Pomógł: 1 raz Wiek: 69 Dołączył: 15 Sie 2006 Posty: 628 Skąd: pomezania
Wysłany: Sob 19 Sie, 2006
Ksiązki do przeczytanie, ale fantazja jak na ksiązkę opartą na faktach zbyt wybujała.
Osobiście lubię Wołoszańskiego, dlatego wolę negować aby zachecić do dyskusji,
Dołączył: 28 Paź 2006 Posty: 1617 Skąd: Z mitologii
Wysłany: Wto 21 Lis, 2006
Wołoszański jest autorem licznych tzw. książek popularnonaukowych, a nie typowo historycznych. Ksiązka historyczna oparta jest bowiem tylko i wyłącznie na źródłach. Literatura popularnonaukowa w wydaniu Pana Wołoszańskiego, którego bardzo cenię, oczywiście zawiera fakty historyczne, ale czy są one umotywowane w źródłach historycznych? Np. czy dialogi poszczególnych bohaterów są rzeczywistym odzwierciedleniem rozmowy? Czy też jest to fabuła i interpretacja autora?
_________________ "Błogosławieni, którzy nic nie robią, jeśli niczego nie umieją wykonać dobrze..."
„Nigdy się nie poddawajcie, nigdy, przenigdy – w żadnej sprawie, wielkiej czy małej, doniosłej czy błahej – nigdy nie podddawajcie się niczemu z wyjątkiem honoru i zdrowego rozsądku” Winston Churchill
Gigin [Usunięty]
Wysłany: Sro 07 Lut, 2007
Polecam następujące tytuły.:
"Cień nad Babilonem"
"Jarhead"
"Po prostu żołnierz. Rok służby w Iraku"
"Wojna szczurów"
"Strzelec wyborowy"
"Polowanie na człowieka"
Ostatnio zmieniony przez Gigin Pią 16 Lut, 2007, w całości zmieniany 1 raz
Artur_31 [Usunięty]
Wysłany: Sro 07 Lut, 2007
Polecam:
"Powiedz, że się boisz" R. Mason
Opowieść pilota śmigłowca z okresu wojny w Wietnamie.
Przeczytałem jakiś czas temu "Front Wschodni", Leon Degrelle
Jest to literatura wspomnieniowa belgijskiego polityka i oficera. Głównie dotyczy Fall Barbarossa. Bardzo cenne posłowie napisał prof. Paweł Wieczorkiewicz, według którego Degrelle skasowałby literackiego nobla gdyby tylko walczył po prawidłowej stronie, a nie w szeregach Waffen SS.
Front Wschodni napisano tuż po wojnie. Jest to swego rodzaju mowa obronna Degrella, który stara się wytłumaczyć współpracę z nazistami, chęcią wywalczenia szerszej autonomii dla Belgii po zwycięskiej kampanii na wschodzie. Stąd przedstawienie tych wydarzeń na zasadzie dychotomii, z jednej strony szlachetne rycerstwo cywilizowanej Europy - uosabiane przez wojaków Degrella, z drugiej strony: Azja, barbaricum, hordy Mongołów - czyli ZSRR. To oczywiście nie w pełni oddaje rzeczywistość, na co zwrócił uwagę Wieczorkiewicz ;-)))
Jeśli chodzi o język to jest on bardzo bogaty. Sporo plastycznych opisów.
Niektóre pozwolę sobie zacytować ;-)))
Oto fragment o tym jak oddział zatrzymał się w jakiejś wiosce.
"Piliśmy wodę z miejscowej studni. Pewnego dnia wpadło do niej wiadro i utopiło się. Jeden z żołnierzy spuścił do studni gruby sznur uzbrojony w hak i przeciągnął nim po dnie.
Hak o coś zaczepił. Myśleliśmy, że to wiadro. Ale było to coś ciężkiego. Wezwaliśmy do pomocy kilku żołnierzy. W końcu ze studni wyłonił się... obrzydliwy, rozkładający się Mongoł, o grubych łapskach, zaczepiony za pas.
Piliśmy tego Mongoła przez kilka tygodni"
Postój na dworcu w drodze żołnierzy na linię frontu.
"Pewnej nocy obudziły nas przerażające krzyki. Staliśmy na jakimś dworcu. Wybiegliśmy i otworzyliśmy drzwi jednego z wagonów więźniów: Azjaci, żarłoczni jak mureny, bili się wyrywając sobie kawałki mięsa. Te kawałki były mięsem ludzkim! Wagon walczył o szczątki jakiegoś zmarłego Mongoła, którego ciało zostało rozkawałkowane przy pomocy blachy z puszek po konserwach. Niektórzy poczuli się pokrzywdzeni przy podziale i doszło do bójki. Obgryzione kości wyrzucano przez kraty na zewnątrz. Okrwawione leżały rozsiane na błotnistej ziemi wokół wagonu.
Później dowiedzieliśmy się, że setki tysięcy stłoczonych w ten sposób ludzi pozostawały nieraz trzy tygodnie na nogach (...)
Wielu z tych Azjatów, sprowadzonych z dzikich stepów, wolało obgryzać bok jakiegoś Kałmuka czy Tatara niż narażać się na śmierć głodową. Widziałem jak wielu z nich kopało na dworcu w ziemi. Wyciągali czerwone, ruchliwe robaki, długie jak ręka. Połykali je tak, jakby połykali jajko. Grdyki robakożerców poruszały się z wyraźną satysfakcją."
_________________ "My musimy naszą rolę w historii Polski wygrać do końca, musimy następnym pokoleniom pozostawić Polskę silną, zdrową i groźną."
gen. Stanisław Bułak-Bałachowicz
Podniecasz się opisami jakiegoś faszysty? Nie zauważyłeś z jaką pogardą pisze o umierających z głodu ludziach, czy też o umarłych? Żadnego cienia współczucia. Lepiej może zastanowić się nad systemem wartości, bo może trzeba go trochę zweryfikować...
_________________
„…Nic nie poradzę, że nie lubię faryzeuszy, obłudników, kameleonów, kurew, karierowiczów, itp..."
"Jeśli chcesz zachowywać się moralnie to najgorszym miejscem by szukać rad jest religia..."
Degrelle jeszcze w latach 70 twierdził, że Adolf był "wielkim mężem stanu" więc jest spalonym totalnie oszołomem, ale książka jest wartościowa.
_________________ "My musimy naszą rolę w historii Polski wygrać do końca, musimy następnym pokoleniom pozostawić Polskę silną, zdrową i groźną."
gen. Stanisław Bułak-Bałachowicz
Mogę tylko dodać tyle, "nie nazywajmy szamba perfumerią", jak powiedział swego czasu pewien "żydożerca". Ale każdy może czytać co mu się podoba byleby to był legalny obieg
_________________
„…Nic nie poradzę, że nie lubię faryzeuszy, obłudników, kameleonów, kurew, karierowiczów, itp..."
"Jeśli chcesz zachowywać się moralnie to najgorszym miejscem by szukać rad jest religia..."
taki jeden [Usunięty]
Wysłany: Nie 29 Sie, 2010
Tym, których interesuje II w.ś. na Pacyfiku pragnę polecić jeden tytuł i jednego autora.
W "Serii z kotwiczką" warto zauważyć i przeczytać:
Siergieja i Eleny Pierieslieginów "Premiera na Pacyfiku" - dwutomowe bardzo nowatorskie spojrzenie na to o czym już tyle ponoć wiedzieliśmy.
To był tytuł, a autor to:
Samuel Eliot Morison - w "Serii..." znalazłem dwie książki jego autorstwa, maja być kolejne. Morison jest chyba najbardziej znanym w US historykiem zmagań na Pacyfiku, a język jakim operuje (to również zasługa tłumaczy) powoduje, ze książki czytaj się z przyjemnością.
Pomógł: 139 razy Wiek: 61 Dołączył: 07 Mar 2007 Posty: 6757 Skąd: Warmia i Mazury
Wysłany: Nie 29 Sie, 2010
Jeżeli kogoś interesują wspomnienia oficera wywiadu i kondrwywiadu AK polecam książkę Kazimierza Leskiego "Życie niewłaściwie urozmaicone". Ponadto autor był jednym z konstruktorów ORP Orzeł, pilotem wojskowym a przede wszystkim oficerem wywiadu i kontrwywiadu AK w czasie II Wojny Światowej.
miki
_________________ "Człowiek postępuje rozsądnie wtedy i tylko wtedy, gdy wszelkie inne możliwości zostały już wyczerpane". - Prawa Murphiego
Pomógł: 4 razy Dołączył: 27 Maj 2007 Posty: 4561 Skąd: Szczecin
Wysłany: Sro 06 Paź, 2010
Wracając do Degrelle'a- podobnie jak Skorzenny lubił fantazjować, szczególnie o ostatnim okresie wojny. Słynne jego "dowodzenie" pod Szczecinem z pewnego przybytku rozkoszy 30 km od frontu. A w książce chyba opisuje jak sam prowadził kontratak.
POlecam "Powstańczy tryptyk" Zbigniewa "Szczerby" Blichewicza o Powstaniu Warszawskim. Od entuzjazmu do marazmu- przy tym bez cenzury. Wspomnienia byłego d-cy Batalionu "Bończa" napisane po wojnie ukazały się po raz pierwszy drukiem w całości.
Pomogła: 7 razy Wiek: 63 Dołączyła: 09 Sie 2006 Posty: 2017 Skąd: Szczecin
Wysłany: Sro 27 Paź, 2010
Od dziecka bardzo dużo czytałam. Praktycznie nie pamiętam dnia bez słowa „drukowanego” . Nie interesował mnie autor, tytuł , tylko treść. Mam z tym problemy do dziś, bo muszę przeczytać kilka kartek książki , żeby załapać, że już to kiedyś czytałam. Gdy zdarzało mi się w wolne dni nie mieć nic „świeżego” do czytania, brałam się za książki ulubione. Jedną z nich mieli sąsiedzi w kamienicy w której wtedy mieszkałam jako dziecko. Zawsze śmieli się, gdy w niedzielę po południu skrobałam do drzwi i pytałam czy mogę pożyczyć a jutro na pewno oddam. Znałam ją prawie na pamięć. Znałam… Tylko zapomniałam tytułu i autora.
W każdym mieście gdzie mieszkałam, w każdej bibliotece próbowałam wytłumaczyć o jaką książkę mi chodzi. Góra, szybowce , harcerze…
W poszukiwaniu w Internecie trafiłam na ten portal, na tę historię.
http://www.glidezar.com/i...e&id=3&Itemid=3
I to jest chyba to. Historia harcerzy , którzy zaraz po wojnie próbowali wznowić pracę Szkoły Szybowcowej. Może ktoś z Was zna książkę i autora, z literatury pięknej oczywiście, traktującą o podobnej historii? Byłabym bardzo wdzięczna.
_________________ więcej słuchać a mniej mówić---moja mądrość życiowa a i tak myślę,że gaduła ze mnie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum