Strona Główna


<b><font color=blue>REGULAMIN</font></b> i FAQREGULAMIN i FAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  <b>Galeria</b>Galeria  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Czy ktos mi rozsądnie doradzi?
Opublikował Wiadomość
Kerio
Gość
Wysłany: Sro 27 Paź, 2004   

Resume: chory=złodziej i kombinator ;chamstwo=usprawiedliwione komuś się to nie podoba=też pewnie złodziej i kombinator.No niech się jeszcze ktoś odezwie to też złodziej i kombinator.Swoja drogą jak mozna uciec od wyroku poprzez zwolnienie lekarskie lub odejście do cywila?
OJ Ninko!Stara esbecka metoda chyba że takie jest twoje zadanie na tym forum?
 
 
Jerry
Gość
Wysłany: Czw 28 Paź, 2004   

Wydaje mi się że wiem o jakiej jednostce i "gościu"jest mowa.Często tam bywam . Rzeczywiście już na pierwzsy rzut oka widać że tam jest coś nie tak.Gdy rozmowa jest o "najwyższym przełożonym"ludzie ze strachu wpadają w popłoch.Wiem jak on traktuje i wyraża się o swoich podwładnych.Dziwie się że gość który tak nielubi ludzi (swoich ludzi co nie bądź)dostał takie stanowisko no i bez badań psychologicznych ze swoim stosunkiem do innych.Ale podobno bezwzględność jest teraz w cenie.Takie czasy , taka armia , tacy dowódcy!!!!!!!!!!!!!1
 
 
wodnik
[Usunięty]

Wysłany: Czw 28 Paź, 2004   

3 lata kadencji na każdym stanowisku można byc bydlakiem. Ta kadencyjność to dobry pomysł. Dowódca po trzech latach idzie wyżej - oczywiście jak ma wyniki, a ma wyniki jak trzyma za mordę i tak kółko się zamyka. Współczuje podwładnym. :(
 
 
gosc.
Gość
Wysłany: Pią 05 Lis, 2004   

Piekny juz wie.

To bardzo dobrze, ale skoro on wie to i odpowiednie sluzby tez juz wiedza.
 
 
Antonio 
9



Pomógł: 13 razy
Wiek: 45
Dołączył: 01 Paź 2004
Posty: 4337
Skąd: stąd
Wysłany: Sob 06 Lis, 2004   

gosc. napisał/a:
Piekny juz wie.

To bardzo dobrze, ale skoro on wie to i odpowiednie sluzby tez juz wiedza.


Pięknego w tym miejscu "serdecznie" pozdrawiam. Jesli to sie potwierdzi co o panu mowią podwładni i uda się to dochodzeniowo i procesowo potwierdzić,to nawet ten skończony kurs angielskiego niewiele panu pomoże...
 
 
Darek
[Usunięty]

Wysłany: Sob 06 Lis, 2004   

Nie wiem co to za jednostka,ale chyba istnieje w niej taki ktos jak "mąż zaufania korpusu podoficerów",które tak jak "Hugy" wcześniej przytoczył ma dość duże uprawnienia w tym względzie, no i oczywiscie pomocnik dowódcy d/s podoficerów.Jesli te dwie osoby wiedza o tym i nie zareagowały odpowiednio to po pierwsze wybraliście sobie nie tego człowieka na męża zaufania , a po drugie pomocnik dowódcy d/s podoficerów też nie wypełnia swoich obowiązków.
 
 
Thorgall
Gość
Wysłany: Nie 07 Lis, 2004   

Pewnie, że komuś takiemu w końcu powinie się noga...tylko oczywiście nie należy się poddawać i załamywać! Popieram pomysł interwencji z zewnątrz, wcale to nie jest trudne i kontakty łatwo nawiązać, oni tylko na takie sprawy czekają. Fakt, że d-cy strasznie czują się bezkarni w swoich decyzjach, poczynaniach i stosują świńskie metody...sprawą też jest to, że należy mieć się na baczności, czujnym, znać się na swoim fachu dlatego, żeby nie dawać powodów, podstaw do radykalnych kroków z ich strony...
 
 
FROŁOW
[Usunięty]

Wysłany: Sro 10 Lis, 2004   

Koledzy macie rację odnośnie interwencji z zewnątrz. Moim zdaniem telefony zaufania za wiele nie pomogą ponieważ problem zostanie w armi, a dowódca pechowej jednostki zapewne posiada liczne znajomości i jedynie w ramach roszad kadrowych obejmie wyższe stanowisko gdzie będzie tyranizował więcej jednostek. W takim przypadku jedynie dziennikarze mogą konkretnie położyć kres dalszej działalności dowódcy. Dajcie im zarobić na chlebek, a problem zginie jak ręką odjął.

:evil: FROŁOW
 
 
Stevie 
Admin Site
Polak



Pomógł: 23 razy
Wiek: 56
Dołączył: 19 Cze 2004
Posty: 14796
Wysłany: Sro 10 Lis, 2004   

Autora tak dramatycznego tematu proszę o kontakt. Mój e-mail:
stevie@nfow.pl
Jeśli macie podobne przykłady wywierania nacisku psychcznego bądź fizycznego na osobę/by również proszę o kontakt i informacje. Może coś dam radę zrobić w kierunku wyeliminowania takich zjawisk.

:walka:
_________________
Administratorzy i Moderatorzy nie ponoszą odpowiedzialności za opinie wyrażane przez użytkowników NFoW.

Jest broń straszniejsza niż oszczerstwo: to prawda
 
 
Ten co pow. zabrac glos.
Gość
Wysłany: Sro 10 Lis, 2004   

Do chlopa jak dąb.

Szanowny kolego pomin Pan Pl. ZW w Nowej Debie i powiadom skrupulatnie organ nadrzedny tj. Komendanta Oddzialu Zandaremrii Wojskowej w Lublinie przy ul. Krasnickiej i zarazem Szefa Wydzialu Doch - Śled. tegoz OZW z rownorzednym powiadomieniem WPG w Lublinie i nie zapomnij powiadomic KG ZW Warszawa o tych zdarzeniach, a migiem ktos tam sie uda i wyrwiecie chwasta jak przystalo na ludzi prawych.
Obojetnie czy Pan to zalatwisz anonimowo, pisemnie, oficjalnie itp. wojskowe organy sigania sa zobligowany bezwzglednie interweniowac w takch sprawach, aby ukrocic przestepczy proceder.
Glowa do gory i nie ma sie co poddawac. Wiadomo, ze w armii zycie jest brutalne i pelne niespodzianek, ale da Pan rade.
 
 
Deron
[Usunięty]

Wysłany: Czw 11 Lis, 2004   

Witam
Mialem podobny przypadek w mojej bylej JW.
Moj podwladny napisal paszkwil do MON-u.
Przyjechala wielce szanowna komisja celem zbadania sprawy.
Wygladalo to w nastepujacy sposob.
W swietlicy jednego z pododdzialow siedziala szanowna komisja MON, przelozony D-cy jw oraz sam dowodca jednostki.
Wolano po kolei kazdego z kadry, aby powiedzial jak jest na prawde w jw.
Okazalo sie, ze jest wszystko w jak najlepszym porzadku - no moze troche dowodca jest wymagajacy, ale to dobrze - bo to umacnia dyscypline.
Po roku stary awansowal na pelnego komandora.
Wniosek nasuwa sie sam - gdzie uderzyc!!
Tylko ilu bedzie odwaznych, aby opowiedziec cala historie?

Pozdrawiam Deron
 
 
Augiasz
[Usunięty]

Wysłany: Sro 17 Lis, 2004   

W wielu jednostkach dochodzi to podobnych rzeczy. Opiszę taki przypadek. Jest jednostka w mieście nad Wisłą, której zwyczajowa, głośna nazwa ma dużo wspólnego z gościem (góralem), co to odbierał bogatym i dawał biednym. Dowódca pełni tam obowiązki juz kilka lat. Stan ten pozwolił mu na wykształcenie u niego poczucia, iż jest tak mocny, że nic i nikt mu nie zaszkodzi. Podległych mu żołnierzy zawodowych ma za nic, okazując to na każdym kroku. Ostatnio wymyślił specyficzny sposób okazywania podziękowania za pełnienie służby oficera dyżurnego jednostki. Jak wiadomo - po zakończonej 24 godzinnej służbie - każdy chciałby iść do domu i odpocząć. Ażeby jednak móc to wykonać potrzebne jest jeszcze wykoananie jedne drobnej, ale jakże istotnej sprawy. A mianowicie przekazać służbę. I tu zaczyna się jazda bez trzymanki. Wykonanie telefonu do dowódcy i dokonanie tego aktu trwa - myślę że w większości jednostek - około 40 sek do 1 min. A tutaj jest inaczej. Zaczyna się od tego, iż dowódca nie ma ochoty odebrać telefonu. Możliwość taką daje mu aparat telefoniczny z identyfikacją rozmówcy. Po prostu następuje odrzucenie połączenia. Czasami mamy szczęście i połączenie zostanie ustanowione. Wtedy możemy usłyszeć :"Czekać". To czekać nie ma zazwyczaj końca. Normalnie służbę powinno sie zdawać w tej jednostce około 8.10. Bywają dni, iż oficerowie przekazują służbę dopiero o 11.00, w południe czy nawet około godz. 13. W tygodniu potrafi być przekazywane tak nawet parę służb pod rząd. I co? Dowódca sobie nic z tego nie robi. Żyje w przekonaniu, że tak może robić bo jest dowódcą. Kiedyś były pisane skargi na niego. Przyjeżdżały komisje, ale przesłuchania kadry prowadzone były pod obecność dowódcy, lub byli to wyznaczeni przez niego żołnierze. Więc oczywiście nic się nie potwierdzało i sprawy dalej szły podobnym tokiem, a czasmi nawet gorzej, gdyż dowódca wtedy dopiero rósł w siłę i pokazywał na co go stać. Czy to też można w jakiś sposób podciągnąć pod mobbing? Lub może jest jakiś inny prawny sposób na dochodzenie swoich praw w takiej sytuacji? A może zainteresuje się tym odpowiedni organ wojskowy? Przedstawiciele tych organów także są częstymi gośćmi tutaj. Czekam na posty.
 
 
Edi 
5
Emeryt_Rencista


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 19 Cze 2004
Posty: 427
Skąd: Pomorze
Wysłany: Sro 17 Lis, 2004   

Wnioskuję z tego postu, że chodzi o JANOSIKÓW z Grudziadza.
Prośba do Pana WDŚ proszę o pomoc kolegom:

Doszły mnie również słuchy, że ten dowódca słynie także ze swoich poligonowych zachcianek typu kelner i osobisty kucharz oraz agresywnych wręcz chamskich zachowań wobec wybranej kadry.

Panowie Żandarmi z Grudziądza do dzieła znajdzie się na niego kilka paragrafów.

Ponoć jest nie do ruszenia, przynajmniej on tak uważa.

Panowie z jednostki zwanej potocznie JANOSIKI cierpliwości jego dni są policzone.
_________________
Podstawą służby wojskowej jest nie dać sobie postawić zadania, głupiego zadania.
 
 
Lomax
Gość
Wysłany: Pon 22 Lis, 2004   

Kogo niby masz ? No i co za on jesteś ? Napewno próbujesz skonfudowac ludzi którzy pokonali własny strach w sprzeciwie wobec totalnemu chamstwu. Jesli jesteś ten "on" to się wstydź jesli umiesz.No a jeśli masz to co: nie podpiszesz kolejnej kadencji?Najlepiej nie podpisuj nikomu.A może "ukierunkujesz" na nich żandarmów?Najlepiej naślij ich na wszystkich.A może postawisz 2 z opiniowania ?Postaw wszystkim.Tylko spróbuj kiedyś na starość polubić chociaż siebie, bo innych już nie dasz rady,never!Newcomer!
 
 
Lonely Eagle
Gość
Wysłany: Pią 03 Gru, 2004   

Pasuje do tego" onego-pięknego" :

www.nfow.pl/viewtopic.php?t=2274

To o tobie ż...bie!
Brawo Edi(no i Miłosz oczywisya)!
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group