"Przykład idzie z góry..." (bo pod górę ma za ciężko ). Brak logiki objawia się właśnie na górze przez to, że szkolnictwo wojskowe reformują ludzie ze... szkolnictwa wojskowego! Sami sobie przecież krzywdy nie zrobią. Do tego trzeba kogoś z zewnątrz -proponuję włączyć w to dowódców kompanii (batalionów) - niech sami określą czego będą wymagać od absolwentów (dotyczy to oczywiście WSO WL). Co myślicie o tej propozycji?
Pozdrawiam!
_________________ ***where there's a will, there's a way***
wpss [Usunięty]
Wysłany: Sro 01 Mar, 2006
Dobry człowieku, pamiętaj,że w dowolnym czasie możesz znaleźć się w cywilu, a tam papier
nie jest potrzebny, ale umiejętności.
Zgadzam się z przedmówcą, ale tylko częściowo. Co mi np. da "papier" ukończenia "kursu na porucznika w pododdziałach ogólnowojskowych"? Albo "kurs metrologów wojskowych"? Albo "kurs nieetatowych instruktorów WF"? Coś może dadzą świadectwa znajomości języka, ale w tej kwestii o wiele bardziej liczą się FCE, CAE, TOEFL czy inne "oficjalne", państwowe egzaminy organizowane w cywilu...
A co do tych umiejętności: czy policjant WRD zatrzymujący pojazd do kontroli będzie pytał o umiejętności kierowcy czy o posiadanie prawa jazdy? Poza tym, żeby poznać czyjeś umiejętności to najpierw trzeba tego kogoś zatrudnić, choćby na okres próbny - a ciężko zostać gdzieś zatrudnionym nie mając POTWIERDZENIA kwalifikacji.
A tak w ogóle, to o wiele bardziej, niż kwalifikacje i umiejętności, liczą się PLECY - układy i znajomości. Tak, tak - nepotyzm w wydaniu cywilnym potrafi być bardziej uciążliwy, niż w wojsku...
Pozdrawiam!
_________________ ***where there's a will, there's a way***
Tak na marginesie : metrolodzy zdają (nawet ci nieetatowi) egzamin państwowy.Więc mocny papier jest.
piotreg [Usunięty]
Wysłany: Wto 14 Mar, 2006
A ja na szczęście jestem już w cywilu. To co tu piszecie to dla mnie JAJA i czarna magia. Jedynie z wielkim sentymentem wspominam Zmech - ten stary dobry zmech.
A czy kursanci z Wrocławia chodzą do Harendy, Grodzkiej, KDM, Pałacyku do DS Kaktus.
Proszę na temat, to nie o tym moea...
P_E
[ Dodano: Sro 15 Mar, 2006 ]
Jak nie na temat. Kursy bez życia towrzyskiego to nie kursy. Jednen z moich ulubinych to WKDO we Wrocławiu, dców batalionów.
A co to są za kursy teraz to chyba nikt nie wie, oprócz tych co je organizują.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 10 Maj 2005 Posty: 662 Skąd: WLąd
Wysłany: Pon 17 Kwi, 2006
Słyszałem z pierwszej ręki anegdotę z ostatniego kursu WSOWL Wrocław marzec/kwiecień 2006.
Na kursie tym (oficerów sztabu, d-cy kompanii) znalazło się wielu oficerów Marynarki Wojennej - w WSOWL? - gratuluję pomysłu.
Oczywiście zakwalifikowano ich nieoficjalnie (lub oficjalnie) jako ogólnowojskowych.
Mało tego - nie traktowano ich ulgowo.
Na taktyce dostawali pytania typu: rodzaje ognia artylerii samobieżnej, omówić działanie batalionu zmechanizowanego w terenie górzystym.
Krew zalewa człowieka jak słyszy co ci "wykładowcy" tam wyrabiają.
Proponuję wysłać jednego z drugim na tydzień na okręt podwodny i szkolić metodą musztry bojowej:w roli majtka Panie "wykładowco" omówić działanie w czasie sztormu.
A tak w ogóle to należałoby paru takich wykładowców wysłać na jedną kadencję do prawdziwego wojska czyli do jednostki liniowej - bo widać że utracili kontakt z rzeczywistością. Ale to byłby szok.......całe życie przecież na szkole........
_________________ kropla drąży skałę
blokowy_3m [Usunięty]
Wysłany: Pon 17 Kwi, 2006
draconus napisał/a:
Na kursie tym (oficerów sztabu, d-cy kompanii) znalazło się wielu oficerów Marynarki Wojennej - w WSOWL? - gratuluję pomysłu.
draconus napisał/a:
Mało tego - nie traktowano ich ulgowo.
Faktycznie pojechali tam oficerowie z MW ale z jednostek brzegowych: 11 pł itp. Jednakże nie byli to absolwenci AMW.
Pomysł jest oczywiście poroniony. Ale wynika z chorej ustawy i jej konsekwencji (dzieki Ci panie Jabu) oraz równie genialnej reformy szkolnictwa wojskowego, którego efektem jest brak WSO kształcących i dokształcających specjalistów. WSOWL, AMW (niektórzy czytają to jako Akademia Minimalnych Wymagań) oraz pozostałe jeszcze uczelnie tego nie załatwią.
draconus napisał/a:
Krew zalewa człowieka jak słyszy co ci "wykładowcy" tam wyrabiają.
draconus napisał/a:
A tak w ogóle to należałoby paru takich wykładowców wysłać na jedną kadencję do prawdziwego wojska czyli do jednostki liniowej - bo widać że utracili kontakt z rzeczywistością.
Zgadzam się w 100%. Ostatnio miałem nieszczeście być na szkoleniu w AMW. Resztki włosów stawały mi dęba jak słuchałem teorii wykładowców (moim zdaniem pseudonaukowców) Najgorsze w tym było to, że kilku z nich jeszcze niedawno służyło razem ze mną lub innymi uczestnikami szkolenia. Aż nieprawdopodobne jak ludzie potrafią zmieniać poglądy lub zapomnieć o szarej rzeczywistości w armii. Pomijam kwestię talentu dydaktycznego, czy też fakt, że wielu z tychże wykładowców kiedy służyli na tzw. flocie można było podejrzewać o wszystko tylko nie o zacięcie i chęci do nauki. Ale jak zawsze wszystko zależy od punktu siedzenia.
Dorzucę coś o kursach z podwórka Sił Powietrznych. Otóż w tej chwili jedynym kursem "kapitańskim" dla aktualnych poruczników jest kurs dla dowódców kluczy służby inzynieryjno - lotniczej, czyli dla ludzi bezpośrednio obsługujących samoloty. Tymczasem na taki kurs są kierowani wszyscy "podpadający" pod awans z korpusu osobowego lotnictwa: kadrowcy, d-cy kompanii itp. Wszystko oczywiście w majestacie panującej ustawy.
Czyli jeżeli jednym kursem w siłach powietrznych jest kurs dla dowócy klucza SIL to zapewne wszyscy ci co faktycznie powinni go skończyć to nie mają szans gdyż kadrowcy są pierwsi w kolejce
Z drugiej zaś strony kto mądry powymyślał takie kursy. Przecież to ręce opadają. Przepisy kadrowe są chyba jednakowe dla wszystkich i niezależne od RSZ tak więc może gdzieś są realizowane takie kursy tylko zapewne lepiej zdawać na własnym podwórku.
_________________ Jak mój szef wpada do pokoju to zawsze się pyta: co nudzicie się ??? i zaraz wynajduje jakąś robotę
Ogon Ogoniasty
Odpowiadając ogonowi123: na szczęscie niewielu jest w SP kadrowców, którzy "podpadają" pod awans w zwiażku z tym oficerowie SIL też się na ten kurs załapują. A że kompletnie nie ma komunikacji pomiędzy rodzajami SZ w temacie kursów to już odrębna sprawa.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum