Strona Główna


<b><font color=blue>REGULAMIN</font></b> i FAQREGULAMIN i FAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  <b>Galeria</b>Galeria  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Żołnierz, jako życiowy partner
Opublikował Wiadomość
pasjonatka_77 
1


Dołączyła: 27 Paź 2008
Posty: 3
Skąd: Trójmiasto
Wysłany: Pon 27 Paź, 2008   Żołnierz, jako życiowy partner

Co takiego jest w facetach w mundurze, że nie można się im oprzeć? Dlaczego część z nas nie wyobraża sobie spędzić życia z nikim innym?
 
 
Lucy 
2


Dołączyła: 26 Gru 2007
Posty: 50
Skąd: tu i tam...
Wysłany: Wto 28 Paź, 2008   

Nie wiem co jest akurat w mundurze, ja nie wyobrażam sobie z nikim innym - po prostu. I to nie dlatego że nosi mundur, ale może raczej "pomimo". Nie kocham munduru, ale konkretną osobę która w nim chodzi.
 
 
Gabi3 
1
Gabi3


Dołączyła: 04 Wrz 2008
Posty: 7
Skąd: z miasta
Wysłany: Pon 17 Lis, 2008   

Nigdy nie szukałam mężczyzny w mundurze, a gdy się poznaliśmy był cywilem we flanelowej koszuli, chodził po górach, grał na gitarze i opowiadał dowcipy o słoniu i mrówce Leonie. Zbieg okoliczności sprawił, że został zawodowym żołnierzem. Wcale nie chciałam, by założył mundur, jednak życie płata niekiedy figle... szczególnie życie, które nagle powstaje. ;)
Wiele kobiet lubi wojskowych lub policjantów ponieważ podświadomie pragną opieki wojownika. Często jednak bywa tak, że to my musimy być bardzo silne, zwłaszcza w sensie psychicznym, by poradzić sobie ze specyfiką zawodu naszego partnera.
 
 
sonia
[Usunięty]

Wysłany: Nie 18 Sty, 2009   

Gabi3 napisał/a:
Cytat:
Wiele kobiet lubi wojskowych lub policjantów ponieważ podświadomie pragną opieki wojownika. Często jednak bywa tak, że to my musimy być bardzo silne, zwłaszcza w sensie psychicznym, by poradzić sobie ze specyfiką zawodu naszego partnera.

Masz rację, ale są i takie - dla których "dresik" też jest mundurkiem.

Ja nie szukałam..... był jest i będzie- chyba tak miało być, a że w mundurze?
z tym że:
Cytat:
my musimy być bardzo silne, zwłaszcza w sensie psychicznym, by poradzić sobie ze specyfiką zawodu naszego partnera.

w pełni się zgadzam.
Mało tego - nie musimy, jesteśmy wręcz zobowiązane, bo jeśli decydujemy się na "A" to tylko na "Z" można zakończyć. Nigdy wcześniej.
P.S.
Szczerze wolę Go bez munduru.
 
 
zmęczona 
1


Dołączyła: 17 Sty 2009
Posty: 15
Skąd: UE
Wysłany: Wto 20 Sty, 2009   

sonia napisał/a:
Gabi3 napisał/a:
Cytat:
my musimy być bardzo silne, zwłaszcza w sensie psychicznym, by poradzić sobie ze specyfiką zawodu naszego partnera.

w pełni się zgadzam.
Mało tego - nie musimy, jesteśmy wręcz zobowiązane, bo jeśli decydujemy się na "A" to tylko na "Z" można zakończyć. Nigdy wcześniej.


Oby tego nigdy nie wykorzystał żaden w mundurze- jak zostałam wykorzystana ja.
 
 
sonia
[Usunięty]

Wysłany: Wto 03 Lut, 2009   

zmęczona proszę
Musimy od "podszewki" (?) ... wiesz ilu takich w cywilu (?)
Jesteś "dumna" i szukasz szybkich rozwiązań. Ale czy tędy droga skoro są dzieci?
Dzieci, które potrzebują ojca (nie tylko finansowo).
Nie - nie rozumiem Twej "pustki" , ale skoro to ojciec - daj mu szansę.
Może się mylę, ale powiem Ci jedno - żołnierze "kochają inaczej". Tego jestem pewna.
Daj - i sobie i jemu czas - kiedyś zrozumiesz, że było warto.
Życzę powodzenia i wiele , wiele szczęścia.

Pozdrawiam Sonia
 
 
renata33 
1


Wiek: 47
Dołączyła: 05 Lut 2009
Posty: 2
Skąd: pipidówka
  Wysłany: Czw 05 Lut, 2009   

Jestem tu nowa więc ...witam Was wszystkich...Czytam i tak sobie myślę ,nie wiem ...może to tylko moje odczucia ,ale zawsze wydawało mi się ,że to jak się kocha nie zależy od wykonywanego zawodu ( trzeba umieć oddzielać sprawy zawodowe od osobistych trudno ,że jest trudno ;) Musimy pamietać o swoich wzajemnych potrzebach. Partnerstwie.Patetyczne wiem ale jak najbardziej ludzkie. Nasi mężowie często zapominają o tym . Zapędzaja się w pracy...i stają się troche egoistami. Przyzwyczajaja się do brania i wygody , nie dajac nic w zamian. A przecież to nie na tym polega.
Jestem żona żołnierza i pokochałam Go za to kim był nie za opakowanie.
Wiem ,ze "należy" do Armii a ona jest strasznie zaborcza :( Kwestia przyzwyczajenia do tego iz musimy się nimi dzielić ...Pozdrawiam

_________________
renata
 
 
sonia
[Usunięty]

Wysłany: Nie 01 Mar, 2009   

Witam
Masz rację Renato, ale zgodzę się z Tobą w 50%, bo nasi „mundurowi” mężczyźni - na dzień dobry „zaślubili” się z armią, a później z nami - i ja nie oczekiwałam, że będzie inaczej.
Ja tego nie neguję, bo wiedziałam – jak będzie. Osobiście mnie wkurza coś innego. Brak racjonalnego myślenia.
Pracuję nad tym i wierzę, że takim „defektom” można powiedziec „nie”.
Jeśli się kocha to można wiele, jeśli nie – to kwestia związku? – armia nigdy Ich nie zdradzi.
Pozdrawiam.

P.S.
„Dzieląc” się z armią nigdy nie traktuję jej jak rywalki.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group