Strona Główna


<b><font color=blue>REGULAMIN</font></b> i FAQREGULAMIN i FAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  <b>Galeria</b>Galeria  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przyszłość wojsk rakietowych w SP!
Opublikował Wiadomość
239099 
10
nie taki ekspert



Pomógł: 1 raz
Dołączył: 13 Gru 2010
Posty: 6060
Skąd: z nikąd
Wysłany: Nie 21 Kwi, 2024   

Ja myślę że wraz z tymi systemami zmieni się model eksploatacji.
Nie sądzę by Amerykanie nie narzucili swego modelu zabezpieczenia eksploatacji- czyli my (Amerykanie) o wszystko zadbamy - a ty kliencie tylko płać...

Dlatego za 5-7 lat gdy zakończa się dostawy - i pierwsze umowy serwisowo/obsługowe to się zacznie...
_________________
Taktyka to najprostsza z nauk. Wystarczy tylko postawić się na miejscu przeciwnika i pomyśleć, jakiego postępowania się po nas spodziewa. A potem zrobić dokładnie na odwrót. Ot i cała taktyka.
  
 
 
Maj Or 
4


Pomógł: 2 razy
Wiek: 55
Dołączył: 23 Paź 2021
Posty: 236
Skąd: MSD rezerwisty
Wysłany: Nie 21 Kwi, 2024   

Jak Amerykanie traktują użytkowników ich sprzętu, mogli przekonać się Grecy. Tak im opchnęli ten sprzęt (znaczy Patriot), że nawet nie wiedzieli, jaką wersję eksploatują.

Kolega brał udział w pokazowych ćwiczeniach w Niemczech, gdzieś około roku 2010. Grał w nich główne skrzypce holenderski zestaw Patriot. Szczęśliwie dla Holendrów lizingowany, a nie kupiony od Amerykanów. Kolega jako inżynier elektronik w pewnym momencie zauważył pewien chaos w pododdziale, pozostali zaś zachwycali się zasadami BHP obowiązującymi na stanowisku. Okazało się, że stacja naprowadzania rakiet miała awarię. Za bardzo nie chcieli go do dopuścić, aby sobie popatrzył, jak rozwiązują problem. Okazało się, że pomimo posiadania pełnych zestawów części zapasowych, które opisałem powyżej, nie było części zapasowej sprawnej w zestawie. Tylko dzięki temu, że sprzęt był lizingowany od Amerykanów, w ciągu doby zamówiono, przyleciała część zapasowa samolotem z Krety i naprawiono stację, aby móc kontynuować ćwiczenie.

Jedna rzecz trzeba przyznać, jak opowiadał kolega, to świetnie działający system ALU (automatycznej lokalizacji uszkodzeń). Dokładnie zlokalizował miejsce awarii, a następnie wskazał, gdzie część zapasowa się znajduje, oczywiście w SRPT, a nie Krecie :viktoria: . Tego, że wszystkie zapasówki były niesprawne, niestety nie wiedział. Ale to chyba wina ludzi, którzy prowadzą eksploatację sprzętu i nie uzupełnili ewidencji. Zresztą pewnie u Holendrów, tez panował podobny problem jak u Greków.
_________________
- Nie jestem maszyną, jestem człowiekiem. (von Horn)
- W domu!!! W fabryce od pana nie wymaga się egzaminów na człowieczeństwo ani egzaminów na humanitarność, w fabryce potrzebne są pańskie mięśnie i mózg pański i tylko za to płacimy panu (Borowiecki)
Ostatnio zmieniony przez Maj Or Nie 21 Kwi, 2024, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
239099 
10
nie taki ekspert



Pomógł: 1 raz
Dołączył: 13 Gru 2010
Posty: 6060
Skąd: z nikąd
Wysłany: Nie 21 Kwi, 2024   

Tak tylko u nas będzie ciekawiej bo wprowadzamy IBCS i radar LTAMDs niemal "równolegle" z amerykanami.
Więc na Krecie części może nie być :cool:


No ale co tu narzekać.... Alternatyw brak - bo jeśli nie Patrioty to co?
Trzeba po prostu więcej $ przeznaczać na eksploatacji i sensowne umowy podpisać...
_________________
Taktyka to najprostsza z nauk. Wystarczy tylko postawić się na miejscu przeciwnika i pomyśleć, jakiego postępowania się po nas spodziewa. A potem zrobić dokładnie na odwrót. Ot i cała taktyka.
 
 
Maj Or 
4


Pomógł: 2 razy
Wiek: 55
Dołączył: 23 Paź 2021
Posty: 236
Skąd: MSD rezerwisty
Wysłany: Nie 21 Kwi, 2024   

Nie będzie problemu, jeśli nasi decydenci, zamawiając ten sprzęt, nie zapomną o ZCzZ (zestawach części zapasowych). Wiadomo, że części elektroniczne szybko się starzeją, a zakłady, które daną część wyprodukowały po kilku latach, mogą nawet o tym nie pamiętać, i chcieć podjąć się naprawy.

Już na poziomie WTT takie rzeczy należałoby przewidzieć i zabezpieczyć się w tym zakresie. Na przykład podpisując wieloletnie umowy z zakładami, że będą utrzymywały zestawy naprawcze części zapasowych wymaganych przez sprzęt wojskowy. Ba nawet prowadziły pewien ich rozwój, celem choćby zastąpienia w podzespołach części i elementów, które nie są już produkowane. Sam pamiętam, jak się często borykałem z tymi sprawami, podczas eksploatacji.
_________________
- Nie jestem maszyną, jestem człowiekiem. (von Horn)
- W domu!!! W fabryce od pana nie wymaga się egzaminów na człowieczeństwo ani egzaminów na humanitarność, w fabryce potrzebne są pańskie mięśnie i mózg pański i tylko za to płacimy panu (Borowiecki)
 
 
i 
Guru



Pomógł: 55 razy
Dołączył: 08 Sty 2005
Posty: 13531
Skąd: ---
Wysłany: Nie 21 Kwi, 2024   

Maj Or napisał/a:
Wiadomo, że części elektroniczne szybko się starzeją

Starzeją to się lampy. I kondensatory.

Chyba, że masz na myśli inne starzenie.
_________________
"Przestańmy własną pieścić się boleścią, przestańmy ciągłym lamentem się poić,
Kochać się w skargach jest rzeczą niewieścią, Mężom przystoi w milczeniu się zbroić"
 
 
 
Maj Or 
4


Pomógł: 2 razy
Wiek: 55
Dołączył: 23 Paź 2021
Posty: 236
Skąd: MSD rezerwisty
Wysłany: Nie 21 Kwi, 2024   

Chodziło mi o starzenie moralne. Obecna technologia elektroniczna szybko staje się przestarzała.

Choćby coś takiego jak karty sterujące antenami. Po wyczerpaniu się oryginalnych części do tych kart zrobił się problem. Żadna firma nie chciała podjąć się pracy nad tymi kartami, bo to, co za interes praca nad kilkunastoma sztukami znajdującymi się w wojsku. Albo dyktowali ceny, że głowa bolała.
_________________
- Nie jestem maszyną, jestem człowiekiem. (von Horn)
- W domu!!! W fabryce od pana nie wymaga się egzaminów na człowieczeństwo ani egzaminów na humanitarność, w fabryce potrzebne są pańskie mięśnie i mózg pański i tylko za to płacimy panu (Borowiecki)
  
 
 
i 
Guru



Pomógł: 55 razy
Dołączył: 08 Sty 2005
Posty: 13531
Skąd: ---
Wysłany: Nie 21 Kwi, 2024   

Tu masz rację.
Istnieją dwa pojęcia: starzenie techniczne i starzenie inne.

Tak przy okazji zapytam:
Znane jest Ci pojęcie - trenowanie lamp?
_________________
"Przestańmy własną pieścić się boleścią, przestańmy ciągłym lamentem się poić,
Kochać się w skargach jest rzeczą niewieścią, Mężom przystoi w milczeniu się zbroić"
 
 
 
Maj Or 
4


Pomógł: 2 razy
Wiek: 55
Dołączył: 23 Paź 2021
Posty: 236
Skąd: MSD rezerwisty
Wysłany: Nie 21 Kwi, 2024   

Tak, dotyczyło to generacyjnych lamp mikrofalowych (magnetron) i wzmacniaczy mikrofalowych (amplitron), które przez pewien czas nie pracowały (co najmniej miesiąc — chyba). Lampy te były trenowane, to znaczy uruchomiano je i pracowały przy znacznie mniejszym prądzie lampy. Miało to wyeliminować iskrzenie lamp.
_________________
- Nie jestem maszyną, jestem człowiekiem. (von Horn)
- W domu!!! W fabryce od pana nie wymaga się egzaminów na człowieczeństwo ani egzaminów na humanitarność, w fabryce potrzebne są pańskie mięśnie i mózg pański i tylko za to płacimy panu (Borowiecki)
 
 
kaczkodan 
4


Dołączył: 02 Cze 2022
Posty: 238
Skąd: Trzebinia
Wysłany: Nie 21 Kwi, 2024   

Lumen napisał/a:
Ja bym kombinował z małymi aerostatami - jak np. izraelskie Skystar...

Są zbyt łatwe do zniszczenia, nawet środkami powietrze-ziemia z amuniją kasetową. Myślę o czymś w rodzaju mikro-AWACS do karmienia IBCS-a, opartym na PhantomStrike, do latania na małej wysokości, który w chwili zagrożenia rakietą siada na ziemi.
_________________
Pożyteczny idiota to wciąż idiota.
Zagryzłem zęby i zagłosowałem na chlewnię.
 
 
Kincaid 
2


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 13 Mar 2023
Posty: 56
Skąd: MON
Wysłany: Nie 21 Kwi, 2024   

Stefan Fuglewicz napisał/a:
No dobrze, ale:
1) budowa OPL jest w trakcie, podobno dobrze zaplanowana i nawet z włączeniem naszego przemysłu (co powinno być regułą, ale jakoś nie jest, zwłaszcza ostatnio). Czy da się ten proces przyspieszyć? I czy można coś jeszcze poprawić?

Naiwne wprowadzanie IBCS na każdym szczeblu właśnie dokończy wieloletni proces wykończenia polskiego przemysłu zbrojeniowego w zakresie OPL. Resztki kompetentnych ludzi pójdzie w komercję, bo dla naszego przemysłu, w aktualnej wizji OPL - miejsca nie ma.
 
 
michqq 
Guru


Pomógł: 28 razy
Wiek: 48
Dołączył: 16 Lip 2010
Posty: 11574
Skąd: -)
Wysłany: Pon 22 Kwi, 2024   

i napisał/a:
Znane jest Ci pojęcie - trenowanie lamp?


Maj Or napisał/a:
Tak, dotyczyło to generacyjnych lamp mikrofalowych (magnetron) i wzmacniaczy mikrofalowych (amplitron), które przez pewien czas nie pracowały (co najmniej miesiąc — chyba). Lampy te były trenowane, to znaczy uruchomiano je i pracowały przy znacznie mniejszym prądzie lampy.


A wśród audiofilów podobny proces to wygrzewanie lamp.
Lampy fabrycznie nowe nie mają zadowalających parametrów, dopiero po kilkudziesięciu godzinach pracy się "układają".
Jak rozchodzenie butów, jak docieranie silnika, jak rozgrywanie skrzypiec.

:gent:

[ Dodano: Pon 22 Kwi, 2024 ]
kaczkodan napisał/a:
Myślę o czymś w rodzaju mikro-AWACS do karmienia IBCS-a, opartym na PhantomStrike, do latania na małej wysokości, który w chwili zagrożenia rakietą siada na ziemi.


Nie ma mikro-AWACSów.
Radar tego rodzaju wymaga po pierwsze dużej anteny, a po drugie zasilania o sporej mocy, tak więc musi być duży silnik napędzający duży alternator.

Na bateryjkowym multiwirnikowym dronie tego nie zrobisz.

Stąd AWACSY własnie posadzone na dużych samolotach.

Można sobie hipotetycznie wyobrazić wybudowanie "latającej anteny", a więc takiego płatowca (awionetka, motoszybowiec) którego belka ogonowa byłaby w całości anteną z syntetyczną aperturą:



Należałoby wybudować samolot "dookoła anteny", niejako tak jak A-10 jest "latającym działkiem", czyli że wybudowano samolot dookoła działka.

Obsługa radarów to na pokładzie właściwie nie musi być, ale to generuje dalsze komplikacje, jak łącznosć szerokopasmowa z centralą na ziemi (co najwygodniej robić przy sporym pułapie, a nie na wysokości "czesanie drzew"). Zresztą, mały pułap "nie zgrywa" się z postulatem o dużym zasięgiem radaru, ze względu na krzywiznę ziemi.

Zapewne jednak i tak byłby to samolot rozmiaru awionetki, latający na dosyć wysokim pułapie, i bylegdzie by na szybko nie lądował.

:czytanie:
_________________
Toast wódczany o postaci dialogu.
Zasłyszane na dniach.
:
- Ruskij wojennyj korabl?
- Do dna!
 
 
Lumen 
8


Dołączył: 29 Maj 2014
Posty: 3298
Skąd: z cywila
Wysłany: Pon 22 Kwi, 2024   

Wystarczy odpowiedzieć sobie na jedno ale to za... ważne pytanie - a jak zapewnić temu energię...

Dlatego balonik który unosi urządzenie - zasilane z ziemi (kabelek - wszak balon jest na uwięzi ) jest bardziej realne...

Takie mobilne posterunki mógłby uzupełniać informacje zarówno o sytuacji w powietrzu jak i na ziemi...
 
 
michqq 
Guru


Pomógł: 28 razy
Wiek: 48
Dołączył: 16 Lip 2010
Posty: 11574
Skąd: -)
Wysłany: Pon 22 Kwi, 2024   

Lumen napisał/a:
Wystarczy odpowiedzieć sobie na jedno ale to za... ważne pytanie - a jak zapewnić temu energię...


Jak napisałem - od silnika spalinowego.

W wersji najprostrzej - jeden silnik, byłby on zarówno do napędzania, jak i do produkcji energii elektrycznej.

Są silniki lotnicze także i w małych wersjach, bo i śmigłowce i samoloty zaczynają się od poziomu jednoosobowych ultralajtów.

Cytat:
Dlatego balonik który unosi urządzenie - zasilane z ziemi (kabelek - wszak balon jest na uwięzi ) jest bardziej realne...


Wada rozwiązania - krótko: Gdzie duży prąd - tam gruby drut.
Trzeba by to policzyć.

:gent:
_________________
Toast wódczany o postaci dialogu.
Zasłyszane na dniach.
:
- Ruskij wojennyj korabl?
- Do dna!
  
 
 
Maj Or 
4


Pomógł: 2 razy
Wiek: 55
Dołączył: 23 Paź 2021
Posty: 236
Skąd: MSD rezerwisty
Wysłany: Pon 22 Kwi, 2024   

michqq napisał/a:
A wśród audiofilów podobny proces to wygrzewanie lamp.
Lampy fabrycznie nowe nie mają zadowalających parametrów, dopiero po kilkudziesięciu godzinach pracy się "układają".
Lampy mikrofalowe, dołączając do wyżej wymienionych lampy z falą bieżącą, działają na innych zasadach niż klasyczne lampy. Ale jak słusznie zauważyłeś, nowe lampy również podlegały trenowaniu po ich wymianie w stacji. Okresowo, co pół roku trenowaniu podlegały lampy znajdujące się w magazynach i ZCzZ, w trakcie Dni Technicznych. Oczywiście na sprzęcie bojowym, bo nie było gdzie indziej.

Natomiast klasyczne lampy, które znajdowały się w stacjach, traktowano tak jak to Ty, określiłeś.
W stacji znajdowały się wyłączniki naprawcze podzielone na poszczególne układy, były to przełączniki żarzenia i anodowego. W warunkach normalnej pracy, gdy się nie śpieszyło, włączano stację za pomocą tych przełączników, najpierw żarzenie lamp, a następnie gdzieś po 15-30 min, gdy lampy się podgrzały, włączało się anodowe.
W warunkach bojowych nikt w to się w to nie bawił. Stację włączano na "twardo", czyli wszystkie przełączniki do góry. Żarzenie pracowało przez trzy minuty, po czym przekaźnik czasowy podawał anodowe, i jak to mówią: NAPRZÓD.
_________________
- Nie jestem maszyną, jestem człowiekiem. (von Horn)
- W domu!!! W fabryce od pana nie wymaga się egzaminów na człowieczeństwo ani egzaminów na humanitarność, w fabryce potrzebne są pańskie mięśnie i mózg pański i tylko za to płacimy panu (Borowiecki)
 
 
Lumen 
8


Dołączył: 29 Maj 2014
Posty: 3298
Skąd: z cywila
Wysłany: Pon 22 Kwi, 2024   

michqq napisał/a:
Wada rozwiązania - krótko: Gdzie duży prąd - tam gruby drut.
Trzeba by to policzyć.

:gent:
Cóż - małe urządzenie - to i mały prąd.
Nie mówimy o JLENs tylko o małych balonach i małych urządzeniach - które umieszczone wyżej niż na masztach będzie po prostu efektywniejsze.

Ja bym "eksperyment" zaczął od wyposażenia w takie "mobilne aerostaty" żołnierzy na pasku.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group