Dołączył: 13 Kwi 2010 Posty: 821 Skąd: Daleka Północ
Wysłany: Nie 05 Cze, 2016
corran napisał/a:
A kto to będzie wszystko oglądał? I Jak?
Kupi się każdemu żołnierzowi LTE w Play bez limitu w formule rodzinnej (drużynowej). A kto to będzie oglądał? No jak to dowódca na zmilitaryzowanym Facebooku
Widać era smartfonów zawitała bardzo mocno w czyjejś wyobraźni.
Najpierw niech wprowadzą BMS-a na wszystkie wozy bojowe potem logistyczne i resztę. Niech każdy dowódca plutonu i drużyny ma terminal doręczny GPS, radio cyfrowe i lornetkę termowizyjną. Celowniki nocne dla żołnierzy. Nowy kamuflaż. To da kolosalny przyrost zdolności bojowej a nie jakieś bajeranckie kamerki dla każdego czy system diagnostyki zdrowotnej jak dla kosmonauty.
_________________ ARMA PACIS FULCRA - Broń dźwignią pokoju
Kupi się każdemu żołnierzowi LTE w Play bez limitu w formule rodzinnej (drużynowej). A kto to będzie oglądał? No jak to dowódca na zmilitaryzowanym Facebooku
Widać era smartfonów zawitała bardzo mocno w czyjejś wyobraźni.
Tak samo mowili 15 lat temu o dronach, a dzis to "oczywista oczywistość", bedzie ci glupio za kilka lat za ten komentarz.
Najpierw niech wprowadzą BMS-a na wszystkie wozy bojowe potem logistyczne i resztę. Niech każdy dowódca plutonu i drużyny ma terminal doręczny GPS, radio cyfrowe i lornetkę termowizyjną. Celowniki nocne dla żołnierzy. Nowy kamuflaż. To da kolosalny przyrost zdolności bojowej a nie jakieś bajeranckie kamerki dla każdego czy system diagnostyki zdrowotnej jak dla kosmonauty.
To o czym piszesz wprowadzono w bogatszych krajach w latach 90tych, i dis widzimy w nich wymiane na kolejne generacje sprzetu. Podstawa programow zolnierzoprzyszlosciowych w normalnych krajach jest faktycznie funkcjonujacy system skomputeryzowanego dowodzenia doprowadzonego do poziomu pojedynczych pojazdow. Oznacza to ze dokumenty dowodzenia przykladowa kuchnia polowa lub ruchomy warsztat remontowy wymieniaja poprzez komputery. I co wiecej jest to system faktycznie dzialajacy a nie fasada na pokaz. Co wiecej jest to druga-trzecia generacja lub wersja tych systemow - pierwsze wersje przeszkadzaly a nie pomagaly, jak zreszta latwo zrozumiec. Ergonomia jest niezwykle waznym zagadnieniem w systemach tego rodzaju.
I teraz tak: W normalnych krajach programy zolnierzoprzyszlosciowe sa nadbudowa na "zwyczajnie" skomputeryzowane wojsko, skomputeryzowane do poziomu terminalow w pojazdach. W Polsce wyglada na to, ze chcemy wybudowac dach przed wybudowaniem fundamentu.
Ja wiem, zrobiono przetarg na bms i zaklada sie ze on "bedzie".
Otoz, tentego, to tak nie dziala, tak to mozna zrobic przetarg na lopatki piechoty, a nie na defacto NOWE SPOSOBY ORGANIZACJI DOWODZENIA.
_________________ Toast wódczany o postaci dialogu.
Zasłyszane na dniach.
:
- Ruskij wojennyj korabl?
- Do dna!
W klasycznym układowarszawskim plutonie piechoty, spieszony pluton składał się z trzech drużyn plus strzelca wyborowego, nie wchodzącego w skład żadnej z drużyn. Jako że strzelcy wyborowi stanowili osobny podmiot dowodzenia, teoretycznie pozostający poza drużynami, a wyposażony w optykę, często pełnili oni rolę plutonowego obserwatora i dalmierzysty, prowadząc na rzecz dcy plutonu ciągłą obserwację i szacując odległości.
GDYBY w składzie przyszłego plutonu pozostawiono strzelca wyborowego poza składem drużyn i GDYBY doprowadzono terminale BMS na poziom „terminale mają już dowódca plutonu i wszyscy dowódcy drużyn”, to kolejnym etapem powinno być włączenie w system BMS strzelaca wyborowego.
Strzelec wyborowy podłączony do BMS powinien z nieetatowego i doraźnego dalmierzysty i obserwatora stać się etatowym dalmierzystą i obserwatorem pododdziału, wprowadzającym do sieci komputerowej dane na temat azymutów i odległosci celów i dozorów. W zautomatyzowany ergonomiczny sposób, jakimś pociśnięciem guzika na karabinie.
Informacje te powinny być dostępne dla dców plutonów i dców drużyn, w tym w postaci przetworzonej, tj. z przeliczeniem tego na ich pozycje.
Dalej, po drugie, taki usieciowiony strzelec wyborowy powinien stać się etatowym pododdziałowym obserwatorem artyleryjskim, wykonującym „call for fire” na żądanie zgłoszone ze strony dcy plutonu i opcjonalnie dców drużyn.
W tym celu powinien mieć i przeszkolenie i osobny kanał łączności, poprowadzony do pododziałów moździerzy i/lub artylerii.
Aby to działało, to strzelec wyborowy powinien zostać usprzetowiony w (zintegrowany lub wieloelementowy) zestaw zawierający terminal BMS, dalmierz, gps+glonass, sprzęt radiowy z dodatkowym kanałem dla współdziałania z artylerią, być może także i sprzęt noktowizyjny i/lub termowizyjny. Przy takim obciążeniu sprzętem i obowiązkami prawdopodobnie bardziej sensowne byłoby zorganizowanie dwuosobowej sekcji strzelca wyborowego, zamiast strzelca jednoosobowego, co jednak nie zmienia samego sedna sprawy.
Tak więc:
Uważam że po usieciowieniu kolejno: dowódców plutonów, pojazdów, dowódców drużyn, to zamiast rozważać „u-bms-owienie” piechoty do poziomu każdego żołnierza drużyny, w dalszej kolejności powinno się usieciowić tylko strzelca wyborowego plutonu, integrując z BMS jego sprzęt optyczny i dodając mu sprzęt dalmierczy i odpowiednio rozbudowany łącznościowy.
Z góry powinno się oszacować czy konieczne byłoby wtedy stworzenie sekcji strzeleca wyborowego zamiast pojedynczego stanowiska strzelca, a jeśli tak, to powinno się także z góry przewidzieć zapas miejsca w wozach bojowych dla takiej sekcji i jej sprzętu.
Zaś dociążanie bmsami wszystkich strzelców z karabinkami powinno zostać odsunięte w dalszą przyszłość.
Tak nawiasem mówiąc, to w wątku o MSBS zapytałem z głupia frant, gdzie jest przewidzany na karabinku punkt zamontowania lub przyklejenia przycisku PTT (nadawanie radiem). Jakoś nikt nie uważa żeby to pytanie miało sens, mimo że nowsze radiotelefony wojskowe, w tym polskie, już mają nie tylko nakabelkowy ale i nawet bezprzewodowy przycisk PTT.
W przypadku projektowania czy kupowania nowego karabinu wyborowego należałoby zadac dalsze pytania, nie tylko gdzie będzie PTT ale też gdzie będzie przycisk wlączania dalmierza, oraz, jeszcze szerzej, jak właściwie będzie zorganizowane wprowadzanie informacji o dozorach i celach, to jest przy użyciu jakich manipulatorów i wyświetlaczy: co nakarabinowo co osobno, i czemu tak a nie inaczej, i jak właściwie by było bardziej ergonomicznie.
Ale to oczywiście, zacznijmy od tego, że trzeba by projektować lub kupować nowe karabinki i karabiny wyborowe z góry jako wchodzące w skład programu zintegrowanego wyposażenia żołnierza przyszłości, czego to, jak sądzę, w Polsce tak na prawdę po prostu nie robi sie na serio.
_________________ Toast wódczany o postaci dialogu.
Zasłyszane na dniach.
:
- Ruskij wojennyj korabl?
- Do dna!
Proponujesz wprowadzenie strzelca wyborowego-obserwatora ;-) Podobna funkcja (strzelec-obserwator) występowała przed wojną w poczcie dowódcy plutonu piechoty.
Wzrost zdolności obserwacyjnych takiego żołnierza i jego wpięcie w sieć rozumiem. Jednak robienie z niego obserwatora artyleryjskiego czy lotniczego to już za dużo. On ma prowadzić ogień precyzyjny na korzyść własnego plutonu a wezwać ogień własnych moździerzy powinien umieć każdy żołnierz. Od naprowadzania artylerii i lotnictwa mamy wyspecjalizowanych żołnierzy w ramach TACP czy JTAC. To jest zupełnie inny poziom szkolenia i możliwości. Tego typu specjaliści w razie potrzeby powinni być przydzielani do plutonu z wyższego szczebla. I tu kłania się potrzeba posiadania co najmniej jednego pustego fotela w wozie bojowym.
_________________ ARMA PACIS FULCRA - Broń dźwignią pokoju
W wielu armiach snajperzy (ale nie strzelcy wyborowi) działają w zespołach dwu osobowych. Więc może pluton mógłby mieć zamiast jednego strzelca wyborowego, zespół dwóch osób obserwatora z lornetką, gps, dalmierzem i strzelca wyborowego. Jeżeli charakter celu pozwalałby go zwalczać przez strzelca wyborowego to obserwator wspomagał by go, a jak trzeba wezwać artylerię to wzywałby artylerię.
_________________ It’s a whole lot better to go up
the river with seven studs
than a hundred shitheads.
Pomógł: 2 razy Wiek: 39 Dołączył: 28 Maj 2005 Posty: 5037 Skąd: Wrocław
Wysłany: Sro 24 Sie, 2016
michqq napisał/a:
W klasycznym układowarszawskim plutonie piechoty, spieszony pluton składał się z trzech drużyn plus strzelca wyborowego, nie wchodzącego w skład żadnej z drużyn. Jako że strzelcy wyborowi stanowili osobny podmiot dowodzenia, teoretycznie pozostający poza drużynami, a wyposażony w optykę, często pełnili oni rolę plutonowego obserwatora i dalmierzysty, prowadząc na rzecz dcy plutonu ciągłą obserwację i szacując odległości.
Wiesz, a mi się wydaje że optyka to dziś jest dużo popularniejsza i tańsza rzecz i jest jej więcej i takie łączenie chyba nie ma senus.
Chodzącą końcówką BMSa powinien być RTO chodzący za dowódcą plutonu (obecnie z radiostacją plecakową) a "dalmierzystom" przydzielany obserwator naprowadzani ognia artylerii lub samolotów - pisałem iż moim zdaniem na poziomie kompanii zmechu/zmotu powinien być wóz naprowadzania artylerii z 2-3 osobową załogą do naprowadzania ognia z wozu i 2-3 osobowym desantem do robienia tego spoza wozu, można by ich przydzielać do plutonów (ale to chyba bez sensu bo nie ten szczebel podejmowania decyzji o użyciu artylerii).
Pomógł: 7 razy Dołączył: 11 Lis 2004 Posty: 5214 Skąd: Polska
Wysłany: Pon 24 Paź, 2016
Co konkretnie będzie tym Twoim złomem w Tytanie? Od początku przecież to jest system składający się z dziesiątek podsystemów, jeżeli jakiś okaże się przestarzały, to się go wymieni. Nie wiem, ludziom się wydaje, że Tytan to jakiś zamknięty system, czy jak? Przypomnę, że francuski FELIN ma już trzecią modyfikację.
FELIN na już trzecią generację/wersję a nasz nawet nie wszedł na wyposażenie.
System systemów czy system otwarty. Nie no super. Brzmi dumnie i nowocześnie. I tak panowie z różnych rak-instytutów będą sobie co chwilę wymieniać jakiś tam podsystem. A potem to już z górki: redefinicja wymagań, nowy prototyp, nowe testy i badania, nowa partia wdrożeniowa i tak do usranej śmierci. Ale podatnik płaci więc jest zabawa, bo chodzi by gonić króliczka a nie go złapać.
_________________ ARMA PACIS FULCRA - Broń dźwignią pokoju
Dołączył: 13 Kwi 2010 Posty: 821 Skąd: Daleka Północ
Wysłany: Wto 25 Paź, 2016
Zwitt a kto jest zamawiającym? Jakieś tam instytuty? Raczej nie. Zamawiającym są SZ RP. To zamawiający określa terminy, wymagania, zapewnia finansowanie na jakimś poziomie, a na koniec weryfikuje czy dostał to co zamówił. Przynajmniej w teorii.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum