Jestem żołnierzem, który złożył wypowiedzenie stosunku służbowego. Problem polega na tym, że moja obecna żona będąc w poprzednim związku małżeńskim nabyła wspólnie z byłym mężem (był żołnierzem zawodowym) mieszkanie. W tej sytuacji zgodnie z art.21 pkt. 6 ustawy o zakwaterowaniu...nie przysługuje prawo do zakwaterowania, jeżeli on lub jego małżonek m. in. nabył lokal mieszkalny od Skarbu Państwa, Agencji albo jednostki samorządu terytorialnego z bonifikatą lub z uwzględnieniem pomniejszenia w cenie nabycia.
Wydaje się to co najmniej niezgodne z prawem tj. zasadami równości i sprawiedliwości społecznej ponieważ ja jako żołnierz zawodowy pozbawiony zostałem prawa skorzystania z tego co sobie sam wypracowałem w czasie pełnionej przeze mnie służby.
Nadmieniam, że osobiście nigdy nie skorzystałem z żadnej formy pomocy WAM w zakresie przysługujących świadczeń.
Rozumiem także i akceptuję fakt, że w związku z tym że moja żona skorzystała już kiedyś z przysługujących jej praw to obecnie nie ma Ona powtórnie prawa do skorzystania z nich.
A co ze mną?
Gdzie jest moje uczciwie wypracowane prawo do odprawy?
Proszę o pomoc (podpowiedź) co w tej sytuacji ja mógłbym zrobić.
Może ktoś miał już podobna sytuację???
Rozumiem, że oboje: Twoja żona i jej były małżonek złożyli stosowne podpisy na dokumencie (dokumentach) wykupu tamtego mieszkania? Jeśli tak, to nie masz najmniejszych szans.
Ale ja nie jestem prawnikiem. Samo czytanie przepisów nie wystarczy. Proponuję wejść w kontakt z Kancelarią Prawniczą obecną na naszym Forum.
_________________ "Przestańmy własną pieścić się boleścią, przestańmy ciągłym lamentem się poić,
Kochać się w skargach jest rzeczą niewieścią, Mężom przystoi w milczeniu się zbroić"
Pomógł: 1 raz Dołączył: 19 Maj 2005 Posty: 506 Skąd: Z Polski
Wysłany: Wto 10 Sie, 2010
Niestety, i ma zdaje się rację. Pamiętaj, że mieszkanie wykupione przez Twoją obecną żonę i jej byłego męża posiadało normy również ze względu na ww. małżonkę. Tak więc oboje odnieśli z tego tytułu korzyść, w postaci większego metrażu, niż by przysługiwało każdemu z osobna. Zapewne tak jest to interpretowane. A podpisy złożyli w 100% oboje. Nawet przy otrzymywaniu ekwiwalentu wymagane były takowe. Czy jest to sprawiedliwe? Pewnie nie, ale zapewne ustawodawca chciał w ten sposób zabezpieczyć niekontrolowany wypływ zasobów mieszkaniowych... Tą samą sytuację mają żołnierki zawodowe, które związały się z np. byłym wojskowym po rozwodzie, czy innych przypadłościach, a który wcześniej skorzystał z dobrodziejstwa wcześniejszej ustawy o zakwaterowaniu(...)
Witam.
Z wypowiedzi wnioskuję, że małżonka wykupując kiedyś mieszkanie (przed ślubem) i np. sprzedając je automatycznie zamknęła mi drogę do naszego M, na które pracuję od kilkunastu lat w armii. Zgadzam się z założycielem postu , że jest to niesprawiedliwe i będąc w podobnej sytuacji nie odpuszczę agencji w w/w kwestii. Niepojęte dla mnie jest to, że zrzuca się konsekwencje kupna mieszkania przez małżonka przed zawarciem związku małżeńskiego na żołnierza zawodowego, który fizycznie nie ma żadnych praw do w/w mieszkania. Reasumując dla ustawodawcy i WAM w tym wypadku żołnierz zawodowy może mieszkać pod mostem a pomoc w kwestii mieszkaniowej ma teoretycznie tylko na papierze ( taka równość dla wszystkich żołnierzy) Kpina.
Nikon-Moja żona nigdy nie była żołnierzem i nie miała żadnych norm, wykupiła mieszkanie bo miała taką możliwość, to co z nim zrobiła ( zrobi) jest wyłącznie jej sprawą zgodnie z kodeksem rodzinnym ( majątek osobisty współmał żonka art.33 ) Dlaczego w takim przypadku ja jestem karany za to co żona robi zgodnie z przepisami rozporządzając własnym majątkiem?
Pozdrawiam - zainteresowanych w/w kwestią i walką o sprawiedliwość zapraszam na PW
Dołączył: 05 Lut 2010 Posty: 250 Skąd: Mieszkam na wsi.
Wysłany: Pon 23 Sie, 2010
niebieski 66 napisał/a:
W tej sytuacji zgodnie z art.21 pkt. 6 ustawy o zakwaterowaniu...nie przysługuje prawo do zakwaterowania, jeżeli on lub jego małżonek m. in. nabył lokal mieszkalny od Skarbu Państwa, Agencji albo jednostki samorządu terytorialnego z bonifikatą lub z uwzględnieniem pomniejszenia w cenie nabycia.
Czytam i nie mogę uwierzyć, to niewiarygodne, ja tu czegoś nie rozumiem, rozumiem to, że tej Pani nie przysługuje prawo do lokalu mieszkalnego w WAM-ie, ale jakim prawem zabierają prawo do lokalu mieszkalnego żołnierzowi zawodowemu, powinno należeć się Tobie prawo do mieszkania i dodatkowe normy na dzieci w obecnym związku. To niewiarygodne. Niech ktoś się brak słów.
Dodam nadaje się to do programu TV, to absurd, sprawdzę, tą ustawę jeśli to prawda, to żyjemy w Państwie w którym nie przestrzega się Konstytucji, gdzie wyraźnie jest tam zaznaczone: równe uprawnienie wszystkich obywateli wobec prawa
_________________ Niedługo emeryt.
Ostatnio zmieniony przez Piwko Pon 23 Sie, 2010, w całości zmieniany 1 raz
kempczol [Usunięty]
Wysłany: Pon 23 Sie, 2010
Piwko, a jak ma się Twoja wypowiedź do obecnego stanu prawnego ? Zrobiłeś coś innego w tym kierunku, by tak nie było oprócz pukania się w makówkę ?
Dołączył: 05 Lut 2010 Posty: 250 Skąd: Mieszkam na wsi.
Wysłany: Pon 23 Sie, 2010
Jeśli w naszym Państwie mamy taki stan prawny to pożal się B..że, uważam nadal, że to pomyłka, sprawdzę to.
Co mi pozostaje tylko gesty niewerbalne
Pisząc odpowiedź pod postem, do którego się odnosisz nie ma sensu cytować wypowiedzi poprzednika Poprawiłem.
[ Dodano: Pon 23 Sie, 2010 ]
Dodam:
A co by było jak by ten Pan przed zawarciem związku małżeńskiego z Tą Panią, odebrał pieniądze za mieszkanie, i za te pieniądze kupił ,by sobie mieszkanie, zaznaczę, że za obecną kwotę jaką wypłacają w WAM-ie nie idzie kupić mieszkania, trzeba sporo dołożyć z własnych odłożonych pieniędzy niekiedy pozostaje nie mały kredyt.
Przecież to absurd...
Dodam, nie zdziwię się za jakiś czas, jak dowiem się, że nie należy mi się mieszkanie z WAM-u, ani równoważnik mieszkaniowy po 15 latach służby, bo przecież, a to fakt, mój dziadek przed wojną był żołnierzem zawodowym i dostał mieszkanie od wojska, a obecnie zapisał mi je w spadku
[ Dodano: Pon 23 Sie, 2010 ]
i napisał/a:
ozumiem, że oboje: Twoja żona i jej były małżonek złożyli stosowne podpisy na dokumencie (dokumentach) wykupu tamtego mieszkania? Jeśli tak, to nie masz najmniejszych szans.
Ale co kogo to interesuje, że jakiś Pan złożył podpis pod dokumentem.... to powinno dotyczyć dawnego małżonka tej Pani, i Tą Panią, i to rozumiem, ale jakim prawem dochodzi do sytuacji, że obecnego małżonka tej Pani pozbawia się prawa do mieszkania. Ja rozumiem, że ta Pani z dawnego związku małżeńskiego wyniosła korzyści, ale jak ma to się do obecnego małżonka.
Dodam jeśli ta Pani skorzystała z pewnych praw mieszkaniowych w dawnym związku, to jej pieniądze. A jak się rozwiodą, albo w obecnym związku będą mieli dzieci....
[ Dodano: Pon 23 Sie, 2010 ]
Moja rada to: jeśli mamy tak absurdalne, nieżyciowe prawo w Polsce, to ja bym wziął rozwód, i nadal żył bym z tą kobietą, ale w związku o statusie (konkubinat).
To mi przypomina PRL i prawo w tych czasach, wtedy zgodnie z prawem zabierano ludziom prawo do ziemi i do lokali mieszkaniowych. Wywłaszczano.
wywłaszczyć dk VIb, ˜czony — wywłaszczać ndk I, ˜any
1. «pozbawić kogoś prawa własności na mocy ustawy,
Pomógł: 1 raz Dołączył: 15 Cze 2005 Posty: 256 Skąd: czy to wazne? Ludzie nie dziela sie na tych ze wschodu i zachodu
Wysłany: Wto 24 Sie, 2010
Uprzedzam że są to rozmyślania żołnierza a nie prawnika ...
Może warto się zastanowić nad wpisem w pkt 6
nie przysługuje prawo do zakwaterowania, jeżeli on lub jego małżonek
m. in. nabył lokal mieszkalny od Skarbu Państwa, Agencji albo jednostki
samorządu terytorialnego z bonifikatą lub z uwzględnieniem pomniejszenia
w cenie nabycia.
Ja bym tutaj podparł się tym że Pani w momencie wykupu mieszkania nie
była małżonką Niebieski 66, więc nabyła to mieszkanie jako małżonka
innego żołnierza zawodowego (w momencie zakupu nie była w żaden sposób spokrewniona z Niebieski 66).
Chciałbym odświeżyć wątek.
Czy ktoś z kolegów/koleżanek jest w sytuacji podobnej do autora?
Czy macie decyzję o odmowie przyznania prawa do zamieszkania?
Temat nie do ugryzienia? Może coś się ruszyło może ktoś gdzieś coś wygrał? ja również jestem w takiej samej sytuacji. Moja żona w 2007 wykupiła w panieństwie z bratem i siostrą mieszkanie po rodzicach w byłym PGRze już 4 lata tam nie mieszkając. Brat też nie mieszkał z 3 lata. A siostra która tam została i mieszka nie zasłużyła i nie stać jej było na możliwość wykupu samej (długa historia) tego mieszkania. Więc z pomocą przybyło rodzeństwo bo szkoda żeby przepadło mieszkanie po rodzicach, którzy dosłownie utracili tam życie (długa historia), a decyzje o wykupie było trzeba podjąć. I kupili....
A teraz ... ta ustawa nas skasował
Czasu trochę minęło i może coś się ruszyło i ktoś gdzieś utarł nosa WAMowi?
I jeszcze jedno czy jako że ustawa mnie skreśliła z zakwaterowania i innych sposobności mieszkania i pieniędzy czy ROZŁĄKOWE mnie łapie?
Czy należą mi się pieniądze za okres od 1 lipca 2010 do dnia ślubu?
W związku ze zmianami w ustawie na dzień dzisiejszy ponownie zainteresowałem sie sprawą i poszperałem w necie. Nadaremnie!!!
Wszystkie sprawy odrzucone w NSA MAsakra
!!!!!
Ale zmiana w ustawie jest!!!!! dać tym co i tak mają. Doszedł przepis regulujący należność mieszkaniową czy świadczenia dla obu małżonków będących w slużbie. Czyli BOGATY BĘDZIE BOGATSZY a reszta niech się buja. Jak mnie to w........a.
Dziady nie zmienią ustawy bo za dobrze dla nich działa a ta "niewielka zmiana" cytuje:
"7. W przypadku gdy oboje małżonkowie są żołnierzami zawodowymi, jednemu z małżonków przysługuje prawo do zakwaterowania realizowane w formie przydziału kwatery albo innego lokalu mieszkalnego, a drugiemu w formie przydziału miejsca w internacie albo kwaterze internatowej albo wypłaty świadczenia mieszkaniowego; w przypadku braku możliwości przydziału kwatery albo innego lokalu mieszkalnego, prawo do zakwaterowania jest realizowane w formie przydziału miejsc w internacie lub kwaterze internatowej, albo w formie wypłaty świadczeń mieszkaniowych. Małżonkowie wybierają, na ich wniosek, formę realizowania prawa do zakwaterowania." działa
jakiś pie.....y major ze względu na żone w NSR zmienia pod siebie i tworzy taki zapis.
Hamuj waść to nie majorzy piszą ustawy i nie oni głosują w Sejmie ale Ci których sobie wybrałeś. Nagroda jednak Cię nie minie za tę ekspresję wypowiedzi Gecko
a wystarczyło do ustawy wstawić "w" czyli "zakupiła w małżeństwie" i była by jakaś sprawiedliwość.
już pogodziłem sie że nie mam świadczenia za które bym mógł opłacić część kredytu na mieszkanie (który bank mi nie chce dać bo za mało zarabiam) czy kwaterą ale odprawa mnie zaczyna boleć.
Czy ja za dosłownie 1200 zł mam stracić wszystko i całe życie mieszkać u kogoś.
Może trzeba sie połączyć i napisać zbiorową skargę propozycje ustawy zmiane co kolwiek.
Strasznie jestem rozgoryczony TĄ zmianą w nowej ustawie i wróciły nerwy za co przepraszam.
[ Dodano: Wto 22 Wrz, 2015 ]
Sorkii ale jestem poddenerwowany całą sytuacją. Ktoś z kimś ustalał tą ustawę a raczej ustawkę.
Pomógł: 43 razy Dołączył: 05 Sie 2005 Posty: 4649 Skąd: Z innej bajki
Wysłany: Sro 23 Wrz, 2015
A jak w czasie służby przeniosą Cię w ciągu 30 lat do siedmiu garnizonów to kupisz siedem mieszkań i spłacisz siedem kredytów? Tu jest problem a nie w tym czy dać kasę czy mieszkanie. Gwarancja stabilności służby w garnizonie przez x lat nie istnieje. I mieszkanie służbowe ma rekompensować ten właśnie brak "stabilności garnizonu". Boleśnie poczuło to wielu z tych co wykupiło mieszkania od WAM bo już zapuścili korzenie, bo garnizon był wielki i dawał perspektywę rozwoju bez jego zmiany, itd. a potem w związku z likwidacją garnizonu jedynie mogli mieszkać w internacie. I zaczęło się życie na dwa domy. I zawsze najboleśniej odczuwali to podoficerowie. Bo pensje jakie mieli takie mieli a życie na dwa domy nie należny do tańszych rozwiązań. Nie traktuje tego jako coś złego w sytuacji służby wojskowej ale jako fakt. Problemem jest to, ze zamiast budowania rozwiązań kompleksowych systemowych to nie patrząc na skutki dla całego systemu zmienia sie co jakiś czas jeden czy dwa paragrafy na podstawie wniosków, które rujnują system. Zazwyczaj po każdej zmianie przepisów mało jest takich co zyskują a wielkie grono tych co tracą i to zazwyczaj niemało. Potem się okazuje że tracących jest za dużo i robi się szum to kolejna nowelizacja próbuje zatkać dziurę niezadowolenia i znów zmienia się biegun niezadowolonych. I tak w koło Macieju. I od kiedy pamiętam to z zakwaterowaniem kadr w SZ RP zawsze był i jest problem.
Pozdrawiam
Pomógł: 43 razy Dołączył: 05 Sie 2005 Posty: 4649 Skąd: Z innej bajki
Wysłany: Czw 24 Wrz, 2015
Papla napisał/a:
Ale Gecko, wydawalo mi sie, ze "problem" Niebieskiego66 polega na tym, ze ...
Nie jesteś w stanie rozpisać ustawy na wszelkie możliwe scenariusze bo zycie pokazuje, że niemożliwe czy nierealne dziś jest normą jutro.
Papla napisał/a:
to on teraz nie moze zrobic tego samego, mimo, ze "sobie to wypracowal" i "mu sie nalezy".
Nie kwestionuję że wypracował. Ale z tym należny się to już niestety nie jest prawda. Właśnie w tym tkwi jego problem, że się nie należy bo tak stanowi przepis.
Papla napisał/a:
A co do 30 lat sluzby i 7 garnizonow. Wszystko mozliwe, ale biorac pod uwage 15 lat-emerytura, 12 lat i baj baj szeregowy itd taki skrajny przypadek ...
W kontekście odprawy mieszkaniowej skrajny przypadek to jest właśnie 15 lat i emerytura (a za chwilę tych 15 lat to już nie będzie bo się przepisy zmieniły tak troszkę podwyższając te latka i terminy od których zaczyna się wypłata) a szeregowy 12 letni w tym wypadku to już w ogóle musi być jakiś totalnie skrajny wypadek by otrzymał odprawę o ile to w ogóle jest możliwe. Problem odprawy mieszkaniowej nie dotyczy szeregowego z 12 letnim stażem. Nie nabywają prawa do emerytury to i nie nabywają prawa do odprawy mieszkaniowej. Takie przepisy na dziś przynajmniej i nie wierzę by cokolwiek zmieniło się w tej kwestii na plus dla tej grupy. Tutaj akurat nasze kochane "socjalne państwo" jest absolutnie anty-chojne.
Nadal uważam, że problem leży w skomplikowaności sytuacji jakie niesie życie i zrozumieniu, że co by nie wymyślił to zawsze znajdzie się grupa poszkodowanych.
Pozdrawiam
P.S.
A moje zdziwienie powoduje fakt, że przepis istniejący od 2010 roku żołnierz nagle uświadamia sobie w 2013 roku i robi krzyk, że ustawa go skasowała. Po kolejnych dwóch latach nadal jest zdziwiony, że przepis dalej działa i z tego powodu czuje wielki żal do państwa. Bo nagle jak się dowiaduje, że jego przepis nie uwzględnia to robi raban. Jak dotyczyło wielu innych to rabanu nie robił, że przepis niesprawiedliwy. Ja mam współczucie do tego, że facet czuje się poszkodowany ale prawda jest taka, że najprawdopodobniej od wielu lat uświadamiał sobie, że się nie łapie w grupie "profitowej" i liczył, że jakimś cudem państwo nagle zmieni przepis tak by do tej grupy wszedł. W takich a nie innych warunkach prawnych podjął decyzje o odejściu a teraz na co liczy? Że forum zadziała i zmieni ustawę? Czego oczekuje oprócz wylania kubła pomyj na głowę jakiegoś wyimaginowanego "majora co pisze poprawki do ustawy i ma żonę w NSR". Czemu oprócz jątrzenia ma to służyć? A napisał jakiś kwitek do swojego posła by się wziął za robotę i spróbował rozwiązać jego problem? Zgłaszał to gdzieś? Pewnie nie. Lepiej było napisać posta wylewając swe żale na wirtualną postać i w ten sposób podnieść własne morale i poczuć się choć chwile lepiej wszak to nie on ale major z zona z NSR są winni. A winny nie jest nikt. Zona podjęła kiedyś taka a nie inną szlachetną decyzję i ta decyzja ciągnie się za nią przez całe zycie. Tak to bywa w dorosłym życiu. Dla mnie ten post to zwykły hejt a nie próba zwrócenia uwagi na cokolwiek czy kogokolwiek.
Pozdrawiam
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
REGULAMIN i FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Rejestracja
Zaloguj
Galeria
Download
brak słów.
Poprawiłem. 
miast 
. 