Strona Główna


<b><font color=blue>REGULAMIN</font></b> i FAQREGULAMIN i FAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  <b>Galeria</b>Galeria  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Modernizacja polskiej broni pancernej.
Opublikował Wiadomość
ToMac 
Guru


Pomógł: 3 razy
Wiek: 51
Dołączył: 14 Wrz 2011
Posty: 10566
Skąd: ...
Wysłany: Pon 27 Sty, 2020   

Raczej dobre porozglądanie się.

dranio napisał/a:

A prawda jest taka, że "od zawsze" polski przemysł jakoś nigdy nie mógł opracować i wyprodukować własnego czołgu...


Były różne próby, nawet i Goryl, tyle że do niczego nie doszło. Zresztą, co się dziwić. Wizje też się zmieniały czy uświadomienie. W wątku przemysłowo-ekonomiczno-partyjnym rozwalono PZL Wola i zagłodzono Bumar Łabędy, w wątku militarnym słusznie zachłyśnięto się sprawnością Leoparda 2A4 i koncepcją techniczną i przeniesiono zachwyt na niezniszczalność co nieco albo mocno upadło w Syrii. A to nie po chińsku.

Skojarzył mi się dowcip. Pytają się chińskiego Mistrza - Mistrzu, mój pies wali okropne bąki. Co to? To zła karma.
 
 
dranio 
5


Dołączył: 12 Mar 2005
Posty: 715
Wysłany: Pon 27 Sty, 2020   

Jakoś mam wrażenie, że Bumar Łabędy sam się zagłodził niebywale zyskownym kontraktem z Malezją, a potem (czy też w międzyczasie) bardzo wysoką jakością pierwszych egzemplarzy Krabów. Wszystko to było bohatersko wspierane przez związki zawodowe wszelkiej maści oraz niektóre media zachłystujące się kolejnymi wizualizacjami komputerowymi PT-2000 i jeżdżącym demonstratorem Andersa.
Ostatnio zmieniony przez dranio Pon 27 Sty, 2020, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
239099 
10
nie taki ekspert



Pomógł: 1 raz
Dołączył: 13 Gru 2010
Posty: 6066
Skąd: z nikąd
Wysłany: Pon 27 Sty, 2020   

dranio napisał/a:
Echh…
A prawda jest taka, że "od zawsze" polski przemysł jakoś nigdy nie mógł opracować i wyprodukować własnego czołgu...
A od kiedy mógł?
Bo w latach 1945-1989 to nawet nie mógł próbować...

Nikt nie zaczyna od razu od opracowania zupełnie nowego - patrz ile Koreańczycy utopili najpierw w K1 - czołg który im zaprojektowali Amerykanie, tylko po to by w kolejnym projekcie utopić kolejne miliardy w know-how od francuza.
Być może w kolejnym projekcie za X lat już nie będą się posiłkowali "zagranicznymi rozwiązaniami" - być może...

Na pewno gdyby nic nie robili to nie mieliby żadnego postępu w tej materii.
_________________
Taktyka to najprostsza z nauk. Wystarczy tylko postawić się na miejscu przeciwnika i pomyśleć, jakiego postępowania się po nas spodziewa. A potem zrobić dokładnie na odwrót. Ot i cała taktyka.
 
 
michqq 
Guru


Pomógł: 28 razy
Wiek: 48
Dołączył: 16 Lip 2010
Posty: 11608
Skąd: -)
Wysłany: Pon 27 Sty, 2020   

239099 napisał/a:
A od kiedy mógł?
Bo w latach 1945-1989 to nawet mógł próbować...


W RWPG panowała zasada podziału obowiązków pomiędzy państwa uczestniczące, a projekty własne były ograniczane. Mimo to Polska dała radę uzyskać pozwolenie na wspólne polsko-czechosłowackie zaprojektowania Skota albo na produkcję niewielkich okrętów albo na Honkera. Ponadto przydzielono nam śmigłowce i dostarczaliśmy je do całego RWPG / UW.
W dziedzinie samolotów doszliśmy do własnego odrzutowego samolotu szkolno-bojowego.
Prosze porównać do stanu bieżącego. Nie projektujemy własnych śmigłowców, nie projektujemy własnych KTO, z okrętami dość słabo - MEKO na licencji nie daliśmy rady, o samolotach odrzutowych nie mówmy wcale, następny Honkera nie umiemy nawet KUPIĆ.
Biorąc to wszystko pod uwagę nie sądzę żeby za fiasko polskiego czołgownictwa dało się winić ZSRR.
_________________
Toast wódczany o postaci dialogu.
Zasłyszane na dniach.
:
- Ruskij wojennyj korabl?
- Do dna!
 
 
dranio 
5


Dołączył: 12 Mar 2005
Posty: 715
Wysłany: Pon 27 Sty, 2020   

239099 napisał/a:
dranio napisał/a:
Echh…
A prawda jest taka, że "od zawsze" polski przemysł jakoś nigdy nie mógł opracować i wyprodukować własnego czołgu...
A od kiedy mógł?
Bo w latach 1945-1989 to nawet mógł próbować...

Nikt nie zaczyna od razu od opracowania zupełnie nowego - patrz ile Koreańczycy utopili najpierw w K1 - czołg który im zaprojektowali Amerykanie, tylko po to by w kolejnym projekcie utopić kolejne miliardy w know-how od francuza.
Być może w kolejnym projekcie za X lat już nie bedą się posiłkowali "zagranicznymi rozwiązaniami" - być może...

Na pewno gdyby nic nie robili to nie mieliby żadnego postępu w tej materii.


Wszystko fajnie, ale zaczynając jakikolwiek program, warto znać jego cel, czas trwania, zaangażowane podmioty, oraz zakładane koszty. Następnym krokiem jest zapewnienie środków (finansowania) tego programu.

Mam wrażenie i niestety osobiste doświadczenia, że większość programów zbrojeniowych (nie tylko pancernych), w których uczestniczył nasz przemysł, przez całą dekadę lat 1990. była radosną twórczością, bez przestrzegania tego, o czym napisałem w pierwszym akapicie.
Ktoś pamięta czołgi Goryl, Wilk, zestaw plot. Sopel, czy samolot szturmowy Skorpion i szkolno-bojowy Iryda? Wielkie plany, odtrąbiony sukces już na wstępie i cisza, a potem cisza...

Teraz od kilku lat mamy odmieniane na wszelkie sposoby przez decydentów dobrej zmiany słowo "kompetencje". A one są takie same jak przed 30 laty...

[ Dodano: Pon 27 Sty, 2020 ]
michqq napisał/a:
(…)
Biorąc to wszystko pod uwagę nie sądzę żeby za fiasko polskiego czołgownictwa dało się winić ZSRR.


Ależ jak najbardziej da się. Przede wszystkim za funkcjonowanie w nierealnych warunkach, w których nie było walki o klienta (polskiego, czy zagranicznego), ograniczone pojmowanie rzeczywistości przez decydentów (kierownictwa poszczególnych zakładów), ich niezdolność do współpracy z innymi i tępienie młodszych i zdolniejszych. To nie dotyczy tylko przemysłu pancernego, tylko całej zbrojeniówki.
 
 
MDS 
7


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 2760
Wysłany: Pon 27 Sty, 2020   

W zakresie czołgów szybciutko opanowaliśmy produkcjęT-34, niemalże w całości. Szybciutko opanowaliśmy produkcję T-54 i 55. Niemalże w całości. Ale z T-72 juz nie było tak słodko. I nie ma tu winy żadnego ZSRR czy PZPRu , a tylko i wyłącznie krajowego przemysłu, który nie był w stanie opanować pewnych procesów technologicznych. I tenże przemysł kiedy sam zabrał się za wymyslanie- skopał i Meridę i T-72- gdzie praktycznie nic nie wymyslił , ani nie zmodernizował.
Ba, przy wybitnym udziale polityków skopał to co z takim trudem było.
Nawet gównianych, klasycznych gąsienic nie mozna było bez problemów zamontować i eksploatować. Bajdurzenie , ze nieperspektywiczny, że nierozwojowy to tylko zasłona dla niekompetencji. Prosty przykład- rozwoju ,,nieperspektywicznego,, T-72 w Rosji.
 
 
ToMac 
Guru


Pomógł: 3 razy
Wiek: 51
Dołączył: 14 Wrz 2011
Posty: 10566
Skąd: ...
Wysłany: Pon 27 Sty, 2020   

dranio napisał/a:
Jakoś mam wrażenie, że Bumar Łabędy sam się zagłodził niebywale zyskownym kontraktem z Malezją,

Przynajmniej był jakiś rozwój. Lepszy rozwój na stracie niż "straty na wypłacie".

dranio napisał/a:

a potem (czy też w międzyczasie) bardzo wysoką jakością pierwszych egzemplarzy Krabów. Wszystko to było bohatersko wspierane przez związki zawodowe wszelkiej maści oraz niektóre media zachłystujące się kolejnymi wizualizacjami komputerowymi PT-2000 i jeżdżącym demonstratorem Andersa.

Anders jednak stał dużo dalej niż prezentacje i nie można tego zrównywać. Zwłaszcza że to nie są miliardy USD jak amerykańska wtopa na EFV.

239099 napisał/a:

Bo w latach 1945-1989 to nawet nie mógł próbować...

Duże ograniczenia.

239099 napisał/a:

Na pewno gdyby nic nie robili to nie mieliby żadnego postępu w tej materii.

Dba się o zachowanie potencjału i wzrost potencjału czy odświeżenie. Metoda polityczno-związkowa, dawna, to nonsens. Przy błędach wojskowych. Zniechęconych.

W tym wszystkim było też zachłyśnięcie się ideą końca historii czy współpracy/sojuszu z NATO, spójności NATO i tak dalej.

michqq napisał/a:
MEKO na licencji nie daliśmy rady, o samolotach odrzutowych nie mówmy wcale, następny Honkera nie umiemy nawet KUPIĆ.
Biorąc to wszystko pod uwagę nie sądzę żeby za fiasko polskiego czołgownictwa dało się winić ZSRR.


Trzymajmy się twardo - MEKO w końcu się udało, tylko dość długo. Z zakupem następcy Honkera to kompromitacja kompletna "dobrej zmiany".

MDS napisał/a:
Prosty przykład- rozwoju ,,nieperspektywicznego,, T-72 w Rosji.

Dochodzi też kwestia TDW. Weźmy małych Malezyjczyków i tonące w błocie indonezyjskie Leopardy.

Puenta z PRL:

"Dziś gospodarujemy czasem i środkami dużo oszczędniej"
Ostatnio zmieniony przez ToMac Pon 27 Sty, 2020, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
michqq 
Guru


Pomógł: 28 razy
Wiek: 48
Dołączył: 16 Lip 2010
Posty: 11608
Skąd: -)
Wysłany: Pon 27 Sty, 2020   

Cytat:
michqq napisał/a:
Biorąc to wszystko pod uwagę nie sądzę żeby za fiasko polskiego czołgownictwa dało się winić ZSRR.


Cytat:

Ależ jak najbardziej da się.


Polska międzywojenna to było dwudziestolecie międzywojenne
Dwudziestolecie.

Od 89tego minęło nam właśnie już trzydzieści lat.
Być może już jest ten czas żeby zacząć liczyć własne problemy na własne konto?
:cool:
_________________
Toast wódczany o postaci dialogu.
Zasłyszane na dniach.
:
- Ruskij wojennyj korabl?
- Do dna!
 
 
ToMac 
Guru


Pomógł: 3 razy
Wiek: 51
Dołączył: 14 Wrz 2011
Posty: 10566
Skąd: ...
Wysłany: Pon 27 Sty, 2020   

Jak najbardziej na własne konto, bez politykierstwa, defetyzmu i wybujałych wizji i ambicji. Bez zastępczego szukania winnych i kozłów ofiarnych ale z brutalnym rozumieniem błędów i przyczyn błędów.
 
 
PDT 
Guru
iuris peritus in spe



Pomógł: 32 razy
Wiek: 54
Dołączył: 12 Sty 2008
Posty: 13765
Skąd: ex rei publicae defectae
Wysłany: Pon 27 Sty, 2020   

dranio napisał/a:
Mam wrażenie i niestety osobiste doświadczenia, że większość programów zbrojeniowych (nie tylko pancernych), w których uczestniczył nasz przemysł, przez całą dekadę lat 1990. była radosną twórczością, bez przestrzegania tego, o czym napisałem w pierwszym akapicie.
Ktoś pamięta czołgi Goryl, Wilk, zestaw plot. Sopel, czy samolot szturmowy Skorpion i szkolno-bojowy Iryda? Wielkie plany, odtrąbiony sukces już na wstępie i cisza, a potem cisza...


Mam podobne odczucia - po co brać się za jakikolwiek projekt skoro i tak zostanie niebawem porzucony?
_________________
Nec stultis solere succurri.
******* ****
 
 
ToMac 
Guru


Pomógł: 3 razy
Wiek: 51
Dołączył: 14 Wrz 2011
Posty: 10566
Skąd: ...
Wysłany: Pon 27 Sty, 2020   

To fakt. Kosztowne pozoranctwo to katastrofa.
 
 
dranio 
5


Dołączył: 12 Mar 2005
Posty: 715
Wysłany: Pon 27 Sty, 2020   

michqq napisał/a:
Cytat:
michqq napisał/a:
Biorąc to wszystko pod uwagę nie sądzę żeby za fiasko polskiego czołgownictwa dało się winić ZSRR.


Cytat:

Ależ jak najbardziej da się.


Polska międzywojenna to było dwudziestolecie międzywojenne
Dwudziestolecie.

Od 89tego minęło nam właśnie już trzydzieści lat.
Być może już jest ten czas żeby zacząć liczyć własne problemy na własne konto?
:cool:


Ale jeszcze w latach 2005-2010 decydowali ludzie wychowani w poprzednim systemie i tkwiący w nim mentalnie.
Być może w okolicach 1990 - 1995 r. powinien być twardy reset w zbrojeniówce i stawianiem zarządzania tymi zakładami od początku? Nie wiem, ale widziałem w akcji handlowców, którzy w lutym oświadczyli, że sprzedali już 100% produkcji na dany roku, czyli trzy (słownie: trzy) samoloty i niech nikt im już nie zawraca głowy klientami, zapytaniami, terminami, itp.
 
 
PDT 
Guru
iuris peritus in spe



Pomógł: 32 razy
Wiek: 54
Dołączył: 12 Sty 2008
Posty: 13765
Skąd: ex rei publicae defectae
Wysłany: Pon 27 Sty, 2020   

No i te kosmiczne jak na nasze możliwości a wymuszone strukturą SZ ilości sprzętu których i tak nie będziemy mili kim obstawiać bo kurczą się zasoby rezerwistów.

ToMac napisał/a:
Kosztowne pozoranctwo to katastrofa.


Ta nasza "zbrojeniówka" są jak jak niegdyś szarlatani szukający kamienia filozoficznego na koszt naiwnego mecenasa. Karmienie wszystkich złudzeniami, złudzeniami i jeszcze raz złudzeniami. Oszukiwanie naiwnego wyborcy i chyba samych siebie. Natomiast historia z "Misiem" W Radzie nadzorczej PGZ to szczyt indolencji decydentów i de facto upadku państwa.

EOT bo wk*****em się. :(
_________________
Nec stultis solere succurri.
******* ****
Ostatnio zmieniony przez PDT Pon 27 Sty, 2020, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
michqq 
Guru


Pomógł: 28 razy
Wiek: 48
Dołączył: 16 Lip 2010
Posty: 11608
Skąd: -)
Wysłany: Pon 27 Sty, 2020   

dranio napisał/a:
Ale jeszcze w latach 2005-2010 decydowali ludzie wychowani w poprzednim systemie i tkwiący w nim mentalnie.


No.
A przez całe dwudziestolecie międzywojenne o Polsce decydowali ludzie wychowani przez Cara i Kajzera.
:gent:
_________________
Toast wódczany o postaci dialogu.
Zasłyszane na dniach.
:
- Ruskij wojennyj korabl?
- Do dna!
 
 
dranio 
5


Dołączył: 12 Mar 2005
Posty: 715
Wysłany: Pon 27 Sty, 2020   

michqq napisał/a:
dranio napisał/a:
Ale jeszcze w latach 2005-2010 decydowali ludzie wychowani w poprzednim systemie i tkwiący w nim mentalnie.


No.
A przez całe dwudziestolecie międzywojenne o Polsce decydowali ludzie wychowani przez Cara i Kajzera.
:gent:


Tylko, że czasy Cara, Najjaśniejszego Pana i Kajzera troszkę różniły się od naszych i jednak mimo wszystko wymagane było więcej inicjatywy, kreatywności i niezależności w myśleniu.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group