Pomógł: 1 raz Dołączył: 13 Gru 2010 Posty: 6043 Skąd: z nikąd
Wysłany: Sob 07 Wrz, 2013
Zacznijmy od tego że utrzymywanie husarii, a w ogóle jazdy w RON (w czasie gdy Europa walczyła piechotą ) to był wynik takiej a nie innej specyfiki terenu. (duża przestrzeń, mało miast i twierdz )
Potrzeba było mobilnej i silnej formacji (nie mogła być liczna bowiem trzeba towarzystwo wyżywić - i targać za sobą ekwipunek)
Pamiętajmy też że prócz husarii - jazdy służącej do przełamania, były formacje lekkie w tym legendarni lisowczycy...
W końcu wojna szarpana "podjazdy" to dla nas też nie nowość
_________________ Taktyka to najprostsza z nauk. Wystarczy tylko postawić się na miejscu przeciwnika i pomyśleć, jakiego postępowania się po nas spodziewa. A potem zrobić dokładnie na odwrót. Ot i cała taktyka.
Oj nie zapominajcie że walka zbrojna dwóch narodów rozgrywa się w wielu wymiarach. Pamiętajcie że ruch i ogień są głównymi czynnikami walki a ruch to jazda lub czołg czy śmigłowiec. Zawsze jednak osukcesie decyduje kombinacja użycia rodzajów wojsk a żeby to dobrze zrobić musi być dobrze wyszkolony dowódca itd
Dołączył: 13 Wrz 2013 Posty: 45 Skąd: z zamyślenia
Wysłany: Pią 13 Wrz, 2013
lekomin napisał/a:
Dlatego musimy opierać się na NATO i parasolu atomowym. Jeśli opieramy się na NATO, to znowu założenie sojuszniczej przewagi w powietrzu i przewagi informacyjnej nie jest głupie - dziś i pewnie za 20 lat też. Manewr + broń precyzyjna + przewaga w wyszkoleniu na każdym szczeblu + informacja. Wszystko inne, tj. głębokość uderzeń lotniczych, seperacja pola walki, unikanie przewagi w artylerii przeciwnika, ruchliwość jednostek, elastyczna reakcja na zmieniającą się sytuację na wszystkich szczeblach dowodzenia, i pewnie dziesiątki innych spraw, to tylko konsekwencja wcześniejszego wyboru.
Chyba na tym polega kłopot z brakiem "lokalnej" myśli wojskowej. Bez niej brakuje konsekwencji w działaniach. Przykładem niech będzie lotnictwo...
Załóżmy, że dochodzi do konfliktu o wymiarze wyłącznie regionalnym, w którym kluczowi gracze nie decydują się na użycie broni strategicznej. Jak nasze samoloty wielozadaniowe (zaprojektowane do używania w ramach armii, której filozofia działania i "myśl wojskowa" opiera się na innych założeniach) będą operować po uszkodzeniu dwóch baz w Polsce, co w chwili obecnej nie wydaje się zbyt trudne. O budowie systemów obrony dopiero się mówi. Pytanie, czy wdrażane "w między czasie" podsystemy reprezentują myśl spójną z tą, która leży u podstaw tych nowo planowanych.
Wydaje się, że jedyny spójny system to obrona wybrzeża. Wobec obecnego stanu floty, chyba tylko przyszłe działania w tym obszarze reprezentują spójną myśl, zaplanowaną na miarę zadań sojuszniczych i uwarunkowań geograficznych.
Jak nie ma systemu to co chcemy bronić? Gdzie teoria użycia?
[ Dodano: Pon 21 Paź, 2013 ]
Myśl wojskowa nie zagineła tylko się przyczaiła w internecie można ciekawe rzeczy zobaczyć
http://sztukaoperacyjna.manifo.com/
Prynjmniej coś nowego a nie klepanie teorii
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum