Komuchy uczyli, że to był bandyta. Podpułkownik WP. Ostatnie słowa:
Cytat:
Jeszcze żyję, chociaż są to prawdopodobnie już ostatnie dla mnie dni. Siedzę z oficerem gestapo. Oni otrzymują listy, a ja nie. A tak bardzo chciałbym otrzymać chociaż parę słów Twoją ręką napisanych (...). Ten ból składam u stóp Boga i Polski (...). Bogu dziękuję za to, że mogę umierać za Jego wiarę świętą, za moją Ojczyznę i za to, że dał mi taką żonę i wielkie szczęście rodzinne.
_________________ ####### - Zdrap zdrapkę, a zobaczysz opis.
Ostatnio wpadło mi w rękę wydawnictwo o WiN i innych organizacjach o podobnych charakterze. Trafiłem na dwa nazwiska: Włodzimierz Chodkowski ps. „Kora” i Majewski ps. „Zwirko” (imię nieznane). Przynależność - Narodowe Zjednoczenie Wojskowe. Wspominał młody chłopak , do którego celi ich wsadzono. Jak tylko weszli, siedzący w celi poczuli mocny smród - obaj byli o kulach. Odnieśli rany nóg, ale władza "ludowa" nie pozwoliła opatrzyć tych ran. Wdała sie gangrena - stąd ten smród. Gdy do celi przyszła inspekcja, ci bohaterscy żołnierze zażądali: "Rozstrzelajcie nas, albo zabierzcie z tej celi, bo koledzy nie mogą wytrzymać z tym smrodem". Co zrobili komuniści? "Proces", kara śmierci (dla pierwszego z nich - trzykrotna!). Wywieźli ich nad Wartę i tam zgładzili. Ciała przysypał piach wydm. Nawet nie trudzili się z ukryciem śladów zbrodni. To dla takich ludzi ma być to święto.
A my budujemy pomniki najeźdźcom z 1920 roku!
Pomógł: 53 razy Dołączył: 26 Sty 2007 Posty: 13020 Skąd: Polska
Wysłany: Nie 06 Lut, 2011
Dam spojrzenie z trochę innej perspektywy. Nie zawsze rehabilitacja oznacza to co oznacza.
W naszej okolicy był koniokrad. Ludzie o tym wiedzieli. Został złapany. Trafił do więzienia, siedział razem z AK-owcami. W więzieniu spędził kilka lat. W latach 90-tych udał się do sądu. Adwokata wziął zmyślnego. Świadków znalazł. I chociaż wszyscy wokół wiedzieli kim był to ostatecznie stał się ofiarą rezimu komunistycznego Dostał całkiem niezłą rentę i tak żyje.
Pomógł: 4 razy Dołączył: 27 Maj 2007 Posty: 4561 Skąd: Szczecin
Wysłany: Pon 07 Lut, 2011
Netah napisał/a:
Formalnie - tak. Ale: ma to być hołd dla tych, którym przez lata odmawiano nawet miana żołnierza, a zamiast tego obdarzano ich epitetami w rodzaju: "bandyci".
Chodzi też o to , by prawda historyczna o powojennym powstaniu antykomunistycznym i jego uczestnikach dotarła jak najszerzej - np. poprzez uroczystości, konferencje naukowe, pokazy filmów dokumentalnych.
JA rozumiem to i mimo kontrowersji czasem dotyczących niektórych "wyklętych" też jestem za uhonorowaniem ich. Tylko co my tu mamy? Kolejny "narodowy dzień"- w ciągu ostatnich 20 lat kilkanaście takich nam zafundowano, o których przeciętny Kowalski nie będzie wiedział (no może poza Narodowym Dniem Walki z Rakiem). Czyli posłowie zapunktowali u wyborców, kompanie honorowe będą miały więcej roboty, czyli będzie więcej śmiesznych filmików na Youtube. Ewentualnie co roku będą kolejne przemianowania ulic- bo samorządowcy tez będą chcieli trochę zapunktować. DO tego blok tematyczny na TVP Historia, konferencja IPN na którą spędzą szkoły..... I dalej przeciętny Kowalski nie będzie kojarzył nic z tego.
Zbyt dużo świąt- powszednieją i rozmywają swój sens. CIekawy czy gdyby Amerykanie mieli tyle świąt- dalej tak celebrowali by 4 lipca
Cytat:
W naszej okolicy był koniokrad. Ludzie o tym wiedzieli. Został złapany....
Takich historii i wcześniej było sporo. Wystarczyło dwóch kumpli ze ZBOWiD-u i już byłeś partyzant. Tak mój sąsiad- "jednodniowy akowiec" został kombatantem AL
OK, racja, mnożenie świąt jest - samo w sobie - głupie.
Ale tu akurat nie o to chodzi. Parlament daje okazję do pewnego działania; nie można tego rozpatrywać pod katem "śmiesznych filmików na YT". Jeżeli "przeciętny Kowalski" jest na tyle - nazwijmy to oględnie - mało rozgarnięty (nie jest obywatelem tego kraju, tylko jego mieszkańcem) - to tak, masz całkowita rację. Wtedy nawet jak mu do domu przyjdą i będą opowiadać, to nie zrozumie. Jeżeli Kowalski woli obniżki w Lidlu, to faktycznie - to święto nie dla niego i on nic z tego nie wyniesie.
Rzeczywiście przeciętny Kowalski nic i niczego z tego "święta" nie wyniesie. Będzie jednak spora grupa całkowicie zdegustowanych tym "świętem", jak też stawianiem kolejnych pomników nie do końca jednoznacznym "bohaterom". Będą to rodziny zamordowanych bez sądu ludzi, którzy współpracowali z tzw. nową władzą lub tylko byli podejrzani o to, lub komuś się taka współpraca wydawała, lub miał prywatne porachunki lub był chorym psychopatycznym mordercą. W związku z tym, wydaje się, że najpierw trzeba by poczynić poważne i obiektywne badania historyczne na temat działalności "bohaterskich żołnierzy wyklętych" zwłaszcza w szerzeniu terroru pośród geodetów i chłopów, którzy boga ducha winni byli mordowani za sam fakt wyszczególnienia przez "nową władzę" w akcie nadania ziemi po nacjonalizacji tzw. obszarników. Ocena historyczna, postaw ludzi w tych uwarunkowaniach historycznych i o dziwo moralność uwzględniająca uwarunkowania historyczne wcale nie jest czarno-biała. Dlatego nie śpieszyłbym się z tymi ocenami, bo można czasami się wygłupić i do tego skrzywdzić innych ludzi, a co to za bohater, przez którego cierpią niewinni ludzie?
_________________
„…Nic nie poradzę, że nie lubię faryzeuszy, obłudników, kameleonów, kurew, karierowiczów, itp..."
"Jeśli chcesz zachowywać się moralnie to najgorszym miejscem by szukać rad jest religia..."
zamordowanych bez sądu ludzi, którzy współpracowali z tzw. nową władzą lub tylko byli podejrzani o to, lub komuś się taka współpraca wydawała, lub miał prywatne porachunki
Dwa czy trzy lata temu czytałem artykuł, w którym ta kwestia była poruszona. Autor wzracał uwagę na to, że wśród ofiar żołnierzy wyklętych byli przedstawiciele nowych władz tacy jak listonosze, sołtysi, ludzie którzy chcieli odbudować kraj z ruiny.
Świat nie jest tylko czarno biały, ma więcej odcieni szarości. To, że ktoś walczył za jakąś sprawę nie znaczy zaraz, że powinien zostać bohaterem, lub potępiony w zależności o co walczył.
Świat nie jest tylko czarno biały, ma więcej odcieni szarości. To, że ktoś walczył za jakąś sprawę nie znaczy zaraz, że powinien zostać bohaterem, lub potępiony w zależności o co walczył.
I właśnie o to mi chodzi. Żeby kolejny raz nie przeginać tzw. pały, bo to przynosi więcej krzywdy niż pożytku...
_________________
„…Nic nie poradzę, że nie lubię faryzeuszy, obłudników, kameleonów, kurew, karierowiczów, itp..."
"Jeśli chcesz zachowywać się moralnie to najgorszym miejscem by szukać rad jest religia..."
Chyba ktoś na tym Forum nie zauważył, jak sekuje się IPN, który m. in. ma się zajmować takimi badanami, o jakich powyżej. Właśnie pewne siły (że tak to określę) chcą wyrzucić gościa szefującego pionem śledczym IPN. Więc jakie badania? Chyba że ma je przeprowadzić GW i SLD.
1. IPN - czyli:
Instytut Pamięci Narodowej – Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu.
Więc w końcu - historycy czy prokuratorzy? Albo opisujemy dzieje, albo ścigamy pojedynczych winnych ( no, chyba że odpowiedzialność zbiorowa). Nie neguję badań, ale sama istota tej organizacji jest jakaś pokrętna.
2. Do tej pory 1 marca był świętem innego rodzaju żołnierzy.
_________________ Nie pytaj, komu bije dzwon - bije on tobie
A teraz kilka słów prawdy. Oczywiście - moje poglądy na ten temat są takie, jak napisałem. Jakie poglądy ma większość na Forum - też wiem. Postanowiłem sobie kiedyś nie uczestniczyć w takich tematach, by nie denerwować siebie i innych. Ale...
Włączyłem się w tę dyskusję przez kolegę - od wielu lat mieszka w Australii , po raz drugi od 1989 r. jest w Polsce. Spotkaliśmy i dyskutowaliśmy o obecnej RP, w tym o wojsku. Uważał, że ... hm, wygląda (RP i wojsko) inaczej - jak to ujął - "patriotycznie".
. Nie chciał wierzyć, że trzeba będzie się dobijać o hołd tym ludziom! No to zaproponowałem zakład - kumpel wyłożył stówę. Jęknąłem, ale "przybiłem". Ta dyskusja w NFoW otworzyła mu oczy
Dzięki, chłopaki - wygrałem stówę.
PS. Pozdrowiena dla Antonia. Chyba mamy podobne poglądy.
Oddaj mu tę stówę.
Patriotyzmu w wojsku jest bowiem ilość wystarczająca. Nie tego na pokaz lecz tego codziennego - w żmudnej służbie i pracy dla Ojczyzny.
Przez lata "naginano" prawdę do potrzeb politycznych - teraz widzę ruch w drugą stronę. Jak nie cierpiałem ówczesnej propagandy tak i obecną mam w pogardzie.
Może dożyję rzetelnych opracowań historycznych. Może...
_________________ Nie pytaj, komu bije dzwon - bije on tobie
Pomógł: 4 razy Dołączył: 27 Maj 2007 Posty: 4561 Skąd: Szczecin
Wysłany: Wto 08 Lut, 2011
Netah- wybacz ale mam gdzieś, kiedy próbuje ocieniać mój patriotyzm ktoś, kto nie miał w sobie dość siły aby zrezygnować z wygodnego życia za granicą i wrócić do kraju wcielać swój "patriotyzm" w życie. Czy to z Australii czy Szwecji
Bo teraz na szczęscie mniej patriotyzmu jest romantycznego "bez broni na wroga- na naszych mogiłach będą się modlić potomni", a więcej pozytywistycznego "róbmy swoje, a może w końcu coś wygramy i przeżyjemy to zwycięstwo"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum