Pomógł: 37 razy Dołączył: 08 Gru 2006 Posty: 11771 Skąd: Lepiej nie wiedzieć
Wysłany: Nie 24 Paź, 2010
NoMad63 napisał/a:
A serio, to ten cały artykuł nie brzmi zbyt przekonująco: przy opisanej widoczności samolot mignął by świadkom przez sekundę (ok. 60 m <-> 260 km/h), zatem zauważyć, że "na początku wyglądało, że leci normalnie, a potem uderzył w brzozę i przekręcił się" by było trudno imho, nawet zakładając, że obserwator od razu patrzył wprost na nadlatujący samolot.
O tym człowieku, którego Tutka prawie zdmuchnęła pisał Amielin. Rozmawiał z nim. Był wtedy zaraz przy drodze. Ma tam chyba działkę. Najważniejsze było to, co mówił o koronach drzew, że niknęły we mgle. Myślę, że akurat ten fragment artykułu można uznać za wiarygodny.
Cytat:
Czy załoga miała zgodę na lądowanie ?
Pytanie retoryczne?
A jak to wyglądało w przypadku Jaka?
Pomógł: 2 razy Dołączył: 29 Kwi 2008 Posty: 3557 Skąd: Polska
Wysłany: Nie 24 Paź, 2010
apples - już to wielokrotnie wałkowaliśmy w tym wątku. Wg. mnie zaklinasz rzeczywistość.
Ale jak chcesz - może to być podejście do lądowania, takie na 20 m i mniej.
A serio, to ten cały artykuł nie brzmi zbyt przekonująco: przy opisanej widoczności samolot mignął by świadkom przez sekundę (ok. 60 m <-> 260 km/h), zatem zauważyć, że "na początku wyglądało, że leci normalnie, a potem uderzył w brzozę i przekręcił się" by było trudno imho, nawet zakładając, że obserwator od razu patrzył wprost na nadlatujący samolot.
Niekoniecznie, przecież w tym samym tekście jest również stwierdzenie, świadczące, że samolot mógł być widoczny dłużej:
Ale jak chcesz - może to być podejście do lądowania, takie na 20 m i mniej.
Napisałem w kwestii zgody na lądowanie. Odnośnie zniżania poniżej DA nie wypowiadam się ponieważ nie ma wiedzy na ten temat dlaczego tak nisko zeszli. Myślę że wyjaśnią to stenogramy z wieży, samolotu oraz czarne skrzynki, a ogólnie to raport.
Wiek: 39 Dołączył: 23 Kwi 2009 Posty: 425 Skąd: daleko
Wysłany: Pon 25 Paź, 2010
Ciekawe te dopalacze w 101 . Pewnie w czasie remontu w Rybińsku zamieniono D-30 z MiG-31.
Jeszcze nie ma kłótni o to w którym miejscu kończy się podejście a lądowanie tak jak z wysokościomierzem???? Będzie OT. Panowie na temat wysokościomierzy przedstawili częściowe prawdy.
W następnym wątku dotyczącym wysokościomierza i innych urządzeń polecam dokumenty FAA-H-8083-30 Aviation Maintenance Technician Handbook oraz FAA-H-8083-15A Instrument Flying Handbook .
Arrakis napisał/a:
Bo to przeciż było tylko podejście, tylko trochę nietypowe, bo poniżej elewacji lotniska
Poniżej elewacji może dlatego, że samolot leciał na grzbiecie.
Nikt jeszcze takiej tezy nie postawił. Ciekawe dlaczego.
Pomógł: 37 razy Dołączył: 08 Gru 2006 Posty: 11771 Skąd: Lepiej nie wiedzieć
Wysłany: Pon 25 Paź, 2010
Może dlatego, że nawet ND wie, że samolot leciał poniżej elewacji, zanim trafił w pierwsze drzewo (koronę).
Cytat:
W następnym wątku dotyczącym wysokościomierza i innych urządzeń polecam dokumenty FAA-H-8083-30 Aviation Maintenance Technician Handbook oraz FAA-H-8083-15A Instrument Flying Handbook
Chętnie skorzystam. Może choć raz się czegoś ciekawego od Ciebie dowiem.
Jak przyznał szef MSWiA Jerzy Miller w "Kropce nad i" w TVN 24, nigdy nie pytaliśmy Rosjan o charakter lotu Tu-154M do Smoleńska. - Takie pytanie jest drugorzędne - ocenił. - Nigdy nie zadawaliśmy takiego pytania stronie rosyjskiej dlatego, bo to nie jest kwestia terminologii, tylko to jest kwestia obowiązków kraju gospodarza wobec samolotu wiozącego 96 oficjalnych gości przyjeżdżających na oficjalne uroczystości rocznicowe - wyjaśnił minister.
- Abstrahując od wszelkiego rodzaju paragrafów i przepisów prawnych, jest jeszcze coś takiego jak dbałość o bezpieczeństwo swoich gości i przyznam szczerze, że mnie trochę zaskoczyła ta sztuczna dyskusja, która uzależnia obowiązki lotniska od jakiejkolwiek procedury. Przecież lądujemy na lotnisku, a nie w szczerym polu - zaznaczył szef MSWiA.
Chyba jednak apples się mylisz. Nie zauważam u Arrakisa maniery pozowania na eksperta od wszystkiego. (W przeciwieństwie do paru innych użytkowników). Raczej podziwiam jego wszechstronne zainteresowania.
Zajrzałem tu, gdyż myślałem, że już wyjaśniliście przyczynę katastrofy. A tymczasem widzę, że jeszcze przyjdzie mi poczekać (poczytać).
_________________ "Przestańmy własną pieścić się boleścią, przestańmy ciągłym lamentem się poić,
Kochać się w skargach jest rzeczą niewieścią, Mężom przystoi w milczeniu się zbroić"
Chyba jednak apples się mylisz. Nie zauważam u Arrakisa maniery pozowania na eksperta od wszystkiego. (W przeciwieństwie do paru innych użytkowników). Raczej podziwiam jego wszechstronne zainteresowania.
W rozmowie z PAP archeolodzy twierdzą, że choć liczba znalezisk może sięgać ponad 5 tys., to nie mogą jednak - pod groźbą złamania art. 310 kodeksu karnego Federacji Rosyjskiej - ujawnić ich cech. - Możemy powiedzieć tylko tyle, że liczba udokumentowanych przedmiotów przerosła nasze oczekiwania - deklarują zgodnie archeolodzy.
Żeby wiedzieć czy to mało czy dużo, to trzeba by mieć jakieś porównanie - a to raczej niemożliwe. Tylko tak ta liczba przeraża... - przecież człowiek pomyśli: Oho, znowu nas okłamali, mówili że przekopali i przesiali ziemię a tu proszę. Mam wątpliwości, czy czasem wszystko to można tylko i wyłącznie zrzucić na ciężką glebę i deszcz. Ale tak jak napisałem na początku: żeby to ocenić, trzeba by mieć porównanie.
Pomógł: 53 razy Dołączył: 26 Sty 2007 Posty: 13020 Skąd: Polska
Wysłany: Wto 26 Paź, 2010
Pamiętam jak kiedyś rozbił się samochód ciężarowy ze szkłem. Jeszcze kilka lat później przy drodze można było się bawić okruchami szkła jak piaskiem. Podejrzewam że za 5 lat grupy poszukiwaczy skarbów będą ciągle znajdywać setki okruchów z samolotu. Taka kolej rzeczy.
Po upadku meteorytu (też potrafi się mocno rozbić) ludzie znajdują i dziesiątki lat później okruchy. Mimo że amatorów meteorytów nie brakuje.
_________________ "Robotnicza myśl socjalistyczna jest nam bliska" - premier polskiego rządu rok 2019.
"W skrytości ducha byłem socjaldemokratą" - inny premier polskiego rządu.
Kiedy ginie (giną) pilot (piloci) wojskowi, a czasem jeszcze ktoś więcej, nikomu nie przychodzi do głowy zatrudniać archeologów do przeczesywania miejsca katastrofy. I nikomu nie przychodziło do głowy twierdzić, że jeśli coś zostało w ziemi, to będzie to profanacja. Ot, przeczesywało się na koniec teren tyralierą. Czasem znalazło się jakiś fragment płatowca nie dojrzany wcześniej, czasem fragment palca. Na ile udało się teren oczyścić, na tyle się oczyściło. Normalna to rzecz przy katastrofach lotniczych.
_________________ "Przestańmy własną pieścić się boleścią, przestańmy ciągłym lamentem się poić,
Kochać się w skargach jest rzeczą niewieścią, Mężom przystoi w milczeniu się zbroić"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum