[Piotr Bydgoszcz]

Od dłuższego czasu zadaję sobie pytanie o co tak naprawdę chodzi skoro dyskusja przeniosła się na inne ogródki?

Przypomina mi się sytuacja kiedy to w minionym, burzliwym dla mnie, roku byłem świadkiem podobnej sytuacji w skali mikro. Otóż jedna z pań pracujących w Firmie nie potrafiła pohamować swoich ambicji. Okazywała swoją wyższość ponad innymi pracownikami co zaowocowało alienacją, odrzuceniem, jej poza główny nurt pracy i na dodatek stała się obiektem krytyki i plotek, po prostu okazała się ostatnią ofiarą mimo wielkich aspiracji. Pewnego pięknego wieczora pani ta włamała się do wszystkich komputerów w oddziale i zeskanowała lub wydrukowała korespondencję co jest przestępstwem w znaczeniu Kodeksu Karnego, i zaczęła posługiwać się tym jak bronią w przekonaniu że ma rację, niestety utwierdziła tylko kierownictwo w przekonaniu że nie nadaje się do pracy w tej firmie. W między czasie starała sie zdobyć wirtualnych stronników z innych oddziałów firmy i skoncentrowała się na podkopywaniu pozycji osób, które uważała za niebezpieczne dla siebie, osiągnęła tylko ... zwolnienie tydzień po podpisaniu umowy na stałe.

Dokładnie to co czytam tutaj jest przejawem małostkowości, zacietrzewienia i kołtuństwa.

[Madzia]

Piotr, pomijasz fakty, które są dopiero obrazem małostkowości , zacietrzewienia i kołtuństwa. Napisałeś o tym w kontekście:byli userzy - Administracja. A spojrzałeś na to z odwrotnej perspektywy? Zachowania Administracji? Pewnie nie. Ten, kto załatwia sprawę w "białych rękawiczkach" małostkowy nie jest?

[Henryk Kwinto]

Dawno mnie nie było, a tu .. popatrzcie jakie jaja. Przejrzałem dokładnie wątki (tutaj trzy i jeden na WP).
Madziu, zastanawia mnie dlaczego tak zajadle ich bronisz? Udowodniono przecież, że weszli w posiadanie prywatnej korespondencji w dość dziwnych okolicznościach. Dobre wychowanie i honor (o którym wiele się pisało) nakazywał takie sprawy pozostawić dla siebie i rozstrzygnąć je w gronie samych zainteresowanych. Tak mnie uczono - poznać wtedy "klasę" człowieka.
Ukazały się też posty, które sugerują różne rzeczy administracji. Przyznam, że jestem skłonny uwierzyć Administratorom niż innym osobom wyrzuconym z tego Forum. Ich wiarygodność została nadszarpnięta w kilku momentach, co udowodniono również w kilku miejscach (np. zarzekanie się, że nie występowało się pod innymi nickami, by później samemu sobie zaprzeczyć w innej wypowiedzi). Z czystego lenistwa nie chce mi mi się cytować, ale uważny czytelnik zapewne to zauważył.
Gdyby już za pierwszym razem "niechciani" dali sobie spokój z NFoW nie doszłoby do takich sytuacji jak obecna. Chyba tylko z przekory postanowili burzyć tutejszy spokój i swoją destrukcyjną działalnością chcą osłabić więzi ludzi tu się spotykających., bo po przejrzeniu ich postów nie zauważyłem nic, co wskazywałoby, aby ich pobyt tutaj miał jakiś inny cel niż mącenie.
Niejaki "zwyczajny" kreuje się na prześladowanego, bo mu niby grożono. Ciekawe jak ? To właśnie z jego postów można wysnuć wniosek, że on grozi np. OZ.
Inny zaś - osiem zaciął się i jak katarynka zadawał pytania, na które OZ już mu odpowiedział. Proponuję powołać komisję śledcza, bo może wtedy da się odwołać stąd administrację.
Stwierdzam tylko suche fakty. Zastanawia mnie, dlaczego właśnie Ty ich bronisz? Oni już mają obrońcę (samozwańczego) w postaci isw - sam siebie tak nazwał, choć przyznam szczerze, że nie rozumiem co miał na myśli piszą o sobie: "Na drugie imię mam koncyliacja". Czyżby już był komisją we własnej sprawie? O bezstronność go nie podejrzewam zważywszy na to, co napisał. No i ten cytat
Dalsze wałkowanie tego tematu uważam za bezsensowne. Mądry i uważny czytelnik mógł sobie wyrobić zdanie.
H.K.

[Madzia]

Henryku Kwinto, powiem Ci dlaczego tu piszę. Przyglądałam się temu wątkowi dłuższy czas, bez żadnej reakcji. Postanowiłam napisać, po poście Buni, która ujawniła pewne fakty. Zauważ, że jestem tu w mniejszości, bo nikt nie starał się nawet zapytać Adminów o treść i formę ich korespondencji. A mnie się to nie podoba, zatem pytam. I piszę. Bronić nikogo nie muszę, oni sami sobie świetnie dają radę, tylko, że tutaj ich nie ma. Zatem wypowiedzieć się nie mogą. Co do isw, to być może ustawił się w roli adwokata, z jego postów i języka, jakim się posługuje wynika, że chyba faktycznie jest prawnikiem. Jak się chce wyżywać prawniczo, to niech mu będzie na zdrowie.
W posiadanie korespondencji Adminów zwyczajny nie wszedł w sposób nielegalny. Dostał ją zapewne dlatego, że była tam mowa o nim. Fakt, którego dotąd nikt nie zakwestionował jest taki, że zwymyślano, m.in. jego, bardzo dosadnie. Faktem jest również, że podmieniono po cichu hasła niektórym, a kiedy padło pytanie: dlaczego nie mogę się zalogować, wszyscy udawali, że nic nie wiedzą. Niezwykle elegancko i z klasą.
Groźby padły pod adresem zwyczajnego na PW, nie w postach, nie będę tu przecież kopiowała tych treści. Dodam może, że te PW były pisane do mnie, więc widziałam je na własne oczy, żadne plotki nie wchodzą w rachubę. Grożono również balbinie, przez telefon i smsami. Bardzo rycerskie, tym bardziej, że delikwent się nie przedstawił.
A dlaczego napisałeś "niechciani"? Dlatego, że wyrazili swoje, odmienne, zdanie?

[makary21]

Madzia, jedna prosta sprawa. Forum jest prywatne. Nikt nie musi tu być jeżeli nie akceptuje regulaminu i jego rozumienia przez adminów. W takim przypadku nie wchodzisz, nie płacisz itp.

Czy też tak reagujesz jak w idziesz do klubu gdzie jest selekcja? Prywatny folwark i tyle.
I czy też tak się oburzasz jak jakieś prywatne środwisko wyklucza kogoś z swojego grona? Nawet jeżeli robi to w słowach nie do końca parlamentarnych?

To jest niezależne forum o wojsku a nie ministerialne forum o wojsku gdzie każdy miałby coś do powiedzenia bo obowiązkowo płaci składki(podatki).

PS. Mając na uwadze to co napisno na WP nie jestem w GTW, jestem cywilem historykiem w pierwszym zawodzie, jak widać nie płace na nfow i nie raz poszedłem na udry w GTW wyrażając się np niezbyt pochlebnie o pilocie Tupolwewa, który nie chciał polecieć do Gruzji. Pasecz swojego czasu też zarobiłem tak samo jak kasowano mi posty.

[Henryk Kwinto]