Wysłany: Nie 17 Sie, 2014 Czy na kurs podoficerski powinna być wymagana matura?
Moim zdaniem powinna. Na co dzień obserwuje wiele szeregowców, którzy kończą szkoły średnie w jakiś przyzakładówkach zaocznych, gdzie nie trzeba się uczyć, wystarczy tylko "być". Abiturienci tych szkół oczywiście nie podchodzą do matury, bo by jej nie zdali.
Moim zdaniem każdy podoficer w czasie "P" powinien legitymować się egzaminem dojrzałości.
A jakie jest Wasze zdanie?
Pomógł: 6 razy Dołączył: 19 Mar 2014 Posty: 782 Skąd: jedzie ta kontrola?!
Wysłany: Nie 17 Sie, 2014
Według mnie matura powinna być wymagana. Podobnie jak (co najmniej) podstawowa znajomość języka angielskiego. Zabawna jest sytuacja gdy postawimy obok siebie np. kaprala-ratownika medycznego (z ZZM) i kaprala-dowódcę drużyny/urządzenia. Jeden musiał ukończyć studia, drugi nawet nie musiał zdawać matury. A to ten drugi nosi dumnie tytuł "dowódca".
Pomógł: 5 razy Dołączył: 26 Mar 2006 Posty: 7022 Skąd: morze
Wysłany: Pon 18 Sie, 2014
Kiedyś to nawet do Szkoły Chorążych nie była wymagana matura i jakoś to funkcjonowało, więc może nie róbmy cyrku, bo dojdziemy do etapu, że do WSO będą przyjmowani kandydaci posiadający stopień dr. hab. Matura w Polsce jest wymagana do podjęcia studiów wyższych
Pomógł: 17 razy Dołączył: 27 Kwi 2010 Posty: 3613 Skąd: z IV RP bis
Wysłany: Pon 18 Sie, 2014
bolec71 napisał/a:
Kiedyś to nawet do Szkoły Chorążych nie była wymagana matura i jakoś to funkcjonowało...
Owszem, ale maturę zdawało się w Szkole Chorążych.
W przypadku, gdy chętnych na kurs podoficerski jest bardzo dużo, obowiązek posiadania matury mógłby zagęścić sito selekcji. Dlaczego podniesiono wymóg wykształcenia dla chętnych do pozostania oficerem? Nagle z np. dwóch tysięcy chętnych, zrobiło się pięciuset.
_________________ OJCZYZNĘ BEZ PIS-U RACZ NAM WRÓCIĆ PANIE!
Czyli studia niższe można podjąć bez matury? Co do szkół chorążych to matura nie była wymagana bo bardzo często właśnie tam się ją zdobywało. Przypomnę, że były to szkoły trzy... i dwuletnie tzw. buble. Te trzyletnie były na podbudowie szkoły średniej, a dwuletnie przyuczały do zawodu.
Dzisiaj mamy dużo mądrzejszą młodzież i przyuczanie do zawodu trwa pół roku, a czasami nawet trzy miesiące.
Jeszcze jakaś młodzież wojskowa gotowa Ci uwierzyć.
drill napisał/a:
Co do szkół chorążych to matura nie była wymagana bo bardzo często właśnie tam się ją zdobywało.
A i owszem - w "chorążówce" trzyletniej. Ci, którzy przychodzili z maturą kończyli szkołę dwuletnią.
drill napisał/a:
Przypomnę, że były to szkoły trzy... i dwuletnie tzw. buble.
Z Twojej ironii wnioskuję, że byłeś "trzylatkiem". Pamiętam jak niektórzy "trzylatkowie" strasznie pragnęli się dowartościować lecząc swoje kompleksy powstałe z powodu tak prozaicznego, iż skończyli w cywilu tylko zawodówkę. A tu tymczasem przychodzili do szkoły chorążych ludzie, których stać było zdać egzamin maturalny w cywilu. To musiało budzić frustrację u niektórych, niedowartościowanych "trzylatków".
drill napisał/a:
Te trzyletnie były na podbudowie szkoły średniej
Nie - średniej, a - zasadniczej szkoły zawodowej. I też przyuczały do zawodu.
drill napisał/a:
a dwuletnie przyuczały do zawodu.
Nie. Jedyną różnicą było to, że w dwuletnich nie trzeba było uczyć się do matury. Gdyż "dwulatkowie" już maturę posiadali. Zaś Twoje "przyuczanie do zawodu" dotyczyło i dwuletnich i trzyletnich szkół chorążych.
_________________ "Przestańmy własną pieścić się boleścią, przestańmy ciągłym lamentem się poić,
Kochać się w skargach jest rzeczą niewieścią, Mężom przystoi w milczeniu się zbroić"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum