Wysłany: Czw 12 Lip, 2012 W SP Białorusi powstał Pułk Walki Radioelektronicznej
Witam! Jak podaje strona http://www.belvpo.com/pl/13061.html na Białorusi w strukturze Sił Powietrznych powstała nowa jednostka wojskowa – 16 Samodzielny Pułk Walki Radioelektronicznej
Zgodnie z założeniami pułk przeznaczony jest do prowadzenia kompleksowej kontroli technicznej pokładowego urządzenia elektronicznego statków powietrznych.
Skoro to pułk walki radioelektronicznej, to owo zdanie powinno brzmieć tak:
Cytat:
Zgodnie z założeniami pułk przeznaczony jest do prowadzenia kompleksowego zakłócania pracy pokładowych urządzeń elektronicznych statków powietrznych.
_________________ "Przestańmy własną pieścić się boleścią, przestańmy ciągłym lamentem się poić,
Kochać się w skargach jest rzeczą niewieścią, Mężom przystoi w milczeniu się zbroić"
Zgodnie z założeniami pułk przeznaczony jest do prowadzenia kompleksowego zakłócania pracy pokładowych urządzeń elektronicznych statków powietrznych.
Mylisz się. W oryginale informacji z MON RB podany zapis mówi o "kontroli technicznej"
W rzeczywistości jednostka przeznaczona jest zarówno do prowadzenia rozpoznania radioelektroniczych urządzeń pokładowych samolotów, jak i ich zakłócania. Dla nas ciekawostką powinno być, że jest rozlokowana w naszej starej Berezie Kartuskiej.
Dla kolegów ze surzp - dowódcą jest płk Julek Gwóźdź.
Mylisz się. W oryginale informacji z MON RB podany zapis mówi o "kontroli technicznej".
_________________ "Przestańmy własną pieścić się boleścią, przestańmy ciągłym lamentem się poić,
Kochać się w skargach jest rzeczą niewieścią, Mężom przystoi w milczeniu się zbroić"
Pomógł: 53 razy Dołączył: 26 Sty 2007 Posty: 13020 Skąd: Polska
Wysłany: Pią 13 Lip, 2012
Ciekawi mnie czy to miał być pozór dezinformacji to zdanie z "kontrolą techniczną"?
Przecież dowolny znawca tematyki wie do czego służą jednostki WE, WRE, rrel itd. i nie zwiodą go zapewnienia o kontroli technicznej. Więc dla kogo ta ściema?
A może działa tu ta sama zasada co u nas? Nie ważne są efekty, ważne jest trzymanie się zasad. Jak jednostka "tajna" to chociażby całe miasto wiedziało co to jest to jednak będziemy udawać że jest inaczej.
Nie jest to żadna "ściema". Kompleksowa kontrola techniczna, według radzieckiej doktryny WRE jest elementem obrony radioelektronicznej. W przypadku samolotów dotyczy to rozpoznawania tego co z niego promieniuje jak i odporności urządzeń pokładowych na zakłócenia.
W warunkach pokojowych "wypuszczając" jednostki radioelektroniczne na własne lotnictwo realizuje się tę kontrolę kompleksową
Pomógł: 53 razy Dołączył: 26 Sty 2007 Posty: 13020 Skąd: Polska
Wysłany: Sob 14 Lip, 2012
WRE działa na bojowo nawet w czasie pokoju. I podstawowe zadanie WRE w czasie pokoju w każdym państwie to nie kontola techniczna własnych ale "cudzych", czyli tak naprawdę praca bojowa. Nikt nie jest tak głupi żeby tworzyć jednostkę bojową, pracującą na bojowo tylko po to aby kontrolowała własne środki. To jest ten właśnie ten absurd.
To jest tak jak my tworzymy kontygenty, wysyłamy je za granicę i twierdzimy że to obrona naszych granic, i takie jest przeznaczenie naszych jednostek. Też ściema.
Do kontroli technicznej są inne "pododdziały". Więc można sobie zadać pytanie po co umieszczać absurdalne zdania nawet we własnej doktrynie? Dlatego powtarzam, po co ta ściema? A czy ona jest w artykule czy w doktrynie to nie zmienia nazwy - "ściema".
Nigdzie na świecie głównym zadaniem WRE nie jest kontrola własnych środków. Walka radioelektroniczna - z kim? Z własnymi środkami?
Kontrola własnych środków to może być co najwyżej drugorzędne zadanie WRE.
Znowu się mylisz Niektórzy nie tylko byli, ale i są tak "głupi", aby takie jednostki posiadać.
Rosjanie Białorusini
Na wschodzie kwestie obrony radioelektronicznej były i są bardzo poważnie traktowane i nie chodzi tu o walkę z własnymi środkami, a o utrudnienie przeciwnikowi prowadzenia rozpoznania.
Oczywiście nowa jednostka białoruska nie jest przewidziana wyłącznie do celów obrony radioelektronicznej, bo to rzeczywiście byłaby głupota, ale w okresie pokoju będzie to jedno z jej zadań. Tak się bowiem dziwnie składa, że w okresie pokoju z zakłóceniami zbytnio nie da się poszaleć.
A tutaj jak się sami chwalą Arsenal Materiał przynajmniej częściowo nagrany w Berezie.
Pomógł: 53 razy Dołączył: 26 Sty 2007 Posty: 13020 Skąd: Polska
Wysłany: Nie 15 Lip, 2012
Nie za bardzo mogę się mylić, pisząc że ściemą jest Twoje źródło na które Ty dalej się powołujesz. Udowodnij że doktryna jest prawdziwa a nie na ściemę to udowodnisz że się mylę.
Zadanie rozpoznawania własnych jednostek może być logicznie rzecz biorąc tylko i wyłącznie drugorzędne. Inaczej dochodzi do sytuacji że wróg u bram a my nie wiemy kto zacz, bo główny nacisk kładziemy na swoich.
Praca bojowa to też obrona. Nie pracuje się bojowo przeciwko własnym.
Główne zadanie WRE na czas pokoju to obrona granic a nie szukanie haków na własnych.
W doktrynie nie mogą napisać inaczej, tak jak i my nie możemy. Ale to ściema, której nikt nie łyka. Jakby to było przyjęte że jeden kraj prowadzi przeciwko innemu działania bojowe w czasie pokoju? Czesto nawet przeciwko ścisłym sojusznikom, aczkolwiek to nie jest regułą.
A prawda jest taka że każdy prowadzi działania bojowe w czasie pokoju przeciwko sąsiadom. Przy czym działania bojowe nie oznacza że się od razu strzela jak niektórzy pewnie sądzą.
Ale twierdzić że WRE jest do kontroli technicznej to jak twierdzić że czołgi służą do robienia sobie zdjęć na ich tle.
Zaczynam mieć wątpliwości czy zdajesz sobie sprawę jakiego typu jest to jednostka. Dlatego parę pytań (oczywiście nie chodzi o szczegóły) :
1.Jakie jest Twoim zdaniem jest przeznaczenie tej jednostki na czas "W"?
2. Jakie jest jej podstawowe źródło informacji rozpoznawczej?
3. Dlaczego została podporządkowana pod SP?
4. Jak i z kim powinna się szkolić w okresie "P"?
P.S. Jeśli uważasz, że temat nie powinien być dyskutowany publicznie, to zapraszam na PW.
Pomógł: 53 razy Dołączył: 26 Sty 2007 Posty: 13020 Skąd: Polska
Wysłany: Pon 16 Lip, 2012
Napisałem i wykasowałem, za dużo niepotrzebnych danych i rzeczywiście nie powinno to być dyskutowane publicznie.
Jako że nie widzę sensu ciągnąć tego powiem konkretnie - 6 lat spędziłem jako oficer rozpoznania SP pełniąc dyżury ...., to nie było szkolenie, tylko praca.
Twoje pytania świadczą o tym że albo znasz WE z książek albo ze sztabów gdzie zaciera się prawda albo co chyba najgorsze z obcej propagandy. WE wszędzie ma te same źródła informacji i ten sam sposób działania.
WE jest zawsze bojowa. Szkolić to się mogą np. saperzy na przedmiocie Rozpoznanie i Armie obce.
Sam sobie odpowiedz na pytanie co się dzieje jak obcy SP wkroczy na teren Białorusi. Czy w tym czasie siły WE Białorusi są zajęte kontrolą techniczną własnych SP, a leją równo na obce statki? A siły w każdym państwie są ograniczone: można kontrolować obcych albo można swoich. Co jest ważniejsze?
Po prostu "nie ma bata" żeby taka antena, na oko może dwunastometrowa, dostawała pozahoryzontalnie do okolić Świnoujścia.
GPS to sa fale 1200 - 1600 MHz, czyli pirazyoko półtora gigaherca, to się "nie zagina".
Ani tez nie odbija od żadnych wartstw atmosfery. Nie może się odbijac od atmosfery "baj dizajn", bo chodzi o łączność satelitarną. Co więcej, te częstotliwości tak dobrano/wybrano żeby się mało w atmosferze zaginały, niezależnie od pogody i sytuacji, no bo chodzi o jak najdokładniejsze mierzenie - przy ich pomocy.
W związku z powyższym miałbym pytania:
- Gdzie można się dowiedzieć więcej o naturze tych zakłócań? Czy poza GPS zakłóceniom uległ również GLONASS, Beidou i Galileo, czy tez osiągnięto zakłócenia wybiórczo - i w jakim stopniu?
- Czy ktoś znający się na temacie chciałby się wypowiedzieć?
- Gdzie mógłbym poczytać więcej o rosyjskich systemach WRE? W grę wchodzą również jakieś fora pseudoekspertów, będe odsiewał ziarna od plew. Niekoniecznie po polsku, po angielsku lub po rosyjsku może być a na inne języki pomaga google translate.
Z wikipedii:
Zdjęcie rzekomo ze środka pojazdu systemu Borisoglebsk-2
[ Dodano: Pon 04 Mar, 2024 ]
Juz się doczytałem
Jak zwykle media nie potrafią wyłozyć o co chodzi...
Otóz samoloty używające systemów dokładnej nawigacji (większość to amerykański GPS, ale dotyczy to innych: Glonass, Beidou, INS, Galileo) prowadza komunikację z ziemią wysyłając info o swojej pozycji, tj ramki ADS-B.
Te ramki to jest informacja niejako publiczna, i każdy kto chce i ma z tego frajdę może je sobie odbierać i rozkodować, co zresztą krótkofalowcy i innitacy robią.
Jedno z pól tej ramki to oszacowanie dokładności, tj odbiornik zgłasza, jak mu "się wydaje" że jest dokładnym. To "jak mu się wydaje" zalezy od wielu czynników.
I to jest właśnie rozwiązanie hydrozagadki.
Owe panikarskie mapki pokazujące zasięg zakłócania aż do Świnoujścia włącznie, to jest informacja pochodząca z rejsowych samolotów, które lecą sobie na wysokości 11 km nad wodą/ziemią, i wysyłają ramki ADS-B, w których zgłaszają że dokładność pozycji jest kiepskawa.
Przy czym na czerwono świeci się już wtedy, jak co dziesiąty samolot zgłosił że ma sygnał słabej jakości.
I taką to metodą (obserwacja z jedenastu kilometrów, i niskie kryteria czerwoności ) faktycznie zakłócenia z jakichś systemów szczebla taktycznego z Kalinin... tfu tfu, Królewca - mogą się przełożyc na czerwone sześciokąciki na mapie. Narysowane jedenaście km NAD Świnoujściem.
Oczywiście GPSy samochodowe w Polsce działają normalnie, no bo dlaczego by miały inaczej działać.
I to tyle na temat paniki.
_________________ Toast wódczany o postaci dialogu.
Zasłyszane na dniach.
:
- Ruskij wojennyj korabl?
- Do dna!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum