Pomogła: 7 razy Wiek: 63 Dołączyła: 09 Sie 2006 Posty: 2017 Skąd: Szczecin
Wysłany: Pią 06 Paź, 2006
Wiesz Józwa, ja sama nie wiem.... Mądrzy ludzie mówia, że kontakt z natura od dziecka wpływa na dalszy pozytywny rozwój.Tylko później mogą sie zagubić w towarzystwie cwaniakowatych rówieśników, dla których tylko dobra materialne się liczą...Myślę, że z powodzeniem jeszcze 2-3 lata moga dziewczynki tak żyć jak żyją, ale później wskazany będzie kontakt z rówieśnikami, dla ich dobra.Ja mam doświadczenia różne,jestem po kursie PRIDE dla rodzin zastepczych, po Szkole dla rodziców.... ale jedno wiem, że czym skorupka za młodu nasiąknie....
_________________ więcej słuchać a mniej mówić---moja mądrość życiowa a i tak myślę,że gaduła ze mnie.
Dzięki!
Też się trochę tego obawiam. Stąd i pytanie.
_________________ ... bo ja jestem z lasu...
xenia [Usunięty]
Wysłany: Sro 20 Gru, 2006
A ja dzieci nie mam. I póki co, nie planuję, bo powoływanie do istnienia nowego życia kolidowałoby obecnie dość znacząco z moimi planami. Poza tym, nie jestem pewna, czy aby rzeczywiście chcę to komuś zrobić.....
fakt lepiej z pierwszym dzieckiem poczekac do 40 a jak sie do czegos dazy to i posiadanie dziecka nie musi w tym przeszkadzac
_________________ mgr przed nazwiskiem nie swiadczy o znajomosci ortografii
xenia [Usunięty]
Wysłany: Sro 20 Gru, 2006
agunia85 napisał/a:
fakt lepiej z pierwszym dzieckiem poczekac do 40
Do czterdziestki? No to już co kto lubi.
agunia85 napisał/a:
a jak sie do czegos dazy to i posiadanie dziecka nie musi w tym przeszkadzac
Zależy do czego dążysz. Bo w pewnych sytuacjach, sprowadzanie na świat nowego człowieka, małej istotki, która jest w stu procentach zależna od Ciebie, podciągnąć można pod egoizm i skrajną nieodpowiedzialność.
Zadaj sobie pytanie: czy prokreacja i powoływanie do istnienia nowego życia są wartością same w sobie? A jeśli tak, to czemu? Dla mnie wartością same w sobie one nie są. I nie wiem, czy chcę wyciąć komuś, kto nic mi nie zrobił, takie świństwo. Bo świat to w sumie raczej dość paskudne miejsce.
Pomogła: 7 razy Wiek: 63 Dołączyła: 09 Sie 2006 Posty: 2017 Skąd: Szczecin
Wysłany: Sro 20 Gru, 2006
Xenia i masz rację.. jak wiesz ,że dziecku nie masz czego przekazać to nie powołuj go na świat, po co ma się męczyć nie mając żadnych widoków na przyszłość.
Świat jest, jaki jest i według mnie każde następne pokolenie może go zmienić, wierzę w to ,że na lepsze, bo będzie mądrzejsze o błędy rodziców.Ale to własnie od rodziców zależy , jakie wartości dzieciom przekażą, skoro nie masz na to siły ani chęci, skoro od urodzenie zaraziłabyś dziecko pesymizmem to nawet nie próbuj, inaczej znowu wyrośnie nam jakiś sfrustrowany maruda co to --i tak sie nie uda......
Ja tam wierzę w dzieci, w nastepne pokolenie, wierze ,ze popchna świat do przodu..
A za trochę będę babcią..
_________________ więcej słuchać a mniej mówić---moja mądrość życiowa a i tak myślę,że gaduła ze mnie.
xenia [Usunięty]
Wysłany: Czw 21 Gru, 2006
elka napisał/a:
Xenia i masz rację.. jak wiesz ,że dziecku nie masz czego przekazać to nie powołuj go na świat, po co ma się męczyć nie mając żadnych widoków na przyszłość.
Widoki na przyszłość są zawsze. Jako rzecze poeta: dopóki krew obraca w piersi Twoją ciemną gwiazdę..... choć po prawdzie, zależy to w dużej mierze od definicji "widoków".
Cytat:
Świat jest, jaki jest
Dokładnie. Czyli paskudny.
Cytat:
według mnie każde następne pokolenie może go zmienić, wierzę w to ,że na lepsze, bo będzie mądrzejsze o błędy rodziców.
Owszem. Ale to tylko w teorii. Bo w praktyce nie da się skorzystać z doświadczeń starszych pokoleń w ten sposób. Swoją porcję błędów każdy musi popelnić samodzielnie. Na tym m.in. polega dorastanie.
Natomiast co do zmiany świata na lepsze; cywilizacja ludzka istnieje już kawałek czasu, i póki co, wcale się jakoś dużo na lepsze nie zmieniło. Nauka i technika poszły faktycznie naprzód, ale ludzie są nadal tacy, jak byli.
Cytat:
To własnie od rodziców zależy , jakie wartości dzieciom przekażą, skoro nie masz na to siły ani chęci, skoro od urodzenie zaraziłabyś dziecko pesymizmem to nawet nie próbuj, inaczej znowu wyrośnie nam jakiś sfrustrowany maruda co to --i tak sie nie uda......
A kto powiedział, że brak mi siły i chęci? Nie sądzisz, że trochę za słabo się znamy, żebyś miała podstawę wyciągać wnioski tego typu?
Poza tym, jest róznica między naiwnością i życiem złudzeniami, a sceptycznym realizmem. Jest też różnica między uleganiem zwierzęcemu imperatywowi, który nakazuje nam przekazać swoje geny, a kontrolowaniem swego życia i podejmowaniem pewnych decyzji świadomie.
cola [Usunięty]
Wysłany: Pią 22 Gru, 2006
xenia napisał/a:
Poza tym, jest róznica między naiwnością i życiem złudzeniami, a sceptycznym realizmem. Jest też różnica między uleganiem zwierzęcemu imperatywowi, który nakazuje nam przekazać swoje geny, a kontrolowaniem swego życia i podejmowaniem pewnych decyzji świadomie.
no pokornie dziekowam za lekcje .. nie wiedziałam, ze oprócz naiwności i złudzeń moim życiem rządzą te tfuuu ... no zwierzęce.. takie tam
a co do realizmu, zastanawiam sie czemu jesteś tak napastliwa w stosunku do Dziewczyn, ile ludzi tyle opinii i poglądów, jednak wystarczy je poprostu wymienić, czy odrobina tolerancji i zrozumienia dla zdania innych coś kosztuje ??? no chyba, że jest to świadome podejmowanie decyzji aby coś i gdzieś wrednie namieszać..
xenia [Usunięty]
Wysłany: Pią 22 Gru, 2006
xenia napisał/a:
Poza tym, jest róznica między naiwnością i życiem złudzeniami, a sceptycznym realizmem. Jest też różnica między uleganiem zwierzęcemu imperatywowi, który nakazuje nam przekazać swoje geny, a kontrolowaniem swego życia i podejmowaniem pewnych decyzji świadomie.
cola napisał/a:
:efendi2: no pokornie dziekowam za lekcje .. nie wiedziałam, ze oprócz naiwności i złudzeń moim życiem rządzą te tfuuu ... no zwierzęce.. takie tam :viktoria:
Ten fragment mojego postu nie był skieowany do Ciebie, ale skoro czujesz, że Cię dotyczy, to proszszszszsz :)
Wiara, że następne pokolenia zmienią świat na lepsze jest naiwnością i łudzeniem się. Aczkolwiek może już taka rola kobiet, by podtrzymywać co wrażliwsze jednostki na duchu prawieniem takich bajek :)
Natomiast co do zwierzęcości; a i owszem - chęć posiadania dzieci i dążenie do sprowadzenia ich na świat, jest zewnętrzną manifestacją wewnętrznego imperatywu, nakazującego nam reprodukcję. Podobnie zresztą, jak miłośc. Ale czy dajesz sobą rządzić wewnętrznym mechanizmom tego typu, czy też nie, to już oddzielne zagadnienie.
cola napisał/a:
a co do realizmu, zastanawiam sie czemu jesteś tak napastliwa w stosunku do Dziewczyn
Dziewczyn z dużej litery? Hmm, no tak :)
Jesteś stronnicza. Celowo, lub nieświadomie.
Nikogo pierwsza tu nie zaatakowałam. Dorzuciałam swoje trzy grosze do jednego z tematów, na co Dziewczyny odpowiedziały sarkastycznymi uwagami. Bo nie powiesz mi chyba, że sugestie na jakie pozwoliła sobie Elka, mieszczą się w granicach nienapastliwej rozmowy? Wprawdzie na mnie takie teksty nie robią wrażenia, ale Ty, jako orędowniczka przyjaznego tonu wypowiedzi, powinnaś być chyba na tego typu chyty semantyczne szczególnie wyczulona?
cola napisał/a:
ile ludzi tyle opinii i poglądów, jednak wystarczy je poprostu wymienić, czy odrobina tolerancji i zrozumienia dla zdania innych coś kosztuje ???
Elka, słyszałaś? ;)))))
cola napisał/a:
no chyba, że jest to świadome podejmowanie decyzji aby coś i gdzieś wrednie namieszać.. :gent:
Hmm. A zechciałabyś rozwinąć tę myśl? ;)
cola napisał/a:
"...i będe szedł ciemną doliną i zła się nie ulęknę - BO ZŁO TO JA"
Interesująca sygnatura. To nawiązanie, czy wyraz Twojej osobistej filozofii życiowej? ;)))
cola [Usunięty]
Wysłany: Pią 22 Gru, 2006
no, no aleeeeeee..... elokwencja.. i na tym poprzestanę.
Ostatnio zmieniony przez cola Pią 22 Gru, 2006, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 34 razy Dołączył: 04 Lut 2005 Posty: 2875 Skąd: z Polski
Wysłany: Pią 22 Gru, 2006
Oj, czyżby zaczęła się pyskówka??
Tak bywa, kiedy nie ma wiodącego tematu, więc, jeżeli pozwolicie, to podrzucam problem:
Jakie są rozwiązania prawne i instytucjonalne oraz jak są przygotowane organy Państwa i samorządów do zabezpieczenia rodzin żołnierzy na wypadek wojny??
Kilka problemów:
- ewakuacja i zakwaterowanie
- zaopatrzenie i opieka medyczna
- kontakt żołnierza z rodziną
- maski p-gaz. i odzież p-chem. - zwłaszcza dla dzieci
- smutne, ale konieczne - miejsca pochówku
- czasy się zmieniają, więc wymogi też - co z dziećmi małżeństw wojskowych (oboje rodzice na front??)
Pozdrownienia.
_________________ Dawniej znieważający panującego narażał się na śmierć, później na uwięzienie. Musiał być gotów na karę. Dzisiaj wystarcza być chamem z dostępem do internetu by znieważać każdego, a brak kary rozzuchwala idiotów.
Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej. Albert Einstein
xenia [Usunięty]
Wysłany: Pią 22 Gru, 2006
cola napisał/a:
no, no aleeeeeee..... elokwencja.. i na tym poprzestanę. :gent:
to nie ja jestem elokwentna. to Ty jesteś mało rozmowna ;))))))
lokom napisał/a:
Oj, czyżby zaczęła się pyskówka??
a tam zaraz pyskówka. Ot, rozmawiamy sobie z Dziewczynami o naszych babskich sprawach ;)))
lokom napisał/a:
Tak bywa, kiedy nie ma wiodącego tematu, więc, jeżeli pozwolicie, to podrzucam problem: [...]
Chwila, moment. Temat przewodnim tego wątku są...... dzieci :)
lokom napisał/a:
jakie są rozwiązania prawne i instytucjonalne oraz jak są przygotowane organy Państwa i samorządów do zabezpieczenia rodzin żołnierzy na wypadek wojny??
Niby z dziećmi Twoje pytanie ma w dużym stopniu związek, cały ten problem prosi się o oddzielny temat.
Pomogła: 7 razy Wiek: 63 Dołączyła: 09 Sie 2006 Posty: 2017 Skąd: Szczecin
Wysłany: Pią 22 Gru, 2006
Cytat:
Elka, słyszałaś? ))))
tak , słyszałam i czytałam... Ja ciebie Xeniu nie atakowałam, ale fakt, może byłam troche zdziwiona i zaskoczona, że może ktos istniec tak sceptycznie nastawiony do świata i w ogóle życia.Idąc Twoim tokiem rozumowania, to wszystkie kobiety rodzące dzieci popełniają błąd, ulegają tylko i wyłącznie zwierzęcym instynktom ,które nakazują przedłużać gatunek. Ale ludzie chyba trochę różnią sie od zwierząt, nie sądzisz?
A według mnie, to własnie Ty byłas napastliwa oceniając w ten sposób inne kobiety, tak jakby Twoje zdanie było jedyne i słuszne.
Cytat:
Cytat:
Świat jest, jaki jest
Dokładnie. Czyli paskudny.
Skoro paskudny, to co? Nic nie robić, , nic nie zmieniac? Bo skoro dzieci nie powinno sie powoływać na taki świat, to według logiki, nie warto, i tak ludzkośc bez przyszłych pokoleń wyginie wymrze , więc teraz nie warto się nawet starać... Lepiej żyć w stagnacji i marazmie, bo nawet sukcesy zawodowe... po co i dla kogo ? ...na góra 30-50 lat?
Masz prawo miec własne zdanie, ja moge mieć je równiez..Nie oceniam Ciebie absolutnie za to ,ze masz własne plany zyciowe, w których realizacji dziecko przeszkadzałoby.Chodziło mi tylko o to stwierdzenie, ze nie wiesz, czy chcesz komuś to zrobić...Wybacz, ale według mnie to już nie Ty a na pewno nie ja osądzę, tylko Twoje własne dziecko...czy jest szczęsliwe na tym świecie , czy nie..
_________________ więcej słuchać a mniej mówić---moja mądrość życiowa a i tak myślę,że gaduła ze mnie.
Prawie emeryt [Usunięty]
Wysłany: Sob 23 Gru, 2006
Prosiłbym Miłe Panie o nieatakowanie się nawzajem
Xeniu, ja nie mam absolutnie poczucia humoru, nie jątrz, proszę.
I nie staraj mi się niczego udowodnić, gdyż nie dyskutuję na Forum.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum