Pomógł: 4 razy Dołączył: 08 Lis 2004 Posty: 2175 Skąd: Polska
Wysłany: Czw 15 Gru, 2016
Szkoda, że Pan generał Różański odchodzi. Bo chyba od czasu do czasu studził dziwne myśli swojego przełożonego. Musiał mu chyba minister dobrze zajść za skórę. Co prawda myślałem, że o wiele wcześniej zostanie zdjęty.
Pomógł: 7 razy Dołączył: 08 Maj 2005 Posty: 3948 Skąd: SZ RP
Wysłany: Czw 15 Gru, 2016
Stevie napisał/a:
A jeszcze nie tak dawno w innym wątku wieszano na Nim psy. A tu proszę - zaskoczenie, ochy i achy. To w końcu jak jest?
Stevie, a po co kopać leżącego. Gen. Różański to postać tragiczna i dobrze, że udaje się trochę odpocząć. Będzie miał teraz dużo czasu żeby zająć się tym co lubi najbardziej, czyli Fejsem i TT.
Pomógł: 7 razy Wiek: 39 Dołączył: 01 Mar 2015 Posty: 482 Skąd: Północ, Północny-Zachód
Wysłany: Czw 15 Gru, 2016
Chapeau bas.
_________________ Don Camillo westchnął ciężko spojrzał czule na krzyż (który był zaiste słusznych rozmiarów) i szepnął, zamachując się świętym symbolem:
- Trzymaj się, Panie Jezu, bo walę!
Podjął decyzję jaką podjęło tysiące oficerów przed nim i podejmą tysiące po nim.
A jak odchodzili niżsi stopniem bo nie mogli zdzierżyć przełożonego debila to ktoś się nad nimi użalał?
Święte słowa. Tak było, jest i będzie. Ot, żołnierska to rzecz.
_________________ "Przestańmy własną pieścić się boleścią, przestańmy ciągłym lamentem się poić,
Kochać się w skargach jest rzeczą niewieścią, Mężom przystoi w milczeniu się zbroić"
Szkoda, że Pan generał Różański odchodzi. Bo chyba od czasu do czasu studził dziwne myśli swojego przełożonego. Musiał mu chyba minister dobrze zajść za skórę. Co prawda myślałem, że o wiele wcześniej zostanie zdjęty.
Miałam kiedyś okazję być uczestniczką jednej z "gospodarskich" wizyt naszego MON-a w trakcie której towarzyszył mu gen. Różański i miałam wrażenie, że nawet przy takiej okazji generał unikał MON-a jak tylko mógł więc nie sądzę, żeby miał na ministra i jego pomysły jakikolwiek wpływ.
Obiła mi się zresztą wtedy o uszy plotka, że na DG RSZ został wskazany przez poprzedniego MON-a dopiero po przegranych przez kandydata PO wyborach prezydenckich (wcześniej 100% kandydatem był podobno gen. Samol) - jako "ofiara" na ewentualne "pożarcie" przez PIS w przypadku wygrania przez to ugrupowanie nadchodzących wyborów parlamentarnych (w czym może być jakieś ziarnko prawdy, w końcu p. Generał był "twarzą" reformy systemu dowodzenia, mocno krytykowanego przez opozycję).
Co do aktywności Pana Generała na FB i TT to myślę, że teraz mocno się ona ograniczy (chyba, że prowadzący ją Szczepan G. nadal będzie to robił, choć tym razem raczej po godzinach służbowych - choć przyznać trzeba, że czasami robił swoją robotą niezłe tyły przełożonemu - choćby przywołanym filmem pod hasłem #za mną - pasującym być może do dowódcy plutonu, kompanii, no niech będzie batalionu ale za chińskiego boga nijak do dowódcy RSZ!).
Jednego natomiast nie można P. Generałowi odmówić - tego, że ma "jaja" bo naprawdę nie każdego z nas stać na to by w obliczu trudnej (a chyba wręcz beznadziejnej) "współpracy" z przełożonym podziękować za służbę zamiast próbować się "dostosować" i przetrwać do kolejnej podwyżki, pensji, 60-lat itp.
Może miał po prostu dość tego cyrku, który się teraz odprawia w wojsku, niejako firmować tego swoją osobą.
Np. tego co dotyczy OT, a dokładnie jej formowania. Może miał dość tłumaczenia swoim podwładnym (dowódcom dywizji, brygad, skrzydeł itp.) czemu musi im zabierać doświadczonych ludzi po to, żeby następnie wyznaczać ich do OT.
W ostatnim czasie ma miejsce niezły drenaż kadry do jednostek powstających na wschodzie, a doliczając do tego licznie składane wypowiedzenia, to sytuacja w jednostkach poniżej dowództw rodzajów sił zbrojnych i komórek organizacyjnych MON jest naprawdę coraz gorsza.
Pozyskiwanie ludzi na powstałe w jednostkach wakaty nie sprowadza się już do wyboru najlepszego kandydata, ale do poszukiwania jakiegokolwiek kandydata.
Dodatkowo odnoszę wrażenie, że MON robił co chciał na podwórku DG RSZ, tzn. zwalniał i wyznaczał mu oficerów zapewne bez konsultacji z DG, gdyż niektóre wybory personalne były co najmniej dziwne i wątpię, aby generał to akceptował.
Na pewno coś go musiało ostatnio nieźle wku...ić, bo jeszcze niedawno nie było żadnych symptomów takiego ruchu. Facet miał jakieś wizje rozwoju podległych struktur, czego wyraz dawał nieraz na spotkaniach podczas szkoleń czy poligonów.
Ostatnio zmieniony przez Famer Czw 15 Gru, 2016, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 2 razy Wiek: 53 Dołączył: 16 Sty 2005 Posty: 1147 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw 15 Gru, 2016
dziamdziak napisał/a:
Znamienne jest to, że generał "Jabu" współtwórca pierwotnego brzmienia ustawy pragmatycznej, nie widział potrzeby zawarcia w niej przepisu o honorowym podaniu się do dymisji, przy czym zaznaczam, że nie znam przyczyn decyzji gen. Różańskiego. W ogóle w ustawach dot. wojska nie ma wzmianki o honorze. Konsultanci, Ustawodawca, nie widzieli takiej potrzeby. Stąd wszyscy mamy prawo wypowiedzenia stosunku służbowego, a nikt z nas nie ma/nie miał prawa do złożenia honorowej dymisji.
Byłem przy uchwalaniu ustawy. Gdybyś ze mną tam wtedy był i o to wtedy zapytał, to usłyszałbyś, że honor nie jest kwantyfikowalny pod względem prawnym.
Witam,
a ja akurat tego generała szanuję. Miałem okazję z nim rozmawiać. Wysłuchać wizji połączoności działań. Myślę, że reszta jego otoczenia w DG chyba jeszcze nie dojrzała do tego i raczej pozostała "zabetonowana" w starych rozwiązaniach.
Co do filmu - odbieram to raczej jako formę poznania roboty podwładnych przez DG.
A gdzie są inni, generał na stanowisku już nie ma co stracić, poza honorem. A tracą go Ci generałowie klakierzy, którzy przyklaskują głupim pomysłom MON, a za rogiem obgadują i krytykują.
Z ograniczonymi zasobami, na dość płaskiej przestrzeni, bez przewagi w pierwszym okresie, no to nijak inaczej jak z mega rozpoznaniem, precyzją, połączonością, synergią. W klasycznym pojedynku inaczej bez szans. Znowu.
"Teren walczy z żołnierzem". Gen. Różański zwrócił moją uwagę przed którąś Anakondą, może i pierwszą, jak mówił, że jest dobrej myśli w temacie Rosomaka. Widać było twórcze nieszablonowe podejście. Dostaje co dostaje, ewaluuje możliwości, chce wycisnąć maks.
Nie miałem przyjemności poznać Generała, ale bacznie obserwowałem jego profile na FB czy TT oraz opinie o nim. Niektórym na Forum jego działalność i "medialność" była solą w oku. Ja tak nie uważam i robił dobrą robotę pozytywnym wizerunkiem. Odniosłem wrażenie, że wkładał w "robotę" serce. I nie unikał kontaktu ze "zwykłymi" żołnierzami (podobnie jak gen. Skrzypczak).
Jednakże ciśnie mi się pytanie na usta: jeżeli nie odpowiadał mu MON i jego koncepcje, to dlaczego wypowiedzenie złożył tak późno? Od pewnego stopnia i szczebla oczekuje się odważnych, trafnych i szybkich decyzji. A jak sami wiecie, z tym jest coraz gorzej.
_________________ Administratorzy i Moderatorzy nie ponoszą odpowiedzialności za opinie wyrażane przez użytkowników NFoW.
Jest broń straszniejsza niż oszczerstwo: to prawda
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum