Wysłany: Czw 19 Cze, 2008 Polski film (prawie) wojenny
Czekaliśmy na nowy polski film fabularny o tematyce wojennej, i być może się doczekamy. Kto liczył na Irak lub Afganistan jako tło do ukazania wojennej historii - zawiedzie się. 1 sierpnia mają zacząć się zdjęcia do "Operacji "Dunaj". Tytuł mówi wszystko - interwencja w Czechosłowacji w 1968 r. Produkcja ma być polsko-czeska, Czesi umożliwili jej powstanie , bo dołożyli forsę, a ponadto - Jirziego Menzla, który będzie wspierał polskiego reżysera - Jacka Głomba, dyrektora legnickiego teatru (znanego w kraju z "Ballady o Zakaczawiu" i "Made in Poland"), który debiutuje w tej roli.
Film powstał na podstawie sztuki Roberta Urbańskiego (pod tym samym tytułem), granej w legnickim teatrze. Zagrają m. in. Zamachowski, Kot (legniczanin z urodzenia), Maciej Stuhr oraz wspomniany Jirzi Menzel, znany reżyser. Zdjęcia maja być zrealizowane w Czechach.
Spektaklu nie widziałem. W prasowych doniesieniach zastanawia mnie jedno: jest "reklamowany" jako film (a wcześniej - spektakl) o tym, jak... polscy żołnierze zgubili w lesie u naszych południowych sąsiadów... czołg. Jak można zgubić czołg?! Może wyjaśnieniem (ale nie dla mnie) jest info, że film będzie "komediodramatem". Jak dla mnie to wybitnie idiotyczny gatunek, ale ja się na tym nie znam.
Tak czy siak, pozwoliłem sobie poinformować Szanownych Państwa (więcej -m. in. w "Dzienniku" z 17 czerwca).
Ciekawe, czy w kinach będą pustki czy może trochę "narodu" pójdzie?
Jak dla mnie to wybitnie idiotyczny gatunek, ale ja się na tym nie znam.
Mylisz się i masz rację. W każdym przypadku ciężko oceniać film przed jego powstaniem. Poczekamy zobaczymy lub nie zobaczymy.
_________________ One of the serious problems in planning the fight against American doctrine, is that the Americans do not read their manuals, nor do they feel any obligation to follow their doctrine...
"W Polsce są zazwyczaj dwa wyjścia z sytuacji: normalne i nadprzyrodzone. Normalne jest takie, że z nieba schodzą zastępy aniołów i robią za nas. A nadprzyrodzone - kiedy sami weźmiemy się do roboty." Tadeusz Konwicki
"Une guerre de religions, c'est quand deux peuples s'entretuent pour savoir qui a le meilleur ami imaginaire"
Oczywiście, że trudno oceniać film przed zrealizowaniem. Pozwoliłem sobie napisać o gatunku, który dla mnie jest mało zrozumiały, nie o filmie. Co to znaczy: "komediodramat"? W filmie trup ściele sie gęsto, a widzowie pękają ze śmiechu?! Na marginesie - w programie TV (chodzi o drukowany) zauważyłem, że moda na ten gatunek przejawia sie także i w ten sposób, że powtarzają jakiś stary film i kwalifikują go jako komediodramat, choć kiedyś był czym innym. No ale świat się rozwija, podobno...
mimo66 - to chyba nie tak. Czeskie kino jest kinem dobrym, to u nas mówi się "czeski film", ale za granicą tu i ówdzie mówi się np. "pijany jak Polak". Uważam, że dobrze , że taki film powstaje. i to z dwóch względów. Raz, że robiąc taki film (tzn. o takiej tematyce) razem z Czechami łamiemy pewne tabu. Po drugie - polskie kino jest jakie jest, może się od Czechów czegoś nauczymy?
[ Dodano: Nie 29 Cze, 2008 ]
I jeszcze jeden polski obraz - tym razem serial TV (realizowany przez "dwójkę" TVP) - "Cichociemni". Na początek 13 odcinków, emisja jesienią. jak sie spodoba - ma być więcej.
Akcja toczy się wiosną 1941 r. w Warszawie. Grają m. in. jan Englert, Maciej Zakościelny, Antoni Pawlicki. Reżyserują Michałowie: Rosa i Kwieciński (producent "Katynia").
Już teraz spece od filmu zapowiadają, że "Czterech pancernych i psa" i tak ta produkcja nie pobije. Ano, zobaczymy...
Pozdrawiam
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum