Ja zgadzam się z wszystkimi postami. Nie mogę zrozumieć tylko jednej rzeczy. Dlaczego nic nie piszą tu sami zainteresowani ? Czytałem może jeden post i to wszystko. Swoje oburzenie okazują wszyscy oprocz żołnierzy z tej jednostki. Może ten temat to prowokacja ? ( chociaż nie wierzę w to )
_________________ Podstawą służby wojskowej jest nie dać sobie postawić zadania, głupiego zadania.
green [Usunięty]
Wysłany: Sob 29 Sty, 2005
Dejmoss napisał/a:
Ja zgadzam się z wszystkimi postami. Nie mogę zrozumieć tylko jednej rzeczy. Dlaczego nic nie piszą tu sami zainteresowani ? Czytałem może jeden post i to wszystko. Swoje oburzenie okazują wszyscy oprocz żołnierzy z tej jednostki. Może ten temat to prowokacja ? ( chociaż nie wierzę w to )
Pozdrawiam odważnych Janoli
Z całym szacunkiem Dejmos . . . a czy Ty wiesz kto to napisał Najpierw się dowiedz, potem wyrokuj i zadawaj te "trudne" pytania.
Doktorek ma rację - on jest jeden, a was wielu. Zróbcie jakąś kontrolowaną prowokację z utrwaleniem tego jako materiału filmowego. Potem z takim matreriałem możecie zrobić 3 rzeczy:
1. Pokazać staremu z odpowiednią adnotacją (co mu do tego powiecie, to pozostawiam wam)
2. Dostarczyć do prokuratury jako załącznik donosu o popełnieniu przestępstwa/przestępstw (tylko kopie wcześniej zróbcie)
3. Posłać TVN-owi - ten sprawę nagłośni, a MON-ek Szmajdziński (tudzież pan Zenke) zechce pokazać się z jak najlepszej strony (po jakimś czasie bezowocnego oczekiwania sprawę ponowić - zresztą i tak uważam, że stary wrzuci hamulec jak zobaczy swoją morde w telewizji)
A tak właściwie, to nie ma w tej jednostce ŻW? Skoro gość lubi świechtać mordą, to wątpię żeby żaden żandarm tego nie usłyszał.
Ludzie, nie pozwólcie temu typowi dalej sprawować dowództwa, bo za jakiś czas osoby (dla których ten gość jest przykładem) obejmując dowództwo w innych JW będą tak samo (a może i bardziej) popierdo**ne (bo przecież oni mieli takiego samego dowódcę).
Ostatnio zmieniony przez Kapral Sob 29 Sty, 2005, w całości zmieniany 1 raz
Augiasz [Usunięty]
Wysłany: Sob 29 Sty, 2005 Janosiki - goście
Powiem szczerze - KAYMAN ma rację. Jestem przekonany, że piszący tu goście to w przeważającej mierze nasi ludzie. Tylko nie do końca wierzą w to, że internet da im pełną anonimowość. Nawet jeśli się zarejestrują. Ale i tak dobrze, że piszą. Piszcie jak najwięcej. We wtorek ma podobno przybyć do nas jakaś kontrola z Warszawki. Może w tej sprawie. Dajmy im Panowie materiał do przemyśleń i pracy. Im więcej informacji tu zamieścimy, tym więcej możemy zyskać. A ponadto, nie bójmy się mówić im prawdy.
Dużo zależy też, jak będzie zorganizowane to spotkanie. Jeśli tak jak już kiedyś to było - w obecności maguły - to nie wróżę mu dobrze (spotkaniu oczywiście). A jak będą to rozmowy indywidualne z każdym to może być bomba. Wtedy napewno coś z tego będzie. Wierzę, żę - Janosiki - przełamiecie(my) barierę milczenia. Ja choć tutaj to już zrobiłem. KAYMAN również
Dzięki również za te anonimowe całkowicie posty i czekam na więcej.
Spójrzmy wreszcie sobie bez zarzutu w twarz rankiem przy goleniu !!!!!!
Gość
Wysłany: Sob 29 Sty, 2005
Pora coś zrobić aby znowu być Janosikami
NIe jest to łatwe, myslę że coś spowoduje rozwiązanie tej sytuacji
Nie wierzę w żadne spotkanie z generałem, będzie podobnie jak było na ostatnim spotkaniu konia z korpusem podoficerów.
Na początku zglebował chorążego składającego meldunek, był jednym z najstarszych stopniem, siedział przy wejściu na salę i kiedy zobaczył "przełożonego" zachował się tak jak powinien.
Nie było żadnego prowadzącego zebranie, "przełożony" jak zwykle spóżnił się tylko około 30' - on ma zawsze ważne telefony od przełożonych.
Na apele batalionu spoxniał się po kilkanaście minut, później je...ał wszystkich dlaczego nie przestrzegają porządku dnia, prokurator itp.
Dużo na temat wtorkowych apeli mogliby powiedzieć ludzie mieszkający za placem apelowym.
Gdybym nie wiedział kto służy za murem, myślałbym, ze jest to zakład karny - słychaćtylko - prokurator, prokurator.
Drze mordę, chyba aby zaimponować rodzinie i sąsiadom - jaki to z niego "dowódca" - ty gościu nigdy nie byłeś i nie będziesz dowódcą.
Wracając do spotkania, pogadał sobie kilkadziesiąt minut, nastawiał zadań i głupi liczył na pytania.
NIe było żadnego, każdy widzi jak szczęśliwi są ludzie udający się na odprawy z "dowódcą" - ci którzy ich musieli zastępować wiedzą co się dzieje na ubojni - najczęściej kończyło się L-4 od psychiatry.
Po kilku takich odprawach nikt nie jest normalny, każdy zgnojony, upodlony, bez prawa do usprawiedliwienia - koń, jeżeli ktoś chce sytuację wytłumaczyć - nie zezwala na zabranie głosu.
Nie liczą się fakty, instrukcje tylko opinia konia.
Tam nie mozna wytrzymać, ten facet robi to z przyjemnością.
Najpiękniejszy dzień, po podaniu danych personalnych konia na forum, w następnym dniu odbył się apel jednostki.
Był to szok dla mnie, ale cieszyłem się - niech odczuje swoją wielkość, w JW ludzie o tym wiedzą, w mieście też, jak to będzie teraz pokazać się publicznie, rżnąć Wielkiego dowódcę, Pana w spotkaniach podczas uroczystości, z Panią Rotmistrz.
Facet który bazuje na dorobku poprzednika na każdym kroku podkreśla, że skończyło się myślenie z poprzedniej jednostki.
Podczas wspomnianego apelu gościa nosiło aby sobie poużywać na zebranej kadrze, widać było ile wysiłku koszyowało go powstrzymywanie się od tego - on wiedział, że my wiemy, my też to wiedzieliśmy.
W piątek, odprawy przedłuzyły sie, dowódcy pododdziałów spędzili na odprawach czas do 13.
Na zakazane tematy nic nie padło, czekaliśmy wszyscy na co będzie po odprawach, wszystko cacy.
Nie dajmy się zwodzić - to jest tylko przetrwanie, próba uśpienia.
Ten facet ma wszystkich w wielkim poważaniu, liczy się tylko ten kto w danej chwili jest potrzebny.
Jak widać w jednostce nie ma ani jednego żołnierza, mającrego kontakt z koniem, traktowanego normalnie - zawsze kończy się zje...iem i odebraniem głosu.
Piszcie wszystko co pamiętacie na temat jego postępków, niech wszyscy wiedzą kto tutaj dowodzi, kogo wyznaczyli do kierowania ludźmi.
Większość z nas posiada komputery, jeżeli boicie się pisać wystarczy ułożyć tekst wpisać na dyskietkę i wysłać z kawiarenki - to są grosze ale ludzie się dowiedzą wszystkiego.
Nie poddajmy się, pamiętajcie im więcej napiszemy tym więcej będą wiedzieli o tym sadyście.
Nie dajcie się zgnoić - bądźcie żołnierzami , miejcie swój honor, nie dajcie się zastraszyć.
Och jakże ja bym chciał z tym "gostkiem " porozmawiać . Zdziwiłby się , nie ze mną takie sztuczki. W 1986 już jeden próbował i ogarną go szok
Panowie to robi się w tył zwrot i ma się gościa głęboko w d**ie. ( za przeproszeniem tej pożądnej części ciała) .
Czytając teksty na temat tego " gostka "( kurde nie wiem czy nie nazywam " go " zbyt ładnie ) - wysłałbym go do zamkniętego oddziału w Szpitalu Psychiatrycznym.
Panowie piszcie śmiało to jedyna Wasza szansa - może w MON ktoś wreszcie się obudzi ?????
Był kiedyś taki podobny przypadek , w roku 1985 w Sulechowie - Żołnierze Zawodowi - postawili się Dowódcy Samodzielnego Dywizjonu JW 3610 - chyba był tak samo popier***ny jak ten Wasz ze stajni , albo i jeszcze lepiej. Co się nie działo - ho ... ho ... ho. Afera na całego. Fakt , rozpirzyli oficerów po innych jednostkach dywizji , okręgu. Ale ii owego Dowódcę też. Skończył gdzieś na poligonie ( jako magazynier czy coś takiego dokładnie nie wiem )
Pan Zemke - na czacie wypowiedział słowa z których wynikało , że ludzie z Ministerstwa jednak tutaj zaglądają. Myślę, że bacznie przyglądają się dyskusji na temat tego - " nie nie nazwę go " szkoda słów na takiego .
POZDRAWIAM - NIE DAJCIE SIĘ
Niech tego SADYSTĘ pozna Polska - Cała
P. S > Kurna chyba pojadę do Grudziądza - odwiedzę stare kąty
i z ciekawości obejrzę "buźkę " tego ... tego no wiecie ...
_________________ Komputer wypiera maszynę do pisania, liczydła i wiele innych rzeczy, jest nawet cybersex,ale jednej rzeczy nie zastąpi - butelki piwa. Administratorzy i Moderatorzy nie ponoszą odpowiedzialności za opinie wyrażane przez użytkowników NFoW.
Dejmoss [Usunięty]
Wysłany: Nie 30 Sty, 2005
Na początek Panowie przepraszam Janosikow za moj ostatni post, ale o to mi właśnie chodziło. O ożywienie tego tematu. Bo choć ja nie jestem z tej jednostki to z wielką uwagą temat obserwuję. Dziwię się, że ludzie mają jakiekolwiek obawy opisywania tych idiotycznych jego zachowań. Uważam, że na forum należy o jego zachowaniach pisać. Pisać jak najwięcej i jak najdokładniej. Chociaż wstyd i to wielki wstyd dla korpusu oficerow, że debile noszą gwiazdki. Mam nadzieję, że Pan ZEMKE tak jak powiedział o tym forum, dowie się o poczynaniach dowodcy Jednostki Wjskowej z Grudziądza. Jeśli i ON nie zareaguje to znaczy, że infromacje do niego w ogóle nie docierają i to gadanie to jest kolejny PIC naszych przełożonych.
Apeluję rownież do Żandarmerii Wojskowej w Grudziądzu. Może zajęłaby się tą sparwą i zrobila dobrą robotę dla garnizonu Grudziądz. ( może ŻW nie posiada internetu lub też go nie czyta ?)
NIE DAJCIE SIĘ GNOIĆ
P.s cyt.gościa "Niech nikt nie wierzy, że facet się zmieni."
Ktoś mu musi dać solidnego kopnika w doopę
Deron [Usunięty]
Wysłany: Nie 30 Sty, 2005
Znam jednostke "Janosikow" - tam zawsze byl CYRK.
Od kiedy pamietam dowodzil nia zawsze "prawdziwy dowodca" - miedzy innymi moj szwagier odszedl z tego powodu do cywila.
A sluzyl wlasnie u "Janosikow" a mogl chlop jeszcze pociagnac!
Oj nasluchalem sie nieprawdopodobnych opowiesci.
Pozdrawiam
obserwator Gość
Wysłany: Nie 30 Sty, 2005 A TO "koń"
Wio "konku" do pierdla. Widze z waszych wypowiedzi, że nareszcie coś sie zaczeło dziać konkretnego. Przypadkiem natknąłem sie na te forum i tak sobie śledzę od dłuższego czasu. Zastanawiam się jednak czy jest dość mało podstaw do dego aby upierd... tego gnoja. Panowie którzy macie władze zróbcie w końcu coś dla tych żołnierzy, myśle że dośc tego teatru.
Pożdrawiam Was Janole. Powodzenia. :mrgreen:
Święte słowa kolego obserwatorze. Miejsce takich kanalii jest w więzieniu. Tylko w ten sposób inne kanalie ( a jest ich nie mało, oj nie mało) zastanowią się czasami nad swoim postępowaniem. Innego skutecznego sposobu chyba nie ma.
Pozdrawiam i życzę Janosikom wytrwałości oraz konsekwencji w wyrywaniu chwasta .
_________________
„…Nic nie poradzę, że nie lubię faryzeuszy, obłudników, kameleonów, kurew, karierowiczów, itp..."
"Jeśli chcesz zachowywać się moralnie to najgorszym miejscem by szukać rad jest religia..."
Dejmoss [Usunięty]
Wysłany: Nie 30 Sty, 2005
Janosiki piszcie na bieżąco co słychać w interesującej nas materii na odprawach i rozprowadzeniach.
Już widzę tą poniedziałkową falszywą skruchę i udawanie głupca, że o niczym nie wie.
Trzymajcie się
Augiasz [Usunięty]
Wysłany: Nie 30 Sty, 2005 wtorek cd
Wracając do opisanego wcześniej przez gościa dnia. W tym dniu była jeszcze taka rozmowa konia z tym oficerem. Spotkali się oni na terenie jednostki. Koń powiedział do niego takie słowa: "Niech się pan lepiej zwolni, bo w wojsku pan kariery nie zrobisz. Albo się pan sam zwolni, albo ja pana zwolnię."
Czy po usłyszeniu takich słów można jeszcze mieć chęć do pracy??
I jeszcze komentują pierwszy post na tej stronie. Faktycznie - koń się zmienił. Zaczął nawet żartować. Ale to jest oczywiście gra. Wie, że ktoś się zjawi. Ale nie uda mu się. Janosiki - nie dajmy się zwieść.!!!
Senior [Usunięty]
Wysłany: Pon 31 Sty, 2005
Witam,
Czy naprawdę nie ma mocnych na tego "tępola". Pozdrawiam
Gość
Wysłany: Pon 31 Sty, 2005
Jestem byłym Janosikiem, obecnie emeryt z grupą inwalidzką z tytułu nerwicy w którą wpędził mnie "Koń" były bezpośredni przełożony, za moich czasów był dokładnie taki sam, wyżsi przełożeni dokładnie znali tego pseudo oficera ale cóż wystawne kolacyjki, obiadki (po których żywnościowiec odchodził od zmysłów),coroczne prezenty robiły swoje.
Chłopaki trzymajcie się.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum