Pomogła: 32 razy Dołączyła: 22 Wrz 2007 Posty: 7498 Skąd: north
Wysłany: Pią 04 Lut, 2011
Portal onet.pl
Cytat:
Klich utrzymał się na stanowisku
Sejm odrzucił wniosek PiS o udzielenie votum nieufności ministrowi obrony narodowej Bogdanowi Klichowi. Za wnioskiem zagłosowało 194 posłów, przeciw było 234, dwóch posłów wstrzymało się od głosu.
M.
_________________ Naród, który nie szanuje swej przeszłości nie zasługuje na szacunek teraźniejszości i nie
ma prawa do przyszłości. J. Piłsudski
No i powieźli, totalny brak honoru ze strony mon-a , lecz czego ja oczekuję od pacyfisty , brakuje jeszcze tylko aby przyznano mu Pokojową Nagrodę Nobla. Za co - wszyscy wiedzą.
Można się było tego spodziewać. Za dużo było szumu medialnego wokół tej dymisji. Zobaczymy co zrobi premier po ogłoszeniu raportu. A poz tym już niedługo wybory.
_________________ Nie smućcie się, że nie piastujecie stanowisk.
Troszczcie się o to, by być stanowisk godni.
/Konfucjusz/
Można by to podsumować jednym zdaniem - Ale kicha, zostawili Klicha.
Szansa na votum nieufności w obecnym układzie politycznym była znikoma i takiego wyniku głosowania należało się spodziewać. Uwagę zwraca jednak fakt, że w głosowaniu nie wzięli udziału liderzy trzech partii tj. Tusk, Kaczyński i Pawlak. Myślę, że losy psychiatry dalej nie są pewne. Teraz kolej na raport komisji Millera.
Duże brawa dla posła Kłopotka, który wyłamał się z dyscypliny klubowej. głosowanie
Wiek: 45 Dołączył: 16 Sie 2007 Posty: 283 Skąd: Jaworzno
Wysłany: Pią 04 Lut, 2011
Wywiad w TVN24 na żywo z sejmu. Można podsumować jednym zdaniem "ależ jestem wspaniały i genialny. I mam tylko i wyłącznie wspaniałe błyskotliwe pomysły, a armia pod moim światłym kierownictwem rośnie w siłę" :/
Pomogła: 32 razy Dołączyła: 22 Wrz 2007 Posty: 7498 Skąd: north
Wysłany: Pią 04 Lut, 2011
Cytat:
10 "dokonań" ministra Klicha. Dlaczego szef MON powinien odejść?
1. Brak wniosków z CASY
W styczniu 2008 roku pod Mirosławcem w katastrofie lotniczej CASY zginęło 4 członków załogi i 16 pasażerów. Dlaczego do niej doszło? Przez rażące błędy w procedurach - pilotów źle dobrano, byli niedoświadczeni, nie współpracowali. Eksperci są zgodni: gdyby wyciągnąć lekcję z CASY, nie doszłoby do Smoleńska.
2. Brak wniosków z katastrofy helikoptera Mi-24
Kiedy w lutym 2009 roku pod Toruniem roztrzaskał się helikopter Mi-24, eksperci uznali, że doszło do tego przez błąd pilota. Przy okazji na jaw wyszły szwankujące systemy szkolenia załóg lotniczych. I tym razem MON nie wyciągnął żadnych wniosków.
3. Katastrofa bryzy
31 marca 2009 r. w trakcie podchodzenia do lądowania rozbił się samolot - An-28 Bryza. Znów uznano, że zawiniła załoga. Wnioski MON - brak.
4. Katastrofa smoleńska
Ciągle nie wiemy wszystkiego. Ale jest pewne, że MON nie opracował odpowiednich procedur lotniczych, a bałagan w 36. pułku specjalnym wołał o pomstę do nieba. Czy dlatego zginęło 96 osób?
5. Brak samolotu dla VIP-ów
Przez 3 lata urzędowania Klich nie był w stanie zakupić samolotów dla polskich VIP-ów. Wolał wyczarterować od spółki LOT brazylijskie embraery za cenę... za którą mógłby kupić nowe maszyny.
6. Profesjonalizacja armii
Czy z poborowych można zrobić profesjonalnych żołnierzy? Można, ale trwa to lata. U nas minister Klich załatwił to w dwa lata. Efekt: spadek umiejętności żołnierzy.
7. Marnotrawienie pieniędzy
MON podjął decyzję o zakupie za blisko 11 mln dolarów bezzałogowych samolotów. Okazało się jednak, że nadają się tylko na krótkie dystanse i często nie mogą latać ze względu na pogodę.
8. Błędy w Afganistanie
30 października 2008 r. Polska przejęła odpowiedzialność za prowincję Ghazni w Afganistanie. Jednak, jak twierdzi amerykańska armia, w tym czasie... talibowie odzyskali nad nią kontrolę.
9. Braki w wyposażeniu
Polacy walczący z talibami mają problemy ze sprzętem. Silniki śmigłowców Mi-24 nie są w stanie pracować na wysokościach powyżej 3 tys. km, podczas gdy większość gór w tym kraju jest znacznie wyższa. Nasi żołnierze nie są wyposażeni w nadajniki GPS, dzięki którym znacznie łatwiej można ich zlokalizować i wysłać ewentualną pomoc.
10. Wpadki po Smoleńsku
Tuż po smoleńskiej katastrofie, kiedy samoloty co dzień przywoziły ciała ofiar, szef MON stwierdził, że "jest pod wrażeniem siły transportowej Wojska Polskiego" - cytował go "Wprost". Uznał też, że po katastrofie tupolewa "teraz już nikt nie powstrzyma MON przed zakupem nowych maszyn do przewozu VIP-ów".
Silniki śmigłowców Mi-24 nie są w stanie pracować na wysokościach powyżej 3 tys. km
Ale na jednym tysiącu kilometrów sprawują się chyba dobrze?
Super Exspress napisał/a:
podczas gdy większość gór w tym kraju jest znacznie wyższa.
No i po co ci himalaiści jeżdżą w Himalaje? Toć w Afganistanie powinni zdobywać góry. Jakiś tam ośmiotysięcznik to jak kupka z piasku w piaskownicy, w porównaniu z górami, których większość jest wyższa niż 3 tysiące kilometrów.
Super Exspress napisał/a:
Nasi żołnierze nie są wyposażeni w nadajniki GPS, dzięki którym znacznie łatwiej można ich zlokalizować i wysłać ewentualną pomoc.
Jak znam profesjonalizm polskiego dziennikarstwa, to to na pewno nie był skrót myślowy.
Nadajnik GPS wygląda tak:
Na plecach mają go nosić nasi żołnierze?
_________________ "Przestańmy własną pieścić się boleścią, przestańmy ciągłym lamentem się poić,
Kochać się w skargach jest rzeczą niewieścią, Mężom przystoi w milczeniu się zbroić"
Pomogła: 32 razy Dołączyła: 22 Wrz 2007 Posty: 7498 Skąd: north
Wysłany: Sob 05 Lut, 2011
Cytat:
Klich uratowany. Na długo?
W Sejmie zaskoczenia nie było. Szef MON Bogdan Klich zachował stanowisko. Wniosek PiS o jego odwołanie został odrzucony
Za odwołaniem ministra obrony narodowej Bogdana Klicha, było 194 posłów. Przeciw 234. Dwaj wstrzymali się od głosu.
Szef MON nie krył zadowolenia: – Podtrzymano kierunek reform nadany naszym siłom zbrojnym trzy lata temu. Jestem zadowolony z tego wyniku głosowania. Nauczyłem się już od dwóch lat żyć w stanie powracającej dymisji i pracować w takim stanie, i w dalszym ciągu będę tak pracować – powiedział Klich. Zapytany o relację z premierem, Bogdan Klich odparł, że ocenia je bardzo dobrze i jest mu wdzięczny za słowa wypowiedziane podczas debaty, "bo podkreślił nasz dorobek – to jest dogłębna reforma naszych sił zbrojnych, która się już dokonała".
Końska kuracja
Jednak, jak oceniają eksperci, wniosek o odwołanie osłabił pozycję ministra. – Armii potrzebny jest silny lobbing w rządzie i na forum publicznym. Bez tego resort będzie miał niewielki wpływ na przeforsowanie swoich planów i słaby dostęp do pieniędzy rozdzielanych z budżetu państwa – uważa Janusz Walczak, niezależny ekspert wojskowy.
– Armia znajduje się w tej chwili w przełomowym momencie reformowania. Można powiedzieć, że zaaplikowano jej tzw. końską kurację. I nawet jeśli w przyszłości ma ona służyć zdrowiu, to na razie jest bolesna. – uważa gen. prof. Bolesław Balcerowicz z Akademii Obrony Narodowej.
Wygląda też na to, że zamieszanie wokół ministra i całego resortu nie skończy się po sejmowym głosowaniu. Większość komentatorów przewiduje, że po publikacji raportu komisji Jerzego Millera w sprawie katastrofy smoleńskiej, albo tuż przed tym wydarzeniem, sprawa dymisji szefa MON powróci. – Tak wielkie zawirowanie oraz przedłużający się w związku z tym okres niepewności nie służy wojsku – dodaje Walczak. – Zdecydowanie na tym stanowisku potrzebny jest silny człowiek, z mocną pozycją w rządzie. Także ktoś, kto lubi i rozumie armię.
Niedokończone reformy
Program profesjonalizacji nie został dokończony. Problem jest zwłaszcza z Narodowymi Siłami Rezerwowymi. W ubiegłym roku miało w nich służyć 10 tys. ochotników. W tym roku MON chciał przyciągnąć kolejnych 10 tys. Ale do tej pory kontrakty podpisało 3,5 tys. osób. Dlatego, jak nieoficjalnie podkreślają wojskowi, z którymi rozmawiała "Rz", ministerstwo będzie musiało zmienić zasady naboru do NSR, np. przyznając ochotnikom tzw. dodatek za dyspozycyjność lub nawet zrezygnować z tego programu.
To niejedyny problem. Od 2008 r. praktycznie każdego roku budżet resortu obrony jest mniejszy niż przewidziany ustawowo wskaźnik 1,95 proc. Produktu Krajowego Brutto. Jednak minister mimo mniejszych środków nie zrezygnował z reform. Zniósł powszechny pobór i zaczął zmieniać strukturę wojska – liczbę garnizonów, pozbywać się infrastruktury czy przenosić jednostki. Jednak, zdaniem ekspertów, nie można tych zmian przeprowadzić bez odpowiednich pieniędzy.
– Te wszystkie reformy działy się za szybko. Ważny był sukces piarowski, a nie rzeczywista zmiana jakościowa – uważa Walczak. – Teraz mamy wojsko, które stało się zakładem pracy, a nie miejscem służby. Nie będzie łatwo przywrócić etos służby, ale trzeba będzie to zrobić, by armia nie stała się zbiorem urzędników.
Wojskowi zwracają też uwagę na kulejący system szkolenia żołnierzy, bo – jak mówią – nie tylko brakuje na to pieniędzy, ale też jest źle zorganizowany.
– Jak najszybciej należy zwiększyć nakłady na ten cel – zaznacza Andrzej Kiński, redaktor naczelny miesięcznika "Nowa Technika Wojskowa". – Konieczne są zamiany całego systemu. Do procesu szkolenia należy wprowadzić symulatory i więcej ćwiczeń z ostrą amunicją.
Wyzwaniem będzie też modernizacja sprzętu. Bogdan Klich wiele mówił o zakupach, ale żaden większy przetarg nie został rozstrzygnięty. – Zaległości w wyposażeniu, począwszy od obrony przeciwlotniczej, skończywszy na Marynarce Wojennej, są ogromne. Ale aby je nadrobić, na stanowisku ministra obrony trzeba by chyba postawić cudotwórcę – mówi gen. Balcerowicz.
Zdaniem ekspertów należy jak najszybciej dostarczyć armii nowe śmigłowce, zmodernizować obronę powietrzną, kupić samoloty do szkolenia pilotów F-16. – Przy okazji dyskusji na forum Sejmu nad odwołaniem ministra Klicha padło wiele słów na temat sytuacji Sił Zbrojnych. Mam więc nadzieję, że kwestie związane z obronnością znajdą się teraz w centrum zainteresowania rządu oraz opinii publicznej – podsumowuje Kiński.
Przed głosowaniem, na pytanie dziennikarza o prognozę jego wyniku, Bogdan Klich odpowiedział: "To zależy, czy zwycięży rozsądek, czy polityka". Aż cisnęło się na usta pytanie uzupełniające: "Jaki wynik głosowania będzie rozsądny, a jaki polityczny?" Niestety, dziennikarz nie wykazał się refleksem i pytanie to nie padło. Wniosek PiS o odwołanie ministra został oczywiście odrzucony, a ja nadal nie wiem, czy w Sejmie wygrał rozsądek, czy wygrała polityka
A według mnie nie, bo zależy o czyj rozsądek chodzi. Jeżeli PSL zagłosowałby za odwołaniem MON, to nie był by rozsądny, bo to by raczej oznaczało koniec koalicji, a jakoś tak się składa w ostatnich latach, że kto by nie wygrał wyborów (za wyjątkiem PiS), to i tak PSL jest u władzy...
_________________
„…Nic nie poradzę, że nie lubię faryzeuszy, obłudników, kameleonów, kurew, karierowiczów, itp..."
"Jeśli chcesz zachowywać się moralnie to najgorszym miejscem by szukać rad jest religia..."
Pomógł: 32 razy Wiek: 54 Dołączył: 12 Sty 2008 Posty: 13757 Skąd: ex rei publicae defectae
Wysłany: Sob 05 Lut, 2011
Cytat:
( ... ) dlatego, jak nieoficjalnie podkreślają wojskowi, z którymi rozmawiała "Rz", ministerstwo będzie musiało zmienić zasady naboru do NSR, np. przyznając ochotnikom tzw. dodatek za dyspozycyjność
Na początku w zapowiedziach miał takowy dodatek być, ale to ucichło zanim sprawa trafiła do Sejmu.
_________________ Nec stultis solere succurri.
******* ****
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum