Strona Główna


<b><font color=blue>REGULAMIN</font></b> i FAQREGULAMIN i FAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  <b>Galeria</b>Galeria  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Śmieszne zdarzenia w JW
Opublikował Wiadomość
PDT 
Guru
iuris peritus in spe



Pomógł: 32 razy
Wiek: 54
Dołączył: 12 Sty 2008
Posty: 13765
Skąd: ex rei publicae defectae
Wysłany: Pon 30 Mar, 2009   

No to nieźle nudziliście się. :lol:
_________________
Nec stultis solere succurri.
******* ****
 
 
Rysiu 
1
TAXI DRIVER



Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 6
Skąd: z postoju TAXI
Wysłany: Pon 30 Mar, 2009   

Dlatego ma dużo czasu na moderowanie. :cool:
_________________
Bo wszystkie Ryśki to fajni taksówkarze.
Dzieci idźcie umyć rączki.
 
 
Puchacz
[Usunięty]

Wysłany: Nie 10 Maj, 2009   

To ja bym tam tygodnia, nie wytrzymał. :lol: Może na tym korytarzu, była kancelaria d-cy, albo szefa sztabu ?. ;)
 
 
Earpman 
8



Pomógł: 7 razy
Dołączył: 08 Maj 2005
Posty: 3948
Skąd: SZ RP
Wysłany: Wto 07 Lip, 2009   

Dowódca płk Z. wchodząc na plac apelowy na tzw. rozprowadzenie jednostki (poniedziałek) przyjął meldunek a potem dziarskim krokiem ruszył w miejsce gdzie w jeszcze piątek w czasie przysięgi stała kompania honorowa wraz ze sztandarem.
Stanął, pięknie oddał honor a potem czerwony jak burak przedefiladował przed kompanią widmo i dławiącymi się ze śmiechu pododdziałami. Bliżej stojący twierdzili że mruczał „przecież w piątek tu był”

:gent:
 
 
puchatek 
7



Pomógł: 7 razy
Dołączył: 17 Lip 2007
Posty: 2900
Skąd: Stumilowy Las
Wysłany: Wto 07 Lip, 2009   

Gdyby pułkownik znał regulamin to wiedziałby, że tak jak do Sztandaru równie dobrze można podreptać do dowódcy pierwszej kolumny/pododdziału. Reszta czynności jak przy Sztandarze.

Ale to trzeba znać regulamin.
_________________
Tolerancja dla wszystkich! Za wyjątkiem wrogów tolerancji!
 
 
przemo 
5
Emeryt 01.06.2010



Pomógł: 2 razy
Wiek: 49
Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 448
Skąd: Z warsztatu
Wysłany: Czw 09 Lip, 2009   

Podczas dzisiejszych zajęć w polu, kolega dostał zadanie, aby poprowadaić kompanię do rejonu zakwaterowania. Padła komenda tej treści: xxxx na czoło i prowadź na pododdział! Kolega zdjął beret, założył hełm i......stanął na czole!! Przez 10 minut kompania zwijała się ze śmiechu :D
_________________
SALUS REIPUBLICAE SUPREMA LEX
 
 
banita66 
Banita


Dołączył: 03 Gru 2007
Posty: 375
Wysłany: Pią 10 Lip, 2009   

Chyba nie powiesz, że zrobił tzw. stójkę na głowie:?:
 
 
krzysiek56_7 
4



Pomógł: 3 razy
Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 283
Skąd: mazowsze
Wysłany: Pią 10 Lip, 2009   

I to w hełmie, cud akrobata, tylko do cyrku Zaleskich :viktoria: :viktoria: :viktoria:
_________________
"Najlepsza woda jest u źródła".
 
 
Earpman 
8



Pomógł: 7 razy
Dołączył: 08 Maj 2005
Posty: 3948
Skąd: SZ RP
Wysłany: Pią 10 Lip, 2009   

puchatek napisał/a:
Gdyby pułkownik znał regulamin to wiedziałby, że tak jak do Sztandaru

Ten pułkownik jest moim „ulubionym” pułkownikiem. Totalne zaprzeczenie wszelkich wojskowych cnót zarówno tych widocznych i tych mniej.
No może poza niepohamowaną chęcią do „zabawy”, tu akurat jest naprawdę niezły.

Kiedyś chciałem mu nawet poświęcić wątek tu na forum. ;)
 
 
przemo 
5
Emeryt 01.06.2010



Pomógł: 2 razy
Wiek: 49
Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 448
Skąd: Z warsztatu
Wysłany: Pią 10 Lip, 2009   

Tak! Zrobił stójkę na głowie! :lanie:
_________________
SALUS REIPUBLICAE SUPREMA LEX
 
 
HERMAN20 
1



Dołączył: 18 Sie 2008
Posty: 46
Skąd: OBYWATEL ŚWIATA
Wysłany: Sro 19 Sie, 2009   

W mojej byłej jednostce na dalekim wschodzie na początków lat 90 tych miała odbyć się wizytacja D-cy DZ. Jak to w takiej JW wszystko zaczyna się od nieodzownych porządków w pododdziałach i w PST. Zmorą okazała się przednaszymi garażami cały czas napełniająca się kałuża (pozostałość po spapranej robocie WAK owców). To co dało się z niej wypompować to zostało wylane w menażkach. Resztę kazano nma zasypać piaskiem. Przed jaśnie wielką kontrolą odbyła się kontrola D-cy JW (była niedziela ok. godz 14.00). Nasz D-ca przyszedł na obchód swojego gospodarstwa wraz ze swoją córką ok 12 letniej wraz ze swoim kurduplem (pieskiem rasy do tej pory mi nie znanej" Wszystko byłoby dobrze (rejony przyjęte, można było iść do domów). A tu nagle ten "kurdupel" (dalej zwany psem) wleniał na sam środek zasypanej kałuży i zaczęło go "zasyać", za biednym kurduplem pobiegła w białych pantofelkach D-cy córka z podobnym efektem "zasysania". Jak zobaczył to nasz D-ca JW wpadł we wściekość i nakazał usunąć. A my jak te nurki musieliśmy łopatami wybierać błoto z zasypanej kałuży, ładować na STARA 660 (a wiecie jaki "pszcoła" miała mały udźwig i ile razy musieliśmy krążyć tam i z powrotem aby to wywieść) i żołnierski czas sporzytkowaliśmy do godz 22.00. Wracając do domą z dumą, że wykonałem "kawałdobrej nikomu nie ptrzebnej roboty" musiałem jeszcze wytłumaczyć żonie co mnie zatrzymało w pracy. Do tej pory nie chce w to uwierzyć :viktoria: :not2:
_________________
deko
 
 
dereczekv1 
1



Dołączył: 21 Sie 2009
Posty: 7
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Nie 23 Sie, 2009   

Jako uczeń szkoły wojskowej miałem zadanie rozbudowy stanowiska dowodzenia głęboko w lesie. Wszystko byłoby normalne gdyby nie przyjechał na kontrolę dowódca. Najpierw zauważył że w lesie są szyszki i trzeba je sprzątnąć, następnie przeszedł sam siebie jak spojrzał na pochyle rosnące drzewo, na tle stojących na baczność sosen i stwierdził "to drzewo wygląda nienaturalnie - WYCIĄĆ!!!" :efendi2:
 
 
krzysiek56_7 
4



Pomógł: 3 razy
Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 283
Skąd: mazowsze
Wysłany: Sro 26 Sie, 2009   

Dereczekv1, coś takiego istniało już w początkach lat 80-tych ubiegłego wieku, WŁ w lesie na poligonie w okolicy Czarnego, ścieżki między elementami węzła równiótko pod sznurek, w okół stacji wygrabiona ściółka, kopczyki pod gaśnice idealne, opony w samochodach połysk jak psu j... na wiosnę, to wszystko do czasu jak pojawił się leśniczy z zastępem gajowych. Po krótkiej rozmowie z Szefem Węzła cały ten pic szlak trafił, oprócz błyszczących opon w samochodach, bo na to już leśniczy wpływu nie miał.
Także jak widać mamy powtórkę z historii.
Pozdrawiam.
_________________
"Najlepsza woda jest u źródła".
 
 
doniek 
1


Wiek: 36
Dołączył: 18 Lip 2009
Posty: 13
Skąd: skąd inąd
Wysłany: Czw 27 Sie, 2009   

Słyszałem kiedyś anegdotę gdy pewien major szedł do dowódcy batalionu z pretensjami, że on jako major ma tyle roboty i kończy ją kolo 19 i dopiero idzie do domu a młody porucznik wychodzi standardowo o 15.30... Na co dowódca batalionu odpowiedział majorowi: Jak będzie pan na urlopie jak porucznik to też będzie pan wychodził o 15.30... :lanie:
 
 
 
piter61 
4
piter


Dołączył: 27 Cze 2009
Posty: 228
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Pią 18 Wrz, 2009   

Jest początek lat 90 - siątych. Jednostka szykuje się do poligonu i w czasie rekonesansu (szczere pole poligonu) dowódca spodziewając się w czasie działań gości ze Sztabu Generalnego pyta kwatermistrza o możliwości służby żywnościowej w wykonaniu poczęstunku. Kwatermistrz melduje o ilości przewidywanych golonek, kiełbas itp.
Wszystko jest do przyjęcia, ale d-ca zadaje pytanie jak zrobi kawę albo herbatę - a kwatermistrz na to "zakupimy na ten cel czajniki bezprzewodowe".
Co było później łatwo przewidzieć.
_________________
nie róbcie tak jak mówię ale tak jak myślę
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group