Strona Główna


<b><font color=blue>REGULAMIN</font></b> i FAQREGULAMIN i FAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  <b>Galeria</b>Galeria  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Książka - rekomendacja
Opublikował Wiadomość
Diver 
6


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 1139
Skąd: EPWA
Wysłany: Nie 08 Lis, 2015   

Witam
Polecam poniższą stronę gdzie jest do pobranie wiele darmowych książek o historii marynarki USA, Marine Corps i lotnictwa obu rodzajów sił zbrojnych.
http://www.history.navy.m...blications.html
_________________
It’s a whole lot better to go up
the river with seven studs
than a hundred shitheads.
 
 
gathern 
10



Pomógł: 13 razy
Dołączył: 18 Paź 2007
Posty: 8696
Skąd: Dolny Śląsk
Wysłany: Sob 11 Cze, 2016   

Ponieważ nie samym czytaniem książek technicznych informatyk żyje ... to czytam też "zwykłe" książki dla relaksu ...

W tym roku mam 6-tą książkę na rozkładówce właśnie i jest to "Bastion" Stephena King'a.

Do tego w tym roku poszły na ruszt dwie książki naszego kolegi z forum "Afganistan. Dowódca Plutonu" oraz "Misjonarze z Dywanowa cz.1" obie polecam również.

Do tego w styczniu szybko przeszedłem przez "Obóz Świętych" Jean'a Raspail'a. Gorąco polecam tą pozycję gdyż opisuje dokładnie to co dzieje się obecnie w Europie, a była ta książka pisana w latach 70-tych, więc zadziwia przewidywalność autora.

Polecam także książkę którą przeczytałem w 2015 roku, pt. "Oficer i szpieg" Roberta Harris'a, świetna !

Z polskiego fantasy polecam sagę "Pan Lodowego Ogrodu" Jarosława Grzędowicza! Jest rewelacyjna.

A maniakom czytania książek zapraszam do znajomych na moim profilu w portalu Lubimy Czytać, gdzie można sobie "śledzić" swoje czytelnictwo: http://lubimyczytac.pl/profil/555675/gathern
_________________
Serwis o jednostkach wojskowych WP - www.jednostki-wojskowe.pl

Art.32 Konstytucji RP - "Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne." - Nie dotyczy polityków i bogatych.

Jean Raspail - "Obóz świętych" - książka na czasie, pokazująca idiotyzm współczesnej Europy

Prawda jest nową mową nienawiści - George Orwell
Aby dowiedzieć się kto naprawdę Tobą rządzi, sprawdź po prostu, kogo nie wolno Ci krytykować. - Voltaire
 
 
przeciw 
Banita


Wiek: 63
Dołączył: 23 Cze 2016
Posty: 11
Skąd: zachodniopomorskie
Wysłany: Pią 24 Cze, 2016   

Książka na wakacje? Ta propozycja moim zdaniem może być dobra. Sensacja podparta dobrym zrozumiałym językiem, wartka akcja, dużo przemyconej wiedzy z różnych dziedzin.

Mayday, Nelson DeMille

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/224662/mayday
 
 
canon 
1


Dołączyła: 30 Cze 2016
Posty: 1
Skąd: Tychy
Wysłany: Czw 30 Cze, 2016   

Dzięki za polecenie! Właśnie szukałąm czegoś fajnego :) Zaraz biegnę do biblioteki w takim razie :) Myslałam kiedyś za inną ksiązką tego autora, ale w sumie moge zaczac od tej ;)
 
 
josef11 
Banita


Dołączył: 28 Cze 2016
Posty: 229
Skąd: pomorze
Wysłany: Czw 30 Cze, 2016   

To może i ja polecę książkę wartą przeczytania: Eben Alexander, "Mapa nieba" - opis poniżej.

Myślę, że warto to przeczytać. Autor podchodzi dość szeroko do zagadnienia tzw. życia po życiu. Opisuje podstawy filozoficzne, naukowe oraz doświadczenia i doznania własne i innych osób podczas tzw. śmierci klinicznej oraz relacje i obserwacje ludzi obserwujących śmierć innych ludzi.

http://www.znak.com.pl/ka...5759,Mapa-nieba
_________________
Prawda jest mową nienawiści tylko dla tych co nienawidzą prawdy.
 
 
Reginis 
Banita


Wiek: 74
Dołączył: 02 Gru 2015
Posty: 597
Skąd: z rezerwy
Wysłany: Czw 08 Wrz, 2016   

Ostatnio przeczytane to między innymi: Autor – Philipp Vandenberg
Tytuł – Zapomniany pergamin
Co prawda zbyt dużo w tej książce zbiegów okoliczności, ale moim zdaniem warto przeczytać.
http://monweg.blog.onet.p...niany-pergamin/

oraz

„Czas burzy” Antonio Socciego, to zupełnie inna bajka. Pisarz jest całkowicie pro-katolicki. Czasami warto zobaczyć na czym polega różnica w podejściu do wiary katolickiej przez sceptyków i apologetów. Przeczytałem i myślę, że też warto z zastrzeżeniem tego o czym pisałem powyżej. Przyjemnej lektury .

http://www.fronda.pl/a/cz...leko,27019.html

:czytanie: :czytanie:
 
 
michqq 
Guru


Pomógł: 28 razy
Wiek: 48
Dołączył: 16 Lip 2010
Posty: 11566
Skąd: -)
Wysłany: Czw 08 Wrz, 2016   

O autorze:
Wasil Uładzimirawicz Bykau (Bykow, Bykaw) to pisarz białoruski. Aktywnie angażował się w kwestie polityczne. Negatywne stanowisko Łukaszenki wobec Bykowa, który został oskarżony o "rusofobię i nacjonalizm", było bezpośrednią przyczyną emigracji pisarza na zachód. Zmarł w 2003cim.

Próbka:



Kotek i myszka

Owego dnia myszka była całkiem najedzona, ale że młodość i ciekawość świata ją aż rozpierały, długo na jednym miejscu usiedzieć nie potrafiła. Do tego jeszcze w ciemnej norce nic nie widać i nie słychać. Obok nas na podwórku, które dobrze znała, wiele było ciekawego, szczególnie pod łopuchami, gdzie biegały zwinne karaluszki, gdzie siedziały ruszając wąsem czarne żuki, a na liściach trawy ślimaki-dziwaki wystawiały rogi z twardych, poskręcanych muszelek. Myszka była wrażliwa z natury i życzliwa dla małych mieszkańców podwórka. Jej zresztą też nikt specjalnie nie krzywdził, sądziła przeto, że nie musi się nikogo nadmiernie wystrzegać. Pragnęła być optymistką.
Słyszała co prawda już, że gdzieś tam od czasu do czasu wyłania się straszliwy wróg myszy - kot. Napotkać go jednak nie miała jeszcze okazji, myślała więc, że nie zetknie się z nim nigdy. Zresztą, po co kotu jakaś tam mała myszka? Jemu przystoi raczej mieć sprawę z wielgachnymi szczurami. Z myszki żaden posiłek.
Owego dnia mogła w ogóle z norki nie wyłazić, ale wzięła i wyszła.
Na podwórku pod łopuchami było tak ciepło, że aż duszno i cicho - pewnie z pola jeszcze nie przygnano żywioły. W piachu obok grzebała stara pstrokata kwoka, która spostrzegłszy myszkę dwa razy kwoknęła. Myszka odbiegła od niej parę kroków ku przyzbie. Zdążyła tylko pisnąć rozpaczliwie. Skądś z góry spadły na nią pazurzaste łapy - o żadnej ucieczce nie mogło być nawet mowy. Jak się wyjaśniło, schwytała ją młoda swawolna kotka z białymi czyściutkimi łapkami. Z początku myszka przestraszyła się bardzo, ale te łapki obchodziły się z nią tak delikatnie, że to ją nieco uspokoiło. Pomyślała, że jest szczęściarą. Gorzej byłoby znacznie znaleźć się w okropnych szponach kota. A tak może nawet nic gorszego się nie zdarzy. Myszka bardzo pragnęła być optymistką.
Istotnie koteczka, nie zadając myszce większego bólu, chwyciła ją ząbkami i poniosła na czysto wymiecione podwórko. Intensywnie myśląc, myszka doszła do wniosku, że wszystko raczej wskazuje na to, iż kotka nie ma zamiaru zjeść jej na obiad. Gdyby bowiem taki zamiar miała, zjadłaby ją w zaciszu pod łopuchami. Na podwórzu nie było nikogo. Kotka położyła myszkę na ziemi. I myszka mogła nawet podjąć próbę ucieczki, lecz zaniechała tego, by nie rozgniewać kotki okazanym brakiem zaufania. Wciąż żywiła nadzieję, że wszystko skończy się dobrze. Ale kotka delikatnie szturchnęła ją łapką w bok, zachęcając jakby do biegu. Więc myszka pobiegła.
Była już bardzo blisko norki, lecz tu ją kotka dogoniła i wpiła się pazurkami w grzbiet. Poczuwszy ostry ból, myszka prawie straciła oddech. Po chwili jednak doszła do siebie, bo kotka wciąż jej jakby schrupać nie zamierzała. To była pewnie dobra kotka i chciała się tylko z myszką pobawić. Myszka więc, przewróciwszy się na grzbiet łapkami do góry, znieruchomiała udając nieżywą. Spodobało się to widać kotce, bo złapała ją obiema łapkami i dalejże podrzucać do góry i w bok małą symulantkę, zachęcając ją tym jakby do dalszej gonitwy. Myszka lubiła tę zabawę bardzo i choć była po tym wszystkim trochę wystraszona, wciąż jeszcze nie mogła uwierzyć w najgorsze. Piękna kotka obchodziła się z nią przecież nader łagodnie. Czy coś tak sympatycznego może po prostu pożreć płochliwą myszkę?
Myszka mogłaby zapewne uciec, zwłaszcza gdyby w tej zabawie znalazła się bliżej łopuchów. Brakło jej jednak determinacji. Tym bardziej, że przecież była z natury optymistką i nic złego jej dotąd w życiu nie spotkało. Lecz kotka raptem, może dlatego że dość już się nabawiła, a może z jakiegoś innego powodu boleśnie ugryzła ją tuż przy samej szyi, tak że myszce pociemniało w oczach. Kotka położyła myszkę koło łap i rozejrzała się po podwórku. Może się relaksowała, a może rozważała możliwość puszczenia myszki na wolność? Mogłaby właściwie ją puścić. Myszce zrobiło się naprawdę niedobrze i wątpliwe, czy byłaby w stanie teraz uciec. Ale nadziei nie traciła.
Ufała w dobroć kotki, takiej sympatycznej, młodej, której myszka nie uczyniła przecież niczego złego. Nawet się na nią nie pogniewała. Wprawdzie wiedziała, że koty są wrogami myszy, ale i koty bywają chyba różne: złe i dobre. Tak jak i myszy. Na przykład ona jest myszką dobrą i zła nikomu nie uczyniła. Nie skrzywdziła żadnego kota. Za cóż ta kotka miałaby ją zabijać? Żeby zjeść obiad? Przecież na obiad może sobie zjeść jakąś inną mysz, niekoniecznie ją.
A kotka ciągle rozglądała się na boki, jakby na coś czekając. Myszka leżała bez ruchu na ziemi i rozmyślała. Rozmyślała o sprawiedliwości. Zaiste świat ten jest urządzony niesprawiedliwie, skoro jedne stworzenia są silne i aroganckie, a inne słabe i płochliwe. Słabym i płochliwym żyje się źle, może więc dlatego tak marzy im się sprawiedliwość, dobroć, spolegliwość? Silni potrzebują jeszcze więcej siły, gdyż siła daje siłę. Ale co ma począć myszka z karkiem nie do końca jeszcze przegryzionym?
Na szczęście kotka nie jest taka straszna, ma nawet sympatyczną mordkę, wąsy... Ale dlaczego się tak oblizuje? Co to znaczy?
Raptem kotka zadrżała, spojrzawszy z ukosa na pobliski ganek. Maleńkie ciałko myszki zamarło ze strachu: na ganku, wygiąwszy bojowo ogon, stał straszny kocur; musiał, widać, wypatrzyć kotkę z nieszczęsną myszką. Kotka to zrozumiała. Błyskawicznie chwyciła myszkę mocno w zęby i skoczyła między łopuchy.
Tam biedną myszkę ostatecznie uśmierciła. Ostatnią jej myślą było: dobrze, że uratowałyśmy się od kocura.
Myszka była optymistką do ostatniego tchu.




(Tłumaczenie: Czesław Seniuch)
_________________
Toast wódczany o postaci dialogu.
Zasłyszane na dniach.
:
- Ruskij wojennyj korabl?
- Do dna!
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group