Strona Główna


<b><font color=blue>REGULAMIN</font></b> i FAQREGULAMIN i FAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  <b>Galeria</b>Galeria  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Opancerzenie okrętów - co jest grane...?
Opublikował Wiadomość
Piotr Bydgoszcz 
6
Logistyk



Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 1593
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Czw 01 Cze, 2006   

Phalanxy czy Goalkeepery w teorii działają doskonale, ale nie widziałem jeszcze materiału czy informacji o zesztrzeleniu pocisku rakietowego przez te zabawki! :cry:
_________________
W 1968 wystarczyło kilka Mhz żeby posłać rakietę na księżyc, teraz potrzeba 3.0 Ghz żeby odpalić Vistę...
 
 
radiant star
[Usunięty]

Wysłany: Czw 01 Cze, 2006   

Piotr Bydgoszcz napisał/a:
Trafienie w odpowiednie miejsce okrętu, wcześniejsze dane wywiadowcze nt jego konstrukcji i masz duże bum.

W historii wojen morskich znajdziesz wiele przypadków zatopienia okrętu po pierwszej salwie. Ostatmia wojna światowa ma wiele takich pzrykładów:HMS HOOD, USS ARIZONA, HMS BARHAM......

Falklandy: HMS SHEFFIELD, ARMILANTE BELGRANO.


jest jeszcze aspekt obrony przeciwawaryjnej-wyszkolenia załogi. na falklandach hms glamorgan oberwał exocetem w hangar. o 0637 oberwali, o 1000 ugasili pożar i wyszli z rejonu. sprawdź tutaj.
http://www.hmsglamorgan.c..._of_events.html

albo hms glasgow. oberwali bombą w rufę, stracili sterowność, zasilanie i napęd. dzięki wyszkoleniu załogi okręt został uratowany i samodzielnie powrócił do bazy.

kilku ludzi z tych okrętów poznałem osobiście. to kozacy jakich mało.


albo uss cole. 500kg trotylu, ale okręt został uratowany. konstrukacj+wyszkolenie.
Ostatnio zmieniony przez radiant star Czw 01 Cze, 2006, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Piotr Bydgoszcz 
6
Logistyk



Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 1593
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Czw 01 Cze, 2006   

A YORTOWN to co, tzw grupy ogniowe były podobno oczkiem w głowie adm Spruacea. Utrzymali okręt po bardzo silnym bombartowaniu. Ogólnie wyszkolenie załóg okrętów amerykańskich w tym czasie stało wysoko.

Czytam kolejny raz MSiO z opisem ataku na USS Cole. Niby doskonale przygotowani do walki z innymi okrętami, ale zupełnie zlekceważyli "partyzantkę portową'. 700 kg czegoć wybuchowego prawie nie zniczyło zabawki za kilka miliardów dolarów. jednak załoga stanęła na "uszach" i wyciągnęła okręt za cenę własnego życia i zdrowia - taka praca
_________________
W 1968 wystarczyło kilka Mhz żeby posłać rakietę na księżyc, teraz potrzeba 3.0 Ghz żeby odpalić Vistę...
 
 
radiant star
[Usunięty]

Wysłany: Czw 01 Cze, 2006   

Piotr Bydgoszcz napisał/a:


Czytam kolejny raz MSiO z opisem ataku na USS Cole. Niby doskonale przygotowani do walki z innymi okrętami, ale zupełnie zlekceważyli "partyzantkę portową'.


z własnego doświadczenia wiem, jakie to trudne. na wąskich przejściach dziesiątki małych kolorowych łódek, motorówek i wszystkiego co może unosić się na wodzie. jak w takim tłoku rozpoznać kto wróg? są na to procedury, ale wolałbym aby nie przyszedł moment ich sprawdzenia w boju.

btw niezlekceważyli "partyzantki" tylko takie mieli ROE:no shooting unless we're shot at.

w sieci jest pełno materiałów na ten temat.
 
 
Piotr Bydgoszcz 
6
Logistyk



Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 1593
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Czw 01 Cze, 2006   

Autor pisze że jednak zaniechali pewnych procedur, ponieważ weszli tylko po paliwo. Niewystawili posterunków obserwacyjnych w należyty sposób. Odbiło się to tym, że za późno zauważyli zbliżające się niebezpieczeństwo.

Niby byli w zaprzyjaźnionym kraju....
_________________
W 1968 wystarczyło kilka Mhz żeby posłać rakietę na księżyc, teraz potrzeba 3.0 Ghz żeby odpalić Vistę...
 
 
radiant star
[Usunięty]

Wysłany: Czw 01 Cze, 2006   

Piotr Bydgoszcz napisał/a:
Autor pisze że jednak zaniechali pewnych procedur, ponieważ weszli tylko po paliwo. Niewystawili posterunków obserwacyjnych w należyty sposób. Odbiło się to tym, że za późno zauważyli zbliżające się niebezpieczeństwo.

Niby byli w zaprzyjaźnionym kraju....


sprawdź to : http://www.defenselink.mi...1_bt031-01.html

jest tam wyraźnie napisane, że dowódca okrętu " acted reasonably in adjusting his force protection posture based on his assessment of the situation"
oraz
"commanding officer's decisions were reasonable and appropriate under the circumstances, and that even perfect implementation of all force protection measures specified under Threat Condition Bravo would not have prevented or deterred this attack."

nie znaleziono winy dowódcy, tak więc chyba nieprawdą jest to, że wystawili nieprawidłowo posterunki.

przepraszam, że po angielsku, ale nie bardzo mam czas na tłumaczenie.
 
 
Piotr Bydgoszcz 
6
Logistyk



Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 1593
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Czw 01 Cze, 2006   

Zabezpieczenie okrętu w porcie, zawsze chyba zależy od subiektywnej oceny DO. Podejmuje on decyzję na podstawie wszelkoch możliwych danych.




Poszukam linka do raporu nt ataku na USS Cole. jest gdzieś na fas, podczepiony pod opis DDG 51.
http://www.fas.org/man/do...dg51-010119.htm

To jest to samo co podałeśwcześniej! Był kiedyś cały artykuł o ataku w Adenie, zniknął, fotki, szkice, analiza zachowania załogi.


Czytanie po angielskiemu przychodzi mi z trudem bo dopiero uczę sie tego języka. Narazie mówie w językach naszych sąsiadów: po niemiecku i rosyjsku. :(
_________________
W 1968 wystarczyło kilka Mhz żeby posłać rakietę na księżyc, teraz potrzeba 3.0 Ghz żeby odpalić Vistę...
 
 
Speedy 
4


Wiek: 57
Dołączył: 24 Sie 2005
Posty: 153
Skąd: Wawa
Wysłany: Czw 01 Cze, 2006   

Hej

Piotr Bydgoszcz napisał/a:
Phalanxy czy Goalkeepery w teorii działają doskonale, ale nie widziałem jeszcze materiału czy informacji o zesztrzeleniu pocisku rakietowego przez te zabawki! :cry:


Trzeba wziąć pod uwagę że te działka istnieją dopiero od 20 lat mniej więcej (gdzieś tak I polowa lat 80.). Nie było od tego czasu żadnego konfliktu zbrojnego z masowym wykorzystaniem pocisków pokr. przeciwko posiadaczom tych działek. Masowego, ponieważ te działka to taka broń "ostatniej szansy", mająca zwalczać pociski które przebiły się przez pozostałe strefy obrony plot. co zapewne nastąpiłoby tylko w przypadku ataku wielkiej liczby pocisków jednocześnie. Więc przypuszczam że mogło w ogóle jeszcze nie być takiego przypadku.
_________________
Pozdr.
Speedy
 
 
Piotr Navy
[Usunięty]

  Wysłany: Pią 02 Cze, 2006   

Czytam i czytam... dużo danych Panowie i to prawdziwych.
Ja żartobliwie mawiam, że rosyjska rakieta nawet jak nie wybuchnie, to przewróci okręt potencjalnego przeciwnika ;-).
Mówię tu np. o 3M80 Moskit, a wzór na energię kinetyczną chyba pamiętacie z fizyki... przy tej prędkości nie musi wybuchnąć głowica bojowa.
Jeśli chodzi o HMS Sheffield - powinniście pamiętać, że tam w zniszczeniach "pomogło" usytuowanie zbiorników z olejem smarnym powyżej linii wodnej okrętu. Anglicy oszczędzili na pompach i zastosowali "dostarczanie grawitacyjne" oleju (po prostu spływał do silników), także system biernej i czynnej obrony przeciwawaryjnej okrętu pozostawiał wiele do życzenia.
A odporność na rakiety...
Libijska "Nanuschka" (w latach 80-tych) dostała kilkoma Harpoonami i utrzymała się na wodzie, pomimo wyłączenia jej z akcji.
Czasem wystarczy jedna rakieta, czasem mało będzie i trzech. Iowa mogła by dostać i kilka uderzeń i wytrzymać, pytanie o to czy będzie w stanie dalej prowadzić walkę.
No i jedna uwaga - nie strzelajcie "Tomahawkami" do okrętów, nie do tego zostały skonstruowane, aczkolwiek teoretycznie można by pewnie to zrobić.
Pozdrawiam


Usunąłem zdublowane. Po napisaniu zajrzyj, jak post wygląda :efendi2:

 
 
Speedy 
4


Wiek: 57
Dołączył: 24 Sie 2005
Posty: 153
Skąd: Wawa
Wysłany: Pią 02 Cze, 2006   

Hej

Piotr Navy napisał/a:

No i jedna uwaga - nie strzelajcie "Tomahawkami" do okrętów, nie do tego zostały skonstruowane, aczkolwiek teoretycznie można by pewnie to zrobić.
Pozdrawiam


He he... a tu kolega nie całkiem trafił :) Pierwszy w ogóle Tomahawk jaki wszedł na uzbrojenie (już chyba zresztą obecnie wycofany, w latach 90. jakoś) to właśnie wyspecjalizowany wariant przeciwokrętowy BGM-109B (1983), o zasięgu 460 km, z aktywnym samonaprowadzaniem radarowym i konwencjonalną głowicą bojową 450 kg.

Najnowszy seryjny wariant E w zasadzie dałoby się i teoretycznie i praktycznie wykorzystać przeciwko ruchomym celom - ma on oprócz nawigacji bezwladnosciowej i GPSa także samonaprowadzanie TV, obraz z kamery przesyłany jest łączem satelitarnym do operatora, który może zadecydować o zaatakowaniu celu. Aczkolwiek zgadzam się, nie do tego E został skonstruowany i wątpię by kiedykolwiek użyto go do takiej misji.
_________________
Pozdr.
Speedy
 
 
Strielali
[Usunięty]

Wysłany: Pią 02 Cze, 2006   

Mea culpa :)
Nie sprawdziłem, a ostatnio grywam sobie w Harpoon 1, a tam są Tomahawki woda-woda...
A wracając do tematu - Moskity mają ogromną energię kinetyczną, ale czy są wystarczająco "przeciwpancerne" aby przebić się przez pancerz takiej "Iowy"? Powiedzmy ze ich energia kinetyczna jest większa niż pocisku 406 mm, ale czy nie rozbiją się o pancerz? (oczywiście nie mówię o glowicy kumulacyjnej).
 
 
radiant star
[Usunięty]

Wysłany: Sob 03 Cze, 2006   

Speedy napisał/a:
Pierwszy w ogóle Tomahawk jaki wszedł na uzbrojenie (już chyba zresztą obecnie wycofany, w latach 90. jakoś) to właśnie wyspecjalizowany wariant przeciwokrętowy BGM-109B (1983), o zasięgu 460 km, z aktywnym samonaprowadzaniem radarowym i konwencjonalną głowicą bojową 450 kg.

Najnowszy seryjny wariant E w zasadzie dałoby się i teoretycznie i praktycznie wykorzystać przeciwko ruchomym celom - ma on oprócz nawigacji bezwladnosciowej i GPSa także samonaprowadzanie TV,


czyli TASM (TomahawkAntiShipMissile) i TLAM(LandAttackMissile).


panowie, czy ktoś z was był skojarzony prywatną stroną okretywojenne.mil.pl ? czy ta strona dalej działa?
 
 
Piotr Navy
[Usunięty]

Wysłany: Sob 03 Cze, 2006   

Dzięki, za zwrócenie uwagi. :) Muszę zweryfikować swą wiedzę.
Nie byłem związany ze stroną o tych "łódkach", aczkolwiek jeśli tylko mogę w czymś pomóc, to bardzo chętnie... Pozdrawiam
 
 
radiant star
[Usunięty]

Wysłany: Wto 01 Sie, 2006   

15.07.06 mieliśmy okazję do obejrzenia niemal na żywo jak wygląda atak rakietami ziemia-woda.

po raz pierwszy od 1987 i USS Stark, mieliśmy do czynienia z wykorzystaniem nowoczesnych systemów rakietowych i antyrakietowych w potyczce morskiej

http://www.sweetness-ligh...iranian-missile


15. lipca br tuż przed 2000 hezbollah wystrzelił w kierunku okrętu IDF Ahi-Hanit/Spear/Włócznia (typu Saar V), dwie rakiety C-802 produkcji irańskiej(lub chińskiej-to wiadaomość z fas.org). początkowo pojawiły się doniesienia jakoby atak został przeprowadzony przez UAV wyładowany materiałami wybuchowymi. miało to ponoć odwrócić uwagę od faktu, że w tym ataku "maczał palce" Iran. jedna z rakiet chybiła trafiając cywilny statek pod banderą egipską, druga trafiła okręt IDF w lądowisko. jako, że Saar V to najnowocześniejsze jednostki floty IDF pojawiło się pytanie: jak to możliwe? otóż w ww linku jest taki fragment:

Cytat:
the missile detection and deflection system was not operating, apparently because the sailors did not anticipate such an attack


czyli okręt nie był przygotowany na odparcie ataku rakietowego. 64 rakiety Barak(VLS) do tego Mk15 Phalanx oraz WE i oberwali...





oto linki z informacjami nt wykorzystanego w tej potyczce lądowo-morskiej uzbrojenia


http://www.fas.org/man/do...e/row/c-802.htm

http://www.hazegray.org/w...east/israel.htm

a zwłaszcza ten link:
http://www.israeli-weapon...aar5/Saar5.html


ehh, żeby takiego gawrona zrobili...


i jeszcze cytat ze strony strategypage.com

Cytat:

There have been no pictures or footage of the damaged ship released to the public. All of the claimed pictures of the damaged Hanit so far have shown an undamaged Saar V.

czyli: nie zostały publicznie pokazane żadne materiały foto lub video uszkodzonego okrętu. wszystkie zdjęcia uszkodzonego okrętu Hanit jak dotąd pokazują nieuszkodzony Saar V


a i jeszcze jeden wniosek. ani USS Stark (po trafieniu 2 exocet'ami), ani Ahi-Hanit(po trafieniu pojedyńczym C-802, odpowiednikiem exocet'a) nie zatonęły, ale zostały skutecznie obezwładnione. w pierwszym przypadku zginęło 37 marynarzy, w drugim 4.
żaden z okrętów nie zdążył podjąć jakiegokolwiek przeciwdziałania. :???:
 
 
plut. pchor. rez 
6



Pomógł: 2 razy
Wiek: 50
Dołączył: 31 Maj 2005
Posty: 1017
Skąd: ten dym?
Wysłany: Sro 02 Sie, 2006   

Bardzo ciekawe. Chiny i Iran mają darmowy test uzbrojenia w warunkach bojowych, a US NAVY problem do rozpracowania bo z Iranem zawsze będzie problem, a Chiny łakomie spogladają na Tajwan.
_________________
Wojna nie wybucha wtedy gdy gotowi są do niej wszyscy, lecz wtedy gdy gotowi są do niej tylko niektórzy.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group