Strona Główna


<b><font color=blue>REGULAMIN</font></b> i FAQREGULAMIN i FAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  <b>Galeria</b>Galeria  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Dotyczy świadczenia pieniężnego tuż przed wyjazdem na misje
Opublikował Wiadomość
bond 
Mod



Pomógł: 28 razy
Wiek: 57
Dołączył: 21 Cze 2004
Posty: 3745
Skąd: Gliwice
Wysłany: Pią 02 Sty, 2009   

Tak.
 
 
DZIADEK04
1


Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 32
Wysłany: Czw 19 Mar, 2009   

Jestem na szkoleniu do Afganistanu prawie wylatujemy a tzw. misyjnego nie widać bo finansowcy nie mogą się dogadać ,, co konia obchodzi że wóz się wywrócił''.
Może niech wyżsi przełożeni pomyślą trochę o ,,nas''.
Wylatując na porzednie misje było tak samo.
 
 
focus 
Mod
Freedom for the region Silesia.



Pomógł: 65 razy
Wiek: 84
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 6445
Skąd: Getarnte Option von ...
Wysłany: Czw 26 Mar, 2009   

DZIADEK04 napisał/a:
bo finansowcy nie mogą się dogadać


Nastapiła zmiana przepisów - decyzyjnych w tej kwestii. Potencjalny kandydat skierowany do służby poza granicami państwa w ramach PKW na podstawie decyzji uprawnionego organu ( SG/DO) winien mieć wypłaconą jednorazową należność pieniężną przez macierzystą jednostkę (OG).
_________________


Ludzie :!: :!: :!: , nie udzielam porad ''prawnych'' za pośrednictwem
 
 
mmbb18 
1


Dołączył: 31 Sty 2008
Posty: 9
Skąd: MW
Wysłany: Wto 31 Mar, 2009   

Zmiana przepisów nastąpiła na niekorzyść wyjeżdżających na misje. Pieniądze maja być wypłacane dopiero po wydaniu decyzji o skierowaniu na misje,czyli praktycznie wpłyną na konto po wylocie z kraju. Jest to kolejna zmiana przepisów uprzykrzająca życie żołnierzowi!W obecnej sytuacji nie ma możliwości otrzymania tej należności przed wylotem, a przecież pieniądze te są przeznaczone na tzw. doposażenie.Istnieje jednak wyjście awaryjne którym jest pobranie zaliczki,wiąże się to jednak z osobistym stawiennictwem w rodzimej JW, a z tego co właśnie doświadczam na własnej skórze, wydostanie się w trakcie szkolenia z CSNPSP w Kielcach graniczy z cudem.Po raz kolejny ustawodawca zamiast uprościć życie żołnierzowi po raz kolejny rzucił mu kłodę pod nogi!
 
 
Mona - st. kapral 
1


Dołączyła: 08 Kwi 2009
Posty: 8
Skąd: garnizon widmo
Wysłany: Czw 09 Kwi, 2009   

mmbb18 napisał/a:
Pieniądze maja być wypłacane dopiero po wydaniu decyzji o skierowaniu na misje,czyli praktycznie wpłyną na konto po wylocie z kraju.


Zgadzam się, tylko zmieniłabym jedno słowo w tym zdaniu "praktycznie" zmieniłabym na "na pewno". Doposażałam się z własnych środków a pieniądze wpłynęły na konto jak byłam już w bazie przerzutowej w Kirgistanie. Tak samo było u większości z obecnych misjonarzy w Afganie.

Może jeszcze napiszesz joosh czy Boooshe? Proszę, byś pisała poprawnie, nie slangiem. Państwo to Afganistan, nie Afgan. P_E

 
 
Basic 
4


Wiek: 45
Dołączyła: 16 Lis 2005
Posty: 250
Skąd: z dziwnego kraju
Wysłany: Czw 09 Kwi, 2009   

Znam przypadki, kiedy żeby się doposażyć jak należy przed wylotem, żołnierze brali kredyt, bo ich sytuacja finansowa nie wyglądała na tyle dobrze, żeby mogli bez problemu pozwolić sobie wydać na porządne buty i inne potrzebne rzeczy :zly3: Nie wygląda to wesoło, a teraz pewnie będzie to normą. Jeszcze robili tak, że dawali zaliczkę, np. 50% a resztę już po wylocie przesyłali na konto.
_________________
Sprawiedliwie nie znaczy po równo...
 
 
Mona - st. kapral 
1


Dołączyła: 08 Kwi 2009
Posty: 8
Skąd: garnizon widmo
Wysłany: Czw 09 Kwi, 2009   

Jak widzę nie jest to Niezależne Forum o Wojsku bo Prawie emeryt czepia się czegoś co nie jest problemem. W tym akurat temacie przypominam Prawie emerytowi ważne są świadczenia pieniężne przed wyjazdem na misje, które nam misjonarzom należą się jak psu buda tyle, że my "żołnierze gorszej kategorii" ( bo przecież prawdziwy żołnierz to tylko oficer ) w kwestiach finansowych zawsze jesteśmy traktowani po macoszemu, a że zmiana przepisów nastąpiła na naszą niekorzyść to nie mamy już na to wpływu, ale faktem jest - pieniądze są ale za póżno. Ja mam to szczęście, że mąż też jest żołnierzem (też podoficer ) i jakieś zaskórniaki się znalazły, ale niejednokrotnie jest tak, że jedynie uposażenie podoficera (kokosy to to nie są ) jest żródłem utrzymania rodziny a jak są dzieci i nie ma mieszkania służbowego ( pierwszeństwo mają oficerowie ) i trzeba zapłacić za wynajem na wolnym rynku to nawet tych zaskórniaków koledzy nie mieli i musieli się zapożyczyć na doposażenie. Oficerom, których małżonki niejednokrotnie pracują w wojsku jako cywile te środki na wyjazd były wypłacone czasami w pierwszej kolejności jeszcze przed wyjazdem.
Przypuszczam, że Szanowny Pan Prawie emeryt to jakiś cywil lub Prawie emeryt-sztabol, który nie wie jak naprawdę wygląda piach Afganu i życie tutaj, który nie przeżył ostrzału czy burzy piaskowej kiedy piasek jest wszędzie w oczach, w uszach w nosie a nawet w majtkach i nie wie co to jest rozłąka z najbliższymi przez 6 miesięcy. Jeśli ktoś trafił na to forum zna i posługuje się slangiem wojskowym i nikomu to bynajmniej na misji nie przeszkadza, a na takich Prawie emerytów-sztaboli, którzy przyjeżdżają do nas do bazy na inspekcje-wycieczki i tymi inspekcjami roz.... nam cały harmonogram dnia i w następnym dniu musimy wykonać założone zadania z dwóch dni a oni tylko kasują za taki wyjazd dietę też mamy w naszym slangu określenie, ale nie napiszę tego na forum bo ci są lub byli na misji to już to wiedzą a ci co dopiero pojadą też to określenie poznają i z pewnością będą go między sobą używać.
Jestem na tym forum nowa, ale przypuszczam, że długo tu nie zabawię. Trudno, niech mnie usuną, płakać z tego powodu nie będę. Chciałam podzielić się swoimi doświadczeniami i podpowiedzieć kolegom którzy po raz pierwszy szykują się do wyjazdu jak to jest przed wyjazdem i jak tam jest na miejscu,. Ja miałam swojego osobistego informatora czyli męża, który był na jednej z wcześniejszych zmian, ale niektórzy nie mają zielonego pojęcia jak to wszystko wygląda w rzeczywistości. Tak więc, zróbcie sobie panowie/panie na spokojnie listę potrzebnych rzeczy (kosmetyki, proszek do prania,kawa, papierosy[ to w zależności w jakiej bazie będziecie, nie wszędzie są PX], buty, apteczka osobista jest wystarczająco dobrze zaopatrzona ja mam także swojego laptopa i czajnik elektryczny) i róbcie zaopatrzenie już teraz bo póżniej na szybkiego można nakupować niepotrzebnych rzeczy. I czekajcie wtedy cierpliwie na rozkaz wyjazdu. Powodzenia

PS. Pozdrawiam szanownego Pana Prawie emeryta
 
 
Mona - st. kapral 
1


Dołączyła: 08 Kwi 2009
Posty: 8
Skąd: garnizon widmo
Wysłany: Czw 09 Kwi, 2009   

Możecie pisać trep a nawet trepowa nie obrażam się za to a jakbym chciała użyć obrażliwego określenia Afgańczyka napisałabym
Belial napisał/a:
szuszwol
albo jeszcze inaczej, a jak można zauważyć Afgan jest tylko skróconym wyrazem. Jednak jest to forum o wojsku ale chyba "cywilnym" :!:

Tylko i wyłącznie dlatego, że jesteś tu nowa, :kartka: Przeczytaj uważnie punkt IV/2d, 3 Regulaminu. Bądź łaskawa stosować się do uwag moderatora, Regulaminu i naszych zwyczajów.
To jest ,,dorosłe Forum".



P_E


[ Dodano: Czw 09 Kwi, 2009 ]
Gdybym pisała nieprawdę o temacie forum proszę bardzo zwracać mi uwagę, ale słowo w moim pierwszym poście "Afgan" dotyczyło nazwy państwa i jest to tylko skrót tej nazwy przez większość zaakceptowany i używany a, że slang? " jak wejdziesz między wrony to i kraczesz tak jak one" i na pewno nie jest to obrażliwy skrót. I nie dotyczył ten skrót mieszkańca tego kraju.

Szkoda mojego czasu, żegnam MODERATORÓW.

Profesjonalizacja armii i akceptacja kobiet jako żołnierzy (choć czy facet czy kobieta na misji każdy tak samo jest narażony na niebezpieczeństwo) nie dojdzie do skutku dopóki Stara Gwardia stoi na posterunku. Najlepszym przykładem jest to forum, ale gorsze jest to, że tak samo jest w realnej armii - nowi przychodzą i rozumieją potrzebę zmian a Stara Gwardia blokuje zmiany i etaty.


Powodzenia misjonarze i misjonarki, wracajcie cali i zdrowi do swoich żon, mężów, dzieci, ... Już tylko dni dzielą nas od spotkania z nimi.
Znikam :bye:
 
 
Basic 
4


Wiek: 45
Dołączyła: 16 Lis 2005
Posty: 250
Skąd: z dziwnego kraju
Wysłany: Czw 09 Kwi, 2009   

Mona - st. kapral, gdybym była moderatorem, to nie patrzyłabym na to, że jesteś nowa, tylko przydzieliła Ci pasek w kolorze red.
Jako kobiecie jest mi wręcz wstyd, że przedstawicielka tej samej płci prezentuje sobą taki poziom. Dziwić się później, że tak nas widzą i określają mianem "słodkich idiotek" i innymi określeniami. Mówią, że kobiety nie nadają się do armii - jeśli wszystkie zachowują się jak Ty, to owszem nie nadajemy się, bo w mundurze tym bardziej jesteśmy pod lupą i musimy coś sobą reprezentować. Coś więcej niż złośliwość, zgryźliwość, szowinizm, rasizm czy inne niewłaściwe zachowania. Kobieta nawet w mundurze, wytarzana w błocie na poligonie powinna trzymać fason (czyt. być damą). Bez udawania bycia męskimi, tzn. plucie, gwizdanie, slogan, łacina - a to właśnie obserwuję. Sama stwierdzasz, że trzeba między wronami krakać tak samo. Nie jesteśmy takie same jak faceci i nigdy nie będziemy. Mamy inny styl bycia, myślenia, wyrażania się. I to jest w tym najlepsze, że jest inaczej. Nie ma co natury zmieniać na siłę. Dziwić się później, że wyglądamy mało profesjonalnie :-o Nie ma tu miejsca na takie złośliwości jak Twoje. Siejesz zamieszanie - powtarzam się, ale cóż.

Troszkę odbiegłam od tematu, ale wstyd mi za osobę, która jak ja jest kobietą :cry:
Zazdrościsz komuś, że jest oficerem? Trzeba było się uczyć i też nim zostać. Naprawdę wystarczy chcieć. Ja nie zauważyłam, żeby oficer dostał doposażenie a podoficer nie. Zauważyłam równe traktowanie.
Aha, a od starszych powinnaś się uczyć, bo troszkę dłużej jedzą ten chleb i mają większe doświadczenie w temacie. Taj jest w każdym zawodzie. Ja mówię na takich wyjadacze (w pozytywnym słowa znaczeniu). Więc pozdrawiam "starych wyjadaczy" :viktoria:
_________________
Sprawiedliwie nie znaczy po równo...
 
 
Mona - st. kapral 
1


Dołączyła: 08 Kwi 2009
Posty: 8
Skąd: garnizon widmo
Wysłany: Pią 10 Kwi, 2009   

Wybrałam męski zawód i żeby odnależć się w tym świecie muszę "krakać tak jak wrony" ale to jest mój świadomy wybór i przez to nie jestem wcale mniej profesjonalna niż mężczyżni. Każdy zawód ma swój slang , czy to policja czy lekarze. I czy to, że oni posługują się tym specyficznym językiem między sobą jest złe i karalne?
Nie porównuj błota na poligonie do błota (mazi) Afgańskiego jeśli nie wiesz jak to wygląda. Przyjedż tu i bądż damą. Chciałabym Cię zobaczyć jak toniesz po kolana w błocie i masz świadomość, że możesz się nie załapać na prysznic to pewnie wtedy powiedziałabyś: " Ojej, jakie ja mam brudne buciki, a jak pobrudziłam sobie spodnie".
To, że ktoś nazwał Ciebie "słodką idiotką" to już nie mój problem, ja nie jestem tak postrzegana przez swoich kolegów i dowódców, bo wiedzą, że mogą na mnie polegać a ze swoich zadań wywiązuję się rzetelnie.
Basic napisał/a:
Zazdrościsz komuś, że jest oficerem? Trzeba było się uczyć i też nim zostać.

Nikomu nie zazdroszczę, że jest oficerem, wystarczy mi , że pdf skończyłam z drugim wynikiem i to bez żadnych znajomości, a to jest więcej warte niż jak ktoś jest oficerem, ale ma kogoś na górze kto dmucha w jego żagiel! Zresztą kto by wykonywał brudną robotę, gdyby w armii byli sami oficerowie?
Basic napisał/a:
Ja nie zauważyłam, żeby oficer dostał doposażenie a podoficer nie. Zauważyłam równe traktowanie.

Czy mam przyjemność z panią oficer? Ale bycie oficerem wcale nie zwalnia od czytania tekstu ze zrozumieniem. Nie napisałam, że oficerowie dostali środki na doposażenie a podoficerowie nie dostali, tylko zwróciłam uwagę, że większość (żeby nie powiedzieć wszyscy, ale na pewno wszyscy z którymi o tym rozmawiałam) podoficerów dostała te środki, gdy była już poza granicami Polski a część oficerów (nie mówiłam, że wszyscy) miała te środki wpłacone jeszcze przed wyjazdem. I to jest to równe traktowanie?

Wstydzić się możesz Basic za siebie, ale nie za mnie - ja swój wstyd mam schowany. Polecam szkołę życia (przetrwania ) jaką jest misja w Afganistanie to wtedy porozmawiamy o byciu damą. Te pół roku na tej misji dało mi więcej doświadczenia żołnierskiego niż np. 10 letni staż pani oficer która w Sztabie przerzuca tylko papierki a jej mundur polowy wisi zakurzony w szafie, ale od nie noszenia go. Chciałam być żołnierzem i jestem żołnierzem w pełni tego słowa znaczeniu. Damą jestem w domu a na służbie jestem żołnierzem , a tutaj jesteśmy praktycznie 24 godziny na służbie. I wolę przystać do tych wron i mieć z nimi dobry kontakt i zaufanie do nich (a oni do mnie) niż siedzieć przy kawce i plotkować z gołębicą. Powiedż wprost tym wszystkim podoficerom którzy tu są, ale także tym w kraju, że są szowinistami i rasistami, ciekawa jestem czy miałabyś w nich wsparcie w krytycznej sytuacji.

A paska czerwonego się nie boję bo miałam taki na świadectwie.

PS. Spróbuj nie pluć w czasie burzy piaskowej, gdy piasek masz wszędzie. Jak Ci się to uda , to szacunek dla damy
 
 
bond 
Mod



Pomógł: 28 razy
Wiek: 57
Dołączył: 21 Cze 2004
Posty: 3745
Skąd: Gliwice
Wysłany: Pią 10 Kwi, 2009   

Mona - st. kapral, kolejny misyjny weteran, mający wszystkich innych w pogardzie. Mona - zmień trochę styl, bo będąc niedługo w wojsku, nie masz wystarczającej wiedzy o innych. Zauważ jedno, że znakomita większość "oficerów ze sztabu" zaczynała jako dowódcy plutonów i kompanii. Podobnie jak ich żołnierze wdychali poligonowy kurz, a w dawniejszych czasach spędzało się tam więcej czasu w roku niż dzisiaj trwa misja np. w Afganistanie. Więcej szacunku do innych użytkowników forum. I żeby nie było niedomówień też trochę (więcej od Ciebie) czasu spędziłem na misjach.
Ostatnio zmieniony przez bond Pią 10 Kwi, 2009, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Szaman 
1



Dołączył: 11 Lut 2005
Posty: 41
Skąd: pomorze
Wysłany: Pią 10 Kwi, 2009   

Mona - st. kapral napisał/a:
że my "żołnierze gorszej kategorii" ( bo przecież prawdziwy żołnierz to tylko oficer ) w kwestiach finansowych zawsze jesteśmy traktowani po macoszemu,

( pierwszeństwo mają oficerowie )


Jestem podoficerem i wcale nie czuję się żołnierzem gorszej kategorii [ Ale na to pracowałem kilkanaście lat solidną służbą)

PS. Nie wszędzie jest tak źle z wypłata należności- moja wpłynęła na konto dwa tygodnie przed wylotem. Ale to pewnie dlatego,że płatnik nie zauważył stopnia przy moim nazwisku.
:lanie:
_________________
Lepiej to już było
 
 
Puchacz
[Usunięty]

Wysłany: Pią 10 Kwi, 2009   

Do Belial, czy przegapiłem Twoją nominację na moderatora :???: , gratuluję.

Do Basic, mimo że byłaś pod tym drzewem pierwsza :gent: , to jednak nie oceniaj ludzi, których nie znasz. ;)
Nie atakujmy ludzi, którzy mają negatywne opinie, w niektórych sferach życia wojskowego. A tym bardziej jeżeli chodzi o sprawy finansowe. Nie wiem, może gdyby były tam bankomaty, Mona-st.kapral, nie musiałaby pisać o tej nierówności terminowej, w wypłaceniu świadczenia. Dostałaby pieniądze na konto, i po problemie.

Do Mona-st.kapral, sześć miesięcy w roku spędzałem na poligonach, piasek miałem często nie tylko w oczach. Nigdy nie przeliczałem tych miesięcy na lata w innych służbach. Kiedyś dawno temu, żołnierze radzieccy jadący tam na wojnę, mówili że jadą do Afganistanu, a wracając mówili że wracają z "Afganu". Ale oni wracali z prawdziwej wojny, często zostawiając tam połowę, albo więcej kolegów. Życzę Ci, abyś nigdy, takiej wojny tam nie zaznała.
Ostatnio zmieniony przez Puchacz Pią 10 Kwi, 2009, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Basic 
4


Wiek: 45
Dołączyła: 16 Lis 2005
Posty: 250
Skąd: z dziwnego kraju
Wysłany: Pią 10 Kwi, 2009   

Szaman :brawo:

Mona - st. kapral, nie zniżę się do poziomu przepychania z Tobą publicznie na forum, bo nie po to ono istnieje. Skąd w Tobie kobieto tyle jadu? Gdybym była facetem określiłabym to odpowiednim stwierdzeniem.
W kwestii trzymania fasonu chciałam zwrócić uwagę na twój slogan, który tu na forum raczej nie jest mile widziany i tyle. Skoro uważasz, że wybierając męski zawód masz być męska do bólu, to proszę bardzo. Ja po prostu widzę to inaczej, ale to nie znaczy, że nie szanuję Twojego zdania.
Co do "słodkiej idiotki" (mnie jeszcze nikt takim mianem nie zaszczycił - widać jeszcze na niego nie zapracowałam i nie mam takiego zamiaru)
i kobiecego profesjonalizmu (czy raczej bardziej jego braku), to polecam wątek :
http://www.nfow.pl/viewto...43569658#418803
Jeśli czytałaś ze zrozumieniem, to rozumiesz, jak nie, to życzę otwierającej oczy lektury.

Tak do Twojej wiadomości - nie jestem panią oficer ze sztabu przerzucającą papierki. Chociaż Ci powiem, że te papierki też ktoś przerzucać musi, bo wymaga się ich ostatnio coraz więcej. Misyjna rzeczywistość jest mi dobrze znana. Pozdrawiam i Wesołych Świąt :bye:

Puchacz nie oceniam ludzi, zwracam uwagę Pani powyżej, że nie powinna tego właśnie robić.
_________________
Sprawiedliwie nie znaczy po równo...
 
 
Prawie emeryt
[Usunięty]

Wysłany: Pią 10 Kwi, 2009   


Wiosła w dłoń i pomaleńku :brzeg: Zostawiamy panią st. kapral, została już ostrzeżona, że takie zachowanie, jakie prezentuje, nie będzie tu tolerowane.

 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group