Dlaczego w Polsce nie było pikienierów?
Jak wszędzie w Zachodniej Europie byli?
Bo w Polsce nie miało to sensu. Pikinierzy byli szczeglnie skuteczni kiedy przeciwnik mia przewagę w jeździe, mianowicie świetnie sie przed szarżami jazdy konnej bronili.
Polska nigdy nie była w sytuacji że przeciwnik ma przewagę w jeżdzie. Polska była zaprawiona w bojach przeciwko Tatarom, i na Dzikie Pola była jakbytopowiedzieć, zoptymalizowana.
W walce z innymi nacjami Europy na terenie niżu europejskiego - przynosiliśmy nasze struktury i to Polska miała przewagę w jeździe.
Pikinierzy nie byli nam potrzebni.
Do czego zmierzam:
Organizacja wojsk wynika z potrzeb danego kraju.
Ja się zgadzam że fundamentem polskiej floty nawodnej powinny być okręty z silna OPL ponieważ takie sa współczesne technikalia, że bez OPL (silnej skutecznej) nie ma jak wykonywac jakichkolwiek innych zadań. Tak więc najpierw OPL a potem jakakolwiek reszta.
Natomiast wróciłbym do dyskusji czy polska MW na Bałtyku powinn operowac pod parasolem OPL lądowej, czy tez na odwrót, czy polskie wybrzeze powinno byc pod osłona OPL okrętów.
No więc, po pierwsze LICZNE kraje maja potrzebę silnej Marynarki Wojennej, wynikającą z ich geografii. A geografia ta to przede wszystkim terytoria zamorskie oraz odległe wyspy.
Po drugie, okręty musza miec silna OPL, jak pisałem wyżej.
Z powyższego "po pierwsze" plus "po drugie" rodzi się sytuacja że w przypadku gdy ZAMIAST walczyc w obrębie owych dalekich wysp czy terytoriów zamorskich, dla którego to celu swoje okręty kupili - to musza bronić się w okolicach powiedzmy własnej stolicy czy innegotam centrum kraju, to WTEDY okazuje się że można użyć tych okrętów równiez i po to, żeby OPL rozciągnąc nad ląd.
Ale NAJPIERW musieli miec te okręty do innych celów, do celów walki "gdzieśtam na dalekich archipelagach".
Tak więc, to rozciąganie OPL nad ląd w przypadku innych krajów wynika z tego że muszą mieć duże okręty OPL z innych powodów niz ochrona centrum swojego kraju, a jak już je mają, to mogą je wykorzystać właśnie tak.
Polska nijakich dalekich archipelagów terytorialnych nie ma, wszyscy rozumiemy że na Wolin to dopłyną nawet okręty artyleryjskie klasy Rosomak wsparte okrętami desantowymi klasy PTS-M
Żadna Grenlandia ani Spitsbergen nam nie ubędzie, jak nie będziemy miec dużych okrętów o wielkich zasięgach, a skandynawom własnie może jak raz. Nie porównujmy się więc w ten sposób.
Poniżej:
Terytoria wspominanej przez Autora tekstu Norwegii:
_________________ Toast wódczany o postaci dialogu.
Zasłyszane na dniach.
:
- Ruskij wojennyj korabl?
- Do dna!
Pomógł: 33 razy Dołączył: 18 Sie 2007 Posty: 12895 Skąd: Jelenia Gora
Wysłany: Pią 09 Kwi, 2021
W Polsce nie było pikinierów, bo była husaria. Niestety krzywiła ona spojrzenie na realne potrzeby na polu walki. Wraz z rozwojem broni palnej jej rola zaskakująco szybko malała, a nie można jej było szybko niczym zastąpić.
Pikinierów łatwo można było przekształcić w liniową piechotę. Panów szlachtę z koni zdjąć było niepodobna.
A kasy na inne rodzaje wojska nie było, bo ani szlachta ani chłopi nie płacili za bardzo podatków.
Co do MW, to raczej nie ma kasy na żaden wariant, oprócz holowników.
_________________ Jedyny użytkownik Forum, który dostał 6 ostrzeżeń na raz.
Natomiast wróciłbym do dyskusji czy polska MW na Bałtyku powinn operowac pod parasolem OPL lądowej, czy tez na odwrót, czy polskie wybrzeze powinno byc pod osłona OPL okrętów.
Chyba że z definicji kołdra za krótka, więc pytanie co lepiej manewruje i co trudniej trafić.
michqq napisał/a:
Z powyższego "po pierwsze" plus "po drugie" rodzi się sytuacja że w przypadku gdy ZAMIAST walczyc w obrębie owych dalekich wysp czy terytoriów zamorskich, dla którego to celu swoje okręty kupili - to musza bronić się w okolicach powiedzmy własnej stolicy czy innegotam centrum kraju, to WTEDY okazuje się że można użyć tych okrętów równiez i po to, żeby OPL rozciągnąc nad ląd.
Zakładamy cywilizowane czasy biznesu. A jak ktoś zaatakuje/zajmie nasze platformy na dzierżawionych złożach?
michqq napisał/a:
Polska nijakich dalekich archipelagów terytorialnych nie ma, wszyscy rozumiemy że na Wolin to dopłyną nawet okręty artyleryjskie klasy Rosomak wsparte okrętami desantowymi klasy PTS-M
Co z interwencją na dalekich własnych platformach?
manfred napisał/a:
Co do MW, to raczej nie ma kasy na żaden wariant, oprócz holowników.
A gdy wiele Kilo podpłynie i odpali kalibry blisko wybrzeża, to jak się wybronić?
Pomógł: 10 razy Wiek: 44 Dołączył: 19 Lip 2014 Posty: 1748 Skąd: z kątowni
Wysłany: Wto 04 Maj, 2021
Pan Cierzan zrezygnował z funkcji w Inspektoracie Uzbrojenia.... oczywiście twierdzi w prasie, że to nie ma nic wspólnego z artykułami prasowymi... ciekawe dlaczego odszedł tak nagle. Już nie będzie "przychodził do Błaszczaka?"
A kilka tyg. temu pojawiła się informacja o postawieniu zarzutów m.in. innemu oficerowi z IU, byłemu szefowi jednej ze stoczni itd.
Akurat rosyjskie wyjścia na Bałtyk doskonale nadają się do minowania, więc coś w tym jest.
Tylko czym będziemy minować te wyjścia? Okrętów podwodnych już nie ma, a na wypadek konfliktu jest kompletnie nierealne że jakiekolwiek okręty nawodne czy C-130 Hercules (z których być może można zrzucać miny) zbliżą się do tych wyjść.
[ Dodano: Wto 04 Maj, 2021 ]
michqq napisał/a:
Ja się zgadzam że fundamentem polskiej floty nawodnej powinny być okręty z silna OPL ponieważ takie sa współczesne technikalia, że bez OPL (silnej skutecznej) nie ma jak wykonywac jakichkolwiek innych zadań. Tak więc najpierw OPL a potem jakakolwiek reszta.
Natomiast wróciłbym do dyskusji czy polska MW na Bałtyku powinn operowac pod parasolem OPL lądowej, czy tez na odwrót, czy polskie wybrzeze powinno byc pod osłona OPL okrętów.
Nie ma mowy o jakimkolwiek parasolu OPL z lądu dla MW. Baterii OPL będzie po prostu tak mało że że nie ma szans by zapewnić je i dla okrętów. Z celów o znaczeniu morskim baterie OPL będą jedynie chronić pewnie Trójmiasto i zespół Szczecin - Świnoujście. Na więcej nie starczy środków. Tak więc okręty muszą mieć koniecznie własną OPL na realnym poziomie.
Natomiast można się zastanowić jakie okręty pozyskać jeśli by nie wyszło z fregatami, co jest całkiem możliwe. Jeśli PMW miała by nadal walczyć z celami nawodnymi, podwodnymi i powietrznymi, to kto wie może pozyskanie Kaszuba bis to jest przyszłościowe rozwiązanie jeśli wziąść pod uwagę małe nakłady na MW? Takie małe, dwuzadaniowe korwety zop - plot. A parasol zon może akurat zapewnić MJR która już istnieje.
Pomógł: 285 razy Dołączył: 17 Gru 2004 Posty: 15995 Skąd: POLSKA
Wysłany: Pią 07 Maj, 2021
Brzytwa napisał/a:
Pan Cierzan zrezygnował z funkcji w Inspektoracie Uzbrojenia.... oczywiście twierdzi w prasie, że to nie ma nic wspólnego z artykułami prasowymi... ciekawe dlaczego odszedł tak nagle.
Raz jeden już to pisałem - gdybym nie poszedł do lotnictwa to poszedłbym do Marynarki.
Mam pewne hobby - znam na pamięć wszystkie płycizny i "głębiny" Morza Bałtyckiego.
Okręt bym wyprowadził.
_________________ "Przestańmy własną pieścić się boleścią, przestańmy ciągłym lamentem się poić,
Kochać się w skargach jest rzeczą niewieścią, Mężom przystoi w milczeniu się zbroić"
Pomógł: 10 razy Wiek: 44 Dołączył: 19 Lip 2014 Posty: 1748 Skąd: z kątowni
Wysłany: Sro 02 Cze, 2021
Jeszcze jakieś wątpliwości? USA mają nas za nic, Niemcy także. Już raz w historii to się zdarzyło, jak widać znowu się powtarza.... brak złudzeń. Do tego MW na dnie, a Rosjanie już roszczą sobie prawa "do obrony" gazociągu na wodach międzynarodowych
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum