Może i racja - niech samobieżny moździerz będzie moździerzem, a nie udaje jeszcze działa szturmowego. Konstrukcja będzie prostsza i tańsza, a także sporo niższa i trochę lżejsza, bo zamiast klasycznej wieży będzie pewno paska czasza przykrywająca przedział bojowy, z wystąjacym z niej końcem lufy.
Mam wrażenie, że z armatomoździerzy raczej rzadko strzelało by się na wprost.
bo zamiast klasycznej wieży będzie pewno paska czasza przykrywająca przedział bojowy, z wystąjącym z niej końcem lufy.
Kto wie może będzie "wieża" - patrz Mjolner
Stefan Fuglewicz napisał/a:
Mam wrażenie, że z armatomoździerzy raczej rzadko strzelało by się na wprost.
Bo tu chodzi bardziej o samoobrone tych cennych pojazdów...
Faktem jest że Rak to moździerz "na bogato" - może nawet za bogato jak na realia SZ RP.
Szczególnie że o ile mocną stroną jest jego "stała" szybkostrzelność, to słabością jest jednak że to tylko ok 8 strzałów /minuta.
Na pewno samoobronę? Rak, o ile pamiętam, ma tylko amunicję odłamkowo-burzącą, dymną i oświetlającą. Tymczasem samoobrona polowej artylerii gwintowanej realizowana była za pomocą kartaczy, a od czasu 2. wojny światowej także pocisków kumulacyjnych.
Armatomoździerze 81 mm, stosowane w opancerzonych pojazdach rozpoznawczych, też miały możliwość strzelania pociskami kumulacyjnymi.
Przy okazji taka ciekawostka. W dokumentach z czasu Powstania Listopadowego wymieniane są "granatniki na kamień". W opracowaniach historycznych nie natrafiłem na wyjaśnienie, ale przypuszczam, że chodziło właśnie o samoobronę ówczesnej artylerii haubicznej.
Taki granatnik - gładkolufowa haubica - był przystosowany do strzelania z użyciem stosunkowo niewielkiego ładunku miotającego, odpowiedniego do wagi żeliwnej skorupy elaborowanej czarnym prochem. Nie można było z niego strzelać pełną kulą żeliwną, służącą w tym czasie do rażenia piechoty i kawalerii ogniem na wprost, bo była parę razy cięższa i nie uzyskałaby odpowiedniej prędkości wylotowej. Dlatego, by można było wygarnąć do przeciwnika atakującego baterię, zamawiano u kamieniarzy kule granitowe, jak w średniowieczu. Bo granit jest ponad dwa razy lżejszy od żeliwa.
Problem rozwiązało wprowadzenie jednorogów, czyli pierwowzoru późniejszych armatohaubic. Można z nich było strzelać i granatami, i kulami pełnymi, i kartaczami.
Wiek: 50 Dołączył: 11 Mar 2010 Posty: 499 Skąd: z Wrocka
Wysłany: Pon 30 Sty, 2023
SameDobreWiadomosci1 napisał/a:
Czas prowokacji zwanych insurekcjami albo powstaniami się skończył, jest rok 2023 i na razie SZ elegancko z gołymi zadkami, agentura zdjęła im majty koncertowo i rży ze śmiechu. Co poniektórzy robią dobre miny do złej gry.
No przestań robić te miny i grzecznie udaj się mało istotny trolliku z powrotem do kacapowa...
_________________ Jest jedna tylko rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenna. Tą rzeczą jest honor!!!
Pomógł: 33 razy Dołączył: 18 Sie 2007 Posty: 12887 Skąd: Jelenia Gora
Wysłany: Pon 30 Sty, 2023
Ruskie swego czasu z CP broni glinianymi kulami strzelali, bo tańsze, a różnica na korupcję szła.
Jak wyglądały lufy po takich zaboiegach nietrudno sobie wyobrazić.
_________________ Jedyny użytkownik Forum, który dostał 6 ostrzeżeń na raz.
Na pewno samoobronę? Rak, o ile pamiętam, ma tylko amunicję odłamkowo-burzącą, dymną i oświetlającą.
Póki co... Kolejny na tapecie jest APR-120...
Zbudowanie jakiegoś HEAT jakimś problemem nie powinno być... Choć jak pisałem wielokrotnie - cargo z GKO-1 to jest coś co naprawdę zrobi różnice...
Z resztą wyobraź sobie, że bezpośrednio obrywasz takim 120 HE z Raka...
Co prócz czołgu wytrzyma to spotkanie...
W docelowym HE do Raka jest 3,2 kg materiału wybuchowego. To dużo - zdecydowana większość amunicji tej kategorii ma 2,6-2,9 kg
Przy czym w Raku jest materiał nieco mocniejszy niż najpowszechniej stosowany trotyl...
Wygląda na to, że koncepcja Raka zostanie sprawdzona w praktyce, gdyż na Ukrainę powędrują 3 kompanie. Pytanie tylko brzmi, czy najpierw produkujemy a potem wysyłamy, czy wysyłamy ze swoich zapasów a nowa produkcja zastąpi przekazane wozy.
Wydaje mi się ze to będa wozy wyprodukowane i to całe moduły wraz z AWR.
Podobnie Rośki pod "zabudowę" będą z tych co stoją "na placu"
Słowem 3 małe bataliony z 3 kompaniami zmech + kwsp.
Ciekawe bo może uda się sprawdzić czyi jak AWR pracuje nie tylko na rzecz Raków ale i krabów...
Szkoda tylko że nie ma jeszcze kompletu amunicji...
Pomógł: 1 raz Dołączył: 13 Mar 2010 Posty: 511 Skąd: Wybrzeże
Wysłany: Pon 10 Kwi, 2023
Ekhm… ja w temacie tych moździeży co mamy zamówić w Korei. Topaza będziemy montowali dopiero w PL.? Te dziury w podsufitce Rośków mamy sami wyciąć (czy podwykonawca dostarczy wzorniki?
Na koniec: klient Zagraniczny się denerwuje, że powinno być na gąsienicach, więc chyba podwozie od Kraba przesądzone?
A mamy kupić jakieś moździerze z Korei?
Na razie to chyba nawet nie plotka, tylko taki żarcik - że niby ostatnio wszystko stamtąd kupujemy.
Nie wiem, skąd informacja, że klient (który?) chciałby Raka na gąsienicach.
Zełenski z Morawieckim przemawiali, mając w tle kołowe.
I kołowe mogą być szybciej.
W dodatku chodzi chyba o sprzęt, wspierający bataliony zmotoryzowane, więc podwozie kołowe byłoby jak najbardziej na miejscu.
A jeśli nawet gąsienicowe - to nie na podwoziu Kraba, czy raczej K9, bo wieża jest dużo lżejsza od tej w armatohaubicy, nie wspomunając już o sile odrzutu.
Co do całego kontraktu na Rosomaki - chyba jeszcze żadnej konkretnej informacji nie było. Według wypowiedzi prezydenta Zełenskiego 100 "teraz" (czyli pewnie przynajmniej część kbwp z jednostek i/lub "bazowych", które mogą być doposażone w australijskie moduły bojowe) i 100 "później" (te już mogą być prosto z fabryki).
Uprzedzając wrzutki ruskich troli - kasę mamy dostać (z UE lub USA).
Wydaje mi się ze to będa wozy wyprodukowane i to całe moduły wraz z AWR.
Podobnie Rośki pod "zabudowę" będą z tych co stoją "na placu"
Słowem 3 małe bataliony z 3 kompaniami zmech + kwsp.
Ciekawe bo może uda się sprawdzić czyi jak AWR pracuje nie tylko na rzecz Raków ale i krabów...
Szkoda tylko że nie ma jeszcze kompletu amunicji...
Plus batalion PT91 i wychodzi obiecana przez RP ukompletowana sprzętowo brygada zmechanizowana dla SZ UA obiecana przed dwoma miesiącami .
Kwestia 6 miesięcy . Sprzęt pójdzie z garaży WP , który za kasę UE i USA będzie uzupełniony w ciągu 2 lat - bo tyle Siemianowicom zajmie wyprodukowanie około 200 Rosomaków.
Wydaje mi się ze to będa wozy wyprodukowane i to całe moduły wraz z AWR
Jestem na 99,9% pewny że będzie to sprzęt wyciągnięty z jednostek. I prawie na pewno z 17 i 12, wiadomo zachód kraju. Z 15 i 21 nie wezmą. AWR wątpię - nie jest to niezbędny element.
Szybkostrzelność - nawet 20 strz/ minuta - ciekawe jak długo?
Wada - brak możliwości strzelania bezpośredniego (ale w sumie - do samoobrony można dać ZSMU)
Ciekawe jaka odporność balistyczna... Bo amunicji ma brać sporo - 60 sztuk to sporo TNT.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum