Wysłany: Sro 22 Gru, 2004 Koniec roku - podział kasy
Wszyscy zapewne znają taką sytuację z autopsji. Nadchodzi koniec roku, zostają pieniądze na zapomogi, nagrody itp. Trzeba podzielić kasę między ludzi...Tu zaczyna się konspiracja...Szefowie sekcji, ludzie którzy włażą (za przeproszeniem) w d... kszątają się i dziergają wnioski o zapomogi. Wnioski mogli pisać tylko ludzie wyznaczeni przez dowódcę.Przypadkiem dane mi było czytać kilka wniosków o zapomogi min. dla kawalerów z "bardzo trudną sytuacją finansową", którym w żaden sposób zapomoga się nie należała. A zdziwienie dowódcy po przeczytaniu mojego wniosku było ogromne - napisałem go żeby zobaczyć reakcję gościa, gdyż nie zostałem wytypowany do zapomogi, chociaż posiadam żonę i dwójkę dzieci. Natychmiast wezwał mojego przełożonego, aby mu wyjaśnił jak śmiałem to zrobić...Poza tym, zołnierze chyba nie powinni mieć dzieci, gdyż w każdym przeczytanym przeze mnie wniosku pieniądze były potrzebne na leki dla dzieci i żon...Słabe geny chyba...
Ostatnio zmieniony przez zmechol Pon 31 Sty, 2005, w całości zmieniany 2 razy
Pomógł: 285 razy Dołączył: 17 Gru 2004 Posty: 15954 Skąd: POLSKA
Wysłany: Sro 22 Gru, 2004
Problem stary jak armia. Czytalem na tym forum lepsze "kawalki". Goscie brali kase za cos czego nie robili, za to ze gdzies byli, a faktycznie nie byli i byloby to nawet smieszne, gdyby nie to ze krzywdzi sie w ten sposob ludzi, ktorzy naprawde potrzebuja pieniedzy tym bardziej, ze zblizaja sie swieta i kazdy chce je spedzic w atmosferze spokoju i radosci.
Trzeba ta procedure nazywac po imieniu, to jest jawne zlodziejstwo.
ŚNIĘTY MIKOŁAJ Gość
Wysłany: Sro 22 Gru, 2004
Chociaż raz w roku powinno być dla każdego A tu jak zwykle;bo ten miał pałeczkę ze strz.,inny z regulaminków itp.I co kurna oni nie mają dzieci?jedni odchodząc z wojska będą mieli czyste sumienie i mimo wszystko ogromny żal;a innym bę dzie się tylko wydawało że byli w porządku :placz3: Wesołych Świąt
Deron [Usunięty]
Wysłany: Sro 22 Gru, 2004
Tez twierdze, ze raz w roku (w grudniu) kazdy zlnierz powinien dostac kase - bez wzgledu na sytuacje finansowa i potrzeby.
No chyba, ze podpadl i to bardzo mocno!!
Pozdrawiam
Zwykły Gość
Wysłany: Sro 22 Gru, 2004
A co w przypadku gdy karpiowe biorą co roku ci sami ludzie ?
Inni żeby nawet na rękach chodzili i tak nic nie dostaną. A jeżeli nagrody dają wg ocen ze strzelań, wf, itp., to przynajmniej wiadomo czy dostaniesz czy nie.Układ jest prosty - jesteś dobry - masz kase. Jak masz brzuszek i pałę z wf - to sorry facet, bierz się za siebie. Moim zdaniem układ jest jasny i przejrzysty.
wodnik [Usunięty]
Wysłany: Pon 27 Gru, 2004
Żołnierz pokrzywdzony - nie doceniony ma prawo zwrocić się z wnioskiem o wyjaśnienie najlepiej na pismie.
Jest to niezwykłe trudne zadanie dla przełożonych, a upierdliwość w tym wzgledzie czyni cuda.
Dwa razy z okazji miesięcznika pisałem wniosek o wyjaśnienie - jaja były nieziemskie - po trzech tygodniach szukania klienta który obnizył stawka okazało się że krasnoludki grzebią w finansach. Po drugim wniosku juz nie ryzykowano z bezpodstawnym obniżaniem szantażownika.
Żołnierz ma przwo korzystać ze swoich praw. A nie
niki30 [Usunięty]
Wysłany: Wto 11 Sty, 2005
To nic służąc w Modlinie w jw (której już nie ma od 5lat) wpadł mi w ręce wniosek o zapomoge dla politycznego. "Z powodu braku pieniedzy" dostał "nagrodę" na opony zimowe do nowego samochodu zakupionego miesiac wczesniej.
To jest dopiero potrzeba. Załuje że nie zdążyłem zrobić xero, bo nie owijał w bawełne tylko napisał prostymi słowami...
Jeszcze sie taki nie urodzl, co by wszystkim dogodzil. Niestety przy podziale kasy zawsze byly i beda nie porozumienia i niesnaski.
Fakt jest taki, ze zarabiamy relatywnie coraz mniej (nie liczac oczywiscie tych od dcy batalionu w zwyz) i kasa kazdemu jest potrzebna.
Gość
Wysłany: Sob 15 Sty, 2005
Panowie kontynuojąc temat.... Jest już po wszystkim... Kasy nie dostałem.. Jestem w 15 BZ w Gizycku. Oficer, który dostał mój wniosek poinforował mnie, że nie byłem wyzaczony do nagród więc nie mam na co liczyć na zapomogę i nie jest w stanie określić co stało się z moim wnioskiem. Zapytał o co walcze ....!!!!
Odpowiedziałem, że chcę obejrzeć mój wniosek zaopiniowany przez dowódce...Na co odpowiedział, że mogę szukać w całej brygadzie....Co naprawdę chcę uczynić..A jeśli go nie znajdę, ponmieważ go poprostu wyrzucił? Co mogę zrobić?
Odpowiedziałem, że chcę obejrzeć mój wniosek zaopiniowany przez dowódce...Na co odpowiedział, że mogę szukać w całej brygadzie....Co naprawdę chcę uczynić..A jeśli go nie znajdę, ponmieważ go poprostu wyrzucił? Co mogę zrobić?
Takie "kwity" powinno sie puszczac przez kancelarie jawna. Jezeli nie masz potwierdzenia przyjecia przez kogos wniosku to: "szukaj wiatru w polu"
Prawie emeryt [Usunięty]
Wysłany: Nie 16 Sty, 2005 Wesz
Anonymous napisał/a:
Oficer, który dostał mój wniosek poinforował mnie, że nie byłem wyzaczony do nagród więc nie mam na co liczyć na zapomogę i nie jest w stanie określić co stało się z moim wnioskiem. Zapytał o co walcze ....!!!!
Wstyd mi za tego pana, który jakimś cudem jeszcze gwiazdki nosi.
Ale takich ludzi, karierowiczów o własną osobę dbających znajdziesz wszędzie, w KAŻDYM STOPNIU.
W cywilu też ich niemało
Szacunek Prawie Emeryt. Post na, który odpisałeś także był mój - zapomniałem o logowaniu. Potrzebuję porady od doświadczonego w naszej frmie człowieka, którym myślę, że jesteś. Napisałem meldunek do dowódcy brygady odnośnie zaistniałej sytuacji, mam świadków na to że pisałem i złożyłem swój wniosek. Mój przełozony odradza mi wysyłanie meldunku, ponieważ odbije się to także na nim i na całym pododdziale. Mam wątpliwości, czy warto - mogę więcej stracić niż zyskać. Nie chodzi mi o kasę tylko o zasady i odpowiedzialność niekompetentnych osób. Nie jestem pewny czy dowódca zrobi coś w tej sprawie, ale znając układy musiałbym iść za ciosem jeszcze wyżej. Czy warto?
Ostatnio zmieniony przez zmechol Pon 31 Sty, 2005, w całości zmieniany 1 raz
Prawie emeryt [Usunięty]
Wysłany: Nie 23 Sty, 2005
Witaj Zmechol.
Dzięki za miłe słowa. Co Ci mogę doradzić? Ano nie znam dowódcy. Czy jest to malutki człowieczak, czy oficer? Czy Twoi świadkowie nie wyprą się tego?
Pod względem prawnym nic Ci zrobić nie mogą. Ale nie znam układów, które rządzą Twoją jednostką. Zgnoić człowieka jest łatwo. Widać to po postach na Forum. Nie potrafię Ci jednoznacznie doradzić. Możesz przegrać tm bardziej, że jak wynika to z postu, faecik się wszystkiego wypiera.
Pozdrawiam
Zmechol moim skromnym zdaniem nie rozpętuj burzy w szklance wody bo sprowadzisz jakieś plagi sztabowe do siebie w ramach zemsty. Ucierpisz Ty i inni. A sztabowcy dalej będą zgarniali zapomogi i nagrody. Nic to nie zmieni. Tak jest w wielu jednostkach. Pozdrawiam
Dzięki za radę Skip...
Temat już jest nieaktualny - przemyślałem sprawę i biorąc pod uwagę "szanownie nam panujących" w brygadce, zaniechałem... Trochę z tego powodu ucierpiała moja żołnierska duma, ale z uwagi na rodzinę, szkoda zachodu. Więcej mam do stracenia niż do zyskania, zwłaszcza, że inni znajdujący się w podobnej sytuacji boją się powiedzieć słowa... W pojedynkę nic nie zdziałam...
Pozdrawiam
_________________ Na cudzych plecach lekko się niesie...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum