Strona Główna


<b><font color=blue>REGULAMIN</font></b> i FAQREGULAMIN i FAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  <b>Galeria</b>Galeria  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Zamknięty przez: Stevie
Wto 29 Cze, 2010
Ludwika Dorna - posła, członka Sejmowej Komisji ON
Opublikował Wiadomość
Steel75
[Usunięty]

Wysłany: Sob 03 Kwi, 2010   

Panie Pośle, chce Pan temat do interpelacji?
Proszę bardzo.
Proszę zapytać Pana Ministra Obrony o ukryte finansowanie innych "instytucji" z mocno okrojonego i napiętego budżetu MON.
Mam na myśli lewe etaty dla:
- cywilnych sportowców;
- kapelanów w parafiach garnizonowych bez garnizonów.

Dobry temat? :gwizdze:
 
 
wodnik szuwarek 
4


Dołączył: 15 Sie 2009
Posty: 163
Skąd: z bagien Bałtyku
Wysłany: Sob 03 Kwi, 2010   

A ja bym jeszcze dodał interpelację lub zapytanie kiedy MON jasno i na następne 10 -20 lat podejmie decyzję o tym, które garnizony będą istniały dalej lub będą rozbudowywane a które ulegną likwidacji.

Niech Pan zapyta MON ile wydano pieniędzy na wyremontowanie budynków na terenie jednostek, lub na wykonanie przez WAM modernizacji budynków mieszkalnych albo postawienie nowe budynki mieszkalne w garnizonach, które nagle już po wykonaniu tych inwestycji lub w ich trackie przewidziano do likwidacji. Należy zauważyć, że często jest tak, że kiedy planuje się inwestycję o której mówię wyżej MON i SZGen, WP planuje jednostki stacjonujące w takim garnizonie zwiększać etatowo i sprzętowo.
I często zmiany likwidować/ zostawić nie są związane z tym, że jest kryzys a z tym, że nagle zmienia się koncepcja w Warszawie.
_________________
Gdyby głupota mogła latać.... Ciekawe ilu by chodziło.
 
 
Ludwik Dorn 
Gość Specjalny



Dołączył: 19 Mar 2010
Posty: 34
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto 06 Kwi, 2010   

Bałtyk, Zatoka Adeńska
Belial, jeśli ktoś nie dostrzega żadnych możliwych zagrożeń związanych z gazociągiem, to winszuję dobrego samopoczucia. Rura nie musi, ale może być pretekstem do wywoływania różnych niemiłych incydentów. Dywersanci, rozcinanie gazociągu, podbieranych danych – pisałem coś o tym? Populizm na forum nie przechodzi, a co z demagogią?
Mówisz o nowym okręcie podwodnym. Potrzebny chyba nie jeden i to właśnie miałem na myśli mówiąc o potrzebach Bałtyku. Jako laik chętnie jednak posłucham o wykorzystaniu sił podwodnych do zwalczania piratów z Somalii.
Nie powiedziałem, że Marynarka Wojenna nie ma powodu do wypływania z Bałtyku. Ma. Biorąc jednak pod uwagę jej obecny stan proponuję zacząć od potrzeb Bałtyku /a choćby chociaż jeden nowy okręt podwodny, wzmocnienie BLMW nowymi śmigłowcami/, a potem przejść do innych akwenów. To kwestia priorytetów. Przyjmijmy jednak, że się mylę i Bałtyk jest mniej ważny. Pytanie I: jak powinien wyglądać polski zespół w Zatoce Adeńskiej /jakie okręty, ile okrętów/? Pytanie II: jak powinny wyglądać siły MW w ogóle i co jest jej najpilniejszą potrzebą?



Zobowiązania sojusznicze
Czy to działa tylko w jedną stronę? Na nas można liczyć, to i my chyba powinniśmy coś z tych sojuszy mieć. To tak na marginesie Zatoki Adeńskiej, ale to właściwie przyczynek do szerszej dyskusji.

Służba
Czym jest służba? No właśnie służbą państwu, czyli nie tylko zwykłą pracą. Za służbę państwo powinno nie tylko dostatecznie płacić, ale i dawać poczucie długofalowego bezpieczeństwa. Maksymalnie dużo w granicach wyznaczonych przez możliwości.

Kamasze
Słowa wypowiedziane w pewnym kontekście do konkretnych ludzi. Nie było przyjemnie używać tego argumentu, ale nie widziałem innego wyjścia. Dziś zrobiłbym tak samo.

Śmigłowce SAR i ZOP
Uwaga techniczna: kojarzę te skróty, a inne, nieznane rozszyfruję przy pomocy Internetu, więc nie widzę przeciwwskazań.
Co SKON w tej sprawie zrobiła? W kwietniu 2008 r. odbyło się posiedzenie SKON poświęcone potrzebie doposażenia armii w nowe śmigłowce: http://orka.sejm.gov.pl/B...19?OpenDocument
Decyzja w tej sprawie, to jednak domena rządu.

Gawron
Gdy myślę o tym programie, to włos mi się jeży. Każde rozwiązanie w tej sprawie dobre chyba nie będzie. Jeden z wielu przypadków niegospodarności za którą nikt zapewne nie odpowie.

Podziękowania
Dziękuję za wszystkie opinie i podpowiedzi. Zajmiemy się nimi jutro.
 
 
PDT 
Guru
iuris peritus in spe



Pomógł: 32 razy
Wiek: 54
Dołączył: 12 Sty 2008
Posty: 13757
Skąd: ex rei publicae defectae
Wysłany: Wto 06 Kwi, 2010   

Ludwik Dorn napisał/a:
Co SKON w tej sprawie zrobiła? W kwietniu 2008 r. odbyło się posiedzenie SKON poświęcone potrzebie doposażenia armii w nowe śmigłowce: http://orka.sejm.gov.pl/B...19?OpenDocument


Tylko na ile są jeszcze aktualne, np. informacje które SKON uzyskał w dniach: 7 maja i 21 maja 2009 częściowo już są nieaktualne. Pan sam zadał pytanie w jednej ze swoich interpelacji ( program PUMA).
_________________
Nec stultis solere succurri.
******* ****
 
 
mlyniu 
5



Pomógł: 7 razy
Wiek: 42
Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 845
Skąd: Kwidzyn
Wysłany: Wto 06 Kwi, 2010   

Ludwik Dorn napisał/a:
Czym jest służba? No właśnie służbą państwu, czyli nie tylko zwykłą pracą. Za służbę państwo powinno nie tylko dostatecznie płacić, ale i dawać poczucie długofalowego bezpieczeństwa

No właśnie, Panie Pośle, wielu żołnierzy tego poczucia bezpieczeństwa nie ma, a zwłaszcza po wejściu w styczniu nowelizacji ustawy pragmatycznej. Otóż nowelizacja ta wprowadza okres 12 lat służby dla żołnierzy kontraktowych i uniemożliwia szeregowym zawodowym przejście do służby stałej, gdy tymczasem w najbliższych latach ma to być najliczniejszy korpus osobowy WP. Ustawa przewiduje, iż w okres służby kontraktowej (12 lat) będą też włączane inne okresy służby np. zsw, ndt itd. czego efektem mają być w tym roku pierwsze zwolnienia żołnierzy kontraktowych, którym mija wspomniane 12 lat w wojsku. Czy, wg Pana, przypadkiem rząd tą nowelizacją nie strzelił sobie samobója??? Jak Pan się do tej nowelizacji ustosunkuje??? Jak, wg Pana, te przepisy mogą wpłynąć na dalszy proces uzawodowienia i restrukturyzacji armii, zwłaszcza w odniesieniu do planów zmiany systemu emerytalnego żołnierzy zawodowych???
Dziękuję i pozdrawiam :)
 
 
mar00da 
5


Wiek: 49
Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 366
Skąd: 3miasto
Wysłany: Wto 06 Kwi, 2010   

Ludwik Dorn napisał/a:
Bałtyk, Zatoka Adeńska
Pytanie II: jak powinny wyglądać siły MW w ogóle i co jest jej najpilniejszą potrzebą?

Pomimo niechęci do tworzenia kolejnych planów i opracowań zamiast realizacji konkretnych działań, uogólniłbym znaczenie te pytanie. Zainteresował bym się pryncypiami.
Jaka jest polityka morska RP? Co jest istotną wartością w ramach posiadania przez Polskę dostępu do morza i czy/jak/w jakiej kolejności te wartości mają być chronione.
Dopiero mając to zdefiniowane w strategii morskiej RP można zaczynać pytać o sposób realizacji konkretnych celów, a po tym wszystkim, na koniec dyskutować czy potrzeba nam 0, 1 czy 5 OP.
Problem polega na tym, że wszystkie takie dokumenty, przynajmniej te publiczne, są wynikiem kompromisu, politycznej poprawności i nie drażnienia sąsiadów (sąsiedzi nie mają problemu z definiowaniem swoich celów wbrew otoczeniu). Mam jednak nadzieję, że przynajmniej częściowo pomogą określić priorytety dla MW i dla decydujących o niej urzędników.

Cytat:
Zobowiązania sojusznicze
Czy to działa tylko w jedną stronę? Na nas można liczyć, to i my chyba powinniśmy coś z tych sojuszy mieć. To tak na marginesie Zatoki Adeńskiej, ale to właściwie przyczynek do szerszej dyskusji.

Patrząc na to co się obecnie dzieje z Falklandami, mam poważne wątpliwości czy można liczyć na sojusze. Jeśli chcemy liczyć na sojusze, to przede wszystkim winniśmy liczyć na siebie.

Cytat:
Gawron
Gdy myślę o tym programie, to włos mi się jeży. Każde rozwiązanie w tej sprawie dobre chyba nie będzie. Jeden z wielu przypadków niegospodarności za którą nikt zapewne nie odpowie.

Dlatego jeśli wiadomo, że z szukania kozła ofiarnego nic nie wyjdzie, ktoś musi podjąć trudną decyzję. Mając zdefiniowane konkretne cele dla MW dużo łatwiej będzie określić, czy jest sens to kontynuować, czy też nie.
 
 
Stevie 
Admin Site
Polak



Pomógł: 23 razy
Wiek: 56
Dołączył: 19 Cze 2004
Posty: 14796
Wysłany: Wto 06 Kwi, 2010   

Wiele tu poruszanych spraw miało swój oddźwięk w piśmie skierowanym do Ministra On, a także do Szefa BBN oraz Pana koleżanek i kolegów ze SKON.
Już w zeszłym roku bardzo mocno akcentowaliśmy sprawę stabilności naszej służby - proszę przeczytać PISMO SNFoW oraz odpowiedź z Departamentu Prasowo-Informacyjnego.
To były tylko wybrane zagadnienia, a których jest bardzo wiele - począwszy od wyznaczania na nowe stanowiska, poprzez sprawy zakwaterowania, do opieki medycznej żołnierza.
Zrzucanie wszystkiego na kryzys jest tylko wymówką (nieuzasadnioną, gdyż budżet MON z roku na rok jest większy, o czym informował sam Minister). Oszczędzanie kosztem żołnierzy uważam za bardzo naganny proceder (innego słowa nie można użyć).
Ponadto, media w krzywym zwierciadle przedstawiają nasze "przywileje" tworząc tym samym atmosferę nagonki na wszystkie służby mundurowe.
Gwoli przypomnienia, już w Konstytucji 3 Maja napisano, że: "Naród winien jest sobie samemu obronę od napaści i dla przestrzegania całości swojej. Wszyscy przeto obywatele są obrońcami całości i swobód narodowych. Wojsko nic innego jest, tylko wyciągnięta siła obronna i porządna z ogólnej siły narodu. Naród winien wojsku swemu nagrodę i poważanie za to, iż się poświęca jedynie dla jego obrony. Wojsko winno narodowi strzeżenie granic i spokojności powszechnej; słowem winno być jego najsilniejszą tarczą [...]". Już nasi pradziadowie doceniali znaczenie i rolę w państwie swoich obrońców, którzy i obecnie nierzadko oddają Polsce to, co jest najcenniejsze - życie. Szkoda, że niektórym politykom i obywatelom (w tym dziennikarzom), którym tak strasznie zależy na dobru Polski nie uczą się od naszych przodków szacunku do dobra narodowego jakim jest własna armia i szacunek dla munduru.
Może powinni odrobić lekcję i dokopać się do wiedzy, że odrębne uregulowania emerytalne żołnierzy są owszem przywilejem, ale w zamian mamy ograniczone prawa obywatelskie, w tym również te, które inni mają zagwarantowane w Ustawie Zasadniczej - Konstytucji RP?

Z poważaniem

Prezes
Stowarzyszenia Niezależne Forum o Wojsku

Jarosław Bąder
_________________
Administratorzy i Moderatorzy nie ponoszą odpowiedzialności za opinie wyrażane przez użytkowników NFoW.

Jest broń straszniejsza niż oszczerstwo: to prawda
 
 
Ludwik Dorn 
Gość Specjalny



Dołączył: 19 Mar 2010
Posty: 34
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro 07 Kwi, 2010   

mar00da napisał/a:
Pomimo niechęci do tworzenia kolejnych planów i opracowań zamiast realizacji konkretnych działań, uogólniłbym znaczenie te pytanie. Zainteresował bym się pryncypiami.
Jaka jest polityka morska RP? Co jest istotną wartością w ramach posiadania przez Polskę dostępu do morza i czy/jak/w jakiej kolejności te wartości mają być chronione.
Dopiero mając to zdefiniowane w strategii morskiej RP można zaczynać pytać o sposób realizacji konkretnych celów, a po tym wszystkim, na koniec dyskutować czy potrzeba nam 0, 1 czy 5 OP.
Problem polega na tym, że wszystkie takie dokumenty, przynajmniej te publiczne, są wynikiem kompromisu, politycznej poprawności i nie drażnienia sąsiadów (sąsiedzi nie mają problemu z definiowaniem swoich celów wbrew otoczeniu). Mam jednak nadzieję, że przynajmniej częściowo pomogą określić priorytety dla MW i dla decydujących o niej urzędników.


Zgadzam się. Również uważam, że należy wychodzić od ogółu do szczegółu. To chyba dobry moment, by usystematyzować naszą dyskusję. Może zróbmy tak: zajmijmy się dziś i jutro tym tematem. W piątek sprawami "socjalnymi". Marszrutę na kolejne dni ustalimy również w piątek.

Zatem morze, zatem słucham.
 
 
Earpman 
8



Pomógł: 7 razy
Dołączył: 08 Maj 2005
Posty: 3948
Skąd: SZ RP
Wysłany: Sro 07 Kwi, 2010   

Jak się wyczerpie temat morza jeśli można wrzuciłbym temat obrony powietrznej naszego kraju.

:gent:
 
 
Steel75
[Usunięty]

Wysłany: Sro 07 Kwi, 2010   

To może ja zapodam coś, co wymyślili mądrzejsi od nas. Informacje te pojawiały się już na Forum, ale aby Panu Posłowi przybliżyć problem powtórzę je tutaj.
1. W NATO siły morskie traktowane są jako element demonstracji siły i obecności najłatwiejszy do redyslokacji w rejony zapalne.
2. Liczące się kraje Sojuszu wprowadzają do linii nowe jednostki zdolne do projekcji siły w krótkim czasie połączonej z możliwościami transportu komponentu lądowego i powietrznego.
3. Nowe jednostki mają możliwości przebywania przez długi czas w rejonie działań przy maksymalnie zredukowanych załogach (koszty osobowe!).
4. Zasada 1/3 sił. Aby mieć w linii w czasie pokoju, cały czas w gotowości do działania, jeden okręt danej klasy - musimy posiadać TRZY jednostki. Jedna "działa" (jest operacyjna), druga przebywa w stoczni na remontach, modernizacjach itp, trzecia szkoli się przygotowując do działania. Taki podział umożliwia racjonalne wykorzystanie posiadanego potencjału a jednocześnie jego mobilizację w czasie jakichś zagrożeń.

Jakie siły powinna posiadać MW RP?
1. Uderzeniowe. Normalny element odstraszania, umożliwiający wywalczenie przewagi na morzu lub przynajmniej powodujący, że ewentualna agresja będzie wysoce nieopłacalna. Proszę sprawdzić, które z państw basenu Morza Bałtyckiego (ponoć morza pokoju i stabilizacji) rezygnuje z jednostek uderzeniowych uzbrojonych w coraz nowocześniejsze pociski rakietowe.
2. Okręty podwodne - niezawodny środek uderzeniowy, rozpoznawczy, transportowy dla sił specjalnych itp. Pojedyncza jednostka typu np 214 operująca gdzieś na Bałtyku jest dla potencjalnego przeciwnika potężnym zagrożeniem, praktycznie niewykrywalnym biorąc pod uwagę jej parametry i hydrologię naszego morza. Pytał Pan jak OP miałby działać na akwenach pirackich. A tak jak nasze małe Kobbeny działały na M. Śródziemnym. Zbierając informacje.
3. Fregaty/korwety Jesteśmy w sojuszu i nie wyobrażam sobie aby w stałych zespołach SN MG zabrakło polskiej bandery. To tak jak z nasza obecnością w Afganistanie - jesteśmy "bo zobowiązania sojusznicze". A państwo 40 milionowe, o ponad 500 km granicy morskiej, z aspiracjami itp. ma nie istnieć w tych siłach sojuszniczych?
4. Przeciwminowe. To jest powoli specjalizacja naszej MW. Trzy okręty 206 FM + Czernicki stają się powoli naszą wizytówką w sojuszu. Mamy doświadczenie, mamy wspaniałą kadrę i te siły są potrzebne biorąc pod uwagę ile "żelastwa" odnajduje się ciągle na dnie morza.
5. Ratownictwo. Okrętowe i lotnicze. Tego chyba nie trzeba nawet uzasadniać. Cześć i chwała naszym lotnikom z Babich Dołów i Darłowa, którzy wylatują w takich momentach kiedy wszyscy z morza uciekają.
6. Rozpoznanie. Trzeba uzasadniać? Rozpoznanie to informacja. Informacja to broń. Coraz potężniejsza.
7. Co na brzegu? Własna logistyka i łączność.
 
 
mar00da 
5


Wiek: 49
Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 366
Skąd: 3miasto
Wysłany: Sro 07 Kwi, 2010   

Steel75, Myślę, że trzeba raczej spojrzeć na to bardziej ogólnie, "fajnie" i dość łatwo jest pisać nt. szczegółów (czyt. "zabawek"), ale najpierw ustalmy co jest naszym priorytetem w odniesieniu do działań morskich (nie mam na myśli koniecznie działań bojowych, czy w ogólności działań MW).

    Przede wszystkim (tak, jak mi się wydaje), zapewnienie nienaruszalności granic.
    Po drugie, ochrona Wyłącznej Strefy ekonomicznej.
    Idąc dalej, ochrona interesów (jakich? ekonomicznych? politycznych?) RP na morzach, trasach żeglugowych, "dalekich lądach" :) .
    I na końcu, realizacja zobowiązań sojuszniczych.

Taka jest kolejność, najpierw myślmy o sobie, potem o swoich interesach "gdzieś" i na koniec o przyjaciołach.
Jeżeli te tematy są akceptowalne i ta kolejność również jest poprawna, to wtedy możemy zadawać pytania w jaki sposób można (a w jaki się da, pod względem finansowym) realizować poszczególne z tych priorytetów.

Uważam, że nie znam się na tym na tyle, aby próbować odpowiadać na te pytania, mogę próbować słuchać, jednak to są chyba pytania do instytucji zajmujących się opracowywaniem planów strategicznych, obronnych, polityki międzynarodowej, przeglądów obronności itp. Nie wydaje mi się, że tak ogólne dokumenty muszą/winny być, chronione tajemnicą. Najłatwiej jest się nią zasłonić, ale to jest "security by obscurity". Jest/był to jeden ze sposobów na zwiększenie bezpieczeństwa, tylko, że w dobie obecnych zdolności zdobywania informacji (czyt. wywiad) przez instytucje, jest to jedynie sposób na uniknięcie trudnych pytań ze strony własnego społeczeństwa.
 
 
Ludwik Dorn 
Gość Specjalny



Dołączył: 19 Mar 2010
Posty: 34
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro 07 Kwi, 2010   

Steel75 napisał/a:
1. W NATO siły morskie traktowane są jako element demonstracji siły i obecności najłatwiejszy do redyslokacji w rejony zapalne.
2. Liczące się kraje Sojuszu wprowadzają do linii nowe jednostki zdolne do projekcji siły w krótkim czasie połączonej z możliwościami transportu komponentu lądowego i powietrznego.


To już zbyt duży poziom ogólności - skupmy się na naszej Marynarce Wojennej i jej potrzebach Polski, zapominając choć na chwilę o NATO.

Steel75 napisał/a:

3. Nowe jednostki mają możliwości przebywania przez długi czas w rejonie działań przy maksymalnie zredukowanych załogach (koszty osobowe!).


Znów: padł postulat /nawet nie z moich ust/, żebyśmy wyszli od potrzeb Polski. Ustalimy wówczas owe rejony i sprawy pochodne...

Steel75 napisał/a:

4. Zasada 1/3 sił. Aby mieć w linii w czasie pokoju, cały czas w gotowości do działania, jeden okręt danej klasy - musimy posiadać TRZY jednostki. Jedna "działa" (jest operacyjna), druga przebywa w stoczni na remontach, modernizacjach itp, trzecia szkoli się przygotowując do działania. Taki podział umożliwia racjonalne wykorzystanie posiadanego potencjału a jednocześnie jego mobilizację w czasie jakichś zagrożeń.


Znam tę zasadę, ale znów: co mamy przez 3 mnożyć, jak nie odpowiedziliśmy na pytanie co ta nasza marynarka ma robić i gdzie?

Steel75 napisał/a:

Jakie siły powinna posiadać MW RP?
1. Uderzeniowe. Normalny element odstraszania, umożliwiający wywalczenie przewagi na morzu lub przynajmniej powodujący, że ewentualna agresja będzie wysoce nieopłacalna. Proszę sprawdzić, które z państw basenu Morza Bałtyckiego (ponoć morza pokoju i stabilizacji) rezygnuje z jednostek uderzeniowych uzbrojonych w coraz nowocześniejsze pociski rakietowe.


Zgoda. Ale ile i jakie to mają być okręty?

Steel75 napisał/a:

2. Okręty podwodne - niezawodny środek uderzeniowy, rozpoznawczy, transportowy dla sił specjalnych itp. Pojedyncza jednostka typu np 214 operująca gdzieś na Bałtyku jest dla potencjalnego przeciwnika potężnym zagrożeniem, praktycznie niewykrywalnym biorąc pod uwagę jej parametry i hydrologię naszego morza. Pytał Pan jak OP miałby działać na akwenach pirackich. A tak jak nasze małe Kobbeny działały na M. Śródziemnym. Zbierając informacje.


Okręty podwodne są potrzebne, ale w liczbie większej od 1 i jednak nie do działania przeciw piratom. Śledzenie stateczków z drewna niej jest odpowiednim zadaniem dla tego typu okrętów. Nie za droga byłaby ta zabawa? Zdam się na opinie kmdr. Kubiaka w kwestii zwalczania piractwa somalijskiego.

Steel75 napisał/a:

3. Fregaty/korwety Jesteśmy w sojuszu i nie wyobrażam sobie aby w stałych zespołach SN MG zabrakło polskiej bandery. To tak jak z nasza obecnością w Afganistanie - jesteśmy "bo zobowiązania sojusznicze". A państwo 40 milionowe, o ponad 500 km granicy morskiej, z aspiracjami itp. ma nie istnieć w tych siłach sojuszniczych?


No właśnie niech nie będzie jak z naszą obecnością w Afganistanie. Najpierw nasze potrzeby. A zagadnienia prestiżowe na końcu.

Steel75 napisał/a:

4. Przeciwminowe. To jest powoli specjalizacja naszej MW. Trzy okręty 206 FM + Czernicki stają się powoli naszą wizytówką w sojuszu. Mamy doświadczenie, mamy wspaniałą kadrę i te siły są potrzebne biorąc pod uwagę ile "żelastwa" odnajduje się ciągle na dnie morza.


Czy mógłby Pan odnieść się do artykułu Maksymiliana Dury, "Nowoczesny niszczyciel min, czyli niespełnione marzenie MW RP", NTW, nr 2, 2010?

Steel75 napisał/a:

5. Ratownictwo. Okrętowe i lotnicze. Tego chyba nie trzeba nawet uzasadniać. Cześć i chwała naszym lotnikom z Babich Dołów i Darłowa, którzy wylatują w takich momentach kiedy wszyscy z morza uciekają.


Przyznaję rację.
Steel75 napisał/a:


6. Rozpoznanie. Trzeba uzasadniać? Rozpoznanie to informacja. Informacja to broń. Coraz potężniejsza.


Jak wyżej.
 
 
Steel75
[Usunięty]

Wysłany: Sro 07 Kwi, 2010   

Stop orkiestra ;) .
Panie Pośle i Ty MarOOdo również, czy sprawy bezpieczeństwa i kierunków przemian (modernizacji) SZ a w szczególności MW mamy rozpatrywać w oderwaniu od sojuszu, zobowiązań, uwarunkowań? No chwila moment... Czy gwarancje sojusznicze (art. V) mamy negować w obie strony, nie uwzględniając z jednej strony udziału sojuszu w ewentualnej obronie Polski a z drugiej negując udział MW w zespołach sojuszniczych? Przecież takie SN MG i MCM jako NRF są pierwsze do użycia tam gdzie będzie tego wymagała sytuacja. Więc z jednej strony wycofać się z tego, a z drugiej liczyć, że sojusznicze siły wsparcia jakby co to się na Południowym Bałtyku pojawią? :ciekawe:

Ludwik Dorn napisał/a:
Zgoda. Ale ile i jakie to mają być okręty?

Co najmniej 2 Okrętowe Grupy Uderzeniowe - czyli 6-9 jednostek.
Jakie? Na Bałtyk to co posiadają ORKANY jest wystarczające.

Ludwik Dorn napisał/a:
Okręty podwodne są potrzebne, ale w liczbie większej od 1 i jednak nie do działania przeciw piratom.

No Panie Pośle, chwilę wcześniej przecież pisałem czemu powinniśmy umieć liczyć do trzech a Pan tu pisze no liczbie "większej od 1" :cool:

A co do działań "antypirackich" - owszem, tam potrzebne są okręty o dużej autonomiczności, ze śmigłowcem i możliwością zaokrętowania grup specjalnych.
Ale... czemu NATO do kontroli żeglugi na Morzu Śródziemnym non-stop potrzebuje sojuszniczych OP? ;)
I sądzi Pan, że do rozpoznania aktywności jednostek pirackich w okolicach portów Somalii i Jemenu okręt podwodny nie miałby co robić? Przypomnę - trwa tam operacja państw europejskich, które uważają, że bezpieczeństwo żeglugi w tym rejonie jest sprawą wagi strategicznej... A rok 2014 jest coraz bliżej.
Ludwik Dorn napisał/a:
Czy mógłby Pan odnieść się do artykułu Maksymiliana Dury, "Nowoczesny niszczyciel min, czyli niespełnione marzenie MW RP", NTW, nr 2, 2010?

Maksa znam bardzo długo, często dyskutujemy, kłócimy się czasem.
Cenie go za odwagę w prezentowaniu często niepopularnych w MW poglądów.
Co do przywołanego artykułu - zgadzam się z wieloma postawionymi tezami. Ten artykuł mówi JAKIE powinny być nowe jednostki przeciwminowe. Nie neguje CZY mają być. Ja nie jestem specjalistą OPM, jakbym powiedział, że dron jest lepszy od stacji hydro podkadłubowej to nie potrafiłbym tego uzasadnić. :cool: Nie moja dziedzina.

Acha! I nie odniósł sie Pan do punktu nr 7.
 
 
Robal2pl
[Usunięty]

Wysłany: Sro 07 Kwi, 2010   

Ludwik Dorn napisał/a:
Śledzenie stateczków z drewna niej jest odpowiednim zadaniem dla tego typu okrętów. Nie za droga byłaby ta zabawa? Zdam się na opinie kmdr. Kubiaka w kwestii zwalczania piractwa somalijskiego.


Pozwolę sobie wyrazić zdanie przeciwne. Skrytość działania OP w sytuacjach zagrożeń asymetrycznych (piractwo, przemyt, terroryzm morski) jest bardzo cenna, jednostki nawodne czy statki powietrzne mogą zostać wykryte dużo łatwiej, co przekłada się na skuteczność zwalczania tego rodzaju zagrożeń, nie mówiąc już o możliwościach jakie daje OP jako platforma dla sił specjalnych. A takie zagrożenia lepiej zwalczać daleko od nas, bo leży to w naszym interesie bezpośrednim (wspomniany już w wątku szlak gazowców) czy pośrednim (narkotyki choćby).

Pozdr
Robal2pl
 
 
mar00da 
5


Wiek: 49
Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 366
Skąd: 3miasto
Wysłany: Sro 07 Kwi, 2010   

Steel75 napisał/a:
Stop orkiestra ;) .
Panie Pośle i Ty MarOOdo również, czy sprawy bezpieczeństwa i kierunków przemian (modernizacji) SZ a w szczególności MW mamy rozpatrywać w oderwaniu od sojuszu, zobowiązań, uwarunkowań? No chwila moment... Czy gwarancje sojusznicze (art. V) mamy negować w obie strony, nie uwzględniając z jednej strony udziału sojuszu w ewentualnej obronie Polski a z drugiej negując udział MW w zespołach sojuszniczych? Przecież takie SN MG i MCM jako NRF są pierwsze do użycia tam gdzie będzie tego wymagała sytuacja. Więc z jednej strony wycofać się z tego, a z drugiej liczyć, że sojusznicze siły wsparcia jakby co to się na Południowym Bałtyku pojawią? :ciekawe:

Powiedziałbym, że tak, rozpatrujmy to w oderwaniu od sojuszy :-O. W pierwszej kolejności, popatrzmy co My możemy zrobić dla własnego bezpieczeństwa, a dopiero potem pomyślmy czy/gdzie można próbować liczyć na sojusze. Sojusz nie zagwarantuje Ci bezpieczeństwa jeśli ci sojusznicy nie będą widzieli w tym własnego interesu. Szczególnie, jeżeli będą widzieć, że My sami nie mamy motywacji/siły aby bronić się we własnym zakresie. Sojusz jest ważny, ale jako uzupełnienie własnych zdolności, a nie zastąpienie.
Jeżeli masz wątpliwości, to patrz w historię (a historia lubi się powtarzać), lub żeby być bardziej teraźniejszy, zerknij proszę Gruzję (tak, wiem, to nie NATO), lub na Falklandy i pozostawienie UK samym sobie przez US.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group