Osobiście wolę Łukaszenkę lawirującego niż jako pies łańcuchowy Putina. To jest lepsze rozwiązanie dla Polski. A póki co władze RP (każdej opcji) wpychają go w obięcia Putina.
Druga sprawa: dopóki trwa konflikt na wschodzie Ukrainy, nie bardzo widzę zagrożenie dla Polski.
_________________ "Ufajcie Panu - i miejcie strzelby nabite"
W Polskim interesie nie jest demokratyczna Białoruś.
W naszym interesie jest by z tym co rządzi Białorusią trzymać sztamę.
Jeżeli otwarlibyśmy się na Białoruś, nawiązali dalej idące stosunki gospodarcze i polityczne. Przestali krytykować Łukaszenkę, ale zapraszali na salony i w kuluarach postawili warunek że przyjaźń jest tak długo jak na Białorusi nie ma rosyjskiej armii to dało by nam to więcej niż dodatkowa dywizja zmechanizowana w wojsku polskim.
Na Białorusi brakuje mięsa. Białorusini ci co mogą przyjeżdżają kupować u nas nasze mięso. My go mamy za dużo. Barterem się wymienić my im mięso, oni nam surowce. Łukaszenka by zyskał w oczach swoich ludzi, my mielibyśmy częściowo zabezpieczoną wschodnią flankę. Atak z Kaliningradu bez szlaku transportowego przez Litwę i Białoruś jest niemożliwy z punktu widzenia logistyki.
A czy Rosja mogłaby wywołać "powstanie Rosjan w Estonii" to już inna para kaloszy.
_________________ It’s a whole lot better to go up
the river with seven studs
than a hundred shitheads.
Diver, oczywiście że może wywołać, ważniejsze pytanie czy jej się to opłaca. Moim zdaniem nie, chociaż z drugiej strony jakieś niewielkie niepokoje aby przetestować NATO? czemu nie.
_________________ "Ufajcie Panu - i miejcie strzelby nabite"
Panowie, ale czego ciągle w rozmowach o Białorusi piszecie "Lukaszenka".
Łukaszenka z dnia na dzień może się napić herbatki z polonem lub zakrztusić precelkiem.
Łukaszenka to dożywotni chwilowy przywódca Białorusi, i problemem, właśnie - PROBLEMEM i to dla wszystkich jego sąsiadóww, będzie okres oddawania przez niego władzy.
A taki moment nadejdzie, za rok, za dwa, za dziesięć.
_________________ Toast wódczany o postaci dialogu.
Zasłyszane na dniach.
:
- Ruskij wojennyj korabl?
- Do dna!
Pomógł: 53 razy Dołączył: 26 Sty 2007 Posty: 13020 Skąd: Polska
Wysłany: Sro 17 Sie, 2016
Diver napisał/a:
W naszym interesie jest by z tym co rządzi Białorusią trzymać sztamę.
Też tak uważam. Ale coś mi się wydaje że inne kraje nas wyprzedzą. Jak w każdej dziedzinie gdzie liczą się interesy a nie honor
grzeg_sz napisał/a:
Druga sprawa: dopóki trwa konflikt na wschodzie Ukrainy, nie bardzo widzę zagrożenie dla Polski.
Zagrożenie jest ale nie ze strony zajętej wieloma innymi sprawami Rosji. Większe zagrożenie jest ze strony USA dolewającego oliwy do ognia. A my w takiej rozgrywce to pionek przeznaczony na straty.
Pomógł: 20 razy Wiek: 59 Dołączył: 23 Lip 2004 Posty: 7984 Skąd: Polska
Wysłany: Sro 17 Sie, 2016
Ważnym pytaniem poruszonym w tym temacie na poprzedniej stronie jest "co się Rosji opłaca".
Można podać różne odpowiedzi, ale z punktu naszego bezpieczeństwa by agresja się opłacała Rosja musi mieć poparcie Niemiec. W dużo gorszej sytuacji jest Litwa i Łotwa, ale tu też bez poparcia Niemiec się nie da. Wprawdzie zajęcie tych terenów to żaden problem, lecz ktoś w domyśle "Niemcy" musi wygasić konflikt i pozostawić status quo po agresji. Tu widzę potencjalne zagrożenie dla nas czyli zajęcie części terytorium po to by w ramach rozmów pokojowych Rosjanie mogli je opuścić w geście "dobrej woli". Być może nawet jakieś szkielety Litwy i Łotwy mogły by pozostać ale bez dostępu do morza, czyli w tym przypadku Łotwa utraciła by stolicę. Estonia raczej by nie przetrwała. Inny scenariusz to "rozbiory" Tu Niemcy sporo by musiały zaryzykować ale taki scenariusz też jest możliwy do wyobrażenia, coś w stylu bratniej pomocy i "obrony demokracji" na Pomorzu, Śląsku i kraju warty, tfu Wielkopolsce. Na chwilę obecna trudno to sobie wyobrazić ale w rozważaniach warto wziąć pod uwagę i taki scenariusz, zakładający rozbiorowe strefy wpływów i patrzyć się na ręce.
Tu w grę może wchodzić argumenty biznesowe.
_________________ Pierwszą ofiarą wojny jest prawda
Hiram Johnson
Odpowiadam na tytułowe pytanie: "Jak potoczy się wojna z Rosją?" - szybko.
Reakcja sojuszników: atak na Rosję przy pomocy not protestacyjnych, wyrazów oburzenia itp.
Szwejk - zapewne tak będzie - jeśli Rosja ruszy jakikolwiek kraj Nato - to tylko w przypadku pewności że nikt nie zareaguje.
Wracając na chwile do Mińska...
Białoruskie władze nie muszą nas kochać - wystarczy że będą możliwie asertywne wobec Moskwy... (Białorus - baza SZ FR -> tyko w tej formie jest dla nas jakimkolwiek problemem)
Nie ważne czy Białoruś jest demokratyczna - ważne by była stabilna i możliwie niezależna.
O Łukaszenkę nie ma się co martwić - ma swój rozum (chyba) i "następce" też zapewne ma...
Pomógł: 53 razy Dołączył: 26 Sty 2007 Posty: 13020 Skąd: Polska
Wysłany: Sro 17 Sie, 2016
Szwejk napisał/a:
Reakcja sojuszników: atak na Rosję przy pomocy not protestacyjnych, wyrazów oburzenia itp.
Tak się potocznie mówi. Ale to nie jest prawda. Byłby to znakomity pretekst dla USA.
Lumen napisał/a:
O Łukaszenkę nie ma się co martwić - ma swój rozum (chyba) i "następce" też zapewne ma...
Szykował zdaje się syna. Ale to już nie jest takie proste. Tam też są wybory i wielu chętnych do żłoba.
Swoją drogą to trochę zabawne mówić o tymczasowości Łukaszenki który rządzi ile już lat? w opozycji do demokratycznie wybieranych przywódców państw na zachód od Białorusi którzy zmieniają się jak w kalejdoskopie
Pomógł: 33 razy Dołączył: 18 Sie 2007 Posty: 12887 Skąd: Jelenia Gora
Wysłany: Sro 17 Sie, 2016
Od jakiegoś czasu ciągle przewija się pytanie "czy będzie wojna?" i jak się potoczy. To mniej więcej tak, jakby na pytanie dlaczego wybuchła I w.św. odpowiedzieć "z powodu zamachu na arcyksięcia Ferdynanda". Niby tak, ale jednak nie do końca.
Dziwi mnie za to, dlaczego nikt nie pyta dlaczego ta wojna miałaby wybuchnąć? Ś. p. prof. Pajewski uczył, że trzeba się zapytać o cele dla których ma wybuchnąć wojna.
Też można by powiedzieć, że II w. św. wybuchła, bo Polska nie chciała oddać korytarza i Gdańska. Jednak naprawdę cele tamtej wojny były ideologiczne. Niemcy chcieli zniszczyć bolszewizm i Żydów oraz zdobyć "przestrzeń życiową" na wschodzie. Były to podstawowe założenia programowe NSDAP, która rządziła państwem.
Z kolei ZSRR był podobnie motywowany ideologicznie, a jego celem było szerzenie komunizmu na świecie. Wszelkie inne cele, typu wyzysk innych państw, czy zyskanie głębi strategicznej, były mu podporządkowane. Przy czym warto zauważyć, że w odróżnieniu od nazizmu, zmieniał się ustrój państwa, generalnie jednak byt narodu pozostawał nie zagrożony (nieco inaczej w państwach bałtyckich, które jednak od kilkuset lat ściślej związane były z Moskwą).
Co dzisiaj mogłoby być celem dla motywowanych przede wszystkim finansowo władców Kremla? Ideologia Wielkiej Rosji? W takim razie po co napadać państwa bałtyckie, w większości zamieszkane przez ludzi obcych etnicznie? W erze Facebooka, Twittera i konfliktów asymetrycznych, to 3 mln. nowych kłopotów do tych, które obecnie ma Rosja. Nawet Ukraińcy nie dali się przekabacić i są obecnie największymi wrogami Rosjan.
Podzielić czy też rozbić NATO jako cel wojny? To i owszem.
Gorzej, jeśli się okaże, że NATO nie chce dać się podzielić, ani rozbić. Wtedy Wowa będzie miał problem i to zdaje się generalny. Bo albo rozpęta wojnę atomową, albo straci władzę, a może i życie.
Można też sobie wyobrazić taki scenariusz, że NATO w odpowiedzi na atak i zajęcie terytoriów państw członków wdraża swoją wojnę hybrydową, typu wspieranie partyzantki na zajętych terenach, działania wojsk specjalnych, blokada Bałtyku, wspieranie Ukrainy dostawami sprzętu, destabilizacja otoczenia Rosji na Kaukazie i w Azji Centralnej.
W ciągu kilku lat, razem z sankcjami prowadzi to FR do totalnej destabilizacji.
Wowa ma wyjście znowu rozpocząć wojnę atomową, albo zaatakować centra decyzyjno - logistyczne czyli USA, Niemcy, Francję itp., czyli popełnić spektakularne samobójstwo.
A tak w ogóle, to przede wszystkim obserwowałbym, czy ceny ropy wzrosną po tych ostatnich pogróżkach. Być może to jest głównym ich celem.
_________________ Jedyny użytkownik Forum, który dostał 6 ostrzeżeń na raz.
Gdyby spojrzeć na historię XXw to ciężko było przewidzieć miejsce, czas i charakter wojny. Wojna może wybuchnąć nie tylko w jak wynik zaplanowanej akcji, ale jako konsekwencja agresywnych kroków obu stron, konsekwencja prowokacji, zamachu, wypadku...
Można zostać wplątanym w wojnę w wyniku konfliktu mającego miejsce zupełnie gdzieś indziej.
Można sobie wyobrazić wplątanie Polski w wojnę w wyniku konfliktu na Ukrainie, w Estonii, konfliktu turecko-greckiego, norwesko-rosyjskiego o Arktykę (ropa) czy Rosja - NATO w Syrii.
Mam nadzieję, że nic takiego za mojego życia się nie zdarzy.
_________________ It’s a whole lot better to go up
the river with seven studs
than a hundred shitheads.
Art.32 Konstytucji RP - "Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne." - Nie dotyczy polityków i bogatych.
Jean Raspail - "Obóz świętych" - książka na czasie, pokazująca idiotyzm współczesnej Europy
Prawda jest nową mową nienawiści - George Orwell
Aby dowiedzieć się kto naprawdę Tobą rządzi, sprawdź po prostu, kogo nie wolno Ci krytykować. - Voltaire
Pomógł: 33 razy Dołączył: 18 Sie 2007 Posty: 12887 Skąd: Jelenia Gora
Wysłany: Czw 18 Sie, 2016
"Normalna" rosyjska reakcja na zawieszenie małego ruchu granicznego. Izolujecie nas? To my się jeszcze bardziej zaizolujemy sami!
Bardziej mnie niepokoi ten granitowy słup na jakimś tam zadupiu "Imperium". Kto stawia w takim miejscu granitowe słupy graniczne?
_________________ Jedyny użytkownik Forum, który dostał 6 ostrzeżeń na raz.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum