Pomógł: 1 raz Dołączył: 13 Gru 2010 Posty: 6066 Skąd: z nikąd
Wysłany: Nie 05 Maj, 2024
https://defence24.pl/przemysl/fa-50pl-jakie-uzbrojenie-i-wyposazenie-wywiad
Szalu nie ma...
O AMRAAMie na FA-50PL możemy zapomnieć..
Ten KALCM byłby ciekawy - sek w tym ze jest za ciężki (i zapewne gabarytowo zbyt duży) pod FA-50 wiec albo musiałby powstać lżejsza wersja - jak z KEDP-350 (a to oznacza mniejsza głowica i/lub mniejszy zasięg)
W sumie ciekawe czy w ramach tych koreańskich bomb szybujących nie powstanie wersja z amunicja i termobaryczna.
Bo w sumie póki co to jedyne sensowne uzbrojenie.
Z sidewinderami pod skrzydłami to FA-50PL możne strącać bezpilotowce czy amunicje (pociski manewrujące), a lekkie bomby to CAS.
W sumie to Koreańczycy mogą pokombinować podobnie jak Izrael i pożenić pocisk lądowy z samolotem. (Izraelski Rampage jest oparty o pocisk Extra do lądowych MLRSow)
Cytat:
FA-50PL to samolot myśliwski o znacznie większych możliwościach w porównaniu do FA-50GF, dzięki znacznie zwiększonym zdolnościom uzbrojenia powietrze-powietrze (AtoA) i powietrze-ziemia (AtoG). Na przykład pocisk powietrze-powietrze AIM-9X zostanie zintegrowana z najnowocześniejszym radarem AESA i celownikiem nahełmowym (HMD), zwiększając możliwości bojowe powietrze-powietrze. Natomiast połączenie zasobnika Sniper Targeting Pod i bomb kierowanych GBU-12 umożliwi precyzyjne ataki powietrze-ziemia na cele naziemne, zarówno stacjonarne, jak i ruchome.
To zdanie mnie zastanawia - czyli co mam rozumieć ze obecne GF nie są zintegrowane ze zasobnikiem Sniper?
P.S. Skoro był konkurs na nazwę F-35 i wygrał "husarz" to jak z nazwa dla FA-50?
F/A-50 Petyhorzec?
_________________ Taktyka to najprostsza z nauk. Wystarczy tylko postawić się na miejscu przeciwnika i pomyśleć, jakiego postępowania się po nas spodziewa. A potem zrobić dokładnie na odwrót. Ot i cała taktyka.
Ja bym proponował "ruska onuca"-dość popularne określenie tutaj,a błaszczyk ewidentnie jest ruskim agentem skoro kupił nikomu nie potrzebny zdalnie sterowany samolocik .
Pomógł: 1 raz Dołączył: 13 Gru 2010 Posty: 6066 Skąd: z nikąd
Wysłany: Nie 05 Maj, 2024
Zdalnie sterowany - to mówisz, ze to BŚL ten FA-50 jest?
_________________ Taktyka to najprostsza z nauk. Wystarczy tylko postawić się na miejscu przeciwnika i pomyśleć, jakiego postępowania się po nas spodziewa. A potem zrobić dokładnie na odwrót. Ot i cała taktyka.
P.S. Skoro był konkurs na nazwę F-35 i wygrał "husarz" to jak z nazwa dla FA-50?
F/A-50 Petyhorzec?
Może - Kozikoglu?
_________________ "Przestańmy własną pieścić się boleścią, przestańmy ciągłym lamentem się poić,
Kochać się w skargach jest rzeczą niewieścią, Mężom przystoi w milczeniu się zbroić"
No akurat pan nic takiego nie powiedział. Powiedział, że priorytetem jest AIM i radar.
Manfred, Manfred- ty to jednak prosty chłopak jesteś...
I na biznesie się nie znasz...
Żyd by ci ligawę sprzedał - jako polędwice, a ty byś mu jeszcze podziękował...
Było jasno sformułowane pytanie...
A odpowiedź przekładając z języka dyplomacji i biznesu jest taka - Nie, nie prowadzimy prac integracyjnych, gdyż Warszawa zamówiła maszyny niezintegrowane z AMRAAMami
Taki to "mały F-16" kupił Błaszczu - wielozadaniowy w ch...
Cały PL jest ściemą - kupujemy to co Koreańczycy zaproponowali państwom "rozwijające się" pokroju Malezji czy Filipin.
Nie, geniusze kupili na szybko to co zaoferował Seul.
A Seul zaoferował - my wam pożyczymy pieniądze na gruby % a wy tymi pieniędzmi na % nam zapłacić za to co i tak robimy.
Wstawienie AESA do FA-50 było i tak potrzebne ROKAF bo raz trzeba gdzieś te swoje radary przetestować - nim KF-21 zacznie się klepać, a dwa -ileż można te przestarzałe EL/M-2032 wkładać.
Tak samo 300 gal zbiornik - bo Koreańczycy sami mają ból pośladów o to że zasięg jest jaki jest - a marnowanie 2 węzłów by zabrać 300 gal to lekka przesada.
Bez pocisku p-p średniego zasięgu FA-50 to żaden lekki myśliwiec.
A bez sensownych pocisków pow- ziemia. (Bo sam AGM-65G sensowny nie jest) lekką maszyną uderzeniową też nie jest.
FA-50 "Batalion" - to by była niezła zmyła...
Ostatnio zmieniony przez Lumen Nie 05 Maj, 2024, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 1 raz Dołączył: 13 Gru 2010 Posty: 6066 Skąd: z nikąd
Wysłany: Nie 05 Maj, 2024
Tatarzy?
_________________ Taktyka to najprostsza z nauk. Wystarczy tylko postawić się na miejscu przeciwnika i pomyśleć, jakiego postępowania się po nas spodziewa. A potem zrobić dokładnie na odwrót. Ot i cała taktyka.
Pomógł: 34 razy Dołączył: 18 Sie 2007 Posty: 12958 Skąd: Jelenia Gora
Wysłany: Nie 05 Maj, 2024
No tatatrzy mogą być. Tylko zależy kiedy.
Bo regularni na służbie RP to już później i kolczugi i tarcze i szyszaki, a przede wszystkim dzidy i łuki.
Huzarzy nie mieli żadnego uzbrojenia ochronnego, a ofensywne to szable, później karabinki i pistolety.
Jak wchodzimy w dzikie rodzaje, to prawdopodobnie najlżejsza kawalerią byli Indianie północnoamerykańscy.
_________________ Jedyny użytkownik Forum, który dostał 6 ostrzeżeń na raz.
No właśnie - tu się pojawiały nazwy formacji kawaleryjskich z różnych okresów, i typowych dla różnych armii.
W czasach świetności husarii - XVII w. - ciężką jazdą była u nas husaria (w XVI jeszcze obok kopijników), średnią - pancerni zwani też kozakami, lekką - tatarzy (piszę z małej litery bo to nie musieli być etniczni Tatarzy) i bodaj jazda wołoska. Z tym, że to polski autorament, bo występowały i jednostki typu zachodniego - rajtaria i arkebuzeria, chyba zaliczane do ciężkiej (choć bliżej było im do pancernych mimo lepszego opancerzenia).
Huzarzy to późniejsze czasy, węgierska jazda lekka - tylko z szablą i pistoletami. Stała się wzorem do formowania takich jednostek w wielu państwach - przejęto też nazwę i charakterystyczne mundury z pętlicami. Polskim wynalazkiem byli ułani, dodatkowo wyposażeni w lance. Zostali docenieni podczas wojen napoleońskich i na całym świecie zaczęto formować oddziały lansjerów. Nazwa ułan szerzej się nie przyjęła - być może była za trudna do wymówienia. Jeśli dobrze pamiętam, lansjerzy i strzelcy konni (tylko oni mieli karabinki) zaliczani byli do jazdy średniej, ciężką tworzyli kirasjerzy. A potem wszystko się pomieszało - jazda zaczęła bardziej przypominać dragonów, którzy na koniach się przemieszczają, ale walczą głównie pieszo - więc muszą mieć broń długą.
Tak więc jeśli chodzi o nazwę dla FA-50 - to nie huzar. Jeśli ma być nazwa kawaleryjska - to ułan. Nawet trochę pasuje - ułańska lanca była dużo krótsza od husarskiej kopii. To tak a propos dyskusji, w co nasze samoloty będą uzbrojone...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum