Pomógł: 12 razy Wiek: 61 Dołączył: 27 Mar 2005 Posty: 2564 Skąd: zach-pom
Wysłany: Sob 03 Wrz, 2005
Kiedyś, dawno temu, w JW w której służyłem sprawami PZU zajmował się jeden kapitan. Poczciwa chłopina i pełna taktu Gdy jednemu z kolegów zmarł ojciec, poszedł do tegoż kapitana żeby załatwić sprawy finansowe. Po przedstaieniu (z grubsza) sytuacji usłyszał pytanie: a kiedy pański ojciec zmarł? Zgodnie z prawdą odpowiedział, że dwa dni temu, pierwszego (sorki, miesiąca już nie pomnę) usłyszał słowa: to ma pan szczęście. Gdy zdziwiony spytał o co chodzi ze szczęściem w takiej chwili dowiedział się, że od pierwszego właśnie uległy zmianie stawki odszkodowania i dzięki temu dostanie nieco większą kasę. Nie wierzyłbym w to gdyby nie fakt, że gdy poszedłem załatwić sprawy z zasiłkiem porodowym (czy jak to się nazywa) po urodzeniu mojego dziecięcia też musiałem odpowiedzieć na pytanie kiedy ten fakt miał miejsce. Gdy powiedziałem że 30 września, zdziwiony usłyszałem, że mam pecha. No cóż, dla niektórych kasa jest ważniejsza od wszystkiego innego. Pozdrawiam
_________________ Cieszmy się, nad Siłami Zbrojnymi wstał kolejny dzień czasu "P"
kambodia [Usunięty]
Wysłany: Sro 05 Paź, 2005
W wojsku zdażały się wypadki i pewnego dnia technik kompani ma rozkaz zawieść trumnę z żołnierzem do rodzinnego miasta. Trasa Szczecin - Łódź.za karawan służył Star 29 więc podróż trochę trwała. Na pace oprócz trumny jechało dwóch żołnierzy,na ochotnika - koledzy z cywila. Podóż w nastrojach poważnych itd..
gdzieś w okolicach Kutna na postoju chorąży zastanawia się czemu wielu mijających go daje jakieś znaki. zagląda na pakę a tam dwóch pijanych szwejków żołnierzy zsw P_E a między nimi trumna a na niej TRZY szklanki- "panie chorąży my ostatni raz z nim ..." Nawet ich nie karał ale do Łodzi dojechali dopiero na następny dzień.
Inny wypadek i chorąży jedzie do domu powiadomić rodziców co trzeba załatwić ( o wypadku byli powiadomieni wcześniej)
Drzwi otwiera "Tatuś" mocno zmęczony a widząc mundur zaprasza do domu i zaczyna zadawać pytania... o to ile pieniędzy dostanie za syna.
Zmechol7777 [Usunięty]
Wysłany: Czw 29 Gru, 2005 Głupota przełożonych
Wrocław. Pewneog razu jeden z moich kolegów pisał o urlop okolicznościowy z powodu śmierci babci. Dostał pozwolenie ale pod warunkiem że przywiezie akt zgonu.
Następny absurd:
Cytuje podanie o urlop okolicznościowy:
Panie(...blabla) proszę o udzielenie urlopu okolicznościowego w dniach (blabal) z powodu przewlekłej choroby matki".
Odpowiedż
"Skąd pan wie że w tych dniach pańska matką będzie chora. Proszę o dostarczenie zaświadczenia od lekarza"
Czysz to nie absurd. Ludzka głópota niezna granic ;(
Pozdrowienia dla chlopakow ze szkól, ktorzyz prawdziwymi problemami stykaja sie wirtualnie, idzcie do pracy chlopcy, jak d-cy plutonow a brutalna rzeczywistosc postwi was na nogi. Poznajcie problem ,kiedy jestescie elementami ukladanki. Raztrzasanie spraw bez kontaktu z nimi nic nie da:) powodzenia w walce o lepsze jutro. Oby z mlodyc gniewnych nie wyrosli starzy wkur...ieni:)
_________________ Jeśli wrogowie cię chwalą, musiałeś popełnić błąd.
szabla [Usunięty]
Wysłany: Wto 03 Sty, 2006
A propo dzieci...
W nie tak dawnej przeszłości wyznaczono na loty gościa który miał malutkie dziecko. Nie pamietam dlaczego ale musiał zostac z dzieckiem w domu. Przełożony kazal mu stawic sie na lotach, wiec sie stawil... razem z wózkiem i malutkim synkiem. poszedł do d-cy otworzyl drzwi do kancelari, wepchnał dellikatnie wózek rzucil torbe z pieluchami i w nogi na lotnisko
wrócil po lotach, dziecko spało w wózeczku a "sztab" mial zajecie...i zapomnieli gościa objechać
PZ [Usunięty]
Wysłany: Wto 03 Sty, 2006
Cytat:
Wrocław. Pewneog razu jeden z moich kolegów pisał o urlop okolicznościowy z powodu śmierci babci. Dostał pozwolenie ale pod warunkiem że przywiezie akt zgonu.
Smutne, ale prawdziwe. Przyzwyczajaj się!
Z drugiej jednak strony, skąd d-ca ma wiedzieć czy ktoś naprawde pojechał na ten pogrzeb? Znam przypadki, kiedy to ktoś "uśmiercał" swoich krewnych tylko po to, by naprzykład jechać do domu i leżeć odwłokiem.
Wiedźmin [Usunięty]
Wysłany: Sro 11 Sty, 2006
Mieliśmy kiedyś szefa logistyki ( straszna menda ), pewnego pięknego piątku wezwał mojego kolegę i mówi mu " No panie plutonowy zaszczyt pana kopnął w dniu dzisiejszym wymieni pan olej w moim samochodzie". Kolega na to, że dziś akurat nie może bo ma pogrzeb babci bo mu zmarła trzy dni wcześniej, na to major z pełną powagą " No cholera nie miała kiedy umrzec". I takich mamy oficerów.
Pozdrawiam.
Znam dowódców, którzy sugerowali podwładnym zmianę terminu ślubu, ponieważ kolidował z terminem dyżuru.
Mi osobiście coś takiego zdarzyło się, gdy poprosiłem d-cę o zwolnienie mnie z odprawy rocznej (jako ppor miałem tam tylko robić frekwencję), bo chciałem odebrać żonę ze szpitala. Też padło pytanie, czy nie mog tego zrobić w innym terminie. To było jeden dzień przed świetami Bożego Narodzenia.
Tak że niewiele mnie zdziwi.
kempczol [Usunięty]
Wysłany: Pią 13 Sty, 2006
Mnie ściągnięto z urlopu w marcu 2002 roku, bym mógł podpisać 2 kontrakt na pełnienie zawodowej służby wojskowej.
Kadrowiec wiedział, że żona lada chwila urodzi.
Prosiłem, by miał to na uwadze. Podałem termin porodu-przypuszczalny.
No i stało się...
28.03.2002 roku godz. 08.30 stoję pod gabinetem Dowódcy JW i dzwoni mój telefon komórkowy:
"Cześć Kochanie ! O 08.15 urodziłam Ci śliczną córeczkę !"
Myślałem, że mnie kur... zaleje
Miałem zapłacone za poród rodzinny !
Tak bardzo chciałem być przy porodzie.
Gdy juz podpisałem kontrakt, Dowódca pyta czy się dobrze czuję ?
A ja mu na to, że córka przed chwilą mi się urodziła.
Trzeba było widzieć minę kadrowca
Dowódca pogratulował i kazał szybko do żony jechać.
A kadrowiec musiał zostać w gabinecie...
Od tamtego czasu bardzo mnie nie lubił.
stanm [Usunięty]
Wysłany: Sro 18 Sty, 2006
To i ja dorzucę coś do tego kącika absurdu...Parę lat temu, na oko ze cztery, mąż miał mnie zawieźć do szpitala na poród, który zresztą już się trochę opóźniał ale w jednostce akurat była kontrol no i dowódca mojego męża spytał czy żona nie mogłaby poczekać z tym porodem tak ze trzy tygodnie ...jak sie kontrol skończy...Nie poczekałam
Parę lat temu brałem udział w pożegnaniu odchodzącego do cywila kolegi. Jak zwykle przy takich okazjach dużo alkoholu i dobre towarzystwo. Było z nami też kilka pań - pracownic cywilnych naszej jednostki.
Opowiadając następnego dnia żonie jak się wczoraj bawiłem, wspomniałem, że jak towarzystwo się wyluzowało, to nawet były tańce przy muzyce na żywo (impreza odbywała się w klubie garnizonowym, a w sali bankietowej były rozstawione instrumenty).
Żona na to oburzona mówi: przecież jest wielki post!!!
Teraz spytacie gdzie tu dowcip?
Otóż tym muzycznie uzdolnionym żołnierzem, który usiadł za klawiszami i przygrywał nam do tańca był nasz kapelan.
Fajne?
Odprawa w batalionie na koniec ćwiczeń.Na końcu odprawy podwładny, prosi dowódcę batalionu o wolne we czwartek, ze względu na to,że dziecko przystępuje do bierzmowania.D-ca chwilę się zastanawia i zadaje pytanie: Czy nie można przełożyć bierzmowania na niedzielę?
Dopiero , jeden z oficerów sztabowych delikatnie tłunaczy dla d-cy,że bierzmowania udziela biskup, a bierzmowanie jest co3-4 lat.
_________________ ...jak tam było,tak tam było,ale jeszcze tak nie było,zeby jakoś tam nie było... SZWEJK
Dołączył: 25 Lut 2006 Posty: 128 Skąd: Hard Real World
Wysłany: Nie 05 Mar, 2006
jakiś czas temu na dyżurce oficera postrzelił nam się kolega ... rutyna ... broń ... przeładował ... strzelił ... kula w nodze ... nic takiego - służy dalej ... kilka minut potem jego
małżonka odbiera następujący telefon:
- dzień dobry, pani X ?
- tak
- pani mąż tam się postrzelił na dyżurce
- .....
- do widzenia.
( szef sztabu dzwonił )
mniej więcej w tym samym czasie mieliśmy wypadek na rzutni granatem kapitan Y oberwał odłamkiem granatu w szyję, łapie się dłonią za ranę ... biegnie transzeją do schronu ... do lekarza ... krew bryzga na wszystkie strony ... na mundur lekarza też... a ten odskakując krzyczy:
- co pan k....wa! nowe moro!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum