Strona Główna


<b><font color=blue>REGULAMIN</font></b> i FAQREGULAMIN i FAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  <b>Galeria</b>Galeria  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Śmieszne zdarzenia w JW
Opublikował Wiadomość
Rewizor
[Usunięty]

Wysłany: Pon 02 Lut, 2009   

Z pododdziału do PST droga oficjalna była dość długa. Więc znaczna ilość żołnierzy ją skracała, przeskakując przez ogrodzenie. Dowódca plutonu transportowego już się na ten temat tyle nasłuchał, że płot pomalował. W dość nietypowy sposób, bo smarem grafitowym. I wszystko było dobrze, aż do czasu kiedy nastała zima i pod płotem nagromadziło się mnóstwo śniegu. Sam Naczelny przechodził wedle omawianego płota, a że miał jakiś interes, wspiął się na śnieg (kiedyś to były zimy). oparł o górną krawędź plotu i dalej dyskutować. A należy zaznaczyć że był na wyjściowo, tak kiedyś kadra chodziła. Co się dalej działo nie będę pisał, można się domysleć. Z tym że dla jednych to było śmieszne (głównie dla tych, co nie byli zwolennikami starego), dla innych raczej nie. I do tych drugich zaliczał się ów nieszczęsny dowódca plutonu :(
 
 
Altiplano 
1


Dołączył: 12 Lut 2009
Posty: 23
Skąd: ...
Wysłany: Pon 16 Lut, 2009   

Była sobie w Rzeczypospolitej jednostka, w której jedyny ogólnodostępny faks znajdował się na dyżurce oficera dyżurnego. Pewnego słonecznego dnia na ową dyżurkę pofatygował się ważny w tej jednostce oficer starszy, który zażyczył sobie od oficera dyżurnego aby ten wysłał mu jedną stronę faksem na podany numer.
Oficer dyżurny posłusznie przyjął zadanie po czym przepuścił papier przez faks wstukując pożądany numer i oddał dokument zleceniodawcy do rąk własnych.
Nie minęło kilka sekund a oficer starszy zrobił się czerwony i zaczął wygrażać oficerowi dyżurnemu postępowaniem dyscyplinarnym za obrazę starszego stopniem i innymi niespecjalnie miłymi dla ucha epitetami, gdyż uważał, że ten robi go w trąbę i nie wysłał dokumentu. Jego koronnym argumentem było to, że miał ten dokument w ręku, więc nie mógł on zostać wysłany. Nadmieniam, że jest to sytuacja z 2004 roku. :D
_________________
"Człowiek mądrzeje z wiekiem... i zwykle jest to wieko od trumny."
 
 
krzysiek56_7 
4



Pomógł: 3 razy
Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 283
Skąd: mazowsze
Wysłany: Sro 18 Lut, 2009   

Dawno temu w bydgoskim pułku,czwartkowe rozprowadzenie pułku,występuje Szef sztabu:mniej więcej tak:"W świecie przyrody jest dużo przykładów gospodarności i pracowitości zwierząt np.wiewiórki,pszczoły itp.,ale i wśród nich znajdzie się jakaś zakała gatunku,która rzuci cień na tak długo wypracowaną reputację...." szer.Mrówka wystąp!!!!
Chodziło tu o żołnierza,który w minioną niedzielę zerwał się na lewiznę ukradł samochód i szalał po mieście.
 
 
Low_radiation 
6
bez tytułów



Pomógł: 4 razy
Dołączył: 20 Gru 2006
Posty: 1034
Skąd: skądinąd
Wysłany: Sro 18 Lut, 2009   

Prawie emeryt napisał/a:

powrócił o 0500 z ,,mleczarzem" czyli samochodem rozwożącym mleko.

Jak wiadomo mleko ma najszybszy transport, bo inaczej kwaśnieje. :lol:
_________________
Pieniądze szczęścia nie dają. Dopiero zakupy.
— Marilyn Monroe

 
 
kula 
1


Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 8
Wysłany: Pią 20 Lut, 2009   

Kiedyś w WAT wysłano żołnierza, aby przekazał wiadomość dla pułkownika X. Szeregowy otworzył drzwi, za którymi odbywała się odprawa z udziałem ok 20 oficerów. Zgłupiał i wypalił do nich: "Czołem żołnierze!" :D
 
 
ms07 
2


Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 53
Skąd: nad Wisłą
Wysłany: Czw 26 Lut, 2009   

Wydział mechaniczny, WAT, ok. 18 lat temu. Coś tam się stało na tyle złego, że postanowiono nie wypuszczać nikogo na żadne przepustki. Na rozprowadzeniu kpt Chr.... mówi więc:
-"podchorążowie, w tym tygodniu zero wyjazdów. Wyjazd może nastąpić tylko w wypadku nadzwyczajnym typu śmierć"

Ten sam Chr.. podczas innego rozprowadzenia gdy omawiał sprawę wpadki kolegi (zawineli zawinęli go na WSW pijanego):
"..... no i sami wiecie, ja nie jestem wrogiem alkoholizmu"
 
 
Man.Gusta 
5



Pomógł: 5 razy
Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 384
Skąd: Dolny Śląsk
Wysłany: Pią 27 Lut, 2009   

Młody żołnierz wpada do kancelarii bardzo regulaminowego majora (BMW) z polską zbrojną. Mówi dzień dobry i kładzie gazetki na biurku, odwraca i chce już wyjść na to major a regulamin? Żołnierz odwraca się sięga do kieszeni i wyjmuje RO SZ kładzie na biurku i wychodzi. Major zaniemówił i tak siedział przez chwilę…. Ale potem była jazda :D

Poprawiłem literówki.
_________________
Ważniejsze jest, co ty myślisz o samym sobie, niż to, co o tobie myślą inni.
I marsze wojskowe, i marsze weselne prowadzą do walki. Noel Coward
 
 
Benon 
6


Pomógł: 7 razy
Dołączył: 28 Wrz 2008
Posty: 1351
Skąd: CCCP
Wysłany: Sob 14 Mar, 2009   

Nie wiem czy to śmieszne czy tragiczne ale w pewnej malowniczo położonej jednostce wojskowej nieopodal mikroskopijnego masywu górskiego w otoczeniu jezior i rzek pewnego razu gdy próbowano żołnierza zbadac alkomatem, zabrakło na nim skali :brawo: W sumie to skali zabrakło już gdy tylko chuchnął, juz nawet dmuchać nie musiał :oops1:
 
 
Adsumus 
1


Dołączył: 22 Cze 2008
Posty: 30
Skąd: Narrenturm
Wysłany: Sob 14 Mar, 2009   

Poligon Orzysz - zimowa szkoła ognia 1996. Batalion zmechanizowany szykuje się do obrony. Chłopcy z rozpoznania słyszą w głośnikach:
- Kwiatek... Tu Bratek, Bratek, Bratek... Gdzie jesteście - po podaniu namiarów... - rozumiem, wykonuje marsz ubezpieczony, wchodzę w środek ugrupowania...
Chłopaki popatrzyli po sobie i wrócili do zajęć, a BWP mija ich w kolumnie po prawej i jedzie w miejsce gdzie powinien za niedługo być przeciwnik. :trans:
Głos znów się odzywa:
- Kwiatek... Tu Bratek, Bratek, Bratek... Gdzie jesteście ?
- Przejechałeś za daleko, podaje namiary.
- rozumiem, wykonuje marsz ubezpieczony, wchodzę w środek ugrupowania...
I kolumna BWP znów mija chłopaków z rozpoznania... tyle że z lewej strony...
- Kto to k...wa jest? - pyta młodszy kolega, zaraz po szkole chorążych.
- To... taki oficer... 6 lat jest podporucznikiem.
- Kwiatek... Tu Bratek, Bratek, Bratek... Gdzie jesteście ? - głos nie jest nawet odrobinę zirytowany niepowodzeniami.
- Dudi przejechałeś po naszej lewej i stoisz za liniami
- rozumiem, wykonuje marsz ubezpieczony, wchodzę w środek ugrupowania...
Tym razem oficer uczestniczący w zabawie podnosi się i macha by pomóc błądzącemu, ale że zaczął się zmrok, a na domiar złego jest zamaskowany, na niewiele się to zdaje. :borsuk:
Kolumna BWP przemknęła z prawej i zatrzymała się 400 metrów przed nim.
- Kwiatek... Tu Bratek, Bratek, Bratek... Gdzie jesteście ?
- Tu dowódca Brygady, 1 i 2 kompania, zapalić światłą, bo ten idiota w życiu nie trafi. :walka: :zlybardzo:
 
 
looker 
7
żołnierz naprawdę uniwersalny...



Pomógł: 10 razy
Wiek: 47
Dołączył: 15 Lis 2004
Posty: 2677
Skąd: WL
Wysłany: Nie 15 Mar, 2009   

Taki kryptonim ? "Dowódca Brygady" ??? :???: :nie2:
_________________
"Wojna uczy najwięcej kiedy coś idzie nie tak"
Jocko Willink
 
 
Ozzy 
7


Pomógł: 12 razy
Wiek: 61
Dołączył: 27 Mar 2005
Posty: 2564
Skąd: zach-pom
Wysłany: Nie 15 Mar, 2009   

To właśnie było to śmieszne zdarzenie ;)
_________________
Cieszmy się, nad Siłami Zbrojnymi wstał kolejny dzień czasu "P"
 
 
 
krzysiek56_7 
4



Pomógł: 3 razy
Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 283
Skąd: mazowsze
Wysłany: Pią 27 Mar, 2009   

Lata 80-te,jedna z Centralnych Składnic,do wydania gwizdek dwutonowy,po odbiór przyjeżdża marynarz z teczką,pobiera asygnatę i zasuwa na magazyn.
Rozmowa magazyniera z odbiorcą:
Magazynier:odbiór gwizdka z rampy,wskazuje miejsce;
Odbiorca:ale po co,mam tu teczkę;
M:Synek ty mi tu nie p.....,daj Stara pod rampę;
O:ale mnie kazali przyjechać po gwizdek;
M:Gwizdek zgadza się,ale przeciwmgielny.
Nie wiem do dziś skąd taki sprzęt znalazł się w Składnicy w Centrum Polski,ale był i to dość okazały.
Nie zbadane były nie tylko decyzje i pomysły przełożonych,ale i drogi sprzętu.
_________________
"Najlepsza woda jest u źródła".
 
 
Prawie emeryt
[Usunięty]

Wysłany: Pon 30 Mar, 2009   


Te same lata: dowódca działu okrętowego łączności i obserwacji wzrokowej dokonuje opisu z pokazem użycia rakietnicy.
Omawia i pokazuje: to jest rakietnica, tak się ją otwiera, tak się ją ładuje, tak zamyka, tak przygotowuje do strzału i... tak strzela.

I wtedy padła komenda: P A D N I J :!: :!: :!:

PS. Rzecz działa się w messie okrętowej.


 
 
quest71 
9
Życie to nie bajka - to bitwa jest.



Pomógł: 13 razy
Wiek: 52
Dołączył: 05 Sty 2005
Posty: 5129
Skąd: lubuskie
Wysłany: Pon 30 Mar, 2009   

Czyżby nadmiar "wspomagacza" w messie?
_________________
Analiza uryny może wykryć chorobę jednostki, analiza urny - chorobę całego społeczeństwa.
 
 
Prawie emeryt
[Usunięty]

Wysłany: Pon 30 Mar, 2009   


Facet niepijący był.

Inna historia: kiedy zacząłem pracować w pewnym sztabie, stary oficer przywitał mnie tymi słowy;

rano wychodzi pan na korytarz ze sztapelką dokumentów, przejdzie się pan po korytarzu i gdy już zostanie pan zauważony, wraca pan do pokoju. Przed końcem pracy bierze pan tę sztapelkę i powtarza pan poranną czynność. Różnica jest taka, że sztapelka jest teraz do góry nogami.


 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group