Autentyczna wypowiedż jednego z przełożonych o którym piszę się w innym dziale.Otóż wobec kilku pracowników wojska prowadzono postępowanie związane z dość drobnym naruszeniem obowiązków służbowych,w trakcie jeden z pracowników umiera ( młody człowiek wielka szkoda ).Dowódca na odprawie :"To że ktoś umarł nie może być okolicznością łagodzącą dla niego"
Proszę wysilić wyobraźnię i pomyśleć jak traktuje żywych ?
wodnik [Usunięty]
Wysłany: Czw 06 Sty, 2005
Dawno temu w 9Zpz w nowy rok żołnierz wszedł na słup wysokiego napiecia - oczywiście trup na miejscu.
Dcz pz ppłk O.K. na rozprowadzeniu pułku.
Wlazł idiota na słup to go szlag trafił. Narzeczona go rzuciła, pewnie dlatego że miała innych setki przydupasów.
Ot żołnierskie poczucie humoru.
Senior [Usunięty]
Wysłany: Czw 06 Sty, 2005 ppłk O.K.
Może zdarzenie nie kwalifikuje się do kategorii czarnego humoru ale dotyczy wspomnianego byłego dowódcy 9 Zpz - ppłk O. K. Kiedy dawno temu wojska amerykańskie wylądowały na Grenadzie, następnego dnia cały pułk na rozprowadzeniu dowiedział się, że wojska imperialistycznego agresora wylądowały na ...GRENLANDII. I do dzisiaj nie wiemy dlaczego właśnie na Grenlandii. Pozdrawiam
Azriel [Usunięty]
Wysłany: Nie 27 Lut, 2005
Na rozprowadzeniu z okazji dnia 11 listopada general ktory min. dowodzil brygada w Iraku w trakcie pelnego pasji przemowienia oglasza calemu stanowi osobowemu "...i umacniania wladzy ludowej..." po czym nastepuje chwila przerwy i general nie tracac werwy spokojnym glosem mowi "WROC"
jacek38 [Usunięty]
Wysłany: Nie 27 Lut, 2005
Azriel napisał/a:
Na rozprowadzeniu z okazji dnia 11 listopada general ktory min. dowodzil brygada w Iraku w trakcie pelnego pasji przemowienia oglasza calemu stanowi osobowemu "...i umacniania wladzy ludowej..." po czym nastepuje chwila przerwy i general nie tracac werwy spokojnym glosem mowi "WROC"
No co masz do niego pretensję ...przypomniały sie chłopu stare dobre czasy
Ale spoko generałek napewno zaraz pobiegł szybko do kościoła i sie z tego wyspowiadał
namorek [Usunięty]
Wysłany: Wto 01 Mar, 2005 nagonka na " rekolekcje"
dzisiaj w naszej jednostce....centralna część kraju....werbowali w godzinach służbowych....na rekolekcje wielkanocne........nawet cywile byli mile widziani.......oficer z S-3 wydzwaniał i zapraszał na uczestnictwo.......niedługo to będzie wojko kościelne........
pozdrawiam
jacek38 [Usunięty]
Wysłany: Wto 01 Mar, 2005
Smiem przypuszczać że ten oficer z S-3 jest-był z-cą d-cy ds. politycznych przed rokiem 89 i dawniej był szefem POP
namorek [Usunięty]
Wysłany: Wto 01 Mar, 2005
jacek38 napisał/a:
Smiem przypuszczać że ten oficer z S-3 jest-był z-cą d-cy ds. politycznych przed rokiem 89 i dawniej był szefem POP
nie.......trafił tam z kompanii...był byłym wychowawczym.......
jacek38 [Usunięty]
Wysłany: Wto 01 Mar, 2005
No widzisz...zbytnio sie nie pomyliłem polityczny-wychowawczy jeden pies, tylko inna nalepka.
Obydwa..."ARBUZY"
Biały666 [Usunięty]
Wysłany: Czw 03 Mar, 2005
Historia ta miała miejsce kilka lat temu. Otóż jeden z kolegów odwiózł żonę do szpitala i w zwiazku z planowanym na ten dzień urodzeniem się dziecka. Dziecku jednak nie było śpieszno i następnego dnia ów kolega korzystając z dnia wolnego poszedł do jednostki załatwiać sprawy, które są związane z powiększeniem rodziny. W finansówce usłyszał, że ma przyjść jak urodzi mu się dziecko - na pytanie dlaczego nic nie załatwi, usłyszał odpowiedź po której ugieły mu się nogi - A jak urodzi się martwe.......
Prawie emeryt [Usunięty]
Wysłany: Pią 04 Mar, 2005
Biały666 napisał/a:
A jak urodzi się martwe.......
To jest ,,samo życie". Powiedziane obcesowo ale prawdziwie. Ja się tej kobiecie z finansówki nie dziwię, tylko słowa, w które to ubrała... Brrrrrrr.
Przy okazji "delikatności" osoby z finansówki przypomniał mi się adekwatny dowcip (raczej czarny w treści swojej).
W kopalni był wypadek (zawał to się chyba nazywa) i zginął jeden górnik. Sztygar mówi do jego kolegów: Chłopy trzeba delikatnie o tym powiadomić żonę nieszczęśnika. Wybrali jednego, który poszedł wypełnić ten smutny obowiązek. Facet dzwoni do drzwi, kobieta otwiera, a on pyta: przepraszam czy wdowa po Eciku? Ona na to - nie, a on: może się założymy????
_________________
angler [Usunięty]
Wysłany: Sro 11 Maj, 2005
Sytuacja się powtarza.
Ja kiedyś w WAK ( gdy zajmował się mieszkaniami) usłyszałem, że "To, że pańska żona jest w ciąży wcale nie oznacza, że urodzi dziecko".
Inna sytuacja :
Na rekolekcjach towarzystwo nie dopisało. Na zbiórce kapelan : "widać, że to jeszcze nie jest NASZE wojsko"
Endemitka [Usunięty]
Wysłany: Sro 11 Maj, 2005
W pewnej jednostce,podwładny nie mógł stawić się do pracy o porze ,którą wyznaczył dowódca - tłumaczył się ,że musiał zająć się dziećmi.Dowódca mu na to odpowiedział,że rodzina żołnierzowi tylko przeszkadza,a dzieci najlepiej potopić . Po prostu brak słów...
raven33 [Usunięty]
Wysłany: Pią 26 Sie, 2005
Kolejna czarna sytuacja z życia wzięta.
Zołnierz zawodowy proszący szefa o zwolnienie z powodu wyjazdu na pogrzeb krewnego usłyszał odpowiedz "Po co pojedziesz, przecież go nie wskrzesisz"
A drugi, który zwrócił się z wnioskiem o urlop okolicznościowy na swój ślub otrzymał od tego samego szefa odpowiedż: "Chłopie ty się jeszcze dobrze zastanów, możesz jeszcze się wycofać".
Te sytuacje wydażyły się w czasach, gdy rodzina była podstawową komórka partyjną. Wacet chyba przeczuwał, że komuna odchodzi w niepamięć i on chciał przyczynić się do jej upadku.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum