Strona Główna


<b><font color=blue>REGULAMIN</font></b> i FAQREGULAMIN i FAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  <b>Galeria</b>Galeria  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
A może by tak o dzieciach......
Opublikował Wiadomość
elka 
7



Pomogła: 7 razy
Wiek: 63
Dołączyła: 09 Sie 2006
Posty: 2017
Skąd: Szczecin
Wysłany: Pią 06 Paź, 2006   

Wiesz Józwa, ja sama nie wiem.... Mądrzy ludzie mówia, że kontakt z natura od dziecka wpływa na dalszy pozytywny rozwój.Tylko później mogą sie zagubić w towarzystwie cwaniakowatych rówieśników, dla których tylko dobra materialne się liczą...Myślę, że z powodzeniem jeszcze 2-3 lata moga dziewczynki tak żyć jak żyją, ale później wskazany będzie kontakt z rówieśnikami, dla ich dobra.Ja mam doświadczenia różne,jestem po kursie PRIDE dla rodzin zastepczych, po Szkole dla rodziców.... ale jedno wiem, że czym skorupka za młodu nasiąknie....
_________________
więcej słuchać a mniej mówić---moja mądrość życiowa a i tak myślę,że gaduła ze mnie.
 
 
 
Józwa H. 
5
Dziad borowy



Pomógł: 1 raz
Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 374
Skąd: Północne Mazowsze
Wysłany: Pon 09 Paź, 2006   

Dzięki!
Też się trochę tego obawiam. Stąd i pytanie.
_________________
... bo ja jestem z lasu...
 
 
xenia
[Usunięty]

Wysłany: Sro 20 Gru, 2006   

A ja dzieci nie mam. I póki co, nie planuję, bo powoływanie do istnienia nowego życia kolidowałoby obecnie dość znacząco z moimi planami. Poza tym, nie jestem pewna, czy aby rzeczywiście chcę to komuś zrobić.....
 
 
agunia85 
1



Wiek: 38
Dołączyła: 18 Lip 2005
Posty: 45
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 20 Gru, 2006   

fakt lepiej z pierwszym dzieckiem poczekac do 40 :brawo: a jak sie do czegos dazy to i posiadanie dziecka nie musi w tym przeszkadzac
_________________
mgr przed nazwiskiem nie swiadczy o znajomosci ortografii :lol:
 
 
xenia
[Usunięty]

Wysłany: Sro 20 Gru, 2006   

agunia85 napisał/a:
fakt lepiej z pierwszym dzieckiem poczekac do 40 :brawo:

Do czterdziestki? No to już co kto lubi.

agunia85 napisał/a:
a jak sie do czegos dazy to i posiadanie dziecka nie musi w tym przeszkadzac

Zależy do czego dążysz. Bo w pewnych sytuacjach, sprowadzanie na świat nowego człowieka, małej istotki, która jest w stu procentach zależna od Ciebie, podciągnąć można pod egoizm i skrajną nieodpowiedzialność.

Zadaj sobie pytanie: czy prokreacja i powoływanie do istnienia nowego życia są wartością same w sobie? A jeśli tak, to czemu? Dla mnie wartością same w sobie one nie są. I nie wiem, czy chcę wyciąć komuś, kto nic mi nie zrobił, takie świństwo. Bo świat to w sumie raczej dość paskudne miejsce.
 
 
elka 
7



Pomogła: 7 razy
Wiek: 63
Dołączyła: 09 Sie 2006
Posty: 2017
Skąd: Szczecin
Wysłany: Sro 20 Gru, 2006   

Xenia i masz rację.. jak wiesz ,że dziecku nie masz czego przekazać to nie powołuj go na świat, po co ma się męczyć nie mając żadnych widoków na przyszłość.
Świat jest, jaki jest i według mnie każde następne pokolenie może go zmienić, wierzę w to ,że na lepsze, bo będzie mądrzejsze o błędy rodziców.Ale to własnie od rodziców zależy , jakie wartości dzieciom przekażą, skoro nie masz na to siły ani chęci, skoro od urodzenie zaraziłabyś dziecko pesymizmem to nawet nie próbuj, inaczej znowu wyrośnie nam jakiś sfrustrowany maruda co to --i tak sie nie uda......
Ja tam wierzę w dzieci, w nastepne pokolenie, wierze ,ze popchna świat do przodu..
A za trochę będę babcią.. :D
_________________
więcej słuchać a mniej mówić---moja mądrość życiowa a i tak myślę,że gaduła ze mnie.
 
 
 
xenia
[Usunięty]

Wysłany: Czw 21 Gru, 2006   

elka napisał/a:
Xenia i masz rację.. jak wiesz ,że dziecku nie masz czego przekazać to nie powołuj go na świat, po co ma się męczyć nie mając żadnych widoków na przyszłość.

Widoki na przyszłość są zawsze. Jako rzecze poeta: dopóki krew obraca w piersi Twoją ciemną gwiazdę..... choć po prawdzie, zależy to w dużej mierze od definicji "widoków".

Cytat:
Świat jest, jaki jest

Dokładnie. Czyli paskudny.

Cytat:
według mnie każde następne pokolenie może go zmienić, wierzę w to ,że na lepsze, bo będzie mądrzejsze o błędy rodziców.

Owszem. Ale to tylko w teorii. Bo w praktyce nie da się skorzystać z doświadczeń starszych pokoleń w ten sposób. Swoją porcję błędów każdy musi popelnić samodzielnie. Na tym m.in. polega dorastanie.

Natomiast co do zmiany świata na lepsze; cywilizacja ludzka istnieje już kawałek czasu, i póki co, wcale się jakoś dużo na lepsze nie zmieniło. Nauka i technika poszły faktycznie naprzód, ale ludzie są nadal tacy, jak byli.

Cytat:
To własnie od rodziców zależy , jakie wartości dzieciom przekażą, skoro nie masz na to siły ani chęci, skoro od urodzenie zaraziłabyś dziecko pesymizmem to nawet nie próbuj, inaczej znowu wyrośnie nam jakiś sfrustrowany maruda co to --i tak sie nie uda......

A kto powiedział, że brak mi siły i chęci? Nie sądzisz, że trochę za słabo się znamy, żebyś miała podstawę wyciągać wnioski tego typu?

Poza tym, jest róznica między naiwnością i życiem złudzeniami, a sceptycznym realizmem. Jest też różnica między uleganiem zwierzęcemu imperatywowi, który nakazuje nam przekazać swoje geny, a kontrolowaniem swego życia i podejmowaniem pewnych decyzji świadomie.
 
 
cola
[Usunięty]

Wysłany: Pią 22 Gru, 2006   

xenia napisał/a:
Poza tym, jest róznica między naiwnością i życiem złudzeniami, a sceptycznym realizmem. Jest też różnica między uleganiem zwierzęcemu imperatywowi, który nakazuje nam przekazać swoje geny, a kontrolowaniem swego życia i podejmowaniem pewnych decyzji świadomie.


:efendi2: no pokornie dziekowam za lekcje .. nie wiedziałam, ze oprócz naiwności i złudzeń moim życiem rządzą te tfuuu ... no zwierzęce.. takie tam :viktoria:

a co do realizmu, zastanawiam sie czemu jesteś tak napastliwa w stosunku do Dziewczyn, ile ludzi tyle opinii i poglądów, jednak wystarczy je poprostu wymienić, czy odrobina tolerancji i zrozumienia dla zdania innych coś kosztuje ??? no chyba, że jest to świadome podejmowanie decyzji aby coś i gdzieś wrednie namieszać..

:gent:
 
 
xenia
[Usunięty]

Wysłany: Pią 22 Gru, 2006   

xenia napisał/a:
Poza tym, jest róznica między naiwnością i życiem złudzeniami, a sceptycznym realizmem. Jest też różnica między uleganiem zwierzęcemu imperatywowi, który nakazuje nam przekazać swoje geny, a kontrolowaniem swego życia i podejmowaniem pewnych decyzji świadomie.

cola napisał/a:
:efendi2: no pokornie dziekowam za lekcje .. nie wiedziałam, ze oprócz naiwności i złudzeń moim życiem rządzą te tfuuu ... no zwierzęce.. takie tam :viktoria:

Ten fragment mojego postu nie był skieowany do Ciebie, ale skoro czujesz, że Cię dotyczy, to proszszszszsz :)

Wiara, że następne pokolenia zmienią świat na lepsze jest naiwnością i łudzeniem się. Aczkolwiek może już taka rola kobiet, by podtrzymywać co wrażliwsze jednostki na duchu prawieniem takich bajek :)

Natomiast co do zwierzęcości; a i owszem - chęć posiadania dzieci i dążenie do sprowadzenia ich na świat, jest zewnętrzną manifestacją wewnętrznego imperatywu, nakazującego nam reprodukcję. Podobnie zresztą, jak miłośc. Ale czy dajesz sobą rządzić wewnętrznym mechanizmom tego typu, czy też nie, to już oddzielne zagadnienie.

cola napisał/a:
a co do realizmu, zastanawiam sie czemu jesteś tak napastliwa w stosunku do Dziewczyn

Dziewczyn z dużej litery? Hmm, no tak :)

Jesteś stronnicza. Celowo, lub nieświadomie.

Nikogo pierwsza tu nie zaatakowałam. Dorzuciałam swoje trzy grosze do jednego z tematów, na co Dziewczyny odpowiedziały sarkastycznymi uwagami. Bo nie powiesz mi chyba, że sugestie na jakie pozwoliła sobie Elka, mieszczą się w granicach nienapastliwej rozmowy? Wprawdzie na mnie takie teksty nie robią wrażenia, ale Ty, jako orędowniczka przyjaznego tonu wypowiedzi, powinnaś być chyba na tego typu chyty semantyczne szczególnie wyczulona?

cola napisał/a:
ile ludzi tyle opinii i poglądów, jednak wystarczy je poprostu wymienić, czy odrobina tolerancji i zrozumienia dla zdania innych coś kosztuje ???

Elka, słyszałaś? ;)))))


cola napisał/a:
no chyba, że jest to świadome podejmowanie decyzji aby coś i gdzieś wrednie namieszać.. :gent:

Hmm. A zechciałabyś rozwinąć tę myśl? ;)

cola napisał/a:
"...i będe szedł ciemną doliną i zła się nie ulęknę - BO ZŁO TO JA"

Interesująca sygnatura. To nawiązanie, czy wyraz Twojej osobistej filozofii życiowej? ;)))
 
 
cola
[Usunięty]

Wysłany: Pią 22 Gru, 2006   

no, no aleeeeeee..... elokwencja.. i na tym poprzestanę.

:gent:
Ostatnio zmieniony przez cola Pią 22 Gru, 2006, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
lokom 
7


Pomógł: 34 razy
Dołączył: 04 Lut 2005
Posty: 2875
Skąd: z Polski
Wysłany: Pią 22 Gru, 2006   

Oj, czyżby zaczęła się pyskówka??
Tak bywa, kiedy nie ma wiodącego tematu, więc, jeżeli pozwolicie, to podrzucam problem:
Jakie są rozwiązania prawne i instytucjonalne oraz jak są przygotowane organy Państwa i samorządów do zabezpieczenia rodzin żołnierzy na wypadek wojny??
Kilka problemów:
- ewakuacja i zakwaterowanie
- zaopatrzenie i opieka medyczna
- kontakt żołnierza z rodziną
- maski p-gaz. i odzież p-chem. - zwłaszcza dla dzieci
- smutne, ale konieczne - miejsca pochówku
- czasy się zmieniają, więc wymogi też - co z dziećmi małżeństw wojskowych (oboje rodzice na front??)

Pozdrownienia.
_________________
Dawniej znieważający panującego narażał się na śmierć, później na uwięzienie. Musiał być gotów na karę. Dzisiaj wystarcza być chamem z dostępem do internetu by znieważać każdego, a brak kary rozzuchwala idiotów.
Tyl­ko dwie rzeczy są nies­kończo­ne: wszechświat oraz ludzka głupo­ta, choć nie jes­tem pe­wien co do tej pierwszej. Albert Einstein
 
 
xenia
[Usunięty]

Wysłany: Pią 22 Gru, 2006   

cola napisał/a:
no, no aleeeeeee..... elokwencja.. i na tym poprzestanę. :gent:

to nie ja jestem elokwentna. to Ty jesteś mało rozmowna ;))))))

lokom napisał/a:
Oj, czyżby zaczęła się pyskówka??

a tam zaraz pyskówka. Ot, rozmawiamy sobie z Dziewczynami o naszych babskich sprawach ;)))

lokom napisał/a:
Tak bywa, kiedy nie ma wiodącego tematu, więc, jeżeli pozwolicie, to podrzucam problem: [...]

Chwila, moment. Temat przewodnim tego wątku są...... dzieci :)

lokom napisał/a:
jakie są rozwiązania prawne i instytucjonalne oraz jak są przygotowane organy Państwa i samorządów do zabezpieczenia rodzin żołnierzy na wypadek wojny??

Niby z dziećmi Twoje pytanie ma w dużym stopniu związek, cały ten problem prosi się o oddzielny temat.
 
 
cola
[Usunięty]

Wysłany: Pią 22 Gru, 2006   

xenia napisał/a:
to nie ja jestem


fakt... nie jesteś... cokolwiek to znaczy...

:gent:
 
 
elka 
7



Pomogła: 7 razy
Wiek: 63
Dołączyła: 09 Sie 2006
Posty: 2017
Skąd: Szczecin
Wysłany: Pią 22 Gru, 2006   

Cytat:
Elka, słyszałaś? ;) ))))

tak , słyszałam i czytałam... Ja ciebie Xeniu nie atakowałam, ale fakt, może byłam troche zdziwiona i zaskoczona, że może ktos istniec tak sceptycznie nastawiony do świata i w ogóle życia.Idąc Twoim tokiem rozumowania, to wszystkie kobiety rodzące dzieci popełniają błąd, ulegają tylko i wyłącznie zwierzęcym instynktom ,które nakazują przedłużać gatunek. Ale ludzie chyba trochę różnią sie od zwierząt, nie sądzisz?
A według mnie, to własnie Ty byłas napastliwa oceniając w ten sposób inne kobiety, tak jakby Twoje zdanie było jedyne i słuszne.
Cytat:
Cytat:
Świat jest, jaki jest

Dokładnie. Czyli paskudny.

Skoro paskudny, to co? Nic nie robić, , nic nie zmieniac? Bo skoro dzieci nie powinno sie powoływać na taki świat, to według logiki, nie warto, i tak ludzkośc bez przyszłych pokoleń wyginie wymrze , więc teraz nie warto się nawet starać... Lepiej żyć w stagnacji i marazmie, bo nawet sukcesy zawodowe... po co i dla kogo ? ...na góra 30-50 lat?
Masz prawo miec własne zdanie, ja moge mieć je równiez..Nie oceniam Ciebie absolutnie za to ,ze masz własne plany zyciowe, w których realizacji dziecko przeszkadzałoby.Chodziło mi tylko o to stwierdzenie, ze nie wiesz, czy chcesz komuś to zrobić...Wybacz, ale według mnie to już nie Ty a na pewno nie ja osądzę, tylko Twoje własne dziecko...czy jest szczęsliwe na tym świecie , czy nie..
_________________
więcej słuchać a mniej mówić---moja mądrość życiowa a i tak myślę,że gaduła ze mnie.
 
 
 
Prawie emeryt
[Usunięty]

Wysłany: Sob 23 Gru, 2006   

Prosiłbym Miłe Panie o nieatakowanie się nawzajem :efendi2:

Xeniu, ja nie mam absolutnie poczucia humoru, nie jątrz, proszę.

I nie staraj mi się niczego udowodnić, gdyż nie dyskutuję na Forum.

Wesołych Świąt Paniom życzę.

PS. Lokom, :oki:

PS1. We mnie też drzemie zwierzę :oops:

 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group