Z drukarki "wychodzi" betonowe oszalowanie które można potem wzmocnić prętami i zalać betonem.
Na razie to jest początek, cos jak płócienne dwupłatowce, ale z latami - zobaczymy...
_________________ Toast wódczany o postaci dialogu.
Zasłyszane na dniach.
:
- Ruskij wojennyj korabl?
- Do dna!
Aż z ciekawości się zainteresowałem.
Otóż w moim mieście nic takiego nie istnieje.
W razie czego to pozostanie jedynie uciekać do lasu.
_________________ "Przestańmy własną pieścić się boleścią, przestańmy ciągłym lamentem się poić,
Kochać się w skargach jest rzeczą niewieścią, Mężom przystoi w milczeniu się zbroić"
Ziemianka ze zdjęcia w artykule bardziej przypomina altankę ogrodową.
Ale skoro pozwolenia na budowę nie wymaga garaż, to być może "schron przydomowy" również.
I - chodzi o brak w Twoim mieście takich drukarek 3D czy schronów przeciwlotniczych?
Zdawało mi się, że schrony były we wszystkich miastach, także tych mniejszych. Tylko pewnie niewiele z nich jest utrzymywanych w odpowiednim stanie.
Co do drukarek 3D - zdaje się, że są przymiarki do ich wykorzystania podczas misji wojskowych, do stawiania budynków w bazach. Z fortyfikacjami może być trudniej - trzeba uzyskać odpowiednią wytrzymałość, którą daje monolityczna konstrukcja żelbetowa. A więc na pewno nie wypełnianie żelbetem odizolowanych "kieszeni" jak na filmiku.
Do tego szalunek musi wytrzymać parcie mokrego betonu - na starych zdjęciach widać, że były to solidne konstrukcje.
No i zasadnicze pytanie - jakie fortyfikacje, w jakim czasie i warunkach budowane.
Dodano: Sro 06 Lip, 2022
Jeszcze o fortyfikacjach w Donbasie - na zdjęciach, które dotąd widziałem, nie było obiektów żelbetowych. Tylko ziemno-drewniane schrony - wyglądające na niezbyt solidne - i okopy - często bez szalowania.
Być może skutecznie zadziałała tu ukraińska cenzura wojskowa, a teraz nie ma to już znaczenia, bo Rosjanie część tych umocnień zajęli i wiedzą, jak są zbudowane.
Na rozbudową części z tych pozycji było kilka lat. Ale kolejne powstawały już w trakcie wojny, tam żelbetowych obiektów może nie być...
I - chodzi o brak w Twoim mieście takich drukarek 3D czy schronów przeciwlotniczych?
Schronów w ogólności. Ani jednego.
Zaś co do drukarek 3D to pozwolę sobie na żart (mam nadzieję, że nie obrazisz się na mnie za to):
Mówię koledze: Ty ciągle tylko jakieś wirniki drukujesz. Wziąłbyś się w końcu za porządne drukowanie. I jakieś pieniądze byś wydrukował.
_________________ "Przestańmy własną pieścić się boleścią, przestańmy ciągłym lamentem się poić,
Kochać się w skargach jest rzeczą niewieścią, Mężom przystoi w milczeniu się zbroić"
Pomógł: 43 razy Dołączył: 05 Sie 2005 Posty: 4640 Skąd: Z innej bajki
Wysłany: Czw 07 Lip, 2022
Drogi i dobra rada
Odpuść "schrony" a lepiej zainteresuj się technikami wzmacniającymi odporność i poziom ochrony przeciw odłamkowej pomieszczeń piwnicznych i suterenowych. To bardziej potrzebna wiedza niż lokalizacja schronu. W naszych realiach systemu wczesnego ostrzegania i alarmowania i jego czasu bezwładności w zderzeniu z potencjalnymi czasami dolotu rakiet do schronu będziesz miał zawsze za daleko.
Pozdrawiam
P.S.
Tak ostatnio coraz częściej dochodzę do wniosku, że czas rozejrzeć się za jakimś wydawcą i scalić na papierze te wiedzę i doświadczenie (nie tylko w kontekście wojny i zagrożeń z niej płynących ale też i takich aspektów codziennych od pożaru tłuszczu na patelni po wyciek chloru z cysterny na drodze) , a może i jakąś aplikację czy cóś popełnić.
Tak mi coś po łbie się kołacze.
_________________ Proszę nie naciskać na likwidację agentury. W każdej szanującej się rodzinie powinno być jakieś zwierzątko. Świat jest wtedy weselszy.
W zasadzie o dostępność takiej wiedzy dla społeczeństwa powinno zadbać państwo.
Jeśli dotąd to nie nastąpiło - może jakaś instytucja państwowa poczuje się do roli wydawcy?
A tymczasem może warto byłoby spopularyzować te instrukcje, co były wysyłane Ukraińcom.
Czy budowane po wojnie siedziby lokalnych władz, szkoły i większe zakłady pracy nie były standardowo wyposażane w pomieszczenia, możliwe do zaadaptowania na schrony?
Co do drukowania - świetnie sprawdza się już w rozmaitych dziedzinach.
Można sobie także wydrukować w garażu działający pistolet. Ale o drukowaniu dział i czołgów jakoś nie słychać, i pewnie prędko nie usłyszymy. Tak samo może być z fortyfikacjami - mogą się toczyć prace badawcze, ale od pomysłu do przemysłu droga daleka.
Polecam odc. 3 Bądź gotowy i załączony do niego poradnik.
Pozdrawiam
_________________ Proszę nie naciskać na likwidację agentury. W każdej szanującej się rodzinie powinno być jakieś zwierzątko. Świat jest wtedy weselszy.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 13 Mar 2010 Posty: 508 Skąd: Wybrzeże
Wysłany: Nie 10 Lip, 2022
Schronów w naszym kraju zostało jeszcze sporo (wystarczy mieć tylko oczy szeroko otwarte i zwracać uwagę na szczegóły np. obecność czerpni powietrza). Co z nimi zrobiono w środku to zupełnie inna historia (przebijanie ścian w celu prowadzenia instalacji itp).
Co do wzmacniania istniejących konstrukcji - dobra uwaga. Kiedyś gospodarka Polski opierała się na węglu. Kopalnie to nie tylko węgiel i górnicy ale również wiedza i materiały do tworzenia oszalowania. Nota bene jestem mieszkańcem miasta, które nie leży na Śląsku a rozwinęła się tu cała szkoła budowania schronów… oparta właśnie na sztolniach.
Z czytaniem trochę ciężko, ale można obejrzeć obrazki i spróbować przebrnąć chociaż podpisy.
Pokazano zdjęcia satelitarne(?) paru punktów oporu, chyba nieukończonych. Składają się one z:
- rowów strzeleckich i dobiegowych,
- okopów dla wozów bojowych, czasem z rowami dojazdowymi,
- zakrytych stanowisk (schronów bojowych),
- schronów biernych (nazywanych w artykule ukryciami).
Dwa ostatnie rodzaje obiektów przedstawione na zdjęciach "naziemnych" są na ogół wykonane z żelbetu, w różnych odmianach. Może to być gotowy obiekt (wykonany jako żelbetowy monolit lub przez połączenie ścian i stropu stalowymi złączami, ustawiony w wykopie dźwigiem, albo łączony na miejscu z prefabrykatów. Albo kombinacje obu rozwiązań - gotowy obiekt z dostawionym na miejscu przedsionkiem z segmentów żelbetowych lub belek.
Wejścia zamykają solidne drzwi - stalowe lub (jak oceniam) stalowo-żelbetowe. Co jest istotne wobec rozważań o skuteczności zabezpieczenia przed bronią termobaryczną. Ale nie ma zaworów bezpieczeństwa.
Obiekty bojowe posiadają trzy strzelnice, a więc muszą znacznie wystawać nad poziom terenu. Ściany na oko w standardzie przeciwodłamkowym, dającym ochronę przed pociskami broni strzeleckiej, ale już raczej nie wkm. Naroża są zwykle osłonięte dodatkowo gabionami z ziemią, między nimi mogą być zainstalowane osłony "listwowe" przeciw RPG.
Są też różne konstrukcje improwizowane - z belek, bloczków betonowych, skrzynek po amunicji (pewnie wypełnionych ziemią). Na jednym zdjęciu jest nawet wykorzystana jako strop płyta stalowa - grubości na oko 10 cm albo więcej.
Ponadto na paru zdjęciach widać też stalowe kopułki obserwacyjne z czasów ZSRR, ale sposób ich wykorzystania w systemie obrony nie jest jasny.
Analogia z Warszawą 1944 r. nie jest całkiem prawdziwa - podobne obiekty faktycznie stały na ulicach, terenach przemysłowych i kolejowych, ale powstały dużo wcześniej - do obrony przed ewentualnymi atakami partyzantów i w ramach OPL.
Taki obiekt ma sens jako osłona posterunku (schron wartowniczy).
Watelumajorze [Usunięty]
Wysłany: Sob 16 Lip, 2022
maxikasek napisał/a:
A tu prefabrykaty rosyjskie- ponoć jadą fortyfikowac Chersoń
Ciekawe czy to rus czy UA - nie ma informacji czy zdjęcie wykonano obecnie na bieżąco czy może w zeszłym roku zanim nadeszła jesień. Jesli to rus - to nawet z takiego zdjątka wniosek jest raczej prosty: że UA nie będzie mieć tam za wiele do gadania. Przynajmniej w najbliższym dającym się przewidzieć czasie.
Wojskowy - nawet emerytowany - powinien wiedzieć, ile jest warta taka betonowa cembrowina na współczesnym polu walki.
Ale chyba jednak nie wie, więc podpowiem: niewiele.
Jeśli Rosjanie sensownie tego użyją, może trochę pomóc, ale ofensywy nie zatrzyma.
Jeśli użyją głupio - szybciej stracą personel.
Watelumajorze [Usunięty]
Wysłany: Nie 17 Lip, 2022
Oczywiście; to ile warta jest - i do czego służy "szucsztela", czy kochbunker - to jest jedno, ale sam fakt, żę oni ( chyba oni) to w ogóle wiozą tam "na montaż" - pozwala zaryzykować pewne proste wnioski... A wnioski są, powtórzmy: chyba jednak obdarta, jedząca psy i kradnąca bojlery armia kałmuków co to w życiu asfaltu na oczy nie widzieli - nie "jedzie na oparach", wręcz przeciwnie... i obawiam się, że tak ogólnie rzecz biorąc to... oni na poważnie niczego jeszcze nawet nie zaczęli... Jeśli zaczną to zobaczymy to gołym okiem i żadna propaganda oraz rozpaczliwe blokowanie nieprawilnych mediów nie pomoże.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum