Strona Główna


<b><font color=blue>REGULAMIN</font></b> i FAQREGULAMIN i FAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  <b>Galeria</b>Galeria  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Modernizacja polskiej broni pancernej.
Opublikował Wiadomość
Unkas 
6


Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1458
Skąd: Polska
Wysłany: Sro 03 Cze, 2020   

B+R dla nowego czołgu? Tak oko, które nie widzi wszystkich niuansów tej pancernej układanki od środka, to jest (nie wiem jak to właściwie fachowo określić) "dziura inżynierska" - tzn. od lat '90 inżynierowie zaczęli się wykruszać - a ich strata, to nie tylko człowiek ale i to mogli zrobić/zainicjować przy stabilnym finansowaniu. To są gigantyczne zaległości, które z każdym rokiem się pogłębiają i zapewne w wielu dziedzinach trzeba by zaczynać prawie od zera.
Fajnie jest pisać na necie: "PT-91 jest słaby" i zbierać poklask od czytających - ale kiedy go porównamy do innych klonów T-72 lat '90, to widać, że ludzie którzy go tworzyli mieli potencjał inżynierski - który się rozpłynął i nie był rozwijany.
Piszę, to bo wiem jak ludzie wykształceni uciekali z naszego marazmu przemysłowo - zbrojeniowego i za dobrą kasę woleli, np. być szarymi spawaczami na platformach i zarabiać masę kasy choć decyzja o opuszczeniu wygodnej (ale bez perspektyw i słabo płatnej) posadki w Pl łatwa nie była.
 
 
michqq 
Guru


Pomógł: 28 razy
Wiek: 48
Dołączył: 16 Lip 2010
Posty: 11563
Skąd: -)
Wysłany: Sro 03 Cze, 2020   

239099 napisał/a:
No i widac to na Turkach - ile lat minęło ile kasy w projekt władowali i co...
Silnika nie mogą wymienić...


Ale MY akurat silniki w czołgach wymieniac potrafimy...
_________________
Toast wódczany o postaci dialogu.
Zasłyszane na dniach.
:
- Ruskij wojennyj korabl?
- Do dna!
 
 
239099 
10
nie taki ekspert



Pomógł: 1 raz
Dołączył: 13 Gru 2010
Posty: 6057
Skąd: z nikąd
Wysłany: Sro 03 Cze, 2020   

Miluś napisał/a:
Dodatkowo sądze, że istotniejszy jest dla nas WWB dla batalionów zmech/zmot niż czołg.
A czym niby jest ten WWB jak nie czołgiem?
No i w czym on lepszy od np. PT-91M2?

Miluś napisał/a:
Borsuk z wieżą a la Hitfact jest jak najbardziej w naszym zasięgu. Pytanie bardziej jak to sensowanie poukładać w brygadzie?
Ja tego nie widzę... Kołowe pojazdy owszem - bo mamy Rośki i to się jakoś tam w kupę składa - szybkie brygady itd

Ale jakbyś chciał zrobić coś z unifikowanego z Borsukiem to musisz zaprojektować nową skorupe do której wstawisz ten sam MTU co w borsuku, tą samą przekładnie, te same zawieszenie itd.
Ale w kadłubie zoptymalizowanym pod taką a nie inną wieże itd...
Może i to jest do zrobienia - ale trzeba mieć kim, i za co...

Bo wstawienie na BWPa wieży daje nam wóz o masie równej Leopardowi 1, sile ognia Abramsa, lecz pancerzu gorszym niż w w T-55A.
Przy cenie wyższej niż nowe T-90M

Gdzie tu jest sens?
Miluś napisał/a:

Pewnie może, ale kiedy? Rozumiem, że miałaby to być ewolucja Feniksa lub wykorzystanie know-how po tym projekcie. Jak z subamunicją precyzyjną to będzie raczej długo i na pewno tanio nie będzie. Może jednak lepiej zacząć od rozpoznania i amunicją a la Bonus dla 155mm?
A kto mówi o innej subamunicji jak wariacja z GKO-1 czy MN123/MN121

Ja mówię o prostej niekierowanej rakiecie o dużym (90-150 kg) wagomiarze która mogłaby wypełnić to czego GMLRSami na pewno nie załatwimy

To się da z pewnością szybciej zrobić niż zbudować kolejna makietę czołgu...
Układ nerwowy jest - czytaj krajowe systemy dowodzenia i kierowania...
Paliwa podobno jakieś są....


Unkas napisał/a:
B+R dla nowego czołgu? Tak oko, które nie widzi wszystkich niuansów tej pancernej układanki od środka, to jest (nie wiem jak to właściwie fachowo określić) "dziura inżynierska" - tzn. od lat '90 inżynierowie zaczęli się wykruszać - a ich strata, to nie tylko człowiek ale i to mogli zrobić/zainicjować przy stabilnym finansowaniu. To są gigantyczne zaległości, które z każdym rokiem się pogłębiają i zapewne w wielu dziedzinach trzeba by zaczynać prawie od zera.
Po latach wydaje się że kluczem jest sprawa kontraktu malezyjskiego oraz braku decyzji co do domawiania Twardych w bogatszej kompletacji (co z resztą było zakładane już w połowie lat 90tych gdy odbierano pierwsze Twarde)

Tak zachwyt nad "końcem historii" (w końcu jesteśmy w NATO), wizja wojen przyszłości (z turbaniarzami na krańcu świata), no i zachwyt "leopardami" zrobił swoje...
_________________
Taktyka to najprostsza z nauk. Wystarczy tylko postawić się na miejscu przeciwnika i pomyśleć, jakiego postępowania się po nas spodziewa. A potem zrobić dokładnie na odwrót. Ot i cała taktyka.
 
 
Miluś 
5



Dołączył: 03 Maj 2020
Posty: 583
Skąd: Polska Be
Wysłany: Sro 03 Cze, 2020   

239099 napisał/a:
A czym niby jest ten WWB jak nie czołgiem?
No i w czym on lepszy od np. PT-91M2?


Jest czołgiem lekkim, ale jakoś boimy się tej nazwy użyć. WWB na Borsuku jest lepszy w tym, że ma szansę się pojawić realnie w odróżnieniu od Geparda z OBRUM. Tak to widzę.

Co do drugiego pytania to lepszy jest PT91M2, ale ale... One też wieczne nie są, to stal, która po latach eksplotacji nie koniecznie gwarantuje te same parametry, poczekajmy i zobaczymy ile finalnie wyremontują tych T-72. Doszliśmy do momentu gdzie większy sens ma budowa nowego czołgu średniego. Tylko kto ma to zrobić?

239099 napisał/a:
Kołowe pojazdy owszem - bo mamy Rośki i to się jakoś tam w kupę składa - szybkie brygady itd


Tylko ta koncepcja już padła. Nie chcę winkać w powody ani czy to dobrze czy źle. Nie będzie i koniec tematu, a nawet nigdzie nie słychać by ktoś chciał wracać do tego.

A jaka jest różnica w mobilności nowoczesnego BWP (tu wliczmy też nasz WWB), a KTO? Gąsienice w zależności od nakładek będą bardziej lub mniej dostosowane do szosowania. W terenie oczywiście KTO będzie się zachowywał gorzej w określonych warunkach.

239099 napisał/a:
Bo wstawienie na BWPa wieży daje nam wóz o masie równej Leopardowi 1, sile ognia Abramsa, lecz pancerzu gorszym niż w w T-55A.


I tu pytanie co ma oferować czołg czwartej generacji w brygadach zmechanizowanych? Jaka jest nasza koncepcja operacyjna wykorzystania tych brygad? Ja rozumiem, że obecnie mamy na stanie ileś sprawnych czołgów i nam się przydadzą to wstawiamy pełen batalion do brygady i wszystko gra. Tylko czy aby napewno pragniemy prowadzić pancerne starcia jak na łuku kurskim?
A jeśli nawet tak to do tego zadania i tak potrzeba nam jakiejś dywizji pancernej, opartej głównie o ciężkie bataliony czołgowe.

239099 napisał/a:
A kto mówi o innej subamunicji jak wariacja z GKO-1 czy MN123/MN121


Ja nie mam nic przeciwko. Wystarczy przekonać decydentów, a na dziś nie widzę by ktoś na to poszedł, chyba że nam Amerykanie każą taką sobie załatwić.

:gent:
 
 
Wojciech Łabuć 
6
Leperchaun


Pomógł: 3 razy
Wiek: 48
Dołączył: 11 Sie 2015
Posty: 1699
Skąd: Kraina Deszczowców
Wysłany: Sro 03 Cze, 2020   

Różnica w mobilności strategicznej pomiędzy Rosomakiem a Borsukiem jest bardzo duża. Nakładki na gąsienice? A nie gumowe gąsienice?



I nadal pododdziały na KTO będą znacząco szybsze, ekonomiczniejsze oraz będą wymagały mniejszego zabezpieczenia przemarszu na takim dystansie.


Cytat:
I tu pytanie co ma oferować czołg czwartej generacji w brygadach zmechanizowanych?


Zadając pytanie "co ma oferować" nie można nie zadać pytania "za ile". To nie są rozłączne kwestie. Szczególnie w odniesieniu do tego co za te same pieniądze będzie miał potencjalny przeciwnik.
 
 
michqq 
Guru


Pomógł: 28 razy
Wiek: 48
Dołączył: 16 Lip 2010
Posty: 11563
Skąd: -)
Wysłany: Sro 03 Cze, 2020   

Wojciech Łabuć napisał/a:
Różnica w mobilności strategicznej pomiędzy Rosomakiem a Borsukiem jest bardzo duża.


Ale co to jest mobilność strategiczna

W przypadku operacji obrony kraju siły pancerne i zmechanizowane będą musiały wyjść z garnizonów, dokonać jednorazowego przemarszu na dystans od zera do czterysta kilometrów, bo taki gdzieś mamy kraj, i przejść do działań typu "obrona manewrowa" czyli no porozwijać się i przyjąć bitwę, następnie wycofać o kilkadziesiąt kilometrów w celu przyjęcia kolejnej bitwy.
Tempo działań w obszarach gdzie przeciwnik będzie prowadził natarccie (bo nie na całej szerokości) będzie zapewne w okolicach do kilkudziesięciu km dobowo.

Tak więc mobilność strategiczna to jest jednorazowy przemarsz po drogach własnych, pod osłona własnej opl, na dystans paruset kilometrów, w początkowych dniach kampanii - i tyle tej strategiczności.

No to jak będzie ta kluczowa różnica pomiędzy Rosomakiem a czołgiem?
Że zamiast w 48 godzin przemaszeruja w 24 godziny?
_________________
Toast wódczany o postaci dialogu.
Zasłyszane na dniach.
:
- Ruskij wojennyj korabl?
- Do dna!
 
 
Miluś 
5



Dołączył: 03 Maj 2020
Posty: 583
Skąd: Polska Be
Wysłany: Sro 03 Cze, 2020   

Wojciech Łabuć napisał/a:
Nakładki na gąsienice? A nie gumowe gąsienice?


Wole nakładki, ot taki mój fetysz ;)

Wojciech Łabuć napisał/a:
I nadal pododdziały na KTO będą znacząco szybsze, ekonomiczniejsze oraz będą wymagały mniejszego zabezpieczenia przemarszu na takim dystansie.


Panie Wojciechu... w czym będzie szybszy? Chodzi o przerzut przez całą Polskę? Przecież funkcjonują u nas zestawy niskopodwoziowe do takich zadań. Kolejna sprawa jakie obszary odpowiedzialności pozostawiamy dla brygady i batalionu do patrolowania/utrzymania? Jeśli chodzi o obstawienie odcinka frontu to są to przecież niewielkie odległości, gdzie ta trochę wyższa prędkość aż takiego znaczenia nie ma. Kwestia patroli to już pewnie mowa gdzieś przynajmniej o promieniu 100km dla brygady, ale ciągle nie koliduje to z mieszaniem trakcji kołowej i gąsienicowej. Zresztą u nas chyba przewijały się koncepcje wstawienia batalionu czogów do brygad na Rosomakach i to dość na poważnie.

Rosomaki wychodzą taniej w zakupie i eksploatacji i tu nie ma argumentu. Kołowego WWB nie ma i raczej nie będzie. Wstawienie 120mm na KTO to też jednak nie prosta sprawa jak widać u Włochów, a 105mm jakoś nie załapało u nas. Obawiam się, że jedynym sensownym rozwiązaniem jest wstawienie do batalionów zmotoryzowanych naszych T-72, a z czasem podmienić to za pomocą gąsienicowych WWB. Jakoś nie widzę zbytnio innych pomysłów na wzmocnienie brygad z Rosomakami. Gdzieś pojawiały się pomysły wstawienia całej kompani WWB do batalionów zmot i może to byłby jakiś pomysł zamiast 4 kompani w batalionie...
 
 
Wojciech Łabuć 
6
Leperchaun


Pomógł: 3 razy
Wiek: 48
Dołączył: 11 Sie 2015
Posty: 1699
Skąd: Kraina Deszczowców
Wysłany: Sro 03 Cze, 2020   

Michqq ważne jest to, że ta mobilność będzie potrzebna w bardzo krótkim czasie i będzie mogła mieć kluczowe znaczenie. Np. w wypadku 12. BZ. I to biorąc pod uwagę, że to powinno mieć miejsce przed rozpoczęciem działań zbrojnych. W tym czasie powinno mieć miejsce rozwinięcie skadrowanych jednostek, przemieszczenie się znaczącej ilości wojska i kwestia tego co da się przemieścić, jak szybko oraz jakiego zabezpieczenia będzie to wymagało ma olbrzymie znaczenie.

Miluś ile mamy zestawów niskopodwoziowych? Ile czasu trzeba będzie, nawet z użyciem zmobilizowanych cywilnych zestawów, przerzucić takie masy wojska? W dodatku przerzut tak pociągami jak i na niskopodwoziówkach nie jest nadal ani tak szybki ani prosty jak po prostu zdolność do szybkiego przejechania kilkuset kilometrów i przeznaczenie zaoszczędzonego czasu na przygotowania na miejscu.

I owszem pododdziały na KTO nie będą miały ani odporności ani siły ognia jednostek na gąsienicach (zakładając podobną nowoczesność pojazdów) ale mogą zjawić się tam gdzie trzeba szybko i przy znacznie mniejszym wysiłku logistycznym oraz przy mniejszym planowaniu.

Michqq o ilę się nie mylę nie byłeś w wojsku. Nie wiem jak Miluś. Ja byłem i wiedza o tym jak wygląda przemieszczenie CZĘŚCI DASu na poligon, w zupełnie pokojowych warunkach, na odległośc nieco ponad 100km, daje mi odnośnik do tego jaka jest skala problemu i z czym to się wiąże. A to zaledwie ułamek tego jak wyglądałoby to w warunkach zbliżającego się konfliktu lub konfliktu już w trakcie. To nie jest przestawianie "klocków" na mapie tylko przemieszczenie tysięcy żółnierzy z bronią, amunicją i mnóstwem innych materiałów, zachowując zwartość pododdziałów, z koordynacją z resztą wojska. Nawet w warunkach pokojowych, częścią sił zajmuje to czas i mnóstwo wysiłku z dłuuugim planowaniem wcześniej. Pomimo istniejących planów i praktyki.
 
 
Miluś 
5



Dołączył: 03 Maj 2020
Posty: 583
Skąd: Polska Be
Wysłany: Czw 04 Cze, 2020   

Wojciech Łabuć napisał/a:
Ile czasu trzeba będzie, nawet z użyciem zmobilizowanych cywilnych zestawów, przerzucić takie masy wojska?


Tylko czy aby w tym wszystkim, przerzut kilkudziesięciu czołgów w brygadzie jest aż takim dyżurnym problemem? Zresztą piszemy jakby wysłanie 2 batalionów Rosomaków bez 1 batalionu czołgów, było niemożliwe (zakładając, że beygada to 2b Rosomak plus 1b czołg). Przypuszczalnie przeciwnik będzie miał podobne problemy z podciągnięciem cięższych formacji jak i my, więc może szukamy problemu tam gdzie go nie ma? Tak samo jak nie ma kołowych czołgów, a M120K no niezbyt do wszystkich zadań sie nam nadaje. Obecnie mobliność strategiczna dotyczy chyba tylko 2 brygad, które musimy przerzucić na wschód.

Generalnie piszę to raczej w kontekście naszych braków, jak i możliwości na jakieś rozwiązania problemu. Dodatkowo pojawia się pytanie, czy stać nas na utrzymywanie specjalizowanych lekkich brygad? Przy naszych brakach ilościowych wydaje się, że słuszniejsza będzie droga gdzie brygady będą jednak bardziej uniwersalne. Bardziej istotnym problemem dla mnie jest obecne ukompletowanie brygad lub zarządzanie zasobami. I tu się zgodzę, że posiadanie zbytniej ilości brygad na BWP będzie pewnie koszmarnie drogie i niecelowe, a wariant pośredni kbwp plus czołgi ma tam jakąś rację bytu. Z pewnością daje dowódcy brygady więcej opcji niż trzeci batalion Rosomaków. Nie wiem tylko czy przy 4 dywizjach problem jest rozwiązywalny :-o bo może my po prostu przesadziliśmy ze wzrostem tej naszej potęgi :zly3:
 
 
239099 
10
nie taki ekspert



Pomógł: 1 raz
Dołączył: 13 Gru 2010
Posty: 6057
Skąd: z nikąd
Wysłany: Czw 04 Cze, 2020   

Miluś napisał/a:
Co do drugiego pytania to lepszy jest PT91M2, ale ale... One też wieczne nie są, to stal, która po latach eksplotacji nie koniecznie gwarantuje te same parametry, poczekajmy i zobaczymy ile finalnie wyremontują tych T-72.
Stal w PT jest młodsza niż w Leopardach-2
Z resztą myśmy to już produkowali... W przeciwieństwie do tych aluminiowych wynalazków od Belgów czy Włochów...

Miluś napisał/a:
Tylko ta koncepcja już padła. Nie chcę winkać w powody ani czy to dobrze czy źle.
W Wojsku tej koncepcji nie było - więc nie mogła paść...

Miluś napisał/a:
A jaka jest różnica w mobilności nowoczesnego BWP (tu wliczmy też nasz WWB), a KTO?
Jednak pojazdy kołowe będą mogły przemieszczaćs e z prędkością 80 km/h A Borsuk na to szans nie ma...
Zużyją przy tym mniej paliwa i nie potrzebują całego cyrku z "przejazdami ponadnormatywnymi"...
W dodatku podstawowe remonty i naprawy zrobisz u mechanika Wiesia - zajmującego się ciężarówkami....
Miluś napisał/a:
I tu pytanie co ma oferować czołg czwartej generacji w brygadach zmechanizowanych?
Jak to co - jak to czołg - zdolność do prowadzenia działań zaczepnych - nawet w wobec umocnionego przeciwnika...

Wojciech Łabuć napisał/a:

I owszem pododdziały na KTO nie będą miały ani odporności ani siły ognia jednostek na gąsienicach (zakładając podobną nowoczesność pojazdów)
.
Czym niby kompania/ batalion Rosków ustępuje kompani / batalionowi hiszpańskich Pizzaro? włoskich Dardo czy brytyjskich Warriorów?

Co do przemieszczania sie - panowie - nawet w 1939 dało się przemieścić siły przed konfliktem...
Tu kluczem są decyzje polityczne.
Ja tam nie wierze w żadne przemarsze ze Szczecina do Hajnówki w trakcie konfliktu. Tak samo nie wierze w bajki o rozwijaniu skadrowanych brygad...
Bo niby kiedy? Mieliśmy przedsmak problemu w praktyce przy Krymie...
Czy wówczas ktoś w PL włączył "pierwszy bieg mobilizacji SZ"?
Nie A na co czekali? Co musi się stać by podjęto takie kroki?

Przecież latem 2014 Ukraińcy dostali wp....ol od FR i gdyby Moskwa "chciała" to na upartego jeszcze przed zimą nad Bugiem staliby Rosjanie...

A my co zrobiliśmy - wiedząc że "strategiczne rozwiniecie SZ RP" potrzebuje najmniej kilkunastu miesięcy...

5 lat to nam zajęła decyzja o remontach T-72, czyli taki pierwszy i podstawowy krok...
Ale prewencyjnego zakupu amunicji jak nie było tak nie ma...

Więc o co chodzi w tym.... ...
_________________
Taktyka to najprostsza z nauk. Wystarczy tylko postawić się na miejscu przeciwnika i pomyśleć, jakiego postępowania się po nas spodziewa. A potem zrobić dokładnie na odwrót. Ot i cała taktyka.
 
 
Wojciech Łabuć 
6
Leperchaun


Pomógł: 3 razy
Wiek: 48
Dołączył: 11 Sie 2015
Posty: 1699
Skąd: Kraina Deszczowców
Wysłany: Czw 04 Cze, 2020   

239099 co w 1939 r przemieściliśmy to przemieściliśmy a czego nie zmobilizowaliśmy na czas tego zbyt często ani nie przemieściliśmy ani nie dokończylismy mobilizować. Nauka na dzień dzisiejszy jest taka, że te wszystkie "workowe" brygady, itp skończyłyby tak jak na Ukrainie. I dlatego podobnie jak Ty nie wierzę w ich rozwinięcie. Nawet jeśli mobilizacja pod względem personalnym nie padnie to co ze sprzętem. Widząc jak to nam poszło z modernizacją Leopardów i jakie problemy ze względu na zużycie były oraz podobne historie z T-72 to mam niewesołe skojarzenia z tym jak wyglądało za moich czasów z sprzętem co to go czasem tylko brezent powiązany drutem trzymał razem w kształcie pojazdu ;p Papier nadal przyjmuje meldunki, że sprzęt jest tylko jak trzeba coś zrobić to papier nie ma pokrycia w realnej sytuacji. Oraz mam raczej pesymistyczną wizję tego jak logistyka dałaby sobie radę nawet z tym co dałoby radę wyjść z koszar. A jeszcze budujemy tradycję powielając błąd mnożenia "bytów" i nie oddawania "ani piędzi ziemi" jak w 1939.

Co do siły ognia to z tymi co wymieniłeś różnicy wielkiej nie ma (lub jakby popatrzeć lepiej to wcale lub u nas lepiej) ale ja raczej wolę porównać do mocniejszych średniaków choćby a nie tych słabych. No i przy Dardo to mogą mieć ppk co robi różnicę. Gdyby jeszcze nasze Raki (i nie tylko) miały amunicję kasetową i to w sensownych ilościach.
 
 
Miluś 
5



Dołączył: 03 Maj 2020
Posty: 583
Skąd: Polska Be
Wysłany: Czw 04 Cze, 2020   

239099 napisał/a:
Stal w PT jest młodsza niż w Leopardach-2


Ale ja nigdzie nie pisałem, że jest inaczej. My musimy się już powoli liczyć z koniecznością wymiany za 10 lat pierwszych Leopardów 2PL. Stąd z uporem maniaka wracam do pytania, gdzie my z tymi 4 dywizjami idziemy?

239099 napisał/a:
W Wojsku tej koncepcji nie było - więc nie mogła paść...


WWO Wilk jak najbardziej był żywą koncepcją i miał nawet spore grono zwolenników. Ale nie ma i dalej nie będzie tych wilczków. Teoretycznie planujemy 15 batalionów Rosomaków co przemysłowo jest potencjalnie do obrobienia i czasowo też tragedi nie ma. Z tego można utworzyć 5 brygad zmot i dla uzupełnieina stanu 3 dywizji potrzeba powiedzmy 4 brygad pancernych/zmech (a może wg. nowego typu).

239099 napisał/a:
Tak samo nie wierze w bajki o rozwijaniu skadrowanych brygad...


No i tu cały szkopuł wszelkich dyskusji. Utrzymywanie co drugiej brygady w formie szkieletowej to marnotrawstwo skromnych zasobów. W mojej ocenie też istotniejsze będą zdolności do uzupełniania jednostek liniowych niż utrzymywanie wiary w cuda. I tu faktycznie lepiej mieć w pełni funkcjonujące 2 dywizje niż 4 w rozsypce i tylko na papierze. Chociaż osobiście jestem za większą ilością brygad, ale odpowiednio odchudzonych. Wsparcie dodatkowe może dać zawsze artyleria lub śmigłowce szturmowe i mała ilość czołów/bwp w batalionie nie ma takiego znaczenia jak się popatrzy na to trochę szerzej.
 
 
239099 
10
nie taki ekspert



Pomógł: 1 raz
Dołączył: 13 Gru 2010
Posty: 6057
Skąd: z nikąd
Wysłany: Czw 04 Cze, 2020   

Wojciech Łabuć napisał/a:
239099 co w 1939 r przemieściliśmy to przemieściliśmy a czego nie zmobilizowaliśmy na czas tego zbyt często ani nie przemieściliśmy ani nie dokończylismy mobilizować.
W dużej mierze przez czynniki polityczne
Dzisiaj mamy zarówno inne możłiwości infrastrukturalne jak i potrzeby "przestrzenne" (mniejszy kraj)
Ale nadal głównym problemem są czynniki decyzyjne...

Wojciech Łabuć napisał/a:
Co do siły ognia to z tymi co wymieniłeś różnicy wielkiej nie ma (lub jakby popatrzeć lepiej to wcale lub u nas lepiej) ale ja raczej wolę porównać do mocniejszych średniaków choćby a nie tych słabych. No i przy Dardo to mogą mieć ppk co robi różnicę. Gdyby jeszcze nasze Raki (i nie tylko) miały amunicję kasetową i to w sensownych ilościach.
Rosiek też może miec ppk...
A armia brytyjska czy hiszpańska to nie słabiak tylko właśnie NATOwski średniak...
To nie SPz Puma tylko CV90 i M2 są najpowszechniejszymi BWP w NATO

Jak chcesz to porównaj sobie do przeciwnika i baonów na BMP-2 i BMP-1AM czy BMP-3
W zasadzie tylko brak ppk "robi pewną różnice" (ale znów - konkurs czy Bastion to nie jest jakiś wybitny ppk )
Bo na pewno nie odporność na "ogień przeciwnika"...

Ja po cichu liczę na to że któryś cz projektów niskokosztowych ppk wypali...
Przy załatwieniu tematu środków rozpoznawczych i ppk baon Rośków może miec potencjał powyżej "średniej".
Więc nie bagatelizowałabym możliwości bzmot - zwłaszcza w obronie
_________________
Taktyka to najprostsza z nauk. Wystarczy tylko postawić się na miejscu przeciwnika i pomyśleć, jakiego postępowania się po nas spodziewa. A potem zrobić dokładnie na odwrót. Ot i cała taktyka.
 
 
Wojciech Łabuć 
6
Leperchaun


Pomógł: 3 razy
Wiek: 48
Dołączył: 11 Sie 2015
Posty: 1699
Skąd: Kraina Deszczowców
Wysłany: Czw 04 Cze, 2020   

Te "może" to trochę na wyrost przy obecnej wieży. Nie żeby nie mógł ale nie może ;p

O brak PPK na obecnej formie Rośka mi chodzi i niskie nasycenie bronią ppanc. Stąd wzmianka o amunicji kasetowej, co pozwoliłoby na dodanie skuteczności w tym zakresie i to jeszcze przed tym zanim Rośki i ppk miałyby co robić. Jak się ma mało ppk to nawet jeśli artyleria nie zniszczy to przynajmniej unieruchomi część potencjalnych celów.

Pod względem artyleryjskim i SKO Rosiek nie ma powodów do kompleksów w porównaniu do tego co wymieniłeś w FR. Zdecydowanie na odwrót. Ale więcej ppk daje "dłuższe ręce" i większą skuteczność w zwalczaniu czołgów. Ppk nie będąm miały 100% skuteczności a FR nie będzie ich używała w ilościach homeopatycznych tam gdzie się pojawią. O ile się pojawią oczywiscie. Niemniej jeśli się pojawią to w ilościach komplikujących bardzo sytuację batalionów "na kołach".

Pod tym co napisałeś o niskokosztowych ppk to podpisuję się rękoma i nogami. Nawet ośmiornicą mógłbym być jakby te podpisy coś zmieniły. I rozpoznawczo jeszcze jakby coś ten tego. Jeśli to ma być najbardziej mobilny komponent to warto aby miał jak największą siłę ognia przy jak najniższym koszcie. Z większym nasyceniem ppk i subamunicją dla artylerii po prostu będą mogli więcej, łatwiej i przy mniejszych stratach. Bez jakiejkolwiek potrzeby kombinowania z działami 105/120 mm na jakimkolwiek nośniku.
 
 
Miluś 
5



Dołączył: 03 Maj 2020
Posty: 583
Skąd: Polska Be
Wysłany: Czw 04 Cze, 2020   

Wszędzie spotykam się, że wojsko na całym świecie domaga się większego kalibru by wzmocnić fire-power batalionów, tylko u nas w dyskusjach internetowych wystarczą same ppk. Japończycy w type-16 zdecydowali się na manualnego loadera by tylko dopiąć projekt po kosztach.

Brzmi to dość zadziwiająco, że nam wystarczą ppk.

:gent:
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group