Jeżeli wyślesz PKW na drugi koniec świata do pomocy w wojnie, to PL znajdzie się w stanie wojny.
Doprawdy, trzeba mieć talent.
W ostatnim dwudziestoleciu kilkakrotnie wysyłaliśmy wojska do pomocy zarówno w wojnie (przynajmniej wg. opinii jednej ze stron), jak też i w konflikcie zbrojnym nie będącym wojną, w tym także stając po jednej ze stron.
Polska ani razu nie znalazła sie w "stanie wojny" w rozumieniu Art 116 Konstytucji.
pas
_________________ Toast wódczany o postaci dialogu.
Zasłyszane na dniach.
:
- Ruskij wojennyj korabl?
- Do dna!
Ostatnio zmieniony przez michqq Czw 22 Gru, 2022, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 34 razy Dołączył: 18 Sie 2007 Posty: 12958 Skąd: Jelenia Gora
Wysłany: Pią 23 Gru, 2022
Widzę, że oboje sobie żartujecie. Jeśli jedno państwo napada na drugie z użyciem sił zbrojnych (bo chyba platforma w Umm-Kasr się sama nie napadła) to co to jest, jeśli nie wojna?
_________________ Jedyny użytkownik Forum, który dostał 6 ostrzeżeń na raz.
"Zasady użycia Sił Zbrojnych poza granicami Rzeczypospolitej Polskiej określa ratyfikowana umowa międzynarodowa lub ustawa."
Z tegotez powodu w 1998mym napisano ustawe:
"Ustawa o zasadach użycia lub pobytu Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej poza granicami państwa",
ktora to byla stopniowo wielokrotnie nowelizowana aż do stanu obecnego.
Spotkałem się z opinią że samo umieszczenie tego zapisu konstytucyjnego w rozdziale IVtym "Sejm i Senat" wskazywałoby że twórcy Konstytucji zakładali że owa ustawa nada kompetencje w tym zakresie Sejmowi bądź Senatowi.
Tak się jednak nie stało, napisano ustawę nadającą uprawnienia Prezydentowi i Radzie Ministrów.
W swojej pierwotnej wersji była to ustawa bardzo restrykcyjna, przewidziany był mianowicie jakiś "organ organizacji międzynarodowej ktoremu jednostki zostana podporzadkowane na czas operacji".
Był to przepis przewidujący udział Polski w misjach Oenzetowskich właściwie tylko.
Ustawa ta ewoluowała, możesz sobie prześledzić, aż do współczesnej formy w której uprawnienia prezydenta zrobiły sie niezwykle silne, zwłaszcza gdy działa w zgodzie z RM.
Na gruncie prawa krajowego mamy i "stan wojny" i "stan wojenny", na gruncie prawa międzynarodowego mamy pojęcia "wojny" i pojęcia "konfliktu zbrojnego" (to szersze pojęcie niż wojna)
Na gruncie prawa krajowego wejście w "stan wojny" jest przewidziane własciwie poprzez UCHWALENIE stanu wojny poprzez Sejm.
Wysyłanie wojsk za granicę, w celu ich użycia, nieważne właściwie w jakim trybie, nie ma nic wspólnego z uchwalaniem lub nie - stanu wojny przez Sejm.
Co więcej, na gruncie prawa miedzynarodowego: ewentualne wypowiedzenie wojny Polsce lub przez Polske nie jest tożsame z UCHWALENIEM stanu wojny przez Sejm, jedno drugiego nie warunkuje ani jedno drugiego nie wywołuje.
Co to niby ma znaczyc "jest wojna" manfred.
Pamiętam historie jak w Iraku wybuchł samochód przed wejśceim do bazy wojskowej, rozwalając mur, to do jednego okopu wskoczyło razem dwu żołnierzy, Polak i Amerykanin. Jeden drugiego ogniem osłaniał, do tych samych przeciwników strzelali, jeden tam za drugiego zginął - nie pamiętam nazwisk. Co się okazuje, z tego samego okopu strzelali do tych samych ludzi w tym samym miejscu i czasie - a jeden z nich walczyłbył na wojnie, a drugi nie - znajdował sie "w operacji pokojowej w strefie konfliktu zbrojnego", ponieważ tak stanowiły przepisy prawa ich krajów. I bądź tu mądry.
_________________ Toast wódczany o postaci dialogu.
Zasłyszane na dniach.
:
- Ruskij wojennyj korabl?
- Do dna!
Ostatnio zmieniony przez michqq Pią 23 Gru, 2022, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 34 razy Dołączył: 18 Sie 2007 Posty: 12958 Skąd: Jelenia Gora
Wysłany: Pią 23 Gru, 2022
d... pisało na płocie, ktoś pomacał i mu drzazgi w rękę weszły.
To że w Polsce nikt tego nie nazywa wojną, to nie znaczy, że to wojna nie była. Jest to pokłosie m.in. tego, że w Polsce działka MPHKZ jest kompletnie zaniedbana, a zajmują się nią albo hobbyści (np. jedną z najlepszych stron jeszcze kilka lat temu prowadził emeryt wojskowy, były wychowawczy) albo MONowscy prawnicy za 1 k$.
W Stanach nikt nie mówi inaczej jak Iraqi War, a nie jakaś tam interwencja, czy operacja specjalna.
Nawet przecież Amerykanie przywoływali Rezolucje 1441 jako podstawę interwencji, były obozy jenieckie itp.
Jak przejrzysz sobie materiały anglojęzyczne, to tam zwykle jak wół stoi, że
Cytat:
USA, UK i Polska zaatakowały Irak
brytole mieli nawet specjalną komisję w celu wyjaśnienia sprawy, a u nas to tak przeszło, ot... nic się nie stało...
a co było później, jak do tego okopu wskoczyli, to już jest inna sprawa, bo tam były inne podstawy do tego itp.
Ja piszę o ataku na Irak, w którym brał udział GROM i polski okręt bodaj ORP Wodnik, nawet cudem nie odniósł uszkodzeń w ataku rakietowym.
_________________ Jedyny użytkownik Forum, który dostał 6 ostrzeżeń na raz.
d... pisało na płocie, ktoś pomacał i mu drzazgi w rękę weszły.
To że w Polsce nikt tego nie nazywa wojną, to nie znaczy, że to wojna nie była.
Dowcipu o drzazgach komentowac nie będę, natomiast co do drugiej linijki, to oczywiście racje masz.
Historia najnowsza wskazuje że wiele "konfliktow zbrojnych" po latach jest przeklasyfikowane na "wojnę".
Przykładowo "wewnętrzne problemy Francji" zostały po latach nazwane "Wojna w Algierii".
Nie zmienia to sprawy - co do sedna naszej dyskusji:
W Polsce Prezydent działający na wniosek RM, ma zadziwiająco szerokie możliwości używania Sił Zbrojnych w zagranicznych konfliktach zbrojnych (w tym wojnach).
Uzyskano to poprzez kolejne nowelizacje omawianej "Ustawy", która ewoluowała od stosunkowo restrykcyjnej postaci, przewidującej tak na prawdę misje oenzetowskie w niebieskich hełamach, aż do jej wspołczesnego kształtu, gdzie daje się tworzyć i niejawne PKW w dowolnym rozmiarze do udziału w konflikcie zbrojnym, w tym w wojnie, i to jedynie na "zaproszenie lub zgodę kraju przyjmującego".
Nawet wzajemnego traktatu obronnego nie musi być, ani rezolucji RB.
Zaproszenie wystarczy. Albo i zgoda (czyli - gdy inicjatywa po stronie wysyłającego)
Ta niejawność to jest gwóźdź programu - nie da sie poddawać społecznej czy parlamentarnej kontroli czy chocby ocenie misji które są niejawne - no bo społeczeństwo o nich nie wie.
Gdybyż jeszcze był jakis bezpiecznik na rozmiary i czas, żeby to były jakieś mini-misje Gromu - no to jeszcze.
Ale tu żadnych takich ograniczników nie ma.
_________________ Toast wódczany o postaci dialogu.
Zasłyszane na dniach.
:
- Ruskij wojennyj korabl?
- Do dna!
Pomógł: 34 razy Dołączył: 18 Sie 2007 Posty: 12958 Skąd: Jelenia Gora
Wysłany: Pią 23 Gru, 2022
Ale to jest raczej związane z ewolucją konfliktów zbrojnych. Kiedyś nie było w praktyce innych misji niż ONZetowskie.
A uprawnienia Prezydenta RP wynikają z jego szczególnej pozycji w systemie prawnym - jest nie tylko zwierzchnuikiem sił zbrojnych, ale wybrany w wyborach powszechych, więc reprezentuje większość wyborców.
_________________ Jedyny użytkownik Forum, który dostał 6 ostrzeżeń na raz.
Byc może przyszedł czas żeby napisać coś co jest jawne, ale niopisywane przez Was, wojskowych.
Kiedy przyszło do ewakuowania lotniska w Afganistanie, to ja, jako cywil zainteresowany wojskiem, ze zdziwieniem zobaczyłem że PKW dało się stworzyc niemalże z dnia na dzień, a piloci i siły specjalne posłano jeszcze przed stworzeniem PKW.
(...)
Ustawa ta ewoluowała, możesz sobie prześledzić, aż do współczesnej formy w której uprawnienia prezydenta zrobiły sie niezwykle silne, zwłaszcza gdy działa w zgodzie z RM.
(...)
W Polsce Prezydent działający na wniosek RM, ma zadziwiająco szerokie możliwości używania Sił Zbrojnych w zagranicznych konfliktach zbrojnych (w tym wojnach).
Uzyskano to poprzez kolejne nowelizacje omawianej "Ustawy", która ewoluowała od stosunkowo restrykcyjnej postaci, przewidującej tak na prawdę misje oenzetowskie w niebieskich hełamach, aż do jej wspołczesnego kształtu, gdzie daje się tworzyć i niejawne PKW w dowolnym rozmiarze do udziału w konflikcie zbrojnym, w tym w wojnie, i to jedynie na "zaproszenie lub zgodę kraju przyjmującego".
Nawet wzajemnego traktatu obronnego nie musi być, ani rezolucji RB.
Zaproszenie wystarczy. Albo i zgoda (czyli - gdy inicjatywa po stronie wysyłającego)
Ta niejawność to jest gwóźdź programu - nie da sie poddawać społecznej czy parlamentarnej kontroli czy chocby ocenie misji które są niejawne - no bo społeczeństwo o nich nie wie.
Gdybyż jeszcze był jakis bezpiecznik na rozmiary i czas, żeby to były jakieś mini-misje Gromu - no to jeszcze.
Ale tu żadnych takich ograniczników nie ma.
(...)
I mogą to być jak w Operacji Dunaj nawet i cztery dywizje Wojsk Lądowych no bo dlaczego by nie.
Temat powstał w grudniu 2022.
Teraz mamy wrzesień 2023, temat wygasłbył niejako z braku paliwa - nikt nie chciał pisać.
Fakt pozostaje faktem, Polska stworzyła system tajnych PKW, zapewne dopiero w przyszłości dowiemy się kto na Ukrainie w takiej formie był.
Być może przy jakimś rozdawaniu medali?
_________________ Toast wódczany o postaci dialogu.
Zasłyszane na dniach.
:
- Ruskij wojennyj korabl?
- Do dna!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum