Pomógł: 1 raz Dołączył: 04 Lis 2016 Posty: 458 Skąd: Z daleka ale tutaj
Wysłany: Sob 10 Gru, 2016
Pewnie narażę się wielu osobom, ale jestem wyznawcą idei, że brak decyzji jest najgorszą decyzją. Przez tyle lat w MONie nie działo się w zasadzie nic, dlatego to co dzieje się dzisiaj dla niektórych urasta do rozmiarów czystek, chaosu, robienia na siłę itp. itd. Nie mam pojęcia czy wszystkie decyzje Ministra będą dobre, ale błędów nie popełnia tylko ten, co nic nie robi. Czy WOT są potrzebne ? Tak są potrzebne i tylko na siłę można się upierać, że nie są. W Wojskach Operacyjnych do dzisiaj jest beton zbrojony i zamiast wyników w szkoleniu ludzie są działowani za brudne buty na poligonie, czy inne bzdury, na strzelaniach zamiast wyników liczy się dwuszereg i jakieś debilne punkty nauczania. W WOGach ciężko kompletnie umundurować żołnierza, a jak już się umunduruje to w 50% zamiennikami z epoki kamienia łupanego.
Tak, ja też narzekam, że tego jeszcze nie zmieniono, ale cieszę się z każdego człowieka i każdej jednostki sprzętu, która wspomoże SZ RP na polu walki. Obojętnie czy to będzie dron, quad, MSBS, czy nawet głupi kalkulator (też potrzebny, byle wodoodporny). A na beton pewnie tez przyjdzie czas. Nie od razu Rzym zbudowano.
Ps.
Cytat:
Wojsko się z tego śmieje. Nie jest przypadkiem, że szef sztabu generalnego jest w stanie dymisji. Nikt z wojskowych porządnie wyszkolonych nie będzie w stanie takiej amatorszczyzny zaakceptować - tak o obronie terytorialnej mówił w TOK FM były szef MON Tomasz Siemoniak.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 11 Lis 2015 Posty: 2446 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob 10 Gru, 2016
Bimbaj napisał/a:
Nie sądzę żeby wymierną miarą sukcesu projektów jak NSR lub WOT było tylko stricte ich ukompletowanie.
Co jest zatem miarodajnym czynnikiem, mówiącym o sukcesie bądź porażce NSRu? Czy takie same metody kategoryzowania zostaną użyte po jakimś okresie działania OT?
Pomógł: 4 razy Dołączył: 27 Maj 2007 Posty: 4561 Skąd: Szczecin
Wysłany: Sob 10 Gru, 2016
Bimbaj napisał/a:
Nie sądzę żeby wymierną miarą sukcesu projektów jak NSR lub WOT było tylko stricte ich ukompletowanie.
Dla polityków- tak. Tylko to jest "miarą" sukcesu co można pokazać w TV. I tylko to ich interesuje. Oczywiście dla ekspertów (tych prawdziwych, a nie medialnych) nie. Ale to polityków nie obchodzi.
Jakby co załatwi się sprawę skierowaniami w PUP-ów
Pomógł: 1 raz Dołączył: 04 Lis 2016 Posty: 458 Skąd: Z daleka ale tutaj
Wysłany: Sob 10 Gru, 2016
W zasadzie nie można stwierdzić czy NSR było porażką, bo kiedy tych NSR'owców można było niby sprawdzić ? Klęsk żywiołowych nie było (albo była ale tak wielka, że informacja o niej zniknęła w czeluściach internetu), W też nie było. NSR stał się jedynie bramką do służby zawodowej, niczym więcej. Nikt się nie chwalił, nie chwali, ani nie będzie się chwalił "jestem żołnierzem NSR", bo to żaden powód do dumy. Co innego w WOT. Tutaj jest jasno określone dla kogo to jest i wg mnie jeśli byłbym pasjonatem militariów i pracował na cywilnym rynku pracy, połączenie fajnych (powtarzam FAJNYCH) zajęć, z gratyfikacją finansową było by dla mnie czymś, czym bym nie pogardził.
Ps. NSR można by nawet nazwać służbą zasadniczą o skróconym okresie odbywania dla chętnych. Bo niby czym ta NSRowsko Przygotowawcza się różniła ? W usuwaniu klęsk ja brałem udział jako zawodowy, więc różnica żadna.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 11 Lis 2015 Posty: 2446 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob 10 Gru, 2016
Malinoski napisał/a:
W zasadzie nie można stwierdzić czy NSR było porażką, bo kiedy tych NSR'owców można było niby sprawdzić ? Klęsk żywiołowych nie było (albo była ale tak wielka, że informacja o niej zniknęła w czeluściach internetu), W też nie było. NSR stał się jedynie bramką do służby zawodowej, niczym więcej. Nikt się nie chwalił, nie chwali, ani nie będzie się chwalił "jestem żołnierzem NSR", bo to żaden powód do dumy. Co innego w WOT. Tutaj jest jasno określone dla kogo to jest i wg mnie jeśli byłbym pasjonatem militariów i pracował na cywilnym rynku pracy, połączenie fajnych (powtarzam FAJNYCH) zajęć, z gratyfikacją finansową było by dla mnie czymś, czym bym nie pogardził.
Ps. NSR można by nawet nazwać służbą zasadniczą o skróconym okresie odbywania dla chętnych. Bo niby czym ta NSRowsko Przygotowawcza się różniła ? W usuwaniu klęsk ja brałem udział jako zawodowy, więc różnica żadna.
Tylko, że te cechy, które przypisujesz WOT, ma w sobie NSR. To forma aktywnej rezerwy. Podpisujesz kontrakt, nie musisz służyć na stanowisku NSR, możesz przecież odbywać ćwiczenia, dostajesz za to gratyfikacje finansową.
Skróconą formą ZSW jest teraz SP. W pełni ochotnicza, krótsza, więcej płacą.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 04 Lis 2016 Posty: 458 Skąd: Z daleka ale tutaj
Wysłany: Sob 10 Gru, 2016
Nie do końca. Widziałeś kiedyś ćwiczenia rotacyjne NSR ? To była w większości przypadków wolna amerykanka. Raz tydzień musztry, raz 2 tygodnie siedzenia pod namiotami, innym razem opalanie, jeszcze innym bytowanie na strzelnicy połączone ze zbieraniem grzybów. Rzadko kiedy ktoś wiedział co z nimi zrobić, więc robiono i wszystko i nic.
Nie twierdzę, że w przypadku OT tego nie będzie. Póki co jednak nie możemy zakładać, że tak będzie. Możemy mieć natomiast nadzieje, że będzie lepiej.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 11 Lis 2015 Posty: 2446 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob 10 Gru, 2016
Malinoski napisał/a:
Nie do końca. Widziałeś kiedyś ćwiczenia rotacyjne NSR ? To była w większości przypadków wolna amerykanka. Raz tydzień musztry, raz 2 tygodnie siedzenia pod namiotami, innym razem opalanie, jeszcze innym bytowanie na strzelnicy połączone ze zbieraniem grzybów. Rzadko kiedy ktoś wiedział co z nimi zrobić, więc robiono i wszystko i nic.
Nie twierdzę, że w przypadku OT tego nie będzie. Póki co jednak nie możemy zakładać, że tak będzie. Możemy mieć natomiast nadzieje, że będzie lepiej.
Fakt, nie widziałem ćwiczeń NSRu. Jeśli jest tak jak opisujesz, to jest to przykre. Nie wiem z czego to wynika, z czyjejś opieszałości czy niechęci, braku środków i ludzi do szkolenia, czy traktowania żołnierzy NSR po macoszemu ?
Nie do końca. Widziałeś kiedyś ćwiczenia rotacyjne NSR ? To była w większości przypadków wolna amerykanka. Raz tydzień musztry, raz 2 tygodnie siedzenia pod namiotami, innym razem opalanie, jeszcze innym bytowanie na strzelnicy połączone ze zbieraniem grzybów. Rzadko kiedy ktoś wiedział co z nimi zrobić, więc robiono i wszystko i nic.
Nie twierdzę, że w przypadku OT tego nie będzie. Póki co jednak nie możemy zakładać, że tak będzie. Możemy mieć natomiast nadzieje, że będzie lepiej.
No to ładnie ktoś u was sztukę wali.
napisze jak jest u mnie.
Żołnierze NSR są powoływani w roku na 30-to dniowe rotacyjne ćwiczenia. Dzielone to jest na dwa "turnusy". Jeden turnus wiosenny i drugi jesienny. Pierwszy tydzień każdego szkolenia to przypomnienie podstawowych zagadnień, a kolejny tydzień to jest szkolenie poligonowe razem z żołnierzami zawodowymi. Na poligonie są strzelania, rzut granatem, saperka z wykonywaniem min i zapalników, taktyka i wszystko to co nie da się dobrze wykonać w garnizonie.
Jeśli w innych jednostkach odbywa się to inaczej (wiem że w dwóch moich poprzednich jest podobnie jak teraz u mnie) to ktoś powinien być rozliczony z niewłaściwego planowania.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 11 Lis 2015 Posty: 2446 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob 10 Gru, 2016
DN napisał/a:
Rzeczywiście ukompletowanie NSR-u jest na poziomie około 50 %. Byłoby na pewno większe, ale dużo żołnierzy NSR przeszło do służby zawodowej.
Nie widzę w tym nic złego, sam zamierzam po SP starać się do zawodowej. Jeśli będzie trzeba, zaliczę ćw. rotacyjne w NSR. Zbaczamy jednak z tematu.
NSR to jedna sprawa, OT to inna sprawa. Bez dwóch zdań.
Pomógł: 4 razy Dołączył: 27 Maj 2007 Posty: 4561 Skąd: Szczecin
Wysłany: Sob 10 Gru, 2016
Malinoski napisał/a:
i wg mnie jeśli byłbym pasjonatem militariów i pracował na cywilnym rynku pracy, połączenie fajnych (powtarzam FAJNYCH) zajęć, z gratyfikacją finansową było by dla mnie czymś, czym bym nie pogardził.
.
Obawiam się, że gdybyś pracował na cywilnym rynku pracy i nie byłaby to budżetówka lub własna firma (na której ci nie zależy) - to nie byłbyś zainteresowany Chyba, że nie byłbyś przywiązany do tej pracy.
To jest najsłąbszy punkt programu- rynek pracy "zabije" to powoli to tak jak OSP.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum