie latał na wcześniejszych wersjach.

Sądzę zatem, że to proste (jak mawiają Anglicy) simple misanderstending - proste niezrozumienie. Się wzajemnie. Wynikłe z braku precyzji w wypowiedzi autora. :gent:

Egonio - Wto 08 Sty, 2013

Dokładnie tak jak Mówisz. :viktoria:
Arrakis - Pon 28 Sty, 2013

http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=9571

Jeszcze w kwestii wykorzystania W-3 do szkolenia. Podobno taką rolę mają pełnić maszyny dla Algierii. Podobno.

Arrakis

ToMac - Pon 28 Sty, 2013

Ha. Wnętrza Sokołów dla VIP pochodzą od McCarthy Interiors. Słuszną linię ma nasza władza.
polsmol - Pon 28 Sty, 2013

Czy w tle Sokoła VIP stoi egzemplarz iracki?
ToMac - Pon 28 Sty, 2013

Wygląda na post-iracki


mr_ffox - Wto 29 Sty, 2013

Bo Irackie Sokoły to były salonki, a po klapie zostały zakupione przez naszych, i przerobione pod MON.
Prukfi - Wto 29 Sty, 2013

A co z programem Głuszec.
Miały być kolejne do modernizacji, tymczasem oprócz czterech bieżących nic nie słychać o następnych.
Czy to cichy koniec?

nomad - Wto 29 Sty, 2013

mr_ffox napisał/a:
Bo Irackie Sokoły to były salonki, a po klapie zostały zakupione przez naszych, i przerobione pod MON.


Była mowa o takich planach ale jak wskazują aktualne zdjęcia tak się nie stało.
O ile pamiętam te irackie nie mają instalacji przeciwoblodzeniowej co miało być istotnym problemem (nie mi oceniać na ile dołożenie tego jest problematyczne).

D/0 - Wto 29 Sty, 2013

ZTCW ex-irackie "912" i "914" nadal sobie stoją i próchnieją. Nie wiem, czy przypadkiem nie są nadal własnością "Bumaru". Parę miesięcy temu przekazali komplet łopat W-3 dla śmigłowca TOPR-u.

PS. Czy ten śmigłowiec stoi w jakimś muzeum ?? :???:

corran - Wto 29 Sty, 2013

Maszyny dla SP są nowe.
MichalWroc - Wto 29 Sty, 2013

Prukfi napisał/a:
A co z programem Głuszec.
Miały być kolejne do modernizacji, tymczasem oprócz czterech bieżących nic nie słychać o następnych.
Czy to cichy koniec?


Czytaj tu: http://lotnictwo.net.pl/1...html#post707205

asimo2 - Sro 30 Sty, 2013

Cytat:
ZTCW ex-irackie "912" i "914" nadal sobie stoją i próchnieją.

O ile dobrze pamiętam to śp. G. Hołdanowicz pisał, że ze względu na specyficzną konstrukcję tych wiatraków ich przebudowa dla nas jest nieopłacalna.

239099 - Sro 30 Sty, 2013

To może Karzaiowi pchnąć?
nomad - Sro 30 Sty, 2013

Ta nieopłacalność przebudowy wynikać miała m.in. z braku instalacji przeciwoblodzeniowej. A pogoda w Afganistanie nie jest taka sama jak w Iraku. Poza tym Irak z nich zrezygnował ze względu na nieracjonalność użytkowania 2-óch niestandardowych maszyn (vide nasz Bell). Nieporównywalnie biedniejszy Afganistan miałby się na to skusić mając już salonkę na bazie Mi-17? Absurd.
Ciekawa sprawa ich los, w sumie to już 6 lat minęło od wyprodukowania tych 2 sztuk.
Zgaduję, że Bumar / Świdnik próbują je sprzedać gdzieś w Afryce, póki co bezskutecznie.

Arrakis - Sro 30 Sty, 2013

239099 napisał/a:
To może Karzaiowi pchnąć?


On już ma chociażby Mi-171A1. Dodajmy do tego jeszcze klimat i wysokości.
Po co mu coś takiego, jak W-3?

Arrakis

239099 - Sro 30 Sty, 2013

Tak szczerze - to jego (byłby) problem...

Bardziej chodzi mi o to, ze skoro twarde $ idą na "odbudowę" Afganistanu - to może by tak "z premedytacją" pchnąć im (zamiast kasy) sprzęt.

Prukfi - Sro 30 Sty, 2013

MichalWroc napisał:
Cytat:
Czytaj tu: http://lotnictwo.net.pl/1...html#post707205


Chyba źle się wyraziłem.
Czy wiadomo coś o kolejnych Głuszczach?
Obecnie, 4 są w wojsku, 4 "się robią". I co dalej ?
Miał być kolejny kontrakt w 2012 ale chyba nie podpisali?
Czy z okazji "Przetargu Stulecia" zrezygnowano z modernizacji Sokołów?

svartild - Sro 30 Sty, 2013

Może Filipińczycy chcieliby te 2 prawie irackie Sokoły? Chyba nie różnią się bardzo od tych co już mają (może nie mają systemu FADEC?).
MarcinekNu2 - Sro 30 Sty, 2013

Ale czy system przeciwoblodzeniowy to taki problem? Nie przypuszczam, żeby był problem był z jego montażem (system do łopat wirnika, wlotów powietrza i oszklenia kabiny?)?
sroczka - Sro 30 Sty, 2013

Generatory i reszta instalacji elektrycznej może nie być przystosowana do dodania takich(sporych) obciążeń, budując mogli na czymś przyoszczędzić. A wymiana całej elektryki to prosta nie jest.
polsmol - Sro 30 Sty, 2013

Tyle lat powinno wystarczyć na sprzedaż tych maszyn choćby na rynku cywilnym.
Dziwi mnie ta sytuacja. Parzcież z czasem te maszyny tracą na wartości.

Wydaje mi się prawdopodobne, że mogą być jakieś problemy dotyczące praw własności do tych maszyn związane, być może, z formułą zerwania umowy. Czy w ogóle wiadomo coś o przyczynach rezygnacji z Sokołów? Podobno Irak zamówił ich więcej. Czy za nie zapłacił? Czy one zostały odebrane (i potem zwrócone) lub przechodziły testy u odbiorcy?

Pytań jest sporo. Może ktoś z forumowiczów zna odpowiedzi?

BARTEKD - Nie 10 Lut, 2013

Przglądając ostatnio swoje stare archiwum NTW 7/96 czyli kupe czasu nazad i czytam w wiadomościach z kraju (str.4 jak ktoś ma) że..."Przygotowywane są nowe warianty Sokoła w tym wariant z zachodnimi silnikami. do napedu głównie na eksport Sokołów wybrano silnik turbinowy PW Canada PT6C-65". Czy wiadomo cos na ten temat jak zakończyły sie te prace ?
T znaczy ostatecznie wiadomo, ale na jakim etapie sie skończyło.

jonasz - Nie 10 Lut, 2013

Zdrowiej nie przeglądać, bo jeszcze dogrzebiesz się do Goryli, Skorpionów i innych papierowo-makietowych cudaków ;)
Arrakis - Nie 10 Lut, 2013

No cóż, bez nowego układu przeniesienia napędu to sobie można było przygotowywać warianty, a po sprzedaży Rzeszowa to już tylko :modli:

Arrakis

BARTEKD - Nie 10 Lut, 2013

Swięte słowa Arrakisie i Jonaszu, świete słowa.
Ale Ciekaw jestem czy chociaz na papierze przygotowywano projekt.

Sundowner - Pon 11 Lut, 2013

Był zaprojektowany wstępnie cały nowy zespół napędowy. Co się z tym stało, trzeba się spytać AW ;)
ToMac - Pon 11 Lut, 2013

Sundowner napisał/a:
Był zaprojektowany wstępnie cały nowy zespół napędowy. Co się z tym stało, trzeba się spytać AW ;)


A ony jak im się opłaci - przypomną sobie, a jak nie - ubiją jak psa :)

mr_ffox - Pon 11 Lut, 2013

AW chyba dała jasny sygnał w sprawie, morskiego Sokoła ze sa gotowi o ile bedzie zainteresowanie.
BARTEKD - Pon 11 Lut, 2013

Jesli bedzie rozwój tak jak lynx'a, Pumy czy też huey'a to sobie przypomna i to nie raz.
Arrakis - Pon 11 Lut, 2013

Muszę chyba ostudzić zapał. AW139.
A "morski" W-3. To tak przy okazji obecnego przetargu. Pic.

Arrakis

239099 - Pon 11 Lut, 2013

AW 139 montują w Świdniku? (Zawsze mogą przechrzcić na Sokół-2 ;) )
Arrakis - Pon 11 Lut, 2013

Ad AW139
Oprócz Verigate i Filadelfii musiałbyś szukać nieco bardziej na wschód. Tak bliżej Moskwy. ;)


Arrakis

239099 - Pon 11 Lut, 2013

W Tomilinie?
Też racja - zapomniałem...

keylan - Pon 11 Lut, 2013

Arrakis napisał/a:
Muszę chyba ostudzić zapał. AW139.
A "morski" W-3. To tak przy okazji obecnego przetargu. Pic.

Arrakis

Cena, o ile nas już stać na droższe zachodnie zabawki to jednak większość krajów na świecie jest biedniejsza.

Arrakis - Pon 11 Lut, 2013

O cenie nowoczesnych maszyn ZOP decyduje drogie wyposażenie/uzbrojenie, więc to są złudzenia.
To wyposażenie/uzbrojenie zresztą też swoje waży.
Taki W-3 ZOP to mógłby powstać tylko, jeśli znalazłby się naiwny, który by toto sfinansował, a potem kupił kilka egzemplarzy, eksploatował je, płakał i płacił.
Widzisz gdzieś takich? Ja nie.

Arrakis

dekoder - Pon 11 Lut, 2013

A jak tak, ewentualnie u nas.
Arrakis - Pon 11 Lut, 2013

No, jakbyś jeszcze z własnej kieszeni to sfinansował, to proszę bardzo.

Arrakis

polsmol - Pon 11 Lut, 2013

Wizję morskiego sokoła pokazano przy okazji wieści o przetargu dla Polski, ale moim zdaniem ten projekt, jeśli zostanie zrealizowany, będzie poznaczony dla biedniejszych odbiorców. Krajów które już dziś są zainteresowane rozsądną kombinacją ceny i możliwości. Poza tym śmigłowiec pokładowy to nie tylko ZOP. Konfiguracje mogą być różne w zależności od potrzeb i możliwości klienta.
drill - Pon 11 Lut, 2013

Przestańcie z tym W-3 ZOP bo jakiś matoł to podchwyci, zrealizuje, a MON kupi i dopiero będzie płacz.
Arrakis - Pon 11 Lut, 2013

Drill,
przecież wiadomo, że to pic/bajki i tylko zupełny laik może w to uwierzyć.

AW ma w swojej ofercie kilka różnych śmigłowców morskich i to cudo to takie przetargowe "a nóż ryba chwyci przynętę". Poza tym, to jest im taka konstrukcja potrzebna jak dziura w moście. Zresztą, ktokolwiek przyglądał się NH90, to wie jakie były "opory materii" z NFH :-o

Arrakis

polsmol - Wto 12 Lut, 2013



http://www.militaryphotos...ian-Army/page73

PW3 - Wto 12 Lut, 2013

polsmol napisał/a:
Wizję morskiego sokoła pokazano przy okazji wieści o przetargu dla Polski, ale moim zdaniem ten projekt, jeśli zostanie zrealizowany, będzie poznaczony dla biedniejszych odbiorców. Krajów które już dziś są zainteresowane rozsądną kombinacją ceny i możliwości. Poza tym śmigłowiec pokładowy to nie tylko ZOP. Konfiguracje mogą być różne w zależności od potrzeb i możliwości klienta.


Równie dobrze może chodzić o rozpoznanie przez Świdnik szansy na modernizację Anakond. Nie mówie o uzbrojeniu ale w ramach remontów mogłaby sie pojawić nowa awionika i FADEC z Głuszca plus nowe podwozie.

Wutrzy - Sro 13 Lut, 2013

Na pierwszy rzut oka to ubogi ten Sokół dla Algierii. Nie wiadomo jak w środku...
i - Sro 13 Lut, 2013

W środku jest bardzo dobrze.
Tak wypasionej wersji nie eksploatuje lotnictwo Sił Zbrojnych RP. :gent:

polsmol - Sro 13 Lut, 2013

A są znane jakieś konkrety?
Wutrzy - Sro 13 Lut, 2013

Po za klimą wypasu nie widać. Anteny standard, goglowy też raczej nie jest.
i - Sro 13 Lut, 2013

polsmol napisał/a:
A są znane jakieś konkrety?

Wybacz. Konkrety stanowią tajemnicę handlową.

Arrakis - Sro 13 Lut, 2013

Hm,
Algierczycy mają pełen przegląd tego, co się produkuje na świecie jeśli chodzi o śmigłowce. Od sasa do lasa. Trudno o większy bałagan.
Malowanie podobne do "2" z Ain-Arnat.
Ciekawe jest oznaczenie tego śmigłowca. "AT". Algierskie maszyny służb mundurowych zaczynają się na "S".

Arrakis

Zwitt - Czw 14 Lut, 2013

A słyszeliście jakieś pogłoski o Sokołach dla Chile?
polsmol - Czw 14 Lut, 2013

Jeśli wierzyć info z poniższego linka to Sokoły z zastąpią w służbie Mi-2 służące w szkole lotniczej Ain Arnat w Setif

http://secret-difa3.blogs...gerie-on-y.html

Co do Chile to może są to odpryski informacji o zakupie pożarniczego Sokoła przez ten kraj kilka lat temu.

BoNzo - Pią 15 Lut, 2013

Dziś przyleciał An po dwa Filipińskie Sokoły.

http://www.wiadomosci24.p...leria-miniatury

Baldigozz - Pią 15 Lut, 2013

Dziś to odleci, a przyleciał wczoraj :)
lekomin - Czw 28 Mar, 2013

Czyli jak, aż taki szmelc?
jonasz - Czw 28 Mar, 2013

Dlaczego szmelc? Racz zauważyć, że od czasu "przetargu na 26 śmigłowców" sytuacja zmieniła się diametralnie i modernizacja takiej liczby Sokołów przestała mieć sens.
lekomin - Czw 28 Mar, 2013

Ja się tylko pytam, co było wcześniej: jajko czy kura. Tzn. że modernizacja nie przyniosła spodziewanych efektów i dlatego zwiększono liczbę zamawianych Blackha.... tfu, śmigłowców wielozadaniowych, czy też zwiększono liczbę do przetargu, ktoś się zorientował jaki to kryzys urodzaju, i uwalono Głuszca.
Artur Goławski - Czw 28 Mar, 2013

Na 55 Konferencji BL była w jednym zdaniu mowa o Głuszczach. Wnioskuję, że projekt skończy się na 8 maszynach. 4 dostarczone + 4 modernizowane. Więcej nie zostało zamówionych i raczej nie będzie, zważywszy na przetarg na 70. To tylko sucha obserwacja tego, co się dzieje.
MarcinekNu2 - Sob 30 Mar, 2013

Cytat:
Inspektorat Uzbrojenia upublicznił dokumenty dotyczące dwóch kontraktów z PZL Świdnik, na mocy których dojdzie do modernizacji śmigłowców rodziny W-3 Sokół/Anakonda.

W ramach pierwszego z nich, podpisanego na początku marca br., świdnickie zakłady za blisko 850 tys. złotych zainstalują na należącym do Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej śmigłowcu ratowniczym W-3WARM Anakonda komputerowy system identyfikacji statków AIS. Dzięki temu załogi będą dysponować pełną świadomością sytuacyjną w czasie działań nad obszarami morskimi – każda jednostka pływająca (szczególnie cywilna) wykorzystuje go aby zaznaczyć swoją pozycję.

Czytaj więcej: PZL Świdnik rozpoczął dostawy nowych Sokołów do Sił Powietrznych

W ramach drugiego postępowania PZL Świdnik zmodernizuje dwa śmigłowce W-3 Sokół do wersji ewakuacji medycznej W-3AE. Zadanie to będzie kosztować około 4,2 mln złotych i zostanie zrealizowane do końca bieżącego roku.

(ŁP)


http://www.defence24.pl/w...je-pzl-swidnik/

Arrakis - Sob 30 Mar, 2013

Artur Goławski napisał/a:
Na 55 Konferencji BL była w jednym zdaniu mowa o Głuszczach. Wnioskuję, że projekt skończy się na 8 maszynach. 4 dostarczone + 4 modernizowane. Więcej nie zostało zamówionych i raczej nie będzie, zważywszy na przetarg na 70. To tylko sucha obserwacja tego, co się dzieje.

Może po prostu ktoś w końcu doszedł do wniosku, że stosunek kosztów do efektów w przypadku Głuszca jest taki sobie i szkoda howoryty.
Wciąż jednak pozostaje pytanie, co dalej z naszą flotą W-3? Jak najefektywniej ją wykorzystać?

Arrakis

Sappheiros - Sob 30 Mar, 2013

Arrakis napisał/a:

Wciąż jednak pozostaje pytanie, co dalej z naszą flotą W-3? Jak najefektywniej ją wykorzystać?


Wiem, że to nie wiele, ale można by np. zupełnie spokojnie zrezygnować z zakupu 10 szt poszukiwawczo-ratowniczych dla SP, gdzie Sokoły w zupełności wystarczą biorąc pod uwagę zadania stawiane przed nimi.

Arrakis - Sob 30 Mar, 2013

To nie jest dobry pomysł. Z wielu względów :gwizdze:
Arrakis

Sappheiros - Sob 30 Mar, 2013

Arrakis napisał/a:
To nie jest dobry pomysł. Z wielu względów :gwizdze:
Arrakis


Mógłbyś je przedstawić? Bardzo chętnie je poznam ;) Zwłaszcza, podkreślając raz jeszcze: mówiąc o obecnie, realnie, stawianych przed nimi zadaniami.

Edycja: pisząc o SP mam na myśli LGPR i GPRy, nie zaś 7EDS.

Arrakis - Nie 31 Mar, 2013

Pomysł nie jest niewykonalny. W końcu marynarze mają Anakondy i się cieszą (:ciekawe:).
Poszukaj może informacji dotyczących zawisu OGE tego śmigłowca, niech będzie ISA+20. Jakie są też jego możliwości na jednym siliniku.

W pewnych warunkach to by było rozwiązanie do zaakceptowania, ale w chwili przetargu na 70 sztuk, akurat śmigłowce specjalistyczne są ostatnimi, na których bym oszczędzał.
W-3 niestety przetrącono kark sprzedając Rzeszów. Jeśli dobrze pamiętam artykuł w R-wto, to decyzję podpisano 2h przed opuszczeniem gabinetu przez panią minister.
Od lat było wiadomo, że należy zacząć od napędu, nawet licencyjnego.
Arrakis

MariuszRB - Nie 31 Mar, 2013

Przerobić większą liczbę na wersję ewakuacji medycznej i tyle. Na misjach ratują nas Amerykanie, ale jak na perspektywę działań obronnych to chyba nie cierpimy na nadmiar tego typu maszyn?
TomSon - Nie 31 Mar, 2013

MarcinekNu2 napisał/a:
Cytat:
Inspektorat Uzbrojenia upublicznił dokumenty dotyczące dwóch kontraktów z PZL Świdnik, na mocy których dojdzie do modernizacji śmigłowców rodziny W-3 Sokół/Anakonda.

W ramach pierwszego z nich, podpisanego na początku marca br., świdnickie zakłady za blisko 850 tys. złotych zainstalują na należącym do Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej śmigłowcu ratowniczym W-3WARM Anakonda komputerowy system identyfikacji statków AIS. Dzięki temu załogi będą dysponować pełną świadomością sytuacyjną w czasie działań nad obszarami morskimi – każda jednostka pływająca (szczególnie cywilna) wykorzystuje go aby zaznaczyć swoją pozycję.

Czytaj więcej: PZL Świdnik rozpoczął dostawy nowych Sokołów do Sił Powietrznych

W ramach drugiego postępowania PZL Świdnik zmodernizuje dwa śmigłowce W-3 Sokół do wersji ewakuacji medycznej W-3AE. Zadanie to będzie kosztować około 4,2 mln złotych i zostanie zrealizowane do końca bieżącego roku.

(ŁP)


http://www.defence24.pl/w...je-pzl-swidnik/


Co z silnikami - jeśli nie dokona się wymiany PZL10W na seryjnie produkowane silniki i nie zmodernizuje układu przeniesienia napędu i wirników to W-3 będą za 10 lat pomnikami.

Arrakis ma racje po prywatyzacji PZL Rzeszów trzeba wymienić połowę konstrukcji maszyny i opracować łatwy do zastosowania w istniejących W-3 pakiet wymiany napędu. Taki pakiet byłby instalowany podczas remontu. Bez tego W-3WARM, W-3PL i W-3 będą nielotami.

Arrakis - Sro 24 Lip, 2013

http://newsinfo.inquirer....-poland-is-last

No panowie! Co wy? W-3 wam się nie podoba?! Przecież Świdnik właśnie pracuje nad super hiper wersją pokładową :oops1:

Arrakis

Piekarz - Sro 24 Lip, 2013

To w Sokole można zamontować karabin w wejściu? Będzie ciasno jak diabli. Filipińczycy chyba zamówili zły śmigłowiec. Zresztą przecież w Sokole jak już chce się mieć wolne drzwi desantu to karabin montowany jest w oknie.

Edit: Właśnie przyjrzałem się wersji ZOP dla Filipin i mają karabin w drzwiach desantowych. Polak potrafi. :D

Arrakis - Sro 24 Lip, 2013

Wszystko wskazuje na to, że W-3 zostanie oddelegowany na stałe do zadań SAR/ewentualnie pupciowóz, a w jego miejsce kupią coś porządnego, np. "17".

Arrakis

Piekarz - Czw 25 Lip, 2013

Gwoli ścisłości omyłkowo użyłem terminu ZOP w ostatni poście.

Co do Sokoła to uważam go za konstrukcję całkiem udaną, ale potrzebującą głębokiej modernizacji. I nie nadaje się do wszystkich zadań, które próbuje się przed nią stawiać. Wątpię żeby obecny właściciel Świdnika był zainteresowany Sokołem 2. Szkoda mi bo jest to bądź co bądź polska myśl techniczna (z pewną radziecką wkładką).

Arrakis - Czw 25 Lip, 2013

Ja bym się raczej zastanawiał, kiedy ostatni W-3 zejdzie z linii produkcyjnej i jak długo nowy właściciel Świdnika będzie wspomagał jego eksploatację. Idem Mi-2.

Arrakis

MK-J - Pią 26 Lip, 2013

tvn24.pl napisał/a:

Polskie śmigłowce "bezużyteczne". Filipiny nie chcą ich więcej


Prezydent i minister obrony Filipin zgodnie skrytykowali kupione w Polsce śmigłowce Sokół, uznając je za bezużyteczne w walce. Zadeklarowali przy tym, że kolejnych takich maszyn nie będą kupować. Polskie śmigłowce najprawdopodobniej padły ofiarą filipińskiej polityki. Zamówiła je administracja poprzedniej prezydent.

Minister obrony Voltaire Gazmin dodał, że zakupione dotychczas osiem maszyn będzie ostatnimi zamówionym w Świdniku, ponieważ "nie można ich wykorzystywać w walce".

- Wiem jak wykorzystuje się śmigłowce, bo jestem oficerem. Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy, to dlaczego trzeba usunąć karabin maszynowy z drzwi, aby dostać się do środka? Wejście jest za wąskie. To jest zupełnie złe - stwierdził Gazmin, który niegdyś służył w siłach specjalnych.

Polskie i bezużyteczne?

Obaj politycy ostro krytykowali polskie śmigłowce za karabiny maszynowe umieszczone w drzwiach, umożliwiających dostęp do kabiny i przestrzeni transportowej. Broń jest zamontowana na specjalnych postumentach, które trzeba odsunąć na bok, aby można było swobodnie wchodzić i wychodzić. W tym czasie z karabinów nie da się strzelać na zewnątrz.

Ze względu na to Filipińczycy stwierdzili, że maszyny nie nadają się do transportowania żołnierzy na pole bitwy. - Jeśli jesteś żołnierzem mającym właśnie wylądować w strefie walki, to jaki dla ciebie pożytek z karabinu, który nie może strzelać? Dlaczego nikt o tym nie pomyślał zanim podpisano kontrakt? Dlaczego w ogóle ktoś to zaakceptował? - pytał prezydent w państwowej telewizji.

Minister obrony dodał, że nie wiadomo jeszcze, czy zostanie wszczęte śledztwo. Zapewnił natomiast, że Sokoły zostaną skierowane do zadań ratunkowych i zostanie rozpoczęta procedura nabycia kolejnych śmigłowców. - Ale już nie Sokołów. Patrzymy na inne firmy i modele - stwierdził Filipińczyk.

Zmienne wiatry polityki?

Osiem Sokołów dostarczono na Filipiny w 2012 roku i na początku 2013. Kosztowały Filipińczyków 2,8 miliarda peso, czyli około 200 milionów złotych. Maszyny miały zastąpić lekko zabytkowe amerykańskie UH-1H Huey, które pamiętały Wojnę w Wietnamie.

Sokoły zakupiono w przetargu, w którym wyraźnie zapisano wymagania techniczne. Karabiny maszynowe umieszczone w drzwiach były jednym z wymogów klienta. Teraz już takie rozwiązanie się nie podoba.

Sokoły na Filipinach prawdopodobnie padły ofiarą polityki. Kontrakt z PZL Świdnik, należącym do włoskiego Agusta Westland, sygnowano w ostatnich miesiącach urzędowania poprzedniej prezydent, Glorii Arroyo w 2010 roku. Jest ona wrogiem obecnego prezydenta. Zakup później na pewien czas wstrzymano, bo oskarżono część osób biorących udział w postępowaniu o korupcję. Zarzuty następnie wycofano.


LINK

Mars74 - Pią 26 Lip, 2013

Może niech je zmodernizują do poziomu Głuszca i nie trzeba będzie karabinu przestawiać. Swoją drogą myślę, że pan MON ichni chyba se coś obił wysiadając.
Arrakis - Pią 26 Lip, 2013

Dotarło do nich, że wdepnęli. Po co mieliby teraz wyrzucać kolejne pesos, otrzymując coś, co i tak się nie będzie nadawało do planowanych zadań?

Arrakis

Mars74 - Pią 26 Lip, 2013

A widzisz. Teraz trza im sprzedać szkolenia jak dopasować zadania do posiadanego sprzętu.
Arrakis - Pią 26 Lip, 2013

Bolesna prawda jest taka, że teraz, to jest problem Filipińczyków i ewentualnie AW.
Nie nasz.

Arrakis

Mars74 - Pią 26 Lip, 2013

Jednego tylko nie mogę pojąć. Skoro docelowo mamy kupić nawet do 200 maszyn czemu kupujemy teraz tylko 70. Przy 200 można by pójść drogą koreańską lub turecką. Ewentualnie zupełnie inaczej negocjować przeniesienie produkcji do kraju.
i - Sob 27 Lip, 2013

Lepiej niech już nic nie modernizują do W-3PL. Ludzie klną na to jak cholera.
Piekarz - Sob 27 Lip, 2013

A na co klną? Awaryjny napęd i przekładnie, hałas i wibracje?
drill - Sob 27 Lip, 2013

Ciągłe usterki, wrażliwy na wilgoć, oczekiwanie na części 8 miesięcy, przewody naciągnięte jak struny co powoduje ciągłe przerwy w obwodach, złącza nadające się do komputera, a nie śmigłowca, utrudniony dostęp do niektórych agregatów. Nazywany u nas MIŚ (mierna imitacja śmigłowca). Piloci narzekają na ciągłe przestoje spowodowane usterkami i przedłużającymi się pracami okresowymi.
Arrakis - Nie 01 Cze, 2014

He, he. Ciekawe, czy z AW149 tak samo jest.
Ostatnio modna jest argumentacja, że przecież nie można zastępować rosyjskich staroci starociami amerykańskimi (tzn. S-70) :oops1:

Fotka tablicy przyrządów jednego z algierskich W-3 znaleziona w sieci.

http://i58.servimg.com/u/...23/clipbo65.jpg

Arrakis

Zwitt - Pon 02 Cze, 2014

Ale zdaję się Głuszec zdechł po wypluciu 4 sztuk. Ciekawe jakie były wnioski z eksploatacji?
Dla mnie jedynym sensownym zajęciem dla tej maszyny byłoby jej odciążenie (głównie likwidacja nosowego wkm), uzbrojenie w Spika-NLOS i zrobienie takiego nowoczesnego PAH-1 na miarę naszych możliwości :gent:

Arrakis - Sro 23 Lip, 2014

Chyba nadchodzi nieuniknione.

W-3 :rip:

http://www.kurierlubelski...t.html?cookie=1

Arrakis

Piekarz - Sro 23 Lip, 2014

Smutno mi się zrobiło. Aczkolwiek konstrukcja ma już swoje lata. Dalsze jej rozwijanie zaczyna tracić sens. Szczególnie, że nie mamy pieniędzy na poważną modernizację, a AugustaWestland nie chce robić konkurencji dla swoich włoskich produktów. Żal mi jednak z powodu spodziewanej utraty zdolności do wytwarzania własnego polskiego śmigłowca.
McSimus - Czw 24 Lip, 2014

I tak się zarzyna przemysł i myśl techniczną w Polsce.
Jeszcze trochę to nawet i podstawowy montaż gotowych podzespołów zostanie u nas zarzucony.
A taki Bell może swojego Hueya modernizować w nieskończoność i wciąż ma na niego klientów.

ps: trochę mi to przypomina sytuację w większości miasteczek w Polsce. Zero praktycznie wytwórczości, likwidacja drobnego handlu, ekspansja firemek kredytowych , agencjii bankowych i mniejszych lub większych dyskontów i marketów ... co tu wydawać jak nie ma gdzie zarobić :(
Kiedyś Polacy będą za to płakać.

bolec71 - Czw 24 Lip, 2014

Moim zdaniem Włosi chcą wymusić zakup AW, a swoją drogą ktoś kupuje te Sokoły (oprócz WP) ?
RadArek - Czw 24 Lip, 2014

Czegoś tu nie rozumiem...Od dawna wiadomo jest że, to Sikorski mówi , że jeśli nie dostanie kontraktu na 70 śmigłowców to m€si pomyśleć co z Mielcem... tym bardziej ,że Turcja podpisała kontrakt na produkcję u siebie ich konstrukcji... To jakiś czarny PR...
Arrakis - Czw 24 Lip, 2014

Koniec W-3 rozpoczął się z chwilą sprzedarzy Rzeszowa, a został przypieczętowany w momencie sprzedania Świdnika.
Czekam tylko, kiedy zostanie ogłoszony przetarg na następcę Mi-2. Na wczoraj.
Mam tylko nadzieję, że w ramach obecnego przetargu na 70 śmigłowców nie zabijemy się własną ręką.

Arrakis

Janek Kos - Czw 24 Lip, 2014

Co to za myslenie o biznesie i produkcji kategoriami kraju. To nie kraj produkuje a firmy a te winny byc prywatne nie państwowe. To nie USA produkuje śmigłowce a Sikorsky i inni.
To nie jest zadanie Państwa ( wytwórstwo czegokolwiek), Panstwo ma umosliwiac i ulatwiac produkcje na swoim terenie wspomagać "biznes" ale na Boga nie ma produkować.

Jedyne do czego sie mozna doczepic to do sposobu prywatyzacji tych dwoch ex panstwowych zakładów.

Arrakis - Czw 24 Lip, 2014

Tak, to można myśleć o produkcji ogórków, ale nie w przypadku przemysłu zbrojeniowego, energetyki i paru innych, strategicznych branży.

Arrakis

Janek Kos - Czw 24 Lip, 2014

Pokaz mi państwowe zakłady lotnicze w kraju o gospodarce rynkowej ( stricte rynkowej).
RadArek - Czw 24 Lip, 2014

Airbus?
oskarm - Czw 24 Lip, 2014

Inny byl punkt wyjscia i sytuacja rynkowa. Dzis opracow nowej konstrukcji to miliardy. Pewnie Swidnik by sobie z tym poradzil:
http://www.altair.com.pl/..._id=3301&q=sw-5
Zadziwiajaco zbierzne jest SW-5 do wymagan w obecnym przetargu. Tylko program trwalby z 10 lat i wymagalby stalego finansowania. Przyklady Loary, Gawrona, Kraba itd. Jednoznacznie pokazuja, ze u nas trudno liczyc na spojnosc polityki, nawet jak 2 kolejnych ministrow obrpny pochodzi z tej samej partii. Niestety wiekszosc politycznego przywudztwa nie ma pojecia czym sie zajmuje a partie nie maja odpowiedniego zaplecza, by ustalac miedzy soba wieloletnich piorytrtow ponad podzialami. I to jest gwozdz do trumny polskiego przemyslu zbrojeniowego. W takim wypadku przejecie przez podmiot zagraniczny albo przedluzy agonie, albo da szanse na normalne funkcjonowanie jako wykonawcy/podwykonawcy.

Janek Kos - Czw 24 Lip, 2014

Airbus ? ale co samolot czy moze Airbus Military? :) I jakie państwo jest jego właścicielem?
polski przemysł obronny. - Ważne by były zakłady znajdujące sie na terenie Polski które mogą i produkują na rzecz obronności ale właścicielem ich może byc przysłowiowy Kowalski nie koniecznie Panstwo Polskie.
Czy Panstwo Polskie musi produkować własne śmigłowce? Ważne by miało na swoim terenie zakłady, które je potrafią obsługiwać i remontować i to powinien być wymóg do każdego przetargu na rzecz obronności - partner na terenie RP odpowiedzialny za utrzymanie ale nie koniecznie zakład będący własnością Panstwa Polskiego.

Arrakis - Czw 24 Lip, 2014

Janek Kos napisał/a:
Pokaz mi państwowe zakłady lotnicze w kraju o gospodarce rynkowej ( stricte rynkowej).

Już samo Twoje pytanie świadczy o tym, że temat jest Ci obcy.
Nie chodzi o formę własności, a o kontrolę państwa. Formy są różne, poprzez udziały, złote akcje, system bankowy, system prawny, kontrolę personelu kierowniczego, i tak dalej. Kwestia dostosowania do realiów danego państwa.

Cytat:
Airbus?

Na przykład.

Piękny przykład gospodarki wolnorynkowej mieliśmy ostatnio w Szwecji przy okazji OOP. :brawo:
Może odłóżmy jednak kwestię tego, czy Ziemia nie jest przypadkiem płaska na bok. O naszej zbrojeniówce jest oddzielny wątek. Ten jest o W-3.

Cytat:
Tylko program trwalby z 10 lat

Należałoby najpierw przewietrzyć biurowiec w Świdniku, a potem jeszcze znaleźć grupę ludzi z głową po stronie MON i dać im możliwość podejmowania decyzji. Inaczej, to i 10 lat by nie starczyło.

Arrakis

Janek Kos - Czw 24 Lip, 2014

Konrola/nadzór nad częścią firmy dot obronności tak - ale nie na Boga zarządzanie i własność.

Airbus jest spółka akcyjna.

Zwitt - Czw 24 Lip, 2014

Szkoda. Miało być tak pięknie a wyszło jak zwykle. Wbrew pozorom to PZL mógł nawet pod skrzydłami AW dalej klepać i rozwijać W-4 czy SW-4 jako linię śmigłowców tanich dla mniej wymagających klientów. Nawet we współpracy z Ukraińcami. Rynek na takie produkty istnieje.
Inna sprawa, że nie zostawiliśmy sobie żadnego zakładu lotniczego o możliwościach produkcyjnych. Naprawdę w przypadku Świdnika mogliśmy choć pozostać przy 51% czy złotej akcji. Przy zakupie 70 nowych maszyn i 32 szturmowych zakład miałby co robić.
Teraz przetarg na 70 maszyn to IMHO ostatnia szansa by taki przemysł odtworzyć na bazie WZL-i. Tu tylko oferta Airbusa daje nam coś nowego (na dziś).

kalkin - Czw 24 Lip, 2014

To chyba żyjemy w alternatywnych światach. W moim rynek na maszyny W-3 nie istnieje. Nikt tego nie chciał kupić i nie kupował.

Chcesz chronić polski przemysł to nie rób tego kosztem zdolności bojowych WP tylko sam kupuj Lubellę zamiast Barilli i Mantę zamiast Samsunga, a na wakacje do Jastarni.

EOT

Arrakis - Czw 24 Lip, 2014

Cytat:
Airbus jest spółka akcyjna.

W której państwa mają ile akcji bezpośrednio, a ile pośrednio? Plus inne formy kontroli państwa?
Przy czym formę kontroli - jak już pisałem - dostosowuje się do realiów danego państwa (prawnych, korupcyjnych i takich tam), tak więc powoływanie się w polskich realiach na jakieś tam państwo to takie bezsensowne bicie piany.

Cytat:
Wbrew pozorom to PZL mógł nawet pod skrzydłami AW dalej klepać i rozwijać W-4 czy SW-4 jako linię śmigłowców tanich dla mniej wymagających klientów.

Musiałaby AW jeszcze tego chcieć, a chyba tylko naiwni mogli w to uwierzyć. Proponuję do tego popatrzeć jakie było przez ostatnie 3 lata podejście do klienta, czyli naszego MON, i to wiedząc, że zbliża się nasz przetarg oraz przyjrzeć się zabawom wokół NH90.
Każdy ciągnie w swoją stronę (tylko nie państwo polskie - tam się rzepkę skrobie, a ostatnio i brukselkę).

Arrakis

RadArek - Czw 24 Lip, 2014

A, jest jakieś wytłumaczenie dlaczego nam nie zaoferowano NH90?
Arrakis - Czw 24 Lip, 2014

Jest. Wg francuskiej prasy AW (która w Polsce reprezentowała konsorcjum NAHEMA) zrobiła psikusa EC wystawiając AW149, a EC został zmuszony do wejścia w ostatniej chwili do gry z EC725.

Arrakis

asimo2 - Czw 24 Lip, 2014

Sądząc po raporcie nt NH90 w Holandii to może i dobrze, że AW zrobiła psikusa EC ... .
W takiej sytuacji EC 725 jest chyba lepszym wyborem. Choć oczywiście nie jest idealny (brak rampy itp.).
Pozdrawiam

oskarm - Czw 24 Lip, 2014

Do czasu rozpoczecia produkcji NH90 dla nas te problemy bylby usuniete. Ja bym sie bardziej zastanawial jaki bylby stosunek kosztow eksploatacji. Czy ktos dysponuje jakimis danymi krajowx ktore troche juz uzywaja NH90? Arrakis kiedys podawal dane Francuskie za 2013, ale tamnadal ten smiglowiec jest wdrazany. Wczesniej chybabta maszyna zostala wdrozona w Finlandii i Australii.
Wutrzy - Pon 25 Sie, 2014

Ciekawie to się zrobi już po wyborze nowego śmigłowca dla naszych Sił Zbrojnych.
1. Co będzie jeśli wygra Agusta- Mielec dalej będzie montował Black Hawki?
2. Co będzie jeśli wygra Sikorsky- Zapomnijmy o Sokole a nawet o częściach do niego? W ten sposób pozyskamy 70 nowych ś-ców, a w krótkim czasie będziemy musieli zezłomować ok.70 W-3. A zdaje się że to Mi-8/17 mieliśmy zastapić nowymi maszynami.
Skandalem jest dla mnie to że nie ma w przetargu NH-90.

corran - Pon 25 Sie, 2014

Co to za bajki o złomowaniu Sokołów?
jack ols - Wto 26 Sie, 2014

Wutrzy, skandalem jest, ze w przetargu na smiglowce jest S-70 International,a nie ma NH90 czy UH-60.
jonasz - Wto 21 Paź, 2014

A tymczasem... nowy Głuszec
RadArek - Wto 21 Paź, 2014

Jakiś nowy typ malowania nam wprowadzają... Jak ma się on do naszych warunków terenowych? Czy ten Głuszec będzie nad pustynią latać?
oskarm - Wto 21 Paź, 2014

To bardziej wyglada na podklad niz na docelowe malowanie. Czesc elementow wogole jest niepomalowanych.
RadArek - Wto 21 Paź, 2014

Zasugerowałem się numerem na belce ogonowej... Uff , uspokoiłeś mnie:) Bo już apopleksji powoli dostawałem ...
Piekarz - Wto 21 Paź, 2014

Przy okazji Głuszce na ćwiczeniach w Belgii.
http://www.pzl.swidnik.pl...wego-po/0,-nl,1

vader9 - Czw 23 Paź, 2014

A jeszcze jedna fota przed malowaniem 0601
http://www.lufa.net.pl/zdjecie/1271/

i 0606 już pomalowany

http://www.lufa.net.pl/zdjecie/1272/

jeszcze 2 sztuki będą na pewno ale się cieszę :gent:

i - Czw 23 Paź, 2014

Obawiam się, że dni Sokołów są pomalutku policzone.
Jack Strong - Czw 23 Paź, 2014

Ludzie kupcie wreszcie jakies normale smiglowce, nie bawcie sie juz dalej w jakies dziwne i szemrane rozwiazania. ;)
Arrakis - Czw 23 Paź, 2014

i napisał/a:
Obawiam się, że dni Sokołów są pomalutku policzone.

Cały czas się zastanawiam, jak szybko nadejdzie przetarg na następcę Mi-2/W-3. Chyba, że następcę W-3 to my właśnie kupujemy.

Arrakis

i - Czw 23 Paź, 2014

Najgorsze jest to, że te hipotetyczne 70 śmigłowców, to co najwyżej Sokoły może zastąpić.
Ani Mi-8, ani Mi-17 nie zastąpią.

Kwaśniak - Czw 23 Paź, 2014

Ma być przetarg na 40 śmigłowców transportowych po 2022 r.? Coś pośredniego między tym co teraz zakupimy (te 70+ 20), a śmigłowcami ciężkimi (16-24 sztuki)???
Michael444 - Czw 23 Paź, 2014

70+20? Moim skromnym zdaniem najpierw należy zadać pytanie, do czego miałyby służyć te śmigłowce w czasie konwencjonalnej wojny z Rosją. Bez wątpienia śmigłowce są bardzo przydatne w ewakuacji medycznej, ratownictwie, transporcie sił specjalnych, działaniach w czasie klęsk żywiołowych czy misji w ciepłych krajach. Ale czy śmigłowce transportowe i jednostki aeromobilne mają aż takie znaczenie w czasie regularnej wojny? Czy mają aż takie zalety, że warto w nie inwestować zamiast przeznaczyć te pieniądze na rozwój np. komponentu ciężkiego?
Kwaśniak - Czw 23 Paź, 2014

No 70 mamy niby kupić teraz, a w dodatku opcja zakładać ma możliwość zamówienia jeszcze 20 w przyszłości. Łącznie 90 maszyn. W planach jest jeszcze m. in. niby 40 śmigłowców transportowych, 16-24 ciężkie śmigłowce transportowe, 16-32 szturmowe i coś tam jeszcze.

Są potrzebne :gent:

asimo2 - Czw 23 Paź, 2014

Cytat:
Cały czas się zastanawiam, jak szybko nadejdzie przetarg na następcę Mi-2/W-3.

Arrakis - a jakie śmigłowce, Twoim zdaniem, mogły by wchodzić w grę jako następcy Mi-2?

Michael444 - Czw 23 Paź, 2014

Od dłuższego czasu nie jestem na bieżąco, więc opcja na 20 i te 40 innych śmigłowców transportowych to dla mnie nowość. Nie żebym nie wierzył, ale masz może jakieś źródło na ten temat? Chętnie bym poczytał.
Kwaśniak - Czw 23 Paź, 2014

Nawet tutaj w tych tematach odnośnie śmigłowców ktoś dawał info - kogoś wypowiedź (może nawet MON-a), że w planach jest/było/może być mniej więcej:
- 70+20 śmigłowców wielozadaniowych;
- 40 transportowych;
- 16-24 ciężkie śmigłowce transportowe;
- 32 szturmowe;
- Przynajmniej modernizacja od 8 do 16 W-3 do W-3PL Głuszec.

Ale to tylko to co pamiętam z tego tutaj forum, że ktoś to dawał :!: :!: :!:

Michael444 - Czw 23 Paź, 2014

Spoko. Dzięki.
Kwaśniak - Czw 23 Paź, 2014

Nie mam czasu tego tutaj szukać i tej wypowiedzi. Na DZ też była kiedyś taka wzmianka. Takie kiedyś padło info, choć wątpię aby MON do tego 2035 r. nabył ok. 200 nowych śmigłowców...
oskarm - Czw 23 Paź, 2014

A czym te 40 transportowych ma sie roznic od tych 70 wielozadaniowych? Czycos sie Tobie nie pokrecilo?
Kwaśniak - Czw 23 Paź, 2014

Gen. Krzysztof Mitręga o tym mówił. Do 2035 roku planowane jest zakupienie kolejnych śmigłowców, tak aby flota obejmowała 90 maszyn wielozadaniowych (te 70 + 20), 54 średnie maszyny transportowe (było kiedyś na pewno info, że będzie 40 nowych a więc reszta - te 14 sztuk - to pewnie W-3, może Głuszec), 24 wiropłaty ciężkiej kategorii transportowej oraz 32 wyspecjalizowane śmigłowce szturmowe. Póki co te 70+20 wielozadaniowych i 32 szturmowe są ciągle w obiegu :) Reszta - się zobaczy. Oddałbym rękę że nawet tutaj pisaliście o dodatkowych - 40 maszynach transportowych poza tymi 90 wielozadaniowymi.

A jaka różnica - nie mam pojęcia :)

Może:
S-70 - wielozadaniowy
Coś ala AW-101 - transportowy lub jakiś Sokół-2/SW-5 w wersji "ubogiej".
CH-47 ciężki.

Arrakis - Pią 24 Paź, 2014

Było jakiś rok temu: 90+54+24, co daje razem 168.
Francuzi planują u siebie 100 śmigłowców średnich w linii, a w sumie 133. Te 33 to szkolenia, remonty. itp. Zakładają więc sprawność na poziomie 75%. Co prawda chyba w tym roku zaczęły się próby kreatywnej księgowości w tej kwestii i próby redukcji na papierze tych 133 przy zachowaniu 100. Francuzom brakuje oczywiście na stanie śmigłowców transportowych z prawdziwego zdarzenia.
Brytyjczycy to docelowo ok. 150 maszyn, w tym chyba 60 CH-47. Trzeba też pamiętać, że mają dużo bardziej rozbudowany komponent morski, ale i brak im bezpośrednio przez granicę potencjalnych nieproszonych gości.
Niemcy to 82 NH90 + 80 CH-53 (64 od 2017) + morskie.
Polska miałaby więc tyle samo lub więcej śmigłowców z ww. grupy niż Niemcy, Francja czy WB. Ktoś mi to wyjaśni? No i pytanie, jaki poziom sprawności założyły nasze jenerały.

Cytat:
Może:
S-70 - wielozadaniowy
Coś ala AW-101 - transportowy lub jakiś Sokół-2/SW-5 w wersji "ubogiej".
CH-47 ciężki.

1. Nie.
2. Zdecydowanie nie. Przy takie podziale pasuje tam tylko jeden śmigłowiec. Mi-17/Mi-38.
3. Jedyny wybór w tej chwili.

Cytat:

Arrakis - a jakie śmigłowce, Twoim zdaniem, mogły by wchodzić w grę jako następcy Mi-2?

A jakie zadania miałyby realizować?

Arrakis

Tommy - Pią 24 Paź, 2014

Mi-17/Mi-38 nie pasuje nam w żadnych założeniach. Czy ktoś rozsądny rozważa jeszcze zakup przez Polskę jakiegokolwiek uzbrojenie od Rosji ?
Kwaśniak - Pią 24 Paź, 2014

Arrakis - to co napisałem o S-70/AW-101/CH-47 to tylko taka luźna propozycja jak to mogłoby wyglądać :)

Tak czy siak z kilku powodów uważam, że wygra prawdopodobnie "zmodyfikowany-ulepszony" S-70. Czy to wybór właściwy - nie mi to osądzać bo na tym aż tak dobrze się nie znam.

Jeśli chodzi o śmigłowce transportowe - te 40/54 sztuki to na pewno nie będzie to ani Mi-17 ani inna konstrukcja z Rosji. Z oczywistych powodów choć tutaj akurat Mi-17/Mi-38 wpisywałby się prawdopodobnie dobrze w taki układ S-70 i CH-47 jako pośrednik między nimi.

Obstawiłem AW-101 jako sposób na "dalszą robotę" dla Świdnika. Tak czy siak do ewentualnego przetargu pewnie wejdzie właśnie AW-101, być może znów EC725 lub jego jakieś dalsze rozwinięcie, może V-22 (?)...

Arrakis - Pią 24 Paź, 2014

Tommy napisał/a:
Mi-17/Mi-38 nie pasuje nam w żadnych założeniach. Czy ktoś rozsądny rozważa jeszcze zakup przez Polskę jakiegokolwiek uzbrojenie od Rosji ?

Gdybyś jeszcze potrafił merytorycznie uzasadnić twoje twierdzenie o (nie)pasowaniu :czytanie:
Jesteś w stanie to zrobić?

Arrakis

Tommy - Pią 24 Paź, 2014

Nie muszę nic uzasadniać. Od kiedy to kupuje się uzbrojenie od przeciwnika ? Jeżeli jeszcze nie zrozumiałeś, że Rosja jest naszym wrogiem, to przestań się wypowiadać w tym temacie.
Kwaśniak - Pią 24 Paź, 2014

My już nigdy tj. na pewno w tej i następnej dekadzie nie kupimy uzbrojenia ze wschodu z wyjątkiem być może Ukrainy. Nie ma szans na żaden większy kontrakt z rosyjskim przemysłem zbrojeniowym. Polityk który to by podpisał musiałby tego samego dnia uciekać do Moskwy bo by go ludzie zabili.
Arrakis - Pią 24 Paź, 2014

Tommy napisał/a:
Nie muszę nic uzasadniać. Od kiedy to kupuje się uzbrojenie od przeciwnika ? Jeżeli jeszcze nie zrozumiałeś, że Rosja jest naszym wrogiem, to przestań się wypowiadać w tym temacie.

Czyli ot tak ci się tylko wydawało na zasadzie rzutu monetą, czy też innych tym podobnych pobudek. Tak też myślałem.

Arrakis

Tommy - Pią 24 Paź, 2014

Teraz Ty uzasadnij o co Ci chodzi. Chcesz kupić rosyjski sprzęt do naszej armii ? Przestań się już wypowiadać,bo się ośmieszasz. Chyba, że jesteś ruskim trolem....
RadArek - Pią 24 Paź, 2014

Arrakis, po cienkim stąpasz lodzie... Jakbyś nie zauważył to, od roku sowieci straszą, że mogą być w dwie godziny w Warszawie:) Nikt nie dewaluuje cech Mi17 i nowego 38 ale...Od wroga się nie kupuje .
mjacenty - Pią 24 Paź, 2014

Dziwne rozdwojenie rzeczywistości . A ropę naftową ,gaz , tytan itd. to kupujemy od kogo ?
O ile samo uzbrojenie to nie koniecznie , ale np śmigłowiec transportowy Mi-38 to chyba nie to samo. Zwłaszcza kupiony z takim pakietem części ,aby na 20 lat wystarczyło ,bez łaski .
A i tak chyba byłoby taniej .
Rozumiem iż politycznie to trudne do przełknięcia ,ale przy zakupach ropy i gazu to "małe miki".

jack ols - Sob 25 Paź, 2014

Traktowanie "tematu "czysto technicznie nie jest wada. Kompozycja maszyn w przetargu na "70" i "plany" na przyslosc, nie pokrywaja sie, stad Mi.
Michael444 - Sob 25 Paź, 2014

mjacenty napisał/a:
Dziwne rozdwojenie rzeczywistości . A ropę naftową ,gaz , tytan itd. to kupujemy od kogo ?
O ile samo uzbrojenie to nie koniecznie , ale np śmigłowiec transportowy Mi-38 to chyba nie to samo. Zwłaszcza kupiony z takim pakietem części ,aby na 20 lat wystarczyło ,bez łaski .
A i tak chyba byłoby taniej .
Rozumiem iż politycznie to trudne do przełknięcia ,ale przy zakupach ropy i gazu to "małe miki".

Surowce energetyczne musimy od Rosji kupować bo tak zostało zrobione kiedy Polska nie była Polską. Dążymy jednak do uzyskania możliwości pozyskiwania surowców w innych państwach, tak aby w maksymalnym stopniu uniezależnić się od rosyjskich wpływów. Twój przykład nijak tu nie pasuje. Umyślne i nieprzymuszone sponsorowanie własnego wroga to głupota i nie ma na to żadnego usprawiedliwienia. Nie powinniśmy od Rosji kupić choćby śrubki o ile nie byłoby to absolutnie konieczne.

drill - Sob 25 Paź, 2014

Dlatego też kupimy np. elektrownie atomowe od francuzów w zamian czego oni wraz z niemcami ograniczą nam możliwość emisji CO2. Ale zawsze to przyjaciele i od nich to nie grzech stracić, a już zapewne to nie grzech wzbogacać ich.
i - Sob 25 Paź, 2014

Tommy napisał/a:
Teraz Ty uzasadnij o co Ci chodzi. Chcesz kupić rosyjski sprzęt do naszej armii ? Przestań się już wypowiadać,bo się ośmieszasz. Chyba, że jesteś ruskim trolem....

Nieładnie Tommy.

Troska o bezpieczeństwo państwa nie zna przyjaźni. Animozji zresztą też nie. Różnię się tym od Ciebie, iż ja nie wykluczam niczego "z założenia".
Od Twojego "potencjalnego wroga" też można kupić. Byle - kupić z głową.

mjacenty - Sob 25 Paź, 2014

Michael 444 ty dalej nie do końca rozumiesz. Świat nie jest czarno-biały .
Świat to mnósto odcieni szarości.
A rope i gaz dalej będziemy kupować na wschodzie w znacznej ilości , czy nam sie to podoba ,czy nie. Kluczem jest ,abyśmy mogli kupować i dostarczać z dowolnej części świata , gdzie będzie tamiej.
A to pozwala na sensowne negocjacje ceny i warunków dostaw.
Podobnie ze sprzętem i wyrobami.
Śmigłowiec Mi-38 nie jest sprzętem ściścle wojskowym ,a taką powietrzną ciężarówką .
Do tego jest to dobry śmigłowiec , jakiego w zbizonej cenie nie oferuje żaden inny dostawca.
Mam jednak świadomośc iż obesnie prymat wiedzie polityka , nie ekonomia i tego śmigłowca nie kupimy. A szkoda.

Michael444 - Sob 25 Paź, 2014

Świat nie jest czarno-biały, ale dla każdego nawet przeciętnie inteligentnego człowieka jest oczywiste, że jeśli kupuje się towar z danego kraju to wspiera się jego gospodarkę. Kupując śmigłowce w Rosji wpieramy zakład produkujący te śmigłowce, jego poddostawców na terenie Rosji, przedsiębiorstwa sprzedające im surowce, energię, wodę, idąc dalej, te przedsiębiorstwa płacą podatki, a jeśli są własnością państwa to po prostu oddają mu część zysków i tym samym wspierają bezpośrednio państwo, rząd i jego politykę. Zaś polityka Rosji znajduje się obecnie i z resztą nie pamiętam kiedy było inaczej, na kursie kolizyjnym z naszą polityką i jest dla nas jednoznacznie niekorzystna. Ergo kupując cokolwiek w Rosji, wpieramy to państwo i szkodzimy samym sobie. A tego czy Mi-38 jest dobrym śmigłowcem nie wiesz i wiedzieć nie możesz bo jest to maszyna będąca w opracowaniu i tego czy będzie się sprawdzała w realnych warunkach nie wie jeszcze nikt. Mi-17 z resztą też nie jest dobrym śmigłowcem dla sił zbrojnych. Być może dobrze nadaje się do wożenia ziemniaków, ale na pewno nie do transportu żołnierzy w strefie działań wojennych. Mamy wiele przykładów z ostatnich konfliktów, choćby w Syrii i na Ukrainie, gdzie śmigłowce rodziny Mi-8 i Mi-24 robią za przysłowiowe indyki. Nie mam z resztą zamiaru zaczynać następnej dyskusji z której nic nie wynika, faktem jest, że już dawno zapadła bardzo słuszna decyzja, że nowego sprzętu wojskowego z Rosji kupować nie będziemy i tego się mocno trzymajmy. Każdy wojskowy czy polityk, który dążyłby do zmiany ten sytuacji powinien trafić pod sąd.
drill - Sob 25 Paź, 2014

Ależ my nadal kupujemy nowy sprzęt wojskowy z Rosji. Są to agregaty i części zapasowe do starego sprzętu już używanego u nas. To np. szefostwo ANKOL-u trzeba oddać pod sąd, a może i rozstrzelać.
Michael444 - Sob 25 Paź, 2014

Przekręcasz to co powiedziałem. Co innego części zamienne czy jakiś osprzęt dla obecnie posiadanego uzbrojenia, a co innego kupowanie zupełnie nowych np. statków powietrznych.
drill - Sob 25 Paź, 2014

Michael444 napisał/a:
jeśli kupuje się towar z danego kraju to wspiera się jego gospodarkę. Kupując śmigłowce w Rosji wpieramy zakład produkujący te śmigłowce, jego poddostawców na terenie Rosji, przedsiębiorstwa sprzedające im surowce, energię, wodę, idąc dalej, te przedsiębiorstwa płacą podatki, a jeśli są własnością państwa to po prostu oddają mu część zysków i tym samym wspierają bezpośrednio państwo, rząd i jego politykę. Zaś polityka Rosji znajduje się obecnie i z resztą nie pamiętam kiedy było inaczej, na kursie kolizyjnym z naszą polityką i jest dla nas jednoznacznie niekorzystna. Ergo kupując cokolwiek w Rosji, wpieramy to państwo i szkodzimy samym sobie. A tego czy Mi-38 jest dobrym śmigłowcem nie wiesz i wiedzieć nie możesz bo jest to maszyna będąca w opracowaniu i tego czy będzie się sprawdzała w realnych warunkach nie wie jeszcze nikt. Mi-17 z resztą też nie jest dobrym śmigłowcem dla sił zbrojnych. Być może dobrze nadaje się do wożenia ziemniaków, ale na pewno nie do transportu żołnierzy w strefie działań wojennych. Mamy wiele przykładów z ostatnich konfliktów, choćby w Syrii i na Ukrainie, gdzie śmigłowce rodziny Mi-8 i Mi-24 robią za przysłowiowe indyki. Nie mam z resztą zamiaru zaczynać następnej dyskusji z której nic nie wynika, faktem jest, że już dawno zapadła bardzo słuszna decyzja, że nowego sprzętu wojskowego z Rosji kupować nie będziemy i tego się mocno trzymajmy. Każdy wojskowy czy polityk, który dążyłby do zmiany ten sytuacji powinien trafić pod sąd.


Czy nie widzisz, że sam sobie zaprzeczasz? Wskazujesz, że nic nie powinniśmy kupować od Rosjan. Jednak te twoje sugestie nie są brane pod uwagę przez rządzących - i całe szczęście. Kupujemy tam na potęgę i wspieramy ich gospodarkę. Może nie zauważyłeś, ale tylko my w takich osobach jak Ty, tak bardzo rygorystycznie chcemy podchodzić do tego tematu. Niemcom, Francuzom i innym zupełnie nie przeszkadza ten niby konflikt w prowadzeniu biznesu. Niedługo nie będziemy nigdzie kupować bo wszyscy chcą na nas zarabiać i doprowadzić nas do upadku. Rozumiem, że Ty sojusznika widzisz np. po zachodniej stronie i od nich kupowałbyś bez ograniczeń? To czemu produkty te są u nas znacząco droższe niż u nich czasami pomimo tego, że produkowane na naszym terenie? Dlaczego walą w nas tym pakietem klimatycznym z którego nic nie wynika ponad to, że więcej zapłacimy za wszystko co zostanie wyprodukowane? Przecież oszukują nas na każdym kroku.

Michael444 - Sob 25 Paź, 2014

Jeżeli masz ochotę robić z siebie idiotę to ja nie zamierzam Ci w tym przeszkadzać. Keep going.
drill - Sob 25 Paź, 2014

Najmocniej przepraszam, że ośmieliłem się zwracać uwagę geniuszowi polityki zagranicznej. Obiecuję, już nie będę. :dzises: :maso: :sorry:
jack ols - Sob 25 Paź, 2014

drill, zadarl ogon. Wystarczy.
Michael444 - Sob 25 Paź, 2014

drill napisał/a:
Najmocniej przepraszam, że ośmieliłem się zwracać uwagę geniuszowi polityki zagranicznej. Obiecuję, już nie będę. :dzises: :maso: :sorry:

Trzymam za słowo.

manzfac - Sob 25 Paź, 2014

Michael444 napisał/a:
Surowce energetyczne musimy od Rosji kupować bo tak zostało zrobione kiedy Polska nie była Polską. Dążymy jednak do uzyskania możliwości pozyskiwania surowców w innych państwach, tak aby w maksymalnym stopniu uniezależnić się od rosyjskich wpływów. Twój przykład nijak tu nie pasuje. Umyślne i nieprzymuszone sponsorowanie własnego wroga to głupota i nie ma na to żadnego usprawiedliwienia. Nie powinniśmy od Rosji kupić choćby śrubki o ile nie byłoby to absolutnie konieczne.

Opowiadasz bzdury. Jeszcze Gierek wybudował Naftoport w Gdańsku i gdybyśmy tylko chcieli to całą potrzebną ropę moglibyśmy sprowadzić sobie z Norwegii, Bliskiego Wschodu czy skąd tam byśmy chcieli. Nadal jednak sprowadzamy ją z Rosji bo jest taniej. Choć jak słyszę głupków, którzy koniecznie chcą zrobić z Rosji naszego wroga choć nie ma po temu dziś żadnych racjonalnych podstaw to obawiam się, że mogą się znaleźć politycy, którzy zabronią importu ropy z Rosji. Czyli zajdzie bardzo ciekawe zjawisko , Polska sąsiad Rosji zmniejszy zależność od Rosji a Europa zachodnia zwiększy, udział na przykład gazu rosyjskiego w Europie Zachodniej zwiększył się w ciągu ostatnich kilkunastu lat z 5 do 30%.
Ponieważ importujemy tej ropy i gazu za kilkanaście mld dolarów rocznie( i bardzo powtarzam dobrze, bo dzięki temu sporo oszczędzamy) jednorazowy wydatek ~1-2 mld $ na zakup Mi-17/38 nie ma żadnego znaczenia dla gospodarki Rosji . Nie ma nawet znaczenia dla producenta tych śmigłowców który nie narzeka na brak zamówień.

Raven24 - Sob 25 Paź, 2014

Obracając w żart - Us Army winna kupować w Chinach i Rosji bo tańsze :)
mjacenty - Sob 25 Paź, 2014

A do Afganistanu to gdzie USA zamówiły śmigłowce . Raczej nie u siebie tylko w Rosji ,bo taniej.
RadArek - Sob 25 Paź, 2014

Dawno nieaktualne:) Gdy Putin pokazał prawdziwe oblicze... reset się zresetował. Nadto te śmigłowce były dla armii Afgańskiej która już je użytkowała.Czesi też im przekazali zresztą:)
Michael444 - Sob 25 Paź, 2014

manzfac napisał/a:
Choć jak słyszę głupków, którzy koniecznie chcą zrobić z Rosji naszego wroga choć nie ma po temu dziś żadnych racjonalnych podstaw to obawiam się, że mogą się znaleźć politycy, którzy zabronią importu ropy z Rosji.

Nie potrzeba robić naszego wroga z Rosji. Rosja jest naszym wrogiem nieprzerwanie od kilkuset lat i nie widzą tego tylko ci, którzy bardzo nie chcą tego widzieć.
Cytat:
Ponieważ importujemy tej ropy i gazu za kilkanaście mld dolarów rocznie( i bardzo powtarzam dobrze, bo dzięki temu sporo oszczędzamy) jednorazowy wydatek ~1-2 mld $ na zakup Mi-17/38 nie ma żadnego znaczenia dla gospodarki Rosji . Nie ma nawet znaczenia dla producenta tych śmigłowców który nie narzeka na brak zamówień.

Oczywiście, że zastrzyk kilku miliardów dolarów ma ogromne znaczenie dla ledwo zipiącej gospodarki Rosji, a nawet gdyby nie miał to i tak kupowanie uzbrojenia w Rosji byłoby największą głupotą z naszej strony. Jeszcze jakieś światłe pomysły? Może powinniśmy kupić w Rosji systemy przeciwlotnicze? Czy głupota co poniektórych ma granice?

i - Nie 26 Paź, 2014

Michael444 napisał/a:
Czy głupota co poniektórych ma granice?

Masz w zanadrzu więcej takich merytorycznych argumentów?

manzfac - Nie 26 Paź, 2014

Michael444 napisał/a:

Nie potrzeba robić naszego wroga z Rosji. Rosja jest naszym wrogiem nieprzerwanie od kilkuset lat i nie widzą tego tylko ci, którzy bardzo nie chcą tego widzieć.

Dokładnie to samo, a może i gorzej można powiedzieć o Niemcach
Michael444 napisał/a:

Oczywiście, że zastrzyk kilku miliardów dolarów ma ogromne znaczenie dla ledwo zipiącej gospodarki Rosji, a nawet gdyby nie miał to i tak kupowanie uzbrojenia w Rosji byłoby największą głupotą z naszej strony. Jeszcze jakieś światłe pomysły? Może powinniśmy kupić w Rosji systemy przeciwlotnicze? Czy głupota co poniektórych ma granice?

Ledwo "zipiąca" gospodarka Rosji eksportuje rocznie za około 500 mld$. Jeden czy dwa mld $ to dla niej na waciki.
Ja myślę, że Polska ma bardzo dobrą sytuacje co do kupowania uzbrojenia. Jesteśmy zbyt mali by produkować wszystko sami, więc nie musimy za wszelką cenę kupować u siebie godząc się na wszystko czego tylko życzą sobie polscy producenci wspierani przez lokalnych polityków czy związkowców. I jednocześnie na tyle duzi by nie nie kupować wszystkiego za granicą. Jeśli dodać by do tego umiejętne kierownictwo, to moglibyśmy z dużą korzyścią rozgrywać potencjalnych oferentów. A śmigłowce transportowe to nie jest żaden krytyczny rodzaj uzbrojenia by ograniczać się tylko do aktualnych sojuszników.

Michael444 - Nie 26 Paź, 2014

i napisał/a:
Michael444 napisał/a:
Czy głupota co poniektórych ma granice?

Masz w zanadrzu więcej takich merytorycznych argumentów?

Po przeczytaniu postu manzfac cofam pytanie. Natomiast żaden argument nie jest ważniejszy od tego, że nie należy wspierać własnego wroga.

i - Nie 26 Paź, 2014

manzfac napisał/a:
A śmigłowce transportowe to nie jest żaden krytyczny rodzaj uzbrojenia by ograniczać się tylko do aktualnych sojuszników.

I dokładnie o to chodzi.

oskarm - Nie 26 Paź, 2014

A czy użytkownik maszyny jest w stanie rozkminić działanie każdego układu elektronicznego w maszynie takiej jak śmigłowiec? Czy problemem jest zaszycie w wielowarstwowym laminacie płytki drukowanej ścieżki służącej jako antena odbiornika o zasiegu kilku km?
i - Nie 26 Paź, 2014

A po co Ci ta "niby antena"?
Aby wybuchały śmigłowce sygnałem nadanym zza Uralu?
Wierzysz w takie bzdety?

Wystarczy czterech doświadczonych ludzi - i nic nie ukryjesz na statku powietrznym. Warunek jest jeden - aby byli to doświadczeni ludzie.

mjacenty - Nie 26 Paź, 2014

Wystarczy kupić śmigłowce w wersji "golas" . Najtansze ,ale z prawem nieograniczonej modernizacji. A nasze WZL to już zrobią co potrzeba . Wsadzą szklany kokpit , systemu obronne ,systemy walki itd. Chociaz wtedy to nie bedzie już taki tani smigłowiec.
Choć do zwykłego transportu to tylko systemy identyfikacji , łączności i nawigacji + ew zestaw do latania nocą i wszystko.

oskarm - Nie 26 Paź, 2014

i napisał/a:
A po co Ci ta "niby antena"?
Aby wybuchały śmigłowce sygnałem nadanym zza Uralu?
Wierzysz w takie bzdety?

Raczej np: wyłączenie pompy paliwa czy podmianka jednej zmiennej w systeme sterowania np: skokiem śmigła...

i napisał/a:

Wystarczy czterech doświadczonych ludzi - i nic nie ukryjesz na statku powietrznym. Warunek jest jeden - aby byli to doświadczeni ludzie.
Jeśli tak jest to mnie uspokoiłeś.
Mars74 - Nie 26 Paź, 2014

Poprawcie mnie ale czy Rosjanie mogli przystąpić do przetargu? Prawda to czy w dokumentacji przetargowej są wprost wykluczeni?

[ Dodano: Nie 26 Paź, 2014 ]
manzfac napisał/a:
Dokładnie to samo, a może i gorzej można powiedzieć o Niemcach


W takim razie poproszę 3 konflikty zbrojne z Niemcami w ciągu ostatnich 500 lat. I w jakim wieku w tym okresie nie mieliśmy przynajmniej dwóch starć z Rosjanami.

beryl73 - Nie 26 Paź, 2014

Może OT ale czytając dyskusję (nie tylko w temacie śmigłowców) odnoszę wrażenie, że całkiem spora grupa rosyjskich lobbystów rozpoczęła działania w internecie. Pytanie tylko czy jest to efekt działania ekipy z okolic Petersburga czy też samo działanie. Masakra, cokolwiek by się nie działo w dzisiejszej sytuacji nie możemy sobie pozwolić na zakupy, czegokolwiek co ma służyć obronności państwa, w Rosji. Jest to oczywiste dla każdego nawet średnio inteligencją obdarzonego obywatela RP. Dziwi mnie więc, że nie jest to oczywiste dla niektórych użytkowników NFOW.
RadArek - Nie 26 Paź, 2014

Beryl73 100 % poparcia!!! Zobacz co się działo w temacie o szpiegach:) Toż to bohaterzy są dla niektórych tu piszących...
Jedyne co można na logikę zrobić to kupić licencję i u siebie produkować jakichś sprzęt o unikalnych cechach ale... To raczej nie możliwe , bo nie mamy już swoich wytwórni śmigłowców...

Mars74 - Nie 26 Paź, 2014

Ja tam się nie znam na śmiglakach ale ktoś w NATO kupił je oprócz nas za gotówkę? A z drugiej strony Kazachowie wybrali Caracale z jakiegoś powodu prawda?
Arrakis - Nie 26 Paź, 2014

Cytat:
Jeden czy dwa mld $ to dla niej na waciki.

To raz. Dwa, to ostrożnie z tym, co radio Erewań podaje. Ma zwyczaj zawsze mylić się w kierunku, w którym mu jest wygodniej.
Jak dla mnie to 54 śmigłowce Mi-17 po powiedzmy 15 mln. USD sztuka to 810 mln. USD. O ile wiem, ani w UU ani w Kazaniu replikatorów jeszcze nie wymyślili, muszą więc zakasać rękawy i wyprodukować, co też będzie trochę kosztowało. Sprzedadzą z jakąś tam marżą. Gdybyśmy przyjęli np. 20% zysku, daje to 162 mln. USD, które "dalibyśmy zarobić". Możemy zaokrąglić wzwyż do 200. Do tego kolejne pieniądze na eksploatacji, ale rozłożone na 30 lat, więc rocznie to drobne.
Nic skomplikowanego, tylko po co ten cały bełkot?

Teraz powtórzę to, co napisałem 2 strony wcześniej (może Tommy tym razem zrozumie treść). Podana w 2013 r. przez wymienionego wcześniej generała struktura 90+54+24 to było dla mnie jednoznaczne wskazanie na 54 Mi-17.

a. W bliskich nam cywilizacyjnie krajach struktura floty śmigłowców opiera się na dwóch typach: średnim wielozadaniowym i ciężkim, przy stosunku ilościowym od 1:1 do 1:2. Z oczywistych względów wygląda to inaczej w USA, ale pozostańmy w Europie.
Pewnym wyjątkiem jest Francja, ale oni od pewnego czasu nagminnie korzystali z brytyjskich i amerykańskich CH-47. Kupić coś muszą i wiedzą o tym od lat, ale kombinują, jakby tu kupić nie w USA. Biorąc pod uwagę testy Mi-26 we Francji i oficjalne informowanie w tej chwili przez Rosjan o współpracy z Eurocopterem przy Mi-38 ten kierunek nie jest wykluczony. Coś podobnego do EC175 i Chin?

b. My wybraliśmy bardzo nietypową strukturę opartą na 3 różnych maszynach. Uprzedzając, Brytyjczycy cali szczęśliwi pozbyli się Merlinów z wojsk lodowych - też będą tylko dwa typy.

c. Finanse
Założenia:
Alternatywą dla 54 maszyn transportowych byłoby mniej więcej 2/3 tej liczby w postaci śmigłowców ciężkich (daje to razem 60, czyli tyle ile Niemcy lub WB).
Koszt zakupu Mi-17: 15 mln. USD
Koszt zakupu CH-47F: 35 mln. USD
Roczny nalot: 100 h (bez rozpisywania się dlaczego, dla obydwu maszyn taki sam)
Okres eksploatacji: 30 lat
Koszt godziny lotu Mi-17 - 3000 USD; CH-47F - 7000 USD (dane cywilnego operatora wersji D, "F" jest droższa) => różnica 4000 USD na h lotu.
Kurs USD - 3 PLN.

Przyjęte założenia są raczej zaniżane na niekorzyść Mi-17.
Opcja 54+24 wychodzi 1,944 mld. PLN. Opcja 60 wychodzi 3,78 mld. PLN. Miliard w tą, czy w tamtą, to rachunek jest oczywisty i stanowi jakieś możliwe wyjaśnienie tej dziwnej w sumie struktury opartej na 3 śmigłowcach. Do tego, tak naprawdę to 5 sztuk już mamy.
Gdyby nie dowieźli części ze wschodu, CH-47 są w stanie przejąć 100% zadań kosztem zwiększonego nalotu. W drugą stronę to zresztą też będzie działało w większości przypadków. Brak możliwości wykorzystania jako środka nacisku.
Orzemy Mi-17 i oszczędzamy CH-47.

Dostępne alternatywy dla Mi-17 w strukturze 54+24:
W każdym przypadku mówimy o wdrażaniu w SZ 2 nowych typów śmigłowców, a nie 1.
1. AC313
2. NH90 w wersji z rampą
3. AW101
4. H-92
5. X6/JMR-M
6. Mi-38/"EC-38"

Ad 1.
Przed Państwem Środka jeszcze długa droga i nauka.

Ad 2.
Uzupełnienie śmigłowca w klasie 10 t (którykolwiek nie zostanie wybrany) drugim śmigłowcem 10 t, do tego wybór NH90 jako dedykowanej maszyny transportowej to jakieś nieporozumienie, tak ze względów ekonomicznych, jak i możliwości tego śmigłowca jako maszyny transportowej. NH90 + CH47 to miałoby sens, ale tak to nie.

Ad 3.
Nie. Ktokolwiek zna choć w zarysach realia eksploatacyjne AW101 będzie wiedział dlaczego i dlaczego Anglicy się go pozbyli z wojsk lądowych.

Ad 4
Śmigłowiec w klasie 12 t. Najpierw musiałaby powstać wersja wojskowa S-92 z prawdziwego zdarzenia, ze wzmocnionym pokładem, wzmocnioną rampą, itd., co będzie skutkowało wzrostem masy maszyny, która i tak już teraz nie ma oszałamiających osiągów. Kabina 2 m szerokości, czyli paleta 463L nie wejdzie, a i niejeden pojazd SOF też nie. Sprzedaje się bardzo dobrze jako maszyna cywilna (głównie off-shore), ale z jakichś powodów mimo ostrej promocji jako śmigłowiec wojskowy coś chętnych nie ma.

Ad 5.
Nie wiemy nawet, czy tam będzie rampa (w planowanym około 2000 r. Cougarze Mk. III była). To będą śmigłowce wielozadaniowe, a nie dedykowane transportowe. Sens zakupu jednego lub drugiego byłby tylko wtedy, gdyby obecny przetarg rozbić na wersje specjalistyczne (ZOP/SAR/CSAR, itd.) i maszyny dla WL. WL załatać Mi-17, a za 10-15 lat zastąpić je tymi nowymi konstrukcjami, przesuwając równocześnie Mi-17 do zadań czysto transportowych (te 54).

Ad 6.
Mi-38 i hipotetyczny Mi-38 w sosie francuskim. MTOW 15,6 t. Nieznana cena zakupu (na pewno wyższa od Mi-17) i nieznane koszty eksploatacji (też wyższe). Czy byłaby to ekonomicznie uzasadniona alternatywa (patrz wyliczenia dla Mi-17) w stosunku do opcji 60*CH-47? Nie wiem.

Podsumowując, w układzie 90+54+24 te 54 to wskazanie na Mi-17. W innym przypadku nie widzę sensu i powinno być 90+ (c.a.) 60.


Cytat:
W takim razie poproszę 3 konflikty zbrojne z Niemcami w ciągu ostatnich 500 lat. I w jakim wieku w tym okresie nie mieliśmy przynajmniej dwóch starć z Rosjanami.

Trudne pytanie :czytanie:
II Wojna Światowa
Powstania Śląskie
Powstanie Wielkopolskie
I Wojna Światowa, a w zasadzie cały okres zaborów
Konfederacja tarnogrodzka
II wojna północna
wojna pruska
To chyba te najważniejsze.

Jeszcze a propos uzbrojenia. Ma ono realizować zadania, do których zostało kupione, nie sprawiać kłopotów w eksploatacji i nie kosztować zbyt dużo. Jeśli przy spełnieniu tych warunków mógłbym zaoszczędzić kilka mld. i wydać je np. na dodatkowe WSB? Biorę w ciemno i mam głęboko w d. jaka tam jest etykieta.

Arrakis
PS. Gdyby nie to, że Poland=Frajerland, to jakieś 10 lat temu ruszyłby u nas program własnego śmigłowca w klasie ok. 12 t, zapewne we współpracy z EC, który czegoś takiego akurat nie ma. Przy grubo ponad stu maszynach tylko dla nas, to byłoby opłacalne. NPŚ nie był głupim rozwiązaniem, tylko sposób realizacji, jak zwykle.

Michael444 - Nie 26 Paź, 2014

Ja zaś proponuję rezygnację z jednostek desantowych i aeromobilnych, po których rosyjskie czołgi przejadą bez używania hamulca i włożenie oszczędzonych pieniędzy np. w wojska pancerne lub jeśli koniecznie muszą to być śmigłowce to śmigłowce szturmowe.
Mars74 - Nie 26 Paź, 2014

Pytałem o polsko-niemieckie. :)
mjacenty - Nie 26 Paź, 2014

Arrakis trafiłeś w sedno . Sam miałem to napisać .
Jest taki słynny cytat "Ekonomia głupcze" i ma on tu kolosalne znaczenie.
Wielu tutaj tworzy wizje zakupów prawie "gwiazdy śmierci " , ale niewielu zadaje sobie pytanie za co . O kosztach eksploatacji też nie wielu myśli.
Słychać głosy : od Rosji nie kupimy , inni mówią nie od USA, jeszcze inni, nie od Niemców .
To co zostaje ?
Kupimy latające dywany w Turcji ?
Ekonomia jednoznacznie wskazuje na zakup Mi-17/Mi -38 , co przy odpowiednim zabezpieczeniu w kontrakcie i zakupie w komplecie stosownego (bardzo dużego ) pakietu części praktycznie uniezależnia nas od producenta na długo.
Już były czasy ,gdzie ekonomia musiała zawsze ustąpić polityce i na końcu został na półkach tylko ocet.

Mars74 - Nie 26 Paź, 2014

Już pisałem kiedyś, że decyzja będzie czysto polityczna i dlatego Mi-17 jest wykluczone. Niezależnie od tego czy jest czy nie jest najlepszą opcją dla nas.
I bynajmniej ja osobiście nie mam żadnej satysfakcji z tego że żołnierze nie dostaną najbardziej efektywnego narzędzia dla siebie. Bo to czy dany sprzęt jest czy nie naj.. jest dla decydentów nieistotny. Istotne jest by spełniał wymagania, a jak nie spełnia to je się zmieni.

Michael444 - Nie 26 Paź, 2014

Pozostaje tylko jeden drobiazg do rozważenia. Czy lekka piechota, której jedyną zaletą jest szybkość manewru ma aż takie znaczenie dla obronności państwa, aby wydawać kolejne miliardy złotych na zakup przeznaczonych dla niej śmigłowców? Osobiście wątpię. 48 śmigłowców transportowych, które teraz zakupimy wydaje się konkretną liczbą jeśli mówimy o zabezpieczeniu potrzeb wojska i innych służb w czasie klęsk żywiołowych oraz jedno z niewielu zadań do których śmigłowce w czasie konwencjonalnej wojny mogłoby być przydatne, czyli ewakuację medyczną. Desant z samolotów i transport śmigłowcami powinny zostać zarezerwowane dla jednostek specjalnych.
Arrakis - Nie 26 Paź, 2014

Mars74 napisał/a:
Już pisałem kiedyś, że decyzja będzie czysto polityczna i dlatego Mi-17 jest wykluczone.

Tylko że to oznacza, że te "54" nie mają sensu. I o to w tym wszystkim chodzi. Albo akceptujemy śmigłowce rosyjskie i pod to przygotowujemy strukturę, albo zakładamy z góry, że nie, ale uwzględniamy ten fakt w planowaniu. Nie da się trochę tak i trochę tak bo wyjdą głupoty.
Przy okazji mamy cały czas jeden mały problem, a w zasadzie kilka: ZUS, energetyka, demografia, OZE i kilka innych. W każdy z tych obszarów będziemy musieli władować dziesiątki miliardów (przynajmniej). Warto więc zacząć liczyć pieniądze, a nie udawać, że nie ma problemu.

Cytat:
Ja zaś proponuję rezygnację z jednostek desantowych i aeromobilnych, po których rosyjskie czołgi przejadą bez używania hamulca i włożenie oszczędzonych pieniędzy np. w wojska pancerne lub jeśli koniecznie muszą to być śmigłowce to śmigłowce szturmowe.

Jakie są zadania wojsk aeromobilnych w Polsce w czasie pokoju i w czasie W?
Pytanie jest retoryczne i powoduje, że to co napisałeś ma niewielki sens. Takie sztuczne tworzenie problemu, żeby go potem rozwiązać.

Arrakis

RadArek - Nie 26 Paź, 2014

A, tak z ciekawości to, ile mamy obecnie Mi-8/17 i ile jeszcze im zostało resursu?
Mars74 - Nie 26 Paź, 2014

Arrakis napisał/a:
Tylko że to oznacza, że te "54" nie mają sensu



Z mojego czytania między wierszami wychodzi, że Mi-17 to chce armia. No to i mają obiecane, zaraz po tych "24" chinookach, stallionach lub osprejach. Czyli biorąc pod uwagę inne wydatki w odległej przyszłości. Po naszemu obiecanki-cacanki...

Michael444 - Nie 26 Paź, 2014

Porównując te fantasmagorie o wielu dziesiątkach śmigłowców transportowych, do tego co posiadają i planują posiadać inne państwa NATO można się nieźle uśmiać. Oczywiście, jeśli chce się na siłę coś udowodnić to można porównywać Polskę do państw posiadających terytoria zamorskie, regularnie wysyłających swoje wojska z dala od terytorium macierzystego i dla których posiadanie dużej floty śmigłowców jest konieczne. Kiedy jednak popatrzymy na państwa, które trzymają się swojego podwórka, ot choćby kraje skandynawskie to możemy dojść do wniosku, że autorzy planów zakupu koło setki śmigłowców transportowych musieli wcześniej wciągnąć po kreseczce. Taka np. Szwecja będzie miała docelowo ok. 30 średnich śmigłowców transportowych. Finlandia 20. Dania 6. Belgia 4-6. Norwegia praktycznie w ogóle nie będzie miała maszyn tej klasy. A Polska? Polska według mędrców tego forum powinna mieć ich koło setki (nie wspominając o śmigłowcach ciężkich).
drill - Nie 26 Paź, 2014

Kiedyś dawno temu na początku lat osiemdziesiątych Polska podobno bardzo spolegliwa ZSRR zakupiła tam Mi-14. Ludzie którzy byli odpowiedzialni za ten zakup pewnie nie kończąc studiów ekonomicznych pomyśleli, że nie można polegać na przyjaźni i wraz ze ś-cami zakupili sporo części zamiennych i oprzyrządowanie ś-ców. Dzięki takiej postawie do dnia dzisiejszego, gdy ś-ce te są pod koniec resursu, sporo z tych części znajduje się jeszcze w magazynach. Oczywiście nie mieli oni doświadczenia w awaryjności tego sprzętu i niektórych agregatów mogłoby być więcej, a innych mniej. Do dziś ś-ce te, oraz ich silniki są remontowane w Polskim zakładzie, a nikt nie myślał wówczas o żadnym offsecie. Czyli jednak można kupować z głową i częściowo uniezależnić się od dostawców. A jak kupiono F-16? Wspomnę tylko np. o wózku do silnika.
Michael444 - Nie 26 Paź, 2014

A to jest wina sprzętu czy ludzi, że tego czy tamtego brakuje?
i - Nie 26 Paź, 2014

oskarm napisał/a:
Raczej np: wyłączenie pompy paliwa czy podmianka jednej zmiennej w systeme sterowania np: skokiem śmigła...

Za specjalistów płatowca i silnika nie będę się wypowiadał. Nie znam się.
oskarm napisał/a:
Jeśli tak jest to mnie uspokoiłeś.

Za swoją specjalność mogę się wypowiadać.
Jeśli tylko ja bym sprawdzał śmigłowiec, to gwarantuję Ci, że nic by nie ukryli przede mną. O ile oczywiście miałbym prawo rozbierania do przysłowiowej "śrubki". :cool:

makary21 - Nie 26 Paź, 2014

Panowie, ze tak zapytam - a jak dyskusja o zakupie Mi jakiego tam ma się do programu Głuszec?
Arrakis - Nie 26 Paź, 2014

Obawiam się, że ma, bo to jest wszystko system naczyń połączonych.
Do tego:
http://www.dziennikwschod...IDNIK/141029780

Wsparcie brytyjskie :???: No, no.
Jak nam np. uziemią Anakondy i zostaną tylko PŁ/R, to dopiero będzie krzyk. :gent:
Nie żeby teraz było dobrze.

Arrakis
PS. W podanym porównaniu nie uwzględniłem różnicy na kosztach zakupu. Dodatkowe 0,5 mld. USD.

makary21 - Nie 26 Paź, 2014

Arrakis, oki :)
drill - Nie 26 Paź, 2014

Sporo krzyku jest o dostawy części z Rosji, trzeba tylko zauważyć jak jest to realizowane właśnie ze Świdnika i wszystko stanie się jasne. Części od wrogów jakoś tam docierają, a od swoich...
Michael444 - Nie 26 Paź, 2014

Wybacz, ale patrząc na ceny jakie płacimy za części do Migów-29, to co mówisz brzmi jak kpina. Koniec ot z mojej strony.
Arrakis - Nie 26 Paź, 2014

drill napisał/a:
Sporo krzyku jest o dostawy części z Rosji, trzeba tylko zauważyć jak jest to realizowane właśnie ze Świdnika i wszystko stanie się jasne. Części od wrogów jakoś tam docierają, a od swoich...

Największy plus tego jest taki, że nagle do niektórych gabinetów dotarły realia zamiast meldowanie o sukcesach. Pewnie też i dlatego postanowiono przepuścić wszystko przez WZL. A przecież wystarczyło od chwili zakupu WSK dbać o ludzi i klienta.
No cóż. Jesteśmy jednak wciąż traktowani jak frajerzy i ciężko na to zapracowaliśmy w niejednym zakupie/przetargu.

Arrakis

drill - Nie 26 Paź, 2014

Ban.. (grupa) pułkowników rezerwy utworzyła firmy pośredniczące w zakupach. Jak swego czasu pewien zakład remontowy chciał zaoszczędzić i kupił trochę tego ustroistwa bezpośrednio u wrogów to dostali po łapkach - bo pewnie było za tanio. Natomiast "Świdnik" sprzedaje wojsku za grosze tak zresztą jak wszyscy inni dostawcy czy to GPS-ów czy też innych "specjalistycznych" wkrętaków, kombinerek itd.
Arrakis - Pon 27 Paź, 2014

Wiesz, żeby te twoje wywody miały sens, to musiałbyś choć troszeczkę wiedzieć o produkcji śmigłowców, jak ona wygląda, ile trwa, gdzie (w jakich państwach) są kupowane części do nich, szczególnie jeśli potencjalny klient (np. Polska) wymagał by tu i tam wyposażenia made in Zachód, określonego typu silników, APU, itd.
Cytat:
produkt gospodarki

A tak na marginesie, to zakupy państwa (te jak im tam, Iskandery) są realizowane w oparciu o budżet, który jest powiązany z określonymi wpływami, a nie o mityczne PKB.

Fajne akademickie teorie. Trochę gorzej z praktyką :gent:

Cała sprawa jest oczywiście czysto akademicka, bo nawet gdyby naszych decydentów oświeciło, to i tak o tego typu kontrakcie po stronie dostawcy decydowano by na najwyższym szczeblu, a przy obecnym popycie na nasze jabłka :cry:
Pewnie nie powiedziano by niet, tylko cena byłaby jak za F-22.
Z drugiej strony to są plany do 2035 r. Jeszcze wiele wody w Wiśle i Wołdze upłynie.

Jeszcze a propos kosztów h lotu śmigłowców, od razu w odniesieniu do kilku wątków.
http://www.fs.fed.us/fire...d_2008-2011.pdf

To są wartości kontraktów zawieranych w USA przez Krajowe Międzyagencyjne Centrum Ochrony Pożarowej (czy jakoś tak). To są oczywiście sumy kontraktów, a nie koszty - nie wiadomo, ile dana firma zarabia na h lotu - ale daje to jakieś pojęcie, a przede wszystkim pozwala uniknąć sytuacji, w której będzie się porównywać koszty eksploatacji (płyny ustrojowe + części) z kosztami budżetowymi (koszty eksploatacji + uposażenia załóg/SILu + amortyzacja infrastruktury).

drill napisał/a:
Ban.. (grupa) pułkowników rezerwy utworzyła firmy pośredniczące w zakupach. Jak swego czasu pewien zakład remontowy chciał zaoszczędzić i kupił trochę tego ustroistwa bezpośrednio u wrogów to dostali po łapkach - bo pewnie było za tanio. Natomiast "Świdnik" sprzedaje wojsku za grosze tak zresztą jak wszyscy inni dostawcy czy to GPS-ów czy też innych "specjalistycznych" wkrętaków, kombinerek itd.

Przecież w ten sposób funkcjonuje cały kraj (dlatego właśnie istnieje już tylko teoretycznie).

Arrakis

jack ols - Wto 28 Paź, 2014

Rozni sie, bo ma ochronke, gwarantowana przez panstwo producenta. Pewnie tez dlatego op klasy Wirginia jest miazdzaca drozszy od latawca.
Tylko w tej robocie nie o to chodzi. Znam najlepszego w swiecie plytkarza. I co, to ma do rzeczy?

Arrakis - Wto 28 Paź, 2014

Cytat:
Wybacz Arrakis, produkcja smiglowcow nie rozni sie od produkcji latawcow

I na tym możemy zakończyć jakąkolwiek dyskusję, bo nie mam wpływu na to, co ci się wydaje i jak bardzo Twoje teorie są odległe od rzeczywistości i coraz odleglejsze od tematyki wątku. Do tego nawet nie zadałeś sobie trudu przeczytania i zrozumienia tego, co napisałem (ten fragment o silnikach, APU, etc.).
Z mojej strony EOT.

Wracając do W-3 zastanawiam się, gdybyśmy mieli np. w tej chwili poderwać wszystkie posiadane, to ile spośród nich okazałoby się "zwartych i gotowych".

Jeszcze a propos cytowanego wcześniej artykułu, nie bardzo wierzę w jakieś gwałtowne ruchy kadrowe Włochów w Świdniku. Ktoś musi klepać kadłuby, a to najgorsza robota dla pracowników i środowiska i przynosząca najmniej z punktu widzenia producenta.
Za to jakiś - nomen omen - strajk włoski i wydłużenie terminów kiwnięcia palcem na naszych W-3 i Mi-2... Pamiętam, że nasz były MON psychiatra zapewniał, że przy sprzedaży zakładów zabezpieczono interes SZ. Więc pewnie nie ma się czego obawiać.

Arrakis

mjacenty - Czw 30 Paź, 2014

RadArek napisał/a:
Dawno nieaktualne:) Gdy Putin pokazał prawdziwe oblicze... reset się zresetował. Nadto te śmigłowce były dla armii Afgańskiej która już je użytkowała.Czesi też im przekazali zresztą:)


Pisałeś iż USA nie kupi od "wroga "śmigłowców Mi-17 . A tu proszę .
http://dziennikzbrojny.pl...17-w-komplecie.
Jednak "kasa " jest najważniejsza.

RadArek - Pią 31 Paź, 2014

Ale to jest z przed resetu o którym pisałem:) ... Obecnie nie ma szans na powtórzenie takiego kontraktu...
Arrakis - Sro 10 Gru, 2014

http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=15118

3 *W-3 do Hiszpanii.

Arrakis

corran - Pon 03 Sie, 2015

Jako że pogrzebałem dzisiaj w moich listach o W-3 Sokół, małe podsumowanie:

flota liczy 70 maszyn (3 zostały utracone)

Wojska Lądowe posiadają 37 Sokołów

- 2 maszyny w wersji MEDEVAC używane przez Powietrzną Jednostkę Ewakuacji Medycznej
- 4. maszyny w wersjach walki radioelektronicznej (każda inaczej wyposażona) PSOT i Procjon
- 8 maszyn w wersji zmodernizowanej W-3PL Głuszec, pierwsza partia wyposażona do zadań CSAR (0811, 0819, 0820, 0901), druga partia - na razie nikt nie zajrzał im do środka (0601, 0606, 0609 i ???), na dniach mają zostać przekazane
- 23 maszyny w wersji transportowo-bojowej W-3W lub W-3WA, sprawność niska (bardzo), kandydaci do remontu

Siły Powietrzne posiadają 24 Sokoły
- 8 maszyn w wariantach ratowniczych W-3WA SAR i W-3RL (remontowane maszyny są doprowadzane do tego pierwszego standardu). Po wykruszeniu się Mi-8RL trzy grupy SAR dysponują zaledwie po 3 maszyny (jedna 2 Sokoły i Mi-2), sytuacje poratują ratownicze H225M i prawdopodobna przebudowa kolejnych maszyn do wersji ratowniczej
- 6 maszyn w wersji transportowej używanych w Powidzu, nie wiem jakie dokładnie są ich zadania, prawdopodobnie część z nich w przyszłości zostanie zmodyfikowana do zadań SAR, kandydaci do remontu
- 10 maszyn w wersji transportowej lub pasażerskiej używanych na Okęciu, 7 z nich to najnowsze maszyny w wojsku , 5 posiada certyfikaty do przewozu VIP, kolejne 5 (W-3P, 2 W-3WA i 2 W-3WA VIP) już nie mogą tego robić. Wszystkie maszyny z tej bazy otrzymały biało-czerwone malowanie, nowe lub po remoncie.

Marynarka Wojenna posiada 9 Sokołów
- 7 maszyn ratowniczych Anakonda, na części prowadzone są obecnie prace mające na celu zunifikowanie wyposażenia wszystkich Sokołów (do wersji W-3WARM 9. serii) oraz zerowanie resursu, część w remoncie.
- 2 maszyny transportowe, które chciano zmodyfikować do wersji Anakonda jednak podobno nie jest to możliwe (wyposażenie w pływaki), nie wiadomo czy maszyny wrócą jako transportowe czy otrzymają wyposażenie ratownicze, obie w remoncie.

Dokładna lista (proszę komentować nieścisłości): https://docs.google.com/spreadsheets/d/1l6WOQjcb7OzVMBEc7NxjWAu4N724sOeWlpxOcU5LTrE/edit#gid=0

Wutrzy - Wto 11 Sie, 2015

615 czwarty Głuszec 2 serii
corran - Wto 11 Sie, 2015

podziękować!

I pytanko, FADEC ma 5 najnowszych W-3WA VIP i Głuszce - czy coś jeszcze?

nurkiewicz - Wto 18 Sie, 2015

corran napisał/a:

Po wykruszeniu się Mi-8RL trzy grupy SAR dysponują zaledwie po 3 maszyny (jedna 2 Sokoły i Mi-2)


Sokołów używają GPRy w Świdwinie i Mińsku Mazowieckim.
3 GPR w Krakowie jest użytkownikiem Mi-8 oraz Mi-2.

deacon fr3y - Czw 03 Wrz, 2015

Drobne pytanie (laika) w kontekście ciekawego artykułu: http://www.defence24.pl/2...racy-dla-polski
Kto w końcu ma prawa do konstrukcji, modernizacji i remontów Sokoła? Rzeczypospolita czy Augusta?

Diver - Czw 03 Wrz, 2015

Z tego co mi wiadomo to :
Wszelkie prawa do W-3 Sokół ma AW. AW nie jest zainteresowana remotoryzacją W-3.
Żeby obejść AW Ukraińcy proponują "skonstruowanie zupełnie nowego śmigłowca" W-4, którym to będzie W-3 z ukraińskimi silnikami, certyfikowanie go przez Polaków i "produkcja" w Polsce w oparciu o kadłuby W-3.

Arrakis - Czw 03 Wrz, 2015

Prawa posiada AW. To wynika jednoznacznie chociażby z różnych ogłoszeń na stronach IU.

Arrakis

dranio - Czw 10 Wrz, 2015

corran napisał/a:
(...)
- 8 maszyn w wersji zmodernizowanej W-3PL Głuszec, pierwsza partia wyposażona do zadań CSAR (0811, 0819, 0820, 0901), druga partia - na razie nikt nie zajrzał im do środka (0601, 0606, 0609 i ???), na dniach mają zostać przekazane
(...)


Coś z tym przekazaniem 2. partii Głuszców nie bardzo i pewnie nie nastąpi szybko.

dranio

RadArek - Sob 24 Lis, 2018

Na Filipinach rozbił się Sokół. To już trzeci ... https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=2031504546892313&id=171966746179445
239099 - Nie 02 Gru, 2018

Może nie o Sokole - ale bardzo blisko...
http://www.hurriyet.com.t...erligi-41035869

Pierwszy etap "polonizacji" ATAKa na koszt Pakistańczyków? :cool:

i - Wto 21 Sty, 2020

Tak zastanawiałem się gdzie ten post umieścić. Gdyż nie znalazłem jakiegoś zbiorczego wątku.

Otóż peregrynując na youtube natrafiłem na vloga pt. Towarzystwo Patriotyczne im. Mikołaja Reja.
Opowiada tam człowiek o różnych programach: Harpia, Wisła, Narew itd.
Generalnie - dobrze wie, że dzwonią. Tylko nie wie w jakim kościele.

To co zaś wywołało mój uśmiech to jego odcinek o Sokole.
M.in. wersję W-3W nazywa wersją W-3T.
Oraz dowiedziałem się, że Sokół ma działko przeciwlotnicze.

Polecam pooglądać w wolnej chwili. Dobra rozrywka.

Zibi201 - Pon 02 Lis, 2020

Wojsko kupuje silniki do Sokołów.
https://www.defence24.pl/...ikow-do-sokolow

michqq - Wto 03 Lis, 2020

Tak to jest - kiedy fabrykę silników sprzedano koncernowi amerykańskiemu, a fabrykę śmigłowców koncernowi włoskiemu, to w rezultacie w przyszłości będziem zamiawiać silniki oryginalne, Głuszenko TWD-10B, w rosyjskiej fabryce w Omsku.
:gent:

i - Sro 04 Lis, 2020

Nie ma żadnych podtekstów w moim pytaniu:
Naprawdę to w Omsku?

Miluś - Sro 04 Lis, 2020

Dokładnie w połowie drogi między Warszawą, a Pekinem. Ja spytam czy to przypadek? :???:

;)

ToMac - Sro 04 Lis, 2020

manfred i porze pomoże:

"Pentagon też kupował w Rosji"

michqq - Sro 04 Lis, 2020

i napisał/a:
Nie ma żadnych podtekstów w moim pytaniu:
Naprawdę to w Omsku?


A, rozumiem.
Przesadziłem z nadmiernym skrótem myślowym, sorki.

Kluczową informacja z zalinkowanego tekstu jest ta iż Pratt & Whitney rezygnuje z produkcji silnika PZL-10W, który, jak o tym wiesz znacznie lepiej ode mnie, jest polską podróbka radzieckiego silnika Głuszczenki.
Następną transzą silników tego rodzaju byłyby więc niestety oryginały - tj. TWD-10W z Omska.

Z drugiej strony jednak - rynek nie znosi próżni.
Ukraińcy kilka lat temu przewidywali ten scenariusz i postawili na to swoje pieniądze:

https://www.defence24.pl/...a-juz-w-czerwcu
http://www.magnum-x.pl/ar...-mi-2-i-mi-8-17

jonasz - Sro 04 Lis, 2020

Nie podróbką, tylko polską wersją, opracowaną we współpracy z Rosjanami. Silniki w wersji samolotowej i śmigłowcowej nie mogą być stosowane wymiennie.
michqq - Czw 05 Lis, 2020

jonasz napisał/a:
Nie podróbką, tylko polską wersją, opracowaną we współpracy z Rosjanami. Silniki w wersji samolotowej i śmigłowcowej nie mogą być stosowane wymiennie.


Wspólnie z Rosjanami?
Hm.
To ciekawe czy zachowali po tej współpracy kopię dokumentacji.

Państwo polskie jak rozumiem sprzedało (swoje) prawa do tego opracowania firmie Pratt&Whittney, wraz z całym zakładem.

Wiec tego nie mamy (my, tj. Państwo)

Tak więc, skoro silniki samolotowe z Omska nie sa identyczne ze śmigłowcowymi, to żeby im pod-zlecić taką produkcję musielibyśmy te polskie opracowania na powrót odkupić (albo ukraść, i się z Omskiem umówić że to niby jest ichnia kopia zachowana z dawych lat)

ROTFL

[ Dodano: Czw 05 Lis, 2020 ]
A nieco bardziej na serio:
Widać jakie błędy popełniono w okresie prywatyzacji. Prawa intelektualne należało zostawić Państwu, a firmie Pratt&Whitny udzielić jedynie darmowej licencji na produkowanie tych silników PZL-10W w Rzeszowie.
W tej chwili to Państwo by miało te prawa i możliwość udzielenia licencji innemu podmiotowi, niechby i zagranicznemu.
Ale ten błąd popełniono niestety - wszędzie.
:cry:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group