Miałem ostatnio okazję przeczytać pismo od szefa departamentu kontroli, skierowane do dowódcy jednostki. Była to odpowiedź na wysłąnie przez dowódcę do szefa DK planu zasadniczych przedsięzwięć jednostki na 2005 rok. Pan generał (gratuluję poczucia humoru) w swoim piśmie wyraził zdziwienie dlaczego taki dokument do niego trafił i ze jest to chyba zaproszenie do kolejnej kontroli :-) oraz życzył powodzenia w realizacji ambitnych planów... Znowu kontrola?
nie jestem ze zmechu tyko z MW ale też mam tak ambitnego dowódcę ...w myśl zasady po trupach do celu.Zrobił idiota dokładnie to samo.Nie wiem czy się śmiać czy płakać? PZDRW
Coś mi się wydaje , że dowódcy zostali do tego zobowiązani przez wszechwiedzący DWLąd.
Tak więc nie ma się co podniecać , że dowódcy wychodzą przed orkiestrę.
Moim zdaniem tylko idioci lubią być kontrolowani i to bez względu na to jak dobrze by było , bo i tak każda kontrola trochę brudów wyciągnie.
Ciekawe jest raczej to , kto w DWLąd. wyszedł przed orkiestrę?
_________________
„…Nic nie poradzę, że nie lubię faryzeuszy, obłudników, kameleonów, kurew, karierowiczów, itp..."
"Jeśli chcesz zachowywać się moralnie to najgorszym miejscem by szukać rad jest religia..."
szwej Gość
Wysłany: Wto 25 Sty, 2005 absurd
nie przejmujcie się bo osiwiecie oni wszyscy chcą tylko jednego jak najwięcej na pagonach nie ważne jak może być zdrowiem naszym byle do celu
Gość
Wysłany: Czw 03 Lut, 2005
zmechol - Miałem ostatnio okazję przeczytać pismo od szefa departamentu kontroli, skierowane do dowódcy jednostki. Była to odpowiedź na wysłąnie przez dowódcę do szefa DK planu zasadniczych przedsięzwięć jednostki na 2005 rok. Pan generał (gratuluję poczucia humoru) w swoim piśmie wyraził zdziwienie dlaczego taki dokument do niego trafił i ze jest to chyba zaproszenie do kolejnej kontroli :-) oraz życzył powodzenia w realizacji ambitnych planów... Znowu kontrola?
Stary w tej "wyjątkowej" jednostce jest to możliwe.
Prawie emeryt [Usunięty]
Wysłany: Czw 03 Lut, 2005 Re: Kontrola
Bad0 napisał/a:
nie jestem ze zmechu tyko z MW ale też mam tak ambitnego dowódcę ...w myśl zasady po trupach do celu.Zrobił idiota dokładnie to samo.Nie wiem czy się śmiać czy płakać? PZDRW
Bad, Podaj nazwę jednostki, może przeczyta i zastanowi się na przyszłość?
Nazwiska i nazwy jednostek są jawne. Nie obawiaj się.
Pozdrawiam
Ostatnio właśnie gratulowałem jednemu - jakiego bubla dał mu do podpisu jeden z jego podwładnych (nie żołnierz) .
Był bardzo zdziwiony , bo aż nadto mu wierzył .
Prawie emeryt [Usunięty]
Wysłany: Pon 07 Lut, 2005 Gamoństwo
BIED napisał/a:
jakiego bubla dał mu do podpisu jeden z jego podwładnych (nie żołnierz) .
Tak to jest jak się podpisuje nie czytając. Dowódca nie musi szczegółowo na wszystkim się znać, może przez podpisaniem przeczyta pismo wychodzące zastępca, logistyk czy inny fachowiec?
Nawet jak daje do podpisu cywil, bo napisałeś ,,nie żołnierz".
Takich niestety mamy dowódców
___________________
Wierz ale sprawdzaj
Tak masz po części rację PRAWIE EMERYCIE , ale cywile to również -
glówni księgowi , radcy prawni etc.
- myślę , że dowódcy powinni mieć do nich zaufanie - dlatego uważam , że trzeba zwracać im uwagę na to komu zawierzają .
_________________ -"Nic tak nie drażni przełożonego, jak podwładny znający prawo".
Luzak [Usunięty]
Wysłany: Sro 16 Mar, 2005
BIED napisał:
Cytat:
Tak masz po części rację PRAWIE EMERYCIE , ale cywile to również -
glówni księgowi , radcy prawni etc.
- myślę , że dowódcy powinni mieć do nich zaufanie - dlatego uważam , że trzeba zwracać im uwagę na to komu zawierzają .
Może i masz rację że gł. księgowi, radcy prawni czy bhp'owcy CYWILE i nie tylko, powinni znać się na tym co robią i nie podkładać STAREMU świnki. Kilka lat już jednak przesłużyłem i widziałem nie jeden absurd w wykonaniu w/wym panów.
Przytoczę może przykład:
27 grudzień siedzę na posiedzeniu rady budżetowej wraz z innymi szefami służb + oczywiście stary i główny księgowy. Rano przyszło zawiadomienie że JW dostała sporo kasy i do 31 grudnia wszystko musi być wydane (temat chyba wszystkim ogólnie znany). Po kilkuminutowej naradzie zostają rozdysponowane środki i wszyscy rzucamy się w wir zakupów. Po 45 min tel wracać kolejne posiedzenie rady. W tym momencie wydałem już 25 tys. zł. Wracam ekipa ta sama stary wk...wiony (odciągneli go od kompa - gierki) a główny ksiągowy z lekką dozą nieśmiałości oznajmia że pomylił się wyliczeniach i że kasy mamy troszeczkę mniej. Stary pyta ile mniej a ten że 800 tys. zł (prawie nowy 1 mln) Reakcji starego nie muszę opisywać.
Ale do brzegu. Powiedzcie mi jak tacy ludzie mogą zajmować tak poważne stanowiska. Chciałbym dodać że to nie pierwszy jego taki numer. O innych przypadkach napiszę nastepnym razem.
Pozdrawiam
Draken1970 [Usunięty]
Wysłany: Nie 20 Mar, 2005
Stary, może tu chodziło - po prostu - o tzw. KLUCZ? Klucza nie było i nie wiadomo, komu dać kaskę? No bo, jak nie jesteś "rasowy", to kaski nie ma, prawda? Tak samo jest z inwestycjami. Wiem coś o tym.
Luzak [Usunięty]
Wysłany: Sro 23 Mar, 2005
to że klucz to podstawa to już nie raz się o tym przekonałem pewnie Ty też Draken. Wystarczy popatrzeć jaki klucz stosują u nas w zakładzie. NIc dodać nic ująć.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum