Strona Główna


<b><font color=blue>REGULAMIN</font></b> i FAQREGULAMIN i FAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  <b>Galeria</b>Galeria  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Zamknięty przez: Stevie
Wto 29 Cze, 2010
Ludwika Dorna - posła, członka Sejmowej Komisji ON
Opublikował Wiadomość
Steel75
[Usunięty]

Wysłany: Sro 07 Kwi, 2010   

mar00da napisał/a:
lub na Falklandy i pozostawienie UK samym sobie przez US

UK dostawała od US pełną informację rozpoznawczą co było wsparciem przepotężnym (+ możliwość z korzystania z baz lotniczych na Azorach).
mar00da napisał/a:
Sojusz jest ważny, ale jako uzupełnienie własnych zdolności,

To z czym my do ludzi ze 100 tys. (?) armią? :ciekawe:
Z armią, która dostaje astmatycznej zadyszki wyposażając 3 tys. siły ekspedycyjne...
 
 
wodnik szuwarek 
4


Dołączył: 15 Sie 2009
Posty: 163
Skąd: z bagien Bałtyku
Wysłany: Sro 07 Kwi, 2010   

A ja nadal nie otrzymałem informacji (szczególnie jeżeli rozmawiamy o MW) czy wyliczył Pan kwestie co jest bardziej opłacalne:

1) utrzymanie MW, która choć minimalenie zapewni bezpieczeństwo transportom gazu z Kataru czy też ubezpieczenie tego ładunku ( samemu lub przez przewoźnika).

I kolejne pytanie z serii:

Co zrobił Pan aby zwiększyć potencjał jednostek sapersko inżynieryjnych i związanych z neutalizacją skażenia chemicznego. W naszej ziemi nadal znajduje się sporo żelastwa, a w Bałtyku sporo chemii. No i misje.

Czy jest Panu wiadomym aby miała ulec zmniejszeniu ilość batalionów saperskich lub zmniejszeniu ulegnie ilość kompanii kpch?
_________________
Gdyby głupota mogła latać.... Ciekawe ilu by chodziło.
 
 
Ludwik Dorn 
Gość Specjalny



Dołączył: 19 Mar 2010
Posty: 34
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw 08 Kwi, 2010   

Od tyłu:
Belialu, nie jestem Tomem Clancy, więc nie będę tu rozwijać wizji dramatycznych wydarzeń, ale jestem w stanie coś złego sobie wyobrazić.

Wodniku Szuwarku, po pierwsze, nie jestem za likwidacją MW. Po drugie, nie dysponuję danymi, które pozwoliłyby coś takiego wyliczyć. Zakładam, że i Ty nimi nie dysponujesz, ba, nawet MON nimi nie dysponuje. Nie twierdzę, że nie ma problemu bezpieczeństwa gazowców w tamtym rejonie Świata. Mówię tylko, że obecnie i w ciągu najbliższych lat nie widzę możliwości zapewnienia tym statkom bezpieczeństwa przez polską MW. Jedynym namacalnym rozwiązaniem jest zapewnienie takiego bezpieczeństwa przez naszych sojuszników, którzy posiadają floty znacznie silniejsze.
Jeśli chodzi o sprzęt saperski, to popełniłem 2 lub 3 zapytania/interpelacje w tej sprawie. O sprawy pchem nie pytałem. Nie, nie wiedziałem.

Robal’u2pl, można wykorzystać okręty podwodne /te o napędzie atomowym również/ jak również lotniskowce. Chodzi jednak o stosunek koszt – efekt.
Problem piractwa u wybrzeży Somalii, czy szerzej – problem Somalii jest złożony. To nie są pytania ani do SKON, ani MON, tylko do ONZ i państw, które mają realne możliwości rozwiązania tego problemu. Choć żywe są – także i tu – idee Ligi Morskiej i Kolonialnej, to jednak przypomnę: nie jesteśmy mocarstwem i musimy myśleć mniej globalnie.

Steel’u75, o ile asystenci dobrze podpowiadają, to artykuł postulował budowę jednostek uniwersalnych, które mogłyby być w zależności od danych potrzeb różnie konfigurowane. Nie postuluję likwidacji sił przeciwminowych! Prośba: spójrz na Bałtyk. Powiem tak: prędzej możemy liczyć na sojuszników w Zatoce Adeńskiej. Wiesz czemu? Bo tamtejsza sytuacja jest groźna dla wszystkich. Z ewentualnymi niepokojami na naszym podwórku możemy zostać sami.

Mar00do, zgadzam się z Twoim podejściem. Nie jestem przeciwnikiem NATO, UE, OBWE itd.. Historia uczy nas jednak, że bezgraniczna wiara w niezawodność tak organizacji bezpieczeństwa zbiorowego, jak i bilateralnych sojuszy wojskowych jest niebezpieczna. Zajmijmy się najpierw wyłącznie naszym problemem /czyli po pierwsze najpierw go określmy/ a potem, jeśli starczy nam w ogóle środków, możemy mieć „jedno oko na Maroko, a drugie na Kaukaz”.

Przyjmuję za punkt wyjścia Bałtyk – to chyba naturalne. Proszę mnie poprawić, jeśli się mylę, ale priorytetem w najbliższych latach powinna być gruntowna modernizacja Tarantul, zakup nowych okrętów podwodnych i nowych śmigłowców dla BLMW. Biorąc jednak pod uwagę podejście do tej sprawy MON, muszę przyznać, że puściłem teraz wodze fantazji.
 
 
redar 
1


Dołączył: 31 Mar 2010
Posty: 4
Skąd: Chełm
Wysłany: Czw 08 Kwi, 2010   

Ludwik Dorn napisał/a:

3. Armia jest nam potrzebna, to oczywiste. Pytania zasadane: po co armia i jaka armia. Jako socjolog odwołam się do skali potrzeb Maslowa: najpierw zaspokojmy potrzeby obrony własnego terytorium, a potem szerzmy "pokój i demokrację" na Świecie. A więc jaka ta armia: najpierw służąca obronie terytorium Polski, a potem - ewentualnie - ekspedycyjna.

W związku z powyższym mam dwa pytania:
1. Koncepcja Obrony Terytorialnej została odrzucona. Postawiono na Wojska Operacyjne. Zawieszono pobór. Jak w takiej sytuacji chciałby Pan zapewnić bezpieczeństwo zewnętrzne? Czy bierze Pan pod uwagę możliwość utworzenia obrony terytorialnej/gwardii narodowej/pospolitego ruszenia i powszechnego przeszkolenia obywateli w ramach tego tworu?
2.Obecna praktyka wydawania pozwoleń na broń jest niemal w pełni uznaniowa i korupcjogenna. Czy popiera Pan zniesienie uznaniowości w tej kwestii? Czy przypadkiem większa ilość broni palnej w rękach praworządnych obywateli wpływa na zwiększenie obronności państwa i działa odstraszająco? Może warto wziąść przykład ze Szwajcarii czy Izraela i osobom z przeszkoleniem wojskowym dawać broń do domu?
 
 
Steel75
[Usunięty]

Wysłany: Czw 08 Kwi, 2010   

Ludwik Dorn napisał/a:
budowę jednostek uniwersalnych, które mogłyby być w zależności od danych potrzeb różnie konfigurowane.

Tzn. jaka uniwersalność Panie Pośle?
Po zdjęciu kontenera OPM co założymy na pokład? Wyrzutnie rakiet? I system kierowania ogniem też wsadzimy w kontenery? Z radarami, Linkiem 11 itp? A co z siłownią takiego okrętu? Niszczycielowi min starczy kilkanaście (do 15) węzłów. Okręt patrolowy potrzebuje już ponad 20 a uderzeniowy koło 30.
Uniwersalność jest świetna na papierze. Jak dochodzimy do szczegółów plan staje się skomplikowany. Okręt patrolowy np. potrzebuje bardzo dużej autonomiczności w porównaniu z innymi.
Amerykanie uniwersalne chcą mieć okręty klasy LCS. I ta uniwersalność (w tym zadań OPM) powoduje, że okręty mają po 3000t.
Duńczycy, naród mądry i pragmatyczny nie kontynuują rozwiązania, które nazywało się Standard Flex. Zbudowali 2 sztuki czegoś co nazywa się Absalon. Okręty uniwersalne, którym nawet nie wciska się zadań OPM.
Ludwik Dorn napisał/a:
Mówię tylko, że obecnie i w ciągu najbliższych lat nie widzę możliwości zapewnienia tym statkom bezpieczeństwa przez polską MW.
Ludwik Dorn napisał/a:
prędzej możemy liczyć na sojuszników w Zatoce Adeńskiej.

A sojusznicy mogą liczyć na nas? Sojusze to zaufanie WZAJEMNE.
"To wy popilnujcie tych facetów w szybkich łódkach a my popilnujemy Bałtyku" - no wiarygodni to my zbytnio nie będziemy.
 
 
Robal2pl
[Usunięty]

Wysłany: Czw 08 Kwi, 2010   

Ludwik Dorn napisał/a:
można wykorzystać okręty podwodne /te o napędzie atomowym również/ jak również lotniskowce. Chodzi jednak o stosunek koszt – efekt


Z całym szacunkiem ale jest to redukcja sprawy do absurdu. Jakby nie patrzeć - OP z definicji posiada możliwości który nie ma jednostka nawodna. Do tego dochodzi okazja do zbierania doświadczeń z działań w realnych warunkach, nie na ćwiczeniach.

Ludwik Dorn napisał/a:
Problem piractwa u wybrzeży Somalii, czy szerzej – problem Somalii jest złożony. To nie są pytania ani do SKON, ani MON, tylko do ONZ i państw, które mają realne możliwości rozwiązania tego problemu. Choć żywe są – także i tu – idee Ligi Morskiej i Kolonialnej, to jednak przypomnę: nie jesteśmy mocarstwem i musimy myśleć mniej globalnie.


Z całym szacunkiem - ale jak już zauważył Steel75, liczenie na pomoc sojuszników wymaga tego, aby oni liczyli na naszą, a w polityce nie ma nic za darmo. Jakby nie patrzeć na sprawy polityki międzynarodowej - nikt nie jest obecnie 100% wyalienowanym aktorem -nawet gdyby tego bardzo chciał. Więc niestety ale nasze interesy już od dłuższego czasu to nie tylko kraje ościenne i Bałtyk. Z tego samego powodu trudno sądzić aby potencjalny kryzys na Bałtyku nie wzbudził niczyjej reakcji - sztuka w tym, aby spowodować reakcję zgodną z naszymi interesami.

Pozdr
Robal2pl
 
 
Ludwik Dorn 
Gość Specjalny



Dołączył: 19 Mar 2010
Posty: 34
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw 08 Kwi, 2010   

Robalu2pl, jeśli coś zredukowałem, to przepraszam. Zadam więc ponownie pytanie: co Marynarka Wojenna powinna wysłać za kilka lat do Zatoki Adeńskiej? Coś już ze stanu, a może coś zakupionego? Co?

Robalu, Steelu, patrzycie chyba na morze w oderwaniu od lądu. Zobowiązania sojusznicze wypełniamy ponad naszą miarę w Afganistanie. Wcześniej był Irak. Ja właśnie proponuję podejście mniej romantyczne. Poza tym jesteśmy państwem flankowym NATO. O ile wiem, to nawet nie ma nawet uszczegółowionych planów NATO na wypadek zagrożenia Polski, czy państw bałtyckich. Więc z tą wiarygodnością i niewiarygodnością to różnie może być. My szykując się do obrony własnego terytorium zawsze szykujemy się do obrony NATO. Taki urok naszego położenia geostrategicznego.

A nie, nie będę się wdawał w dyskusję o szczegółach technicznych. Przytoczyłem pewien artykuł prosząc o wyrażenie opinii, a potem uściśliłem rekonstrukcję tezy postawionej przez autora. I to z nim należałoby polemizować. Zapewne - ze względu na Twoją znajomość - ta polemika trwa i o jej efektach kiedyś się dowiemy.

Redarze, ja akurat jestem zwolennikiem OT. W jakiej formule, to już inna sprawa. Są od tego tęgie głowy. Jestem za uściśleniem zasad wydawania pozwoleń na broń. Nie może być mowy o uznaniowości. I ubiegając pytanie - nic w tej sprawie nie zrobiłem, a raczej nie zdążyłem. Nie jestem jednak za maksymalnie uproszczonym dostępem do broni.


A tak bez abstrahowania od realnych możliwości finansowych to co jest priorytetem wśród priorytetów naszej Marynarki Wojennej /w kolejności cel, środek/?
 
 
darus 
5



Pomógł: 1 raz
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 760
Skąd: Trójmiasto
Wysłany: Czw 08 Kwi, 2010   

Ludwik Dorn napisał/a:
A tak bez abstrahowania od realnych możliwości finansowych to co jest priorytetem wśród priorytetów naszej Marynarki Wojennej /w kolejności cel, środek/?


Panie Pośle! Należałoby zacząć od specyfikacji zadań dla MW, a dopiero potem przechodzić do konkretnych rozwiązań. Nie mamy Strategii Morskiej, nie mamy Morskiej Doktryny Obronnej, podejmujemy decyzje nie mając pojęcia do czego zmierzamy. Stawiamy wóz przed koniem i mamy pretensje, że nie chce jechać!

Na pytanie: Jaka Marynarka?, odpowiedź wciąż brzmi: A do czego tak naprawdę ma służyć? Czy którykolwiek z polityków jest w stanie udzielić jasnej odpowiedzi?

Niedawno otrzymaliśmy nową Strategię Obronności RP.

Cytat:
106. Marynarka Wojenna przeznaczona jest do obrony interesów państwa na polskich obszarach morskich, morskiej obrony wybrzeża oraz udziału w lądowej obronie wybrzeża we współdziałaniu z innymi rodzajami sił zbrojnych w ramach strategicznej operacji obronnej. Zgodnie ze zobowiązaniami międzynarodowymi Marynarka Wojenna utrzymuje zdolności do realizacji zadań związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa zarówno w obszarze Morza Bałtyckiego jak i poza nim. Podstawowym zadaniem Marynarki Wojennej jest obrona i utrzymanie morskich linii komunikacyjnych państwa podczas kryzysu i wojny oraz niedopuszczenie do blokady morskiej kraju. W czasie pokoju Marynarka Wojenna wspiera działania Straży Granicznej w obszarze morskich wód terytorialnych i wyłącznej strefy ekonomicznej. W ramach dostosowania sił morskich Rzeczypospolitej Polskiej do wymagań sojuszniczych, Marynarka Wojenna dysponować będzie jednostkami zapewniającymi aktywny udział w projekcji sił połączonych NATO i UE. Trzon struktury Marynarki Wojennej tworzą flotylle okrętów, Brygada Lotnictwa Marynarki Wojennej, a także brzegowe jednostki wsparcia i zabezpieczenia działań oraz ośrodki szkolne.


Proszę o komentarz na temat tego dokumentu oraz treści powyższego punktu. W jaki sposób wyobraża Pan sobie realizację tego punktu, oczywiście bez abstrahowania od realnych możliwości finansowych?
_________________
Umiłowanym stanem Polaków jest niezdecydowanie.
- J. Piłsudski
 
 
Robal2pl
[Usunięty]

Wysłany: Czw 08 Kwi, 2010   

Ludwik Dorn napisał/a:
Robalu, Steelu, patrzycie chyba na morze w oderwaniu od lądu. Zobowiązania sojusznicze wypełniamy ponad naszą miarę w Afganistanie. Wcześniej był Irak. Ja właśnie proponuję podejście mniej romantyczne. Poza tym jesteśmy państwem flankowym NATO. O ile wiem, to nawet nie ma nawet uszczegółowionych planów NATO na wypadek zagrożenia Polski, czy państw bałtyckich. Więc z tą wiarygodnością i niewiarygodnością to różnie może być. My szykując się do obrony własnego terytorium zawsze szykujemy się do obrony NATO. Taki urok naszego położenia geostrategicznego.


Owszem, ale jeśli chcielibyśmy żeby NATO/UE/USA zaangażowały się w naszej obronie, i to najlepiej w sposób który będzie "ponadstandardowy" - nawet jeśli np. NATO en bloc nie zadziała, to niech choć same USA, to musimy niestety sami zaangażować się w obronę teoretycznie cudzych interesów. Jest to poziom decyzji i negocjacji politycznych, aby nasz wysiłek znalazł odzwierciedlenie w wysiłku cudzym na naszą korzyść.
A od morza jesteśmy chcąc nie chcąc uzależnieni - choćby wałkowane już po raz kolejny gazowce.

Ludwik Dorn napisał/a:
Zadam więc ponownie pytanie: co Marynarka Wojenna powinna wysłać za kilka lat do Zatoki Adeńskiej? Coś już ze stanu, a może coś zakupionego? Co?


Takie siły jakie będą możliwie adekwatne do zadania, będą mogły tam przebywać długo, stanowić dobrą platformę do działań defensywnych, ofensywnych, także do zbierania informacji i w razie potrzeby będą działać z siłami specjalnymi. Siły zdolne także do ochrony tych jednostek także na innych akwenach, choćby przed sabotażem upozorowanym na zamach.
Tu wychodzi kolejny element - czy jeśli okaże się że bezpieczeństwo gazowców jest zagrożone przez konkretnych sprawców, to czy dopuszczalna byłaby np. polska operacja gdzieś w Afryce, celem dokonania wyprzedzającego prewencyjnego uderzenia...w obronie w 100% polskiego interesu. Fantazja? Obawiam się że po 2014 już nie...

Pozdr
Robal2pl
 
 
Jar
6


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 22 Lip 2005
Posty: 1135
Skąd: Gdynia
Wysłany: Pią 09 Kwi, 2010   

Czy zamierza Pan zająć się poważnie systemem emerytalnym w MON.
Czy jest on sprawiedliwy w stosunku do reszty społeczeństwa.
Czy jest OK że byli oficerowie polityczni, sekretarze komitetów partyjnych PZPR, zastępcy ds. politycznych, kierownicy klubów garnizonowych (z czasów PRL) po odejściu w stopniu płk czy ppłk mają po kilka tysięcy emerytury ?
W czasie gdy żołnierze, którzy całą służbę "zasuwali" na poligonach, okrętach itd. np. po niecałe dwa tysiące emerytury. Nie mówiąc juz o cywilach.
Czy generałowie odchodzący do rezerwy po rozp.... struktur i możliwości WP mają prawo dostawać po prawie czy ponad 10 tys. emerytury.
Gdy pracownicy cywilni wojska pracując dla MON mają po tysiąc z hakiem ?

Itd. itd.

Czy tak ma wyglądać sprawiedliwość RP ?
 
 
Ludwik Dorn 
Gość Specjalny



Dołączył: 19 Mar 2010
Posty: 34
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią 09 Kwi, 2010   

Zgodnie z umową dziś głównie o sprawach socjalnych. Od wtorku przejdę do spraw bardziej ogólnych – odniosę się do propozycji przedstawionych tu w ostatnich dniach. Wątek morski proponuję przenieść do działu „Marynarka Wojenna RP”. Kończąc obecność wątku w tym miejscu odpowiem Belialowi, bo to będzie dotyczyło nie tylko morza. To nie są „bliżej nieokreślone wyobrażenia” tylko „nie w pełni określone wyobrażenia”. Jeśli uważasz, że wszyscy nasi sąsiedzi wzdragają się przed użyciem argumentu siły to chyba należałoby zadać pytanie po co w ogóle wojsko, skoro nic nam nie grozi? Albo inne pytanie: po co nam tak duża armia, skoro tylko jakieś niewielkie zagrożenia czyhają daleko stąd? Ja się takiemu myśleniu przeciwstawiam. Polecam lekturę poniższego artykułu:
http://tygodnik.onet.pl/3...ly,artykul.html

Co zrobię dla Marynarki Wojennej /powiedzmy szerzej – dla całego wojska/. Jako szef małego koła w Sejmie /jest nas raptem 8/ mogę niewiele. Jako 1/28 składu SKON też. Niewiele nie znaczy nic. Co mogę: zadawać niewygodne pytania i próbować zainteresować problemami wojska dziennikarzy a przez nich opinię publiczną. Oczywiście z moim potencjałem jest to trudne, ale drobne sukcesy na tym polu odniosłem. To jednak wciąż mało. Stąd moja tu obecność i moja prośba: kontaktujcie się z innymi posłami /nie tylko SKON/. Wszyscy posłowie są zalewani mailami w sprawie świateł mijania i GMO, czemu nie sprawami związanymi z obronnością? Wiem, że żołnierzom służby czynnej może nie wyjść to na zdrowie, ale są tu też byli wojskowi i cywilni miłośnicy wojska. Podpowiadajcie, wciągajcie do dyskusji. Piszcie, umawiajcie się na spotkania. Taka jest moja prośba.

Odniosę się teraz do pisma wspomnianego przez Steviego. Tak jak już powiedziałem, za służbę państwu /nie tylko w wojsku/ państwo powinno oferować: pewność trwania służby /lub wsparcia po jej zakończeniu/, odpowiednie uposażenie, przywileje, godziwe emerytury. W wypadku śmierci podczas służby opieką powinna być otoczona rodzina żołnierza. Nie chodzi o socjal dla socjalu, ale finansowy komfort służby, czyniłby wojsko atrakcyjnym ekonomicznie miejscem pracy. W innym wypadku mamy do czynienia z sytuacją, w której z armii ucieka, kto może, a kto nie może, niekoniecznie traktuje służbę poważnie /bo ona tak nie traktuje jego/. Uważam, że zmniejszanie zasad gry podczas gry nie jest ani mądre, ani fair. Nie byłem adresatem tego listu, ale sprawą się zajmę. W związku z tym, że sprawy socjalno-emerytalne są tyleż ważne, co i trudne do ogarnięcia, potrzebuję wsparcia merytorycznego. Zajmowałem się tym będąc w rządzie, więc myślę, że dam sobie Stąd moja prośba do władz SNFoW o pomoc.

Jarze, system emerytalny MON nie jest sprawiedliwy w dwóch aspektach. W jednym - słusznym, bo daje przywileje ludziom, dopuszczają ryzykowanie życia w swojej pracy. W drugim – niesłusznym, bo często korzystają z tego osoby, które były po prostu politrukami - funkcjonariuszami reżimu komunistycznego. To są sprawy trudne ze względu na postawę TK.
 
 
Ludwik Dorn 
Gość Specjalny



Dołączył: 19 Mar 2010
Posty: 34
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią 09 Kwi, 2010   

Było jeszcze pytanie Beliala o autorskie pomysły. Pojawią się niebawem.
 
 
Earpman 
8



Pomógł: 7 razy
Dołączył: 08 Maj 2005
Posty: 3948
Skąd: SZ RP
Wysłany: Pią 09 Kwi, 2010   

Ludwik Dorn napisał/a:
Jarze, system emerytalny MON nie jest sprawiedliwy w dwóch aspektach....

Panie pośle a czy system emerytalny z punktu widzenia państwa (struktury) musi być sprawiedliwy?

:gent:
 
 
Ludwik Dorn 
Gość Specjalny



Dołączył: 19 Mar 2010
Posty: 34
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią 09 Kwi, 2010   

Nie, byleby w słusznej sprawie.
 
 
Gecko 
Vice Admin
Sceptycznie wyrachowany optymista



Pomógł: 43 razy
Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 4645
Skąd: Z innej bajki
Wysłany: Pią 09 Kwi, 2010   

Panie Ludwiku
"Cały" MON ostatnio nic nie robi tylko ponoć szuka oszczędności. Na pewnym przykładzie pokaże Panu dlaczego w systemie brak kasy:
Proszę sobie wyobrazić, że każdy żołnierz przed wyjazdem na tzw. misje przechodzi badania lekarskie przed Wojskową Komisją Lekarską. Niby nic i wszystko OK tylko, że:
Dowódca Jednostki Wojskowej kieruje żołnierza do Wojskowej Komisji Lekarskiej (np Terenowej), która zleca badania Wojskowemu Szpitalowi i za to Centrum Reagowania Epidemiologicznego Sił Zbrojnych (też organ wojskowy) płaci tej Wojskowej Komisji Lekarskiej 1500 PLN od przebadanej głowy. Średnio rocznie przy ok 6000 żołnierzy kierowanych do służby na tzw misje MON przelewa wewnątrz siebie 9 mln PLN, a przecież każdy żołnierz przechodzi badania okresowe co roku i lekarz stwierdza iż osobnik jest zdrowy i zdolny do służby. Niech Pan znajdzie porządna firmę, która tak dysponuje swoim budżetem, że płaci sama sobie kasę za wykonanie czegoś. Po co więc ta dodatkowa weryfikacja? Nie lepiej zrobić porządne badania okresowe? Zdolny do służby w kraju jako strzelec i niezdolny do służby jako strzelec np. w Afganistanie. Nasza armia ma wielu takich żołnierzy.
Pozdrawiam
P.S.
Niech się Pan dowie ile MON płaci AON za każdego przeszkolonego oficera (oprócz pensji dla kadry dydaktycznej.
_________________
Proszę nie naciskać na likwidację agentury. W każdej szanującej się rodzinie powinno być jakieś zwierzątko. Świat jest wtedy weselszy.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group