Już raz podsumowałem tu na Forum tego człowieka(?), i to dość dosadnie. Nie będę się powtarzał, zwłaszcza, że "nie ma u ludzi kulturalnych słów, które mogłyby dostatecznie obelżywie określić jego postępowanie".
PS
Oczywiście mam na myśli bohatera tego tematu.
Ostatnio zmieniony przez Szwejk Sro 19 Lip, 2017, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 1 raz Wiek: 37 Dołączył: 04 Gru 2016 Posty: 478 Skąd: z bliska
Wysłany: Sro 19 Lip, 2017
Nawet Prezydent nie tak dawno uczcił poległych żołnierzy. Powiedział też słowa o niedzieleniu przelanej krwi żołnierskiej i nie dzieleniu poległych za Polskę.
Niekoniecznie, niektóre książki miał całkiem całkiem i to nieźle udokumentowane. Coś jednak na siłę za daleko wychodzi... jak mówicie, chce uzyskać doraźne korzyści polityczne. Ale coś cienki jest, na prezesa IPN się nie załapał
Poproszę o jakieś przykłady, bo te które czytałem mają, o zgrozo , odwołania do ściśle zakamuflowanych tajne/poufne zbiorów IPN, albo publikacji, które dopiero zostaną wydane lub napisane , masowe uogólnienia na podstawie studium wydumanych przypadków ... no cóż, taka metodologia szemrana.
_________________ Każdy, kto to kwestionuje "podlega pewnym podejrzeniom".
Pomógł: 1 raz Wiek: 37 Dołączył: 04 Gru 2016 Posty: 478 Skąd: z bliska
Wysłany: Czw 20 Lip, 2017
No dobra, skoro jest takim dzielnym tropicielem SB-ecji to jestem ciekawy czy zlustrował swoje najbliższe otoczenie? Może napisze o tym kolejną książkę?
_________________ Jeśli nie spełniam twoich oczekiwań - nie obrażaj się. Przecież to są twoje oczekiwania, a nie moje obietnice.
Pomógł: 1 raz Wiek: 37 Dołączył: 04 Gru 2016 Posty: 478 Skąd: z bliska
Wysłany: Pią 21 Lip, 2017
Dzięki za ten wpis, bo wiele wyjaśnia. Trzeba tylko dodać, nie siląc się na psychoanalizę postawy Cenckiewicza, że Jego dziadek był SB-kiem, z którym podobno nie utrzymywał kontaktów...
_________________ Jeśli nie spełniam twoich oczekiwań - nie obrażaj się. Przecież to są twoje oczekiwania, a nie moje obietnice.
nie siląc się na psychoanalizę postawy Cenckiewicza, że Jego dziadek był SB-kiem, z którym podobno nie utrzymywał kontaktów...
powoli osiągamy już ten poziom analizy, głównie po prawej stronie, ale po lewej i ci co po środku trochę też, że spokojnie można teraz napisać (gdybym był zacietrzewieńcem), że w latach 70 znany historyk Cenckiewicz brał łapówki od SB-ka o pseudonimie Dziadek.
No przecież jak był małym szkrabem, to dziadzia coś na pewno kupił na prezent dla wnusia.
Smutne, ale prawdziwe.
Z moich obserwacji wynika, że poglądów to się raczej nie dziedziczy po rodzicach, a wręcz nawet zazwyczaj ma się odwrotne, głównie zależą od tego co się czyta i ogląda.
Odchodzą nie tylko d. powstańcy warszawscy, odchodzą wszyscy z tamtego pokolenia. Młodzi ludzie postrzegają wojnę, jako zabawę przygodę...grę komputerową. Nigdy w dziejach Europy nie było tylu lat bez wojny. Obawiam się, że...ten czas zbliża się do końca.
Pomógł: 32 razy Wiek: 54 Dołączył: 12 Sty 2008 Posty: 13757 Skąd: ex rei publicae defectae
Wysłany: Pią 26 Lip, 2019
dziamdziak napisał/a:
Młodzi ludzie postrzegają wojnę, jako zabawę przygodę...grę komputerową.
W 1914 roczniki 1893 - 1995 postrzegały analogicznie, na miarę czasów, analogicznie . Karabin maszynowy, drut kolczasty i ... wszy zweryfikowały im te poglądy.
_________________ Nec stultis solere succurri.
******* ****
Pomógł: 3 razy Wiek: 49 Dołączył: 15 Cze 2009 Posty: 216 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob 27 Lip, 2019
Moi dwaj dziadkowie służyli w 1DP im. T.Kościuszki. Jestem z tego dumny. Walczyli z hitlerowcami. Mordercami milionów Polaków, Żydów, tzw. Sowietów (czyli Słowian - Rosjan, Białorusinów, Ukraińców, ..._, Jugosławian, i wielu, wielu innych ludzi (po prostu ludzi). Po wojnie walczyli obaj z UPA. Jeden został poważnie ranny. Jestem prostym człowiekiem (chociaż potrafię być też przemądrzały, jak pan C.). Może więc za bardzo uproszczę, ale jeżeli tacy jak moi dziadkowie - żołnierze (po prostu żołnierze) byli bandytami, to kim był ich przeciwnik (bohaterem?). Nie dla mnie! Ale może dla pana C. Zwykła logika, jest prosta. W czasie II Wojny Światowej były DWIE strony walczące (koalicja prohitlerowska (w Europie i Azji) i koalicja antyhitlerowska (Europa, Azja, Afryka, obydwie Ameryki) i sporo państw neutralnych.
No więc informacja dla "pseudohistoryka" pana C. Polscy żołnierze walczyli po dobrej stronie. Bo każdy kto walczył z wielbicielami faszyzmu, czy szedł z Włoch, Afryki, Syberii, Kazachstanu, Anglii, Warszawy, czy skupisk polonijnych nie był bandytą. Tylko walczył przeciwko bandytom. Tak się składa, że żaden z żołnierzy z 1 i 2 Armii LWP, nie miał wpływu na klęskę Polski w 1939 r. (nawet Berling) a każdy z nich walczył z tymi, którzy rozpoczęli II Wojnę Światową. Nawet jeśli w głębi serca (duszy, jak kto woli) nie zawsze podobało im się jak ich traktował radziecki dowódca, radziecki politruk, ale też angielski instruktor lotniczy albo inny obcokrajowiec. To nie było najważniejsze. Najważniejsza była Polska. Nieważne jakiego koloru. Ale Polska, jako Państwo, a Polacy jako Naród ocalały z planowego unicestwienia przez tych, których może pan C. nazwie jutro "policjantami Europy XX wieku", no bo skoro polscy żołnierze tylko dlatego że mieli orzełka bez korony i obiecano im reformę rolną to ich walka z hitlerowcami, ich krew są oznakami BANDYTYZMU. Przepraszam że się rozpisałem. Pozdrawiam wszystkich normalnych forumowiczów.
_________________ DYSCYPLINA JEST PODSTAWĄ WYCHOWANIA
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum