Więc jak to jest? Dlaczego nie winduje się swoich, sprawdzonych ludzi, a podobno wykształconych szeregowych i podoficerów zawodowych jest całe mnóstwo, lecz ochoczo sięga po niepewnych ludzi z cywila? Jaka jest oficjalna, a jaka rzeczywista przyczyna tego zjawiska? Czy dzieje się tak z woli dowódców JW, czy też jest to celowa odgórna polityka kadrowa? A może po prostu nie ma chętnych na przejście do wyższego korpusu?
Ostatnio zmieniony przez Szwejk Wto 27 Paź, 2020, w całości zmieniany 2 razy
Pomógł: 13 razy Dołączył: 15 Paź 2015 Posty: 937 Skąd: Polska
Wysłany: Wto 27 Paź, 2020
Szwejk napisał/a:
Dlaczego nie winduje się swoich, sprawdzonych ludzi, a podobno wykształconych szeregowych i podoficerów zawodowych jest całe mnóstwo, lecz ochoczo sięga po niepewnych ludzi z cywila?
Swojego już mają, nie muszą go awansować, służy i stanowi "posiadany potencjał" w ewidencji jednostki. Osoba z zewnątrz to "+1 do posiadanego potencjału". Więc polityka kadrowa w kwitach jest na +, nikt nie rozczula się nad rozwojem żołnierza, a etat musi być obsadzony. Przynajmniej ja to tak odbieram.
W dodatku dochodzi jeszcze kwestia "braku zasłużenia", żołnierz służący dajmy na to w korpusie szeregowych jest często bardzo negatywnie odbierany przez przełożonych w swoich aspiracjach do korpusu oficerskiego. Słyszy się powiedzenie, że "szwej nie może zostać oficerem". Może to takie gorzkie żale, ale w wielu miejscach w Polsce tak jest. Oczywiście nie wszędzie, osobiście spotkałem się z propozycjami przejścia do wyższego korpusu, ale to byli ludzie znający wartość żołnierza i nie patrzący przez pryzmat stopnia. Znam jednak także przykłady osób, które wyszły do cywila by zostać oficerem bo od strony przełożonych nie mogły liczyć na poparcie ich planów.
Zgadzam się z tym co piszecie. Tak samo z tymi znajomościami bywa różnie. Moje wku również proponowało mi kpkr po SP, byłem zdziwiony tym faktem. Znajomi z innych większych miast mówili, że u nich to nie możliwe jak widać zależy od regionu. Czasami to czysty przypadek, ps walczyłem 3 razy na SO z cywila więc trzeba iść w zaparte i myśleć pozytywnie - "wszystko" jest to osiągnięcia.
Wiek: 26 Dołączył: 25 Sie 2020 Posty: 25 Skąd: Toruń
Wysłany: Wto 27 Paź, 2020
U mnie w Toruniu WKU posiadało w 2019 jedno miejsce do skierowania na KPKR Oficerski. Jak na tak duże miasto, w dodatku garnizonowe to stosunkowo mało
W sprawie posyłania szwejów, to spotkałem się ze stanowiskiem podobnym jakie już tutaj padło. Aczkolwiek słyszałem też wersję, że "dowódca nie puści dobrego żołnierza na szkołę, a wyśle takiego którego chce się pozbyć".
Wracając do tematu KPKR. Nie siedzę w tematach kadrowych, ale chyba najłatwiej było by się z tym dostać na kontraktowego do brygady zmechu.
_________________ Z bagnetem można zrobić wszystko, nie można tylko na nim siedzieć...
Witam,
Mam 25 lat, jestem mgr logistyki oraz posiadam licencjat z bezpieczeństwa wewnętrznego, swoja przyszłości łączę z zawodowym wojskiem. Rok temu skończyłem kurs podoficerski, dzięki któremu otrzymałem stopień kaprala rezerwy. Kilka dni temu dostałem telefon z WKU z informacją o możliwości powołania mnie na kurs oficerski dla rezerwistów, który będzie trwał 3 miesiące.
Bardzo poważnie zastanawiam się na tą propozycją. Nie ukrywam, że mam wiele obaw co do tego kursu. Dowiedziałem się, że po takim kursie długo czeka się na mianowanie na I stopień oficerski(ok. roku). Kolejna niepewnością jest podjęcie służy po takim krótkim kursie. Czy jednostki chętnie przyjmują w swoje szeregi takich ppor?
W 2021 roku chciałem wziąć udział w kwalifikacji do korpusu podoficerów w pobliskiej jednostce. Czy według Was warto iść na proponowany przez WKU kurs oficerski?
Pomógł: 51 razy Dołączył: 30 Sty 2019 Posty: 6982 Skąd: Z Polski
Wysłany: Sro 04 Lis, 2020
Czy po kursie oficerskim, czy podoficerskim, to wojskowej wiedzy nie nabędziesz, więc początki będą trudne. Ale myślę, że jak się wstydzić, to już lepiej za uposażenie ppor., niż kpr.
Co do obaw czy Cię przyjmą, to jeżeli jesteś zdrowy, to przyjmą Cię z każdym stopniem. Teraz jakość się nie liczy. Liczy się ukompletowanie.
Wiek: 34 Dołączył: 09 Cze 2010 Posty: 457 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro 04 Lis, 2020
Imaginacj1 napisał/a:
W 2021 roku chciałem wziąć udział w kwalifikacji do korpusu podoficerów w pobliskiej jednostce. Czy według Was warto iść na proponowany przez WKU kurs oficerski?
Licencjat z "bezpieczeństw wewnętrznego" to trochę śmieciowy kierunek, ale z mgr logistyki spokojnie idź na oficerkę - prędzej ze stopniem oficerskim wykorzystasz wiedzę branżową, niż jako pdf. I n pewno finansowo lepiej na tym wyjdziesz.
Pomógł: 10 razy Dołączył: 25 Wrz 2009 Posty: 434 Skąd: Over There
Wysłany: Czw 05 Lis, 2020
Imaginacj1, ja bym na Twoim miejscu poważnie rozważał żeby próbować na studium oficerskie. Obecnie KPKR-y z uwagi na plandemię są przesuwane na inny termin, są odwoływane, inaczej mówiąc są robione na "raty" i zamiast 3 m-cy trwają rok. Oczekiwanie na promocję nie będzie trwało krócej. Po studium masz pewne stanowisko, sprawdź w rozporządzeniu jakie kierunki będą realizowane przez SO w przyszłym roku w poszczególnych uczelniach. Jestem pewien, że będzie tam SW 38A01 - czyt. logistyka coś pokrewnego z Twoim wykształceniem.
Witam,
Jestem w podobnej sytuacji, tylko że ja mam magistra bezpieczenstwa wewnętrznego i podyplomówki w tym logistyki! W rezerwie mam stopień kaprala też po kursie podoficerskim.
Kursy rezerwy chyba właśnie się zaczynają, bo też dostałem telefon o planowanym przydzieleniu mnie na WAT na przełomie stycznia i lutego.
Panowie czy warto iść na proponowany kurs przez WKU? Czy lepiej jak napisano wyżej spróbować sił na studium oficerskim? Czy jest w ogóle szansa aby startować na to po bezpieczeństwie wewnętrznym?
I oczywiście jak z pracą po kursach oficerakich proponowanych przez WKU?
LBJ , Tytan w dresie. , co myślicie o tej sytuacji, bo widzę, że macie duża wiedzę i orientację w tym zakresie.
Pomógł: 5 razy Wiek: 36 Dołączył: 27 Gru 2005 Posty: 282 Skąd: z całej Polski
Wysłany: Sro 18 Lis, 2020
Szwejk napisał/a:
I.Q., z ciekawości zapytam: posiadasz jakieś deficytowe kwalifikacje, czy po prostu wygodniej było wojsku pozyskać gotowego człowieka z rezerwy, niż szkolić swojego?
Kończyłem Elektronikę i Telekomunikację i podyplomówkę z bezpieczeństwa sieci, zajmuję się bezpieczeństwem teleinformatycznym, mam 'dwójkę' z angielskiego, kilka szkoleń specjalistycznych z branży IT. To całe moje kompetencje. Może po prostu deficytowe wykształcenie i umiejętności.
Kończyłem Elektronikę i Telekomunikację i podyplomówkę z bezpieczeństwa sieci, zajmuję się bezpieczeństwem teleinformatycznym, mam 'dwójkę' z angielskiego
MON jest na etapie formowania Wojsk Obrony Cyberprzestrzeni, i wychodzą ze słusznego poniekąd wniosku że należy szukać z cywila, a nie że przekwalifikowywać kadry z innych specjalności wojskowych.
To trochę jak z lekarzami i kapelanami.
_________________ Toast wódczany o postaci dialogu.
Zasłyszane na dniach.
:
- Ruskij wojennyj korabl?
- Do dna!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum