O przyszłości polskiej strefy w Iraku - Generał Skrzypczak ma zastąpić generała Ekierta
Mamy mniej sojuszników
Gen. Stanisław Koziej
Rok temu wielonarodowa dywizja pod dowództwem Polski przejęła od Amerykanów odpowiedzialność za strefę środkowopołudniową. Gdy MON podejmował decyzję o wysłaniu żołnierzy, planowano, że nasza misja w Iraku zakończy się po około dwunastu miesiącach. Dziś mówi się, że Polacy pozostaną w rejonie Babilonu co najmniej do końca przyszłego roku.
Zarówno minister obrony Jerzy Szmajdziński, jak i premier Marek Belka deklarują jednak, że od stycznia - czyli po wyborach do irackiego parlamentu - polskich żołnierzy w rejonie Babilonu będzie znacznie mniej.
Mniej będzie też sojuszników wysyłających wojska pod polską komendę. Od wczoraj o przyszłości polskiej strefy w Iraku debatuje w warszawskiej Cytadeli około 160 reprezentantów 16 państw (w tym z Polski). Jeśli wyrażą na to zgodę rządy i parlamenty, żołnierze z tych krajów wejdą w skład czwartej zmiany, która przejmie odpowiedzialność za polską strefę w pierwszych dniach stycznia. Dowodzić nimi ma - jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie - generał dywizji Waldemar Skrzypczak, który zastąpi dowodzącego obecnie dywizją generała Andrzeja Ekierta.
Gdy we wrześniu 2003 roku gen. Andrzej Tyszkiewicz rozpoczynał operację, dowodził żołnierzami z ponad dwudziestu krajów. Dywizja składała się wtedy z trzech brygad: polskiej, ukraińskiej i hiszpańskiej. Po zwycięstwie hiszpańskich socjalistów w wyborach w marcu 2004 roku nowy premier Jose Luis Rodriguez Zapatero zdecydował o wycofaniu z Iraku ponad tysiąca żołnierzy. Za przykładem Hiszpanów poszły rządu Hondurasu i Dominikany. Tym samym brygada hiszpańska - odpowiadająca za prowincje An-Nadżaf i Al-Kadisija - przestała istnieć. Z polskiej strefy wycofały się też Filipiny, które spełniły w ten sposób żądania terrorystów, grożących śmiercią 46-letniemu filipińskiemu kierowcy Angelo de la Cruzowi.
W kwietniu - podczas powstania radykalnego szyickiego duchownego Muktady as-Sadra - za prowincję odpowiadały wojska amerykańskie. Po kilku tygodniach znów znalazły się one pod kontrolą polskiego dowódcy. Gdy Muktada wszczął kolejne powstanie 9 sierpnia, rejon znów przejęli Amerykanie. Obecnie gen. Andrzej Ekiert kontroluje więc już tylko trzy prowincje: Babil, Karbala i Wasit.
W ciągu roku zginęło 34 żołnierzy wchodzących w skład dywizji, w tym dziesięciu Polaków. Rannych zostało trzysta osób, w tym ok. 30 polskich wojskowych. To właśnie ze względu na rosnące niebezpieczeństwo obozy w Iraku opuścili żołnierze z Tajlandii.
Żołnierze, którzy obecnie stacjonują w największej bazie w naszej strefie - w obozie Babilon - wkrótce zmienią miejsce zamieszkania. Na terenie bazy wojskowej znajdują się bowiem ruiny starożytnego Babilonu. Choć Polacy twierdzą, że ich obecność chroni ten światowej klasy zabytek, iracki minister kultury oskarża wojsko o jego niszczenie. Do marca przyszłego roku wielu żołnierzy czeka przeprowadzka.
Jacek Przybylski
_________________ Administratorzy i Moderatorzy nie ponoszą odpowiedzialności za opinie wyrażane przez użytkowników NFoW.
Jest broń straszniejsza niż oszczerstwo: to prawda
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum