[Earpman]

Jeszcze dwie sprawy, proponuję niektórym sprawdzić jak duża a jest nasza wymiana handlowa z Francją, a jeszcze bardziej dociekliwym przeanalizować jak Francja angażuję się w inicjatywy mające na celu zwiększenie bezpieczeństwa tej części Europy.
Pakować we francuskie śmigłowce 13 mld, żarty. Bo chyba nikt nie ma wątpliwości, że w takich sprawach jest zawsze drugie dno.

[gathern]

No a amerykanie, póki co szybko się "odpłacają" ....

http://telewizjarepublika...lski,39104.html

Co do samych śmigłowców, to faktycznie S-70 nie jest może dobrym wyborem, ale może za jakiś czas je będą modernizować

[ToMac]

[Arrakis]

Cytat:

[...] Cóz tam, panie, w polityce? Chińcyki trzymają się mocno⁉ [...]

Arrakis

[gathern]

ToMac oczywiście że nie możemy się czuć bezpiecznie, zwłaszcza że USA chcą w razie W prowadzić wojnę na terenie Polski, więc nasz kraj zostanie kolejny raz rozpier***lony w pył ...

Nie nie cieszy mnie to, ale to przecież nie my zaczęliśmy wojnę na Ukrainie.

Masz jakieś pomysły by wyjść z tej sytuacji bez wyjścia ??

[ToMac]

[kedlaw0]

Tomac, dzięki Antoniemu wstajemy z godnością z kolan, bo leżąc tyłek USA był za wysoko.

[Earpman]

[Stevie]

Panowie, bo zacznę dzielić paskami.

[ToMac]

[fix16]

Nie było przetargu czy jakiejkolwiek procedury wyboru a śmigłowce już są. To jakaś parodia. Takiego włazidupstwa w stosunku do Amerykanów to nie była nawet za prezydenta Kwaśniewskiego jak Polska posyłała wojska do Iraku.
A co samych śmigłowców to czy są potrzebne osobne wersje CSAR i dla sił specjalnych. Przecież tego rodzaju działania są podobne do siebie, a Polska jest zbyt biednym krajem by stać ją na posiadanie aż tak specjalistycznych wariantów. Czy nie wystarczy zakupić po prostu jednej odmiany do działań specjalnych? To samo dotyczy śmigłowców ewakuacji medycznej. Czy tej roli nie mogą pełnić standardowe śmigłowce transportowe ze specjalnym, demontowalnym wyposażeniem medycznym?

[ToMac]

[michqq]

[nomad_fh]

Przeczytajcie sobie jeszcze gorący wywiad z min. Kownackim.
Tak skrótowo - to dopiero zaproszenie do negocjacji - do których też zaproszony jest (mile widziany może brzmi lepiej) PZL Świdnik.
Dalej WZL dostanie jakieś konkretne zadanie związane z serwisowaniem sprzętu.
No i AW-149 jest mile widziany przez polską armię, a do tego PZL Świdnik produkuje elementy śmigłowców morskich, którymi będziemy zainteresowani...
No i znów mowa o sprzęcie, który powinien być produkowany na terenie Polski...

Cytat:

A jakie będą z tego korzyści ekonomiczne? Nowe miejsca pracy, dodatkowe wpływy podatkowe, zlecenia dla podwykonawców. Uwzględniając wszystkie te korzyści, finalnie otrzymujemy produkt tańszy nawet o połowę od tego produkowanego w całości za granicą. [...] Przecież w Świdniku Black Hawków nie produkują. Ale produkują Głuszce oraz AW 149, które są bardzo interesujące dla polskiej armii. Produkują też podzespoły dla śmigłowców morskich, którymi będziemy zainteresowani. Ile Black Hawków kupimy i w jakiej cenie? Jest zbyt wcześnie, żeby o tym mówić. To wszystko będzie kwestią negocjacji. [...] Rozumiem, że deklaracja ministra obrony o chęci zakupu Black Hawków dla Wojsk Specjalnych oznacza ostateczne odejście od dotychczasowej koncepcji – jedna platforma śmigłowcowa dla wszystkich rodzajów sił zbrojnych? [...] A żeby opłacało się serwisować sprzęt w Polsce wystarczy 20 maszyn. Nie ma zatem potrzeby, żeby wszystkie rodzaje sił zbrojnych używały takich samych śmigłowców. Pomijając liczne kontrowersje techniczne, z punktu widzenia ekonomicznego, nie była to dobra decyzja. Czy macie państwo jakąś ofertę dla łódzkiego WZL, który może czuć się rozczarowany zakończeniem rozmów z Airbus Helicopters? Ta oferta już jest. WZL są dla nas zakładami kluczowymi i mają obłożenie remontami śmigłowców do 2020 roku. Chcemy też realizować koncepcję, zgodnie z którą Łódź będzie Centrum kompetencyjnym. To oznacza, że bez względu na to, z którym z kontrahentów podpiszemy umowę, łódzkie zakłady będą miały konkretną ofertę serwisowania sprzętu.

Wywiad - całość

Ja jeszcze jestem ciekawy jakie to były niby te "kontrowersje techniczne"

[manfred]

Generalnie patrząc, to była to politycznie - racjonalna decyzja.
1. Trzeba słuchać Kaczyńskiego, bo to w jego kręgu pewnie zapadła ta decyzja - zakup Caracali i offset z nimi związany nie byłby pewnie przełomowy. Co innego gdyby na stole pojawiła się oferta transferu technologii amunicji do Leopardów - można by przełknąć tę żabę
2. Mając na względzie mgliste zapewnienia o zatrudnieniu 2 tys. osób w Łodzi, wybrano produkcję w Mielcu,a pewnie i w Świdniku. Łódź sobie bez Caracali poradzi, M i Ś, trudno powiedzieć. I wtedy dopiero zacząłby się hałas. Wizerunkowo bardzo dobrze, bo to są "Polskie" zakłady. I częściowo jest to prawda. Na pewno bardziej niż przyszła montownia w Łodzi. Poza tym Łódź będzie nadal funkcjonować i chyba nawet lepiej.
3. Nie znamy szczegółów, ale w offsecie pewnie głównie chodziło o technologie cywilne, a montowni zachodnich samochodów itp. obsługiwanych przez polskich niewolników mamy dosyć. Wręcz brakuje rąk do pracy, bezrobocie jest najniższe w tzw. III RP i wynosi 8,4%.
4. Specjalsi będą mieć śmigłowce zabezpieczone, na SAR też z pewnością jakiś pomysł się znajdzie, pozostaje ZOP. Pozostałe potrzeby tzn. MEDEVAC, transport czy CSAR można będzie zabezpieczyć tym co mamy obecnie + do CSARU również Kruk'ami - o ile te kruki przylecą. Poza tym parę sztuk można dokupić "z półki". Natomiast opinie o narażaniu żołnierzy itp. można między bajki włożyć. Dzisiaj wożą się o wiele gorszym złomem.
5. Polepszamy stosunki z naszym największym sojusznikiem, z widokiem na dalsze zakupy, co też jest sensowne. Rozpoczyna się nowa zimna wojna i o ile USA nie zmienią całkowicie kursu po wyborze Trumpa, to Polska stanie się zwornikiem NATO na wschodniej flance, podobnie jak Niemcy byli w czasie pierwszej zimnej wojny. Poniżej ciekawy artykuł na ten temat - niestety pisany przez przyjaciela Rosji, ale jak się go odczyta wspak, to wnioski całkiem korzystne dla Polski.
6. W praktyce nic nie tracimy w stosunkach z Francją, bo ta dawno jest od nas odwrócona tyłem i zajęta swoimi sprawami.
7. Niebagatelna sprawa - można utrzeć nosa Tuskowi i Komorowskiemu, a zwłaszcza temu pierwszemu popsuć szyki co do dalszej kariery politycznej.

Jedyny problem to ten, że śmigłowce będą z różnych parafii z całym dobrodziejstwem inwentarza, czyli również kosztami. Jednak kalkulacje polityczno - militarne są tak skomplikowane, że nie da się tego przeliczyć na zasadzie żołnierzo/śmigłowco/kilometr/zł.

Polska koń trojański