Pomógł: 1 raz Wiek: 50 Dołączył: 02 Paź 2007 Posty: 920 Skąd: mil atc
Wysłany: Sro 25 Mar, 2015
Ta cisza na forum... Zastanawiam się czy wszystko jest tak dobrze? Czy przypadkiem środowisko nie brnie przypadkiem w samozadowolenie i samouwielbienie? Tego pewnie nikt by nie chciał. Na pewno jest dużo pracy. I to pracy, za którą nie jesteście dostrzegani.
Nie mniej jednak po tylu latach 'po transformacji", naszej wewnętrznej lub inaczej, narzuconej samym sobie, czy jesteśmy już pewni jakości pracy naszych zweryfikowanych kontrolerów ruchu lotniczego? Czy nadal trzymamy poziom weryfikacji uprawnień na tych z lotnisk klasy A, B i ew. nawet C? Bo gdy słyszę:
- xx-xxx wykonaj procedurę NDB do pasa XY
albo
- xx-xxx podwozie wypuszczone i zablokowane?
lub
- xx-xxx zgłosisz mi XY
to zastanawiam się czy poziom APP nie został zaniżony w stosunku do TWR? Czy nie skupiono się przede wszystkim na TWR, pozostawiając APP takiemu sobie? Czy ew. przymknięto oko dla personelu APP na lotniskach B lub C?
Inną zauważalną sprawą wpływającą negatywnie na jakość pracy jest GADULSTWO. Bo jeżeli słyszę dwa, trzy słowa za dużo, które niczego nie wnoszą, to myślę sobie, że z czasem i doświadczeniem ów ATCo wyeliminuje te nawyki. MaM też pewność, ze CAPTO wyeliminuje u niego te nawyki. Ale gdy słyszę to rok po roku, a lata mijają, albo słyszę dwa, trzy zdania, które niczego nie wnoszą, to już nie jest tak różowo. Na tę sytuację może mieć ma wpływ kiepska współpraca i koordynacja pomiędzy organami.
Przykład:
SP otrzymuje QNH i instrukcję odlotową od TWR, po czym po 30 sek. otrzymuje to samo od APP. Dużo gadania, zajmowania eteru i nie pozwalania na skupienie się załodze na czynnościach w kabinie.
Zapewne cisza mogła wpłynąć też na organy nadrzędne w stosunku do LOSRL. Bo zastanawiam się czy jest dobrym rozwiązaniem by kontroler wojskowy pracował w godzinach służbowych na lotnisku komunikacyjnym? czy raczej powinno się to odbywać w czasie pozasłużbowym? Zastanawiam się czy już nie odeszliśmy od praktyk zatrudniania pilotów w SSRL SZ RP? A dodając do tego kierowanie takiej osoby na kurs kontrolerski, to już chyba się pogubiłem. Zastanawiam się ponadto jak SZ RP chcą wyegzekwować pracę dla SZ RP żołnierzy, których pozwala się zatrudniać w PAŻP i jednocześnie mających taki staż, który pozwala im na ubycie do rezerwy? Na pewno liczy się pieniądze i nie pozwala na takie straty. Mnie nie pozwolono na zwrócenie pieniędzy za przedłużenie uprawnień językowych.
No i mam nadzieję, że nie ma już w MIL ATS żadnego SZefa LOSRL, który nie spełniałby wymogów opisanych w KOSS i IRL. Czy może cały czas przymyka się na to oko?
Na sam koniec dodam, iż jestem zbudowany jakością pracy "młodych" kontrolerów, tych którzy dopiero zaczynali albo mieli zacząć szkolenie, gdy wielu z nas walczyło o zmiany w tym środowisku. Powodzenia.
Słuchaj, odnośnie gadania i powtarzania instrukcji, to powinniście dogadać się we własnym gronie i to co możliwe zapisać w Instrukcji Organu. Po drugie, to nie sądzę, żeby CAPTO przymykało oczy na cykliczną weryfikację kontrolerów APP-byłem świadkiem wiele razy, kiedy nie odpuszczano i piętnowano wszelkie niedociągnięcia podczas ćwiczenia.
fsoul napisał/a:
Bo zastanawiam się czy jest dobrym rozwiązaniem by kontroler wojskowy pracował w godzinach służbowych na lotnisku komunikacyjnym? czy raczej powinno się to odbywać w czasie pozasłużbowym?
A gdzie tak się dzieje, konkrety?
fsoul napisał/a:
Zastanawiam się ponadto jak SZ RP chcą wyegzekwować pracę dla SZ RP żołnierzy, których pozwala się zatrudniać w PAŻP i jednocześnie mających taki staż, który pozwala im na ubycie do rezerwy? Na pewno liczy się pieniądze i nie pozwala na takie straty.
Tutaj nikt nikogo na siłę nie będzie trzymać-jeśli odchodzi to jego sprawa, a Szefostwo nie jest instytucją mającą takie prawa. Nie takie kursy w MON kończyli żołnierze (patrz np. szkolenie na F16) i nikt nie ponosił za "straty" odpowiedzialności.
fsoul napisał/a:
Mnie nie pozwolono na zwrócenie pieniędzy za przedłużenie uprawnień językowych.
Dobrze rozumiem, ze posiadasz licencję i przełożony nie zwrócił Tobie kasy za egzamin "ELPAC" Level 4?
- xx-xxx wykonaj procedurę NDB do pasa XY
albo
- xx-xxx podwozie wypuszczone i zablokowane?
lub
- xx-xxx zgłosisz mi XY
to zastanawiam się czy poziom APP nie został zaniżony w stosunku do TWR? Czy nie skupiono się przede wszystkim na TWR, pozostawiając APP takiemu sobie? Czy ew. przymknięto oko dla personelu APP na lotniskach B lub C?
Tak się zastanawiam Panie kpt. rez. jakie ma Pan kompetencje, żeby oceniać pracę jakiegokolwiek organu APP na lotnisku A, B, C lub nawet Z? Zarówno ja, jak i Pan wiemy, że nie posiada i nigdy nie posiadał Pan uprawnień do pracy w tymże organie (z wyjątkiem wpisania sobie tychże na "metodyczce", co zresztą wiemy jak się skończyło na szczęście dla Pana ).
fsoul napisał/a:
Inną zauważalną sprawą wpływającą negatywnie na jakość pracy jest GADULSTWO. Bo jeżeli słyszę dwa, trzy słowa za dużo, które niczego nie wnoszą, to myślę sobie, że z czasem i doświadczeniem ów ATCo wyeliminuje te nawyki. MaM też pewność, ze CAPTO wyeliminuje u niego te nawyki. Ale gdy słyszę to rok po roku, a lata mijają, albo słyszę dwa, trzy zdania, które niczego nie wnoszą, to już nie jest tak różowo. Na tę sytuację może mieć ma wpływ kiepska współpraca i koordynacja pomiędzy organami.
Co do korespondencji, to chyba każdemu zdarzają się pomyłki. Może przypomni Pan sobie, jak przedstawiał się Pan w radio XXXX INFO WIEŻA? Chociaż pewnie tego Pan nie pamięta...
fsoul napisał/a:
Bo zastanawiam się czy jest dobrym rozwiązaniem by kontroler wojskowy pracował w godzinach służbowych na lotnisku komunikacyjnym? czy raczej powinno się to odbywać w czasie pozasłużbowym?
Czyżby zwykła zawiść i zazdrość? Przecież miał Pan możliwość zrobienia uprawnień na lotnisko komunikacyjne ( nie muszę dodawać że potem również na drugie)? Może obwieści Pan reszcie kolegów dlaczego się tak nie stało? Czemu nie zrobił Pan uprawnień na EPGD? A co z EPSC? Za duży traffic, czy może jakieś inne powody? Mało kto miał szansę, nie mówiąc już o dwóch z rzędu. Pomijam już spędzanie znacznej ilości czasu służby na L4. Więc teraz opowiadanie o pracy w czasie służbowym jest co najmniej nie na miejscu.
Na zakończenie mojego wywodu: żeby krytykować innych trzeba zacząć od siebie, a nie uważać się za nieomylnego.
Mimo wszystko pozdrawiam.
Ok. Przepraszam za L4, więcej się to nie powtórzy (a w zasadzie nie zdarza mi się ).
Poza tym mój post nie miał na celu wycieczki osobistej, tylko wskazanie pewnych rzeczy i sytuacji.
Pozdrawiam.
piter2204,
Jak dobrze rozumiem to uwaga o pracę na lotniskach cywilnych w czasie służbowym dotyczy CAPTO między innymi, tylko czemu to ma służyć? Nie wiem. Pracując w CAPTO często chłopaki siedzą też popołudniami więc wypracowują jakieś nadgodziny. Poza tym mają chyba zgodę od Rektora Szkoły na podtrzymywanie swoich uprawnień.
Mi osobiście to w niczym nie przeszkadza.
_________________ Czyż każdy zacny i poważny człowiek nie wyzna, że wiele nie wie i że ciągle powinien się uczyć?
@ baxior1
Nie ma to służyć absolutnie niczemu poza sianiem fermentu, co już nie raz ani nawet nie pięć miałam okazję widzieć i słyszeć. Poza tym mniemam, że autor nawet nie miał na myśli CAPTO a jedną konkretną osobę (raczej wiadomo o kogo chodzi). Szkoda, że tak pisze człowiek, któremu Ci wszyscy pozostali próbowali lub w jakiś sposób pomogli (patrz mój wcześniejszy post). I pewnie gdybym mogła to też bym pomogła, taka już ludzka natura (chociaż niestety nie wszystkich).
Pozdrawiam.
Wcale nie pomyślałem o CAPTO i twierdzę, że ludzie którzy praktykują-pracują w cywilu robią to z korzyścią dla nas=kontrolerów uczestniczących we wszelkich kursach w Dęblinie. CAPTO to inna para kaloszy.
Aaaa...była taka cisza i marazm w tym dziale i masz...łuppp i zamieszano kijem w mrowisku.
ludzie którzy praktykują-pracują w cywilu robią to z korzyścią dla nas=kontrolerów uczestniczących we wszelkich kursach w Dęblininie.
To też, choć z czasem w miarę podnoszenia poziomu jakości MIL ATS ten aspekt będzię tracił na znaczeniu. Zwłaszcza w kontekście Ukrainy, znacznie ważniejsze będzie posiadanie przez MON ATCos, którzy natychmiast odgrywali by wiodącą rolę w zmilitaryzowaniu naszego cywilnego ATS-providera w czasie innym niż "P". Pytanie tylko czy będzie pomysł na to jak tych ludzi zatrzymać w MON?
Zwłaszcza w kontekście Ukrainy, znacznie ważniejsze będzie posiadanie przez MON ATCos, którzy natychmiast odgrywali by wiodącą rolę w zmilitaryzowaniu naszego cywilnego ATS-providera w czasie innym niż "P".
Ten aspekt akurat reguluje odpowiednie rozporządzenie, wiec nie ma to większego znaczenia bo w czasie kryzysu lub wojny cały PAZP będzie podporządkowany pod MON.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
REGULAMIN i FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Rejestracja
Zaloguj
Galeria
Download
).
Podziwiam go za to, że ma na to wszystko czas. 
